Szubrawiec nr4

44

description

Gazeta szkolna ZS1 w Rzeszowie

Transcript of Szubrawiec nr4

Page 1: Szubrawiec nr4
Page 2: Szubrawiec nr4

2 Szubrawiec

Czas leci zdecydowanie za szybko. Wiosna przeleciała obok nas prawie niezauważona, po raz

kolejny ożywiając oprócz przyrody również nasze zmęczone szarą zimą umysły, a alergikom zapewniając masę niemiłych doznao. Zaskakująco szybko do naszych kalendarzy wkradł się czerwiec, czas nauki na „ostatni dzwonek”, chodzenia za panią katechetką z prośbą o podwyższenie oceny z religii oraz coraz bardziej śmiałego marzenia o wakacjach. Czas pożegnao.

Po roku niekiedy żmudnej i ciężkej, lecz znacznie częściej przynoszącej uśmiech na nieco niewyspane twarze i zacieśniającej więzy przyjaźni pracy, jesteśmy niejako zmuszeni do zakooczenia naszej działalności w redakcji i oddania jej w ręce młodszych kolegów. Mamy szczerą nadzieję, że lektura „Szubrawca” niejednokrotnie umilała wam, drodzy Czytelnicy, czas na przerwach czy też w domu. Dzięki wam nigdy nie traciliśmy ochoty do dalszej pracy, każdego dnia przechadzając się po szkole w poszukiwaniu odpowiednich tematów na artykuł.

W związku z koocem naszej pracy w redakcji, chcielibyśmy złożyd serdeczne podziękowania Dyrekcji szkoły za „przymrużanie oka” na nasze większe i mniejsze wybryki, pani profesor Teresie Łagowskiej za spokój, opanowanie oraz anielską cierpliwośd wobec gorących redakcyjnych głów, a także firmie Call-Service za rok owocnej współpracy.

Jak napisał Andrzej Sapkowski „coś się kooczy, coś się zaczyna”. Kooczy się wspaniały rozdział w naszym życiu, pełen niespodzianek, smutków i uśmiechów, a zaczyna kolejny, który stopniowo będzie nas wprowadzał w życie prawdziwego maturzysty. Dlatego też oficjalnie powierzamy „Szubrawca” w ręce naszych młodszych kolegów, pełni nadziei, że już po wakacjach będziemy mogli kupid kolejny ciekawy numer. Do zobaczenia na szkolnych korytarzach!

Redakcja

CCoośś ssiięę kkoońńcczzyy,, ccoośś ssiięę zzaacczzyynnaa……

Page 3: Szubrawiec nr4

3 Szubrawiec

SPIS Treści

BBiiuulleettyynn ZZSS NNrr 11 4 Matura 2012; czy tegoroczna matura

była trudna?

7 Bezstresowa matura? Bzdura!; wywiad z maturzystą z VI LO

8 Dzieo otwarty ZS nr1; czym nasza szkoła zaskoczyła gimnazjalistów?

9 Wiosna w naszej szkole!; szkolne korytarze pełne są talentów!

10 Teen show; kolejna edycja konkursu wokalnego przyciąga coraz więcej chętnych

11 „Zwierciadła” – spotkajmy się teatralnie!; młodzi aktorzy na deskach szkolnej sceny

12 Powrót do korzeni; wywiad z raperem Mirkiem Kolczykiem

RRzzeesszzóóww

13 Comenius w naszej szkole!; relacja z tegorocznej wymiany

15 Pigułka ZS nr1; krótko o ostatnich wydarzeniach w naszej szkole

16 Aktywnie w mieście!; gdzie spę-dzad wolny czas ze znajomymi?

17 Kolorowa ulica, czyli święto Paniagi; jak Rzeszów obchodził rocznicę uchwalenia Konstytucji?

18

Wakacje z Rzeszowem; jak zapobiec wakacyjnej nudzie?

19 Rzeszów lubi gwiazdy, a gwiazdy lubią Rzeszów; czyli rzeszowska rockowa scena!

NNaasszzyymm ookkiieemm

20

To my, Polacy; jakim jesteśmy narodem?

22 Magia kłamstwa; czym tak naprawdę jest kłamstwo?

24 O futrach, poglądach i całej reszcie; spojrzenie na świat In-nym wzrokiem

25 Czy Facebook może wpędzid w depresję?

TTrruuddnnee sspprraawwyy

26

Ludzie w klatce; jak w XXI wieku wygląda handel ludźmi?

27 Świat biegnie w stronę samo-zagłady; życie na Ziemi zależy tylko od nas!

28 Dziwne odgłosy Ziemi; co mówi do nas nasza planeta?

29 Manipulacja wśród nas; czy jesteśmy jedynie sterowanymi robotami?

WWyyssookkiiee oobbccaassyy

30

Dzieo matki; jaka jest historia święta wszystkich mam?

31 Byd po prostu sobą?; czy warto kopiowad czyjś styl?

KKuullttuurraa

32

Rock – jak to się zaczęło?; kim byli prekursorzy rocka?

33 Będzie się działo! Coraz więcej festiwali w Polsce!

34 Kult kina; jakie filmy określa się mianem kultowych?

36 Street art 3D; czym jest sztuka uliczna?

PPiiłłkkaa ww ggrrzzee!!

37 Czas na czarny sport!; czy rzeszowska drużyna ma szansę na mistrzostwo?

NNaa ffaajjrraanncciiee

38

Moje Indie!; wywiad z Izabelą Pikor, nauczyciel-ką karate w Indiach

39 Zawalcz o siebie!; jak zdrowo się odżywiad?

40 Tolkien? Mickiewicz? To już przeszłośd!; saga Sapkowskiego światowym sukcesem!

40

34

11

Page 4: Szubrawiec nr4

4 Szubrawiec

4 maja w całej Polsce rozpoczęły

się egzaminy maturalne, stres i wiele

nieprzespanych nocy. Czy to wystar-

czyło by uporad się z maturą? Matu-

rzyści musieli przystąpid do trzech

egzaminów pisemnych – z języka

polskiego, matematyki i języka obce-

go nowożytnego; np. angielskiego,

francuskiego, hiszpaoskiego, nie-

mieckiego, rosyjskiego lub włoskiego.

Egzaminy z tych przedmiotów są

obowiązkowe na poziomie podsta-

wowym. Chętni mogli je zdawad tak-

że na poziomie rozszerzonym. Pisem-

na sesja egzaminacyjna trwała do 25

maja. Aby otrzymad świadectwo doj-

rzałości, abiturienci musieli jeszcze

przystąpid do dwóch obowiązkowych

egzaminów ustnych: z języka polskie-

go i języka obcego nowożytnego. Ta

sesja egzaminacyjna zakooczyła się

również 25 maja. Maturzyści, którzy

nie mogli z przyczyn zdrowotnych lub

losowych podejśd do egzaminów

pisemnych w wyznaczonych termi-

nach, za zgodą dyrektorów okręgo-

wych komisji egzaminacyjnych będą

to mogli zrobid w dodatkowym ter-

minie: między 5 a 21 czerwca.

Uczeo zda maturę, jeżeli w części

ustnej i części pisemnej z każdego

przedmiotu obowiązkowego otrzyma,

co najmniej, 30% punktów możliwych

do zdobycia z egzaminu z danego

przedmiotu. Abiturient, który nie zda

jednego z egzaminów, ma prawo do

poprawki pod koniec sierpnia. Termin

poprawkowej matury pisemnej

wyznaczono na 21 sierpnia, a egza-

minów ustnych - na 20-24 sierpnia.

Język polski

Egzamin z języka polskiego rozpo-

czął się 4 maja o godzinie 9.00 i trwał

170 minut. Swoich sił spróbowało w

naszej szkole 435 uczniów, a w Polsce

380 tysięcy maturzystów. Naj-

pierw maturzyści musieli się uporad z

pytaniami do tekstu z "Tygodnika

Powszechnego" Wikipedia, czyli jesz-

cze nigdy... Zdaniem maturzystów

najtrudniejsze było zadanie 11: "Wyja-

śnij, jakie funkcje w tekście pełni

zacytowana w akapicie 11. metafora,

którą posłużył się Newton. Wymieo

dwie."

Następnie musieli wybrad jeden

z dwóch tematów wypracowania:

1. „Wyjaśnij symbolikę lewej

i prawej strony na podstawie III cz.

Dziadów.

2. „Porównaj postawy życiowe

Izabeli Łęckiej z Lalki Bolesława Prusa i

Joanny Podborskiej z Ludzi bezdom-

nych Stefana Żeromskiego.”

Ok. 15% zdających bało się, że nie

uzyska wymaganych 30% i obleje eg-

zamin. Najwięcej maturzystów (pra-

wie 36%) wierzy, że zdobędzie pomię-

dzy 50% a 70% maksymalnej liczby

punktów. Maturzyści, którzy zdecy-

dowali się zdawad maturę rozszerzoną

z języka polskiego mieli do wyboru

dwa tematy:

1. „Dokonaj analizy i interpreta-

cji porównawczej wierszy Jana Ko-

chanowskiego O żywocie ludzkim i

Agnieszki Osieckiej Kolęda z preten-

sjami. Zwród uwagę na przedstawione

w nich obrazy ludzkiego życia oraz

postawę podmiotu mówiącego wobec

świata.”

Drugi z tematów brzmiał:

2. „Codziennośd w czasach Za-

głady. Analizując i interpretując opo-

wiadanie Idy Fink Przed lustrem, zwród

uwagę na kreację bohaterek, ich sytu-

ację oraz znaczenie tytułowego lu-

stra.”

Abiturienci, którzy zdecydowali się

pisad egzamin na poziomie rozszerzo-

nym (w naszej szkole 30 absolwen-

tów) byli zadowoleni i uważali, że nie

było trudno.

Matematyka

Arkusz egzaminacyjny ma-

tury z matematyki na poziomie pod-

stawowym składał się z trzech grup

zadao. Za poprawne rozwiązanie

wszystkich zadao uczeo mógł uzyskad

maksymalnie 50 punktów. W tym roku

matura z matematyki była wyjątkowo

łatwa. Maturzyści wychodząc z egza-

minu byli zadowoleni i większośd z

nich jest dobrej myśli. Egzamin matu-

ralny z matematyki na poziomie roz-

szerzonym odbył się w środę 9 maja

2012 o godz. 9.00 i trwał 180 minut.

Egzamin pisali tylko chętni - w tym

roku było to 62 tys. osób, a w naszej

szkole 55 maturzystów. Duża częśd

uznała, że egzamin był trudniejszy niż

matura próbna. Sporo osób miało

wątpliwości co do sposobu rozwiąza-

nia zadania z ciągiem. Test ten jest

uznawany za jeden z trudniejszych

wśród egzaminów maturalnych, dla-

tego budzi wśród uczniów dużo emo-

cji. Egzamin z matematyki na poziomie

rozszerzonym ma za zadanie spraw-

dzid czy uczeo potrafi samodzielnie

analizowad sytuacje problemo-

we, prowadzid rozumowanie matema-

tyczne i uzasadniad je. Test sprawdza

Page 5: Szubrawiec nr4

5 Szubrawiec

również umiejętnośd interpretowania

tekstu matematycznego.

Język angielski

Język angielski jest najpopularniej-

szym językiem zdawanym na maturze

- w tym roku wybrało go 86% uczniów,

czyli 332 tysiące. W naszej szkole język

angielski zdawało 413 osób (poziom

podstawowy), a rozszerzony 102.

Egzamin na poziomie podstawowym

rozpoczął się o godz. 9:00 i trwał 120

minut. Poziom podstawowy obowią-

zywał wszystkich maturzystów, którzy

wybrali angielski jako język obowiąz-

kowy w części ustnej. Arkusz matural-

ny zawierał zadania sprawdzające

umiejętności rozumienia ze słuchu,

czytania ze zrozumieniem oraz pisa-

nia. Rozumienie ze słuchu sprawdzane

było na podstawie rozwiązywania

zadao zamkniętych nagranych na pły-

cie CD, którą puszczano zdającym.

W części sprawdzającej czytanie ze

zrozumieniem wykorzystywane były

teksty informacyjne, publicystyczne i

literackie. Formą wypowiedzi pisem-

nej na poziomie podstawowym były

dwa teksty użytkowe. Maksymalnie

z poziomu podstawowego można było

uzyskad 50 punktów. Dobra znajomośd

języka angielskiego zwiększa szansę

maturzystów na dostanie się na wy-

marzone studia, nawet jeśli wybierają

studia techniczne. Po ich skooczeniu,

na pewno łatwiej będzie im znaleźd

pracę, gdy znajomośd języka angiel-

skiego opanują w stopniu biegłym.

Matura z angielskiego na poziomie

rozszerzonym rozpoczęła się punktu-

alnie o 14:00. Ponad 330 tysięcy ma-

turzystów przystąpiło do udzielania

odpowiedzi z matury z angielskiego na

poziomie rozszerzonym.

Poziom rozszerzony obejmował

cztery grupy zadao: rozumienie ze

słuchu, rozumienie tekstów pisanych,

znajomośd środków językowych i wy-

powiedź pisemną.

Wiedza o Społeczeostwie

Egzamin z WoS-u zarówno na po-

ziomie podstawowym jak i rozszerzo-

nym rozpoczął się 11 maja o godz.

9:00. W naszej szkole WoS zdawało na

poziomie podstawowym 68 osób, a na

rozszerzonym 25. Poziom podstawo-

wy trwał 120 minut i można będzie

z niego uzyskad 100 punktów. Matu-

rzyści spotkali się tam z zadaniami

różnego typu: zamkniętymi oraz

otwartymi wymagającymi umiejętno-

ści analizowania, czytania przepisów

prawnych, interpretowania danych

statystycznych, formułowania i uza-

sadniania własnego stanowiska.

Matura sprawdzała wiedzę

uczniów z zakresu polityki, prawa,

społeczeostwa, problemów współcze-

snego świata czy historii Unii Europej-

skiej. W tematyce wypowiedzi pisem-

nej egzaminu na poziomie podstawo-

wym, chodziło o sytuację społeczno-

kulturową Polaków na emigracji. Na-

leżało m.in. odpowiedzied na pytanie,

co mogą zrobid organy paostwowe,

samorządy terytorialne i organizacje

pozarządowe, by tę sytuację popra-

wid. Maturzyści, którzy wybrali poziom

rozszerzony mieli na jego napisanie

180 minut, a do zdobycia było mak-

symalnie 50 punktów. Arkusz egzami-

nacyjny składał się z trzech części:

pierwszej mającej sprawdzad wiedzę

przedmiotową, drugiej, która miała

ocenid umiejętności ucznia podczas

pracy z materiałem źródłowym. Na

materiał źródłowy składad się mogą

źródła pisane, ikonograficzne, staty-

styczne i kartograficzne. Trzecią czę-

ścią było pisanie tekstu własnego, w

którym uczeo powinien zawrzed wnio-

ski z analizy materiału źródłowego

z poprzednich zadao.

Biologia

14 maja 75 tysięcy maturzystów

z całej Polski pisało egzamin matural-

ny z biologii. W ZS Nr 1 biologię zda-

wało na poziomie podstawowym 57

osób, a na rozszerzonym 39. Egzamin

na poziomie podstawowym zakooczył

się o godz. 11:00. Na rozszerzonym -

pół godziny później. Maturzystów z

biologii obowiązywała wiedza z zakre-

su budowy i funkcji organizmu czło-

wieka, relacji między organizmem a

środowiskiem czy procesów biologicz-

nych. Maturzyści musieli wykazad, że

potrafią wskazad elementy budowy

organizmu człowieka czy zwierzęcia,

określid wpływ człowieka na środowi-

sko, a także opisad przebieg zjawiska

biologicznego. Oprócz zadao weryfiku-

jących wiedzę przedmiotową, wystąpi-

ły także zadania polegające na wyko-

rzystywaniu i przetwarzaniu informa-

cji. Maturzysta musiał np. skonstru-

owad tabelę, wykres, schemat czy

rysunek. Matura podstawowa trwała

120 minut, a do zdobycia było 50

punktów. Maturzyści zdający poziom

rozszerzony mieli do dyspozycji 150

minut, a maksymalna ilośd punktów

możliwa do uzyskania wynosiła 60.

Geografia

Egzamin z geografii rozpoczął się

17 maja o godz. 9.00. Geografia była

najpopularniejszym przedmiotem

dodatkowym wybieranym przez

uczniów na maturze 2012. Maturę

z geografii można było zdawad na

poziomie podstawowym lub rozsze-

rzonym. Trwała ona 120 minut, a na

poziomie rozszerzonym pół godziny

dłużej. Egzaminy na obydwu pozio-

mach rozpoczęły się o godzinie 9:00.

Maturzyści zdający maturę z geografii

na poziomie podstawowym musieli

mied wiedzę na temat funkcjonowania

środowiska Ziemi, wzajemnych

zależności między człowiekiem, przy-

Page 6: Szubrawiec nr4

6 Szubrawiec

rodą i gospodarką czy konfliktów

zbrojnych i innych zagrożeo społecz-

no-ekonomicznych. Uczniów zdają-

cych maturę z geografii na poziomie

rozszerzonym obowiązywała (oprócz

materiału z matury podstawowej)

wiedza na temat metod badao geo-

graficznych, systemu przyrodniczego

Ziemi, systemu społeczno

gospodarczego świata (w tym wybra-

ne elementy geografii politycznej)

oraz globalne i regionalne pro-

blemy. Pasjonaci geografii musieli

wykazad, że potrafią odczytywad

i podawad informacje geograficzne

zapisane w różnej postaci np. map

ogólnogeograficznych i tematycznych,

tekstu, wykresu, diagramu czy foto-

grafii. Od maturzystów wymagane

były także umiejętności wykonywania

prostych obliczeo (na podstawie map

lub innych źródeł informacji geogra-

ficznej) matematyczno geograficznych

czy astronomiczno-geograficznych.

Maturzyści zdający egzamin na po-

ziomie podstawowym maksymalnie

mogą zdobyd 50 punktów. Z matury

rozszerzonej za prawidłowe rozwiąza-

nie wszystkich zadao do uzyskania jest

punktów 60. W ZS Nr 1 geografię

zdawało 116 abiturientów (poziom

podstawowy) a rozszerzony 47.

Historia

Maturzyści, którzy pisali maturę

z historii na poziomie podstawowym,

zakooczyli egzamin po 120 minutach.

Maturzyści piszący poziom rozszerzo-

ny mieli na to godzinę więcej. Egzamin

z historii na poziomie podstawowym

zakooczył się o godz. 16:00. Na rozsze-

rzonym – godzinę później. Abiturienci

piszący poziom podstawowy musieli

udowodnid, że znają faktografię i ter-

minologię historyczną obejmującą

czasy starożytne po wiek XX. Trzeba

było wykazad się nie tylko świetną

znajomością historii Polski, ale i całego

świata. Egzamin na poziomie rozsze-

rzonym wymagał dokładnej wiedzy na

temat przemian ustrojowych w staro-

żytnej Grecji i Rzymie, funkcjonowania

władzy i struktury społeczeostw w

średniowieczu czy genezy I i II wojny

światowej. Maturzyści musieli wyka-

zad się umiejętnością korzystania z

dostępnych informacji. Zadania wy-

magały, by zdający na podstawie źró-

deł hierarchizowali fakty, umieszczali

opisywane wydarzenia w czasie i prze-

strzeni, interpretowali wydarzenia

historyczne czy potrafili wskazad przy-

czyny i skutki danego wydarzenia.

Zdający mógł byd poproszony

o wskazanie podobieostw i różnic

między wydarzeniami historycznymi

lub krytyczną analizę i ocenę różnych

interpretacji historii. Maturzysta zda-

jący egzamin na poziomie podstawo-

wym maksymalnie może zdobyd 100

punktów. Z matury rozszerzonej za

prawidłowe rozwiązanie wszystkich

zadao do uzyskania jest 50 punktów.

Historię w naszej szkole zdawało 29

osób na poziomie podstawowym, a na

rozszerzonym 8.

Chemia

Maturzyści, którzy pisali maturę

z chemii na poziomie podstawowym,

zakooczyli egzamin po 120 minutach.

