Panorama Silesia 12/2014 r.

20
NR 12 (48)/2014 (grudzień) ukazuje się na terenie ŚLASKA I ZAGŁĘBIA ISSN 20082-1417 MAGAZYN BEZPŁATNY IDEE zmieniam w RZECZYWISTOŚĆ – wywiad z PIOTREM USZOKIEM str. 06 Jak Ślązacy i Zagłębiacy spędzają święta? str. 09 O papieżu i końcu świata … str. 16 WWW.PANORAMASILESIA.PL Świątecznie warzymy z REMIGIUSZEM RĄCZKĄ str. 13 Kolejna edycja legendarnej Barbórki str. 18

description

 

Transcript of Panorama Silesia 12/2014 r.

Page 1: Panorama Silesia 12/2014 r.

NR 12 (48)/2014 (grudzień) ukazuje się na terenie ŚLASKA I ZAGŁĘBIA ISSN 20082-1417 M A G A Z Y N B E Z P Ł A T N Y

IDEE zmieniam w RZECZYWISTOŚĆ – wywiad

z  PIOTREM USZOKIEM

str. 06

Jak Ślązacy i Zagłębiacy

spędzają święta?

str. 09

O papieżu i końcu świata …

str. 16

WWW.PANORAMASILESIA.PLWWW.PANORAMASILESIA.PL

Świątecznie warzymy

z REMIGIUSZEM RĄCZKĄ

str. 13

Kolejna edycja legendarnej

Barbórki

str. 18

Page 2: Panorama Silesia 12/2014 r.

02 grudzień 2014 nr 12

Z d r u g i e j s t r o n y

1 stycznia wielu z nas pozwala sobie na dłuższy niż zwykle sen, by wypocząć po sylwestrowych szaleństwach. Niektórzy jednak rozpoczną 2015 rok dość aktywnie. Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sportu „Stadion Śląski” razem z Augu-stem Jakubikiem organizują IX Śląski Maraton Noworoczny Cyborg.

Uczestnicy będą mieli do pokonania 6 pętli po atestowanej trasie Półmaratonu Parkowego. Co ciekawe impreza skierowana jest nie tylko do biegaczy, ale również do miłośników nor-dic walking. Trasa tych drugich ma wynosić 21,097 km.

Nowy Rok na sportowo, czyli

IX ŚLĄSKI MARATON NOWOCZESNY CYBORGPanorama poleca

Altus, Katowice, ul. Uniwersytecka 13Energomontaż-Południe, Katowice, ul. Mickiewicza 15Biuro Centrum Katowice, ul. Mickiewicza 29Rektorat Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, ul. Bankowa 12Rektorat Uniwersytetu ekonomicznego, Katowice, ul. 1 Maja 5Cogitatur, Katowice, ul. Gliwicka 9aJazz Club Hipnoza, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2MG Centrum, Katowice, ul. Kolejowa 54Hotel Arsenal Palace, Katowice/Chorzów, ul. Paderewskiego 35Centrum Informacji Turystycznej, Katowiceul. Rynek13Lorneta z Meduzą, Katowice, ul. Mariacka 5Flow Club, Katowice, ul. 3 Maja 23Kato Bar, Katowice, ul. Mariacka 13Tommed, Katowice, ul. Fredry 22Oko Miasta, Katowice, Rondo im. Gen. Jerzego Ziętka 1Śląski Urząd Wojewódzki, pl. Sejmu Śląskiego 1Biuro ESK 2016, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2Quality Hotel Katowice, ul. Szybowcowa 1AWSZMOIJO Gallus, Katowice, ul. Gallusa 12Bawaria Motors, Katowice, al. Roździeńskiego 204Teatr Śląski, Katowice, Rynek 10Biblioteka Śląska, Katowice, pl. Rady Europy 1Lexus, Katowice, al. Roździeńskiego 208AAutokopex, Katowice, al. Roździeńskiego 208B.Fit, Katowice, ul. Dąbrówki 10Cyferblat, Katowice, ul. Damrota 6Centrum Sztuki Filmowej, Katowice, ul. Sokolska 66Galeria Szyb Wilson, Katowice, ul. Oswobodzenia 1Renault Pietrzak, Katowice, ul. Bocheńskiego 125Pro-Moto, Katowice, ul. Rzepakowa 6Regionalna Izba Gospodarcza, Katowice, ul. Opolska15Fundusz Górnośląski, Katowice, ul. Sokolska 8Filharmonia Śląska (HalaGallus), Katowice, ul. Pszczyńska 6Tauron PE, Katowice, ul. Lwowska 23Księgarnia Matras, Katowice, Stawowa 10Księgarnia Matras, Katowice, pl. Wilhelma Szewczyka 1 (dworzec PKP)Księgarnia Matras, Katowice, Chorzowska 107 (Silesia City Center)

Geszeft, Katowice, Morcinka 23-25Złoty Osioł, Katowice, Mariacka 1Longman, Katowice, Gliwicka 10Dentim Clinic, Katowice, ul. Opolska 7Dębowe Tarasy, Dentim Clinic, Katowice, ul. Baildona 12Centrum Kultury Katowice, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2WSZOP, Katowice, ul. Bankowa 8Dobra Karma, Katowice, ul. Św. Jacka 1Urząd Miejski, Bytom, ul. Parkowa 2Auto-Boss, Chorzów, Drogowa Trasa Średnicowa 51teKlimaty, Czeladź, ul. Wojkowicka 13Opera Śląska, Bytom, ul. Moniuszki 21/23Peugeot Lubos, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 82Crenault Bamarko, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 51Centrum Działalności Podwodnej „Nurek-Bytom”, Bytom, ul. Chorzowska 28AJazz Club Fantom, Bytom, ul. Żeromskiego 27Music republic Museum, Bytom, pl. Jana III Sobieskiego 2Agora Bytom, pl. KościuszkiHala na Skarpie, Bytom, ul. Frycza Modrzewskiego 5aTeatr Dzieci Zagłębia, Będzin, ul. Teatralna 4Urząd Miejski, Będzin, ul. 11 Listopada 20Zamek, Będzin, ul. Zamkowa 1Centrum Handlowe Pogoria, Dąbrowa Górnicza, ul. Jana III Sobieskiego 6Nemo, Dąbrowa Górnicza, Aleja Róż 1Galeria Secesja, Gliwice, ul. Grodowa 5ASiłownia Dublet, Gliwice, ul. Warszawska 35Squash Ball Club, Gliwice, ul. Robotnicza 2Biurowiec GZUT, Gliwice, ul. Kościuszki 1CAutostrada A4, Punkt Obsługi Klienta, Mysłowice, ul. Piaskowa 20Śląski Klub Golfowy, Siemianowice Śląskie, ul. SowiaHotel Vacanza, Siemianowice Śląskie, ul. Olimpijska 4Renault Pietrzak, Świętochłowice, ul. Bytomska 39Urząd Miasta, Piekary Śląskie, ul. Bytomska 84MBP w Rudzie Śląskiej, ul. Dąbrowskiego 18

Centrum Informacji Miejskiej, Sosnowiec, pl. StuleciaAgencja Rozwoju Lokalnego, Sosnowiec, ul. Teatralna9Salon Berendowicz&Kublin, Sosnowiec, ul. Warneńczyka 2Urząd Miasta Sosnowiec, al. Zwycięstwa 20EXPO SILESIA, Sosnowiec, ul. Braci Mieroszewskich 124Środula, Sosnowiec, ul. Zuzanny 24Urząd Miasta Radzionków, ul. Męczenników Oświęcimia 42Centrum Kultury Karolinka, Radzionków, pl. Jana Pawła II 2Muzeum Chleba, Radzionków, ul. Z. Nałkowskiej 5Zamek Tarnowice Stare, Tarnowskie Góry, ul. Pyskowicka 39Muzeum Miejskie, Tychy, ul. Katowicka 9Tyskie Browarium, Tychy, ul. Mikołowska 5Mera, Tychy, ul. Przemysłowa 70Kopalnia Guido, Zabrze, 3 Maja 93Muzeum Górnictwa Węglowego, Zabrze, ul. 3 Maja 19Panorama trafia także do najlepszych szkółśrednich w regionie:LO Filomata, Gliwice, ul. Bojkowska 20AII LO, Gliwice, ul. Wróblewskiego 9Technikum nr 1, Gliwice, ul. Chorzowska 5III LO, Katowice, ul. Adama Mickiewicza 11I Społeczne lo, Katowice, ul. Mikołowska 26I LO, Katowice, ul. Sienkiewicza 74Centrum na Mariackiej, Katowice, ul. Mariacka 10Zespół Szkół Plastycznych, Katowice, ul. Ułańska 7AŚląskie techniczne Zakłady naukowe, Katowice, ul. Sokolska 26Technikum nr 1, Katowice, ul. Techników 7Technikum nr 2, Katowice, ul. Raciborska 3Katolickie LO, Zabrze, ul. Tarnopolska 3III LO, Zabrze, ul. Sienkiewicza 33IV LO, Sosnowiec, pl. Zillingera 1I LO, Chorzów, ul. Dąbrowskiego 36I LO, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 9IV LO, Bytom, pl. Sikorskiego 1Technikum nr 2, Bytom, ul. Powstańców Śląskich 10Technikum nr 8, radzionków, ul. Knosały 113

PANORAMA SILESIAAdres redakcji: ul. Szpitalna 3, 41-250 Czeladź, [email protected] Naczelny: Dawid Kwiecień / [email protected] / Zespół: Monika Pacukiewicz, Tomasz Adamiec, Łukasz Respondek, Izabela Suliga, Rafał Barteczko, Mariusz Szczygielski, Sebastian Zamiejski / Fotore-porter: Łukasz Kaliszewski, Adrian Larisz / Skład: Edyta Bagińska / Wydawca: Panorama Silesia Sp. z o.o. / ul. Szpitalna 3/ 41-250 Czeladź / Reklama i Promocja: Rafał Bura, [email protected], / tel. 668 355 248 / Kolportaż: Erwin Sławik / Druk: Polskapresse Sp. z o.o. Oddział Poligrafia / ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec

„Panoramę Silesia” znajdą Państwo w takich miejscach, jak:

Kolejnej Panoramy szukajcie w styczniu

- To będzie trudne wyzwanie, nie tylko ze względu na długość trasy, ale także z powodu wyjątkowej daty. Dietę przez cały okres świąteczno-nowo-roczny trzeba będzie mieć pod kontrolą. Trzeba po prostu utrzymać formę i zmierzyć się ze swo-imi słabościami po całonocnej zabawie sylwe-strowej - uśmiecha się August Jakubik, współ-organizator biegu i uczestnik wielu maratonów i  ultramaratonów. - Zapewniam, że satysfakcja po ukończonym biegu będzie ogromna, mamy przygotowanych 300 medali, jeśli dla kogoś za-braknie, to mu doślemy - dodaje Jakubik.

Oczywiście do tak poważnych zawodów trze-ba się odpowiednio przygotować. Warto więc wziąć udział w  bezpłatnych treningach Woje-wódzkiego Ośrodka Kultury i  Sportu „Stadion Śląski”. We wtorki odbywają się tam treningi biegowe, a w poniedziałki, środy oraz czwartki zajęcia z nordic walking.

Co warto wiedzieć o noworocznej imprezie bie-gowej? Zapisywać się będzie można 1 stycznia 2015 roku w godzinach 10.00 – 11.55 w Woje-wódzkim Ośrodku Kultury i Sportu „Stadion Ślą-ski” w Chorzowie przy ulicy Katowickiej 10. Bieg wystartuje w  samo południe spod pomnika „Górnicy” przy Promenadzie gen. J. Ziętka, a li-mit czasu wynosi 6 godzin. Organizatorzy prze-widzieli jeden punkt żywnościowy, w  którym na uczestników będą czekać herbata, kawa, woda, napój izotoniczny oraz herbatniki.

D. Kwiecień

Książka wybitnego mistrza kulinarnego - Wojciecha Modesta Amaro – „Natura kuch-ni polskiej” to fascynująca podróż po świe-cie nowoczesnej kuchni polskiej opartej na tradycyjnych, współcześnie rzadko uży-wanych produktach. Mistrz Amaro przy-pomina prawdziwe skarby polskiej natury i podaje przepisy na znakomite i wyrafino-wane dania z użyciem m.in. aronii, agrestu, brzozy, czarnego bzu, czosnku niedźwie-dziego, dębu, dzikiej róży, głogu, jałowca, jarzębiny, morwy, pigwy i rabarbaru. Każ-demu z tych składników towarzyszy arty-styczne zdjęcie oraz przepis. Przepis, który podkreśla unikalność tego składnika i jego wyjątkowy atut - smak, zapach; wszystko, czym na ogół przemawiają do naszych zmysłów potrawy.

