Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

38
Sandra Lee DUŻA CZCIONKA Pudełko z przepisami Z domowymi przepisami autorki!

description

 

Transcript of Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

Page 1: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

Sandra Lee

Cena 14,90 zł

DUŻA CZCIONKA

duża czcionka

Pudełko z przepisami

Z domowymi przepisami autorki!

Kiedy jej małżeństwo się rozpadło i została samotną matką, a na dodatek straciła najlepszą przyjaciółkę, Grace postanowiła wrócić do rodzinnej miejscowości. Wyjechała stamtąd kilka lat wcześniej po kłótni z matką i od tamtej pory nie utrzymywała kontaktów z rodziną.

Powroty nie są łatwe, ale ku swojemu zdumieniu Grace odkryła, że rodzinne okolice to jej miejsce na

ziemi. Okazało się też, że istnieje coś, co ma siłę zdolną połączyć pokolenia: odziedziczone po babci pudełko

z przepisami. W kuchni matka, córka i wnuczka dostały szansę, by odnaleźć to, co najcenniejsze:

łączącą je nić miłości i porozumienia.

Pudełko z przepisami to podnosząca na duchu opowieść o matkach i córkach, przyjaźni i miłości,

przeplatana smakowitymi przepisami autorki.

Sandra LeePudełko z przepisam

i

Page 2: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 2e_Pudelko_z_przepisami.indd 2 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 3: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

Sandra Lee

Pudełko z przepisami

tłumaczenie

Anna Rogulska

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 3e_Pudelko_z_przepisami.indd 3 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 4: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

Między Słowami30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37

E-mail: [email protected] I, Kraków 2014

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o.30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569

Druk: Drukarnia Colonel, Kraków

Tytuł oryginałuTh e Recipe Box

Copyright © 2013 Sandra Lee Semi-Homemade®Th is edition published by arrangement with Hyperion,

New York, New York USA.All rights reserved

Copyright © for the translation by Anna Rogulska

Fotografi a na pierwszej stronie okładkiCopyright © lucop/istockphoto.com

Opracowanie tekstu i przygotowanie do drukuPracownia 12A

ISBN 978-83-240-2513-8

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 4e_Pudelko_z_przepisami.indd 4 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 5: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

7

rozdział

Już po pierwszym sygnale Grace wyczuła, że nikt się nie odezwie. Matki potrafi ą go rozpoznać – ten dźwięk, po którym od razu wiadomo, że dziecko

nie odbierze. – Cześć, tu Em, zostaw wiadomość...Miała nadzieję, że porozmawia z Emmą. Była już

grubo spóźniona, ale mimo wszystko uśmiechnęła się na dźwięk głosu córki. Biegła przez halę lotniska w Los Angeles, w jednej ręce trzymała komórkę, dru-gą ciągnęła walizkę na kółkach. Skręciła za budką z je-dzeniem, ominęła kobietę z dzieckiem w wózku i nie-omal potrąciła mężczyznę na elektrycznym wózku inwalidzkim.

– Boże, najmocniej przepraszam...Jezu, tratuje niemowlęta i staruszków. Ogarnij się,

Grace! – PIIIP.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 7e_Pudelko_z_przepisami.indd 7 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 6: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

8

– Kochanie, tu mama. Bardzo cię przepraszam, Em. Spóźniony samolot, fatalna pogoda w Green Bay, nie zdążyłam na przesiadkę w Chicago i... – Co za różnica?, pomyślała. Emmę obchodzi tylko tyle, że wróci do domu, a  matki znowu nie będzie.  – Jadę prosto na plan, więc nie zdziw się, jeśli nie zastaniesz w domu moich bagaży. Po prostu siądź do odrabiania lekcji. Przywiozę sushi na kolację, dobra? Kocham cię.

Złapała walizkę i  pomknęła w  dół ruchomymi schodami, a na parkingu ruszyła już biegiem. W Los Angeles był przepiękny wiosenny dzień. Słońce i czy-ste błękitne niebo zupełnie nie przypominały mgliste-go burego świtu w New London w Wisconsin, gdzie przed dziesięcioma godzinami przywitała poranek.

Zadzwonił telefon. Świetnie, Emma oddzwania. – Skarbie? – Żadne „skarbie”! Mamy dziś jeszcze sześć scen!

Gdzie jest moja zaufana asystentka? Wróciłaś cho-ciaż do Los Angeles?

Z powodu różnicy stref czasowych w  Los Ange-les była dopiero pora lunchu, więc Grace wciąż mia-ła przed sobą pół dnia pracy.

– Ken, strasznie mi głupio. Jesteś taki kochany, zo-stałeś z Emmą, a mnie się spóźnił samolot. Zostawi-łam ci wiadomość...

– Tak, odebrałem ją. Super, że wróciłaś, głowa do góry, zaczniemy z poślizgiem. Artie znowu świruje.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 8e_Pudelko_z_przepisami.indd 8 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 7: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

9

Grace westchnęła. Artie to reżyser programu, nad którym pracują z Kenem: Zgubieni. Twórczy geniusz, ale zarządza wprost okropnie. Ken jest wspaniałym ojcem chrzestnym – zgodził się, żeby Emma została z nim, kiedy Grace będzie w Wisconsin. Ken uwielbia Emmę i, prawdę mówiąc, radzi sobie z nią tysiąc razy lepiej niż Grace. Emma ma jednak tylko czternaście lat, a Ken pracuje na bardzo wymagającym stanowi-sku głównego stylisty na planie popularnego progra-mu telewizyjnego.

– Próbowałam dodzwonić się do Emmy. Poszła pewnie na lunch. Leeza poprosiła, żebym została tro-chę dłużej, loty się opóźniły, ale już jestem.

Złagodniał. – W porządku, Grace. Po prostu przyjedź, kiedy

tylko będziesz mogła, kochanie. Jak nasza bojow-niczka?

– Tak sobie.Grace spóźniła się na przesiadkę, ale za to spędzi-

ła dzień dłużej z Leezą – i to teraz najważniejsze. Ken zdawał sobie z tego sprawę. Oboje na zmianę poma-gali Leezie i jej rodzinie. Jeszcze w liceum w New Lon-don, gdzie razem dorastali, żartowali, że są związani ze sobą bardziej niż trzej muszkieterowie.

– Opowiem ci później.  – Westchnęła na wspo-mnienie dzisiejszego poranka. – Już jadę.

���

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 9e_Pudelko_z_przepisami.indd 9 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 8: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

10

Grace ruszyła na północ drogą numer 405 i jęknęła. Autostrada przypominała parking. Będzie musiała uciec pierwszym zjazdem i pojechać ulicą Sepulveda albo, jeśli jest zakorkowana, jakąkolwiek inną aż do dzielnicy Century. Zapowiada się długa, bolesna gim-nastyka: ruszanie i hamowanie. Popatrzyła na swoje odbicie we wstecznym lusterku. Rany boskie, pomy-ślała. Błękitne oczy podkrążone. Cera biała jak pa-pier. Wygląda, jakby nie spała trzy dni.

