Włochy średniowieczne - Katedra...

122
Włochy średniowieczne Skrypt dla studentów italianistyki Katedra Italianistyki Uniwersytet Warszawski Halina Manikowska Warszawa 2007

Transcript of Włochy średniowieczne - Katedra...

Włochy średniowieczne

Skrypt dla studentów italianistyki

Katedra ItalianistykiUniwersytet Warszawski

Halina Manikowska

Warszawa 2007

Spis treści

Część I

Od schyłku starożytności do epoki karolińskiej...........3

Część II

Włochy komunalne........................................................30

Część III

W stronę przełomu nowożytnego................................89

Część I

Od schyłku starożytności do epoki karolińskiej

Tabela chronologiczna

410 – złupienie Rzymu przez Wizygotów pod wodzą Alaryka452 – najazd Hunów pod wodzą Attyli na północną Italię455 – złupienie Rzymu przez Wandalów pod wodzą Genseryka476 – wódz germański Odoaker detronizuje ostatniego cesarza Za-

chodu – Romulusa Augustulusa i tworzy władztwo germań-skie w Italii

489 – najazd Ostrogotów pod wodzą Teodoryka na Italię, początek wojny z Odoakrem

493 – Zdobycie przez Teodoryka Rawenny, miasto staje się stolicą Królestwa Ostrogotów

527 – Justynian zostaje cesarzem wschodnim535–553 – wojny gockie, podbój Italii przez wojska Justyniana554 – Pragmatica Sanctio Justyniana – objęcie Italii bizantyńskim

system prawnym568 – najazd Longobardów pod wodzą Alboina na Italię590–604 – pontyfikat Grzegorza I Wielkiego643 – kodyfikacja prawa longobardzkiego: Edykt Rotarisa726 –727 – dekret cesarza bizantyńskiego przeciwko czci obrazów (ikono-

klazm) i gwałtowne wystąpienia antybizantyńskie w Italii754-756 – wyprawy zbrojne Pepina Krótkiego do Italii, nadanie papie-

żowi ziem zdobytych przez Franków na Longobardach (daw-nych terytoriów bizantyńskich)

774 – wyprawa zbrojna Karola Wielkiego przeciwko królowi longobar-dzkiemu, Dezyderiuszowi, zakończona upadkiem władztwa Longobardów w Italii; Karol koronuje się na króla Longobar-dów

800 – Leon III koronuje Karola Wielkiego na cesarza Rzymian 827 – początek arabskiego podboju Sycylii843 – traktat w Verdun, ustalający trwały podział imperium karoliń-

skiego888 – wraz ze śmiercią cesarza Karola Grubego kończy się panowa-

nie dynastii karolińskiej w Italii, rozpoczyna się długi okres rywalizacji o władzę nad Królestwem Italii i o tron papieski; głęboki kryzys papiestwa

937 – ciężkie najazdy Węgrów na Italię

I. SYTUACJA POLITYCZNA

I. 1. Italia w okresie wędrówek ludów. Królestwo Ostrogotów

Wędrówki ludów, które doprowadziły do rozpadu, a następnie likwidacji ce-sarstwa rzymskiego na Zachodzie, zaczęły dotykać Italię od początku V w. Przez Półwysep Apeniński i wyspy przetoczyli się Goci, Alemanowie, Sasi, Gepidzi, Wan-dalowie, wreszcie Longobardowie. Pierwszymi, którzy przynieśli zniszczenia, byli Wizygoci (zachodni Goci), którzy najpierw, poczynając od lat 60. IV w., osiedla-li się za zgodą cesarza w Mezji, naddunajskiej prowincji rzymskiej (w dzisiejszej Serbii i Bułgarii), a następnie – nie znajdując w cesarstwie wschodnim dogodnych warunków do życia – ruszyli pod wodzą Alaryka do Italii. Wykorzystani w walkach wewnętrznych na Półwyspie jako siła wojskowa, jednak nieopłaceni, złupili w rewan-żu Rzym (410). Było to pierwsze od czasów słynnego ataku Celtów (gęsi kapito-lińskie) w 390 r. przed Chrystusem sacco di Roma, ale nie ostatnie. Wizygoci, w po-szukiwaniu dogodnego terytorium do osiedlenia się i założenia własnego władztwa, wycofali się z Półwyspu i powędrowali do Akwitanii, i dalej, do Hiszpanii.

W rozpadającym się cesarstwie zachodnim, w którym legła w gruzach gwa-rantująca jego istnienie pax romana i zerwana została łączność między prowincja-mi, Italia pogrążyła się w walkach o tron cesarski i w chaosie wzmaganym przez zagrożenie najazdami barbarzyńców. W 451 r. dowodzeni przez Attylę („Bicz Boży”) Hunowie – w przeciwieństwie do Germanów lud w ogóle nieznany Rzy-mianom – uderzyli na Galię, ale poniósłszy klęskę w wielkiej bitwie na Polach Ka-talaunijskich (w dzisiejszej Szampanii) z połączonymi armiami Rzymian i Germa-nów, skierowali się na Italię, niszcząc Akwileję i Dolinę Padańską. Najazdowi położyły kres dziesiątkujące ich wojska głód i epidemie; wycofali się do Panonii, gdzie po śmierci Attyli (453) ich państwo się rozpadło.

Władza cesarska na Zachodzie załamała się w drugiej połowie V w., stąd de-tronizacja w 476 r. Romulusa Augustulusa przez germańskiego wodza Odoakra – niegdyś satelity Attyli – nie została odnotowana w Italii jako moment przełomo-wy; w latach 455–476 aż dziewięciu cesarzy straciło władzę w wyniku przewrotu. Odoaker zyskał zresztą aprobatę dla swoich rządów na Półwyspie (nie mających jednak charakteru cesarskiego) ze strony cesarza wschodniego, Zenona. Pierwsze rządy germańskie trwały kilkanaście lat, ten sam bowiem cesarz pchnął do Italii Ostrogotów, by położyć kres władzy Odoakra, a przy okazji pozbyć się z cesarstwa niewygodnych gości. Ostrogoci (wschodni Goci) bowiem, podobnie jak przed nimi Wizygoci, osiedlali się od początku lat 80. IV w. na terytoriach położonych wzdłuż Dunaju, w Mezji i Dacji. Podbój Italii rozpoczął się w 489 r., po 3 latach oblężenia padła Rawenna – stolica Odoakra (a wcześniej, od 402 r. siedziba dworu

cesarskiego), zamordowanego w czasie tej inwazji. Na Półwyspie Apenińskim po-wstało królestwo „barbarzyńców” – jedno z kilku królestw sukcesyjnych, które najeźdźcy germańscy budowali w zdobytych prowincjach rzymskich.

Ostrogoci, nieźle obeznani z porządkiem rzymskim – ich wódz, Teodoryk Wielki, wychowywał się na dworze w Konstantynopolu jako zakładnik – wprowa-dzili w Italii system władzy, który nie zniszczył dawnego porządku rzymskiego. Tak jak w cesarstwie, centrum politycznym i administracyjnym były miasta, które od IV w. były również stolicami diecezji kościelnych. Przetrwał nawet podział Dio-klecjana na prowincje, choć Italia poniosła w ciągu V w. straty terytorialne: od-padły od niej Recja (Raetia: ziemie znajdujące się w dzisiejszych Szwajcarii i Ba-warii), Norikum (w dzisiejszych Styrii i Karyntii), Dalmacja, Prowansja (tylko przejściowo odzyskana przez Teodoryka), z rąk do rąk przechodziła Sycylia (zajęta m.in. przez Wandalów). Administracja pozostała w znacznej części w rękach Rzy-mian, na dworze królewskim najważniejsze funkcje powierzano ludziom pocho-dzącym z rodów senatorskich, prawo rzymskie było nadal stosowane, językiem „urzędowym” pozostała łacina, mająca ogromną przewagę nad gockim jako język pisma, w części utrzymany został system podatkowy, organizacja municypalna w mia-stach, powoływano ludzi do robót publicznych. Najważniejsza zmiana polegała na dodaniu do administracji cywilnej administracji wojskowej. Ostrogoci podlegali swojemu prawu, co pozwalało utrzymać ich separację od Rzymian; w przeciwnym razie nastąpiłaby błyskawiczna ich romanizacja i utrata germańskiej tożsamości. Oni też zapewnili Italii obronę militarną w zamian za 1/3 ziem latyfundialnych (tam, gdzie nie było ich osadnictwa, Rzymianie płacili im trybut). Ostrogoci nie stanowili jednak liczebnie tak wielkiej grupy, by zburzyć pozycję majątkową ary-stokracji rzymskiej.

Budowę królestwa gockiego w Italii zaaprobował cesarz (Teodoryk, poza ty-tułem króla, otrzymał od cesarza tytuł patrycjusza Rzymu), poparła zaś zarówno część arystokracji rzymskiej, jak i kilku ważnych biskupów (w tym Mediolanu i Pawii). Nie była to sytuacja wyjątkowa i specyficzna tylko dla Italii. Obie grupy – arystokracja senatorska i Kościół katolicki – już w IV w. odcinały się od polity-ki dowódców armii rzymskich, w istocie rządzących i dokonujących przewrotów pałacowych, co więcej, arystokracja kontestowała ucisk fiskalny, konieczny zresztą do opłacenia wojsk broniących cesarstwa przed najazdami. W V w. wchłonięcie fal imigrantów-najeźdźców, jak działo się to z napływającymi we wcześniejszych stu-leciach Germanami, nie było już jednak możliwe, a w rozpadającym się imperium: w Galii, w Hiszpanii, w Italii bezpieczeństwo były w stanie zapewnić tylko wojska najeźdźców.

Włączając się do budowy „barbarzyńskich” królestw arystokracja rzymska i Kościół broniły nie tylko swojej pozycji, także rzymskiej cywilizacji. W Italii rzą-dzonej przez Teodoryka Wielkiego (zm. 526) można było obserwować jej trwanie

i troskę o nią, wyrażoną m.in. w przedsięwzięciach budowlanych i fundacyjnych króla zrealizowanych w Rawennie, nadal funkcjonowały szkoły publiczne i biblio-teki publiczne, w Rzymie działały łaźnie publiczne, organizowano zawody w cyr-kach, kontynuowano wznoszenie lub przebudowę rzymskich bazylik.

Nie wszystkie wówczas powstałe królestwa i władztwa barbarzyńskie prze-trwały. Ten los spotkał także królestwo Ostrogotów. Ich panowanie w Italii skoń-czyło się, gdy cesarz Justynian I Wielki (527–565) – w ramach wielkiego planu odzyskania utraconych przez imperium rzymskie prowincji – wmieszał się w walki o tron ostrogocki, jakie wybuchły po śmierci króla Teodoryka Wielkiego i wysłał na Półwysep Apeniński armię pod wodzą Belisariusza. Trwające 20 lat wojny, zwane gockimi, przyniosły Italii poważne zniszczenia, przede wszystkim dlatego, że toczyły się o miasta, a Ostrogotów wsparli Frankowie oraz część ludności rzym-skiej (w tym arystokracji). Druga faza tych wojen, po wycofaniu się Belisariusza, rozpoczęta powstaniem Gotów, przyniosła na krótko powrót rządów ostrogockich niemal w całej Italii (542–550), ale ostatecznie działania wojsk bizantyńskich pod wodzą ponownie Belisariusza, a następnie Narsesa doprowadziły do upadku wła-dzy germańskiej (554). Ostrogoci ostatecznie, jak niegdyś Etruskowie, zniknęli jako grupa etniczna, wtapiając się w ludność Półwyspu.

Krótki okres włączenia całej Italii do struktur imperium Justyniana miał ważne konsekwencje. W 554 r. wprowadzona została Sankcja Pragmatyczna – prawna regulacja przynależności Półwyspu do cesarstwa bizantyńskiego, przywra-cająca sądownictwo cywilne wg prawa rzymskiego, nadająca biskupom duże uprawnienia w zarządzie organizmami miejskimi, a także (co wobec późniejszego najazdu Longobardów miało mniejsze znaczenie) powrót do stanu własności ziem-skiej z roku 490; niewolnicy musieli powrócić do swoich panów.

I. 2. Italia longobardzka

W 568 r., uderzywszy od strony Panonii (gdzie migrując z terenów nad Łabą osiedlili się ok. 527 r.), Longobardowie1 wtargnęli do Italii. Podbój rozpoczęli od Friuli, następnie zdobywali miasta Doliny Padańskiej. Najdłużej opierały im się wybrzeża, skutecznie wyspy – Longobardowie, jak większość plemion germań-skich, nie posiadali floty. Opisywani w źródłach jako znacznie bardziej barbarzyń-scy niż Ostrogoci, byli już jednak obeznani ze światem późnorzymskim oraz nowym kształtującym się na Zachodzie porządkiem. Najazd kolejnego plemienia germańskiego i budowa przezeń władztwa jest przez wielu historyków uważana za wydarzenia przełomowe w dziejach Półwyspu Apenińskiego, w ich wyniku bo-

1 NajeÃdÃcy nie rekrutowali siˇ tylko z jednego plemiona. Tworzyli rodzaj konfederacji ple-mion, w¬rŠd ktŠrych najwaÈniejsi (i najliczniejsi) poza Longobardami byli Sasi; oprŠcz nich takÈe: Alemanowie, Gepidzi, Turyngowie, a nawet Buôgarzy.

wiem doszło do rozbicia jedności Italii i zapoczątkowany został polityczny plura-lizm, który stać się miał cechą charakterystyczną i osią dziejową historii Włoch na wiele stuleci.

Panowanie Longobardów na Półwyspie Apenińskim, od momentu najazdu do upadku ich królestwa, można ująć w następujące okresy:

Od panowania Alboina (569–572) do Agilulfa (590–616) – podbój ItaliiOd Adaloalda (616–627) do Anspranda (712) – próba integracjiOd Liutpranda (712–744) do Dezyderiusza (774) – próba unifikacji

i upadek

Mapa: http://cronologia.leonardo.it/storia/anno591.jpg

W okresie podboju Półwyspu Longobardowie wprawdzie mieli swojego króla, ale poszczególne grupy zdobywające kolejne miasta i ich wodzowie (duces) cieszy-li się dużą swobodą działania i niezależnością. Po śmierci zamordowanego Alboina przez 10 lat bezkrólewia to oni urządzali się na zdobytych terytoriach, wchodząc otwarcie i za pieniądze w sojusze z Bizancjum, a przeciwko swoim longobardzkim konkurentom. To m.in. było przyczyną małej spójności stworzonego przez nich państwa i siły niektórych duces oraz niezależności podległych im władztw. A po-nieważ jednocześnie niektóre obszary pozostały pod władzą bizantyńską, a w końcu stulecia północne ziemie Półwyspu podporządkowali sobie Frankowie (Longobar-dowie musieli im płacić trybut), Italia utraciła polityczną jedność. Dużą niezależ-ność zdobyły zwłaszcza ducati (termin polski „księstwa” byłby jeszcze przedwczes-ny) położone na obrzeżach królestwa, z dala od znajdującego się w Pawii centrum władzy królewskiej: Friuli, Benewent, Spoleto. Już w VIII w. widoczne były róż-nice regionalne: od prawnych i w systemach mierniczych poczynając, na hierarchii społecznej kończąc.

Przeobrażenia, które przyniosło ludności Półwyspu 200 lat panowania Lon-gobardów, były znacznie bardziej głębokie i radykalne niż w czasach ostrogockich: zburzony został system polityczny i społeczny. Pełną wolnością cieszyli się tylko Longobardowie i ludzie podlegli ich prawu: arystokracja wojskowa (adalingi) oraz obdarzeni ziemią wojownicy (arimanni), zobowiązani do służby wojskowej wedle posiadanego majątku; Rzymianie spadli do klasy ludzi półwolnych (aldiones).

Longobardowie, podobnie jak przed nimi Ostrogoci, uczynili z miast centra swojej władzy, w miastach osiadła arystokracja longobardzka. Nad niewiele zmie-nionymi dawnymi rzymskimi dystryktami miejskimi i diecezjami kościelnymi kontrolę sprawowali longobardzcy duces oraz wysocy urzędnicy: gastaldowie, za-rządzający na szczeblu lokalnym skarbem królewskim. Romanizacja społeczeństwa i struktur władzy była – przy proporcjach ludności rzymskiej i germańskiej (zob.

niżej) oraz różnicach cywilizacyjnych – nieunikniona. Jak zawsze, dokonywała się ona w wyniku zawierania małżeństw mieszanych, a także na skutek stopniowej (szybszej w środowiskach dworskich) katolicyzacji. Elity longobardzkie wyznawa-ły arianizm, większość tej ludności była w momencie najazdu poganami. Mimo edyktów zakazujących Longobardom chrzczenia dzieci w wierze katolickiej, prze-chodzenie na katolicyzm zaczęło się już za pierwszych królów. Ważną rolę w tym procesie odegrała pochodząca (po ojcu) z bawarskiej dynastii królowa Teodolinda, katoliczka, żona kolejno dwóch władców longobardzkich: Autarisa i Agilulfa, po śmierci tego ostatniego zaś regentka (616–624). Kancelaria longobardzka z ko-nieczności (brak pisma) przejęła zwyczaje i język rzymskiej, co przyczyniło się do romanizacji prawa, widocznej w jego kodyfikacjach powstałych w VIII w. (m.in. króla Liutpranda). Pierwszej kodyfikacji na piśmie i w języku łacińskim (z wielo-ma jednak nieprzetłumaczalnymi terminami longobardzkimi) zwyczajowego prawa Longobardów dokonał król Rotaris (tzw. Edykt Rotarisa) w 643 r. Wpływ cywi-lizacji rzymskiej zaznaczył się w niej w przejęciu konceptu i rozumienia władzy publicznej, a także w prawie własności. Twórcami tej kodyfikacji byli z pewnością Rzymianie. Mimo bowiem upośledzenia prawnego niektórzy z nich zdołali prze-niknąć do elit longobardzkich i sięgnąć po urzędy dworskie. Te ostatnie w VIII w., kiedy są lepiej widoczne w źródłach, noszą nazwy łacińskie (np. majordomus, camerarius, vesterarius itd.), ale organizacja dworu była raczej bardziej niż mniej germańska.

Germański, a więc militarny, charakter miały władza longobardzka i arysto-kracja – król był zarazem najwyższym wodzem i sędzią, zaś te sfery władzy, które Rzymianie określali mianem cywilnej (i najważniejszej jednocześnie), mocno zre-dukowane, mieściły się w pojęciu sądownictwa (stąd dostojnika administracji okre-ślano mianem iudex). Uproszczony i zmieniony w stosunku do rzymskiego i bi-zantyńskiego był system fiskalny królestwa, na który składały się kary sądowe, wpływy z regale menniczego, trybuty, a w ich uiszczaniu kurczyła się rola pienią-dza, zastępowanego solą, oliwą, solonymi rybami, pieprzem, towarami luksusowy-mi. Nie istniał, będący podstawą rzymskiego systemu fiskalnego, podatek grunto-wy, zaś w majątkach królewskich pracowali ludzie niewolni, zobowiązani do świadczenia służb i pracy (pańszczyzna, zob. niżej). Organizacja administracji i sy-stem fiskalny zasadniczo zmieniły relacje między władcą a społeczeństwem istnie-jące w Italii w czasach rzymskich (i na terenach bizantyńskich); te nowe zapowia-dały już charakterystyczne dla średniowiecza stosunki osobowych zależności. Ludność rzymska podlegała z kolei stopniowym wpływom prawa i zwyczajów ger-mańskich (prawo dziedziczenia, pozycja prawna kobiety, zob. niżej), a choć Lon-gobardowie utracili swój język, pozostawił on swój ślad w postaci ok. 280 słów pochodzenia longobardzkiego, które wchłonął język włoski.

I. 3. Italia w imperium Karolingów

Sukcesy longobardzkich władców, Liutpranda i Aistulfa w konsolidacji ich królestwa, zagrożenie, że Rzym stanie się jego częścią, były jedną z przyczyn upad-ku panowania longobardzkiego. Najbardziej zaniepokoiły one papieża, ponieważ nie tylko zapowiadały zmiany systemu kościelnego i społecznego na terenach wła-dzy papieskiej, ale groziły, że z głowy Kościoła powszechnego stanie się on pod-porządkowanym królowi germańskiemu „zwykłym” biskupem Rzymu. Z Liut-prandem udało się jeszcze papieżowi ułożyć stosunki, ale zdobycie przez Longobardów egzarchatu raweńskiego, podporządkowanie królestwu księstwa Spoleto oraz zamiar rozciągnięcia władzy na księstwo Rzymu (obszar podległy bezpośredniej władzy papieża, a formalnie także władzy zwierzchniej cesarza bi-zantyńskiego) i to w czasie, gdy niemożliwa była skuteczna ekspedycja do Italii wojsk bizantyńskich, przekonały papieża Stefana II do podjęcia podróży do naj-potężniejszego ówcześnie władcy na Zachodzie, króla Franków Pepina Krótkiego i zawarcia z nim sojuszu (754). Dwie wyprawy (754?–755 i 756) armii frankij-skiej pod wodzą Pepina przyniosły odebranie Longobardom ich zdobyczy w środ-kowej Italii i przekazanie ich pod władzę papieża (tzw. Patrimonium sancti Petri). Dwadzieścia lat później, zagrożony przez kolejną ekspansję Longobardów papież Hadrian I (wojska longobardzkie zajęły terytoria Patrimonium) zwrócił się o pomoc, tym razem do następcy Pepina, Karola Wielkiego. Władca frankijski sam miał interes w rozprawieniu się z królem Longobardów, Dezyderiuszem (swego czasu teściem Karola), bowiem to na jego dworze znaleźli poparcie i schro-nienie przeciwnicy Karola2. W 774 r. wyprawił się do Italii z armią, która była wówczas najpotężniejsza w Europie i, zdobywszy Pawię, koronował się na króla Longobardów. Był to kres panowania longobardzkiego w północnej i środkowej części Półwyspu. W swoim nowym królestwie jednak nie rządził (był w Italii czte-rokrotnie), powierzając władzę (781) synowi Pepinowi. Praktyka rządów namiest-niczych, sprawowanych najczęściej przez koronowanego na króla Longobardów syna (czasami z nieprawego łoża) monarchy frankijskiego okazała się trwałym roz-wiązaniem. Wprawdzie następca Pepina, jego syn Bernard, został odsunięty przez swojego stryja, cesarza Ludwika Pobożnego, ale po Ludwiku władzę w królestwie objął syn tegoż, Lotar I, któremu – z tytułem cesarskim – Italia przypadła także w podziale imperium przeprowadzonym przez Karolingów w 843 r. w Verdun. Po nim zaś (od 844 r.) tron w Italii objął jego syn Ludwik II.

2 W 772 r. Karol Wielki, po ¬mierci swojego brata Karlomana, z ktŠrym wspŠôrzÖdziô przez trzy lata, doprowadziô do odsuniˇcia synŠw tego ostatniego od tronu FrankŠw. Wdowa wraz z dzie˘mi schroniôa siˇ na dworze Dezyderiusza w Pawii.

10

Dynastia Karolingów – rządy w Italii�

Pepin Krótki (zm. 768) – Karloman (zm. 771) – Karol Wielki (od 774 r. król Longobardów [Italii], zm. 814) – Pepin „longobardzki” (od 781 król Italii) – Bernard (od 812 rządy w Italii, odsunięty w 817) – Ludwik Pobożny (od 814 cesarz, pozbawił Bernarda tronu, zm. 840) – Lotar I (od 822 król Italii, od 840 cesarz, zm. 855) – Ludwik II (namiestnik w Italii od 844, król Italii od 855,

cesarz, zm. 875) – Ludwik Niemiecki, po podziale w Verdun władca królestwa

Wschodnich Franków [późniejszych Niemiec] (zm. 876) – Karol Gruby (król Niemiec, król Italii od 880, cesarz od

881, od 884 król Zachodnich Franków [Francji], zm. 888) – Karol Łysy (król Zachodnich Franków, cesarz, król Italii od

876, zm. 877)

Karol Wielki zdobył koronę w dobrze zorganizowanym królestwie. Jego so-jusznicy longobardzcy zachowali swoją pozycję (zwłaszcza biskupi rekrutowali się z arystokracji longobardzkiej), przeciwnikom, potraktowanym jak rebelianci, skon-fiskowano majątki. Struktura władzy nad państwem dała się stosunkowo łatwo przekształcić według wzoru frankijskiego: hrabiowie zastąpili dawnych duces (nie od razu jednak), hrabstwa pokrywały się z dawnymi okręgami administracyjnymi, na terenach pogranicznych – w miejsce potężnych longobardzkich ducati – po-wstały marchie (Friuli, Toskania, Marchia Ankony itd.). Władza publiczna (pań-stwowa) sprawowana była przez hrabiów, margrabiów i biskupów, którym król delegował swoje uprawnienia. Posłużenie się Kościołem (biskupami) jako narzę-dziem władzy było istotną zmianą w stosunku do rządów longobardzkich. Prawodawstwo Karola (Kapitularze italskie, 774) i jego następców respektowało odrębność stosunków społecznych i tradycji prawnej w tej części imperium karo-lińskiego. Było to konieczne w sytuacji, gdy – przynajmniej początkowo – władca był w Italii nieobecny. Nie doszło więc ani do gruntownej przebudowy państwa, ani do zmarginalizowania elit longobardzko-rzymskich. Spowodowało to dosyć specyficzne położenie Italii w całości imperium karolińskiego – poddana władzy Karolingów, zachowywała pewną odrębność ustrojową i kulturową. Widoczne to

3 Wytôuszczone imiona KarolingŠw sprawujÖcych wôadzˇ w Italii.

11

było zwłaszcza w pozycji miast i okręgów miejskich w całości konstrukcji państwo-wej, w stylu życia mieszkającej w miastach elity społecznej, w wyrafinowanej – jak na standardy epoki – organizacji królestwa („zbiurokratyzowana”, piśmienna ad-ministracja, sądownictwo, sformalizowanie stosunków własnościowych itd.).

W ustanowieniu władzy karolińskiej nad Italią i tym samym w wyznaczeniu nowego kierunku jej losów, rolę ogromną odegrali papieże, zwłaszcza Hadrian I, sprawca interwencji Karola Wielkiego na Półwyspie i Leon III, promotor jego ko-ronacji w 800 r. na cesarza Rzymian. Zdobycie przez Karola Italii było jednym z największych sukcesów podjętej wówczas na ogromną skalę ekspansji Franków, której rezultatem były ponadto: podporządkowanie im i chrystianizacja wielkich obszarów Germanii, zastopowanie ekspansji arabskiej na południowym-zachodzie kontynentu oraz Awarów od strony wschodnich rubieży zachodniego chrześcijań-stwa, uzależnienie w pewnym stopniu królestw anglosaskich. Ogłoszony nowym Dawidem, Karol Wielki zebrał tym samym pod swą władzą bądź wpływami nie-mal wszystkie kraje chrześcijańskie pozostające w łączności z papieżem i Kościołem rzymskim. Powrót do idei i ideologii cesarstwa rzymskiego, związanie – jak się miało okazać, aż do 1530 r. – godności cesarskiej na Zachodzie z aktem koronacji w Rzymie, przesądziło też o przynależności przez wiele stuleci północno-środko-wej części Półwyspu do szerszych ram cesarstwa.

Zdobycie przez Karola Wielkiego korony Królestwa Longobardów (dopiero w X w. przeważy nazwa Królestwo Italii) i włączenie północno-środkowych ziem Półwyspu do monarchii frankijskiej przyniosło nowe i wyjątkowo trwałe podziały polityczne. W jego środkowej części rozciągało się władztwo papieża (Patrymo-nium), które w późniejszych stuleciach stanie się terytorialną podstawą Państwa Kościelnego. Bardziej na południe utrzymało autonomię księstwo longobardzkie Benewentu, które w końcu VIII w. obejmowało nawet znaczną część kontynental-nego południa. Pod władzą bizantyńską znajdowały się już tylko księstwo Neapo-lu, Kalabria, południowe krańce Apulii, Sycylia. Zwierzchność cesarza bizantyń-skiego nad Wenecją (wygodna, bo chroniąca miasto przed Frankami), stawała się stopniowo czystą formalnością, stracił on ponadto kontrolę nad Kościołem w Ita-lii. Uniwersalnemu wymiarowi aktu przywrócenia cesarstwa na Zachodzie (reno­vatio imperii) towarzyszyło więc w Italii, co może się wydać paradoksem, rozczłon-kowanie władzy.

Śmierć Ludwika II – jedynego Karolinga, który stale przebywał w Italii – bez sukcesora na tronie (875) zapoczątkowała długi okres kryzysu politycznego, wy-wołanego rywalizacją o tron Italii i tron cesarski sporej grupy pretendentów, nie tylko zresztą Karolingów. Następcą Ludwika w Italii został cesarz Karol Łysy. „Par-tia germańska”, popierająca pretensje do tronu Ludwika Niemieckiego, miała jed-nak potężnych zwolenników (zwłaszcza margrabiego Friuli), tym swobodniejszych w swych działaniach, że cesarz rządził na Półwyspie przy pomocy namiestnika. Ry-

12

chła śmierć Karola Łysego pogłębiła tylko kryzys. Wybór Karola Grubego, syna Ludwika Niemieckiego, na tron Italii w 880 r. (rok później koronowany na cesa-rza, w 885 r. wybrany królem Francji) przyniósł ziemiom północno-środkowym Półwyspu na pewien czas spokój, a papiestwu, targanemu rywalizacją rodów rzym-skich o tron Piotrowy, poczucie bezpieczeństwa. Formalnie jednolite Królestwo Italii pod władzą Karolingów straciło jednak spójność, uprawnienia władcze wy-dzierali królowi hrabiowie i margrabiowie. Panowanie Karolingów chyliło się ku upadkowi w sytuacji nasilających się walk między karolińskimi bastardami, najaz-dów Normanów na Francję i Niemcy, starć zbrojnych między flotami bizantyńską i sycylijską (arabską), rosnącego znaczenia księstwa Spoleto i marchii Friuli. W 887 r. Karol Gruby stopniowo tracił władzę (na początku 888 r. zmarł). Nastąpił trwa-jący ponad pół wieku okres walk o władzę nad Królestwem Italii, o tron papieski i koronę cesarską, z której zwycięsko wyszedł władca Niemiec z dynastii Ludolfin-gów, Otton I. Chaos polityczny pogłębiały zniszczenia, jakie niosły ze sobą najaz-dy Węgrów i działania ich wojsk, wynajmowanych przez zwalczające się strony rywalizujące o władzę nad Italią.

I. 4. Władztwo bizantyńskie i księstwa longobardzkie na Południu

Pod koniec VI w. Bizancjum ustabilizowało swoją władzę na obszarach, z któ-rych nie zdołali go wyprzeć Longobardowie, wokół miast: Rawenny (egzarchat ra-weński) i Rzymu, w Pentapolis4 (Rimini, Ankona, Fano, Pesaro, Senigallia) i na Południu, gdzie punktem ciężkości panowania bizantyńskiego stała się Apulia (zob. wyżej mapa). Od ok. 605 r., po serii zawartych z Longobardami rozejmów i po-kojów, przez następne 120 lat niemal nie dochodziło do większych konfliktów zbrojnych. Na wybrzeżach tyrreńskich dużą niezależność zdobyły mające za sobą tradycję rzymską miasta, rozwijające się dzięki handlowi śródziemnomorskiemu: Neapol, Gaeta, a zwłaszcza najbardziej z nich handlowe Amalfi.

Południe było obszarem rywalizacji między władztwami longobardzkimi, Bi-zancjum, od VIII w. także Frankami, wreszcie Saracenami. W II połowie VII w. na kilka dziesięcioleci hegemonię zdobyli tu longobardzcy władcy Benewentu, po-dobnie w ostatniej ćwierci VIII w., kiedy to księciu Arechisowi II (774–787) udało się zastopować ekspansję Karola Wielkiego i utrzymać niezależność. W latach 40. i 60. IX w. spore sukcesy odniósł z kolei Ludwik II, dominując na całym Po-łudniu i wraz z księciem Spoleto Gwidonem I (Frankiem) przeprowadzając rozbiór księstwa Benewentu. Niestabilność polityczną w następnych dekadach IX w. po-wodowały wojny w Kampanii, które wykorzystało Bizancjum. Około 900 r. pod

4 Termin oznaczajÖcy piˇ˘ miast zapoÈyczony zostaô z Grecji, gdzie greckie kolonie na wybrzeÈach m.in. pôn. Afryki ôÖczyôy siˇ w zwiÖzki miast (polis)

1�

jego władzą znajdowała się cała Apulia i cała Kalabria, zaś księstwa Benewentu i Salerno utraciły prawie połowę swoich terytoriów. Ale aż do początków XI w. cały ten region cechował brak stabilizacji politycznej, żadne bowiem z tych władztw nie zdołało zapewnić sobie długiego okresu dominacji: Kapua (longobardzkie hrab-stwo), która podporządkowała sobie Benewent, Salerno i Neapol, sama bywała podporządkowana Salerno i Neapolowi, a także księstwu Spoleto dominującemu przez pewien okres nad Benewentem; Salerno okupowało Amalfi, by być samo zajmowane przez to ostatnie miasto. Władza w tej części Południa, a zwłaszcza w księstwie Benewentu, zorganizowana była na wzór longobardzki, z podobną hie-rarchią urzędów. Terytoria nieobjęte bezpośrednią władzą Franków zastygły jednak w strukturze społecznej, która w XI w., w okresie podboju normańskiego, okaże się anachroniczna. Ale także w części bizantyńskiej wywodząca się z późnoantycz-nych stosunków struktura społeczna ewoluowała w kierunku zbliżającym ją do longobardzkiej. Zacierał się przede wszystkim rozdział arystokracji cywilnej od wojskowej, bo i ta pierwsza stała się w swym charakterze wojskowa. Także i tu upadły dawne rady municypiów. Różnicowała oba władztwa natomiast większa w części bizantyńskiej rola biskupów w administracji świeckiej. Ale i te odrębności zmniejszyły się w czasach karolińskich, kiedy to biskupi we władztwach longo-bardzkich zostali włączeni w sprawowanie władzy publicznej.

Do destabilizacji sytuacji politycznej przyczyniały się najazdy i pirackie ataki muzułmanów podejmowane już od początku VIII w. na wybrzeża Sardynii, Kor-syki, Sycylii, a następnie i na część kontynentalną. Ich łupem padały miasta i klasz-tory (Montecassino, Bazylika św. Piotra w Rzymie), zgromadzone w nich skarby, uprowadzano ludzi. Miasta i lokalni władcy, by przetrwać, zmuszeni byli jednak do współpracy, przynajmniej okresowej, z Saracenami. Sojusze te wykorzystywano w lokalnych konfliktach zbrojnych, w których ponadto interweniowali wielokrot-nie, spiesząc z pomocą zagrożonym przez muzułmanów chrześcijanom nie zawsze przyjaźni „obrońcy” (jak Bizancjum, Wenecja, Frankowie). W drugiej dekadzie IX w. najazdy muzułmańskie (głównie z terenów dzisiejszej Tunezji) przybrały cha-rakter regularnego podboju Sycylii: w 831 r. zdobyte zostało Palermo, w 878 padły Syrakuzy, w 902 r., jako ostatnia Taormina.

II. PRZEMIANY CYWILIZACYJNE

Spotkanie dwu światów – rzymskiego i germańskiego (na innych terenach także słowiańskiego), doprowadziło do ukształtowania się nowej cywilizacji – eu-ropejskiego średniowiecza. Głębokie zmiany dotyczyły nie tylko politycznej mapy kontynentu, ale także, i przede wszystkim, kultury, struktur społecznych, gospodar-ki. Pozostawiły one trwałe ślady w pamięci zbiorowej Europejczyków – od czasów

1�

humanizmu renesansowego uznających się za spadkobierców dziedzictwa starożyt-ności rzymskiej i greckiej, i, przynajmniej do czasów romantyzmu, odżegnujących się od przeszłości barbarzyńskiej. „Wandalizm”, a przez długi czas także „gotyk” to terminy, które, urobione od nazw plemion germańskich, uwypuklać miały barba-rzyństwo ludów, które pogrzebały cesarstwo rzymskie. W wyniku najazdów Ger-manów zetknęły się ze sobą dwie odrębne części kontynentu – Europa południo-wa, śródziemnomorska, dobrze zagospodarowana, której cywilizacja miała charakter miejski, i północna – bez miast, pokryta wielkimi obszarami leśnymi, rzadko zaludniona, nieznająca w zasadzie kultury pisma. Było to spotkanie róż-nych w każdej dziedzinie życia cywilizacji, nie wyłączając odmiennych zwyczajów kulinarnych i ubierania się.

Procesy akulturacji – wzajemnej, dotyczącej i „barbarzyńców”, i Rzymian – miały różną dynamikę na różnych terenach dawnego imperium. Na Półwyspie Apenińskim na to zróżnicowanie wpłynęło dodatkowo utrzymanie się władzy ce-sarstwa wschodniego (Bizancjum) na Południu. Ogromną rolę odegrało w tych procesach chrześcijaństwo i Kościół – najważniejsze wehikuły upowszechniania się w barbarzyńskiej Europie cywilizacji antycznej. W Italii i na innych terenach daw-nego cesarstwa rzymskiego dziedzictwo to przejmowane było przez najeźdźców szerzej i głębiej – w warunkach zastanego dorobku materialnego i duchowego Rzy-mian, i bezpośrednio od nich.

Ten ogromny dorobek, wraz ze strukturami państwowymi i społecznymi, do-stał się w ręce Germanów niczym łup; nie byli jednak w stanie w całości zeń sko-rzystać. Zniszczenia, spowodowane działaniami wojennymi w okresie wędrówek ludów i wojen gockich, wynikłe także z depopulacji, oraz niezdolność ludzi innej kultury do natychmiastowej adaptacji do nieznanej im cywilizacji, przyniosły re-gres materialny i techniczny, regres gospodarki, organizacji społecznej, administra-cji, regres kultury duchowej, smaku, obyczajów. Wyludnione miasta dopiero w X–XI w. przestały się mieścić w murach wzniesionych w późnej starożytności, ich przestrzeń – w części niezamieszkała i opuszczona (disabitato) – zaczęła być użyt-kowana również rolniczo. W Mediolanie plac miejski nazywano w VII w. pastwi-skiem (pascuarium), w Rzymie jeszcze u schyłku średniowiecza okolice Kapitolu i Forum Romanum wykorzystywali pod wypas swoich trzód pasterze, a właścicie-le ziemscy zbierali plony z pól położonych w obrębie murów Wiecznego Miasta.

We wczesnym średniowieczu stopniowo znikają ze źródeł nazwy ludów, które stworzyły we wzajemnych procesach akulturacyjnych i asymilacyjnych średnio-wieczne Włochy: Rzymianie, Ostrogoci, Longobardowie. Ci ostatni przekazali jed-nak swój etnonim nie tylko regionowi (Lombardia), w którym znajdowało się cen-trum ich osadnictwa i królestwa, ale również średniowiecznej nazwie Włochów – Lombardi, pod którą rozumiano nie tylko mieszkańców Lombardii. Gdzieś ok. początków VIII w. zanikł również język germański, imiona, obok germańskich (nie

1�

tylko longobardzkich) i rzymskich przybierały formy dwujęzycznych hybryd (Pau-liperto, Daviprando), porzucono w tym stuleciu longobardzkie zwyczaje chowania zmarłych, ubierania się i noszenia zarostu (podgolone karki, długie włosy i brody). Około 900 r. ludność Półwyspu tworzyła mozaikę etniczną, na którą składali się ludzie pochodzący od Rzymian, Longobardów, Franków, Alemanów, Bawarów i Burgundów, w części bizantyńskiej – także Greków. Z tej mozaiki ukształtowali się w średniowieczu Włosi.

II. 1. Ludność i gospodarka

Wyczerpanie się tendencji wzrostowych, zahamowanie ekspansji terytorialnej cesarstwa rzymskiego objawiało się od połowy III w. w spadku zaludnienia. Zmniej-szał się bowiem napływ niewolników (jedna z głównych zdobyczy ekspansji mili-tarnej), a to skutkowało kryzysem majątków ziemskich (villa), opartych na pracy niewolniczej. Wędrówki ludów i następujące w ich wyniku osiedlanie się całych plemion i grup plemiennych nie przyniosły odwrócenia trendu depopulacji, który trwał do VII w. i w Italii był, jak się wydaje, silniejszy niż na innych terytoriach dawnego imperium. Rzym z ponadmilionowej metropolii stał się miastem liczą-cym w czasach pontyfikatu Grzegorza Wielkiego (590–604) ok. 80 tys. mieszkań-ców, w znacznej części pokrytym ruinami. Od drugiej połowy VI w. mieszkańców ziem Basenu Morza Śródziemnego zaczęły dziesiątkować epidemie dżumy, którym na Półwyspie Apenińskim towarzyszyły siejące zniszczenia wojny gockie, a następ-nie długi podbój jego terytoriów przez Longobardów, głód i katastrofalne, zwłasz-cza na północy, powodzie, wreszcie na niektórych obszarach malaria.

Osiedlenie się germańskich najeźdźców i uciekinierów zmieniło nie tylko ob-licze etniczne, ale i skład społeczny ludności Półwyspu. Wielkość imigracji Ostro-gotów szacuje się na 100–120 tys. osób (1/4 stanowili wojownicy). Ich osadnictwo koncentrowało się na terenach na północ od Padu, w (późniejszych) Marche oraz w Abruzzach. Gdy rozpoczął się podbój Longobardów, Italia liczyła 4–6 mln miesz-kańców, najeźdźcy – 100–125 tys. wojowników (w tym 26 tys. sprzymierzonych Sasów, którzy jednak dosyć szybko opuścili Półwysep) i ok. 300 tys. pozostałych osób – stanowili nie więcej niż 8–10 %. W wyniku obydwu najazdów germań-skich wielokrotnie wzrósł udział wojowników w całości populacji (z ok. 0,5 % do 5%). Mozaikę etniczną wzb

ogacała ludność napływająca tu z Basenu Morza Śródziemnego: Grecy (zwłasz-cza w czasach Justyniana), Syryjczycy i Żydzi, mający swoje kolonie w głównych miastach Półwyspu.

Zarówno Ostrogoci, jak i Longobardowie byli arianami bądź poganami. Od-rębność wyznania przybyszów hamowała, ale nie zablokowała procesów akultura-cyjnych, które wspomagały postępująca chrystianizacja i przechodzenie arian na

1�

katolicyzm. Przyjęcie nowej wiary oznaczało bowiem stopniowo przejmowanie zwyczajów schrystianizowanych u schyłku starożytności Rzymian we wszelkich niemal sferach życia ludzkiego. Posty, stosunek do życia ludzkiego i godności czło-wieka przewartościowywały sferę seksualną i relacje rodzinne (Kościół starał się zwłaszcza wyplenić prawo ojca do odrzucenia noworodka i zwyczaj zabijania dzie-ci ułomnych), wpływały zasadniczo na zwyczaje kulinarne, wprowadzając długie okresy zakazu spożywania mięsa, które u Germanów było jednym z wyznaczników prestiżu społecznego. Uległa zmianie rachuba czasu i kalendarz, postrzeganie przy-rody i stosunek do niej.

Odrębności dzielące systemy wartości i sposób życia Rzymian i Germanów miały jednak zróżnicowany charakter i nie wszystkie były głębokie. Wspólne było przyjęcie w obu kulturach modelu małżeństwa monogamicznego (poligamia prak-tykowana była tylko w wyższych warstwach społeczeństwa germańskiego), wzmoc-nionego przez chrystianizację i politykę Kościoła, który zwalczał w tym względzie prawo rzymskie dopuszczające nie tylko rozwody, ale i stosunkowo łatwe oddale-nie cudzołożnej żony. Na tej płaszczyźnie zarówno Germanowie, jak i Rzymianie przejmowali wywodzący się z judaizmu model związku kobiety z mężczyzną, poj-mowany jako nierozerwalna jedność ciała i krwi.

Przy wszystkich różnicach dotyczących pozycji kobiet w społeczeństwie i ro-dzinie – wykluczenie ich przez Rzymian z najważniejszych w cesarstwie instytucji cywilnych, a u Germanów z najważniejszych dla nich struktur wojskowych oraz traktowanie przez tych ostatnich cudzołóstwa kobiet jako ciężkiego przestępstwa publicznego, karanego chłostą na obnażone ciało i obcięciem włosów – wczesne średniowiecze przyniosło raczej „germanizację” stosunku do kobiety i jej niską, sil-nie podporządkowaną mężczyźnie pozycję w społeczeństwie. Przyczyniło się do tego także wykluczenie kobiety ze sfery sacrum w chrześcijaństwie (niezdolność do sprawowania sakramentów i pośrednictwa w zbawieniu) oraz prawo longobardzkie (i w ogóle germańskie) odmawiające kobiecie zdolności prawnej (musiała wystę-pować w czynnościach prawnych z opiekunem: ojcem, mężem czy bratem). Obie więc kultury – germańska i chrześcijańska – kształtowały we wczesnym średnio-wieczu przekonanie o niższości kobiety i konieczności poddania jej kontroli męż-czyzny. Kobiety nie zostały jednak całkowicie wykluczone ze sfery publicznej. Nie odmówiono im prawa do świętości. Pokaźny zastęp wczesnochrześcijańskich mę-czennic, których kult rozkwitł w IV w. i utrzymał się we wczesnym średniowieczu, pozostając trwałym elementem kultury chrześcijańskiej, animował formy poboż-ności ascetycznej, u progu średniowiecza objawiającej się we wznoszeniu domo-wych klasztorów dla córek, a później w królewskich i arystokratycznych fundacjach opactw żeńskich. Ich opatki, rekrutujące się z samych wyżyn społecznych oraz re-gentki – stosunkowo często zdarzało się, że władzę na królestwem Longobardów sprawowała przez kilka bądź kilkanaście lat matka nieletniego władcy – były nie

1�

tylko bardzo wpływowymi osobami, fundatorkami klasztorów i hojnymi donator-kami Kościoła, ale również przypadła im rola strażniczek pamięci królestwa czy rodu. Bo to one zamawiały kroniki bądź „historyczne” malowidła, ukazujące losy swojego ludu (np. zamówione przez królową Teodolindę malowidło do rezydencji monarszej w Monzy, niestety niezachowane).

„Germanizował” się także model rodziny, przede wszystkim na skutek upo-wszechniania się germańskiego systemu dziedziczenia oraz zaniku, jeszcze u schył-ku starożytności, adopcji. Nieznany Germanom testament wprawdzie nie zniknął zupełnie, a w późniejszych czasach powrócił jako powszechna praktyka, ale nie-skrępowana wola testatora uległa zwyczajowi germańskiemu: synowie podlegli władzy ojcowskiej aż do momentu śmierci ojca dziedziczyli po nim w równym stopniu (dopiero w VIII w. pojawia się możliwość wyróżnienia jednego ze spad-kobierców). Miało to znaczenie dla stosunków, jakie ukształtowały się w feudali-zmie – w Królestwie Italii często stosowany był niedział, czyli wspólne dzierżenie majątku (by nie rozdrabniać lenna), bez wydzielania jego części spadkowych. Sze-roko upowszechniona w feudalnej Francji primogenitura (dziedziczenie przez pier-worodnego czy najstarszego z żyjących) tu nie znalazła szerszego zastosowania.

Najważniejszym we wczesnym średniowieczu podziałem społecznym był po-dział na ludzi wolnych (liberi) i niewolnych (servi). Kościół i chrześcijaństwo nie dokonały w tym względzie wyłomu w świecie, w którym się narodziły. W obliczu Boga każdy człowiek był wolny i takim w istocie się rodził, ale Kościół respekto-wał prawo ludzkie (ius gentium), to zaś uczyniło z tego podziału jeden z funda-mentów relacji społecznych. Na Półwyspie Apenińskim niewolnictwo klasyczne (status prawny człowieka niewolnego był taki jak rzeczy) utrzymało się wyjątkowo długo, zmieniło jednak swój charakter. Po pierwsze, słabło już we wczesnym śred-niowieczu jego znaczenie w rolnictwie (ustał dopływ niewolników, przeobrażeniom uległa organizacja latyfundium, osłabł też handel). Tu przekształciło się ono w nowy, charakterystyczny dla średniowiecza typ niewoli – poddaństwo, które po łacinie określono tym samym co niewola słowem (servitus), za to dla niewolników wprowadzono nowy termin, sclavus, wywodzący się od nazwy Słowianin (Slavus), bo to Słowiańszczyzna stała się we wczesnym średniowieczu głównym rezerwua-rem sprzedawanych na Zachód i do krajów muzułmańskich niewolników. Rolnicy wczesnośredniowieczni, zarówno wywodzący się z drobnych posiadaczy ziemskich, spośród dzierżawców, jak i ludności niewolnej, zyskali stopniowo identyczny lub zbliżony status prawny. Dysponowali dosyć swobodnie gospodarstwami (mansus, casa), które sami uprawiali, ale które były własnością innych. Właścicielom musieli oddawać część płodów w naturze lub pieniądzu i świadczyć pracę (pańszczyzna). Wprawdzie utrzymała się drobna własność ziemska, ale ubywało jej na skutek od-dawania się (wraz z majątkiem) przez jej właścicieli w opiekę komuś potężniejsze-mu (często klasztorowi), kto tę opiekę i prawo do użytkowania majątku gwaran-

1�

tował. Dzieci dziedziczyły status ojca i jego przynależność do „pana”. Zależność tych ludzi była innego rodzaju niż starożytnego niewolnika i określanie ich niekie-dy w źródłach jako kolonów (dzierżawców) lub longobardzkim terminem aldius oddaje podobieństwo społeczno-prawnej pozycji różnej kategorii ludzi nie w pełni wolnych, podległych „opiece” (zależności od) pana. Pełną wolność mogli oni uzyskać nie tylko jak niewolni przez akt wyzwolenia, ale i wykup. W czasach lon-gobardzkich ustalił się w społeczeństwie podział na ludzi wolnych, nie w pełni wolnych (aldiones) i zależnych o statusie zbliżonym do niewolnych (servi). Niewol-nictwo klasyczne natomiast wyraźnie się cofało, o czym świadczy niewielka liczba kontraktów kupna-sprzedaży niewolników, nadawania ich (wraz z majątkiem) czy wyzwoleń. Na przełomie pierwszego i drugiego tysiąclecia niewolnictwo już po-wszechnie zostało zastąpione zależnościami typu dzierżawnego i wynikającymi z kształ-tującego się systemu feudalnego.

Zarówno zależne, półniewolne chłopstwo, jak i drobni posiadacze ziemscy wywodzili się w większości z dawnej ludności rzymskiej. Jest prawdopodobne, że korzenie rzymskie miała też część arystokracji longobardzkiej; można jednak przy-puszczać, że uległa ona germanizacji („longobardyzacji”) w tym, co dotyczyło ideo-logii państwa, stylu życia (militaryzacja arystokracji), może także zwyczajów, ale nie języka. Im jednak wyżej w hierarchii społecznej, tym więcej było Longobar-dów. Panowanie karolińskie, choć przyniosło odsunięcie od władzy wielu rodów longobardzkich, nie cechowało się celową i prawną degradacją pozycji Longobar-dów, jak to się stało w VI w. z Rzymianami. Ci, by utrzymać się w łonie arysto-kracji, musieli stać się Longobardami (np. przez ożenek), dwa wieki później Lon-gobardowie, by zachować wysoką pozycję społeczną, nie musieli stać Frankami.

