Post on 11-Mar-2016
description
NAJWIĘKSZY MAGAZYN ROLNICZY POLSKI PÓŁNOCNO-WSCHODNIEJ
Nr 5(42)/2013 BiałystokNr 5(42)/2013 Białystok
PODLASKIE AGRO 3
Nakład: 15000 egzemplarzy.Redaktor naczelny: Małgorzata Sawicka, msawicka@skryba.media.pl
Redakcja: Barbara Klem, Marzena Bęcłowicz, Szymon Martysz DTP: Marcin Dominów Reklama: Sebastian Rutkowski 503-039-455, szef biura reklamy, Edyta Andrukiewicz 508-353-278,
Wojciech Gawryluk 606-972-284, Tomasz Fiłończuk 695-119-702, Justyna Radziszewska 500-123-174, Justyna Janowska 533-379-533, Joanna Sawicka 662-234-788, Andrzej Niczyporuk 501-303-181
Wydawca: Wydawnictwo Skryba, ul. Zwycięstwa 10A/201, 15-703 Białystok, tel. 85 742-90-90, fax. 85 742-90-92
Druk: Bieldruk Białystok Redakcja nie odpowiada za treść reklam
Na okładce: Gertruda i Krzysztof Szmurło odbierają gratulacje od Bronisława Komorowskiego, prezydenta RP podczas gali finałowej Agroligi 2012 (fot. Małgorzata Sawicka).
www.podlaskieagro.pl e-mail: biuro@podlaskieagro.pl
W numerze:W numerze:AKTUALNOŚCI
Dziewczynka z woj. podlaskiego w finale ogólnopolskiego konkursu o bezpieczeństwie – str. 4Relacja z finału konkursu Agriliga 2012 – str. 8-12Relacja z Zielonej Gali – str. 16-18Dni Otwarte w firmie Belima – str. 20-22Etapy regionalne konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” rozstrzygnięte – str. 24Zapowiedź wystawy hodowlanej w Szepietowie – str. 26-28O tym jak się tworzyła kolekcja Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu – str. 30-32Niezwykła wieś, niezwykła witryna internetowa – str. 34
HodowlaPierwszy separator gnojowicy w woj. podlaskim – str. 36-38
FinansePrzekazanie gospodarstwa – str. 42-44Czy warto „przejść na VAT” – str. 46-48
UprawaWyniki badań dotyczące zakwaszenia gleb w oj. podlaskim – str. 52
MaszynyCo to jest norma Euro IV? – str. 54-56
Budownictwo inwentarskie – str. 58Weterynaria
Stres cieplny – str. 60Zasuszanie krów latem – str. 62
Ciekawostki rynkowe – str. 64Porady
Smary – str. 66Utwardzanie podwórka – str. 68-70Naprawa opon do maszyn rolniczych – str. 72
Budujemy i mieszkamy – 80-87Rolnictwo na kołach – 88-91Dla zdrowia i urody – str. 92-95Rozrywka – str. 96-98
Drodzy Czytelnicy!Drodzy Czytelnicy!
Wiecie Państwo jak to jest, gdy
pracujesz nad czymś usilnie, po-
święcasz, wiele godzin, dni, tygo-
dni. I w końcu twoje, można rzec,
dziecko, jest gotowe, opuszcza
cię i idzie w świat? Ja tak mam
z tym wydaniem „Podlaskiego
Agro”. Wydanie czerwcowe przy-
gotowujemy ze szczególnym pie-
tyzmem. Jest zwykle najobszer-
niejsze, no i... jedzie na wystawę
do Szepietowa, gdzie jeszcze
świeżutkie trafi bezpośrednio
z naszych rąk do rąk naszych
Czytelników i najostrzejszych
recenzentów jednocześnie. Na
wystawę, która jest naprawdę
wielkim świętem hodowców
i w tym roku zorganizowana zostanie po raz 20! Piękny jubileusz, który ob-
chodzony będzie hucznie, bo w towarzystwie naprawdę sporej grupy zwie-
dzających, liczonej już w setkach tysięcy. Zachęcam, byście znaleźli Państwo
czas, by odwiedzić nasze stoisko. Przygotowaliśmy dla Was loterię z ciekawy-
mi nagrodami. I zapewniam, że żaden los nie jest pusty. Co jeszcze ciekawego
będzie można zobaczyć na wystawie – piszemy w artykule „Wszystkie drogi
prowadzą do Szepietowa”.
Wiele „ciekawości” znajdziecie na pewno w tym wydaniu „Podlaskiego
Agro”. Polecam artykuł dotyczący przejścia na VAT, w którym moja koleżanka
redakcyjna w oparciu o dłuuugą rozmowę z pracownikiem urzędu skarbowe-
go, w przystępny sposób wyjaśnia, z „czym się je” ten osławiony VAT. Polecam
tekst o przekazaniu gospodarstwa, gdzie druga moja redakcyjna koleżanka,
w oparciu o dłuuuugą rozmowę z radcą prawnym, wyjaśnia jak najkorzyst-
niej powierzyć w dobre ręce rolniczy dorobek życia. Warto zajrzeć do działu
Weterynaria. Tam nasz najlepszy dziennikarz wśród lekarzy weterynarii i naj-
lepszy lekarz wśród dziennikarzy – Józef Wszeborowski – podjął dwa letnie te-
maty, w tym dotyczący stresu cieplnego. Zapraszam do przeczytania i obej-
rzenia relacji z finału Agroligi w Warszawie, podczas którego położyliśmy po
raz wtóry silny podlaski akcent. Więcej nie wymienię... z braku miejsca. Warto
bowiem przeczytać każdą stronę tego wydania.
Tak sobie myślę, że wyszło nam ono naprawdę przyzwoicie. Trochę odpocz-
nę. I obiecuję, że następne nie będą gorsze. Widzimy się już w sierpniu.
MAŁGORZATA SAWICKA, REDAKTOR NACZELNY
Chcesz otrzymywać każde wydanie „Podlaskiego Agro”? – Zaprenumeruj je! – str. 38
4 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
35.216 – tylu autorów prac plastycznych zostało w tym roku zgłoszonych do konkursu „Bezpiecznie na wsi – powiedz STOP upadkom”. Wyłoniono 17 laureatów. W tym Weronikę Marię Zamojską z woj. podlaskiego, uczenni-cę Szkoły Podstawowej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Wiżajnach.
Prace konkursowe oceniane były w dwóch ka-
tegoriach wiekowych: klasy 0-III oraz klasy IV-VI.
Z terenu województwa podlaskiego do konkursu
nadesłano 2.158 prac plastycznych ze 155 szkół
podstawowych. Weronika zajęła trzecie miejsce
w kategorii klas 0-III.
Celem konkursu było promowanie pozytyw-
nych zachowań związanych z pracą i zabawą na
terenach wiejskich, poszerzanie wiedzy dzieci na
temat bezpieczeństwa i higieny pracy w gospo-
darstwie rolnym, ze szczególnym uwzględnieniem
zapobiegania upadkom, które stanowią najlicz-
niejszą grupę wypadków przy pracy rolniczej, oraz
rozbudzanie i rozwijanie wrażliwości estetycznej
i indywidualnych zdolności twórczych uczniów
szkół podstawowych.
Nagrody laureatom wręczali obecni na uro-
czystości:
Stanisław Kalemba – minister rolnictwa,
Janina Pszczółkowska – zastępca prezesa Kasy
Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego,
Iwona Hickiewicz – Główny Inspektor Pracy.
TEKST: INŻ. ZOFIA KALINOWSKA, KIEROWNIK WYDZIAŁU
PREWENCJI, REHABILITACJI I ORZECZNICTWA LEKARSKIEGO,
OR KRUS, OPR. SAM
►►
►
Weronika Maria Zamojska, uczennica SP im. Marszałka
Józefa Piłsudskiego w Wiżajnach, laureatka III miejsca
w kategorii klas 0-III.
▲
Na początku czerwca w Sejmie RP odbyło się podsumowanie trzeciej edycji Ogólnopolskiego Konkursu Plastycznego dla dzieci
Narysować bezpieczeństwoNarysować bezpieczeństwo
Wspomnienia św. Izydora OraczaWspomnienia św. Izydora Oracza
Święty Izydor wołkami orze, a kto go prosi, to mu pomoże
Jest patronem Madrytu, rolników oraz wie-
lu parafii w Polsce, ale to w Białymstoku istnie-
je Stowarzyszenie Świętego Izydora Oracza (bo
o nim mowa). To ono przyznaje Medal Świętego
za szczególne zasługi dla rolnictwa.
Uroczystości wspomnienia Świętego Izydora
Oracza, patrona rolników chrześcijańskiej
Europy 2013 odbyły się w naszym województwie
w dniach 18-19 maja br. Rozpoczęły się w Muzeum
Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu.
Zainaugurowała je konferencja poświęcona ochro-
nie przyrody w województwie podlaskim, na-
stępnie wręczono odznaczenia „Zasłużony dla
rolnictwa” oraz grawertony uznania. Otrzymali
je: Tadeusz Maciorowski, Eugeniusz Roszkowski,
Mirosław Roszczyc, Waldemar Józef Zdzichowski,
Krzysztof Roszkowski, Krzysztof Drągowski, Jan
Wasilewski. Część merytoryczną zakończyła pre-
zentacja maszyn parowych i ciągników rolniczych
z XX w. oraz zwiedzanie Muzeum. Kolejną częścią
uroczystości była msza św., która odprawiona
została w Zielone Świątki w kościele pw. Ducha
Świętego w Białymstoku. Przed jej rozpoczęciem
Metropolita Białostocki uhonorował Medalem św.
Izydora Oracza rolników i instytucje Podlasia, które
wykazały się szczególnymi zasługami dla rolnic-
twa i jego rozwoju. Po mszy, jak co roku, odbył się
też festyn połączony z prezentacją i degustacją
produktów regionalnych i tradycyjnych.
TEKST: SAM
8 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Tak właśnie czują się w siedzibie głowy państwa podlascy rolnicy. I trudno się dzi-wić. Skoro już dwa lata z rzędu zdobywają najważniejszy laur w konkursie Agroliga, którego finał odbywa się właśnie tam. W tym roku najlepsi okazali się Gertruda i Krzysztof Szmurło z Popław. Tytuł wice-mistrza zdobyła też podlaska firma Dary Natury z Korycin Mirosława Angielczyka.
Agroliga to konkurs o poważnej trady-
cji. Organizowany jest już od okrągłych 20 lat.
W nim to wyjątkowo doceniani są rolnicy i firmy
z Podlasia. Można by długo wymieniać, dość, że
wspomnę, iż w ubiegłym roku „zgarnęliśmy” dwie
główne nagrody. W tym roku prawie...
Tytuł Mistrza Krajowego Agroligi wybieranego
z grona 16 najlepszych (wyłanianych w etapach
wojewódzkich) powędrował w tym roku do wła-
ścicieli gospodarstwa w Popławach – Gertrudy
i Krzysztofa Szmurło. Od ponad 20 lat zajmują się
produkcją mleka wysokiej jakości. Z roku na rok
swoje gospodarstwo unowocześniali i powięk-
szali. Spełniało wymagania dotyczące dobrosta-
nu zwierząt i ochrony środowiska jeszcze przez
wejściem Polski do Unii Europejskiej. Obecnie ich
gospodarstwo to niemal 400 ha użytków rolnych
i potężne stado bydła mlecznego liczące ponad
400 sztuk, utrzymywane w oborze wolnostano-
wiskowej na głębokiej ściółce. Sprzedaż mleka
w 2011 r. wyniosła 1.688.000 litrów. Średnia wy-
dajność z obory to ponad 9600 l, a od rekordzi-
stek nawet 14 tys. litrów. Krowy dojone są w hali
udojowej typu rybia ość 2x8. A wychodząc poza
te techniczne szczegóły – gospodarstwo wyróż-
Podlascy rolnicy wygrali jubileuszową 20. edycję ogólnopolskiego konkursu AgroligaPodlascy rolnicy wygrali jubileuszową 20. edycję ogólnopolskiego konkursu Agroliga
W Pałacu PrezydenckimW Pałacu Prezydenckim jak w domu jak w domu
Ech, wypić trunku z takiego kielicha – snuł marzenia jeden z panów. Nazwiska nie zdradzę...▲
To zdjęcie tuż po wręczeniu pucharów. Wokół Mistrzów
Agroligi – reprezentacja podlaska, no może jej część,
reszta gdzieś się już rozpierzchła.
▲
c.d. na str. 10
10 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
nia się nie tylko wielkością, ale i stroną estetyczną.
Rozległe podwórko utwardzone jest polbrukiem,
na posesji znajduje się ogród z wydzieloną czę-
ścią rekreacyjno-wypoczynkową.
I jeszcze słówko o „naszym” Wicemistrzu. Firma
Dary Natury położona jest w Korycinach, w gm.
Grodzisk. Jej działalność oparta jest na gospodar-
stwie prowadzonym przez Mirosława Angielczyka.
Znane jest ono, bo nie produkuje się w nim ani
mleka, ani nie prowadzi tuczu świń, a uprawia...
zioła i to ekologicznie. Firma natomiast przetwa-
rza je do postaci: herbat, olejów, przypraw... Temu
wszystkiemu towarzyszy doskonale funkcjonujące
i pięknie położone gospodarstwo agroturystyczne
„Ziołowy Zakątek”, którego sercem jest rozległy
wielohektarowy ogród ziołowy. Właściciel kom-
pleksu „sprowadził” do swojego zakątka stare
budynki, dając im drugie życie. Wszystko to ra-
zem tworzy niesamowitą atmosferę, którą, jak
już kiedyś pisałam, trudno opisać słowami. Tam
po prostu trzeba pojechać. Do takiego samego
wniosku doszli przedstawiciele woj. podlaskie-
go biorący udział w uroczystościach finałowych
Agroligi. Razem nasza reprezentacja liczyła kil-
kadziesiąt osób: znajomych rolników, samorzą-
dowców, bankowców, przedstawicieli instytu-
cji branżowych, dziennikarzy. Cała ta brać pod
wodzą Andrzeja Remisiewicza, właściciela firmy
Trans-Rol z Kruszewa Wypych, w dwóch autoka-
rach podbiła Warszawę. Już w drodze do stolicy
można było wysłuchać wielu miłych słów skiero-
wanych do Mistrzów i innych obecnych.
– Bardzo ich podziwiam, pracują dzień i noc,
dosłownie – opisywał państwa Szmurło Krzysztof
Jaworowski, wójt gminy Brańsk. – Krzysztof ma
pola obok mojego domu, często tamtędy prze-
jeżdża, a kiedy przychodzi czas zwożenia kukury-
dzy, to czasem pracują do późna i spać nie dają.
Swoje problemy, potrafią doskonale rozwiązywać
i odnosić tak spektakularne sukcesy.
– Czasem dochodzę do wniosku, że lepiej się
spotkać z porządnym rolnikiem z byle jaką obo-
rą niż z byle jakim rolnikiem z porządną obo-
rą, a tu miałem okazję spotkać się z porządnymi
rolnikami z porządnymi oborami – mówił Stefan
Krajewski, dyrektor Oddziału Regionalnego Agencji
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Grażyna i Andrzej Remisiewiczowie zdobyli tytuł mistrza
Agroligi w ubiegłym roku i niechcący zapoczątkowali
wraz z drugą parą ubiegłorocznych mistrzów – Jolantą
i Adamem Kochańskimi, pewną tradycję. I w tym roku
wzięli oni na karb organizację wyjazdu do Warszawy
reprezentacji z Podlasia.
▲
Jolanta i Adam Kochańscy z Jasionóweczki w gm.
Jasionówka, ubiegłoroczni zwycięzcy Agroligi. Jak to
ktoś z podlaskiej reprezentacji powiedział: „to nie żal
oddawać mistrzostwo, gdy idzie w takie ręce i do tego
z Podlasia”. I rzeczywiście, Kochańscy na smutnych
tego dnia nie wyglądali.
▲
Małgosia i Jacek Chylińscy.▲
Podlaska ekipa namówiła do wspólnego śpiewania m.in. Kazimierza Plocke, wiceministra rolnictwa.▲
c.d. ze str. 8
c.d. na str. 12
Dziedziniec Pałacu Prezydenckiego. To tu leży słynny,
czerwony dywan. To tu wręczane są nagrody.
▲
12 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Gospodarzem części oficjalnej uroczystości
był Bronisław Komorowski, prezydent RP, któ-
ry rok rocznie przed rolnikami i przedstawicie-
lami firm branżowych otwiera podwoje Pałacu
Prezydenckiego. Na jego dziedzińcu laureaci kon-
kursu odebrali puchary, dyplomy i mnóstwo gra-
tulacji.
– Po raz 20-ty pokazujemy ten wielki dorobek
rolników – mówił prezydent. – A jest się czym
chwalić, jest z czego być dumnym. Dziś polska
żywność: sery, mleko, kiełbasy goszczą na za-
granicznych stołach. Kiedyś odwaga i zdolność,
a może i determinacja, dzisiaj owocują sukcesa-
mi, pokazują całej Polsce, że nie tylko warto by-
ło iść tą drogą, ale i warto ją kontynuować, bo
widać na niej w dalszym ciągu kolejne szanse,
kolejne sukcesy polskiej gospodarki, polskiego
rolnictwa, polskiego przetwórstwa. Serdecznie
wszystkim gratuluję.
Podziękowania Mistrzów – państwa Szmurło
i Czesława Kryszkiewicza, prezesa zarządu Hodowli
Zarodowej Osowa Sień – zakończyły część oficjal-
ną. Spędziliśmy jeszcze kilka godzin w ogrodach
Pałacu Prezydenckiego, następnie przenieśliśmy
się do Ministerstwa Rolnictwa, gdzie wręczo-
no rolnikom odznaczenia i pamiątkowe grawer-
tony. A potem przenieśliśmy się do Krajowego
Związku Spółdzielni Mleczarskich, a tam... Ech,
co to był za bal! Kronikująca te wydarzenia rów-
nież uległa urokowi chwili i tanecznym krokiem
udała się na parkiet. Proszę wybaczyć, ale uroki
tej zabawy zachowam dla siebie. Te kilka godzin
to wszakże jeden z rzadkich momentów odpo-
czynku, dla tych ciężko pracujących ludzi. Cóż
znaczy jedna nieprzespana noc, gdy jutro znów
zwariowany dzień?
TEKST I FOT. MAŁGORZATA SAWICKA
c.d. ze str. 10
Ekipa z Podlasia tuż przed wejściem do Pałacu. Za chwilę weźmiemy Pałac szturmem.▼
Na jedną chwilkę odejdźmy z Podlasia. Mistrzem krajo-
wym Agroligi ̀ 2012 w kategorii firmy została Hodowla
Zwierząt Zarodowych Osowa Sień. Nagrodę odbierał
Czesław Kryszkiewicz, prezes zarządu.
▲
Wojciech Dzierzgowski, wicewojewoda podlaski, przyje-
chał by na ręce państwa Szmurło złożyć gratulacje.
▲
Ryszard Anusiewicz, sekretarz powiatu bielskiego (z le-
wej) składa gratulacje Mirosławowi Angielczykowi.
▲
16 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Imprezie poświęconej zbiorom zielonek towa-
rzyszyły Podlaskie Targi Budownictwa Wiejskiego.
Była to ósma edycja pierwszej imprezy i szósta
drugiej. Targi od początku nie zmieniły swego
charakteru. Rolnicy mieli okazję w jednym miejscu
dokonać pełnego przeglądu naprawdę potężnej
oferty maszyn do zbioru i konserwacji zielonek. I to
nie tylko stacjonarnie. Bo clue Zielonej Gali to po-
kazy maszyn przy pracy. I tym razem, mimo obaw,
że pogoda pokrzyżuje plany, udało się i mieliśmy
okazję obejrzeć wspania-
łe widowisko w pełnym
słońcu. Drugiego dnia
imprezy w niedzielę ok.
60 maszyn utworzyło
ciąg technologiczny do
pozyskiwania zielonek.
Kolejno na ośmiohek-
tarową łąkę wjechały:
kosiarki, przetrząsacze,
zgrabiarki, prasy zwijają-
ce, przyczepy zbierające
i owijarki. Pojawił się też potężny opryskiwacz.
Nowoczesne i nowe maszyny, lśniły w słońcu,
przyciągając uwagę zebranych, kto wie, może
przyszłych właścicieli. Nad ich bezpieczeństwem
w trakcie pokazu czuwała miejscowa straż pożar-
na, bo człowiek i maszyna to dobrana para, pod
warunkiem zdrowego rozsądku i wyobraźni te-
go pierwszego. Stąd inicjatywa oddziału KRUS
w Białymstoku, którego przedstawiciel przypo-
Prawie 80 wystawców ze sprzętem rolniczym i 35 firm budowlanych Prawie 80 wystawców ze sprzętem rolniczym i 35 firm budowlanych przedstawiło swoją ofertę na majowej imprezie w Szepietowieprzedstawiło swoją ofertę na majowej imprezie w Szepietowie
Zielona GalaZielona Galajuż za namijuż za namiKilkanaście tysięcy zwiedzających, ponad
setka wystawców, soczysta zieleń trawy i pokazy maszyn przy pracy. Taki opis nie-chybnie dotyczy „Zielonej Gali”. A ta odbyła się 25-26 maja, oczywiście w Szepietowie.
c.d. na str. 18
18 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
mniał zasady bezpiecznej obsługi prasy zwijają-
cej, większość z nich można rozszerzyć i do innych
maszyn. Udzielono wielu wskazówek m.in. co do
ubioru traktorzysty, wyposażenia ciągnika, jego
prawidłowego użytkowania i sprawdzenia stanu
technicznego maszyn rolniczych. Pierwsza rada
prelegenta dotyczyła wcześniejszego dokładne-
go ustalenia sposobu komunikacji z operatorem.
Zalecano planowanie przerw na wypoczynek i po-
siłek regeneracyjny. Wypoczęty operator ciągnika,
to operator bardziej skupiony. I zasada podsta-
wowa, gdy prasa się zapcha, nigdy nie próbuj jej
naprawić przy włączonym napędzie. Błahostka?
Może. Tyle, że ta błahostka kosztowała już zdro-
wie i życie wielu osób.
Wśród prezentowanych maszyn wybrano Hit
Zielonej Gali. W tym roku to zgrabiarka dwuka-
ruzelowa Duo 680 firmy Samasz, która pokona-
ła konkurencję wydajnością oraz możliwościami
technicznymi. To pierwsza w Polsce konstrukcja
dająca użytkownikowi możliwość wyboru wielu
kombinacji zgrabiania. Jej cechą charakterystycz-
ną jest też duża zwrotność, co zapewnia większe
możliwości manewrowania.
Warto też wspomnieć o prelegentach na
„Zielonej Gali”. Bo majowe targi to też świet-
na okazja, by zaczerpnąć trochę wiedzy. Marek
Kościelniak z firmy Agri Land przekonywał do upra-
wy lucerny lub jej mieszanek. Marcin Mierzejewski
z DSV Polska opowiadał z kolei o zaletach reno-
wacji użytków zielonych w postaci podsiewów.
Zachęcał do zastosowania podsiewów, gdy luki
w runi sięgają 20-30%, w terminie od czerwca
do sierpnia. Przypomniał też jak należy postępo-
wać po dokonaniu podsiewu. Warto zastosować
wałowanie przytwierdzające nasiona do gleby,
odpowiednie nawożenie (chodzi tu o małe daw-
ki azotu, by nie wzmacniać zbytnio starej runi)
oraz odpowiednio użytkować takie użytki (m.in.
pierwszy i drugi zbiór jak najwcześniej).Wróćmy
na chwilę na tereny wystawowe i odwiedźmy wir-
tualnie Podlaskie Targi Budownictwa Wiejskiego.
W tym roku na plan pierwszy wysunął się temat
odnawialnych źródeł energii oraz budownictwa
energooszczędnego. Po pierwsze odbyła się kon-
ferencja o tej tematyce. Uczestnicząc w niej można
się było dowiedzieć, jakie korzyści płyną z zasto-
sowania takich technologii oraz poznać wymogi
związane z ich instalacją. Szczegóły zaintereso-
wanym przekazywali wystawcy.
Hitem targów budowlanych została Hala
EcoBuild, zaprezentowana przez firmę Mar-Bud.
Konstrukcję doceniono za wielofunkcyjność, szyb-
ki i łatwy montaż oraz możliwość dopasowania
wielkości obiektu do indywidualnych potrzeb
rolnika.
TEKST I FOT.: SAM
Marcin Mierzejewski, DSV Polska.▲
Marek Kościelak, Agri Land.▲
c.d. ze str. 16
20 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Na zebranych czekało sporo atrakcji: prezenta-
cja zestawów maszyn, wśród nich kilka premier
i ciekawostek, przedstawiciele różnych firm, go-
towi odpowiedzieć na każde pytanie, w końcu
loteria z główną nagrodą w postaci kosiarki oraz
niespodzianki dla najlepszych klientów.
W gronie tych ostatnich znalazł się Zdzisław
Niewiński, rolnik ze wsi Niewino Leśne w gm.
Wyszki, właściciel 20-hektarowego gospodar-
stwa nastawionego na produkcję mleka. Posiada
on 30 krów dojnych, ogółem 50 sztuk bydła i... po-
kaźną ilość maszyn kupionych właśnie w Belimie.
Według jego własnych kalkulacji „zostawił w fir-
mie” 800 tys. zł i nie żałuje ani złotówki.
A było to tak. W 2005 r. pan Zdzisław postawił
oborę i podjął decyzję o założeniu dojarki prze-
wodowej.
– Zebrałem kilka ofert firm z tego regionu,
Belima zakasowała wszystkich. Cenowo byli naj-
lepsi – tłumaczy konkretnie nasz rozmówca. –
Oczywiście liczyły się też i inne względy. Zresztą
zrobiłem całą listę oczekiwań w stosunku do ku-
powanych urządzeń. I nadal Belima, oferowała to,
co najbardziej mi pasowało.
Po dzień dzisiejszy owa dojarka przewodowa
pracuje w gospodarstwie. I sprawuje się bez za-
rzutu. Co prawda, pan Zdzisław, jak sam mówi,
kilka razy zdołał coś w niej zepsuć, wskutek swo-
jej niewiedzy, ale dzięki temu mógł przetestować
sprawność i tempo działania serwisu łapskiej fir-
my. A o tym, złego słowa usłyszeć na imprezie
nie można było.
– Potrafili przyjechać o godz. 23, zawsze się moż-
na do nich dodzwonić i widać, że chłopaki znają
się na rzeczy – zachwalał serwis pan Zdzisław.
Po zakupie dojarki mój rozmówca zrobił dwa
lata przerwy w zakupach, potem uruchomione zo-
stały programy dotacji unijnych, znów przyszedł
czas na zakupy, tym razem jeszcze większe.
– I moje oczy znów skierowały się ku Belimie, bo
mają sprzęt światowej klasy: Fella, Kuhn, Kubota,
to liczące się marki, które zapracowały na swoją
opinię – wyjaśnia swój wybór Zdzisław Niewiński.
– Większość maszyn, które kupiłem, starałem się
przetestować w gospodarstwie.
I tak z Belimy do gospodarstwa w Niewinie
Leśnym wyjechało kilka maszyn, wśród nich m.in.
przetrząsacz karuzelowy, zgrabiarka, siewnik do
nawozów, dwa ciągniki Kubota, przyczepa 6-to-
nowa, 8-tonowy rozrzutnik, prasa zwijająca.
– Dostawałem oferty od wielu innych firm sprze-
dających maszyny, ale mnie nie skusiły – mówił
rolnik z Niewina Leśnego. – Upodobałem sobie
Belimę, szczególnie ciągniki Kubota. W 2010 r.
szukałem maszyny dedykowanej pod TUR-a. Miał
być zwrotny, oszczędny jeśli chodzi o zużycie pa-
liwa i jeszcze bezawaryjny. Przy zwierzętach cią-
gnik pracuje non-stop i nie ma czasu na przesto-
je. Cena też miała dla mnie znaczenie. Ostatnia
cecha, którą musiał spełnić, to brak problemów
z odpalaniem zimą.
Wymagania niemałe, a spełnił je niewielki ga-
barytowo Kubota. Pracuje on w gospodarstwie
już trzy lata, „pali” w każdych warunkach, awa-
rii dotychczas nie było. Najwidoczniej sprawdził
się, bo jesienią ub. r. pan Zdzisław kupił kolejny
ciągnik Kubota. Miłość do japońskiej jakości za-
owocowała nawet poezją. Podczas rozmowy pan
Zdzisław wyrecytował mi bowiem wiersz swoje-
go autorstwa:
U każdego prawdziwego chłopa,
powinna stać choć jedna Kubota.
Bo jak nie ma Kubota, to stoi cała robota.
Na placu Belimy spotkać można było również
Wiesława Kirpszę, użytkownika ciągnika Kubota
M108S. To za przyczyną jego pozytywnej opinii,
przynajmniej kilku rolników stało się właścicie-
lami ciągnika tej marki. Wiesław Kirpsza miesz-
ka i prowadzi ponad 30-hektarowe gospodar-
stwo w Ostrówku pod Sokółką. Miał on okazję
widzieć, jak się sprawuje 85-konny ciągnik tej
marki w pracy w lesie przy rębaku. A sprawował
się na tyle dobrze, że mój rozmówca nabrał ocho-
ty do zakupu.
– Druga sprawa, że mam japoński samochód
Toyotę, też nie do zdarcia i z częściami nigdy nie
było problemów – wyjaśnia żartobliwie swój
wybór. – Można powiedzieć, że postawiłem na
„japończyków” i do tej pory nie narzekam. Mój
Kubota to model M 108 S. Prosty, pozbawiony
niepotrzebnej elektroniki i jeszcze jedno – nie
ma słowa przekłamania w opiniach o oszczęd-
ności tej marki. Gdyby dziś przyszło mi kupować
ciągnik, to nie ma innego, tylko ten...
Zdzisław Niewiński z synem Arturem. To jeden z najbardziej lojalnych klientów Belimy. Z łapskiej firmy pochodzi właściwie cały park maszynowy rolnika, w tym dwa ciągniki
Kubota.
▲
c.d. na str. 22
ŁAPY, UL. BRAŃSKA 1, TEL. (085) 715-76-05 www.belima.com.pl
Kompleksowa oferta, maszyny najlepszych marek, szybki serwis Kompleksowa oferta, maszyny najlepszych marek, szybki serwis – tak firmę Belima z Łap postrzegają jej klienci– tak firmę Belima z Łap postrzegają jej klienci
Tę firmęTę firmę tworzą fachowcy tworzą fachowcy
Początek czerwca i sam środek sezonu Początek czerwca i sam środek sezonu zielonkowego to również czas niezwykłe-zielonkowego to również czas niezwykłe-go spotkania. W tym terminie bowiem już go spotkania. W tym terminie bowiem już tradycyjnie organizowane są Dni Otwarte tradycyjnie organizowane są Dni Otwarte w firmie Belima w Łapach. Podobnie by-w firmie Belima w Łapach. Podobnie by-ło i w tym roku. Klienci firmy przybyli ło i w tym roku. Klienci firmy przybyli tłumnie, a dobre humory dopisywały. tłumnie, a dobre humory dopisywały.
22 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Przytoczyłabym więcej pozytywnych opinii,
ale ich wysłuchiwanie przerwało rozpoczęcie
uroczystości. Głos, jako pierwszy, zabrał Jerzy
Drągowski, właściciel Belimy. Przypomniał on,
że łapska firma funkcjonuje na rynku już od 16
lat, systematycznie się rozwijając: rozpoczyna-
jąc od handlu schładzalnikami do mleka, poprzez
dojarki przewodowe, aż na włączeniu do oferty
bogatej, kompleksowej gamy maszyn i ciągni-
ków rolniczych (maszyny: Fella, Feraboli, Kuhn
i Vogel&Noot, ciągniki Kubota i Farmtrac, ładowa-
cze czołowe Agromasz Mrągowo, wozy paszowe
MetalTech, Kuhn).
W końcu przyszedł czas na prezentację zesta-
wów maszyn. Jako pierwszy przed zgromadzo-
nymi zaprezentował się ciągnik Kubota M 7040
i kosiarka zawieszana Fella SM 288. Zalety ciągnika
przedstawił Grzegorz Czerwiak, specjalista pro-
duktowy marki Kubota, który barwnie i profe-
sjonalnie pokazał, na czym polega fenomen tych
maszyn. Cały proces produkcyjny ciągników tej
marki, od projektu, po gotową maszynę, przebie-
ga w jednej fabryce. Każdy element ciągnika jest
opracowany z myślą o jak najlepszym spalaniu
paliwa – stąd ta legendarna oszczędność.
– Ten model, chwalony za świetną przekładnię,
pozbawiony elektroniki, prosty, mechaniczny,
ale pełen sprawdzonych od lat rozwiązań, dwie
prędkości wałka – wymieniał zalety prezentowa-
nego modelu Grzegorz Czerwiak. – Te ciągniki są
lżejsze od maszyn konkurencji, ale lżejszy ciągnik
można dociążyć, choćby przez ładowacz, a rzecz
w tym, żeby ta masa była równomiernie rozłożo-
na na osie.
Z M 7040 na plac wjechała jedna z wielu kosia-
rek Felli. Producent, niemiecka firma, może się
poszczycić ok. 100-letnią tradycją w dziedzinie
konstruowania maszyn. Obecnie wyspecjalizowa-
ła się w produkcji maszyn zielonkowych: bogatej
gamy kosiarek (ok. 60) w zakresie szer. roboczych
od 1,6 m do nawet 9 m (zestawy), przetrząsaczy
od szer. roboczych 4-17 m i zgrabiarek karuzelo-
wych (3,40-14 m szer. rob.).
Kolejny prezentowany zestaw to ciągnik Kubota
M 9960 i zgrabiarka karuzelowa Fella TS456DN.
– Model ciągnika z ub. r., z unowocześnioną
przekładnią – opisywał ciągnik Grzegorz Czerwiak.
– Wyposażony w filtr cząstek stałych, bez AdBlue,
nie ma takiej potrzeby, nie tworzą się w nim bo-
wiem wysokie temperatury spalania.
Zaletą pokazywanej zgrabiarki jest szybki i ła-
twy sposób składania do pozycji transportowej
po demontażu ramion. Zastosowano w niej cie-
kawy sposób regulacji wysokości pracy – wystar-
czy pokręcić dźwignią, co jest możliwe z poziomu
kabiny operatora.
Następny na plac wjechał Farmtrac 7110, naj-
większy z dostępnych, wyposażony w silnik
Perkinsa i przedni most Carraro, jego udźwig
wynosi 4900 kg. Towarzyszyła mu zmiennoko-
morowa prasa Feraboli Extreme, przy użyciu któ-
rej bele można owijać: siatką, sznurkiem, a nawet
folią, co jest dobrym rozwiązaniem przy bardzo
suchym materiale.
Zestaw czwarty to ponownie Farmtrac, tym
razem mniejszy – model 675 DT i z ładowaczem
czołowym Agromasz Mrągowo. Ciągnik niewiel-
ki, kompaktowy, najlepiej sprzedający się mo-
del Farmtraca, ciągnik roku 2011. „Towarzyszył”
mu wóz paszowy Kuhn, którego wyróżnia bu-
dowa w kształcie wielokąta oraz dwa okna wy-
sypu – z przodu z prawej strony i z tyłu z lewej,
co sprawia, że jest uniwersalny. Pojemność wozu
z 8 msześc. można, przez zastosowanie nadstaw,
zwiększyć do 12 m.sześc. Zapotrzebowanie na
moc to 60 KM.
I ostatni zestaw: ciągnik Kubota M 135 GX
z pługiem obrotowym Kuhn Master 103 NSH.
