Numer 6 (55) czerwiec 2012 - sp367.waw.plsp367.waw.pl/__backup/gazetka_Czerwiec_2012.pdfPolaków te...

8
Numer 6 (55) czerwiec 2012 Zespół redakcyjny pod opieką p. Adriany Wiejak: Redaktor naczelny: Filip Hancke Zastępca redaktora naczelnego: Joanna Borkowska Zespół: Monika Bortnowska, Rafał Borkowski, Szymon Babik. I Festiwal Nauki W naszym gimnazjum 1 czerwca bieżącego roku świętowaliśmy wspólnie Dzień Dziecka, znany pod zaszczytnym mianem I Festiwalu Nauki. Pomimo swojego „dostojnego” wieku ;), gimnazjaliści z radością świętowali tę uroczystość i chętnie zebrali się w sali gimnastycznej. Tego dnia każda klasa przedstawiła swoje prezentacje na temat wybranych noblistów i osób zasłużonych dla nauki. Znaleźli się tam m.in.: Maria Skłodowska-Curie, Alfred Nobel, bracia Orville i Wilbur Wright, a także Wilhelm Röntgen. Prezentacje nagradzane były wielkimi brawami, a wszystkie zakończyły się wielkim quizem na temat wiedzy o wymienianych wcześniej naukowcach. Międzyklasowe zmagania zakończyły się zwycięstwem klasy 3a. Jednak największą nagrodą dla wszystkich gimnazjalistów tego dnia okazał się poczęstunek zorganizowany na koniec Festiwalu Nauki. Humor dopisywał każdemu z uczestników, ponieważ zabawa połączona z nauką w tak przyjemny dzień była czymś nowym i od razu przyjęła się w naszym gimnazjum. Joanna Borkowska IId

Transcript of Numer 6 (55) czerwiec 2012 - sp367.waw.plsp367.waw.pl/__backup/gazetka_Czerwiec_2012.pdfPolaków te...

Numer 6 (55) czerwiec 2012

Zespół redakcyjny pod opieką p. Adriany Wiejak: Redaktor naczelny: Filip Hancke Zastępca redaktora naczelnego: Joanna Borkowska Zespół: Monika Bortnowska, Rafał Borkowski, Szymon Babik.

I Festiwal Nauki

W naszym gimnazjum 1 czerwca bieżącego roku świętowaliśmy wspólnie Dzień Dziecka, znany pod zaszczytnym mianem I Festiwalu Nauki. Pomimo swojego „dostojnego” wieku ;), gimnazjaliści z radością świętowali tę uroczystość i chętnie zebrali się w sali gimnastycznej. Tego dnia każda klasa przedstawiła swoje prezentacje na temat wybranych noblistów i osób zasłużonych dla nauki. Znaleźli się tam m.in.: Maria Skłodowska-Curie, Alfred Nobel, bracia Orville i Wilbur Wright, a także Wilhelm Röntgen. Prezentacje nagradzane były wielkimi brawami, a wszystkie zakończyły się wielkim quizem na temat wiedzy o wymienianych wcześniej naukowcach. Międzyklasowe

zmagania zakończyły się zwycięstwem klasy 3a. Jednak największą nagrodą dla wszystkich gimnazjalistów tego dnia okazał się poczęstunek zorganizowany na koniec Festiwalu Nauki. Humor dopisywał każdemu z uczestników, ponieważ zabawa połączona z nauką w tak przyjemny dzień była czymś nowym i od razu przyjęła się w naszym gimnazjum.

Joanna Borkowska IId

Recenzja filmu pt. ”The Avengers”

