Podlaskie Agro Nr 29 (5/2011)
-
Upload
tomasz-filonczuk -
Category
Documents
-
view
260 -
download
19
description
Transcript of Podlaskie Agro Nr 29 (5/2011)
Nr 5(29)/2011 BiałystokNr 5(29)/2011 Białystok
NAJWIĘKSZY MAGAZYN ROLNICZY POLSKI PÓŁNOCNO-WSCHODNIEJ
Wieś kontra wieśWieś kontra wieśs. 24s. 24
W NUMERZE:W NUMERZE:
ZA TRUD, ZA PRACĘ, ZA PLON...ZA TRUD, ZA PRACĘ, ZA PLON...Wielowiekowa tradycja dożynkowa aktualna jest i dziś. 28 sierpnia na Stadionie Miejskim w Mońkach odbyły się uroczyste Dożynki Województwa Podlaskiego.
INNOWACJE ODZIEDZICZONE W GENACHINNOWACJE ODZIEDZICZONE W GENACHRozwój, a więc inwestycje w gospodarstwo wymagają nie tylko zasobów finansowych, czy dostępu do nich. Potrzebna jest jeszcze zwykła odwaga, a takiej na pewno nie brakuje Annie i Zdzisławowi Patalan.
GRONKOWIEC ZŁOCISTY ZNÓW ATAKUJE!GRONKOWIEC ZŁOCISTY ZNÓW ATAKUJE!W ostatnich kilku tygodniach gronkowiec złocisty znowu dał o sobie znać. Może to wynik pogody i zwiększonej wilgotności powietrza, a może gorszej jakości trawy i żywienia powodującego spadek odporności organizmu.
SPECJALISTA OD INNOWACJI, SPECJALISTA OD INNOWACJI, CZYLI „PAN ZŁOTA RĄCZKA”CZYLI „PAN ZŁOTA RĄCZKA”Zamiłowanie do porządku, ale i do dbałości o bezpieczeństwo w gospodarstwie trzeba już mieć we krwi. Alina i Sławomir Szepietowscy z miejscowości Kaczyn Herbasy w gm. Czyżew-Osada to doskonały przykład tej tezy.
EKSPRESOWA „TETKA”EKSPRESOWA „TETKA”Ekonomika zdecydowała o tym, że Tomasz Bruliński z miejscowości Osobne przymierzając się do budowy silosu, postawił na elementy prefabrykowane.
PONADTO, JAK W KAŻDYM NUMERZE, PONADTO, JAK W KAŻDYM NUMERZE, MNÓSTWO KONKURSÓWMNÓSTWO KONKURSÓW
Z ATRAKCYJNYMI NAGRODAMIZ ATRAKCYJNYMI NAGRODAMI
2 PODLASKIE AGRO
PODLASKIE AGRO 3
Dwumiesięcznik Rolniczy Polski Północno-Wschodniej Podlaskie AGRO. Otrzymują go bezpłatnie rolnicy, najwięksi producenci z regionu.
Nakład: 15000 egzemplarzy.Redaktor naczelny: Małgorzata Sawicka
Redakcja: Barbara Klem, Marzena Bęcłowicz, Szymon Martysz DTP: Marcin Dominów Reklama: Sebastian Rutkowski 503-039-455, szef biura reklamy
Edyta Andrukiewicz 508-353-278, Wojciech Gawryluk 606-972-284, Tomasz Fiłończuk 695-119-702, Justyna Radziszewska 500-123-174, Joanna Sawicka 662-234-788 Andrzej Niczyporuk 501-303-181
Wydawca: Wydawnictwo Skryba, ul. Zwycięstwa 10A/201, 15-703 Białystok, tel. 0-85 742-90-90, fax. 0-85 742-90-92
Druk: Bieldruk Białystok Redakcja nie odpowiada za treść reklam
Drodzy Czytelnicy!Drodzy Czytelnicy!
Nie wiadomo kiedy minęło długo
oczekiwane lato i zapanowała je-
sień. Czasem złota polska, a czasem
deszczowa i ponura. To wydanie
„Podlaskiego AGRO” przyniesie pań-
stwo resztkę powiewu lata w postaci
relacji z imprez, na których mieliśmy
okazję gościć jeszcze w pełne słoń-
ca i ciepłe dni. To m.in. „Święto Wsi”,
które w tym roku odbyło się w miej-
scowości Rybaki w powiecie monie-
ckim. I uczestnicy, i widownia mieli
mnóstwo zabawy, bo impreza ta ma
wesoły charakter, a poszczególne
konkurencje są pomysłowe i prze-
śmieszne. Przedstawiamy Państwu również relację z Dożynek Wojewódzkich,
które są wspaniałą pamiątką kultywowanej od stuleci tradycji.
Jesienny już „Podlaski Dzień Kukurydzy” kończy czas letnich imprez.
Organizowane przez Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego święto jest
tłumnie odwiedzane przez podlaskich rolników. Kukurydza zajmuje w naszym
regionie coraz więcej powierzchni. Jej rola w żywieniu krów wysokomlecznych
jest tak znacząca, że każdy śpieszy, by poznać najnowsze maszyny przezna-
czone do jej zbioru i konserwacji, ale także, by zaczerpnąć niezbędnej wiedzy
w zakresie uprawy i w ten sposób powiększyć osiągane plony. I jeszcze konkurs
orki – ta organizowana od kilku lat zabawa, znajduje coraz więcej amatorów.
A łatwo wygrać nie jest. Bo komisja należy do nieubłaganych i pod uwagę bie-
rze nie tylko tempo orania, ale także i jakość.
Jak zwykle nasi dziennikarze odwiedzili kilka gospodarstw, by pokazać, że
rolnictwo w woj. podlaskim jest na naprawdę wysokim poziomie. Wybraliśmy
rodziny, które w tym roku wyróżnione zostały w prestiżowych konkursach. I tak
gościliśmy w gospodarstwie Aliny i Sławomira Szepietowskich z miejscowości
Kaczyn-Herbasy. To małżeństwo wyróżnione zostało w konkursie „Bezpieczne
Gospodarstwo Rolne” za innowacyjne rozwiązania. Pan Sławomir specjalizuje
się we wszelakich naprawach i wprowadzaniu udogodnień, a jego umiejętności
zauważyła komisja na szczeblu krajowym. Anna i Zdzisław Patalan to uczest-
nicy tegorocznej Agroligii – naszych dziennikarzy ujęło to jak wykorzystany
został potencjał gospodarstwa przez młodych rolników.
Dział weterynarii w tym wydaniu nieco alarmujący. Informujemy o wzmo-
żonej aktywności gronkowca złocistego – mówiąc nie tylko o tym jak leczyć,
ale i jak zapobiegać.
Mamy nadzieję, że lektura bieżącego wydania „Podlaskiego AGRO” przy-
niesie Państwu przyjemność i pożytek. Zapraszamy też na naszą odświeżoną
stronę internetową: www.podlaskieagro.pl.
Małgorzata Sawicka, redaktor naczelny
Justyna Radziszewska▲ Sebastian Rutkowski▲
Barbara Klem▲Andrzej Niczyporuk
▲
Edyta Andrukiewicz▲
Szymon Martysz
▲
Wojciech Gawryluk▲
Tomasz Fiłończuk▲
Marzena Bęcłowicz▲
www.podlaskieagro.pl e-mail: [email protected]
Joanna Sawicka▲
4 PODLASKIE AGRO
W numerze:W numerze:
AKTUALNOŚCI
Ciągnik za rozwagę czyli finał konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” – str. 6
Prezentacja gospodarstwa Aliny i Sławomira Szepietowskich – str. 8-14
Relacja z obchodów Dożynek Wojewódzkich – str. 16-18
Prezentacja gospodarstwa Anny i Zdzisława Patalan – str. 20-22
„Święto Wsi” w Rybakach – str. 24
X Podlaski Dzień Kukurydzy pełen atrakcji – str. 28
Zautomatyzowane gospodarstwo w woj. lubelskim – str. 30
HODOWLA
Jaki powinien być dobry stół paszowy – str. 40-42
WETERYNARIA
Wściekły jak lis czyli o wściekliźnie słów kilka – str. 36
Gronkowiec znów atakuje – str. 38
FINANSE
Jak obniżyć raty kredytu – str. 42
Ziemia w internecie – str. 44
BUDOWNICTYWO INWENTARSKIE
Ekonomiczny silos z prefabrykatów – str. 46
MASZYNY
Robot od porządków – str. 48
Relacja z targów Agroshow w Bednarach – str. 50-52
Krowy w krainie robotów – str. 54
Forum dotyczące koszenia łąk bagiennych – str. 66
PORADY
Czytelnicy pytają – str. 58
KRÓTKO – str. 60
BUDUJEMY I MIESZKAMY – str. 62-67
MOTORYZACJA – str. 68-73
ZDROWIE I URODA – str. 74-79
ROZRYWKA – str. 80-82
PODLASKIE AGRO 5
6 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Niezwykle trudno o definicję bezpieczeństwa. To stan przeciwny do zagrożenia i lęku, to poczucie całkowitej pewności wynikającej choćby ze sprawnie funkcjonującego otoczenia. To jedna z najważniejszych potrzeb człowieka. Ważna i w rolnictwie, na tyle, że zorganizowanie sobie bezpiecznej pracy i życia w tej branży nagradzane jest w rozmaitych konkursach. W tym – w rozstrzygniętym na początku września konkursie „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne.
Tym razem ciągnik – główna nagroda w kon-
kursie – ominęła Podlasie, a powędrowała do
gospodarstwa Małgorzaty i Henryka Fitów, poło-
żonego w miejscowości Kędzie w województwie
dolnośląskim. Drugie miejsce przypadło Elżbiecie
i Kazimierzowi Czacharowskim z Tuszewa w woj.
warmińsko-mazurskim oraz Halinie i Jerzemu
Karczom z Koszwał w woj. pomorskim. Komisja
konkursowa przyznała też dwa równorzędne trze-
cie miejsca: Marii i Marianowi Szczechowiczom
ze Starego Młodochowa w woj. mazowieckim
oraz Elżbiecie i Józefowi Szulikom ze Świerklan
w woj. śląskim.
Jednak laury przypadły i Podlasianom. Nagrodę
specjalną otrzymali rolnicy z miejscowości
Kaczyn Herbasy – Alina i Sławomir Szepietowscy.
Wyróżnieni zostali za wprowadzenie innowacyj-
nych rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo
pracy w gospodarstwie rolnym.
To już dziewiąta edycja tego ogólnopolskiego
konkursu. Skierowany jest on do osób prowadzą-
cych produkcyjną działalność rolniczą, a jego ce-
lem jest promocja zasad ochrony zdrowia i życia
w gospodarstwach rolnych. Przebiega w kilku
etapach. W poprzednim wydaniu „Podlaskiego
AGRO” pisaliśmy o zmaganiach na szczeblu regio-
nalnym. Następnie wyłoniono najlepsze w woje-
wództwie gospodarstwa (o tytuł ten w tym roku
walczyło 9 gospodarstw – rozstrzygnięcie miało
miejsce 18 sierpnia w Urzędzie Wojewódzkim
w Białymstoku). U nas pierwsze miejsce zajęło to
należące do państwa Szepietowskich. Najlepsi
z najlepszych zmagali się w finale wojewódzkim.
Walczyli nie tylko o prestiż, ale i o bardzo konkret-
ną i atrakcyjną nagrodę – ciągnik.
W konkursie oceniane były elementy wpływa-
jące na bezpieczeństwo pracy, a w szczególności:
ład i porządek w obrębie podwórza, zabudowań
i stanowisk pracy, stan budynków inwentarskich
i gospodarczych, w tym: stan schodów i używa-
nych drabin oraz instalacji i urządzeń elektrycz-
nych, wyposażenie maszyn i urządzeń używanych
w gospodarstwie w osłony ruchomych części,
podpory i inne zabezpieczenia, stan technicznych
pilarek tarczowych i łańcuchowych, warunki ob-
sługi i bytowania zwierząt gospodarskich, stoso-
wanie, stan i jakość środków ochrony osobistej.
Brano również pod uwagę elementy dodatkowe,
tj. estetykę gospodarstwa, udogodnienia zwięk-
szające bezpieczeństwo i higienę pracy wykona-
ne przez właściciela gospodarstwa.
Według komisji finałowej wszystkie wizytowane
gospodarstwa prowadzone są w sposób nowo-
czesny i z dbałością o estetykę miejsca pracy oraz
jego otoczenie. Bezpieczeństwo jest naturalnym
elementem organizacji pracy, często wypracowy-
wanym od wielu pokoleń. Na szczególną uwagę
zasługują stosowane przez rolników rozwiązania
organizacyjne, technologiczne i techniczne, któ-
re w dużym stopniu decydują o bezpieczeństwie
wszystkich osób pracujących w gospodarstwie.
TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA, FOT. KRUS
Ogólnopolski etap konkursu„Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” rozstrzygnięty
Ciągnik za rozwagę
Laureaci wojewódzkiego etapu konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”, od prawej: Alina i Sławomir Szepietowscy
(I miejsce) oraz Maria i Jerzy Brzostowscy (III miejsce)
▲
PODLASKIE AGRO 7
8 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Prezentacja gospodarstwa Aliny i Sławomira Szepietowskich– laureatów nagrody specjalnej w ogólnopolskim konkursie „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”
Specjalista od innowacji,czyli „pan złota rączka”Zamiłowanie do porządku, ale i do dbałości
o bezpieczeństwo w gospodarstwie trzeba już mieć we krwi – przyznają w większości uczestnicy konkursów o takim charakterze. Alina i Sławomir Szepietowscy z miejscowości Kaczyn Herbasy w gm. Czyżew-Osada to doskonały przykład tej tezy.
Czasem dodatkowo motywacją do wzmożonej
dbałości o bezpieczeństwo w gospodarstwie jest
jakieś wydarzenie. W przypadku Aliny i Sławomira
Szepietowskich był to pożar zabudowań gospo-
darskich. Zdarzył się w 2005 roku – w jego wyniku
spłonęła obora i stodoła. Przyczyną było zwarcie
przewodów elektrycznych.
– To wydarzenie nauczyło nas wiele. Obecnie
instalacja jest zabezpieczona odpowiednio, mo-
żemy spać spokojnie. Bo w rolnictwie o wypadek
nietrudno – mówi pani Alina.
Gospodarstwo Szepietowskich nie należy do
kolosów. W sumie to 16 hektarów – całość obsia-
na zbożem. Dziś Szepietowscy produkują tuczni-
ki, ale nie od zawsze tak było. To całkiem ciekawa
historia. Do 1995 roku bowiem głównym kierun-
kiem produkcji w gospodarstwie było mleko.
Rolnicy posiadali stado liczące kilkanaście krów
dojnych.
– Aż wdała się białaczka – wspominają gospo-
darze. – Stado stopniowo się zmniejszało, nie
to, że zostaliśmy bez grosza przy duszy, pienią-
Alina i Sławomir Szepietowscy przed domem, który już
wkrótce zyska nowy wygląd. Obecnie trwają prace nad
jego elewacją, zaplanowany jest też remont wnętrz.
Zmiany mają też objąć teren wokół domu, choć i teraz
jest tu bardzo estetycznie
▲
Uporządkowane podwórko to znak firmowy państwa Szepietowskich. Dodatkowo zauważone zostało to, że gospodarz sam wykonał zabezpieczenia na drabinach w silosach
starszego typu
▲
c.d. na str. 10
Udział w konkursie „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”
Szepietowscy wspominają jako przygodę. Po niej
zostały pamiątki w postaci dyplomów i grawertonów.
Sporo tego...
▲
PODLASKIE AGRO 9
10 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
dze za chore, eliminowane sztuki dostawaliśmy.
Jednak co z tego, kiedy mleka produkowało się
coraz mniej?
– I tak w końcu podjęliśmy decyzję o zmia-
nie kierunku produkcji – mówi pan Sławomir.
– Czasem choroba wyjdzie na dobre. Szkoda by-
ło tych krów, ale dziś nie dalibyśmy sobie rady.
Mieliśmy za małe stado i za mało ziemi, żeby je po-
większać. Z dokupieniem gruntów są problemy.
Zdecydowali się więc na produkcję tuczników
– w tym celu musiało być dokonane przystoso-
wanie budynków inwentarskich. Większość zro-
bił sam gospodarz, który jest przysłowiową złotą
rączką. Jedynie porodówki wykonała poznań-
ska firma.
Dziś Szepietowscy utrzymują ok. 45 macior –
rocznie sprzedają ok. 900 tuczników.
Udział w zmaganiach o tytuł najbezpieczniej-
szego gospodarstwa w kraju był „konkursowym”
debiutem państwa Szepietowskich. Wcześniej
w tego typu wydarzeniach nie uczestniczyli, bo
zdawało się im, że gospodarstwo jest zbyt małe,
może zbyt zwyczajne, by wygrać gdziekolwiek.
A jednak okazało się, że to nieprawda. To właśnie
w tym niewielkim gospodarstwie odnaleziono ład
i porządek oraz dbałość o bezpieczeństwo na po-
ziomie zasługującym na reprezentowanie naszego
województwa na forum ogólnopolskim.
Trochę trzeba było Szepietowskich namówić,
czego dokonali pracownicy Kasy Rolniczego
Ubezpieczenia Społecznego, ale w końcu się
udało. Przekonali naszych bohaterów, że warto
spróbować. Od tamtego momentu wystarczyło
poczekać na wizytę komisji konkursowej.
Uprzedzili o niej na tydzień przed przyjazdem,
i jak przyznają zgodnie gospodarze, choć na co
dzień w gospodarstwie dba się o porządek i bez-
pieczeństwo, zapowiedziany przyjazd zmobilizo-
wał ich do pracy – odbyło się dokładne sprzątanie,
ustawianie sprzętów.
– Praktycznie wszystko trzeba było poodkurzać
– mówi pani Alina. – Bo przy pracy w gospodar-
stwie, w którym produkuje się tuczniki kurzy się
niesamowicie i na co dzień na bardzo dokładne
porządki nie ma czasu.
Jedna z innowacji docenionych przez komisje
konkursowe. Dzięki małym kółkom, przemieszczenie
opryskiwacza to żaden wysiłek
▲
Jako, że konikiem pana Sławomira jest majsterkowanie
– oczkiem w głowie jest warsztat. Ledwie w etapie
regionalnym konkursu otrzymał komplet narzędzi w
nagrodę, już sporządził specjalny wózek na kółkach,
na którym go umocował
▲
c.d. ze str. 8
Załadunek tuczników do sprzedaży jest u Szepietowskich znacznie ułatwiony dzięki rampie z wagą, którą wymyślił
i wykonał pan Sławomir
▲
c.d. na str. 14
PODLASKIE AGRO 11
14 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Komisja regionalna przyjechała, pozaglądała
tu i tam i wyjechała... zachwycona. Na co zwra-
cali uwagę? Na wszystko – odpowiadają zgodnie
gospodarze. Na to, czy drabiny są sprawne, i czy
wystają na odpowiednią wysokość, na osłony na
wałach przekazu mocy, czy progi pomalowane
są w ostrzegawcze żółtoczarne pasy, czy na stry-
chach w budynkach inwentarskich zamontowa-
ne są zabezpieczenia uniemożliwiające upadek...
a to dopiero początek listy.
– Przyjazd kolejnych komisji trochę podkręcał
mi szpilę – mówi gospodarz. – Za każdym razem
znalazło się coś do poprawienia. W międzyczasie
zmieniliśmy pokrycie budynków, bo na dachach
był jeszcze eternit. Jeszcze w czasie trwania kon-
kursu zostało ukończone utwardzanie podwór-
ka polbrukiem.
Czynnikiem, które wyróżniło gospodarstwo
Szepietowskich wśród innych, były innowacje,
które pomysłowy gospodarz sam wprowadził, by
uprościć sobie życie. Tak więc na przykład komisja
zwróciła uwagę na wózek na kółkach przymoco-
wany do opryskiwacza, dzięki któremu maszynę
można z łatwością dowolnie przestawiać.
Zbożowe silosy w gospodarstwie (te starszego
typu) zostały uzupełnione przez pana Sławomira
w zabezpieczenia drabinek, stół narzędziowy
w warsztacie wyposażony został również w kółka.
Szczególną uwagę komisji zwróciła konstrukcja
rampy połączonej z wagą dla tuczników.
– Mój mąż ma już taki charakter, lubi coś pod-
patrzeć u kogoś i zaraz zmajstrować coś podob-
nego – mówi pani Alina.
Pierwsza wizyta komisji dotyczyła etapu re-
gionalnego. Jednak gospodarstwo w Kaczynie
Herbasach czekały jeszcze dwie wizytacje – ko-
misji wojewódzkiej i ogólnopolskiej.
– Za każdym razem członkowie komisji byli
coraz bardziej wnikliwi – oceniają gospodarze.
Zwracano uwagę nawet na takie szczególiki jak
dokładnie wbite gwoździe do wysokości 2 m, czy
wieszak na narzędzia w oborze – by był na odpo-
wiedniej wysokości.
– To nawet zabawne, bo wieszak robiłem tak, by
był dostosowany do mego wzrostu, a komisyjna
wysokość jest nieco zbyt duża, ale cóż...- śmieje
się pan Sławomir.
Jak wspominają nasi bohaterowie, komisja kra-
jowa była nader skrupulatna.
Zaglądali wszędzie i nawet dopatrzyli się ma-
łego niedopatrzenia – a dokładnie braku prze-
giętki na mufie na przewodzie trójfazowym. Pan
Sławomir dokładny jest, to sprawdził w kilku hur-
towniach elektrycznych i przewodu z przegiętką
nie znalazł, ale już macha na to ręką.
Czy były marzenia o wygranej? Oczywiście, że
były, ale nieśmiałe.
– Tak naprawdę nie sądziliśmy, że mamy szan-
se z czołówką najbezpieczniejszych gospodarstw
w kraju. Nie wygraliśmy, ale nie odczuwamy tego
jako porażki, bo to najzwyczajniej w świecie była
świetna przygoda – mówi pani Alina.
Udział w konkursie natchnął Szepietowskich no-
wymi siłami. I po zakończeniu tej przygody wcale
nie ustają w ulepszaniu gospodarstwa. Jeszcze
podczas naszej wizyty trwały prace przy nowej
elewacji domu. W planach jest jeszcze generalny
remont w środku. Bo jak to na wsi bywa – zawsze
znajdzie się coś do roboty.
TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA
FOT. WOJCIECH GAWRYLUK
Zamontowane na odpowiedniej w ysokości i
oznakowane zabezpieczenia strychów
▲
Każde drzwi w gospodarstwie mają proste, a skuteczne
zabezpieczenie przed zamknięciem, budynki są
odpowiednio oznaczone, gospodarstwo wyposażone
jest w gaśnice
▲
c.d. ze str. 10
PODLASKIE AGRO 15
16 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
– To czas podziękowania dla rolników za to,
że co dzień możemy cieszyć się świeżym chle-
bem. Dlatego też dziękuję wszystkim gospo-
darzom z naszego regionu za ofiarną pracę. To
dzięki wam drodzy rolnicy nasz region może być
brany za wzór dynamicznego i zrównoważone-
go rozwoju – powiedział podczas uroczystości
Jarosław Dworzański, marszałek województwa
podlaskiego.
Rozpoczęły się one liturgią prawosławną
w Cerkwi pw. Zaśnięcia N.M.P. odprawioną przez
Biskupa Jakuba i Mszą Świętą w Kościele p.w. M.B.
Częstochowskiej i Św. Kazimierza w Mońkach
celebrowaną przez Arcybiskupa Edwarda
Ozorowskiego Metropolitę Białostockiego. Po
zakończeniu części liturgicznej uczestnicy w bar-
wnym korowodzie przemaszerowali na stadion
MOSiR w Mońkach gdzie odbyła się część obrzę-
dowa, tradycyjne dzielenie się chlebem i arty-
styczna tegorocznych Dożynek.
Jarosław Dworzański wspomniał w swojej wy-
powiedzi o zmianie charakteru rolniczego mo-
nieckiej okolicy znanej niegdyś z uprawy ziem-
niaków, która ustąpiła hodowli bydła mlecznego
i trzody chlewnej.
– Jednak obserwując stan mijanych po dro-
dze gospodarstw, chcę pochwalić zaradność
W Mońkach odbyły się Dożynki Wojewódzkie’2011’
Za trud, za pracę,za plon...Wielowiekowa tradycja dożynkowa
aktualna jest i dziś. Zamiast panów, rolnikom za ich wysiłki dziękują przedstawiciele władz samorządowych i kościelnych. Nie zmieniły się natomiast wieńce, pochód dożynkowy, muzyka i cel święta. 28 sierpnia na Stadionie Miejskim w Mońkach odbyły się uroczyste Dożynki Województwa Podlaskiego.
PODLASKIE AGRO 17
18 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
oraz umiejętność adaptacji rolników do zmian.
Doskonałym przykładem i wzorem do naśladowa-
nia są dzisiejsi starostowie dożynkowi – państwo
Monachowie oraz państwo Kochańscy. Laureaci
konkursów producenckich drobiu oraz trzody
chlewnej – dodał marszałek.
Wspomniał też o roli władz samorządowych
w rozwoju podlaskiego rolnictwa – o pomocy
w wykorzystaniu szans rozwojowych, jakie stwarza
przynależność Polski do Wspólnoty Europejskiej.
W wyniku tych działań powstają dziesiątki kilome-
trów wodociągów, budowane są drogi, oczysz-
czalnie ścieków, świetlice. Powstają nowe ośrodki
wypoczynkowe i gospodarstwa agroturystyczne.
Budowane są „orliki”.
Jarosław Dworzański powiedział też słowa,
na które czekali rolnicy, że Polska jest jednym
z krajów, kładącym nacisk na rozwijanie więzów
łączących producentów rolnych z konsumen-
tami.
– Należy bowiem dążyć do skracania łańcucha
dystrybucji, aby jak najwięcej pieniędzy zostało
w kieszeni rolnika i producenta. Jestem przeko-
nany, że skutecznym sposobem poprawy wa-
runków życia każdego z nas, jest zamożna wieś
– wyjaśnił.
W trakcje Dożynek rozstrzygnięto konkurs na
najpiękniejszy wieniec dożynkowy. W kategorii
wieńców tradycyjnych nagrody otrzymali:
– Nagrodę Marszałka Województwa Podlaskiego
za zajęcie I miejsca – Zespół Folklorystyczny
„Patoczanka” z Patok, gmina Brańsk,
– Nagrodę Burmistrza Moniek za zaję-
cie II miejsca – Klub Współczesnej Kobiety
w Szudziałowie,
– Nagrodę Starosty Monieckiego za zajęcie III
miejsca – Koło Gospodyń Wiejskich z Ogrodniczek,
gmina Supraśl.
W kategorii wieńców współczesnych nagro-
dy otrzymali:
– Nagrodę Marszałka Województwa Podlaskiego
za zajęcie I miejsca Zespół „Łupinianki” z Łupianki
Starej, gmina Łapy,
– Nagrodę Starosty Monieckiego za zaję-
cie II miejsca – Dom Pomocy Społecznej „Dom
Kombatanta” w Mocieszach, gmina Jaświły,
– Nagrodę Burmistrza Moniek za zajęcie III miej-
sca – Zespół „Pogodna Jesień” z Moniek.
Podczas całej imprezy można było oddać
krew w specjalnie podstawionym autobusie.
Po wręczeniu wszystkich nagród i wyróżnień
na scenie można było usłyszeć ponad 20 zespo-
łów folklorystycznych z całego województwa,
m.in. Nadbiebrzańskie Nutki, które pracują przy
Gminnym Ośrodku Kultury w Goniądzu. Gwiazdą
wieczoru był zespół MEGAM. Na zakończenie całej
imprezy odbył się pokaz ogni sztucznych.
TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA
FOT. MONIECKI OŚRODEK KULTURY
PODLASKIE AGRO 19
20 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Prezentacja gospodarstwa Anny i Zdzisława Patalan z miejscowości Poryte
Innowacje odziedziczone w genach
Rozwój, a więc inwestycje w gospodarstwo wymagają nie tylko zasobów finansowych, czy dostępu do nich. Potrzebna jest jeszcze zwykła odwaga, by czasem zaryzykować, postawić na nowość. A takiej na pewno nie brakuje Annie i Zdzisławowi Patalan, tegorocznym laureatom podlaskiej Agroligii.
Droga do dzisiejszej pozycji gospodarstwa nie
była ani krótka, ani łatwa. My sięgamy wstecz aż do
1965 roku, kiedy to rządy w gospodarstwie spra-
wował senior rodu – Andrzej Patalan – wówczas
jeszcze z rodzicami. Sześć lat później gospodarzył
już samodzielnie, a wielkim wsparciem i pomocą
była mu żona Genowefa.
Wówczas to gospodarstwo państwa Patalanów
niczym nie odbiegało od wielu innych – było wie-
lokierunkowe, hodowało się kilka krów, świń, kilka
sztuk trzody chlewnej.
– Wówczas jeszcze rolnicy nie mieli emery-
tur, więc dzieliliśmy się z rodzicami dochodami
– wspomina pan Andrzej. – Jednak takie były to
czasy, że na wszystko jakoś starczało. I na rozwój
gospodarstwa również.
