Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

8
l Fanka integracji - str. 2 l Maśluszczak w Kolorowej - str. 3 l Akrobatyka - str. 8 l www.poludnie.com.pl l ISSN 2082-6516 Rok IV nr 7 (49) l 18 KWIETNIA 2013 l Bezpłatnie www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta www.polskieradio24.pl Zbadaj słuch za darmo! Wszystkie osoby mające trud- ności ze słyszeniem mogą teraz bezpłatnie zbadać słuch i skorzy- stać z porady specjalisty protetyka słuchu w gabinecie firmy Fonikon, który mieści się przy ul. J. Dąbrow- skiego 16 (róg Bałuckiego). Firma oferuje nowoczesne aparaty słu- chowe duńskiej firmy Oticon, która od ponad 100 lat opracowuje za- awansowane rozwiązania dla osób niedosłyszących. Rejestracja tele- foniczna: 22 498 75 40. Godziny otwarcia: pon.- czw. 8.30-17.00, 9.00 - 15.00. Fonikon jest Firmą Godną Zaufania. Zapraszamy! Koncert w sanktuarium 21 kwietnia o godz. 18.00 w kościele św. Andrzeja Boboli (ul. Rakowiecka 61) odbędzie się koncert w wykonaniu studentów Uniwersytetu Muzycznego Fryde- ryka Chopina. W programie m.in. utwory Jana Sebastiana Bacha, Claude’a Debussy’ego, i Georga Phi- lippa Telemanna. 70. rocznica powstania w getcie Urząd Dzielnicy Wola oraz Urząd Dzielnicy Śródmieście wspólnie organizują obchody 70. rocznicy wybuchu powstania w getcie war - szawskim. 21 kwietnia o godz.19.00 ludzie z zapalonymi świeczkami ustawieni wzdłuż linii granic get- ta utworzą „Łańcuch Pamięci”; o godz. 19.30 otwarcie multi- medialnej wystawy fotografii archiwalnych „Tu było getto…”; o godz.19.30 na ul. Chłodnej, w po- bliżu symbolicznej kładki łączącej Małe i Duże Getto, rozpocznie się koncert „Pieśni z getta”. Wystawa na Grójeckiej Plenerowa wystawa edukacyjna „Powstanie styczniowe” znajduje się na ul. Grójeckiej przed Urzędem Dzielnicy. Wystawę tworzą 24 plan- sze przedstawiające wydarzenia poprzedzające wybuch powstania, jego przebieg i poczynania zabor - ców po jego stłumieniu. Wystawa będzie dostępna przez miesiąc. Diagnoza bezpieczeństwa 23 bm. o godz. 18 w auli Akademii Pedagogiki Specjalnej (ul. Szczęśliwicka 40) spotkanie dotyczące bezpieczeństwa dla mieszkańców Ochoty. 24 bm. o godz. 18.00 spotkanie w OK „AR- SUS” przy ul. Traktorzystów 14 dla mieszkańców Ursusa. Miasteczko zawodów Urząd Dzielnicy Wola oraz dyrektorzy zespołów szkół po- nadgimnazjalnych zapraszają na prezentację szkół zawodowych dla gimnazjalistów „Wolskie Miastecz- ko Zawodów”, które rozpoczną się 26 kwietnia o godz. 10. na dzie- dzińcu urzędu (al. Solidarności 90). Anna German Wypożyczalnia dla Dorosłych i Młodzieży nr 106 przy ul. Twardej 64 zaprasza 19 kwietnia o godz. 17.00 na koncert po- święcony Annie German. Wystąpi młodzież z Fundacji „Diamento- wy Głos”, która promuje młode talenty. Fundację prowadzi Lud- miła Piechowska, artystka, która przygotowała wokalnie Joannę Moro do roli Anny German w po- pularnym serialu telewizyjnym. Wstęp wolny. Fort Bema Zwiedzanie Fortów Bema z prze- wodnikiem 22 bm. o godz. 11, to jedna z atrakcji wiosennego cyklu spacerów warszawskich. Zbiórka na przystanku autobusowym przy ul. ks. Bolesława. Przewidywany czas trwania przechadzki ok. pół- torej godziny. dokończenie na stronie 6 „Południe” prezentuje ko- lejne stowarzyszenie, które bierze sprawy w swoje ręce i postanawia działać dla do- bra swojej dzielnicy. Przed- stawiamy zatem „Wolę Zmian”. Wola Zmian Muzycy, filmowcy, księgowi, przedsiębiorcy, inżynierowie, prawnicy, politolodzy, socjologo- wie, budowlańcy, funkcjonariu- sze publiczni, studenci różnych kierunków i weterynarz. Co łą- czy tych wszystkich ludzi? Otóż leży im na sercu dobro miejsca, w którym mieszkają. A jest nim Dzielnica Wola. Wspólna działal- ność tych właśnie osób, pod na- zwą „Wola Zmian”, rozpoczęła się w 2009 r., rok później jej człon- kowie zarejestrowali ją oficjalnie jako stowarzyszenie. - Nie jesteśmy w żaden sposób powiązani z Urzędem Dzielnicy Wola. Jesteśmy po to, aby ułatwić i polepszyć życie mieszkańców Woli – podkreślają jego członko- wie. - Uważamy, że nasza dziel- nica może rozwijać się szybciej i lepiej aniżeli dotychczas. Dzięki swojemu położeniu oraz unikal- nej historii, Wola powinna stać się wizytówką Warszawy. Jednym z celów stowarzyszenia jest zwiększenie roli mieszkańców w działaniach samorządowych w dzielnicy. - Obecne władze ra- czej nieprzychylnie patrzą na na- sze działania, boją się i nie chcą dzielić się władzą z mieszkańca- mi, a to przecież kwintesencja samorządności – ubolewa jeden z członków Kamil Jurczewski. Aby zachęcić mieszkańców do większej aktywności, a władze sa- morządowe do współpracy, stowa- rzyszenie, jako jedyna organizacja pozarządowa z Warszawy, w 2011 i 2012, wzięło udział w akcji „Masz Głos Masz Wybór”. Założeniem tej ogólnopolskiej kampanii było roz- wijanie współpracy mieszkańców i władz samorządowych oraz bra- nie współodpowiedzialności za lo- kalnie podejmowane decyzje. dokończenie na stronie 6 O Agnieszce Jakubowskiej i jej chorych synach pisaliśmy 28 marca. Pani Agnieszka obawia się odebrania dzieci. Uważa, że do tego nie ma dostatecznych pod- staw. Reporter „Południa” dotarł do treści oficjalnej odpowiedzi OPS Wola na skargę Agnieszki Jaku- bowskiej w tej sprawie. W doku- mencie tym można przeczytać m.in.: „[...] Rodzina jest wspiera- na przez tut. OPS od kilkunastu lat [...] Rodzina utrzymuje się ze świadczeń wypłacanych z fun- duszu alimentacyjnego, zasiłków rodzinnych oraz pielęgnacyjnych. OPS pomaga klientce finansowo opłacając obiady szkolne dla Da- riusza i Mariusza. Ze względu na przekroczone kryterium docho- dowe, o zasiłki celowe klientka ubiega się sporadycznie. Od 2011 r. Pani Agnieszka współpracuje z asystentem ro- Para buch, kasa w ruch Niepewna przyszłość Muzeum Kolejnictwa Borys (3 lata) wędruje z uko- chanym dziadkiem Krzysiem ni- skim peronem, przy którym stoi długi, niekończący się - z per- spektywy oczu malucha - po- ciąg. Zwiedzają Muzeum Kolej- nictwa na Woli, prawie w środku miasta, bo ta dzielnica współ- tworzy Centrum, a warszawska oś NS od lat przesuwa się na zachód. Taki skład spięty na obraz i podobieństwo, a może jeszcze bardziej pomysłowo niż eksponaty muzealne, zostanie sformowany wieczorem w dzie- cinnym pokoju. W nocy może przyśni się małemu maszyniście następny odcinek „Pociągów”. - Ale prawdziwe są jeszcze pięk- niejsze! – Dzieciak rozmarza się. Nie wie, że dni Muzeum Kolejnictwa w tym miejscu są policzone. Jeśli kiedyś, w przy- szłości będzie mógł się wybrać na podobną wycieczkę - może ze swoim wnukiem – to będzie to zapewne gdzie indziej. dokończenie na stronie 5 dziny. Praca z klientką ma na celu poprawę funkcjonowania, nabranie przez ww. samodziel- ności życiowej oraz podniesienie umiejętności wychowawczych. Nagromadzenie sytuacji pro- blemowych w domu wymaga wielu działań o charakterze in- terwencyjnym, zaangażowania specjalistów [...]. Kilkakrotnie Czy matka odrzuca pomoc? w roku 2012 odbywały się ze- społy interdyscyplinarne mające na celu ustalenie kierunków pra- cy z rodziną. dokończenie na stronie 2 Niektórzy zasługują na mia- no aspołecznych – są uciążliwi i kłopotliwi dla otoczenia chociaż nie zawsze odrażający, brudni, źli. Inni są na równi pochyłej, na której bez pomocy i wsparcia nie utrzymają się długo i będą sta- czać się coraz niżej. Problem za- czyna się, gdy nie mają pieniędzy na opłaty – za mieszkanie, wodę, ogrzewanie i elektryczność. Zadłużenie grożące eksmisją, choćby w spółdzielczych domach mieszkalnych, pojawiało się jesz- cze w poprzednim ustroju, który doktrynalnie wykluczał aż tak rażące rozwarstwienie materialne społeczeństwa. W życiu bywało różnie. Zdarzały się przypadki, że ludzie nie płacili za mieszkania rzeczywiście z powodu braku pie- niędzy. Ale zdarzali się i tacy, któ- rzy ostentacyjnie żyli na kredyt lo- kalnej społeczności. Jedni i drudzy reagowali przynajmniej deklaracją spłaty zobowiązań, gdy admini- stracje lub samorząd spółdzielczy sięgały po groźby wykluczenia ze spółdzielni, zamiany dużego loka- lu na mniejszy lub eksmisji. - Już w naszym nowym, re- alnym kapitalizmie rodziły się pomysły, by w istniejących bu- dynkach spółdzielczych tworzyć lokale specjalne, dla takich, których nie stać na utrzymanie dotychczas zajmowanego miesz- kania – wspomina były członek Rady Nadzorczej SM Jelonki. To były czasy, gdy – powiedzmy – spółdzielca z lokatorskim prawem do lokalu ze swoim kłopotem… pozostawał kłopotem całej spół- dzielni. dokończenie na stronie 2 Ludzie do kontenerów

description

Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

Transcript of Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

Page 1: Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

l Fanka integracji - str. 2 l Maśluszczak w Kolorowej - str. 3 l Akrobatyka - str. 8 l www.poludnie.com.pl l

ISSN 2082-6516

Rok IV nr 7 (49) l 18 KWIETNIA 2013 l Bezpłatnie

www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta

www.polskieradio24.pl

Zbadaj słuch za darmo!

Wszystkie osoby mające trud-ności ze słyszeniem mogą teraz bezpłatnie zbadać słuch i skorzy-stać z porady specjalisty protetyka słuchu w gabinecie firmy Fonikon, który mieści się przy ul. J. Dąbrow-skiego 16 (róg Bałuckiego). Firma oferuje nowoczesne aparaty słu-chowe duńskiej firmy Oticon, która od ponad 100 lat opracowuje za-awansowane rozwiązania dla osób niedosłyszących. Rejestracja tele-foniczna: 22 498 75 40. Godziny otwarcia: pon.- czw. 8.30-17.00, 9.00 - 15.00. Fonikon jest Firmą Godną Zaufania. Zapraszamy!

Koncert w sanktuarium

21 kwietnia o godz. 18.00 w kościele św. Andrzeja Boboli (ul. Rakowiecka 61) odbędzie się koncert w wykonaniu studentów Uniwersytetu Muzycznego Fryde-ryka Chopina. W programie m.in. utwory Jana Sebastiana Bacha, Claude’a Debussy’ego, i Georga Phi-lippa Telemanna.

70. rocznica powstania w getcie

Urząd Dzielnicy Wola oraz Urząd Dzielnicy Śródmieście wspólnie organizują obchody 70. rocznicy wybuchu powstania w getcie war-szawskim. 21 kwietnia o godz.19.00 ludzie z zapalonymi świeczkami ustawieni wzdłuż linii granic get-ta utworzą „Łańcuch Pamięci”; o godz. 19.30 otwarcie multi-medialnej wystawy fotografii archiwalnych „Tu było getto…”; o godz.19.30 na ul. Chłodnej, w po-bliżu symbolicznej kładki łączącej Małe i Duże Getto, rozpocznie się koncert „Pieśni z getta”.

Wystawa na Grójeckiej

Plenerowa wystawa edukacyjna „Powstanie styczniowe” znajduje się na ul. Grójeckiej przed Urzędem Dzielnicy. Wystawę tworzą 24 plan-sze przedstawiające wydarzenia poprzedzające wybuch powstania, jego przebieg i poczynania zabor-ców po jego stłumieniu. Wystawa będzie dostępna przez miesiąc.

Diagnoza bezpieczeństwa

23 bm. o godz. 18 w auli Akademii Pedagogiki Specjalnej (ul. Szczęśliwicka 40) spotkanie dotyczące bezpieczeństwa dla mieszkańców Ochoty. 24 bm. o godz. 18.00 spotkanie w OK „AR-SUS” przy ul. Traktorzystów 14 dla mieszkańców Ursusa.

Miasteczko zawodów

Urząd Dzielnicy Wola oraz dyrektorzy zespołów szkół po-nadgimnazjalnych zapraszają na prezentację szkół zawodowych dla gimnazjalistów „Wolskie Miastecz-ko Zawodów”, które rozpoczną się 26 kwietnia o godz. 10. na dzie-dzińcu urzędu (al. Solidarności 90).

Anna German Wypożyczalnia dla Dorosłych

i Młodzieży nr 106 przy ul. Twardej 64 zaprasza 19 kwietnia o godz. 17.00 na koncert po-święcony Annie German. Wystąpi młodzież z Fundacji „Diamento-wy Głos”, która promuje młode talenty. Fundację prowadzi Lud-miła Piechowska, artystka, która przygotowała wokalnie Joannę Moro do roli Anny German w po-pularnym serialu telewizyjnym. Wstęp wolny.

Fort Bema Zwiedzanie Fortów Bema z prze-

wodnikiem 22 bm. o godz. 11, to jedna z atrakcji wiosennego cyklu spacerów warszawskich. Zbiórka na przystanku autobusowym przy ul. ks. Bolesława. Przewidywany czas trwania przechadzki ok. pół-torej godziny.

dokończenie na stronie 6

„Południe” prezentuje ko-lejne stowarzyszenie, które bierze sprawy w swoje ręce i postanawia działać dla do-bra swojej dzielnicy. Przed-stawiamy zatem „Wolę Zmian”.

