Obchody 5-lecia ZPiT SGH

44

Transcript of Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Page 1: Obchody 5-lecia ZPiT SGH
Page 2: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Koncert na 5-lecie13 GRUDNIA 2009

Page 3: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

5 lat na scenie

Fot.

K. Z

ar´b

ska,

P. K

arsk

i, M

arek

Mu∏

enko

Page 4: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

NNaa wweessoo∏∏ooNNaa kkoonniieecc ddoowwooddyy,, ˝̋ee nniiee jjeesstteeÊÊmmyy aa˝̋ttaakk ppoowwaa˝̋nnii,, jjaakk mmoogg∏∏oobbyy ssii´́ wwyyddaawwaaçç

ppoo pprrzzeecczzyyttaanniiuu aarrttyykkuu∏∏óóww

wweewwnnààttrrzz aallbbuummuu!!

Page 5: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

3Album jubileuszowy 2010

SPIS TREÂCI

ALBUM Z OKAZJI JUBILEUSZU 5-LECIA ZESPO¸U PIEÂNI I TA¡CA SZKO Y̧ G¸ÓWNEJHANDLOWEJ W WARSZAWIE

WydawcaSzko∏a G∏ówna Handlowa w Warszawie Al. Niepodleg∏oÊci 162, 02-554 WarszawaRedaktorzyAleksandra ¸uksza, Katarzyna Dziuban,Grzegorz BinowskiNadzórAnna MarkowskaAutorstwo tekstów i wspó∏pracaMonika Jakubowska, Ewa Hoffmann-Piotrowska,Aleksandra ¸uksza, Anna Fifowska, Bart∏omiejJakubiec, Karolina Piekarska, Maciej ¸ukasik, Micha∏Król, Bartosz Malanowicz, Karol Przychodzeƒ, Pawe∏Borowski, Katarzyna Posiada∏a, Katarzyna Dziuban,Grzegorz Binowski, Ma∏gorzata Kaczor, MagdalenaLisowska, Ewa Florek, Ma∏gorzata Zdrojek, Ma∏gorzataKulbaka, Karol Zwierzchowski, Agnieszka Czapla,Tomasz Hoffman, Katarzyna Anklewicz, AnnaMarkowska, Pawe∏ Czy˝yk-Markiewicz, Monika KampaZdj´ciaMaciej Górski, Pawe∏ Karski, Katarzyna Zar´bska,Marek Mu∏enko, Adam Frankowski, Dawid Królica,Aleksandra Zagórska, Tomasz Jakubiec, pozosta∏ezdj´cia autorstwa cz∏onków ZPiT SGHSk∏adStudio GEMMA pl. Konstytucji 2, 00-552 WarszawaNak∏ad: 1000 egz.

5-LECIE

Obchody 5-lecia ZPiT SGH 4

HISTORIA

Korzenie Zespo∏u, czyli co si´ dzia∏oprzed 2004 rokiem 6

NieÊmia∏e wielkiego poczàtki 7

INSTRUKTORZY I OPIEKUNOWIE

Uczymy si´ od najlepszych! 10

WYJAZDY ZAGRANICZNE

P∏ynie Wis∏a, p∏ynie po Êwiecie… 12

GALERIE

„Parcie na szk∏o” 19

Kalendarium PieÊni i Taƒca Szko∏yG∏ównej Handlowej w Warszawie 20

Wyjazdy zagraniczne 22

Nie samymi próbami... 24

Spiskie harce – Kacwin 2009 25

Garderoba ZPiT SGH 26

GARDEROBA

Co Maryna w kufrze mia∏ai w co Jasia przyodzia∏a 27

Z pami´tnika Outfita 29

DZIA¸ALNOÂå

ZPiT SGH charytatywnie 18

ZPiT SGH na Uczelni i dla Uczelni 30

ZPiT SGH komercyjnie 33

KRONIKA TOWARZYSKA

Kronika towarzyska, czylikto z kim i kiedy 34

KAPELA

Kapela – Czardasza groç!!! 36

CODZIENNE ˚YCIE ZESPO¸U

Zespó∏ od kuchni 37

Nie samymi próbami Zespó∏ ˝yje!!! 38

Ewolucja zespo∏owicza 40

Ja w Zespole 41

PODZI¢KOWANIA 41

Drodzy pracownicy Uczelni, studenci SGH,przyjaciele oraz cz∏onkowie ZPiT SGH,

w 2004 roku w naszej Alma Mater odby∏a si´ pierwsza próba Zespo∏u PieÊni i Taƒ-ca Szko∏y G∏ównej Handlowej w Warszawie. Od tego momentu mija ju˝ 5 lat,w czasie których Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH rozkocha∏ w pi´knie polskiej kulturydziesiàtki studentów, a setkom ludzi w Polsce i za granicà pokaza∏ jej ogromne bo-gactwo.

13 grudnia 2009 roku na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie ZPiTSGH da∏ Koncert Galowy z okazji Jubileuszu swojego 5-lecia. Prorektor ds. dydak-tyki i studentów SGH pani prof. Anna Karmaƒska, która zaszczyci∏a swojà obecno-Êcià ten koncert, wypowiedzia∏a do publicznoÊci wiele ciep∏ych s∏ów pod adresemnaszej grupy. To dla nas bardzo wa˝ne, ˝e dzia∏alnoÊç Zespo∏u jest pozytywnie po-strzegana zarówno przez w∏adze Uczelni, jak i spo∏ecznoÊç akademickà. Oznacza to,˝e zdobyliÊmy Paƒstwa zaufanie oraz, ˝e godnie reprezentujemy i promujemy SGHw kraju, jak i za granicà.

Sukces ten jest zas∏ugà ka˝dego z cz∏onków Zespo∏u z osobna, a w szczególnysposób osób, bez których Zespó∏ nie narodzi∏by si ,́ a na pewno nie by∏by takim ja-kim jest: cz∏onków „Starej Wis∏y”, Ani Skalskiej-Toho, Marcina Winiarczyka, Mar-cina Króla, dr Paw∏a Lesiaka, Ani Markowskiej, Krysi Kowalskiej, Adama K∏ud-czyƒskiego, Jasia Makólskiego-Toho, pracowników SGH oraz naturalnie sk∏adówkolejnych zarzàdów studenckich.

Koncert jubileuszowy by∏ pierwszym elementem kontynuowanych w 2010 rokuobchodów piàtych urodzin Zespo∏u. Obecnie mamy zaszczyt przedstawiç Paƒstwukolejny wa˝ny punkt obchodów, jakim jest niniejszy album jubileuszowy!

Mamy nadziej ,́ ˝e lektura tego˝ albumu pozwoli tym z Paƒstwa, którzy znajà nasjedynie z pozycji widza, na bli˝sze poznanie naszej organizacji, a dla Was, drodzyzespo∏owicze, b´dzie to rodzaj ma∏ej kroniki, utrwalajàcej choç cz´Êç radosnychchwil sp´dzonych ze swojà zespo∏owà Rodzinà…

˚yczymy mi∏ej lekturyRedakcja

S∏owo wst´pu

Autorem projektu ok∏adki jest Katarzyna Anklewicz

Page 6: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH4

5-lecie ZPiT SGH

Katarzyna Dziuban

Huczne urodzinyObchody pierwszego Jubileuszu dzia-

∏alnoÊci artystycznej rozpocz´liÊmy13 grudnia 2009 roku koncertem na de-skach Teatru Dramatycznego im. Gusta-wa Holoubka w Warszawie. By∏ to naj-wi´kszy z dotychczas zorganizowanychprzez Zespó∏ koncertów. ¸àcznie naszepoczynania na scenie oglàda∏o blisko 600osób. Jak dotàd przed wi´kszà publiczno-Êcià mieliÊmy okazj´ wyst´powaç tylkow trakcie festiwali zagranicznych. W tychniezapomnianych dla zespo∏owiczówi instruktorów dwóch godzinach wyst´putowarzyszy∏y nam w∏adze Uczelni i stoli-cy, pracownicy, studenci SGH oraz rodzi-ny i przyjaciele.

W koncercie, poprowadzonym przeznaszà niezawodnà opiekunk´ z ramieniaSGH Ann´ Markowskà, wystàpi∏o 100wykonawców: muzyków, tancerzy, soli-stów oraz chórzystów. Zaprezentowali-Êmy najciekawszà, najbardziej widowi-skowà cz´Êç naszego ludowego repertu-aru. Widzowie mieli okazj´ obejrzeçtaƒce z a˝ 8 regionów Polski, w tympremierowe wykonania: Taƒców Lubel-skich, Poloneza Powitalnego, oraz Obe-rka. Po raz pierwszy pokazaliÊmy naszeuk∏ady w tak licznych sk∏adach: TaƒceZiemi Rzeszowskiej wykona∏y a˝ 24osoby, natomiast Zabawy dziewcz´cez Beskidu Âlàskiego zaprezentowa∏o 16tancerek. ZaÊpiewaliÊmy tak˝e kilka lu-dowych piosenek z Polski i z zagranicy.Szczególny aplauz tradycyjnie zdoby∏ywyst´py Paw∏a Âwieca i Marcina Królaw humorystycznej piosence lwowskiej„My dwaj, oba cwaj” oraz Artura To-niszewskiego, naszego nieocenionegotenora. Do taƒca i Êpiewu akompanio-wa∏a nam 10-osobowa kapela pod kie-rownictwem Dariusza ¸apiƒskiego.

Szczególnie wa˝nym momentemkoncertu by∏o wr´czenie trzech tytu∏ówCz∏onków Honorowych Zespo∏u.W uznaniu szczególnych zas∏ug dla za-poczàtkowania dzia∏alnoÊci i funkcjo-nowania Zespo∏u PieÊni i Taƒca Szko∏yG∏ównej Handlowej w Warszawie wy-˝ej wymienionymi tytu∏ami zostali od-znaczeni: dziekan Kolegium Analiz

Ekonomicznych, prof. dr hab. MarekRocki, dziekan Kolegium Zarzàdzaniai Finansów, prof. dr hab. Janusz Osta-szewski i by∏y kanclerz dr Piotr Wa-chowiak.

Godzina „zero” – czyli goràczka za-kulisowa

Po miesiàcach przygotowaƒ nadszed∏moment koncertu.

To jak wyglàda∏ od kuchni jest szcze-gólnie interesujàce dla osób, które nigdynie mia∏y okazji znaleêç si´ za kulisamitakiego koncertu jak nasz…

13 grudnia prace nad przygotowa-niem sceny na potrzeby wyst´pu Zespo-∏u trwajà od rana. Monta˝yÊci rozwie-szajà mikrofony nad scenà oraz rozk∏a-dajà mat´ baletowà wypo˝yczonà przezZespó∏ od samego „Mazowsza”! Dzi´kitym zabiegom skórzane podeszwy bu-tów nie Êlizgajà si´ gdy wywijamy obe-rtasy, a Êpiew tancerzy w czasie wyko-

Obchody 5-lecia ZPiT SGH

13 grudnia 2009 roku Zespó∏ PieÊni i Taƒca Szko∏y G∏ównejHandlowej w Warszawie rozpoczà∏ obchody jubileuszu 5-leciaswojej dzia∏alnoÊci artystycznej. O przygotowaniach dowyst´pu, trudnoÊciach, satysfakcji i wra˝eniach m∏odychtancerzy pisze Katarzyna Dziuban– ówczesny prezes ZPiT SGH.

Nadanie tytu∏ów Cz∏onka Honorowego ZPiTSGH dziekanowi prof. dr. hab. MarkowiRockiemu oraz by∏emu kanclerzowi dr. Piotrowi Wachowiakowi

Fot.

A. F

rank

owsk

i

Wielka Rodzina Wielkiej Ró˝owejNiewa˝ne jak pi´kne mielibyÊmy

choreografie, jak dobre warunki fi-nansowe, ani ile koncertów roczniebyÊmy dawali, Zespó∏ nie odniós∏bytakiego sukcesu w ciàgu 5 lat, gdybynie ludzie. Ludzie, dla których taniecto pasja, a Zespó∏ to najwa˝niejszagrupa przyjació∏. Co roku, podczaspaêdziernikowej rekrutacji pojawiajàsi´ kolejni studenci zasilajàcy naszeszeregi, dlatego Zespó∏ wcià˝ roÊniew si∏ .́ Przyjrzyjmy si´ kolejnymrocznikom ZPiT SGH…

Odziedziczeni po „Starej WiÊle”Pierwsza rekrutacja do ZPiT

SGH mia∏a miejsce w paêdzierniku2004 roku. Jednak kilka osób czu∏osi´ na niej pewniakami. Cz∏onko-wie „Starej Wis∏y” z marszu stalisi´ cz∏onkami ZPiT SGH. Do dzi-siaj sà z nami:

Gosia Toniszewska--Zdrojek, 90% osóbnie wie, jak tak na-prawd´ ma na nazwi-sko. Niezwykle ener-giczna, ∏àczy nowychzespo∏owiczów zestarymi, ∏àczy Zespó∏

z Instytutem G∏uchoniemych, ∏àczywszystkich po kolei w pary. Na wy-jazdy zagraniczne zabiera ze sobàmagicznà kul´ i przepowiada wszyst-kim przysz∏oÊç – szczególnie jej mi-∏osne aspekty. Zawsze ch´tnie zorga-nizuje pokój zwierzeƒ, opowie o so-bie i dowie si´ wszystkich szczegó-∏ów z ˝ycia innych.

Artur Toniszewski,czyli Kiepura. Najbar-dziej znany i charakte-rystyczny g∏os Zespo-∏u. Ch´tnie opowiadanowym zespo∏owi-czom „jak to by∏o kie-dyÊ…”, a w szczegól-

noÊci o przygodach na Wschodzie. Nauwieƒczenie imprez, szcz´Êciarze mo-gà us∏yszeç „Wo∏g´, Wo∏g´” w wyko-naniu Kiepury. Wraz z ma∏˝onkà Go-sia, znani sà ze swych kaloszy.

Monika Jakubowska,bardziej znana jakoKumak. Znawca pol-skiej historii i Warsza-wy oraz mi∏oÊniczkakresów Wschodnich.Na scenie wciela si´

Page 7: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

5Album jubileuszowy 2010

nywania poszczególnych uk∏adów niezginie w przestrzeni sali teatralnej. Ze-spo∏owicze pojawiajà si´ w teatrze ju˝na 7 godzin przed rozpocz´ciem wyst´-pu, by rozpakowaç kostiumy, dopraco-waç swój wizerunek sceniczny, przepro-wadziç prób ,́ przyzwyczaiç si´ do sce-ny, dopasowaç Êwiat∏a, nag∏oÊnienie ka-peli, solistów oraz chóru i czekaç na go-Êci, którzy ju˝ za kilka godzin majàzgromadziç si´ po drugiej stronie kurty-ny. Mi´dzy dwoma pi´trami teatralnychgarderób s∏ychaç okrzyki i nawo∏ywa-nia. KtoÊ poszukuje wstà˝ek, ktoÊ zespo-∏owej kosmetyczki ze specyfikami domakija˝u scenicznego, jeszcze ktoÊ wo∏akoleg ,́ bo przecie˝ próba jego uk∏aduju˝ zaczyna si´ na scenie!

Jeszcze chwila oczekiwania, ostatnieustalenia, poprawki i o 17:00 koncerto-wa machina rusza… szybkie przebiórkiz pomocà kolegów, poÊpieszne ociera-nie potu z twarzy, poprawki makija˝u(jeÊli wystarczy czasu) i gotowoÊç, bywejÊç na scen´ do kolejnego taƒca.Wszystko porozumiewajàc si´ tylkoszeptem, poniewa˝ mikrofony na scenierejestrujà g∏oÊniejsze dêwi´ki.

Choç ka˝dy z tancerzy i tancerek wy-chodzi na scen´ po kilka razy by wyko-naç kolejne taƒce czy piosenki, w czasietrwania koncertu zm´czenie nie jest od-czuwalne. Dopada nas dopiero po za-koƒczeniu wyst´pu, poniewa˝ w jegotrakcie poziom adrenaliny jest na to zbytwysoki.

W ten sposób po niespe∏na dwóch go-dzinach wszyscy wyst´pujàcy zespo∏o-wicze oraz kadra Zespo∏u znaleêli si´ nascenie, by tym razem wys∏uchaç zbior-czych braw za ca∏y koncert i odebraçgratulacje m.in. od innych studenckichzespo∏ów ludowych z Warszawy.

Ju˝ tydzieƒ póêniej, dzi´ki ogromnej˝yczliwoÊci pracowników Zespo∏u Tech-nik Multimedialnych Centrum Informa-tycznego SGH mieliÊmy mo˝liwoÊçobejrzenia koncertu z perspektywy wi-dza, filmu nagranego w trakcie koncertu.Projekcja sta∏a si´ wspania∏ym wst´pemdo balu z okazji Jubileuszu 5-lecia dzia-

∏alnoÊci Zespo∏u, który odby∏ si´19 grudnia 2009 roku w Klubie profesor-skim „Jajko”. Tradycyjnie rozpocz´li-Êmy polonezem. O pó∏nocy gromkie„Sto lat” towarzyszy∏o wprowadzeniuna sal´ tortu z okazji 5 urodzin Zespo∏u.

Dzi´kujemy!Drodzy zespo∏owicze! PoÊwi´ciliÊcie

wiele czasu i wysi∏ku na prac´ nad pro-gramem koncertu. Próby odbywa∏y si´trzy razy w tygodniu, po 3 godziny lubnawet „po godzinach”, gdy zachodzi∏ataka potrzeba. Oprócz tego wzi´liÊcieudzia∏ w dwóch zgrupowaniach week-endowych oraz koncertowej próbie ge-neralnej w sali widowiskowej KlubuDowództwa Garnizonu Warszawa.Wasz wysi∏ek si´ op∏aci∏. Na pewnous∏yszeliÊcie o tym od swoich rodzini przyjació∏, których zaprosiliÊcie nakoncert. Zarzàdowcy jeszcze przez kilkatygodni po koncercie spotykali pracow-ników Uczelni gratulujàcych nam pi´k-nego wyst´pu!

Ogromne brawa nale˝à si´ równie˝ na-szym wspania∏ym instruktorom: AniSkalskiej-Toho, Krysi Kowalskiej, Jasio-wi Tatsuhiko Makólskiemu-Toho i Ada-mowi K∏udczyƒskiemu! To dzi´ki Wa-szemu zaanga˝owaniu, cierpliwoÊci, wie-dzy i umiej´tnoÊciom zespo∏owiczomw czasie prób pracowa∏o si´ tak dobrze.

Jako prezes zarzàdu ZPiT SGH chcia-∏abym jeszcze podzi´kowaç wszystkimtym, bez których zorganizowanie kon-certu i balu nie by∏yby mo˝liwe! Zainte-resowani wiedzà o kim mowa. ☺

Zorganizowanie i przedstawienie takbogatego koncertu nie by∏oby mo˝li-we, gdyby nie pomoc finansowaUczelni oraz sponsorów Zwiàzku Ar-tystów Wykonawców STOART, Sto-warzyszenia Muzyków Rozrywko-wych w Polsce STOMUR oraz firmyPartner Sp. z o.o. z Che∏ma. Ogromnà˝yczliwoÊç okaza∏y nam równie˝ za-przyjaênione zespo∏y ludowe: Zespó∏Taƒca Ludowego „Sanok”, LudowyZespó∏ Artystyczny „Promni” oraz Ze-spó∏ PieÊni i Taƒca Politechniki War-szawskiej. Koncert Jubileuszowy od-by∏ si´ pod patronatem: rektora SGHprof. dr. hab. Adama Budnikowskiego,prezydent m.st. Warszawy pani HannyGronkiewicz-Waltz oraz Muzeum Et-nograficznego w Warszawie. Patronatmedialny nad wydarzeniem obj´li: Ga-zeta SGH, Niezale˝ny Miesi´cznikStudentów SGH MAGIEL, portale:KulturaLudowa.pl i ˚ycieWarszawy.ploraz Polskie Radio Euro.

Jeszcze raz dzi´kujemy!

5-lecie ZPiT SGH

w ró˝ne role – raz jest tancerkà, innymrazem konferansjerkà.

Piotr ¸apiƒski, dla wszystkich – He-ros! Rozpoznawalnyz daleka – po wàsie.Od lat jego ulubio-nym taƒcem jest kra-kowiak, a jak ma Êpie-waç – to tylko w Âlà-sku. Znawca imprezowych przyÊpie-wek integracyjnych, których ch´tnienauczy nowych zespo∏owiczów.

Rekrutacja 2004Jednych skusi∏ baner rozwieszo-

ny na auli spadochronowej, innidowiedzieli si´ od znajomych. Jed-ni przyszli z ciekawoÊci, bo po razpierwszy w historii w SGH tworzy∏si´ zespó∏ taneczny, drudzy chcielikontynuowaç taneczne pasje zapo-czàtkowane w liceum. Zespó∏ Pie-Êni i Taƒca SGH, jeszcze jako ZPiTSGH „Wis∏a” by∏ na Uczelni no-winkà, ale rekrutacja przyciàgn´∏aponad 100 osób, które chcia∏y si´dowiedzieç, co z tego b´dzie…A oto ekipa, która przetrwa∏a z Ze-spo∏em – cia∏em bàdê duchem ju˝5 lat!

KrzyÊ BaƒkowskiW Zespole mówià naniego Krzysztof lubKrzysiu. Pochodzi zWisznic. Aktywnieuczestniczy∏ w ˝yciuZespo∏u, a˝ do emi-gracji w maju 2008roku. Jego hobby poza taƒcem to ma-szyny rolnicze. Przyznaje, ˝e gdybynie próby to pewnie marnowa∏by czas.Najlepiej wspomina 3-dniowy powrótz Turcji autobusem bez klimatyzacji.A najgorzej? „Na minut´ przed wej-Êciem na scen ,́ w czasie przebiórki,uÊwiadomi∏em sobie, ˝e koszula nadalwisi w akademiku!!!”

Monika BondaraZnana jako ¸osoÊ.Kreatywna i roztaƒ-czona warszawianka.Na obozy zabiera wa-lizk´ dziwnych ubraƒ,na wszelki wypadek,jakby ktoÊ nie mia∏si´ w co przebraç. Inicjatorka „¸osoÊParty”. Udziela zespo∏owiczom zaj´çz hip-hopu. Obecnie na emigracji naWyspach.

Page 8: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Historia

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH

Korzenie Zespo∏u, czyli co si´dzia∏o przed 2004 rokiem

Monika JakubowskaEwa Hoffmann-Piotrowska

„Stara Wis∏a” – tak si´ przyj´∏o mó-wiç o dawnym sk∏adzie Zespo∏u, które-go obecna „sghowska” to˝samoÊç jesttak oczywista. Tymczasem jakim poko-leniem okreÊliç „Starà Wis∏´”, skorow swym poprzednim wcieleniu Zespó∏trwa∏ 13 lat? A poza tym – jaka Wis∏a? –jeÊli poczàtkowo Zespó∏ nie mia∏ na-zwy… Mo˝e wi´c chronologicznie po-winno byç tak: Stary Zespó∏, Wis∏a i Ze-spó∏ SGH? Zostawmy na razie termino-logi´ i zobaczmy gdzie oraz w jakichokolicznoÊciach Zespó∏ powsta∏.

W 1991 roku z inicjatywy cz∏onków„Referatu Wschód” Zwiàzku Harcer-stwa Rzeczypospolitej i Oddzia∏u War-szawskiego Stowarzyszenia „WspólnotaPolska” powsta∏ Zespó∏ Artystyczny.Osoby, które go tworzy∏y, od lat zaanga-˝owane by∏y w prac´ wÊród Polaków naWschodzie i chcia∏y w ten sposób odpo-wiedzieç na zapotrzebowanie rodakówna polski folklor i ojczystà kultur .́ Po-mys∏odawczynià za∏o˝enia grupy ta-necznej by∏a Ewa Hoffmann-Piotrow-ska. Od samego poczàtku wa˝nym tere-nem dzia∏alnoÊci Zespo∏u by∏y Êrodowi-ska kresowe, które wielokrotnie zabie-ga∏y o mo˝liwoÊç kontaktu z polskà kul-turà i tradycjà. Zespó∏ powsta∏ niejakow odpowiedzi na te zapotrzebowania,decydujàc si´ koncertowaç w cz´stobardzo trudnych warunkach na terenachby∏ego ZSRR. Wszystkie wyjazdy z pro-gramami artystycznymi po∏àczone by∏yz dzia∏alnoÊcià charytatywnà.

Pierwszy wyjazd z jase∏kami doAmbasady Polskiej w Moskwiew 1991 roku przekona∏ o potrzebie dal-szej pracy. Wyst´py zgromadzi∏y kil-kaset dzieci, które wraz z rodzicamiprzyby∏y nierzadko z bardzo odleg∏ychzakàtków Moskiewskiego Okr´guKonsularnego. Od tego momentu, ju˝we wspó∏pracy z choreografami (AniàSkalskà i Miros∏awem Marcjaszem),Zespó∏ spotyka∏ si´ dwa razy w tygo-dniu, by podczas prób uczyç si´ i do-skonaliç polskie ludowe i narodowe

taƒce oraz piosenki. Wkrótce odwie-dziliÊmy z koncertami ¸otw´, Litw´,Ukrain´, Bia∏oruÊ. TaƒczyliÊmy tak˝edla naszych rodaków w Petersburgui we Francji. Wa˝nym elementem na-szej aktywnoÊci by∏ wyjazd cz∏onkówZespo∏u na dalekà Syberi´ w 2001 ro-ku, gdzie prowadziliÊmy zaj´cia dladzieci w ramach Letniej Szko∏y Kultu-ry i J´zyka Polskiego.

Charakter naszych wschodnich wy-jazdów trudno opisaç. Wtedy, gdy pra-wie wszyscy jeêdzili na zachód Europy,nasz ma∏y Zespó∏ odwiedza∏ wsiei miasteczka, w których nikt nie odwa-˝y∏by si´ zataƒczyç. Wystarczy wspo-mnieç wyjazd z Jase∏kami do Polakówna Bia∏orusi w 2005 roku: ∏zy wzrusze-nia w oczach babç i dziadków, radoÊçwÊród dzieci. Podczas wyjazdówmieszkaliÊmy u naszych rodaków zeWschodu.