Prezentowany model ciągnika to duża maszyna,
świetna do orki, z 4-cylindrowym silnikiem, ale
o dużej pojemności skokowej. Mało zabudowa-
na kabina, oparta jedynie na czterech słupkach,
co zapewnia niesamowitą widoczność, z każdej
strony.
Zagregowany z nim pług to już prawdziwa le-
genda. Wykonany z materiału Triplex, składającego
się z trzech warstw, daje gwarancję długowiecz-
ności maszyny. A przecież na to się liczy kupując
markową maszynę.
Święto zakończone zostało wspólną bie-
siadą zebranych gości. Ponownie spotkają się
już za rok...
c.d. ze str. 20
ŁAPY, UL. BRAŃSKA 1, TEL. (085) 715-76-05 www.belima.com.pl
Ciągnik Kubota M 7040 i kosiarka Fella SM 288.▲
Ciągnik Kubota M 9960 i zgrabiarka Fella TS 456 DN.▲
Ciągnik Farmtrac 7110 i prasa Feraboli Extreme.▲
Farmtrac 675 DT i wóz paszowy Kuhn Euromix I.▲
Ciągnik Kubota M 135 GX i pług obrotowy Kuhn Master
103 NSH.
▲
Wiesław Kirpsza (z lewej) wraz z Mariuszem Prorokiem, przedstawicielem Belimy. ▲
24 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
„Bezpieczna obsługa zwierząt gospodarskich” to nie tylko tytuł konkursu
organizowanego przez Oddział Regionalny Kasy Rolniczego Ubezpieczenia
Społecznego w Białymstoku, a przede wszystkim to apel do hodowców
o zachowanie ostrożności i rozwagi podczas wszelkich prac w gospodar-
stwie.
Celem właśnie rozpoczętego konkursu jest promowanie wśród rolników
pozytywnych zachowań związanych z pracą przy obsłudze bydła mlecznego,
poszerzenie wiedzy z zakresu bhp w gospodarstwie rolnym oraz dążenie do
zmniejszenia liczby wypadków przy pracy rolniczej. Uczestnikiem konkursu
może być pełnoletni rolnik, który prowadzi działalność rolniczą w zakresie
hodowli bydła mlecznego. Pytania i arkusz zgłoszeniowy wraz z regulami-
nem zostaną zamieszczone na łamach miesięcznika „Wiadomości Rolnicze”,
na stronie internetowej www.odr.pl, a także będą dostępne w placówkach
terenowych KRUS znajdujących się na terenie woj. podlaskiego.
Arkusz zgłoszeniowy wraz z odpowiedziami, wypełniony czytelnie, pi-
smem drukowanym, należy przesłać do dziewiątego sierpnia br. (decyduje
data stempla pocztowego) na adres:
Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Oddział Regionalny
w Białymstoku, ul. Legionowa 18, 15-099 Białystok z dopiskiem „Konkurs”
Uroczyste wręczenie nagród laureatom konkursu odbędzie się ósmego
września br. podczas Podlaskiego Dnia Kukurydzy w Szepietowie.
OPR. SAM
Znani są już laureaci etapów regional-nych XI edycji ogólnokrajowego konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”. Na trzech zwycięzców dwóch już go-ściło na łamach „Podlaskiego Agro”.
I tak: z terenu działania oddziału w Białymstoku,
wygrali Gertruda i Krzysztof Szmurło z Popław
w gm. Brańsk. Drugie miejsce zajął Mariusz
Wnorowski z m. Hermany w gm. Tykocin, a trzecie
Agnieszka i Cezary Magnuszewscy z m. Dziękonie
w gm. Mońki.
Z terenu działania placówki terenowej KRUS
w Augustowie pierwsze miejsce zajęli Katarzyna
i Sławomir Stasińscy z Wysokich w gm. Wiżajny,
drugie miejsce – Grażyna i Waldemar Bobin z m.
Oszkinie w gm. Puńsk, a trzecie – Antoni Pietrewicz
ze Starego Rogożyna w gm. Lipsk.
Z terenu działania placówki terenowej Kasy
w Zambrowie najlepsi okazali się bohatero-
wie kwietniowej okładki „Podlaskiego Agro”
– Małgorzata i Dariusz Zarębowie z Jastrząbki
Młodej w gm. Śniadowo. Tuż za nimi uplasowa-
li się Barbara i Wojciech Gąsowscy z Dąbrówki
Kościelnej w gm. Szepietowo. Trzecie miejsce za-
jęli Małgorzata i Bogusław Filipkowscy z Cwalin
Małych w gm. Mały Płock.
Wszyscy wyróżnieni otrzymali atrakcyjne na-
grody rzeczowe ufundowane przez organizato-
rów. Przed nimi wizytacje Wojewódzkiej Komisji
Konkursowej. Wyłonią one to jedno, najlep-
sze na Podlasiu, które poznamy już w sierpniu
br. Powalczy ono o laur najbezpieczniejszego
w Polsce.
Patronat honorowy nad konkursem, którego
celem jest promocja zasad ochrony zdrowia i ży-
cia w gospodarstwie rolnym, sprawuje Bronisław
Komorowski, prezydent RP. Organizatorami eta-
pów regionalnych konkursu byli: Kasa Rolniczego
Ubezpieczenia Społecznego OR w Białymstoku,
Okręgowy Inspektorat Pracy w Białymstoku
oraz Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
w Szepietowie.
OPR. SAM
Krowa i bhpKrowa i bhp
Etap regionalny konkursu Etap regionalny konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” rozstrzygnięty„Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” rozstrzygnięty
Bezpieczni, do boju!
Laureaci etapu regionalnego z terenu działania OR
KRUS w Białymstoku wraz z organizatorami.
▲
Lauraci etapu regionalnego z terenu działania PT KRUS
w Zambrowie i organizatorzy.
▲
Laureaci etapu regionalnego z terenu działania PT
KRUS w Augustowie wraz z organizatorami.
▲
26 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Kanwą tego wydarzenia są oczywiście zmagania
hodowców o uzyskanie tytułu Superczempiona,
Czempiona. I właśnie dlatego w gospodarstwach
już od miesięcy trwają przygotowania, m.in. w go-
spodarstwie Tomasza Cieślika z Pokaniewa w gm.
Milejczyce.
– Przed pięcioma laty namówiłem tatę, by po
raz pierwszy zaprezentować nasze zwierzęta
w Szepietowie, teraz sam ten zwyczaj kontynu-
uję. Dlaczego? Chyba każdy się chce pokazać z jak
najlepszej strony – wyjaśnia hodowca.
Widowni może się wydawać, że to nic szcze-
gólnego przywieźć i pokazać krowę, ale w rze-
czywistości przygotowanie zwierzęcia do takie-
go wystąpienia to czasochłonne i pracochłonne
zajęcie.
– Miesiąc przed wystawą zaczynamy trening.
Codziennie na pół godziny uwiązujemy zwierzę-
ta w pozycji z uniesioną głową, tak by tworzyła
z karkiem jedną linię – opowiada pan Tomasz.
– Oprócz przyjmowania odpowiedniej pozycji,
to również kształtuje charakter krowy, zwierzę
nabiera pokory wobec człowieka. Wówczas za-
czynamy codzienne mycie.
Na ok. tydzień przed wystawą, rozpoczyna się
właściwa pielęgnacji. Krowa jest dokładnie myta
i szczotkowana. Używa się się specjalnej linii ko-
smetyków. Rozjaśnia się to, co ma być śnieżno-
białe, przyciemna – czarne. To jest jednak, można
powiedzieć, zabawa. Najtrudniejsza, zdaniem mo-
jego rozmówcy, jest podróż. Dlatego zwierzęta od-
powiednio się do niej przygotowuje. Wprowadza
do przyczepy, którą mają jechać, by się oswoiły.
A w trakcie podróży wielokrotnie robi się przystan-
ki. Mimo to, zdarzają się niespodzianki.
– Na samym początku zdarzyła się jedna ta-
ka sztuka, która zbuntowała się i w efekcie do
Szepietowa nie pojechała, potem nabraliśmy
doświadczenia i już się nam taka sytuacja nie
powtórzyła – mówi mówi hodowca i dodaje. –
Dotychczas krowy przygotowywaliśmy we wła-
snym zakresie. W tym roku strzyżenie powierza-
my wyspecjalizowanej firmie. Do Szepietowa
przywieziemy cztery krowy. W ubiegłym roku
został nam przyznamy viceczempionat za kro-
wę w pierwszej laktacji. Jak będzie w tym roku
– zobaczymy. Byle nie gorzej.
Poza elementami stałymi, w tym roku szyku-
ją się pewne zmiany. Jedną z największych, jeśli
nie największą atrakcją tegorocznych jubileuszo-
wych targów hodowlanych w Szepietowie, bę-
dzie pierwsza w woj. podlaskim Ogólnopolska
Wystawa Królików Rasowych.
– Uważam, że ta wystawa powinna przycią-
gnąć wielu zwiedzających, bo będzie można zo-
baczyć na niej naprawdę rzadkie okazy, m.in. rasy:
Hotot, Alaska, Turyński, Burgundzki, Wiedeński,
Holenderski, Czarny Podpalany oraz bardziej u nas
popularne: Belgijski, Kalifornijski, Nowozelandzki
Biały – mówi Henryk Koc, prezes powstałego pod
koniec ub.r. Podlaskiego Związku Hodowców
Królików Rasowych i Drobiu Ozdobnego. – Mimo,
że to pierwsza edycja wystawy na Podlasiu, ma-
my bardzo dużo zgłoszeń od wystawców z całej
Polski. Wśród nich prawdziwa „śmietanka ho-
dowlana”.
Przyjadą m.in. hodowcy z województw: świę-
tokrzyskiego, mazowieckiego, łódzkiego, lubel-
skiego, w sumie ponad 50 wystawców (do tej
pory), którzy przywiozą ze sobą potężną ilość
niemal 450 królików.
– Ze względu na warunki „lokalowe” inwestu-
jemy obecnie w piętrowe klatki dla małych króli-
ków, bo w przeciwnym razie nie pomieścimy się
w przygotowanych pod wystawę pomieszcze-
niach – dodaje Henryk Koc. – Jednak jak sądzę,
wszelkie niedogodności są błahe, bo będziemy
świadkami naprawdę wyjątkowego wydarze-
nia. Wystawy królików rasowych owszem mają
miejsce, ale w Polsce. Do niedawna Podlasie by-
ło, można powiedzieć, czystą plamą, na mapie
Polski, pod tym względem. Nie mieliśmy własnego
Związku, zrzeszeni byliśmy w różnych związkach
krajowych, teraz to się zmieniło, powstało podla-
skie zrzeszenie hodowców, liczące już niemal 30
członków, a szepietowska wystawa, mam nadzieję,
Zapraszamy na Regionalną Wystawę Zwierząt Hodowlanych i Dni z Doradztwem RolniczymZapraszamy na Regionalną Wystawę Zwierząt Hodowlanych i Dni z Doradztwem Rolniczym
Wszystkie drogiWszystkie drogiprowadzą do Szepietowaprowadzą do SzepietowaNajwiększym wydarzeniem branży rol-
niczej Podlasia i Polski jest czerwcowa wystawa hodowlana, odbywająca się w Szepietowie 29 i 30 czerwca. W tym roku będzie to już 20-sta jej edycja. Podobnie jak kobieta w tym wieku – wy-stawa w Szepietowie rozkwita w pełni.
c.d. na str. 28
28 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
będzie tylko początkiem aktywności hodowców
królików na tym terenie. Już trwają rozmowy na
temat organizacji kolejnej wystawy, tym razem
w Białymstoku....
Kto więc ma ochotę obejrzeć nietypowe okazy
królików – powinien zarezerwować sobie ostatni
weekend czerwca. W trakcie wystawy odbędzie
się szkolenie sędziów. Do Szepietowa przyjadą
też prawdziwe tuzy światka hodowli królików
rasowych, by poddać zwierzęta ocenie i wyło-
nić najlepsze z nich oraz nagrodzić hodowców.
Pewnie niewiele osób wie, że taka ocena to bar-
dzo skomplikowana czynność. Idealny królik mo-
że zdobyć 95-97 punktów. Przy ocenie bierze się
pod uwagę m.in. zgodność zwierzaka z wzorcem
rasowym, budowę ciała, jakość okrywy włosowej,
wagę oraz, uwaga!, zdrowie i higienę.
– Na najlepszych hodowców czeka kilkadziesiąt
pucharów – dodaje Henryk Koc. – Czempiony i wi-
ceczempiony zostaną wyłonione w każdej rasie,
jednak największa uwaga hodowców skierowa-
na jest na wybory tzw. kolekcji królików w rasach
dużych, średnich i małych, czyli czterech sztuk
z jednej hodowli, których suma pkt. wynosi 380-
382. I tu zapowiada się ostra rywalizacja. Oprócz
wystawy, Podlaski Związek Hodowców Królików
Rasowych i Drobiu Ozdobnego przygotował gieł-
dę królików. A zatem każdy zainteresowany zaku-
pem młodego rasowego królika, Giełda odbędzie
się w specjalnie przygotowanym namiocie, gdzie
będzie można zakupić młode rasowe króliki.
Wystawa to jedno, a targi to drugie. Multum
zwiedzających przyjeżdża do Szepietowa, by
w jednym miejscu zapoznać się z najnowszą ofertą
producentów i sprzedawców maszyn, urządzeń
rolniczych oraz środków do produkcji rolnej. Jak
mawia mój znajomy ksiądz: „Mądry kot, koło swe-
go domu chodzi”, więc postanowiliśmy trzymać
się swoje podwórka i dla naszych Czytelników
sprawdziliśmy co będą mogli znaleźć na stoiskach
lokalnych producentów. Zacznijmy więc. A za-
czynamy średnio lokalnie od Farmtraca. Tu pre-
zentowane będą wybrane modele z całkiem po-
kaźniej kolekcji mrągowskiej fabryki – w zakresie
mocy od 33 do 110 KM. Największym zaintereso-
waniem cieszą się jednak te o mocy 75-100 KM,
z ładowaczem czołowym. Całkiem nieoficjalnie
dowiedzieliśmy się, że firma na jubileuszowe tar-
gi w Szepietowie przygotowuje niespodziankę,
ale o tym „sza”...
Co przywiezie do Szepietowa sokólski
Farmer?
– Na targach zaprezentujemy ciągniki aktualnie
produkowane – maszyny o mocy od 61 do 112 KM
– mówi Karol Dargiewicz, szef działu marketingu
Farmera. – Są to własne konstrukcje zbudowane
w oparciu o podzespoły renomowanych firm
zagranicznych oraz komponentów krajowych.
Wykorzystujemy silnik firmy John Deere, MMZ
i Iveco oraz transmisje firm Carraro i ZF.
Na wystawie nie zabraknie modelu serii F5, który
został w tym roku podwójnie nagrodzony w kon-
kursie „Maszyna Rolnicza Roku 2013”.
– Będziemy namawiać zwiedzających na zaku-
py u nas, posiadamy bowiem w ofercie finanso-
wanie fabryczne 50/50 – 0% procent bez odsetek
i opłat – dodaje Dargiewicz.
– Na targach w Szepietowie prezentować bę-
dziemy pełną ofertę maszyn do zbioru zielo-
nek produkcji SaMASZ. W ofercie posiadamy ok.
200 modeli kosiarek, przetrząsaczy, zgrabiarek
i maszyn komunalnych. Przywieziemy nieco mniej
– mówi Norbert Pawluczuk, szef marketingu bia-
łostockiej firmy SaMASZ.
Nieformalną gwiazdą stoiska firmy będzie
zgrabiarka karuzelowa DUO 680, ubiegłorocz-
na nowość, tegoroczny HIT Zielonej Gali, na-
grodzona również na targach Agrotech Kielce
w kategorii „Wyrób na medal” i Ogólnopolskim
Konkursie Stowarzyszenia Inżynierów i Techników
Mechaników Polskich.
– Dużym, doskonale wykorzystywanym przez
rolników, atutem naszego województwa jest naj-
większa w kraju powierzchnia użytków zielonych,
co wyznacza nam kierunek rozwoju, mamy tu
więc wielu klientów – dodaje Norbert Pawluczuk.
– Dla nich na terenie woj. podlaskiego działa 24-
godzinny serwis fabryczny i obowiązuje standar-
dowa dwuletnia gwarancja na nasze produkty. Na
targach pojawimy się też jako sponsor nagrody
głównej w konkursie „Rolnik Roku” i „Sołtys Roku”,
organizowanym przez „Gazetę Współczesną”.
Wygrany wróci do domu z naszą kosiarką i płu-
giem odśnieżnym. I cóż, liczymy na duże zainte-
resowanie zwiedzających, tym bardziej, że są to
targi bardzo dla nas ważne, głównie ze względu
na bezpośredni kontakt z naszymi dotychczaso-
wymi, jak i przyszłymi klientami.
TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA
Program wystawyProgram wystawy
Sobota, 29 czerwca 2013 r.Ring
Godz. 8.00-12.30 Wycena bydła mlecznego i mięsnego,
trzody chlewnej, koni, owiec i drobiu
Godz. 12.30 Uroczyste Otwarcie XX Regionalnej Wystawy
Zwierząt Hodowlanych Ogłoszenie wyników i prezen-
tacja superczempionów Wystawy
Godz. 13.30 Rozstrzygnięcie plebiscytu Gazety
Współczesnej – Rolnik Roku i Nasz Sołtys
Godz. 14.00 Wręczanie nagród przez samorządy, spon-
sorów i firmy
Budynek zakładowy
Blok seminaryjny – sala nr 4
Godz. 10.00-13.00 Właściwa genetyka jako czynnik po-
prawiający rentowność hodowli bydła
Godz. 13.00-14.00 Ochrona polskiej owcy nizinnej
Odmiany Podlaskiej
Niedziela, 30 czerwca 2013 r.Ołtarz polowy przed budynkiem zakładowym
Godz. 9.00 Msza Święta Polowa
Ring
Godz. 10.30 Powitanie gości
Godz. 10.40 Wystąpienia okolicznościowe i wręczanie
odznaczeń państwowych
Godz. 11.10 Konkurs „Młodzi hodowcy”
Godz. 11.40 Prezentacja zwierząt – superczempio-
nów, czempionów oraz wręczanie pucharów i nagród
hodowcom
Godz. 14.00 Prezentacja zwycięzców konkursów: „Hit
Wystawy”, „Najatrakcyjniejsze Stoisko”, „Hit publicz-
ności”
Godz. 16.00 Oficjalne zamknięcie Wystawy
c.d. ze str. 26
PODLASKIE AGRO 29
aktualnościaktualności
Wręczenie statuetki lidera bran-
ży solarnej odbyło się w gmachu
Opery i Filharmonii Podlaskiej
w Białymstoku. – Z ogrom-
ną radością i satysfakcją prze-
kazałem firmie OPTIMA statu-
etkę dla Najlepszego Partnera
Handlowego Działu Schüco Solar
w Polsce w 2012 r. – mówi Piotr
Panek, Dyrektor Zarządzający fir-
my Schüco International Polska.
– W ubiegłym roku OPTIMA
POLSKA dokonała zakupu i mon-
tażu największej ilości systemów solarnych naszej
firmy. Na uznanie zasługuje również fakt wysokie-
go poziomu technicznego wykonywanych usług
i profesjonalnej obsługi klientów. Nasz partner
sprawnie współpracuje z regionalnymi oddziałami
NFOŚiGW w zakresie dofinansowania do zakupu
i montażu kolektorów solarnych. Mam nadzieję na
dalszy rozwój współpracy z firmą OPTIMA i życzę
jej kierownictwu oraz pracownikom wielu sukce-
sów – dodaje Piotr Panek.
– Ta nagroda to dla mnie podsumowanie waż-
nego etapu, mającego miejsce po 18 latach mojej
pracy zawodowej – przyznaje Paweł Wyszyński,
właściciel białostockiej firmy OPTIMA POLSKA,
będącej członkiem Związku Pracodawców Forum
Energetyki Odnawialnej. – Cieszę się, że przez
wszystkie lata, w których prowadziłem
firmę, udało mi się utrzymać dobre re-
lacje, nie tylko z moimi pracownikami
czy partnerami handlowymi, ale ogólnie
– z ludźmi. Wierzę, że właśnie takie po-
dejście powinno stanowić dla przedsię-
biorcy największą wartość. Od samego
początku byłem przekonany, że możli-
wość zaoferowania klientom produktów
o najwyższym na świecie reżimie jako-
ściowo-technologicznym będzie mia-
ło bezpośrednie przełożenie na wyniki
sprzedaży. Nie myliłem się – na chwilę
obecną OPTIMA POLSKA może pochwa-
lić się kilkoma tysiącami zadowolonych
z naszych usług klientów.
Działalność firmy OPTIMA POLSKA
koncentruje się na sprzedaży i mon-
tażu takich urządzeń, jak kolektory słoneczne,
pompy ciepła, ogniwa fotowoltaiczne, turbiny
powietrzne, kondensacyjne kotły gazowe, sys-
temy klimatyzacji oraz inne produkty, takie jak
kurtyny powietrzne, wymienniki ciepła, pompy
czy hydrofory. W ofercie przedsiębiorstwa znaj-
duje się także wyposażenie sanitarne czołowych
polskich i światowych producentów.
Białostocka firmaBiałostocka firmanajlepsza w Polscenajlepsza w Polsce29 maja 2013 r. firma OPTIMA POLSKA
otrzymała z rąk przedstawicieli firmy Schüco International Polska nagrodę będącą potwier-dzeniem jej znaczącej pozycji w branży energii odnawialnej w Polsce.
Piotr Panek (Schüco International Polska) i Paweł Wyszyński (OPTIMA POLSKA).▲
30 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Ponad 12 tys. eksponatów liczy obecnie kolekcja Działu Etnograficznego Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu. Jedna trzecia z nich zo-stała znaleziona na strychu, w stodole lub spichlerzu okolicznych mieszkańców.
Ludność wiejska, nauczona przez lata burzliwej
historii, nie niszczy nieużywanych przedmiotów,
zakładając, że a nuż mogą się przydać. Bardzo czę-
sto jest to sentyment do ojców i dziadków, któ-
rzy danym przedmiotem się posługiwali lub go
wykonali, stąd niechęć do jego zniszczenia. Tak
jest z żarnami, stępami do ubijania kaszy, narzę-
dziami do obróbki włókna (krosna, wituchy, talki,
szczotki do czesania lnu), drewnianymi kopańkami
i pojemnikami klepkowymi. Strychy, stodoły i spi-
chlerze to miejsca, w których gromadzone są te
przedmioty, leżąc tam latami i czekając na swoje
drugie życie. Dawali je im, u początków Muzeum
Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu
jego twórcy – nieżyjący już wieloletni dyrektor
Kazimierz Uszyński oraz doktor Paweł Olszewski.
Motorem tego ostatniego objeżdżali okoliczne
wsie, penetrując strychy i stodoły. Wskazane przez
nich przedmioty rolnicy dostarczali do pierwszej
siedziby Muzeum, którą stanowiła remiza strażac-
ka. Dlatego właśnie wśród najwcześniejszych kil-
kuset eksponatów etnograficznych są takie, które
nie mają właściciela – rolnicy jadący np. na targ
do Ciechanowca, wypatrzone przez muzealników
skarby, po prostu zostawiali pod remizą i jechali
dalej. Żadnego oficjalnego przekazania po prostu
nie było. W ten sposób zebrana została całkiem
pokaźna kolekcja.
Często istnieje poważny rozdźwięk między tym,
jak postrzegamy przedmioty my – muzealnicy,
a mieszkańcy wsi, szczególnie ci starsi. Na przy-
kład z nieznanych dla nas przyczyn, gustują oni
w kiczowatych oleodrukach z lat 70. i 80., usuwając
stare, piękne obrazy religijne z końca XIX i począt-
ku XX w. na strych. Boją się ich spalić i cieszą się, że
znalazły zainteresowanie u muzealników.
Pracownicy Działu Etnograficznego ciechanow-
skiego Muzeum, w tym i ja, dysponują jeszcze jed-
nym skarbem. To opowieści dotyczące najbardziej
niezwykłych znalezisk. Przytoczmy kilka z nich.
W 1996 r. prowadząc badania terenowe we wsi
Sokoły Jaźwiny na terenie powiatu wysokoma-
zowieckiego, znalazłem w stodole przyrzuconą
c.d. na str. 32
Nr inw. A/I/9406 – derka lniano-bawełniana znaleziona
na strychu domu Władysławy Rybak we wsi Głody.
▲
Nr inw. A/I/9898 – widły żelazne znalezione w stodole
Anieli Muchy we wsi Popławy.
▲
Nr inw. A/I/10514 – skóra garbowana znaleziona w sto-
dole Kazimierza Moczulskiego we wsi Koce Basie.
▲Fotografia przedmiotów ze stodoły w Trzaskach.▲
Jak powstawała bogata kolekcja Działu Etnograficznego Jak powstawała bogata kolekcja Działu Etnograficznego Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w CiechanowcuMuzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu
SkarbySkarby spod remizy spod remizy
Zaułki wiejskich domostw kryją niekiedy prawdziwe skarby, których właściciele zupełnie nie zdają sobie sprawy,
że w ich mniemaniu „jakieś śmieci”, spoczywające od lat w zapomnieniu, dla jakiegoś muzealnika stanowią cenny
eksponat.
▲
32 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
sianem sochę dwupolicową. Właściciel, młody
rolnik, Władysław Faszczewski gospodarzył już
nowocześnie – miał dwa ciągniki, kombajn. Sochę
przechowywał jako pamiątkę po dziadku i nie
bardzo się chciał z nią rozstawać.
Pięć lat później we wsi Głody w gm. Perlejewo
(pow. Siemiatycze) na strychu u Władysławy
Rybak znalazłem ponad 40 różnych ekspona-
tów. Filmująca wówczas badania ekipa telewizyjna
była zaskoczona ilością przedmiotów przechowy-
wanych na strychu. Nawet dziennikarzy, przecież
nie fachowców w dziedzinie etnografii, zaskoczył
idealny porządek na strychu i poukładane przed-
mioty, w tym kożuchy i chodniki gałganiarze.
Ta sama pani nie chciała się z kolei rozstawać
z obrazem religijnym, bardzo interesującym
w swojej treści. Tłumaczyła, że jest to pamiątka
związana z jej nieżyjącym mężem.
W 2003 r. w stodole Anieli Muchy we wsi
Popławy k/Brańska znaleziono aż kilkadziesiąt
przedmiotów. We wsi Koce Schaby w spichlerzu
u Antoniego Ostrowskiego znalazłem bardzo ład-
ną figurkę Matki Boskiej.
We wsi Kozarze na strychu domu Apolonii
Wilkowskiej znajdowało się kilkadziesiąt ekspo-
natów w tym obrazy religijne, podobnie jak w do-
mu pana Kazimierza Moczulskiego we wsi Koce
Basie 51.
We wsi Czyże, w domu Olgi Kuny, spotkałem
niezmiernie rzadko spotykaną skrzynię typu sarko-
fagowego. Niestety właścicielka i jej wnuk nie zgo-
dzili się na sprzedaż skrzyni do Muzeum. Skrzynia
była potrzebna w domu, który wykorzystywa-
nym jako letni dom wypoczynkowy dla rodziny
właścicielki mieszkającej na stałe w Białymstoku.
Wielka szkoda.
W tejże wsi, w spichlerzu pana Grzegorza
Iwaniuka, wisiała ikona „Święty Sawatij i Zosima”.
W czasie jej konserwacji odkryliśmy, że pod
spodem znajdowała się ikona „Zmartwychwstanie
Pana Naszego Jezusa Chrystusa”.
Ostatnie nasze znaleziska pochodzą ze stodół
i strychów pani Urszuli Przesław z Łomży i pana
Stanisława Żero ze wsi Trzaski.
Obecnie dociera do nas bardzo dużo informa-
cji od ludzi o posiadanych starych przedmiotach.
Z jednej strony decydują o tym względy material-
ne, z drugiej – dotarcie do świadomości mieszkań-
ców wsi faktu istnienia Muzeum. Często źródłem
takich informacji są nabywcy upadłego lub zlikwi-
dowanego gospodarstwa, którzy nie chcą przy
porządkowaniu budynków wyrzucić lub spalić
tych przedmiotów. Nie jesteśmy w stanie przyjąć
wszystkich przedmiotów – Dział Etnograficzny
naszego Muzeum posiada bardzo dużo ekspo-
natów z zakresu wyposażenia domu, różnego
rodzaju rzemiosł i tkactwa. Dlatego cieszy nas,
że w woj. podlaskim jest na wsi dużo zbieraczy
i kolekcjonerów gromadzących przedmioty kul-
tury materialnej wsi.
TEKST: ANTONI MOSIEWICZ, STARSZY KUSTOSZ, KIEROWNIK
DZIAŁU ETNOGRAFICZNEGO MUZEUM ROLNICTWA IM. KS.
KRZYSZTOFA KLUKA W CIECHANOWCU
c.d. ze str. 30
Nr inw. A/I/7880 – grządziel sochy dwupolicowej znaleziony w stodole u Władysława Jaszczewskiego we wsi
Sokoły Jaźwiny.
▲
Nr inw. A/I/6228 – obraz „Matki Boskiej Nieustającej
Pomocy” znaleziony na strychu domu Apolonii
Wilkowskiej ze wsi Kozarze.
▲
Nr inw. A/I/10515 – obraz „św. Antoni” znaleziony na
strychu w domu Kazimierza Moczulskiego we wsi Koce
Basie.
▲
Nr inw. A/I/12032 – ikona „św. Sawatij i Zosima”
znaleziona w spichlerzu Grzegorza Iwaniuka we wsi
Czyże.
▲
Nr inw. A/I/12051 – litografia Ikony „Zmartwychwstanie
Pana Naszego Jezusa Chrystusa” znaleziona w spichle-
rzu Grzegorza Iwaniuka we wsi Czyże.
▲
34 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Siódmego czerwca br. w Senacie RP odbył się uroczysty finał plebiscytu.
Strona wsi Zabiele co prawda nie zwyciężyła, ale jej autorzy i administra-
tor, moralnie mogą czuć się zwycięzcami, choćby z tego powodu, że... ser-
wis w ogóle istnieje. Bo w końcu ile wiosek w Polsce może poszczycić się
profesjonalnie przygotowanym i prowadzonym serwisem internetowym?
Niewiele. Jednak po kolei.
Jak podaje organizator konkursu – Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów
– zgodnie z badaniami przeprowadzonymi na terenach wiejskich – bli-
sko 59% gospodarstw domowych ma komputer, a prawie 52% dostęp do
Internetu. Sporo, ale to i tak o połowę mniej niż w dużych miastach. Konkurs
„SOŁECTW@w sieci” jest jednym z trybików w maszynie, która ma przeciw-
działać „wykluczeniu cyfrowemu” społeczności wiejskiej. Bo zdaniem jego
organizatorów, równolegle potrzebne są rozwiązania techniczne – dostęp
do szerokopasmowego Internetu oraz szeroko zakrojone inicjatywy, mają-
ce na celu edukację społeczności wiejskich w zakresie obsługi komputera
i korzystania z Internetu.
Konkurs uruchomiono z początkiem marca br. Do wzięcia w nim udzia-
łu zgłoszonych zostało blisko 250 stron internetowych z całej Polski.
Najliczniejsze reprezentacje, ponad 30 zgłoszeń, miały województwa: ma-
łopolskie i wielkopolskie. Dziesiątego maja komisja konkursowa wyłoniła
najlepsze strony internetowe, po jednej z każdego województwa. W podla-
skim wygrał serwis wsi Zabiele. Jego początki to przełom lat 2007 i 2008.
– Wzięliśmy wówczas udział w Programie „Równać szanse” organizo-
wanym przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności – wyjaśnia Marek
Góralczyk, instruktor w zabielskiej świetlicy. – Dzięki temu udało nam się
uzyskać kilka tysięcy złotych na realizację przedsięwzięcia, które polegało
na stworzeniu witryny internetowej opisującej wieś Zabiele.
Działania trwały pół roku. Wzięło w nich udział kilkunastu młodych lu-
dzi, uczniów zabielskiego gimnazjum i szkół średnich w Kolnie. Wszyscy jak
jeden mąż to oczywiście mieszkańcy podkolneńskiej wsi. Dzięki ich pracy,
ale też pomocy innych, którzy dostarczyli materiały, powstała rozbudowa-
na strona internetowa, z której można się dowiedzieć prawie wszystkiego
o wsi, historii jej i jej mieszkańców, zerknąć na aktualności: jaki festyn szy-
kuje się w najbliższej przyszłości, albo podejrzeć czy na zdjęciach ilustrują-
cych jakieś wydarzenie nie zobaczy się własnej twarzy.
– Uważam to za cudowną inicjatywę, to przestrzeń, w której możemy
pokazać co robimy – ocenia Góralczyk. – A w Zabielu naprawdę niemało
się dzieje, to bardzo aktywna społeczność.
Aktywna i... zgodna. Mimo że z funduszami krucho, a pieniądze z projek-
tu, dzięki któremu sfinansowano założenie strony, dawno się skończyły, ser-
wis nadal istnieje. Pod względem technicznym zajmuje się nią od początku
Kamil Sekściński, ale pomaga znacznie więcej osób: dostarczają materiały,
informacje, zdjęcia. I oby tak dalej!
FOT. I TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA
– Konkurencja w konkursie nie była zbyt wielka, bo to zaledwie początek, ale nasza wygrana w etapie wojewódzkim i tak bardzo nas cieszy – mówi Marek Góralczyk, instruktor
w Centrum Kultury w Zabielu, w której powstała strona miejscowości. – To wielka radość tak dla twórców witryny, jak i wszystkich mieszkańców naszej wsi.
▲
Internetowa witryna podlaskiej wsi w finale ogólnopolskiego konkursuInternetowa witryna podlaskiej wsi w finale ogólnopolskiego konkursu
Z@bieleZ@biele w sieciw sieci
A to zrzut ekranu witryny wsi Zabiele. Koniecznie odwiedźcie Państwo stronę, można
na niej znaleźć wiele ciekawych treści.
▲
Ten nieco groźny tytuł ma bardzo po-Ten nieco groźny tytuł ma bardzo po-zytywne znaczenie. Otóż wieś Zabiele, zytywne znaczenie. Otóż wieś Zabiele, położona w gm. Kolno, a dokładniej położona w gm. Kolno, a dokładniej witryna internetowa tej pięknej miej-witryna internetowa tej pięknej miej-scowości, dotarła do finału ogólnopol-scowości, dotarła do finału ogólnopol-skiego konkursu „SOŁECTW@w sieci”.skiego konkursu „SOŁECTW@w sieci”.
36 PODLASKIE AGRO
hodowlahodowla
Gospodarstwo Państwa Guzel należy do najlep-
szych w woj. podlaskim, jeśli nie w całej Polsce.
Jego właściciele – Maria i Adam to zwycięzcy wie-
lu prestiżowych konkursów, liderzy w hodowli,
prekursorzy w pozyskiwaniu środków unijnych.
Kupując separator po raz kolejny pokazali swoją
otwartość na nowoczesne technologie.
Nawet kiedy ja, oswojona z nowinkami ze świa-
ta techniki rolniczej, po raz pierwszy usłyszałam
o separatorach i wykorzystaniu przerobione-
go przez nie materiału jako ściółki dla zwierząt,
powątpiewałam w takie rozwiązanie. Jako nie-
wiernego Tomasza, przedstawiciele firmy Bauer
(mającej w swojej ofercie separatory Fan) zabrali
mnie na wycieczkę w Polskę, gdzie jak się oka-
zało, od kilku lat separatory pracują w najlepsze.
