[Wyspiański_Stanisław]_Wesele(Bokos-Z1).pdf

271
Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny dostęp do spisu treści książki. Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym LITERATURA.NET.PL kliknij na logo poniżej.

Transcript of [Wyspiański_Stanisław]_Wesele(Bokos-Z1).pdf

  • Aby rozpocz lektur, kliknij na taki przycisk ,

    ktry da ci peny dostp do spisu treci ksiki.

    Jeli chcesz poczy si z Portem WydawniczymLITERATURA.NET.PL

    kliknij na logo poniej.

  • Stanisaw Wyspiaski

    WESELE

  • 2Tower Press 2000Copyright by Tower Press, Gdask 2000

  • 3OSOBYGOSPODARZ GOSPODYNIPAN MODY PANNA MODA

    MARYSIA WOJTEKOJCIEC DZIADJASIEK KASPERPOETA DZIENNIKARZ

    NOS KSIDZMARYNA ZOSIA

    RADCZYNI HANECZKACZEPIEC CZEPCOWAKLIMINA KASIASTASZEK KUBAYD RACHEL

    MUZYKANT ISIA

    Osoby dramatu:CHOCHO

    WIDMOSTACZYK

    HETMANRYCERZ CZARNY

    UPIRWERNYHORA

  • 4Akt 1

    DEKORACJA:

    Noc listopadowa; w chacie, w wietlicy. Izba wybielona siwo, prawie bkitna, jednymszarawym tonem pbkitu obejmujca i sprzty, i ludzi, ktrzy si przez ni przesun.Przez drzwi otwarte z boku, ku sieni, sycha huczne weselisko, buczce basy, piskanieskrzypiec, niesforny klarnet, hukania chopw i bab i przyguszajcy wszystk nut jedenmelodyjny szum i rumot tupotajcych tancerzy, co si tam krc w zbitej masie w taktjakiej gincej we wrzawie piosenki...I caa uwaga osb, ktre przez t izb-scen przejd, zwrcona jest tam, cigle tam;zasuchani, zapatrzeni ustawicznie w ten tan, na polsk nut... wirujcy dookoa; wpwietle kuchennej lampy, taniec kolorw, krasych wstek, pawich pir, kierezyj,barwnych kaftanw i kabatw, nasza dzisiejsza wiejska Polska.

    A na cianie gbnej: drzwi do alkierzyka, gdzie ka gospodarstwa i koyska, i popionena kach dzieci, a gr zszeregowani wici obrazkowi. Na drugiej bocznej cianieizby: okienko przysonione bia mulinow firaneczk; nad oknem wieniec doynkowy zkosw; - za oknem ciemno, mrok - za oknem sad, a na deszczu i socie krzew, otulony wsom, w zimow ochron okryty.Na rodku izby st okrgy, pod biaym, sutym obrusem, gdzie przy jarzcych brzowychwiecznikach ydowskich suta zastawa, talerze poniechane tak, jak dopiero co od nichcaa weselna druba wstaa, w nieadzie, gdzie nikt o sprztaniu nie myli. Okoo stouproste drewniane stoki kuchenne z biaego drzewa; przy tym na izbie biurko, zarzuconemnstwem papierw; ponad biurkiem fotografia Matejkowskiego Wernyhory ilitograficzne odbicie Matejkowskich Racawic. Przy cianie w gbi sofa wyszarzana;ponad ni zoone w krzy szable, flinty, pasy podrne, torba skrzana. W innym kciepiec bielony, do maci z izb; obok pieca stolik empire, zdobny wieccymi resztamibrzw, na ktrym zegar stary, alabastrowymi kolumienkami dwigajcy zocony krggodzin; nad zegarem portret piknej damy w stroju z lat 1840 w lekkim mulinowymzawoju przy twarzy modej w lokach i na ciemnej sukni.U boku drzwi weselnych skrzynia ogromna wyprawna wiejska, malowana w kwiatki pstrei pstre desenie; wytarta ju i wyblaka. Pod oknem stary grat, fotel z wysokim oparciem.Nad drzwiami weselnymi ogromny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej z jej sukienksrebrn i zotym otokiem promieni na tle gbokiego szafiru; a nad drzwiami alkierzataki ogromny obraz Matki Boskiej Czstochowskiej, w utkanej wzorzystej szacie, wkoralach i koronie polskiej Krlowej, z Dziecitkiem, ktre rczk ku bogosawieniuwznioso. Strop drewniany w dugie belki proste z wypisanym na nich Sowem Boym irokiem pobudowania.

    RZECZ DZIEJE SI W ROKU TYSIC DZIEWISETNYM

  • 5SCENA 1.CZEPIEC, DZIENNIKARZ.

    CZEPIEC

    C tam, panie, w polityce?Chicyki trzymaj si mocno!?

    DZIENNIKARZ

    A, mj miy gospodarzu,mam przez cay dzie dosy Chiczykw.

    CZEPIEC

    Pan polityk!

    DZIENNIKARZ

    Ot wanie politykwmam do, po uszy, dzie cay.

    CZEPIEC

    Kiedy to ciekawe sprawy.

    DZIENNIKARZ

    A to czytaj, kto ciekawy;

    wiecie cho, gdzie Chiny le?,

    CZEPIEC

    No daleko, kajsi gdzie daleko;a panowie to nijak nie wiedz,e chop chopskim rozumem trafi,choby byo i daleko.

  • 6A i my tu cytomy gazety

    i syko wiemy.

    DZIENNIKARZ

    A po co - ?

    CZEPIEC

    Sami si do wiatu garniemy.

    DZIENNIKARZ

    Ja myl, e na waszej parafiiwiat dla was a dosy szeroki.

    CZEPIEC

    A tu ano i u nas bywaj,co byli ae dwa rokiw Japonii; jak bya wojna.

    DZIENNIKARZ

    Ale tu wie spokojna. -Niech na caym wiecie wojna,byle polska wie zaciszna,byle polska wie spokojna.

    CZEPIEC

    Pon si boj we wsi ruchu.Pon nos obmiwajom w duchu. -A jak my, to my si rwiemyino do jakiej bijacki.

    Z takich, jak my, by Gowacki.

  • 7A, jak myl, ze panowieduza by juz mogli mie,ino oni nie chcom chcie!

    SCENA 2.

    DZIENNIKARZ, ZOSIA.

    DZIENNIKARZ

    Pani to taki kozaczek;

    jak zesidzie z konika, jest smutny.

    ZOSIA

    A pan zawsze baamutny.

    DZIENNIKARZ

    To nie komplement, to czuji tego bynajmniej nie tumi.

    ZOSIA

    Dobrze, e przynajmniej pan umiezmiarkowa, kiedy uczucie,a kiedy salonowa zabawka -

    ale w tym razie...

    DZIENNIKARZ

    To sprawka

    pani wdziku, pani jest bardzo mia,pani tak gwk schylia...

  • 8ZOSIA

    Prawda? Tak jakbym si dziwia,e mnie tyle honoru spotyka;pan redaktor duego dziennikaprzypatruje si i oczy przymykana mnie, jako na obrazek.

    DZIENNIKARZ

    A obrazek malowany, bez skazek,

    farby wiee, naturalne,rysunek ogromnie prawdziwy,

    wszystko a do ram idealne.

    ZOSIA

    Widz, znawca osobliwy.

    DZIENNIKARZ

    I czemu pani si gniewa?

    ZOSIA

    e pan jak Lohengrin piewanade mn jak nad abdziem,e my dla siebie nie bdziem,i po c tyle piewnoci?

    DZIENNIKARZ

    Oto tak, tak z rozlewnocitowarzyskiej.

  • 9SCENA 3.

    RADCZYNI, HANECZKA, ZOSIA.

    HANECZKA

    Ach, cioteczko, ciotusieko!

    RADCZYNI

    Co, serdeko?

    HANECZKA

    Tamci tacz, my stoimy;chcemy taczy take i my.

    RADCZYNI

    Moe ktry z panw zechce?

    ZOSIA

    Z nikim z panw taczy nie chc.

    RADCZYNI

    Potacujcie troch same.

    ZOSIA

    My bymy chciay z drubami,z tymi, co pawimi pirami

    zamiataj puap izby.

    RADCZYNI

    Poszybycie tam do ciby?

  • 10

    HANECZKA

    To tak mio, mio w cisku.

    RADCZYNI

    Oni si tam gniot, toczi ni std, ni zowd naraztrzask, prask, bij si po pysku;to nie dla was.

    ZOSIA

    My wrcimy zaraz.

    RADCZYNI

    Ce ty dzi tak wesoa?Odgarnij se wosy z czoa.

    ZOSIA

    Raz dokoa, raz dokoa!

    HANECZKA

    Ciotusieka za okropnie,za okrutnie - a przelotnie -zaraz buzi pocauj.

    RADCZYNI

    Hanka zawsze swego dopnie.

    Niech si panna wytacuje.

  • 11

    SCENA 4.

    RADCZYNI, KLIMINA.

    KLIMINA

    Pochwalony, dobry wieczr pastwu.

    RADCZYNI

    Pochwalony - gospodyni...

    KLIMINA

    Tu wsiosko od malekoci, Klimina,po wjcie wdowa.

    RADCZYNI

    Radczyni

    jestem z Krakowa.

    KLIMINA

    Macie syna.

    RADCZYNI

    Tacuje tam.

    KLIMINA

    Niech si bawi;som ta dziwki, niech nie stoj.

    RADCZYNI

    Jako mu nie idzie sporo,bo si ino pogapuje.

  • 12

    KLIMINA

    Panowie dziwek si boj;zaraz ktra co przyniesie,

    ino roz sie przetacuje.

    RADCZYNI

    Wycie sobie, a my sobie.Kaden sobie rzepk skrobie.

    KLIMINA

    Mylaam, pomwi z matusi,toby wnuczka koysaa - ?

    RADCZYNI

    A tocie wy skora, kumosiu;ledwo e wkoo spojrzaa,ju by mi synw swataa - ?

    KLIMINA

    Hej, jo sie bawia wprzdzi,teroz bym lo inszych chciaa.Coraz wicej potrza ludzi.eniabym, wydawaa!

    SCENA 5.

    ZOSIA, KASPER.

    ZOSIA

    Druba taczy, prosz ze mn.

  • 13

    KASPER

    Panienka obcesem wpada.

    ZOSIA

    A w keczko...

    KASPER

    Dookoa.Panienka se ta wesoa.Ano Kaka bdzie rada,jak przestoi.

    ZOSIA

    Kaka, jaka?

    KASPER

    Ano ta, co w kcie taka...

    ZOSIA

    Druhna?

    KASPER

    Juci, druhna pirso,co mi j na one raj.

    ZOSIA

    Raz dokoa, raz dokoa...

    KASPER

    Panienka si nie zgniewaj,

  • 14

    e j lepiej gabne w pasie,ano Kaka w sobie syrso.

    ZOSIA

    Pewno druba kocha Kasie ? ?

    KASPER

    Panienka se ta wesoa.

    ZOSIA

    Raz dokoa, raz dokoa...

    SCENA 6.

    HANECZKA, JASIEK.

    HANECZKA

    Jakby Jasiek chcia tacowa,tobym z Jakiem tacowaa - ?

    JASIEK

    A mog sie ofiarowa,by ino panienka chciaa - ?

    HANECZKA

    Prosz, prosz, chwilk w koo,jak wesoo, to wesoo.Jasiek dzisiaj pierwszy druba.

  • 15

    JASIEK

    Najmilso mi tako suba.

    SCENA 7.

    RADCZYNI, KLIMINA.

    RADCZYNI

    C ta, gosposiu, na roli?Czycie sobie ju posiali?

    KLIMINA

    Tym ta casem sie nie siwo.

    RADCZYNI

    A mielicie dobre niwo - ?

    KLIMINA

    Dziki Bogu, tak ta bywo.

    RADCZYNI

    Jak ze niwo, to was boli,ecie si napracowali - ?

    KLIMINA

    Zawsze sie co przecie zgarnie.

    RADCZYNI

    Dobrze sobie wygldacie.

  • 16

    KLIMINA

    I pani ta tyz nie marnie.

    RADCZYNI

    Jeszcze si widzicie moda.

    KLIMINA

    Jak po Marcinie jagoda.

    RADCZYNI

    Moe jeszcze si wydacie - ?

    KLIMINA

    A cz sie ta tak pytacie?!

    SCENA 8.

    KSIDZ, PANNA MODA, PAN MODY.

    PAN MODYKsidz dobrodziej askaw bardzo.Prosz nas nie zapomina.

    KSIDZS i tacy, co mn gardz,em jest ze wsi, bom jest z chopa.Patrz koso - zbd prdko,a tu mi na sercu lentko.

    Sami swoi, polska szopa,

    i ja z chopa, i wy z chopa

  • 17

    PAN MODYKsidz dobrodziej ju niebawembdzie nosi pelerynk - ?

    KSIDZMoe i naley mi si;lecz pewnego nic nie wi si.Inni take robi link!Moe sprawi pelerynk ?

    PAN MODYMoe z konsystorza przeciepopatrz okiem askawem;ycz bardzo.

    PANNA MODACho co dadz;ino te ciarachy tworde,

    trza by sto i wali w morde.

    PAN MODYMoja duszko, tu sie mwi

    o kocielnej dostojnoci,ktr maj przyzna Jegomoci.

    PANNA MODAJo mylaa, e co inne.

    KSIDZNaiwne to i niewinne.

  • 18

    SCENA 9.

    PAN MODY, PANNA MODA.

    PANNA MODACigiem ino rad by goda,jakie to kochanie bdzie.

    PAN MODYA ty wolisz caowanie ?bdziesz kocha, a powiedze ? ?

    PANNA MODAPrzeciem ci ju wygodaa.Przecie ci mnie nikt nie wydrze.

    PAN MODYSerce do kochania radsze.

    To ju moja! Rado, szczcie!Nie mylaem, e tak wiele.

    PANNA MODAAno chciae, masz wesele.

    PAN MODYAch, nie patrz, jak cauj;nie cauj, kiedy patrz,a lica masz coraz gadsze.

    PANNA MODAA krew sie tak zesumuje.

  • 19

    PAN MODYPocauje, jeszcze, jeszcze,nieche tob si napieszcz:usta, oczy, czoo, wieniec...

    PANNA MODATaki ta nienasyceniec.

    PAN MODYNigdy syty, nigdy zado;taka to ju dla mnie rado;caowabym ci bez koca.

    PANNA MODAA to mcco robota;nie dziwota, nie dziwota,

    e tak zbladno, taki wrzcy.

