Post on 30-Jul-2020
Kalkulacja ekonomiczna i ograniczenia organizacji
Autor: Peter G. Klein
Źródło: mises.org
Tłumaczenie: Przemysław Rapka
Artykuł pierwotnie ukazał się w Review of Austrian Economics 9, no. 2 (1996): 51-77.
Ekonomiści są coraz bardziej zawiedzeni podręcznikową teorią firmy. „Firma” w
podręcznikach mikroekonomii dla średniozaawansowanych to funkcja produkcji,
tajemnicza „czarna skrzynka”, której wnętrze jest poza zainteresowaniem poważnej
teorii ekonomii (Firma oddelegowana jest raczej do takich pomniejszych dyscyplin, jak
zarządzanie, teoria organizacji, psychologia przemysłowa i tym podobne). Chociaż
użyteczny w pewnych kontekstach, podręcznikowy model okazał się niezdolny do opisu
wielu praktyk biznesowych stosowanych w realnym świecie: wertykalnej i horyzontalnej
integracji, dywersyfikacji geograficznej i produktu, franczyzy, długoterminowego
kontraktowania dostawców, cen transferowych, wspólnych przedsięwzięć badawczych
przedsiębiorstw i wielu innych. Alternatywy dla firmy przedstawionej w postaci funkcji
produkcji, ekonomiści szukają obecnie w literaturze, która przedstawia firmę jako
organizację, samą z siebie wartą analizy ekonomicznej. Ta nowo powstająca literatura to
najlepiej rozwinięta część czegoś, co zostało określone jako „nowa ekonomia
instytucjonalna”1. Nowa perspektywa znacząco pogłębiła i wzbogaciła nasze zrozumienie
firm i innych organizacji — do tego stopnia, że nie możemy się zgodzić ze stwierdzeniem
Ronalda Coase'a z 1988 roku, że kwestiami najbardziej interesującymi większość
ekonomistów nie jest to, dlaczego firmy istnieją, co decyduje o ich liczbie, co
determinuje to, co robią […]” (Coase, 2013, s. 5). Nowa teoria ma jednak krytyków;
Richard Nelson (1991) twierdzi na przykład, że nowa ekonomia instytucjonalna ma
tendencję do bagatelizowania różnic w działaniach i decyzjach firm. Mimo to nowa
ekonomia instytucjonalna — w szczególności teoria agencji i ekonomia kosztów
1 Omówienie nowej ekonomii instytucjonalnej i teorii firmy, zob. Coase (1991); Holmström i
Tirole (1989); Langlois (1994b); Furubotn i Richter (1997); Williamson (2000); Ménard i Shirley
(2005), i Brousseau i Glachant (2008). Przegląd powiązanych prac empirycznych zob. Shelanski i
Klein (1995); Klein (2005), oraz Macher i Richman (2008).
transakcyjnych — jest obiektem rosnącego zainteresowania w odniesieniu do organizacji
przemysłowej, finansów korporacyjnych, zarządzania strategicznego i historii biznesu2.
Ten artykuł naświetla pewien szczególny wkład austriaków w teorię firmy — wkład,
który w dużej mierze był lekceważony, zarówno w literaturze austriackiej, jak i
pozostałej. W szczególności dowodzę, że koncepcja kalkulacji ekonomicznej Misesa —
czyli sposób, w jaki przedsiębiorcy dostosowują strukturę produkcji do potrzeb
konsumentów — należy do najważniejszych zagadnień poruszanych przez austriaków
przy badaniach nad naturą i strukturą organizacji. Istnieje unikalne austriackie
spojrzenie na planowanie ekonomiczne, wypracowane w toku debaty na temat kalkulacji
w socjalizmie. We wczesnych austriackich reinterpretacjach debaty kalkulacyjnej
(Lavoie, 1985; Kirzner, 1988a) zauważono, że problem napotykany przez planistów
socjalistycznych jest w koncepcji Misesa nierozerwalnie złączony z jego rozumieniem
tego, jak zasoby są alokowane w systemie rynkowym. Mises podkreśla nawet
wszechobecność planowania: „[K]ażde ludzkie działanie oznacza planowanie. To, co
zalecają ci, którzy określają się mianem planistów, nie oznacza zastąpienia swobodnego
biegu rzeczy przez działanie planowane. Oznacza natomiast podstawienie własnego
planu planisty w miejsce planów jego współobywateli”. (Mises, 2012, s. 33), Wszystkie
organizacje planują i wszystkie organizacje, publiczne i prywatne dokonują kalkulacji
ekonomicznej. W tym znaczeniu kalkulacja jest problemem bardziej powszechnym, niż
często zdajemy sobie z tego sprawę.
Poprzez pryzmat swojego unikalnego spojrzenia na rynki i problemy związane z
alokacją zasobów w gospodarce centralnie planowanej trzecie i czwarte pokolenie
ekonomistów szkoły austriackiej zawsze umiało zrozumieć ekonomię organizacji. Z tego
powodu, jak to ujął Nicolai Juul Foss, „to swego rodzaju doktrynalna zagadka, że
austriacy nigdy nie sformułowali teorii „firmy”. Foss wskazuje, że wiele elementów
nowoczesnej teorii firmy — prawa własności, aktywa specyficzne dla relacji, asymetria
informacji, problem mocodawca-przedstawiciel — omawiane w tekstach austriaków od
połowy debaty kalkulacyjnej, przynajmniej w sposób elementarny. Faktycznie,
Rothbardowskie podejście do zagadnienia rozmiaru firmy w Ekonomii wolnego rynku
(1962) było jednym z pierwszych omówień problemu w ramach teoretycznych
zaproponowanych przez Ronalda Coase'a w 1937 r., które stanowią podstawę
2 Modele ekonomiczne oparte na teorii kosztów transakcyjnych trafiły już do podręczników: Krep
(1990b, s. 744-90), Rubin (1990), Milgrom i Roberts (1992), Acs i Grelowski (1996), Brickley,
Smith, i Zimmerman (1997), oraz Besanko, Dranove, i Shanley (1998).
powstających dziś teorii ekonomicznych. Omówienie przez Misesa w Ludzkim działaniu
(1949) roli rynków finansowych wyprzedziło nowatorski artykuł Henry'ego Manne'a z
1965 roku na temat rynku nadzoru korporacyjnego oraz niedawne uznanie finansów za
istotną część ekonomii.
Oprócz wyprzedzenia w swoich tekstach części nowoczesnej literatury, Mises i
Rothbard wprowadzili znaczące innowacje, chociaż nie zostało to powszechnie uznane.
Ich wkład, chociaż nie jest częścią w pełni uformowanej teorii firmy, zasługuje na uwagę
i dalszy rozwój, zwłaszcza przez tych, który zajmują się tymi zagadnieniami z punktu
widzenia szkoły austriackiej3. Na ten wkład składa się zastosowanie przez Rothbarda
problemu kalkulacji ekonomicznej do zagadnienia granic firmy oraz omówienie przez
Misesa sposobu, w jaki rynki finansowe ograniczają działania i podejmowanie decyzji
przez menedżerów korporacji i odpowiadają za ostateczną alokację zasobów w
gospodarce rynkowej.
Podręcznikowa teoria firmy
W neoklasycznej teorii ekonomii, firma jako taka nie istnieje. „Firma” to funkcja
produkcji lub zestaw możliwości produkcyjnych, sposób przekształcania nakładów w
produkty. Mając dane możliwości technologiczne, wektor cen nakładów oraz schemat
popytu, firma maksymalizuje zysk pieniężny ograniczony tym, że plan produkcyjny musi
być technicznie wykonalny. To wszystko. Firma jest przedstawiana jako pojedynczy
aktor, który ma do podjęcia serię nieskomplikowanych decyzji: jaką ilość produktów
wytworzyć, ile wykorzystać każdego czynnika i tak dalej. Te „decyzje” nie są oczywiście
decyzjami, lecz trywialnymi matematycznymi obliczeniami, zawartymi w podstawowych
danych. W długim okresie firma może także wybrać optymalny rozmiar i kompozycję
produktów, lecz nawet one są określane przez charakterystyczne cechy funkcji produkcji
(ekonomia skali, zróżnicowania oraz sekwencji). Krótko mówiąc, firma to zestaw
krzywych kosztów, a „teoria firmy” to problem analizy matematycznej.
Dla jasności, te modele nie są przedstawiane jako realistyczne opisy prawdziwych
firm, lecz są traktowane całkowicie instrumentalnie. David Kreps — znacznie mniej od
większości ekonomistów optymistycznie nastawiony do wartości tradycyjnego modelu
firmy — ujmuje to w ten sposób: jeśli prawdziwa firma nie maksymalizuje zysku, jak
zakłada tradycyjna teoria, „to nie znaczy, że założenie maksymalizacji zysku nie jest
dobrym modelem pozytywnym. Jedynie na podstawie danych można się do tego odnieść,
3 Foss i Klein (2010) omawiają część tej literatury.
dopiero po przeanalizowaniu implikacji założenia maksymalizacji zysków przy
zaobserwowanych zachowaniach”. Nawet uznając wątpliwe zalety instrumentalizmu4,
podejście oparte na funkcji produkcji jest niesatysfakcjonujące, ponieważ jest
bezużyteczne dla zrozumienia wielu zjawisk ekonomicznych. Czarnoskrzynkowy model
firmy jest w rzeczywistości teorią fabryki lub procesu produkcji, nie teorią firmy.
Pojedyncza firma może zajmować się wieloma procesami produkcji. Podobnie dwie lub
więcej firm może zawrzeć kontrakt, by wspólnie rozpocząć i przeprowadzić pojedynczy
proces produkcji (jak we wspólnym przedsięwzięciu badawczym przedsiębiorstw). Jeśli
jednak chcemy zrozumieć skalę i możliwości firmy jako podmiotu prawnego, to musimy
zrezygnować z podręcznikowego modelu.
