Pamiętnik Kibica

download Pamiętnik Kibica

of 145

Transcript of Pamiętnik Kibica

Roman Zieliski Pamitnik Kibica Ludzie z pitnem Heysel *** Wstp Uczestniczye cho raz w stadionowej zadymie? Krzyczae "huj" pod adresem sdziego? Dostae pak lub obrzucie pocig kamieniami? Nie jest to podrcznik, jak wywoa rozrb na trybunach. Na stronach niniejszego tomiku poruszam wiele spraw obchodzcych tych wszystkich, ktrzy za swoj druyn daliby si posieka. Jestem kibicem lska, dlatego ten klub i jego sprawy bd si czsto przewijay, jednak nie myl, e sprzedawanie punktw, robienie idiotw z nas, fanw to specjalno typowo wrocawska. Mamy te same problemy, niezalenie, czy mieszkamy w Szczecinie, Krakowie, Gdasku czy Zamociu. Rna jest jedynie skala zjawisk. Przeczytasz tu o patologii sportu, sprzedanych meczach, nieuczciwych sdziach, ale gwnie o zwykym kibicowskim yciu, wyjazdach, zadymach. Nie licz na mj obiektywizm. Jak mam oceni bijatyk w Poznaniu? Swoich chopakw widz przed, w jej czasie i pniej, gdy ywo gestykulujc odreagowuj. Wiem, kiedy si boj, a kiedy piana wciekoci wypywa na pyski. A poznaniakw widziaem przez moment, w czasie zajcia. ycie na obrzeach sportu dla niektrych jest treci istnienia, fascynujc przygod. O nich to, i dla nich t ksik napisaem. Jest to hod zoony Andrzejowi Kujawie, chopakowi ktry zgin w Chorzowie. *** POCIG Lato roku 89. W Polsce i na wiecie dziej si rzeczy o ktrych nie marzyo si nawet romatycznym politologom. Co prawda gdzie tam, w Chinach zamordyci tward rk postawili jeszcze na swoim, ale na Wgrzech i u nas nastpi ju przeom. Za kilka tygodni w Pradze odbdzie si "aksamitna rewolucja", pniej padnie berliski mur, rozstrzelany zostanie Causescu. Chwieje si gmach komunizmu, w okowach ktrego przyszo wchodzi w dorose ycie nie tylko mojemu pokoleniu. Lecz w pocigu Gdynia-Wrocaw wiozcym fanw Lechii na drugoli-gowy mecz z MotoJelczem nikt nie zwraca uwagi na wielk polityk. - No walnij luf - lekko zamroczony "Suchy" prbuje mnie namwi do wypicia wdki. - Przecie wiesz, e wysoki procent to nie dla mnie. - E tam, ty tak zawsze... A za lsk i Lechi nie wypijesz? - dodaje z chytrym umieszkiem. - Nie podpuszczaj, nie wchod na ambicj. Ty wypij za przyja - odwracam kota ogonem. "Suchy" wychyla lampk, po czym stwierdzajc, e idzie szuka "Magistra" zmienia przedzia. "Magister" sta si dzi gwiazd wieczoru. Rozpracowa jeden z przedziaw w ten sposb, e zostay w nim jedynie grzejniki, ktrych za choler nie udao mu si zdemontowa, ani wyrwa. Reszta wyleciaa przez okno. Swoje przezwisko wzi od tytuu wywalczonego niezbyt duym nakadem pracy. W ten sposb udowodni, e kibice-chuligani to nie tylko przygupy z wyksztaceniem niepenym podstawowym. Po wyjciu "Suchego" atmosfera uspokoia si. Rozpocza si rozmowa o planach na przyszo, szansach poszczeglnych zespow, w wydarzeniach z ycia kiboli. O bjkach, pijastwach, zadymach. O meczach, bramkach, zawodnikach. O kumplach i wrogach, o

rzeczach miesznych i tragicznych, o faktach znanych nie od dzi i tych zupenie nowych. Bo ju tak jest, kiedy spotykaj si kibice. *** ZIMA Stycze 93, zima, nieg, mrz. Udajemy si w kilkuosobowej grupce na sparring wspliderujcej na drugim froncie lzy a aktualnym Mistrzem Polski poznaskim Lechem. Okazuje si, e na ten mecz trzeba wykupi bilety. Co nowego w naszych warunkach. Przy stosowy wuje-my si byskawicznie do nowej rzeczywistoci. Klub wyciga rk po pienidze, a my kombinujemy jak by tu ich nie wyda. Umiechamy si pod nosem. - ZOO - potakujce kiwnicie gowami. Wchodzimy na stadion przez pot od strony zwierzakw. Poniewa spotkanie zostanie rozegrane na bocznej pycie, trzeba si bdzie troszeczk przej. Nic nie szkodzi, przynajmniej si rozgrzejemy. Po sforsowaniu ogrodzenia idziemy wydeptan w niegu ciek. Wszystkie lady prowadz w jednym kierunku - nie jestemy pierwsi. Sama gra nudna, lecz przyjrzaem si bliej niepokojcemu mnie zjawisku. Kilkunastu ebkw w czerwono-tych szalikach. To jest preludium, wstp do tego co wydarzyo si na przestrzeni ostatnich kilku lat w Katowicach, Gdyni. odzi. Pamitam ,; miasto wkniarzy, gdy Widzew w 1975 roku awansowa do ekstraklasy. Nikomu si wwczas nie nio, e z czasem to nie KS bdzie rzdzi w swoim miecie. Ba, co niektrzy korzystajc z dogodnego dla siebie pretekstu, zamiast na wyjazd dreptao na stadion "ydkw". Pniej, na bazie sukcesw na arenie europejskiej swtorzya si grupka, ktra z czasem lak obrosa w pirka, e biedni KS-iacy teraz s ganiani po odzi. Podobnie rzecz ma si w Trjmiecie. Dziesi lat temu podzia by prosty. Arka-Lechia. Aktualnie gdynianom wyrs pod bokiem pryszcz w postaci kiboli Batyku. - Maolaci, cz z nich chodzi na lsk - nawet nie wiem, kto to powiedzia, gdy oplotkowalimy 20-osobow grupk. Ton by wyranie bagatelizujcy. - Ci maj po 17 lal, a za pi stuknie im 22, / co wtedy? - ripostowaem. le si mieszka w miecie podzielonym nie tylko na parafi, lecz take na dowolne bandy szalikowcw. Co na ten temat mog powiedzie w Krakowie. Parafia, czy jak kto woli dzielnica, osiedle, podwrko. Tucze si tam goci tylko dlatego, e mieszkaj par ulic dalej. U was jest inaczej? Bzdura, wszdzie bije si obcych i innych. Po meczu przejedamy obok szpitala zakanego, gdzie akurat leakowali chorzy na taczk "Robson" i "Grzyb". Nieco wczeniej odwiedzi ten przybytek "Nieac". Istna epidemia. Najprawdopodobniej struli si rusk wdk, ktr razem opali. Teraz wszyscy czekamy na "Hermana", jako e chla razem z nimi. taczka jest jedn z tych chorb, po ktrej trzeba trzyma cis diet. "Nieacowi" si ona przyda, a dopilnuje jej Marzena. Mode maonki s z reguy troskliwe, a w tym konkretnym przypadku ko szpitalne zostao zajte bodaj trzy dni po lubie. Z diet poradzi sobie rwnie "Robson". Nieduy, wrcz drobny chopak, nigdy go nie cignie do jedzenia. Natomiast nie wyobraam sobie "Grzyba" trzymajcego si ogranicze. On nie tylko potrafi zgadzi na niadanie 10 buek, ale dla niego cige ruszanie uchw to niemal konieczno yciowa. Takie skrzyowanie chomika z krow. W szpitalu zameldowalimy si w osiem osb, a poniewa na zakanym odwiedzin nic ma, wic rozmawialimy przez pleksiglasowe drzwi. miesznie wygldali: "Robson" jakie 50 kg ywej wagi, "Grzyb" ponad sto. Troch gawd i miechu, co oczywicie zbulwersowao pielgniark z dyurki. Prba uciszenia towarzystwa speza na niczym. 3

Moment krzyku, jednak gdy dosza do wniosku, e bezczelno jej pacjentw dorwnuje teje odwiedzajcych machna rk i daa spokj, uwaajc jedynie, by adna ze stron nie sforsowaa wrt przechodzc na drug stron. "Grzyb" baga o kilogram parwek, albo o jaki plakat, ktry u maolatw mgby wymieni na kilo mandarynek. Po poudniu wraz z "Puzonem" i "Kolorem" czekamy na "Kruszona", ktry obieca postawi jakiego literka. Na chlanie nie miaem najmniejszej ochoty, lecz na gawd - i owszem. "Kruszon" zjawia si punktualnie, nastpnie zakupi dwie flachy 0.75, co w przypadku trzech pijcych dawao niczego sobie redni na twarz. Lecz jak to zawsze w ykend wieczorkiem, w rynku zaczo si zjawia bractwo. Kolesie z Zachodniej wynurzyli si z jakiego baru gdzie ogaacali z wypaty pracujc tam kelnerk. "Kaskari-no" od miesica oszukuje sam siebie udajc, e szuka pracy. Twierdzi tak, gdy jest trzewy, co nie zdarza mu si zbyt czsto. - Pracujesz? - Co ty, waciciele ziemscy nic nie robi - ta odpowied wskazywaa, e poziom alkoholu we krwi jest co najmniej odpowiedni. - Aka pada, musielimy j odstawi do boksu - informuje nie pytany o dziewczynie, ktra prbowaa zaatwi mu przyjcie do roboty. - A poza tym mam dzisiaj imieniny! - Dobra, zbieramy si, kierowca nie utrzymuje ju pionu - komenderuje "Jasiu". 1 rzeczywicie, wyjedajc z podwrka, na ktre tymczasem przeniosa si impreza "Jara" zahaczy swoim zdezelowanym fiatem o jaki wz. Na szczcie lekko, waciciel z pewnoci zorientuje si dopiero za kilka dni. Wystawi auto na ulic musia kto inny. "Kolor" w tym czasie opowiada o kryminale. yje tymi sprawami, niedawno co nieco odsiedzia, a aktualnie ma trzy rozprawy w toku. - Byo w pudle trzech ruskich, wszyscy przeszli Afganistan. Jednego chopaka pytaj za co siedzi. - Za dziesion - odpowiada tamten niele po polsku, jednak z wyranym wschodnim akcentem. - Gdzie j wykrcie, na kim? - Na nikim, ja niewinny, ja z pomwienia. - A kto ci pomawia? - Prokurator, ja go skurwiela ubiju. "Kruszon" ulula si na cacy. Spad rjiu papieros, a podnosi go tak, e waln gow w bruk. Przytomnoci nie straci ale lea .jak nieywy. Co 6 trzeba robi. Przetaszczylimy go na awki. Brr, minus pitnacie a on z goymi nerami na oszronionej desce. Po paru minutach on jako tako doszed do siebie, a my do wniosku, e wypadaoby skorzysta z okazji i odstawi go na kwadrat. Chwaa Bogu na tyle jarzy, e drepta osobicie, bo gdybymy mieli go unie, to tragedia. To on way dobre 110 kilo. Przed bram nieszcznik otrzewia do tego stopnia i skuma o co chodzi. - Nie do domu, bo mnie mamuka... Zadomofonowalimy do mieszkania i poinformowalimy domownikw o moliwoci odebrania syna, na co dziarska matrona natychmiast chwycia za trzepaczk. Ten widok podziaa jak reanimacja, a kobieta dla dodania sobie animuszu wymachuje uzbrojon rk. - Nic si nie stao - Andrzej i "Puzon" uspokajaj szalejc matk wystraszonego nie na arty "Kruszona". - Ja wam dam, pijaki. A ty na gr, marsz - stoimy zrugani. Po pewnym czasie ponownie naciskam na guzik domofonu. Gdy kto podnosi suchawk wszyscy drzemy si na cay gos "Hej lsk". ***

PAMITKI Drobna rzecz, a cieszy. Szaliki. Wreszcie komu si chciao, znalaz wykonawc, zainwestowa, zaryzykowa. Powiao zachodem. Na zielonym tle biaa plama z czerwonym napisem: WKS lsk i dodatkowymi hasami "Wrocaw moim miastem, lsk moim yciem". Trudno wychwala ponad miar, ale fakt ich popularnoci mona zmierzy iloci sprzedanych sztuk. W momencie, gdy zesp stoi nad drugoligow przepaci, w krtkim okresie dwch zimowych miesicy bez specjalnej reklamy schodzi trzysta, bez wzgldu na to, e kilka jest uszkodzonych. W tym samym czasie rozmawiaem z dziaaczami klubu o moliwoci stworzenia szerszego udziau sprzeday pamitek. Gdy pokazaem ten szalik natychmiast zrobio si mae konsylium. Oprcz zachwytw pierwsz rzecz jak usyszaem, byo pytanie: Czy ten, kto to robi, wie e to nielegalne? No tak, jeli w klubie zwalniaj nagle sporo osb, to mona liczy na nadgorliwo niektrych przeznaczonych do redukcji. Nielegalno polegaa na zastrzeeniu nazwy i herbu. Jak znam ycie, to ani jedno, ani drugie formalnie zastrzeone nie jest. A przez cae kilkadziesit lat istnienia klubu zrobiono jedyni. .prawd ekstra pamitki. 7 Malutki metalowy, wpinany herb, oraz naszywk, ktra okazaa si tak cenna, e a si jej nie sprzedawao. Rozdawano natomiast za darmo za szczeglne dla klubu zasugi. Na caym wiecie aden normalny klub nie interesuje si tym kto i w jaki sposb rozprowadza znaczki, breloczki, proporczyki, szaliki. Mona dosta co tylko sobie potencjalny klient wymyli. Przecierada z godem, szklanki, dugopisy. Dosownie wszystko. Fanatyk moe sobie wystroi dom w barwy druyny. Zarabiaj na tej ludzkiej manii drobni producenci i detaliczni sprzedawcy. Klub jest zadowolony, gdy tak zaraony kibic na pewno nie opuci meczu swego ukochanego zespou. Poniewa chtnych do zarobienia jest wielu, i nikt nie ma monopolu, wic przy sporej konkurencji obniane s mare, a dziki temu pamitki s bardziej dostpne dla przecitnego zbieracza. U nas jeszcze to zagadnienie stoi na gowie. Klub chcc czerpa zyski pragnie zachowa monopol na handel artykuami ze swoj nazw i godem. Nie jest zbyt agresywny w dziaaniach zmierzajych do wcinicia klientom tych wyrobw. Owocuje to nie najlepsz dystrybucj, i wysokimi cenami. Mao ludzi staje si sympatykami w najprostszy sposb, jako zbieracze. Mniej przez to przychodzi na spotkania, a to nie przysparza z kolei rozgosu ani splendoru klubowi. Kko si zamyka. *** PIENIDZE By wygra wojn potrzeba trzech rzeczy. Po pierwsze pienidzy, po drugie pienidzy, po trzecie pienidzy. Te sowa zostay wypowiedziane przez nie byle jakiego stratega - Napoleona Bonaparte. Co prawda nikt o tym nie mwi zbyt gono, lecz przykad Berlusco-niego - AC Milan, czy Tapiego - 01ympique Marsylia dowodzi niezbicie, e przekadajc na jzyk sportowy, by zosta zwycizc naley uy tej samej broni. Jeeli kto nie wierzy, niechaj zerknie do rocznikw gazet odnotowujcych wyniki lig zagranicznych. Byy takie momenty, i to wcale nie tak dawno, e oba wymienione kluby nie wystpoway w pier-wszysch ligach w swoich krajach, a teraz s jednostkami, jakich niewiele w Europie, a nawet na wiecie. Niestety, innym niepisanym prawem jest fakt, i do finansowania spektakularnych przedsiwzi sportowych czsto gani si ludzie, ktrzy S swoje fortuny zdobyli w sposb daleko odbiegajcy od norm prawnych. Spore kopoty z udowodnieniem legalnoci czci swoich dochodw ma wyej wymieniony Bernard Tpie.