Wola Zmian

Muzycy, filmowcy, księgowi, przedsiębiorcy, inżynierowie, prawnicy, politolodzy, socjologo-wie, budowlańcy, funkcjonariu-sze publiczni, studenci różnych kierunków i weterynarz. Co łą-czy tych wszystkich ludzi? Otóż leży im na sercu dobro miejsca, w którym mieszkają. A jest nim Dzielnica Wola. Wspólna działal-ność tych właśnie osób, pod na-zwą „Wola Zmian”, rozpoczęła się w 2009 r., rok później jej człon-kowie zarejestrowali ją oficjalnie jako stowarzyszenie.

- Nie jesteśmy w żaden sposób powiązani z Urzędem Dzielnicy Wola. Jesteśmy po to, aby ułatwić i polepszyć życie mieszkańców Woli – podkreślają jego członko-wie. - Uważamy, że nasza dziel-nica może rozwijać się szybciej i lepiej aniżeli dotychczas. Dzięki swojemu położeniu oraz unikal-nej historii, Wola powinna stać się wizytówką Warszawy.

Jednym z celów stowarzyszenia jest zwiększenie roli mieszkańców w działaniach samorządowych w dzielnicy. - Obecne władze ra-czej nieprzychylnie patrzą na na-sze działania, boją się i nie chcą dzielić się władzą z mieszkańca-mi, a to przecież kwintesencja samorządności – ubolewa jeden z członków Kamil Jurczewski.

Aby zachęcić mieszkańców do większej aktywności, a władze sa-morządowe do współpracy, stowa-rzyszenie, jako jedyna organizacja pozarządowa z Warszawy, w 2011 i 2012, wzięło udział w akcji „Masz Głos Masz Wybór”. Założeniem tej ogólnopolskiej kampanii było roz-wijanie współpracy mieszkańców i władz samorządowych oraz bra-nie współodpowiedzialności za lo-kalnie podejmowane decyzje.

dokończenie na stronie 6

O Agnieszce Jakubowskiej i jej chorych synach pisaliśmy 28 marca. Pani Agnieszka obawia się odebrania dzieci. Uważa, że do tego nie ma dostatecznych pod-staw.

Reporter „Południa” dotarł do treści oficjalnej odpowiedzi OPS Wola na skargę Agnieszki Jaku-bowskiej w tej sprawie. W doku-mencie tym można przeczytać m.in.: „[...] Rodzina jest wspiera-na przez tut. OPS od kilkunastu lat [...] Rodzina utrzymuje się ze świadczeń wypłacanych z fun-duszu alimentacyjnego, zasiłków rodzinnych oraz pielęgnacyjnych. OPS pomaga klientce finansowo opłacając obiady szkolne dla Da-riusza i Mariusza. Ze względu na przekroczone kryterium docho-dowe, o zasiłki celowe klientka ubiega się sporadycznie.

Od 2011 r. Pani Agnieszka współpracuje z asystentem ro-

Para buch, kasa w ruch

Niepewna przyszłość Muzeum Kolejnictwa Borys (3 lata) wędruje z uko-

chanym dziadkiem Krzysiem ni-skim peronem, przy którym stoi długi, niekończący się - z per-spektywy oczu malucha - po-ciąg. Zwiedzają Muzeum Kolej-nictwa na Woli, prawie w środku

miasta, bo ta dzielnica współ-tworzy Centrum, a warszawska oś NS od lat przesuwa się na zachód. Taki skład spięty na obraz i podobieństwo, a może jeszcze bardziej pomysłowo niż eksponaty muzealne, zostanie

sformowany wieczorem w dzie-cinnym pokoju. W nocy może przyśni się małemu maszyniście następny odcinek „Pociągów”. - Ale prawdziwe są jeszcze pięk-niejsze! – Dzieciak rozmarza się. Nie wie, że dni Muzeum

Kolejnictwa w tym miejscu są policzone. Jeśli kiedyś, w przy-szłości będzie mógł się wybrać na podobną wycieczkę - może ze swoim wnukiem – to będzie to zapewne gdzie indziej.

dokończenie na stronie 5

dziny. Praca z klientką ma na celu poprawę funkcjonowania, nabranie przez ww. samodziel-ności życiowej oraz podniesienie umiejętności wychowawczych.

Nagromadzenie sytuacji pro-blemowych w domu wymaga wielu działań o charakterze in-terwencyjnym, zaangażowania specjalistów [...]. Kilkakrotnie

Czy matka odrzuca pomoc?w roku 2012 odbywały się ze-społy interdyscyplinarne mające na celu ustalenie kierunków pra-cy z rodziną.

dokończenie na stronie 2

Niektórzy zasługują na mia-no aspołecznych – są uciążliwi i kłopotliwi dla otoczenia chociaż nie zawsze odrażający, brudni, źli. Inni są na równi pochyłej, na której bez pomocy i wsparcia nie utrzymają się długo i będą sta-czać się coraz niżej. Problem za-czyna się, gdy nie mają pieniędzy na opłaty – za mieszkanie, wodę, ogrzewanie i elektryczność.

Zadłużenie grożące eksmisją, choćby w spółdzielczych domach mieszkalnych, pojawiało się jesz-cze w poprzednim ustroju, który

doktrynalnie wykluczał aż tak rażące rozwarstwienie materialne społeczeństwa. W życiu bywało różnie. Zdarzały się przypadki, że ludzie nie płacili za mieszkania rzeczywiście z powodu braku pie-niędzy. Ale zdarzali się i tacy, któ-rzy ostentacyjnie żyli na kredyt lo-kalnej społeczności. Jedni i drudzy reagowali przynajmniej deklaracją spłaty zobowiązań, gdy admini-stracje lub samorząd spółdzielczy sięgały po groźby wykluczenia ze spółdzielni, zamiany dużego loka-lu na mniejszy lub eksmisji.

- Już w naszym nowym, re-alnym kapitalizmie rodziły się pomysły, by w istniejących bu-dynkach spółdzielczych tworzyć lokale specjalne, dla takich, których nie stać na utrzymanie dotychczas zajmowanego miesz-kania – wspomina były członek Rady Nadzorczej SM Jelonki. To były czasy, gdy – powiedzmy – spółdzielca z lokatorskim prawem do lokalu ze swoim kłopotem… pozostawał kłopotem całej spół-dzielni.

dokończenie na stronie 2

Ludzie do kontenerów

Page 2: Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl2

dokończenie ze strony 1Nawet spółdzielnie nie były

w stanie na dłuższą metę ponosić ciężaru spółdzielczej zasady po-mocniczości wzajemnej.

W nowych czasach prawo zmie-niło się na tyle, że osoby, które nie stać na pobyt w mieszkaniach na zasadach powszechnie obo-wiązujących w danej wspólnocie, mogą być eksmitowane. Gdy to się stanie, powinien zająć się nimi samorząd lokalny.

Przed takim problemem stoi właśnie Bemowo, którego wła-dze i… pozostali mieszkańcy mu-szą zapewnić 120 pomieszczeń mieszkalnych dla ludzi z prawo-mocnymi wyrokami eksmisji. 120 lokali, to zaledwie jedna tysięcz-na szacunkowej liczby mieszkań-ców dzielnicy. Gorzej wygląda to w przeliczeniu na pieniądze. W ubiegłym roku Bemowo za-płaciło 220 tys. zł właścicielom mieszkań zajmowanych przez osoby zadłużone i eksmitowane. Aby uchronić się przed kolejny-mi wydatkami odszkodowaw-czymi, a wiele wskazuje, że nie-szczęśników przybędzie, władze dzielnicy chcą przekwaterować permanentnych dłużników do kontenerów. W kontenerach przed laty lokowano już (także na Bemowie) sklepy osiedlowe,

a nawet przedszkola. W niektó-rych miastach stoją dziś minio-siedla zasiedlone dłużnikami.

Decyzja przesiedlania ludzi do kontenerów ma oczywiście złe konotacje. Przeciw takiemu rozwiązaniu wystąpili działacze Warszawskiej Strony Społecznej i partii Zielonych, organizacji któ-re głoszą wartości humanistycz-ne oraz dowodzą szkodliwości rozwiązania kontenerowego. Do Jarosława Dąbrowskiego, bur-mistrza Bemowa, skierowali list przewodniczący warszawskiego koła partii Zieloni Elżbieta Ho-łoweńko oraz Marek Matczak. Czytamy w nim m.in., że stan-dard kontenerów nie zaspokaja minimalnych potrzeb mieszkal-nych ludzi, a ponadto są drogie w utrzymaniu.

- Jedyną możliwą metodą ogrzewania jest prąd, za który opłaty w zimie mogą przekra-czać tysiąc złotych miesięcznie. Z doświadczeń w innych tego typu osiedlach wynika, że bardzo po-ważnym problemem jest zła wen-tylacja pomieszczeń. Użytkowanie lokalu powoduje powstawanie groźnych pleśni i grzybów, które powodują alergie i choroby prze-wlekłe - podkreślają autorzy listu.

Hołoweńko i Matczak zwracają uwagę, że stawianie kontenerów

nie jest rozwiązaniem problemu i dopominają się, by dzielnica budowała mieszkania komunalne i socjalne.

Bemowo ma tylko piętnaście mieszkań socjalnych o niewyso-kim standardzie dla najbiedniej-szych i niespełna dwieście lokali komunalnych (droższych, wynaj-mowanych na czas nieoznaczony osobom spełniającym rozbudo-wane kryteria przydziału). Wia-ra, że „tu żyje się lepiej” nie do-puszczała myśli o eksmitowanych i konieczności zmierzenia się z tym zadaniem.

- Wydaje się, że wadliwe jest to rozróżnienie na mieszkania komunalne i socjalne - zauważa Tomasz Strzelecki, socjolog ba-dający współczesną stratyfikację społeczną w Polsce. - Prawo two-rzy zróżnicowanie na „lepszych” i „gorszych”. W grupie „lepszych”, którym przydzielono mieszkania komunalne, często o standardzie i położeniu lepszym niż lokale deweloperskie, są ludzie, którzy rozwiązaliby bez trudu swoje problemy mieszkalne na zasa-dach, którym muszą sprostać obywatele niżej uposażeni, mniej zaradni, zadłużający się. Niektó-rzy, jeśli stracili pracę i mieszka-nie na kredyt - od dewelopera mogą teraz trafić do kontenera.

Lokalizacja, według obecnych planów władz Bemowa, na pe-ryferiach miasta również nasu-wa złe skojarzenia historyczne. Ludzi eksmitowanych przed dru-gą wojna światową osiedlano w barakach na Annopolu. Może dlatego społecznicy grzmią dzi-siaj „mieszkańcy kontenerów będą mieli utrudniony dostęp do instytucji publicznych oraz miejsc niezbędnych dla prawi-dłowego funkcjonowania spo-łecznego (szkoły, miejsca pracy urzędy)”. Nikt nie mówi tego na głos, ale pobrzmiewa gdzieś obawa przed groźbą powstania warszawskich slumsów, które mogą być wylęgarnią wszel-kich patologii i przyczyną dal-szej degradacji skierowanych tam ludzi. - Do pilotażowych mieszkań, dla osób z wyroka-mi eksmisyjnymi, nie wyślemy rodzin z dziećmi – potwierdza Mariusz Gruza, rzecznik dzielnicy. Warunki w jakich zamieszkają przyszli lokatorzy, będą zależa-ły od wybranego modelu do-mów kontenerowych, ich jakości i prawidłowego wykonania prac montażowych. Bemowo chce wydać 60 tys. zł na budowę dwóch kontenerów w Morach. Kiedyś dojedzie tam metro.

Tekst i fot. Michał Borzymiński

Czy matka odrzuca pomoc?

Ludzie do kontenerów

- To już piąta edycja Prze-glądu Dziecięcych Prezentacji Artystycznych „Kwiaty inte-gracji”, teatralnej imprezy, podczas której dzieci niepeł-nosprawne przy wsparciu

zdrowych rówieśników mają możliwość pokazania swoich umiejętności poprzez grę ak-torską. Skąd wziął się pomysł na taką imprezę?

- Jestem ogromną fanką in-tegracji dzieci zdrowych z nie-pełnosprawnymi i cieszę się, że w naszym przedszkolu dzieciaki ze sobą tak dobrze funkcjonują i współpracują. To, że np. ktoś

jeździ na wózku nie stanowi problemu dla pełnosprawnych dzieci. Zdrowi rówieśnicy opie-kują się i pomagają swoim mniej sprawnym kolegom. Cieszę się, że takich zachowań i akceptacji uczą

się na terenie naszej placówki. Co do samego przeglądu,

to kilka lat temu zapropono-wałam Radzie Pedagogicznej, żeby pierwszego dnia wiosny zrobić przedstawienie traktujące o tej właśnie tematyce, ale tylko w wykonaniu dzieci mających orzeczenie o potrzebie kształce-nia specjalnego. Wystąpiły więc wszystkie dzieci niepełnospraw-

ne: upośledzone umysłowo, niedosłyszące, autystyczne, nie-pełnosprawne ruchowo. W sce-nariuszu trzeba było dopasować role do możliwości każdego z wy-chowanków. Dzieci po raz pierw-

szy miały możliwość samodziel-nego zaprezentowania swoich umiejętności. Efekt był niesamo-wity. Płakali rodzice, płakaliśmy i my – pracownicy przedszkola, a wszyscy oglądali przedstawie-nie „z otwartą buzią” (uśmiech).

- W pewnym momencie dołą-czyły też pełnosprawne dzieci.

- Tak, gdyż stwierdziłam, że skoro przedszkole jest integracyj-

ne, to warto byłoby też zaanga-żować do tego spektaklu zdrowe dzieci. I tak powstały „Kwiaty integracji” – bo kwiaty to piękna rzecz, a integracja, to przecież miłość i wsparcie. Na początku w przeglądzie brały udział tylko dzieci z naszego przedszkola, któ-re z pomocą nauczycieli tworzyły spektakle. Dla nich była to nie tylko dobra zabawa, ale i nauka pewnych zachowań.

- Z czasem impreza zaczęła się rozrastać i dołączyły inne przedszkola.

- To było moje marzenie. Chcia-łam, aby więcej przedszkoli brało w tym udział, gdyż uważam, że jest to naprawdę wspaniałe przed-sięwzięcie. Po dwóch latach od-ważyliśmy się wysłać zaproszenia do innych placówek integracyj-nych. W zeszłym roku w „Kwia-tach integracji” udział wzięło pięć przedszkoli warszawskich z innych dzielnic. Chcemy się rozwijać, więc mam nadzieję, że z roku na rok bę-dzie ich coraz więcej.

go dla Osób z Autyzmem (konsul-tacje psychologiczne w środowi-sku domowym).

Chłopiec stwarza liczne proble-my wychowawcze, popada w kon-flikty zarówno z rówieśnikami, jak i dorosłymi. Do OPS zgłosiła się zamieszkująca w pobliżu rodziny starsza osoba uskarżająca się na naganne zachowanie chłopca i brak reakcji ze strony jego mat-ki. Z obserwacji asystenta rodzi-ny wynika, że Aleksander jest przez Jakubowską szczególnie chroniony, bardzo często unika konsekwencji swoich zachowań. W konfliktach, które prowokuje np. z rodzeństwem jest przez mat-kę postrzegany jako ofiara. Za-uważyć można również, że Olek jest jako jedyny spośród rodzeń-stwa traktowany jako „dorosły w domu, mający duży wpływ na podejmowane decyzje, dyskutu-jący z mamą na tematy, którymi nie powinien być obarczany na-stoletni chłopiec.

