Podlaskie Agro Nr 42

100
NAJWIĘKSZY MAGAZYN ROLNICZY POLSKI PÓŁNOCNO-WSCHODNIEJ Nr 5(42)/2013 Bia ł ystok Nr 5(42)/2013 Bia ł ystok

description

Magazyn Rolniczy Płn-Wsch Polski

Transcript of Podlaskie Agro Nr 42

NAJWIĘKSZY MAGAZYN ROLNICZY POLSKI PÓŁNOCNO-WSCHODNIEJ

Nr 5(42)/2013 BiałystokNr 5(42)/2013 Białystok

PODLASKIE AGRO 3

Nakład: 15000 egzemplarzy.Redaktor naczelny: Małgorzata Sawicka, [email protected]

Redakcja: Barbara Klem, Marzena Bęcłowicz, Szymon Martysz DTP: Marcin Dominów Reklama: Sebastian Rutkowski 503-039-455, szef biura reklamy, Edyta Andrukiewicz 508-353-278,

Wojciech Gawryluk 606-972-284, Tomasz Fiłończuk 695-119-702, Justyna Radziszewska 500-123-174, Justyna Janowska 533-379-533, Joanna Sawicka 662-234-788, Andrzej Niczyporuk 501-303-181

Wydawca: Wydawnictwo Skryba, ul. Zwycięstwa 10A/201, 15-703 Białystok, tel. 85 742-90-90, fax. 85 742-90-92

Druk: Bieldruk Białystok Redakcja nie odpowiada za treść reklam

Na okładce: Gertruda i Krzysztof Szmurło odbierają gratulacje od Bronisława Komorowskiego, prezydenta RP podczas gali finałowej Agroligi 2012 (fot. Małgorzata Sawicka).

www.podlaskieagro.pl e-mail: [email protected]

W numerze:W numerze:AKTUALNOŚCI

Dziewczynka z woj. podlaskiego w finale ogólnopolskiego konkursu o bezpieczeństwie – str. 4Relacja z finału konkursu Agriliga 2012 – str. 8-12Relacja z Zielonej Gali – str. 16-18Dni Otwarte w firmie Belima – str. 20-22Etapy regionalne konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” rozstrzygnięte – str. 24Zapowiedź wystawy hodowlanej w Szepietowie – str. 26-28O tym jak się tworzyła kolekcja Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu – str. 30-32Niezwykła wieś, niezwykła witryna internetowa – str. 34

HodowlaPierwszy separator gnojowicy w woj. podlaskim – str. 36-38

FinansePrzekazanie gospodarstwa – str. 42-44Czy warto „przejść na VAT” – str. 46-48

UprawaWyniki badań dotyczące zakwaszenia gleb w oj. podlaskim – str. 52

MaszynyCo to jest norma Euro IV? – str. 54-56

Budownictwo inwentarskie – str. 58Weterynaria

Stres cieplny – str. 60Zasuszanie krów latem – str. 62

Ciekawostki rynkowe – str. 64Porady

Smary – str. 66Utwardzanie podwórka – str. 68-70Naprawa opon do maszyn rolniczych – str. 72

Budujemy i mieszkamy – 80-87Rolnictwo na kołach – 88-91Dla zdrowia i urody – str. 92-95Rozrywka – str. 96-98

Drodzy Czytelnicy!Drodzy Czytelnicy!

Wiecie Państwo jak to jest, gdy

pracujesz nad czymś usilnie, po-

święcasz, wiele godzin, dni, tygo-

dni. I w końcu twoje, można rzec,

dziecko, jest gotowe, opuszcza

cię i idzie w świat? Ja tak mam

z tym wydaniem „Podlaskiego

Agro”. Wydanie czerwcowe przy-

gotowujemy ze szczególnym pie-

tyzmem. Jest zwykle najobszer-

niejsze, no i... jedzie na wystawę

do Szepietowa, gdzie jeszcze

świeżutkie trafi bezpośrednio

z naszych rąk do rąk naszych

Czytelników i najostrzejszych

recenzentów jednocześnie. Na

wystawę, która jest naprawdę

wielkim świętem hodowców

i w tym roku zorganizowana zostanie po raz 20! Piękny jubileusz, który ob-

chodzony będzie hucznie, bo w towarzystwie naprawdę sporej grupy zwie-

dzających, liczonej już w setkach tysięcy. Zachęcam, byście znaleźli Państwo

czas, by odwiedzić nasze stoisko. Przygotowaliśmy dla Was loterię z ciekawy-

mi nagrodami. I zapewniam, że żaden los nie jest pusty. Co jeszcze ciekawego

będzie można zobaczyć na wystawie – piszemy w artykule „Wszystkie drogi

prowadzą do Szepietowa”.

Wiele „ciekawości” znajdziecie na pewno w tym wydaniu „Podlaskiego

Agro”. Polecam artykuł dotyczący przejścia na VAT, w którym moja koleżanka

redakcyjna w oparciu o dłuuugą rozmowę z pracownikiem urzędu skarbowe-

go, w przystępny sposób wyjaśnia, z „czym się je” ten osławiony VAT. Polecam

tekst o przekazaniu gospodarstwa, gdzie druga moja redakcyjna koleżanka,

w oparciu o dłuuuugą rozmowę z radcą prawnym, wyjaśnia jak najkorzyst-

niej powierzyć w dobre ręce rolniczy dorobek życia. Warto zajrzeć do działu

Weterynaria. Tam nasz najlepszy dziennikarz wśród lekarzy weterynarii i naj-

lepszy lekarz wśród dziennikarzy – Józef Wszeborowski – podjął dwa letnie te-

maty, w tym dotyczący stresu cieplnego. Zapraszam do przeczytania i obej-

rzenia relacji z finału Agroligi w Warszawie, podczas którego położyliśmy po

raz wtóry silny podlaski akcent. Więcej nie wymienię... z braku miejsca. Warto

bowiem przeczytać każdą stronę tego wydania.

Tak sobie myślę, że wyszło nam ono naprawdę przyzwoicie. Trochę odpocz-

nę. I obiecuję, że następne nie będą gorsze. Widzimy się już w sierpniu.

MAŁGORZATA SAWICKA, REDAKTOR NACZELNY

Chcesz otrzymywać każde wydanie „Podlaskiego Agro”? – Zaprenumeruj je! – str. 38

4 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

35.216 – tylu autorów prac plastycznych zostało w tym roku zgłoszonych do konkursu „Bezpiecznie na wsi – powiedz STOP upadkom”. Wyłoniono 17 laureatów. W tym Weronikę Marię Zamojską z woj. podlaskiego, uczenni-cę Szkoły Podstawowej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Wiżajnach.

Prace konkursowe oceniane były w dwóch ka-

tegoriach wiekowych: klasy 0-III oraz klasy IV-VI.

Z terenu województwa podlaskiego do konkursu

nadesłano 2.158 prac plastycznych ze 155 szkół

podstawowych. Weronika zajęła trzecie miejsce

w kategorii klas 0-III.

Celem konkursu było promowanie pozytyw-

nych zachowań związanych z pracą i zabawą na

terenach wiejskich, poszerzanie wiedzy dzieci na

temat bezpieczeństwa i higieny pracy w gospo-

darstwie rolnym, ze szczególnym uwzględnieniem

zapobiegania upadkom, które stanowią najlicz-

niejszą grupę wypadków przy pracy rolniczej, oraz

rozbudzanie i rozwijanie wrażliwości estetycznej

i indywidualnych zdolności twórczych uczniów

szkół podstawowych.

Nagrody laureatom wręczali obecni na uro-

czystości:

Stanisław Kalemba – minister rolnictwa,

Janina Pszczółkowska – zastępca prezesa Kasy

Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego,

Iwona Hickiewicz – Główny Inspektor Pracy.

TEKST: INŻ. ZOFIA KALINOWSKA, KIEROWNIK WYDZIAŁU

PREWENCJI, REHABILITACJI I ORZECZNICTWA LEKARSKIEGO,

OR KRUS, OPR. SAM

►►

Weronika Maria Zamojska, uczennica SP im. Marszałka

Józefa Piłsudskiego w Wiżajnach, laureatka III miejsca

w kategorii klas 0-III.

Na początku czerwca w Sejmie RP odbyło się podsumowanie trzeciej edycji Ogólnopolskiego Konkursu Plastycznego dla dzieci

Narysować bezpieczeństwoNarysować bezpieczeństwo

Wspomnienia św. Izydora OraczaWspomnienia św. Izydora Oracza

Święty Izydor wołkami orze, a kto go prosi, to mu pomoże

Jest patronem Madrytu, rolników oraz wie-

lu parafii w Polsce, ale to w Białymstoku istnie-

je Stowarzyszenie Świętego Izydora Oracza (bo

o nim mowa). To ono przyznaje Medal Świętego

za szczególne zasługi dla rolnictwa.

Uroczystości wspomnienia Świętego Izydora

Oracza, patrona rolników chrześcijańskiej

Europy 2013 odbyły się w naszym województwie

w dniach 18-19 maja br. Rozpoczęły się w Muzeum

Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu.

Zainaugurowała je konferencja poświęcona ochro-

nie przyrody w województwie podlaskim, na-

stępnie wręczono odznaczenia „Zasłużony dla

rolnictwa” oraz grawertony uznania. Otrzymali

je: Tadeusz Maciorowski, Eugeniusz Roszkowski,

Mirosław Roszczyc, Waldemar Józef Zdzichowski,

Krzysztof Roszkowski, Krzysztof Drągowski, Jan

Wasilewski. Część merytoryczną zakończyła pre-

zentacja maszyn parowych i ciągników rolniczych

z XX w. oraz zwiedzanie Muzeum. Kolejną częścią

uroczystości była msza św., która odprawiona

została w Zielone Świątki w kościele pw. Ducha

Świętego w Białymstoku. Przed jej rozpoczęciem

Metropolita Białostocki uhonorował Medalem św.

Izydora Oracza rolników i instytucje Podlasia, które

wykazały się szczególnymi zasługami dla rolnic-

twa i jego rozwoju. Po mszy, jak co roku, odbył się

też festyn połączony z prezentacją i degustacją

produktów regionalnych i tradycyjnych.

TEKST: SAM

PODLASKIE AGRO 5

6 PODLASKIE AGRO

PODLASKIE AGRO 7

8 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

Tak właśnie czują się w siedzibie głowy państwa podlascy rolnicy. I trudno się dzi-wić. Skoro już dwa lata z rzędu zdobywają najważniejszy laur w konkursie Agroliga, którego finał odbywa się właśnie tam. W tym roku najlepsi okazali się Gertruda i Krzysztof Szmurło z Popław. Tytuł wice-mistrza zdobyła też podlaska firma Dary Natury z Korycin Mirosława Angielczyka.

Agroliga to konkurs o poważnej trady-

cji. Organizowany jest już od okrągłych 20 lat.

W nim to wyjątkowo doceniani są rolnicy i firmy

z Podlasia. Można by długo wymieniać, dość, że

wspomnę, iż w ubiegłym roku „zgarnęliśmy” dwie

główne nagrody. W tym roku prawie...

Tytuł Mistrza Krajowego Agroligi wybieranego

z grona 16 najlepszych (wyłanianych w etapach

wojewódzkich) powędrował w tym roku do wła-

ścicieli gospodarstwa w Popławach – Gertrudy

i Krzysztofa Szmurło. Od ponad 20 lat zajmują się

produkcją mleka wysokiej jakości. Z roku na rok

swoje gospodarstwo unowocześniali i powięk-

szali. Spełniało wymagania dotyczące dobrosta-

nu zwierząt i ochrony środowiska jeszcze przez

wejściem Polski do Unii Europejskiej. Obecnie ich

gospodarstwo to niemal 400 ha użytków rolnych

i potężne stado bydła mlecznego liczące ponad

400 sztuk, utrzymywane w oborze wolnostano-

wiskowej na głębokiej ściółce. Sprzedaż mleka

w 2011 r. wyniosła 1.688.000 litrów. Średnia wy-

dajność z obory to ponad 9600 l, a od rekordzi-

stek nawet 14 tys. litrów. Krowy dojone są w hali

udojowej typu rybia ość 2x8. A wychodząc poza

te techniczne szczegóły – gospodarstwo wyróż-

Podlascy rolnicy wygrali jubileuszową 20. edycję ogólnopolskiego konkursu AgroligaPodlascy rolnicy wygrali jubileuszową 20. edycję ogólnopolskiego konkursu Agroliga

W Pałacu PrezydenckimW Pałacu Prezydenckim jak w domu jak w domu

Ech, wypić trunku z takiego kielicha – snuł marzenia jeden z panów. Nazwiska nie zdradzę...▲

To zdjęcie tuż po wręczeniu pucharów. Wokół Mistrzów

Agroligi – reprezentacja podlaska, no może jej część,

reszta gdzieś się już rozpierzchła.

c.d. na str. 10

PODLASKIE AGRO 9

10 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

nia się nie tylko wielkością, ale i stroną estetyczną.

Rozległe podwórko utwardzone jest polbrukiem,

na posesji znajduje się ogród z wydzieloną czę-

ścią rekreacyjno-wypoczynkową.

I jeszcze słówko o „naszym” Wicemistrzu. Firma

Dary Natury położona jest w Korycinach, w gm.

Grodzisk. Jej działalność oparta jest na gospodar-

stwie prowadzonym przez Mirosława Angielczyka.

Znane jest ono, bo nie produkuje się w nim ani

mleka, ani nie prowadzi tuczu świń, a uprawia...

zioła i to ekologicznie. Firma natomiast przetwa-

rza je do postaci: herbat, olejów, przypraw... Temu

wszystkiemu towarzyszy doskonale funkcjonujące

i pięknie położone gospodarstwo agroturystyczne

„Ziołowy Zakątek”, którego sercem jest rozległy

wielohektarowy ogród ziołowy. Właściciel kom-

pleksu „sprowadził” do swojego zakątka stare

budynki, dając im drugie życie. Wszystko to ra-

zem tworzy niesamowitą atmosferę, którą, jak

już kiedyś pisałam, trudno opisać słowami. Tam

po prostu trzeba pojechać. Do takiego samego

wniosku doszli przedstawiciele woj. podlaskie-

go biorący udział w uroczystościach finałowych

Agroligi. Razem nasza reprezentacja liczyła kil-

kadziesiąt osób: znajomych rolników, samorzą-

dowców, bankowców, przedstawicieli instytu-

cji branżowych, dziennikarzy. Cała ta brać pod

wodzą Andrzeja Remisiewicza, właściciela firmy

Trans-Rol z Kruszewa Wypych, w dwóch autoka-

rach podbiła Warszawę. Już w drodze do stolicy

można było wysłuchać wielu miłych słów skiero-

wanych do Mistrzów i innych obecnych.

– Bardzo ich podziwiam, pracują dzień i noc,

dosłownie – opisywał państwa Szmurło Krzysztof

Jaworowski, wójt gminy Brańsk. – Krzysztof ma

pola obok mojego domu, często tamtędy prze-

jeżdża, a kiedy przychodzi czas zwożenia kukury-

dzy, to czasem pracują do późna i spać nie dają.

Swoje problemy, potrafią doskonale rozwiązywać

i odnosić tak spektakularne sukcesy.

– Czasem dochodzę do wniosku, że lepiej się

spotkać z porządnym rolnikiem z byle jaką obo-

rą niż z byle jakim rolnikiem z porządną obo-

rą, a tu miałem okazję spotkać się z porządnymi

rolnikami z porządnymi oborami – mówił Stefan

Krajewski, dyrektor Oddziału Regionalnego Agencji

Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Grażyna i Andrzej Remisiewiczowie zdobyli tytuł mistrza

Agroligi w ubiegłym roku i niechcący zapoczątkowali

wraz z drugą parą ubiegłorocznych mistrzów – Jolantą

i Adamem Kochańskimi, pewną tradycję. I w tym roku

wzięli oni na karb organizację wyjazdu do Warszawy

reprezentacji z Podlasia.

Jolanta i Adam Kochańscy z Jasionóweczki w gm.

Jasionówka, ubiegłoroczni zwycięzcy Agroligi. Jak to

ktoś z podlaskiej reprezentacji powiedział: „to nie żal

oddawać mistrzostwo, gdy idzie w takie ręce i do tego

z Podlasia”. I rzeczywiście, Kochańscy na smutnych

tego dnia nie wyglądali.

Małgosia i Jacek Chylińscy.▲

Podlaska ekipa namówiła do wspólnego śpiewania m.in. Kazimierza Plocke, wiceministra rolnictwa.▲

c.d. ze str. 8

c.d. na str. 12

Dziedziniec Pałacu Prezydenckiego. To tu leży słynny,

czerwony dywan. To tu wręczane są nagrody.

PODLASKIE AGRO 11

12 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

Gospodarzem części oficjalnej uroczystości

był Bronisław Komorowski, prezydent RP, któ-

ry rok rocznie przed rolnikami i przedstawicie-

lami firm branżowych otwiera podwoje Pałacu

Prezydenckiego. Na jego dziedzińcu laureaci kon-

kursu odebrali puchary, dyplomy i mnóstwo gra-

tulacji.

– Po raz 20-ty pokazujemy ten wielki dorobek

rolników – mówił prezydent. – A jest się czym

chwalić, jest z czego być dumnym. Dziś polska

żywność: sery, mleko, kiełbasy goszczą na za-

granicznych stołach. Kiedyś odwaga i zdolność,

a może i determinacja, dzisiaj owocują sukcesa-

mi, pokazują całej Polsce, że nie tylko warto by-

ło iść tą drogą, ale i warto ją kontynuować, bo

widać na niej w dalszym ciągu kolejne szanse,

kolejne sukcesy polskiej gospodarki, polskiego

rolnictwa, polskiego przetwórstwa. Serdecznie

wszystkim gratuluję.

Podziękowania Mistrzów – państwa Szmurło

i Czesława Kryszkiewicza, prezesa zarządu Hodowli

Zarodowej Osowa Sień – zakończyły część oficjal-

ną. Spędziliśmy jeszcze kilka godzin w ogrodach

Pałacu Prezydenckiego, następnie przenieśliśmy

się do Ministerstwa Rolnictwa, gdzie wręczo-

no rolnikom odznaczenia i pamiątkowe grawer-

tony. A potem przenieśliśmy się do Krajowego

Związku Spółdzielni Mleczarskich, a tam... Ech,

co to był za bal! Kronikująca te wydarzenia rów-

nież uległa urokowi chwili i tanecznym krokiem

udała się na parkiet. Proszę wybaczyć, ale uroki

tej zabawy zachowam dla siebie. Te kilka godzin

to wszakże jeden z rzadkich momentów odpo-

czynku, dla tych ciężko pracujących ludzi. Cóż

znaczy jedna nieprzespana noc, gdy jutro znów

zwariowany dzień?

TEKST I FOT. MAŁGORZATA SAWICKA

c.d. ze str. 10

Ekipa z Podlasia tuż przed wejściem do Pałacu. Za chwilę weźmiemy Pałac szturmem.▼

Na jedną chwilkę odejdźmy z Podlasia. Mistrzem krajo-

wym Agroligi ̀ 2012 w kategorii firmy została Hodowla

Zwierząt Zarodowych Osowa Sień. Nagrodę odbierał

Czesław Kryszkiewicz, prezes zarządu.

Wojciech Dzierzgowski, wicewojewoda podlaski, przyje-

chał by na ręce państwa Szmurło złożyć gratulacje.

Ryszard Anusiewicz, sekretarz powiatu bielskiego (z le-

wej) składa gratulacje Mirosławowi Angielczykowi.

PODLASKIE AGRO 13

14 PODLASKIE AGRO

PODLASKIE AGRO 15

16 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

Imprezie poświęconej zbiorom zielonek towa-

rzyszyły Podlaskie Targi Budownictwa Wiejskiego.

Była to ósma edycja pierwszej imprezy i szósta

drugiej. Targi od początku nie zmieniły swego

charakteru. Rolnicy mieli okazję w jednym miejscu

dokonać pełnego przeglądu naprawdę potężnej

oferty maszyn do zbioru i konserwacji zielonek. I to

nie tylko stacjonarnie. Bo clue Zielonej Gali to po-

kazy maszyn przy pracy. I tym razem, mimo obaw,

że pogoda pokrzyżuje plany, udało się i mieliśmy

okazję obejrzeć wspania-

łe widowisko w pełnym

słońcu. Drugiego dnia

imprezy w niedzielę ok.

60 maszyn utworzyło

ciąg technologiczny do

pozyskiwania zielonek.

Kolejno na ośmiohek-

tarową łąkę wjechały:

kosiarki, przetrząsacze,

zgrabiarki, prasy zwijają-

ce, przyczepy zbierające

i owijarki. Pojawił się też potężny opryskiwacz.

Nowoczesne i nowe maszyny, lśniły w słońcu,

przyciągając uwagę zebranych, kto wie, może

przyszłych właścicieli. Nad ich bezpieczeństwem

w trakcie pokazu czuwała miejscowa straż pożar-

na, bo człowiek i maszyna to dobrana para, pod

warunkiem zdrowego rozsądku i wyobraźni te-

go pierwszego. Stąd inicjatywa oddziału KRUS

w Białymstoku, którego przedstawiciel przypo-

Prawie 80 wystawców ze sprzętem rolniczym i 35 firm budowlanych Prawie 80 wystawców ze sprzętem rolniczym i 35 firm budowlanych przedstawiło swoją ofertę na majowej imprezie w Szepietowieprzedstawiło swoją ofertę na majowej imprezie w Szepietowie

Zielona GalaZielona Galajuż za namijuż za namiKilkanaście tysięcy zwiedzających, ponad

setka wystawców, soczysta zieleń trawy i pokazy maszyn przy pracy. Taki opis nie-chybnie dotyczy „Zielonej Gali”. A ta odbyła się 25-26 maja, oczywiście w Szepietowie.

c.d. na str. 18

PODLASKIE AGRO 17

18 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

mniał zasady bezpiecznej obsługi prasy zwijają-

cej, większość z nich można rozszerzyć i do innych

maszyn. Udzielono wielu wskazówek m.in. co do

ubioru traktorzysty, wyposażenia ciągnika, jego

prawidłowego użytkowania i sprawdzenia stanu

technicznego maszyn rolniczych. Pierwsza rada

prelegenta dotyczyła wcześniejszego dokładne-

go ustalenia sposobu komunikacji z operatorem.

Zalecano planowanie przerw na wypoczynek i po-

siłek regeneracyjny. Wypoczęty operator ciągnika,

to operator bardziej skupiony. I zasada podsta-

wowa, gdy prasa się zapcha, nigdy nie próbuj jej

naprawić przy włączonym napędzie. Błahostka?

Może. Tyle, że ta błahostka kosztowała już zdro-

wie i życie wielu osób.

Wśród prezentowanych maszyn wybrano Hit

Zielonej Gali. W tym roku to zgrabiarka dwuka-

ruzelowa Duo 680 firmy Samasz, która pokona-

ła konkurencję wydajnością oraz możliwościami

technicznymi. To pierwsza w Polsce konstrukcja

dająca użytkownikowi możliwość wyboru wielu

kombinacji zgrabiania. Jej cechą charakterystycz-

ną jest też duża zwrotność, co zapewnia większe

możliwości manewrowania.

Warto też wspomnieć o prelegentach na

„Zielonej Gali”. Bo majowe targi to też świet-

na okazja, by zaczerpnąć trochę wiedzy. Marek

Kościelniak z firmy Agri Land przekonywał do upra-

wy lucerny lub jej mieszanek. Marcin Mierzejewski

z DSV Polska opowiadał z kolei o zaletach reno-

wacji użytków zielonych w postaci podsiewów.

Zachęcał do zastosowania podsiewów, gdy luki

w runi sięgają 20-30%, w terminie od czerwca

do sierpnia. Przypomniał też jak należy postępo-

wać po dokonaniu podsiewu. Warto zastosować

wałowanie przytwierdzające nasiona do gleby,

odpowiednie nawożenie (chodzi tu o małe daw-

ki azotu, by nie wzmacniać zbytnio starej runi)

oraz odpowiednio użytkować takie użytki (m.in.

pierwszy i drugi zbiór jak najwcześniej).Wróćmy

na chwilę na tereny wystawowe i odwiedźmy wir-

tualnie Podlaskie Targi Budownictwa Wiejskiego.

W tym roku na plan pierwszy wysunął się temat

odnawialnych źródeł energii oraz budownictwa

energooszczędnego. Po pierwsze odbyła się kon-

ferencja o tej tematyce. Uczestnicząc w niej można

się było dowiedzieć, jakie korzyści płyną z zasto-

sowania takich technologii oraz poznać wymogi

związane z ich instalacją. Szczegóły zaintereso-

wanym przekazywali wystawcy.

Hitem targów budowlanych została Hala

EcoBuild, zaprezentowana przez firmę Mar-Bud.

Konstrukcję doceniono za wielofunkcyjność, szyb-

ki i łatwy montaż oraz możliwość dopasowania

wielkości obiektu do indywidualnych potrzeb

rolnika.

TEKST I FOT.: SAM

Marcin Mierzejewski, DSV Polska.▲

Marek Kościelak, Agri Land.▲

c.d. ze str. 16

PODLASKIE AGRO 19

20 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

Na zebranych czekało sporo atrakcji: prezenta-

cja zestawów maszyn, wśród nich kilka premier

i ciekawostek, przedstawiciele różnych firm, go-

towi odpowiedzieć na każde pytanie, w końcu

loteria z główną nagrodą w postaci kosiarki oraz

niespodzianki dla najlepszych klientów.

W gronie tych ostatnich znalazł się Zdzisław

Niewiński, rolnik ze wsi Niewino Leśne w gm.

Wyszki, właściciel 20-hektarowego gospodar-

stwa nastawionego na produkcję mleka. Posiada

on 30 krów dojnych, ogółem 50 sztuk bydła i... po-

kaźną ilość maszyn kupionych właśnie w Belimie.

Według jego własnych kalkulacji „zostawił w fir-

mie” 800 tys. zł i nie żałuje ani złotówki.

A było to tak. W 2005 r. pan Zdzisław postawił

oborę i podjął decyzję o założeniu dojarki prze-

wodowej.

– Zebrałem kilka ofert firm z tego regionu,

Belima zakasowała wszystkich. Cenowo byli naj-

lepsi – tłumaczy konkretnie nasz rozmówca. –

Oczywiście liczyły się też i inne względy. Zresztą

zrobiłem całą listę oczekiwań w stosunku do ku-

powanych urządzeń. I nadal Belima, oferowała to,

co najbardziej mi pasowało.

Po dzień dzisiejszy owa dojarka przewodowa

pracuje w gospodarstwie. I sprawuje się bez za-

rzutu. Co prawda, pan Zdzisław, jak sam mówi,

kilka razy zdołał coś w niej zepsuć, wskutek swo-

jej niewiedzy, ale dzięki temu mógł przetestować

sprawność i tempo działania serwisu łapskiej fir-

my. A o tym, złego słowa usłyszeć na imprezie

nie można było.

– Potrafili przyjechać o godz. 23, zawsze się moż-

na do nich dodzwonić i widać, że chłopaki znają

się na rzeczy – zachwalał serwis pan Zdzisław.

Po zakupie dojarki mój rozmówca zrobił dwa

lata przerwy w zakupach, potem uruchomione zo-

stały programy dotacji unijnych, znów przyszedł

czas na zakupy, tym razem jeszcze większe.

– I moje oczy znów skierowały się ku Belimie, bo

mają sprzęt światowej klasy: Fella, Kuhn, Kubota,

to liczące się marki, które zapracowały na swoją

opinię – wyjaśnia swój wybór Zdzisław Niewiński.

– Większość maszyn, które kupiłem, starałem się

przetestować w gospodarstwie.

I tak z Belimy do gospodarstwa w Niewinie

Leśnym wyjechało kilka maszyn, wśród nich m.in.

przetrząsacz karuzelowy, zgrabiarka, siewnik do

nawozów, dwa ciągniki Kubota, przyczepa 6-to-

nowa, 8-tonowy rozrzutnik, prasa zwijająca.

– Dostawałem oferty od wielu innych firm sprze-

dających maszyny, ale mnie nie skusiły – mówił

rolnik z Niewina Leśnego. – Upodobałem sobie

Belimę, szczególnie ciągniki Kubota. W 2010 r.

szukałem maszyny dedykowanej pod TUR-a. Miał

być zwrotny, oszczędny jeśli chodzi o zużycie pa-

liwa i jeszcze bezawaryjny. Przy zwierzętach cią-

gnik pracuje non-stop i nie ma czasu na przesto-

je. Cena też miała dla mnie znaczenie. Ostatnia

cecha, którą musiał spełnić, to brak problemów

z odpalaniem zimą.

Wymagania niemałe, a spełnił je niewielki ga-

barytowo Kubota. Pracuje on w gospodarstwie

już trzy lata, „pali” w każdych warunkach, awa-

rii dotychczas nie było. Najwidoczniej sprawdził

się, bo jesienią ub. r. pan Zdzisław kupił kolejny

ciągnik Kubota. Miłość do japońskiej jakości za-

owocowała nawet poezją. Podczas rozmowy pan

Zdzisław wyrecytował mi bowiem wiersz swoje-

go autorstwa:

U każdego prawdziwego chłopa,

powinna stać choć jedna Kubota.

Bo jak nie ma Kubota, to stoi cała robota.

Na placu Belimy spotkać można było również

Wiesława Kirpszę, użytkownika ciągnika Kubota

M108S. To za przyczyną jego pozytywnej opinii,

przynajmniej kilku rolników stało się właścicie-

lami ciągnika tej marki. Wiesław Kirpsza miesz-

ka i prowadzi ponad 30-hektarowe gospodar-

stwo w Ostrówku pod Sokółką. Miał on okazję

widzieć, jak się sprawuje 85-konny ciągnik tej

marki w pracy w lesie przy rębaku. A sprawował

się na tyle dobrze, że mój rozmówca nabrał ocho-

ty do zakupu.

– Druga sprawa, że mam japoński samochód

Toyotę, też nie do zdarcia i z częściami nigdy nie

było problemów – wyjaśnia żartobliwie swój

wybór. – Można powiedzieć, że postawiłem na

„japończyków” i do tej pory nie narzekam. Mój

Kubota to model M 108 S. Prosty, pozbawiony

niepotrzebnej elektroniki i jeszcze jedno – nie

ma słowa przekłamania w opiniach o oszczęd-

ności tej marki. Gdyby dziś przyszło mi kupować

ciągnik, to nie ma innego, tylko ten...

Zdzisław Niewiński z synem Arturem. To jeden z najbardziej lojalnych klientów Belimy. Z łapskiej firmy pochodzi właściwie cały park maszynowy rolnika, w tym dwa ciągniki

Kubota.

c.d. na str. 22

ŁAPY, UL. BRAŃSKA 1, TEL. (085) 715-76-05 www.belima.com.pl

Kompleksowa oferta, maszyny najlepszych marek, szybki serwis Kompleksowa oferta, maszyny najlepszych marek, szybki serwis – tak firmę Belima z Łap postrzegają jej klienci– tak firmę Belima z Łap postrzegają jej klienci

Tę firmęTę firmę tworzą fachowcy tworzą fachowcy

Początek czerwca i sam środek sezonu Początek czerwca i sam środek sezonu zielonkowego to również czas niezwykłe-zielonkowego to również czas niezwykłe-go spotkania. W tym terminie bowiem już go spotkania. W tym terminie bowiem już tradycyjnie organizowane są Dni Otwarte tradycyjnie organizowane są Dni Otwarte w firmie Belima w Łapach. Podobnie by-w firmie Belima w Łapach. Podobnie by-ło i w tym roku. Klienci firmy przybyli ło i w tym roku. Klienci firmy przybyli tłumnie, a dobre humory dopisywały. tłumnie, a dobre humory dopisywały.

PODLASKIE AGRO 21

22 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

Przytoczyłabym więcej pozytywnych opinii,

ale ich wysłuchiwanie przerwało rozpoczęcie

uroczystości. Głos, jako pierwszy, zabrał Jerzy

Drągowski, właściciel Belimy. Przypomniał on,

że łapska firma funkcjonuje na rynku już od 16

lat, systematycznie się rozwijając: rozpoczyna-

jąc od handlu schładzalnikami do mleka, poprzez

dojarki przewodowe, aż na włączeniu do oferty

bogatej, kompleksowej gamy maszyn i ciągni-

ków rolniczych (maszyny: Fella, Feraboli, Kuhn

i Vogel&Noot, ciągniki Kubota i Farmtrac, ładowa-

cze czołowe Agromasz Mrągowo, wozy paszowe

MetalTech, Kuhn).

W końcu przyszedł czas na prezentację zesta-

wów maszyn. Jako pierwszy przed zgromadzo-

nymi zaprezentował się ciągnik Kubota M 7040

i kosiarka zawieszana Fella SM 288. Zalety ciągnika

przedstawił Grzegorz Czerwiak, specjalista pro-

duktowy marki Kubota, który barwnie i profe-

sjonalnie pokazał, na czym polega fenomen tych

maszyn. Cały proces produkcyjny ciągników tej

marki, od projektu, po gotową maszynę, przebie-

ga w jednej fabryce. Każdy element ciągnika jest

opracowany z myślą o jak najlepszym spalaniu

paliwa – stąd ta legendarna oszczędność.

– Ten model, chwalony za świetną przekładnię,

pozbawiony elektroniki, prosty, mechaniczny,

ale pełen sprawdzonych od lat rozwiązań, dwie

prędkości wałka – wymieniał zalety prezentowa-

nego modelu Grzegorz Czerwiak. – Te ciągniki są

lżejsze od maszyn konkurencji, ale lżejszy ciągnik

można dociążyć, choćby przez ładowacz, a rzecz

w tym, żeby ta masa była równomiernie rozłożo-

na na osie.

Z M 7040 na plac wjechała jedna z wielu kosia-

rek Felli. Producent, niemiecka firma, może się

poszczycić ok. 100-letnią tradycją w dziedzinie

konstruowania maszyn. Obecnie wyspecjalizowa-

ła się w produkcji maszyn zielonkowych: bogatej

gamy kosiarek (ok. 60) w zakresie szer. roboczych

od 1,6 m do nawet 9 m (zestawy), przetrząsaczy

od szer. roboczych 4-17 m i zgrabiarek karuzelo-

wych (3,40-14 m szer. rob.).

Kolejny prezentowany zestaw to ciągnik Kubota

M 9960 i zgrabiarka karuzelowa Fella TS456DN.

– Model ciągnika z ub. r., z unowocześnioną

przekładnią – opisywał ciągnik Grzegorz Czerwiak.

– Wyposażony w filtr cząstek stałych, bez AdBlue,

nie ma takiej potrzeby, nie tworzą się w nim bo-

wiem wysokie temperatury spalania.

Zaletą pokazywanej zgrabiarki jest szybki i ła-

twy sposób składania do pozycji transportowej

po demontażu ramion. Zastosowano w niej cie-

kawy sposób regulacji wysokości pracy – wystar-

czy pokręcić dźwignią, co jest możliwe z poziomu

kabiny operatora.

Następny na plac wjechał Farmtrac 7110, naj-

większy z dostępnych, wyposażony w silnik

Perkinsa i przedni most Carraro, jego udźwig

wynosi 4900 kg. Towarzyszyła mu zmiennoko-

morowa prasa Feraboli Extreme, przy użyciu któ-

rej bele można owijać: siatką, sznurkiem, a nawet

folią, co jest dobrym rozwiązaniem przy bardzo

suchym materiale.

Zestaw czwarty to ponownie Farmtrac, tym

razem mniejszy – model 675 DT i z ładowaczem

czołowym Agromasz Mrągowo. Ciągnik niewiel-

ki, kompaktowy, najlepiej sprzedający się mo-

del Farmtraca, ciągnik roku 2011. „Towarzyszył”

mu wóz paszowy Kuhn, którego wyróżnia bu-

dowa w kształcie wielokąta oraz dwa okna wy-

sypu – z przodu z prawej strony i z tyłu z lewej,

co sprawia, że jest uniwersalny. Pojemność wozu

z 8 msześc. można, przez zastosowanie nadstaw,

zwiększyć do 12 m.sześc. Zapotrzebowanie na

moc to 60 KM.