Sporo mwio si swego czasu o moliwoci finansowania SSC Napoli przez mafi. Doniesienia z tego, najpikniejszego pono miasta naszego kontynentu, mwice o zwizkach Camorry w caych poudniowych, i nie tylko, Woszech w wietle afery korupcyjnej wszechogarniajcej spoeczestwo Italii zdaj si ten fakt potwierdza. Ogromn iloci afer wrd ludzi sponsorujcych sport sypn rok 1992 w Polsce. Jak grzyby po deszczu zaczy si pojawia tytuy w gazetach, wiadczce o bankructwach, matactwach, lub wrcz niepoczytalnoci finansowej pewnych osb i spek. Gdyby komu chciao si przysi nad lekturami dziennikw regionalnych i oglnopolskich sportowych, moe skleci par ciekawych zbitek. Hetman Zamo przez krtki czas umieszcza w swej nazwie zacznik "Kadex". Waciciel firmy "Kadex" Krzysztof Duda znikn, a podejrzewa si go o wyudzenie kredytw na ponad 170 miliardw zotych. Splajtowa "Weltinex" sponsorujcy pikarzy Chemika Bydgoszcz. Sporo wierzycieli nie odzyskao z tego tytuu swej gotwki, natomiast jeden ze wspwacicieli bankruta niele prosperuje w innej firmie -Polfrocie, zreszt dajcej nazw koszykarzom byej "Astorii". Nastpnie prokuratura zaja si i Polfrostem. Sawomir Jaruga i Andrzej Salamon to waciciele firmy SaJar, ktrej dugi wobec bankw wynosiy bez odsetek 110 miliardw zotych i 6 milionw dolarw. Ci biznesmeni wspomagali pikarzy dzkiego Widzewa i koszykarki Wkniarza Pabianice. Sponsorowali) przez Janusza Leksztonia Batyk Gdynia mia si dobrze, podczas gdy pracownicy firmy darczycy, El-Gazu nie otrzymywali pensji. Sporo kopotu z pozostaniem na wolnoci mieli organizatorzy finaw Mistrzostw wiata w ulu, jednoczenie zwizani z wrocawsk firm ASPRO. Wczeniej, bo w roku 1991 jeden z klubw pikarskiego "gbokiego zaplecza" wystpi w koszulkach reklamujcych niezbyt wtedy jeszcze znan firm Art 'B. Dziwnym "zbiegiem okolicznoci" urywek z pro-winconalnego sjKitkania zosta pokazany na ekranach oglnopolskiej telewizji, gdzie nie mogli si przebi dnigoligowcy. 9 Na Grnym lsku mae trzsienie ziemi, tzn. kontrolerzy NIK. Jednak nie zmieni to faktu, e ptora miliona dolarw wyjechao do Zuri-chu, wcale nie z przeznaczeniem na sprzt sportowy. Zawisza Bydgoszcz - Piotr Bierwagen, zaoyciel fundacji Zawisza-Futbol, a jednoczenie kierownik sekcji piki nonej w tym wojskowym klubie nie mia szczcia do interesw. Fundacja potwierdzia kredyt-dziesi miliardw zotych - pewnemu biznesmenowi, ktry jednak nie kwapi si z jego zwrotem. Take fundacj stworzono w innym wojskowym klubie, warszawskiej Legii. Jej szef Jerzy Wojtysiak wsawi si tym, e po sprzeday Romana Koseckiego musia odpowiada na zarzuty sporzdzenia dwch umw na ktrych widniay dwie rne kwoty. Pan Wojtysiak bardziej ni pik interesuje si aktualnie wiadomociami z USA, gdzie bd sdzeni nasi specjalici od handlu broni. Gdyby nie przezorno, to awa oskaronych nieco by si wyduya. W Zabrzu wspwaciciel firmy "Kristex" sponsorujcej tamtejszego Grnika dugo zastanawia si nad dalsz wspprac. Wczeniej zwolniono dyscyplinarnie wiceprezesa Zbigniewa Borwk, ktremu zarzucono kradzie 4 tysicy dolarw. Przeciw obwinionemu wytoczono postpowanie prokuratorskie, sam Borwko twierdzi, i "...Popeni bd w postaci pobrania z konta "Kristexu" tej kwoty, a nastpnie przekazania jej prezesowi Ko-zubalowi, na ktrego polecenie dziaa". Gupi czy naiwny? Wszelkie zyski Zagbia Lubin wpywajce na pocztku 93 roku na konta w Banku Zachodnim, oraz Banku Cuprum byy zajmowane przez komornika. Klub ten zaduony jest w kasie miejskiej, ma take zalegoci patnicze wobec PZPN.

Oczywicie, stwierdzenie, e kady kto si tknie sportu musi si ubabra, jest krzywdzce dla wielu. Ale nie zaszkodzi przyjrze si bacznie co niektrym sponsorom oraz spoecznikom. Warto take zajrze na prywatne konta tak obdarzajcych, jak i obdarzanych. Najjaskrawszym przykadem e nie mona ufa nawet ludziom majcym spoeczny mandat zaufania, jest przypadek posa Janusza Baranowskiego, aresztowanego dosownie w chwil po cofniciu immunitetu poselskiego, w budynku Sejmu. Szef Westy, Westy-Life, oraz Polonii - zakadw ubezpieczeniowych by jednoczenie sponsorem Widzewa d. *** POSZUKIWANY Jak si czujesz, gdy twj znajomy wystpuje jako gwiazda programu 997, lub jego fotk mona ujrze w lokalnej prasie jako poszukiwananego? Kole wyci numer. Na komendzie poda nie swoje dane, znajomka z Polski. Wobec tego tamtejszy dzielnicowy pofatygowa si powiadomi rodzink o tym, e syn zosta we Wrocawiu zatrzymany. Troszk si z pewnoci zdziwi, w momencie gdy na wasne oczy ujrza osob, ktra wedug teleksu przebywaa kilkaset kilometrw od domu na "doku". Dziao si to o godzinie 10. Natomiast o 16 po przepisowych 48 kolesia z mocnymi nerwami i kapitalnym poczuciem humoru wypuszczono. Zegnaj odpowiedzialnoci. Nie pierwszy to raz policjanci dali wyraz temu, i krce o nich kaway nie s wyssane z palca. *** KURTKA - CHULIGANKA. ZADYMY Legenda kurtki lotnika siga czasw drugiej wojny wiatowej. Dla naszego pokolenia to prehistoria. Ostatnio w Europie zaczy robi furor flejersy symulujce t cz garderoby podniebnych bohaterw. W Polsce pierwsi byli skini. To oni wdziali na siebie katany a'la lotnik, co pocztkowo byo szpanem, szykiem, a nastpnie stao si oglnie przyjtym w rodowisku modzieowym obowizkiem. Garderoba dla chopcw i dziewczt, chuliganw i spokojnych. Z uwagi na sw szy-kowno i praktyczno we flejersy szybciutko odziali si przedstawiciele innych subkultur, oraz modzie nie naleca do adnych nieformalnych organizacji. Nie ominli sklepw z tymi kurtkami kibice. Oczywicie nie jest to obowizujcy garnitur, jednake bardzo usprawniajcy umiejtno zacierania si w tumie. Kiedy zdecydowana wikszo jest ubrana niemal jednakowo, to piekielnie trudno jest znale winnego nawet w nielicznej grupie. Uniformacja pomaga. Niejeden unikn w ten sposb sporych nieprzyjemnoci. Teraz trudno dociec, kto pierwszy wpad na genialny pomys odwrcenia fleyersa na drug, pomaraczow stron. Moda ta byskawicznie ogarna fanw sportowych wszelkiej maci. Ptora roku (X) tym, gdy po raz pierwszy ujrzaem oranowego szalikowca, TVP zaserwowaa przekaz z siatkwki mczyzn z Olsztyna. Oko kamery zahaczyo o sektor kiboi z powywraca11 nymi podszewk do gry kurtkami. Dziki rodkom masowego przekazu wszelkiego rodzaju mody rozprzestrzeniaj si w coraz bardziej byskawicznym tempie. Co dziwniejsze, nikt z komentatorw sportowych nie zorientowa si o co w tym wszystkim chodzi. Cytujc katowicki "Sport" czy spikerw telewizyjnych trudno byoby powiedzie cokolwiek o pochodzeniu pomaraczowego koloni na trybunach. Nikt z mass-mediw nie zada sobie trudu, by dowiedzie si dlaczego tum udajcy si na stadion jest poubierany normalnie, nie wyrniajc si zbytnio na tle otoczenia, a w chwil pniej cz towarzystwa staje si nagle widoczna w szczeglny sposb. Przypisuj co niektrzy ten stan rzeczy jakim powizaniom z pracujcymi

na torach robotnikami. Bodaj caa Polska miaa si do rozpuku z tego stwierdzenia, ktre opublikowano w "Sporcie" po przerwanym meczu lska z Wis. Do Wrocawia zajeda Lech na dzie dobry pikarskiej ligi anno domini 1993. Poznaniakw zjechao ze cztery setki. W tej dosy sporej grupie kiboli Lecha cz prezentowaa si w kolorze pomaraczowym. Nic inaczej wyglday trybuny zajmowane przez miejscowych fanatykw. "Lisek" ni to stwierdzi, ni spyta - Po choler oni odwracaj te kurtki? - Odcinaj si od otoczenia. -A tylu? - Noo, maj silniejsze poczucie przynalenoci do grupy - ta odpowied nie przysza atwo, tym bardziej, e bya wyranie nacigana. - Ktrej grupy? - gdyby nie powana mina mojego rozmwcy, doszedbym do wniosku, e zapdzi mnie w kozi rg kpinami. - Official Hooligans - przyznam, wybrnem nadspodziewanie atwo. Na samym meczu skromna awantura. Na pocztek fajerwerki, co na ksztat ligi woskiej w miniaturowym wydaniu. Gdzie okoo pitej minuty, gdy wiece i sztuczne ognie skoczyy si, wiara, aby byo wesoo musiaa sobie znale nowe zajcie. Jeden z kamikadze wypad na bieni i rozpocz slalom pomidzy porzdkowymi i policjantami w kierunku poznaniakw i gwnej w takich wypadkach zdobyczy: flag goci. Mimo do duej liczby przedstawicieli porzdku dobieg i skutecznie miotajc si przy pocie zdar jeden z transparentw. W tym czasie sfora entuzjastw mocniejszych wrae z obu bojowo nastawionych grup, obwieszaa ju swoimi ciaami ogrodzenie, a kilkunastu najzapalczy-wszych wbiego na plac boju. Policjanci pomimo wsparcia psw i2 przestali si kwapi do czegokolwiek, zostawiajc gorliwo w w\ pe-nianiu suby na inn okazj. Triumfator biegu po flagi z podniesionymi rkami forsowa w drodze powrouiej pot, przy aplauzie caej wrocawskiej publicznoci. Nastpnie przyjezdni zaczli skandowa: "chodcie do nas". Kilkudziesiciu najbardziej podochoconych akcj za bardzo wzio sobie te nawoywania do serca i ruszyli ku woajcym przebijajc si przez pierwsz zapor z policjantw. Skoczyo si na drugiej i paru fruwajcych awkach. Chwil pniej zadym z policjantami mieli poznaniacy. W myl niepisanej zasady: najwiksz kurw jest kurwa w mundurze wrocawianie zaczli skandowa, e "zawsze i wszdzie, policja jebana bdzie". "Pyry" zrozumiay w ten sposb, i chcieli, aby lsk ruszy na funkcjonariuszy z drugiej strony. Troch racji mieli, ale nie zastanowili si co by byo potem. Trzeba przyzna, e po raz pierwszy poznaniacy zdobywali w naszych oczach uznanie. Jedna z najwikszych zadym ostatnich czasw w Polsce miaa miejsce w Szczecinie. Bardzo szczeglnie traktuj swoje wyjazdy do tego miasta kibice gdaskiej Lechii. Trudno si poapa o co im kiedy poszo, jednak zawzito, mimo braku wiedzy na temat genealogii konfliktu jest straszna. Ostatnie kilka sezonw, to zarwno w jednym, jak i w drugim miecie pena mobilizacja. Lechia maa wicej okazji do wyjazdw, gdy w drugiej lidze, w ktrej wystpuje na co dzie gra do niedawna klub z Polic. Raptem trzy rzuty beretem od Szczecina. Pogo natomiast wraz z wejciem do esktraklasy stracia moliwo jazdy do Trjmiasta. Najwiksza wojna miaa miejsce jesieni 91 r. kiedy okoo dwustu lechi-stw zawitao w Grodzie Gryfa. Ta akcja stanowia odwet za wczeniejsz sytuacj, kiedy portowcy w 60 osb zrobili ogln demolk na jednej z gdaskich dzielnic. Na ten wyjazd przypadkowi ludzie nie jechali. Bractwo doskonale wiedziao na co si pisze. Paki, acuchy, kastety i prty. Co kto tylko mia zakamuflowane po piwnicach, wynosi i szed na bj. Poniewa szczecinianie przewidzieli taki obrt sprawy postpili dokadnie tak samo. Rozmawiaem z wieloma mieszkacami Gdaska, uczestnikami tej zadymy. Reakcje by) rne - Baem si cholernie, ale widz jak nasi api za kuby i nabiegowo ruszaj w kierunku atakujcych "ledzi". W tym momencie pomylaem, e