Ci, którzy pisali egzamin z

chemii na poziomie rozszerzonym,

mieli na to godzinę więcej. Egzamin z

chemii na poziomie podstawowym

zakooczył się o godz. 16:00. Maturę z

chemii zdawało 45 tysięcy uczniów z

całej Polski. Zakres wiedzy przedmio-

towej na maturze z chemii obejmował

budowę atomu, reakcje chemiczne,

dysocjację, pierwiastki i związki

chemiczne oraz właściwości chemicz-

ne i fizyczne metali i niemetali. Poziom

rozszerzony wymagał od maturzystów

wiedzy o szybkości reakcji chemicz-

nych, katalizie, czy o układach kolo-

idalnych. W ramach części polegającej

na korzystaniu z dostępnych informa-

cji, maturzyści byli proszeni o odczy-

tanie i analizę tekstów o tematyce

chemicznej, tablic chemicznych, tabe-

li, wykresów, schematów czy układów

koloidalnych. Do zdobycia z poziomu

podstawowego jest 50 punktów.

Uczniowie zdający maturę z chemii na

poziomie rozszerzonym maksymalnie

mogą uzyskad 60 punktów. W ZS Nr 1

chemię zdawało 30 osób na poziomie

podstawowym, a na rozszerzonym 12.

Fizyka

11 maja 36 tysięcy maturzystów

przystąpiło do matury z fizyki

i astronomii. Uczniowie mogli zdecy-

dowad się na poziom podstawowy lub

rozszerzony. Pisanie zarówno poziomu

podstawowego jak i rozszerzonego

rozpoczęło się o godz. 14:00. Przekrój

pojęd, które pojawiły się na maturze z

fizyki i astronomii był bardzo szeroki.

Maturzyści musieli umiejętni opero-

wad wiedzą związaną z ruchem, grawi-

tacją, budową materii, ich makrosko-

powymi właściwościami, licznymi

zjawiskami dotyczącymi światła czy

narzędziami współczesnej fizyki. Ma-

turzystów decydujących się na rozsze-

rzenie czekały zadania związane z

m.in. prędkościami kosmicznymi,

równaniem Clapeyrona, równaniem

światła i soczewki, czy hipotezą De

Brogile’a Poziom podstawowy trwał

120 minut, a rozszerzony o pół godzi-

ny dłużej. Maksymalna liczba punktów

możliwych do uzyskania z matury

podstawowej wynosi 50. Maturzyści

zdający egzamin rozszerzony mogą

zdobyd 60 punktów. Fizykę w naszej

szkole zdawało 44 osoby na poziomie

podstawowym, a na rozszerzonym 19.

Grzegorz Łach, kl.2d

Page 7: Szubrawiec nr4

7 Szubrawiec

Maj to istny koszmar dla trzecio-

klasistów. Nie cieszą się ze zbliżają-

cych się czteromiesięcznych wakacji

lecz denerwują egzaminem. Prze-

żywają silny stres, gdyż właśnie

teraz będą pisad najważniejszy

sprawdzian w swoim życiu, którego

wynik zadecyduje o ich przyszłości.

Zadałyśmy kilka pytao tegorocznej

maturzystce Katarzynie z VI LO:

Może zaczniemy dośd nie-

codziennie, ale czy podczas matury

miałaś na sobie czerwoną bieliznę?

Nie, nie miałam.

Czyli nie wierzysz w przesądy do-

tyczące matury? Znasz jakieś inne?

Uważam, że podstawą matury

jest wiedza, a nie czerwona bielizna.

Słyszałam, że przed maturą nie moż-

na ścinad włosów i najlepiej mied

przy sobie coś pożyczonego na przy-

kład długopis. Według mnie to bzdu-

ra. Liczy się szczęście i jak już wcze-

śniej wspomniałam wiedza maturzy-

sty.

W takim razie, można wy-

wnioskowad, że do matury podeszłaś

bezstresowo? Ciężko uwierzyd!

Stresowałam się jak nigdy, chyba

nie przeżyłabym tego drugi raz, mi-

mo zaparzania milionów melis i ob-

gryzania paznokci.

W jaki sposób przypominałaś so-

bie materiał z trzech lat nauki ?

Miałam plan, dokładnie rozpisa-

łam sobie każdy dzieo. Zaczęłam w

styczniu. Jednego dnia był jeden

temat z danego przedmiotu i tak aż

do kwietnia. Na początku ciężko się

było zmobilizowad, ale z czasem

przyzwyczaiłam się. Wydaje mi się,

że szkoła powinna narzucad taki plan

każdemu maturzyście, wtedy na

pewno podniósłby się poziom zda-

walności.

Przyznam, że dośd ciekawy spo-

sób nauki, znasz jakieś inne?

Korepetycje. Też z nich korzysta-

łam. Myślę, że to najlepsza metoda

powtarzania, która gwarantuje do-

bre zdanie matury. Jednak nie wszy-

scy mogą sobie na nie pozwolid.

Spodziewałaś się któregoś z te-

matów, a może któryś cię zaskoczył?

Jeśli chodzi o maturę z polskiego,

zaskoczyło mnie to, że po raz kolejny

pojawił się temat dotyczący "Lalki",

zwłaszcza, że nie przyłożyłam się do

tej właśnie lektury. Myślałam "prze-

cież dwa razy z rzędu nie dadzą tego

samego”. Ucieszyłam się jak zoba-

czyłam, że trzeba scharakteryzowad

Joannę Podborską, gdyż ten temat

miałam w jednym paluszku. Czuję,

że dobrze mi poszło i jestem zado-

wolona.

A jak inne przedmioty? Co oprócz

egzaminów obowiązkowych wybra-

łaś?

Zdawałam rozszerzoną ma-

tematykę, do której naprawdę się

dokładnie uczyłam. Chciałam napi-

sad ją minimalnie na 85%, które po-

trzebuję na wybrane studia. Mam

nadzieję, że na tyle zdam. Dodatko-

wo pisałam jeszcze fizykę, ale chyba

przeceniłam swoje fizyczne zdol-

ności.

W takim razie na jakie studia

wybierasz się po zdaniu matury?

Chciałabym studiowad architek-

turę krajobrazu. Marzy mi się Kra-

ków, w czerwcu okaże się, czy to

realne.

To bardzo ambitny kierunek,

trzymamy za ciebie kciuki i dzięku-

jemy za wywiad.

Karolina Zaborniak, kl.2d

Dominika Baran, kl.2d

Bezstresowa matura? Bzdura!

Page 8: Szubrawiec nr4

8 Szubrawiec

20 kwietnia równo o godzinie

9.00 w holu naszej szkoły zaroiło się

od zagubionych i szukających infor-

macji twarzy. Gimnazjaliści z całego

Podkarpacia przybyli do ZS Nr1 aby

zobaczyd, czym nasza placówka wy-

różnia się na tle innych. Rozpoczął

się „dzieo otwarty”.

Każdy odwiedzający został przy-

witany przez uczniów z samorządu

szkolnego, a następnie oprowadzo-

ny po budynku szkoły. Wędrówka po

korytarzach naszej placówki kooczy-

ła się przy wejściu do auli, gdzie

gimnazjaliści mogli przyjrzed się

stoiskom przygotowanym przez

każdy profil i lepiej zapoznad się

z programem nauczania i przed-

miotami rozszerzonymi dla da-

nej klasy. Szczególnym zaintere-

sowaniem cieszyły się prace

przygotowane przez uczniów

profilu dziennikarskiego, pe-

dagogicznego oraz biologiczno-

chemicznego, przy których

gromadziło się najwięcej przy-

szłych absolwentów gimnazjów.

Każde stoisko czymś się wyróż-

niało, począwszy od kącika klasy

biol-chem pełnej mikroskopów

i ludzkich (oczywiście sztucznych)

organów, na studiu telewizyjnym

profilu dziennikarskiego koocząc.

Ostatnim etapem poznawania naszej

szkoły była wizyta w auli, gdzie gim-

nazjaliści mogli zobaczyd prezentację

dotyczącą ZS Nr 1 oraz uśmiad się do

łez oglądając występy przygotowane

przez profil kulturowy.

Co się podobało gimnazjalistom

w ZS Nr1? Odpowiedzi były różne:

jedni zachwalali szerokie korytarze

i możliwośd korzystania z Internetu

w czytelni, innym natomiast spodo-

bała się przyjazna atmosfera panują-

ca w naszej szkole. Czy coś się nie

podobało? Tak: ogromna ilośd nauki.

Mamy jednak nadzieję, że po waka-

cjach zobaczymy wiele nowych, nie-

zrażonych wymaganiami naszej

szkoły twarzy!

Paweł Smaroo, kl.2d

DDzziieeńń oottwwaarrttyy ZZSS NNrr11

Page 9: Szubrawiec nr4

9 Szubrawiec

Dzieo wiosny zwykliśmy

obchodzid 21 marca. Potocznie jest

to dzieo wagarowicza. Data przyby-

cia wiosny, zawsze kojarzy nam się

z czymś wesołym i miłym (może dla-

tego, że dzieo ten jest równy nocy,

a promienie słoneczne padają na

równik pod kątem 90 stopni ). W na-

szej szkole dzieo ten obchodziliśmy

20marca. Nie było tradycyjnego to-

pienia marzanny czy też ogniska.

Dyrekcja zorganizowała dla nas in-

nego rodzaju rozrywkę. Odbył się

konkurs talentów, zwykle nazwany

„Mam Talent”. Była to już druga

edycja wiosennego współzawodni-

ctwa. Po zeszłorocznym sukcesie,na-

sza szkoła została okrzyknięta „Szko-

łą Odkrywania Talentów”. Tegoro-

czne występy zaskoczyły wszystkich:

widzów, uczestników, nauczycieli.

Konkurencje zostały podzielone na

trzy kategorie: taniec, śpiew, kaba-

ret. Wszystkie z nich spotkały się

z równą aprobatą publiczności.W ka-

tegorii taniec mogliśmy oglądad wie-

le ciekawych układów, począwszy od

fragmentu „Dziadka do orzechów”

w wykonaniu baletowym, przez pa-

rodię „Dirty Dancing”, jumpstyle,

hip-hop, aż po taoce, których nie

sposób scharakteryzowad. Kategoria

„śpiew” zszokowała przede wszyst-

kim samych uczestników. Mogliśmy

byd świadkami narodzin nowego

zespołu, stworzonego na cele kon-

kursu. Chłopcy byli tak żądni sceny,

że jeden występ im nie wystarczył.

Również duże zainteresowanie

wzbudzili raperzy, pokazując swój

styl i odwagę. Instrumentalistów

było znacznie mniej, lecz i oni poru-

szyli publicznośd. W przedstawie-

niach kabaretowych zobaczyliśmy

talenty aktorskie uczniów naszej

szkoły. Pod koniec odbył się drugi

konkurs, na najlepiej przebraną kla-

sę. Pierwszaki nie miały sobie rów-

nych. Największym powodzeniem

cieszyły się stroje o tematyce hipi-

sowskiej, wampiry oraz kujony.

Oliwia Gaweł, kl.2d

Wiosna w naszej szkole!

Page 10: Szubrawiec nr4

10 Szubrawiec

Można by powiedzied, że konkurs pio-

senki i wiersza anglojęzycznego „Teen

Show” stał się w naszej szkole już trady-

cją. Organizowany jest od 2005 roku,

przez cztery lata była to impreza we-

wnątrzszkolna. Dwa lata temu konkurs

objął też inne szkoły z Rzeszowa,

a w tym roku z całego województwa

podkarpackiego.

W tym roku w konkursie wzięło udział

13 szkół średnich, w tym szkoły z Mielca,

Kolbuszowej, Dębicy, Krosna, Leżajska

oraz Rzeszowa. Patronami tegorocznej

imprezy zostali: Podkarpacki Kurator

Oświaty, gazeta „Nowiny” oraz Radio

Centrum. Nagrody zostały ufundowane

przez szkoły językowe „Masterschool”

i „British School” oraz wydawnictwa ję-

zykowe Oxford i Pearson Longman.

Opiekunami oraz organizatorami były

Pani prof. Dominika Beniowska oraz

Pani prof. Aneta Kiełtyka.

W czwartkowy poranek, 15 marca do

naszej szkoły zaczynają zjeżdżad się

uczestnicy. Do konkursu zostały niecałe

dwie godziny, uczestnicy wpisują się na

listę, rozpoczynają przygotowania do

swoich występów. W auli organizatorzy

dopinają wszystko na ostatni guzik,

ostatnie próby świateł, dźwięku –można

zaczynad! Po oficjalnym przywitaniu

uczestników, ich opiekunów oraz jury

odbywa się występ Dziewczęcej Orkie-

stry Dętej.

Wreszcie rozpoczęły się eliminacje,

czyli to, na co większośd widowni

i z pewnością wszyscy uczestnicy czekali.

Pierwszą kategorią był wiersz. Wię-

kszośd uczestników stanęła na wysokoś-

ci zadania i utwór, który wybrali wyre-

cytowali prawidłowo. Jednak jak wszę-

dzie, zawsze znajdzie się ktoś, kto szcze-

gólnie zapadnie w pamięd. W moim

przypadku były to dwie osoby, uczenni-

ca IV LO w Rzeszowie Jolanta Sum, recy-

tująca utwór Mayi Angelou „Still I Rise”

oraz uczeo II LO w Mielcu Radosław

Wójcik, występujący z wierszem Jacka

Prelutsky „Be glad Your nosen is on Your

face”.

Po występach uczestnicy udali się na

przerwę, a scena została przygotowana

do występu zespołu tanecznego IMPET,

który pokazał kilka swoich układów,

m.in. „Zaklęte” oraz „Dokąd”. Solowym

występem pt. „Obca przestrzeo” zach-

wyciła również Klaudia Tereszkiewicz.

Po tej widowiskowej przerwie przy-

szedł czas na drugą kategorię konkurso-

wą, piosenkę. Ta cieszyła się ogromnym

zainteresowaniem, ponieważ zgłosiło się

do niej niemal dwa razy więcej uczestni-

ków niż do poprzedniej. Jak to często

bywa z oprawą muzyczną i nagłośnie-

niem, nie obyło się bez problemów

technicznych, jednak dzięki cierpliwości

uczestników i organizatorów wszystko

przebiegło pomyślnie. Tym razem po-

ziom był bardziej zróżnicowany, jednak

i tu znalazłam przysłowiowe „perełki”.

Niesamowity występ Justyny Zuby z III

LO w Rzeszowie, która śpiewała piosen-

kę znanego wszystkim girlsband`u Desti-

ny`s Child „Stand up for love” sprawił, że

na chwilę wszyscy byli jak zaczarowani.

Drugim występem, który długo będę

pamiętad, jest piosenka zespołu The

Animals pt. „House of the Rusing Sun”

w wykonaniu Aleksandry Pilarz z zes-

połem „Wyjdzie w praniu”, którzy repre-

zentowali IV LO w Rzeszowie. Mimo te-

go, że występowali jako jedni z ostat-

nich, to zdecydowanie warto było cze-

kad na ich występ.

Po zakooczeniu występów jury udało

się na obrady, a ja skorzystałam z okazji

i zapytałam kilku uczestników spoza

naszej szkoły jak oceniają organizację

tegorocznej imprezy. Odpowiedzi były

raczej jednoznaczne, zgodnie stwierdzo-

no, że w tym roku nasza szkoła stanęła

na wysokości zadania.

A jak ocenia konkurs jury? – „Jeżeli cho-

dzi o poziom uczestników to był on

dosyd zróżnicowany. Bardzo cieszy za-

angażowanie młodych ludzi, którzy chcą

śpiewad, obojętnie w jakim składzie”.

Z ich strony pojawiła się również suge-

stia, aby w przyszłości kategorie zostały

nieco rozbudowane. Częśd muzyczna,

ich zdaniem, powinna zostad poszerzona

o kategorie dla solistów i zespołów, co

znacznie ułatwi pracę jury w przyszłych

edycjach.

A jak wyglądają pełne wyniki?

Kategoria wiersz:

1. Ewa Starzec -

Judith Viorst „No”

2. Jolanta Sum -

Maya Angelou „Still I rise”

3. Paulina Walat -

Roger McGough „Sky In the pie”

Wyróżnienia:

Aleksandra Lekowska

Aleksandra Magda

Kategoria piosenka:

1. Justyna Zuba -

Destany`s Child „Stand up for love”

2. Patrycja Pałys -

Sara Bareilles „Gravity”

3. Aleksandra Pilarz -

The Animals „House of the rising sun” z

zespołem Wyjdzie w Praniu.

Wyróżnienia:

Michał Kasprzyk

Monika Marek

Agnieszka Czachor

Patrycja Smoleoska, kl.2d

Teen show!

Page 11: Szubrawiec nr4

11 Szubrawiec

Już od 2004 roku organizowane

są Spotkania Teatralne „Zwiercia-

dła”. Początkowo festiwal odbywał

się w II Liceum Ogólnokształcącym

im. Hetmana Jana Zamoyskiego

w Lublinie, które wraz z Fundacją

Teatrikon jest ich organizatorem.

Jednak z roku na rok, popularnośd

idei spotkao sprawiła, iż zawitały

one do pięciu innych miast Polski.

Pierwszy raz na Podkarpacie, do

Rzeszowa.

Projekt „Spotkajmy Się Teatralnie!”

opiera się na wzajemnej wymianie

doświadczeo. Jest to festiwal stwo-

rzony dla młodzieży, sprzyja on jej

integracji. Podczas przygotowao,

zachęca do wspólnych warsztatów

prowadzonych w czasie festiwalu.

Zaangażowanie w pracę nad pomy-

słem wpływa na wzrost zaintereso-

wania teatrem oraz ożywia życie

kulturalne szkoły. To wydarzenie ma

na celu zachęcid młodych ludzi do

aktywności i zaprzyjaźnienia się

z teatrem.

Rzeszowskie Spotkania Teatralne

odbyły się w dniach 13 – 14 marca.

W pierwszy, konkursowy dzieo fe-

stiwalu na scenie auli ZS Nr 1 im.

A. Towarnickiego, zaprezentowało

się 7 grup teatralnych, wystawiono

4 monodramy i 3 spektakle. Kilku-

godzinny plan inscenizacji, przeple-

ciony był warsztatami integracyjny-

mi prowadzonymi przez przedsta-

wicieli Fundacji Teatrikon.

Grupy walczyły o dwie statuetki.

Nagrodą główną była statuetka

„Zwierciadeł”. W jury, pod kierow-

nictwem Remigiusza Cabana (dy-

rektora Teatru im. Wandy Siemasz-

kowej w Rzeszowie), które przy-

znawało tę nagrodę, zasiadała Jo-

lanta Nord (aktorka) oraz Joanna

Ślooska (dziennikarka Radia Via).

„Ambrożynka”, czyli nagroda imie-

nia patrona naszej szkoły, została

przyznana przez szkolne jury, w któ-

rego skład wchodzili: Agata Pienią-

żek-Sak (pedagog), Gabriela Majku-

towska (polonista), Ewa Łopuszyoska

(przedstawicielka organizacyjnej

grupy uczniowskiej), Ada Czyż

(przedstawiciel samorządu szkolne-

go), Dominika Baran (zastępca re-

daktora naczelnego gazety szkolnej

"Szubrawiec") oraz Rafał Smela (sty-

pendysta Nowej Fundacji im. dra

Jana Towarnickiego).

Jednogłośnie spektakl pt. „Ptasia

kaszanka”, czyli Opereta Teatru 51

z MDK w Rzeszowie, zdobył obie te

nagrody. Jury zdecydowało się przy-

znad również dwa wyróżnienia dla:

Magdaleny Chwajty (która zdobyła

też wyróżnienie szkolnego grona

jurorów) za rolę w spektaklu „Kaśka”

oraz dla Damiania Janusza za scena-

riusz do spektaklu „KL Szajna”.

Przedstawienie wyników konkursu

i wręczenie nagród,odbyło się w dru-

gi dzieo festwialu.

Wtedy również wszyscy uczestnicy

„Zwierciadeł” mogli: obejrzed wy-

stęp zespołu Street Life Crew

i Impet, uczestniczyd w warsztatach

teatralnych prowadzonych przez

Monikę Adamiec oraz posłuchad

koncertu Mikołaja Babuli, Kamila

Bijosia i Artura Gierackiego.

