Orygenes o Zasadach

24
7/26/2019 Orygenes o Zasadach http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 1/24 DZIEJE RELIGII, FILOZOFII I NAUKI do końca starożytności  średniowiecze i odrodzenie  barok i oświecenie  1815-1914  1914-1989 jak i z czego studiować filozofię  moje wykłady  Wittgenstein  filozofowie i socjologowie nauki ORYGENES O ZASADACH fragmenty Filokalia  przeło ż yła Katarzyna Augustyniak, fragmenty z łaci ń skiego przekładu Rufina przełożył Stanisław Kalinkowski Orygenes napisał O zasadach około 220 r. Gdy po pierwszych soborach uznano Orygenesa za heretyka, Rufus, broni ą c go (w dobrej wierze) przed oskarżeniami, przełożył w 398 r. O zasadach  na łacinę, "poprawiają c" tekst tak, aby go uzgodnić z dogmatami nicejsko-konstantynopolitańskimi - a przede wszystkim z doktryną  Trójcy św. Później grecki oryginał dzieła zaginą ł i dziś tylko krytyczne uwagi z listów św. Hieronima, Justyniana i innych pozwalają  nam odtworzyć pierwotny system. Zachowały się greckie fragmenty tekstu w antologii tekstów Orgenesa, przygotowanej w 358 r. przez Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanu, dotyczą ce trzech warstw Pisma św., a przede wszystkim jego ukrytego za zasłoną  słów sensu "duchowego", który mogą  odczytać tylko niektórzy z nas. Choć należą  one do IV, ostatniej ksi ę gi O zasadach , dobrze od nich zacz ąć  lektur ę . Księga IV, rozdział I Filokalia I, 1-7 O natchnionym charakterze Pisma świ ętego; jak nale ż y je czyta ć  i rozumie ć ; dlaczego  jest ono niejasne, a w pewnych wypadkach, w dosłownym rozumieniu, nieprawdopodobne lub niedorzeczne. 1. Badają c tak ważne zagadnienia nie możemy zadowolić się powszechnymi pojęciami moralnymi i oczywistością  rzeczy widzialnych, dla odpowiedniego zatem potwierdzenia naszych słów czerpiemy świadectwa z Pism Starego i Nowego Testamentu, w których boskie pochodzenie wierzymy, i wiar ę  nasz ą  staramy si ę  wzmocni ć  przy pomocy rozumu. Ponieważ jednak boskiemu charakterowi Pism nie poświęciliśmy jeszcze dotą d osobnych rozważań, zajmijmy się więc pokrótce i tą  kwestią  i podajmy motywy, które nas skłaniają , aby w nich ten boski charakter uznać. Ale zanim się posłużymy słowami samego Pisma i wykorzystamy zawarte w nich myśli, musimy powiedzieć o Mojżeszu i Jezusie; o prawodawcy Żydów i o Nauczycielu zbawiennych prawd chrześcijaństwa. U Greków i barbarzyńców było bardzo wielu prawodawców i nauczycieli, którzy w swoich naukach obiecywali poznanie prawdy; żaden jednak, jak wiem z historii, nie mógł sprawić, aby również inne ludy zapragnęły przyjąć głoszoną  przez niego naukę. Wiele sposobów dowodzenia, pozornie opartych na rozumie, stosowali filozofowie, lecz żaden z nich nie zdołał przekazać tego, co sam uwa ż ał za prawd ę , narodom lub w łonie jednego narodu jakiej ś  wi ę kszej grupie ludzi. A przecież prawodawcy bardzo by chcieli, aby prawa, uznane przez nich za dobre, zapanowały, w miarę możności, wśród całego rodzaju ludzkiego; nauczyciele też by chcieli, aby to, co przedstawili sobie jako prawdę, ogarnęło całą  ziemię. Lecz zdają c sobie sprawę, że ludzi odmiennych języków i wielu narodowości nie są  w stanie pocią gnąć do przestrzegania swoich praw i przyjęcia swojej nauki, nawet nie próbowali tego zrobić, gdyż całkiem rozsą dnie uznali, że nie mogą  tego osią gnąć. Tymczasem w całej Grecji i w krajach barbarzyńskich, na całym świecie są  tysią ce wyznawców naszej wiary. Porzucili oni rodzime prawa i uznawanych przez państwo bogów, aby zachowywać prawa Mojżesza i poznawać słowa Jezusa. A przecież, gdy wypełniaj ą  Prawo Mojżeszowe, spotykają  się z nienawiścią  ze strony czcicieli posą gów, gdy natomiast przyjmuj ą  nauk ę  Jezusa, nara ż aj ą  si ę  nie tylko na nienawi ść , ale i na śmierć. Strona 1 z 24 Bez tytułu 1 2009-10-20

Transcript of Orygenes o Zasadach

Page 1: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 1/24

DZIEJE RELIGII, FILOZOFII I NAUKI do końca starożytności │ średniowiecze i odrodzenie │ barok i oświecenie │ 1815-1914 │ 1914-1989 jak i z czego studiować filozofię │ moje wykłady │ Wittgenstein │ filozofowie i socjologowie nauki 

ORYGENES

O ZASADACHfragmenty Filokalia  przełożyła Katarzyna Augustyniak, fragmenty z łacińskiego przekładu

Rufina przełożył Stanisław Kalinkowski

Orygenes napisał O zasadach około 220 r.Gdy po pierwszych soborach uznano Orygenesa za heretyka, Rufus, bronią c go (w dobrej wierze) przed

oskarżeniami, przełożył w 398 r. O zasadach  na łacinę, "poprawiają c" tekst tak, aby go uzgodnić zdogmatami nicejsko-konstantynopolitańskimi - a przede wszystkim z doktryną  Trójcy św. Później grecki

oryginał dzieła zaginą ł i dziś tylko krytyczne uwagi z listów św. Hieronima, Justyniana i innych pozwalają  nam odtworzyć pierwotny system.

Zachowały się greckie fragmenty tekstu w antologii tekstów Orgenesa, przygotowanej w 358 r. przezBazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanu, dotyczą ce trzech warstw Pisma św., a przede wszystkim jego

ukrytego za zasłoną  słów sensu "duchowego", który mogą  odczytać tylko niektórzy z nas. Choć należą  one

do IV, ostatniej księgi O zasadach , dobrze od nich zacząć lekturę.

Księga IV, rozdział IFilokalia I, 1-7 

O natchnionym charakterze Pisma świ ętego; jak nale ż y je czyta ć  i rozumie ć ; dlaczego jest ono niejasne, a w pewnych wypadkach, w dosłownym rozumieniu,nieprawdopodobne lub niedorzeczne.

1. Badają c tak ważne zagadnienia nie możemy zadowolić się powszechnymi pojęciamimoralnymi i oczywistością  rzeczy widzialnych, dla odpowiedniego zatem potwierdzenianaszych słów czerpiemy świadectwa z Pism Starego i Nowego Testamentu, w których

boskie pochodzenie wierzymy, i wiarę naszą  staramy się wzmocnić przy pomocy rozumu.Ponieważ jednak boskiemu charakterowi Pism nie poświęciliśmy jeszcze dotą d osobnychrozważań, zajmijmy się więc pokrótce i tą  kwestią  i podajmy motywy, które nas skłaniają ,aby w nich ten boski charakter uznać.

Ale zanim się posłużymy słowami samego Pisma i wykorzystamy zawarte w nichmyśli, musimy powiedzieć o Mojżeszu i Jezusie; o prawodawcy Żydów i o Nauczycieluzbawiennych prawd chrześcijaństwa. U Greków i barbarzyńców było bardzo wieluprawodawców i nauczycieli, którzy w swoich naukach obiecywali poznanie prawdy;żaden jednak, jak wiem z historii, nie mógł sprawić, aby również inne ludy zapragnęłyprzyjąć głoszoną  przez niego naukę. Wiele sposobów dowodzenia, pozornie opartych narozumie, stosowali filozofowie, lecz żaden z nich nie zdołał przekazać tego, co sam

uważał za prawdę, narodom lub w łonie jednego narodu jakiejś większej grupie ludzi. Aprzecież prawodawcy bardzo by chcieli, aby prawa, uznane przez nich za dobre,zapanowały, w miarę możności, wśród całego rodzaju ludzkiego; nauczyciele też bychcieli, aby to, co przedstawili sobie jako prawdę, ogarnęło całą  ziemię. Lecz zdają csobie sprawę, że ludzi odmiennych języków i wielu narodowości nie są  w staniepocią gnąć do przestrzegania swoich praw i przyjęcia swojej nauki, nawet nie próbowalitego zrobić, gdyż całkiem rozsą dnie uznali, że nie mogą  tego osią gnąć.

Tymczasem w całej Grecji i w krajach barbarzyńskich, na całym świecie są  tysią cewyznawców naszej wiary. Porzucili oni rodzime prawa i uznawanych przez państwobogów, aby zachowywać prawa Mojżesza i poznawać słowa Jezusa. A przecież, gdywypełniają  Prawo Mojżeszowe, spotykają  się z nienawiścią  ze strony czcicieli posą gów,

gdy natomiast przyjmują  naukę Jezusa, narażają  się nie tylko na nienawiść, ale i naśmierć.

Strona 1 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 2: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 2/24

2. Jeżeli zważymy, jak w cią gu niewielu lat, mimo prześladowań wyznawcówchrześcijaństwa - gdy jedni ginęli, drudzy tracili mienie - chociaż nauczycieli nie byłowielu, nauka mogła być głoszona po całej ziemi tak, iż Grecy, jak i barbarzyńcy, takuczeni, jak i niewykształceni przystępowali do religii wprowadzonej przez Jezusa, niezawahamy się powiedzieć, że sprawa przerasta siły ludzkie. Jezus z całą  mocą  iprzekonaniem nauczał, że Jego nauki nic nie zwycięży, toteż słusznie można uznać zaprorocze słowa, które wypowiedział: "Z mego powodu zawiodą  was przed namiestników ikrólów, abyście składali świadectwo przed nimi i przed poganami" oraz: "Wielu powie miw owym dniu: Panie, Panie, czy nie jedliśmy w Twoim imieniu, czy nie piliśmy w Twoimimieniu, czy nie wypędzaliśmy czartów w Twoim imieniu? A ja im oświadczę: Odejdźcieode mnie, wy, którzy czynicie nieprawość! Nigdy was nie znałem". Mogło się wydawać,że Jezus wypowiedział te słowa nierozważnie i że nie okażą  się one prawdziwe. Lecz zchwilą , gdy spełniły się zdarzenia zapowiedziane z taką  mocą , okazało się, że Bógprawdziwie stał się człowiekiem i przekazał ludziom prawdy zbawienia.

3. Czy trzeba mówić, że Chrystus został przepowiedziany? "Będzie odjęte berło odksiążą t z rodu Judy i od wodzów z biódr jego, gdy przyjdzie ten, dla którego zachowane jest (królestwo oczywiście) i kiedy nadejdzie oczekiwanie narodów". Widać to jasno z

historii, jak i ze zdarzeń, które dzieją  się na naszych oczach, że od czasów Jezusa niktnie nosi tytułu króla żydowskiego, a wszystko, czym chlubili się Żydzi: świą tynia, ołtarz,służba Boża, szaty arcykapłana - zostało zniesione. Spełniło się bowiem proroctwo, któremówi: "(...) przez wiele dni będą  siedzieć synowie Izraelowi bez króla i bez książęcia, ibez ofiary, i bez ołtarza, i bez efodu, i bez terafim".

To świadectwo posłuży nam przeciwko tym, co pod wrażeniem słów, jakie w KsiędzeRodzaju wypowiada Jakub do Judy, utrzymują , że władca z rodu Judy rzą dzi ludem i że"nie będzie odjęte berło" od potomków jego rodu aż do czasu, kiedy - jak oni sobiewyobrażają  - przyjdzie Chrystus.

Jeśli z jednej strony "(...) przez wiele dni będą  siedzieć synowie Izraelowi bez króla ibez książęcia, i bez ofiary i bez ołtarza, i bez efodu, i bez terafim", i jeśli - z drugiej strony

- od czasu zburzenia świą tyni "nie ma ofiary, ani ołtarza, ani efodu", jasne się staje, że"zostało odjęte berło od księcia z rodu Judy i od wodza z jego biódr". Skoro zaś proroctwo mówi: "Nie będzie odjęte berło od księcia z rodu Judy, ani od wodza z biódr jego, aż przyjdzie to, co jest dla niego zachowane", z tego wynika, że "przyszedł ten, dlaktórego jest zachowane (królestwo), że przyszło oczekiwanie narodów". Potwierdza torównież wielka ilość narodów, które za pośrednictwem Chrystusa uwierzyły w Boga.

4. Pieśń Powtórzonego Prawa ukazuje w sposób proroczy, że z powodu grzechówpierwszego ludu zostaną  wybrane "głupie narody", a sprawi to nie kto inny, tylko Jezus."Oni mię rozdrażnili tym, który nie był bogiem, i rozją trzyli nicościami swoimi; a ja drażnić ich będę tym, który nie jest ludem, i głupim narodem rozją trzę ich". Bardzo łatwo można

zrozumieć, w jaki sposób Żydzi, którzy, jak czytamy, "rozdrażnili Boga tym, który nie jestbogiem", i rozją trzyli Go nicościami swoimi, zostali rozdrażnieni tym, który nie jest ludem,rozją trzeni zostali "głupim narodem" wybranym przez Boga dzięki przyjściu JezusaChrystusa i za pośrednictwem Jego uczniów. Rozglą damy się oto wśród powołanych:"nie ma tam wielu mą drych w rozumieniu tego świata; nie ma wielu możnych ani wieluwysokiego rodu. Nie, to, co światu wydaje się głupie, wybrał Bóg, aby zawstydzić mędrców; to, co światu wydaje się nisko urodzone i pogardy godne, owszem, co za nicma, wybrał Bóg, aby w nicość obrócić to, co jest" i "aby nie chełpił się przed Bogiem"Izrael według ciała, nazwany tu przez Apostoła "ciałem".

5. Czy trzeba wymieniać proroctwa o Chrystusie zawarte w Psalmach? W pieśni "Dla

umiłowanego" czytamy: "Jego język jest jak rylec biegłego pisarza. Piękniejszy On urodą  nad syny człowiecze", bo "rozlany jest wdzięk na wargach Jego". O tym, że "rozlany jestwdzięk na wargach Jego", świadczy fakt, iż mimo krótkiego okresu Jego nauczania(nauczał mniej więcej rok i kilka miesięcy) całą  ziemię napełniła Jego nauka i religia,

Strona 2 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 3: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 3/24

którą  ustanowił. "Wzejdzie za dni Jego sprawiedliwość i obfitość pokoju" i trwać będą  aż do wypełnienia się czasów - nazwanego tutaj "wygaśnięciem księżyca". - "I będziepanował od morza aż do morza, i od rzek aż do krańców okręgu ziemi". Dany też zostałznak dla domu Dawida: "Oto Panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą  mu imię Emmanuel, to znaczy Bóg z nami". Proroctwo to spełniło się, jak o tym mówi ten samprorok: "Bóg z nami, dowiedzcie się, narody, zostałyście pokonane; chociaż byłyściesilne, zostałyście pokonane". Zostaliśmy istotnie pokonani i zwyciężeni, my, którzy będą cpoganami ulegliśmy wdziękowi Jego słowa. Miejsce Jego urodzenia zostałoprzepowiedziane przez Micheasza: "A ty, Betlejem w ziemi Juda, nie jesteś już wcalenajmniejsze wśród miast książęcych Judy. Bo z ciebie wyjdzie wódz, który będziepasterzem Izraela, ludu mego". Upłynęło rzeczywiście siedemdziesią t tygodni do czasuprzyjścia Chrystusa, wodza, jak przepowiedział Daniel. Przyszedł ten, który według Jobapokonał potwora morskiego, który swoim prawdziwym uczniom dał moc deptać powężach i skorpionach i po całej potędze nieprzyjacielskiej, bez żadnej dla nich szkody.