1. „Zniszcz ten dziennik” Keri Smith

2. „Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk

3. „Serce Europy” Norman Davies

4. „Pyszne. Na każdą okazję” Anna Starmach

5. „Wszystko, co lśni” Eleanor Catton

6. „Wyspa na prerii” Wojciech Cejrowski

7. „Wnuczka do orzechów” Małgorzata Musierowicz

8. „Religa. Biografia najsłynniejsza polskiego kardiochirurga” Dariusz Kortko, Judyta Watola

9. „Zostań, jeśli kochasz” Gayle Forman

10. „Bóg zawsze znajdzie Ci pracę. 50 lekcji jak szukać spełnienia” Re-gina Brett

MATRAS POLECA

Marek Piekarczyk, charyzmatyczny woka-lista legendarnej grupy TSA, w  szczerym wywiadzie opowiada o  swojej młodości, początkach muzykowania, konflikcie z  oj-cem oraz emigracji. W  książce nie brakuje słynnych nazwisk wprost z  polskiej sceny muzycznej: Krzysztofa Klenczona czy Mar-ka Jackowskiego. Ta książka to obowiąz-kowa pozycja nie tylko dla fanów rocka, ale i  dla tych, których fascynuje fenomen współczesnych widowisk muzycznych. Piekarczyk opowiada bowiem nie tylko o swojej młodości oraz karierze muzycznej, ale również o  współpracy z  telewizją oraz udziale w  programie “The Vice of Poland” odsłaniając jego kulisy.

Marek Piekarczyk. Zwierzenia konfestatora

Autor: Marek Piekarczyk, Leszek Gnoiński, wyd. Sine Qua Non

Natura Kuchni Polskiej

Autor: Wojciech Modest Amaro, wyd. Zwierciadło

Książki są dostępne w sieci Księgarni Matras,Katowice: ul. Stawowa, Dworzec PKP, Silesia City Center i Galeria Katowicka

fot.

ww

w.m

atra

s.pl

fot. archiwum WOKiS

TOP 10

fot.

ww

w.m

atra

s.pl

Page 3: Panorama Silesia 12/2014 r.

03grudzień 2014 nr 12

w w w . p a n o r a m a s i l e s i a . p l

reklama

ZE SMAKIEM

Bożego Narodzenia ze swoją wyjątkową at-mosferą, kolędami i  wyjątkowo rodzinnym nastrojem przy wigilijnym stole działał tak silnie na nasz zmysł smaku i poczucie piękna tej chwili, że już chyba do końca życia tego nie zapomnimy. A często staramy się odtwa-rzać „te smaki” we własnym domu, z  własną już rodziną.

Cóż to znaczy „żyć ze smakiem”? Z  pewno-ścią jest to namowa, zachęta, by smakować życie w jego najlepszym wydaniu. By próbo-wać różne smaki życia, zachwycać się jego pięknem w  każdej możliwej postaci pre-zentowanej przez wszystkie dziesięć muz współczesnej sztuki, ale też w codzienności, w której możemy wybierać działania i zacho-wania, które są nam najbliższe. A przez swoją subiektywność stanowią o  naszym indywi-dualizmie. I  w  tym szerokim ujęciu mieści się także kulinarne poczucie smaku będące niejako macierzą tego określenia. Ktoś może zdecydowanie preferować polską kuchnię regionalną, ktoś inny włoską czy francuską. Jednak gdyby się tylko do tej jednej kuchni w życiu ograniczyć to tak, jakby wciąż oglą-dać jedynie polskie filmy o Śląsku lub jeździć na wakacje jedynie do Paryża, albo prefero-wać li tylko włoskie samochody. Z pewnością jednak lepiej poznać zarówno słodko – kwa-śny, gorzki, jak i  ostry smak życia, bo świat jest ogromną kulinarną ofertą i warto jest żyć ze smakiem.

Wśród różnych zmysłów, którymi człowiek dysponuje, zmysł smaku wyróżnia się szcze-gólną cechą. Co prawda naukowcy twierdzą, że smak służy nam li tylko do chemicznej analizy składu pożywienia, do określenia co jest słodkie, kwaśne, gorzkie czy słone. Ale już filozofowie zaadaptowali określenie sma-ku do oznaczania umiejętności oceny warto-ści estetycznych. Szczególnie Immanuel Kant w  swoim dziele „Krytyka władzy sądzenia” przypisał smakowi zdolności do orzekania o pięknie.

A tak naprawdę zmysł smaku i poczucie sma-ku często się wzajemnie przenikają, szcze-gólnie, gdy mamy do czynienia ze sztuką kulinarną. Wówczas nasze receptory smako-we dostarczają nam niesamowitych doznań, w  których trudno określić czy to kwestia jedynie naszego apetytu, czy także piękno kulinarnego artyzmu, gdzie oprócz kubków smakowych odbieramy i  inne bodźce zwią-zane ze wspaniałą dekoracją potrawy, formą jej podania i atmosferą stworzoną wokół, by jeszcze bardziej wzmocnić pozytywne wra-żenia artystyczne.

Zmysł i poczucie smaku wiążą się także z jak-że przyjemnymi wspomnieniami dzieciń-stwa, gdy odkrywaliśmy wciąż nowe smaki i  już nigdy TA zupa, TO danie czy TEN deser nie smakował tak cudownie, jak u  mamy lub babci. A już szczególnie świąteczny czas

ŻY

Ć

fot. freeimages.com

Page 4: Panorama Silesia 12/2014 r.

04 grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a i n w e s t y c j i

SosnowiecMysłowiceJaworzno

oju Regionalnego w ramachProgramu Operacyjnego Pomoc Techniczna 2007 – 2013

ia

Partnerstwo dlawspólnego rozwoju

Strategia rozwoju gospodarczego miast Mysłowice, Jaworzno, Sosnowiecw oparciu o posiadany potencjał terenów poprzemysłowych w odniesieniu do obszaru funkcjonalnego Aglomeracji Śląskiej

Jak wykorzystać efekt synergii w  rozwoju? Trzy sąsiadujące ze sobą miasta: Mysłowice, Jaworz-no i Sosnowiec, które do tej pory łączyła głównie wspólna historia i  podobne problemy społeczno- organizacyjne, postanowiły po-łączyć siły w walce o inwestorów i szybszy rozwój. Dzięki dofinan-sowaniu z UE opracowywany jest wspólny model współpracy, bio-rący pod uwagę różne płaszczy-zny porozumienia. Efekty tych działań będzie można poznać w maju podczas konferencji pod-sumowującej projekt.

Program „Strategia rozwoju gospodarcze-go miast Mysłowice, Jaworzno, Sosnowiec w  oparciu o  posiadany potencjał terenów poprzemysłowych w odniesieniu do obszaru funkcjonalnego Aglomeracji Śląskiej” finan-sowany z Unii Europejskiej, to projekt, dzięki któremu trzy miasta zyskają nową przestrzeń

współpracy. Działania realizowane są na mocy umowy partnerskiej podpisanej przez wszystkie miasta. Efektem będzie wspólna strategia uwzględniająca uwarunkowania ekonomiczne, społeczne, przestrzenne, wraz z  koncepcjami zagospodarowania wybra-nych terenów poprzemysłowych akcentują-cymi możliwości ich rozwoju. W ramach pro-jektu realizowane są szczegółowe badania ekonomiczne, społeczne, infrastrukturalne oraz prawne potencjału niewykorzystanych terenów poprzemysłowych w  powyższych miastach. W  ramach działań oceniane są możliwości geotechniczne, stopnie zanie-czyszczenia gruntu, analiza zdrowotności, stan techniczny obiektów znajdujących się na terenach poprzemysłowych oraz konsul-tacje prawne.

CELE PROJEKTUOpracowanie strategii współpracy pomiędzy Mysłowicami, Jaworznem i  Sosnowcem sta-nowi pionierski projekt inicjowania, budowa-nia i  zacieśnienia relacji partnerskich między miastami, tak pożądanego w skali Aglomeracji wyznaczania wspólnych obszarów rozwoju. Współpraca jest postrzegana jako warunek ponownego wykorzystania trudnych do re-witalizacji terenów poprzemysłowych, efek-tywniejszego pozyskiwania inwestorów, stwo-

rzenia lepszych rozwiązań komunikacyjnych i administracyjnych. Taka organizacja projektu tworzy podstawy do opracowania długofalo-wej współpracy, co w  konsekwencji pozwoli wzbogacić profil przemysłowy miast, w  tym tworzyć nowe miejsca pracy i możliwości dy-namicznego rozwoju wschodniej części Aglo-meracji.

Podczas pierwszego spotkania konsultacyjne-go 11 grudnia, dr hab. Adam Drobniak przed-stawił wstępną diagnozę sytuacji rozwojowej Mysłowic, Jaworzna i Sosnowca, wraz ze wska-zaniem powiązań występujących między nimi. W  przedstawionej analizie wzięto pod uwa-gę wszystkie ważne aspekty, m.in. sytuację demograficzną, poziom rozwoju gospodar-ki, drogi i  komunikację, stopień bezrobocia, trendy na rynku mieszkaniowym, możliwo-ści inwestycyjne. Podczas sesji warsztatowej uczestnicy wspólnie opracowali perspekty-wy i  obszary współpracy Mysłowic, Jaworzna i  Sosnowca, które miałyby działać na rzecz wspólnych interesów. Obok pomysłów gospo-darczych związanych z  zagospodarowaniem terenów poprzemysłowych zaakcentowano także konieczność szerszego spojrzenia na wspólne działania miast w wymiarze społecz-no-kulturalnym. Lepsza komunikacja społecz-na między miastami, wspólne oraz większe

zaangażowanie w turystykę biznesową i post-industrialną, zaangażowanie organizacji po-zarządowych uznano za niezbędne warunki na rzecz rozwoju i podnoszenia atrakcyjności Mysłowic, Jaworzna i  Sosnowca zarówno dla ich mieszkańców, jak i  inwestorów oraz osób odwiedzających Aglomerację.

MIEJSCE DLA BIZNESUNastawienie prorozwojowe miast oraz wspól-na strategia to ważny fundament dla przed-siębiorców myślących o inwestycjach na tere-nach miast partnerskich. Na obecnym etapie Mysłowice, Jaworzno i  Sosnowiec dysponują terenami poprzemysłowymi o  wysokim po-tencjale inwestycyjnym o  łącznej powierzch-ni 132 ha. Są to głównie tereny po byłych kopalniach. Teraz dzięki wspólnym planom, możliwa będzie identyfikacja konkretnych projektów rewitalizacyjnych, a  wypracowane udogodnienia pozwolą na efektywny rozwój biznesu i  sfery społeczno-kulturalnej o  zna-czeniu ponadlokalnym.

W  projekcie zaplanowano jeszcze dwa spo-tkania konsultacyjne oraz konferencję pod-sumowującą projekt. Szersze informacje dot. kolejnych etapów realizacji oraz możliwości inwestycyjnych znaleźć można na stronie www.partnerstwo.myslowice.pl

Page 5: Panorama Silesia 12/2014 r.

05grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a w y d a r z e ń

Miejsce uroczystości zostało wybrane nieprzy-padkowo – odrestaurowane wnętrza XIX wiecz-nej elektrowni, która dzisiaj funkcjonuje jako Galeria Sztuki Współczesnej stanowiły dosko-nałe tło zarówno dla uroczystości, jak również dla wystawy fotograficznej ilustrującej historię i współczesność Elektrociepłowni „Będzin” S.A..

W trakcie uroczystości zarówno Prezes Elektro-ciepłowni „Będzin” S.A. Krzysztof Kwiatkowski jak i Prezes Elektrociepłowni BĘDZIN Sp. z o.o. Marek Mrówczyński wspominali jak istotna w  rozwoju zakładu stała się współpraca z  po-znańską firmą Energoutech 3 Sp. z  o.o. oraz firmą ETFL ENERGO-UTECH S.A., które opraco-wały projekt rozwoju, dający szanse na dalsze funkcjonowanie i rozwój Elektrociepłowni Bę-dzin. Pod skrzydłami nowego właściciela Spół-ka przeprowadziła remont kapitalny Turboze-społu 13UCK80 oraz rozpoczęła dynamiczny proces inwestycyjny. Działania i starania nowe-go zarządu zostały wyróżnione prestiżową sta-tuetką Hipolita nadawaną przez Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego z Poznania, która jest przyznawana jednostkom szczególnie zasłużo-nym w krzewieniu idei pracy organicznej.

