Boże! Chroń nas przed epidemią · 1 Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020) cena: 2 złote numer 6...
Transcript of Boże! Chroń nas przed epidemią · 1 Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020) cena: 2 złote numer 6...
1
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
cena: 2 złote
numer 6 (256), czerwiec 2020 roku
Boże! Chroń nas przed epidemią
Najświętsze Serce Boże,
poświęcamy Ci.
Naszą ojczyznę, miasta i wioski.
Nasze rodziny i nas samych.
Serce Boże, przyjdź Królestwo
Twoje.
2
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
Pozwólmy więc działać
Duchowi Świętemu, a owoce
wkrótce zobaczymy – wywiad z
Księdzem Piotrem Makoszem
Ks. Piotr Makosz pochodzi z Katowic.
Święcenia kapłańskie przyjął w 1995 roku.
W latach 1999 - 2003 posługiwał, jako
wikary w naszej parafii, obecnie jest
proboszczem parafii Matki Bożej
Uzdrowienia Chorych w Rydułtowach –
Orłowcu. Ks. Piotr jest tegorocznym
kaznodzieją odpustowym w naszej parafii.
Anna Okuniewska: Jak wyglądała
Księdza droga duszpasterska po otrzymaniu
dekretu o przeniesieniu z naszej parafii do
kolejnej?
Ks. Piotr Makosz: Oj, nim dotarłem na
Orłowiec miałem na swojej drodze jeszcze
kilka parafii. Z Chorzowa zostałem posłany
do Parafii św. Stanisława Biskupa w Bytomiu.
Po pięciu latach posługi tam zostałem
skierowany do Parafii Matki Bożej
Różańcowej w Rudzie Śląskiej, następnie do
parafii św. Stanisław w Żorach i na koniec do
parafii św. Jana Nepomucena w
Przyszowicach. Po czterech latach posługi w
Przyszowicach zostałem posłany do Parafii
Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w
Rydułtowach – Orłowcu.
A. O.: Jak wspomina Ksiądz czas w
naszej parafii? Jakie wspomnienia
najbardziej utkwiły Księdzu w pamięci i w
sercu?
Ks. P. M.: Chorzów był moją drugą
parafią, po Mysłowicach. Miałem już jakieś
doświadczenia duszpasterskie, ale tak
naprawdę szlify mojego kapłaństwa
otrzymałem właśnie tutaj, w Chorzowie. Był
to czas, który przede wszystkim
zapamiętałem, jako czas życia w Rodzinie
Kapłańskiej. Do dzisiaj pamiętam, jak
codziennie o 16.00 czekałem z przygotowaną
kawą w moim pokoju na resztę domowników.
Był to czas wspólnych rozmów, planów
duszpasterskich - po prostu czas cieszenia się
sobą. Pamiętam spotkania z grupami
parafialnymi - zarówno te w salce, jak i te na
probostwie. Był to czas dobry i na pewno nie
był zmarnowany.
A. O.: Nie zerwał Ksiądz kontaktu z
parafią Ducha Świętego. Jak na przestrzeni
lat wygląda ten kontakt?
Ks. P. M.: To prawda, po dzień dzisiejszy
utrzymuję kontakt z Waszą Parafią. Jestem
częstym gościem na probostwie. Dzięki
Księdzu Adrianowi zostałem włączony do
grupy kajakarzy i miałem przyjemność być z
tą grupą na kilku spływach - niesamowite
wrażenia i wspomnienia. Dzięki tym
wyjazdom powróciły wspomnienia,
odświeżyły się stare znajomości, poznałem
młodych ludzi, których chrzciłem lub
przyjmowałem do Ministrantów, czy Dzieci
Maryi. Jak oni wszyscy powyrastali, oj chyba
się starzeje, ha ha:) Jednak największego
psikusa Pan Bóg zrobił mi rok temu, kiedy w
czerwcu pojawił się u mnie z dekretem
wikariuszowskim Ks. Łukasz Zagórski,
3
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
którego przyjmowałem w Chorzowie do
Ministrantów. Do dzisiaj z Łukaszem się
śmiejemy, że co sobie wychowałem, to teraz
mam :)
A. O.: Teraz jest Ksiądz proboszczem. Jak
zareagował Ksiądz na wiadomość o dekrecie
proboszczowskim?