Osadnictwo Franków w Italii nie osiągnęło znaczących rozmiarów. Ich pano-wanie ugruntowało wiele przemian społecznych, które dokonywały się wcześniej w Królestwie Longobardów, nadało im jednak charakter kształtujących się już w tej epoce stosunków feudalnych. Pełnienie urzędu i służby królewskiej wynagradzane było – nie tak jak w Bizancjum w pieniądzu – lecz nadaniem ziemskim (benefi-cjum). Majątki ziemskie zorganizowane były wedle modelu dworskiego – część pańska, dworska, uprawiana była przez ludzi zobowiązanych do pańszczyzny, inną cześć tworzyły gospodarstwa chłopskie (mansi), do tej własności należące. Dostoj-nicy państwowi, a także inni signori (feudałowie, zarówno świeccy, jak duchowni) sprawowali więc zarazem bezpośrednią władzę nad ludźmi niewolnymi. Ludność wolna podlegała władzy publicznej i zobowiązana była (mężczyźni) do służby woj-skowej i robót publicznych (m.in. naprawa mostów i fortyfikacji, gmachów pub-licznych itd.), a także uczestnictwa w wiecach sądowych. System beneficjalny przy-niósł w okresie kryzysów politycznych IX w. stopniową „prywatyzację” władzy publicznej: godność hrabiowską i beneficja dziedziczono, rozszerzała się praktyka immunitetu – zwolnienia majątku (najpierw dóbr kościelnych) spod jurysdykcji

1�

państwa (hrabiego) i podatków. Wyrosły lokalne dynastie hrabiowskie (Aldobran-deschi w Lukce, Supponidzi w Brescii, Guideschi w Spoleto), szczególnie potężne we Friuli, Toskanii i Spoleto. Ich majątki nie były wprawdzie tak wielkie jak ary-stokracji frankijskiej we Francji, ale w IX w. rosła własność ziemska zarówno ary-stokracji, jak i Kościoła.

Italia, która dostała się pod panowanie ludów germańskich, była krajem inten-sywnej urbanizacji i wysoko rozwiniętego rolnictwa. Środowisko geograficzne i na-turalny pejzaż Półwyspu Apenińskiego i wysp uległy w ciągu długiego rozwoju cywilizacji rzymskiej przekształceniom prawdopodobnie większym niż jakiekolwiek inne obszary cywilizacji starożytnych. Niezwykle gęsta sieć miast połączonych zna-komitym, służącym świetnie najeźdźcom w ich podbojach systemem dróg (ich wyraźne ślady są widoczne do dziś), uległa wprawdzie zmianom, ale większość miast przetrwała, mimo iż w wyniku zniszczeń zmniejszyło się ich zaludnienie, a niektóre zostały opuszczone (przeważnie jednak nie na trwale; zdegradowaną Akwileję opuścił jednak patriarcha), oraz ważnych komunikacyjnie dróg. Italia pozostała w średniowieczu najbardziej zurbanizowanym regionem Europy, a sta-rożytne okręgi miejskie stanowią do dziś podstawę podziałów na administracyjne prowincje.

Ważnym czynnikiem podtrzymywania znaczenia i rangi miast była organiza-cja kościelna. Podział na prowincje kościelne i diecezje był wytworem starożytnej cywilizacji miejskiej, w największych ośrodkach ustanowiono metropolie (średnio-wieczne arcybiskupstwo Mediolanu obejmowało Piemont, Ligurię i Lombardię), w innych biskupstwa. Wybitni biskupi IV–VI w. (św. Ambroży w Mediolanie) ry-chło po śmierci stawali się świętymi patronami swoich miast. W Italii ta tożsamość – miasta i biskupstwa – nie została naruszona i miała wielorakie i ważne konse-kwencje dla całej średniowiecznej kultury. Gęstej sieci miast odpowiadała gęsta sieć diecezji i metropolii o relatywnie, w porównaniu z innymi regionami Europy, nie-wielkim obszarze (dystrykt miejski w przypadku biskupstw).

Część miast „przeniosła” się we wczesnym średniowieczu w inne, bezpiecz-niejsze, położone na wzgórzu miejsce (np. Orwieto), zniknęły też wraz z diecezja-mi niektóre miasta biskupie – szczególnie w regionie późniejszych księstw Spoleto i Benewentu, gdzie było ich u schyłku starożytności bardzo wiele. W 1000 r. ok. ¾ dawnych starożytnych municypiów funkcjonowało nadal jako miasta. W ciągu średniowiecza powstało niewiele nowych miast, nieposiadających rzymskiej metry-ki (m.in. Wenecja i Alessandria), a jedynym nowym szlakiem komunikacyjnym była via Francigena, wiodąca od Piacenzy do Rzymu, przez pewien okres czasu ważny szlak pielgrzymi do grobów apostołów św. Piotra i Pawła.

Wczesnośredniowieczne miasta różniły się natomiast skalą – były od staro-żytnych mniejsze, tak jak i wznoszone w nich budowle, wiele kryło w swoich mu-rach ruiny w coraz większym stopniu poddające się ekspansji natury. Regres tech-

20

niczny – większość akweduktów obróciła się w ruinę – z trudem i powoli będzie przełamywany dopiero od XIII w. Miasto rzymskie zachowało swój układ urbani-styczny (oparty na przecinających się dwóch głównych ulicach: decumanus i cardo), ale centralny plac, forum, serce życia społecznego, religijnego i gospodarczego zmieniło swoje funkcje; stało się placem targowym, rynkiem.

Zniszczenia i regres dotknęły również zagospodarowanie ziem użytkowanych rolniczo. Organizacja pól uprawnych (ich podział z czasów rzymskich jest czytelny na zdjęciach lotniczych) wprawdzie przetrwała, podobnie jak główne typy upraw: zboże, winorośl, drzewa oliwne, ale depopulacja, regres techniki i słabości admi-nistracji przyczyniły się do znacznego upadku systemu melioracyjnego, a w jego efekcie do powiększenia się obszarów bagiennych. Archeolodzy stwierdzają wyraź-ny regres w hodowli (gorsza jakość zwierząt) oraz zmiany w uprawach zbożowych (większy udział np. żyta, które Rzymianie uważali za chwast), powrót lasów na te-renach dawniej wykarczowanych i zagospodarowanych.

Stulecia VIII–X cechował stały, choć powolny wzrost gospodarki rolnej – zwiększał się, głównie dzięki karczunkom, areał ziemi rolnej i mimo ogromnej skali autokonsumpcji chłopskiej (jedli to, co wyprodukowali, niewolni żywili się ze „stołu pańskiego”), nadwyżki, jakie osiągano w majątkach klasztornych i zapotrze-bowanie na towary luksusowe, potrzebne do wznoszenia okazałych budowli koś-cielnych i świeckich, do odprawiania służby Bożej, stymulowało rozwój handlu dalekosiężnego. Rozpad imperium rzymskiego najpierw, a następnie ekspansja arabska w Basenie Morza Śródziemnego oraz rozplenione na jego wodach piractwo muzułmańskie spowodowały, że zasięg tego handlu i jego wolumen się skurczyły. Kupcy włoscy, zwłaszcza z południowych miast Półwyspu, byli jednak w stanie włączyć się do tej wymiany, wykorzystując, z jednej strony, przynależność większej części Półwyspu do rozległej monarchii karolińskiej, z drugiej – przynależność, nawet tylko formalną, wielkich portów Południa i Wenecji do Bizancjum. Dzięki temu cieszyli się przywilejami, jakie miały inne miasta bizantyńskie. Do rozwoju handlu przyczyniła się także reforma monetarna Karola Wielkiego, którą Króle-stwo Italii zostało objęte w końcu lat 80. VIII w. (zaprzestano wówczas bicia mo-nety złotej, którą zastąpiła moneta srebrna).

II. 2. Rozwój kultury we wczesnym średniowieczu

W Italii, znacznie bardziej niż gdzie indziej na terenach dawnego cesarstwa zachodniego kulturę wczesnośredniowieczną kształtowało oddziaływanie kultury rzymskiej, starożytnej (nie zachowały się żadne pisma w języku longobardzkim). To ono stało się fundamentem, na którym nie bez napięć i trudnych do pokona-nia odrębności stapiały się w jedną średniowieczną kulturę tradycje rzymskie i ger-mańskie. Kultura antyczna była tu obecna nie tylko w postaci ruin starożytnych

21

budowli i posągów, których nagromadzenie w Rzymie czyniło z tego miasta przez całe średniowiecze swoisty antykwariat i … kamieniołom służący całej Europie do pozyskiwania materiału budowlanego, gotowych elementów (zwłaszcza ceniono marmurowe kolumny) i dekoracji. Rolę ogromną w podtrzymaniu żywotności kul-tury antycznej i jej rozwoju odgrywało panowanie bizantyńskie na części Półwyspu (w tym w Rzymie i Rawennie). To tu trwał bilingwizm elit społecznych i duchow-nych, działały dłużej szkoły i biblioteki, przetrwała tradycja dbałości o wykształce-nie. Funkcję szczególnego mediatora między światem bizantyńskim a barba-rzyńskim, między nowymi czasami a dawną, antyczną tradycją spełniało papiestwo.

Trwanie kultury antycznej, jej żywotność i atrakcyjność dla germańskich na-jeźdźców wiele zawdzięczały ludziom, którzy u schyłku starożytności podjęli świa-domą decyzję i trud przystosowania dorobku intelektualnego Greków, Rzymian, ojców Kościoła do nowych czasów, tak, by otworzyć nowe drogi dostępu doń także dla przybyszy z innego, barbarzyńskiego świata. Cezary, biskup Arles (IV/V w.), który przeżył zajęcie miasta przez Wizygotów, Ostrogotów i w końcu Franków, przekonany był, że łatwiej jest zmusić się wykształconemu człowiekowi do słucha-nia prostactw niż prostaczkowi zrozumieć wyszukaną mowę; Awit, biskup Vienne (pocz. VI w.) doszedł do wniosku, że trzeba się wyrzec uprawiania poezji, bowiem zbyt niewielu już w jego czasach rozumiało miarę sylab. W dodatku, postępująca od VII w. (ekspansja Arabów) izolacja cesarstwa bizantyńskiego spowodowała zanik na Zachodzie znajomości greki (podobnie łaciny we wschodniej części świata chrześcijańskiego). Adaptacja tego dorobku wymagała wszakże rozwiązywania cią-gle na nowo fundamentalnego dylematu: jak włączyć wiedzę starożytną, pogańską, do lectio divina, studiów nad Pismem św. Zwolennicy jej spożytkowania, odwoły-wali się do św. Augustyna – największego autorytetu spośród starożytnych ojców Kościoła, który uznał, że jest ona niezbędna dla zrozumienia Pisma. Historycy na-zwali tych, którzy podjęli trud jej zachowania i przekazu nowemu, wyłaniającemu się po najazdach światu, założycielami średniowiecza.

Założyciele średniowiecza

Boecjusz (ok. 480–524) – z potężnego rodu arystokracji rzymskiej, znako-micie wykształcony, prawdopodobnie w szkole w Aleksandrii, robił karierę urzędniczą na dworze Teodoryka Wielkiego; przełożony urzędów w 522 r., został jednak uwięziony (był zwolennikiem obrony pozycji Senatu) i skazany na śmierć. W więzieniu napisał składający się z 5 ksiąg traktat O pocieszeniu, jakie daje filozofia, pogodną medytację o życiu. Ale jego dzieło jest znacznie obszerniejsze, prawdopodobnie (bo nie wszystkie jego prace się zachowały),

22

adaptując dzieła greckie napisał po łacinie wprowadzenia do wszystkich czte-rech dyscyplin quadrivium, przez co uznawany jest za ostatniego uczonego starożytności (i zarazem nauczyciela ludzi renesansu karolińskiego). Cała seria jego krótkich podręczników oraz tłumaczenia dzieł Arystotelesa i Cycerona stanowiły jeden z fundamentów wiedzy ludzi wczesnego średniowiecza. Był także autorem traktatów teologicznych.

Kasjodor ( ok. 490–ok. 580) – z rodziny rzymskich urzędników wcześnie rozpoczął aktywność polityczną na dworze Teodoryka (507–537) i napisał (zaginioną) historię Gotów. Porzucił jednak służbę dla nich po 538 r., nie zdoławszy wszakże zapewnić sobie wysokiej pozycji w Konstantynopolu, wy-cofał się i założył klasztor Vivarium (w Kalabrii). Tam przeformułował stosu-nek starożytnych do pracy i określił zadania mnichów, do których należało m.in. kopiowanie rękopisów i tłumaczenie tekstów. Nadanie pracy kopisty (którą wykonywali w starożytności ludzie niewolni) wysokiej wartości, nakaz przepisywania pism starożytnych oznaczały ich ocalenie. To dzięki niemu średniowiecze przejęło schematy łacińskich retorów. Po śmierci Kasjodora bi-bliotekę z Vivarium przewieziono do Rzymu na Lateran. Świadczy to o sto-sunku tamtych generacji do książek – chciano przechować je i zachować dla potomności w miejscu najbardziej bezpiecznym.

Św. Benedykt z Nursji (Umbria, ok. 480–547) – dosyć wcześnie rozpoczął życie poświęcone Bogu, porzucają szkoły w Rzymie i osiadając jako pustelnik w Subiaco. Około 529 r. założył klasztor na Montecassino, którego reguła miała odegrać ogromną rolę w ukształtowaniu zachodniego monastycyzmu i duchowości. Reguła ta (nie ustalono jednak, czy Benedykt był jej twórcą) oparła kondycję mnicha i życie wspólnoty klasztornej na trzech ślubach: czy-stości, ubóstwa i posłuszeństwa (opatowi). Odchodząc od panujących wów-czas trendów w życiu monastycznym, a zwłaszcza radykalnej ascezy pustelni-ków, wprowadzała równowagę między surowością a umiarkowaniem, między posłuszeństwem przełożonemu a szacunkiem dla mnichów (których rady opat był zobowiązany wysłuchać), pobożnymi praktykami, a zwłaszcza modlitwa-mi, a pracą fizyczną i intelektualną („ora et labora”).

Św. Grzegorz I Wielki (ok. 540–604) – pasterz narodów, nauczyciel kleru, wielki papież przełomu epok (590–604). Pochodził z rzymskiej rodziny pa-trycjuszowskiej, która wydała dwóch innych papieży: Feliksa III sto lat przed nim oraz Agapita I (535–6). Początkowo robił karierę urzędniczą (prefekt

2�

Rzymu w latach 70.), by ostatecznie osiąść w klasztorze św. Andrzeja w Rzy-mie, na który zamienił swój dom. Był ponadto fundatorem kilku innych klasztorów w majątkach rodowych na Sycylii. Przed wyborem na papieża pra-cował dla kilku papieży. Jego twórczość odbija niezwykle bogatą działalność zarówno w sferze publicznej – kontakty i napięcia z Konstantynopolem, za-grożenie Rzymu przez Longobardów, problemy aprowizacyjne miasta, orga-nizacja Kościoła zachodniego, misje – jak i duchowej i stricte pastoralnej. Jego zasługą było utrzymanie bliskiej łączności z Kościołami w królestwach sukce-syjnych (Hiszpania wizygocka, Galia frankijska) i wysłanie misji chrystiani-zacyjnej do Anglii. Na średniowiecze oddziałały zarówno jego dzieła poświę-cone duszpasterstwu (zwłaszcza Księga reguły pasterskiej przynosząca wzorzec biskupa, przetłumaczona jeszcze za jego życia na język grecki, a w IX w. także na staroangielski przez wielkiego króla Wessexu i tłumacza, Alfreda Wielkie-go) i komentowaniu Pisma św. (komentarze do ksiąg Hioba i Ezechiela oraz homilie), jak i Dialogi poświęcone życiu św. Benedykta, cudom i męczeństwu mnichów w zdobywanej przez Longobardów Italii. Dialogi to z pewnością jeden z największych bestsellerów średniowiecza, mający także swój zreduko-wany obieg ustny (opowieści w nich zawarte przeszły do kazań) i żywot w utworach innych (zwłaszcza w zbiorach kazań i egzemplów). Ich forma li-teracka, ale także jego kaznodziejstwo w bazylikach rzymskich, były wyrazem głębokiego przekonania, że trzeba szerzyć wiarę i nauczać w sposób prosty, dostosowany do odbiorców. Temu podporządkowywał też funkcje sztuk pla-stycznych: przywoływać mają historię świętą, potęgować skruchę grzeszników i nauczać prostaczków, którzy nie znając pisma, nie mają dostępu do Pisma św. I jemu zawdzięcza Zachód rozpropagowanie reguły benedyktyńskiej i kultu św. Benedykta. Obok św. św. Ambrożego, Augustyna i Hieronima stał się jednym z czterech Doktorów (Ojców) Kościoła Zachodniego.

Izydor z Sewilli (ok. 560–636) – z rodziny rzymsko–wizygockiej, biskup Sewilli (biskupami byli także jego bracia, siostra mniszką), najwybitniejszy z biskupów wizygockiej Hiszpanii. Współcześni uważali go za najbardziej uczonego człowieka tamtych czasów. Miał niezwykłe ambicje zebrania cało-ści wiedzy w jednym, encyklopedycznym dziele: Etymologiach (20 ksiąg), O naturze rzeczy i O porządku stworzeń, do czego dzięki wykształceniu i zna-jomości języków nadawał się rzeczywiście jak mało kto już wówczas. Te dzie-ła cieszyły się ogromną popularnością w średniowieczu, bez nich niepodob-na było sobie wyobrazić porządnej biblioteki klasztornej czy katedralnej. Obok Boecjusza w stopniu największym pośredniczył w przekazaniu śred-

2�

niowieczu wiedzy antycznej, schematu nauczania i studiów – siedmiu sztuk wyzwolonych, słownictwa naukowego, starożytnego warsztatu naukowego, ale i przekonania że nazwy są kluczem do uchwycenia natury rzeczy tymi nazwami określanych.

Beda Czcigodny (ok. 673–735) – Anglosas, który prawie całe życie spędził w northumbryjskim klasztorze w Jarrow. Był jednym z najbardziej znanych i czytanych autorów średniowiecza, autorem tekstów obejmujących wiele dziedzin wiedzy (kalendarz i komput, traktat o geografii, o sztuce metrycznej [akcenty toniczne i metryka: sylaby długie i krótkie]), hagiografem i history-kiem, autorem pierwszej średniowiecznej historii „narodowej” (Historia Koś­cielna ludu Anglów), tłumaczem na staroangielski Ewangelii św. Jana; to on zapoczątkował literaturę angielską.

Założyciele średniowiecza byli więc nie tylko pośrednikami między kulturą umysłową starożytności a nowymi czasami, ale może przede wszystkim wynalaz-cami dróg prowadzących do fuzji kultur tak odległych jak późnoantyczna i ger-mańska, „barbarzyńska”. Dzięki ich m.in. zaangażowaniu oraz wielkiemu bogactwu i atrakcyjności kultury antycznej nie powiódł się projekt Teodoryka Wielkiego se-paracji obu kultur w ramach politycznego związku Ostrogotów i Rzymian. Pod wieloma względami trudniejsza wydawała się adaptacja Longobardów w świecie rzymskim. Lud ten cechowała silna, jak się zdaje, tożsamość plemienna, przekaza-na w końcu VIII w. przez kronikarza Pawła Diakona, Longobarda z pochodzenia, autora dziejów longobardzkich aż do upadku królestwa. Germański wzorzec wy-chowania odległy był od modeli realizowanych przez arystokrację rzymską. W tym pierwszym ważna była tężyzna i sprawność fizyczna, w tym drugim wykształcenie i niebywale wysoka kultura literacka. Jedną z najważniejszych cech świata późno-antycznego było istnienie wyraźnej dystynkcji między kulturą arystokratyczną a kul-turą niższych warstw; w VII w. granica ta się niemal zatarła, bowiem zniknęła świe-cka elita intelektualna, upadły szkoły publiczne i zawodowe skryptoria, które zresztą już od IV w. coraz bardziej zawężały wydawanie książek do tekstów chrześ-cijańskich. Od VI w. w coraz większym stopniu zastępowały je skryptoria klasz-torne (Bobbio, S. Ambrogio w Mediolanie, Montecassino) i pracujące na potrze-by bibliotek katedralnych (Monza, Pawia, Lukka, Kapua, Benewent, Neapol). Część z tych bibliotek strawiły jednak pożary i zniszczenia spowodowane przez łu-pieżców (S. Ambrogio czy niszczony wielokrotnie, najpierw przez Longobardów

2�

w 577 r. , a w IX w. przez Saracenów klasztor Montecassino5). Bywa i tak, że dzi-siaj znane nam teksty autorów starożytnych zachowały się tylko dzięki pracy tych klasztornych skryptoriów i dzięki ich bibliotekom.

Pismo i kultura pisma odgrywały w Italii znacznie większą rolę niż na innych, silnie zgermanizowanych terenach dawnego cesarstwa rzymskiego. Przetrwał no-tariat, konieczny w świecie prawa rzymskiego, w którym w sprawach sądowych, w regulowaniu relacji cywilnych i stosunków własnościowych wagę dowodu po-siadał dokument pisany. Notariuszami zaś, a więc ludźmi pióra, sprawnie operu-jącymi łaciną i wiedzą prawniczą, byli ludzie świeccy. Możliwa do oszacowania al-fabetyzacja społeczeństwa (na podstawie akt sądowych z Lukki) pokazuje nie tylko ogromny postęp w końcu IX w. (100 % duchownych umiejących pisać, 77% świe-ckich świadków było piśmiennych), ale również niespotykany prawdopodobnie na żadnym innym terenie Zachodu jej zasięg. Poświadczają tę rolę pisma także gro-madzone przez osoby prywatne biblioteki. Funkcja książki się jednak zmieniała, także jej forma. Dowodem na to może być rozkwit sztuki iluminacji – zdobienie pierwszych liter, początków akapitów i rozdziałów, służące łatwemu znajdowaniu potrzebnych fragmentów.

Nowe współistniało więc ze starą tradycją, tak jak sztuka bizantyńska – dzie-dzic sztuki późnoantycznej – sąsiadować mogła w jednym mieście, w jednej nawet świątyni z zupełnie inną sztuką longobardzką. Świadectwem wyjątkowej klasy tej koegzystencji odrębnych estetyk i rozumienia sztuki są zabytki rzeźby w Cividale del Friuli (zob. http://www.itinerariafvg.it/cividale.html – bizantyńskie stiuki w tzw. Tempietto Longobardów oraz: http://cividaleonline.com/tour/schede/museocr.htm – ołtarz Ratchisa, wspaniałe dzieło sztuki longobardzkiej w Museo cristiano del Duomo).

Asymilacja religijna była równie ważna jak inne procesy akulturacji, a stać się chrześcijaninem oznaczało wejść w rzymską religię i duchowość. Chrystianizacja i katolicyzacja Longobardów przebiegały stopniowo i w nieregularnym rytmie (po władcach katolickich, nierzadko na skutek rebelii „konserwatystów”, panowali przez jakiś czas arianie), ale od końca VII w. wszyscy królowie byli katolikami. Jeszcze inaczej stosunki wyznaniowe układały się na obszarach panowania cesarza bizantyńskiego. Objęcie ich ustawodawstwem justyniańskim oznaczało wyklucze-nie z życia publicznego i pełni praw Żydów i pogan. Ta polityka z trudem jednak znajdowała posłuch w samym Rzymie, a nawet w diecezjach leżących w Królestwie Longobardów. Otwarta wrogość między Rzymem i biskupami Italii a Konstanty-

5 Montecassino z powodu pierwszego zniszczenia i by˘ moÈe rŠwnieÈ mniejszego u ¬w. Be-nedykta (niÈ u Kasjodora) zapaôu do pracy intelektualnej, prawdopodobnie nie odgrywaôo wiˇkszej roli w kulturze wczesno¬redniowiecznej aÈ do poczÖtkŠw VIII w., kiedy opactwo przebudowano i odzyskaôo ono swÖ niezwykle wysokÖ rangˇ. Utworzyôo siˇ tam miˇdzynarodowe ¬rodowisko mnichŠw. Z Montecassino pochodziô teÈ wybitny historyk , Paweô Diakon.

2�

nopolem zdarzała się często i trwała długie okresy poczynając od czasów króla Teo-doryka Wielkiego (nietolerancyjny stosunek Bizancjum do arian był wówczas groź-ny dla katolików w Italii), wynikając zarówno ze sporów doktrynalnych (np. o naturę Chrystusa), jak i z interesów samego papieża, dla którego prymatu nie-bezpieczne było usytuowanie patriarchy Konstantynopola pod opiekuńczymi skrzydłami cesarza.

W Italii, jak wszędzie w kształtującej się Europie chrześcijańskiej, społeczeń-stwo dzieliło się nie tylko na wolnych i niewolnych, ale w równie ważnym stopniu na świeckich i duchownych. Nad jednymi i drugimi sprawowali opiekę święci pa-tronowie, zrazu bohaterowie Pisma Świętego, apostołowie i ewangeliści, ich pierw-si uczniowie oraz męczennicy okresów prześladowań. Żaden inny region Europy nie był tak nasączony krwią męczeńską jak Italia, żadne inne miasto nie mogło poszczycić się większą liczbą męczeńskich grobów niż Rzym, w którym śmierć mę-czeńską ponieśli książęta apostołów, św. św. Piotr i Paweł.

Nowymi centrami rozwoju i przekazu kultury stały się we wczesnym średnio-wieczu klasztory. Zaczęła je zakładać arystokracja rzymska, na Południu (ale także w samym Rzymie) szerzył się odrębny od benedyktyńskiego monastycyzm grecki, do ich fundacji włączyli się także władcy longobardzcy i królowe, jak to stało się przy założeniu klasztoru w Bobbio przez jednego z najwybitniejszych misjonarzy wczesnośredniowiecznych, Iroszkota, św. Kolumbana, wspartym udziałem w tym przedsięwzięciu króla Agilulfa (ok. 614 r.). Do fundatorów klasztorów należała też arystokracja longobardzka. W Italii, podobnie jak w państwie Franków czy króle-stwach anglosaskich, model życia klasztornego stał się dla tej warstwy atrakcyjny.

Gęstniejąca we wczesnym średniowieczu sieć klasztorów wznoszonych na szczy-tach wzgórz i nawet wysokich gór zmieniła pejzaż Półwyspu. To one – obok miast – stały się głównymi centrami rozwoju kultury duchowej i artystycznej. W IX w. reforma klasztorna przeprowadzona (przez św. Benedykta z Aniane ) w całym im-perium karolińskim podporządkowała wszystkie opactwa regule benedyktyńskiej.

Wielki trud klasztornych skryptoriów i szkół zachował w obiegu literaturę antyczną, jej znajomość w średniowieczu była jednak innego stopnia i rodzaju niż w czasach nowożytnych. Dzisiaj mamy do dyspozycji o wiele więcej starożytnych dzieł literackich, filozoficznych i naukowych niż było znanych ludziom średnio-wiecza, ponadto wiele uznawanych przez nas za najważniejsze pozostawało na śred-niowiecznym Zachodzie zupełnie nieznanych. Przykładem najlepszym jest twór-czość Homera, znana aż do czasów renesansu tylko z krótkiej łacińskiej przeróbki. Do kultury średniowiecznej trafiło zaledwie około 150 utworów „klasyków”, w do-datku nie zawsze w postaci kompletnej. Kanon tych dzieł – zamrożony w biblio-tekach średniowiecznych i w szkolnym nauczaniu – obejmował w większym stop-niu różnego rodzaju przeróbki, kompilacje i kompendia. Podstawą nauczania gramatyki łacińskiej był podręcznik Donata (IV w.), będący w użyciu aż do

2�

XVIII w., rozpowszechnione w nauczaniu były Dystychy Katona, czyli powstały w III w. n.e. zbiór pedagogiczno-moralnych sentencji, fałszywie przypisanych rzymskiemu mężowi stanu i pisarzowi Katonowi Starszemu (III/II w. p.n.e.). Pro-gram siedmiu sztuk wyzwolonych znany był m.in. z Zaślubin Merkuriusza z Fi­lologią, alegorycznego dziełka Marcjanusa Cappelli (V w.). Znano Wergiliusza, Horacego, Owidiusza, Terencjusza, Persjusza, Stacjusza, Lukana, Cycerona, Kwin-tyliana, Senekę, Liwiusza i innych, ale w większości wypadków jedynie z fragmen-tów ich twórczości. Kanon dzieł chrześcijańskich wyznaczała patrystyka – pisma autorów chrześcijańskich od II do VIII w. Obok dzieł największych ojców Koś-cioła okresu wczesnochrześcijańskiego czytano również utwory łacińskich pisarzy chrześcijańskich, dziś już słabo znanych (Prudencjusz, Paulin z Noli, Laktancjusz i inn.).

Regres kultury w stuleciach V–VII był jednak znaczny – do zniszczeń mate-rialnych doszła barbaryzacja sztuki i cofnięcie się kultury pisma, do czego przyczy-niało się kurczenie się handlu śródziemnomorskiego; niedostatek papirusów spo-wodował, że musiał je zastąpić szalenie drogi i rzadki pergamin. W efekcie dokumenty, które zachowały się z tego okresu, w ogromnym procencie zostały wy-tworzone w klasztorach, a w porównaniu z późną starożytnością jest ich niewiele: w VI i VII w. po kilkadziesiąt, dopiero od VIII w. ich liczba lawinowo rośnie (mię-dzy 500 a 600). Najważniejszymi klasztorami-archiwami dla stuleci od VI doVIII są opactwa –

na północy: św. Kolombana w Bobbio (http://www.mondimedievali.net/Edifici/Emilia/bobbio.htm )św. Sylwestra w Nonantola koło Modeny (http://www.abbazia-nonantola.net/ )

w Toskanii:św. Zbawiciela (San Salvatore) na Monte Amiata (http://it.wikipedia.org/wiki/Abbadia_San_Salvatore )

na południu: NMP w Farfa (http://www.abbaziadifarfa.it/ )św. Benedykta na Montecassino (http://www.officine.it/montecassino/main_i.htm )św. Wincentego nad Volturno (http://www.sanvincenzoalvolturno.it/index.htm )

II. 3. Renesans karoliński

Po pierwszych stuleciach adaptacji do dziedzictwa starożytności kilkakrotnie w Europie odradzała się kultura antyczna; w średniowieczu wyróżnia się aż cztery

2�

takie renesansy: karoliński, ottoński, XII w. i wreszcie, humanistyczny, który już współczesnych i idących za nimi badaczy przywiódł do uznania go za przełom grzebiący poprzednią, gotycką (co znaczyło, barbarzyńską) epokę. Italia, a zwłasz-cza Rzym i Rawenna, odegrały w tym pierwszym renesansie rolę specyficzną – do-starczyciela idei cesarstwa rzymskiego i gotowych wzorców jej wizualizacji (por. widoki kościołów San Vitale w Rawennie: http://research.janelia.org/myers/Pho-tos/Bertinoro/Bertinoro-Pages/Image6.html i NMP w Akwizgranie: http://www-users.rwth-aachen.de/Hendrik.Brixius/aachenerdom/365-12+13-oktogon-aachen-dom-gross.htm ). Do wielkiego programu reform Karola Wielkiego (część zapoczątkowali już jego poprzednicy) zaangażowani zostali – obok duchownych z Anglii i Galii – również ludzie z Półwyspu Apenińskiego (Paweł Diakon). W tym, co dla kultury duchowej było najważniejsze, objęły one nauczanie i powrót do ła-ciny klasycznej (której mistrzem był reformator szkoły, Alkuin z Yorku), reformę liturgii i szerzenia wiary, ujednolicenie i udoskonalenie psutych przez barbaryzu-jącą się łacinę tekstów Pisma św. i autorów kościelnych, reformę pisma, która wpro-wadziła czytelną minuskułę karolińską.

Ogromne znaczenie Italii dla rozwoju cywilizacji europejskiej, jej kultury du-chowej w okresie wczesnośredniowiecznym przygasa w epoce karolińskiej i poka-rolińskiej. Głównymi centrami kultury stały się wówczas klasztory w Galii i w Ger-manii – żywe, przodujące ośrodki egzegezy biblijnej i twórczości literackiej. Najważniejsze postaci renesansu karolińskiego (Alkuin, Hraban Maur, Ratramnus, Szkot Eriugena) związane były ze szkołą pałacową Karola Wielkiego i karolińskimi opactwami we Francji i Germanii. Z dworem Karola związał się też Paweł Diakon. W Italii, obok rozkwitającego na nowo po najazdach opactwa Montecassino, zna-czenie zdobyły świeżej fundacji klasztory. Na okres ten przypadają jednak również poważne straty – zniszczenia klasztorów i bibliotek spowodowane najazdami Sa-racenów i Węgrów. Rozwijające się w tej epoce szkoły katedralne stały się ważniej-szymi często niż klasztory miejscami kształcenia i przekazu kultury. Ale ziemie królestwa Italii ustępowały pod względem alfabetyzacji świeckich wyraźnie części bizantyńskiej Półwyspu i Sycylii.

Rozwój kultury biegł tu innymi torami i w okresie karolińskim była ona wy-raźnie już odmienna od modelu, jaki wykształcił się w Królestwie Italii i na północ od Alp. Wpływ Kościoła wschodniego (klasztory greckie) i rządy bizantyńskie (wy-kształcona kadra urzędnicza) przyczyniły się do utrzymania się tutaj znajomości greki, szkół prawa i medycyny i ogólnie wyższego poziomu alfabetyzacji. Ta część Italii uczestniczyła w większym niż inne stopniu w rozwoju kultury w Bizancjum, gdzie przetrwała świecka elita kulturalna, gdzie znajomość greki pozwoliła na prze-chowanie dzieł Platona, Euklidesa, Sofoklesa czy Tukidydesa. To zresztą tłumaczy jeszcze jedną odrębność rozwoju kultury chrześcijańskiego Zachodu i Wschodu; to ostatnie nie miało swoich średniowiecznych renesansów, bo kultura starożytna

2�

zachowała swoją ciągłość, choć i tu rozwój cywilizacji przyniósł wiele zmian. O „ita-lianizacji” z kolei ziem poddanych władzy bizantyńskiej świadczyła reakcja na jeden z najważniejszych w dziejach rozwoju kultury europejskiej sporów, na ikonoklazm (obrazoburstwo), ciągnący się niemal przez cały VIII w., zapoczątkowany wyda-niem przez cesarza Leona III zakazu oddawania czci obrazom religijnym. Do naj-zagorzalej zwalczających niszczenie ikon należał papież.

Zróżnicowanie regionalne było znaczne również na samym Południu. Kalabria pozostawała w orbicie wpływów kultury greckiej, bizantyńskiej, ale Kapua i Bene-went – longobardzko-rzymskiej. Dwór w Benewencie naśladował modele życia dworskiego w Pawii. W opanowanych przez Longobardów regionach południa znacznie większe znaczenie w przekazie kultury miał kler, w części bizantyńskiej środowiska kulturalne tworzyli także funkcjonariusze administracji cesarskiej.

Jeszcze inne losy miały ziemie, które w IX w. dostały się pod panowanie mu-zułmanów. Podkreślany w podręcznikach wkład arabski w rozwój kultury europej-skiej w pełnym średniowieczu i pośrednictwo Sycylii w tym wkładzie (obok Hi-szpanii) jest tylko jedną stroną medalu. Miasta na Sycylii zmieniły swój wygląd i rozmiary (ogromne w porównaniu z miastami w części kontynentalnej Palermo), uciekła z nich chrześcijańska elita kulturalna, zamarły greckie klasztory. Islam, za-cierający istotne na Zachodzie od czasów św. św. Ambrożego i Augustyna różnice między porządkami świeckim i politycznym a religijnym, pozostawił tam ślady w społeczeństwie i społecznych rolach jeszcze długo po zwycięskiej dla chrześcijan rekonkwiście.

�0

Część II

Włochy komunalne

Tabela chronologiczna

951 – wyprawa Ottona I do Włoch; podporządkowanie Królestwa Italii władcy niemieckiemu

962 – koronacja Ottona I na cesarza 1054 – początek tzw. schizmy wschodniej 1059 – konkordat w Melfi: papież nadaje Robertowi Guiscardowi Apulię i Kala-

brię jako lenno papieskie 1059 – dekret papieża Mikołaja II o wyborze papieża; reforma Kościoła (nazwana

później gregoriańską) wchodzi w fazę głębokich zmian w organizacji Koś-cioła i jego relacji ze światem świeckim

1075 – Dictatus papae, dokument Grzegorza VII będący manifestem idei wyższo-ści władzy papieskiej nad cesarską i autonomii Kościoła zaostrza spór ce-sarstwa z papiestwem

1088 – dosyć umowna data powstania uniwersytetu w Bolonii 1096 – rozpoczyna się I krucjata; 3 lata później statki genueńskie dowiozą do

Ziemi Świętej drewno na machiny oblężnicze potrzebne do zdobycia Jero-zolimy

1122 – konkordat w Wormacji kończy spór o inwestyturę 1123 – I sobór laterański; po raz pierwszy sobór powszechny odbywa się na Za-

chodzie 1130 – koronacja Rogera II na króla Sycylii 1152–1190 – panowanie Fryderyka I Barbarossy1158 – zjazd na Polach Ronkalijskich, ogłoszenie programu rewindykacji regaliów 1163/4 – zawiązanie Ligi werońskiej 1167 – zawiązanie Ligi lombardzkiej1176 – bitwa pod Legnano przynosi zwycięstwo Lidze lombardzkiej w wojnie

z Fryderykiem Barbarossą1183 – pokój w Konstancji kończy wojny Fryderyka I Barbarossy z Ligą lombardz-

ką 1186 – małżeństwo Henryka VI z córką Rogera II Konstancją otwiera Staufom

drogę do tronu sycylijskiego 1197–1250 – panowanie Fryderyka II w Królestwie Sycylii1204 – IV krucjata, w czasie której krzyżowcy zdobywają Konstantynopol, łupią

miasto i masakrują ludność1215 – IV sobór laterański1224 – Fryderyk II zakłada uniwersytet w Neapolu1231 – Liga lombardzka przeciwko Fryderykowi II1231 – ogłoszenie Konstytucji melfijskich – fryderycjańskiego kodeksu praw Kró-

lestwa Sycylii 1237 – Fryderyk II pokonuje pod Cortenuova wojska zrewoltowanych komun

�1

I. DZIEJE POLITYCZNE

I.1. Ottońskie renovatio imperii

W 951 r. władca niemiecki z dynastii saskiej Ludolfingów po raz pierwszy wyprawił się do Italii. W pewnym sensie była to naturalna konsekwencja wyda-rzeń, które towarzyszyły walkom o tron Italii w okresie panowania tzw. „królów narodowych” – wywodzących się z margrabiów, książąt i hrabiów (Friuli, Ivrei, Prowansji) władców, nawzajem się detronizujących, wzywających na pomoc silnych sojuszników z zewnątrz (margrabia Ivrei Berengar II już w 941 r. zwrócił się do króla niemieckiego o pomoc przeciwko Hugonowi z Prowansji, wówczas królowi Italii) i z reguły nie mających realnej władzy nad terytorium większym niż ich włas-ne i ich sojuszników. W 950 r., po śmierci Lotara, syna Hugona z Prowansji, kró-lem koronował się Berengar II, odsuwając od tronu syna Lotara i zamykając w wię-zieniu wdowę po Lotarze, Adelajdę. W jej obronie stanął Otton I i wyprawiwszy się z armią na południe (951–952) ogłosił się królem Italii (przy okazji poślubił Adelajdę). Ale sytuacja była bardziej skomplikowana, pozostawił bowiem Beren-gara II i jego syna przy godności królewskiej jako „królów-wasali”. Ci, korzystając z nieobecności nowego króla, prowadzili politykę całkowicie samodzielną, zagar-niając m.in. ziemie stronników i klientów władcy niemieckiego (m.in. marchię werońską) i zwalczając reprezentujących jego interesy biskupów (m.in. Mediolanu i Modeny). Okazała się ona krótkowzroczna. Przewaga Ottona była bezdyskusyj-na: dysponował największą wówczas armią na Zachodzie, opromieniało go zwy-cięstwo odniesione nad Węgrami (955), kładące kres ich najazdom, w tym także na Italię. W 961 r. rozpoczął więc nową wyprawę z decyzją ostatecznego uregulo-wania spraw włoskich. W 962 r. papież Jan XII koronował go na cesarza. Cere-monia, którą uważa się za drugie renovatio imperii, miała ogromne znaczenie dla wyniesienia władcy niemieckiego, jego pozycji, dla politycznej wizji chrześcijań-skiej Europy. Miała też oczywiste konsekwencje dla dziejów Włoch, ponownie i tym razem znacznie bardziej trwale łącząc Półwysep z monarchami rządzącymi z cen-trum znajdującego się poza nim, a tychże z Rzymem i z koniecznością udawania się do Wiecznego Miasta na koronację cesarską. Okazać się miało, że tę drogę wielu z nich musiało sobie wyrąbywać mieczem, a niektórym nie udało się nigdy dopeł-nić tytulatury godnością cesarską. Koronacja w 962 r. nie miała natomiast przeło-żenia na realną władzę w Italii Ottona I i jego następców.

Panowanie ottońskie doprowadziło do ostatecznego rozkładu dotychczasowe-go systemu władzy publicznej. Po śmierci Ottona I w 973 r., jego następca Otton II nie przebywał w Królestwie, a kiedy już w końcu 980 r. wyprawił się z wojska-mi, prowadził przede wszystkim aktywną politykę na Południu oraz w Rzymie,

�2

gdzie zresztą wkrótce zmarł (983 r.). W realizacji swojej polityki w Królestwie Ita-lii cesarz nie mógł posłużyć się, jak czynił to w Niemczech, swoimi krewniakami, z konieczności opierać się więc musiał na nowej, związanej z nim arystokracji feu-dalnej (rody: Canossa w Dolinie Padańskiej, Obertenghi w Ligurii), a to jego wła-dzę osłabiało. Bezpieczeństwo militarne, fiskus, sądownictwo przeszły w ręce lo-kalnych feudałów, nad którymi monarcha stracił kontrolę. W 1002 r. (zmiana na tronie niemieckim) arystokracja próbowała nawet przeciwstawić nowemu cesarzowi Henrykowi II własnego monarchę, króla Arduina z Ivrei, ale przegrała to starcie.

Paradoksalnie więc, restauracji cesarstwa odpowiadało w Królestwie Italii skrajne umocnienie się lokalnych, feudalnych władztw. W wielu hrabstwach wła-dza publiczna uległa erozji, przekształcając się we władzę pana feudalnego, nato-miast w miastach i miejskich dystryktach jurysdykcję publiczną przejęli biskupi. Oznaczało to dalszą utratę kontroli nad nią ze strony monarchy. Jego wpływ bo-wiem na wybór biskupów (diecezje znalazły się w rękach lokalnej arystokracji) był nieznaczny lub żaden. W końcu X w. uległa natomiast zmianie relacja między ce-sarzem a papiestwem. W 996 r. papieżem został kuzyn cesarza Ottona III, Grze-gorz V, jego następcą (999–1003) zaś – Sylwester II, wychowawca i nauczyciel cesarza.

I.2. Epoka rywalizacji papiestwa i cesarstwa (XI–XIII w.)

Od połowy VIII w. papiestwo, formalnie nadal podległe zwierzchnictwu Bi-zancjum, znajdowało się pod opieką monarchii Franków. Te specjalne stosunki łą-czące papieży z władcami frankijskimi określiły zarazem relacje między władzą świecką a władzą duchowną. Przywrócenie godności cesarskiej na Zachodzie, za-równo w 800 r., jak i w 962 r. poprzedziły interwencje zbrojne najpierw Karola Wielkiego, a potem Ottona I w Italii i Rzymie w obronie papieży i dla przywró-cenia porządku w Stolicy Apostolskiej. Cesarz stał się więc od czasów Karola Wiel-kiego obrońcą papiestwa i strażnikiem ładu w chrześcijańskim świecie. Karol Wielki i jego otoczenie, inspirując się tzw. doktryną gelazjańską (od papieża Gelazego, 492–496), głoszącą niezależność i suwerenność władzy kościelnej i ce-sarskiej, sprecyzowali zadania, jakie obaj – cesarz i papież – mieli do spełnienia na ziemi. Papież miał wznosić w geście modlitewnym ręce do Boga, cesarz miał być obrońcą chrześcijaństwa i zapewnić wiernym bezpieczeństwo. Z tego tytułu przy-sługiwała mu zwierzchność nad Kościołem.

Doktryna o harmonijnej współpracy władzy świeckiej i duchownej pod prze-wodnictwem cesarza została wprowadzona także w cesarstwie Ottonów. W X w. władcy niemieccy włączyli Kościół i jego organizację do systemu sprawowania wła-dzy w Niemczech, utworzyli faktycznie Kościół cesarski. Stał się on jednym z fila-rów państwa – najważniejsi biskupi, z reguły krewni cesarza, sprawowali władzę

��

polityczną i ekonomiczną. Mianowani przez Ottonów i ich następców papieże byli „ludźmi cesarza”, najbliższymi doradcami. Mimo zwierzchnictwa cesarza nad pa-piestwem nie udało się jednak uregulować sprawy następstwa na tronie papieskim. Od połowy IX w., z powodu walk arystokracji rzymskiej i książąt Spoleto o pano-wanie w Rzymie, papiestwo znajdowało się w najgłębszym w dziejach Kościoła kryzysie. Ottońskie odnowienie cesarstwa niewiele tę sytuację zmieniło, bowiem cesarz przebywał poza Italią, a stosunkowo krotko trwające ówczesne pontyfikaty (od kilku miesięcy do kilku lat), podsycały rywalizację rodów rzymskich o tron papieski. Także zmiany na tronie cesarskim niemal za każdym razem prowadziły do schizmy (powoływania antypapieża). W 1046 r. władca Niemiec, Henryk III, poprzedził swoją koronację cesarską usunięciem aż trzech papieży i mianowaniem związanego z programem reformy Kościoła biskupa Bambergu, który obrał imię Klemensa II.

W połowie X w. hasło reformy Kościoła i papiestwa głoszono już powszech-nie i doniosłym głosem. Zmierzało do niej zarówno cesarstwo, jak i związane z opa-ctwem benedyktyńskim w Cluny (Burgundia) środowiska reformatorskie. To one, wzbogaciwszy program reformy o potrzebę odnowy moralnej w Kościele, prze-kształciły ją w potężny ruch, który ostatecznie zaważył na dalszych losach Kościoła i chrześcijaństwa, i przesądził o relacjach między władzą świecką a władzą duchow-ną. Klemens II, a zwłaszcza kolejny z mianowanych przez Henryka III papieży, Leon IX, rozpoczęli realizację programu reform – walki z symonią (świętokup-stwem), czyli kupowaniem godności kościelnych, oraz małżeństwami księży. Leon IX skupił wokół siebie grono reformatorów, w którym znalazł się Hildebrand, póź-niejszy papież Grzegorz VII, korzystał też z rad największych ówczesnych autory-tetów: opata Cluny oraz jednego z twórców programu reformy, św. Piotra Damia-niego. Celem papiestwa stało się wprowadzenie zmian w całym Kościele, we wszystkich krajach chrześcijańskich.

Przebieg pierwszego etapu reformy nie zapowiadał jeszcze konfliktów z cesa-rzem, ale ruch reformy nabierał własnego tempa i rozwijał się coraz bardziej w kie-runku, który do takiego konfliktu musiał doprowadzić. W latach 1057–1058 dwu-krotnie to reformatorzy, a nie władca niemiecki (małoletni Henryk IV), zadecydowali o wyborze papieża, bo musieli działać szybko, by uprzedzić działania rodów rzymskich. Uznali też, że sprawująca regencję cesarzowa Agnieszka, matka Henryka IV, nie może jako kobieta zatwierdzić kandydatury papieskiej. Wpraw-dzie odnieśli zwycięstwo, ale do schizmy, wyboru antypapieża doszło także i tym razem. By uniknąć takich sytuacji w przyszłości, w 1059 r. papież Mikołaj II ogło-sił dekret o elekcji papieża. Odtąd mieli go wybierać kardynałowie-biskupi (naj-wyżsi kardynałowie), a zgodę na ten wybór mieli wyrazić niżsi rangą kardynałowie, oraz duchowieństwo i lud Rzymu. Cesarz miał tylko prawo (i to warunkowe) za-twierdzania wyboru. Zaraz więc po śmierci Mikołaja II doszło do kolejnej schizmy

��

– kardynałowie wybrali swojego papieża, a dwór cesarski przeprowadził elekcję swojego kandydata.

Otwarty konflikt z cesarzem wybuchł za pontyfikatu Grzegorza VII. W ce-sarskim programie reformy utrzymanie zwierzchności cesarza nad papiestwem było jednym z ważnych jej elementów. Tymczasem środowisko reformatorów skupio-nych wokół kolejnych papieży połowy XI w., w większości mnichów, propagato-rów rygorystycznej czystości kleru, zmierzało ku głębokiej, powszechnej reformie mającej za fundament „konstytucję” Kościoła pierwotnego, Kościoła Apostołów. Drogą do tego prowadzącą miała stać się całkowita niezależność papiestwa i Koś-cioła od władzy świeckiej. Grzegorz VII w wydanej w 1075 r. deklaracji papieskiej, Dictatus papae, sformułował w 27 punktach rozdział Kościoła od władzy świeckiej i zwierzchność papieża nad całym chrześcijaństwem. Wszyscy chrześcijanie byli poddanymi papieża, któremu przysługiwała najwyższa władza prawodawcza i są-downicza, przysługiwało prawo do składania władców świeckich z ich godności. Oznaczało to także, co precyzowały kolejne synody kościelne, iż król nie może sprawować kontroli nad biskupami.

Konflikt Grzegorza VII z Henrykiem IV zaczął się właśnie od zakwestiono-wania przez Grzegorza VII dotychczasowych uprawnień cesarza do mianowania biskupów. Inwestytura była aktem nadania godności biskupiej i należała we wczes-nym średniowieczu do uprawnień monarchy. Kontrola nad wyższym klerem była jednym z instrumentów władzy, tym ważniejszym, że wraz z nadaniem godności kościelnej następowało przekazanie uprawnień władzy publicznej i wielkich ma-jątków. Henryka IV poparli biskupi niemieccy oraz wielu biskupów włoskich, któ-rzy poczuli się zagrożeni utratą dotychczasowej potęgi i niezależności na rzecz pa-piestwa, a także odsunięciem od godności z powodu świętokupstwa. Oskarżeniami o symonię obie strony – reformatorzy i przeciwnicy reformy – szermowały bez umiaru. Narastała też opozycja wobec na siłę wprowadzanego celibatu. W 1076 r. Henryk IV zwołał synod biskupów do Wormacji, który złożył papieża z jego god-ności. W odpowiedzi Grzegorz VII ekskomunikował cesarza na synodzie rzymskim i wezwał jego poddanych do wypowiedzenia mu posłuszeństwa. Sytuacja ta była groźna, wzmacniała bowiem obóz przeciwników Henryka w samych Niemczech; w 1077 r. przeprowadzili oni wybór antykróla. Henryk IV zadecydował się więc na zawarcie pokoju z papieżem, co poprzedziło jego ukorzenie się w Canossie, ale mimo to konflikt nie wygasł. Władca niemiecki przeprowadził wybór antypa-pieża, zajął Rzym, gdzie koronował się na cesarza (1084), papież musiał uciekać z miasta.

Konflikt ten określa się w historiografii mianem sporu o inwestyturę, ale jego istotą był znacznie szerszy i niezwykle ważny spór o charakter i zakres władzy – świeckiej i duchownej – o relacje między nimi, o „wyzwolenie Kościoła”, w imię którego papieże reformatorzy zaryzykowali otwartą wojnę z cesarzem.

