U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresjii · związku z religią; Księga...

53
Andrzej Kojder U ŹRÓDEŁ SOCJOLOGII PRAWA. PODSTAWOWE FAKTY I KILKA DYGRESJI 1 Streszczenie Autor przedstawia pokrótce pragenezę socjologii prawa, a następnie pisze o od- krywaniu prawa przez socjologię oraz o odkrywaniu socjologii przez nauki prawne (dygresje dotyczą poglądów na prawo Donalda Blacka, Lwa Tołstoja i Karola Marksa). We fragmencie zatytułowanym „Rzut oka na spuściznę socjologii prawa” autor omawia poglądy na prawo Emila Durkheima, Eugena Ehrlicha, Maxa Webera i Leona Petra- życkiego. Artykuł zamykają uwagi o socjologii prawa w XXI w. Zdaniem autora wiele nurtów i orientacji teoretycznych w socjologii i w dyscyplinach prawnych przyczyniło się do ukształtowania współczesnej socjologii prawa. Idee, które sformułowali klasycy so- cjologii prawa, przetrwały próbę czasu. Socjologowie prawa nadal zajmują się badaniem relacji między prawem a socjologią, prawem a społeczeństwem oraz prawem i teorią społeczną. Jednakże, jak dotąd, po stu latach rozwoju, socjologia prawa nie osiągnęła ani spektakularnych sukcesów poznawczych, ani praktycznych. At the sources of the sociology of law. Fundamental facts and several digressions Abstract The main purpose of the article is to present the beginnings of the sociology of law as independent field of study. The author discusses the origins of the sociology of law and then discovering of the law by sociologists and of the sociology by lawyers 1 Dr hab. Andrzej Kojder jest profesorem w Instytucie Nauk o Państwie i Prawie WPiA UW, Kierownikiem Katedry Socjologii Prawa. Adres email: [email protected]

Transcript of U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresjii · związku z religią; Księga...

Andrzej Kojder

U ŹRÓDEŁ SOCJOLOGII PRAWA.PODSTAWOWE FAKTY I KILKA DYGRESJI1

Streszczenie

Autor przedstawia pokrótce pragenezę socjologii prawa, a następnie pisze o od-krywaniu prawa przez socjologię oraz o odkrywaniu socjologii przez nauki prawne(dygresje dotyczą poglądów na prawo Donalda Blacka, Lwa Tołstoja i Karola Marksa).We fragmencie zatytułowanym „Rzut oka na spuściznę socjologii prawa” autor omawiapoglądy na prawo Emila Durkheima, Eugena Ehrlicha, Maxa Webera i Leona Petra-życkiego. Artykuł zamykają uwagi o socjologii prawa w XXI w. Zdaniem autora wielenurtów i orientacji teoretycznych w socjologii i w dyscyplinach prawnych przyczyniło siędo ukształtowania współczesnej socjologii prawa. Idee, które sformułowali klasycy so-cjologii prawa, przetrwały próbę czasu. Socjologowie prawa nadal zajmują się badaniemrelacji między prawem a socjologią, prawem a społeczeństwem oraz prawem i teoriąspołeczną. Jednakże, jak dotąd, po stu latach rozwoju, socjologia prawa nie osiągnęłaani spektakularnych sukcesów poznawczych, ani praktycznych.

At the sources of the sociology of law.Fundamental facts and several digressions

Abstract

The main purpose of the article is to present the beginnings of the sociology oflaw as independent field of study. The author discusses the origins of the sociologyof law and then discovering of the law by sociologists and of the sociology by lawyers

1 Dr hab. Andrzej Kojder jest profesorem w Instytucie Nauk o Państwie i PrawieWPiA UW, Kierownikiem Katedry Socjologii Prawa. Adres email: [email protected]

56 Andrzej Kojder

(digressions are concerned mainly with Donald Black’s, Leo Tolstoy’s, and Karl Marx’sopinions on law). Next part of the article is entitled “A glance on the legacy of thesociology of law”. The author reconstructs the ideas of Emil Durkheim, Eugen Ehrlich,Max Weber and Leon Petrażycki. The last part of the article contains remarks aboutthe sociology of law in the 21st century. In the author’s opinion there are many trendsand theoretical orientations in the field of sociology and in legal sciences that formedcontemporary sociology of law. However the ideas of the classics of the sociology of lawstood the test of time. As before, sociologists of law are mostly engaged in investigatingrelations between the law and sociology, law and society, and law and social theory.The author’s final conclusion is rather pessimistic: until now the sociology of law gainedneither cognitive advances nor practical achievements.

Refleksje, które współcześnie zalicza się do socjologii prawa,a więc na temat tego, jakie jest miejsce i rola prawa w społeczeń-stwie, sięgają zamierzchłej przeszłości. Są one co najmniej tak dawne,jak pierwsze próby odkrycia związków między prawem a życiem spo-łecznym. Zdaniem Nicholasa S. Timasheffa (1886–1970) „Dużą częśćhistorii filozofii prawa, jak również dużą liczbę doktryn składającychsię na teoretyczną jurysprudencję [prawoznawstwo ogólne — A.K.]można z łatwością zreinterpretować w kategoriach socjologii prawa;myśl, że prawo jest determinowane przez inne zjawiska społecznei że ono samo z kolei je determinuje spotyka się często i była onajuż wyrażona w najdawniejszych czasach”2. Zwłaszcza Państwo Plato-na (428/7–348/7 p.n.e.) można traktować jako jedną z pierwszych nagruncie europejskim rozpraw o charakterze socjologiczno-prawnymna temat dobrego państwa, ustrojów państwowych, oligarchii, prze-mian demokracji w dyktaturę, przygotowania do rządzenia, sprawie-dliwości, uczciwości, władzy sądowniczej, a nawet stosunku państwado badań naukowych. Według starożytnego filozofa każdy ustrój pań-stwowy wytwarza charakterystyczne dla siebie typy ludzkie. Widocznejest to zarówno w timokracji (albo timarchii), tj. ustroju opartym naambicji, jak i w oligarchii, demokracji i dyktaturze3. Nadmierna wol-ność często przemienia się w nadmierną niewolę, a demokracja niekie-dy prowadzi do dyktatury. Jeśli w jakimś państwie jest wielu ubogich,znak to niechybny, że panuje tam władza oligarchiczna4. Co do sę-

2 N.S. Timasheff: An Introduction to the Sociology of Law, Harvard University,Cambridge 1939, s. 44.

3 Platon: Państwo. Przełożył Władysław Witwicki, Wydawnictwo Antyk, Kęty 2003,s. 253.

4 Tamże, s. 261.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 57

dziego, to Platon twierdzi, że „[…] nie młodym, ale starcem powinienbyć dobry sędzia; takim, co to się późno nauczył, jak wygląda niespra-wiedliwość. Nie przez to, żeby widział własną, schowaną we własnejduszy ale przez to, że spostrzegał cudzą w duszach drugich i długiczas usilnie uczył rozpoznawać istotę zła, posługując się wiedzą, a nieosobistym doświadczeniem”5.

Za bezpośredniego prekursora socjologii uznaje się wszelako jed-nego z czołowych przedstawicieli francuskiego Oświecenia i hodowcęwinorośli, barona Monteskiusza (1689–1755). To jego imię nosi głów-na aula wykładowa w Międzynarodowym Instytucie Socjologii Prawaw hiszpańskim miasteczku Oñati6. W swym słynnym, do dzisiaj wzna-wianym i czytywanym dziele z 1748 roku O duchu praw7, będącymowocem dwudziestu lat pracy, rozważa Monteskiusz współzależnościmiędzy życiem społecznym a prawem. Dowodzi, że skuteczność pra-wa od innych zależy czynników w republice, monarchii i w ustrojudespotycznym. Podkreśla również wpływ formy rządu, instytucji spo-łecznych i obyczajów na prawo. Twierdzi m.in., że wpływ warunkówgeograficznych (zwłaszcza klimatu i gleby) maleje wraz z rozwojemcywilizacji, wzrasta natomiast znaczenie takich czynników, jak wiel-kość kraju, sposób zdobywania środków niezbędnych do życia, domi-nująca religia, obyczaje i handel. Zdaniem Monteskiusza w każdymustroju prawa powinny tworzyć harmonijną jedność z „naturą rządu”i jego podstawową zasadą. W republice ową naturą rządu jest dba-łość o demokrację i suwerenność ludu, zasadą zaś cnota politycznaobywateli. W monarchii naturą rządu jest władza jednostki zgodnaz obowiązującymi prawami, zasadą zaś jest honor. Z kolei w despo-tii naturą rządu jest władza jednostki opierająca się na jej samowoli,podstawową zasadą jest strach. Monteskiusz utrzymywał również, żepraworządność w państwie zależy od rozdziału trzech władz: ustawo-dawczej, wykonawczej i sądowniczej. Jeśli te władze wzajemnie siękontrolują, jest to gwarancją wolności obywateli. Dla socjologa prawaszczególnie interesujące wydają się następujące księgi składające sięna O duchu praw: Księga I: O prawach w ogólności (m.in. o prawach

5 Tamże, s. 107.6 Zob. http://www.iisj.es7 Monteskiusz: O duchu praw. Przełożył Tadeusz Boy-Żeleński, De Agostini Polska,

Warszawa 2001.

58 Andrzej Kojder

natury i o prawach stanowionych), Z Księgi XII, rozdz. VI: O skutecz-ności kar; Księga XIX: O prawach w ich związku z zasadami tworzącymiogólnego ducha, obyczaje i zwyczaje narodu; Księga XXIII: O prawachw ich związku z liczbą mieszkańców; Księga XXIV: O prawach w ichzwiązku z religią; Księga XXIX: O sposobie układania praw. Myślą,która przewija się na kartach dzieła Monteskiusza jest twierdzenie, że„duch umiarkowania powinien być duchem prawodawcy”8.

Oczywiście nie wszystko, co pisał autor przed ponad 250 laty,zasługuje na wiarę. Tak np. w Księdze XXIX, w rozdziale 11 zatytuło-wanym W jaki sposób można porównywać dwa różne prawa, twierdzi, że„We Francji fałszywych świadków karze się gardłem, w Anglii nie. […]we Francji używa się tortur na zbrodniarzy, w Anglii nie. […] Prawoangielskie nie znające tortur na złoczyńców, małą ma nadzieję wydo-bycia z oskarżonego wyznania jego zbrodni: woła tedy ze wszystkichstron obcych świadków i nie chce ich zrażać obawą kary śmierci”9. Tainformacja, mogąca zwieść niejednego czytelnika, nie jest zgodna zestanem wiedzy historycznej. Tak na przykład w bogato ilustrowanejHistorii tortur Briana Innesa10 zawarty jest rozdział pt. Tortury w Angliii w koloniach, który rozpoczyna się słowami: „Panuje powszechnie fał-szywy pogląd, że prawo w Anglii zabraniało stosowania tortur, podczasgdy w rzeczywistości nigdy nie istniał formalny zakaz tego rodzaju. […]Co więcej, wiele opisanych w tej książce tortur w ogóle nie uważanoza tortury, raczej za formę sprawiedliwej kary bądź niezbędny ele-ment postępowania sądowego. Najczęściej stosowaną praktyką było[…] przygniatanie oskarżonego w celu zmuszenia go do przyznaniasię do winy, praktykowane aż do końca XVIII wieku”11. Dalej autorpisze, że „W Szkocji tortury stosowano nawet w większym stopniu niżw Anglii, szczególnie podczas XVII-wiecznych procesów czarownic[…]. Karę ostateczną w postaci powolnej śmierci na stosie orzekanow Anglii i Szkocji w ciągu kilku stuleci nie tylko za herezję czy upra-wianie czarów, lecz także wobec kobiet mordujących swych mężów.Niekiedy okazywano ofierze pewną dozę miłosierdzia i duszono ją,zanim płomienie ogarnęły stos. […] Ostatnią straconą w ten sposób

8 Tamże, s. 604.9 Tamże, s. 609–610.

10 Brian Innes: Historia tortur. Przełożył Zenon Miernicki, Bellona, Warszawa 2000.11 Tamże, s. 84.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 59

kobietą była Christian Murphy alias Bowman, oskarżona o fałszer-stwo i spalona w marcu 1789 roku. W rok później zmieniono prawoi kobiety za popełnione zbrodnie skazywano na powieszenie”12.

Za drugiego, najważniejszego prekursora socjologii prawa jestuznawany profesor Uniwersytetu w Berlinie Friedrich Carl von Savi-gny (1779–1861), któremu przypisuje się także miano założyciela hi-storycznej nauki prawa (inaczej: szkoły historycznej w prawie). Głów-ne jego dzieło ukazało się w 1815 r. i nosi tytuł O powołaniu naszychczasów do ustawodawstwa i nauki prawa13. Savigny twierdzi tam, że„szukanie powszechnego prawa jest takim samym głupstwem, jak ję-zyka, który zastąpi wszystkie istniejące i żywe języki”14. Jego zdaniemprawo jest nie tylko specjalną nauką uprawianą przez prawników,lecz jest przede wszystkim przejawem „ducha narodu”, częścią życianarodu, składnikiem życia wspólnoty narodowej, które podlega cią-głej ewolucji. „W zaczątkach historii stwierdzonej w dokumentach —pisze Savigny — spotykamy już prawo cywilne o określonym charak-terze narodowym, podobnie jak mowa, obyczaje i strój. Zjawiska tenie mają nawet oddzielnego bytu, są tylko pojedynczymi funkcjamitego samego narodu, z natury swej ściśle ze sobą związanymi, ukazu-jącymi się jako szczególne cechy jedynie w toku naszej analizy. […]prawo podlega tym samym przemianom i rozwojowi jak każda innafunkcja narodu […]. Prawo zatem rozwija się wraz z narodem, wrazz nim się doskonali, a wreszcie obumiera wraz z utratą przez naródjego odrębnej osobowości”15. Dalej Savigny powiada, że „[…] wszel-kie prawo powstaje drogą zwaną powszechnie w niezupełnie ścisłysposób zwyczajową, to znaczy jest wytwarzane najpierw przez oby-czaj i przekonania narodu, a potem przez jurysprudencję, czyli zawszeprzez wewnętrzne, w ukryciu działające siły, a nie przez arbitralne aktyustawodawcy”16. Wyrazem narodowej świadomości prawnej jest pra-wo zwyczajowe. Na wyższych szczeblach rozwoju wspomaga je „prawoprawnicze”. Jednakże ustawodawstwo jest arbitralnym wtargnięciem

12 Tamże, s. 92, 94–95.13 Fryderyk Karol von Savigny: O powołaniu naszych czasów do ustawodawstwa i na-

uki prawa. Przełożył Kazimierz Opałek, PWN, Warszawa 1964.14 Tamże, s. 57.15 Tamże, s. 54–56.16 Tamże, s. 56.

60 Andrzej Kojder

w „ewolucję prawa” i dlatego nie można ocenić go pozytywnie —twierdzi Savigny.

Idea stworzenia socjologii prawa jako odrębnej dyscypliny mogławszelako zrodzić się dopiero wtedy, kiedy powstała sama socjologiai osiągnęła pewien widoczny stan rozwoju, przezwyciężając „dziecię-cą chorobę” dyskusji i sporów o swym powołaniu i metodach, jakiepowinna stosować. Mówiąc najkrócej socjologia prawa, jako naukasamoistna, jest dziełem (czy dzieckiem) początków XX wieku. Okreswcześniejszy był co najwyżej jej czasem „prenatalnym”.

Zapewne byłoby nierozsądne włączanie do historii socjologii pra-wa wszystkich twierdzeń o prawie i poglądów na prawo, które dają sięujmować czy interpretować w kategoriach społeczno-prawnych. Takieprzedsięwzięcie byłoby bowiem równoznaczne z próbą napisania odnowa historii prawa, jego instytucji i idei wyrażanych w ramach filozofiiprawa.

Zajmując się dziejami socjologii prawa, a nie jej pragenezą, niema przeto powodu, aby przedstawiać w szczegółach poglądy na prawonp. Platona, Arystotelesa, Tomasza z Akwinu, Machiavellego, Rous-seau, Kanta, Benthama, Hegla, Iheringa czy Gierkego. Z historii myśliprawniczej i myśli społecznej (socjologicznej) należy raczej wybrać tewątki, które świadczą o zbliżaniu się do siebie prawa i socjologii, czyinnymi słowy poszczególnych nauk prawnych i dyscyplin socjologicz-nych.

Nie jest to bynajmniej łatwe przedsięwzięcie w odniesieniu do takproblemowo i tematycznie bardzo zróżnicowanych dziedzin jak pra-wo i socjologia. Trzeba również pamiętać, że zarówno socjologia jaki nauka prawa były i są podzielone na różne szkoły, nurty i orientacjeteoretyczne, które przyjmują odmienne założenia ontologiczne i epi-stemologiczne oraz posługują się różnymi metodami badawczymi17.Ponadto nie łatwo jest ustalić pochodzenie pewnych idei, prekursorównowych pomysłów czy też rzeczywistych wynalazców w danej dziedzi-nie nauki.

Cokolwiek jednak by się nie powiedziało na ten temat, nie ule-ga wątpliwości, że socjologia prawa jako dyscyplina autonomicznakształtowała się w XX wieku. Jej osobliwość polega na tym, że usiłu-

17 Pisze na ten temat m.in. Mathieu Deflem: Sociology of Law. Visions of ScholarlyTradition, Cambridge University Press, Cambridge 2008.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 61

je zastosować pojęcia i metody jednej nauki (socjologii) w dziedzinieinnej nauki (w prawie).

O odkrywaniu prawa przez socjologię

W początkowym stadium swego istnienia socjologia okazywałaobojętny a nawet niechętny stosunek do zagadnień prawnych. Takna przykład Auguste Comte (1798–1856) był przekonany, że prawojest emanacją metafizycznego stadium rozwoju społeczeństwa. Wrazz osiągnięciem przez społeczeństwo stadium pozytywnego (naukowe-go) prawo po prostu zaniknie18. Socjologia nie ma więc zbyt wielupowodów, aby się prawem zajmować. Notabene, dość interesującybyłby przegląd różnych „teorii atrofii prawa”, poczynając od Com-te’a i Marksa, poprzez Kropotkina, Petrażyckiego i Paszukanisa ażdo współczesnego amerykańskiego teoretyka prawa i socjologa prawaDonalda J. Blacka. Jak wiadomo, Marks był przeświadczony, że znie-sienie w wyniku proletariackiej rewolucji klas i państwa doprowadzido obumarcia prawa, które w dotychczasowej historii ludzkości byłonarzędziem klasowego ucisku i wyzysku. Podobny pogląd głosili anar-chiści. Odrzucali oni potrzebę istnienia państwa oraz innych formscentralizowanej władzy i przymusu. W wolnościowym, egalitarnymspołeczeństwie nie będzie miejsca dla prawa. Zastąpią je samorządnekomuny działające według zasad demokracji bezpośredniej. Z koleiPetrażycki zakładał, że kiedy prawo i moralność spełnią w odległejprzyszłości swoją misję adaptacyjną i edukacyjną, wówczas staną sięzbyteczne w regulowaniu stosunków międzyludzkich. Jewgienij Paszu-kanis natomiast usiłował połączyć wizję Petrażyckiego z tezami Mark-sa, co przypłacił życiem w czasie wielkiej stalinowskiej czystki 1937 ro-ku. Zatrzymajmy się jednak nieco dłużej nad argumentami DonaldaJ. Blacka wyrażonymi w głośnej swego czasu książce The Behavior ofLaw19. Dowodzi on, że podstawowymi aspektami życia społecznego

18 Pogląd ten wyraził Comte w dwóch swoich dziełach, tj. w: Cours de philosophiepositiva (t. 6, Paris 1842, s. 651–652) i Système de politique positive (t. 1, Paris 1851,s. 361).