W dniu 13.02.2013 r. z inicja-tywy OPS odbyło się spotkanie zespołu interdyscyplinarnego, w którym udział wzięli przed-stawiciele OPS-u, szkół Mariusza i Dariusza oraz kurator społeczny sprawujący nadzór nad rodziną. Podczas spotkania ustalono, że sytuacja wychowawcza dzieci jest niepokojąca. Z opinii pracowni-ków OPS wynika, że pomimo iż rodzina jest wspierana przez wie-lu specjalistów, w tym asystenta, obszary problemowe powiększają się. Najstarsi chłopcy popadają w kolejne konflikty z rówieśni-kami oraz dorosłymi, sprawiają problemy wychowawcze zarówno w domu jak i w szkole. Używają wulgaryzmów, niszczą mienie, prowokują kłótnie, zachowują się wobec siebie agresywnie. Atmos-fera w domu nie sprzyja możli-wości skupienia się na nauce, czy odpoczynku po szkole. Wszyscy chłopcy mają duże zaległości w nauce, nie mają praktycznie moż-liwości odrabiania w domu lekcji.

Pani Jakubowska upatruje źró-dła problemów w ewentualnych zaburzeniach psychologicznych i psychiatrycznych synów oraz w konflikcie z byłym partnerem [...]. Nie odpowiedniego wpły-wu wychowawczego na dzieci, nieadekwatnie reaguje na ich zachowanie. Skupia się na zbie-raniu diagnoz i badań u specja-listów, jednak nie podejmuje wskazanych działań. Na sytuacje trudne reaguje bardzo emocjo-nalnie, nieadekwatnie do sytu-acji. Zdarza się, że wycofuje się ze współpracy [...]”. Pismo podpisała Bogusława Biedrzycka, dyrek-tor Ośrodka Pomocy Społecznej Dzielnicy Wola m.st. Warszawy.

- Podczas spotkania zespołu interdyscyplinarnego – podsu-mowuje Bogusława Biedrzycka – ustalono, że przebywanie dzieci w tym środowisku może stanowić dla nich zagrożenie. Wskazane jest zapewnienie im regularnej opieki i kontroli. Ustalono, że będzie prze-prowadzona rozmowa z matką, do-tycząca złożenia przez nią wniosku o umieszczenie starszych chłopców w Młodzieżowym Ośrodku Socjote-rapii. Ustalono, że w wypadku od-mowy ze strony pani Jakubowskiej OPS poinformuje sąd o niepokoją-cej sytuacji i potrzebie zapewnienia dzieciom odpowiednich warunków wychowawczych. Próba rozmowy z panią Jakubowską nie powiodła się. Zareagowała bardzo emo-cjonalnie i wyszła ze spotkania, mówiąc jednocześnie, że nie wy-raża zgody na umieszczenie dzieci w placówce.

- Przez pewien czas naszą sytu-acją był zainteresowany pan Jan Pospieszalski z telewizji i chciał zrobić program w naszej obronie – mówi Agnieszka Jakubow-ska. – Ostatecznie powiedział, że go nie zrobi, bo ja nie chcę współpracować. Wszyscy chcą ode mnie współpracy. Ale jak ja mogę współpracować dla znisz-czenia mojej rodziny?

Karol Olszewski

dokończenie ze strony 1Aleksander Jakubowski [...] jest

uczniem klasy V szkoły podstawo-wej [...]. Zgodnie z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjal-nego z grudnia 2012 r., chłopiec objęty jest nauczaniem indywidu-alnym [...]. U Aleksandra zdiagno-zowano Zespół Aspergera, co jest podstawą do wydania orzeczenia o niepełnosprawności. Olek jest objęty specjalistyczną pomocą Zespołu Leczenia Środowiskowe-

- A ile przedszkoli weźmie udział w tegorocznym przeglą-dzie?

- Tak, jak w roku ubiegłym, pięć placówek. W tegorocznej edycji będzie to Przedszkole In-tegracyjne nr 120 (ze spektaklem „Taniec kotów”), Przedszkole In-tegracyjne nr 117 „Przyjazna kra-ina” („Dbamy o planetę Ziemię”), Przedszkole z Oddziałami Integra-cyjnymi nr 341 „Kota Filemona” („Na królewskim dworze”), Przed-szkole z Oddziałami Integracyjny-mi nr 418 („Powitanie Wiosny”) oraz oczywiście nasze Przedszkole Integracyjne nr 137 im. Janusza Korczaka („Kołowata wyspa”).

- Jak będzie wyglądała tego-roczna edycja?

- Jak zwykle przedszkolaki zaprezentują barwne spektakle wypełnione muzyką, śpiewem i tańcem. Przegląd odbędzie się u nas w przedszkolu, zgodnie z opracowanym harmonogramem. Każda ze zgłoszonych do przeglą-du placówek będzie mogła obej-

rzeć dwa spektakle. W przyszłości w sytuacji zgłoszenia się większej liczby chętnych placówek, pla-nujemy rozłożenie prezentacji na kilka dni lub przeniesienie ich do Ośrodka Kultury „Arsus”. Rodzice dzieci występujących, o ile znajdą czas, zawsze są mile widziani.

Gdzie i kiedy? V Przegląd Dzie-cięcych Prezentacji Artystycznych „Kwiaty integracji” odbędzie się w Przedszkolu Integracyjnym nr 137 im Janusza Korczaka 18 kwietnia w godzinach 10.00-13.00.

Fot. Anna Krzesińska

Jestem fanką integracjiZ Małgorzatą Polkowską, dyrektorką Przedszkola Integracyjnego nr 137 im. Janusza Korczaka w Ursusie rozmawia Anna Krzesińska.

TrawyWicewojewoda mazowiecki i ko-

mendant wojewódzki państwowej straży pożarnej apelują o niewypa-lanie traw. W 2012 r. w Warszawie i okolicach spłonęło ich ponad 26 km kw. - To łączna powierzch-nia Ochoty, Żoliborza i Ursusa. Wyjazdy do pożarów na Mazowszu kosztowały 2,6 mln złotych, w akcji życie stracił strażak.

Page 3: Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola 3

Wbrew pesymistom od 1 lipca 2013 r. odpady nie będą zalegać na ulicach Warszawy, jak to mia-ło miejsce w Neapolu. Zgodnie z zapowiedzią ratusza zostaną bowiem odebrane przez przed-siębiorstwa wyłonione w prze-targu przez urząd miasta. Gdy-by jednak przetarg nie wyłonił operatora na czas, to operatorzy dotychczas odbierający odpady mogą wykonywać swoje usługi na obecnych warunkach. Niektó-re gazety radzi-ły, by zarządcy zasobów miesz-k a n i o w y c h ograniczyli się do rozwiązania umów z dniem 30 czerwca br. Zdaniem „Połu-dnia” nie moż-na przyjmować postawy „po nas choćby potop”.

W tej sprawie zwróciliśmy się do eksperta Bogdana Żubera o udzielenie rady. Przedstawiamy ją poniżej.

- Już niecałe trzy miesiące dzieli nas od daty wejścia w życie zasad nowego ładu śmieciowe-go. Choć czasu pozostało niby dużo, to zadań zarówno po stro-nie władz miasta jak i właścicieli nieruchomości pozostało bar-dzo wiele. Władze miasta muszą w drodze postępowania przetar-gowego wybrać firmy, które będą odbierać śmieci z naszych posesji.

W dniu, w którym pisany był ten tekst Ratusz nie ogłosił jesz-cze przetargu. Od daty ogłosze-nia oferenci będą mieli aż 42 dni na złożenie ofert. Okres ten byłby krótszy i wynosiłby tylko 26 dni, gdyby władze miasta zapowie-działy wcześniej zamiar przepro-

wadzenia przetargu. Jest to oczy-wiste niedopatrzenie ze strony Ratusza. W tej sytuacji trudno wyrokować, czy całe postępowa-nie zakończy się przed 1 lipca, bo przecież nie można wykluczyć odwołań i zaskarżenia wyników przetargu przez uczestników po-stępowania przetargowego.

Jeżeli do 1 lipca przetarg nie zostanie rozstrzygnięty, powsta-nie sytuacja przewidziana w art. 6s ustawy o utrzymaniu czysto-

ści i porządku w gminach, który z uwagi na jego ważność przyto-czę w całości:

W przypadku gdy gmina nie realizuje obowiązku odbierania odpadów komunalnych od wła-ścicieli nieruchomości, właściciel nieruchomości obowiązany jest do przekazania odpadów, na koszt gminy, podmiotowi odbierające-mu odpady komunalne od właści-cieli nieruchomości, wpisanemu do rejestru działalności regulowanej, o którym mowa w art. 9b ust.2.

Co mają zrobić indywidualni właściciele nieruchomości, zarzą-dy spółdzielni mieszkaniowych i zarządy wspólnot mieszkanio-wych, aby w przypadku nieode-brania odpadów przez firmy wy-łonione w przetargu przez urząd miasta odpady te jednak zostały wywiezione?

Sugeruję, aby w aneksie do umowy z dotychczasowym ope-

ratorem odbie-rającym odpa-dy komunalne określić termin obowiązywania umowy do 30 czerwca 2013 r. włącznie, ale z zastrzeżeniem, że do czasu wskazania przez urząd miasta firmy obsługującej daną nieru-chomość oraz terminu, w którym wyłoniona firma przejmie zada-nia odbioru śmieci odpady wciąż

będą odbiera-ne przed do-tychczasowe-go operatora. P o n i e s i o n e przez wła-ścicieli nie-r u chomo ś c i koszty odbio-ru odpadów

komunalnych za okres po 1 lip-ca – w przypadku gdy gmina nie wywiąże się ze swego obowiązku - zrefunduje gmina na podstawie faktury.

Doradzałbym indywidualnym właścicielom nieruchomości, za-rządom spółdzielni mieszkanio-wych i wspólnot, aby na wypadek tej sytuacji termin rozwiązania umowy z

dotychczasowym operatorem odbierającym odpady komunalne określić warunkowo.

Bogdan Żuber

Autor jest mgr inż. inżynierii śro-dowiska. W latach 1996–2004 był dyrektorem Zarządu Oczyszczania Miasta, w latach 2006-2010 był zastępcą burmistrza Ursynowa. Przez wiele lat wykładał na wyższej uczelni przedmiot „Oczyszczanie miast i terenów wiejskich”.

Pożądana umiejętność przewidywania

W Domu Kultury Kolorowa przy ulicy Sosnkowskiego 16 w Ursusie, 6 kwietnia odbył się wernisaż wystawy obrazów Franciszka Maśluszczaka. Ar-tysta zaprezentował akwarele i grafiki, niektóre prace zostały przedstawione publiczności po

raz pierwszy. Tematem obra-zów Maśluszczaka są krajobraz, miasto, ludzie. Autor nie kryje fascynacji twórczością takich artystów, jak Schulz, Nikifor czy Dwurnik. Styl Maśluszcza-ka określany jest jako ekspresja metaforyczna.

Otwierając wystawę Jan Bończa–Szabłowski, kurator wy-stawy powiedział: - Mają państwo okazję poznać najnowsze prace wspaniałego artysty, ale też cu-downego, niezwykłego człowieka. To są prace, które Franciszek przy-gotował w ostatnim roku. Świat

Franciszka Maśluszczaka, świat jego niezwykłej wyobraźni, powro-tu do krainy dzieciństwa, to świat wielkiego i wspaniałego człowieka.

Franciszek Maśluszczak urodził się w 1948 r. w Kotlicach, miesz-ka na warszawskim Ursynowie. Edukację artystyczną rozpoczął w Liceum Plastycznym w Zamościu. W 1974 r. ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Dy-plom uzyskał w pracownik grafiki pod kierunkiem profesora Juliana Pałki. Zajmuje się malarstwem, gra-fiką i rysunkiem. Projektuje okładki i plakaty. Jest autorem ilustracji do książek dla dzieci i dorosłych. Jego dziełem jest Droga Krzyżowa w kościele p.w. Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie.

O swojej twórczości Franciszek Maśluszczak powiedział: - In-spiruje mnie życie, patrzenie na

rzeczywistość. To, co aktualnie widzę i to, co zapamiętałem. Wie-lokrotnie ludzie mnie pytają, skąd biorę tematy. Myślę, że człowiek jest tak wewnętrznie bogaty, że wystarczy odkręcić kran z pa-mięcią i tematy same wyciekają. Przyjeżdżając na przykład do małego miasteczka, wyglądam przez okno i widzę krajobraz lub sytuację, którą warto zanotować, zatrzymać. Nie mam zwyczaju ro-bić fotografii i malować ze zdjęć. Malując ludzi, staram się zapa-miętać ich wygląd, twarze. Mam rodzinę, ale lubię zamknąć się w swoim pokoju, gdzie nikt mi nie przeszkadza. Lubię samotność.

Franciszek Maśluszczak jest ar-tystą znanym, cenionym w Polsce i na świecie. Jego prace znajdują się w kolekcjach wielu muzeów, jak Muzeum Narodowe w Krako-

wie i Szczecinie, Muzeum Miej-skie w Gandawie, Muzeum Poko-ju w Tokio i Muzeum im. Chagalla w Witebsku. Postać artysty i jego twórczość była tematem filmów: „Świat Franciszka Maśluszczaka”, „Malowane miasto” i „Jezus na Ursynowie”. Franciszek Maślusz-czak jest również laureatem Na-grody Południa z tytułu osiągnięć w malarstwie, w tym za cykl fre-sków „Droga Krzyżowa” oraz za wrażliwość społeczną.

Prace artysty w Domu Kultu-ry Kolorowa oglądać można do 27 kwietnia. Organizatorem wy-stawy są Zarząd i Rada Dzielnicy Ursus oraz Dom Kultury Koloro-wa. Sponsorem była restauracja Osteria Piemonte. Patronat me-Patronat me-dialny nad wystawą objął tygo-dnik „Południe”.

tekst i fot. Andrzej Sitko

Maśluszczak w Kolorowej

Chodzi o ciśnienie w warszaw-skich rurach ciepłowniczych, któ-re ma być planowo podniesione ponad normę, aby w ten sposób nieco sztucznie prowokować awa-rie w najsłabszych punktach sto-łecznej sieci ciepłowniczej.

