Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

8
fot.: p. winskowski Piotr Winskowski świetliki alvara aalta

Transcript of Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

Page 1: Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

fot.

: p. w

insk

owsk

i

Piotr Winskowski

świetliki alvara aalta

Page 2: Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

Wiele treści symbolicznych, religijnych i filozoficznych przypisano światłu słonecz-nemu, a kształtowanie go

przez architekturę powiązano z funkcją ich ilustrowania bądź materializowania. Wiele też napisano o relacji między słonecznym i sztucznym światłem a przestrzenią, o sposo-bach wpuszczania światła do wnętrz budyn-ków, filtrowaniu go przez maswerki, witraże, żaluzje i brises-soleil oraz o przestrzeniach z różnych powodów pozbawionych światła naturalnego.

We współczesnej architekturze światło jest opisywane i komentowane najczęściej z dwu skrajnych pozycji: utylitarnej – gdy jest mierzone w luksach, a konstrukcje okien i świetlików rozpatrywuje się po względem przepuszczalności promieniowania o okre-ślonej częstotliwości i kwestii izolacyjności cieplnej, oraz jako wyraz bądź przejaw bliżej niezdefiniowanego mistycyzmu, tajemnicy lub intymnego nastroju.

Budynków Alvara Aalta, projektowanych jeszcze przed kryzysem energetycznym lat siedemdziesiątych, nie cechują szcze-gólne techniczne ekstrawagancje. Wzno-szone w klimacie surowszym od polskiego – o mniejszej ilości światła i niższych,

czane przed budynkami na wolno stojących ściankach, murkach lub słupach, zwłaszcza gdy materiał, kolor, faktura i krój pisma znajdują kontynuację w detalach samych budynków.

Ten właśnie sposób wybrał Alvar Aalto – umieścił napis „FINLANDIA” przy ścieżce na przedpolu sali kongresowej i kon-certowej „Finlandia talo” w Helsinkach (1962, 1967-1971). Gmach ten od momentu powstania należał do najbardziej prestiżo-wych w kraju (w 1975 roku popisano w nim porozumienia Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie), jego nazwa jest tożsama z nazwą kraju, a wizerunek, wraz z podobizną autora – niemalże bohatera na-rodowego – widniał na banknocie o nomi-nale 50 marek fińskich (do czasu wprowa-dzenia euro). Stworzenie szyldu dla takiego obiektu, potraktowane kompleksowo, łączy w sobie różne wyzwania: jak zawrzeć w nim najwyższy standard i prestiż obiektu, jak podać właściwy kontekst dla artystycznej klasy jego architektury, a przede wszyst-kim – jakie znaleźć odwołanie do przyrody kraju, w którym powstał i który poprzez swoją nazwę reprezentuje? Kraju, gdzie ar-chitektura zawsze była powiązana z naturą, co wcale nie znaczy, że powtarza wzory bu-downictwa ludowego, stanowi za to często

zimowych temperaturach – są jednak przykładami rozwiązywania kwestii izola-cyjnych i oświetleniowych wespół z ciekawie kształtowaną oprawą otworu (okna, świe-tlika), w oryginalny sposób modyfikującą oświetlenie wnętrza. Bez odwoływania się do wielkiej tajemnicy czy stereotypowych komentarzy o „skandynawskiej powściągli-wości” i „skandynawskiej jakości” pragnę zwrócić uwagę na staranność dopracowania plastyki świetlików, ich detale i efekty, jakie daje samo oświetlenie, oraz skojarzenia, jakie buduje ono w świadomości i podświado-mości użytkownika.

Zanim przejdę do wątków związanych z oświetleniem wnętrz, należy się zatrzy-mać przy tym, co dosłownie i w przenośni znajduje się przed nimi. Nazwy budynków lub instytucji są umieszczane w Polsce na tablicach odkutych w kamieniu, odlanych w brązie lub wykonanych z blachy i z uporem przytwierdzanych do fasad. Jak zauważał z przekąsem profesor Bohdan Lisowski, na świecie wynaleziono wiele innych sposobów

„podpisywania” budyn-ków, znacznie korzyst-niejszych za względu na prestiż instytucji i jakość przestrzeni, jaką oferują. Choćby napisy umiesz-

Alvar Aalto, napis na przedpolu filharmonii i sali kongresowej „Finlandia talo” (1962, 1967-1971) w Helsinkach

Banknot o nominale 50 marek fińskich

fot.