lepiej dosta omot po gowie, anieli zosta samemu, v,'ic zaczem biec wraz z reszt. Byo nas wicej, dlatego tamci zrejterowali. Ale za chwil gdzie z boku wypada na13 stpn banda z metalowymi rympaami. Po sekundzie dochodzi do walki wrcz. Koleka, biegncy obok mnie dosta gazem w gow. Dopadlimy w czterech jednego "typa" i wzilimy go na kopy, a tu nagle kto nas atakuje z tyu. W tym tumulcie trudno si byo zorientowa kto jest kto. Jaka wataha naszych przybiega nam na odsiecz, wtedy zerknem chcc obj szerszy plan. Caa okolica to jedno wielkie pobojowisko i pole walki zarazem opowiada mi maolat, ktrego ksywki nie znam. - Lejemy si ze "ledziami", jest nas wicej, ale tamci agresywni jakby byli na prochach. Przez rodek zamieszania jedzie sobie policyjny polonez. Nikt na nich nie zwraca uwagi, a niebiescy gdy tylko zajarzyli o co chodzi, depnli na gaz. Kamil, Tomek, "Dzidek", z kim bym nie rozmawia, wci sysz to samo. Cigy, totalny, niekoczccy si dym przed meczem. - Najwiksz satysfakcj miaem - mwi "Grabarz" - gdy typek ze Szczecina podszed do nas ju w czasie meczu, i stwierdzi, e tym razem bylimy lepsi, chocia si specjalnie na nas szykowali. - Faktycznie ich stuklicie? - dopytuj si. - Co ty, rwna walka, tyle e nie mielimy dokd ucieka a ich zebrao si mniej ni nas na mecz przyjechao.Zanotowalimy cholernie duo strat. Kopa rozbitych gw, kilka zamanych nosw. Ale oni take niele ucierpieli. Nikt si nie czai, wszyscy walczyli. - By strach? - prowokuj troszk. - Jasne, wyobra sobie, nagle ni std, ni z owd wybiega z bramy kilkunastu policjantw w rympaami. Towarzystwo rnie reagowao, na szczcie byo nas sporo, i nawet jeeli przez moment trzeba byo wia, to oglnie gonio si typw. Ale do bramy nie wbiegniesz, bo nie wiesz co si tam dzieje. Chyba, e chciaby ryzykowa yciem. - Co na to policja? - Zdezorientowani. Pocztkowo nie byo ich wcale, a pniej lalimy si, mimo e mundurowych zjechao do duo. - Konkretnie gdzie toczylicie walk? - Praktycznie ca drog na stadion. Jak nie totalna zadyma, to drobniejsza ganianka. - Jak si prezentowaa Pogo? - Dobrzy s, ale teraz bdziemy ich mieli u siebie. Nie byy to pierwsze krwawe derby Pomorza na linii Szczecin -Gdask. 1 nie ostatnie. - Mwi wam - Jurek, jedyny kole z Wrocawia, ktry by razem z Le14 chi na tym meczu - Heysel to mae piwo, przy tym, co si tam wyrabiao. P roku pniej rewan. Tylko troskliwa opieka znacznych si policyjnych i przezorno bordowo-niebieskich uchronia ich od linczu, na ktry czeka niemal cay Gdask. Jeszcze rok pniej do Polic wybraa si gromada 300 lechistw. Autobusy, ktrymi przyjechali zostay natychmiast odesane z powrotem. Take tym razem sporo byo czekajcych na sprzyjajc okazj kiboli Pogoni, jednak niczego nie wskrali. *** KOSZYKWKA W czasie nocnej, bezporedniej transmisji z meczu gwiazd koszykwki NBA Wschd-Zachd tylko trzykrotnie wspomniano w kometarzu o rodzimym baskecie. Raz - gdy mwiono o najlepszych dla reprezentacji mitsrzostwach Europy, ktre odbyy si w 1964 roku we Wrocawiu, a w ktrych uczestniczy Mieczysaw opatka, wtedy zawodnik, dzisiaj trener lska.

Dwa - stwierdzono, e z takich transmisji wiele powinni skorzysta nastpcy "profesora" Zeliga. Trzy - kiedy zauwaono, e jest taki orodek, w ktrym dorobiono si wietnej, doskonale reagujcej i ywioowej basketbolowej publicznoci. Oczywicie we Wrocawiu. Tak trzyma, jestem mieszkacem polskiej stolicy kosza! Hala Ludowa stoi sobie przez lata nie uywana. Nagle kto wpada na pomys, by wykorzysta j do rozgrywania ligowych spotka koszykarzy. Trzeba uczciwie przyzna, e na pomys ten wpadli przyparci do muru, policjanci z Gwardii. Ich ciasna hala przy ul. Nowotki nie zostaa zweryfikowana jako nadajca si do rozgrywek przez PZKosz. Z czasem w Hali Ludowej zacz systematycznie grywa pod patronatem PCS, lsk. Ma to swoje niebagatelne plusy. Pi tysicy miejsc siedzcych i stojcych, doskonaa widoczno, ogromna powierzchnia i kubatura. To bardzo due atuty. Jednake oprcz tych wszystkich zalet, posiada ona, w porwnaniu z ciasn salk przy ul. Mieszczaskiej jeden powany mankament. Fataln akustyk. Podczas, gdy w hali lska wystarczyo do zrobienia niezego dopingu kilkadziesit dosownie osb, to dla porwnywalnego efektu w ogromnej przestrzeni Hali Ludowej trzeba byo co najmniej 5-6 razy wicej aktywnych garde. 15 Kilkanacie lat temu spotkanie z Turowem Zgorzelec. Po 10 minutach lsk przegrywa osiemnastoma punktami. Wtedy nie byo jeszcze moliwoci rzutu "za trzy". Na sali co kolo 150 osb, w tym ze trzydziestka fanw. Rzucamy haso: Mao nas, ale dajemy z siebie wszystko. Jedziemy z koksem, trzeba pomc. Najpierw zaczlimy w grupce fanatykw. Ostatnie kilka minut spotkania, to doping wszystkich obecnych. Sza radoci garstki ludzi po zakoczonym zwycistwem rnic jednego punktu meczu. "Kosynierka" - jak nazywa si niewielk sal przy ul. Mieszczaskiej jest bardzo przytulna. Podoba mi si reakcja publicznoci na koszu we Wrocawiu. Rzecz jasna na lsku, ASPRO nie ma "swojej" publiki. W chwili, gdy nasi koszykarze niemiosiernie wtapiaj zaczyna si odczuwa na trybunach podniecenie. Wanie wtedy, kiedy trac kilkanacie punktw z rzdu, publika powoli wprawia si w stan mogcy doprowadzi do euforii. Napicie jest wyczuwalne, nagle caa widownia zaczyna nerwowo reagowa na kade zagranie. Znika bierna obojtno, tak wyczuwalna zwaszcza wrd "dziadkw" w okresach, gdy to lsk punktuje rywali. Nagle oklaski za finezyjne zagrania staj si mocniejsze, widownia wkada w wymachy rk wicej energii. Gdy nie daj Boe sdzia wyda lekkko kontrowersyjn decyzj z trybun zaczynaj si sypa kurwy i hu-je. Najpierw pojedyncze z miejsc zajmowanych przez szalikowcw, a take z trybuny honorowej, skd nikt by si czego podobnego nie spodziewa. Wtem rytmiczne oklaski podejmuje caa hala. Wzmaga si doping. Ju nie trzeba sakramentalnych pogadanek w stylu "no co jest z wami, obiadu nie jedlicie?" czy tym podobnych. Wystarczaj dwie skuteczne akcje, jakie przejcie piki i na widowni wznieca si szalestwo. Nagle kady zaczyna krzycze, jedni swoje, inni co innego, wzmaga si tumult. Do czsto podrywa to gospodarzy, krpuje nogi przeciwnikom. Zwaszcza uwielbiam nerwowe kocwki, kiedy trzeba goni przeciwnika i uciekajcy czas. Dwie minuty do koca, pi punktw do odrobienia. Wzrok pada na zawodnika bdcego w akcji, a zaraz pniej na tablic. Jeszcze minuta pidziesit cztery i pi punktw straty. Maj pik, ale koczy si im czas... rzut... Jezu, eby nie weszo. Nie ma!!! Zbirka, podawaj! Rzucaj, dlaczego nie rzucasz? Odda pik, czemu to tak dugo trwa. Przecie ten farfocel nie wiejdzie. Jeeest! Jeszcze tylko trzy. Minuta czterdzieci cztery, jeszcze mamy szans. Presing na parkiecie, na trybunach szalestwo. Wszyscy jak jeden wyj Wu-Ka-eS. 16 Tamci graj na czas. Chc doczeka do trzydziestej sekundy, odda rzut jak najpniej. Maj przewag i galaret w nogach. lsk to firma. Wygra z Mistrzem Polski i to w jaskini lwa to sztuka nie lada. Nieczsto zdarza si przegrywa tym najlepszym u siebie, a tu taka gratka! My

krzyczymy, drzemy si. Jeszcze minuta dwadziecia. Co ten sdzia? Zwariowa? Ludziska gwid i tupi. Osobisty. Nie wejdzie, nie ma prawa wej. Kurwaaaa! Wcelowa, ale typ, jak on mg? Widmo zwycistwa oddala si. Czyby? Nie, niemoliwe. Drugi osobisty. Nie ma! NIE MA! Udao si. Minuta osiemnacie, napicie osiga zenit. Teraz musi wej, po prostu musi. Rzuc za trzy, to jasne. Hala ryczy. Teraz ju nie ma jakich wysublimowanych pieww, piosenek. Jest jedno haso, kady si drze, skanduje co mu na duszy siedzi. A siedzi jedno: WuKa-eS. Kolesie i starsi panowie. Czasem nawet porzdkowi. Krzycz dziewczyny, kobiety. Nawet loa z dziaaczami zaczyna jako dziwnie reagowa, ale teraz nikt na drobiazgi nie zwraca uwagi. Liczy si jedno, minuta pi i minus cztery. Rce chodz w jednym rytmie: WuKa-eS, garda nie wytrzymaj pniej. W tej chwili jest to niewane. Rzuci, czemu, do diaba nie weszo! Zbirka! Tablica, skacz i wygarnij mu pik z ap, uda si, musi! Jest! Tak, tak trzymaj! Ten czas, ten pieprzony czas, czemu on tak byskawicznie leci? Jeszcze przed sekund byo dwie minuty do koca, a zostao tylko czterdzieci osiem sekund! Niesprawiedliwo. Te fatalne cztery punkty. Czysta pozycja, musi by. Taak jeest! Wu-Ka-eS, jeeest, z faulem panie sdzio! Nie ma przewinienia? No trudno. Czterdzieci cztery. Tamci bior czas. Sala wyje. Spiker co pieprzy, nikt go nie sucha, Wu-Ka-eS! Chwila oddechu. Teraz piewy chralne. "To my, kibice lska, zna nas caa Polska, za lsk, za WKS, pjdziemy a po ycia kres." piewamy na melodi "Pierwszej brygady". Jedna z najbardziej udanych naszych piosenek. Albo zwyke "hej lsk". W sumie niewane co si teraz piewa. Trzeba by gonym. Tamci musz wiedzie, e nikt ich tu nie lubi. W tej hali wany jest jeden klub. Nie ma zmiuj si. A nie daj Boe, e przeciwko naszym graj klienci ze szczeglnie nielubianego miasta. Ludzie wyj, bo tak czuj, tak musz. My te wyjemy bo tak czujemy. A do tego, bo nienawidzimy. Tych na parkiecie take, za kibicw noszcych znienawidzone szaliki, z ktrymi si lalimy. Bo dostaem kamieniem, bo nie wycelowaem desk, bo si baem, lub nie mogem dogoni. Bo jak jednego z ich kibicw katowaem, to dopadli mnie "niebiescy" i dostaem paowanie w budzie. Za to wszystko, i za wiele innych spraw krzycz teraz "hej lsk". I moja druyna musi zwyciy. I wygra! Nie ma bata, na przekr zoliwcom, dziennikarzom ju wietrzcym sensacj. Na przekr temu rudemu policjantowi z gupim umiechem. Czemu ten typ tak si gapi? Na zo kibicom, suchajcych trenerskich rad przyjezdnych. Skurwiele jedne, siedz sobie wygodnie w fotelach i czekaj na wiadomoci sportowe. Przeciwko tobie, sdzio. Jedziemy, razem, gono. Wu-Ka-eS, nie, teraz nie, w tej chwili UUUUU gwizdy i tupanie. Caa hala wydaje jakie dwiki. Poniewa skoczy si wanie czas, graj. Trybuny yj. Zawodnik przy pice odprowadzany jest tysicem wrogich spojrze. Zostaw j, stra, podpowiadaj ze oczy. Trzydzieci dziewi sekund. W tumulcie nie sposb rozrni poszczeglne gosy. Wszysycy razem, gono, jeszcze goniej! Panienki piszcz, kto siedzi ten dodatkowo tupie nogami. Jaki faul! Sdzia, ty pieprzony skurwielu. A nie mwiem! On jest przeciwko nam. Ty ohydny, wstrtny typie, jak moge wywin taki numer mojej druynie? Czy ty zdajesz sobie z tego spraw, e przez ciebie moemy przegra? Jak ci dorw, to udusz, ty mapo wredna! No co on narobi najlepszego? Trzydzieci jeden sekund, minus dwa i na dodatek faul dla tamtych. Dobrze, e chocia pokazae "jeden za jeden", e jak pacjent nie wceluje za pierwszym razem to gra potoczy si dalej. Delikwent przymierza si do odddania rzutu. Jak wceluje, to tragedia. Jeli mu si uda rzuci dwa razy - to koniec. Kozuje pik, patrzy na kosz. Sala wychodzi z siebie. Rycz wszyscy, ile si w pucach. licznie wyglda pierwszy rzd siedzcych za koszem. Wszystkie nogi trzepi w szaleczym rytmie w parkiet. Kto w szaliku pajacu-je tak, e rzucajcy musi go widzie. Ju wzi pik do rki, ugi nogi. Te nogi w tym momencie nie s jego najmocniejsz stron. Wiem co na ten temat. Widziaem niejednego robicego jak prozaiczn rzecz w stanie olbrzymiego stresu. On jest teraz pod presj hali, wyniku, kolegw z zespou. Od niego moe zalee premia za wygrany mecz. Podwiadowmie wyolbrzymia sobie swoj rol. Widzi si w ramionach kumpli z druyny, albo