    PAN MODYNie chwalcy, nie chwalcy,spokoju mi nie daway.

    PANNA MODAA bo chciae.

    PAN MODYSame chciay.

    PANNA MODACz ta za karadne tuki?

  • 20

    PAN MODYMymy takie samouki;kochaem si po rnemu,a ciebie chc po swojemu,po naszemu.

    PANNA MODAA no z duszy,

    jak ci dobrze, niech ta bdzie.

    PAN MODYTeraz ci mnie nic nie zwiedzie.

    Takem pragn, zboa, soca...

    PANNA MODAMos wesele! - Pod do toca!

    SCENA 10.POETA, MARYNA.

    POETA

    eby mi tak rzeka ktra,sercem ju dysponujca,tak po prostu: no chc ciebie,jak jaka wiejska dziewczyna...

    MARYNA

    To niby ja ta dziewczyna,

    ja owiadczy si majca?Skde taka pewna mina?

  • 21

    POETA

    Wcale insze miaem plany,jelim plany mia w ogle -chciaem co powiedzie czule,chciaem zapuka w serduszko,co usysze, co podsucha:jak si to tam musi rucha,jak si to tam musi pali - ?!

    MARYNA

    Musz panu si poali,w serduszku nie napalone;

    jak kto wemie mnie za on,bdzie sobie ciepo chwali;musz panu si poali:cho zimno, mona si sparzy.

    POETA

    Amor mgby gospodarzy.

    MARYNA

    Amor lepy, moe zdradzi.

    POETA

    Amor: duch skrzydlaty, goczy.

    MARYNA

    Pretensji do skrzyde wiele.

  • 22

    POETA

    Wic si na pretensjach koczy

    MARYNA

    A nie koczy si w kociele.

    POETA

    Byby to ju Amor w klatce.

    MARYNA

    Lis w puapce.

    POETA

    Motyl w siatce.

    MARYNA

    Pa krlowej na usugach.

    POETA

    lub po zapaconych dugach.Mio nci rozmaita.

    MARYNA

    A, to z nami kwita.

    POETA

    Kwita -

    nie mylaem, e co wita,pani prawie obraona - ?

  • 23

    MARYNA

    Czego to pan jeszcze szuka?

    POETA

    e nie posza w las nauka.

    MARYNA

    Kt si uczy?

    POETA

    Tak wzajemnie:

    Ja od pani, pani ze mnie.

    MARYNA

    A na c mnie tej nauki?

    POETA

    Na nic.

    MARYNA

    Wic?

    POETA

    Sztuka dla sztuki.

    MARYNA

    Zawrt gowy, wielka chwaa;niech pan sztuki pata rne,bylebym ja spokj miaa.

  • 24

    POETA

    Rozmowa z panienk mod,jak j zwykle modzi wiodw takim stylu skrzydekowym;rozmowa z pann upart:o mioci, o Amorze,o kochaniu, co w tym, owym

    z naga si przejawi moe; -szepty z pann czarujc,przez p serio, przez p drwico -zawsze jeszcze studium warto.

    MARYNA

    Przez p drwico, przez p seriobawi si pan galanteri.

    POETA

    Ale gdzie ta, ale gdzie ta.

    MARYNA

    Pan poeta, pan poeta.

    Co, jak liryzm, struna brzka:ja o pana si przelka,e ta strzaa niespodzianamoe trafi, ale pana.

    POETA

    Bawi pani galanteriprzez p drwico, przez p serio;std si styl osobny stwarza:

  • 25

    nikt nikogo nie dosiga,nikt nikogo nie obraa -na okcie rowa wstga -nie prowadzi do otarza. -Tajemnic jest kobieta.

    MARYNA

    Sucham, co to za wymowa!

    POETA

    Sowa, sowa, sowa, sowa.

    MARYNA

    Ale gdzie ta, ale gdzie ta!

    POETA

    Jaka znw refleksja nowa?

    MARYNA

    Pan poeta, pan poeta.

    SCENA 11.KSIDZ, PAN MODY, PANNA MODA.

    KSIDZZwracam si do panny modej,pijc do pana modego...

  • 26

    PANNA MODACz takiego, cz takiego?

    KSIDZMoe, hm, po pewnym czasie,bo to czowiek jest czowiekiem,ot, przykadem tylu ludzi -bo to czowiek jest czowiekiem,usiada si tylko z wiekiem...

    PANNA MODANiby jak to kwane mliko.

    KSIDZWycie modzi, wycie modzi,cho si dzisiaj wszystko godzi,przyjdzie czas, co was ochodzi.

    PAN MODYDziki, niech si ksidz nie trudzi,niech nie trudzi si dobrodziej,wda si Pan Bg ju w t sprawi ten wszystko zaagodzi;bylimy rano w kociele,bralimy lub u otarza.

    KSIDZNo, ale to tak si zdarza;ogromnie przypadkw wiele,

    i przypomnie poytecznie.

  • 27

    PAN MODYPodzikuje za obaw.

    PANNA MODAZdarabym jej eb, jak krosna!

    PAN MODYA kocha, bo jest zazdrosna.

    KSIDZAch, kolorowa bajecznie!

    SCENA 12.PAN MODY, PANNA MODA.

    PAN MODYKochasz ty mnie?

    PANNA MODAMoze, moze -

    cigiem ino godos o tem.

    PAN MODYBo mi serce wali motem,bo mi w gowie huczy, szumi...moja Jagu, to ty moja?!

    PANNA MODATwoja, jak trza, juci twoja;

  • 28

    bo c cie ta znw tak dumi?Cigiem ino godos o tem.

    P AN MODYA ty z twoim sercem zotemnie zgadniesz, dziewczyno-ono,jak mi serce wali motem,jak ci widz z t koron,z t koron wiecideek,w tym rozmaitym gorsecie,

    jak lalk dobyt z pudeekw Sukiennicach, w gabilotce:

    zapaseczka, gors, spdnica,

    warkocze we wstek splotce;e to moje, e to wasne,e tak wiatem gor lica!

    PANNA MODABuciki mom troche ciasne.

    PAN MODYA to zezuj, moja zota.

    PANNA MODAZe sewcem tako robota.

    PAN MODYTacuj boso.

  • 29

    PANNA MODAPanna modo?!Cz ta znowu?! To ni mozno.

    PAN MODYCo si mczy? W jakim celu?

    PANNA MODATrza by w butach na weselu.

    SCENA 13.KSIDZ, PAN MODY.

    PAN MODYKt komu czego zabroni?

    KSIDZZaley, za czym kto goni.

    PAN MODYTak cudzego pilnujecie - ?

    KSIDZNie kady ma jedno na wiecie,a kady ma swoje osobne,co go trzyma - a te drobne

    rzeczki, mae, niepozorneskadaj si na jedn wielk rzecz.

  • 30

    PAN MODYKsidz sobie, jako chcesz, przecz. -Szczcie kady ma przed nosem,a jak ma, to trzeba bra -trzeba i za serdecznym gosemi nic pozwoli si kpa.

    KSIDZNo, mj panie,

    nie kademu jednakie woanie.A jak kto rk signie po co, a nie dostanie?

    SCENA 14.RADCZYNI, MARYNA.

    RADCZYNI

    A panny ju bez pamici,widz, hulaj.

    MARYNA

    Do smaku.

    Jak mnie Czepiec chwyci wp,jak zawin i oblecia w kko,tom w oczach zobaczya gwiazdy,jakby jakie napowietrzne jazdy,krcce si zawrotem k.

    RADCZYNI

    Pot oblewa cae czko;moesz si zazibi wnet.

  • 31

    MARYNA

    A tak - teraz to sobie myl:co insze zoto, a co insze mied.

    RADCZYNI

    Nie ple, spocznij, cicho sied.

    MARYNA

    A myl moja het, het, het...

    SCENA 15.MARYNA, POETA.

    POETA

    Elektryczno z oczu bije.

    MARYNA

    Zgrzaam si przy tacowaniu.

    POETA

    Pani marzy o kochaniu -

    co tam pani serce czyje.

    MARYNA

    Moe paskie serce zatem - - ?

    POETA

    Umie pani strzela batem - - ?

  • 32

    MARYNA

    Jak to, co to - tak przez kogo ?

    POETA

    Tak w powietrze, a szeroko.

    MARYNA

    Co tam panu serce czyje;

    a umie pan kopn nog - - ?

    POETA

    Tak przez kogo - ?

    MARYNA

    Nie tak srogo -

    tak w powietrze, a wysoko.

    POETA

    Na co, po co?

    MARYNA

    Dla niczego.

    POETA

    To nic zego.

    MARYNA

    I nic z tego.

  • 33

    POETA

    To zagadka?

    MARYNA

    Sfinks.

    POETA

    Meduza.

    MARYNA

    Moe z tego pan odgadnienowoczesny styl harbuza;

    tak jak ja odgadam snadnie:prno na wysokiej skale,w swojej wasnej pic chwale.

    POETA

    Zeus i Pan Bg mieszka w niebie,

    przedsi obaj s u siebie.Psyche to najczulej pieci. -O tym, gdzie kto pi wysoko,pani wie co z guchych wieci;nie dosigo jeszcze oko.

    MARYNA

    Rozumiem co z wielk bied,nie dosigo jeszcze oko,nie zawlokam si na turnie;tak tam dumnie, szumnie, chmurnie.

    Baamuctwa w wielkim stylu,

  • 34

    ktre ju przeyo tylu,rni wiksi, mniejsi, niscy;wszystko bardzo wyjtkowe,bardzo dziwne, bardzo nowe,

    tylko e tak robi wszyscy.

    POETA

    Sucham, co to za wymowa - ?

    MARYNA

    Sowa, sowa, sowa, sowa.

    POETA

    To uczucia tak si garn;szkoda, eby szy na marno.

    MARYNA

    Ale gdzie ta, ale gdzie ta.

    Pan myli, e ja zajta?

    POETA

    Widz, e pani pamita,jaka komu etykieta

    przylepiona i przypita.

    MARYNA

    Szkoda, eby szy na marnote uczucia, co si garn:pan poeta, pan poeta.

  • 35

    POETA

    Ot to, to etykieta.

    SCENA 16.ZOSIA, HANECZKA.

    ZOSIA

    Chciaabym kocha, ale bardzo,ale tak bardzo, bardzo, mocno.

    HANECZKA

    To ta muzyka gra tak skoczno

    i pewno serce tobie skacze.

    Jeszcze si dosy, do napacze,nim go kochanie uagodzi.Pociesz si, serce, pociesz, mia,jeszcze niejedna za, mogia,od tej mioci ciebie grodzi.

    ZOSIA

    e to tak losy szczciem gardz,e tak nie sypi szczciem w oczy,tylko tak zaraz byski gasn,ledwo si w oczach wit roztoczy?

    HANECZKA

    Musisz przej wprzdy cierpie koo;przej musisz wprzdy ndz, bole,

  • 36

    a potem kiedy bdzie wesoo,jak ci bl serce do nakole.

    ZOSIA

    Ja, gdybym bya losw pani,na przykad tak, wiesz: Fortun,tobym odara zote runo,eby da wszystko ludziom tanio;eby si tak nie umczali,w takiem gonieniu cikiem, dugiem:kaden, jak wizie, za swym pugiem;eby si syto nakochali,eby si wszystko im krcio:jakby si zote nitki wio.

    HANECZKA

    A tu s takie Parki stare,co noycami tn przdziwo...

    ZOSIA

    A chyba to za jak karMio jest tak nieszczliw.Za czyj win, czyj karrwa chc przdziwo Parki stare...?Ach, tak bym chciaa kocha bardzo

    HANECZKA

    Musisz si wprzdy do naszlocha,napaka, zbecze, razy wiele,

  • 37

    ae postawi ci w kociele,a potem sobie moesz kocha.

    ZOSIA

    Ach, tym uczucia moje gardz -nie to, nie jeszcze miaam w myli:chciaabym, eby si kto zjawi,kto by mi nagle si spodoba,ebym si jemu te udaai bymy rwno na to przyli.Widzisz, takiego bym kochaa,i to tak bardzo, bardzo, bardzo.

    HANECZKA

    Ach, tym uczucia moje gardz;przecie trza wprzdy wyprbowa,trza co przecierpie, co przebole,eby mc mio uszanowa.

    ZOSIA

    Ju ja tam swoje bd wole.

    SCENA 17.PAN MODY, YD

    PAN MODYPrzyszed Mosiek na wesele...

  • 38

    YDNu, ja tu przyszed niemiele.

    PAN MODYNo, jestemy przyjaciele.

    YDNo, tylko e my jestemytacy przyjaciele, co si nie lubi.

    PAN MODYA tak, jak s tacy, co skubi,to i s tacy, co si bocz.

    YDNiech si bocz, a jak oni potrzebuj,to ich u mnie jest bardzo wiele.

    PAN MODYW zastawie.

    YDNo, to tak, jak w kieszeni; -

    pan dzisiaj w kolorach si mieni;pan to przecie jutro zruci ? ?

    PAN MODYNarodowy chopski strj.

  • 39

    YDNo, pan si narodowo baamuci,panu wolno - a to adny krj -to ju byo.

    PAN MODYNo, to jeszcze wrci.

    YDJak bdzie kady patrze przed nos swj,moe co z tego bdzie na inkszy raz.

    PAN MODYOto wanie teraz taki czas.

    YDNo, ja to gram na skrzypce, a pan na bas.

    PAN MODYPrzyszed Mosiek na wesele, to mu basuj.

    YDNo, ju ja wiem od mojej crki,e pan mody muzyk czuje.

    PAN MODYPragnem widzie pann Rachel.

  • 40

    YDOna przyjdzie sama tu;

    mwia, e zamiast snuwoli widok panw i wesele -

    wyksztacona.

    PAN MODYNawet wierz.

    YDMwi, e j muzyka bierze,za m jej nie bior jeszcze;moe j przy poczcie umieszcze;moja crka, to kobita,

    a jest panna modern, cakiemjak gwiazda.

    PAN MODYWic satelita?

    YDJakie tylko ksiki s, to czyta,a i ciasto gniecie wakiem,bya w Wiedniu na operze,w domu sama sobie pierze -

    no, zna cay Przybyszewski,a wosy nosi w pkole,jak woscy w obrazach anieliala...

  • 41

    PAN MODYA la Botticelli.

    YDeby pan by przecie kiedychcia z ni gada - ?

    PAN MODYChciaem, chciaem.Raz byem, to nie zastaem.

