ŚRODA, 119 SIERPNIA 1936 Za pieniądze Alfonsa XIII · Nocny patrol. SZARLEJ. Apollo: W pogoni za...
Transcript of ŚRODA, 119 SIERPNIA 1936 Za pieniądze Alfonsa XIII · Nocny patrol. SZARLEJ. Apollo: W pogoni za...
ŚRODA, 119 SIERPNIA 1936
m e #ko pociąg na wybrzeże, skąd przybywa stale aprowizacja dla miasta. Z jakiem miastem odbywa się ta -komunikacja, nie wiadomo. Poprzednio pociągi szły do Walencji, później zaś do Alicante. Nocami w Madrycie panują’ ciemności, światła są
OZIENNiK IL USTROWA NY DLA WSZYSTKICH p W S Z V S T K IE M .
W!A DOMOŚCI ZE ŚWIATA -SENSACYJNE POWIEŚCI.
Wydanie B
CENAPÓJEDYŃCZ. EGZEM P L. 8 GROSZY
Za pieniądze Alfonsa XIIIM fo finansuje ruch p o w s ta iń c z g w H i s z p a n i i ?
Paryż, 18. 8. PAT,' ...Z San Sebastian donoszą że krążownik
powstańców „Espana“ przystąpił we wtorek rano ponownie do bombardowania fortu Guadalupy. Wywiązała się obustronna strzelanina, która jednakże żadnej stronie nie wyrządziła większej szkody. Na- froncie pod Irun panuje spokój.
Radjostacja madrycka ogłosiła komuni-
Rewizje I aresztowania w Madrycie trwają w dalszym ciągu. We wtorek policja przeprowadziła rewizję w mieszkaniu b. ministra oświaty, Eduardo Gallieo. Znaleziono kosztowności wartości trzech milionów pesetów i większą sumę pieniędzy nadesłanych przez ex-króla Alfonsa na poparcie powstańców. Znaczną sumę pieniędzy i wielką ilość broni i amunicji zna-
kat, w którym donosi, że na froncie w pro-. leziono także w mieszkaniu hr. de Rozeno.W ręce policji miały również wpaść dokumenty, stwierdzające udział obcego kapitału w rewolucji faszystowskiej w Hisz- panji. V
wincji Estremadura wojskom rządowym udało się odeprzeć atak powstańców na Puente Melledim i Santa Amalia. Wojska powstańcze poniosły znaczne straty. W Andaluzji wojska rządowe przystąpiły do umocnień swoich pozycyj. - 1
50000 zabitych, 135000 rannychOto dotychczasowy bilans wolny
Londyn, 18. 8. PAT. koReuter donosi z Gibraltaru:' Przybyły stale
fu % Madrytu doświadczony obserwator miastem Wydarzeń twierdzi, że powstańcy mają in- wiadomo, formacje bezpośrednie z Madrytu. Oddziały powstańcze umocniły się na pozycjach Guadarrama, są dobrze zaopatrzone gaszone w obawie ataków lotniczych, w żywność i amunicję, oczekują posiłków Według obliczeń, opartych na nie- i Są pewne, że za 10 dni wkroczą do sto- sprawdzonych informacjach, ' liczba ofiarlicy. Rząd według wiadomości z kół dotychczasowych wojny domowej w Hisz-powstańczych — przygotował się do O-. ......... £fn nnn ' ^puszczenia stolicy na 3 samolotach.
Z Madrytu odchodzi codzień jeden tył-
. Członkowie czerwonej milicji hiszpańskiej, ostrzeliwują, się w Saragossie z dachu kościoła
panji wynosi 50.000 zabitych i 135.000 ranionych. Korespondent Reutera uważa te liczby za przesadne, ^
Tajemniczy zgon sekretarzaKatalonia
usamodzielnia sieBarcelona, 18. 8. PAT.
pułk. de la fSocquerama. Zapasy b'ronl 1 amunicji powstańców są bardzo duże. Oczekują oni jedynie na posiłki, aby następnie uderzyć na Madryt ze wszystkich stron równocześnie. Zdaniem owego informatora, zajęcie Ma-
Utworzona została przez rząd kataloń- drytu przez powstańców jest kwestją 10 ski rada ekonomiczna, która ma się zająć dni. . I #przeobrażeniem życia gospodarczego Ka-
dujący krok na drodze do zupełnego u- niezależnienie się od Hiszpanji.
Z drugiej strony rada, składająca się wyłącznie z przedstawicieli partyj Frontu
gotowania do wyjazdu. Na lotnisku Barra jas, leżącem w odległości lz km. od Madrytu, znajdują się w pogotowiu trzy wielkie samoloty, na których członkowie rządu mają opuścić stolicę. Lotnisko to jest o-
Paryż, 18 ż 8. PAT. , -Prasa skrajnie lewicowa prowadzi
kampanję przeciwko płk. de la Rocque z powodu okoliczności, w jakich zmarł nagle jego sekretarz de Barbuat. Jak wynika z oświadczeń płk. de la Rocqe, de Barbuat, który przebywał w charakterze gościa w domu płk. de la Rocque, znaleziony został przed kilku dniami w swoim pokoju na łóżku z głową przeszytą kulą.
Komunistyczna „Humanitś" zarzuca
płk. de la Rocque, iż usiłował zataić fakt, iż de Barbuat zmarł nagłą śmiercią i powołuje się na to, iż zezwolenie na pochowanie zwłok, wydane przez jednego z lekarzy; należących do „Croix de Feu“, nie wspomina ani słowa o ranie, znajdującej się na głowie. Organ komunistyczny, przytaczając tę informację, domaga się wyjaśnienia okoliczności, w jakich zginął współpracownik płk. de la Rocque i dokładnego ustalenia, czy zachodzi tu wypadek samobójstwa, czy też zbrodni.
s . - u » » .nych, stanowiących obecnie olbrzymią siłę polityczną, zastosuje w tej przebudowie najdalej idące teorje socjalne. Jedną z wybitnych indywidualności, zasiadających z ramienia partji komunistycznej w radzie, jest Andres Min, uczeń Trockiego, przybyły ostatnio z Z. S. R. R., gdzie się schronił na skutek represyj.
Madryt, 18. 8. PAT.Ogłoszono dekret prezydenta o utwo
rzeniu armji ochotniczej i specjalnych kadr tej formacji.
Strzelby z muzeumLondyn, 18. 8. Tel. wł.Reuter donosi z Gibraltaru, że wedle
zeznań pewnego uciekiniera, który właśnie przybył z Madrytu, w stolicy hiszpańskiej panuje zupełna anarchja. Jedną z głównych przyczyn jest brak wiary w możność °brony miasta przed powstańcami. Milicja rządowa jest bowiem niedostatecznie u- zbrojona. Odczuwa się brak broni do tego r°Pnia, że milicję uzbrojono w strzelby
P'stoiety z przed 100 lat, które zabrano Z m«zeum.
H°wstańcy natomiast posiadają nowoczesną broń i amunicję, otrzymaną z Niemiec i Wioch. Dzięki temu udało się im utrzymać swe pozycje w górach Guadar-
powstańczych, jednakże, jak dotąd, bezskutecznie. Informator opisuje następnie stosunki, jakie panują w Madrycie. Podczas gdy dotychczas w obawie przed atakami lotniczemi w mieście gaszono światło elektryczne o godz. 23-ciej, obecnie odstąpiono od tego, ponieważ wskutek panujących ciemności zachodziły zbyt liczne wypadki morderstw na tle osobistych porachunków. W ciągu ostatnich
dwóch tygodni zginęło w ten sposób około tysiąc ludzi. 1
Informator utrzymuje wreszcie, że ze strony milicji lewicowej nadużywane jest godło Czerwonego Krzyża. Po ulicach miasta krążą dziewczęta, ubrane w białe płaszcze pielęgniarek z opaską Czerwonego Krzyża na ramieniu, które uzbrojone są od stóp do głów. Karetki Czerwonego Krzyża używane są do przewożenia broni i amunicji oraz uzbrojonych milicjantów.
Apel o plebiscytLondyn, 18. 8. PAT.Lansbury, b. szef partji pracy, zamie
ścił w „Times“ list otwarty, w którym a- peluje do rządu brytyjskiego, władz wszystkich wyznań i do społeczeństwa, o dołożenie wszystkich starań, aby w Hiszpanji nastąpiło zawieszenie broni, w czasie którego ludność mogłaby się na drodze plebiscytu opowiedzieć za jedną z walczących stron. , ;
Katastrofa kolejowa w Wilnieü w i e zesMtfe, IsiBleeaiassście
W ilno, 18. 8. Tel. wł.W Wilnie wydarzyła się ostatnio katastrofa
kolejowa. Szczegóły są następujące:Po przybyciu z Lidy pociągu osobowego,
o d ł ą c z o n o od składu pociągu parowóz i skierowano go do składów opałowych, celem uzupełnienia węgla.
Gdy parowóz zatrzymał się już pod dźwignią, maszynista i jego pomocnik zeszli na zie mię. Wówczas siała się rzecz niespodziewana.
Z niewiadomych powodów parowóz nagle ruszył z miejsca, nabierając szybkości 70 klin.
na godzinę.Torem, po którym pędził parowóz bez ob
sługi, wjeżdżał do Wilna pociąg z Nowej Wi- Icjki.
Wśród straszliwego huku nastąpiło zderzenie dwu parowozów. Obsługa parowozu pociągu wilejskiego, Władysław Zykus i pomocnik Józef Kunicki, zginęli pod szczątkami parowozów. Ciężkie rany odniosło 16 pasażerów.
Dotychczas ustalono następujące nazwiska:Stanisław Łodzienko, szewc, lat 30, Łuś
Adelberg, robotnik, lat 58, Bolesław Szimuc, la t 38, Stefan Sobczak, kolejarz, lat 37, A le /
ksander Sobczak, urzędnik kolejowy z Nowej Wilejki, Bronisława Jagantowiczówna, Anna Rzewuska, żona pom. maszynisty z Nowej Wilejki i Józef Kapusta.
W czasie akcji ratowniczej wydarzył się dramatyczny wypadek. Oto gdy sanitarjusz zbliżył się do jednego z rannych, silą zderzenia wyrzuconego na tor, ten zerwał się i brocząc krwią z ran na głowie rzucił się ria dą cego mu z pomocą sanitarjusza z kamieniem, poczem zbiegł w nieznanym kierunku.
Prawdopodobnie nieszczęśliwy stracił zmy-
ROK
1 '
JM r. 226 — 19. 8. 36. „ S . Ł U L M U ft U 2ł Z Y “ Str. 3.
Srotla
s ie rp n ia1936
Dziś: Juljusza Jutro: Bernarda Sam.
Wschód słońca: g. 4 m. 48 Zachód: g. 19 m. 18Długość dnia: g. 14 m.
C z f 1000 r o W i i l ś w i u r z ę d n l t i ó ws ire a c i sam „ P iig s l® w i« e 66
$ i4 ą s & € 3 . " —
-Redakcja i a d m in is t r a c ja : K a tew ieę , ulica S obiesk iego i i , —* ttiL 3 4 9 -S l,
W poniedziałek w godzinach wieczornych odbyła się konferencja u komisarza demobilizacyjnego w sprawie zamierzonej redukcji 960 robotników i 40 urzędników z kopalni „Mysłowice“, należącej do koncernu „Wspólnoty Interesów“. W
konferencji wzięli udział przedstawiciele związków zawodowych, rada załogowa kopalni oraz z ramienia „Wspólnoty“ inż. Biernacki. Inż. Biernacki domagał się zezwolenia na przeniesienie 330 robotników z kopalni „Mysłowice“ na kopalnię
„Ferdynanda“ oraz zaprowadzenia na kopalni „Mysłowice“ 3-miesięcznego urolo- pu turnusowego.
REPERTUAR KIN:KATOWICE. Stylowy: Melodie z nad D unaju z Lianą
H aid w ro li głównej. C apitoh N iesam ow ity dom. Casino: Zbrodnia i ka ra . Colosseum: Jaśnie P an Szofer. Rialto: Tajem nica Panny B rinx. Union: W szyscy ludzie są w ro gami.
KATOWICE BOGUCICE. Atlantic: Taniec m iłości Ibogaty nadprogram .
CHORZÓW I. Apollo: N ie zapomni} o mnie 1 Porwą* no kobietę. Rosy: H rabina Marica i Roberta. Colosseum:Pokusa i Dom n r. 56. R ialto: 1) Burzyciel, 2) Csibi, F ran ciszka Gaal, 3) C zarow na noc. D elta: A m fitrjon i Dolores.
MYSŁOWICE. Casino: Papua. Odeon: Za chw ilę szczęścia. Helios: Złote jezioro i Chińskie m orza.
PSZÓW. Apollo: Szanghaj i nadprogram .SZOPIENICE. Colosseum: Chińskie m orza i n adp ro
gram .PIOTROWICE. Metropol: Kwiat Hawai i nadpro
gram .WLK. HAJDUKI. Śląskie: M onika.ŚWIĘTOCHŁOW ICE. Apollo: T u ran d o ł I Czarne
oczy. Colosseum: H rabina M arica i S ztandar wolności. Od oisdrie lh Pod dacham i W iednia i Bez nazwiska.
SIEMIANOWICE ŚL. Apollo: Jego w ielka miłość i Nocny pa tro l.
SZARLEJ. Apollo: W pogoni za szczęściem i Fort Douaum ont.
RYP.NIK. Apollo: Nowoczesny Tarzan I Pieniądz, .iciios: Nasze słoneczko i Papua.
TARNOWSKIE GÓRY. Nowości: Czi Czun Czan ISchmeling c /a Louis.
I Uhl INIEC. Apollo: Jestem zbiegiem i nadprogram.Ri DA ŚL. Apollo: To lubią mężczyźni i nadprogram.
Pio-i: Miłość w masce i nadprogram .MIKOŁÓW. A dria: G enerał S u tte r i W iosenna pa
rada.NOWA W IEŚ. Piast: Szalony porucznik 1 Srebrne
ostrogi. Sienkiewicz: Szczęście s iero ty i Schmeling c/a Louis Sionce: Życie jest piękne i W walce z caratem .
KNURÓW. Casino: Miłostki i Chińskie morza, śląskie: Epizod i Belladonna.