Ukraina – tam wracaliÊmy kilka ra-zy – Kamieniec Podolski, Lwów, Czort-ków… Wsz´dzie czeka∏a nas jednako-wa, ujmujàca za serce goÊcinnoÊç: cie-p∏a herbata, ciasta, uÊmiech i ˝yczliwoÊç.A po koncercie – t∏uste przyj´cie – aku-rat na kilkunastostopniowe mrozy.I wzajemnie wzmacnialiÊmy si´ polsko-Êcià – bo to nieprawda, ˝e tylko my imPolsk´ dawaliÊmy.

Nasz repertuar rós∏ wraz z rozwojemZespo∏u. Wydaje si´ to niemo˝liwe, alezaczynaliÊmy od uk∏adu krakowiaka nadwie pary! W kolejnych latach sk∏adyby∏y powi´kszane. Na poczàtku taƒczy-liÊmy tylko oberka, krakowiaka, polone-za i taƒce podhalaƒskie. W 1995 roku

6

Pawe∏ Czy˝yk-Mar-kiewicz, Pablo, SiuÊ-kin, Czy˝yk, Czy-szyk, Imprezka. Jegorodzinne miasto toOlsztyn, a pochodziz… ZPiT SGH. Przy-god´ z folklorem za-

czà∏, gdy jeszcze telewizorów nie by-∏o, ale to w Zespole nauczy∏ si´ „˝etez pike”. Zadebiutowa∏ podczas „pa-mi´tnego koncertu w „Parku”, naktórym nikt nic nie pami´ta∏”. Mimowielkiego doÊwiadczenia i Paw∏owizdarzajà si´ wpadki na scenie – nad∏ugo zapami´ta poczàtek Rzeszowaz dziurà w spodniach… z przodu,mi´dzy nogawkami…

Asia Gargol,w Zespole mówià nanià Gargol, Gargo-linka, a kiedyÊ Sio-stra Ksero. Pochodziz Hrubieszowa. Taƒ-cem ludowych zaj-muje si´ ju˝ 9 lat,

a do Zespo∏u do∏àczy∏a, bo chcia∏akontynuowaç swojà pasj .́ Jej hobbypoza taƒcem to podró˝e i rynek kapi-ta∏owy, ale przyznaje, ˝e nie wie coby zrobi∏a z takà iloÊcià wolnego cza-su, gdyby nie chodzi∏a na próby. Asiai wpadki na scenie? To przedewszystkim „niezapomniane wykona-nie piosenki „Od buczku do bucz-ku”, gdzie wi´kszoÊç s∏ów brzmia∏a:„chi chi, ha, ha, he, he, chi”.

Lidka FabrykiewiczPochodzi z Pu∏tuska.Do Zespo∏u trafi∏anamówiona przezpierwszego OpiekunaZespo∏u – Paw∏a Le-siaka – wówczas jejkoleg´ z Chóru SGH.

Jej debiutowi scenicznemu towarzy-szy∏a rozpi´ta i spadajàca halka! Naj-lepsze wspomnienie to szalone tangoprzy dêwi´kach akordeonu w Wilnieoraz imprezy w bezkonkurencyjnymRanczo. Zespó∏ nauczy∏ Lidk´ od-pornoÊci na stres, improwizacji,„czytania ksià˝ek” bez zapojki i…spóênialstwa.

ZPiT SGH dzia∏a ju˝ 5 lat. Na dzisiejszy jego kszta∏t wp∏ywmia∏y wydarzenia sprzed lat kilkunastu. Jak to wszystko si´zacz´∏o? O jakich przygodach, z takim przej´ciem opowiadajàcz´sto nasi Oldboye – Heros z Kiepurà i skàd znajà tyle rosyj-skich przyÊpiewek skoro u naszego wschodniego sàsiada jesz-cze nie koncertowaliÊmy? Si´gnijmy do korzeni…

„Stara Wis∏a” w plenerze

Page 9: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

7Album jubileuszowy 2010

dodaliÊmy program kurpiowski, a rokpóêniej taƒce narodowe. Nied∏ugo nasichoreografowie wzbogacili repertuaro Rzeszów i Âlàsk. Prze∏omowym mo-mentem dla rozwoju Zespo∏u by∏… za-kup strojów – do dziÊ stanowiàcych naj-wi´kszà cz´Êç zespo∏owego magazynu:kontusze, stroje u∏aƒskie, lubelskie, Êlà-skie, opoczyƒskie, podhalaƒskie, be-skidzkie, wielkopolskie. ZamówiliÊmystroje krakowskie, kurpiowskie i rze-szowskie.

Aby móc prowadziç dzia∏alnoÊç,w 1998 roku cz∏onkowie-za∏o˝ycieleZespo∏u zawiàzali Stowarzyszenie Mi-∏oÊników Kresów Wschodnich, dzi´kiczemu uzyskaliÊmy osobowoÊç prawnà.Od tego czasu mo˝na te˝ mówiç o Ze-spole PieÊni i Taƒca „Wis∏a”.

Przez wiele lat Zespó∏ nie mia∏ swoje-go lokalu, miejsca prób. B∏àka∏ si´ poró˝nych salach gimnastycznych lub wy-k∏adowych (byleby by∏a klepka na pod-∏odze). Od 2002 roku móg∏ rozwijaçswojà dzia∏alnoÊç na terenie Szko∏yG∏ównej Handlowej, wspó∏pracujàcz uczelnianym Studium WychowaniaFizycznego. Z kolei w 2004 roku ówcze-sny rektor prof. dr hab. Marek Rockiwyrazi∏ poparcie dla rozpocz´cia dzia-∏alnoÊci studenckiego Zespo∏u przySGH.

Zespó∏ ˝yje swoim nowym ˝yciem,ale nie odcina si´ od swych korzenii dzi´ki temu jako osiemnastolatek, ob-chodzi swoje 5 urodziny!

Historia

Andrzej Karpowicz,czyli Andriusza. DoWarszawy przyjecha∏z Bia∏egostoku. Lubisamochody z historiàoraz gr´ na akorde-onie. Nikt nigdy niewie, czy Andrzej po-jawi si´ na próbie, a nawet na koncer-cie. Zamyka oczy, gdy si´ budzi.

Swietka Komardin,pochodzi z Sanoka,ale urodzi∏a si´ w Ka-zachstanie. Obecniepodbija Australi .́ Taƒcem ludowymzajmuje si´ od liceumi w Warszawie chcia-∏a t´ pasj´ kontynuowaç. Wtedy te˝dowiedzia∏a si ,́ ˝e „w SGH tworzysi´ zespó∏ i przyjmujà wszystkich.Stawi∏am si´ na nabór, powiedzia-∏am, ˝e wczeÊniej taƒczy∏am i na tymskoƒczy∏a si´ moja rekrutacja”. Naj-wi´kszà wpadk´ na scenie Swietamia∏a w Turcji, gdy zamiast Êpiewaç,Êmia∏a si´ do mikrofonu przez ca∏ego„buczka”.

Marcin Król, legendarny Stary Król,jest jednym z za∏o˝y-cieli Zespo∏u. Najle-piej wspomina swójpierwszy taniec zdziubkiem, by∏ to Po-lonez. W Zespole na-uczy∏ si´ wspó∏pracy z ró˝nymi typa-mi osobowoÊci. Inicjator grupy Old-boyów.

Maciek ¸ukasik,pochodzi z P∏ocka.Z Zespo∏em zwiàza-ny od samego po-czàtku jego istnie-nia – „debiut Zespo∏uby∏ moim debiu-tem” – wspomina.Uwa˝a, ˝e znalaz∏ si´ w Zespole, bojakiÊ wewn´trzny g∏os kaza∏ muprzyjÊç na pierwszà prób .́ Najlepszewspomnienie Maçka to straszeniedziewczàt karaluchami w mrocznymhotelu w Maroku. Gdyby nie próby,w tym czasie uczy∏by si .́ Lubi ludzi.

NieÊmia∏e wielkiego poczàtkiAleksandra ¸uksza

Wydawaç by si´ mog∏o, ˝e na tak ma-∏o zwiàzanej ze sztukà Uczelni jakSGH, kszta∏càcej przysz∏ych liderówbankowoÊci, managerów czy anality-ków, trudno jest znaleêç kogoÊ, ktoczynnie realizowa∏by swoje zami∏owa-nia do kultury, a zw∏aszcza kultury lu-dowej. Jednak od 5 lat znajdujà si´ nanaszej Uczelni pasjonaci polskiegofolkloru – taƒca i Êpiewu, którzy spoty-kajà si´ trzy razy w tygodniu, abywspólnie sp´dzaç czas na szlifowaniunaszych taƒców narodowych. Wszystkozacz´∏o si´ nieÊmia∏o…

W 2004 roku do ówczesnego rektoraprof. dr. hab. Marka Rockiego wp∏ynà∏list, by podobnie jak na innych renomo-wanych uczelniach, równie˝ przy Szko-le G∏ównej Handlowej zaczà∏ dzia∏açZespó∏ PieÊni i Taƒca. Rektor wyrazi∏nie tylko zainteresowanie pomys∏em, alete˝ udzieli∏ niezb´dnego wsparcia bypostawiç noworodka na nogi. Zespó∏ sta∏si´ organizacjà studenckà, a pierwszymopiekunem naukowym by∏ dr Pawe∏ Le-siak. Ówczesny prezes Soli Deo – Mar-cin Winiarczyk, idàc za pomys∏em AniSkalskiej-Toho – instruktorki i chore-ografki, pomóg∏ jej zorganizowaç na na-szej Uczelni pierwsze w historii spotka-nie rekrutacyjne – na auli spadochrono-wej zawis∏ baner, który – zaskakujàc sa-

mych organizatorów – przyciàgnà∏ nasal´ gimnastycznà ponad 100 osób!

Pawe∏ Czy˝yk-Markiewicz wspomi-na ten dzieƒ s∏owami: „Wszyscy spi´lisi´ w sobie, jak tylko prowadzàca za-cz´∏a przemawiaç. By∏a to Ania (znanarównie˝ jako Królowa), i z ka˝dym jejs∏owem nast´powa∏a jak˝e dziwna,choç tak wyczekiwana zmiana w ka˝-dej z czekajàcych osób – wszak g∏os,który s∏yszeli by∏ tak kojàcy i porywa-jàcy do dzia∏ania. Wszyscy stan´liw najpopularniejszej figurze Êwiata ta-necznego: kole, a Ania zacz´∏a pokazy-waç kroki, które nale˝a∏o powtarzaç.Z poczàtku by∏o mi∏o i przyjemnie, boka˝dy potrafi podskakiwaç… jednakju˝ po chwili okaza∏o si ,́ ˝e poza pod-stawowymi krokami polki, mamy jak˝erozbudowany wachlarz wariantów rze-szowskich. Na szcz´Êcie wszystkichwciàgn´∏a ju˝ muzyka i nie przeszka-dza∏o nikomu, ˝e figury te sà nie dowykonania! Niemniej, w wirze obrotówi taƒców nikt nie spostrzeg∏ uwa˝negowzroku Ani, która ca∏y czas ocenia∏aprofesjonalnym okiem, jaki to uk∏adzataƒczymy ju˝ za kilka miesi´cy”.Spotkanie to wy∏oni∏o grupk´ zaledwiedwudziestu studentów i absolwentów,którzy rozpocz´li swojà przygod´z folklorem.

Page 10: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Historia

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH8

Grunt to dobry management, czylipolska kultura ludowa w r´kach es-giehowców

W ciàgu 5 lat Zespó∏ sta∏ si´ jednàz najpr´˝niej dzia∏ajàcych i najbardziejrozpoznawalnych organizacji studenc-kich na Uczelni. Organizacja prób, kon-certów oraz wyjazdów zagranicznychdla tak licznej, energicznej grupy to nielada wyzwanie. Promocja naszej „mar-ki” na Uczelni, w Polsce i za granicàwymaga znajomoÊci odpowiednich na-rz´dzi marketingowych i skutecznegozarzàdzania. W 2004 roku nowi zespo-∏owicze wnieÊli do ZPiT SGH doÊwiad-czenie nabyte w innych uczelnianych or-ganizacjach studenckich. Ju˝ na poczàt-ku 2005 roku, odby∏o si´ pierwsze Wal-ne Zgromadzenie, na którym podj´to de-cyzj ,́ ˝e corocznie w ramach wyborówwy∏oniony zostanie zarzàd, który spra-wowaç b´dzie „w∏adz´ wykonawczà”.Jak w ka˝dej dobrze zarzàdzanej firmie,na czele stoi prezes, który koordynujeca∏à prac ,́ nakreÊla cele i kierunki dzia-∏ania Zarzàdu. Poza nim pracuje:❖ sekretarz – czyli osoba od spraw bie-

˝àcych. To na jego barkach spoczywazmaganie si´ z wszelkà biurokracjài praca nad wszelkimi formularzami,podaniami i wnioskami,

❖ skarbnik – dba o stabilnoÊç finanso-wà Zespo∏u, negocjuje bud˝et, czuwanad wydatkami oraz nad wp∏ywamido zespo∏owej kasy,

❖ cz∏onek zarzàdu ds. Informacjii Promocji (PR) – zajmuje si´ kre-owaniem wizerunku Zespo∏u naUczelni oraz poza jej murami. Wspó∏-praca z mediami, sponsorami orazdbanie o kontakty z festiwalami za-granicznymi to g∏ównie jego zadania,

❖ cz∏onek zarzàdu ds. Zasobów Ludz-kich (HR) – organizuje obozy kondy-cyjne, przygotowuje paêdziernikowàkampani´ rekrutacyjnà oraz dba o sze-roko poj´tà integracj´ zespo∏owiczów.Dzia∏alnoÊç w zarzàdzie to prawdzi-

wa szko∏a ˝ycia – wymaga du˝o kre-atywnoÊci, cierpliwoÊci i poÊwi´cenia –niekiedy jest to praca na ca∏y etat. A ja-kie jest wynagrodzenie? Przede wszyst-kim nabyte doÊwiadczenie oraz niesa-mowita satysfakcja po ka˝dym zorgani-zowanym koncercie czy festiwalu za-granicznym. Ostatnie lata przynios∏y po-trzeb´ wy∏onienia kolejnych, pozarzàdo-wych funkcji. Naszymi strojami, ichprzygotowaniem do koncertów zajmujesi´ tzw. outfit manager.

Krok po krokuJu˝ rok 2005 przynosi pierwsze sce-

niczne debiuty Zespo∏u – przede

wszystkim dla w∏adz i pracownikówUczelni. Powstaje logo Zespo∏u orazStatut, który stanowi od tej pory formal-nà podstaw´ funkcjonowania ZPiTSGH. Wtedy te˝ Zespó∏ otrzymuje sie-dzib´ w budynku przy ul. WiÊniowej.Pierwszy rok dzia∏alnoÊci Zespo∏uuwieƒczony zostaje profesjonalnymkoncertem niepodleg∏oÊciowym w Te-atrze ˚ydowskim w Warszawie. Rok2006 to rok wa˝ny zarówno dla Uczel-ni, jak i dla Zespo∏u. JesteÊmy bowiemzapraszani na liczne, presti˝owe uro-czystoÊci zwiàzane z obchodami100-lecia SGH – na otwarcie obchodóww Galerii Porczyƒskich, Konferencj´Rektorów Akademickich Szkó∏ Pol-skich czy Zjazd Absolwentów. Na sta∏ewpisuje si´ równie˝ tradycja kol´dowa-nia podczas uczelnianych Wigilii – rek-torskiej, Soli Deo, zaprzyjaênionych ka-tedr czy Uniwersytetu Trzeciego Wie-ku. Zespó∏ wychodzi wkrótce poza mu-ry Uczelni i w maju 2006 roku organi-zuje pierwszy charytatywny koncertw Instytucie G∏uchoniemych im. J. Fal-kowskiego w Warszawie. Jest to kon-cert dla dzieci z kilku warszawskich do-mów dziecka i wychowanków Instytu-tu. Liczne próby oraz wielkie zaanga˝o-wanie Zarzàdu skutkuje zaproszeniemZespo∏u na Mi´dzynarodowy FestiwalFolklorystyczny w Aksehir. Ca∏y auto-kar zespo∏owiczów wyje˝d˝a do Turcjiw lipcu 2006 roku. Od tamtej pory Ze-spó∏ jeszcze bardziej nabiera impetu –kontynuowane sà tradycje koncertówbo˝onarodzeniowych, charytatywnych,jesteÊmy na ka˝dym istotnym wydarze-niu na Uczelni. KoncertowaliÊmy dla500-osobowej widowni w Sali KinowejWojskowej Akademii Technicznej, kil-kakrotnie na deskach Teatru ˚ydow-skiego oraz Klubu Dowództwa Garni-zonu Warszawa. Zespó∏ doceniajà rów-nie˝ studenci SGH – corocznie jeste-Êmy zapraszani do uczestnictwaw Dniach Sportu w SGH oraz na BalPo∏owinkowy, by polonezem rozpoczàçzabaw .́ Na sta∏e w grafik najwa˝niej-szych wydarzeƒ wpisa∏y si´ wyjazdy nami´dzynarodowe festiwale folklory-styczne. W 2007 roku odwiedziliÊmyMaroko oraz Lwów, rok póêniej – Ka-

Dominika Misiak(Ozga), warszawian-ka. Do Zespo∏u do∏à-czy∏a, bo „by∏o ma∏oosób i ka˝dy mia∏szans´ na solówk´”.Taƒczy od dziecka,a jej kolejne hobby

to czytanie grubych, nudnych ksià-˝ek historycznych oraz spacery poWarszawie. Najlepiej wspomina go-dzin´ zwierzeƒ w Landwarowie naLitwie oraz 3 doby jazdy autokaremna festiwal do Turcji. Gdyby niepróby, pewnie w tym czasie gotowa-∏aby obiad dla m´˝a, a tak, biedakg∏oduje…

Marcin Misiak,pochodzi z Warsza-wy. Do Zespo∏u do∏à-czy∏, bo taƒczy∏a tamdziewczyna, którà si´interesowa∏ (obecnie˝ona Marcina –Dominika). W zale˝-

noÊci od nastroju, lubi taƒczyç dostoj-nego kujawiaka albo skocznego obe-rka. Zadebiutowa∏ podczas koncertuw Teatrze ˚ydowskim. Oprócz taƒca,Marcin lubi poezj´ Êpiewanà orazchodzenie po górach.

Ala Peresada,pochodzi z Zielonki.Ciàgle czuje si´ cz´-Êcià Zespo∏u, choçpar´ miesi´cy temuprzenios∏a si´ doGdaƒska. Do∏àczy∏ado Zespo∏u, bo czu∏a,

˝e b´dzie fajnie. Najlepiej wspominaodtaƒczenie Rzeszowa z Maçkiemw kurzu na wertepach kazachskiegostepu. Najwi´ksza wpadka Ali to zro-bienie dziury w marokaƒskiej sceniepodczas przytupu. To w Zespole na-uczy∏a si´ „jak udawaç, ˝e jest o.k.,gdy naprawd´ wszystko si´ wali”!

Karolina Piekarskavel Karolka, pocho-dzi z E∏ku. Dla niejsamej nie jest dokoƒca jasne, w jakisposób wylàdowa∏aw Zespole. Najlepiejwspomina integracj´

w 317 i imprezy w Ranczo. Jej hob-by to psychologia, wi´c nie dziwne,˝e w Zespole nauczy∏a si´ „troszk´o sobie i o innych”. Uwa˝a, ˝e jejnajwi´ksza wpadka sceniczna, to po-

Z Grupà MoCarta, listopad 2005

Page 11: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

9Album jubileuszowy 2010

zachstan, Hiszpani´ oraz Wilno. Natomiast rok 2009 przyniós∏ nam uczestnictwow festiwalu na W´grzech. Zespo∏owà tradycjà sta∏y si´ weekendowe obozy kondy-cyjne – poczàtkowo w Ryni, Wildze, a obecnie w Pu∏awach. Z roku na rok Zespó∏nabiera impetu i si∏y. Obecnie zrzesza ponad 80 tancerzy i chórzystów, i szybko si´rozwija – zarówno artystycznie, jak i organizacyjnie.

Historia

Êlizg przy Spiszu podczas koncertuw auli g∏ównej oraz solo „A” na zie-lonym koncercie w Turcji.

Pawe∏ Piotrowski,w Zespole mówi si´do niego po nazwi-sku. Do Warszawyprzyjecha∏ z Ostro∏´-ki. Taƒcem ludowymzajmuje si´ od dziec-ka, ale to w ZPiTSGH nauczy∏ si´ parcia na szk∏o.Gdyby nie chodzi∏ na próby, naj-prawdopodobniej w tym czasie bie-ga∏by. Najmilej wspomina wyjazd doMaroka, a za najwi´kszà wpadk´uwa˝a Êpiewanie ze Êciàgawkà w r´-ku.

Ewa Winiarczyk, dla Zespo∏u ¸ewai Winniczek! W swo-im rodzinnym Jano-wie Lubelskim zor-ganizowa∏a dla ze-spo∏owiczów nieza-pomniane SummerUniversity. Do taƒczenia i Êpiewaniazosta∏a zach´cona przez swojego bra-ta Marcina, który zaanga˝owa∏ si´w za∏o˝enie zespo∏u w SGH. Naj-wi´ksza wpadka Ewy? „Mia∏amprzygod´ z chustà rzeszowskà – zsu-n´∏a mi si´ podczas taƒca i wisia∏akomicznie na szyi. W akcie rozpaczywyrzuci∏am jà w ty∏ sceny i koƒcowe„U!HA!” zasta∏o mnie z go∏à g∏owà”.Âpiewajà, ˝e nie ma kr´gos∏upa.

Kinga Szmyd (Zajàc),jej rodzinne strony toOdrzywó∏. Jak trafi∏ado Zespo∏u? „Pawe∏Piotrowski dostrzeg∏mnie na swojej pry-watnej rekrutacji!”Najlepiej wspomi-nam poderwanie na strój opoczyƒskigrupy fotografujàcych Chiƒczykówi bogu ducha winnych ˝o∏nierzyw Warszawie, na co ma dowody.W Zespole Kinga nauczy∏a si´ praso-wania w powietrzu. A jej najwi´kszawpadka to – kroki beskidzkie w po-lonezie!

Przez jakiÊ czas byli z nami równie˝:Beata Zientara, Marcin Winiar-czyk, Micha∏ Delegacz, AgnieszkaS∏omka.

Zarzàd Ikadencja: luty – grudzieƒ 2005

Prezes: Andrzej KarpowiczSekretarz: Maciej ¸ukasikSkarbnik: Joanna GargolPR: Marcin KrólHR: Lidia Fabrykiewicz

Zarzàd IIkadencja: styczeƒ – listopad 2006

Prezes: Marcin KrólSekretarz: Micha∏ Delegacz

Skarbnik: Joanna GargolPR: Maciej ¸ukasik

HR: Aleksandra ¸uksza, Pawe∏ Âwiec

Zarzàd IIIkadencja: grudzieƒ 2006 – listopad 2007

Prezes: Aleksandra ¸ukszaSekretarz: Pawe∏ ÂwiecSkarbnik: Ewa WiniarczykPR: Agata P´telskaHR: Bartosz Malanowicz

Zarzàd IVkadencja: grudzieƒ 2007 – listopad 2008

Prezes: Micha∏ KrólSekretarz: Bart∏omiej Jakubiec

Skarbnik: Anna FifowskaPR: Pawe∏ Pe∏ka

HR: Swiet∏ana Sosnowska

Zarzàd Vkadencja: grudzieƒ 2008 – listopad 2009

Prezes: Katarzyna DziubanSekretarz: Monika KampaSkarbnik: Magdalena LisowskaPR: Paulina K∏opotekHR: ¸ukasz Strzeszkowski

Zarzàd VIkadencja: grudzieƒ 2009 – do dziÊ

Prezes: Grzegorz BinowskiSekretarz: Katarzyna Anklewicz

Skarbnik: Ma∏gorzata KaczorPR: Pawe∏ Borowski

HR: Agnieszka Czapla

Page 12: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Instruktorzy i opiekunowie

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH10

Uczymy si´ od najlepszych!Anna FifowskaBart∏omiej Jakubiec

„Taniec jest jak napad na bank, liczy si´ ka˝da sekunda”.Twyla Tharp

Wydawaç by si´ mog∏o, i˝ aby stworzyç dobrze prezentujàcy si´ zespó∏ ludo-wy, wystarczy tylko znaleêç dobrych tancerzy oraz wymyÊliç ciekawe choreogra-fie. Nic bardziej mylnego. Potrzeba tak˝e najwa˝niejszego czynnika – ludzi, któ-rzy tych tancerzy znajdà, wyszkolà i stworzà te choreografie, ludzi którzy bacz-nym okiem obserwujà prawid∏owy przebieg prób i rozwój Zespo∏u oraz stojà zastworzeniem wyjàtkowej zespo∏owej atmosfery. ˚aden zespó∏ ludowy nie mo˝eistnieç bez tych wyjàtkowych osób, jakimi sà instruktorzy oraz kierownicy arty-styczni. Nie inaczej jest w ZPiT SGH. Za tym, co obecnie prezentuje Zespó∏ stoig∏´boki profesjonalizm, wieloletnie doÊwiadczenie sceniczne oraz praca instruk-torska. Nasi opiekunowie to grupa fachowców, którzy majà za sobà wiele godzinsp´dzonych na próbach, mnóstwo wyjazdów zagranicznych i przede wszystkimpasj´ do kultury ludowej. A oto krótka charakterystyka ka˝dego z nich.

Anna Skalska-TohoJest zwiàzana z Zespo∏em od samego poczàtku.

Wieloletnia tancerka, a z czasem instruktorkaoraz choreograf Zespo∏u PieÊni i Taƒca Politech-niki Warszawskiej. Kontakt z taƒcem ludowymrozpocz´∏a jeszcze jako dziecko w Zespole PieÊnii Taƒca Varsovia „Ma∏e Mazowsze”. Ukoƒczy∏aInstruktorski Kurs Kwalifikacyjny z zakresu taƒ-ca ludowego. Zanim trafi∏a do SGH by∏a za∏o˝y-cielkà oraz choreografem Zespo∏u „Wis∏a” zrze-szajàcego cz∏onków Stowarzyszenia Mi∏oÊnikówKresów Wschodnich. Choç trudno w to uwierzyç, dzia∏alnoÊç artystyczna Ani trwaju˝ 30 lat! Ani´ mo˝na okreÊliç jako choreografa z krwi i koÊci. Cechuje jà niezwy-k∏y zmys∏ estetyczny oraz szczegó∏owoÊç, przez co nasze uk∏ady rewelacyjnie pre-zentujà si´ na scenie. Dzi´ki swojej charyzmie oraz niespotykanemu podejÊciu doludzi, potrafi zach´ciç do taƒca nawet najbardziej oporne osoby.