Jeśli zważymy, iż apostołowie posłani przez Jezusa dla głoszenia Ewangelii przeszlicały świat, zobaczymy, że ich odwaga przekraczała siły ludzkie, a polecenie było boskie.Gdy też zastanowimy się, w jaki sposób ludzie słuchają cy nowych nauk i obcej mowyprzyjmowali apostołów - gdy chcieli ich prześladować, ulegali jakiejś mocy Bożej, któranad nimi Czuwała - nie podamy w wą tpliwość cudów, jakie czynili Apostołowie, ponieważ Bóg potwierdzał ich świadectwo znakami, cudami i różnorodnym działaniem swej mocy.

6. Gdy w skróconej formie dowodzimy boskości Jezusa i przytaczamy odnoszą ce się doNiego słowa przepowiedni, wykazujemy tym samym, że Pisma, które zawierają  teprzepowiednie, są  natchnione przez Boga, że księgi, które zapowiadają  Jego przyjście ipodają  Jego naukę, zostały napisane z pełnią  mocy i godności, i dzięki temudoprowadziły do wybrania pogan. Należy natomiast podkreślić, że dopiero gdy przyszedłJezus, proroctwa okazały swój boski, a Prawo Mojżeszowe - duchowy charakter.Podanie wyraźnych przykładów na to, że Pisma Starego Testamentu są  natchnione,byłoby zupełnie niemożliwe przed przyjściem Chrystusa; to przyjście Jezusa ukazało

 jasno, że Prawo i Proroctwa, których natchniony charakter można było dotychczaspodawać w wą tpliwość, zostały spisane z udziałem łaski niebieskiej.

Kto wnikliwie i uważnie czyta słowa Proroków, już z samej lektury odniesie wrażenie, iż są  one natchnione, a dzięki temu wrażeniu nabierze pewności, że Pisma, w którychboskie pochodzenie wierzymy, nie są  dziełem ludzkim. Światło Prawa Mojżeszowegoukryte "pod zasłoną " zabłysło wraz z przyjściem Jezusa: "zasłona została zdjęta"! powolistawały się nam znane dobra, których cieniem była litera.

7. Warto byłoby teraz wyliczyć najdawniejsze proroctwa, odnoszą ce się do każdego zprzyszłych dóbr, aby ten, kto ma wą tpliwości, przekonawszy się o boskim charakterzetych Pism, odrzucił wszelkie wahania i niepewność i całą  duszą  poświęcił się słowom

Bożym.Jeżeli zaś myśl, przewyższają ca pojęcie ludzkie, nie w każdym tekście Pisma wyraźnie

odsłania się oczom nieuczonego czytelnika, nie ma w tym nic dziwnego; podobnie jest zdziełami Opatrzności, obejmują cej cały świat: w jednych widać jasno, w czym są  dziełamiOpatrzności, a inne są  tak ukryte, że pozornie dają  powód do wą tpliwości, czy Bóg swoją  sztuką  niewypowiedzianą  i mocą  naprawdę kieruje światem. Wyjaśnienie sposobu, w jakiBóg opiekuje się tym, co na ziemi, nie jest takie proste jak wyjaśnienie sposobusprawowania opatrzności nad Słońcem, Księżycem i gwiazdami; nie jest też tak łatwowyjaśnić sprawy dotyczą ce ludzkich przypadków, jak sprawy dusz i ciał zwierzą t, bo cel iprzyczynę w ich zachowaniu odnajdujemy badają c ich instynkty, zdolność doprzedstawień zmysłowych, naturę i budowę ciała. (...)

Księga IV, Rozdział IIFilokalia I, 8.16. 

Strona 3 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 4: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 4/24

8. Skoro pokrótce udowodniliśmy, że Pisma święte są  natchnione przez Boga, trzebanam zająć się sprawą  ich czytania oraz ich rozumienia: bo najwięcej błędów pochodzistą d, że wielu czytelników nie znalazło metody, jaką  należy stosować przy świętejlekturze.Ci spośród obrzezanych, co mają  twarde serca i rozum płytki, nie uwierzyli w naszegoZbawiciela, ponieważ są dzili, że należy trzymać się dosłownego sensu proroctw doNiego się odnoszą cych: na własne oczy nie widzieli, że On "opowiedział więźniomwyzwolenie", ani że zbudował to, co oni naprawdę uważali za "miasto Boga", ani że"wytracił wóz z Efraima i konia z Jeruzalem", ani że "jadł masło i miód i zanim poznał lubwybrał zło, wybrał dobro". Ponadto tak rozumieli proroctwo, że "będzie mieszkał wilk z jagnięciem, a pard z koźlęciem legać będzie; cielę i lew, i owca wspólnie mieszkać będą ,a dziecię małe pędzić je będzie. Cielę i niedźwiedź będą  się paść, razem legać będą  dzieci ich, a lew jak wół plewy będzie jadał". Ponieważ naocznie nie ujrzeli, abyproroctwa spełniły się z przyjściem Tego, w którego myśmy uwierzyli jako w Chrystusa,nie przyjęli Pana naszego Jezusa; ukrzyżowali Go, gdyż są dzili, że niesłusznie sam się ogłosił Chrystusem.

Heretycy znów czytają c: "Ogień się zapalił z zapalczywości mojej"; "Ja jestem Bogiemzawistnym, karzą cym nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia";"Żal mi, żem uczynił Saula królem"; "Ja jestem Bogiem czynią cym pokój i stwarzają cymzło"; i w innych księgach Pisma: "Nie ma w mieście nieszczęścia, którego by Pan nieuczynił"; i jeszcze to zdanie: "Zstą piło zło od Pana na bramę Jeruzalem"; oraz: "Napadłduch Boży zły Saula" - i niezliczoną  ilość podobnych zdań - nie mieli odwagi wyrazić wą tpliwości w boskie pochodzenie Pism, lecz wierzyli, że pochodzą  od Stwórcy, któregoczczą  Żydzi. Ale ponieważ Stwórca, ich zdaniem, jest niedoskonały i zły, są dzili, żeZbawiciel przyszedł, aby zapowiedzieć Boga doskonalszego. Twierdzą , że ten Bóg nie jest Stwórcą , lecz różnią  się w poglą dach na Jego temat; a skoro raz odrzucili Stwórcę,który jest jedynym Bogiem nie zrodzonym, zajęli się wymysłami i opowiadaniem sobiebajek mają cych im wyjaśnić powstanie rzeczy widzialnych oraz pewnych innych rzeczy,niewidzialnych, bajek, jakie podsunęła im ich wyobraźnia. Wszakże i niektórzy ludzie,

całkiem prości, chlubią cy się tym, że należą  do Kościoła, uznali wprawdzie, iż nie mawyższej istoty od Stwórcy (w czym postępują  słusznie), lecz przypisują  mu takie cechy, jakimi nie obdarzyliby nawet najokrutniejszego i najbardziej niesprawiedliwego człowieka.

9. Zdaje się, że przyczyną  błędnych, bezbożnych lub niedorzecznych pojęć o Bogu uwszystkich wymienionych ludzi jest nie co innego, jak rozumienie Pisma nie w sensieduchowym, lecz przyjmowanie go jakby według czystej litery. Dlatego ci, co mają  przekonanie, że święte księgi nie są  Pismami ludzkimi, lecz że z natchnienia DuchaŚwiętego, z woli Ojca wszystkich rzeczy, za pośrednictwem Jezusa Chrystusa zostałynapisane i doszły do nas, powinni przedstawić, jakie metody uważają  za właściwe,trzymają c się zasady niebieskiego Kościoła Jezusa Chrystusa zgodnie z tradycją  

Apostołów.Wszyscy wyznawcy naszej wiary, nawet ci najprostsi, wierzą , iż istnieją  pewne

tajemne plany Opatrzności ukazane poprzez Pisma, lecz na czym one polegają , ludziemą drzy i skromni odpowiadają , że nie wiedzą . Gdyby więc ktoś zapytał ich o zwią zekLota z córkami, o dwie żony Abrahama, o dwie siostry, które poślubił Jakub, i o dwieniewolnice, które zrodziły z niego dzieci, nie dadzą  innej odpowiedzi, jak tylko tę, że są  totajemnice, a my ich nie rozumiemy. Podobnie, gdy czytają  o budowie arki, są  przekonani,że opowiadanie jest symboliczne, i zastanawiają  się, do czego mogą  się odnosić słowa,które o niej mówią . Ich przekonanie, że arka coś symbolizuje, nie jest mylne; gdynatomiast starają  się dostosować ukryty sens, którego symbolem jest arka, do jakiejś określonej rzeczy w sposób godny Pisma, zdarza się, że nie mogą  tego uczynić. Każde

opowiadanie mają ce pozornie za treść małżeństwo, rodzenie dzieci, wojny i wszystkoinne, co ogół przyjmie za zdarzenia prawdziwe, oni przedstawiają  jako figury. Na pytanie,czego są  figurami, nie w każdym wypadku można dać całkowite wyjaśnienie, przyczyną  

Strona 4 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 5: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 5/24

 jest niedostateczna wprawa lub pochopność są du, albo to, że niezmiernie trudno jestczłowiekowi odkryć istotny stan rzeczy, nawet jeśli ktoś wykazuje wprawę i rozwagę.

10. Czyż trzeba mówić o proroctwach? Jak wszyscy wiemy, są  one pełne zagadek iciemnych słów. Gdy zwrócimy się do Ewangelii, ich dokładny sens, jako myśl Chrystusa,potrzebuje do zrozumienia łaski; otrzymał ją  ten, który powiedział: "My właśnie znamyzamysł Chrystusa", "aby móc zrozumieć, co Bóg nam w swej łaskawości darował. A otym też mówimy nie słowami, jakich mą drość ludzka uczy, lecz słowami, których uczyDuch". Czy można byłoby przeczytać Apokalipsę Jana nie popadłszy w zdumienie, żekryje ona niewypowiedziane tajemnice, i czy ich nie wyczuwa nawet ten, kto nie rozumietreści słów? A listy apostolskie? Kto posiadają cy umiejętność badania Pism mógłby jeuznać za jasne i łatwo zrozumiałe, skoro i w nich bogactwo wielkich myśli wniezliczonych fragmentach dostrzegamy tylko jak przez szparę?

Dla tych powodów i dlatego, że tak wielu ludzi ulega złudzeniu, nie jest bezpiecznie,czytają c Pismo, twierdzić pochopnie, że je rozumiemy; wymaga ono "klucza poznania",który, jak mówi Zbawiciel, posiadają  "uczeni w Prawie". Ludzie, co nie chcą  uznać, żeprzed przyjściem Chrystusa prawda znajdowała się w posiadaniu uczonych w Prawie,niech wyjaśnią , w jaki sposób Pan nasz, Jezus Chrystus, może mówić, że uczeni w

Prawie posiadają  "klucze poznania", jeśli, jak twierdzą , nie mają  oni ksią g zawierają cychtajemnice poznania i wszystkie inne tajemnice. Tekst brzmi tak: "Biada wam, uczonym wPrawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym,którzy wejść chcieli".

11. Odpowiednią  zatem metodą  czytania Pisma i rozumienia jego sensu wydaje nam się ta, którą  można odkryć śledzą c słowa samego Pisma. Wśród przysłów Salomonaznajdujemy polecenie dotyczą ce spisania boskich prawd: "Zapisz je trzy razy z rozwagą  izrozumieniem (...) abyś mógł odpowiedzieć słowa prawdy temu, kto cię zapyta". Trzebazatem w potrójny sposób wpisać do swojej duszy myśli Pism świętych: na prostegoczytelnika wpłynie budują co to, co jest niejako ciałem Pisma (tak nazywamy sens prosty);

ten, kto zrobił pewne postępy, zostanie zbudowany jego, żeby tak powiedzieć, duszą ; a"prawem duchowym", które "jest cieniem przyszłych dóbr", zostanie zbudowanydoskonały - taki jak ci, o których mówi Apostoł: "Głosimy mą drość, lecz tylko dladojrzałych. Nie jest to jednak mą drość tego świata ani książą t tego świata,przeznaczonych na zgubę. Głosimy raczej mą drość Bożą , pełną  tajemnic i ukrytą , którą  Bóg już przed wiekami przeznaczył na chwałę naszą ". Jak bowiem człowiek składa się zciała, duszy i ducha, w ten sam sposób zbudowane jest Pismo, które Bóg przeznaczył,aby służyło ku zbawieniu ludzi.

Stą d nasza interpretacja urywka w lekceważonej przez niejednego księdze pt. Pasterz :Hermas otrzymuje polecenie, aby "napisał dwie księgi" i następnie "oznajmił starszymKościoła, czego dowiedział się od Ducha". Tekst jest taki: "Napiszesz dwie księgi, jedną  

dasz Klemensowi, a drugą  Grapte. Grapte pouczy wdowy i sieroty; Klemens wyśle księgę do miast ościennych, a ty oznajmisz o niej starszym Kościoła". Grapte, uczą ca wdowy isieroty, to czysta litera; poucza ona dusze dziecinne, niezdolne jeszcze do tego, bynadać Bogu imię Ojca, i dlatego nazwane sierotami. Naucza też kobiety, nie dlategowdowy, że już nie żyją  w nielegalnym zwią zku małżeńskim, lecz dlatego, że jeszcze niesą  godne "Oblubieńca". Klemens natomiast, ponieważ wyszedł już poza literę, posyła, jakczytamy, słowa księgi do miast leżą cych za granicą , to jest do dusz znajdują cych się,żeby tak powiedzieć, poza sprawami ciała i poza przyziemnymi myślami. Już nie przypomocy słowa pisanego, ale w słowach żywych sam uczeń Ducha ma przekazać zlecenie osiwiałym z mą drości starszym Kościoła.

12. Skoro pewne teksty Pisma nie mają  zupełnie znaczenia cielesnego, jak to wykażemyniżej, niekiedy trzeba szukać jedynie, że tak powiem, duszy i ducha Pisma. Może dlategopowiedziane zostało, że - jak czytamy w Ewangelii według Jana - stą gwie przeznaczonedo obrzędowych oczyszczeń żydowskich mieszczą  w sobie po dwa lub trzy wiadra,

Strona 5 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 6: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 6/24

ponieważ w sposób ukryty wskazuje tu Pismo na tych, co według Apostoła są  "Żydamiwewnętrznymi", bo doznają  oczyszczenia poprzez sens Pisma. Raz zawiera ono dwiemiary (sens odnoszą cy się do duszy i sens dotyczą cy ducha), gdzie indziej trzy miary,gdyż pewne miejsca, oprócz wymienionych dwóch, wykazują  także sens cielesny zdolnydziałać budują co. Liczba sześciu stą gwi odnosi się do tych, którzy oczyszczają  się wświecie stworzonym w cią gu sześciu dni - a sześć to liczba doskonała.

13. Dowodem, że z pierwszego sposobu rozumienia Pisma można odnieść korzyść - i wtym jest on pożyteczny - są  rzesze ludzi, którzy uwierzyli szczerą  i prostą  wiarą . Przykładinterpretacji odnoszą cej się jakby do duszy pochodzi z pierwszego Listu do Koryntian:.Jest napisane - mówi Apostoł - «Wołu młócą cemu gęby nie zawiążesz»". Następnieobjaśnia to prawo i dodaje: "Czy te słowa wypowiada Bóg tylko ze względu na woły? Amoże raczej ze względu na nas? Owszem, ze względu na nas jest to napisane. Kto orze,ma orać w nadziei; podobnie kto młóci, ma młócić w nadziei, że otrzyma część swoją ".Prawie tak samo przedstawia się większość znanych interpretacji, które są  dostosowanedo szerokich kręgów wierzą cych i są  budują ce dla tych, co nie mogą  zrozumieć wyższych prawd.