Uroczystość była również poświęcona pracow-nikom, którym za szczególne zaangażowanie oraz wieloletnią pracę w  Elektrociepłowni zostały nadane odznaczenia „Za Zasługi dla Energetyki” oraz „Zasługi dla Województwa Śląskiego”.

Po części oficjalnej goście mieli okazję oglądać występ Piotra Bałtroczyka. Całość poprowadził dyrektor Teatru Korez w  Katowicach Mirosław Neinert, a zwieńczeniem wieczoru był koncert zespołu jazzowego CSW Trio. Zaproszeni goście poza symbolicznymi upominkami otrzymali również pamiątkową monografię spółki oraz słodką niespodziankę – oryginalnego rogala świętomarcińskiego z  jednej z najlepszych cu-kierni w Poznaniu.

Kolejna 100-u latka w naszym regionieKiedy 9 marca 1909 roku Towarzystwo Hrabia Renard rozpoczęło wytwarzanie i sprzedaż energii elektrycznej, nikt jeszcze nie spodziewał się, że Elektrociepłownia Będzin S.A. będzie jednym z naj-większych dostawców energii w naszym regionie. Okazją do podsumowania działalności spółki stały się uroczystości związane z obchodami jej stulecia, które odbyły się 11 grudnia 2014.

foto

grafi

e Ad

rian

Laris

z

Dwa lata temu, podczas ostatniej naprawdę mroź-nej zimy, w całej Polsce na potęgę zamarzały insta-lacje wodociągowe. Dąbrowskie Wodociągi inter-weniowały wtedy w  kilkuset takich przypadkach. Najczęstszym powodem było niezabezpieczenie instalacji wewnątrz budynków, wodomierza lub przyłącza wodociągowego. Niestety brak wody to nie jedyny problem. Zamarzniętą instalację i wodo-mierze trzeba najczęściej wymienić, a za wodę, któ-ra wycieknie, choć niewykorzystaną, zapłacić. Zda-rza się też tak, że gdy wreszcie mróz odpuści woda z powodu pękniętej rury zalewa piwnicę czy garaż.

Okazuje się, że niewiele trzeba by zapobiec tym przykrym sytuacjom. Co ważne, raz wykonane zabezpieczenie powinno spełniać swoje funkcje przez kilka lat.

JAK ZABEZPIECZYĆ RURY PRZED ZAMARZNIĘCIEM?To właśnie w  piwnicach i  garażach często zlo-kalizowane są wodomierze. To one, zazwyczaj

Warto zamknąć dopływ wody do nieużywanych w okresie zimy instalacji w ogrodzie czy na dział-ce. Pamiętajmy również, by przed kilkudniowym wyjazdem ustawić ogrzewanie na poziomie za-pewniającym dodatnią temperaturę w  pomiesz-czeniu, gdzie instalacja jest napełniona wodą.

A CO GDY WODA W RURACH ZAMARZNIE?– Jeżeli jednak dojdzie do zamarznięcia insta-lacji wodociągowej powinniśmy ją ogrzać pod-nosząc temperaturę wewnątrz pomieszczeń używając suszarek czy dmuchaw elektrycznych. Zabronione jest polewanie rur i  wodomierza gorącą wodą czy używanie palników acety-lenowych, ponieważ grozi to zniszczeniem instalacji i  urządzenia pomiarowego. Jeśli po kilku godzinach nic się nie zmieni, wtedy nale-ży bezzwłocznie zgłosić ten fakt do pogotowia wodociągowego pod numerem 994 – wyjaśnia Aleksandra Konderak.

W  Dąbrowskich Wodociągach do odmrażania rurociągów stosowane są dwie metody, w  za-leżności od materiału z  jakiego wykonane są przyłącza. W przypadku rur ze stali ocynkowa-nej używany jest agregat elektryczny, nato-miast gdy są to rury z  polietylenu wprowadza się do środka rury wodę pod ciśnieniem.

Problemów nie powinna sprawić instalacja kanalizacyjna. Większej średnicy rury nie za-marzną, chyba, że są niedrożne. Dlatego warto sprawdzić instalację zanim przyjdą naprawdę silne mrozy.

czyli jak zabezpieczyć się przed brakiem wody w kranie

Przed nami zima i mrozy. By nie być zaskoczonym nagłym brakiem wody, wtedy gdy jest nam ona najbardziej potrzebna, warto pamiętać o zabezpieczeniu insta-lacji wodociągowej. Nie jest to skomplikowane, dlatego możemy zrobić to sami.

DMUCHAMY NA ZIMNE,

odkryte, narażone są najbardziej na zamarznię-cie. Czasem wystarczą uchylone drzwi dla kota w  trakcie mroźnej nocy, niezamknięte okno, nieszczelna brama garażowa, by rano… nie było wody.

Dlatego dla prawidłowego działania instalacji przy ujemnych temperaturach należy zabez-pieczyć rury materiałami izolacyjnymi takimi jak: wełna mineralna, otulina z  pianki, maty sło-miane lub stosować czasowe ich dogrzewanie. W  przypadku, gdy wodomierz umieszczony jest w  studni, należy odpowiednio ocieplić jej strop. – Doskonale sprawdza się tutaj styropian lub wełna mineralna. Tego typu zabezpieczenie użyt-kownicy mogą zrobić sami. Wystarczy kupiona w  sklepie budowlanym wełna mineralna, którą umieścimy w  bawełnianym worku. Należy także zwrócić uwagę, aby studnia w  okresie mrozów była dokładnie zamknięta – mówi Aleksandra Konderak, zastępca kierownika Działu Eksploata-cji Dąbrowskich Wodociągów Sp. z o.o.

fot. materiały prasowe Dąbrowskich Wodociągów

Page 6: Panorama Silesia 12/2014 r.

06 grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a o s o b i s t o ś c i

Panorama Silesia: W październiku miało miej-sce oficjalne otwarcie NOSPR-u, niedługo do użytku zostanie oddane także Międzynarodo-we Centrum Kongresowe oraz nowa siedziba Muzeum Śląskiego. Wydaje się więc, że „zosta-wia” Pan Katowice w najlepszym czasie. Jakie wyzwania stoją obecnie przed miastem?16 lat mojej prezydentury podzieliłem nie na kadencje, ale na dwa okresy rozwojowe liczące po osiem lat. Lata 1998–2006 to czas budowy nowoczesnych dróg, realizacji rozwiązań komu-nikacyjnych na miarę XXI wieku. Potem nastą-

piło kolejnych osiem lat dedykowanych prze-budowie centrum. Być może potrzeba jeszcze pół roku, może rok, aby te sprawy zakończyć. Sytuacja techniczna i finansowa miasta pozwa-lają te projekty sfinalizować. A pytanie o kolejne cztery, a może i osiem lat? Wydaje mi się, że teraz powinien nastąpić odwrót w  kierunku dzielnic. Większe środki powinny zostać przeznaczone na ich rozwój. Ponadto uważam, że mieszkańcy coraz bardziej powinni angażować się w party-cypowanie w tym, co powinno zostać wykonane w  ich najbliższym otoczeniu. Uważam, że teraz

powinniśmy się na tym skoncentrować i może-my to zrobić, bo te duże zadania zostały zrealizo-wane – i dobry układ komunikacyjny, i przebu-dowane centrum – więc w  moim przekonaniu nadszedł czas na dzielnice.

W tym roku mieszkańcy Katowic po raz pierw-szy otrzymali pieniądze w  ramach budżetu obywatelskiego. Czy dobrze wykorzystali nową możliwość?Budżet obywatelski został zaakceptowany przez  mieszkańców, szczególnie osoby zain-teresowane aktywnym udziałem  w  funkcjo-nowaniu i  unowocześnianiu naszego mia-sta.  Jednym z  kluczowych celów budżetu obywatelskiego  jest  zainicjowanie społecznej debaty na poziomie lokalnym dającej mieszkań-com możliwość rozważenia realnych potrzeb ich społeczności oraz podjęcia  przemyślanego wyboru. W  Katowicach cel ten został osiągnię-ty –  w  2015  roku zostanie zrealizowanych 86 wybranych projektów. Zaangażowanie podczas głosowania pokazało, że społeczności lokalne mają ogromny potencjał.  Kolejne lata powinny być więc czasem otwarcia się na dzielnice i wła-śnie na społeczności lokalne. Podejmowane przez nich działania wspólnie kształtują wizję całego miasta.

Rządził Pan miastem nieprzerwanie przez 16 lat. To bardzo długo. Czy łatwo było zrezy-gnować i oddać stery młodszemu pokoleniu?Podjąłem decyzję, że nie będę kandydował, już w 2010 roku – zapowiedziałem, że jest to moja

ostatnia kadencja. Przystąpiłem do realizacji bardzo poważnego programu rozwojowego naszego miasta, wynikającego z założeń mojego programu wyborczego z 2006 roku. Wyznaczyli-śmy wówczas sześć stref rozwojowych w ścisłym centrum, przygotowaliśmy dokumentację pro-jektową, zabezpieczyliśmy źródła finansowania dla tych projektów. Już wtedy mówiłem, że lata 2010-2015 będą czasem przebudowy centrum. Zrewitalizowaliśmy ul. Mariacką, zapowiadałem

przebudowę dworca głównego i układu komu-nikacyjnego wokół – to się stało. Przystąpiliśmy do bardzo dużej inwestycji, związanej z  prze-budową terenu po kopalni Katowice, gdzie po-wstały Muzeum Śląskie, które jest inwestycją Marszałka, nowa siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, a  na początku roku zostanie zakończona budowa Międzynaro-dowego Centrum Kongresowego. Komplekso-wo zmodernizowaliśmy Spodek. Rozpoczęliśmy także potężną inwestycję, z której skali i zakresu nikt prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy, mam tu na myśli przebudowę strefy Rondo–Ry-nek. Projekt wiąże się z przebudową układu ko-munikacyjnego i  korytarza rzeki Rawy. Równo-

z PIOTREM USZOKIEM

IDEE zmieniam w RZECZYWISTOŚĆ – wywiad 

Zrewitalizowaliśmy ul. Mariacką, zapowiadałem

przebudowę dworca głównego i układu komunikacyjnego

wokół – to się stało.

Page 7: Panorama Silesia 12/2014 r.

07grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a o s o b i s t o ś c i

legle prowadziliśmy wielkie inwestycje liniowe – niemal ukończyliśmy przebudowę kanalizacji miasta, wartą 600 mln zł. Jednakże w  związ-ku z  tym, że pozyskaliśmy w  ostatnim okresie dodatkowe środki, rozszerzyliśmy to przedsię-wzięcie i prace będą trwały jeszcze w roku 2015. Podobnie z  tramwajami – zmodernizowaliśmy całą sieć tramwajową w  Katowicach. Pozostaje jedynie odcinek od Pętli Słonecznej do Siemia-nowic, ale jeszcze nie przesądzono o trasie. Za-kupiliśmy nowe tramwaje. Zmodernizowaliśmy starszy tabor. Projekt de facto jest skończony, ale również w  tym przypadku pozyskaliśmy nowe środki, stąd też realizowane są dodatkowe zada-nia, chociażby przebudowa centralnego placu w Szopienicach. To daje mi satysfakcję i komfort, że w zasadzie przy dużym wysiłku pracowników Urzędu Miasta, miejskich jednostek organizacyj-nych zrealizowaliśmy wiele zaprojektowanych zadań.

Za rok odbędą się wybory parlamentar-ne, w  których możliwe, że Pan wystartuje.

Co Piotr Uszok zamierza robić przez najbliż-sze 12 miesięcy?Przez najbliższy rok obowiązuje mnie, zgodnie z przepisami, zakaz pełnienia funkcji w przed-siębiorstwach, wobec których wydawałem decyzje administracyjne. Przez okres swojej prezydentury przebywałem na bezpłatnym urlopie udzielonym przez kopalnię Murcki Staszic. W  związku z  zakazem zwróciłem się

do prezesa Holdingu o przedłużenie urlopu na czas obowiązywania tego wyłączenia. Prezy-dent Marcin Krupa zaproponował mi funkcję doradcy w zakresie inwestycji, których realiza-

cja jest na etapie zakończenia, np. Międzyna-rodowego Centrum Kongresowego, obszaru Rondo-Rynek czy przebudowy linii tramwa-jowych w  Śródmieściu. Chciałbym przez rok służyć nowemu prezydentowi pomocą, mając jednak świadomość, że to on jest prezyden-tem i on rządzi.

