MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie...

34
MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ AGATAs-1_34.indb 1 2014-04-12 07:44:25

Transcript of MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie...

Page 1: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ

AGATAs-1_34.indb 1 2014-04-12 07:44:25

Page 2: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

AGATAs-1_34.indb 2 2014-04-12 07:44:25

Page 3: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

Richard ErdoesAlfonso Ortiz

MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ

Część I

przełożyła Agata Świerzowska

Wydawnictwo AlterKraków 2012

AGATAs-1_34.indb 3 2014-04-12 07:44:25

Page 4: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

Tytuł oryginałuAmerican Indian Myths and Legends

Redakcja merytorycznadr Bartosz Hlebowicz, dr Radosław Palonka,

dr Michał Wasilewski

Rysunki na podstawie oryginałówIzabela Jurkiewicz

Projekt okładki i opracowanie ilustracjiMichał Znamirowski

Skład i opracowanie graficzneElżbieta Fidler-Źrałka

Redakcja językowaKasper Świerzowski

Copyright © 1984 by Richard Erdoes and Alfonso Ortiz © Copyright for the Polish edition by Agata Świerzowska

and Alter, Kraków 2012Wydanie I

Książka dofinansowana przez Fundację Studentów i Absolwentów UJ „Bratniak”

ISBN: 978-83-934455-0-9

Wydawnictwo Alter Radosław Palonkaul. Śliczna 30B/43, 31-444 Kraków

tel. 12 294-92-86www.wydawnictwoalter.pl, e-mail: [email protected]

Printed in PolandDrukarnia GS Sp. z o.o.

ul. Zabłocie 4330-701 Kraków

tel. 12 656-50-74

AGATAs-1_34.indb 4 2014-04-12 07:44:25

Page 5: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

SPIS TREŚCI

WSTĘP . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9

ROZ DZ I A Ł IZ OTCHŁANI WÓD - OPOWIEŚCI O STWORZENIU RODZAJU LUDZKIEGO . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17Kukurydziana matka [Penobscot] . . . . . . . . . . . . . . . . . 22Stworzenie ludzi-zwierząt [Okanagan] . . . . . . . . . . . . . . 24Gluskap i niemowlę [Algonkinowie] . . . . . . . . . . . . . . . . 26Staruszka ze źródła [Szejenowie] . . . . . . . . . . . . . . . . . 27Kobieta Biała Bizonica [Siuksowie Brulé] . . . . . . . . . . . . . 29Sierota i Łosiopies [Blackfeet] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35

ROZ DZ I A Ł I ISKĄD POCHODZIMY - OPOWIEŚCI O STWORZENIU ŚWIATA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45O braciach bliźniakach - dobrym i złym [Yuma] . . . . . . . . . 50Gdy niedźwiedzie grizzly chodziły na dwóch nogach [Modoc] . 56O tym, jak powstała ziemia [Czirokezi] . . . . . . . . . . . . . . 59O ludziach przyniesionych w koszyku [Modoc] . . . . . . . . . 61Biały świt Hopi [Hopi] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63O głosie, powodzi i żółwiu [Kaddo] . . . . . . . . . . . . . . . . 66

ROZ DZ I A Ł I I IOKO WIELKIEGO DUCHA - OPOWIEŚCI O SŁOŃCU, KSIĘŻYCU I GWIAZDACH . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 69O wędrówkach po niebie [Tsimshian] . . . . . . . . . . . . . . . 74O tym, jak Kojot wykradł słońce i księżyc [Zuni]. . . . . . . . . 77O tym, jak niedźwiedzie trzymały skradzione ciepło w sakwach [Slavey] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 80Córka słońca [Czirokezi] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 82O tym, jak Mały Brat usidlił słońce [Winnebago/Ho-Chunk] . . 85O tym, jak Kojot poukładał gwiazdy na niebie [Wasco] . . . . . 88Łowca Jeleni i Panna Biała Kukurydza [Tewa Pueblo] . . . . . . 89

AGATAs-1_34.indb 5 2014-04-12 07:44:25

Page 6: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

6

ROZ DZ I A Ł I VTRUDNE ŻYCIE BOHATERÓW - POTWORY I ICH POGROMCY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93O tym, jak Gluskap walczył z wodnym potworem [Passamaquoddy, Micmac, Maliseet] . . . . . . . . . . . . . . . . 97Hiawatha, który zjednoczył plemiona indiańskie [Irokezi]. . . . 101Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie] . . . . . . 112O tym, jak Kojot zabił olbrzyma [Flathead] . . . . . . . . . . . . 117

ROZ DZ I A Ł VMĘŻNE CZYNY - WOJNA I KODEKS WOJOWNIKA . . . . . . 119Derka Szejenów [Paunisi] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 124O dziewczynie-wojowniku [Oneida] . . . . . . . . . . . . . . . 125Nakrapiany Orzeł i Czarny Kruk [Siuksowie z White River] . . . 127O tym, jak oblegano Courthouse Rock [Siuksowie z White River] 131

ROZ DZ I A Ł V I DŹWIĘK FLETU - OPOWIEŚCI O MIŁOŚCI I POŻĄDANIU . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 133Skradziona żona [Tewa Pueblo] . . . . . . . . . . . . . . . . . . 137O mężczyźnie, który poślubił księżyc [Isleta Pueblo] . . . . . . 142O tym, jak wódz Apaczów ukarał niewierną żonę [Tiwa Pueblo] 150Legenda o wodospadach Multnomahów [Multnomah] . . . . . 153O tym, jak mężczyźni i kobiety próbowali żyć osobno [Sia Pueblo] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 156Morski wąż [Zuni] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 158

ROZ DZ I A Ł V I IŚMIECH I ŁZY KOJOTA - OPOWIEŚCI TRICKSTERA . . . . 163O Kojocie, jego przyjacielu Iktome i skale [Siuksowie z White River] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 167O tym, jak bóbr wykradł sosnom ogień [Nez Percé] . . . . . . . 169Opowieść o kruku [Atapaskowie] . . . . . . . . . . . . . . . . . 171O przygodach Wielkiego Królika [Algonkinowie] . . . . . . . . 173O tym, jak Indyk stworzył kukurydzę, a Kojot ją posadził [Apacze z Białej Góry/White Mountain Apache] . . . . . . . . . 179O tym, jak królik przestraszył niedźwiedzia [Tewa Pueblo] . . . 181

AGATAs-1_34.indb 6 2014-04-12 07:44:25

Page 7: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

7

O tym, jak Veeho robił sztuczki ze swoimi oczami [Szejenowie Północni] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 184W jaki sposób Kojot zyskał swój spryt [Karok] . . . . . . . . . . 187O tym, jak Kojot tańczył z gwiazdą [Szejenowie] . . . . . . . . . 188

ROZ DZ I A Ł V I I IO TYCH, CO MAJĄ CZTERY NOGI, DWIE NOGII NIE MAJĄ NÓG WCALE - OPOWIEŚCI O ZWIERZĘTACH I LUDZIACH . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 191Wielki wyścig [Szejenowie] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 195W jaki sposób kruk stał się czarny [Siuksowie Brulé] . . . . . . 197Wężowi bracia [Siuksowie Brulé] . . . . . . . . . . . . . . . . . 199Zemsta Panny Kolby Niebieskiej Kukurydzy [Hopi] . . . . . . . 202Spotkanie dzikich zwierząt [Tsimshian] . . . . . . . . . . . . . . 206Niedźwiedź i jego indiańska żona [Haida] . . . . . . . . . . . . 208Wakiash i pierwszy słup totemiczny [Kwakiutlowie] . . . . . . . 213

ROZ DZ I A Ł I XNOCNE KRZYKI I ŚWISTY - O DUCHACH I ICH ŚWIECIE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 217O człowieku, który niczego się nie bał [Siuksowie Brulé] . . . . 223Duch o dwóch twarzach [Szejenowie] . . . . . . . . . . . . . . . 226Podróż do domu szkieletów [Hopi] . . . . . . . . . . . . . . . . 228 Opowieść o żonie-duchu [Zuni] . . . . . . . . . . . . . . . . . . 232O pochodzeniu Tańca Węża [Tewa Pueblo] . . . . . . . . . . . . 236

ROZ DZ I A Ł XTYLKO SKAŁY I GÓRY SĄ WIECZNE - WIZJE KOŃCA . . . . 239O kobiecie, która wybrała śmierć [Blackfeet] . . . . . . . . . . . 244O Kojocie i o tym, dlaczego umieramy [Kaddo] . . . . . . . . . 245Duch-łoś z błędnego jeziora [Wasco] . . . . . . . . . . . . . . . 247Montezuma i wielka powódź [Papago/Tohono O’odham] . . . . 249O tym, jak świat został zbudowany na nowo [Siuksowie Brulé] . 252

BIBLIOGRAFIA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 255

INDEKS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 261

AGATAs-1_34.indb 7 2014-04-12 07:44:25

Page 8: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

AGATAs-1_34.indb 8 2014-04-12 07:44:25

Page 9: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

WSTĘP

Z ogromną radością przedstawiamy polskim czytelnikom pierw-szą część mitów i legend tubylczych mieszkańców Ameryki Północnej. Jest to wybór z jednego z największych opracowań takich opowieści pochodzących z tej części świata dokonany przez Richarda Erdoesa i Alfonso Ortiza, dwóch wybitnych badaczy i popularyzatorów wiedzy o kulturach indiańskich.