Jan Tatsuhiko Makólski-TohoChocia˝ urodzi∏ si´ w Polsce, to wi´kszoÊç

swojego ˝ycia sp´dzi∏ w Japonii. Tam, podczasspotkania z przedstawicielami Zespo∏u PieÊnii Taƒca Politechniki Warszawskiej, przebywa-jàcymi na festiwalu w Kraju Kwitnàcej WiÊnizacz´∏o si´ jego zainteresowanie polskà kulturàludowà. W Japonii tak˝e po raz pierwszy zoba-czy∏ wyst´p Zespo∏u „Mazowsze”. Fascynacjata przerodzi∏a si´ w konkretne plany powrotudo Polski, po∏àczone z zamiarem studiowaniana Uniwersytecie Warszawskim. Podczas studiów JaÊ zaanga˝owa∏ si´ w dzia-∏alnoÊç Zespo∏u Politechniki Warszawskiej i ukoƒczy∏ Instruktorski Kurs Kwa-lifikacyjny z zakresu taƒca ludowego. Co wi´cej, podobnie jak jego ˝ona AniaSkalska-Toho, taƒczy∏ w Zespole „Wis∏a”. I choç z wykszta∏cenia jest bio-logiem, obecnie JaÊ ∏àczy tanecznà pasj´ z ˝yciem zawodowym. Od 2002 rokujest chórzystà i tancerzem Paƒstwowego Zespo∏u Ludowego PieÊni i Taƒca „Ma-zowsze”. JaÊ to najwi´kszy dyplomata wÊród kadry instruktorskiej – nigdy niewytyka b∏´dów wprost, ale zawsze z uÊmiechem na twarzy mówi: „Dobrze, …to mo˝e spróbujemy czegoÊ innego”. Jest zawsze sympatyczny, przyjacielskii cierpliwy. Zapytany o to, czego ˝yczy Zespo∏owi, powiedzia∏: „DoÊwiadczaniami∏ych chwil i wspomnieƒ, rozwoju osobistego i artystycznego oraz wielu wy-jazdów zagranicznych”.

Rekrutacja 2005Po roku dzia∏alnoÊci Zespo∏u

w Êwiat posz∏a fama…, ˝e jest mi∏o,˝e rodzinnie, ˝e sà niez∏e imprezyi fajne taƒce w kolorowych stro-jach… Oto na kogo to podzia∏a∏o:

Ró˝a Ca∏ka,pochodzi ze Szczeci-na. Do Zespo∏u do∏à-czy∏a, namówionaprzez Czy˝yka i Ani´Markowskà. Lubiwszelkie formy ru-

chu, na pierwszym miejscu jest ta-niec, ale w kr´gu zainteresowaƒ Ró-˝y sà tak˝e narty, ∏y˝wy, ˝agle czy jo-ga. Jednak to w Zespole nauczy∏asi´…lataç! Chodzi oczywiÊcieo wszelkie oberkowe podniesienia.Poza tym Ró˝a uwa˝a, ˝e „dzi´kiprzygodzie w ZPiT SGH pokocha∏aludowizn´ i nabra∏a wi´kszego sza-cunku do polskiej kultury”.

Marysia Dobek,w Zespole zwanaMaryÊ. Tak wspomi-na poczàtki – „do∏à-czy∏am, bo: EmilkaKorytkowska, któràpozna∏am na stypen-dium w Budapeszcie,

powiedzia∏a, ˝e sà tu fajne ch∏opakiz akcentem na Czy˝yka”. Jej hobbyoprócz taƒca to W´gry i wszystko coz nimi zwiàzane. Najlepiej wspominaoglàdanie Bollywood w drodze doTurcji oraz swoje wystàpienie po w´-giersku na scenie.

Przemek Iskrzak,zespo∏owy solista.Lubi wszelkie po-wietrzne akrobacje.Znany ze swego po-czucia humoru i r´cz-ników na próbach.

Iwona Kotowska,vel Mariolka, do War-szawy przyjecha∏az Kluczkowic. Gdybynie liczne próby,w koƒcu uporzàdko-wa∏aby rzeczyw mieszkaniu. W Ze-

spole nauczy∏a si´ rytmicznego cho-dzenia, a jej ulubiony taniec to Âlàsk.Najlepiej wspomina swojà najwi´k-szà scenicznà wpadk´. „5 minutprzed koncertem w Turcji okaza∏o

Page 13: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

11Album jubileuszowy 2010

Adam K∏udczyƒskiNiewàtpliwa per∏a wÊród instruktorów taƒca.

Osoby z tyloma tytu∏ami i doÊwiadczeniem mo˝naze Êwiecà szukaç. W latach 1980–1982 Adam by∏tancerzem Teatru Wielkiego w Warszawie, a póê-niej – do 2007 roku – solistà, instruktorem oraz ba-letmistrzem Paƒstwowego Zespo∏u Ludowego Pie-Êni i Taƒca „Mazowsze”. Wraz ˝onà Danutà (tak˝etancerkà Mazowsza) odznaczony 6 listopada 2000roku przez Prezydenta RP Srebrnym Krzy˝em Za-s∏ugi. Absolwent Ogólnokszta∏càcej Szko∏y Bale-

towej im. Romana Turczynowicza w Warszawie. Adam wyró˝nia si´ niez∏omnymcharakterem oraz niezwyk∏à sprawnoÊcià fizycznà. Jako „emerytowany” tancerz nadaljest w stanie zrobiç seri´ 100 pompek bez odpoczynku, przez co wzbudza zazdroÊçwÊród naszych zespo∏owych ch∏opaków oraz szybsze bicie serca i zachwyt ze stronydziewczyn. Jest nie tylko wspania∏ym pedagogiem, ale przede wszystkim szarmanc-kim, ciep∏ym i cierpliwym cz∏owiekiem. AdaÊ niejednokrotnie podkreÊla∏, ˝e cieszysi ,́ i˝ na naszej Uczelni znaleêli si´ m∏odzi ludzie, których pasjà jest taniec ludowy.SpoÊród ca∏ego czasu, jaki sp´dzi∏ z nami, najmilej wspomina wyjazdy zagraniczne,podczas których Zespó∏ reprezentowa∏ kraj na arenie mi´dzynarodowej.

Krystyna KowalskaNasz najbardziej wszechstronny instruktor. JeÊli

trzeba zagra na akordeonie, stworzy choreografi ,́a nawet z nami zataƒczy. Jednak jej podstawowymzadaniem jest dbanie o poziom wokalny Zespo∏u.Swà dzia∏alnoÊç artystycznà zaczyna∏a jeszcze jakoma∏a dziewczynka w warszawskim dzieci´cym Ze-spole Folklorystycznym „Lazurki”, gdzie obecniejest kierownikiem wokalnym. Krysia ukoƒczy∏aAkademi´ Muzycznà im. Fryderyka Chopinaw Warszawie na Wydziale Edukacji Muzycznej

o specjalnoÊci Dyrygentura Chóralna, szko∏´ muzycznà II stopnia im. J. Elsnera w War-szawie ze specjalizacjà w zakresie prowadzenia zespo∏ów muzycznych oraz Instruktor-ski Kurs Kwalifikacyjny z zakresu taƒca ludowego. W Zespole jest lubiana nie tylkodzi´ki zaj´ciom ze Êpiewu, ale tak˝e niezwyk∏ym rozgrzewkom, które prowadzi pod-czas zgrupowaƒ wyjazdowych, oraz zami∏owaniu do taƒców regionu spiskiego, którymzara˝a ca∏y Zespó∏! Zapytana o zalety dzia∏alnoÊci w zespole ludowym mówi: „Latasp´dzone w Zespole to naprawd´ niezapomniane chwile! Jest to, owszem, ci´˝ka pra-ca, ale tak˝e szalone imprezy w akademikach i klubach, fantastyczne wyjazdy i nieprze-spane noce na zgrupowaniach, zespo∏owe sympatie, czyli mi∏osne wzloty i upadki, kon-certy te wi´ksze i te mniejsze, a przede wszystkim niezapomniani przyjaciele”.

Anna MarkowskaAnia obj´∏a funkcj´ opiekuna Zespo∏u z ramie-

nia Uczelni wraz z odejÊciem dr Paw∏a Lesiakaw 2006 roku. Jest jednak z Zespo∏em zwiàzana odsamego poczàtku pojawienia si´ pomys∏u utwo-rzenia tego typu jednostki w SGH. „Dobra dusza”Zespo∏u, niezastàpiona we wszelkich kontaktachna Uczelni i poza nià! Jej zapa∏ i energia niejed-nokrotnie inspirowa∏y wszystkich zespo∏owiczówdo wyt´˝onej pracy, aby po niej us∏yszeç o „kolej-nym wielkim sukcesie Zespo∏u na arenie mi´dzy-

narodowej!” O swojej roli w Zespole mówi: „We wszystkim ich wspieram, poma-gam, radz ,́ odpowiadam za finanse, zawieranie umów i egzekwowanie wykonanejpracy. Jestem przy wszystkich wa˝nych rozmowach, a tak˝e s∏u˝´ pomocà w innych,czasem ˝yciowych sprawach nie zwiàzanych z Zespo∏em. Prowadz´ koncerty, wy-je˝d˝am na festiwale, jestem z nimi w trudach podró˝y i Êwi´towaniu kolejnych suk-cesów. Jestem ich najwi´kszà fankà i przyjacielem zarazem i wiem, ˝e oni to czu-jà”. Ania jest urodzonà artystkà o pi´knym g∏osie i niesamowitej umiej´tnoÊci opo-wiadania. Prowadzàc koncerty naszego Zespo∏u, niejednokrotnie potrafi∏a zaczaro-waç publicznoÊç! Swojà przygod´ z taƒcem ludowym zacz´∏a w Zespole Bartek,

Instruktorzy i opiekunowie

si ,́ ˝e nie wzi´∏am z hotelu fartuchaod stroju beskidzkiego. W dodatkuna tym samym koncercie zgubi∏amjednego buta”.

Micha∏ Król,Królcio, pochodzi zSanoka. Do Zespo∏uwciàgnà∏ go straszybrat. Najlepiej wspo-mina ∏zy wzruszeniana scenie Pa∏acuM∏odzie˝y we Lwo-wie. Poza taƒcem, hobby Micha∏ato… praca na rzecz Zespo∏u. Naj-wi´ksza wpadka Micha∏a to „spekta-kularny upadek Lajkonika z okrzy-kiem na ustach, po którym zadr˝eliwszyscy i nawet kapela przesta∏agraç”. Dzi´ki dzia∏alnoÊci w Zarzà-dzie, nauczy∏ si´ kierowaç wielkàgrupà. Gdyby nie próby, najprawdo-podobniej szybko zosta∏by… szczu-rem. Za co Zespo∏owi serdeczniedzi´kuje.

Gosia Kulbaka,pochodzi z Lublina.W liceum posz∏a najubileuszowy koncertPromnych i stwier-dzi∏a, ˝e te˝ chce taƒ-czyç w takich faj-nych „wdziankach”.W Zespole zadebiutowa∏a podczaskoncertu niepodleg∏oÊciowego w Te-atrze ˚ydowskim. Ulubiony taniecGosi to polka beznoge. Z suità rze-szowskà zwiàzana jest te˝ najwi´k-sza wpadka Gosi: „Podczas jednejz polek odwin´∏y mi si´ koƒce chus-ty i wyglàda∏am jak Myszka Miki”.W Zespole (a raczej w 05) nauczy∏asi´… cierpliwoÊci.

Ania Kurach,warszawianka. To, ˝ejest w Zespole za-wdzi´cza MarcinowiMisiakowi. „Siedzie-liÊmy razem w komi-sji wyborczej. Niepami´tam, co to by∏yza wybory – mo˝liwe, ˝e do Sejmui Senatu. Pami´tam za to sal ,́ stó∏z zielonym obrusem i „Pi´knà naszàPolsk´ ca∏à”, nuconà pod nosemprzez Marcina”. Ania najlepiejwspomina bal u Króla Maroka.A najwi´kszà wpadk´ zaliczy∏aw Casablance, gdy zapomnia∏a tekstupiosenki… jako niejedna!

Page 14: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Wyjazdy zagraniczne

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH

który wywodzi∏ si´ z Zespo∏u Politechniki Warszawskiej. Aktualnie pracuje w SGHjako Mened˝er Kultury. Poza pracà na Uczelni jest Wiceprezesem StowarzyszeniaMuzyków Rozrywkowych w Polsce i Wiceprzewodniczàcà Zwiàzku Artystów Wy-konawców STOART. Nikt nie wyobra˝a sobie Zespo∏u bez Ani! Z pewnoÊciàwszystkim zapad∏y w pami´ci s∏ynne s∏owa wypowiadane przez nià przy ka˝dejnadarzajàcej si´ okazji: „ZPiT SGH – zawsze pi´kni i m∏odzi!”

Dr Pawe∏ LesiakAbsolwent i pracownik naukowy SGH. Jest ad-

iunktem w Zak∏adzie Mi´dzynarodowych ObrotówUs∏ugowych (Kolegium Gospodarki Âwiatowej, In-stytut Handlu Zagranicznego i Studiów Europej-skich). Dr Lesiak by∏ pierwszym Opiekunem Ze-spo∏u z ramienia Uczelni w latach 2004–2006. Po-maga∏ zaistnieç formujàcej si´ grupie w Êwiadomo-Êci w∏adz, pracowników i studentów SGH. Znanyze swojego zami∏owania do Êpiewu i charaktery-stycznego g∏osu.

12

P∏ynie Wis∏a,p∏ynie po Êwiecie…

…bo któ˝ z nas nie lubi przygód…Dla nas przygodà jest ka˝dy koncert – w stolicy, pod stolicà, w kraju, a przede

wszystkim za granicà. Ju˝ na uwieƒczenie pierwszego roku dzia∏alnoÊci, z dwomaflagami – Polski i SGH, pojechaliÊmy promowaç kultur´ narodowà do Turcji! Naszpierwszy mi´dzynarodowy festiwal folklorystyczny by∏ niesamowitym prze˝yciem,a przede wszystkim dobrà zabawà, która pozostawi∏a mnóstwo pi´knych wspo-mnieƒ. Z∏apaliÊmy bakcyla wspólnego podró˝owania i od tamtej pory wyjazdy za-graniczne na sta∏e wpisa∏y si´ w grafik wakacyjnych koncertów. W u∏aƒskich stro-jach jedliÊmy kolacj´ u Króla Maroka, wzruszaliÊmy do ∏ez Poloni´ na Ukrainie i Li-twie, wyst´powaliÊmy na kazachskim stepie. Pali∏o nas te˝ andaluzyjskie s∏oƒce,a ch∏odzi∏o hiszpaƒskie wino, Êpiewem i taƒcem udowadnialiÊmy, ˝e „Polak, W´gierdwa bratanki”. ZdobyliÊmy kilka wyró˝nieƒ, a za ka˝dym razem – ogromne brawa.To g∏ównie one motywujà do jeszcze ci´˝szej pracy i wi´kszego zaanga˝owania.

TURCJA, Aksehir – lipiec 2006Anna Markowska

Na festiwal do Aksehirw Turcji ZPiT SGH wyjecha∏1 lipca 2006 roku, na zapro-szenie organizacji folklory-stycznej „Harman Folk”z Istambu∏u. Dla Turków by∏to ju˝ 47 festiwal, dla nas na-tomiast pierwszy. Wyst´po-waliÊmy z dziewi´cioosobo-wà kapelà, pod kierownic-twem Darka ¸apiƒskiego.Dzi´ki profesjonalnej ekipiereporterskiej, Ani i MaçkowiGórskiemu, mamy z wyjazduwiele godzin filmów i ponad3000 zdj´ç. KoncertowaliÊmy w ró˝nych miejscach miasta: na profesjonalnej estra-dzie, w parku, na ulicy, na placu pod pomnikiem Atatürka. Sympati´ Turków zaskar-biliÊmy sobie Êpiewajàc na koniec ka˝dego koncertu popularnà tureckà piosenk´„Dere Gere”.

Ola ¸uksza,bia∏ostoczanka. Zwa-na ¸ukszankà lubSiostrà Ksero. DoprzyjÊcia do Zespo∏unamówi∏ jà na mate-matyce Marcin Król.Lubi robiç kangura

i kup pan kur .́ Dla Gazetki Jubile-uszowej rzuci∏a prac .́ GospodarzZespo∏owych imprez i Sylwestra naBacha. Poza taƒcem uwielbia j´zykiobce. Najlepiej wspomina organiza-cj´ wyjazdu do Maroka. Taniec brzu-cha w jej wykonaniu poderwa∏(nie)jednego drecha.

Bartek Malanowicz,czyli Melan˝ ze Âwi´-tokrzyskiego. Jak tra-fi∏ do Zespo∏u? „Przy-padkiem wszed∏em nasal ,́ gdzie trwa∏a re-krutacja, zadajàc pyta-nie, czy to lektorat

z j´zyka niemieckiego?”. ˚adnej im-prezy nie pami´ta, ale ze Lwowa makilka zdj´ç pokazujàcych, ˝e si´ do-brze bawi∏. Mimo wszystko uwa˝a,˝e Zespó∏ nauczy∏ go ˝ycia. Ulubionytaniec Bartka to Krakowiak.

Agata P´telska,reprezentantka Ze-spo∏u podczas kon-kursu Miss SGH.Znana ze swych ru-dych, bujnych w∏o-sów. Ma liczne pasje,liczne prace i projek-

ty… dobrze, ˝e wÊród nich znalaz∏osi´ miejsce na Zespó∏.

Dorota PydyÊ(Rakfalska), pochodziz KraÊnika. Do∏àczy-∏a do Zespo∏u, bochcia∏a si´ sprawdziçw taƒcu. „W Zespolenauczy∏am si´ obro-tów o 360 stopni

w danym rytmie… WczeÊniej niewiedzia∏am, ˝e to mo˝liwe”. Wszyst-kie swe wpadki wymaza∏a z pami´ci.

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

Fot.

M. G

órsk

iFo

t. M

. Gór

ski

Page 15: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Jak to wyglàda∏o od kuchni? „By∏a topierwsza wyprawa Zespo∏u samolotem. Nalotnisko pojechaliÊmy bezpoÊrednio pokoncercie dla w∏adz Uczelni w KlubiePark! PoÊpiech, taksówki, check-in tru-pów… i byliÊmy na pok∏adzie LOT-u. Po-tem wspomnienia sypià si´ jak z r´kawa –opró˝nienie zapasów ̋ ywieniowo- alkoho-lowych w samolocie, odsprzedanie Maçkadla Laily, „Polskie Kwiaty” w Casablance,parcie na szk∏o, któremu ka˝dy pr´dzej czypóêniej uleg∏, Rzeszów zataƒczony na pry-watnej imprezie u Gubernatora, no i oczy-wiÊci SilWuPle!” – mówi Ola ¸uksza.

A co utkwi∏o w pami´ci Maçka ¸u-kasika: „… spodziewaliÊmy si´ egzo-tycznej przygody, ale to co nas spotka-∏o, przeros∏o nasze najÊmielsze wy-obra˝enia. W koƒcu nie ka˝dy mo˝epochwaliç si´ obecnoÊcià na kolacjiu króla afrykaƒskiego kraju. Zabranonas w rejony dalekie od turystycznychtras. TrafiliÊmy do górskiej wioski,gdzie byliÊmy goszczeni przez miej-scowych. Takich rzeczy nie mo˝e za-oferowaç nawet najlepsze biuro po-dró˝y. W zamian oczekiwano od nastylko taƒca...”.

13Album jubileuszowy 2010

Oto jak ten wyjazd wspomina Karo-lina Piekarska: „Z naszego pierwszegofestiwalu zachowa∏am w pami´ci kilkaobrazów. Najpierw z podró˝y do Tur-cji, czyli: pierwszà z trzech (!) nocyw autokarze przy Êpiewie i akompania-mencie kapeli, Êpiàcego Andrzeja z pó∏otwartymi oczami oraz bezcenne do-Êwiadczenie, ˝e z paszportem i znajo-moÊcià j´zyka nie zginiemy w obcymkraju! Moje wspomnienia z Turcji za-wierajà te˝ obrazy „upad∏ego” Lajkoni-ka i chichrajàcà si´ na scenie Asi´ ze

Swietà. Opowiadajàc o Turcji, nie spo-sób te˝ nie wspomnieç o „roleksach”Maçka, Krzysztofa i ¸ukasza, o popu-larnoÊci w lokalnych gazetach, o spo-tkaniach z zespo∏ami z innych krajówi… oczywiÊcie o jednej z pierwszychpar w Zespole – Dziubkach. Voila!Wspomnieƒ jest pewnie tyle, ile nas by-∏o w Turcji. I mam nadziej ,́ ˝e nikt nieb´dzie mia∏ nic przeciwko, jeÊli podsu-muj´ nasz pierwszy festiwal w dwóchdobrze nam znanych s∏owach – grejtsakses!”

Wyjazdy zagraniczne

Ania Strzeszkowska,do Warszawy przyje-cha∏a z Buska Zdro-ju. Do Zespo∏u do∏à-czy∏a, bo s∏ysza∏ao mi∏ej atmosferzetam panujàcej orazchcia∏a nauczyç si´taƒczyç. Najwi´ksze prze˝ycie nascenie spotka∏o Ani´ we Lwowie:„Nie mog∏am znaleêç na scenie swo-jego partnera, który w tym czasiepróbowa∏ w kulisach wcisnàç za ma-∏e r´kawiczki od Ksi´stwa”. Najlep-sze wspomnienie to impreza po˝e-gnalna Krzysia w stylu Disco Polooraz ¸osoÊ Party w Pu∏awach. Tow Zespole Ania nauczy∏a si´ malo-waç i szybko przebieraç.

Pawe∏ Âwiec, Âwiecu do Warszawyprzyjecha∏ z Milejo-wa Wielkiego. Najle-piej wspomina m´-skie rozmowy z Mi-cha∏em Królem przybasenie hotelu Zakiz Meknes w Maroko, gdy dooko∏as∏ychaç by∏o g∏os imamów nawo∏ujà-cych z pobliskich minaretów do mo-d∏ów o 4 nad ranem. W Zespole na-uczy∏ si´ imprezowaç do bia∏ego ra-na. Co by robi∏, gdyby nie próbyz ZPiT SGH? „chodzi∏bym na próbyWarszawianki!”

Osoby, które równie˝ z nami si´ ba-wi∏y to: Justyna Fik, Joanna Ku-rowska, Olga Samsel.

Rekrutacja 2006„Ten rok akademicki przyniesienam kolejne zagraniczne wyjazdy,obozy kondycyjno-integracyjne,wiele koncertów oraz fantastycznàatmosfer´ na próbach. Daj si´ sku-siç na niepowtarzalnà muzycznàprzygod´.” – te s∏owa widnia∏y naulotkach zach´cajàcych do przyj-Êcia na rekrutacj´. Zobaczmy ktosi´ skusi∏…

Pawe∏ Borowski,w Zespole znany ja-ko Borys lub Boro-wik z ¸om˝y. Najlep-szy kraulista Pol-ski!!! Na rekrutacj´obieca∏ przyjÊç w za-mian za numer tele-fonu Oli. W Zespole nauczy∏ si ,́ ˝ew baletkach mo˝na si´ nieêle bawiç.

MAROKO, Meknes, Casablanca – kwiecieƒ 2007Aleksandra ¸uksza

Nasza wyprawa na konty-nent afrykaƒski rozpocz´∏asi´ od szcz´Êliwego trafu –nasza zespo∏owiczka Ala Pe-resada lecia∏a w jednym sa-molocie z Konsulem General-nym Polski w Casablance. Zeznanym sobie uÊmiechemopowiedzia∏a Panu W∏odzi-mierzowi Leszczyƒskiemuo barwnym oraz weso∏ym Ze-spole i przekaza∏a mu kontaktdo ówczesnego Zarzàdu ZPiTSGH. Na rezultaty nie trzeba

by∏o d∏ugo czekaç. Wkrótce stanowiliÊmy najwa˝niejszy element oprawy artystycz-nej Mi´dzynarodowego Salonu Rolniczego w Meknes. Jako, ˝e jest to jedno z naj-wa˝niejszych wydarzeƒ gospodarczych w kraju, na powitanie zostaliÊmy zaprosze-ni na kolacj´ z Królem Maroka! MieliÊmy wówczas okazj´ spróbowaç najbardziejwyszukanych, regionalnych przysmaków.

To w Maroku, gdy byliÊmy eskortowani ze sceny przez policj´ ochraniajàcà nasprzed wielbicielami s∏owiaƒskiej kultury i urody, poznaliÊmy prawdziwy smak s∏awy.Jako ulubiona grupa muzyczna Gubernatora Regionu Meknes (w∏aÊciciela niezliczo-nej iloÊci wielb∏àdów), zostaliÊmy zaproszeni na wycieczk´ do „prawdziwego Maro-ka”, czyli z pa∏acu mozaiki i luksusu przenieÊliÊmy si´ w Êwiat nies∏ychanego ubó-stwa. Po kilku wyst´pach, które znakomicie zaznaczy∏y obecnoÊç polskiej delegacjina targach, udaliÊmy si´ do Casablanki, gdzie we wspó∏pracy z Konsulatem General-nym zorganizowaliÊmy koncert w teatrze dla marokaƒskiej Polonii. Na koncert przy-by∏o wiele wa˝nych osób, m.in. ambasador Polski w Maroku – pani Joanna Wroniec-ka, a tak˝e gubernator Mahamed Fauzi, dr Omar El Hajjami, prezes MarokaƒskiegoTowarzystwa Mi∏oÊników Fryderyka Chopina oraz sam pan W∏odzimierz Leszczyƒ-ski – Konsul Generalny.