Coase i koszty transakcyjne
Ronald Coase w swoim sławnym artykule z 1937 roku zatytułowanym „The Nature of the
Firm” (Natura firmy) jako pierwszy tłumaczył, że ograniczenia organizacji zależą nie
tylko od technologii produkcji, lecz także kosztów przeprowadzania transakcji. W
Coase’owskich ramach teoretycznych rozwiniętych przez Williamsona (1975, 1985,
1996), Kleina, Crawforda i Alchiana (1978) oraz Grossmana i Harta (1986), decyzja
zorganizowania transakcji wewnątrz firmy zamiast na otwartym rynku — „decyzja make-
or-buy” — zależy od relatywnych kosztów wymiany wewnętrznej i zewnętrznej.
Mechanizm rynkowy wiąże się z pewnymi kosztami: wyszukiwaniem cen, negocjowaniem
kontraktów i tak dalej. Wewnątrz firmy przedsiębiorca może mieć możliwość redukcji
„kosztów transakcyjnych” — poprzez osobistą koordynację tych aktywności. Jednakże
wewnętrzna organizacja wprowadza inny rodzaj kosztów transakcyjnych, mianowicie
przepływ informacji, bodźców, kontroli oraz oceny wyniku. Granice firmy wyznaczają
więc przez krańcowe koszty transakcyjne zewnętrznej i wewnętrznej wymiany. Dlatego
też granice firmy zależą nie tylko od technologii, ale także od czynników
organizacyjnych, czyli kosztów i korzyści z kontraktowania.
Relatywne koszty wymiany wewnętrznej i zewnętrznej zależą od
charakterystycznych warunków transakcji: stopnia zaangażowania aktywów
specyficznych dla relacji, niepewności przyszłości i działań drugiej strony wymiany,
4 Krytykę instrumentalizmu zob. w: Rizzo (1978) i Batemarco (1985). Odniesienia do literatury
interpretującej artykuł Miltona Friedmana z 1953 roku o „pozytywnej ekonomii” — źródła poglądu
większości ekonomistów na metodologię ekonomii zob. Boland (1979), Cladwell (1980) i
Musgrave (1981); wszystkie przedrukowane w Cladwell (1984) razem z De Marchi (1988).
złożoności porozumienia handlowego oraz częstości zawierania transakcji. Każdy z tych
czynników ma znaczenie przy wyznaczaniu preferowanego porządku instytucjonalnego
(czyli wewnętrznej bądź zewnętrznej produkcji), aczkolwiek pierwsza z tych cech —
specyficzność aktywów — jest uznawana za szczególnie istotną. Williamson (1985, s. 55)
definiuje specyficzność aktywów jako „trwałe inwestycje podjęte w celu dokonania
konkretnych transakcji, których koszty alternatywne mierzone najlepszymi
alternatywnymi zastosowaniami lub poprzez zastosowanie przez innych użytkowników są
znacznie niższe, jeśli pierwotna transakcja zostanie przedwcześnie przerwana”. Można to
odnieść do wielu inwestycji specyficznych dla relacji, w tym wyspecjalizowanego kapitału
fizycznego i ludzkiego, a także takich trudnych do uchwycenia wartości jak badania i
rozwój, czy specyficzna wiedza albo zdolności zgromadzone w danej firmie.
Kalkulacja ekonomiczna i rozmiar firmy
Niestety większość literatury poświęconej teorii firmy skupia się głównie na kosztach
transakcji rynkowych, poświęcając znacznie mniej uwagi kosztom zarządzania
transakcjami wewnętrznymi. Nowe badania będą musiały dopiero wypracować w pełni
zadowalające wyjaśnienie granic rozmiarów firmy (Williamson, 1985, rozdz. 6), co
można ująć słowami Coase’a „Dlaczego przedsiębiorca nie zorganizuje jednej więcej lub
mniej transakcji?”, bądź też bardziej ogólnie: „Dlaczego całej produkcji nie prowadzi
jedna wielka firma?” (Coase, 2013, s. 39). Teoria granic firmy jest, być może,
najtrudniejszą i najmniej rozwiniętą częścią nowej ekonomii organizacji. Istniejące
wyjaśnienia kontraktualne opierają się na problemie autorytetu i odpowiedzialności
(Arrow, 1974); zniekształceń struktury bodźców spowodowanej rezydualnymi prawami
własności (Grossman i Hart, 1986; Hart i Moore, 1990; Hart, 1995); oraz kosztach
związanych z próbami zaimplementowania wewnątrz firmy niektórych cech zarządzania
rynkowego (Williamson, 1985, rozdz. 6). Właśnie tu szkoła austriacka ma możliwość
dokonania swojego oczywistego wkładu poprzez zastosowanie teorematu Misesa o
niemożliwości dokonania kalkulacji ekonomicznej w gospodarce socjalistycznej. Rothbard
pokazał, jak konieczność istnienia cen rynkowych i kalkulacji pieniężnej wyjaśnia nie
tylko zawodność planowania centralnego w socjalizmie, ale też wyznacza górną granicę
wielkości firmy.
Debata kalkulacyjna: krótki przegląd stanowisk
Aby zrozumieć stanowisko Misesa w debacie kalkulacyjnej, trzeba zdać sobie sprawę, że
jego argumentacja nie dotyczyła wyłącznie, czy nawet bądź głównie socjalizmu, lecz
dotyczyła znaczenia cen czynników produkcji. Przedsiębiorcy podejmują decyzje
dotyczące alokacji zasobów w oparciu o ich oczekiwania co do przyszłych cen oraz
informacji zawartych w obecnych cenach. W celu wypracowania zysku potrzebują
informacji o wszystkich cenach, nie tylko cen dóbr konsumpcyjnych, ale też cen
czynników produkcji. Bez rynków dóbr kapitałowych nie mogą powstać ich ceny, przez co
przedsiębiorcy nie są w stanie ocenić relatywnej rzadkości tych czynników. W skrócie,
nie można efektywnie alokować zasobów. W każdym ładzie gospodarczym — czy to
ładzie socjalistycznym, czy też nie — jeśli czynnik produkcji nie ma swojej ceny
rynkowej, to osoba wykorzystująca to dobro nie będzie mogła podjąć jakiejkolwiek
racjonalnej decyzji dotyczącej jego użycia. Ujmując problem w ten sposób, Mises
dowodził, że efektywna alokacja zasobów w gospodarce rynkowej wymaga sprawnie
funkcjonujących rynków aktywów. Ekonomiści różnią się pod względem rozumienia tego,
co Mises „miał na myśli”, dlatego warto dokonać krótkiego przypomnienia historii debaty
kalkulacyjnej.
Przed 1920 rokiem według powszechnego stanowiska5 teoretycy socjalizmu nie
zwracali dużej wagi na kwestię funkcjonowania w praktyce gospodarki socjalistycznej,
głównie z powodu Marksowskiej przestrogi, aby unikać „utopijnych" spekulacji. W tym
też roku Mises, znany wówczas głównie jako teoretyk monetarny, opublikował głośny
artykuł, przetłumaczony potem jako „Kalkulacja ekonomiczna w socjalizmie” (1920)6.
Mises dowodził, że bez własności prywatnej środków produkcji nie istniałyby ceny
rynkowe dóbr kapitałowych, a więc osoby podejmujące decyzję nie miałyby możliwości
oceny relatywnej efektywności rozmaitych technik produkcyjnych. Mises, przewidując
przyszły koncept „rynkowego socjalizmu”, twierdził, że nawet w przypadku istnienia
rynków dóbr konsumpcyjnych centralny planista nie mógłby „przypisać” odpowiednich
cen dobrom kapitałowym, które są wykorzystywane w produkcji. W skrócie, bez cen
powstałych na rynkach dóbr konsumpcyjnych i produkcyjnych nawet najbardziej oddany
sprawie planista nie byłby w stanie alokować zasobów tak, aby zaspokoić potrzeby
konsumentów.
5 Przykłady „powszechnego stanowiska” w debacie kalkulacyjnej zob. Schumpeter (1942, s. 172-
186) i Bergson (1948). Moje omówienie „rewizjonistycznego stanowiska” oparte jest na pracach
Hoffa (1949), Salerna (1990a) oraz Rothbarda (1991).
6 Wśród innych autorów prezentujących stanowisko podobne do Misesa znajduje się N. G. Pierson
„The problem of value in the socialist community” (1902) i części pracy Maxa Webera Gospodarka
i społeczeństwo (1921).
W latach 20. i na początku lat 30. stanowisko Misesa znalazło się w samym
centrum dyskusji toczonej wśród autorów niemieckojęzycznych. Zgodzono się
ostatecznie z tym, że Mises miał rację twierdząc, iż gospodarka socjalistyczna nie byłaby
w stanie funkcjonować bez pieniądza i cen oraz nie ma możliwości ustalenia cen za
pomocą ilości czasu pracy, w przeciwieństwie do tego, co głosili wcześni socjaliści.
Wpływ na tok debaty miał także Vilfredo Pareto i jego uczeń Enrico Barone (1908),
którzy pokazali, że „teoretycznie” nie było nic błędnego w gospodarce socjalistycznej,
ponieważ zarówno w kapitalizmie, jak i socjalizmie istniałaby odpowiednia ilość równań
popytu i podaży, aby „zdeterminować” cały system gospodarczy, czy to kapitalistyczny,
czy socjalistyczny. Jeśli tylko planista byłby w stanie pozyskać niezbędne informacje na
temat preferencji i technologii, wtedy zasadniczo mógłby wyliczyć odpowiedni stan
równowagi alokacji dóbr finalnych.