19 Donald J. Black: The Behavior of Law, Academic Press, New York, San Francisco,London 1976.

62 Andrzej Kojder

są: stratyfikacja, morfologia, kultura, kontrola społeczna i anarchia.Służą one do wyjaśnienia „zachowania się” prawa i jednocześnie obja-śniają jego dominujący model. Prawo jest jednym z rodzajów kontrolispołecznej, mianowicie „[…] rządową kontrolą społeczną, […] nor-matywnym życiem państwa i jego obywateli. […] Prawo jest zmiennąilościową. Wzrasta i zmniejsza się; jeden układ społeczny (setting) mawięcej prawa niż inny. Na wiele sposobów można mierzyć ilość prawa”(s. 2 i 3). Wskaźnikami ilości prawa są: liczba aresztowań, surowośćwyroków, liczba spraw sądowych, liczba obowiązujących ustaw itp. Takrozumiana ilość prawa w jednych okresach historycznych zwiększa się,w innych się zmniejsza. Poza ilością prawa zmiennymi ilościowymi sątakże „modele prawa” (styles of law). „Można zaobserwować, piszeBlack, kilka modeli prawa odpowiadających modelom kontroli spo-łecznej. […] Są nimi karne, kompensacyjne, terapeutyczne i pojednaw-cze modele kontroli społecznej. każdy ma własny sposób definiowaniazachowania dewiacyjnego i każdy swoiście na nie reaguje. Każdy mateż swój język i logikę” 20.

Autor The Behavior of Law formułuje wiele twierdzeń, które jegozdaniem wyjaśniają zarówno „ilość”, jak i „model” prawa. Każde z tychtwierdzeń mówi o tym, jaki jest związek między prawem a innymiaspektami życia społecznego. Tak np. ilość prawa zwiększa się, gdyzmniejsza się ilość kontroli pozaprawnej (np. w rodzinie, w grupachkoleżeńskich, sąsiedzkich, zawodowych, organizacyjnych itp.). Prawodotyczące młodocianych jest ogólnie biorąc łagodniejsze niż prawodotyczące dorosłych, bo młodociani objęci są większą ilością kontrolipozaprawnej niż dorośli.

Druga cześć książki poświecona jest stratyfikacji, o której autorpisze, że, „jest wertykalnym aspektem życia społecznego. […] Jestkażdą nierówną dystrybucją materialnych warunków bytu, takich jakpożywienie i schronienie, oraz środków, dzięki którym są one pro-dukowane. […] w szerokim znaczeniu stratyfikacja jest nierównościąbogactwa”21. Następnie Black formułuje kilka twierdzeń, które cha-rakteryzują prawo. Oto one: „Prawo zmienia się proporcjonalnie dostratyfikacji”22. „Prawo zmienia się proporcjonalnie do pozycji spo-

20 Tamże, s. 4.21 Tamże, s. 11.22 Tamże, s. 13.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 63

łecznej”23, tzn. ludzie o niższej pozycji społecznej mają mniej prawniż ludzie o wyższej pozycji społecznej. „Prawo przechodzące z górydo dołu (tzn. od warstw wyższych do niższych) zmienia się proporcjo-nalnie do dystansu wertykalnego”24. „Prawo przechodzące z dołu dogóry (tzn. od warstw niższych do wyższych) zmienia się odwrotnie pro-porcjonalnie do dystansu wertykalnego”25. Przestępstwo popełnioneprzez członka klasy niższej na szkodę przedstawiciela klasy wyższejjest tym cięższe, im większa jest różnica w bogactwie obu stron. Po-dobnie jest z dewiacją. Za najdrastyczniejsze zachowania dewiacyjneuchodzą te, które są popełniane przez ludzi z marginesu społecznego,a ofiarami są osoby uprzywilejowane. Najmniej drastyczna jest de-wiacja, której sprawcą jest uprzywilejowany, a ofiarą — pozbawionyprzywilejów26. Prawo — twierdzi Black — zawsze stoi na straży tych,którzy posiadają dobra zapewniające wysoką pozycję społeczną.

W części poświęconej „morfologii” Black podaje kilka — jegozdaniem — „podstawowych” twierdzeń. Oto jedno z nich: „Prawozmienia się proporcjonalnie do integracji”. […] Znaczy to, że ludzieznajdujący się w centrum lub blisko centrum (życia społecznego —przyp. A. K.) dysponują większą ilością prawa niż. ci, którzy znajdująsię dalej”27.

W części dotyczącej kultury Black zajmuje się m.in. tym, jaki jestzwiązek między ilością prawa a konwencjonalnością (tego terminubliżej nie wyjaśnia). Z kontekstu jego rozważań wynika wszakże, żekonwencjonalne są osoby, które przestrzegają obowiązujących kon-wenansów, wzorów kulturowych i są ich oficjalnymi propagatorami.Ludzie bardziej konwencjonalni „dysponują” większą ilością prawa,czyli są adresatami większej ilości norm prawnych. Z tego względunajpoważniejszymi przestępstwami są zawsze czyny osób lub grup nie-konwencjonalnych, wymierzone przeciwko osobom czy grupom bar-dziej konwencjonalnym. Analogiczny czyn popełniony przez kogośbardzo konwencjonalnego na szkodę kogoś niekonwencjonalnego jestnajczęściej traktowany jako drobne przestępstwo.

23 Tamże, s. 17.24 Tamże, s. 24.25 Tamże, s. 25.26 Tamże, s. 20.27 Tamże, s. 48, 49.

64 Andrzej Kojder

Podobne prawidłowości formułuje Black pisząc o organizacji,przez którą rozumie „zbiorowy aspekt życia społecznego, zdolnośćdo działań zbiorowych”28. Im bardziej społeczeństwo jest zorganizo-wane, im większa centralizacja podejmowanych decyzji, tym większajest „ilość prawa”. Wojny, kontakty zagraniczne, kataklizmy, klęski ży-wiołowe czy epidemie sprzyjają większej organizacji społecznej, a tymsamym wzrostowi ilości prawa. Ponadto, „im bardziej scentralizowanejest państwo, tym większa surowość kar”29. Historia kary śmierci —dowodzi Black — ściśle koresponduje z historią centralizacji władzypaństwowej.

Tematem przedostatniej części książki jest kontrola społeczna,czyli „normatywny aspekt życia społecznego”30. Kontrola społecznaokreśla, co być powinno, co jest złe, a co dobre, co jest zobowiąza-niem, normalnością, wykroczeniem, nienormalnością itp. „Kontroląspołeczna jest prawo, lecz są nią również etykieta, obyczaj, etyka,biurokracja i leczenie chorób umysłowych. […] Prawo jest społecznąkontrolą obywateli państwa. […] Jeden rodzaj kontroli wyjaśnia inny,włączając prawo”31. Wśród kolejnej serii twierdzeń, które formułujeBlack, znajdują się m.in. takie: Tam, gdzie pozaprawne środki kontrolisą słabsze, tam prawo jest „silniejsze” (surowsze). Im silniejsza kon-trola w rodzinie, tym mniej w niej przestępstw. Ponieważ w rodziniekontrola z reguły jest dość silna, przeto mniej jest spraw sądowych mię-dzy krewnymi niż między obcymi. Jeśli z jakichś powodów obywatelznajdzie się poza działaniem kontroli społecznej, z dużym prawdopo-dobieństwem trafi do sądu czy nawet do więzienia.

Rozważaniami o anarchii Black kończy swoją książkę. „Anarchiato życie społeczne bez prawa, tzn. bez rządowej kontroli społecznej.Jest ona zmienną ilościową, inwersją prawa”32. Czynniki, które sprzy-jają wzrostowi ilości prawa, nie sprzyjają anarchii. Jednakże zasady,które pozwalają przewidywać i wyjaśniać zachowanie się prawa, stosu-ją się — „przez implikacje”, jak pisze Black — także do anarchii. Au-tor wyróżnia dwa rodzaje anarchii: społeczną (communal) i sytuacyj-

28 Tamże, s. 85.29 Tamże, s. 96.30 Tamże, s. 105.31 Tamże, s. 105, 106.32 Tamże, s. 123.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 65

ną. Pierwsza występuje w świecie równości, bliskości, podobieństwa,stabilności i niezorganizowania. Druga w świecie dystansów, różno-rodności i zmiany. Anarchia dysponuje własnymi rodzajami kontrolispołecznej: banicją, odwetem, zadośćuczynieniem, emigracją, samo-bójstwem.

Ponieważ w świecie współczesnym zwiększa się ilość prawa, prze-to coraz mniej jest anarchii. Jest to trend powszechny. Pojawiają sięjednak — zdaniem Blacka — „przeciwtrendy” czyli procesy anarchi-zujące życie społeczne. Doprowadzą one do powstania społeczeństw„jakościowo” nowych, w których ludzie będą pod jednymi względamihomogeniczni, a pod innymi heterogeniczni, w których będzie nastę-pować ciągła cyrkulacja ról, statusów, korzyści i reputacji. Być może— prorokuje Black — jedno społeczeństwo pokryje w przyszłości całyświat. Nie będzie w nim cudzoziemców. Będzie ono wielkim plemie-niem, wszystko będzie w nim czasowe, stale i zarazem zmienne, bliskiei zarazem odległe. Prawo zaś najprawdopodobniej zaniknie, bo będziepo prostu niepotrzebne.

Oryginalność książki Donalda Blacka idzie w parze z dużą doząniefrasobliwości w formułowaniu przez autora jakże licznych twier-dzeń. Prawo należy traktować jako zjawisko ilościowe, ale jak je „mie-rzyć”, tym już się nie zajmuje. Siła jego argumentów jest przeto ogra-niczona. Dla każdego jego przykładu, który podaje, można znaleźćkontrargumenty podważające jego szczegółowe tezy. Black jednakże,jak każdy wybitny teoretyk, nie dba o szczegóły, nie zajmuje się tym,jak precyzyjnie ustalać „ilość prawa” i dominujący „model prawa”,jak ilościowo przedstawiać stratyfikację społeczną i kulturę. Ponad-to w swojej książce nie rozróżnia zagadnień dotyczących stanowieniaprawa, jego stosowania, obowiązywania i przestrzegania33.

W odniesieniu do socjologii prawa myśl Donalda Blacka ma jed-nakże wiele inspirujących walorów. Dowodzi bowiem, że socjologiaprawa powinna dążyć do formułowania twierdzeń o prawidłowościach„zachowania się” (chyba wolelibyśmy powiedzieć: „funkcjonowania”)prawa, powinna opisywać je ilościowo, a nie tylko jakościowo, oraz wy-krywać ilościowe związki między prawem a innymi dziedzinami życia

33 Zwracałem uwagę na te i inne mankamenty książki Blacka w jej recenzjach,które ukazały się w miesięczniku „Państwo i Prawo” (1978, z. 10, s. 164–167) orazw kwartalniku „The Polish Sociological Bulletin” (1978, nr 3–4, s. 197–198).

66 Andrzej Kojder

społecznego. Na uwagę zasługują ponadto ogólne założenia teoriopo-znawcze, które sytuują autora The Behavior of Law w gronie pionierówbehawioralnej socjologii prawa. A założenia te są następujące: 1) so-cjologia prawa powinna zajmować się przede wszystkim tym, co jestmierzalne, co można wyrazić ilościowo; 2) postulat behawioryzmu,a więc badania przede wszystkim zachowania, jest postulatem uniwer-salnym; 3) badać i analizować należy tylko to, co w jakiś sposób „sięzachowuje”; 4) wszystko, czego nie można skwantyfikować (przedsta-wić w kategoriach ilościowych) ma nieempiryczny, a więc nienaukowycharakter.

Czas wrócić do Augusta Comte’a. Będąc jednym z pierwszychprzedstawicieli myśli pozytywistycznej, wypowiadał bardzo katego-ryczne sądy twierdząc m.in., że cała nauka przed XIX-tym stuleciembyła nasycona najpierw teologicznymi, a potem metafizycznymi speku-lacjami. Jego negatywne nastawienie do prawa zainspirował zapewnejego nauczyciel Henri Saint-Simon (1760–1825), którego całkowitybrak zrozumienia dla prawa dobitnie przedstawił Georges Gurvitch(1894–1965) w pracy L’idee du droit social34. Poza tym jest wielceprawdopodobne, że Comte, podobnie jak wielu pierwszych socjolo-gów, miał dość mgliste pojęcie o prawie i utożsamiał je z ustawo-dawstwem. Trzeba też pamiętać, że w czasach, kiedy Comte tworzyłswój system socjologii, w nauce prawa panowała szkoła historyczna.Wielu jej przedstawicieli podważało zaufanie do tradycyjnego pra-woznawstwa oskarżając je o arbitralność i zakłócanie ewolucyjnegorozwoju społeczeństwa. Do spopularyzowania tego stanowiska przy-czynił się terror zapoczątkowany Wielką Rewolucją Francuską. SamComte przepowiadając przyszły zanik (atrofię) prawa twierdził zara-zem, że w przejściowym okresie rewolucji prawo odegrało użytecznąrolę bowiem pomogło obalić poprzedni system polityczny.

Podejrzliwie do prawa odnosił się także Karol Marks (1818––1883), którego prace ukazywały się niemal równocześnie z dziełamiComte’a. Prawo stanowiło dla niego część „nadbudowy” burżuazyj-nego porządku społecznego. Traktował je jako instrument panowaniaklasowego i zarazem jako przejaw tego panowania. Po zbudowaniu

34 Georges Gurvitch: L’idee du droit social. Notion et système du droit social. Histoiredoctrinale depuis le 17e siècle jusqu’à la fin du 19e siècle, Sirey, Paris 1932, s. 307–311.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 67

„bezklasowego społeczeństwa” prawo wraz z państwem będzie skaza-ne na „obumarcie”.

Historia surowo potraktowała wizję dziejów nakreśloną przezMarksa. Jego główna prognoza, że wraz z rozwojem kapitalizmu na-stępować będzie pauperyzacja klasy robotniczej i nasilać się będą wal-ki klasowe, okazała się fałszywa. Dlatego m.in. wybitny historyk PaulJohnson w książce Intelektualiści napisał, że „Największym talentemMarksa była jego umiejętność polemiki. Wspaniale żonglował epi-gramami i aforyzmami, nie wszystkie jednak sam wymyślił. To Maratstworzył zdania: ‘Robotnicy nie mają ojczyzny’ i ‘Proletariusze nie ma-ją nic do stracenia prócz swoich kajdan’. Słynna anegdota o burżujachnoszących feudalne herby na siedzeniu pochodzi od Heinego, podob-nie jak i to, że ‘religia jest opium ludu’. To Louis Blanc powiedział:‘Od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb’,od Karla Schappera pochodzi: ‘Proletariusze wszystkich krajów łączciesię!’, a od Blanquiego określenie ‘dyktatura proletariatu’35. Co się zaśtyczy współpracownika i współautora Marksa czyli Fryderyka Engelsato w opinii Paula Johnsona „Interpretował również mylnie statystykiprzestępczości lub je lekceważył, gdy nie wspierały jego tez. Oczywi-ście stale i świadomie ukrywał fakty, które przeczyły jego tezom lubtłumaczyły szczególną ‘niesprawiedliwość’, jaką on próbował ujawnić.Dokładne sprawdzenie wyciągów Engelsa z jego drugorzędnych źró-deł wskazuje, że były one często skracane, streszczane, przekręcanelub wypaczane, ale niezmiennie brane w cudzysłów, jakby były przy-taczane dosłownie. […] Wobec pierwotnych i drugorzędnych źródełpisanych Marks grzeszył tym samym rażącym niedbalstwem, tenden-cyjnymi przekłamaniami i jawną nieuczciwością, które cechowały pra-cę Engelsa. Faktycznie współpracowali oni często w oszustwie, choćMarks był bardziej śmiałym fałszerzem”36. W innym natomiast miej-scu autor Intelektualistów stwierdza, że: „Nie tylko Kapitał, ale całąjego (tj. Marksa — przyp. A.K.) pracę charakteryzuje brak poszano-wania dla prawdy, czasem równy lekceważeniu. To pierwszy powód,dla którego marksizm jako system nie mógł przynieść takich rezulta-tów, do jakich rościł pretensje. Nazywanie go naukowym jest nieporo-

35 Paul Johnson: Intelektualiści. Przełożył Andrzej Piber, Editions Spotkania, War-szawa 1988, s. 68.

36 Tamże, s. 79.

68 Andrzej Kojder

zumieniem”37. Ta surowa ocena myśli Marksowskiej nie przeszkadzaniektórym współczesnym socjologom prawa traktować autora „Ka-pitału” (niekiedy wespół z Fryderykiem Engelsem) jako prekursorauprawianej przez nich dyscypliny38.

Niewielkie w sumie zainteresowanie dla prawa Marksa, Comte’ai wielu innych współczesnych im badaczy i ideologów stało się dzie-dzictwem socjologii, które przez następne dziesięciolecia tylko nie-znacznie się zwiększyło. Wielu „ojców socjologii” uważało, że prawostanowi tak arbitralną i narzuconą ludziom instytucję, że zaintereso-wanie nim nie pozostaje w żadnym związku z badaniem spontanicz-nie powstających wspólnot, dobrowolnych zrzeszeń, stowarzyszeń czykorporacji. Interesowały ich raczej zwyczaje, religia i moralność, bo tow nich dopatrywano się „naturalnych” elementów społecznej organi-zacji i „naturalnych” przejawów życia zbiorowego.

Wielce wpływowym wyrazicielem tego stanowiska w drugiej po-łowie XIX i na przełomie XIX i XX stulecia był rosyjski pisarz hrabiaLew Nikołajewicz Tołstoj (1828–1910), autor tak znanych w świeciepowieści, jak Wojna i pokój (1865–1869), Anna Karenina (1873–1877)i Zmartwychwstanie (1889–1899).

Kiedy w połowie XIX stulecia autor Wojny i pokoju zdobył wiel-ki rozgłos w literaturze rosyjskiej, Petrażyckiego jeszcze nie było naświecie. Kiedy w roku 1905 ukazało się główne, najbardziej znanedzieło Petrażyckiego Wstęp do nauki prawa i moralności, Tołstoj miałjuż 78 lat.