I ostatni zestaw: ciągnik Kubota M 135 GX

z pługiem obrotowym Kuhn Master 103 NSH.

Prezentowany model ciągnika to duża maszyna,

świetna do orki, z 4-cylindrowym silnikiem, ale

o dużej pojemności skokowej. Mało zabudowa-

na kabina, oparta jedynie na czterech słupkach,

co zapewnia niesamowitą widoczność, z każdej

strony.

Zagregowany z nim pług to już prawdziwa le-

genda. Wykonany z materiału Triplex, składającego

się z trzech warstw, daje gwarancję długowiecz-

ności maszyny. A przecież na to się liczy kupując

markową maszynę.

Święto zakończone zostało wspólną bie-

siadą zebranych gości. Ponownie spotkają się

już za rok...

c.d. ze str. 20

ŁAPY, UL. BRAŃSKA 1, TEL. (085) 715-76-05 www.belima.com.pl

Ciągnik Kubota M 7040 i kosiarka Fella SM 288.▲

Ciągnik Kubota M 9960 i zgrabiarka Fella TS 456 DN.▲

Ciągnik Farmtrac 7110 i prasa Feraboli Extreme.▲

Farmtrac 675 DT i wóz paszowy Kuhn Euromix I.▲

Ciągnik Kubota M 135 GX i pług obrotowy Kuhn Master

103 NSH.

Wiesław Kirpsza (z lewej) wraz z Mariuszem Prorokiem, przedstawicielem Belimy. ▲

24 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

„Bezpieczna obsługa zwierząt gospodarskich” to nie tylko tytuł konkursu

organizowanego przez Oddział Regionalny Kasy Rolniczego Ubezpieczenia

Społecznego w Białymstoku, a przede wszystkim to apel do hodowców

o zachowanie ostrożności i rozwagi podczas wszelkich prac w gospodar-

stwie.

Celem właśnie rozpoczętego konkursu jest promowanie wśród rolników

pozytywnych zachowań związanych z pracą przy obsłudze bydła mlecznego,

poszerzenie wiedzy z zakresu bhp w gospodarstwie rolnym oraz dążenie do

zmniejszenia liczby wypadków przy pracy rolniczej. Uczestnikiem konkursu

może być pełnoletni rolnik, który prowadzi działalność rolniczą w zakresie

hodowli bydła mlecznego. Pytania i arkusz zgłoszeniowy wraz z regulami-

nem zostaną zamieszczone na łamach miesięcznika „Wiadomości Rolnicze”,

na stronie internetowej www.odr.pl, a także będą dostępne w placówkach

terenowych KRUS znajdujących się na terenie woj. podlaskiego.

Arkusz zgłoszeniowy wraz z odpowiedziami, wypełniony czytelnie, pi-

smem drukowanym, należy przesłać do dziewiątego sierpnia br. (decyduje

data stempla pocztowego) na adres:

Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Oddział Regionalny

w Białymstoku, ul. Legionowa 18, 15-099 Białystok z dopiskiem „Konkurs”

Uroczyste wręczenie nagród laureatom konkursu odbędzie się ósmego

września br. podczas Podlaskiego Dnia Kukurydzy w Szepietowie.

OPR. SAM

Znani są już laureaci etapów regional-nych XI edycji ogólnokrajowego konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”. Na trzech zwycięzców dwóch już go-ściło na łamach „Podlaskiego Agro”.

I tak: z terenu działania oddziału w Białymstoku,

wygrali Gertruda i Krzysztof Szmurło z Popław

w gm. Brańsk. Drugie miejsce zajął Mariusz

Wnorowski z m. Hermany w gm. Tykocin, a trzecie

Agnieszka i Cezary Magnuszewscy z m. Dziękonie

w gm. Mońki.

Z terenu działania placówki terenowej KRUS

w Augustowie pierwsze miejsce zajęli Katarzyna

i Sławomir Stasińscy z Wysokich w gm. Wiżajny,

drugie miejsce – Grażyna i Waldemar Bobin z m.

Oszkinie w gm. Puńsk, a trzecie – Antoni Pietrewicz

ze Starego Rogożyna w gm. Lipsk.

Z terenu działania placówki terenowej Kasy

w Zambrowie najlepsi okazali się bohatero-

wie kwietniowej okładki „Podlaskiego Agro”

– Małgorzata i Dariusz Zarębowie z Jastrząbki

Młodej w gm. Śniadowo. Tuż za nimi uplasowa-

li się Barbara i Wojciech Gąsowscy z Dąbrówki

Kościelnej w gm. Szepietowo. Trzecie miejsce za-

jęli Małgorzata i Bogusław Filipkowscy z Cwalin

Małych w gm. Mały Płock.

Wszyscy wyróżnieni otrzymali atrakcyjne na-

grody rzeczowe ufundowane przez organizato-

rów. Przed nimi wizytacje Wojewódzkiej Komisji

Konkursowej. Wyłonią one to jedno, najlep-

sze na Podlasiu, które poznamy już w sierpniu

br. Powalczy ono o laur najbezpieczniejszego

w Polsce.

Patronat honorowy nad konkursem, którego

celem jest promocja zasad ochrony zdrowia i ży-

cia w gospodarstwie rolnym, sprawuje Bronisław

Komorowski, prezydent RP. Organizatorami eta-

pów regionalnych konkursu byli: Kasa Rolniczego

Ubezpieczenia Społecznego OR w Białymstoku,

Okręgowy Inspektorat Pracy w Białymstoku

oraz Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego

w Szepietowie.

OPR. SAM

Krowa i bhpKrowa i bhp

Etap regionalny konkursu Etap regionalny konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” rozstrzygnięty„Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” rozstrzygnięty

Bezpieczni, do boju!

Laureaci etapu regionalnego z terenu działania OR

KRUS w Białymstoku wraz z organizatorami.

Lauraci etapu regionalnego z terenu działania PT KRUS

w Zambrowie i organizatorzy.

Laureaci etapu regionalnego z terenu działania PT

KRUS w Augustowie wraz z organizatorami.

26 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

Kanwą tego wydarzenia są oczywiście zmagania

hodowców o uzyskanie tytułu Superczempiona,

Czempiona. I właśnie dlatego w gospodarstwach

już od miesięcy trwają przygotowania, m.in. w go-

spodarstwie Tomasza Cieślika z Pokaniewa w gm.

Milejczyce.

– Przed pięcioma laty namówiłem tatę, by po

raz pierwszy zaprezentować nasze zwierzęta

w Szepietowie, teraz sam ten zwyczaj kontynu-

uję. Dlaczego? Chyba każdy się chce pokazać z jak

najlepszej strony – wyjaśnia hodowca.

Widowni może się wydawać, że to nic szcze-

gólnego przywieźć i pokazać krowę, ale w rze-

czywistości przygotowanie zwierzęcia do takie-

go wystąpienia to czasochłonne i pracochłonne

zajęcie.

– Miesiąc przed wystawą zaczynamy trening.

Codziennie na pół godziny uwiązujemy zwierzę-

ta w pozycji z uniesioną głową, tak by tworzyła

z karkiem jedną linię – opowiada pan Tomasz.

– Oprócz przyjmowania odpowiedniej pozycji,

to również kształtuje charakter krowy, zwierzę

nabiera pokory wobec człowieka. Wówczas za-

czynamy codzienne mycie.

Na ok. tydzień przed wystawą, rozpoczyna się

właściwa pielęgnacji. Krowa jest dokładnie myta

i szczotkowana. Używa się się specjalnej linii ko-

smetyków. Rozjaśnia się to, co ma być śnieżno-

białe, przyciemna – czarne. To jest jednak, można

powiedzieć, zabawa. Najtrudniejsza, zdaniem mo-

jego rozmówcy, jest podróż. Dlatego zwierzęta od-

powiednio się do niej przygotowuje. Wprowadza

do przyczepy, którą mają jechać, by się oswoiły.

A w trakcie podróży wielokrotnie robi się przystan-

ki. Mimo to, zdarzają się niespodzianki.

– Na samym początku zdarzyła się jedna ta-

ka sztuka, która zbuntowała się i w efekcie do

Szepietowa nie pojechała, potem nabraliśmy

doświadczenia i już się nam taka sytuacja nie

powtórzyła – mówi mówi hodowca i dodaje. –

Dotychczas krowy przygotowywaliśmy we wła-

snym zakresie. W tym roku strzyżenie powierza-

my wyspecjalizowanej firmie. Do Szepietowa

przywieziemy cztery krowy. W ubiegłym roku

został nam przyznamy viceczempionat za kro-

wę w pierwszej laktacji. Jak będzie w tym roku

– zobaczymy. Byle nie gorzej.

Poza elementami stałymi, w tym roku szyku-

ją się pewne zmiany. Jedną z największych, jeśli

nie największą atrakcją tegorocznych jubileuszo-

wych targów hodowlanych w Szepietowie, bę-

dzie pierwsza w woj. podlaskim Ogólnopolska

Wystawa Królików Rasowych.

– Uważam, że ta wystawa powinna przycią-

gnąć wielu zwiedzających, bo będzie można zo-

baczyć na niej naprawdę rzadkie okazy, m.in. rasy:

Hotot, Alaska, Turyński, Burgundzki, Wiedeński,

Holenderski, Czarny Podpalany oraz bardziej u nas

popularne: Belgijski, Kalifornijski, Nowozelandzki

Biały – mówi Henryk Koc, prezes powstałego pod

koniec ub.r. Podlaskiego Związku Hodowców

Królików Rasowych i Drobiu Ozdobnego. – Mimo,

że to pierwsza edycja wystawy na Podlasiu, ma-

my bardzo dużo zgłoszeń od wystawców z całej

Polski. Wśród nich prawdziwa „śmietanka ho-

dowlana”.

Przyjadą m.in. hodowcy z województw: świę-

tokrzyskiego, mazowieckiego, łódzkiego, lubel-

skiego, w sumie ponad 50 wystawców (do tej

pory), którzy przywiozą ze sobą potężną ilość

niemal 450 królików.

– Ze względu na warunki „lokalowe” inwestu-

jemy obecnie w piętrowe klatki dla małych króli-

ków, bo w przeciwnym razie nie pomieścimy się

w przygotowanych pod wystawę pomieszcze-

niach – dodaje Henryk Koc. – Jednak jak sądzę,

wszelkie niedogodności są błahe, bo będziemy

świadkami naprawdę wyjątkowego wydarze-

nia. Wystawy królików rasowych owszem mają

miejsce, ale w Polsce. Do niedawna Podlasie by-

ło, można powiedzieć, czystą plamą, na mapie

Polski, pod tym względem. Nie mieliśmy własnego

Związku, zrzeszeni byliśmy w różnych związkach

krajowych, teraz to się zmieniło, powstało podla-

skie zrzeszenie hodowców, liczące już niemal 30

członków, a szepietowska wystawa, mam nadzieję,

Zapraszamy na Regionalną Wystawę Zwierząt Hodowlanych i Dni z Doradztwem RolniczymZapraszamy na Regionalną Wystawę Zwierząt Hodowlanych i Dni z Doradztwem Rolniczym

Wszystkie drogiWszystkie drogiprowadzą do Szepietowaprowadzą do SzepietowaNajwiększym wydarzeniem branży rol-

niczej Podlasia i Polski jest czerwcowa wystawa hodowlana, odbywająca się w Szepietowie 29 i 30 czerwca. W tym roku będzie to już 20-sta jej edycja. Podobnie jak kobieta w tym wieku – wy-stawa w Szepietowie rozkwita w pełni.

c.d. na str. 28

PODLASKIE AGRO 27

28 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

będzie tylko początkiem aktywności hodowców

królików na tym terenie. Już trwają rozmowy na

temat organizacji kolejnej wystawy, tym razem

w Białymstoku....

Kto więc ma ochotę obejrzeć nietypowe okazy

królików – powinien zarezerwować sobie ostatni

weekend czerwca. W trakcie wystawy odbędzie

się szkolenie sędziów. Do Szepietowa przyjadą

też prawdziwe tuzy światka hodowli królików

rasowych, by poddać zwierzęta ocenie i wyło-

nić najlepsze z nich oraz nagrodzić hodowców.

Pewnie niewiele osób wie, że taka ocena to bar-

dzo skomplikowana czynność. Idealny królik mo-

że zdobyć 95-97 punktów. Przy ocenie bierze się

pod uwagę m.in. zgodność zwierzaka z wzorcem

rasowym, budowę ciała, jakość okrywy włosowej,

wagę oraz, uwaga!, zdrowie i higienę.

– Na najlepszych hodowców czeka kilkadziesiąt

pucharów – dodaje Henryk Koc. – Czempiony i wi-

ceczempiony zostaną wyłonione w każdej rasie,

jednak największa uwaga hodowców skierowa-

na jest na wybory tzw. kolekcji królików w rasach

dużych, średnich i małych, czyli czterech sztuk

z jednej hodowli, których suma pkt. wynosi 380-

382. I tu zapowiada się ostra rywalizacja. Oprócz

wystawy, Podlaski Związek Hodowców Królików

Rasowych i Drobiu Ozdobnego przygotował gieł-

dę królików. A zatem każdy zainteresowany zaku-

pem młodego rasowego królika, Giełda odbędzie

się w specjalnie przygotowanym namiocie, gdzie

będzie można zakupić młode rasowe króliki.

Wystawa to jedno, a targi to drugie. Multum

zwiedzających przyjeżdża do Szepietowa, by

w jednym miejscu zapoznać się z najnowszą ofertą

producentów i sprzedawców maszyn, urządzeń

rolniczych oraz środków do produkcji rolnej. Jak

mawia mój znajomy ksiądz: „Mądry kot, koło swe-

go domu chodzi”, więc postanowiliśmy trzymać

się swoje podwórka i dla naszych Czytelników

sprawdziliśmy co będą mogli znaleźć na stoiskach

lokalnych producentów. Zacznijmy więc. A za-

czynamy średnio lokalnie od Farmtraca. Tu pre-

zentowane będą wybrane modele z całkiem po-

kaźniej kolekcji mrągowskiej fabryki – w zakresie

mocy od 33 do 110 KM. Największym zaintereso-

waniem cieszą się jednak te o mocy 75-100 KM,

z ładowaczem czołowym. Całkiem nieoficjalnie

dowiedzieliśmy się, że firma na jubileuszowe tar-

gi w Szepietowie przygotowuje niespodziankę,

ale o tym „sza”...

Co przywiezie do Szepietowa sokólski

Farmer?

– Na targach zaprezentujemy ciągniki aktualnie

produkowane – maszyny o mocy od 61 do 112 KM

– mówi Karol Dargiewicz, szef działu marketingu

Farmera. – Są to własne konstrukcje zbudowane

w oparciu o podzespoły renomowanych firm

zagranicznych oraz komponentów krajowych.

Wykorzystujemy silnik firmy John Deere, MMZ

i Iveco oraz transmisje firm Carraro i ZF.

Na wystawie nie zabraknie modelu serii F5, który

został w tym roku podwójnie nagrodzony w kon-

kursie „Maszyna Rolnicza Roku 2013”.

– Będziemy namawiać zwiedzających na zaku-

py u nas, posiadamy bowiem w ofercie finanso-

wanie fabryczne 50/50 – 0% procent bez odsetek

i opłat – dodaje Dargiewicz.

– Na targach w Szepietowie prezentować bę-

dziemy pełną ofertę maszyn do zbioru zielo-

nek produkcji SaMASZ. W ofercie posiadamy ok.

200 modeli kosiarek, przetrząsaczy, zgrabiarek

i maszyn komunalnych. Przywieziemy nieco mniej

– mówi Norbert Pawluczuk, szef marketingu bia-

łostockiej firmy SaMASZ.

Nieformalną gwiazdą stoiska firmy będzie

zgrabiarka karuzelowa DUO 680, ubiegłorocz-

na nowość, tegoroczny HIT Zielonej Gali, na-

grodzona również na targach Agrotech Kielce

w kategorii „Wyrób na medal” i Ogólnopolskim

Konkursie Stowarzyszenia Inżynierów i Techników

Mechaników Polskich.

– Dużym, doskonale wykorzystywanym przez

rolników, atutem naszego województwa jest naj-

większa w kraju powierzchnia użytków zielonych,

co wyznacza nam kierunek rozwoju, mamy tu

więc wielu klientów – dodaje Norbert Pawluczuk.

– Dla nich na terenie woj. podlaskiego działa 24-

godzinny serwis fabryczny i obowiązuje standar-

dowa dwuletnia gwarancja na nasze produkty. Na

targach pojawimy się też jako sponsor nagrody

głównej w konkursie „Rolnik Roku” i „Sołtys Roku”,

organizowanym przez „Gazetę Współczesną”.

Wygrany wróci do domu z naszą kosiarką i płu-

giem odśnieżnym. I cóż, liczymy na duże zainte-

resowanie zwiedzających, tym bardziej, że są to

targi bardzo dla nas ważne, głównie ze względu

na bezpośredni kontakt z naszymi dotychczaso-

wymi, jak i przyszłymi klientami.

TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA

Program wystawyProgram wystawy

Sobota, 29 czerwca 2013 r.Ring

Godz. 8.00-12.30 Wycena bydła mlecznego i mięsnego,

trzody chlewnej, koni, owiec i drobiu

Godz. 12.30 Uroczyste Otwarcie XX Regionalnej Wystawy

Zwierząt Hodowlanych Ogłoszenie wyników i prezen-

tacja superczempionów Wystawy

Godz. 13.30 Rozstrzygnięcie plebiscytu Gazety

Współczesnej – Rolnik Roku i Nasz Sołtys

Godz. 14.00 Wręczanie nagród przez samorządy, spon-

sorów i firmy

Budynek zakładowy

Blok seminaryjny – sala nr 4

Godz. 10.00-13.00 Właściwa genetyka jako czynnik po-

prawiający rentowność hodowli bydła

Godz. 13.00-14.00 Ochrona polskiej owcy nizinnej

Odmiany Podlaskiej

Niedziela, 30 czerwca 2013 r.Ołtarz polowy przed budynkiem zakładowym

Godz. 9.00 Msza Święta Polowa

Ring

Godz. 10.30 Powitanie gości

Godz. 10.40 Wystąpienia okolicznościowe i wręczanie

odznaczeń państwowych

Godz. 11.10 Konkurs „Młodzi hodowcy”

Godz. 11.40 Prezentacja zwierząt – superczempio-

nów, czempionów oraz wręczanie pucharów i nagród

hodowcom

Godz. 14.00 Prezentacja zwycięzców konkursów: „Hit

Wystawy”, „Najatrakcyjniejsze Stoisko”, „Hit publicz-

ności”

Godz. 16.00 Oficjalne zamknięcie Wystawy

c.d. ze str. 26

PODLASKIE AGRO 29

aktualnościaktualności

Wręczenie statuetki lidera bran-

ży solarnej odbyło się w gmachu

Opery i Filharmonii Podlaskiej

w Białymstoku. – Z ogrom-

ną radością i satysfakcją prze-

kazałem firmie OPTIMA statu-

etkę dla Najlepszego Partnera

Handlowego Działu Schüco Solar

w Polsce w 2012 r. – mówi Piotr

Panek, Dyrektor Zarządzający fir-

my Schüco International Polska.

– W ubiegłym roku OPTIMA

POLSKA dokonała zakupu i mon-

tażu największej ilości systemów solarnych naszej

firmy. Na uznanie zasługuje również fakt wysokie-

go poziomu technicznego wykonywanych usług

i profesjonalnej obsługi klientów. Nasz partner

sprawnie współpracuje z regionalnymi oddziałami

NFOŚiGW w zakresie dofinansowania do zakupu

i montażu kolektorów solarnych. Mam nadzieję na

dalszy rozwój współpracy z firmą OPTIMA i życzę

jej kierownictwu oraz pracownikom wielu sukce-

sów – dodaje Piotr Panek.

– Ta nagroda to dla mnie podsumowanie waż-

nego etapu, mającego miejsce po 18 latach mojej

pracy zawodowej – przyznaje Paweł Wyszyński,

właściciel białostockiej firmy OPTIMA POLSKA,

będącej członkiem Związku Pracodawców Forum

Energetyki Odnawialnej. – Cieszę się, że przez

wszystkie lata, w których prowadziłem

firmę, udało mi się utrzymać dobre re-

lacje, nie tylko z moimi pracownikami

czy partnerami handlowymi, ale ogólnie

– z ludźmi. Wierzę, że właśnie takie po-

dejście powinno stanowić dla przedsię-

biorcy największą wartość. Od samego

początku byłem przekonany, że możli-

wość zaoferowania klientom produktów

o najwyższym na świecie reżimie jako-

ściowo-technologicznym będzie mia-

ło bezpośrednie przełożenie na wyniki

sprzedaży. Nie myliłem się – na chwilę

obecną OPTIMA POLSKA może pochwa-

lić się kilkoma tysiącami zadowolonych

z naszych usług klientów.

Działalność firmy OPTIMA POLSKA

koncentruje się na sprzedaży i mon-

tażu takich urządzeń, jak kolektory słoneczne,

pompy ciepła, ogniwa fotowoltaiczne, turbiny

powietrzne, kondensacyjne kotły gazowe, sys-

temy klimatyzacji oraz inne produkty, takie jak

kurtyny powietrzne, wymienniki ciepła, pompy

czy hydrofory. W ofercie przedsiębiorstwa znaj-

duje się także wyposażenie sanitarne czołowych

polskich i światowych producentów.

Białostocka firmaBiałostocka firmanajlepsza w Polscenajlepsza w Polsce29 maja 2013 r. firma OPTIMA POLSKA

otrzymała z rąk przedstawicieli firmy Schüco International Polska nagrodę będącą potwier-dzeniem jej znaczącej pozycji w branży energii odnawialnej w Polsce.

Piotr Panek (Schüco International Polska) i Paweł Wyszyński (OPTIMA POLSKA).▲

30 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

Ponad 12 tys. eksponatów liczy obecnie kolekcja Działu Etnograficznego Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu. Jedna trzecia z nich zo-stała znaleziona na strychu, w stodole lub spichlerzu okolicznych mieszkańców.

Ludność wiejska, nauczona przez lata burzliwej

historii, nie niszczy nieużywanych przedmiotów,

zakładając, że a nuż mogą się przydać. Bardzo czę-

sto jest to sentyment do ojców i dziadków, któ-

rzy danym przedmiotem się posługiwali lub go

wykonali, stąd niechęć do jego zniszczenia. Tak

jest z żarnami, stępami do ubijania kaszy, narzę-

dziami do obróbki włókna (krosna, wituchy, talki,

szczotki do czesania lnu), drewnianymi kopańkami

i pojemnikami klepkowymi. Strychy, stodoły i spi-

chlerze to miejsca, w których gromadzone są te

przedmioty, leżąc tam latami i czekając na swoje

drugie życie. Dawali je im, u początków Muzeum

Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu

jego twórcy – nieżyjący już wieloletni dyrektor

Kazimierz Uszyński oraz doktor Paweł Olszewski.

Motorem tego ostatniego objeżdżali okoliczne

wsie, penetrując strychy i stodoły. Wskazane przez

nich przedmioty rolnicy dostarczali do pierwszej

siedziby Muzeum, którą stanowiła remiza strażac-

ka. Dlatego właśnie wśród najwcześniejszych kil-

kuset eksponatów etnograficznych są takie, które

nie mają właściciela – rolnicy jadący np. na targ

do Ciechanowca, wypatrzone przez muzealników

skarby, po prostu zostawiali pod remizą i jechali

dalej. Żadnego oficjalnego przekazania po prostu

nie było. W ten sposób zebrana została całkiem

pokaźna kolekcja.

Często istnieje poważny rozdźwięk między tym,

jak postrzegamy przedmioty my – muzealnicy,

a mieszkańcy wsi, szczególnie ci starsi. Na przy-

kład z nieznanych dla nas przyczyn, gustują oni

w kiczowatych oleodrukach z lat 70. i 80., usuwając

stare, piękne obrazy religijne z końca XIX i począt-

ku XX w. na strych. Boją się ich spalić i cieszą się, że

znalazły zainteresowanie u muzealników.

Pracownicy Działu Etnograficznego ciechanow-

skiego Muzeum, w tym i ja, dysponują jeszcze jed-

nym skarbem. To opowieści dotyczące najbardziej

niezwykłych znalezisk. Przytoczmy kilka z nich.

W 1996 r. prowadząc badania terenowe we wsi

Sokoły Jaźwiny na terenie powiatu wysokoma-

zowieckiego, znalazłem w stodole przyrzuconą

c.d. na str. 32

Nr inw. A/I/9406 – derka lniano-bawełniana znaleziona

na strychu domu Władysławy Rybak we wsi Głody.

Nr inw. A/I/9898 – widły żelazne znalezione w stodole

Anieli Muchy we wsi Popławy.

Nr inw. A/I/10514 – skóra garbowana znaleziona w sto-

dole Kazimierza Moczulskiego we wsi Koce Basie.

▲Fotografia przedmiotów ze stodoły w Trzaskach.▲

Jak powstawała bogata kolekcja Działu Etnograficznego Jak powstawała bogata kolekcja Działu Etnograficznego Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w CiechanowcuMuzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu

SkarbySkarby spod remizy spod remizy

Zaułki wiejskich domostw kryją niekiedy prawdziwe skarby, których właściciele zupełnie nie zdają sobie sprawy,

że w ich mniemaniu „jakieś śmieci”, spoczywające od lat w zapomnieniu, dla jakiegoś muzealnika stanowią cenny

eksponat.

PODLASKIE AGRO 31

32 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

sianem sochę dwupolicową. Właściciel, młody

rolnik, Władysław Faszczewski gospodarzył już

nowocześnie – miał dwa ciągniki, kombajn. Sochę

przechowywał jako pamiątkę po dziadku i nie

bardzo się chciał z nią rozstawać.

Pięć lat później we wsi Głody w gm. Perlejewo

(pow. Siemiatycze) na strychu u Władysławy

Rybak znalazłem ponad 40 różnych ekspona-

tów. Filmująca wówczas badania ekipa telewizyjna

była zaskoczona ilością przedmiotów przechowy-

wanych na strychu. Nawet dziennikarzy, przecież

nie fachowców w dziedzinie etnografii, zaskoczył

idealny porządek na strychu i poukładane przed-

mioty, w tym kożuchy i chodniki gałganiarze.

Ta sama pani nie chciała się z kolei rozstawać

z obrazem religijnym, bardzo interesującym

w swojej treści. Tłumaczyła, że jest to pamiątka

związana z jej nieżyjącym mężem.

W 2003 r. w stodole Anieli Muchy we wsi

Popławy k/Brańska znaleziono aż kilkadziesiąt

przedmiotów. We wsi Koce Schaby w spichlerzu

u Antoniego Ostrowskiego znalazłem bardzo ład-

ną figurkę Matki Boskiej.

We wsi Kozarze na strychu domu Apolonii

Wilkowskiej znajdowało się kilkadziesiąt ekspo-

natów w tym obrazy religijne, podobnie jak w do-

mu pana Kazimierza Moczulskiego we wsi Koce

Basie 51.

We wsi Czyże, w domu Olgi Kuny, spotkałem

niezmiernie rzadko spotykaną skrzynię typu sarko-

fagowego. Niestety właścicielka i jej wnuk nie zgo-

dzili się na sprzedaż skrzyni do Muzeum. Skrzynia

była potrzebna w domu, który wykorzystywa-

nym jako letni dom wypoczynkowy dla rodziny

właścicielki mieszkającej na stałe w Białymstoku.

Wielka szkoda.

W tejże wsi, w spichlerzu pana Grzegorza

Iwaniuka, wisiała ikona „Święty Sawatij i Zosima”.

W czasie jej konserwacji odkryliśmy, że pod

spodem znajdowała się ikona „Zmartwychwstanie

Pana Naszego Jezusa Chrystusa”.

Ostatnie nasze znaleziska pochodzą ze stodół

i strychów pani Urszuli Przesław z Łomży i pana

Stanisława Żero ze wsi Trzaski.

Obecnie dociera do nas bardzo dużo informa-

cji od ludzi o posiadanych starych przedmiotach.

Z jednej strony decydują o tym względy material-

ne, z drugiej – dotarcie do świadomości mieszkań-

ców wsi faktu istnienia Muzeum. Często źródłem

takich informacji są nabywcy upadłego lub zlikwi-

dowanego gospodarstwa, którzy nie chcą przy

porządkowaniu budynków wyrzucić lub spalić

tych przedmiotów. Nie jesteśmy w stanie przyjąć

wszystkich przedmiotów – Dział Etnograficzny

naszego Muzeum posiada bardzo dużo ekspo-

natów z zakresu wyposażenia domu, różnego

rodzaju rzemiosł i tkactwa. Dlatego cieszy nas,

że w woj. podlaskim jest na wsi dużo zbieraczy

i kolekcjonerów gromadzących przedmioty kul-

tury materialnej wsi.

TEKST: ANTONI MOSIEWICZ, STARSZY KUSTOSZ, KIEROWNIK

DZIAŁU ETNOGRAFICZNEGO MUZEUM ROLNICTWA IM. KS.

KRZYSZTOFA KLUKA W CIECHANOWCU

c.d. ze str. 30

Nr inw. A/I/7880 – grządziel sochy dwupolicowej znaleziony w stodole u Władysława Jaszczewskiego we wsi

Sokoły Jaźwiny.

Nr inw. A/I/6228 – obraz „Matki Boskiej Nieustającej

Pomocy” znaleziony na strychu domu Apolonii

Wilkowskiej ze wsi Kozarze.

Nr inw. A/I/10515 – obraz „św. Antoni” znaleziony na

strychu w domu Kazimierza Moczulskiego we wsi Koce

Basie.

Nr inw. A/I/12032 – ikona „św. Sawatij i Zosima”

znaleziona w spichlerzu Grzegorza Iwaniuka we wsi

Czyże.

Nr inw. A/I/12051 – litografia Ikony „Zmartwychwstanie

Pana Naszego Jezusa Chrystusa” znaleziona w spichle-

rzu Grzegorza Iwaniuka we wsi Czyże.

34 PODLASKIE AGRO

aktualnościaktualności

Siódmego czerwca br. w Senacie RP odbył się uroczysty finał plebiscytu.

Strona wsi Zabiele co prawda nie zwyciężyła, ale jej autorzy i administra-

tor, moralnie mogą czuć się zwycięzcami, choćby z tego powodu, że... ser-

wis w ogóle istnieje. Bo w końcu ile wiosek w Polsce może poszczycić się

profesjonalnie przygotowanym i prowadzonym serwisem internetowym?

Niewiele. Jednak po kolei.

Jak podaje organizator konkursu – Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów

– zgodnie z badaniami przeprowadzonymi na terenach wiejskich – bli-

sko 59% gospodarstw domowych ma komputer, a prawie 52% dostęp do

Internetu. Sporo, ale to i tak o połowę mniej niż w dużych miastach. Konkurs

„SOŁECTW@w sieci” jest jednym z trybików w maszynie, która ma przeciw-

działać „wykluczeniu cyfrowemu” społeczności wiejskiej. Bo zdaniem jego

organizatorów, równolegle potrzebne są rozwiązania techniczne – dostęp

do szerokopasmowego Internetu oraz szeroko zakrojone inicjatywy, mają-

ce na celu edukację społeczności wiejskich w zakresie obsługi komputera

i korzystania z Internetu.

Konkurs uruchomiono z początkiem marca br. Do wzięcia w nim udzia-

łu zgłoszonych zostało blisko 250 stron internetowych z całej Polski.

Najliczniejsze reprezentacje, ponad 30 zgłoszeń, miały województwa: ma-

łopolskie i wielkopolskie. Dziesiątego maja komisja konkursowa wyłoniła

najlepsze strony internetowe, po jednej z każdego województwa. W podla-

skim wygrał serwis wsi Zabiele. Jego początki to przełom lat 2007 i 2008.

– Wzięliśmy wówczas udział w Programie „Równać szanse” organizo-

wanym przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności – wyjaśnia Marek

Góralczyk, instruktor w zabielskiej świetlicy. – Dzięki temu udało nam się

uzyskać kilka tysięcy złotych na realizację przedsięwzięcia, które polegało

na stworzeniu witryny internetowej opisującej wieś Zabiele.

Działania trwały pół roku. Wzięło w nich udział kilkunastu młodych lu-

dzi, uczniów zabielskiego gimnazjum i szkół średnich w Kolnie. Wszyscy jak

jeden mąż to oczywiście mieszkańcy podkolneńskiej wsi. Dzięki ich pracy,

ale też pomocy innych, którzy dostarczyli materiały, powstała rozbudowa-

na strona internetowa, z której można się dowiedzieć prawie wszystkiego

o wsi, historii jej i jej mieszkańców, zerknąć na aktualności: jaki festyn szy-

kuje się w najbliższej przyszłości, albo podejrzeć czy na zdjęciach ilustrują-

cych jakieś wydarzenie nie zobaczy się własnej twarzy.

– Uważam to za cudowną inicjatywę, to przestrzeń, w której możemy

pokazać co robimy – ocenia Góralczyk. – A w Zabielu naprawdę niemało

się dzieje, to bardzo aktywna społeczność.

Aktywna i... zgodna. Mimo że z funduszami krucho, a pieniądze z projek-

tu, dzięki któremu sfinansowano założenie strony, dawno się skończyły, ser-

wis nadal istnieje. Pod względem technicznym zajmuje się nią od początku

Kamil Sekściński, ale pomaga znacznie więcej osób: dostarczają materiały,

informacje, zdjęcia. I oby tak dalej!

FOT. I TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA

– Konkurencja w konkursie nie była zbyt wielka, bo to zaledwie początek, ale nasza wygrana w etapie wojewódzkim i tak bardzo nas cieszy – mówi Marek Góralczyk, instruktor

w Centrum Kultury w Zabielu, w której powstała strona miejscowości. – To wielka radość tak dla twórców witryny, jak i wszystkich mieszkańców naszej wsi.

Internetowa witryna podlaskiej wsi w finale ogólnopolskiego konkursuInternetowa witryna podlaskiej wsi w finale ogólnopolskiego konkursu

Z@bieleZ@biele w sieciw sieci

A to zrzut ekranu witryny wsi Zabiele. Koniecznie odwiedźcie Państwo stronę, można

na niej znaleźć wiele ciekawych treści.

Ten nieco groźny tytuł ma bardzo po-Ten nieco groźny tytuł ma bardzo po-zytywne znaczenie. Otóż wieś Zabiele, zytywne znaczenie. Otóż wieś Zabiele, położona w gm. Kolno, a dokładniej położona w gm. Kolno, a dokładniej witryna internetowa tej pięknej miej-witryna internetowa tej pięknej miej-scowości, dotarła do finału ogólnopol-scowości, dotarła do finału ogólnopol-skiego konkursu „SOŁECTW@w sieci”.skiego konkursu „SOŁECTW@w sieci”.

PODLASKIE AGRO 35

36 PODLASKIE AGRO

hodowlahodowla

Gospodarstwo Państwa Guzel należy do najlep-

szych w woj. podlaskim, jeśli nie w całej Polsce.

Jego właściciele – Maria i Adam to zwycięzcy wie-

lu prestiżowych konkursów, liderzy w hodowli,

prekursorzy w pozyskiwaniu środków unijnych.

Kupując separator po raz kolejny pokazali swoją

otwartość na nowoczesne technologie.

Nawet kiedy ja, oswojona z nowinkami ze świa-

ta techniki rolniczej, po raz pierwszy usłyszałam

o separatorach i wykorzystaniu przerobione-

go przez nie materiału jako ściółki dla zwierząt,

powątpiewałam w takie rozwiązanie. Jako nie-

wiernego Tomasza, przedstawiciele firmy Bauer

(mającej w swojej ofercie separatory Fan) zabrali

mnie na wycieczkę w Polskę, gdzie jak się oka-

zało, od kilku lat separatory pracują w najlepsze.

