Niebo istnieje naprawdę!.pdf
Transcript of Niebo istnieje naprawdę!.pdf
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 1/106
Niebo istnieje, naprawdę! Niesamowita historia małego chłopca o wyprawie do nieba i z
powrotem
Tłum. Olga Pieowsa"#ordecza
$łowa uznania dla Niebo istnieje, naprawdę!
Poruszaj%ca historia małego chłopca, t&ry w szczery, prosty i dziecięcy spos&b opisuje sw&j
pobyt w niebie. #a'dy powinien przeczyta( tę cieaw%, przeonuj%c% si%'ę ) dla tych
gotowych na podr&' do nieba będzie inspiracj%* niepewnym za+ mały chłopiec wsa'esłuszn% drogę. a powiedział -olton Niebo istnieje, naprawdę.
/ 0on Piper
1etor i autor 90 minut w Niebie
2az na jai+ czas na moje biuro tra3ia ręopis o intryguj%cym tytule ) ta wła+nie było z
si%'% Niebo istnieje, naprawdę. Pocz%towo my+lałam, 'e szybo j% przeartuję. Nie
mogłam się jedna od niej oderwa( i przeczytałem j% o desi do desi. 4yłam pod wra'eniemopisywanej historii. Ta si%'a nie tylo sprawia, 'e człowie umacnia swoj% miło+( do 4oga
i mniej boi się +mierci, ale r&wnie' pomaga zrozumie(, czym jest niebo. Nie przesiaduje się
tam, +piewaj%c 5#umbaya6 przez tysi%c lat. est to miejsce, w t&rym człowie rozpoczyna
'ycie w pierwotnej jego 3ormie, ja przed upadiem ludzo+ci. Polecam tę si%'ę a'demu,
ogo niebo w pewien spos&b intryguje lub niepooi i to zastanawia się, ja wygl%da 'ycie
wieczne.
/ $heila 7alsh
1etor 7omen o3 8aith 9#obiety wiary: i autora Kiedy kobieta ufa Bogu, dzieją się cuda
Niebo nie jest nagrod% pocieszenia. To miejsce, t&re staje się wiecznym domem wszystich
wierz%cych. $erdecznie zapraszam do podr&'y z -oltonem i Toddem, podczas t&rej
wsp&lnie odrywaj% cuda, tajemnice i splendor r&lestwa niebiesiego. ;istoria ta daje
nadzieję na przyszło+( i sprawia, 'e 'ycie ziemsie nabiera więszego znaczenia.
/ 4rady 4oyd
$tarszy Pastor, New 1i3e -hurch, -olorado $prings
<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 2/106
Napisano wiele si%'e o do+wiadczeniach ludzi, t&rzy stanęli u progu +mierci. Nie
przeczytałem więszo+ci z nich, poniewa' nigdy nie byłem pewien, czy mogę u3a( autorowi i
wierzy( w jego szczero+(. edna tę si%'ę pochłon%łem od desi do desi niemal'e jednym
tchem. 0laczego= Poniewa' osobi+cie znam autora i mam do niego zau3anie. Pisz%c historię
swojej rodziny, Todd 4urpo sprawia nam 3antastyczny prezent razem z synem odrywa
przed nami tajemnicę wieczno+ci i pozwala spojrze( na 'ycie po drugiej stronie oczami
małego chłopca.
/ 0r >?erett Piper
President, Olahoma 7esleyan@ni?ersity
Autor y "#m a $ibera% and &ter 'onser(ati(e "deas
7 tej pięnej, wspaniale napisanej si%'ce czteroletni -olton podczas narozy prze'ywa ta
zwane 5do+wiadczenie +mierci6, czyli N0>∗. 4adania, t&re przeprowadziłem na grupie
<,BCC os&b, potwierdzaj%, 'e N0> często występuje u bardzo małych dzieci podczas narozy.
Pomimo wielu szczeg&łowych studi&w nad N0> uwa'am historię -oltona za nadzwyczajn%
inspirację dla chrze+cijan z całego +wiata.
/ dr med. e33rey 1ong
Dało'yciel Eiędzynarodowego $towarzyszenia 0o+wiadczenia 4lisiego Fmierci
Autor 'o cię czeka po )mierci* Naukowe dowody na istnienie +ycia po +yciu
Pięnie opisana namiasta nieba ) przeona tych, t&rzy w%tpi% i poruszy tych, t&rzy wierz%.
/2on ;all
7sp&łautor ame Kind of -ifferent as .e
Niet&re historie musz% zosta( opowiedziane, po prostu 'yj% własnym 'yciem. #si%'a, t&r%
macie przed sob%, jest wła+nie jedn% z nich. Nie zatrzymacie jej na długo tylo dla siebie )
prze'ycia -oltona niespostrze'enie wradn% się w wasze rozmowy w poszuiwaniu ogo+,
to jeszcze o nich nie słyszał. 7iem to z własnego do+wiadczenia, poniewa' przydarzyło się
to i mnie.
/ Phil Ec-allum
$tarszy Pastor, >?ergreen -ommunity -hurch
4othell, 7ashington G N0> ) Near"0eath >Hperience 9przyp. tłum.:
I
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 3/106
4iblia opisuje r&lestwo niebiesie jao dom 4oga. est to prawdziwe miejsce, t&re staje się
wiecznym domem a'dego, to odda swoje 'ycie w ręce pana. 7 tej si%'ce Todd 4urpo
opisuje do+wiadczenia swojego małego syna z operacji usunięcia wyrosta robaczowego.
est to szczera, wzruszaj%ca relacja dodaj%ca otuchy wszystim wierz%cym w 'ycie wieczne.
/ 2obert Eorris
Pastor, Jateway -hurch, $outhlae, TeHas
Niebo istnieje, naprawdę jest wspaniał% si%'%, t&ra poazuje, ja wa'na w 'yciu jest wiara
) zar&wno dla dzieci, ja i dla dorosłych.
/ dr med. Timothy P. OK;olleran
;istoria -oltona mogłaby znaleL( się w Nowym Testamencie. edna w dwudziestym
pierwszym wieu 4&g postanowił przem&wi( do nas przez małego niewinnego chłopca, wraz
z t&rym odrywamy tajemnice nieba. Opis jest bardzo atracyjny, a prawda zasauje i
sprawia, 'e chcemy wiedzie( więcej.
/ o Anne 1yon
$uperintendent Jeneralny, #o+ci&ł 7esleyasi
4&g jest ta tw&rczy i wiarygodny! Odrycia tej si%'i potęguj% tę prawdę i uazuj% j% pod
innym %tem. Dnam -oltona od urodzenia. u' jao małe dzieco wyazywał zainteresowanie
4ogiem i wiar%. 7 wieu trzech lat, siedz%c mi na olanach, zapytał, czy chciałbym p&j+( do
nieba po +mierci. 5Eusisz mie( ezusa w sercu6 " powiedział. Ta si%'a rzuca nowe +wiatło
na rzeczywisto+( 4oga, t&ry często wydaje się niedostępny, a jedna ujawnia się w
najbardziej nieoczeiwanych dla nas momentach.
/ Phil ;arris$uperintendent Oręgowy,
#o+ci&ł 7esleyasi Oręg -olorado"Nebrasa
Dawsze miło usłysze(, 'e obrazy Aiane wpłynęły na 'ycie innych ludzi. Przedstawiaj%cy
posta( -hrystusa 5#si%'ę Pooju6 jest jedn% z najbardziej docenianych jej prac. ao rodzic
dzieca, t&re do+wiadczyło czego+ niezwyłego i niewytłumaczalnego, cieszę się t%
niesamowit% histori% i raduję wraz z rodzin% -oltona.