    YDOna lubi te poety;

    ona nawet chopy lubi;ona chopom kredyt daje,to mi si a serce kraje,bo to rzecz dranica wielcei nieraz jestem w rozterce:

    tu interes - a tu serce. -?

    Po co si pan z chopk eni?S panny inteligentne.

    PAN MODYOne mnie si wydaj przecitne.Kocham te z Botticellego,

    lecz nie chc zapycha niemikadej pidzi naszej ziemi.

  • 42

    SCENA 18.PAN MODY, YD, RACHEL

    RACHEL

    Ach, bon soir.

    YDMoja crka.

    RACHEL

    Jedna mnie tu zwioda chmurka,jedna mga, opary nocy;ta chaupa rozwiecona,z daleka, jak arka w powodzi

    boto naokoo, potopy,hukaj pijane chopy;ta chaupa rozwiecona,grajca muzyk w noc ciemn,wydaa mi si arcyprzyjem,jako arka, na ksztat czarw odzi,i przyszam - - tate pozwoli...?

    YDNo, niech sobie Rachel poswywoli.

    No, pan si mn ydem brzydzi,a j to pan musi uszanowa;ona si ojca nie wstydzi.

  • 43

    PAN MODYPrzysza pani z nami potacowa;jeli pani szuka parki,przygarniemy j w noc ciemn.Tam s tace - tam s grajki,a tu zastaw gospodarski.

    SCENA 19.PAN MODY, RACHEL

    RACHEL

    Ensemble jak z feerii, z bajki,

    ach, ta chata rozpiewana,jakby w niej sowiki dwicz,i te stroje ukpane tcz,

    PAN MODYMa pani suszno, my brzcznajwicej wokoo wiec;gdzie byska, musz si zbiec.

    RACHEL

    Zlatuj si w dobrej wierze,na olep, serdecznie, szczerze;nie domylaj si wcale;e ich tam czeka ogarek,co im bdzie skrzyda piec.

  • 44

    PAN MODYNa skrzydach pani tu przysza - ?

    RACHEL

    Na skrzydach myl moja zwisa;szam, przez boto po kolana,od karczmy a tu do dworu ; -ach, ta chata rozpiewana,ta roztaczona gromada,zobaczy pan, prosz pana,e si do poezji nada,jak pan troch zmieni, doda.

    PAN MODYTak to czuj, tak to sysz:i ten spokj, i t cisz,sady, strzechy, ki, gaje,orki, niwa, soty, maje.yem dotd w takiej cieni,pord murw szarej pleni:wszystko byo szare, stare,a tu naraz wszystko mode,znalazem yw urod,wic wdecham to ycie mode;teraz patrz si i patrzw ten lud krasy, kolorowy,

    taki rzeki, taki zdrowy -choby szorstki, cho surowy.Wszystko dawne coraz bladsze,

    ja to czuj, ja to sysz,

  • 45

    kiedy wszystko to napisz;teraz tak w powietrzu wiszw tej urodzie, w tym weselu;

    lec, jak mnie konie nios -od miesica chodz boso,od razu si czuj zdrowo,chadzam boso, z go gow;pod spd wicej nic nie wdziewam,od razu si lepiej miewam.

    SCENA 20.

    PAN MODY, RACHIEL, POETA.

    POETA

    Panna moda jakie swkoma do ciebie.

    PAN MODYRzucam dam,musz suy mojej pani.

    RACHEL

    Moe sweczko z wymwk,bo co na mnie kiwa gwk.

    POETA

    Takie tam drobnostki same.

  • 46

    SCENA 21.RACHEL, POETA

    RACHEL

    A pan mi zostawia siebie.

    POETA

    Pani mnie interesuje.

    RACHEL

    Ja si patrz i miarkuj.

    POETA

    Tak od pierwszego spojrzenia?

    RACHEL

    Ach, myli pan, tak z niechcenia?

    POETA

    Trzask gromu.

    RACHEL

    Spudowa mona.

    POETA

    Ot, panienko wielmona:mio, Amor, strzaa zota.

    RACHEL

    Amor, Amor, bg, boyszcze,

  • 47

    rzuca si na pastw olepi woa:i zapal, i zniszcz.

    POETA

    Bellerofon leci oklep.

    Pani poezj przesika;ledwo swek par brzkaMuza pani - a ju byski - ?

    RACHEL

    Pan sdzi, e koniec bliski;e mnie porwie Amor-boek?

    POETA

    Oto od stp gowy do nek:Galatea!

    RACHEL

    Co, ja nimfa ?

    To samo mi wanie powtarzapewien koncypient jurysta.

    POETA

    Wic go pani zaniedbuje,e to czowiek pracy - ?

    RACHEL

    Limfa:

    to jest taki, jak si zdarza

  • 48

    zbyt czsto, co tylko powtarza,co kto drugi gdzie umieciw poezji albo w powieci;nie indywidualista.

    POETA

    Pani da z pierwszej rki - ?

    RACHEL

    Jak od kwiatw, od jaboni,od chmur, soca, abek, gadu,jak od kwitncego sadu; -caa ta poezja, co goniw powietrzu, ktr wichr miata,ktra co dnia wiea wzlata,z wszystkiego fosforyzuje - -

    pan to pisze, ja to czuj,wic...

    POETA

    I czeg pani yczy?

    RACHEL

    Miodu, rozkoszy, sodyczymioci, roznamitnieniai szczcia.

    POETA

    A mio wolna?...

  • 49

    RACHEL

    Ach, marzyam o tym zawsze!

    POETA

    A gdyby tak szczcie askawszepoalio si jej biedy?

    RACHEL

    Przestaabym marzy wtedy.

    SCENA 22.

    RADCZYNI, PAN MODY.

    PAN MODYJak si eni, to si eni!

    RADCZYNI

    Komu dzwoni lat poudnie,niech si spieszy uy wczasu.

    PAN MODYTak si pi chce przy rdeku;oeni si w tym pragnieniu,to tak jakby w uniesieniu...

    RADCZYNI

    W rwne nogi wskoczy w studni.

  • 50

    PAN MODYNie uton, nie uton!

    RADCZYNI

    Topi si, kto bierze on.

    PAN MODYNiech si stopi, niech si spali,byle adnie grajcy grali,byle grali na wesele.

    Jak si tak muzyka miele,jak na arnach, hula, dzwoczy,niech se huka, stuka, puka,

    plsa, bije, przybasuje,piska skrzypiec strun cienk,tak podskocznie, tak mileko;niech si miele jak myn wodnyw noc miesiczn, w czas pogodny;szumiejca, niech si snuje,a niech w dwikach si nie koczy,choby usn w tacowaniuprzy mieleniu, przy hukaniu,

    w zapomnieniu, w koysaniu;wiaty czarw - czar za wiatem! -jestem wtedy wszystkim bratem

    i wszystko jest moim swatem

    w tym weselu, w tej radoci:Bg mi goci pozazdroci.Granie mie, spanie mie,ycie byo zbyt zawie,

  • 51

    mio snami uciec z ycia,sen, muzyka, granie, bajka -

    zakupibym sobie grajka -spa, bo ycie zbyt zawie,trza by mie ogromn si,si jak tytaniczn,eby by czym na tej wadze,gdzie si wszystko niaczy w bladze ?to ju tak po uszy siga,Los: fatyga, czas: mitrga.Spa, muzyka, granie, bajka,zakupibym sobie grajka,to mi si do duszy nada...

    RADCZYNI

    Ach, pan gada, gada, gada.

    SCENA 23.

    PAN MODY, POETA.

    PAN MODYJake ci tu na weselu?

    POETA

    Zdaje mi si, em pan mody,

    PAN MODYA mnie si widzi, e patrz

  • 52

    na pikno i szczcie cudze,e nie moje to, co moje.

    POETA

    To s takie niepokoje ?a co mnie tam szczcie mojeczy nie moje, a bierz licho!

    PAN MODYTylko cicho, tylko cicho,

    bo jak najdziesz twoje,

    to tak jakby nalaz nut.

    POETA

    Wiersze?

    PAN MODYWraenia, wraenia najszczersze,piewnik serdeczny, kantyczki,cao w ksice, komplet serca,i te wszystkie spotkania najpierwsze,

    i te wszystkie rozmowy u pola,

    i w ogrdku, i we dworze,

    w sieni, na przysionku, w komorze,

    a do lubu, ae do kobierca:komplet serca.

    POETA

    To ciekawe,

    e, co my rozumiemy przez proz,

  • 53

    przetapia si na dwik, rymyi e potem z tego id dymypo caej literaturze.

    PAN MODYZupenie tak, jak w naturze:kwiat w swoim zapachu si lotnii przychodz rni markotnite same wcha re.

    POETA

    A gdyby tak ustroi si w reI wej na ogromny stosdrzewa,

    i pokaza: jak piewaczowiek, co w rach na czoleumiera - - ?

    PAN MODYTrzeba by lutni Homera!

    POETA

    A Los, a Atmosfera,

    a ogie, a pomieni gra,a czarna obokw chmura;co by si ze stosu wzbia?!!

    PAN MODYmier !?

  • 54

    POETA

    A to byaby Sia!.

    SCENA 24.

    POETA, GOSPODARZ.

    POETA

    Taki mi si snuje dramatgrony, szumny, posuwistyjak polonez; gdzie z kazamatjk i zgrzyt, i wichrw wisty.-Marz przy tym wichrw graniu - -o jakim wielkim kochaniu.Bohater w zbrojej, skalisty,

    kto, jakoby zom granitu,rycerz z czoa, kto ze szczytuw grze uczucia, chop qui amat,przy tym historia wesoa,a ogromnie przez to smutna.

    GOSPODARZ

    To tak w kadym z nas co woa:jaka historia wesoa,a ogromnie przez to smutna.

    POETA

    A wszystko bajka wierutna.

    Wyranie si w oczy wciska,zbroj wieci, zbroj yska

  • 55

    posta dawna, coraz bliska,dawny rycerz w penej zbroi,co niczego si nie lka,chyba widma zbrodni swojej,

    a serce mu z bolw pka,a on, z takim sercem w zbroi,

    zaklty, u rda stoii do mtw studni patrzy,i przeglda si we studni.A gdy wody czerpnie rk,to mu woda si zabrudni.A pragnienie zdroju mk,wic mtw czerpa ze studni;u rda, jakby zaklty:taki jaki polski wity.

    GOSPODARZ

    Dramatyczne, bardzo piknie -u nas wszystko dramatyczne,

    w wielkiej skali, niebotyczne -

    a jak taki heros jknie,to po caej Polsce jczy,to po wszystkich borach szumi,

    to po wszystkich grach brzczy,ale kto tam to zrozumi.

    POETA

    Dramatyczny, rycerz bdny,ale pan, pan pierwszorzdny:w zamczysku sam, osmtniay,

  • 56

    a zamek opustoszay,i ten lud nasz, taki prosty,

    u stp zamku, u stp dworu,

    i ten pan, peen poloru,i ten lud prosty, rubaszny,

    i ten hart rycerski, miay,i gniew boski gromki, straszny.

    GOSPODARZ

    Tak si w kadym z nas co burzy,na tak si burz zbiera,tak w nas ciska piorunami,

    dziwnymi wre postaciami:

    dawnym strojem, dawnym krojem,

    a ze sercem zawsze swojem;

    to dawno tak z nami walczy.Coraz pami si zaciera - - -tak si w kadym z nas co zbiera.

    POETA

    Duch si w kadym poniewiera,e czasami dech zapiera;tak by gdzie het gnao, gnao,tak by si nam serce miaodo ogromnych, wielkich rzeczy,

    a tu pospolito skrzeczy,a tu pospolito toczy,wazi w usta, uszy, oczy;duch si w kadym poniewierai chciaby si wydrze, skoczy,

  • 57

    rce po pas w krwi ubroczy,rami rozpostrze szeroko,wielkie skrzyda porozwija,lecie, a nie da si mija;a tu pospolito niskawazi w usta, ucho, oko; - -daleko, co byo z bliska ?serce zaryte gboko,gdzie pod czwart gbn skib,e swego serca nie dosta.

    GOSPODARZ

    Tak si orze, tak si zwalarok w rok, w kadym pokoleniu;raz w raz dusza si odsania,raz w raz wielko si wyaniai raz w raz gry si w cieniu.Raz w raz wstaje wielka posta,e ino jej skrzyde dosta,rok w rok w kadym pokoleniu,i raz w raz przepada, ganie,jakby czas jej przepa wanie.-Kaden ogie swj zapala,kaden swoj wito wici...

    POETA

    My jestemy jak przeklci,e nas mara, dziwo nci,wytwr tsknej wyobraniserce bierze, zmysy drani;

  • 58

    e nam oczy zaszy mgami;piecimy si jeno snami,a to, co tu nas otacza,

    zdolno nasza przeinacza:w oczach naszych chop urastado potgi krla Piasta!

    GOSPODARZ

    A bo chop i ma co z Piasta,co z tych krlw Piastw - wiele!- Ju lat dziesi pord siedz,ssiadujemy o miedz.Kiedy sieje, orze, miele,

    taka godno, takie wzicie;co czyni, to czyni wicie,godno, rozwaga, pojcie.A jak modli si w kociele,taka godno, to przejcie;bardzo wiele, wiele z Piasta;

    chop potg jest i basta.

    SCENA 25.

    POETA, GOSPODARZ, CZEPIEC, OJCIEC.

    CZEPIEC

    Szcz wam Boe!

    OJCIEC

    Pochwalony.

  • 59

    GOSPODARZ

    Pochwalony, ojcze, kumie -

    tyle goci od Krakowa!

    OJCIEC

    A bo lo nich to rzecz nowa,

    co jest lo nos rzecz star,inszom sie ta rzondzom wiar,przypatrujom sie jak czarom.

    GOSPODARZ

    A to dla nich nowe rzeczy,

    to ich z ospaoci leczy.

    CZEPIEC

    Pan brat - z miasta - do nas znowu.

    Jak si panu na wsi widzi?

    POETA

    Jak u siebie za pazuch.

    CZEPIEC

    Tu ta adniej, tam to brzydzij;z miastowymi to dzi krucho;ino na wsi jesce dusa,

    co si z fantazyj rusa.

    GOSPODARZ

    Gdyby wam tak...

  • 60

    CZEPIEC

    Nie powtrzy; -jakby kiedy co do czego,

    mymy - wi sie, nie od tego; -ino kto by nos chcio uy -kosy wissom nad boiskiem.

    OJCIEC

    Tocie zawdy mocny pyskiem.

    CZEPIEC

    Ino sie napatrzcie pici,niech no ino kaj-gdzie wisn,to sycha, jak w ziobrach chrzci.