CHUOPACZÓW. Metropol: Miłość cygana I Cudzie w tunelu. i
CZERWIONKA. Apollo: Popularne przedstawienie filmowe dla Czytelników „Siedm iu G roszy". We wtorek, dnia 18 sierpnia br. s taran iem naszej redakcji zostanie wyśw ietlony w kinie „Apollo“ film p. Ł „W alka o p raw dę“ d la czytelników „Siedm iu Groszy" 1 „Polonii" zam ieszkałych w Czerw ionce i okolicy. W stęp za okazaniem k a rty abonam entow ej i dopłatą 25 gr. od osoby na w szystkie m iejsca. Początek przedstaw ienia o godz. 18,30.
BIER1UŁTOWY. Helios: M anewry m iłości i Legion n ieustraszonych..
RYDUŁTOWY. Polonia: Człowiek-wilk i Precz z te-ściową.
RADZIONKÓW. Casino: Scampolo i A m erykańskie aw antury .
RADJO.Środa, 19 sierpnia 1936 r.
Katowice. Pieśń: Kiedy ranne wstają zorze. 6.03Płyty. 6.33 Gim nastyka. 6.50 Płyty. 11.57 Sygnał czasu. 12.23 Płyty. 13.15 Płyty. 14.13 W iadom ości giełdowe. 15.30 „N udna św ietlica“ — pogadanka. 15.45 Audycja d la dzieci: „Dzieci na podw órku“ / 16.00 Zespół salonowy. 17.00 T rio Polskiego R adja. 17.50 „A negdoty 1 życia Heleny M odrzejew skiej“ . 18.00 „Jak zające uczyły pow stańców strzelać“ — opow iadanie Józefa Pa jąka . 18.15 Płyty. 19.00 K oncert Malej O rk iestry P. R. 20.00 „Zagłębie D ąbrow skie ma glos“ . 20.30 „W ędrów ka mikrofonu po prow incji“ . 21.00 Płyty szopenowskie. 21.30 Śląskie pieśni ludow e. 22.00 „Co m ówi E uropa o minionej O lim piadzie" — feljeton. 22.15 W iadom ości sportowe. 22.25 O rkiestry.
Z Sądu Apelacyjnego w Katowicach- W lu tym br. w ielkie po ru szen ie w śró d
m ieszk ań có w Cbrópaczowa w yw oła ło o jcobó j- s tw o , k tó reg o o fiarą pad ł ogólnie p o w ażan y 58.1etni re s ta u ra to r , Jan Szeliga. N a p o w ra ca jąc eg o do dom u S zeligę c za to w ał na p o d w ó rzu jego 2 8 -le tn i sy n , L eopold, k tó ry uderzył ojca żelazną rurą w g ło w ę tak silnie, że nieszczęśliwy padł na ziem ię b ez życia.
P o lic ja a re sz to w a ła o jcobójcę, k tó ry na k o . m isarjac ie policji za łam ał się psych iczn ie , p o czął rzew nie p łak a ć j zapew niał, że nie w iedział co zrobił, gd y ż by ł pijamy. W o b ec teg o
w ysłano go do Z ak ładu P sy ch ia try c zn e g o celem z b ad a n ia jeg o s ta n u u m y słow ego . R ze .
, czoznaw cy _ p sy c h ja trzy orzekli, że Leopold S zeliga jest um y sło w o n iedorozw in ię ty i nie zaw sze zd a je sob ie sp ra w y z teg o , co czyni. W o b ec te g o S ą d . O k ręg o w y w K atow icach uwolnił go od w in y i k a ry . O d w y ro k u teg o p ro k u ra to r ap e lo w ał i d la teg o sp ra w a oparła się o Sąd A pelacy jny w K atow icach , k tó ry po o d czy tan iu o rzeczen ia również uwolnił ojcobójcę od w iny i k ary , jed n ak p o stanow ił um ieścić go w Z akładzie d la U m y slo w o .ch o ry ch .
Z a o s l r z c n l e s l c s y l u a t l l n a k o p a l n i„Szczęście Luizy66
S tra jk o k u p acy jn y n a kopaln i „Szczęście Luizy“ w M ałej D ąb ró w ce p rz y b ie ra coraz ostrzejsze formy. P rz e b y w a ją c a w pod z ie m iach za ło g a o św iad czy ła k a teg o ry czn ie , że z podziemi nie wyjedzie prędzej, aż o trzy m a zaległe z a ro b k i. W o b ec teg o , że s tra jk się p rze
dłuża, ro b o tn icy p o stan o w ili od w to rk u nie przyjmować żadnego p osiłku . N ależy się sp o . dziew ać, że w ładze poczyn ią energiczne kroki celem załatwienia tego zatargu. Jak w iadom o k o p a ln ia „Szczęście L uizy“ z n a jd u je się pod nad zo rem sąd o w y m , (a g .)
CleKawy proces »pobieranie łapówekw m rzędzie skarbowym w Katowicach
Ciekawą sprawę rozpatrywał we wtorek Sąd Okręgowy w Katowicach.
Na ławie oskarżenia zasiedli b. referendarz Urzędu Skarbowego w Katowicach, Ludwik Bulla z Katowic, i urzędnik prywatny, Augustyn Ziólkiewicż z Katowic.
Akt oskarżenia zarzucał osk. Bulli, że 1-go października ub. roku wysłał skargę do naczelnika Wydziału Skarbowego w -Katowicach na zastępcę naczelnika Urzędu Opłat Stemplowych w Katowicach, Kazimierza Zubrzyckiego* posądzając go o wzięcie od osk. Ziółkiewicza 200 zł. łapówki za obniżenie nadwyżki stemplowej firmie Paweł i Fr. Wieczorek. Do doniesienia dołączył osk. Bulla pisemne oświadczenie Osk. Ziółkiewicza, w którem Z. potwierdza zarzuty.
Osk. Ziółkiewiczowi akt oskarżenia zarzuca posądzenie urzędnika o branie łapówek. Uzasadnienie aktu oskarżenia stwierdza, że w wyniku dochodzeń, a w szczególności na podstawie Zeznań p. Zobrzyckiego, stwierdzono, iż zarzut osk. Bulli jest bezpodstawny. W niósł on
go z zemsty za doniesienie p. Zobrzyckiego do władz przełożonych o nadużycia osk. Bulli.
W czasie rozprawy osk. „Bullą tłumaczył się tern, że dowiedział Się od p. Ziółkiewicza o wzięciu 200 zł. łapówki przez Zobrzyckiego i doniósł o tern władzom przełożonym, gdyż było to jego obowiązkiem. Dalej osk. Bulla twierdził, że w osobie naczelnika Wydziału, Kąnkho- fera, tiia Wielkiego * r ó g a , który —n ę cłice g ó zniszczyć i d latego w ytoczono m u doch o d zen ia . ■- --A.-r
Osk. Ziółkicwicz zaprzecza stanowczo, jakoby dał Zubrzyckiemu łapówkę. Nie zaprzecza on, że podpisał osk. Bulli dołączone do doniesienia oświadczenie, twierdzi jednak, że Bulla wyłudził od niego podpis wtenczas, gdy on „nie wiedział nic o święcie“, gdyż był kompletnie pijany.
Po przesłuchaniu świadków sąd postanowił zażądać akt dyscyplinarnych osk. Bulli i dlatego rozprawę odroczył.
Jak wynika z rozprawy, wśród urzędników skarbowych w Katowicach panują niezupełnie idealne stosunki, (ag)
Naci. !fr. Sznapka wycofał iSiargęprzeciwko zarządcy inż. Kowalskiemu
POPULARNE PRZEDSTAWIENIE FILMOWE DLA CZYTELNIKÓW „POLONII“, „SIEDMIU
GROSZY“ i „KURJERA WIECZORNEGO W KINIE „ODEON“ W MYSŁOWICACH W dniu 19 bm. w kinie Odeon w Mysłowi
cach będzie wyświetlany przebojowy film p. t.:. X hwilę szczęścia“ dla czytelników „Polonii“
Imiu Groszy“ i „Kurjera Wieczornego“, ■p za okazaniem karty abonamentowej lub
zego wycinka i dopłatą 25 gr. na wszyst- seanse. Początek pierwszego seansu o go
ił “ nie 17.
Dziś we wtorek rozpatrywał Sąd Grodzki w Katowicach sensacyjną sprawę z oskarżenia prywatnego b. członka zarządu „Wspólnoty Interesów“, nacz. dyrektora, inż. Sznapki, przeciwko nadzorcy sądowemu „Wspólnoty Interesów“, inż. Kowalskiemu, o zniesławienie. Sprawa ta wynikła na tle uruchomienia koksowni „Florentyna“ w Łagiewnikach. Koksownię uruchomił inż. Sznapka przed objęciem stanowiska nadzorcy sądowego przez Kowalskiego. Po przejściu p. Kowalskiego z stanowiska zarządcy przymusowego ks. Pszczyńskiego na stanowisko nadzorcy „Wspólnoty Interesów“' uruchomienie koksowni spotkało się z jego strony z ostrą krytyką na konferencjach dyrektorów „Wspólnoty Interesów“. W. czasie
Wniosek ten motywował inż. Biernacki tern, że przez to zostaną zwiększone dni. zatrudnienia robotników kopalń „Rychter“ i „Florentyna“. Przedstawiciele związków zawodowych na to się nie zgodzili i oświadzczyli, że wypowiedzą się w tej sprawie po przedłożeniu dokładnego materjalu i wniosków na piśmie. Wobec tego konferencja została na kilka dni odroczona. (ag)
Nie udało sieNa stacji granicznej Bytom-Dworzec,
funkcjonariusze urzędu celnego przytrzymali obywatela polskiego Naftalina Mou- heita, zam. w Misburgu, w chwili, gdy u- siłował przewieźć z Polski do Niemiec książeczkę oszczędnościową na kwotę 1500 marek- niem. Mouheit został oddany do dyspozycji prokuratora w Chorzowie.
OGŁASZAJCIE SIĘ „SIEDMIU GROSZACH"
Sport na ŚląskuZAWODY PŁYWACKIE W RUDZIE.
W niedzielę odbyły się na p ływ aln i K. S. „S lav ia" w Rudzie SI. zaw ody pływ ackie, pom iędzy Sekcją P ływ acką K. S. „S lav ia" i Sekcją P ływ acką K. S. „S tad jo n " Chorzów.
W yniki: 50 m. st. dow. jun io rów : 1) Keil 0,35,6 (S tadion), 2) B iałas 0,40,2 (S lavia), 3) D andek 0,41,6 (S tadjon). 100 in. st. ki. jun jo rów : 1) Paluch 1,42,0 (S tadjon), 2) Kaszuba 1,43,5 (S lavia), 3) Czarnecki II. 1,49,8 (S tadjon). 100 m. st. dow. senjorów : 1) P ipa 1,23,0 (S tadjon),2) Przyk link 1,26,4 (S lavia), 3) Czarnecki I. 1,33,1. 100 m. st. Ul. senjorów : 1) Ragus 1,30,4 (S lavia), 2) Zenker 1,35.2 (S tadjon), 3) Stanek 1,35,8 (S tadjon). 200 m. st. Ul. senjorów : 1) Ragus 3,23,3 (Slavia), 2) Zenker 3,30,6 (S tadjon),3) Stanek 3,33,2 (S tadjon). 4% 109 st. k las. senjorów :, 1)
- SläVia-' 6,37,9. 2) Stadjon 6,40,2. 5% 50 st, dow. senjorów*1) Stadjon 3,11,1, 2) Slavia 3,23,6.
krytyki inż. Kowalski miał użyć słów, znieważających inż. Sznapkę, który wobec tego zaskarżył p. Kowalskiego. Po tym incydencie p. Sznapka został zawieszony przez p. Kowalskiego w czynnościach naczelnego dyrektora kopalń „Wspólnoty Interesów“ i z tego tytułu toczy się cywilny proces o odszkodowanie.
Na rozprawę wezwano1 11 dyrektorów ciężkiego przemysłu, a p. inż. Sznapka wnosił również o przesłuchanie p. wojewody śląskiego, który jednak na wtorkową rozprawę nie został jeszcze wezwany. Rozprawa ta budzi w sferach przemysłowych wielkie zainteresowanie.
Na rozprawie sprawa wzięła sensacyjny obrót. Nie zjawił się żaden ze świadków-tiyrektorów, a po rozpoczęciu
rozprawy stanął zastępca prawny inż. Sznapki,, który wycofał skargę o zniesławienie i dlatego sąd sprawę umorzył. Niewątpliwie pomiędzy pp. Sznapką a Kowalskim została zawarta ugoda poza sądem.
W kuluarach Sądowych obiegały pogłoski, ze ugoda nastąpią z tego powodu, że inz. Sznapka ma przy najbliższej zmianie zarządu „Wspólnoty Interesów“ w związku z zniesieniem nadzoru sądowego i przejęciem tego koncernu przez państwo, objąć stanowisko członka rządu. (ag)
za-
d e n e r w u j s i e iW Sądzie Okręgowym w Chorzowie
odpowiadał we wtorek za wybryk Mikołaj Linek, którego sąd skazał na 6 miesięcy więzienia z zawieszeniem kary na przeciąg dwuch lat. Przesłuchani na rozprawie świadkowie zeznali, że z wiosną br. Linek przechodził wzdłuż granicy państwowej pod Łagiewnikami, w pow- św?ę- tocbłowickim, gdzie spotkał go strażnik graniczny, zwracając mu uwagę, by nie przekroczył granicy. Linek oburzył się na to i obrzucił strażnika kamieniami, raniąc go lekko,
Nadużycia w niemieckie! tosie pośmiertnejW swoim czasie wielkie poruszenie
w obozie mniejszości niemieckiej na Śląsku wywołało wykrycie nadużyć w stowarzyszeniach niemieckich w Katowicach — „Deutscher Unterstuetzungs-Verein St. Barbara“ i „Verband der deutschen Unterstuetzung- u. Sterbekassenvereine“, których dopuścił się długoletni kasjer tych stowarzyszeń, Herman Meissner z Katowic,
Jak się okazało, dopuszczał się on od kilku lat systematycznych sprzeniewierzeń, (do kilkunastu tysięcy zł.). Meissner fałszował kwity dowodowe, wyrywał kartki z ksiąg kasowych i fałszował poszczególne konta, a jako pokrycie na pozostałe mimo tego saldo, przedstawiał przy kontrolach sfałszowaną książeczkę bankową, opiewającą zawsze na brakującą sumę. Przytrzymany; przez policję
w czerwcu br. Meissner został po przeprowadzeniu wstępnych dochodzeń wypuszczony na wolną stopę.