Duchowa natomiast interpretacja zachodzi wtedy, gdy ktoś może wykazać, jakiej

rzeczywistości niebieskiej obrazowi i cieniowi służyli Żydzi według ciała i jakichprzyszłych dóbr cieniem jest Prawo. W ogóle trzeba, jak nakazuje Apostoł, szukać przede wszystkim mą drości pełnej tajemnic i ukrytej, którą  Bóg przed wiekamiprzeznaczył na chwałę sprawiedliwych, a której żaden z książą t tego świata nie poją ł.Ten sam Apostoł mówi gdzie indziej, posługują c się cytatami z Księgi Wyjścia i KsięgiLiczb, że "wszystko, co ich spotkało, ma stanowić przykład, spisany dla naszegopouczenia, dla nas, którzy docieramy do końca wieków". Jednocześnie wskazuje, jakichprawd figurą  były owe zdarzenia, mówią c: "Pili ze skały duchowej, która im towarzyszyła;a skała ta był to Chrystus". W innym liście, nawią zują c do budowy arki, posłużył się następują cym świadectwem: "Staraj się (...) wykonać wszystko wedle wzoru, który zostałci ukazany na górze". W Liście do Galatów jakby szydzi z tych, co są dzą , że znają  Prawo, chociaż go nie rozumieją ; nie rozumieją , jego zdaniem, wszyscy ci, którzyuważają , że Pisma nie zawierają  alegorii: "Odpowiedzcie mi - mówi - wy, którzy chceciepoddać się Zakonowi: czy nie słyszycie, co Zakon mówi? Wszak jest tam napisane, żeAbraham miał dwóch synów, jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej niewiasty. Ten zniewolnicy był dzieckiem ciała, a ten z wolnej był dzieckiem obietnicy. W tymopowiadaniu zawarte jest jeszcze inne znaczenie. Niewiasty te wyobrażają  dwaprzymierza" i tak dalej. Zwróćmy uwagę na poszczególne słowa Apostoła. Powiada on:"wy, którzy chcecie poddać się Zakonowi", a nie: "wy, którzy jesteście poddaniZakonowi", i: "czy nie słyszycie, co Zakon mówi?", gdzie słowo "słyszeć" znaczyrozumieć i znać. A w Liście do Kolosan, ujmują c w kilku słowach znaczenie całegoprawodawstwa, nakazuje: "Niech nikt nie pozwala sobie wydawać o was są dów z

powodu jedzenia i picia lub z powodu świą t, nowiu czy też szabatu. Wszystko to jest tylkocieniem tego, co przyjść miało". I jeszcze w Liście do Hebrajczyków, kiedy mówi na tematobrzezanych, pisze: "Ich służba Boża jest jedynie obrazem i cieniem rzeczywistościniebieskiej".

Dzięki przytoczonym świadectwom ci, co raz uznali Apostoła za męża Bożego, niepowinni mieć wą tpliwości co do sensu pięciu ksią g przypisanych Mojżeszowi i powinnizechcieć poznać, czy także inne opowiedziane fakty mają  sens przenośny. Niech zwrócą  uwagę na to, że w Liście do Rzymian słowa: "Zostawiłem sobie siedem tysięcy mężów,którzy nie zgięli kolan przed Baalem" Paweł zaczerpną ł z trzeciej Księgi Królewskiej naoznaczenie Żydów "wybranych przez łaskę", gdyż przyjście Chrystusa stało się zyskiemnie tylko dla pogan, ale też dla wielu spośród narodu wybranego.

14. Gdy rzecz tak się przedstawia, powinniśmy określić, jakie są  naszym zdaniem zasadywłaściwego rozumienia Pism. Przede wszystkim należy wskazać na główny cel Ducha,

Strona 6 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 7: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 7/24

gdy z Opatrzności Bożej, za pośrednictwem Słowa, które "było na począ tku u Boga",oświecał sługi prawdy, proroków i apostołów; tym celem było ukazanieniewypowiedzianych tajemnic, dotyczą cych ludzi (przez ludzi rozumiem tutaj duszezłą czone z ciałem), aby człowiek - zdolny przyjąć tę naukę, gdy zbada teksty Pisma iwniknie w głębie ich myśli - miał udział we wszystkich prawdach woli Bożej. Ponieważ dusze nie mogą  osią gnąć doskonałości, jeśli nie poznają  pełnej i całej prawdy o Bogu,naczelne miejsce z konieczności zajmuje nauka o Bogu i Jego Synu Jednorodzonym: jakiej Syn jest natury; w jakim sensie jest Synem Bożym; dlaczego zstą pił aż do ciałaludzkiego i przybrał całkowicie naturę ludzką ; jakie jest Jego działanie, w kim działa ikiedy działa. W słowach boskiej nauki musiała być również mowa o innych istotachrozumnych, pokrewnych ludziom, wprawdzie bardziej od nich boskich, lecz upadłych, i oprzyczynach utraty przez nie szczęśliwości. Trzeba było, abyśmy się dowiedzieli oróżnorodności dusz, ską d ta różnorodność się bierze, co to jest świat, dlaczego zostałstworzony, ską d pochodzi ogrom tak wielkiego zła na ziemi i czy istnieje ono tylko naziemi, czy również gdzie indziej.

15. Te i podobne tematy stanowiły pierwszy cel dla Ducha, gdy oświecał dusze świętychsług prawdy. Drugi Jego cel uwzględniał tych, co nie są  w stanie ponieść trudu

odkrywania tak wielkich spraw, i polegał na ukryciu nauki o wymienionych wyżejzagadnieniach w słowach, które pozornie mówią  o rzeczach widzialnych - o stworzeniuświata, o stworzeniu człowieka, o potomkach pierwszych rodziców aż do czasu, gdywzrośli w dużą  liczbę - a także w opowiadaniach, których treścią  są  czynysprawiedliwych, jak też ich grzechy popełnione czasem przez nich jako ludzi, alboniegodne postępowanie, wyuzdanie i chciwość złych i bezbożnych. I oto najzupełniejniespodzianie spod opowieści o wojnach, zwycięzcach i zwyciężonych pewne tajemniceodsłaniają  się oczom ludzi, którzy są  w stanieje stamtą d wydobyć. I rzecz jeszczebardziej niezwykła: pisane prawodawstwo przepowiada zasady prawdy, bo spisaniuwszystkiego po kolei towarzyszyła moc prawdziwie godna mą drości Bożej. W zamiarachBożych leżało bowiem, aby nieraz także szata kryją ca prawdy duchowe - mam na myśli

ciało Pisma - nie pozostała bez pożytku, lecz mogła doprowadzić wielu do poprawy natyle, na ile zdołają  pojąć.

16. Gdyby przydatność prawodawstwa uwidoczniła się wszędzie jasno i gdybyopowiadanie historyczne było cią głe i toczyło się gładko, nie uwierzylibyśmy, że Pismamogą  zawierać inny sens niż sens prosty. Dlatego Słowo Boże sprawiło, że do Prawa ido historii zostały wprowadzone pewne jakby kamienie obrazy, przeszkody i rzeczyniemożliwe; inaczej ulegają c powabowi niczym nie zakłóconej narracji pozostalibyśmy zdala od prawd, bo nie dowiedzielibyśmy się niczego, co jest godne Boga, a niewychodzą c poza literę tekstu nie poznalibyśmy żadnej sprawy boskiej.

Trzeba wiedzieć również o tym: skoro głównym celem było snucie wą tku prawd

duchowych przy pomocy opisu zdarzeń i przedstawienia norm postępowania, przeto tam,gdzie Słowo znalazło wydarzenia historyczne, które mogą  wyrażać tajemnice, posłużyłosię ono faktami, przed wzrokiem większości czytelników skrywają c ich mistyczny sens;tam natomiast, gdzie dla przedstawienia cią głości prawd duchowych nie było potrzeba jakiegoś zdarzenia opowiedzianego ze względu na sens mistyczny, Pismo wplotło w tokopowiadania historycznego fakt nierzeczywisty, czy to nieprawdopodobny, czy toprawdopodobny, lecz taki, który nie miał miejsca. I zdarza się, że do tekstu zostałowtrą conych kilka słów, a czasem i więcej, które brane dosłownie nie odpowiadają  żadnejrzeczywistości.

Podobnie należy są dzić o prawodawstwie. Często można w nim znaleźć polecenianiewą tpliwie przydatne, dostosowane do okoliczności, w jakich powstały; lecz niekiedy

żaden wzglą d, przemawiają cy za ich użytecznością , nie jest widoczny. Czasem nawetrzeczy niemożliwe są  ujęte w przepisy prawne. Jest tak dlatego, aby ludzie pilniejsi ibardziej dociekliwi oddali się wnikliwemu badaniu Pisma i nabrali mocnego przekonania,

Strona 7 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 8: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 8/24

że w takich tekstach trzeba szukać sensu godnego Boga.Nie tylko Pisma powstałe przed przyjściem Chrystusa Duch w ten sposób przygotował;

ponieważ jest to ten sam Duch, od jedynego Boga pochodzą cy, to samo uczynił wEwangeliach i Pismach apostolskich; przecież i w nich opowiadanie historyczne zawierazdarzenia, które zostały włą czone do jego wą tku, a które w dosłownym sensie nie miałymiejsca, a prawa i przykazania nie zawsze wykazują  swoje rozumowe uzasadnienie.

Księga IV, Rozdział IIIFilokalia I, 17-27 

17. Czyż więc rozsą dny człowiek będzie są dził, że pierwszy, drugi i trzeci dzień, wieczór iporanek był bez Słońca, Księżyca i gwiazd, a ów jakoby pierwszy dzień upłyną ł nawetbez nieba? Kto będzie tak naiwny, aby myśleć, że Bóg jak ogrodnik zasadził raj w Edenna Wschodzie i w nim stworzył "drzewo żywota" widzialne i dotykalne, postanawiają c, żekto spróbuje jego owocu zębami swego ciała, otrzyma życie, a znów kto weźmie tenowoc, aby go jeść, pozna dobro i zło. I jeśli jest powiedziane, że Bóg przechadzał się wieczorem po raju i że Adam skrył się pod drzewem, to nikt, jak są dzę, nie będzie miałżadnych wą tpliwości, że te słowa obrazowo wyrażają  pewne tajemnice za pomocą  opowiadania zdarzeń, które w sposób cielesny nie miały miejsca. Jasne jest też dla ludziznają cych się na rzeczy, iż zdanie: "Kain oddalił się od oblicza Bożego" pobudzaczytelnika do zastanowienia się, co znaczy "oblicze Boże" i co znaczy "oddalić się" odniego. Czy trzeba podawać więcej przykładów? Każdy, byle nie był zupełnie tępy, możeich zebrać tysią ce: są  to fakty opisane tak, jakby się zdarzyły, nie zdarzyły się one jednakw dosłownym znaczeniu opisu.

Również Ewangelie obfitują  w tego rodzaju wyrażenia; diabeł wzią ł Jezusa na wysoką  górę, aby stamtą d ukazać królestwa całego świata oraz ich wspaniałość. Czy ktoś, ktotakich urywków nie czyta pobieżnie, mógłby zgodzić się ze zdaniem ludzi, którzy sobiewyobrażają , iż oko cielesne potrzebują ce wysokiego miejsca, aby móc zobaczyć rozcią gają cą  się w dole przestrzeń, patrzyło na królestwo perskie, scytyjskie, indyjskie i

partyjskie i oglą dało, jakiej sławy królowie zażywają  u ludzi? Uważny czytelnik możeodkryć w Ewangeliach niezliczoną  ilość podobnych miejsc, aby przyznać, że do opisuzdarzeń literalnie rzeczywistych zostały wplecione fakty, które nie miały miejsca.

18. Jeśli przejdziemy do prawodawstwa Mojżeszowego, zobaczymy, że liczne prawa,gdyby ich przestrzegać dosłownie, okazują  się niedorzeczne, a inne - niemożliwe dowykonania. Niedorzeczny jest zakaz jedzenia sępów, bo nawet najgorszy głód nie zmusiłnikogo, aby spożył tego ptaka; do ośmiodniowych dzieci odnosi się rozkaz, aby byłyusunięte ze swojej społeczności, jeżeli nie zostały obrzezane; jeżeli w ogóle trzeba byłow tej sprawie wydać jakieś prawo i należało się trzymać jego litery, powinno ono byłoraczej nakazać, aby ponieśli śmierć rodzice lub wychowawcy dzieci. Tymczasem Pismo

mówi: "Każdy nieobrzezany chłopiec, który nie zostanie obrzezany ósmego dnia, będzieusunięty spośród swego ludu".

Jeśli chcecie poznać ujęte w normę prawną  rzeczy niemożliwe, zwróćmy uwagę na to,że kozło-jeleń jest stworzeniem baśniowym, a jednak Mojżesz poleca, abyśmy je składalina ofiarę jako zwierzę czyste; brak wiadomości, by gryf kiedykolwiek dostał się w ręceczłowieka, a tymczasem prawodawca zakazuje go jeść. Gdyby ktoś chciał ściśle trzymać się owego głośnego polecenia dotyczą cego szabatu: "Każdy niech zostaje u siebie, niechnikt nie wychodzi z miejsca swego dnia siódmego", byłoby to niemożliwe w sensiedosłownym; żadna bowiem istota żywa nie może siedzieć cały dzień i nie ruszyć się zmiejsca. Żydzi i wszyscy, którzy twierdzą , że Pismo nie wyraża żadnej innej myśli ponadsens dosłowny, dla pewnych kwestii nawet nie szukają  wyjaśnienia, na przykład dla

prawa mówią cego o kozło-jeleniu, gryfie i sępie, dla innych je wymyślają , plotą  brednie iprzytaczają  niedorzeczne podania, jak na przykład na temat szabatu utrzymują , że"miejsce" każdego człowieka wynosi dwa tysią ce łokci. Inni, a wśród nich Dosyteusz zSamarii, odrzucają  takie objaśnienie i są dzą , że każdy powinien zostać do wieczora, tak

Strona 8 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 9: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 9/24

 jak go zastał dzień szabatu. Również niemożliwy do wykonania jest zakaz noszeniaciężaru w dniu szabatu. Na ten temat nauczyciele żydowscy wpadli w gadaninę bezkońca, mówią c, że pewne obuwie jest ciężarem, ale inne nim nie jest; że jest nim sandałz gwoździami, ale nie jest nim drugi - bez gwoździ; że jest nim to, co się nosi na jednymramieniu, ale nie to - co na obydwu ramionach.