Te wykańczające szaleńcze wyścigi między Los An-geles a Wisconsin zaczęły się ostatniej jesieni podczas dorocznego Fall Family Fun Fest. Liście zachwycały wtedy pełnią jesiennych barw. Cały tydzień rozbrzmie-wała muzyka, a powietrze przepełniał zapach kiełba-sek, sera i piwa. Grace, Ken i Leeza chodzili razem na festiwal, odkąd byli dziećmi, i mimo że Grace oraz Ken już się stamtąd wyprowadzili, za nic nie mogli go prze-gapić. Fall Family Fun Fest był miejską tradycją New London, podobnie jak parada z okazji Dnia Świętego Patryka. W tym roku ostatniego dnia festiwalu Grace i Leeza znalazły chwilę na spokojną rozmowę, obser-wując córkę Grace Emmę i malutką Sarę Leezy, tań-czące wokół rynku.

– Nie mogę uwierzyć, że naprawdę mieszkam w Los Angeles – zadumała się Grace. – Ja, zatwardziała Ame-rykanka ze Środkowego Zachodu. Że Ken, to rozu-miem. On tam żyje jak ryba w wodzie. W sumie, serio, jest rybą w wodzie. Szkoda, że nie widziałaś jego domu

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 10e_Pudelko_z_przepisami.indd 10 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 9: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

11

na łodzi – trajkotała, jak to mają w zwyczaju odwiecz-ne przyjaciółki. Narzekała na swoje ostatnie przepra-wy z byłym mężem Brianem. – Pewnie wprowadza się do jakiegoś ogromnego loft u w Chicago – westchnęła. – Odzyskuje utracone kawalerstwo czy coś w tym stylu. To tak daleko od Los Angeles, że boję się wysyłać Emmę do Chicago, a ona mówi, że spędził z kimś Święto Pracy.

– A dlaczego ty też nie miałabyś randkować? – spy-tała Leeza, wtykając słomkę do soku w kartoniku dla Sary.

Z perspektywy czasu Grace zauważyła, że póki Leeza jej nagle nie przerwała, rozwodziła się nad swo-im ideałem mężczyzny, kłopotami z Brianem i inny-mi nieistotnymi bredniami.

Wtedy to Leeza powiedziała, że idzie do lekarza, który znalazł guzek w jej lewej piersi.

– To pewnie nic groźnego – zapewniała. – Na pew-no tylko cysta. To częste u wielu kobiet. Lekarz jest po prostu ostrożny, bo staramy się z Jonathanem o ma-lutkiego braciszka albo siostrzyczkę dla Sary.  – Po tym wyznaniu uśmiechnęła się, jakby obwieszczała światu: „Uwaga, nadchodzę!”.

– Na pewno masz rację  – zgodziła się Grace.  – Mimo wszystko dobrze, że zdecydowałaś się wrócić na kontrolne badania.

Zanim Grace zdążyła spytać o  cokolwiek więcej, przyszedł Ken. Przyniósł wszystkim piwo, którym wznieśli toast za dobre wieści.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 11e_Pudelko_z_przepisami.indd 11 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 10: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

12

– Nowy bobas! Super!  – ucieszył się.  – Zaklepu-ję sobie chrześniaka. Emma ma Sarę. Następny ma-luch będzie mój!

Wypili za to, a potem rozmowa przeszła na temat potencjalnych imion dla dziecka. Umknęły im cał-kiem myśli o nadchodzącym badaniu kontrolnym.

Grace była całkowicie przekonana, że wszystko bę-dzie dobrze. Musiało być dobrze. To była cudowna wycieczka. Na lotnisku uściskała Leezę na pożegna-nie i razem z Emmą oraz Kenem polecieli z powro-tem do Los Angeles.

Tydzień później Leeza zadzwoniła z wiadomością, że zdiagnozowano u  niej raka piersi, ale ponieważ został wcześnie wykryty, nie ma się czym martwić. To po prostu dodatkowa sprawa do załatwienia, za-nim znów zaczną się starać o dziecko. Jednak mieli się czym martwić. W rzeczywistości Leeza była już w trzecim stadium złośliwego nowotworu piersi.

Niespodziewanie troje przyjaciół zostało rzuco-nych na głęboką wodę testów, radioterapii, operacji, chemioterapii – lecz po tym wszystkim rak nadal się rozprzestrzeniał. Następnie kolejne zabiegi, leczenia, aż w końcu, w zimie, tygodnie izolacji z powodu wy-czerpującego przeszczepu szpiku kostnego. Nadeszła już wiosna i po miesiącach spędzonych w szpitalnych salach Leeza wróciła nareszcie do domu, do męża oraz malutkiej córeczki, gdzie mogła wypoczywać i spędzać czas w swoim pięknym ogrodzie.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 12e_Pudelko_z_przepisami.indd 12 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 11: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

13

Nieważne, czy chodziło o ludzi czy o rośliny – Lee-za miała instynkt opiekuńczy. Pod jej ręką wszyst-ko rozkwitało. Zaledwie wczoraj siedziały razem na dworze i podziwiały forsycje okalające szczyt domu Leezy – zaczęły już je nieśmiało obsypywać blade sło-necznożółte kwiatki.

Grace starała się omijać poważne tematy, żeby Lee-za mogła trochę odpocząć.

– Będziesz miała w tym roku oszałamiający ogród. Wciąż trudno mi uwierzyć, że to projekt Claire. Claire Howard, najpodlejszej dziewczyny w całej szkole. Kto by pomyślał? Boże, pamiętasz, jak Ken dodał jej śro-dek przeczyszczający do koktajlu?

Leeza się roześmiała. W licealnych czasach z Kena był kawał urwisa.

– Zasłużyła sobie na to. – Przewróciła oczyma. – Była okropna!

– Miała największe powodzenie. Do dziś uważam, że to ona ukradła mi sweter i ubrała w niego stracha na wróble podczas festiwalu w ostatniej klasie.

– A pamiętasz, jak przypadkiem „zgubiła” twoją rakietę tenisową, kiedy pilnowała sprzętu na okrę-gowych mistrzostwach? – dodała Leeza.

Śmiały się na wspomnienie wydarzeń, które w tam-tym okresie wydawały się największymi życiowymi tragediami.

– O niczym nie miałyśmy wtedy pojęcia. Nie spo-sób uwierzyć, że teraz jest moją bratową! – powiedzia-ła Leeza. – Czy cuda nigdy nie przestaną się wydarzać?

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 13e_Pudelko_z_przepisami.indd 13 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 12: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

14

Siedziały chwilę w  ciszy, a  Grace zmówiła w  du-chu małą modlitwę: „Oby nie przestały. Niech cuda trwają nadal, a Leeza wyzdrowieje”. Nie chciała jed-nak straszyć przyjaciółki.