Pracownicy tamtejszych gospodarstw: Spółki
Rolnej w Kalsku, fermy w Osowej Sieni, fermy Top
Farms w Gołębinie Starym, zapewniali mnie i in-
nych o zaletach separowania gnojowicy. Okazało
się, że separat z powodzeniem stosowany jest jako
ściółka dla krów, a plusów tego rozwiązania jest
co niemiara. Po pierwsze rozwiązany został pro-
blem z zalegającą gnojowicą, po drugie z brakują-
cą ściółką, po trzecie krowy z zadowoleniem wy-
legują się na tak przygotowanych stanowiskach,
odnotowano mniejszą liczbę odleżyn, a nawet spa-
dek komórek somatycznych w mleku. Właściwie
jedynym minusem jest konieczność wydatkowania
środków na zakup maszyny, ale łatwo policzyć, że
przy odpowiedniej wielkości produkcji, koszty te
szybko są kompensowane. Obiecałam wówczas,
że do tematu wrócę w momencie, kiedy pierwszy
separator pojawi się w gospodarstwie woj. pod-
laskim. I o to stało się Separator już pracuje, a ja,
niniejszym, dotrzymuję danego słowa.
Gospodarstwo Marii i Adama Guzel położone
jest w kolonii Szpakowo w gm. Jaświły. Nie ma
potrzeby go jakoś szczególnie charakteryzować,
bo zaledwie rok temu o nim pisaliśmy na łamach
„Podlaskiego Agro”, a i bez tego jest powszechnie
znane. Jedynie gwoli przypomnienia warto nad-
mienić, że państwo Guzel rozpoczęli pracę w go-
spodarstwie w 1983 r. W międzyczasie próbowali
różnych kierunków działalności, aż zajęli się pro-
dukcją mleka. Odważnie sięgali po środki unijne.
Jak mówią, skorzystali z wszystkiego z czego się
dało, bo potrzeby w tak dużym gospodarstwie
nigdy się nie kończą. Obecnie ich stado to ok. 300
sztuk bydła, a gospodarują na 150 ha.
Krowy mleczne utrzymywane są w oborze
z 2004 r., wybudowanej z myślą o ściółce w po-
staci trocin.
Pierwszy separator gnojowicy od niedawna pracuje w gospodarstwie Marii i Adama Guzel ze SzpakowaPierwszy separator gnojowicy od niedawna pracuje w gospodarstwie Marii i Adama Guzel ze Szpakowa
Jak zrobićJak zrobić coś z niczego coś z niczego
Tak wyglądała konstrukcja,
w której umiejscowiony jest
separator, kiedy odwie-
dziliśmy gospodarstwo w
Szpakowie. Wówczas była
ona w czasie wykańczania.
Dziś z pewnością można ją
obejrzeć w całej okazałości.
◄
Zaledwie kilka miesięcy temu pisałam o pierwszych separatorach pracujących w Polsce. Całkiem niedawno ta nowoczesna technologia przywędrowała w granice woj. podlaskiego. Od kilku tygodni separator marki Fan użytkowany jest w gospodar-stwie Marii i Adama Guzel ze Szpakowa.
Paweł Guzel z pewnością odziedziczył po rodzicach
otwartość na nowinki technologiczne. To on był ini-
cjatorem zakupu separatora.
►
c.d. na str. 38
38 PODLASKIE AGRO
Jak na razie opinie państwa Guzel są jednoznaczne: biorąc pod uwagę stosunek ceny ściółki i wszelkich „skutków
ubocznych”, w chwili obecnej separowana gnojowica jest najlepszym materiałem. Gdyby wnioskować z zachowania
krów (częstotliwości i czasu leżakowania), chyba miałyby podobną opinię.
▲
– Od tamtego momentu do teraz, nie zmie-
niłam zdania w tym zakresie. Trociny to świetna
ściółka – mówi Maria Guzel. – Na samym początku
naprawdę miło wchodziło się do obory, bo uno-
sił się w niej świeży zapach trocin. Krowy chętnie
leżakowały na takim materiale, były czyściutkie,
a ściółką łatwo się aplikowało.
Te pochlebne opinie nie są gołosłowne. Tym
bardziej, że gospodarze mieli porównanie – w sta-
rej oborze użytkowane były gumowe maty.
– Nie bardzo rozumiem to zamiłowanie rol-
ników do używania mat – dodaje gospodyni ze
Szpakowa. – W mojej opinii to dość drogie i ma-
ło praktyczne rozwiązanie. Przy stosowaniu mat
odnotowywaliśmy sporo problemów z odleży-
nami, krowy wcale chętnie się na nie nie kładły.
Oczywiście to było jakiś czas temu, a technologia
produkcji ciągle się zmienia, ale dla nas ściółka
sypka jest najlepsza.
Wygrały więc trociny. Jednak z czasem pojawiło
się potężne „ale”. Cena wiór drzewnych znacznie
wzrosła i podściełanie tym materiałem zwyczaj-
nie przestało być opłacalne. Do tego pojawił się
problem z glebą. Gnojowica powstała na bazie
wiór ma to bowiem do siebie, że mocno podno-
si kwasowość gleby. Trzeba było szukać nowego
rozwiązania. I tu na scenę wkracza Paweł, syn
Marii i Adama. O separatorach wyczytał w prasie
branżowej. Jedną z marek, którą brał pod uwa-
gę była marka Fan, sprzedawana przez Bauer
Polska. Firma oferuje możliwość wynajęcia se-
paratora i sprawdzenia w ten sposób jego dzia-
łania. Jednocześnie można u jej przedstawiciela
wypożyczyć wóz asenizacyjny, bo frakcja płynna
odseparowanej gnojowicy doskonale nadaje się
do wywiezienia beczką lub rozprowadzenia za
pomocą deszczowni czy zraszacza.
Długo się nie zastanawiając, Paweł Guzel wyna-
jął separator, odseparował gnojowicę, a uzyskane
rezultaty przekonały go w zupełności do nowej
inwestycji, podobnie jak i jego rodziców.
Może słówko na temat działania separatorów.
Sercem tych maszyn jest śruba, która pracuje
wewnątrz cylindrycznego sita. W pierwszej fazie
oddzielanie sekcji stałej od płynnej odbywa się
grawitacyjnie. Płyn wycieka przez sito, trafiając
do rury odpływowej. Część stała jest transpor-
towana dalej przez śrubę i trafia do wylotu sepa-
ratora, gdzie zamontowane są klapy dociskowe,
wytwarzające nacisk i zagęszczające części stałe.
Uzyskana w ten sposób gnojowica zawiera do 35%
suchej masy, w zależności od rodzaju separatora
i zamontowanych obciążników.
Kiedy gościłam w gospodarstwie państwa
Guzel, separator pracował tam zaledwie od ty-
godnia, ale pierwsze zaobserwowane rezultaty,
zadowalały właścicieli gospodarstwa.
– W oborze sprawdza się doskonale, krowy chęt-
nie leżakują na separacie, ma neutralny zapach,
który porównałabym bardziej do zapachu ziemi,
niż gnojowicy, wyniki jakości mleka są obiecujące,
tyle mogę powiedzieć na dzień dzisiejszy – oce-
nia nową technologię Maria Guzel.
– Obecnie separowany materiał przygotowu-
jemy na bieżąco, ale myślimy o jego magazyno-
waniu. Szczególnie dotyczy to okresu zimowego.
Chcemy po prostu uniknąć kłopotu z maszyną i jej
zamarzaniem przy minusowych temperaturach
– dodaje Paweł Guzel. – Ze wstępnych obserwa-
cji wynika, że to był dobry krok.
TEKST I FOT: MAŁGORZATA SAWICKA
hodowlahodowla
c.d. ze str. 36 Pierwsze spostrzeżenia:Pierwsze spostrzeżenia:Separator na przetworzenie ok. 500 msześc. zużył
600 kWh z czego można wyliczyć nakład na energię;
Wbrew pozorom z gnojowicy rzadszej cały proces prze-
biega szybciej niż z bardzo gęstej;
W tej chwili w ciągu dwóch godzin pracy uzyskuje się
ok. 5 msześc. separatu;
Ściółka sypka ma dość duży wpływ na wysychanie racic,
tym samym na ograniczenie chorób racic, co widać przy
przeprowadzaniu zabiegu korekcji w stadzie.
40 PODLASKIE AGRO
hodowlahodowla
NTM (Skandynawski Indeks Hodowlany) składa
się z 14 podindeksów, zróżnicowanych pod wzglę-
dem znaczenia. Uzależnione jest to od wpływu,
jaki każdy z nich ma na ostateczny zysk. Decyzję,
które cechy hodowlane wchodzą w skład tego
indeksu oraz jaka jest ich ważność, podejmują
hodowcy. Podążając za najnowszymi trenda-
mi genetycznymi, związek hodowców analizuje
i przekazuje dane do NAV (Nordic Cattle Genetics
Evaluation) i dokonuje zmian, gdy są ku temu po-
wody. Ponadto indeks NTM jest regularnie aktuali-
zowany. Jednak jak sprawdza się w praktyce?
W 2013 r. w Dani i Szwecji zostały przeprowadzo-
ne dwa obszerne badania, na temat jak NTM działa
w praktyce. Testy w Dani obejmowały 60 różnych
stad bydła rasy HO. Każde z nich zostało podzielo-
ne na dwie części, jedna z najwyższym indeksem
NTM, a druga z najniższym. Zmierzono dzielące je
różnice, rezultaty przedstawia tabela nr 1.
Natomiast pod koniec ub.r., przez organizację
odpowiedzialną za kontrolę użytkowości mlecz-
nej dla Stowarzyszenia Hodowców Bydła Ras SRB
(czerwona, szwedzka) i HO (czarno-białej), prze-
prowadzono badania w Szwecji. Testy obejmowały
trzy grupy zwierząt podzielonych ze względu na
indeks NTM, od najniższego wskaźnika, poprzez
średni do najwyższego. Wyniki tych badań rów-
nież wskazują na znaczącą przewagę grupy o naj-
wyższym NTM. Wyniki jasno dowodzą, że wraz ze
wzrostem NTM, rośnie produkcja mleka, podczas
gdy przypadki występowania mastitis oraz mar-
twych wycieleń, są rzadkie. Badania przeprowa-
dzono dla trzech grup. Duże znaczenie ma fakt,
iż była to bardzo liczna grupa. Wprawdzie od tej
reguły są wyjatki, jednak badanie wyraźnie po-
kazuje jaka jest średnia
Podsumowując, najlepiej stosować buhaje skan-
dynawskie o wysokim NTM. Już jeden punkt w in-
deksie NTM to dziesięć euro zysku więcej na jednej
krowie w ciagu roku. Osiągnąć to można dzięki
większej produkcji mleka, redukcji kosztów zwią-
zanych z mastitis i niską płodnością oraz wypa-
daniem krów ze stada.
OPRAC. MB, FOT. P.H. KONRAD
Różnice pomiędzy grupą o najwyższym i najniższym
indeksie NTM. Duńskie krowy HO, pierwsza laktacja.
Produkcja białka +13 kg (+442
kg mleka)
Liczba dni pomiedzy pierwszą, a ostatnią
inseminacją
-5 dni
Krowy mastitis -2%
Krowy, które osiagnęły drugą laktację +5%
▼
Różnice dla rasy Holstein
Holstein Niski
NTM
Średni
NTM
Wysoki
NTM
Pierwsze wycielenie
Martwe wycielenia (%) 12,4 9,4 7,7
Produkcja mleka (kg) 7.839 8.778 9.731
Występowanie mastitis (%) 12,5 6,8 2,9
Drugie wycielenie
Martwe wycielenia (%) 6 4,6 3,2
Produkcja mleka (kg) 9.007 10.186 11.454
Występowanie mastitis (%) 16,4 10,6 6,1
▼
Dzięki stosowaniu indeksu NTM do selekcji buhajów, Dzięki stosowaniu indeksu NTM do selekcji buhajów, poprawisz ekonomię swojego stada bez zwiększania nakładu pracypoprawisz ekonomię swojego stada bez zwiększania nakładu pracy
NTM pracuje, NTM pracuje, Ty odpoczywaszTy odpoczywaszGłównym celem szwedzkich, duńskich
i fińskich hodowców jest zysk z produkcji mleka. Krowy mają być zdrowe, bezpro-blemowo się rozmnażać, mieć dobry, funkcjonalny pokrój i produkować jak naj-więcej mleka. Jednym słowem: zarabiać.
Stosując nasienie buhajów skandynawskich o wysokim indeksie NTM, można poprawić ekonomię stada, bez
zwiększania nakładu pracy.
▲
42 PODLASKIE AGRO
finansefinanse
Komu przekazać dorobek swego życia? Kto będzie godnym następcą i nie roztrwo-ni rodzinnego majątku? Gdzie załatwić formalności? I wreszcie, jaki wybrać spo-sób przekazania gospodarstwa rolnego. Rozwiewamy wszystkie wątpliwości.
Przekazanie gospodarstwa rolnego z ojca na
syna jest kultywowaną od lat tradycją. Jednak
zdarzają się czasem skomplikowane sytuacje ro-
dzinne, a czasem tego następcy po prostu nie
ma. Wszystkie związane z tym zawiłości prawne
wyjaśni Państwu Paweł Misiejuk, radca prawny
z kancelarii w Białymstoku.
Renty strukturalneJednak na początek wspomnę krótko, o wpro-
wadzonym w 2004 r. działaniu „Renty struk-
turalne”. Działanie to uregulowane zostało
w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju
Wsi w sprawie szczegółowych warunków i trybu
przyznawania pomocy finansowej. Warunkiem
przyznania renty było przekazanie przez rolnika
gospodarstwa swojemu następcy oraz spełnienie
szeregu wymogów dodatkowych, m.in. wieku rol-
nika, okresu prowadzenia gospodarstwa rolnego,
podlegania ubezpieczeniu społecznemu, kwalifi-
kacji zawodowych itd. Rolnikiem, który w 2004 r.
ubiegał się o rentę strukturalną i ją otrzymał, jest
Alojzy Andruk z miejscowości Wólka k. Juchnowca
Kościelnego.
Janina i Alojzy Andruk prowadzili gospodarstwo
rolne, odziedziczone w latach 50. po rodzicach
pana Alojzego, przez blisko pół wieku.
– W tamtych czasach nasze gospodarstwo nie
różniło się niczym od wielu innych. Areał był nie-
wielki, ok. 7,5ha. Hodowaliśmy, jak to dawniej
bywało, wszystkiego po trochu. Uprawialiśmy
buraki cukrowe – pamiętam, że woziłem je do
cukrowni do Łap. Mieliśmy bodajże trzy krowy,
konia, później radziecki ciągnik – wspomina ze
śmiechem pan Alojzy.
Jednak nadszedł czas, znalezienia godnego
następcy, a Andrukowie mieli sześcioro dzieci.
Wydawało się, że nie będą mieli z tym problemu,
jednak okazało się, że żadna z czterech córek nie
planuje wiązać swojej przyszłości z rolnictwem.
Ale, ale od czego ma się synów i to dwóch. Schedę
po rodzicach odziedziczył pan Andrzej.
– Gospodarzę na ojcowiźnie już dziewięć lat.
Trafiło na mnie, gdyż żadne z mojego rodzeń-
stwa nie chciało się tego podjąć, a warunkiem
otrzymania renty strukturalnej prze ojca, było
przekazanie gospodarstwa rolnego tylko na jed-
ną osobę. Ojciec jest oczywiście ciągle dla mnie
wielkim wsparciem i często służy radą – mówi
Andrzej Andruk.
Od czasu, gdy syn pana Alojzego przejął po nim
gospodarstwo, trochę się ono zmieniło. Przede
wszystkim powiększył się jego areał, który obecnie
wynosi 24 ha (łącznie z dzierżawą). Pan Andrzej
zajmuje się hodowlą bydła mlecznego (mleko od
jego krów trafia do SM w Mońkach). Ma ich 26,
z czego 15 dojnych.
– Ojciec również hodował krowy. Wprawdzie
jak przejmowałem gospodarstwo było ich tylko
dziewięć, więc postanowiłem powiększyć stado,
tak by hodowla była bardziej opłacalna – mówi
pan Andrzej.
Co z ojcowizną?Obecny gospodarz ma dwoje dzieci, syna i cór-
kę. Córka Paulina jest starsza, uczy się w IV Liceum
Ogólnokształcącym w Białymstoku, natomiast syn
Michał ma dopiero 12 lat, chodzi do podstawówki
w Juchnowcu Kościelnym. Czas pokaże czy syn
zechce związać swoją przyszłość z rolnictwem
i przejąć ojcowiznę. Pan Andrzej zapowiada, iż
z pewnością nie będzie narzucał mu swego zdania
– chce, by była to jego świadoma decyzja.
Zarówno pan Alojzy, jak i jego następca z niepo-
kojem mówią o przyszłości. Ich gospodarstwo jest
niewielkie, a jakie będą panować warunki w branży
rolniczej za kilka lat, tego nie wiadomo.
– U nas niestety nie ma się gdzie rozbudować,
mamy wąskie siedlisko ze starą zabudową – wska-
zuje na obejście jego właściciel. – Jedynym wyj-
ściem jest przeniesienie się stąd w inne miejsce.
Cóż – wszystko jest do zrobienia, aby chęci by-
ły. A czy będą, czas pokaże… – mówi na koniec
pan Andrzej.
c.d. na str. 44
Sposoby przekazania gospodarstwa rolnegoSposoby przekazania gospodarstwa rolnego
Ojcowizna Ojcowizna do wzięciado wzięcia
Dopóki są chęci i starcza sił – młodym trzeba pomóc, czasem chociażby tylko dobrą radą – mówi pan Alojzy.▲
44 PODLASKIE AGRO
finansefinanse
A czy za kilka lat będzie możliwość przekazania
gospodarstwa i przejścia na rentę strukturalną?
Niestety obecnie, z uwagi na wyczerpanie środ-
ków przewidzianych w ramach PROW 2007-2013
już w 2011 r., wstrzymano przyznawanie tych rent.
Ze względów ekonomicznych oraz politycznych
(m.in. kryzys finansowy w światowej gospodarce)
istnieje poważna wątpliwość, czy w nowym bu-
dżecie Unii Europejskiej na lata 2014-2020 znajdą
się pieniądze na ten cel. Jest wysoce prawdopo-
dobnym, że ze względu na powszechną krytykę,
jakiej została poddana instytucja renty struktural-
nej, głównie z uwagi na wysokie koszty jej funk-
cjonowania i wątpliwą realizację zamierzonych
celów, zabraknie finansowania tego typu wspar-
cia dla sektora rolniczego.
Cóż więc zostaje rolnikom, którzy chcą prze-
kazać swój życiowy dorobek w dobre ręce, a sa-
mi przejść na zasłużony odpoczynek? Tak jak już
wspomniałam, wszystkie te kwestie wyjaśni pan
Paweł, któremu oddaję głos.
W ramach polskiego porządku prawnego moż-
na wyróżnić trzy główne typy umów, na podstawie
których dochodzi do przekazania gospodarstw
rolnych: umowę darowizny, umowę dożywocia
– uregulowane w kodeksie cywilnym oraz tzw.
umowę z następcą – wynikającą z przepisów usta-
wy o ubezpieczeniu społecznym rolników. I uwa-
ga, te wszystkie trzy rodzaje umów powinny być
sporządzone w formie aktu notarialnego.
Umowa darowiznyPrzez umowę darowizny, darczyńca zobowiązu-
je się bezpłatnie przekazać swój majątek na rzecz
obdarowanego. Przekazanie gospodarstwa w tej
formie jest korzystne szczególnie w sytuacji, gdy
rolnik posiada tylko jednego spadkobiercę i jest
nim obdarowywany. W przypadku większej liczby
spadkobierców powstaje po ich stronie roszcze-
nie o zachowek w stosunku do obdarowanego,
jeśli to on otrzymał całe gospodarstwo i stanowi-
ło ono cały majątek spadkodawcy. Intencją rol-
nika darującego gospodarstwo jest zazwyczaj,
wskazanie tego z członków rodziny (lub osoby
trzeciej), który daje najlepszą gwarancję na pro-
wadzenie gospodarstwa. Dlatego w przypadku
większej liczby spadkobierców, należy liczyć się
faktem, iż dokonane darowizny będą wliczane do
masy spadkowej. Częstą formą zabezpieczenia
przyszłości darczyńcy, jest umieszczenie w akcie
notarialnym oświadczenia obdarowanego o usta-
nowieniu służebności mieszkania na rzecz rolnika
i jego małżonka.
W zakresie obciążeń podatkowych związanych
z przeniesieniem własności gospodarstwa rolne-
go w drodze darowizny zastosowanie ma ustawa
o podatku od spadków i darowizn. Jednakże w od-
niesieniu do darowizny gospodarstwa rolnego
ma zastosowanie przepis art. 4 ust. 1 pkt 1 w/w
ustawy, zgodnie z którym zwalnia się od podat-
ku nabycie własności i prawa użytkowania wie-
czystego gospodarstwa rolnego lub jego części
oraz innych praw do takiego gospodarstwa lub
jego części, jak również działki przyzagrodowej,
z wyjątkiem budynków mieszkalnych, budynków
zajętych na cele specjalistycznego chowu i wylę-
gu drobiu lub specjalistycznej hodowli zwierząt
wraz z urządzeniami i ze stadem hodowlanym
oraz urządzeń do prowadzenia upraw specjalnych,
jak: szklarnie, inspekty, pieczarkarnie, chłodnie,
przechowalnie owoców. Jednocześnie darowana
nieruchomość musi stanowić gospodarstwo rol-
ne lub jego część, albo wchodzić w skład gospo-
darstwa rolnego będącego własnością nabywcy
i to gospodarstwo rolne musi być prowadzone
przez nabywcę przez okres co najmniej pięciu
lat od dnia nabycia.
Umowa dożywociaIstota umowy dożywocia polega na przeniesie-
niu własności gospodarstwa rolnego w zamian za
zapewnienie dożywotniego utrzymania (np. przy-
jęcie zbywcy przez nabywcę jako domownika, do-
starczanie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania,
światła i opału, zapewnienie mu odpowiedniej
pomocy i pielęgnowanie w chorobie oraz spra-
wienie mu własnym kosztem pogrzebu odpowia-
dającemu zwyczajom miejscowym). Przeniesienie
własności gospodarstwa rolnego na podstawie
umowy dożywocia następuje z jednoczesnym
obciążeniem tego gospodarstwa prawem do-
żywocia i podlega ujawnieniu w księdze wie-
czystej prowadzonej dla danego gospodarstwa.
Istotną korzyścią płynącą z powyższej umowy
dla zbywcy, jest zapewnienie sobie bytu na sta-
rość. Stanowi to, jej niewątpliwą przewagę nad
umową darowizny w sytuacji, gdy trudno prze-
widzieć stosunki pomiędzy stronami tych umów,
w perspektywie wielu lat naprzód. Umowa doży-
wocia daje też stronom możliwość, w przypadku
zmiany tych stosunków, żądania jej zamiany przez
sąd na dożywotnią rentę. Paradoksalnie, szeroka
lista uprawnień zbywcy często stanowi przyczynę
konfliktów pomiędzy stronami umowy, szczegól-
nie w sytuacjach słabej kondycji finansowej go-
spodarstwa (co jest podkreślane jako wada tejże
umowy). Stąd też niezwykle istotne jest precyzyjne
określenie uprawnień zbywcy, stosownie do sta-
nu gospodarstwa rolnego. Do umowy dożywo-
cia zastosowanie ma ustawa o podatku od czyn-
ności cywilnoprawnych. Obowiązek podatkowy
ciąży solidarnie na osobach, będących stronami
umowy. Podstawą opodatkowania w przypad-
ku umowy o dożywocie będzie wartość rynko-
wa nieruchomości lub prawa użytkowania wie-
czystego. Stawka podatku wynosi 2%. Jednakże
ustawa o podatku od czynności cywilnoprawnych
przewiduje też zwolnienia, m.in. zgodnie z art. 9
pkt 2 tejże ustawy, strony umowy dożywocia nie
zapłacą podatku od przeniesienia własności nie-
ruchomości lub ich części, wraz z częściami skła-
dowymi, z wyjątkiem budynków mieszkalnych
znajdujących się na obszarze miast, pod warun-
kiem, że nabyte grunty stanowią gospodarstwo
rolne, albo je utworzą, lub wejdą w jego, który
będzie własnością nabywcy.
Umowa z następcąUmowa z następcą polega na tym, iż rolnik
będący właścicielem gospodarstwa rolnego, zo-
bowiązuje się przenieść na osobę młodszą od
niego, co najmniej o 15 lat (następcę), własność
i posiadanie tego gospodarstwa, z chwilą nabycia
prawa do emerytury lub renty inwalidzkiej, jeżeli
następca do tego czasu będzie pracować w tym
gospodarstwie. Z uwagi na zobowiązujący charak-
ter tej umowy, konieczne jest też zawarcie drugiej
umowy tzw. rozporządzającej, która pozwoli na
realizację umowy z następcą. Zazwyczaj ta druga
umowa zawierana jest po przejściu przez rolnika
na emeryturę. Umowa z następcą może zawierać
postanowienia o wzajemnych świadczeniach stron
przed i po przeniesieniu własności gospodarstwa.
Jeżeli w żadnej z umów nie postanowiono inaczej,
rolnik po przeniesieniu własności gospodarstwa
na następcę, może żądać od niego świadczeń
przewidzianych dla umowy dożywocia, w zakresie
uzasadnionym potrzebami rolnika i członków jego
rodziny, warunkami majątkowymi i osobistymi na-
stępcy, z uwzględnieniem nakładu pracy następcy
w gospodarstwie rolnika i korzyści uzyskanych od
rolnika przed objęciem gospodarstwa. Co ważne,
nawet późniejszy silny konflikt rolnika z następ-
cą, nie zwalnia następcy z obowiązku świadcze-
nia na rzecz rolnika. Rolnik zaś może zwrócić się
do sądu o rozwiązanie umowy, jeżeli następca
bez usprawiedliwionych powodów nie wykonu-
je swoich obowiązków wynikających z umowy.
Jeżeli rolnik przeniósł własność gospodarstwa
rolnego na następcę przed nabyciem prawa do
emerytury lub renty, a w umowie z następcą albo
w umowie zawartej w celu wykonania tej umowy
nie postanowiono inaczej, może on także żądać
od następcy świadczeń pieniężnych w wysoko-
ści nie przekraczającej połowy emerytury pod-
stawowej do czasu nabycia prawa do emerytury
lub renty. Konstrukcja umowy z następcą zakła-
dająca przechodzenie gospodarstwa jako proces
rozłożony na lata, gwarantuje jego płynne przeka-
zanie w ręce kolejnego pokolenia. Warto jednak
zwrócić uwagę na słabą pozycję następcy wzglę-
dem rolnika, w okresie przed uzyskaniem przez
tego ostatniego prawa do emerytury lub renty.
Dlatego też wskazane jest ujawnienie w księdze
wieczystej roszczenia o przeniesienie własności
gospodarstwa rolnego.
Należy pamiętać, iż nie każda indywidualna sy-
tuacja jest prosta i możliwa do jednoznacznej oce-
ny. Zasadne jest więc zasięgniecie profesjonalnej
porady, jeśli pojawiają się wątpliwości w którym-
kolwiek z omawianych aspektów przekazania go-
spodarstwa rolnego. Powyższe wyjaśnienia stano-
wią jedynie wskazanie na szereg możliwości przy
przekazywaniu gospodarstwa rolnego, wybór
właściwego sposobu zawsze należy poprzedzić
dokładną analizą prawną i podatkową.
Mam nadzieję, że szczegółowe wyjaśnienia na-
szego eksperta, rozwiały Państwa dotychczaso-
we wątpliwości. W razie dodatkowych pytań pan
Paweł służy radą w swojej kancelarii.
OPRACOWAŁA MARZENA BĘCŁOWICZ,
FOT. ANDRZEJ NICZYPORUK
c.d. ze str. 42
KANCELARIA RADCY PRAWNEGO
PAWEŁ MISIEJUK
UL. M. C. SKŁODOWSKIEJ 3, LOK. 25,
15-094 BIAŁYSTOK
TEL. 85 742 91 84, 606 978 555
SEKRETARIAT@KANCELARIAMISIEJUK.PL
46 PODLASKIE AGRO
finansefinanse
Podatek VAT w rolnictwie funkcjonuje w Polsce już od kilkunastu lat.
Wciąż jednak zdecydowana mniejszość rolników korzysta z rozliczania te-
go podatku w swoich gospodarstwach. Głównie są to osoby, które ostat-
nio dużo inwestowały. Może w sytuacji, kiedy rosną ceny środków do pro-
dukcji rolnej, rolnicy ryczałtowcy powinni zastanowić się, czy nie przejść
na zasady rozliczeń ogólnych.
Jak podjąć tę trudną decyzję?Rolnik prowadzący działalność rolniczą nie musi prowadzić ksiąg rachun-
kowych, jeśli jego obroty nie przekraczają 1.200.000 euro rocznie. Tak więc
nie musi być „na VAT” i jest wtedy rolnikiem ryczałtowym. Korzysta z sys-
temu uproszczonego, czyli sam podatku VAT nie płaci, ale gdy sprzedaje
swoje produkty dla kogoś, kto jest podatnikiem podatku VAT, to wówczas
ten podatnik wystawia mu fakturę VAT RR, w której naliczany jest zryczał-
towany zwrot podatku dla rolnika. Obecna zryczałtowana stawka zwrotu
podatku VAT wynosi 7%. Rolnik ten nie musi wystawiać faktur VAT, nie musi
prowadzić ewidencji sprzedaży, ani ewidencji zakupów, nie składa w urzę-
dzie żadnych deklaracji. Wyjątkiem jest obowiązek prowadzenia ewiden-
cji nabywanych towarów z innych państw członkowskich, która ma służyć
wskazaniu dnia, w którym wartość tych towarów przekroczy kwotę 50 tys.
zł. Można więc powiedzieć, że niemal zero papierów.
W sytuacji przekroczenia 50 tys. zł. z tytułu zakupionych w innych pań-
stwach członkowskich towarów, rolnik musi zarejestrować się na „nabycia
wewnątrzwspólnotowe” i składać deklarację VAT-8, a także płacić podatek
VAT od nabywanych za granicą towarów bez prawa do jego odliczenia.
Natomiast w sytuacji, kiedy decyduje się przejść na VAT, to rolnik staje
się biznesmenem „pełną gębą”, niczym znany przedsiębiorca Jan Kulczyk.
Porównanie jest jak najbardziej na miejscu, bo obydwu obowiązują te sa-
me przepisy ustawy o podatku VAT. Po pierwsze, jak coś sprzedajesz to
sam wystawiasz fakturę, po drugie – jak kupujesz – to otrzymujesz faktury.
Przepisy pozwalają wystawić fakturę w imieniu rolnika innym podmiotom,
np. powszechnie praktykowane jest wystawianie faktur przez spółdzielnie
mleczarskie dostawcom mleka. Mleczarnie lepiej znają ilość i jakość dostar-
czonego surowca. Rolnik akceptuje dokument i na jego podstawie otrzy-
muje zapłatę. To trochę upraszcza życie.
Większość produktów rolnych jest objęta 5% stawką VAT. I tu od razu na-
suwa się wątpliwość: jak jestem ryczałtowcem, to dostaję 7% zwrotu, a jak
vatowcem, to tylko 5%? I jeszcze muszę te 5% zapłacić? Nie! Nie zapłacić!
Czynny podatnik VAT-u musi, jak biznesmen Kulczyk, podatek rozliczyć.
Produkty sprzedaję z VAT (VAT płacę), ale kupując – odliczam VAT (zabie-
ram sobie). Papierów jest dużo, ale korzyści też są.
Jak ocenić, kiedy mi się to opłaca?Spróbujmy przypomnieć sobie szkołę i królową nauk – matematykę, by
policzyć, w jakim stanie finansowym jest nasze gospodarstwo. Trzeba po-
równać kwotę podatku VAT należnego od wartości netto sprzedanych pro-
duktów, jaki trzeba odprowadzić do urzędu skarbowego z VAT-em naliczo-
nym od dokonywanych zakupów. Rezygnacja z ryczałtu będzie się opłacała
w sytuacji, gdy VAT naliczony będzie wyższy.
Dla przykładu weźmy rolnika, który miesięcznie sprzedaje mleko za kwo-
tę 75.000 zł (brutto).
W tej liczbie rolnik ryczałtowiec „widzi” 7% zryczałtowanego podatku
VAT, czyli 5.250 zł, ale do ręki otrzymuje 75.000 zł.
Rolnik VAT-owiec ma natomiast do zapłacenia 5% VAT-u zawartego w kwo-
cie brutto 75.000 zł, czyli 3.571 zł i ten podatek musi państwu zapłacić. Na
„ręku” mu zostaje więc 71.429 zł.
Gdyby więc chodziło o samą sprzedaż sprawa byłaby jasna. Ale jaki rol-
nik jest samowystarczalny? Pewnie żaden. Załóżmy więc, że inwestuje mie-
sięcznie 10.000 zł (brutto).
Ryczałtowiec liczy tak:
75.000 zł-10.000 zł=65.000 zł
Miesięcznie ma „w ręku” 65tys.zł.
VAT-owiec liczy tak:
5% VAT-u w 75.000 zł = 3.571 zł
75.000 zł – 3.571 zł = 71.429 zł
uwzględniając 23% VAT w 10.000 zł otrzymujemy 8.130 zł (netto wydane
na zakupy)
71.428 zł – 8.130 zł = 63.300 zł
ale jeszcze trzeba uwzględnić rozliczenie VAT-u:
3.571 zł VAT należny – 1.870 zł VAT w zakupach = 1.700 zł (do zapłaty)
63.300 zł – 1.700 zł = 61.600 zł
Vatowiec ma w kieszeni tylko 61.600 zł. Okazuje się, że przy tym poziomie
inwestowania, przejście na VAT się nie opłaca. Tylko ja osobiście nie wierzę,
że rolnik, który produkuje na 75.000 zł ma wydatki na poziomie 10.000 zł.
Weźmy więc wydatki w wysokości 20.000 zł.
Ryczałtowiec liczy tak:
75.000 zł-20.000 zł=55.000 zł
Ma „na ręku” 55 tys. zł.
VAT-owiec liczy tak:
5% VAT-u w 75.000 zł = 3.571 zł
75.000 zł – 3.571 zł=71.429 zł
uwzględniając 23% VAT w 20.000 zł otrzymujemy 16.260 zł (netto wydane
na zakupy)
71.429 zł – 16.260 zł = 55.169 zł
ale jeszcze trzeba uwzględnić rozliczenie VAT-u:
3.570 zł (VAT należny) – 3.740 zł (VAT w zakupach) = 170 zł (do odebrania)
55.168 zł + 170 zł = 55.338 zł
I tu niespodzianka! Czynny podatnik VAT ma wynik korzystniejszy. Zostaje
mu 55.338 zł, wprawdzie tylko o 338 zł więcej, ale zawsze więcej. Oznacza
to, że przy wyższych wydatkach będzie już tylko coraz więcej zyskiwał.
UWAGA! Powyższe symulacje przeprowadziliśmy w sposób jak najbar-
dziej uproszczony. Uwzględniliśmy 23% podatek w wydatkach, podczas
gdy rolnicy odliczają VAT od wszystkich zakupów produktów, które służą
do czynności opodatkowanych, czyli służą do działalności rolniczej. A tu
są różne produkty i różne stawki VAT,bo np. nawozy są objęte 8%, woda
– 8%, ale paliwo – 23%.
Blisko po 50 rolników co roku dołącza do grona czynnych podat-ników podatku VAT. A to dane jedynie z II Urzędu Skarbowego w Białymstoku, który nie obejmuje swoim zasięgiem bardzo rolniczego terenu. Wynika z tego, że choć VAT jest trudnym tematem, to cieszy się coraz większym powodzeniem.