Zaraz po filmach „Prometeusz”, „Mroczny rycerz powstaje” i „Faceci w czerni 3”, jest to najbardziej oczekiwany film tego roku. Adaptacja komiksu opowiadającego o grupie super bohaterów, którzy ratują świat. W skład jej wchodzą: Hulk (Mark Ruffalo), Czarna wdowa (Scarlett Johanson), Thor (Chris Hemsworth), Kapitan Ameryka (Chris Evans), Iron Man (Robert Downey Junior) czy Sokole oko (Jeremy Renner), a w rolach tych występują aktorzy znani z wcześniejszych filmów, opowiadających o przygodach tych właśnie super bohaterów. Już w ciągu pierwszego weekndu od premiery w USA i na świecie, film zarobił 200 milionów dolarów! Zarobki te można porównywać do przychodu z pierwszych dni od premiery „Avatara” Jamesa Cameron’a. Już na samym wstępie trzeba powiedzieć, że film ten został perfekcyjnie zrealizowany przez Joss’a Whedon’a. To wyjątkowa ekranizacja dla fanów poprzednich adaptacji zrealizowanych na podstawie komiksów Marvela. Posiada sporo pikanterii, niedopowiedzeń i wyjaśnień, których nie znaleźliśmy w poprzednich filmach Marvela. Dla fanów komiksów Marvela wydawało się niemożliwe, że pokazanie naraz, tylu indywidualności może się udać. Jednak niemożliwe staje się możliwe. Mamy zdecydowanego Thora, Iron Mana, który nadal niestety przypomina Sherlocka Holmes’a z poprzednich swoich filmów, czy prześmiesznego Hulka. Cieszy zwłaszcza ten

ostatni, który w wykonaniu Marka Ruffalo w poprzednich filmach był wyjątkowo nieciekawy. Mimo to, teraz jest według mnie najlepszą postacią filmu. Efekty specjalne filmu są w szczegółach dopracowane. Efekty specjalne można porównać do efektów specjalnych z „Transformerów” Michela Bay’a. Gdy dochodzi do tego trójwymiar, film robi się naprawdę realistyczny. Moim zdaniem należy go polecać wszystkim, którzy lubią, dobre kino nie tylko sciene – fiction, lecz i akcji. Nie zawiodą się i tym razem, bo to bardzo dobre, rozrywkowe kino.

Szymon Babik IId

Rocznica katyńska

Dnia 16 maja 2012 roku odbyła się w naszej szkole uroczystość patriotyczna poświęcona 72 rocznicy Zbrodni Katyńskiej dokonanej przez Rosjan na polskich oficerach, uczonych i inteligencji. Pracowników szkoły, nauczycieli i uczniów zgromadzonych w sali gimnastycznej powitał Oskar Kwitek z klasy IIIb, który wprowadził zebranych w temat i atmosferę uroczystości. Następnie Pani Dyrektor przedstawiła tło historyczne tych tragicznych wydarzeń i podkreśliła, jak ważne są dla Polaków te wydarzenia. Po części oficjalnej obejrzeliśmy część artystyczną składającą się z wierszy

i piosenek przygotowanych przez uczniów. Opiekę artystyczną zajęły się Panie: Halina Sak i Maria Poprawa. Na zakończenie delegacja uczniów, w skład której wchodzili uczniowie każdej z klas, złożyła kwiaty pod pomnikiem porucznika Michała Dowbora, który jest jedną z ponad 20 tysięcy ofiar zamordowanych w rosyjskich obozach jenieckich.

Rafał Borkowski IId

II miejsce w Literackim Konkursie

Dzielnicowym „Spacer po Białołęce”

zajęła Monika Bortnowska.

Przeczytajmy.

,,Ucieczka’ Kolejny dzień w szkole powoli się kończył. Za oknem panowała późna wiosna, co sprawiało, że mali uczniowie jeszcze bardziej niecierpliwili się, oczekując na dzwonek. Ten wydawałoby się krótki czas, postanowili wypełnić tupaniem, co nie spodobało się ich nauczycielce. Ale nie zdążyła nawet skończyć swojej wypowiedzi na temat złego zachowania uczniów, ponieważ wszyscy wybiegli z hukiem z sali, kiedy tylko usłyszeli dzwonek,