Prawdopodobnie słynny rosyjski pisarz i wybitny polski uczony,który do roku 1917 pracował w Petersburgu, nigdy się nie spotkalii nigdy ze sobą nie rozmawiali. A mimo to wywiązała się między ni-

37 Tamże, s. 83.38 W takich podręcznikach socjologii prawa, jak np.: John R. Sutton: Law/Society.

Origins, Interactions, and Change (Pine Forge Press, London 2001), Dragan Milovano-vic: An Introduction to the Sociology of Law, wyd. 3 (Criminal Justice Press, Monsey2003) Marksowi poświęconych jest kilkadziesiąt stron. Zob. także: Maureen Caine,Alan Hunt (eds.): Marx and Engels on Law, Academic Press, New York 1979; PaulPhilips: Marx and Engels on Law and Laws, Barnes and Noble Books, Totowa 1980; Ste-ven Spitzer: Marxist Perspectives in the Sociology of Law, „Annual Review of Sociology”1983, nr 9, s. 103–124; Andrew Vincent: Marx and Law, „Journal of Law and Society”1993, vol. 20, nr 4, s. 371–397; Gary Young: Marx on Bourgeois Law, w: Steven Spitzer(ed.): Research in Law and Society, tom 2, JAI Press, Greenwhich 1979, s. 133–167.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 69

mi polemika i to nie na temat literatury i posłannictwa pisarza lubuczonego, lecz na temat istoty i roli prawa w życiu społecznym.

Tołstoj niejednokrotnie dowodził, że prawo jest narzędziem bez-względnego ucisku i wyzysku, a sądy w istocie rzeczy za nic mają spra-wiedliwość i dobro ludu, zawsze bowiem służą interesom panującychelit. W praktyce, jak twierdził, prawo jest najbardziej brutalnym i bez-względnym usprawiedliwieniem przemocy i okrucieństwa. Jest onoinstytucją z gruntu szkodliwą, usiłującą wpoić ludziom przekonanie,że istnieją takie sytuacje, kiedy drugiego człowieka można traktować„bez miłości”.

U schyłku swego życia, w roku 1909, Tołstoj ogłosił List do stu-denta na temat prawa. Był on odpowiedzią na korespondencję, którąotrzymał od I. Krutika, jednego z pilnych słuchaczy wykładów Pe-trażyckiego. Student Krutik był głęboko poruszony zarówno filozofiąprawa swego wykładowcy, jak i Tołstojowską kategoryczną krytykąwszystkich przeszłych i współczesnych instytucji prawnych. W swoimliście do autora Zmartwychwstania wyznawał, że wiara w słusznośćjego poglądów mocno została zachwiana. Wyłożywszy pokrótce teo-rię Petrażyckiego prosił o jej skomentowanie i radę, jaki powinienmieć stosunek do prawa. „Znajduję się — pisał Krutik — na krawędziotchłani, jeśli bowiem Profesor Petrażycki ma rację, to powinienemzerwać wszystkie więzy łączące mnie z naukami Tołstoja”39.

Dla sędziwego pisarza list ten był dogodną okazją, aby podsumo-wać swe wcześniej wyrażane opinie o prawie, a ponadto raz jeszczespróbować przekonać czytelników, że to, co nazywa się nauką prawa,jest intelektualną brednią i etycznym szalbierstwem. Zdrowy rozsą-dek słusznie nam podpowiada, twierdził Tołstoj, że dla sprawującychwładzę prawo jest przywilejem, który sami sobie nadają. W majestacieprawa mogą oni robić wszystko, co jest dla nich korzystne: pozbawiaćzwykłych obywateli owoców ich pracy, zmuszać ich do popełnianiamorderstw wysyłając na wojnę itd. Podwładnym natomiast prawo po-zwala czynić to tylko, czego kaprys władzy nie zakazuje. Wymuszana nich posłuszeństwo za cenę uniknięcia więzienia lub egzekucji.„Jest to jasne dla każdego — argumentował Tołstoj — kto nie myśli

39 Zob. Andrzej Kojder: Moc (nie) jest prawem. (Spór Tołstoja z Petrażyckim o istotęi rolę prawa), w: tenże: Godność i siła prawa. Szkice socjologiczno prawne, OficynaNaukowa, Warszawa 2001, s. 75.

70 Andrzej Kojder

w kategoriach przeżyć imperatywno-atrybutywnych, lecz zgodnie z po-wszechnym ludzkim rozsądkiem. […] A więc widzi pan, jakie to proste:istnieją ciemiężyciele i ciemiężeni, i ci pierwsi chcą się usprawiedli-wić”40. Tym usprawiedliwieniem — przemocy, wyzysku i zniewolenia— jest właśnie prawo.

Tołstoj uznawał więc, że wszelkie nakazy i zakazy ustanawianeprzez państwo mają autorytet i godność prawa, że — krótko mówiąc— „moc jest prawem”. Ponadto, tak jak anarchiści i socjaliści, był prze-konany, że wszelkie prawo jest narzędziem opresji i w społeczeństwieludzi wolnych jest ono po prostu zbyteczne. Utożsamianie prawa z ar-bitralnymi postanowieniami władzy, które są chronione siłą przymusu,zbliżało Tołstoja do marksistowskiego poglądu na prawo. Nie bez ra-cji więc autor Wojny i pokoju jest traktowany jako jeden z literackichprzedstawicieli prawniczego nihilizmu.

Mędrzec z Jasnej Polany, jak nazywano Tołstoja, nie orientowałsię, że Petrażycki bynajmniej nie utożsamiał prawa ze zbiorem naka-zów i zakazów chronionych przymusem państwowym. Takie wąskierozumienie prawa Petrażycki określał jako „absolutny idiotyzm praw-ny”. Równie zdecydowanie przeciwstawiał się pozytywizmowi praw-niczemu, który identyfikował Rechtsstadt (państwo prawne) z każ-dym państwem przestrzegającym swoich własnych praw, niezależnieod tego, co one stanowią. Autor Teorii prawa i państwa dowodził,że w istocie prawo jest ponad państwem, a nie odwrotnie. Określe-nie prawa jako czegoś zewnętrznego wobec człowieka, uznawanie,że uprawnienia i obowiązki są ludziom narzucone przez „Naturę”,„Rozum”, „Ducha Narodu” czy „Państwo”, to tworzenie emocjonal-nych fantazmatów, fikcji i abstrakcji. Zjawiska prawne istnieją nie-zależnie od państwa, niezależnie od takiej czy innej organizacji po-litycznej, gospodarczej czy społecznej posługującej się przymusemi wydającej rozkazy. Aby w naszym umyśle zrodziło się przekona-nie, że jesteśmy do czegoś uprawnieni, inni zaś ludzie mają obowią-zek nasze uprawnienie respektować, nie musi istnieć władza państ-wowa.

Każda przecież rodzina, w której panują najbardziej egalitarnestosunki, jest skomplikowanym układem uprawnień i powinności. Na-wet z domowym psem czy kotem łączą członków rodziny stosunki

40 Tamże.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 71

o charakterze prawnym. Mają oni bowiem poczucie, że pies, tak samojak kot, ma pewne „prawa”, z których jedne są „uprawnione”, i te na-leży respektować, a także takie, które są „nieuprawnione”, i te możnaignorować. Poza tym nie tylko zwierzętom, lecz także zmarłym, isto-tom boskim, a nawet przedmiotom materialnym przypisujemy pewneuprawnienia i czujemy się wobec nich w jakiś sposób zobowiązani, cze-mu niejednokrotnie dajemy wyraz swoim postępowaniem. W sumieprawo jako specyficzne przeżycia uprawnień i obowiązków, z którychtylko część jest sformalizowana w postaci prawa oficjalnego, mało mawspólnego z państwem i nie można go definiować przez odwołanie siędo przymusu.

Pogląd więc Tołstoja, że istotą prawa jest bezwzględna przemoc,że prawo jest zbiorem autorytatywnych, egoistycznych rozkazów wła-dzy państwowej, całkowicie rozmijał się ze stanowiskiem Petrażyc-kiego. Uczony ten wykazywał, że państwo jest tylko jednym z wieluprawomocnych źródeł władzy i prawa. Obok władz świeckich istnie-ją przecież władze rodzicielskie i religijne, obok różnorakich władzpublicznych istnieją władze osobiste ludzi występujących w różnychrolach zawodowych itp.

O ile Tołstoj starał się zdyskredytować prawo w imię moral-ności, o tyle Petrażycki przyznawał prymat prawa nad moralnością.Wykazywał mianowicie, że w porównaniu z moralnością przeżyciaprawne silniej oddziałują na psychikę i zachowania człowieka. Moral-ność jest pasywna, kształtuje przede wszystkim poczucie obowiązku,świadomość, że pewnym regułom należy się posłuch. Prawo nato-miast rozbudowuje w ludziach poczucie własnych uprawnień, kreu-je człowieka-obywatela zdającego sobie sprawę z własnej godnościi ceniącego swoją wolność. Prawo jest przeto społecznie cenniej-sze niż moralność, odgrywa ważniejszą rolę w kształtowaniu postawi zachowań ludzi w skali masowej. „Poczucie swojego prawa sta-wia człowieka w odpowiedniej dziedzinie na równi lub wyżej od ta-kich nawet osób, które pod innymi względami w oczach danej jed-nostki stoją na wyższym od niej poziomie. […] Prawo «nie patrzyna osoby», podnosi ono «maluczkich» do wysokości «wielkich» te-go świata. Dlatego to, między innymi, emocjonalnie zdrowe i dosta-tecznie silne poczucie własnych praw wywiera na człowieka poważnywpływ wychowawczy: czyni go «obywatelem» z charakteru, kształ-tuje uświadomienie własnej godności i zabezpiecza przed rozwojem

72 Andrzej Kojder

różnych wad charakteru i postępowania, wypływających z braku od-powiedniego poczucia własnej godności i szacunku dla samego sie-bie. […] Rozwój należytej aktywnej świadomości prawnej, poczuciawłasnych praw, ma poza tym wielkie znaczenie wychowawcze takżeprzez to, że wyrabia dzielność życiową (gospodarczą itp.). Daje onniezbędną w życiu nieugiętość i pewność siebie, energię i przedsię-biorczość”41.

W rozwoju prawa przejawiają się, jak twierdził Petrażycki, trzyuniwersalne tendencje. Po pierwsze, w miarę historycznego rozwo-ju następuje wzrost wymagań prawnych, prawo żąda od ludzi corazwiększej ilości zachowań społecznie racjonalnych. Widoczne jest tona przykład szczególnie wyraźnie w dziedzinie prawnej ochrony zdro-wia i życia ludzkiego. Po drugie, zmieniają się pobudki postępowa-nia, do których odwołuje się prawo. Stopniowo apeluje ono do corazwyższych, szlachetniejszych, bardziej altruistycznych motywacji ludzi.Przykładem jest choćby zmiana pobudek nakłaniających do pracy:od motywów strachu wobec przymusu i surowych kar, łącznie z karąśmierci, do poczucia obowiązku, że należy pracować dla wspólnegodobra. Po trzecie wreszcie, zmniejsza się presja motywacyjna prawa.Wraz z rozwojem społecznym surowe sankcje karne są zastępowaneprzez sankcje coraz łagodniejsze. Prawo już dawno zrezygnowało z karokrutnych, mutylacji, tortur i chłosty. Wycofuje się też coraz powszech-niej z kary śmierci. „Dawniej — pisze Petrażycki — dla utrzymaniaw rodzinie spokoju i dyscypliny prawo stawiało męża nad żoną i da-wało mu do ręki nie tylko bat, ale i miecz, prawo karania śmierciąza nieposłuszeństwo itd. Stopniowo to groźne ciśnienie motywacyj-ne zanikało, i dzisiaj w psychice warstw najbardziej kulturalnych nietylko że nie istnieje prawo karania śmiercią, prawo bicia żony etc.,lecz w ogóle nie ma władzy męża nad żoną i, oczywiście resztki odpo-wiedniej władzy tam, gdzie jeszcze istnieją, muszą zaniknąć z biegiemczasu”42.

Wróćmy jednakże do ojców socjologii. I tak, zdaniem HerbertaSpencera (1820–1903) prawo to niewiele więcej niż „ustabilizowana

41 Leon Petrażycki: Teoria prawa i państwa w związku z teorią moralności, tom 1,oprac. Jerzy Lande, PWN, Warszawa 1959, s. 209–210 i 212.

42 Leon Petrażycki: O ideale społecznym i odrodzeniu prawa naturalnego. PrzełożyłJerzy Finkelkraut, Księgarnia L. Idzikowskiego, Warszawa 1925, s. 71.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 73

forma zwyczaju” (hardened form of custom), która rozwija się zgodniez zasadą zróżnicowania i integracji zbiorowości społecznych43. W to-mie drugim tego dzieła znacznie więcej miejsca poświęcił opisowi róż-nych rytuałów i ceremoniałów aniżeli prawu. Wśród instytucji, którewyróżniał i opisywał były instytucje domowe (tj. rodzina, która zmie-niała się w toku ewolucji), instytucje obrzędowe, polityczne, kościelnei przemysłowe, zabrakło natomiast prawa.

Jednakże to dzięki Spencerowi, który pod koniec XIX wiekubył postacią znaną w całej Europie i Ameryce, socjologia ugrunto-wała swoje miejsce wśród prądów umysłowych ówczesnych czasów.Wtedy też socjologia zaczęła się teoretycznie i problemowo różnico-wać, zaczęły się kształtować w jej ramach różne kierunki i tendencje.Pojawiła się m.in. teoria społecznego darwinizmu jako swoista mu-tacja czy też odmiana spencerowskiego organicyzmu. Pierwszą sys-tematyczną próbę zastosowania teorii darwinizmu do problematykiprawnej podjął Michelangelo Vaccaro (1854–1937), profesor uniwer-sytetu w Rzymie, w pracy poświęconej podstawom prawa i państwa44.Francuski przekład tej pracy ukazał się w Paryżu w 1898 r. pt. So-cjologiczne podstawy prawa i państwa. Jedna z głównych idea książkiVaccaro głosi, że prawo jest czynnikiem adaptacji ludzi do środowi-ska społecznego i że grupy lepiej zorganizowane, także pod względemprawnym, mają w trwającej nieustannie walce o byt większą szansęprzeżycia.

Determinizm ekonomiczny, zapoczątkowany przez Karola Mark-sa, traktował prawo jako jeden z wytworów stosunków produkcji.Pierwszymi pracami socjologicznymi, w których pogląd ten został roz-winięty, są prace włoskiego ekonomisty Achille Lorii (1857–1943),profesora uniwersytetu w Padwie, a potem w Turynie45. Loria tłuma-czył „przemianami ekonomicznymi nie tylko rozwój prawa, ale tak-że moralności i poezji”46. W publikacji zatytułowanej Socyologia, jej

43 Herbert Spencer: Zasady socyologii, tom 3. Przełożył Józef Karol Potocki, Wy-dawnictwo „Głosu”, Warszawa 1882, s. 261.

44 Michelangelo Vaccaro: Le basi del diritto e dello stato, Fratelli Boca, Torino 1893.45 Achille Loria: Le basi economiche della constituzione sociale, Torino 1893; tenże:

La constituzione economica odierna, Torino 1899; tenże: The Economic Foundations ofSociety, Sonnenschein, London 1904.

46 Jerzy Szacki: Historia myśli socjologicznej, cz. I, PWN, Warszawa 1981, s. 344.

74 Andrzej Kojder

szkoły, zadania i najnowsze postępy. Wykłady wygłoszone w uniwersy-tecie w Padwie w r. 1900, która ukazała się w Krakowie w 1904 r.,stwierdził Loria m.in.: „Socjologia jest nauką nowych czasów, jest naj-nowocześniejszą, a równocześnie najstarszą spośród wszystkich naukspołecznych. Wyjątkowa pozycja socjologii wśród tych dyscyplin znaj-duje wyjaśnienie w fakcie, iż jedną z podstawowych ludzkich skłon-ności jest tendencja do uogólniającego postrzegania wszelkich zja-wisk. […] Nowoczesny sens socjologii polega na tym, że zdąża onado syntetyzowania rozproszonych zjawisk społecznych, pragnąc odna-leźć ich naturalne związki, mechanizmy zmian i szczegóły konstrukcji.Dotyczy to zarówno statycznych, jak i dynamicznych aspektów społe-czeństwa, warunków jego egzystencji oraz wszelkich praw, które nimrządzą”47.

Koniec XIX wieku był także okresem rozwoju psychologiczne-go podejścia do prawa i zagadnień życia społecznego. Lester FrankWard (1841–1913), jeden z „ojców” amerykańskiej socjologii, w swympodstawowym, dwutomowym, ogromnym dziele Dynamic Sociologyujmował prawo, a ściślej prawodawstwo, jako serię wynalazków, któ-rych celem jest modyfikowanie skutków „rzeczywistych praw” działa-jących w społeczeństwie48. Ward uważał, że „kompulsywna legislacja”powinna zostać zastąpiona przez „pobudzającą legislację” (attractivelegislation), uwzględniającą wrodzone popędy człowieka. Wpływ jegopoglądów na socjologię prawa był jednakże niewielki. Znacznie wyraź-niejsze piętno na socjologii prawa odcisnęła psychologiczna koncep-cja prawa Leona Petrażyckiego49 popularyzowana w Polsce najpierw

47 Cyt. za: Marnieli Ruini: Gospodarka i społeczeństwo w koncepcjach Achille Lorii,w: Szkice z historii socjologii włoskiej. Pod red. Janusza Muchy, PWN, Warszawa —Kraków 1987, s. 144–145.

48 Lester F. Ward: Dynamic Sociology or Applied Social Science: As Based uponStatical Sociology and the Less Complex Sciences, tomy 1–2, Appleton, New York 1883;zob. zwłaszcza tom 1, s. 36–38.

49 Zob. Andrzej Kojder: Leon Petrażycki’s Socio-Legal Ideas and Their ContemporaryContinuation, „Journal of Classical Sociology” 2006, vol. 6(3), s. 333–358 (w wersji pol-skiej, nieco zmienionej, pt. Idee społeczno-prawne Leona Petrażyckiego i ich współczesnekontynuacje, w: Klasyczna socjologia polska i jej współczesna recepcja. Pod red. JanuszaMuchy i Włodzimierza Wincławskiego, Wydawnictwo UMK, Toruń 2006, s. 57–90);Aleksander W. Rudzinski: Petrażycki’s Significance for Contemporary Legal and MoralTheory, „American Journal of Jurisprudence” 1976, nr 21, s. 107–130.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 75

przez Jerzego Landego50, a potem przez Adama Podgóreckiego51 i je-go uczniów52.

O większości prac pierwszych socjologów można powiedzieć, żealbo pomijają kwestie prawne, albo też zawierają bardzo ogólniko-wy zarys problematyki socjologiczno-prawnej i co najwyżej kreślo-ne na marginesie innych rozważań uwagi o roli prawa w życiu spo-łecznym. Socjologia ogólna tak długo nie mogła przygotować odpo-wiedniego gruntu dla rozwoju socjologii prawa, jak długo nie odkry-ła prawa jako istotnego elementu każdej formy stosunków społecz-nych.

Szczególnie ważną rolę w tym odkryciu odegrał Edward AlsworthRoss (1866–1951), profesor socjologii w kilku amerykańskich uniwer-sytetach. Otóż w serii artykułów ogłoszonych w 1897 r. w AmericanJournal of Sociology53 scharakteryzował prawo jako najbardziej wy-specjalizowaną maszynerię kontroli społecznej, którą od wieków po-sługują się ludzie.

Również Willim Graham Sumner (1840–1910) w wielkiej mono-grafii Folkways nie tylko wprowadził pojęcie grupy własnej (in group)i grupy obcej (out group), lecz także opisał zjawiska prawne jakiepowstają na tle tworzenia się i oddziaływania praktyk życia codzien-nego54. Sumner podkreślał, że prawo jest jednym z czynników „spo-łecznej regulacji zachowania”.