Kiedy rolnikowi opłaca się „przejście” na VAT, jak to się robi i jak się z tym żyjeKiedy rolnikowi opłaca się „przejście” na VAT, jak to się robi i jak się z tym żyje
Bądź bracie,Bądź bracie, na Vacie na Vacie
Fot.
Grz
egor
z K
osso
wsk
i
c.d. na str. 48
48 PODLASKIE AGRO
finansefinanse
W jaki sposób stać się „VAT czynnym”Jeśli zdecydujesz się, aby stać się czynnym podatnikiem podatku VAT, być
może przekonał cię nasz artykuł – musisz zgłosić ten fakt do urzędu skar-
bowego na specjalnym druku rejestracyjnym VAT-R. Przepisy określają tę
procedurę jako „rezygnację ze zwolnienia podatkowego”. Dokument trzeba
złożyć przed miesiącem, od którego chce z tego zwolnienia zrezygnować.
Może to być nawet ostatni dzień miesiąca. Wypełniony druk można rów-
nież wysłać pocztą (tylko Pocztą Polską – placówką operatora publiczne-
go), data nadania listu może być ostatnim dniem miesiąca. Dla przykładu:
chcąc stać się czynnym podatnikiem VAT od lipca 2013 r., to najpóźniej do
końca czerwca dokument zgłoszeniowy ma być we właściwym ci urzędzie
skarbowym – a więc, najpóźniej 30 czerwca wysyłamy go pocztą lub do-
wozimy do placówki.
VAT-R ma dużo rubryczek i – na pierwszy „rzut oka” – może nieco odstra-
szać. Nic bardziej mylnego. Wypełnienie najtrudniejszej strony, to zazna-
czenie de facto jednej kratki. Oczywiście, idąc od pierwszej strony trzeba
podać dane urzędu, do którego kierujemy druk i swoje dane, ale to łatwi-
zna. Strona druga to właśnie owa mnogość kratek i możliwości. Chodzi
o zaznaczenie jednej z nich o treści: „podatnik rezygnuje (zrezygnował) ze
zwolnienia, o którym mowa w art. 43, ustęp 1, punkt 3”, bo to jest przepis,
który mówi, że rolnik ryczałtowy może zrezygnować ze zwolnienia. Niżej
trzeba wpisać datę, od kiedy zaczynamy być vatowcem, ma to być pierw-
szy dzień konkretnego miesiąca. I dół drugiej strony, służy zadeklarowa-
niu się, jak będziesz się rozliczał z fiskusem. Deklaracje podatkowe można
bowiem składać co miesiąc albo co kwartał. Ogólna zasada mówi, że roz-
liczasz się co miesiąc, ale można wybrać kwartalnie. Sprawa jest do prze-
myślenia: co miesiąc formalności i papiery, ale i co miesiąc pieniądze – jeśli
masz nadwyżki podatku. Czy wszystko to raz na kwartał? Decyzję podej-
mujesz sam. Ale jeszcze podpowiedź. Miesięczną formę rozliczeń można
łatwo w ciągu roku zmienić na kwartalną – wypełniając ponownie druk
VAT-R. Natomiast decydując się od razu na rozliczenia kwartalne, musisz
wytrwać w takim sposobie rozliczania co najmniej cztery kwartały (nie rok
kalendarzowy). Dopiero potem możesz zrezygnować i zmienić na formę
rozliczeń na miesięczną.
Czynny podatnik VAT rozlicza się zawsze do 25 dnia miesiąca następują-
cego po okresie rozliczeniowym. Jeśli zadeklarujesz rozliczenia miesięcz-
ne, to deklaracje w urzędzie musisz złożyć tak: za styczeń do 25 lutego, za
luty – do 25 marca itd. Jeśli wybierzesz rozliczenia kwartalne to obowiązu-
ją cię takie terminy: za pierwszy kwartał – do 25 kwietnia, za drugi kwartał
– do 25 lipca itd.
Składając VAT-R trzeba – jeśli ktoś nie jest zarejestrowany – złożyć jedno-
cześnie zgłoszenie NIP-7, w którym należy wpisać m.in. numer REGON.
Jak rozlicza się VAT-owiec?Decyzja podjęta, deklaracja złożona, czas, by Kulczyk się rozliczył. Jak to
się robi? Deklaracje miesięczne wypełnia się na formularzach VAT-7, a kwar-
talne – VAT-7K. Po głębszej analizie dokumentu mogę zaryzykować stwier-
dzenie, że zdecydowana większość naszych czytelników jest w stanie takie
deklaracje wypełniać samodzielnie, na podstawie prowadzonej ewidencji
sprzedaży i ewidencji zakupów. W deklaracji wpisuje się sumy poszczegól-
nych faktur. Bardziej obrazowo można to przedstawić tak: przygotowujemy
dwa pudełka na faktury. Jedno na faktury, które sam wystawiasz – czyli za
sprzedaż produktów rolnych np. mleka, czy usługi i drugie na faktury za-
kupowe, które tobie wystawili inni: za kupno nawozów, za paliwo itd. Na
koniec miesiąca lub kwartału bierzesz pierwsze (sprzedażowe) i dzielisz wg
wysokości stawki podatku VAT. Do deklaracji wpisujesz kwoty netto i war-
tości podatku, sumujesz wszystko w odpowiedniej rubryce na dole. Jest to
rozliczenie podatku należnego, tego co się należy od ciebie dla państwa
z twojej sprzedaży. Ewidencja zakupów jest jeszcze prostsza, gdyż tam nie
ma już podziału na wysokości stawki VAT. Trzeba policzyć ile wydałeś na
zakupy netto i ile wyniósł podatek. No i trzeba porównać, czy wyszło ci, że
zapłaciłeś więcej VAT-u i masz nadwyżkę (na co wszyscy liczą), czy też nie.
Należy też zaznaczyć dla fiskusa co życzysz sobie z ową nadwyżką zrobić,
czy przenosisz ją na poczet przyszłego okresu rozliczeniowego, czy pro-
sisz o jej zwrot w formie gotówki. Zwrot może nastąpić w terminie 60 dni
lub w terminie przyśpieszonym – 25 dni. Termin przyśpieszony ma jednak
obwarowania. Cały podatek naliczony z deklaracji, czyli zarówno bieżące
faktury, jak i faktury dokumentujące zakupy na kwotę przeniesioną z po-
przedniego miesiąca, z muszą być opłacone. Transakcje powyżej 15 tys.
euro muszą być zapłacone przelewem bankowym.
Jest jeszcze termin 180-dniowy, ale praktycznie nie ma zastosowania
w rolnictwie.
Decydując się na odpowiednie zadysponowanie tych pieniędzy trzeba
wybiec myślami w przyszłość. Jeśli wiesz, że w następnym miesiącu nie bę-
dziesz miał większych zakupów, to może lepiej wybrać przesunięcie pie-
niędzy na następny okres rozliczeniowy? Fiskus jest na tyle elastyczny, że
można również nadwyżkę podzielić i część jej przekazać na poczet podat-
ku w przyszłym miesiącu, a część wziąć jako zwrot.
Kto nie kocha matematyki i cyferek, może zlecić prowadzenie ewidencji
dla wyspecjalizowanych w tym biur podatkowych. Zażyczą sobie za takie
usługi niezbyt dużo, w zależności od ilości dokumentów sprzedażowych
będzie to od 100 do 500 zł.
Wszystko wydaje się proste, ale jak to w życiu bywa, im głębiej w las tym
więcej drzew. Życie niesie problemy. Bo co zrobić, jeśli rolnik kupił maszynę,
potem będzie chciał ją sprzedać i co z odliczonym już VAT-em? Albo kupił,
jak był na ryczałcie, a teraz jej używa usługowo, a przeszedł na VAT? Takich
pytań jest całe mnóstwo.
Raz złożona deklaracja VAT-R nigdy nie wygasa, można by rzec: póki śmierć
nas rozłączy. Ale przepisy pozwalają zejść z VAT, najwcześniej po trzech la-
tach bycia vatowcem. Trzeba znów – przed początkiem miesiąca, od któ-
rego chce się ponownie korzystać ze zwolnienia – złożyć znany ci już druk
rejestracyjny VAT-R i zaznaczyć w nim na drugiej stronie kwadracik z tre-
ścią: „podatnik będzie korzystał ze zwolnienia, o którym mowa w art. 43,
ustęp 1, punkt 3” i podać odpowiednią datę. Jest to tzw. rezygnacja z bycia
podatnikiem VAT czynnym.
OPRACOWAŁA: BARBARA KLEM
Informacje i konsultacja merytoryczna: Grzegorz
Suszko, II Urząd Skarbowy w Białymstoku
c.d. ze str. 46
52 PODLASKIE AGRO
uprawauprawa
Zbliżające się żniwa to nie tylko okres zbiorów, ale rów-nież czas planowania przyszłych zasiewów i… niestety po-noszenia koniecznych, dość znacznych wydatków. Sięgnąć do kieszeni trzeba będzie przy kupnie nawozów fosforowo-potasowych pod oziminy. W wielu przypadkach wydatki warto byłoby ponieść również na ma-gnez oraz wapno nawozo-we. I na tym ostatnim ele-mencie teraz się skupmy.
To, że w Podlaskiem mamy za-
kwaszone gleby, to nie tajemni-
ca. Tak samo jak fakt, że re-
medium na ten problem jest
wapnowanie. Jednak, podob-
nie jak każde inne nawoże-
nie i to należy przeprowadzać
rozsądnie, z głową, w oparciu
o fakty, a nie intuicję. A zatem
ważne jest ustalenie właściwej
dawki wapna, dobór rodzaju na-
wozu wapniowego, powodu-
jącego poprawę odczynu oraz,
niejako przy okazji, możliwość najtań-
szego zabezpieczenia na szereg lat wła-
ściwego poziomu magnezu w glebie.
Podjęcie trafnych decyzji w tym zakre-
sie wymaga wykonania badań
odczynu gleby i jej zasobności
w składniki pokarmowe. W wa-
runkach woj. podlaskiego jest
to zagadnienie bardzo ważne,
gdyż większość podlaskich gleb
jest silnie zakwaszona oraz dość
często charakteryzuje się bardzo
niską zasobnością w składniki po-
karmowe. Dotyczy to zasobności
w potas, często również w fosfor
i magnez oraz coraz częściej w siarkę. Świadczą
o tym wyniki badań gleb z terenu woj. podlaskiego, systematycznie przed-
stawiane na łamach czasopisma, w tym poniżej przedstawiamy badania
dotyczące zakwaszenia i potrzeby poprawy ich odczynu.
Wyniki badań gleb z terenu woj. podlaskiego, wykonane w Okręgowej
Stacji Chemiczno-Rolniczej w Białymstoku w latach 2009-2012 (8576 gospo-
darstw, 56.485 próbek z 122.25tys.ha) wskazują, że średnio w wojewódz-
twie 60% użytków rolnych wymaga wapnowania, czyli średnio zaledwie
na czterech z każdych przebadanych dziesięciu hektarów nie wymaga te-
go zabiegu.
Największe potrzeby wapnowania występują na terenie pow. łomżyń-
skiego (68% badanego areału), hajnowskiego (67%) oraz siemiatyckiego
i sokólskiego – po 66% badanych gleb. Jednocześnie średnio w wojewódz-
twie 23% badanych gleb charakteryzuje się bardzo niską i niską zasobnością
w magnez. Wyniki badań na terenie poszczególnych powiatów – przedstawia
załączona mapa. W skali województwa, po latach stagnacji spowodowanej
wstrzymaniem w 2004 r. dopłat do wapna, w ostatnich badaniach odnoto-
wano niewielką poprawę w tym zakresie, czyli zmniejszenie udziału gleb
wymagających wapnowania oraz gleb wymagających uzupełniania niedo-
borów magnezu po ok. jednym procencie. Stan zakwaszenia i zasobności
gleby na poszczególnych polach w gospodarstwie może znacząco różnić
się w stosunku do średnich w rejonie i wymaga ustalenia poprzez badania
laboratoryjne. Natomiast badania siarki przyswajalnej w glebie wykonane
na terenie woj. podlaskiego w 2012 r. (52 pola) wykazują, że aż 84% bada-
nych gleb wykazuje bardzo niską lub niską zawartość
siarki przyswajalnej dla roślin.
Głównym celem wapnowania jest odkwaszenie
gleby poprawiające jej urodzajność poprzez:
poprawę właściwości fizyko-chemicznych i bio-
logicznych, w tym: poprawą struktury gleby,
zwiększenie jej pojemności wodnej, zdol-
ności do okresowego związania składni-
ków pokarmowych, zwiększenie aktyw-
ności mikrobiologicznej, itd.;
zwiększenie przyswajalności fosforu, po-
tasu i magnezu oraz poprawę dostępno-
ści dla roślin mikroelementów;
ograniczenie toksycznego działania gli-
nu i manganu;
właściwe tempo i pożądany kierunek
rozkładu substancji organicznej oraz
włączanie składników w niej zawar-
tych do żywienia roślin;
ograniczenie wymywania składni-
ków pokarmowych w głąb gleby,
poza zasięg systemu korzenio-
wego roślin.
Intensywność tych proce-
sów zależy od dobrego wy-
mieszania wapna z glebą
oraz od upływu czasu.
Dlatego okres pożniwny
jest najwłaściwszym termi-
nem wapnowania gleb na
gruntach ornych. Szereg
zabiegów mechanicznych
wykonywanych pomiędzy
zbiorami i siewem ozimin,
zapewnia dobre wymie-
szanie wapna z glebą i wy-
dłuża czas niezbędny na
odkwaszające działanie
wapna. Wapnując glebę
w tym okresie, mamy pewność
dobrego działania wapna i wysoką
skuteczność tego zabiegu: już w pierw-
szym roku dla ozimin oraz odpowiednio jeszcze
większą skuteczność w przypadku upraw jarych
na wapnowanym polu. Okres ten jest również je-
dynym możliwym terminem wapnowania na polach,
na których planowane jest zastosowanie jesienią na-
wozów naturalnych (obornika lub gnojowicy).
Uwzględniając, że większość podlaskich gleb jest lekka lub bardzo lek-
ka, podstawową formą wapna powinno być wapno węglanowe. Tylko na
glebach zwięzłych, co najmniej o kategorii agronomicznej gleb średnich
oraz na glebach ciężkich, możliwe jest stosowanie wapna tlenkowego, bar-
dzo intensywnie działającego na glebę. Wysokość dawek wapna powinna
być uzależniona od aktualnego odczynu (pH) wapnowanej gleby i jej skła-
du granulometrycznego. Wszyscy zainteresowani rolnicy, badający glebę
w naszej Stacji otrzymują zalecane dawki wapna podawane w czystym
składniku (CaO) oraz wyliczone jego potrzeby na poszczególne badane
pola. Przekazywane wyniki badań zawierają również stan zasobności gleby
w magnez. Jeśli ilość magnezu jest bardzo niska i niska to celowe i najtańsze
będzie zastosowanie wapna magnezowego, zabezpieczającego potrzeby
roślin na szereg lat w ten składnik pokarmowy.
Zainteresowanych tematyką badań gleb oraz ich wapnowaniem i na-
wożeniem zapraszam na naszą stronę internetową: www.oschrbialystok.
internetdsl.pl lub do bezpośrednich kontaktów telefonicznych z naszymi
specjalistami – dane kontaktowe pod w/w adresem.
TEKST: JAN GRABOWSKI,
OKRĘGOWA STACJA CHEMICZNO-ROLNICZA W BIAŁYMSTOKU
OPR. SAM
►
►
►
►
►
Średnio 60% użytków w woj. podlaskim wymaga wapnowaniaŚrednio 60% użytków w woj. podlaskim wymaga wapnowania
PodlaskiePodlaskie ma ma ppececHHaa
54 PODLASKIE AGRO
maszynymaszyny
W moim zawodzie często przeglądam oferty ciągników różnych producentów. Niestety, równie często opisy tych maszyn są naszpikowane skomplikowanymi i obco-brzmiącymi określeniami, które sprawiają, że stają się one dla mnie równie zrozumia-łe, co, nie przymierzając, opowiadanie po japońsku. W naiwności swojej sądziłam, że to przez kobiecą ignorancję. W praktyce okazało się, że ewentualni zainteresowani – rolnicy – również często mają problem z odszyfrowaniem tajemnych słów.
Dziś na warsztat bierzemy określenie „norma
Euro IV”. Założę się, że gros zapytanych w pierwszej
chwili uzna, że wie o co chodzi. Zapytani o szcze-
góły – rozłożą bezradnie ręce. A zatem śpieszę
z wyjaśnieniami. Euro, zwane też Tier, to po pro-
stu europejski standard emisji spalin, czyli norma
dopuszczalnych emisji spalin w nowych pojaz-
dach sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej.
Normy wprowadzono w latach 90. Zostały one
opracowane w serii dyrektyw, które sukcesywnie
zwiększały swoją restrykcyjność. Przy ustalaniu
tych wymogów brana jest pod uwagę ogólnie
dostępna technologia i dotyczą one pojazdów
nowoprodukowanych. Pojazdy starsze nie mają
takich ograniczeń, choć dla ich właścicieli dotkli-
we mogą być inne obostrzenia, np. w przypadku
zakupu starych wieloletnich aut osobowych uisz-
cza się odpowiedni podatek. Nie muszę chyba
dodawać, że do niskich on nie należy.
Obecnie producenci ciągników wprowadzają
do sprzedaży maszyny już zgodne z normę Euro
IV. Spełnianie tak wyśróbowanych standardów
wymaga zastosowania specjalnych technolo-
gii. Ich tajniki starał się nam
wyjaśnić Sławomir Nieciecki
z f i r my M otoAgro
z Białegostoku.
– W praktyce wy-
gląda to tak, że od
2014 r. nie będzie
m o ż n a s p r z e d a -
wać ciągników nie
spełniających normy
Euro IV – mówi nasz
rozmówca.
Obecnie stosowa-
ne są dwa systemy po-
zwalające na spełnienie
wyśrubowanych norm.
Pierwsza nosi nazwę
SCR (Selective Catalytic
Reduction – selektywna re-
dukcja katalityczna). Zanim
zastosowano ją do ciągników,
była używana przy produkcji samochodów cięża-
rowych. Technologia ta oparta jest na użyciu tzw.
płynu AdBlue (wodny roztwór mocznika 32.5%),
wtryskiwanego do katalizatora w obszarze ga-
zów spalinowych.
Jednocześnie funkcjonuje druga technologia,
oparta na użyciu filtra cząstek stałych. I jedna,
i druga, pozwala spełnić nor-
mę Euro IV, każda jest bardziej
odpowiednia do innego typu
ciągników.
– AdBlue to system wybiera-
ny do ciągników z silnikami o większych
pojemnościach, które pracują na wyższych ob-
rotach oraz, które emitują w spalinach wysokie
stężenia tlenków azotu. W przeciwnym przypad-
ku, bardziej opłacalne i w praktyce znacznie czę-
ściej wybierane jest zastosowanie filtra cząstek
stałych. W mniejszych silnikach nie wytwarzają
się aż tak wysokie temperatury, więc problem
Weszły już do sprzedaży ciągniki spełniające normę Euro IV. Co się wiąże z eksploatacją takiej maszyny?Weszły już do sprzedaży ciągniki spełniające normę Euro IV. Co się wiąże z eksploatacją takiej maszyny?
NowoczesnośćNowoczesność w kolorze w kolorze BlueBlue
c.d. na str. 56
Sławomir Nieciecki z firmy MotoAgro z Białegostoku prezentuje jeden z ciągników spełniających normę Euro IV,
dzięki zastosowaniu technologii SCR. Na pierwszym planie katalizator.
▲
Tak naprawdę płyn AdBlue jest bez-
barwny. Niebieskie jest opakowanie
i może kurek wlewu... w niektórych
ciągnikach.
▲
56 PODLASKIE AGRO
maszynymaszyny
z tlenkami azotu jest mały, za to pojawia się kło-
pot z cząstkami stałymi, które ja roboczo nazwę
sadzą – wyjaśnia pan Sławek.
Przy zastosowaniu AdBlue płyn jest wtryskiwa-
ny, można powiedzieć, „mieszany” ze spalinami
i w wyniku reakcji, duża część spalin zamieniana
jest w parę wodną. AdBlue kupuje się m.in. na
stacjach benzynowych. Wraz ze zbliżaniem się
granicznego roku 2014, jego sprzedaż będzie co-
raz bardziej powszechna. Jego zużycie określa się
w przybliżeniu na poziomie 5% w stosunku do zu-
życia oleju napędowego. Niebieskie cudo. Ma jed-
nak jedną wadę – przy mocno ujemnych tempera-
turach (od mniej więcej -15 stop. C) zamarza.
– Dlatego zastosowano następujące rozwią-
zanie. Gdy maszyna nie pracuje, silnik jest wyłą-
czony, AdBlue jest ściągane z całego systemu do
zbiornika wyposażonego w grzałkę. Zimą, po uru-
chomieniu silnika, przez jakiś czas ciągnik pracuje
bez AdBlue. Dopiero gdy nabierze odpowiedniej
temperatury, system zaczyna go podawać do sil-
nika – tłumaczy Nieciecki.
Gwoli wyjaśnienia. To nie jest tak, że nowe silniki,
spełniające opisywaną normę, nie mogą pracować
bez AdBlue, czy filtra. Mogą. Czy zatem możliwe
będzie kupno nowego ciągnika i nie kupowanie
niebieskiego płynu? Otóż nie.
– System poinformuje użytkownika, że kończy
się płyn AdBlue, gdy się skończy – silnik zostanie
niejako odcięty od maksymalnych mocy. Można
będzie np. wrócić z pola, ale potem niezbędna
będzie ponowna aplikacja AdBlue – mówi pan
Sławomir.
A więc eksploatacja silnika z tym systemem
wiążę się z regularnymi nakładami poniesionymi
na AdBlue. A płyn kosztuje, w zależności od sta-
cji, na której jest kupowany od 1,20-1,80 zł. Przy
większych ilościach, można zapłacić mniej. Feler
w tym, że okres przydatności tej substancji to za-
ledwie rok, tak więc hurtowe ilości wchodzą grę
tylko przy wielohektarowym gospodarstwie. I nie
ma co ryzykować z zastosowaniem przetermino-
wanego AdBlue. Ma on bowiem tę brzydką wadę,
że krystalizuje się i zatyka przewody.
Przejdźmy do omówienia drugiego systemu –
mowa o filtrze DPF (diesel particulate filter) zwa-
nym filtrem cząstek stałych, który oczyszcza gazy
spalinowe z cząstek sadzy. To, mówiąc obrazowo,
pojemnik o dość dużej powierzchni specjalnie
skonstruowanych ścianek, na których osadza się
sadza. Jego wydajność wynosi od 85 do nawet
100%. Jednak w miarę upływu czasu ta wydajność
spada, bo sadza stopniowo go zapycha. Szybciej
– jeśli pracuje się na niskich obrotach. Na szczęście
żywotność filtra można przedłużyć. Służą temu
różne systemy – m.in. system wypalania sadzy
wskutek zmiany trybu pracy silnika. Wejście przez
określony czas na wysokie obroty powoduje pod-
wyższoną emisję dwutlenku azotu, który powodu-
je utlenianie sadzy. Ciągniki z filtrem wymuszają
zastosowanie takiego rozwiązania.
– Czy użytkownik zechce, czy nie, gdy filtr zosta-
nie zapchany, system zacznie sygnalizować, że bę-
dzie on wypalany. Można to przedłużyć w czasie,
ale nie w nieskończoność – mówi nasz rozmówca.
– W końcu maszyna wejdzie na tryb maksymal-
nych obrotów i wypali sadzę w filtrze.
To oczywiście rozwiązanie tylko czasowe.
W końcu trzeba będzie zniszczony filtr wymie-
nić. A to już niemały wydatek.
– W ciągnikach wyposażonych w filtr cząstek
stałych stosuje się też system EGR (od ang. Exhaust
Gas Recirculation – przyp. red.), czyli układ recyrku-
lacji spalin – dodaje Sławek Nieciecki. – W uprosz-
czeniu można powiedzieć, że odprowadza on
część spalin do ponownego spalenia.
Podsumowując: trudno porównywać oba sys-
temy. Mają inne działanie, inne składowe spa-
lin oczyszczają. Koszty eksploatacji w dłuższym
rozrachunku wyglądają podobnie. Przy AdBlue
to mały, acz systematyczny wydatek. Przy filtrze
rzadki, acz większy.
Tuż za normą Euro IV podąża kolejna, jeszcze
bardziej restrykcyjna Euro V. I bardzo możliwe, że
w końcu w ciągnikach, by ją spełnić, będą stosowa-
ne jednocześnie oba systemy: AdBlue i filtr cząstek
stałych, ale to już melodia przyszłości...
TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA
FOT. ANDRZEJ NICZYPORUK
c.d. ze str. 54
Poglądowe zdjęcie ilustrujące jak wygląda filtr cząstek
stałych.
▲
58 PODLASKIE AGRO
budownictwo inwentarskiebudownictwo inwentarskie
Nowoczesna obora, z profesjonalnym wyposażeniem, w tym dwoma robotami udojowymi na docelowo 160 krów doj-nych. Przeszło dwa tys. mkw utwardzonej nawierzchni i estetycznie urządzonego obejścia. Tak gospodarzą młodzi, peł-ni pasji rolnicy. Zapraszamy na krótką wizytę do Kamila Mieczkowskiego.
Pan Kamil z miejscowości Filipki Duże w po-
wiecie kolneńskim samodzielnie gospodarzy od
niedawna. Anna i Bogdan Mieczkowscy, rodzice
młodego następcy, prowadzili gospodarstwo ro-
dzinne nastawione na produkcję mleka. Syn prze-
jął od nich część majątku w 2009 r. Było to wtedy
12 ha ziemi i 20 krów.
– Zawsze wiedziałem, że chcę kontynuować
pracę rodziców – opowiada 27-letni pan Kamil. –
Wychowałem się w tym środowisku, zawdzięczam
rodzicom podstawy tej działalności. Mógłbym na-
wet zaryzykować powiedzenie (śmiech), że to nie
tylko moja praca, ale i sposób na życie, a nawet
pasja do zwierząt.
Z biegiem lat ojcowizna rozrastała się o kolejne
sukcesywnie dokupowane i dzierżawione hekta-
ry. Obecnie pan Kamil obrabia już łącznie 160 ha,
w tym 82 ha własnych. Dziś ma też już na „swo-
im koncie” 120 krów dojnych. Stado produkuje
po 5 tys. litrów mleka co dwa dni.
Przez ostatnie cztery lata praca syna i rodzi-
ców była jakby połączona. Korzystali bowiem
ze wspólnej obory, stawianej dawno temu przez
seniorów. Rzecz jasna, że obora była stara i cia-
sna. Stąd decyzja młodego rolnika o budowie
nowego obiektu.
– Pomysł budowy nowej obory zrodził się
w 2011 r. – opowiada młody rolnik. – Trzeba było
podejmować masę różnych decyzji. Czy zdecydo-
wać się na budowę prowadzoną typowym spo-
sobem gospodarczym, czy zlecić wykonawstwo
konkretnej firmie? Analizy trwały długo. Szukałem
firm, sprawdzałem ich referencje. Odwiedzałem
innych rolników, oglądając ich budynki. To poważ-
na decyzja i poważna inwestycja. Cały ten proces
zajął mi niemal rok.
Budowa wolnostanowiskowej obory ruszyła je-
sienią zeszłego roku, w analizie wykonawców wy-
grało przedsiębiorstwo z Ełku – firma „Szczuka”,
która ma na swoim koncie już przeszło sto budów
tego typu obiektów.
– Największym problem przedstawianej bu-
dowy były trudne warunki gruntowe, a budowę
zaczynaliśmy w listopadzie – wspomina Jacek
Szczuka, właściciel firmy wykonawczej. – Obora
jest duża, na planie prostokąta o wymiarach:
66x25 m, z dostawką 7x5 m. Niemal pod cało-
ścią konieczna była wymiana gruntu. Budynek
posadowiliśmy na tradycyjnych monolitycznych
ławach i fundamentach, uwzględniając wykona-
nie typowych elementów oborowych takich jak:
zbiorniki gnojowe, czy stanowiska pod roboty.
Obiekt jest rzeczywiście duży, robi imponują-
ce wrażenie. Konstrukcja budynku opiera się na
elementach stalowych. Ściany osłonowe wykona-
ne są z betonowych prefabrykatów firmy Precon,
które mają bardzo ciekawą wyprawę elewacyjną
– z kamienia płukanego.
– Standard wyposażenia jest bardzo wysoki
– ocenia Jacek Szczuka. – Inwestor zdecydował
się na kompleksową ofertę firmy Arntjen Polska.
Zamontowane zostały roboty udojowe firmy Lely
East. Będzie to jeden z nowocześniejszych i więk-
szych obiektów tego typu na Podlasiu.
Na realizację powyższej inwestycji pan Kamil
zaciągnął kredyt inwestycyjny, który planuje spła-
cić w ciągu 14 lat.
Poza budową obory, firma Szczuka zajęła się
utwardzeniem 2 tys. mkw. powierzchni wokół
obiektu. Tu również gliniaste podłoże nie uła-
twiało życia. Z reguły myśląc o utwardzeniu na-
wierzchni każdy „widzi” trudności z dojazdem,
kłopot dla samochodów z mleczarni, ale to też
masa piachu wwożonego do obory. Teren wy-
łożony polbrukiem likwiduje te przykre aspekty,
a do tego upiększa podwórko.
– Planuję jeszcze nasadzić trochę zieleni, tu
i ówdzie posiać trawę i będzie ok – kończy mło-
dzieżowo pan Kamil.
BARBARA KLEM
Dobiega końca budowa kolejnej wielkiej obory na PodlasiuDobiega końca budowa kolejnej wielkiej obory na Podlasiu
MłodośćMłodośćz mlekiem w tlez mlekiem w tle
Od początku lipca imponująca obora zacznie „żyć”. Na ten czas jej właściciel, Kamil Mieczkowski, zaplanował
zakończenie prac i wprowadzenie do obiektu krów.
▲
Fot.
And
rzej
Nic
zypo
ruk
60 PODLASKIE AGRO
weterynariaweterynaria
Uff jak gorąco! Doczekaliśmy się lata. My ludzie mamy to szczęście, że kiedy upał doskwiera nam za bardzo, możemy schronić się w cieniu, sięgnąć do lodów-ki po schłodzony napój, albo włączyć klimatyzację. Krowa już nie ma takiego komfortu, a skwar obniża w poważ-ny sposób jej zdolności produkcyjne. Domyślasz się kto za to zapłaci? Tak, ty!
Temperatury latem w Polsce dochodzą nawet
do 35 stop. C w słońcu. Letnie ulewy i burze znacz-
nie podwyższają wilgotność powietrza, sięgają-
cą o tej porze roku do 80-90%. To zdecydowanie
nieodpowiednie warunki dla krów, dla których
optymalna temperatura to 17 stop. C.
Można powiedzieć, że krowie jest gorąco
w dwójnasób. Wysokoprodukcyjne mućki pobie-
rają ogromne ilości paszy, produktem ubocznym
procesu przemian trawiennych żwacza jest ener-
gia, która jeszcze bardziej pogłębia stres cieplny.
Krowa musi tę energię wewnętrzną wydalić na ze-
wnątrz poprzez: promieniowanie przez skórę, wy-
dalenie ciepła z wyparowaną wodą (poprzez po-
cenie się) i drogą wydychania powietrza poprzez
jamę gębową. W czasie upałów krowa pije dużo
wody, aby obniżyć temperaturę wewnętrzną orga-
nizmu. Jednocześnie poprzez parowanie wydala
ją do otoczenia w ilości około 25 litrów na dobę,
dlatego przy złej wentylacji obór i dużej obsadzie
stada wilgotność powietrza w oborze jest bardzo
wysoka. A takie warunki potęgują dodatkowo pro-
blemy z oddychaniem. Ryzykujemy pojawieniem
się stresu cieplnego. Cóż to takiego?
Uważa się, że stres cieplny może występować
już przy temperaturze 25 stop. C. Krowy wówczas
szybciej oddychają, mają otwarte pyski, wysuwają
języki na zewnątrz, obficie się ślinią. Rzadziej pod-
chodzą do stołów paszowych i pobierają mniej
paszy, średnio o 25%. W gorące dni więcej uwa-
gi warto poświęcić nie tylko zwierzętom, ale i pa-
szy. A to dlatego, że w takich warunkach, szyb-
ciej fermentuje i może powodować zaburzenia
trawienne u krów.
I tu zaczyna się łańcuszek nieszczęść.
Wymieniane czynniki szybko doprowadzają do
spadku produkcji mleka, wzrasta za to poziom
mocznika w mleku. Krowy stają się ociężałe więc
pobierają mniej pasz włóknistych, ale więcej tre-
ściwych. Doprowadza to do kwasicy żwacza.
Ma to bezpośredni wpływ na schorzenia racic.
Produkowana w nadmiarze histamina przecho-
dzi do racic, powodując ich stan zapalny. Trzeba
wówczas dodawać do paszy kwaśny węglan sodu,
dzięki czemu ograniczamy spadek pH żwacza.
W mleku spada zawartość procentowa tłusz-
czu i białka, ale podnosi się liczba komórek soma-
tycznych i dochodzi do zapaleń wymion. Rolnicy
często zgłaszają się do lekarzy weterynarii z pro-
blemami zapaleń wymion w pierwszym okresie
pastwiskowym. Związane to jest nie tylko ze zmia-
ną żywienia (na zielonki), ale właśnie ze stresem
cieplnym. Na pastwisku jest jeszcze cała masa
much, muszek, komarów, które na końcach strzy-
ków znajdują wiele substancji odżywczych w kro-
plach mleka, złuszczonym nabłonku i uszkodzo-
nych zwieraczach. To idealne miejsce dla rozwoju
bakterii, które wnikają poprzez kanały strzykowe
do wewnątrz, powodując zapalenie wymienia.
Stres cieplny to także pogorszenie wskaźni-
ków rozrodów. Krowa staję się ociężała, ma słabo
wyrażone objawy rujowe, a ruja jest zbyt krótka.
Trudno więc zlokalizować najbardziej optymalny
i skuteczny moment na zapłodnienie. Jeśli nawet
dojdzie do zapłodnienia, to często w pierwszych
trzech dniach dochodzi do wydalenia zarodków.
Obecność krwi na ogonie po 3-4 dniach od rui,
świadczy o wydaleniu embrionów na zewnątrz.
Koniecznie trzeba zwrócić uwagę na krowy
w ostatnich dwóch tygodniach ciąży. Może lepiej
przetrzymać je w oborze lub zagajnikach. Łatwiej
je dopilnować w czasie porodu, zauważyć pora-
żenie przedporodowe, czy zabezpieczyć przed
udarem słonecznym. Krowy na pastwisku w cza-
sie upałów rodzą cielęta wcześniej więc są one
słabsze, a krowy poród znoszą gorzej.
Gdy wystąpi porażenie poporodowe i dodatko-
wo udar słoneczny – efekty leczenia takiej krowy
mogą być mizerne. Zaleca się, by w okresie upa-
łów krowy na pastwisku miały wolny dostęp do
wody. Duży jej popyt powoduje jednak, że z or-
ganizmu wydalane są elektrolity, które zawierają
potas, cynk, miedź, selen, wapno i fosfor. Należy
je uzupełnić poprzez zwiększone dawki dodat-
ków paszowych zawierające witaminy i minera-
ły średnio o 20%. Ponieważ krowy jedzą mniej,
pasza musi być bogatsza we wszystkie składni-
ki mineralne.
Jak jeszcze pomóc mućkom w oborach?