M
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 4/106
/8orelli #ramari
7sp&łautora /kiane 1er $ife, 1er 1eart, 1er 2oetry
5e+li się nie odmienicie i nie staniecie ja dzieci, nie wejdziecie do r&lestwa niebiesiego69Et <, M:.ezus z Nazaretu
PODZIĘKOWANIA
Podczas pisania historii -oltona mieli+my oazję pracowa( nie tylo z pełnymi
oddania pro3esjonalistami, ale ta'e z prawdziwymi i ciepłymi ludLmi. 4yli+my oczywi+cie
pod wra'eniem ich 3achowo+ci, ale najwięsze wra'enie zrobiły na nas ich charater i serce.
Phil Ec-allum, oel #needler, 1ynn incent i 0ebbie 7icwire nie tylo
zainwestowali sw&j czas w powstanie tej si%'i, ale te' wnie+li wiele w 'ycie naszej rodziny.
4ez ich ogromnego wysiłu i wra'liwego ducha Niebo istnieje, naprawdę nie rozrosłoby się
do taiej postaci, ja% ma teraz.
-odziennie dzięujemy 4ogu za zesłanie nam tych utalentowanych os&b, by pomogły
nam opowiedzie( historię -oltona. 4yli dla nas prawdziwym błogosławiestwem.
To ogromny przywilej m&c zaliczy( ich do grona swoich przyjaci&ł.
Prolog
Anioły w fastfoodzie
Fwięto Niepodległo+ci przywołuje na my+l patriotyczne parady, aromatyczny zapach
grilla i słodiej uurydzy oraz nocne niebo roz+wietlone asad% olorowych 3ajerwer&w.
edna dla mojej rodziny lipca w ICCM rou był wa'nym wydarzeniem z zupełnie innego
powodu.
2azem z moj% 'on% $onj% planowali+my pojecha( z dzie(mi w odwiedziny do brata
$onji ) $te?eKa i jego rodziny z $iouH 8all w 0aocie Południowej. Eieli+my po raz pierwszyzobaczy( dwumiesięcznego bratana ) 4ennetta. Poza tym nasze dzieci, -assie i -olton,
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 5/106
nigdy jeszcze nie były w tamtych stronach i nie widziały tamtejszych wodospad&w. 9Ta, w
$iouH 8all naprawdę płyn% wodospady $iouH 8all∗:. edna najwa'niejsze było to, 'e
mieli+my opu+ci( dom po raz pierwszy od marca i wycieczi do Jreeley w -olorado, t&ra
oazała się naszym najgorszym oszmarem.
Po prostu iedy ostatni raz wybrali+my się na rodzinn% wycieczę, jedno z naszych
dzieci prawie umarło. Eo'e to się wydawa( dziwne, ale tym razem byli+my pełni obaw i
przez to niemal nie zrezygnowali+my z wyjazdu. ao pastor nie jestem przes%dny, ale jaa+
cz%st% mnie podpowiadała mi, 'e je+li będziemy trzyma( się bli'ej domu, będziemy
bezpieczni. Ostatecznie wygrał rozum i pousa obejrzenia małego 4ennetta, o t&rym $te?e
m&wił, 'e jest najpięniejszym dzieciem na +wiecie. Dapaowali+my więc wszystie
niezbędne rzeczy na cały weeend do naszego niebiesiego 8orda >Hpedition i ruszyli+my na
p&łnoc.
@stalili+my z $onj%, 'e najlepiej więszo+( trasy przejecha( noc%. 7 ten spos&b
-olton prze+pi niemal cał% podr&' zapięty w 3oteliu samochodowym, co prawda wbrew
swojej czteroletniej woli, bo przecie' jest du'ym chłopcem. 4yło więc trochę po &smej
wieczorem, gdy wyjechałem z podjazdu, przejechałem srzy'owanie przy #o+ciele
7esleyasim -rossroads∗, mijaj%c swoj% para3ię i wjechałem na autostradę numer B<.
Noc rozci%gała się nad r&wnin%, a się'yc roz+wietlał asamitne niebo. Qmperial to
małe rolnicze miasteczo usytuowane doładnie po+rodu zachodniej granicy stanu
Nebrasa. Damieszuje je tylo dwa tysi%ce ludzi, na ulicach nie ma sygnalizacji +wietlnej.
To typowa mie+cina, gdzie jest więcej o+cioł&w ni' ban&w, a w porze lunchu 3armerzy
ubrani w trapery i bejsbol&wi z obcęgami u pasa zje'd'aj% prosto z pola do loalnej
awiarni. D tego powodu -assie, lat sze+(, oraz -olton byli podescytowani wypraw% do
5wieliego miasta6 $iouH 8all, by pozna( ich nowonarodzonego uzyna.
0zieciai gadały bez przerwy przez sto pię(dziesi%t ilometr&w a' do miasta North
Platte. -olton bawił się w superbohatera, t&ry zd%'ył w tracie jazdy lia razy uratowa(
+wiat. 0ochodziła dziesi%ta wieczorem, gdy zatrzymali+my się w g&ra
dwudziestoczterotysięcznym mie+cie, t&re słynęło jedynie z tego, 'e było rodzinnym
miastem słynnego showmana 0ziiego Dachodu ) 4u33alo 4illa -odyKego∗. 7 North Plate,
miejscu, gdzie docierała jeszcze cywilizacja, zrobili+my ostatni post&j. 0alej mieli+my
G fa%% po angielsu znaczy wodospad 9przyp. tłum.:. G #o+ci&ł 7esleyasi " w Polsce przyj%ł nazwę >wangeliczny #o+ci&ł Eetodystyczny* -rossroads to nazwa
własna para3ii. 9przyp. tłum.:. G 4u33alo 4ill -ody 9<RB ) <R<S: ) organizator i ator widowis rozrywowych przedstawiaj%ce wydarzenia zhistorii ameryasiego 0ziiego Dachodu.
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 6/106
pod%'a( na p&łnoc, przemierzaj%c bezresne pola uurydzy, na t&rych mo'na spota( tylo
jelenie, ba'anty i od czasu do czasu samotnie stoj%cy dom. 0latego przystane
zaplanowali+my zawczasu, 'eby zatanowa( do pełna ba i nasze brzuchy.
Jdy znowu ruszyli+my ze stacji benzynowej, sręcili+my w e33ers $treet i wtedy
zauwa'yłem, 'e mijamy srzy'owanie, za t&rym znajduje się 2egionalne -entrum
Eedyczne Jreat Plains. To tutaj spędzili+my w marcu piętna+cie oszmarnych nocy, modl%c
się do 4oga, 'eby darował 'ycie -oltonowi. Q darował, ale teraz 'artujemy z $onj%, 'e to
do+wiadczenie nam te' dodało lat.
Nieiedy +miech pomaga przetrwa( trudne chwile, więc gdy doje'd'ali+my do
srzy'owania, postanowiłem podra'ni( się trochę z -oltonem.
) ;ej -olton, je+li sręcimy tutaj, to pojedziemy do szpitala ) powiedziałem. ) -hcesz
tam wr&ci(=
Nasz przedszola zachichotał na tylnym siedzeniu.
) Nie, tatusiu, nie wysyłaj mnie tam. 7y+lij -assieU -assie mo'e i+( do szpitala!
) O nie, te' nie chcę tam by(! ) odpowiedziała ze +miechem jego siostra.
$onja odwr&ciła się w 3otelu pasa'era do tyłu, 'eby zobaczy( naszego syna, t®o
3oteli był umocowany za mn%. 7yobraziłem sobie jego obcięte na je'a blond włosi i
niebiesie oczy błyszcz%ce w ciemno+ciach.
) -olton, pamiętasz szpital= ) zapytała $onja.
) Ta, pamiętam ) odpowiedział. ) To tam +piewały mi anioły.
Po tych słowach w naszym aucie czas się zatrzymał. $pojrzeli+my na siebie z $onj%,
jaby+my się nawzajem pytali 5-zy dobrze usłyszeli+my, co przed chwil% powiedział=6
$onja przechyliła się do mnie i wyszeptała
) -zy m&wił tobie co+ wcze+niej o aniołach=
Poręciłem przecz%co głow%.
) A tobie=Daprzeczyła.
