Columbia Listopad 2010

10
LiSTOPad 2010 LiSTOPad 2010 COLUMBIA COLUMBIA RYCERZE KOLUMBA

description

Columbia Listopad 2010

Transcript of Columbia Listopad 2010

Page 1: Columbia Listopad 2010

listopad 2010listopad 2010

COLUMBIACOLUMBIARYCERZE KOLUMBA

Page 2: Columbia Listopad 2010

-

RYCERZE KOLUMBA

2 ♦ C O L U M B I A ♦ L I S T O P A D 2 0 1 0

COLUMBIAl i s t o p a d 2 0 1 0 ♦ t o m 9 0 ♦ N u m e r 1 1

a r t y K u ł y

budując lepszy światNajnowsze dane wskazują,że amerykanie wysoko ceniąmałżeństwo i że większośćzwiązków jest udanych.najwyższy rycerz

carl a. anderson

zwyczaje w szczęśliwymmałżeństwiepraktykowanie cnót może umo-cnić miłość małżeńską i pomocprzetrwać codzienne konflikty.richard fitzgibbons

rycerze w akcji

Uczyć się wiary,żyć w wierzeprzykazanie „czcij ojca swego i matkęswoją” odzwierciedla rolę rodziny wKościele i w życiu społecznym.najwyższy kapelan

biskUp william e. lori

małżeństwo powstaje z modlitwypowołanie do małżeństwa irodziny, umocnione modlitwą,zbliża nas do Boga.april hoopes

2 3

125

Początek publicznej działalności Jezusa nastąpił podczas przyjęcia weselnego w Kanie Galilejskiej, gdzie przemienił on wodęw wino (J 2, 1-11).

PHOTO: Stéphane Larivière

7

Page 3: Columbia Listopad 2010

BuduJĄC lepsZy ŚWiat

L I S T O P A D 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 3

poWsZeChNie uWaża się, żew usa i w innych krajach na ogólnąliczbę udanych małżeństw przypadataka sama liczba nieudanych. dzien-nikarze, eksperci i politycy powtarzająswoją mantrę, że połowa małżeństwkończy się rozwodem. Niektórzysugerują nawet, że żyjemy wspołeczeństwie, w którym równie do-brze można obejść się bez małżeństwa.

Jednak za tymi dyskusjami i nacią-ganymi danymi o zaniku instytucjimałżeństwa kryje się więcej dobrychniż złych wiadomości. W mojej naj-nowszej książce A House Divided:The Moral Consensus Ignored byWashington, Wall Street and theMedia (wyd. doubleday, 2010)poświęcam temu tematowi całyrozdział.

Warto podkreślić, że statystyki, zktórych wynika, iż „połowamałżeństw jest nieudana”, są poprostu nieprawdziwe. Wywodzą sięone z przeświadczenia, że połowawszystkich małżeństw kończy sięrozwodem, nie biorąc pod uwagęfaktu, że małżeństwa zawierane poraz pierwszy są udane. tymczasemwedług danych uzyskanych przez or-ganizację National Marriage Project,działającą przy uniwersytecie stanuWirginia, ponad sześć z dziesięciumałżeństw zawartych po raz pierwszyjest udanych. Nasze własne badaniadały podobne wyniki: prawie dwietrzecie amerykanów, którzy zawarlizwiązek małżeński (63%), nigdy niebrało rozwodu.

tak więc na szczęście liczba roz-wodów jest o wiele niższa niż więk-

szość ludzi się spodziewała. Biorącjednak pod uwagę destrukcyjnywpływ, jaki rozwód wywiera nadzieci, musimy mocno pracować nadtym, by liczba ta była jeszcze niższa,dając własny przykład i udzielającporad naszym przyjaciołom pozosta-jącym w związkach małżeńskich.

te dobre wiadomości o małżeń-stwach trafiają na podatny grunt.Według naszych danych prawie dwietrzecie amerykanów (64%) twierdzi,że rozwód nie rozwiązuje wszystkichproblemów, a wręcz stwarza nowe,zwłaszcza jeśli w grę wchodzą dzieci.

Niewątpliwie to dobra wiado-mość, że większość amerykanów za-wierających związki małżeńskienigdy nie doświadczy rozwodu. Jestjednak jeszcze lepsza wiadomość.91% badanych małżeństw uważa sięalbo za szczęśliwe (33%) albo zabardzo szczęśliwe (58%).

Z innych sondaży wynika niezbi-cie, że ponad 90% amerykanówpoślubiło właściwą osobę i gdybymusiało podjąć decyzję o małżeń-stwie ponownie, poślubiłoby tę samąosobę drugi raz.

Być może najbardziej budującąwiadomością jest to, że amerykanieuważają powszechnie małżeństwo za„cel swojego życia”, a trzy czwartebadanych twierdzi, że małżeństwopowinno być bardziej szanowane.

to przeświadczenie nie dotyczywyłącznie starszej generacji. młodziamerykanie w wieku od 18 do 25 lattwierdzą, że małżeństwo jest mniejszanowane niż na przykład osobistaodpowiedzialność, szacunek dla in-

nych, uczciwość i niezależność,troska o nieuprzywilejowanych,poszanowanie prawa i wiara w Boga.

oczywiście te dobre wiadomościnie oznaczają, że możemy ignorowaćobecne zagrożenia dla małżeństwa irodziny. Zamiast tego powinniśmywykorzystać okazję, by — wspołeczeństwie, w którym większośćludzi wciąż zawiera związkimałżeńskie — służyć własnymprzykładem. powinniśmy zdawaćsobie sprawę z tego, że ludzie wwiększości uważają, iż małżeństwo todobra rzecz, są z reguły szczęśliwi wmałżeństwie a większość par pracujenad tym, by bajkowe zakończenie„żyli długo i szczęśliwie” stało się dlanich rzeczywistością.