W pa∏acu króla Maroka, Muhameda VI

Page 16: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH

UKRAINA, Lwów – listopad 2007Anna Markowska

Owacje na stojàco, ∏zywzruszenia… to reakcjalwowskiej publicznoÊci nakoncercie „Polska to jest wiel-ka rzecz” w wykonaniu ZPiTSGH. Nasz Zespó∏ goÊci∏ weLwowie na zaproszenie preze-sa Zarzàdu G∏ównego Towa-rzystwa Kultury Polskiej – pa-na Emila Legowicza. Wystà-piliÊmy w widowisku patrio-tycznym z okazji 89 rocznicyodzyskania niepodleg∏oÊciPolski. WÊród licznie przyby-∏ych rodaków nie tylko zeLwowa, na widowni obecnyby∏ Konsul Generalny Polski,ambasador Wies∏aw Osucho-wicz, wicekonsul Marcin Zie-niewicz. Specjalnie dla na-szych gospodarzy przygoto-waliÊmy kilka pioseneklwowskich. Szczególnie okla-skiwani byli Szczepcio i Toƒ-cio w piosence „My dwaj, oba cwaj”, a dech w piersiach wstrzyma∏ nasz Banderas,czyli Bartek Jakubiec z „Gitarà kupionà we Lwowie”. W programie wyst´powa∏ytak˝e inne zespo∏y: Dzieci´cy Zespó∏ PieÊni i Taƒca z Ukrainy, chór „Echo” i Orkie-stra Mandolinistów „LeÊne Kwiaty”. Jednak to ZPiT SGH, by∏ gwiazdà wieczoru.

14

Micha∏ Król: „Wspominam wyjazd doLwowa jako najbardziej rozÊpiewany wy-jazd na jakim by∏em, a by∏em na wszyst-kich. Pami´tam, ˝e próba generalna okaza-∏a si´ byç niez∏à klapà, ale na koncercie za-ÊpiewaliÊmy, ˝e a˝ hucza∏o. Wyst´powali-Êmy nie tylko na scenie. Mieszkaƒcy po-dziwiali nasze spontaniczne popisywokalne równie˝ na rynku pod Czarnà Ka-mienicà, na Kopcu Unii Lubelskiej, a naulicy ¸yczakowskiej poszed∏ ca∏y repertu-ar, w∏àcznie z taƒcem. Âmiertelnie zm´cze-ni odpoczywaliÊmy w Operze, gdzie arty-Êci wstrzymali czasoprzestrzeƒ...”.

A oto jak ten wyjazd wspomina BartekMalanowicz: „Dowiedziawszy si´ o wy-jeêdzie do Lwowa bardzo si´ ucieszy∏em.Po miesiàcach ci´˝kich przygotowaƒ nad-szed∏ dzieƒ wyjazdu. Jak zwykle spodWielkiej Ró˝owej. Ju˝ w autokarze du˝osi´ dzia∏o.

Tradycyjnie pad∏o pytanie: „po ilewódka?”. Na szcz´Êcie kierowca, Pan Ta-dzio wie wszystko i od razu udzieli∏ odpo-wiedzi. Po dojeêdzie na miejsce legliÊmyw ∏ó˝kach. O poranku zacz´liÊmy zwie-dzaç Lwów. Od mojego ostatniego poby-tu nic si´ tam nie zmieni∏o. Dominujàcàna ulicach markà samochodu jest ¸ada.Warto zaznaczyç, i˝ cz´Êç z nich zdecy-dowanie nadaje si´ na stron´ www.wiej-skituning.blox.pl. Dodatkowà atrakcjà sàtrolejbusy oraz historyczne tramwaje, któ-re poruszajà si´ po niesamowicie krzy-wych torach z zawrotnà pr´dkoÊcià 15km/h. Wra˝enia lepsze ni˝ na rollerco-asterze! Nie liczàc ma∏ego incydentuz udzia∏em szefa kapeli, celników i umy-walki, droga powrotna up∏ywa∏a w spo-kojnej atmosferze. Mam nadziej ,́ ˝e ju˝nied∏ugo znowu b´d´ mia∏ mo˝liwoÊç od-wiedzenia tego pi´knego miasta”.

KAZACHSTAN, Taraz – maj 2008Micha∏ Król

Zaproszenie na I Mi´dzynarodowyFestiwal Muzyki Folklorystycznej„Wielki Szlak Jedwabny” od Sto-∏ecznej Estrady przysz∏o w trakciepróby generalnej w Teatrze ˚ydow-skim, tu˝ przed g∏ównym koncertem

Gdyby nie próby, w tym czasieuczy∏by si ,́ mia∏ same piàtki, ale niemia∏ kolegów ani kole˝anek. Najle-piej wspomina degustacje lokalnychtrunków z kazachskimi policjantamii odÊpiewanie „Sto lat” dla przypad-kowej W´gierki. Najwi´ksza wpadkasceniczna – „wywali∏em si´ na sceniew Maroko podczas Âlàska”.

Anna Fifowska, czyli Fifo, Fifi, Fifa-rafa, zdecydowa∏asi´ na do∏àczenie doZespo∏u dzi´ki GosiKulbace, która zacià-gn´∏a jà na jedenz zespo∏owych kon-

certów. Ania najlepiej wspomina im-prez´ po zakoƒczeniu kadencji Za-rzàdu, w którego sk∏ad wchodzi∏ai w∏aÊciwie wszystko to, co si´ z nimwiàza∏o – spotkania Zarzàdowew Kampanii Piwnej i w Grosiku, nie-koƒczàce si´ dyskusje o nast´pnychkoncertach i planach wyjazdowych.W Zespole nauczy∏a si´ szybkiegoprzyswajania tekstów piosenek (czyliostatnie chwile przed „go live”).

Ewa Florek,jak wielu zespo∏owi-czów, przyjecha∏a doWarszawy z Sanoka.Natomiast jako jedy-na studiuje po∏o˝nic-two na WUM-ie. Toona by∏a przy naro-

dzinach zespo∏owej Marysi! Przygo-d´ z folklorem rozpocz´∏a ju˝ w li-ceum, a do naszego Zespo∏u do∏àczy-∏a, bo „nie mog∏am ju˝ wytrzymaçmarudzenia Micha∏a K. „przyjdê,przyjdê” – musia∏am przyjÊç”.Oprócz du˝ych zdolnoÊci, Ewie uda-∏o si´ zaprezentowaç na scenie pokazlatajàcych chust opoczyƒskich i roze-rwane korale. Wystajàca halkaw oberku to standard.

Tomasz Hoffman,vel Hoffik, pocho-dzàcy z PionkowaMistrz Kalambur.KiedyÊ jego hobbyby∏a siatkówka i ∏y˝-wy, ale teraz w pe∏nipoÊwi´ci∏ si´ Zespo-

∏owi. Ma 110% frekwencji na pró-bach. Do Zespo∏u trafi∏, bo szuka∏ za-j´cia i przyjació∏. „Najlepiej wspomi-nam taƒce z ¸ab´dziem na stepiew Kazachstanie”. Hoffik to niestru-

Wyjazdy zagraniczne

„Wizja Szyldwacha” na scenie Pa∏acu M∏odzie˝y we Lwowie

Parada rozpoczynajàca festiwal

Page 17: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

15Album jubileuszowy 2010

wiosennym w Warszawie, na zaledwie trzy tygodnie przed rozpocz´ciem festi-walu. Za sprawà Aigerim Abdrakhanovej, Kazaszki w naszych szeregach, wizy-ta w Ambasadzie Kazachstanu przynios∏a protektorat paƒstwowej placówki,

obietnice wszelkiej pomocy, darmowewizy i jak si´ okaza∏o ju˝ na miejscurównie˝ wiele innych atrakcji. Naszzespo∏owy specjalista od biletów lot-niczych – Âwiec, u˝ywajàc chybawszystkich swoich wdzi´ków, wyne-gocjowa∏ w biurze Aerosvitu ceny bi-letów, które uda∏o si´ w pe∏ni pokryçprzez dofinansowanie obiecane przezSto∏ecznà Estrad´. WylecieliÊmyz Ok´cia do Almaty z mi´dzylàdowa-niem w Kijowie, który zwiedziliÊmyju˝ wczesnym rankiem. Uroki pozna-wania tego miasta spot´gowa∏a na po-zór normalna przeja˝d˝ka sto∏ecznymmetrem oraz nerwowe, aczkolwiekszcz´Êliwe poszukiwania pewnegoportfela i paszportu po kijowskich za-jezdniach autobusowych. Potem sz∏oju˝ lekko. Almaty przyj´∏y nas ciep∏o,s∏onecznie i bardzo smacznie za spra-wà rodziców naszej Ajkoszy (Aige-rim). Pod eskortà policji udaliÊmy si´

w 9-godzinnà podró˝ autokarem do miasta Taraz. Po drodze obserwowaliÊmypi´kne krajobrazy po∏udniowych gór i niekoƒczàcej si´ równiny na pó∏nocy. DlagoÊci przygotowano miasteczko festiwalowe na samym Êrodku dzikiego stepu.Bacznie chroniony przez „przyjazny i weso∏y” policyjny oddzia∏ obóz znajdo-wa∏ si´ 30 km za miastem i liczy∏ sobie 38 jurt, czyli tradycyjnych kazachskichnamiotów. W miasteczku zamieszka∏o 320 uczestników festiwalu z 11 krajów,organizatorzy i rzàdowi oficjele. Pierwszego dnia obóz odwiedzi∏o kilka ekip te-lewizyjnych. PotaƒczyliÊmy dla nich, wzniecajàc tumany kurzu, zaÊpiewaliÊmyprzed kamerami nasz szlagier, „Sz∏a dzieweczka do laseczka” po kazachsku,udzieliliÊmy kilku wywiadów i wys∏uchaliÊmy w zauroczeniu koncertu regional-nego zespo∏u. Po wieczornych wiadomoÊciach zna∏ ju˝ nas ca∏y kraj. B´dàc je-dynym zespo∏em z Europy, staliÊmy si´ naturalnym reprezentantem ca∏ego Sta-rego Kontynentu, a nasza Aikosza z dnia na dzieƒ uros∏a do rangi bohatera na-rodowego, o którego bi∏y si´ wszystkie telewizje i gazety. Po po∏udniu odby∏asi´ 4 kilometrowa parada ulicami miasta zwieƒczona dumnym pochodem pomurawie stadionu, gdzie odby∏a si´ oficjalna ceremonia otwarcia festiwalu roz-machem przypominajàca otwarcie olimpiady, zaÊ wieczorem zacz´∏a si´ integra-cja. Tutejsi poeci wyÊpiewali przy ognisku o urodzie naszych kobiet, ch∏opcypoznawali lokalnà kultur´ spo˝ywania mleka z wielb∏àda. Odby∏ si´ pojedynek„¸ososia” i „¸ab´dzia”. Postronni mówili, ˝e rybka wygra∏a, ale ja tam wiem, ˝e∏ab´dê z∏owi∏ serce jednego z naszych. TaƒczyliÊmy na wielu scenach, a organi-zatorzy przygotowali dla nas jeszcze wi´cej atrakcji, dni mija∏y szybko, a˝ ˝alby∏o odje˝d˝aç. Podró˝ powrotna i awaria autokaru przysporzy∏a nam troch´stresu. Szcz´Êliwie zdà˝yliÊmy na samolot. Gdybym mia∏ podsumowaç wyjazddo Kazachstanu w dwóch s∏owach powiedzia∏bym, ˝e „dawa∏o baranem”, aleobawiam si´, ˝e treÊç kryjàcà si´ w tych s∏owach zrozumiejà tylko Ci, którzytam byli. Chcia∏bym prze˝yç to jeszcze raz.

Wyjazdy zagraniczne

dzony organizator zespo∏owych im-prez – Bal Maskowy w Sabinkachtrudno zapomnieç. KiedyÊ na sceniezgubi∏ partnerk´… ale zrobi∏ toz wdzi´kiem godnym MisteraSGH…

Bartek Jakubiec,Banderas z Were-mowic ko∏o Che∏ma.Choç to nie ˝art,w Zespole pojawi∏si´ 1 kwietnia, dajàcsi´ wczeÊniej wcià-gnàç w podst´pnà in-tryg´ i zasadzk .́ Nieroz∏àczny atry-but – gitara kupiona we Lwowie. Je-go hobby, oprócz taƒca, to motoryza-cja, rajdy samochodowe i sztuki wal-ki, ale to dla Zespo∏u zdecydowa∏ si´Êciàç swoje d∏ugie w∏osy. Najlepiejwspomina Janów Lubelski SummerUniversity i Sylwester w Zajkach.

Magda Makuch,pochodzi z Kielc. DoZespo∏u do∏àczy∏a, bokocha taniec i gdybynie próby, pewnieszuka∏aby innychokazji do taƒczenia.Zadebiutowa∏a pod-czas koncertu w Wojskowej Akade-mii Technicznej. Jej ulubiony taniecto „oberek, choç do perfekcji mi jesz-cze daleko”. Nie Êpiewa… robi szpa-gat.

Magda Lisowska,pochodzi z Che∏ma.Najbardziej lubi taƒcegóralskie. W Zespoleznana jako solistka„Doliny” i skarbnik.Najlepiej wspominarozciàganie z Krysiàw Pu∏awach i nocne Êpiewanie weLwowie. Twierdzi, ˝e w Zespole na-uczy∏a si´ trzymaç wyprostowanà po-staw´ i ∏adnie Êpiewaç. Kilka poÊli-zgów w Beskidzie na W´grzechi spadajàca halka w Hiszpanii to naj-wi´ksze wpadki Magdy. Gdyby niepróby, najprawdopodobniej w tymczasie robi∏aby… karier .́

Svietlana Sosnovska,pochodzi ze Lwowa.Taƒcem ludowymzajmuje si´ praktycz-nie od przedszkola,a do ZPiT SGH do∏à-czy∏a, bo chcia∏a

„Ten wyjazd spad∏ na nas troch´ jakgrom z jasnego nieba. Wymaga∏ odwszystkich naprawd´ szybkiej reakcji,poniewa˝ praktycznie dwa tygodnie pootrzymaniu propozycji znaleêliÊmy si´w jednym z najwi´kszych paƒstw Êwia-ta! Na festiwalu stanowiliÊmy nie ladaatrakcj ,́ byliÊmy bowiem jedynym ze-spo∏em spoza Azji. Choç wi´kszoÊç

z nas poczàtkowo sceptycznie podcho-dzi∏a do pomys∏u mieszkania na stepie,to myÊl ,́ ˝e dzisiaj nikt z nas nie za-mieni∏by mo˝liwoÊci spania w praw-dziwej jurcie na pokój w hotelu. Cowi´cej, nigdy nie zapomn´ tego stresu –czy uda si´ naprawiç autokar i zdà˝yçna samolot do Polski, czy nie…? Nie-wàtpliwe, to jeden z najbardziej „egzo-

Fot. M. Górski

Page 18: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

16

tycznych” wyjazdów – czy bowiemcz´sto mamy okazj´ jechaç pod eskortàpolicji lub obserwowaç zza szyb auto-karu przeje˝d˝ajàce obok czo∏gi?” –Karol Przychodzeƒ.

Pawe∏ Borowski wspomina: „Wy-jazd do Kazachstanu zaliczam do kate-gorii: „niewiarygodne”. Pojawiajàcemi si´ w g∏owie obrazy wszechstepu,mijajàcej nas poboczem kolumnyczo∏gów czy podró˝y przez ca∏y Ka-zachstan z eskortà policyjnà sà jak

z filmu „Speed” – graniczà z absur-dem. Z pewnoÊcià wiele z tamtejszychprzygód pozosta∏oby do koƒca ˝yciaw sferze marzeƒ. Niecodziennie prze-cie˝ mieszka si´ w kilkunastoosobo-wych jurtach w samym Êrodku stepui wyst´puje na stadionie przed kilku-nastotysi´cznà publicznoÊcià. O dzi-wo, z tamtego wyjazdu zapad∏a mi tak-˝e w pami´ç degustacja lokalnychtrunków z funkcjonariuszami w radio-wozie milicyjnym”.

HISZPANIA, Jaén – lipiec 2008Pawe∏ Pe∏ka

Festiwal pod patronatem Mi´dzyna-rodowej Rady Stowarzyszeƒ Folklory-stycznych, Festiwali i Sztuki Ludowej(CIOFF) mo˝na okreÊliç w kilku s∏o-wach: perfekcyjnie przygotowany, nie-mi∏osiernie wymagajàcy, z bardzo pod-nios∏à atmosferà oraz z najlepszymi ze-spo∏ami z ca∏ego Êwiata. Wyjazd takiby∏ dla nas wielkim wyzwaniem i wy-ró˝nieniem, gdy˝ po ponad trzech latachdzia∏alnoÊci otrzymaliÊmy ju˝ zaproszenie na festiwal tej rangi, co wi´cej, nie b´dàccz∏onkiem CIOFF! Hiszpania by∏a tak˝e ogromnà szansà na pokazanie si´ na areniemi´dzynarodowej oraz okazjà do nawiàzania kontaktów z zespo∏ami z Irlandii, Pa-ragwaju, Argentyny i oczywiÊcie Hiszpanii.

G∏ównym miastem organizujàcym festiwal „Folk del Mundo” by∏o malowniczemiasto Jaén po∏o˝one w skàpanej s∏oƒcem Andaluzji. Festiwale CIOFF nie odbywa-jà si´ przewa˝nie w jednym mieÊcie, dlatego nasze koncerty mo˝na by∏o oglàdaçka˝dego wieczoru w ró˝nych, nie zawsze blisko po∏o˝onych miejscowoÊciach. Miej-scem, które podczas pobytu na festiwalu zastàpi∏o nam dom, by∏ hotel, a póêniej bar-dzo elegancki i przytulny akademik w miejscowoÊci Baéza, uznawanej za per∏´ ar-chitektury renesansu oraz wpisanej na list´ Êwiatowego dziedzictwa kulturowegoi przyrodniczego UNESCO.

Organizatorzy festiwalu zapewnili nam wy˝ywienie i nocleg, a w∏adze naszejUczelni wyrazi∏y zgod´ na dofinansowanie cz´Êci kosztów wyjazdu. To g∏ówniedzi´ki ich wsparciu nasz Zespó∏ mia∏ mo˝liwoÊç reprezentowaç Polsk´ oraz Szko∏´G∏ównà Handlowà na arenie mi´dzynarodowej.

Przyjazna atmosfera, wyÊmienite jedzenie serwowane w eleganckiej restauracji, za-pierajàce dech w piersiach widoki, koncerty w idealnych warunkach, ˝yczliwa widow-nia Êpiewajàca z nami hiszpaƒskie piosenki, oraz duma, gdy z g∏oÊników s∏ychaç me-lodi´ Mazurka Dàbrowskiego sprawi∏y, ˝e jeszcze teraz na wspomnienie Hiszpanii naustach ka˝dego cz∏onka Zespo∏u, który tam by∏, pojawia si´ szczery, ciep∏y uÊmiech.

Monika Kampa: „Moja pe∏na wra˝eƒprzygoda z festiwalami zacz´∏a si´ w sa-molocie do Madrytu. By∏ to jednak tylkowst´p do wspania∏ej, hiszpaƒskiej fiesty.Codzienne koncerty na mniejszych orazwi´kszych scenach da∏y mnie, zespo∏o-wej Êwie˝ynce, nieêle popaliç, ale ju˝ pokilku wyst´pach i niezliczonej liczbieprób poczu∏am wreszcie, co to jest zaba-wa na scenie. Co wi´cej organizatorzyzadbali o to, abyÊmy nie nudzili si´ wie-czorami! Prawdziwe szaleƒstwo z cz∏on-kami zespo∏ów z Paragwaju, Hiszpaniiczy Irlandii zaczyna∏o si´ dopiero póê-nym wieczorem. Najlepiej wspominam

mojà hiszpaƒskà imprez´ urodzinowà,kiedy to bawiliÊmy si´w rytmach kolejnychzespo∏ów.

Taƒce pod andalu-zyjskimi gwiazdami,zataƒczony Krakóww rytmie Reksia, krwa-we walki byków,a przede wszystkim t´osza∏amiajàcà, goràcà,hiszpaƒskà atmosfer´,z jakà przyj´to nas na„wypasionym” Folk delMundo”.

kontynuowaç swojà pasj .́ Uwa˝a,˝e w Zespole nauczy∏a si´ asertyw-noÊci. Mimo du˝ego talentu, na sce-nie zdarzajà si´ czasem niespo-dzianki. Na koncercie niepodleg∏o-Êciowym Swieta zahaczy∏a g∏owào flag´ i niemal spad∏a ca∏a dekora-cja! Oprócz taƒca, jej hobby to tae--kwon-do i shopping.

Darek Chodkiewicz,pochodzi z Celestyno-wa. Do Zespo∏u trafi∏,poniewa˝ taniec ludo-wy jest bardziej „towa-rzyski” ni˝ sam taniectowarzyski. Swojà przy-god´ z folklorem rozpo-

czà∏ w∏aÊnie w ZPiT SGH. Ulubiony ta-niec Darka to taki, którego nie musi taƒ-czyç na scenie. Jego hobby to motoryza-cja, a gdyby nie Zespó∏, Darek w tymczasie pilnie by si´ uczy∏ finansów i ra-chunkowoÊci. Najlepiej wspomina go-ÊcinnoÊç s∏u˝b mundurowych w ka-zachskim stepie, a za najlepsze imprezyuwa˝a te organizowane w Grosiku.

Byli z nami równie˝: Przemek Lo-ranc, ¸ukasz Szatko, Marta W∏o-darz, Dzeni.

Rekrutacja 2007Has∏em rekrutacji by∏o równanie:taniec + Êpiew + znajomi + zalicze-nie WF-u + wyjazdy: Polskai Êwiat. Wynik tego równania to:

AigierimAbdrakhmanova,Ajkosza, pochodziz Kazachstanu. W∏adapi´knà polszczyznà.Trafi∏a do nas chcàc po-znaç polskà kultur .́Taƒczy od ma∏ej Ajko-

szy. Tylko ona taƒczy kazachskie taƒcew stroju Êlàskim tak pi´knie. GoÊci∏a Ze-spó∏ w swoim domu w Alma Aty, a jej ro-dzice zdo∏ali przygotowaç wi´kszy obiadni˝ mogliÊmy zjeÊç!

Sylwia Borkowska,dla Adama – Kasia.Pochodzi z Warsza-wy, ale wiele lat prze-˝y∏a w Radomiu.Taƒcem ludowym zaj-muje si´ od 11 lat. DoZespo∏u do∏àczy∏a, bo

„nogi same rwa∏y si´ do taƒca, gdyuszy s∏ysza∏y oberka, mazura czy rze-szowskiego uginaƒca”. Najlepiej

Wyjazdy zagraniczne

Wycieczka do Grenady, z Alhambrà w tle

Zwyci´zcy!!

Page 19: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

17

LITWA, Wilno – listopad 2008Micha∏ Król

Na Litw´ wybraliÊmy si´ na zapro-szenie Domu Polskiego w Wilnie z na-szym patriotycznym programem „Pol-ska to jest wielka rzecz”. By∏ to najlicz-niejszy wyjazd w dziejach Zespo∏u –pojecha∏o a˝ 69 osób! Przedsi´wzi´cienie dosz∏oby do skutku, gdyby niewsparcie naszej Uczelni, WspólnotyPolskiej i samej jej prezes pani Agniesz-ki Boguckiej. MieliÊmy zaplanowanetrzy koncerty, spotkania z Polakami orazobjazdowà wycieczk´ po najwa˝niejszych zabytkach kultury polskiej. ZwiedziliÊmySanktuarium Maryjne oraz zamek ksià˝´cy na wyspie w Trokach, barokowy KoÊció∏Êw. Piotra i Paw∏a, uczestniczyliÊmy we mszy Êw. celebrowanej z Ostrej Bramy, od-wiedziliÊmy Cmentarz na Rossie, a wieczorem spacerowaliÊmy po ulicach miasta.

Wyst´py patriotyczne sà zawsze bardzo specyficzne, publicznoÊç odbiera je nie-zwykle emocjonalnie. Czasami my m∏odzi nie zdajemy sobie sprawy z t´sknoty zakrajem ojczystym, z t´sknoty za polskim j´zykiem, jaka doskwiera na co dzieƒ na-szym s∏uchaczom, którzy mieszkajà za granicà. Idea krzewienia polskiej kultury le-g∏a u podstaw ZPiT „Wis∏a”, z którego si´ bezpoÊrednio wywodzimy. Takie spotka-nia z rodakami sà wi´c dla nas swoistymi powrotami do korzeni. W LandwarowiekoncertowaliÊmy dla miejscowej Polonii w lokalnej Êwietlicy, by zaraz po wyst´piesp´dziç troch´ czasu na bezpoÊrednich rozmowach. W Wilnie daliÊmy dwa koncer-ty, pierwszy w Domu Polskim w Wilnie, a drugi w Szkole Âredniej im. Szymona Ko-narskiego. Wyst´p w szkole jest szczególnie pami´tny. Przepe∏niona po brzegi salapatrzy∏a na nas z wielkim zaciekawieniem, a my wznieÊliÊmy si´ na wy˝yny na-szych umiej´tnoÊci, grzmiàc i tupiàc donoÊnie, wprawiajàc naszà m∏odà publicznoÊçw nieskrywany zachwyt, bo przecie˝ „Polska to jest wielka rzecz”!

Wyjazdy zagraniczne

wspomina udzia∏ wraz z Ewà, Zuzià,Asià i Marysià w Festiwalu PiosenkiMi∏osnej i Byç Mo˝e Erotycznej orazmi´dzynarodowe gotowanie ruskichpierogów w kuchni w´gierskiej.

Kasia Dziuban, w Zespole znana jakoPrezes lub Prezeso-wa de luxe. KolejnaSanoczanka. DoprzyjÊcia na rekruta-cj´ przekona∏ jà Mi-cha∏ Król, który opo-wiada∏ jej o Zespole 9,5 h w drodzez Sanoka do Warszawy. Najlepiejwspomina sesj´ plenerowà na Spiszui imprezy w 106. Poza taƒcem intere-suje si´ fotografià i lubi podró˝owaç.Co wola∏aby zapomnieç? „Podczasjednej z uczelnianych Wigilii zapo-mnia∏am zwrotk´ kol´dy, którà Êpie-wa∏am solo. Ale publicznoÊç by∏awyrozumia∏a”.

Katarzyna Gil, pochodzi z Wroc∏a-wia. Do Zespo∏u do∏à-czy∏a, bo uwielbiataƒczyç. W ZPiTSGH zadebiutowa∏apodczas koncertu nie-podleg∏oÊciowego weLwowie. Najlepiej wspomina Mini--Playback Show na obozie w Pu∏a-wach i wyst´p Karola P. w roli AmyWinehouse. Gdyby nie próby, naj-prawdopodobniej zacz´∏aby trzecikierunek. Najwi´ksza scenicznawpadka Kasi to pomylenie zwrotekw solówce na jednym z koncertóww Hiszpanii. Oprócz taƒca, jej hobbyto kino.