    GOSPODARZ

    Jak z tym ydem...!

    CZEPIEC

    Tego yda,byo, jak go hukne w pysk -juzem mylo, e sie stocy,on sie tylko krwiom zamrocy,a nie upod, bo by cisk.A to byo przy wyborze,w sali w tym sokolskim dworze: -

    po co sie bestyjo dara,a to tak z caygo gara; -byo, jak go hukne w pysk,myloem juz, e sie stocy,

  • 61

    on sie ino krwiom zamrocy,a nie upod, bo by cisk.

    GOSPODARZ

    Tocie Ptaka wybierali?

    CZEPIEC

    A kiedy ptak, niechta leci.

    POETA

    Macie ta skrzydlate ptaki?

    CZEPIEC

    Ptok ptakowi nie jednaki,

    czek czekowi nie dorwna,dusa dusy zajrzy w oczy,

    nie polezie orze w gwna -pon jest taki, a ja taki;

    jakby przyszo co do czego,wisz pon, to my tu gotowi,

    my som swoi, my som zdrowi.

    POETA

    Pokocie si byle komu,poszukajcie krla Piasta.

    CZEPIEC

    Pon mi razy dwa nie powi,

    bo jo orze grunt i basta.

  • 62

    Znom, co kruk, a co pdraki,bo jo orze grunt i basta.

    GOSPODARZ

    Brat mj wiele podruje...

    CZEPIEC

    Szkoda, e pon nie lubuje,u nas wschodzi pikne yto,pon pszenice odlazuje;

    pojonby sie pon z kobit,swoja rola, swoja wola,

    swoje trocha, dobre i to.

    POETA

    Mnie to tak co gna po wiecie.

    CZEPIEC

    Kaj ta znw...

    OJCIEC

    Nie rozumiecie;

    panu trza powietrza duo.

    POETA

    Jestem sobie pan, urawiec;zlatam, jak sie ma na lato;

    buduj se gniazdo z r,ciuam som z waszych strzech,przysiadam na kalenice,

  • 63

    rozpatruj okolice:daleko czy blisko burz ? -

    Ronie wtedy wszystko u mnie,jak na prchnie, jak na trumnie;

    peno wszelakiego ziela,ktre soca ar a spopiela -przy tym ta ogromna skala:

    jak w cmentarzu Ruisdala.

    A jak mnie kto w serce rani,

    ostrz si tpy w biodrze zomi,tego ani leczy, aniustrzec si i zay hartu;czowiek si na bl akomi,e bl swj, e to s swoi - - -ucieka wtedy za morze.

    Jak tak sercem co zatarga,

    to ostanie w sercu skarga;

    chce mie wtedy szumne oefal, gdzie szuka snu w gbinie,snu w topieli, gna w przestworze!Taki grot si ze mn wczy;myl, e ten bl jest si.

    CZEPIEC

    We pan sobie on z prosta:duza sccia, mae kosta.

    GOSPODARZ

    Cie, cie, cie, panie starosta!

    Wy bycie ino swatali!

  • 64

    CZEPIEC

    Jo chce, by sie ludzie brali,

    zeby sie jako garnli,zeby sie tak w kupe wzili,toby sie przecie nie dali.

    GOSPODARZ

    A to sie wam chwali, chwali...

    OJCIEC

    Czeg wy tak prosto z mostana panacie nastawali - ?Pon pedzieli, e urawiec.

    POETA

    Ptak powrotny.

    CZEPIEC

    Pon latawiec!

    SCENA 26.

    OJCIEC, DZIAD.

    DZIAD

    Patrzcie, kumie, patrzcie, kumie,

    jak sie wam to przydarzyo.

  • 65

    OJCIEC

    Pan Bg daje, Pan Bg bierze;

    ani mi sie o tym nio.

    DZIAD

    Piekne pany, szumne pany,

    i c wy na to mwicie,e to niby rne stany - ?

    OJCIEC

    Co tam po kim szuka stanu.Ot, spodobaa si panu.Jednakowo wszyscy ludzie.

    Ot, pany si nudz sami,to sie pieknie bawiom z nami.

    DZIAD

    Bawiom, bawiom, moiciewy,a to byy dawniej gniewy!Nawet bya krew, rzezacei splamia krew sukmany.

    OJCIEC

    Byli ta tacy pohace.Jo nic nie wiem, jestem czysty.

    To tam pewnie swoje robi

    Czart i ogie wiekuisty.Nie wd nas na pokuszenie,Panie Jezusie najsodszy...Wycie znali.

  • 66

    DZIAD

    Bye modszy,a ja bywa blisko, bywa,widziaem, patrzay oczy,jak topnia nieg i krew spukiwa,a potem Widziado kroczy,wielk czarn chust wiejei mier sieje...

    OJCIEC

    Strasno podobno cholera...

    DZIAD

    Tylo sta luda zabiera. -

    Padali, jak bki raone,byle ka, pod pot, na gnoju.

    OJCIEC

    Wieczyste odpocznienie...

    DZIAD

    Ha krelicie krzy daremno!Na czoach, jakby znaczone,plamy czarne i plamy czerwone.

    Dopust Boski - i rze dopust.Odbywao si w czas zapust.

    OJCIEC

    Ot wy, dziadu, jakby kruk,

    wczycie si przy weselu.

  • 67

    DZIAD

    Hej hej, stary przyjacielu,

    bdzie pan twj wnuk.

    SCENA 27.

    DZIAD, YD.

    DZIAD

    Tu tacuj, tam hulaj...

    YDW karczmie trza podmiata izb,krcicie si tu po weselu.

    DZIAD

    Lepiej si im taczy w bocie,tu wcale nie zamiataj -akurat yd o nich dbo.

    YDCo godocie, co godocie,

    crka wam robot do,nie krcie si tu, tam suba.

    DZIAD

    Mosiek ta tyz tu nie druba.

    YDJa tom tu po interesie.

  • 68

    DZIAD

    Cign do swojego szynkwasu.

    YDZ weselem tyle haasu,e wszystko si gniecie tu.

    DZIAD

    On z miasta pan, ona chopka,z miasta het poprzyjezdzali,

    z chopami si przywitalijak si patrzy.

    YDTaka szopka,

    bo to nie kosztuje nic

    potacowa sobie raz:jeden Sas, a drugi w las.

    SCENA 28.

    YD, KSIDZ.

    KSIDZAno, panie arendarzu,

    jutro!

    YDTermin, ja to wim.

  • 69

    KSIDZA Mosiek jest akuratny,

    to dlatego trzymam z nim.

    YDCo do czego yd jest nieprzydatny,to do takich rzeczy z groszem

    zawsze si przyda.

    KSIDZPo chopach jednaka bieda;nic nie sprzedam z pustym koszem.

    YDBier, pac.

    KSIDZDaj, bier.

    YDMoje, twoje.

    KSIDZTwoje, moje.

    Chopsk bied nie obstoj.

    YDPatrz dobrodzij, co si dzieje,przy stoach si chopy bij!Czepiec Maka gruchno w eb.

  • 70

    KSIDZMaciek ta ma mocn gowe.

    YDMoe mu i nic nie zrobi,moe rozbi na poowe.

    KSIDZA niech si ta chopy bij.To Mosiek w nich wdk leje,yd, chop, wdka, stare dzieje.

    YDA sprzedaj, bo mam sklep; -Czepiec jutro ma mnie paci,to dzi wkoo bije w pysk.

    KSIDZNa chopach si chcesz bogaci,drzesz podwjny zysk.

    YDChce dobrodzij na nich straci,karczm oddam.

    KSIDZJeszcze czas.

    YDCzas to pienidz.

  • 71

    KSIDZDug rzecz wita:jutro termin.

    YDyd pamita.

    KSIDZPomw z Czepcem.

    YDChamy pij.Kto by zadar z t bestyj?

    SCENA 29.

    YD, KSIDZ, CZEPIEC.

    CZEPIEC

    O mnie mowa ? jestem ci jo.

    KSIDZPanie Czepiec, znw co byo!

    CZEPIEC

    Obmy sie juz, nic nie bedzie,szyko przedzie, wylicy-sie.

  • 72

    KSIDZA wam to cosi patrzy-sie

    za te bitki, zwady, ktnie.

    CZEPIEC

    Zawzity jestem okrutnie,po co mi sie pies sprzeciwio.

    YDPanie Czepiec, wycie winni,wycie zapaci powinniza mj konicz.

    CZEPIEC

    Ty psie cirwo,konic twj? esz! Z nas si ywi,ssaj nasz krew - grosz udz,nasze szyko wistwem brudz.

    KSIDZPanie Czepiec, macie dug.

    CZEPIEC

    Nawet konic nie by wart;te trzy kopki rai czart;nie dam nic.

    KSIDZ(do yda)Pozwijcie sdem.

  • 73

    CZEPIEC

    (do Ksidza)Ciewy, ciewy, z kiepskim rzdem!To to z waszej aski inoMosiek w karczmie sie rozpiro.

    KSIDZA bo wy nie chcecie paci.

    CZEPIEC

    Bo drzecie skre a mio.

    YDPrawda jest, za duy czynsz!Spuci z czynszu ksidz dobrodzij.

    CZEPIEC

    (wskazujc yda)A, bo trzeba drzy takiego.

    KSIDZJaka taksa suszna, musz.

    YD(wskazujc Czepca)Nie dam ksidzu, a zapaciswj dug.

  • 74

    KSIDZ(do Czepca)

    Pacie dug !!

    CZEPIEC

    Cy kaci? !

    To kt moich groszy zodzij,czy yd jucha, cy dobrodzij!?

    KSIDZWdka -

    YDWe, skd chcesz!

    CZEPIEC

    Psie dusze!!

    Niech jegomo si nie gniewa,ale takim w gorcoci,ebym, psiakrew, potuk kocinawet rodzonemu bratu.

    SCENA 30.

    PAN MODY, GOSPODARZ

    PAN MODYJak si kc, jak si aj!

  • 75

    GOSPODARZ

    Ha! temperamenta graj!Temperament gra, zwycia;tylko im przystawi ora,zapalni jak sucha soma;tylko im zabysn noem,a zapomn o imieniu Boem -taki rok czterdziesty szsty -

    przecie to chop polski take.

    PAN MODYA jake to okropne, jake...

    GOSPODARZ

    Do dzi chwal sobie te zapusty.

    PAN MODYZnam to tylko z opowiada,ale strzeg si tych bada,bo mi truj myl o polskiej wsi:to byli jacy psi,co wody oddechem zatruli,

    a krew im przyrosa do koszuli.Patrz si na chopw dzi...

    GOSPODARZ

    To, co byo, moe przyj -

  • 76

    PAN MODYMymy wszystko zapomnieli;mego dziadka pi rnli...Mymy wszystko zapomnieli.

    GOSPODARZ

    Mego ojca gdzie zadgali,gdzie zatukli, spopychali;kijakami, motykami

    krwawicego przez ld gnali...Mymy wszystko zapomnieli.

    PAN MODYJak si to zmieniaj ludzie,jak si wszystko dziwnie plecie;mymy wszystko zapomnieli:o tych mkach, ndzach, brudzie;stroimy sie w pawie pira.

    GOSPODARZ

    At, odmienia nas natura;

    wiara, co jest jeszcze w ludzie,

    e co z tego przecie bdzie;rok w rok idziem po koldziei szukamy, i patrzymy,

    czy co kiedy z tego bdzie - ?Ot, odmienia nas natura:

    wicher, co nad anem wionie;drenie, gdzie a w ziemi onie; -par, ktry si wsika, wdycha,

  • 77

    e si tak w tych zboach tonie;chocia gleba moe licha,nie trza ustpowa z drogi:byy bogi, bd bogi;wiara jeszcze jaka w ludzie.

    PAN MODYJak si wszystko dziwnie plecie...

    GOSPODARZ

    Jak si wszystko plecie dziwno.

    SCENA 31.GOSPODARZ, KSIDZ.

    GOSPODARZ

    Ksidz dobrodziej chce si spieszy,chce odjecha, zaraz konie...

    KSIDZBardzo mile czas tu schodzi;

    tak sie w swoim gruncie brodzi;

    ciekawi ci pastwo modzi.

    GOSPODARZ

    Ciekawe, wszystko ciekawe.

    Strzemiennego!

  • 78

    KSIDZStrzemiennego!

    GOSPODARZ

    Kurdesz !!

    KSIDZCo staropolskiego ? ?

    GOSPODARZ

    Kurdesz nad kurdeszami!!!

    SCENA 32.

    HANECZKA, JASIEK.

    HANECZKA

    A, dzikuj, Jaku.

    JASIEK

    Dobrze?

    HANECZKA

    Dobrze, dobrze - pniej jeszcze.

    JASIEK

    Ja bo si panienk pieszczejak jakim witym obrazkiemjak pisank, malowank.

  • 79

    HANECZKA

    Jeszcze bd taczy z Jakiem.

    SCENA 33.

    KASPER, JASIEK.

    KASPER

    Jasiek, druba, suchaj, bratku,co ci powiem na ostatku,

    Zgadnij, co ? -

    JASIEK

    Nie wiem, co.

    KASPER

    e te panny to nos chcom.

    JASIEK

    Moze jo tak myle som.Kasper, druba, suchaj, bratkuco ci powiem na ostatku;

    Zgadnij, co - ?

    KASPER

    Nie wiem, no?

    JASIEK

    e tak one ino kpiom.

  • 80

    KASPER

    Co ta o to, druhny som,

    jescemy nie lada jacy.

    JASIEK, KASPER

    Albomy to jacy, tacy.

    SCENA 34.

    JASIEK.

    JASIEK

    I

    Zdobyem se pawich pir,nastroiem pawich pir:pawie pira adne,pawie pira kradne:

    postawie se paski dwr!

    II

    Zdobde se paski dwr,wywleke se zoty wr:zoty wr wysypieludziskom przed lipie:nakupie se pawich pir!

  • 81

    SCENA 35.

    PAN MODY, RADCZYNI.

    PAN MODYJaki taki niech se szczeka.

    Czy dziwota, czy dziwota:

    zamiast wody, e chc mleka;e nie goni, kto ucieka;na konkury lat nie trwoni,jak ci, co lat kwarantannczekaj, nim zgarn pann.

    RADCZYNI

    Mego zdania to nie zmienia.

    PAN MODYPunkt widzenia, kt widzenia.O ten kredens, o t szafrozbij si, jak o raf,i najbardziej zakochani; -

    znaem takich, prosz pani,pi lat byli zarczeni -naraz kredens wszystko zmieni.