W 2013 roku w Katowicach odbyły się elimina-cje Intel Extreme Masters, w  2014 finał. Obie imprezy okazały się sukcesem, a  w  przyszłym roku impreza po raz kolejny zawita do Spodka. Organizacja mistrzostw świata w piłce siatko-wej również nie zawiodła kibiców. Czy duże, sportowe imprezy mogą okazać się mocną stroną Katowic?Katowice od lat promują się poprzez sport, wiel-kie wydarzenia zawsze gościły w  naszym mie-ście zmieniając jego wizerunek, co szczególnie widoczne jest w  ostatnim czasie. Cieszę się, że wśród wielu imprez o międzynarodowej randze mieliśmy możliwość gościć Mistrzostwa Świata w  Piłce Siatkowej Mężczyzn tak w  fazie elimi-

nacji jak i wspaniałego finału. Mistrzostwa te to ogromny sukces nie tylko polskiej siatkówki, ale i naszego miasta, które wzorowo zdało egzamin z  ich organizacji. Spodek, jako jedna z  najlep-szych hal po raz kolejny wpisał się w  historię złotymi literami. Odbywają się tutaj między in-nymi także największe wydarzenia o międzyna-rodowej randze, np. Mistrzostwa Europy w  Ko-szykówce EuroBasket, rozgrywki Ligi Światowej w  piłce siatkowej czy turniej kobiecy WTA Ka-towice Open, zaś w roku 2016 gościć będziemy Mistrzostwa Europy w  Piłce Ręcznej Mężczyzn. Także organizatorzy najbardziej prestiżowego turnieju e-sportowego na świecie podjęli de-cyzję o  rozegraniu finałów dziewiątego sezonu Intel Extreme Masters w  katowickim Spodku. Będzie to również sprawdzian nowo powstałego Międzynarodowego Centrum Kongresowego, gdzie odbędzie się część targowo konferencyjna imprezy. Święto e-sportu i technologii zawita do Spodka w dniach 12 - 15 marca 2015 roku.

Rozmawiał Dawid Kwiecień

Także organizatorzy najbardziej prestiżowego turnieju e-sportowego

na świecie podjęli decyzję o rozegraniu finałów dziewiątego

sezonu Intel Extreme Masters w katowickim Spodku.

fotografie UM Katowice

Page 8: Panorama Silesia 12/2014 r.

08 grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a w o l n e g o c z a s u

CHORZÓWW sylwestrową noc możemy odwiedzić tereny pod Szybem Prezydent. Tam zabawa rozpocz-nie się o godzinie 21.00 dyskoteką. O 22.30 na scenie pojawi się Bernadeta Kowalska, którą na pół godziny przed północą zastąpi Mariusz Kalaga. W  wydarzeniu weźmie również udział Andrzej Kotala, który przekaże mieszkańcom życzenia. Po pokazie sztucznych ogni na scenie ponownie pojawi się Mariusz Kalaga, a impreza zakończy się dyskoteką.

DĄBROWA GÓRNICZAPo dwóch latach nieobecności plenerowy Sylwester powraca do Dąbrowy Górniczej. Impreza odbędzie się przed wyremontowa-nym Pałacem Kultury Zagłębia, a  rozpocznie ją o godzinie 21.00 pokaz multimedialny połą-czony z muzyką DJ’ską. O 22:30 na scenie po-jawi się natomiast zespół The Postman, który nazywany jest polskimi Beatlesami. To nie tyl-ko ze względu na grany repertuar, ale również fakt, że jego członkowie swoim wyglądem przypominają Ringo Starra, Johna Lennona, Paula McCartneya oraz George’a  Harrisona. Nowy Rok Dąbrowa Górnicza przywita poka-zem sztucznych ogni, a  tuż po fajerwerkach zagra zespół Feel. Impreza zakończy się o go-dzinie 1.00.

SOSNOWIECDo tej pory mieszkańcy Sosnowca mogli wspól-nie powitać Nowy Rok na Górce Środulskiej. Tym razem magistrat w ostatniej chwili zdecy-dował o zmianie lokalizacji. Tak więc sosnowi-

czanie sylwestrową noc spędzą wspólnie przez siedzibą urzędu miejskiego. Podobnie jak w po-przednich latach na scenie pojawi się DJ, ale nie będzie on jedyną osobą, która zadba o muzycz-ną oprawę. Na scenie wystąpią również Kamil Kubas, Bas Tajpan & Bob One oraz Tony T.

ŚWIĘTOCHŁOWICEOstatnią noc w  roku można spędzić także w Ośrodku Sportu i Rekreacji „Skałka” w Siemia-nowicach Śląskich. Razem z  gośćmi bawić się będzie Kasia Popowska, autorka popularnego utworu „Przyjdzie taki dzień”. W programie zna-lazł się również występ DJ’a White’a oraz pokaz sztucznych ogni. Wstęp kosztuje symboliczną złotówkę.

NIE TYLKO ŚLĄSK I ZAGŁĘBIEChoć w naszym regionie w tym roku nie bę-dzie Sylwestra z  udziałem wielkich gwiazd, to takiej imprezy wcale nie trzeba daleko szukać. Wystarczy, że pojedziemy do Kra-kowa. Tam na scenie wystąpią między inny-mi Agnieszka Chylińska, Maciej Maleńczuk z  grupą Psychodancing, Wilki, Feel, Kayah, Zakopower, Red Lips, Grzegorz Hyży oraz Fu-ture Folk. Imprezę, która odbędzie się pod ha-słem „Kraków – Miasto Królów” poprowadzą: Agnieszka Szulim, Patrycja Kazadi, Marcin Prokop i Olivier Janiak. Co więcej, powitanie Nowego Roku w Krakowie będzie transmito-wane przez TVN. Początek wydarzenia zapla-nowano na godzinę 19.00.

Dawid Kwiecień

POWITAĆ NOWY ROK pod gołym niebem

Imprezy plenerowe na Śląsku i w Zagłębiu

Chociaż są tacy, którzy Sylwestra nie lubią, bo przypomina o upływającym czasie, to większość z nas decyduje się na świętowanie tej wyjątkowej i ostatniej nocy roku. Zazwyczaj bawimy się w gronie znajomych na tzw. „domówkach” albo decydujemy się na skorzystanie ze specjalnej oferty restauracji, hoteli czy klubów. Są jednak i tacy, którzy Nowy Rok chcą powitać pod gołym niebem. Z myślą o nich miasta organizują imprezy plenerowe. Gdzie i jak możemy bawić się w naszym regionie?

fot. freeimages.com

REGIONALNA GESSLER I EUROPEJSKI MICHELINRenesans polskiej gastronomii, która wyszła z  przaśnej stołówki i  dołączyła do świato-wej elity wyjątkowych smaków, podkreślają prestiżowe przewodniki kulinarne uwzględ-niające polskie restauracje i  hotele. W  czer-wonej książeczce Michelin 2014, najbardziej znanym i prestiżowym rankingu europejskich restauracji i  hoteli, znalazło się w  tym roku 41  polskich restauracji. Jednak tylko jed-na z  nich otrzymała najwyższe wyróżnienie „gwiazdkę” Michelin. Jest to „Atelier Amaro”, restauracja znanego z  telewizyjnych progra-mów Top Chef i Hell’s Kitchen, Wojciecha Mo-desta Amaro.

W  grudniu br. pojawił się także jeden z  naj-bardziej prestiżowych na świecie przewod-nik kulinarny „Gault & Millau”. W  1965 roku we Francji założyli go dwaj krytycy kulinarni Henri Gault i Christian Millau. W tym roku po raz pierwszy przewodnik rekomenduje 250 polskich restauracji, 90 hoteli i 80 produktów regionalnych.

Uzupełnieniem dla tych międzynarodowych drogowskazów prowadzących do najlepszych polskich lokali gastronomicznych jest prze-wodnik najbardziej znanej w  Polsce restaura-torki Magdy Gessler. Nosi on tytuł: „101 naj-lepszych polskich restauracji i hoteli w Polsce. Przewodnik 2014/2015”. Wszystkie wyróżnio-ne lokale łączy jedno. Żaden z nich nie należy do hotelowych czy gastronomicznych sieci. Każdy stanowi autonomiczną i przeważnie re-gionalną propozycję kulinarną.

„WUJEK” GOGLE PODPOWIADA… Jak wszędzie, tak i w gastronomii nowe mo-bilne możliwości technologiczne dokonały i dokonują rewolucji w zakresie przekazywa-nia informacji. Pierwsze kroki w  poszukiwa-niu restauracji oferującej oczekiwane potra-wy i  smaki kierujemy do internetu i poprzez jedną z wyszukiwarek szybko trafiamy na set-ki i  tysiące ofert kulinarnych. Jest wiele por-tali specjalizujących się w  tematach gastro-nomicznych, a  jednocześnie stwarzających rolę przewodnika po lokalach. Taką funkcję spełnia na przykład portal www.gdziezjesc.info. Możemy tam określić region oraz inte-resujący nas rodzaj kuchni i trafić w wybraną ofertę. Jednak mankamentem tej i  wielu in-nych stron jest brak jakiejkolwiek weryfikacji lokali dokonywanej przez znawców tematu. Strony te działają na zasadach komercyjnych i  każdy za odpowiednią kwotę może w  tym gronie restauracji się znaleźć. Nieco inny cha-rakter mają strony polecające różne smaki kulinarne. Jedną z  nich prowadzi „Panorama Silesia”. Strona www.warzymy.pl specjalizuje się w  promocji regionalnej kuchni śląskiej, a swoje oddziały ma w każdej kuchni, w któ-rej powstają opisywane na portalu potrawy.

Mariusz Szczygielski

W N A J L E P S Z Y

Są dwa rodzaje wizyt w lokalu gastronomicznym. Pierwsza jest po-trzebą chwili. Jesteśmy poza domem, spieszymy się, ale zjeść coś trzeba. Naszym wyborem kieruje przypadek. Na chybił trafił wybie-ramy lokal w pobliżu. Drugi rodzaj to już bardziej świadoma decyzja. Mamy ochotę na gastronomiczną ucztę, na jakiś wyszukany smak. Chcemy, by wizyta w lokalu była świętem dla naszego podniebienia. Szukamy więc lokalu, który trafi w nasz gust i spełni oczekiwania.

JAK TRAFIĆ

SMAK?

fot. milionkobiet-pl

fot. magazyn-kuchnia.pl

Page 9: Panorama Silesia 12/2014 r.

09grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a t r a d y c j i

Jak Ślązacy i Zagłębiacy spędzają święta?

Święta Bożego Narodzenia w naszym województwie

obowiązkowo muszą się odbywać w domu.

Potwierdzają to wszystkie badania, w tym te

zeszłoroczne sporządzone przez Ruch Autonomii

Śląska. Aż 98% ankietowych deklaruje, że spędza

Wigilię w domu z rodziną. Na górnym Śląsku prawie

wszyscy łamią się opłatkiem i spędzają czas przy stole,

zajadając się makówkami. Na wigilijnym stole nie lubimy

udziwnień, a świąteczna kuchnia jaką serwuje

w swoich restauracjach Magda Gessler raczej nie znalazłaby

miejsca na śląskim stole. O świątecznych zwyczajach

i kulinarnych tradycjach lub ich braku opowiadają

czytelnicy Panoramy.

Święta to czas, który spędzam z rodziną i przy- spędzam z rodziną i przy-jaciółmi. Czas spotkań i pysznych potraw, które smakują wyjątkowo tylko raz w roku. Wigilię za-wsze spędzam z najbliższą rodziną, a o północy idę na Pasterkę. Wszystkiemu towarzyszy wyjąt-kowa atmosfera. Wśród potraw wigilijnych nie może zabraknąć barszczu czerwonego z uszka-mi, kapusty z  grochem, karpia oraz makówek na deser. W pierwszy dzień świąt wspólnie jemy uroczysty obiad, a popołudniu idziemy kolędo-wać. Drugi dzień świąt to czas kiedy spotykam się z  przyjaciółmi i  odpoczywam. Czas świąt Bożego Narodzenia to dla mnie jeden z ulubio-nych okresów w roku.

MAGDALENA MICHULEC

Mój przepis na udane święta nie jest wyjątkowy czy oryginalny. Spędzam je z rodziną. Pod tym względem jestem szczęściarą, bo moja rodzina jest dość liczna. I w efekcie do Wigilii siadamy czasem nawet i  w  15-16 osób. Przygotowuje-my tradycyjne dania, łamiemy się opłatkiem, śpiewamy kolędy. Dla mnie święta to czas, w  którym uświadamiam sobie, jak ważne jest to, że mogę spędzić je z  bliskimi. Nawet gdy przed świętami jest trochę nerwowo - kłótnie o  sprzątanie, gotowanie i  ogólnorodzinny po-owanie i  ogólnorodzinny po-dział obowiązków - to wspólnie spędzony czas, kolędowanie czy po prostu rozmowy sprawiają, że nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej...