19. Jeślibyśmy, przechodzą c do Ewangelii, poszukali tam podobnych przykładów, czyż moglibyśmy znaleźć coś bardziej niedorzecznego, jak to polecenie: "Nie pozdrawiajcienikogo w drodze", jakie w przekonaniu ludzi prostych Zbawiciel dał apostołom? Pismomówi o uderzeniu w prawy policzek, co jest zupełnie nieprawdopodobne, bo każdy, ktouderza, jeśli nie ma wrodzonej wady, uderza prawą  ręką  w lewy policzek drugiego. Niemożna też zrozumieć ewangelicznego zdania, że prawe oko gorszy; jeżeli przyjmiemy,że ktoś może się zgorszyć patrzą c, to dlaczego winę trzeba przypisać prawemu oku,chociaż jedno i drugie oko patrzy? Jeśliby ktoś uznał się winnym tego, że spojrzał naniewiastę, aby jej pożą dać, i odpowiedzialnym za to uczynił jedynie prawe oko, czypostą piłby słusznie, gdyby je wyłupił? Zresztą  i Apostoł daje następują ce prawo: "Jeśliktoś powołany został będą c obrzezany, niech się z tym nie kryje". Po pierwsze, każdy,kto zechce, zobaczy, że Apostoł mówi to, odbiegają c od tematu; czyż nie odnosimy

wrażenia, że Paweł przypadkiem wtrą cił te słowa, gdy dawał prawa dotyczą cemałżeństwa i dziewictwa? Następnie, czy można mieć za złe człowiekowi, który - o ile tomożliwe - usiłuje ukryć obrzezanie, ponieważ ogół uważał je za hańbę?

20. Powiedzieliśmy to wszystko, aby wskazać, że Boża Moc obdarzyła nas Pismamiświętymi w tym celu, byśmy rozumieli nie tylko to, co przedstawia sam tekst. Niekiedy są  te rzeczy, przynajmniej w dosłownym rozumieniu, nie odpowiadają ce konkretnejrzeczywistości, lecz niedorzeczne i niemożliwe do spełnienia: niektóre z nich zostaływłą czone w opis zdarzeń historycznie prawdziwych i prawodawstwa pożytecznego w jego literalnym znaczeniu.

Niech nikt nie przepuszcza, że taki są d wypowiadamy o wszystkich tekstach i

twierdzimy, że żadne opisane zdarzenie nie miało miejsca, ponieważ określonezdarzenie nie odpowiada rzeczywistości; że żadnego prawa nie można przestrzegać codo litery, ponieważ określone prawo w rozumieniu dosłownym jest niedorzeczne alboniemożliwe; lub że to, co zostało napisane o Zbawicielu, nie miało miejsca w świeciewidzialnym lub że nie należy przestrzegać żadnego prawa i żadnego przykazania, jakieOn głosił. Żeby ktoś tak nie myślał, trzeba stwierdzić, iż w pewnych wypadkach widać  jasno, że opisany fakt jest historycznie prawdziwy: Abraham został pochowany wpodwójnej pieczarze Hebronu, podobnie jak Izaak, Jakub i jedna żona każdego z nich;Sychem zostało dane Józefowi jako jego część; Jerozolima jest stolicą  Judei i w niejSalomon zbudował Bogu świą tynię; i wskazują  na to jeszcze tysią ce innych przykładów.Albowiem o wiele więcej przedstawiono w Piśmie zdarzeń historycznie prawdziwych niż 

włą czonych do ich wą tku faktów o znaczeniu czysto duchowym.Czy ktoś znowu mógłby zaprzeczyć, że przykazanie: "Czcij ojca twego i matkę twoją ,

żeby ci się dobrze działo" niezależnie od wszelkiej interpretacji jest pożyteczne i godnezachowania? Czyż apostoł Paweł nie posłużył się nim w sensie dosłownym? Czy trzebawymieniać także i te przykazania: "Nie będziesz zabijał. Nie będziesz cudzołożył. Niebędziesz kradzieży czynił. Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa"? Podobnie wEwangelii są  zapisane przykazania, przy których nie powstaje pytanie, czy należy jezachowywać literalnie, czy też nie należy; na przykład: "A ja wam powiadam: Każdy, ktosię gniewa na swego brata..." oraz: "A ja wam powiadam: Zgoła nie przysięgajcie".Dosłownie też trzeba przestrzegać nakazu Apostoła: "Karecie tych, którzy nieład szerzą ,dodawajcie odwagi małodusznym, podtrzymujcie słabych i miejcie cierpliwość ze

wszystkimi", jakkolwiek dla czytelników ambitniejszych każde z tych zdań obokprzykazań w sensie dosłownym może zawierać "głębie mą drości Bożej".

Strona 9 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 10: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 10/24

21. Sumienny czytelnik będzie jednak w pewnych wypadkach miał wą tpliwości i bezgłębszego zbadania nie będzie mógł powiedzieć, czy to, co ma pozory faktuhistorycznego, zdarzyło się tak, jak zostało opisane, czy nie, i czy należy, czy nie należyprzestrzegać danego prawa w dosłownym jego brzmieniu. Dlatego czytelnik powinienpilnie trzymać się wskazówki Zbawiciela: "Badajcie Pisma" i starannie dociekać, gdziesens dosłowny odpowiada konkretnej rzeczywistości, a gdzie jest on niemożliwy, oraz napodstawie podobnych słów w miarę możności wykrywać rozsiany po całym Piśmie senstego, co brane dosłownie jest niemożliwe.

Skoro więc - a będzie to jasne dla czytelników - powią zanie myśli jest niemożliwewedług litery, powią zanie natomiast zasadnicze nie jest niemożliwe, lecz prawdziwe,należy się starać uchwycić cały sens łą czą c w sposób duchowy opowiadanie o faktachwedług litery niemożliwych z faktami, które nie są  historycznie niemożliwe, leczprawdziwe, bo i one mają  sens przenośny na równi ze zdarzeniami, które dosłownie niemiały miejsca. Jesteśmy bowiem zdania, iż całe boskie Pismo ma sens duchowy, lecz niecałe sens cielesny. W wielu miejscach widać jasno, iż sens cielesny jest niemożliwy.Dlatego czytelnik powinien podchodzić do ksią g świętych z rozumną  uwagą  i zprzekonaniem, że są  to Pisma boskie. Taki jest, jak są dzimy, sposób ich rozumienia.

22. Pisma podają , że Bóg wybrał na ziemi naród, który nosi różne nazwy; cały ten naródnazywa się "Izraelem", a także określa się go imieniem "Jakub". Gdy za czasówJeroboama, syna Nabata, naród został podzielony, dziesięć pokoleń pozostają cych podwładzą  tego króla otrzymało nazwę Izrael, a dwa pozostałe i pokolenie Lewitów, którymirzą dzili potomkowie Dawida, zostały nazwane Juda. Cały zaś kraj zajęty przez ten naródi podarowany mu przez Boga nazywa się Judea, a stolicą  jego jest Jerozolima, stolicą ,oczywiście, większej liczby miast; ich nazwy znaleźć można w wielu miejscach Pisma,wszystkie zaś razem wymienia Księga Jezusa, syna Nawego.

Gdy ta sprawa tak się przedstawia. Apostoł, chcą c zwrócić nasz umysł ku górze, mówiw jednym miejscu: "Przypatrzcie się Izraelowi według ciała", tak jakby istniał również Izrael według ducha. Gdzie indziej Apostoł powiada: "Nie potomkowie co do ciała są  dziećmi Bożymi". "Nie wszyscy, którzy pochodzą  od Izraela, są  Izraelitami". "Żydem nie jest ten, który jest nim tylko na zewną trz; a obrzezaniem nie jest tylko to, co dokonuje się na ciele. Nie! Żydem jest ten, który jest nim wewną trz; i ten jest obrzezanym, kto nim jestw sercu wedle ducha, a nie wedle litery". Jeżeli się przyjmuje wyróżnienie Żyda, "który jest nim wewną trz", trzeba zrozumieć, że podobnie jak istnieje szczep Żydów wedługciała, tak istnieje określony naród Żydów, którzy są  Żydami wewną trz, i że sposób, w jakidusza zdobywa tego rodzaju szlachectwo, pozostaje tajemnicą . Wiele też proroctwodnosi się do Izraela i Judy i przepowiada ich przyszłe losy. Czy tak liczne, zawarte wtych proroctwach obietnice, w rozumieniu dosłownym pospolite i nie wykazują ce żadnegomajestatu ani godności obietnicy Bożej, nie wymagają  interpretacji duchowej? A jeżeliobietnice wyrażone poprzez rzeczy materialne są  obietnicami duchowymi, to również 

duchowi, a nie cieleśni są  ci, dla których obietnice te są  przeznaczone.

23. Żeby dłużej nie zatrzymywać się przy nauce o "Żydzie, który jest nim wewną trz", i o"Izraelicie wewnętrznym" - jako że to, cośmy powiedzieli, wystarczy dla umysłów niepozbawionych bystrości - powróćmy do tematu. Mówimy zatem, że Jakub jest ojcemdwunastu patriarchów, że ci są  ojcami sędziów i że sędziowie są  ojcami pozostałychIzraelitów. "Izraelici według ciała" pochodzą  od sędziów, ci od patriarchów, patriarchowieod Jakuba i od wcześniejszych przodków. Czy natomiast "Izraelici duchowi" - którychsymbolizują  Izraelici cieleśni - nie należą  do krain, a krainy nie biorą  począ tku z pokoleń,a pokolenia nie wywodzą  się od jednego przodka, którego pochodzenie nie jest zwykłe,cielesne, lecz wyższe, bo narodził się z Izaaka, a Izaak z Abrahama, a wszyscy czyż nie

pochodzą  od Adama i czy Apostoł nie mówi o Adamie, że jest Chrystusem"? Bo każdyrodzaj istoty znajdują cy się niejako poniżej Boga świata wzią ł począ tek od Chrystusa,który po Bogu i Ojcu świata jest w taki sposób ojcem każdej duszy, jak Adam jest ojcem

Strona 10 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 11: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 11/24

każdego człowieka. Jeżeli także Ewa została przez Pawła porównana do Kościoła, nicprzeto dziwnego, że Kain, który narodził się z Ewy, i wszyscy, którzy po nim wywodzą  się od Ewy, są  obrazami Kościoła, gdyż wszyscy zrodzili się z Kościoła w zasadniczymsensie tego słowa.

24. To, co powiedzieliśmy o Izraelu, o jego pokoleniach i krainach, może budzić zdziwienie, ponieważ Zbawiciel powiedział: "Zostałem posłany jedynie do zaginionychowiec domu Izraela", ale my nie rozumiemy tych słów tak, jak ubodzy w rozum ebionici -nazwę swoją  otrzymali oni od ubóstwa swego umysłu: ebion  po hebrajsku znaczy "ubogi"- i nie są dzimy, że Chrystus przyszedł głównie do Żydów według ciała. "Nie potomkowieco do ciała są  dziećmi Bożymi". Podobną  naukę zawierają  słowa Apostoła o Jeruzalem:"Wolna niewiasta oznacza Jeruzalem tam w górze, matkę naszą ". W innym liście mówi:"Wy natomiast przyszliście do góry Syjon, do miasta Boga żywego, do niebieskiegoJeruzalem, do niezliczonych zastępów anielskich, na uroczyste zgromadzeniepierworodnych, których imiona zapisane są  w niebiosach". Jeśli zatem Izrael oznaczanaród dusz i jeśli w niebie istnieje jakieś miasto Jeruzalem, wynika z tego, że stolicą  dlamiast Izraela jest Jeruzalem niebieskie, a także stolicą  dla całej Judei (...).

Jeśli więc słuchamy Pawła w przekonaniu, że przemawia od Boga i głosi mą drość, to

trzeba zrozumieć, że wszystkie proroctwa i słowa Pisma, mówią ce o Jeruzalem, odnoszą  się do miasta niebieskiego i do całego obszaru, który obejmuje miasta Ziemi Świętej.Może do owych miast odsyła nas Zbawiciel, gdy daje władzę nad dziesięcioma lubpięcioma miastami tym, co wyróżnili się dobrym gospodarowaniem minami.

25. Tak więc proroctwa dotyczą ce Judei, Jerozolimy, Izraela, Judy i Jakubanaprowadzają  nas - jeśli nie rozumiemy ich w sensie dosłownym - na pewne tajemnice; ztego można byłoby wnioskować, że podobnie proroctwa na temat Egiptu i Egipcjan,Babilonu i Babilończyków, Tyru i Tyryjczyków, Sydonu i Sydończyków lub też innychludów nie zawierają  przepowiedni jedynie o cielesnych Egipcjanach, Babilończykach,Tyryjczykach i Sydończykach, jeżeli bowiem istnieją  Izraelici duchowi, istnieją  też,

konsekwentnie, Egipcjanie i Babilończycy duchowi. I tak słowa wypowiedziane w KsiędzeEzechiela o królu Egiptu, faraonie, zupełnie nie są  odpowiednie - uważny czytelnik tospostrzeże - w odniesieniu do człowieka, który rzą dził lub będzie rzą dził Egiptem. Taksamo niezrozumiałe byłoby proroctwo, skierowane przeciwko władcy Tyru, gdybydotyczyło człowieka, który miał rzą dzić Tyrem. Czy można też przyjąć, że to, co w wielumiejscach Pisma, a szczególnie w Księdze Izajasza, zostało napisane oNabuchodonozorze, mówi o nim jako o człowieku? Bo Nabuchodonozor - człowiek - aninie "spadł z nieba", ani nie był "jaśnieją cy", ani nie "wznosił się rano" nad ziemię. Aniopowieści z Księgi Ezechiela o tym, że Egipt przez czterdzieści lat będzie taką  pustynią ,iż stopa ludzka tam nie stanie, że stoczonych w nim będzie tyle walk, iż na całym jegoobszarze krew sięgnie do kolan, nikt rozumny nie powiąże z Egiptem, krajem

są siadują cym z Etiopami o skórze spalonej słońcem. (...)

27. To, jak są dzimy, zostało ukryte w opowiadaniach historycznych. Bo "z królestwemniebieskim ma się sprawa tak jak ze skarbem, który leżał ukryty w roli, a pewien człowiekznalazł go i zachował w ukryciu, potem zaś, nie posiadają c się z radości, poszedł isprzedał wszystko, co miał, i kupił ową  rolę". Zastanówmy się, czy widzialna szataPisma, jego niejako powierzchnia, jego sens prosty, nie jest rolą  w całości pełną  różnorodnych roślin; to natomiast, co jest w roli, nie dla wszystkich dostrzegalne, jakbyzakopane pod widzialnymi roślinami, to są  "ukryte skarby mą drości i wiedzy". UstamiIzajasza Duch nazywa je "ciemnymi, niewidzialnymi, tajemnymi"; aby je odnaleźć,potrzeba pomocy Bożej. Jedynie Bóg mocen jest "skruszyć" zasłaniają ce te skarby

"wrota miedziane" i "połamać" przytwierdzone do wrót "zawory żelazne", aby odsłoniłosię wszystko to, co w Księdze Rodzaju powiedziano o różnych prawdziwych pokoleniachduszy, o ich jakby potomstwie - pokolenia te znajdują  się bliżej lub dalej od Izraela - atakże zejście "do Egiptu siedemdziesięciu dusz", które tam miały dojść do takiej liczby

Strona 11 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 12: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 12/24

"jak gwiazdy na niebie". Lecz ponieważ nie wszyscy od nich się wywodzą cy są  "światłością  świata", "bo nie wszyscy, którzy pochodzą  od Izraela, są  Izraelitami", zowych siedemdziesięciu powstaje potomstwo tak "liczne jak piasek na wybrzeżumorskim, którego zliczyć nie można".

O Bogu-Ojcu, Synu i Duchu Świętym

W poniższym wyborze "łacińskich” fragmentów O zasadach pominą łem teksty o Bogu-Ojcu, Synu Bożym iDuchu Świętym, które chyba najbardziej zostały zdeformowane w przekładzie Rufina. Przytoczmy tylko

słowa Orygenesa za św. Hieronimem, List 124 , 2:

Syn Boży nie urodził się, lecz został stworzony.

Jak bowiem niestosowne jest twierdzenie, że Syn może oglą dać Ojca, tak też niestosowna jest opinia, że Duch Święty może oglą dać Syna.

Syn i Duch Święty [nie] pochodzą  z substancji Ojca.