Dobaczyłem przy drodze 3ast3ood, więc sręciłem szybo na paring i wył%czyłem
silni. asne +wiatło z ulicy wpadało do samochodu. Obr&ciłem się w 3otelu, 'eby zern%( na
-oltona. Pamiętam, 'e poraziło mnie wtedy, jai był maluti i chłopięcy. 4ył malestwem,
t&re ci%gle jeszcze w uroczy i niewinny spos&b m&wiło to, co my+lało i widziało. e+li jeste+
rodzicem, wiesz, co mam na my+li to jest ten wie, iedy dzieco mo'e poaza( palcem
obietę w ci%'y i zapyta( 9bardzo gło+no: 5Tatusiu, czemu ta pani jest taa gruba=6. -olton był wła+nie w tym wieu, t&ry nie zna ani tatu, ani przebiegło+ci.
B
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 7/106
7szystie te my+li przyszły mi do głowy, iedy zastanawiałem się, ja zareagowa( na
stwierdzenie mojego czteroletniego syna, 'e +piewały mu anio3y. 7 ocu wyrztusiłem z
siebie
) -olton, m&wiłe+, 'e +piewały ci w szpitalu anioły=
Poiwał energicznie gł&w%, przytauj%c.
) A co +piewały=
-olton podni&sł wzro w prawy g&rny r&g, co oznaczało, 'e starał się sobie co+
przypomnie(.
) No, +piewały 5ezus mnie ocha6 ) odpowiedział z powag%. ) Prosiłem, 'eby
za+piewały 57e 7ill, 7e 7ill 2oc Vou6, ale nie chciały.
Na te słowa -assie za+miała się cicho. Dauwa'yłem, 'e odpowiedL -oltona była
natychmiastowa i rzeczowa, bez najmniejszego wahania.
Dn&w z $onj% spojrzeli+my na siebie znacz%co. 5-o to ma znaczy(= -zy miał jai+ sen
w szpitalu=6.
eszcze jedno nasze niewypowiedziane pytanie brzmiało 5-o powinni+my teraz mu
odpowiedzie(=6
7padło mi do głowy pierwsze pytanie, t&re wydało mi się naturalne
) -olton, a ja wygl%daj% anioły=
) eden z nich wygl%dał ja dziade 0ennis, ale to nie był on, bo dziade nosi oulary.
) u+miechn%ł się do swoich wspomnie. A potem nagle spowa'niał ) Tato, to ezus azał
aniołom mi +piewa(, bo ta bardzo się bałem. 0zięi nim było mi lepiej.
5ezus=6 ) Dern%łem znowu na $onję i zobaczyłem, 'e jej te' szczęa opadła ze
zdumienia. Odwr&ciłem się do -oltona i zapytałem
) -hciałe+ powiedzie(, 'e ezus te' tam był=
E&j mały syne poiwał głow%, jaby po prostu poin3ormował mnie, 'e zobaczył
biedronę w ogr&du. ) Ta, ezus te' tam był ) przytan%ł.
) Jdzie był=
-olton spojrzał mi prosto w oczy i odparł
) $iedziałem ezusowi na olanach.
e+li istniej% guzii, t&re zatrzymuj% rozmowę, to wła+nie to+ nam go przycisn%ł.
Datało nas ze zdziwienia. Dn&w spojrzeli+my na siebie z $onj% i posłali+my sobie wzroiem
olejny telegram 5Eusimy o tym powa'nie porozmawia(6.
S
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 8/106
7ysiedli+my z samochodu i pomaszerowali+my do 3ast3ooda. Po chwili wyszli+my z
najpi z siat% wypchan% wał&w%. 7 międzyczasie szeptem wymienili+my z $onj% ila
zda.
) Ey+lisz, 'e naprawdę widział anioły=
) Q 4ezusa=
) Nie wiem.
) Eo'e to był sen=
) Nie wiem. est tai pewny tego, co opowiada.
Jdy wsiedli+my z powrotem do auta, $onja rozdała wszystim zaupione anapi z
wołowin%, a ja zaryzyowałem, zadaj%c olejne pytanie.
) -olton, a gdzie wtedy byłe+, gdy widziałe+ ezusa=
$pojrzał na mnie, jaby chciał powiedzie( 5Przecie' przed chwil% o tym
rozmawiali+my6.
) 7 szpitalu. 7tedy, gdy dotor OK;olleran mnie operował.
) No ta, ale dotor operował cię ila razy, pamiętasz= ) powiedziałem. -olton miał
w szpitalu wycinany wyroste robaczowy i płuanie jamy brzusznej, a potem usuwano mu
bliznę przerostow% po zabiegu, ale to odbyło się w gabinecie dotora OK;ollerana.
) este+ pewny, 'e to było w szpitalu=
) Ta. #iedy byłem z ezusem, ty się modliłe+, a mama rozmawiała przez tele3on.
5-o taiego=6
To oznaczało, 'e na pewno m&wił o linice. $%d u licha wiedział, gdzie my wtedy
byli+my=!
) Ale ty, -olton, byłe+ wtedy na sali operacyjnej ) powiedziałem. ) $%d mogłe+
wiedzie(, co robili+my=
) 4o was widziałem ) odpowiedział, ja gdyby to była oczywisto+(. ) 7yszedłem ze
swojego ciała i spogl%dałem w d&ł. Przygl%dałem się, ja learz pracuje nad moim ciałem. Qwidziałem ciebie i mamusię. Ty byłe+ sam w małym pooju i się modliłe+, a mama była w
innym i te' się modliła i rozmawiała przez tele3on.
$łowa -oltona wstrz%snęły mn% do głębi. Oczy $onji były wielie ja spodi, ale nic
nie powiedziała, tylo gapiła się na mnie i w zamy+leniu jadła swoj% anapę.
Tylo tyle byłem w stanie w tamtym momencie przyj%( do wiadomo+ci. Odpaliłem
silni, wyjechałem na drogę, obieraj%c ierune na 0aotę Południow%. Jdy znaleLli+my się
na autostradzie, po obu stronach rozci%gały się pastwisa, od czasu do czasu tylo zamigotała
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 9/106
w +wietle się'yca sadzawa. 4yło ju' bardzo p&Lno i wr&tce wszyscy pasa'erowie, ta ja
było w planach, ucięli sobie drzemę.
$ilni jednostajnie szumiał, a ja zastanawiałem się nad tym, co przed chwil%
usłyszałem. Nasz mały syne oznajmił nam niesamowit% rzecz i do tego wsparł to
wiarygodnymi 3atami, o t&rych z pewno+ci% nie m&gł od niogo wiedzie(. Nie
powiedzieli+my mu, co robili+my w tracie jego operacji, iedy był pod naroz%.
Dadawałem sobie pytanie 5$%d m&głby to wiedzie(=6. Jdy przeroczyli+my granicę
0aoty Południowej, po głowie ołatało mi się olejne 5-zy to mo'e by( prawda=6.
2ozdział pierwszy
Pełzaj i podglądaj
2odzinny oszmar rozpocz%ł się podczas długo wyczeiwanej wsp&lnej wyprawy. Na
pocz%tu marca ICCM rou miałem jecha( do Jreely w -olorado na posiedzenie oręgowej
rady #o+cioła 7eslejasiego. Od sierpnia ICCI przez siedem miesięcy nasza rodzina
boryała się z ci%głymi nieszczę+ciami roztrzasana noga, dwie operacje oraz podejrzenie
raa. To nieocz%ce się pasmo chor&b i uraz&w wpłynęło znacznie na stan naszych 3inans&w ) wyjmuj%c ze srzyni olejne wyci%gi z onta, niemal'e słyszałem szelest ulatuj%cych
bannot&w. Eoja sromna pensja pastora pozostała nienaruszona, lecz nasza stabilno+(
3inansowa zale'ała gł&wnie od rodzinnej 3irmy produuj%cej bramy gara'owe.
#ilumiesięczne przygody medyczne słono nas osztowały.