– Ta akcja miała ruszyć już 1 kwietnia, ale w związku z tym, że wiosna w tym roku spóźniła się nieco, musieliśmy termin rozpo-częcia działań nieco przesunąć – mówi Julita Kozłowska–Czaja, dyrektor Wydziału Zarządza-nia Systemem Ciepłowniczym w Dalkia Watszawa. – Nazywamy to prewencyjną kontrolą sieci. Mieszkańcy Warszawy mogą spo-dziewać się naszej nadzwyczajnej aktywności na terenie miasta w najbliższych miesiącach. Będzie można odnieść wrażenie, że cała sieć nagle nam się sypie. Będzie to jednak wrażenie fałszywe, ponieważ wszystko od począt-ku do końca jest zaplanowane i wszystko będzie pod naszą kon-trolą. Akcja, którą zamierzamy przeprowadzić, jest pionierska, a jej rozmiary są dotychczas nie-spotykane. Prowokując awarie w najsłabszych punktach stołecz-nej sieci ciepłowniczej poznamy te punkty i tak je zabezpieczymy przed następną zimą, że pozwoli to na uniknięcie nieprzewidzia-nych sytuacji wtedy, gdy ciepło w mieszkaniach i ciepła woda są po prostu niezbędne. I to są niewątpliwe korzyści dla miesz-kańców stolicy, ale odczuwalne będą dopiero w następnym se-zonie grzewczym. Tej zimy za-notowaliśmy ponad 300 awarii zupełnie przez nas nie planowa-nych oraz od stycznia ponad 100, do których nieco się przyczyni-liśmy - wstępnie testując nasz program prewencyjnej kontroli sieci. Te wstępne badania na ży-wym organizmie pokazały nam, że czeka nas w najbliższych mie-siącach prawdziwy ogrom pracy. Warszawski system ciepłowniczy ma strukturę pierścieni, więc przewidujemy, że po wykryciu jakiejś liczby wycieków będziemy zmuszeni do zamykania pewnych nawet dość dużych obszarów miasta. Wtedy będą tam wystę-pować przerwy w dostawach cie-

pła i ciepłej wody aż do usunięcia wszystkich awarii oraz na okres modernizacji całej sieci w danym rejonie. Oczywiście będziemy się starali, aby trwało to jak najkró-cej i było jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców. Wyłączenia roz-poczniemy od połowy kwietnia na Żeraniu, gdzie jest stosunkowo mało przyłączy mieszkalnych. Dominują tam przyłącza przemy-słowe. Im aura będzie łaskawsza, tym szybciej będziemy się posu-wali na południe i tereny, gdzie dominują przyłącza mieszkalne. Akcja potrwa do końca roku.

- W istocie chodzi też o coś in-nego, o testowanie najnowszych

metod badania i wykrywania wycieków – podkreśla Andrzej Szymanek, członek Zarządu Dal-kia Warszawa. - Angażujemy do tego specjalistów z geofonami akustycznymi i specjalistycznego robota (na zdjęciu). Robot jest na uwięzi i można go wypuszczać na maksymalną odległość 200 metrów. Przetestowaliśmy go już wstępnie. Będziemy go wypusz-czać tylko na 40–50 metrów, żeby go nie zgubić. To bardzo kosztowna „zabawka”. Jest wypo-sażony w system kamer o dużej rozdzielczości i jest wprost nieza-stąpiony przy badaniu kanałów biegnących pod szerokopasmo-wymi drogami. Monitoring taki może się wtedy skutecznie od-bywać bez konieczności zamyka-nia ulic i wstrzymywania ruchu. Niestety stać nas tylko na to, aby takie badania przeprowadzić na Ursynowie i w części Mokotowa.

Dzielnice te zostały wytypowa-ne po wnikliwym zapoznaniu się przez nas z istniejącym tam ukła-dem sieci. Stwierdziliśmy, że na tym obszarze tego typu badania będą najbardziej efektywne. Ta-kie metody kontroli sieci stosuje się na co dzień już od kilku lat w Poznaniu. W efekcie utrata ciepłej wody na skutek ukrytych wycie-ków wynosi tam obecnie tylko 3,5 proc., a w Warszawie dziś aż 9 proc. Chcemy równać do Po-znania, ale tam sieć jest dwa razy mniejsza niż w stolicy.

Warszawska sieć ma w tej chwili ponad 1740 km i jest np. czterokrotnie dłuższa od sieci

w Łodzi. Dalkia pokrywa 80 proc. zapotrzebowania na ciepło i cie-płą wodę w Warszawie. Przed-siębiorstwo zasila łącznie ponad 14 tys. obiektów mieszkalnych i przemysłowych. W skład sie-ci wchodzi 15 tys. węzłów, a jej całkowita pojemność to ponad 280 tys. metrów sześciennych. Jest więc czym zarządzać i jest się o co troszczyć.

- Takiego przeglądu warszaw-skiej sieci ciepłowniczej jeszcze nie było – podkreśla Magdale-na Kempinski odpowiedzialna w Dalkii za kontakty z mediami. - Trudno więc wyobrazić sobie, jakie mogą być jego rezultaty, w jakim stopniu osiągniemy cel i na kiedy zaplanujemy powtórze-nie takiego przedsięwzięcia. Z całą pewnością o tym wszystkim poin-formujemy na konferencji praso-wej na początku przyszłego roku.

Karol Olszewski

Ciśnienie wzrośnie

Page 4: Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl4

ZDROWIE i URODA l ZDROWIE

„Od wielu lat borykałam się z bólem biodra. Po zabiegach w Fizjo Med Poland moje proble-my ustąpiły”. - Franciszka l. 77

„Po urazie kręgosłupa groziła mi operacja jednak lekarz skie-rował mnie na rehabilitację. Tak trafiłem do pana Krzyszto-fa Narosza. Dzięki niemu i jego zespołowi nie byłem operowany i żyję bez bólu”. - Leszek l. 43

„Jestem chirurgiem i wiele godzin spędzam każdego dnia pochylo-ny nad stołem operacyjnym. Kie-dy moje problemy z kręgosłupem praktycznie uniemożliwiły mi pracę polecono mi specjalistów z Fizjo Medu. Po rehabilitacji znów mogę normalnie funkcjo-nować - Dziękuję”. Jan l. 59

Rozmawiamy z Panem Krzysz-tofem Naroszem, fizjoterapeu-tą, szefem zespołu terapeutycz-nego firmy Fizjo Med Poland.

- Panie Krzysztofie, to tylko kilka z wielu pozytywnych opinii, na Państwa temat. - Jest nam bardzo miło. Firma istnieje od 15 lat w, tym okresie pomogliśmy kilku tysiącom osób.

Wielu pacjentów do dziś poleca nas swoim bliskim i znajomym.

- Proszę powiedzieć na czym po-lega taka skuteczność leczenia?

- Bardzo ważna jest pierwsza wizyta, w trakcie której przeprowadzamy szczegółowy wywiad z pacjentem, następnie dokładnie badamy narząd ruchu, oceniając stopień zaawanso-wania dolegliwości, i na tej podstawie określamy, jakie efekty jesteśmy w sta-nie osiągnąć w trakcie terapii. Leczenie opiera się na wykorzystaniu uznanych w świecie medycznym metod manual-nej rehabilitacji ortopedycznej, od lat stosowanych w Europie, a u nas wciąż mało dostępnych. W przypadkach, w których podejmujemy się leczenia, skuteczność jest bardzo duża.

- Z jakimi problemami nasi czy-telnicy mogą zwrócić się do Państwa?

- z bólem kręgosłupa, dyskopatią, przepuklinami- z bólami stawów, kolan, bioder, barku

- z nerwobólami- rwą kulszową i ramienną- zespołem cieśni nadgarstka- zawrotami i bólami głowy

W dniach od 18 kwietnia do 15 maja prowadzimy konsultacje pacjentów. Liczba miejsc ograni-czona. Obowiązuje telefoniczna rejestracja wizyt!

Jak pokonać ból kręgosłupa i stawów

www.terapia-manualna.com

Bemowo, ul. Tkaczy 13

ul. Tkaczy 13 (Bemowo Jelonki), tel. 22 666 05 77ul. Różana 51 (Mokotów) tel. 22 498 18 55

Krzysztof NaroszGabinet terapii narządu ruchuul. Tkaczy 13

(Bemowo - Jelonki)22 666-05-77

Wierzący w to, że paliwa od-nawialne już wkrótce będą kon-kurencyjne wobec tego, co do tej pory nazywaliśmy – bez zbęd-nych przymiotników – paliwami (wobec węgla, ropy, gazu po energię atomową i odnawialną przecież energię wodną), będą utrzymywać, że są to energia wia-tru, słońca, biomasy, itd. Ta kon-kurencyjność jest tuż za rogiem – twierdzą. Nie należy im wierzyć. Są one tuż za rogiem co najmniej od lat 70. ubiegłego wieku. Ja przynajmniej od tylu lat czytuję takie zapewnienia.

Premier Holandii w 2011 r. powiedział w parlamencie z ty-powo holenderską szczerością, iż Holendrzy przywykli myśleć, że wiatraki kręcą się napędzane wiatrem. Tymczasem okazało się, że są one napędzane... subsydia-mi. I zaproponował zmniejszenie tychże dla odnawialnej energii prawie o połowę: z 4 mld euro do 2,5 mld.

Konfrontacja modnego sza-leństwa, jakie opętało świat zachodni (mam na myśli „wal-kę z globalnym ociepleniem”), z kosztami tej mody prowadzi do stopniowego otrzeźwienia. To otrzeźwienie bierze się z faktu kryzysu finansowego. Większość rządów zachodnich nie rozumie, że dzisiejszy kryzys, to nie kryzys wywołany przez chciwych ban-kierów, tylko przez załamujące

się pod ciężarem wydatków pań-stwo opiekuńcze. Nie rozumiejąc przyczyn, politycy rozumieją jed-nak skutki: deficyty budżetowe i rosnące zadłużenie.

Ponieważ strach przed rosz-czeniowym elektoratem po-woduje, iż cięcia wydatków państwa opiekuńczego doko-nywane są w ostatniej (zamiast w pierwszej) kolejności, więc tnie się wszystko inne – w tym także wydatki na walkę z global-nym ociepleniem, które w ostat-nich kilkunastu latach rosły nawet szybciej niż „socjal”. Tak więc, nawet płacząc z żalu nad energią odnawialną mającą we-dług ich wierzeń zbawić świat, redukują – czasem bardzo ostro – wydatki na odnawialną (alias „zieloną) energię.

Hiszpańscy postępowcy za poprzednich rządów premiera Zapatero wprowadzili premiowa-ne ceny dostaw energii, np. dla producentów energii słonecz-nej, 3-5 razy wyższe (!) niż ceny normalnych producentów. Tyle że ze strachu przed elektoratem nie przenieśli tych kosztów na użytkowników. Dzisiaj zaś rząd premiera Rajoy’a zmuszony przez kryzys radykalnie obniżył poziom subsydiów, gdyż inaczej musiałby przenieść na Hiszpanów w posta-ci podwyższonych cen skumulo-wane koszty 28 mld. euro wcze-śniejszych subsydiów.

Niemcy są bogatsi od Hiszpa-nów i nie mniej silnie subsydiują energię odnawialną (więcej wia-trową niż słoneczną), ale przeno-szą te subsydia na ceny energii. Stąd różne porównania wykazują, iż koszty energii są w RFN najwyż-sze w Europie. I ludzie zaczynają narzekać, a nawet kraść „odna-wialne” drewno z lasów państwo-wych. Rząd kanclerz Merkel też zaczyna mówić o ograniczeniu subsydiów, przeciw czemu pro-testuje – mająca bardziej zielono w głowie – opozycja. Nawet u nas, gdzie pod presją unijnych instytucji też zwiększamy wspar-cie dla (tak zwanej – o czym pisałem wcześniej) energii odna-wialnej zaczynają się protesty, na razie producentów biomasy.

Obok lekcji dla polityków i doświadczeń z kosztami energii dla jej użytkowników, warto też podkreślać lekcję dla przedsię-biorców. Dobrze jest (zwłaszcza w trudnych czasach!) „załapać” się na subsydia. Nie trzeba się starać, walczyć na rynku o pozy-cję najlepszego, a pieniążki wpły-wają na konto firmy regularnie. Wszystko wydaje się piękne, ale do czasu. Do czasu gdy rządy nie są już w stanie (nieważne dlacze-go!) jeszcze wyżej podnieść po-datków i – chcąc nie chcąc – mu-szą ciąć koszty. Bonanza zamienia się wówczas w bankructwo.

Jan Winiecki

Czym są napędzane paliwa odnawialne?

Człowiek, choć trochę zo-rientowany i uczestniczący w życiu kulturalnym, mieszka-niec Warszawy zapytany o teatr, powinien bez dłuższego zastano-wienia wymienić choć kilka naj-bardziej znanych teatrów stolicy. Albo w nich bywa w miarę regu-larnie, albo w jego otoczeniu są miłośnicy teatru i dzięki nim wie więcej niż dociera do nas dzięki różnym formom reklamy. Nie powinien też mieć kłopotu ze wskazaniem lokalizacji teatrów na mapie kulturalnej Warszawy i powiedzeniem, jak trafić, czym dojechać.

Kilkanaście minut podróży pociągiem wystarczy, by dotrzeć z Ursusa na Powiśle i przejść pieszo na Jaracza do Ateneum. Teatry w zachodniej części miasta usytuowane są jednak w starych dzielnicach i to raczej bliżej centrum, jak Teatr na Woli, Teatr Ochoty, Teatr Prezentacje w starych Zakładach Norblina czy działający od kilku lat Och Teatr, drugi „kinoteatr” związany z osobą Krystyny Jandy. W tym przypadku kinoteatr to miejsce, gdzie kiedyś było kino, a teraz jest teatr. Kinoteatrami w no-wych dzielnicach są domy lub centra kultury.

Do Arsusa, gdzie kiedyś było kino, przyjeżdżają na występy ar-tyści ze spektaklami granymi w… Warszawie. I także w ten sposób, dzięki teatrowi, Warszawa staje się wielka. Sala przy ul. Traktorzy-stów jest ogromna, tak perspek-tywicznie budowano stare kino i salę widowiskową w miasteczku przemysłowym. Traktory odje-

chały, przybytek kultury został i można wybrać się na przykład na niezapomniany koncert Bo-gusława Morki, obdarzonego cudownym tenorem. Dla wrażli-

wego ucha dokuczliwe mogą być odgłosy zza ściany – gdyż po dru-giej stronie ulicy pędzą z hukiem pociągi. Czy pomógłby tu ekran dźwiękochłonny?

Kinoteatrem znów może stać się przedwojenna ADA we Wło-chach. Po wojnie było tu tylko kino Olsztyn, nazwane tak na

cześć miejsca pochodzenia… za-instalowanego po wojnie projek-tora filmowego. Teatry z gościn-nymi występami docierają także na Okęcie, do Sali Widowiskowej

przy ul. 1 Sierpnia. Drobne infor-macje dostępne w naszej gazecie pozwalają zaplanować wyjścia na spotkania z Melpomeną, która szuka drogi do ludzi.

Bilety bywają drogie. Za obej-rzenie „Andropauzy” w Ursusie dwa lata temu trzeba było zapła-cić 80 zł. Ale już „Andropauza II”

kosztowała tylko 40 zł i to bez konieczności wylegitymowania się biletem z obecności na pierw-szym przedstawieniu.