Pracownicy tamtejszych gospodarstw: Spółki

Rolnej w Kalsku, fermy w Osowej Sieni, fermy Top

Farms w Gołębinie Starym, zapewniali mnie i in-

nych o zaletach separowania gnojowicy. Okazało

się, że separat z powodzeniem stosowany jest jako

ściółka dla krów, a plusów tego rozwiązania jest

co niemiara. Po pierwsze rozwiązany został pro-

blem z zalegającą gnojowicą, po drugie z brakują-

cą ściółką, po trzecie krowy z zadowoleniem wy-

legują się na tak przygotowanych stanowiskach,

odnotowano mniejszą liczbę odleżyn, a nawet spa-

dek komórek somatycznych w mleku. Właściwie

jedynym minusem jest konieczność wydatkowania

środków na zakup maszyny, ale łatwo policzyć, że

przy odpowiedniej wielkości produkcji, koszty te

szybko są kompensowane. Obiecałam wówczas,

że do tematu wrócę w momencie, kiedy pierwszy

separator pojawi się w gospodarstwie woj. pod-

laskim. I o to stało się Separator już pracuje, a ja,

niniejszym, dotrzymuję danego słowa.

Gospodarstwo Marii i Adama Guzel położone

jest w kolonii Szpakowo w gm. Jaświły. Nie ma

potrzeby go jakoś szczególnie charakteryzować,

bo zaledwie rok temu o nim pisaliśmy na łamach

„Podlaskiego Agro”, a i bez tego jest powszechnie

znane. Jedynie gwoli przypomnienia warto nad-

mienić, że państwo Guzel rozpoczęli pracę w go-

spodarstwie w 1983 r. W międzyczasie próbowali

różnych kierunków działalności, aż zajęli się pro-

dukcją mleka. Odważnie sięgali po środki unijne.

Jak mówią, skorzystali z wszystkiego z czego się

dało, bo potrzeby w tak dużym gospodarstwie

nigdy się nie kończą. Obecnie ich stado to ok. 300

sztuk bydła, a gospodarują na 150 ha.

Krowy mleczne utrzymywane są w oborze

z 2004 r., wybudowanej z myślą o ściółce w po-

staci trocin.

Pierwszy separator gnojowicy od niedawna pracuje w gospodarstwie Marii i Adama Guzel ze SzpakowaPierwszy separator gnojowicy od niedawna pracuje w gospodarstwie Marii i Adama Guzel ze Szpakowa

Jak zrobićJak zrobić coś z niczego coś z niczego

Tak wyglądała konstrukcja,

w której umiejscowiony jest

separator, kiedy odwie-

dziliśmy gospodarstwo w

Szpakowie. Wówczas była

ona w czasie wykańczania.

Dziś z pewnością można ją

obejrzeć w całej okazałości.

Zaledwie kilka miesięcy temu pisałam o pierwszych separatorach pracujących w Polsce. Całkiem niedawno ta nowoczesna technologia przywędrowała w granice woj. podlaskiego. Od kilku tygodni separator marki Fan użytkowany jest w gospodar-stwie Marii i Adama Guzel ze Szpakowa.

Paweł Guzel z pewnością odziedziczył po rodzicach

otwartość na nowinki technologiczne. To on był ini-

cjatorem zakupu separatora.

c.d. na str. 38

PODLASKIE AGRO 37

38 PODLASKIE AGRO

Jak na razie opinie państwa Guzel są jednoznaczne: biorąc pod uwagę stosunek ceny ściółki i wszelkich „skutków

ubocznych”, w chwili obecnej separowana gnojowica jest najlepszym materiałem. Gdyby wnioskować z zachowania

krów (częstotliwości i czasu leżakowania), chyba miałyby podobną opinię.

– Od tamtego momentu do teraz, nie zmie-

niłam zdania w tym zakresie. Trociny to świetna

ściółka – mówi Maria Guzel. – Na samym początku

naprawdę miło wchodziło się do obory, bo uno-

sił się w niej świeży zapach trocin. Krowy chętnie

leżakowały na takim materiale, były czyściutkie,

a ściółką łatwo się aplikowało.

Te pochlebne opinie nie są gołosłowne. Tym

bardziej, że gospodarze mieli porównanie – w sta-

rej oborze użytkowane były gumowe maty.

– Nie bardzo rozumiem to zamiłowanie rol-

ników do używania mat – dodaje gospodyni ze

Szpakowa. – W mojej opinii to dość drogie i ma-

ło praktyczne rozwiązanie. Przy stosowaniu mat

odnotowywaliśmy sporo problemów z odleży-

nami, krowy wcale chętnie się na nie nie kładły.

Oczywiście to było jakiś czas temu, a technologia

produkcji ciągle się zmienia, ale dla nas ściółka

sypka jest najlepsza.

Wygrały więc trociny. Jednak z czasem pojawiło

się potężne „ale”. Cena wiór drzewnych znacznie

wzrosła i podściełanie tym materiałem zwyczaj-

nie przestało być opłacalne. Do tego pojawił się

problem z glebą. Gnojowica powstała na bazie

wiór ma to bowiem do siebie, że mocno podno-

si kwasowość gleby. Trzeba było szukać nowego

rozwiązania. I tu na scenę wkracza Paweł, syn

Marii i Adama. O separatorach wyczytał w prasie

branżowej. Jedną z marek, którą brał pod uwa-

gę była marka Fan, sprzedawana przez Bauer

Polska. Firma oferuje możliwość wynajęcia se-

paratora i sprawdzenia w ten sposób jego dzia-

łania. Jednocześnie można u jej przedstawiciela

wypożyczyć wóz asenizacyjny, bo frakcja płynna

odseparowanej gnojowicy doskonale nadaje się

do wywiezienia beczką lub rozprowadzenia za

pomocą deszczowni czy zraszacza.

Długo się nie zastanawiając, Paweł Guzel wyna-

jął separator, odseparował gnojowicę, a uzyskane

rezultaty przekonały go w zupełności do nowej

inwestycji, podobnie jak i jego rodziców.

Może słówko na temat działania separatorów.

Sercem tych maszyn jest śruba, która pracuje

wewnątrz cylindrycznego sita. W pierwszej fazie

oddzielanie sekcji stałej od płynnej odbywa się

grawitacyjnie. Płyn wycieka przez sito, trafiając

do rury odpływowej. Część stała jest transpor-

towana dalej przez śrubę i trafia do wylotu sepa-

ratora, gdzie zamontowane są klapy dociskowe,

wytwarzające nacisk i zagęszczające części stałe.

Uzyskana w ten sposób gnojowica zawiera do 35%

suchej masy, w zależności od rodzaju separatora

i zamontowanych obciążników.

Kiedy gościłam w gospodarstwie państwa

Guzel, separator pracował tam zaledwie od ty-

godnia, ale pierwsze zaobserwowane rezultaty,

zadowalały właścicieli gospodarstwa.

– W oborze sprawdza się doskonale, krowy chęt-

nie leżakują na separacie, ma neutralny zapach,

który porównałabym bardziej do zapachu ziemi,

niż gnojowicy, wyniki jakości mleka są obiecujące,

tyle mogę powiedzieć na dzień dzisiejszy – oce-

nia nową technologię Maria Guzel.

– Obecnie separowany materiał przygotowu-

jemy na bieżąco, ale myślimy o jego magazyno-

waniu. Szczególnie dotyczy to okresu zimowego.

Chcemy po prostu uniknąć kłopotu z maszyną i jej

zamarzaniem przy minusowych temperaturach

– dodaje Paweł Guzel. – Ze wstępnych obserwa-

cji wynika, że to był dobry krok.

TEKST I FOT: MAŁGORZATA SAWICKA

hodowlahodowla

c.d. ze str. 36 Pierwsze spostrzeżenia:Pierwsze spostrzeżenia:Separator na przetworzenie ok. 500 msześc. zużył

600 kWh z czego można wyliczyć nakład na energię;

Wbrew pozorom z gnojowicy rzadszej cały proces prze-

biega szybciej niż z bardzo gęstej;

W tej chwili w ciągu dwóch godzin pracy uzyskuje się

ok. 5 msześc. separatu;

Ściółka sypka ma dość duży wpływ na wysychanie racic,

tym samym na ograniczenie chorób racic, co widać przy

przeprowadzaniu zabiegu korekcji w stadzie.

PODLASKIE AGRO 39

40 PODLASKIE AGRO

hodowlahodowla

NTM (Skandynawski Indeks Hodowlany) składa

się z 14 podindeksów, zróżnicowanych pod wzglę-

dem znaczenia. Uzależnione jest to od wpływu,

jaki każdy z nich ma na ostateczny zysk. Decyzję,

które cechy hodowlane wchodzą w skład tego

indeksu oraz jaka jest ich ważność, podejmują

hodowcy. Podążając za najnowszymi trenda-

mi genetycznymi, związek hodowców analizuje

i przekazuje dane do NAV (Nordic Cattle Genetics

Evaluation) i dokonuje zmian, gdy są ku temu po-

wody. Ponadto indeks NTM jest regularnie aktuali-

zowany. Jednak jak sprawdza się w praktyce?

W 2013 r. w Dani i Szwecji zostały przeprowadzo-

ne dwa obszerne badania, na temat jak NTM działa

w praktyce. Testy w Dani obejmowały 60 różnych

stad bydła rasy HO. Każde z nich zostało podzielo-

ne na dwie części, jedna z najwyższym indeksem

NTM, a druga z najniższym. Zmierzono dzielące je

różnice, rezultaty przedstawia tabela nr 1.

Natomiast pod koniec ub.r., przez organizację

odpowiedzialną za kontrolę użytkowości mlecz-

nej dla Stowarzyszenia Hodowców Bydła Ras SRB

(czerwona, szwedzka) i HO (czarno-białej), prze-

prowadzono badania w Szwecji. Testy obejmowały

trzy grupy zwierząt podzielonych ze względu na

indeks NTM, od najniższego wskaźnika, poprzez

średni do najwyższego. Wyniki tych badań rów-

nież wskazują na znaczącą przewagę grupy o naj-

wyższym NTM. Wyniki jasno dowodzą, że wraz ze

wzrostem NTM, rośnie produkcja mleka, podczas

gdy przypadki występowania mastitis oraz mar-

twych wycieleń, są rzadkie. Badania przeprowa-

dzono dla trzech grup. Duże znaczenie ma fakt,

iż była to bardzo liczna grupa. Wprawdzie od tej

reguły są wyjatki, jednak badanie wyraźnie po-

kazuje jaka jest średnia

Podsumowując, najlepiej stosować buhaje skan-

dynawskie o wysokim NTM. Już jeden punkt w in-

deksie NTM to dziesięć euro zysku więcej na jednej

krowie w ciagu roku. Osiągnąć to można dzięki

większej produkcji mleka, redukcji kosztów zwią-

zanych z mastitis i niską płodnością oraz wypa-

daniem krów ze stada.

OPRAC. MB, FOT. P.H. KONRAD

Różnice pomiędzy grupą o najwyższym i najniższym

indeksie NTM. Duńskie krowy HO, pierwsza laktacja.

Produkcja białka +13 kg (+442

kg mleka)

Liczba dni pomiedzy pierwszą, a ostatnią

inseminacją

-5 dni

Krowy mastitis -2%

Krowy, które osiagnęły drugą laktację +5%

Różnice dla rasy Holstein

Holstein Niski

NTM

Średni

NTM

Wysoki

NTM

Pierwsze wycielenie

Martwe wycielenia (%) 12,4 9,4 7,7

Produkcja mleka (kg) 7.839 8.778 9.731

Występowanie mastitis (%) 12,5 6,8 2,9

Drugie wycielenie

Martwe wycielenia (%) 6 4,6 3,2

Produkcja mleka (kg) 9.007 10.186 11.454

Występowanie mastitis (%) 16,4 10,6 6,1

Dzięki stosowaniu indeksu NTM do selekcji buhajów, Dzięki stosowaniu indeksu NTM do selekcji buhajów, poprawisz ekonomię swojego stada bez zwiększania nakładu pracypoprawisz ekonomię swojego stada bez zwiększania nakładu pracy

NTM pracuje, NTM pracuje, Ty odpoczywaszTy odpoczywaszGłównym celem szwedzkich, duńskich

i fińskich hodowców jest zysk z produkcji mleka. Krowy mają być zdrowe, bezpro-blemowo się rozmnażać, mieć dobry, funkcjonalny pokrój i produkować jak naj-więcej mleka. Jednym słowem: zarabiać.

Stosując nasienie buhajów skandynawskich o wysokim indeksie NTM, można poprawić ekonomię stada, bez

zwiększania nakładu pracy.

PODLASKIE AGRO 41

42 PODLASKIE AGRO

finansefinanse

Komu przekazać dorobek swego życia? Kto będzie godnym następcą i nie roztrwo-ni rodzinnego majątku? Gdzie załatwić formalności? I wreszcie, jaki wybrać spo-sób przekazania gospodarstwa rolnego. Rozwiewamy wszystkie wątpliwości.

Przekazanie gospodarstwa rolnego z ojca na

syna jest kultywowaną od lat tradycją. Jednak

zdarzają się czasem skomplikowane sytuacje ro-

dzinne, a czasem tego następcy po prostu nie

ma. Wszystkie związane z tym zawiłości prawne

wyjaśni Państwu Paweł Misiejuk, radca prawny

z kancelarii w Białymstoku.

Renty strukturalneJednak na początek wspomnę krótko, o wpro-

wadzonym w 2004 r. działaniu „Renty struk-

turalne”. Działanie to uregulowane zostało

w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju

Wsi w sprawie szczegółowych warunków i trybu

przyznawania pomocy finansowej. Warunkiem

przyznania renty było przekazanie przez rolnika

gospodarstwa swojemu następcy oraz spełnienie

szeregu wymogów dodatkowych, m.in. wieku rol-

nika, okresu prowadzenia gospodarstwa rolnego,

podlegania ubezpieczeniu społecznemu, kwalifi-

kacji zawodowych itd. Rolnikiem, który w 2004 r.

ubiegał się o rentę strukturalną i ją otrzymał, jest

Alojzy Andruk z miejscowości Wólka k. Juchnowca

Kościelnego.

Janina i Alojzy Andruk prowadzili gospodarstwo

rolne, odziedziczone w latach 50. po rodzicach

pana Alojzego, przez blisko pół wieku.

– W tamtych czasach nasze gospodarstwo nie

różniło się niczym od wielu innych. Areał był nie-

wielki, ok. 7,5ha. Hodowaliśmy, jak to dawniej

bywało, wszystkiego po trochu. Uprawialiśmy

buraki cukrowe – pamiętam, że woziłem je do

cukrowni do Łap. Mieliśmy bodajże trzy krowy,

konia, później radziecki ciągnik – wspomina ze

śmiechem pan Alojzy.

Jednak nadszedł czas, znalezienia godnego

następcy, a Andrukowie mieli sześcioro dzieci.

Wydawało się, że nie będą mieli z tym problemu,

jednak okazało się, że żadna z czterech córek nie

planuje wiązać swojej przyszłości z rolnictwem.

Ale, ale od czego ma się synów i to dwóch. Schedę

po rodzicach odziedziczył pan Andrzej.

– Gospodarzę na ojcowiźnie już dziewięć lat.

Trafiło na mnie, gdyż żadne z mojego rodzeń-

stwa nie chciało się tego podjąć, a warunkiem

otrzymania renty strukturalnej prze ojca, było

przekazanie gospodarstwa rolnego tylko na jed-

ną osobę. Ojciec jest oczywiście ciągle dla mnie

wielkim wsparciem i często służy radą – mówi

Andrzej Andruk.

Od czasu, gdy syn pana Alojzego przejął po nim

gospodarstwo, trochę się ono zmieniło. Przede

wszystkim powiększył się jego areał, który obecnie

wynosi 24 ha (łącznie z dzierżawą). Pan Andrzej

zajmuje się hodowlą bydła mlecznego (mleko od

jego krów trafia do SM w Mońkach). Ma ich 26,

z czego 15 dojnych.

– Ojciec również hodował krowy. Wprawdzie

jak przejmowałem gospodarstwo było ich tylko

dziewięć, więc postanowiłem powiększyć stado,

tak by hodowla była bardziej opłacalna – mówi

pan Andrzej.

Co z ojcowizną?Obecny gospodarz ma dwoje dzieci, syna i cór-

kę. Córka Paulina jest starsza, uczy się w IV Liceum

Ogólnokształcącym w Białymstoku, natomiast syn

Michał ma dopiero 12 lat, chodzi do podstawówki

w Juchnowcu Kościelnym. Czas pokaże czy syn

zechce związać swoją przyszłość z rolnictwem

i przejąć ojcowiznę. Pan Andrzej zapowiada, iż

z pewnością nie będzie narzucał mu swego zdania

– chce, by była to jego świadoma decyzja.

Zarówno pan Alojzy, jak i jego następca z niepo-

kojem mówią o przyszłości. Ich gospodarstwo jest

niewielkie, a jakie będą panować warunki w branży

rolniczej za kilka lat, tego nie wiadomo.

– U nas niestety nie ma się gdzie rozbudować,

mamy wąskie siedlisko ze starą zabudową – wska-

zuje na obejście jego właściciel. – Jedynym wyj-

ściem jest przeniesienie się stąd w inne miejsce.

Cóż – wszystko jest do zrobienia, aby chęci by-

ły. A czy będą, czas pokaże… – mówi na koniec

pan Andrzej.

c.d. na str. 44

Sposoby przekazania gospodarstwa rolnegoSposoby przekazania gospodarstwa rolnego

Ojcowizna Ojcowizna do wzięciado wzięcia

Dopóki są chęci i starcza sił – młodym trzeba pomóc, czasem chociażby tylko dobrą radą – mówi pan Alojzy.▲

PODLASKIE AGRO 43

44 PODLASKIE AGRO

finansefinanse

A czy za kilka lat będzie możliwość przekazania

gospodarstwa i przejścia na rentę strukturalną?

Niestety obecnie, z uwagi na wyczerpanie środ-

ków przewidzianych w ramach PROW 2007-2013

już w 2011 r., wstrzymano przyznawanie tych rent.

Ze względów ekonomicznych oraz politycznych

(m.in. kryzys finansowy w światowej gospodarce)

istnieje poważna wątpliwość, czy w nowym bu-

dżecie Unii Europejskiej na lata 2014-2020 znajdą

się pieniądze na ten cel. Jest wysoce prawdopo-

dobnym, że ze względu na powszechną krytykę,

jakiej została poddana instytucja renty struktural-

nej, głównie z uwagi na wysokie koszty jej funk-

cjonowania i wątpliwą realizację zamierzonych

celów, zabraknie finansowania tego typu wspar-

cia dla sektora rolniczego.

Cóż więc zostaje rolnikom, którzy chcą prze-

kazać swój życiowy dorobek w dobre ręce, a sa-

mi przejść na zasłużony odpoczynek? Tak jak już

wspomniałam, wszystkie te kwestie wyjaśni pan

Paweł, któremu oddaję głos.

W ramach polskiego porządku prawnego moż-

na wyróżnić trzy główne typy umów, na podstawie

których dochodzi do przekazania gospodarstw

rolnych: umowę darowizny, umowę dożywocia

– uregulowane w kodeksie cywilnym oraz tzw.

umowę z następcą – wynikającą z przepisów usta-

wy o ubezpieczeniu społecznym rolników. I uwa-

ga, te wszystkie trzy rodzaje umów powinny być

sporządzone w formie aktu notarialnego.

Umowa darowiznyPrzez umowę darowizny, darczyńca zobowiązu-

je się bezpłatnie przekazać swój majątek na rzecz

obdarowanego. Przekazanie gospodarstwa w tej

formie jest korzystne szczególnie w sytuacji, gdy

rolnik posiada tylko jednego spadkobiercę i jest

nim obdarowywany. W przypadku większej liczby

spadkobierców powstaje po ich stronie roszcze-

nie o zachowek w stosunku do obdarowanego,

jeśli to on otrzymał całe gospodarstwo i stanowi-

ło ono cały majątek spadkodawcy. Intencją rol-

nika darującego gospodarstwo jest zazwyczaj,

wskazanie tego z członków rodziny (lub osoby

trzeciej), który daje najlepszą gwarancję na pro-

wadzenie gospodarstwa. Dlatego w przypadku

większej liczby spadkobierców, należy liczyć się

faktem, iż dokonane darowizny będą wliczane do

masy spadkowej. Częstą formą zabezpieczenia

przyszłości darczyńcy, jest umieszczenie w akcie

notarialnym oświadczenia obdarowanego o usta-

nowieniu służebności mieszkania na rzecz rolnika

i jego małżonka.

W zakresie obciążeń podatkowych związanych

z przeniesieniem własności gospodarstwa rolne-

go w drodze darowizny zastosowanie ma ustawa

o podatku od spadków i darowizn. Jednakże w od-

niesieniu do darowizny gospodarstwa rolnego

ma zastosowanie przepis art. 4 ust. 1 pkt 1 w/w

ustawy, zgodnie z którym zwalnia się od podat-

ku nabycie własności i prawa użytkowania wie-

czystego gospodarstwa rolnego lub jego części

oraz innych praw do takiego gospodarstwa lub

jego części, jak również działki przyzagrodowej,

z wyjątkiem budynków mieszkalnych, budynków

zajętych na cele specjalistycznego chowu i wylę-

gu drobiu lub specjalistycznej hodowli zwierząt

wraz z urządzeniami i ze stadem hodowlanym

oraz urządzeń do prowadzenia upraw specjalnych,

jak: szklarnie, inspekty, pieczarkarnie, chłodnie,

przechowalnie owoców. Jednocześnie darowana

nieruchomość musi stanowić gospodarstwo rol-

ne lub jego część, albo wchodzić w skład gospo-

darstwa rolnego będącego własnością nabywcy

i to gospodarstwo rolne musi być prowadzone

przez nabywcę przez okres co najmniej pięciu

lat od dnia nabycia.

Umowa dożywociaIstota umowy dożywocia polega na przeniesie-

niu własności gospodarstwa rolnego w zamian za

zapewnienie dożywotniego utrzymania (np. przy-

jęcie zbywcy przez nabywcę jako domownika, do-

starczanie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania,

światła i opału, zapewnienie mu odpowiedniej

pomocy i pielęgnowanie w chorobie oraz spra-

wienie mu własnym kosztem pogrzebu odpowia-

dającemu zwyczajom miejscowym). Przeniesienie

własności gospodarstwa rolnego na podstawie

umowy dożywocia następuje z jednoczesnym

obciążeniem tego gospodarstwa prawem do-

żywocia i podlega ujawnieniu w księdze wie-

czystej prowadzonej dla danego gospodarstwa.

Istotną korzyścią płynącą z powyższej umowy

dla zbywcy, jest zapewnienie sobie bytu na sta-

rość. Stanowi to, jej niewątpliwą przewagę nad

umową darowizny w sytuacji, gdy trudno prze-

widzieć stosunki pomiędzy stronami tych umów,

w perspektywie wielu lat naprzód. Umowa doży-

wocia daje też stronom możliwość, w przypadku

zmiany tych stosunków, żądania jej zamiany przez

sąd na dożywotnią rentę. Paradoksalnie, szeroka

lista uprawnień zbywcy często stanowi przyczynę

konfliktów pomiędzy stronami umowy, szczegól-

nie w sytuacjach słabej kondycji finansowej go-

spodarstwa (co jest podkreślane jako wada tejże

umowy). Stąd też niezwykle istotne jest precyzyjne

określenie uprawnień zbywcy, stosownie do sta-

nu gospodarstwa rolnego. Do umowy dożywo-

cia zastosowanie ma ustawa o podatku od czyn-

ności cywilnoprawnych. Obowiązek podatkowy

ciąży solidarnie na osobach, będących stronami

umowy. Podstawą opodatkowania w przypad-

ku umowy o dożywocie będzie wartość rynko-

wa nieruchomości lub prawa użytkowania wie-

czystego. Stawka podatku wynosi 2%. Jednakże

ustawa o podatku od czynności cywilnoprawnych

przewiduje też zwolnienia, m.in. zgodnie z art. 9

pkt 2 tejże ustawy, strony umowy dożywocia nie

zapłacą podatku od przeniesienia własności nie-

ruchomości lub ich części, wraz z częściami skła-

dowymi, z wyjątkiem budynków mieszkalnych

znajdujących się na obszarze miast, pod warun-

kiem, że nabyte grunty stanowią gospodarstwo

rolne, albo je utworzą, lub wejdą w jego, który

będzie własnością nabywcy.

Umowa z następcąUmowa z następcą polega na tym, iż rolnik

będący właścicielem gospodarstwa rolnego, zo-

bowiązuje się przenieść na osobę młodszą od

niego, co najmniej o 15 lat (następcę), własność

i posiadanie tego gospodarstwa, z chwilą nabycia

prawa do emerytury lub renty inwalidzkiej, jeżeli

następca do tego czasu będzie pracować w tym

gospodarstwie. Z uwagi na zobowiązujący charak-

ter tej umowy, konieczne jest też zawarcie drugiej

umowy tzw. rozporządzającej, która pozwoli na

realizację umowy z następcą. Zazwyczaj ta druga

umowa zawierana jest po przejściu przez rolnika

na emeryturę. Umowa z następcą może zawierać

postanowienia o wzajemnych świadczeniach stron

przed i po przeniesieniu własności gospodarstwa.

Jeżeli w żadnej z umów nie postanowiono inaczej,

rolnik po przeniesieniu własności gospodarstwa

na następcę, może żądać od niego świadczeń

przewidzianych dla umowy dożywocia, w zakresie

uzasadnionym potrzebami rolnika i członków jego

rodziny, warunkami majątkowymi i osobistymi na-

stępcy, z uwzględnieniem nakładu pracy następcy

w gospodarstwie rolnika i korzyści uzyskanych od

rolnika przed objęciem gospodarstwa. Co ważne,

nawet późniejszy silny konflikt rolnika z następ-

cą, nie zwalnia następcy z obowiązku świadcze-

nia na rzecz rolnika. Rolnik zaś może zwrócić się

do sądu o rozwiązanie umowy, jeżeli następca

bez usprawiedliwionych powodów nie wykonu-

je swoich obowiązków wynikających z umowy.

Jeżeli rolnik przeniósł własność gospodarstwa

rolnego na następcę przed nabyciem prawa do

emerytury lub renty, a w umowie z następcą albo

w umowie zawartej w celu wykonania tej umowy

nie postanowiono inaczej, może on także żądać

od następcy świadczeń pieniężnych w wysoko-

ści nie przekraczającej połowy emerytury pod-

stawowej do czasu nabycia prawa do emerytury

lub renty. Konstrukcja umowy z następcą zakła-

dająca przechodzenie gospodarstwa jako proces

rozłożony na lata, gwarantuje jego płynne przeka-

zanie w ręce kolejnego pokolenia. Warto jednak

zwrócić uwagę na słabą pozycję następcy wzglę-

dem rolnika, w okresie przed uzyskaniem przez

tego ostatniego prawa do emerytury lub renty.

Dlatego też wskazane jest ujawnienie w księdze

wieczystej roszczenia o przeniesienie własności

gospodarstwa rolnego.

Należy pamiętać, iż nie każda indywidualna sy-

tuacja jest prosta i możliwa do jednoznacznej oce-

ny. Zasadne jest więc zasięgniecie profesjonalnej

porady, jeśli pojawiają się wątpliwości w którym-

kolwiek z omawianych aspektów przekazania go-

spodarstwa rolnego. Powyższe wyjaśnienia stano-

wią jedynie wskazanie na szereg możliwości przy

przekazywaniu gospodarstwa rolnego, wybór

właściwego sposobu zawsze należy poprzedzić

dokładną analizą prawną i podatkową.

Mam nadzieję, że szczegółowe wyjaśnienia na-

szego eksperta, rozwiały Państwa dotychczaso-

we wątpliwości. W razie dodatkowych pytań pan

Paweł służy radą w swojej kancelarii.

OPRACOWAŁA MARZENA BĘCŁOWICZ,

FOT. ANDRZEJ NICZYPORUK

c.d. ze str. 42

KANCELARIA RADCY PRAWNEGO

PAWEŁ MISIEJUK

UL. M. C. SKŁODOWSKIEJ 3, LOK. 25,

15-094 BIAŁYSTOK

TEL. 85 742 91 84, 606 978 555

[email protected]

PODLASKIE AGRO 45

46 PODLASKIE AGRO

finansefinanse

Podatek VAT w rolnictwie funkcjonuje w Polsce już od kilkunastu lat.

Wciąż jednak zdecydowana mniejszość rolników korzysta z rozliczania te-

go podatku w swoich gospodarstwach. Głównie są to osoby, które ostat-

nio dużo inwestowały. Może w sytuacji, kiedy rosną ceny środków do pro-

dukcji rolnej, rolnicy ryczałtowcy powinni zastanowić się, czy nie przejść

na zasady rozliczeń ogólnych.

Jak podjąć tę trudną decyzję?Rolnik prowadzący działalność rolniczą nie musi prowadzić ksiąg rachun-

kowych, jeśli jego obroty nie przekraczają 1.200.000 euro rocznie. Tak więc

nie musi być „na VAT” i jest wtedy rolnikiem ryczałtowym. Korzysta z sys-

temu uproszczonego, czyli sam podatku VAT nie płaci, ale gdy sprzedaje

swoje produkty dla kogoś, kto jest podatnikiem podatku VAT, to wówczas

ten podatnik wystawia mu fakturę VAT RR, w której naliczany jest zryczał-

towany zwrot podatku dla rolnika. Obecna zryczałtowana stawka zwrotu

podatku VAT wynosi 7%. Rolnik ten nie musi wystawiać faktur VAT, nie musi

prowadzić ewidencji sprzedaży, ani ewidencji zakupów, nie składa w urzę-

dzie żadnych deklaracji. Wyjątkiem jest obowiązek prowadzenia ewiden-

cji nabywanych towarów z innych państw członkowskich, która ma służyć

wskazaniu dnia, w którym wartość tych towarów przekroczy kwotę 50 tys.

zł. Można więc powiedzieć, że niemal zero papierów.

W sytuacji przekroczenia 50 tys. zł. z tytułu zakupionych w innych pań-

stwach członkowskich towarów, rolnik musi zarejestrować się na „nabycia

wewnątrzwspólnotowe” i składać deklarację VAT-8, a także płacić podatek

VAT od nabywanych za granicą towarów bez prawa do jego odliczenia.

Natomiast w sytuacji, kiedy decyduje się przejść na VAT, to rolnik staje

się biznesmenem „pełną gębą”, niczym znany przedsiębiorca Jan Kulczyk.

Porównanie jest jak najbardziej na miejscu, bo obydwu obowiązują te sa-

me przepisy ustawy o podatku VAT. Po pierwsze, jak coś sprzedajesz to

sam wystawiasz fakturę, po drugie – jak kupujesz – to otrzymujesz faktury.

Przepisy pozwalają wystawić fakturę w imieniu rolnika innym podmiotom,

np. powszechnie praktykowane jest wystawianie faktur przez spółdzielnie

mleczarskie dostawcom mleka. Mleczarnie lepiej znają ilość i jakość dostar-

czonego surowca. Rolnik akceptuje dokument i na jego podstawie otrzy-

muje zapłatę. To trochę upraszcza życie.

Większość produktów rolnych jest objęta 5% stawką VAT. I tu od razu na-

suwa się wątpliwość: jak jestem ryczałtowcem, to dostaję 7% zwrotu, a jak

vatowcem, to tylko 5%? I jeszcze muszę te 5% zapłacić? Nie! Nie zapłacić!

Czynny podatnik VAT-u musi, jak biznesmen Kulczyk, podatek rozliczyć.

Produkty sprzedaję z VAT (VAT płacę), ale kupując – odliczam VAT (zabie-

ram sobie). Papierów jest dużo, ale korzyści też są.

Jak ocenić, kiedy mi się to opłaca?Spróbujmy przypomnieć sobie szkołę i królową nauk – matematykę, by

policzyć, w jakim stanie finansowym jest nasze gospodarstwo. Trzeba po-

równać kwotę podatku VAT należnego od wartości netto sprzedanych pro-

duktów, jaki trzeba odprowadzić do urzędu skarbowego z VAT-em naliczo-

nym od dokonywanych zakupów. Rezygnacja z ryczałtu będzie się opłacała

w sytuacji, gdy VAT naliczony będzie wyższy.

Dla przykładu weźmy rolnika, który miesięcznie sprzedaje mleko za kwo-

tę 75.000 zł (brutto).

W tej liczbie rolnik ryczałtowiec „widzi” 7% zryczałtowanego podatku

VAT, czyli 5.250 zł, ale do ręki otrzymuje 75.000 zł.

Rolnik VAT-owiec ma natomiast do zapłacenia 5% VAT-u zawartego w kwo-

cie brutto 75.000 zł, czyli 3.571 zł i ten podatek musi państwu zapłacić. Na

„ręku” mu zostaje więc 71.429 zł.

Gdyby więc chodziło o samą sprzedaż sprawa byłaby jasna. Ale jaki rol-

nik jest samowystarczalny? Pewnie żaden. Załóżmy więc, że inwestuje mie-

sięcznie 10.000 zł (brutto).

Ryczałtowiec liczy tak:

75.000 zł-10.000 zł=65.000 zł

Miesięcznie ma „w ręku” 65tys.zł.

VAT-owiec liczy tak:

5% VAT-u w 75.000 zł = 3.571 zł

75.000 zł – 3.571 zł = 71.429 zł

uwzględniając 23% VAT w 10.000 zł otrzymujemy 8.130 zł (netto wydane

na zakupy)

71.428 zł – 8.130 zł = 63.300 zł

ale jeszcze trzeba uwzględnić rozliczenie VAT-u:

3.571 zł VAT należny – 1.870 zł VAT w zakupach = 1.700 zł (do zapłaty)

63.300 zł – 1.700 zł = 61.600 zł

Vatowiec ma w kieszeni tylko 61.600 zł. Okazuje się, że przy tym poziomie

inwestowania, przejście na VAT się nie opłaca. Tylko ja osobiście nie wierzę,

że rolnik, który produkuje na 75.000 zł ma wydatki na poziomie 10.000 zł.

Weźmy więc wydatki w wysokości 20.000 zł.

Ryczałtowiec liczy tak:

75.000 zł-20.000 zł=55.000 zł

Ma „na ręku” 55 tys. zł.

VAT-owiec liczy tak:

5% VAT-u w 75.000 zł = 3.571 zł

75.000 zł – 3.571 zł=71.429 zł

uwzględniając 23% VAT w 20.000 zł otrzymujemy 16.260 zł (netto wydane

na zakupy)

71.429 zł – 16.260 zł = 55.169 zł

ale jeszcze trzeba uwzględnić rozliczenie VAT-u:

3.570 zł (VAT należny) – 3.740 zł (VAT w zakupach) = 170 zł (do odebrania)

55.168 zł + 170 zł = 55.338 zł

I tu niespodzianka! Czynny podatnik VAT ma wynik korzystniejszy. Zostaje

mu 55.338 zł, wprawdzie tylko o 338 zł więcej, ale zawsze więcej. Oznacza

to, że przy wyższych wydatkach będzie już tylko coraz więcej zyskiwał.

UWAGA! Powyższe symulacje przeprowadziliśmy w sposób jak najbar-

dziej uproszczony. Uwzględniliśmy 23% podatek w wydatkach, podczas

gdy rolnicy odliczają VAT od wszystkich zakupów produktów, które służą

do czynności opodatkowanych, czyli służą do działalności rolniczej. A tu

są różne produkty i różne stawki VAT,bo np. nawozy są objęte 8%, woda

– 8%, ale paliwo – 23%.

Blisko po 50 rolników co roku dołącza do grona czynnych podat-ników podatku VAT. A to dane jedynie z II Urzędu Skarbowego w Białymstoku, który nie obejmuje swoim zasięgiem bardzo rolniczego terenu. Wynika z tego, że choć VAT jest trudnym tematem, to cieszy się coraz większym powodzeniem.