��

Spór papiestwa z cesarstwem o inwestyturę biskupów kończył konkordat wor-macki (1122), którego postanowienia zostały potwierdzone w następnym roku przez sobór laterański I i rozciągnięte na inne kraje (ich wprowadzenie nastąpiło tam znacznie później). Cesarz Henryk V zezwalał na wolny (kanoniczny) wybór biskupów i opatów, ale dokonany w jego lub jego urzędnika obecności, zrzekał się prawa do inwestytury przez wręczenie pierścienia i pastorału (były to insygnia wła-dzy duchownej), natomiast zachowywał prawo do nadawania im lenn świeckich przez wręczenie berła (symbol władzy świeckiej). Papiestwu udało się więc osiąg-nąć niektóre cele reformy gregoriańskiej, a przede wszystkim zapewnić sobie nie-zależność od władzy świeckiej i władzę nad Kościołem powszechnym. Jednak ani konkordat wormacki, ani sobór laterański I nie usunęły problemów stojących przed papiestwem i trudności z wprowadzeniem reformy. Kardynałowie rzymscy byli głęboko podzieleni ideologicznie i politycznie co do kierunków i celów reformy. Wybór kanoniczny papieża, dokonywany przez kardynałów, odbywał się nadal w cieniu wpływów i rywalizacji arystokracji rzymskiej oraz interwencji cesarskich. Od czasów soboru laterańskiego I do pontyfikatu Innocentego III (1198) wybra-no 13 papieży i 7 antypapieży.

Kolejny rozdział starć cesarstwa z papiestwem stanowiło panowanie Frydery-ka Barbarossy (1152–1190), którego już sam początek miał konsekwencje dla losów politycznych Italii, i to długo jeszcze po śmierci cesarza. Barbarossa, z dy-nastii Staufów, wygrał zażartą rywalizację o tron z domem bawarskim Welfów. Od nazwy zamku staufickiego Waiblingen, stronnicy cesarza zostali nazwani we Wło-szech gibelinami. Jego przeciwników – od słowa Welf – określano jako gwelfowie, co stało się w końcu nazwą stronnictwa papieskiego. Konflikty, otwarte wojny mię-dzy tymi stronnictwami będą się ciągnęły w Italii aż do XIV w.

Początkowy okres rządów Fryderyka przebiegał we współpracy z papieżem, który miał trudną sytuację w Rzymie (powstała tam komuna miejska, miasto prze-żywało ferment w związku z ruchem religijnym i politycznym, kierowanym przez charyzmatycznego kaznodzieję Arnolda z Brescii) i otwarty konflikt z królem Sy-cylii Rogerem II. Ale pobyt Barbarossy w Rzymie w związku z koronacją cesarską skończył się w 1155 r. ostrymi napięciami: papież, układając się z Normanami, zmienił w tej sytuacji sojusznika, między wojskami cesarza a ludnością dochodzi-ło do starć zbrojnych. Dalsze ćwierć wieku panowania Fryderyka I w Italii podzie-lone było na okresy wypraw wojennych przeciwko walczącym o autonomię potęż-nym komunom lombardzkim (zob. niżej) i popierającemu je papieżowi, oraz na pełne napięć między gibelinami i gwelfami lata przedzielające te wyprawy. Polity-ka włoska Fryderyka miała swoją specyfikę – wojnę z komunami właśnie oraz walkę z papieżem o prymat – ale była jednocześnie częścią szerszej, europejskiej polityki imperium. Barbarossa przez całe swoje panowanie zmierzał do umocnienia i ugrun-towania autorytetu cesarskiego, przede wszystkim w samych Niemczech (wojny

��

z potężnymi wasalami, na czele z księciem saskim i bawarskim Henrykiem Lwem). Jednym z jego celów była likwidacja, a przynajmniej zminimalizowanie konse-kwencji konkordatu wormackiego. Z konfliktu o inwestyturę cesarstwo wyszło bowiem „zdesakralizowane” – rozdzielenie sfery duchownej i doczesnej według wypracowanych w reformie gregoriańskiej koncepcji pozbawiało władcę świeckie-go uprawnień w tej pierwszej sferze. Tymczasem, zgodnie z wymową Dictatus papae, papież mógł uważać się za w pełni uprawnionego do ingerowania w sprawy doczesne. Cesarz nie miał jednak zamiaru wyrzekać się pretensji do zwierzchności nad innymi władcami ani rezygnować z wpływu na papiestwo.

Do starcia z komunami doprowadził program odzyskania pełnej, realnej wła-dzy nad Królestwem Italii, ogłoszony w czasie drugiej wyprawy cesarza do Włoch, na zjeździe na Polach Ronkalijskich w 1158 r. Uprawnienia, monopole przysługu-jące w Królestwie cesarzowi (regalia) uznawał on za niezbywalne i nie mogące ulec przedawnieniu. Utrata przez komuny dochodów z regaliów, swobody stanowienia prawa oraz niezależnego wyboru władz miejskich oznaczać musiała znaczące ogra-niczenie ich autonomii i podkopanie podstaw ich rozwoju. Większość komun nie uznała tej polityki, cesarz mógł jednak liczyć na mniejsze miasta, które obawiały się przede wszystkim potęgi Mediolanu i jego ekspansji. Działania wojenne przy-niosły klęskę zrewoltowanym miastom (zburzenie Cremy i Mediolanu), ale brutal-ne postępowanie Fryderyka i upokorzenie mediolańczyków (wypędzenie mieszkań-ców, poniżająca ceremonia błagania cesarza o łaskę) umocniły tylko determinację jego przeciwników. Komuny mogły liczyć na poparcie papieża, autorytetowi któ-rego cesarz przeciwstawił prawomocność i świętość cesarstwa, cesarski uniwersa-lizm i, co było szczególnie groźne, przeciwko któremu zaczął posługiwać się mia-nowanymi przez siebie antypapieżami (między 1159 a 1180 powołał ich czterech!). Papież mógł liczyć ponadto na poparcie Francji i Anglii. Cesarz zaś na miasta wro-gie Mediolanowi i te, które spodziewały się wielkich korzyści handlowych z soju-szu z Fryderykiem (jak Genua i Piza, które miały wspomóc go flotą w planowanej wyprawie przeciwko Normanom na Sycylii). W czasie trzeciej wyprawy Fryderyka do Włoch, tym razem bez znaczących sił militarnych (1162–1164), Wenecja, za-niepokojona przywilejami handlowymi, jakie otrzymała Genua, poparła papieża Aleksandra III (przebywającego wówczas z obawy o własny los we Francji) i prze-konała Weronę, Vicenzę i Padwę do zawiązania antycesarskiego sojuszu. Tak ukon-stytuowała się pierwsza antycesarska liga miast, Liga werońska.

W 1165 r. papież Aleksander III powrócił do Rzymu. Rok później rozpoczę-ła się czwarta wyprawa Fryderyka do Włoch, tym razem z potężnymi siłami mili-tarnymi. W sytuacji wrogiej polityki wobec miast, prowadzonej przez ustanowio-nych przez Fryderyka namiestników (podestów), oraz braku reakcji ze strony cesarza na wnoszone na jego podestów skargi, zawiązała się wzorem werońskiej Liga lombardzka (1167: Cremona, Mantua, Bergamo, Brescia, później dołączyła

��

Liga werońska i Mediolan). Decydujący o losach tej wojny okres przypadł na lata 1174–1177, piątą wyprawę Fryderyka do Italii, kiedy to wytrzymała oblężenie nowa, wybudowana przez zrewoltowane komuny dla strzeżenia prowadzącego z Alp szla-ku twierdza Alessandria (nazwana tak na cześć papieża Aleksandra III), a Liga od-niosła zwycięstwo w bitwie z wojskami cesarskimi pod Legnano (1176).

W 1177 r. upokorzony Fryderyk Barbarossa zawarł w Wenecji pokój z pa-pieżem, w którym przyznawał papieżowi suwerenność w Kościele, uznawał inte-gralność władztwa papieskiego w Patrymonium, wycofywał się z powoływania an-typapieży i interwencji w elekcje papieskie. W trakcie trwającego z przerwami ćwierć wieku konfliktu obie strony – papiestwo i cesarstwo – sprecyzowały stano-wiska, sformułowały uniwersalistyczne koncepcje władzy nad światem (dominium mundi), a rozdzielenie obu władz („mieczy”, zgodnie ze średniowieczną symboli-ką) i obu porządków, świeckiego i duchownego, uzyskało teoretyczne uzasadnie-nie. Składały się na to uzasadnienie argumenty historyczne i prawne. Według tych pierwszych, bezpośrednimi kontynuatorami antycznego cesarstwa rzymskiego i jego świętych instytucji byli Frankowie, po nich zaś władcy Franków Wschod-nich (Niemiec), którzy są równi papieżowi jako głowie Kościoła. Cesarstwo zyska-ło charakter sakralny. Od czasów Fryderyka Barbarossy zaczęto je nazywać świętym (w XV w. dodano jeszcze określenie „narodu niemieckiego”). Jego świętość zosta-ła oddzielona od świętości Kościoła Rzymskiego i odniesiona wprost do świętości rzymskich (starożytnych) instytucji państwowych. Podkreśleniem ciągłości cesar-stwa od czasów karolińskich i jego sakralności było przeprowadzenie przez Fryde-ryka Barbarossę kanonizacji Karola Wielkiego (1165, dokonał jej jednak antypa-pież). Argumentów prawnych dostarczyli Barbarossie prawnicy bolońscy posiłkując się późnoantycznymi cesarskimi kodyfikacjami prawa rzymskiego (ce-sarz odwdzięczył się wielkim przywilejem dla uniwersytetu bolońskiego). Ich zda-niem, cesarz dzierżył władzę pochodzącą tylko od Boga: Wola Boża ujawnia się w czasie elekcji – akcie wyboru cesarza przez książąt Rzeszy – a zgodnie z tą Wolą, ogłoszono, świat poddany jest władzy dwóch mieczy, co wyraził dobitnie święty Piotr: „Boga się bójcie, czcijcie króla” (Pierwszy List św. Piotra Apostoła, 2,17). Inaczej mówiąc – władza cesarska nie pochodzi w żaden sposób od papieża, a kto by tak twierdził, przeczy Bogu i św. Piotrowi. Stwierdzenia te podważało jednak wielu teologów i pisarzy kościelnych.

Wojnę z komunami kończył pokój zawarty w 1183 r. w Konstancji. Był on kompromisem pozwalającym cesarzowi „wyjść z honorem”, a komunom lombardz-kim zinterpretować jego postanowienia na swoją korzyść i nie tylko utwierdzić, ale także znaczenie rozszerzyć dotychczasową autonomię. Przywileje, które wówczas te miasta uzyskały (śladem miast lombardzkich poszły wkrótce miasta Toskanii), potwierdzały wszystkie „zwyczajowe”, dotąd uzyskane i wywalczone przez komuny uprawnienia administracyjne, jurysdykcyjne i militarne, łącznie z ważnym źródłem

��

dochodów, jakim były regalia. W zamian miasta zapłaciły cesarzowi 15000 lirów i zobowiązały się do rocznego trybutu 2000 lirów, konsulowie miejscy mieli uzy-skiwać inwestyturę cesarską (to ostatnie było czystą formalnością) . Cesarz zarezer-wował sobie jeszcze apelację w sprawach sądowych powyżej 25 lirów oraz podatek związany z utrzymaniem wojsk cesarskich w Regnum.

Słabością strukturalną władzy cesarza nad Italią był brak skutecznego dla niej oparcia: politycznego, gospodarczego, społecznego. Żadna z rezydencji cesarskich nie spełniała funkcji stolicy, na pomoc militarną ze strony Italii mógł cesarz liczyć w zasadzie w okresie swoich bytności na Półwyspie i nie bez presji. I tylko wów-czas jego stronnictwo, gibelini, dysponowało przewagą nad gwelfami. Brutalne postępowanie z komunami lombardzkimi, w tym zwłaszcza z najpotężniejszą z nich, Mediolanem, pchało miasta do zawierania lig i w konsekwencji przynosiło im wzmocnienie ich niezależności. Ligi te nie były jeszcze wówczas próbą budo-wania jakiejś opozycyjnej wobec władzy cesarskiej struktury polityczno-prawnej, lecz organizacją obronną, sojuszem wojskowym, którego celem było zachowanie autonomii i usunięcie cesarskich podestów z miast.

Kryzys władzy w cesarstwie po śmierci Henryka VI (1197) przyniósł pogłę-bienie niezależności politycznej komun i przyspieszył erozję prerogatyw cesarskich, sprowadzając władzę zwierzchnią cesarza nad Italią do w istocie czysto formalnej. Komuny wykorzystały ten okres na umocnienie i rozbudowę systemu władzy i ustro-ju komunalnego, całkowite uwolnienie swojej jurysdykcji spod jakiejkolwiek za-leżności od biskupa – co niekiedy prowadziło do ostrych konfliktów z broniącym swoich uprawnień hierarchą – rozbudowę organizmu miejskiego, który przybrał „szaty komunalne”. To wówczas zaczyna wznosić się pałace komunalne, organizo-wać przestrzeń miejską dla potrzeb życia publicznego i gospodarczego (zob. niżej). Przede wszystkim jednak komuny przystąpiły do budowy swojego terytorium „państwowego”, podbijając contado i słabsze, sąsiednie komuny miejskie. Proces ten zakłóciła w latach dwudziestych XIII w. hegemonistyczna polityka Fryderyka II, cesarza i króla Sycylii zarazem. Jego panowanie przyniosło nowy etap walk mię-dzy gibelinami a gwelfami i to zarówno między komunami, jak i wewnątrz miast, rozdartych tym konfliktem. Było ono także nowym etapem w starciu dwóch uni-wersalizmów.

Istotnym elementem tego starcia był konflikt interesów politycznych na Pół-wyspie Apenińskim – papieży, którzy byli władcami Państwa Kościelnego, oraz cesarza, który jako władca Królestwa Italii i Królestwa Sycylii zagrażał samodziel-nemu istnieniu władztwa papieskiego. Papież Innocenty III (1198–1216), z wy-kształcenia prawnik, oraz jego otoczenie sformułowali koncepcję, wg której to pa-pież był następcą i pełnomocnikiem Chrystusa, jedynym reprezentantem Boga na ziemi i z tego tytułu – prawdziwym władcą zwierzchnim świata chrześcijańskiego. Władza papieża przeobrażała się w monarchię papieską, na którą składało się za-

��

równo kształtujące się od VIII w. – od nadania papieżowi przez króla Franków Pepina Krótkiego terytoriów w środkowych Włoszech – Państwo Kościelne, jak i uprawnienia władcze papieża w całym Kościele Zachodnim. Solidne podstawy uzyskały finanse i system prawny tej monarchii, m.in. dzięki dokonanej w XII stu-leciu kodyfikacji prawa kanonicznego. Za pontyfikatu Innocentego III opracowa-na została teologia władzy papieskiej, którą określa się mianem teokracji. W skró-cie można ją przedstawić następująco: za doprowadzenie do zbawienia ludu Bożego są odpowiedzialni zarówno władcy świeccy, jak i kapłani; władzę nad ludź-mi świeckimi sprawują – z tytułu koronowania i namaszczenia – królowie i cesarz, ale kontrolę nad nimi powinien sprawować papież, mający prawo odbierania im władzy. Godność cesarska jest nierozłącznie związana z aktem koronacji, która musi odbywać się w bazylice św. Piotra w Rzymie. W XIII w. papieże wielokrotnie in-gerowali w wielu państwach w sprawy związane ze sferą świecką władzy, ich legaci napominali monarchów, ekskomunikowali ich i nakładali na ich terytoria inter-dykty, domagali się podporządkowania prawa świeckiego kościelnemu.

Fryderyk II, który był jednym z najwybitniejszych władców średniowiecznej Europy, zmierzał nie tylko do uzyskania hegemonii na Półwyspie Apenińskim, ale także do wywyższenia autorytetu cesarskiego i zagwarantowania pełnej autonomii władzy świeckiej. Uznawał prawa papieży do sprawowania władzy duchownej, ale tylko tej, co oznaczało, że nawet prawo mianowania biskupów miało przynależeć władcy świeckiemu. Kościół był, jego zdaniem, odpowiedzialny za zbawienie dusz, jego królestwo było nie z tego świata, natomiast cesarz był odpowiedzialny za re-alizację tego celu na ziemi – był drugim „Mesjaszem”, posłanym przez Boga, by zapewnił ład na ziemi. Z tego tytułu przysługiwała mu pełna zwierzchność nad Kościołem, z tego też tytułu miał prawo do napominania duchownych i do ogła-szania praw i działań przeciwko heretykom.

Starcie tych dwóch koncepcji – papieskiej teokracji i cesarskiego uniwersali-zmu – osiągnęło apogeum za pontyfikatu papieża Grzegorza IX (1227–1241). Fry-deryk II został przez papieża ekskomunikowany, oskarżony o herezję, nazwany Antychrystem. Nie przeszkodziło to cesarzowi podporządkować sobie Kościół w Królestwie Sycylii. Innocenty IV na soborze powszechnym w Lyonie (1245) przeprowadził detronizację cesarza. Ostatnie lata panowania Fryderyka, w czasie których musiał zmagać się z narastającą na Półwyspie Apenińskim opozycją prze-ciwko jego władzy, przechyliły szalę zwycięstwa na stronę papieską.

I. 3. Królestwo normańskie na Południu

Normanowie z Normandii zaczęli się osiedlać na południu Półwyspu Apeniń-skiego już w I połowie XI w. Przynajmniej część z nich docierała tu jako pielgrzymi w drodze do Ziemi Świętej. Jako sprawni i dzielni wojownicy okazali się szybko

�0

przydatni w starciach militarnych miejscowych władców longobardzkich z Bizan-cjum czy tego ostatniego z Arabami. Przed muzułmanami bronili także miast na zachodnim wybrzeżu. W 999 r. zaledwie 40 pielgrzymów normańskich miało ode-przeć atak saraceński na Salerno. W zamian otrzymywali ziemię pod osadnictwo. Dysponujący dużą siłą militarną, od 1043 r. przystąpili do budowy własnych władztw kosztem władzy bizantyńskiej i longobardzkiej, a początkowo również wbrew interesom papiestwa, w zgodzie za to z interesami popierających ich cesa-rzy rzymskich (niemieckich), dążących do likwidacji panowania bizantyńskiego w południowych Włoszech. Postępy ich ekspansji – w Apulii hrabią został Wil-helm z rodu Hauteville (Altavilla w brzmieniu włoskim) – doprowadziły do za-wiązania przez papieża koalicji antynormanskiej, ale jej niepowodzenia (w 1053 r. do niewoli dostał się papież Leon IX) oraz coraz ostrzejsze napięcia między papie-stwem a Bizancjum (1054 – schizma wschodnia), zmusiły papieża Mikołaja II do zmiany polityki. W 1059 r. uznał on władzę Roberta Guiscarda z rodu Altavilla w Kalabrii i Apulii, nadając mu te ziemie jako lenno papieskie (konkordat w Melfi). W latach 1061–1091 Normanowie zdobyli Sycylię (podbijał ją brat Roberta, Roger I), wreszcie podporządkowali sobie resztę terytoriów Południa (Kampanię, Bari) wraz z Benewentem i znaczącą częścią dawnego księstwa Spoleto (Abruzzi), zdo-byli również Durazzo (Durrës) na wschodnim wybrzeżu Adriatyku (w Albanii). Kryzys, w jakim znajdowały się władztwa muzułmańskie w zachodniej części Basenu Morza Śródziemnego – pierwsze swoje zwycięstwa nad muzułmanami osiągnęły wówczas Piza i Genua, wypierając ich panowanie z Korsyki, Sardynii, Balearów, postępy czyniła rekonkwista w Hiszpanii – niewątpliwie ułatwiły Nor-manom ekspansję, także na Morzu Adriatyckim. Mapa: http://www.valsesiascuo-le.it/crosior/1medioevo/feudo_federicoII.htm

Likwidując władzę longobardzką, bizantyńską i muzułmańską Normanowie zjednoczyli, po stuleciach rozbicia politycznego i niestabilności, całe Południe. Na-stępcą obu braci został Roger II, syn Rogera I, który w 1127 r. przejął władzę rów-nież nad Apulią. W 1130 r. koronował się na króla Sycylii.

Nie było to jednak państwo jednolite, ani pod względem rozwoju gospodar-czego i społecznego, ani kultury. Królestwo dzieliło się na trzy regiony, mające za sobą różną historię i różne tradycje: Sycylię, ziemie południowo-zachodniej części Półwyspu (bez Kalabrii), czyli dawne księstwa i hrabstwa longobardzkie, oraz dosyć heterogeniczne terytorium należące przed podbojem normańskim do Bizancjum (Apulia longobardzko-łacińska i znacznie bardziej grecka Kalabria). Organizacja Królestwa wiele zawdzięczała instytucjom, jakie Normanowie zastali na miejscu, ale potrafili też do niej włączyć rozwiązania, które stosowano w północnej Francji, a nawet Anglii (podbitej przez Normanów z Normandii w 1066 r.). Rozpoczęte jeszcze w XI w. rozdawnictwo lenn pomiędzy biorące udział w podboju rycerstwo odbywało się na zasadach lennych i wiązało je z władcą stosunkami wasalnymi. Także więc na po-

�1

łudniu Włoch – podobnie jak w Anglii, ale w znacznie trudniejszej sytuacji – zdo-łali Normanowie zbudować scentralizowaną monarchię z silną władzą królewską.

Dwór królewski miał swoją rezydencję w Palermo. Kancelaria, w której wy-gotowywano dokumenty jeszcze za panowania Fryderyka II w czterech językach (!), administracja, prawodawstwo, sądownictwo, system fiskalny były funkcjonalną i skuteczną składanką instytucji o różnym pochodzeniu. Emirowie na Sycylii, któ-rzy zostali początkowo utrzymani w administracji dotyczącej ludności muzułmań-skiej, przekształcili się w admirałów (od słowa arabskiego amîr) – głównych mini-strów dworu; organizacja fiskusa (dohana), z odrębną, wydzieloną izbą baronów, najwięcej zawdzięczała systemowi arabskiemu; kancelaria z logotetą, więcej z kolei przejmowała rozwiązań bizantyńskich; ludność lokalna podlegała bailifom (roz-wiązanie francuskie) lub stradigotom (rozwiązanie bizantyńskie). Oryginalność monarchii normańskiej nie polegała więc na stworzeniu jakichś nowych mechani-zmów i technik władzy czy instytucji, lecz na umiejętności połączenia tak różnych systemów i nadania im, nie bez trudności, cech rozwiązań kompleksowych i funk-cjonalnych. Co więcej, w budowie scentralizowanej monarchii, niezwykle ważnym elementem było zdefiniowanie na nowo – wobec także i tu rozwijającego się ruchu komunalnego (w części kontynentalnej Południa) – relacji między monarchą a mia-stami. Normanowie oparli go na systemie feudalnym: obywatele byli bezpośred-nimi poddanymi króla (jak wszyscy inni poddani), zaś wybierany przez mieszczan urzędnik (iudex) stał się urzędnikiem monarszym. Był to pierwszy etap zdławienia ruchu komunalnego, nastepny przyjdzie za panowania Fryderyka II.

Królestwo było więc obszarem, na którym współistniały zmierzając do syn-tezy trzy kultury: muzułmańska (w języku arabskim), bizantyńska (greckim), italo-longobardzka (łacińskim i volgare). Normanowie przynieśli ze sobą jeszcze kulturę dworską, feudalną, w wydaniu północno-francuskim. Dominacja, w jakimś sensie polityczna, dwóch ostatnich, a przede wszystkim uprzywilejowanie w tyglu wyznań religijnych chrześcijaństwa rzymskiego i Kościoła rzymskiego prowadziły w XII i XIII w. do nieuniknionej latynizacji pozostałych kultur.

Sycylii, a także niektórym miastom w części kontynentalnej królestwa (Salerno) przypadła rola szczególna w dwunastowiecznym odrodzeniu i rozkwicie nauki euro-pejskiej: pośrednictwa, dzięki środowisku dworskiemu i „szkołom” tłumaczy, między nauką arabską a zachodnią, łacińską. Dla króla Rogera II, którego długie panowa-nie przyniosło Królestwu Sycylii stabilizację, rozkwit i mocną pozycję w Europie – od I krucjaty (która w dużym stopniu była przedsięwzięciem rycerstwa normandz-kiego z różnych opanowanych przez nie regionów) Normanowie brali udział w wy-prawach krzyżowych – pracował największy wówczas geograf (i jeden z największych w dziejach tej dyscypliny) al-Idrisi (zob. jego mapę: http://www.answers.com/topic/muhammad-al-idrisi; mapa jest zorientowana odwrotnie, południowo).

�2

Rządy dynastii normańskiej Altavilla nie trwały długo. Po Rogerze II pano-wali kolejno Wilhelm I i Wilhelm II, ale ten ostatni nie mając następcy (zm. 1189), zgodził się na zawarcie małżeństwa między synem i następcą Fryderyka I Barba-rossy, Henrykiem VI a starszą od niego o ponad 10 lat (miała ich wówczas 30), pogrobową córką Rogera II, Konstancją (1186 r.). Mimo silnego oporu papiestwa oraz poparcia na Sycylii dla pretensji do tronu Tankreda z Lecce, syna Rogera II z nieprawego łoża, Henryk, dzięki m.in. pomocy Genui i Pizy (flota!), wygrał wojnę o Królestwo. Jednak w 1197 r., po trzech latach faktycznego panowania w Palermo, zmarł, pozostawiając w Królestwie i w cesarstwie niespełna trzyletniego syna, Fryderyka II, w następnym roku jeszcze osieroconego przez matkę-regentkę.

I. 4. Królestwo Sycylii Fryderyka II i hegemonia cesarza na Półwyspie

Małoletniość Fryderyka, w czasie której papież Innocenty III przejął opiekę na Królestwem (lennem papieskim), przyniosła Sycylii rozpad aparatu państwo-wego, anarchię, grabież skarbca i dochodów monarszych. Losy panowania staufi-ckiego na Południu były wówczas równie niepewne jak utrzymanie się tej dynastii w Niemczech i na tronie cesarskim. W Niemczech wojnę o tron toczyły dwa stron-nictwa: księcia Filipa szwabskiego (Staufa, stryja Fryderyka II) oraz Ottona IV brunświckiego (Welfa). W Italii swą autonomię umacniały komuny, które w To-skanii zawiązały ligę (bez udziału Pizy), by także w tym regionie zagarnąć regalia i przywileje, jakimi cieszyły się miasta lombardzkie. Sytuacja była niestabilna aż do 1214 r., także ze względu na politykę Innocentego III, który zmieniał swoje poparcie: porzucił sprawę Fryderyka, by przejść na stronę Ottona IV, koronowane-go na cesarza w 1209 r., by ponownie, gdy Otton, wsparty przez flotę pizańską, wy-dal mu się zbyt potężny, popierać prawa Fryderyka do tronu. Konflikt rozstrzyg-nęła bitwa pod Bouvines, między wojskami niemiecko-flamandzkimi Ottona IV a armią króla Francji Filipa Augusta, jedna z najważniejszych bitew w dziejach po-litycznych Europy, z której przegrany wyszedł Otton IV. Otworzyło to drogę Fry-derykowi II do tronu niemieckiego, cesarskiego i sycylijskiego (1220 koronowany na cesarza).

Fryderyk był jednym z najwybitniejszych władców średniowiecznych i naj-wybitniejszych ludzi swoich czasów. Ideologia jego władzy, znakomite dzieło pra-wodawstwa, jakim były ogłoszone w 1231 r. konstytucje Królestwa (Konstytucje z Melfi), struktura i organizacja państwa były w największej mierze dziełem same-go monarchy. Silne, scentralizowane państwo było dla Fryderyka bazą jego polity-ki włoskiej, wobec papiestwa oraz śródziemnomorskiej. W tej ostatniej odniósł niebagatelny sukces – ożeniony z dziedziczką tytułu i korony jerozolimskiej (po krzyżowcach), w 1228–1229 tylko w wyniku pertraktacji z sułtanem egipskim

��

uzyskał od tego ostatniego Jerozolimę, Betlejem i Nazaret, a więc najważniejsze dla chrześcijan miasta w Ziemi Świętej i koronował się na króla Jerozolimy.

Pod wieloma względami jego władza nosiła cechy władzy absolutnej (stąd charakteryzuje się ją jako wyprzedzającą epokę), przede wszystkim jednak wynika-ła z przejęcia koncepcji rzymskich: władca był koniecznym pośrednikiem między boską Opatrznością a poddanymi. Jego polityka wewnętrzna (Niemcami intereso-wał się znacznie mniej, przebywał tam tylko w latach 1235–1237) miała począt-kowo na celu doprowadzenie do odbudowy struktur państwowych i przywrócenie ich wydolności, odbudowę domeny monarszej i dochodów skarbu. Jego rządy re-alizowali płatni funkcjonariusze urzędów centralnych (zawodowa biurokracja), skupieni w Magna Curia, której przewodził wielki justycjariusz, finansami zaś kie-rowała Izba Obrachunkowa. Posługiwał się armią najemną (w tym oddziałami muzułmańskimi, co naraziło go na ataki ze strony papiestwa, potępiającego wal-kę z chrześcijanami przy pomocy niewiernych), scentralizował także sądownictwo i osłabił znaczenie wprowadzonej za panowania normańskiego feudalnej rady ba-ronów. Kształceniu aparatu sądowego i administracyjnego państwa służyć miała fundacja uniwersytetu w Neapolu (1224); przedsięwzięcie to jednak zakończyło się tylko połowicznym sukcesem (nie zdołał pokonać konkurencji uniwersytetu bolońskiego). Mimo iż przedsięwziął wiele prac nad uporządkowaniem państwa i jego zasobów (prace melioracyjne, powrót do technik zapomnianych od czasów starożytności), tę politykę cechowało niezrozumienie fenomenu komunalnego i po-tencjału miast: ich autonomia została zdławiona, a polityka gospodarcza nosiła cechy znacznie późniejszego, nowożytnego merkantylizmu (w 1224 spichlerze kró-lewskie zmonopolizowały eksport zboża, monopolem monarszym objął także pro-dukcję soli, żelaza, jedwabiu). Nadzwyczajne podatki, jakie nakładał, by sfinanso-wać wojny prowadzone z komunami lombardzkimi prowadziły do drenażu fiskalnego ziem Królestwa Sycylii (w 1248 r. przyniosły skarbowi monarszemu kolosalną sumę 130 tys. uncji złota). Wojny z komunami miały na celu przywró-cenie uprawnień cesarskich i zwierzchnictwa cesarskiego nad Półwyspem. Elemen-tem tej polityki było, z jednej strony, wzmocnienie obozu gibelinów, z drugiej – przejmowanie osobistej władzy nad komunami (szczególnie w Toskanii) bądź powierzanie jej namiestnikom (m.in. własnym synom z nieprawego łoża). Odpo-wiedzią na nią ze strony miast stały się rebelie. Pierwszą Ligę lombardzką zawarły one już w 1226 r., drugą w 1231 r. sprowokował bunt jego syna i następcy, Hen-ryka. Poniosła ona jednak dotkliwą klęskę pod Cortenuova (1237). Do końca swego panowania (zm. w 1250) Fryderyk II nie zdołał w zasadzie rozwiązać ani konfliktu z miastami-państwami Lombardii, ani z papieżem. Jego dziełem znacz-nie bardziej trwałym okazał się rozkwit wspaniałego, odziedziczonego po dziadku, Rogerze II, centrum kultury europejskiej, jakim był w XII i pierwszej połowie XIII w. dwór monarszy w Palermo. W jakiejś mierze trwałym jego dorobkiem była

��

także koncepcja władzy i organizacja państwa, na której wzorowali się krzyżacy, budując swój państwo w Prusach.

II. ŁAD KOMUNALNY

II. 1. Rozwój gospodarczy Półwyspu

Stulecia X–XIII były okresem szybkiego rozwoju we wszystkich dziedzinach życia. Jak się szacuje, liczba ludności Włoch wzrosła od ok. 4–5 mln w 1000 r. do 11 mln w 1300 r. Miasta (szczególnie porty), Dolina Padu, zurbanizowane regio-ny Toskanii były najbardziej rozwiniętymi i najbogatszymi terytoriami Zachodu, Sycylia najeżała do krain o największej gęstości zaludnienia (30–34 osoby na km2). W Lombardii na przełomie XIII i XIV w. przynajmniej połowa mieszkańców mieszkała w miastach. Mediolan pod koniec XIII w. liczył ok. 200 tys. mieszkań-ców, Florencja w latach 30. XIV w. – 100–110 tys. Potężnym falom emigracji lud-ności wiejskiej do miast odpowiadała penetracja wsi przez miasto, napływ kapita-łu miejskiego do rolnictwa, działalność chłopów na rynku miejskim i kupców na rynku wiejskim.

Ewolucja polityczna i ustrojowa w okresie pełnego średniowiecza oraz nie-mniej ważne czynniki geograficzne różnicowały Włochy na trzy wyraźnie odrębne regiony rozwoju gospodarczego: Dolinę Padańską (i dopływów Padu), Apeninów przecinających Półwysep z północy na południe i pokrywających jego znaczną jego część, wyspy. Wystarczy zauważyć, że tylko w Lombardii zróżnicowanie gleb, wy-sokości, klimatu, wegetacji jest większe niż w całych Niemczech.

Rolnictwo przeżywało w tych stuleciach okres wielkiej ekspansji: karczunki, osuszenie niektórych bagien, prace przy systemie wodnym (regulacja niektórych odcinków rzek czy jezior) powoli przywracały gospodarce człowieka ziemie (zwłasz-cza doliny), które w okresie wczesnego średniowiecza pochłonęła natura. Wzrost zaludnienia oraz poszerzenie się sfery wolności (a więc i przedsiębiorczości) chło-pów pchały do zagospodarowania wzgórz i niższych partii gór, zakładania przez feudałów nowych wsi (villa nova, villa franca – to nazwy dla tego czasu charakte-rystyczne). Ograniczeniami oczywistymi rozwoju był jednak stosunkowo niewiel-ki postęp techniczny, zwłaszcza jeśli chodzi o hydraulikę i techniki rolne (większy, od XII–XIII w. na Południu, dzięki ciągłości kultury greckiej oraz pośrednictwu arabskiemu), brak wielkich przedsięwzięć melioracyjnych, finansowanych przez władzę publiczną. U schyłku tego okresu rolę ważną zaczął natomiast odgrywać lokowany w rolnictwie kapitał mieszczański (był on jednak mocno rozproszony). Bardzo wysoki poziom osiągnęło rolnictwo w Lombardii, poprzecinanej systemem kanałów, której pejzaż u schyłku średniowiecza budził podziw dla dzieła natury,

��

a jeszcze bardziej dla skutecznego wysiłku człowieka. „To jeden z najpiękniejszych, najbogatszych i najbardziej ludnych krajów świata; bogaty w piękne zboża, dobre wina i owoce; a ziemie te nigdy nie odpoczywają”, pisał burgundzki dworzanin w drugiej połowie XV w. W pejzażu środkowych Włoch dominowały gaje oliwne i winnice, na Południu i na największych wyspach – pola obsiane pszenicą, a w po-bliżu wielkich miast intensywnie uprawiane ogrody.

Produktywność rolnictwa zwiększyła się jednak nieznacznie. We wczesnym średniowieczu wydajność zbóż wynosiła 2–3 ziarna z jednego zasianego, co ledwo starczało na pokrycie potrzeb żywieniowych; w pełnym średniowieczu – 3–4 ziar-na, tylko na najbardziej żyznych glebach osiągano 8–10. Zbierano więc 5–6 kwin-tali ziarna z hektara. Zdecydowanie jednak wzrosła różnorodność produkcji rolnej i jej jakość, dostosowujące się do zmieniającego się popytu. Malał bowiem udział ludności chłopskiej w całości populacji, zdecydowanie rósł ludności miejskiej, w tym grup wystarczająco zamożnych, by spożywać tylko chleb pszenny (w do-brych latach był on codziennością również chłopów), dobre mięso (drób, jagnię-cina, cielęcina, młode mięso wieprzowe), popijać to wszystko dobrym winem, de-lektować się owocami.

Szybki przyrost ludności miejskiej i miejskiej gospodarki zwiększał w niektó-rych latach raptownie popyt na płody rolne. By zaspokoić podaż, wzięto pod uprawę słabe gleby, zbytnio eksploatowano te żyźniejsze, zaczęło brakować drewna w wy-trzebionych lasach. U schyłku tego okresu możliwości zaspokojenia potrzeb rynku miejskiego były bliskie wyczerpania; uboższa ludność wiejska (i miejska) zaczęła żywić się jadalnymi kasztanami, (kasztanowce zwano drzewami chlebowymi).

Wieś była też głównym dostarczycielem surowców do produkcji miejskiej (żelazo, skóry, wełna, len, drewno). Metalurgia rozwinęła się szczególnie w Pie-moncie i Friuli, z produkcji broni słynęły Bergamo, Brescia, Mediolan. Wyrób tekstyliów, a zwłaszcza sukna wełnianego przeniesie w XI w. do miast, co stało się jedną z ważniejszych przyczyn ich dynamicznego rozwoju. Płóciennictwo (produk-cja barchanów) rozwinęło się na północy (Mediolan, Piacenza), sukno wełniane, produkowane w bardzo wielu miastach, było w końcu średniowiecza dominującą częścią gospodarki florenckiej (ok. ¼ mieszkańców tego miasta utrzymywała się z produkcji sukna), na Południu najwcześniej wyrabiano tkaniny jedwabne. Skór-nictwo pozostało specjalnością toskańską do dziś. W średniowieczu słynęła zeń (obok kuśnierstwa) Piza, u schyłku epoki Lukka zaczęła dominować w produkcji jedwabiu. Siena, z kolei rozwinęła bardzo wcześnie działalność bankową, w XIV w. zdystansuje ją na tym polu Florencja. Były też miasta bardzo różniące się od in-nych, ze specyficzną strukturą społeczną i funkcją. Bolonia, która była w XIII w. dużym ośrodkiem handlu i produkcji rzemieślniczej, żyła w dużym stopniu ze stu-dentów (zaciągali potężne długi, kupowali drogie produkty, jak pergamin i papier, inkaust, książki) i niezwykle rozwiniętych usług notarialno-prawniczych. Rzym był

��

stolicą usług (a nie produkcji), świadczonych kurialistom i nieproporcjonalnie dużej liczbie kleru, a także masie pielgrzymów, która od 1300 r., od pierwszego jubileuszu chrześcijańskiego, zmieniała się w latach świętych w prawdziwy „potop”. Wyjątkowo zrównoważony przez całe średniowiecze był natomiast rozwój gospo-darczy Mediolanu: bardzo ważnego ośrodka handlowego (leżał na skrzyżowaniu szlaków alpejskich z lądowym, wzdłuż Padu) i produkcji rzemieślniczej (zwłaszcza rozwinięta metalurgia, sukiennictwo). Genua, zależna od handlu morskiego, miała znakomicie rozwinięty przemysł stoczniowy, który w Wenecji w całości znalazł się pod kontrolą państwa. Miasta na Południu rozwijały się przede wszystkim dzięki przejmowaniu nadwyżki gospodarki wiejskiej, ale największe porty prosperowały dzięki handlowi morskiemu.

Handel dalekosiężny był najważniejszym motorem rozwoju gospodarczego Włoch. W tej dziedzinie gospodarki kupcy włoscy okazali się niezwykle innowa-cyjni, wprowadzając rewolucyjne techniki handlu. Spółki handlowe, kredyt, trans-fer pieniędzy, ubezpieczenia, a do tego rozwój rachunkowości (w XIV w., po upo-wszechnieniu się cyfr arabskich unowocześniono zapis tabliczki mnożenia, wynaleziono podwójną rachunkowość) i zawsze, od czasów starożytnych obecny na Półwyspie notariat, gwarantujący wiarygodnym dokumentem pisanym legal-ność i trwałość zawartej transakcji, wprowadzały poczucie bezpieczeństwa do tej najbardziej ryzykownej działalności ekonomicznej, stymulowały rozwój całej go-spodarki, angażowały przedsięwzięciach handlowych nawet niewielkie kapitały drobnych rzemieślników. Na dalekie szlaki morskie pchały kupców warunki natu-ralne i gospodarcze Włoch – niezwykle trudna komunikacja przez Apeniny i brak samowystarczalności zbożowej, duże zapotrzebowanie na towary luksusowe, nie-zbędne m.in. do właściwego sprawowania służby Bożej w wielkiej liczbie świątyń. Statki wielkich portów włoskich (Amalfi, Pizy, Genui, Wenecji i innych), przybi-jały do portów bizantyńskich i muzułmańskich. Wenecja uruchomiła regularne konwoje handlowe do Aleksandrii i Bejrutu, a w początkach XIV w. pierwsze jej statki pojawiły się na Morzu Północnym. Towarem masowym sprowadzanym do Włoch było przede wszystkim zboże, przywożone na galerach z Sycylii, północnej Afryki i znad Morza Czarnego, gdzie Genua założyła własną handlową kolonię, Kaffę (na Krymie). Galery włoskie docierały na wody Morza Azowskiego, gdzie centrum handlowym była należąca do Złotej Ordy Tana. Nad Morzem Czarnym i Azowskim krzyżowały się szlaki z Indii, Chin i Persji i niektóre z nich w końcu XIII w. przemierzał podróżnik z weneckiej rodziny kupieckiej, Marco Polo. Han-dlowano oliwą, solą, wełną, suknem, woskiem, zaopatrywano się w portach mu-zułmańskich w skóry, sprowadzano z Cypru, Krety, z portów na Morzu Egejskim owoce i słodkie wina, importowano niezbędny w procesie farbowania sukna ałun. Z Lewantu Wenecjanie przywozili korzenie, przyprawy, barwniki (ten handel wręcz zmonopolizowali), cukier, jedwab, bawełnę, w późnym średniowieczu rozwinęli

��

handel niewolnikami (sprowadzanymi z Bośni oraz dostarczanymi m.in. przez Ta-tarów ze Złotej Ordy), głównie kobietami, kupowanymi przez mieszczan włoskich (tzw. niewolnictwo domowe). Adriatyk stał się niemal wewnętrznym jeziorem We-necji, która zdobyła silną pozycję w Aleksandrii, portach syryjskich, na Cyprze i Kre-cie. Rywalizująca z nią Genua dominowała w Basenie Morza Czarnego, prowadzi-ła interesy w Konstantynopolu, na Morzu Egejskim. Dwa ważne w handlu morskim miasta traciły stopniowo pozycję: Amalfi, którego prosperity przerwało zdobycie go przez Normanów w końcu XI w., oraz Piza, która w XIII w. nie sprostała konkuren-cji Genui. Stała się wówczas portem o znaczeniu lokalnym, obsługującym Toskanię w produkty sprowadzane z Sycylii i wybrzeży tyrreńskich (zboże, sól, metale).

Kupcy włoscy wcześnie połączyli handel śródziemnomorski z kontynental-nym, czemu niewątpliwie sprzyjała sieć dróg bitych, utwardzonych kamieniem (jedyna taka sieć w ówczesnej Europie), i szlaków przez Alpy, ulepszanych od 1000 r. W XIII w. otwarto dla zwierząt jucznych drogę przez przełęcz św. Gotarda, w pierwszej połowie XIV w. mogły tamtędy przejeżdżać nawet niewielkie wozy. W XIII w. zawiodły te szlaki kupców włoskich na jarmarki szampańskie, odbywa-jące się co roku w czterech miastach Szampanii – miejsce spotkania kupców z róż-nych krajów europejskich.

II. 2. Ramy życia społecznego: feudalizm, incastellamento, parafia

W X w. erozja władzy publicznej w Królestwie Italii stała się czynnikiem spraw-czym przemian społecznych. Spowodowała ją zarówno słabość „królów narodo-wych”, zmuszonych do kupowania poparcia na drodze koncesji czynionych na rzecz lokalnej arystokracji, jak i system rządów wprowadzony przez władców niemieckich. Niemal wszędzie zanikała dawna jurysdykcja hrabiowska, w miastach sprawowali ją biskupi, kontrolę nad ludnością zamieszkałą w wielkiej własności ziemskiej, przej-mowali panowie feudalni, niezależnie od nadania królewskiego i delegacji przez monarchę uprawnień władczych. Jednym z efektów tego procesu była terytorializa-cja władzy pana feudalnego, sprawowanej wobec ludzi traktowanych jako jego pod-dani, bez względu na ich status prawny (signoria locale). Nie pokrywała się ona jed-nak ani co do zakresu, ani co do treści z dawnym autorytetem publicznym hrabiego. Jedną z przyczyn osłabienia się tego autorytetu, poza wskazanymi wyżej, była upowszechniająca się praktyka nadawania immunitetu, zwłaszcza ogromnej własności kościelnej, wyjmująca ją całkowicie spod jurysdykcji hrabiowskiej.

Nowością, wynikającą z umacniania się prywatnego majątku feudalnego (z włą-czonymi doń, prywatyzowanymi lennami), była rosnąca świadomość genealogicz-na, rodowa arystokracji. Nazwiska rodowe pojawiają się w źródłach w końcu X w., upowszechniają w następnym stuleciu. Ich brzmienie – od imienia przodka lub od

��

nazwy centrum feudalnego władztwa – wskazują, iż majątek ziemski co prawda pozostawał podstawą, na której budowano pozycję społeczną, ale centrum, wokół którego umacniał się ród, były: zamek, rodowy klasztor (fundacji członka rodu, traktowany jako własność prywatna), wreszcie ustrukturyzowana w ramach para-fialnych wieś. Fundacje klasztorne upowszechniały się od początków XI stulecia, kontrola feudałów nad wiejskimi parafiami (pieve) wcześniej, w X w. Niezależnie bowiem od niezwykle ważnego wymiaru religijnego fundacji kościelnej (gwarancja zbawienia), donacje na rzecz Kościoła miały bardzo konkretny cel majątkowy: dona-tor nie tracił nad nimi kontroli (która była dziedziczona), nie podlegały one podzia-łom, a ponadto, mogły wręcz ulec powiększeniu, dzięki nadaniom innych ludzi.

System feudalny, który od czasów karolińskich objął ludność wiejską organi-zacją dominialną włości senioralnej (sistema curtense), w X w. przybiera nową formę, władztwa zamkowego. Wykształciło się ono jako skutek ruchu wznoszenia zamków, incastellamento, zapoczątkowanego w Lacjum, a następnie szybko upo-wszechniającego się i w rezultacie zmieniającego pejzaż Półwyspu Apenińskiego. Bardzo ważnym, ale nie jedynym, impulsem do budowania zamków – jako cen-trów zarządu włością feudalną – były ciężkie najazdy Węgrów, niezbyt wprawnych w zdobywaniu wysokich fortyfikacji, oraz Saracenów. Ale był to ruch znacznie bar-dziej złożony; wynikał po części z rozwoju demograficznego, z zagospodarowywa-nia nowych ziem, przyrostu liczby nadań ziemskich na rzecz feudałów, nowych form grupowania ludzi. Był przede wszystkim jednym ze zjawisk kolonizacji. Pano-wie feudalni (w tym Kościół) przy pomocy własnych poddanych i ludzi ściąganych na miejsce jako koloniści, wznosili – tam, gdzie było to możliwe, na wzgórzach – ufortyfikowaną osadę, przeznaczoną na miejsce zamieszkania zgromadzonej tam ludności wiejskiej, w razie zagrożenia służącej jednocześnie jako refugium dla mieszkańców okolicznych, powiązanych z zamkiem wsi („castrum cum ville”), poddanych jurysdykcji pana zamkowego. Rozdzielano między tych osadników zie-mie przeznaczone pod uprawę (na zasadzie koncentrycznej). Władztwo zamkowe było więc nową formą władztwa feudalnego, odpowiadającą rozwojowi immuni-tetu i „prywatyzacji” władzy publicznej, zapewniającą kontrolę nad poddaną wła-dzy feudała ludnością, funkcjonalną także w razie konfliktów między feudałami. W XI w. władztwo zamkowe, często dzielone między spadkobierców, wypuszczane bywało w lenno także drobniejszym feudałom. Budowane w tym stuleciu zamki były niejednokrotnie mniejsze, stanowiąc nade wszystko ufortyfikowaną siedzibę rodu rycerskiego. Mimo bowiem dużej liczby wzniesionych castra (potwierdzonej ich śladami w dzisiejszym pejzażu), nie stały się one dominującą formą agregacji społecznej, przeważało osadnictwo rozproszone (villa), a w XIII w. ludność opusz-czała osady zamkowe, by mieszkać w otwartych osiedlach wiejskich i burgach.

Incastellamento, nowe, wolne wsie zamieszkałe przez wspólnoty chłopskie, or-ganizacja parafialna, od X w. stanowiąca także ramy społeczne ludności wiejskiej,

��

zmieniły jej życie zasadniczo. Dzięki szybkiemu postępowi gospodarki chłopi zdo-byli lepszą pozycję; przede wszystkim zanikała pańszczyzna, na rzecz świadczeń pieniężnych i umów dzierżawnych, dających niekiedy dzierżawcom prawo sprze-daży trzymanych przez nich gospodarstw. W XIII w. zaczyna upowszechniać się mezzadria, połownictwo. Nazwa pochodzi od wprowadzonej w umowach dzierża-wy zasady oddawania połowy plonów (także w pieniądzu) właścicielowi majątku ziemskiego. Z czasem wielkość ta była zmieniana, ale nazwa pozostała. Chłopi zy-skali więc wolność gospodarowania, bardziej związali się z rynkiem miejskim, chłonnym odbiorcą produktów gospodarki wiejskiej. Ruch zrzeszania się we wspól-noty-komuny (communitas) nie ominął wsi. Wiejskie wspólnoty zaczęły od końca X w. dostawać przywileje cesarskie: prawo do połowu, zwolnienia od niektórych ciężarów feudalnych. Nie znaczy to jednak, że można mówić o uzyskaniu przez zależnych, półniewolnych wcześniej chłopów pełnej wolności przed XII, a nawet XIII w. Na relacje społeczne oddziaływały dwa, w jakimś stopniu opozycyjne pro-cesy – feudalne zależności, których dzierżawa nie znosiła, oraz podporządkowanie znaczącej części społeczeństwa wiejskiego w północno-środkowych Włoszech wła-dzy komun miejskich, a także pogłębiający się związek chłopstwa z rynkiem. Te dwa ostatnie czynniki jednak doprowadziły ostatecznie do rozkładu i zaniku pod-daństwa chłopów.

II. 3. Powstanie komun miejskich

Komuna miejska, czyli samorządne, zmierzające do autonomii ustrojowej, a nawet politycznej, miasto, jest tworem średniowiecznym, zasadniczo różniącym się od starożytnej, greckiej polis czy rzymskiej civitas. Północno-środkowe Włochy to wprawdzie nie jedyny region w Europie, gdzie powstały samorządne gminy miejskie, ale jedyny, w którym przekształciły się one w państwo miejskie1 i które-go historii politycznej nie można napisać bez historii komun. Komuna miejska, komuna polityczna, miasto-państwo, państwo miejskie są terminami, które domi-nują w wykładzie dziejów politycznych i ustroju między XI a XIV wiekiem. Co więcej, przekształcenia ustrojowe komun miejskich stały się wręcz podstawą bar-dziej szczegółowej periodyzacji historii Regnum Italiae w XI-XIII w.: XI w. – okres przedkomunalny; XII – komuna konsularna; XIII w. – komuna podesty; od po-łowy XIII w. – komuna „ludowa” lub signoria.