Monika Kampa,czyli Monia lub Mo-niak. W swojej rodzi-mej Gdyni goÊci∏a ju˝zlot zespo∏owiczów.O istnieniu „Szcze-gólnie Imprezowego Zespo∏u Tanecz-nego” dowiedzia∏a si´ jeszcze przedrozpocz´ciem studiów w SGH. Monianajlepiej wspomina nocne manewry,sp∏yw Dunajcem, uk∏ad krakowskiw aran˝acji sanocko-gdyƒskiej, „je-stem hardkorem” i koszulki „made inKacwin”. To w Zespole nauczy∏a si´imprezowaç do wschodu s∏oƒca orazÊpiewaç i taƒczyç w ró˝nych dziw-nych miejscach. Najwi´ksza wpad-ka – „wy∏o˝y∏am si´ jak d∏uga na pró-bie generalnej w DGW”.

Kasia Posiada∏a: „Moje wspomnieniaz wyjazdu do Wilna… By∏ to mójpierwszy zagraniczny wyjazd z Zespo-∏em. D∏uga, rozÊpiewana, ze znikomàiloÊcià snu podró˝ autokarem.

Na miejscu bardzo zimno – by∏ listo-pad. Codziennie koncert, dwa mniejszei g∏ówny dla Polonii w Wilnie. Nieprze-spane noce. Niezapomniana imprezaostatniego wieczoru, czyli taƒce do bia-∏ego rana przy akompaniamencie kapeli.

W poniedzia∏ek po owej zabawie,z samego rana koncert, ju˝ ostatni,przed po∏udniem wyruszaliÊmy do

Warszawy. Polska szko∏a w Wilnie, myzm´czeni, ale jak zawsze dajemy z sie-bie wszystko i najwspanialsza widow-nia jakà mo˝na tylko mieç, dzieciakitak klaska∏y, ˝e chyba nawet po na-szych rodzinach nie moglibyÊmy spo-dziewaç si´ takiego aplauzu, noi okrzyk „hurra” z ust jednego ch∏op-czyka – bezcenne ☺”.

Bartek Malanowicz: „nie liczàc ma∏e-go incydentu z udzia∏em szefa kapeli,r´czników i poszukiwania ich w∏aÊcicie-li, droga powrotna przebiega∏a w spo-kojnej atmosferze”.

W¢GRY – sierpieƒ 2009Katarzyna Dziuban

Wyjazd na IX Gyöngy NemzetköziNéptáncfesztivál by∏ ju˝ siódmym wy-jazdem zagranicznym Zespo∏u. GoÊcili-Êmy w Gyöngyös – niewielkim mia-steczku po∏o˝onym wÊród Gór Matra,na obszarze okr´gu winiarskiego o tejsamej nazwie. W czasie szeÊciu dni fe-stiwalowych towarzyszy∏o nam a˝ dzie-wi´ç innych zespo∏ów pochodzàcychz Francji, Hiszpanii, Cypru, Turcji, In-donezji, Wenezueli, Chorwacji oraz sa-mych W´gier. DaliÊmy 7 wyst´pów,g∏ównie na deptaku miejskim oraz festi-walowej scenie g∏ównej.

Na scenie Domu Polskiego w Wilnie

Page 20: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH

Serca W´grów podbi∏o nasze wykonanie w´gierskiej piosenki „Tavaszi szél vizetáraszt”. W oczach niejednego W´gra pojawia∏y si´ ∏zy wzruszenia, do których przy-znawali si´ w rozmowach z naszà w∏adajàcà j´zykiem w´gierskim zespo∏owiczkàMarysià Dobek.

Organizatorzy festiwalu starali si´ dostarczaç nam wielu wra˝eƒ, dzi´ki temuuczestniczyliÊmy w warsztatach tanecznych prowadzonych przez zespo∏y innych kra-jów festiwalowych, degustacjach win z lokalnych winnic, wycieczkach do Budapesz-tu i nad jezioro Sástó, degustacji potraw z krajów goÊci festiwalowych czy turniejup∏ywackim. Przy aplauzie ca∏ego Zespo∏u nasza reprezentacja w sk∏adzie: GrzeÊ Bi-nowski, Pawe∏ Borowski, Ewa Florek, Tomek Hoffman, Monika Kampa oraz GosiaZdrojek w pi´knym stylu pokona∏a dru˝yny z innych krajów! Na koniec wyjazdu od-wiedziliÊmy jeszcze znane w´gierskie kurorty: Miszkolc Topolk´ oraz Eger.

18

GrzeÊ Binowski: „Lengyel Magyarkét jó barát. Wyjazd z Zespo∏em na mójpierwszy festiwal na W´gry by∏ wspa-nia∏ym prze˝yciem. By∏em pewien, ˝eb´dzie si´ dzia∏o – nie pomyli∏em si´ anitroch ,́ Êwietna zabawa non stop!!!

Zachwyci∏a mnie „egzotyka” niektó-rych grup. Unikatowe stroje i taƒcenp. artystów z Wenezueli czy Indonezjiwywar∏y na mnie niesamowite wra˝e-nie. Urzek∏y mnie hiszpaƒskie „seniorit-ki”, rodem z filmów o Zorro oraz rewe-lacyjne sztuczki, które przy pomocysierpów wykonywali na scenie Cypryj-

czycy. Równie˝ nasz Zespó∏ zaskarbi∏sobie sympati´ W´grów, otrzymujàc so-lidne brawa po ka˝dym wyst´pie.Z przyjemnoÊcià wspominam wyciecz-k´ do Budapesztu, gry, konkursy, parady,imprezy i nauk´ taƒca, które wype∏nia∏ynam ca∏e dnie i noce. Starsza paniw okienku, najlepszy kraulista Polski,„rewelacyjny” bis piosenki w´gierskiej,przebój Piaska Êpiewany przy ka˝dejmo˝liwej okazji, strumienie wina i innewspomnienia natychmiast przywo∏ujàuÊmiech na mojej twarzy. Ciekawe,gdzie pojedziemy nast´pnym razem...”.

ZPiT SGH charytatywnie

W 2006 roku w Zespolepojawi∏ si´ pomys∏, by zataƒ-czyç dla dzieci. Kogo jak nienajm∏odszych, najbardziejcieszà pi´kne kolorowe stro-je i postacie niemal jak z ba-jek. PostanowiliÊmy podzie-liç si´ tanecznà radoÊciài energià z wychowankamidomów dziecka oraz Instytu-tu G∏uchoniemych im. J. Fal-kowskiego w Warszawie. Tow∏aÊnie tam, 31 maja 2006roku daliÊmy maluchompierwszy prezent na Dzieƒ Dziecka, w postaci godzinnego koncertu, po∏àczonegoz naukà o strojach z poszczególnych regionów Polski.

Zespó∏ PieÊni i Taƒca dla dzieci g∏uchoniemych? Mo˝e wydawaç si´ dziwne,ale by∏o pi´knie. Koncert by∏ niemy, bez przyÊpiewek, a radoÊç publicznoÊci nie-opisana, wyra˝ona w ciszy i w swojej ciszy donoÊnie ha∏aÊliwa! Podopieczni In-stytutu nauczyli si´ tego dnia wiàzaç pasy opoczyƒskie i skakaç ho∏ubce, posma-kowali wedlowskich przysmaków, a my nauczyliÊmy si´ od nich podstaw j´zykamigowego. Pierwszym s∏owem by∏o „dzi´kuj´”. Wdzi´cznoÊç maluszków wyci-sn´∏a z nas ∏zy wzruszenia, zabawom nie by∏o koƒca. I tak zrodzi∏a si´ tradycjai przyjaêƒ pomi´dzy Zespo∏em a Instytutem potocznie zwanym przez nas Insty-tutem Falka. Z czasem wyst´py w Instytucie zwyk∏o si´ okreÊlaç „folklorem naweso∏o”. Zdarzy∏o si´ nawet, ˝e niektórzy nasi cz∏onkowie wyst´powali z m∏o-dzie˝à z Falka na scenie Teatru Polskiego. Przyjaêƒ trwa, a dzieci czekajà na na-st´pne koncerty, które na sta∏e wpisa∏y si´ do kalendarza wyst´pów Zespo∏u. Ju˝nie mo˝emy si´ doczekaç kolejnego!

Paulina K∏opotek,pochodzi z ¸ukowa.Do Zespo∏u do∏àczy-∏a, bo chcia∏a nauczyçsi´ nowych taƒców.„Nie myÊla∏am o lu-dowych, ale Ola ¸uk-sza namówi∏a mnie

na standzie, bym jednak przysz∏a narekrutacj .́” W Zespole nauczy∏a si´przebieraç w 3 minuty. Najlepszewspomnienia wià˝e z przygotowa-niami do festiwalu na W´grzech.Uwa˝a, ˝e najwi´ksza wpadka nascenie jest jeszcze przed nià!

Kasia Lenart,pochodzi z Wroc∏a-wia. Razem z Karo-lem Zwierzchowskimpe∏ni∏a funkcj´ Outfitaw ramach K&K.Cz∏onkini i wspó∏za∏o-˝ycielka „Grupy KaÊ”

rekrutacji 2007.

Pawe∏ Pe∏ka,pochodzi z Borowinyk. Pu∏aw. W Zespoleznany pod pseudoni-mem Pe∏ka. Cz∏o-wiek z bujnà prze-sz∏oÊcià i wyobraê-nià. Swojà przygod´

z taƒcem ludowym zaczà∏ w zespolePowiÊle ju˝ w 1997 roku. Mimo mar-twicy ja∏owej koÊci, z którà boryka∏si´ przez pó∏ roku, taƒca nie porzuci∏i do∏àczy∏ do ZPiT SGH. Na wyjaz-dach zagranicznych bawi si .́.. najle-piej.

Ewa ¸upiƒska(Zachar˝ewska), czyliZachar, M. B. Za-char˝ewska. Nosi∏asi´ z zamiarem do∏à-czenia do Zespo∏u odpoczàtku roku akade-mickiego 2008, o

czym poinformowa∏a JasiaMakólskiego-Toho, swojego koleg´z Mazowsza i m´˝a kole˝anki AniSkalskiej-Toho. Zadebiutowa∏a nakoncercie we Lwowie Êpiewajàc pio-senk´ „Kalina”. Najlepiej wspomi-na wyjazd do Hiszpanii w lipcu 2008i zabaw´ integracyjnà z zespo∏amiz Argentyny, Irlandii i Paragwaju. ☺Oprócz taƒca pasjonujà jà motocykle.Od 2009 roku nie uczestniczy aktyw-nie w ˝yciu Zespo∏u, gdy˝ zosta∏aszcz´Êliwà mamà Pawe∏ka.

Wyjazdy zagraniczne

Page 21: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

„Parcie na szk∏o”

Fot.

Kat

arzy

na D

ziub

an

Sesja zdj´ciowa na dziedziƒcuPolitechniki Warszawskiej,

kwiecieƒ 2006

GoÊciniec Wiecha,Kaw´czyn,czerwiec 2008

Fot.

Daw

id K

rólic

a

Page 22: Obchody 5-lecia ZPiT SGH
Page 23: Obchody 5-lecia ZPiT SGH
Page 24: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Lwów●Gyöngyös

Wilno●

Jaén●

CasablancaMeknes

Zesp

o∏ow

iczk

i w o

grod

ach

hote

lów

w M

ekne

sK

ulto

wa

map

a do

jazd

u do

Aks

ehir

Jeszcze „nie-upad∏y” lajkonik

Agat

a uw

ik∏a

na w

e fla

Wyjazdy Andaluzyjskie trofeum

Szczepcio i ToƒcioZaja

dajà

c pl

astik

owe

skor

upia

ki

Page 25: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Aksehir●

Taraz●

zagraniczneSylwia z egzotycznymi Indonezyjkami

Pa-rapa-papa--rapa-pa-pa-ki BUM!

Âwiec sm

akujàcy wino w

dolinie Pi´knej PaniPod zam

kiem w

Trokach

Grejt sakses na lwowskiej scenie W jurcie... dawa∏o baranem

W stepie szerokim

Page 26: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Bal karnawa∏owy, luty 2010

Bal maskowy, styczeƒ 2009

Podchody, Pu∏awy marzec 2009

Kacwin 2009

Pu∏awy 2009

Bal jubileuszowy, grudzieƒ 2009

Bal maskowy, styczeƒ 2009

Nie samymi próbami...

...Zespó∏ ˝yje!

Page 27: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Spiskie harceKACWIN 2009

Fot. Katarzyna Anklewicz, Sylwia Borkowska, Katarzyna Dziuban,Bart∏omiej Jakubiec, ¸ukasz Strzeszkowski

Page 28: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Stroje rzeszowskie

Strój dziewcz´cy z Beskidu Âlàskiego

Stroje opoczyƒskie

Stroje kujawskie

Stroje krzczonowskie (lubelskie)

Stroje wielkopolskie

KontuszeStroje krakowskie

GarderobaZPiT SGH

Fot.

Paw

e∏ K

arsk

i

Page 29: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

27Album jubileuszowy 2010

Co Maryna w kufrze mia∏ai w co Jasia przyodzia∏a

Ma∏gorzata KulbakaKarol Zwierzchowski

Nasz Zespó∏ posiada w swoich magazynach stroje z ró˝nych regionów Polski. Otokrótki przeglàd naszego materialnego dorobku przedstawiony w formie „rozk∏adunormalnego”, co z pewnoÊcià ucieszy niejednego wielbiciela statystyki ☺.

❉ Na po∏udniowy wschód od Warszawy mieÊci si´ malownicze miasto Lublin,z którego okolic pochodzi znaczna cz´Êç cz∏onków naszego Zespo∏u. I chocia˝ stro-je lubelskie (a ÊciÊle mówiàc krzczonowskie) sà jednymi z najpi´kniejszych w Pol-sce, to jednak nie dorównujà urodzie pochodzàcym z tamtych okolic dziewcz´tom!Strój lubelski damski sk∏ada si´ ze spódnicy oraz zapaski, które zdobià ró˝nobarw-ne tasiemki, czarnego gorsetu przyozdobionego aksamitkami i wstà˝kami, koszulihaftowanej w geometryczne wzory, czarnych trzewików, czerwonych korali orazcharakterystycznego pó∏okràg∏ego wianka. Barwà przewodnià stroju m´skiego jestkolor czarny. Czarny jest kaftan zdobiony w geometryczne wzory, pas oraz spodnie.W czasach „prehistorycznych” modne by∏y tak˝e kaftany w kolorze czerwieni. Uzu-pe∏nieniem stroju jest haftowana koszula, s∏omiany kapelusz z p´kiem kwiatów i pa-wim piórem oraz wysokie czarne buty.

❉ Na zachód od Warszawy le˝y region kujawski, s∏ynny dzi´ki olejowi z pierw-szego t∏oczenia… aha, no i kujawiakowi oczywiÊcie! Stroje pochodzàce z tamtegoregionu odpowiadajà charakterowi romantycznego i nastrojowego kujawiaka,a utrzymane sà w kolorystyce czerwono-chabrowej. Strój damski sk∏ada si´ z kaba-ta z charakterystycznà pelerynà, bia∏ej bluzki, czepca, bogato haftowanego fartucha,korali, trzewików oraz rzecz jasna spódnicy! A w∏aÊciwie a˝ 3 spódnic, gdy˝ Kuja-wianki wk∏ada∏y na poczàtku czerwonà spódnic´ z czarnym haftem, nast´pnie bia∏àz bia∏ym haftem i dopiero na koƒcu w∏aÊciwà niebieskà spódnic´ zdobionà u do∏uciemnymi wstà˝kami. W stroju m´skim mo˝na wyró˝niç czerwonà jak ,́ chabrowàkatank ,́ spodnie, bia∏à koszul´ oraz czerwony pas i czarne wysokie buty.

❉ Na Górnym Âlàsku, tu˝ ko∏o Bytomia, le˝a-∏a kiedyÊ wioska Rozbark. I mimo ˝e obecnie za-licza si´ do jednej z wielu bytomskich dzielnic,to jednak pochodzàce z tamtych okolic stroje za-chowa∏y nazw´ rozbarskich. Na strój damskisk∏ada si´ bia∏a bluzka z koronkowym ko∏nie-rzem i bufiastymi r´kawami, gorset, d∏uga pliso-wana spódnica, fartuch, wianek z d∏ugimi kraj-kami, korale i buty zwane spotykankami. M´skistrój, inspirowany zapewne „Cierpieniami m∏o-dego Wertera”, utrzymany jest w kolorystyce˝ó∏to-niebieskiej. Sk∏ada si´ na niego niebieskakamizela, ˝ó∏te spodnie, bia∏a koszula, kolorowachustka pod szyj´ oraz czarne wysokie buty.

❉ W samym sercu Polski le˝y region opoczyƒski. Znany z porywistych oberkówi pasiaków. Nie, nie wi´ziennych pasiaków… Pasiak to taka we∏niana tkanina w po-d∏u˝ne pasy, z której szyto stroje. W∏aÊnie z niej by∏y wykonane kiecki i zapaski no-szone przez opoczyƒskie autochtonki. Ponadto kobiety zak∏ada∏y p∏ócienne koszulehaftowane na mankietach, ko∏nierzykach i „przyramkach”, a uzupe∏nieniem strojuby∏y korale oraz wyszywane kolorowymi niçmi chustki. No i oczywiÊcie wysokieczarne trzewiki. Strój m´ski równie˝ by∏ wykonany z samodzia∏u w prà˝ki i sk∏ada∏si´ z kamizeli–lejbika, spodni i pasa, który najcz´Êciej wykonywany by∏ w odcieniupomaraƒczowym lub ˝ó∏tym. M´scy autochtoni nosili ponadto p∏ócienne koszulez haftami na mankietach, przodzie i ko∏nierzyku, pod szyjà ozdobione czerwonàwstà˝kà. Uzupe∏nienie m´skiego stroju stanowi∏y czarne wysokie buty i maciejów-ka zwana „kaÊkietem” lub czarny filcowy kapelusz.

Garderoba

Kasia Posiada∏a,mówimy na nià Po-sia. Lubi taƒczyçi Êpiewaç, gra na pia-ninie i ch´tnie podró-˝uje. Taƒcem ludo-wym zajmuje si´ od-kàd wstàpi∏a do ZPiT-u. Zdarza si´jej wpadaç na kole˝anki na scenie. ☺

Karol Przychodzeƒ,przygod´ z taƒcemludowym rozpoczà∏ju˝ 15 lat temu w Lu-blinie. Gra na fleciei keyboardzie. Najle-piej wspomina ˝yciena kazachskim ste-pie. W Zespole nauczy∏ si ,́ ˝e nawetjak dasz komuÊ owieczk ,́ to on jài tak zgubi… Mimo wielkiego do-Êwiadczenia i Karolowi zdarzajà si´przygody na scenie. „Mia∏em pomy∏-k´ w mazurze, która mam nadziej´wyglàda∏a ostatecznie jak zaplano-wana solówka!”

Zuzia Rapkiewicz,od niedawna znanaw Zespole jako ZuzaRapka, Annazuz. Napróby przyje˝d˝a zLegionowa. Do Ze-spo∏u do∏àczy∏a, bochcia∏a si´ przekonaç,czy esgiehowcy naprawd´ potrafià taƒ-czyç. Taƒcem ludowym zajmuje si´ odpodstawówki, ale to w Zespole nauczy-∏a si´ szerokiego repertuaru przyÊpie-wek ludowych. Uwa˝a, ˝e na sceniewpadek nie ma. A najwi´ksza wpadkapozasceniczna – zgubienie owieczki.

GrzeÊ Binowski,dla Zespo∏u GrzeÊz Sanoka. W ZPiTSGH nauczy∏ si´ ba-wiç z „kulturà”. AZespó∏ uczy si´ odGrzesia jeêdziç na∏y˝wach. Najmilejwspomina zawody p∏ywackie na fe-stiwalu na W´grzech oraz Bal Ma-skowy w Sabinkach. Gdyby nie pró-by, najprawdopodobniej w tym cza-sie uczy∏by si´ pilnie, czyta∏ ksià˝kii marnowa∏ swój talent wokalny. ☺Wpadka na scenie? „Na w´gierskimFestiwalu niemal czo∏owe zderzenieze Strzeszkiem w krakowiaku”.

Byli z nami równie˝: Kasia Siere-dyƒska, Pawe∏ Koczywàs.

Fot

. Paw

e∏ K

arsk

i

Page 30: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH28

❉ Na po∏udniu Polski le˝y malowniczy region Beskidu Âlàskiego. Reszcie krajuznany jest przede wszystkim z szalonych zabaw, jakie tamtejsze dziewcz´ta urzà-dzajà na wieczorach panieƒskich oraz tajemniczych „zielineczek” na bolesne g∏o-wiczki... Beskidzki strój damski to kabotek, czyli krótka bluzeczka zapinana na…tylko jeden guziczek(!), halka zwana ciasnochà, czarna spódnica, granatowy kwie-cisty modrzyniec(fartuch), we∏niane poƒczochy zwane nogawiczkami, skarpetyzwane kopytkami lub kopycami oraz tradycyjne obuwie – kyrpce (nie myliç z kierp-cami). M´ski strój sk∏ada si´ z koszuli, czarnej lub czerwonej kamizelki zwanejbruclikiem, bia∏ych we∏nianych portek, skórzanego pasa, we∏nianych kopyc i kyrp-ców. Okrycie wierzchnie stanowi∏a gunia z bràzowego sukna i ko˝uch.

❉ Wybierzmy si´ teraz do dawnej stolicy Polski, a mianowicie do Krakowa. Toz tych stron pochodzi nasz strój narodowy, który za sprawà Tadeusza KoÊciuszki zo-sta∏ nobilitowany do rangi munduru wojskowego. Strój damski sk∏ada si´ z bawe∏-nianej koszuli z du˝ym okràg∏ym ko∏nierzem, bogato zdobionego gorsetu lub kafta-na, spódnicy z tkanin jedwabnych lub tybetu, tiulowego fartucha lub zapaski wyko-nanej z tej samej tkaniny co spódnica. Uzupe∏nieniem sà korale, chusta w przypad-ku kobiet zam´˝nych lub wianek u panien oraz chusta do odziewania zak∏adana naramiona, g∏ównie w kolorach czerwonym, bia∏ym, zielonym lub granatowym.W stroju m´skim wyró˝niamy czerwonà rogatywk´ z p´kiem pawich piór, g∏adkàkoszul´ z samodzia∏u lnianego, której jedynà ozdobà jest czerwona wstà˝ka zawià-zana przy ko∏nierzyku, portki w cienkie czerwone paski, kaftana z granatowego suk-na bogato zdobionego haftami, guzikami i chwostami, sukman´ z cienkiego bia∏egosukna z du˝ym ozdobnym ko∏nierzem oraz pasa z brz´kad∏ami.

❉ Kierujemy si´ teraz do po∏udniowo-wsch-odniej Polski, a dok∏adnie do Rzeszowa. Regionten szerszej publicznoÊci znany jest przede wszyst-kim z kawalerów, co si´ dziewuch bojà, placków,Lasowiacków, owieczki z Sosnowca i lokalnegoSherlocka-Holmesa, który dzi´ki przebraniu za tra-dycyjnego wiejskiego dziadka, rozwik∏a∏ odwiecz-nà zagadk´ „co piszczy w trawie?”. JeÊli chodzio tamtejsze trendy w modzie, to rzeszowianki wzo-rowa∏y si´ na niezwykle znanej w tamtejszym re-gionie, frywolnej kowalowej Jadwidze. Nosi∏y bia-∏e koszule zdobione czerwonymi i granatowymihaftami, suto marszczone spódnice zakrywajàcekolana, sznurowane gorsety zdobione ró˝no-kszta∏tnymi i kolorowymi koralikami i cekinami.Szyje zdobi∏y koralami. Przepasywa∏y si´ bia∏ym, wyszywanym fartuchem oraz no-si∏y bia∏e haftowane chusty. Strój m´ski sk∏ada si´ z bia∏ej koszuli z niewielkim ko∏-nierzykiem zdobionej czerwonymi i niebieskimi haftami. Zak∏adano p∏ócienne, nie-bieskie spodnie (tzw. gacie) ozdobione oblamówkami oraz kocasiami srokatymi(pomponiki wykonane z w∏óczki we∏nianej). Do tego noszono kamizol´ wykonanàz niebieskiego cienkiego sukna, a uzupe∏nieniem by∏ pas zak∏adany na koszul´ orazkapelusz zwany „makówkà”.

❉ Kolejnym punktem naszej wycieczki jestPuszcza Kurpiowska. Nazwa „Kurpie” ma charak-ter przezwiskowy i wywodzi si´ od nazwy obuwiaplecionego z ∏yka – kurpi. Strój kobiecy sk∏ada si´z czó∏ka lub chusty, koszuli z owalnym ko∏nierzy-kiem wykoƒczonym koronkà szyde∏kowà, dopa-sowanego gorsetu oblamowanego najcz´Êciejczerwonà wstà˝kà, spódnicy d∏ugiej do kosteki zapaski z bia∏ego p∏ótna ozdobionej bia∏ymiwstawkami wykonanymi na szyde∏ku. Uzupe∏nie-niem jest bi˝uteria wykonana z bursztynu kopal-nego. W stroju m´skim najpopularniejszym na-kryciem g∏owy jest kapelusz zwany „grzybkiem”.Zak∏adano koszul´ z lnianego p∏ótna wykoƒczonànik∏ym czerwonym haftem, na nià lejbik z ciem-

Fot

. Paw

e∏ K

arsk

iF

ot. P

awe∏

Kar

ski

Rekrutacja 2008Przyciàgn´∏a w szeregi Zespo∏u ko-lejnà grup´ wyjàtkowo ciekawychosobowoÊci. Ten sk∏ad przeciera∏szlaki na pierwszych warsztatachchoreograficznych w Kacwinie ilicznie reprezentowa∏ Zespó∏ nami´dzynarodowym festiwalu folk-lorystycznym w Gyöngyös. Oto oni:

Kasia Ankiewicz,pochodzi ze Âwidni-cy. O swoim poja-wieniu si´ w Zespoleopowiada: „po d∏u-gim acz ciekawymwywodzie Micha∏aKróla na spotkaniu

przedstawicieli organizacji studenc-kich z pierwszorocznymi kole˝ankazmusi∏a mnie do przyjÊcia na rekru-tacj´ (po czym sama nie przysz∏a…).wi´c przysz∏am i zosta∏am”. Ulubio-ne taƒce Kasi, to te, gdzie mo˝e po-Êpiewaç. Jej hobby to seriale. Oglàdawszystkie mo˝liwe, a jeÊli nie oglàdato na pewno obejrzy!

