Post on 14-Aug-2019
czerwiec - lipiec 2017 (5) czasopismo bezpłatne
Browar Sobótka-GórkaPodział słodówPragaPuszki
W nume� e...
Domowe wa� enie w praktyce
Chmiele świata - wycie� ka do Afryki
5 porad, jak p� etrwać festiwal piwny
Piwo klarowane żelatyną
Podział słodów - � .1: słód ję� mienny
Historia
Browar Sobótka-Górka
Technologie
Pozytywny wpływ piwa na zdrowie � łowieka
Puszki
Degustacje
Old Norway - Swannay brewery
Rubby Rooster - Hea! hwood
Piwne podróże
Praga
Receptury
New England IPA
Fruit ALE (Mango)
Kultura i prawo
Piwo w miejscach publi� nych w Anglii
Piwo, � yli picie i jelenie
Bohun Dzik Bartosz Mazur
Łukasz Cieplicki
Dawid Pietkiewicz
Redakcja
Dorota WujcikowskaJakub Hirny
jak również:Mar" Koń$ akAgnie% ka Abémonti-ŚwirniakAgnie% ka So( ysSylwester Fu! ak
Zdjęcie na okładce: Bohun
Witamy Was w � erwcowo-lipcowym nume� e. Wracamy jak zawsze z garścią a! ykułów. Zbli-żają się letnie miesiące, a z nimi wiele festiwali i imprez związanych z piwem – p� ede wszystkim Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa, na którym o� ywiście będziemy. W Chmielach świata Łukasz zabie� e Was do Afryki – miejsca, które nie każdemu koja� y się z chmielem. Nieco dalej znajdziemy podział sło-dów; w tym nume� e na warsztat wzięliśmy słody ję� mienne. Z prakty� nych porad dowiecie się, jak najlepiej p� ygotować się na festiwale piwne, a Sylwek p� ybliży Wam klarowanie piwa z wyko-� ystaniem żelatyny. W tym nume� e podzielimy się też z Wami historią Browaru Sobótka-Górka, dziś już nieistniejącego. Jak browar wygląda obecnie, możecie zoba� yć na stronie Beerformatora w galerii zdjęć z naszej wyprawy. Klimat tego miejsca jest niesamowity, zwłasz� a jeśli ktoś lubi eksplorację mro� nych podziemi. P� ede wszystkim zaś jest to smutny widok, ponieważ nie jest to pierwszy opisywany p� ez nas browar, który popadł w ruinę. W dziale Techno+ gie dowiecie się, jaki pozytyw-ny wpływ na zdrowie � łowieka ma picie piwa. Dzik zaś pojawi się ze swoją serią a! ykułów na temat pojemników piwnych, po szklankach i bu-telkach, p� yszedł � as na Pu% ki. Nasz piwny apetyt zawiódł nas do Pragi, dlatego w nume� e znajdziecie też re" eksje na� elnego o tym, jak to � eskie piwa na ziemi � eskiej smakują jakby ina� ej. Wyprawa nie mogła się odbyć bez odwiedzenia tamtejszego muzeum piwa (poleca-my zwiedzić, jeśli nada� y się okazja!). Wprowadziliśmy też nowy dział, w którym nasi browarnicy domowi będą publikować swoje naj-lepsze receptury. P� y okazji wa! o wspomnieć, że niedługo zorganizujemy konkurs, w którym do wygrania będą wa� one p� ez nich piwa. Wy-patrujcie konkursu na naszym fanpage’u na Face-booku, a tym� asem ży� ymy miłej lektury i na zdrowie.
5
6
7
8
12
18
21
26
27
28
31
31
32
34
Bohun
Pi
wn
e n
iu
sy
3
W kwietniu premierę miały piwa z nowego bro-waru - Brovca. Jest to browar � zy� ny, który ma swoją siedzibę w Siemiaty� ach. Piwami pre-mierowymi były piwa w stylach: Extra Strong Bitter, Belgian Blond i Hefeweizen. W maju natomiast pojawiły się już z tego browaru piwa w stylach: East Coast Ipa, Australian Weizen i American Amber Weizen. Co ciekawe, etykiety p� edstawiają reprodukcje obrazów namalowa-nych p� ez piwowara i założyciela browaru.
21 kwietnia w Lęborku AleBrowar dokonał uro-� ystego otwarcia swojego własnego browaru. Na AleOtwarcie p� ybyły rodziny właścicieli, lokalni włoda� e, a także p� edstawiciele � o-łowych kra� owych browarów. Nowy browar posiada wa� elnię o wybiciu 35 hl i 12 tanków.
AleBrowar kontynuuję swoją serię piw RIS In Peace. Tym razem jako dodatek użyto kwia-tu bzu. Na lato natomiast planowany jest RIS z dodatkiem owoców, a jesienią będziemy mo-gli skosztować wędzonego RISa od AleBrowa-ru.
Od 15 do 18 � erwca zapraszamy na Poznański Trawnik Piwny. Miejsce imprezy to Fo� VI. Bę-dzie można spróbować piw z 10 lokalnych po-znańskich browarów. Dodatkowo pojawią się foodtracki. Zaplanowany jest również szereg konce� ów. Wstęp jednodniowy kosztować bę-dzie 15 zł, a � terodniowy karnet 40.
9 � erwca 2017 swoją premierę będzie miał pierwszy olsztyński browar � emieślnicy – Dzi-ki Kocur. Jako pierwsze piwa uwa� one zostały American IPA i American Pale Ale.
W dniach od 28 do 30 lip-ca 2017 odbędą się pierwsze Olsztyńskie Targi Piw Rze-mieślni� ych. Miejscem im-prezy będzie hotel Omega. Swoją obecność potwier-dziło już 20 � ołowych pol-skich browarów kra� owych. Opró� tego nie zabraknie też foodtracków. Zaplanowano również szereg towa� yszą-cych konce� ów. Dostępne będzie również specjalnie p� ygotowane szkło festiwa-lowe.
Nowy browar � emieślni� y powstaje we wsi Zgoda pod Aleksandrowem Kujawskim. Będzie się on nazywał De Facto. Panowie � ęściowo sami robią sp� ęt, którego będą używali w bro-wa� e, tak więc będzie to kra� w pełnym wyda-niu. Data otwarcia i pierwszej premiery piw jest jesz� e nieznana.
Z dużym wyp� edzeniem podano dokładną datę Lubelskich Targów Piw Rzemieślni� ych. Impreza odbędzie się w dniach 24-26 listopada.
Ogłoszono już piwo festiwalowe na tegoro� -ną edycję Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa. W wyniku konkursu internauci wybrali piwo w stylu Polish Ale. W kolejnym konkursie wyłoniono nazwę piwa - będzie się ono nazy-wało Ale na Polanie. Piwo uwa� y wrocławski browar Warsztat Piwowarski.
20 maja odbyły się pół� nałowe bitwy piwo-warów domowych PiwowarZone we Wrocła-wiu. Bitwy rozegrały się w dwóch kategoriach: Rauch Doppelbock i Belgian Tripel. W każdym stylu sta� owało po dwóch zawodników. Zwy-ciężyli: Marcin P� ybylski w stylu Belgian Tri-pel, natomiast w Rauch Doppelbocku nasz re-dakcyjny kolega Dawid Pietkiewi� . Panowie spotkają się w � nale 17 � erwca. Kategoria Fina-łowa to Imperial Balic Po� er. P� egrani z pół-� nałów w tym samym dniu wal� yć będą o 3 miejsce w kategorii Wheat Wine.
Już po raz piąty we wsi Annopole koło Środy Wielkopolskiej odbędzie się Cra� Beer Camp. Organizatorem jest miesz� ący się nieopodal browar Gzub. Wyda� enie to jest zaplanowane na dni 23-24 � erwca. Wstęp bezpłatny. Cra� Beer Camp to jedyna w Polsce kra� owa im-preza z możliwością noclegu na polu namio-towym. Zapewnia to niesamowita atmosferę biwakowania połą� oną z degustacjami świet-nych piw. Swoją obecność zapowiedziały już takie browary jak: Szałpiw, Harpagon, Kingpin, T� ech Kumpli, Hopkins, Brokreacja, Golem, Pracownia Piwa. Co ciekawe, na miejsce będzie można dot� eć między innymi kolejką wąsko-torową.
Pi
wn
e n
iu
sy
4 t� st: Dzik
Na więcej sz� egółów musimy jesz� e po� ekać.W Gdańsku, nieopodal dworca głównego PKP, w budynkach dawnej dyrekcji kolei ru-szy wkrótce nowy browar restauracyjny – PG4. Nazwa ta to skrót od nazwy ulicy: Podwale Grodzkie 4, p� y której mieścić się będzie lokal browaru. Co ciekawe, głównym piwowarem w PG4 jest Niemiec Johannes Herberg. Piwa, których będziemy mogli tam skosztować, to: Pils, Rauchbier, Witbier i Dry Stout. W planach jest również uwa� enie piwa JOPENBIER!
W dniach 9-11 � erwca 2017 odbędzie się Rze-szowski Festiwal Piwa. Impreza zlokalizowana będzie na miejscowym rynku. Wśród wystaw-ców pojawi się około 10 browarów kra� owych.
W Grodzisku Wielkopolskim tradycyjnie już odbędzie się Grodziskie Piwobranie. Impreza odbędzie się w dniach 24-25 � erwca w parku miejskim.
Pojawiły się informacje o planowanym otwar-ciu w Polsce pubu legendarnego już browaru Mikkeller. Wiadomo, że lokal będzie się znaj-dował w Warszawie, natomiast sz� egóły doty-� ące dokładnego miejsca i daty otwarcia nie są jesz� e znane.
W tym roku swoje piąte urodziny obchodzić bę-dzie browar A� ezan. Z tej okazji od 30 � erwca do 1 lipca w siedzibie browaru na warszawskich Błoniach odbędzie się festiwal 100% Cra� . Im-preza organizowana jest już po raz drugi i po-woli na stale wpisuje się do kalenda� a kra� o-wych festiwali. Opró� A� ezana swoje piwa będą w tym roku polewać: Piwne Podziemie i Szałpiw.
Chmiele świata Do
mo
we
wa
rz
en
ie
w p
ra
kt
yc
e
5
W dzisiejszej odsłonie Chmieli Świata udamy się w podróż na kontynent, który ra& ej nie jest koja' ony z piwowarstwem i produkcją surow-ców do wa' enia. A jednak, Afryka może po-sz& ycić się oryginalnymi odmianami chmielu, które to są znane i cenione p' ez piwowarów na świecie.
Uściślając, chodzi o region George w Republice Południowej Afryki, skąd w świat poszły takie odmiany jak Southern Passion, Southern Pro-mise i Southern Star. Nie mają one co prawda posmaków cytrusowych, które stały się ostat-nio niezwykle popularne, ale posiadają inne ciekawe cechy, wyróżniające je spośród konku-rencji.
W drugiej połowie XX wieku w południowej & ęści Afryki wprowadzono program poszuki-wania odmian chmielu, które nadałyby się do tamtejszego klimatu. W 1972 roku powstała pierwsza udana odmiana Southern Brewer. Był to potomek odmiany Fuggle i spontani& nego k' yżowania. Chmiel ten jest typowo gory& -kowy, bez wyraźnego smaku i aromatu, nada-jący za to bardzo dobrej go' kości. P' ez lata z powodzeniem uprawiano Southern Brewer, le& kultywacja ta była dość kłopotliwa. Mia-nowicie, z powodu krótkiego dnia, jaki panuje w RPA, plantacje chmielu t' eba było doświe-tlać sztu& nym światłem, generując p' y tym dodatkowe koszty.
