Tylko Toruń nr 64

download Tylko Toruń nr 64

of 16

Transcript of Tylko Toruń nr 64

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    1/16

    www.tylkotorun.pl

    BEZPŁATNA GAZETA TORUŃSKA | NR 64 |9 MAJA 2016 | ISSN 40083456 | NAKŁAD 25 000 EGZ. |

    Tylko Toruń maja

    Opłyniemy Kępę Bazarową!

    Mała Wisła, która oddziela słynną toruńską wy-spę od lewego brzegu, zostanie zrewitalizowana

    Najpiękniejsze ogrody Torunia

    Rusza konkurs „Toruń ogrodem”. Pula nagród toaż tysięcy złotych

    Taki jest Tylko Toruń

    To mówiGłos Starówki

    Był zawodowym żołnierzem, gdy w wypadku doznał uszkodzenia korymózgowej i stracił umiejętność liczenia. Wrócił więc tam, gdzie sięwychował i dorastał - do Torunia. Dziś jego tubalny głos słychać regularnie na ulicach Starego Miasta. Andrzej Langer - „żywareklama”, symbol ulicy Szerokiej

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    2/16

    2

    Tylko Toruń maja

    stopka redakcyjna

    Redakcja „Tylko Toruń”Złotoria, ul. Marca [email protected] Redaktor naczelnyRadosław Rzeszotek Sekretarz redakcjiŁukasz Piecyk (GSM )Redaktor wydaniaKinga BaranowskaDział reportażu i publicystyki

    Jacek Kiełpiński(GSM )omasz Więcławski(GSM )Dział informacyjnyJoanna Koszczka,Michał CiechowskiKulturaMaciej KoprowiczMichał CiechowskiSportKarol ŻebrowskiKorektaAgnieszka LuberadzkaZdjęcia Łukasz Piecyk 

    REKLAMADyrektor działu reklamy

    Karol Przybylski(GSM ),Aleksandra Grzegorzewska(GSM ),Agnieszka Korzeniewska(GSM ),Małgorzata Kramarz(GSM ),Iwona Zuchniak(GSM )[email protected]ładStudio ylko oruńDruk Agora S.A

    ISSN -Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.

    ***Na podstawie art. ust. pkt b ustawy

    z dnia lutego r. o prawie autorskimi prawach pokrewnych Agencja PublicRelations Goldendorf zastrzega, że dalszerozpowszechnianie materiałów opubliko-wanych w “ylko oruń” jest zabronione

    bez zgody wydawcy.

    FELIETONY 

    MARCINCZYŻNIEWSKI

    Wiwat maj?

    Potrzebujesz

    więcej gazet?

    Zadzwoń!

    Karol Sikorski

    669 197 949

    JACEKKIEŁPIŃSKI

    Mam batana Wisłę

    Czekałem na ten momentponad ćwierć wieku. yle zaj-muję się dziennikarstwem woruniu i nie zliczę tekstówo konieczności pogłębieniaMałej Wisły, czyli tego śmier-dzącego dziś ścieku na tyłachKępy Bazarowej. Ile już było

    planów, które powaliła papie-rologia...

    Wreszcie, po zmianie prze-pisów, ktoś wziął się za ten

    problem poważnie (str.5). Nazlecenie zarządcy naszegoodcinka rzeki powstaje pro- jekt rewitalizacji Małej Wisły.oruńska odnoga królowejpolskich rzek ma być znowuspławną rzeczką, po którejmogą pływać jachty i trady-

    cyjne łodzie. Mają wrócićurocze nadwiślańskie plaże ibinduga przed Zamkiem Dy-bowskim.

    Jako dziecko pamiętamwycieczki na zamek. Scho-dziło się do niego po meta-lowych schodkach z mostuPiłsudskiego. Na łączce przedzamkiem biwakowali rzeczniżeglarze, których łódki cumo-wały nieopodal. Szkoda, żebyłem za mały, by brać udziałw tradycyjnych zawodach ka- jakarskich wokół Kępy Baza-rowej. o było wtedy natural-ne wypoczynkowe centrumorunia. Zdjęcia z zapełnio-nych wówczas nadwiślańskichplaż godne są wystawy.

    Za sprawą inwestycji pla-nowanej przez RegionalnyZarząd Gospodarki Wodnejmożna będzie do tego wrócić.Mrzonki? Zdaniem naukow-

    ców Wisła dziś ma taki poten-cjał turystyczny, jest na takimetapie, jak atry w XIX wieku.Wtedy chodzili po nich tylkonieliczni pasjonaci, uznawaniprzez ogół za lekkich waria-tów. Wierzę, że Wisła też wy-buchnie, a odtworzenie MałejWisły wpisuje się świetnie wten scenariusz.

    By nie być gołosłownymnabyłem łódź drewnianą,prawdziwego wiślanego bata odługości blisko dziesięciu me-trów. Jeśli opłynę nim KępęBazarową stawiam wszystkim,

    którzy przyczynili się do tegohistorycznego sukcesu. Rybkęstawiam. Usmażę ją na łodzi,na środku Małej Wisły.

    Powiedzmy to sobie uczci-wie: oruń przystąpił do ar-gowicy.

    Nie, to nie będzie felieton oaktualnych sporach politycz-nych i nie jest to żadna aluzjado oskarżeń, jakie można usły-szeć w trwających dyskusjachpolitycznych. Uspokajam: o-ruń nie skarży się na Polskę,nie szykuje żadnej delegacji do

    Brukseli ani petycji do Komi-sji Europejskiej. Chcę po pro-stu przypomnieć historycznyfakt, że jesienią 1792 r. oruńprzystąpił do konfederacji tar-gowickiej, sprzeciwiając sięreformom Sejmu Wielkiego.Władzom i patrycjatowi szcze-gólnie nie podobała się włączo-na do Konstytucji 3 Maja usta-wa o miastach – oruń obawiałsię, że straci przez nią swoją

    szczególną pozycję w ustrojuRzeczypospolitej. Niechętniepatrzono też na próby unie-zależnienia się od Rosji – to wniej oruń, sąsiadujący z Pru-sami, widział gwarancję swoje-go bezpieczeństwa.

    e historyczne fakty przy-pominałem sobie podczas uro-

    czystości Święta Konstytucji.Było wesoło, radośnie i zgod-nie. Na Rynku Staromiejskimzgromadziły się setki torunianoraz gości, by mówić o wol-ności i cieszyć się, że choć podwóch stuleciach, to w koń-cu udało się spełnić marzeniatwórców majowej konstytucji.Nie było cienia historycznychdyskusji, które na pewno to-czyły się wśród torunian ponad

    dwieście lat temu, nikt niko-mu nie zarzucał zamachu nawolność, a władze orunia niekręciły nosem, że może majo-wa konstytucja była zbyt rady-kalna. Dwieście lat temu nasiprzodkowie popełnili błąd, źleocenili sytuację i kierowali sięniezrozumiałymi dla nas argu-

    mentami. Dziś nie ma to jed-nak znaczenia.Cóż, nasze dzisiejsze spory

    i kłótnie też będą kiedyś tylkowzmianką w podręcznikach hi-storii. I oby nasi potomkowie,których nigdy nie poznamy,okazali się równie wyrozumialidla nas, jak my dla tych, którzychodzili po ulicach oruniaprzed wiekami.

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    3/16

    Tylko Toruń maja

    3REKLAMA

    HOT NEWS

    na wyjątkowym

    Osiedlu Sosnowy Las

    Zdarza ci się marzyć o mieszkaniu, gdzie przez uchylone okno

    wpada zapach lasu , a poranną kawę umila śpiew ptaków?

    Możesz już niebawem zrealizować te marzenie...

    na Osiedlu Sosnowy Las w Toruniu.

    Osiedla nie muszą być gęsto zabudowanym blokowiskiem, gdzie za

    oknem rozpościera się wyłącznie widok na okna sąsiada, czy ruchliwą

    ulicę. Udowadnia to deweloper PRES w swoim nowobudowanym

    Osiedlu przy ul. Strzałowej 17 w Toruniu.

    W czymtkwi jego

    wyjątkowość? 

    - Postanowiliśmy połączyć energię,

     jaką daje miasto, ze spokojem,

    którego poszukujemy w bliskości

    natury. Aby to zrealizować

    zaplanowaliśmy osiedle, którego

    częścią będzie fragment sąsiadującego

    lasu, adoptowanego na cele

    rekreacyjne mieszkańców. Wszystko

    to w zacisznej okolicy z dobrym

    dojazdem, praktycznie w każdym

    kierunku Torunia np. na Stare Miasto

    w 5 minut samochodem lub 20 min

    spacerem - opowiada Magdalena

    Olszewska, przedstawicielka firmyw zakresie sprzedaży i marketingu.

    Dogodna i zaciszna lokalizacja to nie

    wszystko co ma do zaoferowania PRES

    w budowanym Osiedlu. Teren będzie

    całkowicie ogrodzony i monitorowany,

    ze zlokalizowaną przy głównym

    wjeździe portiernią. Leśny obszar

    rekreacyjny, zostanie wyposażony

    w kameralne oraz wielofunkcyjne

    boiska sportowe: do koszykówki,

    siatkówki, piłki ręcznej lub nożnej.

    Będą też ścieżki spacerowe z ławkami

    oraz plenerowa siłownia. Firma Pres

    idąc krok dalej, w swoich planach

    umieściła budowę altanki do grilla

    z zapleczem sanitarnym oraz stoły do

    gier planszowych. W centralnej części

    osiedla powstanie przestronny plac

    zabaw dla dzieci. Dodatkowo osiedle

    posiadać będzie własne przedszkole

    i kilka lokali użytkowych, które mogą

    być przeznaczone przez nabywców nanajbardziej niezbędne usługi jak sklep

    spożywczy czy apteka. Według planów

    magistratu, po sąsiedzku będzie

    również wybudowana szkoła.

    - Przy planowaniu osiedla, staraliśmy

    się sytuować budynki w

    tzw. mijankę, aby nie stwarzać

    poczucia gęstej zabudowy i zaglądania

    sobie wzajemnie w okna – kontynuuje

    Magdalena Olszewska. Niezwykle

    istotne było dla nas, aby w centralnej

    części osiedla, odbywał się tylko

    ruch pieszy, a drogi dojazdowe

    i parkingi usytuowane były na

    zewnątrz. Oczywiście budynki majątakże podziemne hale garażowe

    z bezpośrednim dostępem do

    poszczególnych klatek schodowych

    i wind. Ciekawostka, można parkowaćw nich samochody z instalacją LPG,

    o co często pytają nas klienci. Co dosamych mieszkań, to posiadają oneprzestronny balkon lub taras, a tena II lub III piętrze również antresolęw postaci części poddasza. Niektóre

    mieszkania na parterach, mają wzestawie indywidualne ogródki zielone.Latem tego roku kończymy I etaposiedla, a już niebawem, bo podczasDni Otwartych w dniach 14-15 majazaprezentujemy nową ofertę dlarealizacji II etapu tej inwestycji.Dni otwarte będą doskonałą okazją,aby przekonać się co faktyczniedeweloper PRES ma do zaoferowaniaswoim klientom. Są też doskonałąokazją do rozmowy z partneramidewelopera, na temat doradztwaw pozyskaniu kredytówmieszkaniowych, w tym programuMDM, aranżowania i wykańczania

    wnętrz.