Ks. P. M.: Dobre pytanie. Właściwie nie
zastanawiałem się nad tym. To kolejne
wyzwanie - Bóg posłał mnie na Orłowiec, a ja
staram się temu wyzwaniu podołać i tyle.
A. O.: Parafianie z „Ducha” zapamiętali
Księdza, jako uśmiechniętego kapłana. Skąd
ta radość?
Ks. P. M.: Nie, serio?:-) Widać taka moja
natura, ha ha. Nie umiem inaczej - może to
charyzmat, którego do końca nie rozumiem,
ale poddaję się jemu.
A. O.: Widzieliśmy się jesienią na dniu
skupienia dla doradców życia rodzinnego, w
którym uczestniczył Ksiądz jako dekanalny
duszpasterz rodzin. Jakie są najcenniejsze
zasoby współczesnej rodziny?
Ks. P. M.: Cały
sekret rodziny tkwi w
Jedności i w wierności
przysiędze małżeńskiej.
Myślę, że czas który
obecnie przeżywamy w
dobie COVID - 19
dobitnie wskazuje na to,
że ważny jest czas na
rozmowy i bycie razem
ze sobą.
A. O.: Zesłanie
Ducha Świętego to
piękna rzeczywistość. W
jaki sposób dokonuje się
ona w codzienności? Jak
ją zauważyć, szczególnie
teraz – w tym
szczególnym czasie epidemii i izolacji?
Ks. P. M.: Najlepsze w tym wszystkim
jest to, że Duch Święty jest niezauważalny,
możemy tylko poznać po owocach Jego
działanie. Pozwólmy więc działać Duchowi
Świętemu, a owoce wkrótce zobaczymy.
A. O.: Wygłosi Ksiądz kazanie odpustowe
w parafii, która ma niezwykłego patrona –
Ducha Świętego. Jak mówić współczesnemu
człowiekowi o Duchu Świętym i jak nie
przeoczyć Jego natchnień?
Ks. P. M.: Duch Święty jest Niezłożony,
Prosty - trzeba więc mówić o Nim prosto,
wskazywać na Jego owoce, a przede
wszystkim otworzyć swoje serce na Jego
Tchnienie.
A.O.: Dziękuję Księdzu za udzielenie
wywiadu. Do zobaczenia!
Anna Okuniewska
4
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
Co o Pięćdziesiątnicy każdy
wiedzieć powinien!
Pięćdziesiąt dni po Zmartwychwstaniu
Pańskim na zebranych w Wieczerniku
Apostołów zstąpił Duch Święty. Dokładnie
tak, jak zapowiedział to Pan Jezus tuż przed
Wniebowstąpieniem. Przypomnijmy siedem
rzeczy, o których misi pamiętać katolik, gdy
myśli o tym szczególnym wydarzeniu.
1. Dlaczego „Pięćdziesiątnica”?
Święto Ducha Świętego obchodzimy
pięćdziesiątego dnia po Zmartwychwstaniu
Pańskim. W języku liturgicznym święto
Zesłania Ducha Świętego nazywa się z tego
powodu „Pięćdziesiątnicą”.
Grecy mieli na to własne słowo –
Pentecostes, czyli pięćdziesiątka. Pozostaje to
nie bez znaczenia dla współczesnych
katolików – cały czas anglosaski świat
obchodzi bowiem święto zwane w tym języku
Pentecost, choć po angielsku oczywiście nie
oznacza tego samego, co „pięćdziesiąt”.
Włosi obchodzą zaś święto Pentecoste – nie
zmienili łacińskiego pierwowzoru. My mamy
„Pięćdziesiątnicę”.
2. Skąd wzięła się alternatywna nazwa
„Zielone Świątki”?
Pięćdziesiątnica przypada w Polsce w
okresie najpiękniejszego, najbujniejszego
rozkwitu przyrody – święto to obchodzimy
bowiem zwykle na przełomie maja i czerwca.
Różne regiony Polski dopracowały się nieco
odmiennego obyczaju zielonoświątkowego,
ale wszystkie łączyło uwypuklenie radości z
długo oczekiwanego „zielonego” okresu w
roku. Wieńce w ten dzień zdobiły głowy
dziewcząt, ludność wiejska w święto to
urządzała tez liczne zabawy, oczywiście na
zielonym łonie przyrody.
W zależności od regionu Polski „Zielone
Świątki” nazywane były dawniej Sobótkami
(południowa Polska) lub Palinockami
(Podlasie). Co ciekawe, tradycja Zielonych
Świątek przetrwała również w Dolnej
Saksonii oraz na zachodniej Ukrainie.
