Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes...

32
Przegląd 2/2010 Uniwersytecki PISMO INFORMACYJNE UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO n Neandertalczyk z Polski n Centrum Usług Informatycznych

Transcript of Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes...

Page 1: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd 2/2010

Uniwersytecki PISMO INFORMACYJNE UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO

nNeandertalczyk z Polski nCentrum Usług Informatycznych

Page 2: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),
Page 3: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 1.

wyjątkowe znalezisko

Neandertalczyk z PolskiP ierwsze neandertalskie szczątki

pochodzące z obszaru Polski i jed-nocześnie pierwszy bezpośredni dowód na występowanie neandertalczyka na północ od Karpat – to efekt interdyscy-plinarnych badań polskich uczonych.

W jaskini Stajnia na Jurze Krakowsko-Czę-stochowskiej (pow. Myszków) odkryto najstarsze w Polsce szczątki ludzkie: ząb neandertalczyka oraz dwa zęby ludzkie prawdopodobnie także należące do nean-dertalczyków, na co wskazują wstępne wy-niki ich badań. Interdyscyplinarne badania archeologiczne prowadzone są tu od 2006 r. Badania wspiera fundacja Elementarz z Ka-towic. Z badaczami współpracują też właści-ciele terenu – rodzina państwa Laseckich. W jaskini natrafiono na bogate ślady osad-nictwa neandertalskiego. Liczne narzędzia krzemienne odkryte w warstwach kulturo-wych tego stanowiska świadczą o tym, że neandertalczycy u progu ostatniej epoki lodowcowej przychodzili tu często i naj-prawdopodobniej pozostawali przez dłuż-szy czas. Wśród narzędzi krzemiennych pozostawionych przez neandertalczyków dominują tzw. noże asymetryczne, charak-terystyczne dla neandertalczyków zamiesz-kujących Europę Centralną w początkach

ostatniego zlodowacenia. Znaleziska ar-cheologiczne z dominacją takich zabytków określa się jako tzw. zespoły z nożami asy-metrycznymi, tradycyjnie nazywane też kulturą mikocką. Badania traseologiczne narzędzi z jaskini wykazały, że noży uży-wano do cięcia skór i obróbki kości. Były to narzędzia uniwersalne, wytwarzano je starannie i użytkowano przez dłuższy czas, czasem poddając naprawom. Neandertal-czycy przykładali dużą wagę do ich pre-cyzyjnej obróbki. Dbali także o powielanie istotnych detali, takich jak prosta krawędź tnąca czy płaskowypukłość. Cechy te miały znaczenie praktyczne, ale ich wykonanie było skomplikowane. Technologia wytwa-rzania narzędzi, jak pokazują analizy wyko-nane dla noży z jaskini Stajnia, była bardziej skomplikowana niż w przypadku pierw-szych kultur człowieka współczesnego.Krzemień miał dla neandertalczyków duże znaczenie. Lokalny surowiec nie był najlep-szej jakości – bardziej precyzyjne narzędzia wykonywano z krzemienia pochodzącego z południa Jury. Ciekawego odkrycia doko-nano w centralnej części jaskini. Natrafio-no tu na koncentrację buł krzemiennych. Niektóre nosiły ślady testowania jakości surowca, inne były już częściowo obro-bionymi rdzeniami. Ponieważ krzemień

nie występuje naturalnie w jaskini, moż-na więc przyjąć, że mamy do czynienia z prehistorycznym magazynem. Zapobie-gliwi neandertalczycy gromadzili zapasy, by przy kolejnych odwiedzinach mieć pod ręką surowiec do produkcji narzędzi. To jedyne takie znalezisko z tego okresu. Pokazuje ono, iż prehistoryczni mieszkańcy jaskini potrafili planować swoje posunięcia z dużym wyprzedzeniem.W namulisku odkryto także wyroby z po-roża renifera, m.in. rogowy młotek i dużo odpadów z produkcji takich narzędzi. Znaleziono także wiele fragmentów kości zwierzęcych. Prowadzone badania dostarczyły dużej ilości szczątków kręgowców i muszli mię-czaków. Wstępne oznaczenia pozyskanych do tej pory zabytków archeologicznych i szczątków fauny pozwoliły określić ich wiek na okres zlodowacenia Wisły. Wśród ssaków stwierdzono obecność następują-cych rzędów: Insectivora, Chiroptera, Lago-morpha, Rodentia, Carnivora, Perissodacty-la, Artiodactyla.Najliczniejszą grupę w badanym materiale stanowią gryzonie reprezentowane przez następujące gatunki: leming obrożny Di-crostonyx gulielmi (SANFORD, 1870), leming górski Lemmus lemmus (LINNAEUS, 1758),

Na konferencji prasowej, siedzą od lewej: rektor prof. Marek Bojarski, dziekan Wydziału Nauk Biologicznych prof. Wiesław Fałtynowicz, Paweł Socha, dr Krzysztof Stefaniak, dr Wioletta Nowaczewska, dr Paweł Dąbrowski, prof. Tadeusz Dobosz

fot.

Agni

eszk

a Ka

lota

Page 4: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 20102.

wyjątkowe znalezisko

nornik zwyczajny i nornik bury Microtus arvalis (PALLAS, 1779)/Microtus agrestis (LINNAEUS, 1761), nornik północny Microtus oeconomus (PALLAS, 1776), nornik wąsko-czaszkowy Microtus gregalis (PALLAS, 1776), nornica ruda Myodes glareolus (Schreber, 1780), karczownik Arvicola terrestris (LIN-NAEUS, 1758), suseł Spermophilus sp. Wśród szczątków gryzoni dominują przedstawi-ciele lemingów, typowych gatunków zwią-zanych z klimatem zimnym i środowiskami otwartymi. Obecność karczownika i nornika północnego (oraz szczątków ryb) wskazuje na istnienie w otoczeniu jaskini środowisk bagiennych oraz cieków i zbiorników wod-nych. Stwierdzenie w badanym materiale szczątków nornicy rudej dowodzi obecno-ści zbiorowisk leśnych. Wśród owadożer-nych stwierdzono obecność przedstawicieli ryjówek z rodzaju Sorex i kretów z rodzaju Talpa. Zajęczaki reprezentowane były przez rodzaj Lepus i Ochotona, a duże ssaki przez następujące formy z rzędu drapieżnych: wilk Canis lupus (LINNAEUS, 1758), piesiec Alopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794), lew jaskiniowy Panthera spelaea (GOLDFUS, 1823), hiena jaskiniowa Crocu-ta crocuta spelaea (GOLDFUSS, 1823), oraz przez nieoznaczonych bliżej przedstawicieli łasicowatych Mustelidae. Wśród ssaków ko-pytnych najwięcej szczątków należało do renifera Rangifer tarandus (Linnaeus, 1758). Oznaczone szczątki tego gatunku należały do samic i samców. Inne parzystokopytne to: dzik Sus scrofa (LINNAEUS, 1758), je-leń szlachetny Cervus elaphus (LINNAEUS, 1758), żubr pierwotny Bison priscus (BOJA-NUS, 1827) oraz przypuszczalnie koziorożec Capra ibex/cauasica lub suhak – Saiga tata-rica (LINNAEUS, 1756). Znaleziono także szczątki konia Equus caballus (LINNAEUS, 1758), nosorożca włochatego Coelodonta antiquitatis (BLUMENBACH, 1807) oraz ma-muta Mammuthus primigenius (BLUMAN-BACH, 1799).Duże ssaki reprezentują typowy zespół form eurytopowych i stepotundrowych, występujący w środkowym i górnym plej-stocenie na obszarze Polski i Europy. Można stwierdzić na podstawie tych wstępnych oznaczeń, że w otoczeniu jaskini występo-wało mozaikowe środowisko z terenami otwartymi i obszarami o zwartym zadrze-wieniu, obszarami podmokłymi i ciekami wodnymi, a także tereny o twardym, ska-listym podłożu. Duże ssaki roślinożerne, na co wskazują wstępne badania śladów stwierdzonych na ich szczątkach, stanowiły zdobycz zarówno człowieka, jak i drapież-ników zamieszkujących otoczenie jaskini. Znaleziono tu także bardzo liczne szczątki ptaków.

W celu określenia wieku geologicznego szczątków kostnych towarzyszących zna-leziskom archeologicznym w jaskini Stajnia przeprowadzono badania z użyciem meto-dy radiowęglowej (14 C AMS), którą wyko-nano w Poznańskim Laboratorium Radio-węglowym. Do badań wykorzystano ząb niedźwiedzia jaskiniowego pochodzący z warstwy C1, w której znaleziono ząb czło-wieka neandertalskiego. Wiek zęba niedź-wiedzia określono na powyżej 49 000 lat BP(1). Uzyskana data jest datą „otwartą”. Wska-zuje, że badany ząb może być starszy niż 49 000 lat. W celach porównawczych dato-wano także fragment żuchwy koziorożca pochodzący z innej warstwy oznaczonej jako C2, prawdopodobnie zawierającej materiał przemieszany. Uzyskany wiek to 13 500 ± 60 BP. Uzyskane wyniki badań wieku bezwzględnego szczątków kostnych wskazują, że gromadzenie się dotychczas przebadanych osadów w jaskini Stajnia od-bywało się w czasie ostatniego zlodowace-nia (zlodowacenie Wisły). Badania arche-ologiczne, geologiczne i paleozoologiczne wskazują również na górnoplejstoceński wiek osadów.Należy podkreślić, że ząb mamuta zna-lazł się w obrębie wspomnianego nagro-madzenia surowca. Ogromna ilość kości w namulisku nie dziwi – warunki życia ne-andertalczyków, równie surowe jak klimat, wymagały diety wysokoenergetycznej. Szacuje się, że dzienne zapotrzebowanie to około 4000 kalorii. Nic dziwnego, że za-spokojenie takiego apetytu wymagało in-tensywnej pracy myśliwych.Neandertalczycy zamieszkiwali Europę w epoce lodowcowej na długo przed przybyciem ludzi współczesnych. Wbrew obiegowym opiniom nie mieszkali na sta-łe w jaskiniach, ale chętnie wykorzystywali je jako tymczasowe schronienia podczas swoich wędrówek. Masywnie zbudowani, krępi, mieli twarze pozbawione podbród-ka, wydatne łuki brwiowe i duże nosy. Byli dobrze przystosowani do życia w suro-wych warunkach epoki lodowcowej. Byli też skutecznymi myśliwymi polującymi na żyjące wtedy potężne zwierzęta, takie jak mamuty czy nosorożce włochate. Umieli wytwarzać narzędzia z krzemienia, drewna i rogu. Sprawnie posługiwali się ogniem i mieli swoje życie duchowe. Troszczyli się o bliskich i potrafili opiekować się chorymi współtowarzyszami, choć niektóre grupy neandertalczyków miały też ciemną stronę – praktykowały kanibalizm. Wbrew wcze-śniejszym poglądom naukowców nie byli prymitywnymi małpoludami – ich kultura nie ustępowała kulturze naszych bezpo-średnich przodków żyjących wówczas w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Około 60–50 tysięcy lat temu w obu grupach widać

przyspieszenie procesów kulturowych, jednak ostatecznie to nasi przodkowie roz-wijali się szybciej i około 40 tysięcy lat temu zajęli duże obszary Europy. Neandertalczy-cy spychani w odległe części kontynentu znikają na zawsze ok. 10 tysięcy lat później. Badacze spierają się, czy neandertalczycy wymarli bezpotomnie. Zagadkowe dzieje naszych poprzedników w Europie są in-tensywnie badane przez naukowców na całym świecie.Najcenniejsze znalezisko z jaskini Stajnia jest skromne: to 3 zęby trzonowe. Dostar-cza jednak wiele informacji o naszych odle-głych poprzednikach, m.in. to, że należały do trzech różnych osobników. Na podstawie szczegółowej analizy makro-skopowej morfologii zęba trzonowego, bę-dącego przedmiotem szczegółowej anali-zy, ustalono, iż jest to ludzki (należący do przedstawiciela rodzaju Homo) stały, drugi trzonowiec, pochodzący z łuku zębowego prawej kości szczękowej. Wskazywały na to takie cechy, jak: forma korony i proporcje jej wysokości w stosunku do korzeni, liczba korzeni i ich położenie względem guzków korony zębowej, liczba i układ guzków względem osi podłużnej oraz poprzecznej korony zębowej, a także wzór ich starcia związany z przebiegiem płaszczyzny zgry-zowej (charakterystyczny dla zębów trzo-nowych szczęki i żuchwy), ponadto prze-bieg zachowanych fragmentów głównych bruzd na powierzchni żucia korony zębo-wej. Stan zachowania trzonowca oceniono jako dobry, jednak dwa z trzech obecnych korzeni, tj. korzeń policzkowy bliższy (me-zialny) i dalszy (dystalny), zachowały się tylko częściowo.Na podstawie zastosowanych skal oceny stopnia starcia powierzchni żucia korony zębowej trzonowca ustalono, że osob-nik, do którego należał badany ząb, liczył w chwili śmierci około 20 lat. Zarówno wiek warstwy osadu, z której pochodził trzonowy ząb, określony meto-dą datowania radiowęglowego (techniką akceleratorową) oraz metodami paleofau-nistycznymi, jak i jej kontekst archeologicz-ny: zidentyfikowane narzędzia kamienne o charakterystycznej dla środkowego pa-leolitu formie, wyraźnie sugerowały nean-dertalskość znaleziska. W celu określenia przynależności gatunko-wej i uzyskania odpowiedzi na pytanie, czy rzeczywiście jest to ząb neandertalski, prze-prowadzono dalsze szczegółowe badania oparte na analizie cech morfologicznych, obejmujące porównanie z budową gór-nych zębów trzonowych kilku gatunków homininów (w tym Homo erectus, Homo heidelbergensis, Homo neanderthalensis i pa-leolitycznego Homo sapiens) oraz człowie-ka współczesnego. Ich wyniki potwierdziły

Page 5: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 3.

wyjątkowe znalezisko

neandertalski charakter ludzkiego trzonow-ca z jaskini Stajnia. Analizowany ząb charak-teryzuje się zespołem cech bardzo często występującym w stałych, górnych, drugich trzonowcach neandertalczyków. Do cech tych należy m.in. specyficzny wzór uporząd-kowania (gradient wielkości) względnej po-wierzchni pola podstawy poszczególnych guzków korony, gdzie względne pole po-wierzchni guzka podniebiennego dalszego (zwanego hypokonusem) jest większe od ustalonego dla guzka policzkowego dystal-nego (zwanego metakonusem) i jednocze-śnie mniejsze od analogicznej powierzchni dwóch pozostałych doprzednich guzków (odpowiednio po stronie podniebiennej tzw. protokonusa, a po stronie policzko-wej tzw. parakonusa), relatywna wielkość samego hypokonusa, a także obecność na powierzchniach stycznych: bliższej (me-zialnej) i dalszej (dystalnej) badanego zęba, mikrourazów szkliwa w postaci pionowych rowków rozchodzących się promieniście od powierzchni żucia korony. Powstały wzór wspomnianych mikrourazów, dotyczący liczby, wielkości oraz kształtu rowków, anali-zowano bardzo dokładnie na odpowiednich powierzchniach korony zębowej z wykorzy-staniem obrazów uzyskanych za pomocą elektronowego mikroskopu skaningowego (SEM). Ostateczną ocenę przynależności ga-tunkowej badanego zęba trzonowego opar-to więc na specyficznej dla neandertalskich trzonowców kombinacji cech. Ponadto w toku badań zaobserwowano na po-wierzchni bliższej (mezialnej) korony zębo-wej, w okolicy przyszyjkowej zęba, horyzon-talnie przebiegające wgłębienie o postaci rowka biegnącego w kierunku policzkowo-podniebiennym. Wyniki analizy mikrosko-powej wskazują, iż jest to typ urazu mecha-nicznego powstały na skutek stosowania twardego, podłużnego przedmiotu jako wykałaczki do usuwania zalegających w kie-szonkach dziąsłowych, nierzadko zmienio-nego przez stan zapalny przyzębia, resztek pokarmu. Tego typu urazy występują bardzo często w obrębie tzw. uzębienia policzko-wego (na przedtrzonowcach i trzonowcach) kopalnych homininów, w tym u neandertal-czyków a także, choć znacznie rzadziej, u ko-palnego i współczesnego Homo sapiens. Ich umiejscowienie, forma oraz intensywność świadczą o stosowaniu wśród kopalnych istot ludzkich technik higienizacyjnych i pa-liatywnych w obrębie jamy ustnej.Znalezisko jest dla naukowców wyjątkowe – to najstarsze pozostałości ludzkie w Pol-sce, a przede wszystkim pierwsze szcząt-ki neandertalczyków w tej części Europy. Wprawdzie obecnie nauka zna szczątki wie-lu osobników, jednak większość tych znale-zisk pochodzi zaledwie z kilku rejonów Eu-razji. W Polsce, choć badania prowadzone

są od XIX wieku, znajdowano dotąd tylko narzędzia krzemienne i kości upolowanych zwierząt. Podobnie jest na całym obszarze na północ od Karpat. Sytuację próbowano wyjaśniać np. zróżnicowaniem kulturowym: neandertalczycy żyjący w tym rejonie mo-gli w stosunku do zmarłych praktykować rytuały, w których wyniku ciała nie zacho-wywały się lub nie zostawiali zmarłych w ja-skiniach. Odkrycie w Stajni jest przełomem – wygląda na to, że „nasi” neandertalczycy w tym zakresie byli podobni do swoich pobratymców. Wszystkie zęby pochodzą z warstw środkowopaleolitycznych. Fakt, że co najmniej dwa z nich znaleziono w obrę-bie obiektu będącego śladem wypełniska podłużnej jamy ulokowanej pierwotnie pod ścianą w głębokiej części jaskini suge-ruje, że możemy mieć do czynienia raczej z formą rytuału pogrzebowego niż np. przy-padkowymi ofiarami jakiejś prehistorycznej katastrofy. Jeśli dalsze badania to potwier-dzą, to waga odkrycia jeszcze wzrośnie. Znane dziś pochówki neandertalskie po-chodzą na ogół z dużo młodszych okresów. Planowane badania muszą też potwierdzić obecność szczątków aż trzech osobników w różnym wieku, oraz to, że dysponujemy wyłącznie zębami. Wszystko wskazuje, że o zwyczajach neandertalczyków wiele się jeszcze dowiemy. Wstępne wyniki są bar-dzo obiecujące.Badania w jaskini Stajnia to nie tylko pa-sjonujące odkrywanie przeszłości, to także próba ratowania zagrożonego dziedzictwa narodowego. Namuliska jaskiń jurajskich, przechowujące unikalny zapis przeszłości naszych ziem, są intensywnie niszczone. W ostatnich latach wzrasta ilość aktów wandalizmu, intensyfikuje się też działal-ność zorganizowanych grup poszukiwaczy skarbów i skamieniałości. Badania w Stajni podjęto m.in. ze względu na bardzo po-ważne zniszczenia tego stanowiska. To, co udało się odkryć, daje wyobrażenie o tym, co zostało bezpowrotnie zniszczone. Ze smutkiem trzeba zauważyć, że instytucje państwa są bezradne wobec skali proble-mu. Być może za kilka lat problem sam się rozwiąże – nie będzie już czego chronić…Artykuł na temat tego odkrycia ukazał się w prestiżowym czasopiśmie niemieckim „Naturwissenschaften” w wersji on-line.