– Może to przez koktajl Kena  – powiedziała na głos.

– Tak, Ken ponosi pełną odpowiedzialność za zwrot wydarzeń. – Leeza zachichotała.

Kolejną godzinę rozmawiały o swoich córkach, pra-cy Grace i mężu Leezy Jonathanie. W końcu przyszła pora na zbudzenie Sary z drzemki.

– Co u twojej matki? Odwiedzisz ją tym razem? – zwróciła się Leeza do Grace, kiedy mała już wstała.

Grace nie odpowiedziała. Leeza wiedziała, że nie chce widzieć matki.

– Wiesz, zagląda do szpitala – dodała Leeza. – Za-wsze. Kiedy tam jestem.

– Nie musisz z nią rozmawiać, Leez. – Wiem. Ale ona tylko stara się pomóc. – Cała Lorraine. Garkuchnie i  szpitale to jej spe-

cjalność.Nie dodała głośno: córki niekoniecznie. Zwłaszcza

własna córka. Nie była właściwie związana z matką od szesnastu lat. Nie broniła kontaktów Emmie, ale jej oziębły stosunek do Lorraine wytworzył między nimi trudny do pokonania dystans. Kiedy przyjeż-dżała do New London, zatrzymywała się u Leezy i Jo-nathana. Teraz oni stanowili jej rodzinę

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 14e_Pudelko_z_przepisami.indd 14 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 13: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

15

– Może to już właściwy moment, Gracie  – po-wiedziała Leeza i wzięła ją za rękę. – Czasem mamy mniej czasu, niż sądzimy.

– Nigdy nie będzie dość czasu – odparła pewnie Grace wściekła, że rozmawiają o Lorraine. – A jeśli chodzi o urodziny Sary... – próbowała zmienić temat.

– Gracie – przerwała jej Leeza. Grace usłyszała ich całą wspólną przeszłość, dostępną tylko im tajemni-cę, a zarazem przyczynę, dla której były sobie bliższe niż siostry, w sposobie, w jaki Leeza wypowiedziała jej imię. – Nigdy nie przyjdzie odpowiednia pora, ale teraz wszystko zależy od ciebie. Teraz to ty będziesz musiała być silna.

– Nie rozumiem dlaczego...Leeza potrząsnęła głową. – Tu już nie chodzi o mnie i o ciebie, tylko o Emmę

i Sarę. Jako matki musimy obie robić rzeczy trudne, bo jesteśmy to winne naszym córkom. – Popatrzyła znacząco na Grace. – Jestem skłonna przypuszczać, że Lorraine myśli podobnie.

Leeza miała rację, ale Grace wzruszyła tylko ra-mionami. Jej relacja z Lorraine była skomplikowana. Przytuliła Leezę, wzięły się za ręce i wróciły do domu, każda z ulubionym kubkiem w dłoni.

Wieczorem przy kolacji zaplanowały, że Grace przyjedzie znów 4 lipca.

– Będę już wtedy zdrowa, zobaczysz – powiedzia-ła Leeza, grzebiąc w talerzu.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 15e_Pudelko_z_przepisami.indd 15 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 14: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

16

– Musisz nas odwiedzić i  złapać trochę kalifor-nijskiego słońca. Mogłybyśmy zamieszkać na łódce Kena, niczym prawdziwe kalifornijskie dziewczyny. – Zanuciła refren piosenki Beach Boys: „I  wish they all could be California...”. Jonathan dołączył i rozba-wili Leezę.

– Zrobię sobie taki tatuaż jak Emma – zażartowa-ła Leeza.

Grace się wzdrygnęła. – Oj, nie namawiaj jej do tego. – Jonathan mrug-

nął i z powagą ujął dłoń żony. – No, nie wiem, myślę, że fajny byłby tatuaż ze Snoopym – zażartował i ro-ześmiali się wspólnie, bo Leeza przezywała Jonatha-na Snoopym w liceum, kiedy chodził za nią jak psiak.

Po kolacji Leeza była zmęczona, więc Grace pomo-gła jej się położyć, a Jonathan zmył naczynia.

– Dziękuję, że przyjechałaś i zostałaś jeszcze przez jeden dzień, Grace. Wiem, że niełatwo ci zostawiać Emmę, ale dla mnie ten wspólnie spędzony czas jest bardzo ważny. Szkoda, że rano musisz wyjeżdżać.

– Niedługo wrócę. 4 lipca. Zabiorę też Emmę. Bę-dziemy tu ani się obejrzysz.  – Okryła Leezę kapą, a ona, zasypiając, ścisnęła mocno jej dłoń.

– Bądź silna, Grace – wyszeptała.Grace pomyślała, że to nie ona potrzebuje siły, ale

to właśnie cała Leeza – wiecznie zatroskana o innych.Rano Grace wstała zadowolona, że została dzień

dłużej, chociaż obawiała się podróży do Green Bay,

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 16e_Pudelko_z_przepisami.indd 16 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 15: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

17

zwrotu wypożyczonego samochodu i lotu lokalnym samolotem na lotnisko O’Hare w Chicago, by złapać lot do Los Angeles. Jonathan już wstał, zapalił jakieś światła w ciemnościach tuż przed świtem i odprowa-dził ją do samochodu. Wyglądał jak cień człowieka.

– Teraz już będzie dobrze – zapewniła go Grace przy pożegnalnym uścisku.  – Jest w  domu z  tobą i Sarą. To jej pomoże szybko wrócić do siebie. Naj-szybciej wyzdrowieje w domu. Zobaczysz.

���

Nagle przed Grace zwolniło się miejsce, ale jakiś sa-mochód wjechał na jej pas i zagrodził drogę. Wdep-nęła hamulec i wcisnęła klakson.

Leeza i  jej rodzina nie były jedynymi ofi arami tej choroby. Ken też urządzał tam liczne wyciecz-ki, a Emma tłukła się między Grace, Kenem oraz – w czasie wakacji – swoim ojcem Brianem w Chicago.

Grace sięgnęła po komórkę i  znowu spróbowała zadzwonić do Emmy. Nie odbiera. Sprawdziła wia-domości. Nic.

Wreszcie dojrzała oznaczenie zjazdu do Culver i za-częła pomalutku przesuwać się na prawy pas. W Los Angeles prowadzenie samochodu w niczym nie przy-pominało ruchu drogowego w New London w Wis-consin. Ciągle jeszcze do tego nie przywykła. Szcze-rze mówiąc, nadal czuła się tu jak turystka. Jedną

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 17e_Pudelko_z_przepisami.indd 17 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 16: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

nogą stała w  Los Angeles, gdzie próbowała sobie ułożyć nowe życie, a drugą – ze względu na Leezę – w rodzinnym New London. Nie wiedziała, co tak na-prawdę robi, a  większość czasu miała wrażenie, że niczego tak naprawdę nie robi dobrze. Jeśli spędza-ła czas z Emmą, czuła, że powinna być przy Leezie. U Leezy myślała, że powinna być z Emmą. Z którą-kolwiek by była, miała poczucie, że w pracy zostawia Kena na lodzie. Całe jej życie przypominało zakor-kowaną autostradę. Wkrótce będzie lepiej, pomyśla-ła. Zacisnęła zęby, przejechała w poprzek przez trzy pasy ruchu i wjechała na zjazd.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 18e_Pudelko_z_przepisami.indd 18 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 17: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

19

rozdział

Godzinę później Grace była w pracy, stała na planie Zgubionych otoczona rodziną wam-pirów.