Gratulujemy laureatom ich wygra-

nych, jak i organizatorom oraz po-

mysłodawcom zorganizowania tak

świetnego festiwalu.

Karolina Zaborniak, kl.2d

„Zwierciadła” - Spotkajmy się teatralnie!

Page 12: Szubrawiec nr4

12 Szubrawiec

Podczas rekolekcji, nasze szkolne

mury odwiedził Mirek „KOLA” Kol-

czyk. Były diler narkotyków w spo-

sób jasny i bardzo mocny opowiada

o swoim trudnym życiu. Były wię-

zieo, przestępca, a teraz raper ogła-

szający Dobrą Nowinę jest członkiem

takich zespołów jak: TGD, Moc Squ-

ad, Royal Rap czy Kawa. Cechuje go

spontaniczny sposób twórczości oraz

ogromna determinacja w przy-

prowadzaniu ludzi do Chrystusa.

W tekstach piosenek można odna-

leźd proste słowa, za którymi kryje

się nawrócenie piosenkarza, osobis-

te doświadczenia z przemocą, narko-

tykami, alkoholem. Młody wokalista

opowiedział nam o swoim trudnym,

młodzieoczym życiu.

Co sprzyjało twojemu nawróce-

niu?

Z jednej strony świadomośd grze-

chu, beznadzieja, brak pokoju i pust-

ka w sercu, a z drugiej miłośd ludzi,

którzy otworzyli przede mną swój

dom, swoje serce. Oni powiedzieli

mi prawdę i przyprowadzili mnie do

Niego. To były okoliczności, w któ-

rych się nawracałem. Oczywiście

sprawcą mojego nawrócenia był

Duch Święty, który użył swoich "na-

rzędzi", więc mówię raczej kto,

a nie co.

Jak powstają twoje piosenki?

Którą z nich lubisz najbardziej?

Różnie to jest. Nie powiem ci,

którą piosenkę lubię najbardziej, bo

nie wiem którą. Lubię te wszystkie

o Nim i dla Niego. Cały czas tworzę

coś nowego i z tą satysfakcją jest

różnie, często myślę jak mógłbym

zrobid coś lepiej. Nie chciałbym po-

paśd w samozachwyt i "osiąśd na

laurach". Lubię, gdy ktoś składa mi

świadectwo, że przeżył coś z Panem

Bogiem słuchając mojej muzyki. Jeśli

on się przyznaje, to jest dla mnie

powodem do chluby. Chciałbym, że-

by się Tacie podobało.

Jak odróżniasz głos Boga od kre-

atywnej myśli? Jesteś otwarty na

współpracę z katolickimi zespołami ?

„Przykładając do duchowych rze-

czy duchową miarę”. (1Kor.2:13)

Przede wszystkim przykładam pion

Bożego Słowa. Jeśli pojawia się myśl

niezgodna ze Słowem to wiadomo,

że to nie Bóg. Kiedy chcę wiedzied,

modlę się. Jeśli mam potwierdzenie

w Słowie i świadectwo Ducha- pew-

nośd, której towarzyszy głęboki po-

kój, to wiem, że to Pan przemówił

do mnie. Oczywiście Bóg przemawia

różnymi sposobami, przez sny, wizje,

ale to wszystko jest kwestią objawie-

nia Ducha. Jestem otwarty na usłu-

giwanie wszystkim i wszędzie gdzie

pośle mnie Bóg.

Czemu akurat chrześcijaoski hip-

hop, a nie rock lub metal?

Kiedy pierwszy raz usłyszałem rap

to po prostu wiedziałem, że to jest

"to". Tak samo jak odkrywają to

muzycy rockowi, czy inni. Lubisz jakiś

gatunek, czujesz, że to jest dla ciebie

i zaczynasz się angażowad. Nie wy-

obrażam sobie siebie grającego na

gitarze. Mikrofon to moje narzędzie,

rap to doskonała forma przekazu,

a hip-hop to kultura, którą tworzą

ludzie: raperzy, dj'e, biboje, beatbo-

kserzy i graficiarze. Jeśli zajmujesz

się którymś z nich to jesteś hip-

hop'owcem. To tak jak z kolesiem,

który piecze chleb, jego nazywają

piekarzem. Ja robię hip-hop, więc

jestem hip-hop'owcem. Ja osobiście

nie nazywam tego chrześcijaoskim

hip-hopem, bo ludziom kojarzy się

to z religią, z martwą nudą i ze zma-

wianiem pacierzy. A między żywą

relacją miłości z osobą, a martwą

religią jest wielka różnica. Tak samo

rozmowa z przyjacielem to zupełnie

coś innego niż klepanie wyuczonych

regułek. Ja robię rap i zapoznaję

ludzi z Kimś Kto ich kocha, Kto oddał

za nich życie, pokonał całe zło i bar-

dzo pragnie zbawid każdego i uwol-

nid od nałogów, choroby, smutku,

śmierci, poczucia winy i każdego

przekleostwa, które jest wynikiem

grzechu człowieka. Tylko ta miłośd

może wypełnid pustkę w sercu czło-

wieka i ugasid pragnienie.

Jakie masz plany na przyszłośd?

Płyty? Koncerty?

Jeśli Bóg pozwoli będą i płyty,

i koncerty. Jeśli chodzi stricte o hip-

hop, co jakiś czas przyjeżdżam do

stolicy, gdzie pracujemy z Yurem nad

nowym materiałem u niego w stu-

dio. Może w przyszłym roku wydam

solowy album. Wkrótce założę swój

profil na Myspace i tam będą poja-

wiały się nowe produkcje. Zależy

nam na tym, żeby grad koncerty,

może nawiążemy współpracę z ja-

kimś menagerem, który zająłby się

ustawianiem koncertów. Modlę się

o Boże prowadzenie tych spraw.

Anna Biały, kl.2d

Powrót do korzeni

Page 13: Szubrawiec nr4

13 Szubrawiec

Etap I: Niemcy

W ramach programu Comenius Ze-

spół Szkół Nr 1 rozpoczął w roku szkol-

nym 2010/11 realizację projektu „Po-

dróżując przez Europę w poszukiwaniu

przeszłości, współczesności i teraźniej-

szości”. Uczestnictwo naszej szkoły

w programie wymian zawdzięczamy

nauczycielom biorącym udział w projek-

cie, czyli profesorom: Joannie Tomace,

Annie Morwawiec-Susło i Grzegorzowi

Jasikowi. Koordynatorem całego pro-

gramu wymian była profesor Magdalena

Wrzesieo.

Partnerami naszej szkoły w progra-

mie jest GYMNASIUM HEEPEN w Biele-

feld (Niemcy) i szkoła INSTITUTO EDU-

CACIÓN SECUNDARIA MIRAMAR w Vila-

decans (Hiszpania). Pierwsze spotkanie

projektowe odbyło się w Niemczech

w marcu 2011, drugie w Polsce we

wrześniu 2011 w Rzeszowie, a ostatnie

z nich w marcu tego roku w Hiszpanii.

Wyjazd na pierwsze spotkanie pro-

jektowe do Niemiec przypadł na marzec

2011 roku. Młodzież z naszej szkoły

dojechała najpierw do Berlina by zwie-

dzid miasto. W stolicy Niemiec ucznio-

wie mieli czas na wspólne spędzenie

czasu i rozmowy dotyczące następnego

punktu programu jakim był pobyt

w Bielefeld. Po całym dniu pobytu

w Berlinie, Polacy udali się do Bielefeld

by poznad uczniów szkoły partnerskiej,

gdzie prace projektowe w Gymnasium

Heepen rozpoczęły się 21 marca 2011 i

trwały 5 dni.

Pierwszy dzieo wyjazdu uczniowie

spędzili na zapoznawaniu się z okolicą.

Mogli również bliżej poznad młodzież,

uczęszczającą do szkół partnerskich. Nie

był to jednak leniwy czas ponieważ

organizatorzy zgromadzili wszystkich

uczniów na zajęciach integracyjnych by

przy wspólnej zabawie zacieśnid mię-

dzynarodowe więzi. Wieczorem każdy

otrzymał czas wolny, by móc odpocząd

po przyjeździe, rozpakowad rzeczy oraz

przygotowad się na kolejne dni zajęd.

Jednym z głównych tematów projek-

tu jest migracja, dlatego w kolejnych

dniach zaplanowano i przeprowadzono

szereg zajęd mających na celu zobrazo-

wanie tego zagadnienia, widzianego

oczyma młodych ludzi. Przedstawiciele

wszystkich szkół przygotowali i przed-

stawili partnerom prezentacje multime-

dialne by przybliżyd nie tylko problem

migracji w swoim paostwie, ale również

i kulturę oraz tradycję swojego regionu.

Przedstawiciele wszystkich partnerów

prowadzili również w Essen zajęcia

w terenie - jest to region z dużą ilością

migrantów.

Czas upłynął na rozmowach, wspól-

nych zajęciach oraz zwiedzaniu miasta.

Polscy uczniowie mogli poznad lepiej

obyczaje niemieckie oraz podszkolid się

nie tylko w dziedzinie języka niemiec-

kiego, ale również hiszpaoskiego jak

i angielskiego.

Podczas działao projektowych skon-

kretyzowano i zaplanowano również

prace dotyczące projektów cząstko-

wych. Sporządzono plan pracy na na-

stępne miesiące - przed kolejnym spo-

tkaniem projektowym wszyscy partne-

rzy mieli za zadanie zapoznad się z aktu-

alną sytuacją w poszczególnych szko-

łach, miastach i regionach, jak również

poszukad motywów migracji. Uczniowie

mieli za zadnie przeprowadzid wywiady

z osobami, które zdecydowały się zmie-

nid swe miejsce zamieszkania.

Wszystko co dobre szybko się koo-

czy, ale nie tym razem ponieważ w tym

wypadku uczniów czekała jeszcze wy-

cieczka do Hiszpanii i Polski.

Etap II: Polska

Po marcowym wyjeździe do Niemiec,

w dniu 26.09.2011 polscy uczniowie

powitali w Zespole Szkół Nr 1 grupy

młodzieży ze szkół partnerskich

w Niemczech i Hiszpanii. Celem spotka-

nia, które potrwało do 29 września była

kontynuacja zajęd rozpoczętych w ubie-

głym roku szkolnym w niemieckiej szko-

le GYMNASIUM HEEPEN w Bielefeld.

Po przyjeździe do naszej szkoły

i bezpiecznym „ulokowaniu”, młodzież

wzięła udział w szeregu zajęd integra-

cyjnych mających na celu nie tylko za-

cieśnienie międzynarodowych więzi,

lepsze poznanie siebie, języków

i kultury uczniów ze szkół partnerskich,

ale również przypomnienie sobie jak

przebiegała realizacja programu

w Niemczech i rozpoczęcie ważnych

tematów, które według programu pro-

jektu powinny zostad poruszone, jak np.

migracja. W tym celu posłużono się

metodą pracy grupowej, której efektem

były kolorowe plakaty. Wspólna praca

jak i ogrom zabawy uczniów miał też

swoje niemałe aspekty edukacyjne.

Szukając odpowiedzi na pytanie doty-

czące procentowego udziału migrantów

w całkowitej liczbie ludności Niemiec,

Hiszpanii i Polski uczniowie poznali geo-

grafię wszystkich krajów partnerskich,

najważniejsze miasta i zabytki godne

obejrzenia. Wspólne zajęcia miały rów-

nież na celu przyczynianie się do walki

z rasizmem.

Następnie przedstawiono efekty

pracy wszystkich zespołów z ostatnich

kilku miesięcy. Organizatorzy z lekkim

przymrużeniem oka sprawdzali jak

członkowie wymiany uczniowskiej pora-

dzili sobie z „zadaniem domowym”,

które obiecali „odrobid” po przyjeździe

z Niemiec. Wstydu nie było, zaprezen-

„Comenius” w naszej szkole!

Page 14: Szubrawiec nr4

14 Szubrawiec

towano szereg wywiadów, które

uczniowie przeprowadzili w ramach

akcji projektowej z migrantami mieszka-

jącymi w ich miastach.

Kolejne dni wymiany mijały na

wspólnej pracy i nauce, jak i zabawie.

Podczas pobytu hiszpaoskiej i niemiec-

kiej grupy w Rzeszowie zorganizowano

również spotkanie ze studentami z Ira-

nu, Ukrainy i Malezji studiującymi

w Wyższej Szkole Informatyki i Zarzą-

dzania.

Kolejnym punktem programu było

zwiedzanie naszego miasta, jego zabyt-

ków i rynku, a następnie wycieczka do

zamku w Łaocucie.

Kulturalne zastrzyki nie nudziły

uczniów ponieważ przeplatane były

zajęciami sportowymi, wspólnymi za-

bawami, czasem na relaks i spędzaniem

czasu wyłącznie w młodzieżowym,

uczniowskim, międzynarodowym gro-

nie. Zawiązujące się przyjaźnie sprawia-

ły, że nikt nie chciał kooca pobytu

w Polsce, ale niestety zbliżał się wielkimi

krokami.

Na zakooczenie pobytu gości w Pol-

sce, wszyscy wspólnie wybrali się do

muzeum w Oświęcimiu w celu zgroma-

dzenia materiałów, które zostały później

wykorzystane do stworzenia kolejnego

materialnego projektu, który uczniowie

mieli za zadanie przedstawid już podczas

kolejnego projektowego spotkania. Tym

razem uczniowie spotkali się w Hiszpanii

w szkole INSTITUTO EDUCACIÓN SE-

CUNDARIA MIRAMAR w Viladecans.

Joanna Woźniak, kl.2d

Etap III: Hiszpania

Dziesięcioro uczniów dostało szansę

wyjazdu do hiszpaoskiej szkoły partner-

skiej w Viladecans i wzięcia udziału

w zajęciach projektowych dotyczących

pozytywnych i negatywnych skutków

migrącji. Wyjazd ten był doskonałą moż-

liwością zarówno do rozwoju swoich

umiejętności językowych, jak też pozna-

nia innej kultury i lokalnych tradycji. 25-

ego marca wylecieliśmy z lotniska

w Warszawie, by trzy godziny później

wylądowad na płycie lotniska Barcelony.

Zostaliśmy tam gorąco przywitani przez

rodziny, które miały nas gościd.

Pierwszego dnia po uroczystym

przywitaniu, poznawaliśmy się podczas

zajęd i zabaw prowadzonych przez so-

cjologów. Po południu zacieśnialiśmy

więzi podczas wspólnych zajęd sporto-

wych. Podczas następnych dni uczyliśmy

się słownictwa hiszpaoskiego i poznawa-

liśmy tamtejsze obyczaje. Zwiedzaliśmy

miasto, równocześnie poznając siebie

nawzajem podczas międzynarodowego

marszu na orientację. Odbyliśmy też

spotkanie z przedstawicielem burmi-

strza Viladecans. Przygotowaliśmy rów-

nież prezentacje dotyczące fenomenu

migracji dawniej i dziś i jej roli w kształ-

towaniu Europy.

Atrakcją kolejnego wieczoru był

przygotowany przez polską grupę spek-

takl teatralny, poruszający zagadnienie

przewodnie naszego wyjazdu – migra-

cję, a także przygotowane przez grupę

niemiecką zawody dotyczące wiedzy

o UE. Kolejnym punktem programu było

przeprowadzanie wywiadów w barce-

looskiej dzielnicy imigrantów – El Raval,

które następnego dnia prezentowaliśmy

podczas zajęd projektowych. Ta częśd

miasta stała się naszym obiektem zain-

teresowania ponieważ znajdują się tam

sklepy prowadzone głównie przez imi-

grantów. Dzięki lokalizacji tej dzielnicy

mogliśmy przespacerowad się też naj-

słynniejszą aleją Barcelony – La Rambla.

Wokół niej usytuowanych jest wiele

restauracji, kawiarenek i sklepów.

W powietrzu unosi się woo sprzedawa-

nych tam kwiatków i owoców. Czas

umilają występujący tancerze i mimicy,

a wszystko to rozgrywa się na tle kamie-

nic zaprojektowanych przez wielkich

artystów takich jak np. Antonio Gaudi.

Ten wielki secesyjny artysta w swych

dziełach wykorzystywał paraboliczne

łuki, fantastyczne formy i zawiłe desenie

oraz organiczne kształty podpatrywane

w przyrodzie. Owocem pracy tego archi-

tekta jest najsłynniejszy kościół w Hisz-

panii – Sagrada Familia, który inspiro-

wany jest naturą i nasycony symbolicz-

nymi treściami.

Poznaliśmy też imigrantów, którzy

opowiedzieli historie swojego życia.

Podzielili się z nami zarówno wrażenia-

mi ze swoich rodzinnych krajów jak też

z Hiszpanii, która jest teraz ich domem.

Podczas naszego pobytu uczestniczyli-

śmy również w dniu wiosny, który jest

tam tradycyjnie organizowany na za-

kooczenie semestru szkolnego. Czas

wypełniły nam zajęcia sportowe i ta-

neczne.

Nie był to jednak ostatni dzieo na-

szego pobytu w Hiszpanii ponieważ

następnego ranka kontynuowaliśmy

prace projektowe. Udaliśmy się do Bar-

celony w poszukiwaniu śladów migracji

i kształtowania miasta przez obcokra-

jowców. Podziwiając jej uroki mogliśmy

zauważyd wpływ zarówno artystów

rodzimych, jak też zagranicznych. Po-

dróżując busem turystycznym mogliśmy

zobaczyd najważniejsze zabytki Barcelo-

ny i samo jej serce – Sagradę Familię.

W koocu nadszedł czas zakooczenia

projektu, którego motywem przewod-

nim było zgłębianie aspektów migracji.

Wielu partnerów projektowych żegnało

nas na lotnisku, co było dla nas bardzo

miłym zaskoczeniem.

Wymiana była dla uczestników moż-

liwością do rozwoju swoich umiejętności

językowych, poszerzenia wiedzy o świe-

cie, obyczajach i kulturze innych naro-

dów. Zapoczątkowała ona wiele znajo-

mości, które na pewno nie zakooczą się

wraz z zamknięciem projektu.

Udział wszystkich uczniów w pro-

jekcie „Comenius” był w całości finan-

sowany ze środków UE.

Klaudia Krakowska, kl.2i

Page 15: Szubrawiec nr4

15 Szubrawiec

Kolejny „Szubrawiec” i kolejne

świeże informacje z naszego liceum.

Zobaczymy co zdarzyło się przez

kilka ostatnich miesięcy.

Dzieo Wiosny

20 marca świętowaliśmy w naszej

szkole „Pierwszy dzieo wiosny”. Od-

bywały się występy pt. „Mam ta-

lent”. Zostały one podzielone na trzy

kategorie: śpiew, taniec, kabaret. Na

scenie pojawiło się wielu wspa-

niałych artystów, którzy nagradzani

byli gromkimi brawami. Z okazji dnia

wiosny organizowany był także kon-

kurs na najlepiej przebraną klasę,

który zwyciężyła kl. I ,,h”.

Teen show

15 marca odbyła się VII edycja

konkursu piosenki i wiersza angloję-

zycznego organizowanego przez

panią prof. Dominikę Beniowską.

Uczniowie naszej szkoły mogli zoba-

czyd wspaniałych arty-

stów z całego wojewódz-

twa podkarpackiego, którzy przy-

jechali do naszej szkoły zaprezento-

wad swoje talenty artystyczne.

W kategorii „wiersz” zwyciężyła Ewa

Starzec natomiast w kategorii „pio-

senka” Justyna Zuba.

,,Zwierciadła”

W dniach 13-14 marca trwały

w naszej szkole Spotkania Teatralne

pt. „Zwierciadła”. Była to już VIII

edycja. W auli VI LO zaprezentowało

się 7 grup teatralnych, wystawiono 4

monodramy i 3 spektakle. Grupy

walczyły o statuetkę ,,Zwierciadeł”

i statuetkę naszej szkoły ,,Ambro-

żynkę”. Obie nagrody otrzymał spek-

takl pt. „Ptasia kaszanka”, czyli Ope-

reta Teatru 51 z MDK w Rzeszowie.

