Cyril Northcote Parkinson - Wyścig z czasem

download Cyril Northcote Parkinson - Wyścig z czasem

of 134

Transcript of Cyril Northcote Parkinson - Wyścig z czasem

C.N.Parkinson

WYCIG Z CZASEMZ angielskiego tumaczy Andrzej Grabowski Ksika i Wiedza Warszawa 1985Tytu oryginau Touch and Go C. Northcote Parkinson 1977 Okadk projektowa Wiesaw Walkuski Redaktor M. Siwkowska-atuszyska Redaktor techniczny Anna Bonisawska Korektor Danuta Wzitek Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Ksika i Wiedza RSW Prasa-Ksika-Ruch Warszawa 1985 Wydawnictwo Ksika i Wiedza Robotnicza Spdzielnia Wydawnicza

Rozdzia pierwszy

Merlin- A pal go sze, niech idzie! - wykrzykn kontradmira Fothergill. By to starszy, wysoki, siwowosy mczyzna w okularach, ktry ju nigdy nie mia wypyn w morze, bo piastowany przez niego urzd przyku go do biurka. Rzuci krtkowzroczne spojrzenie swojemu adiutantowi Hoskinsowi, czerwonemu na twarzy, tgiemu i zdyszanemu. Hoskins zmarszczy brwi, a w jego niebieskich wypukych oczach pojawi si wyraz szczerego zdumienia. - Sucham, panie admirale? - Mwi o odejciu Simpsona z Merlina. Nie cierpiaem tego jegomocia. Cigle prosi o przepustk, cigle by chory, a slup bez przerwy w remoncie. - Niedawno si oeni, panie admirale. - I to wanie dlatego odszed? Mylaem, e zgromadzi troch pienidzy z upw wojennych i chce je wyda. - To drugi powd, panie admirale. O ile wiem, jego nastpca jest kawalerem. Hoskins zajrza do jednego z dokumentw, ktrych cay plik trzyma w rku, eby to sprawdzi. Nie myli si. Przyszli mu na myl adiutanci, ktrych pozna w minionych latach, i zada sobie w duchu pytanie, czy nie robi si z niego czasem maostkowa stara panna. - Bogu dziki. Czy on jest tu, w Gibraltarze? - Tak jest. Kapitan Delancey zszed wczoraj wieczorem na ld z zaopatrzeniowca Birkenhead. Wanie czeka w sekretariacie. - Delancey? Nie znam tego nazwiska. Prosz mi poda wykaz oficerw. - W wykazie go nie ma. - A wic to jego pierwsze dowdztwo? W takim razie ma wielkie szczcie, e dostaje Merlina. I e bdzie pywa po Morzu rdziemnym. Prosz go wezwa, panie Fulmer. Miejmy nadziej, e wicej jest wart ni Simpson. Admira Gibraltaru urzdowa na pierwszym pitrze wiekowego budynku, ktrego okna wychodziy na opromienion socem zatok. w dom o paskim dachu rni si od innych stojcych przy tej samej ulicy tylko tym, e u jego wejcia peni wart onierz piechoty morskiej. Wntrze urzdzono skromnie, niemal surowo, i tylko granat i zoto mundurw marynarskich oywiay jego pobielone ciany. Wrzaa tu praca, o czym wiadczyo skrzypienie gsich pir, ktrymi przepisywano w trzech egzemplarzach listy. Kaligraficzne pismo kadego z kopistw byo do tego stopnia pozbawione indywidualnoci, e dokumenty wyglday jak drukowane. Piszcy stali przy wysokich pulpitach, na ktrych po zapadniciu zmroku zapalano wiece, a skrzypienie ich pir tworzyo dwikowe to, przywodzce na myl brzczenie owadw w tropikalnym ogrodzie. Przybysz, ogorzay, redniego wzrostu, niespena czterdziestoletni szatyn o ciemnoniebieskich oczach, opanowany, nie okazujcy po sobie adnych uczu, stan przed kontradmiraem po upywie minuty. Mocno zbudowany, z wyrazem stanowczoci na twarzy, gboko - jak na jego wiek - pobrudonej zmarszczkami, wyglda na takiego, ktry wie, co to niedola i rozczarowanie. Jego mundur, przechowywany na tak okazj jak dzisiejsza, by w nieskazitelnym stanie. Fothergill odgad, e w czowiek rzadko bdzie wyglda rwnie schludnie jak w tej chwili. Najpewniej by ubogi, bo nie mg by arystokrat, mimo swojego nazwiska, ani te ozdob towarzystwa. Jego nominacja i list polecajcy, ktre

wczeniej odda adiutantowi admiraa, leay teraz rozoone na biurku Fothergilla. Ukoniwszy si, Delancey stan na baczno, ciskajc pod lew pach trjktny kapelusz. - Witamy na Morzu rdziemnym, kapitanie - przemwi admira. - Z pewnoci sysza pan, e Merlin odwozi wanie do Tangeru brytyjskiego konsula. Powinien wrci tu za kilka dni. Prosz usi, a ja zapoznam si z dokumentami, ktre pan dostarczy. Kilka minut upyno w milczeniu i przybysz mia czas rozejrze si po pokoju. Budynek admiralicji by stary, ale w znacznym stopniu odrestaurowany. Delancey domyli si, e zniszczono go w czasie poprzedniej wojny - nowy tynk odcina si wyranie od starego. W biblioteczce za krzesem admiraa stay na dwch pkach - na grnej z napisem Pisma przychodzce, a dolnej z napisem Pisma wychodzce oprawne w skr, due tomy akt. Na gwodziu na cianie wisiaa paradna szpada, a uchylone drzwi podpieraa kula armatnia. Pokj ozdabiao kilka sztychw: barwna akwaforta przedstawiajca admiraa Rooke'a i dwie sceny z wielkiego oblenia Gibraltaru, obie bardzo konwencjonalne, Delancey zawyrokowa, e aden z artystw nigdy nie by na wojnie i nie potrafi ukaza bitwy. Jako malarz amator, ciekaw by, czy sam lepiej by sobie z tym poradzi. Przedstawiby bitw z wikszym rozmachem - a i wikszy akcent pooyby na mier - tylko jak na obrazie czy rycinie odda bitewny zgiek i swd prochu? Od roku 1783 nie byo podobnego bombardowania. Koniec wielkiego oblenia sta si finaem tamtej wojny. Teraz by rok 1799 i ponad sze lat trwaa nowa wojna. W modoci, siedemnacie lat temu, Delancey uwaa, e biorc nawet skromny udzia w wydarzeniach, wsptworzy histori. A Gibraltar stanowi naturaln opraw rozgrywajcego si dramatu - z jego scen, tem oraz widowni z parteru i balkonw. Publiczno jest dopenieniem bitwy! Umiechn si nieznacznie do tej myli i odwrci wzrok od sztychw. Spostrzeg, e admira nie czyta ju listu polecajcego. Oczy Fothergilla spoczyway na nim i dostrzeg w nich jakby bysk rozbawienia. - Przyznaj, e nie jest to wierny obraz. By ju tu pan kiedy? - Tak, panie admirale. - A wic nie potrzebuje pan moich rad. Z tego, co wiem, suy pan ostatnio w Irlandii? - Tak jest. - Ostatni pana okrt to Ognisty? - Tak jest. - Zaton, ale nie byo w tym paskiej winy. Uwaam, e ma pan ogromne szczcie; powierzono panu wymienity osiemnastodziaowy slup, wzorowany na francuskiej korwecie Amazon, a w dodatku zbudowany niedawno, bo w 1794. Zgodnie ze zwyczajem powinien si panu dosta najstarszy slup w naszej flocie, zbudowany za Jerzego II, zdobyty na Holendrach albo wykonany na zamwienie na Bermudach. Pierwszym okrtem, ktrym dowodziem, by slup zwodowany w 1767, gotw zaton za lada kichniciem. I rzeczywicie zaton, kiedy dowodzi nim mj nastpca, biedaczysko. Ale Merlin to cakiem inny okrt i dowodzi nim to wielkie szczcie. Podobno jest pan kawalerem. Czy to prawda? - Tak, panie admirale. - To bardzo dobrze. onaci oficerowie bez przerwy stoj w porcie z przedziwnymi uszkodzeniami i poamanym omasztowaniem. Sam jestem kawalerem i wol mie energicznych oficerw, przydatnych zwaszcza do ochrony handlu. No, ale niech mi pan opowie, co tam sycha w Irlandii. Wiem, e Francuzi wyldowali na zachodnim wybrzeu. Czym to si skoczyo? - Genera Humbert wyldowa w Killala z nie wicej ni tysicem ludzi. Mia otrzyma posiki, ale sir John Borlase Warren przechwyci eskadr Bomparta, ktra przewozia wojsko. Wprawdzie Humbert zaj

Castlebar i przepdzi z Kilkenny wojsko, ale potem stan oko w oko z lordem Cornwallisem. Nie mia wyboru i podda si pod Ballinamuck... - Gdzie?! - Pod Ballinamuck. Irlandzkie miejscowoci maj czsto niestosowne nazwy. Gdyby wszystkie oddziay francuskie wyldoway rwnoczenie w jednym miejscu, Irlandczycy mogliby si do nich przyczy. Ale teraz powstanie ju nie wybuchnie. Lord Cornwallis ma trzydzieci tysicy ludzi, a nasze kutry pilnie patroluj brzeg. Z Irlandi nie powinno ju by adnych kopotw. - Sowem, genera Humbert nic nie zwojowa? - Tego bym nie powiedzia. Przecie udao mu si przerwa konferencj diecezjaln biskupa z Killala. - A wic jednak? Chciabym o tym od pana usysze. Zechciaby pan zje dzi ze mn kolacj? - Z przyjemnoci, panie admirale. Po wyjciu Delanceya adiutant poda kontradmiraowi najnowszy egzemplarz Biuletynu, pisma marynarki wojennej, ktre razem z pras i poczt przywiz Birkenhead. Fothergill powoli i z rosncym zaciekawieniem przeczyta sprawozdanie opatrzone dat 14 wrzenia 1798. Jego autorem by komandor Ashley, ktry opisywa, jak to okrt Hercule wpyn do zatoki Killala po wyldowaniu Humberta i odpyniciu eskadry Savary'ego oraz akcj zakoczon cakowitym zniszczeniem Hercule'a i Ognistego. Sprawozdanie zamykay sowa najwyszego uznania dla Delanceya i wniosek o jego awans. - Czyta pan? - spyta Fothergill. - Tak, panie admirale - odpar adiutant. - A trudno uwierzy. Co pan na to? - Sporo da si wyczyta midzy wierszami. - Ot to! Ale znam Ashleya i wierz mu. Tak jak uwierzyli mu w admiralicji. Wnosz std, e Delancey to wyborny oficer. - Bez wtpienia, panie admirale. - Wobec tego musimy z niego wydoby t histori. A do chwili gdy podano deser, nikt z goci nie prbowa wycign z Delanceya opowieci, a i wtedy nie kwapi si on z jej opowiedzeniem. Na przyjciu w domu admiraa byo niewielu goci: komandor Price z fregaty Cyntia, ktry wraca do Anglii otrzymawszy dowdztwo okrtu liniowego, pukownik artylerii, major piechoty morskiej, dwch panw ze stoczni oraz lekarz. Fothergill, ktry siedzia u szczytu mahoniowego stou, majc za plecami portret Jerzego II, czyni honory gospodarza domu z wpraw i swobod. Wzniesiono tradycyjne toasty, ostatni za powodzenie nowego kapitana Merlina, co byo dla Delanceya sygnaem do rozpoczcia opowieci. Bya ona jednak bardzo krtka. - Ale, Delancey, komandor Ashley opisa naszemu dowdcy t histori tak skrtowo, e trudno cokolwiek zrozumie. Wynika z niej, e prawie bez adnego wsparcia zaatakowa pan siedemdziesicioczterodziaowego Francuza i odstrzeli mu pan ster, zanim ktokolwiek zdoa westchn: Mon Dieu! Jeeli to takie proste, dlaczego wszyscy tak nie robi? Pytanie komandora Price'a byo ze wszech miar usprawiedliwione, ale Delancey ociga si z odpowiedzi. - Miaem ogromne szczcie, e znalaz si odpowiedni cel do ataku branderem - rzek wreszcie. -