Agnieszka Czapla,jak wi´kszoÊç zespo-∏owiczów pochodziz Polski B. Taƒcemludowym zajmuje si´od 13 roku ˝ycia, aleto w ZPiT SGH na-uczy∏a si´ aktywizo-

waç przepon .́ Najlepiej wspominaKacwin i staruszki w ludowychspódnicach na niedzielnej mszy. Ulu-biony taniec Agnieszki to mazur,którego ma nadziej´ si´ wkrótce na-uczyç.

Gosia Kaczor,znana jako Gosza lub„pierwsze usta Ze-spo∏u”. Do Warsza-wy przyjecha∏a z ˚a-rowa na Dolnym Âlà-sku. Do Zespo∏u do-∏àczy∏a, bo zawsze

marzy∏y jej si´ czerwone korale.Z sentymentem wspomina sponta-niczne taƒce zespo∏owiczów na kra-kowskim rynku i w Gdyni. Tow ZPiT SGH Gosia nauczy∏a si´ od-ró˝niaç chaçnes od chassé. Po rokuw Zespole, nie wyobra˝a sobie ju˝wieczorów bez prób.

Garderoba

Page 31: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

29Album jubileuszowy 2010

nowiÊniowego materia∏u wykoƒczony czarnà tasiemkà i portki z cienkiego bia∏egomateria∏u. Znaczy… te portki to ju˝ nie by∏y zak∏adane na koszul ,́ tylko tak stan-dardowo… Obuwie, jakie noszono, to ∏apcie plecione z ∏yka lub chodaki wykonanez jednego kawa∏ka drewna. Czyli… pe∏ny komfort.

❉ PrzenieÊmy si´ teraz na tereny Wielkopolski. To na tamtych terenach na poczàt-ku XIX wieku wykreowa∏ si´ strój Szamotulski. M´ski strój sk∏ada si´ z takich ele-mentów jak czarny kapelusz przewiàzany czarnà aksamitkà z doczepionymi kwiatamilub p´kiem piór, koszula lniana, chustka zwana jedwabnicà, bia∏e spodnie oraz czer-wona jaka, na którà nak∏ada si´ d∏ugi czarny kaftan bez r´kawów. Jako charaktery-styczne elementy, które stanowià uzupe∏nienie stroju, mo˝na wymieniç bat oraz lask´zwanà lolà. Nie dociekamy czemu s∏u˝y∏y ostatnie z wymienionych rekwizytów…

❉ Stroje szlacheckie, noszone w Polsce od po∏owy VII wieku, sà wymownymÊwiadectwem ÊwietnoÊci dawnej Rzeczypospolitej. Strój damski, zwany kontuszem,bogato zdobi sobole futro. Uzupe∏nieniem stroju jest spódnica wykonana ze z∏otejmateryi oraz bia∏e pantofelki. G∏ow´ zdobi czapeczka obszyta futrem lub wstà˝ka.Strój m´ski sk∏ada si´ z d∏ugiego ˝upana, wierzchniego paradnego kontusza, spodnizwanych hajdawerami, ozdobnego pasa, czapki zdobionej orlimi piórami i wysokichskórzanych butów.

❉ Stroje z okresu Ksi´stwa Warszawskiego inspirowane sà wp∏ywami paryskimi.W strojach damskich panowa∏a powszechna moda na antyk. Kobiety nosi∏y zwiew-ne suknie upi´te pod biustem, delikatne szale, bia∏e pantofelki, a g∏owy przyozdabia-∏y subtelnymi kwiatami. M´ski strój to granatowy mundur z amarantowymi wy∏oga-mi, bia∏e r´kawiczki oraz czarne buty.

Gdy nasza grupa na festiwal rusza w boje, to pakuje w trupy takie w∏aÊnie stroje!

Garderoba

Karolina Mizgale-wicz, do Warszawyprzyjecha∏a z Jaro-s∏awia. Do Zespo∏udo∏àczy∏a, bo uwiel-bia taƒczyç i Êpie-waç. Najweselej Ka-rolina wspomina tru-pa podczas podchodów na oboziew Pu∏awach. Jej hobby oprócz taƒcato… seriale. W Zespole nauczy∏a si ,́co to znaczy „fa∏eszny”. Gdyby niepróby, najprawdopodobniej w tymczasie ratowa∏aby cheerleaderk .́

Marcin Rzegocki,znany jako Iwo, po-strzegany jako zespo-∏owy poliglota i j´zy-koznawca. Taƒczyju˝ od koƒca podsta-wówki, dlatego ∏atwoda∏ namówiç si´ Mi-cha∏owi Królowi na udzia∏ w rekruta-cji do naszego Zespo∏u. Ch´tnie uczysi´ z ilustrowanych s∏owników, nieprzepada za pompkami. ☺ Jak sammówi, w Zespole nauczy∏ si´ wspó∏-odpowiedzialnoÊci.

Magda Sadowska,warszawianka. Jaktylko us∏ysza∏ao ZPiT SGH, pomy-Êla∏a, ˝e to coÊ dlaniej. Oprócz taƒca,Magda lubi przeró˝-ne „robótki r´czne”,a przed koncertem ch´tnie zaplatawarkocze innym dziewczynom. Gdy-by nie próby, najprawdopodobniejw tym czasie kosi∏aby traw ,́ odÊnie-˝a∏a chodniki, albo pi∏a goràcà cze-kolad .́ Zespó∏ nauczy∏ jà cierpliwo-Êci do spóênialskich. Najwi´kszawpadka Magdy to „pomylenie pra-wie wszystkich kroków Krakowiakana jednym z ma∏ych koncertów!”

Paulina Soko∏owska,pochodzi z Niepor´-tu. Jak trafi∏a do Ze-spo∏u? „Przez przy-padek wspomnia∏amkole˝ance, ˝e taniecludowy móg∏by misi´ podobaç, a potemnie by∏o ju˝ odwrotu”. W ZPiT SGHPaulina zadebiutowa∏a podczasuczelnianej wigilii. A najlepiej wspo-mina wymyÊlanie uk∏adu Krakowia-ka na jej pierwszym obozie w Pu∏a-wach.

Z pami´tnika OutfitaMa∏gorzata Kulbaka

Mój kochany Pami´tniczku!Znowu si´ spotykamy! I któ˝ by przy-

puszcza∏, ˝e nastàpi to w tak szczegól-nych okolicznoÊciach? Wyobraê sobie,˝e mam napisaç coÊ do jubileuszowejgazetki! Ma byç coÊ merytorycznego,ale te˝ zabawnego… He, he… S∏uszniesi´ domyÊlasz… OczywiÊcie, ˝e nie na-pisz ,́ bo mi si´ nie chce! Wol´ si´ To-bie pozwierzaç… Nie, nie ZWIERZ-chowskiemu… Tobie, Pami´tniczku!

Chocia˝ swojà drogà, to zajmowaniesi´ strojami w Zespole zaj´∏o mi sporoczasu. Jakby to zsumowaç, to dwa lataby wysz∏y… Tak, tak, ∏atwo nie by∏o…Ju˝ na poczàtku swojej „kadencji”stwierdzi∏am, ˝e praca w garderobiesk∏ada si´ z dwóch podstawowych ele-mentów: czekania i spieszenia si .́ Niewiem jak dziewczyny, po których obj´-∏am urzàd, ogarnia∏y stroje i funkcj´skarbnika jednoczeÊnie (Asia Gargoli Ewa Winiarczyk… wspania∏e dzio∏-chy!). Wszak w naszych magazynachspoczywajà nieprzebrane i nieprzeliczo-ne pok∏ady strojów, które przed ka˝dymkoncertem trzeba by∏o… przebieraçi przeliczaç. A ju˝ prawdziwym utrapie-

niem by∏o pranie koszul po koncertach.Bywa∏y takie chwile, kiedy koszule opa-nowywa∏y akademikowe pralnie, pry-watne pralki, mieszkania, ∏azienki, po-koje, umys∏y… Ale z czasem nauczyli-Êmy si ,́ jak radziç sobie z tym mrocz-nym potworem o wywo∏ujàcym palpita-cje serca imieniu: „Brudne Koszule”!Jako Zespó∏ przeszliÊmy mentalnà ewo-lucj´ i doznaliÊmy oczyszczajàcego ka-tharsis, które zaowocowa∏o spo∏ecznympodzia∏em pracy. Odtàd zacz´li zg∏aszaçsi´ ochotnicy (co prawda czasem wy-znaczani odgórnie, ale myÊl´ drogi Pa-mi´tniczku, ˝e w g∏´bi serca byli dumnii usatysfakcjonowani, ˝e poÊwi´cajàswój cenny czas pro publico bono). E…o czym ja tu… aha… zacz´li zg∏aszaçsi´ ochotnicy, którzy w zaciszu domo-wych ognisk rozpocz´li pranie koszulprzy u˝yciu tradycyjnych narz´dzi, a za-tem tary bàdê kijanki, i przy u˝yciu tra-dycyjnych detergentów, a zatem szaregomyd∏a. Nast´pnie w wielkich kadziachwa˝yli krochmal, by potem rozpaliç ˝e-lazka rozgrzewane na dusze lub te˝ w´-giel drzewny i… ˝e jak Pami´tniczku?Wyra˝asz wàtpliwoÊç? E… Ja myÊl ,́ ˝e

Page 32: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH30

¸ukasz Strzeszkow-ski, w Zespole nazy-wany Strzeszku. Po-chodzi z Buska-Zdro-ju. Absolwent Poli-techniki Warszaw-skiej. „Do Zespo∏udo∏àczy∏em, bo sà

w nim dziewczyny ∏adne i zgrabne”.Gdyby nie próby, najprawdopodob-niej w tym czasie pi∏by piwo i oglà-da∏ filmy o mi∏oÊci. Uwa˝a, ˝e naj-lepsze imprezy zespo∏owe sà w Bol-ku i u niego w mieszkaniu. Najwi´k-sza wpadka ¸ukasza to „zderzeniez Grzesiem Binowskim w krakowia-ku na zakoƒczenie festiwalu na W´-grzech”.

Weronika Surma,zespo∏owa artystkaze spiskich Krem-pach. Studiuje rzeêb´na ASP. Taƒczy odpodstawówki, a doZPiT SGH zatarga∏ jàÂwiecu. Najlepiej

wspomina podchody na obozie w Pu-∏awach. Uwa˝a, ˝e w Zespole na-uczy∏a si´ Êpiewu, podstaw baletuoraz troch´ ekonomii, zarzàdzaniai bankowoÊci. Najlepsze imprezy sàtam, gdzie sà zespo∏owicze i ma∏aszklanka. Gdyby nie próby najpraw-dopodobniej „bym by∏a grubsza o 20kg”. Najwi´ksza wpadka Weronikina scenie to czerwona szminka naÊnie˝nobia∏ym uÊmiechu.

Gabriel Tarasiuk,do Warszawy przyje-cha∏ z Horbowa. Naj-lepszy kibic LegiiwÊród tancerzy, naj-lepszy tancerz wÊródkibiców. Do Zespo∏utrafi∏ namówiony

podczas Balu Maskowego przez Ró-˝´ Ca∏k .́ GabryÊ to ˝ywy przyk∏ad te-go, ˝e pasjonat kulturystyki i fan LegiiWarszawa, pr´dzej czy póêniej i takkupi sobie baletki. Najlepiej wspomi-na degustacj´ wina w Gyöngyös. We-d∏ug niego Zespó∏ najlepiej bawi si´w Grosiku.

Tomek Wszeborow-ski, czyli „Pojawia--si´-i-znika”. Pocho-dzi z ¸om˝y. Przy∏à-czy∏ si´ do ZPiTSGH, bo Pe∏ka urzek∏go swoimi zespo∏o-

zachowywali oryginalny proces konser-wacji odzie˝y. No ja przynajmniej za-chowywa∏am… No co Ty??? I dopieroteraz mi to mówisz?! W automatach pra-li??!!! To po co ja si´ tak, do diaska, m´-czy∏am!!!

Ech… tak to by∏o drogi Pami´tnicz-ku… Wiele si´ zmieni∏o od poczàtku ist-nienia Zespo∏u. Po pierwszych koncer-tach i heroicznych bojach Asi Gargolstroje przej´∏a Ewcia Winiarczyk. (A s∏y-sza∏eÊ Pami´tniczku najnowszà plotk´?Podobno ¸ewa nie ma kr´gos∏upa!!!).A potem strojami zaj´∏am si´ ja… Niewiem co mi do g∏owy strzeli∏o, chyba ja-kiÊ gorszy dzieƒ mia∏am. I tak powsta∏oSamodzielne Stanowisko Outfit Mana-gera (w skrócie SS OM). Co jakiÊ czasdochodzà do mnie g∏osy, ˝e pierwszycz∏on tej nazwy jest odmiennie interpre-towany, ale spiesz´ zweryfikowaç te nie-domówienia! Tak, tak Pami´tniczku, Ci--Od-Strojów to prawdziwe szare emi-nencje, bo… zawsze majà najlepsze butyna koncert! Przynajmniej po to op∏aci∏ami si´ harówka w 05 ☺ Nie dziwota, ˝egdy z bólem serca postanowi∏am rozstaçsi´ z urz´dem, ch´tnych na moje miejscenie brakowa∏o. Ostatecznie w wyniku ja-kichÊ niejasnych zagrywek stroje odzie-dziczyli Kasia Lenart i Karol Zwierz-chowski. W zaufaniu powiem Ci Pami´t-niczku, ˝e wyczuwam tu jakieÊ machina-cje! Podejrzewam, ˝e po cichu zlikwido-wali konkurencj ,́ bo to niemo˝liwe, ˝e-by na tak atrakcyjne stanowisko by∏y tyl-ko dwie ch´tne osoby! Ale trzeba imprzyznaç, ˝e wiele zrobili w kwestii stro-

jów. Dasz wiar´ Pami´tniczku, ˝e nietrzymamy ju˝ korali w fioletowej rekla-mówce? Serio! Nie wiem tylko jak d∏ugojeszcze b´dà mieç mo˝liwoÊç dzia∏aç narzecz Zespo∏u. Podobno w ¸azienkachoskubali jakiegoÊ pawia i Êciga ich To-warzystwo Opieki nad Zwierz´tami, a cogorsza grupka zielonych w linczujàcychnastrojach… Jak wywlekà im jeszcze naÊwiat∏o dzienne spraw´ tego ba˝anta, cozdobi teraz czapki od kontuszy, to znówtrzeba b´dzie og∏osiç przetarg na stano-wisko OM… Zresztà Kasia chyba wy-czu∏a ju˝ jakàÊ grubszà zadym ,́ bo zwia-∏a do Szwecji. ˚e niby na Erasmusa…Tere-fere… Dobrze si´ Pami´tniczkudomyÊlasz! Mi te˝ od poczàtku wyda∏osi´ to naciàgane. A jej stanowisko prze-j´∏a Magda Sadowska. Mam nadziej ,́ ˝ejak jà ci zieloni dorwà, to zdà˝y im wy-t∏umaczyç, ˝e to nie ona tego pawia sku-ba∏a… Szkoda by jej by∏o, bo jako jedy-na osoba w Zespole umie szyç na maszy-nie.

O, idzie Ola. Wiesz Pami´tniczku, tota, co o niej krà˝y∏y plotki, ˝e ma tu ja-kàÊ siostr´ xero. Tak, to ta sama… Pew-nie dlatego zosta∏a prezesem… ech…Yyyy, czeÊç Ola… znaczy pani redak-tor! Eee… nie mam jeszcze artyku∏u…,ale b´dzie, oczywiÊcie, ˝e b´dzie! Ca∏ytydzieƒ o nim myÊl´ ☺. To? A nie, nie…to lista zakupów. Chleb, mleko, ma-s∏o…takie tam… A nie, nie fatygujsi´… Ja lubi´ chodziç do sklepu… Ale˝to zbytek ∏aski… doprawdy… Nie, no…Oddaj! To prywatna korespondencja!!!Oddawaj!!! Odddaawa……j!

ZPiT SGH na Uczelnii dla Uczelni

Magdalena Lisowska„Ludzie za dutkami goniom

Nowe wille, auta majomA jo sobie sie dziwujem

W taƒcu inny Êwiat znajdujem”.(nieznacznie zmieniony tekst piosenki „Majowe Êpiewki” Trebunie Tutki)

Któ˝ by si´ spodziewa∏, ˝e w renomo-wanej uczelni ekonomicznej, gdzie stu-denci stàpajà twardo po ziemi, chodzàw garniturach, noszà laptopy pod pachài zajmujà si´ analizami wskaêników fi-nansowych, znajdzie si´ grono zapaleƒ-ców, którzy b´dà chcieli promowaçi piel´gnowaç polskà kultur´ ludowà.W 2004 roku, dzi´ki ówczesnemu rekto-rowi SGH prof. dr hab. Markowi Roc-kiemu, owa szalona idea sta∏a si´ fak-

tem. Przez pi´ç lat istnienia ZPiT SGHzapewni∏ sobie na Uczelni niepodwa˝al-nà renom´, stajàc si´ niezastàpionàozdobà i urozmaiceniem ró˝norakichuroczystoÊci uczelnianych. Pomimopr´˝nego rozwoju, wyjazdów na mi´-dzynarodowe festiwale, koncertów cha-rytatywnych i komercyjnych, g∏ównymkierunkiem aktywnoÊci artystycznej Ze-spo∏u pozostaje dzia∏alnoÊç skierowanado pracowników i studentów SGH.

Dzia∏alnoÊç ZPiT SGH

Page 33: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

31Album jubileuszowy 2010

Okres bo˝onarodzeniowyTradycyjnie co roku, w okresie bo˝o-

narodzeniowym swoim kol´dowaniemZespó∏ nadaje opraw´ uczelnianym wi-giliom. To w∏aÊnie na Wigilii Rektor-skiej w 2004 roku odby∏ si´ debiut Ze-spo∏u, który zosta∏ przyj´ty wÊród pra-cowników Uczelni z du˝à sympatià i za-ciekawieniem.

W póêniejszych latach ZPiT SGH by∏wielokrotnie zapraszany na Wigiliem.in. przez prof. dr hab. Janusza Osta-szewskiego – dziekana Kolegium Zarzà-dzania i Finansów, Uniwersytet Trzecie-go Wieku oraz Soli Deo. Grudniowe ko-l´dowanie jest zazwyczaj pierwszymscenicznym wyst´pem dla nowo przyj´-tych cz∏onków Zespo∏u.

Do Êwiàtecznych wyst´pów Zespo∏unale˝y równie˝ zaliczyç Koncert„Gwiazda Betlejemska”, który odby∏ si´12 grudnia 2006 roku w Sali KinowejWAT. Na owym wyst´pie Zespó∏ zapre-zentowa∏ suit´ Êlàskà, beskidzkà, kra-kowskà oraz premierowe taƒce: oberkai suit´ rzeszowskà. Taƒce by∏y przepla-tane kol´dami i weso∏ymi pastora∏kami.Zespo∏owi towarzyszy∏a kapela pod kie-rownictwem Dariusza ¸a-piƒskiego, który akompa-niuje Zespo∏owi i tworzydla niego aran˝acje mu-zyczne a˝ do dziÊ. Kolej-nym znaczàcym Êwiàtecz-nym wyst´pem Zespo∏uby∏o wykonanie dwóch pa-stora∏ek oraz spiskiegoczardasza podczas Âwià-tecznego Koncertu Talen-tów, który odby∏ si´ na aulispadochronowej 19 grud-nia 2007 roku.

100 lat na oceanie wiedzy…13 kwietnia 2005 roku ZPiT SGH

wzià∏ udzia∏ w Inauguracji obchodów100-lecia Uczelni. W dniu Âwi´ta SGHZespó∏ wraz z Chórem Akademickim

wykona∏ pieʃ „Barka” ku pami´ci pa-pie˝a Jana Paw∏a II. W programie wy-st´pu znalaz∏a si´ równie˝ opracowanaz ogromnym wyczuciem estetycznymprezentacja multimedialna ukazujàcaSzko∏´ na przestrzeni stu lat jej dzia∏al-noÊci. Obrazom pokazujàcym Uczelni´w kolejnych dziesi´cioleciach towarzy-szy∏y oddajàce ich atmosfer´ pieÊnii piosenki patriotyczne.

Inne wydarzenia obchodów 100-leciaSGH, w których ZPiT SGH bra∏ czynnyudzia∏ to m.in.: Konferencja TRANS’05organizowana przez Kolegium Gospo-darki Âwiatowej (21 paêdziernika2005 r.), Festyn SGH „Multikulti 2006”oraz Koncert w Galerii Porczyƒskich(26 kwietnia 2006 r.), Uroczysta Konfe-

rencja Rektorów Akade-mickich Szkó∏ Polskich(11 paêdziernika 2006 r.),X Jubileuszowy Zjazd Ab-solwentów SGPiS-SGHoraz Bal 100-lecia w Klu-bie ARCO, podczas które-go zespo∏owicze poprowa-dzili poloneza (21 paê-dziernika 2006 r.).

ZPiT SGH wystàpi∏ po-nadto dwukrotnie na do-rocznym pikniku dla pra-cowników Uczelni w Klu-bie PARK (31 maj 2005 r.

i 18 kwietnia 2007 r.). Pierwszy z tychwyst´pów mia∏ charakter typowo bie-siadny. W kontuszach Zespó∏ wykona∏poloneza i mazura oraz zaintonowa∏ kil-ka piknikowo-biesiadnych piosenek,w stylu „Pije Kuba do Jakuba”. Kon-cert w 2007 roku by∏ z kolei wyst´pempe∏nometra˝owym, ukazujàcym bogac-two polskich taƒców ludowych oraz na-rodowych. Zespo∏owicze bardzo cenià

sobie uczestnictwo w Piknikach SGH,poniewa˝ oprócz mo˝liwoÊci zaprezen-towania si´ pracownikom Uczelni, sàone równie˝ okazjà do zabawy w groniewyk∏adowców SGH.

Dzia∏alnoÊç ZPiT SGH

wymi opowieÊciami. DotychczasTomkowi najbardziej podoba∏a si´wymiana ˝yczeƒ i poca∏unkówz dziewczynami z Zespo∏u podczaskolejnych wigilijek w Sali Kolumno-wej. To w Zespole Tomek nauczy∏si ,́ co to znaczy rodzinna atmosfera.

Karol Zwierzchow-ski, rocznik 89, Civi-tas Kielcensis, oby-watel Kielc. Oczywi-Êcie esgiehowicz, doZespo∏u do∏àczy∏ zanamowà Ani Fifow-skiej. Jako outfitma-nager nauczy∏ si´ przede wszystkimcierpliwoÊci do ludzi oraz rozró˝nia-nia strojów z ró˝nych regionów Pol-ski. Karol najlepiej wspomina d∏ugiepróby na Spiszu, mo˝e dlatego, ˝e tojeden z jego ulubionych taƒców.

Tomek Papierniak,w Zespole równie˝Paprotniak, Loczek.Pochodzi z Bielska--Bia∏ej. Taƒczyç za-czà∏ w∏aÊnie u nas,a jego ulubionymtaƒcem jest oberek.Gra na gitarze, pianinie i harmonijce.Najlepiej wspomina zabaw´ w pod-chody w czasie obozu kondycyjnegow Pu∏awach. Uwa˝a, ˝e ka˝da zespo-∏owa impreza jest najlepsza. Jegonajwi´kszà wpadkà na scenie by∏otajemnicze „bing bang” w czasiekoncertu na 5-lecie.

Jurek Sawicki,Warszawiak. Studiu-je dyrygentur´ naUniwersytecie Mu-zycznym F. Chopina.Do Zespo∏u przy∏à-czy∏ si´ w styczniu2009 roku po namo-wach Pauliny Soko∏owskiej. Cowspomina najlepiej? „Na pierwszejpróbie, na którà przyszed∏em çwiczo-ne by∏y kroki rzeszowskie, a ja niepotrafi∏em jeszcze zrobiç obrotu!”Nie dziwi wi´c, ˝e w Zespole Jureknauczy∏ si´ prze∏amywaç w taƒcu.:)Gdyby nie próby, çwiczy∏by gr´ naaltówce.

Byli z nami równie˝:Basia Arciszewska, Ilina Sawicka,Ula Wachna, Emilka Wysocka.

Wigilia 2007 dla pracowników Kolegium Zarzàdzaniai Finansów

Polonez z rektorem prof. dr. hab. Adamem Budnikowskimw trakcie Balu Po∏owinkowego

Page 34: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH32

Rekrutacja 2009Po pi´ciu latach doszliÊmy do

perfekcji w organizacji rekrutacji.W tym roku studentów zach´ca∏plakat:

Wdzi´ki naszych pi´knych zespo∏o-wiczek podzia∏a∏y! Na rekrutacjipojawi∏o si´ blisko 40 osób, z czegoa˝ po∏ow´ stanowili panowie. By∏ toniespotykany we wczeÊniejszychrekrutacjach odsetek kandydatówp∏ci m´skiej.

Do Zespo∏u do∏àczyli:

Ewa Valles Ka∏uza,w Zespole przyj´∏osi´ zwracaç do niejKa∏u˝a. Ewa urodzi∏asi´ na Kubie, ale czu-je si´ Warszawiankà.Jej kole˝anki twier-dzà, ˝e Ewa w Zespo-

le to kupa Êmiechu, ale Ka∏u˝a wolitaniec ni˝ wieczory sp´dzone na Fa-cebooku. Prawdopodobnie najbar-dziej rozciàgni´ta dziewczyna z Ze-spo∏u, wczeÊniej przez wiele lat bie-ga∏a ze wstà˝kà (precyzujàc zajmo-wa∏a si´ gimnastykà artystycznà).

Specjalne koncerty dla jednostekuczelnianych oraz organizacji stu-denckich

Ka˝dego roku na prze∏omie kwietniai maja Zespó∏ zapraszany jest przezCentrum Wychowania Fizycznegoi Sportu SGH do zaprezentowania kilkutaƒców podczas Dni Sportu, które majàna celu uhonorowanie osiàgni´ç sporto-wych poszczególnych sekcji AZS SGHoraz promocj´ kultury fizycznej. DlaZPiT SGH z kolei stanowi to okazj´ dozaprezentowania si´ szerokiemu gronustudentów oraz ukazania, ˝e taniec ludo-wy poza wra˝liwoÊcià artystycznà, zna-komicie rozwija tak˝e kondycj´ i t´˝y-zn´ fizycznà.