Wentylować, to jasne. Jednak otwarcie okien
i drzwi nie zawsze daje wystarczający efekt. Warto
spowodować w oborze wymuszony obieg powie-
trza, czyli zainstalować duże wentylatory, których
zadaniem jest usunąć powietrze ciepłe i wilgotne
z obory, a zaczerpnąć świeże z otoczenia. Dobre
efekty możemy osiągnąć umieszczając zrasza-
cze powietrza przy wyjściu z obory. Woda umy-
je skórę zwierząt z zabrudzeń, usunie z niej kurz,
insekty i mikroorganizmy, w końcu tłuszcz po-
wodując, że sierść stanie się nastroszona, dzię-
ki czemu chłodzące powietrze łatwiej dojdzie
do skóry. Montowane w oborach „czochradła”
i szczotki do skóry również spełniają podobne
zadania, a do tego poprawiają samopoczucie
naszych zwierząt.
PRZYCHODNIA DLA ZWIERZĄT
16-061 JUCHNOWIEC DOLNY 98,
TEL. 85 71-96-100, GSM 608-155-871
JÓZEF WSZEBOROWSKI, LEKARZ WETERYNARII
Wystąpienie stresu cieplnego u krów mlecznych to nie „banialuki”. Wystąpienie stresu cieplnego u krów mlecznych to nie „banialuki”. Trzeba się w takim przypadku liczyć z konkretnymi stratami w produkcji.Trzeba się w takim przypadku liczyć z konkretnymi stratami w produkcji.
Spokojnie, Spokojnie, tylko bez stresu!tylko bez stresu!
W oborze montuje się kurtyny, wentylatory. Jeśli nasze zwierzęta przebywają latem na pastwisku, koniecznie należy
zadbać o stały dostęp do wody i choć odrobinę cienia.
▲Fo
t.: M
ałgo
rzat
a S
awic
ka
62 PODLASKIE AGRO
Zasuszenie krowy latem to problem, z którym wielu hodowców nie jest w sta-nie poradzić sobie szybko i skutecznie. Okres żywienia zielonkami w sposób naturalny zwiększającymi ilość produ-kowanego mleka. Sprzyja występowa-niu większej liczby zapaleń i obrzęków wymion. A te mogą nasz wysiłek wło-żony w zasuszenie obrócić wniwecz.
W takiej sytuacji należy znaleźć odpowiedź
na pytanie, gdzie tkwił błąd: antybiotyk był nie-
właściwie dobrany, a bakteria oporna, a może
krowa była źle żywiona lub popełniono błędy
zasuszania.
Czas zasuszeniaBy na wskazane pytanie odpowiedzieć, należy
zwrócić uwagę w jakim okresie zasuszania powsta-
ją owe problemy. Faza zasuszania krowy trwa ok.
45-60 dni i rozpoczyna się od ostatniego udoju,
a kończy z chwilą porodu. Zbyt krótki czas zasu-
szania (poniżej 40 dni) sprawia, że wymię jest źle
zregenerowane i nie przygotowane do następnej
laktacji. Po prostu na wszystko jest zbyt mało cza-
su: wymię nie zdąży się zregenerować, wyprodu-
kowana siara jest słabszej jakości ze względu na
zbyt krótki czas na nabranie odporności.
A teraz odwrotna sytuacja. Zasuszenie krowy
trwające powyżej 60 dni to przyczyna jej otłusz-
czenia. Gdy do tego dochodzi fakt opóźnienia
porodu o 14-21 dni, to płód jest nadmiernie po-
większony. Jest za duży, by krowa mogła go sa-
modzielnie urodzić. Oczywiście można skorzystać
z pomocy porodowej fachowca, ale tak, czy siak,
jest to ingerencja do wewnątrz pochwy i macicy,
która może się wiązać z zakażeniem wewnątrz-
macicznym. Myślenie, że płód nadmiernie wyro-
śnięty jest zdrowszy, to błąd!
Etapy zasuszeniaA zatem 60 dni. Cały ten okres możemy podzie-
lić na trzy 20-dniowe etapy:
1. To okres zanim dojdzie do zmniejszenia rozmia-
rów wymienia. Spada wówczas liczba komórek
produkujących mleko, a wydzielina z wymion
staje się gęstsza. Czasami może dochodzić
do lekkich stanów zapalnych poszczególnych
ćwiartek.
2. Okres odpoczynku. Wymię nie produkuje wów-
czas mleka. Jest to okres największej odpor-
ności wymienia na czynniki zewnętrzne i pra-
wie nigdy nie dochodzi wówczas do stanów
zapalanych.
3. Okres przygotowania do nowej laktacji.
Wówczas wymię powoli zwiększa swoje roz-
miary. Właśnie wtedy dochodzi najczęściej do
stanów zapalnych, bo wymię zaczyna produ-
kować poszczególne składniki mleka i siary.
Na 3-5 dni przed porodem zaczyna nabierać
normalnej wielkości, tak jak w czasie laktacji.
Powstające obrzęki i bolesność są najbardziej
uciążliwe dla zwierzęcia. Niekiedy trzeba kro-
wę zdajać przed porodem, aby nie doszło do
poważniejszych komplikacji.
Podstępne bakterieGdy w tym czasie dochodzi do stanu zapalne-
go, zastosowana terapia antybiotykowa powinna
być ukierunkowana na określony rodzaj bakterii.
Dlatego przed jej zastosowaniem powinniśmy wy-
konać posiewy bakteryjne w laboratorium albo
określić rodzaj bakterii, które zasiedlają wymię.
Zastosowanie antybiotyków, na które bakterie
są odporne – mija się z celem. Co gorsza bakterie
„przyzwyczajają się” do antybiotyków i nabiera-
ją na nie odporności. Ponadto, lekarz weterynarii
wiedząc z jakimi bakteriami ma do czynienia, może
zdecydować czy nie trzeba kuracji antybiotyko-
wej – dowymieniowej – wspomóc kuracją domię-
śniową. Niekiedy koniecznym jest podanie leków
przeciwzapalnych, przeciwobrzękowych i leków
podnoszących odporność wymienia.
Zapobiegać i leczyćWarto zwrócić uwagę na skłonności krowy do
chorób metabolicznych jak kwasica, zasadowi-
ca, ketoza, porażenie przed i poporodowe oraz
wiek krowy. Informacje o obecności gronkowców
(szczególnie staphylococcus aureus) w danej obo-
rze u innych krów, wymaga zastosowania dodat-
kowych szczepionek przeciw tym bakteriom.
Jeśli krowa w czasie laktacji ma problemy z za-
palaniem wymienia, końcówki strzyków często
ulegają uszkodzeniom i dochodzi do samoistne-
go wycieku mleka. W takich przypadkach oprócz
antybiotyków dowymieniowych, trzeba zastoso-
wać preparaty keratynowe (tworzą zatyczki we-
wnątrz kanału strzykowego), by zapobiec wnikaniu
bakterii w okresie zasuszania. Dodatkowo warto
zastosować preparaty błonotwórcze, które roz-
prowadza się na zewnątrz strzyka, poprzez jego
zanurzanie lub opryskanie. Zabieg ten uniemożli-
wia wnikanie bakterii ze środowiska zewnętrzne-
go do wewnątrz kanałów strzykowych.
A co z żywieniem w okresie zasuszania? Gdy
przestajemy doić krowę (w sposób nagły, czy stop-
niowo) ograniczyć musimy ilość paszy i wody, by
zmniejszyć produkcję mleka i uchronić wymiona
przed obrzękami. To skrajna nieodpowiedzialność
– przestać doić krowę wypędzając ją jednocze-
śnie na soczystą zieloną trawkę.
TEKST: JÓZEF WSZEBOROWSKI,
LEKARZ WETERYNARII
Zasuszenie w miesiącach letnich to szczególne wyzwanie dla hodowcy. Nawet najmniejsze błędy, mogą być
przyczyną kosztownych problemów.
▲
Fot.:
sam
Gdy zasuszona krowa dostaje obrzęku wymienia, nasz wysiłek idzie na marne. Gdy zasuszona krowa dostaje obrzęku wymienia, nasz wysiłek idzie na marne. W okresie letnim to się często zdarza.W okresie letnim to się często zdarza.
W czasie suszy W czasie suszy krowa sucha krowa sucha
weterynariaweterynaria
64 PODLASKIE AGRO
ciekawostki rynkoweciekawostki rynkowe
Szeroko otwarte
Firma Metal-Fach wprowadziła do sprzeda-
ży nowe modele rozrzutników, wyposażonych
w najnowsze zdejmowane i otwierane burty. To
modele: N280, N280/1, N280/2. Otwierane i zdej-
mowane burty ułatwiają załadunek, ułatwiają
czynności eksploatacyjne i obsługowe oraz po-
szerzają wachlarz możliwych zastosowań w go-
spodarstwie, gwarantując wysoki komfort użytko-
wania. Umieszczone są na podwoziu typu tandem
z resorami parabolicznymi.
Maszyny wyposażone są w czterobębnowy ada-
pter pionowy nachylony do przodu, gwarantują-
cy równomierny i szeroki rozrzut obornika. Bębny
obracają się przeciwbieżnie parami i każdy z nich
jest wyważany w celu minimalizowania drgań
rozrzutnika podczas pracy. Aby zapewnić bezpie-
czeństwo podczas ruchu po drogach publicznych
na bębny adaptera zastosowano siatkę otwiera-
ną hydraulicznie. Standardowo maszyny wypo-
sażone są w podnoszoną hydraulicznie, w dolnej
części uszczelnianą gumowym piórem zasuwę
tylną, zabezpieczającą przed wysypywaniem się
materiału w trakcie transportu. W celu zapewnia
równomierności pracy zasuwy zastosowano syn-
chronizator łańcuchowy. Rozrzutniki przeznaczo-
ne są do roztrząsania obornika, torfu, kompostu.
Użytkownik przy zakupie ma możliwość wyboru
ładowności: N280 – sześć ton, N280/1 – osiem ton
oraz N280/2 – dziesięć ton. Dostępne są także róż-
ne kolory maszyn, które można dopasować pod
kolor użytkowanego ciągnika.
ZEBR. SAM
Owijarka samozaładowcza Z593-0E
Nowość w ofercie sokólskiej firmy Metal-Fach.
To innowacyjna maszyna wyposażona w nowo-
czesną automatykę. Posiada czytelny panel stero-
wania, za pomocą którego można sterować pracą
maszyny w trybie manualnym, półautomatycznym
oraz automatycznym. Panel ma możliwość usta-
wienia ilości obrotów stołu, niezależnej pracy na
16-tu polach, zliczanie czasu owijania, zliczanie
aktualnej ilości owinięć, ilości bel oraz średniej
ilości bel w ciągu godziny. Owijarka samozała-
dowcza Z593-0E posiada przedni chwytak zała-
dowczy, zapewniający szybką i efektywną pracę
w linii pracy prasy zwijającej (wzdłuż pola a nie jak
pozostałe typy owijarek – w poprzek pola).Proces
zbioru i owijania odbywa się w czasie przejazdu
do następnej beli lub do miejsca składowania,
przez co zwiększa się wydajność pracy. Maszyna
wyposażona jest w urządzenie odcinająco-chwy-
tające folię, dzięki któremu ingerencja użytkow-
nika wymagana jest tylko przy zakładaniu nowej
rolki folii. Po zakończeniu procesu owijania, bela
delikatnie stawiana jest na denku poprzez hy-
draulicznie sterowany stawiacz bel, co redukuje
ryzyko uszkodzenia folii. Wyposażona w nowo-
czesny uniwersalny podajnik na folię o szeroko-
ści 500 mm i 750 mm. Specjalna konstrukcja czte-
rech wałów obrotowych zapobiega ślizganiu się
beli podczas owijania. Bezpośrednie przekaza-
nie napędu na specjalne łożysko wieńcowe sto-
łu obrotowego, powoduje cichą pracę maszyny
oraz niezawodną eksploatację w porównaniu do
przekładni łańcuchowych.
Od podstaw do wysokich plonów
Z początkiem sezonu letniego firma Monsanto
wprowadza na polski rynek dwa nowe produk-
ty – Roundup MAX 2 – herbicyd nieselektywny
i Latitude 125FS – środek chroniący przez zgorzelą
podstawy źdźbła.
Roundup MAX 2 to najbardziej skoncentro-
wany herbicyd nieselektywny firmy. Cechuje
się wysoką koncentracją unikalnej soli glifosatu
(680 g substancji czynnej w jednym kilogramie)
i szybkim działaniem w roślinie. Dzięki techno-
logii Transorb, substancja aktywna szybko jest
pobierana i przemieszczana w całej roślinie, aż
do korzeni. Wystarczy godzina bez deszczu po
zabiegu, aby preparat został pobrany przez ro-
ślinę. Dzięki szybkiemu wchłanianiu do korzeni
chwastów już po 2-5 dni od zabiegu można upra-
wiać glebę i siać rośliny uprawne. Roundup MAX
2 pozwala na rozpoczęcie uprawy bez towarzy-
stwa chwastów, a także mniejsze zachwaszczenie
wtórne. Przeznaczony jest do zwalczania perzu
oraz innych chwastów jednoliściennych i dwuli-
ściennych (jednorocznych i wieloletnich) przed
zbiorem szerokiej gamy roślin.
Latitude 125FS to pierwszy w Polsce zawierający
siltiofam, wyspecjalizowany w zwalczaniu zgorze-
li podstawy źdźbła. To fungicyd do zaprawiania
ziarna pszenicy ozimej łącznie z innymi zapra-
wami nasiennymi. Zgorzel podstawy źdźbła jest
chorobą pochodzenia glebowego, występującą
w warunkach wysokiego udziału zbóż w płodo-
zmianie. Oba produkty będą dostępne w ofercie
firmy w lipcu 2013 r.
Fot.:
MO
NS
AN
TO
Fot.:
Met
al-F
ach
Fot.:
Met
al-F
ach
66 PODLASKIE AGRO
poradyporady
Jakie oleje i smary, i w jaki sposób powinny być używane w serwisowaniu maszyn rolniczychJakie oleje i smary, i w jaki sposób powinny być używane w serwisowaniu maszyn rolniczych
Kto dobrze smaruje,Kto dobrze smaruje,ten daleko jedzieten daleko jedzie
Dlaczego ważne jest to „coś”? Bo olej olejowi
nierówny, a stosując odpowiednio dobrane, wyso-
kiej jakości środki smarne „zajedzie się” znacznie
dalej. A owo „dalej” należy rozumieć jako długo-
falowo, ze znacznie mniejszymi kosztami.
Obecnie stosowane maszyny i ciągniki mogą
pracować długo – nawet 15-20 lat. Jednak, aby
można było spokojnie eksploatować je przez tak
długi okres, należy stosować środki smarne wyso-
kiej jakości – najlepiej opracowane specjalnie dla
rolnictwa. Tylko takie oleje i smary są w stanie za-
bezpieczyć silnik, układ hydrauliczny, czy skrzynię
biegów przed skutkami ciężkiej pracy.
Oleje dla rolnictwa powinny być przede wszyst-
kim odporne na wysokie obciążenia. Każdy użyt-
kownik ciągnika, czy kombajnu, zdaje sobie spra-
wę, jak ciężką pracę wykonuje jego maszyna. Po
drugie olej, oprócz właściwości smarnych, powi-
nien chronić silnik w możliwie jak największym
zakresie temperatur. Pozwoli to na bezproble-
mową pracę zarówno wczesną wiosną, czy późną
jesienią – kiedy jest dość chłodno – jak i w upal-
ne, letnie dni.
Korzyści dla użytkownika są oczywiste: tam,
gdzie oleje przekładniowe i silnikowe skuteczniej
chronią i zabezpieczają podzespoły maszyn, male-
ją koszty eksploatacyjne. Również mniej zużywają
się poszczególne części, co przekłada się na niższe
nakłady na naprawy. Samo zmniejszenie zużycia
paliwa tylko o 1% oznacza – w zależności od wy-
dajności ciągnika, czy kombajnu – zredukowanie
o kilkaset złotych kosztów paliwa z tej maszyny
w ciągu roku. Dlatego warto zainwestować w do-
bre markowe oleje, te kilkadziesiąt groszy różnicy
przy zakupie oleju sprawia, że na przestrzeni roku
oszczędności są kilkakrotnie większe niż niewiele
wyższe koszty wymian oleju.
Nowoczesne środki smarne przeznaczone dla
rolnictwa pozwalają na racjonalizację gospodarki
olejowej przy zróżnicowanym parku maszyn rol-
niczych. Oleje dwufunkcyjne UTTO – to środki
łączące w sobie właściwości olejów przekładnio-
wych z hydraulicznymi. Mogą więc być stosowane
w np. układach siłowników hydraulicznych oraz
skrzyniach biegów.
Oleje trójfunkcyjne typu STOU to już połączenie
oleju silnikowego, przekładniowego i hydraulicz-
nego w jednym produkcie. Oleje wielofunkcyjne
wykluczają ryzyko błędnych napełnień, pomyłek
w użyciu środków smarnych – do obsługi ciągnika
potrzebny jest wtedy tylko jeden produkt. Oleje
STOU mogą być stosowane zarówno w silniku,
w przekładni, jak i w układach hydraulicznych.
Zastosowanie tego nowoczesnego środka smar-
nego ułatwia gospodarkę smarną w każdym go-
spodarstwie rolnym. Dodatkowo może być sto-
sowany we wszystkich silnikach bez względu na
przebieg, a co ważne, nie jest konieczne płukanie
układu przed zastosowaniem. Ponadto olej ten
z powodzeniem można stosować w silnikach za-
silanych biopaliwem rzepakowym.
Oleje silnikowe wymieniamy co 250 mth, jednak
nie rzadziej niż raz w roku, w niektórych nowo-
czesnych silnikach okres ten może być wydłużony
do 500 mth, pod warunkiem stosowania dobrych
jakościowo olejów oraz dobrego paliwa z małą za-
wartością siarki (a z tym jest bardzo ciężko).
Szczególną uwagę należy poświecić olejowi
przekładniowo-hydraulicznemu, ponieważ to od
jego stanu oraz czystości zależy trwałość i wydaj-
ność naszej maszyny. Nowoczesne maszyny wy-
posażone są w szereg mechanizmów załączanych
ciśnieniowo, to znaczy za pomocą ciśnienia oleju
np. półbiegi, wałek WOM, TUZ itp. Płynność dzia-
łania podzespołów zależy od jakości oleju. Jeżeli
mamy olej stary lub mocno zanieczyszczony to
może spowodować uszkodzenie lub zapchanie,
przez co uniemożliwia właściwą pracę. Dzięki za-
stosowaniu olejów dwu- lub trzyfunkcyjnych ole-
je przekładniowe w skrzyni biegów oraz oleje hy-
drauliczne w układzie hydraulicznym najczęściej
są to te same zalane nawet we wspólny zbiornik.
Powinno się je zmieniać przynajmniej raz na czte-
ry lata lub po przebiegu 1500 mth. Należy także
unikać używania nieznanych sprzętów nieznajo-
mego pochodzenia, czyli krótko mówiąc poży-
czania maszyn wymagających zasilania olejem.
Nawet nieznaczna ilość brudnego oleju lub co gor-
sze z zawartością nawet kilku drobnych opiłków
metalu może spowodować uszkodzenia maszy-
ny. Drugim czynnikiem jest fakt, iż nie wszystkie
oleje są ze sobą mieszalne.
Kolejną ważną do poruszenia kwestią, chociaż
to bardzo często pomijana czynność w trakcie
wymiany lub sprawdzaniu jego stanu, jest olej
w przednich zwolnicach oraz moście. Jest tam olej
typowo przekładniowy, który powinno zmieniać
razem z olejem przekładniowo-hydraulicznym
w skrzyni biegów.
Ostatnim i bardzo ważnym elementem jest smar
stały tzw. towot, którym smarujemy wszystkie
punkty przewidziane przez producenta. Smarować
powinniśmy w zależności od warunków i obcią-
żenia w jakich maszyna pracuje nie rzadziej jed-
nak niż raz w miesiącu. Czas ten skraca się, gdy
maszyna jest intensywnie wykorzystywana lub
pracuje w szczególnie ciężkich warunkach np.
duża wilgoć.
W przypadku awarii, czy nie radzenia sobie
z własnoręczną naprawą i serwisowaniem ciągni-
ków lub innych maszyn rolniczych, zapraszam do
nas. Nasz profesjonalny serwis zadba o Państwa
urządzenia.
TEKST: ANDRZEJ CHLABICZ, CONTRACTUS BIAŁYSTOK
FOT. ANDRZEJ NICZYPORUK
Stare polskie porzekadło mówi, że „kto smaruje ten jedzie”. Rzeczywiście, moż-na jechać, ale... No właśnie jest jedno „ale”. Od tego, czym posmarujemy naszą maszynę, zależy jak daleko dojedziemy – lub, o ile dłużej nasze maszyny rolni-cze będą bezawaryjnie pracowały.
Wskaźnik oleju przekładniowo-hydraulicznego.▲
Sprawdzanie poziomu oleju w przednich zwolnicach,
ważne aby otwór kontrolny/zalewowy był idealnie
w poziomie. Jeżeli po wykręceniu korka olej znajduje
się na krawędzi wtedy poziom jest właściwy.
▲
Wskaźnik oleju silnika, na bagnecie jest zaznaczona
kratka lub dwie kreski w tym przedziale znajduje się
prawidłowy poziom oleju.
▲
Bagnet poziomu oleju silnikowego oraz korek wlewu
oleju do silnika.
▲
Korek poziomu/zalewania oleju w przednim moście.▲
68 PODLASKIE AGRO
budownictwo inwentarskiebudownictwo inwentarskie
Czym utwardzić nawierzchnię w gospodarstwie rolnymCzym utwardzić nawierzchnię w gospodarstwie rolnym
KostkiKostkikontra betonkontra beton
Wykonywanie nawierzchni z kostek brukowych
czy innych materiałów, ma na celu zwiększenie
funkcjonalności obejścia, jak również podniesie-
nie walorów estetycznych terenów wokół nowo
powstałych budowli, m.in. budynków inwen-
tarskich.
– Często bywa tak, że obory, chlewnie, garaże,
czy hale rolnicze powstają w miejscach, gdzie
występują luźne piaski albo grunty są zaglinione.
Powoduje to znaczne utrudnienie w poruszaniu
się wokół tych obiektów – wyjaśnia Sebastian
Bryzwicz, który kieruje robotami drogowymi z ra-
mienia firmy PB „Szczuka” z Ełku. – I proszę sobie
wyobrazić, jak do takiej obory ma dojechać cyster-
na odbierająca mleko. Mimo, że są to duże samo-
chody, często nie są one w stanie poradzić sobie
z nawierzchniami, których stan dodatkowo pogar-
szają deszcze. A przecież po mleko trzeba dojechać
o każdej porze roku. Wykonanie utwardzenia nie
jest więc fanaberią inwestora, ale koniecznością.
Zdarza się, że nasi klienci są zmuszeni do tego ty-
pu prac przez spółdzielnie mleczarskie.
Rolnicy, chcąc oszczędzić, decydują się na żwi-
rowanie posesji. Pomaga to, ale tylko na krót-
ki czas.
– To syzyfowa praca – ocenia Sebastian Bryzwicz.
– Po zimie, czy po kilku solidniejszych deszczach
takie nawierzchnie trzeba uzupełniać. Wprawdzie
niesie to ze sobą niewielkie koszty, jednak na
dłuższą metę pochłania w sumie całkiem pokaź-
ne kwoty i z upływem lat można je porównać do
sumy jednorazowego wykonania solidnej na-
wierzchni np. z polbruku.
Więc sprawa jest jasna: duże powierzchnie
przed budynkami gospodarczymi po prostu trze-
ba utwardzić. Choć, niewielkim kosztem, można tu
dodać i odrobinę estetyki. Kilka alejek, jakieś łez-
ki z ozdobnym krzaczkiem sprawią, że podwórko
będzie nie tylko funkcjonalne, ale i ładne. Kształt
alejek, ich wzór i formę najlepiej przemyśleć wcze-
śniej i sprecyzować w projekcie. Projektant po-
może znaleźć najbardziej właściwe rozwiązanie
i ułatwi pracę wykonawcy, a inwestorowi pozwoli
precyzyjnie oszacować koszt materiału.
Przygotowanie podłożaPierwszym etapem prac – bez względu na ro-
dzaj planowanej nawierzchni – jest właściwe przy-
gotowanie podłoża. Tu pierwsze skrzypce gra tzw.
podbudowa. To od niej, jako od warstwy konstruk-
cyjnej, zależy stabilność nawierzchni i jej wielo-
letnia bezproblemowa eksploatacja. Trzeba więc
zacząć od usunięcia pierwotnej warstwy ziemi,
znajdującej się w miejscu, gdzie planowana jest
przyszła nawierzchnia. Jest to tzw. korytowanie.
Pierwotny grunt i humus wykopuje się najczę-
ściej na głębokość 20, a nawet 40 cm. Powstałe
Polska wieś nie musi być szara i brudna. Mamy coraz mniej zaniedbanych gospodarstw. Ludzie chcą żyć i praco-
wać w estetycznych miejscach. Pozwala na to różnorodność materiałów brukarskich. Na zdjęciu ekipa z firmy PB
„Szczuka” z Ełku przy pracy.
▲
Na estetykę nawierzchni wpływa też sposób ułożenia.
Warto więc przemyśleć, czy zastosować wzór w tzw.
jodełkę czy też np. wiązanie blokowe. Cena cegieł
klinkierowych nie jest niska (od ok. 90 zł netto/mkw.),
ale ten urok...
◄
Kostki, płyty, beton, czy asfalt? Kostki, płyty, beton, czy asfalt? Utwardzać samodzielnie i zaoszczę-Utwardzać samodzielnie i zaoszczę-dzić, czy wydać więcej, nie ryzykować dzić, czy wydać więcej, nie ryzykować jakości i nie absorbować własnego jakości i nie absorbować własnego czasu? Wieloletnia i bezproblemowa czasu? Wieloletnia i bezproblemowa eksploatacja nawierzchni w gospo-eksploatacja nawierzchni w gospo-darstwie rolnym w dużej mierze za-darstwie rolnym w dużej mierze za-leży od pracy brukarzy i stosowania leży od pracy brukarzy i stosowania przez nich zasad sztuki budowlanej.przez nich zasad sztuki budowlanej.
c.d. na str. 70
Od właściwego przygotowania podłoża, zależy sta-
bilność nawierzchni i jej wieloletnia bezproblemowa
eksploatacja.
▲
Fot.
LIB
ET
Fot.
And
rzej
Nic
zypo
ruk
Fot.
RÖ
BE
N
70 PODLASKIE AGRO
budownictwo inwentarskiebudownictwo inwentarskie
„koryto” należy oczyścić z korzeni. Roboty te wy-
konuje się najczęściej za pomocą maszyn drogo-
wych – spychacza, zgarniarki i równiarki. Jedynie
w przypadku małych powierzchni można to zrobić
ręcznie. W trakcie korytowania może okazać się, że
konieczna jest większa stabilizacja powierzchni,
można to zrobić przy pomocy geowłókniny.
Kolejnym etapem jest wyrównanie i odpowied-
nie wyprofilowanie terenu. Należy wówczas wy-
konać w gruncie naturalnym docelowe spadki
i odwodnienia. To właśnie na tym etapie kształ-
tuje się wizerunek powierzchni – jej zakręty, krzy-
we przejściowe i rozjazdy. Trzeba tu też zadbać
o odpowiednie nachylenie, które powinno wyno-
sić od 0,5 do 3 cm na długości metra. Następnie
konieczne jest wyrównanie terenu, które można
zrobić przy pomocy piasku lub pospółki. Trzeba
jednak pamiętać, aby ich warstwa nie przekra-
czała 10 cm.
Na tak przygotowanej powierzchni wykonuje
się podbudowę. Najczęściej stanowią ją kruszywa
naturalne lub łamane np. grys, tłuczeń. Materiał
ten należy rozściełać etapami, a następnie ubić do
odpowiedniego stopnia zagęszczenia. Grubość
warstwy podbudowy zależy od rodzaju podło-
ża i przewidywanego obciążenia. W przypadku
nawierzchni ogrodowych zwykle wystarcza ok.
20 cm. Tam, gdzie będzie odbywał się ruch cią-
gników i maszyn będzie to już 30-45 cm. Należy
jednak uwzględnić również rodzaj gruntu rodzi-
mego i poziom wód gruntowych. Słaby grunt
i utrzymywanie się wody na wysokim poziomie
będzie wymagało odpowiedniego wzmocnienia
podbudowy. Ostatnim etapem wykonania pod-
budowy jest wykonanie obramowania przyszłej
nawierzchni. Rolę oporników mogą pełnić róż-
ne materiały – np. elementy brzegowe, obrzeża
trawnikowe, palisady, krawężniki.
Do kostki kostkaPod warstwę kostek trzeba wykonać jeszcze
podsypkę z odsiewek kamiennych lub piasku
płukanego. Jej warstwa powinna wynosić od 3
do 5 cm. Wyrównujemy ją potem łatą, zapew-
niając odpowiednie spadki, ale nie zagęszcza-
my. Podczas zawibrowania gotowej nawierzchni,
kostki osiądą równomiernie, a podsypka pomoże
zniwelować ewentualne różnice grubości poszcze-
gólnych kostek. Grubość kostek też ma znaczenie.
Na ogrodowych alejkach wystarczy kostka o gru-
bości nawet 4 cm. Na podjeździe nie powinna
być ona cieńsza niż 6 cm, choć do gospodarstw
rolnych zaleca się 8 cm. Układanie kostek trzeba
tak zaplanować, aby znajdując się na już układa-
nej nawierzchni, nie zniszczyć wcześniej przygo-
towanej podsypki.
W trakcie układania kostki pomiędzy poszcze-
gólnymi elementami tworzą się fugi. Wypełnia
się je suchym drobnym piaskiem płukanym. Robi
się to na mokro (szlamowanie) i na sucho (piasko-
wanie). Absolutnie nie wolno stosować piasku
zmieszanego z cementem. W połączeniu z wodą
cement może trwale związać się z nawierzchnią
kostki tworząc trudno usuwalne plamy. Nadmiar
piasku trzeba usunąć z nawierzchni w całości przed
wibrowaniem, a po zagęszczeniu, kilkakrotnie po-
wtórzyć spoinowanie i uzupełnić braki.
Gdy nawierzchnia z kostki brukowej jest już uło-
żona, zagęszczamy ją przy pomocy wibratora pły-
towego, koniecznie zabezpieczonego płytą z two-
rzywa sztucznego. Zapobiega to punktowemu
ścieraniu i wykruszaniu naroży. Zagęszczanie prze-
prowadza się równomiernie na całej powierzch-
ni, zawsze od brzegów do środka, a następnie
wzdłuż alejki. Należy to robić aż do uzyskania
docelowego poziomu nawierzchni i stabilności
poszczególnych elementów. Prawidłowo ułożona
nawierzchnia powinna być jednolitą płaszczyzną,
bez jakichkolwiek wybrzuszeń i szpar większych
niż spoiny między kostkami. Idąc po niej nie po-
winno się wyczuwać różnic w wysokości na łącze-
niach poszczególnych elementów. Tak ułożona
nawierzchnia jest gotowa do użytkowania.
Na mur beton– Rolnicy pytają, czy zawsze muszą to być kost-
ki? Czy nie można wylać nawierzchni z betonu?
– opowiada dalej Sebastian Bryzwicz. – Jest to traf-
ne pytanie. Prawidłowo wykonana nawierzchnia
z „lanego” betonu może być równie dobra. Jest
jednak jedno „ale”. Otóż, aby prawidłowo wyko-
nać nawierzchnię z betonu, trzeba wykorzystać
betony wysokich klas wytrzymałości. Z doświad-
czenia wiem, że minimalna klasa to C30/37, a do-
kładając do tego specyficzne środowisko z jakim
beton będzie miał do czynienia: odchody zwie-
rząt, kwaśne pasze, trzeba jeszcze uwzględnić
dodatki chemiczne poprawiające jego szczelność,
czy wytrzymałość na korozję. Poza tym – mimo
iż wydaje się inaczej – wylanie betonu jest dużo
bardziej pracochłonne, wymaga większej precyzji
i zastosowania specjalistycznego sprzętu. Jest to
nawierzchnia droższa. Bardzo ważnym elemen-
tem, podnoszącym koszt prawidłowo wykony-
wanych nawierzchni betonowych, jest zastoso-
wanie zbrojenia!
Wybór odpowiedniej ekipy wcale nie jest pro-
stym zadaniem. Ważne jest, aby wykonanie prac
zlecić prawdziwym fachowcom. Dysponują oni
nie tylko odpowiednim sprzętem, ale również
niezbędnym doświadczeniem i umiejętnościa-
mi, które w tym rzemiośle jest niezwykle istotne.
Z pewnością dobrą ekipę brukarską poleci nam
sprzedawca kostki brukowej. Przedstawiciele re-
nomowanych producentów na stałe współpra-
cują z najlepszymi fachowcami w tej dziedzinie.
Niezależnie od tego zawsze warto sprawdzić re-
ferencje wykonawcy i zobaczyć na własne oczy
wcześniejsze prace ekipy, a także porozmawiać z
inwestorami na temat jakości i terminowości wy-
konanych u nich prac.
TEKST: BARBARA KLEM
Jacek Szczuka, PB „Szczuka” Ełk:Jacek Szczuka, PB „Szczuka” Ełk:– Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej popularne jest utwardzenie nawierzchni
kostką brukową. Alejki, chodniki – podwórka nabierają wyrazu dzięki zastosowaniu tego
materiału. To, co czyni ją atrakcyjną, to wielość jej form i kształtów (można dostosować
ją do estetyki każdego budynku), duża trwałość, możliwość ponownego wbudowania
po rozbiórce. Także pod względem cenowym, z łatwością daje się dopasować do każdej
kieszeni. Mogę powiedzieć, że orientacyjna cena to 90 zł/mkw (netto) z materiałami i ro-
bocizną i jest to ok 25% taniej niż wylanie powierzchni betonem. Wszystko jednak zależy
od wielkości powierzchni, stopnia jej skomplikowania oraz rodzaju gruntu. Ostateczna
cena jest wynikiem rozmowy z inwestorem.
Podobnie kształtują się ceny i walory układania nawierzchni z płyt ażurowych. Zapewniają dobre utwardzenie posesji
przy zachowaniu naturalnej cyrkulacji wody – wolne przestrzenie wypełniane są trawą. Takie połączenie sprawia, że jed-
nocześnie jesteśmy posiadaczami utwardzonej powierzchni oraz pięknego zielonego trawnika. Jednak ze względu na
swoją konstrukcję płyta ażurowa jest mniej trwała i nie nadaje się do większych obciążeń.
Rolnicy decydują się też na układanie płyt betonowych. Najtrudniejszą jednak sprawą w tym rozwiązaniu jest logistyka.
Trzeba dysponować odpowiednim sprzętem, aby dowieźć elementy o wymiarach 1,5x3,0 m. Nawet najlepiej ułożone
płyty, po pewnym czasie mogą klawiszować. Poza tym są to duże elementy, łatwo więc pękają i wykruszają się ich kra-
wędzie, a o wymianę takiej płyty już niełatwo. Ponadto płyty są drogie – zakup indywidualny do jednego gospodarstwa
na pewno się nie opłaca. 100 zł/mkw (netto) to cena samej płyty, do tego trzeba dodać jeszcze 50 zł/mkw (netto) na
ułożenie. Ci, co się decydują na takie rozwiązanie, najczęściej wybierają używane płyty.
Lepszym jakościowo rozwiązaniem będą podłoża utwardzone wylanym betonem. Jednak decydując się na taki sposób,
trzeba mieć dobrą ekipę wykonawczą. No i beton, jakby nie był wykonany, będzie wyglądał średnio reprezentacyjnie.