dając przykład swoim własnym ży-ciem — w domu i miejscu pub-licznym — my rycerze mamyznakomity wzór do naśladowania wosobie św. Józefa, męża Błogosła-wionej dziewicy maryi i ojczymaJezusa. dodatkowo w ubiegłymmiesiącu został kanonizowany jeden znajwiększych orędowników św. Józefa,ukochany brat andré Bessette.

idąc za przykładem św. Józefa iniedawno kanonizowanego brataandré z montrealu, postanówmy,żeby piękno sakramentu małżeństwabyło obecne w naszym życiu i żeniezależnie od naszego powołania,będziemy wiernymi świadkami tejrzeczywistości.

Vivat Jesus!

realia szczęśliwychmałżeństw

Najnowsze dane wskazują, że Amerykanie wysoko ceniąmałżeństwo i że większość związków jest udanych

Najwyższy rycerz Carl a. anderson

Page 4: Columbia Listopad 2010

uCZyĆ się Wiary, żyĆ W WierZe

4 ♦ C O L U M B I A ♦ L I S T O P A D 2 0 1 0

Czwarte przykazanie brzmi: „Czcijojca swego i matkę swoją”. ile to razyjako dzieci przyznawaliśmy się naspowiedzi do drobnego lub więk-szego nieposłuszeństwa wobec rodzi-ców? Jednak mimo to jesteśmy wstanie lepiej zrozumieć toprzykazanie, rozważając, w jakisposób odzwierciedla ono Boski planmałżeństwa i życia rodzinnego.

Jako dziecko brałem za pewnik, żerodzice to ojciec i matka. obecniezwolennicy małżeństw osób tej samejpłci mówią nam, że czwarteprzykazanie jest przestarzałe i że jestto produkt kultury, która przemi-nęła. ten sposób widzenia powstrzy-muje nas od poznania zbawiennejprawdy pisma Świętego i nie pozwalasłuchać tego, co głos rozsądku mówinam o małżeństwie i rodzinie.

„KoŚCiÓł domoWy”Kompendium Katechizmu Kościoła Ka-tolickiego przypomina nam, że rodzinanie jest wymysłem czysto ludzkim.Jest ona raczej darem ustanowionymprzez Boga, „ukierun-kowanym nadobro małżonków, prokreację iwychowanie dzieci” (456). albowiem

Kościół naucza, że możliwości wyraże-nia miłości i zrodzenia nowego życiapozostają u pary małżeńskiej w niero-zerwalnym związku (encyklika Hu-manae Vitae, 12).

Wzajemna miłość męża do żony,zakorzeniona i umocniona miłościądo Chrystusa stwarza właściwewarunki dla rodzenia i wychowaniadzieci. dzięki rodzinie dzieci ucząsię najbardziej podstawowych zasadwspółżycia, w tym wzajemnego sza-cunku i miłości, mówienia prawdy iwzrastania w cnocie. rodzina uczyteż dzieci zasad wiary i modlitwy. Ztych powodów rodzina nazywanajest „kościołem domowym” (Kom-pendium, 456).

W czasach, kiedy władze cywilne iluminarze kultury próbują zmienićdefinicję rodziny, musimy domagaćsię, by rodzina, rozumiana jakozwiązek kobiety i mężczyzny wraz zdziećmi, uważana była za „podsta-wową komórkę” życia społecznego.rodzina, będąc uprzednią wobec uz-nania jej przez wszystkie władze pub-liczne i ustawodawstwo, odgrywawyjątkową i niezastąpioną rolę wprzekazywaniu cnót i wartościmłodemu pokoleniu, pomagającmłodym ludziom, by stali się do-brymi i produktywnymi obywate-lami (457). dlatego też władzacywilna ma obowiązek uznawania,ochraniania i rozwijania prawdziwejnatury małżeństwa i życia rodzin-nego. Władze publiczne nie powinnyingerować w życie rodzinne zwyjątkiem sytuacji, w których rodzi-

com lub dzieciom zagraża niebez-pieczeństwo. Władze powinny nato-miast strzec „moralności publicznej,praw rodziców i dostatku do-mowego” (458).

Byłoby błędem stwierdzenie, żemałżeństwo i rodzina to łatwe zaję-cie. Wychowanie dzieci, tak by ak-ceptowały i wypełniały spoczywającena nich obowiązki, wymaganiezwykłego poświęcenia i siły.dzieci muszą być uczone słowem iprzykładem, jak zachowywać sięwobec Boga, rodziny i społeczeństwa.

dzieci powinny również nauczyćsię, jak przyczyniać się do wzrostuharmonii i świętości całego życiarodzinego. przykładowo, znamdzieci, których głęboka wiaraprzekonała rodziców do regularnegouczestniczenia w niedzielnej mszyświętej. obowiązki dzieci wobecrodziców obejmują także dorosłeżycie. dzieci dorosłe powinnyokazywać rodzicom miłość i poma-gać im materialnie, jak równieżduchowo, zapewniając im otrzymy-wanie sakramentów (459).