P' ełom w two' eniu nowych odmian nastąpił dopiero w 1992 roku, gdy wprowadzono: Oute-niqua i Southern Promise (potomek Southern Brewer) - odmian, które nie pot' ebowały już sztu& nego doświetlania.
Outeniqua powstała ze sk' yżowania odmia-ny Atlas i dzikiego chmielu z Jugosławii. Jest chmielem głównie lokalnym, ponieważ nie za-debiutował jesz& e na świecie. Posiada dob' e
wyważony, łagodny pro0 l z lekko pikantną do-mieszką. Niekwestionowaną zaletą tej odmia-ny jest to, że od niej wywodzi się Southern Star.„Południowa gwiazda” jest jednym z najpopu-larniejszych chmieli w Afryce. Głównie stoso-wany na gory& kę, o zawa3 ości alfa kwasów 12-14%. Jednak z & asem dost' eżono też jego walory aromaty& ne. Da się w nim wy& uć ja-gody, żywi& ne aromaty sosny, biały piep' i trochę egzoty& nych owoców, jak choćby man-darynkę. Wyhodowany w 2001 roku, szybko zyskał popularność. Do piw wprowadza odro-binę pikantności i cierpkości.
Southern Promise, jak już wspominałem, jest potomkiem Southern Brewer, sk' yżowanego ze słoweńską dziko rosnącą odmianą. Odmiana ta z powodzeniem jest stosowana do chmiele-nia na gory& kę, jak i na aromat. Nadaje piwom charakterysty& nych nut świeżego drewna i zie-mi. Gory& ka jest gładka i p' yjemna. Zawa3 ość alfa kwasów dość wysoka: od 9,5 do 11,5%. Po-lecany do pilznerów, lagerów i Ale.
Southern Passion jest jednym z najbardziej aromaty& nych chmieli afrykańskich. Posia-da cechy szlachetnych chmieli europejskich, z których się wywodzi (Saaz, Halle3 auer), ale podsyconych afrykańskim słońcem, co nadaje mu wyraźniejszych nut ziemistości i ostrości. W piwach z jego udziałem da się wy& uć nuty owocowe, rozpo& ynając od marakui i owoców jagodowych, pop' ez melon, a nawet grejpfrut, które współgrają z nutami ko' ennymi, zioło-wymi (nagietek) i ziemistymi. Ze względu na solidną zawa3 ość alfa kwasów, miesz& ącą się w p' edziale 8-12%, Southern Passion również jest chmielem dualnego zastosowania. Może być wyko' ystany p' y piwach w stylu belgij-skim, saisonach i typowo angielskich IPA.
Opisane tu odmiany charakteryzują się wyso-kimi zawa3 ościami alfa kwasów, dzięki temu, zazwy& aj, stosowane są na gory& kę, która jest p' yjemna w odbio' e. Wspólnym mianowni-kiem chmieli z RPA jest również wprowadzenie do piwa nut pikantnych.
Może, p' y okazji two' enia receptur na kolejne piwa, wa3 o by p' yj' eć się bliżej afry-kańskim odmianom i naładować butelki solid-ną, szlachetną gory& ką, w sam raz na nadcho-dzące lato.
Wycieczka do Afryki
t� st: Łuka� Cieplicki
ną
Do
mo
we
wa
rz
en
ie
w p
ra
kt
yc
e
6
1.Ubie� się wygodnieNiby banał, nie wszyscy jednak pamiętają o tej kwestii. Na festi-walach większość & asu spędza się stojąc lub chodząc. Wygodne buty to podstawa! Ubie( się tak, żeby nie musieć nosić ku* ki & y bluzy w rękach. Ograni& y to Twoją swobodę poruszania. Jeśli nie masz pewności, co na siebie włożyć, weź ze sobą plecak, do którego schowasz dodatkowe ubranie. P( yda się również, gdy zechcesz za-opat( yć się w butelkowane wersje piw.
2. Bie� małe pojemnościFestiwale są dobrą okazją do spróbowania sporej ilości ciekawych piw. Lepiej więc zrezygnować z półlitrowej objętości na ( e& mniej-szej. Rozsądniejszym wyjściem jest pojemność 0,3 l lub 0,2 l (jeżeli wystawca takową zapewnia). Dzięki temu spróbujesz więcej i nie upijesz się zbyt szybko. Jeśli jesteś ze znajomymi, możecie się nawet dzielić, biorąc 0,3 l na dwie osoby. P( y drogich i mocnych piwach jest to bardzo opłacalne wyjście.
3. Najpierw wypij to, co chcesz wypićOlej zasadę picia od najsłabszych, lekkich trunków do tych najmoc-niejszych. Po kilku litrach wlanych w siebie różnych piw możesz nie docenić wszystkich walorów imperialnego stouta, leżakowanego w be& ce po bourbonie. Za& nij od piw, których konie& nie chcesz skosztować. Możesz sobie nawet zrobić listę „must try”. Z & asem Twoja percepcja się pogorszy i wiele aromatów i smaków w piwie za& nie Ci umykać. Najgo( ej, jeśli zapomnisz, jak smakował „sztos” za 50 zł.
4. Jedz i pijDob( e najedz się p( ed festiwalem. W trakcie, gdy po& ujesz się głodny, też wa* o coś p( ekąsić. Spowolni to wchłanianie alkoholu do organizmu. Nie samym piwem & łowiek żyje, pamiętaj więc, żeby pić co jakiś & as wodę, aby odpowiednio nawodnić organizm i być może zminimalizować dolegliwości dnia następnego.
5. Daj się ponieśćMożesz zrobić sobie listę piw, które chciałbyś spróbować. Nie opra-cowuj jednak dokładnego planu zwiedzania. To nie wypali. W fe-stiwalach piwnych chodzi p( ede wszystkim o dobrą zabawę p( y dobrym piwie. Jeśli coś nieplanowanego p( yciągnie Twoją uwagę, próbuj! Nawet jeśli tra7 sz na złe piwo, posze( y to w pewien spo-sób Twoje horyzonty. Zastanów się, co Ci w nim nie pasowało: było wadliwe & y może po prostu nie tra7 ło w Twoje gusta? Festiwale to również świetna okazja do rozmowy z piwowarami oraz innymi osobami związanymi z branżą. Możesz dopytać o sz& egóły doty-& ące danego piwa, pochwalić je & y nawet p( edstawić swoje uwa-gi. Nie daj się tylko za bardzo ponieść, zachowaj umiar, aby kolejne-go dnia na widok piwa nie lecieć w popłochu do toalety.
5 porad, jak przetrwać festiwal piwny
t� st: Dawid Pietkiewi� ilustracje: Bohun
Teraz p� ejdziemy do najważniejszej � ęści tego a� ykułu, � yli jak wyklarować piwo żelatyną:
• do pustej zdezynfekowanej szklanki do ¾ jej wysokości nalewamy wody o temperatu-� e około 90°C;
• do wody wsypujemy 10 g żelatyny i mieszamy do całkowitego rozpusz� enia;
• uzyskaną cie� musimy wystudzić, ale nie za bardzo, tak aby nie za� ęła gęstnieć;
• na t� y dni p� ed końcem cichej fermen-tacji, po dokładnym odkażeniu pokrywy fer-mentatora, otwieramy wieko i rozlewamy lek-ko ciepłą żelatynę po lust� e piwa;
• następnie lekko mieszamy małą zde-zynfekowaną łyżką, uważając, żeby nie napo-wiet� ać piwa;
• zamykamy fermentator i po t� ech dniach zlewamy piwo znad osadu i butelkuje-my. Piwo powinniśmy klarować w temperatu-rach poniżej 15°C, ale z własnego doświad� e-nia wiem, że dodanie żelatyny w temperatu� e 20°C również daje dobre rezultaty.
t� st: Sylwester Fu� ak
Co zyskamy dzięki tej metodzie klarowania piwa :• nasz złocisty trunek będzie � ysty od drobin chmielu i mętów z osadu drożdżowego;
• piwo szybciej będzie doj� ałe, już po dwóch tygodniach jest naprawdę sma� ne i w pełni klarowne;
• nie ma� wimy się o refermentację – piwo jak najbardziej będzie nagazowane;
• nie wy� ujemy w piwie żadnych obcych posmaków.
Dawniej żelatyna nie była tak o� ywistym roz-wiązaniem, a do klarowania piwa używano p� ede wszystkim karuku. Karuk to klej rybi uzyskiwany z wysuszonych pęche� y rybnych, naj� ęściej bieługi i jesiotra. Obecnie z powodu ochrony tych gatunków, wyko� ystuje się rów-nież inne gatunki ryb.
Najlepszym p� ykładem jego zastosowania będzie piwo Grodziskie, w p� ypadku którego z history� nych źródeł możemy dowiedzieć się, iż w celu wyklarowania dodawano do niego karuku. Innym p� ykładem piwa używającego karuku, które możemy spotkać na półkach, jest Guinness – koncern o" cjalnie informuje o sto-sowaniu go jako środka klarującego.
Biorąc pod uwagę sposób p� ygotowania i do-dawania obu środków, metoda wyko� ystująca karuk jest bardziej skomplikowana, ponieważ musimy jego odpowiednią ilość dodać do od-mie� onej zimnej wody, później całość zakwa-sić do PH 2,5-3 i t� ymać w lodówce p� ez t� y dni, sporady� nie mieszając. Tak p� ygotowaną zawiesinę należy dodać do fermentatora z pi-wem schłodzonym do temperatury poniżej 10°C. Dlatego domowi piwowa� y naj� ęściej stosują klarowanie żelatyną w celu osiągnięcia szybkiego i łatwego efektu.
Do
mo
we
wa
rz
en
ie
w p
ra
kt
yc
e
7
PIWO KLAROWANE ŻELATYNĄ
Każdy z nas robiąc piwo $ asem % dawał sobie pytanie: co zrobić, aby było klarowniej' ? Co zrobić, ( by nie było tak dużo osadu na dnie butelki? C) da się u) skać piwo tak p+ ej+ yste jak to stojące na sklepowych półkach? Odpo-wiedź na te w0 ystkie pytan1 jest jedna:
Do
mo
we
wa
rz
en
ie
w p
ra
kt
yc
e
8
Słód pilzneński Jeden z podstawowych słodów, które mogą stanowić do 100% zasypu. Stosowany zarówno do piw górnej i dol-nej fermentacji. Proponowany jako główny zasyp lage-rów. Wynaleziony jesz' e w XIX wieku, jest najjaśniej-szym słodem, barwy 2–5 EBC.
Słód monachijski To kolejny z podstawowych słodów, który może stano-wić pełny zasyp, jednak w praktyce używa się go mniej (do 60%). Posiada ciemniejszą barwę i mniejszą aktyw-ność enzymaty' ną niż pilzneński. Stosowany jest do piw ciemnych oraz jako dodatek do piw jasnych w celu zmiany barwy. Nadaje piwom charakterysty' nego sło-dowego aromatu i pełności smaku. Powstaje z gorszego jakościowo ziarna niż pilzneński.Słód monachijski występuje w dwóch odmianach: jasny (12–17EBC) i ciemny (20–28EBC).