Autorzy artykułu:Mikołaj Urbanowski, Paweł Socha,

Paweł Dąbrowski, Wioletta Nowaczewska, Anna Sadakierska-Chudy, Tadeusz Dobosz,

Krzysztof Stefaniak, Adam Nadachowski

_____________(1) BP – Before Present (ang. przed teraźniejszością), jest to system oznaczania lat w geologii i archeologii, służy do oznaczania wydarzeń z przeszłości. Za „teraźniej-

szość” przyjęty został rok 1950. n

Zespół badawcZy

badania archeologiczne i formalnoprawna odpowiedzialność za całość badań: dr Mikołaj Urbanowski, Uniwersytet Szcze-ciński;

badania paleontologiczne: mgr Paweł Socha, dr Krzysztof Stefaniak, prof. Adam Nadachowski, Uniwersytet Wrocławski; prof. Adam Nadachowski, dr hab. Teresa Tomek, mgr Grzegorz Lipecki, mgr Krzysztof Wertz, Instytut Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN w Krakowie;

badania antropologiczne: dr Wioletta Nowaczewska, dr Paweł Dą-browski, Uniwersytet Wrocławski. Konsul-tacje: E.Trinkaus (Uniwersytet Waszyngto-na w Saint Louis); C.Stringer, T. Compton, R. Kruszynski (Muzeum Historii Naturalnej w Londynie);

badania genetyczne: dr Anna Sadakierska-Chudy, prof. Tadeusz Dobosz, Akademia Medyczna im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Współpraca: Max-Planck Institut für Evolutionäre Anthropo-logie w Lipsku;

badania geologiczne: dr Marcin Żarski, Państwowy Instytut Geologiczny w War-szawie; dr Joanna Mirosław-Grabowska, Instytutu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Współpraca: Instytut Geologii Akademii Nauk Republiki Czeskiej.

vvvs Mikołaj Urbanowski, Zakład Archeologii, Instytut Historii i Stosunków Międzynaro-dowych, Uniwersytet Szczecińskis Paweł Socha, Zakład Paleozoologii, In-stytut Zoologiczny, Wydział Nauk Biolo-gicznych, Uniwersytet Wrocławski s Krzysztof Stefaniak, Zakład Paleozoolo-gii, Instytut Zoologiczny, Wydział Nauk Bio-logicznych, Uniwersytet Wrocławski s Adam Nadachowski, Zakład Paleozo-ologii, Instytut Zoologiczny, Wydział Nauk Biologicznych, Uniwersytet Wrocławskis Paweł Dąbrowski, Katedra Antropologii, Wydział Nauk Historycznych i Pedagogicz-nych, Uniwersytet Wrocławskis Wioletta Nowaczewska, Katedra Antro-pologii, Wydział Nauk Biologicznych, Uni-wersytet Wrocławskis Anna Sadakierska-Chudy, Zakład Tech-nik Molekularnych, Instytut Medycyny Są-dowej, Akademia Medyczna we Wrocławiu s Tadeusz Dobosz, Zakład Technik Mole-kularnych, Instytut Medycyny Sądowej, Akademia Medyczna we Wrocławiu s Adam Nadachowski, Instytut Systematy-ki i Ewolucji Zwierząt PAN w Krakowie

Page 6: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 20104.

W numerzeWyjątKoWe znalezisKo. neandertalczyK z PolsKi 1

odznaczenia uczonych uWr za zasługi dla rzeczyPosPolitej 5

nominacje, Wyróżnienia 6

nasza absolWentKa nagrodzona Przez Prezesa rady ministróW 7

Kiedy nie Pada znane nazWisKo... 8

ruszył usos na uWr 10

dar Profesora reinholda brinKmanna dla WrocłaWsKiej muzyKologii 10

Bycie profesorem to w polsce honor 11

Wieści ze SpitSbergenu 12

JeSzcze raz o SytuacJi finanSoWeJ doktorantóW… i nie tylko 15

greMia 16t Z obrad Senatu UWrt Obradowali rektorzyt Rektorzy przyjęli Deklarację pawłowicką

noWości WydaWnictWa uWr 18

odeSzli na zaWSze 21

deMonStracJa doktorantóW uWr 23

kaleJdoSkop nauki 24

Strategia MniSW dot. rozWoJu SzkolnictWa WyżSzego W polSce do 2020 r. 25

prezentacJe. centruM uSługinforMatycznych 26

I str. okładki: Ząb człowieka neandertalskiego z jaskini Stajnia,(fot. Paweł Socha)

II str. okładki: Prace wykopaliskowe w jaskini Stajnia,(fot. Paweł Socha)

III str. okładki: Prezentacje. Centrum Usług Informatycznych,(fot. Marcin Fajfruk)

s Serwerownia w gmachu głównym UWrs Serwery obsługujące administrację centralnąs Szafa krosownicza (fragment sieci informatycznej)s Administratorzy przy pracy, w głębi mgr inż. Wojciech Kowal i inż. Paweł CieniawskiIV str. okładki: Stanowisko płukania i suszenia osadów pochodzących z prac wykopaliskowych w jaskini Stajnia,

(fot. Paweł Socha)

neandertalczyk z polski...... Ü 1

W jaskini Stajnia na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej (pow. Myszków) odkryto najstarsze w Polsce szczątki ludzkie: ząb neandertalczyka oraz dwa zęby ludzkie prawdopodobnie także neandertalczyków.

Przegląd uniWersytecKiPismo in for ma cyj ne Uni wer sy te tu Wro cław skie goLuty 2010, nr 2 (165), rok wydania XVIISSN 1425-798XWydawca: Uniwersytet Wro cław ski, pl. Uni wer sy tec ki 1, 50-137 Wro cławredaktor: Kazimiera Dąbrowska, e-mail: ka [email protected] redakcji: pl. Uniwersytecki 1 (pok. 134), 50-137 Wro cław, tel. (071) 375-20-77, tel. kom. 0-601 739 097, fax (071) 372-40-30Pu w internecie: http://www.bibliotekacyfrowa.plPrzygotowanie do druku i druk: Drukarnia ARGIRedakcja zastrzega sobie prawo do skracania i opra co wy wa nia ar ty ku łów.Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych listów i opinii.

UniwersytetWrocławski

Kiedy nie pada znane nazwisko... ............................ Ü 8

Jedna z najważniejszych w 2009 r. książka historycz-na „Wysiedlenia, wypędzenia i ucieczki 1939–1959. Atlas ziem Polski. Polacy, Żydzi, Niemcy, Ukraińcy” autorstwa Grzegorza Hryciuka, Małgorzaty Ruchnie-wicz, Bożeny Szaynok i Andrzeja Żbikowskiego mia-ła ostatnio swoją promocję w Niemczech.

odznaczenia uczonych uWr za zasługi dla rp................... Ü 5

Za wybitne osiągnięcia naukowe Krzyżem Kawaler-skim Orderu Odrodzenia Polski odznaczeni zostali 26 stycznia przez Prezydenta RP prof. Adam Kiejna, prof. Zdzisław Latajka i prof. Piotr Sobota.

ruszył uSoS na uWr............ Ü 10

Uniwersytecki System Obsługi Studenta (USOS), czyli system informatyczny służący do zarządzania tokiem studiów, usprawni obsługę studentów na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii naszej uczelni. To pierwszy z wydziałów, który go wdraża do użytkowania, rozpoczynając od studiów stacjo-narnych na kierunku administracja.

rektorzy przyjęli deklarację pawłowicką........................... Ü 17

Rektorzy wrocławskich uczelni postanowili podjąć systematyczne działania służące integracji wrocław-skiego akademickiego szkolnictwa wyższego i pod-pisali wspólne oświadczenie, które zostało nazwane Deklaracją pawłowicką.

prezentacje. centrum usług informatycznych................. Ü 26

CUI to komórka administracji centralnej Uniwersytetu Wrocławskiego podległa kanclerzowi.

Page 7: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 5.

świętował 300-lecie swego istnienia. Za za-sługi dla uczelni Senat przyznał profesorowi Złoty Medal Uniwersytetu Wrocławskiego. Za zasługi i wspieranie współpracy z uczel-niami niemieckimi otrzymał Krzyż Zasługi I Klasy Orderu Zasługi Republiki Federal-nej Niemiec. Pracował w Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego, był członkiem kolegiów redakcyjnych czasopism nauko-wych. Obecnie jest redaktorem naczelnym czasopisma „Wiadomości Chemiczne”. Jest członkiem rady naukowej Instytutu Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych PAN we Wrocławiu. Od 2005 r. reprezentuje Uni-wersytet Wrocławski w Santander`s Group of European Universities. Przewodniczy Radzie Fundacji dla Uniwersytetu Wro-cławskiego. Prezes Stowarzyszenia Wiedzy Obywatelskiej oraz członek Zarządu Pol-sko-Czeskiego Towarzystwa Naukowego. Od 2008 r. – członek rady naukowej Krajo-wego Centrum Informatyki Kwantowej Jest profesorem zwyczajnym. Kieruje Ze-społem Badawczym Teoretycznego Mo-delowania Procesów Chemicznych, który tworzą jego wychowankowie. Wypromo-wał 10 doktorów.

profesor piotr sobota jest uznanym i ce-nionym specjalistą w dziedzinie chemii koordynacyjnej, metaloorganicznej i kata-lizy. Dorobek uczonego to ponad 175 prac naukowych opublikowanych w głównych czasopismach z listy filadelfijskiej. Profesor wypromował 12 doktorów, a 3 doktorów z jego zespołu badawczego uzyskało już stopień naukowy doktora habilitowane-go. Prof. Sobota jest kierownikiem Zakładu Dydaktycznego Chemii dla Przyrodników, konsultantem naukowym The Dow Chemi-cal Company (USA) i firmy farmaceutycznej

ds. Współpracy z Europejską Fundacją Na-uki (ESF) przy Prezydium Polskiej Akade-mii Nauk. Był krajowym koordynatorem programów Europejskiej Fundacji Nauki w latach 1998–2002 i 2003–2007. Był też przedstawicielem Polski w Management Committee programu COST P19 w latach 2005–2010. Jest profesorem zwyczajnym, kieruje Za-kładem Modelowania Materiałów i Proce-sów Powierzchniowych. Współpracował bądź współpracuje z naukowcami z ośrod-ków badawczych z różnych krajów, m.in. z Uniwersytetu Technicznego Chalmersa w Goeteborgu (Szwecja), CNRS w Marsy-lii (Francja), z Uniwersytetu Technicznego w Helsinkach (Finlandia), gdzie przebywał jako profesor-gość (wizytujący), z Instytu-tem Fritza Habera Towarzystwa im. Maxa Plancka w Berlinie, z Uniwersytetem Stanu Arizona w Tempe (USA).

profesor Zdzisław Latajka jest uczonym o dużym dorobku naukowym. W swo-jej specjalności, którą jest zastosowanie metod chemii kwantowej w badaniach natury wiązania chemicznego i oddziały-wań molekularnych, opublikował ponad 200 prac naukowych w najbardziej liczą-cych się czasopismach z listy filadelfijskiej, cytowanych ponad 1300 razy przez innych autorów. Profesor współpracuje z wieloma ośrodkami światowej nauki, m.in. z uniwer-sytetami w Salford, Helsinkach, Paryżu, Car-bondale, Leuven. W latach 2002–2005 zdo-był czterokrotnie nagrody ministerialne, także czterokrotnie odebrał nagrody Pol-skiej Akademii Nauk. W latach 1995–1999 był prorektorem ds. nauki i współpracy z zagranicą, funkcję rektora pełnił w latach 2002–2005, kiedy to Uniwersytet Wrocławski

Za wybitne osiągnięcia w podejmowa-nych z pożytkiem dla kraju badań nauko-wych i działalności organizacyjnej odzna-czeni zostali z naszej uczelniKrzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polskis prof. Adam Kiejna z Instytutu Fizyki Doświadczalnejs prof. Zdzisław Latajka z Wydziału Chemiis prof. Piotr Sobota z Wydziału Chemii

profesor adam Kiejna jest uznanym w świecie uczonym specjalizującym się w dziedzinie fizyki materiałów i zjawisk za-chodzących na powierzchni ciała stałego. Domeną działalności naukowej prof. Kiejny są badania teoretyczne adsorpcji atomów, cząsteczek oraz nanostruktur atomowych na powierzchni metali i tlenków, badania właściwości elektronowych i strukturalnych granic ziaren w metalach oraz właściwości innych, ważnych technologicznie materia-łów. Profesor wypromował 4 doktorów i jest autorem ponad 80 prac w czasopismach o obiegu światowym. Brał udział w pra-cach zespołów i towarzystw naukowych, pełniąc odpowiedzialne funkcje w ich władzach. W kadencji 2003–2005 był prze-wodniczącym Oddziału Wrocławskiego Pol-skiego Towarzystwa Fizycznego. Od 1998 r. jest członkiem Komitetu Narodowego

Odznaczenia uczonych UWr za zasługi dla Rzeczypospolitejm inister jacek sasin wręczył w bel-

wederze 26 stycznia br. w imieniu Prezydenta rP lecha Kaczyńskiego od-znaczenia osobom zasłużonym w służbie państwu i społeczeństwu oraz ordery żołnierzom i kombatantom zasłużonym w walce o niepodległość rzeczypospo-litej i działaczom opozycji demokra-tycznej.

laury

Page 8: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 20106.

laury

HASCO-Lek (Polska), członkiem Zespołu Specjalistycznego T09A ds. oceny wnio-sków o finansowanie projektów badaw-czych KBN, MEiN i MNiSW. Jest koordyna-torem interdyscyplinarnej sieci naukowej: Związki metaloorganiczne i koordynacyjne w syntezie chemikaliów i materiałów o spe-cjalnych zastosowaniach. Brał udział przy ocenie i klasyfikacji jednostek badawczych oraz przygotował dla PAN raport pt. „Stan nauki polskiej w obszarze chemii”. Był

koordynatorem międzynarodowego gran-tu FP-6-2004Mobility-13 „Structuring the European Research Area”. Od 2009 r. jest również dyrektorem ds. naukowych Cen-trum Badawczo-Rozwojowego Novasome we Wrocławiu. Był współorganizatorem Międzynarodowych Letnich Szkół Chemii Koordynacyjnej oraz jest organizatorem Międzynarodowego Seminarium dla dok-torantów. Jako członek Senatu Uniwersy-tetu Wrocławskiego w latach 2003–2005

przewodniczył senackiej Komisji Nauki i Współpracy z Zagranicą UWr. Prof. Piotr Sobota współpracuje z wieloma zagranicz-nymi ośrodkami naukowymi, m.in. w Nor-wich (Anglia), Lizbonie (Portugalia), z Uni-versity of Iowa, The Ohio State University (USA), University of Ottawa, Toronto (Kana-da), Uniwersytetem w Heidelbergu (Niem-cy) i Kijowie (Ukraina).

(kad)

Nominacje, wyróżnieniana cokwartalnym uroczystym po-

siedzeniu senatu uWr, 27 stycz-nia 2009 r. w oratorium marianum uczeni, pracownicy naszej uczelni, odebrali nomi-nacje profesorskie i awanse na stanowisko docenta, a wyróżnieni, wśród nich dokto-rant – dyplomy i listy gratulacyjne.– Wszystkim nominowanym i wyróż-nionym składam serdeczne gratulacje, życząc kolejnych sukcesów naukowych, organizacyjnych i pomyślności w ży-ciu osobistym – powiedział jm rektor prof. marek bojarski.

Nominację na stanowisko profesora zwy-czajnego odebrałs prof. Krzysztof NawotkaNominacje na stanowisko profesora nad-zwyczajnego na czas nieokreślony otrzy-malis prof. Piotr Daniluk z Instytutu Studiów Międzynarodowychs prof. Witold Jakubowski z Instytutu Peda-gogikis prof. Zbigniew Galewski z Wydziału Chemii

s prof. Marta Skalska-Zlat z Instytutu Infor-macji Naukowej i Bibliotekoznawstwas prof. Bogusława Dobek-Ostrowska z In-stytutu Politologiis prof. Bogusław Pawłowski z Katedry An-tropologiiAwans na stanowisko docenta odebrałys dr Krystyna Sujak-Lesz z Instytutu Fizyki Doświadczalnejs dr Irena Seifert z Instytutu Filologii Pol-skiejListami gratulacyjnymi i dyplomami zostali uhonorowanis prof. Beata Zagórska-Marek z Instytutu Biologii Roślin otrzymała gratulacje z okazji objęcia stanowiska prezydenta Polskiego Towarzystwa Biologii Eksperymentalnej Roślins prof. Piotr Migoń z Instytutu Geografii i Rozwoju Regionalnego odebrał list gratu-lacyjny po wyborze na funkcję wiceprze-wodniczącego International Association of Geomorphologists podczas VII Międzyna-rodowej Konferencji Geomorfologicznejs prof. Bogusław Pawłowski z Katedry

Antropologii został uhonorowany w 2009 r. przez Polskie Stowarzyszenie Dziennikarzy Naukowych nagrodą „Naukowiec przyjazny mediom” s dr hab. Bożena Szaynok, dr Małgorza-ta Ruchniewicz i prof. Grzegorz Hryciuk z Instytutu Historycznego, autorzy najlep-szej książki popularnonaukowej w 2009 r., ocenionej przez jury konkursu Książka Historyczna Roku organizowanego przez Instytut Pamięci Narodowej, Polskie Radio i Telewizję Polskąs dr Łukasz John z Wydziału Chemii i Zbi-gniew Gołębiewski, doktorant z Instytu-tu Informatyki, okazali się najlepszymi w swoich dziedzinach młodymi uczonymi, którzy wzięli udział w konkursie Scopus-Perspektywy Young Researcher Award 2009 wydawnictwa naukowego Elsevier i fundacji „Perspektywy”Rektor podjął nominowanych, wyróżnio-nych i członków Senatu lampką wina i po-częstunkiem.

(kad)

n

nfo

t. Je

rzy

Kata

rzyń

ski

Page 9: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 7.

Nasza absolwentka nagrodzona przez Prezesa Rady Ministrówdr Patrycja sokołowska, absol-

wentka stosunków międzyna-rodowych na uniwersytecie Wrocław-skim, odebrała 20 stycznia br. z rąk prezesa rady ministrów donalda tuska nagrodę dla wybitnych polskich na-ukowców za rozprawę doktorską.

Spośród 27 nagrodzonych prac doktorskich dysertacja dr Sokołowskiej pt. „Polityka za-graniczna i bezpieczeństwa RFN wobec państw obszaru byłej Jugosławii w latach 1990–2005”, napisana pod kierunkiem prof. Romualda Gellesa, była jedyną z za-kresu politologii i stosunków międzynaro-dowych uhonorowanych w tym roku przez premiera, a zarazem pierwszą na Wydziale Nauk Społecznych UWr wyróżnioną tak wy-soko. Jej tematyka poświęcona problema-tyce niemieckiej oraz fakt, iż powstała w Za-kładzie Badań Niemcoznawczych, świadczą o dużym zainteresowaniu zagadnieniami niemcoznawczymi. Nagroda wskazuje także na docenienie przez polskie władze znacze-nia badań nad kwestiami dotyczącymi nie tylko bezpośrednio stosunków polsko-nie-mieckich, lecz także ogólnie problematyki niemieckiej. Niezależnie bowiem od zasięgu i intensywności procesów integracyjnych w Europie, bez uwzględnienia międzyna-rodowego znaczenia i pozycji Polski nie wszystkie jej interesy zakładające choćby odegranie znaczącej roli w kształtowa-niu polityki wschodniej Unii Europejskiej mogą zostać zrealizowane. Tym bardziej na uwagę zasługuje uhonorowanie dr Pa-trycji Sokołowskiej tak prestiżową nagrodą za pracę na temat stricte niemcoznawczy. Należy także dodać, iż w trakcie swoich studiów doktoranckich ukończyła ona stu-dia podyplomowe w Instytucie Badań nad Pokojem i Bezpieczeństwem w Hamburgu oraz była stypendystkę Federalnego Mini-sterstwa Obrony. Jej praca doktorska we wrześniu 2009 r. zdobyła pierwsze miejsce w konkursie Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych. Obecnie dr Sokołowska pracuje jako adiunkt w In-stytucie Bezpieczeństwa i Spraw Międzyna-rodowych Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu.Uroczystość wręczenia nagród laureatom, która odbyła się w Sali Kolumnowej Kance-larii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie, stała się również okazją do dyskusji na te-mat dzisiejszego stanu i przyszłości polskiej nauki.