3. To jedna z trzech najważniejszych
uroczystości w Roku Liturgicznym!
Trzy największe uroczystości roku
kościelnego są poświecone trzem Osobom
Trójcy Przenjaświętszej: Boże Narodzenie
jest świętem Boga Ojca, bo świętem Ojcostwa
Bożego – Ojciec Przedwieczny zsyła Syna
swego Jednorodzonego na ziemię, by
grzeszną ludzkość odkupił. Wielkanoc jest
5
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
świętem Boga Syna, który po męce i śmierci
krzyżowej uwieńczył dzieło Odkupienia
chwalebnym Zmartwychwstaniem.
Zielone Świątki wreszcie są świętem
trzeciej Osoby boskiej, Ducha Świętego,
którego Ojciec i Syn zsyłają na świat, aby to,
co Ojciec stworzył, a Syn odkupił, zostało
utwierdzone i poświęcone przez Niego.
4. Przed wojną traktowano Święto
Ducha Świętego jak Boże Narodzenie
i Wielkanoc.
Przed wojną Zielone Światki – podobnie
jak Boże Narodzenie i Wielkanoc – były
świętami dwudniowymi. Drugi dzień (jako
dzień wolny) usunęli komuniści. Po 1989
roku nie było woli, by do dobrych tradycji
powrócić.
Reforma liturgii po Soborze
Watykańskim II sprawiła natomiast, że z
kalendarza kościelnego zniknęła oktawa
Zesłania Ducha Świętego. Dziś zawsze
obchodzimy Pięćdziesiątnicę de facto 49 dni
po Zmartwychwstaniu – jest to bowiem
święto niedzielne – Niedziela Zesłania Ducha
Świętego.
5. Jak Pismo Święte przedstawia
Zesłanie Ducha Świętego?
Dla przypomnienia, w Dziejach
Apostolskich czytamy: „Nagle dał się słyszeć
z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego
wiatru, i napełnił cały dom, w którym
przebywali. Ukazały się im też jeżyki jakby z
ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z
nich spoczął jeden. I wszyscy zostali
napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić
obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał
mówić”. (Dz 2, 2 – 4).
Ludzie zgromadzeni przed wieczernikiem
uważali początkowo, że Apostołowie upoili
się winem! Wyszedł wtedy święty Piotr i
ogłosił im Jezusa Chrystusa. Mowa ta,
nawróciła naraz trzy tysiące ludzi!
„Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i
niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa
Chrystusa na odpuszczenie grzechów
waszych, a weźmiecie w darze Ducha
Świętego” (Dz 2, 38 – 39)
6. Tego dnia narodził się Kościół
Według pisarzy katolickich
Piećdziesiątnica jest niczym innym jak dniem
narodzin Kościoła. Wspomniane trzy tysiące
nawróconych rozmnożyły się zadziwiającą
prędkością. Nie musiało minąć pięćdziesiąt lat
od dnia Zesłania Ducha Świętego, by w
każdym zakątku znanego wówczas
człowiekowi świata, usłyszano święte imię
Jesusa Chrystusa.
Święty Jan Paweł II pisał, że choć Kościół
narodził się na krzyżu w Wielki Piątek, trwał
w ukryciu. Swoje narodziny postanowił
ujawnić właśnie pięćdziesiąt dni później.
Tego dnia – po ludzku – narodził się dla
całego świata.
7. Niech zstąpi Duch Twój – wołanie w
wigilię Zesłania Ducha Świętego
Wielu katolików doskonale pamięta
słowa Jana Pawła II z jego pierwszej
pielgrzymki do Ojczyzny, wypowiedziane w
Warszawie. Papież wołał wówczas: „Niech
zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I
odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!” Telewizje i
portale internetowe pokazywały nam ten
moment tysiące razy, potrafimy nawet
zaintonować go, tak jak Ojciec Święty. Ale
czy pamiętamy, że słowa te – które z
pewnością znacznie przyczyniły się do
zmiany polskiej rzeczywistości –
wypowiedziane były właśnie w wigilię
Zesłania Ducha Świętego? Tuż przed tymi
słowami Jan Paweł II mówił: „I wołam, ja,
syn polskiej ziemi, a zarazem ja: Jan Paweł II
papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia,
wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam
wraz z wami wszystkimi:
Niech zstąpi Duch Twój!