Obecnie na zarządzenie Sądu Okręgowego w Katowicach, Meissner został aresztowany i osadzony w więzieniu. Niewątpliwie oznacza to konieczność przeprowadzenia bardziej szczegółowego śledztwa i niewątpliwie afera ta musiała
S E E f i i6 si£ rozszerzyć.'; ^Ajsjj
KS. „ST R Z E L E C “ ŚW IĘ T O C H Ł O W IC E — KS PA N EW N IK 3:0.
Z aw o d y p iłkarsk ie ro z eg ra n e w ub. n iedzielę w Ś w ię to ch ło w icach zak o ń czy ły się zw y c ięstw em dru ży n y g o sp o d a rzy .KS .STRZELEC" II ŚWIĘTOCHŁOWICE —
" KS STRZELEC KUŹNICA 3:3.D ru g a d ru ży n a s trz e lec k a z rem iso w a ła z
p ie rw sz ą dTużyną z K uźnicy. B ram ki zdobyli d la g o sp o d a rzy : N iezgoda 3, d la gości Bar* tec zk o 2 i L u dw ik 1.K. S. Strzelec I Naklo — K. S. Odra I Miasteczko
0:4 (0:1)K. S. Strzelec I ml. — K. S. Odra I ml. 2:1
K. S. Odra I Szarlej — K. S. Odra I Miasteczko 0:4 (0:1)
IC. S. Odra I ml. Szarlej — K. S. Odra I ml.» Miasteczko 3:4
K. S. Odra szkolna — K. S. Odra szkolna 0:4W zawodach rewanżowych zdobyła druż.
Odry z Miasteczka dwa cenne zwycięstwa nad silnemi zespołami. , -
.
N r . 2 2 6 — 19. 8 . 36. „ S t 1) f M Cj K 0 S /. V “ Str. 8, J
m r 8
m m i
Zwolnienie pełnomocnika Ks.. szozyfisKlegoS I< u < K l zmiong kursu u o l i i u k f i ksicgeisa
Z P s z c z y n y d o n o sz ą n a m : P rz e b y w a ją cyó d kilku m iesięcy n a zam k u w P szczy n ie ks. P szc z y ń sk i (o jc iec ) w y s to so w a ł do sw eg o doty c h c z a so w e g o pełnom ocn ika d la sp ra w m a . ją tk o w y c h , dr. Trenczaka, pism o, w k tó rem za w ia d am ia go o zw oln ien iu go ze s ta n o w isk a . D r. T re n c z a k p rzes ta ł pełnić sw e obow iązk i z dniem 15. bm.
O sta tn ie posun ięcie ks. P szczy ń sk ieg o w y w oła ło w sfe rach p rzem y sło w y ch w ielkie poru szen ie , d r. T re n c z a k bow iem pełnił sw e obow iązk i je s z c z e p rz ed w p ro w ad zen iem za rz ąd u
Budowa stadionuw Im ie lin ie
Na ostatniem posiedzeniu rady gminnej w Imielinie, w pow. pszczyńskim, uchwalono wybudować na terenie gminy stadion kąpielowy wraz z strzelnicą. Roboty zostały już obecnie rozpoczęte. Zatrudnia się przy nich 40 miejscowych bezrobotnych. Przypuszczalnie stad jon oddany zostanie do użytku publicznego jeszcze w dn. 1 października br,
Roboty drogowew Pszezyńskiem
Prace przy budowie szosy samochodowej Katowice-Bielsko postępują raźno naprzód. Przewidziane tegorocznym planem roboty na odcinku Ochojec-Kamionka przeprowadzone zostały planowo. Obecnie wyrównuje się już teren pod jezdnię. Ponieważ przewidziane prace są już prawie na ukończeniu, zatrudnieni przy nich robotnicy przeprowadzili karczowanie brzegów starej szosy na odcinku od granicy m. Katowic do Piotrowic. Usunięto wszystkie pniaki z tej szosy, przez co uzyskało się wielką jezdnię. Ponadto Wzdłuż szosy wykopano rowy. Obecnie wskutek zmniejszenia się zapotrzebowania robotników zwolniono 25 robotników, a dalsze zwolnienia mają nastąpić już w najbliższych dniach.
Ujęcie uczestników napadu
W związku z nieudałym napadem rabunkowym na dom rolnika Wawrzyńca Heczki w Mizerowie, w pow. pszczyńskim, policja przeprowadziła dochodzenia, w wyn. których ujęła cyganów Teofila Kwiatkowskiego, Stefana Barbińskiego i Antoniego Fcrkę, jako silnie podejrzanych o dokonanie napadu. Odstawiono ich do dyspozycji Sądu Grodzkiego w Pszczynie.
p rzy m u so w eg o do m ają tk ó w książęcych , a p ia .ż e zwolnienie dr. T ren czak a nastąp iło w sk u - s to w a ł tę funkcję n a w e t w okresie trw an ia z a .te 'k zm iany ku rsu ks. P szczyńsk iego w s to . rząd u p rzy m u so w eg o . O gólnie p rzy p u szcza ją , sunku do w ładz polskich.
Przemyt 150 k@„ pieprzuUjęcie przemytników
Wywiadowcy Straży Granicznej przytrzymali w Nowej Wsi mieszkańca Dąbrowy Górniczej, Jakóba Icka Malinowi- tzera, który wraz z Klarą Kątnikową z Bielszowic transportował 120 kg pieprzu przemyconego z Niemiec, około 100 sztuk wiecznych piór i ołówków do wykręcania oraz większą ilość zapasek gumowych. Przytrzymanie Malinowitzera nastąpiło po dłuższym pościgu. Grozi mu bardzo wysoka kara.
W pobliżu dworu Nowa Ruda został ujęty mieszkaniec Bielszowic Jerzy Otrzą- sek z 50 kg bananów, a Emil Wawoczny, również z Bielszowic, z 90 dużemi paczkami tytoniu niemieckiego cienko krajanego, 12 kg Maggi i większą ilością ga- lanterji i wyrobów kosmetycznych. Trzeci ich „kolega“, Ernest Broi z Bielszowic wpadł w ręce straży z 19 paczkami tyto-
na zielonej granicyniu, transportem cygar i żyletek, a Wilhelm Szyba z 20 paczkami tytoniu i 5 kg Maggi.
Na zielonej granicy w Kończycach rozbił patrol Straży Granicznej przekradającą się grupę przemytników, którzy w czasie strzelaniny wycofali się na teren Niemiec, porzucając w czasie ucieczki 25 kg drożdży, 17 kg mąki kokosowej, 14 kg Maggi, 10 kg chleba świętojańskiego, 10 kg pieprzu i 10 kg galanterji i kosmetyków. W takich samych okolicznościach porzucili przemytnicy uciekający na zielonej granicy w Pawłowie 30 kg migdałów. W Makoszowach został ujęty Jan Arnela z Chropaczowa z transportem kosmetyków, a w Kończycach przytrzymano Pawła Gorzelskiego i Emila Gawła, z tytoniem i Maggi. (AJS)
Nasz stały czytelnik, p. Jan Lebioda z Ryduł- tów obchodził 17 b. m. 65-Iecie swych urodzin
Pielgrzymka ze Śląska idąca do Kalwarji Zebrzydowskie].
m \
odbędzie się 3 września br.W połowie marca br. wielkie poruszenie
wywołało, dokonane wieczorem na ruchliwej szosie w Ochojcu pod Katowicami morderstwo, którego ofiarą padł ekspedjent, śp. Albin Sinrkowski. Dnia 16 marca br. krótko po godz. 151 tej, zdążała szosą w kierunku dworca w Ochojcu kierowniczka Konsumu filji Ochojec, Rut Jeziorska, w towarzystwie pomocnika Siatkowskiego, niosąc całodzienny utarg, wynoszący około 200 zł.
W pewnej chwili oboje zostali napadnięci przez trzech uzbrojonych w rewolwery bandytów. Jeden z nich, celnym strzałem położył trupem na miejscu Siatkowskiego i zrabował mu teczkę w mniemaniu, że znajdują się tam pieniądze. Później bandyta przekonał się, że teczka była pusta i dlatego porzucił ją niedaleko miejsca zbrodni. Drugi bandyta strzelił do uciekającej Jeziorskiej, jednak na szczęście chybił. Zdołała ona zbiec z pieniędzmi, a gdy na jej krzyk nadbiegli przechodnie, bandyci zniknęli w pobliskim lesie.
Policja prowadziła drobiazgowe dochodzenia, w wyniku których ustaliła, że krótko przed morderstwem został zwolniony z więzienia w Cieszynie bezrobotny Józef Ring, bez stałego miejsca zamieszkania, po odbyciu dwuletniej kary za napad rabunkowy. Zaraz po
wyjściu z więzienia projektował on wspólnie z Ryszkiem i Nowakiem dokonanie napadu rabunkowego na starszych ludzi pod Bielskiem, którzy mieli rzekomo przechowywać w domu 5.000 zł. Plan ten został wykonany, bowiem Ryszka i Nowak nie chcieli się na to zgodzić. Wtenczas Ring wysunął plan włamania się do Konsumu w Ochojcu, czego jednak nie dokonał z powodu trudności „technicznych“, bowiem okna i drzwi Konsumu były silnie zakratowane. Szukał więc wspólników do napadu rabunkowego na Jeziorską, przyczem wspólnikom pokazywał broń palną, zapewniając ich, że w razie oporu, będzie strzelał, gdyż za wszelką cenę musi zdobyć pieniądze. Wreszcie znalazł „kompana“ w osobie bezrobotnego Władysława Michalika, bez stałego miejsca zamieszkania, wspólnie dokonując napadu. Michalik jest sprawcą zabójstwa śp. Siarkowskie- go, do którego strzelał. Ring strzelał do Jeziorskiej.
Gdy policja zebrała dostateczne dowody, po długich poszukiwaniach aresztowała Kinga i Michalika, naiomiast trzeci sprawca dotychczas się ukrywa. Epilog tej ponurej sprawy rozegra się 3 września br. przed Sądem Okręgowym w Katowicach, (ag,
Czyżby zbrodnia ?Ze „stawu samobójców“ (hutniczego) w
Chorzowie wyłowiono zwłoki 16-letniej Marty Kolodziejówny z Chorzowa I (Ligota Górnicza 2). Ponieważ na ciele są ślady obrażeń, władze przeprowadzają obecnie dochodzenia, celem ustalenia w jakich okolicznościach nastąpiła śmierć, (ajs)
P r z y c z y n a
tajemniczego zgonuW związku z naszą notatką ,o nagłej śmier
ci robotnika Tomali w Chorzowie (Redena la), dowiadujemy się, że na zarządzenie władz sądowych odbyła się sekcja zwłok zmarłego. Lekarz stwierdził, że Tomala zmarł na udar mózgu.
Złodzleie w mieszkaniu sędziego
Sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach, dr. Głowacki, zam. w Katowicach, przy ul. Jagiellońskiej, zgłosił w policji, że w czasie jego pobytu na wywczasach letnich poza Katowicami włamali się złodzieje do jego mieszkania i skradli większą ilość garderoby, oraz różne przedmioty, ogólnej wartości 1100 zł. Sprawcy włamania weszli! do mieszkania po wybiciu szyby do spiżarni. O dokonanie tej kradzieży podejrzany jest Helmut Szuster z Katowic, którego poszukuje policja. Poszkodowany sędzia był ubezpieczony, wobec czego nie poniesie żadnej straty.
Jak się w ostatniej chwili dowiadujemy podejrzany Helmut Szuster przebywa obecnie w więzieniu w Berlinie, gdzie odsiaduje karę za nielegalne przekroczenie granicy. Szuster dokonał włamania celem zdobycia funduszów na Olimpjadę do Berlina.
(ag);
Mylne pogłoskiWtorkowa prasa niemiecka przynosi wia
domość, jakoby w wyniku przeprowadzonych pertraktacyj zarząd przymusowy zwolnić miał z pod nadzoru sądowego jedną z kopalń węgla ks. Pszczyńskiego w Łaziskach, w powiecie pszczyńskim. W sprawie tej zwróciliśmy y ę do zarządu przymusowego ks. Pszczyńskiego w Katowicach, gdzie zaprzeczono tej wiadomości.
Stroik w Sławkowie trwaStrajk w fabryce gwoździ Bimkego i Wiślic,
kiego w Sławkowie przewleka się. Robotnicy okupują fabrykę, domagając się zmian w dotychczasowym staine rzeczy, oraz podwyżki głodowych zarobków.
Przeprowadzona konferencja niedaia rezul tatu.
Strajk w Sławkowie ma przebieg spokojny.
Postrach TaraogOrshfego BJciy
U b. w ieczo ru z o s ta ł p rzy trzy m an y p rzez po lic ję w Tarnowskich Górach 30-letn i F ran ciszek Pigło, b ęd ący w raz z b ra tem postra, chem powiatu, k tó ry d o sta ł się p rzem o cą po w y d u szen iu sz y b y w oknie do m ieszkania 85- letniiej E w y K. w T arn o w sk ich G ó rach i tam po d o tk liw em pobiciu s ta ru szk i znęcał się nad n ią. P ig lę p rzek azan o do d yspozycji w ładz są d o w y ch . (A JS )
P. Dyjan z Chorzowa II, znany akronaia, pu- Ptsuje się przed publicznością z egzemplarzem
naszego pisma w ręku
Defraudant z„Ogni$ka“ boi się sędu
Na wtorek wyznaczył Sąd Okręgowy w Katowicach rozprawę przeciwko Wojciechowi Kulikowi z Katowic, b. skarbnikowi Okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego (Ogniska) w Katowicach, któremu akt oskarżenia zarzuca sprzeniewierzenie na szkodę związku sumy 7.500 zł. W czasie dochodzeń Kulik przyznał się do winy. Na wtorkową rozprawę Kulik nie stanął, wobec czego rozprawa została z miejsca odroczona. (ag)
Echa strasznego wypadkuW związku z tragicznym wypadkiem,
jaki wydarzył się w dniu 14 bm., wieczorem na terenie cegielni dr. Jakubowitza w Mikołowie, przyczem poniosła śmierć 40-letnia Mar ja Wojtynkówna, władze prowadzą energiczne dochodzenia w celu ustalenia, kto w wypadku ponosi winę, Natychmiast po wypadku na cegielnię przybył inspektor pracy z Rybnika, który badał szczegółowo warunki bezpieczeństwa w tym zakładzie. We wtorek odbył się w Mikołowie pogrzeb tragicznie zmarłej robotnicy przy udziale załogi cegielni oraz licznych tłumów. Zwłoki złożono na miejscowym cmentarzu.