Syn, jako obraz niewidzialnego Ojca, w zestawieniu z Ojcem nie jest Prawdą ; dla nas

natomiast, ponieważ nie możemy bezpośrednio ogarnąć prawdy wszechmogą cegoBoga, wydaje się obrazem Prawdy, tak iżby można było w Synu dostrzec jak gdybyodmalowany majestat Tego, który jest większy.

[Orygenes] Boga Ojca nazywa Istotą  dobrą , o doskonałej dobroci. Syn nie jest "dobry",lecz jest jak gdyby powiewem i obrazem dobroci i dlatego nie nazywa się Go po prostu"dobrym", lecz z jakimś dodatkiem, np. "dobry Pasterz" itd.

[Orygenes] twierdzi, że Duch Święty zajmuje trzecie miejsce w godności po Ojcu i Synu.Powiada, że nie wie, czy Duch Święty jest stworzony, czy niestworzony, później jednakwyraża swój poglą d stwierdzają c, że oprócz Boga Ojca nic nie jest nie stworzone.

Syn jest mniejszy od Ojca, ponieważ zajmuje drugie miejsce po Nim, Duch Świętynatomiast jest niższy od Syna i przebywa wśród wszystkich świętych; w tym porzą dkuzatem potęga Ojca jest większa od potęgi Syna i Ducha Świętego, a znów potęga Syna jest większa od potęgi Ducha Świętego, i z kolei moc samego Ducha Świętego jestwiększa od mocy innych istot zwanych świętymi.

Opowieść o odejściu duchów od Boga, o świecie i o powrocie

W O zasadach znajdujemy obraz nas wszystkich, którzy jako duchy obdarzone wolną  wolą  zostaliśmyprzed wszystkimi wiekami stworzeni, po czym wskutek znużenia odpadliśmy od Boga. Bóg jako lekarz

stwarza świat, umieszcza nas w ciałach - stosownie do stopnia oddalenia - diabelskich, zwierzęcych,

ludzkich lub anielskich i tak dozuje cierpienia, jakie na nas spadają , by skierować nas w końcu ku sobie.Żyjemy w kolejnych światach, w kolejnych ciałach, aż do czasu, gdy wszyscy bez wyją tku zjednoczymy się 

z Bogiem. Ale czy wtedy nie nastą pi kolejny upadek?

I,IV,3. (...) nad wszystkim sprawuje władzę (...) dobry Bóg i łaskawy Ojciecwszechrzeczy, a równocześnie stwórcza i dobroczynna potęga, to znaczy moc dobregodziałania oraz stwarzania i opatrzności. Głupie i równocześnie bezbożne jest mniemanie,iż owe moce w jakimś czasie i do jakiegoś momentu pozostawały nieczynne. Nie wolnowszak żywić choćby najlżejszego podejrzenia, że moce te, w których stosownieuznajemy istnienie zasady Bóstwa, kiedykolwiek nie wykonywały godnych siebieuczynków i były nieruchome. Nie należy są dzić, że moce owe, które są  w Bogu, a nawetsą  Bogiem, doznawały jakichś przeszkód z zewną trz; nie można też wierzyć, że chociaż nic nie stało na przeszkodzie, wstydziły się one działania i spełniania tego, co było ichgodne, albo że je lekceważyły. Wcale więc nie można wyobrazić sobie takiego momentu,w którym ta dobroczynna moc nie czyniła dobrze. Wynika stą d konsekwentny wniosek,

Strona 12 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 13: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 13/24

że zawsze też istniały byty, którym ta moc czyniła dobrze - mianowicie jej stworzenia; aczynią c dobrze udzielała im dobrodziejstw mocą  opatrzności w porzą dku i wedle zasługi.Trzeba też przyjąć, że nie było takiego momentu, w którym Bóg nie był Stworzycielem,Dobroczyńcą  i Opiekunem.

II.IX.1. Powróćmy teraz jednak do toku naszej rozprawy i przypatrzmy się począ tkowistworzenia, o ile ludzki umysł potrafi dostrzec ów począ tek Bożej twórczości.

Powinniśmy zatem uznać, iż na owym począ tku Bóg uczynił taką  ilość stworzeń rozumnych albo umysłowych - czy jak tam należy nazwać byty, które określiliśmypowyżej jako umysły - jaka w Jego przewidywaniu mogła być wystarczają ca. Z całą  pewnością  Bóg je stworzył po ustaleniu ich określonej liczby; wbrew przekonaniuniektórych ludzi nie należy bowiem są dzić, że stworzenia nie mają  końca, bo gdzie niema końca, tam nie można niczego pojąć ani określić; gdyby tak było, to Bóg nie mógłbystworzeń objąć ani uporzą dkować. Wszak z samej istoty rzeczy to, co jest nieskończone, jest też niepojęte. A przecież zgodnie ze słowami Pisma Bóg urzą dził wszystko "wedługmiary i liczby"', i dlatego liczbę słusznie będziemy odnosić do stworzeń rozumnych lub doumysłów: jest ich tyle, iloma opatrzność Boża może kierować i rzą dzić oraz ile możeobejmować. Miarę natomiast odniesiemy konsekwentnie do materii cielesnej: musimy

wierzyć, iż Bóg stworzył ją  taką , jaka w Jego przekonaniu może wystarczyć dourzą dzenia świata. I to jest właśnie to, co, jak należy są dzić, Bóg stworzył na począ tku, toznaczy przed wszystkim. Uważam, że wskazują  na to również nieco tajemnicze słowaMojżesza dotyczą ce tego począ tku: "Na począ tku Bóg stworzył niebo i ziemię". Jestbowiem rzeczą  pewną , że nie ma tam mowy ani o sklepieniu, ani o suchym gruncie, leczo owym niebie i ziemi, których nazwy przyjęły później niebo i ziemia, oglą dane przez nas.

2. Ponieważ owe natury rozumne, uczynione - jak powiedzieliśmy - na począ tku,zostały stworzone z niebytu, przez to samo, że nie istniały i zaczęły istnieć, zkonieczności są  zmienne i niestałe, bo istota ich substancji, jakakolwiek by ona była, niezawierała się w nich w sposób naturalny, lecz powstała dzięki dobrodziejstwuStworzyciela. Istnienie zatem nie jest ich wieczną  własnością , lecz darem Bożym: nie

było go zawsze, a wszelki dar może zostać odebrany i może przepaść. Przyczyną  tegoprzepadnięcia będzie fakt, iż poruszenia duchów nie są  kierowane należycie i rozsą dnie.Stwórca bowiem zezwolił stworzonym przez siebie umysłom na dobrowolne i swobodnedziałanie, aby powstało w nich ich własne dobro, gdyby zachowywały je z własnej woli; jednakże lenistwo i wstręt do wysiłku w zachowaniu dobra oraz niechęć i lekceważeniewyższych wartości dały począ tek odchodzeniu od tego, co dobre. Odchodzenie od dobranie jest bowiem niczym innym jak formowaniem się w złu. Z całą  przecież pewnością  złem jest brak dobra. Stą d też dzieje się tak, że w takiej mierze ktoś popada w zło, w jakiej mierze odszedł od dobra. A zatem każdy umysł zgodnie z własnym działaniembardziej lub mniej lekceważą cy dobro był pocią gany ku jego przeciwieństwu, które zpewnością  jest złem. Można stą d wysnuć wniosek, iż Stwórca wszechrzeczy zastosował

pewne nasiona i przyczyny różnorodności, aby stworzyć różnorodny i zmienny światstosownie do różnorodności umysłów, czyli stworzeń rozumnych, a musimy uznać, żeróżnorodność tę przybrały one z tego właśnie powodu, który powyżej przedstawiliśmy.Pragnę teraz wyjaśnić, co wedle naszych pojęć jest zmienne i różnorodne.

3. Światem nazywamy to wszystko, co jest nad niebem, w niebiosach, na ziemi i w takzwanym podziemiu, oraz wszystkie istnieją ce miejsca, a ponadto istoty, które tamprzebywają : tę całość więc nazywamy światem. W świecie tym, jak mówią , są  pewnebyty "nadniebne", to znaczy mieszkają ce w szczęśliwych siedzibach i obdarzoneniebiańskimi, błyszczą cymi ciałami; jednakże byty te bardzo różnią  się między sobą : otona przykład Apostoł stwierdził, że "inny jest blask słońca, inny księżyca i gwiazd; jednagwiazda różni się bowiem od drugiej blaskiem". Pewne byty natomiast noszą  nazwę istot

"ziemskich", i one również, czyli ludzie, niemało się między sobą  różnią : jedni są  barbarzyńcami, drudzy Grekami, a wśród barbarzyńców jedni są  okropni i dzicy, a inninieco łagodniejsi; jedni mają  doskonałe prawa, inni prawa gorsze i surowe, a jeszcze inni

Strona 13 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 14: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 14/24

stosują  się raczej do nieludzkich, zwierzęcych obyczajów niźli do praw; jedni od chwiliurodzenia są  uniżeni, pokorni i otrzymują  niewolnicze wychowanie, podlegają  panom,władcom lub tyranom, inni są  wychowywani swobodniej i rozsą dniej; jedni są  zdrowi naciele, inni chorują  od maleńkości, jedni są  ślepi, inni głusi i niemi - niektórzy odurodzenia, niektórzy tracą  te zmysły zaraz po urodzeniu albo już w dojrzałym wiekudoznają  takich nieszczęść. Czyż zresztą  muszę przytaczać i wyliczać ludzkienieszczęścia, w które jedni zostali uwikłani, a drudzy są  od nich wolni, jeśli każdy możesam się nad nimi zastanowić i ocenić je?

Istnieją  również pewne niewidzialne moce, którym powierzono zarzą dzanie tym, co jest na ziemi. A musimy wierzyć, że i one różnią  się między sobą , podobnie jak ludzie.Poza tym apostoł Paweł mówi o istnieniu jakichś bytów podziemnych, a bez wą tpienia iwśród nich trzeba w podobny sposób doszukiwać się czynnika różnorodności. (...)

5. A zatem wedle naszej opinii świat jest różnorodny, a różnorodność ta jest, jak towyłożyliśmy, dziełem Boga. Boga zaś nazywamy dobrym, prawym i w najwyższymstopniu sprawiedliwym. Odnoszą c się do tych stwierdzeń bardzo liczni heretycy, przedewszystkim ci, którzy pochodzą  ze szkoły Marcjona, Walentyna i Bazylidesa i głoszą  istnienie różnic między duszami, stawiają  nam zwykle takie zarzuty: Jak można pogodzić ze sprawiedliwością  Boga-Stwórcy świata fakt, że jednym bytom udziela On mieszkaniaw niebie i nie tylko lepszej siedziby, ale nawet przyznaje im wyższą  i znakomitszą  rangę, jednym nadaje godność Zwierzchności, innym godność Władzy, innym godność Panowania, innym najwyższe trony niebieskich trybunałów, a jeszcze inne błyszczą  niczym złoto i świecą  gwiaździstym blaskiem (...)? Jednym zdaniem, całe ich wą tpliwościmożna zawrzeć w pytaniu: Jeśli Bóg pragnie stworzyć najwyższe i dobre dzieło i jeśli niebrakuje Mu do tego możliwości, to jakiż mógł być powód, że tworzą c istoty rozumne, czylibyty, dla których sam stanowił przyczynę sprawczą , jedne z nich uczynił wyższymi, ainne postawił na drugim czy trzecim miejscu, czy też stworzył je na wielu innych, niższychi gorszych stopniach?

Wysuwają  dalej zarzut odnośnie do istot ziemskich, że mianowicie jedne z nichotrzymują  szczęśliwy los wynikają cy z faktu urodzenia, że na przykład ktoś jeden rodzi

się jako syn Abrahama i jest dzieckiem obietnicy, a kto inny jest synem Izaaka i Rebeki, i"będą c jeszcze w łonie matki depcze swojego brata", a zanim się jeszcze urodził, już podobno był umiłowany przez Boga; i jeszcze to wysuwają , iż jeden człowiek przychodzina ten świat wśród Hebrajczyków, gdzie może poznać Prawo Boże, inny wśród Greków -ludzi mą drych i dysponują cych niemałą  wiedzą , ale ktoś inny rodzi się wśródludożerczych Etiopów, a jeszcze inni ludzie pomiędzy Scytami, u których ojcobójstwo jest jakby prawem uświęcone, albo pomiędzy Taurami, którzy zabijają  cudzoziemców.

Pytają  więc nas: Jeśli tak wielka jest różnorodność rzeczy i tak różnoraki iniejednakowy stan wynikają cy z urodzenia, iż nie ma w tym względzie miejsca na wolną  wolę, bo przecież nikt nie może wybrać, gdzie się ma urodzić, wśród jakiego narodu i w jakim stanie, jeśli więc, powiadają , nie powoduje tego naturalna różnica pomiędzy

duszami, iż mianowicie dusza dobra kierowana jest do dobrego narodu, a zła do złego, tocóż nam pozostaje poza tym, byśmy uznali, iż wszystko to dzieje się wskutek zupełnegoprzypadku? Jeśli wszakże zgodzimy się z tym, to już nie możemy wierzyć, że świat zostałstworzony przez Boga ani że kieruje nim Jego opatrzność, i w konsekwencji nie możemyoczekiwać są du Bożego nad uczynkami poszczególnych istot.

Co się tyczy tego problemu, to istotną  prawdę o rzeczach może poznać tylko ten, kto"bada wszystko, nawet głębokości Boże".

6. My zaś jesteśmy tylko ludźmi i żeby milczeniem nie podsycać pychy heretyków,spróbujemy odpowiedzieć na ich zarzuty w miarę naszych możliwości. Niejednokrotnie wpowyższych rozważaniach w miarę swych sił i na podstawie stwierdzeń Pisma świętegodowodziliśmy, że Bóg jest dobry, sprawiedliwy i wszechmogą cy. On, "tworzą c na

począ tku" to, co chciał stworzyć, czyli istoty rozumne, nie miał żadnej przyczynytworzenia poza sobą  samym, to znaczy poza swoją  dobrocią . Ponieważ więc sam byłprzyczyną  sprawczą  tego, co miało zostać stworzone, a nie było w Nim ani niestałości,

Strona 14 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 15: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 15/24

ani zmienności, ani niemożności, a zwłaszcza żadnego powodu dla zmienności iniestałości, wszystkie stworzenia swoje uczynił równymi i podobnymi. Stworzenia owe jednak, jak to już często dowodziliśmy i jeszcze w stosownym miejscu wykażemy, zostałyobdarzone wolną  wolą , i właśnie wolna wola pocią gnęła każdą  poszczególną  istotę albodo rozwoju poprzez naśladowanie Boga, albo popchnęła ku upadkowi wskutekniedbałości. I to właśnie, jak już uprzednio stwierdziliśmy, stało się przyczyną  różnicpomiędzy stworzeniami rozumnymi; przyczyna ta nie wywodzi się z woli albo z wyrokuStwórcy, lecz z wolnej woli stworzeń. (...)

I,5,2. Trzeba też wiedzieć, że wszelka istota rozumna, która wykracza poza granice ipostanowienia rozumu, tkwi w grzechu, niewą tpliwie z powodu przekroczenia tego, cosłuszne i sprawiedliwe. Wszelkie zatem stworzenie rozumne może zasługiwać zarównona nagrodę, jak i na karę; na nagrodę - jeśli w zgodzie z rozumem, który ma w sobie,czyni postępy ku udoskonaleniu, na karę - jeśli uchyla się przed zasadą  i treścią  tego, cosłuszne; dlatego też sprawiedliwie podlega karom i są dom. To jednak odnosi się dosamego diabła oraz do tych istot, które z nim przebywają  i noszą  nazwę jego aniołów.Należy jednak przedstawić również ich nazwy, abyśmy wiedzieli, o jakich istotach mamymówić.