7 lutym wydawało się jedna, 'e najgorsze ju' minęło. Poniewa' ta czy owa
miałem słu'bowo jecha( do Jreely, postanowili+my sorzysta( z oazji i zorganizowa(
rodzinny wyjazd. -hcieli+my spo'ytowa( ten moment relasu, zabawy, odnowienia ducha iumysłu, by oderwa( się od szarej rzeczywisto+ci i m&c ponownie z nadziej% spojrze( w
przyszło+(.
$onja dowiedziała się o Pawilonie Eotyli Tropialnych, idealnym miejscu dla dzieci
na obrze'ach 0en?er. 2elamowany jao 5bezręgowe zoo6 Pawilon otwarto w <RR rou
jao projet eduacyjny, in3ormuj%cy społeczestwo o niezwyłych +wiatach zar&wno
inset&w, ja i morsich stworze zamieszuj%cych baseny pływowe. Obecnie przed
wej+ciem wita dzieci ogromna metalowa rzeLba olorowej, poluj%cej modliszi. edna w
ICCM rou gigantycznego inseta jeszcze nie było, a nisi ceglany budyne, oddalony
R
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 10/106
piętna+cie minut od centrum 0en?er na pierwszy rzut oa nie wygl%dał na miejsce przyjazne
dzieciom. Na szczę+cie w +rodu na małych zwiedzaj%cych, szczeg&lnie tych w wieu
-oltona i -assie, czeał nieznany i 3ascynuj%cy +wiat.
Dwiedzanie rozpoczęli+my od sali nazwanej 5Pełzaj i podgl%daj6, pomieszczenia
pełnego terrari&w z pełzaj%cymi stworzeniami, ja chrz%szcze, araluchy czy paj%i. eden z
esponat&w ) 7ie'a Tarantul szczeg&lnie przyci%gn%ł uwagę -assie i -oltona. Oczarowani
wpatrywali się w piramidę terrari&w zamieszałych przez 3utrzane paj%i o grubych,
niezgrabnych oczynach, t&re zarazem 3ascynuj%, ja i wywołuj% dreszcze.
-assie i -olton na zmianę wspinali się na mał% sładan% drabinę, by doładniej
przyjrze( się mieszacom wy'szych pięter 7ie'y Tarantul. 7 rogu jednego z terrari&w czaił
się ptaszni o wdzięcznej nazwie 5EeHican 4londe Tarantula6, t&rej zewnętrzny szielet
poryty był, według tabliczi opisuj%cej esponaty, 5uroczymi bladymi włosami6. 7 innym
zwiedzaj%cy mogli podziwia( czerwono"czarn% tarantulę pochodz%c% z Qndii, ale to paj%
zwany 5$eleton Tarantula6 prezentował się zdecydowanie naje3etowniej i najgroLniej.
Nazwa gatunu zwi%zana jest z jego nietypowym wygl%dem wyraLne białe pręgi na czarnych
nogach sprawiaj%, 'e ptaszni przypomina zdjęcie rentgenowsie z odwr&conymi olorami.
P&Lniej dowiedzieli+my się, 'e ten onretny paj% był szczeg&lnie zbuntowany i agresywny.
#iedy+ podobno w niewiadomy spos&b przedostał się do s%siedniego terrarium, z zasoczenia
zaataował jego mieszaca i ostatecznie zjadł go na obiad.
#iedy -olton wdrapał się na drabinę, 'eby obejrze( tę agresywn% tarantulę, odwr&cił
się, spojrzał na mnie i u+miechn%ł się szeroo. Poczułem, ja rozluLniaj% mi się mię+nie
aru, a po moim ciele rozeszło się przyjemne, dawno zapomniane ciepło. 7 mgnieniu oa
odeszło napięcie z ostatnich tygodni, a negatywne emocje ulotniły się, jaby w +rodu pu+cił
jai+ wentyl. Ddałem sobie sprawę, 'e po raz pierwszy od miesięcy z przyjemno+ci% spędzam
czas z rodzin%. ) O, poparz na tego! ) wyrzynęła ze zdziwieniem -assie, wsazuj%c na jedno z
terrari&w. 0o+( wysoa i niezgrabna ja na sze+ciolatę, moja c&ra miała po matce umysł
ostry ja brzytwa. @wagę -assie przyuła tablicza z in3ormacj% o olejnym oazie
5Ptaszni JoliatU samice tego gatunu mog% mie( ponad dwadzie+cia pię( centymetr&w
długo+ci6.
Tarantula w terrarium miała najwy'ej piętna+cie centymetr&w, ale jej ciało było
niemal'e grubo+ci nadgarsta -oltona. $tworzenie wybałuszało na nas oczy zza grubej szyby.$pojrzałem na $onję i zauwa'yłem, ja z niesmaiem marszczy nos.
<C
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 11/106
Prawdopodobnie jeden z oprowadzaj%cych nas wolontariuszy r&wnie' zauwa'ył jej
reację, poniewa' natychmiast stan%ł w obronie ptasznia.
) Joliat pochodzi z Ameryi Południowej ) wytłumaczył przyjaLnie, sugeruj%c, 'e
paj% nie jest ta obrzydliwy, ja nam się wydawało. ) Tarantule z Ameryi P&łnocnej i
Południowej s% bardzo łagodne. 4ez obaw mo'na je dotya(, a nawet podnosi( ) dodał i
wsazał na innego wolontariusza trzymaj%cego mniejsz% tarantulę na otwartej dłoni, 'eby
dzieci mogły się jej doładnie przyjrze(.
-assie popędziła na drugi oniec pomieszczenia, chc%c zobaczy(, co wywołało ta
du'e poruszenie, a $onja, -olton i ja bez namysłu pod%'yli+my za ni%. 7 rogu
udeorowanym ja prawdziwa bambusowa chata siedział wolontariusz prezentuj%cy
południowoameryas% 2osie, bezsprzeczn% gwiazdę wszystich paj%&w w Pawilonie.
4yła cała poryta grubym r&'owym 3utrem, a od ciała wielo+ci dorodnej +liwi odchodziły
imponuj%ce piętnastocentymetrowe odn&'a grubo+ci oł&wa. D puntu widzenia gromady
dzieci nie liczył się jedna jej wygl%d. Dasłu'yła na miano naj3ajniejszego paj%a, poniewa'
najdzielniejsi mogli j% chwilę potrzyma(, za co otrzymywali naleję.
e+li macie dzieci, dosonale wiecie, 'e s% momenty, iedy dobra naleja jest
znacznie więcej warta ni' gar+( pieniędzy. A ta naleja miała warto+( wyj%tow% pod
'&łtym wizeruniem paj%a widniał dumny podpis 5Trzymałem 2osie!6.
To nie była byle jaa naleja, a prawdziwy medal za odwagę.
-assie pochyliła się niso nad rę% wolontariusza.
) Tato, dostanę ta% naleję= ) zapytał -olton, patrz%c na mnie błagalnie swoimi
du'ymi, niebiesimi oczami.
) Eusisz sobie na ni% zasłu'y( i potrzyma( 2osie!
a na dzieco -olton miał charaterystyczny spos&b m&wienia ) bardzo powa'ny, na
leim bezdechu, z deliatn% nut% zasoczenia. 4ył bardzo błysotliwym, zabawnym,
małym chłopcem, t&ry postrzegał +wiat w uproszczony spos&b. 7szysto było albo 3ajne9loci 1>JO:, albo głupie 9lali 4arbie:. Albo mu co+ wyj%towo smaowało 9ste:, albo
nie m&gł tego przełn%( 9zielona 3asola:. 1udzie dzielili się po prostu na dobrych i złych. 7
dziecięcych latach postacie superbohater&w zajmowały specjalne miejsce w 'yciu -oltona.