Bo pan Andrzej, chyba z mlekiem matki, wy-
ssał skłonność do nowości, które jak to nowoś-
ci, zawsze wiążą się z tą odrobiną ryzyka. Już na
samym początku swoich rządów – w 1971 roku
– kupił pierwszy swój ciągnik. Był to używany
URSUS 28.
– Tak się zaczęła moja przygoda z mechaniza-
cją – śmieje się pan Andrzej.
Kolejną maszyną, którą kupił była sadzarka do
ziemniaków. Sąsiedzi mieli wtedy używanie. Tym
bardziej, że mieli już przykład gospodarza, który
za pomocą nieznanej na tamte czasy maszyny,
sknocił sprawę, posadził ziemniaki zbyt płytko
i... zbiorów nie było. Pan Andrzej jednak nie po-
pełnił tego błędu. I pokpiwania zachowawczych
sąsiadów ucichły. Powróciły znowu, gdy w gospo-
darstwie pojawiła się kopaczka. Działanie tego
cudeńka szybciutko ich zachwyciło i to na tyle,
że ostatecznie ustawiały się kolejki do wyorywa-
nia ziemniaków. Zdarzały się dni, kiedy to pan
Andrzej praktycznie nie spał, tylko wykonywał
usługi dla sąsiadów.
W kolejnych latach maszynowych zakupów
przybywało, mimo, że wówczas nie tylko pie-
niądze były ku temu przeszkodą, ale i tzw. przy-
działy. Mimo to udało się kupił i pług, i brony,
i prasę itd...
W końcu nadszedł czas na to, by zrobić coś
z budynkami inwentarskimi. Stara obora na głę-
bokiej ściółce została zmodernizowana – zamie-
niono ją na nowocześniejszą wersję z płytką ściół-
ką, a pan Andrzej zainstalował nowość wówczas
– czyli dojarkę bańkową. O skali nowoczesności
tej inwestycji może śmiało świadczyć fakt, że by
obejrzeć dokonania pana Patalan – przyjeżdża-
ły wycieczki.
Pan Andrzej gospodarność, ale też odwagę
w stosunku do tego co nowe przekazał w genach
synowi – Zdzisławowi.
Młodzi Patalanowie przejęli gospodarstwo tuż
po ślubie – ok. 2001 roku. Odziedziczyli stado
krów wielkości 16 sztuk i poszli w tym kierunku.
Systematycznie je powiększali, aż do dzisiejszej
wielkości. A liczy ono 60 sztuk dojnych – ogó-
łem 140 sztuk.
Całe gospodarstwo składa się z 30 hektarów
własnej ziemi i ok. 35 ha dzierżawionych. Rolnicy
Pan Zdzisław z synem Bartoszem w nowej oborze▲
Dwa pokolenia gospodarzy z Porytego – po prawej seniorzy – Genowefa i Andrzej, po lewej – Anna i Zdzisław,
obecnie szefujący
▲
Anna i Zdzisław Patalan (po lewej) wraz z seniorem
rodu – panem Andrzejem
▲
c.d. na str. 22
PODLASKIE AGRO 21
22 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
chętnie by je powiększyli, ale z zakupem ziemi
obecnie nie jest łatwo. Nawet ci, którzy faktycznie
jej nie uprawiają, wolą wydzierżawić pola niż je
sprzedać. Dzięki temu do ich rąk wpływają dopłaty
bezpośrednie i jest to powszechna praktyka.
Ze względu na powiększające się systematycz-
nie stado – konieczna była inwestycja w postaci
budowy nowej obory. I tak w 2006 roku została
oddana do użytku. To wolnostanowiskowa obora,
wyposażona w halę udojową typu Autotandem
2x3. Takie rozwiązanie bardzo chwalą sobie go-
spodarze, ze względu na to, że w tym systemie
każda krowa dojona jest oddzielona i nie ma ko-
nieczności oczekiwania na co bardziej powolne
sztuki. Oczywiście budowa nowej obory została
sfinansowana w oparciu o preferencyjny kredyt
dla tzw. Młodego Rolnika.
– Naszym błędem było inwestowanie w starą
oborę – mówi pan Zdzisław. – W końcu podjęli-
śmy decyzję, że bardziej sensowna będzie budo-
wa nowego obiektu, tak by spełnić wymagania
dobrostanu zwierząt, niż przebudowywanie bez
końca starego budynku.
– Właściwie wymagania unijne nas zmobilizo-
wały – mówi pani Anna. – Tak więc budowę rozpo-
częliśmy w 2005 r. I to był bardzo dobry moment
na to. Co prawda cena mleka nie była wówczas
horrendalna – za litr dostawaliśmy trochę ponad
złotówkę, ale za to ceny materiałów budowlanych
były niższe, tak samo robocizna była tańsza.
Poza kredytami preferencyjnymi rolnicy sięga-
li po wszelkie możliwe tzw. dofinansowanie unij-
ne. Najpierw z jednego z działań Sektorowego
Programu Operacyjnego poważnie uzupełnili
i odnowili park maszynowy. Do gospodarstwa
„wjechały” nowiutkie: ciągnik, wóz paszowy, agre-
gat uprawowo-siewny, agregat prądotwórczy.
Z działania „Modernizacja Gospodarstw Rolnych”
w ramach programu Rozwoju Obszarów Wiejskich
udało się natomiast dokupić przyczepę do zbio-
ru zielonek, zbiornik na gnojowicę 250 msześc.,
zbiornik na mleko (4200 l), zgrabiarkę. Do tego
podwórko zostało utwardzone polbrukiem.
– Z tego jesteśmy bardzo zadowoleni – mó-
wi senior rodu, pan Andrzej. – Wcześniej, pod-
czas opadów, podwórko było bardzo zabłocone,
ciężko było przejechać. Prace przebiegały szyb-
ko, sporo było przygotowań, musieliśmy zrobić
drenaż podwórka.
Maszyny trzeba jeszcze mieć gdzie trzymać.
Dlatego powstały nowe garaże (inwestycja zosta-
ła zakończona we wrześniu tego roku) w oparciu
o konstrukcje stalowe. Obecnie trwają przygoto-
wania do wykonania elewacji na nich.
– I na razie na tym chcemy poprzestać – mówi
pan Zdzisław. – Trzeba trochę odpocząć. Choć za-
wsze się tak mówi, a coś do roboty i tak się znaj-
dzie. Może przydałby się większy ciągnik...
TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA, FOT. SEBASTIAN RUTKOWSKI
Niewątpliwie wyłaniając kandydatów do konkursu Agroligii wzięto pod uwagę estetykę gospodarstwa
w Porytym
▲
c.d. ze str. 20
Dużą zmianą w gospodarstwie było utwardzenie
podwórka polbrukiem
▲
PODLASKIE AGRO 23
24 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Turniej Wsi rozgrywany jest w czasie Święta Wsi organizowanego od
czterech lat. Przedstawiciele wiosek biorących udział w zmaganiach wal-
czą o Puchar Burmistrza Moniek. Rok rocznie organizacja imprezy przypada
tej wsi, która zwyciężyła w poprzednim roku. I tak w tym roku konkurso-
we drogi poprowadziły nas do miejscowości Rybaki (powiat moniecki), w
której to 18 września miałam okazję obejrzeć niesamowite widowisko. Bo
niecodziennie można obserwować nietypowe konkurencje takie jak choć-
by: przeciąganie liny, smażenie placków ziemniaczanych, przetaczanie beli
siana, bieg w workach, przetaczanie koła od kombajnu.
Aż 16 sołectw postanowiło w tym roku powalczyć o rzeczony puchar. A
rywalizacja należała do zawziętych. Pierwsze miejsce i prawo organizacji
Święta Wsi przypadło kolejny raz wsi Krzeczkowo, która wygrała pierwszy
Turniej Wsi organizowany w Kropiwnicy. Na drugim miejscu uplasowała się
wieś Rusaki, zaś na trzecim miejscu gospodarze wieś Rybaki.
Przerwy między konkurencjami umilały widowni występy zespołów folk-
lorystycznych. Gwiazdą wieczoru był w tym roku zespół Akcent. Już za rok
organizacją Święta będzie mogła się pochwalić wieś Krzeczkowo – drugi
już raz. Oby i mieszkańcom tego sioła, tak jak Rybaków, dopisała piękna
słoneczna pogoda.
TEKST: SAM, FOT. SAM I MONIECKI OŚRODEK KULTURY Tłumy na widowni i plac boju na środku▲
Święto Wsi 2011 odbyło się w tym roku we wsi RybakiŚwięto Wsi 2011 odbyło się w tym roku we wsi Rybaki
Jak się bawi, jak się bawi... Jak się bawi, jak się bawi... wieś podlaskawieś podlaskaKto i jak wpadł na pomysł organizacji Turnieju Wsi – nie
wiem, ale bardzo mi się on podoba. Zabawne i widowiskowe konkurencje sprawiają, że widownia ciągnie jak pszczoły do miodu, jest dużo śmiechu i dobrej zabawy. I gdzieś w tym wszystkim drzemie duch rywalizacji między siołami, drzemiący w ich mieszkańcach od pokoleń....
Gości tegorocznego Święta Wsi witały dwie niezwykłe, sporych gabarytów
postacie
▲
Krzepy i zręczności wymagała ta konkurencja w
toczeniu koła od kombajnu. Nie powstydziłby się jej
nawet prawdziwy Strongman
▲
Mućka wykorzystywana w konkurencji dojenia była może mniej żwawa niż taka
zwyczajna, niemniej jednak na pewno bardziej cierpliwa
▲
Mnóstwo atrakcji przewidziano i dla dzieci. Jazda na
byku, gigantyczne warcaby, szczudła, „dmuchańce” i
wiele wiele innych
▲Występ zespołu Akcent zgromadził przed sceną
prawdziwe tłumy
▲
PODLASKIE AGRO 25
26 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Rozmowa z Darią Sapińską, właścicielką firmy DALMA, radną Sejmiku Wojewódzkiego o umiejętności organizacji czasu pozwalającej na pełnienie roli szefowej, samorządowca oraz matki i żony.
– Jest pani właścicielką firmy DALMA zajmującej się produkcją pasz dla zwierząt. Proszę opowiedzieć nieco o historii firmy, która od początku istnienia – od 1997 roku – przeszła wiele zmian i mo-dernizacji…– Produkcja pasz, podobnie jak cała branża rolnicza, jest kluczową gałęzią
gospodarki każdego kraju. Pomimo dużej konkurencji wielkich koncernów
światowych i polskich gigantów udało nam się znaleźć swoje miejsce, dzięki
wąskiej specjalizacji i wysokiej jakości produkowanych wyrobów.
Gwarancja jakości i zadowolenie klientów pozwoliło nam świętować
w 2007 roku 10-lecie istnienia firmy, a przy okazji był to dobry moment na
podsumowanie i spisanie historii DALMY, dostępnej na stronie dalmaex-
pedition.pl. Ta rocznica była także impulsem do nowych wyzwań. Będąc
świadoma tego, że mała firma musi być elastyczna, aby móc szybko reago-
wać na wahania w poszczególnych sektorach, a zwłaszcza w sektorze rol-
niczym, postanowiłam poszerzyć wachlarz oferowanych usług o transport
międzynarodowy. Branża ta wymaga odpowiednich certyfikatów, pozwo-
leń i zabezpieczeń finansowych. Jednak z perspektywy kryzysu, który po-
jawił się w 2008 roku, było to lekarstwo na spadek koniunktury w innych
sektorach, pozwoliło oprzeć się kryzysowi i łagodnie znieść jego skutki.
Transport międzynarodowy to dosyć specyficzna branża, w której dużą
rolę odgrywa cena paliwa, dobre drogi oraz oferowane zlecenia. Ostatni
okres to czas próby dla firm transportowych z uwagi na niesprzyjające wa-
runki związane z wysokimi cenami paliw, jednak w dłuższej perspektywie
uważam, że jest tu jeszcze spory potencjał.
– Poza obowiązkami związanymi z firmą jest pani radną Sejmiku Województwa Podlaskiego, prowadzi pani działalność charytatyw-ną. Jak pani godzi te zajęcia z rolą matki i żony?– Pracę wykonuję w miejscu zamieszkania. Dom gościnny jest miejscem
spotkań przede wszystkim gości odwiedzających Wysokie Mazowieckie
w celach biznesowych. Dużo czasu poświęcam na rozmowy z gośćmi –
ludźmi biznesu z kraju i zagranicy. Staram się zapewnić gościom jak naj-
bardziej rodzinną atmosferę, a jednocześnie czerpię z tych rozmów wiele
bezcennych wartości. Pozwalają one spojrzeć na wiele spraw z innej per-
spektywy oraz odkryć rzeczy dotychczas niezauważane. Codzienną pracę
niezmiernie ułatwiają takie narzędzia jak telefon, Internet, poczta elektro-
niczna, bez których funkcjonowanie nowoczesnej firmy nie byłoby możli-
we. Jednak najważniejszą rzeczą w godzeniu roli żony i matki z rolą przed-
siębiorcy i samorządowca jest dobra organizacja pracy. Jeśli odpowiednio
dysponujemy swoim czasem, wówczas okaże się, że praca każdego dnia
staje się ciekawym wyzwaniem, a sprawy rodzinne nie tracą na znaczeniu
i są na właściwym miejscu. Obecny rok był bogaty w wydarzenia ważne dla
mojej rodziny – chrzest wnuczki, komunia wnuka, matura syna, a ostatnio
wesele córki mojej siostry i nie wyobrażam sobie, abym miała w nich nie
uczestniczyć.
– Branża rolnicza, nie ukrywajmy, jest zdominowana przez męż-czyzn. Jak więc w agrobiznesie postrzegana i traktowana jest ko-bieta – szefowa?– Przede wszystkim swoich współpracowników traktuję po partnersku.
Staram się odkryć tkwiący w nich potencjał i na wzór pedagoga odpowied-
nio przygotować do wykonywania powierzonych obowiązków. Wzajemne
określanie zadań na najbliższy okres polega na wypunktowaniu 10 najważ-
niejszych spraw do zrealizowania, w których wypełnieniu wzajemnie się
mobilizujemy. Model ten pozwala jasno określić cele, a także ocenić poziom
ich realizacji, co sprawdza się w mojej pracy zawodowej.
– Jaka jest recepta na sukces w niełatwej branży rolniczej?
– Prowadzenie małej firmy sektora rolnego jest dużym wyzwaniem. Bez
względu na to, na jaką skalę działa dana firma wymogi związane z jej funk-
cjonowaniem są dla wszystkich takie same. Liczne kontrole oraz bardzo
wymagające procedury związane z produkcją absorbują pracę pracowni-
ków, nie pozwalając na pełne zaangażowanie w działanie na rzecz rozwoju
firmy. Zatrudniam w swojej firmie 19 osób. Jednak to dzięki pracy na rzecz
rolnictwa zostałam zauważona i wyróżniona mandatem radnej Sejmiku
Województwa podlaskiego.
– Czy odznaczenie, takie jak otrzymane w ostatnim czasie przez panią „Zasłużony dla Rolnictwa” jest w jakimś stopniu motywacją dla pani?– Takie wyróżnienie zobowiązuje. W takiej chwili, poza wzruszeniem,
człowiek próbuje popatrzeć na swoją dotychczasową działalność. Myślę,
że o nagrodzie zdecydowało wiele różnych czynników, głównie wieloletnia
praca i współpraca z wieloma środowiskami rolniczymi.
Wszystkie moje działania powodują, że sprawy rolnictwa nie są dla mnie
obojętne i zapewniam, że, bez względu na nagrody i wyróżnienia, zawsze
takimi pozostaną.
– Proszę dokończyć zdanie. Najlepszy dla mnie sposób na wypo-czynek to…– Na pewno miejscem, w którym odpoczywam i z którego czerpię dużo
energii jest Goręczyno – miejscowość na Kaszubach, gdzie zlokalizowany
jest mój zakład produkcyjny. Chociaż moje wizyty w tym miejscu wiążą się
z obowiązkami zawodowymi. Odpoczywam wtedy, gdy zabieram w tam-
te strony bliskie mi osoby. Jednak zawsze znajduję chwile na odpoczynek
i regenerację, co pozwala na powrót do domu z nową energią i głową peł-
ną nowych rozwiązań. Lubię jeziora, morze, lasy, a także wypady w plener,
podczas których w chwilach ciszy i spokoju mogę zregenerować siły. „W
takiej ciszy można swoje myśli usłyszeć.”
– Dziękuję za rozmowę
WspółpracaWspółpracatylko po partnerskutylko po partnersku
PODLASKIE AGRO 27
28 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Ta urokliwa nazwa nie wzięła się zni-
kąd. Podstawowym kierunkiem rolni-
ctwa w woj. podlaskim jest hodowla bydła
mlecznego i produkcja mleka. Kluczową rośliną
w tym zakresie jest właśnie kukurydza. Z roku na
rok w podlaskim rośnie powierzchnia jej uprawy
(choć już jesteśmy polskim liderem pod tym wzglę-
dem), a specjaliści od produkcji roślinnej monito-
rują tu warunki atmosferyczne mające wpływ na
jej wegetację. Takim specjalistą nie trzeba być, by
ocenić je w tym roku. Kukurydza wyrosła pięknie
na podlaskich polach.
Dziesięć lat temu doczekała się też swojego
święta – Podlaskiego Dnia Kukurydzy, który, jak
co roku, odbył się w pierwszą niedzielę września
w Szepietowie. Uczestnicy imprezy mieli okazję
do zgłębienia wiedzy na temat uprawy, zbioru
i przerobu kukurydzy. Pojawił się temat dobo-
ru odpowiednich upraw, zaprezentowano m.in.
kukurydzę uprawianą w celu uzyskania kiszonki
w technologii LKS oraz uprawianą w technologii
siewu pod folią.
Nieodłączna część Dnia Kukurydzy to wykłady
specjalistów z zakresu jej uprawy. W tym roku by-
li to prof. Tadeusz Michalski wyjaśniający wpływ
jakości nasion na wysokość plonów. Żanetta
Chodorowska z firmy Pioneer Polska przedsta-
wiła zagadnienia dotyczące uprawy kukurydzy
w technologii LKS.
Jednak zgromadzeni rolnicy najbardziej czeka-
ją na pokaz pracy maszyn do zbioru kukurydzy.
W tym roku zaprezentowano pracę sieczkarni
Jaguar Claas 940, John Deere 7350 i Krone Big
X 650. Następnie na pole w ciągu technologicz-
nym wjechały: mulczer do kukurydzy Tornado
Maschio – Gaspardo, głębosz Attila Maschio –
Gaspardo, pługi obracalne 150 S i Khun VM 152
4N SH, brona obrotowa Khun HRB 302, agregat
uprawowy U-740 Metal-Fach, agregat uprawo-
wo-siewny Maschio – Gaspardo i siewnik punk-
towy 2 4R Maxima.
W tym roku po raz pierwszy odbył się konkurs
w jedzeniu kukurydzy na czas. Wygrał Jacek
Derehajło z Bociek. A kto nadwątlił siły przy tak
wielu atrakcjach, mógł je zregenerować podczas
degustacji zupy kukurydzianej.
TEKST I FOT.: SAM
4 września w Szepietowie odbył się Podlaski Dzień Kukurydzy4 września w Szepietowie odbył się Podlaski Dzień Kukurydzy
Kukurydziana Kukurydziana dekada dekada
Niby podlascy rolnicy o uprawie kukurydzy wiedzą
wszystko, a jednak co roku zarówno producenci
maszyn, jak i specjaliści od nasion, uprawy i zakiszania
– zaskakują nowinkami. Warto więc trzymać rękę na
pulsie
▲
Konkurs„Bezpieczna obsługa zwierząt gospodarskich” rozstrzygnięty
Z rezerwą do zwierzątStanisław Zdancewicz z miejscowości Grauże
Nowe w gminie Szypliszki zajął pierwsze miej-
sce w konkursie dotyczącym bezpiecznej ob-
sługi zwierząt gospodarskich. Konkurs po raz
pierwszy rozstrzygnięto podczas Podlaskiego
Dnia Kukurydzy w Szepietowie.
Wzięło w nim udział 26 rolników – producen-
tów mleka z województwa podlaskiego. Polegał
on na udzieleniu odpowiedzi na 20 pytań te-
stowych jednokrotnego wyboru o tematyce
związanej z bezpieczną obsługą zwierząt i funk-
cjonowaniem kasy Rolniczego Ubezpieczenia
Społecznego oraz na jedno pytanie proble-
mowe. Poza Stanisławem Zdancewiczem z po-
stawionym zadaniem najlepiej poradzili sobie
Krzysztof Boguski z Zalesia w gm. Mały Płock
oraz Artur Lubowicki z miejscowości Wojny
Pogorzel w gm. Szepietowo.
Konkurs „Bezpieczna obsługa zwierząt go-
spodarskich” to kolejne działanie prewencyjne
mające na celu zmniejszenie skali wypadkowości w woj. podlaskim. A jest co
zmniejszać. Nasze województwo bowiem znalazło się na niechlubnym dru-
gim miejscu pod tym względem. A ok. 30% zgłoszonych wypadków stano-
wiły wypadki związane z obsługą zwierząt – głównie bydła mlecznego.
TEKST: SAM, FOT. OR KRUS W BIAŁYMSTOKU
Mirosława Jaroszewicz-
Łojewska, z-ca dyrektora
P O D R S z e p i e t o w o ,
Graż yna Niesterowicz,
G ł ó w n a K s i ę g o wa O R
K R U S w B i a ł y m s t o k u ,
Adam Sokołowski, Starszy
Inspektor ds prewencji
placówki KRUS w Wysokiem
M a z o w i e c k i e m ( o d
lewej) wręczyli nagrodę
za zajęcie pier wszego
m i e j s ca S t a n i s ł a w o w i
Zdancewiczowi
▲
IV Wojewódzki Konkursu Orki Pługami Tradycyjnymi
Dobrze się tam dzieje, gdzie dwóch orze, trzeci sieje...
Co dopiero gdy orze... sześciu. A tylu właś-
nie rolników wzięło udział w finale Konkursu
Orki Pługami Tradycyjnymi, rozstrzygniętym 4
września podczas Podlaskiego Dnia Kukurydzy
w Szepietowie.
Uczestnicy najpierw przeszli kwalifikacje re-
gionalne zorganizowane w zespołach szkół rol-
niczych w Czartajewie i Dowspudzie. Do finału
przeszło sześciu uczestników. Pracowali jed-
nocześnie na dwóch zastawach użyczonych
przez firmy Agro-Rolnik Śniadowo i Kongskilde
Polska. Bezkonkurencyjnym oraczem okazał
się Mieczysław Krasowski z Czartajewa w gm.
Siemiatycze. Drugie i trzecie miejsce w konkursie zajęli Roman Golonko
z Pasiecznik w gm. Hajnówka oraz Maciej Sieńkowski z Turówki w gm.
Augustów. Nagrodzeni zostali wszyscy uczestnicy konkursu.
Jednocześnie przy tej okazji widzom konkursu zaprezentowano dodat-
kową atrakcję w postaci pokazu orki pługiem konnym. Pewnie niejednemu
obserwatorowi zakręciła się w oku łza sentymentalna. I każda taka osoba
mogła w praktyce przypomnieć sobie jaką ciężką i mozolną pracę musieli
wykonywać kiedyś rolnicy – oczywiście po instruktażu prowadzącego.
Każdy gospodarz, który ma się za zwinnego oracza będzie miał szanse
wziąć udział w konkursie już w przyszłym roku.
TEKST I FOT. SAM
Kolekcję 108 odmian kukurydzy z 18 firm nasiennych zaprezentowano na 2-hektarowym poletku doświadczalnym podczas Podlaskiego Dnia Kukurydzy zorganizowanego przez Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego i Polski Związek Producentów Kukurydzy. Był pokaz maszyn do zbioru kukurydzy, był konkurs w jej jedzeniu na czas i wiele wiele innych atrakcji, ale wszystkie „kręciły się wokół królowej podlaskich król”.
Daria Sapińska, radna
Sejmiku Wojewódzkiego
w r ę c z a u p o m i n e k
M i e c z y s ł a w o w i
Krasowskiemu z Czartajewa
w gminie Siemiatycze
▲
PODLASKIE AGRO 29
30 PODLASKIE AGRO
aktualnościaktualności
Obora jak obora, wolnostanowiskowa, postawiona 9 lat temu, ale w środku... W środku prawdziwe cudeńka nowoczesnej techniki i elektroniki▲
Dzień otwartych drzwi w gospodarstwie Bożeny i Jana Pilipiuk z Żeszczynki w woj. lubelskimDzień otwartych drzwi w gospodarstwie Bożeny i Jana Pilipiuk z Żeszczynki w woj. lubelskim
Rozwój... Rozwój... z automatu z automatu
Dwa pierwsze roboty udojowe Lely Astronaut A4 zostały zamontowane w gospodarstwie położonym na terenie sąsiadującego z podlaskim woj. lubelskiego. Jego właściciele – Bożena i Jan Pilipiuk chwalą sobie nowoczesne rozwiązanie.
25 września w Żeszczynce (gm. Sosnówka, po-
wiat bialski) w gospodarstwie państwa Pilipiuk
odbył się „Dzień Otwartych Drzwi”. Przyjść i zo-
baczyć na własne oczy jak działa automat udojo-
wy mógł każdy i wielu skorzystało... Dwa roboty
zostały zamontowane pod koniec lipca. Przez
kilka miesięcy i gospodarze, i zwierzęta uczyli się
funkcjonowania w nowy sposób. Teraz jest już po
okresie przejściowym. Automaty pełne najnowo-
cześniejszej elektroniki pozwalają zastąpić pra-
cowników nie tylko dojąc, ale też myjąc i dokar-
miając krowy. A krów tych w Żeszczynce jest nie
mało. Stado Pilipiuków liczy 130 sztuk.
Jak twierdzi Jan Pilipiuk, zwierzęta już przyzwy-
czaiły się do mechanicznej obsługi, kusi ich pasza
zadawana w robocie. A gospodarze, jak podkre-
śla pani Bożena, nie muszą już wstawać o 3 nad
ranem, by rozpoczynać dój.
Roboty Lely zamontowano w oborze wolnosta-
nowiskowej zbudowanej w 2002 roku. Rolnicy nie
obawiali się sięgać po fundusze unijne (PROW),
dzięki którym gospodarstwo doposażono w,
m.in.: wóz paszowy, nowy ciągnik, sprzęt upra-
wowy, nową samobieżną sieczkarnię do zbioru
kukurydzy na kiszonkę. Gospodarstwo posiada
certyfikat i spełnia wszystkie warunki dobrosta-
nu zwierząt zgodnie z wymaganiami cross-com-
pliance. A w oborze roboty nie tylko zajmują się
dojem. Państwo Pilipiuk poszli za ciosem i do
podgarniania paszy na stole paszowym również
„zatrudnili” robota o wdziecznej nazwie Juno,
również marki Lely.
Zakup nowoczesnych robotów udojowych
był możliwy dzięki unijnej dotacji i kredytowi
z Spółdzielczej Mleczarni Spomlek.
TEKST. SAM
FOT. PIOTR WOCH,
LUBELSKI OŚRODEK
DORADZTWA ROLNICZEGO W KOŃSKOWOLI
Gości na „Dzień Otwartych Drzwi” przyjechało co nie miara. Każdy chciał zobaczyć jak robot doi krowy.▲Gospodarze – Jan i Bożena Pilipiuk, pod obstrzałem
fotoreporterów
▲
Bohater imprezy – jeden z robotów Lely Astronaut 4▲
Podczas doju, mleko z każdej ćwiartki jest stale
kontrolowane pod względem jakości, a informacje
o poszczególnych krowach zachowywane są w
systemie
▲
PODLASKIE AGRO 31
32 PODLASKIE AGRO
hodowlahodowla
Oto pytania, które powinien zadać sobie pro-
jektant (technolog) obory:
Jaki powinien być stosunek długości stołu pa-
szowego do ilości legowisk?
Czy krowy muszą być „chwytane“ przy spo-
żywaniu paszy?
Czy konstrukcja wygrodzeń stołu paszowego
jest odpowiednia dla krów?
Czy stół paszowy jest dostępny bez przeszkód
dla wszystkich zwierząt?
Ile miejsca potrzebuje technika zadawania
paszy?
Czy na stole paszowym jest zapewniony za-
pas paszy i jej utrzymanie w higienicznym
stanie?
Wszystkie krowy przy jednym stole?W hali legowiskowo-paszowej rozkład i ilość rzę-
dów legowisk określają jaki ma być udział krów,
które mogą jednocześnie jeść. Symetryczna obora
czterorzędowa zapewnia dla każdego zwierzęcia
jedno stanowisko paszowe. W dużych gospodar-
stwach, gdzie z kolei typową jest obora sześciorzę-
dowa, stosunek stanowisk przy stole paszowym
do ilości legowisk wynosi 1: 1,6. Czy to wystarcza?
Badania amerykańskich naukowców dowodzą, że
krowy wysokowydajne pobierają paszę do 12 razy
spędzając przy stole paszowym 5 godzin dzien-
nie. W takim więc układzie 2 krowy mogą dzielić
się jednym stanowiskiem paszowym. Nie doty-
czy to krów, które są krótko przed wycieleniem,
albo które dopiero zaczęły laktację. Krowy te są
w tym okresie bardziej obciążone i dla nich zaleca
się bezwzględnie utrzymanie stosunku legowisk
do stołu paszowego jak 1: 1. Potem, już w trakcie
laktacji, stosunek ten można zwiększać. Wartości
►
►
►
►
►
►
powyższe w każdym przypadku odnoszą się do
stosowania pełnoporcjowej dawki żywieniowej
(TMR) i stałego zapasu paszy na stole paszowym.