Ken popchnął ku niej metalowy wózek pełen szkla-nych butelek ze sztuczną krwią.

– Grace, włóż je do lodówki i ustaw do następne-go ujęcia.

– Okej.Zgubieni są o rodzinie wampirów, która zamiesz-

kała w  zwykłej podmiejskiej dzielnicy. Wampirza kuchnia przypomina trochę plan Leave it to Beaver, chociaż rodzinka Zgubionych nie ma nic wspólne-go z Wardem, June, Wallym i Beavem. Ken ma oko do szczegółów, jest perfekcjonistą, a do tego posiada zmysł artystyczny  – dzięki temu został w  Holly-wood rozchwytywanym scenografem. Przy jego wsparciu z głodującej artystki Grace została stylistką

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 19e_Pudelko_z_przepisami.indd 19 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 18: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

20

z  legitymacją zawodową i mogła sobie pozwolić na wynajęcie kosztownego mieszkania w dzielnicy Ve-nice z widokiem na kanał.

Zapakowała lodówkę karafk ami z sokiem żurawi-nowym, czerwonym barwnikiem spożywczym i za-gęstnikiem ze skrobi kukurydzianej. Lodówka wyglą-dała prawie normalnie, nie miała tylko tylnej ściany, żeby dało się fi lmować ujęcia ze środka.

– Grace! – Usłyszała Kena w słuchawkach. – Gdzie są sztuczne ognie?

– W skrzynce ze sprzętem. Zaraz przyniosę.Pobiegła do vana ekipy. Skrzynka zawierała rozwią-

zania wszelkich problemów: od poluzowanej śruby przez aerozol zapobiegający błyszczeniu powierzchni po, jak lubił mawiać Ken, te dotyczące pełnej świado-mości. Była niezbędna i powinna czekać na planie, ale zabrakło jej, bo Grace się spóźniła. Pobiegła z powro-tem do auta z nadzieją, że niczego nie opóźnia.

– Tu są  – powiedziała i  otworzyła skrzynkę.  – Mamy trzy paczki.

– Potrzebuję tylko jednego.Ken otworzył wielkie prostokątne kartonowe pu-

dełko. W środku było ciasto. – Cudowne! – Grace pomogła mu przełożyć ciasto

na dużą tacę. – Co to jest? Red velvet? – Proszę cię! Gdzieżbym serwował coś tak przecięt-

nego umarłym! To krwiste ciasto z czerwoną poma-rańczą. Jesteśmy numerem jeden w naszym paśmie

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 20e_Pudelko_z_przepisami.indd 20 2014-05-02 12:59:152014-05-02 12:59:15

Page 19: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

programowym! Prawda, że to świetna wiadomość? To znaczy, że nie zdejmą nas z anteny. Świętujemy sta-bilność zawodową! Mam do tego szampana. Jeśli to nie wprawi starego Artiego w dobry humor, to już nie wiem, co mu pomoże, ptysiu. – Uniósł jedną brew. – Całe szczęście, że ktoś tutaj umie piec. – Pochylił się ku niej i zniżył głos. – Sekret tkwi w soku z czerwo-nej pomarańczy. Zwykły sok pomarańczowy to już zamierzchła przeszłość.

– Nawet gdybym piekła, a wiesz przecież, że to nie moja działka, byłoby mi trochę trudno tysiąc kilome-trów nad ziemią.

– Wypraszam sobie. Ja to upiekłem na łodzi. W do-datku Emma mi pomagała. Wlała sok pomarańczo-wy i polukrowała ciasto.

CIASTO Z CZERWONĄ POMARAŃCZĄ24 porcje

Składniki ciasta:1 kostka miękkiego masła

2¼ szklanki cukru

5 jaj

4½ szklanki mąki tortowej

4 łyżeczki proszku do pieczenia

21

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 21e_Pudelko_z_przepisami.indd 21 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 20: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

½ łyżeczki soli

drobno potarta skórka czerwonej (lub zwykłej) poma-

rańczy

¾ szklanki soku z czerwonej pomarańczy

1 łyżka soku z cytryny

3 łyżeczki czerwonego barwnika spożywczego

¾ szklanki maślanki

Składniki lukru:3 opakowania śmietankowego serka (po 225 g)

kostka masła w temperaturze pokojowej

4 szklanki cukru pudru

2 łyżki soku z czerwonej pomarańczy

drobno potarta skórka jednej czerwonej lub zwykłej

pomarańczy

Piekarnik nagrzać do 180˚C. Wysmarować masłem

i wyłożyć papierem dwie formy do pieczenia o wymia-

rach 23×33 cm.

PRZYGOTOWANIE CIASTA: Utrzeć masło z cukrem. Jaja

dodawać po jednym, cały czas ubijając, aż masa będzie

jednolita. W drugiej misce wymieszać mąkę z prosz-

kiem do pieczenia, solą i skórką czerwonej pomarań-

czy. W  innej misce połączyć sok z  czerwonej poma-

rańczy, sok z cytryny, barwnik spożywczy i maślankę.

22

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 22e_Pudelko_z_przepisami.indd 22 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 21: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

23

Najpierw połączyć suche składniki, na końcu dodać mo-kre. Zagarnąć masę ze ścianek miski do środka i mikso-wać 30 sekund na średnich obrotach. Przełożyć ciasto do przygotowanych form, rozsmarować i wyrównać z wierzchu. Piec 30–35 minut, w połowie pieczenia przekręcić formy. Ciasto jest gotowe, kiedy wetknięta wykałaczka wychodzi niemal sucha, oklejona wilgotny-mi okruszkami. Zostawić do ostygnięcia.

PRZYGOTOWANIE LUKRU: Wymieszać serek śmietanko-wy i masło. Dodać cukier. Następnie sok i skórkę poma-rańczy. W razie potrzeby dodać jeszcze cukru lub soku dla uzyskania odpowiedniej konsystencji.

WYKOŃCZENIE: Wyjąć ciasta z  form i przeciąć każde na dwa poziome blaty. Polukrować wszystkie warstwy oraz boki ciasta.

– No, to już samo w sobie jest niezwykłe. Ona ni-gdy nie zagląda do kuchni.