    - Dla odwiedzających, razemz partnerem inwestycji - firmąIKEA, przygotowaliśmy mieszkaniapokazowe. Dodatkowo IKEAzaprezentuje kilka projektów aranżacjikuchni, które przekażemy dowykorzystania nabywcom mieszkań.Również dla naszych klientów IKEAprzygotowała atrakcyjne vouchery nazakupy swoich produktóww promocyjnych cenach.

    Co do samej oferty to w I etapie został

     już niewielki wybór prawie „gotowych”

    lokali. Właśnie te mieszkania oferujemy

    w naprawdę dobrej cenie. W tej

    chwili zaczynamy II etap budowy,

    gdzie wybór mieszkań jest większy

    i można według indywidualnych

    potrzeb klienta dopasować ich metraż

    czy kondygnację. Dodatkowo kiedy

    budowane mieszkania są jeszcze we

    wczesnej fazie realizacji, można jeodpowiednio przeprojektować tak aby

    swoją funkcjonalnością spełniały

    oczekiwania i preferencje klientów.

    Serdecznie zapraszamy na

    Dni Otwarte Osiedla Sosnowy Las,

    które odbędą się przy

    ul. Strzałowej 17 w dniach

    14 i 15 maja w godzinach 11-16. 

    Zapraszamy również do odwiedzenia

    stron internetowych deweloper PRES:

    pres.com.pl oraz sosnowylas.com.pl.

    DRZWI

    OTWARTE

    Balkony,tarasy

    i ogródki

    Cicha,spokojna okolica

    Mieszkaniaz antresolami

    Rolety naparterze

    Wózkownie,komórkii schowki

    Doskonałakomunikacja

    Stare Miastopieszo

    20 min., autem5 min.

    Otoczenieprzyrody

    Bezpieczneosiedle - ochrona

    Prywatneprzedszkole

    Bliskość szkoły Supermarket400m.

    Przestronneplace zabaw

    Podziemne halegarażowe

    Windy

    Partner inwestycji:

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    4/16

    4 TEMAT NUMERU

    Zna go każdy bywalec Stare-go Miasta. Jego wypowiadanecharakterystycznym głosemslogany reklamowe codziennierozbrzmiewają na Szerokiej, za-praszając do rozmaitych pubówi restauracji. Poznajcie Andrze-

     ja Langera, najsłynniejszy głosorunia.

    Niektórzy mówią o nim „krzy-kacz toruński”. On sam woli mia-no „Głosu Starówki”, pod którymzaistniał już na Facebooku naswoim fanpage'u. Spacerując poulicach orunia, deklamuje wy-myślane przez siebie teksty rekla-mowe.

    Skąd wziął się ten genialnypomysł na interes? Z konieczno-ści życiowej. Andrzej Langer jestbyłym żołnierzem zawodowym.Po przejściu na wcześniejszą

    emeryturę szukał różnych formdodatkowego zatrudnienia. Imałsię między innymi zajęcia agen-ta ubezpieczeniowego. Sytuacjężyciową pana Andrzeja skompli-kował poważny wypadek komu-nikacyjny, w wyniku którego do-znał silnego niedokrwienia kory

    mózgowej. Jego skutkiem byłomiędzy innymi zatracenie umie- jętności liczenia. Były żołnierznie poddaje się jednak tak łatwo– był zdeterminowany, by wciążwalczyć z przeciwnościami losu.

    - ak się czasem zdarza –wspomina. - Uznałem jednak,że to nie powód, by się położyć i

    czekać na śmierć. Chciałem cośrobić, a czułem w sobie jeszczewiele energii do działania. Szuka-łem nowej możliwości spełnieniai zająłem się pracą reklamową.

    Początkowo pan Andrzej zaj-

    mował się roznoszeniem ulotek,ale zorientował się, że w pracymoże z powodzeniem wyko-rzystywać swój naturalny dar.Specyficzny, natychmiast rozpo-znawalny, bardzo donośny głos,słyszalny w promieniu wielu me-trów. I nienaganną dykcję. Za-istniał więc jako „żywa reklama”,

    nie potrzebując do tego żadnegosprzętu. Jego głos dociera w każ-dy zakamarek Starówki i nie spo-sób przejść obok niego obojętnie.

    - Zaczynałem od reklamowa-nia pubów, restauracji czy hoteli

    – mówi. - Ludzie zaczęli kojarzyćmój głos, zaczęły przychodzić ko-lejne propozycje pracy. W ubie-głym sezonie zapraszałem też doDomu Legend oruńskich.

    Pomysł okazał się strzałem w

    dziesiątkę. Głos Starówki osią-gnął tak wielką rozpoznawalnośćwśród torunian, że lokale, do któ-

    rych zaprasza, są już znanechyba każdemu bywalcowistarówki. Właściciele loka-li są bardzo zadowoleni zewspółpracy z Langerem.

    - Zanim pan Andrzejzaczął reklamować naszpub, kojarzyłem jego cha-rakterystyczny głos po-dobny trochę do lektorafilmowego - wspominaArkadiusz Grochowski, je-den z pracodawców GłosuStarówki. - Jego działal-ność to bardzo skutecznaforma reklamy, która do-

    skonale pasuje do klimatu nasze-go lokalu.

    Przybywają kolejne ofertyzatrudnienia, ale pan Andrzejpodkreśla jednak, że właśnie zewzględu na natychmiastowe sko- jarzenia z firmowanymi miejsca-mi starannie wybiera pracodaw-ców.

    - Zdarzały się sytuacje, żezaczynałem reklamować jakieśmiejsce i widziałem, że klienciwychodzili z niego niezadowole-ni – opowiada. - W takich sytu-acjach wolę sam zrezygnować, bo jeśli coś firmuję, to powinno tomieć określoną markę.

    „Żywa reklama” jest nie tyl-ko skuteczna z punktu widzeniamarketingowego, ale jest też chy-ba jedyną jej formą, która budziautentyczną sympatię klientów.Głos Starówki stał się jej nieod-łącznym elementem, rzec można– jedną z jej atrakcji.

    - Chociaż chodzę po ulicyprzez cały czas, tylko raz spo-tkałem się z negatywną reakcją– wspomina. - Pewnego wieczoruzostałem uderzony przez mężczy-znę, ale był on pod wpływem nar-kotyków i nie kontrolował się. Zawyjątkiem tego incydentu zawsze

     jestem odbierany pozytywnie.Przechodnie przysłuchują się

    panu Andrzejowi z życzliwością,tym bardziej, że jest on ujmują-cym rozmówcą, którego zawszemożna zapytać o informacje natemat Starego Miasta. Spaceru- jąc jego ulicami codziennie, znaprzecież swoje miejsce pracy jaknikt.

    - Miałem pomysł, by rozsze-rzyć działalność i poprowadzićMobilny Punkt Informacji –przyznaje. - Jestem w ruchu całyczas, znam dobrze Starówkę, więcpomyślałem, że można by zebraćkilka takich osób, które mogłybyudzielać turystom praktycznychinformacji, np. o najbliższymbankomacie czy drodze na Bul-war Filadelfijski. Przedłożyłemten pomysł prezydentowi Zale-skiemu, ale usłyszałem w odpo-wiedzi, że miasto nie ma na topieniędzy. Okazało się, że sammusiałbym zainwestować w map-ki turystyczne i zbierać do nichogłoszenia, które finansowałybyprojekt. Stwierdziłem, że to zu-pełnie nie dla mnie i zostałemprzy tym, co teraz.

    Pan Andrzej jest absolutnyminnowatorem, jeśli chodzi o re-klamę uliczną w naszym mieście.Na tak prosty i genialny pomysłnikt przed nim w oruniu niewpadł – a może nikomu nie star-czyło tyle odwagi. „Żywa rekla-ma” jest skuteczna i niezawodna– wystarczy jedno spotkanie zgłosem pana Andrzeja, by zapa-miętać go na zawsze.

    - Zdarza się, że na mój widokktoś w autobusie zakrzyknie jed-ną z moich zapowiedzi - mówi zuśmiechem pan Andrzej. - Lu-dzie powtarzają te moje wier-szyki. o bardzo miłe, bo dziękitemu wiem, że moja żywa rekla-ma naprawdę działa. Ale nie czujęsię toruńskim celebrytą... Cieszęsię, że moja praca jest docenia-na, zarówno przez pracodawców, jak i przechodniów. Uśmiech natwarzach torunian jest dla mnieznakiem, że to, co robię, ma sens.

    R E K L AM A

    ‘‘  ZDARZAŁY  SIĘ  SYTUACJE, ŻE  ZACZYNAŁEM REKLAMOWAĆ  JAKIEŚ  MIEJSCE  I  WIDZIAŁEM, ŻE KLIENCI WYCHODZILI Z NIEGO NIEZADOWOLENI. WTAKICH SYTUACJACH WOLĘ SAM ZREZYGNOWAĆ.

    To mówi

    Głos StarówkiDonośny głos Andrzeja Langera rozpozna każdytorunianin. Jako „żywa reklama” stał się symbolemulicy Szerokiej

    Maciej Koprowicz | fot. Łukasz Piecyk

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    5/16

    5TO CZYTAJ

    R E K L AM A

    Mało jest w oruniu miejsc o takwielkim znaczeniu historycz-nym, a zaniedbanych i zapo-mnianych aż w takim stopniu.Dziś trudno sobie wyobrazić, żena Kępie Bazarowej był przyczó-łek toruńskiego mostu, swewarsztaty mieli rzemieślnicy,działały knajpy. Miejsce to ko-

     jarzyło się z potępianymi przezkościół rozrywkami cielesnymi.am, czyli do Małpiego Gaju,zsyłano z orunia parające sięnierządem kobiety. Życie kwitłona środku Wisły.

    Od lat następował proces za-mulania się i zwężania MałejWisły. Dziś przy średniej wodziedla orunia, czyli około trzechmetrów na wodowskazie, MałaWisła nie płynie - jest bagnem,z którego wystają naniesione wczasie powodzi konary. Rezerwatlasu łęgowego, utworzony na Kę-pie w 1987 roku, przestał być od-dzieloną od stałego lądu enklawą.Od lat mówiło się o koniecznościudrożnienia Małej Wisły. Ale do-piero dziś staje się to możliwe.

