Ryzyko pożaru

8
Paulina Lichwicka 1 Ryzyko pożaru 2, 3 1 Jednolite studia magisterskie Wydział Grafiki ASP Kraków; Dyplom w pracowni Rysunku + Aneks w pracowni Malarstwa; Promotor pracy: dr hab. Joanna Kaiser-Plaskowska prof. ASP; Aneks: dr. hab. Dariusz Vasina prof. ASP; 2 Zapis i odtwarzanie śladów pamięciowych a kreowanie nowych obrazów świata. 3 Jest też taka historia faktyczna. Znaczy wszystkie są faktyczne.

description

Zapis i odtwarzanie śladów pamięciowych a kreowanie nowych obrazów świata. ASP Grafika 2014

Transcript of Ryzyko pożaru

Page 1: Ryzyko pożaru

Paulina Lichwicka1

Ryzyko pożaru2, 3

1 Jednolite studia magisterskie Wydział Grafiki ASP Kraków; Dyplom w pracowni Rysunku + Aneks w pracowni Malarstwa; Promotor pracy: dr hab. Joanna Kaiser-Plaskowska prof. ASP; Aneks: dr. hab. Dariusz Vasina prof. ASP;2 Zapis i odtwarzanie śladów pamięciowych a kreowanie nowych obrazów świata.3 Jest też taka historia faktyczna. Znaczy wszystkie są faktyczne.

Page 2: Ryzyko pożaru

Trwa zapisywanie

Do zdarzenia tego doszło ostatnio. Kilka lat temu, wczoraj. Najprawdopodobniej doszło do niego kilka razy. Niedaleko stąd zapaliło się całe wzgórze. Zdarzenie o tyle dziwne, że wypukłe rzeźby terenu palić się nie powinny. Ale już z daleka widać, że wzgórze na pewno płonie całe. Pożar pewnie spowodowały opryski zbiorów, które wraz z ciepłym wyżem znad Afryki przynoszą lokalne ocieplenie. Wzgórze płonie już od kilku dni. Ogień stopniowo się rozprzestrzenia. Ale może to tylko pole maków1.

Wiadomo jedynie, że proces spalania rozpoczął się natychmiast. Miejsce nie było przystosowane do tego rodzaju procesów2. Źródło zapłonu pozostaje nieznane, ale zapoczątkowało je spalanie3. Widzialne ognisko zostało zdławione, lecz szybko się rozprzestrzeniło. W mieszkaniu w trzypiętrowej kamienicy najprawdopodobniej ktoś zapalił papierosa. Iskra zajęła fortepian, a potem sąsiednią stodołę. W domu przebywało dwóch mężczyzn (24 l i 25 l) oraz pies. Instalacja najprawdopodobniej była sprawna. Biegli będą również badać, dlaczego pies nie obudził swoich właścicieli. Psy mają bardzo wyczulony węch oraz świetnie wyczuwają zagrożenie - mówi znany behawiorysta zwierzęcy - Pies powinien był zacząć szczekać. Biegli nie zabierają na razie głosu, ale zgodnie przyznają, że brak reakcji zwierzęcia jest co najmniej podejrzany. Zachodzi bowiem poważne przypuszczenie, że pies w ogóle w domu nie przebywał4.

Co raz więcej pozwów sądowych spływa do spółdzielni mieszkaniowej, gdyż wybuch nastąpił o siódmej rano w pobliskiej piekarni, budząc wszystkich mieszkańców bloku. Straż pożarna zjawiła się natychmiast, lecz nie zastała ani ognia ani gapiów. Naoczni świadkowie twierdzą, że wybuch był gwałtowny i nieoczekiwany. Na szczęście drogi ewakuacyjne zostały przygotowane już dzień wcześniej, a koce chłodzące zostały rozdane mieszkańcom bloku w zeszłym tygodniu. Perfekcyjne przygotowanie akcji ratunkowej trwało już kilka miesięcy5. Dzięki temu zapobiegnięto tej niespodziewanej tragedii. Sprzyjającą okolicznością był brak mieszkańców bloku, jako że trwały tam prace likwidacyjne, a sama budowla ma zostać wkrótce wyburzona. Władze miasta odmawiają komentarza, lecz wiele zarzutów o bezpodstawnym użyciu materiałów wybuchowych, dostaje się do mediów.

