INSTYTUCJA PREZYDENTA NA GRUNCIE POLSKIM- …tnsglobal.pl/archiv_files/079-00.pdf · wybierani byli...
Transcript of INSTYTUCJA PREZYDENTA NA GRUNCIE POLSKIM- …tnsglobal.pl/archiv_files/079-00.pdf · wybierani byli...
Ośrodek Badania Opinii Publicznej Sp. z o.o.
ul. Dereniowa 11, 02 776 Warszawa Tel: (48 22) 648 2044 (-46), 644 9995 Fax: (48 22) 644 9947 e-mail: [email protected] www.obop.com.pl
Biura w ponad 30 krajach
Grupa Taylor Nelson Sofres
INSTYTUCJA PREZYDENTA NA GRUNCIE POLSKIM-
PODSUMOWANIE NA KONIEC WIEKU
Warszawa, maj 2000
Jesienią tego roku odbędą się trzecie już w historii naszego kraju powszechne
wybory prezydenckie. Tegoroczne głosowanie będzie ostatnim, dokonanym przez
Polaków jeszcze w tym stuleciu. Kadencja nowo wybranego Prezydenta przypadać
będzie na przełom wieków - zaprzysiężenie nastąpi jeszcze w grudniu b.r., ale
kadencja obejmować będzie pierwsze pięciolecie XXI wieku.
W związku z tym symbolicznym tylko co prawda faktem, postanowiliśmy cofnąć
się do przeszłości - wrócić do początków funkcjonowania tego urzędu w naszym kraju
oraz przypomnieć najważniejsze fakty z ostatnich wyborów prezydenckich: jak
kształtowało się poparcie dla kandydatów, jakie ostatecznie poparcie zdobyli oraz
które grupy wyborców udało się przekonać ówczesnym kandydatom na Prezydenta.
Na zakończenie wracamy do teraźniejszości - dotychczasowych wyników preferencji
przed tegorocznym głosowaniem. Zwracamy również uwagę, na najczęstsze
przyczyny nieporozumień wynikających z porównywania różnych wyników sondaży
przedwyborczych.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
2
Cytowanie, publiczne odtwarzanie, kopiowanie oraz wykorzystywanie w innej formie danych, informacji i opracowań zawartych w tej publikacji jest dozwolone pod warunkiem podania źródła.
W roku 2000 po raz trzeci w historii Polski będziemy wybierać Prezydenta w
wyborach powszechnych. Historia prezydentury na gruncie polskim ma jednak
dłuższą tradycję. Swymi korzeniami sięga okresu międzywojennego. Natomiast
kampania prezydencka � jest dla nas zjawiskiem raczej nowym.
KORZENIE POLSKIEJ PREZYDENTURY
Pierwszym Prezydentem Polski nie był jednak - jak często zwykło się uważać -
Józef Piłsudski. Już sama nazwa Uchwały Sejmu Ustawodawczego w sprawie
powierzenia Józefowi Piłsudskiemu dalszego sprawowania urzędu Naczelnika
Państwa z 20 lutego 1919 r. (powszechnie nazywana Małą Konstytucją) nie
przewidywała istnienia instytucji Prezydenta1. Trzeba jednak przyznać, że funkcja
piastowana przez Marszałka zbieżna była z pozycją, jaka wśród naczelnych organów
władzy należna jest Prezydentowi.
W polskim prawodawstwie instytucja ta pojawia się po raz pierwszy w Konstytucji
Marcowej. Wolą Zgromadzenia Narodowego - a więc w wyborach pośrednich (tak też
wybierani byli wszyscy prezydenci aż do 1990 r.) - Prezydentem zostaje Gabriel
Narutowicz. Początki istnienia tego urzędu nie są jednak chlubne - dwa dni po
przejęciu władzy z rąk Naczelnika Państwa, 16 grudnia 1922 r. pierwszy Prezydent
RP zostaje zastrzelony.
Do wybuchu II wojny światowej najwyższy urząd w państwie piastowali:
Stanisław Wojciechowski (1922-1926) i Ignacy Mościski (1926-1939). W czasie
okupacji instytucja Prezydenta nadal funkcjonuje w strukturach władz polskich na
uchodźstwie.
Po wyzwoleniu, prawodawstwo PRL incydentalnie powołuje tę instytucję (w
latach 1947-52 funkcję tę pełni Bolesław Bierut), gdyż znosi ją wkrótce Konstytucja z
22 lipca 1952 r. Przywrócenie najwyższego urzędu następuje wraz z rozpoczęciem
przemian w naszym kraju - na mocy nowelizacji Konstytucji z 7 kwietnia 1989 r.
1 Również wcześniejszy Dekret z 22 listopada 1918 o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej powoływał funkcję Tymczasowego Naczelnika Państwa, którą powierzono Józefowi Piłsudskiemu.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
3
pojawia się instytucja Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Sejm
kontraktowy 19 lipca 1989 decyduje przewagą jednego głosu o wyborze na to
stanowisko Wojciecha Jaruzelskiego. Na mocy nowelizacji Konstytucji z 29 grudnia
1989 r. staje się on już Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej.
Niespełna półtora roku po obsadzeniu przywróconego urzędu głowy państwa
odbywają się pierwsze po pół wieku - wolne wybory i pierwsze w historii Polski -
powszechne wybory prezydenckie. Wraz z wyborem Lecha Wałęsy na urząd
Prezydenta, polskie władze na uchodźstwie (pozostające na obczyźnie od wybuchu
wojny) z prezydentem Ryszardem Kaczorowskim i premierem Edwardem
Szczepanikiem na czele � podejmują decyzję o zakończeniu działalności i
przekazaniu na ręce nowo wybranego Prezydenta RP insygniów władzy
prezydenckiej II RP - pieczęci Prezydenta Rzeczypospolitej, insygnia Orderu Orła
Białego i flagi Prezydenta. Ich wydanie następuje w dniu zaprzysiężenia - 22 grudnia
1990 r. - na Zamku Królewskim.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
4
PIERWSZE BEZPOŚREDNIE, WOLNE WYBORY PREZYDENCKIE
I tura głosowania - 25 listopada 1990 r. Dnia 2 października 1990 roku wchodzi w życie pakiet ustaw �prezydenckich�.
Dotyczą one wyboru Prezydenta, ale najważniejszym ich skutkiem jest skrócenie
kadencji urzędującego Prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego. Jeszcze tego samego
dnia marszałek Sejmu Mikołaj Kozakiewicz rozpisuje wybory - pierwsze po pół wieku
wolne i pierwsze w całej historii kraju bezpośrednie wybory prezydenckie.
Przesłanki takich decyzji i pośpiech towarzyszący procedurze przygotowawczej
tego głosowania miały swoje źródła w zmianach szybko postępujących na scenie
politycznej i aktualnych nastrojach panujących wówczas w społeczeństwie. W
pierwotnym zamyśle zwalniany przez Jaruzelskiego urząd miał obsadzić Lech
Wałęsa. Wkrótce jednak zaczynają pojawiać się kolejne kandydatury.
Zgodnie z przyjętym kalendarzem wyborczym, termin zgłaszania kandydatów
upływa 22 października. Ostatecznie zarejestrowanych zostaje sześciu kandydatów,
którzy ubiegać się będą o najwyższy urząd w państwie. Pierwsza tura odbędzie się
25 listopada 1990 r
PREFERENCJE PREZYDENCKIE PRZED I TURĄ GŁOSOWANIA 1990 r. 15-16.X 22-23.X 29-30.X 5-6.XI 12-13.XI 19-20.XI Lech Wałęsa 24% 33% 33% 41% 35% 38% Tadeusz Mazowiecki 29% 28% 26% 23% 19% 23% Stanisław Tymiński - - 2% 8% 17% 17% Roman Bartoszcze - 3% 6% 4% 7% 5% Włodzimierz Cimoszewicz - 2% 4% 7% 5% 6% Leszek Moczulski - 1% 2% 2% 2% 2% inne 5% 4% - - - - niezdecydowani 42% 29% 27% 15% 15% 9%
Pierwsze sondaże przedwyborcze � zrealizowane tuż po tym, gdy Sejm
zdecydował o skróceniu kadencji Wojciecha Jaruzelskiego � informowały, że
największe szanse na objęcie urzędu Prezydenta ma Tadeusz Mazowiecki, z nieco
mniejszym poparciem spotyka się kandydatura Wałęsy. Jednak już wkrótce �
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
5
zaledwie na miesiąc przed pierwszą turą głosowania - nieco więcej niż urzędujący
premier otrzymuje już przywódca �Solidarności� Lech Wałęsa.
W przedwyborczych sondażach nie ma jeszcze wtedy nazwiska Stanisława
Tymińskiego. Pojawia się ono dopiero w ostatnim badaniu październikowym �
pierwszym, które zostało przeprowadzone po rejestracji kandydatów. Wówczas
Tymiński uzyskuje jednak marginalne poparcie. Jednak im bliżej dnia wyborów, tym
jego szanse wydają się być większe.