Teatr oprócz tego, że bywa piękny - pod warunkiem usza-nowania wrażliwości i poczucia piękna widza – może być ekstra prezentem, jeśli zostanie zafun-dowany przez lokalne władze sa-morządowe. Czasem równolegle rozwijają się ciekawe inicjatywy teatralne… z korzyścią dla wi-dzów.

Ochota na teatr od lat jest pięknie rozbudzana… właśnie na Ochocie. Po ubiegłorocznej „Te-atralnej Jesieni” mamy „Teatral-ną Wiosnę”. W kwietniu w auli widowiskowej Technikum nr 7 w Zespole Szkół im. inż. St. Wy-sockiego przy ul. Szczęśliwickiej odbywają się kolejne spektakle teatralne, na które wystarczą uprzednio pobrane kart wstępu. Jest duże zainteresowanie, więc są ograniczenia ilościowe: tylko dwie wejściówki na osobę. Na te-goroczny przegląd przygotowali-śmy w kwietniu spektakle ”Będzie tylko lepiej” oraz „Hemar mniej znany” i „Artur Barciś Show” - mówi Kinga Wiśniewska, na-czelnik Wydziału Kultury Urzędu Dzielnicy Ochota.

Ochockie przeglądy prezentu-jące niezależne zespoły teatralne z całej Polski gościły także na scenie DK „Rakowiec”. W 2011 r. tematem przewodnim była „Ko-

bieta w roli głównej”. Wystawili tam wtedy cztery monodramy opowiadające o kobietach, ko-biecości, światach wewnętrz-nych kobiet w różnym wieku i różnego stanu. Śmiałą próbą było przywiezienie do Warszawy spektaklu „Shirley Valentine” Te-atru Scena Poczekalnia z Kalisza, w wykonaniu Izabeli Noszczyk (aktorki teatru im. Jaracza w Ło-dzi). Śmiałą m.in. z powodu pod-jęcia próby zmierzenia się z inter-pretacją tej samej roli w teatrze Jandy, od pewnego czasu prawie po sąsiedzku, przy ul. Grójeckiej. Na Rakowiec trafiła także Kropka Theatre z Sydney. Na Rakowcu przestawienia w ciągu dnia były otwarte, wieczorne biletowane, ale wstęp nie przekraczał 10 zł.

Bemowo, mimo swej wiel-kości, nie doczekało się jeszcze stałej sceny. W Centrum Kultury ArtBem dość często występują gościnnie znani aktorzy warszaw-scy. Przedstawienia trzeba jakoś

zainscenizować w sali widowi-skowej, w której publiczność nie cierpi z powodu odgłosów świata zewnętrznego, ale i czuje się ja-koś mało teatralnie. Na szczęście w trakcie przedstawienia patrzy-my na scenę.

Na Bemowie znajdujemy przy-kłady udanej pracy scenicznej z Grupą Teatralną Zgoda i zespo-łem Teatr 59 Minut. – To amator-skie zespoły, na których spektakle przychodzi komplet publiczności. Pracują w różnych warunkach, ale osiągają dzięki swej pracy zamie-rzone cele i piękne wyniki – mówi Ilona Sawicka z ArtBem.

Przykład z Bemowa zachęca, by nie jechać do Centrum, ale skręcić w bok z dala od tych naj-większych. A może warto rozej-rzeć się za grupą teatralną, która ćwiczy w klubie osiedlowym, przy parafii, w szkole? Albo samemu założyć teatr i na początek wysta-wić choćby monodram.

Tekst i fot. Michał Borzymiński

Melpomena szuka widza

PIT-y w ZUSW salach obsługi klientów

w Inspektoratach ZUS Wola i Ochota pracownicy z Urzędu Skarbowego Warszawa-Bemowo będą pełnili dyżury, w trakcie których będzie można pobrać druki PIT i broszury informacyjne, złożyć wypełnione zeznanie podatkowe

oraz uzyskać informacje w zakresie zeznań rocznych.

19 kwietnia br. (piątek), w godz. 11.00-15.00, Inspektorat Warszawa-Ochota (ul. 1-go Sierpnia 21), 23 kwietnia br. (wtorek), w godz. 11.00-15.00, Inspektorat Warszawa-Wola (ul. Wrocławska 20).

Page 5: Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola 5

(ze względu na tę właśnie osobę) zainteresowanie jakiegoś obywa-tela, który zaalarmował gazetę, a ta zainteresowała się sprawą i zaalarmowała władze Polskich Linii Kolejowych, odpowiedzialne m.in. za wygląd budynków. We-zwanie do zamalowania napisu zostało przyjęte. Sam napis, któ-ry mógł i powinien urazić także inne osoby przestrzegające przy-

kazania „nie zabijaj” albo choć-by zasady „nie rób drugiemu co tobie niemiłe” zapewne zniknie, tak jak poprzednie napisy, które w tym miejscu wyrażały poglądy różnych desperatów sięgających po spray. To, czy kolejna war-stwa farby załatwi sprawę, po-każe czas. Bo zamalowanie, jak widać, wymaga powiadomienia i uruchomienia machiny orga-nizacyjnej, a wykonanie napisu mniej lub bardziej bulwersujące-go to… chwila.

W korytarzu podziemnym jest monitoring. Na dachu ponad pe-ronem drugim też sterczy jakaś czujna kamera… W tym przy-

padku system okazał się ślepy i bezradny. Można się założyć, że wykonawca napisu instynktownie potrafi chronić swój wizerunek, a biega pewnie jeszcze szybciej niż pisze po ścianie. Wykonawca… Dlaczego wykonawca? A może wykonawczyni? Z całą pewnością wykonawca lub wykonawczyni - przyzna nie tylko gendermeria.

Incydent z nagannym napisem

przekroczył granice czyjejś tole-rancji, wrażliwości, obojętności itd. A jak jest na co dzień w od-niesieniu do spraw zwykłych?

Kiedy estetyzowano stację Włochy, zaledwie jedna osoba dostrzegła, że w majestacie po-ważnego remontu ktoś postano-wił pokryć betonem granitowe schody. Sprawę udało się szczęśli-wie odkręcić, bo dziś - zapewne - ów beton łuszczyłby się, tak jak w korytarzu pomalowanym póź-niej na żółto zaczęła łuszczyć się farba. Do dziś nie wiadomo, dla-czego żółte płytki zabezpieczają-ce schody dla niewidomych zo-stały umocowane tylko w jednym

miejscu od strony Starych Włoch? A przy wejściu na schody w innych miejscach brak takich płytek. O stanie krawędzi peronów lepiej nie wspominać. Dlaczego pochyl-nie dla wózków i rowerów zostały zainstalowane tylko na schodach do korytarza podziemnego, a nie ma ich przynajmniej na jednych schodach prowadzących na pe-ron drugi? Można jeszcze mówić

o nadmiarze gablo-tek informacyjnych Kolei Mazowiec-kich i Szybkiej Kolei Miejskiej, a także braku systemu in-formacji wizualnej dla osób znajdu-jących się w przej-ściu podziemnym w momencie, gdy wjeżdżają pociągi w kierunku Warsza-wy. Na plus Kolei Mazowieckich za-piszmy, że po raz pierwszy pojawiły się rozkłady jazdy z wyszczególnie-niem pociągów wszystkich prze-woźników.

Jeden z bar-dziej oryginalnych napisów wykona-nych sprayem na ścianie wzywał przed laty w Ełku,

by… „Osądzić psychologów be-hawioralnych”. Napisany bez-błędnie znamionował pewną wiedzę i horyzonty wykonawcy/wykonawczyni. Między apelem, by „osądzić” i „do gazu” (to dru-gie pojawiło się we Włochach) jest przestrzeń niewyobrażalna, choćby na żądania podstawowe. Sprayu i farby raczej nie zabrak-nie.

Bartek Kwiecień P.S. Nie trzeba daleko szukać,

aby dostrzec treści nieprzyjemne dla kogoś, namazane przez kogoś innego. Wrażliwość zwykłych, po-szkodowanych ludzi nie jest chro-niona, jak ta we Włochach.

Napis nie jest nowy. Zanim się pojawił, był inny, o czym świad-czą ślady farby, którą go zamalo-wano. Ściana przejścia podziem-nego na stacji kolejowej Włochy ma dobrą ekspozycję, zwłaszcza dla osób czekających na peronie drugim, no i tych jadących po-ciągami. A jeśli jest to osobowy w kierunku zachodnim, który zatrzymuje się we Włochach, to

szansa, że ktoś przeczyta kilka nasprayowanych słów, jest/była większa.

Od czasu wyestetyzowania tego miejsca na EURO 2012, stosunkowo długo utrzymywała się nietykalność pomalowanych na żółto ścian podziemia i otyn-kowanych na nowo wejść. Jedyne co mogło razić, to plaga wlepek na wszystkim w zasięgu rąk wlep-karzy i sporadycznie pojawiające się plakaty, na które projektanci remontu najzwyczajniej nie prze-widzieli miejsca.

Napis wzywający do anihilacji znanej osoby i sposób jej ewen-tualnego unicestwienia wywołał

Spray i wrażliwośćW czasie wakacyjnego pobytu

nad morzem spotkałem kiedyś pewnego pana, z którym zga-dało się na temat bliski ludziom i będący od wielu lat przedmio-tem utyskiwań: stanu zdrowia. Kiedy skarżyłem się, że mój wiek zbliża się do osiągnięć Matuza-lema, a samopoczucie do spisu-jącego ostatnią wolę staruszka, mój rozmówca zapytał: - A ileż to pan ma lat? - Zbliżam się już do siedemdziesiątki - odparłem z nostalgią. - Ha, ha - roześmiał się interlokutor - ja dawno prze-kroczyłem dziewięćdziesiąt. Pan jesteś smarkacz!

Przyjrzałem mu się dokładniej. Roześmiana, czerstwa i opalona twarz nie przystawała do po-wszechnych wyobrażeń o staro-ści, która powinna być zgrzybia-ła, kwękająca i niepełnosprawna. Nie była. Starszy pan był rześki, żwawy i sprawny umysłowo, w lepszej formie niż ja. Kiedy coraz częściej spotykam takich ludzi, wtedy jest mi zwykle wstyd za moje narzekania na pogarsza-jące się zdrowie, bo to najczęściej wina moich własnych zaniedbań, o nałogach nie wspominając.

Starość - ta kalendarzowa, za-czyna być pojęciem umownym. Sprawność fizyczna z wiekiem słabnie, ale przecież w zamian otrzymujemy mnóstwo do-świadczeń życiowych i płynącą z tego umiejętność przewidy-wania zdarzeń. Także tych, dla wchodzących w wiek podeszły - nieprzyjemnych. Wypominanie komuś wieku weszło do stałego arsenału usprawiedliwień, dla-czego emeryta nie można na przykład zatrudnić lub choćby z powagą wysłuchać. Bo za stary! Ale może mądrzejszy od młodego osiłka i przez to bar-dziej przydatny w przedsiębior-stwie lub urzędzie?

Data urodzenia stanowi także wdzięczne pole do popisu dla rozmaitych pożal się Boże „po-lemistów”. „Stary dziadu” - tak zaczyna się wiele krytycznych uwag o moich felietonach. „Dzia-du” - zgoda, bo od dawna mate-rialne aspekty egzystencji nie są dla mnie pierwszoplanowe, ale „stary”? Zresztą ci dyskutanci komentują w ten sposób mój sto-sunek do polityki, którą traktuję (z racji wieku właśnie) dość lekce,

wiedząc, że jest m a r g i n e s e m życia i nie ma sensu zawracać sobie nią głowy. Polityką zajmują się coraz młodsi i - niestety - nie najmądrzejsi, co widzimy i czuje-my na własnej skórze, oraz kilku starszych, nudzących się durni. Ja widzę w niej coraz bardziej grote-skową walkę o chwilową przecież władzę, upragnioną przez ludzi, którzy myślą (?) o nieśmiertelno-ści lub przynajmniej o „przejściu do historii”. Najczęściej - na próż-no lub nie - za to, co im się ich zdaniem należy.

Tymczasem prognozowana długość życia człowieka rośnie: w okresie ostatnich 100 lat przeciętna podniosła się prawie dwukrotnie. Zasługa to przede wszystkim zdobyczy medycyny, ale nie tylko. Bo na długowiecz-ność wpływa też nasz sposób życia - odżywianie, sport, ak-tywność, racjonalne zachowania, a przede wszystkim unikanie stre-sów i pozytywne nastawienie do rzeczywistości. Z tym ostatnim w naszym kraju nie jest najle-piej, przynajmniej u tych, którzy z ubolewania godną zawziętością narażają swoje zdrowie dla bez-sensownych politycznych eksce-sów. Bo oni na własne życzenie skracają sobie życie, przejmując się sprawami, na które nie mają wpływu i które tak naprawdę nie dotyczą ich w najmniejszym stop-niu. Za to ci, dla których obser-wowanie tych wydarzeń stanowi pretekst do śmiechu, pożyją sobie dłużej. Wszak śmiech - to zdrowie! Polska ma szansę stać się krajem uśmiechniętych „dziadów”, gdy zestresowani, zamartwiający się wyimaginowanymi nieszczęścia-mi zmienią swe nastawienia do życia, a do partyjnych machinacji w szczególności. Warto, by zmą-drzeli! Jakże miło będzie wtedy usłyszeć pieszczotliwy zwrot: „Ty smarkaczu!” od jakiegoś stulet-niego, wyluzowanego młodzień-ca! Nawet na Krakowskim Przed-mieściu.

Według opinii naukowców, ludzki organizm ma szansę wy-trzymać nawet sto pięćdziesiąt lat życia, ale pod warunkiem... no właśnie! Żyjmy dłużej, rodacy!

Antoni Kopff [email protected]

Coraz młodsza starość

Do przeczytania jeden Kopff

dokończenie ze strony 1Gdzie? Lokalizacji jest parę.

Wszystkie propozycje pomijają jeden istotny szczegół: wszyst-kich eksponatów tego muzeum nie da się zapakować w skrzynie i przenieść do nowych sal wysta-wienniczych. Budynki w pobliżu torów, na które miałyby odjechać pociągi, też pozostawiają wiele do życzenia. Czy tak ma wyglą-dać przyszłość Muzeum Kolejnic-twa w dobie, gdy podobne pla-cówki na świecie wzbogacane są

multimediami, otacza je bogata narracja, efekty specjalne, skle-py z pamiątkami, a także miejsce do napełnienia pustego żołądka, gdy zaspokoimy głód wiedzy i wrażeń?

- A wiesz ile taka lokomotywa może wypić wody? – pyta malec. Po czym dodaje ze znawstwem. - Fela nie wie, bo jest mała – to o młodszej siostrze, która przy-snęła w wózku.

Radosław Wawrzyniak, dy-rektor Departamentu Sprzedaży

Nieruchomości PKP SA wie, ile warta jest ziemia w tym miejscu Warszawy. Celem działań jego i podległych mu ludzi jest wyci-snąć z tej ziemi, na której znajdu-je si także muzeum, maksymalnie dużo pieniędzy.