MILENA SKUPIEŃ

Dla mnie najpiękniejszy w  świętach jest czas spędzony na ich przygotowanie. Centralnym miejscem w  domu staje się wtedy kuchnia, w której z mamą spędzamy długie godziny na gotowaniu i  rozmowach. W  radiu grają świą-teczne piosenki, co chwilę zjawiają się także pozostali domownicy, aby kosztować potraw. Do momentu aż zasiądziemy do Wigilii panuje niesamowity rozgardiasz, ale to właśnie on naj-silniej kojarzy się nam ze świętami i nadaje im naszego rodzinnego charakteru.

KATARZYNA JANUSZ

Odkąd pamiętam święta u mnie w domu były momentem wyciszenia, uśmiechu i serdeczno-ści. Zwykle jeździliśmy z rodzicami i bratem do dziadków i tam odbywała się uroczysta, wigilij-na kolacja. Dzielenie się opłatkiem, składanie życzeń, genialna kapusta z grochem, no i karp. Zupa grzybowa zawsze jest z łazankami i wielo-ma suszonymi grzybami, nierzadko z własnych zbiorów. Na stole musi pojawić się również kompot ze śliwek, którego aromat zawsze przy-pomina mi święta. Gdy wracaliśmy od dziad-ków, spędzaliśmy wspólnie czas przy ciepłym kominku w blasku roziskrzonej kolorami choin-ki. Do tego grzaniec i rozpakowywanie prezen-tów. Chcę kontynuować tę rodzinną tradycję i właśnie tak obchodzić święta w swoim domu.

Rafał Barteczko

KATARZYNA KOWALSKA

Wigilię i pierwszy dzień świąt spędzam w ro-dzinnym, domowym gronie. 26 grudnia to czas odwiedzin i  spotkań z  nieco dalszą rodziną. Wymieniamy się symbolicznymi prezentami i  delektujemy świątecznymi smakołykami. Jeśli chodzi o wigilijny stół, to oczywiście królują na nim ryby pod wieloma postaciami. Prócz obowiązkowego karpia, co roku staramy się przyrządzać inną rybę. W  tym roku padło na jesiotra. Być może pojawi się także pstrąg z  piekarnika. Raz w  roku, właśnie w Wigilię, jemy zupę rybną z przysmażonymi na maśle grzankami z ba-gietki. Drugie danie prócz ryby składa się z  ziemniaków i  zasmażanej kapusty z  grzy-bami. Po takich porcjach wszyscy domowni-cy już są najedzeni, lecz panuje obowiązek skosztowania moczki i makówek czy rybnej sałatki. Dla zdrowego trawienia oczywiście podajemy także czerwone wino. Ubolewam jedynie, że w  moim domu nie ma pierogo-wej tradycji. Być może w tym roku uda mi się ją przemycić. Po świątecznej, wigilijnej kola-cji następuje dzielenie się opłatkiem, wstęp-ne kolędowanie i  rozdawanie prezentów. O  22.00 wybieramy się do kościoła na uro-czystą Pasterkę. Po kościelnych obrządkach w gronie znajomych udajemy się jeszcze na świętowanie narodzin Jezusa.

MARLENA FIOŁEK

fot. freeimages.com

Page 10: Panorama Silesia 12/2014 r.

10 grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a s z t u k i f o t o g r a f i c z n e j

„JARMARK NA NIKISZU”„Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków Pierzastych kogucików, baloników na druciku. Motyli drewnianych, koników bujanych. Cukrowej waty i z piernika chaty”

Tekst i fotografie:

DANIEL DMITRIEW

www.danieldmitriew.com

Page 11: Panorama Silesia 12/2014 r.

11grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a s z t u k i f o t o g r a f i c z n e j

Tęsknota za zegarkami, watą i piernikami pły-nęła na opolskich festiwalach z ust Janusza Laskowskiego i Maryli Rodowicz - idoli ówcze-snych czasów. Dziś idoli młodzież ma trochę in-nych. Podczas gdy Maryla wykonywała kolejny bis, na kolejnym koncercie w kolejnym mieście było takie miejsce na Śląsku, które wyglądało wtedy dokładnie tak, jak dziś. Nikiszowiec, bo o nim mowa, przeżywa właśnie swój renesans. Chętnie odwiedzany przez turystów stanowi prawdziwą perełkę architektoniczną. Osiedle zaprojektowane zostało przez słynnych Zill-mannów, a budowano je od 1908 do 1918 roku. Mimo upływu wielu lat przypomina nam o cza-sach, w których górnicy zabierali śniadanie, klatki z kanarkami - ostrzegającymi pod zie-mią przed pojawiającym się gazem - i kroczyli brukiem pomiędzy czerwienią cegieł na swoją grubę. Wytrawna czerwień towarzyszy Niki-szowcowi do dziś. Ta na ścianach trochę już ściemniała, uwidaczniając setki okien na świat, z okiennicami pomalowanymi charakterystycz-nym karminem. Dziś pracownicy kopalni wśród mieszkańców osiedla stanowią mniejszość. Czuć tu wyraźnie napływ świeżej krwi w postaci artystów i młodych mieszkańców, którzy chcąc uciec od zgiełku centrum przeprowadzają się w to spokojne i klimatyczne miejsce.

Niepowtarzalna atmosfera katowickiego osie-dla jest idealną otoczką dla bożonarodzenio-wego jarmarku. Na sporym rynku - zaraz obok kościoła - rządzi karuzela. Ustawiona przy niej kolejka dzieci - przejętych swoją rolą, bo w koń-cu zaraz dosiądą galopującego konia - nie może doczekać się, aż pan obsługujący to rodeo za-ordynuje zmianę i jednym naciśnięciem guzika zatrzyma „całe stado”. Rodzice, niczym rasowi paparazzi, polują na najlepsze ujęcie swej po-ciechy. Ktoś inny biegnie z cukrową watą po-trącając przechodnia. Zamiast wymiany ciosów za „kolizję” i ubrudzenie czyjegoś płaszcza nie-szczęsną watą, następuje wymiana uśmiechów. W powietrzu czuje się atmosferę nadchodzą-cych świąt. Wszyscy życzliwi i uprzejmi, na te kilka godzin zwolnili tempo swojego życia i tyl-ko śniegu brak...

W dziesiątkach straganów na próżno szukać plastikowych zabawek, rodem z niedzielnych odpustów. Króluje tu rękodzieło i pomysło-wość, a tak dobrze znany na całym świecie ma-sowy produkt „MADE IN CHINA” nie znajduje tu zbytu. W dodatku każdy uczestnik jarmarku czuje się tu bardzo bezpiecznie. Ulice Nikisza patrolowane są przez samego św. Mikołaja oraz jego świtę w postaci kilku elfów. Na własne oczy przekonałem się, że robota Mikołaja do lekkich nie należy. Rozdawanie tysięcy cukier-ków i pozowanie do zdjęć z dziećmi uczyniło z niego prawdziwą gwiazdę.

Podsumowaniem tych kilku niezapomnianych godzin niech będzie fragment rozmowy mło-dej mamy ze swoim synkiem:

– Mamo! za tydzień też tu przyjdziemy? - pyta czterolatek

– Nie synku, ten jarmark jest tylko raz w roku - odpowiada mama

– To ja za rok też chcę tu przyjechać - powie-dział z uśmiechem.

Zapewne w niejednym z przechodniów ode-zwał się taki czterolatek, który żegnając „Jar-mark na Nikiszu” postanowił, że wróci tu za rok.

Page 12: Panorama Silesia 12/2014 r.

12 grudzień 2014 nr 12

PIZZA PRAWDZIWIE PO WŁOSKUW  niewielkiej dzielnicy Będzina, Grodźcu i zupełnie na uboczu znajduje się restauracja „Pizzeria Veneto”, która powstała w  miejscu starej stadniny koni. Szef pizzerii to rodo-wity Włoch Giorgio Stefani, który ożenił się z  Polką, Sylwią Kręgiel de Stefani i  postano-wił z  dala od miejskiego zgiełku otworzyć restaurację włoską. Jednak na brak klienteli nie może narzekać. Przyjeżdżają tu goście

nie tylko z  Zagłębia, ale też z  centralnego Śląska od Katowic po Tarnowskie Góry i Rudę Śląską. Wszystko dlatego, że lokal szybko zy-skał sławę najprawdziwszej włoskiej kuchni. Ciasto na pizzę wykonywane jest tu zgodnie z  obowiązującą w  całych Włoszech i  jedyną recepturą. W  przeciwieństwie do spolszczo-nego ciasta na pizzę, to oryginalne jest o wie-le cieńsze, a  nałożone na nią dodatki to już specjalizacja wynikająca z  rejonu, z  którego pochodzi Giorgio Stefani czyli Vento, położo-nego w  północno – wschodniej części Italii, którego stolicą jest Wenecja.

TEKSAS KOŁO ŻORPanna Maria w  Teksasie to miejscowość w  Stanach Zjednoczonych, która była celem pielgrzymek wielu Polaków podążających za chlebem za Wielką Wodę. Dziś w Żorach, tuż obok westernowego miasteczka Twin Pigs funkcjonuje restauracja o wiele mówiącej na-zwie „Panna Maria, Teksas”. W lokalu nie tylko można zjeść wyśmienitego steka przygoto-wanego zgodnie z  amerykańską recepturą,

ale także można poznać historię pierwszych polskich osadników w  Stanach Zjednoczo-nych Ameryki Północnej. Lokal wyróżnia się wystrojem stylizowanym na amerykański sa-loon, a obok wspomnianych steków w karcie znajdują się ciekawe dania z indyka.

KATOWICKIE TCHNIENIE ORIENTURestauracja „Masala House” w  Katowicach promuje się hasłem: „Indie są bliżej niż my-ślisz, nie musisz wyjeżdżać, by poznać ich smak”. I rzeczywiście w orientalnym wystroju wnętrz dostaniemy potrawy przygotowywa-

ne przez azjatyckich kucharzy, którzy znają się na rzeczy. Już w  ramach starteru może-my zamówić sobie typowo indyjskie chipsy Papadam. Mogą to być również smażone na głębokim oleju pierożki z kurczakiem lub we-getariańskie zwane Samosa.

Możemy także skosztować dań indo – chiń-skich lub potraw z  biryani czyli ryżem przy-gotowanym na różne sposoby. Na danie główne możemy sobie wybrać albo potrawę mięsną, albo też jedną z  wielu popularnych w  Indiach potraw wegetariańskich. Restau-racja oferuje też specjalne dania z pieca tan-door, w  tym między innymi kebaba z  orze-chową nutką, zielonego kurczaka Tikka lub polędwiczki wołowe Tikka. Z pewnością jed-nak, gdy się znajdziemy w  „Masala House”

P a n o r a m a s m a k u

koniecznie musimy spróbować tradycyjnego hinduskiego chleba Naan lub Paratha.

Kuchnie bałkańskie, żydowskie, tajskie, wiet-namskie, czeskie czy arabskie te i wiele więcej można znaleźć w naszym regionie. Można więc - choć w minimalnym zakresie – udać się w taką kulinarną podróż po świecie nie ruszając się ze Śląska. Z  pewnością nie zastąpi to bezpośred-niego kontaktu ze specyfiką danego narodu wynikającą z kultury, form zachowania, tradycji czy nawet architektury. Jednak taki wyjazd na przykład do Tajlandii raczej nie zdarza się nam co tydzień, ale za to w każdy weekend możemy choć posmakować jakiejś innej mniej czy bar-dziej nam znanej kultury kulinarnej.

Mariusz Szczygielski

USA, Włochy lub IndieNie trzeba wcale oszczędzać na drogą podróż i noclegi, by choć w niewielkim, ale jakże przyjemnym kulinarnym zakresie poznać inne narody. Przez ostatnich dwadzieścia lat w Polsce przestał królować schabowy z kapustą i pierogi. Dziś w każdym regionie kraju znaj-dziemy lokale i restauracje ukierunkowane na jakąś specjalną kuchnię z niemal wszystkich regionów świata. Również i na Śląsku oraz Zagłębiu możemy się wybrać w kulinarną podróż do Włoch, Grecji czy na Bałkany. Wystarczy tylko wyjść z domu.

TUŻ ZA ROGIEM

fot. Masala House

fot. twinpigs.zory

fot. Pizzeria Veneto

Page 13: Panorama Silesia 12/2014 r.