. lüisiiv lekkoatletą,. Kroemeke ze Stadjonu chorzowskiego uzyskńł ua treningu wysokość 1.84,
oczach58 . . & na , będę pozbaw ionaSTRESZCZENIE POCZĄTKU POWIEŚCI św iata. 3 Prey a lley Anbry-Reełnlko w Paryżu ‘ . . . , u . .mieszkał M-letni Jakób Tardier wraz z żo- A czyz m ałżeństw o, k tó re ciuą swą, Julją, kobietą e ładnej twarzy, lecz chcą narzucić , nie je s t zbezczeszcza-fcardzo garbatą. Tordłer poważnie zachoro- jacem ?wał. Zona pragnęła Jego rychlej śmierci, " __ W szyScy mieć m nie będą zagdyż k ochał, się w komiwojażerze, nazwi- kochankę L ucjana.
— Z pew nością tak będzie p rz y puszczała.
— I teg o trzeb a uniknąć.— Jak im sposobem ?— Rzecz bardzo prosta... R ozpacz
sklem Prosperw
Rivet, to teżnazwl-
pozbawiła go
g odziny dzieliły ją od chwili sp o tk a nia. Pow ziąw szy już n ieodw ołalne postanow ien ie , H e len a nie chciała ani chwili p ozostać dłużej p od d a chem matki. O tw o rzy ła szufladę w kom odzie, w yjęła w oreczek , k tó ry jej dała M a r ta de R oncerny , kilka sk ro m
popycha do sam obójstwa... P a n L u cjan pow iada w swym liście... że gdy-
wseeikiej opieki, tak, że chory umarł. — O to m niejsza, skoro pan ienka by miał być roz łączonym od pan ien- nych b iżu ter ji p raw ie bez w artości , Domyślił się tego dr. Reynier, to tcż ^ulja : będzie m iała w zg lędem siebie czyste ki na zawsze, zabiłby się i uczyniłby k tó re jednak były jej drogie, jako po-easztyletowała go. Rivet dążył wtedy do *a- sumienie. P a n L u c jan jes t człówie-S Ä Ä Ä Ä ' k i » h o n o r o w y , uczciwym... N igdy tych planów pomagał mu przyjaciel T e r- nie naduży ł położenia... O n p ragn ie rłen, który namówił Garbuskę, aby wydała tylko, aby zniszczone zosta ły ohydne Helenę zamąż za Riveta I w ten sposób bę- p ro jek ty m atk i panienki... Skandalr Ä Ä * « « j e d ^ . p o ^ b Oo celu
to z pew nością.O, nie wątpię .
— O tó ż u t r a ta wszelkiej nadziei, m oże panienkę n a tch n ąć tak iem posta nowieniem, jak iem n a tchnę ła pana Lucjana... Należy, więc, ażeby m a tk aEC 9 W> III UftUlIlullj tu* TT »lUicc TT* 1 * .i 11 • J • • o I ł
ślubna córka Garbuski, Joanna, przybyła do Ucieczka n iety lko sam a przez się ze- panienki myślała, z e pan ienka posta- o tw orzy ła okno. Heleny, dodając jej otuchy do walki z prze- rw ie to m ałżeństw o , ale je uczyni nowiła um rzeć , a nic ła tw iejszego , jak Joai
chodzące od ojca, poczem rzuciła do koła m elancholijne spojrzenie . O czy jej zaszły łzam i i jęk podniósł piersi.
H e len a pow ściągnęła w zruszen ie i o ta r ła łzy chustką , po tem sk ie row ała się do jada lnego poko ju i ta m
ełwnoścłami I oznajmiając jej, że ukochany Heleny, Lucjan Gobert, nie dopuści do tego. W chwili, gdy Julja Tordier wraz z Prosperem wyszli na miasto czynić przygotowania przedślubne, Helena wyszła do miasta i spotkała się z Joanną na skwerze Niewiniątek. •
m usiała us tąp ić— Słowem, gdybyś była na mo-
■— Czy m a tk a panienki dom yśliła jem miejscu, uczyniłabyś, czego żąda .się czegoś? - L u c jan ?
- *— Nie... A le dlaczego p y ta sz o to ? — P rzy s ięg a m panience i to bez —* Bo w czoraj w ieczorem c z a to - w a h a n ia !
w alam przy m ojem oknie i w idzia łam , _ H e len a powzięła nagle pos tano- jak o tw orzy ła drzwi od jada lnego pip- wienie.ko ju i ukaza ła się w te jże chwili, k ie - — A za tem i ja się nie w a h a m ! — dy pan ienka list odw iązała i schow a- rzekła z energ ją , jak ie jby się n ik t w
niem ożebne z k im kolw iek innym. w poić w nią tę w iarę— Sądzisz więc, że m a tk a zgodzi — A to jak im sposobem ?
się na to, ażebym została żoną L u c ja - —. w chwili opuszczenia dom u, n a ? napisze pan ienka list i zostawi go na
— Będzie co do tego sk rępow a- m iejscu w idocznem dla matki... W ną... W o b e c fak tu spełnionego będzie liście tym napisze panienka , że nie
la go do kieszeni... O g ro m n ie się p rzes traszy łam , że w szy s tk o odgad ła .
— I ja także m yślałam , ale się o- myliłam. Nie w idziała nic.
— Czy pan ienka czyta ła list od pana L u c ja n a?
— T ak . Czy m ów ił do ciebie, CO pisze, g d y ci ten list oddaw ał ?
— Nie, ale pan ien k a mi powie.— P rzeczy ta j go sama... T o będzie
najlepiej.
niej nie spodziewał. — W y r w ę się ż teg o dom u, gdzie jes tem m ęczenn icą! P o g a rd z am ob m o w ą ludzi! Słuchać będę ty lko głosu m ego serca! P ó jd ę za L u c jan em !
J o a n n a pochw yciła H e len ę za r ę ce i, uścisnąw szy ją, z a w o ła ła :
— Jak że je s tem szczęśliwa*, że p a n ienka t a k postanow iła!
— - B ó g m i je s t św iadkiem ■— w y rzekła H e len a , że g d y b y m znalazła
spodziew ając się już n iczego od życia, chcesz szukać w śmierci schronienia i spoczynku, jak iego ona nie o dm aw ia nigdy.
— T ak , tak... R o zu m iem ! — rze kła żywo H elena . •— U w a żać mnie będą za um arłą .
— A ż do dnia, g dy się pan ienka pokaże... A w ted y będzie zapóźno sprzeciw iać się tw em u m ałżeństw u z p an em L uc janem .
— T o prawda... W przypuszczeniu, żem um arła , szukać mnie nie b ędzie... T e ra z ro z s tań m y się... J a w ra -
o anna B er t in o t p raco w ała w swoim pokoju p rzy oknie po drugiej s t ro nie ulicy. Podn iósłszy głowę, u jrza ła H e len ę u b raną , g o to w ą do w y jścia. Z araz w sta ła z krzesła.
C órka Jak ó b a T o rd ie r dała znak, że wychodzi. J o a n n a g es tem odpowiedziała, że rozum ie. W te d y p rz e szła do przedpokoju , s ta m tą d do sieni, zam knę ła drzwi n a klucz i zeszła ze schodów.
W zru szen ie nie pozw oliło je j spostrzec, że, w y jm u jąc z k ieszeni chus tkę, wyrzuciła jakiś papier. P ap ie re m ty m był list od L u c jana . .
O kilka k ro k ó w od d om u dziew częta spo tka ły się.
— I cóż? — spy ta ła Jo an n a .— S tało się... Idę...— D okąd pan ienka idzie te ra z?.— D o kościoła m odlić się, póki
cam do domu... N apiszę ten list. W ie - nie pó jdę do Lucjana.. .
I I je lc n a podała list Joann ie .Ber- choć t ro ch ę uczucia dla mnie w du-tinot.
D z iew częta udały się w to u s tron ie skw eru, gdzie się ju ż spo tka ły w przeddzień. Ł aw k a była znow u w olna. U s iad ły obok siebie.
Jo an n a rozw inęła list L u c jan a i p rzeczytała . . \
H e le n a śledziła na jej tw arzy , co się dzieje w jej umyśle, ale tw a rz nie w yraża ła ani zdziwienia, ani p rzes trachu .
K iedy skończyła czytanie, Jo an n a schow ała list do k o p e r ty i podała go H elenie , p y ta jąc :
Co pan ienka chce uczynić?■— Alboż ja w iem ? — w y k rzy k n ę
ła. — J a sam a sobie zadaw ałam to py tan ie podczas nocy i nie um iałam
szy m atk i, n aw et gd y b y m była p ew na, że ona chce m nie uszczęśliwić w sw ojem m niem aniu , pośw ięciłabym się i z o s ta ła b y m !,.. Ale ona m nie p rześ laduje n ienaw iścią nieubłaganą.. . P rzec ież ja jej n igdy nie obraziłam , ani czynem , ani słowem. M asz słuszn ość Jo an n o . J a w niczem nie jes tem jej zobow iązaną!.. . M o g ę ją opuścić bez w y rz u tó w sum ienia!... — T ak!.. . S tok roć tak!...
czorem za tem Jo an n o i niech B ó g m a m nie w opiece!
D ziew częta uca łow ały się i H e le n a podąży ła n a ulicę A ubry-R zeźn i- ka.
W ró c iw szy do d om u m ło d ą dziew czyna doznała dz iw nego uczucia. W y d a w a ło jej się, że już w cale nie cierpi. T w a rz jej łagodna , w y p o g o dziła się. Jednocześnie spokój zapanow ał w jej duszy. O czywiście spokój w zględny.
O d czasu śmierci Jak ó b a T o rd ie r pokój, gdzie oddał o s ta tn ie w estchnie nie, pozosta ł zam knię ty , o k n a były w nim zasłonię te ro le tam i. H e le n a p rze s tąp iła p ró g i uk lęk ła p rzy łóżku, na
widziała
na nie odpowiedzieć... Chciałam czem J a sam a m u ją przyniosęprędzej zobaczyć się z tobą, ażeby cię poprosić o radę.
—- O radę ? — powtórzyła Joanna głosem poważnym. — Ja nie mam żadnej rady dla ciebie, panno H eleno... Odczytałam ten list,.. K ażdy w yraz w nim tchnie m iłością najgorętszą i rozpaczą najgłębszą... T o okrzyk u- czucia i boleści rozdartego serca. Pan Lucjan kocha panienkę nam iętnie... ubóstw ia cię... Jeżeli panienka go tak kocha, jak on panienkę, zdaje mi się, że postanow ienie łatw o powziąć...
— O puścić dom rodzicielski? — wyjąkała H elena.
— Gdzie cię męczą!...-— O, tak... i to bardziej, n iż m o
żesz przypuszczać. I to n ietylko duszę mą dręczą... W czoraj w ieczorem matka mnie uderzyła i to nie pierwszy raz.
Joanna w zdrygnęła się.— U derzyła! — wyjąkała że zgro
zą, — Co za p o tw ó r!— N iestety !... a jednakże pom im o
to, jest moją matką...— Czy ma prawo do nazw y matki
kobieta, która nie cierpi sw ego dziecka, którą nienaw iść prowadzi do brutalności?... T o już nie matka, ale macocha! N ic jej nie jesteś obowiązaną.
k tó rem po raz o s ta tn i ona K ied y m asz się zobaczyć z, L u - m artw e ciało uk o ch an eg o ojca
— O, m ój ojcze, k tó ry jes teś w niebie i tam w górze czuw asz nad sw ojem dzieckiem, pobłogosław mnie z tym , k tó rem u p rzy tw oich zwłokach p rzysięg łam , że go będę kochała zaw sze! P o w in n am d o trzy m a ć tej p rzy sięgi, n iep raw daż? P o w in n am opuścić ten dom, w k tó ry m ciebie już n iem a i podążyć za L u c jan em ?
P o te m m łoda dziew czyna przez k ilka chwil milczała, w spar łszy czoło n a dłoni. Czekała na od p o w ied ź . . N a-
1 V . . . .
c janem ? ś t, — D ziś w ieczorem.
— Gdzie?— T u , przyjdzie po odpow iedź na
list.— T o odpow iedź tę mieć będzie...
Co m u pan ienka pow ie?— Że jes tem g o to w a iść z nim.
— Spotkan ie nas tąp ić m a o ósmejC zy będziesz w olną panienko ?
— O to się postaram .Z astan ie m nie pan ienka
P isa ła pan ien k a do m atk i ?-— T ak .— I m oże z teg o listu uw ierzyć \y
sam o b ó js tw o ?•— T ak .. . U w ie rzy i ucieszy się!— Id ź m y więc razem m odlić się.H e len a i J o an n a w eszły do kościo
ła św. E u s tach e g o i tu w kaplicy M atk i Boskiej uk lęk ły p rz y o łta rzu O rędow niczk i słabych, Pocieszycielk i s trap ionych . M odliły się długo.
W y b iła godzina siódma.Z am k n ąć już m iano b ra m ę kościo
ła. J o a n n a w s ta ła i p ie rw sza zlekka dotknęła ram ien ia tow arzyszk i. H e le na pow sta ła również.
— Czuję się silną — w yszepta ła . — Czuję nad sobą opiekę.
— C hodźm y pan ienko! — rzekła Joanna .
W y sz ły z kościoła, p rzeszły ulicę dość pu s tą w ieczorem i zapuściły się na skw er N iew iniątek .
L u c ja n już się tu znajdow ał, od g odziny traw io n y niepokojem .
— C zy przyjdz ie ? —• zapy tyw ał siebie. — Czy nie zabrakn ie jej od w ag i w osta tn ie j chwili, lu b czy jej nie za trzy m a jaka n ieprzew idziana i n iepokonana przeszkoda.