W wielu ustępach Pisma diabeł bywa określany jako szatan i zły duch, a napisanorównież o nim, że jest nieprzyjacielem Boga. Nadto pewne określone duchy nazywają  się "aniołami diabła", a jeden z nich nosi imię "księcia tego wieku". Jeśli jednak chodzi oniego, to nie określono w sposób dostatecznie wyraźny, czy jest to diabeł, czy jakiś innyduch. Mówi się również o "książętach tego wieku", posiadają cych jakąś mą drość, któraprzemija. Nie są dzę jednak, aby mógł ktoś łatwo stwierdzić, czy książęta ci są  tymisamymi duchami, co "Zwierzchności, przeciw którym prowadzimy walkę", czy jakimiś innymi. Wymieniane są  też jakieś Zwierzchności i Władze, z którymi walczymy i "przeciwktórym prowadzimy walkę"; walczymy również przeciw "władcom tego świata i rzą dcomtych ciemności". Paweł mówi także o "pierwiastkach duchowych zła na wyżynachniebieskich". A cóż mamy powiedzieć o "złych duchach" i o "nieczystych demonach",

których wymienia Ewangelia?Niektóre duchy bywają  określane podobnym imieniem "istot niebieskich", one jednak,

 jak powiedziano, "zginają  albo zegna kolana na imię Jezusa"; są  też "istoty ziemskie ipodziemne", które po kolei wymienia Paweł".

W miejscu, w którym rozprawiamy o istotach rozumnych, nie wypada pominąć milczeniem nas, ludzi, bo przecież i o nas samych powiedziano, że jesteśmy"stworzeniem rozumnym". Nie można pominąć również faktu, że wśród nas, ludzi,wyróżniane bywają  różne stany, a zatem jest mowa o "dziale Pana", o "Jego narodzie,Jakubie, i o sznurze dziedzictwa Jego, Izraelu"; inne zaś narody określane są  jako działaniołów, albowiem "kiedy Najwyższy rozgraniczał narody i rozdzielał synów Adama,wtedy wytyczył ludom granice zgodnie z liczbą  aniołów Bożych". Dlatego też 

rozprawiają c o innych istotach rozumnych musimy zastanowić się również nad istotą  ludzkiej duszy.

3. Skoro więc wymieniliśmy już tyle różnych określeń na stany i stanowiska, którymniewą tpliwie odpowiadają  rzeczywiste byty, to trzeba się zastanowić, czy Założyciel iStwórca wszechrzeczy, Bóg, niektóre z nich uczynił świętymi i błogosławionymi w takimstopniu, że w ogóle nie mogą  podlegać żadnej przeciwności, a inne stworzył zdolnymi doprzyjmowania zarówno cnoty, jak i występku; albo inaczej - czy jedne istoty zostałystworzone tak, iż są  zupełnie niepodatne na cnotę, inne wcale nie podlegają  występkowi,lecz mogą  wyłą cznie trwać w szczęściu, a jeszcze inne są  skłonne do jednego i dodrugiego. Jeśli w rozważaniach naszych możemy wyjść od samego znaczenia nazw, to

pomyślmy, czy "święci aniołowie" od począ tku swego istnienia byli święci, są  i zawszebędą  świętymi oraz czy nie przyjęli i nie mogli przyjąć okazji grzechu. Rozważmy dalej,czy również tak zwane święte Zwierzchności od momentu stworzenia przez Boga zaczęły

Strona 15 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 16: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 16/24

pełnić władzę nad istotami, które zostały im poddane, a te z kolei zostały stworzone iukształtowane po to, aby od kogoś zależeć i komuś podlegać. Czy również tak zwaneMoce zostały stworzone po to, aby władać, czy raczej ich władanie jest wynikiem jakiejś zasługi i stanowi nagrodę za cnotę, dzięki której zostały one wyniesione do takiej potęgi iznaczenia? Czy istoty, które noszą  nazwę Tronów, zasłużyły na siedzibę szczęścia imocy już w chwili powstania ich substancji, a więc mają  je wyłą cznie z woli Stworzyciela?Albo czy tak zwanym Panowaniem władza nie została udzielona dzięki zasługom ichrozwoju, lecz została im dana na mocy przywileju stworzenia, a więc władza ta jest w jakimś sensie od nich nieodłą czna i stanowi ich naturalną  cechę?

Jeżeli uznamy, że święci aniołowi, święte Moce, błogosławione Trony, chwalebnePotęgi i wspaniałe Panowania posiadają  swą  moc, godność i chwałę w sposóbsubstancjalny, to wyniknie stą d niewą tpliwy wniosek, że istoty wymienione pośródprzeciwnych im stanowisk trzeba pojmować w ten sam sposób; a więc można by są dzić,że owe "Zwierzchności, przeciwko którym prowadzimy walkę", nie powzięły postanowień sprzeciwiają cych się wszelkiemu dobru i zwalczają cych je w wyniku dobrowolnegoodstą pienia od dobra, lecz że postanowienia te powstały substancjalnie wraz z nimi;trzeba by to samo uznać również w odniesieniu do Potęg i Mocy i zgodzić się, że nieistnieje zło młodsze i późniejsze od ich substancji; to samo odnosiłoby się także do takzwanych "władców i rzą dców ciemności świata", a więc że władanie i kierowanieciemnościami nie spłynęło na nich z przewrotności zamierzeń, lecz jest skutkiemkonieczności wynikają cej z aktu stworzenia. Sama konsekwencja w rozumowaniuzmusiłaby nas, byśmy to samo myśleli o "pierwiastkach duchowych zła", o "złychduchach" i "nieczystych demonach".

Takie pojmowanie wrogich potęg wydaje się jednak bzdurą , tak jak niewą tpliwą  bzdurą   jest konieczność przypisywania Stworzycielowi źródeł ich zła, jeżeli usuniemy ich wolną  wolę. A więc również w odniesieniu do dobrych i świętych bytów musimy wyznawać podobny poglą d, to znaczy, że nie ma w nich substancjalnego dobra, którego istnieniewykazaliśmy jedynie w Chrystusie i Duchu Świętym oraz oczywiście w Bogu Ojcu.Dowiedziono bowiem, że natura Trójcy nie ma w sobie żadnej złożoności, a więc nie

może się Jej przytrafić nic z tego, o czym mówiliśmy.Wynika stą d, iż w każdym stworzeniu jego własne czyny i chęci stanowią  powód, dla

którego moce sprawują ce władzę, panują ce lub władają ce innymi, dzięki własnymzasługom, a nie dzięki przywilejowi wynikają cemu z aktu stworzenia, zostały postawioneponad istotami, którymi kierują  i nad którymi sprawują  władzę".

II,I,2. Bóg jednakże w niewysłowionym kunszcie swojej mą drości przekształca wszystko,co w jakikolwiek sposób powstaje, i wiedzie ku określonemu pożytkowi i ku wspólnemurozwojowi wszystkich bytów; stworzenia, które bardzo się różnią  między sobą  charakterem dusz, przywołuje do jednolitej harmonii w uczynkach i chęciach, tak żemimo rozbieżności swych poczynań dusze składają  się na pełną  doskonałość świata, a

różnorodność ich zmysłów dąży do jednego celu - do doskonałości. Jedna jest bowiempotęga, która trzyma w ryzach i ogarnia cały różnorodny świat i do jednego celu wiedzieróżnorakie poczynania, niewą tpliwie po to, żeby niezgoda pomiędzy duchami niedoprowadziła niezmierzonego świata do rozpadu. Dlatego też, jak są dzę, Ojciecwszystkich rzeczy. Bóg, mają c na celu zbawienie wszystkich swoich stworzeń tak towszystko urzą dził niewysłowionym rozumem swego Słowa i Mą drości, iż wszystkieposzczególne duchy lub dusze - czy jak tam nazwiemy istoty rozumne - nie są  zmuszanedo działania wbrew wolnej woli i wbrew chęciom swojego umysłu; w przeciwnymwypadku można by są dzić, że zabrano im wolną  wolę, a to przecież zmieniłoby jakość ich natury; różnorodne ich poczynania w sposób stosowny i korzystny zostałyuzgodnione z harmonią  jednolitego świata: jedne byty rozumne potrzebują  pomocy, inne

potrafią  im tej pomocy udzielić, a jeszcze inne stają  do walki i zawodów z tymi, które się rozwijają ; walka potwierdza ich gorliwość, a po zwycięstwie osią gają  one pełniejszy stan

Strona 16 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 17: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 17/24

odzyskanej godności; stan ten powstaje na gruncie trudów poniesionych przez walczą cedusze.

II,III,l. Wypada się teraz zastanowić, czy przed obecnym światem istniał inny świat, a jeśliistniał, to czy był taki sam jak ten, który jest teraz, czy raczej nieco inny i gorszy; a możewcale nie było świata, lecz istniało coś podobnego do "końca", który, jak są dzimy,nadejdzie wówczas, gdy "królowanie zostanie przekazane Bogu i Ojcu": niemniej jednakbyłby to koniec innego świata, tego mianowicie, po którym zaczą ł się świat obecny, astopień upadku istot rozumnych pobudził Boga do zbudowania tego, zmiennego iróżnorodnego świata. Są dzę też, że trzeba przemyśleć i takie problemy: czy pozakończeniu obecnego świata przyjdzie czas leczenia i poprawiania, przykrego ibolesnego dla tych, którzy nie chcieli być posłuszni Słowu Bożemu, natomiast wstosunku do tych, którzy już w obecnym życiu poświęcili się studiowaniu spraw Bożych ioczyściwszy w pewnym stopniu swe umysły poszli dalej, zdolni już do przyjęcia mą drościBożej, leczenie to będzie polegało na kształceniu i rozumnym wychowaniu, dziękiktóremu będą  oni mogli dojść do pełniejszego zrozumienia prawdy; czy zaraz potemnadejdzie koniec wszystkich rzeczy; czy dla poprawy tych, którzy tej poprawy potrzebują ,powstanie ponownie inny świat, podobny do obecnego świata, albo lepszy czy dużo

gorszy od niego; jaki to będzie ten kolejny świat, jak długo będzie trwał i czy w ogólezaistnieje; czy nastą pi kiedyś taki czas, w którym nie będzie żadnego świata, oraz czy byłkiedyś taki czas, w którym w ogóle świata nie było; i wreszcie - czy było albo czy będziewiele światów oraz czy zdarzy się kiedyś tak, że jeden świat będzie podobny do drugiegoi będzie z nim identyczny pod każdym względem.

II,III,4. Co się zaś tyczy tych, którzy utrzymują , iż powstają ce w jakimś czasie światy są  do siebie zupełnie podobne i identyczne, to nie pojmuję, jakimi dowodami moglibypotwierdzić swoją  opinię: bo jeśli powiadają , że jeden świat we wszystkim jest podobnydo drugiego, to Adam i Ewa ponownie uczynią  to, co już raz zrobili, ponownie nastą pi tensam potop i ten sam Mojżesz powtórnie wyprowadzi z Egiptu sześćset tysięcy ludzi;

również Judasz jeszcze raz zdradzi Pana, a Paweł znowu będzie pilnował szatoprawców Szczepana; i w ogóle wszystko, co zdarzyło się w tym życiu, wydarzy się ponownie". Nie są dzę, żeby można było tego dowieść, dusze bowiem działają  zgodnie zwolną  wolą  i dźwigają  swoje postępy i upadki stosownie do swobody swej woli. Żadenprzecież powracają cy po wielu wiekach do tego samego punktu bieg po okręgach niezmusza dusz do określonych działań i pragnień, przeciwnie - dusze kierują  tokiem swychpoczynań stosownie do swej wolnej woli.

Postępują  oni [nasi oponenci] zupełnie tak, jak ktoś, kto chciałby bronić następują cegorozumowania: Jeśli dwukrotnie rozsypiemy na ziemię korzec ziarna, to może się zdarzyć,że po raz drugi każde ziarno upadnie dokładnie w to samo miejsce, na które upadłopoprzednio, a układ poszczególnych ziaren będzie zupełnie taki sam jak przy pierwszym

rozsypaniu. Zaiste, sytuacja taka nie może się wydarzyć przy niezliczonej ilości ziaren wkorcu, nawet gdybyśmy nieustannie i nieprzerwanie przez wieki rozsypywali je na ziemię.Za rzecz podobnie niemożliwą  uznaję, iżby świat mógł się powtórnie odrodzić widentycznym układzie i żeby ludzie mogli w owym świecie rodzić się, umierać i działać taksamo jak poprzednio; przeciwnie, różne światy mogą  istnieć z ogromnymi odmianami, także z oczywistych powodów jeden świat może być od drugiego lepszy, gorszy alborównocześnie lepszy i gorszy pod różnymi względami. Przyznaję jednak, że nie znamliczby światów ani prawideł rzą dzą cych nimi, ale chętnie się dowiem, jeśliby ktoś zechciałmnie o tym pouczyć.

3. Stawiają  nam jednak zwykle taki zarzut: Jeśli świat zaczą ł istnieć w czasie, to co robił

Bóg przed począ tkiem świata? Wszak określenie Boga jako istoty bezczynnej inieruchomej jest równocześnie bezbożnością  i absurdem, podobnie zresztą  jak poglą d,że kiedyś dobroć nie czyniła dobrze, a wszechmoc nie sprawowała władzy. Tak zatematakują  nas, gdy twierdzimy, że nasz świat zaczą ł istnieć w określonym czasie, i gdy

Strona 17 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 18: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 18/24

zgodnie ze świadectwem Pisma obliczamy, jak długo istnieje.Nie są dzę, żeby którykolwiek heretyk mógł zgodnie z zasadami swojej nauki łatwo

odpowiedzieć na tak postawione zarzuty. My natomiast udzielimy stosownej odpowiedziz zachowaniem pobożności: stwierdzimy, że Bóg nie zaczą ł działać po raz pierwszydopiero wówczas, gdy stworzył ten oto widzialny świat; wierzymy raczej, że jak poskończeniu tego świata będzie inny świat, tak też istniały inne światy, zanim nasz światzaistniał. Obydwa stwierdzenia poprzeć możemy powagą  Pisma Bożego. O tym, że ponaszym świecie nastą pi inny, poucza nas Izajasz: "Sprawię, że będzie nowe niebo inowa ziemia, która trwać będą  przed obliczem moim, mówi Pan". Na to zaś, że przednaszym światem istniały inne światy, wskazuje Eklezjastes w następują cych słowach:"Cóż jest, co zostało uczynione? To samo, co będzie. A cóż jest, co zostało stworzone?To samo, co znowu się stanie. A więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. Jeśli ktopowie: Oto coś nowego, to już to było w czasach, które istniały przed nami". Świadectwate potwierdzają  równocześnie jedno i drugie - że światy były dawniej i że będą  wprzyszłości. Nie można jednak są dzić, że wiele światów istnieje równocześnie, lecz że potym świecie znowu nastą pi inny, nie musimy tutaj dokładnie tego powtarzać, bo już uprzednio o tym mówiliśmy.

III,I,14. (…) Ponieważ więc dusze są  nieprzeliczone tak samo jak ich zwyczaje orazzamiary i rozmaite działania, pragnienia i podniety, których różnorodności dusza ludzkaw żaden sposób nie potrafi ogarnąć, musimy przeto zostawić jednemu Bogu sztukę, moci umiejętność takiego działania, bo tylko On może znać odpowiednie lekarstwa i określić czas leczenia. Ten więc, który, jak powiedzieliśmy, sam jeden zna drogi poszczególnychśmiertelników, wie, jaką  drogą  powinien również faraona doprowadzić do takiego stanu,ażeby "rozsławić przez niego imię swoje na całej ziemi" - skarciwszy go najpierw wielomaplagami i zawiódłszy aż do utopienia w morzu. Nie można jednak mniemać, że nautopieniu skończyło się działanie opatrzności Bożej względem faraona: nie wolno namsą dzić, że utoną wszy zginą ł on od razu substancjalnie. Albowiem, jak mówi Pismo: "Wręce Boga i my, i nasze słowa, i roztropność wszelka, i umiejętność działania". (...)