Słód Pale Ale Słód pochodzenia angielskiego. Podobnie jak wyżej wy-mienione słody, ten również może stanowić całość za-sypu pod' as zacierania. P3 ystosowany do zacierania jednotemperaturowego (niska zawa4 ość białka sprawia, że można pominąć p3 erwę białkową). Barwa 5–8 EBC. Słód ten nadaje piwu piękną złocistą barwę i pełnię smaku. Polecany głównie do piw górnej fermentacji ta-kich jak Ale, Stout, ' y też Po4 er.
PODZIA Ł SŁODÓWSŁÓD JECZMIENNY-
Słód jest podstawowym surowcem (pomijając wodę) do wyrobu piwa. Bez chmielu da się zro-bić piwo, bez wyselekcjonowanych kultur drożdżowych też. Bez słodu nie. Jak wiadomo, zboże do wyrobu słodu może być różne: ję' mień, pszenica, żyto. Dziś postanowiłem opisać tę pierw-szą grupę, li' ącą sobie najwięcej odmian, wybierając pośród oferowanych p3 ez producentów te najpopularniejsze i najciekawsze. Może taki p3 egląd pomoże po' ątkującym (a doświad' onym piwowarom p3 ypomni) w wybo3 e słodów p3 y two3 eniu receptur piwnych.
Są to słody o wysokiej aktywności en� maty� nej i ja-snej barwie, mogące stanowić cały � syp pod� as � cie-ran� piwa.
Słody podstawowe
Do
mo
we
wa
rz
en
ie
w p
ra
kt
yc
e
9
Słód Wiedeński Słód trochę ciemniejszy od pilzneńskiego (5,5–9 EBC), dzięki $ emu możemy dodawać go do zasypu w celu korekty barwy lub wzbogacenia słodowości w smaku. Z powodzeniem moż-na go stosować samodzielnie w zasypie. Piwa z jego udzia-łem zyskują złocistą lub nawet pomarań$ ową barwę. Posia-da trochę mniejszą aktywność enzymaty$ ną niż pilzneński.
CarahellKolejny, po Carapilsie, słód od Wayermanna. Carahell – to ciemniejsza odmiana karmelowego słodu, o barwie 20–30 EBC. Nadaje piwu miodowosłodowych aromatów i, po-dobnie jak Carapils, wzmacnia pianę, dodając również pełni smaku. Polecany do piw typu hefe-weizen $ y też Marcowe.
CarapilsZ reguły słody karmelowe są nie$ ynne enzymaty$ nie. Jed-nak Carapils stanowi wyjątek. Słód ten zachował niewielką aktywność enzymaty$ ną dzięki delikatnemu suszeniu i bra-kowi prażenia. Może stanowić 10–30% zasypu. Posiada bar-dzo jasną barwę 2–6 EBC. Dodając ten słód możemy uzyskać podobne efekty jak p4 y dekokcji, co jest bardzo wa7 ościo-wą cechą p4 y wa4 eniu np. pilsnera. Carapils dodaje do piwa pełni smaku i wzmacnia pianę, p4 y $ ym nie ma wpływu na barwę.
Słody Karme� weSą to słody nieaktywne en� maty� nie wobec � ego � ykle służą � dodat� do słodów podstawowych, w celu poprawy treściwości i zmiany barwy piwa.
Słód karmelowy 150 Jest to polska odmiana słodu karmelowego. Podobnie jak niemieckie odpowiedniki, wprowadza do piw treściwość. Powstaje w procesie prażenia słodu zielonego w bardzo wy-sokiej temperatu4 e (220°C). Dedykowany jest do piw górnej fermentacji. Posiada barwę 150 EBC, dlatego może stanowić jedynie 10% zasypu.
Caramunich Słód powstały z karmelizacji słodu monachijskiego. Może stanowić od 5 do 10% zasypu. W piwie dodaje nam pełni smaku oraz słodowy aromat. Zmianie ulega także barwa piwa.Caramunich występuje w t4 ech odmianach, różniących się barwą. Typ I 80–100 EBCTyp II 110–130 EBCTyp III 140–160 EBC
Do
mo
we
wa
rz
en
ie
w p
ra
kt
yc
e
10
Słód karmelowy 600Zna" nie ciemniejsza odmiana słodu karmelowego o bar-wie około 600 EBC. Również polecana do piw górnej fer-mentacji. Proces produkcji jest podobny do pop% ednio opisanej odmiany, le" ekspozycja na wysokie temperatu-ry jest dłuższa. Słód ten wprowadza do piwa nuty karme-lowe i trwałą pianę. Użycie słodu karmelowego ciemnego w zasypie to nie więcej niż 5%.
CarafaTo niemieckie słody nadające piwom ciemnej barwy oraz " ekoladowych, kawowych i karmelowych posmaków. Występują w t% ech odmianach:Carafa I 800–1000 EBCCarafa II 1100–1200 EBCCarafa III 1300–1500 EBC
Słód " ekoladowy Jest to słód powstający pod" as prażenia słodu pilzneń-skiego lub monachijskiego w temperatu% e 200°C p% ez 4 godziny. Używany jest do ciemnych piw takich jak Stout, Po+ er, Brown Ale itp. Słód " ekoladowy z naszej polskiej słodowni St% egom wytwa% any jest w dwóch odmia-nach:Jasny – 350–450 EBCCiemny – 1100–1300 EBC
Słód BarwiącySłody te są, podobnie, jak " ekoladowe, prażone p% ez sto-sunkowo krótki " as – do 4 godzin, jednak temperatura jest wyższa i sięga 260°C. Stosowany jako dodatek barwiący, wnoszący nuty p% ypalenia do piw ciemnych. Słodownia St% egom produkuje go w zakresie 1300–1600 EBC.
Najciemniej� odmiany słodów ję� miennych. Całkowicie pozbawione aktyw-ności en� maty� nej.
Słód Brown Jest to ciemniejsza odmiana Pale Ale (100–140 EBC). Lekko palony słód, nieaktywny enzymaty" nie, dlate-go może stanowić tylko dodatek do zasypu. Polecany do Brown Ale, Po+ erów i innych ciemnych piw.
Słody � � oladowe, barwiące i pa� ne
Do
mo
we
wa
rz
en
ie
w p
ra
kt
yc
e
11
Słód melanoidynowy Zwany też pa# onym. Jest słodem o dużej ilości związków barwnych, które powstają w wyniku syntezy cukrów i aminokwasów w wysokiej temperatu# e. Daje efekty podobne dekokcji. Może nadawać piwu ( erwonawą bar-wę, dlatego stosuje się go do takich piw jak amber lager, red ale itp. W zasypie może stanowić do 20%.
Słód wędzonySłód, który wnosi do piwa charakterysty( ne aroma-ty dymu, wędzonki. Słody wędzone powstają pop# ez wystawienie suszonego ziarna na bezpośrednie działa-nie dymu. W polskich sklepach dostępne są różne wer-sje: wędzone dymem b# ozy, dębu, olchy, ale też d# ew owocowych jak grusza, jabłoń, wiśnia, ( ereśnia. Popu-larne stają się również wersje słodu wędzonego torfem. Jest to tak zwany słód whiskey.
Słód wędzony teorety( nie może stanowić nawet 100% zasypu, ale w praktyce zazwy( aj nie p# ekra( a się po-łowy jego udziału. Barwa to 3–6 EBC. Stosuje się go p# ede wszystkim w koźlakach i piwach marcowych.
Słód zakwaszający Słód specjalny do piw jasnych, klarownych, takich jak Pil-zner, oraz do pszeni( niaków. Jak wskazuje sama nazwa, słód ma za zadanie obniżyć pH b# e( ki, dzięki ( emu uzy-skamy lepszą wydajność zacierania oraz klarowność piwa pop# ez stwo# enie dogodniejszych warunków dla enzy-mów amylolity( nych. Barwa to 3–7 EBC. Może stanowić nawet 10% zasypu, ale zwykle stosuje się go jako niewiel-ki dodatek.
h.
t� st: Łuka� Cieplicki
Słód Biscuit Słód będący zwykle niewielkim dodatkiem do zasypu (5–15%). Nadaje jednak bardzo ciekawych chlebowo-herbat-nikowych smaków. Znakomity do piw belgijskich, Ale ( y Po9 erów. Jest to słód nie( ynny enzymaty( nie o barwie około 50 EBC.
Słody pozostałe
Hi
sto
ri
a
12
Niecałe 30 km od Wrocławia, na rozległej rów-ninie, wznosi się monumentalny obiekt – góra Ślęża. Wido% na jest ona doskonale z południo-wych p' edmieść Wrocławia. Jej wysokość od podnóża do sz% ytu wynosi ok. 500 m. Ślęża od starożytności była obiektem kultu ludno-ści zamieszkującej te tereny. Prawdopodobnie w epoce brązu (1800 -700 lat p.n.e.) góra została poświęcona słońcu. Ów% esna ludność pozosta-wiła po sobie wiele kamiennych ' eźb i miejsc ob' ądków religijnych. Prawdopodobnie żyli tu również Celtowie, któ' y w IV wieku p.n.e. p' ybyli z terenów dzisiejszych Czech. W po-% ątkach ch' eścijaństwa góra była bazą pogań-skich powstańców wal% ących z chrystianiza-cją. Jedną z miejscowości u podnóży Ślęży jest Sobótka. Pierwsze informacje o niej określa się na rok 1148. Była to osada targowa o ciekawie b' miącej nazwie – Sabath. Nazwa ta wywodzi się od tradycji odbywania tu sobotnich targów. Sobótka była własnością Augustianów, któ' y
najpierw na Ślęży a później w Sobótce-Górce mieli swoje opactwo oraz folwark. W 1221 roku Henryk Brodaty nadał miejscowości prawa miejskie. Sobótka została poważnie znisz% ona i wyludniona w % asie wojny t' ydziestoletniej (1618-1648). Wów% as z 1000 mieszańców pozo-stało ok. 200.
W 1810 roku w całych Prusach nastąpiło za-własz% enie p' ez państwo dóbr kościelnych. W wyniku tych działań w 1812 roku Sobótka stała się własnością barona Ernesta von Lut-twitz. W budynkach klasztoru utwo' ył on swo-ją rezydencję. Luttwitz był miłośnikiem piwa i już w% eśniej jako p' edsiębiorca działał na tym polu we Wrocławiu. Chciał nawet wyku-pić jeden z wrocławskich browarów. Jego p' y-jaciel doradził mu jednak, iż skoro ma okazałą rezydencję w Sobótce, to może tam otwo' yłby
BROWAR SOBÓTKA-GÓRKA
▼(nast. str.) Etykiety piw z Browaru
▲ Browar w latach 1880-1900
Hi
sto
ri
a
13
swój browar. Tak też się stało. Budynki browaru postawiono w Sobótce-Górce, % yli położonej u samego podnóża Ślęży % ęści Sobótki. Produk-cja ruszyła jednak dopiero w 1817 roku. Na p( e-szkodzie stanęły pożar budynków browaru oraz śmierć sprowadzonych z Bawarii piwowarów. W tamtym % asie Sobótka li% yła zaledwie 30 domów, a jej mieszkańcy zajmowali się głów-nie kamieniarstwem w pobliskiej kopalni oraz rolnictwem w folwarku. Wracając do historii samego browaru: produkował on piwo metodą bawarską. Pracownicy i sam mist( piwowarski Schmidt zostali sprowadzeni z Bawarii. Browar pozyskiwał wodę z tzw. „źródła piwni% nego” z odległości ok. 1 km. Po% ątkowo piwo sp( e-dawano na miejscu w „2 rmowej” kar% mie oraz we Wrocławiu w lokalu „Piwnica w Górce”.