rozlegający się teraz po wszystkich korytarzach szkoły podstawowej na Płudach. Daniel zbiegł do szatni jak najszybciej mógł i równie szybko założył buty – byleby tylko znaleźć się poza budynkiem szkoły. Ale nie wiedział, że ten dzień przyniesie wiele wrażeń… W już spokojniejszym tempie udał się wraz z kolegą Jurkiem na przystanek. Autobus miał być za dwadzieścia minut, więc mieli sporo czasu. Zaczęli rozmawiać o zbliżających się wakacjach. W końcu zaczynają się za dwa tygodnie. - Masz już jakieś plany? – zapytał Daniela Jurek, wyraźnie zaciekawiony. - Nie rozmawiałem jeszcze z rodzicami, zresztą oni nigdy ze mną o takich rzeczach nie mówią. Sami wszystko organizują albo nigdzie nie jedziemy. – narzekał chłopiec. - Serio? To niezbyt dobrze. Ale ja się cieszę, bo jadę w końcu w góry. Daniel lekko uśmiechnął się do Jurka. Zazdrościł mu takiego zorganizowania jego rodziców. Sam chciałby w końcu też gdzieś pojechać na wakacje, a nie siedzieć tylko w domu, mając nadzieję, że w okolicy ktoś właśnie wrócił z wakacji i pojedzie z nim grać na boisku przy Białołęckim Ośrodku Sportu. Co prawda zbierają się tam częściej ludzie starsi niż on, ale zawsze znajdowało się miejsce i dla niego. Znów spojrzał na Jurka. Ten miał spuszczoną głowę i wpatrywał się w chodnik. Niezręczną ciszę przerwał dzwonek telefonu chłopaka, który szybko przyłożył do ucha. Przez chwilę zajęty był rozmową. Gdy skończył, Daniel zapytał: - Wszystko w porządku? - Tak, tak, nawet bardzo dobrze. Zaraz tu będzie moja mama, podwiezie mnie do domu. Nie chce, żebym targał się tymi autobusami. Może zabrać też ciebie? – zaproponował Jurek.

- Nie, dzięki. Prawdę mówiąc Daniel bardzo chciał pojechać do domu samochodem, bo również nie uśmiechało mu się półgodzinne siedzenie w autobusie, w którym będzie tłok. Ale próbował sprawiać wrażenie neutralnego. Po jakimś czasie przy przystanku stanął duży, szary samochód. Jurek szeroko się uśmiechnął i ruszył w kierunku auta. Szybko otworzył drzwi i wsiadł. Daniel został sam ze swoimi myślami. W końcu po niezwykle męczącej tułaczce autobusami dociera do domu. Wiedział, że i tak nie ma co się cieszyć – nic ciekawego go tu nie czeka, oprócz narzekającej mamy, desperacko przeglądającej Internet w poszukiwaniu pracy. Cicho wszedł do domu – odłożył buty do szafy i worek z butami na zmianę. Próbował szybko i niezauważalnie przemknąć do pokoju, ale nie było to możliwe. Jego mama od razu wyczuła obecność syna i postanowiła zrobić mu małe przesłuchanie z wydarzeń w szkole. - Opowiadaj, co tam w szkole – zaczęła – dokuczałeś dzisiaj tej Iwonie? Twoja wychowawczyni skarżyła się na takie zachowanie u ciebie… - Nie wiem, o czym mówisz mamo… Czy mogę iść już do pokoju? - A co tak ci spieszno? Siadaj i rozmawiaj ze mną. Daniel był wyjątkowo zażenowany postawą matki. Chciał tylko chwilę dla siebie. Jednak to nie takie proste, gdy żyje się pod jednym dachem z kimś takim jak ona. Po długim czasie chłopiec był w końcu wolny. Miał już serdecznie dosyć wszystkiego. Wszedł do pokoju i od razu rzucił się na łóżko i zalał się cichym płaczem. W pewnym momencie do głowy przyszedł mu jeden pomysł… Chciał uciec. Tak po prostu. Od codzienności, chociaż na dwa dni. Odpocząć, przemyśleć wszystko i wrócić jak nowo narodzony. Z każdą kolejną minutą Danielowi coraz bardziej podobała się ta myśl, więc usiadł przy biurku i sporządził listę rzeczy, które mogą przydać mu się na taką wyprawę. Gdy doszedł do wniosku, że spisał już wszystko, zajrzał do szafy. Nie miał zbyt wielu ciepłych ubrań na wypadek niższej