Premier Tusk podkreślił, iż prace naukowe oraz odkrycia polskich badaczy budzą zain-

laury

teresowanie nie tylko w naszym kraju i przy-znał nagrody specjalne dwóm młodym na-ukowcom – Grzegorzowi Niedźwiedzkiemu i Piotrowi Szrekowi, autorom artykułu w cza-sopiśmie „Nature” (styczeń 2010 r.), w którym zawarli wyniki badań będących efektem ich sensacyjnego odkrycia śladów najstarszych lądowych czworonogów w nieczynnym kamieniołomie w Górach Świętokrzyskich w Zachełmiu koło Zagnańska.

(AD)_________________Od red.: Nagrody Prezesa Rady Ministrów odebrali rów-nież uczeni z Uniwersytetu Wrocławskiego: prof. Jan Szo-pa-Skórkowski (za wybitne osiągnięcia naukowe) oraz dr hab. Dagmara Jakimowicz i dr hab. Piotr Śniady za rozprawy habilitacyjne. O laureatach można przeczytać w nr 10/2009 Przeglądu Uniwersyteckiego.

nfot.

arch

iwum

Page 10: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 20108.

promocja w Niemczech

Kiedy nie pada znane nazwisko...K siążka historyków uniwersytetu

Wrocławskiego o wypędzeniach w czasie ii wojny światowej.

W byłym bloku wschodnim krążyła aneg-dota, że w okresie stalinizmu książki o produkcji miodu zawierały więcej słów Stalin niż pszczoła. Przypomina to nieco aktualną debatę polsko-niemiecką na te-mat planowanej w Berlinie stałej ekspozy-cji poświęconej ucieczkom, wypędzeniom i wysiedleniom głównie Niemców w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu. Można odnieść wrażenie, że w odnośnych dyskusjach i artykułach zarówno w Niem-czech, jak i w Polsce częściej wymieniana jest pewna osoba niż rzeczywiste ofiary tych przymusowych transferów i ich oko-liczności. Na drobną sensację może zatem zakrawać fakt, że jej aż nazbyt dobrze w obu krajach znane nazwisko ani razu nie zostało wymienione podczas oficjal-nej prezentacji w Berlinie polskiej książki na temat wypędzeń w Europie Środkowej i Wschodniej, w tym również powojennych wypędzeń Niemców. Prezentację zorgani-zowano w wypełnionej po brzegi sali kino-wej Niemieckiego Muzeum Historycznego, instytucji, której prezydent z ramienia rzą-du federalnego ma być jednym z członków Rady Fundacji „Ucieczka. Wypędzenie. Po-jednanie”. Żywe zainteresowanie w Niemczech książką polskich naukowców Uznana w Polsce za jedną z najważniej-szych książek historycznych w 2009 roku publikacja autorstwa Grzegorza Hryciuka, Małgorzaty Ruchniewicz, Bożeny Szaynok i Andrzeja Żbikowskiego pt. „Wysiedlenia, wypędzenia i ucieczki 1939–1959. Atlas ziem Polski. Polacy, Żydzi, Niemcy, Ukra-ińcy” ukazała się nakładem polskiego wy-dawnictwa Demart, które wydrukowało również jej wersję niemiecką. W Republice Federalnej Niemiec pozycję na rynek wpro-wadziło wydawnictwo Weltbild, a osobno Federalna Centrala Edukacji Politycznej (BpB). Oba wydania rozeszły się w Niem-czech błyskawicznie i aktualnie Weltbild przygotowuje kolejne. Tak żywe zainte-resowanie publikacją wypływa zapewne również z faktu, że ukazuje ona prawie nieznane w Niemczech deportacje, jakie miały miejsce m.in. na byłych wschodnich terenach Polski, w tym masowe deportacje Polaków i Żydów na Wschód, pacyfikacje i przymusowe wysiedlenia polskiej ludno-ści na terenach okupowanych przez nazi-stowskie Niemcy, ale również przymusowe przesiedlenia Ukraińców po roku 1945 na

terenie PRL. Nie pomija też aspektów cze-skich, słowackich, litewskich czy białoru-skich. Jednowymiarowa pamięć historyczna?W niezamierzony sposób berlińska promo-cja książki polskich historyków uwypukliła kilka istniejących nadal kwestii spornych w spojrzeniu na tamte wydarzenia, w tym na problem ich wybiórczości. Dowodem jest już sam tytuł publikacji. W polskim wydawnictwie Demart ukazała się ona jako „Wysiedlenia, wypędzenia i ucieczki 1939–1959. Atlas ziem Polski. Polacy, Żydzi, Niemcy, Ukraińcy”. Wskazuje to na wielość wydarzeń dotyczących nie tylko jednej grupy narodowościowej. Wersję niemiec-ką Demart wydało zaś pod tytułem „Atlas – Zwangsumsiedlung, Flucht und Vertre-ibung, Ostmitteleuropa 1939–1959“. Za-chowano wprawdzie słowo „Vertreibung” (wypędzenie), ale w liczbie pojedynczej. Czyli tak, jak się to utarło w Niemczech, gdzie określenie to w kontekście II wojny światowej jest kojarzone niemal wyłącznie z wypędzeniem Niemców. To ważna różni-ca, gdyż nie chodzi o problemy z przekła-dem czy o fenomen językowy znany jako singularia tantum, lecz o wiele trudniejszą kwestię przełamania pewnego stereoty-pu w pamięci historycznej Niemców. Je-śli bowiem nawet „ucieczka” w prostym tłumaczeniu na niemiecki brzmiałaby w liczbie mnogiej dziwnie, to można było to przełożyć przykładowo jako „Fluchtwel-len” (fale ucieczek). Nie istnieją natomiast już żadne translatorskie przeszkody w uży-ciu liczby mnogiej w przypadku „Zwang-sumsiedlung” czy „Vertreibung”. Zamiast

neutralnego określenia „wysiedlenia”, jak jest w polskim oryginale, w wersji niemiec-kiej zastosowano też mocniejsze określe-nie, tj. „wysiedlenia przymusowe”. Niemiec-kie wydawnictwo Weltbild zmieniło tytuł na „Illustrierte Geschichte der Flucht und Vertreibung, Mittel und Osteuropa 1939–1959” („Ilustrowana historia ucieczki i wy-pędzenia, Europa Środkowa i Wschodnia 1939–1959”). Podczas prezentacji książki na ekranie umieszczonym za podium widniała natomiast okładka tytułowa niemieckiego przekładu wydawnictwa Demart. Najwier-niej niemieckojęzycznego tytułu polskie-go wydania trzyma się ta sama publikacja wydana przez Federalną Centralę Edukacji Politycznej, tj. „Zwangsumsiedlung, Flucht und Vertreibung 1939–1959, Atlas zur Ge-schichte Ostmitteleuropas“, czyli w przekła-dzie na polski: „Wysiedlenie przymusowe, ucieczka i wypędzenie 1939–1959. Atlas do historii Europy Środkowowschodniej”. Neutralna terminologia kontra emocjeObok kwestii jednorazowości czy wielo-krotności przymusowych transferów milio-nów ludzi w pamięci historycznej Polaków i Niemców zróżnicowanie nazewnictwa w tytule tej samej publikacji po raz kolejny ukazało też różnice w emocjonalnej kono-tacji stosowanej terminologii. Wskazała na to prowadząca dyskusję panelową w czasie prezentacji atlasu wrocławskich historyków publicystka Helga Hirsch. W Polsce „wypę-dzenie” Niemców określa się wciąż jeszcze jako „wysiedlenie” bądź „przymusowe wy-siedlenie”, zarzuciła Hirsch jednej ze współ-autorek publikacji – dr Małgorzacie Ruch-niewicz. „Tak, używam innych terminów

Dyrektor Niemieckiego Muzeum Historycznego prof. Hans Ottomeyer otwierający dyskusję panelową. Jej uczestnicy (od lewej): prof. Stefan Troebst (Uniwersytet Lipski), dr Helga Hirsch (moderatorka),

dr Malgorzata Ruchniewicz i prof. Grzegorz Hryciuk z UWr

fot.

And

rzej

Sta

ch

Page 11: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 9.

niż jest to przyjęte w pracach niemieckich. Mogę nawet powiedzieć, że w czasie prac redakcyjnych nad tłumaczeniem niemiec-kim zwracałam uwagę na to, by zachowa-no te terminy, które były w polskim wyda-niu, ale nie dlatego, że chciałam podważyć zjawisko opisywane w Niemczech jako Vertreibung, czyli jako wypędzenie, i że w ten sposób chciałam się włączyć do po-litycznej dyskusji. Otóż tak jest praktyko-wane w terminologii naukowej historyków w Polsce”, wyjaśniła dr Ruchniewicz. W tym kontekście autorka wskazała na związa-ne z tym terminem emocje, których – jej zdaniem – historycy powinni unikać. Nie-mniej jednoczesne ukazywanie przy tych określeniach kontekstu sytuacyjnego opi-sywanych wydarzeń powoduje, że nie jest podważana zawartość niemieckiego okre-ślenia „Vertreibung”, zaznaczyła Małgorzata Ruchniewicz.Fakty zamiast komentarzyCo do faktów, to i polscy, i niemieccy histo-rycy są ze sobą w zasadzie zgodni, stwier-dził uczestnik prezentacji atlasu i autor przedmowy do niemieckiego wydania pro-fesor Stefan Troebst z Uniwersytetu w Lip-sku. Zdaniem naukowca, widać to podczas wspólnych narad i sympozjów z polskimi kolegami. W podobnym tonie wypowie-dział się inny współautor publikacji, pro-fesor Grzegorz Hryciuk. Polski naukowiec podkreślił też starania autorów o zacho-wanie maksymalnego obiektywizmu oraz unikanie interpretacji i ocen np. różniących się od siebie okoliczności przymusowych transferów ludności polskiej czy niemiec-kiej. Stąd też w albumie dużo liczb, map i suchych faktów. Sferę indywidualnych od-czuć i emocji zawężono do listów i wspo-mnień z tego okresu, podkreślił profesor Hryciuk.winni polacy czy komuniści? Odrębnym wątkiem niemiecko-polskiej debaty na temat wypędzeń, jaki ujawnił się też w dyskusji podczas niemieckiej pro-mocji „atlasu wypędzeń”, jest rola ówcze-snego rządu PRL i „udział społeczeństwa polskiego w wypędzaniu Niemców”. Zda-niem Helgi Hirsch, związanej z niemieckimi działaczami na rzecz utworzenia Fundacji z ramienia Związku Wypędzonych BdV, w Polsce istnieje tendencja do umniejszania polskiej odpowiedzialności w tym wzglę-dzie. W konfrontacji z tą tezą dr Ruchnie-wicz wskazała na fakt, że w tamtych latach Polacy nie mieli demokratycznie wybrane-go rządu, a Polska jako państwo suweren-ności. „Takie stawianie sprawy nie zachęci Polaków do dyskutowania nad tym proble-mem”, stwierdziła autorka. W tym kontek-ście przypomniała też, że w odróżnieniu od doświadczeń wypędzonych Niemców pol-skie doświadczenia nie datują się dopiero

od roku 1945, ale od roku 1939, i dotyczą całego okresu trwania II wojny światowej. „To, co dotknęło Polskę i Polaków, było przy-czyną tego, co potem dotknęło Niemcy i Niemców”, skonkludowała dr Ruchniewicz.Interesujący w tym kontekście jest fakt, że Helga Hirsch jako działaczka skrajnie le-wicowa w czasach swej młodości winą za zbrodnie nazistowskie obarczała całe kapi-talistyczne społeczeństwo niemieckie i „ge-nerację rodziców”, a wypędzenie traktowa-ła jako karę za wojnę. Od tamtych czasów publicystka przeszła radykalną metamor-fozę światopoglądową, a w ramach „odku-pienia winy wobec rodziców” – na pozycje BdV. Tezę o „winie Polaków za wypędzenia Niemców” Hirsch zawarła już w roku 1998 w swej książce o wymownym tytule „Die Rache der Opfer. Deutsche in polnischen Lagern 1944–1950“ („Zemsta ofiar. Niemcy w polskich obozach 1944–1950”).Mimo ponownego uwidocznienia istnieją-cych ciągle różnic w terminologii czy sferze odczuć po stronie polskiej i niemieckiej pre-zentacja pracy polskich historyków poka-zała, że możliwy jest konstruktywny dialog

polsko-niemiecki na najtrudniejsze nawet tematy, w tym także na temat przymuso-wych transferów milionów ludzi, którzy na skutek II wojny światowej utracili swoją ojczyznę. Okazało się też, że łatwiejsze jest to wtedy, kiedy dyskusji nie sprowadza się głównie do nazwisk najbardziej kon-trowersyjnych postaci szkodzących temu dialogowi.

Andrzej Stach_________________Autor jest berlińskim dziennikarzem. Dziękujemy za użyczenie artykułu. (red.)

n

sprostowanieW numerze 1/2010 „Przeglądu Uniwer-syteckiego” omyłkowo zamiast tekstu Małgorzaty Porady-Labudy o odznacze-niu profesorów Dziurli i Zlata medalami Gloria Artis (opublikowanego wcześniej w naszym serwisie internetowym) został zamieszczony i podpisany jej inicjałami artykuł zaczerpnięty z serwisu „Polska Lo-kalna” portalu Interia.pl. Przepraszamy.

Redakcja

promocja w Niemczech

Page 12: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201010.

n

Ruszył USOS na UWru niwersytecki system obsługi stu-

denta (usos), czyli system infor-matyczny służący do zarządzania tokiem studiów, usprawni obsługę studentów na Wydziale Prawa, administracji i ekonomii naszej uczelni. to pierwszy z wydziałów, który go wdraża do użytkowania, rozpo-czynając od studiów stacjonarnych na kierunku administracja.

Dostęp do USOS, na obecnym etapie wdra-żania, mają pracownicy dziekanatu sta-cjonarnych studiów administracji. Trwają przygotowania, by mogli z niego korzystać studenci, bo system będzie działał także w internecie.USOS ma wiele zalet. Przechowuje dane osobowe, informacje dotyczące przed-miotów, wpisów na studia, ocen i dzięki temu obsługa studentów w dziekanatach będzie uproszczona, skróci się także czas oczekiwania na załatwienie różnych spraw studenckich. Za pośrednictwem internetu studenci będą mogli składać podania m.in. o przedłużenie sesji, o przyjęcie do akademika. Już w sesji zimowej, jak zapowiedział dziekan prof. Wło-dzimierz Gromski, nauczyciele akademiccy

prowadzący ćwiczenia i konwersatoria wy-pełniali protokoły z ocenami z egzaminów oraz zaliczeń za pośrednictwem internetu. Wprowadzanie tego projektu koordynuje dr Anna Trzmielak-Stanisławska, która za-powiada, że planowane jest wprowadzenie

Dar Profesora Reinholda Brinkmanna dla wrocławskiej muzykologiiK atedra muzykologii wzbogaciła się

ostatnio o wielki, specjalistyczny księgozbiór, będący darem od prof. re-inholda brinkmanna, jednego z najwy-bitniejszych muzykologów niemieckich, emerytowanego profesora na uniwer-sytecie harwardzkim, mieszkającego obecnie w berlinie.

3 lutego księgozbiór prof. Brinkmanna, za-wierający przede wszystkim książki i zbio-ry muzyczne z zakresu historii muzyki XIX i XX wieku, przemieszczony został przy fi-nansowym wsparciu Fundacji Ernsta von Siemensa z Berlina do Biblioteki Kulturo-znawstwa i Muzykologii na ul. Szewską. W skład ofiarowanej biblioteki wchodzą nie tylko specjalistyczne prace muzykolo-giczne, lecz także kosztowne wydawnic-twa leksykograficzne (niemieckie, brytyj-skie i amerykańskie), podręczniki z zakresu muzykologii historycznej i systematycznej, liczne serie wydawnicze i czasopisma.

Prof. reinhold brinkmann (ur. 1934 r.) w latach 1955–1958 studiował pedagogikę i germanistykę na Uniwersytecie w Ham-burgu, a w latach 1959–1967 muzykolo-gię, literaturoznawstwo i filozofię na Uni-wersytecie we Fryburgu Bryzgowijskim. W 1967 r. doktoryzował się pod kierun-kiem H.H. Eggebrechta na podstawie pra-cy „Arnold Schönberg: Drei Klavierstücke op. 11. Studien zur frühen Atonalität bei Schönberg” (1969). Był najpierw asysten-tem prof. Rudolfa Stephana na Freie Uni-versität w Berlinie, gdzie w 1971 r. uzyskał habilitację. Piastował następnie stanowisko profesora na Uniwersytecie w Marburgu (1972–1980) i w berlińskiej Hochschule der Künste (1980–1985). Od 1985 r. aż do przej-ścia w stan spoczynku zajmował stanowi-sko profesora w Harvard University w USA. Od 1996 r. jest profesorem honorowym na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie.Prof. Reinhold Brinkmann jest współ-redaktorem czasopisma „Archiv für

certyfikowanego podpisu elektronicznego dla studentów i wtedy decyzje dziekańskie będą przekazywane drogą elektroniczną.

Rafał Cieśla

podanie przez internet…, z Berlina na Szewską

Spotkaniu w sali Rady Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii UWr w sprawie USOS przewodniczy dziekan prof. Włodzimierz Gromski

fot.

arch

iwum

Page 13: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 11.

Prof. dr hab.zbignieW jan jureK

profesor nauk matematycznych

Urodził się 2 czerwca 1949 r. w Strzegomiu. Studia matematyczne ukończył w 1972 r. na Uniwersytecie Wrocławskim. Rozprawę doktorską pt. „Rozkłady gra-niczne sum uciętych zmiennych losowych o wartościach w przestrzeniach Hilber-ta” przygotował na UWr pod kierunkiem prof. Kazimierza Urbanika i obronił w 1977 r. Za tę pracę otrzymał Nagrodę Ministra Na-uki i Szkolnictwa Wyższego. Wprowadzone w rozprawie rozkłady s-samorozkładalne niektórzy autorzy nazywają obecnie Jurek`s class U.

Bycie profesorem to w Polsce honorP owiedział w środę, 3 lutego, prezy-

dent lech Kaczyński na uroczysto-ści w Pałacu Prezydenckim. Ponad stu nauczycieli akademickich oraz pracow-ników nauki i sztuki otrzymało wówczas nominacje profesorskie. z uniwersytetu Wrocławskiego tytuł profesora odebrał matematyk prof. zbigniew jan jurek.

Stopień doktora habilitowanego uzyskał na naszej uczelni w 1983 r. po przedsta-wieniu rozprawy „Metoda nierówności i re-prezentacji całkowych w teorii rozkładów granicznych”.Od 1972 r. pracuje na Uniwersytecie Wro-cławskim w Instytucie Matematyki, w la-tach 1987–1993 jako docent, od 1993 r. jako profesor nadzwyczajny.Prof. Zbigniew Jurek – specjalista z zakre-su teorii prawdopodobieństwa – jest au-torem 71 prac (ponad 40 opublikował po habilitacji) notowanych w „Mathematical Reviews”, mających ponad 110 cytowań. Jest współautorem (wraz z Davidem J. Ma-sonem) monografii „Operator-limit distri-butions in probability theory” wydanej w prestiżowej serii Wiley Series in Probabili-ty and Mathematical Statistics w 1993 r., któ-ra doczekała się obszernej recenzji w „Bulle-tin of the American Mathematical Society”, a rok później Nagrody Ministra Edukacji. Jest dotychczas jedyną monografią tego przedmiotu.Wiele prac profesora dotyczy identyfikacji całkowych i opisu różnych rodzin rozkła-dów nieskończenie podzielnych. Istotne są też prace z teorii wielkich odchyleń i fizyki statystycznej (modele Isinga).Prof. Jurek wystąpił z referatami na kilku-dziesięciu konferencjach międzynarodo-wych. Przebywał jako stypendysta i był wielokrotnie zapraszany z wykładami do uznanych uczelni, m.in. University of Nij-megen (Holandia), University of Paris VI, Clermont-Ferrand University (Francja), University of Mons (Belgia), University of London, Berkeley University, Princeton University, Courant Institute in New York, Massachusetts Institute of Technology (USA), Ukrainian Academy of Sciences (Kijow), Darmstadt, Dortmund (Niemcy), Tsukuba University, Nagoya University (Ja-ponia), National University of Taiwan, Uni-versity of Culcatta (Indie).