zawczasu szuka wytumaczenia bdu. Takiego obcienia nie wytrzymyj najtwardsi. Nie ma nikogo, kto by na niego nie patrzy. Ziomki z druyny pragn punktu. Najwikszy wrg w zespole yczy mu celnej rczki. Jutro rano na treningu tej rce nie poda swojej, ale w tym momencie zaciska podwiadomie kciuki. Caa reszta sali pragnie jednego, o jednym myli. Take klient stojcy niedaleko nas, laj18 niak, co tam buczy pod nosem. Jemu te si udzielio. Uuuu i tupot. Nogi rzucajcego prostuj si. Wycignita rka wypycha nadgarstek, pika odleciaa od drcego strzelca. Ju nikt nie ma wpywu, czy poleci prosto do czekajcego na ni kosza czy te odbije si od obrczy. Patrzymy, pobone yczenia krzyyj si z przeklestwami. To w mylach, bo z garde wydobywa si ryk. Ani nasze wycie, ani modlitwa trenera goci ju nie maj najmniejszego znaczenia. Lecz szkoleniowiec zwraca si do stwrcy. Obiecuje mu wszystko. Jest gotw speni to, co przychodzi do ba. Zapisuje dusz diabu, przechodzi na mahometanizm. My zreszt te, tylko e dla nas cel tych baga jest akurat odwrotny. Pika zblia si do obrczy, dolatuje. Nie wpada! Taczy szaleczo. cignij j, kurwa, z tamtd! Wybij! Jeste wspaniay, zgarne pik metr od kosza. Nie NIE!!! Nie do ciebie byo to podanie. Skd ty si tam wzie, ty przecie nie jeste z naszej druyny, co si porobio! Tragedia! Ty typie, kto ci nauczy tak wyapywa podania, ale ten twj kumpel, ktremu podae pik mia akurat nog na linni. Aut! AUT. Sdzia gwide, aut dla nas! Szalestwo. Dwadziecia osiem sekund, minus dwa. Nasza pika. Jak gra? O czas prosi nasz trener. WuKa-eS. Nie ma litoci, do boju chopcy, jedynie dwa punkty do odrobienia. Musi si uda, to si uda. Jak gra? Do samego koca i odda rzut? czy moe sprbowa troszk wczeniej, by mie czas na ewentualn dobitk? Jeden rzuca, reszta zbiera? Czterech wysokich na parkiet? rzuca za dwa i liczy na dogrywk, czy za trzy, aby przesdzi spraw? Nasz trener jest najwspanialszy, on to zaatwi, co wymyli. My znowu piewamy jak rozdzierajc garda i serca pie. Wierzymy e si powiedzie, e wygramy. Nie wyobraamy sobie innej moliwoci, nie dopuszczamy do wiadomoci faktu, e wcale nie jest tak rowo. Poraka? Niemoliwe nawet w teorii. Gdy kogo w duchu pali zgaga, co bdzie jeli si nie uda, to w atmosferze hali odrzuca ze przeczucia precz. Wu-Ka-eS, doping, panowie doping, zaczynaj gra. Chopcy wyrzucaj na aut. Krtkie krycie. Tego si mona byo spodziewa. Trener nie w ciemi bity, przewidzia. Wyrzut z autu rozegrany idealnie, ale tamci siedz na naszych. Sala faluje, ludzie nie wytrzymuj. Dwadziecia sekund do koca, niby sporo, ale jeli teraz rzuc, to przeciwnicy bd mieli moliwo rozegrania akcji. Doping jakby nieco sabnie. Nerwy, i garda puchn. Siedemnacie, szesnacie. Faul! Widziaem! Sdzia nie zauway? Moe i dobrze, wszak mogoby si za19 koczy nieszczliwie, nie wcelowaby w pierwszym podejciu i masz babo placek. No jasne, panie sdzio, nie byo faulu, artowaem. Wu-Ka-eS. Rce kibicw zacinite w pici wymachuj wykrzykiwany rytm. Dziesi. Do diaba, eby tylko si udao, eby rzucili. Nie musi by za trzy, wystarczy skromne za dwa. Taki remisik, niewinny remisik. Chcesz szatanie moj dusz? Sprzedam ci, tanio, podpisz cyrograf. No spjrz, tak niewiele chc, tak mao pragn. Niech pika znajdzie drog do kosza, i moja duszyczka zmienia waciciela. Osiem sekund. Co jest grane, nikt nie wychodzi na czyst pozycj, kady jest dokadnie pilnowany. Co ci przyjezdni tacy skrupulatni? O teraz jeden z nich, zmczony, jakby sobie odpuci rozgrywajcego. Ptora metra miejsca! Podaj mu, bagam! Dobrze, rzucaj za trzy! Jest, leci na wprost i bdzie, musi wej, idealnie, klasa! Jeeest! Za trzy!!! Sze sekund. Szalestwo, wulkan. Kto mi si rzuca na szyj z tyu, ja z kolei w tym momencie skacz na garba temu z drugiej strony. e co? e go nie znam? No to co, przecie lsk wygrywa. Zreszt on i tak wisi na mnie z jednej strony, a z drugiej kto po nim skacze. Co mi si wali na gow. To maolat, pitro wyej siedzia na barierce. Jaki leciutki, odbi si jak pika i wyldowa pitro niej.

Natychmiast powsta i skacze ze wszystkimi. Dostaem obcasem po gowie, nawet tego nie zauwaam, nie boli, nie bdzie guza. Ryk. Nikt nie siedzi. Wu-Ka-eS! Trener tamtych patrzy na zegar. Pi sekund. Teraz jemu si pieszy. Jeden punkt przewagi lska wic chciaby wzi czas, ale oba s wykorzystane. Nic z tych rzeczy, kolego. Sekundy biegn. Nagle czas, leccy do tej pory jak goniony psem, zaczyna si wlec. Jak to moliwe, przecie kosz pad cae wieki temu, a tu cztery sekundy do koca? Co nie gra z zegarem, halo, stolikowy, prosz zakoczy imprez. Co te ten facet robi? Zwariowa? Dlaczego on gna z pik pod nasz kosz? Przecie przegrali, czyby nie zrozumia? Nikt go nie chce, a on bezczelnie si pcha, gdzie te apska, no gdzie. Dwie sekundy. Podanie, a ten wysoki co znowu, rzuca? Na zegarze wci dwie sekundy, co jest grane, do kurwy ndzy? Wu-Ka-eS. A ta pieprzona pika, co z ni? Gdzie ona leci? Wycie powariowali?! Nikt tego flaka nie zatrzyma w drodze do dziury? Czemu syrena jeszcze nie wyje? O Boe, kosz!! To niemoliwe! Nic straconego, jest przecie ta sekunda, przez taki uamek czasu mona wiele zdziaa. Sowieci kiedy wykiwali USA na olimpiadzie, te w cigu jednej sekundy. Hej, sdzia, nie byo faulu atakujcego? Co, nie ma przewinienia? Czemu? Przecie wyranie upad! Widzielimy to. Nic z tego, naprawd? Ty durniu, drukarzu jeden, co ty sobie mylisz. Ale to nic, jest na szczcie ta sekunda. W czasie mrugnicia okiem nasi chopcy rozwal tych typw. A co, lsk jest gorszy od ruskich? COO? Syrena? Jak to, bya sekunda i jej nie ma? Przegralimy? To niemoliwe. Hala wypeniona ludmi. Cisza. Jedynie kilkanacie osb rozpoczo taniec radoci. Ich szkoleniowiec ju poegna sw dusz. Przez okno zaglda umiechnity diabe z cyrografem w apie. To zwid, a nasze ory? Siedz na awce, gowy spuszczone. Wzrok wbity w deski parkietu. Dochodz do siebie. Ochonem. Przerywam cisz. Ciko, bardzo ciko pocign za sob kolesi. "lsku my z wami, my za was serca oddamy" lub zwyke Wu-Ka-eS, obojtnie co, byle koszykarze poczuli, e jestemy z nimi na dobre i na ze. Ciko, towarzystwo powoli si porozchodzio. Zaledwie kilku lub nieco wicej kumpli pocignie par okrzykw wraz ze mn. Jestemy podamani, kady straci kilka dni ycia. Niejeden klnie w duchu, paru na gos. Kto nadaje "ten a ten spieprzy", inny dokada cegiek sdziemu. Najchtniej dooyby cegiek po gwce. Marzy mi si, aby w takiej sytuacji caa sala krzykna "dzikujemy lsku". Nie, nie doszukujcie si w tym ironii lub kpin. Po prostu tak czuj, z tym sercem o ktrym piewam to nie art. Dla mnie mog przegrywa, i tak s najlepsi. Zaraz, jak to byo? Dwie minuty do koca i pi punktw straty? *** KS "Ober" charakter ma nieskomplikowany. Szkoy nie ukoczy adnej, nawet podstawwki. KS-iak giganciarz. Lubi sobie pojedzi po kraju, czasem ni z gruszki ni z pietruszki zjawia si we Wrocawiu. Raz straci tu dwa zby. Grne siekacze. Weszli z Marcinem do Aidy, spokojnej dosy knajpki, bdc oczywicie na fleku. Marcinowi spodobaa si jaka krlewna, wic rozpocz z ni dyskusj. Znajc go, podejrzewam, e rozmow zacz od sw "ej no, ty, suko". Poniewa panienki w knajpach z reguy bywaj ze swoimi adoratorami, przeto ci ostatni rzucili si na grubasa. e nie byli to zwykli cisi inteligenci, wiadczy fakt posiadania przez nich pistoletu gazowego. "Ober", gdy do jego nadwyronej alkoholem wiadomoci dotaro co si dzieje, jako kolega zachowa si 21 jak naleao, czyli zaatakowa jednego z gostkw okadajcych kumpla. Skoczyo si na wybiciu mieszkacowi odzi zbw. Marcin lekko przesadza ze swymi poamanymi ebrami,

tak w rzeczywistoci mia je jedynie popkane. Jeli komu po takiej przygodzie odechciaoby si awanturowa na jaki czas, to znaczy e nie ma charakteru obu ziomali. "Ober" jest doskona kopalni informacji o tym, kto kogo kiedy znokautowa, pobi, przed kim ucieka. Zwaszcza jest ekspertem od rejestrowania kibicowskich wojenek na terenie Polski centralnej. Opowiada o jakich zadymach podczas spotka Boruty w Zgierzu, Wkniarza w Pabianicach. Wie sporo, a jego wiarygodno powiadcza fakt, e jeszcze nikt go nie oskary o garstwo. Czsto mwi jak dar zelwki osobicie, co teoretycznie chluby mu przynosi nie powinno. Wielu do tego nie przyznaoby si za nic w wiecie. No c, aktualnie KS do potentatw ligi chuliganw nie naley, wic o sukcesy na tym polu trudno. odzianie maj tak egzotyczne dla nas zgody jak Zawisza Bydgoszcz, Stal Mielec czy Polonia Warszawa, wobec tego lubimy dowiadywa si o opiniach fanw tych klubw na nasz temat. Niestety, na tej niwie trudno jest wycign od niego cokolwiek. Mwi ogldnie nie ujawniajc szczegw, o ktrych z pewnoci musi wielokrotnie rozmawia bdc na gigancie u znajomkw. Oglnie potwierdza nasze opinie z rzadka podpierajc je jakimi przykadami. Jedna rzecz u "Obera" podoba mi si najbardziej. Jest cholernie szczery. Nikt nie wnika, czy jest to spowodowane jego brakiem okrzesania, czy jak inn przypadoci. Wrcilimy ze Szczecina. Wraz z nami byli emisariusze z KS-u i Le-chii. "Ober" i "Suchy". Trzeba ich byo przenocowa. Cwaniaki, wiedzc, e id do domu nawet nikogo nie atakowali w tym temacie. Poniewa dysponuj dwoma staymi kami, zadecydowaem: Wy - tam, ja - tutaj. - Co mi przyszo na stare lata, eby z ydkiem w jednym pokoju kima -"Suchy" podtrzymywa artobliwy ton prowadzonej przez nas rozmowy. - Cholera, gdybym wiedzia co mnie czeka, poparbym aborcj przed wasnym narodzeniem ripostuje "Ober" ze ledziem pod koderk! Poza tym KS-iak ma wspaniay dar wynajdywania idiotycznych, lecz celnych porwna. Robi to artobliwie, z ironi w gosie. 'Ty pojedzie chrystusowy" do kierowcy chlapicego przechodniw wywouje umiech nawet na powanych twarzach nobliwych dewotek. Zawsze miaem powaanie dla fanw KS-u, a zwaszcza gdy do gosu w miecie wkniarzy zaczli dochodzi widzewiacy. Serdecznie niewielu ich zostao, a takich, ktrzy nie s na fali podziwia trzeba podwjnie. To nic trudnego kibicowa np. Realowi Madryt, klubowi, ktry gr o puchar UEFA ma zapewnion na starcie rozgrywek. Pienidze o tym wiadcz, ktre Real ma. U wielu druyn z ligi hiszpaskiej stan kasy wyglda inaczej. Jedyny problem, to ktre miejsce w pierwszej trjce "krlewscy" zajm. Podziwiam fanatykw Atletico Madryt. Majc mony klub pod bokiem atwo ulec pokusie i uwielbia lepszych. Szanuj fanw TSV 1860 z Monachium. Tam ma swoj siedzib jeden z najgoniejszych na wiecie klubw pikarskich Bayern. Arka, mimo, e przez dugi okres czasu bkaa si po trzeciej lidze w gbokim cieniu rodzcego si powoli Batyku nie stracia swoich najwierniejszych fanatykw. Jest Cracovia, ktrej losy s niemal bliniacze. Znacznie bardziej bybym przychylnie nastawiony do KS-u gdyby w samej kocwce ubiegorocznego sezonu nagle nie powyrastali jak grzyby po deszczu. Kiedy zaczynao si ostatnie osiem kolejek ligowych, tych niby decydujcych o podziale miejsc w ekstraklasie (o tym "niby" w innym miejscu) szalikowcw mia dzki KS bodaj z dwustu. Czasami w porywach ciut wicej. Gdy do koca rozgrywek pozostay trzy kolejki, nagle fani w biaoczerwono-biaych szalach rozmnoyli si. Powyrastali nie wiadomo skd. Na pewno wrcio wielu starych kiboli, ktrzy nigdy na Widzew nie chodzili, i chodz nie bd. Ale skd si wzio tylu modych w barwach? Wytrzasnli si spod ziemi? Dla mnie odpowied jest prosta. Spora cz maolatw nowo przybyych to skakancy. Do niedawana biegali na Widzew krzyczc RTS. Niech uwaaj, by si nie pomyli. Czasem, gdy ma si co gboko zakodowanego w gowie, to trudno nad tym przeskoczy. Po jakiej ostrej