Alfonso Ortiz był profesorem antropologii uniwersytetów w Princeton i Albuquerque, autorem i redaktorem publikacji nauko-wych i popularnonaukowych, m.in. wydanego przez Smithsonian Institution Handbook of North American Indians (t. IX i X), North American Indian Anthropology: Essays on Society and Culture i The Tewa World: Space, Time Being and Becoming in a Pueblo Society. Był także jednym z pierwszych naukowców pochodzenia indiańskiego (San Juan Pueblo/Ohkay Owingeh), który łączył badania antropolo-giczne z tradycyjną wiedzą plemienną, co według niego miało pomóc w zachowaniu kultur Indian północnoamerykańskich i jednocześnie uczynić je bardziej dostępnymi i zrozumiałymi dla innych. Takie podejście, łączące przekazywaną z pokolenia na pokolenie wiedzę tubylczą z ustaleniami badań naukowych, jest jednym z podstawo-wych działań współczesnej antropologii amerykańskiej. Ortiz potrafił w sposób wyważony patrzeć, opisywać i poddawać naukowej refleksji kulturę, której sam był częścią, w pewien sposób łącząc dwa sposo-by patrzenia na rzeczywistość, określane często przez antropologów jako emic i etic1. Zdołał wykorzystać umiejętność patrzenia na kultury

1 Pomysłodawca tego rozróżnienia, Kenneth Pike, perspektywy te opisywał jako „ste-reoskopowe oglądanie świata” – niezależny i zdystansowany obserwator kultury widzi jedną jej część, podczas gdy jej uczestnik widzi inną, jednak dopiero połą-czenie obu perspektyw daje pełny i wszechstronny ogląd obserwowanego zjawiska (K. Pike, Language in Relation to a Unified Theory of the Structures of Human Beha-vior, The Hague: Mouton 1967).

AGATAs-1_34.indb 9 2014-04-12 07:44:25

Page 10: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

10

Indian w ten sposób, dając swoim studentom i czytelnikom książek niepowtarzalną okazję pełnego wejścia w świat taki, jakim widzą go Indianie. Dzisiaj, prace zapoczątkowane przez badacza, kontynuuje założone w 2000 roku Alfonso Ortiz Center for Intercultural Studies, działające przy Uniwersytecie Nowego Meksyku2.

Drugi z autorów, Richard Erdoes, absolwent berlińskiej Akademii Sztuki, artysta plastyk, ilustrator książek, chociaż nie działał tak pręż-nie w świecie naukowym, to jednak dzięki bezpośrednim kontaktom z wieloma współczesnymi plemionami indiańskimi i ich przywódca-mi, do których należeli m.in. Leonard Crow Dog, Mary Crow Dog, czy John Fire Lame Deer, był cenionym popularyzatorem wiedzy o ludach indiańskich, ich zwyczajach, tradycyjnym życiu, ale także przemianach kulturowych i problemach z zachowaniem tożsamości. Był autorem szeregu prac popularnych i popularnonaukowych dotyczących proble-matyki indiańskiej, wśród których do najbardziej poczytnych należą: The Sun Dance People: The Plains Indians Their Past and Present oraz Lame Deer, Seeker of Visions i jedna z jego ostatnich publikacji (z 2001 roku), Crying for a Dream: The World through Native American Eyes. Swoją wrażliwość artystyczną wykorzystywał, ilustrując szereg publi-kacji o podobnej tematyce. Był także niestrudzonym bojownikiem o prawa Indian, aktywnie działającym członkiem American Indian Movement-AIM (przez jakiś czas główna siedziba organizacji mieściła się nawet w jego nowojorskim mieszkaniu).

Alfonso Ortiz i Richard Erdoes przy opracowywaniu tego zbioru opowieści korzystali z różnych źródeł. Część z nich zapisana została już w XIX wieku, kiedy to nastąpiła intensyfikacja etnograficznych i archeologicznych badań terenowych prowadzonych w różnych częściach Ameryki Północnej. Tym opowieściom autorzy starali się nadać bardziej nowoczesną formę, przystosowując ówczesny język dla dzisiejszego Czytelnika. Niektóre z tych opowieści zostały utrwalone również dzięki prowadzonej od wielu lat, aż do dzisiaj, współpracy antropologów i archeologów pracujących blisko ze społecznościami indiańskimi. Spora część opowieści została zapisana bezpośrednio przez A. Ortiza i R. Erdoesa w trakcie terenowych prac badawczych w rezerwatach indiańskich – „Wiele z przedstawionych tu opowieści – piszą autorzy we wstępie do oryginalnego wydania3 – zostało zebra-nych na przestrzeni niemal 25 lat. Niektóre z nich nigdy wcześniej nie 2 Zob. strona internetowa: http://www.unm.edu/~ortizctr/index.html.3 Wszystkie cytowane wypowiedzi Alfonso Ortiza i Richarda Erdoesa za: A. Ortiz, R. Erdoes, Introduction, [w:] A. Ortiz, R. Erdoes (red.), American Indian Myths and Legends, New York: Pantheon Books 1984, s. XI-XV.

AGATAs-1_34.indb 10 2014-04-12 07:44:25

Page 11: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

11

były publikowane, inne, te które od wielu lat krążyły tu i ówdzie, tutaj zamieszczone zostały w nowej wersji – opowiedzianej współcześnie i świeżo przetłumaczonej, jeśli to było konieczne. Niektóre opowieści Indian z Równin zostały zanotowane podczas powwow, przy ognisku, inne zapisano w czasie podróży samochodem. Większość z nich została nagrana, kilka zredagowano tak, aby stały się zrozumiałe”. Wnikliwa lektura materiałów, które powstawały w ciągu wielu dziesiątków lat badań, a także mniej lub bardziej formalnych kontaktów z przedstawi-cielami świata Indian, pozwoliła obu autorom odkryć wiele dawno już zapomnianych mitów i legend. To wszystko w jakiejś części pomogło uchwycić nieistniejący już dzisiaj w dawnej postaci świat tubylczy.

Warto podkreślić, że choć Alfonso Ortiz i Richard Erdoes musieli poddać zebrane mity i legendy niezbędnym – ze względów edytor-skich – zabiegom redakcyjnym, to jednak zdołali uchronić, przynaj-mniej w większości przypadków, naturalny dla tego typu opowieści styl – prosty, wolny od wyszukanych figur stylistycznych, miejscami wręcz chropawy. Na tyle na ile było to możliwe styl ów staraliśmy się zachować także w polskim przekładzie. Trzeba podkreślić, że siła wypowiedzi mitycznej tkwi nie w jej wyrafinowanej literackiej for-mie – ta jest właściwie bez znaczenia – ale w samym wypowiedzianym słowie. Jak podkreślał Roland Barthes „mit jest słowem”, jest słowem, które wypowiedziane ma moc stwórczą – pozwala wytworzyć poczu-cie realności sacrum. Właśnie dlatego badacze kultur społeczności tradycyjnych podkreślali, że ingerencja w język mitu, uczynienie zeń eleganckiej literackiej wypowiedzi, niszczy jego charakter, sprawia, że staje się on zwyczajnym opowiadaniem.

Tutaj należy zaznaczyć, że niniejszy wybór, podobnie jak opraco-wany przez Alfonso Ortiza i Richarda Erdoesa zbiór, zawiera zarówno mity, jak i legendy, które są dwoma zupełnie odmiennymi typami opo-wieści. Mit, wbrew potocznemu rozumieniu tego terminu, „opowiada historię świętą, opisuje wydarzenie, które miało miejsce w okresie wyjściowym, legendarnym czasie początków […]. Mit mówi tylko o tym, co wydarzyło się faktycznie, o tym, co przejawiło się w sposób wyraźny […]. Mit, relacjonując gesta Istot Nadnaturalnych oraz inne przejawy ich świętej potęgi, staje się modelem pouczającym o wszel-kich znaczących czynnościach ludzkich”4. Mit jest opowieścią świętą, która kształtowała i do dziś kształtuje rzeczywistość społeczności in-diańskich i innych grup tubylczych, jest podstawowym punktem od-niesienia zarówno w sprawach codziennych, prozaicznych, jak i tych największej wagi. Jest wreszcie narracją, która nadaje sens wszystkiemu, 4 M. Eliade, Aspekty mitu, przeł. P. Mrówczyński, Warszawa 1998, s. 11-12.

AGATAs-1_34.indb 11 2014-04-12 07:44:25

Page 12: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

12

ale głównie temu, co w sposób najgłębszy dotyka istnienia każdego człowieka – narodzinom i śmierci, radości i cierpieniu, dobru i złu. W ten sposób mit – jak mawiał Claude Levi-Strauss – pozwala żyć, sprawia, że wszystkie te sprzeczności, w które uwikłana jest ludzka egzystencja, stają się mniej dokuczliwe, mniej bolesne.

Mity indiańskie opowiadają o tym, jak powstali pierwsi ludzie, w jakich okolicznościach otrzymali od Stwórcy lub jego posłańców różne umiejętności, jak nauczyli się polować, uprawiać ziemię i wytwa-rzać różne przedmioty oraz w jaki sposób talenty te wykorzystali. Mity pokazują, skąd wzięły się prawa i obyczaje, jakich norm moralnych należy przestrzegać i jakie sankcje grożą tym, którzy nakazom owym się sprzeciwią. Mity wyjaśniają i uzasadniają określony porządek spo-łeczny – pokazują grupom i jednostkom właściwe dla nich miejsce, określają ich zadania i obowiązki. Mity wyznaczają wreszcie kolej-ne etapy życia ludzkiego – narodziny, dorastanie, dojrzałość, starość i śmierć, a także przyporządkowują właściwe im aktywności – naukę, zaloty, małżeństwo. Mit tworzy bezpieczny świat, w którym wszystko jest tak, jak być powinno, tak, jak niegdyś ustalili to przodkowie. Alfonso Ortiz i Richard Erdoes mówią – „W mity się wierzy. Są one symbolem żywej wiary, nadają konkretne kształty określonym wierzeniom i tra-dycjom, które łączą współcześnie żyjących ludzi z ich przodkami”.