Baron Luttwitz powie( ył dalsze prowadzenie browaru swojemu synowi Wilhelmowi. Ten zaś utwo( ył w 1858 roku spółkę Gorkauer So-cietats Brauerei. Zamiast rozbudowywać stary
browar, zdecydował się postawić nowy w od-ległości ok. 300 m. Budowa p( ebiegała z roz-machem. Zatrudniono ok. 300 mura( y, cieśli i pomocników. Nowy browar został otwa4 y w 1859 roku. Było to w Sobótce bardzo duże i hu% ne wyda( enie. Piwowarem w browa( e został Johan Ma4 in Linz z Norymbergii. Był to bardzo doświad% ony fachowiec, który praco-wał w% eśniej w Anglii, Czechach i Niem% ech. Linz od samego po% ątku nie był zadowolo-ny z piw jakie produkowano w browa( e. Co było tego p( y% yną? Brak odpowiedniej ilości wody do produkcji. Z tego względu właściciele decydowali się na % erpanie wody z… pobli-skiego stawu. W tamtych % asach świadomość doty% ąca jakości wody nie była tak duża jak dzisiaj. Piwo z browaru w Sobótce-Górce nie cieszyło się uznaniem. Interes kręcił się coraz go( ej, sp( edaż malała. W 1864 roku właściciel Wilhelm von Luttwitz zdecydował się zatrud-nić doradcę Karla von Kulmitz, który miał po-móc ożywić browar. Kulmitz pomógł pozyskać
Hi
sto
ri
a
14
kredyt, ale za to ot! ymał kontrolę nad browarem. Zmienił on zaple-# e kadrowe, a wa! elnym został niejaki Burka pochodzący z Czech. Najważniejszą sprawą było zbu-dowanie w podziemiach browaru olb! ymich zbiorników, tanków wodnych, do których woda spły-wała z wykutych na zbo# ach Ślęży sztolni. W ten sposób woda była naturalnie ) ltrowana p! ez warstwy granitu. Mimo polepsze-nia jakości piwa i uzyskania wzro-stu sp! edaży, ciążące na browa! e kredyty sprawiły, że produkcja stawała się coraz mniej opłacal-na. Browar nie posiadał własnych odpowiednich magazynów do składowania piwa. Piwnice bro-waru były prymitywne, choć wy-budowane w pomysłowy sposób. Wewnąt! piwnic, trochę na zasa-dzie termosu, postawiono kolejne pomiesz# enia, a między ich mury a mury oryginalnej piwnicy wkła-dano lód, który miał dodatkowo obniżać temperaturę. W pewnym sensie zdawało to egzamin, jednak gdy nadeszło ciepłe lato, lód nie zapewniał odpowiedniej tempe-ratury chłodzenia leżakowanych piw. Do produkcji lodu używano wody z pobliskiego stawu. Gdy jednak ilość ta stawała się niewy-star# ająca, sprowadzano lód z je-ziora Czocha, Mazur, a nawet ze Skandynawii! Były to o# ywiście bardzo duże koszty dla browaru. Decydowano się zatem na p! e-wożenie piwa do składów w Wał-b! ychu, Wrocławiu, St! egomiu, Dzierżoniowie i Legnicy. To również wprowadzało dodatkowe koszty. Ostate# nie w 1887 roku browar zmie-nił formę działalności ze spółki komandytowej na spółkę akcyjną. Pozyskano w ten sposób 508 000 marek. Pieniądze p! ezna# ono na roz-
▲ Browar w Górce - „najstarszy browar parowy na Ślą-sku”. Ilustracja z „Führer durch das Zobten-Gebirge.Nie jest to do końca prawda, ponieważ maszynę pa-rową zainstalowano tutaj dopiero w 1858 roku, w ta-kim razie najstarszy browar parowy powstał koło 1840 roku we Wrocławiu.
Hi
sto
ri
a
15
wój browaru. W 1898 roku zakupiono w końcu maszyny chłodni$ e. Odnowiono również prąd-nice i inny sp' ęt mechani$ ny w maszynowni. Pozwoliło to ustabilizować sytuację browaru i oddalić wizję jego upadku. W 1909 roku bro-war produkował 50 000 hl piwa ro$ nie. Dla porównania największy wów$ as w okolicy
wrocławski browar Haasego miał produkcję ' ędu 120 000 hl, a browar Carla Scholtza, $ y-li późniejszy Browar Piastowski – 50 000 hl. W Sobótce-Górce wa' ono głównie lagery: koź-laki (bockbier hell i bockbier dunkel), piwa sło-dowe (caramel-malzbier), piwa typu monachij-skiego, $ y nawet świdnickiego schopsa. W 1921
► Pocztówka
z widokiem
browaru z roku
1899.
▲ Lata 1900-
1910
Hi
sto
ri
a
16
◄ ▼ Tak niestety browar
prezentuje się dziś. Zdjęcia
(również na kolejnej stronie)
pochodzą z maja 2017 r.
wań do jego uruchomienia. Całe wyposażenie techni# ne było w dobrym stanie, tak że już w 1945 roku browar wa% ył piwo. Pierwszym powojennym dyrektorem browaru został Ta-deusz Jagielnicki. Na po# ątku lat 50. browar stał się # ęścią Browaru Piastowskiego. Polacy nie zmarnowali potencjału browaru i w latach 1955-1969 produkcja piwa wzrosła z 78 000 hl do 93 500 hl ro# nie. Zatrudnienie w browa% e wynosiło ok. 120 osób. Najlepsze # asy miały dopiero nadejść. W latach 70. i 80. wa% ono tu takie piwa jak: piwo słodowe specjalne (11blg-2,5% alk), piwo pełne jasne (12blg–4,5% alk) piwo jasne zdrój (9blg – 4,5% alk) piwo Ślęża (12,5blg – 4,5%alk). Część z piw tra= ała również na ekspo> . W tamtym okresie produkcja wyno-siła od 80 000 hl do 100 000 hl ro# nie.
W latach 90. browar w Sobótce-Górce stał się # ęścią Browarów Dolnośląskich Piast. Wów-# as cała branża piwna w Polce borykała się z zalewem zachodnioeuropejskich koncernów. Kryzys dopadł również Browary Dolnośląskie, które w 1996 roku zostały sp% edane prywatne-mu p% edsiębiorcy. „Biznesmen” ów postano-wił zamknąć małe browary wchodzące w skład spółki, a wrocławskiego Piasta w 2001 roku sp% edać Carlsbergowi. Browar w Sobótce-Gór-
roku browar działał już tak dob% e, że p% ejął inny browar – w Nowej Rudzie, uruchamia-jąc tam pomocni# y oddział. Otwa> o również kolejny oddział w Wałb% ychu. Tuż p% ed 1939 rokiem całe p% edsiębiorstwo zatrudniało 230 osób, w tym 92 w browa% e w Sobótce.
Losy browaru w # asie II wojny światowej nie są do końca znane. Najprawdopodobniej zap% estano produkcji. Mówi się, że w podzie-miach funkcjonował szpital. Niemcy niedale-ko browaru próbowali budować również tunel, w głąb Ślęży. W jakim celu? Prawdopodobnie miało to związek z działaniami p% emysłu wo-jennego. Wiadomo, że istnieje również tunel który łą# y browar z oddalonym o ok. 300 me-trów zamkiem, dawną siedzibą właścicieli bro-waru. Gdy w 1945 roku do Sobótki wkro# yli Rosjanie, miejscowa niemiecka ludność została zwerbowana do remontu browaru i p% ygoto-
ce funkcjonował jesz� e do 1997 roku. Mimo tego, że produkcja i sp� edaż miały się całkiem dob� e, prakty� nie z dnia na dzień browar za-mknięto, a pracowników zwolniono. Linia pro-dukcyjna została zdemontowana i sp� edana. Część sp� ętów i pozostałe piwo p� eniesiono do Browaru Piastowskiego we Wrocławiu. Od tamtego � asu budynki browaru nisz� eją i po-padają w ruinę. Brak nadzoru i odpowiedniej ochrony sprawił, że metalowe i drewniane ele-menty oraz u� ądzenia elektry� ne zostały roz-kradzione. Jesz� e jakiś � as temu po budynkach walały się niezabezpie� one toksy� ne chemi-kalia, wyposażenie laboratorium, a nawet akta osobowe pracowników i dokumenty admini-stracyjne browaru. Kompleks browaru jest wy-stawiony na sp� edaż za ok. 3,5 mln zł. W 2013 roku trójka piwowarów domowych z okolic Sobótki postanowiła stwo� yć swój browar � e-mieślni� y – Browarnia Sobótka-Górka. Mimo że nie wa� ą w budynkach browaru zamknię-tego w 1997 roku, to nawiązują oni zarówno nazwą, jak i stylami piw, do jego historii. Piwa dostępne są głównie we Wrocławskich restau-racjach.
Hi
sto
ri
a
17
► Jeśli chcesz zobaczyć
więcej zdjęć z naszej
wizyty w browarze, ga-
leria dostępna jest na
naszej stronie pod tym
linkiem.
t� st: Dzikfoto: Bohunhttp://dolny-slask.org.pl
h.
https://beerformator.jimdo.com/galeria/
Tec
hm
ol
og
ie
18
Mózg
Okazuje się, że piwo – jeśli spożywamy je w odpowied-nich ilościach – może mieć ko& ystny wpływ na pracę naszego umysłu. W 2011 r., w gazecie Consciousness and Cognition, opublikowano rapo' z badań, które zostały p& eprowadzone pod kierunkiem prof. Jennifer Wiley z Uniwersytetu Illinois. Badanie to wykazało, że męż-* yźni po wypiciu dwóch piw (w sumie 1 l), lepiej radzi-li sobie z testami wymagającymi kreatywności. I to aż o 40%! Jednak zwiększenie umiejętności kreatywnego myślenia odbywa się kosztem pamięci krótkotrwałej.
Z kolei naukowcy z Uniwersytetu w Lanzhou (Chiny), doszli do wniosku, że złoty napój może chronić mózg p& ed chorobą Parkinsona, Alzheimera i demencją. A to wszystko za sprawą ksantohumolu zawa' ego w chmie-lu. Jest to związek, który chroni mózg p& ed wpływem tzw. stresu oksydacyjnego, * yli stanu braku równowa-gi w organizmie pomiędzy niesparowanymi atomami tlenu a p& eciwutlenia* ami. Pojedyn* e atomy tlenu powodują dezintegrację komórek i w związku z tym ich nieprawidłowe działanie. Zawa' y w chmielu ksantohu-mol jest utlenia* em, a jego stężenie w piwie jest bardzo wysokie, dlatego też trunek ten działa ko& ystnie na or-ganizm.