Niech zstąpi Duch Twój!
I odnowi oblicze ziemi.
Tej Ziemi.
Amen”.
Źródło: sanctus. Pl s. Maria Renata, Vivere
cum EcclesiaVI; za: www.pch24.pl/7
6
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
O REALNEJ OBECNOŚCI
JEZUSA W NAJŚWIĘTSZYM
SAKRAMENCIE
W czwartek, 11 czerwca br., przypada
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi
Chrystusa, nazywana tradycyjnie
Bożym Ciałem. Jest obchodzona
dla uczczenia realnej obecności
Jezusa Chrystusa w
Najświętszym Sakramencie i
stanowi okazję do
zamanifestowania naszej wiary
w Boga ukrytego w świętej
Hostii. Po wypowiedzeniu przez
kapłana słów konsekracji, mocą
Ducha Świętego opłatek, który
jest dobrze wypieczonym
pszennym chlebem, staje się
Ciałem Jezusa, a wino – Jego
Krwią. Taką władzę Chrystus
powierzył uczniom podczas
Ostatniej Wieczerzy. Według
nauki Kościoła Jezus jest obecny
w Eucharystii pod każdą widzialną cząstką
konsekrowanej Hostii. Dlatego winniśmy Jej
największy szacunek i troskliwość.
W związku z pandemią koronawirusa w
tym roku obchody Bożego Ciała mogą
wyglądać inaczej niż do tej pory. Niezależnie
od tego warto zastanowić się nad naszą wiarą
w realną obecność Jezusa w Najświętszym
Sakramencie. Jak co miesiąc, przygotowałam
dla Czytelników kilka fragmentów z
nauczania św. Jana Pawła II na ten temat.
Zachęcam do refleksji.
Barbara Colik
Eucharystia – sakrament
Chrystusa ukrzyżowanego i
zmartwychwstałego. Sakrament –
znak widzialny liturgii Kościoła. W
tym znaku Jego paschalna tajemnica
trwa w sposób rzeczywisty:
rzeczywistością Najświętszego
Sakramentu naszej wiary. Chrystus,
który „przez własną krew wszedł do
wiecznego przybytku, aby się
wstawiać za nami” jako „jedyny Pośrednik
między Bogiem i ludźmi”, w tym sakramencie
dopełnia z dnia na dzień słów swojej
obietnicy: „Jestem z wami”, „jestem z wami
aż do skończenia świata”. Słowo stało się
Ciałem – i Słowo stało się sakramentem. (Przemówienie powitalne na Błoniach w
Krakowie, 1987r.)
Aby zgłębić tajemnicę
Eucharystii, trzeba ciągle na
nowo powracać do
wieczernika, tam, gdzie w
Wielki Czwartek miała
miejsce Ostatnia Wieczerza.
(…) Św. Paweł w Liście do
Koryntian pisze: „Pan Jezus
tej nocy, kiedy został wydany,
wziął chleb i dzięki
uczyniwszy połamał i rzekł:
To jest Ciało moje za was
[wydane]. Czyńcie to na moją
pamiątkę! Podobnie,
skończywszy wieczerzę, wziął
kielich, mówiąc: Ten kielich
jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej.
Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją
pamiątkę! Ilekroć bowiem spożywacie ten
chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską
głosicie, aż przyjdzie” (1 Kor 11, 23-26).
Słowa te zawierają sam rdzeń tajemnicy
eucharystycznej. Odnajdujemy w nich to,
czego codziennie jesteśmy świadkami i
uczestnikami, gdy sprawujemy i przyjmujemy
Eucharystię. Jezus dokonuje w wieczerniku
przeistoczenia. Mocą Jego słów, chleb –
zachowując zewnętrzną postać chleba – staje
7
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
się Ciałem Chrystusa, wino zaś –
zachowując zewnętrzną postać wina – staje
się Jego Krwią. Oto wielka tajemnica wiary! (Homilia na zakończenie 46. Międzynarodowego
Kongresu Eucharystycznego, nr 2, 1997r.)
Od ponad pół wieku,
począwszy od pamiętnego 2
listopada 1946 roku, gdy
sprawowałem moją pierwszą
Mszę św. w krypcie św.