1ubił się nimi bawi( i wszędzie zabierał ze sob% 3iguri $pidermena, 4atmana i 4uzz
1ightyera. 7 ten spos&b, niezale'nie od tego, czy utn%ł na tylnym siedzeniu w samochodzie,
na rze+le w poczealni czy na podłodze w o+ciele, zawsze m&gł wymy+la( nowe sytuacje,
w t&rych dzielni bohaterowie ratowali +wiat. 7 a'dej zabawie pojawiały się miecze,zdaniem -oltona zdecydowanie najlepsze w walce ze złem. Ddarzało się, 'e w domu sam
<<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 12/106
zamieniał się w jedn% z postaci. -zasami w drzwiach witał mnie uzbrojony po zęby, z
mieczami przewieszonymi po obu stronach pasa i rzyczał z u+miechem 5Tato, tato, bawię
się w Dorro! Pobawisz się ze mn%=6.
-olton z wahaniem spojrzał na wieliego paj%a w ręach wolontariusza. 7ygl%dał,
jaby 'ałował, 'e nie ma ze sob% jednego z niezast%pionych mieczy, t&ry przynajmniej
dodałby mu otuchy w on3rontacji z 2osie. $tarałem się wyobrazi( sobie, ja ogromne
rozmiary przybiera taa tarantula w oczach małego chłopca. Nasz syn był bardzo atywnym i
energicznym dzieciem, spędzał du'o czasu w ogrodzie i nieraz prowadził boje z mr&wami,
'uami i innymi pełzaj%cymi insetami. edna 'aden z napotanych roba&w nie był
wielo+ci jego własnej twarzy i nie miał ta oazałego 3utra.
7 pewnym momencie -assie wyprostowała się i u+miechnęła się do $onji.
) -hcę j% potrzyma(. Eamo, mogę= Eogę wzi%( 2osie na ręce=
) Eo'esz, ale musisz poczea( na swoj% olej ) odpowiedziała ze spoojem $onja.
-assie ustawiła się w olejce z innymi dzie(mi, podczas gdy -olton nie spuszczał z
2osie wzrou. 4adawczo i nieu3nie przygl%dał się wieliemu paj%owi, t&ry powoli
przechodził z r% do r%. 7szystie dzieci oddawały 2osie wolontariuszowi i w nagrodę
dostawały wymarzon% naleję. -assie nie musiała czea( długo. Po ilu minutach nadeszła
jej olej, by przetestowa( swoj% odwagę. -olton stan%ł przede mn% i oparł się plecami o moje
nogi. -hciał by( wystarczaj%co bliso, by wyraLnie widzie( siostrę, a jednocze+nie
odruchowo co3ał się, coraz mocniej napieraj%c na moje olana. -assie wyci%gnęła ręę i
wszyscy przygl%dali+my się ja 2osie, stara wyjadacza w ontatach z małymi cieawsimi,
leniwie podnosz%c długie włochate oczyny, powoli przeczołgała się z dłoni wolontariusza
na dło -assie i z powrotem.
) 4rawo, udało się! ) pogratulował wolontariusz, podczas gdy my lasali+my i
wiwatowali+my na cze+( c&ri. ) 0obra robota! ) dodał i wstał, by da( -assie zasłu'on%
biało"'&łt% naleję.-olton został przyparty do muru ) nie do+(, 'e nie dor&wnywał swojej siostrze, był
jedynym dzieciem, t&re nie miało naleji. 7odził wzroiem od nagrody -assie do
ogromnej 2osie i widziałem, ja pr&buje poona( strach. Po chwili zacisn%ł usta, odwr&cił
wzro od 2osie i spojrzał na mnie.
) Nie chcę jej dotya(.
) Nie ma w tym nic złego ) odpowiedziałem.
) Ale dostanę naleję=
<I
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 13/106
) -olton, dobrze wiesz, 'e musisz wzi%( 2osie do ręi, 'eby dosta( naleję. -assie
się udało, więc i ty dasz radę. Eo'esz spr&bowa(, je+li chcesz. To ja= Tylo na r&t%
chwilę=
-olton ponownie spojrzał na tarantulę, po czym przeni&sł wzro na -assie. 7ida(
było, ja ze sob% walczy 5-assie się udało. Paj% jej nie pogryzł6*
-hwilę stał w ciszy, po czym zdecydowanie poręcił głow%. edna nie.
) Ale ja i ta chcę naleję ) nalegał. -olton miał wtedy prawie cztery lata i ju'
dosonale wiedział, ja sutecznie obstawa( przy swoim.
) edyny spos&b na zdobycie naleji to potrzyma( 2osie ) wytłumaczyła ze stoicim
spoojem $onja. ) este+ pewny, 'e nie chcesz=
-olton złapał $onję za ręę i zacz%ł odci%ga( j% od wolontariusza.
) Nie. Nie chcę. -hcę i+( zobaczy( rozgwiazdy.
) este+ pewny= ) zapytała po raz ostatni.
4ez słowa zdecydowanie iwn%ł głow%, by potwierdzi( swoj% decyzję, i szybo ruszył
w stronę wyj+cia.
2ozdział drugi
Pastor Hiob
#olejne pomieszczenie zapełnione było rzędami awari&w i rytymi basenami
pływowymi. Przechadzali+my się po nim, wpatruj%c się w esponaty, podziwiaj%c
rozgwiazdy, mięczai i uwiały wygl%daj%ce ja podwodne wiaty. -assie i -olton
wzdychali z zachwytem za a'dym razem, gdy mogli zanurzy( ręę w sztucznym basenie pływowym, 'eby dotn%( wodne stwory, jaich nigdy wcze+niej nie widzieli.
Następnie przeszli+my do atrium pełnego tropialnych drzew i pn%cych ro+lin. D
zapartym tchem podziwiałem palmy i egzotyczne wiaty, t&re wygl%dały ja z baje
-oltona. Na domiar tego nad naszymi głowami wirowały chmury motyli.
Podczas gdy dzieci zajęte były odrywaniem tajemnic, jaie ryła w sobie trzecia sala,
wr&ciłem my+lami do poprzedniego lata, iedy ja co rou grali+my z $onj% w turnieju ligi
mieszanej so3tballa. Dwyle mie+cili+my się w pierwszej pi%tce, mimo 'e grali+my w
dru'ynie 5starsza&w6 ) zawodni&w po trzydziestce, onuruj%cych z młodzie'%
<M
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 14/106
uniwersytec%. Nagle u+wiadomiłem sobie, 'e nasza siedmiomiesięczna rodzinna mordęga
rozpoczęła się podczas ostatniego meczu w zawodach zamyaj%cych sezon w ICCI rou.
Jrałem na pozycji miotacza, a $onja zapolowego. $onja wła+nie obroniła pracę magisters% z
biblioteoznawstwa i wydawała mi się znacznie pięniejsza ni' za czas&w studencich, iedy
po raz pierwszy obserwowałem j% przechodz%c% przez gł&wny dziedziniec w 4artles?ille
7esleyan -ollege.
1ato powoli miało się u ocowi, lecz upały nie ustępowały, a a'dy dzie niemal'e
prosił się o ila ropel deszczu. Pojechali+my do wsi 7auneta, oddalonej trzydzie+ci
ilometr&w od naszego Qmperial, gdzie odbywał się ostatni w sezonie turniej rozgrywany
systemem podw&jnych eliminacji. O p&łnocy, przy ostrym, niebieso"białym +wietle
re3letor&w, ci%gle jeszcze walczyli+my o ja najwy'sz% pozycję w naszej ategorii.
0oładnie nie pamiętam wyniu, ale jestem pewien, 'e w oc&wce dru'yny szły łeb
w łeb i byli+my o ro od przejęcia prowadzenia. 7ybiłem piłę do drugiej bazy i dałem radę
do niej dobiec. #olejny pałarz wszedł na boiso i odbił piłę, t&ra wyl%dowała na trawie w
polu wewnętrznym. To była moja szansa. 7yrwałem ja szalony do trzeciej bazy r&wno z
graczem z pola zewnętrznego, t&ry pobiegł po piłę.
@słyszałem lec%c% w moj% stronę piłę.