Średniowieczne miasta-państwa uznano za fenomen wyłącznie włoski (co jest pewną przesadą), oryginalny twór ustrojowy, który przesądził i o specyfice dziejów Półwyspu Apenińskiego, i o wielkości dorobku cywilizacyjnego włoskiego

1 Państwo miejskie powstało też na przeciwległym, północno-wschodnim krańcu Europy; był nim Nowogród Wielki. Jego ustrój i konstrukcja społeczna różniły się jednak zasadniczo od włoskiego miasta-państwa.

�0

średniowiecza. Ich powstanie w północno-środkowych Włoszech, z jednej strony, a zahamowanie rozwoju komun na Południu, z drugiej, przesądziło też o pogłę-bieniu się różnic między ewolucją dziejową obu części Półwyspu. Włochy komu-nalne – Dolina Padańska, Veneto, Toskania, Umbria i Marche – wykazywały naj-większą w porównaniu z resztą kontynentu specyfikę rozwoju. Południe, od Lacjum i Abruzzów wraz z Sycylią i Sardynią (a włączyć tu wypadnie także niektóre regio-ny alpejskie) charakteryzowało znacznie więcej wspólnych ze średniowieczną Eu-ropą trendów rozwojowych – także tu dominowały struktury feudalne mimo nie-wątpliwego rozwoju miast. Ważną konsekwencją powstania państwa miejskiego było pogłębienie się i utrwalenie pluralizmu politycznego na Półwyspie.

Ukształtowanie się komun miejskich było rezultatem procesów społeczno-gospodarczych i ustrojowych, nic więc dziwnego, że nie można wyznaczyć żadnej daty powstania samorządnych miast i to nie tylko w skali regionu, ale w większo-ści wypadków nawet w skali jednostkowej, tym bardziej że moment ich narodzin jest bardzo słabo udokumentowany w źródłach. Pierwsi miejscy urzędnicy – kon-sulowie (możemy ten termin przetłumaczyć jako rajcy), są wzmiankowani z nara-stającą częstotliwością od lat 80. XI w.: w Pizie w 1085 r., Asti – 1095, Mediolanie i Genui – 1097, Arezzo i Kremonie – 1098, ale, zauważmy, późno instytucje ko-munalne pojawiają się w Wenecji, gdzie nie doszło do powołania kolegialnej ma-gistratury konsulów, natomiast w 1142 r. po raz pierwszy u boku doży i jego do-radców zgromadziło się consilium sapientium (rada mędrców) i w Rzymie (w 1143 r., gdzie, z kolei, przywołano tradycję rzymską, powołując Senat).

Zbieżność tych dat z okresem konfliktu cesarstwa z papiestwem o inwestytu-rę każe widzieć w czynnikach zewnętrznych ważny, polityczny kontekst kształto-wania się komun, zwłaszcza w Regnum Italiae, gdzie konflikt ten był najostrzejszy i poprzedzony długotrwałym kryzysem „starego porządku”, karolińskich i pokaro-lińskich struktur władzy. Pierwsza połowa XII w. przyniosła Regnum Italiae fak-tyczne bezkrólewie, które miasta wykorzystały na zagarnianie regaliów: wymiaru sprawiedliwości, stanowienia prawa, kontroli domen państwowych, ceł, podatków, w niektórych miastach nawet prawa bicia monety. Komuna zatem rodziła się w wa-runkach „pustki władzy” – braku bądź słabości władzy zwierzchniej, jako odpo-wiedź spontaniczna i improwizowana na potrzebę ładu politycznego, a przede wszystkim pokoju. W drugiej połowie XII w. miejscy kronikarze wyrażali po-wszechne, jak się wydaje, przekonanie, że miasta Królestwa Italii są samorządne i że już od blisko stu lat cieszą się wolnością, której zdobyciu niewątpliwie konflikt cesarstwa z papiestwem sprzyjał.

Ciągłość miast i życia miejskiego na Półwyspie Apenińskim, ich szybki wzrost gospodarczy i demograficzny od IX–X w., a także specyficzna dla tego regionu silna władza biskupa nad miastem i okręgiem miejskim stworzyły fundament, na któ-rym kształtowały się komuny we Włoszech. Źródeł wspólnego, kolektywnego

�1

działania mieszczan można szukać w organizacji życia miejskiego, potwierdzeń ist-nienia wspólnoty dostarczają dokumenty z VII w., mediolańczycy w 879 r. dyspo-nowali placem przed katedrą dla własnych zgromadzeń. Namiastkę późniejszej au-tonomii komunalnej stanowiły przywileje cesarskie, które wspólnota miejska, cives (obywatele), uzyskała w drugiej połowie X i w XI w. Cesarze we współpracy z mia-stami i szlachtą miejską, zarówno wyższą, jak i niższą, wielokrotnie szukali sku-tecznej przeciwwagi dla „prywatyzujących” władzę publiczną hrabiów i margra-biów, a potem wsparcia w walce z papiestwem. Cała seria przywilejów przyznanych przez cesarza miastom wrogo odnoszącym się do potężnych margrabiów Canossa, którzy rządzili w Lombardii, Emilii-Romagnii i Toskanii, stała się początkiem sieci miast „cesarskich”. Przywileje te otrzymały m.in.: Mantua (1014 – wyjęcie spod władzy funkcjonariuszy świeckich oraz biskupów), Ferrara i Mantua w 1055, Lukka i Pisa w 1081. Ale już wcześniej, w końcu IX w. miejska zbiorowość, a przy-najmniej jej politycznie i społecznie znacząca część brała udział w zbiorowych de-cyzjach i sprzysiężeniach, czasem sprzeciwiających się polityce biskupa (Kremona – 852, Modena – 891, Turyn – 897), czasami występujących przeciwko wojskom cesarskim (Pawia – 886). W drugiej połowie X w. rozpoczął się proces ogranicza-nia władzy zwierzchniej i poszerzania autonomii na drodze przywilejów cesarskich i przejmowania regaliów. Władza cesarska była zmuszona do stopniowego wyco-fywania się z Pawii, stolicy Regnum Italiae (rezydencję cesarską spalili miejscy re-belianci). W 1026 r., dwa lata po zburzeniu pałacu cesarskiego, siedzibę impera-tora trzeba było wznieść poza murami, miejscem zgromadzeń stały się Pola Ronkalijskie, a siedzibą namiestników cesarskich wieś. W 1081 r. Henryk IV przy-rzekł, że nie wzniesie żadnego swojego pałacu w Lukce i żadnego zamku w pro-mieniu 6 mil od miasta. Przywileje cesarskie były różnej natury i wagi, ale nawet w sprawach drobnych – dyplom wydany przez Henryka IV dla Pizy w 1081 r. do-tyczył prawa do wybierania na dźwięk dzwonu złożonego z 12 obywateli „kole-gium” do kontroli i strzeżenia wspólnych pastwisk – pojawiał się pierwszy, bardzo jeszcze skromny zakres miejskiej autonomii. Polityka panów miasta (hrabiego czy biskupa), wroga samorządnym aspiracjom miasta, mogła w tej sytuacji zarówno opóźnić, jak i przyspieszyć rozwój komuny. Lukce, Pizie, prawdopodobnie także Pistoi odwołanie się do wsparcia cesarskiego przeciwko margrabiom Toskanii ten rozwój ułatwiło, we Florencji trzeba jednak było czekać aż na śmierć księżnej Ma-tyldy z Canossy (1115).

Niezwykle ważnym czynnikiem dążeń miast do uzyskania jak najszerszej au-tonomii był ich ekspansjonizm. Celem polityki dynamicznie rozwijających się miast były w pierwszym rzędzie rozwój i ochrona produkcji i handlu, co oznacza-ło m.in. uzyskanie kontroli nad szlakami komunikacyjnymi, a w konsekwencji ekspansję na otaczające miasto terytorium wiejskie i pobliskie ośrodki miejskie. Realizacja tych celów wymagała zawierania sojuszy między miastami, najczęściej

�2

skierowanych przeciwko innym miastom i z naruszeniem prerogatyw cesarskich, bo układy te prowadzone były przez reprezentacje miast z pominięciem hrabiego czy innej władzy zwierzchniej. Zarówno zawierane między miastami traktaty, jak i pierwsze konflikty zbrojne między nimi w poszczególnych marchiach i hrab-stwach miały miejsce już u schyłku XI w., kiedy trudno nam mówić o jakimś kształcie instytucjonalnym komun. Pojawiają się przy tej okazji wzmianki o prze-prowadzających te układy reprezentacjach, różnego typu zgromadzeniach obywa-teli (conventus civium). Wyprzedzają one, czasami o kilka dziesiątków lat, informa-cje o pierwszych konsulach miasta. Owe zgromadzenia, zwoływane przez władzę zwierzchnią, np. biskupa, uczestniczyły w regulowaniu spraw dotyczących całego miasta lub Kościoła. Zaprzysięgane przez nie coniurationes (sprzysiężenia) i układy, są świadectwem uzyskania przez nie cząstki władzy, autorytetu publicznego, a z ich uczestników czyniły ludzi władzy. Zarówno oni, jak i funkcje, które zaczęli speł-niać w rządach nad miastem, miały swoich poprzedników w biskupich kuriach, w których zasiadali oni sami bądź ich przodkowie. Znaleźli się w tej grupie feu-dałowie, drobni wasale, rycerze, także eksperci prawni, iudices i notariusze, którzy nie zawsze wywodzili się z warstwy feudalnej, za to zawsze byli niezbędni w spra-wowaniu władzy, a nierzadko pochodzili z rodzin, których członkowie takie funk-cje sprawowali w przeszłości. Ekspansjonizm miast wynikał więc po części z do-minacji politycznej i społecznej w mieście arystokracji feudalnej i szlachty miejskiej i ich potencjału, zarówno militarnego, jak i majątkowego. Wczesne osiedlanie się tych warstw w miastach (inurbamento) wydaje się być dosyć spontanicznym ru-chem w kierunku tradycyjnych centrów życia politycznego, społecznego i władzy, dotyczącym także samego szczytu drabiny społecznej, rodzin hrabiowskich.

We wczesnokomunalnym mieście można wyróżnić trzy odrębne warstwy: ordo capitaneorum (składające się z feudałów dzierżących władztwa terytorialne z pełnią praw jurysdykcyjnych), vavassores (wasale, dysponujący mniejszymi bene-ficjami) oraz populus, czyli „lud” – reszta mieszkańców bądź tylko cives – obywa-tele. W źródłach tego okresu rysuje się jednak wyraźniej inny podział społeczeń-stwa, na: maiores („więksi”, „starsi”: wyżsi i niżsi feudałwie, rycerstwo, czyli ludzi walczący konno, oraz tacy funkcjonariusze jak sędziowie, zaangażowani w sprawo-wanie jurysdykcji) i minores („mniejsi”) – reszta społeczeństwa. Feudałowie, sami zaangażowani w handel, sprawujący władzę w mieście jako konsulowie, od począt-ku reprezentowali interesy gospodarcze i polityczne zbiorowości miejskiej, nie zaś wiejskiej warstwy posiadaczy ziemskich. Dzięki temu mogli zagwarantować sobie przejęcie znaczącej części zysków z gospodarki miejskiej. Przedmiotem dyskusji jest natomiast rola kupców w kształtowaniu się klasy rządzącej pierwszej komuny. Była to wschodząca wówczas warstwa społeczna, szybko bogacąca się i uzyskująca wy-soką pozycję społeczną. Część z nich, nie porzucając handlu, dzięki nabywaniu lenn przechodziła do warstwy feudalnej. Potwierdzeniem ich pozycji jest proces

��

wyłaniania się cechów kupców w miastach Doliny Padańskiej już w pierwszej po-łowie XII w., organizowanych na wzór samej komuny i pretendujących do odgry-wania roli politycznej.

W każdym jednak mieście układ sił społecznych i ich rola w powstaniu ko-muny wyglądały nieco inaczej. W miastach, w których zanikła całkowicie władza hrabiego, jak w Mediolanie, ogromną rolę odegrali feudałowie – capitanei – ma-jący silną pozycję u boku arcybiskupa. W Weronie rodząca się w początkach XII w. komuna miejska występuje przeciwko hrabiemu, a do reprezentowania jej intere-sów nie powołano ludzi z warstwy feudalnej. Miastami piemonckimi rządzili w tym czasie cives, w Arezzo arystokracja feudalna była słabsza od kupców. Ale przeciw-stawianie sobie w generalnym obrazie procesu kształtowania się komun miejskich feudałów i mieszczaństwa jest błędem. Feudał zajmujący się handlem i kupiec po-siadający lenna pojawili się wcześnie w Mediolanie, Rawennie, Kremonie, Mantui i wielu innych miastach. W wielkich miastach morskich: w Pizie, Genui i Wene-cji, zainwestowanie w handel dochodów płynących z ziemi, zaangażowanie się w tę działalność nie tylko kupców, ale całej klasy feudalnej, łącznie z klerem, doprowa-dziło do szybkiego rozwoju i potęgi miast portowych i dało tam początek komu-nom. Zanim pojawili się pierwsi konsulowie w Pizie, wspólne interesy handlowo-polityczne tych grup pchały do podejmowania przez wspólnotę miejską ekspedycji militarnych przeciwko muzułmanom w Palermo w 1064 r. czy w latach 1113–1115 przeciwko Balearom. Dzierżący uprawnienia jurysdykcyjne feudałowie spra-wowali nadzór wojskowy nad szlakami komunikacyjnymi, co mogło ułatwiać eks- pansję polityczną miasta, wybierali cła i myta, co nie było obojętne dla handlu miasta, wreszcie posiadali urządzenia produkcyjne, jak folusze, niezbędne w roz-woju jednej z najważniejszych dziedzin produkcji miast północnych i środkowych Włoch, czyli wyrobu sukna.

Jak się wydaje, istota różnic między społeczeństwem miejskim Włoch a kra-jów zaalpejskich nie polegała na tym, że feudałowie zajęli się handlem, lecz na po-tężnym wpływie miasta na własność ziemską, interesy feudałów i szlachty, i na tym, iż w północno-środkowej części Półwyspu ani milites (rycerstwo), ani negotiatores (kupcy) nie tworzyli odseparowanych od siebie warstw należących do odrębnych światów: wiejskiego i miejskiego. Udział w procesie kształtowania się komuny miej-skiej, od momentu (lub niewiele później), gdy zbiorowości miejskie zaczynają zdo-bywać pierwsze przyczółki autonomii politycznej, a więc mniej więcej od połowy XI w., był dla warstwy feudalnej w istocie koniecznością, by zachować swoją do-tychczasową pozycję, ochronić swoje interesy i szansą na udział we władzy, której zakres i horyzonty były nieporównywalne z jurysdykcją senioralną. Był też szansą dla miasta i rodzącej się komuny, tak jak i dla kupców, którzy wzbogaciwszy się na handlu zdołali do warstwy feudalnej, i to często wyższych feudałów, przeniknąć. Feudałowie dysponowali niezbędnym doświadczeniem w polityce, dyplomacji,

��

w sztuce wojennej i niebagatelnymi powiązaniami rodzinnymi i klasowymi. Po-wstanie komuny było więc także wynikiem potrzeby mediacji między starym po-rządkiem ustrojowym a nową sytuacją ekonomiczną i społeczną szybko rozwijają-cych się miast, zwłaszcza tych (Mediolan, Genua, Piza), w których rozmiary handlu i produkcji przesądzały w stopniu największym o ich losach.

Komuna miejska, wreszcie, była konieczną odpowiedzią na potrzebę zapew-nienia ładu politycznego i pokoju, przywrócenia porządku władzy, których brako-wało. Napięcia społeczne w miastach, krwawe konflikty w łonie warstwy arysto-kratycznej, otwarte wojny, jak w Mediolanie z arcybiskupem i jego potężną rodziną, prowokowały zawiązywanie sprzysiężeń z jednej strony i poszukiwanie zgody, uroczyście potem zaprzysięganej w aktach, które odegrały rolę zaczynu przy-szłej komuny, z drugiej. Pokój burzyła zarówno rozgrywająca się w miastach walka prowadzona w pierwszej połowie XI w. przez wasali o prawne uznanie dziedzicz-ności ich lenn i beneficjów (zatwierdzone dla całego Regnum przez Konrada II w 1037), jak i walki między miejską szlachtą a „ludem”, w którym prym wiedli potężni kupcy.

W tej wczesnej komunie miejskiej władzę sprawowało kolegium konsulów (termin (przejęty ze starożytnego Rzymu), początkowo jeszcze obok, a nawet razem z biskupem. Ale ta dwuwładza trwała krótko, nie dłużej niż kilkadziesiąt lat, po-nieważ miastom udało się przejąć większość należących do niego prerogatyw wła-dzy świeckiej. Podobnie stało się w ośrodkach, gdzie rywalem komuny był hrabia. Rządy spoczywały w rękach wąskiej grupy feudałów, kupców, często także objętych stosunkami wasalnymi oraz grupy ekspertów prawnych (sędziów, notariuszy), któ-rzy wywodzili się z warstwy feudalnej i kupieckiej.

II. 4. Powstanie państwa miejskiego. Więzi miasta ze wsią

Naturalnym zapleczem gospodarczym i społecznym (migracje) miast było otaczające je terytorium (contado), w szerszych ramach pokrywające się z granica-mi hrabstwa i (lub) diecezji. Przejmując uprawnienia władcze biskupów, miasto starało się zagarnąć też jego jurysdykcję nad tym terytorium, podporządkować je sobie gospodarczo, fiskalnie i politycznie. Chodziło o bezpieczeństwo miasta, o kontrolę nad szlakami komunikacyjnymi, o swobodny do nich dostęp i zapew-nienie sobie pewności zaopatrzenia w żywność i surowce, o rozszerzenie rynku dla własnych produktów, o kontrolę nad majątkami ziemskimi i możliwość inwestycji mieszczan w ziemię, wreszcie o pomnożenie poddanych płacących podatki pozwa-lające sfinansować wydatki miasta i zobowiązanych do służby wojskowej. Najw-cześniej obszar ekspansji obejmował przyległe do miasta terytorium na około 6 mil. Pretensje do rozleglejszego terytorium nasiliły się od końca XI w., co prowadziło do konfliktów z feudałami, właścicielami wsi i zamków na podbijanym terytorium.

��

Miasta podporządkowywały sobie ich władztwa feudalne nie tylko na drodze mi-litarnej, ale również, i może częściej na drodze paktów, cesji i zwykłej sprzedaży przez panów świeckich i duchownych ich praw dominialnych i ludzi poddanych. Trudniej proces podboju contado i znajdujących się na jego terytorium władztw feudalnych przebiegał tam, gdzie w okresie poprzedzającym powstanie komuny władcą miasta był biskup, łatwiej tam (jak w Pizie, Florencji, Sienie, Genui, Bo-lonii, Padwie), gdzie był tym władcą hrabia, którego komuna po prostu zastąpiła w jego uprawnieniach.

Cezurą w budowie państw miejskich był na północy pokój w Konstancji (1183), kończący wojny Ligi lombardzkiej z Fryderykiem Barbarossą, i na mocy którego miasta uzyskały potwierdzenie praw i przywilejów w stosunku do swoich posiadłości poza murami miejskimi (extra civitatem). W Toskanii proces przekształ-cania się komun w miasta-państwa nasilił się później, po śmierci cesarza Henryka VI (1197). Nie doszło jednak w północno-środkowych Włoszech do sytuacji, w któ-rej miasta zagarnęłyby całość terytoriów wiejskich i feudalnych. Zwłaszcza na ob-szarach górzystych i mniejszego nasycenia miastami, jak u podnóża Alp i w nie-których regionach Apeninów, mimo ponadstuletniej ekspansji komun pozostały tam zarówno wolne (przypominające nieco kantony szwajcarskie) komuny wiej-skie, jak, i zwłaszcza, władztwa mniejszych lub większych panów feudalnych. W XIV w. największe miasta miały pod swoją władzą terytoria o powierzchni ok. kilku tys. km2. W regionie padańsko-werońskim obszar ok. 50 tys. km2 został pod-porządkowany 20 największym komunom. Dla większości jednak z ok. 300 miast-komun terytorium ich władzy było równoznaczne z terytorium diecezji lub daw-nego hrabstwa, a w XIII–XIV w. bardzo wiele z nich znalazło się wraz ze swoim contado pod władzą potężniejszego miasta-państwa. Podporządkowanie najbliższego terytorium w okresie kształtowania się komuny (Mediolan podbił Lodi po raz pierwszy w 1111 r.) wsparte było siłą wojskową dysponujących zamkami miejskich feudałów i m. in. realizacji ich interesów miało służyć. Gdy tak się nie działo, feu-dałowie nie tylko toczyli z własną komuną wojnę, ale szukali stronników w obozie przeciwnika. Już wówczas zarysowały się też terytorialne granice obszarów ekspan-sji największych miast: wschodni Piemont – Asti, Liguria – Genui, Lodi i Novara – Mediolanu, Emilia i Romagna – Bolonii, o tereny nadmorskie Toskanii rywalizo-wały Piza i Siena, Perugia zamierzała podporządkować sobie znaczną część Umbrii.

Miasta-państwa budowały swoją władztwo niczym luźną konstrukcję z róż-nych klocków, pozostawiając podbitym lub kupionym komunom ich ustrój i sta-tuty („konstytucję”). To przyczyniało się do niestabilności politycznej i różnej trwa-łości miast-państw, do ogromnego zróżnicowania ich wielkości i potęgi. Były komuny bardzo małe (Lodi, Alessandria) oraz bardzo rozległe (Mediolan, Bolo-nia). Stopień ich konsolidacji był bardzo różny. Przezwyciężanie wczesnośrednio-wiecznego rozdrobnienia na lokalne władztwa dokonywało się bowiem między XII

��

a XIV w. w sposób spontaniczny, w odpowiedzi na potrzebę rozwiązania proble-mów jurysdykcyjnych, gospodarczych, politycznych wreszcie. Ale zdolność komu-ny miejskiej do wystąpienia w roli struktury organizującej i unifikującej terytorium nie była wszędzie jednakowa; największa w Lombardii i Dolinie Padańskiej, naj-słabsza na peryferiach Piemontu i w Veneto. Większość stolic diecezjalnych w To-skanii, miast o starożytnych początkach i antycznych tradycjach municypalnych, nie zdołała ani podporządkować sobie całego terytorium swojej diecezji, ani za-chować dłużej swojej niezależności, wchłonięta przez potężniejszych sąsiadów. W jakimś stopniu miała na to wpływ sytuacja polityczna wczesnego i pełnego śred-niowiecza, pewna nieokreśloność polityczno-terytorialna, powtarzające się aż do śmierci Fryderyka II interwencje cesarskie, które okresowo zmieniały układ sił mię-dzy toskańskimi komunami i pozwalały raz po raz odzyskiwać niepodległość ko-munom niewielkim, jak Pescia, Prato („u bram” Florencji) czy San Gimignano. Zupełnie odrębnie kształtowały się państwa potęg morskich, Genui i Wenecji. Poło-żone na geograficznych krańcach systemu państw miejskich, zaangażowane w mię-dzynarodowy handel morski długo budowały swoje dominium nie na drodze zdo-bywania terytoriów na lądzie, lecz hegemonistycznej pozycji handlowej i finansowej na obszarach swoich interesów oraz zakładania faktorii i kolonii w od-ległych od Włoch krajach (kolonia genueńska, Kaffa, na Krymie, kolonia wenecka w Perze, dzielnicy Konstantynopola, faktorie w portach północnej Afryki i Azji Mniejszej).

Podległość contada, zwłaszcza, gdy nie był to obszar rozległy i nie przekraczał nawet terytorium dawnego hrabstwa czy diecezji, prowadziła do, jeśli nie ujedno-licenia, to przynajmniej racjonalizacji istniejącego porządku militarnego, gospo-darczego, fiskalno-administracyjnego. Wspólnotom wiejskim przynosiła ona uwolnienie spod zależności senioralnych, choć skala tego zjawiska jest przedmio-tem dyskusji historyków. Terytorium przez nie zajmowane było centralizowane i dzielone na mniejsze okręgi, zwane capitanie, pleberie. W Orvieto pleberie były administrowane przez urzędników (visconti) dzierżawiących tę funkcję i powo-ływanych na 6 miesięcy. Miasta-państwa zakładały wreszcie, głównie na terenach przygranicznych, nowe, ufortyfikowane cieszące się wolnościami osady, borghi fran­chi. Między końcem XII a początkiem XIV w. powstało ich we Włoszech północ-nych prawdopodobnie dużo ponad 200.

W okresie istnienia komuny konsularnej podlegające jej contado, a przede wszystkim podporządkowane jej władzy mniejsze komuny zachowały wiele ze swo-jej autonomii prawnej i jurysdykcyjnej. Miasto występowało bardziej w roli pro-tektora contada i wspólnot wiejskich niż bezwzględnego wyzyskiwacza. Wprowa-dzenie instytucji podesty (XII/XIII w.), stabilizacja ustroju komunalnego i wzrost potęgi militarnej komun zapoczątkowało stopniowe ujednolicanie ustroju na całym terytorium miasta-państwa, ale dopiero zwycięstwo popolo w XIII w. w jednych

��

komunach i równoczesne z tym kształtowanie się systemu signorii w innych (zob. niżej) prowadziło do głębszej reorganizacji całego państwa miejskiego, jego centra-lizacji i tak silnego ograniczenia autonomii podległych terytoriów, że można mówić nawet o jej likwidacji. Nie oznaczało to jednak usunięcia mniej lub bardziej istot-nych różnic ustrojowych, nie przynosiło głębokich zmian w statutach podbitych komun, zwłaszcza gdy wchodziły one w skład republikańskich państw miejskich. Ich odrębność prawną pozostawiono, tyle że podestami i innymi rektorami byli teraz obywatele komuny-matki, powołano namiestnictwa (wikariaty) z silną wła-dzą policyjno-sądową, trybunały stołeczne zaczęły obejmować swoimi kompeten-cjami obszar całego państwa. Ale nawet wczesnonowożytne reformy państwowe przeprowadzone we włoskich księstwach nie doprowadziły do pełnej jednolitości ustroju. W Lombardii dopiero Maria Teresa w 1775 r. zniosła wszystkie statuty municypalne, kładąc kres partykularyzmowi prawa w swoim państwie.

Ekspansja miast, podporządkowanie przez nie contada i budowa państwa miejskiego złączyły miasto ze wsią ścisłymi więziami nie tylko gospodarczymi, ale także społecznymi, spotęgowały obecność w mieście posiadaczy ziemskich i inte-resów z eksploatacją ziemi związanych. Kontroli politycznej miasta nad jego tery-torium odpowiadała kontrola ekonomiczna. Problem pierwszorzędnym było za-opatrzenie burzliwie rozwijających się miast. Florencja w końcu XI w. zajmowała obszar o powierzchni 37 ha, sto lat później – 50 ha i liczyła ok. 20–30 tys. miesz-kańców, na przełomie XIII i XIV w. – 630 ha, na których mieszkało ponad 100 tys. ludzi. Nieco ponaddwukrotny wzrost wzrost liczby mieszkańców Półwyspu Apenińskiego między 1000 a 1300 r. był wielokrotnie większy w miastach, a w Lombardii na przełomie XIII i XIV w. liczba ludności miejskiej prawdopo-dobnie była wyższa od liczby ludności wiejskiej. Obok ponad dwustutysięcznego Mediolanu i ponad stutysięcznych Florencji, Wenecji i Genui, co najmniej dwa-dzieścia innych miast liczyło przed czarną śmiercią więcej niż 50 tys. mieszkańców. Miasto było wielkim odbiorcą produktów wsi – chodziło także o surowce: wełnę, len, skóry, drewno itd. – i rynkiem dla jej towarów. Jednym z najwcześniejszych przejawów odrodzenia się miast i rozwoju handlu było umocnienie się gospodarki, którą można określić jako dystryktualna, sprzęgająca miasto z jego wiejskim zaple-czem, czyniąca z wymiany między nimi najważniejszy element rozwoju gospodar-czego. Ta wymiana nie sprowadzała się wyłącznie do importu produktów gospo-darki wiejskiej i surowców, oznaczała także komercjalizację contado, bo kupcy działali w zamkach, ufortyfikowanych osadach i wsiach. Sprzyjała tym samym roz-wojowi produkcji rzemieślniczej na wsi. Ale oznaczało to jednocześnie gospodar-cze, a przede wszystkim handlowe, a w następstwie także polityczne i społeczne podporządkowanie wsi miastu.

��

II. 5. Ustrój miasta-państwa

Urząd konsulów, których powoływano w różnej liczbie w różnych miastach i okresach, charakteryzowała płynność instytucjonalna i brak monopolu władzy. Wiele dziedzin pozostało poza regulacjami tej magistratury, kontrolowanych dalej przez instytucje kościelne bądź hrabiów. Najbardziej charakteryzuje tę pierwszą komunę, komunę konsularną, cecha, którą można określić jako nowy, bardziej re-prezentatywny wymiar uczestnictwa we władzy: reprezentowanie (bądź pretendo-wanie do tego) przez konsulów całej zbiorowości miejskiej i jej interesów. Termin, który wprowadzony później niż pierwsze instytucje komunalne podkreślał już nową jakość polityczną i ustrojową – commune, wywodzi się właśnie z tej sytuacji: z wyrażania i reprezentowania wspólnych interesów zbiorowości miejskiej, com­mune civitatis. Tej terminologicznej zmianie towarzyszy jeszcze jedna niezwykle wymowna gra słów: liczbę mnogą rzeczownika określającego wolność – libertates, które rozumieć trzeba jako przywileje (czyli wolności, zwolnienia od czegoś lub pozwolenia na coś) zastępuje liczba pojedyncza – libertas, wolność, która stanie się podstawą dążeń państwa miejskiego do pełnej suwerenności.

Pokój w Konstancji okazał się także w dziejach ustroju komuny przełomo-wym momentem. Miasta zyskały prawo do swobodnego wyboru swoich konsulów, którzy co pięć lat powinni byli otrzymać inwestyturę cesarską, a przede wszystkim uzyskały legitymizację i włączenie na nowej zasadzie, jako niezależne komuny właś-nie, w struktury polityczne Regnum Italiae.

Już pierwsza komuna, konsularna, ze słabo jeszcze rozwiniętą strukturą ad-ministracyjną, wypracowała zasady ustrojowe, które pozostaną istotą ustroju ko-munalnego: kolegialność i kadencyjność urzędów. Kilku do kilkudziesięciu kon-sulów było początkowo wybieranych najczęściej na rok przez ustępujących z urzędu poprzedników, a następnie zatwierdzała ich na urzędzie aklamacja ogól-nego zgromadzenia obywateli. Ograniczał ten system elitę rządzącą do wąskiej ary-stokracji. Później organem wyborczym były rady. W większości komun obowiązywa-ła jednoroczna kadencja. Władza konsulów miała szeroki zakres: reprezentowali komunę na zewnątrz, zawierając traktaty polityczne i handlowe, zwoływali i prze-wodniczyli radom, promulgowali aprobowane przez te posiedzenia decyzje i byli odpowiedzialni za ich egzekucję, nadzorowali przestrzeganie prawa, administrowali dobrem komunalnym i finansami, strzegli porządku publicznego, kierowali robo-tami publicznymi i zaopatrzeniem miasta, zajmując się także regulacjami dotyczą-cymi obrotu rynkowego, wysyłali wojska w pole. Fundamentem prawa komunal-nego były brevia konsulów oraz brevia populi – przepisy prawa zaprzysięgane przez obywateli w obecności konsulów. Zgromadzenia obywateli, określane w źródłach jako conventus, concio, arengo, parlamentum, obradujące jeszcze w XIII, a gdzie niegdzie i w XIV w., dosyć szybko utraciły swoje prerogatywy na rzecz bardziej

��

funkcjonalnych, mniejszych rad. Najczęściej wprowadzano w komunach dwie rady: wielką (którą można by przyrównać pod względem prerogatyw do europejskiej izby niższej czy polskiego sejmu) i małą, przygotowującą a w niektórych wypad-kach także podejmującą decyzje legislacyjne, zwaną di credenza, degli anziani, dei savi. Te wielkie rady rozrastały się w XIII w. do rozmiarów, które pozwalają w nich widzieć nie reprezentację, a partycypację niemal ogółu obywateli: w Brescii liczyła 2000 członków, w Modenie 2400, w Padwie 1000, w Bolonii zwiększyła się dwu-krotnie z 2000 do 4000. Po wprowadzeniu obok podesty urzędu kapitana ludu bywało, że powstawały dwie główne, z legislacyjnymi prerogatywami rady: komu-ny (podesty) i ludu.

Po zwycięstwie odniesionym nad Barbarossą, w okresie krzepnięcia komuny i jej zewnętrznej ekspansji z cała mocą ujawniły się w miastach napięcia wywołane przez walkę o władze poszczególnych rodów i fakcji oraz między feudałami a „po-polo grasso” (kupcy, najzamożniejsi mieszczanie). Starcia w łonie „starej” klasy rzą-dzącej i między nią a aspirującymi do udziału w rządach kupcami i świeżej daty imigrantami były nie tylko groźne dla ładu publicznego, ale i dla istnienia samej komuny w okresie podboju contado i wojen między miastami o dominację nad jak najbardziej rozległymi terytoriami. Wyjściem z sytuacji chaosu i wojen domowych stało się powoływanie jednoosobowej magistratury (podestà), której wzór zaczerp-nięto z rozwiązań wprowadzanych w niektórych miastach około połowy XII w., a także stosowanych przez Fryderyka Barbarossę. Na przełomie XII i XIII w. wiele miast powoływało już swojego podestę (czasem więcej niż jednego jednocześnie), ale koncepcja urzędu wykrystalizowała się dopiero w pierwszych dwóch dekadach XIII stulecia. Ten okres przejściowy jest dobrą ilustracją procesu kształtowania się instytucji dojrzałej komuny na drodze poszukiwania rozwiązań najlepszych dla po-koju wewnętrznego i najbardziej funkcjonalnych. Ale jest też świadectwem nie dających się przezwyciężyć w republikańskiej komunie napięć społecznych i głę-bokiej nierównowagi politycznej spowodowanej rywalizacją fakcji o władzę. Za-grożenie zewnętrzne zmuszało do powołania podesty, najczęściej jednego, zdolne-go zorganizować obronę miasta bądź skutecznie poprowadzić jego politykę ekspansji; gdy ono mijało, walki wewnętrzne wybuchały ze wzmożoną siłą.

Wbrew swojej nazwie (od łacińskiego słowa potestas), podesta nie miał być przywódcą politycznym komuny, ale bezstronnym mediatorem między fakcjami i partiami, a przede wszystkim komunalnym funkcjonariuszem, wybieranym przez powoływaną w tym celu komisję spośród milites – obywateli komun sojuszniczych na krótką, początkowo roczną, potem najczęściej półroczną kadencję ze ściśle okre-ślonymi zadaniami i zakresem kompetencji. Nigdy nie powierzono mu newralgicz-nych dla polityki i bytu komuny dziedzin: finansów, realnej władzy politycznej, dyplomacji. Faktyczna władza polityczna i ustawodawcza należała do rad, z któ-rych kluczową rolę w tym okresie pełniły rady mniej liczebne, zwane credenza, degli

�0

anziani itp. Początkowo był przede wszystkim reprezentantem komuny na ze-wnątrz, dowódcą wojskowym i ekspertem prawa, podlegały mu trybunały sądowe, zarówno cywilne, jak karne, wreszcie strzeżenie porządku publicznego. Otoczony radą komuny, najważniejszym organem legislacyjnym, miał także w zakresie sta-nowienia prawa pewne wpływy. Dosyć szybko uznano też, że właściwym media-torem może być w mieście tylko koś z zewnątrz – podestà forestiero, człowiek o sta-tusie rycerskim (miles), rekrutowany spośród mieszkańców zaprzyjaźnionych komun. Zjawiał się w mieście z zatrudnionymi przez siebie sędziami i notariusza-mi, ze zbrojnym oddziałem, a po zakończeniu urzędowania musiał je wraz ze wszystkimi tymi funkcjonariuszami opuścić, by móc powrócić na urząd najczęściej dopiero po 10 latach. Sytuacja ta stworzyła w północno-środkowych Włoszech specyficzny rynek pracy, dla potrzebujących gotówki bądź umocnienia swoich wpływów milites, dla całej rzeszy prawników, w tym z doktoratem prawa, wreszcie dla młodych mężczyzn, zaprawionych we władaniu bronią w wojskach najemnych bądź bandach rozbójniczych, którzy zaciągali się jako pachołcy podesty. Tylko ci ostatni byli zbieraniną z całej łacińskiej Europy, Prus nie wyłączając. Można wręcz mówić o zawodzie podesty, bo wielu z nich zdobywszy wykształcenie i doświad-czenie prawnicze przez wiele lat, z przerwami lub bez, wędrowało od komuny do komuny sprawując tam ten wysoki i dobrze wynagradzany urząd. Nie gardzili nim członkowie rodzin, które zdobyły władzę nad komunami jako ich signori, ani pa-trycjusze weneccy ze starych rodzin, choć w ich republice takiego urzędu nigdy nie wprowadzono. W istocie bowiem nie tylko o pieniądze tu chodziło, także o ważne politycznie sojusze i umacnianie regionalnych i ponadregionalnych więzi łączących najwyższe warstwy ludności Półwyspu.

Ta struktura władzy ulega dalszej rozbudowie i komplikacji po zwycięstwie popolo. Burzliwy rozwój miast (bardzo szybki przyrost demograficzny) w XIII w., niezaspokojone apetyty ekspansjonistyczne największych miast-państw, walki mię-dzy stronnictwem gwelfów i gibelinów, podsycane polityką prowadzoną na Półwy-spie przez Fryderyka II i jego starciami z kolejnymi papieżami, doprowadziły do szybkiego zburzenia kruchej równowagi sił w społeczeństwach miast północno-środkowych Włoch. Powołany do bezstronnego, ponad fakcjami rządzenia podesta cudzoziemski nie był w stanie zapewnić pokoju wewnętrznego i położyć kresu walce politycznej. Stara elita władzy była gotowa pójść na pewne ustępstwa, do-kooptować ludzi, którzy awansowali w społecznej hierarchii, zmodyfikować nieco systemy wyborcze, ale to było za mało. Burzliwy rozwój miast przyniósł zmiany w rozwarstwieniu społecznym, w miastach powiększających w ciągu życia jednego pokolenia kilkakrotnie liczbę mieszkańców, rosły nowe wielkie fortuny. Populus zaczął domagać się większego udziału w rządach i od końca XII w. jego członkowie w różnej proporcji taki udział zdobywają, najczęściej na drodze silnej presji, rewol-ty, krwawych zaburzeń. Nieco schematycznie ujmuje się proces ukształtowania się

�1

komuny „ludowej” w trzy fazy. W pierwszej popolo, czyli nie mające feudalnych ko-rzeni warstwy społeczeństwa miejskiego, dążyły do potwierdzenia własnego znacze-nia wewnątrz komunalnych instytucji, do których dostęp i to raczej do niższych urzędów mieli tylko nieliczni popolani. W drugiej fazie „lud” uzyskał, najczęściej nie na drodze pokojowego kompromisu, oficjalne uznanie swojej organizacji i uczest-nictwo obok starej arystokracji we władzy. W trzeciej, wreszcie, „zdobywa” komu-nę, stając się dominującą partią polityczną. Wielokrotnie w niektórych komunach doszło do wygnania całej szlachty (trzykrotnie w Perugii). We Florencji popolo po raz pierwszy zdobywa władzę w 1250 r. i ustanawia władzę „ludu”, tzw. primo po­polo, na 10 lat. Dopiero w 1282 r. stabilizuje swoje rządy zmieniając gruntownie ustrój polityczno-prawny (rządy cechów) i gwarantuje sobie polityczną dominację wprowadzając w 1293 r., kilkakrotnie jeszcze reformowane, ustawodawstwo anty-magnackie (ordinamenti della giustizia), wykluczające od sprawowania urzędów i po-zbawiające praw politycznych rodziny szlacheckie (grandi), wpisane jako takie na listy „magnatów”. Ale Florencja w tej polityce wykluczenia nie była pierwsza. W Bo-lonii w latach 1282–4 uchwalono Ordinamenti sacrati et sacratissimi, odsuwające ok. 200 rodzin w mieście i contado od rządów, wykluczające je ze służby wojskowej, żądające składania przysięgi gwarantującej przestrzeganie prawa i bezpieczeństwa, wprowadzające za zburzenie ładu rodzinną odpowiedzialność zbiorową.

Opisywany w źródłach konflikt między milites a populus nie przekładał się jednak na podziały klasowe. Wśród milites sporą grupę stanowili kupcy-posiadacze ziemscy, w gronie popolanów rolę przywódczą pełnili nie tylko najbogatsi bankie-rzy i kupcy (popolo grasso), ale także ludzie wywodzący się z warstwy feudalnej. Termin populus był więc najpierw (zanim stanie się prawnym) terminem politycz-nym, wyrażającym program zdobycia władzy i wrogą feudałom retorykę. Także terminy: grandi, magnati, były terminami polityczno-prawnymi, nie zaś określe-niami warstwy społecznej – Dante Alighieri był nobilis, ale nie magnas, a do grona grandi mógł za zdradę awansować najzwyklejszy popolano.

Komuna podesty, a potem rządy „ludu” przyniosły wręcz rewolucyjne zmia-ny w rozwoju aparatu władzy. Dla każdej z dziedzin władzy, zarządu i kontroli ustanawiano odrębne, z reguły kolegialne magistratury z własnym aparatem funk-cjonariuszy i pachołków. Dojście do władzy popolo bardziej jednak komplikowało struktury władzy komuny i je mnożyło niż modernizowało i racjonalizowało. Nie uległy one bowiem przekształceniom, societas populi raczej „oblepiała” urzędy ko-munalne własnymi, paralelnymi instytucjami, wzorowanymi wprost na komunal-nych magistraturach, adaptując obie struktury do nowej sytuacji. W Sienie około połowy XIII w. doliczyć się można było 900 urzędników i funkcjonariuszy, nieco później w Bolonii – ok. 1800, we Florencji II połowy XIV w. – 3600 (bez cudzo-ziemskiego aparatu policyjnego). W końcu XIII w. „lud”, zwłaszcza w komunach toskański, gdzie odniósł trwałe zwycięstwo, stawia znak równania między sobą

�2

a komuną. Palazzo comunale zamienia się w palazzo del popolo, obok podesty wy-rasta urząd kapitana ludu, ściśle na tym pierwszym wzorowany, obok godła ko-muny, godło popolo. Wraz z rozwojem instytucji komunalnych przynosi to ogrom-ny wzrost liczebny klasy politycznej i niczym nie krępowaną dominację najpotężniejszych cechów kupców i bankierów. Dosyć szybko jednak do władzy powrócą przynajmniej niektóre wykluczone z niej wcześniej rody, nie tylko dlate-go, że owi grandi w wielu komunach byli zbyt potężni (w Genui w 1290 r. trzeba im było przyznać połowę miejsc w magistraturach), ale także dlatego, że byli ko-munie niezbędni dzięki swoim powiązaniom z warstwą feudalną innych komun i regionów, dzięki pozycji społecznej i prestiżowi, jakich brakowało mieszczanom, zwłaszcza gdy trzeba było komunę reprezentować na dworach monarchów.

Komuna „ludowa” nie była jednak ani bardziej stabilna, ani bardziej zjedno-czona niż za czasów swojej poprzedniczki, komuny podesty. Fakcjonizm nie wy-gasł, stłumiony tylko nieco przez podziały partyjne na stronnictwo gwelfów i gi-belinów i zwłaszcza dominację jednego z nich, w sprawowaniu funkcji publicznych interes osobisty i rodzinny brał górę nad ratio państwa. Partykularyzm interesów i fakcjonizm, usankcjonowany w roli politycznej, przyznanej Parte (gibelinów albo gwelfów, w zależności od orientacji politycznej komuny), wybijały się szczególnie w XIII w. na czoło cech ustroju komunalnego i życia społecznego w miastach. U jego źródeł leżały struktury klanowe, silna identyfikacja z rodziną, umożliwia-jące zdobycie pozycji i władzy.

Efektem miejskiego fakcjonizmu było specyficzne dla ustroju komunalnego masowe fuoruscitismo – wygnania jednostek i całych stronnictw, któremu w jakimś stopniu zawdzięczamy powstanie arcydzieła średniowiecznej poezji, Boskiej Kome­dii. Jego apogeum przypada na XIII w., stulecie starć między gwelfami i gibelinami, które w jednych komunach zakończyło się trwałym zwycięstwem jednego ze stron-nictw (gwelficka Florencja, gibelińska Piza), w innych przezwyciężeniem tego po-działu przez obejmujących nad nimi władzę „tyranami”. Praktyka wyjmowania spod prawa przetrwała jednak w tych pierwszych głęboko w stulecie XIV, a prze-jęcie przez Medyceuszy władzy nad Florencją dokonało się w triumfalnym powro-cie z wygnania w 1434 r. Cosimo Vecchio. Fuoruscitismo nie tylko przybierało trudne do wyobrażenia rozmiary – w 1257 r. z liczącej 50 tys. mieszkańców Bo-lonii wygnano 14 tys. gibelinów – było również zjawiskiem ważnym w dziejach politycznych Półwyspu. Przegrane stronnictwo udawało się na wygnanie do państw sojuszniczych, tej samej orientacji politycznej i tworzyło tam struktury alternatyw-ne dla opuszczonej komuny, rodzaj emigracyjnego rządu, z którym sojusznicy za-wierali układy wspomagając jego przygotowania do zbrojnego powrotu i które li-czyło się na arenie politycznej Półwyspu.

Charakterystyczne cechy ustroju komunalnego: wybieralność urzędników, kadencyjność urzędów, ściśle prawem regulowane wynagradzanie funkcjonariuszy

��

miejskich, sądowa kontrola sprawowania wysokich funkcji stały się modelem, na którym wzorować się będą nowożytne republiki. Bardzo wczesną kategorią spo-łeczno-prawną była kategoria obywatelstwa. Bycie obywatelem oznaczało posiada-nie praw politycznych (tylko dorośli mężczyźni), przywilejów ekonomicznych i po-datkowych, prawa do rezydencji i swobodnego nabywania nieruchomości w mieście i majątków ziemskich na terytorium contado, przynależności do cechów i pełnienia w nich wysokich funkcji, oznaczało opiekę prawną komuny i pomoc w razie konfliktu z innymi komunami, a nawet nabywania po cenach państwo-wych, „politycznych” chleba w okresie kryzysów głodowych. Prawa obywatelskie przysługiwały początkowo mieszkańcom miasta i jego najbliższych przedmieść (naj-częściej od jednej do trzech mili poza murami), później ten obszar stale zwiększa-no. Od ludzi nowych wymagano dziesięcioletniej najczęściej rezydencji w mieście, płacenia podatków, wpisania swojego nazwiska na listy powoływanych pod broń, wypełniania obowiązków takich, jak straż nocna na murach i w niektórych punk-tach miasta, służba przeciwpożarowa czy udział w robotach publicznych. Ale jed-nocześnie XIII-wieczne miasto ściągało do siebie z contada i innych miast obda-rzając obywatelstwem i podatkowymi zwolnieniami lekarzy, architektów, nauczycieli, producentów broni czy zagranicznych, z Flandrii i Niemiec, tkaczy. Gdy zaludnienie miasta osiągało i przekraczało granice bezpieczeństwa żywnościo-wego i groziło załamaniem porządku publicznego, zamykano je przed migrujący-mi z contado chłopami, nie dopuszczano do obywatelstwa ludzi luźnych, wędrow-nych zawodów (poza notariuszami), nie wiadomo skąd.

Ustrój komunn, struktura i hierarchia urzędów, były bardzo zróżnicowane, jego dwa najbardziej odmienne modele można pokazać na przykładzie Florencji i Wenecji. W tej ostatniej wszystkie urzędy wyłaniane były pośrednio bądź bezpo-średnio przez sprawującą od końca XIII w., od jej zamknięcia” (1297 r. serrata del Maggior Consiglio), oligarchiczną władzę Maggior Consiglio, Radę Większą, która liczyła wówczas 480 członków (na ok. 150 rodzin weneckiej elity), by w okresie nowożytnym przekroczyć 2000. Dostęp do Rady Większej zarezerwowany był tylko dla reprezentantów tych rodzin, które miały już w niej swojego przedstawi-ciela (kilkakrotnie jednak trzeba było w następnych stuleciach ten krąg nieco ot-worzyć), stąd określenie „zamknięcie Rady”. To ona także wybierała dożywotniego dożę na drodze wielostopniowych wyborów pośrednich, które miały zagwaranto-wać bezstronny wybór, uniemożliwić którejkolwiek z rodzin czy fakcji przewagę i jakiekolwiek spiskowanie w celu zdobycia urzędu i władzy.

We Florencji, gdzie od końca XIII w. rządy nad komuną sprawowały cechy (arti), przede wszystkim cechy starsze (7 arti maggiori), oraz stronnictwo gwelfi-ckie (Parte Guelfa) najwyższe urzędy komunalne: Ośmiu priorów cechów, chorąży sprawiedliwości, Dwunastu Dobrych Mężów i chorąży kompanii ludowych (naj-pierw 20, potem 16 dowódców milicji miejskiej) tworzyło razem tzw. Signorię (stąd

��

pałac komunalny, słynny Palazzo vecchio, zwany był palazzo della signoria, bo w nim urzędnicy ci rezydowali), posiadającą najwyższą władzę w komunie. By wybrać tych urzędników o bardzo krótkiej, ledwie dwumiesięcznej kadencji, powoływano 3 od-rębne komisje wyborcze, które wyłaniane był przez Signorię, Parte Guelfa i cechy. Powyższe urzędy, sprawowane wyłącznie przez florentyńczyków, uzupełniała cała sieć magistratur, kolegialnych urzędów regulujących odrębne dziedziny życia miej-skiego (urząd od zaopatrzenia miasta w żywność czy od murów miejskich) oraz urzędy „cudziemskie” (podesta, kapitan ludu, inne). Ci ostatni urzędnicy, powoły-wani byli na 6 miesięcy przede wszystkim do sprawowania wymiaru sprawiedliwo-ści, zapewnienia bezpieczeństwa i egzekucji przepisów porządkowych.

Efektem umocnienia się komuny był niezwykły rozwój ustawodawstwa miej-skiego, dzieło legislacyjne nie mające sobie równego w średniowiecznej Europie. Zaprzysięgane corocznie przez konsulów brevia zaczęły być porządkowane, kody-fikowane, a rezultatem tych prac był statut komuny (statutum), w XII w. jeszcze skromny rozmiarami i zakresem spraw podlegających regulacji, a w XIII w. już prawdziwa konstytucja. W stanowieniu prawa przyjęto dwie kardynalne i ważne dla ewolucji europejskich systemów prawnych zasady: 1) terytorialności prawa, która była wielką innowacją w średniowiecznym świecie odrębnych praw grupo-wych i osobistych zależności, oraz 2) stopniowo później ograniczanego pluralizmu prawa, wynikającego z konieczności akceptacji faktu istnienia praw specjalnych i subsydiarnych (przede wszystkim wolności Kościoła, ale także prawa handlowego i morskiego, praw cechowych itd.) oraz z dziedziczenia zwyczajów i rozwiązań prawnych prawa rzymskiego, germańskiego, feudalnego. Ostatecznie zwyciężyła suwerenność prawna komuny miejskiej.