50 Zob. Jerzy Lande: Leon Petrażycki i Socjologia Petrażyckiego, w: tenże: Studiaz filozofii prawa. Oprac. Kazimierz Opałek, PWN, Warszawa 1959, s. 559–616 i 843––909.

51 Zob. Krzysztof Motyka: Adama Podgóreckiego spory z Petrażyckim, w: PraceISNS. Socjologia prawa. Pod red. Jacka Kurczewskiego, Warszawa 1999, s. 297–311.

52 Zob. Idee naukowe Adama Podgóreckiego. Pod red. Jerzego Kwaśniewskiego i JanaWinczorka, PTS, IPSiR UW, Warszawa 2009.

53 Artykuły te ukazały się w postaci książki pt. Social Control. A Survey of the Foun-dations of Order, New York 1901. Zob. także: Sean H. McMahon: Social Control &Public Intellect. The Legacy of Edward A. Ross. Transaction Publishers, New Jersey1999. Notabene w książce Andrzeja Siemaszki Granice tolerancji. O teoriach zachowańdewiacyjnych (Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993), która zawiera rozdziałpt. „Kierunek kontroli społecznej”, nazwisko Edwarda A. Rossa nie pojawia się anirazu.

54 William G. Sumner: Folkways: A Study of the Sociological Importance of Usages,Manners, Customs, Mores, and Morals, Boston 1906. Polski przekład (autorstwa Maria-na Kempnego i Krystyny Romaniszyn) ukazał się po blisko dziewięćdziesięciu latach pt.Naturalne sposoby postępowania w gromadzie. Studium socjologicznego znaczenia prak-

76 Andrzej Kojder

Podobną myśl wyrażali także inni amerykańscy socjologowiez przełomu XIX i XX wieku, a wśród nich Franklin Henry Giddings(1855–1931). W Principles of Sociology (1896) podkreśla, że przymusspołeczny, w tym także prawny, jest głównym czynnikiem każdej or-ganizacji społecznej55. „Przez pochwały i nagany — pisze Giddings —przez unikanie i potępienie, przez tolerowanie i przyzwalanie, przezkary i grzywny, zawieszenie i wypędzenie, karę cielesną i okaleczenie,uwięzienie i egzekucję, ludzie zmuszani są do zaniechania pewnychczynności, do wyświadczania usług, do pomagania; takie wymuszo-ne postępowanie prowadzi do przyzwyczajeń; wysiłki są pobudzanedo znacznego stopnia intensywności i trwałości; charaktery są kształ-towane według pożądanych typów”. Giddings wyrózniał cztery typyewolucji: zoogeniczną, antropogeniczną, etnogeniczną i demogenicz-ną. Twierdził, że w niższych stadiach rozwoju ludzie są bardziej podatnina działanie czynników emocjonalnych. Współczesne społeczeństwaznajdujące się w stadium demogenicznym nie są wprawdzie wolne oddziałania tych czynników, ale posługują się przede wszystkim rozu-mem i krytyczną refleksją w określaniu swej przyszłosci. Bez pewnegopoziomu nierówności, przyjmował Giddings, społeczeństwo nie mo-głoby istnieć. Nierówność jest podstawą podziałów klasowych, a tez kolei są źródłem ciągłych konfliktów społecznych.

O odkrywaniu socjologii przez prawo

Zdaniem Nicholasa S. Timasheffa „Jurysprudencja była być mo-że lepiej przygotowana do spotkania z socjologią niż socjologia dospotkania z problematyką prawną”56. Do czasów bowiem Hansa Kel-sena nauka prawa była czymś więcej niż analizą norm i formuł za-wartych w prawie pozytywnym oraz wiedzą o praktycznym stosowaniutych norm. Główne kierunki jurysprudencji końca XIX wieku bynaj-mniej nie uchylały się od badania zjawisk wykraczających poza dzie-

tyk życia codziennego, manier, zwyczajów, obyczajów oraz kodkesów moralnych ( PWN,Warszawa 1995).

55 Franklin H. Giddings: The Principles of Sociology. An Analysis of the Phenomenaof Association and of Social Organization, The Macmillan, Boston 1907.

56 Timasheff: An Introduction…, s. 49.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 77

dzinę norm prawnych, choć na ogół zjawiska te były traktowane jakospecyficzne zwroty językowe a nie jako „fakty społeczne”. Na przy-kład przedstawiciele prawa konstytucyjnego zajmowali się problemempraktycznego stosowania przepisów konstytucyjnych, a także tym, jakpod rządami konstytucji funkcjonuje państwo. Nowością w juryspru-dencji z przełomu wieków było wprowadzenie przez Georga Jellinka(1851–1911) w jego najbardziej znanym, wielokrotnie wznawianymdziele poświęconym ogólnej nauce o państwie57 części socjologicznej.Naukę o państwie podzielił on na dwa działy: 1) społeczną naukęo państwie, która rozpatruje państwo jako zjawisko społeczne i 2) na-ukę o prawie państwowym opisującą państwo jako instytucję prawną.Charakteryzując porządek prawny wyróżnił trzy jego aspekty: jury-dyczny, socjologiczny i etyczny. Niemal w tym samym czasie LeonDuguit (1859–1928), stosując socjologiczną terminologię Durkheima,usiłował wyjaśnić zjawiska prawne przez odwoływanie się do idei soli-darności58.

Kryminologia, pomimo wpływów Lombrozańskiego biologizmu,zaczęła także wyraźnie zbliżać się w dwóch ostatnich dziesięcioleciachXIX wieku do socjologii. Wyrazem tej tendencji były m.in. dzieła En-rico Ferri’ego (1856–1929), jednego z głównych przedstawicieli tzw.antropologicznej szkoły prawa karnego59, a także parlamentarzystyi poplecznika faszystowskiego reżimu Mussoliniego. Wczesna książkaFerriego z poczatku lat osiemdziesiatych XIX w. zatytułowana So-ciologia criminale w krótkim czasie została przetłumaczona na wielejęzyków i zwróciła uwagę na znaczenie nowej nauki, jaką była wtedysocjologia, w analizowaniu zjawiska przestępczości. Nie jest to dzieło,które można bez wahania zaliczyć do socjologii prawa karnego. Za-wiera jednak wiele odwołań do psychospołecznych czynników, którewarunkują przestępczość60.

57 Georg Jellinek: Allgemeine Statslehre, Häring, Berlin 1900. Zob. także: Jens Ker-sten: Georg Jellinek und die klassische Staatslehre. Verlag Mohr-Siebeck, Tübingen 2000.

58 Leon Duguit: L’Etat, le droit objectif et la loi positive, Dalloz, Paris 1901.59 Enrico Ferri: Sociologia criminale, Bocca, Torino 1884; tenże: Studi sulla crimi-

nalità, Utet, Torino 1928; tenże: Principii di diritto criminale, Utet, Torino 1928. Zob.także: Roberta Bisi: Enrico Ferri e gli studi sulla criminalità, FrancoAngeli, Milano 2004.

60 Enrico Ferri twierdził m.in., że uczucia religijne, miłość, honor, lojalność niemają większego wpływu na zachowania przestępcze, ponieważ są zbyt złożone i nie

78 Andrzej Kojder

W prawie cywilnym Rudolf von Ihering (1818–1892), uznawanyza prekursora solidaryzmu, sformułował tzw. teorię interesu61. Uwa-żał mianowicie, że każdy człowiek kieruje się własnym interesem, cowyraża się w unikaniu przykrości i dążeniu do przyjemności. Ponie-waż w społeczeństwie istnieją grupy mające odmienne interesy, przetoprawo powinno je uwzględniać wprowadzając rozwiązania ugodowe.Celem prawa jest ochrona interesów jednostki i społeczeństwa orazroztrzyganie sytuacji konfliktowych. Zmienność prawa wynika stąd, żezmieniają się interesy ludzi62.

Wielu współczesnych autorów, łącznie z historykami doktrynprawnych, nie pamięta, że teorię Iheringa surowej krytyce poddałLeon Petrażycki. W Teorii prawa i państwa pisze m.in., że „Wyraz «in-teres», używany przez zwolenników Iheringa na każdym kroku, alerzadko w znaczeniu ściśle określonym i stałym, oznacza — zdaniemniektórych wyznawców teorii — pragnienie pewnej korzyści […].

Słowo «obrona» (Schutz) oznacza czynność lub szereg czynności(szereg postępków), skierowanych na odparcie napadu. Napadać jed-nak na interes jako coś psychicznego — nie można; z drugiej stronynorma nie jest czynnością ani szeregiem czynności (skierowanych naodparcie napadów), ale stanowi przedmiot zupełnie innego rodzaju,nie czynność, lecz pewnego rodzaju przepis.

Dlatego też formuła: prawo jest to obrona interesów, jeżeli trak-tujemy ją jako formułę naukową, a nie jako zwrot metaforyczny, […]stanowiłaby nonsens, połączenie i utożsamienie wielkości niewspół-miernych.

Wyrażenie «obrona interesów» należy więc rozumieć jako wyra-żenie metaforyczne, oznaczające obronę ludzi w realizacji ich intere-sów, tj. odpieranie napadów, zamachów, przeszkadzających ludziomw realizacji ich interesów”63.

kształtują jednolitego poczucia moralnego skłaniającego do czynów przestępczych. Toinne uczucia, takie jak nienawiść, chciwość, próżność są źródłem przestępczości.

61 Rudolf von Jhering: Der Zweck im Recht, Breitkopf und Härtel, Leipzig 1877.62 Do rozwoju badań socjologicznych w naukach prawnych przczynił się także Otto

von Gierke (1841–1921) — lider niemieckiej szkoły historyków prawa, zwolennik pra-wa zwyczajowego jako podstawy prawodawstwa — dzięki badaniom „realnej” strukturykorporacyj. Zob. jego Naturrecht und Deutches Recht (Rütten und Loening, Frank-furt 1883).

63 Petrażycki: Teoria…, t. 1, s. 432–433.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 79

W drugim natomiast tomie Teorii prawa i państwa Petrażyckidowodzi, że „[…] rozważania Iheringa wprowadzają do jego teoriiwyraźną sprzeczność. Pojęcia: osiąganie korzyści, zysk, interes, któ-rymi autor operuje promiscue, występują u niego raz jako «substan-cja», «jądro» praw (np. w określeniu: «prawa są to chronione przezprawo interesy»), to znowu jako cel praw lub też nawet w jednymi tym samym twierdzeniu odgrywają obie role: rolę celu oraz ro-lę elementu składowego samych praw (np. w twierdzeniu: «prawow znaczeniu podmiotowym składa się z dwóch elementów, z ele-mentu substancjalnego, w którym tkwi cel praktyczny prawa pod-miotowego, a mianowicie korzyść, zysk» itd.). Ale przecież celemczegoś może być tylko to, co w stosunku do niego jest rzeczą przy-szłą, coś, co jeszcze nie istnieje, a dopiero ma się osiągnąć; u Ihe-ringa zaś jedna i ta sama rzecz występuje raz jako obecna w pra-wie (jako jego część składowa lub jądro ‘materialne’), raz znowujako coś przyszłego w stosunku do prawa, jako do środka osią-gnięcia tego czegoś przyszłego. Niejasność i gmatwanina pojęć wy-nikają również wskutek tego, że tak odmienne pojęcia jak interes,osiąganie korzyści, dobro itp. są poplątane i używane wymiennie[…]”64.

W latach osiemdziesiątych XIX wieku zainteresowania pra-wem pierwotnym doprowadziły do powstania etnologicznej jury-sprudencji. Za jej twórcę uchodzi Albert Hermann Post 1839––1895). Utożsamiał on wprawdzie socjologię z etologią (tj. z ba-daniem ludów pierwotnych), ale zebrał wiele ciekawych danychna temat zwyczajów prawnych65. Ten kierunek prac badawczychzostał później najpełniej zrealizowany przez Bronisława Malinow-skiego (1884–1942), którego terenowe studia antropologiczne, pro-wadzone w latach 1914–1918 na Nowej Gwinei i Wyspach Trio-briandzkich, a potem w kilku krajach afrykańskich i w Meksy-ku, przyniosły mu światowe uznanie i sławę. Malinowski, nazy-wany twórcą nowoczesnej antropologii, największy rozgłos zyskał

64 Leon Petrażycki: Teoria prawa i państwa w związku z teorią moralności, t. 2, oprac.Wiktor Leśniewski, PWN, Warszawa 1960, s. 75, przypis.

65 Albert H. Post: Einleitung in das Studium etnologischen Jurisprudenz, Schwartz,Götingen 1889; tenże: Studien zur Entwicklungsgeschichte Jurisprudenz, t. 1–2, Schulze,Oldenburg Und Leipzig 1894–1985.

80 Andrzej Kojder

dzięki badaniom triobriandzkim, m.in. nad pierwotną zbrodniąi karą66.

Na podstawie przeprowadzonych obserwacji Malinowski stwier-dził, że każda dziedzina życia w społeczności przedpiśmiennej maswoją „stronę prawną”. Zwyczaj staje się zwyczajem prawnym, kiedyustanawia zobowiązania i roszczenia stron. „Reguły prawa — pisze zaPetrażyckim, lecz nie wymieniając jego nazwiska — wyodrębniają sięod reszty reguł pod tym względem, że odczuwane są one i uważanejako zobowiązania jednej osoby oraz uprawnione roszczenia innej”67.

Prawo pierwotne jest przede wszystkim prawem cywilnym. Jestono wysoko rozwinięte i reguluje wszystkie dziedziny społecznej orga-nizacji. Reguły tego prawa są elastyczne i przystosowują się do zmie-niających się warunków. Najważniejszymi zasadami prawnymi są: pra-wo matrylinii i prawo egzogamii. Malinowski stwierdził, że czarnamagia, którą posługują się czarownicy, posiada niezwykłą siłę prawną,za jej pośrednictwem stosowane są reguły prawa plemiennego, za-pobiega przemocy i przywraca równowagę. Czarownik „[…] jest zbytwielki i bogaty, by uczynić coś wbrew prawu, i stać go na to, by byćuczciwym i sprawiedliwym. Kiedy zaś z drugiej strony chodzi o ukara-nie jakiejś istotnej niesprawiedliwości lub aktu bezprawia, czarownikczuje za sobą poparcie opinii publicznej, a wtedy gotów jest stanąćw szrankach słusznej sprawy i otrzymać pełną zapłatę. W takich wy-padkach ofiara dowiedziawszy się, że czarownik działa przeciwko niej,może cofnąć się, wynagrodzić szkodę lub polubownie załatwić spra-wę”68. Innym rysem prawa pierwotnego jest to, że zasady wymiarukary są nieokreślone, podobnie jak tylko w najogólniejszych zarysachjest określona zbrodnia. Nie istnieją również instytucje, które możnaby nazwać „wymiarem sprawiedliwości”.

Postulat metodologiczny sformułowany przez Malinowskiego(a wcześniej wyrażony przez Petrażyckiego), który nadal zachowujeaktualność, głosi, że w badaniu zjawisk prawnych należy skupiać uwa-gę przede wszystkim na tym, co jest powszechne, a nie na tym, cowyjątkowe. Na prawie „słuchanym” a nie na prawie łamanym, na sta-

66 Bronisław Malinowski: Pierwotna zbrodnia i kara, w: tenże: Dzieła, t. 2, PWN,Warszawa 1980, s. 56–96.

67 Tamże, s. 83.68 Tamże, s. 69.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 81

łych prądach prawnych a nie na przygodnych zaburzeniach. Jak piszeautor Pierwotnej zbrodni i kary „[…] w analizie naszej istotny problempolegał nie na suchym wyliczeniu reguł prawa, lecz na określeniudróg i sposobów, za pomocą których reguły te są wcielane w życie.[…] W wyniku tego domagamy się nowego rodzaju badań terenowychw antropologii, badania reguł zwyczaju w bezpośredniej obserwacji,tak jak funkcjonują one istotnie w życiu. Takie badanie ukazuje, żenakazy prawa i zwyczaju są zawsze organicznie związane i że nie ist-nieją one w izolacji”69. Z opisów terenowych należy więc usunąć, jakpostuluje Malinowski, niepowiązane informacje, które „wiodą swójbezduszny żywot na papierze, gdyż brak im całkowicie trzeciego wy-miaru: życia”70.

Znaczny wkład do upowszechnienia socjologicznego myśleniao prawie wniosła nauka włoska. Giampietro Chironi (1855–1918),profesor prawa w Sienie i Turynie, gdzie był rektorem w latach 1903––1906 opublikował m.in. pracę na temat socjologii prawa cywilnego,w której cytując Comte’a i Spencera wykazuje, że zarówno prawo cy-wilne, jak i socjologia zyskałyby wiele, gdyby wzajemnie korzystały zeswego dorobku71.

Inny włoski prawnik Dionisio Anzilotti (1867–1950), specjalistaw dziedzinie prawa międzynarodowego, sędzia (1922–1928) i prze-wodniczący (1928–1930) Stałego Trybunału Sprawiedliwości Między-narodowej w Hadze, po raz pierwszy — jak twierdzi N. S. Timasheff72

— posłużył się nazwą „socjologia prawa” (sociologia juridica)73. Jegozdaniem ta nowa nauka powinna się zajmować badaniem empirycz-nych przejawów faktów prawnych.

69 Tamże, s. 93–95.70 Tamże, s. 95.71 Giampietro Chironi: Sociologia e diritto civile, Bocca Editiori, Torino 1886; zob.

także tenże: Questioni di diritto civ ile: studi critici di giurisprudenza civ ile italiano,Bocca Editori, Torino 1890; tenże: Instituzioni di diritto civ ile italiano, Bocca Editori,Torino 1912.

72 Timasheff: An Introduction…, s. 52.73 Dionisio Anzilotti: La filosofia e la sociologia, Firenze 1892. Zob. także: Giorgio

Gaja: Positivism and Dualism in Dionisio Anzilotti, „European Journal of InternationalLaw” 1992, nr 3(1), s. 123–138; Antonio Tonca: Dionisio Anzilotti (1867–1950). Bib-liographical Note with Bibliography, „European Journal of International Law” 1992,nr 3(1), s. 156–162.

82 Andrzej Kojder

Innym jeszcze impulsem sprzyjającym stopniowemu ukształtowa-niu się socjologii prawa było powstanie na początku XX wieku szkoły„wolnego prawa”. Przeciwstawiała się ona formalizmowi tradycyjnejjurysprudencji. W 1906 r. pod pseudonimem Gnaeus Flavius ukazałasię książka Hermanna Kantorowicza (1877–1940) Der Kampf um dieRechtswissenschaft74. Jej autor postulował badanie prawa jako „sumystosunków społecznych”.

Pierwszą natomiast monografią, która w tytule ma nazwę „socjo-logia prawa”, jest książka austriackiego prawnika Eugena Ehrlicha(1862–1922) Soziologie des Rechts75. Z tego powodu Ehrlich jest czę-sto nazywany „prekursorem”, a nawet „twórcą” lub „ojcem”, socjologiiprawa.