Nasz trener na trzeciej bazie gor%czowo wyrzyiwał 5Flizgiem, +lizgiem!6
Nabuzowany adrenalin% rzuciłem się na ziemię i poczułem czerwon% ziemię boisa
pod lewym biodrem. #%tem oa zauwa'yłem, ja obroca przeciwnej dru'yny wyci%ga ręę
'eby złapa( piłę i )
5rzask!
0Lwię pęaj%cej o+ci był ta gło+ny, 'e bez trudu wyobraziłem sobie prędo+(, z ja%
musiała lecie( piła. Pal%cy b&l przeszył moj% gole i ostę. Przewr&ciłem się na plecy i
podulaj%c olana zwin%łem się w łębe. -zułem rytmiczny puls w nodze i pamiętam
wszechobecny urz, t&ry po chwili zamienił się w las n&g, a następnie masę zmartwionychtwarzy. 0w&ch graczy z do+wiadczeniem medycznym ruszyło mi na pomoc.
Eam rozmazany obraz $onji biegn%cej w moj% stronę i pochylaj%cej się nade mn%. D
łatwo+ci% mogłem wyczyta( z jej twarzy, ja bardzo nienaturalnie wygięta była moja noga.
Natychmiast odsunęła się, by przyjaciele ) medycy mogli wroczy( do acji. Przenie+li mnie
do samochodu i po trzydziestu ilometrach dojechali+my do najbli'szego szpitala. 2entgen
wyazał dwa powa'ne urazy. 1earsa diagnoza brzmiała spiranle złamanie o+ci, co
oznaczało, 'e a'dy oniec złamanego piszczela wygl%dał ja drut olczasty. 0o tego ostazłamała się niemal'e na p&ł ) to prawdopodobnie spowodowało ta gło+ny trzas. P&Lniej
<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 15/106
dowiedziałem się, 'e ten odgłos doszedł nawet ibic&w siedz%cych na trybunach przy
pierwszej bazie.
Jdy ta przygl%dali+my się z $onj% -assie i -oltonowi, t&rzy w podsoach
przemierzali atrium w Pawilonie Eotyli Tropialnych, echo huu pęaj%cej oczyny wr&ciło
do mnie z zadziwiaj%c% sił% na wspomnienie wydarzenia sprzed ponad p&ł rou. 0zieci
zatrzymały się na małym mostu i z cieawo+ci% zagl%dały do stawu z olorowymi arpiami
oi. Wywo dysutowały i poazywały sobie palcami najładniejsze ryby. 7szędzie latały
motyle, więc zajrzałem do broszury zaupionej przy wej+ciu, by odnaleL( ich nazwy.
7ypatrzyłem jednego o ciemnoniebiesich srzydłach z gatunu morpo mene%aus, czarno"
białego idea %euconoe, t&ry spoojnie przelatywał nam nad głowami, wygl%dem
przypominaj%c strzępe gazety wiruj%cy w powietrzu, oraz tropialnego poebis sennae ze
srzydłami w olorze +wie'ego mango.
Podczas wizyty w Pawilonie ju' nie utyałem, a chodzenie nie sprawiało mi trudno+ci.
Opr&cz przeszywaj%cego b&lu złamania o+ci piszczelowej niemal'e natychmiast odczułem
3inansowe suti wypadu. 7spinanie się na drabiny, by montowa( bramy gara'owe z
gipsem wa'%cym niemal'e dwadzie+cia ilo i unieruchomionym olanem, było po prostu
niemo'liwe. 0ochody naszej rodziny zmniejszyły się o połowę, a +rodi na oncie zaczęły
topnie( w zastraszaj%cym tempie. Przy nisiej pensji pastora pieni%dze oszczędzane latami
wydali+my w przeci%gu ilu tygodni.
7ypade wpłyn%ł nie tylo na nasze 3inanse. De względu na gips musiałem
zrezygnowa( ze słu'by w ochotniczej stra'y po'arnej oraz z pracy trenera wrestlingu w
loalnym liceum. Niedziele r&wnie' oazały się wyzwaniem. estem jednym z tych pastor&w,
t&ry spaceruje podczas azania. Nie jestem łagodnym duchownym w długiej szacie, nie
przemawiam w przesadnie podniosły czy agresywny spos&b i nie aran'uję czyta
liturgicznych. Podczas azania po prostu opowiadam anegdoty i historie, a dobre opowie+ci
wymagaj% dynamii i ruchu. Po wypadu musiałem wygłasza( azanie na siedz%co zzagipsowan% nog% opart% na s%siednim rze+le. Przymus siedzenia podczas niedzielnych nau
był dla mnie ja zaaz gestyulacji dla 7łocha. edna mimo ta wielu niedogodno+ci
zwi%zanych z ontuzj% nie przypuszczałem nawet, 'e najgorsze było jeszcze przed nami.
Pewnego paLdzierniowego porana, iedy ju' przyzwyczaiłem się do ci%głego
u+tyania o ulach, obudził mnie rw%cy b&l w dolnej czę+ci plec&w. Natychmiast
domy+liłem się, 'e był to objaw amicy nerowej.
#iedy po raz pierwszy wyryto mi sze+ciomilimetrowy amie w nerach, musiałemod razu przej+( operację. Tym razem badania wyazały, 'e amie był wystarczaj%co mały,
<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 16/106
by neri oczy+ciły się same, bez interwencji chirurgicznej. Po trzech dniach bolesnego
wydalania moczu nie byłem pewien, czy drobny amie to 3atycznie mniejsze zło. #iedy+
przytrzasn%łem sobie palec baga'niiem ta mocno, 'e odci%łem sobie opuszę i wydawało
mi się, 'e nie mo'e spota( mnie nic gorszego. Eyliłem się. 7ydalanie drobine amienia
było bardziej bolesne nawet od roztrzasanej na cztery czę+ci o+ci.
Eimo wszysto dałem radę. 7 listopadzie, po trzech miesi%cach poruszania się o
ulach, pojechałem na ontrolę lears%.
) Noga zrasta się poprawnie, ale musi pozosta( w gipsie ) poin3ormował rzetelnie
ortopeda. ) -zy co+ jeszcze panu dolega=
Niestety, dolegało. -zułem się nieswojo pytaj%c learza o zgrubienie, t&re niedawno
pojawiło się na latce piersiowej, zaraz pod prawym sutiem. estem praworęczny, więc gdy
pisałem, często opierałem się na prawej uli. Pomy+lałem, 'e mo'e to uchwyt uli mocno
pocierał o latę piersiow% przez ostatnie tygodnie i spowodował podra'nienie pod s&r%, co+
w rodzaju odcisu.
1earz od razu wyluczył ta% ewentualno+(.
) Dgrubienia nie pojawiaj% się od chodzenia o ulach ) powiedział. ) Euszę
sonsultowa( się z chirurgiem.
-hirurg Timothy OK;olleran natychmiast wyonał biopsję igłow%, a wynii pojawiły
się ila dni p&Lniej. Ddiagnozowano zmianę guzow%, czyli zapowiedL raa piersi. 6aka
piersi! $trzasana noga, amie w nerach i do tego ) no doprawdy! ) rak piersi7!
Jdy inni duszpasterze z mojego rejonu po jaim+ czasie dowiedzieli się o moich
problemach zdrowotnych, zaczęli nazywa( mnie Pastorem ;iobem, od przypowie+ci
biblijnej, w t&rej gł&wnego bohatera, ta ja mnie, spotya seria nieszczę+( i przeciwno+ci
losu. Tu' po diagnozie chirurg zalecił to samo, co zaleca się a'dej obiecie w taiej sytuacji
) amputację piersi.
$onja podeszła do sprawy bardzo pragmatycznie. e+li learz zasugerował zabieg, totrzeba było się do zalece dostosowa(. @wa'ała, 'e przecie' ) jao rodzina ) przez wszysto
przechodzimy razem.