Zbliżają się święta, czas poza wymiarem du-chowym, mocno związany z  jedzeniem. Jak wyglądają przygotowania do świąt Remigiu-sza Rączki? Co powinno znaleźć się na śląskim, wigilijnym stole? Czy w ogóle istnieje takie po-jęcie jak regionalne świąteczne potrawy?Przygotowania na razie leżą w gruzach. Jestem mocno zapracowany, ale około 20 grudnia za-mierzam się za nie zabrać. Na pewno w tym ty-godniu będziemy wypiekać ciasteczka, a później zaczniemy w  rodzinnym gronie przygotowy-wać zielonego śledzia w zalewie octowej, różne ryby, będziemy warzyć zupę grochową. Wigilia w moim domu nie obejdzie się bez dobrej mocz-ki i makówek. Postaram się upiec kołocz z serem i powidłami, zrobić pyszny kompot z suszu. Tak w skrócie wygląda mój świąteczny stół. Kuchnia prosta, tradycyjna, ale smaczna.

Śląska kuchnia od zawsze kojarzy się z tłustymi i  ciężkostrawnymi daniami. Rok temu trwała akcja „Odchudzamy Śląsk”. Czy w Pana mnie-maniu przyniosła ona zakładany efekt. Czy na

Śląsku można gotować dietetycznie a zgodnie z tradycją?Pytanie czy ciągłe jedzenie chudych rzeczy jest na pewno takie zdrowe. Uważam, że przez składniki mające zastąpić naturalny tłuszcz czy cukier te produkty nie są do końca dla nas do-bre. Dlatego użycie śmietany czy naturalnego masła jest dla mnie raczej promocją zdrowego odżywiania, a nie na odwrót.

Jeśli chodzi zaś o charakter śląskiej kuchni, to jest to związane z  naszą kulturą i  życiem codzien-nym. Gdy człowiek ciężko pracuje, to musi treści-wie zjeść. Tylko wtedy organizm może normal-nie funkcjonować. Nie uważam więc, by nasza kuchnia miała być strasznie tucząca. To wszystko zależy od tego jaki kto prowadzi tryb życia i jak funkcjonuje. Na obronę mogę jeszcze powie-dzieć, że jest to najsmaczniejsza i  najbardziej rozpoznawalną kuchnią regionalną w Polsce.

Ostatnio gotował Pan w  Dąbrowie Górniczej. Kuchnia zagłębiowska w  porównaniu do ślą-

skiej jest mniej znana. Gdzie Pan widzi różnice w przygotowywaniu potraw w tych dwóch re-gionach? Jakie są zagłębiowskie dania godne polecenia? Nie jestem specjalistą od kuchni zagłębiow-skiej, więc ciężko mi wypowiadać się na ten te-mat. Powiem tylko, że porębskie prażonki, jeżeli możemy Porębę zaliczyć jeszcze do Zagłębia, są znane na całą Polskę, ale przede wszystkim na Śląsk. Są bardzo popularne. Mnie osobiście bar-dzo smakuje zalewajka zagłębiowska. Ludziom smakują też pstrągi czy też karpie pochodzące właśnie z  tamtych okolic. Na pewno w kuchni nie doszukiwałbym się śląsko-zagłębiowskich antagonizmów. (śmiech)

Od lat łączy Pan gotowanie ze światem me-diów – autorski program w  telewizji, audycje w  radiu. Do tego dochodzi biznes związany z prowadzeniem restauracji. Skąd Pan czerpie energię? Jak wygląda Pana normalny dzień?Mój dzień zaczyna się o 5:00 rano, czasami o 6:00, a kończy się bardzo późno. Skąd biorę energię? Czasami też potrzebuję odpoczynku, ale wydaje mi się, że jeśli człowiek robi coś, co sprawia mu przyjemność i o czym marzył, to wtedy go to nie męczy. W momencie kiedy robimy coś na siłę, to czujemy się wyczerpani fizycznie i  psychicznie. Dlatego staram się robić to co lubię. Póki co mi się to udaje i daje mi to taki „power”, który jest kołem napędowym wszystkich działań.

Jakie ma Pan zawodowe plany na nadchodzą-cy rok? Czego można Panu życzyć?Przede wszystkim zdrowia. Żeby podejmować się tylu różnych zajęć, trzeba być przede wszyst-kim zdrowym. Natomiast plany zawodowe na przyszły rok, to na pewno wydanie książki, któ-ra właśnie się tworzy i  pojawi się w  okolicach wiosny. To książka kucharska o  tytule „Rączka gotuje” z małym dopiskiem „Nie tylko dania ślą-skie”. To około 160 pozycji z przepisami. Myślę, że będzie bardzo, bardzo smaczna.

Inne plany? To czas pokaże. Na pewno chcę da-lej rozwijać swoją działalność gospodarczą.

Rafał Barteczko

Od wielu już lat kultywuje śląską tradycję kulinarną

i śląską gwarę. Dzięki niemu wróciła moda

na kuchnię z naszego regionu i gotowanie po śląsku. Co więcej, wielu

twierdzi, że przyczynił się do zmartwychwstania śląskiej kuchni. W swoich

programach uczy hanysów i goroli jak dobrze warzyć.

O wigilijnych tradycjach kulinarnych, kuchni nie

tylko śląskiej i planach na przyszłość opowiedział nam Remigiusz Rączka

– najpopularniejszy ambasador śląskiego

gotowania.

Świątecznie warzymy z Remigiuszem Rączką

Świąteczny śląski słownik

kulinarny

apluzina – pomarańcza

bajs – kęs

bifyj - kredens

bombon – cukierek

brateringi – śledzie opiekane

fyrlać - mieszać

galert – galareta

karminadel – kotlet mielony

kołocz – ciasto

mandle – migdały

maszkyt - smakołyk

nudle – makaron

tomata – pomidor

wuszt – kiełbasa

zołza – sos

zymft – musztarda

żymła – bułka

13grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a s m a k u

fot. www.remigiuszraczka.pl

Page 14: Panorama Silesia 12/2014 r.

14 grudzień 2014 nr 12

R e k l a m a

Page 15: Panorama Silesia 12/2014 r.

15grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a b i z n e s u

Jak doszło do tego, że Carbo-Koks zetknął się z problemem, który przedstawiciele fir-my określili jako próbę wrogiego przejęcia spółki?Za całą sprawę odpowiedzialny jest jeden z  trzech wspólników – Marcin Klimas. Nasze problemy Panem Klimasem trwają już od kilku lat, kiedy został odwołany ze stanowi-ska Wiceprezesa Zarządu. Wówczas Klimas swoimi działaniami naraził spółkę na stratę ponad 20  mln złotych, niemal doprowadza-jąc do zniszczenia baterii koksowniczej. Sytu-acja osiągnęła apogeum, gdy Marcin Klimas w  czerwcu 2013 roku ujawnił, że zamierza sprzedać swoje udziały i  pojawił się ich po-tencjalny nabywca. Dopiero wtedy Marcin Klimas zaczął mieć pretensje i  zastrzeżenia, których wcześniej nie zgłaszał. Klimas został dyscyplinarnie zwolniony z pracy w lipcu 2013 roku. Nieuprawnione wejście na teren zakładu z  osobą nieupoważnioną i  nieujawnioną, za-słonięcie kamery monitoringu, pomówienia i posiadanie dokumentów, do których Pan Kli-mas nie miał dostępu to główne powody roz-wiązania umowy. Od tego czasu Marcin Klimas i jego pełnomocnicy utrudniają życie i działają na szkodę spółki, wspólników i jej kontrahen-tów. Ponadto Klimas zarzuca Zarządowi dzia-łanie na szkodę spółki, podczas gdy między in-

nymi sam podpisywał niektóre umowy, które obecnie uważa za niekorzystne.

Skąd wobec tego takie zachowanie Pana Klimasa?Według nas ma to ścisły związek z  chęcią wrogiego przejęcia udziałów Carbo-Koksu przez tajemniczego oferenta z Poznania, któ-ry reprezentuje Marcina Klimasa. Oferenta nie interesuje jednak 1/3 udziałów Pana Klimasa, a  pełne przejęcie kontroli nad spółką, mimo wyraźnego braku woli sprzedaży udziałów przez pozostałych wspólników, tj. mnie oraz Tomasza Kędziory. Do Carbo-Koksu wpłynęła jednozdaniowa oferta zakupu udziałów zło-żona rzekomo Klimasowi. Zastanawiające, że oferent udziały Marcina Klimasa wycenił na 15 mln złotych, natomiast udziały moje i  Tomasza Kędziory odpowiednio na 5 mln i 7 mln złotych. To zakrawa na kpinę. Podpisy-wałem w swoim życiu wiele umów ale nigdy umowa na 15 milionów nie sprowadzała się do jednego zdania. Od razu wiadomo było, że jest jakieś drugie dno, zresztą nie ukrywał tego poznański biznesmen mówiąc, że inte-resuje go tylko większość. Tak nie buduje się zaufania… I  skąd ta wola zakupu udziałów w  spółce bez wglądu w  dokumentację spół-ki? Pan Klimas nie miał takiego prawa, a jed-

nak niektóre szczegółowe informacje skądś posiadał. Ponadto sposób w jaki oferent Pana Klimasa z  nami rozmawia jest co najmniej niewybredny. „Sto razy do Was strzelę, ale raz trafię” to tylko jedno ze sformułowań skiero-wanych w naszą stronę.

Takiej oferty Zarząd spółki nie mógł przyjąć?Wobec braku zgody zgromadzenia wspólni-ków na sprzedaż udziałów Marcina Klimasa, Klimas wydzierżawił swoje udziały na 30 lat za kwotę 5000 złotych rocznie bez możliwości wypowiedzenia umowy. To miało zamanife-stować, że Pan Klimas i oferent nie odstąpi od swoich zamiarów, bo chyba trudno dostrzec inny sens tej umowy. Wcześniej udziały miały kosztować 15 milionów, a potem ktoś wycenia korzystanie z  nich na 5.000 złotych rocznie? Poznański oferent nie przedstawia żadnych warunków dalszego funkcjonowania firmy, nie precyzuje perspektyw, wprost wyraża brak za-interesowania przyszłością spółki, podejmuje szereg działań dezorganizujących działanie spółki, utrudniających jej funkcjonowanie oraz podważających do niej zaufanie kontra-hentów. Wśród licznych spraw sądowych bra-kuje jednej – o  zezwolenie sądu na sprzedaż udziałów Pana Klimasa.

Jak spółka zamierza bronić się w całej tej sprawie?W odpowiedzi na takie zachowania Pana Klima-sa powiadomiliśmy już organy ścigania. Te spra-wy będzie wyjaśniać prokuratura i sądy. Chcemy także prawnie ścigać media, które w naszej opinii w  porozumieniu z  oferentem Marcina Klimasa zamieszczają nieprawdziwe informacje na nasz temat. Intencje Pana Klimasa są chyba dla wszyst-kich czytelne, dobrze, że zapadło kilka korzyst-nych, chociaż jeszcze nieprawomocnych orzeczeń sądowych. Przez prawie półtora roku przywykłem do tego wszystkiego. Szkoda tyko zmarnowa-nego czasu na takie działania. Dzisiaj rynek wy-maga pełnego zaangażowania i współpracy aby się utrzymać, biznesmeni powinni to rozumieć. Takie działania już doprowadziły do wyrządzenia spółce szkody i  podważyły jej rynkową pozycję. Koksownia to zakład wrażliwy na zawirowania, pracujący w ruchu ciągłym – przerwanie pracy to zagrożenie wygaszenia baterii koksowniczej, co oznacza faktycznie likwidację zakładu. Najistot-niejszym w  całym tym sporze jest fakt, że w  tej sytuacji ucierpieć może zwykły „Kowalski”, który straci pracę. Dzięki Carbo-Koks obecnie pracę ma bezpośrednio około 250 pracowników, nie licząc dalszych kontrahentów i współpracowników.

MJ

Współczesny kapitalizm stwarza warunki dla działalności wielu podmiotów w danej branży. Ożywiona konkurencja w założeniu powinna napędzać go-spodarkę, bywa jednak i tak, że ją hamuje. W warunkach nieograniczonej konkurencji może dochodzić do sytuacji patologicznych, jak np. wrogich prze-jęć firm. Tyczy się to zwłaszcza firm działających w branżach objętych kryzysem. W tego typu konfliktach „na górze” zawsze ucierpi statystyczny „Kowal-ski”. Z taką sytuacją zetknęła się prywatna spółka Carbo-Koks, o której rozmawialiśmy z jej Prezesem Stanisławem Churasem.

Nieudana próba przejęcia firmy z Bytomia.