– Ma to po mamusi. – Mrugnął.Wszyscy, zwłaszcza Ken, wiedzą, że Grace nie go-

tuje, a już na pewno nie piecze. – Nie wypominaj mi. Jestem zapracowaną samot-

ną matką – zażartowała lekko zawstydzona i uwień-czyła środek ciasta sztucznym ogniem.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 23e_Pudelko_z_przepisami.indd 23 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 22: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

24

Naprawdę chciałaby polubić gotowanie. Ktoś jej powiedział, że byłaby lepszą matką, gdyby gotowała Emmie. Najsmutniejsze, że tak naprawdę Grace była kiedyś dobrą kucharką, ale nie gotowała ani nie pie-kła niczego od liceum. Nie kojarzyła kuchni z ciepłem ani dobrymi wspomnieniami.

Ken jakoś nigdy nie wierzył jej argumentom. – A ja jestem samotnym ojcem dwójki. Wliczając

w to jedną kakadu. – Mam nadzieję, że nie sprawiła ci kłopotu.Grace wykorzystała pauzę, żeby uciec od tematu

gotowania. Wyczekiwała chwili, kiedy będzie mogła spojrzeć na komórkę i sprawdzić, czy Emma oddzwo-niła. Coś jej nie grało od momentu, kiedy zostawiła Emmie wiadomość.

– Pytasz o rozpieszczonego bachora i jego rynszto-kowe słownictwo?

– O Boże...Ken roześmiał się histerycznie. – Spokojnie, kochana, mówię o panu Halo. Emma

uczy tę swoją kakadu nieprzyzwoitych słówek. Właś-nie, Emma była w porządku. Idealna. Zero problemów.

Grace ochłonęła. Dzięki Bogu, niepotrzebne te ner-wy. Nie było nic zabawnego w nowych słówkach Halo. Emma sporo ostatnio rozrabiała, a Halo podchwycił jej odzywki: „Co ty nie powiesz!”, „Boże, błogosław Ame-rykę!”, „Ach, tak?”, „No, błagam!” oraz, czego Grace najbardziej nie znosiła: „No i?”. Zupełnie jakby miesz-kała z dwojgiem nastolatków.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 24e_Pudelko_z_przepisami.indd 24 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 23: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

25

– Jestem ci bardzo wdzięczna, że znów się nią za-jąłeś. – Odłożyła pudełko po cieście na półkę na wy-padek, gdyby coś zostało.

– Nie ma za co. Świetnie się z Emmą dogadujemy. – Może mógłbyś mi dać jakieś wskazówki. – Skarbie, to taki okres. Nie bierz tego do siebie.

Jest dobrym dzieckiem. W  końcu to moja chrześ-niaczka. A  teraz pora na ciasto. – Z wielką pompą zapalił sztuczny ogień i skinął na Roberto, żeby ten otworzył szampana. – Będziemy musieli użyć plasti-kowych kieliszków. Artie zgarnął prawdziwe do na-stępnego ujęcia. A więc! Uwaga! Uwaga! Gratulacje dla całej ekipy! Dzisiaj nie będzie ciastek z paczki! Dla uczczenia okoliczności, że jesteśmy numerem je-den w naszym paśmie programowym, przygotowa-łem ciasto z czerwonej pomarańczy zwane „Zgubie-ni numerem jeden”.

Zamachał rękoma niczym Vanna White w Kole for-tuny i wepchnął wózek z wielkim ciastem do poko-ju, a ekipa z wampirami biła brawo. Roberto z  Grace wyciągnęli plastikowe kubeczki i nalali szampana.

Desery Kena zawsze wprawiały wszystkich w dobry nastrój. Ciasto Zgubionych nie było tu wyjątkiem. Na-wet Carrie Flannery, odtwórca głównej roli – oziębły gwiazdor rzadko widywany pomiędzy ujęciami – za każdym razem na widok wypieków Kena wyglądał, jakby doświadczał ich metafi zycznie. Cierpkie ciasto dobrze się komponuje ze słodkim lukrem.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 25e_Pudelko_z_przepisami.indd 25 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 24: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

26

– Niebiańskie  – pochwaliła Grace po zeskroba-niu ostatniego okruszka ze swojego papierowego ta-lerzyka.

– W każdym razie bliżej nieba wampiry dosięgnąć nie mogą – zażartował Ken.

Poszedł pozbierać papierowe talerzyki i  plastiko-we widelce do foliowego worka. To najlepszy specja-lista w swoim fachu, ale żadna praca nie jest dla niego zbyt banalna ani błaha. Szczery człowiek o wielkim sercu. Niesłychane, że Ken nie znalazł jeszcze właś-ciwego faceta, pomyślała Grace. Chwyciła drugi wo-rek i okrążyła drugą część sali. Artiemu smakowały dwa kawałki ciasta, ale warknął, że koniec przerwy.

– Ken? – Drugi reżyser, młoda kobieta w obcisłych dżinsach i na szpilkach tak wysokich, że Grace zasta-nawiała się, jak może w nich w ogóle chodzić, a co dopiero stać cały dzień na planie, podeszła, stukając żwawo obcasami, z teczką w dłoni. – Artie cię prosi. Możesz coś zrobić z tymi szklanymi karafk ami w lo-dówce? Przy zbliżeniu odbijają za dużo światła.

Ken skinął dziarsko. – Już idę. – Przekrzywił głowę w stronę Grace. –

Nie zmienię karafek. Są idealne. Zapasy wyglądają ni-czym naczynia z laboratorium Frankensteina. Przy-nieś skrzynkę.

Grace podniosła pudło i  poczuła wibrujący tele-fon. W pracy zawsze go wyciszała. Z doświadczenia wiedziała, że stawką są tu tysiące dolarów oraz czas

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 26e_Pudelko_z_przepisami.indd 26 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 25: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

27

i wysiłek kilkudziesięciu osób. Nie popełni już wię-cej takiego błędu. Sprawdziła wiadomości.

– Dzień dobry, czy to pani Holm-D’Angelo? Tu Pat Seiden ze szkoły Santa Monica. Próbowaliśmy się z  panią skontaktować. Czy może pani oddzwo-nić, gdy tylko odbierze pani wiadomość?

Telefon znów zabrzęczał. Tym razem Grace ode-brała po pierwszym dzwonku.

– Słucham. – Dzień dobry. Czy rozmawiam z  panią Holm-

-D’Angelo? – spytał głos, który Grace rozpoznała nie-stety jako należący do Pat Seiden.

– Tak, Grace przy telefonie. – Pani Holm-D’Angelo, tu Pat Seiden ze szkoły

Santa Monica. – Mhm, dzień dobry. Czy z Emmą wszystko w po-

rządku? – Chciałam zadać pani to samo pytanie, pani

Holm-D’Angelo. Czy Emma ma pisemne usprawied-liwienie dzisiejszej nieobecności?