: p. w

insk

owsk

i

fot.

: p. w

insk

owsk

i

Piotr Winskowski

świetliki alvara aalta

Page 3: Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

artystyczną interpretację kształtów i – co ciekawsze – zjawisk przyrody.

Standard zapewnia marmur karraryjski, z którego są wykonane płyty elewacyjne budynku, murku pod napis i same litery. Artystyczne i kulturalne konotacje niesie antykwa. W kraju (czasami) ostrego, lecz (za-wsze) nisko nad horyzontem przesuwającego się słońca sprawdza się napis tworzony przez cień wypukłych liter. W kraju (częstych) mgieł i pochmurnego nieba oraz długiej i śnieżnej zimy – napis dzieli los krajobra-zu: przy takiej pogodzie cień niknie, zostaje biel roztopiona w bieli… Najwyższa klasa architektury – zarówno w odniesieniu do budynku, jak i jego podpisu – niekoniecznie rodzi się z ekspresji form, ale też z umiejęt-

ności przyjęcia roli tła, gdy okoliczności za tym przemawiają. A takimi okolicznościami są dla Finów właśnie mgły, chmury i śnieg.

Projektowanie napisu przed filharmonią nie musi rozstrzygać kwestii stosunku autora do klimatu i naturalnego oświetlenia własnego kraju, ale – jak widać – może. Tym samym niesie pewną dodatkową wartość: artystycz-ną interpretację właściwej kulturze fińskiej wrażliwości na naturę, zastosowaną do nowego zadania projektowego, w którym kwestia czytelności, wyrazistości takiego napisu bynajmniej nie okazuje się kluczowa. Nie znaczy to, że napis jest niefunkcjonal-ny. Działa on bowiem na kilku poziomach jednocześnie, nie tylko jako sygnał podnoszą-cy prestiż przestrzeni, ale też jako czynnik,

który biel importowanego z daleka kamie-nia i obłożonego nim eleganckiego obiektu ujawnia jako bardziej przyjazną fińskim przechodniom.

Podobnie wieloraką rolę pełnią świetliki we wnętrzach budynków Alvara Aalta. Wśród szkiców projektowych jego wczesnego, waż-nego dzieła, biblioteki miejskiej w Viipuri (1927-1935), można odnaleźć studia oświetle-nia czytelni. Biblioteki – temat, któremu Aalto poświęcił wiele uwagi, aż wypracował własny typ przestrzenny, powtarzany potem w różnych wariantach w kolejnych pro-jektach – stanowiły też przez kilka dekad przedmiot troski rządów Finlandii – kraju, w którym dokonano wielkiego dzieła: zli-kwidowano analfabetyzm w ciągu zaledwie dwóch pokoleń. Znaczenie, jakie przywiązy-wano do jakości projektowania i budowy bi-bliotek, było istotną częścią tej polityki. Stąd właśnie rysunek głowy pochylonej nad sto-łem i promienie światła padające na otwartą książkę stanowią tu nie tylko świadectwo studiów nad architektonicznym detalem, ale wyraz postawy i udziału architekta w wiel-kim przedsięwzięciu społecznym.

Przedstawiona w tym samym szkicu sytuacja jest analizą architektonicznego wykorzy-stania promieni słonecznych padających na płaski dach pod ostrym kątem. W odróżnie-niu od efektu „armat świetlnych” stoso-wanych przez Le Corbusiera na południu Europy, w Finlandii światło poddane temu samemu zabiegowi zachowuje się inaczej. Nie wyróżnia jednego miejsca jasną plamą,

Alvar Aalto, czytelnia w bibliotece miejskiej w Viipuri (1927-1935)

© m

use

um

of

fin

nis

h a

rch

itec

ture

autoportret [25-26] 2008-2009 | 48

Page 4: Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

bezpośrednio padając z góry, lecz rozprasza się we wnętrzu. Odbite od wewnętrznych ścian okrągłych świetlików uformowanych w rodzaj glifu rozszerzającego się ku dołowi, tym precyzyjniej jest kierowane w dół – nie wytraca się w okrągłym bębnie. Jednocześnie dość wysoki bęben zatrzymuje promienie padające bezpośrednio, które raziłyby oczy czytających.