    RADCZYNI

    Mego zdania to nie zmienia.

  • 82

    SCENA 36.

    POETA, RACHEL

    POETA

    Pani si kiedy zakochaw chopie...

    RACHEL

    Pan moe wywry.Mam do chopcw pocig duy,lecz by musi adny chopiec.Powrt, powrt do natury.

    POETA

    Nie tak trudno tego dociec

    nie trafia si inszy ktry;skary si ju pani ociecna ten literacki ton.

    RACHEL

    Na wszystko dla mnie pozwala;

    nawet sobie mnie zachwala.

    Interesujce, co?Wyzysk, handel, ja i on - ?

    POETA

    Wszystko si w poezji topiu pani, ojciec i chopi.

  • 83

    RACHEL

    Ogromnie duo wierszy czytaam.

    POETA

    Pisaa pani kiedy?

    RACHEL

    Nie chciaam.Gust ten wanie wielki miaam,eby nie pisa - lich form si brzydz;ale za to, kdy spojrz, to widzpoezj yw zaklt,t wit,i tym jestem szczliwa:e wita i dla mnie ywa.

    POETA

    Ze witymi pani przestaje;za pan brat z rami w ogrodzie;za pan brat z obokami,a ku swojej wygodzie

    chce pani za pan brat z poetami.

    RACHEL

    Ach, pan cigle mnie aje -caa ta przyroda tajemnaprzestaa mi by ciemna.POETA

    Cho oko wykol, noc na dworze -to pannie serce dz gorze

  • 84

    i wolaaby gdzie w komorzenie sama...-

    RACHEL

    Przyszam na chwil,gdzie ta chata rozpiewana,przybiegam jak my, jak motyle,co biegn - gdzie zapalonalampa - ale odejd w pokorzedo dom

    i bd sobie wyobraa panaz daleka,

    a jak bd zakochana,przyszl panu list i klucz.

    POETA

    A wcz si, poezjo, wcz,od komory do komory,

    od ogrodu rdo sadu tych picych drzew:wida je tu z okienka;wic, jak pjdzie panienka,a munie jej szal ktry krzew,to jej tsknota i aludzieli si przycitej somie,a z krzaka smutek i cieudzieli si niewiadomiepanience...

  • 85

    RACHEL

    A tak, a tak...

    POETA

    A jak si druba przydarzy,serduszko si drub pocieszyi zgrzeszy.

    RACHEL

    A tak, a tak:

    przez ogrd pjd, przez sad,a pan niech tu w oknie stoi.

    POETA

    Ujrz pani rad,bdzc przez mroczny sad,niby zakochan i bdn,p dziewic, p anioem,pochylon nad chochoem,jakby z obrazu Bern-Donsa -gdy ja bd w cieple sta.

    RACHEL

    No, nie trza si o mnie ba;nie przezibi najgorszy mrz,jeli kto ma zapach r;owin go w som zb,a na wiosn go odwii sam odkwitnie.

  • 86

    POETA

    To szczytnie; -

    ach, pani si troch dsa - ?

    RACHEL

    Patrz pan r na ogrodzieowit w chocho ze somy;przed t paub somianposkar si mej poezji;wyznam, jakich si herezjinasuchaam;jak si jto ksa, grymnie, com przysza zakochana! -Zmwi chocho, ka przydo izb, na wesele, tu -

    moe uwierzycie mu,e prawda, co mwi Rachela.

    POETA

    Pani na imi Rachela ?

    RACHEL

    Czy to posta rzeczy zmienia?

    POETA

    Ach, pani si zarumienia; -ciesz si pani imieniem -spro pani, jakich chcesz, goci -imi pani tak liryczne...

  • 87

    RACHEL

    Prawda, liczne - -a teraz prosz Miociwysucha.-Chc poetycznocidla was i chc j rozdmucha;zaprocie tu na Weselewszystkie dziwy, kwiaty, krzewy,

    pioruny, brzczenia, piewy...

    POETA

    I chochoa!

    RACHEL

    Ju pan wierzy?!Ju to pana zajo:soma, zwida ra, noc,ta nadprzyrodzona Moc.

    POETA

    Moe by weselna fetana wielk skal!

    RACHEL

    A! teraz pana pochwal.Adie - ta jedyna chwilka -

    pan mnie zaj, pan teraz poeta.

  • 88

    POETA

    Otula si panna w szal -wic ju adie?!

    RACHEL

    Nie dorosam do wielkich skal;bawi sipour passer le temps tylko.

    SCENA 37.

    POETA, PANNA MODA.

    POETA

    Panno moda, myl sobie,e co zechcesz, to si stanie:mio ponie z lic.

    PANNA MODAJako, jo nie umiem nic;

    niby na moje zawoanie?

    POETA

    Na prob i rozkaz twj:e to dzisiaj panna moda,jak jaminy, jak jagoda...

    PANNA MODAI o cz si to rozchodzi,

  • 89

    e pon tylo si spodziwopo mnie?

    POETA

    Ty dzisiaj jeste szczliw,panno moda - zapro gocitych, ktrym gdzie ze wcirnocidopiekaj - ktrym le -ktrych bieda, Pieko drczy,ktrych duch si strachem mczy,a do wyzwolestwa si rwie.

    PANNA MODAI po c te z Pieka duchy?

    POETA

    Niechaj przyjd na podsuchy,na Wesele, gdzie muzyka...

    PANNA MODAA to mi pon zabi wika;kaz si tylo luda zmieci?

    POETA

    Muzyka ich chwil popieci;duch taki chwil przystanie,a potem, jako dym, znika.

    PANNA MODAPon cosi trzy po trzy baj;

  • 90

    moe si inksi poznaj,o co chodzi - ot, mj m.

    SCENA 38.

    POETA, PANNA MODA, PAN MODY.

    POETA

    Ach! pan mody! - ty pan mody!Suchaj, przecie ty poetai ty dzisiaj sprawiasz Gody!

    PAN MODYJa szczliwy, do gospodysprosibym tu cay wiat:takim rad, takim rad.

    POETA

    Zaproe tego chochoa;tam za oknem skry si w sad.

    PAN MODYCha cha cha - cha cha cha,

    przyjd, chochole,na Wesele,

    zapraszam ci ja, pan mody,wraz na gody

    do gospody!

  • 91

    PANNA MODAJest na tyle je i pi,mozes sobie z nami kpi!

    PAN MODYDla nas samych do za wiele;przyjd, chochole,na Wesele!

    PANNA MODAPrzyjdze, przyjdze, jak mos wole!

    POETA

    Cha cha cha...

    PANNA MODACha, cha, cha!

    Skoro pnoc zacznie bi,do nas tu na izb przyd.

    PAN MODYCha cha cha!

    POETA

    Cha cha cha...

    PANNA MODACy on nos tyz posucha,bo to gucho psiajucha.

  • 92

    PAN MODYSprowad jeszcze, kogo chcesz,ciesz si z nami,ciesz Godami!

    PANNA MODACiesz si, ciesz!

    PAN MODYCha cha cha,

    czy on nas te posucha - ?

    Akt 2

    (wieczniki pogaszone; na stole maa lampka kuchenna).

    SCENA 1.GOSPODYNI, ISIA.

    GOSPODYNI

    Trza rozbira dzieci spa,ju pnocno godzina.

    ISIA

    Mnie si nie chce spa,pokil bedom gra,a tamte dziecka piom,niech se lezom, tak jak som.

  • 93

    GOSPODYNI

    Chod tu zaraz.

    ISIA

    Matusiu,

    jesce ino w kko raz;przyjrze im sie z komina.

    GOSPODYNI

    Nie bedzies kcie jutro wsta;z zka trzeba wygania,a do zka trzeba gna.

    ISIA

    Nie, nie pde, matusiu,

    zaroz bedom cepiny,

    muse widzie cepiny,matusieku, matusiu,ino dzi, ino dzi.

    GOSPODYNI

    Ocy ci sie przymykaj,lipki ci sie mruzom.

    ISIA

    Chciaabym by duzom:jak cepiny przypinaj,jak druhny suzom.

  • 94

    GOSPODYNI

    A przynie tu lampe haw,pozakoysz dziecko,dobrze mi sie spraw,

    to pdzies w kecko.

    SCENA 2.

    GOSPODYNI, ISIA, KLIMINA.

    KLIMINA

    (w drugiej izbie)

    Juz cepiny, juz cepiny,

    podciez tam, podciez juz,

    na mzatki szykie mus.(Obiedwie zawiecaj mae ojwki i z poncymi wieczkami w rkach id ku Weselu,gdzie si odbywaj czepiny. Po ich odejciu chwil Isia sama bawi si rozkrcaniem iprzykrcaniem lampki i patrzy we wiato. Pnoc bije na zegarze w izbie).

    SCENA 3.

    ISIA, CHOCHO.

    CHOCHOI

    Kto mnie woaczego chcia ?zebraem si,w com ta mia:jestem, jestem

    na Wesele,

  • 95

    przyjedzie tu

    goci wiele,eby ino wicher wia.

    II

    Co si w duszy komu gra,co kto w swoich widzi snach:

    czy to grzech,

    czy to miech,czy to kapcan, czy to pan,

    na Wesele przyjdzie w tan.

    ISIA

    Aj, aj, aj ? aj, aj, aj,

    a cz to za mie?!CHOCHOTatusiowi powiadaj,

    e tu goci bdzie mia,jako chcia, jako chcia.

    ISIA

    A ty mi si przepadaj,mieciu jaki, chochole,hu ha, na pole!

    CHOCHOTatusiowi powiadaj...

  • 96

    ISIA

    Hu ha, na pole,gupi mieciu, chochole!

    CHOCHOSzepnij w ucho mamusie...

    ISIA

    Wynocha, paralusie!

    CHOCHOKto mnie woa,czego chcia...

    ISIA

    A, somiany nygusie,wynocha, paralusie!

    CHOCHOUbraem si, w com ta mia,sam twj tatu na mnie wdzia,bo si ba, bo si ba,jak jesienny wicher d,za bym zwid, ry krzak,a tak, tak, a tak, tak,

    skde bym ja sam to wzi...

    ISIA

    Id precz, id precz, na pole,hu ha, hulaj, chochole!

  • 97

    CHOCHOKto mnie woa,czego chcia,

    SCENA 4.

    MARYSIA, WOJTEK.

    MARYSIA

    Odpocznijze haw, Wojtecku,

    bo i jo tacem zmcona.

    WOJTEK

    O moja ty, serce, zona,moja duszo, tak mi smutno

    o ciebie - id ta ku muzyce,hulaj...

    MARYSIA

    Tak se ta znw nie zyce,

    ebym wysto nie mogaprzy tobie.

    WOJTEK

    Nagle mi si zawrcio w gowie,jakby twoje to wesele byo,(nuci)

    ale nie nase, Marysiu,

    ale nie nase...

  • 98

    MARYSIA

    Pod ha, przy dzieciach se sid,popij, zapisz bolenie.

    WOJTEK

    W gowie mi sie zamrocyo,inom ku muzyce wszed,

    i tak mi sie uwidzio,e lazom koo nos cienie...

    MARYSIA

    Czarno figura po cienieze wiata - o, patrzaje sie,widzis, jak po wszykim goni - ?

    WOJTEK

    (nuci)

    Pilnuj, parobku, koni,

    pon ci dziewuche zgoni...

    Przystaw gby, onisiu.

    MARYSIA

    Smcisz czego - ?

    WOJTEK

    Marysiu!

    (Gdy oboje id do alkierza w gbi, Marysia zabiera lampk ze stou. Izba pozostajeciemna - tylko alkierz owietlony i od weselnych drzwi smuga wiata).

  • 99

    SCENA 5.

    MARYSIA, WIDMO.

    WIDMO

    Miaem ci by polubiony,moja lubna ty.

    MARYSIA

    Bywae mj narzeczony,przyrzekae mi.

    WIDMO

    Bya dla mnie soce zote,w moim domku zimno mnie.

    MARYSIA

    Mrz jakisi od wos wionie,

    zimnem ubir dmie.

    WIDMO

    Ogniem, arem lico ponie,za krew w tobie wre.

    MARYSIA

    Miaam ci by polubionai mj lubny ty.

    WIDMO

    Mary, Mary, narzeczona,dugie moje sny.

  • 100

    MARYSIA

    Ka ty mieszkasz, ka ty jest?Jechae do obcych miest,czekaam cie dugo, dugoi nie doczekaam sie.Ka ty jest, kaj ty jest,gdzie ty mieszkasz, gdzie?

    WIDMO

    Goniem do rnych miest,rozhulaniec, pdziwiatr,aem gdziesi w ziemi wpad,gdzie mnie toczy gad.

    MARYSIA

    O mj Boze, Boze mj,

    to juz ciebie tocy gad.

    WIDMO

    Zwabio mnie echo z Tatr,otom jest, otom jest,

    zwabiy mnie gosy z chat,do myli mi przyszed gestprzypomnie si z dawnych lat;domek mj, podobno grb,nie jestem wymagajcy,przeszedem niejedn z prb,ale ebym ja by trup,nie wierz, Mary, bo to kam;ywie Duch, ywie Duch,

  • 101

    wytyem cay such,zwabiy mnie gosy z chat.

    MARYSIA

    Ka twj grb, ka twj grb?

    Pono gdziesi za daleko,

    nie dobiegnie, nie doleci...

    (Ona przesania oczy rk, on za jej, nagy, do odrywa).

    WIDMO

    zy mnie pal, zy mnie piek,licho bierz grb mj,

    otom jest, otom twj;

    czy pamitasz jeszcze dzie;jak nas gruszy cieni cie,tu w tym sadzie, na zieleni,

    rd poednia, rd promieni,przy mnie staa: w doni do - ?

    MARYSIA

    Dawno, dawno, tyle lat.

    WIDMO

    Skoe ku mnie gwk, sko.

    MARYSIA

    Hamy stoli w doni do -szed od ciebie swat.

  • 102

    WIDMO

    Dawno, dawno, tyle lat.

    MARYSIA

    Miaabym tylo wesele,co jak dzi, jak to dzi.

    WIDMO

    Potacujmy raz dokoa,potem za znw mus mnie i

    MARYSIA

    Som tu twoi przyjaciele,

    osta chwile.

    WIDMO

    Raz dokoa,potem to ju mus mnie i:mus mnie woa, mus mnie woa.

    MARYSIA

    Ano dzi nasze wesele;raz dokoa, raz dokoa.

    WIDMO

    Taki smutek idzie z czoa...