WięZy rodZiNNerodzice uczestniczący w Boskim oj-costwie mają obowiązek kochać iszanować dzieci jako osoby ludzkie idzieci Boże. mają obowiązekwychowywania dzieci i głoszenia imwiary. Czynią to poprzez modlitwę,katechezę rodzinną i uczestnictwo wżyciu kościelnym, zwłaszcza przys-tępując do Komunii Św. w każdą

trzydziesty dziesiąty z serii wykładówNajwyższego Kapelana ks. BiskupaWilliama e. lori o formowaniu wiarydotyczy zagadnień 456-464 zawartych wKompendium Katechizmu Kościoła Ka-tolickiego. poprzednie wykłady możnaznaleźć na stronie internetowej kofc.org

Natura rodziny w planie Bożym

Przykazanie „czcij ojca swego i matkę swoją” odzwierciedlarolę rodziny w Kościele i w życiu społecznym

Najwyższy Kapelan Biskup William e. lori

Page 5: Columbia Listopad 2010

Błogosławiony miguelagustin pro Juárez

(1891-1927)obchody liturgiczne:

23 listopada

ofiarowane w jedności z papieżem Benedyktem XVi

uCZyĆ się Wiary, żyĆ W WierZe

L I S T O P A D 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 5

PHOTOGRAPH OF POPE:CNS photo/Paul Haring —

RUIZ: Photo by Troi Santos

niedzielę (461).Jak wyjaśnia obrządek Chrztu:

„rodzice są pierwsi odpowiedzialniza głoszenie wiary dzieciom”. rodzi-ce powinni zaspokajać potrzeby ma-terialne i duchowe dzieci, a zwłaszczadbać o ich wykształcenie. Ważne jestrównież, by rodzice byli otwarci nawezwanie pana skierowane do które-goś z dzieci — czy to w małżeństwie,życiu konsekrowanym lub wposłudze kapłańskiej — i by służylidzieciom radą w wyborze stanu życiai właściwego zawodu (460, 462).

stare powiedzenie mówi, że „krewjest gęstsza od wody”. Więzyrodzinne są bardzo ważne i uważa się

powszechnie, że powinny być onejeszcze silniejsze. rodziny powinnyspędzać czas na wspólnychposiłkach, rozmowach i modlitwach.równocześnie więzy rodzinne niemają charakteru absolutnego. pier-wszym powołaniem każdego członkarodziny jest pójście za wezwaniemChrystusa. Nasza miłość do Chrys-tusa powinna być większa niż miłośćdo rodziców i dzieci (mt 10, 37). Wsilnych i szczęśliwych rodzinachłatwiej jest o właściwe zrozumienieautorytetów takich jak nauczycieleczy władza cywilna. powinniśmypoj-mować władzę jako służbę ładumoralnego i wspólnego dobra,

szanującą ludzką godność i prawaczłowieka i próbującą stworzyćwarunki życia, kierując się dobremwszystkich (463-465). te cechywładzy trudne są często do zrozu-mienia w kulturze nastawionej nakierowanie się dobrem własnym.

rodzice powinni uczyć dziecipostawy dobrego obywatela, w tymcnoty patriotyzmu, prawa i obo-wiązku uczestniczenia w wyborach,płacenia podatków i prawa do swo-bodnej wypowiedzi (464). Co naj-ważniejsze, rodzice powinni wpoićdzieciom ducha służenia innym i go-towości pomocy tym, którzy są wpotrzebie.♦

potajemnie działalności duszpasterskiej. W 1927 roku oskarżono go

niesłusznie o udział w nieudanym za-machu na prezydenta meksyku i skazanona śmierć. stojąc przed plutonemegzekucyjnym 23 listopada 1927 roku zróżańcem w ręku, ksiądz pro podniósłręce na znak krzyża i zawołał: „VivaCristo rey!” (Niech żyje Chrystus Król!).

Błogosławiony miguel augustin proJuarez jest przykładem człowiekaniezłomnej wiary w obliczu prześla-dowań. podczas jego beatyfikacji papieżJan paweł ii powiedział, że źródłemsamopoświęcenia i pokory błogosła-wionego miguela było jego wielkieumiłowanie Jezusa Chrystusa i gorącepragnienie służenia mu, nawet jeśligroziło to śmiercią.

iNteNCJe modliteWNe oJCa ŚWiętego

ogÓlNa: aby dzięki wspólno-tom chrześcijańskim ofiary narko-manii i innych form uzależnieniaznalazły w Zbawicielu siłę doradykalnej odmiany życia.

misyJNa: aby Kościoły amerykiłacińskiej dalej prowadziły misjęogólno kontynentalną, której inic-jatorami są tamtejsi biskupi, wiążącją z powszechnym zadaniemmisyjnym ludu Bożego.

miguel agustiN pro Juárezurodził się w 1891 roku w mexico Cityi w wieku 20 lat wstąpił do towarzystwaJezusowego. studiował w meksyku do1914 roku, kiedy to narastająca fala nas-trojów anty-katolickich zmusiłaJezuitów do rozwiązania nowicjatu iucieczki do Kalifornii.

pro został wysłany do hiszpanii, bykontynuować naukę, a następnie doNikaragui, gdzie pracował jako nauczy-ciel przez trzy lata. Święcenia kapłańskieotrzymał w Belgii w 1925 roku, a w rokpóźniej powrócił do meksyku.