Przez pięć lat, jako visiting professor, pra-cował w Wayne State University w Detroit. Nawiązał współpracę naukową z wybitny-mi probabilistami, takimi jak Marc Yor, Wim Vervaat, W.N.Hudson, K.H.Hoffman, Liming Wu, B. M. Schreiber.Brał udział w wielu projektach badawczych KBN, MNiSW i w grantach zagranicznych.Od 16 lat jest członkiem komitetu redakcyj-nego czasopisma „Probability and Mathe-matical Statistics” wydawanego wspólnie przez Uniwersytet Wrocławski i Politechni-kę Wrocławską.Opiniował rozprawy doktorskie, projekty badawcze i książki. Pełnił różne funkcje organizacyjne, był m.in. zastępcą dyrektora Instytutu Mate-matycznego oraz prodziekanem Wydziału Matematyki i Informatyki. Przewodniczy także Uczelnianej Komisji Wyborczej w ka-dencji 2008–2012 i jest członkiem senac-kiej Komisji Statutowej.Brał udział w wielu inicjatywach środowi-skowych m.in. w utworzeniu studium dok-toranckiego Instytutu Matematycznego UWr, organizacji cyklu wykładów z mate-matyki finansowej i ubezpieczeniowej pro-wadzonych przez uznanych zagranicznych specjalistów. Wypromował dwóch doktorów nauk mate-matycznych w 1995 r. i opiekuje się obec-nie dwojgiem doktorantów.Prowadzi kursowe i monograficzne zaję-cia z różnych aspektów rachunku praw-dopodobieństwa oraz teorii procesów stochastycznych na Wydziale Matematyki i Informatyki, a przez cztery lata wykładał w klasie matematycznej III Liceum Ogólno-kształcącego we Wrocławiu. Za działalność naukową był nagrodzony przez Sekretarza Naukowego PAN, wielo-krotnie przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Rektora UWr. W swoich opiniach recenzenci podkre-ślali m.in., że prof. Zbigniewowi Jurkowi

Musikwissenschaft”, „Arnold-Schönberg-Gesamtausgabe” oraz „Handwörterbuch der musikalischen Terminologie”. W swo-ich licznych pracach zajmował się muzyką niemieckiego romantyzmu. Do najważ-niejszych z tego zakresu tematycznego należą m. in. książki: „Richard Wagner: Von der Oper zum Musikdrama” (1978), „Late Idyll. The Second Symphony of Johannes Brahms” (1995), „Schumann und Eichen-dorff. Studien zum Liederkreis Opus 39” (1997), „Franz Schubert. Lindenbäume und deutsch-nationale Identität” (2004) oraz

„Vom Pfeifen und von alten Dampfmaschi-nen. Aufsätze zur Musik von Beethoven bis Rihm” (2006). Innym obszarem zainte-resowań prof. Brinkmanna są badania nad muzyczną problematyką czasów zagłady („Driven into paradise. Musical migration from Nazi Germany to the United States”, razem z Christophem Wolffem, 2001). Opu-blikował również rozmowy z jednym z naj-wybitniejszych niemieckich kompozyto-rów współczesnych („Musik nachdenken. Reinhold Brinkmann und Wolfgang Rihm im Gespräch”, 2001). Profesor Brinkmann

jest laureatem wielu prestiżowych nagród, m. in. Fundacji Aleksandra von Humboldta (1998) oraz Fundacji Ernsta von Siemensa (2001).Dar prof. Brinkmanna jest już trzecią pry-watną (po prof. Józefie M. Chomińskim z Uniwersytetu Warszawskiego i prof. Ger-hardzie Crollu z Uniwersytetu w Salzburgu) dużą, specjalistyczną biblioteką przekaza-ną wrocławskiej muzykologii.

Maciej Gołąb

nowi profesorowie tytularni w UWr

n

Page 14: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201012.

Wieści ze SpitsbergenuNad Zatoką Białego Niedźwiedzia w fior-dzie Hornsund nadszedł długo wyczeki-wany dzień – noc polarna to już historia: 12 lutego po raz pierwszy Słońce pojawiło się nad horyzontem. Ciekawostką jest, że pojawia się ono w tym dniu w pełnej oka-załości, lecz kąt depresji (czyli kąt między środkiem tarczy słonecznej a horyzontem) wynosi – 0,6°. Dlaczego tak się dzieje? Otóż fale elektromagnetyczne (widziane przez nas jako światło) wyemitowane przez Słońce, docierając w pobliże kuli ziemskiej, napotykają atmosferę, która diametralnie różni się od przestrzeni międzyplanetarnej (jest bardzo „gęsta” w porównaniu z próż-nią) i wówczas dochodzi do zmiany kierun-ku rozchodzenia się fal elektromagnetycz-nych. Zjawisko to nazywane jest refrakcją atmosferyczną.W to, że Słońce było ponad horyzontem musimy, niestety, wierzyć na słowo: gruba warstwa chmur Sc str op (kłębiasto-war-stwowych) skutecznie uniemożliwiła nam obserwację tego cudu natury. No cóż, jego widokiem będziemy się napawać później. Oczywiście nie jesteśmy „niewier-nymi Tomaszami” i nawet brak naocznych

dowodów nie przeszkodził nam w hucz-nym obchodzeniu Pierwszego Dnia Słoń-ca. Tym bardziej, że w tym dniu jeden z naszych kolegów miał urodziny...W poniedziałek 8 lutego 2010 r. dotarł do naszej Stacji helikopter, na którego pokła-dzie znajdowali się policjanci – instruktorzy. Przylecieli, by przeszkolić nas z zasad użycia broni palnej do odstraszania niedźwiedzi polarnych. Szkolenie było już trzykrotnie

przekładane ze względu na trudne warun-ki meteorologiczne (użyty przez instrukto-rów helikopter nie może latać w każdych warunkach pogodowych) lub problemy techniczne z „powietrzną taksówką”... Naj-ważniejsze, że w końcu udało się przepro-wadzić profesjonalne szkolenie. Jako tar-cze strzeleckie użyte zostały powiększone niemal do naturalnych rozmiarów zdjęcia niedźwiedzi czających się do ataku: uży-wając takich tarcz jednoznacznie można było określić, czy kula wystrzelona przez nas trafiła niedźwiedzia w korpus, czy tyl-ko w łapę... W trakcie teoretycznego kursu poprzedzającego praktyczne strzelanie dowiedzieliśmy się, w jakich przypadkach wolno nam strzelać do niedźwiedzia. Otóż zabić niedźwiedzia można tylko w kilku sy-tuacjach: oczywiście w obronie życia i zdro-wia człowieka oraz kiedy niszczy mienie o znacznej wartości (niekoniecznie chodzi o wartość materialną: można zabić niedź-wiedzia, jeśli niszczy np. sprzęt używany do ratowania ludzi). Zanim podejmiemy osta-teczną decyzję o oddaniu strzałów w kie-runku niedźwiedzia musimy podjąć próbę jego odstraszenia przez wydawanie gło-śnych dźwięków bądź stosowanie pistole-tów sygnałowych. Strzelając należy mierzyć

ze stacji badawczej list szósty…

udało się 9 prac opublikować w trzech najlepszych na świecie czasopismach po-święconych probabilistyce; są to: „Annals of Probability”, „Probability Theory and Related Fiels” oraz „Teoria Verojatnosti i jej Primenenia” (uznaje się, że jest to wynik re-kordowy wśród probabilistów pracujących w Polsce); jest światowej klasy specjalistą w swojej dziedzinie; należy do najbardziej rozpoznawalnych na świecie probabilistów polskich; jego prace wniosły istotny wkład w rozwój rachunku prawdopodobieństwa,

a niektóre wyniki (operatorowa samoroz-kładalność, reprezentacje całkowe klasy L) uzyskały status klasycznych. Rodzina: żona Urszula, chemik, była przez wiele lat pracownikiem naukowo-badaw-czym w Instytucie Chemii UWr, obecnie jest nauczycielką chemii w szkole średniej; cór-ka Marzena jest absolwentką Wayne State University (USA) w dziedzinie biologii mo-lekularnej, ma też tytuł Bachelor of Scien-ce w psychologii, pracuje w firmie farma-ceutycznej Portola Pharmaceutical Inc.

w South San Francisco jako manager ba-dań klinicznych; syn Jakub jest absolwen-tem Harvard University (Cambridge, USA), gdzie kolejno uzyskał tytuły: Bachelor of Arts (A.B.) w matematyce stosowanej oraz Master of Arts (A.M.) i Ph.D. w Business Eco-nomics. Obecnie jest profesorem ekonomii w Princeton University, USA. Wnuk Jonasz Aleksander, syn Marzeny, na razie poznaje języki…

(kad)n

Page 15: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 13.

w korpus zwierzęcia, ponieważ jego czasz-ka jest zbudowana z bardzo twardych ko-ści układających się pod niewielkim kątem w stosunku do toru lotu pocisku (zupełnie jak płyty pancerne w nowoczesnych czoł-gach), co powoduje jego rykoszetowanie. Wszystkie te informacje są doskonale przez każdego polarnika znane, jednak kiedy niedźwiedź pojawia się w okolicy Stacji, przebywający tutaj ludzie zachowują się często w dość lekkomyślny sposób (np. ro-bią zdjęcia z odległości 60–70 m; dystans ten pokonywany jest przez niedźwiedzia w ciągu 2 sekund!). Od 2009 r. zmieniły się przepisy regulujące zasady wypoży-czania i posiadania broni na Svalbardzie: do niedawna można było wypożyczyć broń. Obecnie należy złożyć odpowied-nią aplikację do gubernatora, dostarczyć świadectwo o niekaralności z sądu w ojczy-stym kraju oraz uiścić opłatę w wysokości 860 NOK. Nowe uregulowania dość mocno komplikują organizowanie i prowadzenie badań terenowych na Svalbardzie. Ale po moich letnich doświadczeniach ze sposo-bem podejścia do broni palnej przez osoby pojawiające się pierwszy raz na Spitsber-genie uważam, że takie zaostrzenie przepi-sów jest bardzo potrzebne. Każdy przyjazd

na Spitsbergen powinien być poprzedzony odpowiednim przeszkoleniem teoretycz-nym – niestety, każdy niedźwiedź polarny jest inny (zupełnie jak ludzie...): jeden upo-mniany wykrzyczanym niecenzuralnym słowem szybko zmyka jak najdalej od nas, a inny chce sprawdzić, czy nie będziemy smacznym posiłkiem. W trakcie szkolenia wspominano o niedźwiedzicy, która naby-ła od matki umiejętność „dobierania się” do chatek traperskich: metodyczne odrywa-nie desek z elewacji powodowało demolo-wanie całej konstrukcji. W ubiegłym miesiącu obiecałem Państwu wycieczkę do miejsca szczególnie bliskie-go sercu wrocławskich naukowców: do „Baranówki”. Pełna nazwa tej placówki to Stacja Polarna im. Stanisława Baranowskiego Uniwersytetu Wrocławskiego. Początków jej

powstania należy doszukiwać się w III Mię-dzynarodowym Roku Geofizycznym, kiedy to nad fiordem Hornsund została założona Polska Stacja Polarna IGF PAN. W realizacji ambitnych planów badawczych w ramach tego wielkiego projektu brali udział na-ukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego, m.in. klimatolodzy i glacjolodzy prof. Alek-sander Kosiba oraz dr Stanisław Baranow-ski (zimował w latach 1957/1958). W celu poznania warunków topoklimatycznych panujących na obszarze pola firnowego lodowca Werenskiolda założyli oni sta-cję pomiarową, tzw. obóz Kosiby (nazwa nieformalna). Ogromnym wysiłkiem prze-transportowano tam dość dużo sprzętu i materiałów, z których wykonano niewiel-kich rozmiarów budyneczek. Znalazło się w nim miejsce na przyrządy pomiarowe i samopisy oraz... łóżko dla prof. Kosiby (pozostali uczestnicy mieszkali pod namio-tami). Pomiary i obserwacje były prowa-dzone codziennie przez cały sezon letni. Natomiast już po odpłynięciu wszystkich „letników” (tak nazywa się w „polarnym slangu” uczestników wypraw letnich) po-miary i rejestracje były prowadzone auto-matycznie za pomocą samopisów. Daleko im było do doskonałości i dlatego dr Bara-nowski każdego tygodnia musiał odbywać pieszą wędrówkę do stacji glacjologicznej, by zmieniać paski, na których rejestrowano pomiary. Badania w tym miejscu były pro-wadzone jeszcze przez kilka sezonów, lecz niestabilne podłoże, jakim jest powierzch-nia lodowca (co roku przybywa tam kilka metrów śniegu, który latem częściowo topi się, a częściowo ulega transformacji w firn), było bardzo wielkim utrudnieniem. Już wtedy „w pobliżu czoła tego lodowca od-naleziono (...) starą chatkę traperską, którą oczyszczono z resztek wypełniającego ją śniegu i przeznaczono na ‘podbazę’ dla ba-dań terenowych glacjologów” (S. Siedlecki „Dom pod biegunem”, Wyd. „Sport i turysty-ka”, Warszawa, 1964). Jednak w roku 1971 przywieziono i zmontowano z gotowych elementów naszą uniwersytecką stację polarną. Domek był sukcesywnie rozbudo-wywany, a ostateczny kształt otrzymał w la-tach 90. ubiegłego wieku. Wówczas został podniesiony o ok. 50 cm i ustawiony na betonowych bloczkach tak, by woda z top-niejącego śniegu w pobliskiej dolinie nie

ze stacji badawczej list szósty…

fot.

Seba

stia

n Si

kora

Page 16: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201014.

zalewała rokrocznie całego domku. Je-śli chcą Państwo na chwilkę przenieść się w pobliże naszej Stacji Polarnej, to zapra-szam na stronę internetową: http://www.przewodnicy.zakopane.pl/360/weren-hus_1_deval.html - po pobraniu specjalnej „wtyczki” można obejrzeć trójwymiarową panoramę wykonaną przez byłego zimow-nika. Szczegółowe informacje na temat historii naszej uniwersyteckiej Stacji Polarnej moż-na znaleźć na stronie internetowej: http://polar.geom.uni.wroc.pl/. Wiele niejasności narosło wokół nazwy naszej Stacji: jej ofi-cjalne określenie jest zbyt długie, dlatego często mówi się na nią „Baranówka” bądź „Werenhus”. Niestety, ta ostatnia nazwa jest ponoć łudząco podobna do norweskiego słowa używanego do określenia przybytku uciech cielesnych – zatem staramy się uni-kać jej stosowania, szczególnie w obecno-ści Norwegów. „Baranówka” położona jest w niezwykle malowniczym miejscu: tuż u podnóża moreny bocznej lodowca We-renskiolda u wylotu doliny Bratteg i nad brzegiem niewielkiego potoku o tej samej nazwie. Latem cała płaska przestrzeń tun-dry przed chatką jest porośnięta różnokolo-rowymi kwiatami i porostami, które wabią renifery. Dlatego niczym niezwykłym jest pasące się stado tych zwierząt tuż obok – postronny obserwator mógłby wyciągnąć wniosek, że renifery przynależą do naszej Stacji. Jeżeli dodamy do tego szumiący potoczek i dość zaciszne usytuowanie (re-jestrowane tutaj prędkości wiatru są o wie-le mniejsze niż w Hornsundzie), to mamy wrażenie, że jest to raj na ziemi. Niestety, to przecudowne położenie „Baranówki” ma też mankamenty: latem nie można dotrzeć tutaj żadnymi pojazdami mecha-nicznymi (jest to teren parku narodowego, a koła niszczą delikatną tundrę na wiele, wiele lat), a najbliższe miejsce, do którego można dopłynąć łodzią (szumnie nazy-wane „Pepa-portem”), znajduje się ponad kilometr od Stacji. Nie jest to jednak łatwe: najpierw należy pokonać dwukilometrowy odcinek przybrzeżny najeżony podwodny-mi skałami („tor wodny” ma w niektórych miejscach szerokość 3–4 m), a potem prze-ciągać jeszcze kilkaset metrów łódź brnąc

po kolana w osadzie naniesionym przez rzekę lodowcową. Możliwe jest to tylko w czasie wysokiego przypływu – dlatego bardzo przydatne są dla nas tabele pły-wów. Na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku istniała możliwość pro-stego dopłynięcia dość blisko „Baranówki”, lecz niedługo po wybudowaniu naszej Sta-cji pobliska rzeka lodowcowa zmieniła bieg i połączyła się z rzeczką Brattegą, skutecz-nie wypłycając niesionymi z lodowca osa-dami całą zatokę. Ostatni odcinek – od „Pepa-portu” do „Baranówki” – wszystkie elementy zaopatrzenia muszą pokonać na plecach uczestników wypraw polarnych Uniwersytetu Wrocławskiego. Dlatego żar-tujemy, że ulubionym sportem wyprawo-wym jest noszenie ciężarów zarówno na początku wyprawy, jak i na końcu, a płeć uczestnika wyprawy nie jest okoliczno-ścią łagodzącą. Czasem brakuje sił, by cały przywieziony z kraju ekwipunek przenieść od razu – wówczas wielką uciechę fundu-jemy ewentualnym niedźwiedziom polar-nym, które akurat przechodzą w pobliżu: z doświadczenia wiemy, że te inteligentne zwierzęta bardzo cenią sobie smak prosz-ku do prania i oleju jadalnego. Natomiast chyba nie bardzo smakuje im kawa i piwo. Zwierzęta te są bardzo skuteczne w do-bieraniu się do zawartości przywiezionych przez nas beczek. Do legendy przejdzie opowieść z czasów jednego z zimowań, kiedy to niedźwiedź dobrał się do zapa-sów wrocławskich zdeponowanych na brzegu, tuż obok Polskiej Stacji Polarnej w Hornsundzie: zakonserwowana w smalcu kiełbasa przechowywana była w wiadrach, a niedźwiedź zaaferowany pożeraniem tych delikatesów wsadził głowę tak głęboko, że skutecznie zaklinował ją w naczyniu... Ponoć był to wielce pocieszny widok biegającego „króla Arktyki”, który stracił głowę dla kieł-basy... Na szczęście udało mu się uwolnić z groźnej pułapki i uciekł, gdzie „pieprz ro-śnie” (w tym przypadku właściwsze byłoby np. określenie „cielą się lodowce”).Z roku na rok przybywa chętnych do prowa-dzenia badań. Jednak ściany „Baranówki” nie są z gumy i zapewniają w miarę komfortowe warunki dla 4–6 osób. Aczkolwiek pamiętam, że w naszej Stacji jednorazowo przebywało

ze stacji badawczej list szósty…

12–14 osób: wówczas jest poważny pro-blem z otwieraniem drzwi wewnątrz chatki, ponieważ sypialnia znajduje się na podda-szu, a drewniany strop delikatnie się ugina, klinując drzwi wewnętrzne. Sporym proble-mem dla istnienia „Baranówki” jest znajdują-ca się tuż obok morena z jądrem lodowym, które co rok bardziej się wytapia. Grozi to za-sypaniem tylnej ściany materiałem z more-ny. Dlatego należy umacniać wybudowaną z głazów ścianę powstrzymującą ten pro-ces. Samo przebywanie w tym miejscu nie jest najłatwiejsze: ogrzewanie piecem wę-glowym wymaga dawno zapomnianych przez większość umiejętności. Przekonały się o tym uczestniczki ubiegłorocznej wy-prawy polarnej UWr – brak doświadczenia i umiejętności radzenia sobie w oddalo-nych od cywilizacji miejscach skutecznie popsuł ich plany badawcze, a znaczną część wyjazdu spędziły w wygodnej i cie-płej Stacji PAN (niestety wiązało się to z koniecznością uiszczenia odpowiedniej opłaty...) – teraz ich wspomnienia są nieco „zaczadzone” sytuacją wykreowaną przez nie... Na szczęście takie wydarzenia mają charakter incydentalny, a większość osób mających możliwość chociaż przez chwilę przebywać w „Baranówce” jest zafascyno-wana tym miejscem i pewnie nie raz po-wraca tutaj w swoich marzeniach (o czym świadczą wpisy do „husbooka”, czyli książki wpisów; stara księga znajduje się w biblio-tece Instytutu Geografii i Rozwoju Regional-nego w gmachu głównym UWr)...Dość dużo czasu poświęciłem na opis tego miejsca, lecz uważam, że tak wyjątkowa placówka Uniwersytetu Wrocławskiego wymaga poznania. Należy też podkreślić, że jesteśmy jednym z dwóch uniwersyte-tów w Polsce posiadających własne stacje polarne – drugim jest UMK w Toruniu, który ma stację na Równinie Kawowej (zachodni brzeg w połowie Spitsbergenu). Nasza „Ba-ranówka” jest unikalnym obiektem w skali całej Europy. Warto o nim pamiętać szcze-gólnie w obecnej sytuacji: rozpoczyna się bezpardonowa walka uczelni o studentów, a takie miejsce może zadecydować o wy-borze uczelni. Wielu studentom z naszego Uniwersytetu dane było choć przez kilka dni przebywać w tym uroczym miejscu, gdy gromadzili materiały do prac magisterskich i na pewno wspominają to po dziś dzień... Poza tym jest to świetne miejsce do prowa-dzenia ciekawych badań naukowych: po-bliski lodowiec z roku na rok odsłania nowe fragmenty podłoża i umożliwia m.in. śledze-nie postępów sukcesji pierwotnej.Z miesiąca na miesiąc moje listy są coraz dłuższe: mam nadzieję, że nie znudziły się Państwu jeszcze...