- Sześciohektarowy teren Dworca Głównego w pobliżu pl. Zawiszy ma zostać zagospoda-rowany w sposób umożliwiający osiągnięcie maksymalnego zysku. Możliwości jest wiele, od sprzeda-ży po wspólny projekt biznesowy – deklaruje publicznie dyrektor Wawrzyniak. Wariant sprzedażo-wy i przeprowadzenia wspólnego przedsięwzięcia inwestycyjnego z zamiarem ostatecznej sprzedaży zostały już przerobione na terenie przylegającym do al. Jana Pawła II i ul. Chmielnej oraz na Dworcu Zachodnim, W obu przypadkach partnerem został HB Reavis.

Duże pieniądze opisujące in-westycje rozbudzają wyobraźnię. Jeśli wykonać tylko prosty operat

szacunkowy dla działki, na której obecnie znajduje się niechciane przez kolejarzy Muzeum Kolejnic-twa, na papierze powinno zna-leźć się sześć zer poprzedzonych jeszcze dwoma, a może i trzema liczebnikami. I wszystko przed przecinkiem. Tzw. dziedzictwo kolejowe, techniczne i sentymen-talne nie ma znaczenia wobec bezwzględnej mowy pieniędzy. W sprawie wartości zabudowań starego Głównego, o którym jesz-cze śpiewał Młynarski, wypowie-dział się konserwator zabytków. Odmówił nadania budynkowi sta-tusu obiektu zabytkowego, gdyż „nie przedstawia on istotnej war-tości z powodu znacznego zużycia technicznego”. Nie daj Boże, żeby podobnej ekspertyzie poddano eksponaty wykonane ze stali, w końcu zużyte moralnie. Gwóźdź do muzealnej trumny w ubiegłym tygodniu wbił Sąd Okręgowy w Warszawie, uznając roszczenia PKP, i nakazał Muzeum Kolejnic-

twa wyprowadzkę. Jeśli wyrok uprawomocni się, muzeum będzie musiało odejść z obecnego miej-sca najpóźniej za rok.

W Muzeum, które w sądzie potraktowano jak uciążliwego dzikiego lokatora (brak umowy najmu, nieuregulowane opłaty – 70 tys. zł miesięcznie) nie kry-ją rozczarowania, że scenariusz przeprowadzki do wskazanych nowych lokalizacji to praktycznie likwidacja instytucji z przeszło osiemdziesięcioletnią tradycją, działającej w tym miejscu prawie pół wieku.

Ferdynand Ruszczyc, dyrektor Muzeum Kolejnictwa zapowiada, że będzie odwołanie i wniosek o rozpatrzenie sprawy w drugiej instancji. Podkreśla, że los jedy-nego takiego muzeum w Polsce nie powinien być rozstrzygany w sądzie. Wyraża nadzieję, że uda się przekonać wszystkich zainte-resowanych do konstruktywnego podejścia.

- Nie mamy 300 milionów złotych na odtworzenie i uno-wocześnienie muzeum w innym miejscu – mówi Walentyna Rakiel-Czarnecka, zastępczyni dyrektora Ruszczyca. W muzeum została opracowana koncepcja przekształcenia placówki w Cen-trum Cywilizacji i Techniki, ze szczególnym uwzględnieniem przemieszczania się i podróżowa-nia w dziejach ludzkości. Miałoby być tak samo ciekawie, jak w Cen-trum Nauki Kopernik.

Czy uda się wyjść z impasu przy Towarowej róg nomen omen Kolejowej? Obecna sytuacja Mu-zeum Kolejnictwa wypisz wymaluj przypomina kłopot z eksponatami pofabrycznego muzeum ciągni-ków w Ursusie, których na końcu wielkiej historii przemysłu ciągni-kowego nikt nie chciał potrakto-wać z należytą troską. Niestety, pieniądze zaślepiają, czyniąc ludzi obojętnymi na wartości bezcenne.

Tekst i fot. Michał Borzymiński

Para buch, kasa w ruch

Page 6: Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl6

INFORMATOR POŁUDNIAPOLICJA - 997 I 112

STRAŻ MIEJSKA - 986

STRAŻ POŻARNA - 998 I 112

POGOTOWIE - 999 I 112l Całodobowa informacja pogotowia ratunkowego 197 90

REKLAMA W POŁUDNIUul. Puławska 136, pon. pt. 9.00 - 17.00, tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15

BIURA OGŁOSZEŃ: l al. Komisji Edukacji Narodowej 15 lokal 4, Art-Press,

22 648-24-07, 537-427-186 l ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 l ul. Grzybowska 39 „atco”, 22 652-26-30, 22 620-17-83 l ul. Dobra 19 „Editionmedia”, 22 828-46-64, 22 828-25-87 l Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, tel. 22 213-85-85,

601-213-555

dokończenie ze strony 1

Dookoła lotniskaW sierpniu tego roku mija

termin składania wniosków w sprawie odszkodowań dla mieszkańców Obszaru Ograniczo-nego Użytkowania. Urząd Dzielni-cy Włochy kontynuuje udzielanie bezpłatnych porad prawnych dla mieszkańców nieruchomo-ści położonych w granicach OOU wokół Lotniska Chopina. Porady udzielane będą w każdy wtorek od 23 kwietnia do 6 sierpnia w godz. od 18.00 do 20.00 w Szkole Podstawowej nr 227 przy ul. Astronautów 17, bez koniecz-ności wcześniejszych zapisów.

Ahmadiyya z odmową

Wniosek Stowarzyszenia Muzułmańskiego Ahmadiyya o rozbudowę ośrodka przy ul. Dymnej we Włochach spotkał się z odmową władz administracyj-nych. Od pierwszego wystąpienia o warunki zabudowy sprawa cią-gnęła się ponad dwa lata. Wnio-sek został oprotestowany przez mieszkańców, którzy nie życzyli sobie, aby ośrodek modlitewno--informacyjny Stowarzyszenia powstał na terenie stosunkowo niedużej działki, wśród innych prywatnych posesji, zmieniając charakter tego miejsca i przyczy-niając się do możliwego zwięk-szenia ruchu

PIT22 i 25 kwietnia w godz.12.00-

16.00 w siedzibie Urzędu przy pl. Czerwca 1976 r. 1, pracownicy Urzędu Skarbowego Warszawa-Be-mowo będą udzielać informacji w sprawie rocznych zeznań podat-kowych oraz przyjmować druki PIT.

Ruch drogowyOtwarte forum dyskusyjne nt.

komunikacji w Warszawie i ob-szarze metropolitalnym stolicy organizowane przez Biuro Dro-gownictwa i Komunikacji Urzędu m.st. Warszawy oraz Oddział SITK w Warszawie odbędzie się 18 kwietnia o godz.17. 00. Punktem wyjścia do dyskusji będzie „Ra-portu o stanie bezpieczeństwa ruchu drogowego w Warszawie w roku 2012”.

www.polskieradio24.pl22.04. Reportaż w PR24: godz. 19.00: Ewa Michałowska „Chirurdzy”.23.04. Jacek Cholewiński, godz. 17.00: Męska gra – podsumowanie sportowych wydarzeń tygodnia przez dziennikarzy sportowych. Go-ście: Marcin Iwankiewicz – TVN24, Marcin Nowak - redakcja sportowa Polskiego Radia. Reportaż w PR24: godz. 19.00 - Dorota Boniecka--Górny „Dialog ciał”.24.04. Reportaż w PR24: godz. 19.00 - Magda Skawińska „Odwiedziny”.Aktualne plany programowe dostępne na bieżąco na stronie interne-towej www.polskieradio24.pl

Artystyczny Dom Animacji, ul. ks. J. Chrościckiego 1420.04. godz. 18.00 - Kabaret Weźrzesz; Kino Studyjne ADA: 19.04. godz. 19.00 - „Zamieszkajmy razem”; 21.04. godz. 12.30 - pokaz bajek „Proszę sło-nia”: „Znajomi w zoo”, „Kość śłoniowa”, „Wycieczka za miasto”; godz. 18.00 - „Zamieszkajmy razem”; 26.04. godz. 19.00 - „Wesele w Sorrento”; 28.04. godz. 18.00 - „Wesele w Sorrento”

Ośrodek Kultury Arsus, ul. Traktorzystów 1418.04. godz. 17.00 - Wieczór poetycki; 19.04. godz. 19.00 - komedia mał-żeńska „3 razy łóżko”; 23.04. godz. 17.00 - Koncert Laureatów I Przeglądu Piosenki Polskiej „Kocham cię, Ojczyzno”; 24.04. godz. 9.00 – 18.00 - Elimi-nacje (II etap) do XI Konkursu Piosenkarskiego „Tulipanada”; 25.04. godz. 19.00 - zespołu „Zżyna” „Co by było gdyby…”; 26.04. godz. 18.00 - „Wieczór z poezją” (wspomnienie o Krzysztofie Gąsiorowskiem i Zbigniewie Jerzynie); Kino „Ursus”: 20. i 21.04. godz. 16.00 i 18.00 - „Nieulotne”; 27. i 28.04. godz. 16.00 i 18.15 - „Syberiada polska”

Dom Kultury “Kolorowa”, ul. gen. K. Sosnkowskiego 16 21.04. godz. 16.30 - koncert „Barokowo i wiosennie” w wykonaniu zespołu „Villa Nova”

Dom Kultury „Miś”, ul. Zagłoby 1718.04. godz.18.00 - Wieczór poetycki. Prezentacja twórczości Tadeusza Mary-niaka; 21.04. godz.12.30 - Bajka dla dzieci „Jaś i Małgosia”; 22.04. godz.18.00 – „Roztańczone popołudnie” w wykonaniu zespołów „Prymka” i „Bella Polo-nia”; 25.04. godz. 11.00 – wycieczka Seniorów do Ogrodu Botanicznego w Powsinie; 27.04. godz.16.00 – zabawa dla Seniorów; 4.05. godz. 16.00 - „Zielono mi”, zabawa taneczna dla Seniorów; 15.05. godz. 10.00 - „Mała filharmonia”, koncert; 1.05.-31.05. - Wystawa prac malarskich Katarzyny Ru-dzińskiej, czynna w dni powszednie w godz. 10.00–19.00

Muzeum Powstania Warszawskiego, ul. Grzybowska 79 do 31.08. wystawa militariów; 22.04. godz. 19:00 - „Władysław Szlengel po-eta nieznany”, spektakl poświęcony twórczości żydowskiego poety piszącego wyłącznie po polsku, tekściarza przedwojennych kabaretów, sarkastycznego obserwatora życia w getcie

Fotoplastikon Warszawski, Al. Jerozolimskie 51, oficyna. 18.04. - 16.05. - Okno na tamtą stronę. Getto warszawskie w latach 1939-1945

Okęcka Sala Widowiskowa DK „Włochy”, ul. 1 Sierpnia 36a20.04. godz. 18.00 – Koncert „Jazz, Blues, Pop”; 21.04. – Koncert The Engi-neers Band

dokończenie ze strony 1W jej ramach członkowie

stowarzyszenia zorganizowali dwie konferencje z udziałem mieszkańców oraz władz samo-rządowych. Pierwsze spotkanie poświęcone było głównej idei akcji – czyli polepszaniu ko-

munikacji między władzą oraz mieszkańcami Woli. Drugie zaś miało charakter eduka-cyjny – dotyczyło uchwalania dzielnicowego budżetu oraz wprowadzenia budżetu obywa-telskiego, tak, aby to mieszkań-cy dzielnicy mogli decydować

Wola Zmian o przeznaczeniu części jego środków.

Stowarzyszenie ma na swo-im koncie kilka innych udanych akcji. Za jedną z nich uważają zainteresowanie władz proble-mem mieszkańców Koła, któ-rym przeszkadza uliczny hałas.

- Chodzi o ściany dźwię-k o c h ł o n n e wzdłuż trasy S8. Po stronie Bemowa mają 8 m wysokości, od strony Woli już tylko 1,8 m, a w niektórych miejscach nie ma ich wca-le. Wynika to z zaniechania działań w tej kwestii przez wolskich rad-nych. Po in-terwencji Woli Zmian spra-wą zajęła się

Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - wyjaśnia członek stowarzyszenia Adam Borowski--Dobrowolski.

Kolejna akcja planowana jest na początek kwietnia. Wtedy to członkowie „Woli Zmian” rozpocz-ną, pierwszą w historii Woli oby-watelską inicjatywę uchwałodaw-czą. - Będziemy zbierać podpisy pod projektem uchwały, którą sami przygotowujemy. Chcemy, aby obrady rady dzielnicy były transmitowane na stronie inter-netowej urzędu. Chodzi nam o to, żeby podwyższyć poziom debaty i zwiększyć kontrolę nad radny-mi i zarządem. Radni nie chcą wprowadzić tego sami, tak więc sięgamy po narzędzie demokracji bezpośredniej, które przewiduje statut dzielnicy – opowiada Pa-weł Sowiński. - Musimy zebrać około dwóch tysięcy podpisów pod projektem tej uchwały. Wi-dząc, z jakim entuzjazmem miesz-kańcy przyjmują nasze działania uważamy, że nie będzie z tym żadnego problemu.

Z kolei na przełomie wiosny i lata członkowie stowarzyszenia planują zorganizowanie zawodów w bieganiu (Wola Zmian patro-

nowała już biegowi Kręta Piątka na Moczydle jesienią ubiegłego roku). We wrześniu zaś odbędzie się Wolski Dzień Pomocy Praw-nej, podczas którego prawnicy - członkowie Woli Zmian - będą udzielać darmowych porad praw-nych mieszkańcom.

Pomysłów na kolejne akcje nie brakuje, ciągle czekają też na nowe osoby, które pomogą im ulepszać życie w dzielnicy. Jak podkreślają członkowie stowarzy-szenia każdy chętny może do nich dołączyć, zarówno jako członek, jak i tylko sympatyk grupy.

- Jesteśmy otwarci na wszyst-kich mieszkańców Woli – młod-szych i starszych. Ludzie miesz-kający w tej dzielnicy najlepiej wiedzą, co im przeszkadza, co, gdzie i jak można poprawić bądź ulepszyć. Każda nowa osoba w stowarzyszeniu jest witana z uśmiechem i radością – zgodnie podkreślają jego członkowie.