Widoki na powodzenie s waciwie znikome, a szanse, eby brander znalaz si w odpowiedniej chwili tam, gdzie trzeba, zdecydowanie mae. Jeeli wic pytacie, panowie, jak mg si uda taki podstp, powiem wam tylko tyle: rozwacie, w jaki sposb sztukmistrz zwodzi widzw! Tajemnica jego sztuczek jest prosta. Przez cay czas robi co, eby odwrci uwag patrzcych od waciwej czynnoci. Jeeli nadal uwaa mnie pan za sprytnego, to musz zwrci pask uwag na dwa wane fakty. Po pierwsze, to, e yj, zawdziczam kilku marynarzom, ktrzy nie usuchali moich rozkazw. Po drugie, musiaem powici rannych z wasnego okrtu, ktrzy zginli na wysadzonym Hercule'u. Milczenie, ktre zapado po tym wyznaniu, przerwa kontradmira Fothergill: - Tak, nie ma nic gorszego ni paci ludzkim yciem za wykonanie zadania... A teraz chciabym usysze o biskupie z Killala. Przyjcie upyno w miej atmosferze i Delancey dowiedzia si nieoficjalnie, co go czeka. Kontradmira wzi go potem na stron i jasno przedstawi jego zadanie. Merlin mia osania konwoje, ktre pyway pomidzy Gibraltarem a Lewantem. Wprawdzie od czasu bitwy nad Nilem w Egipcie koczowaa armia francuska, ale nie by to kopot Delanceya. Do niego naleay bowiem ochrona handlu morskiego i zwalczanie okrtw wroga, zwaszcza tych, ktre patroloway zachodni cz Morza rdziemnego. Z powodu duej liczby miao sobie poczynajcych francuskich korwet i okrtw korsarskich angielskie statki handlowe musiay pywa w konwojach pod eskort marynarki wojennej. Delancey doszed do wniosku, e przypady mu w udziale bezustanne kursy tam i z powrotem pomidzy Gibraltarem, Port Mahon, Malt, Palermo i Cyprem, dajce niewiele okazji do wyrnienia si, a tym bardziej do zdobycia pienidzy ze sprzeday upw wojennych. Mia wic wciga a do zdarcia flagi sygnaowe, ponaglajc statki, eby postawiy wicej agli, i zuywa proch na ostrzeganie, eby trzymay si w szyku. Jego miano wini, gdyby nie usuchay i dostay si w rce wroga. Mia szczcie, e otrzyma dowdztwo okrtu, jak to wci podkrela Fothergill, ale nie mg liczy na zaszczyty ani zyski z upw. Nie mg wprawdzie narzeka, bo zda sobie spraw, jak wiele musi si jeszcze nauczy i e to jego pierwszy okrt, ktrym bdzie dowodzi. Dwa dni pniej z Bastionu Krlewskiego przyglda si Merlinowi wpywajcemu na kotwicowisko. Towarzyszyli mu David Stock, wolontariusz marynarski (pierwszej klasy), sternik Luke Tanner i John Teesdale, steward kapitaski - ludzie, ktrych mia prawo zabra ze sob ze swojego poprzedniego okrtu. Stock, syn biskupa z Killala, niemiay i zaenowany chopak z gst czupryn i zadartym nosem, mia duo zapau, lecz brako mu dowiadczenia. Na krzepkim, maomwnym Tannerze, bardzo przywizanym do swojego kapitana, mona byo bez reszty polega. Natomiast Teesdale, ciemnowosy mczyzna o pocigej twarzy, by inteligentny, wraliwy i, cho skory do impertynencji, zawsze wyczuwa nastroje panujce na dolnym pokadzie. Poza tym by z niego znakomity steward, dobry kucharz i lokaj, a do tego znano go z nieustraszonoci w walce. Za plecami Delanceya wznosia si w socu tawoszara Skaa Gibraltarska, ktrej dolne partie zasaniay biae budynki. Na prawo i na lewo cigny si wzdu brzegu morskiego potne fortyfikacje najeone dziaami. Na wprost, po drugiej stronie zatoki, rysowa si brzeg Hiszpanii, a hen, po lewej rce, wybrzee Afryki. Bliej wida byo slup Merlin, ktry koczy rejs z Tangeru pod penymi aglami na silnym wietrze wiejcym od Atlantyku. Przygldajc si temu niezaprzeczalnie piknemu okrtowi, jak odchyla si na zawietrzn, i widzc pian wok jego dziobu, Delancey poczu w oczach zy. Dziwna to bya sabo i wstydzi si jej, ale poniewa akurat przeciera chustk soczewk lunety, mia okazj wytrze oczy tak, by nikt tego nie widzia. A wic mia wasny okrt, z ktrym mg robi, co chcia, i

to nie jaki tam brander, ale najprawdziwszy slup!... I wtedy przypomniao mu si, e do jego obowizkw naley szkolenie modego Davida Stocka. Wrczy wic chopcu lunet i wyjani, jak naley j nastawi, a potem przeszed do poucze. - Oto nasz okrt, panie Stock,,slup Merlin. Jak pan widzi, ma tak jak fregata trzy maszty i oaglowanie rejowe. Gdyby mia tylko dwa maszty, byby brygiem, cho i tak mona by go sklasyfikowa jako slup, mniejszy od fregaty, ale wikszy od kutra, ktry ma tylko jeden maszt. Potrafi pan powiedzie, jak ma si jego wielko do wielkoci fregaty? - Slup jest mniejszy, panie kapitanie, i ma osiemnacie dzia, a fregata ma ich trzydzieci dwa albo trzydzieci sze. - Susznie, chocia nie cakiem cile. Ten okrt uchodzi za osiemnastodziaowy slup, ale w rzeczywistoci ma dwadziecia cztery dziaa: szesnacie szeciofuntowych na pokadzie gwnym, sze krtkich, dwunastofuntowych na rufowym, a ponadto dwa na dziobwce. Zbudowano go we Frindsbury, ma czterysta dwadziecia pi ton wypornoci, a pokady z dziaami mierz nieco ponad trzydzieci sze jardw. Przy okazji: to, co my nazywamy slupem, Francuzi zw korwet. Ilu ludzi powinna liczy jego zaoga? - Stu? - W teorii stu dwudziestu jeden, a w praktyce... chyba tyle samo. Jakie zadania ma spenia taki okrt? - Ma walczy z francuskimi korwetami oraz zdobywa statki handlowe nieprzyjaciela. - Owszem, panie Stock, jeeli dopisze nam szczcie! Jak si pan wkrtce przekona, bdziemy si zajmowa gwnie ochron naszych wasnych handlowcw. Delancey przyglda si z Bastionu Krlewskiego Merlinowi, dopki nie rzuci kotwicy, a w godzin pniej uda si na jego pokad. Przywita go pierwszy oficer Waring, o ktrym wiedzia, e by kiedy kapitanem wglowca z Sunderland. Kiedy Waring rzuci komend, zaoga stana na baczno i zdja kapelusze, a Delancey odczyta swoj nominacj na kapitana Po komendzie rozej si mia okazj pozna reszt okrtowej kadry: nawigatora Willa Langforda, bosmana Sama Baileya, dziaomistrza Toma Helliwella i ciel Nataniela Corbina. Na okrcie byo dwch midszipmenw, starszy - Stephen Northmore i modszy - Edward Topley, o ktrym powszechnie sdzono, e jest niewiele wart. W pierwszej chwili Delancey zdziwi si, e Northmore, syn lorda, pywa na slupie, a nie na eleganckiej fregacie wikszej o klas, trzydziestoomiodziaowej i dowodzonej take przez arystokrat. Chopak, ktry mg mie najwyej osiemnacie lat, wyglda na bystrego, inteligentnego i miego, a jego charakter, jak i pochodzenie najwyraniej zapowiaday szybki awans. Okazao si jednak, e ojciec modzieca, lord Bleasdale, zuboa i popad w widoczn nieask, bo na skutek jakiego zajcia przy stoliku karcianym zwolniono go z puku i wykluczono z londyskiego klubu Brooka. Tak wic jako czwarty syn lorda mody Northmore mg otrzyma w spadku tylko jedno - aur skandalu. I kto wie, czy stanowisko, ktre zawdzicza chyba temu, e poprzednik Delanceya by dalekim krewnym jego matki, nie byo najlepsze, na jakie mg liczy. Zgodnie z przepisami w skad zaogi Merlina wchodzio dwch porucznikw. Drugi z nich zameldowa si na wakujce miejsce nazajutrz rano. Nazywa si Nicholas Mather, by mody, spokojny, drobnej budowy ciaa, ciemnowosy. W pierwszy rejs wypyn z portu Whitehaven. Pochodzi z hrabstwa Cumberland, gdzie jego ojciec by zarzdc w dobrach lorda Lowthera. Mather nie by onaty. Korespondowa ze swoimi siostrami, dla ktrych by dobrym bratem. Wyzna, e jest zapalonym szachist, e czyta poezje i pisze pamitniki. Kilka nastpnych dni przekonao Delanceya, e Mather jest wietnym eglarzem i nawigatorem, perfekcjonist w

zawodzie, czowiekiem, na ktrym moe polega w kadych okolicznociach. W cigu dziesiciu nastpnych dni, kiedy zbiera si konwj i Merlin sta w zatoce, Delancey mia czas przyjrze si swoim oficerom i marynarzom. Waring zna si na eglarskim fachu, ale jego gromki gos i wrzaskliwo wyday si Delanceyowi oznakami saboci. Podczas zaadunku zapasw spuszczono niedbale jak beczk, ktra uderzya o pokryw luku i zacza przecieka. - Kto to zrobi?! - rykn Waring. - Chod tu, ty... tak, ty, Brown!... Nie syszae, jak mwiem sprawnie? Jeli to si powtrzy, dostaniesz baty! Bez szemrania! Wszystko widziaem, Brown, nie pierwszy raz widz twoje niechlujstwo. Delancey, ktry by wiadkiem owego zajcia, wiedzia, e besztany marynarz nazywa si Wilcox i e winny jest inny marynarz, Withenshaw, ktry trzyma si z tyu i mia w kuak. Waring pozosta na pokadzie i zabra si do ajania modego Topleya, przekrcajc jego nazwisko z Grny na Bottomley - Dolny i rzucajc porozumiewawcze spojrzenia marynarzom w oczekiwaniu na miechy. By moe Waring mia wiele zalet, ale nie radzi sobie z dyscyplin i dowodzeniem. Powinien by ju zna wszystkich ludzi po nazwisku i mie do rozumu, eby nie osabia i tak niewielkiego autorytetu Topleya wrd zaogi. Delancey przypomnia sobie o kopotach zwizanych z funkcj midszipmena, zaliczanego do podoficerw, w przyszoci porucznika, kogo, kto wie tak mao, a za tyle rzeczy odpowiada. Bez poparcia ze strony przeoonych oficerw midszipmen na okrcie po prostu nie mia ycia. Dlatego te Delancey bez chwili wahania postanowi przenie Topleya na wacht lewej burty, gdzie mg zosta porzdnie przeszkolony przez Mathera. Obserwujc, jak Mather dowodzi ludmi na pokadzie, przekona si, e ma w jego osobie oficera, ktry zna wszystkich na okrcie. Drugi porucznik nie szczdzi trudu uczc Northmore'a podstaw nawigacji. By te nieskoczenie cierpliwy wobec tych, ktrzy dawali z siebie wszystko. - Lepiej, ale jeszcze nie za dobrze - mwi cicho. - Ainsworth, poka im to jeszcze raz. Musi by to zrobione szybko, ale jednoczenie dobrze. Przylgn do niego przydomek Zrb to dobrze, a Delancey widzia, e wachta z lewej burty jest coraz sprawniejsza. Waring, ktrego za plecami nazywano Trb, krzycza i straszy, ale jego ludzie nie robili postpw. Majc Mathera na okrcie, Delancey mg mie wiksze zaufanie do caej zaogi, wiedzia bowiem, e o wszelkich zatargach czy niezadowoleniu bdzie natychmiast poinformowany. Merlin wraz z konwojem pyncym do Palermo opuci Gibraltar 20 lutego. Gdy Delancey siedzia w gabinecie admiraa, zatoka skojarzya mu si z teatrem. To samo przyszo mu na myl, kiedy rozkaza podnie kotwic. W penym socu, przy silnym wietrze, manewry Merlina wida byo jak na doni z waw obronnych i okien urzdw, z brzegu i niej pooonych dzielnic miasta, z grnych baterii i z okrtw kotwiczcych w zatoce. Stanowio to wymienit okazj, eby zrobi dobre wraenie, ale w razie popenienia bdu, trudno byoby o miejsce bardziej wystawione na widok publiczny. Objwszy dowdztwo Delancey rzuca przez tub komendy: - Do kabestanu!... Gotw!... Podebra acuch!.. Zwolni zapadk! Wybiera! Kabestan obraca si powoli, a podoficerowie pokrzykiwali: - Wybiera, chopcy! Rwno, rwno! Poniewa okrt sta na pytkiej wodzie, wkrtce z dziobwki zawoano: - Kotwica wycignita! - na co Delancey poleci: - Opuci zapadk! - A wtedy z przodu rozlegy si komendy Waringa: - Zahaczy ket! Nacign! Zabra ket! Dawa stopery! - Potem Delancey wyda komend: - Nacign lin, odoy na pachoek! - I doda: -

Wszyscy do agli! Na slupie roio si jak w ulu, a on komenderowa: - Na marsy i salingi!... Do szotw marsla!... Postawi... wybra szoty! Z marsw!... Do faw!... Nacign!... Wybra brasy! Kilka obrotw steru i slup zacz wypywa z zatoki, przechylajc si agodnie na wiatr, z aglami zoccymi si w socu i z bia pian wok rufy. - Panie Northmore, prosz da konwojowi sygna do podniesienia kotwic i rozwinicia agli - zawoa Delancey i natychmiast doda: - Panie Helliwell, jeden wystrza. Na rufie zagrzmiao krtkie dziao i unis si targany przez wiatr obok dymu, a od Skay Gibraltarskiej odbi si echem huk wystrzau. Powoli i niezdarnie osiem statkw handlowych ruszyo w morze i ustawio w szyku zgodnym z instrukcjami, ktrych Delancey udzieli szyprom poprzedniego wieczoru. Konwj uformowa szereg, majc Merlina po nawietrznej. Utrzymanie takiego szyku byo na dusz met niemoliwe, zwaszcza po zapadniciu zmroku, ale Delanceyowi zaleao na efektownym rozpoczciu rejsu. Od statkw handlowych nie mg oczekiwa sprawnego operowania aglami, bo miay one na to za mao ludzi, ale zdolno do uformowania szyku bojowego bya bardzo istotna. Ogldane ze Skay Gibraltarskiej statki te przypominay spasione owce zaganiane przez dobrze wytresowanego owczarka. Kopot polega na tym, e nie pyny z jednakow prdkoci, e jedne z nich byy czyste, a inne brudne poniej linii wodnej, jedne miay dobr zaog, a na innych nie znalazoby si nawet jednego eglarza z prawdziwego zdarzenia. W miar oddalania si od Gibraltaru statki zaczy si rozprasza i kiedy zaczo si ciemnia, Delancey, ktry ju wczeniej zszed pod pokad, zda sobie spraw, e Waring jest zirytowany. agle byy wypenione wiatrem, cigle powtarzano sygnay, a do tego raz po raz, w coraz krtszych odstpach, strzelano z dzia. Kiedy Delancey wrci na pokad, usysza kolejny wystrza, po ktrym smuga dymu cigna si na zawietrzn. - Patrzcie, ludzie, na ten pywajcy stg siana! - krzycza Waring. - Widzia kto kiedy takie stado szczurw ldowych?! Gdzie oni maj oczy?! Nie rozumiej sygnau, czy co? Pierwszy oficer nie posiada si ze zoci i Delancey zrozumia, e nadszed czas na interwencj. - Panie Waring - rzek cicho - prosz da konwojowi sygna do skrcenia agli. Bdziemy dryfowa, a dogoni nas ostatni bryg. Wydano odpowiednie polecenia i napicie zelao. Wanie w czasie tego pierwszego rejsu Delancey okrzep w roli kapitana marynarki wojennej. Dotd przeladowao go poczucie nierzeczywistoci, wraenie, e jest chopcem udajcym dorosego mczyzn. Kapitanowie, pod ktrych komend kiedy suy, przypominali niedostpne bstwa, odzywali si rzadko, ale zawsze wiedzieli, co naley w danej chwili zrobi. A teraz on sam by kapitanem i dowodzi prawdziwym okrtem wojennym, a nie jakim przestarzaym branderem. Mimo to z pocztku wcale nie czu si jak niedostpne bstwo. Dopiero dziki wielkiemu wysikowi wszed w t rol, stajc si coraz bardziej wadczym, milczcym, stanowczym, mniej przystpnym. Zdarzyo mu si przy tym popeni bdy - na przykad, okaza si zbyt pobaliwy wobec kilku winowajcw - ale stara si ich nie powtrzy. Ponadto przez cay czas podnosi umiejtnoci strzeleckie i eglarskie swojej zaogi. Przekona si, e cige doskonalenie wymaga bezustannego wysiku i mylenia. Musia bacznie ledzi prac wszystkich dowdcw dzia, a w przypadku kadego ich niepowodzenia decydowa, czy winowajc naley ponownie przeszkoli, zgani, zachci do dalszych stara, czy te zastpi kim innym. Musia koordynowa prac marynarzy stawiajcych i zwijajcych agle i orientowa si dokadnie, ile jest na okrcie zapasowych agli, lin, ywnoci i sodkiej wody. Do niego te