sytuacji zamiast "Jude RTS" jak si nawzajem wyzywaj odzianie, mona z nawyku krzykn "Jude KS". Sukces przyciga. Jego ojcw jest wielu. Chtnych do obejrzenia take. Mia atmosfera si robi, szumowiny patrzce jak si tu obowi zlatuj si zewszd. I ju pchaj si na stoki. Jeeli w odzi jest inaczej, to tylko dlatego, e niewiey zapach roznosi si wok ponadnormatywnego zwycistwa nad Olimpi. 15000 widzw podczas ostatniej kolejki, to lwia cz wykupionych biletw w caej wiosennej rundzie. Fani KS rozmnioyli si nadspodziewanie. Wszdzie byoby to samo, ale skala z 23 \ jak rozbudzio si zainteresowanie dla boiskowych poczyna pikarzy z Aleji Unii budzi umieszki u szalikowcw w kraju. To nie by stay, powolny, systematyczny wzrost, liczba widzw skoczya gwatownie. Podziw dla umiejtnoci wykorzystania sukcesu pod adresem dziaaczy mieszany jest z niesmakiem dla czci najgoniejszych sympatykw. Niewtpliwie, e dla niektrych zasiadajcych w "mynie" dzkiego KS, haso "przywizanie do barw klubowych", ktre stanowi sens istnienia fanatyka, mona z powodzeniem zamieni' na "przywizanie do sukcesu". Ta uwaga dotyczy zmieniajcych byskawicznie kocwki szalikw z czerwonych na biae. Nie posdzam o dalekowzroczno cieszcych si z iloci ziomkw starych wyg. Ci ktrzy przyszli w chwili sukcesu, przy najmniejszym niepowodzeniu znikn jak kamfora. W relacji z meczu z Olimpi wida wielk, rzucajc si w oczy bia flag z napisem "d moim miastem, KS moim yciem". Ubodo to niejednego z fanw lska, z uwagi na pochodzenie hasa. P roku wczeniej wprowadzilimy je na swoje szaliki, przerbka dotyczy jedynie miasta i klubu. - Tuman to robi - komentuje flag Marcin. - Co innego na szaliku. To s barwy indywidualne noszone na pojedynczych szyjach. Na fladze zamiast "moje"powinno by "nasze". Nie potrafi sensownie skopiowa. Nie pozbawione uszczypliwoci uwagi. W rozmowach wychodz kolejne ale do kibicw KS. W takiej atmosferze coraz trudniej o dobre ukady. Z drugiej jednak strony, to cakiem logiczne, e dobre i oryginalne pomysy zostan szybciutko skopiowane przez rywali. Zdajemy sobie z tego spraw, wic od duszego czasu przy wymylaniu nowych piosenek ukadamy rymy tak, by skaday si z Wrocawiem i lskiem. Dziki temu dorobilimy si na przestrzeni ostatnich lat cakiem fajnego, oraz oryginalnego repertuaru. piewana na melodi "Pierwszej Brygady" -"to my, kibice lska" jest naszym jakby hymnem, ktrego zazdroszcz nam na kadym ligowym boisku. Niemal niemoliwy do skopiowania, trafiajcy w sedno, a jednoczenie atwy do piewania. Spotkalimy si z prb przerobienia. Take w odzi. 'To my, kibice odzi wdka nam nie szkodzi" brzmi prymitywnie. Mama imitacja i ponownie KS. Nie d do wojny, znam tam wielu fajnych goci. Ale sezon 92/93 we wzajemnych stosunkach, to jeden wielki zgrzyt. Nie jestemy bez winy, w San Marino prbowano si wychyli z gupim tekstem pod adresem odzian. Ale kto jest winny takiego stanu rzecz} 24 trudno dociec. Obie strony maj swoje racje i nieukrywane ale. Czasem wyimaginowane, czasem przeinaczone fakty, niepotrzebne sowa. Gdyby nie "Nieac" i jego bardzo zdecydowana postawa to prawdopodobnie ju by bya kosa. Na razie o ile nie wyskoczy co niespodziewanego przynajmniej przez najbliszy rok bdzie spokj. W cigu dwunastu miesicy raz KS bdzie przejeda przez Wrocaw. Zaniky gdzie pielgrzymki na trasie d-Wrocaw. U nas rzadko pojawiaj si jedynie "Soik" i "Ober", my natomiast prawie wcale nie jedzimy w tym kierunku. Trudno by optymist.

*** TWARZ Dwanacie lat dyrygowania mynem to za duo. Przez dwanacie lat, pitnacie razy w roku staem odwrcony plecami do boiska a twarz do publiki, wystawaem ponad gowami siedzcych. Tak jest atwiej nadawa rytm, pobudza do piewania, klaskania. Przez ten czas widziao m-nie wiele tysicy ludzi. Ilu zapamitao twarz? Nie wiem, ale bardzo czsto spotykam si z wyrazami sympatii. Wrd modszych - szacunku. Czym to si wyraa? Rnie. Najczciej zdarza mi si sysze "cze Romek" od mijanych ludzi, ktrych z moj fataln pamici do twarzy wydaj si nie zna. Odpowiadam podniesieniem rki, umiechem. Umiech zawsze pomaga, ale nie robi tego sztucznie, po prostu jestem przychylnie nastawiony do wiata. Wiele razy, gdzie na przystankach, w tramwajach, na ulicy, w knajpach podchodz do mnie ludzie, witaj si. Oczywicie temat krtkich rozmw jest jeden: lsk. Nawet nie: pika nona, po prostu lsk. Codziennie sysz w najmniej spodziewanych miejscach i momentach pozdrowienia od mijanych osb. Primaaprilisowy wieczr, id na umwione spotkanie. Przechodzc obok przystanku obracam si za siebie, a nu bdzie jecha tramwaj, zawsze troch mniej aenia. Nic z tych rzeczy, wyczuwam natomiast na sobie czyj bezwzgldny, twardy wzrok. Odwzajemniam si takim samym. Siedzi sobie na aweczce wewntrz wiaty kilku punkw. Jeden z nich, wysoki, dobrze zbudowany chopak podchodzi w moim kierunku. Id prosto swoj drog, jednak gowa obraca si na bok. Nasze oczy uprawiaj test siy. 25 - Mam z tob do pogadania - sysz. Gdybym teraz spojrza na zegarek, lub stwierdzi, e jestem goniony przez uciekajcy czas, mimo e tak byo faktycznie, to jakbym si przyzna do saboci. Staj. - Co jest? - mj gos staje si suchy, beznamitny, jednak stanowczy. e tak trzeba, nauczyy mnie lata dowiadcze. - Suchaj, nie bd si z tob lat, nie o to mi chodzi. Teraz wionie zakadam rce do tyu. Tamten faktycznie zakada rce za siebie. Jest wyszy ode mnie, wobec tego gow nie uderzy. Podejrzewam, e nie podoba mu si mj szalik. Chwil mierzymy si wzrokiem. Ktem oka obserwuj jego kolesiw. Sekundy du si. Po to, aby w takich momentach czu si bezpiecznej nosz przy sobie scyzoryk. Jeszcze po niego nie sigam, jeszcze nie czas. To zadecyduje si za chwil. Bywaem wiele razy w podobnych sytuacjach. Ci z przystanku bacznie si nam przypatruj, gotowi w kadej sekundzie skoczy mi do garda. Ich mam gdzie, te par metrw wystarczy. Nie mog si da okry, jeli tamci si zbli, trzeba bdzie zacz dziaa. Wyraz twarzy rozmwcy ewoluuje, agodnieje. - Widziaem ciebie par razy na miecie, zawsze chodzisz w szaliku... - W zimie zawsze - jeszcze nie wiem co zamierza, lecz ton przesta by hardy. - Sam chodziem kiedy na mecze, znam ci z tego czasu. Skoczyem z tym w 86 roku. - Rok pniej lsk zdoby Puchar Polski - zaczynam si denerwowa. Ju widz, e agresja gociowi przesza, zadymy nie bdzie. To dobrze, duo bym nie nawojowa. Czas, czas ucieka. - / wiesz co? Ciebie szanuj, chocia z kibicami miaem zadymy. Nie chciabym, eby dziesiciu lao jednego, i to ze sprztem... - jest lekko wypity- jednake mwi skadnie. Rozumiem jego skrt mylowy. - Ale to wy chodzicie z rympeami w plecakach, nie my. Ja te chodz z siekier - przyznaje. - No widzisz, a do chopakw masz pretensje. Wiesz kto t wojenk rozpta? - Sorry, masz racj. Pozdrw "Hermana", jego te szanuj. - Od kogo? - ciekawe czy si przedstawi. - Drzazga z Krzykw.

- 0'Key. Trudno policzy sytuacje, w ktrych nie dostaem po gowie, gdy kto sobie przypomnia e mnie zna. Tym razem znowu mi si udao. 26 Nastpnego dnia biegn do tramwaju. Niewielkie szanse na to, bym go dopad. O dziwo dobiegam do otwartych drzwi. Zdyem. Udao si. W tej chwili umiechnity motorniczy otwiera kabin - Cze, co sycha, gdzie tak pdzisz? - jasne, znajomy siedzi za sterami pojazdu. Co si nie zgadza, aha, zawsze poznaj chopaka po szaliku zawieszonym tak, e jest widoczny dla oczekujcych na przystanku pasaerw. Jedziemy razem dwa odcinki chwil rozmawiamy. Wysiadam. Tramwaj rusza dajc dzwonkiem znany na wszystkich stadionach wiata sygna. Przesiadam si do autobusu, z bramy nieopodal wychodzi kto w szaliku Chelsey Londyn. Chwilk go poprawia, kiedy jest ju odpowiednio zwizany, tamten rozglda si. Jego wzrok pada na mnie. Skin gow, podchodzi. - Cze, co tu porabiasz - gdyby nie barwy na szyi w yciu nie pomylabym, e si znamy. Bdziemy jecha razem t sam lini. Urywki z dwch dni nie s ani szczeglne, ani specjalnie uciliwe. Troszk gorzej wyglda to, gdy drepcz sobie z dziewczyn i dopada nas ktry z odwaniejszych maolatw i natrtnie pyta si "Prosz pana, a kiedy lsk gra, z kim, o ktrej godzinie? Cierpliwie odpowiadam dziesicio czy dwunastolatkom na zadawane pytania. Mnie taka sytuacja nie razi. miej si z tego serdecznie. Natomiast rne s reakcje panienek. Jedne, luzaczki, miej si razem ze mn i ze mnie, inne otwieraj oczy szeroko ze zdumienia czujc konsternacj. Te pierwsze s w moim typie. *** LECHIA W POLICACH, WISA WE WROCAWIU W pitki ycie zaczyna si midzy 21 a 22. To ju taki znak czasw. A koczy? Rnie. Zalenie od zasobw gotwkowych i inwencji, a take pogody. Ldowanie pod kodr o 4 rano nie naley do rzadkoci. Waciwie mona byo tego dnia ko sobie odpuci, wszake za niecae dwie godziny przybywa pocig z Gdaska, ktrym najprawdopodobniej kto przyjedzie. Organizm si buntuje, a ja mu za choler nie mog wytumaczy, e przesadza. Raptem druga zarwana noc i wielkie mi halo. Nie to nie, id lulu. Dzwonek. Chyba alarm jaki. Gowa pka z niewyspania. Przez zamglone oczy spogldam na zegarek. Dziesita, rodek nocy. Gong haasuje natarczywie. Makabra. 27 - Id, moment! - krzycz. Tyle, e zdyem wskoczy w spodnie. Zza drzwi wynurza si rozemiana gba Kamila, sympatycznego gostka z Gdaska. Wszystko dobrze, ale spa si chce. - Cze, co ty taki zmarnowany? Ubieraj si, idziemy do "Warkoczyka" na niadanie - Kamil strzela jak karabin maszynowy, przymulony mzg nie pracuje na tej samej fali. - Co u was, syszaem, e nadymilicie w Policach? - powoli zaczynam dochodzi do siebie. W lustro przezornie nie spogldam. - Fajnie byo - Kamil jest rozkrcony - Mielimy zamwionych pi autokarw, ale przyjechay tylko cztery. Upchnlimy si wszyscy, plus paru na jfiko. A z Polic autobusy odesalimy zaraz po przyjedzie. Powrt kolej. - Co si dziao na meczu? - przemawia przeze mnie ciekawo, czy te zaczyna wyazi gryzipirek? Sam nie wiem. - E, nic takiego. - Nie gadaj gupot, skoro napisali o was w gazetach, to znaczy, e spokojnie nie byo.