Lektura kodyfikacji prawa komun włoskich, jak żadnych innych źródeł hi-storycznych przez nie i w nich wytworzonych, pozwala wniknąć w system organi-zacji społeczeństwa i odkryć wiarę, która nam dzisiaj wydaje się naiwna, w możli-wość regulacji życia człowieka na drodze przepisów prawnych. Uderzająca jest owa niczym nie krępowana ambicja legislatorów, by objąć swoimi postanowieniami wszystkie dziedziny życia, omnipotencja prawa, wręcz totalitaryzm. Czerpiąc wzory z rozwiązań włoskich w całej Europie wprowadzano w miastach godzinę policyjną, mniej lub bardziej rygorystyczny zakaz noszenia broni, gry hazardowej, ogranicza-no prywatność ustawodawstwem antyzbytkowym. Ale nigdzie indziej nie powstał tak potężny jak we Włoszech aparat policyjny do egzekwowania tego prawa. Wszystko to w imię zasady dobra wspólnego, publicznego i utilitas. Mieszkaniec komuny włoskiej nie miał swobody w wyrażaniu swoich poglądów politycznych, wszelkie zburzenie ładu publicznego, wywołanie zbiegowiska, rumore było ścigane i surowo karane, włącznie z karą śmierci. Wolność bowiem nie miała charakteru osobistego, nie oznaczała emancypacji jednostki, ale wymiar kolektywny, podpo-rządkowanie się godności i dobru komuny. To dla realizacji tych idei zanegowano

��

partykularyzm prawa i przywileje stanowe w stopniu niespotykanym gdzie indziej. Faktycznie zniesiono nie tylko prawną odrębność szlachty, ale ograniczono bardzo silnie przywileje i odrębność prawną Kościoła, przynajmniej w obrębie murów miejskich i zwłaszcza w zakresie dysponowania majątkiem kościelnym.

Finanse komun miejskich, dla badania których bogate źródła pochodzą do-piero z okresu dojrzałej, a nawet schyłkowej komuny, ewoluowały wraz z ich eks-pansją, strukturą gospodarczą i społeczną, zmianami w wojskowości i sposobie prowadzenia wojen. W pierwszym okresie swojego istnienia komuna stopniowo przejmowała świadczenia, które należały się władcy i panom świeckich na obsza-rach, na których zastąpiła ich jurysdykcję. W contado pozostawiła lokalnym feu-dałom ich uprawnienia fiskalne w zamian za służbę wojskową. Ale większość zwol-nień podatkowych szlachty i Kościoła została zniesiona przed połową XIII w. W XIII i XIV w. możemy wyróżnić dwa typy budżetu komunalnego: zwyczajny i nadzwyczajny. Na ten pierwszy składała się stała grupa dochodów z majątku ko-munalnego, podatków, przede wszystkim pośrednich i ceł, która przekazywana była na pokrycie wydatków stałych: pensje urzędnicze i utrzymanie instytucji i służb komunalnych, utrzymanie dróg i mostów, roboty publiczne, takie jak bu-dowa (czy rozbudowa) katedry, gmachów publicznych itp. Podatki pośrednie, we wczesnym okresie komunalnym bazujące na poborze ich od dymów (gospodarstw domowych), w połowie XIII w. zostały zastąpione podatkiem ściąganym na pod-stawie stanu majątkowego. W Pizie wprowadzono go już w 1162 r., w Mediolanie pierwszy kataster został opracowany między 1240–1250 r. W późniejszym okresie jest widoczna tendencja do przekazywania określonych dochodów na określone wydatki., na co zapewne miała wpływ rozbudowa kancelarii skarbowej, rozwój technik księgowania i sporządzanie bilansów rocznych. Na budżet nadzwyczajny, uruchamiany w okresach kryzysu finansowego komuny w sytuacji głodu bądź trud-ności aprowizacyjnych, wojen i wzmożonych akcji dyplomatycznych, składały się przede wszystkim ustanawiane wówczas nadzwyczajne podatki bezpośrednie, przy-musowe pożyczki i dług publiczny (oprocentowany co czyniło z niego opłacalną inwestycję), z których dochody musiały sfinansować te nadzwyczajne wydatki.

Gigantyczne, jak na warunki średniowiecznej Europy, obroty handlowe oraz potężne dochody z ceł i podatków pośrednich czyniły z największych miast pół-nocno-środkowych Włoch porównywalne z monarchiami potęgi gospodarcze. W Genui w 1293 r. wartość oclonych towarów sięgała 4 mln lirów genueńskich, czyli z grubsza 10 razy więcej niż wynosiły przychody francuskiego skarbu rok wcześniej. We Florencji dochody z sgabell (cła i podatki od towarów), wedle da-nych z1338 r., przekroczyć miały dochody dwóch królestw: Neapolu i Aragonii (z Sycylią). Niewiele mniejsze, a nierzadko i większe sumy potrafili uruchomić włoscy bankierzy. Dług korony angielskiej wobec nich (zwłaszcza wobec floren-ckich domów bankierskich Bardich i Peruzzich) za Edwarda III, w 1339 r., sięgał

��

1 365 tys. florenów – wielkość astronomiczna, jeśli ją porównać do 80 tys. flore-nów, które w tym samym roku zaoferowała Florencja za Lukkę, 70 tys. florenów, jakie Estensi zapłacili w 1344 r. za Parmę i 80 tys. florenów, które Joanna I w 1348 r. uzyskała od papieża za Awinion. Nic tedy dziwnego, że niespłacenie tego długu doprowadziło obie kompanie do bankructwa, a Florencję do ciężkiego kryzysu fi-nansowego. Kryzys finansów komunalnych w największym stopniu zawiniony był jednak przez gwałtownie rosnące wydatki na zaciąg wojsk najemnych; a ich rola w armiach szybko rosła od połowy XIII stulecia, wraz ze słabnącym znaczeniem kawalerii komunalnej.

Imponujące korpusy legislacji komunalnej, niespotykany gdzie indziej rozwój biurokracji – im m.in. zawdzięczamy obezwładniające mediewistów bogactwo źró-deł – były przy całej improwizacji, która towarzyszyła budowie i rozbudowie pań-stwa miejskiego, dziełem niezwykle szybkiego i w pełni oryginalnego rozwoju, w którym to dziele wprowadzano zarówno nowe, dotąd nieznane zasady samorzą-du i organizacji korporacyjnych, jak i przypomniano stare, dawno zapomniane. Włochy stały się wielkim eksportem na cały kontynent nie tylko produkowanych przez siebie i sprowadzanych z całego wówczas znanego świata towarów, nie tylko technik handlowania, ale także instytucji, które organizowały życie miasta średnio-wiecznego i przesądziły o jego nowej jakości: poczynając od konsulatu, stanowie-nia i egzekucji prawa, cechu, bractwa religijnego, na takich ciągle trwałych wyna-lazkach jak spółka handlowa i ubezpieczenia czy emerytura kończąc. Co więcej, rozwój ustroju komunalnego oddziaływał też na praktykę rządzenia w cesarstwie (między innymi w wymiarze sprawiedliwości i systemie podatkowym) i papiestwa (przede wszystkim w metodach podporządkowania sobie władztw feudalnych).

II. 6. Miejski styl życia i ideologia komunalna

Według jednej ze współczesnych definicji miasta, amerykańskiego historyka Roberta S. Lopeza, miasto jest w pierwszym rządzie stanem ducha. Mieszczanami są ci, którzy czują się mieszczanami, są dumni z przynależności do wspólnoty wyż-szej niż wieś z racji potęgi, bogactwa, kultury, tradycji artystycznych, godnej pa-mięci przeszłości, wspólnych postaw i wspólnego wysiłku. Zwłaszcza w odniesieniu do miast-komun włoskich wydaje się ta definicja trafna i bardziej użyteczna niż inne. Podkreślono w niej bowiem wyraźnie już w średniowieczu odczuwaną od-rębność jakości i stylu życia mieszkańców miasta i wsi. Ta opozycja znalazła swoje wyraźne odbicie w niezmienionej do dziś terminologii, w języku, nie tylko zresztą włoskim (ale znacząca jest tu odrębność języków słowiańskich i większości germań-skich). Słowa określające cywilizację, obywatelstwo, życie w uporządkowanym spo-łeczeństwie wywodzą się, za pośrednictwem włoskiego i innych języków romań-skich od łacińskiego słowa civitas, a więc: civile, civiltà, cittadino, a dodajmy do

��

tego inne, jak urbano (od urbs) czy od greckiej polis, politico. Są to terminy z jed-noznaczną konotacją pozytywną (może poza wszędzie tracącym na sympatii poli-tyku), przeciwstawiane słowom–inwektywom odsyłającym do niecywilizowanego, nie miejskiego świata wiejskiego, poczynając od określenia na dzikość wynikającą z mieszkania w lasach: selvaggio, na różnych określeniach wieśniaków: rustico, con­tadino, villano, kończąc. W połowie XII w. przeciwstawianie sobie gentiles cives i pessimi villani było wyrazem powszechnie podzielanej postawy społeczeństwa miejskiego wobec wsi.

W kronikarstwie komunalnym na honor miasta i powody do patriotycznej dumy składały się zarówno wielkie liczby: mieszkańców, ludzi pod bronią, uczniów, jak i wielka liczba szacownych rodów o znamienitych nazwiskach, dworność i hoj-ność szlachty. A obok nich handel i bogactwo miasta płynące z typowo miejskiej aktywności. W już w średniowieczu kształtujących się stereotypach narodowych, Włochów określano jako chciwych, kierujących się żądzą pieniądza. Był to wyraz długiej dominacji kupców włoskich na rynkach europejskich. Ci zaś odpowiadali na to przekonaniem o wyższości swojej kultury, przeciwstawiając włoskie ucy-wilizowanie barbarzyństwu Francuzów czy, i zwłaszcza, Niemców, wykazywali dobre strony handlu i bogactwa. Prawnicy i teologowie (Akwinata, Jan Piotrowy Oliwi) szerzyli opinię o niezbędności dóbr materialnych dla moralnego zdrowia.

Drugą – obok wielkości i bogactwa tych miast – cechą, uderzającą przyby-szów zza Alp już w XII w., było umiłowanie wolności. W wojnach z Barbarossą wolność stała się sztandarem komun, a pokój w Konstancji potwierdzeniem jej za-sadniczego znaczenia dla bytu komuny. Uczony i historyk, Boncompagno da Signa (XII/XIII w.) nie miał wątpliwości, że „Italia pośród wszystkich świata prowincji jedyna cieszy się szczególnym przywilejem wolności”. W XIV w., w epoce cofającego się ustroju komunalnego, wolność stała się prawdziwą obsesją republik toskańskich: w 1370 r. Lukka ustanawia święto wolności, wznosi ołtarz w katedrze z inskrypcją Libertas wpisaną w herb komuny, nieco później uczyni to także Florencja. Komu-nalne godło, którym w miastach północnych i środkowych Włoch był często czer-wony krzyż na białym tle, zaczerpnięto od cesarskiego pierwowzoru (biały krzyż na czerwonym tle), naśladując znak suwerenności, przy okazji podkreślając, przez odwrotność barw, niezależność od cesarza. Najwcześniej pretensje do symbo-licznego wyrażania suwerenności i wolności komuny ujawniły się w Wenecji, gdzie doża sięgnął po królewskie insygnia: tron, miecz, specjalne nakrycie głowy, szaty, wreszcie tytuł „Dei gratia”.

W 1162 r. Mediolan, w obliczu dramatycznego starcia z cesarzem, wprowa-dził signa rei publice („insygnia republiki”): klucze do miasta, własne sztandary, trąby i carroccio (wóz bojowy), który do końca pozostał przede wszystkim symbolem wolności i niepodległości. Pierwszy raz pojawił się w czasie oblężenia Mediolanu przez wojska Konrada II w 1039 r. Symbolem komun i wyrazem patriotyzmu stał

��

się, gdy umieszczono na nim sztandary oraz wizerunki krzyża lub świętych patro-nów. W XIII w. jego obecność była wymagana przy uroczyście zawieranych poko-jach i traktatach, przy aktach składania hołdu przez podległe komuny i przysięgi przez podestę itd.

W budowaniu miejskiej, komunalnej tożsamości, ideologii miasta-państwa fundamentalną rolę grał kult świętego patrona. W najwcześniejszych laudes civitatis (mediolańska i werońska pochodzą z VIII w.) i kronikarstwie XII–XIII w. kult świętych patronów, najczęściej są to pierwsi biskupi miast, traktowany jest jako jeden z elementów konstytuujących odrębność miasta, a później komunalną su-werenność. Katedra pełniła funkcję budowli par excellence publicznej – tu, nim wzniesiono pałace komunalne i wytyczono rozległe place publiczne, odbywały się zgromadzenia obywateli. Na jej murach umieszczano teksty pierwszych statutów, legislacyjnych decyzji, napisy upamiętniające godne chwały wydarzenia, jak w Pizie, gdzie w stosownej inskrypcji chciano uwiecznić pamięć o zwycięstwie pizańczyków nad saraceńskim Palermo. Gdy komuna zdobyła przewagę nad biskupem, katedra stała się jej kościołem miejskim (w niektórych miastach władze miasta miały nad nią jako budynkiem pieczę), od XIII w. taki charakter – świątyń miasta i miesz-czaństwa miały również kościoły zakonów żebrzących. Rywalizacja między komu-nami miała swój odpowiednik w rywalizacji o świętych patronów. Siena miała za patronkę Najświętszą Marię Pannę, w Rzymie znajdowały się jedyne na Zachodzie groby apostołów, pierwotne miejsca ich pochowku, Wenecja, która nie miała sta-rożytnego rodowodu, sprowadziła (wykradła) z Aleksandrii szczątki ewangelisty, św. Marka, w Amalfi znalazły się relikwie św. Andrzeja, brata św. Piotra, w Genui misa, na której spoczęła głowa ściętego św. Jana Chrzciciela, w Padwie relik-wie ewangelistów św. św. Łukasza i Mateusza, w Benewencie św. Bartłomieja (wywiezione potem przez Ottona III do Rzymu), w Ortonie apostoła św. Toma-sza, w Lukce cudowny krucyfiks, Volto Santo, w Pizie ciało Nikodema, w Ankonie Judy. W okresie formowania się komun miała miejsce nowa, wielka fala znalezisk zapomnianych grobów świętych i relikwii. Ciało św. Petroniusza odnaleziono w Bolonii w latach 40. XII, wybudowano mu wspaniałą bazylikę. Statuty komu-nalne ustanawiały oficjalne kulty patronów miasta i komuny; w Bolonii, po kano-nizacji św. Dominika, który tam zmarł, komuna miała ich trzech: Petroniusza, Dominika i Prokula, w czasie im poświęconych corocznych uroczystości obecne były władze. W innych miastach działo się podobnie. Tak narodziła religia miejska (religijne civica), z własną liturgią i kalendarzem, w którym uroczyście obchodzo-ne święto patrona miasta było momentem kulminacyjnym. Oczywiście nie we wszystkich komunach było to zjawisko tak wyraźne jak w największych miastach, które zbudowały najpotężniejsze państwa miejskie, jak w Mediolanie skupionym wokół kultu św. Ambrożego, w Wenecji – św. Marka, w Weronie – św. Zenona, w Modenie – św. Geminiano, w Bolonii – św. Petroniusza, czy we Florencji –

��

św. Jana Chrzciciela. Od X w. wenecka bazylika św. Marka była już miejscem sa-kralnej ceremonii inauguracji władzy doży, katedra w Pizie pełniła rolę komunal-nej świątyni triumfu odniesionego w podbojach i krucjatach. Na XIV-wiecznych miniaturach i obrazach święty patron obejmuje swoją opieką całe miasto – często trzyma jego panoramę w dłoniach – i błogosławi mieszczanom.

Założycielski mit i kult świętego patrona stały się pierwszą, najwcześniejszą ekspresją myśli politycznej i ideologii komunalnej. Wcześnie też zostały wprzęg-nięte w rytuał publiczny, manifestacje władzy i wspólnoty, wyrażające, zwłaszcza w czasie obchodów święta patrona, ideały powszechnej zgody, kolektywnej władzy, uporządkowanej, korporacyjnej organizacji społeczeństwa i komunalnej wolności. Nie mogło w tym wszystkim zabraknąć sztuki, która jeszcze dziś, choć tylko w czę-ści zachowały się jej dzieła i w większej liczbie ze schyłkowego okresu komuny, stanowi swoiste kompendium wizualnych tekstów i nie gorzej od źródeł pisanych odbija dyskurs polityczny. Zwłaszcza przedstawienia sprawiedliwości, od począt-ków XIV w. za sprawą Giotta (nieistniejący już fresk w pałacu podesty florenckie-go) ujęte w wielkie dzieła malarskie, głównie w komunalnej Toskanii, stały się pro-pagandowym manifestem komun. Najsłynniejszą realizacją (m.in. dlatego, że zachowaną) programu manifestacji ideologii komunalnej jest dziś sieneński fresk Ambrogia Lorenzettiego Buon Governo i Mal Governo, wieńczący całą serię dzieł zamawianych od lat 80. XIII w. przez gwelfickie, „ludowe” władze Sieny, począw-szy od budowy wspaniałego pałacu komunalnego. W 1311 r. urządziły one uro-czystą procesję z udziałem popolo, odprowadzającą aż do głównego ołtarza w kate-drze obraz Duccia di Buoninsegna, Maestà, na którym w chórze anielskim na pierwszym planie przedstawieni zostali święci patroni komuny.

Oddalony najczęściej od katedry palazzo comunale wyznaczył polityczne cen-trum miasta-komuny. W wielkiej jego sali odbywało się codzienne sprawowanie władzy, przed nim zaś ceremonialna jej manifestacja. Wyniosła wieża-dzwonnica miała, jak w każdym mieście średniowiecznym, znaczenie zasadnicze dla rytmu życia miejskiego: pracy i urzędowania, świętowania i trwogi, zawieszony na niej dzwon (czasem więcej niż jeden) stał się jeszcze jednym powodem do dumy. Już wznoszeniu pierwszych pałaców komunalnych (XIII w.) towarzyszyła kontrola i szczegółowa regulacja budownictwa miejskiego tycząca rozmiarów budowli (zwłaszcza ich wysokości), materiałów budowlanych i coraz silniej od XIII w. także dbałości o piękno. W 1258 r. w Genui wytyczono pas zieleni „dla pożytku i przy-jemności ludu”. Troska o gmachy publiczne, o należytą liczbę łaźni miejskich (przy-najmniej po jednej na dzielnicę), a w XIV w. także lupanarów (domów publicz-nych) była oczywistym obowiązkiem władz buon governo, mających działać na rzecz pożytku wspólnego. Troska o piękno miasta i uznanie, że jest ono elementem ładu, podnosi godność komuny i staje się powodem do dumy jej obywateli, było no-wością w XIII w. W późnym średniowieczu stanie się regułą zatrudnianie przez

�0

władze komunalne (i panów miasta) architektów i rzeźbiarzy, wyłanianych w dro-dze konkursu na najlepsze i najpiękniejsze projekty. Elementem miejskiego pejza-żu, wykorzystywanym w symbolice komun i signorii późnego średniowiecza, stały się też pomniki starożytne, zwłaszcza jeśli przypisywano im moc magiczną. Rzym-skość (romanitas) bowiem, starożytny rodowód pozostały niezmiennym punktem odniesienia, powodem do chwały komun włoskich. Od XI w. należała do niej i do tradycji miejskiego stylu życia także dbałość o edukację. Po powstaniu uniwersy-tetu w Bolonii, a w XIII w. kolejnych uczelni (zob. niżej), fundacja studium gene­rale stała się wręcz obowiązkiem władz komunalnych.

Jest oczywiste, że wysoki, prawdopodobnie najwyższy w Europie, stopień al-fabetyzacji włoskiego społeczeństwa miejskiego wynikał przede wszystkim z po-trzeb, jakie dyktowało życie gospodarcze i społeczne, ale nie bez znaczenia dla przedsięwzięć podejmowanych przez władze była ogromna rola, jaka w tym spo-łeczeństwie przypadła prawnikom, którzy byli twórcami statutów miejskich, opra-cowali m.in. koncepcję suwerenności komuny oraz utilitas (wspólny pożytek, dobro), na rzecz której władze musiały działać. Ich należy uznać za jednych z naj-ważniejszych twórców i teoretyków komunalnej ideologii. To dziełem prawników włoskich, wykształconych na prawie rzymskim i tekstach Arystotelesa, była w duchu już nowożytna teoria prawna rządów ludu i idea państwa, pojmowanego jako abs-trakt, który w rzeczywistości włoskiej przekładał się na suwerenną komunę, popu­lus lub universitas.

II. 7. Kryzys komuny i powstanie signorii miejskiej

W tym samym XIII stuleciu, gdy na arenie politycznej pojawił się zwycięski lud, by odsunąć od władzy burzących ład i pokój społeczny feudałów, władzę nad wieloma komunami, najwcześniej w regionie ich narodzin, Lombardii i Dolinie Padańskiej, przejęły jednostki, panowie (signori), których szybko, w ślad za staro-żytną tradycją, ochrzci się mianem tyranów. Przyczyny kryzysu ustroju komunal-nego, przejścia od komuny do miejskiej signorii wywołują od wielu lat żywą, nie wolną od ostrych sporów dyskusję. Już dawno zwrócono uwagę na fakt, że w za-sadzie żaden z panów miast nie był „autentycznym” mieszczaninem, większość była związanymi z cesarstwem feudałami, dowódcami wojsk, przy pomocy których zdo-bywała urzędy kapitana ludu czy podesty i zawłaszczała je, sprawując dożywotnio i starając się przekazać synom. Przyczyny odejścia od ustroju komunalnego były w zasadzie te same, dzięki którym w Toskanii lud zdobył władzę: poszukiwanie większej stabilności politycznej, prowadzenie ekspansji na terytoria innych komun, konieczność obrony stanu posiadania, walki między stronnictwami politycznymi i tworzonymi przez najpotężniejsze rody fakcjami. Ewolucja ustrojowa i politycz-na zmierzająca w kierunku bardziej stabilnej konstrukcji władzy, budowy organi-

�1

zmu terytorialnego lepiej zdefiniowanego i o bardziej funkcjonalnych strukturach przyniosła więc dwa rozwiązania, które można nazwać regionalnymi: na północy – signorię, w Toskanii (także w Umbrii) początkowo rządy „ludu”, a następnie oli-garchii. Na ujawnienie się bardzo silnych napięć w miastach wpłynęła niewątpli-wie także najpierw zagrażająca wolnościom komunalnym hegemonia Fryderyka II, a następnie jego śmierć, wykorzystana przez papieży do osadzenia na tronie sycy-lijskim Karola Andegawena. Gibelini stracili wówczas oparcie, gwelfowie uznali, że mogą ruszyć do ataku – to wówczas, w drugiej połowie XIII w. przypadło apo-geum wojen między tymi stronnictwami.

Pierwsze signorie (Werona, komuny w Veneto) ustanowione zostały już w pierwszej połowie XIII w. W połowie stulecia ta forma rządów zostaje wprowa-dzona w Mediolanie i potężne państwo miejskie, poza kilkoma krótkimi okresami, nie powróci już do ustroju republikańskiego. Pod koniec XIII w. będzie signoria już typową formą ustrojową dla całego regionu padańskiego, terytoriów przedal-pejskich na Zachodzie (margrabiowie Saluzzo i Menferrato), w Veneto (Scaligeri w Weronie, Caminesi w Treviso), w Romanii (Polentani w Rawennie, Malatesta w Rimini) i Marchii ankońskiej. Miał więc prawo Dante napisać w Czyśćcu: „le città d’Italia tutte piene/son di tiranni”. Bardzo często jednak były to władztwa („tyranie”) nietrwałe. Większość panów miast, którzy swą karierę opierali na soju-szu z Fryderykiem II, po jego śmierci została wypędzona lub zgładzona, a skoń-czywszy marnie zachowała się w pamięci jako perfidi tyranni. Do najbardziej spek-takularnych karier i upadków należały: Ezzelina da Romano, który zdołał objąć władzę nad Weroną, Padwą i Vicenzą oraz Oberto Palavicino, który rządził Parmą, Piacenzą, Kremoną, Pawią, Brescią i Alessandrią, nawet Mediolanem. Utrzymać władzę nad większą liczbą komun na dłużej udało się tylko niektórym signori: hra-biom Urbino, Montefeltro (od 1234 r.); margrabiom d’Este w Ferrarze (1240), Modenie i Reggio; Scaligerim w Weronie (1259); della Torre i Viscontim w Me-diolanie (rodziny te sprawowały władzę od 1240 r. przez następne 70 lat na zmia-nę, a potem przejmą ją Visconti). Czynnikiem sprzyjającym ich rządom był sku-teczny podbój innych komun. Za rządów Martina della Torre (1257–1277) Mediolan podporządkował sobie Novarę, Vercelli, Como, Bergamo, miasta liczące od 5 do ponad 10 tys. mieszkańców (a dodać trzeba jeszcze ich contadi). Sukces Viscontich, najbardziej spektakularny przed XV w. spośród wszystkich signorii, był w części rezultatem obsady przez ten ród stolca arcybiskupiego. W połowie XIV w., za czasów arcybiskupa Giovanniego Viscontiego w ich ręku znalazło się 18 komun, zdobytych orężem, presją czy wreszcie po prostu kupionych (Bolonia, która oka-zała się jednak nabytkiem krótkotrwałym, kosztowała 250 tys. florenów). Próby ustanowienia signorii podejmowano jednak niemal wszędzie, także w Toskanii: Pizie, Lukce, Florencji i w Sienie, a nawet w Wenecji.

Przeobrażenia, jakie zachodziły w państwach miejskich, które z komunalnych

�2

miast-państw stawały się państwami regionalnymi, były największym wyzwaniem dla ustroju komunalnego. Na północy Półwyspu okazał się on już nieskuteczny. Silny człowiek, pater patriae (jak Ottone Visconti czy Bernardo Maggi) ponad fak-cyjnymi rozdarciami, z doświadczeniem wojskowym i rozległymi stosunkami feu-dał wydawał się najlepszym rozwiązaniem obywatelom, którzy w jego wyborze czy poparciu mu udzielonym dostrzegali bardziej nadzieję na porządek, bezpieczeń-stwo i pomyślność, niż widzieli zagrożenie dla swojej wolności. W XIII i pierwszej połowie XIV w. powstanie signorii nie przynosi komunom gruntownych zmian ustrojowych. Jej władca zachowywał bowiem w mocy jej statuty, strukturę władz, system wyborczy i stanowienia prawa. Zagarniając władzę jako kapitan ludu, kon-dotier czy podesta bądź wezwany przez komunę dla zagwarantowania jej bezpie-czeństwa, łamał w pierwszym rzędzie zasadę kadencyjności, przedłużając, powta-rzając zasiadanie na urzędzie, zdobywając dożywotnie prawo sprawowania funkcji. Dopiero w drugiej połowie XIV w. kształtowanie się państwa regionalnego i pryn-cypatu przyniosło głębsze zmiany ustrojowe. W Mediolanie Gian Galeazzo Viscon-ti, a w stopniu jeszcze większym Filippo Maria przyznają sobie prawo aprobaty statutów, ich zmiany i odwołania. Swoją władzę signore starał się legitymizować i ubez-pieczać tytułem namiestnika cesarskiego (bądź papieskiego na obszarze papieskie-go państwa) i to niemal od samego początku (Matteo Visconti w 1294 r., margra-bia d’Este w 1329 r.). Ale musiał też mieć za sobą poparcie cives – bez niego nie mógł liczyć na pewną pomoc ze strony cesarza w razie rebelii miasta. Wygnania „tyranów” były w XIII i XIV w. zjawiskiem bardzo częstym. Dopiero zdobycie (najczęściej nabycie od cesarza za pieniądze) dziedzicznego tytułu książęcego po-zwalało z tym poparciem się nie liczyć; obywatele zamieniali się w poddanych. Uwalniało też od niepewnej opieki cesarza. Stało się to jednak późno, w XV, a nawet XVI w.

Signoria przyniosła zmiany społeczne, które historycy nazywają neofeudali-zmem, ponieważ związane one były z wprowadzeniem instytucji senioralnych i len-nych. Nie było tu jednak ciągłości z feudalizmem poprzedniej epoki, ani konty-nuacji stosunków feudalnych w świecie komunalnym. Było nową, świadomie wprowadzoną polityką, której celem było objęcie kontrolą rozległych obszarów miejskiego państwa terytorialnego. Nadawanie lenn, pozwalało jego władcy zbu-dować wokół siebie stronnictwo sojuszników i klientów, było wreszcie zapłatą za usługi i towarem na sprzedaż. Owa ripresa feudale spowodowała też, że feudałowie stali się w późnym średniowieczu w wielu regionach północno-środkowych Włoch zamkniętą kastą, silnie powiązaną przez pajęczynę związków małżeńskich regional-nie i ponadregionalnie.

��

III. KULTURA PEŁNEgO I PóźNEgO śREDNIOWIECZA

III. 1. Uniwersytety i rozwój wiedzy

Podstawą nauczania w szkołach Europy łacińskiej był schemat siedmiu sztuk wyzwolonych, obejmujący dyscypliny wchodzące w skład trivium (stopień niższy): czyli gramatykę, retorykę i dialektykę oraz quadrivium (stopień wyższy), na który składały się: arytmetyka, geometria, astrologia, muzyka. We wczesnym średniowie-czu większość szkół klasztornych i katedralnych realizowała jednak znacznie skrom-niejszy program. Uczono gramatyki (oczywiście łacińskiej), rachunków i kalenda-rza, śpiewu, lektury Biblii.

Sytuacja ta zaczęła się zmieniać w XI–XII w. w szybko rozwijających się mia-stach Zachodu. W niektórych z nich, dzięki wielu działającym tam szkołom po-wstały duże międzynarodowe skupiska uczniów i nauczycieli. Panowała tam atmo-sfera żywiołowego poszukiwania prawdy i zagorzałej, publicznej obrony swoich racji. To ona przyspieszyła i ułatwiła przełom w nauczaniu i nauce, jakim było po-wstanie w tym czasie z tych różnych szkół zupełnie nowego typu uczelni – uni-wersytetu, łączącego nauczanie ze studiami naukowymi i studentów z profesorami (stąd nazwa universitas, oznaczająca korporację). Szybko rozwijające się w XIII w. uniwersytety, do których ściągali z całej Europy zarówno wykładowcy, jak i stu-denci, stały się od razu najważniejszymi ośrodkami rozwoju myśli, a dokonujący się tam postęp wiedzy, był zaiste gwałtowny. Wszechnice od początku cieszyły się autonomią: miały zagwarantowaną swobodę rekrutacji mistrzów i studentów, usta-lania swoich programów. W uchwalanych przez nie statutach, regulowano treści i tryb nauczania, kolejność kursów, egzaminy. I od początku miały charakter uni-wersalny: wszędzie wykładano tę samą wiedzę na tych samych fakultetach (wydzia-łach): niższym – sztuk wyzwolonych, zwanym także filozoficznym, oraz wyższych: medycyny, prawa i teologii. Językiem nauczania i nauki była łacina. Wszędzie wprowadzono taki sam typ promocji i te same stopnie naukowe (m.in. bakałarza, mistrza, doktora).

Przez uniwersytety przewinęły się w późnym średniowieczu setki tysięcy stu-dentów. Znaczącą część wśród nich stanowili ludzie świeccy – późniejsi prawnicy i lekarze, miejscy notariusze, urzędnicy królewscy. Tak wielki rozwój wykształcenia i nauki był możliwy m.in. dzięki temu, że w późnym średniowieczu nauczanie w szkole, którą dziś określilibyśmy mianem elementarnej, przybrało masowe roz-miary, zwłaszcza w miastach. Były to szkoły parafialne, szkoły prywatne prowadzo-ne przez niższy kler albo notariuszy, a także przez opłacanych przez miejskie wła-dze nauczycieli. Ponieważ nauczanie to w coraz większym stopniu prowadzone

��

było w języku ojczystym, łacina przestała być barierą, utrudniającą alfabetyzację. We Włoszech społeczeństwo miast komunalnych już w XIII w. osiągnęło poziom alfabetyzacji niespotykany gdzie indziej.

Za najstarszy europejski uniwersytet uważa się uniwersytet w Bolonii, jego początki przypadają na koniec XI w. Dosyć umownie i w związku z wydarzeniami towarzyszącymi reformie gregoriańskiej, ustalono je na 1088 r., gdy doszło tam do podwójnej elekcji biskupiej. Obywatele i zwolennicy reformy przeciwstawili się biskupowi i stronnictwu cesarskiemu, zyskując ważne poparcie księżnej Matyldy z Canossy. Prowadzący w Bolonii swoje szkoły prawa mistrzowie odegrali dużą rolę w tym konflikcie. W pierwszej połowie następnego stulecia Bolonia była już zna-nym w Europie centrum prawa. Tamtejszy uniwersytet miał skomplikowaną i spo-wodowaną ogromnym napływem studentów spoza Włoch strukturę. Był uniwer-sytetem studentów, którzy wybierali swojego rektora; dzielił się on ponadto na cztery uniwersytety-nacje (każdy ze swoim rektorem), z których jedna była boloń-ska i jedna włoska. Uniwersytet z cechem nie tylko łączyła tytulatura stopni na-ukowych i egzamin mistrzowski, wędrówka mistrzów i studentów po innych ośrod-kach, ale również tam, gdzie profesorami byli ludzie świeccy – dziedziczenie profesji (warsztatu) po ojcu.

Uniwersytety we Włoszech powstają w dużej liczbie później, w XIII w., czasa-mi przez secesję – wyjście uniwersytetu lub jego części z jednego miasta i osiedlenie się w innym. Takie były początki uniwersytetu padewskiego (1222), założonego przez secesjonistów bolońskich. Aż do końca XIV w. był to uniwersytet prawników (Universitas iuristarum). W XIII w. powstają jeszcze uniwersytety: w Neapolu (1224), gdzie wszechnicę założył Fryderyk II na potrzeby wykształcenia kadry urzęd-niczej, w Sienie (1246), w Vercelli, trzynastowieczne są także początki uniwersytetu papieskiego w Rzymie (nie nadawał jeszcze wówczas tytułów naukowych).

Uniwersytety, które kształciły na najniższym wydziale sztuk tysiące ludzi świe-ckich, a wykładali na nich świeccy medycy i prawnicy, przełamał w XIII w. mo-nopol duchowieństwa pośród intelektualistów średniowiecznych.

Rozwój włoskich uniwersytetów prawniczych i odrodzenie prawa rzymskiego były w XII i XIII w. odpowiedzią na potrzeby sformułowania nowych koncepcji ustrojowych, jakich wymagała rodząca się komuna, a także konflikt papiesko-cesar-ski. Wczesnośredniowieczne królestwa i odnowione cesarstwo nie mogły się odwo-ływać do rzymskiej, świeckiej idei państwa. Władca bowiem bardziej niż admini-stratorem królestwa był przewodnikiem swojego ludu na drodze do zbawienia. Podstawą jego rządów były dawne, z tradycji pogańskiej wyrastające zwyczaje i chrześcijańskie koncepcje władzy. Gdy rozgorzał wielki spór między papiestwem a cesarstwem o prerogatywy ich władzy i zwierzchność jednej nad drugą, papieże odwołali się do prawa kanonicznego, które kształtowało się przez wieki na drodze interpretacji Pisma Świętego i pism Ojców Kościoła, a obejmowało liczne dekrety

��

i postanowienia papieży, soborów, synodów. Konflikt z władzą świecką przyspieszył jego kodyfikację. Prawo kościelne uważano za jedynie słuszne i za wzór godziwego życia. Królowie i sam cesarz nie mieli czego przeciwstawić argumentom papieskim, tym bardziej, że ich prawo, prawo królewskie papież wyśmiał i pozbawił wszelkiego autorytetu. Nie pozostawało im nic innego jak sięgnąć do prawa rzymskiego, bo jemu nie można było odmówić autorytetu. Jego znajomość pielęgnowano w Rawen-nie, toteż tamtejszy świecki prawnik, Petrus Crassus napisał w 1084 r. traktat W obro­nie króla Henryka, w którym obalał zarzuty i pretensje papieża Grzegorza VII.

Szczególne znaczenie w recepcji prawa rzymskiego miały jednak dopiero stu-dia nad nim w Bolonii, gdzie na przełomie XI i XII w. z tamtejszych szkół prawa począł tworzyć się najstarszy uniwersytet europejski. Studiowano je w kształcie, jaki nadały mu kodyfikacje cesarza Justyniana Wielkiego w VI w. Profesorami i stu-dentami byli ludzie świeccy, którzy nauczali prawa świeckiego, cywilnego, bo oka-zało się ono niezbędne społeczeństwu szybko rozwijających się miast (wszelkiego rodzaju kontrakty zawierane przed notariuszami) i władcom europejskim na czele z cesarzem. Fryderyk Barbarossa sowicie wynagrodził uniwersytet w Bolonii wiel-kim przywilejem za udowodnienie przez tamtejszych prawników słuszności i pra-womocności prerogatyw władzy cesarskiej (1158). Pierwszy też z władców niemie-ckich konsekwentnie nazywał się królem Rzymian.

Metodą pracy prawników bolońskich była glosa – objaśnianie tytułu za tytu-łem, zdania za zdaniem tekstów tworzących korpus justyniańskiego prawa ( corpus iuris i Dygesta), i komentowania za ich pomocą rzeczywistości prawnej i sądowej, przede wszystkim komun. Włosi, poczynając od Irneriusa (XI/XII w.), a kończąc na Accursiu (XIII w.), który zebrał 96 tys. glos, byli największymi glosatorami prawa rzymskiego, wpływając decydująco na rozwój prawa w średniowieczu. To oni zdefiniowali na nowo koncepcję prawa: godność życia musi mieć za drogo-wskaz normę prawną, nakazującą czynienie rzeczy godnych, zabraniającą inne. Bolońscy prawnicy rozwinęli także zawód notariusza; Rolandino da Perugia napi-sał summę tego zawodu (Summa artis notarie).

Nowa wiedza prawnicza stwarzała zupełnie nowe perspektywy intelektualne i dawała średniowiecznej cywilizacji niezwykle doniosły model klasyczny: pokazywa-ła świat, w którym niepodzielnie rządziło prawo mające przede wszystkim regulować sprawy doczesne i w porządku doczesnym. Recepcję prawa rzymskiego ułatwiła zna-jomość Biblii wyłącznie w tłumaczeniu łacińskim, w którym pełno było pojęć, ter-minów prawniczych całkowicie swojskich w IV w., kiedy tłumaczenie to powstało, bo zaczerpniętych z obowiązującego wówczas prawa i rzymskiej tradycji prawnej.

Oczywistą konsekwencją rozwoju prawa i to na potrzeby komunalnej władzy był rozwój myśli, którą możemy nazwać politologiczną – rozważań nad państwem, a zwłaszcza suwerennością. Wieńczył to dzieło w pierwszej połowie XIV w. Defen­sor Pacis (Obrońca pokoju), traktat Marsyliusza z Padwy, który kwestię rozdziału

��

państwa od Kościoła rozwiązał przypisując niezwykle wysokie wartości władzy świeckiej. Odczytany jako antypapieski, został potępiony (Marsyliusz przeniósł się wówczas na dwór cesarski Ludwika Bawarskiego) i nie był specjalnie znany we Włoszech; jeszcze mniej pisarzy i uczonych chciało się do tej znajomości przyznać. W pierwszej połowie XIV w. średniowieczna refleksja włoska nad władzą i ustro-jami politycznymi osiąga szczyty – bo do Obrońcy dodać musimy dzieła Dantego oraz znakomite komentarze prawne Bartolo da Sassoferrato, ucznia innego wybit-nego prawnika i pisarza, Cino da Pistoia.

Pod wpływem odrodzenia prawa rzymskiego, a także pod wpływem inten-sywnego spotkania z przeszłością historyczną, jakie stało się udziałem krzyżowców w Ziemi Świętej, zmieniło się w Europie w połowie XII w. kronikarstwo. Przedtem dzieje były realizacją planu Bożego. Piszący w połówie XII w. biskup, uczony i kro-nikarz niemiecki, wuj cesarza Fryderyka Barbarossy, pielgrzym do ziemi Świętej (był na wyprawie ze swoim bratem Konradem III), Otton z Fryzyngi otwierał nowy rozdział w dziejach historiografii: kronikarz – historyk powinien dociekać przyczyn zdarzeń i zjawisk, które opisuje, a historia to przede wszystkim wynik korzystania przez ludzi z ich ludzkich możliwości, bo to człowiek jest siłą napędową zmienia-jącą bieg zdarzeń ziemskich. Obowiązkowe stało się w tej epoce wpisanie dziejów własnego ludu w bieg historii światowej, powiązanie ich z Troją i Rzymem.

Nowością w pełnym średniowieczu staje się kronikarstwo miejskie, które osią-ga swoją dojrzałość w XIII w., choć dzieła wybitne powstawały i później (florencka Nowa Kronika Giovenniego Villaniego, pierwsza połowa XIV w.). Miało ono inny charakter niż dwunastowieczne kroniki uniwersalne i o różnych ambicjach kroni-ki klasztorne. Jego cechami były aktualność polityczna – uzasadniająca racje bie-żącej polityki, ujęta często polemicznie – służebna rola w stosunku do ideologii komunalnej (niektóre z tych kronik zyskały rangę oficjalnych kronik miejskich, przechowywanych w siedzibie władz i ze zlecenia tych władz były kontynuowane), zastąpienie w rozbudowanej, prozaicznej formie, wczesnośredniowiecznych laud miast. Jedną z pierwszych takich kronik, jeszcze łacińską, są Annales Januenses (Roczniki genueńskie) Caffara (poł. XII w.), który ofiarowując je konsulom swego miasta zapoczątkował oficjalną historiografię Genui, bowiem Roczniki były z na-kazu władz kontynuowane po jego śmierci. Nowością w XIII w. był język werna-kularny, choć nie wyparł on jeszcze wówczas łaciny. Martin de Canal pisze w końcu XIII w. swoją kronikę wenecką po francusku. Mit założycielski miasta (podaje go Martin de Canal, Giovanni da Nono w pocz. XIV w. układa go dla Padwy, Villa-ni nieco później dla Florencji), ma zawsze cel propagandowy. Opisy wielkości mia-sta od końca XIII w., od Opisu wielkości miasta Mediolanu Bonvesina de la Riva, zaopatrywane są w niezwykle szczegółowe statystyki (bezcenne źródło), obejmują-ce nie tylko np. zakres szkolnictwa, ale i szczegóły dotyczące konsumpcji żywności (znakomita statystyka u Villaniego). Często bowiem kronikarzami byli urzędnicy

��

miejscy, ludzie w tym względzie kompetentni i mający dostęp do odpowiednich danych. Ale wśród autorów są też biskupi, utożsamiający się ze swoim miastem. Słynny autor Złotej legendy, Jakub z Varazze, biskup Genui, napisał po łacinie jej kronikę (do r. 1279). Cechuje te kroniki spora już doza realizmu i dominuje w nich spojrzenie ludzi świeckich.

Uniwersytety włoskie nie odegrały w pełnym średniowieczu ważnej roli w roz-woju królowej dyscyplin, teologii. Na niewielu zresztą uczelniach otwarto jej wy-działy. Nie brakowało jednak wybitnych uczonych z Włoch, którzy na Półwyspie rozpoczęli edukację, ale swoje studia prowadzili gdzie indziej. Piotr Lombard (XI/XII w.), autor niezwykle ważnych Sentencji, komentarza teologicznego wykłada-nego na wszystkich uniwersytetach europejskich, był po studiach w Bolonii, ale działalność naukową prowadził w szkołach paryskich (zresztą został biskupem Pa-ryża). Dwaj najwięksi w XIII w. teologowie włoscy: Tomasz z Akwinu i Bonawen-tura także byli związani z Paryżem. Tomasza jednak „obdzielić” trzeba po równo między Paryż, Neapol i Rzym. Jego formacja intelektualna najwięcej zawdzięczała studiom u Alberta Wielkiego w Kolonii i na uniwersytecie paryskim, gdzie był także wykładowcą. Ale nauczał również w szkołach dominikańskich w Neapolu i Rzymie, i to w Rzymie powstało jego najważniejsze dzieło Summa teologiczna. Św. Bonawentura (Giovanni Fidanza), którego wielkość jako teologa a zwłaszcza mistyka dorównuje wielkości Tomasza, mimo włoskiego pochodzenia, przynależy jednak do uniwersytetu paryskiego. Ale niezwykle ważna była jego działalność jako generała zakonu franciszkańskiego (zob. niżej).

Uniwersytet nie mniej niż wcześniejsze szkoły standaryzował wiedzę uczoną w całej Europie, standaryzował wykształcenie, ale jednocześnie, wraz z przybywa-niem uniwersytetów, niezmiernie je upowszechniał. To, co dziś nazywamy, nauka-mi przyrodniczymi, a wówczas nazywano historią naturalną, wykładano na wy-dziale sztuk, a więc najniższym – zapoznawała się z nimi więc większość studentów. Rozwój tych dyscyplin wiedzy był owocem wielkiego ożywienia intelektualnego, nazwanego odrodzeniem XII w.

„Fides quaerens intellectum” – poszukująca rozumu wiara doprowadziła wów-czas do pogodzenia filozofii z teologią, a przy okazji dowartościowała tę pierwszą. Dokonało się to w środowisku szkół katedralnych i kanoników regularnych, tam, gdzie w pełni już zaadaptowano odziedziczony po późnym antyku model kształ-cenia w ramach siedmiu sztuk wyzwolonych. Najsłynniejsze z tych szkół, to szko-ła katedralna w Chartres oraz przy klasztorze św. Wiktora w Paryżu. Odrodzenie XII w. było powrotem do studiowania integralnych tekstów filozoficznych, już nie skracanych i upraszczanych, które rzadko jeszcze czytano w greckim oryginale, ale można już było sięgnąć po nie w przekładach łacińskich.

W tych studiach pomocna okazała się logika Arystotelesa, którą znano jesz-cze wówczas tylko dzięki przekładom Boecjusza. Piotr Abelard (1079–1142) uznał,

��

że teologia nie może opierać się na pismach i autorytecie Ojców Kościoła, bowiem gdy jedni z nich mówią o czymś białe, drudzy powiadają czarne. Inny dwunasto-wieczny uczony użył w tym miejscu metafory: Autorytet ma nos z wosku, który można wykręcać we wszystkie strony. W jednym z najważniejszych traktatów w dziejach europejskiej filozofii w Tak i Nie (Sic et Non) Abelard doszedł do wnio-sku, że nową teologię trzeba oprzeć na logice.

Ogromny sukces dzieł Arystotelesa wynikał z tego, że jego system filozoficz-ny był spójny, dobrze zbudowany i uzasadniony. Logika Arystotelesa pozwalała teraz znajdować racjonalne, czyli zgodne z prawami rozumu, uzasadnienie poglą-dów i idei. Bardzo szybko też naruszyła wcześniejszą hierarchię siedmiu sztuk – dialektyka (która zawierała logikę) stała się ważniejsza od gramatyki. Jego teksty stały się podstawą studiów na wydziale filozoficznym. W XIII w. powstała najważ-niejsza synteza chrześcijaństwa i arystoteleizmu, Summa Tomasza z Akwinu.

W recepcji filozofii Arystotelesa na łacińskim Zachodzie ważną rolę odegrali Arabowie i szkoła tłumaczy w Toledo oraz działający na zlecenie władców sycylij-skich (szczególnie Fryderyka II) tłumacze greccy. Jednym z pierwszych znanych tłumaczy pełnego średniowiecza z greki na łacinę był archidiakon katański, dzia-łający na dworze Wilhelma II w Palermo, Henryk Arystyp. Przetłumaczył niektó-re dzieła Platona, Arystotelesa, Diogenesa i Almagest (część) Ptolemeusza (na arab-ski Ptolemeusz przełożony był w 827 r.), wielki traktat o astronomii. Arystyp napisał wstęp do niego, pełen szczegółów o Sycylii. Arystotelesa (Analityki) tłuma-czył z greckiego Giacomo Veneto. W innym miejscu krzyżowania się wpływów arabskich, bizantyjskich i żydowskich, w Salerno na południu Półwyspu Apeniń-skiego, w XI w. przetłumaczono z greki Hipokratesa. Odrodziła się w ten sposób nauka medycyny, zaczęto przeprowadzać publiczne sekcje zwłok. W XII w. praw-nik, dyplomata i tłumacz Burgundio z Pizy przekładając bardzo wiele tekstów ży-jącego w II w. n.e. kompilatora wiedzy medycznej Galena, wprowadził do obiegu wiedzę, która była podstawą medycyny aż do XVIII w. Medycyna staje się drugą obok prawa rzymskiego specjalnością uniwersytetów włoskich (z którymi rywali-zować będą w XIII i XIV w. także wszechnice w Oxfordzie i Paryżu), przygotowu-jących wykształcone kadry ludzi świeckich. Filozofia i teologia przestały stronić od obserwacji przyrody, a przewodnikiem w odkrywaniu jej tajemnic okazała się wie-dza uczonych arabskich, którzy dobrze znali pisma Arystotelesa.

Jest to okres wędrówki tekstów i uczonych, krążących po ośrodkach nauko-wych, sławnych szkołach, gdzie dokonywała się wymiana nie tylko wiedzy, ale i technik intelektualnych. Tak rodziła się też metoda scholastyczna. W tej wymia-nie uczeni z Półwyspu biorą wcześnie udział, ale ich wyjazd z Półwyspu świadczył także o tym, że nie było tu ośrodków przodujących. Św. Wilhelm z Volpiano (X/XI w.) wybrał na swoją działalność reformatora klasztorów Burgundię i tam też poświęcił się twórczości, głównie pastoralnej (napisał m.in. Psałterz dla prostaka).

��

Lanfrank z Pawii (XI w.) był twórcą znakomitej szkoły w Bec i ściągnął tu św. An-zelma z Aosty (z Canterbury). Ale miejscem, w którym w wyjątkowej skali w XII i XIII w. krążyły tłumaczenia tłumaczy greckich, żydowskich. perskich, arabskich, łacińskich z greki i arabskiego na łacinę, była Sycylia. Tam też były dobre biblio-teki, zwłaszcza w Syrakuzach. I to tam ściągało wielu uczonych łacińskich z pół-nocy, by się z nimi zapoznać (m.in. Jan z Salisbury). Dwór sycylijski od momentu jego powstania (za Rogera II) przejawiał szczególne zainteresowanie naukami przy-rodniczymi i matematycznymi, i metodami doświadczalnymi. Po części z powodów praktycznych i na potrzeby władzy. Roger II polecił wybitnemu geografowi arab-skiemu, al-Idrisiemu ułożyć traktat, który pozwoliłby władcy poznać rzeczywistą sytuację jego domen, dostarczyć informacje o ich granicach, drogach lądowych i mor-skich, położeniu każdego regionu, jego morzach i zatokach. A przy okazji poznać także geografię wszystkich innych krajów. Tak powstała słynna mapa wyryta w sre-brze (nie zachowała się, jedynie jej przerysy) i wielkie dzieło geograficzne, znane także jako Księga Rogera. Fryderyk II zamawiał tłumaczenia z arabskiego i greckie-go głównie dzieł przyrodniczych i matematycznych (jego nauczycielem był wybit-ny astronom i matematyk, po studiach w Oxfordzie i Paryżu, Michał Szkot). Sam wzrastał w środowisku wielojęzycznym Kancelaria sycylijska w czasach normań-skich i Fryderyka wydawała dokumenty po łacinie, grecku i arabsku (po śmierci Rogera II znalazły się w nich i takie formułki: „Niech Allach wzniesie dach jego chwały”). Fryderyk korespondował (za pośrednictwem pisarza arabskiego w swojej kancelarii) z królem Tunisu po arabsku. Sam znał (choć w różnym stopniu) łaci-nę, włoski i niemiecki, arabski, grecki, hebrajski. Na grekę przełożono jego Kon-stytucje z Melfi. W obiegu krążyły wreszcie tłumaczenia Optyki Ptolemeusza, teks-ty Euklidesa, Herona Aleksandryjskiego. Sycylia bardziej niż inne regiony Włoch korzystała z tej „kąpieli” cywilizacji, do jakiej doszło w czasie krucjat (to wielkie spotkanie kultur stanowi najjaśniejszą stronę wypraw krzyżowych).