Dążenie do stworzenia ekwiwalentu światła słonecznego na czas ciemnych, zimowych popołudni doprowadziło projektanta do pomysłu umieszczenia lamp elektrycznych wewnątrz bębnów świetlików lub nad nimi, tak że świecą z zewnątrz przez szybę. Nieza-leżnie od badań widma światła emitowanego

przez takie czy inne żarówki i technicznych innowacji mających na celu upodobnienie fizycznych parametrów światła sztucznego do naturalnego, Aalto znalazł sposób na wywołanie takiej sugestii środkami prze-strzennymi. Gdy światło sztuczne rozchodzi się z tych samych miejsc sufitu co naturalne, gdy wysokie bębny świetlików oglądanych po kątem uniemożliwiają identyfikację jego źródła, a w pomieszczeniu nie ma innych okien, przyjemnie jest ulec sugestii, że słońce wciąż świeci.

Z kolei pokaźne kołnierze wystające ponad powierzchnie stropodachów zapobiegają zasłanianiu świetlików przez zalegający śnieg. Ciepło z ogrzewanych wnętrz roztapia ten śnieg, który osiadł na samym (prawie poziomym) przeszkleniu. Typ świetlika zaprojektowanego dla biblioteki w Viipuri Aalto stosował później wielokrotnie, między innymi w bibliotece w gmachu Narodowej Ubezpieczalni Emerytalnej w Helsinkach (1948-1956), biurowcu Rautatalo (1951-1957) w Helsinkach czy w holu głównej auli Politechniki w Otaniemi (projekt: 1953-1955, budowa: 1964-1967).

W kolejnych projektach świetlików Aalto inaczej rozwiązał jednak problem zalegające-go śniegu. Wbrew horyzontalnym akcentom i łagodnemu, niemalże pasywnemu charak-terowi brył większości swoich budynków, zaczął projektować świetliki w formie stro-mych, wysokich pryzm. Trudno tu dopatry-wać się u Aalta funkcjonalisty – poszukują-cego oryginalnych sposobów jednoczesnego

rozwiązywania kwestii technicznych, funk-cjonalnych, społecznych i symbolicznych – inspiracji motywem trójkątów i zygzaków, częstym we współczesnym mu nurcie art déco. To raczej otwartość, eksperymento-wanie w różnych kierunkach, wcześnie osiągnięta świadomość, że modernistyczne prawidła stworzone w krajach o cieplejszym klimacie nie muszą zdawać egzaminu na północy, przekonanie, że te same kwestie można rozwiązać na różne sposoby, oraz nie-wyczerpana inwencja w poszukiwaniu tych sposobów doprowadziły go do podobnych motywów.

Trójkątne, wysokie świetliki bywały też na swój sposób opracowywane dekoracyjnie. Świetlik taki, stojący na użytkowym tarasie na dachu domu kultury w Wolfsburgu (1958-1962), jest obłożony miedzianą blachą,

Alvar Aalto, szkic koncepcji oświetlenia czytelni w bibliotece miejskiej w Viipuri

Alvar Aalto, świetlik w holu gmachu głównego Politechniki w Helsinkach (projekt: 1953-1955,

budowa: 1964-1967)

alva

r aa

lto.

a li

fe’s

wor

k –

arch

itec

ture

desi

gn an

d art

, keu

ruu

1994

, s. 1

13

fot.

: p. w

insk

owsk

i

autoportret [25-26] 2008-2009 | 48

Page 5: Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

poniżej przeszklenia ma wysoki kołnierz (choć w Wolfsburgu nie pada zimą tyle śnie-gu co w Helsinkach), a nieco wyżej – gęsty grzebień pionowej balustrady z miedzianych listew. Balustrada chroni szkło przed stłucze-niem i jednocześnie dzieli światło padające na białą ścianę wnętrza świetlika wąskimi pasami cienia. Ten świetlik – widoczny od dołu i również wyposażony w lampy – jest oglądany wraz z innymi elementami pomieszczeń, w których kompozycji pojawia się wiele linearnych motywów. Ściany są wy-kładane charakterystycznymi dla budynków Aalta ceramicznymi, pionowymi, wypukłymi glazurowanymi kształtkami, podwieszony su-fit składa się z gęstych, drewnianych listew, balustrada klatki schodowej – z malowanych na biało płaskowników i przykręconych do nich drewnianych listew o innym profilu. Na każdej z tych faktur o nieco innym module inaczej rozkłada się światło, lecz wszędzie powtarza się motyw gęstych, wąskich linii, na przemian jasnych i ciemnych. W holu pierwszego piętra znajdują się też niewielkie,

pojedyncze świetliki znaczące wejścia do sal wykładowych, również wyposażone w lampy, a w samych salach i bibliotece – świetliki- -szczeliny, nieakcentowane plastycznie jako bryły do oglądania z zewnątrz.