Najważniejsza odpowiedź na zarzuty Misesa, i niemal powszechnie akceptowana
przez ekonomistów, jest znana jako „socjalizm rynkowy” lub „rozwiązanie
matematyczne”, rozwinięte przez Freda Taylora (1929), H. D. Dickinsona (1933), Abba
Lernera (1934) i Oskara Langego (1936-37). W gospodarce socjalizmu rynkowego dobra
kapitałowe są własnością wspólną, ale jednostki mogą posiadać i wymieniać między sobą
dobra finalne oraz usługi. System ten działałby w następujący sposób. Najpierw
centralna rada planistyczna wybiera arbitralnie zestaw cen dla dóbr konsumpcyjnych i
kapitałowych. Mając dane ceny, menedżerowie różnorakich przedsiębiorstw
państwowych mają nakaz produkować taką ilość dóbr, żeby zrównać koszt krańcowy
każdego dobra z jego ceną i następnie tak dobrać nakłady, by zminimalizować średni
koszt tej wielkości produkcji. Następnie zezwala się na zmiany cen dóbr
konsumpcyjnych, a centralna rada planistyczna dostosowuje ceny dóbr kapitałowych,
gdy pojawiają się nadwyżki lub niedobory dóbr finalnych. Zasoby są więc alokowane w
zależności od popytu i podaży metodą prób i błędów, zasadniczo taką samą, jak ta
stosowana przez menedżerów firm kapitalistycznych. Wkładem Langego, jak się
powszechnie uważa, było pokazanie, w jaki sposób produkcja w gospodarce socjalizmu
rynkowego mogłaby być równie efektywna jak w kapitalizmie, ponieważ socjalistyczni
planiści „otrzymywaliby dokładnie te same informacje w uspołecznionym systemie
gospodarczym, jakie otrzymują przedsiębiorcy w systemie rynkowym” (Heilbroner, 1970,
s. 88)7.
7 Bez wątpienia nie trzeba wyjaśniać, że od czasu upadku centralnego planowania w Europie
Wschodniej autor tego komentarza zmienił zdanie, pisząc, że choć 50 lat temu wiadomo było, że
Socjalizm rynkowy był postrzegany jako odpowiedź nie tylko na przedstawiony
przez Misesa problem kalkulacji, lecz także na kwestię „praktyczności”, na którą zwracali
uwagę Hayek i Lionel Robbins. Hayek, w swoich pracach w Collectivist Economic
Planning (Hayek, 1935), później rozwiniętych w „Rozwiązaniu konkurencyjnym” (1940) i
jego znanych artykułach: „Ekonomia i wiedza” (1937) i „Wykorzystanie wiedzy w
społeczeństwie” (1945), oraz Robbins w The Great Depression (1934) zmienili podejście
do debaty poprzez skupienie się na problemie wiedzy, a nie samej kalkulacji. Dla Hayeka
i Robbinsa porażka socjalistycznej organizacji gospodarki wynika z samego projektu
mechanizmu, w którym planiści nie są w stanie efektywnie alokować zasobów, ponieważ
nie mogą zdobyć kompletnego zestawu informacji o preferencjach konsumentów oraz
dostępnych surowcach. Co więcej, nawet jeśli planiści w jakiś sposób zdobyliby te
informacje, wyliczenia milionów cen istniejących w nowoczesnej gospodarce zajęłoby
lata. Rozwiązanie Langego-Lernera-Taylora zakładało rozwiązanie problemu odkrycia
preferencji metodą prób i błędów, więc nie byłyby konieczne żadne obliczenia8.
Wraz z szeroką akceptacją teorii socjalizmu rynkowego, wykształcił się
„ortodoksyjny pogląd” na socjalistyczną debatę kalkulacyjną, zgrabnie podsumowany w
powszechnie znanym artykule o „Ekonomii Socjalistycznej” (1948) Abrama Bergsona i w
Kapitalizmie, Socializmie i Demokracji (1942, s. 172-86) Josepha Schumpetera. Zgodnie
z tym poglądem, Mises jako pierwszy poruszył kwestię problemów kalkulacji
ekonomicznej w socjalizmie. Jego argumentację obalili Pareto i Barone — po tym Hayek i
Robbins „wycofali się” na pozycję, że socjalistyczni planiści mogli kalkulować w teorii, ale
Lange wygrał debatę o planowaniu centralnym w socjalizmie bezwarunkowo, to „teraz wychodzi
na to, oczywiście, że to Mises miał rację" (Heilbroner, 1990, s. 92).
8 Lange twierdził lata później, że nawet socjalizm rynkowy stałby się przestarzały wraz z
nadejściem komputerów posiadających bardzo dużą moc obliczeniową, które byłyby w stanie
natychmiast rozwiązać dla centralnego planisty ogromne układy równań. „Gdybym miał napisać
na nowo moją pracę [1936] dziś, moje zadanie byłoby znacznie prostsze. Moja odpowiedź na
zarzuty przedstawiane przez Hayeka i Robbinsa brzmiałaby: To co za problem? Każmy rozwiązać
równania równoczesne komputerowi elektronicznemu i uzyskamy odpowiedź w mniej niż
sekundę. Proces rynkowy wraz ze swym kłopotliwym sposobem osiągania równowagi za pomocą
metody prób i błędów (tátonnement) sprawia wrażenie przestarzałego. Może być wręcz uznany
jako przyrząd obliczeniowy ery przed-elektronicznej” (Lange, 1965, s. 401-402). Oczywiście
Lange nie miał za dużo doświadczenia w pracy z komputerami. Także, w trakcie jego kadencji
jako przewodniczącego Rady Ekonomicznej w latach 50. Lange nigdy nie próbował wcielić w życie
socjalizmu rynkowego (patrz Lange, 1958).
w praktyce problem informacyjny sprawiłby, że byłoby to za trudne. Następnie rynkowi
socjaliści wykazali że metoda prób i błędów wyeliminowałaby potrzebę posiadania
kompletnej informacji przez planistów. Tak więc według tego poglądu teoria ekonomii
per se nie może nic powiedzieć o wydolności centralnego planowania, i wybór między
kapitalizmem i socjalizmem musi być czysto polityczny.
Kalkulacja kontra bodźce
Ortodoksyjny pogląd na planowanie socjalistyczne zmienił się w ostatnich latach wraz z
rozwojem teorii bodźców i informacji. Różnice między kapitalizmem i socjalizmem, jak
się obecnie zwykle zakłada, to różnice we właściwościach bodźców tych dwóch
systemów. Uważa się, że w systemach centralnie sterowanych występują większe koszty
agencji — podejmowanie decyzji przez menedżerów, nadużycia i tak dalej niż systemy
rynkowe (zob. na przykład Winiecki, 1990). Nawet sam Oskar Lange ostrzegał, że
„prawdziwym zagrożeniem tworzonym przez socjalizm jest biurokratyzacja życia
gospodarczego” (Lange, 1936-37, s. 109; kursywa oryginalna).
Jednakże jak zostało to już gdzieś indziej wskazane (Rothbard, 1991, s. 51-52),
najważniejszym problemem debaty kalkulacyjnej nie były bodźce oddziałujące na
przedstawicieli czy menedżerów. Problem bodźców był znany od dawna9 (nawet jeśli nie
w pełni rozwinięty) i został wyrażony w słynnym pytaniu: „Kto w socjalizmie będzie
wynosił śmieci?”. Oznacza to, że jeśli wszyscy otrzymują „według ich potrzeb”, co będzie
bodźcem do wykonywania brudnych i nieprzyjemnych prac; czy też właściwie
jakichkolwiek prac? Tradycyjną socjalistyczną odpowiedzią jest, że interes własny to
produkt kapitalizmu, i że socjalizm spowoduje zmianę w naturze ludzkiej. W raju
robotników wyłoni się „Nowy Socjalistyczny Człowiek”, chętny by służyć i umotywowany
jedynie potrzebami jego towarzyszy. Ci wcześni teoretycy najwyraźniej założyli,
posługując się zapożyczonym wyrażeniem użytym przez Olivera Williamsona (1991a, s.
18) w krytyce bardziej współczesnych propozycji socjalistów, „eliminację oportunizmu
przez agencje państwowe”. Doświadczenie pokazało ujmującą naiwność tych propozycji.
Wyzwanie, które Mises rzucił socjalizmowi, różni się od dobrze znanego problemu
bodźców10. Załóżmy na chwilę, że każdy jest gotów pracować równie ciężko w
9 Często zapominamy, jak starą koncepcją jest socjalizm — że to nie dwudziestowieczny
wynalazek; podtytuł sławnej książki Aleksandra Graya Tradycja socjalizmu (The Socialist
Tradition) (1946) brzmi „Od Mojżesza do Lenina”.
10 Mises poświęca rozdział w pracy z 1920 roku na „Odpowiedzialność i inicjatywę w sprawach
gospodarce centralnie sterowanej co w systemie rynkowym. Wciąż pozostaje problem,
jakie dokładnie dyrektywy wyda centralna rada planistyczna. Rada będzie musiała
zdecydować, jakie dobra i usługi należy produkować, ile poszczególnych dóbr
produkować, jakie dobra pośrednie są potrzebne do produkcji każdego dobra finalnego
itd. W złożonej, nowoczesnej gospodarce z wieloma etapami produkcji alokacja zasobów
wymaga istnienia cen pieniężnych dla dóbr kapitałowych, cen, które w kapitalizmie
powstają w ciągłym procesie konkurencyjnego licytowania się przez przedsiębiorców o
czynniki produkcji. Ten proces nie może być odtworzony przez analizę nakładów i
wyników produkcji, komputerowe symulacje, czy jakąkolwiek formę sztucznego rynku.
Głównym zarzutem Misesa było to, że socjalizm zawodzi, ponieważ podejmujący decyzje
potrzebują konkretnych cen dla wszystkich czynników, by wybrać spośród szerokiego
wachlarza możliwych kombinacji czynników produkcji. „Bez uciekania się do kalkulacji i
porównań korzyści i kosztów produkcji, wykorzystując strukturę cen pieniężnych
ustalanych w każdej chwili na rynku, ludzki umysł jest tylko zdolny do przeglądania,
oceniania i kierowania procesów produkcyjnych, których zakres jest ograniczony do
gospodarki pojedynczego, prymitywnego gospodarstwa domowego” (Salerno, 1990a, s.
52).