- Naprawd, nic ekstra, tyle e na trzy setki wiary 90% samych kotkw. Pogo co tam prbowaa zmajstrowa, ale we rozwal ponad wier tysica wariatw. Mao ich byo, nic nie mogli zdziaa. Jeli chodzi o dym na meczu, to towarzystwo wkurzyo si na pikarzy. Dranie jedne w klipy graj. Wojciechowski, skurwysyn, to gra tylko jak go kto ze Stuttgartu oglda. Wyszlimy z siebie i najpierw zarzdzilimy demonta awek, troszk latajcych deszczuek i tyle. Po meczu trener Adam Musia w cymba dosta. My spokojnie szarpiemy policjantw, oni nas, a ten cymba wyazi z klubowego autokaru uspokaja. Gdyby pikarze grali, dawali z siebie wszystko, z pewnoci inaczej by to wygldao. Ale jest jak jest, na dobitk kumpel w nosa pa dosta i krew mu posza gdy trener pojawi si ze swoimi hasami. Wtedy ten z rozwalon kichaw skoczy do Musiaa i otrzepa go z deka. - Tydzie pniej gralicie z Krakowem. Zdjcia z rozrby dotary. Co si dziao wtedy? - Po spotkaniu wiara wkurzona do ez, 1:2 i znw w huja granie. De-bilkowaty policjant zacz wymachiwa pa, wic towarzystwo ruszyo na funkcjonariuszy: Lepiej powiedz, co si dziao we Wrocawiu na Lechu? - Kamil te jest godny sensacyjek. Opowiadam w skrcie niedawne wydarzenia. Najbardziej umia si syszc o reakcji psw, ktre > zamiast na biegncego po flagi, rzuciy si na siebie. - To ju ciekawiej byo w Bytomiu - relacjonuj zasyszan histori. W przerwie meczu kilkunastku gostkw od nas przeskoczyo przez pot, pobiego wszerz boiska i pozrywali flagi Szombierkom. Oficjalnie wkurzyli si o niemieckie akcenty na tych szmatach. Policjanci przyszli pertraktowa by wiara pooddawaa zdobycz, a flagi w tym czasie pony w naprdce zorganizowanym ognisku. - Ostatnio bylicie w Szczecinie. - Pod stwierdzeniem oczywistoci kryo si pytanie o przebieg wyjazdu. Kamil, jak wikszo fanatykw Lechii wrcz atawistycznie nienawidzi kiboli Pogoni. Oprcz Arki wanie szczecinianie wywouj na biao-zielonych najwiksz zacito. - Wiesz, e nie jed za lskiem od ptora roku - zaczynam relacj -ale tym razem zorganizowalimy wycieczk autokarow. Jako kierownik caego zamieszania do Szczecina pojecha musiaem. Stanlimy w jakim miasteczku. Bractwo wpado do sklepu i zacz si cyrk. "Maniek" wsiad na rower i dawaj jazda po obiekcie. Baba apie za szczotk i leje niewydarzonego cyklist kijem, a chopaki w tym czasie bior ile wlezie. Pniej w autokarze istna centrala rybna. Jeden re leszcza w galarecie, drugi winko przegryza koreczkami. Z tyu czu marynaty, jeszcze inni opychaj si lodami. Po dojechaniu na miejsce spokj, z autobusu trzeba byo wynie dwa wiadra mieci. To znaczy wszyscy poszli sobie na mecz, a ja z kierowcami siedziaem w pojedzie. Daem kiedy sowo, e do pewnego momentu na aden wyjazd nie pojad, wobec tego twardo si lego trzymam. Ale musiaem zaj na stadion tu przed zakoczeniem pojedynku. wietnie wygldao, jak cae towarzystwo rzucio si do potu jakie 100 ze 150 osb. Akurat trafiem na bramk dla lska. W tym momencie byo 1:1 ale sekund pniej zrobio si 3:1 dla Pogoni. Oczywicie stadion reaguje zupenie inaczej, jak gospodarzom "idzie", ni kiedy jest odwrotnie. Trzeba stwierdzi, e chocia w "mynie" szczecinian nie jest ich zbyt wielu, to typy, ktre mog i chc co zrobi siedz wok trybun. Jest ich mnstwo s agresyyvni. Jedyny ligowy stadion na ktrym moe pojawi si meksykaska flaga. Stanem sobie koo pacjenta, a ten akurat nawija o naszych chopakach. Sysz "... jakbym ktrego mia pod rk..." Niele umiaem si w duchu. - Po meczu dziwna rzecz - kontynuuj. - lsk wtopi 1:3 ale pikarze podbiegli do kiboli i oklaskami podzikowali za doping. Natomiast portowcy, mimo e chwilami uskrzydla ich cay stadion, pokazali i maj 29 wszystkich w dupie. Nie wiem, czy to charakter zawodnikw, czy decydujcy jest tam gos trenera, Szukieowicza. s

- Teraz ja co powiem - Kamil a chodzi, gdy syszy o Pogoni. - Wsiadamy wczoraj do pocigu. Ten skurczybyk, "Dzidek" mia ochot na gigant do Wrocawia, wic nikomu nie powiedzia, e nasz mecz w Wabrzychu jest odwoany. Jedziemy spokojnie a tu w Poznaniu syszymy skandowanie "Pogo Szczecin". Troch si wystraszylimy, byo nas raptem szeciu. Przykukalimy ledzi, pitnastu. Rozumiesz, pitnastu takich - w tym momencie rka Kamila wdruje wysoko nad gow - lub takich - teraz ta sama rka jest niziutko - to jednak dua rnica. W pewnym momencie zdecydowalimy si. Wpadamy do nich. W sumie ebki, kanary wyrzuciy ich z pocigu czy co tam, i postanowili jecha "amacem" za reszt. Sterroryzowalimy ich psychicznie, ale nie lalimy. Jeden spa u gry na frytkownicy. Po duszej wymianie zda typek budzi si i warczy. "Co to za jedni?" My si miejemy, a ledzie wystraszone szybciutko go uciszaj: "cicho, to Lechia, nic nie gadaj, nie odzywaj si". Rozumiesz, w domyle - "bo nas zatuk". - Najmieszniej byo we Wrocawiu na peronie - teraz Kamil wyranie zaczyna si nabija. Wysiadamy z wagonu, a "ledzie" nam si rozbrykay, i krzycz swoje "Pogo Szczecin". Co prawda zaraz ich uciszylimy, jednak "Hydrant" i "Maniek" ktrzy na nas czekali, gdy tylko to usyszeli, wyrwali przed siebie. Mwi ci, jak darli zelwki. Woam do "Maka" po ksywce, a oni rw jeszcze szybciej. Dopiero, gdy odlego staa si bardzo, bardzo bezpieczna, stanli lustrujc sytuacj. Wyszo siarowato. Idziemy z "Warkoczykiem" i jeszcze jednym znajomkiem z Gdaska na Rynek. Jak zwykle w soboty w poudnie zjawia si par osb. Dominuj rozmowy o zbliajcym si spotkaniu z Wis, za par godzin mecz. Musiaem zameldowa si pod stadionem wczeniej, wobec czego odbijam od grupy. W tramwaju spotykam "Mazura". Dochodzimy do wniosku, e jeli lsk wtopi, to najprawdopodobniej bdzie po "ptokach", czyli druga liga. Wysiadajc przed stadionem widzimy "Kaskarina". Pokazuje paluchem miejsce, gdzie kilka osb od nas opie wiska z gomi z... Wisy. "Kaskarino" udaje si po zaopatrzenie. Podchodzimy we wskazanym kierunku. Jest faktycznie paru fanw "Biaej Gwiazdy". S te "Dzidek" i "Maki" z Gdaska. Dziwne zestawienie. "Dzidek" wsawi si swoim wtargniciem na boisko podczas jednego 7, pucharowych wystpw warszawskiej Legii. To wydarzenie ogldaa, 30 a pniej komentowaa caa pikarska Polska. Podchodzimy do mieszanego towarzystwa i witamy si z wszystkimi. - Oni s z Wisy - informuje mnie "Grzyb". - Widz, s przecie w barwach. - Nie wiem, la ich? Ju bya z nimi walka, postawili si twardo. Teraz stawiaj alkohol. Co bd mwi? Kady kto mnie zna, wie e wilakw lubi i rki na nich nie podnios. Grzyb zna mnie doskonale. - To nie ja jed na wyjazdy, nie ja ustalam ukady. Od tego jestecie wy. - Oficjalnie z krakusami mamy wojn od 89 roku. - Gdyby to byli poznaniacy to nie stabym z zaoonymi rkami - dodaj niepotrzebnie. "Grzyb" wypity wzi sobie zbytnio do serca, zacz okada przyjezdnych. Ci nie za bardzo wiedzieli jak si w nowej sytuacji zachowa. Najwikszy a zarazem najodwaniejszy wyszed z nagle agresywnym na solo. Po paru obustronych ciosach "Grzyb" apie przeciwnika za szyj, powala go i przydusza cielskiem do gleby. Mao krakusa nie udusi, tamten musia zbastowa. - Ktry nastpny - wrocawskiemu Tysonowi byo mao. Powczystym wzrokiem obj wszystkich. Chtnych nie byo, wobec czego wymachuje pod nosami trjki stojcych najbliej. Ostatecznie "Kaskarino", ktry zdy si pojawi ze wieymi flaszkami, wzi wilakw na inne podwrko, a ja "Grzyba" na stadion. Mimo, si lekko zatacza, jak na nasze normy nie by pijany. Gupi policjant podszed specjalnie do nas by powiedzie, e na stadion nie

wejdziemy. Nad jego inteligencj rozwodzi si nie bd, stwierdzam jedynie, e na trybunach zjawilimy si w komplecie. Sam mecz - gorszego chyba w yciu nie widziaem. Zawodnicy tak lska jak i Wisy poruszali si jak muchy w smole, a z boiska wiao nud i brakiem zaangaowania. Lecz krakusy byli skuteczniejsi, jako im si bardziej chciao. Strzelili dwie bramki gdy nasze ory nie potrafiy nawet zorganizowa jednej sensownej akcji. Zaczo si jak zwykle prozaicznie. Kilku kolesiw zapragno zrobi przebiek po flagi Wisy wiszce na pocie w sektorze zajmowanym przez grup okoo 60 mieszkacw podwawelskiego grodu. Ta bieganina naley ostatnio do staego punktu programu, wobec czego policja miaa w zanadrzu dla podobnych przypadkw' z gry opracowany plan dziaania. Niestety ci z resortu MSW nie potrafili przewidzie paru 33 spraw - w tym jednej istotnej. Policji na dobr spraw nie lubi nikt. Am modzi ludzie z rnych subkultur, ani ci szukajcy u strw prawa sprawiedliwoci - to z uwagi na ich ma skuteczno dziaania i arogancj. Nie lubi ich take sprawcy czynw niezgodnych z prawem. Zreszt na caym wiecie opowiada si kaway o zdolnociach umysowych ludzi w mundurach. Osoba odpowiedzialna za zabezpieczenie na stadionie wrocawskim pomylaa sobie, e najlepszym rozwizaniem w przypadku chci sforsowania potu przez widzw bdzie natychmiastowe ustawienie szeregu opancerzonych funkcjonariuszy wzdu potu na ... murawie boiska. Innowacja. Najzapalczywsi na ten widok co prawda zleli z ogrodzenia po waciwej stronie, jednak mieli wspaniay cel dla gnijcych belek bdcych przed momentem awkami. Zmarnowa tak okazj to grzech. Poszy w ruch obcasy. Przegnie drewno zainstalowane tu dobrze przed wierwieczem poddawao si ciarom nawet kilkunastoletnich chopcw. Cel - mundurowi na boisku - pal. Policjanci stoj nie wiedzc co robi. Nowych rozkazw nie ma, stary idiotycznie naraajcy ich powoki cielesne na powane uszkodzenia nie jest odwoywany. Stoj skaczc, to uchylajc si przed leccymi w ich kierunku drewnianymi pociskami. Sytuacj prbuje opanowa bramkarz lska Adam Matysek. Troch wiar to uspokoio. Mino par minut. Dobra, gra dalej. Afera wybucha ju w czasie drugiej poowy. Dosy dobry sdzia okaza si sabym aktorem. Za ewidentny faul Mandziejewicza postanowi pokaza mu t kartk, poniewa w tym spotkaniu bya to druga dla tego zawodnika, oznaczao e automatycznie trzeba bdzie pokaza czerwon. Dobrze, kady si z tym pogodzi, chocia wiadomo, e aden kibic nie lubi, kiedy arbiter wyrzuca jego zawodnika z boiska. Celebracja pana z gwizdkiem niewiele miaa wsplnego z samym wrczaniem kartonika, to byo niemal misterium. Trwao niesamowicie dugo, Mandziejewicz musia si ustawi "tak a tak", nie, nie w tym miejscu, p metra w bok. Nareszcie dugo oczekiwana rka z tym kartonikiem. Chwila pniej w ten sam teatralny sposb do gry wdruje czerwona. Troch gwizdw, najbardziej krewcy miotaj si. Peno przeklestw leci z trybun, ale tylko one. awki zostaj na swoim dotychczasowym miejscu. Par minut pniej go w czarnym stroju misterium powtarza. Tym razem osabiona brakiem ukaranego stopera obrona rozesza si przed kontratakujcym zawodnikiem Wisy. Grech apie wychodzcego na czyst pozycj przeciwnika niczym zawodowy zapanik. 32 Zrobi to na tyle sprytnie, e nie kady z trybun zorientowa si co si rzeczywicie stao. Na swoje nieszczcie sdzia by spostrzegawczy. I znw dugie, nerwowe przepychanki, ustawianie gracza. Ponownie oczekiwany, fina zabawy. Czerwona! Druga w cigu zaledwie paru minut. Matysek, ten sam, ktry wczeniej uspokaja publiczno nagle pojawi si na rodku stadionu wymachujc swymi wielkimi rkawicami przed nosem arbitra. Zaczem si mia. Wynik tej caej awantury stawa si dla mnie coraz bardziej wiadomy. Ktem oka dostrzegam, e na wirau gdzie od pewnego czasu usadowi si "myn" wyleciao