Dorosła krowa potrzebuje co najmniej 65 cm do-
stępu do paszy, krowy wysokocielne, czy też rasy
mięsnej 70-75 cm.
Drabiny paszoweW czasach dawkowania paszy każdej krowie
odrębnie, koniecznym było zatrzymanie krowy na
danym miejscu, aby pobierała treściwą jej część
przeznaczoną tylko dla niej. Dziś drabiny paszo-
we mają zastosowanie tylko dla celów przepro-
wadzenia zabiegów pielęgnacji czy weterynaryj-
nych, dlatego najodpowiedniejszym miejscem
ich wstawienia są separatki na wyjściu po udoju.
Umieszaczanie drabin zatrzaskowych przy stole
paszowym ma następujące wady: po pierwsze
jest to drogie rozwiązanie, po drugie utrudnia
krowom dostęp do paszy, i po trzecie nie po-
zwala zwierzętom na szybką ucieczkę przed in-
nymi sztukami będącymi w rui. Dużą zaletą na-
tomiast jest to, że krowy mają dobre oparcie na
pionowych szczeblach drabiny, która stanowi
bezpieczną barierę.
Drabiny paszowe diagonalne (skośne) są pew-
nym rozwiązaniem kompromisowym. Skośne
szczeble zapewniają również dobre oparcie dla
zwierząt i uniemożliwiają rozrzucanie paszy. A po-
nadto są dużo tańsze.
Dorosła krowa potrzebuje co najmniej 65 cm „dostępu” do paszy▲
Krowy wysokowydajne pobierają paszę nawet do pięciu godzin dziennieKrowy wysokowydajne pobierają paszę nawet do pięciu godzin dziennie
Stół paszowyStół paszowydobry dla krowydobry dla krowy
Największy udział w kosztach produkcji Największy udział w kosztach produkcji mleka stanowią koszty paszy. Więc mleka stanowią koszty paszy. Więc chodzi o ty, by była ona efektywnie chodzi o ty, by była ona efektywnie wykorzystywana przez krowy. W tym wykorzystywana przez krowy. W tym zakresie dużą rolę odgrywa stół paszowy, zakresie dużą rolę odgrywa stół paszowy, który powinien być odpowiednio który powinien być odpowiednio przystosowany do jej pobierania.przystosowany do jej pobierania.
c.d. na str. 34
Rura karkowa stołu paszowego▲Wymiarowanie przy stole paszowym zdj. 3▲
A= Stół paszowy +/- 0 cm
B= murek oporowy + ~40 cm
C= podest -15 cm
D= korytarz gnojowy -20 cm
F= szerokość murka oporowego max. 12 cm
PODLASKIE AGRO 33
34 PODLASKIE AGRO
hodowlahodowla
Zastosowanie samej rury karkowej jako wy-
grodzenia stołu paszowego jest najtańszą alter-
natywą. Jednakże zważać trzeba na jej właściwe
ustawienie. Jeśli na tę rurę krowy za mocno na-
pierają, dochodzi do uciskania ostatnich kręgów
szyjnych. Pociąga to za sobą fatalne konsekwen-
cje: krowy postępując zgodnie z naszym życze-
niem chcąc spożywać więcej paszy, przypłacają
to bólem przez nacisk na czułe miejsce. Środkiem
zaradczym jest wtedy przesunięcie rury karkowej
na właściwą pozycję.
Dla odpowiedniego dla krów ustawienia ru-
ry karkowej stosuje się następujące kryteria (zdj.
2): Wymiar (A), tj. wysokość nad kanałem gnojo-
wym to 85% wysokości krowy; wymiar (B) – 20-
25 cm od dolnego ogranicznika kolanowego (Neil
Anderson, Ontario Agri. Ministry 2003). Dla prze-
ciętnego stada rasy holsztyno-fryzyjskiej zaleca
się więc umieszczenie rury karkowej na wysoko-
ści 1,23 m i odstawionej o 25 cm.
Murarz nie myśli tak jak krowaNa granicy korytarza gnojowego i stołu paszo-
wego znajdują się często słupy konstrukcyjne,
których umiejscowienie narzucają wymogi sta-
tyczne budynku. Murek oporowy żłobu o gru-
bości ponad 12 cm zabiera niepotrzebnie miej-
sce przeznaczone pod paszę i wymusza wtedy
przekrzywianie racic przez krowy do tyłu. Murek
przyżłobowy pomiędzy słupami powinien byc
zatem węższy (zdj. 3).
Słupy zachodzą wtedy na korytarz gnojowy
i stanowią przeszkodę dla zgarniaczy obornika, bo
ten potrzebuje gładkiej krawędzi. Rozwiązaniem
dla tego problemu jest wybetonowanie podestu
o wysokości 5-6 cm i szerokości 30 cm.
Stół paszowy uniesiony o 15-20 cm w stosunku
do posadzki ganku gnojowego zapewnia kro-wom
latwe spożywanie paszy bez przekładania nóg na
żłób. Pasza nie powinna zalegać zbyt wysoko, gdyż
szyja pochylona w dół sprzyja szybszej produkcji
śliny, a przez to zwiększa się spożycie paszy.
Dostęp do paszyKażde zwierzę powinno mieć wolny dostęp do
paszy, także te słabsze sztuki w stadzie. Korytarz
gnojowy przy stole paszowym o szerokości 4 m
sprawia, że z tyłu za krowami stojącymi przy sto-
le paszowym i spożywającymi paszę pozostaje
wystarczająco dużo miejsca na sprawną komu-
nikację oraz swobodne opuszczanie miejsc le-
gowiskowych. Korytarze przepędowe potrze-
bują tej samej szerokości, gdyż tam najczęściej
montowane są poidła i krowy stojące przy nich
zawężają przejście.
PrzejazdW nowych oborach stół paszowy zajmuje sto-
sunkowo dużą powierzchnię, z której korzysta
się tylko jeden, dwa razy dziennie na przejazdy.
Jednakże w dużych gospodarstwach trzeba za-
pewnić miejsce do przejazdu wozu paszowego.
Duży wóz paszowy ma szerokość ca. 2,5 m plus
miejsce na pszę od 1 m do 1,25 m, co daje nam
całkowitą szerokość stołu paszowego 5 m.
Ważne jest, aby dla przejazd nie odbywał się
jednym kołem po zadanej wcześniej paszy, gdyż
powoduje to uszkodzenie struktury paszy, a tak-
że wnosi zanieczyszczenia z kół.
Unikać należy również sytuacji, że nad zapasem
paszy znajduje się otwarta kalenica. Dostające się
przez tą szparę opady zamaczają paszę, co nega-
tywnie wpływa na jej spożycie przez krowy.
Czysty talerzTa część stołu paszowego, na którym leży pasza
musi być łatwa do czyszczenia jak szklany talerz.
Oznacza to, że wierzchnia warstwa żłobu musi
zostać wykonana z materiałów gładkich i odpor-
nych na agresywne środowisko. W ewentualnych
porowatościach mogłyby się zbierać reszki paszy,
które szybko pleśnieją i przez to niepotrzebnie
obciążają układ trawienny zwierząt. Ponieważ
ze względu na koszty rezygnuje się z wstawiania
prefabrykowanych żłobów, zarówno stół paszo-
wy, jak i murek oporowy powinien być wykonany
z wysokogatunkowego betonu B25 a w miejscu
gdzie będzie leżała pasza dodatkowo specjalnie
wygładzony oraz pokryty warstwą ochronną (np.
Epoxy). W ten sposób zapewnimy utrzymanie pa-
szy w higienicznym stanie.
Pasza jest najdroższym surowcem na mleko.
Dla krów musi być dostępna bez jakichkolwiek
przeszkód. Wymagane wymiary muszą zostać
utrzymane tak, aby zwierzęta miały stworzone
dogodne warunki do spożywania paszy. Także
słabsze sztuki w stadzie muszą mieć łatwość w do-
stępie do stołu paszowego. Krowy, które są goto-
we do wysokich wydajności, wymagają też dużo
miejsca przy żłobie
H. HEITMÜLLER, ARNTJEN GERMANY GMBH
PRZEKŁAD: PIOTR MYSZCZYSZYN,
ARNTJEN POLSKA SP. Z O.O.
FOT. ARNTJEN POLSKA SP. Z O.O.
c.d. ze str. 32
Drabina paszowa diagonalna▲
PODLASKIE AGRO 35
36 PODLASKIE AGRO
weterynariaweterynaria
Wścieklizna rozpowszechniła się u ludzi w momencie, gdy psy i koty sta-
ły się naszymi przyjaciółmi i codziennymi towarzyszami. Zwierzęta te po-
magały niegdyś człowiekowi w polowaniach, a mając styczność ze zwie-
rzętami dziko żyjącymi, chorowały i narażały człowieka na zachorowania
na tę chorobę.
II wojna światowa spowodowała duże migracje zwierząt dziko żyjących
po całej Europie i doprowadziła do rozprzestrzeniania się tej choroby. Pies
stał się wówczas największym zagrożeniem dla człowieka. W 1949 r. stwier-
dzono ok. 4 tys. zachorowań na wściekliznę (a wiele sztuk wówczas nie było
jeszcze rejestrowanych). Wobec tego w 1951 roku wprowadzono masowe
szczepienie psów na obszarze całej Polski. W 1955 r. zarejestrowano już tyl-
ko 65 przypadków wścieklizny. To najlepszy dowód skuteczności szczepień
zapobiegawczych. Do dnia dzisiejszego szczepienia te wykonywane są raz
w roku. Ustawa z dnia 11.03,2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwal-
czaniu chorób zakaźnych nakłada na właściciela psa obowiązek poddania
go szczepieniu przeciwko wirusowi wścieklizny. Szczepienia przeprowa-
dzane są od 3 miesiąca życia. Naruszenie tego prawa stanowi wykroczenie
i podlega karze grzywny w formie mandatu.
Wirus wścieklizny atakuje ludzi, wszystkie ssaki i ptaki. Przenosi się po-
przez ukąszenie chorego zwierzęcia – wirus znajduje się w jego ślinie. Każde
zadrapanie, skaleczenie, czy uraz skóry to droga jego wnikania. Okres in-
kubacji wędrującego po organizmie drogą nerwową wirusa trwa od kilku
dni miesięcy do lat. Wyróżnia się dwie postacie choroby:
A) postać szałowa – to podniecenie, agresja, śmierć zwierzęcia.
B) postać porażenna – forma cicha, z porażeniami nerwowymi.
Każde nienormalne zachowanie się zwierzęcia z objawami ślinienia
może sugerować zarażenie się wścieklizną. Lis rudy – dziko żyjący, który
przychodzi z lasu do gospodarstwa, by bawić się z naszym psem, czy wie-
wiórka, która daje się brać do ręki to znak – takie zachowania powinny nie-
pokoić i wskazywać na to, że zwierzęta mogą być nosicielami
tego wirusa.
10 lat temu na terenie gminy
Juchnowiec zostałem wezwany do
chorego byka, który przebywając w sa-
dzie udławił się jabłkiem. Obfite ślinie-
nie z jamy ustnej miało to potwierdzić.
W przełyku niczego jednak nie znalazłem.
Po tygodniu byk padł. Po nieprzespanej
nocy pojechałem do gospodarstwa i po-
brałem do badania w laboratorium głowę
zwierzęcia. Po 48 godzinach był wynik –
WŚCIEKLIZNA. Kilka dni później w tej samej
miejscowości krowa zaatakowała w czasie do-
jenia gospodynię, a inna z objawami ślinienia
gryzła metalowe ogrodzenie. Wszystkie były chore. Zwierzęta
zdrowe, które miały styczność z chorymi poddano obserwacji i wielokrotne-
mu szczepieniu zapobiegawczemu. Osoby mające styczność ze zwierzętami
chorymi (ponad 20 osób) razem z lekarzem weterynarii przez cztery miesią-
ce jeździły na oddział zakaźny szpitala w celu wykonania szczepień ochron-
nych. Z dochodzenia epizootycznego okazało się że 3-4 miesiące wcześniej
w tej miejscowości znaleziono na polu lisa rudego, u którego stwierdzono
wściekliznę. Prawdopodobnie chodząc po pastwisku pogryzł zwierzęta,
które później zachorowały. Rozwój choroby u bydła trwa od pół roku do
kilku lat. Dlatego tak późno stwierdzono zachorowania krów.
Od kilku lat szczepieniom poddawane są też lisy dziko żyjące. Dwa razy
w roku doustna szczepionka podawana jest w przynętach pokarmowych.
Zrzucana jest do lasów z pokładów samolotów w rejonach zagrożonych
wścieklizną, a więc i w województwie podlaskim. W interesie właścicieli
psów jest szczepienie przeciwko wściekliźnie swoich pupili, by nie stano-
wiły zagrożenia dla człowieka.
Obecnie wścieklizna jest najbardziej niebezpieczną chorobą dla czło-
wieka. Wraz z rozwojem cywilizacji nie znaleziono skutecznej metody
na jej leczenie, a każde zachorowanie kończy się śmiercią człowieka.
Uregulowania prawne w polskim systemie ustawodawczym poszły
w kierunku ochrony zdrowia zwierząt i człowieka poprzez szczepienia
ochronne. Aktem prawnym, który wszystkie te sprawy reguluje jest
rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z 22. 08. 1927 r.
o zwalczaniu zaraźliwych chorób zwierzęcych. Pomimo upływu lat
obowiązuje z drobnymi zmianami do dzisiaj.
TEKST: JÓZEF WSZEBOROWSKI, LEKARZ WETERYNARII
Jesień to czas szczepień psów przeciwko wściekliźnie. Standardowo co roku lekarze weterynarii przeprowadzają je w październiku i listopadzie. Poniżej słów kilka o tym jak ważny jest ten sposób walki z chorobami zakaźnymi groźnymi dla życia i zdrowia ludzi oraz zwierząt.
PRZYCHODNIA DLA ZWIERZĄT
16-061 JUCHNOWIEC DOLNY 98,
TEL. 085 71-96-100,
GSM 0-608-155-871 JÓZEF WSZEBOROWSKI, LEKARZ WETERYNARII
Nie zaniedbujmy obowiązkowych szczepień psówNie zaniedbujmy obowiązkowych szczepień psów
Wściekły Wściekły jak lis? jak lis?
By kontakt z pupilami cieszył – warto zadbać o ich zdrowie i własne bezpieczeństwo.
Pieski należy zaszczepić przeciw wściekliźnie po ukończeniu trzeciego miesiąca
życia
▲
Lis nie przepada za towarzystwem
ludzi i zwierząt udomowionych.
Jeśl i pojawia s ię w p obl iżu
domostwa i nie ucieka – jest to
sygnał alarmowy
▲
38 PODLASKIE AGRO
weterynariaweterynaria
Bakterie gronkowca znajdują się na powierzch-
ni skóry bydła, w błonach śluzowych, przewodzie
pokarmowym, górnych drogach oddechowych,
na racicach, czy w wypływach śluzowo-ropnych
z pochwy i macicy.
Różnego pochodzenia rany, otarcia, zadrapa-
nia, przy których tworzy się gnijąca i zanieczysz-
czona tkanka organiczna, stanowią siedlisko by-
towania tej bakterii. Dlatego bardzo ważna jest
dezynfekcja wszelkiego typu uszkodzeń skóry
zwykłą jodyną, czy spirytusem. Rany te mogą
powstawać poprzez urządzenia udojowe i sprzęt
codziennie używany do obsługi przy zwierzętach.
Owady, które na ranach znajdują swoje pożywie-
nie (szczególnie na końcówkach uszkodzonego
strzyku, gdzie jest mleko, nabłonki, tłuszcz itp.)
roznoszą gronkowca złocistego. Dlatego należy
stosować opryski likwidujące muchy.
Źle umyte i odkażone urządzenia udojowe rów-
nież potrafią przenieść bakterie na wiele krów.
Szczególnie dużo bakterii znajduje się w zakamar-
kach gum strzykowych, gdzie pozostaje tłuszcz.
Jeżeli guma jest porowata lub widać na niej ja-
kiekolwiek pęknięcia, załamania, natychmiast
należy ją wymienić.
Gronkowiec złocisty atakuje tkankę wydzielni-
czą gruczołu mlekowego, co prowadzi do spad-
ku produkcji mleka. Może atakować ją w postaci
ostrej, doprowadzając do martwicy. Wówczas na
skórze wymienia widać zasinione plamiste miej-
sca, które w dotyku są zimne. Dolna część wymie-
nia zaś razem ze strzykiem jest zgrubiała i twar-
da. Sama bakteria jednak lubi środowisko ciepłe,
więc zagnieżdża się w górnych partiach wymienia
i dlatego jest trudna do likwidacji.
W przypadku wystąpienia wyżej wymienio-
nych objawów należy zastosować leki dowymie-
niowe przez okres pięciu dni – terapia 2-3 dniowa
nie daje żądanego efektu. Gdy stan zapalny jest
lekki, należy rozważyć terapię w okresie zasusza-
nia, gdy krowa jest w trzecim trymestrze ciąży.
Wcześniej jednak, warto przeleczyć wymię przez
okres 3-5 dni tubami dowymieniowymi, tak jak
przy stanach ostrych, a dopiero później podać
leki zasuszeniowe.
Na podstawie posiewu bakteryjnego, mając na
uwadze antybiogram, lekarz weterynarii powi-
nien zdecydować o doborze antybiotyków i czy
nie trzeba wspomóc tej kuracji lekami podawa-
nymi ogólnie – domięśniowo lub dożylnie. Jeśli
z antybiogramu wynika, że bakteria jest wrażli-
wa tylko na jeden antybiotyk, a stan zapalny jest
przewlekły, to może okazać się że krowę trzeba
wyeliminować ze stada. Badania laboratoryjne nie
zawsze dają jednoznaczne wyniki. Gronkowiec
złocisty ma okresy namnażania i wtedy w labo-
ratorium jest stwierdzalny, a wynik określany jest
na „+ + +”. Gdy jednak nie namnaża się to jego
wydalanie z mlekiem jest niewielkie i powstać
może wynik fałszywie ujemny, bo w mleku mo-
gą być jedynie komórki somatyczne. Jeśli widać,
że jest lekki stan zapalny to po 7-10 dniach należy
posiewy powtórzyć, by trafić moment namnaża-
nia się bakterii.
Posiadając wynik z laboratorium bardzo łatwo
przygotować terapię antybiotykową. Aplikacja
kilku tubek z antybiotykiem dowymieniowym
jednak nie zawsze załatwia sprawę zapalenia ze
względu na bardzo szybką antybiotykooporność.
Wówczas po 3-4 dniach, gdy brak efektu leczenia,
trzeba zmienić antybiotyk. Jednocześnie tę tera-
pię trzeba wspomóc antybiotykiem domięśnio-
wym. Z literatury fachowej wynika, że zarażenia
gronkowcowe można wyleczyć u 50-60% krów
zarażonych. Sama bakteria wytwarza otoczkę
z polisacharydów, która blokuje wnikanie leuko-
cytów do jej środka, by ją zniszczyć. Otoczka ta
blokuje również wnikanie do jej środka antybio-
tyków przez co antybiotykoterapia jest tak mało
skuteczna. Badania naukowe dążą do tego by tę
otoczkę rozpuścić wtedy antybiotyk będzie sku-
teczniejszy w swoim działaniu. I takie antybiotyki
już mamy. Oprócz bakterii i leków trzeba brać pod
uwagę organizm krowy, który ma określoną prze-
mianę materii, wrażliwość na chemioterapeutyki,
w jakim jest wieku, czy zwierzę jest ciężarne, czy
występują u niego choroby metaboliczne, które
w różny sposób warunkują powodzenie terapii.
Oczywiście sztuk zdrowych i chorych nie można
trzymać w jednym kojcu lub pomieszczeniu. Chore
krowy powinny być dojone na samym końcu, aby
na urządzeniach udojowych nie przenosić bak-
terii na zdrowe zwierzęta. Po zakończeniu udoju
trzeba przeprowadzić dezynfekcję.
TEKST: JÓZEF WSZEBOROWSKI, LEKARZ WETERYNARII
FOT. SEBASTIAN RUTKOWSKI
O obowiązku szczepienia zwierząt, procedurach związanych z przewozem pupili za granicę i innych ważnych kwestiach z Joanną Piekut z Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Białymstoku rozmawia Józef Wszeborowski.
– W jaki sposób jest uregulowana sprawa szczepień psów przeciwko wściekliźnie?– Podstawowym aktem prawnym jest tu Ustawa
z 11 marca 2004 roku o ochronie zdrowia zwierząt
oraz zwalczaniu chorób zakaźnych. Artykuł 56
Ustawy określa, że posiadacz psa ma obowiązek
poddania go szczepieniu przeciwko wściekliźnie
po ukończeniu 3 miesiąca życia. Lekarz weterynarii
wykonujący szczepienie prowadzi rejestr zaszcze-
pionych psów, a informacje na ten temat przeka-
zuje na koniec każdego miesiąca Powiatowemu
Lekarzowi Weterynarii.
– Czy obowiązek ten dotyczy też kotów?– Obowiązku takiego nie ma. Jednak kot jako
zwierzę łowne jest urodzonym myśliwym. Potrafi
przynosić dla swojego opiekuna zdobycz któ-
ra upolował by się nią odwdzięczyć. Nie zawsze
ten „prezent” będzie przez nas mile widziany.
W 2010 roku na terenie Białegostoku stwierdzono
wściekliznę u nietoperzy. To właśnie koty przyno-
siły chore nietoperze
swoim właścicielom.
Zalecam więc podda-
wanie szczepieniom
przeciwko wściekliź-
nie także kotów, nie
będą one wtedy cho-
rować i jednocześnie
nie będą zagrożeniem
dla ludzi.
– Jakie są wymagania, gdy chcemy z psem czy kotem wyjechać za granicę?– W krajach UE zwierzęta te przed wyjazdem
muszą zostać zaczipowane oraz wydawany jest
im paszport. Obowiązkowo muszą mieć ważne
szczepienia przeciwko wściekliźnie wpisane do
paszportu. Gdy wyjeżdżamy poza kraje UE zwie-
rzętom wystawiane jest świadectwo zdrowia przez
Powiatowego Lekarza Weterynarii.
– Czy zwierzęta gospodarskie mogą być niebezpieczne dla człowieka?– W roku bieżącym stwierdziliśmy przypad-
ki wścieklizny u bydła w okolicach Michałowa.
Prawdopodobnie zostały one pogryzione w no-
gi na pastwisku przez chore lisy lub wałęsające
się psy. Były to rejony nadgraniczne z obszara-
mi leśnymi gdzie wędrówki zwierząt dzikożyją-
cych są duże.
– Jaki jest tryb postępowania, gdy pies pogryzie człowieka?– Taki pies bezwzględnie podlega obserwacji,
a jednocześnie musi być uwiązany, aby nie zagi-
nął. Postępowanie możemy określić w następu-
jących punktach: człowiek pogryziony zgłasza się
do lekarza rodzinnego, a następnie do poradni
chorób zakaźnych, właściciel psa zgłasza fakt po-
gryzienia do lekarza weterynarii w danej gminie
okazując zaświadczenie o szczepieniu psa prze-
ciwko wściekliźnie.
Następnie powiadamiany jest Powiatowy
Lekarz Weterynarii, który podejmuje de-
cyzję administracyjną o jego obserwacji
i zawiadamia jednostkę Sanepidu. Obserwacja
psa przez lekarza weterynarii trwa przez 15 dni na
lecznicy lub w domu właściciela. Po zakończeniu
obserwacji spisywany jest protokół dochodze-
nia epizootycznego dla Powiatowego Lekarza
Weterynarii i Sanepidu, wystawiane jest również
zaświadczenie dla właściciela psa. W sytuacji, gdy
pies nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie po-
wiadamiania jest policja, która wymierza mandat
karny za niedopełnienie obowiązku szczepienia
w wysokości 200 zł. Prościej jest zatem dopełnić
tego obowiązku i zabezpieczyć swojego psa przed
wścieklizną, a także uchronić przed tą chorobą
swoich najbliższych.
– Dziękuję za rozmowę.
Pupil na urlopie
Każdą ranę, otarcie, zadrapanie u bydła należy dezynfekować, bo...
Gronkowiec złocisty znów atakuje!W ostatnich kilku tygodniach
gronkowiec złocisty (Staphylococcus aureus) znowu dał o sobie znać. Może to wynik pogody i zwiększonej wilgotności powietrza, a może gorszej jakości trawy i żywienia powodującego spadek odporności organizmu.
PODLASKIE AGRO 39
40 PODLASKIE AGRO
finansefinanse
Zmieniły się kwoty przychodu decydujące
o zmniejszeniu lub zawieszeniu emerytur i rent
oraz wysokość jednorazowego odszkodowania
W związku z ogłoszeniem przez Prezesa
Głównego Urzędu Statystycznego komunikatu
o wysokości przeciętnego miesięcznego wyna-
grodzenia w drugim kwartale br., które wyniosło
3.366 zł 11 gr – od 1 września 2011 r. zmieniają się
kwoty przychodu decydujące o zmniejszeniu lub
zawieszeniu emerytur i rent.
Aktualne uregulowania:30% przeciętnego miesięcznego wynagrodze-
nia, tj. 1.009 zł 90 gr – przychody przekracza-
jące tę kwotę powodują zawieszenie prawa
do renty socjalnej,
70% przeciętnego miesięcznego wynagrodze-
nia, tj. 2.356 zł 30 gr – przychody przekraczają-
ce tę kwotę powodują zmniejszenie emerytur,
rent rolniczych z tytułu niezdolności do pracy
oraz rent rodzinnych,
130% przeciętnego miesięcznego wynagro-
dzenia, tj. 4.376 zł 00 gr – przychody przekra-
czające tę kwotę powodują zawieszenie eme-
rytur/rent rolniczych z tytułu niezdolności do
pracy oraz rent rodzinnych.
Ponadto, na podstawie rozporządzenia ministra
rolnictwa z 10 sierpnia 2011 r., 9 września 2011 r.
zostało podwyższone jednorazowe odszkodowa-
nie z tytułu stałego lub długotrwałego uszczerb-
ku na zdrowiu spowodowanego wypadkiem przy
pracy rolniczej lub rolniczą chorobą zawodową.
Nowe kwoty odszkodowań wynoszą:
1. 550 zł – za każdy procent uszczerbku na zdro-
wiu doznanego wskutek wypadku przy pracy
rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej;
2. 11.000 zł – z tytułu orzeczonej niezdolności
do samodzielnej egzystencji wskutek wypad-
ku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby
zawodowej;
3. 550 zł – za każdy procent stałego lub dłu-
gotrwałego uszczerbku na zdrowiu z tytu-
łu zwiększenia tego uszczerbku co najmniej
►
►
►
►
►
►
o 10 pp, za każdy procent uszczerbku na zdro-
wiu przewyższający procent, według którego
ustalone było odszkodowanie;
4. 55.000 zł z tytułu śmiertelnego wypadku,
gdy do odszkodowania uprawniony jest małżo-
nek lub dziecko zmarłego, zwiększone o kwotę
11.000 na drugiego i każdego uprawnionego,
jeżeli do odszkodowania są uprawnieni rów-
nocześnie małżonek i dziecko/dzieci/bądź tyl-
ko dzieci;
5. 27.500 zł – z tytułu śmiertelnego wypadku,
gdy do odszkodowania uprawnieni są tylko
inni członkowie rodziny niż małżonek i dzieci
zmarłego oraz 11.000 z tytułu zwiększenia od-
szkodowania na drugiego i każdego następne-
go uprawnionego;
6. 11.000 zł – z tytułu śmiertelnego wypadku,
gdy do odszkodowania równocześnie z mał-
żonkiem lub dziećmi zmarłego uprawnieni są
inni członkowie rodziny, każdemu z nich przy-
sługuje ta kwota niezależnie od odszkodowania
przypadającego małżonkowi lub dzieciom.
O wysokości jednorazowego odszkodowania
decyduje data prawomocnego orzeczenia le-
karza rzeczoznawcy lub komisji lekarskiej Kasy.
Orzeczenie lekarza rzeczoznawcy staje się pra-
womocne po upływie 14 dni od jego doręcze-
nia, jeśli nie zostało ono zaskarżone. Orzeczenie
komisji lekarskiej Kasy jest ostateczne, ponieważ
nie przysługuje od niego odwołanie i staje się
prawomocne w dniu jego wydania. W przypad-
ku ustalania związku przyczynowo-skutkowego
zgonu z wykonywaną pracą rolniczą, o wysokości
jednorazowego odszkodowania decyduje data
opinii lekarza inspektora orzecznictwa lekarskie-
go Kasy ustalającego ten związek.
Natomiast o wysokości jednorazowego od-
szkodowania w przypadku wypadku śmiertel-
nego, gdy zgon nastąpił w dacie zdarzenia de-
cyduje data zgonu.
IWONA NAGÓRKA,
INSPEKTOR OR KRUS W BIAŁYMSTOKU, OPR. SAM
►
►
►
KRUS informuje o zmianach…
Więcej w ramach odszkodowania
Mlekomaty to kusząca inwestycja dla wielu rolników. Kusząca, ale i kosztowna, a nie zawsze w kieszeni są wolne pieniądze, które można by wydać na dystrybutor mleka.