Legendy tymczasem mogą, choć nie muszą, zawierać jakiś element prawdy historycznej, niejednokrotnie opisują, wychwalają lub potę-piają działania podejmowane przez konkretne osoby – wodzów, wojow-ników, mężnych członków plemienia, często mają walor dydaktyczny i moralizatorski. W przeciwieństwie do mitów najczęściej nie odnoszą się do rzeczywistości nadprzyrodzonej, co nie znaczy, że nie pojawiają się w nich rozmaite fantastyczne istoty czy cudowne wydarzenia.

Oba typy opowieści, choć pełniły odmienne funkcje, były tak samo istotną częścią tradycji indiańskiej. Zostały przez Alfonso Ortiza i Richarda Erdoesa potraktowane z równą powagą i starannością, jako świadectwo bogatej tradycji ustnej Indian Ameryki Północnej. Zapewne z tego powodu wśród zebranych opowieści autorzy nie wy-różniali osobno mitów i legend, natomiast objaśniające wprowadzenia do nich zamieścili w krótkich wstępach, poprzedzających każdy kolej-ny rozdział książki. Aby pozostać wiernym intencjom autorów, układ taki pozostawiliśmy także w wydaniu polskim.

W mitach i legendach odnajdujemy wiele elementów świata tubyl-czego Ameryki Północnej. Obecna w nich cała sfera tradycji, zwyczajów i wierzeń przekazywana była z pokolenia na pokolenie najczęściej w formie ustnych opowieści. Snuto je zarówno w krytych korą dłu-

AGATAs-1_34.indb 12 2014-04-12 07:44:26

Page 13: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

13

gich domach Irokezów z północno-wschodnich lasów, ziemiankach Mandanów, jak i tipi Siuksów z Równin, igloo Inuitów z Arktyki oraz budowanych z kamienia wioskach Indian Pueblo z Południowego Zachodu. Mity i opowieści pozostały w jakiejś części nierozłączną i bardzo ważną częścią kultury i tradycji tubylczych Amerykanów także i dzisiaj, pomagając w zachowaniu tożsamości poszczególnych ludów i grup. „Mity i legendy – piszą Alfonso Ortiz i Richard Erdoes – są magiczną soczewką, przez którą możemy podglądać porządek społeczny i życie codzienne – organizację życia rodzinnego, funkcjo-nowanie ustroju politycznego, łowienie ryb, uczucia towarzyszące ceremoniom religijnym, podział sił pomiędzy mężczyznami i kobie-tami, przygotowywanie posiłków i wreszcie sposób, w jaki sławiono bohaterskich wojowników”.

W opowieściach tych, choć nie miały one nigdy charakteru kro-nikarskiego, odbija się w pewnym sensie rzeczywistość świata tubyl-czego sprzed pojawienia się Europejczyków, jak też z późniejszego okresu pierwszych kontaktów i kolonizacji. Nierzadkie są przypadki, w których mityczne czy legendarne opowieści potwierdzają pew-ne fakty historyczne i ustalenia naukowe. Przykładem może tu być mit o Hiawatha, bohaterze Irokezów, gdzie opowieść odwołuje się do znanego z historii wydarzenia, którym było założenie Ligi Irokeskiej, w pewnym okresie najsilniejszej tubylczej siły politycznej w rejonie Wielkich Jezior, z którą poważnie musiały się liczyć nawet europejskie państwa kolonialne. Informacje zawarte w takich opowieściach odno-szą się także w jakiejś części do życia codziennego. W micie Siuksów o Kobiecie-Białej Bizonicy jest powiedziane, że Indianie na początku gotowali wodę i pożywienie poprzez wrzucanie rozgrzanych kamieni z paleniska do pojemników ze skóry. Badania archeologiczne potwier-dzają takie sposoby przygotowywania pożywienia w społecznościach Indian Pueblo, gdy ci jeszcze nie znali ceramiki, a wodę mogli gotować w wyplatanych koszach o bardzo gęstym splocie i dodatkowo wyle-pianych żywicą; znane są też analogie etnograficzne gotowania wody w pojemnikach ze skóry. Mity i legendy mogą być także bogatym źródłem informacji o strukturze i organizacji społecznej plemienia. W jednym z mitów Indian Tsimshian mówi się o niewolnikach, a dane archeologiczne i etnograficzne potwierdzają funkcjonowanie insty-tucji niewolnictwa wśród plemion Północno-Zachodniego Wybrzeża jeszcze na długo przedtem zanim przybyli do nich Europejczycy.

W różnorodności mitów odbija się różnorodność plemion i kultur tubylczych Ameryki Północnej, bogactwo wątków wierzeniowych i roz-maitość symboli, elementy wspólne, ale także duże różnice. Mitologie

AGATAs-1_34.indb 13 2014-04-12 07:44:26

Page 14: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

14

indiańskie różnią się między sobą, podobnie jak poszczególne plemiona różnią się językami, tradycją, strojami, a nawet wyglądem zewnętrznym. Opowieści polujących na Równinach nomadycznych łowców bizonów są całkowicie odmienne od tych, które snują mieszkańcy lasów na Wschodzie. Dla mieszkających na Południowym Zachodzie rolników, główny przedmiot troski, obecny silnie także w mitach, stanowią pory zasiewu i zbiorów kukurydzy oraz zmieniające się pory roku. Trzeba jednak pamiętać, że nie brakowało także wzajemnych kontaktów, ple-miona prowadziły wojny lub handlowały ze sobą, a mitologia i wie-rzenia często wpływały na siebie i przenikały się wzajemnie. I chociaż nigdy nie istniała jedna kultura i mitologia indiańska, możliwe jest wskazanie wielu uniwersalnych, wspólnych elementów, m.in. nie-zwykle silny związek człowieka ze światem przyrody czy troska o losy świata zamieszkiwanego przez ludzi.

Współcześnie w różnych społecznościach tubylczych różnie wygląda stosunek do tradycji, w tym mitów, legend, wierzeń, norm i wartości. Europejska kolonizacja kontynentu północnoamerykań-skiego bez wątpienia w zasadniczy sposób zmieniła nastawienie Indian i Inuitów do rzeczywistości i w wielu przypadkach zmusiła ich do przyjęcia nowej, odmiennej od tradycyjnej, wizji świata. Nie wszę-dzie jednak następowało to równomiernie i w tym samym czasie. Zdecydowanie szybciej zmiany następowały na wschodzie konty-nentu, gdzie wiele kultur i plemion zostało wysiedlonych ze swoich siedzib, wiele całkowicie unicestwiono. Więcej elementów tradycji mogło przetrwać m.in. na Południowym Zachodzie czy Wybrzeżu Północno-Zachodnim, gdzie spora część ludów przetrwała w miejscu, gdzie zastali ich Europejczycy. Niektóre plemiona zdołały ochronić znaczną część tradycji, wierzeń oraz związanej z nimi mitologii, pomi-mo tak trudnej historii i stuleci kontaktów z europejskimi, a później amerykańskimi kolonizatorami i osadnikami. Przykładem jest choćby kult katchina Indian Hopi oraz cała sfera wierzeń z tym związanych. Badania archeologiczne dowodzą, że kult ten pojawia się w społecz-nościach Pueblo z terenu dzisiejszej Arizony i Nowego Meksyku już na przełomie XIII i XIV wieku n.e.5. Do dnia dzisiejszego stanowi on podstawę ceremonii i życia religijnego współczesnych Indian Hopi, wyznaczając rytm życia mieszkańców poszczególnych osad-puebli przez cały rok. Pomimo trudnych i często bolesnych doświadczeń z białymi osadnikami, w niektórych społecznościach do dziś prze-trwała także sama tradycja opowiadania mitów, przekazywania ich 5 Ch. E. Adams, The Origin and Development of the Pueblo Katsina Cult, The Univer-sity of Arizona Press, Tucson 1992.

AGATAs-1_34.indb 14 2014-04-12 07:44:26

Page 15: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

15

w formie ustnej następnym pokoleniom. Na przykład do dnia dzi-siejszego wśród różnych grup Indian Pueblo w dolinie Rio Grande w Nowym Meksyku wciąż praktykowane przez starszyznę plemien-ną jest przekazywanie tradycji w formie ustnych opowieści dla dzieci i młodzieży. Nie ma reguły ile ma trwać takie opowiadanie, może to być kilka godzin, ale też kilka dni; najważniejsze jest to, że opowieść musi zostać doprowadzona do końca, aby tradycja w możliwie najpeł-niejszej postaci przeszła w ręce kolejnego pokolenia.

Wybór, który Czytelnik trzyma w rękach obejmuje 60 mitów i legend Indian Ameryki Północnej, które po raz pierwszy ukazują się w przekładzie na język polski. Zawarte tutaj opowieści pochodzą z róż-nych części Ameryki Północnej, od Zatoki Meksykańskiej na południu aż po Arktykę Kanadyjską na północy, i od regionu Wielkich Jezior i gór Appallachów na wschodzie po Wybrzeże Północno-Zachodnie i Kolumbię Brytyjską na zachodzie. Opowieści tutaj zawarte zostały podzielone według określonych kategorii tematycznych na dziesięć rozdziałów tak, jak uczynili to w swoim opracowaniu Alfonso Ortiz i Richard Erdoes. Grupując opowieści w taki sposób, autorzy zazna-czają jednak, że podziały te przyjęto głównie dla wygody czytelnika. Każdy z rozdziałów otwiera krótkie wprowadzenie, w którym autorzy wyjaśniają specyfikę zamieszczonych tu mitów i zwracają uwagę na niektóre istotne szczegóły. Zamieszczone w tym wydaniu ilustracje są oryginalnymi motywami zaczerpniętymi z ikonografii ceramiki i sztuki naskalnej różnych kultur indiańskich Ameryki Północnej.