Większość osób zapytanych o wpływ piwa na nasze zdrowie prawdopodobnie stwierdziłaby, że jest on negatywny. Jest to związane ze skutkami długotrwałego picia alkoholu. Czy jednak nie sto-sujemy także alkoholu w celach le* ni* ych? Po-wszechnie znane są lekarstwa i kosmetyki zawie-rające alkohole różnego rodzaju. Czy zatem piwo może mieć również właściwości le* ni* e?
Okazuje się, że pewne związki występujące w chmielu działają wielokierunkowo i mogą mieć prozdrowotny wpływ na organizm. Niektóre z nich mają działanie antyoksydacyjne, p& eciw-nowotworowe, p& eciwzapalne oraz estrogenne. Niemniej jednak wyniki p& eprowadzonych ba-dań nie są jednozna* ne, dlatego też nie mogą one być zachętą do spożywania piwa.
Pozytywny wpływ piwa
na zdrowie człowiekaA� yku ten nie ma na celu promowan� alkoholizmu, ukazujemy tylko, jakie po� tywne działanie mogą mieć na organizm � łowi� a substancje � wa� e w piwie.
Tec
hm
ol
og
ie
19
Serce
Dowiedziono, że picie piwa w umiarkowanych ilościach obniża ryzyko wystąpienia chorób serca o 42%. Idealną ilością jest 0,5 l piwa o za-wa' ości ok. 5% alkoholu dziennie. Jednak ze względu na ograni) enia zastosowanej metody badaw) ej nie można stwierdzić, ) y takie dzia-łanie piwa ma związek z obecnym w nim alko-holem, ) y też z polifenolami. Z kolei bada) e z Uniwersytetu w Tuluzie doszli do wniosku, że na zwiększenie lub zmniejszenie ryzyka wystą-pienia chorób serca ma wpływ nie ilość wypite-go alkoholu, le) sposób jego picia. Okazało się, że jeśli pijemy głównie pod) as weekendów, to jesteśmy bardziej narażeni na choroby serca, niż osoby, które piją codziennie po trochę. Bada-) e z Tuluzy porównali schemat picia męż) yzn w średnim wieku we Francji (w Tuluzie, Lille i Strasbourgu) oraz w Irlandii (w Belfascie). Ba-daniem objęto 10 000 męż) yzn w wieku 50-59 lat. Podzielono ich na kilka grup: nigdy niepiją-cych, pijących w p3 eszłości, pijących regularnie lub na tzw. akord () yli spożywających duże ilo-ści alkoholu w krótkim ) asie). Dodatkowo ze-brano dane doty) ące innych ) ynników sp3 y-jających chorobom serca: wieku, obwodu talii, palenia papierosów, aktywności 6 zy) nej oraz ciśnienia krwi. Badanie p3 eprowadzano p3 ez 10 lat. Wyniki wykazały, że Irland) ycy i Fran-cuzi spożywają podobne ilości alkoholu w ciągu tygodnia, ale Irland) ycy dokonują tego w krót-szym ) asie. U męż) yzn pijących „na akord” ryzyko zawału serca albo zgonu z powodu cho-roby niedokrwiennej było około dwukrotnie większe niż u pijących regularnie po trochę. Róż-nica występowała także w spożywanych trun-kach. Wśród Francuzów bardziej popularne było wino, natomiast u Irland) yków – piwo i moc-niejsze alkohole.
Prostata
W) eśniej, bo w 2010 r., naukowcy z Niemieckiego Centrum Badań nad Rakiem w Heidelbergu dowie-dli, że ksantohumol tłumi działanie proteiny PSA (Prostate Speci6 c Antigen), p3 yspieszającej rozwój nowotworu prostaty. Antygen PSA to białko wytwa-3 ane wyłą) nie p3 ez komórki prostaty.
Tec
hm
ol
og
ie
20
Nerki
Każda butelka piwa obniża ryzyko wystąpienia u $ łowieka kamieni nerkowych o 40%. Jedna z hipotez głosi, że dzieje się tak dlatego, iż piwo spowalnia usuwanie z kości wapnia, który może potem być absorbowany p* ez nerki. Mimo że jest więcej p* eciwwskazań do picia alkoholu dla osób chorych na nerki, dializowani mogą wypijać niewielką ilość alkoholu po konsul-tacji z leka* em. Muszą jednak mieć całkowitą pewność, że są w stanie kontrolować proces pi-cia, ponieważ alkohol może powodować takie niepożądane reakcje jak:
• reagowanie z lekami p* yjmowanymi p* ez daną osobę;
• p* ekro$ enie limitu spożycia płynów;
• podniesienie ciśnienia, co nie jest ko* ystne dla nerek;
• p* eszkadzanie w podejmowaniu decyzji związanych z le$ eniem, tj zapominanie o zaży-ciu leków;
• zwiększenie rozkładu białka i wpływ na rów-nowagę azotową organizmu;
• dostar$ anie choremu substancji, których ten powinien unikać (w p* ypadku piwa jest to fos-for);
• jeśli alkohol jest spożywany długotrwale, może się p* y$ ynić do innych problemów zdro-wotnych, tj anemii, zabu* enia pracy żołądka i jelit, nadciśnienia $ y miażdżycy tętnic.
Pomimo tego, że zdania na temat wpływu piwa na nasze zdrowie są podzielone, piwo można również wyko* ystać na wiele niekonwen-cjonalnych sposobów, z których nie wszystkie wiążą się z jego spożywaniem. Są wśród nich:
• marynowanie mięsa – mięso maryno-wane w piwie lepiej smakuje, oraz jest bardziej miękkie i wyraziste;
• uja* mianie bólu żołądka – należy jed-nak pamiętać, aby nie p* esadzić! Sugerowany sposób picia to powolne wysą$ enie puszki, bądź butelki (0,5l) piwa;
• kąpiel w piwie – drożdże zmięk$ ają i wygładzają skórę. Jest to alternatywa dla soli, która zmięk$ a wodę. Należy wlać kilka puszek do wanny. Jeśli po kąpieli chcemy wyjść na ze-wnąt* , t* eba uwzględnić, że piwo p* yciąga osy i psz$ oły;
• piwny szampon – dodaje włosom blasku i objętości. Robi się go mieszając puszkę piwa z surowym jajkiem. Nie należy robić szamponu na zapas, ponieważ taka mieszanka szybko się psuje! Można także użyć samego piwa jako od-żywki.
nana o e
że lu ą
ą
ie
z
e
t� st: Agnie� ka So� ysilustracje: Bohun
Tec
hm
ol
og
ie
21
Kontynuując cykl a� ykułów o piwnych opa-kowaniach, tym razem zajmiemy się puszką. Ci z Was, któ� y pamiętają lata 80. � y 90., pew-nym sentymentem mogą da� yć ten rodzaj opa-kowań. W tamtym okresie bardzo popularne było kolekcjonowanie pustych puszek. W nie-jednym domu, w pokoju młodzieńca na sza-� e widniała tzw. puszkowa piramidka. Dzisiaj można by � ec: co w tym dziwnego i nadzwy-� ajnego? Jednak wów� as napoje w puszkach były głównie towarami z impo� u, z cudowne-go świata Zachodu. Obecnie puszka koja� y się ra� ej z koncernowymi piwami kiepskiej jako-ści, pitymi p� ez niewymagających konsumen-tów. Na zachodzie jest trochę ina� ej, bo nawet browary kra� owe, � emieślni� e sięgają po tego typu opakowanie. Z naszej polskiej perspekty-wy, widzianej po okresie p� emian ustrojowych z 1989 roku, piwo w puszce może się jawić jako coś dosyć nowego. Historia piwnej puszki jest jednak dużo starsza.
Jako pierwszy na pomysł lania piw do puszek wpadł mieszkający w Waszyngtonie niemiec-ki imigrant Leopold Schmidt. Był rok 1909. Schmidt zwrócił się do największej fabryki puszek w USA – Canco, z zapytaniem, � y jest w ogóle możliwe rozlewanie piwa do puszek.
Okazało się, że w tamtym � asie technologia pozwalała obsłużyć ciśnienie w puszce � ędu od 24 do 35 psi. Natomiast pod� as pasteryzacji piwa wytwa� ało się ciśnienie 80 psi. Dodatko-wym problemem był metali� ny posmak, który p� edostawał się do piwa. Mimo to � rma Can-co podchwyciła temat i p� ez kolejne kilka lat prowadziła badania, aby p� ystosować puszki do rozlewu piwa. Działania te skomplikowała wprowadzona w 1919 roku w USA prohibicja. W 1925 roku udało się stwo� yć puszkę o odpo-wiedniej wyt� ymałości i powlekaną od we-wnąt� warstwą winylitu (używanego również p� y produkcji płyt winylowych). Pierwsze-go testowego rozlania piw do puszek dokonał w 1933 roku piwowar niemieckiego pochodze-nia Gottfried Krueger. Wysłał on do sklepów około 2000 puszek wraz z ankietą, � y ludzie chcieliby kupować takie produkty. 91% odpo-wiedzi była pozytywna, dodatkowo 85% osób stwierdziło, że takie piwo smakiem bardziej p� ypomina ku� owe niż butelkowe. W sty� -niu 1935 o� cjalnie wprowadzono do sp� edaży pierwsze piwo w puszce. Było to Krueger Cream Ale. Zainteresowanie piwem w puszce było tak duże, że pod koniec 1935 roku wprowadziło je 18 browarów w USA, włą� nie z największym ów-� esnym browarem Milwaukee Past. W listopa-
PUSZKI
Tec
hm
ol
og
ie
22
dzie 1935 roku puszkować piwo za� ęły również pierwsze browary poza USA. Dokonały tego Felinfoel i Tennents z Wielkiej Brytanii.
Pierwsze piwne puszki produkowane były ze stali i ważyły 4 razy więcej, niże te obecnie spo-tykane. P� ypominały one wyglądem puszki po konserwach. Większość browarów jednak po� ątkowo używała puszek nieco p� ypomi-nających butelki. U góry posiadały one stoż-kowe zakoń� enie zamykane na kapsel. Dzięki temu browary nie musiały budować nowych linii rozlewni� ych. W 1938 roku narodził się sześciopak - zbior� e opakowanie wzorowa-
ne na pomyśle Coca-Coli, dzięki któremu moż-na było w wygodny sposób donieść do domu sześć piw. Konsumpcja piwa w domu stała się teraz jesz� e łatwiejsza i powszechniejsza. W 1942 roku USA brało już udział w II wojnie światowej. Wów� as produkcja stali była zare-zerwowana głównie dla wojska, zatem ogra-ni� yłoby to używanie p� ez browary puszek jako opakowania na swoje piwa. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Armia bowiem na
▲ Pierwsza piwna
puszka
◄ Puszki z kap-
slem. Produkow-
ane były, aby bro-
wary nie musiały
budować nowych
linii rozlewniczych.
Tec
hm
ol
og
ie
23
swoje pot� eby zamówiła olb� ymie ilości piwa w specjalnych puszkach. Puszki takie całe były malowane matową zieloną farbą, tak aby nie odbijały światła i nie zdradzały pozycji żołnie-� y na polu walki.