Pojawiły się jednak możliwości, dzięki którym
można rozpocząć sprzedaż mleka z mlekomatu
bez konieczności natychmiastowego płacenia
za urządzenie.
– Wiemy, jaki problem dla inwestorów stanowi
pozyskanie kapitału na mlekomat, który wbrew
pozorom nie jest tanim urządzeniem – wyjaśnia
Justyna Rydel, specjalista ds. marketingu w firmie
Vending-Systems właściciela marki Eko-Mleko. –
Dlatego przygotowując ofertę, postaraliśmy się
o dostęp do zewnętrznych źródeł finansowania.
Było to możliwe dzięki
wysokiej wiarygodno-
ści finansowej spółki.
Z inwestorem, zawie-
rana jest umowa leasingu
operacyjnego. Nie spraw-
dzana jest jego zdolność
kredytowa, to ryzyko bierze
na siebie EKO-Mleko. Inwestor staje się właścicie-
lem mlekomatu po spłaceniu ostatniej raty lea-
singowej, która przypada na koniec maksymalnie
piątego roku umowy. Warunkiem skorzystania
z kredytu jest wkład własny zainteresowanego
w wysokości 30% inwestycji.
OPR. SAM, FOT. EKO-MLEKO
Jak rozpocząć biznes mleczny nie posiadając całej stosownej kwoty
Mlekomat w leasingu
PODLASKIE AGRO 41
42 PODLASKIE AGRO
finansefinanse
Pieniądze są takim samym towarem jak buty. Kupuje się je i sprzedaje. Różnica polega na tym, że cena już zakupionych pantofli raczej nie ulegnie zmianie. Natomiast na wysokość rat kredytu – jak najbardziej mamy wpływ.
Cena zakupu i cena sprzedaży pieniędzy jest zmienna w czasie i zależy od
wielu czynników takich jak koniunktura gospodarcza, inflacja, ilość pieniądza
na rynku, kondycja finansowa kredytobiorcy etc. Bank udzielając kredytu
sprzedaje niejako pieniądze kredytobiorcy. Na cenę za jaką sprzedawane
są pieniądze składa się koszt zakupu pieniędzy przez bank oraz zysk banku.
Koszt zakupu pieniądza określa wskaźnik nazywany WIBOR (dla złotówek).
W skrócie jest to średnia cena za jaką banki sprzedają sobie pieniądze. Na
ten element nie mamy jako kredytobiorca żadnego wpływu. Bank co ja-
kiś czas przesyła do nas informację o zmianie rat ze względu na wzrost lub
spadek WIBOR-u. Drugą częścią ceny za jaką kupujemy od banku pienią-
dze, czyli zysk banku, podzielić można na dwie zasadnicze części. Pierwsza
to opłaty ponoszone jednorazowo przy zawarciu umowy kredytowej, czyli
rozmaite prowizje, ubezpieczenia, które w większości wypadków dolicza-
ne są do kwoty kredytu, czyli do kapitału do spłaty. Druga część to marża
banku i tym elementem zajmiemy się poniżej.
Marża banku jest mówiąc w uproszczeniu zyskiem banku. Wracając do
przywołanych na początku butów – na cenę zakupu butów w sklepie skła-
da się koszt ich zakupu w hurtowni i marża sklepu. Na koszt kredytu składa
się koszt zakupu pieniądza przez bank i marża banku.
Marże jakie stosowane były przez banki na przestrzeni ostatnich lat pod-
legały daleko idącym zmianom. Przed kryzysem 2008 roku, banki walczyły
o klienta obniżając marże. Sytuacja gospodarcza skłaniała je do tego, aby
zadowalać się mniejszym zyskiem. Pozyskanie pieniędzy na rynku między-
bankowym było dosyć łatwe, ceny nieruchomości rosły, ryzyko udzielania
kredytów było niskie. W okresie kryzysu w latach 2008-2010 banki miały
kłopoty z pozyskaniem pieniądza. Dodatkowo niepewna sytuacja gospo-
darcza, spadek wartości nieruchomości skłaniały banki do podnoszenia
marż. Banki wychodziły z następującego założenia – pożyczymy ci pienią-
dze, ale ponieważ jest to teraz dosyć ryzykowne, to zapłać nam więcej za
nasze ryzyko. Po względnym uspokojeniu się sytuacji gospodarczej w po-
czątkach 2011 roku banki zaczęły ponownie obniżać marże. Poza poprawą
sytuacji gospodarczej wpływ na to miały także dodatkowe zaostrzenia co
do ustalania zdolności kredytowej wprowadzone przez nadzór bankowy.
Ponieważ trudniej było o dobrego klienta, to skoro się go już pozyskało,
warto było obniżyć dla niego marżę.
Średnie marże kredytów w złotówkach wyglądały następująco:
2008 rok (przed kryzysem) – ok.1%
2009-2010 (środek kryzysu) od 2 do 3,5%
Obecnie – od 0,7 do 1,5%
Marża jest niezmienna w całym okresie umowy! Jeżeli zawarliśmy umowę
z niską marżą, to niska marża obowiązywać będzie przez cały okres trwania
umowy niezależnie od wzrostu oprocentowania WIBOR. Jeżeli mamy wy-
soką marżę, to pomimo spadku WIBOR-u nasze raty będą wysokie. Banki są
instytucjami komercyjnymi i jako takie nie muszą ani nie chcą obniżać marż.
Co więcej – bronią się także przed wcześniejszym zakończeniem umowy
kredytowej. Pomijając umowy o wartości poniżej 80 tysięcy złotych, które
jako podlegające ustawie o kredycie konsumenckim można spłacić w każ-
dej chwili, kredyty hipoteczne na ogół mają zapisaną karę umowną płaconą
przez klienta w momencie przedterminowego zakończenia umowy.
Przeniesienie kredytu do innego banku jest możliwe i w pewnych sytu-
acjach może dać realne oszczędności. Załóżmy, że mamy kredyt zawarty
w banku XXX w roku 2009 na kwotę 250 tyś złotych z marżą 2,30% na okres
30 lat.%. Rata miesięczna naszego kredytu wynosi 1700 złotych. Bank XXX
pobiera 2,0% opłaty za wcześniejsze zakończenie umowy. Załóżmy, że zna-
leźliśmy bank YYY, który obecnie zaproponuje nam kredyty hipoteczne
z marżą 0,85%. Jeżeli nasz wniosek o udzielenie kredytu zostanie rozpatrzo-
ny przez bank YYY pozytywnie, bank YYY spłaci bankowi XXX kwotę nasze-
go kredytu powiększoną o opłatę za wcześniejsze zakończenie umowy. Po
zawarciu nowej umowy w banku YYY będziemy mieli nowy kredyt na ten
okres 28 lat (do porównania przyjmujemy okres 28 lat, bo z początkowego
okresu 30 lat dwa lata już spłaciliśmy) z ratą 1480 zł. Czyli po przeprowadze-
niu tej operacji mamy do spłaty tyle samo rat, za to mniejszych o 220 złotych
miesięcznie. Oczywiście w momencie zawierania nowej umowy kredytowej
możemy ją skrócić, aby dopasować ją do raty, którą płacimy obecnie, bądź
możemy ją wydłużyć do pełnych 30 lat i wtedy rata będzie jeszcze niższa.
Niedogodność tej transakcji polega na tym, że bank YYY będzie od nowa
rozpatrywał nasz wniosek. W związku z tym będzie musieli przejść niejako
ponownie całą procedurę zawierania kredytu hipotecznego. Jeżeli nasze
dochody w okresie pomiędzy składaniem wniosków zwiększyły się – nie
powinniśmy mieć większych problemów. Natomiast jeżeli spadły bank YYY
może odmówić nam zawarcia nowego kredytu.
JACEK KONOCHOWICZ, NEOFINANSE
►►►
Czy istnieje możliwośćobniżenia raty kredytu hipotecznego?
Bank bankowinierówny
PODLASKIE AGRO 43
44 PODLASKIE AGRO
finansefinanse
Dla poszukujących działek pod budowę domu, czy innej nieruchomości, powiat białostocki – jako drugi (po mieście Białystok) w Podlaskiem – uruchomił własny geoportal powiatowy. Dzięki niemu planujący inwestycję lub zakup nieruchomości łatwiej będą mogli dotrzeć do interesujących informacji. W założeniu Geoportal powinien w niewielkim, jak na początek, stopniu ułatwić pracę zarówno geodetom, jak i urzędnikom gminnym czy powiatowym.
Geoportal jako witryna inter-
netowa, zapewnia dostęp do za-
sobów i usług związanych z da-
nymi przestrzennymi, zwłaszcza
w zakresie usług przeglądania
i wyszukiwania. Biorąc pod uwa-
gę zakres prezentowanych da-
nych, rozróżnić można geopor-
tale lokalne (powiatowe) oraz
obejmujący całą Polskę geo-
portal krajowy wdrożony przez
Główny Urząd Geodezji i Kartografii. Strona www.
geoportal.gov.pl zawiera wiele interesujących
nas danych umożliwiając jednocześnie na pre-
zentowanie geoportalu powiatu białostockiego
na tle danych prezentowanych przez geoportal
krajowy.
Geoportal powiatu białostockiego prowadzi
Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej
i Kartograficznej w Białymstoku. Gromadzone
i aktualizowane w ramach działalności w/w jed-
nostki dane na obszarach obejmujących opraco-
wania numeryczne możliwe są do ich ekspono-
wania online. Geoportale wzbogacane są w dane
przestrzenne, które mogą okazać się przydatne
i interesujące zarówno mieszkańcom jak też licz-
nym branżom. Należałoby tu wymienić rzeczo-
znawców majątkowych, pośredników w obrocie
nieruchomościami, zarządcom nieruchomości itd.
Koszt budowy geoportali jest zróżnicowany i za-
leży od wybranego narzędzia informatycznego
do ich tworzenia, zawartości zbioru danych, pro-
ponowanych usług itd.
We wrześniu PODGiK w Białymstoku – jednost-
ka budżetowa powiatu białostockiego urucho-
mił geoportal powiatowy. W wielu przypadkach
dzięki zawartym w nim informacjom mieszkańcy
naszego powiatu zamiast tracić czas w kolejkach
po informacje, wiele rzeczy znajduje w internecie.
Usługa ta jest wygodna i darmowa. Żeby z niego
skorzystać wystarczy mieć dostęp do internetu.
Publikowane dane nie mają jednak charakteru
urzędowego i nie mogą stanowić podstaw do po-
dejmowania jakichkolwiek czynności urzędowych.
Portal to wyłącznie informacja globalna.
Urzędowo potwierdzone dokumenty dostępne
są w siedzibie PODGiK i możliwe do pozyskania
za opłatą. Dopiero taki dokument pozwala np.
na uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy,
uzgodnień w branżach celem przyłączenia bu-
dynku do sieci itp.
Portal umożliwia prezentowanie informacji kata-
stralnych prezentowanych na tle ortofotomapy.
Mapy przeglądowe (w tym pokrycie mapami
analogowymi, numerycznymi, planami scale-
niowymi) pozwalają na zapoznanie się z częś-
cią zasobu geodezyjno-kartograficznego będą-
cego zgromadzonego w Powiatowym Ośrodku
Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej. Dane
dotyczące obszarów Natura 2000 pozwalają na
połączenie ich z działkami ewidencyjnymi. Jest
to część możliwości i tworzenia własnego pro-
filu mapy.
Geoportal składa się z serwisów udostępnianych
w trybie publicznym i niepublicznym. W trybie
publicznym zawarte są informacje które nie wy-
magają specjalnych uprawnień czy upoważnień
do ich przeglądania natomiast w trybie niepub-
licznym zawarte są dane typowo branżowe nie-
zbędne w pracach geodetów czy uprawnionych
wydziałów urzędów miast, gmin i powiatu.
– Już w trybie publicznym z informacji zawartych
na portalu, przyszły inwestor, czy nabywca działki
może zorientować się co do jej położenia, uzbro-
jenia: sieć wodociągowa, kanalizacyjna, energe-
tyczna telekomunikacyjna itp. – wyjaśnia Tadeusz
Jastrzębski, dyrektor Powiatowego Ośrodka
Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej
w Białymstoku. – Zdjęcia lotnicze (z lat 2005-07),
pozwalają na ich tle wizualizację działek (obraz
z lotu ptaka). Większość naszych interesantów,
którzy na co dzień ustawia-
ją się w kolejce w PODGiK
to geodeci. Dla nich uru-
chomienie portalu w nie-
dalekiej przyszłości stanie
się podstawowym narzę-
dziem wspomagającym ich
trudną i odpowiedzialną
pracę. Od stycznia 2012 r.
Geoportal umożliwi zgło-
szenie prac geodezyjnych
bez konieczności przyjaz-
du do siedziby Ośrodka.
Niektóre dane geode-
zyjne takie jak pełna infor-
macje o punktach osnów
geodezyjnych, dane przed-
miotowe o działkach, infor-
macje o posiadanych w za-
sobie dokumentach, czy
sporządzony w biurze czy
domu wydruk o pełnej tre-
ści numerycznej mapy za-
sadniczej już są dostępne
jednostkom wykonawstwa
geodezyjnego.
Istotnym odbiorcą infor-
macji zawartych na geo-
portalu są pracownicy
gmin, pracownicy komó-
rek organizacyjnych staro-
stwa, (wydział architektury, ochrony środowiska),
nadzoru budowlanego, zarządu dróg, instytucje
branżowe (wodociągi, gazownia, telekomunika-
cja, zakład energetyczny) itp., a także osoby i in-
stytucje upoważnione przepisami prawa które
uzyskają dostęp do danych w zakresie operatu
ewidencji gruntów i budynków oraz pełnych da-
nych z numerycznej mapy zasadniczej.
Zamieszczone dzięki uprzejmości burmistrza.
Choroszcz na otwartym właśnie geoportalu pla-
ny zagospodarowania przestrzennego gminy
Choroszcz, pozwalają zorientować się zarówno
potencjalnym inwestorom jak i pośrednikom
w obrocie nieruchomościami z przeznaczeniem
gruntów. Informacja ta potwierdzona stosownym
wypisem z planu uzyskanym w Urzędzie Gminy
pozwoli na podjęcie decyzji co do terenu będą-
cego przedmiotem zainteresowania. W miarę
przekazywania planów zagospodarowania prze-
strzennego przez gminy treść portalu zarówno
w tym jak i pozostałych zakresach będzie ciągle
modernizowana.
– Jest to praca, wymagająca ciągłego przetwa-
rzania zgromadzonych danych do postaci cyfro-
wej. Ponieważ powiat należy do największych
obszarowo w Polsce aktualizacja potrwa jeszcze
wiele lat -ocenia Tadeusz Jastrzębski. – Należy
jednak po raz kolejny podkreślić, że dane przed-
stawione na geoportalu mają wyłącznie charak-
ter informacyjny, i nie należy traktować publiko-
wanych danych jako dane urzędowe.
BARBARA KLEM
Od jesieni powiat białostocki ma własny geoportal
Ziemia w internecie
Dostęp do geoportalu można uzyskać pod adresem: http://bialystok.geoportal2.pl lub też wchodząc na
stronę starostwa białostockiego www.powiatbialostocki.pl, bądź Powiatowego Ośrodka Dokumentacji
Geodezyjnej www.podgik.bialystok.pl. Powyżej zrzut ekranowy portalu.
▲
PODLASKIE AGRO 45
46 PODLASKIE AGRO
budownictwo inwentarskiebudownictwo inwentarskie
Silos przejazdowy już został postawiony. Przy
wyborze prefabrykatów pan Tomasz skorzystał
z oferty firmy Precon. Wybrał program silosów
„T” do samodzielnego montażu. Wysokość użyt-
kowa oferowanych ścian to 1,5 m/1,8 m/2,5m/
3,2m. W programie tym ściany są montowane
z elementów w kształcie właśnie litery „T”, popu-
larnie nazywanych „tetką”. Firma oferuje również
program, „S”, dostępny w wysokościach użytko-
wych: 3,0/4,2/5,0/5,6 m.
– Produkowane przez nas żelbetonowe ścia-
ny silosowe „T” to ściany zintegrowane ze stopa-
mi, tworzące jednolity element – to rozwiązanie
gwarantuje maksymalne skrócenie procesu bu-
dowlanego oraz zapewnia konstrukcji niezwykłą
wytrzymałość. Szczególnie, że nasze prefabrykaty
wykonane są z betonu wysokiej jakości, niezwy-
kle odpornego na agresywne kwasy kiszonkowe
– mówi Tomasz Twarowski, doradca techniczno-
handlowy firmy Precon.
Producent zapewnia, że tak przygotowane ele-
menty nadają się do samodzielnego montażu
przy wykorzystaniu przygotowanej przez nie-
go instrukcji.
I rzeczywiście, potwierdza się to, gdyż o wybo-
rze Tomasza Brulińskiego zdecydowała właśnie ta
cecha rozwiązania.
– Temat był mi ogólnie znany – mówi rolnik.
– Kiedy zdecydowałem o budowie silosu, zainte-
resowałem się nim bardziej. To jest tak, że każdy
szuka rozwiązań optymalnych w danym gospo-
darstwie. I, że liczy się przede wszystkim ekono-
mika. Dla nas budowa silosu z prefabrykatów była
najbardziej opłacalna, ponieważ zbudowaliśmy
go we własnym zakresie. I na tym polegała nasza
oszczędność. Udało się, obeszło się właściwie bez
problemów. W każdym razie w ciągu jednej doby
silos był gotowy.
Konstrukcję obiektu tworzy w przypadku go-
spodarstwa w Osobnem płyta denna oraz trzy
ściany o długości 33 metrów i wysokości 1,8m
każda. Silos składa się z dwóch komór. Pierwsza
ma szerokość 9 m, a druga 8 m. Obecnie składo-
wana jest w nich kiszonka z kukurydzy.
Podstawa silosu, a więc płyta denna ma 1-pro-
centowy spadek na zewnątrz silosu, w celu od-
prowadzenia soków kiszonkowych – najczęściej
do kanału ściekowego. Dla dodatkowego wydłu-
żenia okresu eksploatacji silosu zaleca się poma-
lowanie ścian farba ochronną, taką jak bitumen,
farba epoksydowa lub podobna. Zapewnia to
dodatkową ochronę betonu stale stykającego
się z kwasem.
Konstrukcja silosu w tym systemie ma liczne
zalety, poza oczywiście krótkim czasem budo-
wania, czy raczej montażu. Charakteryzuje się
on bardzo mocną konstrukcją, osiągniętą dzięki
unikalnemu połączeniu ścian z płytą denną. Silos
ma rozszerzające się ku dołowi, bardzo gładkie
ściany – dzięki czemu można dobrze zagęścić
kiszonkę. Wówczas można uzyskać pasze o wy-
sokiej jakości oraz zyskać na bezpieczeństwie
przechowywania.
Do tego silos może być rozbudowany przez
przedłużenie ścian komory lub dobudowanie do-
datkowych komór. Nasz bohater Tomasz Bruliński
już zdecydował o powiększeniu zbudowanego
silosu.
TEKST: MAŁGORZATA SAWICKA
FOT. PRECON, S. RUTKOWSKI
Elementy potrzebne do budowy silosu, są wykonane
z odpornego na kwasy betonu
▲Poszczególne elementy prefabrykowane do samodzielnego montażu silosu▲
46 PODLASKIE AGRO
Nowy silos podczas napełniania kukurydzą▲
Tomasz Bruliński, rolnik z Osobne:
- Przy wyborze sposobu budowy
si losu zadecydowała cena.
Okazało się, że montując obiekt
samodzielnie z prefabrykatów,
oszczędzamy. Montaż według
instrukcji okazał się na tyle prosty,
że wykonaliśmy go we własnym
zakresie.
▼Silos przejazdowy postawiony w jeden dzieńSilos przejazdowy postawiony w jeden dzień
Ekspresowa Ekspresowa „tetka” „tetka”
Ekonomika jest jedną z najważniejszych Ekonomika jest jedną z najważniejszych cech inwestycji realizowanychcech inwestycji realizowanychw gospodarstwie rolnym.w gospodarstwie rolnym.Ekonomika zdecydowała też o tym,Ekonomika zdecydowała też o tym,że Tomasz Bruliński z miejscowości Osobne że Tomasz Bruliński z miejscowości Osobne przymierzając się do budowy silosu, przymierzając się do budowy silosu, postawił na elementy prefabrykowane.postawił na elementy prefabrykowane.
Dane techniczne ściany silosu:Dane techniczne ściany silosu:wysokości robocza ścian; 1500 mm, 1800 mm
wysokość elementu: 1580 mm, 1880 mm
masa: 2000 kg, 2200 kg
klasa wytrzymałości betonu: C45
wodoszczelność; W12
mrozoodporność: F100
klasa wytrzymałości: C35/45 (wg PN-EN 206-1)
uchwyty: dwa kotwy prętowe, zapewniające bezpiecz-
ny montaż
Dane techniczne płyty dennej;Dane techniczne płyty dennej;standardowa grubość: 150 mm
klasa wytrzymałości betonu: C20/25 (wg PN-EN 206-
1)
wodoszczelność: W6
mrozoodporność: F100
zbrojenie: siatka f6 100 mm x 100 mm
PODLASKIE AGRO 47
48 PODLASKIE AGRO
maszynymaszyny
Nowe technologie w Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej
Zgrana paczkaModernizacja linii technologicznej przeznaczonej do paletyzacji serwatki
w proszku to jedna z ważniejszych inwestycji przeprowadzanych w ostatnim
czasie w Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej. Kluczowym elementem nowe-
go systemu jest nowoczesny robot do paletyzacji, Kawasaki ZD 130 S.
Robot ten paletyzuje całą dzienną produkcję. Maszyna komunikuje się
z pakowaczką i owijarką, a cały proces wizualizowany jest na stacjach ope-
ratorskich.
– Inwestycja w zrobotyzowane paletyzowanie podyktowana była prze-
de wszystkim koniecznością dopasowania wydajności pakowania, do mo-
cy przetwórczej linii produkcyjnej. Zależało nam też na uzyskaniu maksy-
malnej precyzji w układaniu worków na paletach. Nie bez znaczenia jest
też fakt, że dzięki robotowi pracownicy zostali odciążeni od ciężkiej i mo-
notonnej pracy – zaznacza Jolanta Lipiszko, kierownik zmiany produkcji
w MSM Mońki. – Przed zautomatyzowaniem tego etapu produkcji, ukła-
daniem 25-kilogramowych worków na paletach zajmowały się 4 osoby.
Obecnie, linię obsługuje jeden pracownik, który nadzoruje cały proces pa-
kowania i paletyzacji.
Robot Kawasaki ZD 130S, to jedna z trzech nowoczesnych maszyn w mo-
nieckiej Spółdzielni Mleczarskiej. Dążąc, do jak najwyższych produkcyjnych
standardów, zakupiono też robot do układania kartonów z serem w pla-
strach oraz robot do składania bloków sera na paletach. W najbliższym
czasie planowane są kolejne inwestycje, związane z unowocześnianiem
pozostałych linii produkcyjnych.
OPR. SAM
Trzy lata po wprowadzeniu na rynek przez firmę Lely robota do podgarniania paszy na stole paszowym Lely Juno 150, firma przedstawia mniejszy, bardziej kompaktowy oraz bardziej atrakcyjny finansowo nowy model: Lely Juno 100.
Dzięki mniejszej średnicy, Juno 100 doskonale
nadaje się do obór z węższym i krótszym stołem
paszowym. Korzyści jakie daje robot Juno to sta-
ły dostęp do zawsze świeżo podgarniętej paszy.
Redukuje tym rywalizację w stadzie, oszczędza
czas i zmniejsza pracę fizyczną oraz zwiększa
częstotliwość odwiedzin krów w robocie udojo-
wym. Wszystko to sprawia, że Lely Juno jest do-
skonałą alternatywą na podgarnianie paszy na
stole paszowym przez 24 godziny na dobę przez
7 dni w tygodniu.
Lely Juno 100, a Juno 150Poza średnicą, czy wymiarami i ceną, Lely Juno
100 różni się od Lely Juno 150 także nawigacją.
W przypadku obu modeli stacja dokująca jest in-
stalowana w pobliżu lub na stole paszowym i jest
punktem początku i zakończenia każdej nowej
trasy. Dzięki wbudowanym różnym czujnikom
Lely Juno może mieć zaprogramowane różne
trasy. W połączeniu z listwami naprowadzający-
mi Juno 150 w przeciwieństwie do Juno 100 mo-
że także pokonywać trasy pomiędzy oborami lub
jest w stanie podgarniać paszę na zewnętrznym
stole paszowy.
Inteligentne nowe oprogramowanie
Oprogramowanie Lely Juno pozwala na dy-
namiczne podgarnianie paszy na stole paszo-
wym. Oznacza to, że robot Juno sam decyduje
na jaką odległość podgarnie paszę w kierunku
drabiny paszowej, uwzględniając ilość paszy na
stole paszowym. Oprogramowanie jest łatwe do
ustawienia rutyny podgarniania. Bez względu na
rodzaj systemu żywienia i rodzaju paszy na stole
paszowym, Lely Juno podgarnie paszę we właś-
ciwy sposób w każdej sytuacji.
OPR. SAM, FOT. LELY
Nowość: Lely Juno 100 – automat do podgarniania paszy na stole paszowym
Nowe oblicze Juno
fot.
MS
M M
ońki
PODLASKIE AGRO 49
50 PODLASKIE AGRO
maszynymaszyny
Niemal 700 wystawców, w tym 80z zagranicy, prezentowało swoją ofertę na tegorocznych targach AGROSCHOW w Bednarach. Cały teren wystawy to powierzchnia wynosząca ponad 130 tysięcy mkw. i 40 tys. mkw poletek pokazowych. Na tegoroczne AGROSHOW w dniach 23-26 września przybyło 125 tys. rolników z całej Polski.
W pokazach wzięło udział 40 maszyn rolniczych
– 11 nowości,12 opryskiwaczy polowych,5 łado-
warek teleskopowych,3 ładowacze czołowe,3 ma-
szyny w dziale technika dla rolnictwa precyzyjne-
go. Dużym zainteresowaniem cieszyły się turnieje
sprawnościowe dla uczniów szkól rolniczych, na
Agro Show uhonorowano tez uroczyście finali-
stów konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”,
o którym piszemy w numerze.
Fachowcy z SokółkiStałe miejsce na w ystawie Agro Show
w Bednarach mają nasze rodzinne firmy. Wśród
nich – Metal-Fach. Co zaprezentowała firma
Sokółki? Były to głównie przyczepy rolnicze (aż
sześć). W tym dwie jednoosiowe: T736/2 o ładow-
ności 1,5 t i w cenie 9600 zł netto oraz T735/1 o ła-
downości 2,5 t i cenie o niemal tysiąc zł wyższej.
Pokaźną rolę na wystawie odegrały przyczepy
typu tandem. Pierwsza z nich (12 t) w cenie 42
tys. zł netto ma szerokość podłogi 2,41 m, za-
stosowano w niej m.in. system wyładunku trój-
stronnego i centralny system ryglowania ścian.
Prezentowano również nieco mniejszą przycze-
pę 10-tonową w cenie detalicznej netto 39 tys. zł
oraz najmniejszą „w rodzinie 8-tonową (34 tys. zł
netto) o szerokości wewnętrznej podłogi wyno-
szącej 2,41 m.
Co jeszcze? Ano Metal-Fach przywiózł do Bednar
przyczepę dwuosiową T739 14 t z dzieloną burtą
(cena detaliczna 49 tys. zł netto) o ładowności 14 t.
Szerokość wewnętrzna jej podłogi to 2410 mm
(paletowa). Ważnym punktem ekspozycji firmy
Metal-Fach były dwa rozrzutniki obornika. Model
N274 10 t, kosztujący 60 tys. zł netto, to rozrzut-
nik podwoziu jednoosiowym sztywnym z reso-
rowanym dyszlem. Wyposażony jest w adapter
pionowy 2-wirnikowy pochylony do przodu o 15
stopni. Każdy bęben wirnika jest wyważony w ce-
lu ograniczenia drgań. Minimalna moc ciągnika
agregowanego z rozrzutnikiem – 90 KM.
14-tonowy rozrzutnik obornika (69 tys. zł net-
to) na podwoziu typu tandem na resorach para-
bolicznych – to kolejna propozycja pokazywana
w Bednarach. Wyposażony jest w adapter pio-
nowy 4-wirnikowy pochylony do przodu. Zęby
wirnika są w nim wymienne, wykonane z wyso-
kogatunkowej stali.
Zwiedzający Agro Show mieli też okazję zo-
baczyć na ekspozycji firmy Metal-Fach wóz pa-
Ciągnik 7100 miał swój debiut właśnie na wystawie Agro Show w Bednarach▲
Chętnych do tego, by zasiąść za kierownicą nowego
ciągnika nie brakowało
▲
c.d. na str. 52
XIII edycja Międzynarodowej Wystawy Rolniczej Agro Show’2011 dobiegła końca
Show w Bednarach
Przyczepka 1,5 t T 736 sokólskiego Matal-Fachu▲
Tak wygląda wnętrze ciągnika Farmtrac 7100▲
52 PODLASKIE AGRO
maszynymaszyny
szowy T 659 BELMIX 14 mszesc., dwu-wirnikowy
(cena detaliczna netto 85.600 zł). Wyposażenie
standardowe tych wozów to świder z 8-nożami
tnącymi, jeden przeciw-nóż hydrauliczny oraz
jeden mechaniczny, waga, podest ze schodami;
pierścień ograniczający wysyp, oświetlenie, dwa
okna wyspowe.