Regularnie Zespó∏ jest równie˝ zapra-szany do poprowadzenia poloneza naPo∏owinkach SGH – balu karna-wa∏owym dla studentów III roku.Wyst´p ZPiT SGH zawsze przyj-mowany jest gromkimi brawamii szczerymi uÊmiechami. Kawale-rowie chwalà urod´ tancerek,a damy marzà o tym, aby kiedyÊza∏o˝yç kontusz i zataƒczyç ma-zura.

SGH jako Uczelnia o bogatychkontaktach mi´dzynarodowychoferuje Zespo∏owi koncerty dlazagranicznego grona s∏uchaczy.W kwietniu 2007 roku Zespó∏ zaprezen-towa∏ polskie dziedzictwo kulturowe za-granicznym goÊciom na KonferencjiFrancuskiej. Natomiast we wrzeÊniu2009 roku, w GoÊciƒcu Ko∏omyja, Ze-spó∏ przedstawi∏ program „Pi´kna naszaPolska ca∏a” podczas kolacji dla uczest-ników konferencji „Umi´dzynarodo-wienie gospodarki – szanse i zagro˝eniadla Polski”.

Koncerty GalowePiszàc o wyst´pach dla Uczelni, nie na-

le˝y zapomnieç o koncertach pe∏nometra-˝owych dedykowanych pracownikomi studentom SGH. Pierwszym takim wy-st´pem (który by∏ dla ZPiT SGH równo-czeÊnie pierwszym wyst´pem na du˝ejscenie) by∏ koncert z okazji rocznicy od-zyskania przez Polsk´ niepodleg∏oÊci,który odby∏ si´ 14 listopada 2005 rokuw Teatrze ˚ydowskim w Warszawie.Koncert ten rozpoczà∏ seri´ wyst´pówzwanych niepodleg∏oÊciowymi pt. „Pol-ska to jest wielka rzecz”. W póêniejszychlatach Zespó∏ trzykrotnie wystawia∏ owoprzejmujàce widowisko, na które sk∏adajàsi´ polskie taƒce narodowe (krakowiak,mazur, polonez) oraz pieÊni patriotyczne:dwukrotnie dla Polonii (w 2007 roku weLwowie oraz w 2008 roku w Wilnie),

a tak˝e dla rodzimej publicznoÊci na de-skach Klubu Dowództwa GarnizonuWarszawa (2008 roku).

Swoistym podsumowaniem rocznejpracy Zespo∏u sà koncerty zatytu∏owane„Zataƒczmy Wiosn´”. Sà one wspania∏àprezentacjà folkloru z przeró˝nych re-gionów Polski (z regionu: Rzeszowa,Górnego Âlàska, Lublina, Kujaw, Spiszaoraz Beskidu Âlàskiego), a tak˝e poka-zem polskich taƒców narodowych (ma-zura, krakowiaka, oberka, kujawiaka).Pierwszy taki koncert odby∏ si´28 kwietnia 2008 roku w Teatrze ˚y-dowskim w Warszawie (premierowewykonanie kujawiaka z oberkiem autor-stwa Adama K∏udczyƒskiego), drugi –27 kwietnia 2009 roku w Klubie Do-wództwa Garnizonu Warszawa.

Oferta ZPiT SGH dla swojej AlmaMater jest bardzo bogata i ró˝norodna.Wyst´py Zespo∏u na Uczelni sà zawszeprzyjmowane gromkimi oklaskami orazwyrazami sympatii. Po koncertach,w kuluarach SGH zespo∏owicze mogàcz´sto us∏yszeç pochwa∏y za talent, uro-d´ i przygotowanie artystyczne. Du˝ezaciekawienie wÊród uczelnianej pu-blicznoÊci wzbudzajà zawsze ró˝norod-ne barwne stroje Zespo∏u. Cz´sto bywa,˝e zarówno studenci, jak i wyk∏adowcymajà nie lada zagadk´ z rozszyfrowa-niem pochodzenia poszczególnych ko-stiumów i taƒców. Dlatego tak wa˝najest promocja i ukazywanie polskiegodziedzictwa narodowego, dzi´ki które-mu mo˝emy w pe∏ni poczuç si´ Polaka-mi i byç dumni ze swojej kultury. Takaw∏aÊnie misja od samego poczàtku przy-Êwieca dzia∏alnoÊci artystycznej ZPiTSGH.

Warto równie˝ wspomnieç, ˝e flagaSzko∏y G∏ównej Handlowej w Warsza-wie powiewa obok flagi RzeczpospolitejPolski na ka˝dym zagranicznym wyjeê-dzie Zespo∏u. JesteÊmy dumni z tego, ˝ejesteÊmy najprawdopodobniej najlep-szymi tancerzami wÊród ekonomistówi najlepszymi ekonomistami wÊród tan-cerzy!

Ksi´stwo Warszawskie na deskach Teatru ˚ydowskiego

Dzia∏alnoÊç ZPiT SGH

Fot.

K. Z

ar´b

ska

Page 35: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

33Album jubileuszowy 2010

ZPiT SGH komercyjnieAleksandra ¸uksza

Dzia∏alnoÊç ZPiT SGH

W∏adek Szachniukpostanowi∏ do∏àczyçdo Zespo∏u ze wzgl´-dów towarzyskich,nak∏oni∏ go do tegoTomasz Hoffman,który prowadzi∏ sze-roko zakrojonà akcj´rekrutacyjnà w Sabinkach. Gra naskrzypcach. W∏adek twierdzi, ˝ew Zespole jeszcze niczego si´ nie na-uczy∏, mimo wszystko uwa˝a ZPiTSGH za najlepszy!

Magda Szopiƒska,chyba jako jedyna,zainteresowa∏a si´Zespo∏em dzi´kizdj´ciom w zespo∏o-wej gablotce. Na es-gieha przenios∏a si´na studia magister-skie w 2009 roku i od razu zasili∏a na-sze szeregi. Do tej pory nie mia∏a ˝ad-nej wpadki na scenie, ale jak samamówi, to tylko kwestia czasu! Oprócztaƒca i Êpiewania, Magda gra na fle-cie prostym i chodzi po Tatrach.

Rafa∏ Pietrzykow-ski, Pietrzyk, Rafcio,Don Rafaello. TenSiedlczanin na codzieƒ widzi i wyra˝awi´cej ni˝ 1000 s∏ów.Do∏àczy∏ do nas, bos∏ysza∏, ˝e w ZPiTSGH jest fajna atmosfera i niesamo-wici ludzie. Kolejny fan grosikowychimprez zajmuje si´ taƒcem ju˝ od 10lat i najbardziej lubi taƒce rzeszow-skie. Najwi´ksza wpadka? … p´kni´-ta guma w Krakowiaku i krok na wy-sokoÊci kostek!

Ewelina Sosnowska,dla wielu osób Swie-ta. Pochodzi ze Lwo-wa. To tam, zobaczy-∏a wyst´p Zespo∏u, cozainspirowa∏o jà doprzyjÊcia na rekruta-cj´ kiedy dosta∏a si´na SGH! Ewelina nie jest tanecznànowicjuszkà! Taƒcem ludowym zaj-muje si´ od dzieciƒstwa, uwielbiatak˝e taniec towarzyski. Najmilejwspomina brawa za wykonanie obe-rkowych koz∏ów z Grzesiem Binow-skim na jednej z prób w Pu∏awach.W Zespole nauczy∏a si´ dobrze ba-wiç! Obecnie jest najm∏odszym ze-spo∏owiczem.

Zespó∏ jest jednostkà organizacyjnà, która dzia∏a pr´˝nie i rozwija si´ dynamicz-nie. Co roku stawia sobie coraz ambitniejsze cele – wi´cej wyst´pów, szczególnietych zagranicznych, popularyzujàcych polskà kultur´ ludowà, wi´cej cz∏onków, któ-rzy b´dà z zapa∏em kontynuowali dzie∏o poprzedników i lepsza promocja naszejGrupy wÊród studentów. Do realizacji tych celów niezb´dne sà znaczne Êrodki fi-nansowe, których niestety Zespo∏owi brakuje. A potrzeby sà ogromne – zakup i kon-serwacja strojów, materia∏y promocyjne, transport, wynajem sal widowiskowych.Cz´Êç tych potrzeb finansowana jest ze Êrodków Uczelni, a reszt´ udaje si´ zaspo-koiç dzi´ki pomocy sponsorów, takich, jak m.in. Bumar Sp. z o.o., Polkomtel S.A.,XL Energy. Zespó∏ wcià˝ poszukuje sta∏ego sponsora, który umo˝liwi∏by pe∏niejszàrealizacj´ jego zadaƒ.

Zespó∏ otrzymuje licz-ne zaproszenia do udzia∏uw wydarzeniach komer-cyjnych. Umilamy impre-zy firmowe – pikniki ro-dzinne, imprezy okolicz-noÊciowe – takie jak balesylwestrowe i wydarzeniakulturalne. Dzi´ki naszejbogatej ofercie, elastycz-nemu programowi za-wsze zyskujemy sympa-ti´ zleceniodawców. Je-steÊmy chwaleni nie tylkoza profesjonalizm, ale tak˝e za niesamowità energi ,́ uÊmiech i radoÊç towarzyszàcànaszemu ka˝demu wyst´powi.

Nasza oferta programowa obejmuje:❖ „Pi´kna nasza Polska ca∏a” – koncert sk∏adajàcy si´ z 5 taƒców z ró˝nych regio-

nów Polski, ka˝dy o innym temperamencie i strojach, a pomi´dzy taƒcami ludo-we pieÊni i przyÊpiewki;

❖ „Polska to jest wielka rzecz” – patriotyczny koncert pe∏nospektaklowy: taƒce,pieÊni, recytacje;

❖ „Salon Warszawski” – sentymentalna podró˝ w przesz∏oÊç w czasy wojen napo-leoƒskich oraz Ksi´stwa Warszawskiego – Êpiewy i taƒce salonowe w strojachu∏aƒskich oraz sukniach salonowych;

❖ „Gwiazda Betlejemska” – koncert kol´d – wybór utworów staropolskich, góral-skich oraz wspó∏czesnych;

❖ Wybór pieÊni i taƒców – w zale˝noÊci od zapotrzebowania i wielkoÊci sceny(mo˝e wystàpiç jedna para lub ca∏y sk∏ad, soliÊci lub chór);

❖ Zabawy i taƒce z goÊçmi – nauka taƒca i wspólne Êpiewanie popularnych piose-nek ludowych – jako dodatkowe atrakcje przy ka˝dej z wymienionych ofert.

Wykonanie poloneza na balu sylwestrowym PAN w Pa∏acuw Jab∏onnie

Letni piknik Generali w Kaw´czynie pod Warszawà

Page 36: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

GrzeÊ K∏udczyƒski,pochodzi z Pruszko-wa. Do Zespo∏u przy-ciàgn´∏y go s∏uchyo niesamowitej at-mosferze tu panujà-cej… i tak oto na-uczy∏ si´ odstresowy-

waç! Ulubione taƒce GrzeÊka to taƒ-ce rzeszowskie, których z zapa∏emsi´ uczy. Taniec to jego nowe zainte-resowanie, starszymi sà: muzyka,sport i modelarstwo. Potrafi graç nagitarze elektrycznej i basowej. Najle-piej wspomina poranne Êniadanie naobozie w Pu∏awach.

Gabrysia Or∏owska,Gabi pochodzi zeÂwidnicy. Mia∏aprzyjÊç na rekrutacj´rok wczeÊniej z Gosiài Kasià, ale nie wie-dzieç czemu tego niezrobi∏a, przez co

przez rok mog∏a tylko s∏uchaç oddziewczyn jak jest fajnie! – Wyba-czamy, bo jednak si´ nawróci∏aÊ!:)Podobajà jej si´ taƒce spiskie, a „rze-szowskie sà po prostu w dech´”!Najlepiej wspomina drzemk´ na le-˝akach w pomieszczeniu przy dêwi´-kach niemieckiego jod∏owania! Ko-lejna zespo∏owi czka, której hobby tooglàdanie seriali i filmów na Youtu-be. W Zespole nauczy∏a si´ bardziejspóêniaç.

W tej samej rekrutacji do Zespo∏udo∏àczyli: Krzysiek Bajkowski,Kuba Dobrowolski, Vadzim Dze-miaƒczuk, Asia Hryciuk, RadekFràczek, Pawe∏ Go∏´biewski, Iwo-na Jastrz´bska, Ula Klimut, Mile-na Krukowska, Gosia Michalska(Michalina), Mariusz Staszkie-wicz, Kinga W∏aszczyk, TomekZieliƒski.

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH

Przepi´kne, bajecznie kolorowe i b∏yszczàce ludowe stroje, w których wyst´pujàzespo∏owicze sà wspania∏ym Êwiadectwem minionych czasów. Wyst´py Zespo∏uwzbogaca akompaniament ludowej kapeli, w sk∏ad której wchodzà: skrzypce, wio-lonczela, flet, tràbka, klarnet, akordeon, kontrabas.

Do tej pory ubarwiliÊmy taƒcem i Êpiewem wydarzenia organizowane przezfirmy: KPMG, Generali, Mercedes, rozpoczynaliÊmy Bale Sylwestrowe PANw Pa∏acu w Jab∏onnie, otwieraliÊmy wystaw´ Zofii Stryjeƒskiej w Muzeum Na-rodowym w Warszawie oraz braliÊmy udzia∏ w wielu innych imprezach okolicz-noÊciowych.

34

Na stale rozszerzany program ZPiT SGH sk∏adajà si´:taƒce narodowe:❖ polonez❖ mazur❖ krakowiak❖ oberek❖ kujawiak

taƒce i przyÊpiewki regionalne:❖ taƒce i przyÊpiewki rzeszowskie❖ taƒce i przyÊpiewki lubelskie❖ taƒce i przyÊpiewki z Górnego Âlàska❖ dziewcz´ce zabawy z Beskidu Âlàskiego❖ taƒce i przyÊpiewki spiskie❖ taƒce kurpiowskie❖ taƒce i przyÊpiewki z Wielkopolski❖ przyÊpiewki lwowskie

Kronika towarzyska,czyli kto z kim i kiedy

Ewa Florek

Ci´˝kie próby, niezapomniane obozy, bezcenne wyjazdy, wspania∏e koncerty, sza-lone imprezy, a przede wszystkim nowe znajomoÊci, przyjaênie i... mi∏oÊci! Co tudu˝o pisaç! W ciàgu pi´ciu lat du˝oooo si´ dzia∏o! Niewinne zauroczenia, burzliwerozstania i powroty to tylko cz´Êç mi∏osnej historii Zespo∏u! Taniec i Êpiew napraw-d´ zbli˝ajà… Zobaczcie sami!

❤ 16.10.2004 r. towarzyszyliÊmy Ma∏gosiZdrojek i Arturowi Toniszewskiemuw ich sakramentalnym TAK. W strojachz epoki Ksi´stwa Warszawskiego wprowa-dziliÊmy par´ m∏odà do koÊcio∏a. Ma∏gosi´i Artura po∏àczy∏ nie tylko ówczesny Zespó∏PieÊni i Taƒca „Wis∏a”, ale i Chopin, które-go oboje uwielbiajà. To dlatego ich Êlub by∏taki jak niemal dwieÊcie lat temu – w stro-jach z epoki, przy muzyce wielkich kompo-zytorów, wiàzance walców, mazurów i po-lek. By∏o romantycznie i nastrojowo.

❤ 15.09.2007 r. na Êlubnym kobiercu stan´-li Dominika Ozga i Marcin Misiak. Cz∏on-kowie Zespo∏u zrobili M∏odej Parze niespo-dziank´ i stan´li pi´knym szpalerem przezÊrodek koÊcio∏a, ubrani w stroje opoczyƒ-skie, w których taƒczy si´ skocznego obe-rka – ulubiony taniec Dominiki. W prezen-cie Nowo˝eƒcy dostali przepi´knà ikon´i moc goràcych ˝yczeƒ. Na drugi dzieƒ M∏o-dzie˝owe Przyj´cie Weselne rozpoczà∏ go-ràcy mazur w wykonaniu M∏odej Pary, za-

Kronika towarzyska

Page 37: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

35Album jubileuszowy 2010

taƒczony do muzyki Stanis∏awa Moniuszki, wed∏ug w∏asnej choreografii PannyM∏odej. Nast´pnie wszyscy ruszyli do taƒca tradycyjnym polonezem, prowadzonymprzez naszà niezastàpionà instruktork´ Krysi .́ Potem taƒcom i weselnym przy-Êpiewkom nie by∏o koƒca!

❤ 17.10.2009 r. bawiliÊmy si´ razem z Kin-gà Zajàc i jej m´˝em Tomkiem. Tym razemzataƒczyliÊmy suit´ rzeszowskà i Êpiewali-Êmy przeró˝ne przyÊpiewki z rodzinà paƒ-stwa m∏odych. SzaleliÊmy do bia∏ego rana!Ale Êwietnà zabaw´ mieliÊmy (a raczej mia-∏yÊmy) tu˝ przed weselem – na wieczorzepanieƒskim Kingi! Muzyka, taƒce, Êpiewyi... no w∏aÊnie! Kto by∏ ten pami´ta!

Na Êlubach si´ jednak nie koƒczy! W cià-gu pi´ciu lat z wielkà radoÊcià dowiadywali-Êmy si´ o narodzinach nowych cz∏onkówZespo∏u. I tak powitaliÊmy na Êwiecie malu-

chy: Ani Skalskiej-Toho i Jasia Makólskiego-Toho; Fryderyka i Marysi ,́ Bartka –synka Doroty Rakfalskiej (PydyÊ), Pawe∏ka – synka Ewy ¸upiƒskiej (Zachar˝ew-skiej), Tymka – synka Ali Peresady oraz Ol´ – córeczk´ Kingi Szmyd (Zajàc).Wszystkie maluchy majà si´ dobrze i podobno od samego poczàtku przejawiajà ta-lenty taneczno-wokalne!

Z okazji 5 urodzin Zespo∏owi˝yczymy:

zawsze dobrej zespo∏owej at-mosfery, samych grejt sakce-sów, wiele zabawy, taƒca i Êmie-chu, kolejnych tak ciekawychi wspania∏ych ludzi w naszychszeregach, nast´pnych okrà-g∏ych rocznic, ustawicznego do-skonalenia, pracy z uÊmiechemna ustach, gdzie Zespó∏ jest dlaludzi i nie ma s∏owa „musz´’”tylko „chc´”, zdobywania corazto nowych umiej´tnoÊci i dobrejprzy tym zabawy, niezapomnia-nych przyjaêni, zaanga˝owa-nych cz∏onków zwyczajnychi niezwyczajnych, wielu nowychpomys∏ów oraz S¸AWY!, zgra-nia- nie tylko w taƒcu, wielu no-wych par i wielu zespo∏owychdzieci (abyÊmy tworzyli jednàwielkà Rodzin´!), wysokiego lo-tu i nowych pasa˝erów tego sa-molotu, pr´˝nego rozwoju, nie-zale˝noÊci w tym, co robimy,niezapomnianych wyst´pów nascenie krajowej i mi´dzynarodo-wej, wiecznej m∏odoÊci, witalno-Êci, mnóstwa energii, wcià˝ no-wych pomys∏ów, dalszej owoc-nej dzia∏alnoÊci, radoÊci z byciatym Zespo∏em!, stu milionówwspania∏ych podró˝y, przy-najmniej 100 lat ˝ywota, owacjina stojàco, wielu niezapomnia-nych chwil, zapa∏u, olimpijskiejkondycji, wygodnych butów, na-leÊników z truskawkami, piw-niczki dobrego wina, s∏odkichnocy i rzeÊkich poranków, uda-nych koncertów 10-, 20-,100-lecia…, w∏asnych strojówi wi´kszej kanciapy, coco jamboi do przodu, wi´kszych strojówÊlàskich, ˝eby zawsze na pierw-szym miejscu byli ludzie!, podbi-cia pozosta∏ych kontynentów,kolejnych srebrnych, z∏otych,platynowych jubileuszy, aby takwspania∏a kadra instruktorska,jaka jest obecnie – Ania, AdaÊ,Krysia, JaÊ – pozosta∏a z Zespo-∏em na zawsze, a nasza AniaMarkowska w dalszym ciàguotacza∏a Zespó∏ tak wspania∏àopiekà, spe∏nienia marzeƒ, wie-lu okazji do Êwi´towania… i nalitoÊç boskà, nauczcie si´ wresz-cie „Czerwonych maków”!

Cieszymy si ,́ ˝e w tak wa˝nych dniach, chocia˝ cz´Êç z nas mog∏a towarzyszyçWam w radoÊci i zabawie. W 2010 roku do grona m´˝atek do∏àczà: Karolina Mizga-lewicz, Ania Kurach, Asia Gargol, Karolina Piekarska i Krysia Kowalska! Z niecier-pliwoÊcià czekamy na weselicha!!!

Kronika towarzyska

Fryderyk Bartek

Marysia Pawe∏ek z mamà

Tymek Ola

Page 38: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

36 Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH

KAPELA – Czardasza groç!!!Micha∏ Król

Jak nam zagrajà, tak my zataƒczymy. A czasami na odwrót – jak taƒczymy, tak zagrajà. O kim mowa? O naszych skrzypecz-kach, wiolonczelach, fletach, tràbkach, klarnetach, akordeonach i donoÊnym kontrabasie. Nie sposób wyobraziç sobie wi´ksze-go koncertu lub wyjazdu zagranicznego Zespo∏u bez ludowej kapeli, pod kierownictwem Dariusza ¸apiƒskiego. Na co dzieƒ zaÊca∏à t´ ekip´ zast´puje Krysia Kowalska, akompaniujàc nam na akordeonie.

Wspó∏praca z Darkiem ¸apiƒskim rozpocz´∏a si´ wraz z przygotowaniami dopierwszego wyjazdu zagranicznego Zespo∏u na Mi´dzynarodowy Festiwal w Ak-sehir. 72-godzinna podró˝ do Turcji obfitowa∏a w przeró˝ne okazje do integracji.Cz∏onkowie kapeli gra∏a niemal˝e nieprzerwanie, zmieniajàc si´ na krótkà zas∏u-˝onà drzemk .́ Dwa tygodnie sp´dzone na scenie i w podró˝y zrobi∏y swoje – po-wiàza∏a nas przyjaêƒ, którà do dziÊ s∏ychaç na niejednej zespo∏owej potaƒcówce.Kapela wspiera nas muzycznie, a my pozostajemy wiernymi kibicami The En-gineers Band i Shareny.

Kierownik kapeli: Darek ¸apiƒski (¸apa, Daroo, Orfeusz). Gdyby chcieçzamknàç jego dorobek w jednym zdaniu, brzmia∏oby ono mniej wi´cej tak: wy-stàpi∏ jako pianista z Wielkà Orkiestrà Symfonicznà Polskiego Radia, gra∏ na kla-wiszach ze Stanem Borysem, na wiolonczeli z Kubà Sienkiewiczem i JackiemKaczmarskim, na akordeonie z Miros∏awem Czy˝ykiewiczem, na wibrafoniez zespo∏em Partia, na daarbuce – folk ba∏kaƒski, na kontrabasie z cyganami, dy-rygowa∏ chórem g∏uchoniemych, za∏o˝y∏ szko∏´ muzycznà i robi∏ wiele innychrzeczy, których zawodna pami´ç nie pozwala przytoczyç! „Co by si´ sta∏o gdybyte wszystkie instrumenty zagra∏yby razem?!” I tak, po pracowitym dzieciƒstwie(szko∏a muzyczna I i II st., kierunek wiolonczela) zosta∏ pracowitym – z nawyku –aran˝erem. Przyda∏y si´ studia na wydziale kompozycji warszawskiej AkademiiMuzycznej. Z ZPiT SGH odwiedzi∏ Turcj ,́ Ukrain ,́ Litw ,́ W´gry i zagra∏ nie-zliczonà liczb´ koncertów w Polsce. Prowadzi kapel ,́ tworzy aran˝acje utworów.

Grali, Êpiewali i bawili z nami… :

Akordeon: Krystyna Kowalska, Pawe∏ St´pien (Bodzio), ¸ukasz Sienica, Grzegorz Bo˝ewicz, Maciej BirontKlarnet: Pawe∏ Zawadzki (Mrówa), Skrzypce: Agnieszka Magdziarz, Magda Kuêmiƒska, Ania Byszewska, ˚aneta Cercel, Iza Kiernoszek (z domu Piatkowska),Marta Sza∏owska, Grzegorz Sienkiewicz, Ma∏gorzata Pa∏ubska, Tràbka: Marcin Gol´ba (Wujek), Arek Denkiewicz, Kontrabas: ¸ukasz Owczynnikow,Wiolonczela: Marta Nicewicz, Ula Kopijkowska, Magdalena Byszewska, Katarzyna Mosiewicz

Kapela

Page 39: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

37Album jubileuszowy 2010

Pawe∏ Zawadzki (Mrówa)Pawe∏ gra∏ z nami prawie wsz´dzie:

w Turcji, Hiszpanii, na Litwie i W´-grzech. W sytuacjach awaryjnych pe∏ni∏równie˝ rol´ transgranicznego kurierastrojów ludowych. Wielokrotnie, z oÊlimuporem, zak∏óca∏ tràbieniem w klarnetcisz´ nocnà w miejscach zakwaterowa-nia.

Mrówa nale˝y do grupy muzyków,która przez lata wspólnego koncertowa-nia najbardziej z˝y∏a si´ z Zespo∏em.

Pawe∏ St´pieƒ (Bodzio) Pawe∏ gra∏ z nami w Turcji, na Litwie

i na W´grzech oraz wielokrotnie w kraju.„Podczas koncertów oraz wyjazdów

sp´dzi∏em z Zespo∏em bardzo mi∏echwile. Gdy zaczyna∏em graç w kapeli,Zespó∏ pod dumnie brzmiàcym skrótemSGH dopiero budzi∏ si´ do ˝ycia. DziÊrozkwita, jest spontaniczny i wcià˝ pe-∏en Êwie˝oÊci. WartoÊç Zespo∏u to lu-dzie i ich pasja do Êpiewu i taƒca. Pod-czas zespo∏owych hulanek domy dr˝àw posadach (wie ten kto by∏ w Wilniei s∏ysza∏ Fella w oryginalnym kapelo-wym aran˝u)”.