To rozróżnienie między kalkulacją ekonomiczną i bodźcami jest ważne, ponieważ
nowoczesna literatura ekonomiczna poświęcona projektowaniu organizacji — od
wyjaśniania rozmiarów firmy na podstawie kosztów transakcyjnych, poprzez teorie
wyboru publicznego biurokracji, do niedawnych prac o socjalizmie rynkowym i „miękkich
ograniczeniach budżetowych” (Kornai, 1986) — skupia się głównie na problemie
bodźców (być może zachęcona do tego przez słynne ostrzeżenie Langego dotyczące
biurokracji). Teoria bodźców zajmuje się tym, jak w pewnej konkretnej relacji
mocodawca może sprawić, by przedstawiciel zrobił to, czego on od niego oczekuje.
Zagadnienie poruszone przez Misesa polegało jednak na czym innym: skąd mocodawca
wie, co nakazać przedstawicielowi? Czyli jakie działanie powinny być podjęte? W co
powinno się zainwestować? Która linia produkcyjna powinna być rozwinięta, a która
wspólnoty”, ale wyraźnie rozważa to jako drugorzędny problem dla planistów socjalistycznych, nie
jako główny. (Od tłumacza: Klein wskazuje tutaj na rozdział czwarty Kalkulacji ekonomicznej w
socjalizmie Misesa, w oryginale brzmiący właśnie Responsibility and Initiative in Communal
Concerns, który na polski przetłumaczony został jako Odpowiedzialność i przedsiębiorczość). W
omówieniu o objętości całej książki, Socjalizmie (1922), Mises omawia problem bodźców bardziej
szczegółowo (s. 130-47).
zmniejszona? Koncepcje rozwinięte w debacie kalkulacyjnej sugerują, że kiedy
organizacje są wystarczająco wielkie, by kierować aktywnościami całkowicie wewnętrznie
— tak że nie istnieją jakiekolwiek odniesienia do rynku — napotykają zarówno problem
kalkulacji, jak i bodźców.
W tym znaczeniu, propozycje socjalizmu rynkowego są w większości irrelewantne
dla problemów organizacji socjalistycznej. Właśnie ten argument Mises chciał ukazać w
swojej krytyce socjalizmu rynkowego w Ludzkim działaniu (Mises, 2011, s.591-604).
Narzeka tam, że socjaliści rynkowi — oraz, jeśli o to chodzi, wszyscy teoretycy
równowagi ogólnej — błędne pojmują istotę „problemu ekonomicznego”. Lange, Lerner i
Taylor zajmowali się głównie zagadnieniem wyceny dóbr konsumpcyjnych, natomiast
najważniejszym problemem nowoczesnej gospodarki dotyczy struktury produkcji — a
dokładnie, w jaki sposób kapitał powinien być alokowany między różne zastosowania?
Gospodarka rynkowa, dowodził Mises, jest napędzana nie przez „zarządzanie” —
wykonywanie konkretnych zadań w ramach wytyczonych menedżerowi — ale przez
przedsiębiorczość, spekulację, arbitraż, i inne wiążące się z ryzykiem działania które
wyznaczają, czym są zadania dla menedżerów. To nie menedżerzy, lecz przedsiębiorcy,
działający na rynkach kapitałowych i pieniężnych, którzy zakładają i rozwiązują spółki,
tworzą i likwidują linie produkcyjne itd. To są właśnie te działania, do których
wyeliminowania dąży nawet socjalizm rynkowy. Innymi słowy socjalizm nie jest w stanie
zachować silnie działających bodźców związanych z przedsiębiorczym prognozowaniem i
podejmowaniem decyzji.
Często przywołuje się stanowisko Misesa, że nieracjonalnym jest oczekiwanie od
menedżerów przedsiębiorstw socjalistycznych, by „postępowali rynkowo”, by działali tak,
jakby byli menedżerami w prywatnych firmach, gdzie w grę wchodzi ich własny interes.
Może i jest to prawdą, jednak Mises dowodził głównie, że od przedsiębiorcy nie można
wymagać „gry w spekulację i inwestowanie” (Mises, 2011, s. 598). Jak twierdził,
właściwy problem bodźców nie dotyczy podporządkowanego menedżera
(przedstawiciela), który otrzymuje dany problem do rozwiązania j, ale spekulantów oraz
inwestorów (mocodawców), którzy decydują, co jest problemem do rozwiązania. Lange,
Lerner i Tayler postrzegają rynek poprzez całkowicie statyczne, neoklasyczne soczewki,
gdzie wszystkie parametry systemu są dane i jedyny problem do rozwiązania to analiza
matematyczna. W rzeczywistości gospodarka rynkowa to dynamiczny, kreatywny proces
ewolucyjny, w którym przedsiębiorcy — wykorzystujący kalkulację ekonomiczną —
sprawiają, że gałęzie gospodarki rosną i kurczą się, decydują o testowaniu nowych i
różnorodnych metod produkcji oraz wycofaniu innych, a także ciągłej zmianie zakresu
dostępnych dóbr. To właśnie te cechy kapitalizmu rynkowego, a nie bodźce
przedstawiciela skłaniające go do ciężkiej pracy, są zatracane bez własności prywatnej.
Faktycznie, tradycyjna gospodarka nakazowa, taka jak ta w dawnym ZSRS,
wydaje się być w stanie jedynie naśladować zadania, które gospodarka rynkowa
wykonywała wcześniej — nie jest w stanie wyznaczyć i wykonać oryginalnych zadań.
System [sowiecki] był wyjątkowo efektywny, kiedy jednym z głównych
priorytetów było dogonienie gospodarek bardziej rozwiniętych, gdyż
wtedy problemy co robić, kiedy i jak oraz czy jest to wykonane
poprawnie, były rozwiązywane poprzez odniesienie się do już
funkcjonującego modelu, wykorzystując coś, co Gerschenkron […] nazwał
„przewagą zacofania”. […] Towarzyszą tym przewagom ułomności,
immanentne dla natury systemu. Kiedy system dąży do osiągnięcia kilku
głównych celów, niezależnie od ofiar lub strat w mniej istotnych
obszarach, osoby ostatecznie odpowiedzialne za podejmowanie decyzji
nie mogą wiedzieć, czy sukces był wart osiągnięcia. Władzom centralnym
brakuje informacji i fizycznych możliwości, by monitorować wszystkie
ważne koszty — w szczególności koszty utraconych możliwości — a mimo
to są jedynymi, zgodnie z logiką systemu, w których interesie jest
poznanie tych kosztów (Ericson, 1991, s. 21).
Bez kalkulacji ekonomicznej nie ma sposobu, by stwierdzić, czy zadanie zostało
wykonane efektywnie. Dlatego bez rynków dla fizycznego i finansowego kapitału —
determinującego, które zadania będą wykonane i czy zostały wykonane odpowiednio —
system gospodarczy ma problem z wytworzeniem czegokolwiek nowego i musi polegać
na zewnętrznych punktach odniesienia, by wiedzieć co robić. Oczywiście jedynym
powodem, dzięki któremu Związek Sowiecki i komunistyczne społeczeństwa Europy
Wschodniej mogły w ogóle istnieć, jest to, że nigdy nie udało im się ustanowić
światowego socjalizmu, więc mogły wykorzystywać ceny rynków światowych, by ustalić
ceny implikowane dla dóbr, które kupują i sprzedają wewnątrz (Rothbard, 1991, s. 73-
74). Ujmując to słowami Misesa, te gospodarki
nie były to dwa wyizolowane systemy socjalistyczne [Rosji Sowieckiej i
nazistowskich Niemiec]. Funkcjonowały one w otoczeniu, w którym
system cen nadal działał. Mogły korzystać z kalkulacji ekonomicznej
opartej na cenach ustalonych za granicą. Bez tego działania owych
rządów byłyby pozbawione celu i planu. Tylko dzięki możliwości
odwołania się do cen za granicą były w stanie kalkulować, prowadzić
księgowość i przygotowywać plany, o których się tyle mówiło (Mises,
2011, s. 594-595).
Jak się przekonamy, firma znajduje się w takiej samej sytuacji: potrzebuje
zewnętrznych rynków, aby planować i oceniać działania.
Rothbard i ograniczenia organizacji
Głównym wkładem Rothbarda do teorii firmy było zastosowanie Misesowskiej analizy
problemu alokacji zasobów w socjalizmie w kontekście integracji wertykalnej i rozmiaru
organizacji. Rothbard pisze w Ekonomii wolnego rynku, że rozmiar firmy jest
ograniczony przez koszty, tak jak w podręcznikowych modelach. Jednak „relatywny
rozmiar firmy ograniczony jest przez konieczność istnienia rynków dla wszystkich
czynników produkcji, co umożliwia firmie obliczenia zysków i strat” (Rothbard, 2007, s.
342-343). Ten argument opiera się na koncepcji „kosztów implikowanych”. Wartość
rynkowa kosztów alternatywnych dla usług czynników produkcji — które Rothbard
określa „szacunkami ukrytych dochodów” — może być określona tylko wtedy, gdy
istnieje zewnętrzny rynek dla tych czynników (s. 358-360). Na przykład jeśli
przedsiębiorca zatrudnia samego siebie do zarządzania swym biznesem, to koszty
alternatywne jego pracy muszą być wliczone w koszty firmy. Jednak bez rynku usług
menedżerskich przedsiębiorcy nie będzie on w stanie zorientować się, jakie są koszty
alternatywne; jego bilans będzie mniej trafny niż gdyby mógł on zmierzyć swe koszty
alternatywne.
Ten sam problem dotyka firmy posiadające wiele etapów produkcji. Wielka,
zintegrowana firma jest zwykle zorganizowana jako grupa półautonomicznych jednostek
biznesowych bądź „centrów zysku”, gdzie każda jednostka bądź wydział specjalizuje się
w jakimś konkretnym finalnym bądź pośrednim produkcie. Zarząd centralny firmy
wykorzystuje ukryte dochody jednostek biznesowych widoczne w wydziałowych
rachunkach zysków i strat w celu alokowania fizycznego i finansowego kapitału pomiędzy
wydziały. Bardziej zyskowne wydziały się rozwijają, podczas gdy mniej zyskowne są
redukowane. Przypuśćmy, że firma ma na wyższym etapie produkcji wydział sprzedający
komponenty pośrednie wydziałowi na niższym etapie produkcji. Aby obliczyć wydziałowe
zyski i straty, firma potrzebuje realnych „cen transferowych” dla pośrednich
komponentów. Jeśli istnieje rynek zewnętrzny dla komponentów, firma może użyć tych
cen rynkowych jako cen transferowych11. Jednak bez cen rynkowych cena transferowa
11 Rothbard (2007a, s. 359, p. 214) zauważa, że ukryta cena transferowa może się różnić od
musi być ustalona w inny sposób.