Kiedy rolnikowi opłaca się „przejście” na VAT, jak to się robi i jak się z tym żyjeKiedy rolnikowi opłaca się „przejście” na VAT, jak to się robi i jak się z tym żyje

Bądź bracie,Bądź bracie, na Vacie na Vacie

Fot.

Grz

egor

z K

osso

wsk

i

c.d. na str. 48

PODLASKIE AGRO 47

48 PODLASKIE AGRO

finansefinanse

W jaki sposób stać się „VAT czynnym”Jeśli zdecydujesz się, aby stać się czynnym podatnikiem podatku VAT, być

może przekonał cię nasz artykuł – musisz zgłosić ten fakt do urzędu skar-

bowego na specjalnym druku rejestracyjnym VAT-R. Przepisy określają tę

procedurę jako „rezygnację ze zwolnienia podatkowego”. Dokument trzeba

złożyć przed miesiącem, od którego chce z tego zwolnienia zrezygnować.

Może to być nawet ostatni dzień miesiąca. Wypełniony druk można rów-

nież wysłać pocztą (tylko Pocztą Polską – placówką operatora publiczne-

go), data nadania listu może być ostatnim dniem miesiąca. Dla przykładu:

chcąc stać się czynnym podatnikiem VAT od lipca 2013 r., to najpóźniej do

końca czerwca dokument zgłoszeniowy ma być we właściwym ci urzędzie

skarbowym – a więc, najpóźniej 30 czerwca wysyłamy go pocztą lub do-

wozimy do placówki.

VAT-R ma dużo rubryczek i – na pierwszy „rzut oka” – może nieco odstra-

szać. Nic bardziej mylnego. Wypełnienie najtrudniejszej strony, to zazna-

czenie de facto jednej kratki. Oczywiście, idąc od pierwszej strony trzeba

podać dane urzędu, do którego kierujemy druk i swoje dane, ale to łatwi-

zna. Strona druga to właśnie owa mnogość kratek i możliwości. Chodzi

o zaznaczenie jednej z nich o treści: „podatnik rezygnuje (zrezygnował) ze

zwolnienia, o którym mowa w art. 43, ustęp 1, punkt 3”, bo to jest przepis,

który mówi, że rolnik ryczałtowy może zrezygnować ze zwolnienia. Niżej

trzeba wpisać datę, od kiedy zaczynamy być vatowcem, ma to być pierw-

szy dzień konkretnego miesiąca. I dół drugiej strony, służy zadeklarowa-

niu się, jak będziesz się rozliczał z fiskusem. Deklaracje podatkowe można

bowiem składać co miesiąc albo co kwartał. Ogólna zasada mówi, że roz-

liczasz się co miesiąc, ale można wybrać kwartalnie. Sprawa jest do prze-

myślenia: co miesiąc formalności i papiery, ale i co miesiąc pieniądze – jeśli

masz nadwyżki podatku. Czy wszystko to raz na kwartał? Decyzję podej-

mujesz sam. Ale jeszcze podpowiedź. Miesięczną formę rozliczeń można

łatwo w ciągu roku zmienić na kwartalną – wypełniając ponownie druk

VAT-R. Natomiast decydując się od razu na rozliczenia kwartalne, musisz

wytrwać w takim sposobie rozliczania co najmniej cztery kwartały (nie rok

kalendarzowy). Dopiero potem możesz zrezygnować i zmienić na formę

rozliczeń na miesięczną.

Czynny podatnik VAT rozlicza się zawsze do 25 dnia miesiąca następują-

cego po okresie rozliczeniowym. Jeśli zadeklarujesz rozliczenia miesięcz-

ne, to deklaracje w urzędzie musisz złożyć tak: za styczeń do 25 lutego, za

luty – do 25 marca itd. Jeśli wybierzesz rozliczenia kwartalne to obowiązu-

ją cię takie terminy: za pierwszy kwartał – do 25 kwietnia, za drugi kwartał

– do 25 lipca itd.

Składając VAT-R trzeba – jeśli ktoś nie jest zarejestrowany – złożyć jedno-

cześnie zgłoszenie NIP-7, w którym należy wpisać m.in. numer REGON.

Jak rozlicza się VAT-owiec?Decyzja podjęta, deklaracja złożona, czas, by Kulczyk się rozliczył. Jak to

się robi? Deklaracje miesięczne wypełnia się na formularzach VAT-7, a kwar-

talne – VAT-7K. Po głębszej analizie dokumentu mogę zaryzykować stwier-

dzenie, że zdecydowana większość naszych czytelników jest w stanie takie

deklaracje wypełniać samodzielnie, na podstawie prowadzonej ewidencji

sprzedaży i ewidencji zakupów. W deklaracji wpisuje się sumy poszczegól-

nych faktur. Bardziej obrazowo można to przedstawić tak: przygotowujemy

dwa pudełka na faktury. Jedno na faktury, które sam wystawiasz – czyli za

sprzedaż produktów rolnych np. mleka, czy usługi i drugie na faktury za-

kupowe, które tobie wystawili inni: za kupno nawozów, za paliwo itd. Na

koniec miesiąca lub kwartału bierzesz pierwsze (sprzedażowe) i dzielisz wg

wysokości stawki podatku VAT. Do deklaracji wpisujesz kwoty netto i war-

tości podatku, sumujesz wszystko w odpowiedniej rubryce na dole. Jest to

rozliczenie podatku należnego, tego co się należy od ciebie dla państwa

z twojej sprzedaży. Ewidencja zakupów jest jeszcze prostsza, gdyż tam nie

ma już podziału na wysokości stawki VAT. Trzeba policzyć ile wydałeś na

zakupy netto i ile wyniósł podatek. No i trzeba porównać, czy wyszło ci, że

zapłaciłeś więcej VAT-u i masz nadwyżkę (na co wszyscy liczą), czy też nie.

Należy też zaznaczyć dla fiskusa co życzysz sobie z ową nadwyżką zrobić,

czy przenosisz ją na poczet przyszłego okresu rozliczeniowego, czy pro-

sisz o jej zwrot w formie gotówki. Zwrot może nastąpić w terminie 60 dni

lub w terminie przyśpieszonym – 25 dni. Termin przyśpieszony ma jednak

obwarowania. Cały podatek naliczony z deklaracji, czyli zarówno bieżące

faktury, jak i faktury dokumentujące zakupy na kwotę przeniesioną z po-

przedniego miesiąca, z muszą być opłacone. Transakcje powyżej 15 tys.

euro muszą być zapłacone przelewem bankowym.

Jest jeszcze termin 180-dniowy, ale praktycznie nie ma zastosowania

w rolnictwie.

Decydując się na odpowiednie zadysponowanie tych pieniędzy trzeba

wybiec myślami w przyszłość. Jeśli wiesz, że w następnym miesiącu nie bę-

dziesz miał większych zakupów, to może lepiej wybrać przesunięcie pie-

niędzy na następny okres rozliczeniowy? Fiskus jest na tyle elastyczny, że

można również nadwyżkę podzielić i część jej przekazać na poczet podat-

ku w przyszłym miesiącu, a część wziąć jako zwrot.

Kto nie kocha matematyki i cyferek, może zlecić prowadzenie ewidencji

dla wyspecjalizowanych w tym biur podatkowych. Zażyczą sobie za takie

usługi niezbyt dużo, w zależności od ilości dokumentów sprzedażowych

będzie to od 100 do 500 zł.

Wszystko wydaje się proste, ale jak to w życiu bywa, im głębiej w las tym

więcej drzew. Życie niesie problemy. Bo co zrobić, jeśli rolnik kupił maszynę,

potem będzie chciał ją sprzedać i co z odliczonym już VAT-em? Albo kupił,

jak był na ryczałcie, a teraz jej używa usługowo, a przeszedł na VAT? Takich

pytań jest całe mnóstwo.

Raz złożona deklaracja VAT-R nigdy nie wygasa, można by rzec: póki śmierć

nas rozłączy. Ale przepisy pozwalają zejść z VAT, najwcześniej po trzech la-

tach bycia vatowcem. Trzeba znów – przed początkiem miesiąca, od któ-

rego chce się ponownie korzystać ze zwolnienia – złożyć znany ci już druk

rejestracyjny VAT-R i zaznaczyć w nim na drugiej stronie kwadracik z tre-

ścią: „podatnik będzie korzystał ze zwolnienia, o którym mowa w art. 43,

ustęp 1, punkt 3” i podać odpowiednią datę. Jest to tzw. rezygnacja z bycia

podatnikiem VAT czynnym.

OPRACOWAŁA: BARBARA KLEM

Informacje i konsultacja merytoryczna: Grzegorz

Suszko, II Urząd Skarbowy w Białymstoku

c.d. ze str. 46

PODLASKIE AGRO 49

50 PODLASKIE AGRO

PODLASKIE AGRO 51

52 PODLASKIE AGRO

uprawauprawa

Zbliżające się żniwa to nie tylko okres zbiorów, ale rów-nież czas planowania przyszłych zasiewów i… niestety po-noszenia koniecznych, dość znacznych wydatków. Sięgnąć do kieszeni trzeba będzie przy kupnie nawozów fosforowo-potasowych pod oziminy. W wielu przypadkach wydatki warto byłoby ponieść również na ma-gnez oraz wapno nawozo-we. I na tym ostatnim ele-mencie teraz się skupmy.

To, że w Podlaskiem mamy za-

kwaszone gleby, to nie tajemni-

ca. Tak samo jak fakt, że re-

medium na ten problem jest

wapnowanie. Jednak, podob-

nie jak każde inne nawoże-

nie i to należy przeprowadzać

rozsądnie, z głową, w oparciu

o fakty, a nie intuicję. A zatem

ważne jest ustalenie właściwej

dawki wapna, dobór rodzaju na-

wozu wapniowego, powodu-

jącego poprawę odczynu oraz,

niejako przy okazji, możliwość najtań-

szego zabezpieczenia na szereg lat wła-

ściwego poziomu magnezu w glebie.

Podjęcie trafnych decyzji w tym zakre-

sie wymaga wykonania badań

odczynu gleby i jej zasobności

w składniki pokarmowe. W wa-

runkach woj. podlaskiego jest

to zagadnienie bardzo ważne,

gdyż większość podlaskich gleb

jest silnie zakwaszona oraz dość

często charakteryzuje się bardzo

niską zasobnością w składniki po-

karmowe. Dotyczy to zasobności

w potas, często również w fosfor

i magnez oraz coraz częściej w siarkę. Świadczą

o tym wyniki badań gleb z terenu woj. podlaskiego, systematycznie przed-

stawiane na łamach czasopisma, w tym poniżej przedstawiamy badania

dotyczące zakwaszenia i potrzeby poprawy ich odczynu.

Wyniki badań gleb z terenu woj. podlaskiego, wykonane w Okręgowej

Stacji Chemiczno-Rolniczej w Białymstoku w latach 2009-2012 (8576 gospo-

darstw, 56.485 próbek z 122.25tys.ha) wskazują, że średnio w wojewódz-

twie 60% użytków rolnych wymaga wapnowania, czyli średnio zaledwie

na czterech z każdych przebadanych dziesięciu hektarów nie wymaga te-

go zabiegu.

Największe potrzeby wapnowania występują na terenie pow. łomżyń-

skiego (68% badanego areału), hajnowskiego (67%) oraz siemiatyckiego

i sokólskiego – po 66% badanych gleb. Jednocześnie średnio w wojewódz-

twie 23% badanych gleb charakteryzuje się bardzo niską i niską zasobnością

w magnez. Wyniki badań na terenie poszczególnych powiatów – przedstawia

załączona mapa. W skali województwa, po latach stagnacji spowodowanej

wstrzymaniem w 2004 r. dopłat do wapna, w ostatnich badaniach odnoto-

wano niewielką poprawę w tym zakresie, czyli zmniejszenie udziału gleb

wymagających wapnowania oraz gleb wymagających uzupełniania niedo-

borów magnezu po ok. jednym procencie. Stan zakwaszenia i zasobności

gleby na poszczególnych polach w gospodarstwie może znacząco różnić

się w stosunku do średnich w rejonie i wymaga ustalenia poprzez badania

laboratoryjne. Natomiast badania siarki przyswajalnej w glebie wykonane

na terenie woj. podlaskiego w 2012 r. (52 pola) wykazują, że aż 84% bada-

nych gleb wykazuje bardzo niską lub niską zawartość

siarki przyswajalnej dla roślin.

Głównym celem wapnowania jest odkwaszenie

gleby poprawiające jej urodzajność poprzez:

poprawę właściwości fizyko-chemicznych i bio-

logicznych, w tym: poprawą struktury gleby,

zwiększenie jej pojemności wodnej, zdol-

ności do okresowego związania składni-

ków pokarmowych, zwiększenie aktyw-

ności mikrobiologicznej, itd.;

zwiększenie przyswajalności fosforu, po-

tasu i magnezu oraz poprawę dostępno-

ści dla roślin mikroelementów;

ograniczenie toksycznego działania gli-

nu i manganu;

właściwe tempo i pożądany kierunek

rozkładu substancji organicznej oraz

włączanie składników w niej zawar-

tych do żywienia roślin;

ograniczenie wymywania składni-

ków pokarmowych w głąb gleby,

poza zasięg systemu korzenio-

wego roślin.

Intensywność tych proce-

sów zależy od dobrego wy-

mieszania wapna z glebą

oraz od upływu czasu.

Dlatego okres pożniwny

jest najwłaściwszym termi-

nem wapnowania gleb na

gruntach ornych. Szereg

zabiegów mechanicznych

wykonywanych pomiędzy

zbiorami i siewem ozimin,

zapewnia dobre wymie-

szanie wapna z glebą i wy-

dłuża czas niezbędny na

odkwaszające działanie

wapna. Wapnując glebę

w tym okresie, mamy pewność

dobrego działania wapna i wysoką

skuteczność tego zabiegu: już w pierw-

szym roku dla ozimin oraz odpowiednio jeszcze

większą skuteczność w przypadku upraw jarych

na wapnowanym polu. Okres ten jest również je-

dynym możliwym terminem wapnowania na polach,

na których planowane jest zastosowanie jesienią na-

wozów naturalnych (obornika lub gnojowicy).

Uwzględniając, że większość podlaskich gleb jest lekka lub bardzo lek-

ka, podstawową formą wapna powinno być wapno węglanowe. Tylko na

glebach zwięzłych, co najmniej o kategorii agronomicznej gleb średnich

oraz na glebach ciężkich, możliwe jest stosowanie wapna tlenkowego, bar-

dzo intensywnie działającego na glebę. Wysokość dawek wapna powinna

być uzależniona od aktualnego odczynu (pH) wapnowanej gleby i jej skła-

du granulometrycznego. Wszyscy zainteresowani rolnicy, badający glebę

w naszej Stacji otrzymują zalecane dawki wapna podawane w czystym

składniku (CaO) oraz wyliczone jego potrzeby na poszczególne badane

pola. Przekazywane wyniki badań zawierają również stan zasobności gleby

w magnez. Jeśli ilość magnezu jest bardzo niska i niska to celowe i najtańsze

będzie zastosowanie wapna magnezowego, zabezpieczającego potrzeby

roślin na szereg lat w ten składnik pokarmowy.

Zainteresowanych tematyką badań gleb oraz ich wapnowaniem i na-

wożeniem zapraszam na naszą stronę internetową: www.oschrbialystok.

internetdsl.pl lub do bezpośrednich kontaktów telefonicznych z naszymi

specjalistami – dane kontaktowe pod w/w adresem.

TEKST: JAN GRABOWSKI,

OKRĘGOWA STACJA CHEMICZNO-ROLNICZA W BIAŁYMSTOKU

OPR. SAM

Średnio 60% użytków w woj. podlaskim wymaga wapnowaniaŚrednio 60% użytków w woj. podlaskim wymaga wapnowania

PodlaskiePodlaskie ma ma ppececHHaa

PODLASKIE AGRO 53

54 PODLASKIE AGRO

maszynymaszyny

W moim zawodzie często przeglądam oferty ciągników różnych producentów. Niestety, równie często opisy tych maszyn są naszpikowane skomplikowanymi i obco-brzmiącymi określeniami, które sprawiają, że stają się one dla mnie równie zrozumia-łe, co, nie przymierzając, opowiadanie po japońsku. W naiwności swojej sądziłam, że to przez kobiecą ignorancję. W praktyce okazało się, że ewentualni zainteresowani – rolnicy – również często mają problem z odszyfrowaniem tajemnych słów.

Dziś na warsztat bierzemy określenie „norma

Euro IV”. Założę się, że gros zapytanych w pierwszej

chwili uzna, że wie o co chodzi. Zapytani o szcze-

góły – rozłożą bezradnie ręce. A zatem śpieszę

z wyjaśnieniami. Euro, zwane też Tier, to po pro-

stu europejski standard emisji spalin, czyli norma

dopuszczalnych emisji spalin w nowych pojaz-

dach sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej.

Normy wprowadzono w latach 90. Zostały one

opracowane w serii dyrektyw, które sukcesywnie

zwiększały swoją restrykcyjność. Przy ustalaniu

tych wymogów brana jest pod uwagę ogólnie

dostępna technologia i dotyczą one pojazdów

nowoprodukowanych. Pojazdy starsze nie mają

takich ograniczeń, choć dla ich właścicieli dotkli-

we mogą być inne obostrzenia, np. w przypadku

zakupu starych wieloletnich aut osobowych uisz-

cza się odpowiedni podatek. Nie muszę chyba

dodawać, że do niskich on nie należy.

Obecnie producenci ciągników wprowadzają

do sprzedaży maszyny już zgodne z normę Euro

IV. Spełnianie tak wyśróbowanych standardów

wymaga zastosowania specjalnych technolo-

gii. Ich tajniki starał się nam

wyjaśnić Sławomir Nieciecki

z f i r my M otoAgro

z Białegostoku.

– W praktyce wy-

gląda to tak, że od

2014 r. nie będzie

m o ż n a s p r z e d a -

wać ciągników nie

spełniających normy

Euro IV – mówi nasz

rozmówca.

Obecnie stosowa-

ne są dwa systemy po-

zwalające na spełnienie

wyśrubowanych norm.

Pierwsza nosi nazwę

SCR (Selective Catalytic

Reduction – selektywna re-

dukcja katalityczna). Zanim

zastosowano ją do ciągników,

była używana przy produkcji samochodów cięża-

rowych. Technologia ta oparta jest na użyciu tzw.

płynu AdBlue (wodny roztwór mocznika 32.5%),

wtryskiwanego do katalizatora w obszarze ga-

zów spalinowych.

Jednocześnie funkcjonuje druga technologia,

oparta na użyciu filtra cząstek stałych. I jedna,

i druga, pozwala spełnić nor-

mę Euro IV, każda jest bardziej

odpowiednia do innego typu

ciągników.

– AdBlue to system wybiera-

ny do ciągników z silnikami o większych

pojemnościach, które pracują na wyższych ob-

rotach oraz, które emitują w spalinach wysokie

stężenia tlenków azotu. W przeciwnym przypad-

ku, bardziej opłacalne i w praktyce znacznie czę-

ściej wybierane jest zastosowanie filtra cząstek

stałych. W mniejszych silnikach nie wytwarzają

się aż tak wysokie temperatury, więc problem

Weszły już do sprzedaży ciągniki spełniające normę Euro IV. Co się wiąże z eksploatacją takiej maszyny?Weszły już do sprzedaży ciągniki spełniające normę Euro IV. Co się wiąże z eksploatacją takiej maszyny?

NowoczesnośćNowoczesność w kolorze w kolorze BlueBlue

c.d. na str. 56

Sławomir Nieciecki z firmy MotoAgro z Białegostoku prezentuje jeden z ciągników spełniających normę Euro IV,

dzięki zastosowaniu technologii SCR. Na pierwszym planie katalizator.

Tak naprawdę płyn AdBlue jest bez-

barwny. Niebieskie jest opakowanie

i może kurek wlewu... w niektórych

ciągnikach.

PODLASKIE AGRO 55

56 PODLASKIE AGRO

maszynymaszyny

z tlenkami azotu jest mały, za to pojawia się kło-

pot z cząstkami stałymi, które ja roboczo nazwę

sadzą – wyjaśnia pan Sławek.

Przy zastosowaniu AdBlue płyn jest wtryskiwa-

ny, można powiedzieć, „mieszany” ze spalinami

i w wyniku reakcji, duża część spalin zamieniana

jest w parę wodną. AdBlue kupuje się m.in. na

stacjach benzynowych. Wraz ze zbliżaniem się

granicznego roku 2014, jego sprzedaż będzie co-

raz bardziej powszechna. Jego zużycie określa się

w przybliżeniu na poziomie 5% w stosunku do zu-

życia oleju napędowego. Niebieskie cudo. Ma jed-

nak jedną wadę – przy mocno ujemnych tempera-

turach (od mniej więcej -15 stop. C) zamarza.

– Dlatego zastosowano następujące rozwią-

zanie. Gdy maszyna nie pracuje, silnik jest wyłą-

czony, AdBlue jest ściągane z całego systemu do

zbiornika wyposażonego w grzałkę. Zimą, po uru-

chomieniu silnika, przez jakiś czas ciągnik pracuje

bez AdBlue. Dopiero gdy nabierze odpowiedniej

temperatury, system zaczyna go podawać do sil-

nika – tłumaczy Nieciecki.

Gwoli wyjaśnienia. To nie jest tak, że nowe silniki,

spełniające opisywaną normę, nie mogą pracować

bez AdBlue, czy filtra. Mogą. Czy zatem możliwe

będzie kupno nowego ciągnika i nie kupowanie

niebieskiego płynu? Otóż nie.

– System poinformuje użytkownika, że kończy

się płyn AdBlue, gdy się skończy – silnik zostanie

niejako odcięty od maksymalnych mocy. Można

będzie np. wrócić z pola, ale potem niezbędna

będzie ponowna aplikacja AdBlue – mówi pan

Sławomir.

A więc eksploatacja silnika z tym systemem

wiążę się z regularnymi nakładami poniesionymi

na AdBlue. A płyn kosztuje, w zależności od sta-

cji, na której jest kupowany od 1,20-1,80 zł. Przy

większych ilościach, można zapłacić mniej. Feler

w tym, że okres przydatności tej substancji to za-

ledwie rok, tak więc hurtowe ilości wchodzą grę

tylko przy wielohektarowym gospodarstwie. I nie

ma co ryzykować z zastosowaniem przetermino-

wanego AdBlue. Ma on bowiem tę brzydką wadę,

że krystalizuje się i zatyka przewody.

Przejdźmy do omówienia drugiego systemu –

mowa o filtrze DPF (diesel particulate filter) zwa-

nym filtrem cząstek stałych, który oczyszcza gazy

spalinowe z cząstek sadzy. To, mówiąc obrazowo,

pojemnik o dość dużej powierzchni specjalnie

skonstruowanych ścianek, na których osadza się

sadza. Jego wydajność wynosi od 85 do nawet

100%. Jednak w miarę upływu czasu ta wydajność

spada, bo sadza stopniowo go zapycha. Szybciej

– jeśli pracuje się na niskich obrotach. Na szczęście

żywotność filtra można przedłużyć. Służą temu

różne systemy – m.in. system wypalania sadzy

wskutek zmiany trybu pracy silnika. Wejście przez

określony czas na wysokie obroty powoduje pod-

wyższoną emisję dwutlenku azotu, który powodu-

je utlenianie sadzy. Ciągniki z filtrem wymuszają

zastosowanie takiego rozwiązania.

– Czy użytkownik zechce, czy nie, gdy filtr zosta-

nie zapchany, system zacznie sygnalizować, że bę-

dzie on wypalany. Można to przedłużyć w czasie,

ale nie w nieskończoność – mówi nasz rozmówca.

– W końcu maszyna wejdzie na tryb maksymal-

nych obrotów i wypali sadzę w filtrze.

To oczywiście rozwiązanie tylko czasowe.

W końcu trzeba będzie zniszczony filtr wymie-

nić. A to już niemały wydatek.

– W ciągnikach wyposażonych w filtr cząstek

stałych stosuje się też system EGR (od ang. Exhaust

Gas Recirculation – przyp. red.), czyli układ recyrku-

lacji spalin – dodaje Sławek Nieciecki. – W uprosz-

czeniu można powiedzieć, że odprowadza on

część spalin do ponownego spalenia.

Podsumowując: trudno porównywać oba sys-

temy. Mają inne działanie, inne składowe spa-

lin oczyszczają. Koszty eksploatacji w dłuższym

rozrachunku wyglądają podobnie. Przy AdBlue

to mały, acz systematyczny wydatek. Przy filtrze

rzadki, acz większy.

Tuż za normą Euro IV podąża kolejna, jeszcze

bardziej restrykcyjna Euro V. I bardzo możliwe, że

w końcu w ciągnikach, by ją spełnić, będą stosowa-

ne jednocześnie oba systemy: AdBlue i filtr cząstek

stałych, ale to już melodia przyszłości...

TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA

FOT. ANDRZEJ NICZYPORUK

c.d. ze str. 54

Poglądowe zdjęcie ilustrujące jak wygląda filtr cząstek

stałych.

PODLASKIE AGRO 57

58 PODLASKIE AGRO

budownictwo inwentarskiebudownictwo inwentarskie

Nowoczesna obora, z profesjonalnym wyposażeniem, w tym dwoma robotami udojowymi na docelowo 160 krów doj-nych. Przeszło dwa tys. mkw utwardzonej nawierzchni i estetycznie urządzonego obejścia. Tak gospodarzą młodzi, peł-ni pasji rolnicy. Zapraszamy na krótką wizytę do Kamila Mieczkowskiego.

Pan Kamil z miejscowości Filipki Duże w po-

wiecie kolneńskim samodzielnie gospodarzy od

niedawna. Anna i Bogdan Mieczkowscy, rodzice

młodego następcy, prowadzili gospodarstwo ro-

dzinne nastawione na produkcję mleka. Syn prze-

jął od nich część majątku w 2009 r. Było to wtedy

12 ha ziemi i 20 krów.

– Zawsze wiedziałem, że chcę kontynuować

pracę rodziców – opowiada 27-letni pan Kamil. –

Wychowałem się w tym środowisku, zawdzięczam

rodzicom podstawy tej działalności. Mógłbym na-

wet zaryzykować powiedzenie (śmiech), że to nie

tylko moja praca, ale i sposób na życie, a nawet

pasja do zwierząt.

Z biegiem lat ojcowizna rozrastała się o kolejne

sukcesywnie dokupowane i dzierżawione hekta-

ry. Obecnie pan Kamil obrabia już łącznie 160 ha,

w tym 82 ha własnych. Dziś ma też już na „swo-

im koncie” 120 krów dojnych. Stado produkuje

po 5 tys. litrów mleka co dwa dni.

Przez ostatnie cztery lata praca syna i rodzi-

ców była jakby połączona. Korzystali bowiem

ze wspólnej obory, stawianej dawno temu przez

seniorów. Rzecz jasna, że obora była stara i cia-

sna. Stąd decyzja młodego rolnika o budowie

nowego obiektu.

– Pomysł budowy nowej obory zrodził się

w 2011 r. – opowiada młody rolnik. – Trzeba było

podejmować masę różnych decyzji. Czy zdecydo-

wać się na budowę prowadzoną typowym spo-

sobem gospodarczym, czy zlecić wykonawstwo

konkretnej firmie? Analizy trwały długo. Szukałem

firm, sprawdzałem ich referencje. Odwiedzałem

innych rolników, oglądając ich budynki. To poważ-

na decyzja i poważna inwestycja. Cały ten proces

zajął mi niemal rok.

Budowa wolnostanowiskowej obory ruszyła je-

sienią zeszłego roku, w analizie wykonawców wy-

grało przedsiębiorstwo z Ełku – firma „Szczuka”,

która ma na swoim koncie już przeszło sto budów

tego typu obiektów.

– Największym problem przedstawianej bu-

dowy były trudne warunki gruntowe, a budowę

zaczynaliśmy w listopadzie – wspomina Jacek

Szczuka, właściciel firmy wykonawczej. – Obora

jest duża, na planie prostokąta o wymiarach:

66x25 m, z dostawką 7x5 m. Niemal pod cało-

ścią konieczna była wymiana gruntu. Budynek

posadowiliśmy na tradycyjnych monolitycznych

ławach i fundamentach, uwzględniając wykona-

nie typowych elementów oborowych takich jak:

zbiorniki gnojowe, czy stanowiska pod roboty.

Obiekt jest rzeczywiście duży, robi imponują-

ce wrażenie. Konstrukcja budynku opiera się na

elementach stalowych. Ściany osłonowe wykona-

ne są z betonowych prefabrykatów firmy Precon,

które mają bardzo ciekawą wyprawę elewacyjną

– z kamienia płukanego.

– Standard wyposażenia jest bardzo wysoki

– ocenia Jacek Szczuka. – Inwestor zdecydował

się na kompleksową ofertę firmy Arntjen Polska.

Zamontowane zostały roboty udojowe firmy Lely

East. Będzie to jeden z nowocześniejszych i więk-

szych obiektów tego typu na Podlasiu.

Na realizację powyższej inwestycji pan Kamil

zaciągnął kredyt inwestycyjny, który planuje spła-

cić w ciągu 14 lat.

Poza budową obory, firma Szczuka zajęła się

utwardzeniem 2 tys. mkw. powierzchni wokół

obiektu. Tu również gliniaste podłoże nie uła-

twiało życia. Z reguły myśląc o utwardzeniu na-

wierzchni każdy „widzi” trudności z dojazdem,

kłopot dla samochodów z mleczarni, ale to też

masa piachu wwożonego do obory. Teren wy-

łożony polbrukiem likwiduje te przykre aspekty,

a do tego upiększa podwórko.

– Planuję jeszcze nasadzić trochę zieleni, tu

i ówdzie posiać trawę i będzie ok – kończy mło-

dzieżowo pan Kamil.

BARBARA KLEM

Dobiega końca budowa kolejnej wielkiej obory na PodlasiuDobiega końca budowa kolejnej wielkiej obory na Podlasiu

MłodośćMłodośćz mlekiem w tlez mlekiem w tle

Od początku lipca imponująca obora zacznie „żyć”. Na ten czas jej właściciel, Kamil Mieczkowski, zaplanował

zakończenie prac i wprowadzenie do obiektu krów.

Fot.

And

rzej

Nic

zypo

ruk

PODLASKIE AGRO 59

60 PODLASKIE AGRO

weterynariaweterynaria

Uff jak gorąco! Doczekaliśmy się lata. My ludzie mamy to szczęście, że kiedy upał doskwiera nam za bardzo, możemy schronić się w cieniu, sięgnąć do lodów-ki po schłodzony napój, albo włączyć klimatyzację. Krowa już nie ma takiego komfortu, a skwar obniża w poważ-ny sposób jej zdolności produkcyjne. Domyślasz się kto za to zapłaci? Tak, ty!

Temperatury latem w Polsce dochodzą nawet

do 35 stop. C w słońcu. Letnie ulewy i burze znacz-

nie podwyższają wilgotność powietrza, sięgają-

cą o tej porze roku do 80-90%. To zdecydowanie

nieodpowiednie warunki dla krów, dla których

optymalna temperatura to 17 stop. C.

Można powiedzieć, że krowie jest gorąco

w dwójnasób. Wysokoprodukcyjne mućki pobie-

rają ogromne ilości paszy, produktem ubocznym

procesu przemian trawiennych żwacza jest ener-

gia, która jeszcze bardziej pogłębia stres cieplny.

Krowa musi tę energię wewnętrzną wydalić na ze-

wnątrz poprzez: promieniowanie przez skórę, wy-

dalenie ciepła z wyparowaną wodą (poprzez po-

cenie się) i drogą wydychania powietrza poprzez

jamę gębową. W czasie upałów krowa pije dużo

wody, aby obniżyć temperaturę wewnętrzną orga-

nizmu. Jednocześnie poprzez parowanie wydala

ją do otoczenia w ilości około 25 litrów na dobę,

dlatego przy złej wentylacji obór i dużej obsadzie

stada wilgotność powietrza w oborze jest bardzo

wysoka. A takie warunki potęgują dodatkowo pro-

blemy z oddychaniem. Ryzykujemy pojawieniem

się stresu cieplnego. Cóż to takiego?

Uważa się, że stres cieplny może występować

już przy temperaturze 25 stop. C. Krowy wówczas

szybciej oddychają, mają otwarte pyski, wysuwają

języki na zewnątrz, obficie się ślinią. Rzadziej pod-

chodzą do stołów paszowych i pobierają mniej

paszy, średnio o 25%. W gorące dni więcej uwa-

gi warto poświęcić nie tylko zwierzętom, ale i pa-

szy. A to dlatego, że w takich warunkach, szyb-

ciej fermentuje i może powodować zaburzenia

trawienne u krów.

I tu zaczyna się łańcuszek nieszczęść.

Wymieniane czynniki szybko doprowadzają do

spadku produkcji mleka, wzrasta za to poziom

mocznika w mleku. Krowy stają się ociężałe więc

pobierają mniej pasz włóknistych, ale więcej tre-

ściwych. Doprowadza to do kwasicy żwacza.

Ma to bezpośredni wpływ na schorzenia racic.

Produkowana w nadmiarze histamina przecho-

dzi do racic, powodując ich stan zapalny. Trzeba

wówczas dodawać do paszy kwaśny węglan sodu,

dzięki czemu ograniczamy spadek pH żwacza.

W mleku spada zawartość procentowa tłusz-

czu i białka, ale podnosi się liczba komórek soma-

tycznych i dochodzi do zapaleń wymion. Rolnicy

często zgłaszają się do lekarzy weterynarii z pro-

blemami zapaleń wymion w pierwszym okresie

pastwiskowym. Związane to jest nie tylko ze zmia-

ną żywienia (na zielonki), ale właśnie ze stresem

cieplnym. Na pastwisku jest jeszcze cała masa

much, muszek, komarów, które na końcach strzy-

ków znajdują wiele substancji odżywczych w kro-

plach mleka, złuszczonym nabłonku i uszkodzo-

nych zwieraczach. To idealne miejsce dla rozwoju

bakterii, które wnikają poprzez kanały strzykowe

do wewnątrz, powodując zapalenie wymienia.

Stres cieplny to także pogorszenie wskaźni-

ków rozrodów. Krowa staję się ociężała, ma słabo

wyrażone objawy rujowe, a ruja jest zbyt krótka.

Trudno więc zlokalizować najbardziej optymalny

i skuteczny moment na zapłodnienie. Jeśli nawet

dojdzie do zapłodnienia, to często w pierwszych

trzech dniach dochodzi do wydalenia zarodków.

Obecność krwi na ogonie po 3-4 dniach od rui,

świadczy o wydaleniu embrionów na zewnątrz.

Koniecznie trzeba zwrócić uwagę na krowy

w ostatnich dwóch tygodniach ciąży. Może lepiej

przetrzymać je w oborze lub zagajnikach. Łatwiej

je dopilnować w czasie porodu, zauważyć pora-

żenie przedporodowe, czy zabezpieczyć przed

udarem słonecznym. Krowy na pastwisku w cza-

sie upałów rodzą cielęta wcześniej więc są one

słabsze, a krowy poród znoszą gorzej.

Gdy wystąpi porażenie poporodowe i dodatko-

wo udar słoneczny – efekty leczenia takiej krowy

mogą być mizerne. Zaleca się, by w okresie upa-

łów krowy na pastwisku miały wolny dostęp do

wody. Duży jej popyt powoduje jednak, że z or-

ganizmu wydalane są elektrolity, które zawierają

potas, cynk, miedź, selen, wapno i fosfor. Należy

je uzupełnić poprzez zwiększone dawki dodat-

ków paszowych zawierające witaminy i minera-

ły średnio o 20%. Ponieważ krowy jedzą mniej,

pasza musi być bogatsza we wszystkie składni-

ki mineralne.