0o tej pory te' ta uwa'ałem. edna po diagnozie zaczęło mi by( siebie 'al. Po
pierwsze, miałem serdecznie dosy( chodzenia o ulach. Poza tym usuwanie piersi nie jest
najbardziej męsim zabiegiem, jai mo'na sobie wyobrazi(. Na dodate od dawna starałem
się przeona( radę o+cioła, 'e potrzebuję 3unduszy by zatrudni( pomocnia, lecz dopiero po
moim nagłym nawrocie amicy nerowej rada para3ialna o3icjalnie zgodziła się nazatrudnienie dla mnie osoby do pomocy.
<B
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 17/106
Eimo +wiadomo+ci, 'e powinienem by( wdzięczny za pozytywne rozpatrzenie
sprawy, byłem roz'alony. 5Nie do+(, 'e trzeba by( inwalid%, to jeszcze powinno się by( na
granicy diagnozy raa, 'eby otrzyma( ja%olwie pomoc=6 ) my+lałem.
Pewnego dnia moje u'alanie się nad sob% sięgnęło zenitu. $iedziałem na parterze na
plebanii czy te' raczej w dobrze wyoczonej piwnicy, gdzie mieli+my uchnię, salę
atechetyczn% oraz du'y wsp&lny po&j. 7ła+nie soczyłem drobn% papierow% robotę i
zacz%łem mozolnie wspina( się na g&rę po schodach. u' na samym dole, niemal'e na
pierwszym stopniu, ogarnęła mnie w+cieło+( na 4oga.
) To jest niesprawiedliwe ) utysiwałem na głos, zmagaj%c się z a'dym stopniem i
powoli przeładaj%c ule. ) Euszę cierpie( i znaleL( się w ta nędznym stanie, 'eby w ocu
dosta( pomoc, t&rej potrzebowałem od miesięcy.
Ostatecznie całiem zadowolony ze swojego męczestwa dotarłem na sam% g&rę,
iedy w sercu odezwał się cichy, niły głos 5A co zrobił dla ciebie m&j $yn=6
@ni'ony i zawstydzony własnym egoizmem przypomniałem sobie, co ezus
powiedział Apostołom 5@cze nie jest ponad nauczycielem ani sługa nad swym panem6<.
Oczywi+cie ostatnie miesi%ce nie nale'ały do najłatwiejszych, jedna w por&wnaniu do
cierpienia innych ludzi na całym +wiecie moje nieszczę+cia nagle wydały mi się błahe. 4&g
obdarował mnie mał% grup% wiernych, t&r% prowadziłem i t&rej słu'yłem, a ja
niewdzięcznie narzeam na Niego, poniewa' wierni mi nie słu'yli.
) Panie, wybacz ) powiedziałem i ruszyłem naprz&d ze zdwojon% sił%, jaby moje ule
przemieniły się w srzydła anioła.
Prawda była taa, 'e o+ci&ł bardzo mi pomagał, a wierni organizowali modlitwy w
intencji mojego zdrowia. Pewnego grudniowego porana zadzwonił do mnie chirurg Timothy
OK;olleran z zasauj%c% wiadomo+ci% oazało się, 'e naro+l nie tylo była niezło+liwa, ale
'e była to po prostu normalna tana.
) Nie jestem w stanie wytłumaczy(, s%d wzi%ł się bł%d ) powiedział. ) 4iopsja jednoznacznie sugerowała guza, więc spodziewali+my się otrzyma( taie same wynii z
tani usuniętej podczas zabiegu. edna pr&ba oazała się zdrowa, nie było zmian
nowotworowych. Nie wiem, co powiedzie( i nie wiem, ja to wytłumaczy(.
Eimo dezorientacji learza znałem wytłumaczenie. 7iedziałem, 'e 4&g pochylił się
nade mn% i stał się cud.
< Et <C,I.
<S
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 18/106
2ozdział trzeci
Colton daje radę
Pod oniec olejnego miesi%ca zdjęto mi gips. De względu na ryzyo raa oraz amicę
nerow% ponowna naua chodzenia zajęła mi dobre ila miesięcy ) pierwsze roi
stawiałem z zagipsowan% nog%, a p&Lniej u+tyałem, odci%'aj%c uszodzone o+ci i powoli
staraj%c się odbudowa( zaniaj%ce, osłabione mię+nie. 7 lutym odzysałem względn%
sprawno+(. 7ygl%dało na to, 'e będę m&gł wybra( się na posiedzenie oręgowej rady
naszego o+cioła w Jreely, w stanie -olorado, t&re miało odby( się w pierwszym tygodniu
marca. ) Eusisz się na chwilę st%d wyrwa( ) somentowała $onja ila tygodni przed
zgromadzeniem rady. ) 7yjecha( i porz%dnie odpocz%(.
Tym sposobem wszyscy soczyli+my w Pawilonie Eotyli Tropialnych. Przeleciał
mi wła+nie nad głow% pięny motyl nazywany monarch%. De swoimi pomaraczowymi
srzydłami, poprzecinanymi czarnymi nitami, przypominał jednoolorowy witra'.
Podzięowałem 4ogu, 'e ostatecznie udało nam się pojecha( na rodzinn% wycieczę.
7 czwarte, zaledwie dwa dni przed wyjazdem, -olton zacz%ł narzea( na b&le brzucha. 4yłem ju' w Jreely, a $onja prowadziła zajęcia w liceum w Qmperial. Nie chc%c
nara'a( szoły na wydati zwi%zane z zastępstwami, poprosiła nasz% dobr% przyjaci&łę
Normę 0annatt, by zajęła się -oltonem, podczas gdy sama pojechała do pracy. Norma,
ulubiona ciota naszych dziecia&w, zgodziła się bez problemu. Tego samego dnia w
południe $onja odebrała od niej tele3on. Daniepoojona Norma oznajmiła, 'e stan -oltona
zdecydowanie się pogorszył. 0ostał wysoiej gor%czi i miotały nim dreszcze, więc przez
cały dzie le'ał na so3ie bez ruchu, zawinięty w oc. ) E&wi, 'e mu zimno, ale szalenie się poci ) powiedziała zmartwiona Norma.
Podobno całe czoło poryte miał roplami potu wielo+ci łez.
4ryan, m%' Normy, wr&cił do domu, zobaczył -oltona i zasugerował, 'e chłopiec
powinien pojecha( do learza. $onja natychmiast zadzwoniła do mnie do Jreely, 'eby
poin3ormowa( o zaistniałej sytuacji. 7ygl%dało na to, 'e wycieczę z oazji oca moich
chor&b będziemy musieli odwoła( przez... olejn% chorobę.
<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 19/106
$onja wyszła wcze+niej z pracy, odebrała -oltona od Normy i zabrała go do
przychodni. 1earz oznajmił, 'e wła+nie panuje grypa 'oł%dowa i -olton m&gł się zarazi( jej
wirusem.
Nasza wyciecza wisiała na włosu. Przez cał% noc modlili+my się ) $onja w
Qmperial, ja w Jreely ) by -olton poczuł się lepiej i ju' następnego rana było wida(
poprawę.
7 nocy spadła gor%cza, a w pi%te popołudniu chłopiec czuł się ju' zupełnie dobrze.
7ieczorem $onja zadzwoniła do mnie i oznajmiła, 'e s% ju' w drodze.
Teraz, w Pawilonie Eotyli >gzotycznych, $onja spojrzała na zegare.
Tego wieczoru byli+my um&wieni na olację ze $te?em 7ilsonem, pastorem z
#o+cioła 7esleyasiego w Jreely i jego 'on%, 2ebecc%, a dzieci chciały jeszcze popływa( w
basenie hotelowym. 7 Qmperial nie było mowy o jaimolwie pływaniu w marcu, więc
teraz chciały wyorzysta( rzad% oazję, t&ra się nadarzyła.
) $łuchajcie, powoli musimy się zbiera( do hotelu ) powiedziała $onja.
$pojrzałem na ni%, a p&Lniej na -oltona, i dodałem
) No, młody, czas na nas. este+ pewny, 'e nie chcesz wzi%( 2osie do ręi= To
ostatnia szansa na zdobycie naleji. To ja= ) zapytałem.