Już wkrótce preferencje wyborców typują trzech poważnych kandydatów: z
ostatnich badań zrealizowanych przed wyborami wynika, że poparcie dla �człowieka
znikąd� � jak zaczęto określać Stanisława Tymińskiego - jest niewiele mniejsze niż
Tadeusza Mazowieckiego. Pozycja Lecha Wałęsy wydaje się być niezachwiana.
Prowadzone przed wyborami sondaże sugerowały, że przeciwnikiem Wałęsy w II
turze będzie najprawdopodobniej Tadeusz Mazowiecki. Tymczasem chłonne
populistycznych obietnic, zmęczone zachodzącymi zmianami polskie społeczeństwo
decyduje inaczej.
I TURA WYBORÓW 25 LISTOPADA 1990 r.
Wyniki badania exit poll zrealizowanego przez
OBOP i INFAS
Oficjalne wyniki wyborów PKW
Lech Wałęsa 38,23% 40,0% Stanisław Tymiński 23,37% 23,1% Tadeusz Mazowiecki 20,73% 18,0% Włodzimierz Cimoszewicz 8,34% 9,2% Roman Bartoszcze 6,43% 7,2% Leszek Moczulski 2,62% 2,5
Wyniki badania exit poll zrealizowane zostały przez OBOP i INFAS 25 listopada 1990 r. przed dobranymi losowo 300 punktami wyborczymi. Pytano co 20-tą osobę opuszczającą lokal wyborczy. Ogółem uzyskano odpowiedzi 10 494 osób.
Jedna z pierwszych lekcji demokracji - wynik I tury głosowania staje się
zaskoczeniem dla wszystkich. Co prawda najwięcej głosów zdobywa Lech Wałęsa,
ale do II głosowania przechodzi Stanisław Tymiński. Dużym zaskoczeniem jest
natomiast niski wynik premiera Tadeusza Mazowieckiego. Na taki rezultat I tury
głosowania nie wskazywały raczej ostatnie sondaże. Dalsze ewoluowanie preferencji
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
6
wyborczych nie wydaje się być tutaj wyczerpującym uzasadnieniem dla zaistniałych
rozbieżności.
Okazało się, że Polscy wyborcy, znęceni zapewnieniami o szybkiej i bezbolesnej
poprawie, obiecywanej przez Tymińskiego, niechętnie przyznawali się wówczas do
głosowania na człowieka powszechnie atakowanego - tym silniej, im większe było
poparcie dla niego - i wobec którego wysuwane były w tym czasie najróżniejszego
typu oskarżenia. Natomiast dużo �lepiej widziane� było przyznawanie się do
popierania kandydatury Mazowieckiego - opiniotwórcze i środowiskowe naciski
powodowały, że Polacy chętniej niż to wynikało z rzeczywistych preferencji skłonni
byli deklarować swoje poparcie dla niego.
W tej sytuacji za sukces polskich badań survey-owych uznać można i tak
niewielką różnicę między danymi uzyskanymi we wspólnym badaniu OBOP i INFAS
exit poll przeprowadzonym w dniu głosowania a ostatecznym wynikiem. W efekcie,
po oszacowaniu zebranych danych - w wyniku dla Tymińskiego odnotowaliśmy
różnicę wielkości zaledwie 0,27 pkt. proc., natomiast w przypadku Mazowieckiego -
2,73 pkt. proc. Różnica ta nie wpłynęła jednak na rozstrzygnięcie I tury głosowania -
w kolejnym starciu zmierzyć się miał z Lechem Wałęsą - Stanisław Tymiński.
Elektoraty kandydatów na prezydenta z I tury głosowania 1990 r.
Na poparcie kandydatury Lecha Wałęsy decydowali się nieco częściej
mężczyźni (39,8%) niż kobiety (36,5%), głównie emeryci (49,5%), osoby pracujące
na własny rachunek (43,6%) oraz robotnicy (40,6%). Ku przywódcy �Solidarności�
wyborcy skłaniali się tym częściej, im niższe było ich wykształcenie (wśród osób z
wykształceniem wyższym głosowało na niego 29,4%, ze średnim � 36,4%, podczas
gdy z zasadniczym zawodowym � już 40,5%, a z podstawowym � 47,6%) i większe
miejsce zamieszkania (na wsiach poparło go 36,6% osób, w średniej wielkości
miastach � 37,6%, a w miastach pow. 100 tys. ludności już 41,4%). Im starsi
wyborcy, tym więcej zwolenników objęcia prezydentury na następną kadencję przez
Lecha Wałęsę (wśród osób między 18 a 25 rokiem życia � 31,2%, w wieku 26-45 lat
� 34,4%, 46-60 lat � 44,8%, a wśród najstarszych Polaków uzyskał on aż 54,7%).
Stanisław Tymiński uzyskał najwięcej głosów wśród robotników (33,5%),
pracowników umysłowych bez wyższego wykształcenia (24,9%), osób z
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
7
wykształceniem zasadniczym zawodowym (31,3%). Akceptacja dla jego kandydatury
była tym większa, im mniejsze miejsce zamieszkania wyborców (w miastach pow.
100 tys. mieszkańców poparło go tylko 18,1% wyborców, w mniejszych miastach �
24,9%, a na wsiach i w miasteczkach - 25,1%). Im młodsi wyborcy, tym chętniej
optowali za jego elekcją (wśród osób najstarszych � uzyskał on tylko 7,4% głosów, w
grupie osób między 46 a 60 rokiem życia � 16,5%, wśród 26-45-latków � 27,0%, a
wśród najmłodszych � już 31,2%). Równie często głosowały na niego kobiety co
mężczyźni.
Stosunek do kandydatury Tadeusza Mazowieckiego najsilniej różnicowało
wykształcenie � wśród osób z wykształceniem wyższym głosowało na niego niemal
czterokrotnie więcej osób (39,7%) niż z podstawowym (10,5%2). Również miejsce
zamieszkania odgrywało dużą rolę (na wsiach i w najmniejszych miastach urzędujący
premier uzyskał zaledwie 12,7%, w miastach o ludności 10-100 tys. � 21,6%, a w
największych miastach � 28,4%). Za jego elekcją najczęściej opowiadali się
pracownicy umysłowi z wyższym wykształceniem (41,9%), uczniowie i studenci
(37,3%), pracownicy umysłowi bez wyższego wykształcenia (24,5%) oraz osoby
pracujące na własny rachunek (25,0%), częściej także kobiety (23,3%) niż mężczyźni
(18,6%). Niezależnie od wieku wyborców kandydatura Tadeusza Mazowieckiego
cieszyła się takim samym poparciem.
Na Włodzimierza Cimoszewicza polscy wyborcy z 1990 roku głosowali tym
częściej, im wyższe było ich wykształcenie (uzyskał on 5,6% wśród osób z
wykształceniem podstawowym, 6,0% - z zasadniczym zawodowym, 9,5% - ze
średnim i 12,4% - z wyższym). Na stanowisku Prezydenta widziałyby go nieco
chętniej kobiety (9,7%) niż mężczyźni (7,1%). Kandydata lewicy na Prezydenta
popierali najczęściej pracownicy umysłowi z wyższym wykształceniem (12,6%) oraz
bez wyższego wykształcenia (11,6%). Stosunkowo dużą popularnością cieszył się on
na wsiach i w najmniejszych miastach (10,5%). Wiek wyborców nie odgrywał tu
zasadniczej roli poza tym, że jego kandydatura z najmniejszym uznaniem spotkała
się ze strony najstarszego pokolenia Polaków (wśród osób powyżej 60 roku życia
głosowało na niego 6,8% osób).
Ludowy kandydat Roman Bartoszcze najwięcej głosów uzyskał na wsiach,
zwłaszcza wśród rolników. Jednak nawet w tych środowiskach nie zdobył on większości
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
8
głosów - wśród mieszkańców wsi uplasował się na trzeciej pozycji z wynikiem 15,6%, a w
grupie rolników - na drugiej z rezultatem 33,6%). Poparcie dla niego było tym większe, im
niższe wykształcenie wyborców (wśród osób z wykształceniem wyższym uzyskał on
2,8% głosów, ze średnim - 4,5%, z zasadniczym zawodowym � 7,2%, a z podstawowym
� już 12,5%). Kandydatura Romana Bartoszcze spotkała się z większą akceptacją wśród
mężczyzn (7,6%) niż kobiet (5,0%).
Leszkowi Moczulskiemu nieco bardziej sprzyjali mężczyźni (3,0%) niż kobiety
(2,1%), stosunkowo najczęściej były to osoby z wykształceniem podstawowym
(3,2%) i robotnicy (3,8%). Im młodsi wyborcy, tym częściej podejmowali decyzję o
głosowaniu na niego - wśród osób najstarszych Moczulski uzyskał zaledwie 1,7%
głosów, wśród 46-60-latków - 2,0%, wśród 26-45-latków - 2,9%, natomiast wśród
najmłodszych zebrał już 3,2% poparcia.
II tura głosowania - 9 grudnia 1990 r.