Jak jeszcze pomóc mućkom w oborach?

Wentylować, to jasne. Jednak otwarcie okien

i drzwi nie zawsze daje wystarczający efekt. Warto

spowodować w oborze wymuszony obieg powie-

trza, czyli zainstalować duże wentylatory, których

zadaniem jest usunąć powietrze ciepłe i wilgotne

z obory, a zaczerpnąć świeże z otoczenia. Dobre

efekty możemy osiągnąć umieszczając zrasza-

cze powietrza przy wyjściu z obory. Woda umy-

je skórę zwierząt z zabrudzeń, usunie z niej kurz,

insekty i mikroorganizmy, w końcu tłuszcz po-

wodując, że sierść stanie się nastroszona, dzię-

ki czemu chłodzące powietrze łatwiej dojdzie

do skóry. Montowane w oborach „czochradła”

i szczotki do skóry również spełniają podobne

zadania, a do tego poprawiają samopoczucie

naszych zwierząt.

PRZYCHODNIA DLA ZWIERZĄT

16-061 JUCHNOWIEC DOLNY 98,

TEL. 85 71-96-100, GSM 608-155-871

JÓZEF WSZEBOROWSKI, LEKARZ WETERYNARII

Wystąpienie stresu cieplnego u krów mlecznych to nie „banialuki”. Wystąpienie stresu cieplnego u krów mlecznych to nie „banialuki”. Trzeba się w takim przypadku liczyć z konkretnymi stratami w produkcji.Trzeba się w takim przypadku liczyć z konkretnymi stratami w produkcji.

Spokojnie, Spokojnie, tylko bez stresu!tylko bez stresu!

W oborze montuje się kurtyny, wentylatory. Jeśli nasze zwierzęta przebywają latem na pastwisku, koniecznie należy

zadbać o stały dostęp do wody i choć odrobinę cienia.

▲Fo

t.: M

ałgo

rzat

a S

awic

ka

PODLASKIE AGRO 61

62 PODLASKIE AGRO

Zasuszenie krowy latem to problem, z którym wielu hodowców nie jest w sta-nie poradzić sobie szybko i skutecznie. Okres żywienia zielonkami w sposób naturalny zwiększającymi ilość produ-kowanego mleka. Sprzyja występowa-niu większej liczby zapaleń i obrzęków wymion. A te mogą nasz wysiłek wło-żony w zasuszenie obrócić wniwecz.

W takiej sytuacji należy znaleźć odpowiedź

na pytanie, gdzie tkwił błąd: antybiotyk był nie-

właściwie dobrany, a bakteria oporna, a może

krowa była źle żywiona lub popełniono błędy

zasuszania.

Czas zasuszeniaBy na wskazane pytanie odpowiedzieć, należy

zwrócić uwagę w jakim okresie zasuszania powsta-

ją owe problemy. Faza zasuszania krowy trwa ok.

45-60 dni i rozpoczyna się od ostatniego udoju,

a kończy z chwilą porodu. Zbyt krótki czas zasu-

szania (poniżej 40 dni) sprawia, że wymię jest źle

zregenerowane i nie przygotowane do następnej

laktacji. Po prostu na wszystko jest zbyt mało cza-

su: wymię nie zdąży się zregenerować, wyprodu-

kowana siara jest słabszej jakości ze względu na

zbyt krótki czas na nabranie odporności.

A teraz odwrotna sytuacja. Zasuszenie krowy

trwające powyżej 60 dni to przyczyna jej otłusz-

czenia. Gdy do tego dochodzi fakt opóźnienia

porodu o 14-21 dni, to płód jest nadmiernie po-

większony. Jest za duży, by krowa mogła go sa-

modzielnie urodzić. Oczywiście można skorzystać

z pomocy porodowej fachowca, ale tak, czy siak,

jest to ingerencja do wewnątrz pochwy i macicy,

która może się wiązać z zakażeniem wewnątrz-

macicznym. Myślenie, że płód nadmiernie wyro-

śnięty jest zdrowszy, to błąd!

Etapy zasuszeniaA zatem 60 dni. Cały ten okres możemy podzie-

lić na trzy 20-dniowe etapy:

1. To okres zanim dojdzie do zmniejszenia rozmia-

rów wymienia. Spada wówczas liczba komórek

produkujących mleko, a wydzielina z wymion

staje się gęstsza. Czasami może dochodzić

do lekkich stanów zapalnych poszczególnych

ćwiartek.

2. Okres odpoczynku. Wymię nie produkuje wów-

czas mleka. Jest to okres największej odpor-

ności wymienia na czynniki zewnętrzne i pra-

wie nigdy nie dochodzi wówczas do stanów

zapalanych.

3. Okres przygotowania do nowej laktacji.

Wówczas wymię powoli zwiększa swoje roz-

miary. Właśnie wtedy dochodzi najczęściej do

stanów zapalnych, bo wymię zaczyna produ-

kować poszczególne składniki mleka i siary.

Na 3-5 dni przed porodem zaczyna nabierać

normalnej wielkości, tak jak w czasie laktacji.

Powstające obrzęki i bolesność są najbardziej

uciążliwe dla zwierzęcia. Niekiedy trzeba kro-

wę zdajać przed porodem, aby nie doszło do

poważniejszych komplikacji.

Podstępne bakterieGdy w tym czasie dochodzi do stanu zapalne-

go, zastosowana terapia antybiotykowa powinna

być ukierunkowana na określony rodzaj bakterii.

Dlatego przed jej zastosowaniem powinniśmy wy-

konać posiewy bakteryjne w laboratorium albo

określić rodzaj bakterii, które zasiedlają wymię.

Zastosowanie antybiotyków, na które bakterie

są odporne – mija się z celem. Co gorsza bakterie

„przyzwyczajają się” do antybiotyków i nabiera-

ją na nie odporności. Ponadto, lekarz weterynarii

wiedząc z jakimi bakteriami ma do czynienia, może

zdecydować czy nie trzeba kuracji antybiotyko-

wej – dowymieniowej – wspomóc kuracją domię-

śniową. Niekiedy koniecznym jest podanie leków

przeciwzapalnych, przeciwobrzękowych i leków

podnoszących odporność wymienia.

Zapobiegać i leczyćWarto zwrócić uwagę na skłonności krowy do

chorób metabolicznych jak kwasica, zasadowi-

ca, ketoza, porażenie przed i poporodowe oraz

wiek krowy. Informacje o obecności gronkowców

(szczególnie staphylococcus aureus) w danej obo-

rze u innych krów, wymaga zastosowania dodat-

kowych szczepionek przeciw tym bakteriom.

Jeśli krowa w czasie laktacji ma problemy z za-

palaniem wymienia, końcówki strzyków często

ulegają uszkodzeniom i dochodzi do samoistne-

go wycieku mleka. W takich przypadkach oprócz

antybiotyków dowymieniowych, trzeba zastoso-

wać preparaty keratynowe (tworzą zatyczki we-

wnątrz kanału strzykowego), by zapobiec wnikaniu

bakterii w okresie zasuszania. Dodatkowo warto

zastosować preparaty błonotwórcze, które roz-

prowadza się na zewnątrz strzyka, poprzez jego

zanurzanie lub opryskanie. Zabieg ten uniemożli-

wia wnikanie bakterii ze środowiska zewnętrzne-

go do wewnątrz kanałów strzykowych.

A co z żywieniem w okresie zasuszania? Gdy

przestajemy doić krowę (w sposób nagły, czy stop-

niowo) ograniczyć musimy ilość paszy i wody, by

zmniejszyć produkcję mleka i uchronić wymiona

przed obrzękami. To skrajna nieodpowiedzialność

– przestać doić krowę wypędzając ją jednocze-

śnie na soczystą zieloną trawkę.

TEKST: JÓZEF WSZEBOROWSKI,

LEKARZ WETERYNARII

Zasuszenie w miesiącach letnich to szczególne wyzwanie dla hodowcy. Nawet najmniejsze błędy, mogą być

przyczyną kosztownych problemów.

Fot.:

sam

Gdy zasuszona krowa dostaje obrzęku wymienia, nasz wysiłek idzie na marne. Gdy zasuszona krowa dostaje obrzęku wymienia, nasz wysiłek idzie na marne. W okresie letnim to się często zdarza.W okresie letnim to się często zdarza.

W czasie suszy W czasie suszy krowa sucha krowa sucha

weterynariaweterynaria

PODLASKIE AGRO 63

64 PODLASKIE AGRO

ciekawostki rynkoweciekawostki rynkowe

Szeroko otwarte

Firma Metal-Fach wprowadziła do sprzeda-

ży nowe modele rozrzutników, wyposażonych

w najnowsze zdejmowane i otwierane burty. To

modele: N280, N280/1, N280/2. Otwierane i zdej-

mowane burty ułatwiają załadunek, ułatwiają

czynności eksploatacyjne i obsługowe oraz po-

szerzają wachlarz możliwych zastosowań w go-

spodarstwie, gwarantując wysoki komfort użytko-

wania. Umieszczone są na podwoziu typu tandem

z resorami parabolicznymi.

Maszyny wyposażone są w czterobębnowy ada-

pter pionowy nachylony do przodu, gwarantują-

cy równomierny i szeroki rozrzut obornika. Bębny

obracają się przeciwbieżnie parami i każdy z nich

jest wyważany w celu minimalizowania drgań

rozrzutnika podczas pracy. Aby zapewnić bezpie-

czeństwo podczas ruchu po drogach publicznych

na bębny adaptera zastosowano siatkę otwiera-

ną hydraulicznie. Standardowo maszyny wypo-

sażone są w podnoszoną hydraulicznie, w dolnej

części uszczelnianą gumowym piórem zasuwę

tylną, zabezpieczającą przed wysypywaniem się

materiału w trakcie transportu. W celu zapewnia

równomierności pracy zasuwy zastosowano syn-

chronizator łańcuchowy. Rozrzutniki przeznaczo-

ne są do roztrząsania obornika, torfu, kompostu.

Użytkownik przy zakupie ma możliwość wyboru

ładowności: N280 – sześć ton, N280/1 – osiem ton

oraz N280/2 – dziesięć ton. Dostępne są także róż-

ne kolory maszyn, które można dopasować pod

kolor użytkowanego ciągnika.

ZEBR. SAM

Owijarka samozaładowcza Z593-0E

Nowość w ofercie sokólskiej firmy Metal-Fach.

To innowacyjna maszyna wyposażona w nowo-

czesną automatykę. Posiada czytelny panel stero-

wania, za pomocą którego można sterować pracą

maszyny w trybie manualnym, półautomatycznym

oraz automatycznym. Panel ma możliwość usta-

wienia ilości obrotów stołu, niezależnej pracy na

16-tu polach, zliczanie czasu owijania, zliczanie

aktualnej ilości owinięć, ilości bel oraz średniej

ilości bel w ciągu godziny. Owijarka samozała-

dowcza Z593-0E posiada przedni chwytak zała-

dowczy, zapewniający szybką i efektywną pracę

w linii pracy prasy zwijającej (wzdłuż pola a nie jak

pozostałe typy owijarek – w poprzek pola).Proces

zbioru i owijania odbywa się w czasie przejazdu

do następnej beli lub do miejsca składowania,

przez co zwiększa się wydajność pracy. Maszyna

wyposażona jest w urządzenie odcinająco-chwy-

tające folię, dzięki któremu ingerencja użytkow-

nika wymagana jest tylko przy zakładaniu nowej

rolki folii. Po zakończeniu procesu owijania, bela

delikatnie stawiana jest na denku poprzez hy-

draulicznie sterowany stawiacz bel, co redukuje

ryzyko uszkodzenia folii. Wyposażona w nowo-

czesny uniwersalny podajnik na folię o szeroko-

ści 500 mm i 750 mm. Specjalna konstrukcja czte-

rech wałów obrotowych zapobiega ślizganiu się

beli podczas owijania. Bezpośrednie przekaza-

nie napędu na specjalne łożysko wieńcowe sto-

łu obrotowego, powoduje cichą pracę maszyny

oraz niezawodną eksploatację w porównaniu do

przekładni łańcuchowych.

Od podstaw do wysokich plonów

Z początkiem sezonu letniego firma Monsanto

wprowadza na polski rynek dwa nowe produk-

ty – Roundup MAX 2 – herbicyd nieselektywny

i Latitude 125FS – środek chroniący przez zgorzelą

podstawy źdźbła.

Roundup MAX 2 to najbardziej skoncentro-

wany herbicyd nieselektywny firmy. Cechuje

się wysoką koncentracją unikalnej soli glifosatu

(680 g substancji czynnej w jednym kilogramie)

i szybkim działaniem w roślinie. Dzięki techno-

logii Transorb, substancja aktywna szybko jest

pobierana i przemieszczana w całej roślinie, aż

do korzeni. Wystarczy godzina bez deszczu po

zabiegu, aby preparat został pobrany przez ro-

ślinę. Dzięki szybkiemu wchłanianiu do korzeni

chwastów już po 2-5 dni od zabiegu można upra-

wiać glebę i siać rośliny uprawne. Roundup MAX

2 pozwala na rozpoczęcie uprawy bez towarzy-

stwa chwastów, a także mniejsze zachwaszczenie

wtórne. Przeznaczony jest do zwalczania perzu

oraz innych chwastów jednoliściennych i dwuli-

ściennych (jednorocznych i wieloletnich) przed

zbiorem szerokiej gamy roślin.

Latitude 125FS to pierwszy w Polsce zawierający

siltiofam, wyspecjalizowany w zwalczaniu zgorze-

li podstawy źdźbła. To fungicyd do zaprawiania

ziarna pszenicy ozimej łącznie z innymi zapra-

wami nasiennymi. Zgorzel podstawy źdźbła jest

chorobą pochodzenia glebowego, występującą

w warunkach wysokiego udziału zbóż w płodo-

zmianie. Oba produkty będą dostępne w ofercie

firmy w lipcu 2013 r.

Fot.:

MO

NS

AN

TO

Fot.:

Met

al-F

ach

Fot.:

Met

al-F

ach

PODLASKIE AGRO 65

66 PODLASKIE AGRO

poradyporady

Jakie oleje i smary, i w jaki sposób powinny być używane w serwisowaniu maszyn rolniczychJakie oleje i smary, i w jaki sposób powinny być używane w serwisowaniu maszyn rolniczych

Kto dobrze smaruje,Kto dobrze smaruje,ten daleko jedzieten daleko jedzie

Dlaczego ważne jest to „coś”? Bo olej olejowi

nierówny, a stosując odpowiednio dobrane, wyso-

kiej jakości środki smarne „zajedzie się” znacznie

dalej. A owo „dalej” należy rozumieć jako długo-

falowo, ze znacznie mniejszymi kosztami.

Obecnie stosowane maszyny i ciągniki mogą

pracować długo – nawet 15-20 lat. Jednak, aby

można było spokojnie eksploatować je przez tak

długi okres, należy stosować środki smarne wyso-

kiej jakości – najlepiej opracowane specjalnie dla

rolnictwa. Tylko takie oleje i smary są w stanie za-

bezpieczyć silnik, układ hydrauliczny, czy skrzynię

biegów przed skutkami ciężkiej pracy.

Oleje dla rolnictwa powinny być przede wszyst-

kim odporne na wysokie obciążenia. Każdy użyt-

kownik ciągnika, czy kombajnu, zdaje sobie spra-

wę, jak ciężką pracę wykonuje jego maszyna. Po

drugie olej, oprócz właściwości smarnych, powi-

nien chronić silnik w możliwie jak największym

zakresie temperatur. Pozwoli to na bezproble-

mową pracę zarówno wczesną wiosną, czy późną

jesienią – kiedy jest dość chłodno – jak i w upal-

ne, letnie dni.

Korzyści dla użytkownika są oczywiste: tam,

gdzie oleje przekładniowe i silnikowe skuteczniej

chronią i zabezpieczają podzespoły maszyn, male-

ją koszty eksploatacyjne. Również mniej zużywają

się poszczególne części, co przekłada się na niższe

nakłady na naprawy. Samo zmniejszenie zużycia

paliwa tylko o 1% oznacza – w zależności od wy-

dajności ciągnika, czy kombajnu – zredukowanie

o kilkaset złotych kosztów paliwa z tej maszyny

w ciągu roku. Dlatego warto zainwestować w do-

bre markowe oleje, te kilkadziesiąt groszy różnicy

przy zakupie oleju sprawia, że na przestrzeni roku

oszczędności są kilkakrotnie większe niż niewiele

wyższe koszty wymian oleju.

Nowoczesne środki smarne przeznaczone dla

rolnictwa pozwalają na racjonalizację gospodarki

olejowej przy zróżnicowanym parku maszyn rol-

niczych. Oleje dwufunkcyjne UTTO – to środki

łączące w sobie właściwości olejów przekładnio-

wych z hydraulicznymi. Mogą więc być stosowane

w np. układach siłowników hydraulicznych oraz

skrzyniach biegów.

Oleje trójfunkcyjne typu STOU to już połączenie

oleju silnikowego, przekładniowego i hydraulicz-

nego w jednym produkcie. Oleje wielofunkcyjne

wykluczają ryzyko błędnych napełnień, pomyłek

w użyciu środków smarnych – do obsługi ciągnika

potrzebny jest wtedy tylko jeden produkt. Oleje

STOU mogą być stosowane zarówno w silniku,

w przekładni, jak i w układach hydraulicznych.

Zastosowanie tego nowoczesnego środka smar-

nego ułatwia gospodarkę smarną w każdym go-

spodarstwie rolnym. Dodatkowo może być sto-

sowany we wszystkich silnikach bez względu na

przebieg, a co ważne, nie jest konieczne płukanie

układu przed zastosowaniem. Ponadto olej ten

z powodzeniem można stosować w silnikach za-

silanych biopaliwem rzepakowym.

Oleje silnikowe wymieniamy co 250 mth, jednak

nie rzadziej niż raz w roku, w niektórych nowo-

czesnych silnikach okres ten może być wydłużony

do 500 mth, pod warunkiem stosowania dobrych

jakościowo olejów oraz dobrego paliwa z małą za-

wartością siarki (a z tym jest bardzo ciężko).

Szczególną uwagę należy poświecić olejowi

przekładniowo-hydraulicznemu, ponieważ to od

jego stanu oraz czystości zależy trwałość i wydaj-

ność naszej maszyny. Nowoczesne maszyny wy-

posażone są w szereg mechanizmów załączanych

ciśnieniowo, to znaczy za pomocą ciśnienia oleju

np. półbiegi, wałek WOM, TUZ itp. Płynność dzia-

łania podzespołów zależy od jakości oleju. Jeżeli

mamy olej stary lub mocno zanieczyszczony to

może spowodować uszkodzenie lub zapchanie,

przez co uniemożliwia właściwą pracę. Dzięki za-

stosowaniu olejów dwu- lub trzyfunkcyjnych ole-

je przekładniowe w skrzyni biegów oraz oleje hy-

drauliczne w układzie hydraulicznym najczęściej

są to te same zalane nawet we wspólny zbiornik.

Powinno się je zmieniać przynajmniej raz na czte-

ry lata lub po przebiegu 1500 mth. Należy także

unikać używania nieznanych sprzętów nieznajo-

mego pochodzenia, czyli krótko mówiąc poży-

czania maszyn wymagających zasilania olejem.

Nawet nieznaczna ilość brudnego oleju lub co gor-

sze z zawartością nawet kilku drobnych opiłków

metalu może spowodować uszkodzenia maszy-

ny. Drugim czynnikiem jest fakt, iż nie wszystkie

oleje są ze sobą mieszalne.

Kolejną ważną do poruszenia kwestią, chociaż

to bardzo często pomijana czynność w trakcie

wymiany lub sprawdzaniu jego stanu, jest olej

w przednich zwolnicach oraz moście. Jest tam olej

typowo przekładniowy, który powinno zmieniać

razem z olejem przekładniowo-hydraulicznym

w skrzyni biegów.

Ostatnim i bardzo ważnym elementem jest smar

stały tzw. towot, którym smarujemy wszystkie

punkty przewidziane przez producenta. Smarować

powinniśmy w zależności od warunków i obcią-

żenia w jakich maszyna pracuje nie rzadziej jed-

nak niż raz w miesiącu. Czas ten skraca się, gdy

maszyna jest intensywnie wykorzystywana lub

pracuje w szczególnie ciężkich warunkach np.

duża wilgoć.

W przypadku awarii, czy nie radzenia sobie

z własnoręczną naprawą i serwisowaniem ciągni-

ków lub innych maszyn rolniczych, zapraszam do

nas. Nasz profesjonalny serwis zadba o Państwa

urządzenia.

TEKST: ANDRZEJ CHLABICZ, CONTRACTUS BIAŁYSTOK

FOT. ANDRZEJ NICZYPORUK

Stare polskie porzekadło mówi, że „kto smaruje ten jedzie”. Rzeczywiście, moż-na jechać, ale... No właśnie jest jedno „ale”. Od tego, czym posmarujemy naszą maszynę, zależy jak daleko dojedziemy – lub, o ile dłużej nasze maszyny rolni-cze będą bezawaryjnie pracowały.

Wskaźnik oleju przekładniowo-hydraulicznego.▲

Sprawdzanie poziomu oleju w przednich zwolnicach,

ważne aby otwór kontrolny/zalewowy był idealnie

w poziomie. Jeżeli po wykręceniu korka olej znajduje

się na krawędzi wtedy poziom jest właściwy.

Wskaźnik oleju silnika, na bagnecie jest zaznaczona

kratka lub dwie kreski w tym przedziale znajduje się

prawidłowy poziom oleju.

Bagnet poziomu oleju silnikowego oraz korek wlewu

oleju do silnika.

Korek poziomu/zalewania oleju w przednim moście.▲

PODLASKIE AGRO 67

68 PODLASKIE AGRO

budownictwo inwentarskiebudownictwo inwentarskie

Czym utwardzić nawierzchnię w gospodarstwie rolnymCzym utwardzić nawierzchnię w gospodarstwie rolnym

KostkiKostkikontra betonkontra beton

Wykonywanie nawierzchni z kostek brukowych

czy innych materiałów, ma na celu zwiększenie

funkcjonalności obejścia, jak również podniesie-

nie walorów estetycznych terenów wokół nowo

powstałych budowli, m.in. budynków inwen-

tarskich.

– Często bywa tak, że obory, chlewnie, garaże,

czy hale rolnicze powstają w miejscach, gdzie

występują luźne piaski albo grunty są zaglinione.

Powoduje to znaczne utrudnienie w poruszaniu

się wokół tych obiektów – wyjaśnia Sebastian

Bryzwicz, który kieruje robotami drogowymi z ra-

mienia firmy PB „Szczuka” z Ełku. – I proszę sobie

wyobrazić, jak do takiej obory ma dojechać cyster-

na odbierająca mleko. Mimo, że są to duże samo-

chody, często nie są one w stanie poradzić sobie

z nawierzchniami, których stan dodatkowo pogar-

szają deszcze. A przecież po mleko trzeba dojechać

o każdej porze roku. Wykonanie utwardzenia nie

jest więc fanaberią inwestora, ale koniecznością.

Zdarza się, że nasi klienci są zmuszeni do tego ty-

pu prac przez spółdzielnie mleczarskie.

Rolnicy, chcąc oszczędzić, decydują się na żwi-

rowanie posesji. Pomaga to, ale tylko na krót-

ki czas.

– To syzyfowa praca – ocenia Sebastian Bryzwicz.

– Po zimie, czy po kilku solidniejszych deszczach

takie nawierzchnie trzeba uzupełniać. Wprawdzie

niesie to ze sobą niewielkie koszty, jednak na

dłuższą metę pochłania w sumie całkiem pokaź-

ne kwoty i z upływem lat można je porównać do

sumy jednorazowego wykonania solidnej na-

wierzchni np. z polbruku.

Więc sprawa jest jasna: duże powierzchnie

przed budynkami gospodarczymi po prostu trze-

ba utwardzić. Choć, niewielkim kosztem, można tu

dodać i odrobinę estetyki. Kilka alejek, jakieś łez-

ki z ozdobnym krzaczkiem sprawią, że podwórko

będzie nie tylko funkcjonalne, ale i ładne. Kształt

alejek, ich wzór i formę najlepiej przemyśleć wcze-

śniej i sprecyzować w projekcie. Projektant po-

może znaleźć najbardziej właściwe rozwiązanie

i ułatwi pracę wykonawcy, a inwestorowi pozwoli

precyzyjnie oszacować koszt materiału.

Przygotowanie podłożaPierwszym etapem prac – bez względu na ro-

dzaj planowanej nawierzchni – jest właściwe przy-

gotowanie podłoża. Tu pierwsze skrzypce gra tzw.

podbudowa. To od niej, jako od warstwy konstruk-

cyjnej, zależy stabilność nawierzchni i jej wielo-

letnia bezproblemowa eksploatacja. Trzeba więc

zacząć od usunięcia pierwotnej warstwy ziemi,

znajdującej się w miejscu, gdzie planowana jest

przyszła nawierzchnia. Jest to tzw. korytowanie.

Pierwotny grunt i humus wykopuje się najczę-

ściej na głębokość 20, a nawet 40 cm. Powstałe

Polska wieś nie musi być szara i brudna. Mamy coraz mniej zaniedbanych gospodarstw. Ludzie chcą żyć i praco-

wać w estetycznych miejscach. Pozwala na to różnorodność materiałów brukarskich. Na zdjęciu ekipa z firmy PB

„Szczuka” z Ełku przy pracy.

Na estetykę nawierzchni wpływa też sposób ułożenia.

Warto więc przemyśleć, czy zastosować wzór w tzw.

jodełkę czy też np. wiązanie blokowe. Cena cegieł

klinkierowych nie jest niska (od ok. 90 zł netto/mkw.),

ale ten urok...

Kostki, płyty, beton, czy asfalt? Kostki, płyty, beton, czy asfalt? Utwardzać samodzielnie i zaoszczę-Utwardzać samodzielnie i zaoszczę-dzić, czy wydać więcej, nie ryzykować dzić, czy wydać więcej, nie ryzykować jakości i nie absorbować własnego jakości i nie absorbować własnego czasu? Wieloletnia i bezproblemowa czasu? Wieloletnia i bezproblemowa eksploatacja nawierzchni w gospo-eksploatacja nawierzchni w gospo-darstwie rolnym w dużej mierze za-darstwie rolnym w dużej mierze za-leży od pracy brukarzy i stosowania leży od pracy brukarzy i stosowania przez nich zasad sztuki budowlanej.przez nich zasad sztuki budowlanej.

c.d. na str. 70

Od właściwego przygotowania podłoża, zależy sta-

bilność nawierzchni i jej wieloletnia bezproblemowa

eksploatacja.

Fot.

LIB

ET

Fot.

And

rzej

Nic

zypo

ruk

Fot.

BE

N

PODLASKIE AGRO 69

70 PODLASKIE AGRO

budownictwo inwentarskiebudownictwo inwentarskie

„koryto” należy oczyścić z korzeni. Roboty te wy-

konuje się najczęściej za pomocą maszyn drogo-

wych – spychacza, zgarniarki i równiarki. Jedynie

w przypadku małych powierzchni można to zrobić

ręcznie. W trakcie korytowania może okazać się, że

konieczna jest większa stabilizacja powierzchni,

można to zrobić przy pomocy geowłókniny.

Kolejnym etapem jest wyrównanie i odpowied-

nie wyprofilowanie terenu. Należy wówczas wy-

konać w gruncie naturalnym docelowe spadki

i odwodnienia. To właśnie na tym etapie kształ-

tuje się wizerunek powierzchni – jej zakręty, krzy-

we przejściowe i rozjazdy. Trzeba tu też zadbać

o odpowiednie nachylenie, które powinno wyno-

sić od 0,5 do 3 cm na długości metra. Następnie

konieczne jest wyrównanie terenu, które można

zrobić przy pomocy piasku lub pospółki. Trzeba

jednak pamiętać, aby ich warstwa nie przekra-

czała 10 cm.

Na tak przygotowanej powierzchni wykonuje

się podbudowę. Najczęściej stanowią ją kruszywa

naturalne lub łamane np. grys, tłuczeń. Materiał

ten należy rozściełać etapami, a następnie ubić do

odpowiedniego stopnia zagęszczenia. Grubość

warstwy podbudowy zależy od rodzaju podło-

ża i przewidywanego obciążenia. W przypadku

nawierzchni ogrodowych zwykle wystarcza ok.

20 cm. Tam, gdzie będzie odbywał się ruch cią-

gników i maszyn będzie to już 30-45 cm. Należy

jednak uwzględnić również rodzaj gruntu rodzi-

mego i poziom wód gruntowych. Słaby grunt

i utrzymywanie się wody na wysokim poziomie

będzie wymagało odpowiedniego wzmocnienia

podbudowy. Ostatnim etapem wykonania pod-

budowy jest wykonanie obramowania przyszłej

nawierzchni. Rolę oporników mogą pełnić róż-

ne materiały – np. elementy brzegowe, obrzeża

trawnikowe, palisady, krawężniki.

Do kostki kostkaPod warstwę kostek trzeba wykonać jeszcze

podsypkę z odsiewek kamiennych lub piasku

płukanego. Jej warstwa powinna wynosić od 3

do 5 cm. Wyrównujemy ją potem łatą, zapew-

niając odpowiednie spadki, ale nie zagęszcza-

my. Podczas zawibrowania gotowej nawierzchni,

kostki osiądą równomiernie, a podsypka pomoże

zniwelować ewentualne różnice grubości poszcze-

gólnych kostek. Grubość kostek też ma znaczenie.

Na ogrodowych alejkach wystarczy kostka o gru-

bości nawet 4 cm. Na podjeździe nie powinna

być ona cieńsza niż 6 cm, choć do gospodarstw

rolnych zaleca się 8 cm. Układanie kostek trzeba

tak zaplanować, aby znajdując się na już układa-

nej nawierzchni, nie zniszczyć wcześniej przygo-

towanej podsypki.

W trakcie układania kostki pomiędzy poszcze-

gólnymi elementami tworzą się fugi. Wypełnia

się je suchym drobnym piaskiem płukanym. Robi

się to na mokro (szlamowanie) i na sucho (piasko-

wanie). Absolutnie nie wolno stosować piasku

zmieszanego z cementem. W połączeniu z wodą

cement może trwale związać się z nawierzchnią

kostki tworząc trudno usuwalne plamy. Nadmiar

piasku trzeba usunąć z nawierzchni w całości przed

wibrowaniem, a po zagęszczeniu, kilkakrotnie po-

wtórzyć spoinowanie i uzupełnić braki.

Gdy nawierzchnia z kostki brukowej jest już uło-

żona, zagęszczamy ją przy pomocy wibratora pły-

towego, koniecznie zabezpieczonego płytą z two-

rzywa sztucznego. Zapobiega to punktowemu

ścieraniu i wykruszaniu naroży. Zagęszczanie prze-

prowadza się równomiernie na całej powierzch-

ni, zawsze od brzegów do środka, a następnie

wzdłuż alejki. Należy to robić aż do uzyskania

docelowego poziomu nawierzchni i stabilności

poszczególnych elementów. Prawidłowo ułożona

nawierzchnia powinna być jednolitą płaszczyzną,

bez jakichkolwiek wybrzuszeń i szpar większych

niż spoiny między kostkami. Idąc po niej nie po-

winno się wyczuwać różnic w wysokości na łącze-

niach poszczególnych elementów. Tak ułożona

nawierzchnia jest gotowa do użytkowania.

Na mur beton– Rolnicy pytają, czy zawsze muszą to być kost-

ki? Czy nie można wylać nawierzchni z betonu?

– opowiada dalej Sebastian Bryzwicz. – Jest to traf-

ne pytanie. Prawidłowo wykonana nawierzchnia

z „lanego” betonu może być równie dobra. Jest

jednak jedno „ale”. Otóż, aby prawidłowo wyko-

nać nawierzchnię z betonu, trzeba wykorzystać

betony wysokich klas wytrzymałości. Z doświad-

czenia wiem, że minimalna klasa to C30/37, a do-

kładając do tego specyficzne środowisko z jakim

beton będzie miał do czynienia: odchody zwie-

rząt, kwaśne pasze, trzeba jeszcze uwzględnić

dodatki chemiczne poprawiające jego szczelność,

czy wytrzymałość na korozję. Poza tym – mimo

iż wydaje się inaczej – wylanie betonu jest dużo

bardziej pracochłonne, wymaga większej precyzji

i zastosowania specjalistycznego sprzętu. Jest to

nawierzchnia droższa. Bardzo ważnym elemen-

tem, podnoszącym koszt prawidłowo wykony-

wanych nawierzchni betonowych, jest zastoso-

wanie zbrojenia!

Wybór odpowiedniej ekipy wcale nie jest pro-

stym zadaniem. Ważne jest, aby wykonanie prac

zlecić prawdziwym fachowcom. Dysponują oni

nie tylko odpowiednim sprzętem, ale również

niezbędnym doświadczeniem i umiejętnościa-

mi, które w tym rzemiośle jest niezwykle istotne.

Z pewnością dobrą ekipę brukarską poleci nam

sprzedawca kostki brukowej. Przedstawiciele re-

nomowanych producentów na stałe współpra-

cują z najlepszymi fachowcami w tej dziedzinie.

Niezależnie od tego zawsze warto sprawdzić re-

ferencje wykonawcy i zobaczyć na własne oczy

wcześniejsze prace ekipy, a także porozmawiać z

inwestorami na temat jakości i terminowości wy-

konanych u nich prac.

TEKST: BARBARA KLEM

Jacek Szczuka, PB „Szczuka” Ełk:Jacek Szczuka, PB „Szczuka” Ełk:– Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej popularne jest utwardzenie nawierzchni

kostką brukową. Alejki, chodniki – podwórka nabierają wyrazu dzięki zastosowaniu tego

materiału. To, co czyni ją atrakcyjną, to wielość jej form i kształtów (można dostosować

ją do estetyki każdego budynku), duża trwałość, możliwość ponownego wbudowania

po rozbiórce. Także pod względem cenowym, z łatwością daje się dopasować do każdej

kieszeni. Mogę powiedzieć, że orientacyjna cena to 90 zł/mkw (netto) z materiałami i ro-

bocizną i jest to ok 25% taniej niż wylanie powierzchni betonem. Wszystko jednak zależy

od wielkości powierzchni, stopnia jej skomplikowania oraz rodzaju gruntu. Ostateczna

cena jest wynikiem rozmowy z inwestorem.

Podobnie kształtują się ceny i walory układania nawierzchni z płyt ażurowych. Zapewniają dobre utwardzenie posesji

przy zachowaniu naturalnej cyrkulacji wody – wolne przestrzenie wypełniane są trawą. Takie połączenie sprawia, że jed-

nocześnie jesteśmy posiadaczami utwardzonej powierzchni oraz pięknego zielonego trawnika. Jednak ze względu na

swoją konstrukcję płyta ażurowa jest mniej trwała i nie nadaje się do większych obciążeń.

Rolnicy decydują się też na układanie płyt betonowych. Najtrudniejszą jednak sprawą w tym rozwiązaniu jest logistyka.

Trzeba dysponować odpowiednim sprzętem, aby dowieźć elementy o wymiarach 1,5x3,0 m. Nawet najlepiej ułożone

płyty, po pewnym czasie mogą klawiszować. Poza tym są to duże elementy, łatwo więc pękają i wykruszają się ich kra-

wędzie, a o wymianę takiej płyty już niełatwo. Ponadto płyty są drogie – zakup indywidualny do jednego gospodarstwa

na pewno się nie opłaca. 100 zł/mkw (netto) to cena samej płyty, do tego trzeba dodać jeszcze 50 zł/mkw (netto) na

ułożenie. Ci, co się decydują na takie rozwiązanie, najczęściej wybierają używane płyty.

Lepszym jakościowo rozwiązaniem będą podłoża utwardzone wylanym betonem. Jednak decydując się na taki sposób,

trzeba mieć dobrą ekipę wykonawczą. No i beton, jakby nie był wykonany, będzie wyglądał średnio reprezentacyjnie.