Leonarda w krakowskiej
katedrze na Wawelu, mój
wzrok spoczywa każdego dnia
na białej hostii i kielichu, w
których czas i przestrzeń jakby
„skupiają się”, a dramat
Golgoty powtarza się na żywo,
ujawniając swoją tajemniczą
„teraźniejszość”. Każdego
dnia dane mi było z wiarą
rozpoznawać w
konsekrowanym chlebie i
winie Boskiego Wędrowca, który kiedyś
stanął obok dwóch uczniów z Emaus, ażeby
otworzyć im oczy na światło, a serce na
nadzieję. (Encyklika Ecclesia de Eucharistia, nr 59)
„W Najświętszej Eucharystii zawiera się
bowiem całe dobro duchowe Kościoła, to
znaczy sam Chrystus, nasza Pascha i Chleb
żywy, który przez swoje
ożywione przez Ducha
Świętego i ożywiające Ciało
daje życie ludziom”. Dlatego
też Kościół nieustannie zwraca
swe spojrzenie ku swojemu
Panu, obecnemu w
Sakramencie Ołtarza, w
którym objawia On w pełni
ogrom swej miłości. (Encyklika Ecclesia de
Eucharistia, nr 1)
Wyprzedzając niejako
czas, zanim Eucharystia
zostanie ustanowiona,
Chrystus objawia, czym ona
jest. Mówi tak: „Ja jestem
chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli
kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za
życie świata” (J 6, 51). A kiedy te słowa
wywołały sprzeciw wielu słuchaczy, wówczas
Jezus rzekł: „Zaprawdę, zaprawdę,
powiadam wam: Jeżeli nie będziecie
spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie
będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli
życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije
moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go
wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje
jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja
jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje
8
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w
nim” (J 6, 53-56). Słowa te mówią o samej
istocie Eucharystii. Oto Chrystus przyszedł
na świat, aby
obdarzyć człowieka
życiem Bożym. Nie
tylko głosił Dobrą
Nowinę, ale także
ustanowił
Eucharystię, która
ma do końca czasów
uobecniać Jego
odkupieńcze
misterium. A
wybrał jako środek
wyrazu elementy
natury – chleb i wino, pokarm i napój, które
człowiek musi spożywać, aby utrzymać się
przy życiu. Eucharystia jest właśnie takim
pokarmem i napojem. Ten pokarm zawiera
w sobie całą moc Chrystusowego
odkupienia. Człowiek, ażeby żyć, potrzebuje
pokarmu i napoju. Człowiek, ażeby osiągnąć
życie wieczne, potrzebuje Eucharystii. Jest to
pokarm oraz napój, który przemienia życie
człowieka i otwiera przed nim horyzont życia
wiecznego. Spożywając Ciało i
Krew Chrystusa człowiek, już tu na ziemi,
nosi w sobie zalążek życia wiecznego,
gdyż Eucharystia jest sakramentem życia w
Bogu. Mówi Chrystus: „Jak Mnie posłał
żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten,
kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie” (J
6, 57). (Homilia na zakończenie 46. MKE, nr 3, 1997r.)
Obok głodu fizycznego człowiek
doświadcza jeszcze innego głodu, głodu,
którego zwyczajny pokarm nie jest w stanie
zaspokoić. Chodzi tutaj o głód życia
wiecznego. Znak manny był zapowiedzią
przyjścia Chrystusa,
który zaspokaja
człowieczy głód
wieczności przez to,
że sam staje się
„chlebem Bożym”,
który „daje życie
światu”. (…) Jakże
wielką godnością
zostaliśmy
obdarzeni! Oto Syn
Boży daje nam
samego siebie w
Sakramencie Ciała i Krwi swojej. Jakże
nieskończenie hojny jest Bóg! Odpowiada na
nasze najgłębsze pragnienia, które nie są
tylko pragnieniami ziemskiego chleba, lecz
sięgają horyzontów życia wiecznego.
Zaprawdę, oto wielka tajemnica wiary! (Rozważanie podczas adoracji Najśw. Sakramentu
w katedrze we Wrocławiu, nr 2, 1997r.)
Teraz królestwo Boże uobecnia się nade
wszystko w sprawowaniu Sakramentu
Eucharystii, która jest ofiarą Chrystusa Pana.