Efekt pierwszej tury głosowania okazał się ogromnym zaskoczeniem nie tylko dla
obserwatorów i aktywnych uczestników życia politycznego, ale także dla samych
wyborców � w II turze z Lechem Wałęsą zmierzyć się miał nie Tadeusz Mazowiecki, ale
Stanisław Tymiński. Wzmożona kampania negatywna przed II turą głosowania zwrócona
przeciwko Tymińskiemu oraz zdecydowanie mocniejsze niż wcześniej uświadamianie
społeczeństwu nieprzewidywalności jego działań po ewentualnym objęciu fotela
prezydenckiego spowodowały, że tym razem wyniki przedwyborczych sondaży wydają
się w większym stopniu odpowiadać ostatecznym rezultatom głosowania.
PREFERENCJE PREZYDENCKIE PRZED II TURĄ GŁOSOWANIA 1990 r.
26-27.XI.90 3-4.XII.90 Lech Wałęsa 58% 73% Stanisław Tymiński 30% 16% niezdecydowani 12% 11%
Owo ostudzenie nadziei - z jednej strony - i świadomość, jaki będzie ostateczny
wynik - z drugiej - spowodowały, że II tura wyborów nie wywołała już takiej mobilizacji
wśród wyborców jak pierwsza - 9 grudnia do urn wyborczych udało się 53,4%
Polaków, podczas gdy 25 listopada było to 60,6%.
2 Dla porównania, wśród osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym Mazowieckiego poparło 12% wyborców, a ze średnim � 23%.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
9
Wynik rzeczywiście nie jest zaskoczeniem. Trzy czwarte wyborców decyduje, że
pierwszym Prezydentem wybranym w wolnych, bezpośrednich i demokratycznych
wyborach będzie Lech Wałęsa.
II TURA WYBORÓW 9 GRUDNIA 1990 R.
Wyniki badania exit poll zrealizowanego przez
OBOP i INFAS
Oficjalne wyniki wyborów
PKW Lech Wałęsa 75,0% 74,3%
Stanisław Tymiński 25,0% 25,7% Wyniki badania exit poll zrealizowane zostały przez OBOP i INFAS 9 grudnia 1990 r.
przed dobranymi losowo 150 punktami wyborczymi. Pytano co 20-tą osobę opuszczającą lokal wyborczy. Ogółem uzyskano odpowiedzi 4 940 osób.
Zobaczmy teraz, kim byli wyborcy Lecha Wałęsy i Stanisława Tymińskiego z II
tury wyborów prezydenckich przeprowadzonych w grudniu 1990 roku:
Poparcie dla Lecha Wałęsy rosło wraz z wiekiem wyborców � o ile wśród osób
najmłodszych uzyskał on wynik 55,5%, to w grupie najstarszych � już 87,4%. Za
wyborem Wałęsy najsilniej opowiadali się ludzie z wykształceniem wyższym (86,8%),
niepełnym podstawowym (80,0%), mieszkańcy największych miast (w miastach pow.
100 tys. ludności opowiedziało się za nim 83,9% osób), emeryci i renciści (84,3%),
pracownicy umysłowi z wyższym wykształceniem (84,0) oraz osoby pracujące na
własny rachunek (77,7%).
Natomiast elektorat Stanisława Tymińskiego z 9 grudnia 1990 r. stanowili
przede wszystkim robotnicy niewykwalifikowani (35,4%) i wykwalifikowani (30,8%),
gospodynie domowe (29,7%) oraz ludzie z wykształceniem zasadniczym
zawodowym (32,1%). Jego kandydatura była dla wyborców tym atrakcyjniejsza, im
niższy był ich wiek. Wśród osób najmłodszych � między 18 a 25 rokiem życia uzyskał
on 34,5% poparcia.
Dnia 22 grudnia 1990 r. Lech Wałęsa zostaje zaprzysiężony na urząd
Prezydenta. Jego kadencja trwać będzie pięć lat.
WYBORY PREZYDENCKIE 1995 R.
Kadencja Prezydenta Lecha Wałęsy wygasa o północy 22 grudnia 1995 r.
Zgodnie z obowiązującą ordynacją wyborczą, wybory muszą zostać zarządzone nie
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
10
wcześniej niż cztery i nie później niż trzy miesiące przed tym terminem, a dzień
wyborów ma przypadać w ciągu 60 dni od chwili, gdy zostają rozpisane.
Dnia 6 września 1995 r. marszałek Sejmu Józef Zych w telewizyjnym wystąpieniu
poinformował opinię publiczną o rozpisaniu wyborów prezydenckich. Pierwsza tura
odbędzie się 5 listopada. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska poparcia większości
wyborców, to rozstrzygające głosowanie zostanie przeprowadzone 19 listopada.
Wśród osób, które zapowiadały gotowość kandydowania, ale jeszcze przed
rozpoczęciem właściwej kampanii wyborczej zrezygnowały z ubiegania się o
najwyższy urząd w państwie, były takie, które pierwotnie uzyskiwały bardzo wysokie
notowania w sondażach przedwyborczych. Dotyczy to między innymi Adama
Strzembosza (w maju uzyskał on rezultat 8%, w badaniu wcześniejszym � 7%, ale
już potem poparcie dla niego zaczęło spadać) czy Andrzeja Olechowskiego (w
badaniu kwietniowym uzyskał on 7% wskazań, a w dwóch kolejnych po 6%).
Ostatecznie, w 1995 r. zarejestrowanych zostaje 17 kandydatów � mniej jednak
niż zapowiadało to do chwili, gdy marszałek Sejmu rozpisywał wybory (deklaracje o
zamiarze kandydowania złożyło do tego czasu niemal trzydzieści osób). W trakcie
trwania kampanii wycofuje się czterech kandydatów, w efekcie dnia 5 listopada
Polacy wybierają już �tylko� między trzynastoma osobami. Marek Markiewicz, Lech
Kaczyński, Leszek Moczulski i Bogdan Pawłowski decydują o wycofaniu swoich
kandydatur z ubiegania się o najwyższy urząd w państwie. Ich nazwiska figurują
jednak na kartach do głosowania, bowiem rezygnacja nastąpiła już po wydrukowaniu
kart.
W 1995 r. wiadomo było, że tak jak poprzednim razem, tak i teraz wybory nie
zakończą się na pierwszej turze. �Pewniakiem� do II tury głosowania był Aleksander
Kwaśniewski, który w realizowanych w roku wyborczym sondażach uzyskiwał
najwięcej � spośród wszystkich kandydatów � głosów. W kwietniu wydawało się, że
w II turze spotka się on z Jackiem Kuroniem, w lipcu i sierpniu - że może jednak
będzie to Hanna Gronkiewicz-Waltz. Notowania prezes NBP, odkąd jej nazwisko
pojawiło się po raz pierwszy w sondażach, szybko pięły się w górę. Jednak już w
badaniu zrealizowanym po zarządzeniu wyborów okazało się, że sytuacja nadal jest
otwarta. Bardzo podobne poparcie jak prezes NBP uzyskał także Lech Wałęsa i
Tadeusz Zieliński. Nieco mniej � Jacek Kuroń.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
11
Sytuacja zaczęła się dopiero klarować wraz z tym, jak kampania wyborcza
zaczęła nabierać tempa. Na przełomie września i października okazało się, że starcie
z Kwaśniewskim w II turze głosowania należeć będzie do urzędującego prezydenta,
choć jego dotychczasowe rezultaty i opinie na temat jego sposobu sprawowania
władzy mogły sugerować niewielkie szanse na wybór. Tak jak poparcie dla Wałęsy
zaczęło lawinowo rosnąć w ostatniej fazie kampanii, tak dla pozostałych kandydatów
� spadać lub w najlepszym przypadku � nie zmieniać się. Na dwa tygodnie przed
wyborami, Lech Wałęsa uzyskiwał już poparcie tylko nieznacznie niższe niż
Aleksander Kwaśniewski. Żaden z innych kandydatów nie mógł już im raczej
zagrozić. Pojawiło się także pytanie, który z tej dwójki zdobędzie najwięcej głosów.
Czy Lechowi Wałęsie uda się do dnia głosowania przyciągnąć kolejne grupy
wyborców, tak by zdobyć więcej głosów niż jego główny konkurent, czy też nie? Ale
od czasu ostatniego sondażu do dnia wyborów, preferencje wyborców w dalszym
ciągu ewoluowały.