Jest to też jedna z droższych nawierzchni, nie licząc asfaltu – ale na takie posesje decydują się sporadyczni klienci. Bo

to i drogie, i na bakier z ekologią…

Grubość poszczególnych warstw podbudowy rów-

nież zależy od przyszłego użytkowania nawierzchni.

Warstwa kruszywa na gruncie rodzimym może mieć

10-20 cm (rysunek górny). Tam, gdzie będą poruszać się

samochody powinna mieć 25-40 cm (rysunek dolny).

►c.d. ze str. 68

Fot.

LIB

ET

Fot.

And

rzej

Nic

zypo

ruk

PODLASKIE AGRO 71

72 PODLASKIE AGRO

aktualności

Jednym z wielu problemów nurtujących posiadaczy sprzętu rolniczego są przesto-je, spowodowane awarią ogumienia. O ile w dzisiejszych czasach nie ma problemu z dostępnością opon - to często ich cena potrafi „zwalić z nóg”. Alternatywnym rozwiązaniem jest naprawa.

Dawniej opony naprawiało się dlatego, że ich

po prostu nie było na rynku. Dzisiaj naprawia się

je, ponieważ są drogie. Parametry techniczne

współczesnych ciągników i maszyn rolniczych

wymuszają na producentach ogumienia, wpro-

wadzanie coraz większych, „szybszych” i bardziej

komfortowych opon. Przez ostatnie kilkanaście

lat prawie zupełnie odeszło się od stosowania

opon diagonalnych – tzw. „kartoflaków” na rzecz

radialnych. Diagonalne opony są odporniejsze

na różnego rodzaju uszkodzenia, ale ich budo-

wa nie pozwala na jazdę z prędkościami, jakie

osiągają dzisiejsze ciągniki. Poza tym są węższe

i powodują większe koleinowanie. Mają jeszcze

jedną zasadniczą wadę: przy długotrwałej i cięż-

kiej pracy przegrzewają się, co często doprowa-

dza do uszkodzeń wewnętrznych i w rezultacie

do ich zniszczenia. Rozwiązaniem powyższych

problemów było wprowadzenie do użytkowania

opon radialnych. Ich zalety to: szeroki i płaski bież-

nik zapobiegający zapadaniu się kół w gruncie;

lepsza trakcja; lepsze przeniesienie mocy; więk-

szy komfort jazdy; możliwość jazdy po drogach

utwardzonych z prędkościami do 65km/h! oraz

większa wytrzymałość na obciążenia i większe

przebiegi. Ale jak zwykło się mówić – nie ma róży

bez kolców! Opona radialna ma też minusy. Są to:

wysoka cena i delikatna konstrukcja. Uszkodzenia

zdarzają się często, gdyż wytrzymałe, ale cienkie

boki pękają po najechaniu na różne przedmio-

ty. Na szczęście technologia napraw nadąża za

producentami opon i w większości można przy-

wrócić je do dalszej eksploatacji bez ponoszenia

kosztów zakupu nowych.

TEKST I ZDJĘCIA: MG

Różnice w konstrukcji opon rolniczych, a ich uszkodzeniaRóżnice w konstrukcji opon rolniczych, a ich uszkodzenia

W koło W koło naprawy naprawy

Uszkodzenie spowodowane najechaniem na pień lub

inny duży przedmiot

▲Rozdarcie boku opony tępym przedmiotem▲

Przecięcie po najechaniu bokiem na brony leżące w

trawie

PODLASKIE AGRO 73

74 PODLASKIE AGRO

PODLASKIE AGRO 75

CIĄGNIKI

BIAŁORUŚ (1983) dowód, ok.2000 mth, stan bdb. 23.000 zł 728-860-389 SIEM

C 330 (1983) gotowy do pracy w polu. 13.500 zł 501-953-216 SOK

C 330 z kabiną 10.500 zł 506-859-330 BIAŁ

C 360 z kabiną (1984) stan bdb. 14.000 zł 884-028-917 ŁOM

C-328 z kabiną, oś przednia od c-330. 11.200 zł do uzg. 607-556-686 AUG

C-328, po remoncie silnika. 9.500 zł 510-203-011 BIEL

C-330 (1977) zarejestrowany. 9.500 zł 723-226-819 ZAM

C-330 (1983), stan db, kabina, I właściciel, przez ostatnie lata bardzo mało używa-ny, jedynie do lekkich prac. 15.000 zł do uzg. 505-615-503 OMA

C-330M (1987), kabina, stan bdb, nowy akumulator, zarejestrowany, opłacony, handlarzom dziękuję. 15.000 zł do uzg. 505-517-760 ŁOM

C-360 (1977), stan db, silnik i skrzynia po remoncie, opony 70%, ok. Szepietowa. 10.000 zł do uzg. 507-069-864 WYS

C-360 (1984). 13.000 zł 507-613-644 HAJ

C-360 3P (1989), nowe opony, oryginał, kabina. 13.500 zł 795-241-255 GRAJ

C-360 z turem, lub części 12.000 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ

C-360, 2szt. stan bdb lub zamiana na Zetor z turem. 45.000 zł 604-725-505 AUG

C360 stan bdb lub na części 9.000 zł 782-031-442

CASE (1990), 4x4, stan bdb. 31.000 zł 509-968-550 GRAJ

CASE 1394, (1988)4 x4, 90KM 29.000 zł 604-449-646 OLE

CASE 856 XL, z prasą belującą Class Rolland. 47.000 zł do uzg. 517-743-592 GRAJ

CASE CS 86 (2004) 7800mtg, stan bdb. 79.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ

CIĄGNIK, w pełni sprawny, gotowy do pra-cy, skrzynia biegów stan bardzo dobry (1983), po 19.00, zarejestrowany, ubez-pieczony. 7.800 zł do uzg. (86)476-23-05 WYS

DEUTZ 55KM, tur, łyżka, widły, orygi-nał, niemalowany. 9.600 zł 503-066-300 SOK

DEUTZ Fahr (1985) 75KM, tur 3-sekcyj-ny quicke, jeżdżący, uszkodzony napęd. 21.000 zł 508-995-628 MOŃ

FENDT 304 (1994) z turem. 65.000 zł 690-021-590 SOK

FENDT 307 tur samopoziomujący (1999) wersja bez elektroniki, oryginalny, komplet

zaczepów, 80KM, szybka skrzynia. 86.000 zł 537-582-300 ZAM

FENDT 308 (1984) +tur z łyżką. 43.000 zł 608-231-461

FENDT 309 LSA 4x4 (1988) stan bdb. 55.000 zł 514-265-569 MOŃ

FENDT Favorit 514C (1997) stan bdb +tuz. 95.000 zł 517-976-109 WYS

FENDT Favorit 614 (1986) stan bdb. 50.000 zł 517-976-109 WYS

FENDT Favorit 614 LS (1982) stan db, 130km, wszystko sprawne. 45.000 zł szt. do uzg. 697-774-638 WYS

FORTSCHRIT ZT 300 (1983) 100KM, za-rejestrowany, ubezpieczony, zamiana na kombajn zbożowy w podobnej ce-nie, inne propozycje 13.500 zł 721-310-822 MOŃ

JOHN Deere 2140, stan idealny, sprowa-dzony (1987), tur, nie chłodzony, żad-nych luzów. 41.000 zł do uzg. 510-075-456 BIEL

JOHN deere 6620 (2003) nowszy model, mały przebieg, orginał, moc 140km. 537-582-

300 WYS

JOHN Dere lata 60- te, po renowacji, 60KM, możliwa zamiana 10.000 zł 503-197-291 BIAŁ

JOHN Deree 60KM, stan bdb, możliwa za-miana 12.000 zł 503-197-291 BIAŁ

JUMZ, stan idealny, zarejestrowany, 1 właściciel (1993). 11.000 zł do uzg. 505-036-430 OLE

LANDINI, silnik Perkins, oszczędny, 4-cy-lindrowy, opony 80% (1988). 17.000 zł 512-724-105 SIEM

MASSEY Ferguson (1994) 115KM, stan bdb. 45.000 zł 694-022-159 WYS

MASSEY Ferguson 590 stan bdb, Wy-szków. 21.500 zł 609-316-438

MF 135 3P (1970) stan bdb, możliwość za-miany. 15.000 zł 503-197-291 BIAŁ

MF 175, zarejestrowany, opłacony, 100% sprawny, ok. Knyszyna. 9.500 zł szt. do uzg. 788-597-348 BIAŁ

MF 255 (1988). 22.000 zł 608-819-033 ŁOM

MF 3065 z turem (1990) tur +widły i łyżka, 4x4. 45.000 zł 514-265-569 MOŃ

MF 575, STAN BDB, NOWE OPO-NY, 22.000 ZŁ, TUR 2-SEKCYJ-NY, ŁYŻKA, WIDŁY, 6.500 ZŁ. 502-460-500 BIAŁ

MTZ 80 z kabiną. 18.500 zł 605-552-257

BIAŁ MTZ 82 (1992), napęd 26.500 zł 601-320-

889 BIAŁ MTZ 82 Białoruś (1983) zarejestrowany,

przedni napęd, stan db. 14.500 zł 530-049-240 SIEM

MTZ Belarus 50F, sprowadzony, stan bdb. 12.500 zł 511-379-087 SUW

NEW Holalland TD 95 (2007) 800mtg, I właściciel, stan bdb, szerokie koła, rew-res. 95.000 zł 882-728-323

RENAULT 10312, 4 cylindry, 90KM (1982). 25.000 zł 504-314-538 ŁOM

RENAULT 10354 (1996) +tur z widłami. 57.000 zł 608-231-461

RENAULT 7624 w dobrym stanie (1986) z turem 2 sekcyjnym, można podpiąć 3 sekcje, tyko przewody, rozdzielacz jest i podłączony. 28.700 zł szt. do uzg. 669-700-773 BIEL

RENAULT 9514z turem stan bdb 30.000 zł 509-770-995 KOL

ROLNICZY Zetor 10145, 100KM +płu-gi 4 Staltech, zabezpieczenia zrywalne. 30.000 zł kpl 506-371-302 SIEM

SAME Centurjon 75, 73KM, bez kabiny, 2wd, 4500mth, bardzo mało pali, stan bdb, prywatny import z Niemiec, bez naj-mniejszej awarii od 8 lat. 15.900 zł 692-707-960 WYS

SAME lanser 90, 4 cylindry, turbo, 4x4. 25.000 zł do uzg. 504-314-538 ŁOM

T 25 (1980) bez kabiny, nowe ogumienie, stan db, gm. Janów. 511-287-599 SOK

T-25 (1983), stan db, nowe akumulatory, ważny przegląd i oc. 9.500 zł całość do uzg.

506-166-233 SIEM

T25 (1979) z kabiną 5.500 zł 782-031-442 T25, zarejestrowany. 9.000 zł 500-598-

231 AUG

»

TUR do 3512 mało używany. 3.000 zł 693-545-135 WYS

URSUS 1040, stan db. 25.000 zł do uzg. 533-252-078 KOL

URSUS 120KM. 26.500 zł (85)655-11-59 SIEM

URSUS 1614 (1979), stan db. 25.000 zł 605-882-742 WĘG

URSUS 1614 (1999) stan bdb, 3300mtg. 68.000 zł całość do uzg. 501-756-192 WYS

URSUS 3512 (2006). 50.000 zł 519-183-003, 515-139-773 OMA

URSUS 902 (1982) 14.000 zł 662-593-789 SUW

URSUS 914 De Lux, stan bdb (1985). 37.000 zł 509-077-851 MOŃ

URSUS C 330 (1978) stan db, po remon-cie. 15.000 zł 661-033-772 AUG

URSUS C 360 3P, nowe ogumienie, w ory-ginale. 15.000 zł 503-856-379 EŁK

URSUS C 385 De luxe, sprowadzony. 13.000 zł 503-856-379 EŁK

URSUS C-355 De Luxe, sprowadzony, pług do śniegu. 15.000 zł 511-379-087 SUW

URSUS C-360 (1980) sprawny technicz-nie, silnik po remoncie, kabina, prze-gląd do 05.2014r. 12.000 zł 516-295-952 SIEM

WALMET 145KM, tuz (1997) 8000mtg. 80.000 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ

ZETOR 10145 (1987) sprowadzony, ogu-mienie stan bdb. 34.000 zł 511-379-087 SUW

ZETOR 10641 Forterra (2007) stan bdb. 98.000 zł do uzg. 789-431-054 BIAŁ

ZETOR 12111 (1992) szybka skrzynia bie-gów, stan db. 25.000 zł szt. 606-514-715 BIAŁ

ZETOR 3011 6.500 zł 506-859-330 BIAŁ ZETOR 4011, sprawny technicznie, w cią-

głej eksploatacji, bez dokumentów. 6.500 zł 516-295-952 SIEM

ZETOR 4511 sprowadzony, kabina. 7.500 zł 511-379-087 SUW

ZETOR 4611, sprowadzony. 7.500 zł 503-856-379 EŁK

ZETOR 4718, tur Prima, sprowadzony. 13.000 zł 511-379-087 SUW

ZETOR 4911, stan bdb, 50KM. 15.500 zł

512-547-901 MOŃ ZETOR 50, 50-letni, stan db. 12.000 zł

886-519-168 WYS ZETOR 5011, stan bdb. 18.500 zł do uzg.

504-404-092 ŁOM ZETOR 5711 z turem i łyżką, stan bdb,

wspomaganie, opony 90%. 14.500 zł 669-565-171 SEJ

ZETOR 5718, sprowadzony, 2900mth, nowe opony tył. 12.500 zł 511-379-087 SUW

ZETOR 6718, sprowadzony, kabina, wspo-maganie. 8.500 zł 511-379-087 SUW

ZETOR 6745 napęd 4x4, tur. 23.000 zł 501-074-588 SOK

ZETOR 6945 duża kabina, wspomaga-nie, z napędem, stan bdb, tur 3-sekcyjny 31.500 zł 721-310-822 MOŃ

ZETOR 7011 (1982) nowe opony. 18.500 zł 600-779-407 SOK

ZETOR 7045 84r, do drobnych napraw, sprowadzony. 24.800 zł do uzg. 600-074-823 BIAŁ

ZETOR 7211 (1989) stan idealny. 33.700 zł 695-212-645 SIEM

ZETOR 7245 sprowadzony. 31.000 zł 503-856-379 EŁK

ZETOR 7245 z turem 2 sekcyjnym, spro-wadzony. 34.000 zł 511-379-087 SUW

ZETOR 7340 (2005), stan bdb, I właściciel, szerokie koła. 74.000 zł 882-728-323

ZETOR 8145, sprowadzony. 28.000 zł 511-379-087 SUW

ZETOR 8540 (1997) stan bdb. 48.000 zł do uzg. 789-431-054 BIAŁ

ZETOR Proxima 95 (2010) 400mtg, stan bdb. 116.000 zł 607-461-142

KOMBAJNY

BIZON (1986) stan db, sprawny, po 18:00 26.000 zł 721-885-949 AUG

BIZON Z056 (1985) kabina, sieczkarnia, powrót hederu, mechaniczna rura wy-sypu, po kapitalnym remoncie 39.000 zł 511-240-244 SOK

CLAAS Compact 30, szer. 2.70m, silnik Perkins 4-cylindrowy, stan bdb, przy-gotowany do sezonu. 17.900 zł do uzg. 507-131-656, (86)476-89-07 ZAM

CLAAS Compaq 25, kosa 2m. 9.000 zł 731-303-819 OMA

CLAAS Merkator 75, heder 3m, kabina. 17.500 zł 607-250-432 OMA

CLASS Consul, silnik Perkins, szer.3m, kabina, k.Bociek. 26.500 zł 515-722-436 BIEL

CLASS corsar, heder 3 m, stan bdb. 10.000 zł (87)615-75-27 GOŁ

CLASS Europa, stan db, mały. 7.000 zł (86)278-26-50 KOL

CLASS Protector kosa 2.80m, z sieczkar-nią, gotowy do sezonu, zamiana na więk-szy 15.200 zł 721-310-822 MOŃ

JOHN Deere 975, heder 3.7m. 24.000 zł 518-904-125 SOK

KOMBAJN zbożowy Bizon, gm.Kalinowo. 15.500 zł do uzg. 785-945-523 EŁK

NEW Holland TC 56 (2002) stan bdb, 1000mtg. 240.000 zł 607-461-142

ZBOŻOWY Bizon (1978) gm. Kalinowo. 15.000 zł do uzg. 785-945-523 EŁK

ZBOŻOWY Bizon z 56 w dobrym stanie i kombajn ziemniaczany Anna. 4.000 zł do uzg. 533-252-078 KOL

ZBOŻOWY Bizon Z056 (1989), stan bdb, I właściciel. 32.000 zł 790-294-922 ZAM

ZBOŻOWY Claas Mercator 60. Całość w oryginale -sprowadzony świeżo ze Skan-dynawii. Maszyna zadbana z bardzo ład-nym fabrycznym ogumieniem. 27.500 zł do uzg. 503-121-945 OST

ZBOŻOWY Claas Merkator 70, sieczkar-nia, szerokie koła, garażowany, stan bdb, pilnie, z powodu choroby. 25.000 zł 506-386-579 MOŃ

ZBOŻOWY Class Consul, sprowadzony, z sieczkarnią, w oryginale. 21.000 zł 511-379-087 SUW

ZBOŻOWY Class Merkator 75 +sieczkar-nia do słomy. 18.000 zł do uzg. 506-371-302 SIEM

ZBOŻOWY Deutz Fahr 2.5m. 12.000 zł 797-634-434 ŁOM

ZBOŻOWY Fahr M 750, kosa 2.70, spro-wadzony, w oryginale. 18.000 zł 511-379-087 SUW

ZBOŻOWY International, heder 2.7 m, sil-

nik 4 Perkins, stan db. 10.000 zł 660-136-416 BIAŁ

ZBOŻOWY John Deere 950, heder 3.20m, stan db. 18.000 zł 605-882-742 WYS

ZBOŻOWY John Deere 975, kabina, szar-pacz, heder 4.5m. 38.000 zł 606-178-435 WYS

ZBOŻOWY Lawerda 3750 (1990) stan db lub zamiana na ciągnik rolniczy ok. 150KM. 50.000 zł 887-205-205 MOŃ

ZBOŻOWY Massey Ferguson 620, heder 3.6 sieczkarnia do słomy, silnik Perkin-sa 6, przygotowany do sezonu. 13.000 zł 517-140-508 ŁOM

ZBOŻOWY New Holland 1520, 1900mth, sprowadzony, heder 3m. 26.000 zł 511-379-087 SUW

ZBOŻOWY New Holland 8050, szer.3.80m, kabina, sieczkarnia, hydrau-liczna rura, stan bdb 47.000 zł 503-066-300 SOK

ZIEMNIACZANY Anna (1983) stan db, ok. Moniek. 6.500 zł (85)716-50-79 MOŃ

ZIEMNIACZANY Anna (1990) mało uży-wany. 5.700 zł 502-139-655, (87)610-67-79 EŁK

ZIEMNIACZANY Anna (1991), stan bdb. 9.500 zł 668-354-389 KOL

ZIEMNIACZANY Anna (1996) I - wszy właściciel, zadbany, garażowany 20.500 zł 606-550-489

ZIEMNIACZANY Anna Z-644 (1993) sze-roka listwa, nowy typ, stan bdb. 10.000 zł 881-307-342 OMA

ZIEMNIACZANY Anna, szeroka listwa, garażowany, mało używany, Iwł, stan bdb 14.900 zł 503-066-300 SOK

ZIEMNIACZANY Anna. 4.500 zł do uzg. 660-699-116 KOL

ZIEMNIACZANY Bolko Z-643 (1993) ga-rażowany, stan bdb. 7.800 zł 517-909-550 WYS

ZIEMNIACZANY Karlik 6.500 zł 601-320-889 BIAŁ

INNE MASZYNY

KOSIARKA dyskowa Kuhn GMD602, c.zawieszenie, 2, 40 m (2000) 8.500 zł 608-511-154 ŁOM

ŁADOWACZ bel Rozmaryn, na tył ciągni-ka, nadaje się do rozwijania bel w obo-rze. 700 zł szt. 691-152-578 MOŃ

ŁADOWACZ czołowy do ciągnika Fendt. 9.000 zł 690-021-590 SOK

ŁADOWACZ do bel masztowy na tył cią-gnika 3.000 zł 533-539-848 AUG

ŁADOWACZ masztowy do bel. 2.100 zł 533-539-848

ŁADOWACZ obornika na tył ciągnika, stan idealny. 1.900 zł 604-449-646 OLE

ŁADOWACZ troll zielony z łyżką do fun-damentów podsiębierną, widły i łyżki do sypkich. 6.000 zł do uzg. 509-628-118 GRAJ

ŁADOWACZ zawieszany troll zielo-ny nowy typ na kołach stan bardzo do-bry oryginał. 5.700 zł do uzg. 519-753-608 KOL

ŁADOWARKA łamana Weideman D40 (2006) stan bdb. 79.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ

ŁADOWARKA łamana Zetermeyer (1992) stan bdb. 35.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ

ŁADOWARKA czołowa niemiecka Deutz, 2-cylindrowa, masywna 13.000 zł 503-066-300 SOK

ŁADOWARKA Kramer, silnik 2 cylindro-wy Deuth, stan bdb. 22.000 zł 604-206-820 OMA

ŁADOWARKA przegubowa Okey, z łyżką. 19.000 zł 608-231-461

ŁADOWARKA teleskopowa (1990) sprawna. 26.000 zł 537-582-300 ZAM

ŁADOWARKA teleskopowa JCB 525 lub zamiana na samochód osobowy. 30.000 zł 792-046-770 ŁOM

ŁADOWARKA teleskopowa Manitu 626 (1993) +paleciak. 49.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ

ŁADOWARKA teleskopowa Manitu MLT

733 (1994). 49.700 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ

ŁADOWARKA teleskopowa Merlo P26.6 (1998) udźwig 2600, wys. podnoszenia 6m. 79.500 zł 509-604-048, (86)273-63-25 GRAJ

ŁADOWARKA weidemann 1250 (2007) stan bdb 1500 mtg. 65.000 zł 669-565-171 SEJ

ŁADOWARKO -KOPARKA MI-KRUS (2004). 724-303-785

ŻARNA bijakowa 11kW, stan bdb. 1.500 zł 782-031-442 BIAŁ

ŚLIMAK hederu do kombajnu 1.600 zł 501-653-850 AUG

ŁYŻKA do minikoparki, szer. 40cm 500 zł 604-514-017 SEJ

ADAPTACJE do tura Mailleux, oryginał do ciągnika renault, pochodne 2.200 zł 503-066-300 SOK

ADAPTER rozrzutnika na dwa wałki 700 zł 604-725-505 AUG

AGREAGAT uprawowy 3.500 zł 887-585-355, (85)650-53-92 BIAŁ

AGREGAT do białkowania i dezynfekcji. 1.200 zł 692-172-743 WYS

AGREGAT uprawowy 260 m niemiecki 2.000 zł do uzg. 606-389-653 KOL

AGREGAT uprawowy bronowy 2.10m, podwójne wałki. 1.500 zł 606-595-237 OMA

AGREGAT uprawowy, hydraulicznie skła-dany, szer. 3.30m. 2.900 zł 514-345-040 AUG

AGREGATY, szer.3 m i 4m, napęd wał-ka, wał Paker, 5.000-10.000 zł. 601-747-210 ŁOM

BANIAK do mleka DeLaval 1200l, pierw-szy właściciel, mało używany, stan bdb. 18.000 zł do uzg. 668-365-755 KOL

BARAKOWÓZ na podwoziu, kompletny 6.200 zł 721-885-949 GRAJ

BECZKA po mleku 5000 l, z blachy kwa-sówki, dwie komory, dwa zawory, gm.Boćki. 6.500 zł 690-473-295 BIEL

BECZKA stalowa, 200l 1.000 zł 604-725-505 AUG

»

ogłoszenia drobneogłoszenia drobne

76 PODLASKIE AGRO

PODLASKIE AGRO 77

BECZKI po paliwie 200l, stalowe, ocynko-wane, masywne, 3szt. 200 zł kpl 660-755-316 ZAM

BECZKOWÓZ 2500 l, kompletny, hydrau-liczny, stan bdb. 5.500 zł 884-100-496 OMA

BECZKOWÓZ 4000 l, beczka asenizacyj-na produkcji polskiej (1997) w ciągłej eks-ploatacji, stan techniczny dobry. 7.500 zł szt. do uzg. 664-970-836 WYS

BECZKOWÓZ 4000 l, hydrauliczny, kom-pletny, stan bdb. 7.500 zł 884-100-496 OMA

BECZKOWÓZ 4000 l, stan db. 5.000 zł 660-136-416 BIAŁ

BECZKOWÓZ 5000 l. 9.500 zł 608-819-033 ŁOM

BECZKOWÓZ 6000l, na tandemie, re-sory, plastikowa beczka. 6.000 zł 609-372-586 WYS

BECZKOWÓZ 6500 l na tandemie, nie-miecki, ocynkowany, kompletny 11.900 zł 500-580-330, (85)716-21-51 MOŃ

BECZKOWÓZ Ipsa 5000 l, ocynkowany, kpl, sprawny, hydrauliczny 9.500 zł 884-100-496 OMA

BECZKOWÓZ Meprozet, 4500 l (1990). 6.000 zł 723-226-819 ZAM

BECZKOWÓZ polski, 5.000l, koła bliniaki, sprawny 4.900 zł 503-066-300 SOK

BELOWNICA Warfama (2008) szero-ki podbierak. 29.000 zł 512-547-901 MOŃ

BRONA ciężka, stan bdb. 6.000 zł 781-779-495 SOK

BRONA talerzowa Bomet 2.7m (2005), układ X, stan bdb. 4.600 zł do uzg. 518-869-037 GRAJ

BRONY 3 i 5 polowe 500 500 zł 782-031-442 BIEL

BRONY 3, 6, 8, 800-2.000zł 662-593-789 SUW

BRONY 5 polowe 450 zł 501-746-419 HAJ

BRONY 5 polowe, ciągnikowe. 750 zł 661-033-772 AUG

BRYCZKA na drewnianych kołach, stan idealny. 7.000 zł 887-441-108 BIAŁ

CHWYTAK do bel do tura. 503-890-427 BIAŁ

CLAAS 46 roto cut sznurek, szeroki pod-

bierak, noże, rotor, szerokie koła. 19.500 zł do uzg. 600-074-823 BIEL

CLAAS 46 sznurek, stan db. 17.800 zł do uzg. 600-074-823 BIAŁ

CYKLOP (1990) oryginał. 6.500 zł 535-329-094 WYS

CYKLOP czeski UHZ-750, sprawny, łyżki do obornika, ziemi i ziemniaków. 3.500 zł szt.

608-646-619 OMA

CYKLOP niemiecki, stan bdb. 5.000 zł 604-449-646 OLE

CYKLOP sprawny 3.500 zł 782-031-442 CYKLOP, stan db, I wł. 4.500 zł 721-086-

459 WYS CZYSZCZALNIA do zboża, duża wydaj-

ność, nowa 4.000 zł 608-609-757 SIEM DMUCHAWA do siana, pionowa z rurami,

k.Raczek. 400 zł 515-231-561 SUW DMUCHAWA do siana, pionowa. 250 zł

604-398-165 ŁOM DMUCHAWA do zboża ssąco- tłocząca

August, czyszczalnia do zboża. 7.000 zł 608-609-757 SIEM

DMUCHAWA do zboża, silnik 5.5KW, komplet rur, kolanek, cyklon. 2.400 zł 792-431-127 MOŃ

DMUCHAWA do zboża. 1.300 zł (87)563-82-53 SUW

DOJARKA bańkowa, stan dobry. 1.500 zł (85)718-71-41 BIAŁ

DOJARKA lub części konwiowe do cią-gnika 700 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ

DOJARKA Mille, 4 aparaty. 6.500 zł (87)563-82-53 SUW

DWUKÓŁKA ciągnikowa do przewozu zwierząt, stan db. 1.500 zł 606-595-237 OMA

DWUKÓŁKA do przewozu zwierząt, cią-gnikowa. 1.000 zł 508-278-175 BIAŁ

DWUKÓŁKA do wożenia koni, podwójna oś, sprowadzona z Niemiec (2003), stan idealny. 6.200 zł 602-620-994 ŁOM

GŁĘBOSZ 3-zębny, bardzo masyw-ny, waga ok. 400kg, stal wysokiej jako-ści, zabezp. zrywalne, zaczep szybkie-go montażu, głębokość pracy do 50cm, zdjęcia na email. 4.200 zł 530-740-308 SOK

GLEBOGRYZARKA 1.500 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ

GLEBOGRYZARKA Unia Grudziądz (1987) szer.1.65 m, stan bdb. 1.900 zł 517-909-550 WYS

GLEBOGRYZARKA, BullKraft, 3.7KW. 1.400 zł 604-457-824 WĘG

GLEBOGRYZARKA, szer.1.85 m, stan idealny. 4.500 zł 604-449-646 OLE

HEDER do kombajnu, 3.6m, kpl 1.600 zł 721-885-949 AUG

INKUBATOR elektryczny na 50 jaj. 550 zł do uzg. 660-636-023 GRAJ

JAGUAR 690SL (1991) 350 KM SILNIK V8, ZGNIATACZ, PRZYSTAWKA 6-RZĘDOWA

10.000 ZŁ 42.000 zł +VAT 697-012-848

KARMIDŁA do karmienia gęsi, alumi-niowe, 50szt. 25 zł szt. (85)653-44-30 BIAŁ

KARMIDŁA używane, kilkadziesiąt sztuk, półautomaty, przeznaczone dla drobiu, dwa rodzaje, plastikowe i metalowe. 9 zł szt. do

uzg. 509-234-220 BIAŁ

KARMNIK dla świń, metalowy. 150 zł szt. 660-636-023 GRAJ

KARMNIKI aluminiowe do karmienia kur-cząt, 100szt. 20 zł szt. (85)653-44-30 BIAŁ

KARMNIKI, 4szt, zamiana na siano 150 zł szt 511-616-141 BIAŁ

KONWIE 20-30l od mleka stan bdb 100 zł szt. (87)644-94-46 AUG

KOPACZKA 2-rzędowa 2.000 zł 507-613-644 HAJ

KOPACZKA ciągnikowa, stan db. 1.500 zł do uzg. 503-164-893 WYS

KOPACZKA do ziemniaków, 2-rzędowa, stan bdb. 1.900 zł 785-103-868 ZAM

KOPACZKA do ziemniaków, stan bdb. 2.700 zł 501-953-216 SOK

KOPACZKA do ziemniaków, stan db. 1.300 zł 603-452-037 BIAŁ

KOPACZKA, oraz części 1.500 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ

KOPACZKA, stan bdb. 1.800 zł 785-103-868 ZAM

KOPARKO- ładowarka Ostrówek. 10.500 zł 665-427-904 GRAJ

KOPARKO- spycharka Białoruś (1982). 7.500 zł 505-720-184 EŁK

KOPARKO-ŁADOWARKA Atlas na ko-łach bliniakach 16.500 zł 604-213-643 AUG

KOSA elektryczna do rzepaku. 950 zł 608-609-757 SIEM

KOSIARKA bębnowa Class, szer 1.85m, stan idealny. 2.900 zł 604-449-646 OLE

KOSIARKA Claas 185. 3.500 zł 503-764-205 SOK

KOSIARKA dyskowa (2009) produkcji nie-mieckiej, stan jak nowa, szer. robocza 3.5m. 1 zł 604-642-185 ZAM

KOSIARKA dyskowa Kverneland z roz-bijakiem pokosów, szer. 2.70. 5.900 zł 664-778-536 KOL

KOSIARKA dyskowa Vikon szer. 2.40m. 6.500 zł 792-046-770 ŁOM

KOSIARKA przednia, dyskowa Krone, szer.3 m. 9.900 zł 503-042-555 AUG

KOSIARKA rotacyjna 1.550 zł 604-213-643 AUG

KOSIARKA rotacyjna (2002). 1.700 zł 509-968-550 GRAJ

KOSIARKA rotacyjna 1, 85m., mało uży-wana, stan idealny. 3.800 zł do uzg. 517-759-419 BIEL

KOSIARKA rotacyjna 165 Słupsk, stan bdb 1.500 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ

KOSIARKA rotacyjna 185 mało używana 4.500 zł 601-320-889 BIAŁ

KOSIARKA rotacyjna 185cm (2004) 4.500 zł 601-320-889 BIAŁ

KOSIARKA rotacyjna 185cm. 4.500 zł 601-320-889 BIAŁ

KOSIARKA rotacyjna Famarol Słupsk, stan bdb. 1.700 zł 508-521-278 KOL

KOSIARKA rotacyjna Famarol Słupsk. 1.600 zł 606-595-237 OMA

KOSIARKA rotacyjna niemiecka, do na-prawy. 800 zł szt. 669-700-773 BIEL

KOSIARKA rotacyjna polska (2011). 3.000 zł (85)716-50-73 MOŃ

KOSIARKA rotacyjna PZ 1.80m koszenia 2.800 zł 508-995-628 MOŃ

KOSIARKA rotacyjna Słupsk 165. 1.600 zł 731-303-819 OMA

KOSIARKA rotacyjna Słupsk, oryginał, mało używana. 2.500 zł 608-819-033 ŁOM

KOSIARKA rotacyjna Słupsk, szer.2.1 m. 6.500 zł 601-747-210 ŁOM

KOSIARKA rotacyjna Słupsk. 2.000 zł 609-316-438

KOSIARKA rotacyjna Vicon 2.20m stan bdb składana hydraulicznie 5.000 zł 510-869-961 MOŃ

KOSIARKA rotacyjna, zachodnia, szer.2.2m, hydraulicznie składana do góry. 4.500 zł 604-206-820 OMA

KOSIARKI spalinowe, 2szt, z silnikiem briks lub tecumse oraz podkaszarka Stihl 320 zł 600-588-143 ŁOM

KROKODYL Metal Fahr 3.000 zł 604-725-505 AUG

KULTYWATOR 12-ZĘBOWY. 550 zł 535-540-290 WYS

KULTYWATOR 13, z bronami. 300 zł 723-226-819 ZAM

KULTYWATOR 2.4 z wałkiem 1.500 zł 782-031-442 BIEL

KULTYWATOR Gruber, niemiecki, 7-zę-bowy 4.300 zł 662-593-789 SUW

KULTYWATOR szer robocza 3m z wał-kiem 1.500 zł 604-449-646 OLE

KULTYWATOR Unia Grudziądz, szer.2.8m, nowy typ, stan bdb. 1.300 zł 503-066-300 SOK

KULTYWATOR z wałkami 3.000 zł 604-725-505 AUG

MŁOCARNIA Damfa, garażowana, stan idealny. 3.000 zł 885-730-502 ZAM

MŁYNEK 7.5kW z koszem. 1.500 zł 503-764-205 SOK

MŁYNEK Bąk, silnik 7.5kW. 950 zł 785-103-868 ZAM

MŁYNEK bijakowy 5.5KW. 2.500 zł (87)563-82-53 SUW

MŁYNEK bijakowy do zboża, 11KW, stan bdb. 1.350 zł 531-846-333 WYS

MŁYNEK bijakowy. 1.300 zł (87)563-82-53 SUW

MŁYNEK do czyszczenia zboża, metalo-wy, silnik elektryczny. 1.100 zł 608-053-077 BIEL

MŁYNEK tłoczący 11kW. 1.500 zł 503-764-205 SOK

MŁYNKI bijakowe, 7.5 i 11 KW, nowe. 2.600 zł szt. 503-817-664 BIAŁ

MASZT widlaka 5t Lwów 4.300 zł 722-123-754 AUG

MIESZALNIK do gnojowicy, dł 5 m, do-czepiany do ciagnika. 2.000 zł 694-388-615 ZAM

MIESZALNIK do szamba z silnikiem elek-trycznym 7.5KW, hydraulicznie regulo-wany. 5.000 zł (87)563-82-53 SUW

MOTOPOMPA strażacka 2-cylilndrowa, silnik od Syreny, 29KM, wyd. 800l na min, stan bdb, możliwość odpalenia z ro-rusznika. 1.350 zł 512-617-925 OST

OBROTNICA do przyczepy, 1.000 zł 604-725-505 AUG

OBSYPNIK do ziemniaków 3 fabryczny. 250 zł 785-103-868 OMA

OPIEŁACZ ciągnikowy kierowany 800 zł 514-325-151 SUW

OPRYSKIWACZ 400 l mało używany 1.600 zł 518-091-212 BIAŁ

OPRYSKIWACZ 400l 1.300 zł 725-211-118 AUG

»

OPRYSKIWACZ 400l 700 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ

OPRYSKIWACZ 400l. 700 zł 664-883-202 ZAM

OPRYSKIWACZ Agromet Mogilno, 450 l, szer.12 m, nowa pompa, mieszadło. 1.200 zł do uzg. 792-760-606 BIAŁ

OPRYSKIWACZ TECNOWA, ZA-MIANA NA BRONĘ TALERZO-WĄ. 605-198-922 WĘG

ORKAN 1.500 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ

OWIJARKA (2004) stan bdb 5.700 zł 506-859-330 BIAŁ

OWIJARKA do bel 5.700 zł 506-859-330 BIAŁ

OWIJARKA do bel (2008) mało używana, folia szeroka i wąska. 5.500 zł 606-526-770 GRAJ

OWIJARKA do bel Sipma, stan bdb. 4.600 zł 690-656-353 GRAJ

OWIJARKA do bel Sokółka (2007) stan idealny. 5.000 zł 507-144-467 BIAŁ

OWIJARKA do bel, samozaładowcza (2000), duńska. 6.500 zł 508-995-628 MOŃ

OWIJARKA Metalfach samozaładowcza. 15.000 zł 606-713-729 AUG

OWIJARKA samozaładowcza Kverne-land, sprowadzona, do małych popra-wek. 9.900 zł 503-066-300 SOK

OWIJARKA samozaładowcza metal fach z-577 (2007) stawiacz bel, mało używa-na. 15.500 zł 695-962-676 SEJ

OWIJARKA samozaładowcza, na folię 50 cm. 6.500 zł 502-110-820 KOL

OWIJARKA Sipma. 4.200 zł 785-266-726 GRAJ

OWIJARKA stacjonarna Sipma (2006), nie samozaładowcza, Metal Fach Maja. 5.700 zł

798-706-511 ZAM

OWIJARKA Zawady, silnik elektryczny.