– Yyy... Nie ma jej w szkole? – Nie. Czy to może wizyta lekarska? – Nie. Pani Seiden, czy Emmy nie ma w szkole? –

Grace zamknęła oczy i usiłowała nie spanikować. – Nie, Emma dziś wyszła. I obawiam się, że w związ-

ku z  jej ostatnim sprawowaniem... Cóż, obowiązuje u nas zasada trzech razy, czego Emma jest w pełni świadoma. Zostanie teraz zawieszona. Kiedy będzie mogła pani przyjść z Emmą na spotkanie?...

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 27e_Pudelko_z_przepisami.indd 27 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 26: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

28

– Dziękuję, pani Seiden. Wyjechałam po prostu w sprawach rodzinnych i  jestem pewna, że to musi być nieporozumienie. Pozwoli pani, że sprawdzę tyl-ko kilka rzeczy i natychmiast do pani oddzwonię.

Rozłączyła się. Ścisnęło ją w żołądku. Emmy nie ma szkole! Gdzie może być? Zawieszenie nie będzie tu żadną znaczącą karą. Emma uzna je za nagrodę.

Grace wiedziała, że nie może już tego dłużej igno-rować. Wszystkie sygnały ostrzegawcze wskazywały na jedno: nieustanne spóźnienia do szkoły, ucieczki z  lekcji, fatalne wyniki sprawdzianów, godziny spę-dzane w internecie, nieprzestrzeganie godzin powro-tu do domu, starsi znajomi, którzy dniami i nocami przesiadują na plaży, piękne blond włosy przefarbo-wane na czarno, tatuaż, który pojawił się na karku. Oczywiście zdawała sobie sprawę, że nastolatki prze-chodzą fazę buntu. Może i to wszystko jest normalne, ale końca tego okresu wciąż nie widać.

Musi porozmawiać z  Kenem, ale on pochłonięty jest rozmową z Artiem. Nie powinna mu przeszka-dzać i wciąż jeszcze musi załatwić sprawę tych kara-fek. Popędziła do lodówki, żeby wyjąć jedno szklane naczynie. Przechyliło się niespodziewanie, uderzyło w pozostałe karafk i – szkło i sztuczna krew rozpry-sły się na wszystkie strony...

Grace nie potrafi ła sobie wyobrazić dnia dłuższe-go od dzisiejszego, ale wiedziała, że musi dotrwać do końca.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 28e_Pudelko_z_przepisami.indd 28 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 27: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

29

– Jest takie porzekadło – powiedział Ken – nie ma co płakać nad rozlaną krwią.

W czasie sprzątania – lub, jak ją nazwał Ken, „prze-rwy regeneracyjnej”  – Ken namówił Grace, żeby usiadła i wypiła butelkę wody.

– Najważniejsze jest nawodnienie  – wyjaśnił.  – Wróciłaś do klimatu pustynnego. Nie bój się, weź, jest plastikowa.

– Bardzo śmieszne. Mam powody do zmartwień. Nasza najlepsza przyjaciółka może nie wyzdrowieć... Myślę, że jej się uda, ale co, jeśli nie? I właśnie wicedy-rektorka powiedziała mi, że Emma znowu uciekła ze szkoły. Nie ma jej. Nie mam pojęcia, gdzie może być.

– Chodzi ci o Pannę Żmiję? – Nie żartuję, Ken. Zawieszają ją.  To są jej trze-

cie wagary.Ken się przygarbił. – Wszystko moja wina. – Nieprawda. Uciekała wcześniej, wiesz o tym. – Obiecała mi.  Mieliśmy umowę: postępujemy

przyzwoicie, oboje! – Oczywiście umowa była jednostronna. Nie jesteś

jedyny. Mnie też ostatnio okłamuje. – Złamała słowo  – powiedział Ken.  – Nie podej-

rzewałbym jej nigdy o coś takiego. – Nie wiem, co robić.Ken się wyprostował. – Ja wiem, co zrobimy.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 29e_Pudelko_z_przepisami.indd 29 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 28: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

30

– Co?Podniósł Grace z krzesła. – Nie ma co się rozsiadać. Musimy ją znaleźć.Grace zerknęła nerwowo na Artiego. Pochłonęło

go właśnie mieszanie z  błotem dziewczyny od tele-promptera.

– Aha. – Ken kiwnął w ich stronę głową. – Kolej-na stacja Artiego na nieskończonej drodze do perfek-cji. No to idziemy.

– Jak to? Musimy zostać na planie jeszcze przynaj-mniej trzy godziny. A dzięki mnie pewnie trzeba bę-dzie zostać po godzinach.

– Boże drogi, dziewczyno! – krzyknął Ken. – Two-je ramię! Całe we krwi! Paskudne rozcięcie! – Położył jej rękę na plecach i popchnął w kierunku wyjścia. – Hej! Jedziemy na pogotowie! Roberto! Przejmujesz dowodzenie.

Grace skrzywiła się. – Przecież to sztuczna krew. Wszyscy o tym wie-

dzą – szepnęła.Ken wzruszył ramionami i pokierował ją na par-

king. – Jak mieliby rozróżnić? Urazy podczas pracy mu-

szą być traktowane poważnie i ofi cjalnie. Mógłbym przecież poinformować agencję OSHA. Zostawi-my vana dla Roberto i pojedziemy twoim samocho-dem. A  teraz w  drogę na poszukiwania tej młodo-cianej przestępczyni. Tym razem czeka ją rozmowa

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 30e_Pudelko_z_przepisami.indd 30 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 29: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

31

z wujkiem Kenem i mogę ci obiecać, że to nie będzie przyjemne. Dobra, gdzie byś na jej miejscu poszła?

Promenada Santa Monica i centrum handlowe były niedaleko studia, a  Grace wiedziała, że Emma czę-sta spotyka się tam ze swoją nową paczką – a przy-najmniej tak mówi. Jeśli chodzi o córkę, to Grace nie wiedziała już, w  co wierzyć. Gdzie się podziała jej kochana, niewinna mała dziewczynka? Kiedy zosta-ła tym czarnowłosym posępnym stworzeniem, któ-re stanowiło poważną konkurencję dla wampirzych dzieciaków w Zgubionych? Grace winiła za tę zmia-nę siebie. Przed rozwodem Emma była zwykłym, szczęśliwym dzieckiem. Pewnie, kiedy Brian próbo-wał rozkręcić interes w czasie recesji, nie mieli dużo pieniędzy, ale ich mieszkanie w  Wrigleyville było urocze. Emma uwielbiała szkołę i  przyjaciół, radzi-ła sobie naprawdę dobrze. Przeniesienie jej do Kali-fornii wiązało się z przymuszaniem, przekupstwem i groźbami.