DYNAMIKA PREFERENCJI PREZYDENCKICH W 1995 ROKU
22-23. IV
13-16. V
10-13. VI
24VI-3.VII
8-11. VII
28-29. VIII
8-12. IX 29.IX-3.X
21-24. X
Aleksander Kwaśniewski 18% 24% 23% 24% 23% 19% 26% 30% 29% Lech Wałęsa 7% 8% 11% 11% 9% 7% 12% 18% 24% Hanna Gronkiewicz-Waltz - - 6% 9% 12% 14% 12% 13% 7% Jacek Kuroń 14% 12% 11% 9% 10% 9% 8% 8% 6% Tadeusz Zieliński 10% 9% 9% 9% 9% 7% 11% 8% 6% Waldemar Pawlak 4% 3% 3% 4% 4% 3% 4% 5% 3% Jan Olszewski 1% 2% 2% 2% 2% 3% 3% 5% 4% Janusz Korwin-Mikke 2% 2% 2% 1% 1% 1% 1% 1% 3% inni kandydaci 22% 26% 23% 21% 16% 10% 9% 6% 6% trudno powiedzieć, nie ma dobrego 22% 14% 10% 11% 15% 28% 15% 7% 12%
Największy sondaż, OBOP przeprowadził w dniu wyborów 5 listopada 1995 r.
Przed wylosowanymi 600 lokalami wyborczymi nasi ankieterzy wręczali co
dziesiątemu wyborcy ankietę zawierającą pytania m.in. o to, na którego z
kandydatów oddali głos. O godzinie 20.00 � bezpośrednio po zamknięciu lokali
wyborczych pierwsze wyniki zostały ogłoszone w I Programie TVP.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
12
Nie było już najmniejszych wątpliwości, kto przejdzie do II tury głosowania.
Wstępne wyniki z godzin porannych i południowych pokazywały, że nieco więcej
głosów otrzymał Lech Wałęsa. Jednak wraz z napływaniem kolejnych danych z coraz
późniejszych godzin głosowania, wyniki zaczęły się zmieniać na korzyść Aleksandra
Kwaśniewskiego. Ale zmiany te - poza symbolicznymi - nie miały już żadnego
wpływu na ostateczny wynik głosowania.
Informacje te uzupełnione zostały następnego dnia, kiedy to opublikowaliśmy
wyniki late poll�u (zebrane oficjalne wyniki głosowania ogłoszone w 600 lokalach
wyborczych przed którymi prowadzone było badanie exit poll oraz w dodatkowych
600 - odrębnie wylosowanych).
Lech Wałęsa uzyskał ostatecznie rezultat tylko nieznacznie gorszy niż
Aleksander Kwaśniewski. Na tle pozostałych, stosunkowo najlepiej wypadł Jacek
Kuroń. Bardzo dobry wynik uzyskał również - zważywszy na wcześniejsze notowania
w sondażach - Jan Olszewski.
Kilku kandydatów w wyborach tych uzyskało mniej niż 100 tys., mimo iż taką
właśnie minimalną liczbę podpisów musieli wcześniej uzyskać, aby zarejestrować
swoje kandydatury. Byli to Leszek Bubel (poparło go zaledwie 6 825 osób),
Kazimierz Piotrowicz (12 591 osób) oraz Tadeusz Koźluk (27 259).
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
13
I TURA WYBORÓW 5 LISTOPADA 1995 r.
Wyniki OBOP exit poll
Wyniki OBOP late poll
Oficjalne dane PKW
Leszek Bubel 0,1% 0,0% 0,04% Hanna Gronkiewicz-Waltz 3,0% 2,7% 2,76% Janusz Korwin-Mikke 2,8% 2,4% 2,40% Tadeusz Koźluk 0,1% 0,2% 0,15% Jacek Kuroń 10,0% 9,2% 9,22% Kwaśniewski Aleksander 33,7% 34,7% 35,11% Andrzej Lepper 1,0% 1,3% 1,32% Jan Olszewski 7,0% 7,1% 6,87% Waldemar Pawlak 3,7% 4,4% 4,31% Jan Pietrzak 1,0% 1,1% 1,12% Kazimierz Piotrowicz 0,1% 0,1% 0,07% Lech Wałęsa 33,1% 33,3% 33,12% Tadeusz Zieliński 3,7% 3,5% 3,53% FREKWENCJA 64,5% 65,0% 64,79%
Wyniki badania exit poll zrealizowane zostały przez OBOP 5 listopada 1995 r. przed dobranymi losowo 600 punktami wyborczymi. Pytano co 10-tą osobę opuszczającą lokal, badaniem objęto 53 009 osób. Wyniki late poll zostały opracowane na podstawie wyników wyborów ogłoszonych po zakończeniu głosowania w 1200 wylosowanych lokalach wyborczych.
Elektoraty kandydatów na prezydenta z I tury głosowania w 1995 r. Na Aleksandra Kwaśniewskiego głosowali najczęściej: kadra kierownicza
(38,7%) - z jednej i bezrobotni (38,1%) - z drugiej strony. Chętniej niż inni popierali
go także pracownicy biurowi (37,4%) i pracownicy usług (35,2%), a także robotnicy
(35,5%). Najczęściej opowiadali się za nim mieszkańcy średniej wielkości miast
(36,7%), osoby z wykształceniem średnim (35,9%) lub zasadniczym zawodowym
(34,9%), ludzie w średnim wieku - czterdziestolatkowie (37,5%) i
pięćdziesięciolatkowie (34,2%). Płeć wyborców nie miała wpływu na poziom
poparcia.
Osoba kandydata SLD na prezydenta preferowana była przede wszystkim przez
mieszkańców regionu północno-zachodniego3 (47,2%), północno-wschodniego4
3 Region północno-zachodni obejmował dawne województwa: słupskie, koszalińskie, szczecińskie i gorzowskie. 4 Region północno-wschodni obejmował dawne województwa: suwalskie, olsztyńskie i elbląskie.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
14
(42,3%), dolnośląskiego5 (41,8%), wielkopolskiego6 (37,8%) oraz centralnego7
(37,5%).
Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach tych najliczniej popierał dawny
elektorat kandydata SdRP z wyborów z 1990 r - Włodzimierza Cimoszewicza
(86,2%) oraz Stanisława Tymińskiego (65,7%), a także - z wyborów z 1993 r. - SLD
(89,5%), Partii X (60,8%) oraz PSL (36,7%).
Lecha Wałęsę popierały nieco częściej kobiety (34,3%) niż mężczyźni (32,0%).
Głosowały na niego najchętniej osoby starsze (wśród pięćdziesięciolatków - 37,2%, a
wśród starszych - 42,3%). Im niższe wykształcenie wyborców, tym częściej
decydowali się oni opowiedzieć za reelekcją urzędującego prezydenta - wśród osób
z wykształceniem wyższym poparcie dla niego wyniosło 24,9%, z wykształceniem
średnim - 31,3%, z zasadniczym zawodowym - 36,4%, a z podstawowym już 39,8%.
Jego reelekcja miała najwięcej zwolenników wśród emerytów i rencistów (39,7%),
przedsiębiorców (38,8%), gospodyń domowych (38,0%) oraz robotników (35,3%).
Siły poparcia dla urzędującego prezydenta nie różnicowało miejsce
zamieszkania - głosowali na niego równie często mieszkańcy wsi, co największych
ponad 100-tys. miast (po 33,4%).
Jego elektorat koncentrował się głównie w regionie małopolskim8 (46,5%), ale
także w regionie śląskim9 (38,5%) oraz pomorskim10 (36,0%).
Spośród elektoratów kandydatów na prezydenta z I tury głosowania w 1990 r.
częściej niż ogół popierali go teraz ludzie, którzy pięć lat wcześniej też opowiedzieli
się za objęciem przez niego urzędu prezydenckiego na najbliższą kadencję -
głosowała na niego jednak tylko nieco ponad połowa (53,4%) jego dawnych
wyborców. Poparcie Lechowi Wałęsie przekazało w I turze głosowania 70,9% osób,
które w 1993 r. głosowały na BBWR, 67,5% - na �Ojczyznę�, 61,9% - na Solidarność,
42,0% na KPN, 40,0% - na PC i 37,0% - na KLD.
5 Region dolnośląski obejmował dawne województwa: zielonogórskie, legnickie, jeleniogórskie, wałbrzyskie i wrocławskie. 6 Region wielkopolski obejmował dawne województwa: pilskie, poznańskie, leszczyńskie i kaliskie. 7 Region centralny obejmował dawne województwa: łódzkie, sieradzkie, piotrkowskie, radomskie, kieleckie i częstochowskie. 8 Region małopolski obejmował dawne województwa: bielskie, krakowskie, nowosądeckie, tarnowskie, rzeszowskie, przemyskie, krośnieńskie. 9 Region śląski obejmował dawne województwo opolskie i katowickie. 10 Region pomorski obejmował dawne województwa: bydgoskie, gdańskie, bydgoskie i toruńskie.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
15
Jackowi Kuroniowi do swojej kandydatury udało się przekonać przede
wszystkim specjalistów i osoby wolnych zawodów (19,6%), uczniów i studentów
(17,5%) oraz kierowników (12,3%). Poparcie dla niego rosło wraz z miejscem
zamieszkania i wykształceniem. Na wsiach głosowało na niego 6,3% wyborców, w
średnich miastach - 10,9%, a w największych ponad 100 tys. aglomeracjach - już
13,3%. Wśród osób z wykształceniem podstawowym na Kuronia oddało swój głos
zaledwie 6,8% wyborców, z zasadniczym zawodowym - 7,0%, ze średnim - 9,6%,
natomiast wśród osób z wykształceniem wyższym zdecydowało się go poprzeć aż
18,9% osób. Wyborcy kandydata UW na prezydenta, to przede wszystkim ludzie
młodzi - wraz z wiekiem poparcie dla niego malało. Opowiedziało się za nim 12,7%
osób do 29 roku życia, wśród trzydziestolatków - 10,6%, wśród czterdziestolatków -
9,7%, w grupie pięćdziesięciolatków - już 8,2%, natomiast wśród najstarszych
zaledwie 7,1%. Płeć wyborców, przy kandydaturze Jacka Kuronia nie miała
większego wpływu na poparcie.