W tym sprawowaniu owoce ziemi i pracy
ludzkiej – chleb i wino – zostają w sposób
tajemniczy, ale rzeczywisty i substancjalny
przemienione za sprawą Ducha Świętego i
przez słowa szafarza w Ciało i Krew Jezusa
Chrystusa, Syna Bożego i Syna Maryi, przez
którego królestwo Ojca stało się wśród nas
obecne. (Encyklika Solicitudo rei socialis, nr 48)
Pomoc dla ks. Marka Glodka
W Składzie Apostolskim odmawiamy „wierzę w świętych obcowanie”, to wyznanie
naszej wiary w łączność z tymi, którzy od nas odchodzą, przechodząc na drugą stronę
przez śmierć. Każdy kto wierzy wie, że musimy przejść przez oczyszczenie czyśćca,
a nasze modlitwy i Msze św. pomagają wszystkim zmarłym w skróceniu tego momentu.
Składane ofiary do skarbonki „Za dusze w czyśćcu cierpiące” są nasza pomocą w szybkim
zjednoczeniu z Bogiem w niebie. Możemy również pomóc ks. Markowi, który odprawia
te Msze św.
9
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
Patron miesiąca
W czerwcowym numerze Gazetki
Parafialnej zapraszam na spotkanie
z beatyfikowaną 13 czerwca 1999 r. przez św.
Jana Pawła II w Warszawie w grupie 108
błogosławionych męczenników II wojny
światowej patronką
teściowych, synowych
i nienarodzonych dzieci -
błogosławioną Marianną
Biernacką.
Nasza
błogosławiona – Marianna
Biernacka zd. Czokało
urodziła się w 1888 r. w
Lipsku nad Biebrzą.
Prawdopodobnie została
ochrzczona w obrządku
grekokatolickim. Mimo, że
uczęszczała do szkoły
elementarnej, była
analfabetką. W wieku 16
lat wyszła za mąż za
Ludwika Biernackiego, z
którym prowadziła 20-
hektarowe gospodarstwo.
W małżeństwie urodziło się sześcioro dzieci,
ale czworo z nich zmarło w okresie
niemowlęcym.
W rodzinie Biernackich Bóg był na
pierwszym miejscu, dając siłę w
przeciwnościach i trudnościach. Ich życie
biegło w rytmie pracy na roli i roku
liturgicznego. Żyli w zgodzie, wzajemnym
szacunku, zawsze znajdując czas na wspólne
odmawianie modlitw, coniedzielną Mszę św.,
śpiewanie Godzinek i celebrowanie
świątecznych zwyczajów: w maju przy
kapliczce śpiewali Litanię Loretańską, w
czerwcu czcili Najświętsze Serce Jezusa,
a w październiku odmawiali różaniec.
Gdy Marianna została wdową,
zamieszkała u swojego syna Stanisława i jego
żony Anny, z którą ożenił się tuż przed II
wojną światową, 11 lipca 1939 r.
Jak wspominała Anna Biernacka, od
swojej błogosławionej teściowej nauczyła się
modlić pieśniami: Z samego rana, wspólnie
śpiewałyśmy ‘Godzinki’ ku czci Matki Bożej.
Wspominała też, że Marianna była bardzo
troskliwa wobec nich oraz ich dzieci.
Wszystkich darzyła wielką, matczyną
życzliwością i miłością.
Spokojne rodzinne życie zakłócił
najpierw wybuch II wojny światowej, a potem
brutalnie przerwały wydarzenia z początku
lipca 1943 r. . Wtedy
na terenie Lipska i
okolic - w odwecie
za zabicie przez
partyzantów
niemieckiego
policjanta –
hitlerowcy dokonali
masowych
aresztowań
mieszkańców. Na
liście osób, które
miały zostać
aresztowane, znalazł
się także Stanisław
Biernacki i jego żona
Anna. Pewnego
poranka do domu
Biernackich zapukał
uzbrojony niemiecki żołnierz. Gdy Marianna
usłyszała rozkaz, aby Anna i Stanisław wyszli
z domu, rzuciła się do nóg esesmana błagając
go, by oszczędził jej ciężarną synową: Jak
ona pójdzie, jest przecież w ostatnich
tygodniach ciąży, ja pójdę za nią. Niemiec
zgodził się na tę propozycję.
W więzieniu Marianna i jej syn
spędzili ok. dwóch tygodni. Ten czas bł.
teściowa (jak jest nazywana Marianna)
spędziła na podtrzymywaniu syna na duchu,
śpiewaniu Godzinek i modlitwie różańcowej.