par pierwszych awek. Policjanci interweniowali jak poprzednio wyjciem na muraw. Znw cel pojawi si na pycie. Jeden z kolesiw przeskakuje przez pot niczym Wasa w stoczni i gna w kierunku sdziego. P stadionu yczy mu powodzenia, wszyscy wyj "sdzia huj". Biegncego prbuje dogoni mundurowy, ale cigncy go pies na krtkiej smyczy wybija si z rytmu. Ktry z zawodnikw wrocawskich uspokaja sprintera, gdyby nie on, arbiter mgby mie spore kopoty. Kole zawraca, i omijajc szerokim ukiem walczcego z wasnym psem policjanta przeazi z powrotem przez siatk. Na wirau w tym momencie na funkcjonariusza leci dosownie deszcz drewnianego badziewia. Ciekawie zaczyna si dzia na koronie stadionu. Policja zacza atakowa. Szturmuj bijc jak leci. Pocztkowo wikszo zacza ucieka, jednak po kilku metrach udanego ataku okazao si, e opornych jest coraz wicej. Maolaci w sporej liczbie ewakuowali si w okolice starego "myna", to znaczy do sektora rodkowego. Uzbrojeni w paki, kaski i tarcze funkcjonariusze obijaj kogo popadnie. Po sekundzie organizuje si obrona. Kilkanacie osb chwyta za brechy i z jednostronnego paowania zrobia si normalna walka. Ze dwudziestu zomoli biegnie doem, wzdu potu. Stanli pod starym "mynem" gapic si do gry. Jaka spontaniczna akcja, teraz stoj zdezorientowani. Kiedy zaczynali swj bieg mieli po metr osiemdziesit, po zrozumieniu gdzie si znaleli i w jakiej sytuacji, nogi od razu si pod nimi skurczyy. Cakiem niedaleko totalna walka, droga odwrotu zamknita. Teraz nawet kaski nie dodaj wzrostu. Nieco odsapnli, prbowali nabra siy i wiary w siebie. Stosuj stary chwyt psychologiczny, uderzaj pakami w tarcze. Zaintonowalimy Wu-Ka-eS przy ktrym ich nieporadne uderzenia zostaj zaguszone. Zaczy na nich pada odamki awek. Czterech mundurowych przedaro si do wystraszonych, co doda33 o animuszu otoczonym. Ruszaj na nas, maolaci zaczynaj ucieka. Pierwsi biegn przez nas po awkach do gry. Ci z drugiego rzutu nie bardzo skumali o co chodzi tym odwaniejszym, i zamiast gna przed siebie, do gry, do swoich, zajli si paowaniem tych, ktrzy ucieka nie mieli zamiaru. Na tle fanw wyrniaem si ubiorem, ostentacynie wiszcy szalik, zielonobiao-czerwona czapka na gowie. Dla jednego z nich wydawaem si idealnym celem. Zacz okada mnie pak, chwil i wtrowao mu dwch nastpnych. Kolejny, czwarty lata wok jak z pieprzem. Wyrywam im si i podbiegam do potu, teraz mam jakie szanse na obron, mog mnie obija z jednej tylko strony. Trzech zomowcw zorientowao si o co chodzi i korzystajc z zamieszania staraj si ucieka zostawiajc swego kompana na pastw losu. Ten kretynek tak sobie do serca wzi rol, ktr odgrywa, e z pian na ustach sta plecami do nadbiegajcego niebezpieczestwa. Pamitam jego ostatni umiech-grymas wciekoci za pleksiglasow przybic w trakcie ostatniego zamachu. Za jego plecami widziaem ju szarujcych w naszym kierunku chopakw, wobec czego zaczem si mia. Do koca nie zrozumia. Nawet nie wiem, kto mi wtedy pomg, zrobi si tumult. Zo-mol byskawicznie pad na gleb jakby szukajc schronienia. Dar si bekotliwie w niebogosy "Jezu ratunku, ludzie, pomocy, Jezu, Jezu,". Rozsadzaa mnie dzika satysfakcja. Ja w cienkim ubraniu potrafiem dostawa z godnoci, a ten frajer pad na gleb mimo zimowego odzienia, a na dodatek zachowywa si jak histeryk. Z pomidzy flag, zza krat potu wysuna si po okie granatowa apa z pak. W pierwszym odruchu chciaem j chwyci i zama, co byoby dziecinnie atwe, ale daem sobie spokj. Wygibym gociowi rk w okciu na drug stron, a potem cae spoeczestwo by mu pacio rent. Ze zrozumiaych wzgldw nie podam tu imion, nazwisk ani ksywek. Przy takich szczegach kto mgby mie kopoty. "N" opowiada, jak widzia w odlegoci dziesiciu metrw trzsce nogi jednego z policjantw przypartych do potu. Nikt go nie la, sta na uboczu zadymy, a ten da pierwszej lepszej osobie pak i zoy rce jak do modlitwy. "H" wpad na genialny pomys, i zamiast rzuca breszkami,

tuk jedn wyrwan w taki sposb, by uderza wystajcymi z niej gwodziami. "R.S." stary kibol, ktry ostatni raz w zadymie uczestniczy jakie dziesi lat temu, tym razem nie zdziery, i hasa z dwumetrowym drgiem Z zasyszanych relacji mona by skleci adnych par rozdziaw. Kto opowiada, jak zdzieli policjanta wi pleksiglasow przybic, a pka. Inny depta lecemu zomowcowi po gardle. "D" w czasie szarpaniny z mundurowym dosta butelk w gow od stojcego trzy awki wyej "L". Flaszka odbia si od czupryny i poleciaa lobem przez pot ldujc na boisku. "R" mwi, jak szarujcemu na niego niebieskiemu noga wpada w czciowo poaman awk, co natychmiast wykorzystano okopujc go dokadnie. Jeszcze kto zarzeka si, e prbowa "wykrci kask razem z gow". W bitewny amok wpado sporo wydawaoby si spokojnych gosfkw. Majcy doskonae warunki fizyczne "M" twierdzi, e bya to w jego yciu pierwsza powaniejsza zadyma w ktrej uczestniczy aktywnie. Kop ludzi zostao niele obitych pakami i skopanych, jednak z kim bym nie rozmawia na temat tej zadymy, wyraa zadowolenie. Nejczciej sowami: Byo extra. Wcieky natomiast by "M" Wyszedem na chwil ze stadionu na jakie piwko, wracam, a towarzystwo co w duej liczbie ze stadionu wychodzi. Pytam "co jest?" i si dowiaduj, e bya mcka, i e mecz przerwany. A mnie nie byo. Co za pech. W czasie walk kto od nas wybieg z trybuny, czyli z drugiej strony, i rzuci si na pot z flagami Wisy. Zerwa najdusz z nich, jednak zdobycz stanowia zbyt dugi ogon. Porzdkowy przydepn flag, poniewa policjanci byli w zasigu rki, nie byo czasu na szarpanin. Zostawi zdobycz i wbieg do sektora. Po jakim kwadransie mecz toczy si dalej. Gdyby nie durnowaci policjanci ktrzy mnie obtukli miabym zupenie inne nastawienie. Spokojniejsze, bardziej z dystansem. Teraz na sam widok munduru rce zaciskaj mi si w pici. Ju kombinuj co by tu zmajstrowa by si bali. - We mnie na barana - prosz kumpla. Tamten patrzy na mnie jak na debila. Po chwili w jego oczach widz blask zrozumienia. Wa mu na barki. Podnosi. - Nie byo mnie tu ptora roku - krzycz. Towarzystwo milknie, wycisza si. Ju dawno nie wychylaem si w ten sposb, na pikarskim stadionie. Dokadnie ptora roku. Ale znaj wszyscy. Patrz, czekaj. Na wielu twarzach wida nienawi, niektrzy si boj. Wytworzy atmosfer grupy, strach minie, nienawi pozostanie. - Nie byo mnie, a teraz jestem. Bo dzi tak trzeba.' Krzyknijmy razem, gono, najgoniej jak potrafimy. Wu-Ka-eS, Wu-Ka-eS Wu-Ka-eS, - intonuj. W tej sytuacji, w ten dzie, mimo e meczu ju nie da si wygra 35 chopcy wyrzucaj z siebie cay swj al, strach i chwile tryumfu. Bardzo, bardzo gone trzy najmilsze sercu litery. Podchwyci cay stadion. W czasie awantury przyzwoicie zachowywali si wilacy. piewali "Wrocaw, Wrocaw trzymaj si" "lsku my z wami, policj napierdalamy" i tym podobne. Trzeba przyzna, e zaskarbili sobie w ten sposb sporo sympatii wrd wiary. Stadion wyje. Dwumetrowa belka lduje na murawie obok sdziego liniowego. Gwny arbiter gwide koczc mecz, i w tym momencie biegnie swoim yciowym tempem w kierunku domku klubowego. Po nieco szybszym zakoczeniu pojedynku cz towarzystwa udaje si do Hali Ludowej, gdy koszykarze rozgrywaj pierwsz rund play-off z Lechem Pozna. Dwie godziny wczeniej na tym samym parkiecie grao ASPRO. Organizatorzy nie pomyleli, poniewa bilety byy wane tylko na jedn imprez, wobec tego trzeba byo sal oprni. Tu przed rozpoczciem spotkania otwarto tylko jedno skrzydo z czterech duych, oszklonych drzwi, przed ktrymi znajdowa si tum kilkuset osb. Pamitam podobne wejcia na stadion w kocu lat siedemdziesitych. Wtedy w metalowych bramkach robiy si wygicia, mnstwo ludzi

wchodzio bez biletu. W tej sytuacji sporo osb od razu wiedziao, e chocia stwierdzenie, i wejdziemy z drzwiami wypowiedziane byo w artobliwym tonie, to jednak pokrywao si z rzeczywistoci. I tak si stao, wejcie na hal byo niezwykle efektowne. Brzk tuczonego szka, wyamane z zawiasw drzwi, napr tumu i oczywicie Wu-Ka-eS. To zrobio dobry podkad psychologiczny. Teraz, aby zagwizda przeciwko lskowi, sdzia musiaby wykaza tendencje samobjcze. Samo spotkanie bez historii. lsk jak zwykle wysoko wygra. Policjanci sprbowali podnie wasny presti. Wyprowadzili trzy osoby. Troszk si rozbestwili, podeszli nieco bliej i chcieli wygarn "", takiego maolata, chopaka od wszystkiego z nabojki. Wtedy otoczylimy mundurowych, a poniewa byli to w wikszoci funkcjonariusze wysi rang, czyli teoretycznie rozumniejsi, gdy stwierdzili, e prba wyuskania modego, raczej si nie powiedzie, przeprosili grzecznie i sobie poszli. Po raz piewrszy spotkaem si z czym takim. Nastpnego dnia niedziela i kolejne spotkanie koszykarzy. Tym razem mecz mia zupenie inny przebieg. Na pocztku Williams i West, dwaj wrocawscy Amerykanie odnieli kontuzje, a e wczeniej niezdolni do gry byli Koodziejczak i Krysiewicz sytuacja staa si niewesoa. 36 na pocztku drugiej poowy przegrywa ju jedenastoma punktami. Hala Ludowa w ktrej strasznie ciko zrobi doping, z reguy zimna i martwa, tym razem wyzwolia z siebie wszystkie moliwe rezerwy. Kosynierzy grali sabo. Z ogromn ambicj i wol walki, ale fatalnie. "Pyry" wznosiy si na wyyny swoich moliwoci. Aktualnie niewielkich. lsk partaczy, ale jednak wycign wynik. Sama kocwka to straszna nerwwka, a gdy nerwy trudno utrzyma na wodzy ludzie krzycz co im lina na jzyk przyniesie. Sdziowie zaczli popenia bdy, a kada dyskusyjna sytuacja zainterpretowana przez nich nie po myli publiki kwitowana bya hasami typu "dawno nie byo Oporowskiej", "ty, sdzia, tu jeden mia wczoraj pene portki, a boisko dziesi razy wiksze" czy po prostu "Wisa Krakw". Podziaao, sdziowie nagle zaczli gwizda w jedn stron, dla nas. lsk wygra picioma punktami. Koszykarze poznascy dugo nie mogli jeszcze doj do siebie. Par dni pniej ogoszono rozwizanie sekcji koszykwki mczyzn w Lechu. By moe stalimy si ostatnim gwodziem do trumny. Gdyby "pyry" wygray we Wrocawiu... Ale nie wygray. De facto, to my, fanatycy bylimy zwycizcami tego drugiego pojedynku. Gdyby wygra Lech, mieliby o co walczy. W zaistniaej sytuacji ogosili samolikwidacj. Tak, to by niezwykle udany ykend. Teksty pisane pniej w prasie, ton wypowiedzi po zamieszkach na meczu wykreowa nas na liderw ligi chuliganw. "Minuty haby na Oporowskiej", "Stan wyjtkowy", "Hunowie nadchodz" - niektre tylko tytuy odzwierciedlajce odbir tego co si stao, a ilo miejsca ktre powicono wydarzeniom przechodzio wszelkie wyobraenie. Praktycznie przez tydzie nikt ze mn nie chcia rozmawia na inny temat. Nie tylko zostalimy liderami, ale wybilimy si daleko do przodu przed ewewntualnymi naladowcami. Krzyk, haas, larum w massmediach. A niech krzycz. Troszk reklamy nie zaszkodzi. Na specjalnym posiedzeniu Wydziau Dyscypliny PZPN zadecydowano co nastpuje: rodowy mecz lska z Ruchem II w pfinale Pucharu Polski zostanie rozegrany przy pustych trybunach. Zrobiono wielk propagand w lokalnej prasie i tv, aby nie przychodzi pod bramy stadionu. Twierdzono, e relacja ze spotkania zostanie przekazana w obu regionalnych programach iv, bezporednio przez radio. Ogaszano to wszem i wobec. Ale my wiedzielimy swoje. Z tyu, za stadionem znajduje si gra gruzu zwana potocznie grk Pafawag. Jasne e idziemy tam. Nie 37 |X) to by obejrze mecz, bo widoczno fatalna, ale trzeba udowodni pismakom prbujcym insynuowa, e szalikowcy spuszcz lsk do drugiej ligi, i jestemy najlepsi, najwierniejsi. e nie ma dla nas przeszkd.

roda. Posuwajc si w kierunku stadionu odczuwa si stan oblenia. Na kadym rogu olbrzymie iloci policjantw w penym uzbrojeniu. Kaski, specjalne kamienioodporne kamizelki. Masa suk, bud oraz zwykych polonezw. Nastroje jak za komuny podczas antyustrojowych demonstracji. Od razu czujemy si swojsko. Przypominaj si niedawne lata. Jedziemy tramwajem w do doborowej grupie. "K" przypomnia sobie, e chce mu si la, a poniewa stwierdzi, e dwch ostatnich przystankw nie zdziery, wycign kutasa i zacz robi siusiu. My umieramy ze miechu tworzc jednoczenie krg wolnego miejsca, wrcz wystawiamy go na przypa. - Ty, zobacz co on robi - saniajcy si ze miechu "N" apie za rk jak kobiet. Ludzie zamiast oburzenia udaj cakowit obojtno, cho w niektrych oczach dostrzegam zo. Jedynie gostek w kcie nie moe opanowa rechotu. Wysiadamy. "K" staje na torowisku na wprost zaparkowanej policyjnej nyski i olewa tramwaj w dalszym cigu, tym razem z zewntrz. Odlot. Kierujemy si opotkami w kierunku grki. Chopcy zakupili jeszcze po drodze troch "paliwa" bo zib. Ju z daleka wida, e przybyo sporo ludzi. Takie widoki zawsze podbudowuj. Jestemy ptorej godziny przed meczem, zostao duo czasu. Na szczycie, tu za cib ludzk grupka, ktr od razu rozkminiamy jako tajniakw. Ze trzydziestu! Pod nami panorama stadionu i okolic. Wszdzie peno mundurowych w penym rynsztunku. Dla nich to stan oblenia. Wiary przybywa. Na muraw wbiegaj pikarze. - Robimy doping? - wychyla si "Hydrant". - Jasne - przekrzykuj si wszyscy. Mimo nietypowych warunkw, a moe wanie dlatego tym razem nikogo nie trzeba byo namawia. Nie wiem, czy byo sycha dobrze, czy sabo, ale e pikarze i pismaki nas syszeli to pewne. *** ZAMKN STADION Na ambicj wjechalimy wszystkim. W caej Polsce. Dalimy sygna. Teraz rozpocza si gonitwa w rywalizacji chuliganw. W tej chwili na38 sze nieprzystosowane do tak agresywnych zachowa stadiony zaczy by beczk prochu. Wczam telewizor. Wiadomoci sportowe. Zaczyna by wesoo. Dwa mecze pfinaowe PP. Jeden bez publiki, a na drugim dym Legia graa u siebie z Katowicami. Kapitalnie pokazane wejcie kilku zomowcw na 'ylet" skoczyo si tak, jak w tej sytuacji skoczy si musiao. Najliczniejsza w tym okresie pikarska publiczno, podobnie jak my, chwycia za przegnie deski awek. Belki suyy w identycznym jak we Wrocawiu celu - obtukiwaniu znienawidzonych policjantw. W sumie trwao to nieca minut. Mundurowi w swoich nieprzygotownych do tego typu dziaa ubrankach szans wikszych nie mieli. Legionici wygonili ich byskawicznie. wietnie to wygldao, bo kamery byy umieszczone wysoko, naprzeciwko "ylety". Brakowao jedynie, by warszawianie ruszyli na kilkudziesiciu funkcjonariuszy stojcych wyej. Dzie pniej stetryczae grono szacownych starcw z PZPN wydao swj kolejny werdykt. Ot lsk bdzie w ramach kary jeszcze jeden mecz rozgrywa bez udziau publicznoci. Jak pokazao ycie, publiczno bdzie, tyle e dalej. Straci jedynie klub. Brak zyskw ze sprzedanych biletw. Ale to drobiazg, mona byo czego podobnego oczekiwa. Wydawao si e trzeba bdzie rozegra kilka spotka o jakie sto kilometrw od Wrocawia. Nawet prbowao si bractwo przymierza. Gogw? Ostrw Wielkopolski? Leszno? Czstochowa? Tam wikszo z nich nie bya. Natomiast rewelacj bya wiadomo o zamkniciu stadionw Legii i Lecha podczas najbliszych pojedynkw. O warszawiakach ju pisaem, natomiast w Poznaniu ostatnimi czasy