temperatury nocą, ale to mu nie przeszkadzało. Wyjął dwa grube koce z szuflady i zapakował do dużej torby. Wyciągnął też większy plecak, gdzie spakował ubrania i swoją ulubioną maskotkę. Nie minęła godzina, a Daniel był już gotowy. Powiedział sobie, że czas zrobić coś, co by go wreszcie zadowoliło. Dlatego wycieczka była najlepszym pomysłem, jaki mógł mu przyjść do głowy. Następnego ranka wstał wyjątkowo pół godziny wcześniej. Musiał wymyślić wymówkę dla mamy, ze względu na zabieranie wielkiej torby z kocami i większego plecaka do szkoły. Gdy nastał w końcu czas, kiedy jego mama zwykle go budziła, wciąż brakowało mu jakiegoś dobrego pomysłu. Ale było już za późno na myślenie – właśnie zobaczył ją stojącą w progu drzwi jego pokoju. - Nie mogłeś spać w nocy? – zapytała go mama. - Nie, ale po prostu wcześniej się obudziłem i jestem już gotowy, by wyjść. Kobieta spojrzała na niego podejrzliwym wzrokiem i podeszła bliżej. Zauważyła wielkie torby leżące przy półce z książkami. - A co to za torby? - O, to jest… Mm-moje przygotowanie na przedstawienie w szkole, które jest dzisiaj. Tak, miałem przygotować koce i zabrać parę ubrań dla kolegów… - odparł niezbyt pewnym głosem. - A jakie to przedstawienie? – dociekała. - Emm… „Dziewczynka z zapałkami”! Po chwili chłopiec zdał sobie sprawę z tego, jaką właśnie głupotę powiedział. Teraz już na pewno ma przechlapane na najbliższe trzy miesiące. Czekał tylko na wyrok mamy. - Dziwne trochę, że wystawiacie to na początku czerwca, ale… Dobrze,

weź to, tylko pilnuj tych rzeczy! – powiedziała ostrzegawczym tonem. Daniel nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Udało się. Jego plan się powiedzie. Szeroko uśmiechnął się do mamy i uścisnął ją. Potem wybiegł do przedpokoju, targając za sobą torby, gdzie założył buty. W kieszeni trzymał dwadzieścia złotych. Zostało mu z kieszonkowego. W końcu opuścił dom. Chciało mu się krzyczeć ze szczęścia, wreszcie wolny! Na przystanek nie spieszył się już tak, jak na co dzień. Miał w końcu na wszystko czas. W oddali zauważył Jurka. Pomyślał, że warto by było powiedzieć komuś o swoim planie na wypadek, gdyby coś mu się stało – miałby do kogo zadzwonić. A chłopcu można było zaufać, dlatego Daniel przyspieszył kroku. Kiedy dogonił kolegę, ten powiedział: - O, Daniel. Hej, co tak wcześnie na nogach? Zwykle chyba późniejszym autobusem rano jeździsz. - Ach tak, ale widzisz… Muszę ci coś powiedzieć. Obiecaj mi tylko, że nikomu nie piśniesz ani słówka, a w szczególności komuś w szkole albo mojej mamie, jeśli ją spotkasz, ok? - Jasne. – zapewnił. - Ja nie idę do szkoły. Uciekłem z domu, dlatego tyle toreb ze sobą zabieram. Ale spokojnie, wrócę do domu. Może za jakieś dwa dni, jeszcze nie wiem, jak to będzie dokładnie. Jurkowi wyraźnie szczęka opadła. Przez chwilę nie mógł wydusić z siebie słowa, jedynie mamrotał coś pod nosem. - Aa-ale… To tak na poważnie? Ty wiesz, jakie z tego mogą być kłopoty? - Nie dbam o to. Chcę mieć tylko chwilę dla siebie, to tyle. Nic mi nie będzie. - A gdzie ty zamierzasz jechać? - Pojeżdżę sobie po Białołęce. W końcu tu mieszkam, powinienem znać parę miejsc, prawda? Jego kolega wciąż z niedowierzaniem na niego patrzył. Ale za dużo do mówienia już nie miał, kiedy nadjeżdżał jego autobus. Obiecał Danielowi, że nikomu nic nie powie, ale z drugiej strony bał się o niego. Mają tylko po dziesięć lat, a jego znajomy już zdecydował się na samotną wycieczkę po tak dużej dzielnicy, jaką jest Białołęka. Szybko

wsiadł do pojazdu, by za dużo o tym nie myśleć.