Niezwykły pęd „łacinników” do wypełniania luk w wiedzy, zwłaszcza w mate-matyce, astronomii, ale także w fizyce czy medycynie, których założyciele średnio-wiecza (na pierwszym miejscu Boecjusz) nie uwzględnili w swoich łacińskich kom-pendiach, oznaczał bowiem nie tylko poszukiwanie tekstów i tłumaczy w Toledo (Gerard z Kremony należał w XII w. do najważniejszych tłumaczy Arystotelesa z arabskiego) czy Salerno i pracę na dworze królewskim w Palermo, ale także korzysta-nie z możliwości pracy z uczonymi arabskimi i greckimi, jakie otworzyli przed nimi weneccy i pizańscy kupcy w swoich faktoriach w portach śródziemnomorskich.

W rozwoju filozofii przyrody na czoło wysunął się w późnym średniowieczu uniwersytet padewski, od XIV w. rywalizujący skutecznie z Oxfordem. Lekarze-logicy (m.in. ofiara inkwizycji, profesor w Paryżu i Padwie, Piotr d’Albano, pocz. XIV w.) rozwinęli metody „rozkładania” (analiza) i „składania”(hipoteza) w teorię nauk eksperymentalnych, daleko doskonalszej od prostej obserwacji Arystotelesa

�0

i pierwszych scholastyków. W pełnym średniowieczu ustalił się kanon największych autorytetów, studiowanych na wydziale medycyny: korpus pism Hipokratesa (i jemu przypisywanych), Galena i w końcu perskiego (muzułmańskiego) uczonego Awi-cenny (X/XI), opracowywany od XII w. po łacinie w szkole w Salerno (Bartłomiej z Salerno). W późnym średniowieczu częścią tych studiów była medycyna klinicz-na. Wymagano od profesorów w Pawii, Turynie, ale z ogromnymi oporami w Pa-dwie, praktyki lekarskiej, ale już Fryderyk II nakazywał z kolei chirurgom (nie uważanym za uczonych medyków) pogłębianie wiedzy teoretycznej, czyli przynaj-mniej rok studiować anatomię. Szpitale (hospicja) we Włoszech medykalizowaly się (czyli wprowadzały profesjonalną opiekę lekarską) już w XIV w. Sekcje zwłok, nie ścigane przez Kościół, były mocno rozpowszechnione (od XIII w. na uniwer-sytecie w Bolonii, we Francji dopiero w XIV w.), tym bardziej że cech lekarzy i ap-tekarzy w różnych miastach już w XIV w. uruchamiał coś w rodzaju kursów do-skonalenia zawodowego (Florencja, XIV w.) i jednym ze sposobów nauczania były sekcje. Wbrew potocznym negatywnym ocenom rozwoju nauki w średniowieczu, dokonano w medycynie kilku bardzo ważnych odkryć (m.in. małego krążenia w płu-cach, dokonywano trepanacji czaszki, silny był rozwój – w związku i z wojnami – ortopedii, wielki rozwój farmakologii, w klasztorach odkryto destylację alkoho-lu do produkcji lekarstw i dezynfekcji).

Poza uniwersytetami ogromną rolę w przekazie wiedzy, która łączyła teorię z praktyką –– w rolnictwie, odegrały klasztory. Cystersi, a za nimi wallombrozja-nie, kartuzi, kameduli, znali późnoantyczny traktat rolniczy (14 ksiąg) Palladiusza. Nowości jednak w średniowiecznym rolnictwie włoskim było stosunkowo niewie-le, nawet w późnym średniowieczu: w XIV w. w Toskanii i na Sycylii (tam z po-wodu głodu) upowszechniała się znana na północy, w Lombardii, uprawa zbóż jarych, a w drugiej połowie XV w. pojawiły się z Neapolu karczochy, z krucjat przywieziono drzewo morelowe, sadzono nowe szczepy winne. Klasztory Italii – i ich reguły – przechowały również odziedziczoną po starożytnych wielką kulturę ogrodniczą cywilizacji śródziemnomorskich. W XII w., nie bez udziału Arabów, odrodzi się ona w Królestwie Sycylii, gdzie wraca się do wyrafinowanych technik hydraulicznych, zapomnianych (fontanny). W takim przedziale łączenia teorii z praktyką mieści się też pisany przez wiele lat traktat Fryderyka II, O sztuce po­lowania z sokołem, dzieło ogromnego oczytania i celowego zbierania wiedzy na temat m.in., mechaniki lotu tego gatunku ptaków, w tym od Greków i Arabów (do czego wykorzystał swój pobyt w Ziemi Świętej) ale i dokładna obserwacja przy-rody (http://www.library.arizona.edu/exhibits/illuman/images/full_resolution/13_10.jpg). W XIII w. ta ostatnia wydaje się jeszcze świeżą nowością, która w tym samym czasie pocią-gała Franciszka z Asyżu, a nieco później Franciszka Bacona.

W encyklopedyzmie, uprawianym w XII i XIII w., włoscy autorzy nie ode-grali większej roli, a jeden z nielicznych encyklopedystów, Brunetto Latini napisał

�1

swój, przeznaczony bardziej dla przyszłych podestów niż uczonych, Skarbiec wie­dzy po francusku, znacząco się jednak różniący od „encyklopedii” dominikanów czy franciszkanów francuskich i angielskich. Ale z tego samego ducha, co encyklo-pedyzm (sam termin encyklopedia pojawia się w łacinie dopiero na początku XVI w.), z dążenia do systematyzacji i uporządkowania wiedzy płynęły systematyzacje prawa kościelnego: Dekret Gracjana (ok. 1140) oraz Corpus Iuris Canonici (XIII w.).

Trzeba jednak pamiętać, że postęp nauki w XII i XIII w., rozkwit studiów i uni-wersytetów nie podważył wcześniej obowiązującej zasady postrzegania i pojmowania zjawisk naturalnych i ich znaczeń. Interpretowano je niemal zawsze jako wyraz woli Boga. Gdy zatrudnieni na dworze sycylijskim Fryderyka II jego wybitni do-radcy i urzędnicy, Piotr Della Vigna (prawnik) oraz Terrisio di Atina (notariusz i pisarz) twierdzili o nim, że rządzi ziemią, morzem, księżycem i słońcem, dali tym samym asumpt przeciwnikowi cesarza, papieżowi Grzegorzowi IX do udowadnia-nia, że jest Antychrystem: chce wyrwać niebu zjawiska naturalne i postawić się ponad Bogiem. Jeszcze długo w średniowieczu nie będzie można rozpatrywać as-tronomii, geometrii, arytmetyki poza abstrakcyjnym sensem porządku narzucane-go przez teologię.

Ubezpieczeniem najlepszym przed kataklizmami naturalnymi i działaniem ludzkim pozostawały, jak w czasach narodzin średniowiecza, relikwie. Od kronika-rza Amato z Montecassino (kon. XI w.) dowiadujemy się, że książę Salerno Gisulf II bronił się w obleganym przez Normanów mieście tak długo, jak długo cieszył się protekcją przechowywanych tam relikwii św. Mateusza. W czasie wypraw krzyżo-wych napłynęła wielka ich liczba (była to kolejna od VII w. fala translacji relikwii ze Wschodu, płn. Afryki) do Włoch, i to relikwii niezwykle sławnych świętych, także do Rzymu, który mając relikwie i groby własnych męczenników, stał się miej-scem największego ich nagromadzenia na Zachodzie. O niezwykle cenne relikwie wzbogaciły się wówczas najpierw porty, mające kontakty z Ziemią Świętą i terenem działania apostołów (Genua, Amalfi, Piza, Wenecja, Bari, Ancona itd.).

III. 2. Przemiany duchowości

W okresie pełnego średniowiecza, między XI a XIII w. ukształtowały się fun-damenty europejskiej nowożytności: nowe społeczeństwo z dynamiczną społecz-nością miejską i jej mentalnością zysku, racjonalistyczna kultura intelektualna, zarys koncepcji państwa jako umowy społecznej, nowa duchowość, próbująca zmieścić w ramach religii odpowiedzi na pytania i wyzwania, które niosła ze sobą ekspansja Europejczyków.

Następuje wówczas głęboki zwrot do Chrystusa. Pytanie, które postawił w XI w. św. Anzelm, pochodzący z Aosty mnich i nauczyciel w słynnym ze znakomitej szko-

�2

ły klasztorze normandzkim w Bec, wreszcie arcybiskup Canterbury, wielki Doktor Kościoła: „Cur Deus homo” – Dlaczego Bóg stał się człowiekiem?, zapowiadało już chrystologiczną, skupioną na Chrystusie-Człowieku i jego Męce pobożność trzynastowieczną. Korzenie dzisiejszej religijności katolickiej (ale i protestanckiej po części) sięgają tamtej przemiany, którą dobrze, choć upraszczając ilustruje porów-nanie wizerunku Chrystusa-Pantokratora na mozaice w katedrze Cefalů (Sycylia: http://www.fotoartearchitettura.it/Multimedia/Sicilia/localita/Cefalu/foto/pantocratore.jpg) z obrazem ciała i twarzy cierpiącego Chrystusa na krucyfiksie Cimabue, nauczyciela Giotta (zob.: http://www.prospettiveinpediatria.it/cimabue/altre%20immagini/cimabue_crocifisso_volto.jpg).

Na ikonografię wpływ miały konkretne teksty, wyszłe z reguły spod pióra mendykantów (zob. niżej): Laudismus de Santa Cruce, franciszkanina Bonawen-tury z Bagnoregio, Medytacje o życiu Chrystusa Jana (Giovanni de Caulibus) z San Gimignano, wreszcie (zwłaszcza scena Narodzenia) ponad sto lat później, obja-wienia św. Brygidy (zob. bardzo popularne w regionie padańskim w końcu XV w. tzw., compianti, odpowiadające naszym późniejszym grobom, czyli rzeź-biarskim inscenizacjom scen Męki i Śmierci z figurami naturalnej wielkości: http://www.culturacattolica.it//content/media/images/id_229_1_large.jpg).

Jeszcze jedno porównanie może ułatwić zrozumienie przemian duchowości, jakie zachodziły wówczas w chrześcijaństwie zachodnim. Dominujący we wczesnym średniowieczu habit benedyktyński, koloru czarnego, symbolizującego pokorę i ubóstwo, sąsiaduje od XII w. z białymi habitami mnichów nowych zakonów: cy-stersów, kartuzów, kamedułów (od tego koloru pochodzą nazwy krakowskich i warszaw-skich Bielan), których kolor wyraża zarówno czystość, jak i dążenie do boskiej do-skonałości. W następnym stuleciu w pejzażu miejskim dominować będą habity szare bądź beżowe, z niefarbowanej wełny, noszone przez ówczesnych franciszkanów (zob. resztki habitu św. Franciszka: http://ancilla.web-gratis.net/laverna/foto/saio.jpg), demonstrujących w ten sposób ich przywiązanie do absolutnego ubóstwa.

Motorem tych przemian, które były częścią burzliwych przemian społecznych i mentalnych, była reforma gregoriańska i jej konsekwencje dla postrzegania ról ludzi świeckich i duchowieństwa, dla organizacji życia zakonnego i religijnego, dla ewange-lizacji społeczeństw europejskich. Reforma gregoriańska we Włoszech miała przebieg szczególny, nałożyła się na napięcie społeczne towarzyszące trudnym narodzinom komuny miejskiej, szczególnie dramatycznym w Mediolanie. Rewolta, która tam wy-buchła w połowie XI w. zwana Patarią, była zarówno ruchem kontestacji społecznej, jak i odnowy religijnej – skierowanym do Kościoła żądaniem o godny kler, duchow-nych zdolnych (z racji godności) sprawować sakramenty. Była starciem – przy aktyw-nym udziale tłumów – między „konserwatystami”, reprezentowanymi przez arcybisku-pa Mediolanu, nominata cesarskiego, Gwidona da Velato a zwolennikami reformy, domagającymi się ustąpienia symoniackiego biskupa, i między umiarkowanym skrzyd-łem tych ostatnich (Anzelm da Baggio, późniejszy papież Aleksander II), a radykalny-

��

mi przywódcami rewolty miejskiej (diakon Ariald da Carimate i Landulf Cotta).We Włoszech przed reformą monastycyzm rozwijał się dwutorowo: na Połu-

dniu (Kalabria) ważną jego formą były klasztory greckie (reguła bazyliańska), na pozostałym terenie znajdowały się opactwa benedyktyńskie oraz wielka liczba ere-mów, które rozkwitły jako odpowiedź na kryzys zakonu benedyktyńskiego i nie miały charakteru regularnego (nie miały reguł zakonnych). I to te ostatnie wywar-ły ogromny wpływ na reformę gregoriańską.

Jeden z najbardziej wpływowych ludzi reformy, św. Piotr Damiani – urodzony w Rawennie uczony i znakomity pisarz łaciński, świetnie wykształcony w literaturze antycznej, eremita w pustelni Fonte Avellana (k. Gubbio, w Apeninach) – nadał temu ruchowi we Włoszech charakter regularny (zakonny), przez co stanowiły one jeden z wariantów rozwoju reguły benedyktyńskiej. W kulturze średniowiecznych (i nie tylko) Włoch, a za nimi i Europy, ważną rolę odegrały zwłaszcza dwa eremi-ckie zakony rodzimego pochodzenia: kameduli, wywodzący się od założonych przez św. Romualda z Rawenny (X, pocz. XI w.) pustelni, (nazwa od jednej z nich, w w Camaldoli k. Arezzo); oraz wallombrozjański – od założonego przez św. Jana Gwalberta w latach 30. XI w. w Vallombrosie (k. Florencji) klasztoru. Zakonnicy-pustelnicy żyli tam w odosobnieniu, w położonym na górze eremie, zaś zajmujący się administrowaniem dóbr, prowadzący hospicjum i wspólnotowe, klasztorne życie bracia świeccy – w budynkach położonych niżej. Klasztory wywodzących się z Bur-gundii kartuzów (zakon eremicki o bardzo surowej regule) pojawiły się w Italii w większej liczbie dopiero w późnym średniowieczu (słynna dzięki powieści Stendhala Pustelnia parmeńska w I połowie XIII w.), natomiast ważny zakon, pochodzenia pustelniczego, który jednak w XII w. zmienił swój charakter – cyster-si, zakładał swoje klasztory w Italii już w latach 20. XII w. Z tego zakonu, z kala-bryjskich opactw cysterskich wyszedł Joachim z Fiore (XII w.), teolog, autor komentarza do Apokalipsy, profeta, który zapowiedział nadejście Antychrysta w 1260 r. Jego nauki (joachimizm) były, mimo potępienia, szeroko we Włoszech upowszechnione.

Ruch eremicki stanowił alternatywę dla silnie uwikłanych w porządek feu-dalny opactw benedyktyńskich, także tych należących do kongregacji kluniackiej (założonej przez klasztor fundowany w 910 r. w Cluny, w Burgundii).

Ale rezultatem reformy gregoriańskiej był także inny kościół: silnie skleryka-lizowany, scentralizowany. Reformy dotyczyły kleru – powstała wówczas także forma życia wspólnotowego, wg reguły (augustiańskiej) kleru biskupiego, katedral-nego, która dała początek całemu „drzewu” zakonów: kanonikom regularnym. Wierni świeccy nie uzyskali możliwości uczestnictwa w realizacji wspólnotowej (a jest to, jak pamiętamy, okres, w którym ludzie się zrzeszają, dążą do powołania wspólnot, i życia w nich) ideałów, które przyświecały reformatorom: powrotu do źródeł, do Kościoła Apostołów, do Ewangelii. Ruch, który szerzy się w XII w. na

��

Zachodzie i znajduje chętny posłuch wśród świeckich elit, był ruchem dobrowol-nego ubóstwa. Miał on kilka nurtów, z których do najbardziej radykalnych nale-żeli waldensi. Ich nazwa wywodzi się od kupca lyońskiego Piotra Waldo, który rozdawszy swój majątek zajął się głoszeniem potrzeby ubóstwa (lata siedemdziesią-te XII w.), równości ludzi, znajdując tłumy słuchaczy i naśladowców żyjących i przemieszczających się razem, bez względu na stan, odzianych w zgrzebne szaty, boso, dzielących się wspólnym dobrem, dosłownie naśladujących apostołów. Ten i podobne ruchy (szerzący się w Lombardii ruch humiliatów), odwoływały się do Pisma św., którego tłumaczenia, różnej jakości krążyły i były wykorzystywane przez kaznodziejów wędrownych. Ruchy te wywołały reakcję papiestwa i III soboru late-rańskiego (1179), który sprecyzował stanowisko Kościoła wobec herezji, (nieupraw-nionego) kaznodziejstwa wędrownego oraz takich właśnie ruchów, jak katarzy i walden-si. Problem ten będzie zaprzątał uwagę Kościoła przez następne 50 lat, przy czym najważniejszą dlań kwestią było powstrzymanie szerzenia się najgroźniejszego ze wszystkich tych ruchów, całkowicie odrzucającego Kościół jako drogę prowadzącą do zbawienia, katarów. Pierwszym kryterium klasyfikacji jakiegoś nurtu czy ruchu religijnego jako heretycki stało się wówczas posłuszeństwo Kościołowi, poczynając od posłuszeństwa lokalnemu biskupowi. Posłuszeństwo Kościołowi przesądziło też, że poruszenie, jakie wywołał swoją konwersją i nauczaniem w Asyżu św. Franciszek (ok. 1182–1226), nie znalazło się poza Kościołem, a on i jego grupka towarzyszy stworzyli najbardziej dynamicznie i błyskawicznie rozwijający się zakon w dziejach Kościoła zachodniego (zob. pierwszą „siedzibę” św. Franciszka i jego towarzyszy: kaplicę Porziuncola na wsi pod Asyżem, obudowaną w czasach nowożytnych wiel-ką bazyliką: http://www.medioevoinumbria.it/ita/arte/edifici/porziuncola.htm).

Był to zupełnie nowy typ zakonu, którego oryginalność została i tak mocno przycięta w kolejnych regułach. Jeszcze za życia św. Franciszka otrzymał on ramy organizacyjne i strukturę hierarchiczną (z kapitułą generalną i podziałem na pro-wincje) – była to cena za pozostanie w ramach Kościoła i ortodoksji. Św. Franci-szek z hasłem nawrócenia (przez doświadczenie Chrystusa, czynienie pokuty i cał-kowite ubóstwo) i programem apostolatu (głoszenie kazań) odpowiedział na potrzeby przede wszystkim społeczności miejskich (na wsi nie odniósł większego sukcesu). Wskazał im drogę do zbawienia, rozwinął pobożność bardziej uczucio-wą. W tym kierunku szedł też inny, wówczas zakładany we Włoszech zakon, do-minikanów (braci kaznodziejów). Powstawała w ten sposób cała rodzina miejskich zakonów, nazwanych żebrzącymi, o różnych regułach.

W połowie XIII w. zakon św. Franciszka – dosyć luźne współtony-konwenty braci prowadzących żebraczy, wędrowny tryb życia (praca za jałmużnę), którzy do-cierali w tym czasie do wszystkich krajów Zachodu, i dalej: na Ruś i przez Azję do Chin – zostały ujęte w stałe i stabilne struktury klasztorne. Generał zakonu, św. Bonawentura ograniczył żebranie (powołano specjalnego kolektora jałmużny kie-

��

rowanej do całego klasztoru), dopuścił nawet posiadanie przez konwenty własno-ści. To zresztą wywołało reakcję zwolenników wierności naukom Franciszka, jego mendykanckiemu trybowi życia, całkowitemu ubóstwu; powstały radykalne od-miany ruchu franciszkańskiego (spirytuałowie, fraticelli), które, uznane za herety-ckie, prześladowane były jeszcze w końcu XIV w.

Drugi równolegle kształtujący się zakon, założony został przez Hiszpana św. Dominika Guzmána (1165–1221), duchownego, którego powołaniem było sze-rzenie wiary i nawracanie heretyków. Był przekonany, że błędy wiary biorą się z niewiedzy, że trzeba wiernym głosić nauki i że muszą to czynić ludzie do tego dobrze przygotowani. Stąd jego zakon nazywał się kaznodziejów. Nastawiony na kaznodziejstwo przyjął także jako naczelną zasadę życia braci ubóstwo i praktyko-wał je przejmując rozwiązania mendykanckie braci mniejszych. Zbliżenie w formie działalności obu zakonów nastąpiło także dlatego, że franciszkanie z kolei uznali za ważne dobre przygotowanie do kaznodziejstwa. Odrębność od starego typu mo-nastycyzmu podkreślała zmiana określenia samych zakonników, nie mnichów, a po-kornych, żyjących w ubóstwie braci (frater uzyskał w języku włoskim skrót:”fra’’”).

Franciszkanie i dominikanie stali się przewodnikami duchowymi wiernych przeprowadzając ich przez zmiany, jakie zachodziły w duchowości. W XI–XII w. zmieniła się koncepcja grzechu i pokuty, w miejsc pokuty taryfowej (za określony grzech określony wymiar pokuty) wprowadza się indywidualną spowiedź uszną, do której na mocy konstytucji soboru laterańskiego IV (1215) r. mają obowiązek corocznie przystąpić wszyscy wierni. Miało to wielkie konsekwencje dla cywilizacji europejskiej – coroczny rachunek sumienia (uczono podczas spowiedzi, jak go czy-nić) buduje samoświadomość, wydobywa indywidualny wymiar każdego człowie-ka i jego godności. Stosunek do zbawienia zmienia się więc, pojawia się nowy ele-ment zaświatów – czyściec, więzienie dla grzeszników, z którego można wyjść za sprawą modlitw wnoszonych w intencji zbawienia duszy zmarłego przez żywych. Więzi między zmarłymi a żywymi nabierają nowego wymiaru.

Wierni w XIII stuleciu dostali nauczycieli i przewodników. We wszystkich niemal miastach włoskich zainstalowały się domy nowych zakonów żebrzących, przede wszystkim tych największych: franciszkanów (braci mniejszych) i domini-kanów (kaznodziejów). W końcu XIII w. franciszkanie – po niecałych stu latach działania mają już w Europie 1600 konwentów zgrupowanych w 34 prowincje. We Włoszech (w dzisiejszych granicach) jest ich najwięcej: 15 prowincji. W Umb-rii 74 klasztory, w Marche – 77, w Lacjum – 47 itd., stosunkowo mniej w Lom-bardii (25).

Od XIII w. mendykanci niepodzielnie rządzili umysłami i sercami mieszczan, mając decydujący wpływ na miejski styl życia i kulturę miejską: na życie religijne i pobożność, na stosunki społeczne i gospodarcze (problem lichwy, „moralnego”

��

prawa), na literaturę i sztukę.Kaznodziejstwo mendykanckie i wprowadzane przez te zakony formy poboż-

ności stały się wielkim wehikułem nie tylko głębszej, podbudowanej większą wie-dzą i znajomością Biblii (szczególnie Nowego Testamentu i Dziejów Apostolskich) religijności, ale kultury w ogóle, a kultury literackiej w szczególności. Układanie i głoszenie kazań – systematyczne, w cyklach przez wszystkie dni Wielkiego Postu, a ponadto także w niedziele i święta, stało się sztuką (ars praedicandi).Kończyło kazanie egzemplum – budująca opowiastka, wykładająca treść nauki religijnej, zaczyn późniejszej noweli. Bractwa na potrzeby rozwijanej przez nie liturgii i wiel-kiej liczby nabożeństw stały się wielkim odbiorcą poezji religijnej, pojawiły się franciszkańskie żłóbki i wielkanocne misteria, dla wiernych opracowywano prze-wodniki duchowe in volgare. W ciągu XIII i XIV w. powstała w ten sposób pokaź-na „biblioteka” dzieł pobożnych, chrystologicznych i maryjnych, skupionych na kulcie Męki Pańskiej: Lo specchio della vera penitentia wybitnego kaznodziei Jacopo Passavantiego (XIV w.), Lo specchio di Croce Domenica Cavalca (XIII/XIV w.), któ-ry ponadto tłumaczy na język wernakularny żywoty świętych: Vite dei Santi Padri.

Ta kultura i ta religijność jest chrystocentryczna, ale i całkowicie przesiąknię-ta kultem maryjnym. Przedzierają się do niej, za sprawą uczonych kaznodziejów układających dla innych zbiory kazań, okruchy scholastycznej doktryny Miłości Bożej, ale i rozległy zbiór folkloru europejskiego, nie tylko lokalnego, a także echa millenaryzmu, który we Włoszech miał w XII i XIII w. wybitnych głosicieli, prze-de wszystkim Joachima z Fiore (mimo jego potępienia). Przewidziane przez niego na 1260 r. nadejście Antychrysta, rozpoczynające proces końca świata, wprawdzie, jak wiadomo, nie zrealizowało się, ale wywołało pierwszy wielki ruch biczowników – publicznych pokutników, który wyruszył z Perugii w kierunku Bolonii w tymże 1260 r.

Nowa duchowość, umoralniająca dydaktyka mendykantów, wywierają w mia-stach włoskich wpływ na wszystkie dziedziny życia. W 1233 r. mendykanci powo-łują ruch ”Alleluja” – przemieszczają się od komuny do komuny (Parma, Bolonia, Padwa, Treviso, Feltre, Belluno, Mantua, Brescia, Vicenza, Werona), by głosić pokój i godzić rozdarte konfliktami gibelińsko-gwelfickimi społeczeństwo. Jednym z przywódców tego ruchu był dominikanin Giovanni di Vicenza, prekursorem franciszkanin, św. Antoni Padewski (zm. 1231).

Na wsi mendykanci nie odnoszą sukcesu, ale na zurbanizowanym Półwyspie związek wsi z miastem jest bliski i codzienny. Zmiana w XII i XIII w. duchowości, przepełnienie życia sakramentaliami (obok sakramentów – błogosławieństwa, po-święcenia), akcentowanie potrzeby pobożnego, wypełnionego praktykami religij-nymi życia (częsta modlitwa, także na różańcu upowszechnionym przez domini-kanów, udział w procesjach, ogromny rozwój pielgrzymek i praktyki odpustowej), konieczność czynienia dobrych uczynków, na pierwszym miejscu jałmużny, spra-

��

wiły, że religia przeniknęła do wszystkich sfer życia, także publicznego, którego częścią był rytuał religijny.

Nieco mniejsze znaczenie miały dwa inne zakony mendykanckie: augustianie-eremici oraz służebnicy Marii. Ale wszystkie pozostawiły wyraźne ślady w pejzażu miejskim do dziś. Kościoły mendykanckie wypełnione patrycjuszowskimi, rodowymi kaplicami są muzeami pełnymi dzieł sztuki gotyckiej i renesansowej (zob. fresk jedne-go z największych malarzy w dziejach, franciszkanina Giotto [XIII/XIV w.] w kapli-cy patrycjuszowskiej Bardich w kościele franciszkańskim Santa Croce we Florencji: http://www.homolaicus.com/arte/giotto/rinunciabeni2.htm; oraz fragment dekoracji ołtarza głównego w tymże kościele poświęconej legendzie znalezienia krzyża, fresk namalowany przez Angolo Gaddi, XIV w.: http://www.santacroce.firenze.it/english/informazioni/visite/ ), a obok zakrystie i transepty stanowiące świadectwo triumfu ich zakonów (zob. fresk Andrei di Bonaiuto, II połowa XIV w., kościół dominikański we Florencji, Santa Maria Novella: http://www.valsesiascuole.it/crosior/1medioevo/chiesa64.jpg).

Do dziś na pałacu komunalnym w Sienie widnieje „logo” IHS (skrót imienia Jezus), które upowszechnił reformator zakonu franciszkańskiego, jeden z największych kaznodziejów, żyjący w pierwszej połowie XV w. św. Bernardyn ze Sieny (zob. obraz z XV w. przedstawiający jego kazanie przed tym pałacem na Pizza del Campo z widocznym wówczas i dziś w szczytowej partii gmachu IHS: http://www.wga.hu/frames-e.html?/html/s/sano/preachin.html).

III. 3. Kultura feudalna

Miejski profil kultury średniowiecznych Włoch nie powinien zasłaniać śred-niowiecznej kultury feudalnej. Oba Królestwa (Italii i Sycylii) oraz ziemie Patry-monium stanowiły region wielkiego jej rozkwitu. Literatura jest tego dowodem najlepszym. I nawet Dekameron Boccaccia pełen jest jej obecności. Kultura dwo-rów feudalnych, kultura rycerska odcisnęły wyraźne piętno na kulturze miejskiej, przez całe średniowiecze, choć z różnym natężeniem były dla niej jej punktem od-niesienia. Fascynował także „mieszczuchów”, rycerski, zamkowy styl bycia: impo-nujące, majestatyczne budownictwo zamkowe, którego skromną formą była miej-ska wieża mieszkalna, ubiór, jedzenie i uczty, rytuały spędzania czasu. Jeszcze w połowie XV w., w okresie rozkwitu renesansu, wzniesiono jedną z najbardziej imponujących budowli zamkowych we Włoszech, zamek Torrechiara,. Nie może to dziwić, zachwycającą urodę feudalnych, ufortyfikowanych rezydencji odkryto w stuleciu poprzednim, zaś XV w. był okresem „refeudalizaci” (zob.: słynny fresk sieneński [nieco jednak przemalowany w XIX w.] przedstawiający kondotiera Gu-idoriccio da Fogliano: http://www.tortaantiques.com/web/guidoriccio/, oraz zamek z XV w., Torrechiara: http://www.festivalditorrechiara.it/Castello.htm).

Malowali zamki i najwięksi weneccy malarze renesansu: Bellini, Mantegna,

��

Giorgione. Większość z tych zamków wzniesiono między X a XIII w., w dobie in­castellamento. Świat feudalny, zamków i lenn pozostawił w języku włoskim słowa i wyrażenia, z których część, zmieniwszy znaczenie używana jest do dziś: signore, servizio (i prestar servizio), servizio militare, masnada, omaggio, ossequio, lealtŕ, ligio, affidarsi, banale (od signoria banale, najbardziej rozpowszechniony typ władztwa feudalnego z jurysdykcją nad ludźmi), barbassore (od valvassore, wasala), baronata, far la corte, rango – przykłady można mnożyć. Oddziaływanie kultury feudalnej na kulturę miejską odbywało się za pośrednictwem warstwy feudalnej zamieszkałej w miastach (inurbamento) i mającej swoje posiadłości na wsi, i za pośrednictwem mieszczan, wznoszących swoje wille poza murami miejskimi. Poźnośredniowieczną ripresa feudale wspierał bardzo wysoki, rosnący u schyłku epoki prestiż tytułu, któ-rego skarbiec niewyczerpany dzierżył cesarz, za pieniądze najczęściej sprzedający tytuły markiza i księcia, ustanawiający nowych feudałów; swoich milites i feudałów ustanawiały też republiki (Wenecja i Florencja) oraz przejściowi najeźdźcy (jak Lu-dwik Węgierski).

Nie jest wykluczone, że wpływ na utrzymywanie się w trzynastowiecznym piśmiennictwie mody na zagraniczne volgare (nie tylko język prowansalski, „oc”, także „oil” oraz niemiecki) było w jakiejś mierze wynikiem cudzoziemskiego cha-rakteru szlachty, m.in. w Królestwie Sycylii i na północy Półwyspu. W początku tego stulecia Tommasino da Circlaria (Thomasin von Zerklaere), kanonik z Friuli pisze dydaktyczny poemat Der wälsche Gast o życiu dworskim dla niemieckich feudałów żyjących w tym regionie.

Język kultury rycerskiej – słowo, gest, barwa itd. – cechował symbolizm, po-sługiwanie się sprecyzowanym w centralnych wiekach średniowiecza kodem, także społecznym. Składniki i barwa odzieży (zbroi) pozwalały natychmiast określić rangę noszącej ją osoby. Wszystko to przenikało to kultury miejskiej.

Na „miejskich”, sławiących dobre rządy republikańskie freskach Ambrogia Lo-renzettiego w pałacu komunalnym w Sienie, na pierwszym planie widoczni są mężczyź-ni i kobiety należący do najbardziej godnych mieszkańców miasta – wymieszanego ze szlachtą i z szlachecka się noszących patrycjuszy. Przystoi im taniec, poruszają się na pięknych wierzchowcach (zob.: http://instruct1.cit.cornell.edu/courses/his151/Images/Lrnzti5.jpg).

89

Część III

Późne średniowieczne – wyłanianie się nowej kultury

Tabela chronologiczna

1250 – śmierćcesarzaFryderykaII1266 – KarolI,hrabiaAndegaweniiiProwansjizostajekrólem

Sycylii; bitwa pod Benewentem, w której ginie Man­fred

1268 – bitwapodTagliacozzo,Karol Iumacnia swojąwładzęwKrólestwieSycylii

1282 – „nieszporysycylijskie”,antyandegaweńskiepowstanienaSycylii

1282–1302 – przegranaprzezAndegawenówwojnazAragoniąoSy­cylię;kończyjąpokójwCaltabellotta

1289 – bitwa pod Campaldino między toskańskimi gwelfamiigibelinami;Florencjastajesięrepublikągwelficką

1309 – papieżikuriaprzenosząsiędoAwinionu1309–1343 – panowanieRobertaAndegawenawKrólestwieNeapolu1310 – przybycieHenrykaVIIdoWłoch,jegokoronacjacesar­

ska(1312),nowafazawojengwelfówigibelinów1314 – podwójnaelekcjawNiemczech:FryderykaHabsburga

iLudwikaBawarskiego;ostateczniecesarzemzostajeLu­dwikBawarski

1315–1330 – dominacjanaPółwyspieApenińskimRobertaAndega­wena

1343–1382 – panowanieJoannyI,wnuczkiRobertawNeapolu1343–1352 – wojnadynastycznaAndegawenówotronneapolitański1347 – ColadiRienzozostajedyktatoremRzymu1347–1348 – czarnaśmierć,katastrofalnaepidemiadżumy1357 – KonstytucjeegidiańskiekardynałaAlbornozawprowa­

dzająorganizacjęPaństwaKościelnego,którejelementyprzetrwajądokońcaXVIIIw.

1375–1378 – wojna Florencji z papiestwem (guerra degli OttoSanti)

1377 – powrótpapieżaikuriidoRzymu

90

1378 – powstanieciompichweFlorencji1378 – początekwielkiejschizmyzachodniej1379–1381 – wojnaGenuizWenecjąoChioggię,zakończonapoko­

jemwTurynie1382–1386 – panowanieKrolaIIIDurazzowNeapolu1386–1414 – panowanieWładysławaDurazzowNeapolu1399–1402 – wojna Florencji z Mediolanem, początek półwiecza

wojenohegemonięnaPółwyspieApenińskim1402 – śmierćGianGaleazzaViscontiego,rozpadksięstwame­

diolańskiego1406 – zdobyciePizyprzezFlorencję1409 – sobórpowszechnywPizie,nieudanapróbazlikwidowa­

niaschizmyzachodniej1414–1435 – panowanieJoannyIIwNeapolu1414 – począteksoborupowszechnegowKonstancji;w1417

wybórMarcinaVkończyschizmęzachodnią1423–1453 – dożaFrancescoFoscariangażujeWenecjęwwojnyzMe­

diolanem1431 – począteksoboruwBazylei;triumfkoncyliaryzmu1433 – pokójwFerrarzemiędzyligąantymediolańskąaMedio­

lanem;CosimoVecchiozostajewygnanyzFlorencji1434 – powrót CisimaVecchio z wygnania, początek rządów

MedyceuszyweFlorencji1438 – EugeniuszIVprzenosi sobórdoFerrary,następniedo

Florencji1439 – zawarcieuniimiędzyKościołemwschodnimizachod­

nim(uniaflorencka)1447 – śmierćFilippaMariiViscontiego,rozpadpaństwame­

diolańskiego,powołanieRepublikiAmbrozjańskiejwMe­diolanie

1450 – FrancescoSforzaobejmujewładzęwMediolanie1454 – pokójwLodikończywojnynaPółwyspie;zawiązanie

antytureckiejŚwiętejLigi

91

I. Późne średnIowIeCze eksPansjI I wojen

I. 1. królestwo sycylii (i neapolu) pod panowaniem andegawenów

W1250r.zmarłFryderykII,czterylatapóźniejzakończyłżycieprzebywa­jącywNiemczechjegosyninastępcaKonradIV.SukcesjaStaufówstanęłapodznakiemzapytania:SycyliąrządziłManfred,synFryderykaIIznieprawegołoża,wNiemczech–małoletniKonradyn,synzmarłegoKonradaIV.PapieżInnocentyIVpostanowiłwykorzystaćosłabieniedynastiiipozbyćsięjejostateczniezPółwy­spuiSycylii.KrólestwoSycyliibyłowprawdzielennempapieskim,aledziedzicz­nym,więcodebraniegoniebyłołatwe.KandydatnawładcęSycyliimusiałspeł­niać kilka warunków, w tym najważniejsze: dysponować wystarczającą armiąi środkami, by przeprowadzić trudną kampanię wojenną oraz nie mieć ambicjiuzyskania tytułu cesarskiego. Papieże, którzy w latach 1250–1265 rozwiązywaliproblemsycylijski,snulinawetprojektyzlikwidowaniacesarstwa,tymbardziejżewNiemczechutrzymywałasięniestabilnasytuacjapolityczna(WielkieBezkróle­wie),azawszelkącenęchcielisięwyrwaćzokrążenia,wjakimzapanowaniaStau­fówznalazłosiępapiestwoiterytoriapapieskiewśrodkowychWłoszech.Pierw­szymkrokiemdotegobyłowyjęciePatrymoniumzramcesarstwa;pełnawładzazwierzchnianadnimprzysługiwaćmiałapapieżowi.

PolatachpertraktacjizróżnymikandydatamiwybórpadłnaKarolad’Anjou,zdynastiikapetyńskiej,najmłodszego(wówczasjużjedynego)bratakrólaFrancji,LudwikaIX.Papieżzawarłznimumowę:niewolnobyłojemuijegonastępcomnigdystaraćsięokoronęcesarską,podporządkowaćsobieLombardiiczyToska­nii,ustalonozasadysukcesjinatroniesycylijskim(późniejkilkakrotniezmienia­ne)orazwysokośćrocznegoczynszunależnegopapiestwuztytułuwłasnościlenna,czyliKrólestwaSycylii–40tys.florenówzłota,trzydziestokrotniewięcejniżpła­ciliStaufowie.Wpoczątku1266r.KarolzałożyłwRzymiekoronęsycylijską,aleKrólestwotrzebabyłodopierozdobyć.DrogęnaPołudnieutorowałomuzwycię­stwo w bitwie pod Benewentem, w której zginął Manfred. Karol wkroczył doNeapolu,adwalatapóźniejzwyciężyłpodTagliacozzowojskaKonradyna.WnukFryderykaIIorazprzywódcyjegostronnictwazostalistracenizrozkazukrólabezprawomocnegowyrokusądowego–rządyAndegawenównaPołudniuzaczęłysięwięcodzbrodni.

Objęciewładzyprzeznowądynastięoznaczałozmianęukładusiłnarozdrob­nionym politycznie Półwyspie. Władców wrogich papiestwu zstąpili sojusznicy,uciskKościoła(zestronyFryderykaII)–jegouprzywilejowanieipoczątkowydyk­tat,gibelinistracilioparciewcesarstwie,awnastępstwietegowładzęwkilkuważ­

92

nychkomunach.Planypolitycznepapiestwa–hegemoniagwelfówwcałychWło­szech, których przywódcą i najwyższym autorytetem byłby papież, wspieranypolitycznieimilitarnieprzezkrólaSycylii,afinansowoprzezFlorencję–niezre­alizowałysię jednak.Prawieprzeztrzy latatrwałwakatnatroniepapieskim,bokardynałówdzieliłm.in.stosunekdoKarolaI.Onsammiałwielkieambicjeiwłas­ną wizję przyszłości Królestwa, które szybko wprowadziły napięcia w relacjachmiędzynimapapieżem.Obejmująctronsycylijskiprzeniósłnagruntwłoskikon­cepcjewładzy,panowania,prawdynastycznychwłaściwedladworufrancuskiego(wówczesnejEuropienajpotężniejszego).Króluważałsięzalex animata in terris–źródłoprawaigwarantasprawiedliwości.Ideetewspółgrałyzugruntowanymiprzezkolejnepanowaniacesarzybizantyńskich,NormanówiStaufówtradycjamiKrólestwaSycylii,aleichrealizacjawymagałazmianydotychczasowejpolityki,tymbardziejżeKarolsnułprojektyzbudowaniapotężnejmonarchiiśródziemnomor­skiej,obejmującejKrólestwoSycyliiorazCesarstwoŁacińskie.Toostatnie–twórkrzyżowców,którzyw1204r.zdobyliwładzęnadcałąGrecją–wprawdziewłaś­nieprzestałoistnieć(w1261r.odzyskałnadnimwładzęcesarzbizantyński),aleKarolzamierzałjeodbudować.Andegaweni,najpierwgałąźneapolitańska,apóź­niejwęgierskabędądotychprojektówwracaćniemalwkażdympokoleniu.Tymplanompodporządkowywalialiansedynastyczne,jedenznajważniejszychelemen­tówichpolityki,układysojusznicze,ekspedycjemilitarne.Sprzyjałaimpoczątko­wopłodność.KarolIwydałzamążcórkęzasynatytularnegocesarzałacińskiego,syna zaś za córkę księcia Achai (jedno z władztw krzyżowców na Peloponezie),układałsięz„bezdomnymi”krzyżowcamifrancuskimi,niegdysiejszymiksiążątka­miihrabiamiróżnychdrobnychsignorii wGrecji.TomiałomudaćtytułprawnydoprzejęciawładzywGrecji.Umacniałtępolitykę(wrogąwobecBizancjumidy­nastiibizantyńskiejPaleologów)aliansamizrządzącymiWęgramiArpadami:pier­worodnegosyna,KarolaIIożeniłzMarią,córkąkrólaStefanaV,zaścórkęwydałzamażzanastępcętronuwBudzie,WładysławaIV.Dotegowszystkiegodorzuciłtytułkrólajerozolimskiego,nabytyzagotówkę(Królestwojerozolimskieniebyłowówczasdozdobycia).Andegaweniokazalisięmistrzamiw„inwestowaniupoli­tycznym”,zarównonarzeczywistymipierwszorzędnymrynkumatrymonialnym(sojuszzWęgrami),jakinaraczejwtórnymrynkuróżnorakichtytułówwładczych,przypominającymhandelpapieramidłużnymi.Aletytułyte,będącewistociepre­tensjamidotakiegoczy innegowładztwa–odkrólestwapodrobnehrabstwo–dziedziczonoiwraziezwycięstwaodniesionegonapewniejszej,militarnejdrodze,możnasiębyłonimiposłużyćjakopapieramilegitymizującymiwładzę.WkońculatsiedemdziesiątychXIIIw.królSycyliimógłsię,takżedziękitemu,uważaćzawładcęjednejznajwiększychdomendynastycznych:obokKrólestwaSycylii,po­siadałwładztwaweFrancji,tytułydodomenwGrecji,resztkiposiadłościchrześ­cijańskichnaBliskimWschodzie.Zdobyłponadtorealnąwładzęnadkomunami

93

toskańskimi.DochodyskarbukrólewskiegostawiałygowrzędzienajpotężniejszychinajbogatszychmonarchówEuropy.

RezydencjakrólewskawNeapolu–wybudowanyprzezfrancuskicharchitektówzamekCastelNuovohttp://www.vip­napoli.it/Immagini/Francobolli/Napoli_htm/CastelNuovo.htmstałsięsymbolemnowej,cieszącejsięłaskąBożądynastiiijejpanowania.Polegaćonomiałonasilnejwładzykrólewskiej,bronionejprzezfrancuskierycerstwoiwspie­ranejzasobamibankówtoskańskich.OdpoczątkuswegopanowaniaAndegaweniwykreowanizostalinaobrońcówpapiestwa(cookazałosięjednakkosztownądlapapieżyiluzją)iKościoła–królLudwikIX,zapalonykrzyżowiec,któryzmarłpod­czaskrucjatywTunisie(1270)zostałrychłokanonizowany(jegorelikwieznalazłysięrównieżnaSycylii),świętymzostałtakżesynKarolaII,Ludwik,franciszkaninibiskupTuluzy(diecezjiniezdążyłprzedśmierciąobjąć).Obiekanonizacjedo­dałyAndegawenomsplendoruiuświęciłyichpanowanie.

Pasmosukcesówprzerwaływ1282r.„nieszporysycylijskie”(VesproSicilia­no)–połączonezrzeziąFrancuzówantyadegaweńskiepowstanienaSycylii.Inspi­rowanaiprzygotowywanaprzezAragonię(nadworzearagońskimschronieniezna­lazła córkaManfreda), stronnictwo staufickie i obóz gibeliński rebelia syciła sięnienawiściądokrólaijegopanoszącychsięnawyspieProwansalczyków.Sycylij­czycyźleznieśliprzeniesieniestolicynakontynent,doNeapolu,przedewszystkimjednakdokuczałimfiskalizmkrólaifaktyczniekolonialnapolityka.Historycydo­liczylisięok.3,5tys.Francuzów(główniezProwansji)naróżnych,wtymoczy­wiście najwyższych urzędach świeckich i kościelnych. Wojna między Aragonią(wspartąflotągenueńską)aKrólestwemSycylii,wktórejpostronieandegaweń­skiejwzięłaudziałtakżeFrancja,trwała20latizakończyłasiępokojemwCalta­bellotta.AndegaweniutraciliSycylię,aleniewyrzeklisiędoniejpretensji–stądoficjalnanazwaichkrólestwanadalbrzmiałaKrólestwoSycylii.WszystkiejednakpróbyodzyskaniaSycylii(siedemnieudanychekspedycjimilitarnych)skończyłysięniepowodzeniem,m.in.dlatego,żewładzyandegaweńskiejniechcielizaakceptowaćsycylijscybaronowie.RządyAragończykównaSycyliiodległebyłyodwcześniej­szegomodelupaństwacesarzaFryderykaII.Ogromnąrolęodgrywałtuparlamentsycylijski,wktórymzasiadałaszlachta,duchowieństwoideputowanimiejscy;doniegonależałostanowienieowojnieipokoju,uchwalaniepodatków,kontrolanadurzędnikami.ZdobycieSycyliizdynamizowałoekspansjęAragoniiwtejczęściMorzaŚródziemnego,doktórejpchałytakżeiprzedewszystkimnależącedotegokrólestwaportykatalońskie,naczelezBarceloną.W1323r.AragończycyzdobyliSardynię.

NieszporysycylijskiezniweczyłyistniejącąodczasówpodbojunormańskiegojednośćpołudniaWłochipozostawiłytrwałyśladwpamięcizbiorowejWłochów.WydarzenietoijegokonsekwencjebędąwczasachRisorgimento,trudnegojedno­czeniasięWłoch,jednymzważniejszychdlaichświadomościnarodowejmomen­tówwdziejachItalii,żywodyskutowanymijednoznacznieźleocenianym.

94

Planypolityczne idynastycznepierwszegoAndegawenakontynuowali jegonastępcy.Największymichosiągnięciembyłozdobycietronuwęgierskiego,doktó­regow1290r.(pośmiercikrólaWładysławaIV)zgłosiliporazpierwszypretensjejakoprawowicispadkobiercyArpadów.UdałosiętojednakdopieroKarolowiRo­bertowi(wnukowipokądzieliArpadów),pociężkichjednakwojnachzprzeciw­nikami jego sukcesji. Stał się on założycielem węgierskiej gałęzi Andegawenów,któraw1370r.zdobyłajeszczejednąkoronę–Polski.

Andegawenizbudowaliwięcwciągustuleciarozległądomenędynastyczną,ale też traktowaliposzczególne jej części jako rodowedomenywłaśnie.Karol II(panowałod1285 r.),który zmałżeństwazMariąWęgierskąmiał trzynaściorodzieci,wydzieliłswoimsynomdziedziczneapanaże,wtensposóbpowstałybocz­ne linie andegaweńskie: tarencka (odksięstwaTarentu)orazDurazzo.Uposaże­niemnastępcytronustałosięksięstwoKalabrii.

WładzępoKaroluIIobjąłjegosynRobert,którypanowałwlatach1309–1343,aleonniezawszemógłwprzącdorealizacjiswojejpolitykibraci(Jana,hr.GravinyiFilipa,księciaTarentu),ponieważwyroślioninaudzielnychwładców.PolitykawłoskaRoberta,zmierzającadoutrzymania iwzmocnieniaandegaweń­skiejdominacjinaPółwyspie,zmierzyćsięmusiałazkonsekwencjamiodbudowywładzycesarskiej.W1310r.HenrykVIILuksemburgprzybyłdoWłoch,byko­ronowaćsięnakrólaItaliiicesarza(toostatniebyłomożliwedopierow1312r.).Porazpierwszyod60latweWłoszechpojawiłsięcesarz,atooczywiściepocią­gałozasobązmianęukładusił.Wzmocnieniestronnictwagibelińskiegoorazdoma­ganiesięprzezcesarzawysokichkontrybucjiwywołałopierwszezbrojnekonfliktyzkomunamii signoriami.Mimospektakularnychniekiedyrekoncyliacjizgwelfa­mi,politykapacyfikacjiirealnegopodporządkowaniaKrólestwawładzycesarskiejpodsycałaopórbroniącychtraconejsamodzielnościpaństwmiejskich(ustanawiałwnichcesarzswoichnamiestników).PośmierciHenrykaVII(1313)Włochypo­dzieliły sięnadwawrogieobozy: z jednej stronyKrólestwoNeapolu,Florencjaigwelfickiekomuny,częśćarystokracjirzymskiej,zdrugiej–cesarz,Sycylia,Me­diolanViscontichorazinnityranipaństwmiejskichwToskaniiinapółnocyPół­wyspu.Rozpoczęła siękolejna fazawojengwelfówz gibelinami.Robert stał sięnajważniejszymgraczemnawłoskiejsceniepolitycznej,wsytuacjipodwójnejelek­cjicesarza,dojakiejdoszłowNiemczech(1314),umiejętnielawirującpomiędzydwomawładcami:FryderykiemHabsburgiem(przegrałtron)iLudwikiemBawar­skim(1316–1334).Zdołałprzeprowadzićwybórswojegobyłegokanclerza(Jac­quesaDuèza)napapieża,JanaXXIIidostałodniegonamiestnictwocesarskienadśrodkowymiWłochami(!;papieżwsytuacjipodwójnejelekcjiuznał,żejestwakatwcesarstwie).Wlatach1315–1330,występująckonsekwentnieprzeciwkocesa­rzowi Ludwikowi Bawarskiemu, Robert umacniał swoją pozycję na Półwyspie:zdobyłwładzęnadGenuą,którabyłapomostemdonależącejdoAndegawenów

95

Prowansji,zmusiłteżJanaLuksemburskiego(królaczeskiego,synacesarzaHen­rykaVII)dowycofaniasięzpółnocnychWłoch.Wlatachpóźniejszychinterwe­niowałjeszcze,alebezpowodzenia,wPiemoncie.Nieznaczytojednak,żemógłsięuznawaćsięzahegemona.Florencjaoddawałajemui jegosynowirządynadrepubliką,płacącprzytymgigantyczneuposażenie(100–200tys.florenówrocz­nie),alewzamianżądałaobronyprzedambitnymi izwycięskimityranamiPizyiLukki,gibelinami,UguccioneDellaFaggiuolaiCastruccioCastracanim,którzywlatach1315–1325gromiligwelfówwToskanii.