Podstawowe tezy, które na temat prawa sformułował Ehrlich, sąbardzo zbliżone do chronologicznie wcześniejszych koncepcji LeonaPetrażyckiego. Trudno jednak ustalić czy i ewentualnie w jakim stop-niu Ehrlich zapożyczył niektóre swoje pomysły od polskiego uczone-go. Ehrlich utrzymywał, podobnie jak Petrażycki, że prawo pozytywne(oficjalne) jest tylko częścią szerszej kategorii prawa, „prawa żywego”(według Petrażyckiego — „prawa intuicyjnego”). Właśnie to prawo— a nie obowiązujące ustawodawstwo i decyzje sędziowskie — maprzemożny wpływ na ludzkie postępowanie. Większość ludzi prze-strzega nakazów i zakazów prawnych nie w obawie przed sankcjami,lecz dlatego, że odpowiednie zachowania są po prostu „imperatywemstosunków społecznych”.

Poza autorami już wspomnianymi należy także pamiętać — lastbut not least — o socjologicznej jurysprudencji zapoczątkowanej przezRoscoe Pounda (1870–1964), w latach 1910–1947 profesora HarvardUniversity, a potem doradcy Czang-kai-szeka na Tajwanie. W 1911––1912 r. ukazał się artykuł Pounda na temat przedmiotu i zadań socjo-logicznej jurysprudencji76. Dowodzi w nim, że zadaniem socjologicz-

74 C. Winter, Heidelberg 1906.75 Duncker und Humblot, Münich und Leipzig 1913. Przekład w języku angielskim

tego dzieła ukazał się w 1936 r. w Harvard University Press pt. Fundamental Principlesof the Sociology of Law. Książka była wznawiana w latach 1962, 1975, 1994, 2000, 2002.

76 Roscoe Pound: The Scope and Purpose of Sociological Jurisprudence, „HarvardLaw Review” 1911–1912, nr 24–25, s. 489–516. Zob. też: Stanford M. Lyman: Towarda Renewed Sociological Jurisprudence: From Roscoe Pound to Herbert Blumer and Beyond,„Symbolic Interaction” 2002, nr 25(2), s. 149–174.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 83

nej jurysprudencji powinno być zwracanie większej uwagi na to, jakprawo działa, a nie na to, jakie abstrakcyjne treści zawiera oraz pod-kreślanie celów społecznych, którym prawo służy, nie zaś skupianie sięna roli, jaką pełnią sankcje prawne. Pound jest także autorem znanegoprzeciwstawienia: „prawo w książkach i prawo w działaniu”77, a takżepromotorem w USA socjologiczno-prawnych idei Ehrlicha, któregostarał się sprowadzić do Ameryki, lecz I wojna światowa stanęła temuna przeszkodzie78.

W tym samym mniej więcej czasie w Rosji Bohdan Aleksandro-wicz Kistiakowski (1868–1920) starał się przedstawić znaczenie „plu-ralistycznego” podejścia do prawa79. Utrzymywał on, że normatywnestudia nad prawem powinny być uzupełnione badaniami o charakterzesocjologicznym. W prawie widział „[…] główny środek kontroli społe-czeństwa nad jednostką. […] Podkreślał, że można w nim [tj. prawie— przyp. A.K.] widzieć wytwór procesów społecznych, uwarunkowa-nych przyczynowo, a równocześnie społeczne ucieleśnienie pewnychobiektywnych, ponadhistorycznych wartości. Tak więc zajmuje onocentralne miejsce w kulturze, to znaczy w dziedzinie zapośredniczają-cej quasi-przyrodniczy wymiar życia społecznego i jego wymiar ducho-wy”80. Zdaniem Kistiakowskiego „Najbardziej rozwiniętą i konkretnienamacalną formą kulturową jest prawo. […] Jednocześnie najbardziejpodstawowym elementem prawa jest wolność. Prawdą jest, że prawodotyczy jedynie wolności zewnętrznej, względnej i społecznie uwarun-kowanej. Ta zewnętrzna wolność stanowi jednak niezbędną podstawębardziej absolutnej wolności duchowej”81.

Wypada w tym kontekście również wspomnieć o Axelu Häger-strömie (1968–1939), głównej postaci uppsalskiej szkoły filozofii i teo-rii prawa, uznawanego też za założyciela skandynawskiej szkoły re-

77 Roscoe Pound: Law in Books and Law in Action, „American Law Review” 1910,nr 44, s. 12–36.

78 Dzięki staraniom Roscoe Pounda w „Harvard Law Review” (1922, vol. 36, nr 2,s. 97–143) ukazał się artykuł Ehrlicha pt. The Sociology of Law. Pound napisał takżeprzedmowę do amerykańskiego wydania Fundamental Principles of the Sociology of Law.

79 Bohdan A. Kistiakowski: Social’nye nauki i pravo: ocerki po metodologii social’nychnauk i obscei teorii prava, Moskwa 1916.

80 Andrzej Walicki: Filozofia prawa rosyjskiego liberalizmu. Przełożył Janusz Stawiń-ski, ISP PAN, Warszawa 1995, s. 370.

81 Tamże, s. 399.

84 Andrzej Kojder

alizmu prawniczego. Wypowiadał on podobne poglądy do idei Pe-trażyckiego podkreślając społeczny rodowód prawa oraz potrze-bę badania prawa jako faktu społecznego82. Kierunek ten, re-prezentowany w późniejszych latach m.in. przez Karla Olivecro-nę (1897–1980)83 i Vilhelma Lundstedta (1882–1955)84, przeciw-stawiał się zdecydowanie pozytywizmowi prawniczemu. Pojęcia pra-wa naturalnego, normy i jej mocy wiążącej, obowiązku prawnegoi pochodne uznawane były za „skamieliny” myślenia metafizycz-nego, za irracjonalną ideologię prawną, przesłaniająca faktycznośćprawa.

Kiedy więc Hans Kelsen (1881–1973) w obszernej książce po-święconej głównym problemom prawa państwowego85 zajął wyraźnieantysocjologiczną postawę tworząc „normatywną teorię prawa” i po-stulując jej wyłączność w naukach prawnych, nie mógł już powstrzy-mać rozwoju socjologii prawa, choć zapewne w jakimś stopniu przy-czynił się do osłabienia postępów nowej nauki. Kelsen był bowiembardzo wpływowym profesorem filozofii prawa i prawa państwowe-go najpierw na uniwersytetach austriackich, a potem na niemieckich,szwajcarskich, a od 1940 r. także amerykańskich. Znany jest przedewszystkim jako twórca tzw. czystej teorii prawa. W 1912 r. ukazałsię jego artykuł o socjologii prawa86, z którego krytyką w 1915 r.w tym samym czasopiśmie wystąpił Eugen Ehrlich i na którą tamżeodpowiedział Kelsen87. Ta wymiana kontrowersyjnych opinii, nie tylkomiędzy tymi dwoma uczonymi, lecz także między innymi, przyczyniłasię w jakimś stopniu do krystalizacji socjologii prawa. Na początku

82 Axel Högeström: Inquiries into Nature of Law and Morals, Almqvist & Wiksell,Uppsala 1953. Zob. też: Werner Krawietz: The Concept of Law Revised — Directives andNorms in the Perspectives of a New Legal Realism, „Ratio Juris” 2001, nr 14(1), s. 34–46.

83 Karl Olivecrona: Law as Fact, Oxford University Press, London 1939.84 Vilhelm Lundstedt: Legal Thinking Revised. My Views on Law, Almqvist & Wiksell,

Stockholm 1956.85 Hans Kelsen: Hauptprobleme der Staatsrechtslehre entwickelt aus der Lehre vom

Rechtssatze. J.C.B. Mohr , Tübingen 1911.86 Hans Kelsen: Zur Soziologie des Rechtes. Kritische Betrachtungen, „Archiv für

Sozialwissenschaft und Sozialpolitik” 1912, nr 34, s. 601–614. Zob. także: Eugen Ehr-lich, Hans Kelsen: Rechtssoziologie und Rechtswissenschaft. Eine. Kontroverse (1915/17),Nomos, Berlin 2003.

87 Hans Kelsen: Eine Grundlegung der Rechtssoziologie. „Archiv für Sozialwissen-schaft und Sozialpolitik”, 1915, nr 39, s. 839–876.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 85

trzeciego dziesięciolecia XX wieku jej problematyka była już dośćdokładnie ustalona i stała się uznaną dziedziną działalności nauko-wej. Nie wszędzie jednak, bowiem w państwach totalitarnych, zwłasz-cza w faszystowskich Włoszech, hitlerowskich Niemczech i stalinow-skiej Rosji, nie tylko socjologia była podejrzaną i niepożądaną nauką,ale cała w ogóle twórczość naukowa była pod ideologicznym nadzo-rem.

Wolne od totalitarnej opresji były Stany Zjednoczone Amery-ki Północnej. Tam na lata trzydzieste i czterdzieste przypadają praceKarla N. Llewellyna, głównego przedstawiciela realizmu prawnego,który głosił — za Roscoe Poundem — hasło badania „prawa w dzia-łaniu”, a nie „prawa w książkach” i wystąpił z programem „rewol-ty przeciw formalizmowi”. Wyrazem tego stanowiska jest m.in. pra-ca Llewellyna z 1949 r. na temat prawa i nauk społecznych88. Pra-wo, jego zdaniem, jest w ciągłym ruchu (law in flux). Należy więcbadać zachowania osób urzędowych — „sztabu prawnego”, główniesędziów, ustawodawców i adwokatów, należy przewidywać te zacho-wania i badać determinanty decyzji prawnych w postaci poglądówpolitycznych, religijnych, obyczajowych, rasowych itp. Prawo uznawałLlewellyn za najważniejszy czynnik integracji społecznej89. Skutecz-ność prawa wyraża się w reakcji członków społeczeństwa na decyzjesztabu prawnego. Twierdził ponadto, że prawo powstaje na dwa spo-soby. Pierwszy sposób polega na „uogólnieniu ilościowym”. Ma onmiejsce wtedy, gdy w społeczeństwie utrwaliła się pewna określonareakcja na zakłócenia w życiu społecznym i sztab prawny uznaje tęregularność reakcji za regułę prawnie wiążącą. Drugi sposób pole-ga na „uogólnieniu jakościowym”. Ma ono miejsce wtedy, gdy niewytworzyła się jeszcze względna regularność reakcji na sytuację za-kłócenia, lecz sztab prawny tworzy w drodze precedensu nową regułę,za którą stoi jego autorytet a nie dominujące w społeczeństwie prze-świadczenie.

88 Karl N. Llewellyn: Law and the Social Sciences — Especially Sociology, „AmericanSociological Review” 1949, vol. 14, nr 4, s. 451–466. Zob. też tenże: Jurisprudence:Realism in Theory and Practice, University of Chicago Press, Chicago 1962.

89 Zob. William Twining: Karl Llewellyn and the Realist Movement, Weidenfeld andNicolson, London 1973.

86 Andrzej Kojder

Rzut oka na spuściznę klasyków socjologii prawa

Szczególną rolę w rozwoju socjologii prawa w pierwszej połowieXX w. odegrały dzieła Emila Durkheima (1858–1917)90, Eugena Ehr-licha (1862–1922)91, Maxa Webera (1864–1920)92 i po części LeonaPetrażyckiego (1867–1931)93. Wprawdzie dzieła te sytuują się nie tyleu źródeł, co w głównym nurcie teoretycznych refleksji omawianej dys-cypliny, lecz wypada poświęcić im — nie tylko z pietyzmu dla dokonańpoprzedników — chwilę uwagi.

Wszyscy czterej wymienieni wyżej uczeni należeli do tego samegopokolenia (najstarszego Durkheima od najmłodszego Petrażyckiegodzieliła różnica dziewięciu lat), wszyscy karierę naukową rozpoczynalina przełomie XIX i XX w., wszyscy byli cenionymi profesorami uni-wersytetu i organizatorami życia naukowego, wszyscy żyli stosunkowokrótko, od 56 lat (Weber) do 64 lat (Petrażycki) oraz prawdopodobnieosobiście nigdy ze sobą się nie zetknęli i — co może dziwić — żaden

90 Zob. Andrzej Kojder: Czytając Durkheima… Co klasyk socjologii ma do powie-dzenia o prawie, w: Prawo — władza — społeczeństwo — polityka, Wydawnictwo AdamMarszałek, Toruń 2006, s. 313–326; Michael Clarke: Durkheim’s Sociology of Law,„British Journal of Law and Society” 1976, nr 3, s. 246–255; Roger Cotterrell: EmileDurkheim: Law in a Moral Domain, Stanford University Press, Palo Alto 1999.

91 Zob. Andrzej Kojder: Z Czerniowców w szeroki świat… Eugen Ehrlich i narodzinyidei socjologii prawa, w: Stawanie się społeczeństwa. Pod red. Andrzeja Flisa, Universitas,Kraków 2006, s. 125–146; Marc Hertogh (ed.): Living Law: Reconsidering Eugen Ehrlich,Hart, Oňati 2009; Klaus A. Ziegert: On Eugen Ehrlich, Fundamental Principles of Law,w: A. Javier Treviňo (ed.): Classic Writings in Law and Society, Transaction Publishers,New Jersey 2007.

92 Zob. Andrzej Kojder: Sprawcze siły racjonalizacji prawa. Zarys socjologii prawaMaxa Webera, w: Okolice socjologicznej tożsamości. Pod red. Zbigniewa Kurcza i IwonyTaranowicz, Wydawnictwa Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2010 (w druku). SallyEwing: Formal Justice and the Spirit of Capitalism: Max Weber’s Sociology of Law, „Lawand Society Review” 1987, nr 21(3), s. 487–512; David M. Trubek: Reconstructing MaxWeber’s Sociology of Law, „Stanford Law Review”1985, nr 37, s. 919–936.

93 Kojder: Leon Petrażycki’s Socio-Legal Ideas… (zob. przyp. 47); tenże: Leon Pe-trażycki jako socjolog, w: Socjologia na Uniwersytecie Warszawskim. Fragmenty historii.Zebrał, opracował i w całość ułożył Antoni Sułek, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa2007, s. 39–55; tenże: Obrachunki Petrażycjańskie, w: Godność i siła prawa, wyd. 2, Oficy-na Naukowa, Warszawa 2001, s. 57–188; Krzysztof Motyka: Wpływ Leona Petrażyckiegona polską teorię i socjologię prawa, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1993; Rudziński:Petrażycki’s Significance… (zob. przyp. 47).

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 87

z czwórki klasyków socjologii prawa nie powołał się ani razu, o ile miwiadomo, na jedną chociażby pracę któregoś z pozostałych autorów.

Emil Durkheim, w przeciwieństwie do Ehrlicha, Webera i Petra-życkiego, nie ma w swoim CV edukacji prawniczej, lecz był jednymz pierwszych „czystych” socjologów, którzy szerzej zainteresowali sięprawem. Cała zresztą socjologia Durkheima wykazuje, jak zauważyłGeorges Gurvitch, „jurydyczną skłonność”94. Co więcej, autor Zasadmetody socjologicznej „[…] walnie się przyczynił do przyznania socjo-logii prawa znaczącego miejsca w nauce socjologii”95.

Dzięki czemu, pytał Durkheim, społeczeństwo jest całością? Copowoduje, że jest ono „szkołą porządku, ofiarności i dyscypliny”?Czynnikiem spajającym jest, jego zdaniem, przede wszystkim solidar-ność społeczna, czyli poczucie wspólnoty losu, więź z innymi ludźmii wzajemna zależność. Prawo, jako usankcjonowane zasady postępo-wania, jest doniosłym czynnikiem integracji społecznej i wyraża od-mienne formy solidarności społecznej.

Egzekwowanie prawa odbywa się przez stosowanie sankcji.„Sankcje te [tj. prawne — przyp. A.K.] są dwojakiego rodzaju. Jednepolegają zasadniczo na zadawaniu cierpienia lub co najmniej na upo-karzaniu danej osoby; ich celem jest przyniesienie uszczerbku fortunielub honorowi, zagrożenie życiu lub pozbawienie wolności, pozbawie-nie jej w ogóle czegoś, z czego korzysta. Mówi się, że sankcje te sąrepresyjne; to przypadek prawa karnego. […] Jeśli chodzi o sankcjeinnego rodzaju [restytucyjne — przyp. A.K]., nie muszą one koniecz-nie zakładać cierpienia danej osoby, lecz polegają na przywróceniustanu rzeczy, na przywróceniu naruszonych stosunków do ich normal-nej postaci”96. Domeną sankcji represyjnych, za którymi stoi wspólna

94 Georges Gurvitch, Sociology of Law, Routledge and Kegan Paul, London, Boston1973, s. 26.

95 Tamże, s. 24. Zob. także: Paul J. Brantingham, Jack M. Kress (eds): Structure,Law, and Power. Essays in the Sociology of Law, Sage Publications, London 1979; StevenLukes, Andrew T. Scull (eds): Durkheim and the Law, St. Martin’s Press, New York1983; Steven Lukes: Emile Durkheim, his Life and Work: A Historical and Critical Study,Stanford University Press, Stanford 1985; Ute Bullash: Rechtsnorm und Rechtssystemin der Normentheorie Emile Durkheim, Peter Lang, Frankfurt 1988; Roger Cotterrell,Emile Durkheim: Law and Moral Domain, Edinburgh University Press, Edinburgh 1999;Gianfranco Poggi: Durkheim, Oxford University Press, Oxford 2000.

96 Émile Durkheim, O podziale pracy społecznej. Przełożył Krzysztof Wakar, Wy-dawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 90–91.

88 Andrzej Kojder

świadomość społeczna, jest prawo karne, sankcje zaś restytucyjne sąstosowane głównie w prawie cywilnym, handlowym, rodzinnym, admi-nistracyjnym, konstytucyjnym itd.

W toku dziejów, twierdzi Durkheim, maleje znaczenie prawa kar-nego i zmienia się jego struktura wewnętrzna. Zwiększa się zarazemrola prawa kooperacyjnego i sankcji restytucyjnych. Wraz z kształto-waniem się świadomości indywidualnej i zindywidualizowanych oso-bowości następuje w organizacji społecznej przejście od solidarnościmechanicznej opierającej się głównie na absolutnym podobieństwiejednostek pod względem ich położenia społecznego, do solidarnościorganicznej, której źródłem jest podział pracy. Świadomość jednost-kowa w coraz mniejszym stopniu pokrywa się ze świadomością zbio-rową. Ludzie są solidarni nie z racji podobnego statusu, lecz dlatego,że są sobie potrzebni w zaspokajaniu życiowych potrzeb. Tę formęsolidarności społecznej Durkheim nazwał solidarnością organiczną.Jej oznaką jest m.in. to, że zmniejsza się zasięg oddziaływania prawakarnego do ochrony osób i stanu ich posiadania. Ogólny kierunekewolucji społeczeństw ludzkich przebiega od solidarności mechanicz-nej do solidarności organicznej i od prawa represyjnego do prawarestytucyjnego, które tworzy coraz bardziej wyspecjalizowane organy:sądy handlowe, rozjemcze, administracyjne itp.

Dominacja solidarności organicznej i prawa restytucyjnego spo-wodowała, jak zaznacza Durkheim, zwiększenie się i zróżnicowaniekompetencji państwa, które w coraz większym zakresie uzależnia odsiebie obywateli m.in. przez tworzenie instytucji interesu publicznego.Rozrost kontrolnych funkcji państwa jest przejawem przekształcaniasię społeczeństwa segmentowego w społeczeństwo zorganizowane97.