5.000 zł 513-016-831 PŁUG 2 skibowy ciągnikowy. 500 zł 661-

033-772 AUG PŁUG 2, 3-skibowy, obracany, 500-1.500

zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ PŁUG 2-skibowy Unia Grudziądz. 500 zł

696-125-174 BIAŁ PŁUG 3-skibowy 800 zł 887-585-355,

(85)650-53-92 BIAŁ PŁUG 3-skibowy Kverneland 16, zabez-

pieczenia resorowe, korpus do płu-ga kverneland, resor kompletny 16cali. 7.300 zł 504-314-538 ŁOM

PŁUG 3-skibowy, obrotowy Fouchu- Pinet, k.Bociek. 3.500 zł 515-722-436 BIEL

PŁUG 3-skibowy. 550 zł 501-746-419 HAJ

PŁUG 3-skibowy. 550 zł 501-746-419 HAJ

PŁUG 4 skibowy Kverneland zabezpiecze-nie resorowe, rama kwadratowa. 9.800 zł do uzg. 668-365-755 KOL

PŁUG 4-skibowy Unia Grudziądz. 1.400 zł 785-266-726 GRAJ

PŁUG 4-skibowy, z zabezpieczeniem (2001). 8.900 zł 512-123-183 BIAŁ

PŁUG do śniegu na tył ciągnika 1.500 zł 782-031-442 BIAŁ

PŁUG do sniegu ciągnikowy, regulowany 1.600 zł 721-885-949 AUG

PŁUG kverneland 3 skibowy Vario, hydrau-liczna reg. orki 12-20 cali, bdb elementy robocze. 12.900 zł 667-462-509 SEJ

PŁUG kverneland 4 skibowy obrotowy 16 cali, nie spawany, elementy w bdb stanie. 18.500 zł 695-962-676 SEJ

PŁUG kverneland 4 skibowy Vario, hy-drauliczna regulacja orki 12-20 cali stan bdb. 15.500 zł 667-462-509 SEJ

PŁUG kverneland 4 skibowy Vario, mecha-niczne reg. orki 12-20 cali, bdb elementy robocze. 13.900 zł 667-462-509 SEJ

PŁUG Kverneland 4 skibowy, kwadrato-wa rama, resory. 10.500 zł 728-939-869 KOL

PŁUG Lemken 3 skibowy, obrotowy 4.200 zł 604-449-646 OLE

PŁUG, 3-skibowy, obracany hydraulicz-nie Neumaye +drugi na części 11.000 zł 604-725-505 AUG

»

PŁUGI 2-skibowe Unia Grudziądz, stan bdb, odmalowane. 550 zł szt. 669-700-773 BIEL

PŁUGI 3-skibowe w dobrym stanie, odno-wione. 950 zł szt. 669-700-773 BIEL

PŁUGI rabe werk 2 skibowe, obracane, stan db. 2.250 zł 510-597-596 BIEL

PALECIAK do tura, stan bdb. 1.250 zł ca-łość do uzg. 501-756-192 WYS

PLATFORMA do bel 6.20x2.30m. 6.500 zł 887-405-263 MOŃ

PLATFORMA do bel na 30 szt. 8.000 zł 608-609-757 SIEM

PLATFORMA do bel, 2-osiowa, 6, 2x2, 4 m, 7.500 zł 517-721-794 ŁOM

PLATFORMA do bel. 1.600 zł 792-431-127 MOŃ

PLATFORMA do przewozu bel na tande-mie. 4.200 zł 602-118-639 KOL

PLATFORMA do przewozu bel, koła bli-zniaki 8.000 zł szt. 533-539-848 AUG

PODNOŚNIK masztowy do bel, stan bdb. 1.700 zł 696-740-751 ZAM

POLSKI opryskiwacz zawieszany 400l, szer 12m. 1.400 zł do uzg. 668-365-755 KOL

POMAROL przewracarko - zgrabiarka (2009) szerokość robocza 4, 15. Bardzo mało

używana. Pamarol Przetrząsaczo Przewracarka nie Mesko Rol. 518-303-822

WYS

POMPA do gnojowicy. 3.000 zł (87)563-82-53 SUW

PRASA belująca Claas, stan bdb. 13.000 zł do uzg. 509-968-550 GRAJ

PRASA belująca Class 44 bele 120. 15.500 zł 506-681-469 SOK

PRASA belująca Deutz Fahr, wałkowa, komora 120x120, prowadzenie sznur-ka, automatyczne zamki, wąski podbie-rak. 9.700 zł szt. do uzg. 788-597-348 BIAŁ

PRASA belująca Metal Fach (2007).

28.500 zł 535-329-094 WYS PRASA belująca Metal Fach (2008), mało

używana, garażowana, zamiana na kost-kującą. 29.500 zł 666-528-681 WYS

PRASA belująca Metal-Fach Z-562 (2008) szerokie koła, zamki, skośne wałki do słomy, robiła 200 bel na rok, jak nowa, możliwość zamiany na kostkującą. 28.500 zł 881-307-342 OMA

PRASA belująca Metalfach na siatkę, sze-rokie ogumienie, stan bdb. 31.000 zł 606-713-729 AUG

PRASA belująca sipma Farma II stan bdb, siatka, c. smarowanie, szerokie koła, zamki. 29.500 zł 695-962-676 SEJ

PRASA belująca Sipma Z 569 (2002). 22.000 zł do uzg. 665-427-904 GRAJ

PRASA belująca Sipma Z 569-1 (2004) siatka, sznurek, stan bdb. 29.500 zł 728-939-869 KOL

PRASA belująca sipma z-569 1 farma II stan bdb, siatka, c. smarowanie, sze-rokie koła, zamki. 29.500 zł 695-962-676 SEJ

PRASA belująca Sipma Z569-1 (2004), siatka, sznurek, stan bdb. 31.000 zł 536-010-427 KOL

PRASA belująca zmienno-komorowa Ri-vierre Casalis rc 121. 8.000 zł do uzg. 512-912-420 SIEM

PRASA belujaca welger rp 12 sprawna 11.500 zł do uzg. 600-074-823 BIAŁ

PRASA kostka z przeciwwagą 6.000 zł 782-031-442, (85)737-71-13 BIAŁ

PRASA kostkują Z 244. 6.500 zł 665-427-904 GRAJ

PRASA kostkująca (1989) I właściciel 8.500 zł (0-85)716-11-27, (85)716-11-27 MOŃ

PRASA kostkująca Gallignani, sprawna, używana w tym roku, zamiana. 4.000 zł szt. 515-897-824 SUW

PRASA kostkująca New Holland, stan bdb. 3.200 zł 785-103-868 ZAM

PRASA kostkująca polska Sipma, stan bdb. 12.900 zł 781-779-495 SOK

PRASA kostkująca Sipma (1997) z dra-binką nieużywaną. 12.500 zł 601-689-232 KOL

PRASA kostkująca Sipma (1998) k.Czyże-wa. 12.500 zł 785-941-124 OMA

ogłoszenia drobneogłoszenia drobne

78 PODLASKIE AGRO

PODLASKIE AGRO 79

80 PODLASKIE AGRO

Nastał właśnie czas lawendy. Każdy powinien ją mieć w swoim ogrodzieNastał właśnie czas lawendy. Każdy powinien ją mieć w swoim ogrodzie

OazaOaza pszczół i motyli pszczół i motyli

Już od połowy czerwca cudnie pachnie na słonecznych rabatach. Pyszni się kolo-rem od fioletowego, przez błękit i róż, aż po biel. Przyciąga tysiące motyli, pszczół i innych owadów. Ogród pięknieje, pach-nie i żyje. A wszystko za sprawą lawendy, przepięknej, aromatycznej krzewinki rodem z ciepłego południa Europy.

Zachęcam Państwa do posadzenia co najmniej

kilku krzaczków tej rośliny we własnych ogrodach.

Przepiękne są te widoki, a do tego lawenda jest

byliną, co oznacza, że raz posadzona zostanie

z nami na zawsze.

Kwiaty lawendy zakwitają w połowie czerwca

i utrzymują się do września. Nie mają imponują-

cych rozmiarów, ale umieszczone na długich i cien-

kich szypułkach, kołyszą się delikatnie na wietrze,

rozsiewając upajający zapach. Przypominają ru-

chome trawy. Zdobią też jej omszone, srebrzyste

liście, które „utrzymują się” przez zimę.

Znanych jest ponad 50 gatunków i odmian

tej rośliny, z których do naszego klimatu najbar-

dziej pasuje lawenda wąskolistna tzw. angielska

– Lavandula angustifolia.. Dorasta do 70 cm wy-

sokości podczas kwitnienia i ok. 50 cm bez kwia-

tów, tworząc zaokrąglone kopuły. Może być sa-

dzona pojedynczo w odstępach, grupami lub

jako szpaler.

Jest łatwa rośliną do uprawy. Lubi miejsca bar-

dzo słoneczne i lekką, dobrze zdrenowaną, zasa-

dową glebę. Dobrze jej będzie od południowej

lub zachodniej strony domu. Nie wolno zakopać

sadzonek zbyt głęboko. Po posadzeniu powinni-

śmy je regularnie podlewać. Pamiętajmy, że nie

wolno zraszać wodą liści, szczególnie wieczorem.

Lawenda nie lubi nadmiaru wody, cienia, wysu-

szających wiatrów, zimna i nadmiaru nawozów.

Ale za to... nie „imają się” jej niemal żadne cho-

roby ani szkodniki. Trzeba jedynie uważać, aby

nie zaatakowała jej szara pleśń, bo jeśli wcze-

śniej temu nie zapobiegniemy, to rośliny nie da

się uratować.

Z suszonych kwiatów lawendy możemy sami

zrobić zapachowe woreczki do szafy albo do ła-

zienki. Wszyscy wiedzą, że odstrasza mole, a przy

okazji nadaje jej specyficznego zapachu. Można

też parzyć ją jak herbatę, posłodziwszy miodem.

Ułatwia zasypianie, reguluje pracę przewodu po-

karmowego, pomaga przy nadmiernym biciu ser-

ca. Ma własności uspokajające i podobno nieco

afrodyzjakalne (?)

BARBARA KLEM

Porada ogrodnikaPorada ogrodnikaMałgorzata Gwoździej,

Egzoland Białystok,

i Szkółka Roślin Ozdobnych

Żuki:

Lawendę możemy wysiać z nasion

lub rozmnożyć poprzez sadzonki

z tzw. odkładek. Są to skompliko-

wane prace, więc najłatwiej kupić gotowe sadzonki la-

wendy, tym bardziej, że nie są to rośliny drogie. U nas

w szkółce kosztują one 7-10 zł. Kupione rośliny sadzimy

i ścinamy niemal połowę wysokości rośliny. Po kwitnie-

niu ścinamy wszystkie łodyżki z przekwitłymi kwiatami.

W kolejnych latach wiosną tniemy bardzo mocno do 10,

a nawet 5 cm nad ziemią. Po kwitnieniu, delikatnie, skra-

camy wszystkie łodygi.

Fot.

Bar

bara

Kle

m

Anglicy mówią, że jeśli w ogrodzie rośnie lawenda, to jego właściciele nigdy się nie kłócą. Może i ten argument warto dodać do przytoczonych w artykule?▲

budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy

PODLASKIE AGRO 81

82 PODLASKIE AGRO

budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy

Nowość: drewno termowane co to jest i do czego służyNowość: drewno termowane co to jest i do czego służy

Z saunyZ sauny na taras na taras

Przyzwyczailiśmy się myśleć, że jeśli planujemy drewniany taras, to powinni-śmy wybrać egzotyczny gatunek drewna. Jednak odpowiednia technologia obróbki termicznej rodzimych odmian sprawia, że stają się one bardziej stabilne, odporne na działanie wody i wilgo-ci, a także na degradację biologiczną. Jednym słowem – zyskują wszelkie właściwości niezbędne przy stosowa-niu na zewnątrz budynków.

Bangkirai, teak czy ipe to gatunki egzotyczne

najczęściej polecane na tarasy. Mają niski skurcz,

cechuje je wysoka stabilność i są wyjątkowo wy-

trzymałe. Rodzime gatunki, w porównaniu z eg-

zotykami, wypadają blado – są mniej odporne

na zmiany wilgotności. W praktyce oznacza to,

że pod wpływem zmieniających się warunków

atmosferycznych mogą pęcznieć i się wypaczać.

Okazuje się jednak, że odpowiednia modyfikacja

podnosi ich parametry użytkowe pod kątem sto-

sowania na zewnątrz budynków.

W ofercie firmy Kopp pojawiły się termowa-

ne deski dębowe, bukowe, jesionowe i sosnowe.

Termowanie, zwane również wygrzewaniem, po-

lega na modyfikowaniu drewna pod wpływem

wysokiej temperatury oraz pary wodnej, w wy-

niku czego powstaje materiał o zmienionych wła-

ściwościach. W drewnie poddanemu temu proce-

sowi dochodzi do skarmelizowania cukru, dzięki

czemu uzyskuje charakterystyczną ciemną barwę,

zbliżoną wyglądem do egzotycznych gatunków

drewna. Proces termowania prowadzi również do

zredukowania pochłaniania wody, dzięki czemu

ograniczony zostaje rozwój grzybów i bakterii.

Wzrasta także stabilność wymiarowa.

Thermo-Wood – technologia produkcji, w któ-

rej są wykonane deski wprowadzone do oferty

marki Kopp – wywodzi się z Finlandii, gdzie bada-

nia nad termiczną obróbką drewna prowadzone

są od ponad 20 lat. Sam proces termowania jest

całkowicie ekologiczny. Obróbka następuje bez

udziału jakichkolwiek środków chemicznych i po-

lega na poddawaniu drewna działaniu wysokiej

temperatury w zakresie od 170 do 230st.C, gazu

obojętnego oraz wody.

W ofercie marki Kopp dostępne są termowa-

ne deski jesionowe, bukowe, dębowe i sosnowe

o czterech rodzajach powierzchni: dwustronnie

gładkiej, dwustronnie ryflowanej, jednostronnie

ryflowanej: drobno i w formie trapezu. Można je

stosować na tarasach, jako obrzeża basenów i wy-

konywać z nich ścieżki ogrodowe. Deski w stanie

surowym wymagają dwukrotnego zaolejowania

i właściwej pielęgnacji w trakcie użytkowania. Jeśli

odpowiednio o nie zadbamy, mogą nam służyć

nawet 25 lat.

BARBARA KLEM

Fot.

KN

OP

P

Termowanie umożliwia zmianę właściwo-

ści rodzimych gatunków drewna na tyle, by

przystosować je do stosowania na zewnątrz

budynków. Termowany buk, jesion czy sosna

stają się alternatywą dla egzotycznych ga-

tunków drewna.

PODLASKIE AGRO 83

84 PODLASKIE AGRO

W odróżnieniu od mieszkania, dom wol-nostojący zapewnia znacznie więcej prze-strzeni. Mimo tego, często zaczyna nam jej brakować. Nie ważne, czy chodzi o altanę, garaż, czy warsztat – dodatkowe miejsce możemy wygospodarować dzięki zabudo-wie z aluminiowych profili konstrukcyjnych.

Dzięki tej technologii można bardzo szybko

wznieść magazynek lub niewielki warsztat, a na-

wet garaż. Przykładem firmy, która zajmuje się

tworzeniem takich projektów jest Tabal Kanya

– jedyny w Polsce przedstawiciel renomowane-

go producenta aluminiowych profili konstrukcyj-

nych, szwajcarskiej firmy Kanya AG.

– Wykonana w tej technologii zabudowa nie

wymaga fundamentów. Do zamocowania kon-

strukcji wystarczą specjalne kotwy. Dlatego też

nie potrzeba żadnego zezwolenia, trzeba tylko

zgłosić fakt postawienia konstrukcji w starostwie

powiatu – mówi Sylwiusz Żak z firmy Tabal.

Przestrzenie między profilami mogą pozostać

otwarte, ale można je również przesłonić. Pierwsze

rozwiązanie sprawdzi się w przypadku wiat, altan

oraz miejsc do grillowania. Drugie – w pomiesz-

czeniach gospodarczych. Wypełnienie mogą sta-

nowić przeróżne tworzywa sztuczne. Konstrukcje

wykonane z aluminium cechuje lekkość oraz es-

tetyczny wygląd. Charakter zabudowy można

dostosować do wyglądu naszego domu oraz do

potrzeb jego mieszkańców. Dodatkowa prze-

strzeń nie musi być przeznaczona tylko dla do-

rosłych. Wiata równie dobrze może posłużyć do

stworzenia bezpiecznego i wygodnego miejsca

zabaw dla naszych dzieci. Osobne miejsce na skła-

dowanie roweru, hulajnogi, czy zabawek, szybko

nauczy je dbać o porządek. Natomiast zadaszona

piaskownica, czy huśtawka sprawi frajdę nawet

w czasie deszczu.

Miłośnicy motoryzacji często spotykają się z za-

rzutami, że wkomponowany w bryłę domu garaż,

to marnowanie potencjalnej przestrzeni mieszkal-

nej. Wytrzymałość aluminium oraz sprawny sys-

tem łączenia profili konstrukcyjnych w systemie

Kanya pozwala na budowanie również większych

konstrukcji, takich jak wiaty samochodowe (tzw.

carporty) lub w pełni osłonięte garaże.

Myśląc o garażu, jedni wyobrażają sobie przy-

legającą do domu przybudówkę drewnianą lub

murowaną, inni zaś tzw. „blaszak”, czyli konstruk-

cję z blachy. Zbudowanie murowanego, czy drew-

nianego garażu wymaga dużej działki, jest drogie

i czasochłonne. O ile szybsze i tańsze jest posta-

wienie garażu z blachy, o tyle zdecydowanie go-

rzej taka konstrukcja wygląda. Na tym tle, lepszym

wyborem wydaje się wiata lub zabudowa garażo-

wa wykonana z aluminiowych profili.

BK

Nowości rynkowe

Drewno czy ceramikaFaktura drewna nada-

je wnętrzom charak-

terystyczny styl, który

tak trudno osiągnąć

z innym materiałem:

wrażenie przytulno-

ści i domowego cie-

pła miesza się z suro-

wością niewykończonej deski i minimalizmem. W kolekcji

Concrete&Deco marki Tubądzin gresowa płytka daje złudzenie

optyczne bielonej, mlecznoszarej czy czernionej faktury deski

dębowej z piękną linią słojów. Cena: 121,50 zł (netto)/mkw.,

wymiary: 598x148x11 mm.

Koło First po pierwszeSeria kabin pryszni-

cowych First powięk-

szyła się o drzwi prze-

suwne 3-elementowe,

o szerokościach 80, 90

i 100 cm. Te najszersze

umożliwiają np. zbu-

dowanie, ze ścianką

boczną, dużej kabiny prostokątnej o wym. 100x90 cm. Drzwi

wyróżniają specjalnie dobrane profile wypełnione taflami

szkła hartowanego (przezroczyste lub satyna). Aluminiowe

profile w kolorze srebrny połysk podkreślają smukłą bryłę

kabin o wysokości 190 cm.

Podłoga winylowaFirma Kopp została

wyłącznym dystry-

butorem produko-

wanych w Szwajcarii

podłóg marki Floover.

Floover to materiał

PVC najnowszej ge-

neracji. Dostępne są

w formie paneli, przeznaczonych do montowania jako tzw.

podłogi pływające oraz w formie przyklejanych płytek pod-

łogowych. Panele występują w dwóch wersjach: na rdzeniu

HDF z podkładem korkowym oraz w kolekcji SplasH2O na

rdzeniu z twardego PVC. K

Dejuna – żyj wygodnieDejuna jest serią ce-

ramiki łazienkowej

przeznaczoną dla

osób starszych, któ-

rym potrzebne są

praktyczne udogod-

nienia. Estetyczną,

obszerną umywalkę

oraz miskę ustępową zaprojektowano tak, aby użytkow-

nicy czuli się bezpiecznie i komfortowo. Nowa propozycja

marki Keramag dostępna jest w ofercie firmy Sanitec Koło.

Seria składa się z charakterystycznie wyprofilowanej umy-

walki oraz dwóch misek ustępowych – lejowej lub z półką.

Umywalkę wyróżnia dwustopniowa wysokość wnętrza, po-

dzielona na dwie części. Płaska powierzchnia w przedniej

części umożliwia np. postawienie przyborów niezbędnych

do pielęgnacji. Głębsza część umywalki znajduje się bezpo-

średnio pod wylewką baterii co daje możliwość swobodne-

go z niej korzystania.

Fot.

TUBĄ

DZI

NFo

t. K

OŁO

Fot.

KO

OP

Do czego można wykorzystać aluminiowe profile konstrukcyjne

Dach nade wszystko

Fot.

TAB

AL

Profile konstrukcyjne mają mnóstwo zastosowań, gdyż można łączyć je niemal dowolnie. W wykorzystaniu ich

ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. W przeciwieństwie do innych rodzajów garaży, taka konstrukcja potrzebuje

niewiele miejsca.

budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy

Fot.

KOŁO

PODLASKIE AGRO 85

86 PODLASKIE AGRO

budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy

Lato to czas wypoczynku, pięknej pogody, wa-

kacji. Niestety, uroki ciepłych wieczorów cenią

sobie również wszelkiego rodzaju owady i gry-

zonie, które w tym właśnie okresie najbardziej

się uaktywniają i nie dają o sobie zapomnieć do

późnej jesieni. Tocząc z nimi długotrwałe boje,

niejednokrotnie zamykamy drzwi i okna naszych

domów. Te jednak w czasie dodatniej temperatu-

ry powinny być szeroko otwarte.

Cóż więc zrobić, aby jednocześnie napawać się

urokami lata i nie narażać się na wizyty tych ma-

łych, nieproszonych gości? Przypominamy i po-

lecamy moskitiery. Dzięki nim wasz dom będzie

miał zapewniony odpowiedni przeciąg, a wszel-

kiego rodzaju insekty zostaną za jego murami.

Dodatkową zaletą moskitier jest to, że nie ogra-

niczając widoczności chronią nas przed uporczy-

wym blaskiem promieni słonecznych.

Moskitiera to specjalnie dopasowana do prze-

strzeni okiennych lub drzwiowych, wykonana ze

specjalnych materiałów siatka. Oczywiście decydu-

jąc się na jej zamontowanie nie musimy uzbrajać

w nią wszystkich okien i drzwi – wystarczą tylko

te, które mamy zwyczaj otwierać w celu przewie-

trzenia mieszkania.

Decydując się na zakup najzwyklejszej za kilka

lub kilkanaście złotych musimy dokładnie wymie-

rzyć przestrzenie okienne i drzwiowe. Taką barie-

rę stanowi samoprzylepny rzep, który rozciąga

się wokół ramy okiennej i siatki, którą się na nim

napina. Dodatkową zaletą moskitiery jest prosty

sposób jej montażu, bez konieczności narusze-

nia struktury ramy okiennej. Takie rozwiązanie

sprawia, że zamontowana w oknie chroni sku-

tecznie przed owadami latem i umożliwia łatwy

jej demontaż zimą.

Można zdecydować się też na zakup – powiedz-

my – bardziej profesjonalnej moskitiery bezpo-

średnio u producenta. Będzie to aluminiowa ram-

ka w kolorze naszej stolarki z odpowiednią siatką

z tekstyliów lub stalowa. Ta druga jest droższa, ale

i mocniejsza, montuje się ją w drzwiach taraso-

wych jeśli mamy np. psa lub kota. Zwierzę znisz-

czy delikatną siatkę z tkaniny. Ramki takie można

mocować na stałe do okien lub drzwi tzn., że nie

będą się otwierały, a mogą to być ramki na za-

wiasach, czyli otwierane. Tu producent zapropo-

nuje nam zawiasy z domykaczem lub nie i różne

uchwyty do ich otwierania. Takie rozwiązania są

zdecydowanie droższe. Moskitiera na standardo-

we okno kosztuje w granicach 80 zł, a otwierana

do drzwi tarasowych – ok. 500 zł. Drogo, ale jak

wygodnie.

BARBARA KLEM

Moskitiera nie wymaga wyrafinowanych zabiegów pielęgnacyjnych, choć wiele zależy od materiałów użytych

do jej produkcji. W przypadku ramki aluminiowej wystarczy zwykła woda z detergentem, aby usunąć kurz i brud.

Na zdjęciu pan Łukasz z firmy Calisto z Białegostoku.

Zamontuj sobie moskitierę w oknieZamontuj sobie moskitierę w oknie

Lato, komaryLato, komaryi nerwyi nerwySpokój domowych pieleszy, kuchnia bez

towarzystwa much, zasypianie bez dźwię-ków bzyczenia komarów – doskonałym rozwiązaniem problemów są moskitiery.

PODLASKIE AGRO 87

88 PODLASKIE AGRO

rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach

W maju bieżącego roku w ofercie Chevroleta pojawił się mały, uterenowiony pojazd o nazwie Trax, który może w szcze-gólności zainteresować osoby związane z branżą rolniczą i ogrodniczą. Oprócz tego w autoryzowanych salonach marki w dalszym ciągu trwa promocja na zakup i montaż instalacji LPG za złotówkę.

Chevrolet Trax wszedł do sprzedaży w Europie

w maju tego roku. Samochód oferuje cechy typo-

wego SUVa przy zachowaniu dynamiki jazdy i ni-

skiego zużycia paliwa, jakie są charakterystyczne

dla mniejszego samochodu osobowego. Ponadto

nowy Chevrolet wyróżnia się wszechstronnymi

rozwiązaniami, poczynając od nowoczesnej ka-

biny pasażerskiej, przez napęd na cztery koła,

a kończąc na najnowszych technologiach multi-

medialnych. Auto charakteryzuje się także bez-

pieczeństwem z najwyższej półki, co potwierdzi-

ły testy przeprowadzone przez organizację Euro

NCAP, w których pojazd zdobył maksymalną notę

pięciu gwiazdek. W gamie jednostek napędowych

Traxa znalazł się turbodoładowany silnik benzy-

nowy 1,4 l oraz wolnossący silnik benzynowy 1,6

l, a także turbodoładowany silnik wysokoprężny

o pojemności 1,7 l. Jednostka benzynowa 1,4 l tur-

bo współpracuje z 6-biegową przekładnią manu-

alną i rozwija 140 KM mocy. Diesel 1,7 l natomiast

generuje 130 KM mocy. We wszystkich wersjach

wyposażonych w manualne przekładnie ofero-

wany jest system Start/Stop. Sześciostopniową

przekładnię automatyczną można nabyć w po-

łączeniu z silnikiem benzynowym 1,4 l lub wyso-

koprężnym 1,7 l. Diesel z przekładnią manualną

zużywa ok. 4,5 litra paliwa na 100 kilometrów,

natomiast turbodoładowana jednostka benzy-

nowa, z taką samą skrzynią biegów, potrzebuje

średnio 6,5 litra paliwa. W Traxie, w wersjach z sil-

nikiem benzynowym 1,4 l lub wysokoprężnym 1,7

l, dostępny jest system napędu na wszystkie koła

(AWD), który automatycznie dostosowuje się do

aktualnych warunków drogowych, znacznie po-

prawiając przyczepność na śliskich lub nieutwar-

dzonych nawierzchniach.

Chevrolet dodaje gazuPaliwo w ostatnich latach osiągnęło bardzo wy-

soki pułap cenowy. Z tego względu osoby planują-

ce zakup pojazdu coraz częściej pod uwagę biorą

koszty podróżowania. Kapitalnym rozwiązaniem

w tej sytuacji wydaje się nabycie samochodu wraz

z instalacją gazową. Osobom szukającym samo-

chodu taniego w eksploatacji, Chevrolet przygo-

tował świetną ofertę, w ramach której podczas

zakupu wybranych wersji modeli Cruze, Orlando

lub Spark można za 1 zł wyposażyć swój nowy sa-

mochód w zestaw LPG.

Egzemplarze modelu Cruze w wersji sedan

i hatchback oraz modelu Orlando z benzynowym

silnikiem o pojemności 1,8 l i mocy 141 KM, które

przystosowane są do montażu instalacji LPG, moż-

na wyposażyć w taką instalację za 1 zł. Oferta do-

tyczy także modelu Spark w opcji LS o pojemno-

ści 1 litra z klimatyzacją i radiem. Pięciodrzwiowy

Cruze w wersji wyposażenia LS+, która obejmuje

m.in. klimatyzację, systemy ABS, ESC, system kon-

troli trakcji oraz 6 poduszek powietrznych, do-

stępny jest już od 54.990 zł. Siedmiomiejscowego

Chevroleta Orlando w takiej samej wersji wypo-

sażenia można kupić już od 64.990 zł. Natomiast

miejski, pięciodrzwiowy Spark jest do nabycia już

od niespełna 29 tys. zł.

Decydując się na zakup i montaż instalacji LPG

u autoryzowanego dystrybutora Chevroleta, klient

zachowuje warunki gwarancji swojego nowego

samochodu. Co więcej, producent instalacji LPG

udziela na nią 2-letniej gwarancji bez limitu kilo-

metrów lub 3-letniej gwarancji do 100.000 km

przebiegu.

Autoryzowany salonZnajdujący się w Krupnikach salon Top Auto,

oprócz przedstawionej wyżej oferty, wprowadził

także wiele zachęt finansowych w postaci pro-

mocji, atrakcyjnych kredytów oraz korzystnych

leasingów. Największe zainteresowanie rolników

oraz innych grup zawodowych wzbudzą zapew-

ne specjalne rabaty oraz program lojalnościowy,

który można połączyć z aktualnie obowiązujący-

mi promocjami. Co ciekawe, oferta ta obejmuje

także osoby fizyczne pozostające w pierwszej linii

pokrewieństwa z właścicielem pojazdu. Warto też

pamiętać, że w salonie możemy wyposażyć samo-

chody w instalację gazową (modele Spark, Cruze

i Orlando za 1 zł). Nabywając i montując instalację

LPG, warunki gwarancji na nowego Chevroleta nie

ulegają zmianie. Przedstawiciele Top Auto gorąco

zapraszają także do zapoznania się ze swoją ofer-

tą podczas branżowych targów, które odbędą się

29 i 30 czerwca w Szepietowie.

SZYMON MARTYSZ

FOT. CHEVROLET

Zobacz Chevroleta w salonie i na targachZobacz Chevroleta w salonie i na targach

Bezpieczeństwo i ekonomia

Spark wyposażony został w 6 poduszek powietrznych, co ucieszy osoby ceniące sobie bezpieczeństwo▲

Trax jest jednym z najbezpieczniejszych aut w segmencie małych SUV-ów▼

TOP AUTO TOP AUTO

Krupniki 25, 15-641 Białystok, Krupniki 25, 15-641 Białystok, tel. +48 85 661-68-02, tel. +48 85 661-68-02, www.topauto.com.plwww.topauto.com.pl

PODLASKIE AGRO 89

90 PODLASKIE AGRO

rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach

Opel jest liderem w wyznaczaniu trendów w dziedzinie projektowania samocho-dów i technologii. Potwierdzają to liczne, nowoczesne i funkcjonalne rozwiązania wprowadzane przez markę przez ostatnie lata. Pojazdy Opla, wyposażone w naj-nowszej generacji technologie, można zobaczyć w salonie Top Auto w miejsco-wości Krupniki pod Białymstokiem.

Opel to jedna z największych i najbardziej roz-

poznawalnych marek samochodów w Europie

z ponad 150 letnią tradycją. Jej wieloletnim i waż-

nym partnerem na Podlasiu jest firma Top Auto,

która z koncernem General Motors współpra-

cuje już kilkanaście lat. W salonie mieszczącym

się w Krupnikach, oprócz korzystnych rabatów

związanych ze sprzedażą pojazdów, oferuje się

także liczne promocje na obsługę serwisowanych

pojazdów oraz atrakcyjne programy lojalnościo-

we. Wszystkie modele Opla w ofercie dostępne

są z atrakcyjnym finansowaniem: Opel Kredyt

2,99%, Opel Kredyt 50/50. Interesujący jest tak-

że pakiet „Opel Ubezpieczenie”, który oferowa-

ny jest klientom indywidualnym już za 3,5% oraz

klientom biznesowym już za 4,0%. Warto także

zapytać o upusty dla firm i osób prowadzących

działalność gospodarczą oraz wybranych grup

zawodowych. Firma zaprasza także do uczestnic-

twa w interesującej akcji „Gwarancja na Piątkę „.

Firma wprowadziła dla nowych aut, zakupionych

w salonach w Krupnikach, 5-letni program gwa-

rancyjny. Umożliwia on utrzymanie samochodu

w nienagannym stanie technicznym przez okres

pięciu lat od daty zakupu pojazdu. Uczestnictwo

w programie jest bezpłatne.

Obecnie w jego salonie dostępna jest bardzo

ciekawa gama pojazdów oferowanych w kredy-

cie 50/50. Opel Corsa Active w opcji 3-drzwiowej

dostępny jest już od 18.250 zł, zaś w 5-drzwiowej

od 18.9000 zł. Oprócz niego jest cała linia mode-

li Astry. Począwszy od wersji Classic hatchback,

poprzez Classic kombi i Classic sedan, a skoń-

czywszy na czwartej generacji Astry hatchback

i Astry Sports Tourer. Koszt zakupu tego średniej

klasy samochodu z segmentu C w nowszym wy-

daniu to 26.950 zł (opcja Active). Flagowym mo-

delem marki jest Insignia. Samochód w kredycie

50/50 dostępny jest już od 39.400 zł. W salonie

Top Auto oferowany jest także 7-osobowy samo-

chód rodzinny Opel Zafira w wersji Family Active

(31.200 zł) oraz w wersji Tourer (40.100 zł). W su-

per cenie można nabyć także radzącego sobie

w trudniejszym terenie Opla Antarę (42.100 zł).