Farmer na targachNa targach Agro Show nie zabrakło sokólskiego
producenta ciągników – firmy Farmer. Na jej eks-
pozycji zaprezentowano m.in. dwa nowe modele:
Farmer F5-11272 i F5-12272s. Pierwsza maszyna
o mocy 97 KM wyposażona została w 4-cylindro-
wy turbodoładowany silnik marki Iveco. Ciągnik
spełnia normę emisji spalin Tier IIIA. Zastosowana
została w nim mechaniczna skrzynia biegów z tzw.
„Power Schift-em” (przełączanie biegów pod ob-
ciążnikiem). Maksymalny udźwig podnośnika ma-
szyny to 4200 kg. Ciągnik o minimalnym promie-
niu skrętu wynoszącym 5,6 m, wyposażony został
w zbiornik paliwa o objętości 155 dm sześc.
Drugi model – Farmer F5-12272s – to traktor
o mocy 112 KM, z takim samym silnikiem jak opi-
sywany poprzednik (pojemność – 4,48 dm sześc.).
I w tym przypadku spełniana jest norma emisji
spalin Tier IIIA. W obu maszynach rozruch ułatwia
automatyczne zwiększanie dawki paliwa w tym
momencie (w opcji dostępny jest podgrzewacz
powietrza). W skrzyni biegów modelu F5-12272s
również zastosowano Power Schift, tyle samo
wynosi max. udźwig podnośnika – 4200 kg oraz
minimalny promień skrętu – 5,6 m. Masa własna
maszyny to: 4650 kg.
Farmtrac i debiut ciągników
Na tegorocznych targach Agro Show Bednary
2011 zadebiutowały dwa nowe modele ciągników
Farmtrac – 7100 DT i 7110 DT.
– Nowe modele, podobnie jak ciągniki ofero-
wane dotychczas, oparte są o najwyższej klasy
komponenty renomowanych marek. Nowością
jest skrzynia niemieckiej firmy ZF oraz elektrohy-
drauliczne sterowanie podnośnikiem EHR marki
BOSCH. Zastosowanie światowych rozwiązań
daje gwarancję, że 7100 DT i 7110 DT odegrają
kluczową rolę w swoim segmencie rynku, po-
dobnie jak dotychczasowy lider sprzedaży seg-
mentu do 75 KM, model 675 DT – tłumaczy Piotr
Kalinowski, dyrektor handlu i marketingu Farmtrac
Tractors Europe.
Seria 7100 DT została uhonorowana nagrodą
„Puchar Ministra Rolnictwa i Rozwoju wsi” w uzna-
niu za praktyczne rozwiązania i korzystny stosu-
nek ceny do jakości.
Dotychczas ciągniki Farmtrac oferowane były
w zakresie mocy od 33 do 88 KM. 7100 DT i 7110
DT poszerzają ten zakres odpowiednio do 98
i 110 KM. Jednostki napędowe tradycyjnie pocho-
dzą z fabryki Perkinsa w Wielkiej Brytanii. Silnik
mocniejszego ciągnika oprócz turbosprężarki
wyposażono w intercooler. Jednostki napędowe
spełniają normy emisji spalin Euro IIIA.
Wysoką jakość ciągników, widać również w po-
zostałych elementach ciągnika, to m.in.:
Skrzynia biegów ZF Power Shift z szesnasto-
ma biegami do przodu i wstecz z dwuzakre-
sowym wzmacniaczem momentu i zsynchro-
nizowanym rewersem.
Sterowany elektrohydraulicznie (EHR Bosch)
podnośnik o udźwigu 4900 kg
Wydajny układ hydrauliczny o wydatku pom-
py 85 l/min,3 pary szybkozłączy.
przednia oś napędzana marki CARRARO
komfortowa, przestronna, ergonomiczna,
ogrzewana kabina z siedzeniem pneumatycz-
nym marki Grammer
W O M o c z t e r e c h p r ę d k o ś c i a c h
540/1000/430/750
TEKST: SAM
FOT.: METAL-FACH, FARMTRAC, FARMER
►
►
►
►►
►
Farmer F5-12272s▲
c.d. ze str. 50
PODLASKIE AGRO 53
54 PODLASKIE AGRO
maszynymaszyny
Kilkaset osób znajdzie zatrudnienie w nowo powstającej fabryce Pronar-u w Siemiatyczach. Już trwa szkolenie pierwszych pracowników. Zakład zostanie otwarty na początku przyszłego roku.
Pronar ma zakłady w kilku miejscowościach województwa podlaskie-
go: Narwi, Narewce i Strabli. Zarząd firmy dążąc do specjalizacji produkcji
w poszczególnych fabrykach, zapewniającej m.in. na lepsze, kierunkowe
szkolenie pracowników, a także na zwiększenie obrotów przedsiębiorstwa
i obniżenie kosztów, co wpływa na niższe ceny wyrobów, zdecydował, że
w Siemiatyczach produkowane będą maszyny i urządzenia komunalne.
Obecnie w zakładzie trwają prace wykończeniowe, a rozpoczęcie pro-
dukcji nastąpi po zakończeniu skomplikowanego montażu nowoczesnej
lakierni kataforetycznej. W planach jest jeszcze rozbudowa fabryki o 2,5-
hektarową halę produkcyjną.
Trwa rekrutacja pracowników, którzy posiadają odpowiednie kwalifikacje,
m.in. w zawodach: ślusarz, lakiernik, spawacz, kontroler jakości. Poszukiwani
są wciąż technolodzy, inżynierowie i handlowcy.
W filii Pronar-u w Narewce od sierpnia spawacze, ślusarze i mechanicy prze-
chodzą szkolenia i przygotowują się do pracy w zakładzie w Siemiatyczach.
W Narwi szkoli się kadra inżynierska, która będzie kierować zakładem.
Obecnie w Siemiatyczach pracuje już ponad 50 pracowników, którzy przy-
gotowują fabrykę do rozpoczęcia produkcji na dwóch lub trzech zmianach.
W pierwszej turze pracę w Siemiatyczach znajdzie 200 osób, docelowo ma
być zatrudnionych 800 pracowników.
Kolejną inwestycję Pronar realizuje w Hajnówce (woj. podlaskie). Na ob-
szarze około 10 ha powstaje nowa hala o powierzchni około 14 tys. mkw.
Znajdzie tu pracę ponad 300 osób, które będą obsługiwać nowoczesne
maszyny, w tym obrabiarki CNC. Fabryka będzie również dysponowała no-
woczesną automatyczną malarnią. Rozpoczęcie produkcji planowane jest
w pierwszym kwartale 2012 r.
OPR. SAM, FOT. PRONAR
32 roboty udojowe w jednym gospodarstwie – czy to możliwe? Tak. Właściciel „Farmy Rakhimovo” zdecydował o uzupełnieniu „załogi” 16 pracujących już robotów udojowych o drugie tyle.
„Farma Rakhimovo” mieści się w Rosyjskiej
Republice Tatarstanu. W grudniu ubiegłego ro-
ku nasz dziennikarz miał okazję być tam na miejscu
i z bliska przyjrzeć się ogromowi gospodarstwa.
Zaprosiła nas firma DeLaval. 16 automatów udo-
jowych tej marki pracowało tam już wówczas od
roku. Wkrótce ta ilość ma się podwoić.
– Podjęliśmy decyzję, że nadszedł czas na kolej-
ne inwestycje. Cel był jasny od momentu pierw-
szej instalacji, zarówno w zakresie produkcji, jak
i jakości – powiedział Farit Nachimowm, właści-
ciel farmy.
Na „Farmie Rakhimovo” zostaną zainstalowa-
ne roboty udojowe model VMS 2011. Najnowszy
model robota oferuje inteligentne technologie
i posiada możliwości dalszej rozbudowy o nowe
funkcje. Aspekt ten był szczególnie istotny przy
podejmowaniu decyzji. Dzięki temu 16 obecnie
funkcjonujących robotów VMS będzie aktuali-
zowanych tak, by wszystkie 32 VMSy miały taką
samą funkcjonalność.
– Wybraliśmy kolejne 16 robotów VMS, bowiem
wierzymy, że DeLaval jest liderem w automaty-
zacji na dużą skalę i ma wieloletnie doświadcze-
nie w dostarczaniu nowoczesnych rozwiązań
w hodowli bydła mlecznego. Nasza współpra-
ca wciąż jest korzystna, wspólnie z DeLaval dzie-
limy się doświadczeniami i ekspertyzami tech-
nicznymi i wspólnie oceniamy nasze działania
– dodał Farit.
OPR. SAM, FOT. ANDRZEJ NICZYPORUK
Nowa fabryka w Siemiatyczach ma być uruchomiona już w styczniu przyszłego
roku
▲
Właściciel największego na świecie gospodarstwa produkującego mleko dokupi kilkanaście robotów udojowych
Krowy w krainie robotów
Gospodarstwo Rakhimovo ma stado 2500 sztuk bydła mlecznego. Jest gospodarstwem w pełni
zautomatyzowanym
▲
Pronar w przyszłym roku uruchamia dwie nowe fabryki
Zbudowani rozwojem
PODLASKIE AGRO 55
56 PODLASKIE AGRO
maszynymaszyny
Forum „Ratujmy bagienne łąki” odbyło się w październiku w BiałowieżyForum „Ratujmy bagienne łąki” odbyło się w październiku w Białowieży
To nie jestTo nie jest grząska sprawa grząska sprawa
Gwiazda pokazu pod obstrzałem fotoreporterów...▲
O problemach związanych z koszeniem O problemach związanych z koszeniem łąk bagiennych dyskutowali w Białowieży łąk bagiennych dyskutowali w Białowieży dyrektorzy parków narodowych, naukowcy, dyrektorzy parków narodowych, naukowcy, ekolodzy i samorządowcy. Szacuje się, że na ekolodzy i samorządowcy. Szacuje się, że na samym Podlasiu tego typu teren obejmuje samym Podlasiu tego typu teren obejmuje powierzchnię nawet 40 tys. ha. Uczestnicy powierzchnię nawet 40 tys. ha. Uczestnicy forum wspólnie szukali rozwiązania, forum wspólnie szukali rozwiązania, w sukurs przyszła im firma Pronar.w sukurs przyszła im firma Pronar.
Dwudniowe spotkanie dotyczące możliwości
koszenia łąk bagiennych oraz wykorzystania po-
zyskanej biomasy odbyło się 5 i 6 października
w Białowieży. Choć problem z koszeniem łąk pod-
mokłych ma nie tylko Białowieski Park Narodowy,
ale i pozostałe – Narwiański i Biebrzański.
Niejeden z was zapyta: po co w ogóle te ba-
gienne łąki kosić? Ja też nie rozumiałam. A nawet
sądziłam, że to lepiej, jeśli się unikalne bagna zo-
stawi w spokoju. Niestety, jest odwrotnie. Bagna
koszone były od pokoleń. Aż do czasu, gdy postę-
pująca mechanizacja rolnictwa doprowadziła do
zaprzestania wypasu bydła i ręcznego koszenia.
Natomiast ciężkim sprzętem na tereny podmokłe
wjechać się po prostu nie dało.
– Powodów zaprzestania użytkowania tych łąk,
jest kilka, m.in. możliwość przeniesienia uprawy
użytków zielonych w wyższe tereny, koniec moż-
liwości ubezpieczenia łąk, mechanizacja zbioru
oraz chów wysokowydajnych ras krów, wyma-
gających odpowiednich gatunków traw – mówił
podczas Forum Ryszard Modzelewski, dyrektor
Narwiańskiego Parku Narodowego.
Bagienne łąki pozostawione zostały samym so-
bie i z czasem porastać zaczęły olchami, brzozami,
trzciną i wierzbami. Z terenów tych zaczęły znikać
gatunki niektórych zwierząt, szczególnie ptaków,
dla których naturalnym środowiskiem życia są te-
reny otwarte. Tak więc koszenie łąk bagiennych
sprzyja zachowaniu ich bioróżnorodności.
– Koszenie łąk bagiennych z energetycznym
wykorzystaniem pokosu przynosi korzyści ekolo-
giczne oraz poprawia bilans energetyczny regio-
nu – podkreślił podczas forum dr hab., prof. nzw.
Andrzej Wasiak z Katedry Zarządzania Produkcją
Wydziału Zarządzania Politechniki Białostockiej.
Wykorzystaniem energetycznym poprzez za-
gospodarowanie skoszonych roślin na cele ener-
getyczne – produkcję brykietów, paletów lub
biogazu. Takie możliwości są, szczególnie, że z pro-
gramu rolnośrodowiskowego i programu Natura
2000 można uzyskać dotacje na ten cel. Jednak
napotkać można w tym względzie na problemy.
To m.in. zapisane w programie terminy koszenia
łąk, które w praktyce często okazują się po pro-
stu nierealne.
W celu popularyzacji czynnej ochrony łąk ba-
giennych od kilku lat na terenie Biebrzańskiego
Parku Narodowego organizowane są „Mistrzostwa
Polski i Europy w Koszeniu Łąk Bagiennych dla
Przyrody”. Bardziej kompletne rozwiązanie tej
impasowej sytuacji zaproponowała firma Pronar,
wprowadzając do swojej oferty specjalistycz-
ne maszyny przeznaczone do koszenia i zbioru
w naprawdę trudnym, bagiennym terenie. To nie-
codzienne przedsięwzięcie. Produkcją tego typu
sprzętu Pronar zajmuje się w Polsce jako jedyny
i jako nieliczny na świecie. Narewska firma stwo-
rzyła całą linię sprzętu. Przyczepy, kosiarki, below-
nice osadzone są na gąsienicach i zagregowane
z ratrakami, dzięki czemu mogą swobodnie, mimo
ciężaru, wjeżdżać na podmokłe tereny.
Drugiego dnia forum uczestnicy mieli
okazję zwiedzić zakład produkcyjny Pronar-u
w Narwi, a potem z bliska przyjrzeć się możli-
wościom i pracy owych maszyn na naprawdę
trudnym terenie.
TEKST I FOT. JUSTYN JANOWSKA
To się nazywa praca w warunkach polowych! Uczestnicy
forum w kaloszach, bądź ochraniaczach podziwiali
pracę maszyn na bagnach
▲
Przyczepa T024R służy do przewozu materiałów, ale
tym razem ładunek stanowili uczestnicy forum
▲
Skoszone. Okazuje się, że można▲
Kosić czy nie – rozstrzygali uczestnicy forum. Nawet
jeśli kosić – co zrobić z uzyskanym materiałem.
Rozwiązaniem jest przeznaczenie skoszonych roślin
na cele energetyczne
▲
I...mamy belę▲
58 PODLASKIE AGRO
poradyporady
– Kupiłem działkę rolną z możliwością za-budowy. Teren nie jest objęty planem za-gospodarowania przestrzennego. Aby zacząć budowę na tym gruncie, muszę je-go część odrolnić. Wychodzi mi to nieko-rzystnie finansowo, bo ok. 500 mkw. w ce-nie 30 zł/mkw. za grunt IV klasy daje mi to 15 tys. zł. Kiedy kupowałem nierucho-mość, nie zwróciłem uwagi na wysokości tych opłat. Czy gdyby ta działka była obję-ta planem, to istniałaby sytuacja nakazują-ca odrolnienie? – pyta nasz Czytelnik.O obowiązku wyłączenia gruntów rolnych z pro-
dukcji rolnej potocznie zwanym „odrolnieniem”
decyduje klasyfikacja gruntów w ewidencji grun-
tów. Jeżeli w ewidencji gruntów działka będzie fi-
gurowała jako użytek rolny, to nawet w sytuacji,
gdy w miejscowym planie zagospodarowania
przestrzennego teren, na którym położona jest
działka przeznaczony jest pod budownictwo jed-
norodzinne inwestor przed uzyskaniem pozwo-
lenia na budowę będzie musiał wystąpić z wnio-
skiem o wyłączenie gruntu z produkcji rolnej.
Przeznaczenie gruntu rolnego w miejscowym
planie zagospodarowania przestrzennego lub
w decyzji o warunkach zabudowy na cele nierolne
(lub nieleśne) stwarza możliwości podejmowania
odpowiednich działań prawnych i faktycznych,
które będą zmierzały do zagospodarowania grun-
tu zgodnie z tym planem, a więc daje możliwość
wystąpienia do właściwego organu (starosta lub
dyrektor regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych,
z wyjątkiem obszarów parków narodowych, gdzie
właściwym jest dyrektor parku) o wydanie decy-
zji zezwalającej na wyłączenie gruntu rolnego lub
leśnego z produkcji.
Wyłączeniu podlega nie cała działka tylko jej
część przeznaczona pod budowę domu. W przy-
padku wyłączenia gruntu z produkcji rolniczej,
czyli ustalenia innego sposobu użytkowania po-
wstaje obowiązek uiszczenia należności i opłat
rocznych. Obowiązkiem tym nie jest objęte wyłą-
czenie na cele budownictwa mieszkaniowego do
0,05 ha w przypadku budynku jednorodzinnego
i do 0,02 ha na każdy lokal w przypadku budynku
wielorodzinnego. Kwestie wyłączenia gruntów
z produkcji rolnej i leśnej reguluje ustawa z 3 lute-
go 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Ma
ona za zadanie ochronę gruntów rolnych i leśnych
poprzez ograniczanie przeznaczenia ich na cele
nierolnicze lub nieleśne. Zgodnie z art. 6 tej ustawy
na cele nierolnicze i nieleśne można przeznaczać
przede wszystkim grunty oznaczone w ewidencji
gruntów jako nieużytki. W praktyce jest tak, że im
niższa klasa gruntu tym łatwiej uzyskać zgodę na
wyłączenie z produkcji rolnej.
Przeznaczenie gruntów rolnych stanowiących
użytki rolne klasy I- III, jeżeli ich zwarty obszar
przekracza 0,5 ha wymaga uzyskania zgody mini-
stra właściwego do spraw rozwoju wsi, natomiast
gruntów leśnych stanowiących własność Skarbu
Państwa wymaga zgody ministra właściwego do
spraw środowiska, lub upoważnionej przez niego
osoby. W przypadku pozostałych gruntów leś-
nych wymaga zgody marszałka województwa.
Zmiana przeznaczenia tych gruntów dokonuje
się w miejscowym planie zagospodarowania prze-
strzennego sporządzonym w trybie określonym
w przepisach o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym.
MAŁGORZATA STEFANOWICZ,
APOGEUM NIERUCHOMOŚCI BIAŁYSTOK
– Chciałbym zamienić się nieruchomościami z ciotką. Działka cio-ci przylega do mojej. Zamiana byłaby korzystna dla nas obojga. Ciocia wyraża zgodę na taką procedurę. Jak należy przeprowadzić taką zamianę i z jakimi opłatami jest to związane – pyta Czytelnik z Goniądza.Umowa zamiany zdefiniowana została w kodeksie cywilnym jako umo-
wa, w której każda ze stron zobowiązuje się przenieść na drugą stronę włas-
ność rzeczy w zamian za zobowiązanie się do przeniesienia własności innej
rzeczy (art. 603 k.c. Dz. U. z 1964 r. Nr 16 poz. 93).
W świetle prawa, zamiana nieruchomości niczym nie różni się od jej sprze-
daży. W związku z powyższym, zamiana musi zostać dokonana w formie
aktu notarialnego. Jest to bowiem umowa, w której następuje przeniesienie
praw do poszczególnych nieruchomości. W przypadku nierównych warto-
ści zamiennych gruntów, strony umowy powinny określić ewentualną do-
płatę. Termin zapłaty i sposób jej dokonania powinny zostać umieszczo-
ne w akcie notarialnym. Przeniesienie prawa własności następuje z chwilą
podpisania u notariusza aktu notarialnego.
W prawie podatkowym zamiana rzeczy również traktowana jest analo-
gicznie jak jej sprzedaż. Zgodnie z art. 10 ust.1 pkt. 8 ustawy z 26 lipca 1991 r.
o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U.10.51.307 z późń zm.)
źródłami przychodów są odpłatne zbycie, z pewnymi zastrzeżeniami:
a) nieruchomości lub ich części oraz udziału w nieruchomości,
b) spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego lub
użytkowego oraz prawa do domu jednorodzinnego w spółdzielni
mieszkaniowej,
c) prawa wieczystego użytkowania gruntów,
d) innych rzeczy,
e) jeżeli odpłatne zbycie nie następuje w wykonaniu działalności gospodar-
czej i zostało dokonane w przypadku odpłatnego zbycia nieruchomości
i praw majątkowych określonych w lit. a-c – przed upływem pięciu lat,
licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło nabycie lub
wybudowanie, a innych rzeczy – przed upływem pół roku, licząc od koń-
ca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie; w przypadku zamiany okresy
te odnoszą się do każdej z osób dokonującej zamiany.
Do końca 2006 r. podatnik na podstawie art. 21 ust. 1 pkt. 32a ustawy był
zwolniony z podatku uzyskanego z zamiany:
a) budynku mieszkalnego, jego części lub udziału w takim budynku, lo-
kalu mieszkalnego stanowiącego odrębną nieruchomość lub udziału
w takim lokalu, lub
b) spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego, prawa
do domu jednorodzinnego w spółdzielni mieszkaniowej, lub udziału
w tych prawach, lub
c) gruntu, udziału w gruncie albo prawa użytkowania wieczystego gruntu
lub udziału w takim prawie, związanych z budynkiem lub lokalem wy-
mienionym w punkcie a.
– jeżeli przedmiotem zamiany są wyłącznie znajdujące się na terytorium
Rzeczypospolitej Polskiej nieruchomości i prawa wymienione w punktach
a-c, które nie są przeznaczone na cele rekreacyjne.
Pkt. 32a został jednak uchylony i nie obowiązuje od 01.01.2007 r.
W związku z powyższym, nieruchomości nabyte przed 01.01.2007 r. mo-
gą podlegać ewentualnym zwolnieniom podatkowym wynikającym ze sto-
sownych przepisów, natomiast w stosunku do nieruchomości nabytych po
tej dacie zwolnienia takie już nie obowiązują.
W związku z faktem, że każda ze stron transakcji uzyskuje przychód zwią-
zany z jej zbyciem, musi oddzielnie rozliczyć się z należnego podatku. Obie
strony obliczą także samodzielnie termin pięciu lat od końca roku nabycia
lub wybudowania zamienianej nieruchomości.
W konsekwencji może się tak zdarzyć, że Czytelnik poniesie koszty zwią-
zane z obciążeniami podatkowymi natomiast Pana ciotka zostanie z tych
kosztów zwolniona bądź też odwrotnie.
W przypadku podatku od czynności cywilnoprawnych podstawą opo-
datkowania stanowić będzie wartość rynkowa nieruchomości o wyższej
wartości.
Reasumując: Po pierwsze niezbędne jest zawarcie umowy notarialnej,
a co za tym idzie pociąga to za sobą odpowiednie koszty. Od strony prawnej
nie ma znaczenia, czy będzie to zamiana, czy kupno/sprzedaż. Sytuacja jest
dokładnie taka sama, opłaty również (choć odnośnie zamiany, u notariusza
będzie taniej). W przedmiotowej sprawie należy ustalić kiedy podatnicy na-
byli swoje nieruchomości. Przy zamianie nie uniknie się kosztów. Umowa
zamiany zawsze podlega PCC. Jeśli ciocia będzie w drugim stopniu pokre-
wieństwa to w mojej ocenie należy pomyśleć o dokonaniu darowizny.
BOŻENA DĄBROWSKA, BIURO NIERUCHOMOŚCI „EM4” BIAŁYSTOK
Płać z planem i bez planu
W jaki sposób formalnie można dokonać zamiany nieruchomości
Zamiana skomplikowana
PODLASKIE AGRO 59
60 PODLASKIE AGRO
PODLASKIE AGRO 61
krótkokrótko
Ziemia w góręO ponad 10% wzrosła średnia cena hektara
gruntu w drugim kwartale 2011 w porównaniu
do kwartału pierwszego – informuje Agencja
Nieruchomości Rolnych. Wyniosła ona 16.721 zł za
ha i została określona na podstawie 3700 umów
sprzedaży zawartych w tym okresie i sprzedanych
ponad 26.500 ha gruntów. Największy wzrost śred-
nich cen w drugim kwartale 2011 r. w porównaniu
z poprzednim kwartałem nastąpił w wojewódz-
twach: mazowieckim i łódzkim.
Zdrowie rolników do zmianyRząd pracuje nad nowymi zasadami opłacania
składek zdrowotnych przez rolników – powiedział
Marek Sawicki, minister rolnictwa. Projekt usta-
wy w tej sprawie trafi wkrótce do Sejmu. Zmiany
spowodowane są ubiegłorocznym orzeczeniem
Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził nie-
zgodność z konstytucją przepisów związanych
z ubezpieczeniem zdrowotnym rolników i wyzna-
czył 15 miesięcy na ich poprawienie. Orzeczenie
TK mówi o tym, że składkę zdrowotną należy po-
wiązać z sytuacją dochodową rolników. Projekt
PSL w tej sprawie przewiduje, że za rolników, któ-
rzy mają niskie dochody, składkę zapłaci budżet.
Rolnicy, którzy są w dobrej sytuacji ekonomicznej
będą płacili 1,25% od swoich dochodów, a 7,75%.
od dochodu powinno być opłacane z podatku
gruntowego.
Ziarno w kursieIzba Zbożowo-Paszowa podaje, że dalsze, wy-
raźne spadki cen zbóż na giełdach europejskich
i światowych zaczynają mieć pewne przełożenie
na rynek krajowy. Należy jednak zaznaczyć, iż
ceny ziarna zbóż w kraju cały czas podtrzymuje
wysoki kurs euro względem polskiej waluty, wy-
raźnie osłabiając konkurencyjność importu ziar-
na, a stymulując eksport.
Przedmiotem skupu jest głównie pszenica,
kukurydza oraz jęczmień. Mało ofert notuje się
w odniesieniu do pszenżyta i żyta. Z racji niskiej
podaży i wysokich cen tych zbóż, wytwórnie pasz
ograniczyły ich skup. Stabilne pozostają ceny psze-
nicy konsumpcyjnej. Więcej ofert sprzedaży tego
zboża pojawiło się ze strony firm handlowych,
które robią miejsce w magazynach pod kukury-
dzę. Większość młynów jest generalnie pokryta
w surowiec na najbliższe tygodnie i dokupuje je-
dynie niewielkie partie ziarna.
By z rolnika zrobić elektrykaTrwa przyjmowanie wniosków w ramach działa-
nia „Różnicowanie w kierunku działalności nierol-
niczej”. Do rozdysponowania jest w tegorocznym
naborze około 365 mln złotych. W tym roku przyj-
mowanie wniosków z tego działania podzielone
zostało na dwa etapy. Pierwszy zakończono 14
października. Drugi potrwa do 4 listopada. W tym
terminie wnioski w Oddziałach Regionalnych
ARiMR mogą składać wszyscy, którzy planują inne
inwestycje niż związane z wytwarzaniem biogazu
lub energii elektrycznej. Pełna lista działalności,
które można dofinansować z takiego wsparcia
zawiera około 400 pozycji. Kwota pomocy przy-
znanej przez ARiMR nie może przekraczać 100 ty-
sięcy złotych dla jednego beneficjenta, a Agencja
może dofinansować do 50% kosztów inwestycji.
Poziom dofinansowania może wzrosnąć do 80%
w przypadku rolników, którzy zostali poszkodo-
wani w wyniku działania klęsk żywiołowych.
W przypadku, gdy osoby zainteresowane ta-
kim wsparciem nie posiadają własnych pieniędzy,
mogą skorzystać z zaliczki w wysokości do 50%
wnioskowanej kwoty pomocy. Każdy wniosek
będzie poddany ocenie punktowej.
Miliony za burakiPrawie 80 mln zł dostali na inwestycje rolnicy
i przetwórcy od Agencji Rynku Rolnego w ramach
Krajowego Programu Restrukturyzacji. W sumie
przeznaczono na ten cel 34,4 mln euro – infor-
muje PAP. Wsparcie to ma być pomocą dla rol-
ników, którzy musieli zrezygnować z produkcji
buraków cukrowych po unijnej decyzji o ograni-
czaniu wytwarzania cukru. Większość środków
z Programu wypłacana jest na modernizację go-
spodarstw rolnych. W jego ramach, rolnicy mo-
gą kupować m.in. maszyny i urządzenia do pro-
dukcji rolnej -otrzymując zwrot 40 proc. kosztów
kwalifikowanych zakupu. Woj. podlaskie jest na
czwartym miejscu pod względem wypłaconych
środków. Trafiły tu 2 mln zł.
Dzierżawcy protestująPonad 500 dzierżawców ziemi rolnej protesto-
wało w środę 5-tego października w Warszawie
przeciwko nowelizacji ustawy o gospodarowaniu
nieruchomościami rolnymi. Według jej przepisów
Agencja Nieruchomości Rolnych będzie odbierała
30% areału dzierżawcom. Protestujący uważają,
że zmusi to rolników do redukcji produkcji po-
wiązanej z ziemią, a w wielu przypadkach może
doprowadzić do bankructwa.