    MARYSIA

    Takie zimno wieje z ust...

  • 103

    WIDMO

    Przytul mnie do twoich chust,

    przytul mnie do piersi, rk...

    MARYSIA

    Nie chytaj sie moich wstg,taki wieje trupi cig.

    WIDMO

    Kochaj...!

    MARYSIA

    Precz, nie sigaj lic

    WIDMO

    Nie bro mi si - nic to, nic...

    MARYSIA

    Zimnem dou wieje strj,ty nie mj, ty nie mj!

    WIDMO

    Mus mnie woa, mus mnie woa,raz dokoa...

    MARYSIA

    Stj, ach, stj!

  • 104

    SCENA 6

    MARYSIA, WOJTEK.

    WOJTEK

    Mary - jakoze ty blado - ?

    MARYSIA

    To wiata sie takie kadpo twarzy...

    WOJTEK

    Trzsiesz si caa.

    MARYSIA

    Uchyliam drzwi i stamtd powiaajaka zawieja - to nic -

    WOJTEK

    A to znw czerwono do licprzysza -

    MARYSIA

    Z twojego patrzenia;

    przytul mnie Wojtecku, do siebie,

    wole ciebie, wole ciebie.

    WOJTEK

    (nuci)

    Pjdze, Mary, po niewolina mj jeden zagon roli.

  • 105

    SCENA 7.

    STACZYK, DZIENNIKARZ.

    STACZYK(idc)Kto si za mn wczy wci.

    DZIENNIKARZ

    Kto przede mn cigle stpa.

    STACZYK(ju by usiad)Domek may, chata skpa:Polska, swoi, wasne zy,wasne trwogi, zbrodnie, sny,wasne brudy, podo, kam;znam, zanadto dobrze znam.

    DZIENNIKARZ

    Zacz kto - ?

    STACZYKBazen.

    DZIENNIKARZ

    (poznajc)Wielki m!

    STACZYKWielki, bo w bazeskiej szacie;

  • 106

    wielki, bo wam z oczu zszed,baznw coraz wicej macie,nieomal bazeskie wiece;Salve, bracie!

    DZIENNIKARZ

    Ojcze, Salve!

    Szereg dobrych baznw zrzed,przywdziewamy szar barw;koncept narodowy ganie;gasn coraz te pochodnie,ktre do hajdukw rkuprzywizane arem pon.Skapay, zary si wiece,a e do rk przytroczone,wic jeszcze pal si rce,w t sam zaklte stron. -Trzeba by do suby narodubaznw caego zastpu;pal si hajduki w mce,z wasnego bolu si miej;gasn wiece narodowe,okropne rzeczy si dziej,miechem i szyderstwem bieguobudzi, omieli zdolneserce spodlone, niewolne,

    ktre nasz krew zaprawia.

    STACZYKA wolicie spa - -

  • 107

    DZIENNIKARZ

    To jedno!

    Usypiam dusz m biedni usypiam brata mego;

    wszystko jedno, wszystko jedno,

    tyle zego, co dobrego,okropne rzeczy si dziej.Patrze na przebiegi zdarze -dalekie, dalekie od marze,tak odlege od wszystkiego,co byo wielkie w kraju;e wszystko, co byo, przepado,bezpowrotnie w mroku zblado:to bajki o trzecim Maju!

    Matk do trumny si kado,siostry i rodzin ca;ksidz pokropi i powici,grabarze gruz przywalili;

    epigonw co zostao,na stypie si weseliliwesooci, co przeklina;w pijastwie dusz zabili,a nie mogli zabi serca.Zostao serce, co woa,spakane u bram kocioa,skrwawione u wrt witynii jeszcze w mce okrutnej,w czuej litoci rozrzutnejsamo siebie wini.

  • 108

    STACZYKAsan jako spowied czyni,spowied, widz, cudzych grzechw;Acan si zalewa zami,dusz krwawi, serce krwawi;ale zna z Acana mowy,e jest - tak - przecitnie zdrowy;jutro humor si naprawi. -Gotw mi paka najrzewniej,rozczula si cudzych grzechw,u bliskiego widzie tramy,zbrodnie, brudy, grzechy, plamy

    i za swojego bliskiego

    uczyni publiczn spowied. -A! doprawdy! warte miechw -moe jeszcze rozgrzeszeniewzi kapaskie z cudzych zbrodni - ?

    DZIENNIKARZ

    Wina ojca idzie w syna;

    niegodnych synowie niegodni;

    ten przeklina, w przeklina -

    rd pamita, brat pamita,kto te pozakada ptai e rka, co przeklta,bya swoja. - Rozbrat wiecznyduszy z ciaem, ciaa z dusz;w nim si sabi krusz -miecz do walki obosieczny -

    mymy sabi. - Wielko gniecie,

  • 109

    przeklestwo nosi na grzbiecie:zbrodnie nosi, czarne kiry,

    szat krwaw Dejaniry;Wielko: Zbrodnia; Mao: poda -Jaka nasza dzisiaj Wola?!Czarodziejska do ogrodanasze pola.

    STACZYKzy ze rda!Tyle alw o nieswoje!?A c tobie niepokojetych, co w grobach le?Mylisz - e si trupy odwiestrojem i now odzie -a ty z trupami pod rkbdziesz szed na Uczt-mki jako potrawy u,czym si tylko kiej kto tru;wscza w siebie i pi,czym tylko kto gdzie gni;czy to ma by twoja krew?!

    DZIENNIKARZ

    Moja krew, moja krew -

    czy ja wiem - okrzyk mew,

    gdy goni ponad skay,okrzyk mew osmtniay,aoliwy, straszny,gdy od brzegu odbiegy daleko.

  • 110

    Morze ciche, strop si chmurzy,ale burza i orkan daleko

    Tylko gucho i pustka bezmierna -a tu skrzyda rozchwiane do lotu,nie pragn, nie pragn powrotui wiedz, e tam, gdzie d,wyldu szuka daremno;przeklestwu swojemu wierne,lec - i nie miej usta,a krew do ust pocznie chlustaze znuenia - wtedy padn,z nie poegnane adn,bo mier ulga, ulga zgon.

    STACZYKZapiewae kruczy ton;tobie tylko dzwoni w guszypogrzebowych jkw dzwon?A syszae kiedy, z wieyjak dwiczy i piewa On?

    DZIENNIKARZ

    Zygmunt, Zygmunt...

    STACZYKDzwon krlewski: -

    Siedziaem u krlewskich stp,krlewski za mn dwr:synaczek i kilka cr,

    Woszka - a wielki chr

  • 111

    kleru zawodzi hymny; -a dzwon wschodzi.Patrzali wszyscy w gr,a dzwon wschodzi -zawisn u szczytwi z wyyn si rozdzwoni:gos lecia, polata,koysa si grnie,wysoko, podchmurnie -

    a tum si wielki pokoni.Pojrzaem na krla,a krl si zaponi...Dzwon dzwoni

    DZIENNIKARZ

    A to on nam ttni dzi,jak grzebiemy, kto nam drogi;

    zwouje nas, kac iposucha kocielnych szumw,w wielkim zamcie rozumw,w wielkim modlitew rozjku,On pan, ten dzwon krlewski,

    nie ustajcy w brzku,o pknitym sercu:nasz ton. - Nad przepaci stoji nie znam, gdzie drogi moje.

    STACZYKBy serce moje rozkroi,nic w nim nie najdziesz inszego,

  • 112

    jako te niepokoje:

    sromota, sromota, wstyd,

    palcy wstyd;jakowe Fata nas pdzw przepa -

    DZIENNIKARZ

    Ty Wid!

    STACZYKJa Wstyd!!

    Pieko wiem gorsze ni Dante,pieko ywe.

    DZIENNIKARZ

    yj w Piekle!,

    STACZYKSpoem w przepa!

    DZIENNIKARZ

    Spoeczestwo!Oto tortury najsrosze,miech, bazestwo -to my duchy najubosze.?Spoem to jest malowanka,spoem to duma panka,spoem to jest chopskie w pysk,spoem to papuzia kochanka,prno, nadczowieczestwo _

  • 113

    i przy tym to malestwo:serce pknione, co krwawi.

    STACZYKAsan prawi -

    jako najwalniejsi gbacze,odrol od tych samych pniz moich dni.

    DZIENNIKARZ

    Wolabym ju stokro razypoliczone dni

    ni ten bieg, bieg. pd, gonitwaku przepaci, otchani, zawrotom:Ach, kresu, ach, kresu lotom

    Stacza si sercowa bitwa,opadam coraz na gazy,mrze na ustach modlitwa,

    ach, kresu, ach, kresu lotom! -

    Niechby si raz wszystko spali,zetrze si, na proch si zsypie,jak kolumny, na gruz si rozwali,bymy padli potrucijadami w pogrzebowej stypie;

    niechajby si raz wszystko spali,i te nasze polskie posty

    dusz do polskich witych,i te nasze tczowe mostyczuoci nad pustk rozpitych,malowanki Czstochowskie

  • 114

    w koronach - i wszystkie Wiary! -

    Nieszczcia woam!!

    STACZYKPuszczyku...

    DZIENNIKARZ

    Moe by Nieszczcie nareciedobyo nam z piersi krzyku,krzyku, co by by nasz,z tego pokolenia. -

    Ach, Sumienia, Sumienia!

    Ju byo tych prawd bez likudla nas - Prawdy czy Fraszki -?,

    Stoimy u polskich granic,

    a mamy obecno za nic,od talentw zawise igraszki.

    STACZYKPuszczyku!

    Zgrae si przy zielonym stolikuczy z kobietami w gorczceoptae dusz mdocii w tej momentu palczceolep gnasz we wasne prchno.A gdy na nie wichry dmuchn,rozleci si zgase prchno,zamuruj si otchaniei krzyk, i jk, i woaniezda ci si bazestwem duszy,

  • 115

    ktre nikogo nie skruszy,

    ktre zere siebie samo,a trzewia mu gniciem cuchn. -Znam ja, co jest serce targagwodmi, co si w serce wbiy,biczem wasne smaga ciao,plwa na zbrodnie, ly zej woli,ale witoci nie szarga,bo trza, eby wite byy,ale witoci nie szarga:to boli.

    DZIENNIKARZ

    Tragediante...

    STACZYKCommediante,

    dla ciebie bazeska laska.

    DZIENNIKARZ

    Piastujesz j, piastun stary;znasz tylko: status quo ante;

    bazestwo z tob si zroso.

    STACZYKOto naci twoje wioso:bdzcy w odmtw powodzi,masz tu kaduceus polski,

    m nim wod, m.

  • 116

    DZIENNIKARZ

    Fatum nas w obdy wodzi:u rozstajnych drg zy Duch!Tu moje rozstajne drogi;

    ty mj Duch-zy - demon, Szatan;bazestwem ja z tob zbratan,byem ci dusz poswatan,nim dusza staa si trup; -a teraz mi pachnie grb,

    czuj trd.

    STACZYKNaci; rzd!Masz tu kaduceus polski,

    m nim wod, m.

    DZIENNIKARZ

    Nie chc adnych wicej prb.Serce miaem kiedy mode,porwae mi serce mode,wlae jad goryczny w krew.Nie widz, nie widz drg,zami mi si Bg...

    STACZYKFata pdz, pdz Fata ?Wielko ? Nico ? pusty dzwon,serce strute ?

    uderzye bazna ton:moj nut.

  • 117

    Kam sercu, nikt nie zrozumie,hasaj w tumie!Masz tu kaduceus, chwy!Rzd!M nim wod, m!Na Wesele! Na Wesele!

    Id!M t narodow kad,serce truj, gow tra!Na Wesele! Na Wesele!

    Staj na czele!!!

    SCENA 8.

    DZIENNIKARZ, POETA.

    DZIENNIKARZ

    Moe z mtw si dobdzie czowieka;moe minie palczka i gd;ot, kaleka ja, ot, ja kaleka:

    kady dzie piekielny trud.Modoci - wyrwi mi z cieni,oplataj mnie grzyby i pleni;o Modoci, jakoe daleko,a to jeszcze wczora, prawie wczora...

    POETA

    Ce tak si rozali, rozpali,czy ci jakie przemieniy cuda?

  • 118

    DZIENNIKARZ

    A przeszed tu koo mnie cie,cie goryczy peen wielkoludai ostawi mi laseczk kaducz.

    POETA

    Nie przecz, e rozmylania ucz,ale c tak sobie alisz serce?

    DZIENNIKARZ

    Och, w okropnej jestem poniewierce;

    po torturach mi duchowych wcz,wi mnie konwenansowe szpangi:oto droga utarta do rangi,

    a ja gardz, ja gardz, ja plwamna to wszystko, ze serca szczerego -

    i nie zdoam rozerwa obroy,a wstrtw coraz si mnoyi cokolwiek sysz, to mnie drani.Przyja fars, Lito: kam,a sysz, e gadaj o przyjani.Mio fars -sysz wkoo pszepty mioci.Kamstwo Szczero, a widz tu gocii muzyki sysz swoje, polskie, nasze,i po cianach zoone paasze,obrazeczki, sceny narodowe.

    To mnie drani i mczy, i boli:Czy my mamy prawo do czego?!!

    Czy my mamy jakie prawo y...?

  • 119

    My, motyle i wierszcze w niewoli,puchn poczniemy i tyz trucizny, ktr nas lecz.I t nasz dol kaleczwidzie i trupem gni...

    POETA

    Rozalie si, dziaa muzyka,to si koo widze zamykai dziaa na nerwy.

    DZIENNIKARZ

    Na nerwy !?

    Na nerwy dziaa te, na te sieci,ktre maj dusz w uwizi,e gdy tak mi graj bez przerwy,zdao mi si, e moja duszaze mnie wysza i koo mnie wieci.

    POETA

    Zdawao ci si - sam mwisz przez to,e o jedno zudzenie wicej.

    DZIENNIKARZ

    Poezjo! - ty to jest spokojn sjest;chcesz mnie upi, znieczuli, zniewoli,byle swka nie wyrzec gorcej.Ach, nie ukrywaj - nie udawaj,

    ty same w ogniu - to maskaten pozorny spokj - to kam.

  • 120

    A! ta muzyka tak brzczy,jak z ula dzwonienie pszcz -a my jak szerszenie:

    to mi si rzuca do garata dua wesoo narodowa,to mi si rozszerza gowaszumem, gwarnoci, zawrotemi nawet mi jest wstrtny bl.

    POETA

    Daj rk.

    DZIENNIKARZ

    Ech, daj mi pokj -

    wyjd za prg - jak wieje od pl...Powietrza, powietrza!...