naleao zaplanowanie ewentualnych promocji. Kto zajmie miejsce bosmana, gdyby ten zgin? Komu powierzy jego zastpstwo? Kim mona by zastpi aglomistrza i bednarza? Tak wic na wszystkie sposoby zgbia sztuk dowodzenia okrtem. W trakcie wicze artyleryjskich Mather zameldowa mu, e dziao numer pi z baterii na lewej burcie znowu si spnio. - Duo? - spyta Delancey. - Czterdzieci sekund. - Maj wytumaczenie? - Nie. Poprzednio spnili si o trzydzieci siedem sekund. - A wic brak postpw. Myl, e Fuller mia do okazji, eby pokaza, co potrafi. - Mgbym go jeszcze podszkoli. - Nie. Przypieszyby ich pan najwyej o dwadziecia sekund. Ale czterdzieci? W adnym razie. Potrzebujemy nowego dowdcy dziaa. Ktra obsada jest najlepsza? Trzecia? - Tak. - A wic postanowione. Przeniesie pan Macleana do obsugi pitego dziaa. Samuelsona zrobi dowdc trzeciego, a Fuller niech bdzie jego zastpc. - Rozkaz. Mijay tygodnie, ludzi szkolono, wyprbowywano, promowano, zastpowano innymi, a wyniki ich trudu mierzono jakoci i czasem wykonania komend. - Rbcie to dobrze - mwi, Mather. - Hewitt, sta ci przecie na wicej. - Hej, ty, na rei, pisz? - krzykn Waring. Delancey zda sobie spraw, e kurtka pierwszego oficera niemale pka w szwach. Czy to moliwe, eby uty na morzu? Wygldao na to, e jest to moliwe, i byo faktem. Topley rwnie przybra na wadze; a to dlatego, e suba na wachcie lewej burty znacznie bardziej mu odpowiadaa. Delancey podejmowa obiadem kolejno wszystkich swoich podkomendnych. Jego nawigator, Langford, by powcigliwy, solidny i zna si na egludze, ale mg by co najwyej porucznikiem. Midszipmenowi Northmore'owi przeszkadzao w wypenianiu obowizkw lenistwo, mia jednak zadatki na dobrego oficera. Topley zmieni si nie do poznania, odkd znalaz si pod opiek Mathera. Kiedy poproszono Langforda o pokrojenie pieczystego, usyszano, jak Topley mamrocze pod nosem: Rbcie to dobrze i Hej, ty tam, na rei. Ale najbardziej widoczna zmiana zasza w modym Davidzie Stocku. Kiedy przesta si denerwowa, rozwiza mu si jzyk i ju dwukrotnie za niebywale zuchwae zachowanie musia si wspina za kar na top masztu. David kocha morze i nie pragn od ycia nic prcz ptna i konopi, wzw i splotw, blokw i talii, sekstansu i logu. W przyszoci czekaa go jednak inna prba. Ktrego dnia mia zabi nieprzyjaciela. Langford zrobiby to bez zmruenia oka, tak samo Northmore, a Topley, jak wielu dobrze urodzonych nie znajcy uczucia litoci, potem nawet by o tym nie myla. Co do Davida Stocka Delancey mia pewne wtpliwoci. Z chopcw wyrastali mczyni, ale trudna bya rola tego, kto musia uczy modzieniaszkw wszystkiego, co powinni umie. Kime by, eby niemal dziecku wkada w rce zimn stal ze sowami: A teraz zabijaj! A przecie do tego sprowadzaa si nauka, jak mia do przekazania swoim oficerom. Waring mg sobie wrzeszcze, a Mather szkoli innych, ale jego zadaniem, zadaniem kapitana, byo zabija i pilnowa, eby inni robili to samo. Wojna bya jego fachem i adnego innego nie zna.

Rozdzia drugi

KonwjA do pewnego burzliwego i wietrznego dnia w pocztkach kwietnia 1799 roku Delancey pywa bezpiecznie. Merlin eskortowa wwczas konwj z Minorki do Livorno; bya to zbieranina dziewiciu statkw - kilka maych, ale i par takich, ktre mogy uchodzi za cenne. Miay one trzyma si w szyku, jednake przed Korsyk, tam gdzie ze wzgldu na blisko Tulonu grozio im najwiksze niebezpieczestwo, rozproszyy si. Merlin pyn po nawietrznej od konwoju, pod skrconymi aglami. Wia poudniowy wiatr, nisko pdziy chmury, raz przewitywao przez nie soce, to znw spadaa ulewa. Wacht peni akurat Waring, a Delancey by pod pokadem, kiedy marynarz na oku zameldowa, e widzi obcy okrt. Po chwili do drzwi kabiny kapitaskiej zapuka Northmore. Chopak unis rk w salucie, w oczach mia przestrach i dz przygody. - Przepraszam, panie kapitanie, ale pan Waring kania si i melduje, e wida okrt. Delancey w mgnieniu oka znalaz si na pokadzie z lunet skierowan tam, gdzie mu wskaza pierwszy oficer. Dostrzeony aglowiec by brygiem, tyle zdoa zobaczy, bo zaraz nad obcym okrtem rozptaa si burza i nie mg ju nic dostrzec. - Co pan o nim sdzi? - spyta Waringa. - Nie widziaem wyranie, ale to nie nasz, panie kapitanie. Nietrudno byo zgadn, o czym myli Waring. Przeciwnik, ktry by mniejszy od nich, stwarza okazj do zdobycia awansw i upw wojennych. - Tak, nie nasz. Niech pan wyle na maszt kogo z dobrym wzrokiem i da mi zna, kiedy bdzie wiadomo co wicej. Po godzinie wezwano Delanceya ponownie. Tym razem informacje byy dokadniejsze. Widoczno poprawia si, a bryg zbliy na tyle, e mona byo mu si dobrze przyjrze. - To Francuz, panie kapitanie owiadczy z zapaem Waring. - Narodowa korweta-bryg pod angielsk bander, a pynie tak, jakby si chciaa z nami zewrze. Ogosi alarm bojowy? Waring by nazbyt zapalczywy, haaliwy, przekarmiony, tpy i nie mia za grosz wyczucia czasu, ale Delancey musia przyzna, e tchrzem nie by. Sam te by podniecony, ale chwila nie bya odpowiednia, eby to okazywa. - Jeszcze nie, panie Waring - odpar. - Najpierw zwoamy zaog na obiad. Jeeli kucharz da rad, to troch wczeniej. I prosz da statkom sygna, eby cieniy szyk i zbliyy si do pierwszego. Znw popatrzy przez lunet. Tak, mieli przed sob korwet-bryg, na oko czternastodziaow, mniejsz od ich okrtu i na pewno z mniej liczn zaog. Ale jakie zamiary mia jej kapitan? Przecie musia rozpozna, e Merlin to osiemnastodziaowy slup z oaglowaniem rejowym, a wic przeciwnik dla niego za silny. Czyby naprawd chcia z nimi walczy? A jeli tak, to dlaczego? Delancey obserwowa, jak Francuzi cigaj bander angielskiej marynarki handlowej i zastpuj wasn trjkolorow flag. Sensowniej zrobiliby pync tak, eby odci ostatni, zapniony statek z konwoju, ale oni najwyraniej rwali si do walki! Delancey pomyla, e korweta dopiero po upywie godziny znajdzie si w zasigu dzia Merlina, co pozwoli jego zaodze zje do tego czasu obiad, na ktry ich wanie wezwano gwizdkiem. Nie mogc zorientowa si w zamiarach Francuzw, chodzi po pokadzie i spoglda na przeciwnika. Na czym polega jego podstp? Po skoczonym obiedzie Delaney rozkaza wreszcie przygotowa slup do bitwy i zaj stanowiska bojowe. Bben zabrzmia marszowym rytmem Dbowych serc i okrt natychmiast oy. Wrd regulowanej komendami krztaniny kady mia jakie zadanie, z ktrym si musia raz dwa upora.

Rozmontowywano przegrody, wrzucano do adowni sprzt, zbrojono dziaa, gromadzono podrczn amunicj i bro do abordau, posypywano piaskiem pokady, a midzy armatami ustawiano wiadra z wod. Marynarze, ktrzy walczyli broni rczn, ruszyli wyposaeni w muszkiety i bandolety na pomosty bojowe. Nalec do midszipmena koj zamieniono w prowizoryczny szpital, mimo e na okrcie nie byo lekarza. Za pomoc straackiej pompy zmoczono agle, eby nie spony. Ciela ustawi si w. pogotowiu z czopami i zatyczkami, a dziaomistrz zszed do magazynu amunicji. Nie byo zamieszania, syszao si tylko tupot butw i cigy warkot bbna, ktry zamilk dopiero wtedy, kiedy wszyscy znaleli si na stanowiskach. Francuski bryg, ktry by ju niemal w zasigu ich dzia, obserwowany poprzez bryzgi piany, przedstawia zowieszczy widok. Tymczasem wiatr pocz zmienia si na poudniowo-zachodni, a chwilami nawet na zachodni. Statki na przedzie konwoju poskracay agle, a maruderzy rozwijali kady skrawek ptna, eby je dogoni. Jaki instynkt nagle podszepn Delanceyowi, eby nie podejmowa wyzwania Francuzw i unikn walki. Rwnoczenie jego pierwszy oficer doszed do cakiem odmiennego wniosku. - Wiatr jest od zachodu, a przeciwnik ju zszed nam z nawietrznej - oznajmi. - Dzikuj, panie Waring. - Mona by si do nich zbliy. - Owszem, mona by. - Za godzin ta korweta byaby n-n-nasza! Delancey dobrze wiedzia, czego pragnie Waring. Pierwszy oficer poczerwienia, zacz si jka i bbni palcami o porcz nadburcia rufwki. Delancey przypomnia sobie, e Waring jest onaty i w hrabstwie Sunderland ma liczn rodzin, ktr z trudem przychodzi mu utrzyma z pensji oficera. I wanie teraz dostrzeg okazj do poprawienia swojej sytuacji. W wypadku zwycistwa w bitwie i schwytania brygu Delanceya przeniesiono by na fregat, a on zostaby dowdc Merlina. Przydaaby si te jaka sumka ze sprzeday upu i wzmianka w Biuletynie marynarki: Korwet zaj przez aborda oddzia dowodzony przez walecznego pierwszego oficera Jej bander cignito w pidziesit minut po rozpoczciu bitwy. W szczeglnoci zasuyli si... itd., itp. Delancey rwnie odczuwa podobn pokus, i to wielk, ale ju podj nieodwoaln decyzj. - Przej w dryf - poleci cichym gosem. Przez chwil pierwszy oficer mia tak min, jakby go nie zrozumia. - Przej w dryf, panie kapitanie? spyta gupio. - Jeeli pan tak askaw, panie Waring. Oznaczao to ustawienie pod wiatr marsla na przednim maszcie, w wyniku czego dziaanie agli znosio si wzajemnie i okrt stawa w miejscu. W ich przypadku rwnao si to zwikszeniu odlegoci od Francuza i odmowie podjcia walki, co byo suszne ze wzgldu na ochron tyw konwoju. - Przej w dryf, panie kapitanie?! Dopiero teraz Waring poj rozmiary katastrofy, jaka spotkaa jego zamiary. Wznis oczy ku niebu, jakby tam szuka pomocy, spojrza na sternika, na adiutanta Delanceya, Stocka, i wreszcie, osupiay, na kapitana. Poruszy ustami, ale nie by w stanie doby z siebie gosu. - Sysza pan, co powiedziaem, panie Waring: Przej w dryf! O ile pierwsze sowa rozkazu byy wypowiedziane cichym gosem, to ostatnie Delancey dosownie wykrzycza. Pobudzony tym do dziaania Waring wyda rykiem niezbdne rozkazy. Przez chwil panowa ruch i ustawiono pod wiatr fokrej. Na francuskim brygu, ktrego zaog wida byo goym okiem i ktrego