W czasie jego pobytu zagranicąprześladowania katolików w meksykuznacznie się nasiliły. Kościół nie mógłprowadzić własnych szkół, księża zostalipozbawieni prawa do głosowania i niewolno im było pokazywać się publiczniew szatach liturgicznych. W niektórychrejonach obowiązywał całkowity zakazpraktykowania religii. mimo tego katoli-cy nie zaprzestali wyznawania wiary amiguel pro był jednym z duchownych,którzy nie obawiali się prowadzenia

KatoliCy miesiĄCa

Page 6: Columbia Listopad 2010

6 ♦ C O L U M B I A ♦ L I S T O P A D 2 0 1 0

MODLITWY

To, gdzie jestem dzisiaj, jest wynikiem modlitwy. a wcalenie jestem tam, gdzie myślałam, że będę.

opuszczałam szkołę pełna oczekiwań, że Bóg powoła mniedo pracy na dalekich misjach, że wyjdę za mąż za mieszkańcaegzotycznego kraju, że będziemy mieć gromadę dzieci.

tymczasem jestem czterdziestoletnią mężatką z atchinson,Kansas, i dzieci mam trochę więcej niż palców u jednej ręki,dokładnie ośmioro. teren mojej misji znajduje się bardzo bliskodomu, a ja sama nigdy nie zmieniłabym swego życia na takie,które kiedyś sobie wyobrażałam.

Jak na ironię losu, otrzymałam specjalne potwierdzenieswego powołania od samej założycielki misjonarekmiłosierdzia, od matki teresy.

gdy wraz z przyszłym mężem przygotowywaliśmy się do we-sela, zaprosiłam kilku specjalnych gości. Z góry wiedziałam, żenie będą mogli przybyć na nasz ślub, ale bardzo chciałam poin-formować ich o nadejściu naszych zaślubin. Więc wysłałam za-proszenia do papieża, prezydenta i matki teresy. Wszyscy

odpowiedzieli, a matka teresa, zapewniając nas o swej modli-twie, przysłała przepiękny, odręcznie podpisany list.

“począwszy od waszego pierwszego dnia wspólnego życia jakomąż i żona, módlcie się zawsze razem” — pisała. „modlitwadaje nam czyste serce, a z czystym sercem, jedno poprzezdrugiego, może zobaczyć i służyć Bogu”.

posłuchaliśmy od razu, nawet w naszym hotelowym aparta-mencie, w noc poślubną. Już tej pierwszej nocy uklękliśmyprzy kuchennym stoliku i tak też postępowaliśmy potem wnaszym pierwszym własnym mieszkaniu.

uwaga matki teresy, że modlitwa daje czyste serce, aby jednopoprzez drugie mogło ujrzeć i służyć Bogu, okazała się dla nasprawdziwą. to właśnie poprzez modlitwę, która rozwijała się wczasie i włączyła też nasze dzieci (uzupełniliśmy ją też codzien-nym rodzinno-przyjacielskim różańcem) Bóg z taką delikatnoś-cią wskazał nam piękno i szczegóły swego planu dla naszejmiłości i życia.

Na początku naszego małżeństwa wydawało mi się, że Bóg

Powołanie do małżeństwa i rodziny, umocnione modlitwą, zbliża nas do Boga

April Hoopes

m a ł ż e ń s t w o p o w s t a j e z

Pho

to by Odelia Cohen/Thinkstock

Page 7: Columbia Listopad 2010

L I S T O P A D 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 7

wykorzystuje naszą miłość do Niego, aby zbliżyć nas do siebiesamych. teraz, patrząc poprzez doświadczenie modlitwyuświadamiam sobie, że Bóg korzysta z więzów które łączą naszeżycie, aby przyciągnąć nas do Niego.

od poCZĄtKuKoncepcja, że Bóg wykorzystuje małżeństwa aby przyciągnąćludzkość bliżej do Niego nie powinna być zaskakującą. Bibliaprzecież zaczyna się od małżeństwa — stworzenia adama i ewyna obraz i podobieństwo Boże, a kończy wizją uczty weselnejBaranka.

Bóg zbawia ludzkość poprzez rodzinę Noego, daje początekswemu narodowi poprzez małżeństwo abrahama i sary iwielokrotnie odnosi się do małżeństwa, poprzez które spełniaswą wolę w starym testamencie.

gdy czas się dopełnił, Bóg wstąpił między ludzi i na podstawęswej rodziny wybrał małżeństwo Józefa i maryi. Jezus rozpocząłswą publiczną posługę na weselu w Kanie i wykorzystującparabolę uczty weselnej, opisywał niebo (mt 22, 1-4).

Następnie na pamiątkę swej śmierci pozostawił nam ucztęeucharystyczną — ucztę, w czasie której otrzymując Jego ciałoi krew, stajemy się z nim jednym ciałem. W końcu Chrystusnazwał się oblubieńcem, Kościół nazywając swoją oblubienicą.

Język Biblii bardzo sugestywnie opisuje stworzeniemężczyzny i kobiety. Bóg na początku stwarzając adama,powiedział: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” (rdz 2,18). Wówczas to Bóg wprowadza adama w głęboki sen i wpewnym sensie przetwarza go, wyjmując z jego boku ewę. gdyadam widzi ewę po raz pierwszy, doznaje momentu olśnienia.Widzi ją, ale także widzi samego siebie. Kim sam jest naprawdę,uczy się od ewy. adam mówi „ta dopiero jest kością z moichkości i ciałem z mego ciała” (rdz 2, 23) Czyż nie jest to takiesamo doświadczenie, jakiego doznajemy, gdy się zakochujemy?

W miłości człowieczej, w sobie nawzajem odnajdujemyprawdziwych siebie. poprzez małżeństwo Bóg łączy „nas”nowych: jako związek dwojga w jedności.

Katechizm Kościoła Katolickiego naucza: „duch Święty jestpieczęcią ich przymierza, zawsze żywym źródłem ich miłości,mocą, w której będzie odnawiać się ich wierność” (1624). in-nymi słowami, ten sam duch Święty, który jest pieczęciąmiłości ojca i Śyna, jest pieczęcią małżeństwa.