Później zostali wywiezieni do fortów
w miejscowości Naumowicze pod Grodnem
i razem z 48 mieszkańcami rodzinnego Lipska
– dnia 13 lipca 1943 r. - rozstrzelani. Przed
śmiercią Marianna miała tylko jedną prośbę:
aby dano jej do ręki różaniec.
Marianna Biernacka poszła na śmierć
w miejsce synowej, by ocalić dwa istnienia. I
jej ofiara nie poszła na marne. Synowa
przeżyła i urodziła dziecko – syna Stanisława,
10
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
który niestety umarł niecały rok później z
powodu zapalenia płuc. Ocalona przez bł.
Mariannę synowa Anna zmarła w 2014 r.
przeżywszy prawie 98 lat.
Wnuczki ocalonej od śmierci Anny
mówią, w jak przedziwny sposób
doświadczają duchowej opieki prababci -
męczennicy. Jedna z nich przez dłuższy czas
nie mogła urodzić dzieci. Prosiła prababcię
Mariannę o pomoc i ją otrzymała. Wnuczka
Anny urodziła dziewczynkę i dała jej imię
właśnie błogosławionej Marianny. Tak oto
ofiarowane kiedyś życie zrodziło nowe życie.
Litania do bł. Marianny Biernackiej Kyrie, elejson, Chryste, elejson, Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże - zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,
Matko Boża Bazylianko- módl się za nami.
Święta Maryjo, Królowo męczenników,
Błogosławiona Marianno, gorliwa służebnico
Chrystusa,
Błogosławiona Marianno, jasny wzorze świętości,
Błogosławiona Marianno, perło ziemi lipskiej,
Błogosławiona Marianno, świątynio żywej wiary,
Błogosławiona Marianno, dobrowolna ofiaro
miłości,
Błogosławiona Marianno, przykładzie szczerej
pobożności,
Błogosławiona Marianno, pokutująca za grzechy
świata,
Błogosławiona Marianno, gotowa do ofiar w imię
miłości Bożej,
Błogosławiona Marianno, roztropna w działaniu,
Błogosławiona Marianno, miłośniczko modlitwy
różańcowej,
Błogosławiona Marianno, nauczycielko
ewangelicznej prostoty,
Błogosławiona Marianno, przykładzie cnót
chrześcijańskich,
Błogosławiona Marianno, wzorze cierpliwości i
pokory,
Błogosławiona Marianno, prostolinijna w
postępowaniu,
Błogosławiona Marianno, przepełniona miłością
do bliźnich,
Błogosławiona Marianno, orędowniczko niewiast
oczekujących potomstwa,
Błogosławiona Marianno, zgodna małżonko i
teściowo,
Błogosławiona Marianno, ozdobo żon, matek i
wdów Błogosławiona Marianno, patronko
teściowych,
Błogosławiona Marianno, dyskretna podporo
młodych małżonków,
Błogosławiona Marianno, mistrzyni życia
rodzinnego
Błogosławiona Marianno, rozumnie kochająca
wnuki Błogosławiona Marianno, obrończyni
życia nienarodzonych,
Błogosławiona Marianno, pocieszycielko
samotnych i opuszczonych,
Błogosławiona Marianno, przykładzie
życzliwości sąsiedzkiej,
Błogosławiona Marianno, opiekunko ubogich i
nieszczęśliwych,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,
Przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,
Wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,
Zmiłuj się nad nami.
Módl się za nami, błogosławiona Marianno,
Abyśmy się stali godnymi obietnic
Chrystusowych. Módlmy się
Wszechmogący i miłosierny Boże, dzięki
Twojej pomocy błogosławiona Marianna
Biernacka przelała krew męczeńską w obronie
swojej synowej i jej poczętego dziecka. Spraw,
prosimy, abyśmy wpatrując się w ten świetlany
przykład ofiarnej miłości bliźniego, nauczyli się
kochać drugiego człowieka, bronić poczętego
życia i nieustannie dawać świadectwo o
Chrystusie. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa
Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w
jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie
wieki wieków. Amen.