    - Zawdzięczamy to noweliza-cji prawa wodnego, a dokładnieartykułowi 124, który mówi, żepozwolenia wodno-prawnego niewymagają prace w korycie, któremają na celu utrzymanie szlakuwodnego - tłumaczy JarosławWachowski, kierownik nadzo-ru wodnego RZGW w oruniu,który zawiaduje Wisłą od 684 jejkilometra, czyli od oczyszczalniwe Włocławku, do 750 kilome-tra (okolice szkoły w Górsku).- Dziś nie musimy się na niko-go oglądać, powiadomimy tylkoRegionalną Dyrekcję Ochrony

    Środowiska, że przystępujemy dopogłębieniowych prac przeciw-powodziowych.

    Chodzi o to, że Mała Wisła jest naturalnym kanałem ulgidla orunia. Jeśli znowu staniesię drożna - przepuszczać będzieczęść wód fali powodziowej, coma ogromne znaczenie dla bez-pieczeństwa miasta.

    - Prace już zaczęliśmy - do-daje Jarosław Wachowski. - Na-prawiliśmy opaskę na górnymskraju Kępy. Powstało tam spore

    oczko wodne, które chcemy wy-korzystać podczas dalszych prac.Do tego wgłębienia trafi refulat zdna Małej Wisły. Jest to materiałbiologiczny powstały głównie zgnijących liści drzew Kępy Baza-rowej.

    W tej chwili powstaje projektprzywracania Małej Wisły. Ma onuwzględniać pierwotne jej brze-gi, a to oznacza, że przesmyk zaKępą Bazarową będzie zdecydo-wanie szerszy. Nową lokalizacjębrzegu wyznaczy geodeta wedługstarych planów. Ma być na tyleszeroko, by mogły się mijać i za-

    wracać jachty i wiślane łodzie.- Nie stworzymy sztucznego

    kanału, nie o to chodzi - doda- je Wachowski.- Uwzględniamykonfigurację terenu, zatoczki,dawne plaże. Brzegi zostanąumocnione wyłącznie materia-łem naturalnym - faszyną, kamie-niami i palisadą drewnianą.

    Wreszcie więc można będziepodpłynąć do Zamku Dybow-skiego, którego nowi dzierżawcyplanują szeroką działalność. Bar-dzo przychylnie na tę inicjatywę

    patrzy miasto.- Współpracujemy ściśle z

    RZGW - zapewnia Józef Czer-wiński z Wydziału Środowiska iZieleni UM w oruniu. - Przewi-dując, że na Małej Wiśle pojawiąsię jednostki pływające, nie pla-nujemy budowy kolejnej przepra-wy na Kępę. Mostek utrudniałbypływanie Małą Wisłą. Za to chce-my, przy okazji remontu mostuPiłsudskiego, wybudować zejściaz niego na Kępę i na teren bezpo-średnio za Małą Wisłą, gdzie po-łożony jest Zamek Dybowski.

    W jaki sposób mają być pro-

    wadzone prace?- Wszystko ostatecznie usta-

    li powstający właśnie na naszezamówienie projekt, ale już dziśmożna powiedzieć, że najpew-niej najkorzystniej będzie odciąćdopływ wody do Małej Wisły zgóry i z dołu rzeki, a następniewpuścić tam ciężki sprzęt - tłu-maczy Jarosław Wachowski. - Po-dobnie pogłębiano przed wielulaty Port Zimowy w oruniu. Po-stawiono zaporę w szyjce portu,wypompowano wodę i zaczęto

    kopać. W przypadku Małej Wisływypompowywać wody nie trze-ba, bo dziś jej tam nie ma.

    Urobek, czyli refulat, maumocnić opaskę chroniącą Kępęz góry rzeki. Powstać może dzię-ki temu spore wzniesienie, którepłynącym Wisłą będzie wskazy-wało wejście do, zawsze wąskiejw stosunku do głównego szlakuwiślanego, Małej Wisły.

    - Wycinkę drzew, oczywiścietylko w pasie Małej Wisły, pla-nujemy zimą tego roku - dodajeJarosław Wachowski. - Będziemysię konsultować z przyrodnikami.Rezerwat nie ucierpi. Skorzystawręcz na odtworzeniu naturalne-go przebiegu rzeki.

    A jakich korzyści turystycz-nych należy oczekiwać? Aż wy-obraźni brakuje. Ale wystarczy już sama możliwość opłynięciaKępy Bazarowej z możliwościącumowania w uroczych miej-scach...

    Opłyniemy Kępę Bazarową!

    Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej zrewitalizuje Małą Wisłę, która oddziela słynną toruńską wyspę od lewego

    brzegu rzeki. Spławny odcinek o długości , kilometrów na skraju rezerwatu będzie niewątpliwą atrakcją Torunia

     Jacek Kiełpiński | fot. autor

    Kępa Bazarowa to skarb przyrodniczy i historyczny. Tu podpisano I pokój toruński, tu jest jedyny na świecie śródmiejski rezerwat lasu łęgowego. Udrożnienie

    opływającej Kępę Małej Wisły byłoby przełomem. Raj mógłby ożyć.

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    6/16

    6

    Tylko Toruń maja

    BYDGOSKIE

    R E K L AM A

    Ponad osiem tysięcy sztukpapierosów i trzydzieści li-trów alkoholu bez polskichznaków akcyzy odnaleźli to-ruńscy policjanci u jednejz mieszkanek BydgoskiegoPrzedmieścia. Kobiecie groziwysoka grzywna.

    - Do zatrzymania 46-letniejtorunianki doszło w jednym zmieszkań znajdujących się naBydgoskim Przedmieściu – re-lacjonuje sierż. szt. WojciechChrostowski z Komendy Miej-skiej Policji w oruniu. – Kry-minalni już od pewnego czasumieli przypuszczenia, że możeona przechowywać w lokalu

    nielegalny towar. o dało impodstawę do przeszukania.W wyniku swoich działań,

    funkcjonariusze odnaleźli pa-pierosy i alkohol znajdujący sięw butelkach bez polskich zna-ków akcyzy. Wstępne wylicze-nia policjantów wskazują, żestraty Skarbu Państwa z tytułunieodprowadzonego podatkuwyniosły ponad osiem tysięcyzłotych. eraz zebrany materiałtrafi do Izby Celnej w oruniu.Kobieta będzie odpowiadała zatzw. paserstwo akcyzowe.

    (MC)

    Odpowieza „lewy”towar

    Wielkie gwiazdy polskiej muzy-ki rozrywkowej, gry, konkursy,spotkania i uroczysty Pochód

    Juwenaliowy – tak zapowiadasię największa, coroczna zabawastudentów. W tym roku Samo-rząd Studencki UniwersytetuMikołaja Kopernika zaskoczyłtematyką. Na trzy dni żacy za-smakują prehistorii i wezmąudział w prawdziwych Jurana-liach.

    - Wybierzmy się w podróż wczasy tak odległe, że nawet nasinajstarsi profesorowie ich nie pa-miętają – zapowiada Piotr Dur-tan, przewodniczący SamorząduStudenckiego UMK. - Odkryj-my świat, który nie wiedział, coto sesja. Świat, którym rządziły

    dinozaury, a nie USOS. Świat, wktórym nasz budynek rektoratuwyglądałby… nowocześnie. Po-znajmy naszą prehistorię!

    Wielka zabawa rozpocznie sięw czwartek, 19 maja, uroczystympochodem ulicami miasta. Prze-marsz prowadzić będzie wóz, naktórym jechać będą organizato-rzy święta. uż za nim pomasze-rują kolorowo przebrani studen-ci. radycyjnie na ręce żakówzłożone zostaną klucze do miasta.

    - Od samego początku zaczy-namy wielką pompą – zapowia-dają organizatorzy. – Oprócz im-prez towarzyszących wydarzeniu,

    każdego dnia na scenie pojawiaćsię będą polskie gwiazdy muzyki

    rozrywkowej. W czwartek zapra-szamy na akcent hip-hopowy. Za-gra m.in. Zeus oraz Łukasz „Mał-pa” Małkiewicz.

    Piątek to dwie silne artystycz-ne osobowości – Mesajah i Jamal.Podsumowaniem święta studen-tów będzie występ gwiazdy – ze-społu Lady Pank, z Januszem Pa-nasewiczem na czele.

    - Nie są to Flinstonowie, alena rynku muzycznym istnieją jużod 1981 roku – dodają przedsta-wiciele Samorządu StudenckiegoUMK. – ego samego dnia sceną

    zawładnie zespół Decapitated,który świętuje 20-lecie istnienia.

    Jak przeczytać można na ofi-cjalnej stronie Juranaliów UMK2016, „ma być pierwotnie, wli-czając w to wycie, warczenie orazprzywoływanie wodza Piwowida”.Juwenalia to czas zabawy dla pra-wie trzydziestu tysięcy studentów.

    - Każdy z nas znajdzie na tere-nie kampusu UMK coś dla siebie– podsumowuje Piotr Durtan. –Będzie „bieg piwny” – połączy-my sport z ulubioną aktywnościąstudentów. Piątek to oczywiścieśniadanie na trawie. Juwenaliowądumą – tradycją święta – będzie

    mecz w błocie. Miłośników elek-tronicznych brzmień zapraszamy

    w piątek i sobotę wyjątkowo dostudenckiej „Od Nowy”. Zabawęrozpoczniemy muzyką klubową,drugi dzień zaś na scenie zagra- ją artyści lokalni. Nie zabraknierównież niespodzianek.

    A tych na pewno będzie spo-ro, zwłaszcza na ulicach, kiedymieszkańcy będą mogli podzi-wiać studentów w zabawnychprzebraniach chodzących dep-takiem Starego Miasta czy stoją-cych na skrzyżowaniach. Wypa-trujmy więc i bawmy się razem znimi. Zegar odliczający początekJuranaliów 2016 wystartował.

    Prehistoryczny zegar wystartował 

    Trzydniowe święto żaków zbliża się wielkimi krokami. Tym razem studenci przeniosą się w czasy dinozaurów

    Michał Ciechowski | fot. Łukasz Piecyk (archiwum)

    Różnorodne przebrania to tradycja wielkiego studenckiego święta. W co się przebiorą tymrazem? 

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    7/16

    7LEWOBRZEŻNI

    Tylko Toruń maja

    R E K L AM A

    Uczniowie Szkoły Podstawowejnr 14 będą w pełni korzystać z

    nowego budynku - taka decy-zja zapadła w czwartek na spo-tkaniu u prezydenta miasta. Wostatnim czasie pojawiały się in-formacje, że pomieszczenia zo-staną przeznaczone na potrzebyprzedszkola.