W praktyce zwykle wykonuje się to na zasadzie kalkulacji doliczeniowej; czasami
kupujące i sprzedające wydziały mają możliwość targowania cen (Eccles i White, 1988;
Shelanski, 1993; King, 1994). W końcu wszystkie sztuczne bądź podmienione ceny
transferowe będą zawierać mniej informacji niż prawdziwe ceny rynkowe; Rothbard
(2007, s. 360) ujmuje to silniej, nazywając ceny zastępcze „czysto arbitralną liczbą”. W
kążdym razie ucierpią firmy polegające na tych cenach. „Nie mogąc skalkulować ceny,
firma nie może racjonalnie alokować czynników i zasobów” (Rothbard, 1962, s. 360).
Wykorzystanie dóbr pośrednich z wymiany wewnętrznej, dla których odniesienie do
rynku zewnętrznego nie jest możliwe, wprowadzi zniekształcenia pogarszające
efektywność organizacyjną. To właśnie jest element brakujący we współczesnych
teoriach organizacji ekonomicznej, górną granicę: firma jest ograniczona poprzez
potrzebę zewnętrznych rynków dla wszystkich dóbr wymienianych wewnątrz. Innymi
słowy, żadna firma nie może stać się tak wielka, że stanie się zarówno jedynym
producentem jak i użytkownikiem dobra pośredniego; wtedy żadne oparte na rynku ceny
transferowe nie będą dostępne, więc firma nie będzie mogła wyliczyć zysku i straty
wydziału, z czego wynika, że będzie niezdolna do poprawnej alokacji zasobów. Jak to
ujmuje Rothbard:
Ponieważ wolny rynek zawsze sprzyja ustanowieniu najbardziej
wydajnego i dochodowego procesu produkcji (czy pod względem rodzaju
dobra, metody produkcji, alokacji czynników produkcji, czy rozmiaru
firmy), musimy dojść do wniosku, że całkowita pionowa integracja dla
produktu będącego dobrem kapitałowym na wolnym rynku nie może się
istniejącej ceny rynkowej, gdyż zakup bądź sprzedaż przez którykolwiek wydział na rynku
zewnętrznym mogą nieco podnieść lub obniżyć cenę. W przeciwieństwie do Hirshleifera (1956)
Rothbard nie twierdzi, że rynek zewnętrzny musi być doskonale konkurencyjny dla ceny
transferowej opartej na rynku, aby był znaczący ekonomicznie. Dla Rothbarda „wąskie” rynki są
adekwatne: wszystko, co jest niezbędne, to istniejący realny „rynek zewnętrzny” składający się
chociaż z pojedynczego odrębnego producenta (sprzedawcy) dobra pośredniego.
Oczywiście jeśli ceny zewnętrzne są doskonale konkurencyjne, to gospodarka musi znajdować się
w konkurencyjnej równowadze ogólnej, w której informacja jest doskonała i wszystkie kontrakty
są kompletne, i w której firmy są niepotrzebne. Rothbard nie omawia potencjalnego problemu
„wstrzymania”, który wynika z zaangażowania inwestycji specyficznych dla relacji na rynku
dwustronnie zmonopolizowanym (Klein, Crawford i Alchian, 1978), który powinien być uznany za
koszt polegania na zewnętrznym rynku z pojedynczym dostawcą.
ustalić (ponad prymitywny poziom). Każde dobro kapitałowe musi mieć
rynek, na którym jest kupowane i sprzedawane przez firmy. Jest
oczywiste, że to ekonomiczne prawo ogranicza relatywny rozmiar firmy
na wolnym rynku. […] Rachunek ekonomiczny staje się coraz istotniejszy
wraz z rozwojem i postępem gospodarczym, gdy wzrasta liczba etapów
produkcji i różnorodność dóbr kapitałowych. Tym ważniejsze staje dla
przetrwania rozwiniętej gospodarki jest zachowanie rynków dóbr
kapitałowych i innych dóbr produkcyjnych. (Rothbard, 2007, s. 360-361;
kursywa dodana oryginalnie).
Tak jak centralnie gospodarka planowana, firma potrzebuje sygnałów rynkowych
do kierowania swoimi działaniami; bez nich firma nie jest w stanie przetrwać. Należy
zwrócić uwagę no to, że Rothbard ogranicza się do twierdzeń dotyczących górnej granicy
firmy, nie narastających kosztach firmy rozszerzającej działalność (tak długo jak
dostępne są rynki zewnętrzne). Gdy firma rozrasta się do punktu, w którym znika
chociaż jeden rynek zewnętrzny, pojawia się problem kalkulacji. Trudności pogłębiają się
wraz z zanikiem coraz większej ilości rynków, gdy „wyspy chaosu rozszerzają się do
rozmiarów kontynentów. W miarę rozrostu obszaru pozbawionego rachunku
ekonomicznego stopień nieracjonalności, błędnej alokacji, strat, ubóstwa itd. staje się
coraz większy” (s. 361). Innymi słowy, firma jest ograniczona przez rozległość
istniejących rynków dla dóbr alokowanych wewnątrz firmy. Bez cen rynkowych dla tych
dóbr, firma musi polegać na relatywnie kosztownych i nieefektywnych metodach
generowania ich własnych cen w celu dokonania kalkulacji wewnętrznej12.
Co ważne, to w tym momencie w Ekonomii wolnego rynku (s. 358-359) Rothbard
włącza się w dyskusję o socjalistycznej debacie kalkulacyjnej, ukazując, że te dwa
problemy są ze sobą nierozerwalnie połączone. Gospodarka socjalistyczna nie może
kalkulować nie z tego powodu, że jest socjalistyczna, ale dlatego, że pojedynczy
mocodawca posiada i kieruje wszystkimi zasobami. Rozszerzając swoją wcześniejszą
argumentację w eseju z 1976 r. pt. „Ludwig von Mises and economic calculation under
12 Nie oznacza to jednak, że chociaż zewnętrzne ceny są niezbędne dla wielkich firm, by mogły
funkcjonować efektywnie, firmy będą rozrastać się tam, gdzie rynki są „szerokie” bądź lepiej
rozwinięte. Wręcz przeciwnie, wielkie firmy zwykle powstają tam, gdzie rynki zewnętrzne są słabo
rozwinięte albo skrępowane rządową interwencją; to są warunki, które zapewniają przedsiębiorcy
przewagę w wewnętrznym koordynowaniu aktywności. Jednakże taka firma wciąż jest
ograniczona przez potrzebę odniesienia się do jakichś rynków zewnętrznych.
socialism”, Rothbard pisze:
Istnieje jeden krytyczny obszar, gdzie analiza kalkulacji ekonomicznej
Misesa musi być rozszerzona. W tej teorii wcale nie chodzi o socjalizm!
Ma ona zastosowanie do każdej sytuacji, gdzie jedna grupa zdobyła
całkowitą kontrolę nad czynnikami produkcji na wielkim obszarze — albo,
w skrajnym przypadku, na całym świecie. W tym konkretnym aspekcie
socjalizmu, nie ma znaczenia, czy do sytuacji wyłącznej kontroli doszło za
sprawą przymusowego wywłaszczenia prowadzonego przez socjalizm czy
też za sprawą dobrowolnego procesu rynkowego. Teoria Misesa skupia się
na licznych nieefektywnościach procesu politycznego porównanego do
procesu opartego na zyskach rynkowego, ale fakt jest taki, że rynek dóbr
kapitałowych zniknął. To oznacza, że tak jak socjalistyczna rada centralna
nie może kalkulować ekonomicznie, tak żadna Jedna Wielka Firma nie
może kontrolować całej gospodarki. Analiza Misesa ma zastosowanie do
każdej sytuacji, gdzie rynek dóbr kapitałowych zniknął w złożonej
gospodarce przemysłowej, niezależnie od tego czy z powodu socjalizmu
czy też wielkiej fuzji w Jedną Wielką Firmę lub Jeden Wielki Kartel
(Rothbard, 1976, s. 75.)
Analiza Misesa ma zastosowanie do każdej sytuacji, w której znika rynek dla
konkretnego dobra kapitałowego, ponieważ firma stała się tak duża, że jest wyłącznym
producentem i użytkownikiem tego dobra kapitałowego. Jak się przekonaliśmy, taka
firma nie jest rentowna.
Zaskakuje to, że rozszerzenie przez Rothbarda argumentacji Misesa praktycznie
nie spotkało się z żadną reakcją w austriackiej literaturze, mimo tego że kwestia ta było
poruszana w Ekonomii wolnego rynku cztery razy (2007a s. 342-343, s. 352, s. 357-
359; 2007b s. 28-29) oraz później w eseju z 1976 roku13. Argumentacja potrzebuje
13 Lavoie krótko odnosi się do analizy Rothbarda w pracy Rivalry and central planning (1985, s.
62p). Fritz Machlup w komentarzu na temat eseju Rothbarda z 1976 roku pisze, że jest
„zaintrygowany” przez analogię między zagadnieniem centralnego planowania a zagadnieniem
firmy, nazywając to „problemem, który próbowałem sprzedać w kilku swoich publikacjach […]
lecz niestety z niewystarczającym sukcesem” (Machlup, 1976a, s. 114). Cytuje swoją wczesną
książkę (Machlup, 1934, zwłaszcza s. 209-214) oraz późniejszy artykuł (Machlup, 1974,
zwłaszcza s. 42-45 i 52-54), obie prace opublikowane po niemiecku, na temat „sztucznych” cen
transferowych. Ten argument jest także zapowiedziany przez Hayeka w Cench i produkcji (2014,
dalszego rozwinięcia i opracowania, co powinno okazać się pożytecznym zadaniem,
ponieważ we współczesnej literaturze poświęconej rozmiarom firmy brakuje
odpowiedniego wytłumaczenia granic organizacji. Dokonana przez Rothbarda analiza
sugeruje też pewien kierunek w badaniach poświęconych strategii biznesowej: przy
innych warunkach niezmiennych, firmy mogące korzystać z rynkowych cen
transferowych powinny działać skuteczniej, w długim okresie, niż firmy wykorzystujące
ustalane bądź negocjowane ceny transferowe14. Na razie jednak istnieje niewiele badań
empirycznych poświęconych temu tematowi, pomimo rosnącego zainteresowania
ekonomią austriacką na polu zarządzania strategicznego (Jacobson, 1992; Lewin i
Phelan, 1999; Foss i Mahnke, 2000; Langlois, 2001; Roberts i Eisenhardt, 2003; Yu,
2003; Ng, 2005; Mathews, 2006).
