Uwierzmy Chrystusowi XXV niedziela zwykła

6
C HRYSTUSOWI U W I E R Z M Y 22 wrzesień 2013 – XXV niedziela zwykła Nr. 25. POCZET ŚWIĘTYCH TEMAT TYGODNIA EWANGELIA ŚW. MAREK EWANGELISTA JEZUS – UKRZYŻOWANY ZBAWICIEL PRZYPOWIEŚĆ O NIEUCZCIWYM RZĄDCY

description

 

Transcript of Uwierzmy Chrystusowi XXV niedziela zwykła

CHRYSTUSOWI U W I E R Z M Y

22 wrzesień 2013 – XXV niedziela zwykła Nr. 25.

POCZET ŚWIĘTYCH TEMAT TYGODNIA

EWANGELIA

ŚW. MAREK EWANGELISTA JEZUS – UKRZYŻOWANY ZBAWICIEL PRZYPOWIEŚĆ O NIEUCZCIWYM RZĄDCY

EWANGELIA

Jezus powiedział do swoich

uczniów: Pewien bogaty czło-

wiek miał rządcę, którego

oskarżono przed nim, że trwo-

ni jego majątek. Przywołał go

do siebie i rzekł mu: Cóż to

słyszę o tobie? Zdaj sprawę z

twego zarządu, bo już nie bę-

dziesz mógł być rządcą. Na to

rządca rzekł sam do siebie: Co

ja pocznę, skoro mój pan po-

zbawia mię zarządu? Kopać nie

mogę, żebrać się wstydzę.

Wiem, co uczynię, żeby mię

ludzie przyjęli do swoich do-

mów, gdy będę usunięty z za-

rządu. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu pa-

nu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt.

Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiąza-

nie i napisz: osiemdziesiąt. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roz-

tropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie so-

bie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy /wszystko/ się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w

drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej

nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam

powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? żaden sługa nie może

dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a

tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie.

ROZWAŻANIE

Uświadomię sobie i wymienię przez Panem Jezusem najcenniejsze dary, które otrzymałem od Niego. Za co

chciałbym Mu podziękować najbardziej?

Co mogę powiedzieć o cnocie ofiarności i poświęcenia w moim życiu? Czy jestem altruistą?

Co mogę powiedzieć o mojej codzienności? Czy jestem wierny w małych rzeczach?

Czy rzeczywiście wybrałem w moim życiu Jezusa?

Zwrócę się do Chrystusa z gorącą prośbą, aby pomógł mi całkowicie przylgnąć do Niego i wybierać Go każdego

dnia przez wierność w małych rzeczach

Zakończę moje rozważanie słowami aktu strzelistego: „Jezu, spraw abym Ci był wierny we wszystkim”

PRZYPOWIEŚĆ O NIEUCZCIWYM RZĄDCY

POCZET ŚWIĘTYCH

Marek pochodził z Palestyny. Imię jego ojca nie jest znane. Praw-

dopodobnie w czasie działalności Pana Jezusa, jego matka Maria,

była wdową; pochodziła z Cypru. Prawdopodobne jest też i to że

była ona właścicielką Wieczernika, gdzie Jezus spożył z Apostołami

ostatnią wieczerzę. Po Zesłaniu Ducha Świętego Marek przyjął

chrzest z rąk św. Piotra Apostoła i stał się jego uczniem. Marek

towarzyszył św. Pawłowi i św. Barnabie, którego był krewnym w

podróży misyjnej do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na

Cypr. Kiedy Paweł chciał iść w głąb Małej Azji przez wysokie góry

Tauru, Marek się sprzeciwił, co bardzo rozgniewało Apostoła na-

rodów. Marek nie czuł się zdolny ponosić trudów tak uciążliwej

pieszej wyprawy i dlatego w 49 roku w Pergo zawrócił. Kiedy św.

Paweł wybierał się z Barnabą w swą drugą podróż apostolską, Bar-

naba chciał zabrać ze sobą Marka, ale Apostoł narodów nie zgo-

dził się na to. Wtedy Barnaba opuścił Pawła, tak że ten odtąd sam

w towarzystwie św. Łukasza i innych odbywał swoje apostolskie

podróże. Barnaba i Marek udali się wówczas na Cypr. Była to wyspa rodzinna Barnaby. Kilkanaście lat póź-

niej, w 61 roku Marek znów był przy św. Pawle w Rzymie. Wspomina o tym sam Apostoł w liście do Kolo-

san i do Filemona. Na tych wzmiankach urywają się wszelkie historyczne wzmianki o Marku. Tradycja mó-

wi że założył gminę chrześcijańską w Aleksandrii i był jej pierwszym biskupem. Tam też poniósł śmierć mę-

czeńską za panowania cesarza Nerona. Największą zasługą Marka jest to, że zostawił Kościołowi napisany

zwięzły opis życia i nauki Chrystusa. Jego Ewangelia miała być wiernym echem katechezy św. Piotra. Ma-

rek napisał ją przed rokiem 62, w którym ukazała się Ewangelia według św. Łukasza. Tekst Markowy mógł

więc powstać w latach 50-60. Autor zaczyna swą relację od chrztu Pana Jezusa i powołania Piotra na Apo-

stoła. Marek znał doskonale język aramejski i grecki. Ewangelię swoją pisał nie dla Żydów, gdyż często tłu-

maczy słowa aramejskie na język grecki. Tłumaczy także zwyczaje żydowskie.