    POETA

    Daj do...

    DZIENNIKARZ

    Daj mi spokj!

    SCENA 9.

    POETA, RYCERZ.

    POETA

    Otwara si to!Upomina si o swoje Umara.Szumem, gwarnoci, zawrotem

  • 121

    idzie ku nam z powrotem;

    jaka Przemoc wrotom grobu si wydara,oto, sysz, woa:

    RYCERZ

    Daj do!!

    POETA

    Puszczaj!

    RYCERZ

    Ty mj!

    POETA

    Puszczaj!

    RYCERZ

    Ty mj!!

    POETA

    elazem owita rka,elazem zakryta skro.

    RYCERZ

    Zbieraj si, skrzydlaty ptaku,ndzarzu, na ko, na ko,przepadnie przeklestwo, mka!

  • 122

    POETA

    Co mwisz, okropne widziado,na ko? - gdzie - ? jak?elazna twoja dzwoni szczka,elazna wizi mnie rka.

    RYCERZ

    Na ko, zbud si, ty ak,ty lecie masz jak ptak!Bior w ptle.

    POETA

    Na arkan mnie wie.

    RYCERZ

    Poznasz, ktom jest, gdy zaci -ty wizie mj, mnie su;bior przemoc. Ja Moc:za mn, przede mnognia kurz;

    po drogach, po ktrych lec,drzewa si pal jak wiece,ciskaj si byskawice,jak lec, Duch:wytaj, wytaj such!

    POETA

    Puszczaj, przepadaj w Noc -

    o, rce, rce martwiej...

  • 123

    RYCERZ

    Ty mj!

    POETA

    Precz. -

    RYCERZ

    Sysz grom...

    POETA

    Zatrzsn si cay dom...

    RYCERZ

    A czy wiesz, czym ty masz by,o czym tobie marzy, ni-.

    POETA

    Sen, marzenie, mara, wid.

    RYCERZ

    Jutro dzie, przede dniem wit!Wiesz ty, czym ty moge by-

    POETA

    Sowo, Widmo gocze!

    RYCERZ

    Zwiastun!!

  • 124

    POETA

    Gos jak marze moich piastun;Rycerz, Widmo, urojenie

    przyobleko szat yw.

    RYCERZ

    Krwi, krwi pragn, krwawe niwo!Wracam do dom w noc szczliw,w noc ponurych wichrw ka.Nios da, orn da.

    POETA

    Wracasz do dom ze snw, z dali...

    RYCERZ

    Z dali, hen z zawiatw, z prochw.-Przeszedem ogie, co pali,przeszedem zapady lochw.cigam, goni, moc roztrwoni.Nios da, orn da.

    POETA

    W noc ponurych wichrw kawstajesz z lochw, z prochw, ska...

    RYCERZ

    Na gos mj ty bdziesz dra:Grunwald, miecze, krl Jagieo!Hajno si po zbrojach cio,a wichr wy i d, i wia;

  • 125

    stosy trupw, stosy cia,a krew rzek pynie, rzek!Tam to jest!! Olbrzymw dzieo;Witod, Zawisza, Jagieo,tam to jest!! - Z pobojowiska

    zbroica si w skibach przebyska,elezce, poamane groty,drzewce powbijane do cia,z trupw zapora, z trupw wa,rycerski zgotowiony stos:

    Ofiarnica -

    tam le - tam chod, tam le!!!bra z tej zbrojowni zbroje,kopije, miecz i szczyt

    i sta tam wrd krwi,a na ogromny gosbladoci si powlecze wit,a ciaa wstan,a zbroje wzejdi pochwyc kopije, i przejd!!!Spiesz, tam le stosy cia;przeparem trumniska wieko,czas, bym wsta, czas, bym wsta.

    POETA

    zy mnie piek, zy mnie piek,czyme bym ja tam by mia.

    RYCERZ

    Nios da, orny sza.

  • 126

    POETA

    Dech twj zimny, dech grobowy...

    RYCERZ

    Patrzaj w twarz, patrz mi w twarz,

    lubuj dusz, dusz dasz.

    POETA

    Za przybic pusto, proch;w oczach twoich czarny loch,

    za przybic Noc;zbroja guchym jkiem brzka.

    RYCERZ

    Miecz, miecz, sia nieulka;patrzaj w twarz, patrzaj w twarz;

    ty mnie znasz.

    POETA

    Kto jest?

    RYCERZ

    Moc.

    POETA

    - - Przybic wznie!

    RYCERZ

    Rk daj.

  • 127

    POETA

    Dusz we.

    RYCERZ

    Patrz!!

    POETA

    mier - - - Noc!

    SCENA 10.POETA, PAN MODY.

    POETA

    Potga, wieczysta Potga,Moc nieprzeparta!!

    PAN MODYO czym mwisz - ?

    POETA

    Niedogabyem - a dziea to mitrgaprna - mga nic niewarta.Teraz naraz si koo mnie zapalioi gor - i piersi si pal;zdaje mi si, e sysz gdzie gr,jak skay sie padaji w otcha z oskotem si wal.

  • 128

    PAN MODYBdziesz sonet pisa czy oktaw?

    POETA

    Nie - przewiduj insz zabaw;poczuem na szyi arkan -Polska to jest wielka rzecz:

    podo odrzuci precz,wypisa wit sprawna tarczy, jako ide, godoi orle skrzyda przyprawi,husarskie skrzydlate szelki

    zaoy,a ju wstanie ktry wielki,ju wstanie jaki polski wity.

    PAN MODYZajmujce.

    POETA

    Ty tematem zajty.

    PAN MODYMylae ty co wicejni poemat?

    POETA

    Moe ja to myl gorceji w tej chwili to jeszcze si pali -jeszcze -- a jutro si zawali

  • 129

    w gruz ten poarny gmach.A! chciabym wstpi w to Pieko.Ach!

    PAN MODYRozpalony.

    POETA

    Pieko ywew tej chacie, w zakltym dworze:Pieko gorze!

    PAN MODYA to coe?!

    SCENA 11.PAN MODY, HETMAN, CHR.

    CHR

    Hej, panie, panie Branecki,

    nie auj grosika, nie auj,pocauj si z nami, pocauj,nie auj dukacika, nie auj,daje go nam z tej kieski!

    HET'MAN

    Ha, szatace, sztab moskieski,znajcie pana, bierzcie zoto,nie stoj ja pan o zoto;

  • 130

    piekielna mnie dzi gospoda:hulaj dusza, z wami zgoda.

    CHR

    Hulaj dusza, z nami w zgodzie,

    potacujemy w gospodzie;pocauj si z nami, pocauj,nie aujta, hetmanie, kieski,bralita pieniek moskieski,hej, hetmanie, hetmanie Branecki!

    HETMAN

    Bierzcie zoto, pali zoto.

    CHR

    Pali pieniek moskieski?

    HETMAN

    Piekielna mnie dzi gospoda:diaby moj pij krew;szarpaj mi pier, plecyska,psy zjawiska, by ogniska;szarpaj, sigaj trzew!

    PAN MODYWojewoda! Wojewoda!

    HETMAN

    Puszczajcie, litoci!

  • 131

    PAN MODYJezu!!

    SCENA 12.PAN MODY, HETMAN.

    HETMAN

    Ha, przepadli kdy diabli,kto si doli ulitowa;rana jeno straszna boli - -

    puste ale, mnie nie szkoda,bo ja pan, piekielny pan,

    drwi z serdecznych ran.Setk lat przez puszcz gnam,przez br goni, gsty las,przez ugory, ki, bo -upaami bije skro,motami serce wali,ogie wntrznoci pali - - -Ka muzyce dla mnie gra,mnie na Pieko sta.Ja pan, wier kraju mam w rku,a jak kto po cichutekupowie Jezus - ja wolny na chwil,powietrzem si zasil:odetchnem piersi ca;bierz ty, ile zota zostao,patrz, oto niecki,

    diabli mi to kazali nie;

  • 132

    co noc tak wieych nasypi,a sztabowi, czercy przeklci,krzycz za mn: panie Branecki,nie auj; - krew moj chlipi - -Masz!

    PAN MODYHetmanie ty, hetmanie,chocia bye otr,i sam krl by tobie kmotr;przewodzie, przewodzie,a my dzisiaj w psiej niewoli:

    nie hetmany, strzp, achmany, gruz;dusz zibi mrz;ciebie ogie, ogie pali -przecz ju nic nas nie ocali,ani krl, ani bl,

    ani ale, ni pakanie,hej, hetmanie, hej hetmanie - -

    dzisiaj to mj dzie mioci...

    HETMAN

    Czepie si chamskiej dziewki?!Polska to wszystko hoota,tylko im zota;trza byo do bkartw Carycyi smali cholewki:bya ta we mnie cnota.Asan mi tu Polski nie auj,

  • 133

    jeste szlachcic, to si z nami pocauj,jeste wolny!

    PAN MODYBierz ci diabli.

    HETMAN

    Gbuj, widz nie przy szabli.

    SCENA 13.PAN MODY, HETMAN, CHR.

    HETMAN

    cigaj psy, ksaj psy.

    CHR

    Przeklty ty, przeklty ty.

    HETMAN

    Sursum corda, serce rej -serce mi wyjmuj z trzew.

    CHR

    Zaprzedae kraj, ty lew;zotem pysk ci zalej!Zoty pan, weselny pan,pjde w tan, pjde w tan!

  • 134

    HETMAN

    Zoto pali, zoto war;sursum corda, wiwat Car!

    CHR

    Lejcie mu do pyska ar,sigajcie mu domi trzew.

    HETMAN

    Pij krew, opaj krew,cielsko dr po kawale!

    CHR

    Zoty pan, weselny pan,pjde w tan, dalej w tan:na Weselu hula mier,garniec pere, zota wier,zaprzedae Czortu kraj.

    HETMAN

    opi krew Czarty Moskale,sursum corda, wiwat Car!

    CHR

    Hu ha, hu - haj go, haj!Pjde w tan, dalej w tan!Zoty pan! weselny pan!

  • 135

    SCENA 14.PAN MODY, DZIAD.

    PAN MODYTyle si przewleko marz okropnym miechem Pieka...

    DZIAD

    C wam to? c wam to?Czy was panna moda urzeka?

    PAN MODYOj, tu Diaby, ze samego Pieka,wczyy przede mn czowieka,ach, powietrza, tchu...

    DZIAD

    C pon ucieka?

    SCENA 15.DZIAD, UPIR.

    DZIAD

    (za Panem Modym)Miaem rzec, cosi miaem rzec:Szcz Boe przy weselu.

    UPIR

    Przyjacielu, przyjacielu...

  • 136

    DZIAD

    Kto! ty we krwi! precz, piekielny!

    UPIR

    Ja weselny, ja weselny,

    dajcie, bracie, kube wody:rce my, gbe my,chce mi si tu na Weseluy, hula, pi.

    DZIAD

    Precz, przeklty, precz, przeklty.

    UPIR

    Dajcie, bracie, kube wody:gbe my, rce my...

    DZIAD

    Krew na sukniach, krew na wosach...

    UPIR

    Nie pyskuj, nie powtarzaj. - -

    Ju, ju wiedz o tym w niebiosach.(nuci)

    A stao si to w Zapusty.

    DZIAD

    Precz, przeklty, precz, przeklty.

  • 137

    UPIR

    Jeno ty nie przeklinaj usty,

    bo brat - dryj! ja Szela!!Przyszedem tu do Wesela,bo byem ich ojcom kat,a dzisiaj ja jestem swat!!

    Umyje si, wystroje si.Dajcie, bracie, kube wody:rce my, gbe my,suknie pra - nie bdzie zna;chce mi si tu na Weseluy, hula, pi - ?jeno ta plama na czole...

    DZIAD

    Cholera!

    UPIR

    Zaraza, grb.

    DZIAD

    Precz, precz, ty trup!

    UPIR

    Widzisz, w orderach chodz.

    DZIAD

    O! plamy na pododze od ng.

  • 138

    UPIR

    To krew, obmyj prg,dajcie ino, bracie, wody,

    kube wody - gbe my,suknie pra - nie bedzie zna.

    DZAD

    Przeklty! Maryjo, stra!

    UPIR

    Gadu, gadu, stary dziadu,

    trza si do roboty bra;kube wody, gbe my,nie bede prno sta,na Wesele, na Wesele,

    pod tacowa, boma bra

    SCENA 16.KASPER, KASIA, JASIEK.

    JASIEK

    Kasiu -

    KASPER

    Kasiu -

    KASIA

    Cz ta, Jasiu?

  • 139

    JASIEK

    Bo to widzis, Kasiu, e to -tak mnie cignie bez p.

    KASPER

    Pd, Kasicko, ku mnie, cosimom ci sepnon.

    KASIA

    Co, e co - ?

    KASPER

    Rad, co z nami - ?

    KASIA

    Kiej na ogrodzie rosi.

    KASPER

    Kiejbymy byli sami!...

    JASIEK

    Kasper - idze pod stodo.

    KASIA

    Po co? - Idze ty.

    KASPER

    Wis, bracie,

    id ty pirwy - namo some.

  • 140

    KASIA

    Przyjdziewa.

    JASIEK

    Cz sie trzymacie,

    lgnies do niego- ?

    KASPER

    To sie ze.

    JASIEK

    Do zeniacki pirsy le,a wp chyci, zwyobraco.

    KASPER

    Jest ta Kasie chyci za co.

    JASIEK

    Juz bym do wos nic nie cu -ino cignie mnie bez p.

    KASIA

    Przynie wdki.

    KASPER

    Naci grosz.

    JASIEK

    Zaros, juci racje mos,lece!

  • 141

    SCENA 17.KASPER, KASIA.

    KASIA

    Powiedziaam tak na hece.

    KASPER

    Kasiu, dy to k'sobie miobywa poszli spolnie ka.

    KASIA

    Na ogrodzie sie zrosio -jak kces gby, na -

    KASPFR

    Ino by najmilej byok'sobie, Kasiu, byle ka.

    KASIA

    Juci, mio, Kaspru - co?k'sobie ?

    KASPER

    Ano -

    KASIA

    Juci...

    KASPER

    Za.

  • 142

    KASIA

    Speza mi si wstzka ka -

    KASPER

    Wstzka od gorseta?

    KASIA

    Nie ta,

    przewizka spodnicki.

    KASPER

    Kabywa poli, Kasicko,moje ty palce policko.(nuci)

    Ino mi si nie bro dzi,jutro mozes sobie i.

    SCENA 18.KASPER, KASIA, NOS.