Agnieszka Magdziarz, Aga gra∏a z nami w Turcji, na Litwie

oraz na W´grzech.„Najbardziej utkwi∏ mi w pami´ci

wyjazd do Turcji i wszystkie perypetiew drodze do Aksehir oraz ta prawie4-dniowa podró˝ powrotna. I to wszyst-ko autokarem oczywiÊcie.

JeÊli chodzi o doznania turystyczne toekspresowe, bodaj˝e 3-godzinne zwie-dzanie przepi´knej Kapadocji w palàcyms∏oƒcu. I to „woow”, które wyrwa∏o si´z wszystkich ust, kiedy naszym oczomukaza∏ si´ ksi´˝ycowy krajobraz domówi koÊcio∏ów wykutych w ska∏ach”.

Codzienne ˝ycie zespo∏u

Zespó∏ od kuchniKarol Przychodzeƒ

˚ywio∏owe taƒce przeplatane niecospokojniejszymi przyÊpiewkami (i naodwrót), barwne spódnice, pasiastespodnie, wirujàce wstà˝ki, krok za kro-kiem, figura po figurze, skupienie, alei szeroki uÊmiech na twarzach tance-rzy, czasem jakaÊ imponujàca solów-ka… Tak mniej wi´cej wyglàda kon-cert Zespo∏u PieÊni i Taƒca Szko∏yG∏ównej Handlowej w Warszawiez perspektywy widza. Dla tancerzakoncert to z kolei ch´ç zaprezentowa-nia publicznoÊci czegoÊ magicznego,poprzedzona du˝ym wysi∏kiem, litramipotu i wieloma próbami. No w∏aÊnie,próby…

Temat ten jest niezwykle szeroki. Nieka˝dy mo˝e zdaje sobie spraw ,́ ˝e cz∏o-nek Zespo∏u, zanim pojawi si´ na scenie,przechodzi wiele kilkugodzinnych próboraz zgrupowaƒ. Tu ka˝dy krok jest bo-wiem charakterystyczny dla danego re-

gionu, ka˝da przyÊpiewka ma swojà hi-stori .́ ˚aden ruch czy gest nie jest przy-padkowy – i w∏aÊnie tego musimy si´nauczyç, by móc wiarygodnie odzwier-ciedliç polskà kultur .́

A wszystko zacz´∏o si´ 5 lat temu…Na poczàtku wiele osób nie wiedzia∏otak naprawd ,́ jak to wszystko b´dziewyglàdaç. To Ania Skalska-Toho mia∏awprowadziç nas w Êwiat folkloru. Uczy-

Próba w trakcie obozu kondycyjnego w Pu∏awach

Page 40: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Równie˝ obozy w Pu∏awach to nie tylko próby – wieczo-rami dzieje si´ znacznie wi´cej. Zawsze na pierwszym obo-zie w danym roku akademickim urzàdzamy otrz´siny dlanowego naboru. Ka˝dy kto pomyÊlnie przejdzie ten etap,staje si´ pe∏noprawnym cz∏onkiem Zespo∏u. To jednak niekoniec zabawy. I tak na przyk∏ad raz Dzieƒ Kobiet wypad∏w samym Êrodku obozu. OczywiÊcie zawsze pami´tamyo tym Êwi´cie i szykujemy paniom jakàÊ niespodziank´.W tym przypadku nie mog∏o byç inaczej. I tak oto, m´skacz´Êç Zespo∏u przygotowa∏a ma∏y wyst´p: eleganckie ko-szule, kwiaty w d∏oniach, w tle „Bie∏yje Rozy” – dziewczy-ny piszcza∏y jak szalone. Innym razem w Pu∏awach odby∏

si´ Mini Playback Show. Wówczas na scenie pojawi∏y si´takie gwiazdy jak m.in. Backstreet Boys, Just 5, Amy Wine-house, oraz mo˝e mniej znani szerokiej publicznoÊci, jednakjak˝e porywajàcy Verka Serduchka z Ukrainy (znany z wy-st´pu na Eurowizji) czy Muszka Plujka. Jak widaç, repertu-ar by∏ bardzo zró˝nicowany. Po roku dziewczyny wykona∏ypopisowy numer Backstreetów na XIX Festiwalu PiosenkiMi∏osnej i byç Mo˝e Erotycznej, organizowanym przez Ze-spó∏ PieÊni i Taƒca Politechniki Warszawskiej, zajmujàc 1miejsce! Na jeszcze innym obozie w Pu∏awach, zorganizo-wane zosta∏y nocne podchody dla cz∏onków zespo∏u. Po-dzieleni na grupy, przebrani i pomalowani „na wojskowo”

38 Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH

∏a kroków, stawia∏a uk∏ady poszczegól-nych taƒców, pokazujàc, jak wiele rado-Êci mo˝na czerpaç z takiej dzia∏alnoÊci.

Od tamtej pory idea prób si´ nie zmie-ni∏a. Zazwyczaj wyglàdajà one ca∏kiempodobnie – na poczàtku rozgrzewka. Tuelementy baletu przeplatajà si´ z çwi-czeniami rozciàgajàcymi, koordynacyj-nymi i si∏owymi. Trudno by∏oby zliczyç,ile razy z ust Adama pad∏o: „Panowie naprawo, panie na lewo”. I co? I raz, i dwa,i trzy, i cztery… Panowie pompki, paniebrzuszki. Z kolei tajemniczo brzmiàceprzy pierwszym kontakcie z Anià„plié”, „relevé” czy „battement” te˝ pokilku spotkaniach nikogo nie powinnyju˝ dziwiç. Po rozgrzewce za to mo˝ebyç ró˝nie – czasem instruktor skupiasi´ bardziej na elementach technicz-nych, çwiczàc pojedyncze figury. Innymrazem taƒczymy poszczególne uk∏ady –przede wszystkim, gdy przygotowujemysi´ do konkretnych koncertów czy wy-

jazdów. Jednak nie mo˝na zapomnieço jednym – nikt nikogo nie zmusza doprzyjÊcia, a i tak zawsze sala jest pe∏na.Wszystko robimy z uÊmiechem, bawiàcsi´ ka˝dà chwilà.

Obecnie do dyspozycji mamy dwiesale gimnastyczne w budynku g∏ównymSGH – oczywiÊcie pod warunkiem, ˝enikt inny nie b´dzie musia∏ z nich sko-rzystaç. Jednak i to nie stanowi proble-mu. Bardzo cz´sto korzystamy z jednejz sal w tym samym czasie co sekcjawspinaczkowa, nie przeszkadzajàc sobiewzajemnie.

Nie nale˝y zapominaç, ˝e jesteÊmyZespo∏em PieÊni i Taƒca, a co za tymidzie, równie˝ Êpiewamy. Zaj´cia odby-wajà si´ zazwyczaj tu˝ po próbach ta-necznych. Cz´Êç czasu poÊwi´cona jestna çwiczenia indywidualne, jednakwi´kszoÊç to po prostu wspólna naukai szlifowanie kolejnych przyÊpiewek.Krysia, prowadzàca zaj´cia, stara si´

przekazaç nam charakter regionu, z któ-rego dana melodia pochodzi. Najwi´cejradoÊci przynosi opracowywanie piose-nek zagranicznych przed wyjazdami nafestiwale. I choç nie jest ∏atwo nauczyçsi´ poprawnie szlagieru po w´gierskuczy kazachsku, to i tak zawsze wzrusza-my miejscowà publicznoÊç do ∏ez.

Próby odbywajàce si´ na Uczelni tonie wszystko. Raz na jakiÊ czas potrzeb-ny jest nam prawdziwy wycisk. Wtedyorganizujemy zgrupowanie – zwaneprzez nas obozem kondycyjnym. Pierw-szy, trzeci i czwarty odby∏y si´ w Ryni,drugi zaÊ w Wildze. Intensywne próbywymaga∏y du˝ego zaanga˝owaniawszystkich uczestników. W grudniu2007 roku obozy przeniesione zosta∏ydo Pu∏aw. Od tamtej pory to w∏aÊniew tamtejszym Regionalnym CentrumKszta∏cenia Ustawicznego sp´dzamyczas na zgrupowaniach. I to jak sp´dza-my? Na pewno bardzo aktywnie. Próbysà od rana do póênego wieczora, przery-wane jedynie posi∏kami, co nie oznacza,˝e brakuje czasu na zabaw .́ To w∏aÊniena tych obozach kondycyjnych udaje si´przeçwiczyç rzeczy najtrudniejsze,a czasami postawiç nawet kilka uk∏a-dów. Instruktorzy wyciskajà z nas wtedysiódme poty, przez ca∏y kolejny tydzieƒmamy zakwasy.

Jak widaç, przygotowanie koncertuod strony artystycznej to nie lada wy-zwanie. Próby, element niezastàpiony,pozwalajà nam jeszcze lepiej wczuç si´w charakter ka˝dego z taƒców. Jednakchoç wymagajà od nas wiele wysi∏ku,pe∏nej mobilizacji i nierzadko poÊwi´-ceƒ, to sprawiajà nam ogromnà radoÊç,którà mamy nadziej´ widaç podczaska˝dego z wyst´pów.

NIE SAMYMI PRÓBAMI Zespó∏ ˝yje!!!Karol Przychodzeƒ

Próba Êpiewu na obozie w Pu∏awach

Codzienne ˝ycie zespo∏u

Page 41: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

zacz´liÊmy odkrywaç tajemne strony Pu∏aw, wzbudzajàctym ogromne zainteresowanie miejscowych. Zabawa ta po-zwoli∏a naprawd´ zintegrowaç si´ starszemu naborowi z no-wym narybkiem zespo∏owym. Wszystkie te wydarzenia nad∏ugo pozostanà w pami´ci osób w nie zaanga˝owanych.Ka˝dy obóz przynosi bowiem nie tylko bóle mi´Êni po in-tensywnych próbach, ale i niesamowite wspomnienia!

W akademikachGdy powsta∏ Zespó∏, diametralnà ró˝nic´ odczuli na pew-

no mieszkaƒcy Grosika. Nagle w akademiku mo˝na by∏ous∏yszeç nieznane dotàd piosenki – choçby „Tam na b∏oniub∏yszczy kwiecie…”. Poza tym, ca∏kiem prawdopodobnesta∏o si´ napotkanie na korytarzu kogoÊ taƒczàcego oberka,mazura, czy po prostu nadmiernie tupiàcego. A ile˝ to razyzagubione duszyczki zab∏àdzi∏y w strony tego akademikatu˝ po próbie? Nikomu chyba nie uda∏oby si´ tego zliczyç.Niezale˝nie czy by∏o to tylko przesiadywanie w kuchni, czygra w pi∏karzyki, czy zorganizowana impreza, zabawa by∏aprzednia. Jak np. na Disco Night – podczas po˝egnaniaKrzysztofa przed jego wyjazdem do Niemiec (gdzie nam za-ginà∏ po dziÊ dzieƒ). Okaza∏o si´, ˝e nawet w przedziwnychstrojach, przy disco polo p∏ynàcym z g∏oÊników mo˝na si´Êwietnie bawiç.

Rzadziej, lecz równie skutecznie, podbijaliÊmy pozosta∏eakademiki. W Hermesie raz ma∏o co nie skoƒczyliÊmy nawielkim pokazie hitów Bollywoodu. Jednak ostateczniezwyci´˝y∏y po prostu teledyski. A Sabinki? To w∏aÊnie tuodby∏ si´ pierwszy zespo∏owy karnawa∏owy bal maskowy.Na tej imprezie obowiàzywa∏y stroje wieczorowe, a serwo-wane by∏y wykwintne dania, wczeÊniej przygotowane przeznas samych. Do tego niesamowity wystrój sali, wspania∏amuzyka i oczywiÊcie maski – niezb´dny element balu. Trud-no te˝ nie wspomnieç o Marcinie, który po raz kolejny za-skoczy∏ wszystkich swoim przebraniem. Ju˝ w planach sàkolejne pomys∏y takich spotkaƒ. W koƒcu „˝ycie to bal jestnad bale”…

Czasem nie mieliÊmy ochoty na wielkie imprezy, dysko-teki czy lokale – wówczas z pomocnà r´kà wychodzi∏a jed-na z osób, proponujàc spotkanie u niej. I tak oto niejeden razwspólnie przesiadywaliÊmy na Bacha czy na Rakowieckiej.Tam Êmiechom nie by∏o koƒca.

Jednà z wi´kszych imprez by∏ na pewno wspólny sylwe-ster w Zajkach. Na te kilka dni mogliÊmy uciec myÊlami naBardzo Dziki Zachód. Kowboje, Indianie, lassa, rewolwery,karczma obklejona twarzami groênych przest´pców z napi-sem WANTED (notabene to by∏y nasze twarze…) – w takimklimacie powitaliÊmy Nowy Rok 2009. Szampan la∏ si´strumieniami, na niebie fajerwerki, a ekipa wyj´ta jakbyprosto z westernu, bawi∏a si´ w najlepsze.

Jak ju˝ wczeÊniej wspominano, Zespó∏ niezale˝nie od te-go gdzie, zawsze bawi si´ Êwietnie. Nawet gdy zabrakniemuzyki, potrafimy sami jà zorganizowaç, a nawet sami za-graç i zaÊpiewaç. Karaoke to kolejny nasz mocny punkt. Ileto ju˝ razy pokazaliÊmy, ˝e potrafimy odnaleêç si´ w ka˝dejpiosence?

Na koniec jednak warto podkreÊliç zabaw´, która od wy-jazdu do Kazachstanu stanowi niezastàpiony element im-prez. OczywiÊcie chodzi o kalambury. Od pierwszego mo-

mentu w zabawie bryluje Tomasz – je-go niesamowite skojarzenia potrafiàzmyliç nawet osob´ wymyÊlajàcà ha-s∏o. A trzeba podkreÊliç, ˝e zarównotytu∏y filmów, ksià˝ek, jak i inne slo-gany, które musimy pokazaç pozosta-∏ym osobom, nie nale˝à do najprost-szych. Czy ∏atwo bowiem przedstawiçinnym takie has∏o jak „Antek polic-majster”?

Trudno zliczyç ile tak naprawd´sp´dziliÊmy razem czasu, ile razem ba-wiliÊmy si´ czy ÊmialiÊmy. Czas p∏y-nie, a my nadal chcemy byç cz´ÊciàZespo∏u, móc rozwijaç si´ artystycz-nie, ale te˝ móc po prostu przebywaçrazem. Ka˝da z tych wspólnie sp´dzo-nych chwil pozostanie na zawszew naszej pami´ci. I to w∏aÊnie w Ze-spole jest najpi´kniejsze.

39Album jubileuszowy 2010

„Dziki Zachód” na sylwestrze 2008, Saloon u Borysa w Zajkach

Muszka Plujka i ˚uczek Gnojarek. Pu∏awy marzec 2008

Codzienne ˝ycie zespo∏u

Page 42: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH

Codzienne ˝ycie zespo∏u

40

Ewolucja zespo∏owiczaPawe∏ Borowski

Poczàtki w Zespole mo˝na podzieliç nakilka etapów (tzw. ewolucja zespo∏owicza).Zaczyna si´ jak co roku, od dostrze˝enia lu-dowego standu, wciÊni´tego gdzieÊ pomi´-dzy rekinów konsultingu. Sghowiec podcho-dzi do niego bardzo nieÊmia∏o z myÊlà „Cooni tutaj robià? Ludowizna w SGH?” Nie-którzy rzucà w stron´ zespo∏owiczów ˝arciktypu: „czy praktyki to macie p∏atne?”. Jed-nak wielu studentom na widok wiszàcychstrojów krakowskich krew zaczyna p∏ynàçszybciej. Jest to pierwszy i bardzo wa˝nyetap ewolucji: w sghowcu odzywa si´ serce!

Nast´pnie czas przychodzi na prezentacj´ w∏asnych umiej´t-noÊci taneczno-wokalnych, u wi´kszoÊci chwila stresu, pytanie„Co ja tutaj robi´?” i myÊli sk∏aniajàce do rezygnacji. Momentten okreÊli∏bym próbà charakteru. Dla wielu ludowizna znanaby∏a dotychczas tylko z telewizji lub odpustu ze Êpiewajàcymibabciami w chustach. Dla mnie by∏ to najtrudniejszy momenti chwila wahania, którà do dzisiaj pami´tam. Zrobi∏em jednakten krok w stron´ sali, a potem to ju˝ z górki, kilka cwa∏ów,podskoków, zanucenie „Sz∏a dzieweczka” i po rekrutacji...

Pierwsza zespo∏owa próba „m∏odego sk∏adu” ze „starymsk∏adem” dostarcza mieszanych uczuç. Stoi si´ przy wej-Êciu i patrzy na zgraj´ ludzi biegajàcych w baletkach i cie-szàcych si´ jak dzieci z byle jakiej g∏upoty. Ka˝dy „m∏ody”zespo∏owicz patrzy na tà ca∏à sytuacj´ doÊç sceptyczniei myÊli „jak oni si´ zachowujà, jacyÊ idioci?”. A jednakszcz´Êcie na tych wszystkich twarzach i rodzinna atmosfe-ra pcha na kolejnà prób´. Stan ten okreÊli∏bym jako przej-Êciowy i trwa mniej wi´cej do koncertów wigilijkowych.Nowo przybyli zespo∏owicze ucz´szczajà na próby zespo-

∏owe, ale obracajà si´ nadal w swoim starym licealnym to-warzystwie.

Prze∏om marca i kwietnia to nasilony okres prób przed kon-certem „Zataƒczmy Wiosn´”. Wtedy to ka˝dy zespo∏owiczzaczyna odczuwaç, ˝e sp´dza z Zespo∏em 90% swojego wol-nego czasu, weekendowe próby, obozy i widzi te same twarzeprawie 24h. Spotkania ze starymi znajomymi zaczynajà byçrzadkoÊcià. Pierwszy debiut sceniczny na wiosennym koncer-cie wydaje mi si ,́ ˝e jest tak˝e prze∏omowy. Lekki stresikprzed, napi´ta atmosfera w trakcie i radoÊç na twarzach wi-dzów po samym koncercie dajà niezapomniane uczucie rado-Êci i spe∏nienia. To dzia∏a jak narkotyk, chce si´ wi´cej i wi´-cej! Dopiero po koncercie zespo∏owa Rodzina staje si´ dla„paêdziernikowych rekrutów” podstawowà i najwa˝niejszàgrupà przyjació∏.

Moim zdaniem, oznakà pe∏nej to˝samoÊci z Zespo∏em jestzakup baletek i bieganie w nich po szkole przed próbami. Choçnie posiadajà one znaczka lacoste ani nie sà trendy, pokazujà,˝e mamy serce i charakter, aby byç w∏aÊnie w tej Rodzinie.

1. Przyrzekam byç wiernym partnerowi w taƒcu,nie deptaç po nogach, nie dawaç kuksaƒców.

2. Nie spóêniaç si´ na próby, byç co do minuty, w koszulk´ przebranym w baletki obutym.

3. Jak przytup to przytup, a nie ho∏ubczyki, tak samo dziewczynki, tak samo ch∏opczyki.

4. Nawet na dzieƒ drugi, gdy ci´ boli g∏owa, rozró˝niaç bez Êciàgi kontusz od Krakowa.

5. Âpiewaç pi´knà dykcjà, podparte mieç góry, znaç teksty na pami´ç – nie jak inne chóry!

6. Nauk nie zaniechaç, obroniç magistra, piàç si´ na urz´dy nawet i ministra.

7. Broniç czci SGH, s∏awiç jà po Êwiecie, bo ju˝ drugiej takiej nigdzie nie znajdziecie.

8. Gdyby jakiÊ sponsor sam si´ napatoczy∏, uÊmiechu nie szcz´dziç, robiç s∏odkie oczy.

9. Do Zespo∏u wracaç jak do dobrej matki, przyprowadzaç ˝ony, m´˝ów oraz dziatki.

10. A na wszystkie „lecia” p´dziç z koƒca Êwiata, ˝yç w przyjaêni z ludêmi, w ka˝dym widzieç brata.

Ja w ZespoleKatarzyna Anklewicz

Taniec ludowy nigdy mnie nie interesowa∏, wi´c do Zespo∏u trafi∏am zupe∏nie przez przypadek (jak wielu z nas). Po prostuchcia∏am wstàpiç do jakiejÊ organizacji i na spotkaniu informacyjnym by∏ równie˝ Micha∏ Król, który zach´ca∏ pierwszorocz-nych do przyjÊcia na rekrutacj .́ Nie ˝eby mnie zach´ci∏ ☺, ale moja kole˝anka bardzo chcia∏a taƒczyç (cokolwiek), wi´c po spo-tkaniu zosta∏am z nià, ˝eby pos∏uchaç czegoÊ wi´cej o Zespole. Po zapewnieniach Micha∏a, ˝e zupe∏nie nie trzeba umieç taƒ-czyç taƒców ludowych, ˝eby dostaç si´ do Zespo∏u, i d∏ugich namowach kole˝anki przysz∏am na przes∏uchania z Gosià Kaczor

Niewa˝ne w którym roku zespo∏owicze do∏àczà do naszego grona, obowiàzuje ich PRZYRZECZENIE, którego autoremjest Ania Markowska:

Stand rekrutacyjny na auli spadochronowej, paêdziernik 2009

Page 43: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

41Album jubileuszowy 2010

(a wspomniana kole˝anka si´ nie pojawi∏a ☺) i zosta∏am. OczywiÊcie uwa˝am to za cudowny przypadek, oby wi´cej takich! Napoczàtku nie by∏am pewna, czy taniec ludowy to coÊ dla mnie, ale jakoÊ si´ odnalaz∏am ☺.

Agnieszka Czapla

Do Zespo∏u do∏àczy∏am w kwietniu 2009 roku. Przesz∏am oczywiÊcie rekrutacj ,́ nieco ró˝niàcà si´ od paêdziernikowej, alenie oby∏o si´ bez „Sz∏a dzieweczka” i ho∏ubców po kole. Po pierwszym stresie posz∏o ju˝ g∏adko, w maju wyjecha∏am z Zespo-∏em na obóz kondycyjny w Kacwinie. By∏a to maleƒka wioska na Spiszu, na „ulicach” której mo˝na by∏o spotkaç owce bàdêkrowy, a na niedzielnej mszy starsze kobiety w ludowych spódnicach.

Mój pierwszy wyst´p – Krakowiak – by∏ bezb∏´dnym debiutem na scenie. Nieuczciwie by∏oby nie dodaç, ˝e po prostu do wy-st´pu nie dosz∏o – ze wzgl´dów atmosferycznych.

Dnia nast´pnego uda∏o mi si´ ju˝ naprawd´ zadebiutowaç, przed prawdziwà publicznoÊcià i to wyjàtkowà. Koncert odby∏ si´w szkole dla dzieci g∏uchoniemych, które przyj´∏y nas szczególnie pozytywnie. Trema odesz∏a na dalszy plan, pozosta∏a czystaprzyjemnoÊç.

Zespó∏ to przede wszystkim ludzie, wreszcie nie przypadkowi i nie hermetyczni. Wiem, ˝e w kwietniu 2009 roku zacz´∏o si´coÊ ciekawego i nowego, mam nadziej ,́ ˝e potrwa jeszcze wiele lat.

Karol Przychodzeƒ

Do Zespo∏u nie trafi∏em przypadkiem. WczeÊniej przez 12 lat taƒczy∏em w ZPiT Lublin im. Wandy Kaniorowej. Chcàc kon-tynuowaç t´ przygod ,́ znalaz∏em si´ tutaj. Poczàtki mo˝e nie by∏y naj∏atwiejsze – choç zna∏em podstawowe kroki oberka czymazura, to jednak wszed∏em w nowe otoczenie – zgrana grupa ludzi przyzwyczajona do troch´ innych metod nauki ni˝ ja. Jed-nak powoli uda∏o mi si´ w nià wtopiç. Teraz nie wyobra˝am sobie tygodnia bez spotkania z Zespo∏em. Ka˝da próba pe∏na jestÊmiechu, ka˝dy wyjazd – pe∏en emocji. To z Zespo∏em sp´dzam niesamowite chwile, czy to na sali gimnastycznej, czy na sce-nie w Hiszpanii, czy na stepie w Kazachstanie. Mam nadziej ,́ ˝e tak pozostanie przez d∏ugi czas.

Ma∏gorzata Kaczor

Bardzo dobrze wspominam mój pierwszy wyst´p… by∏ to kwietniowy koncert w DGW. OczywiÊcie, jak na debiut przysta∏o,nie oby∏o si´ bez tremy, w koƒcu by∏ to wyst´p przed du˝à publicznoÊcià. Jednak to pozytywne emocje zdecydowanie domino-wa∏y tego dnia. Bardzo wa˝na dla mnie by∏a atmosfera za kulisami, ta ÊwiadomoÊç, ˝e przede mnà coÊ wa˝nego i wielkiego.I pierwsze takie powa˝ne przygotowania za kulisami: poÊpiech, nerwy, ˝eby makija˝ by∏ idealny, ˝eby na czas za∏o˝yç w∏aÊci-wy strój, to wszystko by∏o dla nas dodatkowo Êwietnà zabawà, a sam wyst´p, choç stresujàcy dawa∏ nam powody do zadowole-nia oraz przyniós∏ mnóstwo uÊmiechu (wpadki na scenie). Wa˝ne dla mnie by∏o to, ˝e czu∏am wsparcie starszych zespo∏owi-czów oraz mia∏am ÊwiadomoÊç, ˝e na widowni zasiadajà moi przyjaciele. Pierwszy du˝y wyst´p, wielogodzinne przygotowa-nia, liczne próby, ca∏y ten sza∏ przygotowaƒ dla tej jednej, pierwszej „chwili” na scenie – i wiem, ˝e by∏o warto. Po wyst´piepozosta∏y wspania∏e wspomnienia i oczekiwanie na kolejny koncert.

Zespó∏ PieÊni i Taƒca Szko∏y G∏ównej Handlowej w Warszawiedzi´kuje za wsparcie w organizacji obchodów 5-lecia

Sponsorom:

Patronom honorowym:

Patronom medialnym:

Podzi´kowania

Page 44: Obchody 5-lecia ZPiT SGH

42 Zespó∏ PieÊni i Taƒca SGH

Dzi´kujemy!!!

Dedykacje

Podzi´kowania