kapitan by prawdopodobnie zaskoczony manewrem Anglikw, nastpio podobne oywienie. Wcieky jak wszyscy diabli Waring mamrota co do nawigatora Langforda, dowodzcego dziaami na rufie, ale ten nie odezwa si ani sowem. Delancey nie zwraca na to uwagi, bo ciekaw reakcji Francuzw, obserwowa ich statek. Oczekiwa, e zrobi to samo co on, ale bryg nie zmieni kursu. Trzy minuty pniej obserwator z oka da zna na pokad, e z tej samej strony co pierwszy bryg, tylko o kilka mil dalej, wida drugi aglowiec. - Panie Langford! - zawoa Delancey. - Niech pan wemie lunet i zamelduje mi, co wida z bramstengi grotmasztu. Modzieniec, mimo e flegmatyk, w mgnieniu oka wspi si na gr po linach jak kot: Po piciu minutach by na pokadzie z powrotem. - Drugi Francuz, panie kapitanie. Korweta z oaglowaniem rejowym, wiksza ni ta blisko nas. Widziaem j przez chwil i zaraz znika mi z oczu. - Dzikuj, panie Langford. Postawi agle, panie Waring! Marsel na fokmaszcie znowu wypeni si wiatrem i slup ruszy z miejsca. Z twarz jak chmura gradowa Waring poszed na dziobwk, swoje waciwe stanowisko bojowe, niby po to, eby skontrolowa obsug dzia, a w rzeczywistoci, eby prycha z oburzenia wobec kadego, kto mia ochot go sucha, a audytorium stanowili w tym przypadku bosman i Topley. Mather, ktry do tej pory przebywa na rdokrciu, przeszed wanie na ruf i zasalutowa Delanceyowi, przytykajc do do kapelusza. - Sucham, panie Mather - rzek Delancey. - Przepraszam, panie kapitanie, ale jeden z moich ludzi twierdzi, e ta korweta bliej nas to Malouine, a ta druga to Mouche. Powiada, e ze sob wsppracuj. - Nietrudno mi w to uwierzy. - Podejrzewam, e dziaa Malouine s zaadowane kulami acuchowymi, noycowymi i kartaczami. Zazwyczaj okrt wojenny atakowa przeciwnika kulami armatnimi z bliska, starajc si uszkodzi mu kadub, zada straty w ludziach i uciszy dziaa. Ale kiedy kapitan mia inne zamiary, a wic chcia tylko unieszkodliwi wrogi okrt, eby zakoczy walk, wtedy wybiera duszy dystans i adowa dziaa specjaln amunicj, pomylan tak, eby niszczya oaglowanie i takielunek. - Na pewno tak - odpar Delancey, mylc w duchu, e lubi takich jak Mather, ktrzy szybko orientuj si w sytuacji i wycigaj waciwe wnioski. Jeszcze nie wiedzia, jak si sprawdzi w bitwie, ale byo ju jasne, e umie myle. W cigu kilku nastpnych godzin francuskie korwety wyprzedziy konwj i odpyny na pnoc, a zaoga Merlina doprowadziwszy okrt do porzdku powrcia do swych zwykych zaj. Kiedy Delancey zszed pod pokad, eby napisa sprawozdanie, Waring mg wreszcie bez przeszkd da upust swojemu oburzeniu. Wacht trzyma wprawdzie Mather, ale Waring pozosta na pokadzie i wodzi smtnym wzrokiem za francuskimi korwetami, ktre zmieniy si ju w niewyrane punkciki na horyzoncie. Pierwszy porucznik zakl pod nosem i uderzy rk w nadburcie. - A ju mylaem, panie Mather, e moemy t korwet uzna za swoj. Niestety, szansa przepada! Mather przechadza si po rufie spogldajc to na kompas, to na agle, to znw na marynarzy, ktrzy wymieniali zaman wyblink na grotwancie. Zatrzyma si przy Waringu i prawie nie ukrywajc swojej pogardy (czyby ten czowiek i tym razem tego nie poj?!) odpowiedzia:

- Nie mielimy adnej szansy, panie poruczniku. To bya puapka, a nasz kapitan nie da si w ni zwabi. - Puapka? Jak to? - Mouche pyna za Malouine, ale tak, e przez cay czas bya niewidoczna. Gdybymy nawizali walk z Malouine, ostrzeliwaaby nam takielunek dopty, a by nas unieruchomia. A po potyczce Mouche wpynaby midzy konwojowane statki i przed zmrokiem uprowadzia poow z nich. Wszystko to byo dla Mathera do tego stopnia oczywiste, e zastanawia si, jak co takiego moe by w ogle przedmiotem wyjanie. Czu si tak, jakby przemawia do zawiedzionego dziecka. Waring tymczasem zdj kapelusz i mi go w rku z tak zacitoci, jakby to bya szyja przeciwnika. Kiedy si odezwa, jego gos peen by oburzenia. - Wszystko piknie! Ale fakt pozostaje faktem. Pozwolilimy wrogowi uciec. Dla zaogi to haba, a te dwie korwety popyn sia spustoszenie gdzie indziej. - Naszym zadaniem jest ochrania ten konwj! - Nawet jeeli pniej stracimy cenniejsze statki w Cieninie Messyskiej? - Nie my odpowiadamy za to, co si tam dzieje. Polecono nam doprowadzi bezpiecznie te statki do Livorno i to wanie robimy. - wietnie, e wypeniamy rozkazy. Ale wielcy admiraowie potrafili zdoby si na co wicej. - Pjdziemy w ich lady, kiedy sami zostaniemy admiraami. Siedzc w kabinie, sam na sam ze swoimi mylami, Delancey skoczy raport i podpisa go. Czasem trzeba walczy, a czasem walki unika, zakonkludowa. Czu, e przeszed wanie kolejn prb. Wiedzia, e odwaga to nie wszystko. Ale co o tym myleli oficerowie? Waring nawet nie dostrzeg problemu, nie mwic ju o jego rozwizaniu. Na korzy Waringa przemawia tylko, fakt, e by odwany. Poprowadziby oddzia do abordau, ani mylc o niebezpieczestwie, to prawda. Nauczy si eglowa w twardej szkole, na wglowcu u ujcia rzeki Tyne. Mia pewne zalety, ale rozumu za grosz. Mather przeciwnie, w mig zorientowa si w sytuacji. By moe nie by pierwszorzdnym dowdc - co do tego Delancey nie mia pewnoci - ale mia gow na karku. Szkoda, e Waring by od niego wyszy stopniem. Z Langforda by poytek, a Northmore dobrze si zapowiada. Delancey nie mia jeszcze wyrobionego zdania o Topleyu, ale jak na razie ocenia go dobrze. Kiedy mimochodem i od niechcenia spyta Teesdale'a, co o niedawnym spotkaniu z nieprzyjacielem sdzi zaoga, usysza: - Bezsprzecznie z pocztku byli zawiedzeni, panie kapitanie, bo widzc wroga przygotowali si do walki, a nie doszo do niej. Paru modszych gadao o nawianiu z okrtu i tak dalej. Ale starsi, jak Mike Garley i Nathaniel Taylor, usadzili ich, jak trzeba. Przejrzeli gr tego Francuza, a reszta te to w kocu zrozumiaa. A wic weterani uczyli modzie - wszystko byo zatem jak naley. A ponadto cika praca dawaa pierwsze wyniki. Merlin bezsprzecznie zmienia si w zadbany i sprawny okrt. Kiedy po tygodniu Delancey wpywa do portu gibraltarskiego, znw obserwowany przez skonnych do krytyki, pomyla, e nie ma si czego wstydzi. Jeli kontradmira przyglda si wanie Merlinowi, tym lepiej. I rzeczywicie tak byo, co wyszo na jaw, kiedy Delancey mu si zameldowa. - Ze sposobu, w jaki wpyn pan do zatoki, wnosz, e elegancja nie jest panu obojtna, kapitanie rzek Fothergill. - Mia pan jakie przygody? Delancey opowiedzia mu o francuskich korwetach. - Malouine i Mouche? A tak, syszaem o nich. Dobrze, e pan ich nie rusza. Pytanie tylko, gdzie s teraz?

- O ile wiem, czsto kursuj pomidzy Palermo a Tunisem. - Prawdopodobnie znw je pan napotka. Bo nastpny konwj na wschd popynie do Egiptu z dostawami dla naszego szwadronu. Prcz tego doczy te kilka statkw pyncych na Malt i Cypr. Dowdca konwoju, komandor porucznik Doyle z Czajki, bdzie rad z pomocy Merlina. Powinienem wysa jeszcze jedn korwet, ale jej nie mam. - Kiedy odpywamy, panie admirale? - Jak tylko przybd z Anglii trzy zaopatrzeniowce, czyli za dwa, trzy tygodnie. Delancey popieszy zoy wizyt Doyle'owi. Czajk zna z widzenia - by to stary, dwudziestoomiodziaowy okrt szstej klasy, najmniejszy z tych, ktrymi mg dowodzi kto w randze komandora. Okazao si jednak, e Doyle przebywa w kwaterze na wybrzeu. Dowdca Czajki, starzec o bardzo niezdrowym wygldzie, ubrany we flanelowy szlafrok i szlafmyc, lea w ku w pokoju nad sklepem aptekarza, majc pod rk filiank herbaty i mas fiolek z lekarstwami. Delancey przekaza mu otrzymane polecenia. - Cieszy mnie paska pomoc, kapitanie. Ale bd szczliwy,, kiedy ten rejs si skoczy. Dla mnie bdzie to chyba ostatni. Sub zaczem na dolnym pokadzie i na zdobycie dowdztwa pracowaem cae ycie. Brakowao mi ostatnio ruchu i tutejszy lekarz uwaa, e powinienem przej na emerytur choby nawet od zaraz. Boli mnie krzy, a na morzu take gowa i czasem apie mnie gorczka. Jestem jak moja Czajka - prawie si rozsypuj. Wyraziwszy mu swoje wspczucie, Delancey opowiedzia o francuskich korwetach. Nagle komandor Doyle dosta ataku kaszlu i przewrci filiank z herbat. Po zrobieniu porzdku podj przerwan rozmow. - Owszem, kiedy je widziaem. Ale nie odwayyby si podpyn do fregaty. Jeli tylko bezpiecznie doprowadz konwj i wrc do Gibraltaru, wsid na pierwszy statek pyncy do kraju. Wie pan, gdzie chc osi na stare lata? - W Irlandii? - Co prawda stamtd pochodz, ale mam zamiar osiedli si pod Bristolem. Wie pan, ony nie mam, za to mieszka tam moja siostra. Wystarczy mi may domek, jaka kobieta do sprztania i kucharka. Pierwszy raz wypynem w morze p wieku temu. Chyba do si w yciu napywaem, moe a za duo. Wyraziwszy mu w stosowny sposb wspczucie, Delancey odszed przygnbiony. Nie mia nawet co marzy o urzdzeniu zasadzki na dwie francuskie korwety. Doyle nie tskni za walk, ale za zasuonym wypoczynkiem. Wyglda na cakowicie niezdolnego do suby na morzu i Holroyd, pierwszy oficer na Czajce, stara si go przekona, eby pozosta na ldzie. Delancey zna Holroyda. By to dowiadczony eglarz o szorstkim sposobie bycia, z twarz zeszpecon blizn i mwicy z akcentem, ktry zdradza, e wychowa si w hrabstwie Yorkshire. Waciwie to on przez ostatnie miesice dowodzi Czajk. Rada, ktrej udzieli Doyle'owi, nie bya pozbawiona interesownoci, jednake martwi si naprawd, czy stary komandor zdoa przey jeszcze jeden rejs. Delancey pomyla, e wolaby unikn samotnoci i smtnego losu emerytowanego starego kawalera. Postanowi, e si oeni, zanim bdzie na to za pno, moe nawet po zakoczeniu tej wojny. Ale na razie mia niewiele albo zgoa nic do zaoferowania przyszej onie, a po zakoczeniu wojny, kiedykolwiek by to nastpio, mg mie jeszcze mniej. Podczas obiadu na ldzie, ktry jad w mesie artylerzystw, spotka Holroyda. Rozprawiano o sile gibraltarskiej fortecy i jej przydatnoci jako bazy wojskowej. Jej sabo polegaa na tym, i ca zatok wida byo jak na doni z brzegw Hiszpanii i wszystko, co si tam dziao, musiao by zauwaone i zameldowane hiszpaskim wadzom. Jaki kapitan artylerii spyta, czy fakt ten rzeczywicie ma a takie

znaczenie. - Ma. Zaraz to wyjani - odpar Holroyd. - Przypumy, e w tej chwili zbiera si konwj, ktry ma popyn na wschd. Hiszpanie dowiaduj si o iloci statkw, terminie wypynicia, wartoci adunkw i sile eskorty. Pierwszy statek, jaki pynie z Malagi na wschd, zabiera komplet informacji do Palermo, ktre ley akurat na trasie konwoju. A wtedy Francuzi decyduj, czy ich liniowce maj go przechwyci, czy zostawi w spokoju. - Ciekawe! - odezwa si jaki oficer artylerii. Byem przekonany, e Francuzi kr w pobliu portw wyadunkowych i po prostu licz na los szczcia. - Nic z tych rzeczy - stwierdzi Holroyd. - Oni dziaaj na podstawie zdobytych informacji, a o te w Gibraltarze nietrudno. - Ale to, do ktrego portu pynie konwj, z pewnoci mona zachowa w tajemnicy - zaoponowa major artylerii. - Mona, tylko jak to zrobi? - spyta Holroyd. - Przecie zaogi handlowcw wiedz, dokd pyn, a prawd powiedziawszy, dowiaduj si o tym przy zamustrowaniu. Nie wolno mi zdradzi panom naszej trasy i w teorii nie powinnicie jej zna. Ale moe was o niej poinformowa kady pracujcy w porcie, a wasi stewardzi te ju pewnie o wszystkim wiedz. Gdy wracali do domu, Delancey i Holroyd ponownie podjli ten temat. - Mona by puci faszyw wie o porcie, do ktrego pynie jaki okrt wojenny - rzek na koniec Delancey, a Holroyd przyzna mu racj i spyta, co konkretnie ma na myli. - No, na przykad zaoga Czajki mogaby by przekonana, e pynie tylko na Minork. Szli przez chwil w milczeniu. - Wiem, o czym pan myli - odezwa si Holroyd, wystarczyo mu bowiem to, co usysza, i dwa razy nie trzeba mu byo powtarza. Tak wic wkrtce rozesza si plotka, ktra obiega port przed wyruszeniem konwoju w morze, e Czajka popynie tylko na Minork. Po omiu dniach eglugi Delancey zobaczy ze zdziwieniem, e cho konwj nie zmienia kursu i pynie dalej, Czajka przechodzi w dryf. Kiedy Merlin zrwna si z fregat, usyszano gos Holroyda, ktry wzywa Delanceya: - Kapitanie Delancey, komandor Doyle zachorowa. Przejem dowodzenie okrtem. - Umiera? - Bardzo moliwe. W kadym razie powinien znale si w szpitalu. - Dobrze. Obejmuj dowdztwo konwojem. Prosz zmieni kurs na Port Mahon. - Tylko Czajka, panie kapitanie? - Nie, cay konwj. Merlin zastpi was na przedzie, a pan zajmie pozycj z tyu konwoju. I tak oto plotka omal si nie sprawdzia. Komandora Doyle'a wysadzono na ld w Port Mahon na Minorce, a Delancey posa po szyprw wszystkich statkw handlowych. W kajucie na rufie, wok mahoniowego stou ustawiono krzesa, Topley umocowa na grodzi kilka map i stan przy nich ze wskanikiem, strzegcy drzwi Northmore anonsowa kadego wchodzcego szypra, a Teesdale ustawi na kredensie karafki i kieliszki. Holroyd przyby jako jeden z ostatnich, bo jego d miaa do pokonania najdusz tras, i zaj miejsce po prawej rce Delanceya, gdy po lewej siedzieli Waring i Mather. Na wstpie Delancey powiadomi zebranych o odesaniu komandora Doyle'a do szpitala.