Dla maluczkichPrzedstawione zostały założenia do Wspólnej
Polityki Rolnej na lata 2013-2020. Dopłaty bezpo-
średnie mają pozostać, ale dostawać mają je tylko
tylko aktywni rolnicy – 70% dopłat bezpośrednich
ma być wkładem do dochodu rolnika, a 30% na-
grodą za spełnienie rozmaitych warunków, w tym
ekologicznych. Wzrosnąć mają dopłaty w krajach,
w których wynoszą poniżej 90% średniej unijnej
(w tym w Polsce). Obniżone mają za to być dopła-
ty w państwach, gdzie są one obecnie najwyższe.
To zmniejszanie różnic ma następować stopnio-
wo do 2018 roku.
Najmniejsze kilkuhektarowe gospodarstwa bę-
dą mogły zamiast tradycyjnych dopłat otrzymy-
wać jednorazowo od 500 do 1000 euro rocznie.
Właściciele będą mogli wybrać tę formę jednora-
zowej dopłaty rocznie, ale tylko na początku per-
spektywy finansowej (czyli w 2014 roku).
Inną nowością są zachęty dla rolników młodych
(poniżej 40 lat) i dopiero rozpoczynających dzia-
łalność. Według propozycji Komisji, mieliby obo-
wiązkowo dostawać nawet o 25% dopłat więcej,
niż średnia krajowa.
ZEBRAŁA: SAM
62 PODLASKIE AGRO
Średnio po 1.200 zł płacą rocznie za prąd polskie rodziny. Część z nich mogłaby ograniczyć rachunki nawet o 10%, zmieniając jego dostawcę. Podpowiadamy, jak to zrobić szybko, sprawnie i z głową.
Według szacunków Urzędu Regulacji Energetyki
w pierwszym kwartale tego roku średnie rachun-
ki za energię elektryczną wzrosły o 4-5%. W ca-
łym 2011 r. zapłacimy więc za prąd o blisko 70 zł
więcej niż w roku ubiegłym. A im szybciej ros-
ną ceny prądu, tym częściej odbiorcy korzystają
z przysługującego im prawa do zmiany dostaw-
cy energii.
Wyjaśnijmy różnicę pomiędzy sprzedażą towaru
– prądu, a usługą jego dostarczenia – dystrybucją.
Wcześniej zarówno sprzedawcą jak i dystrybuto-
rem był ten sam podmiot – lokalny zakład ener-
getyczny. Dziś zaś nic nie stoi na przeszkodzie,
aby mieszkaniec Białegostoku kupował prąd od
sprzedawcy z np. Wrocławia. Od 1 lipca 2007 r.,
kiedy w życie weszło prawo liberalizujące rynek
dostaw prądu, do końca lutego 2011 r. dostawcę
zmieniło ponad 9 tys. firm. Znacznie wolniej, ale
systematycznie jednak, rośnie liczba klientów
indywidualnych (tzw. grupa taryfowa G), którzy
zdecydowali się na zmianę dostawcy. Polacy chcą
i potrafią korzystać ze swoich praw na rynku ener-
gii – dokonali już 1.664 indywidualnych wyborów
sprzedawcy prądu. Od końca ubiegłego roku do
końca maja liczba tzw. odbiorców TPA (zasada
Third Party Access z ang. dostęp trzeciej strony)
w tej grupie wzrosła o 24%.
Dla porównania w Republice Czeskiej w pierw-
szym kwartale 2011 r. z prawa do zmiany sprze-
dawcy (gaz i energia elektryczna) skorzystało pra-
wie 218 tysięcy odbiorców energii, w tym – 97,5
tysiąca odbiorców indywidualnych. W Wielkiej
Brytanii rocznie sprzedawcę zmienia nawet 15%,
a w Niemczech 18% wszystkich odbiorców ener-
gii i gazu.
Dlaczego jest to mniej niż w przedsiębior-
stwach? Specjaliści uważają, że to efekt nieznajo-
mości prawa przez klientów, a także przekonanie,
że to i tak nic nie zmieni. Tymczasem porzucając
starego i starannie wybierając nowego dostawcę,
zyskać można nawet kilkaset złotych rocznie.
Wielu Polaków zniechęca liczba formalności, ja-
kie trzeba spełnić. Prawda jest jednak taka, że to
nie biurokracja, ale sami dostawcy rzucają klien-
tom kłody pod nogi. Powód jest prosty: chcą jak
najbardziej opóźnić ich odejście do konkurencji
albo wręcz do tego ich zniechęcić. Nie należy się
tym jednak zrażać i przypominać im, że zgodnie
z prawem cała procedura nie może trwać dłużej
niż 30 dni. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest
wybranie nowego sprzedawcy energii i upoważ-
nienie go do tego, aby załatwił wszelkie formal-
ności za nas. Taką możliwość oferuje obecnie
większość firm.
Na początku zatem wybieramy nowego sprze-
dawcę, z którym zawieramy umowę sprzedaży.
Jako datę jej wejścia w życie wyznaczamy dzień,
w którym wygaśnie umowa z dotychczasowym
sprzedawcą. Jednocześnie podpisujemy pełno-
mocnictwo, na mocy którego nowy sprzedawca
rozwiązuje umowę ze starym i załatwia wszelkie
formalności.
Zanim wybierzemy dostawcę, powinniśmy do-
kładnie przemyśleć, czy lepszym rozwiązaniem
będzie taryfa jedno-, czy dwustrefowa. W przy-
padku tej pierwszej cena za 1 kWh jest identyczna
przez całą dobę. W przypadku drugiej następuje
rozróżnienie: w godz. 22-6 i 13-15 prąd jest tańszy,
a w pozostałym czasie (zwanym godzinami szczy-
tu) – droższy. Różnica w cenie wynosi 30-40%.
To, którą taryfę bardziej opłaca się nam wybrać,
zależy od tego, jaki tryb życia prowadzimy i z ja-
kich urządzeń o jakiej porze korzystamy. Taryfa
dwustrefowa może okazać się bardzo opłacalna.
Miesięczne rachunki spadną nawet o 20-30%.
Od czterech lat wszyscy mamy wybór. Grupa aktywnych i świadomych Od czterech lat wszyscy mamy wybór. Grupa aktywnych i świadomych klientów energetyki liczy już ponad 13 tysięcy odbiorcówklientów energetyki liczy już ponad 13 tysięcy odbiorców
Za ile kupujeszZa ile kupujesz kilowaty? kilowaty?
Fot.
Bar
bara
Kle
m
PODLASKIE AGRO 63
Niemały wpływ na rachunek za elektryczność może mieć również spo-
sób, w jaki rozliczamy się z jej dostawcą. Generalnie, im krótszy okres rozli-
czeniowy, tym opłata za wizytę inkasenta spisującego licznik jest wyższa.
Innymi słowy, chęć częstego i dokładnego kontrolowania wydatków na
prąd kosztować nas może dodatkowo.
Choć pod względem konkurencyjności, rynkowi dostawców energii da-
leko jest choćby do rynku usług komórkowych, to powoli także firmy ener-
getyczne zaczynają ze sobą rywalizować. I to nie tylko cenami, lecz również
usługami dodatkowymi:
Taryfa ekologiczna – ma ją w ofercie coraz więcej sprzedawców energii.
Jest to taryfa, w której zwiększono udział energii ekologicznej (np. pro-
dukowanej przez elektrownie wiatrowe). Niestety ekotaryfy są droższe
od tradycyjnych o kilka, a nawet kilkanaście procent.
Gwarancja ceny – nieliczni dostawcy oferują opcję gwarantującą, że cena
dostarczanego przez nich prądu nie zmieni się przez określony w umo-
wie czas. Pytanie, czy później nie podniesie drastycznie ceny, aby odbić
sobie straty poniesione w poprzednich miesiącach.
Prezes URE nie tylko monitoruje zmiany na rynku energii, ale też wspiera
odbiorców m.in. rekomendując przedsiębiorcom energetycznym rozwią-
zania dotyczące rzetelnego traktowania klientów. Odbiorca, jako słabszy
uczestnik rynku energii, często jedynie ma do podpisania gotową umowę.
Powoduje to niebezpieczeństwo, że przedsiębiorstwo energetyczne w umo-
wie narzuci konsumentowi klauzule, które nie będą dla niego korzystne
(tzw. klauzule abuzywne). URE przygotował więc katalog niedozwolonych
praktyk. A zatem jeśli umowa, która już została podpisana, zawiera niedo-
zwolone postanowienia, to nie są one wiążące z mocy prawa. Jeżeli przed-
siębiorca nie przychyli się do tego stanowiska, odbiorcy powinni zwrócić się
do sądu powszechnego (rejonowego lub okręgowego) o uznanie danego
postanowienia za niewiążące.
BARBARA KLEM
NA PODSTAWIE INFORMACJI
URZĘDU REGULACJI ENERGETYKI
►
►
budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy
64 PODLASKIE AGRO
Jaka jest podaż nowych mieszkań? Jak kształtują się ceny ofertowe i transakcyjne? Czy znajdziemy u deweloperów okazyjne oferty?
Za zakupem mieszkania na rynku pierwotnym
przemawia duża podaż rynkowa, za którą idzie
większa skłonność deweloperów do negocjacji
cen. Spośród ogólnej liczby nowych lokali mo-
gliśmy znaleźć głównie mieszkania w trakcie re-
alizacji (78%). A co drugie lokum ma termin od-
dania na 2012 r (47%).
Z drugiej strony według danych firmy Reas,
trwający nieprzerwanie od końca 2008 r. trend
spadków cen nowych mieszkań wyhamował.
Na skutek tego w II kwartale tego roku średnie
stawki cenowe lokali wprowadzanych do sprze-
daży wzrosły w porównaniu z I kwartałem 2011 r.
Wyższe ceny wskazują na to, że inwestorzy czują
się pewnie i nie obniżają stawek, a wręcz przeciw-
nie, nieco je podnoszą. Nie ma jednak powodów
do dużego entuzjazmu, bo z danych Emmerson
wynika, że o 5% spadła w II kwartale br. sprze-
daż mieszkań deweloperskich w porównaniu z
początkiem tego roku.
Firmy deweloperskie prześcigają się więc w po-
mysłach, żeby zwiększyć sprzedaż. Często oferują
pomoc w załatwieniu formalności kredytowych.
Kupujący mogą indywidualnie negocjować ce-
ny, a nawet zlecić inwestorowi sprzedaż starego
mieszkania.
Ile możemy wytargować w biurze sprzedaży
dewelopera? To pytanie zadaje sobie z pewnoś-
cią wiele osób. W kryzysowej końcówce 2008 r.
rozbieżność między średnimi stawkami wynosiła
1.000 zł/mkw., a w tym roku przeciętnie tylko ok.
300 zł/mkw., twierdzą specjaliści z CEE Property
Group. Trzy lata temu można było wynegocjować
nawet 14% ceny pierwotnej lokum. Teraz standar-
dowy upust to tylko do 5% wartości lokalu.
Do momentu, kiedy w nowo powstających
mieszkaniach na rynku będzie można przebierać
kupujący będą mieli większe pole do negocjacji.
Jednak z danych Głównego Urzędu Statystycznego
wynika, że w lipcu rozpoczęto budowę o 9% mniej
mieszkań niż w lipcu 2010 r., a do użytku oddano
ich mniej o ponad 15%. Od początku roku oddano
z kolei o 13,5% mniej mieszkań niż w analogicz-
nym czasie rok temu. Ta ogólna liczba oddanych
do użytkowania mieszkań jest najniższa od czte-
rech lat. Taka sytuacja jest efektem spowolnienia
na rynku nieruchomości, które miało miejsce w
latach 2008-2009. Szczególnie duża korekta jest
udziałem branży deweloperskiej, czyli w nomen-
klaturze GUS – mieszkań na sprzedaż i wynajem.
Spadek jest widoczny zarówno w stosunku do ro-
ku ubiegłego, jak i poprzednich lat. W tym roku
w okresie 7 miesięcy, od stycznia do lipca dewe-
loperzy oddali do użytku prawie dwa razy mniej
mieszkań niż w 2009 r. (22,7 tys. vs. 42,88 tys.). Jeśli
taki trend się utrzyma i na rynku nowych mieszkań
zacznie ubywać lokali, nie będzie już tak łatwo jak
dziś wynegocjować satysfakcjonujący upust, czy
znaleźć okazję cenową.
O stabilizacji stawek cenowych na rynku miesz-
kaniowym świadczą również ceny używanych
mieszkań. Jak podaje Home Broker medialna cena
1 mkw. na rynku wtórnym w lipcu tego roku wy-
niosła w Warszawie 7.861 zł, a w ciągu roku lokale
staniały tylko o 1,3% i to pomimo stale rosnącej
podaży mieszkań z drugiej ręki. W perspektywie
roku przeciętne polskie M straciło na wartości
1,7%. W ostatnich 12 miesiącach trzy razy ceny
rosły, pięciokrotnie nie zmieniały się i cztery ra-
zy doszło do korekty. Analitycy podsumowują, że
ceny używanych mieszkań w największych mia-
stach w Polsce wciąż pozostają na podobnym
poziomie od przeszło dwóch lat.
Strategia przyjęta przez deweloperów, którzy
wprowadzają na rynek coraz więcej tanich miesz-
kań w projektach w standardzie popularnym spo-
wodowała, że ceny nowych lokali są dla kupują-
cych coraz bardziej przystępne. Należy ich szukać
w zewnętrznych dzielnicach miast. Przy szerokiej
ofercie na rynku pierwotnym, wśród firm dewelo-
perskich toczy się walka konkurencyjna. Jednak w
najbliższym czasie poziom cen nowych mieszkań
będzie zależał przede wszystkim od nakładów na
ich produkcję. Jeśli wzrosną koszty budowy, ceny
nowych lokali będą musiały się zwiększyć.
Deweloperzy nie przewidują wzrostu cen ro-
bót budowlanych, nie mniej biorą pod uwagę
taką możliwość. Z danych GUS wynika jednak, że
aż 37% firm skarży się obecnie na rosnące koszty
materiałów budowlanych, a za najbardziej groź-
ne uznają wysokie koszty zatrudnienia (57% de-
weloperów). Z drugiej strony sytuacja na rynku
firm budowlanych poprawia się. Tylko 39% przed-
siębiorstw z branży narzeka na niski popyt, pod-
czas gdy rok temu taki problem miało 45% spó-
łek budowlanych.
OPRACOWAŁA BARBARA KLEM
Nabywcy, którzy szukają okazji, powinni zwracać uwagę
głównie na zakończone projekty. Na duże ustępstwa
mogą pójść deweloperzy, którym na sprzedaż zostało
już tylko kilka lokali i chcieliby jak najszybciej zamknąć
inwestycję.
▲
Fot.
FAD
BE
T
budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy
Czy to dobry moment na kupno mieszkania u dewelopera?Czy to dobry moment na kupno mieszkania u dewelopera?
Jest tanio,Jest tanio, bo jest dużobo jest dużo
PODLASKIE AGRO 65
66 PODLASKIE AGRO
budujemy i mieszkamybudujemy i mieszkamy
Jesienne szarugi stanowią dla systemu odwodnienia dachu poważny egzamin jakości. Aby uniknąć kosztownych napraw lub częstego wynajmowania ekipy do czyszczenia rynien i rur warto zastosować odpowiednie akcesoria.
Warunki pogodowe panujące jesienią nastrę-
czają wiele trudności systemowi odwadniania
dachu. Problemy zaczynają się tuż pod okapem,
wewnątrz rynien. Gromadzą się w nich opada-
jące liście, drobne gałęzie oraz brud, zmywany
z dachu przez deszcz. Powstawanie tak zwanych
czopów, które tworzą szczątki roślinności i bło-
to powoduje spiętrzanie i przelewanie się wody,
która następnie ścieka po ścianach zewnętrznych
budynku. W wyniku kontaktu z zabrudzoną desz-
czówką, fasada wymaga renowacji, zaś system od-
wadniania dokładnego czyszczenia. Dodatkowo
w sezonie zimowym zalegająca w rurach spusto-
wych wilgoć może doprowadzić do powstawania
mikropęknięć i nieszczelności.
Proponujemy kompletny system odwodnie-
nia dachu wykonany z blachy cynkowo-tytano-
wej. Rozwiązania w ramach systemu zapewniają
podwójne zabezpieczenie odwodnienia dachu.
Ochrona przed liśćmi z blachy perforowanej,
umieszczona wewnątrz koryta rynny gwaran-
tuje niezakłócony odpływ wody deszczowej do
rury spustowej. W zależności od rozmiaru rynny
można dobrać profil o szerokości 100-175 mm.
Prostota montażu umożliwia zamontowanie go
na już istniejącym systemie rynnowym, bez zdej-
mowania dachówek i stosowania dodatkowych
uchwytów. Wychwycone przez system opadają-
ce liście ulegają wysychaniu leżąc na siatce, a na-
stępnie są zwiewane przez wiatr. Drobne gałązki
i inne, cięższe zanieczyszczenia nie wpadają do
rynny, dzięki czemu mogą być w prosty sposób
usunięte z siatki.
Mniejsze zabrudzenia, które przedostaną się
przez otwory siatki mogą zostać sprawnie usunię-
te z rury spustowej, dzięki niekłopotliwej w ob-
słudze rewizji. Mechanizm przesuwania i długa
mufa umożliwiają czyszczenie pionów kanalizacji
deszczowej bez demontażu najniższej rury spu-
stowej. Rewizję przesuwa się w górę, rozłączając
jedynie dolną obejmę.
BK
Z libelkami FocusNowe, profesjonalne po-
ziomice marki Sola gwaran-
tują dokładny pomiar. Libelki
o nazwie Focus mają cztery
razy większy kontrast, w po-
równaniu do konkurencyj-
nych narzędzi, co skutkuje
lepszą widocznością w róż-
nych warunkach naświetle-
nia. Pole, w którym porusza się pęcherzyk jest
mniejsze, dzięki czemu odczyt jest znacznie szyb-
szy. Marginesy po obu stronach libelki dodatkowo
wzmacniają zieloną barwę płynu. Substancja bar-
wiąca marginesy jest niewrażliwa na UV i nie traci
z czasem koloru. Pęcherzyk w nowych libelkach
optycznie wydaje się większy, co również ułatwia
poprawny odczyt. Innowacyjne libelki są wprowa-
dzane do wszystkich przyrządów pomiarowych
marki SOLA i jesienią 2011 r. całkowicie wyprą sta-
ry wzór. Dla większości poziomic w pozycji stan-
dardowej tolerancja pomiaru wynosi 0,5 mm/m.
Cena: 37,81-110,00 zł netto/30-200 cm.
Gruntto zagruntować
Firma Alpol Gips
w p r ow a d z i ł a d o
swojej oferty nowy
produkt – grunt pod-
tynkowy koncentrat
AG 708. Grunt pod-
tynkowy służy do
zmniejszania i wy-
równywania chłonności podłoży. Zalecany jest
do stosowania pod tynki gipsowe. Może być rów-
nież stosowany pod tynki cementowo-wapienne.
Produkt sprzedawany jest w postaci koncentratu
do rozcieńczania wodą. Zwiększa przyczepność
tynku do podłoża i powoduje jego równomierne
wysychanie. Nadaje się do stosowania wewnątrz
i na zewnątrz budynków. Produkt można stoso-
wać na murach z cegły, a także pustaków cera-
micznych i silikatowych, bloczków z betonu ko-
mórkowego oraz innych elementów murowych.
Sugerowana cena detaliczna to 249 zł netto za
opakowanie 15 kg.
Idealne chłodzenieNowe lodówki No Frost to nie tylko zastosowa-
nie najnowocześniejszych technologii, ale przede
wszystkim dbałość o dłuższą świeżość przecho-
wywanych produktów, troska o środowisko na-
turalne i zadowolenie użytkowników. Specjalna
technologia High Definition Cooling pozwala za-
chować świeżość znajdujących się w nich produk-
tów nawet do dwóch razy dłużej. System Air Tech
Evolution czuwa nad precyzyjną wentylacją i rów-
nomiernym rozkładem chłodnej temperatury we
wnętrzu na każdym poziomie. Po otwarciu drzwi
urządzenia posiadają zdolność o 40% szybszego
powrotu do temperatury pierwotnej. Kolejną ce-
chą jest zastosowanie aktywnych jonów srebra,
które wbudowane są w wewnętrzne ściany urzą-
dzeń. Skutecznie zapobiegają one rozprzestrze-
nianiu i osadzaniu się bakterii, a nieprzyjemne za-
pachy są natychmiast neutralizowane. Lodówki
No Frost przyciągają również niezwykłym stylem
i precyzją wykończenia. Cena: od 2.499 zł.
ZEBR. BK
Nowości rynkowe Nowości rynkowe
Już na etapie budowy domu, warto pomyśleć o rozwiązaniach pozwalających uniknąć w przyszłości zbędnych
kosztów
▲
Fot.
RH
EIN
ZIN
K
Fot.
Dys
tryb.
Lan
ge Ł
ukas
zuk
Fot.
ALP
OL
Drożność systemu rynnowego to podstawaDrożność systemu rynnowego to podstawa
JesieńJesień na dachu na dachu
PODLASKIE AGRO 67
68 PODLASKIE AGRO
Już 5.441 Chevroletów znalazło nowych nabywców w Polsce w tym roku. Oznacza to wzrost o niemal tysiąc egzemplarzy, w porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku, kiedy sprzedane zostały 4.463 samochody. Jest to najwyższy wynik sprzedaży w historii Chevroleta w Polsce.
Zwyżkowa tendencja Chevroleta spowodowana
jest ciekawą i dopasowaną do klienta ofertą oraz
licznymi nowościami wprowadzanymi na prze-
strzeni całego roku 2011. Niebagatelny wpływ
w wysokiej sprzedaży mają jedne z największych
rynkowych hitów – modele Aveo i Cruze. To właś-
nie ich nowe wersje pojawiły się w ostatnim cza-
sie na rynku.
Segment BNowe Aveo, wprowadzone na rynek wiosną te-
go roku, charakteryzuje się całkowicie zmienio-
nym, asertywnym wyglądem, skonstruowanym na
nowo podwoziem, zapewniającym lepsze właści-
wości jezdne, a także praktycznym i eleganckim
wnętrzem. Model jest standardowo wyposażo-
ny w elektroniczny układ stabilizacji toru jazdy
(ESC), system wspomagający ruszanie pod górę
(Hill-Start Assist) i gamę zaawansowanych, eko-
nomicznych silników o niskim poziomie emisji
spalin. Począwszy od jesieni tego roku silnik wy-
sokoprężny o pojemności 1,3 l z funkcją Start/Stop
uzupełni gamę silników benzynowych o pojem-
ności 1,2, 1,4 oraz 1,6 l, które już są dostępne na
rynku. Aveo sedan z silnikiem wysokoprężnym
o pojemności 1,3 l będzie najbardziej ekonomicz-
nym z notchback’ów (sedanów).
Segment COd chwili wprowadzenia w 2009 r., Chevrolet
Cruz podbił serca wielu kierowców na całym świe-
cie. Otrzymawszy nowoczesne i pełne energii
nadwozie, dał początek nowemu, rewolucyjne-
mu stylowi design. Obecnie na rynku pojawił się
pięciodrzwiowy Cruze, bazujący na wersji sedan.
Auto łączy w sobie zaprojektowaną według naj-
nowszych trendów kabinę i przestronne wnętrze
z gamą oszczędnych, benzynowych i wysokopręż-
nych silników. Samochód ten oferuje również wy-
soki poziom ochrony pasażerów, dzięki szerokie-
mu wachlarzowi systemów bezpieczeństwa.
Przyjazna cenaChevrolet wprowadził także wiele zachęt fi-
nansowych w postaci promocji, atrakcyjnych kre-
dytów (zerowe oprocentowanie i kredyt 50/50)
oraz korzystnych leasingów (105% i 20% opłaty
wstępnej). Największe zainteresowanie rolników
oraz innych grup zawodowych wzbudzą zapew-
ne specjalne rabaty oraz program lojalnościowy,
który można połączyć z aktualnie obowiązujący-
mi promocjami. Co ciekawe, oferta ta obejmuje
także osoby fizyczne pozostające w pierwszej linii
pokrewieństwa z właścicielem pojazdu. Wszystkie
modele Chevroleta dostępne są w salonie sa-
mochodowym firmy Top Auto, który mieści się
w Krupnikach pod Białymstokiem.
SZYMON MARTYSZ
Chevrolet przygotował bardzo przyjazny program lojalnościowy z rabatem do 3 tys. zł▲
Fot.
Che
vrol
et
Chevrolet: sprzedaż aut tej marki nie zwalnia tempaChevrolet: sprzedaż aut tej marki nie zwalnia tempa
Lojalność popłaca
PODLASKIE AGRO 69
rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach
Kompaktowy SUV o nazwie Captiva to bardzo ciekawa propozycja dla osób poszukujących samochodów, które można wykorzystać do jazdy w trudniejszym terenie. Auto występuje zarówno w wersji dla pięciu, jak i siedmiu osób.
Pojazd o terenowym wyglądzie to spełnienie
marzeń osób pragnących posiadać auto wyróż-
niające się w tłumie innych pojazdów. Natomiast
miejski (użytkowy) charakter przemawia za wy-
godą, niższym spalaniem i znacznie mniejszymi
kosztami zakupu. W obu tych funkcjach znakomi-
cie może się sprawdzić nowy Chevrolet Captiva.
Wersja produkowana na 2011 rok została istotnie
zmodyfikowana w porównaniu do poprzednika.
Patrząc na przód pojazdu widać ciekawe zmia-
ny – maska została bardziej podkreślona, po-
większono też grill auta, wstawiono ostrzejsze
reflektory oraz wyeksponowano logo Chevroleta.
Kierunkowskazy umieszczono w dolnej części obu-
dowy lusterek. Te wszystkie cechy nadały więk-
szej pewności dla tego SUVa. Wewnątrz Captivy
zainstalowano przyjemne, jasnoniebieskie pod-
świetlenie deski rozdzielczej.
Najbardziej interesujące zmiany dotyczą silni-
ków i ich spalania oraz układu przeniesienia na-
pędu. Może to przyziemne spojrzenie, ale trudno
pominąć te aspekty przy obecnych cenach pa-
liw i stanie dróg. Tutaj Chevrolet proponuje kil-
ka ciekawych opcji. Klient ma do wyboru jedną
z czterech jednostek napędowych połączonych
z manualną lub automatyczną sześciostopnio-
wą skrzynią biegów. Nowe silniki to dwa benzy-
niaki o pojemności skokowej 2.4 (167 KM) i 3.0
(258 KM) oraz dwie opcje wysokoprężne o po-
jemności wynoszącej w obu przypadkach 2,2
litra (163 i 184 KM). W motorach benzynowych
wprowadzono bezpośredni wtrysk paliwa oraz
system zmiennych faz rozrządu VVT, które zapew-
niają wysoki moment obrotowy. Do uzyskania tej
samej mocy wymagana jest mniejsza ilość pali-
wa niż w przypadku konwencjonalnego układu
spalania. W autach z silnikami wysokoprężnymi
zastosowano układ common rail i turbosprężarkę
o zmiennej geometrii (VGT) z chłodnicą powie-
trza. Efektem tego jest maksymalna efektywność
zużycia paliwa i większa moc.
Nowa Captiva kontynuuje dziedzictwo
Chevroleta – innowacyjne SUVy o bardzo
atrakcyjnej relacji ceny do jakości – oferując
mocne i wydajne silniki, możliwość napędu na
wszystkie koła, wszechstronność pozwalają-
cą na podróżowanie nawet siedmiu pasaże-
rów oraz wysoką jakość wnętrza. Tylko teraz
auto dostępne jest z dodatkowym rabatem
przewidzianym dla rolników już od 83.990 zł
oraz atrakcyjnym kredytem 50/50. Taką szan-
sę trzeba wykorzystać.
SZYMON MARTYSZ
Zużycie paliwa w cyklu mieszanym Captivy w jednostce wysokoprężnej wynosi 6,4 litra/100 km▲
Fot.
Che
vrol
et
Chevrolet Captiva – zbudowany na doświadczeniuChevrolet Captiva – zbudowany na doświadczeniu
Auto z charakteremAuto z charakterem
70 PODLASKIE AGRO
rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach
Styl włoskich projektantów zawsze charakteryzował się eleganckim wyglądem, techniczną doskonałością oraz nowatorskimi rozwiązaniami. Podobnie jest i tym razem. Jesienna oferta Alfy Romeo i Fiata z pewnością zadowoli każdego konsumenta.
Koncerny motoryzacyjne, aby nadążyć za oczekiwaniami klienta, nie-
ustannie zmieniają i ulepszają swoje produkty. Firmy już nie tylko kształtują
i przewidują potrzeby, ale również na bieżąco je uzupełniają. Dzięki temu
rynek ciągle ulega ciekawym przemianom. Efektem tego jest, ku uciesze nas
wszystkich, coraz bogatsza oferta samochodów dostępnych w salonach.
Dobrym tego przykładem jest firma Polmozbyt Plus, której wiceprezes
Adam Mikutowicz, proponuje klientom trzy ciekawe pojazdy: Fiata Panda
i Fiata Punto Evo z serii My Life oraz Alfę Romeo Giuliettę, którą okrzyknię-
to najlepszym samochodem ostatnich lat.