Katechizm wskazuje dalej na moc tej pieczęci: „miłośćzmierza do jedności głęboko osobowej, która nie tylko łączy wjedno ciało, ale prowadzi do tego, by było tylko jedno serce ijedna dusza” (1643). ten rodzaj jedności nie zależy od uczucia.Nie ma ograniczeń i zawiera wszystkie niespodzianki, jakierzuci przed nim życie.

otWorZyĆ się Na łasKętak więc małżeństwo istnieje po to, by przyprowadzić drugiegobliżej Boga, a staje się to możliwe dzięki duchowi Świętemu.to właśnie dlatego matka teresa nalegała, abyśmy się codzienniemodlili. aby modlitwa pomogła nam zobaczyć, czym w rzeczy-wistości jest nasze małżeństwo oraz byśmy mieli większą szansęna otrzymanie łask nam przeznaczonych poprzez ten cudownysakrament, który uwzględnia trzy niezbędne aspekty.

Najpierw jest więc nierozerwalność. dzięki modlitwie nadaljesteśmy razem mimo tego, że przeszliśmy ciężki okres, kiedywydawało się, że wszyscy dla siebie byliśmy bardzo niedobrzy.poprzez naszą codzienną modlitwę, dowiadywałam się, iż bezwzględu na to, jak będziemy się różnić, dla mojego mężanajważniejsze będzie to, żeby postępować zgodnie z wolą Bożą.słyszeliście już o tym, że miłość wszystko zwycięża, ale wmałżeństwie miłość Chrystusa może zwyciężyć znacznie więcej.

po drugie jest wierność. Wiodąc swe małżeńskie życie w kon-takcie z życiem Bożym, uczymy się od Boga, który nigdy sięnie zmienia. pary w wieloletnich związkach potrafią w kółkopowtarzać pewne rzeczy, nawet jeśli te rzeczy wcale nie są ekscy-tujące. Na przykład, nasi sąsiedzi co popołudnie zasiadają naswej ogrodowej huśtawce i mają przyjazny stosunek wobeccałego sąsiedztwa. darem ich wierności, tak samo jak Bożej,jest więc ich obecność.

Na koniec wspomnę, że modlitwa zawsze sprawiała, że po-zostawaliśmy „otwarci na życie”. Nie myślę tu jedynie o płodze-niu potomstwa, a o szerszym znaczeniu tej frazy. uwzględnianawet otwarcie się na fakt, że twój współmałżonek może naprzykład chcieć w pewnym momencie całkowicie zmienićkarie-rę, albo że zdrowie albo sprawy finansowe będą miały wnieprzewidywalny i bardzo wymagający wpływ na twoje życie.małżeństwo, oparte na modlitwie jest tym, co sprawia, że twójwóz pędzący przez życie nie wypadnie z drogi.

Katechizm naucza, że w naszym upadłym świecie„małżeństwo pomaga przezwyciężyć zamknięcie się w sobie,egoizm, szukanie jedynie własnych przyjemności, pomagaotworzyć się na drugiego człowieka, na wzajemną pomoc i darz siebie” (1609).

i ty możesz otrzymać to od własnego małżeństwa, jeśli nato przyzwolisz. a najlepszy sposób, jaki odkryliśmy na to,aby otworzyć się na strumienie łask w życiu małżeńskim,jest prostym akt wiernej modlitwy. powtarzający się aktwspólnej codziennej modlitwy, który przypomina działaniewycieraczki do szyb w samochodzie czyszczącej brud, abyśmymogli lepiej zobaczyć drogę przed nami. pozwala nam takżena to, aby stale patrzeć na nasze życie w perspektywiecodzien-ności, ponieważ modlimy się o zwykłe potrzeby ibłogosławieństwa oraz dostrzegamy, jak Bóg działa w życiuinnych i w naszym własnym.

W końcu okazuje się, że możemy zbagatelizować „wielkiedramaty”, które sami sobie tworzymy w głowach na ten czy nainny temat. Kiedy zdobywamy ostrość widzenia, możemyskupić się na potrzebach drugiego, co jest podstawą tego, doczego każdy człowiek jest powołany, a więc do miłości Boga imiłości bliźniego. teraz więc możesz zrobić to i ty, poczynającod bliźniego, który wraz z tobą dzieli nazwisko i adres za-mieszkania.♦

april hoopes otrzymała stopień magistra w teologii papieskiegoinstytutu studiów nad małżeństwem i rodziną im Jana pawła ii wWaszyngtonie. d.C. Wraz ze swym mężem tomem pracowała przezkilka lat jako wydawca i dyrektor pisma Faith and Family (Wiara irodzina) obecnie wraz z ósemką swych dzieci mieszkają w atchin-son, Kansas.

Page 8: Columbia Listopad 2010

8 ♦ C O L U M B I A ♦ L I S T O P A D 2 0 1 0

Praktykowanie cnót może umocnić miłość małżeńską ipomóc przetrwać codzienne konflikty

Wsakramencie małżeństwa który, jest spełniającym i pełnymwymagań powołaniem, niezbędna jest radosna, oddana

miłość i poświęcenie. Zrozumienie tego powołania jako poświęceniasię drugiemu, wsparcia otrzymanego dzięki Bożej miłości, ale też iumiejętności rozwiązywania słabości, które mogą zaburzaćmałżeńską miłość, jest niezbędne dlakondycji katolickiego małżeństwa.