Sposti zegłszy obie dziewczyny, zä-prZy gle drgnęła . Zdaw ało jej się, że w śró d ^ d w ie m ógł pow ściągnąć o k rzyk ra-
J . • ciszy głos jakiś ta jem niczy m ówił do dosci i po legł ku nim.? V ^ niej. Głos ten odpow iedz ia ł: B łogo- Helenko!.. . D ro g a H e len k o !
. . sławię cię dziecko moje!... Id ź do te- — w yrzek ł głosem zd ław ionym przed]ak m a tk a Pa.menId go, k tó ry dał ci swe serce i k tó reg o wzruszenie . — Gdybyś wiedziała, jati
pochw yciła Jo- chciałem n azw ać synem moim... Bło- ja się bałem!... Ale nareszcie jesteś...
L ucjanie .— O becność tw oja
odwaere.
w ychodziła z dom u anna . — Szła nie sama.
— T o w arzy szy ł jej ten, chce mi dac za męża... Po jechali na O s ta tn i jej n iepokój, o s ta tn ie waha-
ńć w ese lną i, nie, znikły. W róc iła do sw ego poko
gosław ię was oboje... P rzynosisz mi w y ro k życia, lub śmier-k to reg o H e len a pow sta ła p rzekszta łcona , ci... Czy żyć m am , czy u m rzeć?
:chall n a O s ta tn i n»i n iw m t ń i nctatm #> w ah a- . 3wieś, aby zam ów ić ucztę
dopiero późnojak mówiła, pow rócą w ieczorem._ — T ern lepiej... N ie będzie pan ien
ka po trzebow ała szukać pozoru do wyjścia.
— Czy m am z sobą zabrać u b ra nie, bieliznę?
— O, nie, nie!, =— D laczego?
U cieczka panienki pow inna być p rzyp isyw ana rozpaczy... T rz eb a w szystko przewidzieć.
Przewidzieć... co?
ju, wzięła p ióro i na a rk u szu papieru skreśliła te w y ra zy :
„Śmierć wydaje mi się lepszą nad ohydę małżeństwa, które chcesz mi narzucić... Zostać żoną, to jest niewolni. cą człowieka, dla którego mam tyle pogardy co i nienawiści, nigdy\ Kiedy odbierzesz ten Vst ivi będę wolną/ Zegnam!
Helena
Skończyw szy ten kró tk i list j po łożyw szy go na stole, w miejscu wi-
_ Jeżeli us łucham b łag ań L u c ja -d o pana L u c ja n *
A to n a p r z y k ła d : M atk a panien- docznem, m łoda dziew czyna zwró- ki m og łaby przypuszczać, żeś poszła ciła oczy na zegar. W skazów ki zna
czyły w pół do piątej. W ięcej, niż t rzy
• , . drogi L u c ja n ie ! — 'odpowiedziała H elena. — P rzy ch o d zę do C1, . , 1/e z zaufan iem i g o to w a jes tem pojsć za tobą w szędzie, jak żona za sw ym m ężem ! Czyż nie jes tem żoną tw oją przed B ogiem z woli m ego oj-
.— O, dziękuję ci, H e lenko , 'dzięku ję! — zawołał młodzieniec z un ie sieniem. —- Ale ja godzien jes tem te go zaufania, k tó re m i okazujesz!... M a tk a m oja czeka n a ciebie, ażeby cię ucałować, pobłogosław ić, n azw ać swą córką... A w schronien iu pew nem k tó re ci daje, n ik t nie będzie cię szukał!
(Ciąg dalszy nastąp!.)
Nr. 226 — 19. 8. 36. „ S < fc t> t M (j Ü O S Z V “ Str. #
WŻydzi ze Stanisławowa chcą feehać do Hiszpanii
Paryż, 18. 8. PAT.Specjalny korespondent „Le Journal"
’ wybrzeżu baskijskiem donosi z Porto < ete, portu miasta Bilbao, na podstawie
irmacyj marynarzy niemieckich z okrętu -eadler“, że powstańcy w Porto Galete 'palili znajdujące się w dokach zapasy
-zutu, wskutek czego spaliło się żywcem i zakładników, umieszczonych w pobli- doków. Kilkaset osób doznało popa-
-ń. Okręt niemiecki oddał do dyspozycji■ adz miejskich wszystkie środki rnedy- ; ;e. Okazały się one jednak niedosta- , ;zne w stosunku do potrzeb.
Kraków,* 18. 8., Tel. wł.Ze Stanisławowa miała wyjechać gru-
r 1 złożona z 10 żydów, na czele z pp. !■:,.-lingerem r Harbergiem do Hiszpanji, z
■ niarem zaciągnięcia się w szeregi czer-■ mej armji. Uczestnicy tej niezwykłej
spedycji, mieli otrzymać zapewnienie,. j po zwycięstwie rządu madryckiego
E m Gameto we WiedniaWiedeń, 18. 8, Tel. wł. iW, drodze powrotnej z Warszawy do
Paryża przybył tu we wtorek przedpołudniem szef francuskiego sztabu generalnego, generał Gamelin, który powitany został v.a dworcu przez posła francuskiego, oraz przedstawicieli rządu austrjackiego. Z dworca udał się on do poselstwa francuskiego.
Śmierć w AlpachBern, 18. 8. PAT.
Dwie turystki z Bellinzony, które wspinały się na szczyt góry L ucom agno, spadły do przepaści. Jedna poniosła śmierć, drugą uratowano.
Stan wyiatkowyw J a f f i e
Londyn, 18. 8., Teł. wł.Z Jerozolimy donoszą, że w Palestynie
sytuacja uległa nowemu zaostrzenia. W Jaffie zaostrzono stan wyjątkwy, wprowadzając zakaz wstępu do miasta. Przebywanie w mieście przybyszów dozwolone jest tylko trzy godziny dziennie, t. j. od 5 do 8 rano. Także w Tyberjadzie wprowadzono stan wyjątkowy.
W Jaffie 1 Tel Aviv Arabowie zamordowali 3 żydówki, w tern dwie pielęgniarki. Także w innych miastach dochodziło do krwawych wykroczeń, które pochłonęły kilka ofiar w ludziach.
otrzymają oni obywatelstwo hiszpańskie daye, dotychczasowy naczelny dowódcawraz z posadą. milicji „Frontu Ludowego", generał
f k ? m i c i s « f a i i m a B m Rir<uelmc’ ztożył dowództwo i powrócił doS l l r iP S S Ja H ö W Ü S l SUiSSCJI Madrytu. Przyczyna jego rezygnacji nieParyż, 18. 8. Tel. wł . jest jeszcze znana.Wedle pogłosek nadesłanych z Hen-
a piyiaie <Bo esszp a i^ iWanmki rządu Rzeszy
Berlin, 18. 8. (Tel. wł.)N. B. I. komunikuje, że rząd francuski
zaznajomił wczoraj rząd Rzeszy z układem francusko-angielskim w sprawie neutralności wobec wydarzeń w Hiszpanji. Wedle tego oba te rządy zobowiązują się do wydania zakazu wywozu broni, amunicji i sprzętu wojennego do Hiszpanji i posiadłości hiszpańskich, o ile układ ten zostanie również aprobowany przez rządy: włoski, sowiecki, portugalski i niemiecki. Rząd niemiecki odpowiedział rządowi francuskiemu, że ze swej strony skłonny jest wydać podobny zakaz, jednakże pod warunkiem, że
1) rząd hiszpański w Madrycie wyda zatrzymany niemiecki samolot transportowy i
2) jeżeli do zakazu tego przyłączą się także wszystkie inne państwa, produkujące w większych rozmiarach broń, amunicję i sprzęt wojenny, przede- wszystkiem zaś, jeżeli zakazem tym objęte będą także wszystkie firmy prywatne.Rząd Rzeszy wskazuje dalej, że uważa
za wskazane, aby wszystkie zainteresowane rządy wydały zakaz wyjazdu ochotników do krajów hiszpańskich. *
Po zbrodni w Mińskuitowea serSsa roK praw Sfiarmsda
Warszawa, 18. 8 .Tel. wł.W Sądzie Okręgowym w Łomży rozpoczął
się dziś pierwszy proces- z nowej serji rozpraw karnych wytoczonych na Ile zajść w powiecie \Vysoko-Mazowickim, w czerwcu roku bieżącego, po zamordowaniu w Mińsku Mazowiec
kim przez żyda Chaskclewicza, sierżanta Bujaka. Na ławie oskarżonych zasiadło 7 rniu członków Stronnictwa Narodowego pod zarzutem udziału w zdemolowaniu posterunku policyjnego.
Dzieci urzędników w szkołach prywatnychAkcja erfflnizaiyj pracowników państwowych
Warszawa, 18. 8. Tel. wł.Organizacje pracowników państwowych po
stanowiły podjąć akcję o nowe uregulowanie kwestji opłat za dzieci urzędnicze w szkołach prywatnych. Zbliżający się nowy rok szkolny uczynił sprawę tę nader aktualną. Dele, gacja reprezentacji zawodowej pracowników państwowych udaje się w najbliższym czasie do ministra oświaty, aby mu przedstawić zagadnienie kształcenia dzieci urzędniczych i zgło sić odpowiednie wnioski.
Delegacja pracownicza zabiegać będzie o przywrócenie w jakiejkolwiek postaci częściowego zwrotu opłat szkolnych za dzieci urzędnicze, zmuszone do uczęszczania do szkól prywatnych. Odmianą tego zwrotu mogłoby być również ryczałtowe subwencjonowanie przez skarb państwa wybranych szkół prywatnych, które przyjmowałyby dzieci urzędników państwowych po ustalonych i przystępnych stawkach wpisowego.
Pisarze uspołeczni będą załatwiaćfinteresantfów osob iśc ie
Warszawa, 18. 8. Tel. wł. nie przez ich personel, a przez samych pisarzyDla uniemożliwienia malwersacyj w kance- Adnotacje o pobranych wpłatach mają być
larjach pisarzy hipotecznych, wprowadzono o- czynione własnoręcznie przez pisarzy hipo. bowiązek osobistego załatwiania interesantów tocznych.
% K oBUDYNIE
Zastępstwa we wszystkich większych miastach Polski.
Prosimy żądać stale i wszędzie niezrównanej książki z przepisami Dra. A. Octkcra p. t. „Dobra gospodyni piecze sama*4. Do nabycia n naszych zastępców I we wszystkich księgarniach.
Cena 50 groszy.
Śmierć 6 strażakówMontreal, 18. 8. PAT.W wielkim magazynie mód nastąpił wy
buch, który spowodował olbrzymi pożar .6-cln strażaków, biorących udział w akcji ratunkowej, poniosło śmierć na miejscu a 21 zostało poparzonych. Stan 2-ch z nich jest beznadziejny.
Nowy Jork - Londyn i z p ow rotem
Nowy Jork, 18. 8. PAT.Lotnik Harry Richman wystartowawszy z
Los Angelos wylądował w Albuquerque w Nowym Meksyku. Oświadczył on, iż odstępuje od projektu pobicia rekordu lotu z Los Angelos do Nowego Jorku, pragnie bowiem oszczędzić motoru do lotu transatlantyckiego Nowy Jork — Londyn i z powrotem.
Apelacja żydów przytyckiäsWarszawa,, lß. 8. Tel. wł. 'Obrońcy 7-miu skazanych w procesie p iry
ty ck im żydów opracowali obszerną skargę a- pelacyjną, zawartą na kilkunasto stronach.Skarga apelacyjna wniesiona będzie do sądu w ciągu bieżącego tygodnia. Jak wiadomo, z apelacją wystąpił również prokurator w stosunku do niektórych skazanych w pierwsze; instancji.
Ustąpienie p. DoleżałaWarszawa, 18. 8. T el. wł.Jak słychać , d ługoletn i w icem in is te r prze
m y słu i hand lu dr. Franciszek Doleżał, który bawi obecnie na urlopie, prawodcpobnłe ni* wróci już na swe dotychczasowe stanowisko. N o m inacja n o w eg o w icem in istra po ustąpieniu p. D oleża ła nie je s t po d o b n o przewidziana.
TU WYCIĄĆ!
ium o 't•saraessnuseeBawe
DALEKO GORZEJDo znakomitego war
szawskiego adwokata mecenasa E. przychodzi Klient.
— I cóż pana sprowadza do mnie? — zapytuje żartobliwie adwokat.— I kradł pan co?
— Żeby to, panie me- "cnasiel... Ale daleko go- izejl... Mnie okradli 1..
’ O CO NAJWAŻNIEJSZE Pewna młoda adeptka
sceny o miernych zdolno- "iach, ale za to dobrych plecach” — zdawała eg- laiin.— No t cóż zdała pani?
- zapytuje ktoś ze znajomych.
— Naturalnie!.. Komisja ła świetnie przygolowa-
tCHAJĄCY WNUCZEK Mały Zbysio dostał ba- ' 1 ik. Radość nie trwa-
' zbyt długo, balonik splodował, Zbysio w icz. Mamusia pociesza,
• balonik będzie za to niebie u Bozi.W jakiś czas umiera hcia Zbysia. Mamusia najmla mu tę wiado- >ść i pow iada:— W idzisz Zbysiuniu, 'hcia poszła do nieba.— A dlaczego, czy tak-
«e eksplodowała?.
— 316 —
— Taki Dowiedziałem się, że nas zdradza! —- odparł wyjaśniająco.
—— lim...Zaległo chwilowe mnczenlCj które przerw ał P o
tylew:— Musiałem tak zrobić, gdyż zaczął mi grozić
żdekonspirowaniem nas wszystkich!— Trudno, już się stało!— Pomoże mi pan wynieść go z mieszkania?— Teraz?'— Tak! Za godzinę m am się spotkać z kimś
z naszej ambasady. Pan przyjechał iv s /v m samochodem ?
— T ak!— Bierzmy go więd«— Ä jeżeli...?— W eźm iem y go> pod ram iona. Jeśli kogoś
spotkam y n a schodach, udaw ajm y, że prowadzim y pijanego!
— Dobrze!Dźwignęli trupa i u jąwszy go pod ręce, wynie
śli z gabinetu. Tu Roman Potylew przystanął na chwilę i nałożył na bezwładnie zwieszającą się głowę ,,H 13“ szeroki kapelusz.