ZaangażowaniemilitarnewsprawyPółwyspu,niezawszeuwieńczonesukce­sem,kosztowałoKrólestwoiwładzęRobertasporo–rosłarolabaronów,którychpoparciekupowałzwiększeniemnadań,ogromnieteżrosłarolakupcówibankie­rówflorenckich,odktórychwdużymstopniuzależałyjegodochodyiktórzydo­minowaliwhandluneapolitańskim.OdpoczątkupanowaniaotaczałsięrównieżKatalończykami– tezwiązkiwynikałyz jegodługiegopobytuwKatalonii jakozakładnikawwojnie oSycylię i z pierwszegomałżeństwa, z JolantąAragońską.Neapolstałsięmiastemkosmopolitycznym.

Robertodniósłdużysukceswwykreowaniuswojegowizerunkunamonarchęwykształconego,opiekunaiprzyjacielauczonychiartystów.DwórwNeapolusku­piłrzeczywiścienajwiększychtwórców:Giotta,prawnikaipisarzaBarbatadaSul­mona,PetrarkęiBoccaccia(którywNeapolugościłjednakgłówniewinteresach).Poeci,pisarze,uczenidedykowalikrólowiwieleswoichdzieł,odpłacalizagościn­nośćipensjeelogiami.

Tragiczne konsekwencje dla dynastii, przede wszystkim zaś dla Neapolu,miałyalianse rodzinne,któreAndegawenizawieralimiędzy sobą.Przedwczesna,jeszczezażyciaojcaśmierćjedynegosynaRoberta,Karola,księciaKalabrii,spo­wodowałakryzysiwojnęwłoniedynastii.Pozostawiłonposobiedwiecórki,zktó­rychstarsza,Joanna,objęławładzęwNeapolupośmiercikrólaRoberta.WydanojązamążzasynaKarolaRoberta,Andrzeja,abywtensposóboddalićpretensjewęgierskiedotronuneapolitańskiegoiobronićsukcesjęJoanny.W1345r.An­drzej został zamordowany. W wojnie o Neapol wzięły udział wszystkie gałęziedomuandegaweńskiego,późniejwłącząsiędoniejjeszczeWalezjuszezhrabstwaAndegawenii(Anjou),pokądzieliwywodzącysięzdynastiineapolitańskichAn­degawenów.Miastoprzechodziłozrąkdorąk.NajpierwzdobywalijeksiążęDuraz­zowrazzksięciemTarentu,występującyprzeciwkowładzyJoannyijejdrugiegomęża,LudwikazTarentu(kuzyna),w1347r.królWęgierLudwik,którywypra­wiłsiędoWłoch,bypomścićśmierćbrataiprzejąćponimtronneapolitański,zmusiłJoannędoucieczkidoProwansji.Wycofałsię jednakszybko(1348),po­nieważniezyskałpoparciawystarczającego,bymócrządzićKrólestwem.Wojnadynastyczna,któraniosłazesobązbrodnięzazbrodnią,zapisywałanajczarniejszekartyhistoriiKrólestwa,adodatkowojeszczebyłoonojednymzbardziejzdewa­

96

stowanychprzezczarnąśmierćregionów(1/3wsiopuszczonych).DomenaAnde­gawenówtraciłapowolizdobyteniegdyśwładztwaidochody:Piemont,częśćpo­siadłości po drugiej stronie Adriatyku (Durazzo przeszło faktycznie w ręcetamtejszychmożnych)orazAwinion,którykrólowaJoannasprzedałapapieżowi,abymócsfinansowaćswójpowrótdoNeapolu.W1352r.JoannazawarłapokójzWęgrami(aledoszłodojeszczejednejinterwencjiLudwikajużuschyłkupano­waniaobydwumonarchów).

Najdłuższe,niemalczterdziestoletniepanowanieJoannyIbyłokresemnea­politańskiejgałęziAndegawenów.Władzępozmarłejbezmęskiegopotomkakró­lowej zdobyłAndegawenz liniiDurazzo,Karol III.W1381 r.otrzymałonodpapieżaUrbanaVI(wzamianzanależyteuposażeniepapieskiegonepota)inwe­styturęnaKrólestwo–Joannapopełniłabłądpopierając,nawetzbrojnie,papieżaawiniońskiego,KlemensaVII – i uderzył naNeapol.Królowa została stracona,przegrałrównieżwyznaczonyprzezniąnasukcesoraLudwikd’Anjou.PanowanieKarolabyłojednakkrótkie.Postanowiłsięgnąćpotronwęgierski(w1382r.zmarłbezmęskiegopotomkaLudwikWęgierski),zdołałsięnawetkoronowaćnakrólaWęgier,alezostałzamordowanyprzezspiskowcówwęgierskich(1386).Tronnea­politański (po wojnie z Ludwikiem d’Anjou) objął syn Karola, Władysław. Poprzodkachdziedziczyłwielkieambicjeodzyskaniarozproszonychpomiędzybocz­neliniedomenandegaweńskich(koronowałsięnawetnakrólaWęgier,aledoBudynie zdołał wkroczyć), zdobycia dominacji przynajmniej w części Basenu MorzaŚródziemnego(ożeniłsięzsiostrąkrólaCypru)i,zwłaszcza,zapewnieniajejsobiewśrodkowejczęściPółwyspuApenińskiego.Jegopanowaniebyłoostatnim,któreprzyniosłoAndegawenom,dynastiigasnącejnafirmamencieeuropejskim,wzrostznaczenianaareniemiędzynarodowej.Byłtowynikjegoumiejętnejpolityki:po­pierałpapieżyrzymskich(BonifacyIXpomógłmuwzdobyciutronuneapolitań­skiego), znajdujących się w trudnej sytuacji z powodu schizmy, a jednocześniezręcznielawirowałmiędzynimiapapieżamiawiniońskimi.Przezpewienczasfak­tycznierządziłwRzymie.

KrólestwoNeapolu,choćdysponowałojeszczedużąsiłamilitarną,cechowałjużjednakzbytmałyekspansjonizm(naPółwyspieważnybyłzwłaszczaekspan­sjonizmmiast),byWładysławmógłpodporządkować sobienajwiększepaństwamiejskienaPółwyspie,samezmierzającedozagarnięciajaknajwiększychteryto­riów(zob.niżej).Papież,obawiającsięjegopotęgi,przeciwdziałałjegoprojektomwęgierskim,próbomprzywróceniahegemoniiandegaweńskiejwpółnocno­środ­kowychWłoszechprzeciwstawiłasięFlorencja.Wojnęzrepublikątoskańskąprze­rwałaśmierćWładysławaw1414r.

Dwudziestoletniepanowanie siostryWładysława, JoannyII,byłopodkaż­dymwzględemschyłkowe:wKrólestwienajwięcejmielidopowiedzeniabarono­wie,nadworze–faworycirozwiązłejkrólowejibroniącyjejwładzykondotierzy,

97

atakżepapieżMarcinV,książęMediolanuczy,wreszcie,pretendentdosukcesjiponiej,LudwikIIId’Anjou.LawirującmiędzytymostatnimaAlfonsemAragoń­skim(któregowpewnymmomencieadoptowała),królowawybraławkońcunaswojegosukcesoraksięciaAndegawenii.Pojejśmierciw1435r.doszłowięcdowojnymiędzyAlfonsemadziedzicemLudwikaIII,Renéd’Anjou,wktórąwłą­czyły się innepaństwawłoskie,ponieważ jej rezultat rzutowałbyna sytuacjęnacałymPółwyspie(zob.niżej).ZtejwojnywyszedłzwycięskoAlfons,Neapolska­pitulowałprzedjegowojskamiw1442r.

PanowanieAndegawenówniejestwhistoriografiiocenianepozytywnie.Kró­lestwopodrządamiKarolaIiKarolaIIbywacharakteryzowanejakoczęśćwładz­twa francuskich Kapetyngów. Andegaweni wykorzystali sprawną administracjęNormanówiStaufów,byuczynićzeswegopaństwapompęssącą,źródłodocho­dówobracanychnarealizacjępolitykipowiększającejichdynastycznądomenę,alerujnującejzasobykrajuipodcinającejjegorozwój.Nieróżnilisięwtymjednakodwieluwspółczesnychimmonarchóweuropejskich.

Niebyłyteżjakąświelkąspecyfikąneapolitańskąaniciągnącasięprzezkil­kadziesiątlatXIVw.wojnadomowamiędzyAndegawenami,aniwojnaoNeapolmiędzykrólemAragoniiahrabiąAndegawenipółwiekupóźniej.Wydarzeniate,obserwowanewszerszejperspektywie–toczącejsięnaZachodziewojnystuletniej–mająswojeanalogie:wojnydomoweweFrancji(międzyArmaniakamiaBur­gundczykami)iAnglii(wojnaDwóchRóż).Ztychwojenzwycięskowyszlimo­narchowiedążącydozjednoczeniaswoichkrólestw.DoKarolaVIIweFrancjiiHen­rykaVIIwAngliidołączyćwięctrzebarównieżAlfonsaAragońskiego.Alejemunieudało się zbudować silnejwładzymonarchicznejwNeapolu,musiał sięniąpodzielićzfeudałami.

I. 2. Papiestwo i Państwo kościelne

Monarchiapapieska,którawXIIIw.opartabyła,zjednejstrony,nakoncep­cjachuniwersalistycznych,azdrugiejbyłagłównymgraczempolitycznymnaPół­wyspieApenińskim,wXIVw.znalazłasięwkryzysiespowodowanymprzeniesie­niemsiedzibypapieżaikuriirzymskiejdoAwinionuwProwansji.Teprzenosinybyływynikiemwojny, jakąprowadziłpapieżBonifacyVIII (1294–1303), jedenznajbardziejkontrowersyjnychpapieżywdziejach,zkrólemFrancjiFilipemPięk­nym,popartymwRzymieprzezpotężnąrodzinęColonnów.Zkonfliktutegopa­piestwowyszłopodzielone;kardynałowieutworzylidwastronnictwa:pro­ianty­francuskie.Topierwszewygrałoelekcjępapieskąw1305,wybierającarcybiskupaBordeaux,któryprzyjąłimięKlemensaV.Toon,naciskanyprzezFilipaIV,prze­niósłkuriędoAwinionu–naprawie70lat.Fakttenmiałszczególnieważnekon­sekwencje dla państw włoskich, ponieważ papiestwo odgrywało na Półwyspie

98

ApenińskimznaczniebardziejzróżnicowaneiważneroleniżgdziekolwiekindziejwEuropiekatolickiej.Nietylkodlatego,żepapieżdotądprzebywałwRzymielubinnej swojej siedzibiewłoskiej.Takżedlatego,żeorganizacjaKościoławłoskiegoodbiegałaodwszystkichinnych.Wpóźnymśrednioweiczuliczyłaona302diece­zje(naniespełna700wcałymKościelezachodnim;ztegoaż138znajdowałosięwKrólestwieNeapolu).PrzedwyprowadzkąkuriidoAwinionukolegiumkardy­nalskieskładałosięwponad80%zduchownychwłoskich.GdyzaczętowybieraćnapapieżyFrancuzów,ichkarieryzostałyzastopowane.

PobytwAwinionienieoznaczałjednakwycofaniasiękolejnychpapieżyzpo­litykiwłoskiej,wktórejodgrywalinadalważnąrolę,tymbardziejżereagowaćmu­sieli m.in. na działania na Półwyspie cesarzy (zwłaszcza Ludwika Bawarskiego,w1328r.koronowanegoprzezkomunęgibelińską[!]wRzymie)czywładcyNe­apolu.Wprawdzienaareniemiędzynarodowejautorytetpolitycznypapieżaice­sarzaniewielesięjużliczył,alenaPółwyspienadalbylionizdolniskupićposwo­jejstronielicznestronnictwa,złożonezkomunisignorii.

NajwiększejednakzagrożeniedlawładzypapieskiejnadRzymemiPaństwemKościelnymprzyszłozestronyodradzającejsiękomunyrzymskiejijejprzywódcy,notariuszaskarbcapapieskiego,ColidiRienzo.W1347r.przedzrewoltowanymtłumemogłosiłonszeregedyktówwymierzonychwszlachtęrzymską,azwłaszczawrządzącedotądmiastempotężnerodzinyColonnówiOrsinich.Proklamowanytrybunem,ColadiRienzouzyskałwładzędyktatorską.Jegoprojekty icelebyłyznacznieszersze:pragnąłodrodzeniasplendoruWiecznegoMiastaiwielkoścista­rożytnegoimperium,jednoczącegocałąItalię.Przeliczyłsięjednakzsiłamiiniedoceniłanipotęgirzymskiejarystokracji,anisceptycyzmu,jakiweWłoszechwzbu­dziłyjegoprojekty(Rzymprzypominałrumowisko,dwalatapóźniejzniszczyłogojednoznajcięższychwjegodziejachtrzęsieńziemi).Oskarżonyprzedpapieżem,zostałprzezniegoogłoszonyheretykiem.Zbiegłpodkoniec1347r.,aw1350r.udałsiędoPragi,byuzyskaćprotekcjęipomocdlaswychplanówcesarzaKarolaIV.Tengojednakuwięziłiw1352r.ColaznalazłsięwAwinionie.Uwolnionyodzarzutuherezji,pogodziłsięznowympapieżemInnocentymVIiwrazzkar­dynałem Albornozem powrócił do Italii, by pomóc papieskiemu wysłannikowiwodbudowiewładzypapieżanadPaństwemKościelnym.W1354wkroczyłtrium­falniedoRzymuiobjąłwnimnakrótkorządy.ZniosłajewznieconaprzezCo­lonnówrewolta,wczasiektórejColadiRienzozostałokrutniezlinczowany.

Okresawiniońskiprzyniósłcentralizacjęsprawkościelnychwkurii,ogromnyrozrost biurokracji kurialnej, ograniczenie władzy papieskiej na rzecz kolegiumkardynalskiego(podtymwzględemmonarchiapapieskazaczęłaprzyoblekaćszatymonarchiistanowej)izachwianiepozycjipapieżajakowładcyPaństwaKościelne­go,wktórymlicznekomunymiejskieifeudalnesignoriewybiłysięnapełnąsa­modzielność.Przerwanie„niewolibabilońskiej”,jakokreśliłpobytpapieżaikurii

99

wAwinioniePetrarka,niebyłoiztegopowodułatwe,ipierwszapróba(UrbanaV,któryosiadłwRzymie1367)niedoczekałasiękontynuacji.Misjaprzywróce­niarealnejwładzypapieskiejwPaństwieKościelnym,podjętaprzezkardynałaEgi­diusza Albornoza, rozpoczęła się jeszcze w latach 50. Od 1353 r. ustanawiał jąwkolejnychmiastach,mianująctamnamiestników,aleteżlegalizujączastanesto­sunki i rozwiązania ustrojowe w zamian za stosowne opłaty.W 1357 r. ogłosiłobowiązującewPaństwieKościelnymkonstytucje(Konstytucjeegidiańskie)Ozna­czałyone,mimowszystkichustępstw,kreswcześniejszejniezależnościkomunmiej­skich oraz signorii.W odpowiedzi naniewkilku komunachwybuchły rebelie,a Florencja, która traciła swoje wpływy (silne zwłaszcza wśród komun umbryj­skich), zdecydowała się na kontratak i poparcie powstania w Romanii (już pośmierciAlbornoza).W1375r.wybuchławojnamiędzyniąapapiestwem,nazwa­nawojnąOśmiuŚwiętych(odmagistratury,któratęwojnęprowadziła).Zakoń­czyłasięjużpopowrociepapieżazAwinionudoRzymu,wczasiepowstaniaciom­pichweFlorencji(1378,zob.niżej).

W1377r.doRzymupowróciłwreszciepapieżGrzegorzXI,alegdypoupły­wie kilkunastu miesięcy zmarł, kardynałowie zostali zmuszeni pod bardzo silnąpresjąludurzymskiegodowyboruWłocha.PapieżemUrbanemVIzostałarcybi­skupBari.Wybórokazałsięnietrafny–papieżbyłkłótnikiem,człowiekiemnie­zrównoważonym,aprzedewszystkimwydałwojnękardynałom.Ciwięc,którzynie brali udziału w elekcji oraz ci, którzy zdążyli się zniechęcić, jeszcze w tymsamym1378r.przeprowadzilidrugąelekcję,tymrazemwybierającosławionegopacyfikacjąCeseny1Roberta,synahrabiegoGenewy,któryprzyjąłimięKlemensaVII.Rozpoczęłasiętymsamymtrwającanastępne40latwielkaschizmazachod­nia.PodziałKościołabyłnieunikniony:UrbanVIwymieniłcałekolegiumkardy­nalskie,dotychczasowikardynałowiezostaliwięcpozbawienidochodów,KlemensVII zaś nie zdołał wkroczyć do Rzymu, więc musiał wycofać się do Awinionu.Wobectegoczęśćwładcóweuropejskichpoparłapapieżarzymskiego(obediencjarzymska),inniawiniońskiego(obediencjaawiniońska);obydwajpapieżenatomiastpodejmowalidecyzjepodsilnąpresjąpolityczną.WrezultaciepapiestwoiKościółznalazłysięwdramatycznejsytuacji.Środowiskaopiniotwórczeuznawałyschizmęzaskandal.Ostateczniekardynałowieobydwuobediencjiporozumielisięzesobąipostanowilizwołaćsobórpowszechny,złożyćnanimzurzęduobydwuówczes­nychpapieży(GrzegorzaXII iBenedyktaXIII) iprzeprowadzićwybórnowego.SobórzwołanodoPizy(1409),wybranonowegopapieża,aponieważżadenzdo­tychczasowychpapieżyniezrezygnował,byłojużichtrzech.Władcyświeccypo­trafiliskorzystaćzokazji–Kościółzostałprzeznich„odzyskany”:monarchowie

1 CesenazostałaokrutnieukaranazawzięcieudziałupostronieflorenckiejwwojnieOśmiuŚwiętych.

100

zdobylidecydującywpływnaobsadębiskupstw,hamowalipazernośćfiskusapa­pieskiego,wspieralikształtującesięnarodoweramydziałalnościKościoła(np.klasz­tory dostosowywały się do sytuacji politycznej, wybierając obediencję taką, jakpaństwo,wktórymsięznajdowały,ataniezawszepokrywałasięzobediencjącen­trumzakonnegoczyprowincji zakonnej).Udało się zakończyć schizmędopierow1417r.,kiedytonakolejnymsoborzepowszechnym,zwołanymdoKonstancjiw1414r.,zostałwybranyMarcinV,rzymianin,zpotężnegoroduColonnów.Zna­lazłsięonwnowejsytuacji–sobórzadekretował(dekretSacrosancta)posłuszeństwopapieża(iwszystkichinnychwiernych)soborowipowszechnemuwsprawachwiary,końcaschizmyireformyKościoła(koncyliaryzm).Kolejnyważnysobórpowszech­ny,wBazylei,trwającyod1431r.,składałsięzcałejseriizgromadzeńpowszech­nychkleru,przerywanychizawieszanychprzezzwalczającesięstrony–papieżaEu­geniuszaIV,zdecydowanegopołożyćkreskoncyliaryzmowi,orazzwolennikówtegożwśródojcówsoborowych.Gdyw1435r.sobórpostanowiłpozbawićpapieżado­chodów(niektóreopłatyzniósł, innekazałprzeadresowaćzKameryApostolskiejnaBazyleę),papieżzwołałswój„własny”sobórdoFerrary(1438),anastępnieprze­niósłgodoFlorencji.Wlipcu1439r.zawartonanimunięzKościołemwschod­nim (na sobór przybyli cesarz bizantyński i patriarcha Konstantynopola), któramiałapobudzićEuropejczykówdowalkizTurcją.Niemiałaonajednakwiększegoznaczenia,14latpóźniejTurcyzdobyliKonstantynopol.

Papiestwo wyszło ze schizmy i spowodowanych koncyliaryzmem napięćwzmocnione.W1450r.MikołajVuroczyściecelebrowałjubileuszirozpoczynałdziełorenovatio urbis–odbudowyzapomocąrenesansowejprzebudowywielkościWiecznego Miasta, które stać się miało manifestacją triumfu chrześcijaństwaitriumfupapieża.PoklęsceWładysławaWarneńczykawwojniezTurkami(1444),jużtylkopapieżeusilniezabiegaliozorganizowaniekrucjaty.Ichautorytetnaare­niemiędzynarodowejbyłyjednakzasłaby.Stawalisięwcorazwiększymstopniuwładcamijednegozpaństwwłoskich,wdodatkunienajbogatszymi(ok.400tys.dukatówrocznegodochodu).ZadaniemgłównympapieżyodpołowyXVw.byłowięczbudowaniesolidnej,silnejwładzymonarchicznej,czemuprzeszkadzałaza­wszejejcechastrukturalna–papieżbyłwybierany,atakżedążenieniemalwszyst­kichodXIIIw.papieżydoustanowieniawładztwaterytorialnegodlaichrodzin(nepotyzm).Tedwawektory–wzmocnieniewładzypapieskiejoraznepotyzm–zpozorusprzeczne,przyniosłyjednakwXVIw.papieżomiPaństwuKościelnemukorzyścipolityczne.

I. 3. Państwa miejskie w XIV–XV w.

Na sytuację polityczną na Półwyspie wpływała zarówno ekspansja miast­państw,angażująca–wobecichrosnącejwielkościipotęgi–corazwięcejsojusz­

101

nikówjednejidrugiejstrony,jakirywalizacjamiędzypotęgamihandlowymi:PiząiFlorencjąoszlakiimiastawToskanii,czyGenuąiWenecją.Taostatniarywali­zacja,choćdotyczyła ichmorskich imperiówi interesów,miałaskutki takżedlaukładu siłweWłoszech iodXIVw.posiadała corazbardziejwyraźnykontekstwłoski.Najostrzejszyetaptejrywalizacji,wojnamiędzyGenuąaWenecjąwlatach1379–1381,toczyłasięwistocieoTenedos,nadcieśninąDardanele,atymsamymodostępdoszlakówmorskichnaMorzuCzarnymiAzowskim,alenazwanazo­staławojnąoChioggię(wysepkanalagunieweneckiej),ponieważtonawodachlagunyrozegrałysiędecydującestarciamilitarne.

Najpotężniejszepaństwamiejskie,zarównorepubliki,jakFlorencjaiWene­cja,jakisignorie,jakMediolan,wXIVw.znaczniepowiększyłyswojeterytoria.FlorencjazdobyłaWolterrę,Arezzo,drobniejszenabytkinaterytoriumsieneńskim,wreszcienajwiększą swoją rywalkę,Pizę (1406).Toskaniawtensposóbznalazłasiępodwładząwzasadziejużtylkotrzechrepublik:Florencji,SienyiLukki.Naj­większąekspansywnościąpośródnichcechowałasięFlorencjaitojejwładca,Me­dyceusz,CosimoIzbudujewXVIw.WielkieKsięstwoToskanii.

FlorencjawXIVw.kilkarazymogłapodzielićlosdawnychkomunlombardz­kich,nadktórymiwładzęzdobylityrani.WczasachpanowaniawNeapoluRober­taAndegaweńskiegozmuszonabyłaoddaćjemuijemusynowiwładzęnadrepub­liką,międzyinnymipoto,byoddalićgroźbęzdobyciajejprzeztyranówPizyiLukki.W1342r.rządynadniąsprawowałklientAndegawenów,GualtieridiBrienne,po­chodzącyzrodzinyotradycjachkrucjatowychidzierżącyponiejtytułksięciaateń­skiego(jednegozpaństewekkrzyżowcówutworzonychpoczwartejkrucjacie).Sig-noria ta zakończyła się po niecałym roku wygnaniem „tyrana” z miasta, kilkamiesięcypośmiercijegoprotektora,królaRoberta.Przeznastępnekilkadziesiątlatrepublikaflorenckamiałarządybardziej„demokratyczne”.JejrywalkamiwToska­niibyłyprzedewszystkimSienaiPiza(wojnazwlatach1362–64).

W1378r.wybuchławeFlorencjijednaznajwiększychwśredniowieczure­beliimiejskich,powstanieciompich2.Jejbezpośrednieprzyczynybyłybardziejpo­lityczneniżspołeczneiekonomiczne,imiałyzwiązekztoczącąsięwojnąFloren­cjizpapiestwem–zaostrzeniemsięwobliczuniepowodzeńtejwojnykonfliktumiędzyzwalczającymisięstronnictwamipolitycznymi,tzw.arcygwelfami(mają­cymiwówczasprzewagę)aumiarkowanymi.Arcygwelfowieposługiwalisięstrasz­liwąbronią:sterowanymiprzezsiebiedonosami,oskarżającymiichprzeciwnikówogibelinizm,wystarczającymidowysyłaniaichnabanicję.Dowybuchudoszło,gdyrozeszłasiępogłoska(równieżcelowa)ozaostrzeniutejpolityki.Umiarkowa­niodwołalisiędo„ludu”,cechywyszłypodbroniąnaulicęiruchwymknąłsię

2 Nazwataniejestjednoznaczna,odnosisięjądorobotnikówCechuWełny,zatrudnionychprzyprodukcjisukna.

102

spodkontroli.Zwycięskarebeliawprowadziłazmianyustrojowe:przejęciewładzyprzezcechyniższe(tzw.rządypopolo minuto),utworzenie(nakrótkojednak)trzechnowychcechów,odsunięciearystokracjiflorenckiejodrządów.Wszeregachrebe­liantówznalazłasięjednakdosyćlicznagrupajejreprezentantów;towówczaspo­jawiają sięnaflorenckiej sceniepolitycznejMedyceusze.Rewoltaciompichdajesiętakżewpisaćwzaburzeniaspołeczne,doktórychdoszłowkilkadziesiątlatpoczarnej śmierci (zob. niżej) zarówno w miastach włoskich (Perugia, Siena), jakiwwieluośrodkachhandluiprodukcjiwcałejEuropie–odBarcelonypoGdańsk.Ichcelempolitycznymbyłuzyskanieprzez„klasęśrednią”(cechy)udziałuwrzą­dachmiejskich,aleprzyczynąbyłorównieżpogorszeniesięsytuacjiekonomicznejniższychwarstwspołecznych.

W1382r.oligarchiaflorenckapowróciładowładzy–paradoksalniejejbazaspołecznabyłanajszerszawdziejach.Nalata80.przypadawznowienieekspansjiterytorialnej(zdobycie,nieporazpierwszy,Arezzo,uszczuplenieterytoriumpań­stwasieneńskiego),odpoczątkulat90.narastakonfliktzMediolanem(działaniazbrojnewlatach1390–1392),którywywołałostrąwalkępolitycznąwrepublicepomiędzyzwolennikamiumiarkowanegokursuwobecMediolanu(Florencjabyłamilitarniesłabsza)astronnictwemprącymdowojny,liczącymnasojuszzFrancją.Toostatniewygrało.Wojnaprowadzonaod1399r.mogłaprzynieśćFlorencjikresjejistnienia(aprzynajmniejczasowązależnośćodMediolanu):władcaMediolanuGianGaleazzoViscontizdobyłbowiemPizę,Sienę,Perugię,Spoleto,w1400r.Bolonię. Florencja została okrążona. Wybawiła republikę śmierć Viscontiego(1402).Florencjawyszłaztejwojnywzmocniona,zrozbudzonymwśródmiesz­kańców poczuciem patriotyzmu i przywiązania do ustroju republikańskiego –ustrojuwolności(zob.niżej).

W części północnej Półwyspu panującym systemem władzy była signoria,tylkoWenecja,BoloniaiGenua(zprzerwamijednak)pozostałyrepublikami.Tedwieostatniebyły stale zagrożoneprzezMediolanViscontich. Jegopotędzeniebyływstanieoprzećsięmniejszekomunyisignorie lombardzkie.W1354r.,wmo­mencieśmiercijegowładcyiarcybiskupazarazem,GiovanniegoViscontiego,pań­stwotozostałopodzielonepomiędzytrzechbratankówarcybiskupa.WładzęnadPiacenzą, Parmą, Bolonią, Lodi i Bobbio objął Matteo; nad Kremona, Cremą,Brescią oraz Bergamo – Barnaba; nad Como, Nowarą, Vercelli, Asti,TortonąiAlessandrią–Galeazzo.

Dominację Mediolanu w Lombardii ugruntował Gian Galeazzo, który popokonaniustryja,Barnaby(1385r.),skupiłwładzęwswoimrękuizająłsięroz­szerzaniemgranic swegowładztwa.ZdobyłWeronę, anastępniepocząłokrążaćFlorencję.Wojnęzrepublikąflorenckąprzerwałajegośmierćw1402r.EkspansjaMediolanunaprzełomieXIViXVw.prowadzonabyławczterechkierunkach:północnym,przeciwko rosnącymw siłękantonomszwajcarskim,bynieutracić

103

kontrolinadszlakamialpejskimi;południowo­zachodnim,byuzyskaćdostępdomorza,czemusłużyłastałapresjanaGenuę,kończącasiękilkarazyzdobyciemwła­dzynadnią(1353–1356,1421,od1464r.zająłjąSforza;wmiędzyczasieGenuamiałaokresypodległościFrancjiiMonferrato);północno­zachodnim,bykontro­lowaćszlakiprowadzącedoAwinionuiFrancji(PiemontjednakViscontiutracili,dającgowposagucórceGianGaleazza,wydanejzamążzaksięciaLudwikaOr­lańskiego,synakrólaFrancji,KarolaV);orazpołudniowym(Bolonia),bykontro­lowaćgłówneprzejścienapołudnie,doToskanii.WładzaViscontichnadtymipań­stewkamimiejskimiprzynosiła imograniczenieprzywilejów i autonomii, i choćpróbazaprowadzenianacałymterytoriumwiększejspójnościadministracyjnejbyłabardziejzaawansowananiżnp.wrepubliceflorenckiej,jednązprzyczynniestabil­nościwładztwamediolańskiegowLombardiibyło„wchłanianie”zdobyczy.IlekroćbowiemMediolanprzeżywałtrudności,tezrzucałyjegowładzę.Słabościąnajwięk­sząpostkomunalnychpaństwmiejskich,zwłaszczatakdużychjakMediolan,byłanieuregulowanakwestia sukcesji,która,wprzypadkubrakumęskiego sukcesora,itozprawegołoża,zregułypowodowałakryzyswładzysłaboprawniezakotwiczo­nychrodzin.DopierouzyskiwaneprzezniewXViXVIw.dziedzicznetytułyksią­żęcezmieniłytęsytuację.Państwomediolańskiedwukrotniesięrozpadło:pośmier­ciGianGaleazzaw1402r.orazw1447r.,pośmierciFilipaMarii.

WpoczątkachXIVw.Wenecjaniezaczęliwkraczaćnastałyląd(Terraferma)zzamiaremzaprowadzeniatamswoichrządów.Jednązprzyczynbudowaniaprzezrepublikę morską własnego lądowego contado była kwestia zaopatrzenia miasta,inną–wyczerpaniesięmożliwościlokowaniawziemięnalagunie.Wenecjazdo­byławówczasTreviso,Bassano,Castelfranco.

Ustrój Serenissimy ewoluował w stronę skrajnie oligarchicznej republiki,czegowyrazembyłam.in.rosnącarolaSenatu.WprawdzieRadaWiększapozo­stałagłównymorganemwyborczym,wyłaniającymnietylkodożęigłównemagi­stratury:RadęDziesięciu(trybunałbezpieczeństwa),RadęCzterdziestu,100in­nych pomniejszych magistratur i przede wszystkim Senat, ale to ten ostatnidecydowałopolityceSerenissimy,mianującambasadorów,magistraturęzarządza­jącąsprawamimorskimi(CinqueSavidiMarina),wojny(CinqueSavidiGuerra)icośwrodzajuministerstwasprawzagranicznych(SeiSaviGrandi).Utworzonyw1229r.SenatwchłonąłRadęCzterdziestu(którafunkcjonowałajednaktakżeosobno,jakotrybunałapelacyjny)oraz60senatorówtworzącychtzw.Zonta (giun-ta).PonieważdoSenatudołączanoambasadorówczydowódcówfloty,byłotociałoliczne(nawetok.300członków,aleniewszyscymieliprawogłosu),zroczną,alepowtarzalnąkadencją.Wielusenatorówpełniłotęfunkcjęprzezcałedorosłeżycie,zasiadającjednocześnienainnychurzędach.

WenecjaiFlorencjastworzyływśredniowieczupaństwaonajbardziejrozbu­dowanejbiurokracji.Ichślademszłymniejszepaństwamiejskie.Urzędy,funkcje

104

władcze,administracyjne,fiskalno­finansowe,isądowniczesprawowaliznakomiciedotegoprzygotowaniobywatele3,weFlorencji iwieluinnychkomunachtakże,iobowiązkowo,pochodzącyzinnychmiast­państw„cudzoziemcy”,woburepub­likachkarieręmoglirobićniezbędnitejwładzy„cudzoziemscy”profesjonaliści–prawnicygłównie.Bardzowysokijaknastandardyśredniowiecznestopieńskola­ryzacjispołeczeństwmiejskichweWłoszech,bardzowysokipoziomalfabetyzacjii dbałość o wykształcenie w środowisku elit miejskich uczyniły z mieszkańcówmiastPółwyspuApenińskiegośrodowiskagotowenaprzyjęcienowej,renesanso­wejkultury(zob.niżej).

I. 4. wojny o hegemonię i równowagę w pierwszej połowie XV w.

PrzekształceniawciąguXIViXVw.państwmiejskichwkierunkupaństwterytorialnych przebiegały weWłoszech w innych warunkach niż w krajach napółnocodAlp.Ogromne rozdrobnieniepolityczne, specyfikaustrojowapaństwmiejskich,rywalizacjamiędzyKrólestwemNeapolu,cesarstwemipapiestwem,in­terwencjepaństwzewnętrznych(Aragonii,Francji)spowodowały,żeżadnejzpotęgnieudałosięopanowaćwiększejczęścidawnegoKrólestwaItalii,copozwoliłobyzbudowaćtupaństwoterytorialne.Północno­środkoweWłochypowojnachpierw­szejpołowyXVw.podzielonezostałypomiędzykilkapaństwocharakterzeregio­nalnym,będącychmałospójnądokońcaXVw.agregacjąkomunisignorii,lenn,maleńkich,niesamodzielnychhrabstw,anawetksięstw,podporządkowanychwła­dzypryncypackiejjednostekirodów,idominacjigłównegomiasta.

Stabilizacjępolityczną,jakąPółwyseposiągnąłwpołowieXVw.,poprzedzi­łopółwieczewojenmiędzynajwiększymipotęgami:Wenecją,Mediolanem,Flo­rencją.Zmianapozycjiktórejkolwiekznichwywoływałanatychmiastowąreakcjępozostałych,atoprowadziłodonieustannegootwieranianowychpólkonfliktów.ZapoczątkowałtewojnywostatnichlatachXIVw.konfliktzbrojnymiędzyMe­diolanemaFlorencją–pierwszawojna,któraprzełamałaponaddwustuletniąopo­zycjęgwelfówigibelinów.Byłabardziejstarciemintegrującejsięmonarchii(księ­stwoMediolanuViscontich)zbroniącąwolnościrepubliką.Takwkażdymraziewidzielijąwspółcześniflorentczycy.

NaprzełomieXIViXVw.,zapanowaniaGianGaleazzaViscontiego,którywzmocniłswąpozycjętytułemksiążęcym(kupionymodcesarza),Mediolanwy­dawał się najbliżej zdobycia przewagi i budowy silnego państwa obejmującegowiększośćpółnocno­środkowychWłoch.Alekiedyw1402r.książęzmarłnagle

3 Preceptoramiwdomachpatrycjuszowskichbywaliwybitniezdolni,aleniebardzozamożnimłodziklerycy–późniejsipapieże:MikołajV,pierwszyhumanistanastolcupapieskim,byłwdru­giejdekadzieXVw.nauczycielemdzieciRinaldodegliAlbizzi,konkurentaMedyceuszy.

105

nadżumę,jegonastępcamizostalidwajmałoletnisynowie,GiovanniMariaiFi­lippoMaria.WtejsytuacjiFlorencjanatychmiastzawiązałazpapieżemantyme­diolańskąligę.BonifacyIXdziękitemuodzyskałBolonię,FlorencjazdobyłaPizę(1406),Sienauzyskałaniezależność.Mediolanzacząłtracićswojeniedawneważnezdobycze:Padwę iWeronę,któreopanowałaWenecja (1405) zyskująckontrolęnadnajważniejszymi szlakamikomunikacyjnymipółnocy, jakimibyły rzekiPadiAdyga.Wzmogłatymsamymswoją,zapoczątkowanąwXIVw.ekspansjęnaTer­raferma.Znakomitąokazjędozdobyciawłasnychwładztwlubpowiększeniado­tychczasowych uzyskali kondotierzy: Pandolfo III Malatesta (Malatesta rządziliRimini)zagarnąłBrescięiBergamo;jegosyn,SigismondoPandolfoMalatesta,panRiminiiFano,byłjednymznajwybitniejszychkondotierów:najmowałgokilka­krotniepapież,byłteżnasłużbieweneckiejprzeciwkoMediolanowiiflorenckiejprzeciwkoAlfonsowiAragońskiemu,cieszyłsięuznaniemcesarzaZygmuntaLuk­semburskiego. Innykondotier,OttobuonoTerzouczynił siępanemParmy,Pia­cenzyiReggioEmilia;FacinoCane,którypośmierciGianGaleazzawzasadziekontrolowałcałeksięstwomediolańskie,zawładnąłAlessandrią,NowarąiTortoną.Wdowaponim(zm.1412)poślubiłanastępcęGianGaleazza,FilippaMarię–wtensposóbViscontiprzejąłmiasta,armięiskarbieckondotieraicałąwładzęwMedio­laniepośmierci zamordowanegobrata.TopozwoliłomustopniowoodbudowaćpotęgęMediolanu(w1421r.ponowniepodporządkowałsobieGenuę).

Wielkie znaczenie kondotierów było prostą konsekwencją zmian, jakiewXIVw.zaszływtechnicewojennej,aprzedewszystkimworganizacjisiłzbroj­nychmiast­państw.JużwkońcuXIIIw.straciłynaznaczeniumiejskiekawalerie,wstuleciunastępnymlostenspotkałtakżemilicjemiejskie(piechota).Zastąpiłyjeoddziałynajemne,compagne di ventura,zasilanestalezarównoprzezżołnierzyniemającychzajęciawokresieprzerwwdziałaniachwojnystuletniej,jakiprzezpozostawionenaPółwyspieprzezinterwentazewnętrznegoarmie(wojskacesarzaLudwikaBawarskiegoczyLudwikaWęgierskiego).WdrugiejpołowieXIVw.wzna­czącej części tworzyli te compagnie cudzoziemcy, Prowansalczycy i Niemcy. IchprzypominającenalotyszarańczystacjonowanienaPółwyspie,niepewnośćcodowierności(kiedywznawianodziałaniawwojniestuletniej,odwoływanozWłoch„swoje”wojska),wywołaływielkąkampaniępropagandowąskierowanąprzeciwkoperegrine spade,jakwItaliinazywanonajemników,wktórązaangażowałysiętakieautorytety, jak Petrarka i Katarzyna sieneńska, a Florencja zawiązała nawet ligęmiast toskańskichdo ichzwalczania (1366).Wodróżnieniubowiemod jeszczewXIIIw.”rycerskichwojen”(rozstrzygałajenierzadkojedna,jednodniowabitwa,nie siejąca spustoszenia, jak bitwa pod Bouvines), działania wojsk najemnych,zwłaszczapozakończeniuoperacjimilitarnych,miałycharakterwybitniełupieski.WXVw.kondotierówcudzoziemskichzastąpiliWłosi,częstowielkimiambicjamizasłaniającynieślubnepochodzenieodfeudałów,anawetpanówcałkiemdużych

106

signorii (jakMalatesta).Wojnyprzyniosłyimsławę(toonisąportretowanii impierwszymwystawiasięnaplacachpublicznychpomnikikonne),ogromnepienią­dze,wreszciewładzę.Jednocześniepozwoliływarstwiefeudalnej idrobnemury­cerstwuprzeżyćkryzysekonomiczny,jakidotknąłjewXIVw.(zob.niżej).(zob. http://www.scultura­italiana.com/Approfondimenti/Foto/Donatello%20­%20Gattamelata.jpg–wykonanyprzezDonatellapomnikErazmazNarni,zwane­goGattamelata;http://www.wga.hu/art/u/uccello/4battle/3battle.jpg–obrazPaolaUccella,przedstawiającyMichelettadegliAttendolidaCotignolawtrakciebitwypodSanRomano[ok.1440];http://www.abcgallery.com/U/uccello/uccello6.html–„pomnikkonny”JohnaHawkwooda[GiovanniegoAcuto],kondotieraangiel­skiegonasłużbiem.in.PizyiFlorencjiwlatach70.XIVw.–freskPaolaUccellawkatedrzeflorenckiej).

OkresmiędzyśmierciąGianGaleazzaaumocnieniemsięFilippoMariiwdru­giejdekadzieXVw.WenecjaiFlorencjawykorzystałynawłasnąekspansję.Wene­cjaorganizowałaswojewładztwonaTerraferma,tymbardziejnabierająceznaczenia,imbardziej,wzwiązkuzpostępamiTurkówOsmańskich,kurczyłosięjejimperiummorskie.Wnowych,dużychnabytkach,jakimibyłymiejskiepaństewkaWeronyiPadwy,zadawalałasięustanawianiemnamiestnictwaipobieraniemtrybutuorazmożliwościaminabywaniaposiadłościziemskichprzez jej szlachtę.ElityWerony,PadwyiinnychpodporządkowanychWenecjimiastniemiałyjednakżadnychprawwmetropolii.Takierelacjemiędzypolitycznymcentrumrepublikiajejperyferiamibyłyjednymzprzejawówluźnejisegmentowejbudowli,jakąbyłopaństwowene­ckiew tymczasie. Innykierunekekspansjiweneckiej–Friuli iDalmacjawikłałWenecjęwkonfliktyzAustriąiWęgrami.KupiłaDalmacjęwprawdziew1409r.odkrólaNeapoluWładysława,aletensprzedałjąwyłączniejakopretendentdoko­ronywęgierskiej.DziękijednaksukcesomwkonflikciezZygmuntemLuksembur­skim(królWęgier),SerenissimazagarnęłaznacznączęśćDalmacji.

Aktywną politykę wobec Mediolanu zaczęłaWenecja prowadzić późno, zarządówdożyFrancescaFoscariego(1423–1457),kiedytoMediolanpodrządamiFilippoMariiodbudowałdominującąpozycjęwLombardii.DoszłowówczasdowspółdziałaniaFlorencji iWenecji,którezawiązały ligęprzeciwkoViscontiemu,wciągającdoniejtakżeFerrarę(rządzonąprzezrodzinęd’Este)iModenępodwła­dząGonzagóworazSabaudięiMonferrato.Mediolanzostałwięcokrążonyprzezwrogiesignorie.NastronęWenecjiprzeszedłw1425r.wybitnyinajbardziejza­służonywdzieleodzyskiwaniaprzezMediolanjegostanuposiadaniasprzed1402r.kondotierFrancescoBussonedaCarmagnola4.Tenetapwojny,którymógłprzy­nieśćkresdominacjimediolańskiej,alejednocześnieogromnewzmocnienieWe­necji,kończyłzawartyw1433r.pokójwFerrarze,wypracowanygłównieprzez

4 Zdradziłrównieżligęizostałstraconyzrozkazuwładzweneckich.

107

przywódcęoligarchicznychwładzflorenckich,CosimoVecchiodeiMedici.CelemMedyceuszabyłouzyskaniepokojudlabankrutującejzpowodukosztówprowa­dzeniawojnyFlorencjiizapewnienierównowagimiędzyMediolanemaWenecją.Tępierwsząbatalięwygrałna areniewłoskiej, aleprzegrałweFlorencji– zostałwygnanyzmiastana10latprzezopozycyjnestronnictwoRonaldadegliAlbizzi.UdałsięwówczasdoWenecjiizjejpomocąprzygotowałswójtriumfalnypowrót,jużrokpóźniej(1434).

Pokój nie trwał jednak długo, Visconti szybko bowiem wznowił działaniamilitarne,asytuacjajeszczebardziejsięskomplikowałapośmierciJoannyII(1435),gdywybuchławojnaoNeapol,wktórązaangażowałysięgłównepaństwaPółwy­spu.ZwycięskowyszedłzniejAlfonsAragoński.WdrugiejfaziewojnydosojuszuznimprzystąpiłMediolan,copoważniezmieniałoukładsiłnaPółwyspie.Odpo­wiedziąbyłozawarciekolejnejligiantymediolańskiejprzezWenecję,Genuę,Flo­rencjęipapieża.W1439r.sytuacjazaczęłasiępowolizmieniaćnakorzyśćwojskweneckich.PokójwKremoniew1441r.przyznałSerenissimieposiadanieRawen­ny, Legnano i Peschiery. Kremonę natomiast dostał razem z ręką córki FilippaMariiViscontiegowybitnykondotierFrancescoSforza.OkazjadozniszczeniaMe­diolanupojawiłasięw1447r.,kiedyzmarłFilipMariapozostawiająctylkojed­negoitoniedozaakceptowaniadziedzica,córkęznieprawegołoża,żonęSforzy.MiastozdecydowałosięzerwaćzViscontimiipowołaćrządyrepublikańskie,ZłotąRepublikęAmbrozjańską,naczelektórejstanęło24„kapitanówobrońcówwol­ności”.SytuacjętęnatychmiastwykorzystałaWenecja,zajmującLodiiPiacenzę,PawiaiParmanatomiast,wyzwolonespodwładzymediolańskiej,ustanowiłyrządyrepublikańskie.PaństwoViscontichwLombardiirozpadłosię,Wenecjapostano­wiłajezlikwidować.WobliczutakiegozagrożeniaSforzaniemiałwiększychkło­potówwzajęciuMediolanuiogłoszeniusięjegozbawcą(1450).Doszłodozmia­ny sojuszy i tymrazem:Wenecjawystąpiła zNeapolem,mającprzeciwkosobieMediolanzFlorencjąiFrancją.Wojnasięjednakszybkoskończyła,pojawiłasiębowiemrealnagroźbadlawszystkich:Turcy,którzyw1453r.zdobyliKonstanty­nopol.W kwietniu 1454 uroczyście zaprzysiężono pokój w Lodi, który ustalałgraniceposiadłościWenecjiwLombardiinarzeceAdda.ZawiązanorównieżŚwię­tąLigęwobronieprzed zagrożeniem tureckim.Sojusz ten tworzyły:Mediolan,Florencja,Wenecja,wkrótcedołączyłoPaństwoKościelneiNeapol.Międzygłów­nymi państwami włoskimi, które zdominowały całe regiony, ustabilizowała sięrównowagasił.Papiestwo,popokonaniuzwiązanychzsoboramischizm,umac­niałosięjakojednozgłównychpaństwwłoskich.WeFlorencjiCosimoVecchio–pater patriae budowałwładzępryncypackązachowującpozoryustrojurepubli­kańskiego,doktóregoflorentyńczycybylibardzoprzywiązani.Urzędykomunalnepozostały,politykęprowadziłosięwpałacuMedyceusza.PojegośmiercifaktycznerządynadrepublikąpowierzonojegosynowiPiotrowi(1464–1469).

108

PokójwLodiprzyniósłItaliinaczterdzieścilatwytchnienieod(większych)wojen.MapapolitycznaPółwyspustałasięprostsza,bozorganizowałojąpięćgłów­nychpaństw:KsięstwoMediolanu,RepublikaWenecji,RepublikaFlorencji,Pań­stwoKościelne,KrólestwoNeapolu.Wtejkonstelacjiznajdowałysięjeszczeciąglelicznemniejszebyty.NapółnocyfeudalnewładztwamarkizówSaluzzo,markizówMonferrato,hrabiówAstiiksiążątSabaudii,którazapanowaniakolejnychAma­deuszyzyskałaspójnośćinabytkiterytorialnewPiemoncie.WDoliniePadańskiejutrzymałysięmiejskiesignorie,naczelezMantuąGonzagóworazFerrarą,Mode­nąiReggio(Emilia),rządzonymiprzezrodzinęd’Este.Bardzowielebyłoróżnegorodzaju władztw feudalnych i miejskich w Państwie Kościelnym, ciszących siędosyćdużąniezależnością:MalatestówwRimini,MontefeltrowUrbino,SforzówwPesaro (Marche) iwiele innych.Poustrojukomunalnympozostały już tylkośladywnazewnictwieurzędówipałacówkomunalnych,którezresztąstopniowoprzestawałypełnićfunkcjęsiedzibygłównychwładz,zastępowanewXVIw.ogrom­nymipałacamiksiążęcymi.Republiki,którejeszczepozostały–Wenecja,Floren­cja,Lukka,Siena,Genua,byłyodległymiodustrojukomunalnegooligarchiami,weFlorencjiod1434r.rządysprawowali–niedzierżącżadnegozważnychurzę­dów!–Medyceusze.Mapa:http://www.silab.it/storia/?pageurl=22­litalia­dopo­la­pace­di­lodi­1454

EwolucjaustrojowawEuropie,którawpóźnymśredniowieczudoprowadziładowykształceniasięmonarchiinarodowychoustrojumonarchiistanowej(wXVIw.częśćznichstaniesięmonarchiamiabsolutnymi),weWłoszechprzyniosłapowsta­nieregionalnychpaństw,będących–pozanielicznymijużwyjątkami(Wenecja)–księstwami.Wodniesieniudoniektórychznich,jakMediolanwXIVw.czyFlo­rencjawXVw.,historycyposługująsięokreśleniem„pryncypat”,zapożyczonymzustrojustarożytnegoRzymuwokresieprzejściaodrepublikidocesarstwa

II. Czarna śmIerć I PrzeobrażenIa gosPodarCze

WXIIIw.Włosizdominowalihandelmiędzynarodowy.Widocznymdowo­demnatobyłowprowadzeniewcałejEuropiereformygroszowej,czylibiciegru­bej(grosso,stądnazwagrosz)monetysrebrnej,rozpoczętewkońcuXIIw.wGenui.awłoskiemonetyzłote,biteoddrugiejpołowyXIIIw.:floren(http://www.phil­gesch.uni­hamburg.de/edition/Numismatik/Floren.jpg) oraz wenecki dukat(http://www.moruzzi.it/moruzzi_350/79763.jpg)–klęczącąpostacią jestdoża)stałysięwzoremdlaemisjimonetzłotychwwiększościkrajóweuropejskich.