Jan pawel ii, zanim został papieżem,napisał książkę zatytułowaną. miłość iodpowiedzialność”, w której przedstawiłto, co jest istotą daru złożonego z siebie wmałżeńskiej przyjaźni i miłościnarzeczeńskiej. powiedział, że w takimrodzaju miłości — zawierającym (choć niejest jedynie tym) intymność seksualną —współmałżonek i współmałżonka poddająsię sobie wzajemnie do tego stopnia, żeżadne z nich nie myśli już o sobie w ka-tegorii „ja” lecz „ my”.

taka jedność i przepływ miłościpomiędzy małżonkami jest w pewnymsensie powołaniem do naśladowaniamiłości i otwartości w sercu Boga, trójcyŚwiętej. Jan paweł ii napisał: „Bóg objawiasię w komunii pomiędzy mężczyzną i ko-bietą, ponieważ ta komunia upodabniamiłość, jaką jest sam Bóg” (List do Kobiet, 7).

rodzina opierająca się na małżeństwie pomiędzy mężczyzną i ko-bietą stanowi podstawową komórkę społeczną, a więc kondycjaspołeczeństw zależy od stabilnych, kochających się małżeństw. takjak mawiał św. Jan Chryzostom „miłość męża i żony jest siłą, któraspaja społeczeństwo”.

Niestety, niewiele katolickich par małżeńskich zdaje sobie sprawęze słabości, jakie szkodzą ich osobowościom, ani też ze zwyczajów,cnót i łask które mogą dopomóc w ich uleczeniu. małżeńskie od-danie i szczęście może być ograniczone poprzez liczne emocjonalnelub charakterologiczne słabości pojawiające się na początkumałżeństwa lub rozwijające w czasie jego trwania.

W ciągu 34 lat mojej pracy z katolickimi małżeństwami zaobser-

wowałem siedem głównych konfliktów psychicznych, które generująmałżeński stres. są nimi nadmierny gniew, egoizm, zachowania kon-trolujące, emocjonalny dystans, brak zaufania/lęk, niska samoocenaoraz smutek/samotność. dobra wiadomość jest taka, że wszystkie tesłabe strony można pokonywać poprzez rozwój samokształcenia,

cnoty i łaski.

WyBaCZeNie Zamiast NadmierNego gNieWuNadmierny gniew jest jednym zgłównych powodów małżeńskiego irodzinnego stresu. pary mogą skorzystaćz trzech podstawowych opcji radzeniasobie z gniewem. są nimi wypieranie,ekspresja i przebaczenie. Wybaczeniejest najbardziej skutecznym sposobemzmniejszania agresywnego gniewu wmałżeństwie.

gdy ktoś poczuje nadmierną złość, za-wsze wtedy można zastosować ćwiczenieszybkiego wybaczania. Wówczas to osobapowtarza formułę „zrozumieć i wybaczyć,zrozumieć i wybaczyć”. ta ćwiczenie za-zwyczaj ostudzi emocje gniewu i dopierowtedy można będzie rozpocząć dyskusjęo zranieniu lub rozczarowaniu, które do

gniewu doprowadziły.równie ważne, aby uwolnić gniew z przeszłych zranień w

małżeństwie lub powstałych w środowisku rodzinnym, są ćwiczeniawybaczania przeszłości. tu współmałżonek może wyobrazić sobie,że jest dzieckiem i pomyśleć „Chcę zrozumieć i wybaczyć rodzicowi,który najmocniej mnie zranił”. tego rodzaju wybaczenie jestniezbędne dla małżeńskiego szczęścia, ponieważ większość par wnosiw swe dorosłe życie nieuwolniony gniew, który w sytuacjach stre-sowych może być przelany na współmałżonka.

Za każdym razem gdy mąż lub żona wybacza, pewien ładunekgniewu zostaje usunięty z jej lub jego serca. W tym procesieniezbędna jest także cnota cierpliwości, ponieważ żeby zapanowaćnad pasją gniewu, trzeba regularnie korzystać z procesu przebaczania.

Zwyczajew

małżeństwieRichard Fitzgibbons, M.D.

Imag

e by © Im

ages.com/Corbis

Page 9: Columbia Listopad 2010

L I S T O P A D 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 9

WielKodusZNoŚĆ Zamiast egoiZmu egoizm okrutnie niszczy małżeństwo, ponieważ sprawia, że współ-małżonek lub współmałżonka zwracają się ku samemu sobie, co za-kłóca proces oddania drugiemu.

samolubny współmałżonek myśli w kategoriach„ ja”, a nie „my”i często reaguje nadmiernym gniewem. egoizm jest główną przy-czyną separacji i rozwodu, a wielu papieży wskazywało na to, iż towłaśnie egoizm jest głównym wrogiem małżeńskiej miłości.

Niestety żyjemy w kulturze, w której zapanowała epidemiaegoizmu. Negatywny charakter egocentryzmu i braku zaufania,których to dla dobra małżeństwa powinno się unikać, jeszcze bardziejintensyfikuje zastosowanie środków antykoncepcyjnych.

Zamiast tego, pomocną w pomniejszaniu konfliktu osobowościstaje się deklaracja, aby codziennie rozwijać swą wielkoduszność,pokorę, wierność i umiarkowanie. pojednanie sakramentalne jesttakże wsparciem w rádzeniu sobie z egoizmem i nadmiernymgniewem.

sZaCuNeK Zamiast ZaChoWaŃ KoNtroluJĄCyCh Zachowania kontrolujące szkodzą małżeństwom na wiele sposobów.mogą spowodować, że mąż lub żona doświadczają smutku, złości,braku poczucia bezpieczeństwa, niecierpliwości, wyczerpania czybraku wsparcia. te zachowania mogą być spowodowanewzorowaniem się na kontrolującym rodzicu, egoizmie i dumie lubrekompensatą za mocne poczucie braku bezpieczeństwa.