Pod koniec tego roku suma bilansowa Spół-dzielczego Banku Rzemiosła i  Rolnictwa SK bank zbliżyła się do 3,6 mld złotych, co ozna-cza, że swoimi notowaniami przewyższa wiele banków komercyjnych. Co więcej od czerwca 2013 roku zajmuje on pierwsze miejsce w ran-kingu „Największy bank spółdzielczy w Polsce”, a  fundusze własne osiągnęły pułap 370 milio-nów złotych. Jeszcze 25 lat temu wynosiły one jedynie 800 zł. SK bank ma więc powody do ra-dości. Są one tym większe, że właśnie mija 88 lat od jego powstania.

O tym, że SK bank cały czas się rozwija świadczą również inne liczby. W październiku otworzona została jego placówka w Rybniku. Tym samym bank posiada już 41 oddziałów – 30 w  woje-wództwie mazowieckim oraz 11 w  śląskim. Tworzenie kolejnych oddziałów oznacza zwięk-szenie kadry. W  1989 roku SK bank zatrudniał 11 osób, a dziś jest ich 340. Za tym wszystkim idą klienci, których liczba cały czas rośnie.

Co dalej? Jakie są plany na przyszłość? W naj-bliższym czasie planowane jest uruchomie-nie e-banku 24, rozbudowanie bankowości elektronicznej, rozwój systemu kart multia-plikacyjnych dla jednostek samorządowych i  szkół. Oczywiście SK bank chce również otworzyć nowe placówki w  kolejnych regio-nach kraju.

Zdaniem SK banku przepisem na sukces jest trzymanie się zasad, przestrzeganie i  przej-rzystość procedur oraz prawa, a także zwra-canie szczególnej uwagi do bezpieczeństwa klientów. Ważne jest również, by mieć do nich odpowiednie podejście. Nie można traktować ich jak petentów i pozwolić, by poczuli się osamotnieni. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest zaangażowanie w relacje, partnerskie oraz indywidualne po-dejście.

Dawid Kwiecień

SK BANKUGrudzień to szczególny miesiąc dla Spółdzielczego Banku Rzemiosła i  Rolnictwa SK bank. Nie dość, że to czas świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, co skłania do refleksji, to na dodatek na ten właśnie miesiąc przypadają urodziny banku. W tym roku minęło już 88 lat od jego założenia. To dobra okazja, by przyjrzeć się kondycji SK banku i jego ostatnim poczynaniom.

88 udanych lat

Wywiad z prezesem Carbo-Koksu, Stanisławem Churasem

Otwarcie oddziału w Rybniku będącego 11 placówką w naszym województwie, fot. D Kwiecień

Page 16: Panorama Silesia 12/2014 r.

16 grudzień 2014 nr 12

POLSKIE TRADYCJECo ciekawe, w Polsce sylwestrowa tradycja jest stosunkowo młoda. Świętować rozpoczęcie nowego roku zaczęliśmy dopiero w  XIX wie-ku. 31 grudnia nierzadko był rozpoczynany od polowania, w  trakcie którego palono ogniska i  raczono się alkoholem. Wieczorem zaś cho-

i końcu świata,

P a n o r a m a h i s t o r i i

PAPIEŻE I LEWIATANNiektóre podania każą nam szukać po-czątków świętowania tej wyjątkowej nocy w 999 roku. Zbliżający się koniec pierwszego tysiąclecia napawał ludzi strachem, a to z po-wodu pewnej przepowiedni. Otóż 31 grudnia miał uwolnić się Lewiatan, który w  IV wieku został zamknięty w  podziemiach papieskiej siedziby przez papieża Sylwestra I. Data „obudzenia się” bestii nie była przypadko-wa. 31 grudnia to rocznica śmierci Sylwestra I. W 999 roku, gdy papieżem był Sylwester II, nastroje wśród ludzi nie były więc najlepsze. 31 grudnia towarzyszyła im panika i  strach. Jednak czas mijał, a nic wyjątkowego się nie działo. Ludzie wyszli więc na ulice, by wspól-nie radować się i  bawić, co zapoczątkowało sylwestrową tradycję.

Choć historia jest niezwykle interesująca, to jak łatwo się domyślić nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Faktycznie ist-nieli papieże Sylwester I oraz Sylwester II, ale żadnej bestii uwięzionej w podziemiach nie było. Dlaczego jednak używamy jego imie-nia do nazywania wigilii Nowego Roku? To po prostu wspomnienie liturgiczne Sylwe-stra I, który przewodził Kościołowi w  latach 314-335.

O papieżu

dzono do kościoła, a  po powrocie zasiadano do kolacji równie uroczystej jak wigilia. Po jedzeniu domownicy umilali sobie czas śpie-waniem kolęd oraz bardziej rozrywkowych pieśni, a o północy przychodził czas na szam-pana i  składania sobie życzeń. W  niektórych regionach popularne było również strzelanie z bata i wróżenie.

FEERIA BARW NA NOWOROCZNYM NIEBIEJuż na kilka dni przed Sylwestrem słychać wy-strzały pierwszych petard i fajerwerków. Im bli-żej północy 31 grudnia, tym staje się ich więcej, by w pierwszej minucie Nowego Roku rozświe-tlić niebo feerią barw. Warto wiedzieć, że fajer-werki nie są wcale takim nowym wynalazkiem. Ich początki sięgają III wieku przed naszą erą!

Choć pierwszy proch wynaleziono dopiero w IX wieku naszej ery, to początków fajerwerków można szukać już ponad tysiąc lat wcześniej. W III wieku przed naszą erą w Chinach prażono bambu-sy, czego efektem był huk. Wierzono, że odstrasza on złe duchy. Na kolejny krok w rozwoju pirotech-niki przyszło czekać ludzkości do IX wieku. Wtedy to w  Chinach wynaleziono czarny proch, który pozwalał na produkcję zupełnie nowych fajerwer-ków. Natomiast w XII wieku na dworze cesarskim organizowano oficjalne pokazy sztucznych ogni.

Również w Polsce w dawnych czasach popular-ne były sztuczne ognie. Łukasz Górnicki w swo-jej kronice „Dzieje” napisał, że gdy narodził się Zygmunt III Waza, to „po górach nad Wilnem strzelby rozmaite, rac puszczania, insze puszkar-skich przypraw ognie były zapalane”. Fajerwerki wystrzeilły w niebo także z okazji wybrania Sta-nisława Augusta Poniatowskiego na króla Polski. Wywieszono nawet afisz zapraszający na pokaz.

A  jak to się dzieje, że w  sylwestrową noc na niebie widzimy tyle kolorów? To kwestia zasto-sowania chlorków różnych metali. Związki mie-dzi dają niebieską barwę, baru zieloną, strontu czerwoną, a sodu żółtą.

SYLWESTROWE ZWYCZAJEChoć sylwestrowych zwyczajów jest wiele, to jeden stał się szczególnie popularny i  jest obecnie kultywowany przez większość z nas. To noworoczne postanowienia. Zaczynając nowy etap w życiu nierzadko chcemy zmienić w nim coś na lepsze. Obiecujemy więc sobie, że prze-staniemy palić, schudniemy, zaczniemy dbać o zdrowie czy też zainwestujemy w rozwój swo-ich umiejętności. Choć najczęściej swojego po-stanowienia trzymamy się góra miesiąc, to wca-le nam to nie przeszkadza w składaniu nowych przyrzeczeń w kolejnych latach.

Chęć wprowadzenia zmian do swojego życia to nie jedyny zwyczaj związany z  zakończe-niem starego i  rozpoczęciem nowego roku. Dawniej panowała również tradycja spisywania swoich problemów na karteczkach. Następnie należało je spalić i  tym sposobem pozbyć się dotychczasowych kłopotów. O  czym jeszcze należy pamiętać? 31 grudnia nie powinniśmy sprzątać mieszkania, gdyż wymieciemy szczę-ście z  domu. Przed zakończeniem roku warto także uregulować zaległe płatności, bo wejście w nowy rok z długami nie wróży nam najlepiej. Z kolei lodówka świecąca pustkami może wró-żyć biedę przez cały rok. Dlatego lepiej nie ku-sić losu i zrobić duże, spożywcze zakupy.

Dawid Kwiecień

czyli sylwestrowe historie i ciekawostki

Przed nami Sylwester – jedyna noc w  roku, gdy większość ludzi na świecie nie śpi. Zamiast tego świętujemy zakończenie starego i  rozpoczęcie nowego roku, bawimy się na balach i  w  domach, a  czasem decydujemy się na przemyślenia oraz podsumowanie naszego dotychczasowego życia. Skąd się jednak wzięła nazwa „Sylwester”, jak to się dzieje, że fajerwerki tworzą piękne, kolorowe obrazy na niebie i jakie są zwyczaje oprócz tradycyjnych postanowień noworocznych?

fajerwerkach oraz zwyczajach,

Jedne z najpiękniejszych pokazów sztucznych ogni odbywają się w Sydney, fot. Hai Linh Truong/Flickr

Fajerwerki na cześć Katarzyny II w 1787 roku, obraz Jana Bogumiła Plerscha

Afisz o fajerwerku z dnia 15 września 1781 r., fot. Encyklo-pedia staropolska ilustrowana

Page 17: Panorama Silesia 12/2014 r.

17grudzień 2014 nr 12

Na ekspozycję składały się różnego rodzaju obrazy, przez co każdy mógł znaleźć na niej coś dla siebie. Pojawiły się tu zarówno piękne akty, jak i  pejzaże czy poruszające abstrakcje. Nie brakowało również obrazów poświęconych martwej naturze. - Eksponuję przekrojową te-matykę, żeby pokazać się z każdej strony. Nie-którzy artyści malują tylko pejzaże albo tylko abstrakcję, ale mnie to nie do końca  bawi. To wszystko to są moje emocje. Gdy w  danym momencie mam ochotę malować abstrakcję, to robię to. Gdy wolę pejzaż, maluję pejzaż. Sta-ram się być wszechstronnym artystą i ciągle się uczę - mówi Ewelina Wylężek-Dobroń. - Myślę, że najwięcej szaleństwa jest w abstrakcji, która tak naprawdę jest układanką. Akty uwielbiam malować, ale tu wszystko musi być poukładane. Kocham to i to - dodaje malarka.

Można powiedzieć, że malarce miłość do sztuki została przekazana w genach. Jej ojcem jest uro-dzony w Czeladzi Stefan Dobroń, który również pojawił się na wernisażu. To właśnie w jego pra-cowni artystka stawiała pierwsze kroku w  dzie-dzinie sztuki - Każdego dnia korzystam z  moż-

liwości i  doświadczenia taty, który jest moim mentorem - przyznaje Ewelina Wylężek-Dobroń. Później artystka uczęszczała do Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Tadeusza Kantora oraz Wydziału Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiel-lońskiego w Krakowie. Ze studiów wróciła z dy-plomem z zakresu malarstwa monachijskiego.

Dawid Kwiecień

Ewelina Wylężek-Dobroń– artystka, dla której wszechstronność jest najważniejszaMartwa natura, akty, pejzaże czy abstrakcje - Ewelina Wylężek-Dobroń to artystka, która lubi różnorodność i wyrażanie swoich emocji na rozmaite sposoby. W grudniu jej prace można było oglądać w Ośrodku Kultury w Będzinie. Wystawa została zorganizowana w ramach cyklu „Obrazy mistrzów”.

reklama

zdję

cia

D. K

wie

cień

P a n o r a m a s z t u k i

Page 18: Panorama Silesia 12/2014 r.