Podobną uwagę uzyskał związany z omawianym zagadnieniem problem alokacji
kosztów ogólnych lub stałych między poszczególne wydziały. Jeśli nakład jest w zasadzie
niepodzielny (czy niemożliwy do wyodrębnienia), to nie ma możliwości skalkulowania
kosztów alternatywnych jedynie części nakładu wykorzystywanego przez konkretny
wydział (patrz Rogerson, 1992, dla omówienia tych zagadnień)15. Firmy z wysokimi
kosztami niepodzielnymi powinny mieć więc niekorzystną pozycję w porównaniu do firm
mogących alokować koszty dokładniej pomiędzy wydziały biznesowe. Oczywiście w
literaturze poświęconej księgowaniu kosztów pojawiły się ostatnio prace zainteresowane
„księgowością symulującą ceny rynkowe” (Staubus, 1986), dzięki której firmy mogłyby
ustalić ceny, po których byłyby w stanie sprzedać swoje aktywa na rynku, bazując na
obserwowanych cenach rynkowych i powiązanych informacjach. Rothbardowskie
stanowisko na temat ograniczeń rozmiaru firmy nasuwa myśl, że symulacja rynku może
okazać się użyteczną techniką księgową.
Do czasu pracy z 1976 roku Rothbard przyjął jednoznacznie Coase’owskie ramy
s. 199-200) w omówieniu wertykalnej integracji.
14 Ten sposób rozumowania ma interesujące implikacje dla badań poświęconych innowacji.
Ponieważ innowacyjna firma ma większą szansę na wykorzystanie unikalnego dobra pośredniego,
zwłaszcza w gałęziach gospodarczych, gdzie na rynku dostępna jest niewielka ilość zdolności
produkcyjnych (Langlois i Robertson, 1995), innowacja pociąga za sobą koszty poważniejszych
zakłóceń wewnętrznych. Kalkulacja ekonomiczna jest więc przeszkodą, z którą innowator musi
sobie poradzić.
15 Mises (2013, s. 58-59) zdawał sobie sprawę z problemu alokacji kosztów niepodzielnych,
wspominał o tym jako o możliwym wyjątku od tego, że to koszty wydziałowe mogą odzwierciedlać
„prawdziwe” koszty.
teoretyczne w swoim omówieniu ograniczeń rozmiarów firmy. Rothbard pisze, że jego
własne podejście
służy do rozszerzenia znakomitej analizy profesora Coase’a o rynkowych
determinantach rozmiaru firmy, lub relatywnego rozmiaru planowania
korporacyjnego w firmie w porównaniu do wykorzystania wymiany i
mechanizmu cenowego. Coase wskazał, że istnieją malejące korzyści i
rosnące koszty w każdej z tych dwóch alternatyw, skutkując, jak to ujął,
„optymalną” ilością planowania” w systemie wolnorynkowym. Nasza teza
dodaje to, że koszty wewnętrznego planowania korporacyjnego stają się
zaporowe wtedy, gdy zaczynają zanikać rynki dóbr kapitałowych, więc
wolnorynkowe optimum zawsze zatrzyma proces tuż przed nie tylko
powstaniem Jednej Wielkiej Firmy obejmującą cały światowy rynek, ale
też przed zniknięciem konkretnych rynków, a więc i kalkulacji
ekonomicznej dotyczącej tego produktu lub zasobu. (Rothbard, 1976, s.
76)
Warto to odnotować, gdyż nawet po wielu latach, w 1972 roku, Coase opisywał
swój artykuł z 1937 roku jako „często cytowany i mało wykorzystywany” (Coase, 2013,
s. 55). „Produkcja, koszt informacji i organizacja ekonomiczna” Alchniana i Demsetza
ukazały się w 1972 roku, a Markets and Hierarchies w 1975 roku. Rothbard był wtedy
jednym z pierwszych ekonomistów, którzy rozwinęli i rozszerzyli Coase’owską
perspektywę.
Alternatywne podejścia austriackie
Pośród austriaków toczy się swego rodzaju debata, czy standardowe podejście
Coase’owskie jest zgodne z ekonomią austriacką. O’Driscoll i Rizzo (1985, s. 124),
uznając podejście Coase’a za „doskonałą statyczną konceptualizację problemu”,
dowodzą, że do zrozumienia, jak firma reaguje na zmiany, są potrzebne bardziej
ewolucyjne ramy teoretyczne. Niektórzy austriaccy ekonomiści zasugerowali, że
Coase’owskie ramy teoretyczne mogą być zbyt wąskie, zdecydowanie za bardzo
wpisujące się w tradycję równowagi ogólnej, aby mogły być odpowiednio zastosowane
do problemów omawianych w ramach ekonomii austriackiej (Boudreaux i Holcombe,
1989; Langlois, 1994a). Utrzymują oni, że współczesna teoria firmy, sformułowana pod
wpływem Coase’a, utrzymuje perspektywę analizy równowagi statycznej i założenia o
maksymalizacji zysków z danego zestawu możliwych do osiągnięcia wyników przy
znajomości prawdopodobieństw. Jako alternatywę niektórzy autorzy proponują ramy
teoretyczne przedstawione w pracy Risk, uncertainty nad profit (1921) Franka Knighta.
Knightowskie ramy teoretyczne, jak twierdzą ci autorzy, przedstawiają realną
niepewność, stan nierównowagi oraz analizę procesową, czyli aspekty odnoszące się do
realnej przedsiębiorczości — rzekomo bardziej zbliżone do punktu widzenia austriaków.
„Teorie Coase’owska i Knightowska patrzą na problem [istnienia firmy] z dwóch punktów
widzenia oferujących różne możliwości. Coase’owska teoria traktuje nakłady i produkty w
procesie produkcyjnym firmy jako dane, i przedstawia firmę jako organizację
minimalizującą koszty przekształcania nakładów w produkty. […] Natomiast w modelu
Knighta przedsiębiorczość jest główną rolą firmy (Boudreaux i Holcombe 1989, s. 152).
Ekonomia kosztów transakcyjnych Williamsona, przedstawiona tak jak przez Langloisa
(1994a, s. 175), poszerza pojęcie minimalizacji kosztów o koszty transportu oraz koszty
produkcji, pozostaje jednak w swej istocie analizą statyczną z ograniczoną rolą
oczekiwań: „Teoria rzadko zwraca uwagę na to, że na formy organizacji mogą mieć
wpływ czynniki istniejące zaledwie jako przyszłe możliwości, które się przewiduje, czy się
ich obawia”.
Oczywiście Knightowska koncepcja przedsiębiorcy poszukującego możliwości
zysku, inwestującego zasoby w warunkach niepewności jest jednym z ważnych wkładów
w teorię firmy. Jest bliska koncepcji przedsiębiorczości Misesa (bliższa, moim zdaniem,
niż przedsiębiorczość rozumiana tak jak przez Israela Kirznera). Ale przytoczone krytyki
Coase’owskich ram teoretycznych są zbyt ogólnikowe, poświęcają za mało uwagi
szczegółom; jak pokazuje Foss (1993b), istnieją „dwie Coase’owski tradycje”. Pierwsza
tradycja, sieci kontraktów powiązana z Alchianem i Demsetzem (1972), zajmuje się
projektowaniem ex ante mechanizmów do ograniczania nadużyć, gdy nadzorowanie jest
kosztowne. W tym podejściu położony jest nacisk na monitorowanie oraz bodźce w
(egzogenicznie zdeterminowanej) relacji zagrożonej wystąpieniem pokusy nadużycia.
Wcześniej wspomniane krytyki stosują się do tej części współczesnej literatury, ale nie
stosują się do drugiej tradycji, zarządzania bądź specyficzności aktywów, zwłaszcza w
bardziej heterodoksyjnym ujęciu Williamsona, Ramy teoretyczne kosztów transakcyjnych
Williamsona wciela zachowania niemaksymalizujące (ograniczona racjonalność);
prawdziwą, „strukturalną” niepewność bądź realną niespodziankę (kompletne kontrakty
nie są możliwe, co oznacza, że wszystkie ex post przypadki nie mogą być
zakontraktowane ex ante); oraz process adaptacji zachodzący w czasie (relacje wymiany
rozwijają się w czasie, zwykle przechodząc „fundamentalną przemianę”, która zmienia
warunki wymiany). W skrócie, „przynajmniej część nowoczesnych teorii firmy nie
zakłada „zamkniętego” uniwersum gospodarczego — wraz z danymi wszystkimi
znaczącymi nakładami i produktami, ludzkim działaniem określonym jak
maksymalizowanie etc., które [niektórzy krytycy] uznają za podstawy współczesnej
teorii firmy” (Foss, 1993a, s. 274). Ujmując to inaczej, można przyjąć zasadniczo
Coase’owską perspektywę bez porzucania Knightowskiego bądź austriackiego
postrzegania przedsiębiorcy jako kogoś innowacyjnego, podejmującego decyzję oraz
ponoszącego ryzyko16.