Specjaliści jasno twierdzą: To nie mógł być wybuch, gdyż zdarzenie to nie ma żadnych symptomów wybuchu. Źródło huku, dymu oraz zawalanie się budowli jest ewidentnie jedynie delikatną reakcją spalania. Nie zgadza się z nimi Główny Inżynier Nadzoru Budowlanego i twierdzi, że kategorycznie nie mają oni racji, odmawiając dalszego komentarza. Ustalenia co do zajścia trwały do końca zeszłego tygodnia i jak podaje nasze zaufane źródła, jeszcze nic nie ustalono.

Do podobnej akcji ma dojść najprawdopodobniej za kilka miesięcy lub dni na placu targowym w pobliskiej wiosce. Trwają ustalenia co do miejsca i dokładnego czasu. Znany jest jedynie precyzyjny przebieg wydarzenia. Pokazy sztucznych ogni zawsze przyciągają tłumy ludzi i już ze wstępnych szacunków można

1 Jechaliśmy kiedyś, dokądś, z jakimiś ludźmi. Czerwone pole majaczyło w oddali. Pożary się zdarzają. Zapytałam go ostatnio czy pamięta ogień i wozy strażackie. Szepnął, że to było tylko pole maków. Szkoda, bardzo chciałam, żeby to był jednak ogień.

2 W przyjętym wariancie odejmując znajdzie się segmenty.3 ?4 Oglądała zdjęcia znalezione na strychu. Jedno szczególnie przykuło jej uwagę. Uśmiechnięta

dziewczynka ściskająca małego owczarka. Kiedyś to zdjęcie wisiało na honorowym miejscu w salonie, teraz, wciśniete między stos niepotrzebnych rzeczy, niszczało. Pamiętała doskonale miękość futra tego zwierzęcia i uśmiech dziadka robiącego zdjęcie. Pamiętała, że chwilę potem była straszna burza. Zdziwiła się więc, gdy na odwrocie odkryła podpis sugerujący, że to jej siostra biźniaczka jest na zdjęciu. Cóż, najwidoczniej pomyłka. Choć słyszała o przypadkach nieświadomego przejmowania wspomnień swojego rodzeństwa i jakichś doświadczeniach zapośredniczonych, to była pewna, że akurat jej to nie dotyczy.

5 Ty to w ogóle nie masz poczucia czasu!

Page 3: Ryzyko pożaru
Page 4: Ryzyko pożaru

założyć, że trzy osoby trafią do szpitala z poważnymi poparzeniami III oraz IV stopnia6. Stan czwartej osoby poszkodowanej pozostaje nieznany. Ustaleniami czy winny jest organizator przedsięwzięcia czy sami poszkodowani, zajmie się powołana już komisja. Jej obrady potrwają długo.

Obrady utrudnia fakt, że żelazna konstrukcja hali wystawienniczej spaliła się w środku srogiej zimy. Akcja ratunkowa trwała kilka dni i zaangażowanych w nią było wiele osób. Wiadomo na pewno, że za pożar odpowiedzialna jest jedna z klientek targów, która dzień wcześniej zakupiła model awionetki służący do oprysku zbiorów. Model ten posłużył jako element zapalający i spowodował pożar. Cała okoliczna szajka odpowiedzialna za katastrofę została zatrzymana, lecz nie udało się zatrzymać samego podpalacza, więc pożar został sklasyfikowany jako katastrofa lotnicza7. Do zdarzenia tego doszło ostatnio. Kilka lat temu, wczoraj. Najprawdopodobniej doszło do niego kilka razy.

Zapisano

Teraz też wszystko się pali. Ogień osacza mnie wokół i od środka. Wszystko powoli otacza gęsty pył by nagle uformować się w nowy kształt. Wydaje mi się, że już tu kiedyś byłam. Pamiętam to bardzo dobrze z Twoich opowiadań, ze zdjęć, z tego co mówił tamten Pan w kapeluszu. To było wczoraj lub kilka lat temu. Ciężko stwierdzić, jednak wspomnienie jest tak bardzo wyraźne, iż nie może okazać się ułudą. Widzę postać w ogniu i choć możesz to być Ty, wiem, że to ja. Ta wiedza bowiem sytuuje mnie wreszcie w konkretnym czasie i miejscu8. Więc zabieram Ci wspomnienia, historie, przeżycia, marzenia. One też nigdy nie były Twoje. Ale spokojnie, ogień strawi dowody.