    NOS

    (z flaszk i kieliszkiem)W twoje rce.

    KASPER

    Podzikowa.

    NOS

    A dej Kasi pocaowa.

  • 143

    KASPER

    W twoje rce!

    KASIA

    Podzikowa!

    NOS

    A teraz pocauj z woli.

    KASIA

    Ej ta, cz to ? ?

    NOS

    Nie zaboli ?

    Kasiu, dziwcze, co za ds,i on, i ja goows;chcesz go, to ci go nie broni;niedobrze ci w tej koronie.

    KASIA

    Pdzies pon, patrzcie go,

    ledwo przysed, juz by kcio.

    NOS

    Adie, druhna, jak nie, to nie.

    KASPER

    Cao flaszke bestia schlo.

  • 144

    SCENA 19.PANNA MODA, PAN MODY.

    PANNA MODAOch, mjety, juz nie mog tacowa,a tace, nie chciaabym aowajutro, e dzisiaj nie dosy,jak dzisiaj, e nie do wczora,aem osaba, a prawie chora,ino, e mi nie trza doktora,ino taca -

    PAN MODYJak paciorki raca,taniec jeden, jak drugi

    jednaki,

    a acuch taneczny dugi,do rana, a od rana do nocy

    PANNA MODAPokiel starcy piecywa i koocy,hula, hula w kecko, tacowa...

    PAN MODYA pocauj, bo bdziesz aowa.

    PANNA MODATak ci mnie to granie tkliwi -

  • 145

    PAN MODYPoczekaj, bdziemy szczliwi -

    PANNA MODAMj ty Boe - !

    PAN MODYW jakim dworze;

    postawimy se dwr modrzewiowy,

    brzzek przed oknami posadz.

    PANNA MODABrzoza stranie sybko pusco,het ciany we trzy roki ocieni.

    PAN MODYBdziemy se siedzie w zieleni,bdziemy se siedzie w maju,we kwitncym sadzie.

    PANNA MODAW paradzie.

    PAN MODY(nuci)

    A jak bdzie soce i pogoda,soce i pogoda...

  • 146

    PANNA MODA(nuci)

    Pjdziemy se razem do ogroda -

    bedziemy se fijoecki smyka...

    SCENA 20.

    DZIENNIKARZ, ZOSIA.

    ZOSIA

    Ach!

    DZIENNIKARZ

    Aa ! -

    ZOSIA

    Bardzo ciemno.

    DZIENNIKARZ

    Nie widno.

    ZOSIA

    Zmczonam, wci w kko, w kko...

    DZIENNIKARZ

    I c? chopy pani nie brzydn?

    ZOSIA

    Nie wiem - nie; - patrz na ludzijak na przernych ludzi.

  • 147

    DZIENNIKARZ

    A tak si serduszko budzi.

    ZOSIA

    Patrz i usypiam serce;to adne - to bardzo grne,ale z tego co? - ja czuj,muru gow nie przewierc,a jak widz w lichej poniewiercerzeczy grne i pikne, i czue,to mnie boli.

    DZIENNIKARZ

    A ten bl przechodzi.

    ZOSIA

    A pan ma swoj bibu,eby bl kady przeszed.

    DZIENNIKARZ

    Epidemia.

    ZOSIA

    Pan nie wierzy, co nie przewidziane?

    A wie pan, ojczyzna to chemia;

    serce, jak si czego uczepi,to dynamit.

  • 148

    DZIENNIKARZ

    Coraz lepij,

    jeszcze jeden taniec w kko,a edukacja skoczona.

    ZOSIA

    Nie byabym ja chopu ona;nikt mnie w luby nie poprosi -ale myl, panie redaktorze,e tam w tej wiejskiej komorze,w pblasku kuchennej lampy,e tam mj taniec co znaczy.

    DZENNIKARZ

    Gdy sama to pani uzna raczy... -

    ZOSIA

    Pan skd si tu bierze?

    DZIENNIKARZ

    Ja si patrz, lubi i nie wierz,za to wierz w pani.

    ZOSIA

    Za co?

    DZIENNIKARZ

    Za t mink, oczy, gest.

  • 149

    ZOSIA

    Podobam si?

    DZIENNIKARZ

    W tym co jest.

    SCENA 21.POETA, RACHEL.

    POETA

    To pani, o, prosz wej.

    RACHEL

    Id za panem jak cie;pan si moe mia,ale mnie si wymarzyo,e si tu zaczyna co dzia - ?

    POETA

    Moe - a w tej chwili na dworzepani mi si z dala pokazaa,jak pomieniste widziado.

    RACHEL

    Byam w ten szal owita caai w wietle ode drzwi, ot tak.

    POETA

    Noc nasze przeinacza widzenia.

  • 150

    RACHEL

    Ja prawie e jestem w trwodze -a wie pan, e si zwrciam w drodze;bo mi w poprzek cieki przeszajaka osoba...

    POETA

    To s ludowe banie.

    RACHEL

    Chodz haaniew huczcym wichrze; pan widzi,jaki si huragan zrywa,jak wiszczy i drzewa szamoce -

    POETA

    Zatrzs szybami; - patrz pani,czego nie dostrzegam w ogrodzie...

    RACHEL

    Tak bardzo ciemno...

    POETA

    Kto wyrwa krzew rany.

    RACHEL

    Czy ten, co by w som odziany?

    POETA

    No ten chocho.

  • 151

    RACHEL

    Kto poama? -a mymy, comy to chcieliz nim - ?

    POETA

    Mymy lecielina lep poezji - i teraz

    dwr si od poezji trzsie;odbywa si wielkie darciepir wszelijakiego drobiu:

    grunwaldzkie duchowe starcie,

    lec pira orle, pawie, gsie,wnet ujrzymy husari i krla;zatrzso si tu ze wszech jak do ula.

    RACHEL

    W powietrzu atmosferyczna zmiana:

    chata staa si rozkochanaw polskoci - waciwa skala:ar, co si duchem udziela,co si na powietrzu spalajak gar lnu.

    POETA

    Dawno nie miaem snu,jak ten wieczr, jak ta noc.

    RACHEL

    Przedziwna, przedziwna Moc,

  • 152

    te potgi walczce, ten wiatr,jakie prastare siy.

    POETA

    Hen z Tatr

    przylatuj ku mnie przypomnienia!Skrzyde! - nad ten las z kamieniaulecie - w gr -

    RACHEL

    Na szczyty!

    POETA

    Walkra!

    RACHEL

    Dzisiejsze sny,

    po tej nocy nieprzespanej,

    bd cudne - bo oczy patrzcestay si figurami ludne,ktre si nieatwo zatrze dadz.

    POETA

    Chodmy patrze !

  • 153

    SCENA 22.

    GOSPODARZ, KUBA.

    KUBA

    Jaki pon, jaki ponzsiadaj z siwka w podwrzu;ko ogromniec...

    GOSPODARZ

    Wecie koniarazem ze Staszkiem ku szopie;

    podrzucie co ry.

    KUBA

    A pon musi wielgi by:ubiory na nim czerwone,

    siwa broda a lira u sioda,jak te dziady z Kalwaryje,

    co nos lire u pasa.Niech pon wyjd w sie.

    GOSPODARZ

    Bania si z gomi rozbiaw ten weselny dzie;kog ta ciekawo przywioda?Latark zawi! -

  • 154

    KUBA

    Jak zyje,

    jeszczem takiego Polaka

    nie ujzo -

    GOSPODARZ

    Bo yjesz mao;jeszcze dua takich Polakw ostao,co s pikni.

    KUBA

    A kaz si to wszyko kryje? -O, zaroz bdzie latarka,ino si przypiece siarka.

    SCENA 23.

    GOSPODARZ, GOSPODYNI, KUBA.

    GOSPODARZ

    Syszysz, pono kto w gocine,jaki jakby wielki go...

    GOSPODYNI

    Tu drzwi zawrzes - tam se gwarzcie,

    jo ju mom tych tacw do;a c ty mos za tgom mine,co ty jakisik niepewny - ?

  • 155

    GOSOPODARZ

    Ino, matu, za nie swarzcie -ja tak dzi przy Weselu rzewny;jaki go nie lada jaki...

    GOSPODYNI

    Tu drzwi zawrzes, tam se gwarzcie.

    GOSPODARZ

    Kto to taki, kto to taki - - ?

    SCENA 24.

    GOSPODARZ, WERNYHORA.

    WEHNYHORA

    Sawa, panie Wodzimierzu,zjechaem tu go.

    GOSPODARZ

    Spocznij, Wasza Mo;ona stroi si w alkierzu...

    WERNYHORA

    Osta, panie Wodzimierzu.

    GOSPODARZ

    ona stroi si w alkierzu;niespodziany go,

  • 156

    wanie bya przy pacierzu,bo si dziecka kado spa.

    WERNYHORA

    Niechaje ona w alkierzu...

    GOSPODARZ

    Bo si dziecka kado spa;a ci nie przestaj gra:jak wesele, to wesele,

    to nie bd w miejscu sta;ot, tu ona jest w alkierzu.

    WERNYHORA

    Niechaje ony w alkierzu,nieche tacuje Wesele.Side, panie Wodzimierzu,mam Asastwu nowin wiele:Pomwimy o Przymierzu.

    GOSPODARZ

    Ano prosz, bardzo prosz.

    WERNYHORA

    Siadaj.

    GOSPODARZ

    Siadam - zacny go -bardzo prosz, bardzo prosz;ceremonii do.

  • 157

    WERNYHORA

    Ja z daleka - hen od kresw,

    konia zgnaem.

    GOSPODARZ

    Pody czas.A do wszystkich spadych biesw,tocie tu s pierwszy raz;kt was zwabi w taki czas?A do wszystkich spadych biesw,ecie tak niespodziewaniew noc i na to weselisko

    zechcieli tu, Ichmo Panie?

    WERNYHORA

    Z daleka, a miaem bliskoi wybraem Weselisko,bocie som tu jako wraz,i wybraem Ichmo Mocidom, gdzie ludzie sercem proci.

    GOSPODARZ

    Wasza Mo mielicie bliskosercecie zobligowali -mymy sobie proci - mali.

    WERNYHORA

    Z daleka, a miaem blisko;ledwom wymieni nazwisko,

  • 158

    a zaraz mi pokazali

    tacy chopcy, rzecy, mali.

    GOSPODARZ

    Co to u nich serce z misk;przybieali, powiadali,Czego nie zjzykowali:e pan stary, e Dziad stary,e Dziad z lir, brod siw...

    WERNYHORA

    Ot, dziadzisko z siw brod.Dawno byo w duszy modo;ecie sobie proci, mali,tocie wielkich krzywd nie znali.-Chudob macie szczliw.

    GOSPODARZ

    A ot, takie zote niwo,zote pola - pokoszone -Wszystko boto - zadyszczone; -sady ciche - kwitn, rodz,jedne z drugich same wschodz:zote niwo, serce z misk;nie trzeba szuka daleko,kiedy byo jako blisko.Poka wapanu on.

  • 159

    WERNYHORA

    Zote niwo, serce zote:jeszcze u was w duszy modo,ecie sobie proci, mali,tocie wielkich krzywd nie znali. -Moe ona ma robot - ?

    GOSPODARZ

    ona stroi si w alkierzu,chce si wyda urodziwa,e to go niespodziewany,kae zaraz poda piwa.

    WERNYHORA

    Zostaw, panie Wodzimierzu,e to chwila osobliwa...

    GOSPODARZ

    Lepiej gwarzy si przy szklenie,e to z drogi, tyle boto;lepiej gada si przy wenie.

    WERNYHORA

    Kiej si nie rozchodzi o to;e to chwila osobliwa,moemy na osobnociporozmawia.

  • 160

    GOSPODARZ

    Sucham Moci;a to chwila osobliwa.

    Wolno spyta o nazwisko... - ?

    WERNYHORA

    Nie poznae - ?

    GOSPODARZ

    Kto mi znany,kto serdeczny, kto kochany,kto, co grony - dawny, stary,jak wiek cay...

    WERNYHORA

    Dawnej wiary.

    GOSPODARZ

    Kto mi znany, niespodziany...

    WERNYHORA

    Przypominasz krwawe unyi jk dzwonw, i pioruny,i rze krwaw, krwawe rzeki - - ?

    GOSPODARZ

    A sen, sen jaki daleki,jeszcze w uszach mam te dzwony -

    mieszaj weselne grajki:jakie stare dumy, bajki.

  • 161

    WERNYHORA

    Jeszcze w uszach mam te dzwony

    ponad ich weselne grajki:

    jk pospny, jk mczony,tyle krwi rzezanych cia;ja tam by, przy trupach sta;jeszcze w uszach mam te dzwony.

    Patrzyem si na lud wity,jako upada przeklty,przeklestwami potpiony:kiedy ojce kln na synw,kiedy syny przekln ojce,takie jczce ogrojce,ez krwawicych, ez serdecznychsyszaem w tych gosach wiecznych:w gosach dzwonw jk szalony -jeszcze w uszach mam te dzwony.

    GOSPODARZ

    Dawne czasy - dawne wieki,

    a sen, sen jaki daleki,jki przyguszaj grajki;jakie stare dumy, bajki.

    WERNYHORA

    Ja staem w poarnej uniena siwym, na siwym rumaku,

    czekajc Boego znaku.Za mn piorun po pioruniebije z chmur, przez niebo yska.

  • 162

    GOSPODARZ

    Rzecz daleka - taka bliska,

    kto mi znany, niespodziany;kto, o ktrym jeszcze wczoratylko we nie, tylko w marze:Pan-Dziad z lir...

    WERNYHORA

    Wernyhora.

    GOSPODARZ

    Pan-Dziad z lir - Wernyhora!Wy mnie znany - spodziewany,

    Wy, o ktrym jeszcze wczora

    tylko we ni, tylko w marze:jak owi dawni mocarze,

    Wy na koniu, siwym koniu,

    poprzed dom mj, z wieci.

    WERNYHORA

    Sowem!

    GOSPODARZ

    Wy ze Sowem - Wy ze Sowem!

    WERNYHORA

    Ja z Rozkazem.

  • 163

    GOSPODARZ

    Rozkaz-Sowo! - -Dawno serce ju gotowotem wezwaniem piorunowem.

    WERNYHORA

    Sowo-Rozkaz, Rozkaz-Sowo;dla serca serce gotowo.

    Suchaj, panie Wodzimierzu:oto chwila osobliwa,

    pomwimy o Przymierzu.

    GOSPODARZ

    To jak ze snu prawda ywa,chwila dziwnie osobliwa.