Przydatna lekcja

Dnia 24.04.2012 roku w klasie 2d

została przeprowadzona lekcja

o tematyce "Zasady i techniki aktyw-

nego mówienia i słuchania". Zajęcie

przeprowadziła mgr Anna Dudzinska

z WSIiZ-u. Rozpoczęliśmy od małego

testu. Polecenie brzmiało: „narysuj-

cie roślinę". Każdy rysował coś in-

nego. Jedni różę, drudzy tulipana

a inni bratki. Prowadząca uświado-

miła uczniów, że w komunikacji

ważna jest konkretnośd wypowiedzi.

Zostały ukazane bardzo ciekawe

fakty dotyczące słuchania i mówie-

nia. Oto niektóre wskazówki, które

pozwolą nam efektywnie słuchad i

mówid:

-skoncentruj się na przekazie roz-

mówcy, nie przerywaj rozmowy,

-słuchaj aktywnie, naturalnie uśmie-

chaj się, gestykuluj, kiwaj głową,

-podsumuj wszystkie fakty,

-komunikat musi byd konkret-

ny(dostosuj język do sytuacji spo-

łecznej i poziomu odbiorców).

Wydawanie poleceo: zawieraj ta-

kie informacje jak: kto wydaje pole-

cenie, komu jest przekazywane, co

ma byd wykonane i w jakim termi-

nie.Aby konfrontowad opinię musi-

my mied własne zdanie. Każdy z nas

ma prawo do własnej opinii. Bariery

komunikacyjne są zewnętrzne(szum,

hałas) i wewnętrzne (różnica języko-

wa, problemy percepcyjne).Tak oto

w pigułce można opisad zajęcia. Były

one bardzo ciekawe i z pewnością

pomogą nam lepiej się komuniko-

wad. Pamiętajmy o tym, że 85% suk-

cesu życiowego wynika z dobrego

komunikowania się!

Grzegorz Łach, kl.2d

Anna Konkol, kl.2d

Pigułka ZS Nr1

Page 16: Szubrawiec nr4

16 Szubrawiec

Coraz wyższe temperatury i piękna

pogoda sprawiają, że mamy ochotę

wyrwad się z domu. Tylko co robid,

gdy mieszka się w dużym mieście?

Przecież nie można ciągle przesia-

dywad na podwórku i gapid się

w niebo. Oto kilka propozycji dla

osób pragnących aktywnie spędzid

wolny czas.

Podniebna Ekspedycja

Park linowy, który znajduje się

w rzeszowskich Olszynkach przy ul.

Szopena, oferuje swoim klientom

niezapomniane przygody. Mogą ko-

rzystad z niego zarówno dorośli, jak

i dzieci. Jedyny warunek, jaki trzeba

spełnid, to mied minimum 120 cm

wzrostu. Park oferuje trzy trasy, a na

nich 35 platform i przeszkód zawie-

szonych minimum 6 metrów nad zie-

mią, mostki tybetaoskie i zjazdy ty-

rolskie. Chodzenie po platformach

i zwisanie na linach kilka metrów

nad ziemią nie jest niebezpieczne.

Zanim wejdziemy między konary

drzew,zostaniemy przeszkoleni przez

instruktorów. Na ich pomoc możemy

też liczyd w każdym momencie na-

szej przygody w parku linowym.

Park czynny jest codziennie w go-

dzinach 10:00-22:00, a ceny zależą

od poziomu trudności trasy.

Gaz do dechy

Miłośnicy szybkiej jazdy nareszcie

będą mogli poszaled. W Rzeszowie

powstały dwa tory gokartowe. Go-

karty to świetny sposób na aktywne

spędzenie wolnego czasu. Jedynym

ograniczeniem w korzystaniu z po-

pularnych „wózków” jest wzrost-

minimum 135cm. Kartingu nie mu-

szą obawiad się osoby, które nie ma-

ją prawa jazdy. Gokarty są bezpie-

czne, a ich obsługa banalnie prosta.

Na jazdę warto ubrad się sportowo

i wygodnie. Tor ,,Reskart’’ przy ul.

Hoffmanowej otwarty jest od po-

niedziałku do piątku od 12:00-22:00,

w weekendy od 10:00-22:00.

Szaleostwo w stylu West

Osobom o słabszych nerwach,

kochającym naturę i zwie-

rzęta polecam ośrodek

jeździecki Janiowe Wzgó-

rze w Rzeszowie. Ośrodek

zajmuje się hodowlą rasy American

Quarter Horse, czyli koomi używa-

nymi w USA do zaganiania bydła. Na

krytej i otwartej ujeżdżalni prowa-

dzone są lekcje jazdy konnej, zarów-

no dla początkujących jak i zaawan-

sowanych. Organizowane są również

przejażdżki bryczką i kuligi. W okre-

sie letnim i zimowym odbywają się

tu obozy jeździeckie dla dzieci i mło-

dzieży. Ośrodek jest czynny codzien-

nie od 12:00-20:00.

Katarzyna Makarska, kl.2d

Aktywnie w mieście!

Page 17: Szubrawiec nr4

17 Szubrawiec

Już po raz dziewiąty, ulica 3 maja

w Rzeszowie tętniła życiem i rado-

ścią, a wszystko to z powodu kolej-

nej rocznicy uchwalenia Konstytucji.

Obchody święta Paniagi są już

pewnego rodzaju tradycją i jedną

z największych imprez organizowa-

nych w naszym pięknym mieście. Co

roku przyciągają coraz większą liczbę

osób, tym bardziej, że ta słynna,

najstarsza ulica ma dla wielu miesz-

kaoców Rzeszowa sentymentalny

charakter. To właśnie tutaj ludzie

chętnie się spotykają, rozmawiają

i miło spędzają swój wolny czas.

Niemal każdego dnia przechodząc

przez tę ulicę, można spotkad mu-

zyków, często bardzo uzdolnionych,

którzy grając i śpiewając zarabiają

na życie.

To popularne i lubiane miejsce

bardzo hucznie i kolorowo obchodzi-

ło swoje święto. Tego dnia odbył się

tu wielki jarmark, na którym można

było spotkad i podziwiad śpiewa-

ków, tancerzy i artystów, którzy

reprezentowali swe umiejętności na

ulicy. Warto dodad, że cała ta trady-

cja związana ze świętem Paniagi

wzięła swój początek od pomysłu

rzeszowskiego poety- Jerzego Fąfary.

Oprócz licznych parad orkiestr, bo-

gatych prezentacji muzycznych

w wykonaniu uczniów, różne firmy,

instytucje i producenci ekologicznej

żywności, mieli szansę pokazad się

przed dużą publicznością z jak naj-

lepszej strony. Przebywając tego

dnia w tym miejscu, można było

również zaopatrzyd się w wszelkie-

go rodzaju pamiątki wykonane wła-

snoręcznie przez wielu twórców.

Ta wielka impreza odbywała

się w wielu miejscach Rzeszowa.

Rozpoczęła się uroczystą mszą świę-

tą w kościele p. w. św. Wojciecha

i Stanisława. Po mszy miały miejsce

uroczystości patriotyczne pod po-

mnikiem Tadeusza Kościuszki znaj-

dującym się na rynku. W samo po-

łudnie prezydent Rzeszowa, Tadeusz

Ferenc ogłosił oficjalne otwarcie

tegorocznego święta Paniagi. Na

placu przed kościołem św. Krzyża

zaprezentowała się, między innymi,

nasza szkolna dziewczęca orkiestra

dęta. Przed godziną dwudziestą

widzowie mieli możliwośd obejrze-

nia gali operetkowej, podczas której

został przedstawiony program skła-

dający się z największych hitów

muzycznych. Całe to wielkie przed-

sięwzięcie kulturalne zakooczyło się

bezpłatnym pokazem dwóch filmów

w kinie „Zorza”: pt. „Róża” i „Pół

żartem pół serio”.

Obchody uchwalenia Konsty-

tucji 3 maja można więc świętowad

w bardzo ciekawy i barwny sposób.

Rzeszów jest miastem coraz bar-

dziej rozwijającym się, a imprezy

organizowane w tym miejscu cieszą

się coraz większą popularnością,

a święto Paniagi jest na to doskona-

łym przykładem, dlatego miejmy

nadzieję, że ta tradycja z czasem nie

zaniknie. Wręcz przeciwnie niech się

coraz bardziej rozwija i rozszerza na

inne miasta w Polsce, aby dla na-

stępnych pokoleo kolejne rocznice

tego paostwowego święta kojarzyły

się z dniem radości, spędzonym

w gronie najbliższej rodziny w bar-

dzo miły i pożyteczny sposób. Na

koniec, z całą pewnością mogę

stwierdzid, że możemy byd dumni

z naszego miasta, ponieważ przez

tego typu imprezy o stolicy Pod-

karpacia mówi się głośno w kraju,

a stereotypy o nas powoli zostają

obalane. Więc pozostaje tylko cze-

kad na kolejne obchody.

Paulina Ślęzak, kl.2d

Page 18: Szubrawiec nr4

18 Szubrawiec

Rzeszów to miasto, w którym nie

da się nudzid na wakacjach. Zanim

wyjedziesz za granicę lub w inne

miejsce, warto zobaczyd, iż nasze

tereny również są bogate w rozryw-

kę.

„Żwirownia”

to kąpielisko strzeżone, na któ-

rym przebywają ratownicy, z wydzie-

lonym miejscem dla dzieci oraz

miejscem dla osób pływających.

Znajduje się tam również plaża, plac

zabaw, boisko do gry w siatkówkę.

Na miejscu możemy wypożyczyd

sprzęt wodny. Dostępny jest również

parking, na którym możemy bez-

płatnie zostawid swój pojazd. Nieda-

leko znajduje się bar, w którym

można coś zjeśd. To jedna z wielu

atrakcji, która pozwala beztrosko

spędzid swój czas.

Park Linowy

Kolejna rozrywka, która może

wypełnid nasze wakacyjne leniu-

chowanie to Park Linowy. Znajdzie-

my go nad Wisłokiem przy ul. Szo-

pena. Park oferuje trzy trasy o róż-

nym stopniu trudności, dla dzieci,

młodzieży i dorosłych. Cieszy rów-

nież łatwy dojazd, bo jest to cen-

trum Rzeszowa. Oświetlone trasy

pozwalają nam bawid się do późnych

godzin nocnych a w przerwie można

nawet coś przekąsid na terenie par-

ku. Jeśli jesteś żądny przygód, od-

ważny i sprytny, to jest właśnie

miejsce dla Ciebie!

Podziemna trasa turystyczna

Podziemna trasa turystyczna

przebiega pod kamienicami rynku

łącząc jego wszystkie pierzeje. Trasa

ta kryje pod sobą liczne atrakcje.

Zaskoczą nas ślady pożarów, nadgry-

zione „zębem czasu” pozostałości

żelaznych krat jak i ukryte przejścia.

Trasa „ubrana” jest w ekspozycję

historyczno-edukacyjną, w której

skład wchodzą zbroje rycerzy oraz

repliki broni palnej. Umieszczone są

tam również zdjęcia rzeszowskiego

rynku z przełomu XIX i XX w. Warto

zobaczyd tę trasę jako ilustrację

historii naszego miasta.

Katarzyna Guzik, kl.2d

Wakacje z Rzeszowem!

Page 19: Szubrawiec nr4

19 Szubrawiec

Marzec był wyjątkowo przyjemnym

miesiącem dla fanatyków muzyki

każdego rodzaju. Swój klimat mu-

zyczny w mieście mogli odnaleźd

wszyscy! Było kilka dużych i małych

koncertów, wystąpiły lokalne zespo-

ły, a także gwiazdy polskiego forma-

tu, takie jak "Coma" czy "Happysad".

Rzeszów na każdym koncercie poka-

zał, że potrafi się bawid. Weźmy

więc pod lupę ten koncertowy ma-

rzec!

Gwiazdy!

W dniu 2 marca, metalowy ze-

spół Hunter znany w całej Polsce,

rozpoczął właśnie w Rzeszowie swą

wiosenną trasę, pod nazwą "ARMA-

GEDDON TOUR 2012" i ewidentnie

dał się we znaki publice klubu "Pod

Palmą" znajdującego się na ulicy

Cichej, tuż obok akademików. Mimo

wysokich cen biletów, fanów ciężkiej

muzyki nie zabrakło. Jak zwykle,

ubarwione było wszystko kilkoma

niespodziankami, np. na tej oto tra-

sie, po raz pierwszy odegrany został

utwór "Easy Rider", w którym w rolę

Krzysztofa Daukszewicza wcielił się

Piotr Kędziarzawski, uznany wg Ma-

gazynu Gitarzysta jako czwarta gita-

ra Huntera. Dziękujemy chłopakom

za niezłe show i czekamy na kolejne

koncerty!

Tylko tydzieo musieliśmy

czekad na kolejną gwiazdę. Tym ra-

zem w klubie "Live" 9 marca wystą-

pił zespół Happysad, znany już chy-

ba wszystkim, bo występuje w Rze-

szowie po raz kolejny od kilku lat.

Panowie z Happysadu śpiewają

o zdradzie i miłości, szkole i latach

młodzieoczych, czyli o wszystkich

problemach jakie dotykają dzisiejszą

młodzież. Frekwencja na koncercie

jak zwykle wysoka, a ceny niezmien-

nie od kilku lat, tak samo niskie!

Dwa dni później, w niedziel-

ny wieczór ukazała się publice gwiaz-

da z Łodzi. Zespół "Coma" promują-

cy nową płytę, zwaną Czerwonym

Albumem, porządnie wydeptał deski

sceny klubu "Pod Palmą". Zagrał on

długi, 2-godzinny"set", w którym

znalazło się bardzo wiele starych

i nowych utworów tego "bandu".

Ilośd osób na tym koncercie była tak

wysoka, że w szatni zabrakło wiesza-

ków na kurtki, a w barze niektórych

napojów. Ale jak mówił jeden z fa-

nów na koncercie "nieważne są wie-

szaki i alkohol, dobrze, że nie brakło

biletów".

Dla fanów rapu oraz

hip ho-pu i nie tylko, w klubie

"Live" wystą-piły 3 składy

muzyków o nietuzinkowych

umiejętnościach, mianowicie:

Eskaubei&Funky Flow, Sobota

oraz gwiazdy wieczoru: Pezet

i Małolat. Na początku w po-

zytywny nastrój wprowadził

publikę zespół łączący jazzowy

flow z raperskimi tekstami:

Funky Flow. Chłopcy zaliczyli

świetny występ! Następnie, na

scenę wjechał raper "Sobota", który

zrobił naprawdę wielki hałas w klu-

bie "Live". Na koniec w późnych

godzinach nocnych czadu dali dwaj

bracia Pezet i Małolat: ich występ

doprowadził publikę do euforii,

szkoda tylko, że grali tak krótko!

Koncertowy marzec zamyka

grupa PROLETARYAT, której chyba

nikomu nie trzeba przedstawiad.

Ponad dwadzieścia lat istnienia na

rockowej scenie, robi swoje. Tym

razem koncert odbył się 30 marca

w klubie Red Zone na ulicy Torowej.

PROLETARYAT aktualnie promuje

nową płytę pt. „Prawda”. Z pokon-

certowych opinii można przytoczyd

jedno stwierdzenie "całkowity mu-

zyczny odlot"!

Na lokalnej rzeszowskiej scenie.

Jak co tydzieo w pubie "Bie-

sy" odbywały się koncerty. W tym

miesiącu na scenie pubu zaprezen-

towało się dziesięd kapel: Animus,

AfterLife, Tymczasowi, Mr.Tnt, Ba-

sement Under, Flashbang, Inoa,

Hermetic Evolution, Kuba Koziołkie-

wicz oraz Genera. Największą fre-

kwencję fanów zdobył zespół Ani-

mus wraz z AfterLife oraz występ

solowy Kuby Koziłkiewicza przed

zespołem Genera.

10 Marca w klubie "Od

zmierzchu do świtu" zaprezentowały

się cztery kapele: AfterLife, Biopsy,

Guitar Force oraz gośd specjalny:

The Dreamers. Koncert został zor-

ganizowany z okazji wydania singla

promującego przez grupę Guitar

Force.

Marcin Skała, kl.2d

Rzeszów lubi gwiazdy, a gwiazdy lubią Rzeszów!

Page 20: Szubrawiec nr4

20 Szubrawiec

Podobno Polska to przyjazny kraj,

a ludzie są tu wyjątkowo gościnni.

Zgadzacie się z tym? Według mnie,

brzmi to bardziej tak, jakbyśmy sami

siebie nawzajem chcieli o tym prze-

konad. Pewnie gdyby tak zebrad

wszystkich ludzi, którzy byli w na-

szym kraju poniżani, wyśmiewani

i bluzgani przez innych, byłoby ich

więcej niż przeciwników reformy

emerytalnej(lekką ręką licząc). Chce-

cie znad całą prawdę o nas? Otóż

tym, którzy są lepsi od nas staramy

się podciąd skrzydła, z czystej zaz-

drości. Tacy już jesteśmy, wolimy

czytad i dowiadywad się o czyichś

wpadkach, nieudanych próbach, że-

by podbudowad własne ego, niż do-

wiadywad się o ich sukcesach. Ale tu

nie chodzi o to, żebym was obrażała,

ani o to, żebyście z wściekłości rwali

mój tekst na strzępy. I tak uważam,

że nasz kraj zrobił kolejny krok

w stronę słowa „tolerancja”, chod,

aby go dosięgnąd z tego miejsca,

w którym się obecnie znajdujemy

musieli byśmy mied rękę Gadget’a,

a i tak jest na to za wcześnie. Wię-

kszośd naszego społeczeostwa jesz-

cze nie dorosła do tego, aby przeł-

knąd kilka zjawisk, które mają miej-

sce we współczesnym świecie. Spra-

wa nie wygląda zbyt dobrze, żeby

nie powiedzied„beznadziejnie”. Oka-

zuje się, że mamy piękny zasób słow-

nictwa, gdy spotykamy się z czymś

dla nas niecodziennym, odmiennym

od tego, co powszechne.

Żądacie przykładów? Proszę bar-

dzo! Bambus, asfalt, czarnuch, pe-

dał, dewiant, ciota itp. Brzmią znajo-

mo? i wbrew pozorom wcale nie

wygooglowałam tych jakże pięknych

„synonimów”, wystarczy kilka razy

przejśd się ulicą lub posłuchad wy-

powiedzi z reportaży na dany temat,

aby się z nimi zapoznad. W porówna-

niu z naszymi sąsiadami, jesteśmy

nietolerancyjni ( z dużym akcentem

na słowo „nie”). Weźmy chodby

Niemcy, do których mamy „rzut be-

retem”. Nieważne, czy chodzi

o mniejszości narodowe, seksualne

czy religijne. Wydaje się, że wię-

kszośd z nas myśli jednowymiarowo,

jesteśmy zamknięci na to, co nowe.

Niejednokrotnie dowiadujemy się,

jak ciężko żyje się osobom innej

narodowości w naszym kraju. Zresz-

tą o czym ta gadka, skoro my sami

się w nim dobrze nie czujemy! Tylko

przy pierwszej lepszej okazji bierze-

my nogi za pas i ani nam się śni wra-

cad. Ale zostawmy tę kwestię i wród-

my do tego, co w tej chwili istotne.

Uważam, że bluzganie człowieka

i mieszanie go z błotem, z powodu

jego odmiennego koloru skóry jest

w wielu przypadkach normą. Nie

mamy ani krzty szacunku dla drugie-

go człowieka. Za sąsiada wolimy

mied ignoranta, niż „obcego”. Parali-

żuje nas strach przed takimi ludźmi,

a strach ukrywamy pod agresją.

Proste i jakże wygodne! Inaczej rzecz

się ma z osobami o innej orientacji

seksualnej. Tu przeważnie podłożem

jest wiara, która przeważa w Polsce,

czyli wiara chrześcijaoska. Kościół,

homoseksualizm uważa za przejaw

dewiacji i tym samym nie akceptuje

osób, których pociąga ta sama płed.