Podejście opisane w tym artykule różni się od tego rozwijanego w literaturze
poświęconej „zarządzaniu opartym na rynku” („market-based-management”) (Ellig,
1993; Ellig i Gable, 1993; Koch, 2007). Zarządzanie oparte na rynku to filozofia,
twierdząca, że sukces firmy jest w stopniu krytycznym zależny od zdolności do
odtworzenia cech podobnych do rynku wewnątrz organizacji. Jednym z nich jest
„wewnętrzny rynek” dla dóbr pośrednich (i usług finansowych, prawnych, księgowych
oraz wsparcia B+R) wraz z ustalonym sztywnym podziałem na wydziały, będące
centrami zysku. Podobnie do cen rynkowych, te wewnętrzne ceny przekazują informacje
o lokalnych warunkach. Inne cechy powinny obejmować zdecydowany „cel” lub uznanie
kluczowych kompetencji, klarowne zdefiniowanie ról oraz odpowiedzialności dla
pracowników niskiego szczebla (analogicznie do praw własności w gospodarce
rynkowej), wynagrodzeń pracowników opartych na wynikach (system zysków i strat),
odpowiednio zdefiniowaną „kulturę korporacyjną” (zwyczaje, normy zachowań) oraz
zdecentralizowany sposób podejmowania decyzji.
U podstaw zarządzania opartego na rynku znajduje się model firmy ukazanej jako
zespół produkcyjny bądź sieci kontraktów, rozwijanych przez Alchiana i Demsetza
(1972), uzupełnione teorią „możliwości” Edith Penrose (1959), G. B. Richardsona
(1972), Davida Teece’a (1980; 1982) oraz innych. Jednak literatura na temat
zarządzania opartego na rynku, podobnie jak inne prace w tradycji sieci kontraktów,
wydają się niewłaściwie przedstawiać naturę „planowania” w firmie. Na przykład
16 Tak samo nie z każdej Coase’owskiej perspektywy jest odrzucane znaczenie
wyspecjalizowanej wiedzy w wyznaczaniu możliwości firmy oraz jej „kluczowych kompetencji”. Na
przykład ekonomia kosztów transakcyjnych zakłada potrzebę ex post zarządzania kontraktami w
obecności inwestycji właściwych dla relacji, a nie „wiedzę niezwerbalizowaną” per se, jako
najbardziej odpowiednie do rozmyślań nad granicami firmy. Argumenty za tym, że ekonomia
austriacka jest bardziej zgodna z pracami poświęconymi możliwościom (z powodów
merytorycznych, a nie tylko metodologicznych powodów), zob. Minkler (1993b) i Langlois
(1994a).
przypisuje podejściu Coase’owsko-Williamsonowskiemu pogląd, że „wewnętrzne rynki są
skazane na niepowodzenie, ponieważ firma jest z natury hierarchią nakazową” (Ellig,
1993, s. 9). Coase’owska tradycja jednakże nie zakłada, że firma przyjmują bądź
powinny przyjmować „strukturę dowodzenia i kontroli”; wręcz przeciwnie, jak się
wcześniej przekonaliśmy, nowoczesna firma będzie dążyć do bycia w znacznym stopniu
zdecentralizowaną, aby menedżerowie i pracownicy mogli wykorzystać lokalną wiedzę.
Wszystkie decyzje nie są podejmowane na szczycie, za pomocą odgórnych dekretów —
korporacje w kształcie litery M opisane przez Williamsona i Chandlera są mieszanką
rynku i hierarchii, centralizacji i decentralizacji.
Innymi słowy, przedsiębiorca nie podejmuje całkowicie arbitralnych decyzji; firma
jest zdecydowanie bardziej taxis niż cosmos (używając ezoterycznej terminologii
Hayeka)17. Z tego nie wynika jednak, że wszystkie decyzje muszą być podejmowane na
szczycie; możemy się zgodzić z pracami poświęconymi zarządzaniu opartym na rynku,
że „ani centralne planowanie, ani „metoda dowodzenia i kontroli” nie są definiującymi
cechami firmy” (Ellig, 1993, s. 11). Oczywiście przyjmując konkurencję na rynkach
produktów i czynników, firmy zawsze będą dążyć do wyboru optymalnej ilości cech
„rynkopodobnych”. Problemem firmy jest więc nie zbyt dużo „świadomego” planowania;
istotne jest to, czy plany są tworzone i testowane jako część większego rynku. Plany
przedsiębiorcy mogą być możliwe do zrealizowania jedynie wtedy, gdy, jak się
przekonaliśmy wcześniej, istnieją określone rynki dla dóbr lub działań wymienianych
wewnątrz firmy. To, czego firmy potrzebują, to niekoniecznie wewnętrzne rynki, ale
informacja generowana przez ceny rynkowe.
Wnioski
Ten artykuł zakreślił część austriackiego wkładu do teorii firmy i zasugerował kierunki dla
przyszłych badań zgodnych z istniejącymi drogami. W szczególności argumentacja
Rothbarda o potrzebie rynków dla dóbr pośrednich i tego, jak ogranicza skalę i zakres
organizacji, zasługuje na dalszy rozwój. Artykuł wskazał także kierunek, w którym
podejście austriackie czyni z przedsiębiorcy i jego działania alokowania zasobów
wykorzystując kalkulację pieniężną rdzeń teorii firmy.
Bibliografia:
Acs, Zoltan J., Daniel A. Grelowski, 1996, Managerial Economics and Organization,
17 Zob. też Tullock (1969).
Englewood Cliffs, N. J.: Prentice-Hall.
Alchian, Armen A., Crawford Robert A., Klein Benjamin, 1978, „Vertical
integration, appropriable rents and the competitive contracting process”, Journal
of Laws and Economics 21: 297-326.
Alchian, Armen, Demsetz Harold, 1972, „Production, information costs and
economic organization”, American Economic Review 62: 777-95.
Arrow, Kenneth, 1974, The limits of organisation, New York: W. W. Norton.
Barone, Enrico, 1908, „The ministry of production in collectivist state”, [w:]
Collectivist Economic Planning pod red. F. A. Hayek, Clifton, N. J.: Augustus M.
Kelley, 1975.
Batemarco, Robert, 1985, „Positive economics and praxeology: The clash of
prediction and explanation”, Atlantic Economic Journal 13: 31-37.
Bergson, Abram, 1948, „Socialist economics”, [w:] A survey of contemporary
economics, pod. red. Howard S. Ellis, Vol. 1. Homewood, Ill.: Richard D. Irwin,
1948.
Besanko, David, David Dranove, Mark Shanley, 1998, Economics of Strategy New
York: Willey.
Brickley, James, Clifford W. Smith, Jerold Zimmerman, 1997, Managerial
Economics and Organizational Architecture Chicago: Irwin-McGraw-Hill.
Boland, Lawrence A., 1979, „A critique of Friedman’s critics”, Journal of Economic
Literature 17: 503-22.
Boudreaux, Donald, Randall Holcombe, 1989, „The Coasian and Knightian theories
of the firm”, Managerial and Decision Economics 10: 147-54.
Brousseau, Eric, Jean-Michel Glachant, 2008, New Institutional Economics: A
Guidebook, Cambridge: Cambridge University Press.
Cladwell, Bruce J., 1980, „A critique of Friedman’s methodological
instrumentalism”, Southern Economic Journal 47: 366-74.
Coase, Ronald H., 2013, Firma, rynek i prawo, Warszawa: Wolters Kluwer Polska.
Coase, Ronald H., „The institutional structure of production”, 1991, American
Economic Review 82: 713-719.
De Marchi, Neil, 1988, The Popperian Legacy in Economics, Cambridge:
Cambridge University Press.
Dickinson, Henry Douglas, 1933, „Price formation in a socialist community”,
Economic Journal 43: 237 50.
Eccles, Robert, White Harrison, 1988, „Price and authority in inter-profit center
transactions”, American Journal of Sociology 94: S17-48.
Eisenhardt, Kathleen M., Peter W. Roberts, 2003, „Austrian insight on strategic
organization: from market insight to implications for firms”, Strategic
Organization: 345-52.
Ellig, Jerry, 1993, „Internal pricing for corporate services, Working paper, Center
for Study of Market Processes, George Mason University.
Ellig, Jerry, Gable Wayne, 1993, „Introduction to Market-Based Management”,
Fairfax, Va.: Center for Market Process.
Ericson, Richard E., 1991, „The classical soviet-type economy: Nature of the
system and implications for reform”, Journal of Economic Perspectives 5: 11-27.
Foss, Nicolai J., 1993a, „More on Knight and the theory of the firm”, Managerial
and Decision Economics 14: 269-76.
Foss, Nicolai J., 1993b, „The two Coasian tradition”, Review of Political Economy
4: 508-32.
Foss, Nicolai J., 1994, „The theory of the firm: The Austrians as precursors and
critics of contemporary theory”, Review of Austrian Economics 7: 31-65.
Foss, Nicolai J., Peter G. Klein, 2010, „Austrian economics and the theory of the
firm”, [w:] The Elgar Companion to Transaction Cost Economics, pod red. Peter G.
Klein, Michael E. Sykuta, Aldershot, UK: Edward Elgar.
Foss, Nicolai J., Mahnke Volker, 2000, „Strategy and the market process
perspective”, [w:] The Process of Competition pod red. Krafft Jackie. Aldershot:
Edward Elgar.
Furubotn, Eirik, Rudolf Richter, 1997, Institutions and Economic Theory: The
Contribution of the New Institutional Economics, Ann Arbor: University of Michigan
Press.
Gray, Alexander, 1946, The socialist tradition: Moses to Lenin, London:
Longmans, Green.
Grossman, Sanford J., Oliver D. Hart, 1986, „The cost and benefits of ownership:
A theory of vertical and lateral integration”, Journal of political economy 94: 691-
719.
Hart, Oliver, 1995, Firms, Contracts and Financial Structure, Oxford: Clarendon
Press.
Hart, Oliver, John Moore, 1990, „Property rights and the nature of the firm”,
Journal of Political Economy 98: 1119-58.
Hayek, Friedrich A., 1935, Collectivist Economic Planning, Clifton N. J.: Augustus
M. Kelley, 1975.
Hayek, Friedrich A., 1998, „Indywidualizm i porządek ekonomiczny, Warszawa:
Wydawnictwo PWE.