W książce pojawia się wiele nazw kultur i plemion indiańskich oraz terminologii odnoszącej się do geografii, fauny i flory Ameryki Północnej. Wymagało to pewnej weryfikacji, usystematyzowania i dostosowania do terminologii stosowanej w polskiej literaturze naukowej. Wprawdzie od jakiegoś już czasu polscy badacze tradycji indiańskich podejmują próby ujednolicenia nazw poszczególnych plemion czy kultur indiańskich6, to jednak do tej pory nie udało się wypracować jednego, powszechnie stosowanego kanonu terminolo-gicznego. Aby zachować porządek i pozostać w zgodzie z normami obowiązującymi w języku polskim, w niniejszym przekładzie starali-śmy się używać nazw powszechnie znanych i akceptowanych oraz tych, 6 Np. B. Hlebowicz, Wstęp, [w:] Szlakiem złamanych traktatów, Bydgoszcz 2011, s. 22-24; T. Buliński, Powiedz mi, co tłumaczysz, a powiem ci, kim jesteś. O polskich przekładach prac antropologicznych w latach 2002-2007. Lud 91, 2007, s. 295-303.

AGATAs-1_34.indb 15 2014-04-12 07:44:26

Page 16: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

16

które stosują słowniki i encyklopedie7. Dodatkową trudność stanowi dość popularny dziś zwyczaj, przynajmniej wśród części społeczności indiańskich, do przywracania i stosowania nazw plemion pochodzą-cych z ich własnych języków, np. Nawahowie nazywają siebie we wła-snym języku Diné, Papago to Tohono O’odham. Dlatego też tam, gdzie było to zasadne, staraliśmy się dodatkowo podawać nazwy stosowane przez tubylcze społeczności z Ameryki Północnej. Dzisiaj „odzyskana” nazwa we własnym języku staje się istotnym elementem odbudowy-wania utraconej niegdyś tożsamości.

Radosław PalonkaAgata Świerzowska

7 M.in. E. Polański, Wielki słownik ortograficzny PWN, Warszawa 2012; Obyczaje, języki, ludy świata, opr. zbiorowe. Encyklopedia PWN, Warszawa 2007.

AGATAs-1_34.indb 16 2014-04-12 07:44:26

Page 17: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

ROZDZIAŁ I

Z OTCHŁANI WÓD - OPOWIEŚCI O STWORZENIU

RODZAJU LUDZKIEGO

AGATAs-1_34.indb 17 2014-04-12 07:44:27

Page 18: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

AGATAs-1_34.indb 18 2014-04-12 07:44:27

Page 19: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

Mity o stworzeniu opowiadają zarówno o tym, jak powstał świat naturalny taki, jakim go znamy, jak i o tym, skąd pochodzą poszcze-gólne elementy rzeczywistości kulturowej. Opowieści zebrane w II i III rozdziale książki dotyczą pierwszej z tych kwestii, zaś te zawarte w niniejszym rozdziale zmagają się ze stale powracającymi pytania-mi o uwarunkowania, którym podlega każda istota ludzka. Jak i kiedy ludzie utracili swą jedność z bogami? W jaki sposób Indianie weszli w posiadanie i jak zaczęli wykorzystywać wszystko to, co jest tak istot-ne w życiu codziennym – różne rodzaje pożywienie, jak np. sól i ku-kurydzę, zwierzęta – konie i bizony, czy wreszcie – ceremonie religijne i przedmioty kultu? Dlaczego mężczyźni i kobiety są tak odmienni, i w jaki sposób powstała ta różnica? Skąd wzięły się różne rasy ludzkie? W jaki sposób zło dostało się na świat? Czym jest śmierć, jak i dlaczego wtargnęła w życie?

Opowieści o powstaniu rodzaju ludzkiego i wyłonieniu się kultur odzwierciedlają powszechną wiarę w to, że ludzie są w istocie żywą czę-ścią świata naturalnego, są braćmi i siostrami nasion, drzew, bizonów, niedźwiedzi. Niektóre plemiona znad Wielkich Jezior snują opowieści o tym, jak to Wielkie Słońce stworzyło człowieka. Odżibuejowie mówią, że zrobiła to Wielka Tajemnica. Indianie z Południowego Zachodu opowiadają, że pierwsza kobieta zaszła w ciążę za sprawą sło-necznego promienia, zaś Indianie z Północnego Zachodu utrzymują, że stało się to za przyczyną łososia, a Irokezi z kolei powiadają, że to zachodni wiatr był ojcem bohaterów-bliźniaków, którzy dokonali wielu wspaniałych czynów. Mity o stworzeniu, które przekazują ludy algon-kinskie znad Wielkich Jezior koncentrują się na wędrówkach boga Gluskapa, który ujarzmia wiatr, zdobywa wodę i pożywienie dla ludzi, kształtuje poszczególne elementy krajobrazu. Ostatecznie Gluskap odchodzi na zachód, by zamieszkać w innym tamtym świecie – wyra-bia tam strzały i przygotowuje się do rozstrzygającej walki.

AGATAs-1_34.indb 19 2014-04-12 07:44:27

Page 20: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

20

Pierwsze ludzkie dziecko posiada często nadnaturalne moce – potrafi przechytrzyć dorosłych, dorasta w ciągu jednej nocy i doko-nuje wspaniałych magicznych czynów, niczym pełnoprawny szaman. Z jego psot zawsze wyrasta coś dobrego – nie zwracając uwagi na swoich rodziców opuszcza obozowisko, czasem spotyka i zabija jednego czy dwa potwory, zdobywa magiczną moc, często w czasie swej wędrów-ki napotyka starą kobietę (być może swoją piastunkę), która – by się go pozbyć – stawia na jego drodze potwora. Skutki tych wszystkich przygód są kamieniami milowymi w tworzeniu kultury. Siuksowie, na przykład, przed narodzinami Kamiennego Chłopca nie posiadali żad-nych świętych ceremonii, żadnych modlitw, które mogłyby być dla nich drogowskazem. Ich duchowość zaczęła się rozwijać dopiero wtedy, gdy stos kamieni pouczył Kamiennego Chłopca, jak zbudować szałas potu, by móc się oczyszczać i żyć zachowując wichosani – zdrowie.

Z kolei Siuksowie Brulé powiadają, że to stara kobieta została wybrana, by pokazać swemu ludowi drogę, na końcu której mieszkał Dziadek Pejotl – święta roślina obdarzająca zdrowiem i mocą. Inna bohaterka – Biała Bizonica – była duchem, który przyjął postać pięk-nej kobiety odzianej w lśniącą, białą koźlą skórę. To ona podarowała Indianom stada wspaniałych bizonów, nauczyła ludzi, jak się modlić, żenić czy wychodzić za mąż, i jak gotować. Po ukończeniu swojej pracy, odchodząc zatrzymała się na chwilę i odwróciła, przybierając postać czarnego bizona, a potem brązowego i czerwonego. Na koniec zamie-niła się w święte, białe bizonie cielę.

Inne bohaterki kulturowe to Zmieniająca Się Kobieta z opowieści Nawahów, Turkusowa Kobieta, Kobieta Biała Muszla czy Mała Siostra Szejenów, które przywołują bizony i w ten sposób dają swym ludziom pożywienie. Atrybuty tych kobiet są często związane z płodnością, poczęciem, ciążą i narodzinami. Panny Kukurydziane Indian Pueblo przynoszą pożywną kukurydzę i wiedzę o tym, jak ją uprawiać. To one wynalazły także garncarstwo i nauczyły ludzi, jak pleść koszyki – poprzez swój związek z nasionami i ziarnami stały się również pa-tronkami pojemników i miejsc do przechowywania plonów. Kobiety często stoją też na straży krzemieni niezbędnych do rozpalania ognia i przyrządzania jedzenia.

Pochodzenie wielkiego szałasu szamana stanowi istotny wątek mitów o stworzeniu opowiadanych przez Indian znad Wielkich Jezior. Jak w wielu innych opowieściach, główną rolę odgrywają tu bracia bliźniacy – synowie zachodniego wiatru. Jednego z braci, którego złe duchy utopiły w pokrytym lodem jeziorze, przywraca do życia płacz Manabozho, Białego Królika. Wydarzenie to stało się fundamentem

AGATAs-1_34.indb 20 2014-04-12 07:44:27

Page 21: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

21

budowy wielkiego szałasu szamana. Opowieść ta ma jedną istotną ce-chę wspólną z mitami opowiadanymi przez plemiona zamieszkujące dalej na zachodzie – heros kulturowy (albo herosi) jest jednocześnie tricksterem i głupcem. Może tchnąć życie w ludzi, a potem nauczyć ich wszystkich umiejętności ważnych w życiu codziennym, ale może też pałać żądzami, które jemu dają życie.

„Wszystkie żywe istoty – powiedział kiedyś pewien stary Siuks – są połączone jedną wspólną pępowiną” – wysokie góry i strumienie, kukurydza i pasące się bawoły, mężny bohater i kłamliwy Kojot.