Jest to też jedna z droższych nawierzchni, nie licząc asfaltu – ale na takie posesje decydują się sporadyczni klienci. Bo
to i drogie, i na bakier z ekologią…
Grubość poszczególnych warstw podbudowy rów-
nież zależy od przyszłego użytkowania nawierzchni.
Warstwa kruszywa na gruncie rodzimym może mieć
10-20 cm (rysunek górny). Tam, gdzie będą poruszać się
samochody powinna mieć 25-40 cm (rysunek dolny).
►c.d. ze str. 68
Fot.
LIB
ET
Fot.
And
rzej
Nic
zypo
ruk
72 PODLASKIE AGRO
aktualności
Jednym z wielu problemów nurtujących posiadaczy sprzętu rolniczego są przesto-je, spowodowane awarią ogumienia. O ile w dzisiejszych czasach nie ma problemu z dostępnością opon - to często ich cena potrafi „zwalić z nóg”. Alternatywnym rozwiązaniem jest naprawa.
Dawniej opony naprawiało się dlatego, że ich
po prostu nie było na rynku. Dzisiaj naprawia się
je, ponieważ są drogie. Parametry techniczne
współczesnych ciągników i maszyn rolniczych
wymuszają na producentach ogumienia, wpro-
wadzanie coraz większych, „szybszych” i bardziej
komfortowych opon. Przez ostatnie kilkanaście
lat prawie zupełnie odeszło się od stosowania
opon diagonalnych – tzw. „kartoflaków” na rzecz
radialnych. Diagonalne opony są odporniejsze
na różnego rodzaju uszkodzenia, ale ich budo-
wa nie pozwala na jazdę z prędkościami, jakie
osiągają dzisiejsze ciągniki. Poza tym są węższe
i powodują większe koleinowanie. Mają jeszcze
jedną zasadniczą wadę: przy długotrwałej i cięż-
kiej pracy przegrzewają się, co często doprowa-
dza do uszkodzeń wewnętrznych i w rezultacie
do ich zniszczenia. Rozwiązaniem powyższych
problemów było wprowadzenie do użytkowania
opon radialnych. Ich zalety to: szeroki i płaski bież-
nik zapobiegający zapadaniu się kół w gruncie;
lepsza trakcja; lepsze przeniesienie mocy; więk-
szy komfort jazdy; możliwość jazdy po drogach
utwardzonych z prędkościami do 65km/h! oraz
większa wytrzymałość na obciążenia i większe
przebiegi. Ale jak zwykło się mówić – nie ma róży
bez kolców! Opona radialna ma też minusy. Są to:
wysoka cena i delikatna konstrukcja. Uszkodzenia
zdarzają się często, gdyż wytrzymałe, ale cienkie
boki pękają po najechaniu na różne przedmio-
ty. Na szczęście technologia napraw nadąża za
producentami opon i w większości można przy-
wrócić je do dalszej eksploatacji bez ponoszenia
kosztów zakupu nowych.
TEKST I ZDJĘCIA: MG
Różnice w konstrukcji opon rolniczych, a ich uszkodzeniaRóżnice w konstrukcji opon rolniczych, a ich uszkodzenia
W koło W koło naprawy naprawy
Uszkodzenie spowodowane najechaniem na pień lub
inny duży przedmiot
▲Rozdarcie boku opony tępym przedmiotem▲
Przecięcie po najechaniu bokiem na brony leżące w
trawie
▲
CIĄGNIKI
BIAŁORUŚ (1983) dowód, ok.2000 mth, stan bdb. 23.000 zł 728-860-389 SIEM
C 330 (1983) gotowy do pracy w polu. 13.500 zł 501-953-216 SOK
C 330 z kabiną 10.500 zł 506-859-330 BIAŁ
C 360 z kabiną (1984) stan bdb. 14.000 zł 884-028-917 ŁOM
C-328 z kabiną, oś przednia od c-330. 11.200 zł do uzg. 607-556-686 AUG
C-328, po remoncie silnika. 9.500 zł 510-203-011 BIEL
C-330 (1977) zarejestrowany. 9.500 zł 723-226-819 ZAM
C-330 (1983), stan db, kabina, I właściciel, przez ostatnie lata bardzo mało używa-ny, jedynie do lekkich prac. 15.000 zł do uzg. 505-615-503 OMA
C-330M (1987), kabina, stan bdb, nowy akumulator, zarejestrowany, opłacony, handlarzom dziękuję. 15.000 zł do uzg. 505-517-760 ŁOM
C-360 (1977), stan db, silnik i skrzynia po remoncie, opony 70%, ok. Szepietowa. 10.000 zł do uzg. 507-069-864 WYS
C-360 (1984). 13.000 zł 507-613-644 HAJ
C-360 3P (1989), nowe opony, oryginał, kabina. 13.500 zł 795-241-255 GRAJ
C-360 z turem, lub części 12.000 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ
C-360, 2szt. stan bdb lub zamiana na Zetor z turem. 45.000 zł 604-725-505 AUG
C360 stan bdb lub na części 9.000 zł 782-031-442
CASE (1990), 4x4, stan bdb. 31.000 zł 509-968-550 GRAJ
CASE 1394, (1988)4 x4, 90KM 29.000 zł 604-449-646 OLE
CASE 856 XL, z prasą belującą Class Rolland. 47.000 zł do uzg. 517-743-592 GRAJ
CASE CS 86 (2004) 7800mtg, stan bdb. 79.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ
CIĄGNIK, w pełni sprawny, gotowy do pra-cy, skrzynia biegów stan bardzo dobry (1983), po 19.00, zarejestrowany, ubez-pieczony. 7.800 zł do uzg. (86)476-23-05 WYS
DEUTZ 55KM, tur, łyżka, widły, orygi-nał, niemalowany. 9.600 zł 503-066-300 SOK
DEUTZ Fahr (1985) 75KM, tur 3-sekcyj-ny quicke, jeżdżący, uszkodzony napęd. 21.000 zł 508-995-628 MOŃ
FENDT 304 (1994) z turem. 65.000 zł 690-021-590 SOK
FENDT 307 tur samopoziomujący (1999) wersja bez elektroniki, oryginalny, komplet
zaczepów, 80KM, szybka skrzynia. 86.000 zł 537-582-300 ZAM
FENDT 308 (1984) +tur z łyżką. 43.000 zł 608-231-461
FENDT 309 LSA 4x4 (1988) stan bdb. 55.000 zł 514-265-569 MOŃ
FENDT Favorit 514C (1997) stan bdb +tuz. 95.000 zł 517-976-109 WYS
FENDT Favorit 614 (1986) stan bdb. 50.000 zł 517-976-109 WYS
FENDT Favorit 614 LS (1982) stan db, 130km, wszystko sprawne. 45.000 zł szt. do uzg. 697-774-638 WYS
FORTSCHRIT ZT 300 (1983) 100KM, za-rejestrowany, ubezpieczony, zamiana na kombajn zbożowy w podobnej ce-nie, inne propozycje 13.500 zł 721-310-822 MOŃ
JOHN Deere 2140, stan idealny, sprowa-dzony (1987), tur, nie chłodzony, żad-nych luzów. 41.000 zł do uzg. 510-075-456 BIEL
JOHN deere 6620 (2003) nowszy model, mały przebieg, orginał, moc 140km. 537-582-
300 WYS
JOHN Dere lata 60- te, po renowacji, 60KM, możliwa zamiana 10.000 zł 503-197-291 BIAŁ
JOHN Deree 60KM, stan bdb, możliwa za-miana 12.000 zł 503-197-291 BIAŁ
JUMZ, stan idealny, zarejestrowany, 1 właściciel (1993). 11.000 zł do uzg. 505-036-430 OLE
LANDINI, silnik Perkins, oszczędny, 4-cy-lindrowy, opony 80% (1988). 17.000 zł 512-724-105 SIEM
MASSEY Ferguson (1994) 115KM, stan bdb. 45.000 zł 694-022-159 WYS
MASSEY Ferguson 590 stan bdb, Wy-szków. 21.500 zł 609-316-438
MF 135 3P (1970) stan bdb, możliwość za-miany. 15.000 zł 503-197-291 BIAŁ
MF 175, zarejestrowany, opłacony, 100% sprawny, ok. Knyszyna. 9.500 zł szt. do uzg. 788-597-348 BIAŁ
MF 255 (1988). 22.000 zł 608-819-033 ŁOM
MF 3065 z turem (1990) tur +widły i łyżka, 4x4. 45.000 zł 514-265-569 MOŃ
MF 575, STAN BDB, NOWE OPO-NY, 22.000 ZŁ, TUR 2-SEKCYJ-NY, ŁYŻKA, WIDŁY, 6.500 ZŁ. 502-460-500 BIAŁ
MTZ 80 z kabiną. 18.500 zł 605-552-257
BIAŁ MTZ 82 (1992), napęd 26.500 zł 601-320-
889 BIAŁ MTZ 82 Białoruś (1983) zarejestrowany,
przedni napęd, stan db. 14.500 zł 530-049-240 SIEM
MTZ Belarus 50F, sprowadzony, stan bdb. 12.500 zł 511-379-087 SUW
NEW Holalland TD 95 (2007) 800mtg, I właściciel, stan bdb, szerokie koła, rew-res. 95.000 zł 882-728-323
RENAULT 10312, 4 cylindry, 90KM (1982). 25.000 zł 504-314-538 ŁOM
RENAULT 10354 (1996) +tur z widłami. 57.000 zł 608-231-461
RENAULT 7624 w dobrym stanie (1986) z turem 2 sekcyjnym, można podpiąć 3 sekcje, tyko przewody, rozdzielacz jest i podłączony. 28.700 zł szt. do uzg. 669-700-773 BIEL
RENAULT 9514z turem stan bdb 30.000 zł 509-770-995 KOL
ROLNICZY Zetor 10145, 100KM +płu-gi 4 Staltech, zabezpieczenia zrywalne. 30.000 zł kpl 506-371-302 SIEM
SAME Centurjon 75, 73KM, bez kabiny, 2wd, 4500mth, bardzo mało pali, stan bdb, prywatny import z Niemiec, bez naj-mniejszej awarii od 8 lat. 15.900 zł 692-707-960 WYS
SAME lanser 90, 4 cylindry, turbo, 4x4. 25.000 zł do uzg. 504-314-538 ŁOM
T 25 (1980) bez kabiny, nowe ogumienie, stan db, gm. Janów. 511-287-599 SOK
T-25 (1983), stan db, nowe akumulatory, ważny przegląd i oc. 9.500 zł całość do uzg.
506-166-233 SIEM
T25 (1979) z kabiną 5.500 zł 782-031-442 T25, zarejestrowany. 9.000 zł 500-598-
231 AUG
»
TUR do 3512 mało używany. 3.000 zł 693-545-135 WYS
URSUS 1040, stan db. 25.000 zł do uzg. 533-252-078 KOL
URSUS 120KM. 26.500 zł (85)655-11-59 SIEM
URSUS 1614 (1979), stan db. 25.000 zł 605-882-742 WĘG
URSUS 1614 (1999) stan bdb, 3300mtg. 68.000 zł całość do uzg. 501-756-192 WYS
URSUS 3512 (2006). 50.000 zł 519-183-003, 515-139-773 OMA
URSUS 902 (1982) 14.000 zł 662-593-789 SUW
URSUS 914 De Lux, stan bdb (1985). 37.000 zł 509-077-851 MOŃ
URSUS C 330 (1978) stan db, po remon-cie. 15.000 zł 661-033-772 AUG
URSUS C 360 3P, nowe ogumienie, w ory-ginale. 15.000 zł 503-856-379 EŁK
URSUS C 385 De luxe, sprowadzony. 13.000 zł 503-856-379 EŁK
URSUS C-355 De Luxe, sprowadzony, pług do śniegu. 15.000 zł 511-379-087 SUW
URSUS C-360 (1980) sprawny technicz-nie, silnik po remoncie, kabina, prze-gląd do 05.2014r. 12.000 zł 516-295-952 SIEM
WALMET 145KM, tuz (1997) 8000mtg. 80.000 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ
ZETOR 10145 (1987) sprowadzony, ogu-mienie stan bdb. 34.000 zł 511-379-087 SUW
ZETOR 10641 Forterra (2007) stan bdb. 98.000 zł do uzg. 789-431-054 BIAŁ
ZETOR 12111 (1992) szybka skrzynia bie-gów, stan db. 25.000 zł szt. 606-514-715 BIAŁ
ZETOR 3011 6.500 zł 506-859-330 BIAŁ ZETOR 4011, sprawny technicznie, w cią-
głej eksploatacji, bez dokumentów. 6.500 zł 516-295-952 SIEM
ZETOR 4511 sprowadzony, kabina. 7.500 zł 511-379-087 SUW
ZETOR 4611, sprowadzony. 7.500 zł 503-856-379 EŁK
ZETOR 4718, tur Prima, sprowadzony. 13.000 zł 511-379-087 SUW
ZETOR 4911, stan bdb, 50KM. 15.500 zł
512-547-901 MOŃ ZETOR 50, 50-letni, stan db. 12.000 zł
886-519-168 WYS ZETOR 5011, stan bdb. 18.500 zł do uzg.
504-404-092 ŁOM ZETOR 5711 z turem i łyżką, stan bdb,
wspomaganie, opony 90%. 14.500 zł 669-565-171 SEJ
ZETOR 5718, sprowadzony, 2900mth, nowe opony tył. 12.500 zł 511-379-087 SUW
ZETOR 6718, sprowadzony, kabina, wspo-maganie. 8.500 zł 511-379-087 SUW
ZETOR 6745 napęd 4x4, tur. 23.000 zł 501-074-588 SOK
ZETOR 6945 duża kabina, wspomaga-nie, z napędem, stan bdb, tur 3-sekcyjny 31.500 zł 721-310-822 MOŃ
ZETOR 7011 (1982) nowe opony. 18.500 zł 600-779-407 SOK
ZETOR 7045 84r, do drobnych napraw, sprowadzony. 24.800 zł do uzg. 600-074-823 BIAŁ
ZETOR 7211 (1989) stan idealny. 33.700 zł 695-212-645 SIEM
ZETOR 7245 sprowadzony. 31.000 zł 503-856-379 EŁK
ZETOR 7245 z turem 2 sekcyjnym, spro-wadzony. 34.000 zł 511-379-087 SUW
ZETOR 7340 (2005), stan bdb, I właściciel, szerokie koła. 74.000 zł 882-728-323
ZETOR 8145, sprowadzony. 28.000 zł 511-379-087 SUW
ZETOR 8540 (1997) stan bdb. 48.000 zł do uzg. 789-431-054 BIAŁ
ZETOR Proxima 95 (2010) 400mtg, stan bdb. 116.000 zł 607-461-142
KOMBAJNY
BIZON (1986) stan db, sprawny, po 18:00 26.000 zł 721-885-949 AUG
BIZON Z056 (1985) kabina, sieczkarnia, powrót hederu, mechaniczna rura wy-sypu, po kapitalnym remoncie 39.000 zł 511-240-244 SOK
CLAAS Compact 30, szer. 2.70m, silnik Perkins 4-cylindrowy, stan bdb, przy-gotowany do sezonu. 17.900 zł do uzg. 507-131-656, (86)476-89-07 ZAM
CLAAS Compaq 25, kosa 2m. 9.000 zł 731-303-819 OMA
CLAAS Merkator 75, heder 3m, kabina. 17.500 zł 607-250-432 OMA
CLASS Consul, silnik Perkins, szer.3m, kabina, k.Bociek. 26.500 zł 515-722-436 BIEL
CLASS corsar, heder 3 m, stan bdb. 10.000 zł (87)615-75-27 GOŁ
CLASS Europa, stan db, mały. 7.000 zł (86)278-26-50 KOL
CLASS Protector kosa 2.80m, z sieczkar-nią, gotowy do sezonu, zamiana na więk-szy 15.200 zł 721-310-822 MOŃ
JOHN Deere 975, heder 3.7m. 24.000 zł 518-904-125 SOK
KOMBAJN zbożowy Bizon, gm.Kalinowo. 15.500 zł do uzg. 785-945-523 EŁK
NEW Holland TC 56 (2002) stan bdb, 1000mtg. 240.000 zł 607-461-142
ZBOŻOWY Bizon (1978) gm. Kalinowo. 15.000 zł do uzg. 785-945-523 EŁK
ZBOŻOWY Bizon z 56 w dobrym stanie i kombajn ziemniaczany Anna. 4.000 zł do uzg. 533-252-078 KOL
ZBOŻOWY Bizon Z056 (1989), stan bdb, I właściciel. 32.000 zł 790-294-922 ZAM
ZBOŻOWY Claas Mercator 60. Całość w oryginale -sprowadzony świeżo ze Skan-dynawii. Maszyna zadbana z bardzo ład-nym fabrycznym ogumieniem. 27.500 zł do uzg. 503-121-945 OST
ZBOŻOWY Claas Merkator 70, sieczkar-nia, szerokie koła, garażowany, stan bdb, pilnie, z powodu choroby. 25.000 zł 506-386-579 MOŃ
ZBOŻOWY Class Consul, sprowadzony, z sieczkarnią, w oryginale. 21.000 zł 511-379-087 SUW
ZBOŻOWY Class Merkator 75 +sieczkar-nia do słomy. 18.000 zł do uzg. 506-371-302 SIEM
ZBOŻOWY Deutz Fahr 2.5m. 12.000 zł 797-634-434 ŁOM
ZBOŻOWY Fahr M 750, kosa 2.70, spro-wadzony, w oryginale. 18.000 zł 511-379-087 SUW
ZBOŻOWY International, heder 2.7 m, sil-
nik 4 Perkins, stan db. 10.000 zł 660-136-416 BIAŁ
ZBOŻOWY John Deere 950, heder 3.20m, stan db. 18.000 zł 605-882-742 WYS
ZBOŻOWY John Deere 975, kabina, szar-pacz, heder 4.5m. 38.000 zł 606-178-435 WYS
ZBOŻOWY Lawerda 3750 (1990) stan db lub zamiana na ciągnik rolniczy ok. 150KM. 50.000 zł 887-205-205 MOŃ
ZBOŻOWY Massey Ferguson 620, heder 3.6 sieczkarnia do słomy, silnik Perkin-sa 6, przygotowany do sezonu. 13.000 zł 517-140-508 ŁOM
ZBOŻOWY New Holland 1520, 1900mth, sprowadzony, heder 3m. 26.000 zł 511-379-087 SUW
ZBOŻOWY New Holland 8050, szer.3.80m, kabina, sieczkarnia, hydrau-liczna rura, stan bdb 47.000 zł 503-066-300 SOK
ZIEMNIACZANY Anna (1983) stan db, ok. Moniek. 6.500 zł (85)716-50-79 MOŃ
ZIEMNIACZANY Anna (1990) mało uży-wany. 5.700 zł 502-139-655, (87)610-67-79 EŁK
ZIEMNIACZANY Anna (1991), stan bdb. 9.500 zł 668-354-389 KOL
ZIEMNIACZANY Anna (1996) I - wszy właściciel, zadbany, garażowany 20.500 zł 606-550-489
ZIEMNIACZANY Anna Z-644 (1993) sze-roka listwa, nowy typ, stan bdb. 10.000 zł 881-307-342 OMA
ZIEMNIACZANY Anna, szeroka listwa, garażowany, mało używany, Iwł, stan bdb 14.900 zł 503-066-300 SOK
ZIEMNIACZANY Anna. 4.500 zł do uzg. 660-699-116 KOL
ZIEMNIACZANY Bolko Z-643 (1993) ga-rażowany, stan bdb. 7.800 zł 517-909-550 WYS
ZIEMNIACZANY Karlik 6.500 zł 601-320-889 BIAŁ
INNE MASZYNY
KOSIARKA dyskowa Kuhn GMD602, c.zawieszenie, 2, 40 m (2000) 8.500 zł 608-511-154 ŁOM
ŁADOWACZ bel Rozmaryn, na tył ciągni-ka, nadaje się do rozwijania bel w obo-rze. 700 zł szt. 691-152-578 MOŃ
ŁADOWACZ czołowy do ciągnika Fendt. 9.000 zł 690-021-590 SOK
ŁADOWACZ do bel masztowy na tył cią-gnika 3.000 zł 533-539-848 AUG
ŁADOWACZ masztowy do bel. 2.100 zł 533-539-848
ŁADOWACZ obornika na tył ciągnika, stan idealny. 1.900 zł 604-449-646 OLE
ŁADOWACZ troll zielony z łyżką do fun-damentów podsiębierną, widły i łyżki do sypkich. 6.000 zł do uzg. 509-628-118 GRAJ
ŁADOWACZ zawieszany troll zielo-ny nowy typ na kołach stan bardzo do-bry oryginał. 5.700 zł do uzg. 519-753-608 KOL
ŁADOWARKA łamana Weideman D40 (2006) stan bdb. 79.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ
ŁADOWARKA łamana Zetermeyer (1992) stan bdb. 35.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ
ŁADOWARKA czołowa niemiecka Deutz, 2-cylindrowa, masywna 13.000 zł 503-066-300 SOK
ŁADOWARKA Kramer, silnik 2 cylindro-wy Deuth, stan bdb. 22.000 zł 604-206-820 OMA
ŁADOWARKA przegubowa Okey, z łyżką. 19.000 zł 608-231-461
ŁADOWARKA teleskopowa (1990) sprawna. 26.000 zł 537-582-300 ZAM
ŁADOWARKA teleskopowa JCB 525 lub zamiana na samochód osobowy. 30.000 zł 792-046-770 ŁOM
ŁADOWARKA teleskopowa Manitu 626 (1993) +paleciak. 49.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ
ŁADOWARKA teleskopowa Manitu MLT
733 (1994). 49.700 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ
ŁADOWARKA teleskopowa Merlo P26.6 (1998) udźwig 2600, wys. podnoszenia 6m. 79.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ
ŁADOWARKA weidemann 1250 (2007) stan bdb 1500 mtg. 65.000 zł 669-565-171 SEJ
ŁADOWARKO -KOPARKA MI-KRUS (2004). 724-303-785
ŻARNA bijakowa 11kW, stan bdb. 1.500 zł 782-031-442 BIAŁ
ŚLIMAK hederu do kombajnu 1.600 zł 501-653-850 AUG
ŁYŻKA do minikoparki, szer. 40cm 500 zł 604-514-017 SEJ
ADAPTACJE do tura Mailleux, oryginał do ciągnika renault, pochodne 2.200 zł 503-066-300 SOK
ADAPTER rozrzutnika na dwa wałki 700 zł 604-725-505 AUG
AGREAGAT uprawowy 3.500 zł 887-585-355, (85)650-53-92 BIAŁ
AGREGAT do białkowania i dezynfekcji. 1.200 zł 692-172-743 WYS
AGREGAT uprawowy 260 m niemiecki 2.000 zł do uzg. 606-389-653 KOL
AGREGAT uprawowy bronowy 2.10m, podwójne wałki. 1.500 zł 606-595-237 OMA
AGREGAT uprawowy, hydraulicznie skła-dany, szer. 3.30m. 2.900 zł 514-345-040 AUG
AGREGATY, szer.3 m i 4m, napęd wał-ka, wał Paker, 5.000-10.000 zł. 601-747-210 ŁOM
BANIAK do mleka DeLaval 1200l, pierw-szy właściciel, mało używany, stan bdb. 18.000 zł do uzg. 668-365-755 KOL
BARAKOWÓZ na podwoziu, kompletny 6.200 zł 721-885-949 GRAJ
BECZKA po mleku 5000 l, z blachy kwa-sówki, dwie komory, dwa zawory, gm.Boćki. 6.500 zł 690-473-295 BIEL
BECZKA stalowa, 200l 1.000 zł 604-725-505 AUG
»
ogłoszenia drobneogłoszenia drobne
76 PODLASKIE AGRO
BECZKI po paliwie 200l, stalowe, ocynko-wane, masywne, 3szt. 200 zł kpl 660-755-316 ZAM
BECZKOWÓZ 2500 l, kompletny, hydrau-liczny, stan bdb. 5.500 zł 884-100-496 OMA
BECZKOWÓZ 4000 l, beczka asenizacyj-na produkcji polskiej (1997) w ciągłej eks-ploatacji, stan techniczny dobry. 7.500 zł szt. do uzg. 664-970-836 WYS
BECZKOWÓZ 4000 l, hydrauliczny, kom-pletny, stan bdb. 7.500 zł 884-100-496 OMA
BECZKOWÓZ 4000 l, stan db. 5.000 zł 660-136-416 BIAŁ
BECZKOWÓZ 5000 l. 9.500 zł 608-819-033 ŁOM
BECZKOWÓZ 6000l, na tandemie, re-sory, plastikowa beczka. 6.000 zł 609-372-586 WYS
BECZKOWÓZ 6500 l na tandemie, nie-miecki, ocynkowany, kompletny 11.900 zł 500-580-330, (85)716-21-51 MOŃ
BECZKOWÓZ Ipsa 5000 l, ocynkowany, kpl, sprawny, hydrauliczny 9.500 zł 884-100-496 OMA
BECZKOWÓZ Meprozet, 4500 l (1990). 6.000 zł 723-226-819 ZAM
BECZKOWÓZ polski, 5.000l, koła bliniaki, sprawny 4.900 zł 503-066-300 SOK
BELOWNICA Warfama (2008) szero-ki podbierak. 29.000 zł 512-547-901 MOŃ
BRONA ciężka, stan bdb. 6.000 zł 781-779-495 SOK
BRONA talerzowa Bomet 2.7m (2005), układ X, stan bdb. 4.600 zł do uzg. 518-869-037 GRAJ
BRONY 3 i 5 polowe 500 500 zł 782-031-442 BIEL
BRONY 3, 6, 8, 800-2.000zł 662-593-789 SUW
BRONY 5 polowe 450 zł 501-746-419 HAJ
BRONY 5 polowe, ciągnikowe. 750 zł 661-033-772 AUG
BRYCZKA na drewnianych kołach, stan idealny. 7.000 zł 887-441-108 BIAŁ
CHWYTAK do bel do tura. 503-890-427 BIAŁ
CLAAS 46 roto cut sznurek, szeroki pod-
bierak, noże, rotor, szerokie koła. 19.500 zł do uzg. 600-074-823 BIEL
CLAAS 46 sznurek, stan db. 17.800 zł do uzg. 600-074-823 BIAŁ
CYKLOP (1990) oryginał. 6.500 zł 535-329-094 WYS
CYKLOP czeski UHZ-750, sprawny, łyżki do obornika, ziemi i ziemniaków. 3.500 zł szt.
608-646-619 OMA
CYKLOP niemiecki, stan bdb. 5.000 zł 604-449-646 OLE
CYKLOP sprawny 3.500 zł 782-031-442 CYKLOP, stan db, I wł. 4.500 zł 721-086-
459 WYS CZYSZCZALNIA do zboża, duża wydaj-
ność, nowa 4.000 zł 608-609-757 SIEM DMUCHAWA do siana, pionowa z rurami,
k.Raczek. 400 zł 515-231-561 SUW DMUCHAWA do siana, pionowa. 250 zł
604-398-165 ŁOM DMUCHAWA do zboża ssąco- tłocząca
August, czyszczalnia do zboża. 7.000 zł 608-609-757 SIEM
DMUCHAWA do zboża, silnik 5.5KW, komplet rur, kolanek, cyklon. 2.400 zł 792-431-127 MOŃ
DMUCHAWA do zboża. 1.300 zł (87)563-82-53 SUW
DOJARKA bańkowa, stan dobry. 1.500 zł (85)718-71-41 BIAŁ
DOJARKA lub części konwiowe do cią-gnika 700 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ
DOJARKA Mille, 4 aparaty. 6.500 zł (87)563-82-53 SUW
DWUKÓŁKA ciągnikowa do przewozu zwierząt, stan db. 1.500 zł 606-595-237 OMA
DWUKÓŁKA do przewozu zwierząt, cią-gnikowa. 1.000 zł 508-278-175 BIAŁ
DWUKÓŁKA do wożenia koni, podwójna oś, sprowadzona z Niemiec (2003), stan idealny. 6.200 zł 602-620-994 ŁOM
GŁĘBOSZ 3-zębny, bardzo masyw-ny, waga ok. 400kg, stal wysokiej jako-ści, zabezp. zrywalne, zaczep szybkie-go montażu, głębokość pracy do 50cm, zdjęcia na email. 4.200 zł 530-740-308 SOK
GLEBOGRYZARKA 1.500 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ
GLEBOGRYZARKA Unia Grudziądz (1987) szer.1.65 m, stan bdb. 1.900 zł 517-909-550 WYS
GLEBOGRYZARKA, BullKraft, 3.7KW. 1.400 zł 604-457-824 WĘG
GLEBOGRYZARKA, szer.1.85 m, stan idealny. 4.500 zł 604-449-646 OLE
HEDER do kombajnu, 3.6m, kpl 1.600 zł 721-885-949 AUG
INKUBATOR elektryczny na 50 jaj. 550 zł do uzg. 660-636-023 GRAJ
JAGUAR 690SL (1991) 350 KM SILNIK V8, ZGNIATACZ, PRZYSTAWKA 6-RZĘDOWA
10.000 ZŁ 42.000 zł +VAT 697-012-848
KARMIDŁA do karmienia gęsi, alumi-niowe, 50szt. 25 zł szt. (85)653-44-30 BIAŁ
KARMIDŁA używane, kilkadziesiąt sztuk, półautomaty, przeznaczone dla drobiu, dwa rodzaje, plastikowe i metalowe. 9 zł szt. do
uzg. 509-234-220 BIAŁ
KARMNIK dla świń, metalowy. 150 zł szt. 660-636-023 GRAJ
KARMNIKI aluminiowe do karmienia kur-cząt, 100szt. 20 zł szt. (85)653-44-30 BIAŁ
KARMNIKI, 4szt, zamiana na siano 150 zł szt 511-616-141 BIAŁ
KONWIE 20-30l od mleka stan bdb 100 zł szt. (87)644-94-46 AUG
KOPACZKA 2-rzędowa 2.000 zł 507-613-644 HAJ
KOPACZKA ciągnikowa, stan db. 1.500 zł do uzg. 503-164-893 WYS
KOPACZKA do ziemniaków, 2-rzędowa, stan bdb. 1.900 zł 785-103-868 ZAM
KOPACZKA do ziemniaków, stan bdb. 2.700 zł 501-953-216 SOK
KOPACZKA do ziemniaków, stan db. 1.300 zł 603-452-037 BIAŁ
KOPACZKA, oraz części 1.500 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ
KOPACZKA, stan bdb. 1.800 zł 785-103-868 ZAM
KOPARKO- ładowarka Ostrówek. 10.500 zł 665-427-904 GRAJ
KOPARKO- spycharka Białoruś (1982). 7.500 zł 505-720-184 EŁK
KOPARKO-ŁADOWARKA Atlas na ko-łach bliniakach 16.500 zł 604-213-643 AUG
KOSA elektryczna do rzepaku. 950 zł 608-609-757 SIEM
KOSIARKA bębnowa Class, szer 1.85m, stan idealny. 2.900 zł 604-449-646 OLE
KOSIARKA Claas 185. 3.500 zł 503-764-205 SOK
KOSIARKA dyskowa (2009) produkcji nie-mieckiej, stan jak nowa, szer. robocza 3.5m. 1 zł 604-642-185 ZAM
KOSIARKA dyskowa Kverneland z roz-bijakiem pokosów, szer. 2.70. 5.900 zł 664-778-536 KOL
KOSIARKA dyskowa Vikon szer. 2.40m. 6.500 zł 792-046-770 ŁOM
KOSIARKA przednia, dyskowa Krone, szer.3 m. 9.900 zł 503-042-555 AUG
KOSIARKA rotacyjna 1.550 zł 604-213-643 AUG
KOSIARKA rotacyjna (2002). 1.700 zł 509-968-550 GRAJ
KOSIARKA rotacyjna 1, 85m., mało uży-wana, stan idealny. 3.800 zł do uzg. 517-759-419 BIEL
KOSIARKA rotacyjna 165 Słupsk, stan bdb 1.500 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ
KOSIARKA rotacyjna 185 mało używana 4.500 zł 601-320-889 BIAŁ
KOSIARKA rotacyjna 185cm (2004) 4.500 zł 601-320-889 BIAŁ
KOSIARKA rotacyjna 185cm. 4.500 zł 601-320-889 BIAŁ
KOSIARKA rotacyjna Famarol Słupsk, stan bdb. 1.700 zł 508-521-278 KOL
KOSIARKA rotacyjna Famarol Słupsk. 1.600 zł 606-595-237 OMA
KOSIARKA rotacyjna niemiecka, do na-prawy. 800 zł szt. 669-700-773 BIEL
KOSIARKA rotacyjna polska (2011). 3.000 zł (85)716-50-73 MOŃ
KOSIARKA rotacyjna PZ 1.80m koszenia 2.800 zł 508-995-628 MOŃ
KOSIARKA rotacyjna Słupsk 165. 1.600 zł 731-303-819 OMA
KOSIARKA rotacyjna Słupsk, oryginał, mało używana. 2.500 zł 608-819-033 ŁOM
KOSIARKA rotacyjna Słupsk, szer.2.1 m. 6.500 zł 601-747-210 ŁOM
KOSIARKA rotacyjna Słupsk. 2.000 zł 609-316-438
KOSIARKA rotacyjna Vicon 2.20m stan bdb składana hydraulicznie 5.000 zł 510-869-961 MOŃ
KOSIARKA rotacyjna, zachodnia, szer.2.2m, hydraulicznie składana do góry. 4.500 zł 604-206-820 OMA
KOSIARKI spalinowe, 2szt, z silnikiem briks lub tecumse oraz podkaszarka Stihl 320 zł 600-588-143 ŁOM
KROKODYL Metal Fahr 3.000 zł 604-725-505 AUG
KULTYWATOR 12-ZĘBOWY. 550 zł 535-540-290 WYS
KULTYWATOR 13, z bronami. 300 zł 723-226-819 ZAM
KULTYWATOR 2.4 z wałkiem 1.500 zł 782-031-442 BIEL
KULTYWATOR Gruber, niemiecki, 7-zę-bowy 4.300 zł 662-593-789 SUW
KULTYWATOR szer robocza 3m z wał-kiem 1.500 zł 604-449-646 OLE
KULTYWATOR Unia Grudziądz, szer.2.8m, nowy typ, stan bdb. 1.300 zł 503-066-300 SOK
KULTYWATOR z wałkami 3.000 zł 604-725-505 AUG
MŁOCARNIA Damfa, garażowana, stan idealny. 3.000 zł 885-730-502 ZAM
MŁYNEK 7.5kW z koszem. 1.500 zł 503-764-205 SOK
MŁYNEK Bąk, silnik 7.5kW. 950 zł 785-103-868 ZAM
MŁYNEK bijakowy 5.5KW. 2.500 zł (87)563-82-53 SUW
MŁYNEK bijakowy do zboża, 11KW, stan bdb. 1.350 zł 531-846-333 WYS
MŁYNEK bijakowy. 1.300 zł (87)563-82-53 SUW
MŁYNEK do czyszczenia zboża, metalo-wy, silnik elektryczny. 1.100 zł 608-053-077 BIEL
MŁYNEK tłoczący 11kW. 1.500 zł 503-764-205 SOK
MŁYNKI bijakowe, 7.5 i 11 KW, nowe. 2.600 zł szt. 503-817-664 BIAŁ
MASZT widlaka 5t Lwów 4.300 zł 722-123-754 AUG
MIESZALNIK do gnojowicy, dł 5 m, do-czepiany do ciagnika. 2.000 zł 694-388-615 ZAM
MIESZALNIK do szamba z silnikiem elek-trycznym 7.5KW, hydraulicznie regulo-wany. 5.000 zł (87)563-82-53 SUW
MOTOPOMPA strażacka 2-cylilndrowa, silnik od Syreny, 29KM, wyd. 800l na min, stan bdb, możliwość odpalenia z ro-rusznika. 1.350 zł 512-617-925 OST
OBROTNICA do przyczepy, 1.000 zł 604-725-505 AUG
OBSYPNIK do ziemniaków 3 fabryczny. 250 zł 785-103-868 OMA
OPIEŁACZ ciągnikowy kierowany 800 zł 514-325-151 SUW
OPRYSKIWACZ 400 l mało używany 1.600 zł 518-091-212 BIAŁ
OPRYSKIWACZ 400l 1.300 zł 725-211-118 AUG
»
OPRYSKIWACZ 400l 700 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ
OPRYSKIWACZ 400l. 700 zł 664-883-202 ZAM
OPRYSKIWACZ Agromet Mogilno, 450 l, szer.12 m, nowa pompa, mieszadło. 1.200 zł do uzg. 792-760-606 BIAŁ
OPRYSKIWACZ TECNOWA, ZA-MIANA NA BRONĘ TALERZO-WĄ. 605-198-922 WĘG
ORKAN 1.500 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ
OWIJARKA (2004) stan bdb 5.700 zł 506-859-330 BIAŁ
OWIJARKA do bel 5.700 zł 506-859-330 BIAŁ
OWIJARKA do bel (2008) mało używana, folia szeroka i wąska. 5.500 zł 606-526-770 GRAJ
OWIJARKA do bel Sipma, stan bdb. 4.600 zł 690-656-353 GRAJ
OWIJARKA do bel Sokółka (2007) stan idealny. 5.000 zł 507-144-467 BIAŁ
OWIJARKA do bel, samozaładowcza (2000), duńska. 6.500 zł 508-995-628 MOŃ
OWIJARKA Metalfach samozaładowcza. 15.000 zł 606-713-729 AUG
OWIJARKA samozaładowcza Kverne-land, sprowadzona, do małych popra-wek. 9.900 zł 503-066-300 SOK
OWIJARKA samozaładowcza metal fach z-577 (2007) stawiacz bel, mało używa-na. 15.500 zł 695-962-676 SEJ
OWIJARKA samozaładowcza, na folię 50 cm. 6.500 zł 502-110-820 KOL
OWIJARKA Sipma. 4.200 zł 785-266-726 GRAJ
OWIJARKA stacjonarna Sipma (2006), nie samozaładowcza, Metal Fach Maja. 5.700 zł
798-706-511 ZAM
OWIJARKA Zawady, silnik elektryczny.