Chod muszę przyznad, zaczynają się

nieśmiałe początki współpracy mię-

dzy Kościołem a stowarzyszeniami

pomagającymi mniejszościom ho-

moseksualnym, ale są one tak nie-

liczne i o tak słabym nasileniu, że

właściwie możemy się nad tym dłu-

żej nie głowid. Chcę wam tylko

uzmysłowid, że przecież macie swój

rozum. Nie nawołuję was do tego,

abyście byli drugim Marcinem Lu-

trem i wyłamywali się z Kościoła

w jakikolwiek sposób, ani porzucali

własną wiarę.

ttoo mmyy PPoollaaccyy

Page 21: Szubrawiec nr4

21 Szubrawiec

Nie bądźcie ludźmi, którzy podą-

żają za nakazami lub zakazami,

wszelkiego rodzaju ideologiami jak

kurczęta za ślepą kurą, bo co naj-

wyżej dotrzecie do KFC, a to nie jest

chyba szczyt waszych intelektual-

nych możliwości.

Kolejny raz podkreślę, myślcie!

Sami zdecydujcie, czy takie osoby

wam przeszkadzają? Czy istnieją

jakiekolwiek podstawy, żeby trakto-

wad ich jako ludzi gorszej kategorii?

Przecież nikt nie zadaje pytania

w pewnym momencie swojego ży-

cia, może pora zostad gejem? Takie

coś nie ma miejsca, a jak ma, to nie

jest to inna orientacja. Co najwyżej,

świadczyd to może o niskim zasobie

szarych komórek danej osoby. Ho-

moseksualizm nie jest żadnym

skrzywieniem psychicznym ani fi-

zycznym tylko jedną z wielu sfer

ludzkiej seksualności. Jedynym miej-

scem gdzie osoby o odmiennej

orientacji seksualnej mogą czud się

swobodnie i oswoid się z nową dla

nich sytuacją są placówki, grupy

wsparcia gdzie można znaleźd po-

moc, ale takie znajdują się prze-

ważnie tylko w większych miastach.

Zróbmy coś z tym! Otwórzmy

swój umysł, postarajmy się zrozu-

mied problem i zgodnie z własnymi

przemyśleniami zadecydowad, jak

powinien zachowad się w obliczu

takich sytuacji człowiek XXI wieku.

Nie szufladkujmy ludzi, że jak

miec to szwab, Arab to terrorysta

a Rumun, to pewnie złodziej. Po-

każmy, że zachodzą u nas zmiany,

nieważne w jakim tempie. Pokażmy,

że jesteśmy ludźmi myślącymi, tole-

rancyjnymi i otwartymi. Ukażmy

nasze wsparcie, zmieomy coś w tym

kraju, a oznaki tej znanej nam teraz,

nietolerancyjnej społeczności pol-

skiej tłummy głosem rozsądku

i wiedzy.

Marlena Pobuta, kl.2d

Page 22: Szubrawiec nr4

22 Szubrawiec

Mając osiem lat bardzo chciałam

dotrwad do godziny 12 w Sylwestra,

aby zobaczyd noworoczne fajerwer-

ki. Było jednak nie lada wyzwaniem,

aby nie zasnąd tuż po godzinie

20:00. Kiedy obudziłam się rano

następnego dnia, byłam bardzo zła

ponieważ prosiłam, że w razie gdyby

moje krótkie leżakowanie zamieniło

się w sen, chciałabym zostad obu-

dzona wraz z rozpoczęciem koloro-

wych fontann na niebie. Mama po-

wiedziała mi, że nie mogła mnie

obudzid ponieważ spałam zbyt moc-

no. To było kłamstwo, wiedziałam

o tym, nikt nie próbował mnie obu-

dzid. Mój świat ośmiolatki przeszedł

niemałe załamanie. A więc mama,

najlepsza i najpiękniejsza istota na

ziemi skłamała. Mamy nie kłamią,

moja na pewno nie, a tu co? Czy to

miało oznaczad, że mama jest złym

człowiekiem?

Rodzice mówili, ze kłamad nie

wolno, że to do niczego nie prowa-

dzi. Językiem właściwym dla dziecka

opowiadali o tym, jak kruchym fun-

damentem ewentualnej przyszłości

jest kłamstwo. Straszyli, że „kłams-

two, ma krótkie nogi” i z pewnością

zaraz wyjdzie na jaw, jeżeli to ja

zostawiłam bałagan w kuchni, stra-

szyłam królika tak, że teraz „pasku-

dzi”, albo wlałam grzybową do pa-

proci. Trójka rodzeostwa sprawiła,

że na jaw nie wyszło, a to byłam ja.

Kłamstwo nie stało się dobre,

kłóciłam się wewnętrznie przy każ-

dym z oszustw, tak samo jak robię to

dziś. Ale za ujawnieniem prawdy

stało sprzątanie lub inna kara, a tego

nie chciałam. Dziś argumentem, dla

którego czasem dobrze skłamad,

jest dla mnie już coś ważniejszego

niż bezmiar lenistwa.

Przed kłamstwem w dzisiejszych

czasach nie da się uciec. Naukowcy

i psycholodzy przeprowadzają ba-

dania (według których mężczyźni

w ciągu dnia kłamią sześd razy, a ko-

biety trzy, najczęstszym z kłamstw

jest „wszystko w porządku”, a naj-

lepszą ze sprawdzanych grup w od-

różnianiu, kiedy rozmówca kłamie są

więźniowie), jakby zapominając, że

kłamstwa są wszędzie i żyjemy mó-

wiąc codziennie coś niezgodnego

z prawdą, nie mając o tym pojęcia.

Tego nie wykryją wykrywacze

kłamstw, bo my nie kłamiemy,

a żyjemy w przekonaniu, że prawda

jest inna i nie oszukując podajemy

błędne informacje. Ciężko odróżnid

kłamstwo od prawdy, gdy powtarza-

na bzdura staje się normalnością,

codziennością. Zapominamy, że rze-

czywistośd jest inna. Ciężko też mó-

wid o jednorakiej definicji kłamstwa

i prawdy, gdy fakty są różnie odbie-

rane. Coś, co było dla mnie złem

jeszcze wczoraj, dziś staje się do-

brym lub obojętnym, bo zrozumia-

łam, że postępek ma sens, bo zmie-

niłam hierarchię wartości, bo wierzę

w coś innego, a dla mojego rozmów-

cy za tydzieo wciąż będzie dobrym.

Należałoby zadad sobie pytanie

w co wierzysz, jeśli nie mamy świa-

domości co jest prawdą a co nie. Ale

zostaomy przy tych zupełnie świa-

MMaaggiiaa kkłłaammssttwwaa

Page 23: Szubrawiec nr4

23 Szubrawiec

domych oszustwach: wiem, jaka jest

prawda, ale przedstawiam ją zupeł-

nie inaczej. Okłamuję rozmówcę,

świadomie podaję mu błędne infor-

macje, wierząc, że kłamstwo może

byd dla niego dobre. „Czego oczy nie

widzą tego sercu nie żal”. Ludzie nie

chcą byd okłamywani, chcą znad

prawdę, tak mówią, ale czy rzeczy-

wiście tak jest?

Religie jakie wyznajemy dają nam

spokój umysłu i ducha. Wierzymy, że

modlitwy do wyimaginowanego

bóstwa przynoszą nam to, o co pro-

siliśmy i sprawiają, że wciąż chcemy

wstawad z łóżka i szukad dobrych

stron w codzienności, bo przyszłośd

niesie spełnienie modlitw. Czy

prawda sprawi, że będziemy szczę-

śliwsi? Nie. Więc jak prawdę można

uznad za dobro, skoro to kłamstwo

dało człowiekowi sens życia i wiarę

w radośd? Przykłady, gdy kłamstwa

uszczęśliwiają można mnożyd, a chęd

przyznania się do wiary w mrzonki

nie jest potrzebna ludziom. Jonathan

Carroll w „Białych Jabłkach” pisze:

„Lwy powinny byd silne, ale łagodne,

jak w kreskówce Disneya. One jed-

nak takie nie są, a kiedy zachowują

się jak lwy, masz im za złe, że nie są

bajkowymi zwierzątkami z twojej

wyobraźni. Rosyjskie niedźwiedzie

nie wkładają kapeluszy i nie jeżdżą

na rowerach, ani nie śpią razem ze

Złotowłosą. To ludzie zmuszają je,

żeby odstawiały tę błazenadę

w cyrkach, filmach i bajkach dla

dzieci. Oczywiście, jedne są bardziej

potulne czy dzikie, a inne mniej, ale

wszystkie zawsze pozostaną

wiedziami. Więc nie odwracaj się do

nich tyłem. A nawet nie podchodź.

To proste. Nie one cię okłamują - to

ty je kłamliwie postrzegasz.” Małe

dziewczynka dziewięd lat temu

chciałaby wierzyd w kłamstwo ma-

my. Warto się zastanowid, czy po-

trzebujesz mied świadomośd, że

rzeczywistośd jaką znasz naprawdę

nie jest rzeczywista i czy świado-

mośd tego dostarczy ci szczęścia. Czy

chcesz znad prawdę i szukasz co-

dziennie jej wytłumaczeo. Jeśli nie,

jak możemy sądzid, że kłamstwo jest

złem?

Czy świadome kłamstwo można

uznawad za zło? Ile straciłoby twoje

dzieciostwo, gdybyś nie uwierzył, że

święty Mikołaj to tylko pan Jurek

z naprzeciwka, z przyklejoną brodą

i w czerwonym kostiumie, a wioska

Smerfów w rzeczywistości nie istnie-

je? Czy dla ciebie świat stałby się

lepszym?

Ludzie wierzą, że kłamstwa są

złem. Że tylko prawda ma siłę, jest

jedynym sensem, bo jest realnym

(chociaż i rzeczywistośd jest dla każ-

dego innym, odbieranym osobliwie,

osobiście, samodzielnie). Chcąc żyd

w zgodzie ze swoim sumieniem,

bądź religijnymi kodeksami wszel-

kiego rodzaju, podają informacje

jakie uważają za prawdziwe. Ale

bądźmy szczerzy, to nie zawsze jest

międzyludzka miłośd, wiara w siłę

prawdy, troska o drugiego człowie-

ka, ale dbanie o własny spokój su-

mienia, podczas gdy czasem prze-

trzymanie dla siebie faktów byłoby

w imię dobroci i miłości lepszym,

chociaż i może bardziej bolesnym

dla kłamcy. Nie nakłaniam do

kłamstw, jest ich już za dużo. Na

kłamstwie rzeczywiście nie da się

zbudowad niczego dobrego. Jeżeli

nie możemy ufad, że bliski nam

człowiek nie zataja przed nami re-

aliów nie będziemy mogli mu zaufad

i mied wiary w przyszłośd.

Joanna Woźniak, kl.2d

Page 24: Szubrawiec nr4

24 Szubrawiec

Zanim przystąpisz do dalszego

czytania artykułu, drogi Czytelniku,

chciałabym, byś odpowiedział sobie

na pytanie: jesteś zwolennikiem

czy raczej przeciwnikiem noszenia

prawdziwych futer? Myślę, że nie-

trudno będzie domyślid się Twojej

odpowiedzi, prawdopodobnie jest

ona przecząca. Jednak czy zastana-

wiałeś się kiedyś nad tym, co tak

właściwie Ty nosisz? Markowe ubra-

nia, buty, różnego rodzaju dodatki

lub masę innych, często niepotrze-

bnych rzeczy, dzięki którym za

wszelką cenę chcesz pokazad, jak

bardzo jesteś trendy. Myślałeś kie-

dyś nad tym, przez kogo zostały one

zrobione? Na co dzieo nie zwracasz

na to nawet najmniejszej uwagi.

Zajrzyj więc do swojej szafy

i zobacz jak wiele jest w

niej markowych części garderoby.

Teraz wyobraź sobie, że więk-

szośd z nich została wykonana

przez, często siłą zmuszane do

pracy, małe dzieci, młodzież bądź

dorosłych, których płace są tak

niskie, że nierzadko brakuje im

pieniędzy na zaspokojenie pod-

stawowych potrzeb życiowych. O

lepszych warunkach życia lub

nawet pracy, mogą tylko i wy-

łącznie pomarzyd.

Uważasz więc, że sprawiedli-

we jest potępianie osób, które

noszą naturalne futra, podczas

gdy ślepo podążając za najnow-

szymi kanonami mody, zachowu-

jesz się w podobny sposób? Za-

równo w Polsce, jak i na świecie

możemy znaleźd całą masę osób,

które w różnorodny sposób stara-

ją się zwalczad modę na praw-

dziwe futra. Większośd z nich to

jednak ludzie niekonsekwentni w

swoim działaniu, bowiem tocząc

medialne batalie o zwierzęta, zapo-

minają o własnych poglą-

dach, nierzadko sprzecznych z po-

glądami innych. Uważasz, że jedno

takie działanie przeczące drugiemu

ma jakikolwiek sens? Myślę, że

większośd osób zgodzi się ze zda-

niem, że gusta są różnorodne i po

prostu się o nich nie dyskutuje.

Nie należy jednak potępiad in-

nych ludzi ze względu na ich osobis-

te przekonania. Każdy z nas jest in-

ny, to oczywiste. Słuchasz rapu?

Twoja sprawa, inni wolą muzykę

klasyczną. Nie możesz chod jednego

dnia przeżyd bez sprawdzenia porta-

lu internetowego, jakim jest chociaż-

by Facebook? W porządku, ale nie

miej pretensji, gdy z kolei ktoś jest

uzależniony od telefonu. Przykładów

takich, odnoszących się do różno-

rodnych dziedzin życia, można zna-

leźd tysiące. Wiele osób jest skłon-

nych pomyśled, że artykuł ten ma

skłonid czytelnika do zmiany zdania

na temat noszenia naturalnych fu-

ter, co oczywiście nie jest prawdą.

Fakty są przecież takie, że niehu-

manitarne traktowanie zwierząt,

zasadzanie na nich pułapek, zabija-

nie w okrutny sposób jest po prostu

przestępstwem. Warto jednak sza-

nowad opinie innych ludzi i byd

sprawiedliwym przede wszystkim

w stosunku do siebie samego, nie

tylko po to, by za wszelką cenę

pokazad światu jak bardzo nasze

poglądy i postępowanie są

słuszne.

Mam jednak nadzieję, że

większośd z Was w przyszłości

będzie mogła z czystym sumie-

niem stwierdzid, że w odpo-

wiedni sposób przeżyła swoje

życie, innych ludzi i ich poglądy

natomiast, traktowała z szacun-

kiem. Jeśli teraz zastanawiacie

się czy właśnie taka będzie Wa-

sza odpowiedź, myślę, że warto

spojrzed w lustro i w pierwszej

kolejności zacząd od zmiany oso-

by, którą tam właśnie zobaczy-

cie.

Karolina Chuchla, kl.2d

O futrach, Poglądach I Całej Reszcie

Page 25: Szubrawiec nr4

25 Szubrawiec

Odjazdowe imprezy, luksusowe

wakacje, wierne przyjaźnie, zarę-

czyny, śluby, dzieci,przeglądasz pro-

file swoich znajomych i czujesz, że

twoje życie… blednie? Nie tylko ty

tak masz. Okazuje się, że Facebook

naprawdę może dołowad.

Badania przeprowadzone nie-

dawno pokazują, że przeglądając

posty znajomych, przeceniamy do-

bre rzeczy, które dzieją się w ich

życiu, a nie doceniamy tego, co dob-

rego spotyka nas samych. Jeśli robi-

my to regularnie (ręka do góry, jeśli

ktoś nie zagląda na Fejsa codzien-

nie!), narażamy się na pogorszenie

nastroju i spadek samooceny.

Widad tylko „Greatest hits”

Po ciężkim dniu (nie tylko w szko-

le) logujesz się na FB, żeby się trochę

rozerwad. A tam pełne wykrzykni-

ków posty: „Wow, to był koncert!”,

„Mam ślicznego szczeniaczka”, „No-

wy York cudowny – pozdrawiam”.

Jeśli akurat nie wiedzie ci się rewe-

lacyjnie, możesz wpaśd w dół. Face-

book nasila tendencję, aby zakładad,

że inni mają lepiej, ponieważ wiele

osób używa go jako sposobu na au-

topromocję.Oglądając profile zna-

jomych, możesz odnieśd wrażenie,

że ich życie jest pełne niesamowi-

tych zdarzeo, prawdziwych przyjaźni

i odlotowych imprez, po prostu ide-

alne. Porównując to do albumu

z serii „Greatest hits”: są tam tylko

najlepsze, starannie wyselekcjono-

wane kawałki. Fejsbukowych znajo-

mych nigdy nie zobaczysz w kryzyso-

wych momentach ich życia i dlatego

zakładasz, że tylko ty je miewasz. To

zwiększa poczucie izolacji i osamo-

tnienia.

Zaczynasz wątpid w siebie

Ostatnio przeglądając wiadomo-

ści w Internecie wyczytałam, że na-

ukowcy w Austin odkryli, że na FB

mężczyźni wymieniają się aktualny-

mi informacjami, podczas gdy kobie-

ty chętniej piszą o swoich życiowych

osiągnięciach: zdane prawo jazdy,

nowy chłopak, zdana matura itp.

A ponieważ na tym etapie życia, na

którym jesteś, takich tematów poja-

wia się wiele, jesteś wręcz bombar-

dowana dobrymi wieściami. No

i zaczynasz odczuwad presję, żeby

odnosid sukcesy w każdej dziedzinie,

o której inni piszą: zdad dobrze ma-

turę, dostad się na dobre studia,

skooczyd je, mied świetną pracę,

pieniądze, faceta, dzieci. Kiedy inni

chwalą się karierą i zdjęciami z dale-

kich podróży czy też nowym chło-

pakiem, ty siedzisz i przestajesz się

cieszyd z tego co masz.

Wyloguj się i nadal kochaj swoje

życie!

Nie musisz usuwad konta na Fej-

sie, by zachowad psychiczną równo-

wagę. Po prostu nie traktuj go jako

konkursu na największą liczbę zna-

jomych czy najciekawsze posty

o życiu. Jeśli używasz Facebooka do

tego, do czego został stworzony-

czyli do usprawnienia kontaktu mię-

dzy znajomymi, wizyty w sieci będą

poprawiad ci nastrój.

Jednak, gdy wpis koleżanki ob-

naży bolesną prawdę, że ty nie masz

tego, co ma ona, zamiast się doło-

wad, potraktuj to jako wskazówkę:

ile jeszcze dobrych rzeczy czeka cię

w życiu… byd może już za chwilę!

Sukces i szczęście są bardzo zaraźli-

we.

Kamila Kosik, kl.2d

CCCzzzyyy FFFaaaccceeebbbooooookkk mmmooożżżeee wwwpppęęędddzzziiiććć www dddeeeppprrreeesssjjjęęę???

Page 26: Szubrawiec nr4

26 Szubrawiec

W XXI wieku trudno jest so-

bie wyobrazid, że niewolnictwo tak

wszechobecne wieki temu, nadal

występuje na obszarze całego świa-

ta. Dzisiaj to sformułowanie kryje się

pod nazwą przestępczej procedury

handlu ludźmi. Istnieje kilka form

tego zjawiska. Rozróżniamy handel

dziedmi, kobietami, narządami ludz-

kimi lub jako tanią siłą roboczą.

Z roku na rok problem ten rozszerza

swoje granice.

Handel ludźmi, to trzecie na

świecie źródło zarobków zorganizo-

wanej przestępczości. Wyprzedzają

go jedynie grupy sprzedające broo

i narkotyki. Liczy się, że dochody ze

sprzedaży ludzi osiągają kwoty mię-

dzy 7 a 13 milionów dolarów rocz-

nie. Według raportów ok. 27 milio-

nów ludzi na świecie prowadzi nie-

wolniczy tryb życia. Głównie obej-

muje to formy prostytucji oraz nie-

wolniczej pracy za granicą. W Euro-

pie dochodzi do sprzedaży 200 tys.

osób rocznie, z czego większośd

nowią dzieci i kobiety. Jak wynika

z obliczeo ONZ, co roku ok. 2 do 4

milionów osób staje się żywym to-

warem. Wiele dziewczyn nie zdaje

sobie sprawy, że są narażone na tak

wielkie ryzyko. Nabierają się na tanie

chwyty przestępców, którzy obiecują

im lepszą pracę i nowe, lepsze życie

za granicą. Jak się później okazuje

wiele z nich kooczy jako osoby zmu-

szane do prostytucji lub staje się

źródłem gwałtów i dręczenia psy-

chicznego. Departament stanu USA

ogłosił, że aż 80% osób zniewolo-

nych stanowią kobiety, a 70% z nich

padło ofiarą wykorzystywania sek-

sualnego.