Sebastian Sikora

nfot.

arch

iwum

Page 17: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 15.

Medal pamiątkowyMuzeum Uniwersytetu Wrocławskiego, we współpracy z Wydawnictwem Kartogra-ficznym z Katowic, przygotowało projekt medalu pamiątkowego. Wykonany został z mosiądzu (średnica 3 cm), a zwiedzający nasz Uniwersytet mogą go nabyć w kasie Muzeum.

(JS)

Joseph Haydn na wieży MatematycznejZapraszamy na wystawę poświęconą życiu i twórczości jednego z głównych przedsta-wicieli klasycyzmu w muzyce – Franza Jo-sepha Haydna.Wystawa została sprowadzona przez Biblio-tekę Austriacką, a eksponowane plansze są własnością Konsulatu Generalnego Repu-bliki Austrii w Krakowie.Wystawa, której towarzyszy podkład mu-zyczny z utworami najstarszego z trzech klasyków wiedeńskich, mieści się na pierw-szym poziomie Wieży Matematycznej w gmachu głównym Uniwersytetu i potrwa do końca marca. Zapraszamy.

(UR)

uniwersyteckie bolączki

Jeszcze raz o sytuacji finansowejdoktorantów… i nie tylkod oktoranci analizują możliwości

skorzystania z grantów, stypen-diów, miejsc w akademikach i swój sta-tus; cieszy ich pozytywny odzew akcji.

W odpowiedzi na list Kolegium Rektorsko-Dziekańskiego w sprawie protestu dokto-rantów Uniwersytetu Wrocławskiego, za-mieszczony w Przeglądzie Uniwersyteckim 1/2010, pragniemy zauważyć, że omówione w liście korzyści materialne doktorantów, wynikające z udziału w różnorakich grantach badawczych, w rzeczywistości, ze wzglę-du na niską dostępność, dotyczą zaledwie niewielkiego odsetka młodych badaczy. Natomiast długotrwałą procedurę starań o granty promotorskie można rozpocząć do-piero po otwarciu przewodu doktorskiego, a zatem wtedy, kiedy znaczna część pracy badawczej już została przez doktoranta wy-konana. Sam udział w grantach, choć istotny, nie jest więc rozwiązaniem naszych proble-mów i nie spełnia podnoszonego przez nas postulatu o podwyżkę stypendium. Warto zauważyć, że z grantów pozyskanych przez doktorantów i ich opiekunów naukowych korzysta również finansowo uczelnia. W związku z tym, że stypendium doktoranc-kie jest wliczane do dochodu, stypendium socjalne przysługuje w bieżącym roku aka-demickim jedynie 3 proc. doktorantów UWr. Ci, którzy m.in. z przyczyn finansowych nie założyli dotąd własnej rodziny, praktycznie nie mają na nią szans. Natomiast m.in. ze względu na dotację ministerialną niższą niż minimalna ustawowa stawka (wynosząca 174 zł) stypendium za wyniki w nauce przy-sługuje obecnie (w zróżnicowanej wysoko-ści) 288 doktorantom.Pragniemy podkreślić, że proponowane nam przez władze uczelni podejmowanie dodatkowych prac zarobkowych jest tylko doraźnym rozwiązaniem części problemów materialnych, z reguły odbijającym się ne-gatywnie na zaangażowaniu w pracę na-ukową. O miejsca w domach studenckich musimy się starać w komisjach złożonych ze studen-tów, których na co dzień uczymy i których oceniamy. Wydaje się nam to sprzeczne z ogólnie przyjętą zasadą podlegania decy-zjom jednostek wyższych lub równorzęd-nych. Wobec braku wydzielonej choćby części wybranego domu studenckiego dla doktorantów mieszkanie i praca naukowa w warunkach akademika wydają się nam dodatkowo frustrujące.

Naszą troską jest również określenie statusu doktoranta i jego miejsca na uczelni. System boloński definiuje studia doktoranckie jako studia trzeciego stopnia (Ustawa Prawo o Szkolnictwie Wyższym mówi o nas jako o uczestnikach studiów doktoranckich). Jako studenci jesteśmy traktowani wyłącz-nie tam, gdzie jest to wygodne dla władz, w związku z czym m.in. nie przysługują nam ulgi obejmujące studentów I i II stopnia. Jed-nocześnie pozbawieni jesteśmy świadczeń socjalnych przysługujących pracownikom uczelni wyższych. Mamy nadzieję, że władze naszego Uniwersytetu poprą doktorantów w dyskusji nad tą kwestią na szczeblu mini-sterialnym.Pozytywnym odzewem na nasz protest jest postawa pana dziekana Wydziału Biotech-nologii, który już znalazł dodatkowe pienią-dze na wsparcie dla swoich doktorantów. Doceniamy również starania, niestety ciągle jeszcze tylko części wydziałów, które zlecają doktorantom płatne zajęcia dydaktyczne. Dostrzegamy wszystkie przejawy życzliwo-ści, zrozumienia dla naszych problemów i szacunku do naszej pracy – jesteśmy za nie bardzo wdzięczni. Również zainteresowanie mediów zarówno lokalnych, jak i ogólno-polskich oraz polityków z naszego regionu świadczą o wadze naszych problemów. Cie-szą też głosy poparcia i solidarności napły-wające do nas z Uniwersytetów w Gdańsku, Lublinie i Toruniu. Choć zarysowane w li-stach miejsce doktoranta na polskiej uczelni wyższej nie odpowiada jego społecznej roli, mówią one o gotowości do podejmowania działań w celu zmian na lepsze. Zdajemy sobie w pełni sprawę z trudnej sytuacji finansowej naszej uczelni i szkol-nictwa wyższego w Polsce. Widzimy rów-nież, że perspektywy nie napawają optymi-zmem. Tym bardziej może to być najlepszy i najwyższy czas na wspólne wypracowanie nowych rozwiązań, skorzystanie z doświad-czeń innych uczelni mierzących się z podob-nymi problemami i zapobieżenie dewaluacji uniwersyteckiego kształcenia.Być może wielu osobom wydajemy się ide-alistami, którzy nie biorą pod uwagę twar-dych realiów funkcjonowania Uniwersytetu. Zapewniamy, że jesteśmy ich świadomi, często nawet bardzo dotkliwie. Boli również przypisywana nam opinia malkontentów i nieudaczników, którzy zdaniem wielu mo-gli przecież wyjechać za granicę lub praco-wać poza uczelnią. Wybraliśmy doktoraty na Uniwersytecie Wrocławskim z różnych

powodów, ale w bardzo wielu wypadkach również dlatego, że zależy nam na rozwoju właśnie polskiej nauki i naszej uczelni. Histo-ria uczy, że bez takiego idealizmu niezwykle trudno obronić wartości ważne dla wspólnej przyszłości. Dlatego też Samorząd podejmu-je działania mające na celu podniesienie ja-kości kształcenia na studiach doktoranckich i ożywia zaangażowanie w poprawę pozio-mu studiów I i II stopnia. Mamy nadzieję, że wspólne ogólnouczelniane działania w tym kierunku zaowocują znaczącym wkładem Uniwersytetu Wrocławskiego w kształtowa-nie elity intelektualnej naszego kraju.

Samorząd DoktorantówUniwersytetu Wrocławskiego

Wieści z Muzeum UWr

n

n

Page 18: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201016.

gremia

Z obrad Senatu UWrObradom przewodniczył rektor prof. Ma-rek Bojarski.

vvvsenat mianowałq na stanowisko profesora zwyczajnego na czas nieokreślony od 1 II 2010 r.prof. dr. hab. Zbigniewa Kurcza w Insty-tucie Socjologiiprof. Konrada Nowackiego w Instytucie Nauk Administracyjnychq na stanowisko profesora nadzwyczaj-nego na czas nieokreślony od 1 II 2010 r.dr hab. Gabrielę Wąs w Instytucie Histo-rycznym

27 stycznia 2010 r. senatq wprowadził zmiany do uchwały nr 49/2009 Senatu Uniwersytetu Wrocław-skiego z 27 maja 2009 r. w sprawie określe-nia zasad i trybu rekrutacji na I rok studiów w Uniwersytecie Wrocławskim w roku aka-demickim 2010/2011 (p. BIP, uchwały Senatu)senat q zatwierdził wytyczne dla rad podsta-wowych jednostek organizacyjnych do-tyczących uchwalania planów studiów i programów nauczania oraz planów stu-diów podyplomowych i kursów dokształ-cającychsenat wyraził zgodęq na podjęcie z dniem 23 lutego 2010 r. dodatkowego zatrudnienia w ramach

stosunku pracy przez dr. hab. Jerzego Juchnowskiego prof. nadzw. UWr, pełnią-cego funkcję jednoosobowego organu uczelni publicznej.

vvvsprawy różneq Senatorowie wyrazili zgodę na dogod-ne zmiany w rozkładzie roku akademickie-go 2011/2012 w związku z Mistrzostwami w Piłce Nożnej EURO 2012.q Z pakietem ustaw reformujących naukę można zapoznać się na stronie MNiSW w dziale nauka http://www.nauka.gov.pl/nauka/reforma-nauki/q Diagnoza stanu szkolnictwa wyższego dostępna jest pod adresem: www.uczel-nie2020.pl

(kad)

Obradowali rektorzy

Uczestnictwo uczelni w targach eduka-cyjnychKolegium Rektorów jednomyślnie zdecy-dowało o przystąpieniu do nowej inicja-tywy pod nazwą: Targi Edukacyjne „Wro-cławski Indeks”, które umożliwią:s promocję wrocławskich uczelni s obniżenie kosztów uczestnictwa w tar-gach (w przypadku UWr i PWr nawet trzy-krotne)s wspólny design całego ośrodka akade-mickiego s formułę non-profits bezpłatny wstęp na targis brak zagubienia uczelni między innymi wystawcamis prezentację perspektyw dotyczących wrocławskiego rynku pracy po 2015 r. s zgodność miejsca, czasu i akcji, tj. w dniach 9–10 marca w hali IASE, obok Hali Stulecias formę prezentacji ułożoną w moduły wraz z usytuowaną na środku agorą (głów-nym placem), na której odbywać się będą imprezy przygotowane przez uczestniczą-ce uczelnie. W Targach Edukacyjnych „Wrocławski In-deks” wezmą udział: Akademia Wychowa-nia Fizycznego, Politechnika Wrocławska, Uniwersytet Przyrodniczy, Uniwersytet Wrocławski oraz Uniwersytet Ekonomicz-ny, a także kilka uczelni niepublicznych. Minister nauki i szkolnictwa wyższego

prof. Barbara Kudrycka objęła patrona-tem Targi Edukacyjne „Wrocławski Indeks 2010”.Poparcie rektorów dla idei utworzenia Półrezerwatu Przyrody Rodzimej w Wiszni MałejDo wielu popierających tę inicjatywę do-łączyli rektorzy. Idea polega na utworze-niu Półrezerwatu Przyrody Rodzimej na nieużytkowanym terenie byłego poligonu Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych w pobliżu Wiszni Małej. Teren atrakcyjny dla celów rekreacyjnych jest własnością Skarbu Państwa. Obok jest stadnina koni z klubem jeździeckim, są pola golfowe i lotnisko sportowe, a dobry dojazd zapew-nia znajdująca się niedaleko linia kolejowa i budowana obwodnica autostradowa. Od południa teren graniczy z rzeką Wi-dawą, na której mogą być organizowane spływy kajakowe. Dyrektor ZOO zapro-ponował odtworzenie na tym obszarze populacji susła i innych zwierząt, które wyginęły na skutek działalności człowie-ka. Aby osiągnąć zamierzony cel, czyli uzy-skać zgodę ministra obrony narodowej na przekazanie tego terenu, potrzebne jest jak największe poparcie ze strony społecz-ności lokalnej. Elektroniczna legitymacja studenckaDyskutowano nad zwiększeniem funk-cjonalności elektronicznej legitymacji studenckiej. W przygotowaniu jest połą-czenie legitymacji z biletem komunikacji miejskiej. Aby do karty chipowej dodać funkcję elektronicznej portmonetki, na-leży wprowadzić dodatkowe zabezpie-czenia. Dla 10 uczelni wydrukowano po-nad 120 tysięcy kart. Dane są w systemie

przechowywane, aktualizowane i per-sonalizowane. Aktualnie czynione są przygotowania do rozmów z Urzędem Miejskim Wrocławia, Mennicą Państwo-wą, a także Urzędem Miasta Wałbrzycha, aby legitymacje studentów uczelni wcho-dzących w skład konsorcjum stanowiły również element karty miejskiej. Na PWr podjęto skuteczne próby wykorzystania tej karty do tzw. bezosobowych centrów wydruku, które mają pomagać studentom korzystać z materiałów bibliotecznych, dydaktycznych i wykładowych. Natomiast rozbudowa funkcjonalności takiej karty np. o dodanie funkcji elektronicznego podpisu wymaga przedyskutowania i od-powiedniego przygotowania, ponieważ pojawia się problem certyfikacji. Na pew-no będzie kontynuowany proces integra-cji tej legitymacji z kartą miejską.Rektorzy postanowili powrócić do sprawy rozwoju funkcjonalności legitymacji stu-denckiej na następnym posiedzeniu po przedstawieniu uczelniom możliwości jej dalszego rozwoju.Zabezpieczenie sieci informatycznychRektorzy dyskutowali na temat między-uczelnianego projektu bezpieczeństwa sieci informatycznych. Wchodząca w tym roku w życie ustawa antyspamowa wiąże się z konsekwencjami finansowymi dla właścicieli sieci generujących spam. Uczel-nie generują spam z powodu łatwego do-stępu do sieci. Uczelnie zrzeszają się więc w konsorcja, by pozyskać środki finanso-we na realizację tych projektów.

(kad, ak)

19 stycznia 2010 r. w Politechnice Wrocławskiej spotkali się człon-

kowie Kolegium rektorów uczelni Wro-cławia, opola, częstochowy i zielonej góry na zaproszenie rektora tej uczelni prof. tadeusza Więckowskiego.

n

n

Page 19: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 17.

gremia

Rektorzy przyjęli Deklarację pawłowickąz inicjatywy rektora uniwersyte-

tu Przyrodniczego we Wrocławiu prof. romana Kołacza zebrani w sie-dzibie centrum Kształcenia ustawiczne-go rektorzy wrocławskich uczelni posta-nowili podjąć systematyczne działania służące integracji wrocławskiego akade-mickiego szkolnictwa wyższego i podpi-sali wspólne oświadczenie, które zostało nazwane deklaracją pawłowicką.

Do porozumienia rektorów wrocławskich uczelni: Akademii Medycznej, Akademii Wychowania Fizycznego, Uniwersytetu Ekonomicznego, Uniwersytetu Przyrod-niczego i Uniwersytetu Wrocławskiego dołączyli się rektorzy Akademii Muzycz-nej i Akademii Sztuk Pięknych.

(mwj)

Pomóżmy Asi

Dr Joanna Zakolska, adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wro-cławskiego, jest sparaliżowana po wypadku w Himalajach. Aby mogła powrócić do nor-malnego życia, potrzebna jest długotrwała i kosztowna rehabilitacja. W imieniu rodziny zwracamy się o pomoc finansową poprzez wpłatę na konto Fundacji Dzieciom „Zdą-żyć z Pomocą” lub przekazanie na jej rzecz 1 proc. podatku.W lipcu 2008 roku Joanna wraz z mężem Tomkiem, doktorantem na germanistyce, wyruszyli w indyjskie Himalaje. Zrobili sobie prezent w 5. rocznicę ślubu, bo oboje od dziecka są miłośnikami górskich wędrówek. W Ladakhu, jeszcze przed wyjściem w góry, Joanna zaczęła cierpieć na chorobę wyso-kościową. Wizyty u lekarzy nie pomogły, jej stan się pogarszał, aż doszło do załamania i Joanna doznała rozległego udaru i obrzęku mózgu. Tylko cudem udało się ją uratować. Przeszła ciężką operację mózgu, po której na trzy miesiące zapadła w śpiączkę.Po wielu pobytach w szpitalach wróciła do domu, ale jest sparaliżowana. Rodzina wspólnymi siłami rehabilituje ją codziennie przez ponad 9 godzin. Jest to najefektyw-niejsza metoda, wymagająca jednak duże-go wysiłku co najmniej trzech osób, a także sporych wydatków.Konto, na które można dokonać wpłaty: Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, zbiór-ka publicznaBank PKO S.A. Oddz. I w Warszawienr: 75 1240 1037 1111 0010 0957 3199z dopiskiem: darowizna na rzecz Joanny ZakolskiejDane potrzebne do przekazania 1 proc. podatku:Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, ul. Łomiańska 5, 02-685 Warszawa, KRS 0 000 037 904dopisek: leczenie Joanny Zakolskiej, nr pod-opiecznego 6120

n

Page 20: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201018.

książki

koncepcji z chronologicznie równoległą twórczością muzyczną. Odwołując się do filozofii hermeneutycznej, autor bada kolejne przekształcenia estetyki od Kan-ta po symbolizm.

zebr. Marzena Golisz

Nowości i nagrody Wydawnictwa UWrn owe książki oficyny wydawniczej

uniwersytetu Wrocławskiego.

s Materiał rzeźby. Między techniką a se-mantyką / Material of sculpture. betwe-en Technique and semantics, Aleksandra Lipińska (red.), 2009, seria „Historia Sztuki” 29, AUWr 3156, format B5, ss. 606, cena 50 zł.Publikacja jest owocem refleksji nad zna-czeniem surowca w sztuce rzeźbiarskiej. Przez całe stulecia materiał dzieła sztuki był traktowany jako zło konieczne – „me-dium, w którym mogła się zmaterializo-wać istota sztuki”. Zadaniem artysty było ujarzmienie materiału i podporządkowa-nie go formie. Samym materiałem zainte-resowano się dopiero w wieku XX. Temu w pewnym sensie nowemu spojrzeniu na tworzywo sztuki poświęcono konferencję, której pokłosiem jest niniejsza publikacja.