    - Zmiana przeznaczenia bu-dynku to jedynie przymiarki anie ustalenia, które były rozwa-żane pod koniec marca - mówiElżbieta Małecka, dyrektor Ze-społu Szkół nr 14 w oruniu. -Zgodnie z założeniami budynekposłuży uczniom klas od jedendo trzy. Szkoła cieszy się dużymzainteresowaniem. Rodzice zgła-

    szają do nas dzieci również z pozarejonu. Od września powstaną tu

    trzy klasy pierwsze, w tym jednao profilu sportowym.

    W związku z reformą szkol-nictwa dotyczącą zniesienia obo-wiązku szkolnego dla sześcio-latków, pojawił się problem zeznalezienia miejsc dla trzylatków.oruński magistrat, chcąc zapew-nić miejsca dla jak największejgrupy przedszkolaków, rozważaróżne rozwiązania. Nowy budy-nek przy Hallera został jednak za-projektowany z myślą o starszychdzieciach i nie spełnia normPaństwowej Straży Pożarnej dlaprzedszkolaków.

    - Budynek nie jest przystoso-wany do tak małych dzieci – tłu-maczy dyrektorka. – Wiązałobysię to z dużymi zmianami. Nie

    narzekamy na tegoroczny nabórdo klas pierwszych. Po otwarciu

    nowego mostu, coraz więcej osóbdecyduje się na mieszkanie w le-wobrzeżnej stronie orunia, a towiąże się z większą liczbą dzieci wnaszej szkole.

    Rodzice przedszkolaków niemają powodów do obaw o brakmiejsc dla ich dzieci. Na potrzebynajmłodszych przeznaczony zo-stanie dawny budynek szkoły, wktórym będzie przeprowadzonyremont w celu dostosowana po-mieszczeń dla trzylatków.

    - Pawilon, w którym obecnieuczą się dzieci klas nauczaniazintegrowanego, zostanie prze-kształcony na oddział przed-szkolny – wyjaśnia Elżbieta Ma-łecka. - W wakacje zostanie w

    nim wykonany remont, który wpełni dostosuje pomieszczeniadla najmłodszych.

    Rozbudowa szkoły zostanieukończona w lipcu, a całkowi-ty koszt inwestycji to ponad 3,5miliona złotych. Nowy budynekbędzie składał się z auli, poko- ju nauczycielskiego, szatni orazośmiu klas lekcyjnych. Zostaniew nim stworzone miejsce dla po-nad dwustu dzieci, a dodatkowaprzestrzeń zdecydowanie popra-wi warunki pracy i nauki. Dodat-kowym atutem jest wyposażenieobiektu w windę, która zostaniedostosowana dla osób niepełno-sprawnych. Wykorzystane zosta-

    ną również nowoczesne techno-logie grzewcze.

    Zmiany nie będzie

    Pierwszaki od września będą korzystać z nowego

    segmentu szkolnego przy ulicy Hallera

     Joanna Koszczka | fot. Łukasz Piecyk

    W najbliższym czasie na ulicyrzcinowej powstanie jezdniaz kostki betonowej na odcin-ku trzystu metrów. Wykonanyzostanie również jednostronnychodnik, kanalizacja deszczowaoraz oświetlenie. Inwestycja zo-stanie oddana do pełnego użyt-ku dla mieszkańców do 15 lipca.Prace już trwają.

    - Bardzo dużo osób zamiesz-kujących to osiedle zgłaszało po-

    trzebę wykonania nawierzchni- mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko,rzecznik prasowy Miejskiego Za-rządu Dróg w oruniu. - Do tejpory była tam piaszczysta droga.

    Oferty przetargowe przyjmo-wane były do dziewiątego marca.Zgłosiło się aż osiem firm. Naj-lepszą propozycję przedstawiłoprzedsiębiorstwo „Kunst”, którezaproponowało wykonanie in-westycji za kwotę 610 tysięcy zło-tych. W ramach prac utwardzonazostanie nawierzchnia na odcin-ku od ulicy Szuwarów do wjazdudo budynków mieszkalnych.

    W pierwszym etapie robotni-cy ułożyli kable pod oświetlenie,

    następnie zajmowali się wykona-niem budowy kanału deszczowe-

    go. Obecnie trwają prace nad wy-konaniem jezdni i chodnika dlapieszych. uż przy blokach mapowstać pięćdziesiąt miejsc par-kingowych. Nowa droga znaczniepoprawi jakość życia mieszkań-ców, którzy przez dłuższy czasborykali się z rozkopaną ulicą wwyniku prac budowlanych wyko-nywanych w okolicy.

    - Staramy się, aby działaniazwiązane z wykonaniem na-

    wierzchni nie sprawiały pro-blemów mieszkańcom - doda- je Agnieszka Kobus-Pęńsko.– Wszystko przebiega sprawnie izgodnie z planem.

    Na ten rok w ramach progra-mu budowy i modernizacji drógosiedlowych na Stawkach zapla-nowane zostały jeszcze prace naulicach Ratajczaka, Zimowej (odŁódzkiej do ul. Zimowej 21),Włocławskiej (odcinek do bu-dynku nr 31), Husarskiej (na od-cinku od ul. Grota-Roweckiegodo ul. Artyleryjskiej), Dobrzań-skiego-Hubala, Nenufarów, o-pazowej oraz ul. Balewskiego (od

    ul. Korfantego). (JK)

    Piaski przeminą

    Wiele ulic na Stawkach jest w tej chwili remontowanych. Na zdjęciu prace na Turkusowej.

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    8/16

    8

    Tylko Toruń maja

    STARÓWKA

    R E K L AM A

    Niejedna dziewczyna może jejpozazdrościć. Karina Klamannprzeżyła przygodę życia - spę-dziła trzy miesiące w Hongkon-gu. Pracowała jako modelka dlanajwiększych marek odzieżo-wych. rafiła tam, tak napraw-dę, z ulicy. Na Placu eatralnymzostała zauważona przez osobęz agencji modelingu.

    - Stałam przed przejściem dlapieszych – wspomina Karina. –Nagle z samochodu wyskoczyłamłoda dziewczyna i podeszła domnie. Pomyślałam sobie, że za-pyta o drogę. Jednak ona zadałami pytanie, czy jestem modelką,proponując sesję próbną. Byłamzdziwiona. Kiedy po tym spotka-niu wracałam do domu, cały czaszastanawiałam się, czy to zdarzy-ło się naprawdę.

    Karina po kilku dniach po-stanowiła zgodzić się na zdjęcia.Przekonała ją do tego rodzina,bo ona sama nie przepadała zapozowaniem. Sesja testowa była

    dla niej bardzo stresująca, jednak jej efekty pozytywnie ją zaskoczy-ły. Podjęła współpracę z agencjąmodelek i już po krótkim czasieokazało się, że dostała propozycjęwyjazdu do Hongkongu. Miałakilka dni na podjęcie niełatwejdecyzji. Zdecydowała się i już podwóch tygodniach była na miej-scu.

    - o zupełnie inny świat –opowiada. - Ogrom budynkówstwarza wrażenie, że człowiekstaje się mały. Jedzenie było tam

    zupełnie inne, po tygodniu niemogłam nawet patrzeć na ryż. Coponiedziałek w agencji odbywałosię mierzenie. Bardzo uważałam,żeby nie przytyć.

    Czekało ją tu wiele wyzwań.Musiała samodzielnie poruszaćsię po obcym kraju, dojeżdżaćna wskazane castingi, które prze-ważnie odbywały się w miejscachpodobnych do magazynów, zwy-kle w kilkudziesięciopiętrowychbudynkach. Każdego dnia starałasię odnaleźć w świecie mody, któ-ry stawiał przed nią nowe wyzwa-nia i był zupełnie nieznany.

    - Castingi były różne – doda- je. - Na jednych tańczyłam, czyudawałam jazdę samochodem.Pamiętam, gdy podczas sesjimusiałam wysoko podskakiwaći zachować przy tym kamiennątwarz, nie okazywać radości, cobyło trudne.

    Przez trzy miesiące uczest-niczyła w ponad sześćdziesięciusesjach. Praca z marką Gucci byładla niej wielkim wyróżnieniem,

    gdyż miała okazje zaprezentowaćsię na wybiegu w jednym z ich fir-mowych sklepów.

    - o był zamknięty pokazmody dla stałych klientów tejmarki – tłumaczy - Miałam małoczasu na przebranie się w kolejnekreacje, jednak wszystko przebie-gało sprawnie. Pamiętam, że niktnie mógł w to uwierzyć, że wy-brali do tej pracy właśnie mnie,pomimo tylu doświadczonychmodelek, które brały udział w ca-stingu.

    Moda w Chinach znacznieróżni się od europejskiej. Dladziewczyny główny problem sta-nowiła numeracja obuwia. Wpierwszej pracy dostała buty okilka rozmiarów mniejsze niżnosi. Udało się jej je założyć, aleprzy ich ściągnięciu pomagały ażcztery osoby. Nietypowych sytu-acji zdarzało się więcej.

    - Po wstępnej selekcji miał sięubrać w filcowe, długie spodnie zrozszerzonymi nogawkami, którepo zewnętrznej stronie były roz-cięte wzdłuż – mówi. - Gdy szłam,wiecznie miotały mi się międzynogami. Natomiast na górze mia-

    łam gorset, który był bardzo cia-sny. o nie lada wyzwanie dobrzesię w tym zaprezentować.

    Karina mimo wyjazdu całyczas studiowała nauki o rodziniena drugim stopniu. Na bieżą-co, będąc tysiące kilometrów oddomu, uczyła się. W zaliczeniusemestru pomógł jej przyjaciel.

    - Wskazywała mi informa-cje, jakiej literatury potrzebuje –wspomina Daniel Bober, kolegadziewczyny. – Szukałem tego wbibliotece, skanowałem i prze-

    syłałem do niej. Przez cały tenczas Karina bardzo dbała o do-bre wyniki na studiach. Potrafiłapogodzić wyjazd, pracę modelki,tęsknotę za rodziną i naukę.

    Po powrocie do Polski, dziew-czyna skupiła się na ukończeniustudiów. Uzgodniła z agencją,że ewentualną pracę podejmiepo obronie. Dostała propozycjęwyjazdu do Chin. ym razemdecyzja była jednak trudniejszado podjęcia. Podczas pierwszegowyjazdu Karina spędziła tydzieńw Guangzhou, skąd nie ma naj-lepszych wspomnień. Kolejnywyjazd w te tereny budził jej oba-

    wy.- Pierwszego dnia zobaczyłamwojsko maszerujące chodnikiemz bronią przewieszoną na ramie-niu – wspomina. - Wszędzie krę-ciła się policja, a na dodatek jakaśdziewczyna goniła chłopaka, któ-ry coś jej ukradł i ani nikt z tychwojskowych, ani z policji nie za-reagował na tę sytuację.