5.000 zł 513-016-831 PŁUG 2 skibowy ciągnikowy. 500 zł 661-
033-772 AUG PŁUG 2, 3-skibowy, obracany, 500-1.500
zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ PŁUG 2-skibowy Unia Grudziądz. 500 zł
696-125-174 BIAŁ PŁUG 3-skibowy 800 zł 887-585-355,
(85)650-53-92 BIAŁ PŁUG 3-skibowy Kverneland 16, zabez-
pieczenia resorowe, korpus do płu-ga kverneland, resor kompletny 16cali. 7.300 zł 504-314-538 ŁOM
PŁUG 3-skibowy, obrotowy Fouchu- Pinet, k.Bociek. 3.500 zł 515-722-436 BIEL
PŁUG 3-skibowy. 550 zł 501-746-419 HAJ
PŁUG 3-skibowy. 550 zł 501-746-419 HAJ
PŁUG 4 skibowy Kverneland zabezpiecze-nie resorowe, rama kwadratowa. 9.800 zł do uzg. 668-365-755 KOL
PŁUG 4-skibowy Unia Grudziądz. 1.400 zł 785-266-726 GRAJ
PŁUG 4-skibowy, z zabezpieczeniem (2001). 8.900 zł 512-123-183 BIAŁ
PŁUG do śniegu na tył ciągnika 1.500 zł 782-031-442 BIAŁ
PŁUG do sniegu ciągnikowy, regulowany 1.600 zł 721-885-949 AUG
PŁUG kverneland 3 skibowy Vario, hydrau-liczna reg. orki 12-20 cali, bdb elementy robocze. 12.900 zł 667-462-509 SEJ
PŁUG kverneland 4 skibowy obrotowy 16 cali, nie spawany, elementy w bdb stanie. 18.500 zł 695-962-676 SEJ
PŁUG kverneland 4 skibowy Vario, hy-drauliczna regulacja orki 12-20 cali stan bdb. 15.500 zł 667-462-509 SEJ
PŁUG kverneland 4 skibowy Vario, mecha-niczne reg. orki 12-20 cali, bdb elementy robocze. 13.900 zł 667-462-509 SEJ
PŁUG Kverneland 4 skibowy, kwadrato-wa rama, resory. 10.500 zł 728-939-869 KOL
PŁUG Lemken 3 skibowy, obrotowy 4.200 zł 604-449-646 OLE
PŁUG, 3-skibowy, obracany hydraulicz-nie Neumaye +drugi na części 11.000 zł 604-725-505 AUG
»
PŁUGI 2-skibowe Unia Grudziądz, stan bdb, odmalowane. 550 zł szt. 669-700-773 BIEL
PŁUGI 3-skibowe w dobrym stanie, odno-wione. 950 zł szt. 669-700-773 BIEL
PŁUGI rabe werk 2 skibowe, obracane, stan db. 2.250 zł 510-597-596 BIEL
PALECIAK do tura, stan bdb. 1.250 zł ca-łość do uzg. 501-756-192 WYS
PLATFORMA do bel 6.20x2.30m. 6.500 zł 887-405-263 MOŃ
PLATFORMA do bel na 30 szt. 8.000 zł 608-609-757 SIEM
PLATFORMA do bel, 2-osiowa, 6, 2x2, 4 m, 7.500 zł 517-721-794 ŁOM
PLATFORMA do bel. 1.600 zł 792-431-127 MOŃ
PLATFORMA do przewozu bel na tande-mie. 4.200 zł 602-118-639 KOL
PLATFORMA do przewozu bel, koła bli-zniaki 8.000 zł szt. 533-539-848 AUG
PODNOŚNIK masztowy do bel, stan bdb. 1.700 zł 696-740-751 ZAM
POLSKI opryskiwacz zawieszany 400l, szer 12m. 1.400 zł do uzg. 668-365-755 KOL
POMAROL przewracarko - zgrabiarka (2009) szerokość robocza 4, 15. Bardzo mało
używana. Pamarol Przetrząsaczo Przewracarka nie Mesko Rol. 518-303-822
WYS
POMPA do gnojowicy. 3.000 zł (87)563-82-53 SUW
PRASA belująca Claas, stan bdb. 13.000 zł do uzg. 509-968-550 GRAJ
PRASA belująca Class 44 bele 120. 15.500 zł 506-681-469 SOK
PRASA belująca Deutz Fahr, wałkowa, komora 120x120, prowadzenie sznur-ka, automatyczne zamki, wąski podbie-rak. 9.700 zł szt. do uzg. 788-597-348 BIAŁ
PRASA belująca Metal Fach (2007).
28.500 zł 535-329-094 WYS PRASA belująca Metal Fach (2008), mało
używana, garażowana, zamiana na kost-kującą. 29.500 zł 666-528-681 WYS
PRASA belująca Metal-Fach Z-562 (2008) szerokie koła, zamki, skośne wałki do słomy, robiła 200 bel na rok, jak nowa, możliwość zamiany na kostkującą. 28.500 zł 881-307-342 OMA
PRASA belująca Metalfach na siatkę, sze-rokie ogumienie, stan bdb. 31.000 zł 606-713-729 AUG
PRASA belująca sipma Farma II stan bdb, siatka, c. smarowanie, szerokie koła, zamki. 29.500 zł 695-962-676 SEJ
PRASA belująca Sipma Z 569 (2002). 22.000 zł do uzg. 665-427-904 GRAJ
PRASA belująca Sipma Z 569-1 (2004) siatka, sznurek, stan bdb. 29.500 zł 728-939-869 KOL
PRASA belująca sipma z-569 1 farma II stan bdb, siatka, c. smarowanie, sze-rokie koła, zamki. 29.500 zł 695-962-676 SEJ
PRASA belująca Sipma Z569-1 (2004), siatka, sznurek, stan bdb. 31.000 zł 536-010-427 KOL
PRASA belująca zmienno-komorowa Ri-vierre Casalis rc 121. 8.000 zł do uzg. 512-912-420 SIEM
PRASA belujaca welger rp 12 sprawna 11.500 zł do uzg. 600-074-823 BIAŁ
PRASA kostka z przeciwwagą 6.000 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ
PRASA kostkują Z 244. 6.500 zł 665-427-904 GRAJ
PRASA kostkująca (1989) I właściciel 8.500 zł (0-85)716-11-27, (85)716-11-27 MOŃ
PRASA kostkująca Gallignani, sprawna, używana w tym roku, zamiana. 4.000 zł szt. 515-897-824 SUW
PRASA kostkująca New Holland, stan bdb. 3.200 zł 785-103-868 ZAM
PRASA kostkująca polska Sipma, stan bdb. 12.900 zł 781-779-495 SOK
PRASA kostkująca Sipma (1997) z dra-binką nieużywaną. 12.500 zł 601-689-232 KOL
PRASA kostkująca Sipma (1998) k.Czyże-wa. 12.500 zł 785-941-124 OMA
ogłoszenia drobneogłoszenia drobne
78 PODLASKIE AGRO
80 PODLASKIE AGRO
Nastał właśnie czas lawendy. Każdy powinien ją mieć w swoim ogrodzieNastał właśnie czas lawendy. Każdy powinien ją mieć w swoim ogrodzie
OazaOaza pszczół i motyli pszczół i motyli
Już od połowy czerwca cudnie pachnie na słonecznych rabatach. Pyszni się kolo-rem od fioletowego, przez błękit i róż, aż po biel. Przyciąga tysiące motyli, pszczół i innych owadów. Ogród pięknieje, pach-nie i żyje. A wszystko za sprawą lawendy, przepięknej, aromatycznej krzewinki rodem z ciepłego południa Europy.
Zachęcam Państwa do posadzenia co najmniej
kilku krzaczków tej rośliny we własnych ogrodach.
Przepiękne są te widoki, a do tego lawenda jest
byliną, co oznacza, że raz posadzona zostanie
z nami na zawsze.
Kwiaty lawendy zakwitają w połowie czerwca
i utrzymują się do września. Nie mają imponują-
cych rozmiarów, ale umieszczone na długich i cien-
kich szypułkach, kołyszą się delikatnie na wietrze,
rozsiewając upajający zapach. Przypominają ru-
chome trawy. Zdobią też jej omszone, srebrzyste
liście, które „utrzymują się” przez zimę.
Znanych jest ponad 50 gatunków i odmian
tej rośliny, z których do naszego klimatu najbar-
dziej pasuje lawenda wąskolistna tzw. angielska
– Lavandula angustifolia.. Dorasta do 70 cm wy-
sokości podczas kwitnienia i ok. 50 cm bez kwia-
tów, tworząc zaokrąglone kopuły. Może być sa-
dzona pojedynczo w odstępach, grupami lub
jako szpaler.
Jest łatwa rośliną do uprawy. Lubi miejsca bar-
dzo słoneczne i lekką, dobrze zdrenowaną, zasa-
dową glebę. Dobrze jej będzie od południowej
lub zachodniej strony domu. Nie wolno zakopać
sadzonek zbyt głęboko. Po posadzeniu powinni-
śmy je regularnie podlewać. Pamiętajmy, że nie
wolno zraszać wodą liści, szczególnie wieczorem.
Lawenda nie lubi nadmiaru wody, cienia, wysu-
szających wiatrów, zimna i nadmiaru nawozów.
Ale za to... nie „imają się” jej niemal żadne cho-
roby ani szkodniki. Trzeba jedynie uważać, aby
nie zaatakowała jej szara pleśń, bo jeśli wcze-
śniej temu nie zapobiegniemy, to rośliny nie da
się uratować.
Z suszonych kwiatów lawendy możemy sami
zrobić zapachowe woreczki do szafy albo do ła-
zienki. Wszyscy wiedzą, że odstrasza mole, a przy
okazji nadaje jej specyficznego zapachu. Można
też parzyć ją jak herbatę, posłodziwszy miodem.
Ułatwia zasypianie, reguluje pracę przewodu po-
karmowego, pomaga przy nadmiernym biciu ser-
ca. Ma własności uspokajające i podobno nieco
afrodyzjakalne (?)
BARBARA KLEM
Porada ogrodnikaPorada ogrodnikaMałgorzata Gwoździej,
Egzoland Białystok,
i Szkółka Roślin Ozdobnych
Żuki:
Lawendę możemy wysiać z nasion
lub rozmnożyć poprzez sadzonki
z tzw. odkładek. Są to skompliko-
wane prace, więc najłatwiej kupić gotowe sadzonki la-
wendy, tym bardziej, że nie są to rośliny drogie. U nas
w szkółce kosztują one 7-10 zł. Kupione rośliny sadzimy
i ścinamy niemal połowę wysokości rośliny. Po kwitnie-
niu ścinamy wszystkie łodyżki z przekwitłymi kwiatami.
W kolejnych latach wiosną tniemy bardzo mocno do 10,
a nawet 5 cm nad ziemią. Po kwitnieniu, delikatnie, skra-
camy wszystkie łodygi.
Fot.
Bar
bara
Kle
m
Anglicy mówią, że jeśli w ogrodzie rośnie lawenda, to jego właściciele nigdy się nie kłócą. Może i ten argument warto dodać do przytoczonych w artykule?▲
budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy
82 PODLASKIE AGRO
budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy
Nowość: drewno termowane co to jest i do czego służyNowość: drewno termowane co to jest i do czego służy
Z saunyZ sauny na taras na taras
Przyzwyczailiśmy się myśleć, że jeśli planujemy drewniany taras, to powinni-śmy wybrać egzotyczny gatunek drewna. Jednak odpowiednia technologia obróbki termicznej rodzimych odmian sprawia, że stają się one bardziej stabilne, odporne na działanie wody i wilgo-ci, a także na degradację biologiczną. Jednym słowem – zyskują wszelkie właściwości niezbędne przy stosowa-niu na zewnątrz budynków.
Bangkirai, teak czy ipe to gatunki egzotyczne
najczęściej polecane na tarasy. Mają niski skurcz,
cechuje je wysoka stabilność i są wyjątkowo wy-
trzymałe. Rodzime gatunki, w porównaniu z eg-
zotykami, wypadają blado – są mniej odporne
na zmiany wilgotności. W praktyce oznacza to,
że pod wpływem zmieniających się warunków
atmosferycznych mogą pęcznieć i się wypaczać.
Okazuje się jednak, że odpowiednia modyfikacja
podnosi ich parametry użytkowe pod kątem sto-
sowania na zewnątrz budynków.
W ofercie firmy Kopp pojawiły się termowa-
ne deski dębowe, bukowe, jesionowe i sosnowe.
Termowanie, zwane również wygrzewaniem, po-
lega na modyfikowaniu drewna pod wpływem
wysokiej temperatury oraz pary wodnej, w wy-
niku czego powstaje materiał o zmienionych wła-
ściwościach. W drewnie poddanemu temu proce-
sowi dochodzi do skarmelizowania cukru, dzięki
czemu uzyskuje charakterystyczną ciemną barwę,
zbliżoną wyglądem do egzotycznych gatunków
drewna. Proces termowania prowadzi również do
zredukowania pochłaniania wody, dzięki czemu
ograniczony zostaje rozwój grzybów i bakterii.
Wzrasta także stabilność wymiarowa.
Thermo-Wood – technologia produkcji, w któ-
rej są wykonane deski wprowadzone do oferty
marki Kopp – wywodzi się z Finlandii, gdzie bada-
nia nad termiczną obróbką drewna prowadzone
są od ponad 20 lat. Sam proces termowania jest
całkowicie ekologiczny. Obróbka następuje bez
udziału jakichkolwiek środków chemicznych i po-
lega na poddawaniu drewna działaniu wysokiej
temperatury w zakresie od 170 do 230st.C, gazu
obojętnego oraz wody.
W ofercie marki Kopp dostępne są termowa-
ne deski jesionowe, bukowe, dębowe i sosnowe
o czterech rodzajach powierzchni: dwustronnie
gładkiej, dwustronnie ryflowanej, jednostronnie
ryflowanej: drobno i w formie trapezu. Można je
stosować na tarasach, jako obrzeża basenów i wy-
konywać z nich ścieżki ogrodowe. Deski w stanie
surowym wymagają dwukrotnego zaolejowania
i właściwej pielęgnacji w trakcie użytkowania. Jeśli
odpowiednio o nie zadbamy, mogą nam służyć
nawet 25 lat.
BARBARA KLEM
Fot.
KN
OP
P
Termowanie umożliwia zmianę właściwo-
ści rodzimych gatunków drewna na tyle, by
przystosować je do stosowania na zewnątrz
budynków. Termowany buk, jesion czy sosna
stają się alternatywą dla egzotycznych ga-
tunków drewna.
▼
84 PODLASKIE AGRO
W odróżnieniu od mieszkania, dom wol-nostojący zapewnia znacznie więcej prze-strzeni. Mimo tego, często zaczyna nam jej brakować. Nie ważne, czy chodzi o altanę, garaż, czy warsztat – dodatkowe miejsce możemy wygospodarować dzięki zabudo-wie z aluminiowych profili konstrukcyjnych.
Dzięki tej technologii można bardzo szybko
wznieść magazynek lub niewielki warsztat, a na-
wet garaż. Przykładem firmy, która zajmuje się
tworzeniem takich projektów jest Tabal Kanya
– jedyny w Polsce przedstawiciel renomowane-
go producenta aluminiowych profili konstrukcyj-
nych, szwajcarskiej firmy Kanya AG.
– Wykonana w tej technologii zabudowa nie
wymaga fundamentów. Do zamocowania kon-
strukcji wystarczą specjalne kotwy. Dlatego też
nie potrzeba żadnego zezwolenia, trzeba tylko
zgłosić fakt postawienia konstrukcji w starostwie
powiatu – mówi Sylwiusz Żak z firmy Tabal.
Przestrzenie między profilami mogą pozostać
otwarte, ale można je również przesłonić. Pierwsze
rozwiązanie sprawdzi się w przypadku wiat, altan
oraz miejsc do grillowania. Drugie – w pomiesz-
czeniach gospodarczych. Wypełnienie mogą sta-
nowić przeróżne tworzywa sztuczne. Konstrukcje
wykonane z aluminium cechuje lekkość oraz es-
tetyczny wygląd. Charakter zabudowy można
dostosować do wyglądu naszego domu oraz do
potrzeb jego mieszkańców. Dodatkowa prze-
strzeń nie musi być przeznaczona tylko dla do-
rosłych. Wiata równie dobrze może posłużyć do
stworzenia bezpiecznego i wygodnego miejsca
zabaw dla naszych dzieci. Osobne miejsce na skła-
dowanie roweru, hulajnogi, czy zabawek, szybko
nauczy je dbać o porządek. Natomiast zadaszona
piaskownica, czy huśtawka sprawi frajdę nawet
w czasie deszczu.
Miłośnicy motoryzacji często spotykają się z za-
rzutami, że wkomponowany w bryłę domu garaż,
to marnowanie potencjalnej przestrzeni mieszkal-
nej. Wytrzymałość aluminium oraz sprawny sys-
tem łączenia profili konstrukcyjnych w systemie
Kanya pozwala na budowanie również większych
konstrukcji, takich jak wiaty samochodowe (tzw.
carporty) lub w pełni osłonięte garaże.
Myśląc o garażu, jedni wyobrażają sobie przy-
legającą do domu przybudówkę drewnianą lub
murowaną, inni zaś tzw. „blaszak”, czyli konstruk-
cję z blachy. Zbudowanie murowanego, czy drew-
nianego garażu wymaga dużej działki, jest drogie
i czasochłonne. O ile szybsze i tańsze jest posta-
wienie garażu z blachy, o tyle zdecydowanie go-
rzej taka konstrukcja wygląda. Na tym tle, lepszym
wyborem wydaje się wiata lub zabudowa garażo-
wa wykonana z aluminiowych profili.
BK
Nowości rynkowe
Drewno czy ceramikaFaktura drewna nada-
je wnętrzom charak-
terystyczny styl, który
tak trudno osiągnąć
z innym materiałem:
wrażenie przytulno-
ści i domowego cie-
pła miesza się z suro-
wością niewykończonej deski i minimalizmem. W kolekcji
Concrete&Deco marki Tubądzin gresowa płytka daje złudzenie
optyczne bielonej, mlecznoszarej czy czernionej faktury deski
dębowej z piękną linią słojów. Cena: 121,50 zł (netto)/mkw.,
wymiary: 598x148x11 mm.
Koło First po pierwszeSeria kabin pryszni-
cowych First powięk-
szyła się o drzwi prze-
suwne 3-elementowe,
o szerokościach 80, 90
i 100 cm. Te najszersze
umożliwiają np. zbu-
dowanie, ze ścianką
boczną, dużej kabiny prostokątnej o wym. 100x90 cm. Drzwi
wyróżniają specjalnie dobrane profile wypełnione taflami
szkła hartowanego (przezroczyste lub satyna). Aluminiowe
profile w kolorze srebrny połysk podkreślają smukłą bryłę
kabin o wysokości 190 cm.
Podłoga winylowaFirma Kopp została
wyłącznym dystry-
butorem produko-
wanych w Szwajcarii
podłóg marki Floover.
Floover to materiał
PVC najnowszej ge-
neracji. Dostępne są
w formie paneli, przeznaczonych do montowania jako tzw.
podłogi pływające oraz w formie przyklejanych płytek pod-
łogowych. Panele występują w dwóch wersjach: na rdzeniu
HDF z podkładem korkowym oraz w kolekcji SplasH2O na
rdzeniu z twardego PVC. K
Dejuna – żyj wygodnieDejuna jest serią ce-
ramiki łazienkowej
przeznaczoną dla
osób starszych, któ-
rym potrzebne są
praktyczne udogod-
nienia. Estetyczną,
obszerną umywalkę
oraz miskę ustępową zaprojektowano tak, aby użytkow-
nicy czuli się bezpiecznie i komfortowo. Nowa propozycja
marki Keramag dostępna jest w ofercie firmy Sanitec Koło.
Seria składa się z charakterystycznie wyprofilowanej umy-
walki oraz dwóch misek ustępowych – lejowej lub z półką.
Umywalkę wyróżnia dwustopniowa wysokość wnętrza, po-
dzielona na dwie części. Płaska powierzchnia w przedniej
części umożliwia np. postawienie przyborów niezbędnych
do pielęgnacji. Głębsza część umywalki znajduje się bezpo-
średnio pod wylewką baterii co daje możliwość swobodne-
go z niej korzystania.
Fot.
TUBĄ
DZI
NFo
t. K
OŁO
Fot.
KO
OP
Do czego można wykorzystać aluminiowe profile konstrukcyjne
Dach nade wszystko
Fot.
TAB
AL
Profile konstrukcyjne mają mnóstwo zastosowań, gdyż można łączyć je niemal dowolnie. W wykorzystaniu ich
ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. W przeciwieństwie do innych rodzajów garaży, taka konstrukcja potrzebuje
niewiele miejsca.
▲
budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy
Fot.
KOŁO
86 PODLASKIE AGRO
budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy
Lato to czas wypoczynku, pięknej pogody, wa-
kacji. Niestety, uroki ciepłych wieczorów cenią
sobie również wszelkiego rodzaju owady i gry-
zonie, które w tym właśnie okresie najbardziej
się uaktywniają i nie dają o sobie zapomnieć do
późnej jesieni. Tocząc z nimi długotrwałe boje,
niejednokrotnie zamykamy drzwi i okna naszych
domów. Te jednak w czasie dodatniej temperatu-
ry powinny być szeroko otwarte.
Cóż więc zrobić, aby jednocześnie napawać się
urokami lata i nie narażać się na wizyty tych ma-
łych, nieproszonych gości? Przypominamy i po-
lecamy moskitiery. Dzięki nim wasz dom będzie
miał zapewniony odpowiedni przeciąg, a wszel-
kiego rodzaju insekty zostaną za jego murami.
Dodatkową zaletą moskitier jest to, że nie ogra-
niczając widoczności chronią nas przed uporczy-
wym blaskiem promieni słonecznych.
Moskitiera to specjalnie dopasowana do prze-
strzeni okiennych lub drzwiowych, wykonana ze
specjalnych materiałów siatka. Oczywiście decydu-
jąc się na jej zamontowanie nie musimy uzbrajać
w nią wszystkich okien i drzwi – wystarczą tylko
te, które mamy zwyczaj otwierać w celu przewie-
trzenia mieszkania.
Decydując się na zakup najzwyklejszej za kilka
lub kilkanaście złotych musimy dokładnie wymie-
rzyć przestrzenie okienne i drzwiowe. Taką barie-
rę stanowi samoprzylepny rzep, który rozciąga
się wokół ramy okiennej i siatki, którą się na nim
napina. Dodatkową zaletą moskitiery jest prosty
sposób jej montażu, bez konieczności narusze-
nia struktury ramy okiennej. Takie rozwiązanie
sprawia, że zamontowana w oknie chroni sku-
tecznie przed owadami latem i umożliwia łatwy
jej demontaż zimą.
Można zdecydować się też na zakup – powiedz-
my – bardziej profesjonalnej moskitiery bezpo-
średnio u producenta. Będzie to aluminiowa ram-
ka w kolorze naszej stolarki z odpowiednią siatką
z tekstyliów lub stalowa. Ta druga jest droższa, ale
i mocniejsza, montuje się ją w drzwiach taraso-
wych jeśli mamy np. psa lub kota. Zwierzę znisz-
czy delikatną siatkę z tkaniny. Ramki takie można
mocować na stałe do okien lub drzwi tzn., że nie
będą się otwierały, a mogą to być ramki na za-
wiasach, czyli otwierane. Tu producent zapropo-
nuje nam zawiasy z domykaczem lub nie i różne
uchwyty do ich otwierania. Takie rozwiązania są
zdecydowanie droższe. Moskitiera na standardo-
we okno kosztuje w granicach 80 zł, a otwierana
do drzwi tarasowych – ok. 500 zł. Drogo, ale jak
wygodnie.
BARBARA KLEM
Moskitiera nie wymaga wyrafinowanych zabiegów pielęgnacyjnych, choć wiele zależy od materiałów użytych
do jej produkcji. W przypadku ramki aluminiowej wystarczy zwykła woda z detergentem, aby usunąć kurz i brud.
Na zdjęciu pan Łukasz z firmy Calisto z Białegostoku.
▲
Zamontuj sobie moskitierę w oknieZamontuj sobie moskitierę w oknie
Lato, komaryLato, komaryi nerwyi nerwySpokój domowych pieleszy, kuchnia bez
towarzystwa much, zasypianie bez dźwię-ków bzyczenia komarów – doskonałym rozwiązaniem problemów są moskitiery.
88 PODLASKIE AGRO
rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach
W maju bieżącego roku w ofercie Chevroleta pojawił się mały, uterenowiony pojazd o nazwie Trax, który może w szcze-gólności zainteresować osoby związane z branżą rolniczą i ogrodniczą. Oprócz tego w autoryzowanych salonach marki w dalszym ciągu trwa promocja na zakup i montaż instalacji LPG za złotówkę.
Chevrolet Trax wszedł do sprzedaży w Europie
w maju tego roku. Samochód oferuje cechy typo-
wego SUVa przy zachowaniu dynamiki jazdy i ni-
skiego zużycia paliwa, jakie są charakterystyczne
dla mniejszego samochodu osobowego. Ponadto
nowy Chevrolet wyróżnia się wszechstronnymi
rozwiązaniami, poczynając od nowoczesnej ka-
biny pasażerskiej, przez napęd na cztery koła,
a kończąc na najnowszych technologiach multi-
medialnych. Auto charakteryzuje się także bez-
pieczeństwem z najwyższej półki, co potwierdzi-
ły testy przeprowadzone przez organizację Euro
NCAP, w których pojazd zdobył maksymalną notę
pięciu gwiazdek. W gamie jednostek napędowych
Traxa znalazł się turbodoładowany silnik benzy-
nowy 1,4 l oraz wolnossący silnik benzynowy 1,6
l, a także turbodoładowany silnik wysokoprężny
o pojemności 1,7 l. Jednostka benzynowa 1,4 l tur-
bo współpracuje z 6-biegową przekładnią manu-
alną i rozwija 140 KM mocy. Diesel 1,7 l natomiast
generuje 130 KM mocy. We wszystkich wersjach
wyposażonych w manualne przekładnie ofero-
wany jest system Start/Stop. Sześciostopniową
przekładnię automatyczną można nabyć w po-
łączeniu z silnikiem benzynowym 1,4 l lub wyso-
koprężnym 1,7 l. Diesel z przekładnią manualną
zużywa ok. 4,5 litra paliwa na 100 kilometrów,
natomiast turbodoładowana jednostka benzy-
nowa, z taką samą skrzynią biegów, potrzebuje
średnio 6,5 litra paliwa. W Traxie, w wersjach z sil-
nikiem benzynowym 1,4 l lub wysokoprężnym 1,7
l, dostępny jest system napędu na wszystkie koła
(AWD), który automatycznie dostosowuje się do
aktualnych warunków drogowych, znacznie po-
prawiając przyczepność na śliskich lub nieutwar-
dzonych nawierzchniach.
Chevrolet dodaje gazuPaliwo w ostatnich latach osiągnęło bardzo wy-
soki pułap cenowy. Z tego względu osoby planują-
ce zakup pojazdu coraz częściej pod uwagę biorą
koszty podróżowania. Kapitalnym rozwiązaniem
w tej sytuacji wydaje się nabycie samochodu wraz
z instalacją gazową. Osobom szukającym samo-
chodu taniego w eksploatacji, Chevrolet przygo-
tował świetną ofertę, w ramach której podczas
zakupu wybranych wersji modeli Cruze, Orlando
lub Spark można za 1 zł wyposażyć swój nowy sa-
mochód w zestaw LPG.
Egzemplarze modelu Cruze w wersji sedan
i hatchback oraz modelu Orlando z benzynowym
silnikiem o pojemności 1,8 l i mocy 141 KM, które
przystosowane są do montażu instalacji LPG, moż-
na wyposażyć w taką instalację za 1 zł. Oferta do-
tyczy także modelu Spark w opcji LS o pojemno-
ści 1 litra z klimatyzacją i radiem. Pięciodrzwiowy
Cruze w wersji wyposażenia LS+, która obejmuje
m.in. klimatyzację, systemy ABS, ESC, system kon-
troli trakcji oraz 6 poduszek powietrznych, do-
stępny jest już od 54.990 zł. Siedmiomiejscowego
Chevroleta Orlando w takiej samej wersji wypo-
sażenia można kupić już od 64.990 zł. Natomiast
miejski, pięciodrzwiowy Spark jest do nabycia już
od niespełna 29 tys. zł.
Decydując się na zakup i montaż instalacji LPG
u autoryzowanego dystrybutora Chevroleta, klient
zachowuje warunki gwarancji swojego nowego
samochodu. Co więcej, producent instalacji LPG
udziela na nią 2-letniej gwarancji bez limitu kilo-
metrów lub 3-letniej gwarancji do 100.000 km
przebiegu.
Autoryzowany salonZnajdujący się w Krupnikach salon Top Auto,
oprócz przedstawionej wyżej oferty, wprowadził
także wiele zachęt finansowych w postaci pro-
mocji, atrakcyjnych kredytów oraz korzystnych
leasingów. Największe zainteresowanie rolników
oraz innych grup zawodowych wzbudzą zapew-
ne specjalne rabaty oraz program lojalnościowy,
który można połączyć z aktualnie obowiązujący-
mi promocjami. Co ciekawe, oferta ta obejmuje
także osoby fizyczne pozostające w pierwszej linii
pokrewieństwa z właścicielem pojazdu. Warto też
pamiętać, że w salonie możemy wyposażyć samo-
chody w instalację gazową (modele Spark, Cruze
i Orlando za 1 zł). Nabywając i montując instalację
LPG, warunki gwarancji na nowego Chevroleta nie
ulegają zmianie. Przedstawiciele Top Auto gorąco
zapraszają także do zapoznania się ze swoją ofer-
tą podczas branżowych targów, które odbędą się
29 i 30 czerwca w Szepietowie.
SZYMON MARTYSZ
FOT. CHEVROLET
Zobacz Chevroleta w salonie i na targachZobacz Chevroleta w salonie i na targach
Bezpieczeństwo i ekonomia
Spark wyposażony został w 6 poduszek powietrznych, co ucieszy osoby ceniące sobie bezpieczeństwo▲
Trax jest jednym z najbezpieczniejszych aut w segmencie małych SUV-ów▼
TOP AUTO TOP AUTO
Krupniki 25, 15-641 Białystok, Krupniki 25, 15-641 Białystok, tel. +48 85 661-68-02, tel. +48 85 661-68-02, www.topauto.com.plwww.topauto.com.pl
90 PODLASKIE AGRO
rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach
Opel jest liderem w wyznaczaniu trendów w dziedzinie projektowania samocho-dów i technologii. Potwierdzają to liczne, nowoczesne i funkcjonalne rozwiązania wprowadzane przez markę przez ostatnie lata. Pojazdy Opla, wyposażone w naj-nowszej generacji technologie, można zobaczyć w salonie Top Auto w miejsco-wości Krupniki pod Białymstokiem.
Opel to jedna z największych i najbardziej roz-
poznawalnych marek samochodów w Europie
z ponad 150 letnią tradycją. Jej wieloletnim i waż-
nym partnerem na Podlasiu jest firma Top Auto,
która z koncernem General Motors współpra-
cuje już kilkanaście lat. W salonie mieszczącym
się w Krupnikach, oprócz korzystnych rabatów
związanych ze sprzedażą pojazdów, oferuje się
także liczne promocje na obsługę serwisowanych
pojazdów oraz atrakcyjne programy lojalnościo-
we. Wszystkie modele Opla w ofercie dostępne
są z atrakcyjnym finansowaniem: Opel Kredyt
2,99%, Opel Kredyt 50/50. Interesujący jest tak-
że pakiet „Opel Ubezpieczenie”, który oferowa-
ny jest klientom indywidualnym już za 3,5% oraz
klientom biznesowym już za 4,0%. Warto także
zapytać o upusty dla firm i osób prowadzących
działalność gospodarczą oraz wybranych grup
zawodowych. Firma zaprasza także do uczestnic-
twa w interesującej akcji „Gwarancja na Piątkę „.
Firma wprowadziła dla nowych aut, zakupionych
w salonach w Krupnikach, 5-letni program gwa-
rancyjny. Umożliwia on utrzymanie samochodu
w nienagannym stanie technicznym przez okres
pięciu lat od daty zakupu pojazdu. Uczestnictwo
w programie jest bezpłatne.
Obecnie w jego salonie dostępna jest bardzo
ciekawa gama pojazdów oferowanych w kredy-
cie 50/50. Opel Corsa Active w opcji 3-drzwiowej
dostępny jest już od 18.250 zł, zaś w 5-drzwiowej
od 18.9000 zł. Oprócz niego jest cała linia mode-
li Astry. Począwszy od wersji Classic hatchback,
poprzez Classic kombi i Classic sedan, a skoń-
czywszy na czwartej generacji Astry hatchback
i Astry Sports Tourer. Koszt zakupu tego średniej
klasy samochodu z segmentu C w nowszym wy-
daniu to 26.950 zł (opcja Active). Flagowym mo-
delem marki jest Insignia. Samochód w kredycie
50/50 dostępny jest już od 39.400 zł. W salonie
Top Auto oferowany jest także 7-osobowy samo-
chód rodzinny Opel Zafira w wersji Family Active
(31.200 zł) oraz w wersji Tourer (40.100 zł). W su-
per cenie można nabyć także radzącego sobie
w trudniejszym terenie Opla Antarę (42.100 zł).