Opowiedziałeś mi kiedyś piękną historię i do dziś pamiętam moje łzy nad tamtym gruzowiskiem, mimo że gasiłam wtedy każdą moją emocję, by zapamiętać to wydarzenie jak najwyraźniej9. Zrobiłam zdjęcia, nagrałam Twój głos lecz teraz jest jakiś mechaniczny i zgrzytliwy. Nie tak wtedy brzmiałeś. Więc opowiedz mi proszę raz jeszcze wszystko, co wiesz i odtwórz tamtą chwilę albo podpalę to wspomnienie i stworzę je na nowo10.

Poszukuję czystego wspomnienia. Jednego czystego zdarzenia. Jednej nie naruszonej ogniem chwili. Lecz ogień jest szybszy i odbiera to co widzialne i odczuwalne. Zarysy się zniekształcają, formy zlewają. Próbuję uchwycić ten ogień, złapać go i uwięzić, lecz wtedy nagle gaśnie, pozostawiając pustkę. Niech więc świat płonie bo tylko ogień jest żywy11.

6 Nie każdy z nas ma czas na własną kreację. Na szczęście nasza redakcja może Wam pokazać, jak przy kilku utartych schematach stworzyć powtarzalne dzieło! Instukcja: Jak narysować swój własny domek w 3 krokach.

1. Znajdź zdjęcie w internecie, gazecie;2. Wytnij je z gazety i połóż na nim przezroczystą kalkę lub papier śniadaniowy;3. Weź długopis i spróbuj obrysować zdjęcie po konturach;Gotowe! Możesz się cieszyć swoim własnoręcznie narysowanym domkiem!7 Świadkowie mówią, że to wszystko jakieś dziwne było, a płomienie wyglądały normalnie. Tak jakby cały

budynek od razu zaczął się palić, jednocześnie, w każdym miejscu. Budynki tak się nie palą. Zostały zgliszcza, ale na szczęście zachowało się wnętrze.

8 Pamięć jako samoświadomość. Bez pamięci nie ma tożsamości. Jest jedynie istnienie bez bycia. 9 Nigdy nie jesteśmy w stanie w pełni odtworzyć historii. Paradoksalnie łatwiej nam zapamiętać

szczegół niż ogół. 10 Konfabulacja nie jest kłamstwem, gdyż jest nieświadoma. Jest natomiast sposobem wnioskowania

i przewidywania. Pamięć to nie linia ciągła, lecz forma zbiorów nakładających się i przecinających ze sobą. Wspomnieia gromadzą się wokół konkretnego ogniska, by potem się rozrastać i obejmowac kolejne obszary. Tylko z pozoru wydaje nam się, że to, co pamiętamy, jest ciągłe i spójne (dzięki temu mamy tożsamość, świadomość siebie oraz świata). W rzeczywistości umysł wybiera konkretne ogniska, a luki naszej pamięci wypełnia dodatkowymi obrazami, często nieprawdziwymi i stereotypowymi;

11 Pamięć jako proces myślowy, tworzenie historii na nowo. Jednostkowy akt twórczy.

Page 5: Ryzyko pożaru

Z zaciętością więc buduję swój pałac pamięci12. Ganek spłonął już dwanaście razy w tym tygodniu. Zaczynam się powoli przyzwyczajać do tego gruzowiska, które muszę mijać za każdym razem, szukając schronienia. Choć pamiętam każdy moment projektowania i nanoszenie rozrysów na plany, w domu co chwila odkrywam nowe zakamarki i ukryte przejścia. Ten pałac to żyjący labirynt, który staje się w miejscu i czasie, spala i tworzy na nowo. Staram się zachować w nim porządek i ład, lecz jak można odnaleźć coś, co ciągle zmienia swoje miejsce? Już nie wzywam straży pożarnej. Każda iskra i każdy lekki powiew wywołuje pożar. Miliony pożarów w każdym z zakamarków trawią wnętrzności domu, lecz żelazna konstrukcja i dach nie ulegają zawalaniu. Owszem, uginają się, pojawiają się na nich rysy, lecz część z nich hartowana jest przez ogień. W chwilach gdy śpię, ogień obraca wszystko w pył, lecz wraz z odzyskaniem świadomości pałac odradza się jeszcze większy, choć coraz bardziej chybotliwy.