W rozprawie z 1900 r. pt. Deux lois de l’évolution pénale98 sfor-mułował Durkheim tezę, że w toku rozwoju historycznego sankcje

97 Główna rozważania na temat prawa przedstawia Durkheim w książce wydanejw 1893 r. pt. De la division du travail social (O podziale pracy społecznej, zob. poprzedniprzypis).

98 Rozprawa ta ukazała się w redagowanym przez Durkheima czasopiśmie „L’AnnéeSociologique” (1900, nr 4, s. 65–95). Jej angielski przekład pt. Two Laws of Penal Evo-lution ukazał się co najmniej dwukrotnie, w różnych tłumaczeniach, najpierw w „Uni-versity of Cincinnati Law Review” (1969, t. 38, nr 32, s. 32–61), a potem w „Economyand Society” (1973, t. 2, nr 3, s. 278–308), a także został przedrukowany we fragmen-tach w książce: Collin Campbell, Paul Wiles (eds): Law and Society, Martin Robertson,Oxford 1979, s. 84–89.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 89

karne zmieniają się pod względem jakościowym i ilościowym. Dwieuniwersalne prawidłowości są następujące: (1) „Surowość kar praw-nych jest tym większa, im mniej rozwinięte jest społeczeństwo i imbardziej władza centralna ma charakter absolutny”99. (2) „Kary do-tyczące ograniczenia wolności i sama wolność zmieniają się w czasiei mają tendencję, by coraz bardziej stawać się normalnym środkiemrepresji”100.

W społeczeństwach pierwotnych przeżycia ludzi były bardzo po-dobne i skupiały się na całej wspólnocie. Przestępstwo, które obrażałotego rodzaju uczucia, przedstawiało się członkom plemienia, klanuczy szczepu jako czyn wyjątkowo straszny i ohydny, bo wymierzonyprzeciwko czemuś boskiemu, transcendentalnemu. Dlatego w spo-łecznościach pierwotnych kary były niezwykle surowe. Odpłatą zazbezczeszczenie bóstwa, władcy czy wodza było skazanie na śmierćpoprzedzone zadawaniem okrutnego cierpienia, co i tak, jak wierzo-no, nie gwarantowało, że wina zostanie zbrodniarzowi odpuszczona.

Wraz z ukształtowaniem się solidarności organicznej podmiotemzbiorowych uczuć nie jest już wspólnota, lecz jednostka. Represje zaczyny przestępcze, których większość utraciła sakralny charakter, stająsię łagodniejsze. Jednakże władza absolutna tworząc kategorię nadlu-dzi przywraca boskie pierwiastki w karaniu, co skutkuje zaostrzeniemrepresji karnej.

Twierdząc, że prawo jest faktem społecznym i doniosłym czynni-kiem integracji społecznej oraz że w cechach konstytutywnych społe-czeństwa należy poszukiwać genezy prawa, jego form i sankcji, którymisię posługuje, torował Durkheim drogę socjologii prawa. Zawdzięczamu ona dobitnie wyrażone stwierdzenie, że prawo powstaje, rozwijasię i zmienia w konkretnym społeczeństwie i że działające w nim siłymają istotny wpływ na to, co prawo stanowi i jak jest stosowane. Na-leży wszakże pamiętać, że innego porządku prawnego poza prawempaństwowym francuski socjolog nie dostrzegał i nie przewidywał. Ideapluralizmu prawnego, którego eksponentami byli zwłaszcza Ehrlichi Petrażycki, była mu z gruntu obca.

Z powodu opublikowania w 1913 r. pierwszej, obszernej mo-nografii poświęconej socjologii prawa miano „ojca socjologii prawa”

99 Durkheim: Two Laws…, s. 32.100 Tamże, s. 44.

90 Andrzej Kojder

nadaje się zazwyczaj Eugenowi Ehrlichowi101. W Grundlegung der So-ziologie des Rechts zaproponował on stworzenie nowej dziedziny o pra-wie — socjologii prawa, a także zakwestionował tradycyjne rozumie-nie prawa102. Żyjąc i pracując w stolicy Bukowiny Czerniowcach miałokazję obserwować „żywe prawo” (lebendes recht) w działaniu, prawo,które miało zupełnie inne cechy niż przypisywane mu przez doktrynępozytywizmu prawniczego103. Prawo, podobnie jak zjawiska religijne,obyczajowe czy moralne jest przede wszystkim częścią rzeczywistościspołecznej i przez nią jest uwarunkowane. Rozwój prawa nie zależyani od legislacji, ani od decyzji sądowych, lecz przede wszystkim odstosunków społecznych. Prawem są nie tylko przepisy prawne zawartew kodeksach, ustawach, rozporządzeniach i innych podobnych regula-cjach ustanowionych przez upoważnione do tego organy państwowe,lecz nade wszystko reguły porządku społecznego, z których część jestuznawana przez oficjalne prawo, a część nieuznawana104.

Przepisy prawne są w istocie instrukcją skierowaną do sądui urzędników administracyjnych, która mówi o tym, jaka powinnazostać podjęta decyzja w danej kwestii prawnej. Utożsamianie ca-łego prawa z przepisami prawnymi nie jest uzasadnione chociażbyze względów praktycznych. Co nie mniej istotne, zdecydowana więk-

101 Eugen Ehrlich: Grundlegung der Soziologie des Rechts, Duncker und Humblot,München und Leipzig. W przekładzie na angielski (dokonanym przez Waltera L. Molla)ta ponad 500-stronicowa książka ukazała się w roku 1936 pt. Fundamental Principles ofthe Sociology of Law w Harvard University Press, z przedmową Roscoe Pounda. Byławznawiana w latach 1962, 1975, 1994, 2000 i 2002. Ukazały się także jej przekłady nainne języki, m.in. na włoski w roku 1975 i na portugalski w roku 1986. Niemieckie edycjeukazały się w latach 1913, 1967, 1973 i 1989.

102 Poza jednym drobnym przyczynkiem twórczość Ehrlicha nie jest dotąd dostępnaw języku polskim. Zob. Eugen Ehrlich: Żywe prawo ludów Bukowiny, „Prawnik” (Lwów)1912, nr 5, s. 155–160 (przekład M. Plechowski). Zapowiedziany ciąg dalszy nie nastąpił.

103 „Żywe prawo” nie jest przez Ehrlicha definiowane explicite. Z kontekstu jego roz-ważań wynika, że pojęcie to oznacza reguły zachowania, które ludzie uważają za wiążącew swoich wzajemnych stosunkach. Jaka jest differentia specifica tak rozumianego żywegoprawa w stosunku do wzorów kulturowych, obyczajów, moralności, reguł normatywnych(choćby religijnych, administracyjnych, towarzyskich, higienicznych itp.), tego Ehrlichnie wyjaśnia. Wypada przypuszczać, że samowiedza metodologiczna Ehrlicha nie byłazbyt wyrafinowana.

104 Ten pogląd Ehrlicha, a także innych socjologów prawa z przełomu wieków, możewspółcześnie wydawać się (zwłaszcza socjologom) oczywisty lub nawet banalny, leczprzed stu laty był to pogląd nowatorski i oryginalny.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 91

szość ludzi przestrzega zakazów i nakazów prawnych nie z obawy przedsankcjami karnymi, lecz dlatego, że właściwe (tj. zgodne z prawem)zachowania są „imperatywem stosunków społecznych”. Nowa nauka,socjologia prawa, powinna rozpatrywać prawo jako rezultat życia spo-łecznego, złożonego z wielce zróżnicowanego układu stosunków mię-dzyludzkich, które są regulowane przez „żywe prawo”, wewnętrzneprawo różnych organizacji, zrzeszeń, stowarzyszeń, wspólnot, a takżeprzez prawo zwyczajowe. Socjologia prawa powinna ustalać wzajemnezwiązki między różnymi odmianami prawa, zwłaszcza między żywymprawem, a prawem państwowym. W czasach Ehrlicha związki zawo-dowe walczyły o prawne uznanie i na fakt ten powoływał się on jakona przykład żywego prawa, które nie ma ustawowego umocowania.Z drugiej strony cytował austriacki kodeks cywilny, który ustanawiałwysoce zindywidualizowane i egalitarne stosunki rodzinne, nie ma-jące nic wspólnego z faktycznie przestrzeganym żywym prawem lu-dów Bukowiny, wśród których ciągle obowiązywały zasady patria po-testas.

Projekt terenowych badań nad żywym prawem ludów Bukowi-ny, którego Ehrlichowi nie udało się zrealizować z powodu wybuchuI wojny światowej, przewidywał m.in. zebranie danych na temat orga-nizacji gospodarstwa domowego, stosunków rodzinnych, małżeństwa,dziedziczenia itp.105.

Oddziaływanie Ehrlicha było i jest wielokierunkowe. Wpłynęłyone w istotny sposób na amerykańską i skandynawską szkołę realizmuprawnego106. Myśl Ehrlicha inspirowała również antropologów i etno-

105 Inspiracją dla tego przedsięwzięcia Ehrlicha były prace wielce przezeń cenionegoValtazara Bogišića (1834–1908), zwłaszcza jego Pravni običaji u Slovena. Privatno pravo(Albrecht, Zabreb 1867) i Zbornik sadašnijih pravnih običaja u Južnih Slovena (JAZU,Zagreb 1874). We współczesnej literaturze serbskiej Valtazar Bogišić (1834–1908) jestprzedstawiany jako „najznacajnij pravnik slovenskog juga, velikan evropske pravne mi-sli”. W roku 2004 ukazały się jego Dzieła zebrane (Izbrana djela) liczące 2039 stron,a także obszerna biografia (Surja Pupovci: Valtazar Bogišić — Život i djelo, CID, Pod-gorica 2004).

106 Zob. William W. Fisher III, Morton J. Horwitz, Thomas A. Reed: American LegalRealism, Oxford University Press, Oxford 1993; John Henry Schlegel: American LegalRealism and Empirical Social Science, The University of North Carolina Press, ChapelHill, London 1995; Jes Bjarup: The Philosophy of Scandinavian Legal Realism, „RatioJuris” 2005, t. 18, nr 1.

92 Andrzej Kojder

grafów prawa107 oraz zwolenników koncepcji pluralizmu prawnego108.Został również uznany za patrona badań i studiów teoretycznych upra-wianych pod szyldem law and society studies109.

Bezpośrednia obserwacja życia, analizy regulacji i dokumentówprawnych, wiedza o tym, co dzieje się w sądach, to istotne sposobyzdobywania wiedzy o prawie. Społeczeństwo — twierdził Ehrlich —jest starsze niż przepisy prawne. Dopiero gdy życie społeczne zosta-ło w jakiś sposób strukturalizowane i zhierarchizowane, gdy pojawiłysię takie instytucje, jak rodzina, władza, własność, dziedziczenie itp.,mogły pojawić się przepisy prawne. Ich pierwotną formą były decy-zje sądowe. Państwo pierwotnie było militarnym ośrodkiem władzy,a prawodawcą stało się w dość późnym okresie swojego rozwoju. Prze-pisy prawa państwowego są — powtarza parokrotnie Ehrlich — tylkojedną z form istnienia prawa, a porządek społeczny jest tylko w częściod nich zależny. Ludzie codziennie nawiązują ze sobą niezliczoną ilośćstosunków de facto prawnych, które nie mają odpowiedników w pra-wie pozytywnym, ani nie są przedmiotem zainteresowania instytucjiwymiaru sprawiedliwości.

W wielotematycznej, wielowątkowej spuściźnie innego klasykasocjologii prawa — Maxa Webera, która jak żadna inna wywołała ty-siące omówień, komentarzy i polemik, rozważania poświęcone prawuzajmują znaczące miejsce110.

„Dla pojęcia «prawa», twierdzi Weber, rozstrzygające jest w na-szym rozumieniu istnienie pewnego wymuszającego sztabu”111. Empi-rycznym wskaźnikiem (i gwarantem) obowiązywania porządku praw-nego jest istnienie owego wymuszającego sztabu. „[…] z porządkiem

107 Laura Nader: The Life of the Law. Anthropological Projects, University of Califor-nia Press, Berkeley 2002.

108 M. Barry Hooker: Legal Pluralism. An Introduction to Colonial and NeocolonialLaw, Clarendon Press, Oxford 1975; Masaji Chiba: Legal Pluralism: Toward a GeneralTheory through Japanese Legal Culture, Tokai University Press, Tokyo 1989; idem: LegalCultures in Human Societies, Shinzansha, Tokyo 2002.

109 Lawrence M. Friedman: Coming of Age: Law and Society Enters an Exclusive Club,„Annual Review of Law and Social Sciences” 2005, nr 1, s. 1–16.

110 Max Weber: Gospodarka i społeczeństwo. Zarys socjologii rozumiejącej. Przełożyłai wstępem opatrzyła Dorota Lachowska, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002,zwłaszcza s. 488–649.

111 Tamże, s. 26 (podkr. autora).

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 93

prawnym mamy do czynienia wszędzie tam, gdzie możliwe jest posłu-żenie się jakimikolwiek, fizycznymi lub psychicznymi, środkami przy-musu, stosowanymi przez pewien aparat przymusu […]”112. Jego brakoznacza, że porządek społeczny nie jest porządkiem prawnym. Środkiprzymusu, którymi dysponuje sztab prawny w toku dziejów się zmie-niały, a ich zastosowanie nie zawsze świadczy, że mamy do czynieniaz domeną prawa. Ponadto w repertuarze środków, którymi dysponujeaparat przymusu prawnego, znajdują się nie tylko środki karzące, lecztakże rekompensaty, takie jak odszkodowanie czy zadośćuczynienie,a także zapobiegawcze i kreujące nową sytuację.

W socjologicznym ujmowaniu prawa chodzi przede wszystkimo odpowiedź na pytanie, co uczestnicy danej wspólnoty subiektyw-nie uznają i w praktyce traktują jako obowiązujące prawo, porządekprawny i zasadę prawną. Motywy, które rządzą podporządkowaniemsię zasadzie prawnej są, zdaniem Webera, najrozmaitsze. „W większo-ści — w zależności od okoliczności — mają one raczej utylitarny lubraczej etyczny, albo też subiektywnie konwencjonalny charakter (uni-kanie dezaprobaty otoczenia). Dominujący w danej sytuacji typ tychmotywów ma olbrzymie znaczenie dla sposobu i szans obowiązywaniasamego prawa”113. W wypadku prawa chronionego (gwarantowanego)przymusem państwowym istnieje dostatecznie wysokie prawdopodo-bieństwo ingerencji praktyków prawa (Rechtspraktiker), jeśli zasadatego prawa zostanie naruszona.

Najistotniejszą przyczyną zmian w prawie, w porządku prawnym,w zasadach prawnych zdaje się być inspirujący, jak stwierdza We-ber, „[…] wpływ indywiduów, które zdolne są do określonego rodzaju«anormalnych» przeżyć […] i uwarunkowanego przez nie wpływu nainnych”114. Dalej Weber pisze, że wpływy znaczących indywiduów, jakbyśmy dzisiaj mogli powiedzieć, przełamują bezwładność przyzwycza-jeń, wywołują u ulegających wpływom osób wyobrażenia, iż pewnedziałania są powinnością, co z kolei prowadzi w pewnych okoliczno-ściach do masowego działania wspólnotowego.

Głównym wszelako problemem socjologiczno-prawnych refleksjiWebera jest kwestia rozwoju racjonalizmu prawniczego (racjonalnego

112 Tamże, s. 244 (podkr. autora).113 Tamże, s. 242.114 Tamże, s. 248.

94 Andrzej Kojder

prawa), który w nowożytnych dziejach okazał się jednym z najważ-niejszych czynników kształtowania się cywilizacji zachodniej. „Ogólnyrozwój prawa i postępowania sądowego, podzielony na teoretyczne«szczeble rozwoju», prowadzi od charyzmatycznego objawiania pra-wa przez «proroków prawa» do empirycznego tworzenia i stosowaniaprawa przez notabli prawnych (kautelarne i precedensowe tworzenieprawa), dalej do narzucania prawa przez świeckie imperium i wła-dze teokratyczne, a w końcu do systematycznego ustanawiania prawai do fachowego, opierającego się na literackim i formalnologicznymwyszkoleniu, «wymiaru sprawiedliwości» należącego do osób o praw-niczym wykształceniu (fachowych prawników). Formalne znamionaprawa ewoluują przy tym od kombinacji uwarunkowanego magicznieformalizmu i wnoszącej przez objawienia irracjonalności w prymi-tywnym postępowaniu sądowym […] do coraz większego logicznegowysublimowania i dedukcyjnego rygoryzmu prawa oraz coraz bardziejracjonalnej techniki postępowania sądowego”115. Weber zastrzega sięoczywiście, że nie zawsze i nie wszędzie rozwój racjonalnego prawaodbywał się w przedstawionym porządku i przechodził przez wszystkiewyróżnione etapy. Jego opis ma bowiem charakter uogólniający, a nieempiryczny.

Postępy w procesie racjonalizacji prawa i jego procedury ściślewiązały się z sekularyzacją życia społecznego. Sprzyjały jej długotrwa-łe wojny i zaburzenia społeczne, które były wyzwaniem dla tradycjii dotychczasowej pozycji proroków prawnych. „Rosnąca potrzeba —pisze Weber — prawniczej wiedzy fachowej stworzyła zawodowegoadwokata. Te zwiększające się wymagania dotyczące doświadczeniai wiedzy fachowej praktyków prawa, a przez to i bodźce racjonalizacjiprawa jako takiego, wynikają jednak niemal zawsze ze wzrostu zna-czenia obrotu dobrami i tych interesantów prawa, którzy biorą w nimudział. Bo rodzi on stale coraz to nowe problemy, których rozwiązaniewymaga nieuchronnie fachowego, czyli racjonalnego wyszkolenia”116.

Racjonalność formalna prawa polega na tym, że w systemie prawauwzględnia się tylko te cechy stanu faktycznego, które można jedno-znacznie podporządkować wyraźnie sformułowanym przepisom pra-wa materialnego i regułom prawa procesowego. Cechą formalizmu

115 Tamże, s. 639.116 Tamże, s. 577–578.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 95

prawnego jest posługiwanie się przez dłuższy czas pojęciami prawny-mi o ścisłej treści, które określają ogólne reguły postępowania. For-malizm prawny oznacza między innymi, że proces sądowy jest poko-jową rozgrywką odbywającą się wedle ustalonych „reguł gry”. Sprawęwszczynają zainteresowane strony, które są obowiązane do przestrze-gania procedury wypracowanej przez specjalistów-prawników. Jeślijakieś fakty nie zostaną ujawnione w trakcie postępowania sądowe-go, to z punktu widzenia sędziego one nie istnieją. Sędzia nie dążydo ustalenia prawdy absolutnej, lecz prawdy względnej, to jest takiej,którą w danych okolicznościach można uzyskać.

Zyskujący na znaczeniu formalizm prawny przyczynił się do stwo-rzenia systemu panowania legalnego, który był eufunkcjonalny zarów-no dla interesów władzy świeckiej, jak i władzy teokratycznej. „Sojuszinteresów książęcych i interesów warstw mieszczańskich należał dla-tego do najistotniejszych sprawczych sił formalnej racjonalizacji pra-wa”117.