    Jednak najbardziej przed po-nownym wyjazdem odstraszałutrudniony kontakt z rodziną. WChinach wprowadzone są spe-

    cjalne ograniczenia dotyczące in-ternetu, co oznacza, że nie możnakorzystać ze standardowych ko-munikatorów czy portali społecz-nościowych. Karina obawiała sięrównież braku wizy pracowni-czej. Zagraniczna agencja mogła jej zapewnić jedynie biznesową,która nie dawała poczucia bez-pieczeństwa na miejscu.

    - W tym kraju bez tego doku-mentu łatwo zamykają modelkiw więzieniach. ym bardziej potym, co usłyszałam i przeczyta-łam w internecie, że tamtejszapolicja dostaje informacje, gdzieodbywa się pokaz czy też castingi robi nalot, zamykając modelki wwięzieniu.

    Karina jest doskonałym przy-kładem na to, że nigdy nie wie-my, co czeka nas za rogiem. Okarierze modelki mówi raczej jako przygodzie. Zapytana o to, copowiedziałaby innym dziewczy-nom, które staną przed podobnądecyzją, odpowiedziała, że ze-stawiłaby wszystkie za i przeciw.Decyzja należy do nich. Ona nieżałuje wyjazdu...

    Z Teatralnegodo Hongkongu

    Nigdy nawet nie myślała, że może zostać modelkąi brać udział w castingach znanych światowych marek.

    Wystarczył tylko spacer…

     Joanna Koszczka | fot. archiwum prywatne

    Karina brała udział w castingach, dla takich marek jak Sportmax, Giorgio Armani, Nike, Cha-nel Jewelery czy Gucci.

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    9/16

    9

    Tylko Toruń maja

    BLOKOWISKO

    R E K L AM A

    Akcenty motoryzacyjne, dużodobrej zabawy i koncert gwiazd– tak zapowiada się szósta edy-cja festynu parafialnego na Bie-lawach. Wydarzenie odbędziesię w niedzielę 15 maja na placuprzy kościele.

    - Hasłem tegorocznej impre-

    zy integracyjno-charytatywnejbędzie „Miej serce, daj serce” –zapowiada ks. Zbigniew Łukasik,kapelan toruńskich motospor-towców, organizator wydarzenia.– Będziemy zbierać pieniądzemiędzy innymi na pomoc w or-ganizacji letnich wyjazdów dladzieci i młodzieży.

    Podczas festynu nie zabrakniewielu ciekawych gier, zabaw orazkonkursów – zarówno dla dzie-ci, jak i dorosłych. Dla smako-szy rozpalony zostanie pierwszywiosenny grill, miłośnicy mo-toryzacji będą zaś mieli okazjęprzyjrzeć się z bliska zabytko-wym samochodom. radycyjniezaryczą motory, a swoje umiejęt-ności zaprezentują także toruń-scy strażacy.

    - Startujemy już o godzi-nie 14.30 – dodaje organizator

    wydarzenia. – Będzie pysznie,wesoło i artystycznie. A wszyst-ko za sprawą gwiazd festynu. Ogodzinie 16.00 zaprezentuje sięeresa Werner. O 18.00 scenązawładną Leszcze wraz z nowymwokalistą, aktorem Kacprem Ku-szewskim. Po nich gości bawićbędzie lokalny zespół muzycznyK&K. Na zakończenie zaprasza-my wszystkich do wielkiej zaba-wy tanecznej.

    (MC)

    Policjanci z Rubinkowa rozbiligrupę zajmującą się obrabia-niem mieszkań. Sprawcamikilkunastu takich zdarzeń oka-zali się 28-latek i jego 16-letniwspólnik. Starszy z nich naj-bliższy kwartał spędzi w aresz-cie. Jest podejrzany o dokona-nie 14 przestępstw.

    Mężczyzna podejrzany odokonywanie włamań zostałdoprowadzony przed sąd. Jestmieszkańcem Gdańska. Zatrzy-mania dokonano w jego rodzin-nym mieście.

    - Policjanci ustalili również,gdzie przechowywane są przed-mioty skradzione podczas wła-mań i odzyskali ich część - in-formuje Wioletta Dąbrowska,rzecznik prasowy KMP w oru-niu. - W mieszkaniu należącymdo starszego mężczyzny funkcjo-nariusze znaleźli między innymi

    biżuterię, telefony komórkowe isprzęt elektroniczny. Wnikliwaanaliza wcześniej zgłoszonychprzypadków wykazała, że 28-la-tek stoi za kilkunastoma wła-maniami na terenie toruńskiegoosiedla Skarpa. Mężczyzna naprzestępczą ścieżkę wkroczył wstyczniu tego roku i na terenieorunia działał do połowy mar-ca.

    Jaki był jego model działania?- Za każdym razem postępo-

    wał podobnie - dodaje WiolettaDąbrowska. - Wchodził do po-mieszczeń, forsując okno bal-konowe na niższych kondygna-cjach budynków, a po wejściu

    do mieszkania kradł sprzęt elek-troniczny, telefony komórko-we, alkohol, ubrania, biżuterię,gotówkę oraz inne wartościowerzeczy. Kryminalni ustalili, że wsiedmiu przypadkach pomagałmu 16-latek.

    Starszemu podejrzanemugrozi nawet 15 lat więzienia. Nie-pełnoletni wspólnik już zostałprzekazany do placówki wycho-wawczej. eraz o jego losie zade-cyduje sąd rodzinny.

    (W)

    Włamywaczz asystentem

    Zabawa na Bielawach

    Pochwal się pomysłemMnóstwo atrakcji i imprez in-tegracyjnych organizowanychprzez beneficjentów unijnegowsparcia odbędzie się między12 a 15 maja w całym regionie,w ramach Dni Otwartych Fun-duszy Europejskich. W oruniurozpoczną się one w sobotę, 14maja, w budynku Urzędu Mar-szałkowskiego.

    Dni Otwarte to akcja polegają-ca na udostępnianiu - szerokiemugronu zainteresowanych - projek-

    tów zrealizowanych przy udzialeśrodków Unii Europejskiej. Mato być okazja do promocji efek-tów zrealizowanych przy pomocyFunduszy Europejskich.

    Podczas imprezy mieszkańcyorunia i okolic będą mogli wziąćudział w licznych wydarzeniach,wśród których znalazły się warsz-taty druku 3D i skreczowania,które poprowadzi DJ Funktion.echnologia pozwoli zaprezento-wać uczestnikom Dni Otwartychinteraktywny ogród oraz warszta-ty ogrodnicze DIY, podczas któ-rych będzie można dowiedziećsię ciekawostek o tworzeniu zie-

    lonych balkonów. Nie zabrakniepokazu kuchni molekularnej,warsztatów krawieckich i slow--food. Organizacje prowadzącespotkania to w większości bene-ficjenci środków z Unii Europej-skiej.

    - Dla uczestników spotkańprzygotowaliśmy wiele konkur-sów przybliżających tematykęUnii Europejskiej - zapowiadająorganizatorzy wydarzenia. - Na-grodą będzie zestaw gadżetówprzygotowanych specjalnie na so-

    botnie spotkanie. ZwieńczeniemDni Otwartych Funduszy Euro-pejskich będzie plenerowy pokazfilmowy. Odbędzie się on w amfi-teatrze Muzeum Etnograficznego.Jeżeli jednak pogoda nie dopisze,zadbamy o to, aby wszystkich za-interesowanych zaprosić do po-mieszczeń pod dachem.

    Dni Otwarte Funduszy Euro-pejskich to ogólnopolska akcjazainicjowana i koordynowanaprzez Ministerstwo Infrastruk-tury i Rozwoju. Pierwsza edycjałącząca obchody 10-lecia Polskiw Unii Europejskiej odbyła sięw 2014 roku. Ideą przedsięwzięcia

     jest promocja projektów zreali-zowanych przy udziale środkówUnii Europejskiej. Beneficjencipokazują mieszkańcom, jak wy-korzystali pieniądze z funduszyunijnych oraz organizują dodat-kowe atrakcje angażujące i przy-ciągające odwiedzających, takie jak pokazy, warsztaty, zmaganiasportowe, konkursy, zabawy, grymiejskie i pikniki. Do udziałuw wydarzeniu co roku zapraszamarszałek województwa kujaw-sko-pomorskiego, Piotr Całbecki.

    - Dzięki funduszom unijnymnasze województwo jest zupełnieinnym regionem niż przed 12 laty- zaznacza przedstawiciel UrzęduMarszałkowskiego. - Zmiany wi-doczne są na każdym kroku: wmiastach i na terenach wiejskich.Widać to także w szkołach, in-stytucjach kultury i prywatnychzakładach pracy. Dni otwarteFunduszy Europejskich to przedewszystkim wyjątkowa okazja,by zobaczyć miejsca na co dzieńniedostępne, doświadczyć cie-kawych zdarzeń i doskonale siębawić.

    (MC)

    Było spotkanie z komendantemi okolicznościowe nagrody. Aż51 osób chodziło w tym roczni-ku do klas o profilu policyjnym.Większość z nich swoją przy-szłość wprost wiąże ze służbamimundurowymi.

    Spotkanie okolicznościoweodbyło się 29 kwietnia. Wzięliw nim udział absolwenci dwóchklas.

    - o drugi w historii rocznikpod względem liczebności w tejszkole - mówi Wioletta Dąbrow-ska, rzecznik prasowy KMP woruniu. - Placówka ta na bazieporozumienia pomiędzy Ko-mendantem Miejskim Policji w

    oruniu w ramach programu na-uczania miała możliwość zazna- jomienia się ze specyfiką pracypolicjanta.

    We wspomnianej uroczystościwzięli udział komendant miejskipolicji w oruniu – mł. insp. Ma-ciej Lewandowski, naczelnik wy-działu prewencji KMP podinsp.Stanisław Mikołajczyk oraz asy-stent ds. profilaktyki społecznej,mł. asp. Małgorzaty Światkow-ska-Olewińska. o gremium wrę-czyło absolwentom okoliczno-ściowe nagrody.

    - Ci funkcjonariusze często

    uczestniczyli w zajęciach, w któ-rych tematyka obejmowała pod-stawowe zagadnienia związane zfunkcjonowaniem policjantów wspołeczeństwie oraz ustawowymizadaniami policji - dodaje podin-spektor Wioletta Dąbrowska.