Zwolenników wyborów Kuronia na prezydenta stosunkowo najwięcej było w
regionie wielkopolskim (12,7%), dolnośląskim (12,1%), północno-wschodnim
(12,0%), ale także mazowiecko-kujawskim11 (11,6%).
Spośród elektoratów prezydenckich z I tury głosowania w 1990 r., najsilniej
opowiedzieli się za nim wyborcy Tadeusza Mazowieckiego (32,4%). Szeregi jego
wyborców zasilały najczęściej osoby, które w ostatnim wyborach parlamentarnych
głosowały na UD (39,1%), KLD (23,9%) oraz UP (19,9%). W obecnym głosowaniu
większe niż wśród ogółu wyborców poparcie uzyskał wśród tych, którzy wcześniej nie
głosowali w wyborach prezydenckich (12,6%) oraz parlamentarnych (11,6%).
Na Jana Olszewskiego głosowało nieco więcej mężczyzn (7,7%) niż kobiet
(6,3%). Najliczniej poparli go robotnicy (8,5%), pracownicy biurowi (8%), specjaliści i
przedstawiciele wolnych zawodów (7,6%). Były premier stosunkowo największym
poparciem cieszył się wśród osób w średnim wieku: poparło go 7,5%
trzydziestolatków, 7,6% - czterdziestolatków i 7,4% - pięćdziesięciolatków.
Zważywszy na wykształcenie wyborców - relatywnie najchętniej głosowali na niego
ludzie z wykształceniem średnim (7,5%), najrzadziej natomiast - z podstawowym
11 Region mazowiecko-kujawski obejmował dawne województwa: ostrołęckie, ciechanowskie, płockie, włocławskie, konińskie, skierniewickie i warszawskie.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
16
(5,8%). Kandydatura Olszewskiego najbardziej preferowana była w regionie
wschodnim12 (10,5%), małopolskim (9,3%) oraz mazowiecko-kujawskim (9,0%).
Wielkość miejsca zamieszkania nie wpływała w sposób zasadniczy na poziom
poparcia dla kandydata - równie chętnie głosowali na niego mieszkańcy wsi co i
miast.
W wyborach tych przejął on sporą grupę dawnego elektoratu Leszka
Moczulskiego z 1990 r. (22,1%), stosunkowo często głosowali na niego teraz również
wyborcy Lecha Wałęsy sprzed pięciu lat (8,5%). Spośród elektoratów partii
ubiegających się o wejście do parlamentu w 1993 r., największe poparcie uzyskał ze
strony dawnych wyborców Koalicji dla Rzeczypospolitej (55,8%), PC (30,9%), KPN
(19,7%), �Ojczyzny� (10,1%) oraz UP (8,5%).
Elektorat Waldemara Pawlaka to głównie mieszkańcy wsi (9,6%), przede
wszystkim rolnicy (21,3%). Jednakże kandydat PSL na prezydenta, były premier i
prezes największego ugrupowania ludowego w Polsce uzyskał znacznie niższe
poparcie niż Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa zarówno na wsiach (na tę
dwójkę kandydatów głosowało w tych ośrodkach po 33,4% mieszkańców), jak i
wśród rolników (na Wałęsę głosowało 31,0% z nich, a na Kwaśniewskiego - 30,0%).
Rzadko głosowali na niego mieszkańcy miast - w miastach do 100 tys. ludności
poparło go 1,2%, a w większych - zaledwie 0,5%. Wśród różnych grup społeczno-
zawodowych na Pawlaka nieco częściej niż ogół (ale znacznie rzadziej niż rolnicy)
wskazywały gospodynie domowe (5,7%) oraz bezrobotni (4,3%).
W wyborach prezydenckich 1995 r., na Waldemara Pawlak nieco chętniej
głosowało najstarsze pokolenie Polaków (wśród osób powyżej 60 roku życia - 4,9%)
niż najmłodsze (wśród wyborców do 29 roku życia - 3,2%). Częściej decydowali się
poprzeć go mężczyźni (4,2%) niż kobiety (3,3%).
Głosowanie na byłego premiera determinowało przede wszystkim miejsce
zamieszkania i zawód. Z tymi zmiennymi wiąże się wykształcenie. Poparcie dla
kandydata PSL było tym większe, im niższe wykształcenie wyborców. Wśród
absolwentów wyższych uczelni uzyskał 1,3% głosów, wśród osób z wykształceniem
średnim - 2,7%, z zasadniczym zawodowym - 4,4%, natomiast z podstawowym - już
12 Region wschodni obejmował dawne województwa: łomżyńskie, białostockie, siedleckie, bialskopodlaskie, lubelskie, chełmskie, tarnobrzeskie i zamojskie.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
17
8,5%. Najlepszy wynik Pawlak uzyskał w regionie wschodnim (9,9%) oraz centralnym
(5,0%).
Kandydat ludowców na prezydenta uzyskał obecnie wsparcie tylko 36,5%
wyborców swojego poprzednika - Romana Bartoszcze. Na lidera PSL głosowało
zaledwie 23,4% osób które wcześniej głosowały za wejściem jego ugrupowania do
parlamentu. Podobny wynik uzyskał również ze strony ówczesnych wyborców PSL-
PL. (23,0%). Na tle pozostałych elektoratów wyróżnił się również elektorat
Samoobrony (5,1%).
Kandydaturę Tadeusza Zielińskiego nieco chętniej popierały kobiety (4,1%) niż
mężczyźni (3,3%). Na rzecznika praw obywatelskich - jako kandydata na prezydenta
wyborcy decydowali się głosować tym częściej, im większe było miejsce
zamieszkania i wyższe ich wykształcenie. Na wsiach uzyskał on 2,4% poparcia, w
miastach do 100 tys. mieszkańców - 4,1%, a w największych ponad 100 tys.
miastach - 4,6%. Wśród osób z wykształceniem podstawowym lub zasadniczym
zawodowym, Zieliński otrzymał 2,3% głosów, wśród osób z wykształceniem średnim
- już 4,2%, natomiast z wyższym już 5,9%. Za kandydatem UP opowiadali się
najczęściej kierownicy (5,4%), specjaliści i przedstawiciele wolnych zawodów (5,3%)
oraz pracownicy biurowi (5,2%). Jego kandydatura stosunkowo najwięcej
zwolenników miała w regionie dolnośląskim (4,8%). Na poziom poparcia nie miał
natomiast wpływu wiek wyborców.
Tadeusz Zieliński przejął teraz stosunkowo najwięcej głosów ze strony dawnych
wyborców Tadeusza Mazowieckiego (6,7%) oraz Leszka Moczulskiego (5,3%). Mimo
iż w wyborach tych startował z ramienia Unii Pracy, tylko 14,3% wyborców tej partii z
1993 r. zdecydowało się postąpić zgodnie z decyzją władz ugrupowania i zagłosować
na Zielińskiego. W porównaniu z elektoratami pozostałych partii, stosunkowo
najwięcej głosów otrzymał od dawnych wyborców UD (5,4%).
Na Hannę Gronkiewicz-Waltz nieco częściej głosowały kobiety (3,9%) niż
mężczyźni (2,2%). Poparli ją przede wszystkim uczniowie i studenci (5,5%),
specjaliści oraz osoby wolnych zawodów (4,5%), mieszkańcy regionu śląskiego
(4,2%). Udział głosów oddanych na prezes NBP wzrastał wraz z wielkością miejsca
zamieszkania i wykształceniem wyborców. Wśród osób z wykształceniem
podstawowym głosowało na nią zaledwie 1,8% wyborców, z wykształceniem
zasadniczym zawodowym - 2,4%, ze średnim - 3,4%, a z wyższym - 4,7%. Na
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
18
wsiach (2,6%) uzyskała ona niższe poparcie niż w miastach (do 100 tys.
mieszkańców - 3,1%, a w większych - 3,6%). Im młodsi wyborcy, tym częściej
decydowali się oddać głos na jedyną w tych wyborach kandydatkę do urzędu
Prezydenta: wśród najstarszych Polaków głosowało na nią zaledwie 1,9% osób,
wśród pięćdziesięciolatków - 2,2%, czterdziestolatków - 2,4%, trzydziestolatków -
3,1%, natomiast wśród osób do 29 roku życia już 4,6% wyborców.