Opel zaprezentował jesienią także swojego ma-

łego SUVa o nazwie Mokka. Ten uterenowiony,

zgrabny i kompaktowy pojazd dostępny jest za

niespełna 33.950 zł.

Nowością w gamie Opla jest model Adam. Ten

„maluch” wprowadza do modnego segmentu

A docenioną już filozofię firmy Opel, polegającą

na „łączeniu artystycznego kunsztu z niemiec-

ką precyzją”. Adam pojawia się w kluczowym

momencie ofensywy produktowej firmy Opel.

Obecnie firma Opel koncentruje się przede wszyst-

kim na wzmocnieniu marki w segmencie A i B, do

którego należą mierzący 370 cm model Adam,

400 cm model Corsa, 4,28 cm nowy SUV Mokka

oraz 429 cm Opel Meriva. Elegancki Adam efek-

tywnie wypełnia ofertę Opla w segmencie A.

Opel Adam to zwinny i przyjazny trzydrzwiowy

pojazd, doskonale sprawdzający się w miejskiej

przestrzeni i zapewniający dobrą dynamikę jazdy

poza miastem dzięki podwoziu i układowi kierow-

niczemu zaprojektowanemu z myślą o maksymal-

nej zwinności pojazdu i przyjemności z jazdy. We

wnętrzu znajdują się siedzenia dla 4 pasażerów,

którzy mogą korzystać z niezwykłej przestron-

ności, niespotykanej dotąd w tak małych samo-

chodach. Samochód oferowany jest w trzech wer-

sjach silnikowych: 1.2 Ecotec (70 KM), 1.4 Ecotec

(87 KM) oraz 1.4 Ecotec (100 KM). Pojazd również

dostępny jest w kredycie 50/50.

W salonie Top Auto dostępna jest także cie-

kawa oferta o nazwie Auta od ręki. Wśród niej

dostępne aktualnie są: Opel Corsa, Opel Zafira,

Opel Adam i Opel Astra oferowany w kilku wer-

sjach nadwoziowych.

SZYMON MARTYSZ

FOT. OPEL

Kup Opla w kredycie 50/50Kup Opla w kredycie 50/50

Sprawdzone rozwiązania w przystępnej cenieSprawdzone rozwiązania w przystępnej cenie

TOP AUTOTOP AUTOKrupniki 25, 15-641 Białystok, Krupniki 25, 15-641 Białystok,

tel. 85 661-68-02, tel. 85 661-68-02, 661-47-87 661-47-87

www.topauto.com.plwww.topauto.com.pl

Opel Adam to prestiżowy pojazd z segmentu” maluchów”▲Opel Antara dostępny jest napędem na dwa lub na cztery koła▲

PODLASKIE AGRO 91

rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach

Carens to rodzinny samochód zaprojek-towany i wyprodukowany na potrzeby europejskiego klienta przez firmę Kia. Do polskich salonów właśnie wchodzi jego trzecia generacja. Największymi zaletami tego modelu jest nowoczesna linia nadwozia, wygodna i dobrze wypo-sażona kabina oraz elastyczne wnętrze, mogące pomieścić pięć lub siedem osób.

Kia Carens to popularny, kompaktowy minivan,

należący do segmentu wielozadaniowych pojaz-

dów typu MPV (Multi-Purpose Vehicle). Pojazd

stworzono całkowicie od nowa z myślą o potrze-

bach nowoczesnej rodziny. Aerodynamiczna syl-

wetka, wybór czterech oszczędnych jednostek

napędowych i czterech bogatych poziomów wy-

posażenia oraz opcja siedmiu miejsc to istotne

argumenty, dzięki którym Carens trzeciej gene-

racji ma szanse przyciągnąć jeszcze więcej klien-

tów do marki Kia.

Kia Carens została zaprojektowana z myślą o wy-

magającym i dynamicznym stylu życia nowocze-

snych rodzin, które nie chcą wybierać między

stylem, a funkcjonalnością. Model oparty jest na

nowej płycie podłogowej, ma niższą linię dachu

oraz eleganckie wnętrze. W efekcie wydłużenia

rozstawu osi oraz zastosowania najnowszych

technologii rozplanowania przestrzennego, ka-

bina pasażerska auta jest bardzo przestronna

i może pomieścić nawet siedem osób. Aby za-

pewnić maksymalną funkcjonalność, jakiej ocze-

kuje nabywca pojazdu typu MPV, oparcie fotela

przedniego pasażera składa się płasko do przo-

du (umożliwiając przewóz długich przedmiotów),

drugi rząd podzielony jest na trzy indywidualnie

przesuwane i składane siedzenia (33/33/33), a rząd

trzeci (zależnie od wersji modelowej) w proporcji

50/50, z możliwością złożenia płasko w podłodze

bagażnika, gdy potrzebna jest większa przestrzeń

ładunkowa. Do utrzymania należytego komfortu

kierowcy i pasażerów służy seryjna klimatyzacja

oraz nawiewy powietrza dla osób podróżujących

na tylnych rzędach.

Oferowana na rynkach Europy gama 4 jedno-

stek napędowych − dwie wysokoprężne i dwie

benzynowe – charakteryzuje się szerszą niż po-

przednio rozpiętością mocy, od 115 do 166 KM

oraz niedużym zużyciem paliwa. Silnik diesla o po-

jemności 1,7 litra zyskał już popularność w innych

pojazdach marki Kia oferowanych na świecie,

a w nowym Carensie dostępny będzie w dwóch

odmianach: o mocy 115 i 136 KM. W przypadku

dwóch silników benzynowych wyposażono każdy

z nich w bezpośredni wtrysk paliwa celem pod-

wyższenia oddawanej mocy bez wzrostu zużycia

paliwa. Jednostka 1.6 GDI (montowana najpierw

w modelu Kia Sportage, a następnie w nowej

Kii cee’d) rozwija moc 135 KM. Natomiast silnik

o pojemności 2,0 litrów wytwarza aż 166 KM.

W najszybszej wersji modelowej z silnikiem 2,0-

litrowym Carens przyspiesza od 0 do 100 km/h

w czasie 9,7 sek. i osiąga prędkość maksymalną

203 km/h. W dążeniu do optymalizacji zarówno

osiągów, jak i ekonomiki paliwowej, wszystkie

wersje modelowe wyposażone są w sześciostop-

niowe skrzynie przekładniowe.

SZYMON MARTYSZ

FOT. KIA

Carens potwierdza przewagę marki Kia w segmencie samochodów rodzinnych typu MPV▲

Trzecia generacja Kia CarensTrzecia generacja Kia Carens

Rodzinne podróżeRodzinne podróże

92 PODLASKIE AGRO

MÓJ KALENDARZ Helicobacter pylori – test oddechowyBADAŃ

W Polsce ok. 80% dorosłych i 30% dzieci zakażonych jest bakterią Helicobacter pylori

dla zdrowia i urodydla zdrowia i urody

Infekcje Helicobacter pylori zalicza się do głównych przyczyn choroby wrzodowej żołąd-

ka i dwunastnicy oraz raka i chłoniaka żołądka. W wykrywaniu zakażeń Helicobacter pylori

wykorzystuje się metody inwazyjne i nieinwazyjne. Do tych drugich należy test oddecho-

wy. Jest to doskonała nieinwazyjna alternatywa dla endoskopii w diagnostyce zakażeń te-

go typu bakterią.

Badanie wykonuje się w laboratorium. Należy zgłosić się tam na czczo, rezerwując sobie na

nie ok. 40min. Badanie rozpoczyna się od „nadmuchania” przez słomkę szklanej próbówki.

Następnie badany wypija ok. 100ml soku pomarańczowego, w którym rozpuszczono sub-

stancję zawierającą izotop węgla 13C. Substancja ta nie zmienia smaku soku. Przez kolejne

pół godziny należy ograniczyć aktywność ruchową, co pozwoli zwiększyć dokładność bada-

nia. Po 30min. „dmuchamy” kolejną próbówkę. Na tym badanie się kończy, a zebrane próbki

powietrza przekazane zostają do analizy. Wyniki są po tygodniu.

Test oddechowy jest bezpieczny. Wykorzystywany izotop węgla nie jest radioaktywny i mo-

że być wielokrotnie stosowany u tej samej osoby. Nie stwarza niebezpieczeństwa nawet dla

kobiet w ciąży i małych dzieci.

Czasowym ograniczeniem do wykonania badania jest stosowanie niektórych leków, które

mogą być przyczyną fałszywie ujemnych wyników. Dlatego zaleca się, aby badanie wykonać

w określonym czasie po zaprzestaniu stosowania: inhibitorów pompy protonowej i inhibito-

rów receptora H2 – 2 do 5 dni; antybiotyków i sulfonamidów - 6 tygodni; preparatów bizmutu

- 6 tygodni. U chorych z zanikowym zapaleniem błony śluzowej żołądka oraz w przypadku

obecności świeżej krwi w żołądku test oddechowy należy zastąpić innym badaniem. Test

można wykonać w Białymstoku w laboratorium Diagnostyka, kosztuje on 255zł.

MARZENA BĘCŁOWICZ

KONSULTACJA MERYTORYCZNA: DR N. MED. JOLANTA KOŁODZIEJCZYK,

ZASTĘPCA DYREKTORA SPRZEDAŻY, LABORATORIUM DIAGNOSTYKA W BIAŁYMSTOKU

Napadowy, bardzo silny, czasem tęt-niący, ból w stawach, uniemożliwiający ruch. Towarzyszy mu obrzęk, zaczerwie-nienie i nadmierne ocieplenie chorego miejsca. Nie lekceważ tych objawów, gdyż mogą „zawiadamiać” o poważ-nej chorobie - dnie moczanowej.

Dna moczanowa znana jest już od starożytności

i wciąż jest częstą chorobą. Obecnie cierpi na nią

ok. 2% dorosłych. Jest ostrym zapaleniem stawów

obwodowych, czyli takich jak np. kolana, biodra,

stawy skokowe, stawy obręczy barkowej. Jej przy-

czyną jest wytrącanie się kryształów moczanu so-

dowego w płynie stawowym oraz powstawanie

złogów krystalicznych w tkankach.

Przyczyną choroby jest nadmierne stężenie kwa-

su moczowego tzw. hiperurykemia. Wyróżniamy,

wrodzoną oraz wtórną hiperurykemię. Za wrodzo-

ną odpowiadać mogą uwarunkowane genetycz-

nie zaburzenia przemiany puryn (substancji kwasu

moczowego). Wtórna zaś, może być wywoływa-

na przez spożywanie dużej ilości pokarmów bo-

gatych w puryny jak np. ryby, szczególnie łosoś,

mięso, rośliny strączkowe. Istotny wpływ ma też

działanie niektórych leków moczopędnych, czy

antybiotyków. Zwiększone stężenie kwasu mo-

czowego obserwuje się także w przebiegu za-

wału serca, u chorych na padaczkę, u palących

papierosy. Stężenie kwasu wzrasta także podczas

podwyższonej aktywności fizycznej, głodzenia

się, spożywania nadmiernej ilości alkoholu oraz

przy niewyrównanej cukrzycy.

Początkowo choroba przebiega bezobjawowo.

Gdybyśmy w tym czasie wykonali profilaktycz-

ne badanie, to stwierdziłoby ono podwyższone

stężenie kwasu moczowego w surowicy krwi.

Pacjent jednak nie obserwuje objawów zapale-

nia stawów. Szacuje się, że tylko u ok. 10-20% pa-

cjentów z hiperurykemią, wystąpi dna moczano-

wa. Pierwszy charakterystyczny atak dny rozwija

się nagle, często nad ranem. Głównym objawem

jest napadowy, bardzo silny ból, uniemożliwiają-

cy ruch. Zlokalizowany jest w miejscu odkładania

się kryształów moczanu sodowego. Towarzyszy

mu obrzęk, zaczerwienienie i nadmierne ocieple-

nie zajętego stawu. Skóra w tej okolicy jest moc-

no napięta i lśniąca. Jest to drugi okres choroby:

okres napadów ostrego zapalenia stawów - wte-

dy najczęściej chorzy zauważają swoją chorobę.

Jeśli ją zlekceważysz dna przechodzi w postać

przewlekłą tzw. dnę guzkową. Jest to okres nie-

odwracalnych zmian w stawach i narządach we-

wnętrznych. Guzki dnawe pojawiają się po ok. 12

latach trwania hiperurykemii.

Postępowanie lecznicze jest różne w zależności

od okresu choroby. Najlepsze jest tzw. leczenie

przyczynowe. Jego skuteczność zależy od reali-

zacji przez pacjenta zaleceń odnośnie trybu ży-

cia, diety oraz stosowania leków. Terapię powinno

uzupełniać obniżenie nadmiernej masy ciała, dieta

niskopurynowa, ograniczenie spożycia alkoholu,

unikanie przyjmowania leków moczopędnych.

Nowoczesne metody leczenia umożliwiają cho-

rym prowadzenie normalnego trybu życia.

JOANNA BOGUSZ, STUDENCKIE KOŁO NAUKOWE PRZY

ZAKŁADZIE MEDYCYNY KLINICZNEJ, UNIWERSYTET MEDYCZNY

W BIAŁYMSTOKU

Jak rozpoznać i leczyć dnę moczanowąJak rozpoznać i leczyć dnę moczanową

Płonące Płonące stawy stawy

PODLASKIE AGRO 93

94 PODLASKIE AGRO

dla zdrowia i urodydla zdrowia i urody

Na wakacje najlepiej nie wyjeżdżać bez odpowiednio skompletowanej apteczki. Oczywiście zawsze można szukać dyżurującej apteki na miejscu wyprawy. Ale jak przysłowie mówi: „Kto ze sobą nosi, nikogo nie prosi”.

Na wakacjach zdarzają się zatrucia pokarmo-

we, skaleczenia, przeziębienia, czy poparzenia

słoneczne. Jak zabezpieczyć się na taką ewentu-

alność? Otóż w każdej walizce powinna znaleźć

się podróżna apteczka zawierająca niezbędne

lekarstwa. Oczywiście jej skład w dużym stop-

niu zależy od tego, gdzie się wybieramy i z kim.

Skompletowanie jej nie jest trudne. Jednak dla

tych, którzy mogą mieć z tym trudności podpowia-

damy co może się nam przydać na wczasach.

Po pierwsze: leki przeciwbóloweBól głowy, zęba, czy mięśni może skutecznie

popsuć nawet najpiękniejszy letni dzień. Warto

mieć przy sobie lek, który szybko rozprawi się

z bólem. Wybór mamy olbrzymi, najbardziej po-

pularne środki przeciwbólowe to: Paracetamol,

Panadol, Apap, Ibuprom, Naxii.

Po drugie: leki na przeziębienie i gorączkęKąpiel w morzu, zimne napoje, czy lody mogą

wywołać ból gardła i katar. Jeśli objawy świadczą

tylko o lekkim przeziębieniu możemy wspomóc or-

ganizm zażywając np. Rutinoscorbin, Scorbolamid,

wapno z witaminą C, Febrisan, czy wspomniany

wcześniej lek na bazie paracetamolu.

Po trzecie: środki opatrunkoweNieszczęśliwy upadek może zdarzyć się każde-

mu w najmniej oczekiwanej sytuacji. Warto zabrać

ze sobą bandaż elastyczny na wypadek skręcenia

lub nadwyrężenia kończyny, oraz zwykły – jako

środek opatrunkowy. Oczywiście woda utlenio-

na i plaster to zestaw obowiązkowy.

Po czwarte: na problemy brzuszneCzęstymi wakacyjnymi dolegliwościami są za-

parcia, biegunki lub niestrawności. Przebywamy

w nowym klimacie, stołujemy się w restauracjach,

czy napotkanych po drodze barach, a to nie za-

wsze odpowiada naszemu żołądkowi. Może nas

dopaść biegunka lub wprost przeciwnie bolesne

zaparcia. Uniemożliwi nam to niestety dalsze le-

niuchowanie. Warto więc spakować do apteczki

węgiel, Stoperan bądź Imodium.

Po piąte: choroba lokomocyjnaMdłości i zawroty głowy to symptomy dobrze

znane tym, którzy mają problemy z jazdą samo-

chodem, czy autobusem. Jeśli więc chcesz dotrzeć

do celu w dobrej formie i cieszyć się podróżą, za-

żyj wcześniej i weź na zapas Aviomarin, Avioplant

lub Lokomotiv.

Po szóste: na alergięOstatnio coraz więcej osób miewa problemy

z alergią. Objawy mogą pojawić się nie tylko po

spożyciu alergizującego produktu, ale również po

opalaniu. Warto dorzucić więc do apteczki Allertec,

Calcium AlergoPLUS lub CetAlergin.

Oczywiście należy też pamiętać o zabraniu ze

sobą środków odstraszających owady – szczegól-

nie, gdy wybieramy się nad wodę oraz prepara-

tów do bezpiecznego opalania.

MARZENA BĘCŁOWICZ

Bezpieczne zasady

Wkrótce wakacje. Część dzieci wyjedzie na kolonie, część –

zostanie w rodzinnych domach. Jednak, dla własnego bez-

pieczeństwa i spokoju rodziców, wszystkie muszą poznać

kilka ważnych zasad.

Potrzebę pomagania innym najlepiej kreować już od najmłod-

szych lat. Ważne jest przekazywanie fachowej wiedzy w spo-

sób najlepiej przyswajalny przez dzieci, czyli w formie zabaw

lub gier. Dziecko powinny wiedzieć, w jaki sposób wezwać

pomoc i co należy powiedzieć dzwoniąc np. na pogotowie.

A wiadomo, że w rolnictwie w sezonie letnim – wypadków

przy pracy nie brakuje.

W dzisiejszych czasach coraz młodsze dzieci stają się po-

siadaczami telefonów komórkowych. Mają one zapewnić

im bezpieczeństwo, ułatwić kontakt – głównie z rodzicami.

Jednak aby w pełni spełniały swoje przeznaczenie – dziecko

powinno zostać zapoznane z kilkoma podstawowymi zasa-

dami ich użytkowania. Należy przede wszystkim podkreślić

ważną rolę numeru alarmowego 112 – nasza pociecha musi

wiedzieć, że wszelkiego rodzaju żarty mogą zagrozić życiu

potrzebujących. Przestrzeżmy też dziecko przed odpisywa-

niem na wiadomości otrzymane od nieznajomych.

Dzieci spędzające wakacje na różnego rodzaju wyjazdach,

dostają od rodziców określoną ilość gotówki. Niestety mło-

dzi koloniści często stają się ofiarami drobnych kradzieży.

Dlatego też należy wytłumaczyć dziecku, że dla własnego

bezpieczeństwa nie powinno nosić ze sobą dużych sum pie-

niędzy, ani chwalić się innym, że takowe posiada. Najlepiej

skontaktować się z wychowawcą, który będzie opiekował

się naszym brzdącem – najczęściej bowiem to kadra kolonii

przechowuje pieniądze swoich podopiecznych, wydając im

codziennie niewielkie kwoty.

Wakacje to czas odpoczynku, ale też stresu – zarówno dla

dzieci, które rozstają się z rodzicami, jak i dla dorosłych, któ-

rzy zastanawiają się, czy opiekunowie zapewnią ich pocie-

chom bezpieczeństwo. Odpowiednie przygotowanie dziecka

do wyjazdu zminimalizuje niepotrzebne nerwy. Pozostanie

już tylko wizja wyśmienitej zabawy.

MARZENA BĘCŁOWICZ

Letni prysznicNowa linia kremowych żeli pod prysz-

nic Joanna Sensual stworzona zosta-

ła do codziennej pielęgnacji każdego

rodzaju skóry. Dzięki bogatej kremo-

wej konsystencji, skóra po umyciu po-

zostaje odświeżona i miła w dotyku

oraz przyjemnie pachnąca. Unikalna

receptura oparta na aktywnych skład-

nikach zapewnia delikatną i skuteczną pielęgnację. Rodzaje

żeli: z olejkiem arganowym, z proteinami jedwabnymi, z ko-

lagenem morskim, z aloesem i z proteinami mlecznymi.

Cena: 8 zł/500 ml.

Po kąpieliNowe balsamy do ciała Joanna Sensual

przeznaczone są do codziennej pielę-

gnacji każdego rodzaju skóry. Dzięki

bogatej odżywczej konsystencji, skó-

ra na długo pozostaje miła w dotyku

oraz przyjemnie pachnąca. Unikalna

receptura oparta na aktywnych skład-

nikach zapewnia skuteczną pielęgna-

cję. Balsamy stanowią uzupełnienie serii kremowych żeli pod

prysznic. Rodzaje balsamów: z olejkiem arganowym, z prote-

inami jedwabnymi, z kolagenem morskim, z aloesem i z pro-

teinami mlecznymi. Cena: 6 zł./200 ml.

Joanna miniW związku ze zbliżajacym się se-

zonem wakacyjnym marka Joanna

proponuje kosmetyki – miniaturki

– niezwykle przydatne w podróży.

Możemy kupić: odżywki do włosów,

płyny do higieny intymnej, szam-

pony do włosów, żele pod prysz-

nic, peelingi antycellulitowe bądź

myjące. Wszystkie kosmetyki do wyboru w letnich orzeź-

wiających zapachach: kiwi, pomarańcza, grejpfrut, truskaw-

ka, czarna porzeczka, gruszka, żurawina czy guarana. Cena:

ok. 5 zł/100 ml.

OPRAC. MB, FOT. JOANNA

Nowości do kosmetyczkiNowości do kosmetyczki

Co powinna zawierać apteczka urlopowicza

Wakacyjne S.O.S.

Fot.

Mar

zena

Bęcło

wic

z

Najczęściej przy pakowaniu walizek pamiętamy o za-

braniu dodatkowych butów lub sukienki, a zapominamy

niestety o kwestiach bardziej istotnych

Fot.

Woj

ciec

h G

awry

luk

Nauczmy dziecko – nawet to kilkuletnie – jak zadzwonić

po pomoc oraz co powiedzieć osobie odbierajacej połą-

czenie. Dziecko powinno rownież znać swój adres.

PODLASKIE AGRO 95

96 PODLASKIE AGRO

Oni wygrali, wygraj i Ty

KuchniaTak smakuje latoTak smakuje lato

Truskawki zawierają w sobie więcej witaminy C niż cytrusy,

chronią przed anemią, odtruwają i wzmacniają organizm,

poprawiają humor, a nawet zwalczają bezsenność. Dlatego

też przedstawiamy Państwu, dwa proste do zrobienia ciasta

z tymi owocami. Przepisy poleca, zaprzyjaźniona z nami Iza

Skowrońska, a ja dodatkowo zapraszam wszystkich na jej

bloog www.mniam-mniam.bloog.pl.

Ciasto truskawkoweSkładniki: 4 jajka, 3/4

szkl. cukru, 1 szkl. mąki,

2 łyżki proszku budynio-

wego śmietankowego, 1

łyżeczka proszku do pie-

czenia, 600 ml śmietany

30%, 2 łyżeczki żelatyny,

2 truskawkowe galaretki, ok. 1 kg truskawek.

Wykonanie: białka ubić z cukrem na sztywno, lekko mieszając

dodać żółtka i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia

i budyniem. Ciasto wylać na dużą blachę ok. 35x25 cm. Piec

ok. 35 min. w temp. 180st.C. Ostudzić. Następnie ubić mocno

schłodzoną śmietanę. Żelatynę rozpuścic w ok. 4 łyżkach go-

rącej wody, wystudzić i połączyć z ubitą śmietaną.

Biszkopt (można go delikatnie nasączyć) posmarować śmie-

taną, na którą ułożyć pokrojone truskawki. Zalać tężejącymi

galaretkami (rozpuścić je w 0,5 l wody).

ŚlimaczkiSkładniki: 3 jajka, 3 łyżki

cukru, 3 łyżki mąki ziem-

niaczanej, 1/2 łyżeczki

proszku do pieczenia,

szczypta soli, dowolny

dżem owocowy, ma-

ła śmietana 30%, 2 ły-

żeczki żelatyny.

Wykonanie: białka ubić

ze szczyptą soli na sztywną pianę. W drugim naczyniu utrzeć

żółtka z cukrem i połączyć z mąką i proszkiem do pieczenia.

Delikatnie wymieszać z pianą z białek. Ciasto wylać na dużą

blachę (najlepiej tą od piekarnika). Piec ok. 15 min. w tem.

180st.C. Po upieczeniu, ciasto od razu przełożyć na zwilżo-

ną ściereczkę i zwinąć. Z jednej strony raz, a z drugiej resztę

tworząc roladę. Pozostawić do wystygnięcia. Gdy wystygnie,

roladę rozwinąć, cienko posmarować dżemem, bitą śmie-

taną z dodatkiem żelatyny i ponownie zwinąć. Schłodzić

w lodówce. Pokroić na ok. 3 cm. kawałki. Udekorować (rogi

i oczy) czekoladą.

W tegorocznym trzecim numerze „Podlaskiego AGRO” zamieściliśmy aż trzy konkursy. Dlatego też osoby, które przesyłały nam zgłoszenia, proszone są o sprawdzenie swoich skrzynek mailo-wych. Być może, na kogoś z Państwa, czeka tam miła niespodzinka.

Przedstawiam Państwu rozwiązanie krzyżówki

z nr 3 (40)/2013, jej hasło brzmiało: „De Heus – ra-

zem po lepsze wyniki”. Ponadto w tamtym wy-

daniu gazety znajdowały się dwa inne konkursy.

Pierszy z nich polegał na wymyśleniu hasła na te-

mat wiosennego ozdabiania okien. Najciekawsze

propozycje przesłała nam Ewa Wysocka z miej-

scowości Milewskie. Przytoczę jedną: „Razem

z pierwszymi wiosny oznakami, ubierz okno no-

wymi zasłonkami”. Drugi konkurs sponsorowała

firma NordGlass. Aby wygrać kupon na zabieg

hydrofobizacji, należało przesłać nam hasło pro-

mujące sponsora. Najciekawsze przesłała Ewelina

Rutkowska z Jaświł – „NordGlass – ekspert od szyb

samochodowych”.

Zwycięzców zapraszamy po odbiór nagród.

Upominki czekają na Państwa w naszej redakcji

przez miesiąc. Jeśli ktoś nie może odebrać w tym

czasie nagrody, proszony jest o telefoniczny kon-

takt z nami, w celu ustalenia szczegółów odbio-

ru upominku.

W tym numerze jak zwykle mamy dla Państwa

krzyżówkę oraz konkurs. Zachęcamy do zaba-

wy z nami, gdyż nagrody są atrakcyjne, są to let-

nie zestawy kosmetyków. Funduje je tym razem

Laboratorium Kosmetyczne dr Irena Eris oraz

Fabryka Kosmetyków Venita.

Przypominamy po raz kolejny, by razem z roz-

wiązaniami podawać swój adres. Czekamy na

maile i kartki z odpowiedziami.

MB, FOT. REDAKCJA

Lato, lato czekaLato, lato czeka

rozrywkarozrywka

Alina Broniszewska z wnukiem otrzymała nagrodę

w postaci herbat Big Active

▲ Iwona Trofimiuk-Grygoruk odebrała nagrodę w imieniu

mamy Olgi – herbaty Big Active

Ewa Wysocka z córką Kasią razem wymyśliły hasło

i razem przyszły po wygraną firankę

▲ Janusz Abramiwicz odebrał nagrodę (firankę) w imieniu

mamy Haliny

Sekret opalaniaWodoodporna emulsja do

opalania sprzyja uzyskaniu

jednolitej, pięknej i trwałej

opalenizny. Zawiera olej

z palmy Buriti – drzewa

życia. Jest bogata w prowi-

taminę A, masło shea z wi-

taminą E oraz ekstrakt z wiesiołka, opóźnia-

jący procesy starzenia się skóry. Regeneruje,

natłuszcza i wygładza skórę oraz poprawia

poziom jej nawilżenia. Występuje z filtrem

SPF 10, 15, 25, 40 i 50.

Zależy Ci na czasiePrzyspieszacz opalania

przystosowany jest do każ-

dej karnacji. Zawiera L-tyro-

zynę – aktywator opalania,

stymulujący procesy two-

rzenia naturalnej opaleni-

zny. Składniki pielęgnujące takie jak olej z pal-

my Buriti oraz masło shea działają ochronnie

i zapewniają odpowiednie nawilżenie skóry.

Produkt może być stosowany na plaży jak

i w solarium. Dostępny jest w opakowaniach

150 ml oraz 15 ml (saszetka).

Po opalaniuLekki, szybko wchłaniający

się balsam z formułą wie-

lostopniowej pielęgnacji

skóry, błyskawicznie łago-

dzi podrażnienia i skutki

zbyt długiego opalania lub

niedostatecznej ochrony

przed słońcem. Przedłuża opaleniznę, po-

zwalając dłużej cieszyć się zdrowym i zło-

cistym kolorem skóry. Zawiera olej z palmy

Buriti, prowitaminę A, masło shea z witaminą

E oraz ekstrakt z wiesiołka opóźniający pro-

cesy starzenia skóry.

OPRAC. MB, FOT. VENITA

KonkursA dla naszych czy-

te lników mamy

konkurs, w którym

nagrodami są pre-

zentowane obok

produkty. Aby otrzy-

mać jedną z nagród,

należy dowolnie rozwinąć tekst piosenki „Tyle

słońca w całym mieście” . Zgłoszenia prosimy

przesyłać do 31 lipca 2013 r. na adres redak-

cji: „Podlaskie Agro” ul. Zwycięstwa 10A/201,

15-703 Białystok lub [email protected].

Nagrodzimy autorów dziesięciu najciekaw-

szych haseł. Zapraszamy do zabawy!

PODLASKIE AGRO 97

dla zdrowia i urodydla zdrowia i urody

Pielęgnacja stópPoczuj komfort zadbanych stóp!

Krem do stóp o nadmiernej potli-

wości z kompleksem mineralnym,

doskonale hamuje pocenie się stóp

oraz powstawanie nieprzyjemne-

go zapachu. Skutecznie i przyjem-

nie dezodoruje, a dzięki zawartości

olejku z mięty pieprzowej trwale

odświeża stopy, nie dopuszczając

do rozwoju bakterii i zmian grzybiczych. Krem daje uczucie

przyjemnego chłodu. Cena 12zł/75ml.

Letni prysznicŻel intensywnie nawilża, nadając

skórze miękkość i zdrowy wygląd.

Dzięki zawartości olejku z baweł-

ny wzmacnia barierę naskórka oraz

hamuje utratę wody i jednocześnie

chroni skórę przed wysuszeniem.

Właściwości odżywcze poprawiają

kondycję skóry, a specjalnie dobrane

składniki sprawiają, że żel pozostawia

na skórze warstwę ochronną. Delikatny, przyjemny zapach

zapewni uczucie relaksu i odprężenia. Cena 8zł/250ml.

Higiena intymnaŻel stworzony z myślą o codziennej

pielęgnacji i higienie miejsc intym-

nych kobiet. Kwasu mlekowy i aloes

delikatnie myją i odświeżają, dbając

jednocześnie o odpowiednią ochro-

nę przeciwgrzybiczą i utrzymanie

prawidłowego balansu pH. Żel nie

zawiera barwników, parabenów, sub-

stancji zapachowych i tradycyjnego

mydła, dzięki czemu jest niezwykle łagodny i bezpieczny na-

wet dla skóry nadwrażliwej. Cena 11zł/300ml.

OPRAC. MB, FOT. LIRENE

Po rozwiązaniu krzyżówki wpisz hasło do ponume-

rowanych kratek. Rozwiązanie wyślij na adres:

Podlaskie Agro, ul. Zwycięstwa 10A/201,

15-703 Białystok

lub [email protected]

Na zgłoszenia czekamy do 31 lipca 2013r. Do wygra-

nia kosmetyki marki Lirene. Nagrodzimy trzy osoby.

Zapraszamy do zabawy!

Letnie nagrodyLetnie nagrody

98 PODLASKIE AGRO

dla zdrowia i urody

* * *Co mówi informatyk, gdy dostanie pendrive na urodziny?

– Dzięki za pamięć.

* * *Wnuk przychodzi do dziadka w dniu jego 90-tych urodzin.

– Dziadku, mam dla ciebie dwie wiadomości – dobrą i złą,

którą wolisz najpierw?

– Dobrą.

– Na twoich urodzinach będą striptizerki.

– Oooo, super, a ta zła?

– Będą w twoim wieku.

* * *Kelnerka przynosi zamówione pączki. Siedzący przy stoli-

ku dziękuje:

– Za te pączki całuję w rączki.

Po chwili kelnerka przynosi ciastka i słyszy od uprzejme-

go klienta:

– Za te ciasteczka całuję w usteczka.

Słysząc to, jakiś gość podpowiada:

– Zamów jeszcze zupę...

* * *Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego

pułapu, kapitan odzywa się przez intercom:

– Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę

mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przy-

jemny lot. Proszę się zrelaksować i... o Boże!...

Po chwili nerwowej ciszy intercom odzywa się znowu:

– Panie i Panowie, najmocniej przepraszam, jeśli Państwa

wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot

wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo

zobaczyć przód moich spodni.

Na to odzywa się jeden z pasażerów:

– To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich...

* * *Kobieta kupiła sobie szafę, która wkrótce pękła. Oddała ją

do wymiany, ale nowa też pękła! W końcu wyszło na jaw,

że te pęknięcia prawdopodobnie powodują drgania, jakie

powstają gdy obok domu przejeżdża tramwaj. Przyszedł

więc fachowiec, by sprawdzić sytuację. W tym celu zamknął

się w szafie. Wtedy też wrócił do domu mąż klientki i chciał

powiesić płaszcz do szafy.

– A pan co tu robi? – zapytał mocno zdziwiony.

Fachowiec z rezygnacją w głosie odparł:

– A wal pan mnie w mordę, bo i tak pan mi nie uwierzy, że

czekam na tramwaj.

* * *Do lekarza przychodzi nastolatek i drżącym głosem zaczy-

na:

– Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z dziewczyną

i boi się, że zaraził się jakąś chorobą weneryczną...

– To niech pan ściągnie spodnie – mówi lekarz – i pokaże

mi tego przyjaciela.

* * *Rozmawia dwóch kolegów:

– Mam złą wiadomość. A właściwie to dwie złe wiadomo-

ści.

Co się stało? Mów!

– Ktoś nam bzyka twoją żonę!

* * *– Dlaczego blondynka je ziemię?

– Bo podobno „Grunt to zdrowie!”

* * *Przychodzi chłopak do spowiedzi:

– Proszę księdza uprawiałem seks oralny.

– O, to ciężki grzech. A z kim?

– Nie mogę księdzu powiedzieć.

– Może z Kryśką od Zarębów?

– Nie.

– A może z Kaśką od Kowali?

– Nie.

– Powiedz, bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!

– Naprawdę nie mogę powiedzieć.

– To może z Zośką od Nowaków?

– Nie.

– Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.

Wychodzi chłopak z kościoła, a tam czekają na niego ko-

ledzy.

– I co? Dostałeś rozgrzeszenie?

– Nie. Ale namiarów parę mam.

* * *Zwraca się mężczyzna do kierowniczki solarium:

– Co to ma znaczyć! Zapłaciłem za dwie godziny, a wypro-

szono mnie po kwadransie!

– Proszę się uspokoić. W instrukcji jest napisane, że w kabi-

nie można przebywać maksimum 15 minut.

– Nie interesuje mnie, co jest napisane w instrukcji! Ja jutro

wracam znad morza!

Bez glutenu, czy bez glutonu? Nieważne... ciasteczka

dla tych co na diecie.

Dostajemy od Państwa też i takie listy, i od razu popra-

wia nam się humor

Fot.

Just

yna

Jano

wsk

a

PODLASKIE AGRO 99

100 PODLASKIE AGRO