- Tak wic objem dowdztwo i bardzo si ciesz, e moim zastpc jest pan Holroyd. W okolicach Sycylii mog nam przeci drog, ale nie musz, dwie francuskie korwety. Kiedy je niedawno spotkaem, miay nastpujcy plan: zadaniem pierwszej byo wcign do walki slup eskortujcy konwj, tak eby druga moga bez przeszkd zaatakowa statki. Jeeli zrobi to jeszcze raz, czeka ich niespodzianka, ktr bdzie Czajka. eby ich cakowicie zaskoczy, musimy ukry fregat za trzema najwikszymi handlowcami: Cumberlandem, Nadziej i Boyne. Korki, ktre ustawiem przed sob na stole, przedstawiaj konwj. Trzy wymienione przeze mnie statki znajduj si porodku, Merlin jest po zawietrznej, a Czajka po nawietrznej... o, tutaj. A francuskie okrty s tu, gotowe wpa w nasz puapk. Wszystko zaley jednak od tego, czy uda si ukry przed nimi Czajk a do ostatniej chwili. Mog na was polega, panowie? Pomrukami wyraono potwierdzenie, a jeden z szyprw powiedzia: - W Gibraltarze krya pogoska, ktra m e pana zainteresowa. Mwiono, e Czajka dopynie tylko tutaj, a potem wrci. A to moe oznacza, e nikt si jej nie bdzie spodziewa. - Racja - odezwa si inny szyper. - Mnie te o tym mwiono w cisej tajemnicy. - To wietnie - odpar Delancey, zerkajc niewinnie na Holroyda. - A dziw, jak prdko rozprzestrzenia si plotka. S pytania? Spotkanie zakoczono. Przed wyjciem szyprowie napili si wina. Reszt dnia wypenio popieszne przemalowywanie okrtw - Czajki tak, eby bardziej przypominaa statek handlowy, a Merlina, eby wyglda na jaki inny slup tej samej klasy. O wicie na Merlinie wystrzelono z dziaa i statki ponownie wyruszyy w morze, zajmujc powoli swoje miejsca w konwoju. Szyk pozostawia wiele do yczenia, ale Delancey pomyla, e tak bdzie korzystniej, jeeli skupisko statkw porodku konwoju ma wyglda na przypadkowe. Po piciu dniach eglugi, pewnego sonecznego, lecz chodnego ranka, kiedy wzmagajcy si pnocnowschodni wiatr gna spienione fale, zameldowano ze szczytu masztu o pojawieniu si agla po nawietrznej. Obcy okrt okaza si korwet. Delancey odnis wraenie, e wszystko to ju kiedy przey. Tylko e teraz wypadki miay potoczy si inaczej, dlatego przede wszystkim musia przeoczy korwet. Powinien tym razem wpa prosto w zastawion puapk i nie podejrzewajc obecnoci drugiej korwety nawiza walk z t bliej jego okrtu. wiato nie byo korzystne dla Francuzw, zamierza jednak okaza si rwnie mao spostrzegawczy jak poprzednio Waring. Oparszy lunet o wanty bezanu przyjrza si uwanie widocznej w oddali korwecie. Tak, nie ulegao wtpliwoci, e jest to ten sam aglowiec. Poleci sternikowi wyostrzy do wiatru, dziki czemu odlego pomidzy Merlinem a konwojem zwikszya si. Z zadowoleniem spostrzeg, e slup znalaz si pomidzy przeciwnikiem a statkami stoczonymi w rodku konwoju i wachlarzowato zachodzcymi jeden za drugi. Majc w zapasie mniej wicej p godziny, poleci zaodze przygotowa si do bitwy. Bben zacz wybija alarm bojowy, wytoczono dziaa, posypano piaskiem pokady i sprawdzono obecno artylerzystw. Tym razem Waring obj dowdztwo baterii lewej burty i zaj si okreleniem szybko zmniejszajcej si odlegoci midzy okrtami. W takich sytuacjach sprawdza si znakomicie. Jego pewno siebie udzielaa si innym, prostackie dowcipy byy dobrze przyjmowane przez starszych eglarzy, a nieustraszona postawa bya dobrym przykadem dla modszych. - Zaczekajcie, a podpyniemy bliej abojadw - pokrzykiwa. - Damy im upnia, nim zd narobi w gacie! Drug bateri dowodzi Mather, ktry mia inn metod, prawdopodobnie mniej skuteczn. Rozmawia po kolei ze wszystkimi dowdcami dzia i dodawa otuchy tym, ktrzy po raz pierwszy mieli wzi udzia w walce. Na pokadzie rufowym Langford zapewni swoich artylerzystw, e bd stamtd dobrze widzie bitw, znacznie lepiej ni ci z gwnego pokadu. Nie wspomnia im tylko o tym, e s przy tym znacznie

bardziej wystawieni na ostrza. Natomiast na dziobwce Northmore wychwala zalety biaej broni: - Trzeba ich najpierw rozmikczy salwami z dzia, a potem wykoczy kordami! Nigdy w yciu nie omiel si nam stawi czoa w walce wrcz! Kiedy Delancey obchodzi okrt, z nieodstpujcymi go ani na krok Topleyem i Stockiem, czu, e marynarze pal si do walki. Obnaeni do pasa, z zawizanymi chustkami na uszach, ukrywali swoje podniecenie gono rozmawiajc, artujc na temat zyskw ze zdobyczy i zakadajc si o to, jak szybko Francuzi opuszcz bander. Delancey mwi niewiele, ale chcc podnie na duchu najmodszych, ktrzy zaopatrywali dziaa w amunicj, odezwa si do nich: - Nie pozwlcie artylerzystom prnowa, chopcy! Zauway, e Topley udaje obojtnego, co byo korzystne w tych okolicznociach, ale David Stock by blady i przeraony. - Najciej jest czeka, mj drogi. Niech no tylko odezw si dziaa, a od razu poczuje si pan lepiej! powiedzia. Bogiem a prawd nie by o tym przekonany, ale chopak zdoby si w odpowiedzi na blady umiech. Korweta i slup bardzo szybko zbliay si do siebie i Delancey nie umia ukry podziwu dla sylwetki i oaglowania przeciwnika. By to pikny okrt z aglami wygitymi w efektowne uki na tle ciemnoszarych chmur, zgrabny, szkoda, e chwilowo znajdowa si w niewaciwych rkach. Kiedy mu si przyglda, aujc tego, co miao nastpi, na dziobwce francuskiej korwety bysno i zaraz unis si oboczek dymu targany wiatrem; w oddali co zazgrzytao, a potem z pluskiem spado w wod midzy okrtami. w prbny strza udowodni, o czym Delancey i tak wiedzia, e wrg znajduje si poza zasigiem dzia Merlina. Jeszcze raz obszed bateri lewej burty, zamieniajc po drodze kilka sw z ludmi. Artylerzyci, napici przed walk, byli na swoich stanowiskach, a wszyscy dowdcy dzia chwycili za talrepy. Kiedy Delancey znalaz si z powrotem na rufie, nadszed czas, eby rozpocz bitw. Doby wic szpady i wykrzykn: - Ognia, panie Waring! Dziaa zagrzmiay i pokad zakoysa mu si pod nogami. W chwil pniej, kiedy rozwia si dym, znika w nim z kolei francuska korweta i nad slupem zawiszczay przelatujce pociski. W marslu na fokmaszcie pojawia si dziura, a z grota wyrwao strzp ptna. Tak jak si Delancey spodziewa, Francuzi strzelali wysoko. Dopiero teraz zsun si po linach obserwator i zameldowa o pojawieniu si z tyu za nieprzyjacielem drugiego aglowca. Delancey podzikowa mu odruchowo i odesa na dziobwk do dziaa, gdzie marynarz mia wyznaczone stanowisko. Gdy spojrza pod wiatr, kiedy tylko znikn dym, dostrzeg drug korwet, widoczn ju teraz z pokadu. Kierowaa si w stron konwoju. Tymczasem artylerzyci Merlina ostrzeliwali kadub przeciwnika, a Francuzi dalej strzelali wysoko, stopniowo zamieniajc agle slupa w strzpy. W rezultacie zacz on traci szybko i zostawa w tyle za korwet. Delancey na to wanie czeka. Poleci zrobi zwrot przez sztag, obrci ster o sto osiemdziesit stopni i przeciwszy kilwater Francuza rozkaza Matherowi otworzy ogie. Z prawej burty hukna salwa z dzia, ktrym nadano najwyszy kt podniesienia i zaadowano kulami acuchowymi i noycowymi. Spadajc na korwet od dzioba po ruf, wirujce pociski siay spustoszenie wrd jej takielunku i agli. Ponaglani przez Mathera artylerzyci ponownie zaadowali dziaa i wystrzelili, tym razem kartaczami. Delancey znw wykona zwrot, kadc Merlina na tym samym kursie co przeciwnik, ale tym razem po nawietrznej. Z powodu uszkodzonych agli Francuzi zwolnili i slup mg im dotrzyma kroku, a Mather tymczasem biega od dziaa do dziaa sprawdzajc kt strzau i cel. Po trzeciej salwie

burtowej, rwnie kartaczami, rozkaza dowdcom wszystkich dzia, eby zerodkowali ogie na wantach grotmasztu przeciwnika, uywajc do tego wycznie kul acuchowych. Francuzi nie pozostawali duni i strzelali dalej rwnie wysoko jak przedtem, cho by moe dziwio ich, e Anglicy robi to samo. Wtem nadleciay kartacze przebijajc agle nad gow Delanceya, a w przodzie zaomotaa reja obsuwajc si na acuchach. Szczapy drewna oderwane od ugodzonego bezanmasztu raniy trzech ludzi przy jednym z dzia na pokadzie rufowym. Poza tym byo jeszcze dwch rannych na dziobwce, a jaka zabkana kula rozbia jedn z odzi. Okrty strzelay do siebie z odlegoci mniej wicej dwch kabli i Delancey pilnowa, eby jej nie zmniejszy, czciowo dlatego, eby unikn wikszych strat w ludziach, oraz po to, eby wystrzeliwane z dzia Merlina kartacze rozpryskiway si odpowiednio szeroko. Dziaa strzelay niezalenie od siebie, panowa wic bezustanny i oguszajcy huk. Wreszcie jednak, po wielu - jak si zdawao - godzinach walki, osignito, co zamierzano - grotmaszt francuskiej korwety przechyli si za burt. Kiedy pucia ostatnia z want od nawietrznej, niczym nie podtrzymywany maszt uama si na wysokoci okoo dwch i p metra nad pokadem. Z t chwil zerodkowano ogie na wantach fokmasztu, tylko dziaa na rufie nadal obrzucay kartaczami kikut grotmasztu, udaremniajc wysiki francuskich marynarzy, ktrzy prbowali usun szkody. W pi minut pniej zama si fokmaszt Merlina, a po nim stenga grotmasztu. Na dziobie zapanowa chaos, ktry prbowa przezwyciy Northmore, jako e poow jego ludzi uwiziy opade agle, a inni pozapltywali si w takielunku. Do pomocy popieszy mu bosman i zaraz bysny siekiery, odrbujc spltane wanty tak, eby fokmaszt unosi si swobodnie na wodzie. Na rdokrciu panowao takie samo zamieszanie, a ludmi dowodzi Mather. Delancey posa mu do pomocy Langforda, a Northmore'owi Topleya. Do cieli natomiast wysa Stocka z zapytaniem, czy okrt nie przecieka. Na jaki czas przerwano walk. Oba okrty dryfoway i oddalay od siebie, koyszc si na wzburzonych falach. Ustaa wszelka strzelanina i marynarze zabrali si do usuwania szkd. Dopiero za co najmniej p godziny Merlin mg stan pod aglami. Z lunet przy oku Delancey usiowa wypatrze drug francusk korwet. Widzia, e statki handlowe dryfuj wok kilku innych, skupionych w rodku. Dziaa milczay. Po chwili od reszty aglowcw odczya Czajka i ruszya ostro do wiatru w stron Merlina. Na pokadzie slupa i jego przeciwnika trwaa gorczkowa praca - wizano i splatano liny, wyawiano uszkodzone drzewca. Gdyby okrty te znajdoway si sam na sam, przewag miaby ten, ktry pierwszy postawiby agle. Ale i tak fregata dopynaby wczeniej, ni na ktrym przywrcono by gotowo do walki. Delancey obserwowa, jak Czajka ustawia si prostopadle do rufy francuskiej korwety, kiedy usysza pojedynczy wystrza z dziaa. Trjkolorowa bandera natychmiast zjechaa na d i to by koniec bitwy. Stock drgn i wskaza lewe rami Delanceya, ktry dopiero teraz zauway, e rkaw munduru ma zbroczony krwi. Zanim zdy si tym zaj, na rufie zjawi si pierwszy oficer Merlina, czerwony na twarzy i z wciekoci bliski ataku apopleksji. By bez szpady i kapelusza, a mundur mia podarty. - No nie, panie kapitanie, ta korweta naleaa si nam! - rykn nie posiadajc si ze zoci. - Moglimy doprowadzi do walki z bliska! Moglimy j zniszczy z odlegoci strzau z pistoletu! Moglimy wystrzeli podwjn salw i wej na pokad w dymie! A tak cay zaszczyt przypadnie Czajce... Tak jest, i na dodatek cay zysk! Ja protestuj! I za pozwoleniem, prosz o przeniesienie mnie! To ma by walka?! Jak to bdzie wygldao w Biuletynie? Wstyd mi, e braem udzia w takiej bitwie! Wykrzycza to wszystko tak gono, e jego sowa syszaa poowa ludzi na pokadzie. Odpowied Delanceya bya rwnie donona. - Milcze, poruczniku! Zwracajc si do przeoonego stoi si na baczno! Gdzie paski kapelusz?