Następnie otworzył drzwi z zatrzaska i zwrócił się do Monce'a:
— W ychodzimy!Szli ostrożnie, schodek’ po schodku aż wreszcie
znaleźli się na parterze. Tu Potylew przystanął:— Niech go pan potrzyma pod ścianą, zobaczę,
czy niema kogoś w bramie?Po chwili wrócił.—< Pugtol-Chodźmy Vz
złowrogie i wiele
iyta
kie-
tego
— 313A '
- Nie! — odparł twardo.Zaległo milczenie. Posępne,
zapowiadające... i— Czy mogę odejść? — padło po chwili
nie „H 13“.— Po oddaniu mi leopji, proszę!— A jeżeli nie oddam?— Będę musiał wziąć sam!— Pan mi grozi?— Nie! Mówię tylko!Ręka „H 13“ błyskawicznie zagłębiło - i ; V
szeni marynarki.— Ręce do góry, panie Potylew! .Wyjdę z
mieszkania i zabiorę ze sobą kopjęlAdwokat-szpieg był dziwnie spokojny. Bez sło
wa podniósł ręce do góry. Sztylet fiński pozostał na biurku... *
„H 13“, nie spuszczając oczu z adwokata, począł tyłem iść w kierunku drzwi. 1 < %
— Żegnam pana, panie Potylew! Przykro mt, że rozstajemy się w złości, ale nie moja w ina. D ow idzenia!... I u I *
Mówiąc to, szpieg 'działający w ambasadzie angielskiej, na chwilę przeniósł wzrok z Potylewa i ujął za klamkę, pragnąc otworzyć drzwi. , * s g
Chwila ta wystarczyła adwokatowi. Ruchem, szybszym od błyskawicy, pochwycił leżący na biurku sztylet fiński i nim „H 13“ zdążył uskoczyć, z wprawą rzucił nim w szpiega.
Ten zdążył jednak nacisnąć cyngiel trzymane go w ręce rewolweru. ,v
Rozległ się głośny Hulf.Roman Potylew był jednak’ człowiekiem nię
str. ft. „ S I fc D fc M G R O S Z Y " N r. 226 — 19. 8. 36.
Na wysokości 13.000 melrów nad ziemiaCo opowiada rekordzista światowy o swym locie?
i7 lipca lotnik rosyjski K o k k i n a k i wzniósł się na wysokość 11.458 metrów z obciążeniem 500 kilogramów. Wkrótce potem pokonał go lotnik M. A l e k s i e - j e w, który przy locie ćwiczebnym osiągnął 12123 metry wysokości.
Kokkinaki nie dał za wygraną, podjął szereg nowych prób i nie spoczął, dopóki nie poprawił własnego rekordu o 1652 m.
Kokkinaki tak opowiada o swym zwycięskim locie:
— Przed dwuma tygodniami usiłowałem poraź pierwszy pobić międzynarodow y rekord wysokości. Na samolocie CKB-26 niosącym pół tonny ładunku, wzniosłem się na wysokość 11.458 metr. pokonując o 1173 metry rekord światowy lotnika francuskiego S i g n e u r i n ‘a. Po kilku dniach w ystartow ałem znowu, lecz tym razem z obciążeniem tonnowem. pragnąc pobić własny rekord. Udało mi się dosięgnąć 11.746 metrów wysokości, Sprawdziłem wszystkie obliczenia i doszedłem do wniosku, źe płatowiec, niosący 500 kg- ładunku może wznieść się o wiele wyżej. W raz z konstruktorem I l j u s z i n e m przerobiliśmy trochę śmigło. Robotnicy fabryki samolotów Menżyńskiego przygotowali starannie aparat.
Kokkinaki wystartował, chociaż zawiadomiono go, że wkrótce zerwie się wichura. Niebo pokryło się chmurami.
Lot przez... okno— Postanowiłem mimo wszystko le
cieć mówi lotnik. — Pomiędzy chmurami ukazał się rąbek błękitu. Przez to „okno“ można było wyszybować w górę.
Komisarze aeroklubu skontrolowali ładunek: 25 worów, napełnionych piaskiem, ważyło ściśle półtonny- Nastawili i opieczętowali barografy i termografy. W y startowałem o godz. 15 minut 12. Opowiadano mi później, öe wkrótce potem zerwała się na lotnisku wichura. W górze panował spokój. Szybko przeleciałem przez tumany mgły, która się rozpościerała do wysokości 2000 metrów i wpadłem w chmury.
„Kowadła“ niebieskieTu natrafiłem na ciężkie chmury, zwa
ne „kowadłami“, zwiastujące burzę i bardzo dla lotników niebezpieczne. Są to olbrzymie słupy, rozszerzające się stopniowo. Wyładowania elektryczne są w nich najsilniejsze. Dopiero na wysokości 7000 metrów udało mi się wydostać się z niewoli tych „kowadeł“. Wyżej firmament był czysty. Nie widziałem zgóry ani lotniska, ani ziemi. Wszystko było zalane bezbrzeżnem morzem chmur, z którego wystawały tylko szczyty „kowadeł“ niby wyspy. Służyły one za punkty orientacyjne.
Maszyna wznosiła się szybko i lekko W 55-ej minucie po starcie poczułem, że
jestem pod „p u 1 a p e m“. Na krańcowej linji wzniesienia panowało niezwykłe.... c i e p ł o . Termometr wykazywał zaledwie.... 40 stopni poniżej zera. W żadnym z poprzednich swych lotów nie spotkałem się na podobnej wysokości z taką temperaturą. Widocznie silnie nagrzane prądy powietrza wzniosły się do góry.
OpadanieOpadałem szybko. Na wysokości
'4.500 metrów dostrzegłem przez lukę w dolnej warstwie chmur kanał wołżańsko- moskiewski. Uprzytomniłem sobie odra- zu: lotnisko jest obok niego! Łatwo je
Przeszli przez kilkanaście sal gdzie pracowało sporo asystentek i asystentów.
Edison towarzyszył przyjacielowi, bardzo zamyślony. Nagle zrobił dziwny ruch, jakby, wyrwał się z głębokiego snu. Podszedł szybko do stołu, przy którym pracowała piękna, skromnie wyglądająca, bardzo jednak gustownie ubrana — panienka.
— Czy zechce pani zostać moją żoną? —i zapytał znienacka swoją pracownicę.
Panienka, traktując to zapytanie, jako żart swego chlebodawcy, zapłoniła się i odrzekła również żartobliwie:
— Tak, panie Edison!Wyprowadzona z błędu, nie cofnęła swojej
odpowiedzi, tern więcej, że Edison stale powtarzał swoją propozycję?^ Z amerykańską szybkością odbył się ślub.
Oboje byli bardzo zadowoleni z tego w yboru. Edison nigdy nie żałował swej decyzji.
Moment z finałowego meczu hokejowego na Olimpiadzie pomiędzy Indjumi Mecz ten, jak wiadomo, wygrały Indje w st osunku 7:1
M z interwencjiEdison... ożenił się
Słynny wynalazca Edison do tak dużej sławy doszedł dlatego, że stale starał się posiąść jaknajwięcej wiedzy. Pracował bez wytchnienia, stale, nawet wówczas, gdy już posiadał nie tylko sławę, ale i majątek.
Polega to zupełnie na prawdzie, że dniem i nocą potrafił on nie wychodzić ze swoich la- boratorjów, a wypoczynkiem dlań był najwyżej tylko moment, gdy ktoś, wyjątkowo dopuszczony, zwiedzał jego pracownie, przyczeru zawsze Edison osobiście towarzyszył zwiedzają-
. cemu.Pewnego razu odwiedził Edisona, jeden z
jego najlepszych przyjaciół, dostawszy się do niego pod pozorem zwiedzenia laboratorjów.
— Człowiecze, ty pracujesz za dużo: — rzekł do Edisona na przywitanie. — Musisz
znalazłem i wylądowałem.Lot trwał 83 minuty. Komisarze spor
towi bezzwłocznie odśrubowali instrumenty i posłali je do Wyższego Instytutu Mechanicznego w Moskwie. Obliczenia wykazały, że wzniosłem się na wysokosc 13-110,5 metra. Zdołałem tedy pobić rekord własny o 1652 metry, a rekord Sig- neurin‘a o 2.825 metrów.
Sukces ten nie zadowolił Kokkinakie- go. Oświadczył, że chociaż uważa swoje loty z półtonnowym ładunkiem za skończone, przedsięweźmie inne loty na wy-
Mam przygotowany wielki program! i Z c l d C ^ ^ C t
POŚREDNIE OFIARY OLIMPIADY.W związku z wzmożonym ostatnio ruchem,
wywołanym olbrzymim napływem gości na Olimpiadę, wzrosła znacznie liczba nieszczęśliwych wypadków. Jak podają niemieckie źródła oficjalne, ofiarą wypadków komunikacyjnych padło w ostatnim czasie 4.172 osoby, w tem 155 zabitych i 4.017 rannych.
KTO Z GŁÓW KORONOWANYCH PIERWSZY ODBYŁ PODRÓŻ SAMOLOTEM.
O łem, że król angielski Edward VIII, czy też belgijski, większość swoich podróży z zamiłowaniem odbywają samolotem — wiedzą dziś już wszyscy, którzy tylko czytają dzienniki. Lecz — kto z głów koronowanych pierwszy odbył podróż samolotem, o tern mało kto wic.
Był nim car bułgarski Ferdynand, który w roku 1910 bawił we Francji. Zezwolił on swoim synom, Borysowi i Cyrylowi odbyć podróż dwupłatowcem, a sam, nie clicąc pozostać w tyle, wsiadł do samolotu i odbył krótką przejażdżkę na wysokości 20 melrów ponad lotniskiem. Lotnik chciał lądować po pierwszem okrążeniu, lecz car nie zezwolił. Lot len trwał 7 minut, co w ówczesnych czasach uważano za rekord.
LIGA PRZECIWPOMNIKOWA.Nie, niestety, nic w Polsce, proszę państwa,
powstała taka liga, bo u nas i to na nic by się nic zdało. Powstała ona we Francji, w Paryżu. Ma ona na celu usunąć z Francji wszystkie te pomniki, które nie przedstawiają żadnej wartości artystycznej i nie są poświęcone wybitnym Francuzom. Dalej stare i uszkodzone. Według obliczeń ligi, należałoby takich pomników we Francji usunąć przeszło 2.000. Liga chce budować nowe tylko w wyjątkowych wypadkach zasługi.
MATUSZKA B ED ZIE"W Y D A N Y W ŁADZOM WĘGIERSKIM.
Władze austrjaekie poinformowały obrońcę Sylwestra Maluszki, głośnego zamachowca kolejowego z pod Bia Torbagy, że przestępca będzie wydany władzom węgierskim w dniu 23 września b. r. Matuszka skazany został przez sądy austrjaekie na 6 lat ciężkiego więzienia. Część kary darowano mu na podstawie jego dobrego zachowania się. Sylwester Matuszka skazany został przez sądy węgierskie na karę śmierci przez powieszenie. Swego czasu władze austrjaekie wydały więźnia sądowym władzom węgierskim w związku z głośnym procesem budapeszteńskim, jedynie pod warunkiem, że Matuszka nie będzie stracony. Obrońca Maluszki chce zabiegać o zamianę kary śmierci na dożywotnie więzienie. jJ s tsa s
Niemcami.
przestać tę orkę, wypocząć, zacząć prowadzić życie domowe, ożenić się! Sądzę, że to byłoby najlepsze. Tobie właściwie potrzebna — żona!
Edison przyjrzał się zdziwiony przyjacielowi i odrzekł:
— Hm... hm... hm... żona? Istotnie! Ty może masz rację — muszę się ożenić! Muszę dać wobec tego ogłoszenie, że poszukuję żony.
—• Człowieku! — odrzekł przyjaciel. — Kto szuka żony, z twoją sławą w ten sposób? Musisz pokazać się między ludźmi, wejść w towarzystwo, rozpocząć bywać u znajomych, a tam znajdzie się już godna córka, jako żona dla ciebie!
— Na to nie mam czasu! — zamruczał Edison. — Chodź zatem, pokażę ci moje labora- torja!
— 314 —
zwykle przezornym. IW, cłiwili gdy rzucił już sztylet, padł natychmiast na podłogę.
Kula „H 13“ chybiła celu...Sztylet zaś tkwił w piersi szpiega, k tóry pozwo
lił sobie na zlekceważenie ra d swego „szefa“.„II 13“ stał jeszcze przez chwilę, poczem bez ję
ku osunął się n a podłogę. Z dłoni wypadł m u rewolw er i leżał teraz obok niego na dywanie.
Rom an Potylew podniósł się szybko i podszedł do lecącego.
Jed n o spojrzenie wystarczyło.Adwokat-szpieg nie m iał już żadnej wątpliwo
ści, że trafił dobrze.Szpieg „H 13“ już nie żył.Z nawpó! o tw artych ust sączył m u się cienki
strumyczek krwi, ściekając po brodzie na ubranie. Bystre zawsze oczy szpiega, przesłonięte były teraz mgłą, k tó rą śmierć tylko powodowała.
Roman Potylew przedewszystkiem pochylił się nad swym „w spółpracow nikiem “ i w y ją ł z kieszeni jego m aryna rk i dwa arkusze papieru, przez które stał się mordercą.
Troskliwie schował je do swego portfelu i w rócił do biurka. Połączył się telefonicznie z „willą“ i polecił przyjm ującem u telefon, aby Mońce przyjechał natychmiast do niego.
Następnie szpieg połączył się z Rodrigiem von Boeltke. tW kilku krótkich zdaniach zakomunikow ał mu o zdobyciu kopji tajnego układu i umówił się, w jaki sposób dostarczyć tę kopję do ambasady.
Uczyniwszy to wszystko, Roman Potylew w rócił do leżącego trupa. Przedewszystkiem wypróżnił m u dokładnie wszystkie kieszenie, a następnie zdjął z niego m arynarkę . Począł scyzorykiem wyprówać
TH W YCIĄĆ t
— 315 —
z podszewki adres krawca, u którego ubran ie to było nabyte. Gdy już to skończył, wzrok padł na trzewiki zabitego.
Ukończywszy te czynności, R om an Potylew przejrzał drobiazgi, wyjęte przed chwilą z kieszeni swego „współpracownika“.