Św. Marek jest patronem pisarzy, notariuszy, murarzy, koszykarzy i szklarzy oraz miast: Bergamo, Wenecji

i państwa Albanii. Jest wzywany podczas siewów wiosennych oraz w sprawach pogody.

W ikonografii św. Marek przedstawiany jest w stroju arcybiskupa, w paliuszu albo jako biskup wschodnie-

go rytu. Trzyma w dłoni zamkniętę lub otwartą księgę. Jego symbolem jest również lew ze skrzydłami.

Kościół oddaje cześć św. Markowi Ewangeliście 25 kwietnia

ŚW. MAREK EWANGELISTA

TEMAT TYGODNIA

Misterium Paschalne Jezusa, które obejmuje Jego mękę,

śmierć, zmartwychwstanie i uwielbienie, znajduje się w cen-

trum wiary chrześcijańskiej, ponieważ zbawczy zamysł Boga

wypełnił się raz na zawsze przez odkupieńczą śmierć Jego Syna

Jezusa Chrystusa.

Niektórzy przywódcy Izraela oskarżyli Jezusa o działanie prze-

ciw Prawu, przeciw Świątyni Jerozolimskiej, w sposób szcze-

gólny o występowanie przeciw wierze w jedynego Boga, po-

nieważ sam siebie nazwał Synem Bożym. Dlatego przekazali

Go Piłatowi, aby Go skazał na śmierć.

Jezus nie zniósł Prawa danego Mojżeszowi przez Boga na Sy-

naju, ale je wypełnił, objawiając jego ostateczny sens. Jest Bo-

skim Prawodawcą, który wypełnia to Prawo w sposób dosko-

nały. Ponadto On, wierny Sługa, swoją ofiarą na krzyżu wyna-

grodził popełnione przeciw niemu wykroczenia, ponieważ po-

niósł śmierć „dla odkupienia przestępstw, popełnionych za

pierwszego przymierza” (Hbr 9,15).

Jezus był oskarżony o wrogie nastawienie do Świątyni. Niemniej okazywał jej głęboki szacunek, ponieważ

uważał ją za mieszkanie swego Ojca (J 2,16), i wygłosił w niej znaczną część swej nauki. Ale zapowiedział, w

związku ze swoją śmiercią, także jej zburzenie, przedstawiając siebie jako ostateczne mieszkanie Boga

wśród ludzi.

Jezus nigdy nie kwestionował wiary w jedynego Boga, nawet wtedy, gdy dokonywał czynów świadczących,

że są dziełem Bożym: odpuszczenie grzechów. Domaganie się Jezusa wiary w Niego ze względu na dzieła

Ojca, jakie wypełniał, i wymaganie nawrócenia wobec zdumiewającego wypełniania się obietnic, pozwala-

ją zrozumieć tragiczną pogardę Sanhedrynu, który uznawał że Jezus zasługiwał na śmierć jako bluźnierca.

Nie można przypisywać odpowiedzialności za śmierć Jezusa wszystkim wówczas żyjącym Żydom w Jerozo-

limie, a tym bardziej rozciągać tę odpowiedzialność na innych Żydów w czasie i przestrzeni. Każdy poszcze-

gólny grzesznik, to jest każdy człowiek, jest w rzeczywistości sprawcą i jakby narzędziem wszystkich mąk,

które wycierpiał Boski Odkupiciel. W większym jeszcze stopniu winni są ci, przede wszystkim chrześcijanie,

którzy nadal popadają w grzechy i znajdują upodobanie w wadach.

Aby pojednać z sobą wszystkich ludzi upadłych i poddanych śmierci z powodu grzechu, Bóg z życzliwej mi-

łości posłał swego Syna, aby poniósł śmierć za nasze grzechy. Zapowiedziana w Starym Testamencie, w

szczególności jako wypełnienie proroctwa o ofierze cierpiącego Sługi, odkupieńcza śmierć Jezusa dokonała

się „zgodnie z Pismem”.

Pragnienie wypełniania zamysłu miłości odkupieńczej Ojca ożywia całe życie Jezusa. Jego posłaniem jest

„służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mk 10,45), aby w ten sposób całą ludzkość pojednać z Bogiem.

Jego cierpienie i śmierć ukazują, jak człowieczeństwo Jezusa stało się wolnym i doskonałym narzędziem

Jego Boskiej miłości, która pragnie zbawienia ludzi.