TrwającyponadtrzystuleciawzrostekonomicznywyczerpałsięwpierwszejćwierciXIVw.Pojawiłysięwówczaspierwszefaległodunaskalęprzekraczającą

109

ramylokalne(1317),świadcząceokryzysiewzględnegoprzeludnienia.Powtórzy­łysięoneweWłoszechwlatach40.,wniektórychmiastachprzybrałykatastrofal­nerozmiary(Florencja1346/1347–zmarłook.15tys.mieszkańców).Epidemiadżumy5,któradotarładoEuropyznadMorzaCzarnego,przywleczonaprzezza­rażoneszczuryprzybyłewrazzezbożemnastatkachgenueńskich,spadławięcnasłabąbiologiczniepopulację.Pierwszejejogniska,wLigurii,pojawiłysięnajesie­ni1347r.,nawiosnęrokunastępnegoszerzyłasięzdużąszybkościąnacałymPół­wyspie,dotykającwrównymstopniuludnośćwiejską,jakimiejską,słabiejjednak–paradoksalnie–gęstozaludnionepółnocneregionyPółwyspu,wtymMediolan.Największe spustoszenia zarazapoczyniławosłabionejgłodemToskaniioraznaPołudniu.Wmiastachepidemiatrwałaokołopółroku,zbijającwtymczasieod1/3do2/3mieszkańców.SzacunkidotycząceFlorencjiświadcząoprawdziwejza­gładzie.Miasto,któreliczyłoprzednadejściemdżumyok.90tys.mieszkańców,po jej ustąpieniumiało ich35–39 tys.Ginęły całe klasztory (epidemiaw za­mkniętychśrodowiskachpowodujenajwiększąśmiertelność),rodziny,zawody(no­tariusze,którzyspisywalitestamentyumierających).ByłatonajwiększaodVIw.epidemiadżumyinajwiększaprzedepidemiągrypy„hiszpanki”(1918–1919)za­razanakontynencieeuropejskim.Kryzysdemograficznyniąspowodowanyciągnąłsięprzeznastępnestulecia,chorobabowiempowracałazdużaregularnością:wla­tach 1360–1363, 1371–1374, 1381–1384, 1400–1402 i przez cały wiek XV,auderzającznierównąsiłąwróżnegrupywiekowe(ludzie,którzyprzeżylichoro­bęlubzniąsięzetknęli,nabieraliodporności)pogłębiaładodatkowojegorozmia­ry.Miastazresztąstosunkowoszybkoodbudowywałyswojąpopulację,choćpozawyjątkami(Wenecja,Rzym,Neapol)większośćznichprzedwiekiemXVIIInieosiągnęłastanuzaludnieniazpoczątkuXIVw.Wchłaniałybowiemmasyimigru­jącezewsi.Kryzyswwiększymwięcstopniudotknąłwieś,nietylkowymarłąnaskutekepidemii,aleopuszczonąprzezemigrantów(tzw.pustki,1/3–1/2wsiopu­stoszałychwToskaniiinaPołudniu).

Powracająceepidemiestałysięwielkąszkołąeuropejskich(szczególniemiej­skich)społeczeństw,wktórejuczonosięradzeniasobiezkatastrofaminaturalny­mi:nadrodzeadministracyjnej,politykispołecznej,przepisówporządkowychihi­gienicznych.Bibliotekidzisiejszepełnesąrękopisówztegookresupoświęconychdżumie(pestis,peste);zaczętowprowadzaćjużXIVw.kordonysanitarneikwaran­

5 Ostatnio zakwestionowano wprawdzie przekonanie o tym, że epidemia, która w latach1347–1351ogarnęłacałykontynenteuropejski,byłaepidemiądżumy,awięcchorobybakteryjnej,którawystąpiławówczaspoddwiemapostaciami:dżumydymienicznej, roznoszonejprzezpchłykąsającezarażoneszczury,jakipłucnej,roznoszącejsiędrogąkropelkową.Przypuszczasię,żebyłatochorobawywołana raczejwirusempodobnymdoEbola,powodującymgorączkękrwotoczną,roznoszącąsięzdużąszybkościąiobardzowysokiejśmiertelności.Opisówepidemiiczarnejśmier­cijestjednakdużoiwskazująoneraczejnadżumę.

110

tanny;zakazywanoopuszczaniamiastapowybuchuzarazy–nietylezpowodówaltruistycznych,byzapobiecrozszerzaniusięchoroby,ilezczystegointeresufinan­sowego,uciekinierzybowiemniepłacilipodatków.WkońcaXIVw.zaczęłosięprzeciwdziałanieKościoła(kaznodziejstwo)iwładzświeckichkryzysowidemogra­ficznemupoprzezusilnepropagowaniemałżeństwidzietności.WeFlorencjiwtymsamymczasie,wlatach20.XVw.,wprowadzasiębardzowysokąprorodzinnąulgępodatkowąiwydajewalkęhomoseksualizmowi6.

Zczarnąśmierciązwykłosięwiązaćkryzysgospodarczy,jakiogarnąłZachódwXIVw.Byłonjednakspowodowanywielomaczynnikamiizacząłsięodzała­maniasiędochodówposiadaczyziemskich(kryzysrenty feudalnej).Nasytuacjędemograficzno­gospodarczą nakładały się zniszczenia i koszty prowadzonych naPółwyspieażdopołowyXVw.wojen.GospodarkaWłochokazałasięjednaknatylesilna,żejejstosunkowoszybkarestrukturyzacja,zarównowrolnictwie,jakiwpro­dukcjimiejskiejihandluprzyniosłanoweimpulsyrozwojowe.Dramatycznybrakrąkdopracywrolnictwiewymusiłprzejścieodpracochłonnejuprawyzbóżnaho­dowlę,porzucenienieurodzajnychziem(Maremma),ichzalesianie(zwłaszczanaterenachgórzystych)bądźprzeznaczenienałąki(DolinaPadańska).Jednymzno­wych elementów rozwoju gospodarczego późnośredniowiecznych Włoch byływiększeniżwpoprzedniejepocemożliwościfinansowaniawielkichrobótmelio­racyjnychprzezkształtującesiępaństwaregionalne.Unowocześnienierolnictwa,praceregulacyjnenaPadzie,wprowadzenienowychuprawitechnikrolnych(upra­waryżuwLombardiiiPiemoncie)wymagałynakładów,którymniemógłbyspro­staćwcześniejrozproszonykapitałmieszczański.DolinaPadańskapokryłasiępa­stwiskami, na których wypasano bydło mleczne i mięsne, konie. Gonzagowiew Mantui czerpali z tej hodowli ogromne zyski, Emilia wtedy właśnie stała sięprzodującymregionemprzetwórstwapłodówrolnych(znanyjużwpełnymśred­niowieczu serparmezan,wepocenowożytnej szynkaparmeńska).Przestawionosiętakżenabardziejwydajneidroższezboża;udziałpszenicywzasiewachstałsiędominujący.NaPołudniumożnanawetmówićomonokulturzezbożowej.Wpro­wadzono nowe uprawy: morwy na potrzeby jedwabnictwa (Marche,Toskania,Lombardia,okoliceBolonii),rozwiniętouprawylnuikonopi(napotrzebym.in.przemysłustoczniowego).Zmienionosposobywypasuowiecnaterenachgórzy­stych(przyokazjisprowadzając lepszegatunkowoowce),wprowadzającdonichredyk(wypasnahalachodwiosnydojesieni),abyzaspokoićrosnącypopytprze­mysłusukienniczego.Przeobrażeniagospodarczezaowocowałyrównież jakościo­wymrozwojemkulturywina.

6 Powołanowtymceluspecjalnąmagistraturęijednocześniezniesionokaręstosu;tootwo­rzyłoprzestrzeńdladonosicielstwaiwielokrotnieskuteczniejszegościganiasądowegohomoseksu­alistów,uznawanychzawinnychnajcięższejzbrodni:przeciwkonaturze.Wśródoskarżonychiska­zanychznaleźlisięwsporejliczbieprzeciwnicypolityczni.

111

Szybkoupowszechniałosiępołownictwo(mezzadria),dająceznaczniewięk­sząswobodęgospodarcząchłopom–dzierżawcomizwiększającewydajnośćpracy.Brakrąkdopracywymusiłwzrostpłacrobotnikówrolnychiwnastępstwiepo­prawęwarunkówżycia.WeWłoszechspadekcenzbożawystąpiłdopieronapo­czątkuXVw.,okołopółwiekupóźniejniżnaZachodzieidopierowtedywyprze­dawać musieli swoje zadłużone gospodarstwa chłopi. Wszystkie te zmianyspowodowały wzrost inwestycji mieszczan w rolnictwo, wzrost zakupów nawetniewielkiegospłachetkaziemipodwinnicę.NapoczątkuXVw.90%mieszkań­cówArezzoposiadałomniejszylubwiększykawałekziemi.Wszystkietezmianywładze starały się regulować przy pomocy drobiazgowych przepisów prawnych,każdadzierżawabyłaobudowanaszczegółowymkontraktemnotarialnym(m.in.dotyczącymdetalizasiewówitp.),cozjednejstronyzabezpieczałoprawawłaści­cieli,alezdrugiejdawałoteżochronęchłopom–dzierżawcomirobotnikomrol­nym.W latachgorszejkoniunkturyprowadzono jednakwobecnichbardzo re­strykcyjnąpolitykę(ściganieporzucającychpracę).

Przeobrażeniawrolnictwiewokresiepóźnegośredniowieczapogłębiłyróżni­ceregionalne,widoczneteżwpejzażu.Wpółnocno­środkowychWłoszech(pozadolinamialpejskimiiapenińskimi)dominowaławłasnośćmieszczańska,wczymhistorycyskłonnisądopatrywaćsięjednejzprzyczynfeudalizacjikulturymiejskiej,fenomenunarastającegoodschyłkuXIVw.Pejzażpowoli,najpierwwToskanii,zmieniała mezzadria,którejefektembyłyrozrzuconewkrajobraziedomostwaigo­spodarstwadzierżawców(casa colonica),otaczającemniejszymlubwiększympier­ścieniemwillęwłaścicielaziemskiego,zregułymiejskiegoarystokraty.Napołudniudominowaływielkie latyfundia,własnośćchłopskamiała skromnerozmiary.Napołudniuteżdochodziłoczęściejniżwinnychregionachdopowstańchłopskich(naSycyliiwybuchałyonemiędzy1337–1361;wKalabriidoszłodowojnychłop­skiejw1459r.).

MiastaobroniłyswojągospodarkęizamożnośćdziękiwysokiejnaprzełomieXIIIiXIVw.dynamicerozwojuisilnymzwiązkomhandlowymzpółnocąkon­tynentu.W1277r.dotarłydoFlandriistatkigenueńskie(suknoflandryjskiebyłowówczasnajlepszewEuropie),doAnglii–rokpóźniej.WpoczątkachXIVw.we­necjanieuruchomiliregularnepołączeniemorskieztymikrajami.Natamtejszymrynkuwełny(najlepszysurowiecwEuropie)florentyńczycyzaczęlidziałaćwlatach20.–30.XIVw.PozycjaWłochównarynkacheuropejskichwynikałaprzedewszyst­kimzezdobytegoprzeznichmonopoluwhandluwschodnimitowaramiluksuso­wymiizniewątpliwejprzewagi„technologicznej”worganizacjihandluiobrociepieniądzem.Dziękiinwestycjomsieneńczyków,potemflorentyńczykówwwydo­bycie rud metali, dominowali oni w XIII i XIV w. w górnictwie kruszcowymw Królestwie Węgierskim (ściślej na Słowacji i w Siedmiogrodzie), inwestowalitakżewwydobyciesoliimiedziwMałopolsce.

112

Wgospodarcemiejskiej,mimokatastrofydemograficznej,niedoszłodozerwa­niaciągłościrozwoju;zmianypolegałybardziejnaadaptowaniusięjejdonowychwarunków,główniewhandludalekosiężnym.Dobrzetoilustrujązmiany,jakiezacho­dziływXIViwXVw.wgospodarceFlorencji.MiastotowdrugiejpołowieXIVw.dystansujewszystkieinneośrodkisukiennicze,intensyfikującprzedewszystkimpro­dukcjęsuknaluksusowego,naeksport,wyrabianegozwełnyangielskiej.SprowadzanajlepszychwówczastkaczyzFlandriiiNiemiec,wykorzystujekryzyssukiennictwaflamandzkiegospowodowanywojnąstuletnią,atakżedostępność(dziękiWenecji)zna­komitychbarwników,byzapanowaćnarynkusuknaluksusowego.Drugisektorpro­dukcji sukienniczej– średniej jakości, zwełnyhiszpańskiej,przeznaczonydlaod­biorcówspozaelitspołecznych,chronionyjestwmiastachwłoskichwysokimicłami,anawet(oddrugiejdekadyXVw.)zakazamiimportu,bomaondużąkonkurencję(za­równowewnątrzwłoską,jakiośrodkówspozaPółwyspu).Iwreszciesuknonajtańsze,zwełnylokalnej,któregoprodukcjępozostawiasięsłabszymośrodkom.Mówiąckrót­ko–wolumenprodukcjisuknapoczarnejśmiercispada,alerosnązyski,bowiembyłotosuknonajwyższejjakościibardzodrogie(zob.ubranianaobraziePieraDellaFran­ceski:http://knowmark.ca/images/Italy/Uffizi/1615a­b.jpg;szatydwóchpatrycjuszypoprawejstronie obrazu Masolina: http://www.jetset.it/piazza/pages/pictures/images/masolino2.jpg).OdXVw.szybkorozwijałasięprodukcjajedwabiu(wktórej,zewzględunamałeroz­miarywarsztatutkackiego,zatrudnianebyłykobietyidzieci)weFlorencji,Lukce,We­necji,Genui,Bolonii.Wlatach20.florenckiewarsztatywprowadzajądoniejnicizło­teisrebrne,ściągajądotegospecjalistówzGenuiiWenecjiirozpoczynająprodukcjębardzodrogichbrokatów(zob.http://www.ibiblio.org/wm/paint/auth/piero/malatesta.jpg).Produkcjajedwabiu,przynoszącanieporównaniewyższezyskiniżprodukcjasukna,stopniowo staje sięw tychośrodkachgłównągałęziąprzemysłu tekstylnego.WeFlorencjiwciągu15lat(1430–1445)wzrostprodukcjiwyniósł500%(odblisko500sztuk[miaramateriału]doblisko2500sztukjedwabiurocznie).Innemiastapotrafiływyspecjalizowaćsięwprodukcjitowarównarynekregionalny;wToskaniiwArezzodominowałaprodukcjatkaninbawełnianych,wColleprodukcjapapieru,Pizasłynęła,jakjużwiemy,zobróbkiskóry.

Whandlumiędzynarodowymliczyłysięprzedewszystkimczterypotęgihandlo­we:Wenecja,Florencja,Genua,Mediolan.RegularnekonwojeweneckieprzybijałydoKonstantynopola,Tany,Bejrutu,Aleksandrii,Brugii,doportówfrancuskich(Aigues­Mortes)nawybrzeżuMorzaŚródziemnegoidoportówberberyjskich.Whandlumię­dzyLewantemaEuropąZachodnią iPółnocnądominowałyWenecja iGenua.Tapierwsza od połowy XIV w. zmonopolizowała też przewóz pielgrzymów do ZiemiŚwiętej,uruchamiającspecjalne,regularnekonwojedoJaffyiodpowiedniąwspółpra­cęzfranciszkanami,którzywZiemiŚwiętejprzejmowalipieczęnadpątnikami.

Kupcy weneccy przywozili do Konstantynopola: tekstylia, żagle, barchany,ołów,srebro,drutżelazny,szkło,oliwę,wino;wywozilistamtąd:wosk,futra,so­

113

lonemięsoiryby,suszonewinogrona,zboże,wełnę,niewolników,jedwab,korze­nie,przyprawyibarwniki;GenueńczycyimportowalizBizancjumponadtoałun,niezbędny w farbiarstwie. Nowością od drugiej połowy XIV w. była penetracjaPółwyspuIberyjskiegoprzezkupcówwłoskich,przedewszystkimgenueńczykówiToskańczyków.Byłto,zjednejstrony,rezultatżegluginaMorzePółnocne–Ka­dyks,Lizbonastanowiłytuetapyszlakumorskiego;zdrugiejosiedlaniasięfakto­rówdomówkupieckichwdużychportachiberyjskichdlazmonopolizowaniahan­dlu niektórymi towarami. Chodziło o handel suszonymi owocami, migdałami,anyżem,owełnęzMajorkiiMinorkiorazinterioruPółwyspu(zterenówpomię­dzyMadrytemaWalencją)iozboże.Wpołudniowychportachhiszpańskich(mię­dzyWalencjąaLizboną)można siębyłozaopatrzyćwbardzowieleproduktów,któreWłosi tradycyjnie sprowadzali zLewantu (ponadwspomniane: cukier, je­dwab,szafran,skóry).Gdyzaczęłapogarszaćsięsytuacjanamorzachwewschod­niejczęściBasenuMorzaŚródziemnego(ekspansjaTurków)rosłarolaportówibe­ryjskich. Ale Włosi usadowili się także w Prowansji, zakładając tam wcześnie,wzwiązkuzpobytempapieża,swójprzyczółekwAwinione,wLangwedocjiitd.FlorentyńczykówpełnobyłowAntwerpii,działaliwLondynie,wSouthampton,skądwywoziliwełnęangielską,wParyżudziałalibankierzywłoscy.

Ważnybyłhandelwewnątrzwłoski,międzyposzczególnymiportami imia­stami: z Elby wywożono żelazo, rudy żelaza wydobywano ponadto na północy(okoliceBrescii iBergamo)iwokolicachSieny,wełnępozyskiwanowwielure­gionach (północnepodnóżaAlp,DolinaPadańska,Toskania itd..), surowiecdoprodukcjijedwabiuściąganozKalabrii,Sycylii,Apulii,Kampanii,regionuLukki,Bolonii iDolinyPadańskiej (OdLombardiipoVeneto).Towaryprodukcji rze­mieślniczejwędrowałynaPołudnieWłoch,stamtądzaśsprowadzanozboże,oliwę,wino,tuńczyki,wełnę.

Handelwłoskiwzmocniłsięwpóźnymśredniowieczu;wzrósłjegowolumen(itoznacząco!),ponieważwiększywnimudziałmiałtowarmasowy(aleitańszy).Podporątegohandlubyłkredyt,awoperacjachpieniężnychjeszczewXVw.nie­wielu kupców (jak Fuggerowie z Augsburga) potrafiło dorównać Włochom.Ogromnymatutembankierówflorenckichbyłaobsługafinansówpapiestwa(odkońcaXIVw.czyniłtobankMedyceuszy),doktóregospływałypieniądzezcałejEuropy.Spółkikupiecko­bankierskiepociężkichdoświadczeniachzlat40.XIVw.(bankructwokompaniiflorenckichBardichiPeruzzich)zmieniłyswojąstrukturęiorganizacjęorazformydziałania,dającprzyokazjipocząteknowoczesnymban­kom(instytucjomkredytowym).Kompaniahandlowo­bankierskakupcazPrato,FranceskaDatiniego(kon.XIVw.)składałasięzespółekprzezniegozałożonychwAwinionie,Pizie,Florencji,Genui,Barcelonie,WalencjiinaMajorce;dotegoposiadałonwPratodwawielkiewarsztatyprodukcji sukna(tkacki i farbiarnię)orazbankweFlorencji.WostatniejćwierciXIVw.doobrotupieniężnegowpro­

114

wadzająkupcywłoscyczeki(najstarszyznanypochodzizPizy).NajważniejszymicentramifinansowymiwXIViXVw.byłyWenecja,Genua,Florencja,Mediolan,Bolonia,Rzym.

StulecieXIVtopierwszyokresśredniowiecza,którydziękibogactwuźródełniechowaprzednamidetalidotyczącychpoziomużycia ludzi różnychwarstw,nawetniższych.Robotnicymiejscypracowali200–230dniwroku;wlecienajdłu­żej,aleraczej8godz.(plusgodzinnaprzerwa)niż12,cobyłomożliwymzewzglę­dunaoświetleniemaximumczasupracydziennej.Wzimiepracowalioczywiściekrócej.Ichzarobkiwystarczałynadziennyzakupżywnościdostarczającej2300–2400kcal,alenazałożenie rodzinymogli sobiepozwolić tylkonajlepiejpłatnirobotnicynajemniilepiejsytuowaniczeladnicy.Totłumaczy,dlaczegocechącha­rakterystycznąmiastśredniowiecznychbyładużaliczbaludzibezżennych.Wielezależałotuodlatdobrejkoniunkturybądźkryzysów.Wtychpierwszychprzy­najmniej30%rodzinrobotnikówirzemieślników(bezelitcechowych)żyłonadobrympoziomie, ale18–19%cierpiałoniedostatek.Stosunkowo łatwo inie­drogomożnabyłowynająćskromne imałe lokum,znaczniedrożejkosztowałojegowyposażenie.Obraztozdecydowanie lepszyniżnaszewyobrażeniaośred­niowieczu.

III. PrzemIany kulTury średnIowIeCznej – kulTura wCzesnego renesansu

Jeśli spojrzeć na mapę polityczną późnośredniowiecznej Europy, Włochy(wdzisiejszychgranicach)wydająsiębyćpoprosturegionemgeograficznymowy­raźnie zaznaczonych granicach naturalnych, ale o skrajnym rozdrobnieniupoli­tycznym.Zzewnątrzpostrzeganojejednakjakokulturalnącałość,doktórejna­leżało również Królestwo Neapolu.Tę jedność konstytuowała, z jednej strony,obecnośćwkulturzewłoskiejprzeszłościitradycjiantycznej(wbrewbłędnejopi­niiPetrarki)–jejpoczucieznajdujedobitnywyrazwBoskiej Komedii Dantego–orazzdrugiejstrony,czternastowiecznytriumfliteraturyin volgare,czegoznowunajlepszymświadectwemjestarcydziełoDantego.

Kulturęnowejwdziejachcywilizacjieuropejskiejepoki,określajądwa,częstostosowanewymiennie,choćniewidentycznymzakresieznaczeniowym,terminy:renesansihumanizm.Pierwszyobejmujecałośćepoki,awwęższymznaczeniuopi­sujestosunekdostarożytności(byłotokolejneodrodzeniekutryklasycznej)oraznazywa okres w dziejach sztuk pięknych. Drugi termin odnoszony jest przedewszystkimdokulturyliterackiejifilozoficznej,azewzględunaswojeszerszeznacze­nie(humanizmjakopostawawobecświataimiejscaczłowiekawświecie),używanybywazprzymiotnikiemrenesansowy.Zaobydwomaterminami–ugruntowanymi

115

whistoriografii europejskiejodponaddwu stuleci,odczasówJules’aMicheletaiJakubaBurchardta–kryjąsięzregułyokreślonegeneralizacje,którychautorzyiwyznawcywiodązesobąnierozstrzygniętydotądspór.Niejestmożliweprzedsta­wieniewkrótkimskrypciewszystkichstanowisk,uwagąbędzieskupionanatych,które,zdaniemautorki,najlepiejcharakteryzująkulturęwłoskąwXIViXVw.

1.Humanizmrenesansowy,kulturę intelektualnątejepoki,któraweWło­szechzaczynasięokołopołowyXIVw.(awięcodobrestuleciewcześniejniżnapółnoc od Alp), charakteryzuje się jednoznacznie pozytywnie, a nawet entuzja­stycznie:ożywiałjąduchprzygodyiodkryć(mającewśredniowieczuzłąkonota­cjęsłowomodernuszyskujeznaczeniepozytywne),wiaraludziwewłasnesiły(ka­rierykondotierów),otwartośćnaświatijegociekawość,którąznakomiciewidaćwrelacjachpodróżników,jakżeodmiennychodśredniowiecznychdziennikówpo­dróży,optymizmpłynącyzprzekonaniaowartościdziałańludzkich.OdczasówPetrarki, a nawet wcześniej, od dzieł Dantego w kulturze włoskiej pojawiło sięważneniezwykleprzeciwstawienievirtus –cnoty,którakierujesamodzielnymi,au­tonomicznymi działaniami ludzkimi – oraz losu (fortuna), ślepego i grającegozczłowiekiem.Todziękitejpierwszejczłowiekowiprzysługujenajwyższapośródwszystkich stworzeń godność (dignitas hominis), a może on przewyższyć nawetanioły(PicoDellaMirandola).

2.Humanistamibyli ludzie,którzyuczyli litterae humanae (naukhumani­stycznych),uczyliiużywalieleganckiej,wzorowanejnaklasycznej,inastyluCy­cerona,łaciny(piekielnietrudnejdlamniejwykształconych,przyzwyczajonychdołacinyśredniowiecznej).Przywiązywalioniniezwykłąwagędoksiążki–wynalazekdrukuprzyszedłwewłaściwymczasie–porozumiewalisię,dyskutowalizapomo­cąpisma(bądźwygłaszanych,alewcześniejnapisanychoracji).Byłwięcrenesansepokąwielkiegorozkwituepistolografii.Zapomocąlistówdyskutowalinawetzeswoimistarożytnymimistrzami.

3.Ichkulturaszerzyłasię izdobywałauznaniedziękiśrodowisku,wjakimsiękształtowała;tworzyłyjegrupy,„koła”,towarzystwa,wkońcuXVw.„ogrody”(OrtiOricellariweFlorencji),skupioneprzyjednej–dwóchwybijającychsięoso­bowościach i oparte na relacjach mistrz/mentor – uczniowie. Pierwszym takimśrodowiskiemweFlorencjibyło„CircolodelloSpiritoSanto”,miejscespotkańidys­kusjiuczonychorazwykształconychobywateli,któregoanimatorembyłnotariuszpobolońskichstudiachretoryki iprawa,ColuccioSalutati(1331–1406),osiad­ływmieściew1374r.kanclerzrepubliki,wielbicieltwórczościDantego,PetrarkiiBoccaccia(ztymiostatnimikorespondował).WtymkręguznaleźlisięnastępcySalutatiegonaurzędzie,wybitnihumaniści,LeonardoBruniiPoggioBracciolini.UprawianownimzaproponowanyprzezPetrarkękultstarożytnychautorówiza­początkowaneprzezwielkiegopoetęposzukiwaniejaknajstarszych,jaknajlepszychpodwzględemjęzykowymrękopisówutworówantycznych.

116

4.Prostąkonsekwencjątejpasjibyłokolekcjonowaniestarożytnychtekstów.Renesansbyłwięcepokązakładaniawielkichbibliotek(LaurenzianaweFlorencji,Marciana wWenecji,Watykańska), a także skromniejszych, prywatnych, dziękiktórymrósłpopytnatłumaczeniaiedycjedrukiemitymsamymrosłaarmianiezawsze drugorzędnych humanistów: tłumaczy­erudytów i erudytów­drukarzy.Znanydziśwzasadzietylkobadaczomrenesansuwłoskiego,ponieważniepozo­stawiłposobiewłasnejtwórczości,humanistaflorenckiNiccolòNiccoli(zkręguPoggia Braccioliniego) sam szukał rękopisów do swojej biblioteki i przepisywałtekstyłacińskieigreckie,wtymbardzowielepatrystyki.Zgromadziłkolekcjęli­czącą8000rękopisówitoona,podarowanaCosimoVecchio,stałasiępoczątkiemflorenckiejBibliotecaLaurenziana.

Niccolipozostawiłswoimnaśladowcombezcennyprzewodnik:listęautorówłacińskich,którychnależyszukaćpoklasztorachniemieckich(Commentarium in peregrinatione Germaniae).Byłatoprawdziwapasjauczonychhumanistówisła­biejwykształconychamatorów.SalutatiodkryłlistyCyceronaAd familiares;wiel­kimodkrywcątekstówstarożytnychwklasztorachszwajcarskich,francuskichinie­mieckichbyłPoggioBracciolini(1380–1459),którywykorzystałpodróże,jakieodbywałwcharakterzesekretarzakolejnychpapieży,ipobytnasoborzewKon­stancji, by skutecznie przekopywać stare klasztory (m.in. Cluny). Znalazł rę­kopisyz tekstami Cycerona (jego mowy), Lukrecjusza, Kwintyliana, Tacyta,Witruwiusza.

5.Odpoczątkuprzedmiotemzainteresowańentuzjastówodrodzeniastaro­żytnejkulturyliterackiejbyłosformułowanieprogramunauczaniaistudiów,którydotegorenesansubyprowadził–studia humanitatis.Salutatipodkreślał,żestaro­żytni,uznawszyżeoczłowieczeństwiedecydujewiedza,nazwalinauczanieiwy­kształceniehumanitas.Składałysięnatenprogram:etyka,poezja,historia,retory­ka,gramatyka.Studia humanitatispospołuzfilologiąikrytykątekstówodsunęływcieńlogikęizepchnęłyzpiedestałufilozofię.Renesansniestałsięprzeztoepokąrozkwitunauki.Ogromnymwzięciemcieszyłasięastrologia,przezniewielutrak­towanajakoczęśćastronomii,przezwieluzatojakowiedzaezoteryczna,wróżbiar­ska.Snutomarzeniaowszechwiedzy,wszechmocy,absolucie(tokulturawktórejopracowanomitFausta),pisanowięcutopie(Campanella),układanorebusy,nie­bywalepociągałyiluzje(jużUccelloudawał,żewyrzeźbiłpomnikkonny),alewie­dzyśredniowiecznejniepopchniętonaprzódinieskierowanonanowetory.Praw­dziwypostępdokonał się tylkowmatematyce i astronomii (przodowaływ tymczteryośrodkiuniwersyteckie:Padwa,Bolonia,NorymbergaiKraków),aletrud­nościKopernikaijegowyznawcówpokazująnietylerzekomyobskurantyzmKoś­cioła, ileniezrozumieniewtejkulturzejegoodkryć.Rozkwitgeografii,botanikii zoologii (systematyka roślin i zwierząt)nastąpidopieropocałej serii głośnychodkryćnowychkontynentów.

117

Humaniści przesądzili, że aż do XVIII w. twórczość naukowa miała jeden,obowiązującywEuropiejęzyk,łacinę.Wiedlispór,czyłacinaniepowinnazapano­waćrównieżwliteraturzepięknej.Boccacciozamierzałnawetporzucićvolgare, pisaćtylkopołacinie(snułteprojektyjużponapisaniuDekameronu).Szczęśliwietaksięniestało,alekulturahumanistycznaodepchnęłaodtwórczościliterackiejludzi,któ­rzynieopanowaliłacinynaniebywalewysokimpoziomie–naśladującejklasycznąłacinyhumanistycznej.RenesansnieprzyniósłpostępuwbardzozalfabetyzowanachspołeczeństwachmiejskichweWłoszech;podwzględemichudziałuwobiegulite­rackimitwórczościpiśmiennejmożnanawetmówićoregresiewXVIw.Zresztą,kultura renesansowa, zwłaszczaweWłoszech,miała sporądozępompatyczności.Nie tylkow literaturze, takżewsztukachplastycznychzatriumfował stylwysoki,maestoso: zniknęły z tłaprzedstawieńwszystkie, takbliskiegotykowidetale życiacodziennego(np.wyposażeniadomu),scenkirodzajowe,którewtymczasienadalchętniemalowalimalarzeflamandzcyczyniemieccy.Włoscyzwolennicytychnie­przystojnychdrobiazgówznaleźlisobieniszęwmalarstwiegroteskowym.

Humaniścipotępilischolastykę,wyśmialibałamutnetekstyhistoryczne,mielipełnepychypoczuciewyższościpodwzględemwiedzyitechnikintelektualnychnadbarbarzyńskimi,średniowiecznymipoprzednikami,zktórychwięzienia(czyliklasz­toru) tooniuwolniliwielkich twórców starożytności, porzuconych tamw zapo­mnieniu.WpoczątkachXVw.wjednymzlistówPoggiaBraccioliniegopojawiasiętermin–respublica litteraria.Ujmowałontrafniesilnewięzispajająceśrodowiskahumanistów:wspólnotęidei,wymianęmyśli,spotkaniaidebaty.Pyszetowarzyszyłopoczuciemocytwórczej(stwórczej)artystówrenesansu(zob.autoportretDürera,sty­lizowanynatwarzChrystusa:http://www.abcgallery.com/D/durer/durer26.html).Dążeniedosławyiwiecznejpamięciwyrażaliotwarcie:urządzalisobiewzorowanenastarożytnychtriumfy(poetyckienp.),zamawiali(dlasiebie)wspaniałeepitafia,zabiegaliotytułszlachecki.

6.Odpoczątkutroskąpierwszychhumanistówbyłoprzyswojenie–bezpo­średnieipośrednie,zapomocąnowych,dobrychtłumaczeń–takżedziedzictwagreckiegoi(wmniejszymstopniu)hebrajskiego.Wielkieodrodzenieznajomościgrekihumaniściwłoscyzawdzięczaliprzybyłymwrazzksięgami(!)zBizancjumuczonymimnichomgreckim,nierzadkouciekającymdoWłochprzedTurkami.SalutatisprowadziłdoFlorencjiManuelaCrisolorasa,któryprzezpięćlatwspe­cjalniedotegopowołanejkatedrzeweflorenckimstudiumgeneralenauczałgreki,m.in.LeonardaBruniego.Tenostatni,wybitnyhistoryk(napisał12ksiąghistoriiFlorencji,uznanychprzezwładzezaoficjalnywykładdziejówrepubliki;kontynu­owałjePoggioBracciolini),twórcahumanistycznejhistoriografii,byłtwórcąnowej,nowożytnejteoriitłumaczenia,któraporzuciłazwyczajprostegoprzenoszenia,za­mienianiasłównarzeczprzekładu(zjęzykanajęzyk,anawetzkulturynakultu­rę,tłumaczeniawłaśnie).BrunitłumaczyłDemostenesa,Platonaizapomnianych

118

wśredniowieczuPlutarchaiTukidydesa.WFlorencji,Padwie,RzymiewkońcuXIViwpierwszejpołowieXVw.nauczałokilkuwybitnychnauczycieliGreków:pozaCrisolorasem,takżeChalkondylasorazJanArgyropulos,od1439r.(sobórflorencki)częstoobecnyweWłoszech,anastępnieuciekinierzKonstantynopola,działającywPadwie,FlorencjiiRzymietłumacz(nałacinę)ikomentatorfilozo­fówiteologówgreckich.Modnybyłtakżehebrajski,zwłaszczawRzymie,gdzienazleceniepapieżyorazhumanistów(GianozzoManetti,PicodellaMirandola)przekładalinałacinężydowscytłumacze.

7.Zależnośćod starożytnych,korzystanie znich imanipulacja ichdorob­kiem,niedająsięująćwskrótowej,generalizującejcharakterystyce.Niektóreza­leżności ocierały się o plagiat czy wręcz fałszerstwo (to w rzeźbie zwłaszcza, alewRzymienaśladowaniestarożytnych„niedoodróżnienia”miałojużswojąśred­niowiecznątradycjęconajmniejodXIIw.).Elogia ipanegirykistarożytnestałysiędosłowniematrycą,naktórejukładanopochwałymiast, laudacjepowitalne,mowy pogrzebowe, niewiele poza nazwami geograficznymi i politycznymi orazimionamibohaterówzmieniającwpodstawie.Pochwała miasta FlorencjiLeonardaBruniego wiele zawdzięczała pochwale Aten Arystydesa, do Polski zaadoptowałPochwałę WeronyGuarinaprofesoruniwersytetukrakowskiegoJanzLudziska.

Podziwdlastarożytnychniewolnybyłodnaiwnychegzaltacji,znajomośćsta­rożytnościzaśniewielka.Zaplatońskieuznawanotekstynapisaneprzezneoplato­ników(sześćwiekówpoPlatonie).Humaniści(FlavioBiondo)sformułowalipierw­szekoncepcjeochronyzabytkówstarożytnych,aleartyścirenesansowiokazalisięwielkimiburzycielamisztukiantycznej:wRzymierozbieranoostatnieocalałereszt­kiświątyń,wreszcieBramanteprzystąpiłdozburzeniaBazylikiśw.Piotra,wznie­sionejwIVw.przezKonstantynaWielkiego.

Petrarkaodciąłsięodśredniowiecza,uznałjewcałościzabarbarzyńskie.Alekulturahumanistyczna,renesansowa,nietylkowyrastałazkulturypóźnegośred­niowiecza, była ideami, wątkami, symbolami i dekoracjami cywilizacji średnio­wiecznejprzesiąknięta.Tematykareligijnanadaldominowaławsztuce,choćujejbokupojawiłysięwątkiiopowieścimitologiczne,wcześniejnieobecne.Pełnowma­larstwierenesansowymiAdamaiEwy, i fontannmłodości.Wlatach40.XVw.wpałacuwMantuipojawiająsięnaścianachfreskiprzedstawiającecyklarturiań­ski.PunktamiodniesieniadlaliteratówhumanistycznychbyłDante,artyścistu­diowalinietylkopomnikisztukiklasycznej,alerównieżtwórczośćGiotta.

8.PrzezcałyXVwiektoczylihumaniścispóroto,czywłaściwądlanichpo­stawąpowinnobyćzaangażowaniesięwżyciespołeczneipolityczne(vita activa),czypoświęceniesięwyłączniestudiom(vita contemplativa).WpierwszejpołowiestuleciadominowaliwżyciuintelektualnymWłochzwolennicytejpierwszejkon­cepcji, także z racjiuprawianychzawodów i zajęć, alenie tylko.ZafascynowaniCyceronem(któryłączyłprzecieżrolęfilozofaipolityka)florenccyhumaniścido­

119

starczyliswoimwspółobywatelomjęzykapozwalającegowyrazićgorącypatriotyzmwczasiewojenzViscontimiprzywiązaniedoustrojurepublikańskiego.LeonardoBruniuznałnawet,iżDantezracjiswojegozaangażowaniawżyciepolitycznewpan­teoniewielkichpoprzednikówstoiwyżejniżPetrarka.

Wielewskazujenato,żesukcesypierwszegoflorenckiegośrodowiskahuma­nistycznego,skupionegowokółColucciaSalutatiego,sporozawdzięczaływłaśniejego zaangażowaniu politycznemu i koncepcjom polityczno­społecznym, którewówczassformułował,aktóremożnaokreślićterminemhumanizmuobywatel­skiego.Składałysięnańdążeniadoukształtowaniaświadomegoobywatela,prze­konanie,żeideaływyznawaneprzezobywatelistarożytnegomiastamogąsłużyćwspółczesnymzawzóretycznegoispołecznegozaangażowania.Żebyjeosiągnąć,trzebazmienićkształcenie,oprzećjenahistoriiipolityce,nastudiach„humani­stycznych”. Humanistyczna obywatelskość florentyńczyków zdawała egzaminwlatachwojnyzViscontimi;propagandowejbronidostarczyliwówczasSalutatiiBruni.FlorencjamiaławówczaszaszczególnegorodzajuprotektoraimentoraCycerona,ViscontiegoiMediolanupodobnionodoCezara–zabójcyrepublikań­skiegoRzymu.

9.Rolęogromnąwnajwcześniejszychśrodowiskachhumanistycznychode­graliludzieowykształceniuprawniczymipoprzedzającymjeretorycznym.Itonawydziałach uniwersyteckich, gdzie dyscypliny te wykładano (czyli na wydzialesztuk[retoryka]ipraw),doszłowXVw.dohumanistycznejodnowystudiów(Bo­lonia,Padwa).WPadwiewykładałolicznegronowybitnychhumanistów:Guari­nozWerony,FrancescoFilelfo,VittorinodaFeltre,grekinauczałbardzosławnyDemetriosChalkondylas.

WXVw.miejscemstudiówhumanistycznych(platońskichi,głównie,neo­platońskich)izwiązanychznimitłumaczeń(nałacinę)stałysięakademieplatoń­skie.WeFlorencjizałożyłjąześrodkówCosimaVecchio,MarsilioFicino(1459),wRzymiePomponiuszLeto(rozwiązanaprzezpapieżaPawłaII jużw1468r.),wNeapolu–GiovanniPontano,sekretarzAlfonsaAragońskiego.

Wbrewupraszczającymifałszującymrzeczywistośćprzełomurenesansowegocharakterystykom,któreprzeciwstawiająśredniowiecznychintelektualistówstanuduchownegohumanistom–ludziomświeckim,bardzowielupośródnajwybitniej­szychinajwięcejznaczącychhumanistówbyłostanuduchownego(choćzregułymielitylkoniższeświęcenia)iznalazło,zwłaszczawpierwszejpołowieXVw.za­trudnieniewkuriirzymskiejjakosekretarzepapieżyczykardynałów:PoggioBrac­ciolini,FlavioBiondo,LorenzoVallaitd.Kuriapapieskajużwlatach20.XVw.,zarazpozakończeniuwielkiejschizmyzachodniej,stałasięjednymznajwiększychinajważniejszychskupiskhumanistów,przyciągającymludzizróżnychstron.Wla­tach40.byławażniejszaniżśrodowiskoflorenckie.Wpoczątkowymokresieroz­wojuhumanizmurolęważną,aleniedokońca jeszczerozpoznaną,zarównowe

120

Włoszech, jak iwwielu krajach europejskich, odegrały klasztory zakonu augu­stiańskiego.

10.HumanizmikulturarenesansowaweWłoszechrozwijałysięwwieluośrod­kach,achronologiategorozwojujestzróżnicowana.PoczątkihumanizmudająsięuchwycićwPadwiewpierwszejpołowieXIVw.,naprzełomieXIViXVw.rodzącasiękulturarenesansowamiałaswojąstolicęweFlorencji,wpołowieXVw.przeniosłasięonadoRzymu,alerozkwitałarównieżgdzieindziej:nadworzed’EstówwFerra­rze,wUrbino,wreszciewMediolanieipóźnowWenecji.HumanizmszerzyłwtymmieściejużGuarinozWerony,alejegonajzdolniejsiuczniowiewyjeżdżalipotemdoinnychośrodków.Weneckiemalarstworenesansoweukazujewpełniswojeobliczedo­pierowrazztwórczościąGentileiGiovanniegoBellinich(lata70.XVw.).WeFloren­cjimożnabyłojużwpoczątkachXVw.oglądaćdziełaniepodobnedowcześniejszych:cykl fresków Masaccia w kaplicy Brancaccich(kościół Santa Maria del Carmine,http://www.kfki.hu/~/arthp/html/m/masaccio/brancacc/chapel_l.html);nowedrzwibrązoweGhibertiegowBaptysteriumśw.Janahttp://www.adopt­a­greyhound.org/gallery/3ghiberti.html);BrunelleschiwznosiłszpitalNewiniątek(OspedaledegliInnocenti:http://www.humanitiesweb.org/galle­

ry/197/3.jpg, zob. też. http://rubens.anu.edu.au/htdocs/surveys/italren/pics.arch/Part4.html)orazwygrałkonkursnabudowękopuływkatedrzeflorenckiej(http://encyclopedia.jrank.org/Cambridge/

entries/086/Filippo­Brunelleschi.html).Tatrójkaartystówukazałanowąsztukę.Szybkodołą­czylidonich:Masolino,dopełniającydekoracjękaplicyBrancaccich,GhibertiegoprzewyższyłnajwiększyprzedMichałemAniołemrzeźbiarz,Donatello:http://www.uic.edu/

depts/ahaa/classes/ah111/L17/17­40.jpg;http://www.jssgallery.org/Other_Artists/Donatello/St_John_the_Baptist.htm),za­częlitworzyćarchitekciLeonBattistaAlberti(http://img.interia.pl/encyklopedia/nimg/alberti.jpg)iBernardoRosellino(zob.niżejpałacRucellaich).Alenajwięksiartyścidekorowalirównieżmałekościoływswoichrodzinnychbądźpobliskichmiastach(PieroDellaFrancescawSanSepolcroiArezzo:http://www.jetset.it/piazza/pages/pictures/images/piero01.jpg).

OddrugiejpołowyXVw.szczególnieatrakcyjnydlaartystówbyłprzebudo­wywanyprzezMikołajaVRzym.Rozbudowaidekoracjaprywatnejkaplicypa­pieskiej(KaplicaSykstyńska;obrazyna„pierwszympiętrze”obubocznychścian:http://www.domusaurelia.com/immagini/sistine_chapel.jpg;http://www.santegidio.org/img/amici/domenica/chiavi.jpg)najubileusz1475r.skłoniłapapieżaSykstusaIVdosprowadzeniadoRzymunaj­większychmalarzyumbryjskichi toskańskich:Perugina,Botticellego,Rosellego,Signorellego,Pinturicchia,Ghirlandaia.TowRzymie,wktórymnaprzełomieXViXVIw.mecenasamibyli Juliusz II iLeonX,adziałaliRafael iMichałAnioł,kulturarenesansowaosiągnęłaswojądojrzałość.Jejodmiennośćodkulturyśred­niowiecznejstałasięwidocznanawetdlaniewprawnegooka.

11.Nowakulturarenesansowarozprzestrzeniałasięszybkoizyskałaświetnewarunkirozwojuprawdopodobniedlatego,żetrafiładoszerszychśrodowiskspo­łecznych,gotowych(niekiedyentuzjastycznie)najejprzyjęcie;takbyłoprzynaj­mniejweFlorencji.Musiałomiećdlanichznaczenieto,żehumaniściwwiększo­

121

ściwywodzilisięzelitspołecznych,saminależelidowysokichurzędników.Byłtoważnykontekst rozwoju tejkultury,bowiematakinanoweprądy intelektualnewychodziłyzróżnychstroniodliczącychsięautorytetów.OstrokrytykowałSa­lutatiegoiinnychentuzjastów„studiówpogańskich”(starożytnych)GiovanniDo­minici,wpływowyreformatorzakonudominikańskiego.Wrenesansiewróciłdodebatyidyskursuuczonegoważnyspórpatrystycznyomożliwośćidopuszczalnośćpogodzeniawiedzyklasycznej(starożytnej,pogańskiej)zdoktrynąchrześcijańską.Powróciłateż,zaczerpniętaztraktatuśw.BazylegoWielkiego(IVw.),metafora­topospszczół,dawniejjeszczeopracowanaprzezSenekęiHoracego:nienawszyst­kichkwiatachna łąceowady te siadają, aninieunoszą ze sobącałychkwiatów,biorątylkoto,coimsłuży.

12.Dwory:papieski,książęce(markizów,hrabiówitp.)stałysięwokresiere­nesansunajważniejszymicentramikulturyitwórczościkulturalnej.Ponieważzwy­ciężyłasignoria,więcto,cojeszczewXIIIw.byłofenomenemmiejskim,wXVw.stałosięzjawiskiemmiejsko­dworskim,albo,jakktowoli,dowodemnafeudali­zacjękulturymiejskiej.Aponieważliczyłysięwtejrywalizacjinasplendordwor­skinietylkodworynajpotężniejszychrepublikiwładców,takżecałkiemnicnieznaczącychnaareniepolitycznejpaństewek,atychbyłosporo,więciartyści,pi­sarze,uczeniwfilozofiiplatońskiej(botacieszyłasięnajwiększąestymą)znaleźlidobrewarunkidorozwoju,awrazznimirozkwitłaikulturarenesansowa.Przy­kłademambicjiwielkichiskutecznejichrealizacjimimosłabegopotencjałupoli­tycznegojestMantuaGonzagówwXV–XVIw.Miastoliczyłook.25tys.miesz­kańcówpoczarnejśmierciiprzezcałeXVstulecie,państwobyłomaleńkie(70–75kmdługości,40–45kmszerokości)iutrzymywałosięzhodowlibydła,owiec,kózikoni,przetwórstwazbożowego(wXVIw.ogromnyrozwójmłynarstwa,czemusprzyjaływodyPadu),warzeniasoli,wXVIw.wprowadzonotuuprawymorwy,ryżuikonopi.WładcyMantui–od1433r.ztytułem(kupionym)markiza–by­waliutalentowanymikondotierami(FrancescoGonzagadowodziłw1495r.woj­skamiprzeciwkowycofującemusięzWłochKarolowiVIII).Ajednocześniebyłtodwór,który rozwinąłwspaniałymecenatkulturalny.Trudnosię temu jednakdziwić–wniewielkimpaństwiedużedochody(naprzełomieXViXVIw.ok.200tys.dukatówrocznie)pozwalaływładcy,jegodworowi,jegoartystomipisarzomprzejadaćznacznączęśćproduktukrajowegobrutto.DlaLudwikaGonzagipraco­wałLeonBattistaAlberti,najbardziejwszechstronnymyślicieliartystaprzedLe­onardemDaVincim.FrancescoGonzagaijegosławionaprzezartystów(jakkażdahojnachlebodawczyni)żona,Izabelad’Este,posłuszniwskazówkomCastiglione,„sponsorowali”Ariosta,poszerzyli rezydencję(architektembyłGiulioRomano),gościliRafaelaiMantegnę,wybitnychmuzyków:BartolomeaTromboncinoiMar­chettaCarę.IzabelazostałasportretowananietylkoprzezTycjana(dwukrotnie),aleiprzezLeonardadaVinci.

122

Wawrzyniec Wspaniały podliczył wydatki rodziny w latach 1434–1477 nagmachy,dziełamiłosierdzia,podatki(anienainwestycjeikonsumpcję),zaktóry­mikryłysięoczywiścieznaczącesumynadziełasztuki–663tys.750fl.złota,czyliśredniook.15tys.florenówrocznie:dużo,alenadzwyczajmizernetosumywporów­naniuzsytuacjądwawiekipóźniej.WciąguXVstuleciamiastawłoskieiichwładcywyraźniestraciliresztkihamulcówprzedrozrzutnością,jakiepodsuwałaimniegdyśmiejsko­kupiecka tożsamość: pałace patrycjuszowskie zastąpiływieżemieszkalne,strójzrobiłsięjeszczecięższyodnaszytychnanimklejnotów.WystarczyporównaćśredniowiecznąsiedzibęnaprawdępotężnychwczternastowiecznejFlorencjiAlber­tich(http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Torre_degli_Alberti.JPG)irezy­dencjęGiovanniegoRucellai,któryzpewnościąnieosiągnąłpozycjipolitycznejwre­publice, jaką mieli Alberti ( http://www.centrica.it/rucellai/palazzo/pal1.jpg;zob.równieżpałacStrozzich:http://www.krafthotel.it/photo/facciata2­palazzo­strozzi.jpg).Niezwyklerozbudowujesięmiejskiceremoniał.

13.KulturarenesansowychWłochjużwXVw.stałasiępunktemodniesie­niadlaEuropy,wyzwaniemdlautrzymującej się,wręcz rozkwitającejwkrajachpołożonychnapółnocodAlpkulturygotyckiej,panującejnatamtejszychuniwer­sytetachfilozofiinominalistycznej,fascynacjikulturąrycerską.Humanizmisztu­ka renesansowa w wydaniu włoskim szerzyły się wolno, stopniowo, w różnychkrajachwróżnymczasie,czasemdziękiprzypadkowialbotrudnymzwiązkompo­litycznym(dwórwęgierskiMaciejaKorwinabyłwlatach80.XVw.znaczniebar­dziejrenesansowyniżwieleinnychbliżejWłochpołożonychdworów).Miałyjużwówczasspororóżnychkanałówrozprzestrzenianiasię:środowiskawłoskichkup­cówwAntwerpii(stamtądzresztąrównieżpłynęłyimpulsykulturalnedoWłoch),kancelarię papieską, kancelarie monarsze, wojny (renesans francuski ogromniewielezawdzięczawojnomwłoskim,którerozpoczęłysięwkroczeniemKarolaVIIIdoWłochw1494r.),druk,uniwersytetywłoskie,szczególniePadwaiBolonia.WXVIw.kulturawłoskazatriumfowaławEuropie(odnosiławielkiesukcesywMos­kwie),stającsięnajważniejszymwehikułem,wręczmatrycąwykształceniaklasycz­nego,odrodzeniastarożytnychidei,koncepcji,sztuki.