Warto zajrzeć: Informacje o ini-cjatywach znajdują się na stronie internetowej Stowarzyszenia www.wolazmian.pl oraz na profilu na portalu społecznościowym https://www.facebook.com/wolazmian

Tekst i fot. Anna Krzesińska

Ogłoszenia o spotkaniu w Ąrtystycznym Domu Animacji z Jolantą Piecuch, radną Dzielni-cy Włochy reprezentującą lokalne Stowarzyszenie Sąsiedzkie, było we wszystkich miejscach. Na płotach, słupach i tablicach ogłoszenio-wych – wszędzie tam, gdzie mógł je wyłowić wzrok ludzi, którzy, idąc ulicą, dostrzegają coś więcej niż tylko kawałek chodnika przed sobą. Przyszło stosunkowo mało osób, jeśli odjąć te które przyszły niejako z urzędu. Nie jest to jakaś odkrywcza konstatacja. Wszelako pokazuje, że zainteresowanie spra-wami lokalnymi wymaga szerszego spojrzenia na otaczający nas świat. Tego chyba brakuje. A jeszcze, gdy-by udało się przekonać ludzi, żeby przełamali wewnętrzne opory, zna-leźli trochę czasu i zaczęli działać…

Członkowie Stowarzyszenia i jego przewodnicząca przyszli na zebranie także z zamiarem wcią-gnięcia do współpracy nowych sąsiadów. Tym, co miało przeko-nać do włączenia się we wspól-ne przedsięwzięcia lokalne, były informacje o budżecie obywatel-skim, rowerze publicznym Vetu-

rillo we Włochach i miejscowych planach. Do tego różne informa-cje z pierwszej ręki, prosto z Rady Dzielnicy i jej komisji problemo-wych. Oczywiście, jak przy takich okazjach, pojawiły się tematy z sali, czyli problemy, z którymi przychodzą ci bardziej wrażliwi i nieobojętni obywatele. Była okazja, żeby kilka trosk społecz-nych dorzucić radnej do bagażu spraw, którymi powinni zająć się w Radzie - np. bezpieczeństwo.

Organizowane regularnie spo-tkania Stowarzyszenia Sąsiedz-kiego Włochy – właśnie przy jednoosobowej reprezentacji w dzielnicowej Radzie – pokazu-ją, jak ważna jest wytrwała praca przez całą kadencję – nie tylko w Radzie, ale również z wyborca-mi. Samotność długodystansow-ca, długi finisz – metafory spor-towe nasuwają się same.

Przyjść może każdy. Nawet inny radny - z największego ugru-powania opozycyjnego.

Bardziej wyrobieni wyborcy kręcą głowami, gdy na sprawy wspólne, powtórzmy z całym na-ciskiem lokalne, pada cień polityki robionej na poziomie samorządu. Mężczyzna z siwą brodą, kiwa z politowaniem głową, gdy ów radny, gość z największego obec-nie we Włochach koła opozycyj-nego, przypisuje rządzącej koalicji wątpliwą zasługę oddania działki w centrum Nowych Włoch TBS--owi, który przywędrował tu kie-dyś z drugiej strony Wisły. Niewie-dza, krótka pamięć, brak precyzji w wypowiedzi, a może świadome minięcie się z prawdą? Bo ówcze-sna pani burmistrz owszem była z przodującej we Włochach siły, ale uczestniczyła w triumwiracie z byłym i… obecnym kolegą klu-bowym pana radnego oraz z dru-gim obecnym radnym, który nie zmieniał barw. Ówczesny zarząd był „historyczny”, jak to ktoś ujął, bo zmieściło się w nim troje dzia-łaczy reprezentujących PiS, PO i LPR. Trudno w takiej sytuacji wdawać się w wypowiedzi pole-

miczne, prostować i przypominać – rozwalać organizatorom spotkanie, które ma zaplanowany porządek.

Słynny rower publiczny, pod-czas spotkania przedstawiony z wyczerpującą podbudową kosz-tową, w dzielnicy Włochy pozo-stawiony do zaopiniowania rad-nym, wywołał mieszane reakcje. Obecne „urowerowienie” miesz-kańców jest naturalne. Gorzej ze ścieżkami, które wprawdzie po-wstają na modernizowanych od-cinkach ulic, ale… jechać nie ma gdzie. A wydawało się, że „będzie raj, gdy uruchomią WłochyBike”. Jak bardzo ważna jest informa-cja i obserwacja może świadczyć przekonanie jednej z uczestniczek spotkania, która przekonywała, że przez tunel ulicy Dźwigowej na rowerach nikt nie jeździ…

Rower miejski najchętniej „jeździ” na szeroko rozumiane Powiśle. W drugą stronę rowery trzeba wozić. Nawet pomyślany rekreacyjnie i jako pojazd lokal-ny BemowoBike dał się porwać w tamtym kierunku.

Wielką wartością tego spotka-nia było przedstawienie kwestii budżetu obywatelskiego. Dla wielu uczestników to zupełna no-winka. O ile ludzie orientują się w sprawie możliwości zadyspono-wania jednym procentem podat-kowym, o tyle budżet obywatelski – zasady jego tworzenia i wykona-nia – ludzie przyjmują z niedowie-rzaniem. Jak to? Sami mamy wska-zać i decydować, na jakie ważne cele chcielibyśmy wydać część dzielnicowych pieniędzy? Trochę szokujące, tym bardziej, że obecny budżet Włoch został autorytarnie przycięty w dużym ratuszu. Czy zatem z marzeniami o budżecie obywatelskim trzeba będzie po-czekać do lepszych czasów? Zo-stawiłem to pytanie na rozmowy kuluarowe. Bo po spotkaniu ludzie jeszcze przez dłuższy czas rozma-wiają ze sobą o sprawach lokal-nych. I to też było wartością tego interesującego spotkania.

Michał Borzymiński

Lokalnie czyli po sąsiedzku

Page 7: Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola 7

l Anteny, 601-867-980, 22 665-04-89.

l Naprawa pralek, lodówek, tanio, 502-253-670, 22 670-39-34.

AUTO-MOTOl Auta całe, uszkodzone, kasa-

cja, zaświadczenia, 508-472-720.l Auto każde kupię, gotówka,

530-979-018.l Każde auto całe

lub rozbite, uczciwie - gotówka, 604-874-874.

l Skup aut w każdym stanie i roczniku, najwyższe ceny, płatność od ręki, 500-540-100.

USŁUGIl A - komputery, serwis,

501-594-190.l A - Przeprowadzki,

512-139-430.l A - Sprzątanie piwnic,

wywóz mebli, 694-977-485.l Cyklina, układam,

22 240-36-56.l Cyklinowanie, układanie,

22 240-87-31.

AGD - RTVNAPRAWA MASZYN DO SZYCIADOJAZD GRATISTEL. 508-08-18-08

l DEZYNSEKCJA skutecznie, 22 642-96-16.

l Elektryk tanio, 507-153-734.l Glazura, hydraulika, malowa-

nie, 606-334-433.l Hydraulika, gaz, Zenek,

691-718-300.l Kancelaria Adwokacka

w Ursusie - wszystkie sprawy (kar-ne, cywilne, podatkowe), www.kancelaria-lewczyk.pl tel. 22 745-55-00.

l Malowanie A-Z, remonty, referencje, wiosna 25% taniej, 501-255-961.

l Przeprowadzki szybko, solid-nie, 728-889-568.

FINANSEl 24h Lombard, 22 297-03-53.l Trudne kredyty i konsolidacje,

668-308-435.

KUPIĘl Antyki za gotówkę, obrazy,

platery, militaria, srebro, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70, 601-352-129.

l Antyki, monety, znaczki, meble, obrazy, pocztówki, książki oraz inne przedmioty, 22 253-38-79, 601-235-118, 669-154-951.

l Aktualnie antyki wszelkie gotówka, 504-017-418.

l Antykwariat kupi książki i inne stare przedmioty, 501-561-620.

l Płyty gramofonowe, 797-528-557.

l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.

NAUKAl Internet dla Seniora!

Pomoc, praktyczne zastosowania, dojazd gratis, 669-094-209.

l Komputer od podstaw, 698-166-368.

NIERUCHOMOŚCIl Działki budowlane,

602-770-361.

ZDROWIEl TANIO, SZYBKO, GWARAN-

CJA. Protezy zębowe: proteza szkieletowa 500 zł, proteza całko-wita 350 zł. Naprawa. 602-646-986.

P R A W N I KTel. 517-249-447

22 666-92-52 PORADY 49 złO D

KANCELARIARADCÓW PRAWNYCH

ul. Mickiewicza 9 U4 przy ul. gen. J. Zajączka

tel. 22 [email protected]łny zakres spraw

przedsiębiorcówi osób fizycznych, w tym:

odszkodowania, umowy, sprawynieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja

w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy.

Uprzejmie zapraszamy

Skorzystaj z możliwości uzyskania DUŻYCH ODSZKODOWAŃ bez ponoszenia kosztów wstępnych jeśli:

- Na twojej nieruchomości postawione są linie przesyłowe (słupy energetyczne, linie napowietrzne biegnące nad ziemią, gazociągi, ropociągi, wodociągi i kanalizacja)- Został ci zabrany majątek przez komunistyczne władze po roku 1944 i chciałbyś otrzymać zwrot majątku bądż zadośuczynienie w gotówce- Uległeś/aś wypadkowi w Polsce i za granicą- Lub masz pewien problem z uzyskaniem odszkodowania bądź zadośćuczynienia w innej formie ale ze względu na duże koszta boisz się podjąć ryzyka- Oferujemy bardzo skuteczne windykowanie klientów w kraju i za granicą

Nie czekaj i zgłoś się do nas: [email protected] 381 043; 506 939 532 www.nihil-obstat.pl

Wczasy Ustka i CiechocinekKlub „Złotego Wieku” PCK zaprasza w dniach 19 maja

– 2 czerwca br. na wczasy do Ustki, oraz w dniach 16-30 czerwca br. do Ciechocinka. Dzieci mają zniżki.. Dla zmo-toryzowanych parking bezpłatny. Ilość miejsc ograniczona. Rezerwacje i bliższe informacje telefoniczne codziennie w godz. 9.00 do 21.00 tel. kom. 600 972 410 oraz we wtorki w godz. 15.00 do 17.00 osobiście w Klubie „Złotego Wieku” PCK przy ul. Belgijskiej 5, (środkowa klatka schodowa, domofon 32).

W jednym z marcowych nume-rów „Południa” informowałem Państwa o przeznaczonych dla Seniorów imprezach, proponowa-

nych przez podległe mi placówki kultury, tj. Ośrodek Kultury Ocho-ty, Bibliotekę Publiczną w Dzielni-cy Ochota oraz Wydział Kultury. Dzisiaj chciałem opowiedzieć o koncercie dla młodzieży, który miał miejsce w naszej dzielnicy w minionym tygodniu. Otóż 8 kwietnia gościliśmy w XXI LO im. Hugona Kołłątaja Kamila Bednarka z jego zespołem. Or-ganizatorem imprezy był Wydział Kultury dla Dzielnicy Ochota. Dla niewtajemniczonych pozwolę so-bie dodać, że Kamil Bednarek, to obecnie jeden z najbardziej znanych młodych wokalistów w Polsce, który z powodzeniem popularyzuje muzykę reggae. Jego solowa płyta „Jestem“ uzyskała status Złotej Pły-ty i stała się jedną z najlepiej sprzedających się płyt w Polsce w 2012 r. Na początku minione-go roku Bednarek wziął udział w cieszącej się ogromnym powo-dzeniem telewizyjnej „Bitwie na głosy”. Objął tam funkcję prze-wodniczącego szesnastoosobo-wej grupy wokalistów z Brzegu wraz z którą wygrał program.

Ten niezwykle zdolny wokalista reggae przyciągnął na koncert do naszej szkoły rzesze młodych fa-nów. Podczas ogromnie energe-tycznego koncertu można było usłyszeć najpopularniejsze prze-boje artysty. Młodzież doskona-le się bawiła i śpiewała wraz ze swoim idolem. W zamyśle orga-nizatorów koncertu było uaktyw-nienie młodzieży, stąd jednym z prowadzących był uczeń Konrad Stańczyk, pomysł pokazu mody wykonanego przez nią w całości, a w programie imprezy znalazł się również pokaz mody „Przybij piątkę dla Michała” w wykonaniu uczniów z XXI LO im. H. Kołłątaja w Warszawie. Kolekcje zaprojek-tował oraz uszył Mateusz Jakub-czak - uczeń tego liceum.

Osobiście byłem na tym kon-cercie i muszę przyznać, że zrobił duże wrażenie na odbiorcach.

Ale koncert Kamila Bednarka to nie wszystko. Nareszcie nade-

szła długo oczekiwana wiosna, z nią nowa energia i chęć do życia, a także szereg wydarzeń kulturalnych, jak np. „Teatralna

Wiosna” realizowana przez Wy-dział Kultury z udziałem znanych polskich artystów, gdzie pokaza-ne zostaną: sztuka „Będzie tyl-ko lepiej” z Markiem Siudymem i Jackiem Kałuckim, „Artur Bar-ciś Show” czy spektakl „Hemar mniej znany”, w którym wystę-pują Monika Świtaj, Stanisław

Górka i Wojciech Machnicki. Spektakle te będą wystawiane w tym i w następnym tygodniu w Auli Koncertowej Technikum

nr 7 w Zespole Szkół im. inż. St. Wysockiego d. „Kolejówka” przy ul. Szczęśliwickiej 56. Obowiązu-ją zaproszenia, które mieszkań-cy dzielnicy Ochota otrzymali - oczywiście bezpłatnie. O zain-teresowaniu przedstawieniami niewątpliwie świadczy fakt, że zaproszenia rozeszły się w ciągu

jednego dnia. Informacje o miej-scu i sposobie odbioru zaproszeń były zamieszczone na plakatach i w ulotkach dystrybuowanych na terenie dzielnicy.

Skoro mówa o spektaklach i imprezach adresowanych do młodzieży, to warto wspomnieć, że w maju będzie miała miejsce premiera teatralnego projektu tanecznego przygotowanego przez młodzież ze środowiska hip-hopowego. „Art Has Fre-shest” to spektakl dotykający aktualnych problemów społecz-nych. Style taneczne, takie jak breaking, hip-hop oraz popping, które zostaną wykorzystane w spektaklu, dzięki swemu ro-dowodowi ulicznemu najlepiej nadają się do opowiedzenia o problemach ulicy. Projekt re-alizowany jest w ramach akcji „Młodzież w działaniu”. Jego po-mysłodawcą jest zaprzyjaźniona z Ośrodkiem Kultury Ochoty gru-pa RockaFellaz Crew.

19 maja w parku Szczęśliwic-kim odbędzie się kolejna, szósta już „Majówka, tradycyjnie na lu-dowo, wielokulturowo”, na którą

serdecznie Państwa zapraszam. Impreza nawiązuje klimatem do tradycji dawnych jarmarków. Te-goroczna ochocka majówka to szansa odbycia podróży kultu-rowej szlakami etnograficznych regionów Polski i świata, to moż-liwość spędzenia wolnego cza-su na łonie przyrody, okazją do aktywnego udziału w różnego rodzaju warsztatach artystycz-nych, zabawach i tańcach ludo-wych. Daje też możliwość naby-cia wyrobów rękodzielniczych bezpośrednio od twórców, obej-rzenia strojów, poznania zwycza-jów i kuchni różnych regionów (między innymi: Gruzji, Bułgarii, Indii, Brazylii, Hiszpanii, Turcji, Rumunii i Polski). W trakcie im-prezy będzie można podziwiać występy kapel i zespołów ludo-wych.