Emma winiła Grace za rozwód rodziców oraz ko-nieczność opuszczenia szkoły, przyjaciół i ubóstwia-nego ojca. Grace wciąż rozbrzmiewał w  uszach jej szloch. Często kusiło ją, żeby powiedzieć Emmie prawdę, ale przeczuwała – z osiemdziesięcioprocen-tową pewnością  – że nie byłoby to dobre posunię-cie. Owszem, była rozczarowana Brianem, ale nie chciała, żeby córka odczuwała to samo. Podjęcie tej decyzji było jedną z  najtrudniejszych rzeczy, jakie

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 31e_Pudelko_z_przepisami.indd 31 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 30: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

32

kiedykolwiek musiała zrobić. Z osobistego doświad-czenia wiedziała, jak ważne są dobre relacje z ojcem.

– Dlaczego nie mogę zostać z  tatusiem?  – wyła Emma. – Tatuś nie zrobił niczego złego! Próbuje tyl-ko nas utrzymać! Tak ciężko pracuje, a ty jesteś dla niego tylko podła. Nienawidzę cię!

To bolało. Brian zawiódł jej zaufanie i  zniszczył ich rodzinę, ale nie było, a nawet nie powinno być, sposobu, by trzynastolatka mogła stawić czoła sytu-acji, w  której jej ojciec przepuścił wszystkie pienią-dze na hazard i przespał się z inną kobietą. Grace po-wiedziała Emmie tylko, że ta przeprowadzka nie jest bezpodstawna, że nie wie o wszystkim i że w Kali-fornii będzie dużo ładniejsza pogoda niż w Chicago. Obiecała jej nawet, że będzie mogła się nauczyć sur-fować – teraz wyrzucała sobie ten pomysł. Powinna wtedy zaproponować jogę, ogrodnictwo albo cho-ciaż akwarele.

Zaparkowali z Kenem na postoju koło promenady i spędzili następną godzinę na zaglądaniu do każde-go sklepu, Starbucksa, Coff ee Bean i Tea Leaf. Deptak z szeregami sklepów i restauracji roił się od zwykłych mieszkańców, kalifornijskich hipsterów i ulicznych artystów. Grace nieustannie dzwoniła i  pisała do Emmy SMS-y, a Ken kupił im po podwójnym mro-żonym latte, żeby nie zabrakło im sił. Nie było nigdzie śladu Emmy, poszli więc w drugie prawdopodobne miejsce, na molo Santa Monica. Tam też jej nie było.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 32e_Pudelko_z_przepisami.indd 32 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 31: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

33

Kluczyli pomiędzy snującymi się parami, skejtami i kilkoma grupami z wózkami, ale nie było nigdzie śladu dziewczyny. Padli na ławkę. Słońce się zniżało.

– Wyczerpujemy możliwości, a przynajmniej takie, o których bym wiedziała – powiedziała Grace. – Co teraz? Dzwonimy na policję?

– Nie przesadzaj. Musi się po prostu wyszaleć, tak jak my za młodu. Zapomniałaś już? Też nie byliśmy aniołkami.

– No, tak, tego teraz właśnie potrzebuję. A co jeśli jest z jakimś chłopcem?

– Wszystkie dzieciaki robią to w jej wieku. O tym też zapomniałaś? Ja na pewno nie. Przeżyłem chyba wszystkie twoje kłótnie z Brianem od liceum aż po dzień, w którym go poślubiłaś, a potem do dnia, w któ-rym go zostawiłaś.

Grace potrząsnęła głową. – Byłam okropna. Nie wiem, jak ze mną wytrzy-

małeś. – Ja też nie. Przynajmniej nie wyszłaś za tego Vona.

Co za banał. Przystojny obcokrajowiec z  wymiany uwodzi niewinną dziewczynę ze Środkowego Zacho-du. Chociaż, z perspektywy czasu, może powinnaś.

– Von był tylko przygodą, dobrze o tym wiesz. Ko-chałam Briana. A on mnie. Poza tym Von wrócił do siebie do Szwajcarii i już się zaręczył. – Grace zawsze rumieniła się na myśl o Vonie, nawet po tych wszyst-kich latach. Denerwowało ją mówienie o nim. Dobry

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 33e_Pudelko_z_przepisami.indd 33 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 32: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

34

Boże, jeśli Emma odziedziczyła cokolwiek z  jej bra-wury, wszyscy mają przechlapane. – A co jeśli miała wypadek albo coś, kiedy leciałam?

– Nie było żadnego wypadku, panikaro. – Może próbowała się ze mną skontaktować, a ja nie

miałam zasięgu w samolocie? Emma ma rację, jestem okropną matką. Nigdy mnie nie ma, kiedy jestem jej potrzebna.

– Nie dramatyzuj. Ja tu od tego jestem. Chodźmy na deptak. Na pewno wkrótce wypatrzymy Emmę i  jej paczkę. Opowiedz mi o Leezie. Jak sobie radzi Snoopy?

Grace się uśmiechnęła. – Ciągle słabowicie, ale myślę, że najgorsze już za

nią. Biedny Jonathan wciąż jest wykończony. Chociaż trzyma fason ze względu na Sarę. Mówiłam ci, że jeśli lekarze pozwolą, będą się starać o dziecko?

– No, to przynajmniej ktoś ma dobre wiadomości. – Nie marzysz czasem, żeby wrócić do liceum, kie-

dy życie było takie proste?Ken spojrzał na nią z ukosa. – My chodziliśmy do tej samej szkoły? Z  tego,

co pamiętam, nic na pewno nie było wtedy proste. Zwłaszcza dla ciebie! Było wtedy gorzej. Dużo gorzej! Jak teraz o tym pomyślę, to w porównaniu z nami Emma powinna zostać świętą. No, z  wyjątkiem Leezy.

– Leeza była inna – przyznała Grace.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 34e_Pudelko_z_przepisami.indd 34 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 33: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

35

– Nadal jest. Boże, mój telefon! – Ken wetknął do ucha słuchawkę. – Halo? – To Emma, powiedział bez-głośnie.

Grace złapała go za nadgarstek i nachyliła się. – Powiedz jej, żeby natychmiast do mnie zadzwo-

niła! – Dlaczego nie oddzwania do matki, pomyśla-ła. Odebrała przecież te wszystkie połączenia i wia-domości. Wyciągnęła rękę po telefon Kena.

Uniósł dłoń i spojrzał na nią. Znała to spojrzenie. Oznaczało: „Przygotuj się, mała”.

Więc przygotowała się. – Aha, aha, i gdzie jesteś? – Ken nie sprawiał wra-

żenia złego ani nawet zmartwionego.Głos miał kojący i spokojny. Zbyt kojący i spokojny,

pomyślała. Tego tonu używał, by pokazać, że w obli-czu katastrofy panuje nad sytuacją. To już był wystar-czający powód, by wpaść w panikę. Po drugiej stro-nie musiało wydarzyć się coś bardzo złego.

– Dobrze, kochanie. Nie ruszaj się stamtąd. – Prze-rwał. – Nie, nie powiem jej. – Popatrzył przeprasza-jąco na Grace i rozłączył się.

– Czego „jej” nie powiesz? Dlaczego nie dałeś mi po prostu słuchawki? – naciskała Grace.