18 grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a m o t o r y z a c j i

Każda osoba, która ma choć trochę domieszki ben-zyny we krwi jest na trasie Barbórki, bądź śledzi na-sze zmagania przed telewizorem czy monitorem komputera. Każdy z  początkujących kierowców chce na Barbórce zaistnieć i  pokazać swój talent. Patrzy na to mnóstwo fanów, dziennikarzy czy wreszcie potencjalnych sponsorów – mówi Tomasz Kuchar, kierowca rajdowy. Kwintesencją Rajdu Barbórka jest odcinek specjalny Kryterium Karo-wa. Gościnnie na jego trasie jeździli m.in. Tommi Makinen czy Sebastien Loeb. Chyba każdy z nas przynajmniej raz widział w telewizji słynne nawro-ty wokół beczki efektownie pokonywane przez kierowców na ulicy Karowej. Ten krótki OES nie wybacza jednak błędów i wymaga od kierowców wielu umiejętności. To bardzo specyficzny odcinek. Na Karowej jak i w całej Barbórce trzeba być bardzo uniwersalnym. Niejednokrotnie jechałem w  takich warunkach, że na dole odcinka samochód kleił się do asfaltu, by po chwili na kostce brukowej ślizgał się jak na lodowisku. Ponadto trzeba się wykazać uniwersalnością przy set-up’ie samochodu, czyli

Za nami kolejna edycja legendarnej BarbórkiPierwsza sobota grudnia w świecie polskich sportów motorowych to czas nierozerwalnie połączony z Raj-dem Barbórka – niezwykłą rywalizacją kierowców rajdowych, niezaliczaną do jakiejkolwiek sezonowej klasyfikacji i bardzo krótką, a mimo tego najbardziej popularną w Polsce. W opinii wielu fenomen tego rajdu tkwi przede wszystkim w dostępności dla kibica. Rozgrywane w Warszawie odcinki specjalne z bli-ska obserwują tysiące fanów rajdów, a legendarny już odcinek na ulicy Karowej transmituje telewizja.

ustawieniach i nastawach amortyzatorów, dyfe-rencjałów. Samochód, który szybko jeździ po suchej nawierzchni nie będzie się nadawał do jazdy po mokrym i  odwrotnie. Do Barbórki trzeba podejść bardzo uniwersalnie – podkreśla Tomasz Kuchar, zwycięzca Kryterium Karowa podczas tegorocz-nej, już 52 edycji Rajdu Barbórka.

To właśnie takie detale decydują o  sukcesie na Karowej. Przekonał się o tym czterokrotny rajdo-wy Mistrz Polski Kajetan Kajetanowicz. Popularny Kajto, pomimo tego, że wygrał tegoroczną Bar-bórkę, przegrał na Karowej z Kucharem o zaledwie 38 setnych sekundy. Zaryzykowałem i pojechałem w deszczu na slickach. Dobierając niewłaściwe opo-ny popełniłem błąd w  serwisie, a  nie na trasie. Ze swojej jazdy jestem bardzo zadowolony, biorąc pod uwagę to jak wielka różnica w  przyczepności nas dzieliła. Wygrałem na slickach Barbórkę, chciałem wygrać na slickach Karową – nie udało się – dodaje z  uśmiechem pochodzący z  Ustronia Kajetano-wicz. Przegrana na Karowej z Kucharem ujmy jed-nak Kajetanowiczowi nie przynosi. Tomasz Kuchar ma na swoim koncie sześć zwycięstw w  Rajdzie Barbórka i  najwięcej na odcinku Karowa. W  po-konanym polu pozostawił takie rajdowe sławy jak

Marian Bublewicz czy Paweł Przybylski. Królem jest zawsze ten, który jest najszybszy w danym roku – te-raz jest to Tomek, a od 2011r. trzy razy pod rząd to właśnie ja ze swoim zespołem wywalczyłem królew-ską statuetkę – przypomina Kajto.

Rajd Barbórki to nie tylko najnowocześniej-sze samochody rajdowe. W 2011 roku wpro-

wadzono do rajdu kategorię legend. Dzięki temu wszyscy fani sportów motorowych mogą podziwiać na trasie Barbórki takie mo-toryzacyjne legendy jak Audi Sport Quattro, Lancia Delta HF Integrale czy Peugeot 205 Rally.

MJ

Tomasz Kuchar z pilotem Danielem Dymurskim /fot. www.kuchar.net

Załoga K.Kajetanowicz i J. Baran na legendarnym odcinku Karowa /fot. www.kajto.pl

Agencja Rozwoju Lokalnego S.A.

ul. Teatralna 9, 41-200 Sosnowiec

tel. 32 266 50 41, 32 293 36 10, fax 32 293 37 31

e-mail: [email protected]

www.arl.org.pl

Sosnowiecki Park Naukowo-Technologiczny

ul. Wojska Polskiego 8, 41-208 Sosnowiec

tel. 32 778 91 00, fax 32 778 91 09

e-mail: [email protected]

www.spnt.sosnowiec.pl

POWIERZCHNIEDO WYNAJĘCIA

FUNDUSZPOŻYCZKOWY

DLA FIRM

reklama

Page 19: Panorama Silesia 12/2014 r.

19grudzień 2014 nr 12

Kawiarnia zawdzięcza swój wyjątkowy klimat kilku elementom zapożyczonym wprost z  górniczych podziemi. Można tu wymienić przede wszystkim loże na kształt wagoników używanych w  kopalniach, oryginalny kopalniany telefon oraz ścianę nawiązującą do węglowej ściany górniczej. Swoisty nastrój tworzy również sama na-zwa Zillmann Tea&Coffee, którą kawiarnia zawdzięcza projektantom osiedla Nikiszo-wiec - Emilowi i Georgowi Zillmannom, ku-zynom, którzy stworzyli projekt górnicze-go osiedla robotniczego.

Jak na kawiarniane menu przystało zawiera ono przede wszystkim szeroki wybór kaw oraz wysokiej jakości herbat (również sypa-nych). - Możemy pochwalić się wyśmienitymi ciastami (nugat, szarlotka na cieście razowym

z bezą) na czele z firmowym ciastem Zillmana oraz nowym ciastem na bazie kawy Dictador. W menu znaleźć można również kilka lodowych i  owoco-wych deserów, z  których największą popularno-ścią cieszą się maliny na gorąco. Mamy gablotę z upominkami gdzie znaleźć można m. in.: biżute-rię bro.Kat, czarne mydło – Sadza Soap oraz książki o śląskiej tematyce. Możemy pochwalić się również dużym wyborem alkoholi – piw (w tym z mini bro-warów), drinków oraz jeszcze rzadko spotykanych na polskim rynku rumów i  ginów firmy Dictador. Kawiarnia nie jest droga, ceny nie są wygórowane i nie przyprawiają o skok poziomu cukru we krwi- – mówi pani Adrianna Kauczor, managerka Zill-mann Tea&Coffee. Kawiarnia nieustannie wspie-ra działania zaprzyjaźnionej Fundacji Nowy Nikiszowiec. Prowadzona jest m.in sprzedaż ce-giełek, z której całkowity dochód przekazywany jest na rzecz Fundacji.

Koncepcja prowadzenia lokalu zakłada także wspieranie artystycznego świata. W  Zillmann T&C cyklicznie wystawiane są prace fotogra-ficzne i malarskie. - Na kwiecień przyszłego roku planowana jest duża wystawa znanego akwareli-sty Pana Grzegorza Chudego. Prace artysty będzie można oglądać zarówno w Kawiarni Zillmann jak i pobliskiej Galerii Rossberg oraz nowopowstającej sali wielofunkcyjnej. W przyszłym roku planowane są 2-3 wystawy zarówno bardziej jaki i mniej zna-nych artystów - wyjaśnia pani Adrianna.

Organizowane przez kawiarnie eventy i  spo-tkania są przygotowywane wedle zapotrze-bowania odbiorców oraz z  myślą o  określo-nych osobach, firmach lub pod konkretne wydarzenia. Specjalizujemy się przede wszyst-kim w  organizacjach niewielkich imprez oko-licznościowych (urodziny, spotkania świątecz-ne). W przyszłym roku planowane jest otwarcie nowej sali wielofunkcyjnej, co pozwoli nam na organizację liczebniejszych eventów. W Kawiar-ni coraz częściej organizowane są prezentacje poruszające przede wszystkim tematy podróż-nicze, które planujemy na stałe umieścić w na-szym harmonogramie – dodaje pani Adrianna.

Rafał Barteczko

Kto jeszcze nie był ten trąba – tak można sparafrazować sło-wa Gombrowicza. W samym centrum zabytkowego Nikiszowca znajduje się bowiem klimatyczne miejsce spotkań – Zilmann Te-a&Coffee, które odwiedzić po prostu trzeba. Tym bardziej, że ta kawiarnia to także miejsce, gdzie można nabyć limitowane serie fotografii oraz unikatową biżuterię i inne oryginalne produkty wykonane przez śląskich artystów.

NIEZWYKŁA kawiarnia w NIEZWYKŁYM miejscu

Zillmann CaffaePlac Wyzwolenia 3/1

Nikiszowiec, Katowicetel: 32 703 48 37

http://zillmanncoffee.com/

P a n o r a m a g a s t r o n o m i c z n a

Odległość Katowic od granicy z Czechami to 80 kilometrów. To niewiele, a  na dodatek do na-szych południowych sąsiadów możemy szybko dojechać autostradą A1. To sprawia, że Czechy są idealnym miejscem na weekendowe wojaże, podczas których możemy nie tylko poznawać ich kulturę, ale także kuchnię. Do tego drugiego celu idealnie nadaje się restauracja „Zamecek pod hradem” w Starym Jiczynie.

Specjalnością restauracji są chrupiąca kaczka z zasmażaną kapustą oraz pieczona gęś z czer-woną kapustą i kluskami z ziemniaków. To jed-nak oczywiście nie jedyne przysmaki, których

CZESKIE SPECJAŁY w XVIII-wiecznej suterenie

warto tu spróbować. Goście przepadają między innymi za deserami. Ich uznaniem cieszą się przede wszystkim lody waniliowe z  gorącym sosem z owoców leśnych.

Menu jest urozmaicane w zależności od pory roku. Na jesień restauracja przygotowała przy-smaki z  dziczyzny. To między innymi gulasz z  jelenia ze śliwkami w  sosie piernikowym z  ziołowymi piernikami (189 koron), pasztet z  dziczyzny z  sosem cumberland i  opiekaną bagietką (79 koron), medaliony z  dzika z  wi-nem, szalotką oraz puree z  marchewki (199 koron), a  także stek z  jelenia z  sosem grzy-

Zámeček pod hradem Starý Jičín 11

Starý Jičín 742 31

Tel.: +420 556 752 262 [email protected]

http://www.zamecek-hotel.cz

bowym, jagodami i  pieczonymi ziemniakami (199 koron).

Wizyta w  restauracji „Zamecek pod hradem” to uczta dla oczu i  to nie tylko ze względu na smakowicie wyglądające potrawy. Lokal urzą-dzony jest w  suterenie, która pochodzi z  XVIII wieku. Kilkaset lat temu pomieszczenie to zaczęto wykorzystywać do przechowywania piwa. Na całe szczęście nikt nie postanowił ze-psuć tego wnętrza nowoczesnym wystrojem. Dlatego w restauracji czekają na nas kamienne ściany z  łukowatymi sklepieniami i  drewniane umeblowanie. Pomieszczenie rozjaśniają nato-miast specjalnie stylizowane lampy – zarówno zwisające na łańcuchach, jak i przypominające wyglądem płonące pochodnie. W  środku zna-lazło się nawet miejsce dla pięknego powozu! Charakteru wnętrzom dodają również wielki kominek, poroża czy dawne przedmioty co-dziennego użytku: wrzeciono, maselnica.

Dojazd do „Zamecku pod hradem” w  Starym Jiczynie nie jest specjalnie skomplikowany. Wjeżdżając do Czech trasą A1 musimy konty-nuować podróż autostradą D1 aż do miejsco-wości Hladke Zivotice. Tam należy zjechać na drogę 57 i  jechać nią aż do miejscowości Se-nov u Noveho Jicina. Tam zjeżdżamy na drogę E462, którą kontynuujemy podróż przez oko-ło 5 kilometrów, by zjechać potem na drogę 04816. Ta poprowadzi nas prosto do „Zamecku pod hradem”.

Dawid Kwiecień

fotografie restauracja „Zamecek pod hradem”

Page 20: Panorama Silesia 12/2014 r.

20 grudzień 2014 nr 12

P a n o r a m a ś w i a t a

MOŁDAWIAMołdawia, wciśnięta pomiędzy Rumunię a Ukrainę, jest najbiedniejszym państwem w Europie. Miejscowy krajobraz zachwyca, a miejscowi ludzie są bardzo gościnni.

Jak w większości krajów byłego bloku socjalistycznego, najlep-szym środkiem transportu jest marszrutka.

Typowy element krajobrazu mołdawskiego - studnia. Znajdują się ich tutaj setki.

Malowniczy krajobraz Starego Orhei - największej atrakcji turystycznej kraju.

Malowniczy krajobraz Starego Orhei - największej atrakcji turystycznej kraju.

Na każdym kroku można poczuć ducha dawnych czasów.

Autorem zdjęć jest

Tomasz Kiełkowski,

śląski fotografik i podróżnik.

Prowadzi bloga

fotograficznego

www.blog.kielkowski.com

Uprawy kukurydzy rosną wszędzie. Z niej powstaje mamałyga - tradycyjne mołdawskie danie.

Tylko główne drogi są utwardzone, większość bocznych jest wyboista i rozjeżdżona.