s władza sądownicza w procesie trans-formacji polskiego systemu politycz-nego. studium politologiczne, Dariusz Skrzypiński, 2009, AUWr 3175, format B5, ss. 452, cena 43 zł.Celem monografii Dariusza Skrzypińskie-go jest egzegeza władzy sądowniczej, czynników ją determinujących oraz ana-liza rozwiązań instytucjonalnych, która została przeprowadzona na podstawie przepisów konstytucyjnych i ustawowych, a także bardzo bogatej literatury przed-miotu. Praca ma charakter politologiczny, ale w dużej części dotyczy problematyki prawniczej, stąd wykorzystanie metody analizy instytucjonalnej, określanej też przez prawników metodą analizy instytu-cjonalno-prawnej.

s współczesne sądownictwo między-narodowe, t. 1: Zagadnienia instytucjo-nalne, Jan Kolasa (red.), 2009, AUWr 3172, format A5, ss. 456, cena 40 zł.Rozstrzyganie sporów międzynarodo-wych to niezwykle istotna i wymagająca ciągłych opracowań dziedzina prawa. Zdecentralizowany i niejednolity system prawa międzynarodowego (ok. 40 insty-tucji o charakterze sądowym), zyskując na znaczeniu w oczach opinii publicznej, musi stać się także przedmiotem nauko-wych komentarzy i dyskusji. Taki jest cel opartego na solidnych materiałach źró-dłowych niniejszego tomu. Jest to bardzo cenne dzieło fachowe – tym bardziej, że w polskiej literaturze przedmiotu brakuje opracowania zawierającego analityczne omówienia najbardziej znaczących spo-śród współcześnie funkcjonujących są-dów międzynarodowych.

s pieśni drzemią w każdej rzeczy. Mu-zyka i estetyka wczesnego romantyzmu niemieckiego, Marcin Trzęsiok, 2009, „Monografie Fundacji na rzecz Nauki Pol-skiej. Seria Humanistyczna”, format A5, ss. 532, cena 25 zł.Książka Marcina Trzęsioka poświęcona jest estetyce i muzyce wczesnego ro-mantyzmu. Autor kieruje swoją pracę nie tylko do filozofów i muzykologów, lecz także do wszystkich zainteresowa-nych sferą umysłowości człowieka. Ca-łość stanowi spójną opowieść, w której szczegółowe analizy muzyczne rów-noważone są wykładem filozoficznym. Zasadniczym problemem, który autor stara się rozwiązać, jest związek owych

Wydawnictwo uniwersytetu Wrocławskiego Sp. z o.o.50-137 Wrocław, pl. Uniwersytecki 15tel.: (071) 375-28-09, tel./faks: (071) [email protected]ł Handlowy: tel.: (071) 375 28 85tel./faks: (071) 375 25 [email protected]

n

Page 21: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 19.

którego organizatorzy nie ukrywali i nie ukrywają nadziei, że publikacja jego rezulta-tów może zainspirować w środowiskach hu-manistycznych dyskusję nad zagadnieniem szerszym, ale równie ciekawym: Chopin w kulturze światowej.Przegląd tematów poruszonych, lista kwe-stii choćby tylko zasygnalizowanych w kon-ferencyjnych wystąpieniach przez poszcze-gólnych uczestników sympozjum (Chopin w życiu Polaków; Chopin a ideologia naro-dowa; Chopin w Polsce XXI wieku; Chopin w szkole XXI wieku; Chopin-artysta; Chopin w dwudziestoleciu; Chopin i jego muzyka w teatrze; Chopin w poezji; miłość w „wyko-naniu” Chopina; Chopin w malarstwie; Cho-pin w filmie; muzyka Chopina w filmie; Cho-pin w filmie dokumentalnym i oświatowym; Chopin w popkulturze; Chopin a polska szkoła pianistyczna; chopiniści Dalekiego Wschodu; Chopin a jazzmani; Chopin wokół nas na co dzień) – pozwalają liczyć na to, że nadzieje te nie będą płonne, a zainspirowa-ne konferencją kolejne prace – przynajmniej równie ciekawe.

wojciech bońkowski, Dziewiętnastowiecz-ne edycje dzieł Fryderyka Chopina jako aspekt historii recepcji, wyd. Uniwersytetu wrocławskiego 2009, ss. 371.Książka Bońkowskiego powstała, jak stwier-dził sam autor, ze zdumienia, że w ogromnej bibliografii chopinologicznej wciąż jeszcze istnieją niezwykłe „białe plamy”, a jedną z najbardziej zaskakujących jest brak opra-cowań przedstawiających historię edycji dzieł Chopina. Od zdumienia już tylko krok do działania. Tak powstała praca, której podstawowym założeniem było „całościowe spojrzenie na

Fryderyk Chopin w dwusetlecie urodzinr ok 2009 to 160. rocznica śmierci

fryderyka chopina, rok 2010 – dwu-setna urodzin. z tej okazji ukazały się niedawno w Wydawnictwie uniwersyte-tu Wrocławskiego dwie książki, których znaczenie jest większe aniżeli tylko oka-zjonalne.

Chopin w kulturze polskiej, red. Maciej Go-łąb, wyd. Uniwersytetu wrocławskiego 2009, ss. 511.Analiza fenomenu Chopina od ponad 150 lat obejmuje pięć tradycyjnych kierunków czy nurtów badawczych: 1) biograficzno-histo-ryczny, 2) analityczno-stylistyczny, 3) edy-torsko-wykonawczy, 4) badań artystycznej i społecznej recepcji Chopina w kontekście kultury muzycznej i 5) synkretyczny. Ba-dania te, acz ciągle płodne i niewątpliwie potrzebne, ostatnio coraz częściej ustępują pola nowemu podejściu – ujęciu zintegro-wanemu, z wykorzystaniem ponaddyscy-plinarnych kategorii i modeli poznawczych. Podejściu preferowanemu niekoniecznie przez wyłącznie muzyków i muzykologów, lecz także coraz częściej przez kulturo-i li-teraturoznawców, socjologów muzyki czy historyków sztuki. Badaczy tych – co zro-zumiałe – bardziej niż Chopin-muzyk tout court interesuje Chopin jako zjawisko kul-turowe, pierwszorzędny składnik kanonu kultury narodowej, postać symboliczna, od blisko 150 lat silnie obecna w zbiorowej świadomości wszystkich Polaków.W ten nurt interdyscyplinarnych poszuki-wań wpisało się zorganizowane we wrze-śniu 2007 r. przez Katedrę Muzykologii w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersyte-tu Wrocławskiego ogólnopolskie sympo-zjum Chopin w kulturze polskiej. Sympozjum,

historię edycji dzieł Chopina jako tekstów kultury; […] jako zdarzenia z zakresu histo-rii recepcji, swoistego zwierciadła przecha-dzającego się gościńcami kultury muzycz-nej XIX wieku, odczytanie zakodowanych w nich znaczeń, spojrzeń na twórczość Cho-pina, ideologii, stanowisk w podstawowych XIX-wiecznych sporach wokół muzyki i dzie-ła muzycznego”. Takie podejście automatycznie narzuciło cezurę początkową pracy. Jest nią rok 1849 i śmierć artysty, która położyła kres kom-pozytorskiej kontroli nad edytowanym tek-stem i jednocześnie zapoczątkowała okres edycji już w mniejszym lub większym stop-niu krytycznych, a więc opartych na redakcji i zmianie tekstu autorskiego. W ten sposób tekst kompozytorski stawał się tekstem kul-tury odzwierciedlającym rozmaite motywa-cje redaktorskie – świadome i nie – i w ciągu dziesięcioleci dokumentującym dokonu-jące się cały czas w recepcji dzieła Chopina zmiany: historyczne (ewolucja stylów i kie-runków w muzyce), edytorskie, teoretyczne (edycja źródeł, przeznaczenie edycji), spo-łeczne (ewolucja odbiorców Chopina) i filo-zoficzne (relacja dzieło–wykonanie, status autora i jego intencji). Zmiany bardzo silnie wpływające na kształt pierwotny dzieła, bo – jak pisze Bońkowski: „Twórczość Chopina bywała w XIX wieku trywializowana, instrumentalizowana, ide-ologizowana […], rekontekstualizowana, dookreślana, komentowana, tłumaczona, analizowana […], nobilitowana […]. Edycje dzieł Chopina stawały się emanacją analizy muzycznej, przedmiotem trywializacji w kie-runku muzyki popularnej, ofiarą narodowo-ideologicznych sporów o wyższość jednej kultury nad drugą, próbą unieruchomienia w czasie konkretnej interpretacji pianistycz-nej […]. Tekst nutowy utworu Chopina jako wyraz intencji kompozytora i rdzeń twardej tożsamości dzieła stawał się bezwolnym przedmiotem dowolnych interwencji i mo-dyfikacji; tekst i kontekst zmieniano w zależ-ności od potrzeb i zamiarów”.Kroniką tych przemian i drogi powrotu do korzeni – do Chopinowskich pierwowzorów – jest właśnie ta książka.

Krzysztof Uściński

książki

n

Page 22: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201020.

książki

Ewa Kofin – „Ich słowa”W lutym ukazała się książka ewy

Kofin „ich słowa”. autorka, mu-zykolog i krytyk muzyczny, od wielu lat związana z instytutem Kulturoznaw-stwa uWr, prezentuje wywiady z wy-bitnymi postaciami życia muzycznego, przeprowadzone głównie w latach sie-demdziesiątych XX wieku.

Wśród jej rozmówców znajdziemy kompo-zytorów – Witolda Lutosławskiego, Tade-usza Bairda i Krzysztofa Meyera, rektorów uczelni muzycznych – Reginę Smendzian-kę i Stefana Stuligrosza, dyrygentów – Ka-zimierza Korda, Adama Kopycińskiego, Tadeusza Strugałę i Marka Pijarowskiego, chórmistrza – Jerzego Kurczewskiego, pianistów – Światosława Richtera, An-drzeja Jasińskiego, Garricka Ohlssona, Ikuko Endo, Piotra Palecznego i Janusza

Cyrkiel Galileusza i kątomierz z XVIII w. w zbiorach Muzeum UWr

Jak więc widać rok ten miał dla astronomii wielkie znaczenie, dlatego też Organi-zacja Narodów Zjednoczonych, podczas 62. Zgromadzenia Ogólnego, w grudniu 2007 roku, ogłosiła rok 2009 jako Między-narodowy Rok Astronomii. Na jego poże-gnanie Muzeum Uniwersytetu Wrocław-skiego wzbogaciło swoją kolekcję o dwa, bardzo interesujące przyrządy z instrumen-tarium astronomicznego, a mianowicie:s cyrkiel Galileusza, XVII w. sygn. na początku skali: ant. m: Fortini in pisa Mosiądz, dł. 176 mms Kątomierz, XVIII w. sygn. esfling fec. berolini Mosiądz, 137 x 90 mmSzczególnie interesującym eksponatem jest cyrkiel (nazywany także proporcjo-nalnym), pełniący w XVI–XVIII wieku rolę przyrządu za pomocą którego można było wykonać szereg operacji arytmetycznych.Pierwotną formę instrumentu ze skalami – według obecnego stanu wiedzy – stwo-

rzył Guidobaldo del Monte w latach 1568 –1570. Nieco wcześniej, bo około 1554 do 1567, Fabrizio Mordente wykonał cyrkiel, za pomocą którego mógł „rozpracować” szczegóły pierwszych sześciu ksiąg „Geo-metrii” Euklidesa. Formę przyrządu wzoro-wanego na cyrklu opracował ostatecznie Galileusz (1564–1642), publikując jedno-cześnie dzieło będące swoistą „instrukcją obsługi”: „Le Opperazioni del compasso geometrico e militare” (Padova 1597). W ten sposób cyrkle proporcjonalne bu-dowane według opracowania Galileusza, czasami uzupełniane o nowe skale, stały się na wiele lat uniwersalnymi przyrzą-dami do obliczeń arytmetycznych wy-konywanych na potrzeby artylerzystów, astronomów i architektów. Obok najprost-szych działań: dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia, możliwe było także wykonanie bardziej skomplikowanych operacji, takich jak: przeliczanie walut,

określenie ilości prochu potrzebnego do wystrzeliwania pocisków danego kalibru, zsumowywanie objętości brył, czy wpisa-nie figury foremnej w okrąg. Konstrukcja cyrkla wykorzystywała zasa-dę o podobieństwie trójkątów, a w ob-liczeniach korzystało się z twierdzenia Talesa i reguły złotego podziału. W dobie powszechnej informatyzacji często zapo-minamy o tych starożytnych podstawach matematyki.

Maria Kowalińska

n

W 2009 roku minęło 400 lat od cza-su, gdy galileusz jako pierwszy

człowiek użył teleskopu do obserwacji nieba, a johannes Kepler ogłosił prawa rządzące ruchem planet oraz 40 lat od czasu, gdy pierwszy człowiek stanął na Księżycu.

Olejniczaka, skrzypków – Keiko Urushihara, Elisa Kawaguti, Sesji Kageyama, śpiewaka Bernarda Ładysza oraz muzykologa Wol-fganga Eberta. Książka wśród artystów i muzyków ukazuje postaci najbardziej za-służone dla życia muzycznego Wrocławia, tworzące jego muzyczny wizerunek.

wrocławska wszechnica Kulturoznawcza cultura culturans, Instytut Kulturoznaw-stwa Uwr i Oficyna wydawnicza aTUT zapraszają 3 marca o godz. 18.30 na pro-mocję książki (ul. szewska 36, sala 208, Katedra Muzykologii Uwr).

Izolda Topp_____________Ich słowa, Ewa Kofin, wydawca: Atut, rok wyda-nia: 2009, ilość stron: 122, oprawa: miękka, wymiar: 200x200 mm, cena: 30 zł

n

~

Page 23: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 21.

drMaria Żrałko

(1937–2010)

Odeszli na zawszeZ głębokim smutkiem zawiadamiamy, że zmarła

ś†pdr

Dr JaDwiga anDrzeJewska

(20 XI 1923 – 24 I 2010)

Emerytowany adiunkt, wybitny specja-lista w dziedzinie czytelnictwa, autorka cenionych podręczników i przewodni-ków metodycznych dla bibliotekarzy.Urodzona na Wileńszczyźnie w powie-cie oszmiańskim. Ukończyła filologię polską w Uniwersytecie Mikołaja Koper-nika w Toruniu; od 1972 r. doktor nauk humanistycznych. Uczyła języka pol-skiego w różnych typach szkół, prowa-dziła liczne kursy bibliotekarskie, z pasją i oddaniem dzieląc się swoją wiedzą z bibliotekarzami bibliotek publicznych i szkolnych.Od 1974 r. związana z Instytutem Infor-macji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie wy-kładała czytelnictwo, bibliotekarstwo szkolne, utworzyła specjalizację biblio-teki szkolne i pedagogiczne, prowadziła seminaria magisterskie.Pogrzeb odbył się 29 stycznia na cmen-tarzu św. Rodziny przy ul. Smętnej na Sępolnie.

Rektor i SenatUniwersytetu Wrocławskiego

Dziekan i Rada Wydziału Filologicznego

Dyrekcja i pracownicyInstytutu Informacji Naukowej

i Bibliotekoznawstwa

drJan Morawiec

(1930–2010)

16 stycznia 2010 roku odszedł po dłu-giej i ciężkiej chorobie dr Jan Morawiec, lubiany kolega, szanowany przez stu-dentów nauczyciel akademicki, chemik-organik, adiunkt w zespole prof. Ignace-go Z. Siemiona. Stworzył olbrzymią bazę literatury naukowej z zakresu chemii or-ganicznej, był doświadczonym i bardzo znanym tłumaczem literatury naukowej i technicznej, współautorem podręczni-ków i skryptów akademickich. Zasłużony dla Uniwersytetu, założyciel w roku 1988 Biura Eksportu, ceniony działacz związ-kowy, zajmujący się wypoczynkiem dzie-ci pracowników naszej uczelni.Wspaniały człowiek, zawsze pogodny i chętny do pomocy innym.W osobie dr. Jana Morawca straciliśmy dobrego naukowca, człowieka otwar-tego, zasłużonego organizatora nauki, przyjaciela.Uroczystości pogrzebowe odbyły się na cmentarzu Osobowickim.

Dziekan, Rada i pracownicyWydziału Chemii

Uniwersytetu Wrocławskiego

Pracował na Uniwersytecie Wrocławskim w latach 1959–1990 na stanowisku ro-botnika w Dziale Gospodarczym. Przez przełożonych oceniany był jako bardzo sumienny hydraulik.Uroczystości pogrzebowe odbyły się na cmentarzu parafialnym przy ul. Bardzkiej.

Piotr chrzan

(29 VI 1923 – 7 II 2010)

pro memoriam

Odeszła od nas wspaniała osoba, po-wszechnie szanowana, pamiętana i ser-decznie wspominana przez kilka pokoleń absolwentów chemii Uniwersytetu Wro-cławskiego.Pani Marysia, bo tak o niej mówiono, była osobą niezwykle ciepłą, zawsze uśmiech-niętą, gotową nieść pomoc nie tylko ko-legom, ale również i przede wszystkim studentom.Była nauczycielem akademickim, prowa-dziła wykłady i ćwiczenia z chemii, była organizatorem Pracowni Chemii Ogólnej i jej wieloletnim kierownikiem. Współau-torka wielu prac naukowych z dziedziny elektrochemii, znakomity dydaktyk che-mii, organizator studiów zaocznych i stu-denckich praktyk pedagogicznych.Dr Maria Żrałko cicho odeszła z tego świata, to jednak nie odeszła tak całkiem do końca. Pamięć o niej pozostała w nas wszystkich, bo była dla nas kimś bliskim i ważnym – była naszym Przyjacielem.Ceremonia pogrzebowa odbyła się w Ko-ścianie.

Dziekan, Rada i pracownicyWydziału Chemii

Uniwersytetu Wrocławskiego

Page 24: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201022.

dotrzymać im kroku, tym bardziej że obaj Ślązacy po chwili, jakby to było najnatural-niejsze pod słońcem, przeszli na język pol-ski. Z Mietkiem już wtedy łączyła mnie przy-jaźń. Po tym wydarzeniu natomiast zrodziła się sympatia do Waldemara, którą podzieliły względem siebie także nasze żony.Tak to zaraniu naszej przyjaźni patronowała Polska, z którą łączyły nas różne, bowiem wynikające z różnych dróg życiowych związ-ki. Mój stosunek do Polski kształtowały dwa czynniki: z jednej strony poczucie odpowie-dzialności mojej generacji za umożliwienie nowego początku po koszmarze, mrokach i konsekwencjach drugiej wojny światowej, a z drugiej podziw dla narodu, który wbrew wszelkim przeciwnościom potrafił zacho-wać swoją niezależność i odrębność, naro-du posiadającego świadomość wspólnoty kulturowej. Osobiste kontakty zapoczątko-wał jednak dopiero mój pobyt w Krakowie w 1979 roku. Waldemar natomiast pierwsze 40 lat swego życia spędził w Polsce, tu się wykształcił, założył rodzinę, rozpoczął na-ukową karierę i nawiązał trwałe przyjaźnie. Tu jednak przyszło mu także doświadczyć niechęci, jaka stała się w powojennym sys-temie socjalistycznym udziałem ambitnych „autochtonów”, i która kazała mu podjąć de-cyzję o opuszczeniu wraz z rodziną śląskiej ojczyzny. Jego ambiwalentny stosunek do Polski dawało się wyczuć w rozmowach na uczelni. Nierzadko wyrażał się o latach spę-dzonych na wschód od Odry w krytycznych słowach, ale jednocześnie na biurku królo-wało zdjęcie niezwykle przez niego szano-wanego nauczyciela, wielkiego polskiego chirurga Brossa, opatrzone własnoręczną dedykacją Mistrza dla znakomitego ucznia.Z biegiem czasu poznawaliśmy się zawo-dowo i prywatnie coraz lepiej. Z każdym spotkaniem jawił mi się coraz bardziej jako człowiek o niezwykle szerokich zaintereso-waniach i nieprzeciętnym wykształceniu. Nie był li „tylko” chirurgiem i transplan-tologiem o międzynarodowym uznaniu, lecz potrafił ogarnąć medycynę w zakre-sie, jakiego nie dane mi było doświadczyć u żadnego innego kolegi. Nadto dyspono-wał rozległą wiedzą historyczną, której nie powstydziłby się specjalista w tej dziedzi-nie. Medycynę i historię splótł w fascynu-jącą całość w znakomitych publikacjach z ostatnich lat życia, np. w historii Wydziału Medycyny Uniwersytetu Wrocławskiego, która spotkała się z wielkim uznaniem czy-telników. Rozmowy z nim zawsze pozwala-ły na poszerzanie horyzontów, zdobywanie wiedzy i kształtowanie poglądów.Ale rozmowy z nim to była także czysta przyjemność, czysta radość, ponieważ nie zamieniały się w suchą intelektualną dys-putę, lecz kipiały oryginalnością, jaką wno-sił do nich ten nadzwyczaj miły człowiek.