Niech go pan odszuka i zamelduje si u mnie. Waring, ktry przez ponad godzin znajdowa si w ogniu walki, mia wszelkie powody, eby by bez kapelusza, ale Delancey wykorzysta ten szczeg etykiety, eby przemwi mu do rozumu. Kiedy porucznik wrci i mg ju zasalutowa jak naley, Delancey przemwi rwnie gono jak przedtem: - Panie Waring, zabierze pan pitnastu ludzi na pokad tej korwety, zamknie jej zaog w lukach, wywiesi nasz bander nad francusk i zajmie pan miejsce na tyach konwoju. Zrozumia pan? - Pozwol sobie zauway, e Francuzi poddali si Czajce. - Owszem, ale uzgodniem wczeniej z panem Holroydem, e ta korweta bdzie nasza, a pienidze uzyskane ze sprzeday jej i tej drugiej zostan sprawiedliwie podzielone midzy nasze okrty. Waring sta z rozdziawion gb i z palcem przy ustach jak speszony uczniak. Wargi zadray mu bezgonie i dopiero wtedy wyjka: - T-t-tak jest, panie kapitanie... Przepraszam, panie kapitanie,. - Chc jeszcze panu co uwiadomi. Kiedy obejmie pan dowdztwo na tej korwecie, prosz rozway, czy gdybymy j podziurawili salwami z najbliszej odlegoci, miaby pan uatwione zadanie. Korweta, ktr panu powierzam, jest prowizorycznie nareperowana. A moe wolaby pan mie do czynienia z zakrwawion kup drewna na podpak? - Nie, panie kapitanie. Waring otworzy usta, eby co doda, ale nie wydoby z siebie gosu. - I jeszcze jedno, Waring. Jest pan zawiedziony, e nie zdoby pan korwety przez aborda. A dlaczego? Bo sdzi pan, e efektowne zwycistwo pomogoby panu awansowa. Naley jednak pamita, e tak dramatyczna akcja kosztowaaby mnie dwudziestu zabitych lub rannych. Czemu miabym szafowa moimi ludmi i ich yciem? eby zyska dla pana albo siebie awans? Zdobylimy okrt wojenny zdatny do eglugi i nietknity poniej linii hamakw, a byo przy tym piciu rannych. Tak cen gotw jestem zapaci. A pan chcia zapaci znacznie wicej za co, co ostatecznie staoby si nic niewarte. Na to nie pjd, panie Waring. Powtarzam: nie pjd. Ani pan, jeeli ceni pan sobie karier w marynarce. Zanim zgnbiony Waring przej dowdztwo na Malouine od midszipmena, ktrego wysano tam z Czajki, Delancey gestem zaprosi Holroyda na swj okrt. Wkrtce na pokadzie Merlina odbyo si przyjacielskie spotkanie. - Moje gratulacje, kapitanie! Zdoby pan dwa okrty i to oba nadajce si do suby! - Dziki paskiej wsppracy, panie Holroyd. Czy z Mouche byy jakie kopoty? - Francuzi chcieli uciec, ale im si nie udao. Mouche utkna midzy naszymi statkami, ktre cakowicie zablokoway jej drog. Opucia bander, wic posaem na ni swoich ludzi. - Mam nadziej, e po wcieleniu do naszej marynarki obejmie pan jej dowdztwo. Zarekomenduj pana kontradmiraowi Fothergillowi. - Dzikuj. Niech mi bdzie wolno wyrazi nadziej, e zostanie pan mianowany kapitanem Czajki. - To stanowisko nie jest wolne, panie Holroyd. Komandor Doyle przecie yje. Ale pan Waring mgby chyba przej na Czajk jako pierwszy oficer. - To wietna myl, e tak powiem. Przykro mi, e jest pan ranny - rzek Holroyd przygldajc si Delanceyowi z niekaman trosk. - Powinien pana zbada nasz lekarz... Przyl go tutaj. Nie wolno nam pana straci. Wszyscy uwaamy, e ma pan przed sob wielk przyszo w marynarce. Ta akcja przynosi panu zaszczyt,

e tak powiem. Holroyd by prostym czowiekiem, dlatego Delanceya uja jego szczera troska. - Nie trzeba mi lekarza, panie Holroyd - rzek. - To zwyke dranicie... nawet nie poczuem. Ale bardzo dzikuj za yczenia. Zasuguje pan, eby dowodzi wasnym okrtem i bdzie pan to robi wymienicie. W tej chwili u boku Delanceya zjawi si Teesdale z misk, gbk i bandaami... Pomg dowdcy zdj kurtk munduru, przemy gbk ran i obwiza bandaem przedrami. Potem niespokojnym wzrokiem zbada, czy kapitan nie odnis innych obrae. Z tym samym co on podziwem i uwielbieniem patrzy na Delanceya David Stock, ktry trzyma kapitask kurtk z poszarpanym rkawem. Ale Delancey wci rozmawia z Holroydem. - Bd musia poprosi pana o tolerowanie Waringa, dopki nie otrzyma pan nominacji na kapitana mwi. - Ma on pewne zalety... - Urwa, eby dobra odpowiednie sowa. Bdzie z niego poytek na jakim okrcie... tylko e, jak sdz, nie na moim.

Rozdzia trzeci

Oblenie La Valletty- Przyszed pan Delancey - rzek pgosem adiutant. - Prosz wprowadzi - odpar kontradmira Fothergill. - Wolabym mie dla niego lepsze wieci. Delancey wszed, ukoni si i stan na baczno. Pomyla, e Fothergill wyglda staro i zdradza zmczenie, albo te jest zawiedziony jakim spotkaniem, na ktre czeka. Czyby by zawiedziony z jego powodu? - Dzie dobry, Delancey. Prosz spocz. Siadajc, Delancey rozejrza si po skromnie umeblowanym pokoju i spostrzeg, e do tablicy za krzesem admiraa przypito map Malty i Gozo. - Z przykroci zawiadamiam, e paska wielce chwalebna akcja pod Sycyli nie przyniosa panu awansu, na jaki pan zasuy. Jak pan wie, komandor Doyle ozdrowia na tyle, eby doprowadzi Czajk do Plymouth. Po przegldzie uznano okrt za niezdatny do uytku i zdemontowano. Doyle przeszed na emerytur, a pana Waringa zatrudnio ministerstwo transportu. W admiralicji uznano, e starcie ze sabszym przeciwnikiem uzasadnia najwyej jeden awans, mianowicie promocj pana Holroyda. - To zupenie zrozumiae. Delancey nie okaza rozczarowania, gdy w istocie wanie tego si spodziewa. - Podejrzewam, e paskie wyczyny zrobiyby silniejsze wraenie na ich lordowskich mociach, gdyby ponis pan wiksze straty. - Dla mnie waniejsze jest, eby moi ludzie wierzyli, e nie bd bez potrzeby szafowa ich yciem. - Ma pan cakowit racj. To mi przypomina, e zosta pan lekko ranny. - Zwyke zadranicie, panie admirale. Zauwayem je dopiero, kiedy przerwalimy ogie. Ju prawie nie ma ladu. - W kadym razie ciesz si, e si zagoio. No tak, awansu nie mogem panu zapewni, ale dla odmiany mog da panu inne zajcie ni eskortowanie konwojw. Paski nastpny konwj popynie na

Malt, a ja upowani komandora Balia, eby zatrzyma Merlina na subie, przynajmniej na jaki czas. Zdaje si, e tam jeszcze pana nie wysyalimy? - Nie, panie admirale. - A wic czas przyjrze si mapie. Fothergill wsta i podszed do tablicy znajdujcej si za jego krzesem. - Tu jest Malta, a tu ufortyfikowana Wielka Zatoka, nad ktr ley miasto La Valletta... W tym miejscu. Ssiednia wyspa Gozo nie ma zatoki o takim znaczeniu. Zwracam jednak pana uwag, e Malta ley porodku trasy czcej wschodni cz Morza rdziemnego z zachodni. Ta wyspa ma ogromne znaczenie strategiczne i Wielka Zatoka bardzo by si nam przydaa. - Rozumiem. - Zapewne orientuje si pan w sytuacji. Jak pan sobie przypomina, Malt zaj w drodze do Egiptu genera Bonaparte. Kiedy lord Nelson rozgromi francusk flot pod Abukirem, osamotniony garnizon francuski na Malcie znalaz si w niebezpieczestwie. Maltaczycy wzniecili powstanie przeciwko Francuzom i zgromadzili pod flag Neapolu z dziesi tysicy ludzi. Sir James Saumarez dostarczy im okoo tysica dwustu muszkietw i amunicj. Wobec czego Francuzi, w liczbie okoo trzech tysicy onierzy pod wodz generaa Vaubois, wycofali si do La Valletty, gdzie do tej pory siedz w obleniu. May oddzia francuski pod Mdin - tu kontradmira wskaza na map - zosta zmasakrowany, a mniejszy od niego garnizon Francuzw na wyspie Gozo - ponownie wskaza na map - podda si sam. W tej chwili La Vallette blokuje eskadra naszych okrtw, a komandor Bali jest na ldzie i wspomaga, jak moe, Maltaczykw. - Dlaczego Vaubois si nie poddaje? - Prosz pamita, e Malt zdoby osobicie Bonaparte. A on jest teraz faktycznym wadc Francji. Mona wic przyj, e Vaubois dosta rozkaz utrzymania twierdzy. - Czy Maltaczycy nie mog wzi La Valletty szturmem? - To miasto jest waciwie nie do zdobycia. Umocnienia, ktre zbudowali kawalerowie maltascy, s gigantyczne i niesychanie silne. Przydaoby si tu regularne wojsko dowodzone przez dowiadczonego generaa, ktry miaby do dyspozycji cik artyleri i korpus saperw. Moe zechce pan podej do mapy... Tu jest zatoka La Valletta, jedna z najwspanialszych osonitych zatok na wiecie. A miasto La Valletta ley na tym oto cyplu, ufortyfikowanym wzdu caego brzegu. Fothergill odszed od mapy i Usiad. - Kto dowodzi Maltaczykami, panie admirale? - Kilku ksiy i notariuszy, a take paru z miejscowej szlachty, ale aden z nich nie zna si na sztuce wojennej. - A wic ten stan prawdopodobnie si utrzyma? - Na to wyglda. Ale sytuacja jest bardzo trudna, tym bardziej e Francuzi maj tam eskadr okrtw trzy liniowce i trzy fregaty z kontradmiraami Decrsem i Villeneuve'em. Bezpieczestwo zapewniaj im dziaa fortecy. Do blokady uylimy tyle samo okrtw co oni. A poza tym chcemy mie t zatok dla siebie. - Francuzi chyba przymieraj godem. - Na og tak. Ale paru ich okrtom udao si przerwa nasz blokad i dowie tam amunicj i ywno. Ostatnio zrobia to fregata Boudeuse, w lutym. - Spodziewa si pan, e Francuzi sprbuj znowu i uyj do tego wikszej iloci okrtw? W gosie Delanceya sycha byo nadziej. - To ich jedyny ratunek. Pytanie tylko, ile okrtw uda im si zebra. Tymczasem my dysponujemy

maym garnizonem na wyspie Gozo, eskadr okrtw, ktre blokuj zatok, a na ldzie mamy sprzyjajcych nam Maltaczykw. Nasz nastpny konwj w padzierniku bdzie skada si z zaopatrzeniowcw. Powioz towary niezbdne do utrzymania oblenia. Kiedy dotrze pan ze swoim konwojem na Malt, paski okrt zastpi Szerszenia, ktry powinien stawi si na przegld. Tym samym przejdzie pan pod dowdztwo starszego oficera marynarki, prawdopodobnie komandora sir Thomasa Troubridge'a. Statki wrc pod eskort Szerszenia. - Tak jest, panie admirale. Kiedy wypywamy? - Za jakie trzy tygodnie. Aha, zapomniaem panu przekaza, e zatwierdzono Mathera na stanowisko pierwszego oficera, a ten drugi - nazywa si Stirling - ju przyjecha i doczy do pana zaogi. - Bardzo si ciesz, panie admirale. Po tych sowach Delancey wycofa si do sekretariatu, gdzie pozna pana Stirlinga, ktry wywar na nim korzystne wraenie. By to oficer redniego wzrostu, ale krpy, szeroki w ramionach i niezwykle silny. Jasnowosy, ogorzay, mocny, zwarty w sobie - kto, z kim lepiej nie zaczyna. Opierajc si na tym pierwszym wraeniu, Delancey doszed do wniosku, e na tym czowieku moe polega. W cigu nastpnych tygodni przekona si, e jego ocena bya trafna. Stirling, ktry wyszed niedawno ze szpitala, gdzie leczy ran odniesion w bitwie morskiej, okaza si znakomitym oficerem. Pochodzi ze szkockich nizin, ale wychowa si w hrabstwie Hampshire. Jeszcze jako chopca oddano go do suby w marynarce. Uzupeniali si z Matherem, od ktrego by energiczniejszy, ale mniej inteligentny. Cechowaa go surowo i pogoda ducha, a Mathera subtelno i wraliwo. Posugujc si odmiennymi metodami osignli jednak dobre wyniki w trudnym dziele, jakim bya naprawa Merlina. Zaoga wprawdzie spisaa si dzielnie w starciu z mniejsz i sabiej uzbrojon od ich slupa Malouine, ale niektrzy jej czonkowie musieli znacznie wicej wiczy, eby sprosta wymaganiom Delanceya. Nie wystarczaa mu przecitno, on chcia mie wyjtkowy okrt. Stao si to cakiem realne, bo Mather by lepszym pierwszym oficerem ni on sam w przeszoci, a Stirling w niejednym przewysza Mathera. Jakich cech brakowao tym dwm, ktre on sam posiada? Ostatecznie doszed do wniosku, e wyobrani i niezalenoci sdu. Potrafi spojrze na konkretn sytuacj z punktu widzenia przeciwnika dziki temu zakoczyy karier Malouine i Mouche - a take na chodno oceni, czy warto podejmowa walk. Ze zdziwieniem skonstatowa, e zasuguje na to, eby by dowdc, a przecie wchodzc w ycie niezbyt wierzy we wasne siy. Uzna, e mu si poszczcio, bo ma dwu wietnych oficerw, a przy tym jest od nich obu lepszy. Czu, e jest pewien siebie jak nigdy dotd i bardzo, bardzo samotny. Zwoka w dostawach zaopatrzeniowych sprawia, e konwj na Malt wyruszy dopiero 24 listopada. Delancey zawin po drodze do Port Mahon i u brzegw Malty znalaz si 19 grudnia. Tego samego dnia zameldowa si u dowdcy blokady. Wyspa nie wygldaa zachcajco pod pokryw chmur, a o jej skalisty brzeg rozbijay si fale wzburzonego morza. Za to Merlin prezentowa si wspaniale i bardzo efektownie przeszed w dryf. Na otrzymany sygna Delancey poleci spuci na wod d, ktra powioza go w kierunku Cullodena, okrtu oznaczonego flag komodora, ktry kry tam i z powrotem przed wejciem do zatoki, tu poza zasigiem baterii znajdujcych si na wybrzeu, i to w takim miejscu, e kady francuski okrt opuszczajcy La Vallette musia przystpi do walki. Poniewa Delancey zna Troubridge'a ze syszenia, wchodzc na pokad Cullodena rozejrza si z uczuciem nabonego szacunku. Kiedy jednak spojrza na swj okrt, mg to zrobi z dum. W niespena rok doprowadzi niemal do doskonaoci jego wygld, elegancj, wyszkolenie marynarzy i artylerzystw. Na zwieczeniu dzioba byszczaa pozacana rzeba, a zaoga odzi, ktr tu przypyn, bya umundurowana w czarne kurtki i biae spodnie. Kiedy