Chyba najbardziej złożony świetlik zbudo-wał Aalto w holu księgarni Akademickiej (1966-1969), nad salą sprzedaży książek. Sala wypełnia dziedziniec sześciokondygnacyj-nego budynku w zwartej zabudowie w cen-

trum Helsinek, a wyższe piętra mieszczą biura różnych instytucji. Świetliki o trój-kątnym przekroju wystające wysoko ponad stropodach składają się z trzech warstw przeszklenia: dwóch trójkątów, jednego w drugim, skierowanych ku górze, trzeciego zaś ku dołowi. Przeszklenia są oparte na dość grubych, stalowych profilach mocowa-nych oddzielnie do stropodachu, niezależ-nie dla każdej warstwy przeszklenia. Sama struktura ma już rzeźbiarskie walory, a co dopiero operujące przez nią światło. Żadna szklana tafla nie jest tu równoległa do in-nej, a wykrój otworu w stropie w kształcie wydłużonego sześcioboku – zaostrzonego na szerszym końcu, a wciętego na węższym – powoduje, że również żaden ze stalo-wych profili nie jest równoległy do innego. Wszystkie szyby odbijają się za to w sobie nawzajem, potęgując wrażenie liczby sko-sów i trójkątów.

Trzy takie wielkie świetliki usytuowane nad wysokim holem stanowią nie tylko źródło

Alvar Aalto, dom kultury w Wolfsburgu (1958-1962). Świetlik na tarasie dachowym

Alvar Aalto, dom kultury w Wolfsburgu (1958-1962)

Po lewej: Swojski widok wiader ustawionych na podło-dze i zbierających wodę z przeciekającego świetlika

Obok: świetlik nad wejściem do sali wykładowejfot.

: p. w

insk

owsk

i

fot.

: p. w

insk

owsk

ifo

t.: p

. win

skow

ski

Page 6: Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

światła i kompozycyjną atrakcję. Wchodząc kolejno na dwa poziomy antresoli miesz-czące dalszy ciąg stoisk księgarni, można doświadczyć efektu narastania jasności ku górze. Balustrady pokryte białym marmu-rem, jasna posadzka i takiż sufit zwielo-krotniają w tej przestrzeni ilość światła, różnicują odcienie bieli i łagodne cienie. Świetliki te są na tyle rozległe i dostarczają w dzień tyle światła, że wieczorem, przy sztucznym oświetleniu, i tak odczuwalna jest różnica jasności; przez otwór w stropie

widać też ciemne niebo. Lampy umieszczo-ne na obwodzie świetlików są też dobrze widoczne z wewnątrz. Wtedy jednak, gdy świecą, szklane struktury przybierają kolej-ną, zaskakującą postać: żyrandoli, których elementy oferują jeszcze inną konfigurację świateł, odbić i cieni.

Zjawisko narastania światła w miarę przemieszczania się ku górze – tak nośne symbolicznie, zarówno w bibliotekach, księgarniach, jak i na uniwersytetach

Alvar Aalto, księgarnia Akademicka w Helsinkach (1966-1969). Świetliki w holu głównym

fot.

: p. w

insk

owsk

i

fot.

: jaa

kko

an

tti-

poik

a

Page 7: Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

architektów. Niekiedy jedynie jako punkt odniesienia dla kształtu budynku, kiedy indziej z uwzględnieniem tych dróg analizy zastanej sytuacji i projektowanego jej prze-kształcenia, które mistrzowi przyniosły tak doskonałe rezultaty.