Modlitwa teściowej za wstawiennictwem
bł. Marianny Biernackiej Błogosławiona Marianno Biernacka, ty całym
swoim sercem kochałaś swoich bliskich: męża,
dzieci i wnuki. Oddając życie za synową,
pokazałaś, jak wspaniała i wielka może być
miłość ukształtowana w ewangelicznej szkole
Jezusa. Jego przecież naśladowałaś, prosząc,
byś mogła pójść do więzienia w zamian
za synową. Chrystus dał ci łaskę męczeństwa,
które otwarło ci niebo. Pokornie proszę, wyjednaj
mi u Boga łaskę prawdziwej miłości
do moich najbliższych: męża, dzieci, wnuków,
a także synowych i zięciów. Pozwól mi być dobrą
11
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
żoną, matką, babcią, teściową,
bym przez modlitwę, powściągliwe słowo,
życzliwe usposobienie i wielką cierpliwość
wnosiła w życie rodzinne pokój i radość. Dobrze wiem, że szczęście małżeńskie i rodzinne
nie przychodzi samo. Budują je mozolnie osoby
żyjące ze sobą pod jednym dachem. Wiem, jak
wiele zależy od dobrej woli wszystkich członków
rodziny, od ich gotowości do współpracy,
otwartości i zrozumienia. Ale wiem także,
że najpewniejszym fundamentem,
na którym można zbudować trwałe szczęście
małżeńskie i rodzinne, jest wiara w Chrystusa. On
jest skałą, która nadaje trwałość każdemu
małżeństwu i rodzinie. Dlatego proszę cię,
wypraszaj mi ducha szczerej pobożności, abym
prowadziła do Chrystusa moich bliskich mądrym
słowem i autentyczną wiarą. Amen.
Grażyna Kaptur
Literatura: cytaty za: ampolska.co/art-2112-Bl-Marianna-Biernacka-
patronka-synowych-i-nienarodzonych-dzieci.htm obraz za: stacja7.pl/swieci/blogoslawiona-tesciowa-
marianna-biernacka/ brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/07-13g.php3 parafia.lipsk.pl/index.php/historia/90-marianna-biernacka gosc.pl/doc/2111030.Zmarla-ocalona-przez-blogoslawiona-
tesciowa opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/swieci/echo-2012-
27_biernacka.html
I Komunia św.
W tym wyjątkowym czasie,
kiedy wszystkie plany się
załamały, a uroczystości nie
mogły się odbyć; tak w tym roku
dzieci przystępują do I Komunii
św.
Wybrane przez rodziców
terminy i w wąskiej grupie przy
udziale niewielu wiernych i
gości a na dodatek w
maseczkach.
Pierwszym, który przyjął w
tym roku Pana Jezusa pod
Postacią Chleba w Komunii św.,
w dzień po 100 rocznicy urodzin
św. Jana Pawła II – był Karol
PYRĆ.
Życzymy mu, aby tak jak
jego patron – św. Jan Paweł II
był zawsze taki jak w tym dniu –
I Komunii św.
12
Gazetka Parafialna... (czerwiec 2020)
Życie parafii
Sakrament chrztu św. w miesiącu maju przyjęli:
KOSZEMBAR Lucjan KUMIŃSKA Oliwia
Pierwszą rocznicę chrztu św. w maju obchodziła – SZUSTER Lena
Pana Jezusa pod Postacią Chleba w Komunii św. w miesiącu kwietniu’2020 wierni przyjęli 509
razy.
Swoje rocznice małżeństwa i urodziny we
wspólnocie parafialnej w miesiącu maju
obchodzili: 5 rocznica ślubu (drewniana) – BUGLA Sebastian i Małgorzata
24 rocznica ślubu – Ewa i Michał KRUTARZ
STENCEL Teresa (90); JARMUŻEWSKA Joanna (85); WRONA Halina (75); MRYKA
Patryk (20); SKRZYPEK Szymon (19); PIECUCH Judyta (4); oraz ks. Adrian
PAWŁOWSKI
Wszystkim Jubilatom i Solenizantom życzymy wielu
łask Bożych, Bożego błogosławieństwa i zdrowia w
tym szczególnym czasie.
Do Domu Ojca w miesiącu kwietniu’2020 odeszli:
LESZ Irena l. 90 BĄTOREK Marian l. 84
WOJTAS Gabriela l. 55 KOMOR Anna l. 82
KOSTRZEWA Henryka l. 70 ŻUREK Henryk l. 95
GŁĄB Róża l. 78
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie …
Adres internetowy parafii: [email protected]
Strona parafii: www.duchchorzow.katowice.opoka.org.pl
Gazetka Parafialna Kościoła Ducha Świętego w Chorzowie
redaguje zespół