Post on 21-Nov-2014
description
WIELKANOCNE ZWYCZAJE
Monika Walkowiak
ŚWIĘCENIE PALMWielki Tydzień zaczyna się Niedzielą Palmową.
Kiedyś nazywano ją kwietną lub wierzbną. Palemki – rózgi wierzbowe, gałązki bukszpanu,
malin, porzeczek – zdobiono kwiatkami, mchem, ziołami, kolorowymi piórkami. Po
poświęceniu palemki biło się nią lekko domowników, by zapewnić im szczęście na cały rok. Połknięcie jednej poświęconej bazi wróżyło zdrowie i bogactwo. Zatknięte za
obraz lub włożone do wazonów palmy chroniły mieszkanie przed nieszczęściem i złośliwością
sąsiadów.
Największe palmy wielkanocne można
zobaczyć w kurpiowskiej wsi Łyse.
Kolorowe, zdobione wstążkami, niektóre
mają ponad 10 m długości.
SĄD NAD JUDASZEMW Wielką Środę młodzież, zwłaszcza
chłopcy, topili Judasza. Ze słomy i starych ubrań robiono
wielka kukłę, którą następnie wleczono na łańcuchach po całej okolicy. Przy drodze ustawiali się gapie, którzy okładali kukłę kijami. Na koniec
wrzucano „zdrajcę” do stawu lub bagienka. Wymierzanej w ten sposób sprawiedliwości stawało się zadość.
WIELKIE GRZECHOTANIEKiedy milkły kościelne dzwony, rozlegał się dźwięk kołatek. Obyczaj ten był okazją do
urządzania psot. Młodzież biegała po mieście z grzechotkami, hałasując i strasząc
przechodniów. Do dziś zachował się zwyczaj obdarowywania
dzieci w Wielkim Tygodniu grzechotkami.
POGRZEB ŻURUOstatnie dwa dni postu były wielkim przygotowaniem do Świąt Wielkanocnych. W te dni robiono „pogrzeb
żuru” – potrawy spożywanej przez cały post. Kiedy więc zbliżał się czas radości i zabawy, sagany
żuru wylewano na ziemię.
WIESZANIE ŚLEDZIAKolejnym symbolem wielkiego postu był śledź.
Z wielką radością i satysfakcją „wieszano” go, czyli przybijano rybę do drzewa. W ten sposób karano śledzia za to, że przez sześć niedziel „wyganiał” z
jadłospisu mięso.
ŚWIĘCONKAWielka Sobota to dzień radosnego oczekiwania i święcenia pokarmów w koszyczku. Nie może w nim zabraknąć baranka (symbolu Chrystusa Zmartwychwstałego), mięsa i wędlin (na znak, że kończy się post). Święci się też chrzan, – bo
„gorycz męki Pańskiej i śmierci została zwyciężona przez słodycz zmartwychwstania”,
masło – oznakę dobrobytu – i jajka – symbol narodzenia.
Święconkę je się następnego dnia, po rezurekcji.
Tego dnia święci też wodę.
WIELKA NIEDZIELA – CZAS RADOŚCIW Wielką Niedzielę poranny huk petard i dźwięk dzwonów miał obudzić śpiących w
Tatrach rycerzy, poruszyć zatwardziałe serca skąpców i złośliwych sąsiadów.
Po rezurekcji zasiadano do świątecznego śniadania. Najpierw dzielono się jajkiem. Na
stole nie mogło zabraknąć baby wielkanocnej i dziada – czyli mazurka.
SZUKANIE ZAJĄCZKAPo zakończeniu śniadania przychodzi
czas na wspólną zabawę zwaną szukaniem zajączka, czyli małej
niespodzianki dla każdego.
DZIADY ŚMIGUSTNE
Zwyczaj ten występuje na terenie południowej Małopolski i związany jest ze wsią Dobra koło Limanowej.W nocy z niedzieli na poniedziałek pojawiają się owinięte
w słomę maszkary. Twarze ukryte mają za futrzanymi maskami z wycięciami na oczy i nos. Nie odzywają się,
wydają tylko pomruki i trąbią na blaszanym rożku. Gestykulując, proszą o datki, polewając przy tym wodą. Z tradycją tą związana jest legenda, która opowiada o
tym, jak przed wiekami do wioski przybyli jeńcy z niewoli tatarskiej. Tatarzy obcięli im języki i zmasakrowali twarze. Odziani w łachmany, otuleni słomą, szukali
pomocy. Mieszkańcy przyjęli ich, a na pamiątkę tego wydarzenia wieś nazywa się Dobra.
LANY PONIEDZIAŁEKśmigus-dyngus, święto lejka –to zwyczaj wszystkim znany. Oblewać można było
wszystkich i wszędzie. Zmoczone tego dnia panny miały większe szanse na
zamążpójście. A jeśli któraś się obraziła – to nieprędko znalazła męża. Wykupić się można
było od oblewania pisanką – stąd każda panna starała się, by jej kraszanka była
najpiękniejsza. Chłopak, wręczając tego dnia pannie pisankę, dawał jej do zrozumienia, że
mu się podoba.
KUREK DYNGUSOWY
W Poniedziałek wielkanocny młodzieńcy wozili po wsi koguta (kurka) na dwukołowym wózku.
Kogut piał głośno, a efekt ten uzyskiwano dzięki temu, że wcześniej karmiony był ziarnem
namoczonym w spirytusie. Z czasem żywego ptaka zastąpiono sztucznym: ulepionym z gliny,
pieczonym z ciasta, wycinanym z deski. Tradycyjnie wózek dyngusowy malowano na czerwono i
zdobiono suszonymi źdźbłami zbóż, traw i kwiatów oraz kolorowymi wstążkami. Prowadzący go
rozśpiewani kawalerowie zbierali po domach datki.
SIUDA BABAZwyczaj ten zachował się jedynie w okolicach Krakowa. Siuda Baba to mężczyzna przebrany za usmoloną, niechlujną kobietę w podartym
ubraniu. Nosi duży krzyż w dłoni, na szyi sznury korali z kasztanów lub ziemniaków, na plecach duży kosz owinięty płachtą, a w ręce bat unurzany
w sadzy. Chodzi od domu do domu w towarzystwie
drugiego mężczyzny przebranego za dziada, zbierając datki. Nagabują przechodniów,
czerniąc im twarze sadzą i oblewając wodą z sikawek.
Autorzy i źródła fotografii:Jacek BabielRoman Kijankahttp://chris29.blox.pl/2012/04/Niedzielenie-piszanie-o-niedzieli-palmowej.htmlhttp://wiadomosci.ox.pl/wiadomosc,8044,ostatni-taki-judosz.htmlhttp://pl.kielbasa.wikia.com/wiki/%C5%9Awi%C4%99conkaHP_Photo photoxpress.comFot. Archiwum własne Wózek dyngusowy - Muzeum Etnograficzne w Warszawie http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziady_%C5%9Bmigustneźródła informacji:http://www.asksa.republika.pl/wielkanoc.htm#ZWYCZAJEhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Kurek_dyngusowyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Dziady_%C5%9Bmigustnehttp://pl.wikipedia.org/wiki/Siuda_Baba