AGATAs-1_34.indb 21 2014-04-12 07:44:27

Page 22: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

22

KUKURYDZIANA MATKA[Penobscot]

Tym, czym dla koczowniczych plemion Wielkich Równin był bizon, dla rolniczych społeczeństw Wschodu i Południowego Zachodu była kukury-dza – święty pokarm wszystkich, przedmiot niezliczonych legend i central-ny obiekt wielu rytuałów. Pochodząca z dzikiej trawy – teosinte, uprawiana była już w okresie 9-8 tysięcy lat p.n.e. na terenie Meksyku. Najstarsza kolba kukurydzy z Południowego Zachodu, której wiek szacuje się na około czte-ry tysiące lat, znaleziona została w Jaskini Nietoperza (Bat Cave) w Nowym Meksyku. Indianie Hopi mówią: „To Moing’iima daje kukurydzę. Wszystko rośnie na jego ciele. Jest niski, mniej więcej wzrostu chłopca. Ma towarzysz-kę. Każdego lata przybiera na wadze, staje się bardzo ciężki. Całe jego ciało wypełnia się warzywami: arbuzami, kukurydzą, dyniami. One rosną w nim. Gdy Hopi sieją, zawsze proszą go o urodzaj, a wtedy wszystko rośnie i ob-radza dostatnio. Kiedy Moing’iima goli się, z jego ciała wychodzi wszelkie nasienie i wówczas staje się bardzo szczupły. Kiedyś mieszkał na ziemi wraz z ludem Hopi. Gdy plony dojrzewają, on chudnie i jest nieszczęśliwy. Mieszka na Zachodzie”.

Przedstawiona poniżej opowieść, pochodząca z Nowej Anglii, pokaże, jak ważna była kukurydza dla plemion ze Wschodu.

Kiedy Kloskurbeh, Stwórca Wszystkiego, mieszkał na ziemi, nie było jeszcze na niej ludzi. Jednak pewnego dnia, gdy słońce stało wy-soko na niebie, zjawił się pewien młodzieniec i zawołał:– Wuju, bracie matki mojej!

Ów młody człowiek zrodził się z piany fal poderwanej przez wiatr i ogrzanej przez słońce. Otrzymał życie od podmuchu wiatru, wilgoci wody, a zwłaszcza od ciepła promieni słonecznych, które jest życiem. Zamieszkał z Kloskurbehem i wkrótce został jego prawą ręką. Razem dokonali wielu czynów.

Gdy słońce świeciło wysoko na niebie, przybyła do nich śliczna dziewczyna. Zrodziła się z polnego kwiecia, kropli rosy i ciepła. Życie dała jej kropla rosy wisząca na liściu, ogrzana życiodajnymi promie-niami słońca. To zielona roślina, wilgoć i ciepło pozwoliły narodzić się dziewczynie. – Jestem miłością – powiedziała dziewczyna. – Jestem tą, która daje siłę, która karmi, która żywi ludzi i zwierzęta. Oni wszyscy kochają mnie.

AGATAs-1_34.indb 22 2014-04-12 07:44:28

Page 23: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

23

Kloskurbeh podziękował Wielkiej Tajemnicy za zesłanie na ziemię dziewicy. Młodzieniec, Wielki Bratanek, poślubił dziewczynę. Ta po-częła i stała się Wielką Matką. Kloskurbeh – Wielki Wuj, Nauczyciel, pouczył ludzkie dzieci, jak należy żyć. Potem odszedł, by zamieszkać na Północy, i powróci, gdy nadejdzie odpowiedni ku temu czas.

Na ziemi przybywało ludzi, było ich coraz więcej i więcej. Aby zdobyć pożywienie, polowali. A zwierząt ubywało. Gdy złowili już pra-wie całą zwierzyną, nad światem zawisło widmo głodu. Wielką Matkę ogarnął głęboki smutek. Wówczas przyszło do niej malutkie dziecko i powiedziało: – Jesteśmy głodni. Wielka Matka gorzko zapłakała, nie miała bowiem niczego, czym mo-głaby ich nakarmić. – Bądźcie cierpliwi – płacząc, odparła po chwili. – Przygotuję wam pożywienie i wasze małe brzuszki będą pełne. Wtedy mąż zapytał ją:– Jak mógłbym cię rozweselić? Cały czas płaczesz...– Jest tylko jedna rzecz, która może zatrzymać moje łzy – odparła.– Cóż to jest? – To moja śmierć, musisz mnie zabić.– Nie mógłbym tego zrobić – odparł małżonek. – Musisz, w przeciwnym razie będę już zawsze płakać i szlochać.Wówczas mąż udał się w drogę, przemierzył ziemię wzdłuż i wszerz, aż dotarł na Północ, do swego wuja Kloskurbeha, Wielkiego Nauczyciela, i poprosił go o radę.– Musisz zrobić to, czego żąda od ciebie żona. Musisz ją zabić – powie-dział Kloskurbeh.Młody człowiek wrócił do domu i zapłakał, ale Pierwsza Matka powiedziała:– Zrobisz to jutro, w samo południe. Kiedy już mnie zabijesz, pozwól, aby nasi dwaj synowie złapali mnie za włosy i wlekli po gołej ziemi tak długo, aż ciało całkowicie odpadnie od kości. Potem zbierz wszystkie kości i pochowaj je w środku tego pola. – Uśmiechnęła się i ciągnęła: – Po siedmiu miesiącach wrócisz w to miejsce i znajdziesz tam moje ciało, ciało ofiarowane z miłości. Na zawsze stanie się ono twoim po-żywieniem.

I tak też się stało. Mąż zabił swoją małżonkę, a synowie, modląc się, wlekli ją tam i z powrotem, aż strzępy ciała pokryły całą ziemię. Zrobili dokładnie tak, jak im przykazano. Potem zebrali kości matki, pochowali je i płacząc odeszli.

Kiedy siedem miesięcy później mąż z dziećmi i ich potomstwem wrócili w to samo miejsce, zobaczyli ziemię pokrytą wysokimi,

AGATAs-1_34.indb 23 2014-04-12 07:44:28

Page 24: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

24

zielonymi roślinami. Owoc tej rośliny – kukurydza – był cudownie słodkim ciałem Pierwszej Matki, ofiarowanym wszystkim ludziom jako pożywienie. Dokładnie wypełniając wszystkie jej zalecenia, ludzie nie zjedli od razu wszystkich kolb kukurydzy – część z nich zakopali w ziemi. W ten sposób ciało i duch odradzały się co siedem miesięcy. Działo się tak z pokolenia na pokolenie.

W miejscu, w którym zostały pochowane zebrane kości, wyro-sła roślina o szerokich liściach i cudownym zapachu. Był to oddech Pierwszej Matki.

I przemówił jej duch:– Wysuszcie tę roślinę i palcie ją. Jest święta. Oczyści wasze umysły, pomoże zanosić modlitwy i rozweseli wasze serca.

Mąż Wielkiej Matki nazwał pierwszą roślinę skarmunal – kukury-dzą, a drugą utarmur-wayeh – tytoniem. Potem rzekł do ludzi:– Pamiętajcie, troszczcie się o ciało Pierwszej Matki. Oto jej cała dobroć, która stała się pożywieniem. Opiekujcie się również jej oddechem – to jej miłość, która zamieniła się w dym. Pamiętajcie o niej i przywołujcie ją w czasie spożywania posiłku i wówczas, gdy zapalicie świętą roślinę. Pierwsza Matka poświęciła swoje ciało, abyście mogli żyć. Ona jednak nie umarła, nadal żyje – odradza się w swojej nieśmiertelnej miłości.

Na podstawie trzech XIX-wiecznych źródeł, zawierających również relacje Josepha Nicolara.

STWORZENIE LUDZI-ZWIERZĄT[Okanagan]

Ziemia była niegdyś istotą ludzką. Starzec stworzył ją z kobiety. – Będziesz matką wszystkich ludzi – rzekł.

Ziemia nadal jest żywa, inną jednak ma postać. Jej ciałem jest gleba, skały są kośćmi, wiatr to jej oddech, a trawa to włosy. Jest rozciągnięta, a na niej żyjemy my. Kiedy się porusza, nadchodzi trzęsienie ziemi.

Stworzywszy z kobiety ziemię, Starzec zebrał trochę jej ciała-zie-mi i zaczął lepić zeń kulki, tak jak robią to ludzie z gliną czy błotem. Z nich stworzył pierwsze istoty, mieszkańców pierwotnego świata. Te

AGATAs-1_34.indb 24 2014-04-12 07:44:28

Page 25: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

25

starożytne istoty były ludźmi, ale także zwierzętami. Niektóre z nich kształtem przypominały człowieka, inne chodziły na czterech nogach. Niektóre potrafiły latać jak ptaki, jeszcze inne pływały jak ryby. Wszyst-kie potrafiły mówić i obdarzone były rozmaitymi zdolnościami. Były sprytniejsze i od ludzi, i od zwierząt. Jedynie jelenie nie należały do tych istot. Jelenie od zawsze były takie jak dzisiaj.

W owym czasie oprócz tych pierwszych starożytnych istot istnieli na ziemi także zwykli ludzie i zwykłe zwierzęta. Z ostatniej kulki błota starzec stworzył ludzi prawdziwych. Długo ugniatał glinę, formował i poprawiał, aż w końcu ulepił postacie o wyglądzie Indian. Potem tchnął w nie życie. Stworzone przez niego istoty były jednak całkowi-cie bezradne, bardziej niż inni mieszkańcy ziemi. Lecz otrzymali dar: by móc się rozmnażać, ludzie i zwierzęta zostali stworzeni w dwóch płciach – męskiej i żeńskiej. Wszystkie żywe istoty pochodzą od ziemi. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie wokół widzimy części naszej matki.