Tanner z rozmachem dobija odzi do okrtu komodora, wiosa uniesiono w salucie rwno i szybko. aden z tych szczegw nie uszed uwagi sir Thomasa, szorstkiego w obejciu i krzepkiego, oficera, u ktrego zameldowa si na rufie Delancey. Troubridge by postaci na swj sposb legendarn. Znano go jako zwolennika i bliskiego przyjaciela lorda Nelsona, ceniono wysoko za umiejtnoci eglarskie, ale na ldzie nie cieszy si opini dworaka. Wyrnia si surowoci, w ktrej wzorowa si pocztkowo na lordzie St. Vincencie, zagorzaym zwolenniku ostrej dyscypliny. Zyskanie przez Merlina jego przychylnej oceny oznaczaoby, e Delancey dopi swego. - Witam, kapitanie - przemwi Troubridge. - Paski okrt dobrze o panu wiadczy. Zdaje si, e przywiz pan nam poczt? - Tak, panie komodorze. Polecono mi te wrczy panu list od kontradmiraa Fothergilla. Na mocy tego pisma slup Merlin ma przej pod paskie rozkazy. - Bardzo nam si przyda - rzek Troubridge biorc list. - Paskim pierwszym zadaniem bdzie odprowadzi konwj do Gozo, gdzie wyaduje si wikszo dostaw. A do zakoczenia wyadunku bdzie pan strzeg kotwicowiska. Po wykonaniu zadania zamelduje si pan u mnie. - Tak jest, panie komodorze. Rozkaz by jasny. Wyspa Gozo leaa blisko Malty i miaa od jej strony may port z kotwicowiskiem, ktre wiksza wyspa czciowo osaniaa. Znajdowaa si ona w rkach Anglikw i suya im jako baza do cisej blokady La Valletty. Jej port skada si z wskiej zatoki, gdzie po obu stronach stay biae domy, i z niewielkiego falochronu. W gbi ldu, w oddali, mona byo dostrzec kopu katedry w stolicy wyspy, Vittorii. Kiedy statki zaopatrzeniowe znalazy si na kotwicowisku, Merlin rzuci kotwic midzy nimi a otwartym morzem. Traf zrzdzi, e sta tam jeszcze ostatniego dnia roku, a zarazem ostatniego dnia stulecia. Delancey uczci to wydarzenie zapraszajc wszystkich swoich oficerw na kolacj, ktra miaa si skoczy po pnocy. Przygotowa na t uroczysto jagni, prosiaka, kilka kurczt i mnstwo maltaskiego wina, a na okras troch zdobycznego koniaku. Podoficerowie zaplanowali sobie przyjcie pod przewodnictwem bosmana, witoway te obie wachty i na pokadzie czuwali tylko obserwatorzy z wachty kotwicowej. Noc bya ciemna, ale bezwietrzna i na tyle spokojna, e mona byo sysze odgosy uczt na statkach zaopatrzeniowych, ktre kotwiczyy w grupie bliej brzegu. Kajuta na rufie Merlina bya niedua i troch ciasna jak na tak uroczysto. Posprztana ju po kolacji i oficerowie zasiedli do mahoniowego stou owietlonego wiecami, majc przed sob owoce i orzechy i podajc sobie karafki z winem. Za bulajami na rufie panowaa ciemno, rozjaniona paroma wiatami palcymi si na zakotwiczonych w oddali odziach rybackich. Rozmowa bya oywiona, a Stirling wywoa spr wrd zebranych stwierdzeniem, w ktrym mona byo si dopatrzy szkockiej pedanterii, e nowe stulecie tak naprawd rozpocznie si dopiero za rok, ale reszta zgodnie odrzucia to jako herezj. - Wane jest to, jak bdziemy datowa nasze listy - powiedzia Mather. - Przez cae ycie pisalimy tysic siedemset i co tam, a od jutra bdzie to tysic osiemset. Przecie to si czuje, e wkraczamy w now epok. - A niby co w niej nowego? - spyta Stirling. - Nadal bdziemy walczy w tej samej wojnie. - A czemu by nie? - spyta Delancey. - Wojna to nasz fach i na przykad ja nie znam innego. Panowie, proponuj toast: Za poddanie si La Valletty! Toast ten wypito z entuzjazmem, chocia Northmore da wyraz swoim wtpliwociom.

- Szczerze mwic, nie rozumiem, dlaczego twierdza jeszcze nie upada. Przecie wszyscy ci Maltaczycy rw si do walki, w kadym razie nienawidz Francuzw, ktrych zostaa garstka, i to godomorw. - Na pewno nigdy pan tam nie by - rzek Mather. - Trzeba na wasne oczy zobaczy te szace, eby w nie uwierzy. Mona je wzi za dzieo olbrzymw, a nie ludzi. Prosz wierzy, szturm na t twierdz jest niemoliwy. - To prawda - popar go Langford. - Nie ma co, ta forteca to arcydzieo. Widziaem j raz przed wojn i nigdy nie zapomn. Genera Vaubois atwo si nie podda. - Chyba liczy na pomoc, na jaki konwj pod eskort z Francji - rzek w zamyleniu Mather. - Do tego czasu zgodnieje jak wszyscy diabli - zauway Stirling. - Myl, e najbardziej dokuczy im brak opau - stwierdzi Mather. - Przecie ludzie nie mog je zboa na surowo, zakadajc, e genera je ma. A bez opau - drewna, wgla drzewnego i zwykego, nafty kucharz nic nie zdziaa. Na Malcie w najlepszych porach roku jest go mao, a w La Valletcie nie ma go, oczywicie, wcale. - Na Guernsey, gdzie si wychowaem, jest podobnie - wtrci Delancey. - Wysoko ceni si drewno wyrzucone na brzeg przez morze. Opalamy tam kuchnie jaowcem, a czasem wodorostami. Ma pan racj, panie Mather. Nawet szczury trzeba ugotowa. Prawda, panie Northmore? - Syszaem wprawdzie, e w mesie jada si czasem szczury, ale nigdy tego nie widziaem. To pewnie taka historyjka, ktr opowiada si wieo zaokrtowanym modzikom. - Dla Francuzw w La Valletcie nie jest to tylko historyjka - rzek Stirling. - Wszystkiego zd sprbowa, zanim si poddadz. Ale na stole Delanceya niczego tego wieczoru nie brakowao i z nadejciem pnocy jeszcze raz napeniono kieliszki. Przerwano rozmow i milczenie trwao a do chwili, kiedy rozdzwoni si okrtowy dzwon, a wtedy wszyscy zaczli wiwatowa. Gdy zrobio si wreszcie ciszej, Delancey wznis toast: Za nowe stulecie!. W tym momencie w oddali odezway si dzwony kocielne na Gozo, a z zatoki rybackiej dobieg trzask i huk ogni sztucznych. Po spenieniu toastu Delancey przeprosi swoich goci i obszed pozostae mesy wszdzie go powtarzajc. Zajwszy znowu swoje miejsce przy stole, dopilnowa, eby przed tradycyjnym, spenionym po raz pierwszy w nowym roku toastem za zdrowie krla uzupeniono trunek w kieliszkach. Potem zapuka w st, proszc o cisz, i powiedzia: - Zdrowie krla! - Niech Bg ma Go w swojej opiece! - doda Mather. Topley, omielony winem, do ktrego takiej iloci nie przywyk, rzuci uwag, e w kantynie strzelcw krlewskich nie pije si nigdy za zdrowie krla, bo poprzedni krl owiadczy, e strzelcy nie musz okazywa swojej lojalnoci, jako e nikt w ni nie wtpi. Powrcono do oglnej rozmowy. I oto wkrtce nad Gozo wybucha rakieta-olbrzym, owietlajc odcinek wybrzea widoczny przez okna na rufie. Przez mgnienie oka na kotwicowisku zrobio si widno jak w dzie, lecz znw zapanoway ciemnoci. Wtem z pokadu dobieg czyj krzyk, a od burty trzask amanego drewna. - Niech pan sprawdzi, co si tam dzieje - poleci Delancey Nortmore'owi, ktry natychmiast wyszed. Ale ta rakieta musiaa kosztowa! Syszaem, e Maltaczycy i Gozoczycy uwielbiaj sztuczne ognie. Zwykle czcz nimi rocznice mierci swoich witych, ale wida Nowy Rok obchodz z podobnym

naboestwem. - Nie mog zrozumie, skd maj pienidze na takie rzeczy - powiedzia Stirling. - Przecie ledwie mog wyy z uprawy tej skalistej ziemi. Wydawaoby si, e jeden z drugim nie ma zamanego grosza. - Jeeli oszczdzali na uczczenie pocztku nowego stulecia, to przynajmniej z myl, e nie zdarza si to za czsto. Uwaga ta wywoaa troch miechu, ktry zgas raptownie, kiedy powrci Northmore. Jeeli przedtem by podchmielony, to zdoa szybko wytrzewie. - Przepraszam, panie kapitanie. W odzi przy burcie schwytano jakiego Francuza. d zatopiono kul armatni, a Francuza wzito do niewoli. - A wic to koniec naszego spotkania - rzek Delancey. - ycz wam dobrej nocy, panowie. Zdaje si, e pracowicie rozpoczn rok tysic osiemsetny. Wacht kotwiczn peni dziaomistrz i to on z eskort sprowadzi jeca pod pokad. Francuz, nerwowy, nie wzbudzajcy zaufania typ, mia na oko dwadziecia kilka lat, by przeraliwie chudy, najwyraniej godny i siny z zimna, mimo okrywajcego go koca. Jeeli doda do tego wymizerowan twarz o tej cerze, zapadnite oczy i zmierzwione wosy, to jeniec nie by miym widokiem. - Francuski dezerter z fregaty Boudeuse, panie kapitanie - zameldowa dziaomistrz. - Dzikuj, panie Helliwell. Sprawdza pan, czy jest uzbrojony? - Tak jest. Mia co w rodzaju sztyletu, jaki nosz midszipmeni. Zabraem mu go. - Dobrze. Jeniec zostanie u mnie, a eskorta niech czeka pod drzwiami. Na polecenie jeniec usiad i Delancey posugujc si francuskim rozpocz przesuchanie, z ktrego robi notatki. - Nazwisko? - Giuseppe Pozzo, Enseigne de Vaisseau. - Z jakiego okrtu? - Z fregaty Boudeuse. - Jak funkcj peni pan na tym okrcie? - adnej. Fregat porbano na opa. - A wic suy pan na ldzie? - Tak, jako adiutant admiraa Decrsa. - A mimo to zdezerterowa pan. Dlaczego? - Do La Valletty dotary niedawno wieci, e Napoleon zdoby wadz we Francji. - Jak si przedostay? - Przywioza je d rybacka z Neapolu. - Ach tak. Ale co si przez to dla pana zmienio? - Ja te pochodz z Korsyki i znam rodzin Bonapartych. To szajka podych, skpych zodziei i bandytw. Mgbym godowa dla ludu francuskiego, nawet dla przywdcw rewolucji, ale nigdy w yciu dla ktrego z Bonapartych! - A wic uciek pan w maej dce. Gdzie pan chcia si dosta? Na Gozo? - Nie, za nic! Tam by mnie zabili. Liczyem, e trafi na jaki statek z Neapolu albo Sycylii. Zaczem od tego. - Czy ten okrt wyglda na woski statek handlowy?! - Jest ciemno, panie kapitanie. Poczuem kuchenne zapachy i nie mogem si std oderwa. Od tygodni, co ja mwi, od miesicy nic porzdnego nie jadem.