utar si zwyczaj miotania przedmiotami o susznej wielkoci w kierunku sdziego. Poniewa jednak gwny hasa sobie, w odlegociach, gdzie dorzuci kamieniem mog tylko osoby trenujce na co dzie lekk atletyk, wobec tego wybiera si za cel sdziego bocznego. Jest znacznie bliszy. A e przebiega on nieraz w odlegoci zaledwie paru metrw, na dodatek odwrcony plecami do miotajcych, wobec tego zdarza si, e czcigodne ciao arbitra zetknie si z przedmiotem leccym w jego kierunku. To taki bezporedni nacisk publicznoci z ul. Bugarskiej na panw w czarnych uniformach, by sdziowali tak, aby publiczno... nie musiaa wyraa swego niezadowolenia. adna publika nie lubi, gdy sdzia dyktuje karnego przeciw jej druynie w 89 minucie gry. Zwaszcza, jeli ten karny decyduje o podziale punktw. Tak si wanie zdarzyo w czasie spotkania Lech-Zawisza. *** VADEMECUM FANATYKA Jeli jeste bezgranicznie oddanym kibicem swojego klubu, jeli czujesz przynaleno do grupy takich samych ludzi jak ty, jeeli bez wstydu zakadasz na szyj szalik w barwach klubowych zespou ze swojego miasta, dam ci kilka rad. Moesz ich wysucha lub nie, moesz si z nich mia. Twoja sprawa. Przeze mnie przemawia pewne dowiadczenie. Co nieco w yciu widziaem. Pomczyem si nieco czytajc kilka ksiek o psychologii i socjologii. Wiem o masie spraw w ten czy inny sposb zwizanych ze sportem, a zwaszcza z jego poboczami. Nie jeste gorszy, ani lepszy ode mnie. Jeste mniej lub bardziej zaangaowany, i od tego tylko zaley, jakim twoje dziaania zakocz si skutkiem. Staraj si przycign na mecz twojej druyny jak najwicej ludzi. Sam przyznasz, e ch przynalenoci do grupy, ktra liczy kilkaset osb jest wiksza, ni do grupy kilkudziesicioosobowej. Nie wspominajc o jeszcze mniejszej. Rb wszystko, by twoi ziomale nie wstydzili si barw klubu. Inne jest przecie uczucie, gdy szaliki na szyjach pojawiaj si jedynie w okolicach stadionu, w dni meczu, a inne gdy barwy nosi si w witek pitek. Wrd kibicw swojej druyny rb nieustann selekcj. Go z towarzystwa tych, ktrych grupa z racji swych przekona nie akceptuje. Nie lubi si przecie mazgajw, tchrzy. Niebezpieczni s dla ciebie policyjni konfidenci. Reklamuj si jak moesz. Im robisz to natarczywiej, tym bardziej wida ciebie i grup w ktrej egzystujesz. Jeli moesz, wydawaj fanziny, takie wewntrzne gazetki. We do rki spray i maluj na murach. Jeli piszesz co na murze, pamitaj, e najwikszy skutek odnios due litery w widocznych, uczszczanych miejscach i kontrastowych kolorach. Nie pisz o tym, e inny klub to huje. To jest oznaka twojej saboci, a dla wielu niezorientowanych w temacie takie napisy s niezrozumiae. Inaczej bd ocenia twj wysiek jeli napiszesz po prostu "RKS Motor", a inaczej "AVIA huj". Nie wsppracuj z policj, pamitaj, e moe si to obrci przeciwko tobie. Lokalnych rywali eliminuj w zarodku. Nie lekcewa drobnych grupek fanw innego klubu w twoim miecie. Pamitaj o tym, e pitnacie lat temu Widzew, Batyk ani Katowice nie mia)' ani jednego kibica. Co prawda Arka jest n od swoich ssiadw, ale Ruch wyzby si sw Usporego potencjau z Katowic, a KS ma aktualnie spore problemy, i to nie oni s teraz gr w rywalizacji miejscowej ligi chuliganw. Nawizuj jak najblisze kontakty z zawodnikami twojego klubu. To dziaa jak sprzenie zwrotne. Sportowcy kochaj swoich fanw, a kibice s na dobre i ze z druyn. Dopinguj zesp zawsze, nawet wtedy gdy przegrywa i nie ma najmniejszych szans na zwycistwo. Wolisz by chyba czonkiem grupy, w ktrej twierdzi si, e nie ma futbolu, jest tylko twj klub, ni kiedy po porace jeden z ziomkw pali oficjalnie szalik w najwaniejszych dla ciebie barwach.

Dziaaj, dziaaj i jeszcze raz dziaaj. Jeli nie moesz inaczej, spotykaj si codziennie z grup takich jak ty. Rozmawiaj ze znajomymi, ktrych uwaasz za wartociowych, a ktrzy na mecze nie chodz. Przekonaj ich do swoich racji. Panuj nad strachem. Czasami lepiej jest wyj z sytuacji z obtuczonym pyskiem, ni cao, ale na szybkich nogach. Pomyl, o ile lepiej by si czu bdc pewnym, e wszyscy twoi kumple i znajomi nie cofn si w sytuacjach krytycznych. Nie bd argresywny dla osb postronnych. To nie przysporzy ci autorytetu u kumpli, ani uznania wrd tzw. zwykych ludzi. Moesz mie z tego tytuu jedynie kopoty. Jeli robisz co, co rozmija si z prawem, pomyl o odpowiednim zabezpieczeniu. Nie jest sztuk narozrabia. Sztuk jest nabroi tak, by nie ponosi za to odpowiedzialnoci. Na wyjazdach trzymaj si grupy. Bezpieczniej. Nie pucuj policji tych, od ktrych dostae po zbach. Sytuacja moe si odwrci. Wiedziae na co si piszesz zostajc fanatykiem. Nie miej alu do losu. To podstawy. Reszt dopowiada ycie. A my, najzagorzalsi fanatycy yjemy intensywnie. *** LECHIA - MOJA DRUGA MIO Wynikw pikarzy i koszykarzy lska, gdy nie jestem na meczu oczekuj z dreniem serca. To chyba normalne. Jest jednak jeszcze jedna informacja w wiadomociach sportowych, na ktr czekam zagryzajc 43 wargi. Zwycistwa futbolistw gdaskiej Lechii s dla mnie jak piew sowika. Przez par lat doprowadzilimy do tego, e na linii Wrocaw-Gdask panuje niemal rodzinna atmosfera. Tym bardziej, e na nasze ukady naoyy si podobne skinw. Kiedy, w poowie lat siedemdziesitych stosunki pomidzy kibolami naszych klubw byy poprawne. Ale wtedy prawie wszyscy mieli zgody. Dla przykadu Lech Pozna w tym okresie mia trzy wojny. Z Pogoni, Legi i ze lskiem. Krakowska Wisa oprcz derbowej Cracovii nienawidzia jedynie bytomskiej Polonii. Z upywem czasu wszyskie ukady poniej stu kilometrw zaczy pka niczym baki mydlane. Midzy Wrocawiem a Gdaskiem kilometrw jest 470 wobec czego to kryterium wojny nie zadziaao. W 83 roku Lechia zdobya Puchar Polski eliminujc po drodze wrocawian. Atmosfera na tym meczu bya do poprawna, chocia daleka od wzorowej. Rok pniej gdaszczanie awansowali do esktraklasy. Wtedy to Lechia miaa najwiksz w kraju ekip. Na dobr spraw byli w stanie zla kadego na ich terenie. My po fatalnej kocwce sezonu 81/82, kiedy to jedno jedyne zwycistwo dzielio lsk od tytuu mistrzowskiego, oraz po pniejszych bardzo sabych wystpach pikarzy robilimy rozpaczliwe rzeczy, aby w ogle nie przesta istnie. Doszo do tego, e w "mynie" siadao 200-300 osb, do tego w wikszoci maolaci. Dla gdaszczan nie bylimy wwczas zbyt atrakcyjnym partnerem. Jedno co nas czyo, to atawistyczna wrcz nienawi do komuny, znajdujca swe ujcie w ulicznych walkach ze wsplnie znienawidzonymi zomowcami. Na dobitk bylimy kibicami klubu wojskowego. O nastawieniu do mundurw w spoeczestwie czasu stanu wojennego lepiej nie mwi. Owszem, pokutoway jeszcze stare znajomoci z lechistami, ale generalnie mielimy mao punktw stycznych. Ostatnia kolejka ligowa sezonu 84/85. W Gdasku spotkanie druyn walczcych rozpaczliwie o utrzymanie w ekstraklasie. Lechia - lsk. O tym jak do tego doszo, e obie si utrzymay, cho byo to praktycznie niemoliwe - w innym miejscu. Satysfakcjonujcy wszystkich obecnych na stadionie rezultat mia pozytywny wpyw na stosunki pomidzy grupami kiboli, cho zgrzytw przed i po meczu nie brakowao. Kilka miesicy pniej ten sam stadion, i mecz

pomidzy tymi samymi zespoami. Poniewa Lechia miaa w tym okresie zgody z Widzewem, Ruchem, czyli z klubami z ktrymi my mielimy kos, spore byy naciski, by nas 42 porni. Zwaszcza opcja chorzowska, Widzew si jeszcze nie liczy. Kto rzuci w naszym kierunku flag KS, kto inny rozpocz podchody. Drobne utarczki po meczu. Byo le. Zaczy si u nas szerzy nastroje odwetowe. Na wiosenny rewan ci do ktrych pretensje mielimy najwiksze nie przyjechali. Sytuacja opanowaa si sama, ale bya to zgoda prowizoryczna. Kolejny sezon, jesie. Ponownie Wrocaw. Tym razem przyjechaa zaledwie niecaa trzydziestka lechistw. Sami znajomi. To ju nie ta Lechia sprzed trzech lat mogca zmiady przeciwnika sam iloci gotowych na wszystko wariatw. Wiosenny rewan mia miejsce drugiego maja, w sobot. W sumie trzy dni wolnego. Dwudziestka jechaa ju dzie wczeniej. Wysiadamy na dworcu, a tam czeka na nas uprzedzona o przjedzie delegacja kilkunastu w biao-zielonych szalikach. Stoj obok rzdu butelek z kwachami. Na peronie lechici krc si wok "Dufka", ktry od niedawna moe nacieszy si wolnoci. By traktowany jak obiekt muzealny. Troch z dystansem, ale kady chcia go sobie obejrze. Do dzisiaj czasem o Tadku mwi si "Dufo-morderca". Nastpnego dnia mecz. Poniewa obu druynom w zasadzie na wyniku nie zaley, caa "mietanka" gdaszczan siedziaa wraz z nami. Przyszed take "Siwy" ale ten po to, by szuka dymu. Przybucza do Alka, lecz na jego nieszczcie zauway to "Jaskua", a ten w kasz dmucha sobie nie da. - Szukasz guza, to dawaj na solo. - Dobra, lejemy si - "Siwy" by pewny swego. Nie przypuszcza, e za moment zostanie zmiadony psychologicznie. "Jaskua" cign koszulk, a poniewa jego ciao jest niemal w caoci pokryte sznytami, oczom tamtego ukazaa si inna, blisza ciau, bardzo specjalna koszulka. - Suchaj, moe porozmawiamy - "Siwy" prbowa zapanowa nad strachem. Do walki ochota mu przesza w sposb widoczny, nie wiedzia jak si z tej sytuacji wykaraska. W oczach przeraenie, ale co z honorem i reputacj. - Nie mamy o czym rozmawia, wypierdalaj - to byo ju ponienie. Jednak strach nie pozwala na nic innego ni zastosowanie si do polecenia. A poniewa nikt nie uwaa caego incydentu jako prba walki lsk-Lechia, lecz jako zadranienie pomidzy dwoma nerwusami, bo si o co pokcili, wic wsplne wrocawsko-gdaskie towarzystwo potraktowao t spraw jak zwyky w takim przypadku, wrcz nieistotny fakt. 43 Ale "Siwemu" kpice spojrzenia swoich ziomkw byy nie w smak. Nie majc w sobie do si, by stan do walki oko w oko, postanowi zadziaa inaczej. Poszed do myna Lechii, i zaintonowa "WKS hujem jest". Podchwycio raptem kilka osb, lecz w ciszy stadionu byo dobrze syszalne. Wszyscy siedzcy z nami, majcy najwicej do powiedzenia szalikow-cy Lechii poderwali si na ten okrzyk momentalnie. Pobiegli ile si do swoich, i wpadli w rodek towarzystwa. Z daleka byo wida ich pici. Kilka pacni po twarzach i w ten sposb zakoczyy si podchody tych, kt