Seria My Life– Obecnie polityka naszej firmy oparta jest na dobrym produkcie, który
jest bogato wyposażony. To wszystko musi więc posiadać odpowiednią cenę
– wyjaśnia Adam Mikutowicz, wiceprezes Polmozbyt Plus. – Wprowadzenie
serii specjalnej Pandy, która zastąpi wersję Active, zaowocowało rozszerze-
niem oferty standardowej. Nowa wersja auta posiada klimatyzację, radio
z odtwarzaczem CD obsługującym pliki MP3, wspomaganie układu kierow-
niczego oraz zderzaki w kolorze nadwozia. Taki samochód kosztuje niecałe
29.000 zł. Wersja dostępna jest z 69-konnym benzynowym silnikiem o po-
jemności 1.2 litra, spełniającym normy toksyczności spalin Euro 5.
Drugim modelem w serii MyLife jest Punto Evo. Jest to auto skierowa-
ne do odrobinę zamożniejszego nabywcy. Wyposażenie jest więcej niż
przyzwoite. W standardzie klient otrzymuje cztery poduszki powietrzne,
centralny zamek sterowany pilotem, regulację wysokości fotela kierowcy,
radioodtwarzacz CD/MP3 z przyciskami sterującymi na kole kierownicy, kli-
matyzację oraz nawigację zintegrowaną z deską rozdzielczą. Cena bazowa
Punto Evo MyLife wynosi 36.990 zł z silnikiem o pojemności 1.2 litra i mocy
69 KM, a wersja 1.4 litra i mocy 77 KM jest o 1.000 zł droższa. Oba pojazdy
spełniają normy emisji spalin Euro 5.
Alfa RomeoTrzecim pojazdem, na który warto zwrócić uwagę, jest Giulietta. Jest to
przedstawiciel aut kompaktowych. Alfa Romeo Giulietta jest kontynuato-
rem tradycyjnego stylu przy wykorzystaniu najnowszych rozwiązań techno-
logicznych. Auto łączy w sobie cechy, których oczekuje się od samochodu
tej kategorii – przestronność, komfort i bezpieczeństwo, dodając do nich
sportowego ducha. Samochód wyposażono w trzy silniki benzynowe 1.4
TB (120 KM),1.4 TB MultiAir 170 KM i 1750 TBi 235 KM, a także trzy jednostki
wysokoprężne – 1.6 JTDM-2 (105 KM) oraz 2.0 JTDM-2 (140 i 170 KM)
SZYMON MARTYSZ
Giulietta to jeden z najpiękniejszych i najbardziej dynamicznych samochodów
na rynku, jej cena podstawowa to 69.900 zł
▲
Fot.
Alfa
Rom
eoSportowy charakter oraz elegancki wyglądSportowy charakter oraz elegancki wygląd
Włoska RobotaWłoska Robota
PODLASKIE AGRO 71
rolnictwo na kołach
Koncern Toyoty stworzył idealne auto do poruszania się zarówno w mieście, jak i na dłuższych trasach. Jest nim nowa Yaris, która oprócz kompaktowych rozmiarów charakteryzuje się także niepowtarzalnym stylem i ogromną zwinnością. Dodatkowo samochód zapewnia bardzo komfortowe użytkowanie.
Yaris wyznacza trendy, oferując zupełnie nowe
wnętrze, inteligentne schowki oraz intuicyjny sy-
stem Toyota Touch&Go, który wyświetla na swoim
ekranie m.in. obraz z kamery
cofania. Inżynierowie japoń-
skiej marki zadbali także o to,
aby nowy Yaris był jeszcze
bardziej ekologiczny i eko-
nomiczny.
Wnętrze autaKompaktowe rozmiary
zewnętrzne Toyoty zupeł-
nie nie odzwierciedlają ilo-
ści miejsca w środku. Nowa
Yaris ma bardzo przestronne
wnętrze, a wszystko dlatego,
że rozstaw osi został zwięk-
szony o 50 mm, a szerokość
wnętrza o 30 mm (przy nie-
zmienionej szerokości ze-
wnętrznej). Było to możliwe
również dzięki pomysłowe-
mu zaprojektowaniu ele-
mentów wykończeniowych
w kabinie.
– Nowy Yaris będzie jed-
nym z najbardziej przestron-
nych przedstawicieli swojego
segmentu. Wewnątrz Toyoty
widzimy sporo zmian. Kabina
jest dłuższa i szersza. Fotele
mają inną konstrukcję i są
większe. Tak jak w wersji
wcześniejszej, podłoga z ty-
łu jest płaska, zaś tylne sie-
dzenia dzielone w proporcji
40/60. Przestrzeń bagażowa
oferuje 286 litrów pojem-
ności. Ogółem dostępnych
będzie pięć wersji wyposa-
żenia – zapewnia Mariusz
Buchnowski, dyrektor sprze-
daży Toyoty w Ełku.
Oszczędna eksploatacjaSamochód będzie można
nabyć w trzech wersjach sil-
nikowych: benzynowej 1.0
(69 KM) i 1.33 (99 KM) oraz
wysokoprężnej 1.4 D-4D
(90 KM). W połowie przyszłe-
go roku zadebiutuje także
wersja z napędem hybrydo-
wym. Średnie zużycie paliwa
jednostek benzynowych to
4,8 oraz 5,4 litra na 100 km,
natomiast spalanie diesla to jedyne 3,9 litra na
100 km. Podstawowa wersja Toyoty Yaris w opcji
trzydrzwiowej dostępna jest poniżej 40.000 zł, zaś
w wersji pięciodrzwiowej już od 41.700 zł.
Wartościowy pojazdDodatkowo dla zachęty można dodać, że Toyota
budowała zawsze stylowe i mocne auta, które do-
skonale sprawdzały się zarówno w jeździe miej-
skiej, jak i w dłuższych podróżach. Potwierdzeniem
tych wszystkich zalet może być wartość samocho-
dów używanych. Konkurencyjne marki aut trzy-
letnich osiągają cenę ok. 45% w porównaniu do
kwoty zakupu, natomiast wyniki Toyoty w tym
segmencie sięgają nawet 55%.
SZYMON MARTYSZ
Ten zwinny samochód doskonale sprawdza się nie tylko
w warunkach ruchu miejskiego, ale dzięki mocnym
silnikom także podczas dłuższej podróży
▲
Toyota Yaris – bardzo zwinny kompakt
Komfort podczas jazdy Fot.
TOY
OTA
72 PODLASKIE AGRO
rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach
To już czwarta generacja modelu Rio. Oprócz atrakcyjnego wyglądu, odpowiadającego na estetyczne potrzeby wielu kierowców, marka Kia zaproponowała w pojeździe szereg rozwiązań proekologicznych, które jednocześnie obniżają koszty eksploatacji.
Kia Rio `2011, w porównaniu do poprzednika, przedstawia się naprawdę
kapitalnie, a różnicę pomiędzy trzecią i czwartą generacją można określić
nawet mianem prawdziwej rewolucji. Nowy model jest dłuższy, szerszy
i niższy – nawet jego rozstaw osi został wydłużony, co znacznie zwiększa
przestrzeń dostępną dla pasażerów oraz pojemność bagażnika. Dzięki
całkowitej wysokości 1.455 mm, Rio ma jedną z najniżej poprowadzonych
linii dachu w europejskiej gamie modeli tej marki, co podkreśla jego wy-
razistą sylwetkę.
Przestronne wnętrzeKabina jest bardziej obszerna niż u poprzednika i oferuje więcej miej-
sca na bagaż. Podstawa przedniej szyby została przesunięta do przodu
i lekko do góry, rozstaw osi zwiększył się o 70 mm, a nadwozie rozszerzo-
no o 25 mm. Dzięki tym wszystkim zabiegom z przodu przestrzeń na nogi
wzrosła o 45 mm, a na wysokości głowy o 8 mm.
Podobnie jak w innych niedawno wprowadzonych modelach marki Kia,
zachowano charakterystyczny układu wnętrza – z trzywskaźnikowym zesta-
wem zegarów i precyzyjną grafiką instrumentów o wysokiej funkcjonalności.
Poziomy układ deski rozdzielczej podkreśla wrażenie szerokości i przestrzeni.
Ciekawostką są przełączniki na konsoli środkowej, zgrabnie zintegrowane
z ogrzewaniem i sterujące różnymi dodatkowymi funkcjami.
Jednostki napędoweW wielu krajach jednostka wysokoprężna jest preferowanym na-
pędem w tym segmencie i dlatego Rio będzie dostępne z trzycylin-
drowym motorem 1.1 zaopatrzonym w turbosprężarkę o zmiennej
geometrii łopatek, zapewniającą moc 75 KM. Pojazd wyposażony
w ten silnik rozpędzi się do 160 km/h i zużyje w cyklu mieszanym nieco
ponad 4 l paliwa na 100 km.
Osoby, które wolą silniki benzynowe, mają zaś do wyboru czterocylin-
drowe jednostki: 1.4 Gamma oraz 1.2 Kappa. W unowocześnionym silniku
Gamma wprowadzono modyfikacje zmierzające do obniżenia tarcia oraz
osiągnięcia lepszych reakcji i konkurencyjnego zużycia paliwa. Jednostka ta
zadowoli się zużyciem paliwa w cyklu mieszanym na poziomie 5,3 l/100 km.
W przypadku motoru Kappa o pojemności 1.2 litra średnie spalanie wyno-
si 5,0 l/100 km.
Aktywne i bierne bezpieczeństwoStandardowe wyposażenie związane z bezpieczeństwem obejmuje sześć
poduszek powietrznych z kurtynami, elektroniczny system stabilizacji toru
jazdy (ESC), system zarządzania stabilnością pojazdu (VSM), system wspo-
magania, który zapobiega staczaniu się pojazdu podczas ruszania pod gó-
rę (HAC), trzypunktowe pasy bezpieczeństwa na wszystkich fotelach oraz
zabezpieczenie przed otwieraniem tylnych drzwi przez dzieci.
W Rio zastosowano też karoserię z wysokowytrzymałej stali. Efektem jest
mocniejsza konstrukcja i większa sztywność. Szczególną uwagę poświę-
cono wzmocnieniu bocznych belek komory silnika, bocznych belek płyty
podłogowej, poprzecznych belek na poziomie podłogi łączących słupki
środkowe oraz w przegrodzie ukrytej pod deską rozdzielczą.
Dostępne wersjeKia Rio w opcji 5-drzwiowej oferowana jest w salonach od kilku tygodni.
Można także składać zamówienia na model 3-drzwiowy, gdyż auta te po-
jawią się w Polsce już w pierwszym kwartale 2012 r. Obie wersje dostępne
są w dziesięciu kolorach nadwozia. Ceny samochodów rozpoczynają się
od kwoty 37.990 zł dla rozwiązania 3-drzwiowego oraz od 39.490 zł dla
opcji 5-drzwiowej.
Kia Rio `2011:Rewolucja w stosunku do poprzednika
Więcej miejscaWięcej miejsca
Gama silników nowego RioGama silników nowego Rio
Pojemność
skokowa
Moc Moment
obrotowy
Skrzynia biegów Zużycie
paliwa*
Benzynowe 1,4 litra 109 KM 137 Nm 6 manualna, 4 automat 4,3, 5,0
1,2 litra 85 KM 121 Nm 5 manualna 4,3
Diesel 1,1 litra 75 KM 170 Nm 6 manualna 3,6
* w trybie pozamiejskim
Przednie zawieszenie Rio wyposażone zostało w kolumny MacPhersona
zamocowane na ramie pomocniczej, resory śrubowe, amortyzatory
gazowe
◄
Pojemność bagażnika to 288 litrów▲
PODLASKIE AGRO 73
rolnictwo na kołachrolnictwo na kołach
Gama samochodów dostawczych marki Peugeot jest bardzo bogata. Możemy wybrać interesujące nas auto z pomiędzy czterech modeli, których opcje przewożenia towaru można skonfigurować na kilka tysięcy różnych sposobów. Wszystko zależy od wykonywanych przez nas prac.
Bipper to najmniejszy z szerokiej oferty pojaz-
dów dostawczych Peugeota. Został stworzony z
myślą o profesjonalistach, a dzięki swojej niezwy-
kłej zwinności i rozmiarowi doskonale sprawdza
się w warunkach jazdy miejskiej. Zwrotność i lek-
kość sprawia, że Bippera zaparkujemy wszędzie.
Auto dzięki nieskomplikowanej obsłudze i eko-
nomicznemu silnikowi HDi wyróżnia się niskimi
kosztami eksploatacji. Dodatkową zaletą pojazdu
jest jego przestronne wnętrze.
Peugeot Partner to auto, które zawiera najlepsze
cechy obszernego kombi i mikrovana. Decydując
się na niego, otrzymuje się coś więcej niż zwykły
pojazd użytkowy. Idea samochodu zawiera się
w czterech kluczowych słowach, stanowiących
mocne strony pojazdu: pojemność przestrzeni
ładunkowej, modułowość oraz komfort jazdy,
zrównoważony i dynamiczny styl, a także umiar-
kowane koszty eksploatacji.
Peugeot Expert to samochód dopracowany w
najmniejszych szczegółach. Został stworzony tak,
żeby stać się najlepszym narzędziem pracy. Bez
względu na to, którą opcję się wybierze mamy
pewność, że będzie ona wyposażona w wyjątkowy
styl, funkcjonalność, dynamizm i nowoczesność.
Zawieszenie pneumatyczne pojazdu gwarantu-
je jeden z najniższych na rynku próg załadunku.
Przestrzeń bagażowa została zwiększona, a moż-
liwość otwarcia szerokich tylnych drzwi do 180°
ułatwia załadunek. Peugeot Expert to doskona-
łe parametry, które dostosowują się do profilu
wszystkich grup zawodowych.
Ponieważ nie ma dwóch identycznych zawo-
dów, dlatego w gamie Boxera są liczne modele,
różniące się wysokością i długością, a także silni-
kiem wybranym spośród trzech dostępnych w
ofercie jednostek HDi. Przekłada się to w prakty-
ce na doprowadzoną do perfekcji funkcjonalność,
której przykładem mogą być: najniższy próg za-
ładunku (w porównaniu z innymi pojazdami, ofe-
rowanymi na rynku) i możliwość maksymalnego
wykorzystania przestrzeni wewnątrz pojazdu. A
wszystko to zawarte w nowatorskim wyglądzie.
SZYMON MARTYSZ
Peugeot myśli o profesjonalistachPeugeot myśli o profesjonalistach
Funkcjonalne rozwiązaniaFunkcjonalne rozwiązania
Bipper wyróżnia się zwartą sylwetką, kompaktowym kształtem i zaokrąglonymi liniami. Świetnie sprawdza się w
miejscach gdzie wymagana jest duża zwrotność.
▲
Fot.
Peu
geot
74 PODLASKIE AGRO
dla zdrowia i urodydla zdrowia i urodypolecamy produkty
Do suchej twarzyKrem do codziennej pielęgnacji suchej
skóry twarzy i normalnej z trądzikiem
różowatym, ze skłonnością do pękania
naczynek i powstawania zaczerwienień.
Doskonale nawilża oraz poprawia kon-
dycję skóry. Skutecznie zmniejsza zaczerwienienia. Dzięki
wyciągowi z alg, który ma działanie bakteriobójcze, pomaga
zapobiegać powstawaniu zmian krostkowych. Łagodzi i koi
zaczerwienioną skórę dzięki zawartości D-pantenolu oraz
alantoiny. Cena 39,90 zł/30 ml.
Żel myjący do twarzyŻel do oczyszczania i pielęgnacji skóry
z trądzikiem różowatym. Zastępuje myd-
ło. Doskonale usuwa zanieczyszczenia
i zmywa makijaż nie podrażniając i nie
wysuszając skóry. Dzięki zawartości alan-
toiny i D-pantenolu łagodzi podrażnienia
i zaczerwienienie skóry. Wosk z mango
delikatnie natłuszcza i zmniejsza uczucie ściągnięcia. Cena
26,90 zł/200 ml.
Do tłustej twarzyWskazany do codziennej pielęgnacji
tłustej skóry twarzy z trądzikiem różo-
watym, skłonnością do pękania naczy-
nek i powstawania zaczerwienień. Krem
nawilża oraz poprawia kondycję skóry.
Skutecznie zmniejsza zaczerwienienia oraz poprawia kolo-
ryt skóry. Działa silnie łagodząco redukując znacząco ilość
zmian grudkowo-krostkowych. Na początku może powo-
dować przejściowe, niewielkie zaczerwienienie skóry. Cena
39,90 zł/30 ml.
Krem przeciwtrądzikowyKrem polecany dla skóry z bardzo na-
silonym trądzikiem, na dzień. Redukuje
niedoskonałości skóry i zmiany trądziko-
we, reguluje wydzielanie sebum i matuje
skórę. Działa antybakteryjnie, zapewnia skutecznie nawilże-
nie skóry oraz przywraca elastyczność i miękkość naskór-
ka. Chroni skórę trądzikową przed słońcem, zawiera SPF
20. Zawiera hypoalergiczną kompozycję zapachową. Cena
38,90 zł/50 ml.
Pielęgnacja włosówSzampony wzbogacone są o naturalne
ekstrakty, dzięki czemu zapewniają op-
tymalną pielęgnację różnym rodzajom
włosów. Dzięki formule 2 w 1 stanowią
wygodny i efektywny sposób na kom-
pleksową pielęgnację. Dzięki zawartości
naturalnych ekstraktów z: alg morskich, tataraku, guarany,
wiśni i pszenicy zapewniają skuteczne nawilżenie i piękny
wygląd włosów. Cena 8 zł/500 ml.
Pielęgnacja ciałaWyjątkowe balsamy do ciała o świeżych
i lekkich zapachach zapewniają optymal-
ną pielęgnację każdego rodzaju skóry.
Specjalnie opracowane receptury za-
wierają odżywcze i pielęgnujące na-
turalne ekstrakty z alg morskich, oliwy
z oliwek, zielonej herbaty. Po zastosowaniu balsamu skóra
jest elastyczna, zdecydowanie gładsza i milsza w dotyku.
Cena 9,50 zł/500 ml.
OPRAC. MB
Fot.
Eris
Fot.
Eris
Fot.
Eris
Fot.
Eris
Fot.
Joan
naFo
t. Jo
anna
Jak dbać o skórę z trądzikiem różowatym?
Zamień rumieńce na róż
Wrażliwa, reaktywna i płytkounaczynniona skóra to idealne podłoże do rozwoju choroby jaką jest trądzik różowaty. Jak pielęgnować twarz by spoglądać w lustro bez obaw?
Trądzik różowaty (acne
rosacea) to problem ok. 10%
populacji. Dotyczy głównie
kobiet z jasną karnacją i na-
sila się pomiędzy 30., a 40.
rokiem życia. Jest łagodną
lecz nieestetyczną choro-
bą skóry, która cechuje się napadowym zaczer-
wienieniem środkowej części twarzy (czoło, nos,
policzki, podbródek), grudkami i krostkami. Jest
chorobą przewlekłą, zwaną również nerwicą na-
czyniową, rozwijającą się na podłożu skóry łojo-
tokowej, mieszanej i wrażliwej.
Na rozwój trądziku różowatego wpływa bardzo
wiele czynników. Są to min.: predyspozycje ge-
netyczne, zaburzenia hormonalne (nieregularne
miesiączki, ciąża, menopauza), nadciśnienie tętni-
cze, zaburzenia żołądkowo-jelitowe (Helicobacter,
wrzody żołądka, przewlekłe zaparcia), czynniki
psychosomatyczne (emocje, stres, nadpobudli-
wość) oraz czynniki predysponujące (solarium,
sauna, gorące kąpiele, nieprawidłowa pielęg-
nacja skóry).
Na początku objawy nie budzą niepokoju i po-
dejrzeń. Delikatny rumień, który pojawia się pod
wpływem emocji, zmian temperatury, pikantnych
posiłków, alkoholu, czy wysiłku fizycznego, znika
stosunkowo szybko. W kolejnym etapie zaróżo-
wieniu zaczyna towarzyszyć uczucie nadmier-
nie ocieplonej skóry połączone z pieczeniem,
świądem i nadwrażliwością. W tej fazie profilak-
tyka ma kluczowe znaczenie. W przypadku cery
naczyniowej (prerosacea) zabiegi kosmetyczne
i prawidłowa pielęgnacja, są w stanie zahamo-
wać rozwój choroby. Przez cały rok stosujemy
kremy łagodzące, które jednocześnie zawierają
filtry UV (najlepiej fizyczne). W zimie wychodząc
z domu aplikujemy tłuste kremy, natomiast po
powrocie do ciepłego pomieszczenia, usuwa-
my je ze względu na groźbę przegrzania skóry
i delikatnie wklepujemy lekki, kojący kosmetyk.
Preparaty mają często zielonkawe zabarwienie
dzięki obecności mikronizowanych zielonych pig-
mentów, stosowanych w celu optycznej neutrali-
zacji zaczerwienienia. O ile dzienna pielęgnacja
skupia się na ochronie i wspomaganiu naturalnej
bariery, nocna powinna zapewnić regenerację,
złagodzenie, wyciszenie podrażnień i wzmocnić
układ mikrokrążenia. Jeżeli chorobie dodatko-
wo towarzyszy łojotok, warto udać się do zaufa-
nego salonu kosmetycznego w celu wykonania
serii zabiegów łagodzących i regulujących pracę
gruczołów łojowych oraz dobrania indywidual-
nej gamy kosmetyków.
Drugim stadium rozwoju trądziku różowatego
jest zaczerwienie, które pojawia się coraz częściej,
nasila i w końcu utrwala. Rozszerzone naczynia
krwionośne i przejściowe obrzęki limfatyczne
przypominają rozłożone na policzkach skrzydła
motyla. Ta faza może trwać kilkanaście lat, aż na
podłożu rumieniowym rozwinie się trzeci etap
choroby. Mamy wówczas do czynienia z jesz-
cze bardziej nasilonym rumieniem, przewlekłym
obrzękiem, złuszczaniem naskórka oraz zmia-
nami w postaci grudek i krostek. Twarz jest nie-
zwykle podrażniona, nieestetyczna, co pogłębia
negatywne emocje i stres. Można w niewielkim
stopniu zmniejszyć zaczerwienienie wkładając
do ust kostkę lodu (ice chip therapy). Gwałtowne
ochłodzenie jamy ustnej spowoduje skurcz na-
czyń twarzy i zahamowanie rumienia. Niekiedy
zalecane są również łagodne środki uspokaja-
jące. Cennym uzupełnieniem pielęgnacji skóry
z trądzikiem różowatym jest zażywanie środków
wzmacniających naczynia oraz poprawiających
mikrokrążenie. Aby choroba nie obniżyła jakości
życia, należy połączyć leczenie dermatologiczne
z prawidłową pielęgnacją kosmetyczną.
Trądzik różowaty będąc chorobą przewlekłą
wymaga wprowadzenia stałych nawyków pie-
lęgnacyjnych. Pamiętajmy o prawidłowym myciu
twarzy (emulsje, pianki, oliwki hydrofilne spłuki-
wane letnią wodą). Tonizujmy skórę za pomocą
toników łagodzących, bio-tonerów uszczelniają-
cych naczynia, czy mgiełek o działaniu odwrażli-
wiającym. Stosujmy ampułki, maski, kremy łago-
dzące podrażnienia, zmniejszające uczucie gorąca
i pieczenia oraz rozjaśniające zaczerwienienia.
Korzystajmy z zabiegów gabinetowych, które pod-
noszą tolerancję reaktywnej skóry
i działają przeciwzapalnie.
MONIKA BIELAWSKA,
BARBARA GAJDOWSKA,
SALON URODY „LAWENDOWE ZACISZE”
W BIAŁYMSTOKU
W kolejnym numerze poruszymy
temat łojotokowego zapalenia skóry.
Trądzik różowaty to choroba,
której rozwój można opanować.
Zamiast skupiać się na kamu-
flażu czerwonych policzków,
warto zastosować prawidłową
pielęgnację i zamienić rumieńce
na róż. Na zdjęciu – łagodzenie
skóry podczas zabiegu.
◄
Fot.
Law
endo
we
Zaci
sze
76 PODLASKIE AGRO
dla zdrowia i urodydla zdrowia i urody
W odizolowaniu od hałasu i zanieczyszczeń,
przy spokojnej muzyce, ciepłej barwie lamp sol-
nych, w wygodnych leżakach – to uroki sean-
su, na jaki możemy wybrać się do jaskini solnej.
Wspomoże on nasz organizm w walce z chorobami
oraz pozwoli znakomicie się zrelaksować. Polecany
jest szczególnie osobom prowadzącym intensyw-
ny tryb życia połączony ze stresem i wysiłkiem,
osobom po długotrwałej terapii oraz wszystkim
tym, którzy cenią sobie zdrowie.
Z jaskini mogą korzystać wszyscy bez ograni-
czeń wiekowych. Wielką przyjemność mają dzie-
ci, gdyż seans w jaskini wiąże się ze wspaniałą
zabawą. Na maluchów czekają zabawki (łopatki,
samochodziki, wiaderka), którymi mogą bawić
się jak w piaskownicy. Biegając po warstwie soli
dodatkowo masują stópki.
Seanse w grotach solnych mają na celu wykorzy-
stanie właściwości pierwiastków, jakie uwalniają
się z soli. Zmineralizowane powietrze bogate jest w
różne pierwiastki: jod, potas, wapń, sód, magnez,
brom i selen, które w grocie występują w kilkakrot-
nie wyższym stężeniu niż nad morzem.
Wdychając jod wyrównujemy jego niedobo-
ry w organizmie (szczególnie polecany osobom
chorującym na niedoczynność tarczycy). Wapń
działa przeciwalergicznie, wzmacnia system kost-
ny, zwiększa krzepliwość krwi, pomaga obniżyć
ciśnienie krwi u osób z nadciśnieniem tętniczym.
Potas i sód działają pozytywnie na pracę serca i
poprawiają ukrwienie skóry. Magnez, mający an-
tystresowe działanie, wpływa korzystnie na układ
sercowo-naczyniowy. Żelazo leczy anemię zwią-
zaną z niedoborem tego pierwiastka, wzmacnia
siłę mięśni i koncentrację, obniża podatność na
infekcje. Brom obniżając ciśnienie krwi, reguluje
pracę układu nerwowego, selen – spowalnia pro-
ces starzenia się skóry. Niezwykłe lecznicze zalety
tego mikroklimatu mają działanie przeciwzapal-
ne, przeciwalergiczne, spazmolityczne, regulują-
ce gospodarkę wodno-elektrolitową, relaksujące
i oczyszczające drogi oddechowe.
Naukowcy opisując oddziaływanie mikrokli-
matu jaskini solnej na organizm ludzki przyjmu-
ją, że w naturalny sposób aktywuje ona układ
neurosekrecyjny podwzgórza i kory nadnerczy,
podobnie jak przedłużona terapia sterydowa
tyle, że pozbawiona jest szkodliwych skutków
ubocznych. Dzięki czystemu, zjonizowanemu
powietrzu, jaskinia solna pozwala polepszyć kon-
dycję zdrowotną i wspomaga leczenie następu-
jących schorzeń: niedoczynność tarczycy, choro-
by dróg oddechowych (nieżyty błon śluzowych
nosa, gardła, krtani; stany zapalne zatok; astma
oskrzelowa; przewlekłe zapalenie oskrzeli i płuc;
pylica płuc), schorzenia dermatologiczne (zapa-
lenie skóry, łuszczyca, trądzik), alergie i uczule-
nia, schorzenia naczyniowo-sercowe (niewydol-
ność krążenia, stany pozawałowe, nadciśnienie),
schorzenia przewodu pokarmowego (wrzody
żołądka i dwunastnicy, nieżyty żołądka, niety-
powe zapalenie jelita grubego, choroba Crohna),
choroby psychosomatyczne (nerwice, depresje,
przemęczenie, kłopoty z koncentracją, spadek
odporności na stres).
Przeciwwskazaniem do korzystania z seansów
w grocie solnej są: nadczynność tarczycy, zaawan-
sowane choroby nowotworowe, gruźlica. Osoby z
tymi schorzeniami przed wizytą w jaskini powin-
ny zasięgnąć opinii lekarza.
OPRAC. MB
45 minut przebywania w jaskini solnej pozwala na wchłonięcie takiej dawki jodu, jaką oferuje nam 3-dniowy
pobyt nad morzem
▲
Opinia ekspertaOpinia ekspertaElżbieta Skarbińska, Jaskinia Solna „Skarbek” w Białymstoku:
Nasza jaskinia solna została zbudowana w 2003 r., z soli o różnym składzie chemicznym. Pod wpływem ogrzewania, kli-
matyzacji i cyrkulacji wody, w jaskini wydzielają się pierwiastki jodu, potasu, sodu, bromu i innych. Seans trwa 45 minut
i jest to równoznaczne z 3-dniowym pobytem nad morzem po sztormie - kiedy w powietrzu jest najwięcej jodu. Koszt
takiego pobytu wynosi 20 zł; bilet ulgowy (dla emerytów, rencistów, studentów, uczniów) kosztuje 14 zł. Dzieci do lat
2 wchodzą bezpłatnie; natomiast bilet dla dziecka w wieku 2-10 lat kosztuje tylko 10 zł. Oprócz funkcji terapeutycznej
nasza jaskinia solna jest miejscem, w którym można odprężyć się i na pewien czas oderwać od codziennych obowiąz-
ków. Niepowtarzalny, łagodny klimat jaskini może też być wspaniałym miejscem bardzo kameralnych spotkań np. bi-
znesowych, czy towarzyskich. Nasi klienci są zadowoleni i chętnie do nas wracają.