- Nawet w admiralskim sztabie? - Mymy mieli jeszcze gorzej, bo admira dawa przykad innym. - Rozumiem. Co by pan zrobi, gdyby pana nie zauwaono? - Podpywabym po kolei do tamtych statkw, ktre stoj pomidzy pana okrtem a brzegiem. - A kiedy stwierdziby pan, e s rwnie angielskie? - Oddabym si w rce Anglikw, w adnym razie Maltaczykw. Wy przynajmniej potraktujecie mnie jako jeca wojennego. - Niech pan nie bdzie tego taki pewien. Mog pana odesa z powrotem do Decrsa i stanie pan przed plutonem egzekucyjnym. Modzieniec wyglda na przestraszonego, jego gos sta si piskliwy. - Anglicy nie odsyaj dezerterw - zaoponowa z trwog. - Bo oficerowie nie dezerteruj. Mj dowdca, sir Thomas Troubridge, nade wszystko ceni sobie dyscyplin. Dezerterzy nie budz w nim wspczucia. Odele pana z powrotem z bia flag. - Wic w jaki sposb mog si uratowa? Czego pan ode mnie chce? - Informacji. - Powiem wszystko, co wiem. Godujemy, jak sam pan widzi. Bylimy zmuszeni je konie, koty, psy... nawet szczury. - A jakie miso lubi pan najbardziej? - Najlepsze jest ole, jeeli uda si je zdoby, ale zwierz nie moe mie wicej ni trzy, cztery lata. - Bardzo ciekawe. Ale nie o takie informacje mi chodzi. Zastanawia mnie co innego. Wezwano generaa Vauboisa do kapitulacji, a on z pogard odrzuci propozycj. Dlaczego? Poniewa spodziewa si pomocy. Co mi mwi, e si nie myli i e prba przyjcia fortecy z pomoc zostanie podjta ju wkrtce. Generaa i admiraa Decrsa z pewnoci powiadomiono, e odsiecz jest ju w drodze. Kiedy i z jakiego portu ma wypyn ten konwj? - Skd mog wiedzie. Jestem oficerem najniszego stopnia, ktrego wy nazywacie midszipmenem, a kto taki nie bierze udziau w naradach wojennych. - Suchajcie, obywatelu Pozzo, panie Pozzo, czy jak tam wola. Pan chyba nie zdaje sobie sprawy ze swojego pooenia. Za par godzin moe pan ju nie y. - Nie wierz, eby paski dowdca odesa mnie do La Valletty. Pan chce mnie po prostu nastraszy. Sir Troubridge nie posunby si do morderstwa. - Jest pan tego pewien? Moe ma pan racj. Mam wobec tego lepszy plan: oddam pana w rce Maltaczykw. - Nie zrobi pan tego! - Nie? A dlaczego? Czybym nie mg poprosi naszych sprzymierzecw, eby przetrzymali w areszcie jeca wojennego? - To byoby morderstwo! - Mody czowieku! Twierdzi pan, e jest wrogiem Bonapartego, dla ktrego broni si ta forteca. A wic musi pan pragn jej kapitulacji, oczywicie z wszelkimi honorami. No to niech pan si jeszcze raz zastanowi. Albo bdzie pan mwi, albo poniesie konsekwencje swojego czynu. Nie przypuszczam, eby admira Decrs nalea do litociwych, ale pan, naturalnie, zna go lepiej ni ja. Z drugiej strony, Maltaczycy nie maj najmniejszego powodu, eby kocha Francuzw. Genera Bonaparte, gdy by tutaj, le si zachowywa, nie sdzi pan?! Na paskim miejscu zdecydowabym si mwi.

- A co ja mog wiedzie! Francuzowi zbielay kostki doni, ktre to splata, to rozplata. - Jako adiutant kontradmiraa Decrsa musi pan wiedzie, kiedy nastpi prba odsieczy. To dla mnie rzecz bez dyskusji. Pozwol wic sobie odwiey pask pami... Stra! Zawoa tu mojego stewarda. Teesdale zjawi si, jakby wyrs spod ziemi. - Czy zostao nam co z kolacji? - spyta Delancey. - Tak, panie kapitanie. Jest zupa, kurcz i p jagnicego udka. Mog to raz dwa odgrza. - Dobrze, odgrzej i postaw na tacy karafk... Przynie te troch sera i kilka daktyli. Teesdale wyszed z kabiny, a Delancey patrzc w okno zacz gono myle: - Gdybym by Bonapartem, przeprowadzibym prb odsieczy w styczniu, kiedy noce s dugie, ewentualnie w pocztkach lutego. Zebrabym siln eskadr okrtw i kilka solidnych transportowcw wyadowanych amunicj i artykuami pierwszej potrzeby. Ale wiedziabym te, e odsiecz jest spodziewana i sprawa nie bdzie prosta. Wszystko zaley wic od wyboru odpowiedniego dowdcy, jakiego modszego kontradmiraa albo komandora. Czowiek ten musi by miay, a zarazem rozwany. A moe lepszym rozwizaniem byoby dwch dowdcw - jeden kierowaby akcj, a drugi wdarby si do zatoki? Ale eby moje okrty dostawcze wpyny do zatoki, musiabym wpierw usun eskadr, ktra j blokuje. Tylko jak? Pokona j? A moe udaoby si osign to dajc im zwyciy? Aha, mam przecie jeszcze jedn eskadr pod oson dzia La Valletty, a wrd niej bardzo silny okrt. Jak mam j wykorzysta, w jaki sposb wczy w odpowiednim momencie do walki? Oto zasadniczy problem. Na pocztek mgbym - nie, wyra to dosadniej - musz zastosowa jaki sprytny podstp. Powiedzmy, e jaki mody oficer wpada w rce nieprzyjaciela. Jak? Moe to by dezerter ywicy do mnie jak osobist uraz. Do tej roli dobry byby Korsykanin, bo ten mgby opowiedzie historyjk o rodowej wani. Powszechnie wiadomo, e na Korsyce tocz si takie rodowe walki. Wielu przecie czytao t ksik Jamesa Boswella... Delancey umylnie mwi bez adu i skadu, majc w pamici sytuacj sprzed wielu lat, kiedy to on by jecem, a hiszpaski pukownik bawi si z nim w kotka i myszk. By moe nie by najlepszym w wiecie sdzi ledczym, ale za to nauki pobra u mistrza. Przesuchanie naleao rozpocz delikatnie, agodnie, a dopiero potem wywrze nacisk. W tym wypadku mia to zrobi Teesdale. A waciwie ju to zrobi, bo w powietrzu rozszed si zapach pieczonej baraniny i kurczaka, na co jeniec nie pozosta obojtny. Mg by podstawiony i - jak si Delancey domyla - kama, ale z pewnoci umiera z godu. - Gdyby ten mody oficer wiadomie opowiedzia zmylon histori, odpowiedziaby za to. Nie udaj, e wiem, i wol nie wiedzie, co by z nim zrobili Maltaczycy. No, a gdyby zmieni zdanie i powiedzia prawd? Mgby, na przykad, zosta zaproszony na kolacj. Oczywicie nie byoby tam wykwintnych da, tylko to, co pod rk, troch zupy, jaki drb, kieliszek wina... Sowa te tak wzmocniy dziaanie rozchodzcego si aromatu, e mody Francuz jkn. - Wracajc do tej eskadry, ktra ma rozkaz wypyn... powiedzmy... z Tulonu? - Jeniec skin gow. Mogaby ona wyruszy z kocem stycznia albo - jak mwiem - w pocztkach lutego... W pocztkach lutego? - Jeniec znw skin gow. Ot to. Ale jako wyleciao mi z gowy nazwisko dowdcy. Mgby mi pan je przypomnie? W tym momencie zapukano do drzwi i na polecenie Delanceya do kajuty wszed Teesdale z tac zastawion poprzykrywanymi pmiskami. Francuz mimo woli zerwa si na rwne nogi, ale Delancey gestem nakaza mu usi z powrotem. Steward postawi tac cna stole i wyszed. - Chwileczk, przyjacielu. Jedzenie panu nie ostygnie. Moe nawet bd musia je odesa... Zaraz, na czym to ja stanem? Ju wiem. Zastanawialimy si, nieprawda, nad nazwiskiem oficera, ktrego

wybrano, eby popieszy na odsiecz La Valletcie. Ustalilimy, e jest nim kontradmira... nazwiskiem... Nazwiskiem? - Perre - wyrzuci z siebie Francuz, krzywic si. - Ale tak! Jak mogem zapomnie. Bardzo utalentowany oficer i bardzo odpowiedni do tego zadania. Wzilimy go kiedy do niewoli, ale wymienilimy na ktrego z naszych. A jednak jako nie mog sobie wyobrazi, eby obywatel kontradmira popyn prosto do La Valletty. Na pewno zgodzi si pan ze mn, e taki plan wymaga wicej subtelnoci. A wic okrty popyn w dwch, a moe nawet w trzech grupach, prawda? - Nie, popyn razem. - Wiozc i onierzy, i towar? - Owszem, onierzy te. - A jaki jest plan dziaania? - Nic wicej nie wiem. - Nie wie pan nawet, co to bd za okrty? - Tego jeszcze nie postanowiono. - I to ju wszystko, co pan wie? - Tak, wszystko. Przysigam. Pozzo uchyli rbka tajemnicy i bez wzgldu na to, czy kama, czy nie, zasuy na nagrod. - Dzikuj, obywatelu, e przypomnielicie mi kilka faktw, ktre wyleciay mi z pamici. Chyba powinien pan si przebra, a potem co zje. Steward! Natychmiast zjawi si Teesdale. - Przynie temu oficerowi jakie ubranie z kantyny dla zaogi i po gdzie jego mundur, eby wysech. A potem jak najszybciej przyprowad go z powrotem. Tej nocy nie dowiedziano si od Pozzo nic wicej O wicie Merlin sta ju pod aglami, eby wkrtce doczy u wejcia do Wielkiej Zatoki do okrtu komodora. Po wymianie sygnaw barkas z Merlina z Delanceyem i Pozzem na rufie podpyn do Cullodena. Pod oowianym niebem wrd wzmagajcego si wiatru, ktry miota nad dk drobinkami wody, eskadra angielskich okrtw utrzymywaa idealny szyk. Po krtkiej rozmowie Pozza z sir Thomasem porucznik Revell, ktry zna francuski, zabra jeca. Delancey zosta z komodorem, ktremu towarzyszyli czonkowie jego sztabu i kapitan Cullodena. - Zechce mi pan jeszcze raz dokadnie opowiedzie, w jaki sposb ten czowiek wpad nam w rce zada Troubridge jak zwykle burkliwym tonem. Skadajc mu wyjanienia Delancey uwiadomi sobie, e opowiedziana przez Pozza historia nie jest zbyt wiarygodna. Troubridge natychmiast wytkn jej saby punkt. - Ta jego d, zatopiona przy burcie, bya raczej maa? - Rodzaj skiffu, panie komodorze. - Mg na niej przypyn z La Valletty? - Nie. Tylko z najbliszego portu na Malcie, i to w bezwietrzn noc. - Ale on twierdzi, e przyby z La Valletty. - Tak. - Wiemy wic, e kamie. - Oczywicie. - Pan jednak nadal uwaa, e dostarczone przez niego informacje mog by dla nas wane?

- Kamcy te czasem mwi prawd. - Na przykad, o francuskich planach taktycznych? - Wiadomo o spodziewanej odsieczy jest co najmniej prawdopodobna. - Co najmniej prawdopodobne s wszystkie wiadomoci majce zmyli przeciwnika. Niech pan zostawi tego gagatka mnie i wraca na swj okrt. Prosz przeprowadzi rozpoznanie wejcia do zatoki, a po poudniu zapraszam pana na obiad. Powiem wtedy, co postanowiem. Znalazszy si znw na rufie swojego okrtu Delancey rozway bd, jaki popeni. Tak bardzo chcia si czego dowiedzie o kolejnej prbie odsieczy, e pomin bardziej oczywist kwesti: w jaki sposb Pozzo dotar do wyspy Gozo. Majcy wiksze dowiadczenie Troubridge od razu zwrci uwag na ten wtpliwy szczeg zezna i Delancey przyzna mu w duchu racj. By jednak wewntrznie przekonany, e jaka prba przyjcia z pomoc La Valletcie z pewnoci zostanie podjta. O tym, czy Pozzo istotnie jest dezerterem, czy patriot na ochotnika speniajcym niebezpieczn misj, mia zadecydowa Troubridge. Moe Francuz dostarczy informacji umylnie, a jeli tak, to dlaczego? Zakadajc, e nie mg skiffem przypyn z daleka, trzeba przyj, e drog z La Valletty do Gozo przeby na wikszej odzi ze skiffem na pokadzie. odzi t mg by maltaski statek rybacki albo rwnie dobrze szalupa z francuskiego okrtu wojennego. Jak byo naprawd? Nie po raz pierwszy od pocztku suby w marynarce Delancey z ulg pomyla, e decyzja w tej sprawie nie naley do niego. Godzin pniej Merlin znalaz si tu przed wejciem do zatoki i Delancey ze stosunkowo bliskiej odlegoci przyjrza si La Valletcie. Na prawo rysowa si fort St Elmo, wysunity w morze kraniec pwyspu, na ktrym wybudowano miasto - wysokie mury obronne opatrzone francuskim sztandarem. Z lewej strony wida byo pozostae miasta: Kalkar, Cospicue i Sengle, ktrych broni fort St Angelo. Jak okiem sign, miodowego koloru blanki wieczyy skaliste urwiska. Zatoka bya zewszd otoczona ldem i silnie strzeona przez setki dzia. Delancey sysza, e port jest nie do zdobycia, i bez trudu mg w to uwierzy. Ale w jaki sposb mgby tam dosta si konwj pyncy z odsiecz? Do zatoki prowadzia tylko jedna droga, a tej pilnowaa eskadra angielskich okrtw. Sytuacja Francuzw byaby znacznie korzystniejsza, gdyby w ich rkach znajdowa si jeszcze jeden port na wyspie. A tak nie pozostawao im nic innego, jak puci si midzy Anglikw. Mieli szanse na zwycistwo tylko wtedy, gdyby wysali do okrtw, eby zwiza Troubridge'a w walce, a za nimi jeszcze statki, ktre wliznyby si do zatoki w czasie bitwy. A moe Decrs zrobiby wypad, by osoni nadpywajcy konwj? W tym przypadku wszystko polegaoby na zsynchronizowaniu dziaa. Delancey wpyn do zatoki tak daleko, jak tylko pozwalaa mu na to miao, a wreszcie zatrzyma go pojedynczy wystrza z fortu St Elmo. Pocisk chybi, ale stanowi dowd, e slup znalaz si w zasigu nabrzenych dzia. Delancey, ktremu nie trzeba byo dwch takich ostrzee, natychmiast kaza zmieni kurs. Wicej nie strzelano. Wida Francuzi musieli oszczdza amunicj. Kiedy Delancey powtrnie znalaz si na pokadzie Cullodena, ugoszczono go przy stole dowdcy. Pozzo znik i nie wspominano o nim podczas obiadu, dopiero potem sir Thomas odprowadzi Delanceya na stron i skin na porucznika Revell, eby si do nich przyczy. - Prosz opowiedzie kapitanowi Delanceyowi, co wiemy o jecu - rzek. - Od razu zapowiedziaem mu, e go odelemy do La Valletty - zacz Revelle. - Wtedy sprbowa odebra sobie ycie, ale mu w tym przeszkodzono. Uznaem to za dowd, e naprawd jest dezerterem. Potem pytaniami wycignem z niego, e opowie o sporze z rodzin Bonapartych jest wyssana z palca. Pozzo opuci Korsy