Fragment opowiadania Moniki

Bortnowskiej z klasy IId

Czy Avatar to fikcja?

Misja prowadzona przez NASA potwierdziła istnienie pierwszej planety w "strefie zamieszkania", region, w którym woda w stanie ciekłym może istnieć na powierzchni planety. Teleskop Kepler odkrył również ponad 1000 nowych planet kandydatów , niemal podwajając ich wcześniej znaną ilość. Dziesięć z tych kandydatów ma kształt podobny do Ziemi, pod względem wielkości i orbity. Niedawno potwierdzono że planeta, Kepler-22b, jest najmniejsza ze znajdujących się na orbicie w środku strefy działania sprzyjającej gwiazdy podobnej do naszego Słońca. Planeta ma 2,4 raza większy promień od Ziemi. Naukowcy nie wiedzą jeszcze, czy Kepler-22b ma przeważnie skalistą, gazową lub ciekłą powierzchnię, ale odkrycie tego jest coraz bliższe. "To kamień milowy na drodze do znalezienia bliźniaka Ziemi", powiedział Douglas Hudgins, naukowiec programu Kepler w kwaterze głównej NASA w Waszyngtonie. Kepler odkrywa planety poprzez pomiar jasności

ponad 150 tysięcy gwiazd. Kepler wymaga co najmniej trzech sygnałów do sprawdzenia planety. Zespół naukowy Kepler używa teleskopów naziemnych i Spitzer Space Telescope do przeglądu planet znalezionych przez sondę znajdzie. Kepler-22b położony jest 600 lat świetlnych od nas. Choć planeta jest większa od Ziemi, okrążenie gwiazdy podobnej do Słońca zajmuje 290 dni. Gwiazd ta należy do tej samej klasy, co nasze Słońce(G-type) choć jest nieco mniejsza i chłodniejsza. Kepler zaobserwował wiele dużych planet o małych orbitach na początku swojej misji. Nowe dane sugerują, że planety 3:59 razy większe od Ziemi mogą być częste w galaktyce. "Ogromny wzrost liczby planet wielkości Ziemi mówi nam, że jesteśmy na prostej drodze do znalezienia planet potencjalnie mieszkalnych," powiedziała Natalie Batalha, zastępca prowadzić zespół w San Jose State University w San Jose w Kalifornii "Im więcej danych gromadzimy, tym chętniej nasze oko wyszukuje najmniejszych planet na dłuższych orbitach." Ames Research. Laboratorium NASA Jet Propulsion w Pasadenie w Kalifornii, jest odpowiedzialne za rozwoju misji Kepler. Ball Aerospace and Technologies Corp w Boulder, Kolorado, opracowała system lotu Kepler i wspiera działania misji z Laboratorium for Atmospheric and Space Physics University of Colorado w Boulder. Space Telescope Science Institute w Baltimore odpowiada za udostępnianie archiwów i dystrybuuje dane naukowe misji Kepler. Kepler to 10. misja NASA Discovery i jest finansowany przez Dyrekcję Science Mission NASA w siedzibie agencji.

Rafał Borkowski IId

Wycieczka na Roztocze 10-12 maja 2012 r.

Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od zwiedzania dworku wybitnego polskiego humanisty - Jana Kochanowskiego.

Następnie udaliśmy się do Zamościa…

… gdzie mieliśmy wiele zabawy na Rynku Wodnym (każdy przekonał się na własnej skórze, skąd bierze nazwę).

Następny dzień rozpoczęliśmy od spotkania z dość starym znajomym. Nasza długa nieobecność nie wyszła mu na dobre.

Potem krótkie spotkanie z historią…

… i zwiedzanie Górecka Kościelnego z nietoperzami w tle.

Ostatniego dnia przenieśliśmy się ponad 400 lat wstecz, żeby znowu podpisać Unię Lubelską.

Ostatnim punktem naszego wyjazdu była Kozłówka, zespół parkowo-pałacowy rodziny Zamojskich. W trzydniowej wycieczce wzięły udział klasy: 1a, 2a i 2d wraz ze swoimi wychowawczyniami i Panią pedagog.

Joanna Borkowska IId