Cholesterol jest to organiczny związek należący do steroidów. Już na
początku XX w. odkryto zależność między schorzeniami układu krążenia,
a cholesterolem. Zwiększone stężenie „złego” cholesterolu LDL w osoczu
krwi należy do najważniejszych czynników ryzyka miażdżycy. Warto regu-
larnie badać poziom cholesterolu. Pierwszy raz badanie powinno się wy-
konać w wieku 20 lat i jeśli wynik jest prawidłowy, to badanie powtarza się
co 5 lat. Aby ocenić ryzyko wystąpienia chorób serca i układu krążenia oraz
sprawdzić, czy nie mamy już chorób z tym związanych, wykonuje się bada-
nie zwane lipidogramem. W jego skład wchodzi badanie stężenia choleste-
rolu całkowitego, ilości cholesterolu dobrego HDL i złego LDL oraz badanie
stężenia trójglicerydów.
Normy cholesterolu, w których powinien zawierać się nasz wynik są na-
stępujące: cholesterol całkowity <200 mg/dl; „dobry” cholesterol HDL: nor-
ma u mężczyzn 35-70 mg/dl, norma u kobiet 40-80 mg/dl: „zły” cholesterol
LDL: norma <135 mg/dl; trójglicerydy: wskazane poniżej 150 mg/dl.
Na badanie kieruje lekarz rodzinny. Badanie wykonuje się na czczo. Ostatni
posiłek w dniu poprzednim: nie później niż o godz. 18.00.
Ceny badań w wybranych laboratoriach: Laboratorium Diagnostyka
ul. Antoniukowska 11 – 7 zł za każdy składnik (cholesterol całkowity, HDL,
LDL, trójglicerydy), w przypadku wykonywania całego lipidogramu – 20 zł.
Laboratorium w Eskulapie ul. Nowy Świat 11 C – 9 zł za każdy składnik, li-
pidogram 32 zł. Laboratorium na Bema ul. Bema 2 – cholesterol całkowity
7 zł, HDL – 10 zł, trójglicerydy – 7 zł, lipidogram 20 zł.
MARZENA BĘCŁOWICZ
KONSULTACJA MERYTORYCZNA LEK. MED. MIROSŁAWA MALECKA,
NZOZ „DOMESTICUS” W BIAŁYMSTOKU
MÓJ KALENDARZ BADAŃ Cholesterol
Co najmniej raz w roku powinno się zbadać poziom cholesterolu we krwi
Pooddychać morskim powietrzem możemy nie tylko nad morzemPooddychać morskim powietrzem możemy nie tylko nad morzem
Zdrowie Zdrowie z groty solnejz groty solnejChoroby dróg oddechowych,
niedoczynność tarczycy, schorzenia dermatologiczne to tylko niektóre z chorób, których leczenie możemy wspomagać poprzez seanse w grotach solnych.
Fot.
„Ska
rbek
” B
iały
stok
PODLASKIE AGRO 77
78 PODLASKIE AGRO
Orkisz, nazywany inaczej
szpelcem, stanowi podgatu-
nek pszenicy zwyczajnej. Jest
to prastare zboże, uprawiane
już w czasach średniowiecza.
Nie należy do gatunków wyma-
gających. Rośnie nawet na spo-
rych wysokościach, zadowala
się twardym podłożem, jest od-
porny na deszcze i susze. Jego
wzrost nie wymaga stosowania
środków owadobójczych, her-
bicydów i pestycydów dlatego mówi się, że jest
stworzony do upraw ekologicznych.
W swoim składzie zawiera bardzo dużo węglo-
wodanów złożonych w postaci skrobi. Pełne ziar-
na obfitują w błonnik pokarmowy, dzięki czemu
doskonale reguluje perystaltykę jelit, poprawia
metabolizm, obniża także poziom cholesterolu.
Białko orkiszu jest lekkostrawne, dobrze przyswa-
jalne i zawiera dziewięć niezbędnych aminokwa-
sów. Ponadto występujące w szpelcu nienasycone
kwasy tłuszczowe chronią serce i układ krążenia.
Zboże to jest szczególnie cenione ze względu na
bardzo wysoką zawartość witamin: A, E, wit. z gru-
py B oraz PP oraz składników mineralnych: żelazo,
potas, magnes, cynk, selen, miedź. Ma też, istotne
dla skóry, włosów i paznokci, kwasy krzemowe.
Naukowcy odkryli w ziarnie orkiszu substancję
biologicznie czynną – rodanid. Jest to natural-
ny antybiotyk występujący także w ślinie, mleku
kobiecym oraz krwi. Dzięki tak dużym walorom
odżywczym orkisz działa immunostymulująco,
wzmacnia komórki mięśniowe i nerwowe.
Sklepy oferują szeroki asortyment produktów
na bazie orkiszu: mąkę orkiszową, pieczywo, na-
siona orkiszu, otręby i płatki orkiszowe, makarony,
musli, słodycze, kawę, a nawet piwo orkiszowe.
Drugim produktem przeżywającym swój re-
nesans jest amarantus. Nazywany inaczej szarła-
tem spożywczym, jest jedną z najstarszych roślin
uprawnych na świecie. To należące do rodziny
wyczyńcowatych pseudozboże było czczone
przez Inków i Azteków jako lecznicze cudowne
ziarno o nadnaturalnych zdolnościach. Podobnie
jak orkisz jest doskonałym źródłem skrobi i sub-
stancji balastowych, ale jego węglowodany są
szybciej przetwarzane niż te z pozostałych zbóż.
Niespotykany w świecie zbóż jest fakt, że zawiera
amiokwas – lizynę. Działa ona antyrakowo, wspo-
maga wchłanianie wapnia, bierze udział w budo-
wie białek, wytwarzaniu enzymów i hormonów.
Poza tym zawiera cenne tłuszcze, w których poło-
wa przypada na poprawiający metabolizm kwas
linolowy. Amarantus jest bardzo bogaty w mikro-
i makroelementy. Posiada więcej potasu niż mle-
ko, więcej żelaza niż szpinak i więcej magnezu niż
pszenica. Spożycie 100 g szarłatu pokrywa 1/3
zapotrzebowania na cynk. Ponadto jest doskona-
łym źródłem witaminy E oraz witamin z grupy B.
Zawarty w szarłacie skwalen obniża poziom cho-
lesterolu, chroni przed niektórymi nowotworami,
opóźnia procesy starzenia. Amarantus wspomaga
pracę układu nerwowego, układu krwionośnego,
kostnego oraz przemianę materii. Dodatkowo jest
to produkt bezpieczny dla osób na diecie bezglu-
tenowej. Z dobroczynnych właściwości amaran-
tusa korzystają sportowcy i kosmonauci.
Na rynku dostępne są takie produkty jak: mąka
z amarantusa, nasiona, płatki, popping (ekspan-
dowane ziarno amarantusa, ekspandowanie jest
techniką przetwarzania ziaren zbliżoną do robienia
popcornu z kukurydzy, jednak w tym przypadku
nie używa się soli i tłuszczu), pieczywo z dodat-
kiem amarantusa, musli, słodycze.
MGR KATARZYNA SOBOLEWSKA,
MGR TOMASZ REMUS,
CENTRUM ZDROWEGO ŻYWIENIA
„EKOSTYL” W BIAŁYMSTOKU
Prozdrowotne właściwości orkiszu i amarantusa
Zboża XXI wieku
Moda na zdrowe odżywianie sprawiła, że coraz więcej osób z dużą świadomością podchodzi do kwestii wyboru produktów spożywczych oraz technik ich przygotowania. Dzięki temu w dobie ogromnego konsumpcjonizmu na półkach sklepowych obok szybkich, często chemicznych dań typu „instant” pojawiły się także produkty ekologiczne i zdrowe m.in. orkisz i amarantus. Czy rzeczywiście warto po nie sięgać?
Fot.
Arc
hiw
um
We współczesnym, zagonionym świecie coraz więcej
ludzi przekonuje się jak ważny jest powrót do natury.
Doceniamy chwile spędzane na łonie przyrody, kontakty
z bliskimi i zdrowe odżywianie. Na zdjęciu orkisz.
▲
zdrowa kuchnia
Makaron orkiszowy z pesto i tuńczykiemSkładniki:
350 g makaronu orkiszowego
puszka tuńczyka w sosie własnym
4 łyżki sosu pesto (gotowy lub wg
podanego dalej przepisu)
Sos pesto:
60-70 g świeżej bazylii
3 łyżki startego parmezanu
3 łyżki oliwy z oliwek
25 g orzeszków piniowych
3 ząbki czosnku
Sposób przygotowania:
Posiekaną bazylię, parmezan, rozgnieciony ząbek czosnku,
orzeszki i oliwę utrzeć na gładką masę. Można też użyć go-
towego sosu ze słoiczka. Makaron orkiszowy ugotować wg
przepisu na opakowaniu, przecedzić. Wymieszać z sosem
pesto i tuńczykiem.
Sałatka owocowa z amarantusemSkładniki:
2 brzoskwinie
2 kiwi
2 gruszki
2 mandarynki
30 dag winogron
6-7 łyżek poppingu z amarantusa
150 g jogurtu naturalnego
1-2 łyżki płatków migdałowych do
posypania
Sposób przygotowania:
Owoce umyć, obrać, pokroić w kostkę. Wymieszać w misecz-
ce. Dodać popping z amarantusa oraz jogurt. Całość wymie-
szać. Posypać płatkami migdałowymi.
Amarisotto z kurczakiemSkładniki:
250-300 g nasion amarantusa
średni filet z kurczaka
opakowanie mieszanki warzyw mro-
żonych
10 szt pieczarek
5-6 łyżek oliwy z oliwek
3-4 łyżki kiełek rzodkiewki
Sposób przygotowania:
Nasiona amarantusa gotować 15 min. w potrójnej ilości wody.
Filet z kurczaka pokroić w kostkę i smażyć na oliwie z oliwek,
ciągle mieszając 7 min. Na patelnię dodać pokrojone w pla-
sterki pieczarki i mrożone warzywa. Dusić pod przykryciem
15 min. Podnieść przykrywkę i dusić do momentu odparowania
wywaru. Dodać ugotowane wcześniej nasiona amarantusa,
doprawić i wymieszać. Posypać kiełkami rzodkiewki.
Ucierane ciasto razowe z owocamiSkładniki na blaszkę 20 cm na 35 cm.
15 dag masła
12 dag brązowego cukru
4 jajka
4 łyżki mleka
25 dag mąki orkiszowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Dowolne owoce sezonowe
Odrobina soli
Sposób przygotowania:
Masło, cukier i sól utrzeć na krem. Ucierając dodawać jajka
i mleko. Następnie wsypać mąkę orkiszową przesianą z prosz-
kiem do pieczenia. Ciasto wyłożyć na wysmarowaną masłem
blaszkę i ułożyć na nim owoce. Piec ok. 50 min. w piekarniku
rozgrzanym do180ºC. Posypać cukrem pudrem.
dla zdrowia i urodydla zdrowia i urody
Fot.
CZŻ
Eko
styl
Fot.
Lom
part
Fot.
Lom
part
Fot.
Lom
part
Fot.
Bio
futu
ro
Amarantus▲
PODLASKIE AGRO 79
polecamy przepis
Marynowane pieczarki z czosnkiemSkładniki na 5 półlitrowych słoików:
2 kg małych pieczarek
7 główek czosnku
2 szklanki octu winnego z Octowni Białystok
50 ml octu spirytusowego z Octowni Białystok
10 łyżek gorczycy
12,5 dag cukru
2 łyżki soli
pęczek koperku
kilka listków laurowych
Sposób wykonania:
Czosnek obrać, sparzyć wrzątkiem i osączyć.
Pieczarki umyć, skrócić trzonki, gotować w lekko osolonej, zakwaszonej octem spirytuso-
wym wodzie ok. 2 min. Razem z czosnkiem ułożyć w słoikach. Do każdego włożyć kilka ga-
łązek koperku, listek laurowy, wsypać 2 łyżki gorczycy.
Przygotować zalewę: zagotować 1,5 szklanki wody z cukrem, solą i octem winnym. Zalać
pieczarki. Słoiki zamknąć. Pasteryzować ok. 20 min.
Jesień, to czas przygotowań przetworów na zimę
Ocet w roli głównej
Jesienią mamy pod dostatkiem świeżych owoców i warzyw. Są to znakomite surowce do przygotowania pysznych domowych przetworów, którymi bedziemy raczyć się w zimowe mroźne dni. Jednym z głównych składników do ich przygotowania jest ocet.
Wodny roztwór kwasu octowego o charakterystycznym ostrym zapachu
i kwaśnym smaku, zwykle sześcio- lub dziesięcioprocentowy – tak w skrócie
możemy scharakteryzować ocet. Powstaje on w wyniku fermentacji octowej
alkoholu. Stosowany jest jako przyprawa zakwaszająca. Spożywany w nad-
miarze jest szkodliwy, natomiast w niewielkich ilościach pobudza apetyt
i sprzyja lepszemu trawieniu ciężkostrawnych potraw.
Biologicznym materiałem do fermentacji octowej są bakterie kwasu oc-
towego, które „przerabiają” spirytus w naturalny kwas octowy. Bakterie
te są bardzo wrażliwe na różnego rodzaju zanieczyszczenia występujące
w powietrzu, w związku z czym powietrze dostarczane do procesu fermen-
tacji musi być zawsze bardzo czyste, czyli produkcja musi się odbywać na
terenach wolnych od zanieczyszczeń. Równie ważną rolę w produkcji oc-
tu odgrywa woda, która musi spełniać bardzo rygorystyczne wymagania
pod względem jakościowym.
Istnieje wiele udokumentowanych informacji, że w starożytności, a na-
stępnie w średniowieczu, ocet był ulubioną przyprawą, środkiem konser-
wującym oraz tanim napojem orzeźwiającym. Z historii medycyny znane
są również liczne zastosowania octu. Hipokrates, najwybitniejszy lekarz,
zwany ojcem medycyny, stosował go jako medykament. Ocet był używany
jako środek dezynfekujący, rozgrzewający, do okładów (przy oparzeniach),
a także jako środek antyszkorbutowy. Miał on również, znacznie szersze niż
obecnie zastosowanie w kosmetyce.
Równolegle ze wzrostem wiedzy o charakterze procesu fermentacji oc-
towej oraz bakteriach kwasu octowego, obserwuje się postęp w dziedzinie
technologii produkcji octu. Od prostych metod ociekowych do, obecnie
stosowanych, skomplikowanych metod wgłębnych. Podczas przebiegu
fermentacji octowej konieczne jest monitorowanie parametrów takich jak:
temperatura, zawartość alkoholu, oraz ilość doprowadzanego powietrza.
Nawet niewielkie odchylenia od zadanych parametrów mogą doprowadzić
do przerwania procesu.
Ze względu na niską cenę i łatwą dostępność, ocet jest dziś powszechnie
używany w gospodarstwie domowym jako podręczny środek czyszczący,
dezynfekujący i odkamieniający oraz jako składnik w wielu tradycyjnych
przepisach na domowe odplamiacze, kosmetyki, a nawet lekarstwa.
OPRACOWAŁA MARZENA BĘCŁOWICZ
KonkursA dla naszych Czytelników mamy w prezencie 15 ze-
stawów produktów z Octowni Białystok. Każda
z paczek zawiera: ocet spisytusowy – 4 szt., ocet winny
– 4 szt., koszulkę, notes i długopis. Aby otrzymać jeden
z upominków należy ułożyć krótki wierszyk na temat
octu z Octowni Białystok. Propozycje należy przesyłać
do końca listopada na adres redakcji: Podlaskie Agro,
ul. Zwyciestwa 10A/201,15-703 Białystok, lub mailem
na adres [email protected].
Nagrodzimy najzabawniejsze pomysły. Zachęcamy do za-
bawy!
Fot.
Bar
bara
Kle
m
Fot.
Mar
zena
Bęcło
wic
z
Jak jesień, to grzyby. A jak grzybki, to pyszne marynowane w occie na zimę▲
konkurskonkurs
80 PODLASKIE AGRO
KrzyżówkaKrzyżówkapanoramicznapanoramicznaPo rozwiązaniu krzyżówki wpisz
hasło do ponumerowanych kratek.
Rozwiązanie wyślij na adres:
Podlaskie AGRO
ul. Zwycięstwa 10A/201
15-703 Białystok
lub: [email protected]
Na zgłoszenia czekamy do 31 listo-
pada 2011 r. Decyduje data stemp-
la pocztowego i wysłania maila.
Do wygrania pięć zestawów kos-
metyków aloesowych, ufundowa-
nych przez firmę Equilibra. Hasło
poprzedniej krzyżówki brzmiało:
„Preparat mleczny”. Fundatorem
nagród była firma DeHeus. Lista
osób nagrodzonych – powyżej.
Gratulujemy i zapraszamy do
zabawy!
konkursykonkursy
Pani Danuta odebrała
produkty Rolski w imieniu
Stanisława Kostro
▲Jarosław Jarmolik odebrał
zestaw produktów Roleski
▲
Łukasz odebrał nagrodę
w imieniu brata Karola
Matusiewicza, również
pyszności firmy Roleski
▲
Kinga Kondracka wygrała
zestaw preparatów Vet Agro
▲
Justyna Zalewska (z prawej)
odebrała zestaw produktów
Delecta w imieniu cioci
Małgorzaty Pawłowskiej.
Po nagrodę przyjechała z
koleżanką – Moniką
▲
rozrywka rozrywka rozrywka rozrywka rozrywka rozrywka rozrywka
Oni wygrali, wygraj i Ty wygraj i Ty
Witamy Państwa jesiennie. Jak ten czas szybko biegnie. Ale jednocześnie, ile rzeczy się zmienia i ile się dzieje. W naszych konkursach i zabawach w ostatnim czasie zaszła prawdziwa rewolucja.
Chodzi nam o kontakty mailowe. Dotychczas
rozwiązania przesyłaliście Państwo głównie dro-
gą pocztową. Niektórzy przynosili kartki osobiście
na nasze stoiska na targach, albo bezpośrednio
do naszej redakcji. Natomiast w jednym z tego-
rocznych wydań Podlaskiego Agro postanowili-
śmy sprawdzić, jak wygląda informatyzacja pod-
laskich wsi. Podaliśmy adres mailowy, na który
można przysyłać rozwiązania krzyżówek i konkur-
sów. To zawsze prościej, szybciej, a nawet taniej
o koszt znaczka pocztowego. Utrudnieniem był
oczywiście dostęp do internetu jeszcze w wielu
miejscowościach.
Początkowo odzew był niewielki, ale ostatnie
wydanie i odpowiedzi zaskoczyły nas bardzo.
Drogą mailową otrzymaliśmy
więcej zgłoszeń niż za pośred-
nictwem tradycyjnej poczty.
Świetnie, bardzo się cieszymy.
Do losowania wzięliśmy pod uwagę wszystkich
jednakowo i tych papierowych, i tych elektro-
nicznych.
A oto wyniki konkursów, których było w po-
przednim wydaniu wyjątkowo dużo i nagrody
były również bardzo atrakcyjne. Za prawidłowe
rozwiązanie krzyżówki zestawy Parkera otrzy-
mują: Kazimierz Tałałaj z Szacił, Maciej Aronowicz
z Białegostoku i Ewa Święcińska z Łazarzy.
Za najciekawsze odpowiedzi na postawione
pytania komisja postanowiła nagrodzić:
– Zestawami karmy dla psów marki Drop: Kamila
Kondrackiego z Jaziewa, Irenę Ochrymiuk z Bociek,
Marka Godlewskiego z miejscowości Wojny Szuby
Włościańskie, Emilię Pruszyńską z Tłoczewa i Marię
Kuczyńską z Wysokiego Mazowieckiego.
– Zestawami produktów Clovin: Katarzynę
Mroczkowską z Gutek, Danutę Kalinowską z miej-
scowości Roszki Wodźki, Katarzynę Średnicką
Za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki można otrzymać
zestawy kosmetyków firmy Equilibra
▲
Fot.
Bar
bara
Kle
m
PODLASKIE AGRO 81
konkursykonkursy
Oczyszczalnie ścieków, zbiorniki na gnojowicę, czy – tak przydatne biogazownie rolnicze – przyczyniają się do dbałości o środowisko naturalne. Mało kto zastanawia się jednak nad konstrukcją szczelnych zbiorników funkcjonujących w tych zakładach.
Co więcej, niewiele wiemy o budowie poszcze-
gólnych elementów wpływających na skuteczną
działalność przedsiębiorstw. Firma Wolf System
dostarcza zbiorniki żelbetowe budowane w opar-
ciu o opatentowany system szalunku. Doskonała
jakość, a także zastosowanie zbiorników w naj-
trudniejszych warunkach sprawia, że firma rok-
rocznie prowadzi ok. 6 tysięcy tego typu inwe-
stycji w kraju i za granicą.
Na sukces żelbetowych zbiorników firmy Wolf
System składają się: ponad 40-letnie doświad-
czenie, innowacyjna technika szalunkowa, eko-
nomia i szybkość wykonania oraz profesjonal-
ne podejście do każdej realizowanej inwestycji.
Zbiorniki przeznaczone są do gromadzenia ma-
teriałów płynnych (gnojowica, woda, ścieki itd.)
i sypkich (wióry, trociny, biomasa). Niezależnie od
docelowego wykorzystania zbiornika, producent
w zależności od zamówienia może kompleksowo
realizować inwestycję: od szczegółowego projek-
tu i planu wykonania, poprzez przeprowadzenie
robót budowlanych, na ostatecznym oddaniu
obiektu do użytku kończąc.
Popularność zbiorników Wolf System opiera się
na opatentowanym i wyprodukowanym przez tę
firmę stalowym szalunku dla zbiorników cylin-
drycznych. Perfekcyjnie przygotowany system
usztywniający gwarantuje dokładne i idealnie
okrągłe formy zbiorników. Szalunki wewnętrzne
i zewnętrzne są tak skonstruowane, by mogły być
montowane bez kotew ściennych i elementów dy-
stansowych. Warto podkreślić, że taka konstrukcja
gwarantuje najwyższy poziom szczelności. Kolejną
zaletą szalunków jest elastyczność i wytrzymałość
poszczególnych detali. Specjalistyczne szalunki
stalowe oferowane są w dwóch rodzajach: szalunki
małopowierzchniowe (KFS) oraz wielkopowierzch-
niowe (GFS). Małopowierzchniowe – w zależności
od wybranej opcji – dają możliwość skonstruowa-
nia zbiornika o średnicy od 2 m do nawet 50 m.
Są one najczęściej stosowane podczas budowy
wszystkich wielkości zbiorników dla oczyszczal-
ni ścieków, zbiorników przemysłowych, silosów
na materiały sypkie, zbiorników na gnojowicę,
czy biogazowni. Z kolei wielkopowierzchniowe
– są wykorzystywane przy budowie zbiorników
o średnicach od 5 m do 33 m, znajdując zastoso-
wanie w budowie zbiorników przemysłowych oraz
biogazowni. Warto podkreślić, że zarówno przy
obu typach szalunków firma dopasowuje grubości
ścian zbiorników do rodzaju i wymogów inwesty-
cji oraz warunków gruntowo-wodnych.
OPRACOWAŁA BARBARA KLEM
Zbiorniki żelbetowe firmy Wolf System– budowlana technologia przyszłości
Szalunki – zawsze w formie
Budowa różnorodnych zbiorników jest możliwa
dzięki innowacyjnej technologii szalowania oraz
specjalnie stworzonemu oprogramowaniu, które
umożliwia szybkie i precyzyjne przygotowanie
obliczeń wytrzymałościowych dla poszczególnych
obiektów.
▲
Fot.
Wol
f Sys
tem
KONKURSKONKURSA dla naszych Czytelników mamy w prezencie pięć zestawów, zawierających:
miarkę, smycz i długopis, zapakowane w ekologiczną torbę firmy Wolf System.
Aby otrzymać jeden z upominków należy:
Wymyśleć hasło reklamowe, które chciałbyś/abyś zmieścić na zbiorniku, który
firma Wolf System zrealizowałaby na twojej posesji.
Odpowiedzi należy przysyłać do 30 listopada na adres redakcji: Podlaskie Agro,
ul. Zwycięstwa 10A/201,15-703 Białystok lub mailem: [email protected].
Nagrodzimy najciekawsze odpowiedzi. Zachęcamy do zabawy!
Fot.
Bar
bara
Kle
m
z Krzyżewa, Rafała Markiewicza z Bielska
Podlaskiego i Małgorzatę z Choroszczy.
– Zestawami przypraw Apetitta: Justynę
Iłędo z Soroczego Mostku, Dorotę Kaczmarczyk
z J a n c e w i c z , A g n i e s z k ę M o j k o w s k ą
z Kowalewszczyzny Folwarku, Elżbietę Wydra
z Jabłońskich i Magdalenę Maciorkowską z miej-
scowości Kobylin Borzymy.
Najśmieszniejszą odpowiedź na pytanie ze
śmiesznej strony podała Ewelina Karpiej. Zdjęcie
przedstawiało kamieniste dno zbiornika wodne-
go w bardzo płytkim miejscu. Jest to dno rzecz-
ki Pełchówka sfotografowane właśnie w Pełchu
(gm. Perlejewo).
Gratulujemy serdecznie wygranym. Zapraszamy
Wszystkich Państwa do kolejnych zabaw. Tym ra-
zem można wygrać różności, od torby gadżetów
firmy Wolf System, poprzez – bardzo przydat-
ne jesienią – zestawy octu spirytusowego i win-
nego z Octowni Białystok wzbogacone koszul-
ką, notesem i długopisem aż po bogate zestawy
kosmetyków od firmy Equilibra za rozwiązanie
krzyżówki. A więc wytężamy umysły i... gramy.
Zapraszamy!
BARBARA KLEM, FOT. REDAKCJA
Marek Nowik z
reklamówką nagród
firmy Roleski
▲ Piotr Maliszewski
odebrał nagrody
w imieniu żony
Małgorzaty
▲
82 PODLASKIE AGRO
* * *Przychodzi facet z rybką do onkologa:
- Ona kicha?
- ???
- Jest chora.
- Czemy pan do mnie z tym przychodzi?
- Znajomy pana polecił. Ponoć raka pan wyleczył.
* * *Pacjent pyta dentystę:
- Ile kosztuje ekstrakcja zęba?
- 50 zł.
- 50 zł za kilka minut pracy?!
- Mogę wyrywać powoli jeśli pan chce.
* * *Okulista po zbadaniu kolejnego pacjenta: Panie, jak pan tu
w ogóle trafił?!
* * *Przychodzi pacjent do laryngologa:
– Wydaje mi się, że jestem ćmą.
– Ale to nie do mnie. Trzeba było pójść do psychiatry.
– Może i trzeba było, ale poszedłem tam, gdzie się świe-
ciło.
* * *Pacjent ustala szczegóły dotyczące operacji:
– A ile będzie kosztować narkoza?
– 1.200 zł.
– 1.200 zł za to, żeby mi się film urwał?!
– Urwany film jest gratis. Płaci pan za to, żeby znowu zaczął
się wyświetlać.
* * *Siedzi pacjent na fotelu u dentysty. Dentysta od godziny
męczy się przy jego trzonowcach, wreszcie ociera pot z
czoła i pyta:
- To co, zrobię przerwę na papierosa?
- O tak, tak, proszę!
I wyrwał mu obie jedynki.
* * *- Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki?
- pyta psychiatra kolegę.
- Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu pa-
cjenta, który się topił!
- Tak, ale potem go powiesił, żeby wysechł!
* * *Przychodzi garbaty do lekarza, a lekarz mówi: Co się pan
tak skrada?
* * *W środku nocy pielęgniarka w szpitalu budzi pacjenta.
- Co się stało? Pyta zaspany chory.
- Zapomniał pan wziąć tabletki na sen.
* * *Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze mój mąż zachowuje się dziwnie. Codziennie
rano wypija kawę, a następnie zjada filiżankę i zostawia
uszko.
Lekarz odpowiada: To dziwne, uszko jest najsmaczniejsze.
* * *- Mam świetnego pacjenta, cierpi na rozdwojenie jaźni.
- I cóż w tym świetnego? Banalny przypadek!
- „Obydwaj” mi płacą!
* * *Lekarz przegląda rentgenowskie zdjęcie i ogromnie się dzi-
wi.
– Panie, masz pan zegarek w żołądku. To nie sprawia panu
żadnych problemów?
– Jasne, że tak. Zwłaszcza przy nakręcaniu...
* * *U lekarza:
- Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności?
- Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować przyczynę.
- Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszego dzie-
cka.
* * *Pacjent do stomatologa: Panie doktorze, bolą mnie zęby,
które pan mi wstawił!
- A nie mówiłem, że będą jak prawdziwe?!
rozrywka
ŚMIESZNĄ STRONĘ REDAGUJĄ:
KASIA JACKOWSKA I IZA KOWALCZYK
Mieszkańcy Mścich mszczą się na kierowcach. Bo jak
inaczej można sobie wytłumaczyć postawienie słupka
na środku jezdni? (Fot. Justyna Janowska)
▲
Zapraszamy mężczyzn na odpoczynek – zachęcają
Czesi. Po polsku zabrzmiało to jakoś sztywno,
nieprawdaż?
▲
PODLASKIE AGRO 83
84 PODLASKIE AGRO