W przeszłości, jej obecny elektorat głosował przeważnie na Tadeusza
Mazowieckiego (5,3%), a w wyborach parlamentarnych - na �Ojczyznę� (6,8%), KLD
(6,5%), UD (5,7%), PC (4,8%) bądź nie uczestniczył wówczas w głosowaniu (4,1%).
Janusz Korwin-Mikke - Jego zwolennicy, to przede wszystkim uczniowie i
studenci (7,9% z nich), prywatni przedsiębiorcy (6,5%), specjaliści i przedstawiciele
wolnych zawodów (4,8%), raczej mężczyźni (3,5%) niż kobiety (2,0%). Jego
kandydatura przyciągała wyborców tym częściej, im młodszy był ich wiek - wśród
najstarszych otrzymał on zaledwie 0,3% poparcia, wśród pięćdziesięciolatków -
0,8%, podczas gdy wśród trzydziestolatków już 3,3%, a wśród osób poniżej 30 roku
życia - 5,6%. Również im wyższe wykształcenie, tym częstsze wskazywanie na
prezesa UPR: wśród osób z wykształceniem podstawowym uzyskał on tylko 0,9%
poparcia, z zasadniczym zawodowym - 2%, ze średnim 3,1%, a z wyższym już 5,7%.
Także im większe miejsce zamieszkania, tym częstsze decyzje o głosowaniu na
Korwina-Mikke - na wsiach poparło go 1,4% wyborców, w miastach od 10 do 100 tys.
mieszkańców - 3,0%, a w aglomeracjach powyżej 100 tys. ludności - 4,4%.
Na Janusza Korwina-Mikke najczęściej głosowali dawni wyborcy Leszka
Moczulskiego (7,1%) i nieco rzadziej - Tadeusza Mazowieckiego (4,2%). Lider UPR
otrzymał teraz 52,3% głosów wśród osób, które dwa lata wcześniej głosowały na jego
ugrupowanie. Relatywnie dobry wynik uzyskał wśród tych, którzy poparli wówczas
KLD (6,9%) bądź KPN (4,9%). Stosunkowo często głosowały na niego również takie
osoby, które nie brały udziału we wcześniejszych wyborach (uzyskał on 5,0% - wśród
osób, które nie głosowały w 1990 r. i 4,3% - wśród tych, którzy nie poszli do urn w
1993 r.).
Do końca nie było pewne, kto - Aleksander Kwaśniewski czy Lech Wałęsa -
przez kolejne pięć lat piastować będzie urząd Prezydenta. Sondaże przedwyborcze
dawały im wyrównane szanse. Ostatnie nasze badanie przeprowadzone między
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
19
turami (9-11 listopada �95 na reprezentatywnej 1311-osobowej próbie Polaków
powyżej 18 lat) pokazywało, że 51,5% osób zdecydowanych wziąć udział w
wyborach i oddać ważny głos zamierza poprzeć Aleksandra Kwaśniewskiego, a
48,5% - Lecha Wałęsę. Różnica między oboma kandydatami mieściła się więc w
granicach błędu statystycznego. Przewidywaną frekwencję szacowaliśmy wówczas
na 71%.
Tak jak w dniu 5 listopada tak samo i 19 listopada, tuż po zamknięciu lokali
wyborczych zostały podane pierwsze wstępne wyniki badania exit poll. Dane zebrane
do południa informowały, że stosunkiem głosów 47,7% do 52,3% - z Aleksandrem
Kwaśniewskim wygrywa Lech Wałęsa. Później proporcje między wynikami dla obu
kandydatów zaczęły się powoli, ale systematycznie zmniejszać. Urzędujący
Prezydent przewagę utrzymywał aż do godz. 16.00. Później sytuacja odwróciła się -
więcej niż Wałęsa otrzymywał już Kwaśniewski.
Minimalna różnica głosów między kandydatami, ryzyko błędu statystycznego,
którym obarczone są wyniki sondażu sprawiały, że zwolennicy reelekcji Wałęsy mogli
mieć jeszcze nadzieję. Jednak fakt, że znaczna część jego elektoratu głosowała w
godzinach porannych i południowych � przeważnie bezpośrednio przed lub po
wyjściu z kościołów pozbawiał złudzeń, że poparcie dla urzędującego jeszcze
Prezydenta zacznie nagle się zwiększać. I tak też się stało.
Ostateczny podany przez nas werdykt brzmiał: 51,3% do 48,7% na niekorzyść
obecnego Prezydenta. Różnica wyników między kandydatami okazała się być
nieznaczna.
II TURA WYBORÓW 19 LISTOPADA 1995 r.
Wyniki OBOP exit poll
Wyniki OBOP late poll
Oficjalne dane PKW
Aleksander Kwaśniewski 51,09% 51,3% 51,7% Lech Wałęsa 49,91% 48,7% 48,3% FREKWENCJA 68,8% 67,2% 68,2%
Badanie exit poll zrealizowano w 600 wylosowanych otwartych obwodach wyborczych. Badaniem objęto 57 417 osób.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
20
Przepływy elektoratów między I a II turą głosowania13
Po tym, co stało się 19 listopada 1995 roku, bardzo wyraźnie widać, że apele
odnośnie decyzji wyborczych wypływające ze strony aktorów polityki w kierunku
swoich zwolenników nie mają bezpośredniego przełożenia na ich zachowania.
Podejmowane decyzje w większym stopniu zależą od bliskości programowej,
światopoglądowej, sposobu prowadzenia kampanii i szeroko rozumianego wizerunku
prezentowanego w decydujących okresach kampanii (cechy osobiste, wygląd
zewnętrzny sposób zachowania, prowadzenia publicznej debaty itp.).
Elektorat Lecha Wałęsy najczęściej zasilali niedawni wyborcy Jana
Olszewskiego (74,1%). Tymczasem przed II turą wyborów Olszewski nie podjął
jednoznacznej decyzji o przekazaniu swego poparcia, pozostawiając ją sumieniu
swoich wyborców. Trzeba tu przypomnieć, że nie wezwał do bojkotu wyborów,
argumentując, że oznaczałoby to współodpowiedzialność za zwycięstwo
Kwaśniewskiego. Z drugiej jednak strony podkreślił wówczas, że pierwsze miejsca
Kwaśniewskiego i Wałęsy są niekorzystne dla Polski.
Zgodnie z apelem swojej kandydatki, 72% jej wyborców z I tury głosowania, w II
turze wyborów przerzuciło swój głos na Wałęsę. Jednak ponad jedna czwarta jej
wyborców zdecydowała się oddać głos na Kwaśniewskiego.
Również niedawni wyborcy Janusza Korwina-Mikke licznie przechodzili do
elektoratu Wałęsy (62,4%). Przypomnijmy, że krótko przed II turą głosowania UPR
zdecydowało się przekazać poparcie urzędującemu jeszcze prezydentowi.
Na Lecha Wałęsę w większości (56,8%) głosowali również ludzie, którzy
niedawno poparli Jacka Kuronia. Ten ostatni już podczas trwania wieczoru
wyborczego 5 listopada określił swoje stanowisko słowami �bliżej mi do Lecha niż do
Aleksandra�, podkreślił jednak, że podporządkuje się decyzjom swojej partii. Ta
podjęła decyzję szybko - jako pierwsza po I turze zaapelowała o głosowania na
Lecha Wałęsę. Elektorat Jacka Kuronia okazał się być mniej zdyscyplinowanym - niż
wcześniej wymienianych kandydatów - przeszło dwie piąte osób, które poparły
Kuronia (43,2%) teraz zagłosowało jednak na Kwaśniewskiego.
Aleksander Kwaśniewski 19 listopada przejął większość elektoratów Andrzeja
Leppera (70,4%), Tadeusza Zielińskiego (67,4%) oraz Waldemara Pawlaka (67,1%).
13 Charakterystyki elektoratów zostały opisane po przeważeniu wyników z badania exit poll zgodnie z
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
21
Wcześniej jednak żaden z nich nie zdecydował się zaapelować do swych wyborców
o głosowania na Kwaśniewskiego. Nie zdecydowały się na to również ugrupowania
ich popierające. Zieliński uznał, że obie kandydatury - zarówno Aleksandra
Kwaśniewskiego jak i Lecha Wałęsy są dla niego nie do przyjęcia. Partia prezesa
Pawlaka była podzielona - część członków opowiadała się za Wałęsą, część za
Kwaśniewskim. Ostatecznie jednak sprawę wyboru pozostawiono sumieniu
sympatyków. Jak się okazało po II turze wyborów, elektoratom tych kandydatów
bliżej było do Kwaśniewskiego niż Wałęsy.
Osoby, które zdecydowały się uczestniczyć w II turze głosowania były wierne
swoim decyzjom sprzed dwóch tygodni: Aleksandra Kwaśniewskiego ponownie
poparło 98,6% z nich, a Lecha Wałęsę - 96,9%. Bardziej konsekwentnie głosował
jednak elektorat Kwaśniewskiego - do obozu jego przeciwnika przeszło teraz 1,4%
osób, w przypadku Wałęsy było to już 3,1%.