Były tam notatki, fotograf ja młodej kobiety z podpisem, kilka banknotów pieniężnych, legitymacja angielskiego m inisterstw a spraw zagranicznych, paszport, wydany przez to samo m inisterstwo i n o tatnik.
Roman Potylew zebrał te wszystkie drobiazgi i poszedł do kuchni.
Wszystko, co znajdowało się w kieszeni „H 13“, nawet pieniądze zostało włożone do pieca i podpalone. Adwokat-szpieg wrócił do swego gabinetu.
Usiadł na fotelu i począł rozmyślać...W kilka m inut później u drzwi wejściowych za
terkotał hałaśliwie dzwonek.Rom an Potylew poszedł otworzyć.Dzwoniącym był były porucznik gwardji, Albert
Mońce.•— Pan mnie wzywał?Adwokat skinął głową.— Tak, jest mi pan bardzo potrzebny!Oczy byłego porucznika gwardji zabłysły cie
kawie:— Stało się coś? —* zapytał.Roman Potylew nic nie odpowiedział. Wskazał
n a drzwi swego gabinetu.Zdziwiony trochę Mońce wszedł do środka.Na widok t ru p a drgnął.— „H 13“ ?Adwokat skinął potwierdzająco głową.-
Hum®%SILNE WRAŻENIE
= No i co powiedział wydawca o tych najnowszych twoich poezjach, któreś mu przeczytał?
— Nic. Nie mogłem się go dobudzić.
NOWE PRZYSŁOWIA11 W zdrowem ciele
zdrowy... brzuch.21 Z jakim się wdajesz
z takim się łajesz.3) Słowo wyleci hono
rem, a wróci — protestem
OSZUKUJE JĄMąż wraca z wywcza
sów niespodziewanie do domu.— Oszczędź sobie wszel
kich wymówek, kobieto, wiem wszystko! Oszukujesz mnie!
— A ty mnie także —» krzyczy żona.
— Ja cię oszukuję?!—« W jakiż sposób?!
— Tak jest, napisałeś, że wrócisz dopiero za tydzień, a już dziś wróciłeś!
LEKTURA— Co ty tam czytasz,
Jasiu?— Nie wiem, mamo.— Jakto nie wiesz? —— Tak, ale nie słucham
Przecież cz.iasz głośno?
I to s z c z e g ó ln y c l i s p e r i ś wm m i ü r z g s k a d i
- Poniżej podajemy ezczegdłowe zestawienie klasyfikacji narodów W Igrzyskach berlińskich, oraz zestawienia w poszczególnych gałęziach sportu. P od uwagę wzięte są jedynie miejsca nagradzane medalami, przyczem za pierwsze miejsce przyznawane jest — 3 pkt., za drugie i— 2, za trzecie —< 1.
# ,W, stosunku do poprzednich olimpjad Polaka znalazła się na dalszem miejscu w ogólnej punktacji. W roku 1924 w Paryżu mieliśmy 3 pkt., za srebrny medal kolarzy w drużynowym biegu na 4 kim. i bronzowy rtm. Królikiewicza w konkursie skoków. Te 3 punkty dały nam 21-sze miejsce. W Amsterdamie sukcesy Konopackiej, wioślarzy, . kawalerzystów i szablistów dały nam 8 punktów i 22-gie miejsce, ale ilość startujących narodów była w Amsterdamie daleko większa, niż w Paryżu. Przedostatnia olimpjada w Los Angelos przyniosła bardzo poważne sukcesy. Kusociński i .Walasiewiczówna pozdobywali złote medale, w ioślarza^czwórka ze sternikiem i dwójka bez sternika), szabliści i W ajsówna •— bronzowe. Zdobyliśmy 12 pkt. i miejsce 12-te wraz z Australją. " -
v Berlin przyniósł nam tylko 9 punktów. W ajsówna, W alasiewiczówna i jeźdźcy konni, zdobyli po 2, kpt. Karaś, Kwaśniewska i dwójka bez sternika po 1. Dało nam to miejsce 19-te.
W poszczególnych gałęziach sportu XI-tych igrzysk olimpijskich, klasyfikacja narodów przedstawia się następująco:
■ 1 " >•LEKKA ATLETYKA:
Zł. Srebr.14 5 3 2 2
Nie zdobył on medalu tylko dlatego, źe po trudnych walkach w ćwierć i półfinale odnowiła mu się kontuzja ręki i nie mógł już walczyć o trzecie miejsce, walkowerem spadającna czwarte.
WALKI ZAPAŚNICZE:
Zł. Srebr. Bronz. Pkt.
PODNOSZENIE CIĘŻARÓW:Zł. Srebr. Bronz. Pkt.
1) Egipt 2 1 2 102) Niemcy 1 2 2 93) U. S. A. 1 0 0 34) Francja 1 0 0 35) Austrja 0 1 0 26) Czechosłowacja 0 1 0 27) Estonja 0 0 1 I
WALKI WOLNO AMERYKAŃSKIE: Zł. Srebr. Bronz. 1 3 02 0 01 1 11 1 0 1 0 20 1 21 0 00 1 00 0 10 0 1
1) U. S. A.2) Węgry3) Szwecja4) Estonja5) Finlandja6) Niemcy7) Francja8) Czechosłowacja9) Turcja
10) Kanada
1) Szwecja 3 2 1 14 SZERMIERKA:2) Finlandja 1 I 1 7 Zł. Srebr. Bronz. Pkt.3) Niemcy 0 2 2 6 1) Włochy 4 3 2 194) Estonja 1 0 2 & 2) Węgry 3 0 1 75) Węgry I 0 1 4 3) Francja 0 2 1 56) Turcja 1 0 0 3 4) Niemcy 0 1 2 47) Czechosłowacja 0 1 0 2 5) Szwecja 0 1 0 28) Łotwa 0 1 0 2 6) Austrja - 0 0 1 1
l j Niemcy2) Szwecja3) Norwegja4) Węgry 6) Francja 6) Polska
STRZELANIE:Zł. Srebr. Bronz. 1 2 01 0 11 0 00 1 00 0 10 1
Pkt9665543 2 1 1
Pkt54 3 2 1 1
Roch sra w niedzielę
l j U. S. X.2) Niemcy3) Finlandja '4) Anglja5) Japonja6) W łochy7) Polska =-*$8) Kanada 09) Nowa Zelandja 1
10) Węgry z 111) Szwecja 012) Szwajcar ja 013) Holandja 014) Łotwa ■ 015) Pot. Afryka 016) Filipiny f e 0
7"455222100010000
Bronz
Według informacji uzyskanych z zarządu „Ruchu“ klub ten został decyzją zarządu P. Z, P. N. z powrotem odwieszony i uzyskał ze . zwolenie na rozegranie w niedzielę zawodów z ŁKS, w Łodzi.
W związku z tern kierownictwo „Ruchu" zarządziło treningi celem ustalenia najlepszego składu na te zawody.
Według wszelkiego prawdopodobieństwa skład „Ruchu“ będzie następujący: Tatuś(Hylla), Czempisz — Rurański, Dziwisz — Badura — Zorzycki, Urban — Giemza — Pe-
terek — Górka — Wodarz.
Zarząd KS „Śląsk" w Świętochłowicach zwrócił się do zarządu Ligi z prośbą o zezwolenie rozegrania najbliższego meczu ligowego z ŁKS. „Pogoń“ na boisku dr. Grażyńskiego w Wielkich Hajdukach z dopuszczeniem pu. bliczności.
W razie odmowy „Śląsk" rozegra zawody na własnem boisku, a zawody transmitowane będą megafonami do wszystkich zakątków Świę tochlowic.
Dopiero dziś przyiadą Amerykanie
Z polskich lekkoatletów do finałów doszli: Kucharski, który w biegu zajął 4-te miejsce i Noji w biegu na 5 kim. 5 miejsce. Lokajski w oszczepie był 7-my. W szyscy inni zajęli dalszem iejsca , i i
' PŁYWANIE: ,Zł. Srebr. Bronz. P k t
ij 'u . s T x f2) Japonja3) Holandja4) Niemcy5) Węgry6) Danja7) Argentyna8) Belgja
272114117321
Olimpijska ekipa pływacka Ameryki zawiadomiła we wtorek telegraficznie śląski O lorę gowy Związek Pływacki, że do Katowic przy. będzie dopiero w środę rano, o godz. 9,48. — Jak podawaliśmy, Amerykanie mieli przybyć do Katowic we wtorek w godzinach popołudnie, wych, - 'i--- i
W czwartek zawodnicy amerykańscy, wśród których jest kilku najwyższej klasy pływaków, startować będą w czwartek w Bielsku, w sobotę zaś w pływalni miejskiej w Katowicach.
Kto więc nie miał okazji jechać do Berlina, będzie mógł zobaczyć fenomenalnych zawodników amerykańskich w Bielsku i w Katowicach,
Slan zawodów o wejście do Ligi PafistwowejJI
Po ostatnich meczach o wejście do ̂Ligi,
slan tabeli zawodów przedstawia się następująco:Pierwsza grupa
1) ŁTSG Łódź2) Skoda Warszawa3) Brygada Częstocl4) Unja Lublin Druga grupa r f i j1) HCP Poznań ■>$2) AKS. Chorzów3) Gryf Toruń Trzecia grupa1) Cracovia Kraków2) RKS Hajduki3) Pogoń Stryj4) Polonia Przemyśl Czwarta grupa
?' 1) WKS Śmigły W 2) WKS Równe i S
gier pkt. St. br.
5 6:4 10:7i 5 6:4 12 9howa 4 4:4 4:5
4 2:6 512
# 3 4:0 8:4 5i/f/ 3 4:2 13:11X - 3 0:6 7:13
4 8:0 25:14 4:4 4:174 3:5 5:6
7 4 1:7 . 2:12' " c->--8 ■ ń .>’> "i"
ilno 1 2:0 3:10:2 1:3 t
HIPPIKA:Zł. Srebr. Bronz. Pkt
1) Niemcy 6 1 0 192) Polska 0 1 0 23) U. S. A. 0 1 0 24) Rumunja 0 1 0 25) Francja 0 1 0 26) Holandja 0 1 0 17) Portugalja 0 0 1 18) Szwecja 0 0 1 19) Węgry 0 0 1 1
10) Anglja 0 0 1 111) Danja 0 0 1 1
KOLARSTWO: 7‘"Zł. Srebr. Bronz. Pkl
1) Francja 3 2 3 162) Niemcy 2 0 1 73) Holandja 1 2 0 74) Włochy 0 1 0 25) Szwajcarja 0 1 0 26) Anglja 0 0 1 17) Belgja 0 0 1 1
WIOŚLARSTWO:Zł. Srebr. Bronz. Pkt
1) Niemcy 5 1 1 182) Anglja 1 1 0 53) U. S. A. 1 0 1 34) Austrja 0 1 0 25) Danja 0 1 0 26) 'Francja 0 0 2 27) Polska 0 0 1 18) Argentyna 0 0 1 1
ŻEGLARSTWO: Zł. Srebr.
. iBronz. Pkt.
l j Niemcy 1 1 1 , 62) Anglja 1 0 1 43) Holandja 1 0 1 44) Norwegja 0 2 0 45) Włochy 1 0 0 36) Szwecja 0 1 l 3
' "■
Łódź — Warszawa, program olmpijski,
Spotkania obejmą pełny oraz biegi amerykańskie.
te śn ie w sk a / przenosi się do W arszaw f* “ T K
P o lsk a s ta r to w a ła jed y n ie w sz tafecie 4X 200 i o d p a d ła w przedbiegu,
. . . - - — ■■
Łódź wkrótce straci swą i najlepszą obok .Wojsówny e ŁKS u. i
nosi się na stałe do Warszawy, gdzie zamiesz- j j | . ^ 1 ^ 0 © i H ® Ś C Ska po wyjściu zamąź. — Na olimpjadę berlińską przyjechało ogó
-¾ I S » * —— ■■ —»% Ł lern 1.200.000 osób, z tego 1.050.000 z Niemiec,a 150.000 z zagranicy.
Ogółem sprzedano 4.500.000 kart wstępu, które przyniosły dochód w sumie 1.500.000 mk.
Koszta organizacji olimpjady, nie licząc bn-
t-Kaliszu.
KAJAKI: \Zł. Srebr. 2
Otwarcie toru kolarskiegoOtwarcie toru kolarskiego w Kaliszu, połączo-
: c k k o . U ^ ^^ 1 Ł-w — Mecze kolarskie Łódź — Warszawa. Dn. "dowy stadjonu, wioski olimpijskiej, specjalnych
Jijr’ Rekordzistka Polski i zdobywczyni bronzo- 30 bm. w Łodzi, a 13 września w Warszawie kolei, urządzeń telegraficznych, telefonicznychrozegrane zostaną mecze kolarskie torowe itd. pochłonęły 6.500.000 marek.
1) Niemcy2) Austrja ! , -& 33) Czechosłowacją 24) K a n a d a ^ 15) Szwecja n 16) Holandja 1 07) Francja ^ 0* Zawodnicy polscy, ■startujący w dwójce, nie
odegrali najmniejszej roli, przybyli do mety na przedostatniem miejscu w przedbiegu. —
Bronz.’' Pkt. {/Wcgo medalu na Olimpjadzie berlińskiej prze-4 2 162 2 151 0 81 1 60 1 40 3 31 0 2
1) Niemcy2) Szwajcarja v i f ?3) Czechosłowacja4) Finlandja ;j-5) Jugosławja6) W ęgry
■fs «*(GIMNASTYKA: j
Zł. Srebr. 6 1 1 1 1 0 0
POUCYINY ZKÄT0W1C MŚGŁ WYGRAĆ■- . z sa®i®li$deaii®i Mlemiec u,
Tfflle m m i iwieirag s@ersealers Zacsegl« ̂
Gimnastyczny zespół
61010
"żeński
Bronz.620101
Sokolicskich, zajął drużynowo piąte miejsce.
BOKS:Zł, Srebr.
lj" Niemcy2) Argentyna3) Francja4) W łochy5) W ęgry6) Finlandja7) U. S. A.8) Norwegja9) Poł. Afryka
10) Estonja11) Danja12) Meksyk13) Szwecja
Bronz.1200001101111
' ( Pkt. 26 17
5 4 2 1
pol-
Pkt.11765333321111
Z Polaków najlepiej spisał się Chmielewski, w wadze średniej zajął czwarte miejsce.:
XV poniedziałek wieczorem z pociągu pośpiesznego Poznań — Lwów wysiedli Ślązacy, którzy wchodzili w skład olimpijskiej ekipy Polski. Przybyli więc: Sobik, Zaczyk, Kar wieki, Piłat, Karliczek, Osadnikówna i Kierońska.