Najbardziej przerażające są losy

dzieci, które stały się żywym towa-

rem. Osoby niepełnoletnie bardzo

często są celem handlarzy, gdyż są

one łatwe do kontrolowania i mani-

pulacji. Ponadto, znacznie łatwiej

przewozi się je za granicę, ponieważ

nie podlegają tak rygorystycznej

kontroli osobistej jak dorośli. Dzieci

są transportowane do wielu celów

m.in. do żebractwa, pracy lub nawet

jako worki z narządami do sprzeda-

ży. Jak wynika z obliczeo ONZ na

terenie Azji i Pacyfiku osoby nie-

pełnoletnie padły ofiarą handlu po-

nad 300 milionów razy w ciągu 20

lat. Przerażające jest to, że zarówno

mężczyźni, kobiety jak i dzieci mają

ogromne trudności z powrotem do

kraju. W tysiącach przypadków jest

to w ogóle niemożliwe. Przestępcy

są w stanie kontrolowad każdy ich

krok. Niewolnicy nie mają według

nich żadnych praw. Nie mogą nawią-

zad kontaktu ze swoimi rodzinami,

nie mają osób do których mogłyby

się zwrócid o pomoc. Problem han-

dlu ludźmi jest dużym zagadnieniem,

które obejmuje swoim zasięgiem

cały glob.

Katarzyna Cygan, kl.2d

LLuuddzziiee ww kkllaattccee

Page 27: Szubrawiec nr4

27 Szubrawiec

Chyba zbyt często słyszymy, że

świat zmierza do swojego kooca. Je-

śli nie zobaczymy tego w telewizji

ani gazecie, dowiemy się tego z In-

ternetu. Nasze myślenie o koocu

świata, ogranicza się ostatnimi czasy

wyłącznie do popularnego roku

2012, a więc tego, w którym żyjemy

obecnie. Co będzie, jeśli 2012 okaże

się mitem? Okazuje się, że to,

o czym uczą nas w szkołach, o tym,

że należy segregowad śmiecie, ogra-

niczyd wycinanie lasów, a przede

wszystkim oszczędzad wodę, nie jest

wystarczające, bo tak naprawdę nikt

sobie nie zdaje sprawy, że to niesie

za sobą ogromne konsekwencje –

nie dla pojedynczych jednostek,

tylko dla całego świata. Myślenie

typu „mnie to nie dotyczy” jest bar-

dzo mylne i co najważniejsze, błęd-

ne. Wszyscy ponosimy odpo-

wiedzialnośd za planetę, na której

żyjemy i jeżeli nie zmienimy swoich

działao, skutki będą tragiczne – nie

tylko dla ludzi, ale dla wszelkiego

życia na ziemi także.

Zmiany klimatu

Najwięcej słyszymy o efekcie cie-

plarnianym, który spowodowany

jest nadmierną emisją gazów cie-

plarnianych. W ten sposób z roku na

rok wzrasta temperatura na Ziemi,

co z kolei przyczynia się do tego, że

zagrożone jest aż 1/3 ekosystemów

i w wyniku tego, wyginięcie zagro-

żonych gatunków jest coraz bardziej

możliwe. Niedługo może się okazad,

że zwierzęta takie jak orangutany,

pumy, pandy, tygrysy, niedźwiedzie

polarne czy nawet słonie indyjskie

kompletnie wyginą z naszej planety,

a podziwianie wymarłych gatunków

będzie prawie niemożliwe.

Nielegalny handel wymiera-

jącymi gatunkami

Chyba każdy, kto przynajmniej

raz w życiu odwiedził najzwyklejszy

sklep zoologiczny, nie raz widział

zwierzęta w niewoli. Do wymierania

zagrożonych gatunków tuż po ocie-

planiu się klimatu przyczynia się

nielegalny handel gatunkami, któ-

rych zniknięcie z powierzchni naszej

planety jest kwestią czasu. Branie

zwierząt w niewolę powoduje, że

Ziemia ubożeje o następne gatunki

roślin i zwierząt. Rzadko mamy świa-

domośd, że kupując egzotyczne

zwierzęta, różnego rodzaju prepa-

raty medycyny azjatyckiej i pamiątki

(które często kosztowały zwierzęta

życie) przyczyniamy się do zaniku

różnorodności zwierząt.

Deficyt wody pitnej

Wpaja nam się, że należy

oszczędzad wodę, czy to myjąc na-

czynia, czy zęby głównie

po to, żeby rachunki za

wodę były mniejsze, a

mało kto uświadamia nas,

że na Ziemi w XXI wieku

brak wody pitnej staje się

coraz poważniejszym pro-

blemem. Ludzi na Ziemi

wciąż przybywa, a już co

siódmy mieszkaniec naszej

planety nie ma dostępu do wody

pitnej.

Elektro-śmiecie

Czy ktokolwiek z Was się kiedy-

kolwiek zastanowił, co się dzieje na

przykład z telewizorem, telefonem,

radiem, a nawet z komputerem,

który wyrzucamy na śmieci? Tech-

nologia, która z dnia na dzieo do-

konuje coraz większych postępów

powoduje, że coraz częściej ludzie

zmieniają sprzęty na coraz to now-

sze. Co roku, ponad 40 mln sprzętów

elektronicznych i elektrycznych jest

generowanych.

Urządzenia tego typu szybko się

starzeją, a wiele z tych rzeczy często

trafia do lasów i na wysypiska.

Przyszłe życie na naszej planecie

zależy od nas. Używając wody, którą

mamy w kranach zastanówmy się

kilka razy, zanim wylejemy jej za

dużo. Kupując pamiątkę z wakacji

pomyślmy czy nie ucierpiało żadne

zwierzę, czy rysunek narysowany

w chwili nudy jest wart zmarnowa-

nia kartki papieru. Zastanówmy się

też, czy nowy telefon naprawdę

będzie nam potrzebny, tylko dlate-

go, że wyszły nowe, ulepszone mo-

dele (wszak telefon ma służyd do

dzwonienia, a nie wyglądad) i czy nie

lepiej by było, idąc na zakupy zaopa-

trzyd się w szmacianą torbę?

Kinga Cyzio, kl.2d

Świat biegnie w stronę samozagłady

Page 28: Szubrawiec nr4

28 Szubrawiec

W ostatnim czasie często słyszy-

my, co ma wydarzyd się w grudniu

tego roku. Informacje te, uzyskuje-

my między innymi z prasy, radia,

telewizji oraz Internetu, gdzie aż roi

się od artykułów i stron na temat

„kooca świata”. Ostatnio bardzo za-

ciekawił mnie wyemitowany mate-

riał w serwisie informacyjnym „Wy-

darzenia” dotyczący tzw. „dziwnych

odgłosów Ziemi” słyszanych na ca-

łym świecie.

Pierwsze nagrania pochodzą

z sierpnia ubiegłego roku z Kijowa.

Była to pierwsza fala relacji świad-

ków, którzy w różnych częściach glo-

bu, w tym samym czasie zaobserwo-

wali to niespotykane dotąd zjawisko.

Po pierwszym incydencie była ok.

półroczna przerwa, jednak kolejna

fala sygnałów z całego świata

o dziwnych dźwiękach pojawiła się

na przełomie stycznia i lutego tego

roku. Między innymi na stronie in-

ternetowej „Youtube”, świadkowie,

którym udało się nagrad tajemnicze

dźwięki zamieścili już wiele filmików

na ten temat. Wystarczy wpisad

w wyszukiwarkę „strange noises”

lub „dziwne dźwięki”. Niezidentyfi-

kowane odgłosy pojawiły się jak

dotąd m.in. w Malezji, Czechach, na

Węgrzech, w Kanadzie, Stanach

Zjednoczonych, Meksyku, Australii,

na Ukrainie,Białorusi a także w War-

szawie.

Jedni porównują je do odgłosów

jadących z dużą prędkością pocią-

gów, lecących samolotów czy dźwię-

ków wydawanych przez lokalne fa-

bryki, inni zaś odbierają te dźwięki

jako apokaliptyczne trąby i są prze-

konani, że nadchodzi Apokalipsa.

Wiele filmów, jakie można zobaczyd

na ten temat w Internecie to oczy-

wiście fałszerstwa mające na celu

wyśmianie całego zjawiska, albo

produkowane celowo, aby wzbudzid

panikę wśród wszystkich ludzi na

świecie.

Sprawą tą zaczęły interesowad się

media, naukowcy oraz w niektórych

miejscach oficjalne władze, np. rząd

Malezji. Jest wiele teorii o źródle

tych dźwięków. Według naukowców

najbliższa prawdy jest teoria wiążąca

dźwięk ze zwiększoną aktywnością

Słooca i jej wpływem na magnetyzm

Ziemi. Analizując nagranie tych

dźwięków, naukowcy doszli do wnio-

sku, że są to infradźwięki, będące

falami dźwiękowymi niesłyszalnymi

dla człowieka. To, co słyszą ludzie to

tylko mały ułamek rzeczywistej mo-

cy tych dźwięków. Inna zaś teoria

twierdzi, że dźwięki te są wynikiem

zmian w jądrze Ziemi. Faktem jest

przyspieszenie dryfu ziemskiego

północnego bieguna magnetyczne-

go. Naukowcy obawiają się początku

przebiegunowania się Ziemi. Nie ma

wątpliwości, że procesy w jądrze

powodują zwiększoną wewnętrzną

energię naszej planety, dlatego pod

koniec 2012 r. należy spodziewad się

gwałtownego wzrostu silnych trzę-

sieo ziemi, wybuchów wulkanów,

tsunami i ekstremalnych zjawisk po-

godowych. Szczytowym poziomem

tych zjawisk naukowcy wyznaczają

lata 2013 i 2014.

Na forach internetowych poja-

wiają się też tematy o sprawie tzw.

„odgłosów z piekła”- dźwięków po-

chodzących rzekomo z głębokiego

odwiertu w skorupie ziemskiej, za-

rejestrowanych przez aparaturę ba-

dawczą naukowców z USA. Według

zeznao świadków są to odgłosy „po-

tępionych dusz”, dochodzące z wnę-

trza odwiertu. Naukowcy po tym, co

usłyszeli, bali się kontynuowad pro-

jekt i po tym koszmarnym odkryciu

połowa z nich zrezygnowała z dal-

szych prac.

Nikt jednak nie potrafi precyzyj-

nie określid pochodzenia tych tajem-

niczych dźwięków. Zdania na ten

temat są podzielone, lecz naukowcy

twierdzą, że dzieją się poważne

zmiany, które będą w mniejszym

bądź większym stopniu wpływad na

najbliższą przyszłośd.

Adrianna Pater, kl.2d

DDDzzziiiwwwnnneee ooodddgggłłłooosssyyy ZZZiiieeemmmiii

Page 29: Szubrawiec nr4

29 Szubrawiec

We współczesnym świecie me-

dia, to jeden z elementów manipula-

cji ludźmi. Fakt ten jest tak po-

wszechny, że aż niezauważalny, dla-

tego większośd z nas oglądając tele-

wizję, słuchając radia lub po prostu

czytając gazety, nie zastanawia się

nad tym i pochłania wszystkie in-

formacje nie sprawdzając czy są one

prawdziwe. Z manipulacjami spoty-

kamy się dziś w bardzo wielu sytu-

acjach życia codziennego: w skle-

pach, restauracjach czy na ulicy.

Zauważyd można coraz większy

wpływ mediów na społeczeostwo,

które samodzielnie bez oglądania

reklam nie wie jakie produkty kupid,

co oglądad i jak się zachowad. To

wszystko powoduje, że jesteśmy

w pewien sposób kontrolowani

i ograniczani. Media zmieniają nasze

myślenie i światopogląd. Nie odwo-

łują się do rozumu, ale emocji, które

mają nami kierowad.

Jeśli spojrzymy wstecz, możemy

zauważyd, że tak naprawdę, manipu-

lacja obecna jest w życiu człowieka

od początku jego istnienia. Jeśli

chodzi o Polską historie nie trzeba

sięgad daleko. Jeszcze kilkadziesiąt

lat temu prawie każdy miał świa-

domośd, że telewizja paostwowa

wykorzystywana była jako środek

propagandy komunistycznej.

Nieodzownym elementem poli-

tyki współczesnej jest również

manipulacja. Media potrafią tak

przedstawid i wykreowad kandy-

data na posła czy senatora, aby

ludzie chod wcześniej go nie znali,

zaczęli na niego glosowad. Politycy

mają dobrze się prezentowad i byd

dobrze ubrani, resztą zajmują się

wyszkoleni fachowcy, którzy mówią

im jak się zachowywad, co mówid

a co lepiej przemilczed. Bardzo czę-

sto wizerunek polityczny zależy od

wielkości funduszy przeznaczonych

na kampanię medialną.

Następnym problemem występu-

jącym w mediach jest fakt, że nie

interesuje ich normalnośd. Żywią się

albo konfliktami, albo stereotypami.

Normalnośd jest nie medialna i nud-

na, powoduje spadek oglądalności.

Przeciętny obywatel zaczyna wierzyd

w rzeczywistośd jaką media nam

przedstawiają czego przykładem są

nie dawno przeprowadzone bada-

nia. Podczas programów informa-

cyjnych wiele mówi się na temat

powszechnej w Polsce przestępczo-

ści i przemocy. Naukowcy zapytali

ludzi czy boją się przemocy i 80%

odpowiedziało twierdząco ponieważ

jest ona popularna w naszym kraju.

Po czym zadali drugie pytanie: czy

doświadczyli przemocy lub byli ich

świadkami? Okazało się, że 90 %

ankietowanych w ogóle nie miała

z nią styczności, jednak kierowała się

tym, co usłyszała w telewizji.

Świadomi odbiorcy wiedzą, że nie

wszystko, co usłyszymy lub o czym

przeczytamy jest prawdą, dlatego

jedyną dobrą drogą jest kontrolo-

wanie autentyczności informacji

i sprawdzanie ich u źródeł. W całym

tym współczesnym chaosie należy

pamiętad, aby przede wszystkim

używad rozumu i mied swoje zdanie.

Maria Siłka, kl.2d

MMMaaannniiipppuuulllaaacccjjjaaa wwwśśśrrróóóddd nnnaaasss

Page 30: Szubrawiec nr4

30 Szubrawiec

26 maja, to Dzieo Matki, jedno

z najcieplejszych świąt w całym roku.

Uroczystośd ta, jest obchodzona

w ponad 40 krajach na świecie jako

wyraz szacunku dla wszystkich ma-

tek. W tym szczególnym dniu dzięku-

jemy swoim mamom za ich miłośd

i trud włożony w nasze wychowa-

nie.

Początki tego święta sięgają czasów

starożytnych. Antyczni Grecy otacza-

li kultem Matkę Naturę, którą była

bogini Reja. Natomiast Rzymianie

obchodzili trzydniowe święto, nazy-

wane „Hilaria”, które było poświę-

cone bogini Cybele. W Anglii, zwy-

czaj obdarowywania matek upomin-

kami pojawił się w XVII wieku. Uro-

czystośd ta, nazywana była wówczas

„niedzielą u matki”,gdyż młodzi lu-

dzie pracujący w charakterze parob-

ków czy służących, w tym właśnie

dniu, który przypadał na czwartą

niedzielę Wielkiego Postu, mogli

opuścid miejsce pracy i odwiedzid

swoje rodzicielki. W Stanach Zjedno-

czonych, jako pierwsza z ideą naro-

dowego Dnia Matki, wystąpiła poet-

ka Julia Ward Howe w 1870 roku,

natomiast w 1914 roku Kongres

USA ogłosił drugą niedzielę maja

jako święto narodowe poświęcone

wszystkim mamom. W Polsce, Dzieo

Matki obchodzono po raz pierwszy

w 1923 roku w Krakowie. Na zie-

miach polskich, nękanych przez za-

borców, narodził się kult Matki-

Polki. Kobiety zajmujące się utrzy-

mywaniem domu i wychowywa-

niem dzieci w duchu patriotyzmu,

nie narzekały na swój los i nie uzna-

wały konieczności poświęcenia się

rodzinie jako ciężaru.

Termin obcho-

dzenia święta wszyst-

kich mam, na świecie,

jest zróżnicowany. Jako

pierwsze, bo w drugą

niedzielę lutego, świętu-

ją Norweżki. Ostatnie,

22 grudnia, ze swojego

dnia cieszą się miesz-

kanki Indonezji. Jednak

najwięcej paostw ofi-

cjalny Dzieo Matki ob-

chodzi w maju. Podob-

nie jest też w Polsce,

gdyż uroczystośd po-

święconą mamom cele-

brujemy 26 maja. We

Włoszech podczas La

Festa della Mamma,

obchodzonego w drugą niedzielę

maja, popularne są ciasta w kształcie

serca. Co więcej, w ten dzieo cała

rodzina troszczy się o dom, pozwala-

jąc mamie odpocząd, natomiast w

Szwecji w Dzieo Matki (25 maja)

urządzana jest wielka akcja charyta-

tywna. Uzyskany dochód ze sprzeda-

ży plastikowych kwiatów przezna-

czany jest na wspomaganie najbied-

niejszych rodzin.

Dzieo Matki to dobra okazja

na uczczenie naszych mam. Chociaż

powinniśmy to robid na co dzieo, nie

zawsze o tym pamiętamy. W wirze

życia, często zaniedbujemy naszą

pamięd o mamach i czasami odno-

simy się do nich w sposób nie do

kooca odpowiedni. Warto, częściej

niż tylko raz do roku, poświęcid dłuż-

szą chwilę ukochanej rodzicielce,

która przecież troszczy się o nas,

swoje dzieci, od chwili naszego na-

rodzenia.

O swoich mamach pamiętali i nadal

pamiętają również artyści. Do swojej

matki, piękne listy pisał Juliusz Sło-

wacki. Także współcześni twórcy nie

zapominają o nich w swoich dzie-

łach. Zmarła w zeszłym roku Violetta

Villas śpiewała „Do Ciebie Mamo”.

Także jeden z polskich raperów,

Rychu Peja, a właściwie Ryszard

Waldemar Andrzejewski w utworze

„Kochana Mamo” wspomina swoją

zmarłą matkę.

Katarzyna Mazan, kl.2d

DDzziieeńń MMaattkkii

Page 31: Szubrawiec nr4

31 Szubrawiec

Czym jest moda? W ogólnikowym

i potocznym znaczeniu oznacza pe-

wien styl ubierania się oraz naśla-

dowania innych aby się do nich upo-

dabniad. Moda odnosi się także do

innych dziedzin. Wiąże się ze stylem,

sposobem wyrażania siebie. Może

byd modny nie tylko ubiór czy wy-

gląd, ale sposób zachowania, świa-

topogląd, pewien styl postępowania,

a także trend muzyczny czy arty-

styczny lub po prostu styl życia. Mo-

da zawsze posiada swoją awangar-

dę, czyli zespół trendów, przyzwy-

czajeo odrzucających dotychczasowe

style. Natomiast styl w modzie jest

(bynajmniej powinien byd) związany

z indywidualnym, przystosowanym

do potrzeb określonego użytkowni-

ka sposobem wyrażania siebie po-

przez m.in. formę ubioru.

Określona moda reprezentuje

poglądy człowieka, jego ideologię,

styl bycia, światopogląd. Jednakże

moda posiada także inne funkcje,

oprócz wyrażania samego siebie.

Głównym dążeniem mody jest cel

praktyczny – ubiór chroni przed

zimnem lub służy do konkretnej

pracy. Oczywiście jest i ozdobny –

każda kobieta jak i mężczyzna pra-

gną podnieśd swoje poczucie warto-

ści, podobad się tej drugiej osobie.