Hayek, Friedrich A., 2014, Pieniądz i Kryzysy. Dzieła wybrane. Tom 1, Warszawa:
Instytut Ludwiga von Misesa.
Heilbroner, Robert L., 1970, Between Capitalism and Socialism: Essays in Political
Economics, New York: Random House.
Heilbroner, Robert L., 1990, „Reflections after communism”, The New Yorker: 91-
100.
Hirshleifer, Jack, 1956, „On the economics of transfer pricing”, Journal of
Bussiness, 29: 172-89.
Hoff, Trygve J. B., 1949, Economic Calculation in the Socialist Society,
Indianapolis: Liberty Press 1981.
Holström, Bengt R., Jean Tirole, 1989, „The theory of the firm”, [w:] Handbook of
Industrial Organisation, Vol. 1. pod red.: Richard Scmalanesee, Robert D Willig.
Jacobson, Robert, 1992, „The ’Austrian’ school of strategy”, Academy of
Management 17: 782-807.
King, Elizabeth A., 1994, Transfer pricing and Valuation in Corporate Taxation:
Federal Legislation vs Administrative Practice, Boston: Kluwer Academic
Publishers.
Kirzner, Israel, 1988, „The economic calculation debate: Lessons for Austrians”,
Review of Austrian Economics 2: 1-18.
Klein, Peter G., 2005, „The make-or-buy decision: Lessons from empirical
studies”, [w:] Handbook of New Institutional Economics, pod red. Ménard Claude,
Shirley M. New York: Springer.
Klein, Peter G., Howard A. Shelanski, 1995, „Empirical research in transaction cost
economics: a review and assessment”, Journal of Law, Economics and
Organisation 11: 335-61
Knight, Frank, 1921, Risk, uncertainty and profit, New York: Hart, Schaffner and
Marx.
Koch, Charles G., 2007, The science of success: how market-based management
build the worlds largest private company, New York: Wiley.
Kornai, János, 1986, „The soft budget constraint”, Kylos 39: 3-30.
Kreps, David, 1990, A course in microeconomic theory, Princeton, N.J.: Princeton
University Press.
Lange, Oskar, 1936-37, „On the economic theory of socialism”, Review of
Economic Studies 4: 53-71, 123-42.
Lange, Oskar, 1958, „The role of planning in socialist economy”, [w:] Comparative
Economic Systems pod red. Bornstein Morris, Homewood Ill.: Richard D. Irwin,
1969.
Lange, Oskar, 1965, „The computer and the market”, [w:] „Socialist Economics”
pod red. Nove Alec, Nuti D. M. London: Penguin Books, 1972.
Langlois, Richard N., 1994a, „The boundaries of the firm”, [w:] The Elgar
Companion to Austrian Economics pod red. Peter Boettke, Aldershot, UK: Edward
Elgar.
Langlois, Richard N., 1994b, „The ‘new’ institutional economics”. [w:] The Elgar
Companion to austrian economics, pod red: Peter Boetthe, Aldershot, UK: Edward
Elgar.
Langlois, Richard N., 2001, „Strategy and the market process: Introduction to the
special issue”, Managerial and Decision Economics 22: 163-68.
Langlois, Richard N., Robertson Paul L., 1995, Firms, markets and economic
change: theory of bussines institutions, Londyn i Nowy Jork: Routledge.
Lavoie, Don, 1985, Rivalry and Central Planning: The Socialist Calculation Debate
Reconsidered, Cambridge: Cambridge University Press.
Lerner, Abraham, 1934, „Economic theory and socialist economy”, Review of
Economic Studies 2: 51-61.
Lewin, Tere, Steven Phelan, 1999, „Firms, strategies and resources: Contributions
from Austrian economics”, Quarterly Journal of Austrian Economics 2: 3-18.
Macher, Jeffrey T., Barak D. Richman, 2008, „Transaction cost of economics: An
assesment of empirical reaserch in the social sciences”, Bussines and Politics 10,
artykuł 1.
Machlup, Fritz, 1934, Führer durch die Krisenpolitik, Vienna: J. Springer.
Machlup, Fritz, 1974, „Integrationshemmende integrationspolitik”, [w:] Bernhard-
Harms-Vorlesungeg pod red. Giersch Herbert, Kiel: Institut für Weltwirtschaft.
Machlup, Fritz, 1976, „Discussion on four papers”, [w:] The Economics of Ludwig
von Mises pod red. Moss Laurence S. Kansas City: Sheed and Ward.
Mathews, John A., 2006, „Ricardian rents or Knightian profits? More on Austrian
insights on strategic organization”, Strategic Organization 4: 97-108.
Ménard, Claude, M. Shirley (red.), 2005, Handbook of New Institutional
Economics, New York: springer.
Milgrom, Paul A., Jihn Roberts, 1992, Economics, Organization and Management,
Englewood Cliffs, N. J.: Prentice-Hall.
Minkler, Alanson, 1993, „The problem with dispersed knowledge: Firms in theory
and practice”, Kylos 46: 569-87.
Mises, Ludwig von, 2009, Socjalizm, Kraków, Arcana.
Mises, Ludwig von, 2011, Kalkulacja ekonomiczna w socjalizmie, Warszawa:
Instytut Ludwiga von Misesa.
Mises, Ludwig von, 2011, Ludzkie działanie, Warszawa, Instytut Ludwiga von
Misesa.
Mises, Ludwig von, 2012, Planowany chaos, Warszawa, Polsko-Amerykańska
Fundacja Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego.
Mises, Ludwig von, 2013, Biurokracjam Warszawa, Polsko-Amerykańska Fundacja
Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego.
Musgrave, Alan., 1981, „’Unreal assumptions’ in economic theory: the f-twist
untwisted”, Hylos 34:377-87.
Nelson, Richard R., 1991, „Why do firms differ, and how does it matter?”,
Strategic Management Journal 12: 61-74.
Ng, Desmond, 2005, „Strategic entrepreneurship: An Austrian economic approach
to competitive strategy”, Journal of International Business Strategy 1: 75-84.
O’Driscoll, Gerald, Mario Rizzo, 1985, The economics of time and ignorance,
Londyn: Basil Blackwell.
Penrose, Edith T., 1959, „The theory of the growth of the firm”, New York: Oxford
University Press, 1995.
Pierson, N. G., 1902, „The problem of value in the socialist community”, [w:]
Collectivist Economic Planning, pod red. F. A. Hayek. Clifton N. J.: Augustus M.
Kelley, 1975.
Richardson, G. B., 1972, „The organisation of industry”, Economic Journal 82:
883-96.
Rizzo, Mario J., 1978, „Praxeology and econometrics: A critique of positivist
economics”, [w:] New Directions of Austrian Economics, pod red. Louis M.
Spadaro, Kansas City: Shooed Andrews and McMeel.
Robbins, Lionel, 1934, The Great Depression, New York: Macmillan.
Rogerson, William P., 1992, Overhead Allocation and Incentives for Cost
Minimization in Defense Procurement, Santa Monica, Calif.: Rand Corporation.
Rothbard, Murray N., 1976, „Ludwig von Mises and economic calculation under
socialism”, [w:] The economics of Ludwig von Mises: Toward a Critical
Reappraisal, Kansas City: Sheed and Ward.
Rothbard, Murray N., 1991, „The end of socialism and the calculation debate
revisited”, Review of Austrian Economics 5: 51-76.
Rothbard, Murray N., 2007a, „Ekonomia wolnego rynku, t. 2”, Warszawa, Fijorr
Publishing.
Rothbard, Murray N., 2007b, „Ekonomia wolnego rynku, t. 3”, Warszawa, Fijorr
Publishing.
Rubin, Paul H., 1990, Managing Business Transactions: Controlling of the Costs of
Coordinating, Communicating and Decisionmaking, New York: Macmillan.
Salerno, Joseph T., 1990, „Postscript: Why a Socialist Economy is ‘Impossible’”,
[w:] Ludwig von Mises, Economic Calculation in Socialist Commonwealth Auburn,
Ala.: Ludwig von Mises Institute.
Shelanski, Howard A., 1993, Transfer Pricing and the organization of intrafirm
exchange, praca doktorska, Uniwersytet Kalifornijski, Wydział Ekonomii.
Shumpeter, Joseph, 1942, Capitalism, Socialism and Democracy, New York:
Harper and Row.
Staubus, George J., 1986, „The market simulation theory of accounting
measurment”, Accounting and Bussines Research 16: 117-32.
Taylor, Fred Winslow, 1929, „The guidance of production in a socialist state”, [w:]
On the Economic Theory of Socialism, pod red. Lippincott Benjamin E., New York:
McGraw-Hill 1964.
Teece, David J., 1980, „Economic of scope and the scope of the enterprise”,
Journal of Economic Behaviour and Organization 1: 223-47.
Teece, David J., 1982, „Towards an economic theory of the multi-product firm”,
Journal of Economic Behaviour and Organization 3: 39-64.
Tullock, Gordon, 1969, „The new theory of corporations”, [w:] Roads to Freedom:
Essays in Honor of Friedrich A. von Hayek, Routledge and Kegan Paul.
Weber, Max, 1921, Economy and Society, Berkeley: University of California Press,
1978.
Williamson, Olivier E., 1975, Markets and Hierarchies: Analysis and Antitrust
Implications New York: Free Press.
Williamson, Olivier E., 1985, The Economic Institutions of Capitalism, New York:
Free Press.
Williamson, Olivier E., 1991, „Private ownership and the capital market”, [w:]
Privatization: Symposium in Honor of Herbert Giersch, pod red. Siebert Horst,
Tübingen: J. C. B. Mohr, 1992.
Williamson, Olivier E., 1996, „The Mechanism of Governance”, New York: Oxford
University Press
Williamson, Olivier E., 2000, „The new institutional economics: Taking stock,
looking ahead”, Journal of Economic Literature, 38: 595-613.
Yu Fu-Lai, Tony, 2003, „A subjectivist approach to strategic management”,
Managerial and Decision Economics, 24: 335-45.