Istotną częścią Weberowskiej socjologii prawa są także badanianad historią nauczania prawa i jej rolą w racjonalizacji prawa. W pań-stwach Europy kontynentalnej nauczaniem prawa zajmowały się spe-cjalne szkoły. Do praktyki prawniczej dopuszczani byli tylko absolwen-ci szkół prawniczych. Z czasem edukację prawniczą zmonopolizowałyuniwersytety. To dzięki nim w średniowiecznej Europie odrodziło sięprawo rzymskie i na wiele wieków zdominowało myśl prawniczą odry-wając się stopniowo od kontekstu historycznego, w którym pierwotniefunkcjonowało.

Inaczej było w Anglii, gdzie nauczaniem prawa zajmowali sięgłównie praktycy, którzy należeli do gildii (cechów, zrzeszeń, sto-warzyszeń prawniczych). Z gildii byli wybierani wszyscy sędziowie.Prowadzili oni sprawy na podstawie precedensów i opartych na nichanalogii. Jak pisze Weber, „Recepcja prawa rzymskiego stworzyła —i na tym opierała się w socjologicznym wymiarze jej władza — war-stwę notabli prawnych nowego typu: uczonych w prawie, w rezultacieliterackich prawniczych studiów obdarzonych przez uniwersytety dy-plomami doktorów. Znaczenie tego zjawiska dla formalnych znamionprawa było bardzo duże. […] pod wpływem, nawet i powierzchowne-go, filozoficznego wykształcenia antycznych prawników zdecydowanie

117 Tamże, s. 618.

96 Andrzej Kojder

zwiększyło się znaczenie czysto logicznego elementu myślenia praw-nego”118. Pogląd ten oznacza, że w kontynentalnych krajach EuropyZachodniej to nie rozwój kapitalizmu był czynnikiem decydującymdla kształtowania się racjonalnego prawa, lecz upowszechnianie sięw średniowiecznych uniwersytetach studiów prawa rzymskiego.

Poza zasygnalizowanymi zagadnieniami Weber podjął rozważa-nia nad związkami między prawem a gospodarką, Z tego też powodujest uznawany za prekursora kierunku nazwanego „ekonomiczną so-cjologia prawa”. Prawo, dowodzi Weber, jest gwarantem interesówekonomicznych i hierarchii społecznej, chroni również „czysto ideal-ne dobra”, takie jak cześć, honor, godność człowieka. Zwraca ponadtouwagę, że „[…] interesy ekonomiczne […] należą do najpotężniejszychczynników wpływających na tworzenie prawa […]”119. Jednakże zmia-na stosunków gospodarczych nie zawsze powoduje zmianę porządkuprawnego. Jak stwierdza Weber: „[…] nowoczesny kapitalizm rozwijasię równie dobrze […] nie tylko w prawnych porządkach odznaczają-cych się […] zdecydowanie odmiennymi normami i instytucjami praw-nymi […], lecz także różniących się diametralnie swymi ostatecznymiformalnymi zasadami strukturalnymi”120.

Poglądy Leona Petrażyckiego na istotę prawa i uniwersalne ten-dencje jego rozwoju, na relacje między prawem a państwem oraz pra-wem a moralnością zostały wcześniej przedstawione przy okazji pole-miki autora Teorii prawa i państwa z Lwem Tołstojem. W tym miejscuwypada więc dodać tylko kilka uzupełniających uwag.

Petrażycki był przeświadczony i dawał temu dobitnie wyraz w swo-ich pracach, że realnością prawa są przeżycia psychiczne ludzi i z tegopowodu w dziedzinie badania prawa pierwszorzędną rolę odgrywanauka psychologii. Aby zrozumieć istotę prawa (a także moralności)należy najpierw ustalić, jakie motywy (pobudki) kierują postępowa-niem ludzi. Motywami tymi są, jak zakładał, specyficzne przeżycia po-znawczo-popędowe czyli emocje (impulsje). Prawo istnieje w psychiceczłowieka jako swoiste przeżycie imperatywno-atrybutywne (nakazu-jąco-przydzielające).

118 Tamże, s. 623.119 Tamże, s. 258.120 Tamże, s. 645.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 97

Jeśli jakieś reguły są przeżywane jako zobowiązanie jednej stro-ny (moje lub innej osoby/osób) oraz uprawnione roszczenie drugiejstrony (moje lub innej osoby/osób), to ma się do czynienia z prawem,z regułami prawnymi. Przeżycia imperatywno-atrybutywne różnią sięmiędzy sobą tym, że odwołują się do odmiennych faktów normatywnych(kodeksów, ustaw, zwyczajów, rozporządzeń władz kościelnych, statu-tów organizacji, poczucia słuszności, sprawiedliwości itp.). W związkuz tym Petrażycki podzielił prawo na kilka kategorii; cztery podstawo-we to prawo pozytywne (jego podstawą są jakieś ustanowione faktynormatywne), prawo intuicyjne (jego podstawą jest poczucie słuszno-ści), prawo oficjalne (czyli uznawane przez władze państwowe) i prawonieoficjalne (czyli nieuznawane przez władze państwowe).

Świadomość obowiązku prawnego, dowodzi Petrażycki, czyli po-czucie, że to, do czego jesteśmy zobowiązani, przysługuje komuś inne-mu, jako to, co mu się należy, jest szczególną siłą motywacyjną ukie-runkowującą postępowanie ludzi. W wielowiekowym procesie swegooddziaływania prawo kształtuje i wzmacnia skłonności i przyzwycza-jenia społecznie pożądane, korzystne dla zbiorowości, eliminuje na-tomiast te, które są szkodliwe, dysfunkcjonalne. Innymi słowy prawoukierunkowuje ludzkie motywacje i zachowania ku dobru wspólnemu.Pobudza prospołeczne motywy działania oraz osłabia i tłumi skłonno-ści egoistyczne.

Wyznaczając wszystkim destynariuszom wspólny szablon postę-powania prawo tworzy „kapitał przyzwyczajeń”, który ma na wzglę-dzie — w ostatecznym rachunku — dobro ogółu, pomyślność całegorodzaju ludzkiego i świata przyrody. Dzieje się tak dlatego, że z po-stępowaniem zgodnym z prawem łączą się rozmaite gratyfikacje, ko-rzyści i nagrody, postępowanie zaś niezgodne z prawem powodujeróżne dolegliwości, szkody i zagrożenia. W długim procesie historycz-nym z przestrzeganiem prawa łączą się emocje apulsywne (atrakcyjne,przyciągające), a z nie przestrzeganiem — emocje repulsywne (odpy-chające). Następuje wypieranie tego, co jest adaptacyjnie gorsze przezto, co jest lepsze, tego, co mniej społecznie odpowiednie przez to, cojest odpowiedniejsze dla dobra ogólnospołecznego.

Wraz z rozwojem stosunków społecznych „psychiczne ciśnienieprawa” stopniowo się zmniejsza. Osiąga ono bowiem coraz większe„wychowawcze efekty”. Wyrazem tego jest — wedle słów Petrażyckie-go — „zstępująca progresja ciśnienia motywacyjnego prawa”. Wiele

98 Andrzej Kojder

składników prawa, które były w minionych epokach społecznie i gospo-darczo konieczne, współcześnie zanikło, jak na przykład niewolnictwo,sprawowanie pełni władzy pana nad sługą, męża nad żoną, stosowanietortur, przypisanie chłopów do ziemi, wymierzanie chłosty, karanieśmiercią itp. Zmniejszyła się w sposób ewidentny presja motywacyjnaprawa (tak na przykład dawne prawo rzymskie skłaniało dłużnika dozapłacenia wierzytelności groźbą „pocięcia go na kawałki”, dzisiaj naogół wystarcza groźba zapłacenia odsetek za zwłokę). Zarazem w mia-rę historycznego rozwoju zwiększają się wymagania prawne — prawożąda od ludzi coraz większej ilości zachowań korzystnych społeczniei stopniowo apeluje do coraz wyższych, szlachetniejszych pobudek po-stępowania.

Trzeba wszakże pamiętać, jak podkreśla Petrażycki, że w kon-kretnych warunkach historycznych (w określonym miejscu i czasie)następuje niekiedy osłabienie, a nawet odwrót od ogólnej tenden-cji przemiany życia społecznego pod wpływem prawa. Rozwój prawajest bowiem zróżnicowany, wielokierunkowy i naznaczony sprzecz-nymi tendencjami. W dziejach ludzkości zdarzały się nie tylko dłu-gie okresy stagnacji, lecz także wielkie katastrofy cywilizacyjne. Pa-trząc wszelako na dzieje prawa z szerokiej perspektywy historycz-nej można dostrzec, że przyczynia się ono do wytwarzania i utrwa-lania coraz wyższych, nacechowanych tolerancją, altruizmem i dobro-cią stosunków międzyludzkich. Stanowi tym samym istotny czynnikcywilizacyjnego i kulturowego postępu. Prawna ochrona ludzkiegożycia, godności, wolności i własności staje się stopniowo coraz bar-dziej egalitarna, powszechna i zdecydowana. W parze z tymi prze-mianami idą zmiany w psychice przeciętnego człowieka, który w co-raz mniejszym stopniu jest zdolny posługiwać się brutalna przemo-cą, krwawą pomstą czy bezwzględnym odwetem. Dzisiaj ludzie do-browolnie robią to, do czego w przeszłości mógł ich skłonić tylkosrogi przymus, obawa wygnania, utraty życia, majątku czy dobregoimienia.

Kulturowy i cywilizacyjny postęp społeczny, w którym prawo od-grywa kluczową rolę, może zostać przyspieszony i — mówiąc języ-kiem Webera — zracjonalizowany, dzięki naukowej polityce prawa.„Misja przyszłej nauki polityki prawa — pisze Petrażycki — pole-ga na świadomym prowadzeniu ludzkości w tym samym kierunku,w jakim posuwała się ona dotychczas, drogą nieświadomie empirycz-

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 99

nego przystosowania, oraz na odpowiednim przyspieszeniu i ulep-szeniu posuwania się ku światłu i ku wielkiemu ideałowi przyszło-ści”121. Naukowa polityka prawa powinna poszukiwać odpowiedzi napytania, jakie będą najbardziej prawdopodobne społeczno-psychicz-ne następstwa obowiązujących regulacji prawnych, jak rozwiązywaćproblemy życia społecznego za pomocą środków prawnych oraz ja-kie stanowić prawo i jak je stosować, aby osiągnąć zamierzone stanyrzeczy.

Wkładem Petrażyckiego do socjologii prawa jest — poza progra-mem naukowej polityki prawa — uzasadnienie idei pluralizmu pra-wa, wyraźna delimitacja zagadnień prawnych i moralnych, zastąpieniedogmatyczno-pozytywistycznych badań nad „istotą” prawa badania-mi nad społecznym oddziaływaniem prawa i rolą prawa w procesachzmiany społecznej.

Konkluzje i rzut oka na socjologię prawa w XXI wieku

Powyższy, krótki przegląd tego, jak socjologia odkrywała proble-matykę prawną oraz jak nauki prawne odkrywały socjologię, unaocz-nia, że wiele nurtów i orientacji w socjologii i w prawie przyczyniło siędo powstania socjologii prawa jako dyscypliny autonomicznej i że toprawo w większym stopniu — jak się wydaje — poszukiwało związkówz socjologią aniżeli socjologia z prawem.

Socjologię prawa tworzyli uczeni, którzy dorastali w XIX w., zaśzłoty okres ich twórczości przypada na dwie pierwsze dekady XX w.Dla nich wszystkich socjologia była nową nauką i z jej przyszłościąwiązali duże nadzieje. Spełniły się one o tyle, że socjologia prawauzyskała status dyscypliny akademickiej122, a socjologowie prawa —

121 Leon Petrażycki: O ideale społecznym i odrodzeniu prawa naturalnego. PrzełożyłJerzy Finkelkraut, Księgarnia L. Idzikowskiego, Warszawa 1925, s. 23. „Wielki ideałprzyszłości” zostanie osiągnięty jeśli zapanuje wszechludzka miłość.

122 Świadectwem instytucjonalizacji socjologii prawa w wymiarze międzynarodowymbyło powstanie w 1931 r. rocznika Archives de philosophie du droit et de sociologie juri-dique (ukazało się 10 numerów do 1940r.), a dwa lata później założenie Institut interna-tional de philosophie du droit et de socjologie juridique. Oznaczało to, że spory o to, czymprzede wszystkim powinna się zajmować socjologia prawa, zaczęły ustępować miejscakonkretnym przedsięwzięciom naukowo-badawczym, badaniu tego, jak prawo wpływa

100 Andrzej Kojder

poza tymi, którzy zajmują się pracą naukowo-badawczą — osiągnęlinierzadko znacząca pozycję na rynku pracy oraz w strukturach władzypaństwowej.

Idee, które sformułowali klasycy socjologii prawa, przetrwały pró-bę czasu w tym sensie, że po stu latach opowieść o dziejach socjolo-gii prawa zaczyna się od przedstawienia tych idei. Chociaż niektórewspółczesne orientacje w socjologii prawa próbują zrzucić „jarzmoprzeszłości” i proponują badania nad społeczną rola prawa w zupeł-nie innej stylizacji teoretycznej i metodologicznej niż to czynili klasycytej dyscypliny, to jednakże nie negują wkładu poprzedników do roz-woju uprawianej dyscypliny.

Drugie pokolenie socjologów prawa to ci, którzy urodzili sięw pierwszej dekadzie XX w. i ich młodsi o kilka lub kilkanaście latkoledzy. Jednych i drugich łączy to, że zaistnieli w socjologii prawadopiero w latach sześćdziesiątych XX w. Po zniszczeniach II wojnyświatowej nastąpił, jak wiadomo, okres zimnej wojny między Wscho-dem i Zachodem (tylko w Korei toczyła się „gorąca wojna”). Sytu-acja ta nie sprzyjała refleksjom i badaniom socjologiczno-prawnym.W państwach podporządkowanych ZSRR i w samej komunistycznejRosji socjologia wraz z całą niemal humanistyką, a także filozofiąprawa, została zlikwidowana jako nauka burżuazyjna pozostająca nausługach „wojującego imperializmu”. Osłabienie napięcia międzyna-rodowego w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku i tzw. paź-dziernikowa odwilż 1956 r. w państwach tzw. demokracji ludowejwpłynęły ożywczo na nauki społeczne i spowodowały m.in. rewita-lizację socjologii prawa. Za sprawą takich uczonych jak Renato Tre-ves (1907–1992)123, Jean Carbonnier (1908–2003)124, Philip Selznick

na stosunki międzyludzkie i jakimi czynnikami makrospołecznymi i osobowościowymijest uwarunkowana jego treść, zakres obowiązywania i sposób stosowania.

123 Renato Treves, J. F. Glastra van Loon: Norms and Actions: National Reportson Sociology of Law, Martinus Nijhoff, The Hague 1968; R. Treves: Introduzione allasociologia del diritto, G. Einaudi, Torino 1977; tenże: Problèmes actuels de la sociologiedu droit en Italie, „Sociologie du Travail” 1981, nr 23(1), s. 106–111; tenże: Sociologiadel diritto. Origini, ricerche, problemi, G. Einaudi, Torino 1987.

124 Jean Carbonnier: Sociologie juridique, Thémis-PUF, Paris 1978 (nast… wyd. Pres-ses universitaires de France, Paris 2004); tenże: Flexible dront. Pour une sociologie dudroit sans rigueur, wyd. 10, L.G.D.J., Paris 2001; Simona Andrini, André-Jean Arnaud:Jean Carbonnier, Renato Treves et la sociologie du droit: archéologie d’une discipline: en-

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 101

(1909–)125, Masaji Chiba (1919–2009)126, Jan F. Glastra van Loon(1920–2001)127, Vilhelm Aubert (1922–1988)128, William M. Evan(1922–2009)129, Adam Podgórecki (1925–1998)130 i Niklas Luhmann

tretiens et pièces, LGDJ, Paris 1995; Francesco Saverio Nisio: Jean Carbonnier: regardssur le droit et le non-droit, przekład Diane Guerrier, Dalloz, Paris 2005. Należy też dlaporządku wspomnieć, że we Francji popularny był podręcznik autorstwa Henry Lévy--Bruhla (1884–1964) La sociologie du droit (P.U.F., Paris), który od 1961 do 1990 r.ukazał się w siedmiu wydaniach, a w 2005 r. w przekładzie na język włoski.

125 Selznick Philip: The Sociology of Law, w: Robert K. Merton, Leonard Broom,Leonard S. Cottrell Jr.: Sociology Today.Probles and Prospects, Basic Books, New York1959, s. 115–127; tenże: The Sociology of Law, w: International Encyclopedia of SocialSciences, tom 9, Crowell, Collier and Macmillan, New York 1968, s. 50–59; tenże: LegalCultures and the Rule of Law, w: Martin Krygier, Adam Czarnota (eds): The Rule ofLaw after Communism, Ashgate, Aldershot 1999, s. 21–38.

126 Masaji Chiba: Ho to Funso [Prawo i konflikt], Sanseido, Tokyo 1980 (w jęz. ja-pońskim); tenże (ed.): Asian Indigenous Law: In Interaction with Received Law, KeganPaul, London 1986; tenże: Legal Pluralism… (zob. przyp. 107); tenże: Legal Cultures…(zob. przyp. 107).

127 Jan F. Glastra van Loon, Emile V. W. Vercruijsee: Towards a Sociological Inter-pretation of Law, „Sociologica Neederlandica” 1966, nr 3(2), s. 18–31.

128 Vilhelm Aubert: Researches in the Sociology of Law, „American Behaviour Scien-tist” 1963, nr 7(4), s. 16–20; tenże (ed.): Sociology of Law. Selected Readings, PenguinBooks, Baltimore 1969; tenże: The Hidden Society, Transaction Publishers, New Jersey1982; tenże: In Search of Law: Sociological Approaches to Law, M. Robertson, Oxford1983; tenże: Continuity and Development in Law and Society, Norvegian UniversityPress, Oslo 1994.

129 William M. Evan: Law and Sociology. Exploratory Essays, Free Press, Glencoe1962; tenże: Law as an Instrument of Social Change, w: Alvin W. Gouldner, S.M. Miller:Applied Sociology: Opportunities and Problems, Free Press, New York 1965, s. 285––293; tenże (ed.): The Sociology of Law: A Socio-Structural Perspective, Free Press, NewYork 1980; tenże: Social Structure and Law: Theoretical and Empirical Perspective, SagePublications, Thousand Oaks 1990.

130 Adam Podgórecki: Socjologia prawa, Wiedza Powszechna, Warszawa 1962; tenże:Zarys socjologii prawa, PWN, Warszawa 1971; tenże, Wolfgang Kaupen, J. Van Houtte,P. Vinke, Berl Kutchinsky: Knowledge and Opinion about Law, Martin Robertson, Lon-don 1973; tenże: Law and Society, Routledge and Kegan Paul, Boston 1974; tenże: TheTheory of Sociology of Law: Problem, w: Alessandro Baratta (ed.): The Impacts of Soci-ology of Law on Government Action, Verlag Peter Lang, Frankfurt 1982, s. 85–98; tenże,Christopher J. Whelan (eds): Sociological Approaches to Law, St. Martin’s Press, NewYork 1981; tenże: A Sociological Theory of Law, Giuffrè Editore, Milano 1991 (wyd.polskie: Socjologiczna teoria prawa, przełożyli: Łucja M. Kwaśniewska, Roland Smogór,Interart, Warszawa 1998); tenże, Vittorio Olgiati (eds): Totalitarian and Post-TotalitarianLaw, Dartmouth, Aldershot 1996.