Jednak pamiętajmy, że piękno jest

wartością względną i o gustach się

nie dyskutuje. Uwaga! Moda posia-

da także cel seksualny. Zwraca uwa-

gę u potencjalnego partnera. A więc

moda to nie ubiór, a styl życia, ciągle

się zmieniający i który będzie trwał

wiecznie. Powszechnie przyjęte ide-

ały wyglądu, zależą przede wszyst-

kim od mody, jaka panuje w danej

epoce. Średniowieczni mężczyźni

preferowali damy niezwykłe szczu-

płe, niemal kruche, najczęściej

o jasnych włosach, podczas gdy ba-

rokowi ubóstwiali kobiety o pulch-

nych, obfitych kształtach. Oświece-

niowa dama nosiła potężne, przypu-

drowane peruki, posiadała mocny

makijaż, natomiast w pozytywizmie,

ponad wszystko ceniono skromnośd

zarówno ubioru, jak i całej postawy.

Jak jest dzisiaj? Jaką postawę

człowieka się ceni i jaki ma na to

wpływ ówczesna moda? Czy moda

nie zabija własnej inicjatywy i twór-

czości? Czy nie powinno byd naj-

ważniejsze naturalne piękno, nie tyl-

ko to zewnętrzne, ale przede wszy-

stkim to płynące z głębi duszy? Naj-

ważniejsze chyba, żeby byd po pro-

stu sobą, oryginalną jednostką. Dziś

moda przestała byd odzwierciedle-

niem wygodnych czy prostych stro-

jów.Szczególnie kobiety zaczęły od-

najdywad ciekawe sposoby na inny,

bardziej oryginalny wygląd. Jednak-

że należy pamiętad, by nie stad się

pomnikiem mody, by byd ludźmi

ubranymi, a nie przebranymi. Dlate-

go warto byd sobą, dobierad odpo-

wiedni strój do danego nastroju.

Powszechnośd i masowośd nie może

manipulowad stylem życia, a moda

to styl życia!

Katarzyna Pasek, kl.2d

BByyćć ppoo pprroossttuu ssoobbąą??

Page 32: Szubrawiec nr4

32 Szubrawiec

Wierzcie bądź nie, ale czarny

człowiek, który grał czarną muzykę,

w latach 50. rozpoczął nową erę

w muzyce, erę rock'a, a tym czło-

wiekiem był Chuck Berry.

Rock stał się popularny niemal

w ciągu jednej nocy i został przyjęty

przez młodsze pokolenia z otwarty-

mi ramionami. Było to w dużej mie-

rze spowodowane podekscytowa-

niem młodych, którzy w koocu mogli

wyrazid w muzyce swój bunt i pra-

gnienie promowania antykonformi-

zmu. Ten styl muzyki jest daleki od

dzisiejszego rocka, który ewoluował

na przestrzeni dziesięcioleci, poprzez

stworzenie wielu jego podgatunków,

będących bardziej stylem życia niż

rozrywką. Jednak nadal, nawet po

tak długim czasie, widoczne jest

w nim pragnienie autoekspresji

i wyrażenia buntu. Muzyka rockowa

rosła w siłę, między innymi dzięki

takim idolom jak Elvis Presley.

W tym czasie wielu czarnych arty-

stów rock & roll'owych opuściło

scenę rock'a, a na ich miejsce wstą-

piło wielu białych muzyków z ich

własnym stylem grania. Po słynnym

wejściu Elvisa Presley'a, inni rock'o-

wi idole i zespoły zaczęły pojawiad

się dosłownie zewsząd. Niestety, coś

po drodze zostało utracone. Rock

stał się popularny, ale jego sens

i idee wspomnianego nonkonformi-

zmu i buntowniczej postawy zosta-

ły zapomniane.

W tym czasie, rock wykonał

ogromny skok, pojawiły się pokole-

nia, które nie były zainteresowane

mieszaniem country, pieśni ludo-

wych i muzyki rock'owej. Było to

w późnych latach 50., gdy Buddy

Holly i Everly Brothers byli czoło-

wymi przedstawicielami sceny mu-

zyki rock'owej. Podczas gdy wszyst-

ko wyglądało dosyd ponuro, Bob

Dylan wszedł na scenę podczas woj-

ny w Wietnamie i złapał za serca

oraz zwrócił uwagę wielu młodych

ludzi swoimi piosenkami o wojnie

wietnamskiej i prawach obywatel-

skich. Mniej więcej, w tym czasie

Beach Boys zmienił scenę muzyki

rock'owej na ich własny, nowy styl

rock'a. Kalifornia miała swój własny

styl rock & roll'a, który zawierał bar-

dzo wyrafinowane i harmonijne wo-

kale. Ten styl muzyki rock'owej był

zmianą w empatycznym krzyku,

wprowadzonym na początku lat 50.

przez czarnych muzyków. Na po-

czątku lat 60., w Wielkiej Brytanii

postanowiono pójśd na całośd

i wprowadzono do muzyki odrobinę

gniewu, wściekłości i szaleostwa

wraz z takimi zespołami jak The Rol-

ling Stones i The Animals na czele.

Podczas tego okresu debiutował

również zespół The Yard Birds i chod

był on w cieniu The Rolling Stones,

był w rzeczywistości początkiem

czegoś wielkiego. Muzycy The Yard

Birds mieli później zrewolucjonizo-

wad na nowo scenę rock'a. Niemniej

jednak, nastąpiły narodziny kapeli

The Beatles, wokół której zapanowa-

ła światowa mania i biznes oparty na

rock'u naprawdę się narodził. Po The

Beatles drugą generacją rock'a były

The Kinks i The WHO, które zmieniły

tę muzykę na zawsze swoimi me-

chanicznie wzmacnianymi gitarami

i piosenkami dedykowanymi wście-

kłej i sfrustrowanej młodzieży lat 60.

Lata 70. widziały śmierd Jimmi-

'ego Hendrix'a i The Doors Jim'a

Morrison'a. Był to czas spokojny dla

sceny rock'a. Ostatnia dekada wieku

to okres muzyki elektronicznej i era

wielu odmian rock'a zmieszanych

razem. Lata 90. to również czas he-

avy metalu i takich zespołów jak

Guns & Roses czy Metallica. Ten styl

muzyki podzielony jest na mnóstwo

podgatunków jak funk-metal Red

Hot Chilli Peppers'ów, Rage Against

the Machine i Faith No More. Trud-

no nam dziś uwierzyd, że rock jaki

dziś znamy został zapoczątkowany

przez jednego czarnego człowieka,

śpiewającego hybrydowy typ blue-

s'a, a rozkwitł w ciągu ostatnich

pięddziesięciu lat, aby stad się nie

tylko wyborem, ale i sposobem na

życie.

Rock stał się gatunkiem z wielo-

ma odmianami, które zapewniają

przyjemnośd wielu różnym gustom

muzycznym. Co przyszłośd przyniesie

dla rock'a nie wiadomo, ale ja mam

nadzieję, że zostanie on wciąż wokół

nas na kolejne, najbliższe pięddzie-

siąt lat.

Inga Kuźniar, kl.2d

Rock – jak to się zaczęło?

Page 33: Szubrawiec nr4

33 Szubrawiec

W tym roku w Polsce aż roi się od

festiwali i imprez związanych z wy-

stępami przedstawicieli bardzo róż-

norodnej muzyki. Jeszcze parę lat

temu występ takich zespołów jak

Metallica, czy Slayer był dla nas nie-

realny. W tym roku sytuacja się

zmieniła. Do Polski zjeżdżają gwiazdy

światowego formatu!

Jednym z takich festiwali jest

Opener Festiwal, który odbywa się

od 4 do 7 lipca. Na tej imprezie po-

każe się bardzo wielu wykonawców

takich jak np. Justcie, kapela prezen-

tująca bardzo szeroko pojętą muzy-

kę elektroniczną. Ci mili panowie

z pewnością zelektryzują atmosferę

na festiwalu. Innym świetnym wy-

konawcą, który również pokaże co

potrafi Polskiej publice jest The XX,

angielski zespół grający Indie Rock,

założony w Londynie w 2005 roku.

Ich muzykę cechują unikalne partie

wokalne oraz pomysłowe wykorzy-

stywanie sampli niskich częstotliwo-

ści. Brzmi zbyt profesjonalnie? Gru-

pa po prostu łączy i miesza gatunki

w taki sposób, że powstaje z tej mie-

szanki bombowy Indie Rock!

Bliżej nas z pewnością jest

inna impreza dla fanów cięższego

brzmienia. Polska będzie ponownie

gościd Sonisphere Festival. Ten po-

dróżujący po Europie festiwal, po raz

kolejny zawita na Lotnisko Bemowo

w Warszawie, w czwartek 10 maja

2012. Headlinerem jest METALLICA,

która pomiędzy innymi utworami,

w całości zagra swój legendarny

krążek „Metallica”,znany również ja-

ko Czarny Album. Na festiwalu wy-

stąpią również zespoły takie jak Ma-

chine Head, Black Label Society na

czele z świetnym gitarzystą Zakkiem

Wyldem, a na rozgrzewkę zaprezen-

tują się Gojira, Acid Drinkers oraz

Hunter i Luxtorpeda.

Na Juwenaliach w Krakowie

i Ursynaliach w Warszawie również

zapowiada się ciekawie. Kto by po-

myślał, że te niewinne studenckie

imprezy przerodzą się w sceny

przyjmujące takie gwiazdy jak Limp

Bizkit czy Billy Talent w Warszawie

lub Apocalyptica w Krakowie. Na

obu imprezach zagra legenda pol-

skiego rocka zespół Illusion z Tom-

kiem Lipnickim na wokalu. Kto wie,

może za parę lat nasze polskie juwe-

nalia przerodzą się w takie imprezy

jak Download Festival?

Ale nie ma co gdybad, bo już

w lipcu, a dokładnie 27 odbędzie się

Impact Festiwal, na którym zagości

Red Hot Chilli Peppers! Zespół grał

już kiedyś w Polsce, ale mimo

wszystko, jest to ogromne wydarze-

nie dla fanow RHCP. Ponadto kapela

ta niedawno wydała płytę, tak więc

będzie się działo!

W środę 19 września wystą-

pi w naszym kraju zespół mający

bardzo szeroką grupę fanów, a na-

zywa się ColdPlay. Koncert organi-

zowany wspólnie przez Alter Art

i Live Nation odbędzie się w ramach

trasy promującej najnowszą płytę

zespołu zatytułowaną „Mylo

to”. Jeden z pierwszych koncertów,

na którym Coldplay wykonali utwory

z wtedy jeszcze niewydanego albu-

mu, odbył się na festiwalu Heineken

Open’er 2011. Był to jednocześnie

premierowy występ Coldplay w Pol-

sce, oglądany przez ponad 60 tysięcy

fanów. Przyszły rok będzie dla grupy

Chrisa Martina czasem intensywne-

go koncertowania, w ramach które-

go zespół wystąpi na kilkunastu

nach w Stanach Zjednoczonych i Eu-

ropie, w tym na 7 stadionach w sa-

mej Wielkiej Brytanii. Na nasze

szczęście Warszawa również znalazła

się na koncertowej mapie zespołu

Cold Play!

Jak widad nasz kraj jest coraz

bardziej otwarty na przyjmowanie

gwiazd z zagranicy, nie mówiąc

o setkach innych koncertów, które

odbędą sie w 2012 roku w całej Pol-

sce. Czas przestad narzekad i zacząd

zbierad na bilety i to jest ta pesymi-

styczna częśd tego artykułu, bo bile-

ty wcale nie są tanie!

Marcin Skała, kl.2d

Będzie się działo! coraz więcej festiwali w Polsce!

Page 34: Szubrawiec nr4

34 Szubrawiec

Każdy jest w stanie wymienid kil-

ka kultowych filmów, ale czy tak na-

prawdę wiemy, co sprawia, że okre-

śla się je takim mianem? Nawet dla

krytyków filmowych kłopotliwe jest

jednoznaczne zdefiniowanie pojęcia

„kultowości filmu”.

Zazwyczaj dzieło staje się kulto-

we, gdy odbiorca zaczyna identyfi-

kowad się z filmem, z jego bohate-

rami. Musicale takie jak „Jesus

Christ Superstar” czy „Hair” idealnie

obrazowały młodzież lat 60. Nie

wzywały do krwawej walki, a głosiły

idee miłości i wolności wyznawaną

ówcześnie przez dzieci kwiaty, co

sprawiło, że filmy te okrzyknięto

mianem „kultowych”. Współczesne

dzieło braci Wachowskich „Matrix”

w krótkim czasie stało się kultowe.

Wbrew pozorom nie jest to film

o strzelaninach pokazanych za po-

mocą świetnych efektów specjal-

nych.Podświadomie wywołuje w od-

biorcy niepokój spowodowany uczu-

ciem ciągłej obserwacji oraz stero-

wania. Namawianie do ucieczki

z niewoli, to element który łączy

pokolenie współczesne z latami 60.

Wydawałoby się, że film kultowy

to film przeznaczony dla wąskiego

grona widzów. Czasami dzieje się

tak, że wielomilionowe produkcje,

późniejsze kinowe hity, stają się

obiektem czci. Nie sposób tu nie

wspomnied o „Gwiezdnych woj-

nach”. Fanatycy serii są w stanie

wydad każdy grosz na gadżet zwią-

zany z filmem, wszędzie noszą ze

sobą miecz świetlny czy też wyku-

pują bilety na dowolny seans, przed

którym będzie 2 minutowa reklama

„Star Wars” (takim sposobem „Za-

kochany Szekspir” stał się kasowym

hitem).

Za najbardziej kultowe dzieło

świata, a zarazem najbardziej kiczo-

wate, uznawane jest „Rocky Horror

Picture Show” z 1975 roku, musical

w groteskowy sposób przedstawia-

jący transseksualistę, który stworzył

idealnego mężczyznę, szybko został

wycofany z kin. Właśnie to spowo-

dowało powstanie niszowych noc-

nych spotkao „Midnight Movies”,

podczas których puszczano dzieła

zakazane oraz kultowe. Podobne

seanse dotyczyły „Łowcy Andro-

idów” Ridleya Scotta czy też „Głowy

do wycierania” Davida Lyncha.

W przypadku pierwszego tytułu fani

do dziś zastanawiają się czy bohater

grany przez Harrisona Forda nie jest

przypadkiem tytułowym androidem.

Natomiast Lynch mami odbiorcę

swoją surrealistyczną wizją uprze-

mysłowionych terenów. Cisza

w filmie jest tak głośna, że aż dudni

w uszach, widz do kooca nie ma

pojęcia co kryje się pod tytułem

filmu, czemu w kołysce leży potwór,

a główny bohater jest niepokojąco

spokojny. Fenomen tych filmów

polega na pozostawieniu widza bez

jednoznacznej odpowiedzi.

W tym miejscu, aż się prosi by

wspomnied o „Twin Peaks”, filmie

również reżyserowanym przez

Lyncha. Serial, w którym rozwią-

zywana jest zagadka morderstwa

licealistki, wcale nie odpowie na

pytanie „Kto zabił Laure Palmer?”.

Dzięki temu „Twin Peaks” został

okrzyknięty najlepszym, najmrocz-

niejszym, najniezwyklejszym seria-

lem świata, a po zakooczeniu jego

emisji nastała era „Lynchomani”.

KKuulltt kkiinnaa

Page 35: Szubrawiec nr4

35 Szubrawiec

Fani na całym świecie czczą nie

tylko dzieła wybitne, ale także te

nonsensowne. Ed Wood mimo, że

uznawany jest za najgorszego reży-

sera w historii kinematografii, ma

grono fanów, którzy oddają mu

hołd. Czują wobec niego sympatię

i szacunek ze względu na to, że

mimo świadomości braku talentu,

nie poddawał się. Nakręcił m.in.

„Plan 9 z kosmosu”, w którym są

wampiry, wilkołaki, żywe trupy

oraz statki kosmiczne na sznur-

kach. Jego twórczośd jest tak ab-

surdalna, że aż kultowa. Stał się on

inspiracją dla wielu reżyserów jak

np. Tim Burton. Współczesną wer-

sją Eda Wooda jest niemiecki reży-

ser Uwe Boll. Otrzymał on nie-

chlubny przydomek „mistrza błę-

dów”, a internauci ciągle podpisują

się pod petycją, dotyczącą zaprze-

stania kręcenia kolejnych filmów

przez Bolla.

Najlepszą receptą na stworzenie

dzieła godnego czci jest owianie go

legendą. Najlepszym przykładem

jest „Kruk”. Odtwórca głównej roli,

Brandon Lee zginął na planie, gdyż

do nakręcenia sceny strzelaniny

użyto prawdziwej amunicji. Podobno

scenę śmierci aktora użyto w filmie.

Grozy całej sytuacji dodaje fakt, że

jego ojciec, karateka Bruce Lee,

również przypadkowo zginął na pla-

nie. Natomiast w przypadku filmu

„Szklane serce” krąży plotka, że ak-

torzy podczas gry byli pod wpływem

hipnozy.

W popkulturze zapisało się wiele

kultowych momentów filmowych,

wystarczy wymienid twista Vincenta

(John Travolta) i Mii (Uma Thurman)

z „Pulp Fiction”, cytat „You talking to

me?” tytułowego „Taksówkarza”

granego przez Roberta de Niro,

Alexa (Malcolm McDowell) popijają-

cego mleko, chwilę później mordu-

jącego w rytm „Deszczowej piosen-

ki” w „Mechanicznej pomaraoczy”,

czy też rozpacz Maksa (Jerzy Stuhr)

z „Seksmisji” w słowach „kobieta

mnie bije”.

Polska kinematografia wcale nie

jest gorsza. Posiada wiele fenome-

nalnych tytułów, które na stałe wpi-

sały się w naszą kulturę. Wystarczy

wymienid „Rejs”, „Popiół i diament”,

czy „Alternatywy 4”. A nazwisko

Barei to kult sam w sobie. Jego

„Miś” z pozoru przedstawia perype-

tie szefa klubu sportowego, a na-

prawdę, mimo panującej cenzury,

jest jedną wielką kpiną PRL-u.

Kultowośd to pojęcie mocno nad-

używane w ostatnim czasie, najczę-

ściej w celach komercyjnej promocji,

marketingu. Często dana rzecz nie

zdąży przejśd próby czasu, a już zo-

stanie okrzyknięta mianem kultu.

Twórcy powinni pamiętad, że to

widzowie zadecydują o przyszłości

filmu, o tym jak będzie postrzegany

za kilka lat. Ale nie martwmy się.

Kino kultowe musi dojrzed, a czas

pokaże co wciąż będzie godne po-

dziwu, a co było chwilową modą.

Dominika Baran, kl.2d

Page 36: Szubrawiec nr4

36 Szubrawiec

Czy sztuka musi byd wyrażana

tylko poprzez literaturę, malowanie

obrazów na płótnie, rzeźbienie

w marmurze bądź gipsie, a prekur-

sorami są głównie Leonardo Da Vin-

ci, Michał Anioł czy Adam Mickie-

wicz ? Oczywiście, że nie. Współcze-

śni artyści, bo tak można ich nazwad,

to młodzi ludzie z wielką wyobraź-

nią. Stworzyli nową gałąź sztuki,

a jest nią Street Art 3D . Kunszt ten

wykorzystuje zasady perspektywy

i iluzji optycznej. To nie tylko kolo-

rowe graffiti na murach czy występy

performerów na dworcach. To ge-

nialne dzieła przedstawiające po-

twory wychodzące spod ziemi,

ogromne wodospady, samochody

przebijające ściany bądź postacie

wyłaniające się z chodnika, udosko-

nalające uliczne przestrzenie, które

dzięki nim przestają byd szare i po-

nure. Aby w pełni dostrzec jej pięk-

no, widz musi stanąd w odpowied-

niej perspektywie. Jednym z najlep-

szych współczesnych artystów jest

Banksy. Banksy jest

anonimowym angiel-

skim grafficiarzem,

który pracuje pod

osłoną nocy i próbuje

przesład wiadomośd

przez swoją pracę.

Jego szaty graficzne

są często satyryczny-

mi dziełami sztuki na

temat polityki, kultury

i etyki.

Obrazy namalo-

wane kredą czy farbą,

na ścianie albo na

ulicy, reprezentują

nową drogę łączenia

mistrzostwa chodby

sztuk renesansowych

z graffiti. Uliczni arty-

ści nadają jej całkiem nowe znacze-

nie.