Nasilenie kampanii negatywnej między I a II turą wyborów zwiększyło społeczną
mobilizację - tym razem frekwencja była wyższa niż 5 listopada. Zażartą walkę
między kandydatami, ich sztabami i stronnikami wygrał jednak Aleksander
Kwaśniewski. Osoby, które nie głosowały w I turze, ale teraz zdecydowały się
opowiedzieć po jednej ze stron sporu, zdecydowanie częściej wybierały szeregi
elektoratu Kwaśniewskiego (59,5%) niż Wałęsy (40,5%).
Elektoraty kandydatów z II tury głosowania w 1995 r.
Aleksander Kwaśniewski najwięcej głosów uzyskał wśród osób z
wykształceniem zasadniczym zawodowym (52,9%) oraz średnim (52,3%). Poparli go
przede wszystkim ludzie młodzi (uzyskał on 54,0% poparcia wśród wyborców do 29
roku życia, choć jeszcze dwa tygodnie wcześniej nie wyróżniali się oni poparciem dla
niego; a także 54,2% - wśród czterdziestolatków), mieszkańcy mniejszych ośrodków
(53,9% - w miastach 10-100 tys. ludności i 52,3% - w mniejszych ośrodkach, gdzie
jeszcze przed dwoma tygodniami uzyskiwał poparcie nie odbiegające od średniej).
Za przejęciem przez niego prezydentury na następną kadencję opowiadali się
przede wszystkim bezrobotni (60,2%), kierownicy zakładów (55,9%), rolnicy (teraz
wynikami late poll
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
22
zdobył w tej grupie 55,7% głosów, choć 5 listopada uzyskiwał w tej grupie niemal taki
sam wynik jak Wałęsa), pracownicy biurowi (55,1%) oraz robotnicy (53,5%). Za
wyborem Aleksandra Kwaśniewskiego najsilniej optowali się mieszkańcy regionu
północno-zachodniego (65,7%), północno-wschodniego (64,7%), dolnośląskiego
(60,3%) oraz wielkopolskiego (58,1%) oraz centralnego (57,9%).
W tym głosowaniu Aleksandra Kwaśniewskiego poparło 97,2% osób, które 5 lat
wcześniej poparły rekomendowanego przez SdRP Włodzimierza Cimoszewicza.
Wśród elektoratów z I tury głosowania w 1990 r. uzyskał on teraz duże wsparcie ze
strony dawnego elektoratu Stanisława Tymińskiego (90,4%). Teraz poparli go także
dawni wyborcy Romana Bartoszcze (77,8%) oraz Tadeusza Mazowieckiego (58,5%),
choć w I turze głosowania odsetek wskazań na Kwaśniewskiego nie różnił się
zasadniczo od ogółu lub nawet był nieco niższy. Wybór Kwaśniewskiego
zdecydowanie poparli też ludzie, którzy pięć lat wcześniej nie brali udziału w I turze
wyborów prezydenckich (64,2%).
Spośród elektoratów partyjnych z 1993 r., Aleksander Kwaśniewski najlepszy
wynik uzyskał podobnie jak wcześniej wśród ówczesnych wyborców SLD (98,1%),
PSL (68,7%), a teraz także i wśród dawnych wyborców UP (59,5%).
Lech Wałęsa największe poparcie uzyskał wśród ludzi z wykształceniem
podstawowym (51,7%) - z jednej strony oraz z wyższym (51,4%) - z drugiej. Jeszcze
w I turze poparcie dla niego było tym większe im niższe wykształcenie ludzi, a
najwięcej głosów otrzymywał właśnie wśród osób z wykształceniem podstawowym.
Tak jak dwa tygodnie wcześniej głosowali na niego najczęściej ludzie starsi (wśród
osób między 50 a 59 rokiem życia - 50,8%, a wśród osób w wieku 60 lat i więcej -
57,5%), prywatni przedsiębiorcy (57,7%), gospodynie domowe (54,0%) oraz emeryci
i renciści (53,0%). Do jego elektoratu zdecydowali się teraz dołączyć w większości
także specjaliści i osoby wykonujące wolne zawody (55,8%) oraz mieszkańcy
największych miast (w miastach pow. 100 tys. mieszkańców - 52,2%).
Przypomnijmy, że wcześniej wielkość miejsca zamieszkania nie różnicowała
wielkości poparcia uzyskiwanego przez Wałęsę. O ile w I turze głosowania w
poparciu dla niego wyróżnili się robotnicy oraz pracownicy usług, to teraz wynik, jaki
Wałęsa uzyskał w tych grupach, kształtował się na poziomie uzyskiwanym wśród
ogółu wyborców lub nawet nieco niższym.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
23
Najsilniejsze poparcie otrzymał on tak jak poprzednio w regionie małopolskim
(67,3%) oraz śląskim (53,3%), a teraz także i w mazowiecko-kujawskim (51,7%).
Dnia 19 listopada 1995 r. głosowało na Lecha Wałęsę 73,3% osób, które
również 5 lat wcześniej w I turze głosowania opowiedziały się za jego elekcją.
Decyzję taką podjęło też 55,6% dawnych wyborców Leszka Moczulskiego.
Przypomnijmy, że ci ostatni w I turze głosowania wyróżniali się na tle ogółu
poparciem przede wszystkim dla Olszewskiego, a nie - Wałęsy.
Zobaczmy teraz, jakich wyborów dokonywały elektoraty partii ubiegających się w
1993 o wejście do parlamentu: za Wałęsą opowiadali się najczęściej tak jak 5
listopada dawni wyborcy �Ojczyzny� (91,4%), BBWR (88,0%), �Solidarności� (81,9%),
PC (81,5%), KPN (75,1%); teraz do zwolenników Wałęsy dołączyli również dawni
wyborcy UD (68,5%).
Przeciągnięcie �kampanii prezydenckiej� na czas składania protestów
wyborczych, spowodowało, że dopiero 9 grudnia (czyli w ostatnim dniu, w którym
decyzja musiała zostać wydana) Sąd Najwyższy potwierdził ważność wyborów.
Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej na lata 1995 - 2000 został wybrany
Aleksander Kwaśniewski.
Kadencja Lecha Wałęsy zakończyła się w nocy z 22 na 23 grudnia 1995 roku.
Zaprzysiężenie nowego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na następną
kadencję przypadającą na lata 1995-2000 nastąpiło 13 godzin później.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
24
KADENCJA NA POCZĄTEK NOWEGO WIEKU
Rok 2000, to rok trzecich już w najnowszej historii Polski powszechnych wyborów
prezydenckich. Na razie wydaje się, że największe szanse na wybór ma urzędujący
prezydent Aleksander Kwaśniewski, którego działalność - jak wynika z naszych
badań - oceniana jest przez większość Polaków dobrze lub bardzo dobrze.
Prowadzone dotychczas symulacje wyborcze wskazują, że gdyby wybory odbywały
się teraz a nie jesienią, zostałby wybrany na następną kadencję.
Warto jednak pamiętać, że oficjalna kampania wyborcza jeszcze przed nami. Nie
weszła jeszcze w życie nowela ustawy o wyborze Prezydenta, dopiero co podpisana
przez głowę państwa. Główne siły polityczne zaczęły wyłaniać swoich kandydatów,
którzy ubiegać się będą o najwyższy urząd w państwie. Choć większość z nich już
podjęła decyzję, to jednak nie ma pewności, jak ostatecznie wyglądać będzie
kompletna karta do głosowania, którą w lokalach wyborczych dostaną do rąk
wyborcy. Obok poważnych kandydatów reprezentujących najpoważniejsze siły
polityczne w kraju, w szranki zapewne staną także tzw. �kandydaci egzotyczni� - tak
jak to miało miejsce przy dwóch poprzednich głosowaniach. Można mieć tylko
nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z wyborów 1990 r., kiedy to populistyczny
kandydat, grając na społecznych emocjach na poważnie zaistniał na polskiej scenie
wyborczej.
Jak wynika z dotychczasowych pomiarów, zainteresowanie wyborami
prezydenckimi jest dość duże. Większe niż innymi - parlamentarnymi czy
samorządowymi. Gdyby miało dojść do głosowania wiosną b.r., a nie za pół roku, to
do urn poszłaby teraz więcej niż połowa Polaków, a frekwencja kształtowałaby się na
poziomie ok. trzech piątych uprawnionych do głosowania.
Szacowanie frekwencji jest jednym z istotniejszych problemów, z jakimi borykają
się badacze opinii. Nie wszystkie bowiem osoby, które deklarują chęć pójścia do
wyborów w rzeczywistości idą później głosować. Przyczyny są różne: od osobistych
powodów niezależnych od konkretnej jednostki, przez niechęć do przyznawania się,
że nie będzie się głosować, po zwykłe lenistwo, które zatrzymuje potencjalnego
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
25
wyborcę w wolną niedzielę wyborczą w domu; w grę wchodzi również zmiana decyzji
zachodząca pod wpływem bieżącej kampanii. Ostatnio więc, dla dokładniejszego
oszacowania frekwencji postanowiliśmy doprecyzować deklaracje badanych
pytaniem o stopień pewności decyzji o uczestnictwie w wyborach.