Sypialnia zawalona jest niepotrzebnymi gratami. Już kilka razy prosiłam, żeby ktoś się tym zajął ale najwidoczniej nikt się do tego nie poczuwa. Sterta bezużytecznych rupieci powoli zaczyna już sięgać sufitu i lada dzień zwali się na mnie z hukiem. Nie mogę skupić się na czytanej gazecie. Kątem oka widzę ciężką masę przesuwającą się w moją stronę. Kto do diabła znosi tutaj te wszystkie śmieci?13 Rzeczy te są dziwne, o skomplikowanych mechanizmach działania, często sprawiają wrażenie wrogo nastawionych. Dopóki nie obijam sobie o nie małego palca w czasie nocnych wędrówek do lodówki, ignoruję je. Jednak gdy zaczynają mnie atakować i przejawiać zupełnie niepotrzebną agresję, rozpalam wielkie ognisko i patrzę jak płoną. Część z nich, szczególnie te drewniane, giną w płomieniach. Niektóre jednak uciekają w popłochu, chowając się gdzieś w zakamarkach pałacu i jak kot czekają w ukryciu, aż ich właściciel wyjdzie z domu. Wtedy z tupotem stóp wbiegają i w najlepsze harcują po całej sypialni. Czasem przyprowadzają swoich dziwnych towarzyszy mówiąc, że przecież już się poznaliśmy. Nie pamiętam, lecz skwapliwie, jak na dobrego gospodarza przystało, przygarniam je pod swój dach.

W salonie nie jest lepiej. Problem pojawia się już przy samym jego odnalezieniu. Rozrysowałam kilka map, ale dalej mam problem z jego umiejscowieniem. Jeśli już go odnajdę, dziwnym trafem zawsze wygląda zupełnie inaczej niż w pierwotnym zamyśle14. Czerwone ściany o konsystencji gąbki wydają się być w ciągłym ruchu i wchłaniają wszystko, co stanie im na drodze15. Włącznie ze mną. Przeżuwają powoli i wypluwają niby taką samą, tylko bardziej czerwoną i z wypchanymi po brzegi kieszeniami. Nim się oglądnę, wyskakują z nich dziwne rzeczo–stwory i biegną ukryć się w sypialni.

W kuchni natomiast zawsze czegoś brakuje16. Jak bardzo nie starała bym się stworzyć czegoś zdatnego do spożycia, zadanie to nigdy nie wychodzi, nawet gdy na początku wydaje się, że mam wszelkie dostępne składniki, przepisy oraz urządzenia. W połowie gotowania zdaję sobie sprawę, że nie ma całej lodówki, gaz został odcięty a ziemniaki trzymane pod zlewem dawno już straciły swoja ważność. Idę wtedy do sypialni i wybieram dowolny przedmiot, który wydaje mi się być choć trochę zdatny do spożycia. Goście zawsze zajadają ze smakiem17.

Naprawdę bardzo mocno się staram, aby cały ten mój pałac nie zawalił się przy pierwszej iskrze, tylko dlaczego wszędzie wisi tabliczka droga pożarowa, zamiast przeciwpożarowa?18

12 Pałac pamięci, nie tylko jako system mnemoniczny, ile idea pamięci jako sejfu.13 Addytywność pamięci, nieświadome dodawanię niepotrzebnych lub nieprawdziwych informacji.14 Akcja wywołuje reakcję. Każde zdarzenie zakodowane w umyśle ludzkim ma wpływ na przyszłość.

Co jeśli zostało źle zakodowane? Lub doszło do zmiany jego struktury w procesie przypominania. Każda historia może mieć nieskończoną ilość powiązań, zakończeń. Historia dzieje się nie tylko w świecie rzeczywistym, ale również w pamięci, w procesie zapisu i odtwarzania. Dochodzi do niemożności odnalezienia źródła posiadanej wiedzy. Nakładanie się zdarzeń. Brak ciągłości czasowej. Mało prawdopodobne powtórne odtworzenie zdarzenia.

15 Generatywność pamięci.16 Selektywność i wybiórczość pamięci.17 Nie zawsze mówię prawdę. W zasadzie to nigdy jej nie mówię. To, czego doświadczyłam pamiętam

tylko na tyle, na ile wymaga tego teraźniejszość. Jeśli czegoś nie pamiętam, symuluję. 18 Nie, już próbowałam. Hodowla pirofitów też nie pomaga.

Page 6: Ryzyko pożaru
Page 7: Ryzyko pożaru
Page 8: Ryzyko pożaru