Podczas Ostatniej Wieczerzy, spożywanej z Apostołami, w przeddzień swej męki, Jezus uprzedził dobro-

wolne ofiarowanie swego życia: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane” (Łk 22,19), „To jest moja

krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26,28). Ustanowił w owej

JEZUS – UKRZYŻOWANY ZBAWICIEL

chwili Eucharystię, która będzie „pamiątką” (1

Kor 11,25) Jego ofiary, a swoich Apostołów jako

kapłanów Nowego Przymierza.

Mimo przerażenia, które śmierć wywołuje w

całkowicie świętej ludzkiej naturze Tego, który

jest „Dawcą życia” (Dz 3,15), Jezus zgadza się w

swojej ludzkiej woli, by wypełniła się wola Ojca:

aby nas zbawić, zgadza się ponieść nasze grze-

chy w swoim ciele, „stawszy się posłusznym aż

do śmierci” (Flp 2,8).

Jezus dobrowolnie ofiarował swoje życie w eks-

piacyjnej ofierze, to jest przez swoje pełne po-

słuszeństwo aż do śmierci zadośćuczynił Ojcu za

nasze grzechy. Ta miłość aż do końca (J 13,1)

Syna Bożego dokonuje pojednania z Bogiem ca-

łej ludzkości. Ofiara paschalna Chrystusa wypeł-

nia odkupienie ludzi w sposób jedyny, doskonały

i ostateczny, przywraca komunię z Bogiem.

Powołując swoich uczniów do „wzięcia swojego

krzyża i naśladowania Go” (Mt 16,24), Jezus

chce włączyć do swojej ofiary odkupieńczej tych,

którzy pierwsi z niej korzystają.

Jezus doświadczył prawdziwej śmierci i prawdzi-

wego złożenia do grobu. Moc Boża zachowała

Jego ciało przed zniszczeniem.

NAUCZANIE BŁ. JANA PAWŁA II PIERWSZE SŁOWA NOWEGO PONTYFIKATU (cz. 2)

Do tego więc Chrystusa-Odkupiciela zwróciły się moje myśli i serce w dniu 16 października, gdy po kanonicznie dokona-nym wyborze postawiono mi pytanie: „Czy przyjmujesz?”. Odpowiedziałem wówczas: „ W posłuszeństwie wiary wo-bec Chrystusa, mojego Pana, zawierzając Matce Chrystusa i Kościoła – świadom wielkich trudności – przyjmuję”. I dzisiaj tę moją odpowiedź jawnie powtarzam, aby była wiadoma wszystkim bez wyjątku i aby tłumaczyła, że posługa, która wraz z przyjęciem wyboru na Biskupa Rzymu i Następcę Apostoła Piotra stała się na tej Stolicy moim szczególnym obowiązkiem, jest związana z tą właśnie pierwszą i podsta-wową prawdą Wcielenia.

Przyjąłem również te same imiona, jakie wybrał mój umiłowany Poprzednik Jan Paweł I. Już bowiem w dniu 26 sierpnia, kiedy wobec Świętego Kolegium ujawnił, że chce się nazywać Jan Paweł – a ta dwoistość imienia była bez precedensu w historii – dostrzegłem w tym jakby wymowny znak łaski na drodze nowego pontyfikatu. A ponieważ pontyfikat ten trwał tylko 33 dni, wypada mi nie tylko go kontynuować, ale nieja-ko podjąć w samym punkcie wyjścia, o którym świadczy naprzód wybór tych dwu właśnie imion. Przyjmu-jąc w jej ślad za moim umiłowanym Poprzednikiem, pragnę przez to – mniemam, że podobnie jak On – dać wyraz umiłowania tego szczególnego dziedzictwa, jakie pozostawili papieże Jan XXIII i Paweł VI, oraz gotowości jego kontynuowania z Bożą pomocą. Poprzez te dwa imiona i dwa pontyfikaty nawiązuje łączność z całą tradycją tej Stolicy Świętej, z wszystki-mi Poprzednikami w wymiarze tego dwudziestego stulecia i w wymiarze stuleci poprzednich, łącząc się dalszymi jakby etapami z całą tą ciągłością posłannictwa i służby, która wyznacza szczególne miejsce Stoli-cy Piotrowej w Kościele. Jan XXIII i Paweł VI stanowią etap, do którego bezpośrednio pragnę nawiązywać – próg, od którego wspólnie poniekąd z Janem Pawłem I zamierzam iść ku przyszłości, kierując się tym bez-granicznym zaufaniem oraz posłuszeństwem wobec Ducha, którego Chrystus Pan obiecał i zesłał swojemu Kościołowi. Mówił wszakże do Apostołów w przeddzień swojej męki: „pożyteczne jest dla was moje odej-ście, bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was, a gdy odejdę, poślę Go do was” (J 16,7). „Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On bę-dzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku" (J 15,26n). "Gdy zaś przyj-dzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie bedzie mówił od siebie, ale powie wszyst-ko, cokolwiek słyszy i oznajmi wam przeczy przyszłe" (J 16,13)