    Obecnie w Zespole SzkółOgólnokształcących im. Królo-

    wej Jadwigi przy ul. KosynierówKościuszkowski istnieją po dwieklasy policyjne w pozostałychrocznikach. rwa jeszcze nabórna rok szkolny 2016/2017.

    - Absolwentom serdeczniegratulujemy i życzymy powo-dzenia na maturze, a rodzicomi gronu pedagogicznemu szkołyz góry dziękujemy za przyszłe

    pokolenia młodych policjantów- dodaje Maciej Lewandowski,nowy komendant miejski poli-cji w oruniu. - akie klasy sąbardzo potrzebne, bo pozwalająszkolić kadry, a także wyjaśniająwiele nieporozumień związanychz funkcjonowaniem policji jakotakiej.

    Licealiści z munduremZa nami uroczyste pożegnanie absolwentów klas polic yjnych

    z Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Królowej Jadwigi

    Tomasz Więcławski | fot. nadesłane

    W Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Królowej Jadwigi istnieją dwie klasy policyjne.

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    10/16

    10

    Tylko Toruń maja

    TORUŃ OGRODEM

    Słuchając po raz wtóry słów piosenki Jo-nasza Kofty dochodzę do wniosku, żeten hymn na cześć natury ma charakterponadczasowy, a obecnie stał się szczegól-nie aktualny. Człowiek potrzebuje przyrodyi trudno wyobrazić sobie, aby nie zaprosił jejdo swojego zurbanizowanego świata. A zieleńw mieście odpowiada za takie rzeczy, o któretrudno ją podejrzewać. W szpitalach, którychizby chorych mają widok na skrawek trawni-ka i zielony zagajnik ludzie szybciej docho-dzą do zdrowia, dzielnice miast, w których

    dba się o rabaty i ogrody cieszą się spokojemi brakiem przestępczości, panują tam dobro-sąsiedzkie stosunki. Wreszcie zmiany klimatusprawiają, że tereny zieleni w miastach stają sięnaprawdę ważne. „Tylko drzewa, tylko liście”mogą osłonić od słonecznego żaru, w mieście jeszcze większego i bardziej dokuczliwego,zmagazynować wody coraz częstszych nawal-nych deszczy i ochronić nas od powodzi i pod-topień, oczyścić powietrze, którym oddycha-my, a metropoliach jego jakość pozostawiaszczególnie wiele do życzenia.

    Torunianie, albo podobnie jak ja wsłu-chani są w słowa poety, albo doskonaleo tym wszystkim wiedzą. Pamiętamyi dbamy o ogrody, o wielkie stuletnie drzewa,miejskie rabaty, parki i nadwiślańskie błonia.

     Wiosną ruszamy na działki, odnajdujemy za-pomnianą ławkę w parku, z której obserwowaćmożna ptaki, w ogrodzie walczymy z mnisz-kiem i przyjmujemy grillem gości.

    T

    rwa Konkurs Prezydenta Miasta „Toruńogrodem”, którego celem jest wyłonie-nie najpiękniejszych terenów zieleni

    i uhonorowanie osób, dzięki którym Toruńzasługuje na miano „miasta zieleni”. Napły-wają pierwsze zgłoszenia, na które czekamydo 30 czerwca. Pula nagród wynosi 10.000 zł.Mecenasem konkursu jest market budowlano-

    -ogrodniczy Leroy Merlin w Toruniu. Zdjęciaterenów zieleni publikować będziemy na ła-mach dwutygodnika „Tylko Toruń”, a nasiczytelnicy w głosowaniu sms-owym przyznajątytuł „Najpiękniejszego ogrodu Torunia”. Fi-nał konkursu w październiku br.

     „Pamiętajcie o ogrodach

    Przecież stamtąd przyszliście

    W żar epoki użyczą wam chłoduTylko drzewa, tylko liście” 

    Każdy wypielęgnowany przydomowy ogró-

    dek, każdą osiedlową rabatkę i zadbanyteren toruńskiej zieleni można zgłosić dokonkursu. Zgłoszenia muszą spełniać kilkapodstawowych warunków:

    CO?

    Zgłaszać można:

    •tereny zieleni przy budynkach jednorodzin-nych eksponowane od strony ulicy,

    •tereny zieleni o powierzchni większej niż 50 m2 przy budynkach wielorodzinnych (zieleńosiedlowa, plomby, bloki itp.),

    •tereny zieleni o powierzchni większej niż 50 m2

    wokół obiektów użyteczności publicznej(szkoły, szpitale, kościoły, sklepy, centra han-dlowe, hotele itp.),

    •zieleń Zespołu Staromiejskiego (zieleń wo-

    kół budynków, ogródków letnich, zieleń na

    elewacjach, balkonach, tarasach i inne ele-menty i formy zieleni),

    •działki ogrodnicze położone na terenachRodzinnych Ogrodów Działkowych zrze-szonych w Polskim Związku Działkowców,

    Tereny zakwalifikowane do konkursu (zwyjątkiem ogrodów ROD) biorą udziałw plebiscycie smsowym czytelników dwuty-godnika „Tylko Toruń” na „Najpiękniejszyogród Torunia”.

    KTO?

    Tereny zieleni do konkursu mogą zgłaszać:

    • właściciele/zar ządcy posesji, terenu,

    • osoby trzecie (wymagana jest jednak pi-semna zgoda właściciela/zarządcy zgłasza-

    nego terenu).

    KIEDY?

    • Na zgłoszenia czekamy do dnia 30.06.2016 r.,• Na tereny zieleni w kategorii „Najpiękniejszyogród Torunia” – Nagroda czytelników dwu-tygodnika „Tylko Toruń” głosować można od1.07.2016 do 1.09.2016 r.,

    • Ogłoszenie wyników i podsumowanie kon-kursu nastąpi w październiku 2016 r.

     JAK?

    •Zgłoszenia przyjmowane są w formie pisemnejlub elektronicznej (skan oryginału karty zgło-szenia udziału) na formularzu dostępnym nawww.torunogrodem.pl. Do zgłoszenia należydołączyć 5 zdjęć terenu w formie cyfrowej (jpg,bmp, tif). Zdjęcia powinny przedstawiać wi-dok ogólny (min. 1 zdjęcie) i najatrakcyjniejszeujęcia zgłaszanego terenu (pozostałe zdjęcia) –

    na ich podstawie komisja konkursowa zakwa-

    lifikuje zgłoszenia do dalszej oceny i udziału wkonkursie. Zgłoszenia należy nadsyłać na ad-res: PZITS O/Toruń, Piernikarska 4/1, 87-100Toruń lub [email protected]

    •Zgłoszenia działek ROD dokonywane są po-przez Okręgowy Zarząd Toruńsko-Włocław-ski Polskiego Związku Działkowców, ul Lu-bicka 12a, 87-100 Toruń, adres e-mail [email protected], na podstawie oddzielnego regu-laminu dostępnego w siedzibie OZ PZD i nastronie internetowej: www.pzdtorun.pl

    •Laureat nagrody „Najpiękniejszy ogród Torunia”zostanie wyłoniony w głosowaniu SMS-owym.

     Więcej na www.torunogrodem.pl i facebook.pl

    Regulamin konkursu dostępny na  www.toru-nogrodem.pl i w siedzibie organizatora (PZITS

    O/Toruń, Piernikarska 4/1, 87-100 Toruń).

    OGÓLNE ZASADY KONKURSU

    Jerzy Piotrowiak 

    Pamiętajcie o 

    ogrodachTrwa XVII Konkurs Prezydenta Miasta Torunia „TORUŃ OGRODEM” 

    Pula nagród 10.000 zł

    Zgłoszenia do 30.06.2016

    www.torunogrodem.pl

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    11/16

    11

    Tylko Toruń maja

    TO CZYTAJ

    O kolejnej edycji Złomboluznów jest głośno. W dalekąpodróż z Polski przez Palermo

    we Włoszech na skraj Afrykiwybiera się sporo celebrytów.Cel jest szczytny, bo wszelkiepieniądze uzbierane w ramachcałej akcji przeznaczane są napomoc dla domów dziecka. Aprzy tym forma zabawy jestniezwykle widowiskowa, bo nieczęsto można spotkać kawal-kadę żuków, polonezów, fiatów125 i 126p, syren i zaporożcówprzemierzającą tysiące kilome-trów.

    W toruńskiej „Wędce”, którazrzesza osoby z miasta i sąsia-dujących wsi w powiecie toruń-

    skim, zapalili się do wyjazdu kil-ka miesięcy temu. Utworzyli naFacebooku wydarzenie. Oznaj-mili światu, że jadą żukiem dounezji.

    - Życie zweryfikowało jed-nak nasze ambitne plany – mówiWojciech Przybysz, pomysło-dawca wyjazdu z „Wędki”, geo-log z wykształcenia - Przez kilkamiesięcy nie znaleźliśmy czerwo-nego żuka, a ceny takich aut orazkoszt remontu i tak przewyższy-łyby nasze skromne możliwości.Jedyną nadzieją byłby sponsor,który zdecydowałby się wesprzećwyjazd naszej załogi.

    W Stowarzyszeniu Dzieciom iMłodzieży „Wędka” im. każdegoCzłowieka są jednak ludzie nie-zwykle kreatywni.

    - Wpadliśmy ma pomysł, żemy przecież możemy być jednąz organizacji, do której trafi po-moc z tego rajdu – mówią zało-życiele stowarzyszenia. - Prze-cież naszym głównym celem

     jest aktywizacja najmłodszychi pomoc opuszczonym dziecia-kom. Zwrócimy się do organi-zatorów o możliwość warunko-wego przejazdu w tym rajdzienaszym, przecież też kultowym,mercedesem „kaczką”. Nie wie-my jeszcze, czy się zgodzą, alechcemy uczestniczyć w takimwydarzeniu, przeżyć tę przygodęi pomagać najmłodszym.

    Kaczka będzie malowana wnajbliższym czasie, odrestauro-wywana i gotowa do podbojuświata. Bo członkowie „Wędki”,natchnieni przez pomysłodaw-ców „Złombolu”, sami chcą wnieodległej przyszłości zrobić

    niecodzienny rajd.- Przedyskutowaliśmy wszyst-

    ko wspólnie i uważamy, że po-

    moc domom dziecka jest oczy-wiście ważna, ale wcale nie mniejistotne, a z naszej perspektywyniezwykle sensowne, jest wspie-ranie rodzinnych domów dziec-ka i rodzin zastępczych – dodajeHanna Kamińska, pielęgniarka.- aka melodia najbardziej namw duszy gra.