102 Andrzej Kojder

(1927–1998)131 socjologia prawa zyskała widoczność w świecie na-uk społecznych i prawnych, a także została wprowadzona do uni-wersyteckich programów nauczania, zarówno na wydziałach prawa,jak i (wyraźnie rzadziej) na wydziałach socjologii132, a także znala-zła się wśród dyscyplin, które utworzyły własne towarzystwa nauko-we133.

Wielonarodowe towarzystwo liderów socjologii prawa, wokółktórego skupiło się grono współpracowników, uczniów i sympatyków,tworzyło szczególną „międzynarodówkę socjologii prawa”134. Głów-nym polem jej działalności był (i nadal pozostaje) Research Commit-tee on the Sociology of Law przy Międzynarodowym TowarzystwieSocjologicznym (Treves był prezesem tego Komitetu w latach 1962––1978, a van Loon od 1978 do 1982 r.). Ci, którzy w tej działalno-ści nie uczestniczyli aktywnie, jak Carbonnier i Luhmann, oddziały-wali głównie przez swoje prace socjologiczno-prawne. Niewątpliwietrzy ostatnie dekady XX w. to okres stabilizowania się i instytucjo-nalizacji socjologii prawa. To, z jednej strony, pogłębianie refleksjiteoretycznej, a z drugiej — zgromadzenie olbrzymiego zasobu da-nych empirycznych obrazujących miejsce i rolę prawa w społeczeń-stwie.

131 Niklas Luhmann: Rechtssoziologie, Rowohlt, Reinbek bei Hamburg 1972; tenże:Die soziologische Beobachtung des Rechts, Metzner, Frankfurt 1986; tenże: Das Rechtder Gesellschaft, Suhrkamp, Frankfurt 1993; tenże: Law as a Social System, OxfordUniversity Press, Oxford 1993; temże: Recht als Autopoietisches System, „Zeitschrift fürRechtssoziologie” 1999, nr 1(20), s. 1–13. Zob. także: Jan Winczorek: Zniknięcie dwuna-stego wielbłąda. O socjologicznej teorii prawa Niklasa Luhmanna, Liber, Warszawa 2009.

132 Zagadnienia te, dotyczące lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesią-tych, są przede wszystkim przedstawione w dwóch publikacjach: Renato Treves, Vincen-zo Ferrari (eds): L’insagnamento sociologico del diritto, Edizioni di comunita, Milano1976; Vincenzo Ferrari (ed.): Developing Sociology of Law. A World-Wide DocumentaryEnquiry, Giuffré Editore, Milano 1990.

133 Oto kilka przykładów: Japońskie Towarzystwo Socjologii Prawa zostało założonew 1948 r. Sekcja Socjologii Prawa Polskiego Towarzystwa Socjologicznego powstała,głównie za sprawą Adama Podgóreckiego, w 1962 r. W tym samym roku z inicjatywyAdama Podgóreckiego i Williama M. Evana utworzony został Research Committeeon Sociology of Law przy International Sociological Association. W 1964 r. utworzonezostało w USA Law and Society Association, a w 1992 r. w ramach AmerykańskiegoTowarzystwa Socjologicznego zorganizowana została Sekcja Socjologii Prawa.

134 Towarzystwo to składało się z dwóch Amerykanów, Francuza, Holendra, Japoń-czyka, Niemca, Norwega i Polaka.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 103

Rzut oka na socjologię prawa w XXI w. pozwala stwierdzić,że spuścizna klasyków tej dyscypliny ciągle budzi zainteresowa-nie, jest omawiana i krytycznie dyskutowana w różnych częściachświata135.

Socjologia prawa nadal też zajmuje się sama sobą. Problem na-ukowego statusu socjologii prawa jest przedmiotem refleksji wielu jejprzedstawicieli136.

135 Alan J. Hunt: The Problematisation of Law in Classical Social Theory, w: RezaBanakar, Max Travers (eds): An Introduction to Law and Social Theory, Hart Publi-shing, Portland 2002, s. 13–31; A. Javier Treviño (ed.): Classic Writings in Law andSociety: Contemporary Comments and Criticism, Transaction, New Brunswick 2006;Simona Andrini: Max Weber’s Sociology of Law as a Turning Point of his Method-ological Approach, „International Review of Sociology” 2004, nr 14(2), s. 143–152;Robert M. Marsh: Weber’s Misunderstanding of Traditional Chinese Law, „AmericanJournal of Sociology” 2000, nr 106(2), s. 281–302; Isher-Paul Sahni: Vanished Medi-ators: On the Residual Status of Judges in Max Weber’s ‘Sociology of Law’, „Journalof Classical Sociology” 2006, nr 6(2), s. 177–194; Jack P. Gibbs: A Formal Restate-ment of Durkheim’s ‘Division of Labor’ Theory, „Sociological Theory” 2003, nr 21(2),s. 103–127; Andrzej Kojder: Leon Petrażycki’s Socio-legal Ideas and their Contempo-rary Continuation, „Journal of Classical Sociology” 2006, nr 6, s. 333–358; KrzysztofMotyka: Law and Sociology: The Petrażyckian Perspective, w: Michael Freeman (ed.):Law and Sociology, Oxford University Press, Oxford 2006, s. 119–140; Marc Hertogh(ed.): Living Law: Reconsidering Eugen Ehrlich, Hart, Oxford 2009; Reza Banakar:Integrating Reciprocal Perspectives: On Gurvitch’s Theory of Immediate Jural Experi-ence, „Canadian Journal of Law and Society” 2001, nr 16, s. 67–91; Robert A. Kagan,Martin Krygier, Kenneth Winston (eds): Legality and Community: On the IntellectualLegacy of Philip Selznick, Rowman and Littlefield, Lanham 2002; Michael King, ChrisThornhill: Luhmann on Law and Politics: Critical Appraisals and Applications, Oxford,Portland 2006.

136 Pierre Guibentif: The Sociology of Law as a Sub-discipline of Sociology, „Por-tugese Journal of Social Science” 2002, nr 1(3), s. 392–408; John Griffiths: TheIdea of Sociology of Law and its Relation to Law and to Sociology, w: Michael Fre-eman (ed.): Law and Sociology, Oxford University Press, Oxford 2006, s. 49–68;Gayle M. MacDonald (ed.): Social Context and Social Location in the Sociology ofLaw, Broadview Press, Orchard Park 2002; Jiri Priban: Sharing the Paradigms? Crit-ical Legal Studies and the Sociology of Law, w: Reza Banakar, Max Travers (eds):An Introduction to Law and Social Theory, Hart, Portland 2002, s. 119–133; Wol-fgand Schluchter: The Sociology of Law as an Empirical Theory of Validity, „Europe-an Sociological Review” 2003, nr 19(5), s. 537–549; A. Javier Treviño: The Sociol-ogy of Law in Global Perspective, „The American Sociologist” 2001, nr 32(2), s. 5––9.

104 Andrzej Kojder

Tak jak dawniej duże zainteresowanie wzbudzają relacje międzyprawem a socjologią137, między prawem a społeczeństwem138 orazmiędzy prawem a teorią społeczną139.

Bardziej lub mniej wyczerpująco przedstawiany jest rozwój so-cjologii prawa i jej dokonania w różnych krajach140. Podejmowanesą również stare problemy, którymi socjologowie zajmowali się półwieku wcześniej, takie jak świadomość prawna141, społeczne aspek-

137 Michael Freeman (ed.): Law and Sociology, Oxford University Press, Oxford2006; Reza Banakar: Mergin Law and Sociology: Beyond the Dichotomies in Socio--Legal Research, Galda & Wilch Verlag, Glienicke, Berlin 2003; Lauren B. Edelman,Robin Stryker: A Sociological Approach to Law and Economy, w: Neil Smelser, RichardSwedberg (eds): The Handbook of Economic Sociology, Princeton University Press,Princeton 2005.

138 Dennis J. Galligan: Law in Modern Society, Oxford University Press, Oxford 2007;Stanford M. Lyman: Law and Society: Jurisprudence and Subculture in Conflict andAccomodation, Richard Altschuler & Associates, New York 2004; Carroll Seron (ed.):The Law and Society Canon, Ashgate, Aldershot 2006; John R. Sutton: Law/Society…(zob. przyp. 36); Steven Vago: Law and Society, wyd. 8, Prentice Hall, EnglewoodCliffs 2005.

139 Reza Bankar, Max Travers (eds): An Introduction to Law and Social Theory,Hart, Oxford 2002; Roger Cotterrell (ed.): Law in Social Theory, Ashgate, Burlington2006; Robert Reiner: Classical Social Theory and Law, w: James Penner, David Schiff,Richard Nobles (eds): Introduction to Jurisprudence and Legal Theory: Commentary andMaterials, Oxford University Press, Oxford 2002, s. 230–278.

140 Mauricio Garcia-Vellagas: Comparative Sociology of Law: Legal Fields, LegalScholarships, and Social Sciences in Europe and the United States, „Law and SocialInquiry” 2006, nr 31(2), s. 343–382; A. Javier Treviñio: The Sociology of Law in GlobalPerspective, „The American Sociologist” 2001, nr 32(2), s. 5–9; Marcelo Gomes Justo,Helena Singer: Sociology of Law in Brazil: A Critical Approach, tamże s. 10–25; MaxTravers: Sociology of Law in Britain, tamże, s. 26–40; Machura: German Sociology ofLaw, tamże, s. 41–60; Vincenzo Ferrari, Paola Ronfani: A Deeply Rooted Scientific Dis-cipline: Origins and Development of Sociology Law in Italy, tamże, s. 61–77; Kun Yang:The Sociology of Law in Korea, tamże, s. 78–84; Jacek Kurczewski: Sociology of Law inPoland, tamże, s. 85–98; M.P. Baumgartner: The Sociology of Law in the United States,tamże, s. 99–113.

141 Elizabeth A. Hoffmann: Legal Consiousness and Dispute Resolution: DifferentDisputing Behaviour at Two Similar Taxicab Companies, „Law and Social Inquiry” 2003,nr 28(3), s. 691–716; Erik W. Larson: Institutionalizing Legal Consciousness: Regulationand Embedding of Market Participants in the Securities Industry in Ghana and Fiji, „Lawand Society Review” 2004, nr 38(4), s. 737–767; Anna-Maria Marshall: Communitiesand Culture: Enriching Legal Consciousness and Legal Culture, „Law and Social Inquire”2006, nr 31(1), s. 229–249; Laura Beth Nielsen: Situating Legal Consciousness: Expe-riences and Attitudes of Ordinary Citizens about Law and Street Harassment, „Law and

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 105

ty przestępczości i karania142, zawody prawnicze143, rozwiązywaniesporów144 i różne inne.

W socjologii prawa XXI w. podjęte zostały także nowe proble-my, czyli takie, które wcześniej nie były w niej obecne, bowiem pewneformy życia społecznego i zjawiska masowe jeszcze się nie pojawiły,albo nie były dostrzegane. Takim nowym problemem, który ukierun-kował badania w różnych dziedzinach nauk, jest kwestia globalizacji.Zajęli się nią również, choć nieco później niż ekonomiści i politolodzy,prawnicy i socjologowie prawa145.

Society Review” 2000, nr 34(4), s. 1055–1090; Susan Silbey: After Legal Consciousness,„Annual Review of Law and Social Science” 2005, nr 1, s. 323–368.

142 David Garland: The Culture of Control: Crime and Social Order in CintemporarySociety, University of Chicago Press, Chicago 2002; tenże: Concept of Culture in theSociology of Punishment, „Theoretical Criminology” 2006, nr 10(4), s. 419–447; ValerieJenness: Explaining Criminalization: From Demography and Status Politics to Globaliza-tion and Modernization, „Annual Review of Sociology” 2004, nr 30, s. 147–171; MaggyLee: Human Trade and Criminalization of Irregular Migration, „International Journalof the Sociology of Law” 2005, nr 33(1), s. 1–15; Susan S. Silbey: Mutual Engagement:Criminology and the Sociology of Law, „Crime, Law and Social Change” 2002, nr 37(2),s. 163–175.

143 Andy Boon: Postmodern Professions? The Fragmentation of Legal Education andthe Legal Profession, „Journal of Law and Society” 2005, nr 32(3), s. 473–492; John Ha-gan, Fiona M. Kay: Even Lawyers Get the Blues: Gender, Depression, and Job Satisfactionin Legal Practice, „Law and Society Review” 2007, nr 41(1), s. 51–78; John P. Heintz,Robert L. Nelson, Rebecca L. Sandefur, Edward O. Laumann: Urban Lawyers: The NewSocial Structure of the Bar, University of Chicago Press, Chicago 2005; Fiona M. Kay:Crossroads to Innovation and Diversity: The Careers of Woman Lawyers in Quebeck,„McGill Law Journal” 2002, nr 47(4), s. 699–742; Rebecca L. Sandefur: Work and Hon-or in the Law: Prestige and the Division of Lawyers’ Labor, „American SocioloogicalReview” 2001, nr 66(3), s. 382–403; Ulrike Schultz, Gisela Shaw (eds): Women in theWorld’s Legal Professions, Hart, Portland 2003.

144 Elizabeth Hoffmann: Dispute Resolution in a Worker Cooperative: Formal Proce-dures and Procedural Justice, „Law and Society Review” 2005, nr 39, s. 51–82; taż: Exitand Voice: Job Loyalty and Dispute Resolution Choices, „Social Forces” 2006, nr 84(4),s. 2313–2330; John Lande: How Much Justice Can We Afford? Defining the Courts’ Rolesand Deciding the Appripriate Number of Trials Settlemnt Signals, and Other ElementsNeeded to Administer Justice, „Journal of Dispute Resolution” 2006, nr 1, s. 213–252.

145 Yves Dezalay, Bryant G. Garth (eds): Global Prescriptions: The Production, Ex-portation, and Importation of a New Legal Orthodoxy, University of Michigan Press, AnnArbor 2002; John Flood: Globalisation and Law, w: Reza Banakar, Max Travers (eds):An Introduction to Law and Social Theory, Hart, Portland 2002, s. 311–328; TerenceC. Holliday, Pavel Osinsky: Globalization of Law, „Annual Review of Sociology” 2006,

106 Andrzej Kojder

Feminizm i feministyczna teoria prawa pojawiły się już w latachosiemdziesiątych XX w., lecz na gruncie socjologii prawa zaowoco-wały co najmniej kilkoma wartościowymi opracowaniami w bieżącymstuleciu146. Podobnie, zagadnienia małżeństw jednopłciowych, legali-zacji eutanazji, praw mniejszości i marginalizacji społecznej interesująsocjologów prawa w różnych częściach globu147.

W świetle przytoczonych danych bibliograficznych trafne jest chy-ba wrażenie, zasługujące być może na miano konstatacji, że socjologiaprawa toczy się po utartych koleinach. W ciągu ponad stu lat rozwojunie przeżywała ani gwałtownych wstrząsów (trudno tak nazwać okresyosłabienia aktywności), ani nie zmieniała się jej zasadnicza orientacja.Ale nie osiągnęła też jakichś spektakularnych sukcesów poznawczych

nr 32, s. 447–470; Heinz Klug: Transnational Human Rights: Exploring the Persistence andGlobalization of Human Rights, „Annual Review of Law and Social Science” 2005, nr 1,s. 85–103; Frank J. Lechner, John Boli: The Globalization Reader, Blackwell, Malden2000; Jan A. Scholte: Globalization: A Critical Introduction, Palgrave, New York 2000.

146 Nancy E. Dowd, Michelle S. Jacobs (eds): Feminist Legal Theory: An Anti-Es-sentialist Reader, New York University Press, New York 2003; Ruth Fletcher: FeministLegal Theory, w: Reza Banakar, Max Travers (eds): An Introduction to Law and SocialTheory, Hart, Portland 2002, s. 135–154; Patricia M. Lengermann, Jill Niebrugge-Bran-tley: Contemporary Feminist Theory, w: George Ritzer (ed.): Modern Sociological Theory,wyd. 5, McGraw Hill, Boston 2000, s. 307–355; Nancy Levit, Robert R. M. Verchick:Feminist Legal Theory: A Primer, New York University Press, New York 2006; Ann Sca-les: Legal Feminism: Activism, Lawyering and Legal Theory, New York University Press,New York 2006.

147 Kathleen E. Hull: The Political Limits of the Rights Frame: The Case of Same-SexMarriage in Hawaii, „Sociological Perspectives” 2001, nr 44(2), s. 207–232; taż: TheCultural Power and the Cultural Enactment of Legality: The Case of Same-Sex Marriage,„Law and Social Inquiry” 2003, nr 28(3), s. 629–657; taż: Same-Sex Marriage: TheCultural Politics of Love and Law, Cambridge University Press, Cambridge 2006; FrancisPakes: The Legalisation of Euthanasia and Assisted Suicide: A Tale of Two Scenarios,„International Journal of the Sociology of Law” 2005, nr 33(2), s. 71–84; Helen Weyers:Explaining the Emergence of Euthanasia Law in the Netherlands: How the Sociologyof Law Can Help the Sociology of Bioethics, „Sociology of Health and Illness” 2006,nr 28(6), s. 802–816; John D. Skretny: The Minority Rights Revolution, The BelknapPress of Harvard University Press, Cambridge 2001; Katherine Beckett, Bruce Western:Governing Social Marginality: Welfare, Incarceration, and the Transformation of StatePolicy, „Punishment and Society” 2001, nr 3(1), s. 43–59; Kitty Calvita: Immigrants atthe Margins: Law, Race, and Exclusion in Southern Europe, Cambridge University Press,Cambridge 2005; Phil Scraton: Streets of Terror: Marginalization, Criminalization, andAuthoritarian Renewal, „Social Justice” 2004, nr 31(1/2), s. 130–158.

U źródeł socjologii prawa. Podstawowe fakty i kilka dygresji 107

czy praktycznych. Ani prawnicy, ani socjologowie, ani inni przedstawi-ciele nauk społecznych, nie kierują wzroku ku socjologii prawa, kiedydzieje się coś ważnego i nie pytają, co socjologowie prawa mają na ichtemat do powiedzenia. Analogicznie, twórcy prawa — parlamentarzy-ści i szefowie biur legislacyjnych — z reguły nie zgłaszają zapotrze-bowania na wiedzę socjologiczno-prawną. Interesy polityczne i rutynaurzędnicza są w wielu krajach, a zwłaszcza w Polsce, drogowskazemprac legislacyjnych i wyznacznikiem treści regulacji prawnych, nota-bene z ogromną dla ich jakości szkodą. Być może sytuacja ta świadczyo tym, że socjologia prawa znajduje się w stadium „normalnej nauki”.Przyszłość pokaże, czy status ten zachowa w ciągu całego dwudziestegopierwszego stulecia.