III, I, 23. Co się zaś tyczy tych, którzy wprowadzają  różne natury dusz i wypowiedziApostoła wykorzystują  do poparcia swojej teorii, to trzeba im odpowiedzieć następują co:Jeśli im wiadomo, że zgodnie ze słowami Apostoła "z jednego zaczynu” powstają  zarówno ci, którzy są  przeznaczeni ku zaszczytowi, jak i ci, którzy są  tworzeni na użytekniezaszczytny, a jednych i drugich sami nazywają  naturami zbawionymi i potępionymi, toprzecież nie istnieją  wśród dusz różne natury, lecz jest ona jedna. A jeśli uznają , że jedeni ten sam garncarz jest bez wą tpienia symbolem jednego Stworzyciela, to nie ma innegostwórcy istot, które osią gają  zbawienie, a innego - tych, które giną . Niechaj się zdecydują , czy chcą  myśleć o dobrym Bogu, który tworzy istoty złe i potępione, czyraczej o Bogu złym, który stwarza istoty dobre i przygotowane do zaszczytu. Koniecznie

przecież muszą  wybrać jedną  z tych dwu możliwości. Tymczasem nasze przekonanie, żeBóg na podstawie uprzednich powodów tworzy naczynia dla zaszczytu albo dlapohańbienia, w niczym nie krępuje uznania Bożej sprawiedliwości. Istnieje wszakmożliwość, że jeśli naczynie, wskutek dawniejszych powodów ulepione na tym świeciedla zaszczytu, będzie postępować niedbale - w przyszłym wieku zgodnie ze swympostępowaniem stanie się naczyniem przeznaczonym na użytek niezaszczytny; i naodwrót: jeśli ktoś z uwagi na uprzednie powody został w tym życiu ukształtowany przezStwórcę jako naczynie niezaszczytne, ale poprawi się i oczyści ze wszystkich win ibrudów, w nowym świecie może się stać "naczyniem zaszczytnym, uświęconym ipożytecznym dla Pana, przygotowanym do wszelkiego dobrego czynu".

Ci wreszcie, których w tym wieku Bóg ukształtował, aby byli Izraelitami, ale wiedli życie

niegodne wielkości swego rodu i porzucili szlachectwo swej rodziny - ci, z racji swegoniedowiarstwa przemienią  się w przyszłym świecie z naczyń zaszczytnych w naczyniahaniebne; i przeciwnie - ci, którzy w obecnym życiu zostali zaliczeni do naczyń egipskich

Strona 18 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 19: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 19/24

i idumejskich, ale przyją wszy wiarę i sposób bycia Izraelitów będą  spełniać uczynkiIzraelitów - "wstą piwszy do Kościoła Pańskiego" staną  się "w objawieniu synów Bożych"naczyniami zaszczytnymi. Tym bardziej więc zgadza się z zasadą  pobożności naszawiara, że wszystkie istoty rozumne zgodnie ze swym zamierzeniem i postępowaniemnawracają  się niekiedy od zła ku dobru, a niekiedy od dobra odpadają  ku złu; niektóretrwają  w dobru, a inne się rozwijają  i wciąż wspinają  ku górze, aż osią gną  najwyższą  godność; jeszcze inne trwają  w złu, albo, jeśli zło zacznie się w nich obficie szerzyć,staczają  się i toną  w ostatecznej otchłani zła.

Dlatego też musimy uznać za możliwe, iż niektórzy, ci, co zrazu zaczęli od popełnianianiewielkich grzechów, popadają  w tak wielkie zło i dochodzą  do takiego rozwojugrzechów, że miarą  niegodziwości dorównują  nawet wrogim mocom; ale jeśli wskutekwielu ciężkich i przykrych kar zdołają  wreszcie odzyskać rozum i spróbują  powoli szukać lekarstwa na swe rany, mogą  po ustą pieniu zła powrócić do dobra. Są dzimy więc, żedusza, która jak to już wiele razy powtarzaliśmy, jest nieśmiertelna i wieczna, może wcią gu nieskończonych okresów czasu, w cią gu niezmierzonych i różnorodnych wiekówzstą pić ze szczytów dobra w najniższą  głębię zła albo z otchłani zła powrócić na szczytdobra.

I,VI,3. Trzeba jednak wiedzieć, iż wśród tych, którzy odpadli z owego pierwotnego stanu,a powiedzieliśmy o nim wyżej, niektórzy ulegli tak wielkiej niegodziwości i złu, że nie tylkouznano ich za niegodnych nauki i pouczenia, które przy wsparciu niebieskich potęgotrzymuje ród ludzki przebywają c w ciele, lecz przeciwnie, są  wrogami i nieprzyjaciółmitych, którzy otrzymują  naukę i wykształcenie.

Dlatego też w całym życiu ludzie toczą  walki i zmagania, bo przecież walczą  z nami iwojują  ci, którzy nieodwołalnie odpadli od lepszego stanu, a którzy zwą  się "diabłem i jego aniołami", a także inne złe istoty, które Apostoł wyliczył wśród wrogich mocy.

Pozostaje pytanie, czy niektóre istoty należą ce do stanów podległych władzy diabła ipoddanych jego złu będą  mogły kiedyś w przyszłych wiekach nawrócić się ku dobru - boprzecież mają  wolną  wolę - czy też trwałe i zastarzałe zło wskutek nawyku stanie się ich

naturą ; oceń sam, czytelniku, czy ta część nie będzie się zupełnie różnić od owejkońcowej jedności i zgodności zarówno w tych światach, które są  widzialne iprzemijają ce, jak i w tych, które są  niewidzialne i wieczne. Tymczasem jednak zarówno wświatach widzialnych i przemijają cych, jak i w niewidzialnych i wiecznych wszystkie teistoty są  rozmieszczone wedle stanu, wartości, stopnia i godności zasług: dzieje się tak,że jedne z nich w pierwszych wiekach, inne w następnych, a niektóre nawet w czasachostatecznych znoszą c wielkie, ciężkie oraz długotrwałe i, że się tak wyrażę, przez wielewieków trwają ce kary, są  odnawiane za pomocą  surowych skarceń i przywracane dodawnego stanu najpierw przez anielską  naukę, a potem przez potęgi wyższych stopni, adźwigają c się dzięki temu coraz wyżej docierają  aż do tego, co jest niewidzialne iwieczne, oczywiście wypełniwszy uprzednio wszystkie obowią zki niebieskich mocy na

określonym poziomie nauki.Stą d, jak mi się zdaje, sama logika wskazuje, iż każda istota rozumna przechodzą c z

 jednego stanu w inny może przez poszczególne stopnie dotrzeć do każdego stanu iodbyć tę samą  drogę w odwrotnym kierunku, gdyż każdy, wedle swej wolnej woli doznajepowodzenia lub upadku, zależnie od motywów swego działania i własnych usiłowań.

II,VI,3. Stwierdziliśmy zatem powyżej, że przez jednorodzonego Syna Bożego "zostałystworzone wszystkie byty widzialne i niewidzialne"; wedle zaś zdania Pisma świętegoSyn Boży stworzył wszystko oraz "umiłował to, co stworzył". Będą c bowiemniewidzialnym "obrazem niewidzialnego Boga" w niedostrzegalny sposób zezwoliłwszystkim rozumnym stworzeniom na uczestnictwo w swej istocie w takiej mierze, iż 

każdy może w Nim uczestniczyć o tyle, o ile okazał Mu uczucie miłości. Z uwagi jednakna wolną  wolę poszczególne dusze wykazywały różnorodne usposobienia, tak że jednego ogarnęła silniejsza, a innego słabsza miłość wobec swego Stwórcy; i tylko ta

Strona 19 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 20: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 20/24

dusza, o której powiedział Jezus: "Nikt nie zabiera mi duszy mojej", od pierwszegomomentu stworzenia i w późniejszych czasach tak nierozerwalnie i trwale zwią zała się zChrystusem - Mą drością , Słowem Bożym, Prawdą  i prawdziwą  Światłością , że przyjęłaGo całą  swoją  istotą  i wtopiła się w Jego blask i światłość, a stała się z Nim "jednymDuchem", tak jak to Apostoł obiecał tym, którzy mieli obowią zek ją  naśladować:"Ktokolwiek łą czy się z Panem, jest z Nim jednym Duchem". Substancja tej duszypośredniczy więc między Bogiem a ciałem, ponieważ bez pośredniczą cego ogniwa istotaBóstwa nie mogła się z ciałem zwią zać; dzięki temu narodził się, jak powiedzieliśmy, Bóg-Człowiek. Owa pośrednia substancja miała bowiem taką  naturę, że mogła przybrać ciało; z drugiej strony dusza ta, będą c substancją  rozumną , z natury swojej mogłarównież przyjąć do siebie Boga, w którego, jak powiedzieliśmy wyżej, wtopiła się już całkowicie jako w Słowo, Mą drość i Prawdę. Toteż słusznie nazywamy ją  Chrystusem iMą drością  Bożą , ponieważ całkowicie była w Synu Bożym i całkowicie przyjęła do siebieSyna Bożego, a przy tym wespół z przybranym przez siebie ciałem była Synem Bożym iMocą  Boga. I na odwrót - Syna Bożego, "przez którego wszystko zostało stworzone",nazywamy Jezusem Chrystusem i Synem Człowieczym. Przecież mówimy także, że SynBoży umarł, oczywiście w zakresie tej natury, która mogła przyjąć śmierć, a przy tymokreślamy Go jako Syna Człowieczego, który, jak zapowiedziano, "przyjdzie w chwaleBoga Ojca wraz ze świętymi aniołami". (…)

5. Twierdzenie to będzie może dla kogoś trudne do pojęcia, ponieważ z jednej stronywskazałem, że w Chrystusie tkwi dusza rozumna, a z drugiej strony często w toku mejrozprawy podkreślałem, że dusze ze swej natury są  zdolne zarówno do dobra, jak do zła.Trudność tę rozwiążę następują co:

Nie ulega wą tpliwości, że dusza ta miała naturę wspólną  ze wszystkimi duszami;gdyby bowiem nie była prawdziwą  duszą , nie mogłaby nosić nazwy duszy. Chociaż  jednak wszystkie dusze istotnie posiadają  zdolność wyboru między dobrem a złem, toprzecież dusza Chrystusowa tak stanowczo wybrała "umiłowanie sprawiedliwości", iż dzięki temu ogromnemu umiłowaniu zwią zała się z nią  nierozerwalnie i trwale, wskutekczego mocne postanowienie, niezmierzone uczucie i niezniszczalny żar miłości

wykluczyły wszelką  myśl o odwrocie i zmianie; to więc, co zależało od jej woli, wskutekdługotrwałego działania afektu stało się jej naturą . Tak więc musimy wierzyć, że wChrystusie była ludzka i rozumna dusza, ale też musimy uznać, że nie powstała w niejżadna myśl o grzechu, a nawet że nie miała ona możliwości popełnienia grzechu.

III,V,6. A jak powiedzieliśmy, że wszystkie dusze przebywają ce na tym świeciepotrzebowały kiedyś wielu sług, władców czy pomocników, tak też w czasachostatecznych, gdy już zagrażał światu nadchodzą cy koniec, a cały rodzaj ludzki staczałsię ku ostatecznej zagładzie, kiedy osłabli nie tylko ci, którzy podlegali władzy, ale i ci,którym powierzono troskę władania, wówczas ród ludzki nie potrzebował już takiej opiekiani podobnych do siebie obrońców, lecz domagał się pomocy ze strony swego

Stworzyciela i Twórcy, który odnowiłby zepsuty i zbeszczeszczony porzą dek - dla jednych porzą dek poddania, dla drugich porzą dek władzy. Stą d (...) Syn Boży, który byłSłowem i Mą drością  Ojca, choć przebywał u Ojca w chwale, którą  miał, "zanim światpowstał", "ogołocił sam siebie, a przybierają c postać sługi stał się posłuszny aż dośmierci" po to, ażeby posłuszeństwa nauczyć tych, którzy przez posłuszeństwo mogliuzyskać zbawienie, i żeby odnowić zniszczone prawa rzą dzenia i władania przez to, że"nieprzyjaciół położył sobie pod stopy"; a ponieważ "trzeba było, żeby panował, więckładą c pod stopy swoje przeciwników swoich" i "niszczą c ostatniego nieprzyjaciela -śmierć", samych władców uczy, jak mają  rzą dzić.

A skoro, jak powiedzieliśmy, przybył, aby odnowić nie tylko porzą dek władania irzą dzenia, ale również porzą dek posłuszeństwa, w sobie samym wypełnił to, co zgodnie

z Jego wolą  miało się wypełnić w innych; dlatego nie tylko stał się "posłuszny Ojcu aż dośmierci krzyżowej", lecz także przy końcu wieku obejmuje w sobie wszystkich, którychpoddaje Ojcu i którzy za Jego sprawą  dochodzą  do zbawienia, a z nimi i w nich sam też 

Strona 20 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 21: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 21/24

 jest Ojcu poddany, bo "wszystko ma w Nim istnienie", "On sam jest głową " wszystkiego irównież w Nim jest "pełnia" tych, którzy uzyskują  zbawienie. Oto dlaczego tak o Nimmówi Apostoł: "A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostaniepoddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkim".

II,XI,6. W wyniku tych wszystkich rozważań trzeba uznać, że niekiedy upływa niemałoczasu od momentu, w którym natura spraw ziemskich ukazuje się po śmierci ludziomgodnym i dobrze zasłużonym, aby dzięki poznaniu tego wszystkiego i dzięki łasce pełnejwiedzy korzystali z niewysłowionej radości. Zastanówmy się nad słowami Apostoła: "Wktórych żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, wedle sposobu władcymocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu", oraz:"Zostaniemy porwani w powietrze na obłoki naprzeciw Chrystusowi, i w ten sposóbzawsze będziemy z Panem"; jeśli zgodnie z tymi słowami powietrze wypełniają ceprzestrzeń między niebem i ziemią  nie jest puste, lecz napełnione istotami ożywionymi, anawet rozumnymi, to musimy stwierdzić, że święci przebywają  tam tak długo, aż poznają  w dwojaki sposób istotę układu tego, co dzieje się w powietrzu. Wyjaśnię, co mam namyśli mówią c o dwojakim sposobie: otóż na przykład w czasie pobytu na ziemiwidzieliśmy zwierzęta i drzewa, dostrzegaliśmy zarówno różnice między nimi, jak i istotne

dysproporcje pomiędzy ludźmi; widzą c to jednak nie rozumieliśmy ich istoty, aróżnorodność tego, co widzimy, pozwoliła nam jedynie dociekać i badać, w jakim celu towszystko zostało stworzone i uporzą dkowane w różnorodny sposób; jeśli jednak już naziemi pojawiła się chęć i pragnienie tego poznania, to po śmierci będzie nam danarównież pełnia poznania i zrozumienia tego problemu, jeśli sprawa ta wywodzi się zchęci; skoro więc pojmiemy całkowicie jej rację, wówczas w dwojaki sposób zrozumiemyto, co widzieliśmy na ziemi. Coś podobnego trzeba powiedzieć również o siedzibiepowietrznej. Są dzę mianowicie, że wszyscy święci odchodzą c z tego życia będą  przebywać w określonym miejscu na ziemi, w miejscu, które Pismo święte nazywa"rajem", a będzie to jakby miejsce nauczania oraz, że się tak wyrażę, sala wykładowa iszkoła dusz; tam święci otrzymują  naukę o tym wszystkim, co dzieje się na ziemi, a

ponadto otrzymują  jakieś wskazówki o sprawach przyszłych - podobnie jak będą c jeszcze w tym życiu otrzymali przecież częściowe wskazówki o przyszłości, chociaż byłyone udzielane "w zwierciadle i niejasno"; odkrywane są  one wyraźniej i jaśniej świętym wstosownym miejscu i czasie. I jeśli ktoś będzie "czysty w sercu", oczyszczony w umyśle iwyćwiczony w myśli, to ten szybciej się rozwijają c szybko też wzniesie się do owegomiejsca w powietrzu i dotrze do królestwa niebieskiego, przechodzą c, że tak powiem,przez poszczególne miejsca, które Grecy określili jako "sfery", czyli kręgi, a które PismoBoże nazywa "niebiosami"; i najpierw ujrzy, co się tam dzieje, a potem pozna przyczynytych działań; i tak po kolei przejdzie przez poszczególne sfery idą c za Tym, "któryprzeszedł przez niebiosa", za "Jezusem, Synem Bożym", który mówi: "Chcę, aby i onibyli ze mną  tam, gdzie ja jestem". Zwraca on również uwagę na różnice między tymi

miejscami stwierdzają c: "Wiele jest mieszkań u Ojca". Sam jednak jest wszędzie iprzechodzi przez wszystko: i już nie ujrzymy Go w tym ubóstwie, w którym dla nas i zewzględu na nas się znalazł, to znaczy: nie będziemy Go oglą dać w tym ograniczeniu,które przyją ł przebywają c na ziemi wśród ludzi w ludzkim ciele, zamykało Go ono - jak się są dzi - w jakimś jednym miejscu.