Opel zaprezentował jesienią także swojego ma-
łego SUVa o nazwie Mokka. Ten uterenowiony,
zgrabny i kompaktowy pojazd dostępny jest za
niespełna 33.950 zł.
Nowością w gamie Opla jest model Adam. Ten
„maluch” wprowadza do modnego segmentu
A docenioną już filozofię firmy Opel, polegającą
na „łączeniu artystycznego kunsztu z niemiec-
ką precyzją”. Adam pojawia się w kluczowym
momencie ofensywy produktowej firmy Opel.
Obecnie firma Opel koncentruje się przede wszyst-
kim na wzmocnieniu marki w segmencie A i B, do
którego należą mierzący 370 cm model Adam,
400 cm model Corsa, 4,28 cm nowy SUV Mokka
oraz 429 cm Opel Meriva. Elegancki Adam efek-
tywnie wypełnia ofertę Opla w segmencie A.
Opel Adam to zwinny i przyjazny trzydrzwiowy
pojazd, doskonale sprawdzający się w miejskiej
przestrzeni i zapewniający dobrą dynamikę jazdy
poza miastem dzięki podwoziu i układowi kierow-
niczemu zaprojektowanemu z myślą o maksymal-
nej zwinności pojazdu i przyjemności z jazdy. We
wnętrzu znajdują się siedzenia dla 4 pasażerów,
którzy mogą korzystać z niezwykłej przestron-
ności, niespotykanej dotąd w tak małych samo-
chodach. Samochód oferowany jest w trzech wer-
sjach silnikowych: 1.2 Ecotec (70 KM), 1.4 Ecotec
(87 KM) oraz 1.4 Ecotec (100 KM). Pojazd również
dostępny jest w kredycie 50/50.
W salonie Top Auto dostępna jest także cie-
kawa oferta o nazwie Auta od ręki. Wśród niej
dostępne aktualnie są: Opel Corsa, Opel Zafira,
Opel Adam i Opel Astra oferowany w kilku wer-
sjach nadwoziowych.
SZYMON MARTYSZ
FOT. OPEL
Kup Opla w kredycie 50/50Kup Opla w kredycie 50/50
Sprawdzone rozwiązania w przystępnej cenieSprawdzone rozwiązania w przystępnej cenie
TOP AUTOTOP AUTOKrupniki 25, 15-641 Białystok, Krupniki 25, 15-641 Białystok,
tel. 85 661-68-02, tel. 85 661-68-02, 661-47-87 661-47-87
www.topauto.com.plwww.topauto.com.pl
Opel Adam to prestiżowy pojazd z segmentu” maluchów”▲Opel Antara dostępny jest napędem na dwa lub na cztery koła▲
PODLASKIE AGRO 91
rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach
Carens to rodzinny samochód zaprojek-towany i wyprodukowany na potrzeby europejskiego klienta przez firmę Kia. Do polskich salonów właśnie wchodzi jego trzecia generacja. Największymi zaletami tego modelu jest nowoczesna linia nadwozia, wygodna i dobrze wypo-sażona kabina oraz elastyczne wnętrze, mogące pomieścić pięć lub siedem osób.
Kia Carens to popularny, kompaktowy minivan,
należący do segmentu wielozadaniowych pojaz-
dów typu MPV (Multi-Purpose Vehicle). Pojazd
stworzono całkowicie od nowa z myślą o potrze-
bach nowoczesnej rodziny. Aerodynamiczna syl-
wetka, wybór czterech oszczędnych jednostek
napędowych i czterech bogatych poziomów wy-
posażenia oraz opcja siedmiu miejsc to istotne
argumenty, dzięki którym Carens trzeciej gene-
racji ma szanse przyciągnąć jeszcze więcej klien-
tów do marki Kia.
Kia Carens została zaprojektowana z myślą o wy-
magającym i dynamicznym stylu życia nowocze-
snych rodzin, które nie chcą wybierać między
stylem, a funkcjonalnością. Model oparty jest na
nowej płycie podłogowej, ma niższą linię dachu
oraz eleganckie wnętrze. W efekcie wydłużenia
rozstawu osi oraz zastosowania najnowszych
technologii rozplanowania przestrzennego, ka-
bina pasażerska auta jest bardzo przestronna
i może pomieścić nawet siedem osób. Aby za-
pewnić maksymalną funkcjonalność, jakiej ocze-
kuje nabywca pojazdu typu MPV, oparcie fotela
przedniego pasażera składa się płasko do przo-
du (umożliwiając przewóz długich przedmiotów),
drugi rząd podzielony jest na trzy indywidualnie
przesuwane i składane siedzenia (33/33/33), a rząd
trzeci (zależnie od wersji modelowej) w proporcji
50/50, z możliwością złożenia płasko w podłodze
bagażnika, gdy potrzebna jest większa przestrzeń
ładunkowa. Do utrzymania należytego komfortu
kierowcy i pasażerów służy seryjna klimatyzacja
oraz nawiewy powietrza dla osób podróżujących
na tylnych rzędach.
Oferowana na rynkach Europy gama 4 jedno-
stek napędowych − dwie wysokoprężne i dwie
benzynowe – charakteryzuje się szerszą niż po-
przednio rozpiętością mocy, od 115 do 166 KM
oraz niedużym zużyciem paliwa. Silnik diesla o po-
jemności 1,7 litra zyskał już popularność w innych
pojazdach marki Kia oferowanych na świecie,
a w nowym Carensie dostępny będzie w dwóch
odmianach: o mocy 115 i 136 KM. W przypadku
dwóch silników benzynowych wyposażono każdy
z nich w bezpośredni wtrysk paliwa celem pod-
wyższenia oddawanej mocy bez wzrostu zużycia
paliwa. Jednostka 1.6 GDI (montowana najpierw
w modelu Kia Sportage, a następnie w nowej
Kii cee’d) rozwija moc 135 KM. Natomiast silnik
o pojemności 2,0 litrów wytwarza aż 166 KM.
W najszybszej wersji modelowej z silnikiem 2,0-
litrowym Carens przyspiesza od 0 do 100 km/h
w czasie 9,7 sek. i osiąga prędkość maksymalną
203 km/h. W dążeniu do optymalizacji zarówno
osiągów, jak i ekonomiki paliwowej, wszystkie
wersje modelowe wyposażone są w sześciostop-
niowe skrzynie przekładniowe.
SZYMON MARTYSZ
FOT. KIA
Carens potwierdza przewagę marki Kia w segmencie samochodów rodzinnych typu MPV▲
Trzecia generacja Kia CarensTrzecia generacja Kia Carens
Rodzinne podróżeRodzinne podróże
92 PODLASKIE AGRO
MÓJ KALENDARZ Helicobacter pylori – test oddechowyBADAŃ
W Polsce ok. 80% dorosłych i 30% dzieci zakażonych jest bakterią Helicobacter pylori
dla zdrowia i urodydla zdrowia i urody
Infekcje Helicobacter pylori zalicza się do głównych przyczyn choroby wrzodowej żołąd-
ka i dwunastnicy oraz raka i chłoniaka żołądka. W wykrywaniu zakażeń Helicobacter pylori
wykorzystuje się metody inwazyjne i nieinwazyjne. Do tych drugich należy test oddecho-
wy. Jest to doskonała nieinwazyjna alternatywa dla endoskopii w diagnostyce zakażeń te-
go typu bakterią.
Badanie wykonuje się w laboratorium. Należy zgłosić się tam na czczo, rezerwując sobie na
nie ok. 40min. Badanie rozpoczyna się od „nadmuchania” przez słomkę szklanej próbówki.
Następnie badany wypija ok. 100ml soku pomarańczowego, w którym rozpuszczono sub-
stancję zawierającą izotop węgla 13C. Substancja ta nie zmienia smaku soku. Przez kolejne
pół godziny należy ograniczyć aktywność ruchową, co pozwoli zwiększyć dokładność bada-
nia. Po 30min. „dmuchamy” kolejną próbówkę. Na tym badanie się kończy, a zebrane próbki
powietrza przekazane zostają do analizy. Wyniki są po tygodniu.
Test oddechowy jest bezpieczny. Wykorzystywany izotop węgla nie jest radioaktywny i mo-
że być wielokrotnie stosowany u tej samej osoby. Nie stwarza niebezpieczeństwa nawet dla
kobiet w ciąży i małych dzieci.
Czasowym ograniczeniem do wykonania badania jest stosowanie niektórych leków, które
mogą być przyczyną fałszywie ujemnych wyników. Dlatego zaleca się, aby badanie wykonać
w określonym czasie po zaprzestaniu stosowania: inhibitorów pompy protonowej i inhibito-
rów receptora H2 – 2 do 5 dni; antybiotyków i sulfonamidów - 6 tygodni; preparatów bizmutu
- 6 tygodni. U chorych z zanikowym zapaleniem błony śluzowej żołądka oraz w przypadku
obecności świeżej krwi w żołądku test oddechowy należy zastąpić innym badaniem. Test
można wykonać w Białymstoku w laboratorium Diagnostyka, kosztuje on 255zł.
MARZENA BĘCŁOWICZ
KONSULTACJA MERYTORYCZNA: DR N. MED. JOLANTA KOŁODZIEJCZYK,
ZASTĘPCA DYREKTORA SPRZEDAŻY, LABORATORIUM DIAGNOSTYKA W BIAŁYMSTOKU
Napadowy, bardzo silny, czasem tęt-niący, ból w stawach, uniemożliwiający ruch. Towarzyszy mu obrzęk, zaczerwie-nienie i nadmierne ocieplenie chorego miejsca. Nie lekceważ tych objawów, gdyż mogą „zawiadamiać” o poważ-nej chorobie - dnie moczanowej.
Dna moczanowa znana jest już od starożytności
i wciąż jest częstą chorobą. Obecnie cierpi na nią
ok. 2% dorosłych. Jest ostrym zapaleniem stawów
obwodowych, czyli takich jak np. kolana, biodra,
stawy skokowe, stawy obręczy barkowej. Jej przy-
czyną jest wytrącanie się kryształów moczanu so-
dowego w płynie stawowym oraz powstawanie
złogów krystalicznych w tkankach.
Przyczyną choroby jest nadmierne stężenie kwa-
su moczowego tzw. hiperurykemia. Wyróżniamy,
wrodzoną oraz wtórną hiperurykemię. Za wrodzo-
ną odpowiadać mogą uwarunkowane genetycz-
nie zaburzenia przemiany puryn (substancji kwasu
moczowego). Wtórna zaś, może być wywoływa-
na przez spożywanie dużej ilości pokarmów bo-
gatych w puryny jak np. ryby, szczególnie łosoś,
mięso, rośliny strączkowe. Istotny wpływ ma też
działanie niektórych leków moczopędnych, czy
antybiotyków. Zwiększone stężenie kwasu mo-
czowego obserwuje się także w przebiegu za-
wału serca, u chorych na padaczkę, u palących
papierosy. Stężenie kwasu wzrasta także podczas
podwyższonej aktywności fizycznej, głodzenia
się, spożywania nadmiernej ilości alkoholu oraz
przy niewyrównanej cukrzycy.
Początkowo choroba przebiega bezobjawowo.
Gdybyśmy w tym czasie wykonali profilaktycz-
ne badanie, to stwierdziłoby ono podwyższone
stężenie kwasu moczowego w surowicy krwi.
Pacjent jednak nie obserwuje objawów zapale-
nia stawów. Szacuje się, że tylko u ok. 10-20% pa-
cjentów z hiperurykemią, wystąpi dna moczano-
wa. Pierwszy charakterystyczny atak dny rozwija
się nagle, często nad ranem. Głównym objawem
jest napadowy, bardzo silny ból, uniemożliwiają-
cy ruch. Zlokalizowany jest w miejscu odkładania
się kryształów moczanu sodowego. Towarzyszy
mu obrzęk, zaczerwienienie i nadmierne ocieple-
nie zajętego stawu. Skóra w tej okolicy jest moc-
no napięta i lśniąca. Jest to drugi okres choroby:
okres napadów ostrego zapalenia stawów - wte-
dy najczęściej chorzy zauważają swoją chorobę.
Jeśli ją zlekceważysz dna przechodzi w postać
przewlekłą tzw. dnę guzkową. Jest to okres nie-
odwracalnych zmian w stawach i narządach we-
wnętrznych. Guzki dnawe pojawiają się po ok. 12
latach trwania hiperurykemii.
Postępowanie lecznicze jest różne w zależności
od okresu choroby. Najlepsze jest tzw. leczenie
przyczynowe. Jego skuteczność zależy od reali-
zacji przez pacjenta zaleceń odnośnie trybu ży-
cia, diety oraz stosowania leków. Terapię powinno
uzupełniać obniżenie nadmiernej masy ciała, dieta
niskopurynowa, ograniczenie spożycia alkoholu,
unikanie przyjmowania leków moczopędnych.
Nowoczesne metody leczenia umożliwiają cho-
rym prowadzenie normalnego trybu życia.
JOANNA BOGUSZ, STUDENCKIE KOŁO NAUKOWE PRZY
ZAKŁADZIE MEDYCYNY KLINICZNEJ, UNIWERSYTET MEDYCZNY
W BIAŁYMSTOKU
Jak rozpoznać i leczyć dnę moczanowąJak rozpoznać i leczyć dnę moczanową
Płonące Płonące stawy stawy
94 PODLASKIE AGRO
dla zdrowia i urodydla zdrowia i urody
Na wakacje najlepiej nie wyjeżdżać bez odpowiednio skompletowanej apteczki. Oczywiście zawsze można szukać dyżurującej apteki na miejscu wyprawy. Ale jak przysłowie mówi: „Kto ze sobą nosi, nikogo nie prosi”.
Na wakacjach zdarzają się zatrucia pokarmo-
we, skaleczenia, przeziębienia, czy poparzenia
słoneczne. Jak zabezpieczyć się na taką ewentu-
alność? Otóż w każdej walizce powinna znaleźć
się podróżna apteczka zawierająca niezbędne
lekarstwa. Oczywiście jej skład w dużym stop-
niu zależy od tego, gdzie się wybieramy i z kim.
Skompletowanie jej nie jest trudne. Jednak dla
tych, którzy mogą mieć z tym trudności podpowia-
damy co może się nam przydać na wczasach.
Po pierwsze: leki przeciwbóloweBól głowy, zęba, czy mięśni może skutecznie
popsuć nawet najpiękniejszy letni dzień. Warto
mieć przy sobie lek, który szybko rozprawi się
z bólem. Wybór mamy olbrzymi, najbardziej po-
pularne środki przeciwbólowe to: Paracetamol,
Panadol, Apap, Ibuprom, Naxii.
Po drugie: leki na przeziębienie i gorączkęKąpiel w morzu, zimne napoje, czy lody mogą
wywołać ból gardła i katar. Jeśli objawy świadczą
tylko o lekkim przeziębieniu możemy wspomóc or-
ganizm zażywając np. Rutinoscorbin, Scorbolamid,
wapno z witaminą C, Febrisan, czy wspomniany
wcześniej lek na bazie paracetamolu.
Po trzecie: środki opatrunkoweNieszczęśliwy upadek może zdarzyć się każde-
mu w najmniej oczekiwanej sytuacji. Warto zabrać
ze sobą bandaż elastyczny na wypadek skręcenia
lub nadwyrężenia kończyny, oraz zwykły – jako
środek opatrunkowy. Oczywiście woda utlenio-
na i plaster to zestaw obowiązkowy.
Po czwarte: na problemy brzuszneCzęstymi wakacyjnymi dolegliwościami są za-
parcia, biegunki lub niestrawności. Przebywamy
w nowym klimacie, stołujemy się w restauracjach,
czy napotkanych po drodze barach, a to nie za-
wsze odpowiada naszemu żołądkowi. Może nas
dopaść biegunka lub wprost przeciwnie bolesne
zaparcia. Uniemożliwi nam to niestety dalsze le-
niuchowanie. Warto więc spakować do apteczki
węgiel, Stoperan bądź Imodium.
Po piąte: choroba lokomocyjnaMdłości i zawroty głowy to symptomy dobrze
znane tym, którzy mają problemy z jazdą samo-
chodem, czy autobusem. Jeśli więc chcesz dotrzeć
do celu w dobrej formie i cieszyć się podróżą, za-
żyj wcześniej i weź na zapas Aviomarin, Avioplant
lub Lokomotiv.
Po szóste: na alergięOstatnio coraz więcej osób miewa problemy
z alergią. Objawy mogą pojawić się nie tylko po
spożyciu alergizującego produktu, ale również po
opalaniu. Warto dorzucić więc do apteczki Allertec,
Calcium AlergoPLUS lub CetAlergin.
Oczywiście należy też pamiętać o zabraniu ze
sobą środków odstraszających owady – szczegól-
nie, gdy wybieramy się nad wodę oraz prepara-
tów do bezpiecznego opalania.
MARZENA BĘCŁOWICZ
Bezpieczne zasady
Wkrótce wakacje. Część dzieci wyjedzie na kolonie, część –
zostanie w rodzinnych domach. Jednak, dla własnego bez-
pieczeństwa i spokoju rodziców, wszystkie muszą poznać
kilka ważnych zasad.
Potrzebę pomagania innym najlepiej kreować już od najmłod-
szych lat. Ważne jest przekazywanie fachowej wiedzy w spo-
sób najlepiej przyswajalny przez dzieci, czyli w formie zabaw
lub gier. Dziecko powinny wiedzieć, w jaki sposób wezwać
pomoc i co należy powiedzieć dzwoniąc np. na pogotowie.
A wiadomo, że w rolnictwie w sezonie letnim – wypadków
przy pracy nie brakuje.
W dzisiejszych czasach coraz młodsze dzieci stają się po-
siadaczami telefonów komórkowych. Mają one zapewnić
im bezpieczeństwo, ułatwić kontakt – głównie z rodzicami.
Jednak aby w pełni spełniały swoje przeznaczenie – dziecko
powinno zostać zapoznane z kilkoma podstawowymi zasa-
dami ich użytkowania. Należy przede wszystkim podkreślić
ważną rolę numeru alarmowego 112 – nasza pociecha musi
wiedzieć, że wszelkiego rodzaju żarty mogą zagrozić życiu
potrzebujących. Przestrzeżmy też dziecko przed odpisywa-
niem na wiadomości otrzymane od nieznajomych.
Dzieci spędzające wakacje na różnego rodzaju wyjazdach,
dostają od rodziców określoną ilość gotówki. Niestety mło-
dzi koloniści często stają się ofiarami drobnych kradzieży.
Dlatego też należy wytłumaczyć dziecku, że dla własnego
bezpieczeństwa nie powinno nosić ze sobą dużych sum pie-
niędzy, ani chwalić się innym, że takowe posiada. Najlepiej
skontaktować się z wychowawcą, który będzie opiekował
się naszym brzdącem – najczęściej bowiem to kadra kolonii
przechowuje pieniądze swoich podopiecznych, wydając im
codziennie niewielkie kwoty.
Wakacje to czas odpoczynku, ale też stresu – zarówno dla
dzieci, które rozstają się z rodzicami, jak i dla dorosłych, któ-
rzy zastanawiają się, czy opiekunowie zapewnią ich pocie-
chom bezpieczeństwo. Odpowiednie przygotowanie dziecka
do wyjazdu zminimalizuje niepotrzebne nerwy. Pozostanie
już tylko wizja wyśmienitej zabawy.
MARZENA BĘCŁOWICZ
Letni prysznicNowa linia kremowych żeli pod prysz-
nic Joanna Sensual stworzona zosta-
ła do codziennej pielęgnacji każdego
rodzaju skóry. Dzięki bogatej kremo-
wej konsystencji, skóra po umyciu po-
zostaje odświeżona i miła w dotyku
oraz przyjemnie pachnąca. Unikalna
receptura oparta na aktywnych skład-
nikach zapewnia delikatną i skuteczną pielęgnację. Rodzaje
żeli: z olejkiem arganowym, z proteinami jedwabnymi, z ko-
lagenem morskim, z aloesem i z proteinami mlecznymi.
Cena: 8 zł/500 ml.
Po kąpieliNowe balsamy do ciała Joanna Sensual
przeznaczone są do codziennej pielę-
gnacji każdego rodzaju skóry. Dzięki
bogatej odżywczej konsystencji, skó-
ra na długo pozostaje miła w dotyku
oraz przyjemnie pachnąca. Unikalna
receptura oparta na aktywnych skład-
nikach zapewnia skuteczną pielęgna-
cję. Balsamy stanowią uzupełnienie serii kremowych żeli pod
prysznic. Rodzaje balsamów: z olejkiem arganowym, z prote-
inami jedwabnymi, z kolagenem morskim, z aloesem i z pro-
teinami mlecznymi. Cena: 6 zł./200 ml.
Joanna miniW związku ze zbliżajacym się se-
zonem wakacyjnym marka Joanna
proponuje kosmetyki – miniaturki
– niezwykle przydatne w podróży.
Możemy kupić: odżywki do włosów,
płyny do higieny intymnej, szam-
pony do włosów, żele pod prysz-
nic, peelingi antycellulitowe bądź
myjące. Wszystkie kosmetyki do wyboru w letnich orzeź-
wiających zapachach: kiwi, pomarańcza, grejpfrut, truskaw-
ka, czarna porzeczka, gruszka, żurawina czy guarana. Cena:
ok. 5 zł/100 ml.
OPRAC. MB, FOT. JOANNA
Nowości do kosmetyczkiNowości do kosmetyczki
Co powinna zawierać apteczka urlopowicza
Wakacyjne S.O.S.
Fot.
Mar
zena
Bęcło
wic
z
Najczęściej przy pakowaniu walizek pamiętamy o za-
braniu dodatkowych butów lub sukienki, a zapominamy
niestety o kwestiach bardziej istotnych
▲
Fot.
Woj
ciec
h G
awry
luk
Nauczmy dziecko – nawet to kilkuletnie – jak zadzwonić
po pomoc oraz co powiedzieć osobie odbierajacej połą-
czenie. Dziecko powinno rownież znać swój adres.
▲
96 PODLASKIE AGRO
Oni wygrali, wygraj i Ty
KuchniaTak smakuje latoTak smakuje lato
Truskawki zawierają w sobie więcej witaminy C niż cytrusy,
chronią przed anemią, odtruwają i wzmacniają organizm,
poprawiają humor, a nawet zwalczają bezsenność. Dlatego
też przedstawiamy Państwu, dwa proste do zrobienia ciasta
z tymi owocami. Przepisy poleca, zaprzyjaźniona z nami Iza
Skowrońska, a ja dodatkowo zapraszam wszystkich na jej
bloog www.mniam-mniam.bloog.pl.
Ciasto truskawkoweSkładniki: 4 jajka, 3/4
szkl. cukru, 1 szkl. mąki,
2 łyżki proszku budynio-
wego śmietankowego, 1
łyżeczka proszku do pie-
czenia, 600 ml śmietany
30%, 2 łyżeczki żelatyny,
2 truskawkowe galaretki, ok. 1 kg truskawek.
Wykonanie: białka ubić z cukrem na sztywno, lekko mieszając
dodać żółtka i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia
i budyniem. Ciasto wylać na dużą blachę ok. 35x25 cm. Piec
ok. 35 min. w temp. 180st.C. Ostudzić. Następnie ubić mocno
schłodzoną śmietanę. Żelatynę rozpuścic w ok. 4 łyżkach go-
rącej wody, wystudzić i połączyć z ubitą śmietaną.
Biszkopt (można go delikatnie nasączyć) posmarować śmie-
taną, na którą ułożyć pokrojone truskawki. Zalać tężejącymi
galaretkami (rozpuścić je w 0,5 l wody).
ŚlimaczkiSkładniki: 3 jajka, 3 łyżki
cukru, 3 łyżki mąki ziem-
niaczanej, 1/2 łyżeczki
proszku do pieczenia,
szczypta soli, dowolny
dżem owocowy, ma-
ła śmietana 30%, 2 ły-
żeczki żelatyny.
Wykonanie: białka ubić
ze szczyptą soli na sztywną pianę. W drugim naczyniu utrzeć
żółtka z cukrem i połączyć z mąką i proszkiem do pieczenia.
Delikatnie wymieszać z pianą z białek. Ciasto wylać na dużą
blachę (najlepiej tą od piekarnika). Piec ok. 15 min. w tem.
180st.C. Po upieczeniu, ciasto od razu przełożyć na zwilżo-
ną ściereczkę i zwinąć. Z jednej strony raz, a z drugiej resztę
tworząc roladę. Pozostawić do wystygnięcia. Gdy wystygnie,
roladę rozwinąć, cienko posmarować dżemem, bitą śmie-
taną z dodatkiem żelatyny i ponownie zwinąć. Schłodzić
w lodówce. Pokroić na ok. 3 cm. kawałki. Udekorować (rogi
i oczy) czekoladą.
W tegorocznym trzecim numerze „Podlaskiego AGRO” zamieściliśmy aż trzy konkursy. Dlatego też osoby, które przesyłały nam zgłoszenia, proszone są o sprawdzenie swoich skrzynek mailo-wych. Być może, na kogoś z Państwa, czeka tam miła niespodzinka.
Przedstawiam Państwu rozwiązanie krzyżówki
z nr 3 (40)/2013, jej hasło brzmiało: „De Heus – ra-
zem po lepsze wyniki”. Ponadto w tamtym wy-
daniu gazety znajdowały się dwa inne konkursy.
Pierszy z nich polegał na wymyśleniu hasła na te-
mat wiosennego ozdabiania okien. Najciekawsze
propozycje przesłała nam Ewa Wysocka z miej-
scowości Milewskie. Przytoczę jedną: „Razem
z pierwszymi wiosny oznakami, ubierz okno no-
wymi zasłonkami”. Drugi konkurs sponsorowała
firma NordGlass. Aby wygrać kupon na zabieg
hydrofobizacji, należało przesłać nam hasło pro-
mujące sponsora. Najciekawsze przesłała Ewelina
Rutkowska z Jaświł – „NordGlass – ekspert od szyb
samochodowych”.
Zwycięzców zapraszamy po odbiór nagród.
Upominki czekają na Państwa w naszej redakcji
przez miesiąc. Jeśli ktoś nie może odebrać w tym
czasie nagrody, proszony jest o telefoniczny kon-
takt z nami, w celu ustalenia szczegółów odbio-
ru upominku.
W tym numerze jak zwykle mamy dla Państwa
krzyżówkę oraz konkurs. Zachęcamy do zaba-
wy z nami, gdyż nagrody są atrakcyjne, są to let-
nie zestawy kosmetyków. Funduje je tym razem
Laboratorium Kosmetyczne dr Irena Eris oraz
Fabryka Kosmetyków Venita.
Przypominamy po raz kolejny, by razem z roz-
wiązaniami podawać swój adres. Czekamy na
maile i kartki z odpowiedziami.
MB, FOT. REDAKCJA
Lato, lato czekaLato, lato czeka
rozrywkarozrywka
Alina Broniszewska z wnukiem otrzymała nagrodę
w postaci herbat Big Active
▲ Iwona Trofimiuk-Grygoruk odebrała nagrodę w imieniu
mamy Olgi – herbaty Big Active
▲
Ewa Wysocka z córką Kasią razem wymyśliły hasło
i razem przyszły po wygraną firankę
▲ Janusz Abramiwicz odebrał nagrodę (firankę) w imieniu
mamy Haliny
▲
Sekret opalaniaWodoodporna emulsja do
opalania sprzyja uzyskaniu
jednolitej, pięknej i trwałej
opalenizny. Zawiera olej
z palmy Buriti – drzewa
życia. Jest bogata w prowi-
taminę A, masło shea z wi-
taminą E oraz ekstrakt z wiesiołka, opóźnia-
jący procesy starzenia się skóry. Regeneruje,
natłuszcza i wygładza skórę oraz poprawia
poziom jej nawilżenia. Występuje z filtrem
SPF 10, 15, 25, 40 i 50.
Zależy Ci na czasiePrzyspieszacz opalania
przystosowany jest do każ-
dej karnacji. Zawiera L-tyro-
zynę – aktywator opalania,
stymulujący procesy two-
rzenia naturalnej opaleni-
zny. Składniki pielęgnujące takie jak olej z pal-
my Buriti oraz masło shea działają ochronnie
i zapewniają odpowiednie nawilżenie skóry.
Produkt może być stosowany na plaży jak
i w solarium. Dostępny jest w opakowaniach
150 ml oraz 15 ml (saszetka).
Po opalaniuLekki, szybko wchłaniający
się balsam z formułą wie-
lostopniowej pielęgnacji
skóry, błyskawicznie łago-
dzi podrażnienia i skutki
zbyt długiego opalania lub
niedostatecznej ochrony
przed słońcem. Przedłuża opaleniznę, po-
zwalając dłużej cieszyć się zdrowym i zło-
cistym kolorem skóry. Zawiera olej z palmy
Buriti, prowitaminę A, masło shea z witaminą
E oraz ekstrakt z wiesiołka opóźniający pro-
cesy starzenia skóry.
OPRAC. MB, FOT. VENITA
KonkursA dla naszych czy-
te lników mamy
konkurs, w którym
nagrodami są pre-
zentowane obok
produkty. Aby otrzy-
mać jedną z nagród,
należy dowolnie rozwinąć tekst piosenki „Tyle
słońca w całym mieście” . Zgłoszenia prosimy
przesyłać do 31 lipca 2013 r. na adres redak-
cji: „Podlaskie Agro” ul. Zwycięstwa 10A/201,
15-703 Białystok lub biuro@podlaskieagro.pl.
Nagrodzimy autorów dziesięciu najciekaw-
szych haseł. Zapraszamy do zabawy!
PODLASKIE AGRO 97
dla zdrowia i urodydla zdrowia i urody
Pielęgnacja stópPoczuj komfort zadbanych stóp!
Krem do stóp o nadmiernej potli-
wości z kompleksem mineralnym,
doskonale hamuje pocenie się stóp
oraz powstawanie nieprzyjemne-
go zapachu. Skutecznie i przyjem-
nie dezodoruje, a dzięki zawartości
olejku z mięty pieprzowej trwale
odświeża stopy, nie dopuszczając
do rozwoju bakterii i zmian grzybiczych. Krem daje uczucie
przyjemnego chłodu. Cena 12zł/75ml.
Letni prysznicŻel intensywnie nawilża, nadając
skórze miękkość i zdrowy wygląd.
Dzięki zawartości olejku z baweł-
ny wzmacnia barierę naskórka oraz
hamuje utratę wody i jednocześnie
chroni skórę przed wysuszeniem.
Właściwości odżywcze poprawiają
kondycję skóry, a specjalnie dobrane
składniki sprawiają, że żel pozostawia
na skórze warstwę ochronną. Delikatny, przyjemny zapach
zapewni uczucie relaksu i odprężenia. Cena 8zł/250ml.
Higiena intymnaŻel stworzony z myślą o codziennej
pielęgnacji i higienie miejsc intym-
nych kobiet. Kwasu mlekowy i aloes
delikatnie myją i odświeżają, dbając
jednocześnie o odpowiednią ochro-
nę przeciwgrzybiczą i utrzymanie
prawidłowego balansu pH. Żel nie
zawiera barwników, parabenów, sub-
stancji zapachowych i tradycyjnego
mydła, dzięki czemu jest niezwykle łagodny i bezpieczny na-
wet dla skóry nadwrażliwej. Cena 11zł/300ml.
OPRAC. MB, FOT. LIRENE
Po rozwiązaniu krzyżówki wpisz hasło do ponume-
rowanych kratek. Rozwiązanie wyślij na adres:
Podlaskie Agro, ul. Zwycięstwa 10A/201,
15-703 Białystok
lub biuro@podlaskieagro.pl
Na zgłoszenia czekamy do 31 lipca 2013r. Do wygra-
nia kosmetyki marki Lirene. Nagrodzimy trzy osoby.
Zapraszamy do zabawy!
Letnie nagrodyLetnie nagrody
98 PODLASKIE AGRO
dla zdrowia i urody
* * *Co mówi informatyk, gdy dostanie pendrive na urodziny?
– Dzięki za pamięć.
* * *Wnuk przychodzi do dziadka w dniu jego 90-tych urodzin.
– Dziadku, mam dla ciebie dwie wiadomości – dobrą i złą,
którą wolisz najpierw?
– Dobrą.
– Na twoich urodzinach będą striptizerki.
– Oooo, super, a ta zła?
– Będą w twoim wieku.
* * *Kelnerka przynosi zamówione pączki. Siedzący przy stoli-
ku dziękuje:
– Za te pączki całuję w rączki.
Po chwili kelnerka przynosi ciastka i słyszy od uprzejme-
go klienta:
– Za te ciasteczka całuję w usteczka.
Słysząc to, jakiś gość podpowiada:
– Zamów jeszcze zupę...
* * *Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego
pułapu, kapitan odzywa się przez intercom:
– Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę
mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przy-
jemny lot. Proszę się zrelaksować i... o Boże!...
Po chwili nerwowej ciszy intercom odzywa się znowu:
– Panie i Panowie, najmocniej przepraszam, jeśli Państwa
wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot
wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo
zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
– To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich...
* * *Kobieta kupiła sobie szafę, która wkrótce pękła. Oddała ją
do wymiany, ale nowa też pękła! W końcu wyszło na jaw,
że te pęknięcia prawdopodobnie powodują drgania, jakie
powstają gdy obok domu przejeżdża tramwaj. Przyszedł
więc fachowiec, by sprawdzić sytuację. W tym celu zamknął
się w szafie. Wtedy też wrócił do domu mąż klientki i chciał
powiesić płaszcz do szafy.
– A pan co tu robi? – zapytał mocno zdziwiony.
Fachowiec z rezygnacją w głosie odparł:
– A wal pan mnie w mordę, bo i tak pan mi nie uwierzy, że
czekam na tramwaj.
* * *Do lekarza przychodzi nastolatek i drżącym głosem zaczy-
na:
– Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z dziewczyną
i boi się, że zaraził się jakąś chorobą weneryczną...
– To niech pan ściągnie spodnie – mówi lekarz – i pokaże
mi tego przyjaciela.
* * *Rozmawia dwóch kolegów:
– Mam złą wiadomość. A właściwie to dwie złe wiadomo-
ści.
Co się stało? Mów!
– Ktoś nam bzyka twoją żonę!
* * *– Dlaczego blondynka je ziemię?
– Bo podobno „Grunt to zdrowie!”
* * *Przychodzi chłopak do spowiedzi:
– Proszę księdza uprawiałem seks oralny.
– O, to ciężki grzech. A z kim?
– Nie mogę księdzu powiedzieć.
– Może z Kryśką od Zarębów?
– Nie.
– A może z Kaśką od Kowali?
– Nie.
– Powiedz, bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
– Naprawdę nie mogę powiedzieć.
– To może z Zośką od Nowaków?
– Nie.
– Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła, a tam czekają na niego ko-
ledzy.
– I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
– Nie. Ale namiarów parę mam.
* * *Zwraca się mężczyzna do kierowniczki solarium:
– Co to ma znaczyć! Zapłaciłem za dwie godziny, a wypro-
szono mnie po kwadransie!
– Proszę się uspokoić. W instrukcji jest napisane, że w kabi-
nie można przebywać maksimum 15 minut.
– Nie interesuje mnie, co jest napisane w instrukcji! Ja jutro
wracam znad morza!
Bez glutenu, czy bez glutonu? Nieważne... ciasteczka
dla tych co na diecie.
▲
Dostajemy od Państwa też i takie listy, i od razu popra-
wia nam się humor
▲
Fot.
Just
yna
Jano
wsk
a