JESIENIĄ TEGO ROKU ODBĘDĄ SIĘ WYBORY PREZYDENCKIE. CZY WEŹMIE PAN(I) W NICH UDZIAŁ?
zdecydowanie tak 59% raczej tak 23% raczej nie 3% zdecydowanie nie 8% trudno powiedzieć 7%
Dane - marzec 2000 roku
NA ILE PRAWDOPODOBNE JEST, ŻE BĘDZIE PAN(I) GŁOSOWAĆ W TYCH WYBORACH PREZYDENCKICH?
na pewno zagłosuję 52% prawdopodobnie będę głosować 22% jest prawdopodobne pół na pół, że będę głosować 12% jest jeszcze mniej prawdopodobne, że zagłosuję 4% wcale nie będę głosować 8% trudno powiedzieć 2%
Dane - kwiecień 2000 roku
Realizowane obecnie sondaże dotyczące preferencji Polaków w wyborach
prezydenckich nie są póki co dosłowną prognozą tego, co wydarzy się na jesieni.
Jeszcze nie wiadomo nawet, jakie osoby ubiegać się będą o najwyższy urząd w
państwie. Choćbyśmy znali nazwiska kandydatów, to i tak przebieg kampanii
wyborczej będzie decydować - tak jak to miało miejsce w poprzednich głosowaniach-
o sympatiach wyborców.
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
26
Uzyskiwane obecnie wyniki są na razie odzwierciedleniem aktualnej sytuacji,
jaka towarzyszy nam w okresie poprzedzającym właściwą kampanię prezydencką.
Wyraźnie widać, że prezydent Aleksander Kwaśniewski miałby ogromne szanse na
reelekcję już w pierwszej turze głosowania. Nie powinno to dziwić zważywszy na fakt,
że działalność prezydenta oceniana jest przez zdecydowaną większość Polaków
pozytywnie.
NA KTÓREGO KANDYDATA SPOŚRÓD PRZEDSTAWIONYCH NA TEJ KARCIE
GŁOSOWAŁ(A)BY PAN(I) W TYCH WYBORACH? luty 2000 marzec 2000 kwiecieN 2000kwiecieN 2000kwiecieN 2000kwiecieN 2000 Aleksander Kwaśniewski 61% 58% 69%69%69%69% Andrzej Olechowski 7% 11% 11%11%11%11% Marian Krzaklewski 4% 5% 5%5%5%5% Lech Wałęsa 4% 4% 2%2%2%2% Andrzej Lepper 3% 4% 4%4%4%4% Jan Olszewski 3% 3% 2%2%2%2% Józef Zych 3% 2% 2%2%2%2% Maciej Płażyński 2% 2% 3%3%3%3% Janusz Korwin-Mikke 1% 1% 1%1%1%1% Jan Łopuszański - - 1%1%1%1% Władysław Frasyniuk - - 0%0%0%0% Tadeusz Wilecki 0% 0% 0%0%0%0% ktoś inny 12% 10% 0%0%0%0%
Wyniki z kwietnia nie mogą być ściśle porównywane z wynikami uzyskanymi w lutym i marcu. W kwietniu po raz pierwszy zostało wprowadzone nowe pytanie o frekwencję, na podstawie którego obliczany jest
poziom poparcia dla ewentualnych kandydatów. Za podstawę przyjęto wówczas grupę osób, które zadeklarowały gotowość uczestniczenia w głosowaniu z prawdopodobieństwem większym niż 50%. We wcześniejszych pomiarach uwzględniano osoby, które na pytanie o pójście do wyborów odpowiadały �zdecydowanie tak� lub �raczej tak�.
Na wyniki uzyskiwane w sondażach przedwyborczych wpływ ma kilka czynników:
aktualna sytuacja polityczna i zmiany tu zachodzące, sposób zadawania pytania,
kształt listy zawierającej nazwiska potencjalnych kandydatów, sposób obliczania
wyników oraz kontekst, w jakim pytanie umieszczone zostało w kwestionariuszu.
Sposób obliczania wyników ma zasadnicze znaczenie na rozkład procentowy
głosów. W naszych komunikatach rezultaty podawane są tylko dla tych pełnoletnich
osób, które pójdą głosować (�zdecydowanie tak� lub �raczej tak� - dla wyników z lutego
i marca b.r.) lub które twierdzą, że prawdopodobieństwo to jest duże (większe niż 50%
- dla pomiaru kwietniowego). Uzyskiwane tymi sposobami wyniki mogą się różnić, jako
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
27
że wielkość frekwencji może wpływać na wielkość poparcia dla ewentualnych
kandydatów (może im sprzyjać bądź zmniejszać szanse).
Sposób prezentowania wyników - różny w różnych ośrodkach badawczych -
dotyczy również włączania lub wyłączania (tak jak jest to obecnie w naszym
przypadku) osób, które choć chcą głosować, to jednak nie wiedzą na kogo (dane na
ten temat podajemy oddzielnie - stanowią istotną informację o wielkości grupy osób,
która później może zasilać w różnym stopniu elektoraty kandydatów). Gdyby danych
tych nie wyłączać, to odsetki wskazań na poszczególnych polityków (w przypadku
preferencji partyjnych - partii) byłyby odpowiednio mniejsze.
Sposób zadawania pytania z kolei decyduje o możliwościach interpretacyjnych.
Czym innym jest pytanie na kogo respondent by głosował, a czym innym np. pytania
o to, kogo wyborcy będą popierać, kto wygra wybory, kto ma największe szanse na
wybór, czy która z kandydatur byłaby najlepsza. W tym kontekście niezmiernie
istotna jest także proponowana lista odpowiedzi. Inne rozkłady odpowiedzi uzyskuje
się za pomocą pytania otwartego (kiedy respondenci bez wspomagania listą
samodzielnie udzielają odpowiedzi), a inne - zamkniętego (respondentowi
przedstawia się zamkniętą kafeterię, z której wybiera odpowiedź). Nie bez znaczenia
pozostaje kształt samej karty z odpowiedziami - widać to na przykładzie różnic w
odsetku odpowiedzi �inne� w zaprezentowanych tu preferencjach lutowych,
marcowych i kwietniowych. W ostatnim pomiarze alternatywne do przedstawionych
odpowiedzi wskazał mniej niż 1% pytanych. Tymczasem w lutym i marcu było to
odpowiednio 12% i 10%. Wówczas przedstawiona respondentom lista była o kilka
nazwisk dłuższa. W ostatnim badaniu zrezygnowaliśmy z pytania o Aleksandra
Małachowskiego, Tadeusza Mazowieckiego (obaj w poprzednich badaniach
uzyskiwali po 3% poparcia), Hanny Gronkiewicz-Waltz (poprzednio otrzymywała po
2% głosów), Zbigniewa Religi (w pierwszym pomiarze uzyskał 2%, a w drugim - 1%)
oraz Adama Struzika (poparcie dla niego deklarowały pojedyncze osoby). Po tej
modyfikacji listy okazało się, że potencjalni wyborcy nie odczuli braku wykreślonych
kandydatów i wybierali tylko między osobami umieszczonymi na liście, nie
podejmując wysiłku przypomnienia nazwiska innego polityka - którego być może
wskazaliby, gdyby było ono umieszczone na karcie. Na tym etapie - przygotowań do
kampanii - konkurencyjność między ewentualnymi kandydatami nie została jeszcze
przez samych zainteresowanych wyraziście dla elektoratów zarysowana. Oceniając
pozytywnie urzędującego prezydenta nie czują potrzeby poszukiwania
TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�
28
konkurencyjnego kandydata. Wątpliwym wydaje się, aby o takich rezultatach
zadecydowały wyłącznie zmiany zachodzące w ostatnim okresie na scenie
politycznej.
Obok wymienionych aspektów należy wspomnieć jeszcze o miejscu i kontekście,
w jakim pytania wyborcze pojawiają się w kwestionariuszu. Ryzykownym może być
nie tylko umieszczenie w sąsiadujących blokach problematyki mogącej oddziaływać
na poglądy i opinie pytanych, ale także zmiana ich umiejscowienia - np. z początku
na koniec ankiety (zależy to także od objętości kwestionariusza).
Na zakończenie ostatnia i najważniejsza ze spraw - wpływ aktualnej sytuacji
politycznej na wyniki preferencji. Dokładnie widać to na przykładzie Andrzeja
Olechowskiego. Po informacjach o jego starcie w wyborach oraz po tym, gdy jego
kandydaturę rozważała UW, poparcie dla niego między lutym a marcem wzrosło
(zdecydowanie wyraźniejsza zmiana zauważona została w elektoracie UW). Jednak
zmiany takie najostrzej zarysowują się w okresie kampanii wyborczej - warto
wspomnieć tylko dynamikę poparcia dla Tymińskiego w 1990 r., czy spektakularny
spadek popularności Hanny Gronkiewicz-Waltz i aktywizację elektoratu Wałęsy w
1995 r.