Każdy potrzebujący mógł być pewny ser-decznego współczucia i gotowości do nie-sienia pomocy. Kiedy zaś w otoczeniu ujaw-niały się ludzkie słabości, jak np. nie tak obca kręgom uniwersyteckim próżność i zarozu-miałość, wiedział, jak je – niczym cięciem ostrego skalpela – odsłonić i wydobyć na światło dzienne. W przeciwieństwie do nie-których przedstawicieli naszego cechu pro-fesorskiego nigdy nie dążył do przekształ-cenia możliwie każdego prywatnego kręgu rozmówców we własne audytorium, które z nabożną czcią winno spijać mądrości z ust Wielkiego Uczonego. Bardzo lubił za to kon-fidencjonalność i luz wąskiego grona przy-jaciół. Zwyczajem stały się nasze spotkania i pogawędki między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, którymi wieńczyliśmy mijający rok. Z naszymi żonami siedzieliśmy we czworo już to u nas, już to u Kozuschków w kuchni, rozkoszowaliśmy się smakołyka-mi prosto z pieca i snuliśmy niekończące się opowieści. Ostatnimi czasy dołączył nowy zwyczaj. Od przejścia na emeryturę stało się dla niego ważne, aby pomagać swej nieza-pomnianej Alma Mater – Uniwersytetowi Wrocławskiemu – jak tylko mógł i gdzie się tylko dało. Jeśli pragnął w związku z tym omówić ze mną jakiś problem, to zapowia-dał telefonicznie wizytę. Mógł być pewien, że moja żona, Heike, przygotuje dla niego jakieś rybne frykasy, za którymi wręcz prze-padał. Ostatnimi miesiącami wielokrotnie wspominaliśmy owe spotkania. Jakże czę-sto i boleśnie wspomnienia te uświadamia-ły nam, że straciliśmy przyjaciela, którego bardzo nam brak.Tak pamiętam „Waldiego”, jak zwykliśmy go nazywać, z szacunku do tego wielce cenio-nego lekarza i naukowca, ale i w poczuciu łączącej nas przyjaźni. Ponadto jeszcze jed-na rzecz wywarła na mnie niezapomniane wrażenie: jego stosunek do śląskiej ojczy-zny i do Polski, co potrafiłem pojąć w pełni dopiero po długim czasie. Przez pierwsze dziesięć lat częstych rozmów o naszym różnym stosunku do Polski wydawał mi się – podobnie jak wielu innych ucieki-nierów ze wschodu Europy, których dane mi było poznać – w sferze emocjonalnej ukształtowany przez poczucie utraty ojczy-zny i doświadczenia krzywdy, jakiej doznał jako autochton. Kiedy Christa i Waldemar późną jesienią 1990 roku po raz pierwszy od dwudziestu lat odwiedzili Wrocław w towarzystwie mojej żony i mnie, zro-zumiałem, że wraz z ucieczką z kraju poniósł jeszcze jedną wielką stratę, jaką było zerwanie kontaktów z przyjaciółmi, z miejscami akademickiej kariery, krótko mówiąc, z ćwierćwieczem własnego ży-cia i doświadczenia edukacyjnego, które bez wątpienia kształtuje każdego człowie-ka. Był Niemcem, ale był także Ślązakiem.

WspomnieniaProfesor Waldemar Kozuschek

(1930–2009)

In Memoriam AmiciPo raz pierwszy spotkaliśmy się przed trzy-dziestu laty. Waldemar Kozuschek pełnił wtedy funkcję naczelnego lekarza i kie-rownika Kliniki Chirurgicznej w Szpitalu Gwareckim Uniwersytetu Zagłębia Ruhry w Bochum-Langendreer. Owa renomowana instytucja medyczna była i jest w dalszym ciągu jednocześnie kliniką uniwersytecką. Waldemar stał na czele Katedry Chirurgii na Wydziale Medycznym. Nasze drogi, moja jako rektora Uniwersytetu i jego jako pierw-szego klinisty powołanego na stanowisko dziekana wymienionego wydziału, skrzy-żowały się w senacie. Początkowo nasze kontakty miały charakter kolegialno-zawo-dowy, z czasem stawały się coraz częstsze. Bardziej osobiste więzi zadzierzgnęły się jednak dopiero z Polską w tle.Kiedy na początku lat osiemdziesiątych XX w. senat naszej uczelni świętował koniec semestru letniego, organizując wycieczkę statkiem po położonym niedaleko jeziorze Baldeney, na pokładzie jednostki przeby-wał również gość z Polski – ówczesny rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Mieczy-sław Hess, z którym 19 września 1979 roku podpisałem pierwszą umowę partnerską między zachodnioniemiecką a polską szko-łą wyższą. Mietek Hess i Waldemar Kozu-schek urodzili się na początku lat trzydzie-stych ubiegłego wieku na Śląsku, pierwszy – w Tychach, drugi w Gliwicach. Dlatego też nie trwało długo i obaj panowie pogrążyli się w ostrej wymianie zdań na temat radze-nia sobie z burzliwą historią ojczystej zie-mi przez niemieckich i polskich Ślązaków. Ja pochodząc z pogranicza, tyle że duń-sko-niemieckiego, próbowałem począt-kowo włączyć się do dyskusji, sięgając do własnych doświadczeń, lecz nie mogłem

pro memoriam

Page 25: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 23.

Waszych obu synów Petera i Mickiego z ro-dzinami to niczym niepowetowana strata najbliższego człowieka, a tym samym i czę-ści Waszego własnego życia, strata, wobec której jesteśmy bezsilni i która pozwala nam jedynie na wyrażenie naszego głębo-kiego współczucia. Wielu z nas opłakuje utalentowanego le-karza, któremu niejeden z pewnością za-wdzięcza to, że wciąż jeszcze przebywa wśród żyjących. Wszyscy, którym zdołał pomóc, wspominają go nie tylko jako wiel-kiego chirurga, lecz przede wszystkim jako człowieka współczującego cierpiącym. Wielu opłakuje uczonego zasłużenie cie-szącego się światową renomą i międzyna-rodowym poważaniem, którego naukowe osiągnięcia – zwłaszcza w dziedzinie trans-plantologii, ale także i historii medycyny – stanowią trwałe dziedzictwo nauki.Wielu opłakuje kolegę, który jako pierwszy kierownik kliniki w historii na stanowisku dziekana Wydziału Medycznego rozważ-nie, ale i zdecydowanie kształtował losy tej największej na naszym uniwersytecie jed-nostki. Bez jego mądrych rad i niestrudzo-nego zaangażowania nie doszłoby też do współpracy Uniwersytetu Zagłębia Ruhry z Uniwersytetem Jagiellońskim w Krakowie i Uniwersytetem Wrocławskim. Wielu opłakuje «szefa», przez całe dziesię-ciolecia szanowanego, a nawet wręcz wiel-bionego przez współpracowników «jego» kliniki. Niektórzy z nas jednak opłakują stratę rze-czy najcenniejszej, jaką może się cieszyć człowiek poza rodziną, poza najbliższymi: opłakujemy bowiem stratę dobrego przy-jaciela, ale nie w tym dzisiejszym powierz-chownym znaczeniu zwykłej wspólnoty interesów, lecz przyjaciela w znaczeniu trwałej i bliskiej zażyłości.

Jakie to miało dla Waldemara znaczenie, stało się dla nas jasne, kiedy w 1990 roku udaliśmy się z Wami, droga Christo, do Wro-cławia. Dla Was były to pierwsze odwiedziny po dwudziestu latach. Heike i ja byliśmy wte-dy świadkami Waszego spotkania z bliskimi polskimi przyjaciółmi. Ze wzruszeniem ob-serwowaliśmy, jak te przyjaźnie przetrwały mimo krzywd, jakich doznaliście. Wrocław był ponownie tym miejscem, które pozwoliło nam zrozumieć, czym są dla Wal-demara dobrzy przyjaciele. Stało się to zale-dwie przed dziesięcioma miesiącami, kiedy nadaniu stopnia doktora honoris causa to-warzyszyła atmosfera serdecznej przyjaźni, jaką zwykle trudno napotkać na tego typu uroczystościach akademickich. Niezapo-mniany pozostanie na pewno udział wszyst-kich uczniów i najbliższych współpracowni-ków Waldemara, a zwłaszcza poruszająca do głębi serca mowa jednego z nich, z której płynęło tyle życzliwości, ile może stać się udziałem jedynie prawdziwego przyjaciela o ojcowskich uczuciach. Dla mnie – niech mi będzie wolno to powiedzieć – był Walde-mar przez całe dziesięciolecia bliskim przy-jacielem, z którego odejściem nie mogę się pogodzić i którego trafnych rad chciałbym nadal słuchać.Waldemar Kozuschek spocznie w rodzinnej ziemi śląskiej. Niech mu ona lżejszą będzie niźli była w niektórych momentach jego ży-cia. W naszych wspomnieniach, wspomnie-niach przyjaciół, Waldi, jak nam było wolno go nazywać, pozostanie z nami na zawsze. Do końca naszych dni”.

Prof. Knut Ipsen______________Knut Ipsen – wybitny niemiecki prawnik, profesor Uniwer-sytetu Zagłębia Ruhry w Bochum (1974–2000) i rektor tej uczelni (1979–1989), założyciel i pierwszy rektor Uniwersy-tetu Europejskiego Viadrina (1991–1993), doktor honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego i wielu innych uniwer-sytetów.

Myślę, że fakt, iż jego miasto Wrocław, jego liczni polscy przyjaciele i tutejsza społecz-ność akademicka dali mu znowu szansę bycia Ślązakiem, a ponadto szanowanym członkiem wspólnoty Alma Mater Wratisla-viensis, traktował jako podarunek i jedno-cześnie jako domknięcie kręgu życia. Jak bardzo zmieniły się obiektywne warunki naszego stosunku do Polski doświadczyli-śmy wspólnie i bezpośrednio na początku maja 2004 roku w szacownej Auli Leopol-dinie, kiedy to Waldemar przewodniczył sympozjum z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i udzielił mi głosu jako mówcy. Partnerstwo polsko-niemieckie w UE stworzyło sytuację, która przydała na-szym staraniom o dobre, trwałe i zwieńczo-ne sukcesami partnerskie kontakty między uniwersytetami we Wrocławiu i Bochum niejako demokratycznego uzasadnienia. Przede wszystkim jednak umocniła nas w przeświadczeniu, że przyjaźń nasza opie-ra się na stabilnym punkcie odniesienia, ja-kim były powiązania z Uniwersytetem Wro-cławskim i wrocławskimi przyjaciółmi.Mija pół roku od czasu, kiedy Waldemar opuścił nas na zawsze. Nie minął jeszcze wstrząs, jakim była dla bliskich i przyjaciół jego nagła śmierć. Tydzień po jego odej-ściu miałem zaszczyt wygłosić podczas na-bożeństwa żałobnego w kościele klasztoru Cystersów w Bochum słowa pożegnania. Owe ostatnie słowa skierowane do niego wypowiedziane zostały w głębokim żalu. Niechaj mi będzie wolno przytoczyć je w tym miejscu:„Opłakujemy dziś człowieka, który był nam wszystkim, tak wstrząśniętym jego nagłym i nieoczekiwanym odejściem, na różny sposób bardzo bliski i który dla nas był tak bardzo ważny, a dla niektórych wręcz niezbędny. Dla Ciebie, droga Christo, i dla

Demonstracja doktorantów Uniwersytetu Wrocławskiego27 stycznia 2010 r. pod wrocław-

skim pomnikiem szermierza odbyła się demonstracja doktorantów, będąca elementem akcji protestacyj-nej przeciwko wciąż nierozwiązanej sprawie podwyżek stypendiów.

Między godz 9.45 a 10.45 doktoranci stali pod pomnikiem, dokoła którego płonęły przyniesione na tę okazję znicze. Prze-wodniczący Rady Doktorantów mgr Ka-rol Szulc wygłosił krótką przemowę do zgromadzonych, w której poinformował

o celach i przyczynach protestu. Doktoran-ci prezentowali hasła akcji protestacyjnej: „Zaniedbywanie doktorantów dziś – jutro polska nauka będzie tylko pomnikiem” oraz „Doktorat: 1050 zł miesięcznie. Twoją pasję zabiją gratis”. Znicze zapalono sym-bolicznie za przyszłość Uniwersytetu taką, jaką doktoranci chcieliby widzieć: pełną zmotywowanych pracowników prowa-dzących badania naukowe na wysokim poziomie oraz studentów i doktorantów traktowanych jako istotny składnik życia naukowego uczelni.

podwyżka stypendiów

n

Page 26: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201024.

genetyka z buszu Przybyło nauce pięć odczytanych, pełnych genomów człowieka. Tym razem zbadano DNA afrykańskich Buszmenów i plemienia Bantu. Co skrywają geny przedstawicieli najstarszej linii człowieka współczesnego? Ogromną różnorodność.Prosty test na raka Próbka moczu przebadana w laboratorium i szybka diagnoza: choroba nowotworowa nerek, pęcherza lub jajników. Zespół profe-sora Romana Kaliszana z Gdańskiego Uni-wersytetu Medycznego opracował test na raka, jakiego nie ma w Polsce i na świecie.Koniec mitu tutanchamona?Najbardziej znany egipski faraon wcale nie był krzepkim przystojnym młodzień-cem. Badania DNA i tomograficzne wy-kazały, że cierpiał na genetyczną chorobę kości i malarię. Miał rozszczepione pod-niebienie i zniekształconą stopę, z powo-du której najprawdopodobniej chodził o lasce.zsekwencjonowano dna turaNaukowcom z University College w Dubli-nie udało się zbadać genom wymarłego od setek lat gatunku.długowieczni pupileZegar biologiczny psa jest trzy razy szybszy niż nasz. 10-letnie zwierzę potrzebuje już specjalnego traktowania.rekordowa temperatura w laboratoriumNaukowcom z Narodowego Laboratorium Brookhaven w USA udało się podgrzać materię do temperatury około 4 bilionów stopni Celsjusza.Klimatolodzy na lodzieNasza prognoza o bardzo wysokim ryzy-ku zniknięcia lodowców himalajskich do

2035 r. jest błędna – przyznał niedawno Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu. Jak doszło do takiego błędu? Co zrobić, aby przywrócić nadszarpnięte zaufanie do badań klimatycznych?3/4 drogi do nobla?„Science” publikuje wyniki eksperymentu, który może wstrząsnąć naszym obrazem Wszechświata. W sztolniach starej kopalni Soudan w stanie Minnesota fizycy złapali pierwsze cząstki ciemnej materii, hipote-tycznego tworzywa galaktyk. Jest jednak jedna szansa na cztery, że się pomylili.mały krok dla ukwiału, wielki skok dla zwierzątSkamieniałości, w których zapisały się najstarsze ślady poruszania się zwierząt (w oceanach), odnaleźli na Nowej Fun-dlandii w Kanadzie naukowcy z Oksfordu.archeologia z dna czytanaDzięki pochodzącemu z włosów DNA moż-na było ustalić, jak wyglądał człowiek, który żył na Grenlandii tysiące lat temu, i prześle-dzić dzieje kultury, po której nie pozostał prawie żaden ślad – informują naukowcy w „Nature".Piwo dobre dla kościZawarty w piwie krzem może przyczynić się do wzmocnienia kości – donosi „Journal of the Science of Food and Agriculture”.tropy świętokrzyskiego płazaŚlady płaza sprzed 400 mln lat odkrył w Górach Świętokrzyskich polski paleobio-log Grzegorz Niedźwiedzki. To prawdziwa rewolucja w naszej wiedzy o tym, kiedy i jak życie stanęło na czterech nogach. Ziemia wyglądała wówczas zupełnie ina-czej niż dziś. Polska leżała poniżej równika, w rejonie tropikalnym zalanym przez nie-

wielkie morze. Dzisiejsze Góry Świętokrzyskie były zaś płytką, rozległą laguną. Odkrycie Polaka trafiło na okładkę prestiżowego ty-godnika „Nature".Komórkowa pamięćRozmawianie przez telefon komórkowy może zapobiegać rozwojowi choroby Al-zheimera, a nawet ją leczyć – donosi nie-dawne wydanie „Journal of Alzheimer's Disease”.Panda jest wielka, czyli miś, który prze-szedł na wegetarianizmDawno, dawno temu żył sobie niedźwiedź. Wszystkie zwierzęta bardzo go szanowa-ły, a on zjadał je tylko od czasu do czasu. Pewnego dnia jednak mięso przestało mu smakować i postanowił od tej pory żywić się tylko bambusem. Ładna bajka? Tylko że to wcale nie bajka...osada sprzed 7 tys. latNiezwykłą osadę sprzed ponad 7 tys. lat odkryli na kuwejckiej pustyni polscy arche-olodzy.sztuczne mięśnie zamrugałyNaukowcy z USA stworzyli sztuczne mię-śnie, dzięki którym pacjenci z paraliżem twarzy będą mogli mrugać powiekami. nerwy ze skóryNaukowcom z USA udało się bezpośrednio przekształcić dorosłe komórki skóry w peł-ni sprawne neurony.lepiej biegać bosoBieganie boso znacznie łagodzi przeciąże-nia, na jakie narażony jest biegacz – donosi najnowsze wydanie „Nature”.niebezpieczny aminokwasNadmierne spożycie metioniny może zwiększać ryzyko zachorowania na cho-robę Alzheimera – donoszą naukowcy

Kalejdoskop nauki

Za wielki sukces należy uznać fakt, że w happeningu tym wzięło udział ponad czterdziestu doktorantów reprezentują-cych większość wydziałów Uniwersytetu. Doktoranci pojawili się pomimo panujące-go tego dnia silnego mrozu. Demonstracja spotkała się z szerokim zain-teresowaniem prasy, radia i telewizji. Tego dnia najważniejsze programy i gazety lokal-ne zamieściły materiał na temat doktoranc-kiego protestu. W ciągu kolejnych tygodni Samorząd Doktorantów UWr otrzymał licz-ne głosy poparcia społecznego, w tym listy solidaryzujących się z akcją samorządów doktoranckich z uniwersytetów w Toruniu, Gdańsku i Lublinie.

Komitet Protestacyjny Samorządu Doktorantów

Uniwersytetu Wrocławskiego

odkrycia

n fot.

arch

iwum

Page 27: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 25.

Ministerialna strategia rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce do 2020 r.