Ta nowa forma malarstwa ulicz-

nego stała się ważna na całym świe-

cie, rozpowszechniana jest przez

wielu artystów. Jest podziwiana na

festiwalach ulicznych, malarskich

i na imprezach promocyjnych.

Objazdowa wystawa „Street Art

3D’’ dotarła również do Polski. Moż-

na ją było obejrzed w 10 miastach

m.in. w Warszawie, Łodzi i Katowi-

cach. Pomysł cieszył się dużym

uznaniem, w wystawie brali udział

sami widzowie, pozując do zdjęd na

tle obrazów. Pokazany był również

proces tworzenia dzieł.

Większości z nas, pisanie po ścia-

nach kojarzy się z wulgaryzmami,

dewastacją i niszczeniem mienia

publicznego przez młodzież. Jednak

nie warto wierzyd w stereotypy.

Street Art to nie wandalizm, to uka-

zanie piękna i wprowadzenie odro-

biny radości do codziennego życia.

Nie dośd, że cieszy oko przechod-

niów to jeszcze wciąga do zabawy.

Barbara Dubiel, kl.2d

SSStttrrreeeeeettt AAArrrttt 333DDD

Page 37: Szubrawiec nr4

37 Szubrawiec

Wraz z nadejściem wiosny

nadszedł czas na nowy sezon żużlo-

wy. W poprzednim sezonie mistrzo-

stwo Polski zdobyła drużyna „Falu-

bazu” z Zielonej Góry. Pokonała ona

w finale drużynę z Leszna. Rzeszow-

ska „Marma” ostatecznie zajęła

piątą pozycję. Chod po wymarzonej

inauguracji, w której „Marma” „ob-

jechała” Stal Gorzów z mistrzem

świata Tomaszem Gollobem, wszy-

scy liczyli na więcej. 5. miejsce na

koniec sezonu to niewątpliwie wiel-

ka zasługa trzykrotnego mistrza

świata Jasona Crumpa. Australijski

zawodnik, właśnie od poprzedniego

sezonu, odkąd wstąpił w szeregi

rzeszowskiego zespołu, jest najlepiej

opłacanym zawodnikiem w polskiej

lidze. Zarabia on bagatela około 1

mln złotych na sezon. Jest on nie-

wątpliwie jednym z najlepszych za-

wodników świata, średnią zdobyczą

punktową na bieg w poprzednim

sezonie było 2.33 punktu na 3 moż-

liwe. O pozostałych zawodnikach

rzeszowskiego składu, poza przebły-

skami Okoniewskiego i Harrisa nie

warto wspominad, chod nie można

też zapominad, bo przecież o sukce-

sy walczyła cała drużyna.

Przed nowym sezonem „Mar-

ma” wzmocniła swoją drużynę pod-

pisując kontrakty z nowymi zawod-

nikami. Jeden z nich to dwukrotny

mistrz Polski Grzegorz Walasek.

Wcześniej jeździł w „Polonii Byd-

goszcz”. Nowym nabytkiem jest

również dwukrotny indywidualny

mistrz świata na długim torze Joo-

nas Kylmakorpi, pochodzący z Fin-

landii, występujący ostatnio w rewe-

lacyjnym litewskim „Lokomotiv Dau-

gavpils”.

Zmagania w indywidualnych

mistrzostwach świata zapoczątko-

wało Grand Prix Nowej Zelandii.

Sportowcy, jak mówili byli „głodni”

jazdy. Nie obyło się bez upadku.

W Auckland dośd groźny upadek

zaliczył trzykrotny indywidualny

mistrz świata, Duoczyk Nicki Peder-

sen. Jednak nie przeszkodziło mu to

w tym, aby stanąd potem na najniż-

szym stopniu podium. Ubiegłoroczny

mistrz Greg Hancock potwierdził

swoją ciągle świetną formę. Wystę-

pujący w ubiegłym sezonie w „Falu-

bazie Hancock” jest obecnie naj-

starszym mistrzem, bo ma już 41 lat.

Polscy żużlowcy również pokazali

swoją siłę. Drugie

miejsce podczas in-

augurującego GP zajął

Jarosław Hampel.

Z kolei Tomasz Gol-

lob, mimo iż odpadł

w półfinale to i tak

pokazał, że w tym

sezonie będzie stad

go na dużo więcej. „Rzeszowski

Kangur” trzymający od lat wyskoki

poziom zajął miejsce czwarte.

Na rzeszowskim stadionie

oprócz nowych zawodników zarząd

zadbał również o kibiców. Tor został

zwężony na łukach, co ma w dalszej

przyszłości pomóc przy budowie

trybun. Stara (równoległa do linii

startu) trybuna została odnowiona,

wylano nowy beton i zamontowano

nowe ławeczki. Dzięki budowie no-

wej(przeciwległej do linii startu)

trybuny na stadionie ma zmieścid się

o 4700 kibiców więcej.

Czarny sport w Polsce od zawsze

przyciąga wielu kibiców na stadiony.

Polska liga, po raz kolejny z najlep-

szymi zawodnikami świata zapowia-

da się bardzo ciekawie i emocjonu-

jąco.

Jarosław Gątarski, kl.2d

CCCzzzaaasss nnnaaa

ccczzzaaarrrnnnyyy

ssspppooorrrttt

Page 38: Szubrawiec nr4

38 Szubrawiec

Indie to różnobarwna mieszanka

grup etnicznych i społecznych, nie-

zliczonej ilości języków, religii, zwy-

czajów. Mimo tego, przeciętny Eu-

ropejczyk kraj ów kojarzy wyłącznie

z przeludnionymi miastami, biedą,

skwarem, brudem, pięknymi ale

zniewolonymi kobietami. Izabela Pi-

kor rok temu wyjechała do Indii aby

tam podjąd pracę w szkole jako na-

uczycielka sztuk walki. Postanowi-

łam zadad jej kilka pytao, aby móc

lepiej poznad kulturę Indii z punktu

widzenia Polki, która tam zamieszku-

je.

Czy twoje wyobrażenie o Indiach

było zgodne z tym, co spotkałaś na

miejscu?

Absolutnie nie! Oczywiście przed

wyjazdem starałam się jak najwięcej

dowiedzied o tym kraju, jednak

nie dało się uniknąd szoku kulturo-

wego. Czymś innym jest czytad

o biedzie i oglądad piękne krajobrazy

na zdjęciach, a czymś zupełnie in-

nym fizyczne doświadczenie. Od

pierwszego dnia mojego pobytu

ciągle coś mnie zaskakiwało, od nie-

samowitych widoków, niezwykłych

zwierząt, po zachowania ludzkie,

niezrozumiałe dla mnie tradycje

i stosunki między ludźmi.

Wspomniałaś o szoku kulturo-

wym, możesz podad przykłady tego,

co najbardziej cię dziwiło?

Kontrasty. Na początku najbar-

dziej zdziwiło mnie wszechobecne

śmietnisko, ludzie żyjący na ulicach,

mnóstwo żebraków, zatłoczone mia-

sta, wieczne korki, słonie, wielbłądy

spacerujące po głównych ulicach

w centrum miasta, niesamowicie

mocny zapach - czasem kwiatów

i przypraw czasem nieopisany

smród. Z drugiej strony pałace,

ogromne bogactwa, ludzie żyjący

w przepychu jakiego nigdy nigdzie

wcześniej nie widziałam.

Jaka jest według ciebie najwięk-

sza różnica pomiędzy mentalnością

ludzi Indii a Polakami?

Uważam że Hindusi są dużo bar-

dziej otwarci niż Polacy. Żyjąc

w wielo religijnym społeczeostwie

ludzie szanują inne religie i kultury.

W Polsce często spotykamy się

z nietolerancją na polu religijnym,

w Indiach wręcz przeciwnie. Pierw-

szym podstawowym pytaniem, które

pada po słynnym „How are you?”

jest „ Jaka jest twoja religia?”, a że

religii jest wiele, żadna nie jest po-

strzegana za lepszą czy gorszą. Pra-

cując w szkole świętowałam święta

muzułmaoskie, hinduskie,

skie czy chrześcijaoskie. Kolejną

ważną różnicą jest podejście do

życia rodzinnego. Hindusi żyją

w wielkich rodzinach i wszyscy kuzy-

ni, kuzynki są bradmi i siostrami ale

nie tak jak często jest u nas, że

wo się znają i widują tylko przy oka-

zji świąt. Tam kuzyni są

dzialni np. za zorganizowanie wesela

swojej „siostry” wydają na to własne

pieniądze. Jeśli ktoś ma jakiś pro-

blem cała rodzina stara się go roz-

wiązad, pomóc.

Jak oceniasz sytuację kobiet in-

dyjskich? Czy faktycznie ich rola koo-

czy się na wydaniu na świat dziecka

i jego wychowaniu?

Rola kobiet w społeczeostwie in-

dyjskim jest oczywiście trochę inna

niż u nas, ale walka o równoupraw-

nienie dosięgła także Indie. Są kobie-

ty pracujące, studiujące ale wystę-

pują one raczej tylko w wyższych

kastach społecznych. W tych najniż-

szych kobieta ma za zadanie byd

tylko matką i żoną. Spod opieki ojca

przechodzi pod opiekę męża, które-

go wybiorą dla niej rodzice. Wśród

ludzi wykształconych kobiety coraz

częściej same decydują czy i kiedy

chcą wyjśd za maż oraz urodzid dzie-

ci.

Jak postrzegali cię miejscowi?

Spotkałaś się z jakimkolwiek przeja-

wem nietolerancji?

Hindusi byli często zainteresowa-

ni moją osobą ale raczej nie spotyka-

łam się z nietolerancją. Poznałam

mnóstwo osób, które były niezwykle

ciepłe i gościnne. Bardzo często na

ulicy, w metrze, czy w autobusie

nieznajomi ludzie chcieli ze mną

rozmawiad. Głównie pytali o mój

kraj, o rodzinę.

Dziękuję ci za wywiad!

Monika Pikor, kl.2d

Moje

Indie!

Indie!

Page 39: Szubrawiec nr4

39 Szubrawiec

Siedzisz przed telewizorem

wciskając w siebie kolejnego batona,

którego sowicie popijasz colą i za-

gryzasz chipsami? Twoim codzien-

nym ruchem jest jedynie dwiczenie

palców na klawiaturze komputera

i zmienianie kanałów na pilocie?

STOP! Czas to zmienid. Czy tak po-

winno wyglądad życie energicznego

nastolatka? Na pewno nie, pora na

zmiany. Co roku w Polsce wzrasta

liczba osób otyłych. Są to przede

wszystkim ludzie młodzi, nawet bar-

dzo młodzi, którzy nie zdają sobie

sprawy z zagrożenia jakie na siebie

sprowadzają, a może oddając się

przyjemności jedzenia odrzucają tę

myśl od siebie. Nadwaga, pomijając

oczywiście względy estetyczne, wią-

że się z poważnymi zagrożeniami,

chorobami m.in cukrzycą, wysokim

cholesterolem, chorobami układu

krążenia. Naszym celem nie jest cię

straszyd, pragniemy jedynie napro-

wadzid cię na właściwe tory i poka-

zad jak bez konieczności rezygnacji

z przyjemności jedzenia utrzymad

zdrowe i piękne ciało na długo. Bo

chyba nie masz zamiaru spędzad

długich godzin na badaniach i cho-

dzeniu od lekarza do lekarza. Lepiej

zacznij na poważnie myśled o swoim

organizmie i nie traktuj go jak

śmietnika, wrzucając do niego coraz

to nowsze chemiczne świostwa.

Produkty z białej mąki zamieo na

razowe, słodycze na owoce, zarów-

no suszone jaki i świeże, jedz pro-

dukty jak najmniej przetworzone.

Ważne jest również unikanie złych

tłuszczy, dlatego warto zrezygnowad

z smażenia na głębokim oleju

i wprowadzid do diety dobre tłusz-

cze: orzechy, oliwę z oliwek.

Jedz pestki dyni, słonecznika, kiełki.

Są to smaczne bomby witaminowe,

dużo bardziej wartościowe niż pełne

chemicznych dodatków przekąski.

Warto także zwracad uwagę na ety-

kiety. Często to, co producent stara

sie nam "wcisnąd" pod hasłem "li-

ght" czy "0%" wcale nie jest zdrowe.

Wybierajmy pełnowartościowe pro-

dukty i starajmy się słuchad potrzeb

swojego organizmu. Jeżeli masz

ochotę na ciastko zjedz jedno czy

dwa, a nie całą paczkę jak się często

zdarza na niedzielnym podwieczorku

u babci czy przy wieczornym ogląda-

niu telewizji. Masz ochotę na fast

fooda czy chipsy? Zrób je sam,

chipsy można zrobid m.in z bakłaża-

na, selera, a nawet szynki! Ważne

jest wypośrodkowanie pewnych

rzeczy, swego rodzaju równowaga,

a nie ciągłe realizowanie zachcianek.

Postaw także na sport. Nie musisz

od razu zapisywad się na siłownię,

wystarczy przejażdżka na rowerze 3

razy w tygodniu, czy bieganie. Ruszaj

się tak jak najbardziej lubisz, nie rób

niczego na siłę, bo doprowadzi to

jedynie do zniechęcenia. Nie lubisz

biegad, to graj w siatkówkę, kosza,

pływaj, staraj sie byd w ciągłym ru-

chu i aktywnie spędzad czas. Poczu-

jesz się o wiele lepiej, uwierz nam,

to naprawdę działa.

Wolisz chyba mied smukłe, zdrowe

ciało, niż zmagad sie z zadyszką przy

wychodzeniu po schodach i brakiem

energii. Niech przemyślane odży-

wianie i sport wejdą na stałe do

twojego życia, a odczujesz ogromną

zmianę. Powodzenia, trzymam kciu-

ki!

Andżelika Skowron, kl.2d

Zawalcz o siebie!

Page 40: Szubrawiec nr4

40 Szubrawiec

W 1992 roku powstała książka,

która przydmiła sagę J.R.R Tolkiena.

To wtedy narodził się białowłosy

bohater, słynny i znany w całym

świecie zabójca potworów Geralt

z Rivi. Czytając jego przygody chęt-

nie sięgniesz po inne lektury.

Twórcą sagi o wiedźminie jest

Andrzej Sapkowski, pisarz formatu

Tolkiena chod znacznie się od niego

różniący, bo obdarzony gorętszym

słowiaoskim temperamentem. Cykl

książek o białowłosym bohaterze

uznawany jest przez krytykę za lite-

racki fenomen. Każda cześd

sagi zajmuje najwyższe

miejsca na listach bestselle-

rów. Wielopoziomowa pro-

za zachwyca. Czytając

książki Sapkowskiego prze-

nosimy się w archaiczny

świat, w którym wiedźmin

zmaga się z meandrami

przeznaczenia, przeżywa

brawurowe przygody

i szaloną miłośd. Andrzej

Sapkowski poddaje rewizji

wiele kulturowych schema-

tów i porusza problemy

występujące w otaczającym

nas świecie XXI wieku.

Świat, w który się prze-

nosimy czytając „Wiedźmi-

na” nie jest nam obcy. Ma-

my wrażenie, że znajdujemy

się w średniowieczu,

w krainie ponurych pogao-

skich obrzędów, w której

wszelakie zło zmaterializo-

wało się pod postacią po-

tworów i straszydeł.

Andrzej Sapkowski w

„Wiedźminie” nie stroni od

ostrego języka, jednak pod

żadnym pozorem nie możemy na-

zwad go wulgarnym. Przekleostwa

ludzi, chamskie zachowania krasno-

ludów, lekkie obyczaje czarodziejek,

w pełni oddają realia świata w jakim

żyje Geralt, a także zmuszają

nas do szukania pewnych analogii i

powiązao z światem realnym. Dzi-

siejsze problemy, takie jak: pijao-

stwo, narkomania, morderstwa,

kłamstwa, brudna polityka, zostały

wplecione w fantastyczny świat mi-

tycznych bohaterów.

W skład sagi wchodzi 5 tomów,

(w których opisane są losy Geralta

i „dziecka niespodzianki” Ciri.) plus 2

tomy opowiadao, mówiące o przy-

godach białego wilka i wprowadza-

jące w sagę.

Z charakterystycznych dla kon-

wencji fantasy potworów, duchów,

elfów, gnomów i ingerencji tajnych

mocy wyciska Sapkowski tyle, ile

Umberto Eco z „Imienia róży”. Żad-

na jeszcze książka nie zrobiła na

mnie takiego wrażenia jak saga o

wiedźminie. Nie czytałem tych ksią-

żek, dosłownie je pożerałem. Nie-

przespane noce a nad

ranem kubek kawy, jak wiedź-

mioski eliksir sprawiał, że mia-

łem siłę czytad dalej. Czytając

po raz drugi odkrywałem nowe

związki między postaciami,

zdarzeniami i na pierwszy rzut

oka różnymi wątkami.

Po przeczytaniu ostatniej

z książek cyklu opowiadao za-

tytułowanej „Pani jeziora” do-

wiedziałem się, że nie powsta-

nie już żadna kontynuacja

przygód zabójcy potworów.

W pierwszym momencie byłem

rozczarowany, jednak dosze-

dłem do wniosku, że niektóre

wielkie dzieła nie powinny byd

dokooczone. Geralt miał rację

„Coś się kooczy”, ale i Jaskier

się nie mylił: „ coś się zaczyna”.

Patryk Kwaśniak, kl.2d

Tolkien? Mickiewicz? To już przeszłość!

Page 41: Szubrawiec nr4

41 Szubrawiec

Page 42: Szubrawiec nr4

42 Szubrawiec

Redaktor naczelny: Paweł Smaroo

Z-ca red. naczelnego: Dominika Baran

Korektor: Katarzyna Mazan

Redaktorzy: Joanna Woźniak Patrycja Smoleoska Patryk Kwaśniak

Recakdyjna

Opiekun redakcji: Pani prof. Teresa Łagowska

Druk: Call-service.pl

Gościnnie w numerze: Katarzyna Cygan Kamila Kosik Andżelika Skowron Oliwia Gaweł Marcin Skała Karolina Chuchla Katarzyna Guzik Klaudia Krakowska Anna Biały Paulina Ślęzak Jarosław Gątarski

Karolina Zaborniak Marlena Pobuta Katarzyna Makarska Adrianna Pater Grzegorz Łach Monika Pikor Kinga Cyzio Inga Kuźniar Anna Konkol Barbara Dubiel Katarzyna Pasek Maria Siłka

Page 43: Szubrawiec nr4

43 Szubrawiec

ryzjer pyta klienta:

- Pan już chyba u nas był?

- Nie, ucho straciłem na wojnie!

iedzą dwie blondynki w parku

i jedna mówi:

- Wiesz co to znaczy I don't know?

Druga się odzywa:

- Nie wiem, sprawdź w słowniku

- No właśnie słownik też nie wie!

liceum na lekcji polskiego

uczniowie piszą wypracowa-

nie, które ma zawierad: wątek religij-

ny, historyczny, miłosny i sensacyjny.

Wszyscy uczniowie piszą pracowicie

już pół godziny, tylko jeden Karolek

rozsiadł się wygodnie i patrzy w sufit.

- Karolek, czemu nie piszesz? - pyta

nauczycielka.

- Ja już napisałem - odpowiada

Karolek.

- To jest niemożliwe - dziwi się na-

uczycielka - przeczytaj wszystkim na

głos co napisałeś.

- "Mój Boże (wątek religijny) - rze-

kła hrabina (wątek historyczny) jestem

w ciąży (wątek miłosny), ale nie wiem

z kim (wątek sensacyjny)."

ssppoodd łłaawwkkii sszzkkoollnnyy hhuummoorr W S

F

Jak się nazywa brat Einsteina?

Zweistein!

Matematyka jest jak dobra impreza:

nikt nie ogarnia!

Dwie blondynki oglądają TV:

- Patrz, Benedykt XVI!

- A Kubica który?

- Dzieo dobry, do czego służą okulary?

- Do widzenia!

Jaka roślina boi się najbardziej?

Cykoria!

Jak się nazywa przystanek liczby π?

Pistacja!

Page 44: Szubrawiec nr4

44 Szubrawiec