Do bardziej szczęśliwych przetworzeń można zaliczyć świetliki w Muzeum Sibeliusa w Tur-ku (1966-1968) projektu Woldemara Baeckma-na. W obiekcie tym rozegrano w różnej skali – w rzucie, w przekroju i w detalach elewacji – motywy niepodejmowane przez Aalta: kwa-drat, sześcian, parasol/grzybek o kwadrato-wym kapeluszu – co do zasady podobny do okrągłych grzybków Franka Lloyda Wrighta użytych w biurach Johnson Wax Co. w Ra-

– zostało rozwinięte przez Aalta jeszcze pełniej w czterokondygnacyjnym holu Uniwersytetu w Jyväskylä (1953-1959). Sześć zastosowanych świetlików nie ujawnia tu swojej struktury, ale proces rozjaśniania przestrzeni jest jeszcze ciekawszy, rozłożo-ny na większą liczbę etapów odmierzanych kolejnymi biegami schodów, uformowanych w linii, jeden za drugim, i spocznikami sta-nowiącymi wejścia na kolejne kondygnacje. Brak innych elementów, które przyciągały-by uwagę – jak stoiska z książkami w księ-garni – i możliwość ogarnięcia wszystkich biegów jednym spojrzeniem już u dołu, na początku drogi, ułatwiają porównanie świa-tła, które rozjaśnia coraz wyżej położone posadzki, balustrady, słupy i ściany.

Kilka przedstawionych budynków i zastoso-wanych w nich świetlików ilustruje jedno, w sumie wąskie pole zainteresowań projek-towych Alvara Aalta, na którym – podobnie jak na wielu innych – wykazywał niesłycha-ną inwencję i talent scalania problemów funkcjonalnych i możliwości plastycznych, jakie niesie ich rozwiązanie. Świetliki te pokazują niedogmatyczne podejście do zasad modernizmu przy jednoczesnych staraniach o spełnianie wymagań funkcji analizowanej dużo ambitniej i w bardziej złożony sposób niż w wypadku większości zdeklarowanych funkcjonalistów.

Jak wszystkie dobre rozwiązania wypracowa-ne w architekturze na przestrzeni wieków pomysły Aalta bywały wielokrotnie wyko-rzystywane i przetwarzane przez innych

Alvar Aalto, hol Uniwersytetu w Jyväskylä (1953-1959)

fot.

: p. w

insk

owsk

i

fot.

: p. w

insk

owsk

i

autoportret [25-26] 2008-2009 | 52

Page 8: Piotr Winskowski, "Świetliki Alvara Aalta", Przestrzenie światła. Światło w przestrzeni

cine w stanie Wisconsin, USA (1936-1939). Muzeum wykonane w żelbecie stanowiącym jednocześnie wykończenie elewacji i wnętrz – a więc autonomiczne plastycznie wobec Aaltowskiej stylistyki – wykorzystuje jednak motyw świetlików i zintegrowanego z nimi oświetlenia sztucznego. Widoczne w detalach budynku dążenie do złagodzenia kategorycz-ności kwadratów realizuje się między innymi w zwichrowaniu powierzchni kapeluszy wspomnianych grzybków, w kręconych scho-dach i w głębokim, okrągłym świetliku-bębnie wyposażonym w okrągłe lampy oraz w dłu-gich, prostokątnych świetlikach-szczelinach akcentowanych rytmem lamp w prostopadło-ściennych obudowach. Uzyskana w ten sposób jakość oświetlenia i wykorzystanie lamp jako akcentu we wnętrzu zbliżają ten obiekt – skądinąd odmienny plastycznie – nie tyle do architektonicznej stylistyki Aalta, ile do jego strategii uważnego projektowania wszystkich aspektów budynków, owocującej tak wysokiej jakości przestrzeniami i ich oryginalnym oświetleniem.

wybrana literatura:

• T. Barucki, Alvar Aalto, Warszawa 1980.

• M. Piprek, Architektura Finlandii, Warszawa 1988.

• G. Schildt, Alvar Aalto. A Life’s Work – Architecture, Design and Art, Helsinki 1994.

• Alvar Aalto in Seven Buildings. Interpretations of an Architect’s Work / Alvar Aalto in sieben Bauwerken. Interpretationen des Lebenswerks eines Architekten, Helsinki 1998.

• Alvar Aalto. Toward a Human Modernism, ed. W. Nerdinger, Munich – London – New York 1999.

Powyżej: Woldemar Baeckman, Muzeum Sibeliusa w Turku (1966-1968)

U góry po lewej i u dołu: Woldemar Baeckman, świetliki w Muzeum Sibeliusa

fot.

: p. w

insk

owsk

i

fot.

: p. w

insk

owsk

i

fot.

: p. w

insk

owsk

i

autoportret [25-26] 2008-2009 | 52