7. Skoro więc, na przykład, święci dotrą  do miejsc niebiańskich, wówczas dostrzegą   już dokładnie istotę gwiazd i dowiedzą  się, czy są  one istotami ożywionymi, czy czymś innym. Zrozumieją  też zasady innych dzieł Boga, które On sam im odkryje. Albowiem już  jako synom ujawni im przyczyny rzeczy i moc swego stanu, pouczają c ich, dlaczegookreślona gwiazda została umieszczona w określonym miejscu nieba i dlaczego od innejgwiazdy oddziela ją  tak wielka przestrzeń; wyjaśni im na przykład, co by się stało, gdyby

gwiazdy leżały bliżej siebie, a co by było, gdyby odległość między nimi była większa;pouczy ich, dlaczego wszechświat nie byłby taki, jaki jest, lecz wszystko przybrałoby jakąś inną  postać, gdyby ta gwiazda była większa od tamtej. A zatem przeszedłszy przez

Strona 21 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 22: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 22/24

wszystko, co się zawiera w naturze gwiazd i w sposobie istnienia ciał niebieskich, dojdą  również do tego, "czego nie widać", do rzeczy, które znamy tylko z nazw, i do bytów"niewidzialnych"; apostoł Paweł pouczył nas wprawdzie, że jest ich wiele, jednakże niepotrafimy nawet w przybliżeniu wyobrazić sobie, jakie one są  i jakie między nimizachodzą  różnice. Natura rozumna zatem w ten sposób stopniowo wzrasta, nie tak jednak, jak rosła w ciele albo jak dusza wzrastała w życiu, lecz rozwinięta w umyśle iinteligencji już jako doskonały rozum jest doprowadzana do doskonałej wiedzy; niedoznaje już przeszkód ze strony cielesnych zmysłów, lecz wzbogacona intelektualnymwzrostem wciąż oglą da wyraźnie i "twarzą  w twarz" przyczyny rzeczy i ma doskonałość najpierw tę, dzięki której tam dotarła, a później tę, dzięki której tam przebywa; pokarmem jej są  zasady, poznanie rzeczy i istota przyczyn.

W naszym cielesnym życiu najpierw cieleśnie rośniemy, aby stać się tym, czym jesteśmy: w dzieciństwie odpowiednia ilość pożywienia udziela nam wzrostu; później,gdy nasze ciało rosną c osią gnie już swe ostateczne rozmiary, spożywamy pokarmy, niepo to jednak, aby rosnąć, lecz po to, żeby żyć i dzięki jedzeniu zachować swe życie;podobnie też, jak są dzę, rozum, gdy dojdzie już do doskonałości, karmi się przecież iprzyjmuje odpowiednie i stosowne pokarmy w takiej mierze, której nic nie powinno anizabraknąć, ani zbywać. We wszystkich zaś umysłach za pokarm ten trzeba uznać oglą danie i rozumienie Boga; pokarm ten ma własną  miarę, odpowiednią  dla stworzonejnatury; trzeba, żeby miary tej przestrzegali ci wszyscy, którzy zaczynają  "oglą dać Boga",to znaczy rozumieć Go "czystym sercem".

III,VI,5. Z tego więc powodu zostanie zniszczony, jak powiedziano, "ostatni nieprzyjaciel",który zwie się "śmierć", aby nie było smutku tam, gdzie nie ma śmierci, i przeciwnościtam, gdzie nie ma nieprzyjaciela. Zagłady ostatniego nieprzyjaciela nie należy jednakpojmować w tym sensie, że zginie jego substancja stworzona przez Boga; zginie raczejnieprzyjacielska chęć i wola, która od niego samego, a nie od Boga pochodzi. Wróg więczostanie zniszczony nie po to, aby go wcale nie było, ale po to, by nie był nieprzyjacielemi śmiercią . Dla Wszechmogą cego nie ma rzeczy niemożliwych; Stwórca potrafi wszystko

uleczyć. Bóg przecież stworzył wszystko, aby istniało, a to, co zostało stworzone dlaistnienia, nie może przestać istnieć. Dlatego też byty stworzone mogą  wprawdziepodlegać przekształceniom i zmianom oraz stosownie do swych zasług przebywać wlepszym lub gorszym stanie, jednakże to, co Bóg stworzył, by istniało i trwało, nie możedoznać substancjalnej zagłady".

Oto pospólstwo jest przekonane, że coś ginie; tymczasem istota wiary lub prawdybynajmniej nie uznaje z tego powodu, że coś naprawdę zginęło. Głupcy i ateiści są dzą ,że ciało ludzkie tak się po śmierci rozpada, iż w ich mniemaniu nic zgoła nie pozostaje z jego substancji. My natomiast, ludzie wierzą cy w zmartwychwstanie ciała, uznajemy, żeśmierć powoduje jedynie jego przemianę, ale z całą  pewnością  substancja ciała trwadalej, a wola Stwórcy w odpowiednim czasie powoła je ponownie do życia i wówczas

nastą pi powtórna przemiana ciała; ciało zatem, które najpierw było ciałem ziemskim zziemi, a potem wskutek śmierci rozpadło się i ponownie stało się prochem i ziemią  (bopowiedziano: "Prochem jesteś i w proch się obrócisz"), powtórnie powstanie z ziemi i odtej chwili wedle zasług mieszkają cej w nim duszy rozwijać się będzie w chwale "ciaładuchowego".

6. Musimy przeto stwierdzić, że obecna nasza substancja cielesna przybierze taką  postać wówczas, gdy wszystko zostanie sprowadzone do jedności i gdy Bóg będzie"wszystkim we wszystkim". Zważmy jednak, że stanie się to nie nagle, lecz powoli istopniowo, w cią gu wielu nieprzeliczonych wieków, gdy poszczególne istoty z wolnaosią gną  nawrócenie i poprawę; jedne byty wyprzedzą  inne i szybciej biec będą  doszczytu doskonałości, inne będą  szły tuż za nimi, a jeszcze inne dotrą  tam dużo później;

a gdy już wiele niezliczonych szeregów stworzeń udoskonali się i z nieprzyjaciół zmienisię w poddanych Boga, wówczas przyjdzie również pora na to, by zniszczony został"ostatni nieprzyjaciel", który nosi nazwę śmierci, i by już nie był nieprzyjacielem.

Strona 22 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 23: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 23/24

  Skoro zatem wszystkie rozumne dusze powrócą  do takiego stanu, wtedy naturanaszego obecnego ciała zostanie doprowadzona do chwały "ciała duchowego". Widzimyoto, że nie ma różnych rodzajów istot rozumnych: takich, które ze względu na popełnionegrzechy żyły w hańbie, i takich, które dzięki swym zasługom zostały powołane doszczęśliwości; wiemy natomiast, że te same istoty, które dawniej popełniały grzechy,później nawróciły się, pojednały z Bogiem i zostały ponownie wezwane do szczęśliwegobytowania. Podobne przekonanie trzeba żywić również w odniesieniu do natury cielesnej:nie ma dwóch rodzajów ciał: jednego, którego używamy teraz w niesławie, skażeniu isłabości, i innego, którym posługiwać się będziemy w nieskazitelności, mocy i chwale;przeciwnie - to samo ciało po odrzuceniu obecnych słabości ulegnie chwalebnejprzemianie i stanie się "ciałem duchowym"; to, co było "naczyniem niezaszczytnym", pooczyszczeniu stanie się "naczyniem chwalebnym" i siedzibą  szczęścia. Bą dźmyprzekonani, że z woli Stworzyciela ciało niezmiennie pozostanie już takim na zawsze:dowodzi tego wypowiedź apostoła Pawła, który stwierdza: "Mamy dom nie ręką  uczyniony, wieczny w niebie".

Albowiem wiara Kościoła nie przyjmuje opinii niektórych filozofów greckich, iż oprócztego oto ciała, które składa się z czterech elementów, istnieje pią te ciało, zupełnie inne iróżne od naszego obecnego ciała; bo przecież ani z Pisma świętego nie można wydobyć najmniejszego domysłu na ten temat, ani sama prawidłowość rzeczy nie pozwala naprzyjęcie takiego przypuszczenia, zwłaszcza że święty Apostoł wyraźnie stwierdza, iż ludzie powstają cy z martwych nie otrzymają  jakichś nowych ciał, lecz że przyjmą  te sameciała, które mieli za życia, będą  one tylko udoskonalone. Powiada on tak: "Zasiewa się ciało zmysłowe, powstanie ciało duchowe; zasiewa się zniszczalne - powstanieniezniszczalne, sieje się niechwalebne, powstanie chwalebne, sieje się słabe, powstaniemocne". Otóż człowiek ma pewną  możliwość rozwoju: chociaż dawniej był "człowiekiemzmysłowym i nie rozumiał spraw Ducha Bożego", to przecież dzięki nauce może dojść dotego, by stać się "człowiekiem duchowym i rozsą dzać wszystko, a przez nikogo nie być są dzonym"; to samo odnosi się do stanu ciała: to samo ciało, które obecnie dlaposługiwania duszy zostało ustanowione ciałem zmysłowym, dzięki rozwojowi - gdy

dusza zjednoczona z Bogiem stanie się już z Nim "jednym duchem" - służą c duchowiosią gnie stan i jakość ciała duchowego, zwłaszcza że - jak to już kilkakrotniewykazywaliśmy - Stwórca w taki sposób ukształtował cielesną  naturę, iż łatwo może onaosią gnąć taką  jakość, jaką  sama zechce i jakiej wymagać będą  okoliczności.

7. Istota rzeczy polega więc na tym, że Bóg stworzył dwie zasadnicze natury:widzialną , czyli cielesną , oraz niewidzialną , i ta jest niecielesna. Te dwie natury podlegają  różnym przemianom. Natura niewidzialna i równocześnie rozumna zmienia się wskłonności i zamierzeniu, ponieważ została obdarowana wolną  wolą ; dlatego znajduje się czasem w istotach dobrych, a czasami w istotach złych. Natura cielesna natomiastpodlega przemianie substancjalnej; stą d też Twórca wszechrzeczy, Bóg, ma w niejmateriał poddany Mu we wszystkim, co chce zbudować, wytworzyć albo poprawić; może

zatem przetwarzać i przekształcać cielesną  naturę w dowolne postaci i kształty,stosownie do wartości poszczególnych rzeczy. Wyraźnie mówi o tym prorok: "Bóg, którytworzy wszystko i przemienia".

8. Trzeba rozważyć jeszcze jeden problem: Czy wówczas, gdy "Bóg będzie wszystkimwe wszystkim", to znaczy na końcu wszechrzeczy, cała natura cielesna zawierać się będzie w jednej postaci oraz czy cała właściwość ciała błyszczeć będzie niewysłowioną  chwałą , która niewą tpliwie stanowić będzie własność ciała duchowego. Jeśli bowiemwłaściwie rozumiemy słowa Mojżesza zapisane na począ tku jego Księgi: "Na począ tkuBóg stworzył niebo i ziemię", w tym sensie, iżby był to począ tek całego stworzenia, topoczą tek ten wypada odnieść do końca i kresu wszechrzeczy, a zatem owo niebo i owaziemia będzie siedzibą  wytchnienia świętych; tak więc najpierw wszyscy święci i cisi

posią dą  dziedzictwo tej ziemi, bo przecież taka jest nauka Prawa, proroków i Ewangelii.Wydaje mi się, że w ziemi tej są  prawdziwe i żywe formy skrzętnego przestrzeganiazasad przekazanych przez Mojżesza za pomocą  cienia Prawa. Powiedziano, że "służą  

Strona 23 z 24Bez tytułu 1

2009-10-20

Page 24: Orygenes o Zasadach

7/26/2019 Orygenes o Zasadach

http://slidepdf.com/reader/full/orygenes-o-zasadach 24/24

obrazowi i cieniowi rzeczywistości niebieskich" - ci oczywiście, którzy służyli w Prawie.Nadto i do samego Mojżesza powiedziano: "Uważaj pilnie, abyś wykonał wszystkowedług wzoru, jaki został ci pokazany na górze". Są dzę przeto, że jak w tej ziemi Prawobyło jak gdyby wychowawcą  dla tych, którzy powinni byli przejść z owej ziemi doChrystusa, wychowani i wykształceni tym Prawem, aby po otrzymaniu Jego nauki łatwiejmogli przyjąć doskonałą  naukę Chrystusa, tak samo też tamta ziemia, która przyjmujewszystkich świętych, najpierw napełnia ich i kształtuje naukami prawdziwego i wiecznegoPrawa, ażeby łatwiej zdołali przyjąć doskonałe nauki, nieba, do których nic już dodać niemożna. Tam naprawdę będzie to, co zwie się "odwieczną  Ewangelią " i zawsze nowymTestamentem, który się nigdy nie zestarzeje.

9. Musimy przeto uznać, że tym sposobem na końcu świata, w momencie odnowieniawszechrzeczy dojdzie do tego, że istoty doskonalą ce się z wolna i wznoszą ce się wedlereguły i porzą dku dotrą  najpierw do owej ziemi i do nauki w niej zawartej i tam zostaną  przygotowane do doskonalszych nauk, takich, do których nic już dodać nie można.Albowiem po "opiekunach i rzą dcach" władzę przejmie sam Chrystus Pan, który jestKrólem wszechrzeczy; oznacza to, że kiedy otrzymają  już naukę świętych potęg. On sambędzie kształcił tych, którzy potrafią  Go pojąć jako Mą drość; będzie królował w nich takdługo, aż podda ich również Ojcu, który Jemu wszystko poddał, to znaczy, że skoro już będą  zdolni do przyjęcia Boga, Bóg będzie dla nich wszystkim we wszystkim. Wtedy więcskutkiem tego również natura cielesna osią gnie doskonały stan, do którego nic już dodać nie można.

Strona 24 z 24Bez tytułu 1