Imprezy plenerowe, szczegól-nie te, w których mogą wziąć udział całe rodziny, cieszą się dużym zainteresowaniem wśród naszych mieszkańców. Stąd też, wychodząc naprzeciw ich ocze-kiwaniom, w określone soboty i niedziele czerwca, na polanie

z n a j d u j ą -cej się tuż przy stoku narc iar sk im w przepięk-nym parku Szczęśliwickim, Wydział Kultury organizuje spotkania „Bajanie na polanie”. Są to spotkania głównie dla dzieci w wieku 5-6 lat (z ochockich przedszkoli) i ich rodziców. Podczas tych spo-tkań przedszkolaki mają okazję wziąć udział w niezapomnianej zabawie połączonej z opowiada-niem baśni, legend i opowieści z różnych stron świata w wyko-naniu znakomitych opowiadaczy ze Stowarzyszenia Grupa „Stud-nia O” znanych nie tylko w Pol-sce, ale i na świecie. Informacje o dokładnych terminach będą zamieszczone na plakatach i ulot-kach pod koniec maja.

Obiecuję, że postaram się Pań-stwa sukcesywnie informować o nich w najbliższych numerach „Południa”.

Krzysztof Kruk, zastępca burmistrza

Dzielnicy Ochota m.st. Warszawy

Koncert Kamila Bednarka i inne wydarzenia kulturalne

Page 8: Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 7 z 18 kwietnia 2013

Warszawa 02-624 ul. Puławska 136

tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15

[email protected]

[email protected][email protected]: Andrzej Rogiński

"Południe"redaktor naczelny: Andrzej RogińskiRedaktor prowadzący wydanie:

Michał Borzymiński [email protected]

Redakcja czynna w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00

pt. w godz. 9.00 - 16.00W tych godzinach

przyjmujemy także ogłoszenia.Łamanie, układ i oprawa graficzna:

Galder Grasfjord©Druk: PolskapresseISSN 2082-6516

Wydawca jest członkiem Warszawskiego Towarzystwa

Prasy LokalnejRedakcja nie odpowiada za treść ogło-szeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych

tekstów oraz zmian tytułów.Teksty sponsorowane oznaczamy

skrótem TS

Następny numer ukaże się 16 maja

Program zawodów20 kwietnia w hali Arena-Ursynów odbędzie się Wars Sawa Cup IV Międzynarodowy Turniej w Akrobatyce Sportowej. 13.00 - ceremonia otwarcia zawodów13.15-15.15 - blok ćwiczeń akrobatycznych, pierwszy układ15.00–16.00 - skoki na trampolinie 16.00–18.00 - blok ćwiczeń akrobatycznych, drugi układ18.00 - ceremonia dekoracji zwycięzców

Litwy, Niemiec, Rosji, Szwajcarii, Ukrainy, Włoch, reprezentacji Polski oraz Warszawy i Mazow-sza odbędą się 20 kwietnia w Hali Sportowej „Arena” na Ur-synowie przy ul. Pileckiego 122 która może pomieścić nawet dwa tysiące osób. Turniej rozgrywany będzie w konkurencjach dwójek kobiecych, męskich i miesza-nych, trójek kobiecych i czwó-rek męskich. Zawody rozpoczną się o godz. 13.00. Wstęp wolny. W trakcie zawodów przewidzia-ne są liczne atrakcje, m.in. mecz dwóch czołowych polskich dru-żyn z Rzeszowa i Torunia w sko-kach na trampolinie, a także lo-sowanie nagród dla publiczności.

- Akrobatyka, co to za sport? Czy to już cyrk, czy jednak sport?

- Akrobatyka sportowa składa się z trzech konkurencji. Pierwsza, to ćwiczenia na planszy. Są to prezentacje trzyminutowego pro-gramu z podkładem muzycznym w wykonaniu dwójek męskich, żeńskich i mieszanych oraz trójek żeńskich i czwórek męskich. Dru-ga konkurencja to indywidualne skoki na ścieżce akrobatycznej. Bardzo ważne jest oczywiście ustane lądowanie. Trzecia konku-rencja to skoki na trampolinie. Tu zawodnicy skaczą indywidualnie lub w tzw. synchronach czyli pa-rach i muszą wykonać także dzie-sięć ewolucji. Najlepiej różnych i o dużej skali trudności. Tram-polina, jako jedyna konkurencja akrobatyki sportowej, jest konku-rencją olimpijską.

Najbardziej widowiskowe są konkurencje zespołowe. Wykony-wane są na planszy o rozmiarach 12 x 12 m w postaci układów ćwiczeń z muzyką i choreogra-fią. W układzie ćwiczeń zespoły wykonują piramidy, skoki akro-batyczne na planszy, ćwiczenia dynamiczne zespołowe powią-zane układem choreograficznym do muzyki. Natomiast skoki

akrobatyczne wykonują kobiety i mężczyźni indywidualnie na specjalnej konstrukcji tzw. ścież-ce o całkowitej długości 40 m. W układzie należy wykonać osiem połączonych ze sobą skoków akrobatycznych. Skoki na tram-polinie wykonywane są indywi-dualni przeze kobiety i mężczyzn oraz jako skoki synchroniczne wykonywane przez dwie kobiety lub dwóch mężczyzn. W układzie zawodnicy wykonują 10 połączo-nych ze sobą skoków.

- Jaka jest pozycja polskiej akrobatyki aa świecie?

- W akrobatyce sportowej mamy piękne tradycje. Zdoby-waliśmy złote medale na mistrzo-stwach świata i Europy. Lata 60, 70, 80. to pasmo sukcesów pol-skiej akrobatyki. Medale na naj-ważniejszych zawodach zdarzały się też w latach niedawnych, ale już w mniejszej skali. Dziś najlep-si akrobaci świata wywodzą się z Rosji, Ukrainy, Białorusi, Chin, ale także z Wielkiej Brytanii i Belgii. I m.in. zawodnicy z tych państw wystąpią podczas Turnie-ju Warsa i Sawy. Polacy mieszczą się w pierwszej światowej dzie-siątce najlepszych ekip.

- Gdzie w Warszawie można uprawiać akrobatykę?

- W stolicy działa osiem klu-bów akrobatycznych. Największe to DKS „Targówek” z 55-letnią tradycją oraz „Akro-Bad” Ursus z 50-letnią tradycją. Mniejsze kluby to UMAKS SP 26, SKS SP 220, UKS Targówek, „Syrena” Pałac Młodzieży, czy AZS Środo-wisko. W każdym z tych klubów prowadzone są nabory i szkolenie sportowe. W klubach warszaw-skich ćwiczy ok. 600 zawodni-ków. Treningi zaczynają już dzieci w wieku siedmiu lat. Mamy na-dzieję, że dzięki przychylności władz dzielnicy Ursynów już wkrótce powstanie nowy klub akrobatyczny przy Szkole Podsta-wowej nr 323 na Ursynowie. Naj-większym marzeniem środowiska związanego z tą dyscypliną spor-tu jest hala sportowa przezna-czona do akrobatyki sportowej

o parametrach umożliwiających szkolenie sportowe w trzech gru-pach konkurencji. W chwili obec-nej, ze względu na bazę sporto-wą, każdy z klubów warszawskich prowadzi szkolenie w jednej z grup konkurencji.

- W jakim wieku zaczynamy?- Akrobatyka sportowa na

poziomie mistrzowskim to w tej chwili widowisko sportowo-arty-

styczne. Na poziomie mistrzow-skim każdy sport jest trudny, ale jakie dziecko nie chce umieć zrobić „gwiazdy” czy salta, a prze-wroty w przód to jedyny sposób na ratunek przy wszelkich upad-kach np. na rowerze, na nartach. Zajęcia treningowe ukierunko-wane zaczynają się już od wieku 6 lat. Zawodnicy w tym czasie kształtują gibkość, zwinność, uczą się indywidualnych ćwiczeń akrobatycznych, doskonalą się w zajęciach choreograficznych. W późniejszym okresie uczą się ćwiczeń zespołowych. W akroba-tyce sportowej dzieci o różnej bu-dowie ciała znajdą odpowiednie dla siebie miejsce. Akrobatyka na poziomie podstawowym jest nie-

zbędna w większości dyscyplin sportowych (tańce, narciarstwo, łyżwiarstwo figurowe, wschod-nie sztuki walki, gry zespołowe itp.). Nasi podopieczni są roz-chwytywani przez inne sporty za wszechstronne wyszkolenie. Przy obecnym systemie oświaty dla dzieci młodszych jest to sport uzupełniający sprawność ogólną dziecka.

- Proszę zaprezentować naj-lepszych akrobatów z Warszawy.

- W ciągu ostatnich lat war-szawscy zawodnicy zdobywali medale na Mistrzostwach Polski Seniorów i Juniorów. W roku 2012 czwórka męska z UTS „Akro-Bad” po raz drugi z rzędu wywalczyła złoty medal w Mistrzostwach Pol-ski Seniorów. Dwójki mieszane z DKS „Targówek” zdobyły meda-

le srebrny i brązowy, a dwójka kobiet z UTS „Akro-Bad” medal brązowy. W Mistrzostwach Polski Juniorów w 2012 roku mamy na koncie złoty medal czwórki mę-skiej z UTS „Akro-Bad” i dwójki mieszanej z DKS „Targówek”, srebrne medale dwójki kobiet i dwójki męskiej z UTS „Akro--Bad” i medal brązowy trójki ko-biet z UKS „Targówek”. W katego-rii Mistrzostw Polski Juniorów do lat 15 również kilka medali zdo-byli zawodnicy DKS Targówek, UKS Targówek i UTS „Akro-Bad”.

Jak już wspomniałem w roze-granych w dniach 10-11.03.2012 roku w Warszawie 58 Mistrzo-stwach Polski Seniorów zawod-nicy UTS „Akro-Bad” pierwszy raz w 50- letniej historii akroba-tyki sportowej w Ursusie zdobyli ponownie tytuł Mistrzów Polski Seniorów. Obecnie 22-latkowie bliźniacy Maciej i Michał Miecz-nikowscy oraz Maciej Sternik i Jan Kocoń potwierdzili prymat w swojej konkurencji. Było to piękne ukoronowanie ich 15 let-niej kariery zawodniczej. Maciej i Michał Miecznikowscy oraz Ma-ciej Sternik zdobyli wcześniej me-dal srebrny w czwórkach męskich w Mistrzostwach Świata Juniorów 11-16 lat (Coimbra 2006 rok) i medal brązowy w Mistrzostwach Europy Juniorów 11-16 lat (Zielo-na Góra 2006 rok). Ten rok to dla nich zakończenie kariery zawod-niczej. Aktualnie są studentami trzeciego roku Politechniki War-szawskiej. Bracia Miecznikowscy studiują na Wydziale Transportu, a Maciej Sternik na Wydziale Me-chaniki Energetyki i Lotnictwa. 18-letni Jan Kocoń, z którym ćwi-czą od 2007 roku, jest uczniem Liceum Ogólnokształcącego im. gen. Sowińskiego w Warszawie.

Akrobatyka, to widowisko sportowo-artystyczne

- Jest Pan dyrektorem naj-większego turnieju w akro-batyce sportowej, jaki był w ostatnich kilkunastu latach rozgrywany w Warszawie.

- Będzie to już IV Międzyna-rodowy Turniej w Akrobatyce Sportowej, tym razem rozgry-wany pod nową nazwą: „Wars & Saw Cup”. Tegoroczne zmagania z udziałem ponad 70 zawodni-ków m.in. z Białorusi, Francji,

Z Kazimierzem Sternikiem – dyrektorem Biura Ursusowskiego Towa-rzystwa Sportowego „Akro-Bad”, dyrektorem IV Turnieju „Wars & Saw Cup” rozmawia Jan Pietrzyk

W sobotę po raz pierwszy ro-zegrany został turniej koszykówki kobiet o Puchar WOZKosz W.M. Do turnieju zgłoszone zostały trzy warszawskie drużyny AZS Politechnika Warszawska, Polonia Warszawa i UKS 4 Ursus. Puchar został rozegrany w hali Politech-niki Warszawskiej.

Pierwszy mecz rozegrały Polo-nia z Ursusem, po jednostronnym spotkaniu wygrała Polonia pro-wadzona przez Katarzynę Dulnik. Najlepiej punktowała grająca w zakończonym sezonie w Politech-nice Agnieszka Lichomska. Polonia Warszawa – UKS 4 Ursus 88:40. Drugi mecz, jak się okazało, za-decydował o pierwszym miejscu w turnieju. Polonia zmierzyła się z Politechniką i pomimo dobrego początku akademiczek (prowa-dzenie 17:5) od drugiej kwarty to zawodniczki Polonii przejęły inicjatywę. Ostatecznie odniosły drugie zwycięstwo, a najwięcej punktów zdobyła Milena Adam-czyk. Polonia Warszawa – AZS

Politechnika Warszawska 75:57.Trzeci mecz, faktycznie bę-

dący meczem o drugie miejsce w turnieju, bez większych pro-blemów wygrała Politechnika Warszawska. Młode zawodniczki z Ursusa walczyły, ale przewaga

doświadczenia i warunki fizyczne zadecydowała o zwycięstwie aka-demiczek. AZS Politechnika War-szawska – UKS 4 Ursus 76:44.

W drużynie Politechniki za-debiutowały dwie nowe, młode zawodniczki: Klaudia Karwowska

i Magda Zalewska. Obie pokazały się z dobrej strony i zdobyły po 6 pkt. W całym turnieju najlepiej punktowały Kamila Petryka (AZS PW, 42 pkt), Milena Adamczyk (Polonia, 36 pkt) i Agnieszka Lichomska (Polonia, 34 pkt).

Koszykarski puchar

Pisaliśmy o problemie wielo-krotnie. Wielokrotnie również słyszeliśmy o potrzebie i podjęciu prac nad rozwiązaniem proble-mów dotyczących nieruchomości dekretowych. Na stronach inter-netowych m.st. Warszawy można znaleźć projekt ustawy o ure-gulowaniu praw do niektórych nieruchomości na terenie miasta stołecznego Warszawy.

Projekt ustawy reguluje kwe-stie: oddawania w użytkowanie wieczyste, rekompensaty, od-szkodowania. Zakreślono w nim 12- miesięczny termin na zło-żenie odpowiedniego wniosku. Po upływie tego terminu organ wyda decyzję o wygaśnięciu roszczeń. Prawomocna decyzja kończy możliwość ubiegania się o zwrot czy odszkodowanie, a nieruchomość w niej wymienio-

na może być przedmiotem obrotu.Projekt przewiduje również

roczny termin, po którym wy-gaśnie możliwość wystąpienia z wnioskiem o stwierdzenie nieważności decyzji wydanych w trybie Dekretu i ustawy o gospodarce nieruchomościami w zakresie odmowy ustanowienia użytkowania wieczystego bądź odmowy przyznania odszkodo-wania. W stosunku do osób, które uzyskały stwierdzenie nieważno-ści decyzji bądź wydanie decyzji z naruszeniem prawa projekt przewiduje roczny termin na do-chodzenie odszkodowania od wła-ściwego organu. W konsekwencji im szybciej zostaną podjęte odpo-wiednie kroki tym lepiej. Joanna Senkowska, radca prawny

www.bsskancelaria.pl 22- 241- 17- 14

Radca prawny głosi

Nieruchomości dekretowe