Zmiana, która zrewolucjonizowała puszki, na-stąpiła w 1959 roku. Ermal Cleon Fraze opaten-tował sposób otwierania puszki za pomocą po-ciąganej zawle� ki. Wyeliminowano pot� ebę noszenia ze sobą otwiera� a. Tego typu sposób otwierania nazwano pull-tab. Pierwszymi na-pojami, które pojawiły się w tego typu pusz-kach, były R.C. Cola i Diet-Rite Cola. Pierw-szym browarem, który wyko� ystywał puszki z pull-tab, był Pittsburgh Breewing. Do 1965 roku 75% wszystkich puszek miało zawle� ko-we otwarcie. Pojawił się jednak problem, gdyż zawle� ka po otwarciu zostawała oddzielona od puszki i wy� ucana zaśmiecała środowisko. Organizacje ekologi� ne alarmowały, że wiele zwie� ąt i ryb umiera w wyniku połknięcia po-� uconych zawle� ek. Problem ten rozwiązano w połowie lat 70., gdy Daniel F. Cudzik stwo-� ył tzw. stay-tab � yli p� ymocowaną na stałe zawle� kę, która pełniła jedno� eśnie funkcję dźwigni otwierającej. Rozwiązanie to, z pew-nymi mody� kacjami, jest stosowane do dzisiaj. Pierwszym browarem, który zastosował ten patent w swoich puszkach, był Falls City Bre-wing z Louisville w USA.
Większość metalowych puszek do piwa jest wykonywana z aluminium. W Europie i Azji można spotkać też puszki wykonane ze stali i aluminiowego wie� chu. Aluminium, którego się używa, jest stopem glinu, magnezu, manga-nu i chromu oraz śladowych ilości żelaza, k� e-mu i miedzi. Mit o metali� nym smaku piwa z puszek sięga 50 lat wste� , kiedy puszki były lutowane. Dzisiejsze puszki aluminiowe od we-wnąt� są powlekane związkami na bazie żywic epoksydowych, które eliminują zanie� ysz� e-
nia metali� ne i korozje aluminium. Ozna� a to, że piwo nigdy nie styka się z aluminium. Produkcja puszki składa się z dwóch etapów. Pierwszy to wytwo� enie tzw. kubka, � yli kor-pusu puszki, a kolejny to stwo� enie wie� chu, tzw. topu puszki. Proces rozlewu piwa musi się odbywać szybko, aby nie narazić produktu na infekcje i utlenienie. Najpierw piwo pod ciśnie-
▲ Puszka dla
wojska
▼ Jak zmieniało się otwieranie puszek
Tec
hm
ol
og
ie
24
niem rozlewane jest do puszki, kolejna maszy-na zatyka wie� ch, a następnie rolka zaciskowa zwija krawędź pokrywy wokół krawędzi korpu-su. P� ez lata technologia produkcji puszek była udoskonalana. Dzisiaj najnowsze linie osiągają wydajność do 2200 szt./min. Została także zre-dukowana masa puszek z 18 do 12 g, a średnica szyjki zmniejszyła się z 66 do 52 mm.
W Polsce, w marcowym nume� e P� eglądu Piwowarsko-Słodowni� ego z 1936 roku, roz-pisywano się na temat zalet „butelek z blachy”. Zachęcano polskie browary do tego typu opa-kowań. Jednak na pierwsze polskie piwa pusz-kowe p� yszło nam po� ekać jesz� e wiele lat. Mimo że polskie piwa wysyłane na ekspo� rozlewano do puszek pod koniec lat 80., to na rodzimy rynek jako pierwszy wprowadził je 26 lutego 1991 roku browar Okocim. Puszka miała pojemność 0,33 l, a na jej spodzie opró� daty produkcji umiesz� ono napis „INAUGURA-CJA”. Za rozlew piwa odpowiadała � rma Leg-pol, której logo umiesz� ono również na gra� -ce zdobiącej puszkę. Notabene, właścicielem Legpolu był Bogdan Spiż, założyciel browaru restauracyjnego Spiż we Wrocławiu. Następnie do sklepów tra� ły puszki piwa z rozlewni RIC, która puszkowała piwa browaru w Sz� ecinie pod własnymi markami. W dalszej kolejności pojawiły się puszkowane piwa: Żywiec, Kra-kus, Tatra, Warka, Okocim Zagłoba oraz Łódzki
Spezial Bier. Wymienione piwa produkowane były po� ątkowo tylko w puszkach 0,33 l, do-piero po kilku miesiącach tra� ły do sklepów puszki o pojemności 0,5 l. Dziwi trochę fakt, że w Polsce puszki pojawiły się dopiero tak późno. W jakimś sensie mogło być to związane z tym, że puszka w naszym kraju mogła się jawić jako wyrób z imperialisty� nego Zachodu, co ów� e-snym władzom nie do końca się podobało.
▲ Pierwsza Polska
puszka piwna. Wprow-
adzona w 1991 r.
▼ Puszki z piwami
kraftowymi
Tec
hm
ol
og
ie
25
Pierwsze piwa kra� owe w puszkach pojawiły się w USA. W 2002 dokonał tego browar Oskar Blues wypusz� ając piwo Dale’s Pale Ale. Wła-ściciele browaru długo wzbraniali się p� ed tą decyzją, gdyż puszki zawsze koja� yły się im z tanimi lagerami. Jednak po wstępnych pró-bach stwierdzili, że puszka najlepiej zachowuje świeżość piwa. I tak kolejne browary kra� owe nieśmiało za� ęły naśladować browar Oskar Blues. W tamtych � asach w USA problem z puszkowaniem piw był również taki, że ma-szyny do puszkowania były wielkie i za dro-gie jak na warunki małych browarów. Dzisiaj ta sytuacja się zmieniła, maszyny są mniejsze, tańsze i coraz więcej piw kra� owych można spotkać w puszkach. Z drugiej strony ów� e-sne małe browary � emieślni� e dzisiaj są już wielkimi � rmami, które po prostu stać na wię-cej. Jako jeden z powodów puszkowania piwa amerykańscy kra� owcy podają również fakt, że używając butelek, wysyłali je do sklepów, aby później znowu ponosić koszty zwrotu, a puszki są produkowane lokalnie i podróżują w jedną stronę. Aluminium jest wielokrotnie poddawa-ne recyklingowi. Lepiej dla piwa, lepiej dla śro-dowiska.
W Polsce piwna rewolucja cały � as trwa i ma się dob� e. Wysta� owaliśmy jednak dużo póź-niej od browarów w USA. W pewnym sensie piwa określane jako „nowofalowe” zostały już u nas wypusz� one w puszkach. Pierwszy był Double IPA z browaru zamkowego Cieszyn. Jakiś � as później pojawił się, i cały � as jest dostępny, Jankes z browaru Lwówek. Polskie browary kra� owe, póki co, boją się podejść do tematu. Możliwe, że nie każdego też stać na ta-kie działania produkcyjne. Jakiś � as temu bro-war T� ech Kumpli wstawił na swoim fanpa-ge’u na Facebooku zdjęcie z puszką i naklejoną na niej ich etykietą. Pojawiły się też tajemni� e puszki z gra� ką browaru Inne Be� ki. Dotych-� as ni� ego takiego jesz� e nie doj� ałem na naszych sklepowych półkach. Osobiście trochę scepty� nie podchodzę do puszek. Jako że ko-lekcjonuję etykiety z piw, które sam zdegusto-wałem, to trochę serce boli, gdy wy� uca się do śmieci ładną gra� � nie puszkę. Z pewnością jednak browar kra� owy, który jako pierwszy będzie sp� edawał swoje piwo w puszce, zwróci na siebie uwagę i dopisze nowy wątek do histo-rii polskiego piwowarstwa � emieślni� ego.
t� st: Dzik
▲ Pierwszy puszkowy kraft
De
gu
sta
cje
26
Orkady – archipelag na północ od wyb" eży Szkocji, na granicy Mo" a Północnego i Oce-anu Atlantyckiego. Morski, pochmurny klimat. Pagórkowate odludzia, w" osowiska i torfo-wiska. To tutaj, w odległości kilkuset metrów od morskich klifów, mieści się mały browar – Swannay. Browar powstał w 2005 roku i po-' ątkowo działał pod nazwą Highland Brewing Company. Został założony p" ez Roba Hilla, byłego piwowara Orkney Brewery i Moorho-use, który postanowił działać na własną rękę. Rob Hill p" ybył na Orkady, aby kupić stary za-bytkowy zegar, jednak mając w głowie plany wybudowania własnego browaru stwierdził, że to świetne miejsce na tego typu inwestycję. Kupił więc okoli' ną farmę i p" erobił ją na bro-war. W jego stałej ofercie jest sześć piw, głów-nie odmiany Pale Ale i IPA; " adziej, sezonowo, wypusz' a się piwa w stylach Imperial Stout, Po* er, Barley Wine i Po* er leżakowany w be' -ce po whisky. Browar posiada dwie wa" elnie: jedną o wybiciu 6 hl, drugą – 32 hl.
Dziś zaprezentuję recenzję piwa o nazwie Old Norway z tegoż właśnie browaru. Jest to Bar-ley Wine rozlany do butelki 0,33 ml. Na froncie etykiety mamy nazwę piwa i gra+ kę p" edsta-wiającą głowy dwóch smoków z dziobu statku wikingów, któ" y p" ybyli na plaże Orkadów w XI wieku. Z boku etykiety widnieje autograf założyciela browaru i głównego piwowara. Skład – woda, słód, pszenica, chmiel, drożdże – za wiele nam nie mówi. Ilości ekstraktu też nie znamy, ale w p" ypadku zagrani' nych browa-rów to ra' ej norma. Alkohol 8%. W tzw. „mor-skiej opowieści” widnieje informacja o tym, że
do piwa użyto chmielu Cascade. Kapsel nieste-ty bez loga, ' arny.
Po nalaniu piwa do szkła two" y się ładna, żó1 awa, drobnopęcheżykowa piana. Opada jednak ona po pewnym ' asie do skromnego krążka. Piwo ma barwę miodowo-bursztyno-wą. Jest delikatnie opalizujące, a pat" ąc pod światło można doj" eć złociste re4 eksy. T" eba p" yznać, że Old Norway prezentuje się zacnie. W aromacie dominuje słodowość, która jest p" yjemnie słodka, nie karmelowa. Bardzo de-likatnie pojawia się również alkohol. To nie jest ten aromat alkoholowy, który można spotkać w tanich Strong Lagerach; tu bardziej p" ypomi-na nuty szlachetnych alkoholi. Nadaje on tym samym piwu charakteru. Wąchając je, mam lek-kie skoja" enia z miodami pitnymi. Jest też mo-tyw, który p" ypomina mi pomarań' ową mar-moladę. Świetna sprawa. Pojawiają się również delikatne nuty cytrusowe za sprawą chmielu Cascade, które nadają piwu dodatkowej " eśko-ści. Wszystko to jest stonowane i dob" e zbalan-sowane.