Odwrócił się do niej i wziął ją za rękę. – Miała wypadek.

���

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 35e_Pudelko_z_przepisami.indd 35 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 34: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

36

Grace nie miała pojęcia, jak trafi li na komisariat. Póź-niej pamiętała tylko, że raz w życiu Ken nie próbował obrócić całej sytuacji w żart.

– Z Emmą wszystko dobrze, ale ktoś złamał oboj-czyk i nie chciałbym cię straszyć, ale dzieciak za kie-rownicą, Suki jakiś tam, palił trawę.

Grace zrobiło się niedobrze. Emma zawsze niena-widziła narkotyków i przyrzekła, że nigdy nie będzie się zadawać z nikim, kto ich używa. Grace kojarzyła Sukiego – chłopaka z ekipy surferów, przynajmniej trzy lata starszego od Emmy. Wielu jej nowych zna-jomych było starszych, ale Grace sądziła, że surferzy są jak sportowcy. Najwyraźniej błędnie. To po prostu banda chuliganów. Będzie musiała powiedzieć swoje-mu byłemu, Brianowi. Kiedy się dowie, co wyprawia Emma, wróci do ich życia. Może nawet zażąda opie-ki. Na razie Emma spędzała u niego co drugie święta i część lata, ale prosił o zmianę porozumienia. Tyle by przecież wystarczyło. Grace chciała płakać na samą myśl o wszystkim, co teraz się wokół niej sypało i jak bardzo zbłądziła jej córka.

– Nie chciała, żebym ci mówił.To zabolało najbardziej. – Chciała, żebym przyjechał sam. Powiedziałem,

że tak zrobię. – Skłamałeś? – Kochanie, żadne umowy nie obowiązują, kiedy

mamy do czynienia z policją. Poza tym kto tu kogo

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 36e_Pudelko_z_przepisami.indd 36 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 35: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

37

okłamał? Czuję się okropnie. Wszystko moja wina. Byłem za nią odpowiedzialny.

Ściemniało się. Ken włączył refl ektory i skręcili na drogę numer 101.

– Gdzie to było? – W Malibu. Ten Suki zabrał Emmę ze szkoły po

lunchu i pojechali surfować na Zuma Beach. Podobno chcieli zabrać coś do ogniska, ale potrącili kogoś, jak wyjeżdżali z parkingu obok restauracji Sunset. Tam-ten człowiek zadzwonił po policję i złożył zeznanie. Policja powęszyła, i bum! Suki wylądował w szpitalu, widocznie nie miał zapiętego pasa i nieźle oberwał. Następny postój to może być odwyk.

– Boże – jęknęła Grace. Gdyby tylko wróciła wczo-raj, jak początkowo planowała.

– Emma mówi, że miała zapięty pas. Nie paliła tra-wy. Nie piła i alkomat nic nie wykazał.

Grace próbowała powstrzymać drżenie. – Nie wiem, czy możemy jej wierzyć. Była tam za-

miast w szkole. Przynajmniej nie jest ranna. Chyba.Jechali w milczeniu jeszcze jakąś godzinę. Grace

myślała, że zaraz oszaleje w  drogowym korku, ale w końcu ruch osłabł i dojechali do zjazdu do Aguory. Ken zjechał z autostrady.

– To nie miało być w Malibu? – Komisariat Malibu jest w Agourze. Nazywa się

Malibu/Lost Hills Sheriff ’s Department.  – Ken ma dom w na wzgórzach Malibu tuż nad Zuma Beach,

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 37e_Pudelko_z_przepisami.indd 37 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 36: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

38

więc zna okolicę.  – To taki celebrycki komisariat. Wiesz, dla gwiazd, które zaginęły, bo za dużo wypi-ły. Tutaj trzymali tę gwiazdkę pop, która nie wytrzy-mała nerwowo podczas pedicure’u.

– Świetnie, od razu mi lepiej.Wjechali na parking, Grace wyskoczyła z  samo-

chodu.Policjantka przyprowadziła Emmę z  tylnych po-

mieszczeń komisariatu. Po policzkach dziewczyny spływał makijaż. Oczy i nos miała czerwone od pła-czu. Ubrana była w  koszulkę vintage z  Sex Pistols i wysokie do kolan, sznurowane buty na koturnach. W lewym uchu tkwiły cztery kolczyki. Zamarła w pół kroku na widok Grace, a potem pobiegła prosto do Kena.

– Miałeś jej nie mówić! – zawołała. – Tu nie chodzi o  twoją mamę, Emmo. Chodzi

o ciebie. Powiedziałaś mi, że będziesz w szkole. A za-miast tego byłaś w samochodzie z marihuaną i miałaś wypadek. Ktoś jest ranny. Dzięki Bogu, że tobie nic nie jest. – Ucałował ją. – Wiesz, że cię kocham i oczy-wiście twoja mama też, ale to się musi skończyć, Em.

– To nie moja wina – szepnęła Emma.Grace ją przytuliła. Widziała tatuaż na karku cór-

ki. Kiedy się od siebie tak oddaliły? Po narodzinach Emmy Grace przyrzekła, że będzie miała inną rela-cję z córką niż ona sama z matką. Nie powinny mieć przed sobą sekretów.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 38e_Pudelko_z_przepisami.indd 38 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 37: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

– To nie moja wina  – powtórzyła Emma i  odsu-nęła się.

Wiem, czyja to wina, pomyślała Grace, patrząc, jak córka wsiada na tył samochodu. Poza prawdą na te-mat rozwodu Grace ukrywała przed Emmą coś jesz-cze, i to ten sekret oddalał je od siebie.

Lee_Pudelko_z_przepisami.indd 39e_Pudelko_z_przepisami.indd 39 2014-05-02 12:59:162014-05-02 12:59:16

Page 38: Sandra Lee, "Pudełko z przepisami"

Sandra Lee

Cena 14,90 zł

DUŻA CZCIONKA

duża czcionka

Pudełko z przepisami

Z domowymi przepisami autorki!

Kiedy jej małżeństwo się rozpadło i została samotną matką, a na dodatek straciła najlepszą przyjaciółkę, Grace postanowiła wrócić do rodzinnej miejscowości. Wyjechała stamtąd kilka lat wcześniej po kłótni z matką i od tamtej pory nie utrzymywała kontaktów z rodziną.

Powroty nie są łatwe, ale ku swojemu zdumieniu Grace odkryła, że rodzinne okolice to jej miejsce na

ziemi. Okazało się też, że istnieje coś, co ma siłę zdolną połączyć pokolenia: odziedziczone po babci pudełko

z przepisami. W kuchni matka, córka i wnuczka dostały szansę, by odnaleźć to, co najcenniejsze:

łączącą je nić miłości i porozumienia.

Pudełko z przepisami to podnosząca na duchu opowieść o matkach i córkach, przyjaźni i miłości,

przeplatana smakowitymi przepisami autorki.

Sandra LeePudełko z przepisam

i