W tym pierwotnym świecie nie było jednak porządku. Jego pra-dawni mieszkańcy kochali tylko siebie. Byli nawet i tacy, którzy uro-dzili się potworami i wprowadzali mnóstwo zamieszania. Ci ludzie byli także dość głupi. Wprawdzie wiedzieli, że aby żyć, muszą polo-wać, czasami zdarzało się jednak, że nie potrafili odróżnić jelenia od człowieka i bywało, że przez pomyłkę zjadali tego ostatniego.

W końcu Starzec rzekł:– Jeśli czegoś nie zrobię, rodzaj ludzki wkrótce przestanie istnieć.Wysłał więc na ziemię Kojota, aby zabił wszystkie potwory i nauczył Indian, jak powinni żyć. Kojot wędrował przez świat, dokonując wie-lu wspaniałych czynów i ucząc ludzi, w jaki sposób mogą ułatwić sobie życie.

Z relacji Elli E. Clark, około 1950 roku.

AGATAs-1_34.indb 25 2014-04-12 07:44:28

Page 26: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

26

GLUSKAP I NIEMOWLĘ[Algonkinowie]

Dla wielu plemion mówiących językami algonkińskimi, takich jak Passa-maquoddy z Maine, Wielki Gluskap był Pierwszym Człowiekiem, hero-sem-demiurgiem, tricksterem i bogiem.

Kiedy Gluskap pokonał już Kewawkqu’, ród olbrzymów i czarow-nic, Medekoliny – przebiegłych czarowników, Pamolę – złego ducha nocy oraz zastępy upiorów, goblinów i kanibali, poczuł swą wielkość. Przechwalał się przed pewną kobietą, że na całym świecie nie ma już nikogo i niczego, co mógłby pokonać. Ale kobieta zaśmiała się tylko i rzekła: – Czy jesteś tego pewien, Mistrzu? Wciąż istnieje ktoś bardzo potężny i niepokonany jeszcze przez nikogo. Zaskoczony tymi słowami Gluskap zapytał o imię wszechmocnego. – Nazywa się Wasis – odparła kobieta – ale dobrze ci radzę, nie zbliżaj się do niego.

Wasis był malutkim dzieckiem. Siedział na podłodze i ssał kawa-łek trzciny cukrowej, nucąc cichutko jakąś melodię. Gluskap nigdy nie miał żony i nie wiedział, skąd na świecie biorą się dzieci. Przekonany o swojej potędze, uśmiechnął się do dziecka i przywołał je do siebie. Niemowlę odpowiedziało uśmiechem, ale nie poruszyło się. Gluskap zaczął więc naśladować piękny śpiew ptaka. Wasis, zajęty swoim ka-wałkiem trzciny, nie zwrócił na to jednak najmniejszej uwagi. Nie-nawykły do takiego traktowania, Gluskap wpadł w szał. Miotając straszliwe przekleństwa, przywoływał Wasisa do siebie. Dziecko jed-nak nie przestraszyło się wcale, podniosło jedynie przeraźliwy krzyk, w którym utonęły przekleństwa boga. To ostatecznie rozwścieczyło Gluskapa. Zebrał wszystkie magiczne moce i wykrzyczał najstrasz-liwsze i najpotężniejsze zaklęcia. Zaśpiewał pieśń, która wskrzesza umarłych i przyzywa mieszkańców piekieł, skrytych w najczarniej-szych czeluściach. Ale Wasis za nic miał złość boga. Patrzył tylko na niego lekko znudzony.

W końcu Gluskap, bliski rozpaczy, wybiegł z chaty, a dziecko sie-dząc nadal na podłodze, gaworzyło „Gu, gu”. I dlatego do dziś Indianie powiadają, że kiedy niemowlę mówi „Gu, gu” przypomina sobie czasy, kiedy pokonało wszechmocnego Gluskapa.

Na podstawie relacji Lewisa Spence’a z przełomu XIX i XX wieku.

AGATAs-1_34.indb 26 2014-04-12 07:44:28

Page 27: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

27

STARUSZKA ZE ŹRÓDŁA[Szejenowie]

Wspomniana na początku tej opowieści północ jest nostalgicznym przy-pomnieniem terenów łowieckich Szejenów znajdujących się w centralnej i północnej Ameryce, z których zostali wyparci przez najeźdźców – praw-dopodobnie Odżibuejów.

Kiedy Szejenowie mieszkali jeszcze na północy, całe plemię ko-czowało w wielkim kręgu-obozowisku. Wejście doń wyznaczał głęboki i rwący strumień, spływający z pobliskich wzgórz. Szejenowie zawsze mieli pod dostatkiem wody, ale zdobywanie pożywienia przychodziło im z trudem. Bizony gdzieś zniknęły i ludzie zaczęli głodować.

Pewnego pięknego dnia, na placu w środku obozowiska kilku mężczyzn grało w obręcz i włócznię. Mieli dwie obręcze, czerwoną i czarną, i cztery kije – dwa czerwone i dwa czarne. Toczyli obręcz po ziemi i próbowali trafić w jej środek. Wygrywał ten, komu ta sztuka się udała.

Ludzie przyglądali się zawodom, kiedy z południowej części obo-zu nadszedł młody człowiek. Chciał przyłączyć się do gry. Ubrany był w skórę bizona, sierścią wywiniętą na zewnątrz. Całe jego ciało po-malowane było na żółto, a we włosach tkwiło żółte orle pióro. Ledwo się pojawił, od strony północnej nadszedł drugi młodzieniec, ubrany dokładnie tak samo. Kiedy tylko zauważyli swoją obecność, podeszli do siebie i zaczęli rozmawiać: – Przyjacielu – rzekł młodzieniec z południa – naśladujesz mój strój. Dlaczego to robisz? – To ty naśladujesz mnie, powiedz dlaczego? – odparł drugi mężczy-zna. Wówczas obydwaj opowiedzieli sobie te same historie o tym, jak poszli do miejsca, z którego wypływa strumień i tam otrzymali wska-zówki, jak powinni się ubrać.

Zebrany tłum zupełnie przestał interesować się zmaganiami za-wodników. Wszyscy z ciekawością słuchali opowieści młodzieńców. Ci zaś postanowili, że jeszcze raz pójdą w to samo miejsce i niedługo powrócą. Tak też się stało. Zgromadzeni przyglądali się, jak dwaj męż-czyźni zbliżają się do źródła. Młodzieniec z południa nałożył na głowę skórę bizona i wszedł do wody. Jego towarzysz zrobił to samo i obydwaj zniknęli w strumieniu. Gdy przezeń przeszli znaleźli się w obszernej jaskini. Przy wejściu siedziała stara kobieta, gotując w dwóch glinia-nych naczyniach bizonie mięso i kukurydzę.

AGATAs-1_34.indb 27 2014-04-12 07:44:28

Page 28: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

28

– Wejdźcie kochane wnuki, usiądźcie koło mnie – powitała ich staruszka. Usiadłszy po obu jej stronach, młodzieńcy opowiedzieli o głodzie, jaki cierpią ludzie i poprosili o pożywienie. Kobieta dała im mięso z je- dnego naczynia i kukurydzę z drugiego. Mimo że jedli do syta, jedzenia nie ubywało i miski przez cały czas były pełne. Gdy już się najedli, kobieta nakazała im popatrzeć na południe. Zobaczyli tam olbrzymie przestrzenie, na których pasły się stada bizonów. Kiedy spojrzeli na zachód, ujrzeli nieprzebrane ilości rozmaitego zwierza, dużego i ma-łego. Ujrzeli tam też źrebaki, o których wtedy nic jeszcze nie wiedzieli. Kiedy zwrócili wzrok na północ, ich oczom ukazały się pola gęsto po-rośnięte kukurydzą.– Wszystko, co zobaczyliście, będzie w przyszłości należało do was – powiedziała stara kobieta. – Jeszcze dziś wieczorem sprawię, że bizony powrócą do was. Gdy opuścicie to miejsce, nadejdą ich stada, a wasi bracia ucieszą nimi oczy jeszcze przed zachodem słońca. Zabierzcie także ze sobą tę surową kolbę kukurydzy i zasiewajcie jej ziarna każdej wiosny w wilgotnej ziemi. Kiedy dojrzeje, wykarmi was wszystkich. Zabierzcie również ugotowane przeze mnie mięso i kukurydzę. Po powrocie poproście waszych braci, aby usiedli i pożywili się w takiej oto kolejności: najpierw niech posilą się wszyscy mężczyźni – od naj-młodszego do najstarszego, z wyjątkiem jednego chłopca-sieroty. Gdy ci skończą, niech do posiłku przystąpią wszystkie kobiety – od naj-młodszej do leciwej staruszki, z wyjątkiem jednej dziewczynki-sieroty. To, co zostanie, niech zjedzą dwie sieroty.

Młodzieńcy posłuchali starej kobiety. Kiedy opuszczali źródło, ich ciała pokryły się czerwienią. To samo stało się z orlimi piórami we włosach. Wrócili do swoich braci. Jedli mięso i kukurydzę w usta-lonym porządku. Pożywienia starczyło dla wszystkich, a miski przez cały czas były pełne. Dopiero posilające się na samym końcu sieroty zjadły wszystko.