Szermierzy i Piłata witała na dworcu delegacja Policyjnego Klubu Sportowego z pp. Kioskiem, Hostyńskim i Maślonką na czele. Przed zawodników innych klubów nikt nie wyszedł. Zdawało się nam, że smutno im było w chwili, gdy koledzy klubowi wynieśli na ramionach Sobika i Zaczyka. Z dworca pochodem z orkiestrą odprowadzono olimpijczyków do koszar policyjnych. Wiwatom i okrzykom nie było końca. Po przyjęciu szermierzy mogliśmy się przekonać, jakie zainteresowanie było na Śląsku dla Olimpjady. Prawie każde dziecko wie tu, kto był w Berlinie najlepszy, kto słaby, kto i ile strzelił bramek itp.
W kasynie policyjnem szermierze przyjmowani byli przez komendanta policji śląskiej, p. Żółtaszka, który bardzo się cieszył z wyników, uzyskanych przez śląskich reprezentantów.
Wśród miłego nastroju Sobik i Zaczyk opowiadali o swoich walkach olimpijskich. Nieśmiało siedział Piłat, na którym owacja na dworcu katowickim zrobiła największe wrażenie.
Zapytujemy olbrzyma z Nowego Targu, co było powodem jego porażki na igrzyskach.
— Byłem źle nastawiony przez kierowników, w dodatku w dniu, w którym stoczyłem walkę otrzymałem od matki list, że jest poważnie chora. Pozatem atmosfera walki olimpijskiej działała zabójczo na nerwy zawodników. Przez 10 dni z rzędu trenowaliśmy bardzo ostro w w i o s c e , a kiedy przyszło walczyć w „Deutschlandhalle“ nie było już energji. Żałuję, że nie spełniłem życzeń wielu sympatyków sportu, ale był to mój pierwszy poważniejszy występ. V ->i
Sobik, znajdujący się w doskonałym humorze, opowiada, jak to m. in. podonał wicemistrza świata, Marziego, olbrzyma Gaudiniego i innych.
— Że nie zdobędę medalu olimpijskiego — mówił Sobik — byłem przekonany, chodziło mi jednak o to, aby bić się z najlepszymi szablistami świata, Węgrami i Włochami. Częściowo to mi się udało. Uplasowałem się tuż za nimi, a to przecież wiele znaczy.
Żałuję tylko, że w finale nabił mnie Gaudi- ni. Byłem za pewny, pokonałem go już poprzed nio dwukrotnie. Włoch tymczasem uwziął się na mnie i chciał się zrewanżować za wypadek w półfinale, kiedy to nadział się tak nieszczęśliwie na moją klingę, że aż zemdlał.
* Na olimpjadzie nauczyłem się bardzo "dużo. Widziałem dziesiątki szermierzy i przyszedłem do przekonania, że jedyną wadą naszej szabli jest to, że wszyscy walczą bez tempa. Węgrzy, czy W łosi odnoszą zwycięstwa, nie dlatego, że są lepszymi technikami, lecz źe narzucają w walce ogromne tempo.
Mistrzem w szabli został leworęki Węgier, Kabos. Wygrał właśnie dlatego, że walczył le wą ręką. Nikt nie potrafił dostosować się do jego walki. Jest to uczeń byłego mistrza świata Sasoniego, który liczy obecnie 70 lat.
Muszę wkońcu zaznaczyć -—' dodaje Sobik — że w karjerze na planszy szermierczej, dużo mam do zawdzięczenia fechtmistrzowi Kozie. Był to jedyny człowiek ekspedycji szermierczej, który na olimpjadzie zachował spokój. Wszyscy inni kierownicy potracili głowę i zachowaniem denerwowali zawodników.
Teraz zamierzam odpocząć. Wyjadę na kil ka dni do Żor, gdzie czekają na mnie rodzice.
Drugi nasz reprezentant, Zaczyk, żałuje mocno, że kierownictwo nie wystawiło go w szabli przeciw Niemcom. Szykował się na nich spe cjalnie.
— Jestem przekonany — mówi świetny sza blista — źe drużyna Policyjnego K. S. z Katowic, dałaby sobie radę z reprezentacją szablo-
V wą Niemiec* y ” =~
Str. 8. „ S i t i) t M li H O S L V Nr. 226 — 19. 8. 36.
ESmmmmm
C E N N I K
53Zofe traw śro sze
Protekcja ,fe*'-“'-
Kajtuś był w wielkim kłopocie. Panna Bzibzia uparła sie, ż e musi mieć posadę i akurat wybrała sobie Kajtusia, aby jej w tern dopomógł. Tak sie napraszała, tak strzelała oczkami, tak słodko uśmiechała sie do niego, rzucając: pełne obietnic spojrzenia, że Kajtusiowil serce zmiękło, jakwosk. Ą , .
— Panno Bzibziu!, — powiedział. — Dla pani posada znalężć sie musi. Już ja sie o to postaram... ;
Słowo sie rzekło V obietnicy \dotrzymać trzeba. Ale jak? B yło w prawdzie_ wolne miejsce m aszynistki viv biurze, gdzie Kajtuś pełnił obowiązki - rerferenta wydziału przybijania pieczęci, ale na przyjęcie panny Bzibzi trzebaby było zgody samego pana naczelnika. C zy jednak polecenie Kajtusia w ystarczy partu naczelnikowi? Oto pytanie, nad którem Kajtuś głowił sie bez przerwy.
— Tu trzeba dbmyśleć jakiś sprytny planik... — mruczał do siebie, przybijając pieczeć na okólniku nr. 78975638492.
Myślał, myślał, aż wreszcie w ym yślił! Długo sie wahał, lecz. w końcu powiedział sobie w duchu:
— Spróbować można... Dla panny B zt- bziulki warto to zrobić! Mnie sie nic nie stanie, bo przecież mam najw yższe popar-cie... ,
/ na drugi dzień Kajtuś, będąc w gabinecie pana naczelnika, rzekł, jakby od niechcenia:
— Ta panna Fila, to leń skończony. Kilka listów pisze przez 8 godzin. Ale trudno, to p r o t e g o w a n i e dygnitarza...
Pan naczelnik spojrzał ze zdziwieniem na Kajtusia i mruknął coś pod nosem.
— A panna Micia, — ciągnął niezrażo• ny Kajtuś — przez cały dzień przegląda sie w lusterku i cukierki chrupie. Szkoda, że to p r o t e g o w a n a samego pana dyrektora...
Naczelnik uważnie począł sie przysłuchiwać Kajtusiowi.
— Panna Kicia zaś, — mówił Kaituś — którą pan naczelnik z a p r o t e g o w a l , to...
Czego pan właściwie chce? — zapytał naczelnik-
— Właściwie jest wolne miejsce w naszym wydziale i trzebaby zaangażować ja . kąś odnowiednią sile...
— No, dobrze. A jak sie nazywa pańska p r o t e g o w a n a ?
— Bzibzia! — powiedział Kaituś i pomyślał sobie: „ z w y c i ę s t w o!"
~ NEMO
EXPRESS
NA RATY
Prospekty I cennik! gratis
KROHCZYHSKI
Posiłki wojsk rządowych jadą w kicrtmim irontu pod Saragossą
I f O - I e i e i i m s i z i p i a r zw ynalazcą w dziedzinie m echaniki
W Szwecji od szeregu lat istnieje Fundacja Lagermana, która powstanie swe zawdzięcza słynnemu wynalazcy szwedzkiemu, Lagerma- nowi. Do jednego z najbardziej znanych odkryć Lagermana zalicza się automatyczną maszynę do wyrobu zapałek.
Fundacja została założona w celu finansowego poparcia wynalazców, którzy przeważnie znajdują się w ciężkich warunkach materialnych. Komitet Fundacji bada szczegółowo każde zgłoszenie i udziela nagrody tylko w wypadkach rzeczywistej wartości wynalazku.
Wśród wyróżnionych ostatnio przez Fun
dację Lagermana znajduje się marynarz szwedzki Johan Olaf Nilsson, liczący przeszło 70 lat. Nilsson mieszka stale w Islandji i nie widział swego ojczystego kraju od 1899 r. W ynalazek Nilssona wprowadza nową metodę usuwania gazów spalonych z motorów spalinowych. Nilsson opatentował swój wynalazek, ale na odległej wyspie mórz północnych nie miał możności zastosowania swej metody w praktyce. Obecnie dzięki wydatnej pomocy Fundacji, stary marynarz zamierza przybyć do kraju i zainteresować sfery fachowe swym wynalazkiem.
PANÓW I PAN energicznych poszukujących solidnej pracy angażujemy od zaraz. Praca w zakresie handlowym. Tylko zdecydowanych re- flektantów w średnim wieku przyjmuje szef biura w godzinach od 11 — 13 oraz 15 — 17, Krakowska 92 II p. na prawo, w Katowiacch.
6563
ZA długi żony mej Małgorzaty nie odpowiadam. Stanisław Szarłata. Katowice, 3-go Maja 22.
6562
UWAGA! Zdolni i energiczni Panowie we wszystkich miastach Woj. Sl. za Wysokiem wynagrodzeniem poszukiwani. Osobiste zgłoszenia z dowodami w środę i czwartek 10 — 2 Żwirki Wigóry 5/7. 6561
SILNY uczeń piek. ponad 16 lat może się zgłosić. Oferty „7 Groszy“ pod 6555. 6555
POTRZEBNY robotnik do ślusarnl. Wiadomość Łódź, Zamenhofa 17. 6556
POTRZEBNI chłopcy do krawca. Łódź, Kopernika 34. Malinowski. 6557
DOMEK do sprzedania. Panewnik, Kolon ja Szojdy, Henryk Przybyła. 6560
MISTRZ piekarski poszukuje piekarni do wynajęcia od gospodarza lub za kaucją. Oferty „Siedem Groszy“ pod „Mistrz“. 6559
RZUCONE obelgi na mego męża Konrada Janotę odwołuję i przepraszam Paulina Janota z domu Labryga, Nikiszowiec. 6558
MASZYNY do pisania, biurowe i walizkowe okazyjnie i na raty sprzedaje Remont, Katowice, Dworcowa 18. 6574
FRYZJERKĘ lub fryzjera z wodną i żelazkową poszukuję. Adamczyk Orzegów. Bytomska. 6573
ZA długi mojej żony Marji z domu Herisz, która mnie opuściła nie odpowiadam. Komarek Józef. Katowice - Bogucice, Katowicka 9. 6572
POSZUKUJĘ ucznia piekarskiego z dobrej rodziny natychmiast. Katowice, Plebiscytowa 28.
6571
MLECZARNIA poszukuje mleka 150 litrów dziennie. Katowice II, Krakowski 128. 6570
ZASTĘPCY na dobre wprowadzone artykuły Z walk o Saragossę. Zaopatrywanie oddziałów walczących kolo Azaila w wodę, odbywa tekstylne poszukiwani. Kaucja 30 zł. Katowice,
się w dosyć prymitywny sposób Drzymały 12 m. 4 I p. między 15 — 18. 6569
Cgl& szem it i
TANIO wypożyczam kosljumy teatralne, smokingi, fraki, cylindry. Katowice, Stawowa 16, mieszkanie 8.______ 6477LEKCJE sten o g rafji i p isan ia n a m aszynie udziela M o raw ska, C horzów II. 3-go M aja 94
6515
DYWANY, CHODNIKI, OBICIA MEBLOWE, MENCZEL, KATOWICE, PLAC M. PIŁSUDSKIEGO 2. 6182
WIELKA okazyjna sprzedaż maszyn do szycia „Singera“ mereżkarek, rymarskich, szewskich i innych. Rowery — Lodownie. „Sccondhand- machine" Katowice, Gliwicka 24a. 6078
2 POKOJE biurowe z telefonem i osobnem wejściem natychmiast do wynajęcia. Katowice, Sienkiewicza 3 m. 6. 6568
OKAZJA!! Mleczarnia w centrum Katowic, spo- wodu wyjazdu do sprzedania. Zgłoszenia „Siedem Groszy“ pod 3767d. 6567
POSZUKUJĘ ucznia piekarskiego, pierwszeństwo mają z praktyką. Proske — Łaziska Dolne. 6566
Przygody Bezrobotnego Froncka
Potem dał Fronckowi żarcia He wlazło do menażki... Froncck jest zadowolony — nawet z takiej tu — porażki...
Teraz sobie maszeruje elegancko i z fasonem.Z brzuchem pełnym — lak dotychczas przeraźliwie wygłodzonym...
M iE SIE C Z N Y ABONAMENT „ 7 G R O S Z Y " Z DOSTAWA DO D O M U PRZEZ AG EN TÓ W LUB PRZEZ PO CZTĘ W KRAJU Zł . 2 . 3 1 rPRZY ZAMÓWIENIU W URZĘDZIE POCZT. ZŁ.2.41
OGŁASZAJCIE SIE W „SIEDMIU GROSZACH
CHORZY!!! „Leczenie ziołami w domu“. Bro- szurki wysyła bezpłatnie za nadesłaniem porta — znaczka — 25 gr. Sedlaczek, Katowice, Piastowska 3. 6370
RUTYNOWANI ratalni sprzedawcy aparatów radjowych i grzejnych potrzebni od zaraz. O- ferty pod „Referencje wymagane" — „Larum , Katowice, Damrota 6. 6564
Usiadł sobie przy kucharzu I repetę je piętnastą —Jak się tu pokrzepi dobrze, pójdzie sobie wlot na miasto.
Oto kucharz musiał jemu pasa aż popuścić sporo.Raz się Frońcek w życiu najadł — lecz coprawda za ośmioro...
Drukiem 1 nakładem Zakładów Graficznych i Wydawniczych „Polonia" S. A. w Katowicach. Redaktor odpowiedzialny: Stanisław N o g a j .
Z E N W „7 G R O S Z A C H ! 1 POLE O WYM IA RZE 3 Smm -67mm. 7Ł.20.1 O GŁO SZ ENI A DROBNE 2 0 GR. Z A S Ł O W O .