W p" ypadku tego piwa aromat powiedział nam mniej więcej, z ' ym będziemy mieli do ' ynie-nia w smaku. Na głównym planie jest słodo-wość. Tuż po niej pojawiają się bardzo p" yjem-ne żywi' no-cytrusowe motywy chmielowe i to one dodają uroku temu piwu. Alkohol jest dob" e ukryty pod wyraźną, nienachalną go-ry' ką, która ujawnia się po chwili. Bałem się trochę, że gory' ka będzie za mocna i agresyw-na, jak to ' asem bywa w piwach w stylu Ameri-can Barley Wine, jednak zostałem pozytywnie zasko' ony. Piwo jest dość pełne, słodkie, ale nie ulepkowate. Owocowych estrów w smaku ra' ej nie wy' ułem. Wysycenie niskie. Mimo swojej od' uwalnej mocy i charakteru, Old Nor-way jest dość " eśki, gładki i pijalny. Piwowa" y z browaru Swannay bardzo dob" e p" emyśleli użycie chmielu Cascade. Nie jest on głównym motywem, a ra' ej wisienką na torcie.
Piwo Old Norway może nie być klasy' nym wyzna' nikiem stylu Barley Wine, ale według mnie nie jest to w żadnym wypadku wada tego piwa. Ja się na nim nie zawiodłem, no może po-mijając fakt, że dostępne jest w wersji 0,33 ml. Old Norway pokazuje również, że Barley Wine nie musi być wcale ekstraktowym moca" em, aby być wyśmienitym piwem.
Old norway
t� st i foto: Dzik
De
gu
sta
cje
27
gj
De
gu
sta
cje
Ruby Rooster, ! yli rubinowy kogut, to jeden z sześciu p$ edstawicieli kolekcji piw kra% o-wych produkowanych na zlecenie brytyjskiej sieci sklepów Lidl. Tak jak w polskich sklepach sieci dostać możemy różne gatunki piwa marki Argus, tak tu mamy markę Hea* hwood, produ-kująca zarówno piwa, jak i cydry.
Etykiety całej serii ut$ ymane są w jednym to-nie. Są schludne i określiłbym je mianem kla-sy! nych. Dob$ e komponują się z brązową ni-ska butelką.
Piwo jest delikatnie nagazowane. Po nalaniu go do szkła, two$ y się gęsta grubopęche$ ykowa, kremowa piana, która powoli opada. Piwo ma barwę ciemnobrązową, p$ ypominającą moc-no zapa$ oną herbatę Earl Grey. Jest to pierw-sze piwo gatunku Ruby Ale, jakie p$ yszło mi kosztować, nie mniej jednak po $ uceniu okiem na dostępne w Internecie informacje na jego temat, spodziewałem się innej barwy, bardziej rubinowej lub różowawej. W zapachu domi-nuje aromat kawowy o słodkim charakte$ e, p$ ywodzący na myśl świeżo zapa$ oną kawę zbożową z delikatną nutą kakao. Aromaty te są subtelne.
Pierwszy łyk rozwiewa wszelkie wątpliwości: na po! ątku słody! , delikatnie wy! uwalne nuty kawy i krówek, które powoli poddają się silnej chmielowej gory! y stanowiącej dla nich świetny kontrast. Wraz z og$ aniem piwo uwal-nia coraz więcej gory! ki. Każdy kolejny łyk wydaje się być bardziej go$ ki od pop$ edniego, a nuty kawowe spadają na drugi plan, stając się jedynie słodkawym wspomnieniem, p$ y ! ym nadal pozostają wyraziste.
Największym zasko! eniem w tym piwie była dla mnie wyraźna gory! , której się tu nie spo-dziewałem. Zakładałem, że będzie to piwo słodkie, tym! asem pomimo wyrazistych aro-matów kawowych i karmelowych, które za-wdzię! amy słodowi ! ekoladowemu, piwo to jest trunkiem wytrawnym.
Kolejnym atutem, który mnie u$ ekł, jest trwa-łość gory! ki. Jest ona wy! uwalna nawet p$ ez kilka minut, dzięki ! emu drugi i t$ eci łyk piwa
pomaga nam lepiej skupić się na słodkich atu-tach piwa..
Minusem piwa jest jego niedostępność w Pol-sce. Z tego, co udało mi się na tę chwilę ustalić, jest ono dostępne tylko w sieci sklepów Lidl na terenie całej Wielkiej Brytanii. Chociaż sz! e$ e polecam to piwo, to sam nie zadałbym sobie trudu, by sprowadzić je do Polski.
Ciekawostką jest cena Rooby Rooster. Jak na tutejsze warunki, jest ono bardzo tanie – do tej pory nie spotkałem w Anglii tańszego piwa. Niemniej jednak niska cena nie zniechęciła mnie do jego skosztowania. Brytyjski rynek piwny $ ądzi się nieco innym regułami niż zna-ny nam rynek polski. Dla p$ ykładu impo* o-wane z Polski piwa komercyjne, takie jak Tyskie ! y Żubr, są tu prawie dwa razy droższe od Ruby Rooster lub innych piw kra% owych.
Czy roz! arowałem się tym piwem? Tak. Ale roz! arowałem się w sposób pozytywny. Spo-dziewałem się piwa zdecydowanie słodkiego, tym! asem zasko! yła mnie mocna gory! . Spo-dziewałem się barwy rubinowej, tym! asem dostałem barwę ciemnobrązową.
Czy piwo to jest godne plecenia? Nie będę od-powiadał na to pytanie, gdyż gusta są różne. Powiem jedynie, że sam na pewno do niego wrócę. Zdecydowanie p$ ypadło mi do gustu. Pozwala rozkoszować się słodkimi akordami ! ekolady i karmelu, które można sz! ególnie docenić dzięki silnej dzikiej gory! y. To połą! e-nie zdecydowanie do mnie p$ emówiło.
Ruby roosterHea* hwood
t� st i foto: Mar� Koń� ak
łą
Pi
wn
e p
od
ró
¿e
28
Może to kwestia klimatu Pragi, a może ja-kaś solidna autosugestia, ale $ eskie piwo pite w Czechach smakuje zna$ nie lepiej (p% y $ ym nie chcę tu od razu wysnuwać twierdzenia, iż $ eskie piwa są okropne i nie nadają się do pi-cia). Dla mnie stwierdzenie „$ eskie piwo jest $ eskim piwem” ozna$ a, że kiedy chcę się napić $ eskiego piwa takiego jak Staropramen, Prima-tor $ y Opat, wiem, $ ego mogę się spodziewać. Piwo to będzie lekkie, o% eźwiające, z delikatną słodową podbudową ($ asem solidną) i lekko wy$ uwalnym chmielem. Niby nic specjalne-go, ale wiem, że jest to pewna stała jakość i spe-cy/ ka, i kiedy zakupię wyżej wymienione piwo – co bardzo ważne – za niską cenę, to wiem, co dostanę. Ina$ ej % e$ ma się z „$ eskim kra0 em”. Jest to coś, co można $ asem znaleźć w sklepie z piwem lub na kranie w knajpce tudzież pubie, w którym polewają $ eskie piwa. Ja na taką p% ygodę tra/ łem w sklepie piwnym – było to India Pale Ale. Gory$ ka tak niep% yjemna i za-legająca, że już po kilku łykach miałem dosyć
degustacji. Ciężko wy$ uć było jakieś inne wa-lory, bo piwo było dodatkowo ostro p% egazo-wane. Moim zdaniem Czesi robią dobre piwo, ale to, które wa% ą od dawna, a kra0 , jaki znamy ze swojego podwórka, u naszych sąsiadów po prostu nie jest udanym eksperymentem.
Nasz wyjazd do Pragi nie był zbyt długi, jed-nak od pomysłu do jego realizacji upłynęło drasty$ nie mało $ asu. Niewiele mijając się z prawdą powiem, że pojechaliśmy z dnia na dzień, ale szybka organizacja i zgrana załoga to gwarancja sukcesu.
Stolica Czech jest niesamowitym miejscem, na temat jej zabytków, a4 ystów i historii powsta-ły niezli$ one publikacje, mnie jednak intereso-wała nieco inna strona Pragi, ta bardziej aroma-ty$ na. Jechałem tam z zamiarem p% ekonania się, jak smakuje $ eskie piwo w jego „natural-nym środowisku”. Miejsc do p% ekonania się o tym znaleźliśmy bez liku. O$ ywistym jest, że w stolicy państwa, które słynie z produkcji piwa, pubów, barów, knajpek i jadłodajni ser-wujących piwo do posiłku będzie tyle, ilu azja-tyckich turystów na moście Karola. Zda% ały się jednak również i takie miejsca, które z punktu widzenia mieszkańca Polski nieco wyróżnia-ły się na tle innych. Pierwszego dnia naszego pobytu, p% echadzając się po wąskich uli$ kach miasta, zauważyliśmy stragany oferujące jakieś
praga
Pi
wn
e p
od
ró
¿e
29
butelkowane napitki, miody, obok budki z pa-miątkami, dalej kramiki z innymi różnościami, a wśród nich… stał sobie pewien jegomość p' y kranie, obok niego kilka be( ek, na któ-rych klient mógł postawić piwo. Okazało się, że w Pradze na ulicy można kupić piwo w pla-stikowym kubku, stanąć, wypić, porozmawiać z kimś, kto stoi obok i powędrować dalej. Cóż za piękny obraz. Podobną sytuację zauważyłem tuż za progiem sklepu z piwem.
Czeskie piwo jest proste, próżno doszukiwać się w nim takich walorów smakowych i zapacho-wych jak w naszych rodzimych trunkach, ser-wowanych nam p' ez Pintę, Ale Browar, Radu-gę ( y, ostatnio, debiutanta Rock Mill (którym jestem zachwycony). P' y ( ym nadal jednak daleko wyp' edza nasze piwa koncernowe.
Wie( orem odwiedziliśmy pub Piwoteka. Na p' eciwko wejścia znajdowała się się duża pół-
Pi
wn
e p
od
ró
¿e
30
ka z butelkami z piwem, której nie dało się jej nie zauważyć – pięknie zdobiła wnęt& e. Znaj-dowało się na niej spektrum różnych gatunków i browarów, od ' eskich piw takich jak Bernard i Primator, po trunki takie jak Mikkeller. Pub mieścił się w piwnicy pod jadłodajnią, tak więc jeśli ktoś zgłodniał, nie miał daleko po coś na ząb. Wnęt& e było słabo oświetlone, nie-zbyt upalne i duszne. Drewniane ławy i stoły, tłum ludzi i spory hałas – możemy takie zakąt-ki spotkać również u nas. Na ba& e znajdowa-ło się osiem kranów. Skusiłem się na Kilkenny Irish Red i to był mój błąd. Piwo było okropne, smakowało jak rozcień' ony sok, nic się w nim nie wy' uwało, a p& ynajmniej nic dobrego. Po tym wyskoku powróciłem do kultywowania degustacji ' eskiego piwa.
Bardzo udanym punktem programu – z jego „piwnej” ' ęści – okazało się muzeum piwa. Wyglądało ono strasznie niepozorne i bardzo kameralnie, schowane w bramie osiedla, z nie-wielkim placem pośrodku. P& y zakupie biletów
mogliśmy sobie kupić pamiątki związane z pi-wem, jak na p& ykład szampon piwny. Następ-nie p& eszliśmy do niewielkich salek, w których została zgromadzona ogromna ilość p& edmio-tów związanych z browarnictwem. Na ścianach wisiały ilustracje i opisy w języku angielskim. Całe muzeum nie zajmuje wiele p& est& eni, jed-nak żeby wszystko dokładnie obej& eć, pot& e-ba sporo ' asu.