Gdy słońce zaczęło chować się za horyzontem, ludzie wrócili do swoich szałasów i z oddali bacznie obserwowali źródło strumienia, z którego po niedługim czasie wyskoczył bizon. Pobiegał po brzegu i z powrotem zanurzył się w wodzie. Po chwili wyskoczył następny, potem jeszcze jeden i jeszcze jeden, aż w końcu wyskakiwały ze źródła tak szybko, że Szejenowie nie nadążali z ich liczeniem. Działo się tak przez całą noc i cały dzień, aż wszystkie pola w zasięgu wzroku zapeł-niły się bizonami.

Następnego dnia Szejenowie otoczyli zwierzęta i zapolowali na nie. Przez długi czas nie narzekali na brak mięsa, zaś na wiosnę prze-nieśli obozowisko na tereny nizinne i wilgotne, by posadzić kukury-

AGATAs-1_34.indb 28 2014-04-12 07:44:28

Page 29: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

29

dzę, którą otrzymali z cudownego źródła. Plony były nadzwyczaj uda-ne. Każde ziarenko wydało silną i zdrową roślinę, na której dojrzewały dwie, a czasami i cztery kukurydziane kolby. Od tej pory ludzie co roku siali kukurydzę.

Pewnej wiosny, po zasadzeniu kukurydzy Szejenowie udali się na polowanie. Gdy zgromadzili już wystarczające zapasy bizoniego mięsa, powrócili do swoich domostw. Odkryli wówczas, że cała kukurydza została skradziona przez jedno z sąsiednich plemion. Nie zostało nic poza zielonymi łodygami. Nie uchowała się nawet jedna pojedyncza kolba z nasionami. Szejenowie przez kilka dni podążali tropem rabu-siów. Walczyli z różnymi szczepami, ale nigdy nie odzyskali skradzio-nych plonów. Upłynęło wiele lat, zanim znowu zasiali kukurydzę

Według opowieści zrelacjonowanej przez George’a A. Dorseya na przełomie XIX i XX wieku.

Być może utrata kukurydzy jest symbolicznym znakiem procesu odchodzenia Szejenów od uprawy roli na rzecz polowania na bizony. Przemiana ta dokony-wała się w drugiej połowie XVIII wieku. „Skrzydła” w postaci broni palnej i ko-nie umożliwiły Indianom Wielkich Równin nie tylko przejście z gospodarki częściowo rolniczej i zbierackiej na łowiecką, ale również pozwoliły rozwinąć bardziej wyszukane formy kultury materialnej – stąd pojawiło się określenie „Złotego Wieku” w kulturze Indian Wielkich Równin.

KOBIETA BIAŁA BIZONICA[Siuksowie Brulé]

Siuksowie są plemieniem wojowników. Jedno z ich przysłów mówi: „Kobieta nie będzie szła przed mężczyzną”. Mimo to Kobieta Biała Bizonica jest naj-istotniejszą postacią w jednym z najważniejszych mitów plemienia. Szaman Kruk-Pies wyjaśnia: „Od tej kobiety Siuksowie otrzymali świętą fajkę bizona. Bez niej Indianie nie mogą istnieć. Przed przyjściem Kobiety Indianie nie umieli żyć. Nie umieli niczego. To Kobieta Biała Bizonica przelała swój święty umysł w umysły Indian”. W czasie rytualnego Tańca Słońca oddaje się cześć kobiecie – dojrzałej i powszechnie poważanej członkini plemienia. Repre-zentuje ona Kobietę Bizona.

AGATAs-1_34.indb 29 2014-04-12 07:44:29

Page 30: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

30

Choć Kobieta Biała Bizonica po raz pierwszy pokazała się Siuksom w po-staci ludzkiej, jest bizonem – bratem Indian. Dała im swoje ciało, by mogli przeżyć. Bizon albinos był świętością dla wszystkich plemion indiańskich, a skóra białego bizona była najświętszym, bezcennym talizmanem.

Pewnego lata, bardzo dawno temu, tak dawno, że nikt nie wie, kie-dy się to wszystko zdarzyło, Oceti-Shakowin, siedem świętych ognisk Lakota Oyáte (zgromadzenia ludu Lakota), zapłonęło jednocześnie, a Indianie rozłożyli obozowisko. Słońce promieniało jasnością, jednak na ludzi padł smutek, bowiem nigdzie nie było zwierzyny łownej. Lu-dzie głodowali. Każdego dnia wysyłano tropicieli, lecz ci wciąż wracali z pustymi rękami.

Wśród zgromadzonych Indian byli także Itazipcho – Bez Łuków, których wodzem był Stojący Pusty Róg. Pewnego dnia wódz wysłał dwóch spośród swoich ludzi na polowanie. Mężczyźni poszli pie-chotą, bowiem w owym czasie Siuksowie nie znali jeszcze koni. Dłu-go wędrowali, ale niczego nie upolowali. W pewnej chwili znaleźli się u stóp góry. Postanowili wspiąć się na jej szczyt, aby stamtąd popatrzyć na całą okolicę. Gdy byli w połowie drogi, dostrzegli, że z oddali zbliża się ku nim jakaś dziwna istota. Była jeszcze zbyt dale-ko, by mogli rozpoznać jej kształty. W miarę jednak jak się zbliżała, zauważyli, że postać jakby płynie ku nim, unosząc się lekko w po-wietrzu. Po tym poznali, że jest ona wakan – święta. Z wszystkich sił wytężali wzrok i mrużyli oczy, by w końcu rozpoznać ludzką postać. Gdy po chwili zbliżyła się wystarczająco blisko, ujrzeli przepiękną, młodą kobietę. Była piękniejsza od wszystkich kobiet, jakie widzieli w życiu. Na policzkach namalowane miała dwie czerwone kropki. Ubrana była w przecudnej roboty szaty z białej koziej skóry, która w promieniach słońca lśniła jasnym blaskiem. Cały jej strój, mienią-cy się wspaniałymi kolorami, misternie ozdabiały igły jeżozwierza. Wędrowcy byli pewni, że żadna ziemska kobieta nie zdołałaby czegoś podobnego wykonać. Oto mieli przed sobą wakan Ptesan-Wi, czyli Kobietę Białą Bizonicę. W jednej ręce trzymała spore zawiniątko, w drugiej wachlarz z liści szałwi. Jej kruczoczarne włosy luźno spa-dały na plecy, jedynie z lewej strony wymykał się mały kosmyk spięty kawałkiem bizoniego futerka. Jej oczy błyszczały ciemnym blaskiem i ukrytą mocą.

Mężczyźni patrzyli na nią z otwartymi ustami. Jeden stał niczym skamieniały z przerażenia, ale drugi – pragnąc zaznać jej ciała, wy-ciągnął rękę, próbując jej dotknąć. Ale kobieta była lila wakan, była świętością świętych, należało traktować ją z szacunkiem i czcią. Na-

AGATAs-1_34.indb 30 2014-04-12 07:44:29

Page 31: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

31

tychmiast błyskawica przecięła niebo i uderzyła w wyciągniętą rękę mężczyzny, zamieniając go w garść popiołu. W miejscu, gdzie stał, pozostał jedynie niewielki stosik dymiących, zwęglonych kości. Inni powiadają, że mężczyzna ów został nagle pochłonięty przez chmurę pełną węży, które zjadły go, tak jak żądza pożera człowieka. Jedyne co po nim zostało, to lśniący bielą szkielet.

Do drugiego zaś mężczyzny, który zachował się godnie, Kobieta Biała Bizonica odezwała się w te słowa:– Przynoszę wam dobre rzeczy. Przynoszę waszemu ludowi świętość. Przynoszę wam przesłanie z Krainy Bizonów. Wracaj do obozowiska i powiedz ludziom, aby przygotowali się na moje przybycie. Powiedz wodzowi, aby zbudował szałas z dwudziestu czterech kijów, taki jak dla szamana. Niech będzie uświęcony na moje przybycie.

Młody myśliwy powrócił do obozu i przekazał wodzowi oraz wszystkim współplemieńcom to, co usłyszał od świętej kobiety. Wódz przywołał eyapaha – posłańca-obwoływacza i nakazał mu biec przez całe obozowisko i krzyczeć: „Nadchodzi święta osoba! Święta kobieta przybywa! Przygotujcie się na jej przyjęcie!”.

Ludzie ustawili więc wielkie tipi, takie jakie buduje się dla szama-na i z niecierpliwością oczekiwali gościa. Po czterech dniach zobaczy-li zbliżającą się Kobietę Białą Bizonicę. W dłoniach niosła spory tobo-łek, a jej piękne białe szaty błyszczały z oddali. Wódz, Stojący Pusty Róg powitał ją i zaprosił do przygotowanego dla niej tipi. Kobieta we-szła i okrążyła tipi zgodnie z ruchem słońca. Wódz zaś powiedział:– Siostro, wdzięczni jesteśmy, że przybyłaś, aby nas pouczyć.

Kobieta poprosiła o przygotowanie kilku rzeczy. Rozkazała, by w środku tipi wzniesiono owanka wakan, czyli święty ołtarz. Zrobiono go z czerwonej gliny, czaszki bizona i trójnogiego stolika, na którym miały spocząć święte przedmioty, przyniesione przez kobietę. Kiedy wszystko było gotowe, na gładkiej płycie ołtarza Kobieta Biała Bizonica palcem wyrysowała święty wzór. Pouczyła ludzi, w jaki sposób należy go wykonywać, a potem jeszcze raz okrążyła szałas zgodnie z ruchem słońca. Następnie zatrzymała się przed wodzem i rozwinęła swoje zawiniątko. Znajdowała się w nim chanunpa – święta fajka. Kobieta wyciągnęła ją i pokazała wszystkim zebranym. Prawą ręką uchwyciła cybuch, a lewą główkę fajki, tak jak robi się to do dziś.