    Na jaki rajd mają pomysł nasibohaterowie? Chcą objeżdżaćposzczególne kraje. Jednak niezwyczajnymi autami, ale prze-malowanymi, przerobionymi iozdobionymi w postaci z bajek ibaśni.

    - Udział w akcji będzie mógł

    wziąć każdy – mówią pomysło-dawcy. - Właściciel auta, moto-cykla czy innego pojazdu jeżdżą-cego. Byleby sprawnego, żeby nietrzeba było go pchać. Co rokuchcemy objechać inny kraj. Za-częlibyśmy od Polski. Dokładnątrasę opracujemy do końca maja.Wiemy już, że będą cztery bazo-we miasta, gdzie odbędą się spo-tkania wszystkich uczestnikówpołączone z festynami rodzinno--bajkowymi. Wszystko działobysię wczesną jesienią.

    Pomysłodawcy wybrali już jako docelowe miejsca czterymiasta na listerę „S” - Suwałki,Świnoujście, Szklarską Porębę

    oraz Sanok.- Konkretyzujemy sposób po-

    zyskiwania środków dla rodzin-nych domów dziecka i rodzinzastępczych – mówi WojciechPrzybysz. - Chcemy, jak samanazwa naszego stowarzyszeniewskazuje, dawać wędkę, a nierybę. aki rajd musiałby trwaćokoło 10 dni. Byłby jednak wy-darzeniem dla przynajmniej kil-ku lokalnych społeczności.

    W grupie, w której wykiełko-wała ta idea, pomysłów na nazwęnie brakuje. Są wśród nich bar-

    dzo różne. Od dość przewi-dywalnych jak „BajRajd” czy„Bajkowy Rajd”, skończywszy

    na „Radibajdi” lub „RajDo-mom”. Czemu akurat pomocrodzinnym domom dziecka irodzinom zastępczym wydajesię dla członków „Wędki” takważna?

    - Od wielu lat działamy wśrodowisku dzieci i młodzie-ży – mówią. - Nasze obszarydziałań to ulice, podwórka,dzielnice, wszelkie placów-ki pomagające najbardziejpotrzebującym dzieciomw oruniu i powiecie to-ruńskim. Pamiętać jednaknależy, że wielką robotę wtym względzie robią rodzi-

    ce zastępczy. Ich zaanga-żowanie i poświęcenie jestniezwykle ważne. Nasze do-świadczenia we współpracyz instytucjami wychowaw-czymi podpowiadają nam,że najskuteczniejszą formąwychowania dziecka pozo-stawionego jest rodzicielstwozastępcze. Wspieramy rodzi-ny zastępcze z regionu w róż-nej formie. Czas jednak napoważniejsze zaangażowaniesię w temat.

    Działacze „Wędki” chcązdobywać środki na wczasydla rodziców zastępczych iich podopiecznych. Wiedzą

    bowiem, że rodzice każdyurlop spędzają tylko na pa-pierku, robiąc remonty i nad-rabiając zaległości papierowe.Czas, by odetchnęli i dlatego wtym roku dla 5 takich rodzinstowarzyszenie zafunduje odpo-czynek zimowy. Przed nimi jed-nak najpierw „Złombol”.

    - No nie da się ukryć, że nasnosi i chcielibyśmy ruszyć czer-wonym żukiem czy naszą „kacz-ką” w świat – dodają członkowie„Wędki”. - Energia aż nas rozpie-ra. Mamy jednak świadomość

    p e w -nych ograniczeń i wiemy, jakwielką frajdę bajkowe auta, októrych przejazdach przez po-szczególne kraje Europy marzy-my, sprawią dzieciom. A to onesą w tym wszystkim najważniej-sze.

    A jakie bajki mogą się znaleźćna karoserii samochodów?

    - Mypomysłów mamy ogrom – śmie-

     ją się członkowie „Wędki”. - O toteż będzie mała awantura. Bo je-den chciałby Scooby-Doo, innySnoopiego, a jeszcze inny kozioł-ka matołka. Bo dzieci są w naszaklęte, chociaż często wyłażą nawierzch.

    Kaczka ze Scooby-Doo na plecach

    Chcieli jechać na Złombol , ale na wyremontowanie czerwonego żuka ich nie stać. W trasę z Katowic do Tunezji chcą pojechać

    dziewięcioosobowym mercedesem. Członkowie „Wędki” mają jednak kolejne pomysły

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    12/16

    12

    Tylko Toruń maja

    WYWIAD

    Było kiedyś gorzej z Sojuszem Le-

    wicy Demokratycznej?Bywało i lepiej, i gorzej, bywałofantastycznie i bardzo źle. Myślę,że to najgorsze zdarzyło się 25października w wyborach parla-mentarnych.

    Akurat Pan miał wynik bardzodobry.Wszyscy się dziwią, że w oruniu,mimo kiepskiej sytuacji całej for-macji, mogłem wygrać z każdym.Więc ktoś powiedział: adeuszRydzyk jest w oruniu dyrekto-rem instytucji, ale rząd dusz spra-wuje tu Jerzy Wenderlich. Byłomi miło. Ale to nie manna z nie-ba, a wynik bardzo dobrego kon-

    taktu z ludźmi. Udało się pomócsetkom, tysiącom osób. Z każdymtrzeba rozmawiać, a ja - jak ludzietwierdzą - to potrafię.

    Z prezesem Kaczyńskim też?Dawno z prezesem nie rozma-wiałem, ale wiem, czym oddychaPiS. W polityce nie wszystko, cosię zamierza - wychodzi, ale jeśliwady rządzenia widoczne są go-łym okiem, a rządzący nie popra-wiają ich, no to mamy "pasztet"drugiego sortu i skonfliktowanąPolskę. Uważam, że te konflikty orybunał Konstytucyjny nie byłypotrzebne i może nawet prezesKaczyński po cichu już tego ża-

    łuje. No ale jeśli tak, to po co sięw wielu sprawach PiS upiera, żeczarne jest białe.

    Wrócicie do władzy?Polityka to nie tylko chęć po-wrotu. Chodzi o to, by pokazaći przekonać społeczeństwo, żepotrafimy i myśleć, i sprawowaćrządy lepiej. Polityka nie możemieć osobistego celu. Polska jestoczywiście inna niż wtedy, kiedyrządziliśmy, ale powiem, że dwu-krotne rządy SLD, w latach 1993-1997 przede wszystkim, ale i póź-niej w latach 2001-2005, to byłydwa najlepsze dla Polski okresy.Niestety, w tym drugim, mimo

    że służyliśmy swoją pracą dobrzekrajowi, to styl tych rządów miałwiele wad. Niestety, niektórym znaszych uderzyła wodasodowa. e grzechy naszczęście już za nami.Mamy dobry program,wielu zdolnych ludzi.W poprzedniej kadencjibyliśmy formacją, którazłożyła wiele świetnychprojektów, zwłaszcza do-tyczących sfery socjal-nej, gospodarki, zdro-wia, bezpieczeństwa...

    Ale społeczeństwo wy-brało kogoś zupełnie

    innego.Społeczeństwo zaufałoPiS-owi, który większo-ści z tego, co obiecał, jakamen w pacierzu, niezrobi. My, bez bałamuc-twa, musimy mówić co potrzeb-ne, na co ludzie czekają, ale i comożliwe. Forma komunikowaniasię musi być i bardziej ciekawa, ibardziej barwna. Już dziś w wielurejonach kraju słyszę: "tęsknimyza SLD".

    Coś jak: komuno wróć? Poważ-nie?Ja myślę, że komuny i bolszewi-

    zmu najwięcej dziś jest w PiS. Nasto nie dotyczy. Mamy doświad-czonych działaczy i młodychobiecujących, a już rozpoznawal-nych. Polacy chcą rządzenia prze-widywalnego, mądrego, które nie jest nastawione na waśnie, tupa-nie nogami i opluwanie przeciw-nika. Populizm jest w PiS. Mnienikt nie namówi na populizm ibajkopisarstwo...

    Nawet jeśli jest skuteczne?u nie chodzi już tylko o te baj-kowe obietnice PiS, ale i o to, że

    ta partia polityczna zaangażowa-ła do tego sferę sacrum. Kościółwłączał się w kampanię wyborcząPiS, a teraz zaczyna odpłacać się,kosztem innych, za to poparcie.Wkrótce jednak przyjdzie czaskonfrontacji obietnic PiS z rze-czywistością. Wkrótce zobaczy-my wady programu 500 plus i jego brak trwałości, starsi zacznąpytać o te darmowe leki, które

    PiS im obiecał, o obniżenie wiekuemerytalnego...

    Czyli czekacie aż PiS wpakuje sięna rafę?Nigdy nie czekałem na potknię-cia rządzących, bo ludziom wte-dy żyłoby się gorzej. My musimywiedzieć, że nawet jeśli rządzą-cym coś tam się uda, to nam uda-łoby się więcej i lepiej.

    A macie takie pomysły? Może1000 plus?Mamy wiele dobrych projektów,

    choćby na temat mieszkań nawynajem, z niską ratą kredytowąi możliwością wykupu. Czyli nietrzeba się zadłużać na całe życie,ale mieszkać za 500 zł miesięcz-nie. Mamy wiele projektów, jakwykorzystać środki europejskie,by bezpośrednio lepiej służyłyPolakom. Dużo mamy propozy-cji, które owocować mogą lepsządostępnością do świadczeń zdro-

    wotnych, wiele innych... Jeśli wy-daje się PiS, że krzykiem z UniiEuropejskiej wydobędzie coś wię-cej - to mówię, a znam się na tym,że będzie mniej. O tym, że wkrót-ce może być mniej, zaświadczateż polityka kadrowa PiS. Jednymz przykładów, stadnina w Jano-wie, gdzie usunięto fachowców, aszefem tam został gość, który jeśliwidział konia, to może tylko w

    cyrku. PiS odwołało już ponad 90procent szefów różnych spółek,instytucji, urzędów...

    A jak wyście dochodzili do wła-dzy, to ilu straciło stołki?Odwołaliśmy 57 procent osóbna kierowniczych stanowiskach,głównie "komisarzy politycz-nych", rządzących przed nami,odwołaliśmy nieudaczników.Wyborcy zaczną zmieniać swojepreferencje polityczne, kiedy po-czują i zobaczą mniej we "własnejlodówce". Wtedy zostanie wypo-wiedziane posłuszeństwo PiS.

    Kiedy to nastąpi?