W całej wycie' ce najsilniejsze wrażenie wy-warł na mnie sam klimat Pragi. Naprawdę war-to odwiedzić to miasto. Ja nie twierdzę, że by-łem w Pradze – ja byłem pierwszy raz w Pradze.
t� st i foto: Bohunwięcej zdjęć z mu� um i samej Pragi znajdziecie na na� j stronie w � kładce galeria:https://beerformator.jimdo.com/galeria/
Fruit Ale
Zakładana wydajność 75%Receptura na 25 l extrakt 13blg
Składniki:4kg Pale Ale (80%)
1 kg Pilzneński (20%)50g Marynka100g Lubelski
3x owoc mango*Drożdże Safale US-05
Zacieranie:Dwufazowe
60minut w temperatu� e 62ºC30 minut 72ºC
Wyg� ew do temperatury 78ºC
Chmielenie:60minuta marynka 50g30minuta Lubelski 50g0 minuta Lubelski 50g
Fermentacja w temperatu� e 15-20ºC
Owoce mango polewamy w� ątkiem, kroimy na kawałki, oddzielając pestkę. W sterylnym pojemniku umiesz# amy w zamrażarce na dobę. Po tym # asie rozmrażamy i blenderujemy.
Gdy bu� liwa fermentacja zbliża się do końca, dodajemy pulpę z owoców. To nam p� edłuży fermentacje, a drożdże znów się ożywią.
*Można użyć gotowej pulpy.
Re
ce
pt
ur
y
31
Receptura na 18 l, 16°BLG (p� y zakładanej wy-dajności 76%)
Zasyp:Słód Pilzneński – 5 kg (80,6%)Płatki owsiane – 1,2 kg (19,4%)
Zacieranie:67ºC p� ez 60 minut78ºC mashout
Chmielenie
Gotowanie:30’- 30 g Citra
Flameout:0’ - 30 g Citra0’ - 20 g Galaxy0’ - 20 g Mosaic
Whirpool:Należy schłodzić b� e# kę do temperatury poni-żej 70ºC. Następnie w� ucić chmiele i od# ekać 30 minut, mieszając co jakiś # as. Po 30 minu-tach kontynuować chłodzenie.30’ - 40 g Citra30’ - 30 g Galaxy30’ - 30 g Mosaic
Chmielenie w trakcie bu� liwej fermentacji:(W około 3. dniu fermentacji)45 g Citra15 g Galaxy30 g Mosaic
Chmielenie na zimno:55 g Citra35 g Galaxy20 g Mosaic
Drożdże:Wyeast 1318 London Ale III
Fermentacja:Sta+ w 17ºC. Następnie temperatura stopniowo podnoszona do 22ºC.
Mody/ kacje wody:Woda RO, zmody/ kowana za pomocą chlorku wapnia oraz gipsu piwowarskiego.Stosunek chlorków do siar# anów 140:80 (ppm).
New England Ipa
Ku
lt
ur
a i
Pr
aw
o
32
P� eszło miesiąc temu p� yleciałem do Anglii, a dokładniej do po� owego miasta Southap-ton. Już pierwszego dnia zauro� yło mnie tu kilka zasad związanych z prawem, a dokładniej z jego respektowaniem.
Pierwszym ewenementem, jaki zauważyłem, byli li� ni ludzie, któ� y p� echodzili p� ez ulicę w miejscach niedozwolonych lub na � erwo-nym świetle. Było to zjawisko nadzwy� aj li� -ne. A co w sz� ególności mnie zaciekawiło, po-licja nie reagowała na tego typu p� ewinienia. Okazało się, że Anglia jest krajem, w którym prawo „wie� y” w obywatela. Ludzie mają tu prawo p� ejść p� ez ulicę w miejscu niedozwo-lonym, le� robią to na własne ryzyko. W sumie podobnie jak w Polsce, z tą jedną różnicą, że w Polsce poza ryzykiem potrącenia p� ez samo-chód, ryzykujemy również dostanie mandatu.Podobnie sytuacja ma się również w odnie-sieniu do spożywania alkoholu w miejscach publi� nych. Angielscy u� ędnicy ufają swoim obywatelom na tyle, by pozwolić im napić się piwa lub innego trunku w miejscu publi� nym, pod� as gdy Polscy u� ędnicy kryją się za „usta-wą o wychowaniu w t� eźwości”.
Wyty� ne odnośnie spożywania alkoholu w miejscach publi� nych w Anglii są proste: wolno go spożywać każdej osobie powyżej 18. roku życia. Możemy więc śmiało iść ulicą, pijąc piwo ni� ym dowolny napój bezalkoholowy. Naturalnie jest kilka ograni� eń – moim zda-niem rozsądnych.
Po pierwsze, musimy zachowywać się p� yzwo-icie. Nie wchodzi w grę k� y� enie, śmiecenie � y też za� epianie innych ludzi. Czyli tak naprawdę wszystko to, co odróżnia spożywanie piwa od chuligaństwa.
Po drugie, spożywany p� ez nas alkohol nie może być w szklanym opakowaniu. Nie wol-
Piwo w miejscach publicznych wAnglii
Ku
lt
ur
a i
Pr
aw
o
33
no nam więc w miejscach publi� nych pić piwa ze szklanych butelek � y ku� i. I chociaż nie znalazłem o� cjalnej odpowiedzi na pytanie: “Dla� ego?”, to jednak p� ypusz� am, że chodzi o bezpie� eństwo. Stłu� ona butelka może być równie niebezpie� na co nóż, więc cały p� epis wydaje mi się być rozsądny. Zresztą identy� ny p� epis można spotkać w Polsce na imprezach masowych.
Po t� ecie, co już bardziej niepokojące, nie mo-żemy spożywać alkoholu w tzw. Public Space Protection Order (PSPO). P� yznaję, że jest to spore uniedogodnienie. Stref PSPO w samym Southampton jest pięć. Cztery z nich to małe, obejmujące zaledwie dwie do sześciu ulic sek-tory. Ostatnia z nich z kolei jest dosyć spora i obejmuje teren całego centrum miasta wraz z p� ynależącym do niego parkiem. Należy jed-nak pamiętać, że celem nad� ędnym stref PSPO jest wprowadzenie po� ądku w miejscach pu-bli� nych, w których stwierdzono wzmożone ryzyko naruszania prawa. Pocieszać można się
t� st: Mar� Koń� akfoto: Mar� Koń� ak
http://www.boston.gov.uk
aw
o
tym, że nadal mamy do dyspozycji li� ne par-ki, ulice, skwerki i plaże, na których możemy w spokoju wypić piwko.
Co grozi nam za spożywanie alkoholu w stre-fach PSPO? Po pierwsze – kon� skata alkoholu, po drugie – g� ywna, której wysokość różni się w zależności od miast, le� � asem sięga � ędu 500 .
I tu właśnie należy zwrócić uwagę na jesz� e jeden sz� egół. Mianowicie na to, że ta zasada działa! Ludzie piją w miejscach publi� nych, a mimo to nie sze� y się tu alkoholizm, nie do-chodzi do masowych zamieszek. Wrę� p� eciw-nie, jest spokojnie.
Na zakoń� enie pragnę zazna� yć, że cały ten a" ykuł napisałem w słone� ny, ciepły dzień, siedząc w parku. Zgadnijcie, co piłem?
Ku
lt
ur
a i
Pr
aw
o
34
Piwo. Wystar� y � stanowić się s� undę nad sensem tego słowa i od razu widać, � jest to picie par excellence, po prostu i dosłownie picie, napit� . C� żby p� ez wi� i uchodziło � naj-
bardziej podstawowy dla � łowi� a napój?
„Słownik etymologi! ny języka polskiego” pierwszego znanego polskiego etymologa Aleksandra Brücknera poświęca słowu „piwo” ponad pó& orej kolumny. Od samego po! ątku dowiadujemy się, że na całym świecie od za-wsze chyba produkuje się piwo (bo hoduje się zboże). Wyjątkiem są jedynie starożytne kraje klasy! ne, które, jak twierdzi autor, „pozbyły” się piwa dla wina. Nie dziwota w sumie, skoro uprawiały winorośl.
PićSamo słowo Brückner wywodzi od „picia”, pre-cyzując, że „było u Słowian, jak u Niemców, napojem powszechnym”. W wielu krajach sło-wiańskich b1 mi zresztą podobnie: piwa, pivo. Podobnie ma się z nazwą tą w tych językach, gdzie za! yna się ona od sylaby „bi-”, jak nie-mieckie Bier, holenderskie bier, francuskie bière, włoskie birra, angielskie beer wymawiane /bɪə/. Najprawdopodobniej słowa te wywodzą się z późnołacińskiego (! yli tej odmiany łaci-ny, która wraz z wojskami Cezara dotarła do za-chodniej Europy) biber – napój i od łacińskiego bibere - pić.
JeleńInna możliwość, również dość logi! na, to po-chodzenie od germańskiego słowa beuza, które jest jednak tylko rekonstrukcją lingwisty! ną.
Ozna! ać ono miało „musowanie” i zastąpiło ponoć galijskie słowo cervoise, pochodzące od cervus – jeleń. W tym układzie piwo to po pro-stu, albo ra! ej aż, „napój o barwie jelenia”. Chy-ba najbardziej poetycko ze wszystkich określeń, nie?
Ten typ nazewnictwa zachował półwysep ibe-ryjski: cerveza po hiszpańsku i w językach mu pokrewnych, jak asturyjski, cerveja po po7 u-galsku.
W językach skandynawskich piwo to øl (duński, norweski), öl (szwedzki), olut (9 ński). Island-! ycy znają słowo öl i bjór (podobne do złożeń z bi-). Ich pochodzenie nie jest ani w połowie tak jasne, jak naszego „piwa”. Najbardziej wia-rygodna wydaje mi się teoria, że wraz z angiel-skim ale pochodzą z proto-indo-europejskiego pierwiastka słownego ozna! ającego “gory! ” (skąd też łacińskie alumen, angielskie alum i polskie ałun). Pierwiastek alu- miałby też ozna! ać ! ary, opętanie lub zatrucie. Jednym słowem: stan, w którym znajduje się ! łowiek „po spożyciu”.
Zaskakujące, że także ponoć w języku prasło-wiańskim b1 miało „olь”, jak podaje Wiesław Boryś w „Słowniku etymologi! nym języka polskiego” z roku 2005. Dowód stanowi współ-! esny język słoweński ze swym wyrazem ôl (obok pivo i pivko).
Jak widać, jesteśmy w Europie jedną wielką ro-dziną językową, wa7 o zatem wpaść na piwo, birra ! y inne öl do każdego z kuzynów.
p
t� st: Agnie� ka Abémonti-ŚwirniakIlustracie: Bohun
http://brookstonbeerbulletin.com
Ku
lt
ur
a i
Pr
aw
o
35
▲ Słowo “piwo” w językach europejskich
www.beerformator.jimdo.comwww.facebook.com/Beerformator/
W celu rozwijania naszego pisma, chcemy uniezależnić się od drukarni i zna� nie zwiększyć nakład, abyśmy mogli dot� eć do większej ilości odbiorców. Postanowiliśmy zrobić zbiórkę na własną kopiarkę.
JEŻELI UWAŻASZ, ŻE ROBIMY DOBRĄ ROBOTĘWSPOMÓŻ NAS!!!!
https://zrzutka.pl/3dnj82