Kontrolujący współmałżonek lub współmałżonka muszą zrozu-mieć, jak bardzo szkodzą małżeństwu i rodzinie. modlitwa, szacuneki większa miłość dla dobra żony lub męża są pomocne w zaprzestaniupowielania kontrolujących słabości. „ofiara” (współmałżonek lubwspółmałżonka) komunikując, że jedynie pan ma nad wszystkimkontrolę, może także przyczynić się do skorygowania niepra-widłowych zachowań.

radosNe daWaNie samego sieBie Zamiast emoCJoNalNego dystaNsuJedną z najczęściej powtarzających się skarg, jaką słyszę podczasterapii małżeńskich jest ta, że (najczęściej) małżonek dystansuje sięemocjonalnie. ta słabość może być rezultatem zranionych uczućw małżeństwie lub też w innych relacjach. Jednak główny konflikt,jaki dość typowo odkrywamy, to rodzic, który nie był czuły lubaprobujący. Współczesna nauka zajmująca się badaniem systemunerwowego wskazuje, że takie wzorce rozpoczynają się we wcze-snym dzieciństwie i bez silnej determinacji trudno je pokonać.

uzdrowienie następuje dzięki podjęciu zobowiązania, że pacjentpowtarzać będzie dobre cechy rodzica, odrzucając zachowaniawynikającez dystansowania się emocjonalnego. Wybaczenie rodzi-cowi i codzienne postanowienie, aby ujawniać większą wrażliwość iwspółczucie może pomóc przełamać tę dawną kontrolę, a zobo-wiązanie, aby znaleźć pięć pozytywnych uwag na każdą negatywną,może wzmocnić małżeńską przyjaźń.

regularne przyjmowanie eucharystii oraz medytacja przed kocha-jącym sercem pana są także bardzo pomocne.

ZauFaNie Zamiast lęKuNadmierny lęk może skutkować w znacznym stresie i smutku wżyciu małżeńskim. Niezdrowy lęk, tak jak i inne emocjonalne kon-

flikty, mogą odciągnąć męża lub żonę od jej czy jego małżeństwa irodziny. może to być rezultatem wielu czynników, także i słabegozaufania, zagrażającej niepewności, zmartwień z powodu kłopotówfinansowych czy słabej wiary.

Wiele lat temu, w czasie konferencji dla księży pewien arcybiskuppowiedział, że wierzy, iż głównym źródłem stresu emocjonalnegowśród księży tamtejszej archidiecezji jest poczucie nadodpowiedzial-ności. radził każdemu, aby mocniej popracować nad wypełnianiemBożej woli, ale równocześnie od czasu do czasu serwować sobiechwile odpoczynku, aby oddać panu wszystkie zmartwienia iodpowiedzialność. ten uwalniający od ciężaru proces jest bardzoefektywny w pomniejszaniu lęku.

małżeńskie obawy mogą zmniejszyć się, gdy para zostawi sobiecodziennie czas na rozmowę. porozmawia przez pół godziny dzien-nie, najlepiej po kolacji, gdy dzieci zajęte są swymi obowiązkami lubodrabiają lekcje. Zostawianie sobie czasu na wieczorne spotkania iwalka z materializmem poprzez rozwój cnoty umiarkowania takżesą bardzo ważne.

WdZięCZNoŚĆ Zamiast słaBego ZauFaNiasłabe zaufanie/osłabione poczucie własnej wartości jest główną przy-czyną poirytowania. Kobiety mają tu więcej szczęścia niż mężczyźni,jako że większość z nich doświadczyła więcej pochwał i uwagi zestrony matek niż mężczyźni od ojców.

poczucie własnej wartości można przysposobić poprzez po-zostawanie wdzięcznym za otrzymane od Boga dary, przez wybacze-nie tym, którzy doprowadzili do ich zniszczenia, przez otrzymywaniebraterskiego wsparcia od grup takich jak rycerze Kolumba oraz przezpozostawanie wdzięcznym za pracę i zaufanie w panu.

NadZieJa i miłoŚĆ Zamiast smutKuWszystkie przedstawione tu konflikty psychiczne mogą skutkowaćw małżeńskiej samotności i nieszczęściu. decyzja, aby wzrastać wsamopoznaniu i rozwijaniu cnót, może zabezpieczyć małżonkówprzed nieszczęściem. Najzwyklejszym źródłem smutku w kulturzektóra coraz to mocniej kieruje się ku odrzuceniu Boga, jest nieu-miejętność polegania na Bożej miłości.

tym małżonkom z nierozwiązanym problemem samotnościwobec rodzica, nauczanie wiary katolickiej może być w ogromnysposób pomocne jako że każdy z nas ma matkę Bożą, swą kochającąmatkę, św. Jozefa jako kochającego ojca i pana naszego będącego naj-lepszym przyjacielem. praca z kierownikiem duchowym w tychdziedzinach zdołała u wielu współmałżonków wyrugować smutek.

Kondycja katolickiego małżeństwa i rodziny zależą od współpracymałżonków nad utrzymaniem zdrowej osobowości. to może sięurzeczywistnić poprzez codzienne zobowiązanie pokonywaniasłabości, rozwijanie dobrych nawyków, cnot i łask, które mogąumocnić romantyczną miłość, małżeńską przyjaźń, a także otwarcieoraz jedność, która ma odzwierciedlać Boga.♦

riChard p. FitZgiBBoNs, m.d,. jest dyrektorem instytutu dlamałżeństw (institute for marital healing) w West Conshohocken, penn-sylvania Jest także adiunktem i profesorem w papieskim instytucie studiównad małżeństwem i rodziną im. Jana pawła ii na Katolickim uniwersytecieameryki oraz konsultantem Kongregacji ds. duchowieństwa stolicy apos-tolskiej. adres jego strony internetowej to: maritalhealing.com

Page 10: Columbia Listopad 2010

10 ♦ C O L U M B I A ♦ L I S T O P A D 2 0 1 0

im. św. patryka. radaprzekazała również 1.000dolarów lokalnemu sto-warzyszeniu na rzecz rozwojui pomocy młodzieży, mis-souri Valley youth enhance-ment association, na budowęnowych boisk.