    Jak mówiłem wcześniej, nie chcę,by ten moment nastąpił, chcę,by się PiS zreflektowało, by teosoby niekompetentne zacząćzastępować tymi, którzy choćbyodróżniają ciągnik od karuze-li, bo inaczej szybko przyjdą złerezultaty gospodarcze. Do tegomnożą się jeszcze wszczynaneprzez PiS konflikty na arenie mię-dzynarodowej. Unia Europejskaprzyznała nam dużo środków dowykorzystania, a przez niemądrerządzenie Polska może je stracić.Zawłaszczenie przez rządzącychmediów publicznych, z którychdowiedzieć się można, że na po-

    czątku był chaos, a później PiSstworzyło świat, to nic tu niepomoże. Zresztą Polacy to nie"ciemny lud, który wszystko kupi"- jak cynicznie powiedział to je-den z polityków PiS. I dowodemna to jest spadek oglądalności isłuchalności mediów publicz-nych.

    Czyli jednak: sami się załatwią. A jak już do władzy wróci SLD...Nie muszę niczego wymyślać.Wystarczy spojrzeć na dorobekdwukrotnych SLD-owskich rzą-dów: to wtedy były najwyższewaloryzacje rent i emerytur, naj-większe sukcesy na arenie mię-dzynarodowej, rozwój gospodar-czy, wejście do Unii Europejskiejna świetnie wynegocjowanychwarunkach, a służba zdrowiabyła na poziomie, o którym dziśpacjenci, pielęgniarki i lekarzemogą jedynie pomarzyć, to wte-

    dy... No, a przy tym zawsze z sza-cunkiem wobec demokracji, bow tym zawiera się szacunek doPolski i Polaków. Wierzę w dobryczas dla naszej formacji. Ludziechcą spokoju i by po kawałku imprzybywało. Sojusz bez fajerwer-ków rządziłby lepiej i efektywniejniż PiS. Przy SLD każdy ma więk-sze szanse, bez dzielenia na mło-dych i starych. Udowodniliśmydwukrotnymi rządami, że jeste-śmy zdolniejsi, lepsi, niekłótliwii normalnie kontaktujemy się zludźmi. Bez żadnych fanfar.

    Świat według SLDO Polsce rządzonej przez PiS, wpływie kościoła, błędach kadrowych, które zaszkodzą gospodarce i nadziejach

    na powrót do władzy, z wiceprzewodniczącym SLD, Jerzym Wenderlichem, rozmawia Jacek Kiełpiński

    ‘‘ WIERZĘ W DOBRY CZAS DLA NASZEJ FORMACJI. LUDZIE CHCĄ SPOKOJU I BY PO KAWAŁKU  IM  PRZYBYWAŁO. SOJUSZ  BEZ 

    FAJERWERKÓW RZĄDZIŁBY LEPIEJ I EFEKT-YWNIEJ NIŻ PIS

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    13/16

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    14/16

    14

    Tylko Toruń maja

    EDUKACJA

    R E K L AM A

    Te Feynman Association - totoruński projekt, który zostałzgłoszony do rywalizacji w tymkonkursie. Jest to platformainternetowa przeznaczona dlamłodzieży ponadgimnazjalneji studentów. Start-upy mają sięcałkiem nieźle w grodzie Ko-pernika, o czym świadczy ocenapropozycji naszych krajanów.

    Co skłoniło grupę licealistówz orunia do wzięcia udziału wolimpiadzie "Zwolnieni z teorii"?

    - Moi koledzy i ja od jakiegośczasu interesujemy się projek-tami typu start-up, czyli pomy-słami na biznes oparty o nowo-

    czesne technologie i aplikacjemobilne - mówi Paweł Dreszer--Drogorób, członek zespołu TeFeyman Association. - Uczestni-czyliśmy w kilku start-up week-endach, zapoznawaliśmy się zmożliwościami i sposobem pra-cy w tej dziedzinie. Gdy dowie-dzieliśmy się o „Zwolnionych zteorii” (olimpiadzie, której celem

     jest rozwój praktycznych umie- jętności uczestników z zakresuzarządzania projektami oraz in-spiracja do aktywności społecz-nej), postanowiliśmy wystarto-wać.

    Młodzi ludzie z orunia

    wprost nawiązali do amerykań-

    skiego noblisty w dziedzinie fizy-ki. Ale co dokładnie kryje się zaich projektem?

    - „Te Feynman Association”to platforma internetowa prze-znaczona głównie dla młodzieżyponadgimnazjalnej i studentów,którzy chcą się rozwijać w jednejz dziedzin: nauka, biznes, start--up, komunikacja - dodaje PawełDreszer-Drogorób. - My oferuje-

    my dla nich szkolenia, artykuły,a przede wszystkim kontakt zprofesjonalistami z poszczegól-nych branż. Użytkownik nasze-go portalu może brać udział wprojektach poprzez łączenie sięw zespoły z innymi zaintereso-wanymi. Jesteśmy dla nich plat-formą porozumienia. Nasi men-torzy-profesjonaliści będą – tak

     jak headhunterzy – wyłuskiwać

    ciekawe pomysły, błyskotliweosobowości i proponować pracę.A sam pomysł na nazwę projektuwziął się stąd, że nasz kolega czy-tał biografię Richarda Feynmanai zainteresował nas tą postacią.

    Ideą przewodnią konkursu jest aktywizacja społeczna i ko-operacja. Z kim licealistom uda-ło się nawiązać współpracę przy„Te Feynman Association”?

    - Za partnerów mamy firmy iinstytucje, m.in.: Business Linkoruń oruński Inkubator ech-nologiczny, InterdyscyplinarneCentrum Nowoczesnych ech-nologii UMK, AIESEC (między-narodowa organizacja studencka

    kreująca liderów) Exea SmartSpace oruń (inkubator bizne-su i nowych technologii) firmaStrefa Doradztwa oraz CentrumNowoczesności Młyn Wiedzy -

    wyjaśniają członkowie grupy.Kim są młodzi-zdolni z o-runia, którzy zostali laureatami"Zwolnionych z teorii"?

    - Jesteśmy grupą uczniówz IV LO w oruniu i LiceumAkademickiego UMK. W eki-pie jest nas sześcioro: MarcelinaWiśniewska, Radek Bojarczyk,Brian Camacho, Wojtek Olejni-czak, Paweł Grabowski i ja - wy-licza Paweł Dreszer-Drogorób.- worzymy mieszankę wybu-chową, ale tylko wśród takichludzi z różnych „światów” mogądziać się rzeczy interesujące.

    Pierwszym celem grupy toru-nian było wygranie ogólnopol-

    skiego projektu. eraz chcą roz-wijać swoją platformę. Patrząc naich zapał i chęć do rozwijania się,

     jest więcej niż pewne, że jeszczeo nich usłyszymy.

    Noblista z fizyki stał się natchnieniem

    Młodzież z Torunia z sukcesami brała udział w olimpiadzie „Zwolnieni z teorii”. Uczniowie

    IV Liceum Ogólnokształcącego i Liceum Akademickiego zostali jej laureatami

    Tomasz Więcławski | fot. nadesłane

    „Zwolnieni z Teorii” - to ogólnopolska olimpiada kierowana dostudentów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Jej celem jestrozwój praktycznych umiejętności uczestników z zakresu za-rządzania projektami oraz inspiracja do aktywności społecznej.Zadaniem dla uczestników jest zrealizowanie własnego projektuspołecznego. Ułatwia to interaktywny portal, a pomagają do-świadczeni mentorzy. Wszyscy, którym uda się dokończyć pro- jekt, dostają certyfikaty z zarządzania o międzynarodowej rozpo-znawalności. Najlepsi zostają wyróżnieni prestiżowymi tytułami.

    Projekt toruńskich licealistów został oceniony bardzowysoko.

    Pod koniec kwietnia w oruniu odbyłosię bardzo ważne wydarzenie o charakterzemiędzynarodowym. Z czym było ono zwią-zane?

    Była to międzynarodowa konferencjanaukowa dotycząca bezpieczeństwa w kon-stytucjach i praktyce ustrojowej państwaGrupy Wyszehradzkiej. Jest ona związa-na z badaniami prowadzonymi w ramachmiędzynarodowego grantu na opracowa-nie projektu zatytułowanego „Security inV4 constitutions and political practices”przyznanego przez Radę Ambasadorów wramach Funduszu Wyszehradzkiego. Grantten został przyznany UMK, a ja zostałamkoordynatorem projektu.

    Omawiane były zatem kwestie bezpie-czeństwa. Jak obecnie kształtuje się ta spra-wa w naszym regionie?

    Europa postrzegana jest jako obszar za-sadniczo bezpieczny. Oznacza to, że niedostrzegamy wokół nas istotnych zagrożeń.Niemniej jednak takie pojawiają się i sącoraz trudniejsze do opanowania. Zagro-żenia identyfikowane w państwach GrupyWyszehradzkiej oraz w ich otoczeniu sąróżnorodne. Najczęściej związane są z sy-tuacją na Ukrainie, czy też ostatnio bardzopilny okazuje się problem uchodźców. Niebez znaczenia są również zagrożenia dlaharmonijnego rozwijania zasady demokra-tycznego państwa prawa w poszczególnychpaństwach naszego regionu. Niektóre z tych

    zagrożeń przerastają możliwości przeciw-działania im za strony jednego państwa,stąd też ważne jest łączenie wysiłków i po-dejmowanie wspólnych przedsięwzięć naróżnym gruncie, w tym naukowym. emuwłaśnie celowi służy projekt, o którym tutajmówimy.

    Jakie wnioski płyną z przeprowadzonychbadań w ramach podjętej przez nasz uni-wersytet współpracy.

    Badania przeprowadzone w ramach pro- jektu wykazały, że mamy do czynienia z nie-zwykle szeroką i skomplikowaną materią.Pojawiające się zagrożenia wyrastają pozakonwencjonalną percepcję bezpieczeństwa.Wraz z rozwojem nowych wymiarów funk-cjonowania społeczeństw znoszone są tra-dycyjnie rozumiane bariery podejmowaniadziałań niosących zagrożenie zwłaszcza dlafunkcjonowania jednostek. Centralną zatemkategorią chronioną powinien być człowiek,a przez niego wspólnota, w której podejmu- je aktywność życiową, nie zaś państwo jakoorganizacja posługująca się przymusem fi-zycznym dla wyegzekwowania obowiązkówna jej rzecz. o swoiste przewartościowaniei odejście od państwowo-centrycznego po-strzegania bezpieczeństwa wymaga wypra-cowania odpowiednich środków usuwaniazagrożeń, co z kolei rodzi konieczność mo-dyfikacji zadań państwa także w warstwienormatywnej i ustrojowej.

    Naukowo o problemach

    Rozmowa z prof. UMK dr hab. Agnieszką Bień-Kacałą z Katedry

    Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    15/16

    15

    Tylko Toruń maja

    REKLAMA

  • 8/17/2019 Tylko Toruń nr 64

    16/16