W grudniu ub.r. swoją strategię zaprezen-towali rektorzy skupieni w KRASP, Fundacji Rektorów Polskich i konferencjach szkół za-wodowych i publicznych. Grudniową stra-tegię określa się jako tradycyjną, a lutową – rewolucyjną. Trwa dyskusja nad strategia-mi: uwagi do rektorskiej można nadsyłać na adres: [email protected], ministerialny projekt jest dyskutowany na otwartym fo-rum internetowym (www.uczelnie2020.pl). Główne założenia strategii MNisws szkoły będą kwalifikowane do jednej z czterech kategorii: kolegium akademickie, uczelnia zawodowa, uczelnia akademicka, uczelnia badawczas dotacja dydaktyczna na programy dyplo-mowe przyznawana w wyniku konkursu (znikną wydziały i kierunki, będą studia mię-dzywydziałowe); w ramach limitu miejsc w programie dyplomowym, ustalonym w akredytacji, uczelnia może przyjąć stu-dentów płacących za edukacjęs pieniądze na badania naukowe przyzna-wane także w drodze konkursów: dotacja na rozwój potencjału badawczego i dotacja na projekty badawcze s uczelnie będą rozliczane z wykonania

zadań zapisanych w kontraktach, które podpiszą, przyjmując dotację s w ocenie programów dydaktycznych i badawczych istotny będzie dorobek na-ukowy i osiągnięcia pracowników; nie będą uwzględniane stopnie i tytuły naukowes uczelnie publiczne będą wspierane dota-cją stabilizacyjną na utrzymanie infrastruk-tury materialnej i dydaktycznejs uczelnie publiczne będą miały zdolność upadłościową, potem likwidacja lub konso-lidacjas zakaz zatrudniania wypromowanych doktorów w uczelni macierzystej; staż po-doktorski (2 lata) w innej uczelni, przedsię-biorstwie, instytucji lub przez 3 lata za grani-cą wymagany przy staraniu się o stanowisko profesorskie (będą stypendia dla doktorów i dotacja na tworzenie stanowisk podok-torskich)s zakaz pracy na więcej niż pół etatu poza rodzimą uczelnią, przyjęcia nowych pra-cowników w drodze konkursu, w miejsce pensum – elastyczne regulowanie czasu pracy i zarobkóws pulę stypendiów naukowych przekształ-ci się na socjalne i przekaże samorządom lokalnym – gminom jako fundatorom; sty-pendia i nagrody za wyniki w nauce będą wypłacane ze środków prywatnych przeka-zanych uczelnis uczelnią będzie zarządzać rada powier-nicza powołana przez ministra (m.in. nada uczelni statut – wybierze członków władzy wykonawczej i będzie nadzorować finanse)s władzę wykonawczą na uczelni ma

W pierwszym tygodniu lutego eksperci firmy doradczej ernst

& young oraz instytutu badań nad go-spodarką rynkową ogłosili „strategię rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce do roku 2020”. dokument przygotowali na zlecenie ministerstwa nauki i szkol-nictwa Wyższego.

sprawować kolegium złożone z rektora, kanc-lerza i kwestora; zmaleje znaczenie senatus RGSW nie będzie utrzymanas uczelnie mogą utrzymać wymóg habili-tacji przy zatrudnianiu na stanowisku pro-fesora wg zapisu statutu; uczelnia może wymagać tytułu profesora przy zatrudnia-niu na stanowisku profesora zwyczajnego; asystenci i adiunkci będą zawierali umowy o pracę do10 lat na jednej uczelnis konkurowanie jakością o studentów – internetowe bazy danych umożliwią po-równanie uczelni m.in. na podstawie infor-macji o ofertach konkursowych przy kon-traktowaniu zadań dydaktycznych z dotacji, o ocenach tych ofert i przyznanych uczel-niom kontraktach dydaktycznych, akredyta-cyjnych i ewaluacjach dokonywanych przez PKA i Komitet Ewaluacji Jednostek Nauko-wych (KEJN).Powstały więc dwie konkurencyjne strate-gie rozwoju szkolnictwa wyższego:s rektorska, dostępna pod adresami www.krasp.org.pl i www.frp.org.pl s MNiSW przygotowana na jej zamówienie przez zewnętrznych ekspertów, dostępna pod adresem www.uczelnie2020.plFundacja na rzecz Nauki Polskiej stworzyła forum dialogu pomiędzy autorami dwóch projektów strategii rozwoju szkolnictwa wyższego, organizując w dniach 17–18 lu-tego w Pałacu Prymasowskim w Warszawie debatę pt. „Sporne kwestie strategii rozwoju nauki i szkolnictwa wyższego”.

(kad)

z Temple University (USA). Jest jej dużo w kazeinie mlekowej (serniku) i białku jaj.tunele łączące europęW zachodniej części Szwajcarii powstaje 57-kilometrowy tunel Gottharda, czyli naj-dłuższy kolejowy tunel na świecie. Dwa i pół roku temu otwarty został w tym kraju blisko 35-kilometrowy tunel Lötschberg. Dłuższe są 53,8-kilometrowy japoński tunel Seikan i li-czący 50,4 km tunel pod kanałem La Manche.naukowcy: Palenie „z trzeciej ręki” także rakotwórczeNikotynowy osad po wypalonym papiero-sie może przetrwać na meblach czy ścianie nawet przez wiele tygodni. Po połączeniu z zanieczyszczeniami powietrza tworzy związki mogące wywołać raka.Znamy przyczyny śmierci łóżeczkowej?Niedobór serotoniny może być powodem nagłej śmierci łóżeczkowej niemowląt –

donosi “The Journal of the American Medical Association”.Pokonać malarięNaukowcy z Uniwersytetu Yale znaleźli ponad dwa tuziny receptorów, dzięki któ-rym komary wyczuwają zapach człowieka. Odkrycie to może pomóc w walce z jedną z najgroźniejszych chorób świata.majańską głowę ze stiuku odkryli arche-olodzy w gwatemaliZostała znaleziona w tunelu wykopanym przez rabusiów na mało znanym stano-wisku Chilonché w departamencie Petén. Wykopaliska prowadzą na nim naukowcy z Uniwersytetu i Politechniki w Walencji. Ich zdaniem, odkrycie może świadczyć o tym, że istniało tam niegdyś znaczące miasto Majów.borówki dla seniorówPicie soku z borówek amerykańskich popra-

wia funkcjonowanie pamięci o osób star-szych – donosi „Journal of Agricultural and Food Chemistry”.mrowisko jak organizmCzy mrowiska, ule i kolonie termitów dzia-łają jak wielokomórkowe organizmy? Zadzi-wia podobieństwo funkcjonowania tej spo-łeczności jak pojedynczego organizmu.WegadzieciCentrum Zdrowia Dziecka rozpoczyna pierwsze w Polsce badania wegańskich dzieci.Prawie kosmiczny odlotPół wieku przetrwał rekord wysokości skoku ze spadochronem. Teraz ma zostać pobity. Do skoku z prawie 37 km szykuje się 40-la-tek z Austrii Felix Baumgartner.

(z serwisów naukowych zebrała kad)n

n

rewolucyjna strategia

Page 28: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201026.

Centrum Usług Informatycznych

Centrum Usług Informatycznych jest ko-mórką administracji centralnej Uniwersyte-tu Wrocławskiego, podległą bezpośrednio kanclerzowi. Struktura organizacyjna CUI na dzień dzisiejszy jest następująca:s Kierownik s Zespół Zasobów Sieciowych i Serwerów – ZZSiSs Zespół Informatyzacji Administracji Cen-tralnej – ZIACs Zespół Informatyzacji Spraw Studenckich – ZISSZespoły są zarządzane przez kierowników:s Centrum Usług Informatycznych przez dr. inż. Edwarda Łazoras Zespół Zasobów Sieciowych i Serwerów przez mgr. inż. Wojciecha Kaszubęs Zespół Informatyzacji Administracji Cen-tralnej przez (p.o.) mgr. inż. Krzysztofa Leżajas Zespół Informatyzacji Spraw Studenckich przez mgr. Marka Damka

I. Zakres zadań centrum Usług Informa-tycznych1) Reprezentowanie interesów Uniwersyte-tu Wrocławskiego (UWr) wobec operatora Wrocławskiej Akademickiej Sieci Kompu-terowej (WASK) – Wrocławskiego Centrum Sieciowo-Superkomputerowego (WCSS – Politechnika Wrocławska) oraz wobec Koordynatora Konsorcjum Środowiskowej Elektronicznej Legitymacji Studenckiej.2) Nadzór i administracja uniwersytecką siecią szkieletowa, konfiguracja i nadzór nad urządzeniami sieciowymi, udostępnia-nie zasobów szkieletowych, podłączanie lokalnych sieci komputerowych do uniwer-syteckiej sieci szkieletowej, administracja ogólnouniwersyteckimi serwerami, w tym udostępnianie zasobów: WWW, poczta elektroniczna, dns, ftp, bazy danych, zarzą-dzanie kontami użytkowników.3) Opracowywanie regulaminów dotyczą-cych zakresu działania CUI oraz kontrola przestrzegania regulaminów.4) Nadzór i administracja siecią lokalną i sta-nowiskami komputerowymi Administracji Centralnej, serwerami Administracji Cen-tralnej i pozostałymi zasobami sieci lokalnej Administracji Centralnej, ochrona przed nieuprawnionym dostępem, archiwizacja i tworzenie kopii zapasowych (w szczegól-ności: administracja zaporą systemową, za-rządzanie systemem bezpiecznej transmisji

VPN, administracja domeną pocztową, ad-ministracja serwerem aplikacji, administra-cja serwerem plików, zabezpieczenia anty-wirusowe i antyspyware).5) Opiniowanie i przedstawianie wniosków własnych i zewnętrznych dotyczących pla-nowanych inwestycji.6) Planowanie przedsięwzięć w zakresie za-kupów sprzętu, oprogramowania i przepro-wadzania szkoleń pracowników.7) Przygotowywanie dla władz UWr analiz dotyczących zasobów informatycznych.8) Tworzenie, zakupy, wdrażanie i admini-stracja zasobami wspomagającymi obsługę spraw studenckich.9) Tworzenie planów zakupów, zakupy, wdrażanie i administracja zasobami wspo-magającymi pracę Administracji Centralnej.

II. dotychczasowe dokonania cUIs Zarządzanie i eksploatacja 38 programa-mi i systemami informatycznymis 25 systemów autorskich zaprojektowanych i oprogramowanych przez pracowników CUIs Bieżący rozwój i dostosowywanie do po-trzeb systemów Dziekanat, Płaces Dostosowanie oprogramowania do zmian prawnych i wymagań zmieniającego się otoczenias Zarządzanie pocztą elektroniczną, serwe-rowniąs Współpraca z MUCI, WCSS i Centrum Per-sonalizacji Politechniki Wrocławskiejs Serwis sprzętu komputerowego Admini-stracji Centralnej.

III. struktura organizacyjna cUI 2009Dotychczasowe zadania CUI były realizowa-ne w strukturze organizacyjnej następująco:

c entrum usług informatycznych (cui) zostało utworzone i funkcjonuje na

podstawie zarządzenia nr 32/2006 rek-tora uniwersytetu Wrocławskiego z dnia 30 marca 2006 r.

IV. Zadania centrum Usług Informatycznych na lata 2010–2012Planuje się, że w okresie 2010–2012 zada-nia CUI będą realizowane ze zwróceniem szczególnej uwagi na następujące cele: 1) zapewnienie ciągłości działania eksplo-atowanych systemów 2) identyfikacja ryzyk i zagrożeń oraz za-pobieganie im3) zapewnienie bezpieczeństwa informa-cji i ochrona danych osobowych4) podnoszenie jakości świadczonych usług5) wdrażanie nowych systemów6) projekty europejskie źródłem finanso-wania wdrożeń nowych technologii infor-matycznych.Ad 1. Zapewnienie ciągłości działania sys-temów: Kadry, Płace, HMS, Dziekanat, IRK, USOS i innych.Ad 2. Zidentyfikowano zagrożenia w ob-szarach eksploatowanych systemów Kadry, Płace i HMS oraz podjęto działania prewen-cyjne.Ad 3. W obszarze bezpieczeństwa infor-macji i ochrony danych osobowych:s wdrożenie do praktyki instrukcji zgod-nie z zaleceniami Zarządzenia nr 89/2004s audyt i stała kontrola stosowania zale-ceń wynikających z ww. Zarządzenia s przeprowadzenie nowelizacji Zarządze-nia nr 89/2004s umocowanie administratora bezpieczeń-stwa informacji i ochrony danych osobo-wych.Ad 4. Stałe podnoszenie jakości usług świadczonych przez CUI:s utworzenie rezerwy sprzętu na wypa-dek awarii, skrócenie czasu obsługi awarii

prezentacje

Page 29: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 2010 27.

prezentacje

Zadania centrum Usług Informatycznych na lata 2010–2012

s monitorowanie zgłoszeń awarii i uste-rek przez użytkowników – wdrożenie sys-temus monitorowanie pracy serwisu CUI i firm zewnętrznych – wdrożenie systemus podnoszenie kompetencji pracowni-ków Administracji Centralnej i pracowni-ków CUIs renegocjacja warunków umów serwiso-wych z firmami zewnętrznymis utworzenie rezerwy zasobów, dublo-wanie funkcji na wypadek kryzysus wdrożenie Regulaminu Uczelnianej Sieci Komputerowej.Ad 5. Wdrażanie nowych systemów:s wspomaganie wdrożeń w obszarach: USOS, IRK, Płace/Kadry, Business Intelli-gences wdrożenie nowych funkcjonalności: fakturowanie, zakupy w systemie HMS/efkas e-inwentaryzacja licencji oprogramo-wania i sprzętu komputerowego – zakup systemus e-kancelaria – usprawnienie pracy Kan-celarii Głównej i sekretariatów – zakup systemu wspomagającego elektroniczny obieg dokumentów i e-archiwums system wspomagający obniżanie kosz-tów druku, ksero i skanowania – zakup systemus obniżanie kosztów utrzymania stacji ro-boczych – zakup systemów terminalowychs wykonanie zaleceń audytu wewnętrz-nego CUI z września 2009 r.Ad 6. Pozyskanie środków z funduszy europejskich przez napisanie projektu na wdrożenie nowych technologii in-formatycznych: wirtualizacja zasobów

komputerowych serwerowni oparta na architekturze blade, infokioski na wydzia-łach, BCW – Bezobsługowe Centra Wy-druku, Skanowania i Ksero w kampusach, e-karta biblioteczna, „parasol radiowy” w budynkach i wokół budynków uczel-ni, Elektroniczna Legitymacja Pracowni-cza, podpis elektroniczny kwalifikowany, e-podpis niekwalifikowany, elektronicz-ny obieg dokumentów, e-tablice ogło-szeniowe promujące działania uczelni i wydziałów, poczta elektroniczna dla studentów, systemy centralnego uwie-rzytelniania LDAP / CAS.

V. wdrożenie nowych systemów infor-matycznychW okresie 2010–2012 planuje się wdroże-nie następujących systemów:s kadrys płaces fakturowanie i zakupy w systemie HMS/efka, geem, este s e-centra wydruków, skanowania i ksero s systemy terminalowe s e-kancelaria, wdrożenie elektroniczne-go obiegu dokumentów i e-archiwums e-inwentaryzacja zasobów informatycz-nych, a także, CUI będzie wspomagać wdro-żenie systemów: USOS, IRK, e-legitymacje studenckie.

VI. struktura organizacyjna cUI 2010– 2012Realizacja zadań bieżących oraz wdraża-nie nowych systemów i nowych tech-nologii informatycznych wymaga powo-łania odpowiedniej do tego celu struktury organizacyjnej oraz pozyskanie i wyszko-lenie nowych kompetencji.

VII. wdrożenie nowych technologii in-formatycznychWdrożenie nowych technologii będzie możliwe m.in. przez pozyskanie dofinan-sowania z funduszy europejskich – na-pisanie projektu na wdrożenie nowych technologii:s wirtualizacja zasobów komputerowych serwerownis Bezobsługowe Centra Wydruku, Skano-wania i Ksero – BCW s e-karta biblioteczna i Elektroniczna Le-gitymacja Pracownicza – ELP

struktura organizacyjna cUI 2010–2012

Page 30: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),

Przegląd Uniwersytecki nr 2 (165) 201028.

s „parasol radiowy” w budynkach i wokół budynków uczelnis podpis elektroniczny kwalifikowany i e-podpis niekwalifikowanys elektroniczny obieg dokumentów i e-archiwums infokioski na wydziałachs e-tablice ogłoszeniowe informujące i promujące działania uczelni i wydziałóws poczta elektroniczna dla studentóws system centralnego uwierzytelniania LDAP/CAS.

dr inż. Edward Łazorkierownik

Centrum Usług Informatycznych

n

Interdyscyplinarne Seminarium Studium GeneraleUniversitatis Wratislaviensis im. Profesora Jana MozrzymasaPROGRAM WYKŁADÓWmarzec – kwiecień 2010

wtorki w godzinach 17.15–19.15, sala im. J. CzekanowskiegoKatedra Antropologii Uniwersytetu Wrocław-skiego, ul. Kuźnicza 35

2 marca 2010 r.dr Iwona LindstedtFRAKTALE W MUZYCE1. Samopodobieństwo i skalowanie w mu-zyce2. Szum 1/f zwany muzyką?3. W stronę kompozycji fraktalnejdr andrzej wolański – wprowadzenie do dyskusji9 marca 2010 r.mgr elżbieta łubowiczPOEZJA KONKRETNA STANISŁAWA DRÓŻ-DŻA – MATEMATYKA W POEZJI1. Czy poezja konkretna to jeszcze literatu-ra czy już nowa dziedzina sztuki?2. Stanisław Dróżdż – konkretystyczne dzie-ła systemowe3. Wykorzystanie symboli i działań matema-tycznych w utworach Stanisława Dróżdżamgr Zofia Gebhard – wprowadzenie do dyskusji

16 marca 2010 r.ks. prof. dr hab. Ignacy dec, Jego Ekscelen-cja Biskup Świdnicki NOWOŻYTNY SPÓR O KONCEPCJĘ CZŁOWIEKA1. Błąd antropologiczny i jego konsekwen-cje (redukcjonizm filozoficzny, próby deifi-kacji człowieka)2. Człowiek w doświadczeniu zewnętrznym3. Człowiek w doświadczeniu wewnętrznymks. dr Janusz czarny – wprowadzenie do dyskusji23 marca 2010 r.prof. dr hab. Jerzy przystawaDZIESIĘĆ RÓWNAŃ, KTÓRE ZMIENIŁY OBLI-CZE ZIEMI1. Jakie równania?2. Czy i w jakim sensie równania mogą „zmieniać oblicze Ziemi”?3. Maxwell, Einstein, Diracdr hab. Marek Mozrzymas – wprowadze-nie do dyskusji30 marca 2010 r.prof. dr hab. Jerzy JabłeckiPRZESZCZEPY ZŁOŻONE – NOWE PERSPEK-TYWY CHIRURGII REKONSTRUKCYJNEJ1. Rodzaje przeszczepów złożonych i ich znaczenie2. Kwalifikacja biorców/dawców, uzyskane wyniki

3. Problemy socjoetyczne związane z prze-szczepamiprof. dr hab. dariusz patrzałek – wprowa-dzenie do dyskusji13 kwietnia 2010 r.prof. dr hab. Janusz RębielakSYMETRIE W SYSTEMACH ARCHITEKTO-NICZNYCH1. Symetria formy a stabilność obiektu2. Optymalizacja rozwiązań jako efekt ewo-lucji form i konstrukcji3. Wykorzystanie modeli numerycznych do realizacji zasad symetriiprof. dr hab. Tadeusz Zipser – wprowadze-nie do dyskusji20 kwietnia 2010 r.prof. dr hab. paweł bergmanPOCZĄTKI ANTROPOLOGII NA UNIWERSY-TECIE WROCŁAWSKIM1. 200 lat antropologii we Wrocławiu2. Dokonania i sukcesy antropologów w okresie pionierskim3. Czego „nie zauważyli” antropolodzy w okresie pionierskimprof. dr hab. Krzysztof borysławski – wpro-wadzenie do dyskusji

prof. dr hab. Adam Jezierski

wdrożenie nowych technologii Informatycznych

prezentacje

n

Page 31: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),
Page 32: Przegląd 2/2010 Uniwersytecki - Biblioteka CyfrowaAlopex lagopus (LINNAEUS, 1758), lis Vul-pes vulpes (LINNAEUS, 1758), niedźwiedź jaskiniowy Ursus spelaeus (ROSENMÜLLER, 1794),