Wódz przemówił ponownie:– Siostro, cieszymy się z twojego przybycia, ale od jakiegoś już czasu nie mamy mięsa. Wszystko, czym możemy cię ugościć, to woda.

Do skórzanego bukłaka z wodą wrzucono trochę słodkiej trawy i podano kobiecie.

AGATAs-1_34.indb 31 2014-04-12 07:44:29

Page 32: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

32

Od tej pory ludzie zawsze wrzucają do wody słodką trawę lub pióro orła i skrapiają nią nowo przybyłą osobę, który to zabieg ma ją oczyścić.

Kobieta Biała Bizonica nauczyła ludzi palić fajkę. Nabiła ją chan-shasha – tytoniem z kory wierzby, a potem czterokrotnie okrążyła szałas zgodnie z ruchem Anpetu-Wi – Wielkiego Słońca. Miało to przedstawiać niekończący się cykl, święty okrąg, drogę życia. Potem włożyła do ogniska kawałek suchego bizoniego łajna i zapaliła nim fajkę. Był to peta-owihankeshni, czyli Nigdy Niegas- nący Płomień, który przechodził z pokolenia na pokolenie. Wy-jaśniła ludziom, że dym z fajki jest żywym oddechem Tunkashila – Nieodgadnionego Praojca.

Kobieta Biała Bizonica nauczyła ludzi, w jaki sposób mają się modlić i wznosić fajkę w niebo ku Wielkiemu Praojcu. Powiedziała, jak kierować fajkę w dół, ku Pramatce Ziemi – Uci i ku czterem stronom wszechświata. Pokazała im obrzędowe gesty, wyrecytowała słowa modlitwy. Zaśpiewała pieśń nabijania fajki.– Dzięki tej świętej fajce – powiedziała – będziecie żywą modlitwą. Ze stopami twardo stąpającymi po ziemi i dymem unoszącym się wysoko do nieba, staniecie się żywym pomostem pomiędzy świętością nieba i świętością ziemi. Wakan Tanka uśmiecha się do nas, gdyż teraz je-steśmy jednością: niebo i ziemia, wszystkie żywe istoty, te dwunożne, czworonożne i skrzydlate, drzewa i trawy, wreszcie ludzie – wszyscy dzięki tej fajce tworzą jedną wielką rodzinę.– Popatrzcie na główkę tej fajki – ciągnęła Kobieta Biała Bizonica – kamień, z którego jest wykonana, jest bizonem, ale również ciałem i krwią czerwonego człowieka. Bizon przedstawia cały wszechświat z jego czterema kierunkami. Zwierzę stoi na czterech nogach, gdyż stworzenie świata trwało cztery wieki. Wakan Tanka, ustanawiając świat, na zachodnich krańcach ziemi postawił bizona, aby ten zatrzy-mywał wody i nie dopuścił do potopu. Co roku bizon gubi jeden włos, a co cztery wieki odpada mu jedna noga. Wielki cykl życia zakończy się wówczas, gdy zwierzę straci sierść i wszystkie nogi. Wtedy wody zatopią całą ziemię. – Z kolei drewniany cybuch chanunpy jest tym wszystkim, co rośnie na ziemi. Podobnie jak kręgosłup łączy się z czaszką, tak cybuch połączony jest z główką fajki. Dwanaście piór przyczepionych do cybucha pochodzi od Wanblee Galeshka, Świętego Nakrapianego Orła, najmądrzejszego latającego stworzenia, posłańca Wielkiego Ducha. Wszyscy stanowicie jedno ze wszystkimi rzeczami wszechświata. Wszyscy razem wznosicie błagania do Tunkashila. Spójrzcie na główkę tej fajki. Wyrytych jest na niej siedem kręgów różnej wielkości. To

AGATAs-1_34.indb 32 2014-04-12 07:44:29

Page 33: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

33

siedem wielkich ceremonii, w czasie których będziecie palić tę świętą fajkę. Te kręgi są również Oceti-Shakowin – siedmioma świętymi ogniskami naszego ludu Lakota.

Rzekłszy to, Kobieta Biała Bizonica zwróciła się do kobiet. Powie-działa im, że to właśnie praca ich rąk i owoce kobiecego łona utrzymu-ją ludzi przy życiu. – Pochodzicie od Matki Ziemi i wasza praca jest tak samo ważna, jak praca wojowników – pouczyła je. – Również święta fajka jest tym, co łączy kobietę i mężczyznę. Do jej stworzenia potrzebny jest mężczy-zna, który rzeźbi główkę wraz z cybuchem, i kobieta, która ozdabia ją barwionymi kolcami jeżozwierza. Kiedy mężczyzna poślubia kobietę, oboje trzymają fajkę. Przewiązując ich ręce czerwoną tkaniną, łączy się ich na całe życie.

W przyniesionym świętym zawiniątku Kobieta Biała Bizonica miała jeszcze wiele cennych rzeczy dla swoich sióstr: kukurydzę, wasna – pemmikan i dziką rzepę. Nauczyła kobiety przygotowywać paleni-sko. Potem wypełniła sakwę ze skóry bizona zimną wodą, wrzuciła do niej rozgrzany do czerwoności kamień i powiedziała:– W taki sposób będziecie gotować mięso i kukurydzę.

Kobieta Biała Bizonica pouczyła również dzieci. Powiedziała im, że to ojciec i matka, pomni własnego dzieciństwa, robią wszystko dla dobra swojego potomstwa, tak aby i ono mogło za jakiś czas wychowy-wać własne dzieci. Rzekła do nich:– Jesteście pokoleniem, które nadchodzi. I dlatego jesteście najcen-niejsi. Pewnego dnia to właśnie wy będziecie palić tę fajkę i modlić się.

Potem jeszcze raz przemówiła do wszystkich:– Ta fajka jest żywa. Jest żywą czerwoną istotą, która wskazuje wam wasze czerwone życie na czerwonej drodze. Już dzięki pierwszej cere-monii, podczas której będziecie używać tej świętej fajki, zatrzymacie duszę zmarłej osoby, by przez nią rozmawiać z Wakan Tanka, z Wiel-kim Nieodgadnionym Duchem. Dzień, w którym ktoś umiera, i dzień, w którym dusza zostaje uwolniona są zawsze święte. W taki dzień cztery kobiety zostaną uświęcone. One będą wybrankami, które zetną święte drzewo – can-wakan do Tańca Słońca.

I powiedziała jeszcze ludowi Lakota, że ze względu na swą czy-stość, właśnie oni wybrani zostali przez Tunkashila na strażników świętej fajki – chanunpy. Oni też mają sprawować pieczę nad wszyst-kimi Indianami zamieszkującymi Kontynent Żółwia. Potem po raz ostatni przemówiła do wodza, Stojącego Pustego Rogu:– Pamiętaj, ta fajka jest najświętszą świętością. Okazuj jej cześć, a za-prowadzi cię aż do kresu drogi. We mnie są cztery wieki stworzenia.

AGATAs-1_34.indb 33 2014-04-12 07:44:29

Page 34: MITY I LEGENDY INDIAN AMERYKI PÓŁNOCNEJ · Życie i śmierć Słodkiego Leku [Szejenowie Północni] . . . . . . 106 Hafciarka i jej siedmiu niebieskich braci [Szejenowie]. . .

34

Ja jestem czterema wiekami. Będę przychodzić do was w każdym po-koleniu. Powrócę do was.

Później święta kobieta odwróciła się i odeszła, powtarzając: – Toksha ake wacinyanktin ktelo – Powrócę do was.

Ludzie patrzyli jak odchodzi tam, skąd przybyła. Jej postać wy-raźnie odznaczała się na tle zachodzącego słońca. Nagle zatrzymała się i okręciła cztery razy. Za pierwszym razem zmieniła się w czarne-go bizona, za drugim – w brązowego, za trzecim – w czerwonego, za czwartym ukazała się jako biała jałówka. A biały bizon jest najświętszą istotą na ziemi.

Kobieta Biała Bizonica zniknęła za horyzontem, ale pewnego dnia powróci. Ledwo odeszła, nadciągnęły stada bizonów. Zwierzę-ta pozwalały się zabić, aby ludzie mogli żyć. Od tej pory dostarczały człowiekowi wszystkich niezbędnych rzeczy: mięsa na pożywienie, skór na ubrania i tipi oraz kości na różne narzędzia.

Z opowieści Kulawego Jelenia (Lame Deer) w Winner, rezerwat Siuksów Rosebud, Dakota Południowa, 1967 rok.

John Fire Kulawy Jeleń to sławny „święty człowiek” Siuksów. Był wnukiem Pierwszego Wodza Kulawego Jelenia – wielkiego wojownika, który walczył z generałem G. Custerem. Zginął w czasie utarczki z generałem N. Milesem. Syn Kulawego Jelenia, Archie, poszedł w ślady ojca – jest szamanem. Prowa-dzi również Tańce Słońca.

Dwie bardzo stare fajki plemienne są przechowywane w rodzinie Patrzące-go Konia w Eagle Butte w Dakocie Południowej. Jedna z nich jest wykonana z piszczeli cielęcia bizona. Jest zbyt stara i krucha, aby nadal ją palić. Mówi się, że jest to właśnie ta święta fajka, którą przyniosła ludziom Kobieta Biała Bizonica. „Ja o tym wiem – mówi Kulawy Jeleń – dawno temu modliłem się, paląc ją”.

Kontynent Żółwia to Ameryka Północna – wiele plemion indiańskich wierzy, że jest to wyspa spoczywająca na skorupie wielkiego żółwia.

AGATAs-1_34.indb 34 2014-04-12 07:44:29