OCHRONAŚRODOWISKA

rada nr 11867 w lamut ifu-gao na filipińskiej wyspieluzon posadziła w ramachakcji ochrony środowiskadrzewa owocowe i mahoniowena terenie szkoły średniejhapid National high school.

SPOTKANIE MARYJNErada nr 11055 im. trójcyŚwiętej w Zamboanga Cityna filipińskiej wyspie min-danao organizuje trzy razy wtygodniu modlitwy maryjnew domach członków rady.rycerze wraz z członkamirady i sąsiadami odmawiająróżaniec i czytają ewangelięw poniedziałki, środy i piątki.

IDĄC ZA GŁOSEMWEZWANIA

drugie nowojorskie Zgro-madzenie Czwartego stopniabyło jednym ze sponsorówcałodniowej konferencjirodzinnej pod nazwą:„Wezwani do świętości”, zor-ganizowanej w Kościele św.Kolumba w hopewell Junc-tion. rycerze pełnili równieżwartę honorową podczasmszy odprawionej przez ar-cybiskupa Nowego Jorku,timothy m. dolana. arcy-biskup dolan jest członkiemrady nr 417 im. św. an-toniego w Waszyngtonie.

SKŁADKOWE PRZYJĘCIE

rada nr 10293 im. św. ed-munda w lafayette w stanieluizjana zorganizowała skład-

kowy obiad dziękczynny dlaksiędza timothy richarda.rycerze zakupili wędliny inapoje, a parafianie przynieśliswoje ulubione potrawy i de-sery. rycerze przekazaliksiędzu richardowi ornat istułę oraz prezent pieniężny.W imprezie wzięło udziałponad 120 osób.

NOWY KIELICHrada nr 2215 im. św. piotrai pawła w haubstadt w stanieindiana wraz ze stowarzysze-niem kobiet przekazałykapelanowi rady, księdzuJohnowi sasse, nowy kielichpodczas dorocznego śniada-nia.

PACZKI Z ŻYWNOŚCIĄ

rada nr 11793 im. św. Józefapatriarchy w aguilar na fili-pińskiej wyspie luzon po-darowała potrzebującymmieszkańcom wyspy paczkizawierające kawę, cukier, sar-dynki, ryż i inne produkty ży-wnościowe.

FUNDUSZ BUDOWLANY

rada nr 999 im. matta g.gilmore w missouri Valley wstanie iowa przekazała 5.000dolarów na przebudowękuchni parafialnej w kościele

SPAGHETTI NA OBIADrada nr 14060 z Bigfork wstanie montana urządziłaobiad ze spaghetti i aukcję narzecz czteroletniej dziew-czynki chorej na raka. Ze-brano 22.000 dolarów dlarodziny dziewczynki napokrycie kosztów jej leczenia.

USTAWIENIE MASZTUrada nr 1225 im. św.Benedykta w Florence wstanie Kolorado ustawiłaprzed budynkiem parafial-nym ufundowany przezsiebie maszt o wysokościsiedmiu metrów. rycerze ze-brali fundusze na maszt, or-ganizując szereg różnychimprez charytatywnych wciągu tego roku.

ZAKUP WÓZKA INWALIDZKIEGO

rada nr 478 w marietta wstanie ohio przygotowałaspagetti na obiad, na którymzebrano 928 dolarów nazakup elektrycznego wózkainwalidzkiego dla rogeraWeavera. Weaver cierpi nasłabą wydolność płuc (16procent). Jego ubezpieczeniezdrowotne nie pokrywa za-kupu wózka inwalidzkiego.

RYCERZE AKCJI spraWoZdaNia Z dZiałalNoŚCi rad, ZgromadZeŃ i KÓł

giermKÓW KolumBaW

Ksiądz Roger DuLac kroi tortupamiętnający 50-tą rocznicęswoich święceń kapłańskich.Rada nr 7821 im. ks. Harry’egoEggerta w Tehachapi w Kaliforniiurządziła całodniową imprezęparafialną ku czci księdza Du-Laca, podczas której odprawionoMszę i podano obiad z grilla.

Członkowie Rady nr 14789 przy Uniwersytecie Północnego Teksasuw Denton przygotowują teren pod budowę nowego ogrodu bypomóc w żywieniu bezdomnych. Rycerze we współpracy z inną or-ganizacją studencką pod nazwą “Seeds of Change” pomogli wybu-dować ogród pod uprawę pomidorów, cebuli i papryki na tereniekatolickiego kampusu położonego przy uniwerystecie.

Nowodostępne!

Wskazówki jak wysłać sprawozdania do działu

„Rycerze w akcji” są teraz dostępne po polsku.

Wskazówki można znaleźć na stronie www.kofc.org.

Greg Pirochta, członek Rady nr9184 im. Księcia Pokoju w Tay-lors w Południowej Karolinie po-daje hot-doga Yolette Moise,matce dwojga dzieci i właści-cielce domu wybudowanego wTravelers Rest przez organizacjęcharytywną Habitat for Humanity.Rycerze przygotowali hot-dogi ihamburgery dla ochotnikówpracujących na trzech budowachsponsorowanych przez Habitat.Wolontariusze pochodzą z miejs-cowych kościołów katolickich,metodystycznych i baptysty-cznych.