Na twarzy -oltona pojawiła się niepewno+(, wyraLnie wida( było miotaj%ce nim
emocje. u' nawet jego starsza siostra leo mu douczała, 'e jest tch&rzem. -olton
momentalnie przymru'ył oczy i zacisn%ł zęby. Eusiał zdoby( tę naleję.
) 0obrze, niech będzie. Potrzymam j% ) powiedział. ) Ale tylo przez chwilę.
Danim zd%'ył zmieni( zdanie, wr&cili+my do sali o nazwie 5Pełzaj i podgl%daj6, gdzie
zawołałem wolontariusza.
) -olton jedna zdecydował, 'e chciałby potrzyma( 2osie ) poin3ormowałem.
Eę'czyzna u+miechn%ł się i pochylił się w jego stronę.
) To ja, -olton, jeste+ gotowy= Napięty ja struna -olton niepewnie wyci%gn%ł ręę w stronę 2osie. @l%łem za nim i
wzi%łem jego dło w swoj%.
) -olton, to buła z masłem ) przeonywał wolontariusz. ) Po prostu nieruchomo
trzymaj otwart% dło. 2osie jest bardzo deliatna, nic ci nie zrobi.
Ta ja poprzednio, 2osie powoli zsunęła się na ręę -oltona i po chwili wr&ciła do
swojego cierpliwie czeaj%cego opieuna. Ealuch z dum% odebrał naleję, a my
nagrodzili+my jego suces olasami. To był dla niego wyczyn dnia, ja wisiena na torcie.
<R
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 20/106
#iedy wychodzili+my z Pawilonu, intensywnie rozmy+lałem nad ostatnimi
miesi%cami. Nie mogłem uwierzy(, 'e to wszysto wydarzyło się zaledwie w p&ł rou
strzasana noga, amica nerowa, stracona praca, problemy 3inansowe, trzy operacje i
podejrzenie raa. Ddałem sobie sprawę, 'e do tej pory czułem się, ja podczas niebezpiecznej
wali. -i%gle miałem się na baczno+ci, czeałem na olejne ciosy, jaie 'ycie miało mi zada(.
Teraz po raz pierwszy od poprzednich waacji poczułem się wypoczęty i zrelasowany,
wala się soczyła.
Jdybym pomy+lał głębiej nad t% meta3or%, mo'e zorientowałbym się, 'e nie ta
ocz% się mecze bosersie. Dawodnicy s% w stanie amortyzowa( niebezpieczne ciosy,
poniewa' s% na nieprzygotowani. Noautowe uderzenie to zwyle to, t®o najmniej się
spodziewaj%.
2ozdział czwarty
Sygnały dymne
Po wyj+ciu z Pawilonu Eotyli Tropialnych zaliczyli+my pływanie w hotelowym
basenie, po czym wybrali+my się na um&wione spotanie do restauracji Old -hicago wJreeley. Objedli+my się wy+mienitymi włosimi daniami, między innymi uwielbianymi przez
wszystie dzieci spaghetti, pizz% i chlebiem czosnowym. -assie i -olton ju' siedzieli w
oddzielnym pomieszczeniu dla najmłodszych i z zapałem olorowali olorowani, podczas
gdy my rozmawiali+my przy stole z pastorem $te?em 7ilsonem i jego 'on% 2ebecc%.
$te?e był starszym pastorem w o+ciele licz%cym p&łtora do dw&ch tysięcy wiernych
) mniej więcej tylu mieszac&w ma nasze Qmperial. To spotanie było szans% dla $onji i dla
mnie, by pozna( olejnego pastora z naszego oręgu i dowiedzie( się czego+ o jego pracyduszpastersiej. Na olejny dzie planowali+my odwiedziny w o+ciele $te?eKa. $onja była
szczeg&lnie zainteresowana przebiegiem porannych niedzielnych nabo'estw dla dzieci.
2ebecca raz na jai+ czas odł%czała się od naszej rozmowy i podziwiała olorowani -assie i
-oltona.
) -olton, naprawdę +wietnie wychodzi ci olorowanie tej pizzy ) pogratulowała
chłopcu z entuzjazmem. -olton u+miechn%ł się nie+miało. 4ył tego wieczoru wyj%towo
spoojny, dopiero po ilu minutach niepewnie się odezwał.
) Eamo, znowu bardzo boli mnie brzuch.
IC
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 21/106
7ymienili+my z 'on% znacz%ce spojrzenia. -zy'by jai+ nawr&t niedoleczonej grypy
'oł%dowej= $onja poło'yła ręę na czole -oltona.
) #ochanie, ale chyba nie masz gor%czi.
) Niedobrze mi, zaraz zwymiotuję ) odpowiedział.
) Eamo, te' nie czuję się najlepiej ) dodała -assie.
0oszli+my do wniosu, 'e musieli zje+( co+ cię'o strawnego. De względu na złe
samopoczucie dzieci zaoczyli+my spotanie wcze+niej. Po'egnali+my się z 7ilsonami i
poszli+my do hotelu, t&ry na szczę+cie był po drugiej stronie ulicy. Jdy tylo otworzyli+my
drzwi do pooju, -olton zacz%ł wymiotowa( ) zd%'ył zabrudzi( cały dywan, zanim $onja
wepchnęła go do łazieni.
$toj%c w drzwiach, obserwowałem -oltona, t&ry sulony stał nad toalet% i cały
dygotał. Ddecydowanie nie wygl%dało to na typowe zatrucie poarmowe.
5No pięnie. To pewnie ta grypa 'oł%dowa6 ) pomy+lałem.
7 ten spos&b rozpocz%ł się wiecz&r, podczas t®o -olton wymiotował doładnie
co trzydzie+ci minut. $onja siedziała w głęboim 3otelu z naszym synem na olanach.
Przystawiła sobie wiadro, w razie gdyby nie dała rady dotrze( do łazieni na czas. Eniej
więcej po dw&ch godzinach drugie dzieco doł%czyło do acji. #iedy $onja lęczała w
łazience, podtrzymuj%c pochylonego nad toalet% -oltona, -assie wbiegła do +roda i
zwymiotowała do umywali.
) Todd! ) zawołała $onja. ) -hyba potrzebuję pomocy. 5Fwietnie. Teraz obydwoje s%
chorzy6 " pomy+lałem.
5Ale czy to na pewno grypa76 #iedy znowu byli+my w sypialni, spr&bowali+my z
$onj% przeanalizowa( 3aty. 7ydawało się, 'e -olton wyzdrowiał przed wyjazdem, a przez
cały dzie w Pawilonie Eotyli Tropialnych nic mu nie było. Poza r&tim epizodem z
2osie, iedy to musiał zdoby( naleję, wydawał się radosny ja zawsze. -assie te' miała paj%a na ręceU -zy ptaszni z gatunu Joliat m&gł by( powodem ich wymiot&w=
5-hyba zwariowałe+6 " sarciłem się w my+lach i odrzuciłem ta% ewentualno+(.
) -zy dzieci jadły doładnie te same rzeczy w restauracji= ) zapytałem $onję, t&ra
le'ała na jednym z ł&'e, przytulaj%c nasze chore maluchy. @twiła wzro w su3icie i
najwyraLniej nad czym+ my+lała.
) D tego co pamiętam, jedli pizzęU ale przecie' wszyscy jedli+my pizzę. Ey+lę, 'e to
ta grypa. -olton pewnie nie do oca wyzdrowiał i -assie pewnie co+ podłapała, zanimdojechali+my na miejsce. 1earz m&wił, 'e to choroba zaaLna.
I<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 22/106
Niezale'nie od przyczyny wygl%dało na to, 'e nasz wsp&lny rodzinny wypoczyne
wła+nie dobiegał oca. #ila seund p&Lniej zn&w padły magiczne słowa, t&re utwierdziły
mnie w tym przeonaniu
) Eamo, chyba zaraz znowu zwymiotuję.
$onja wzięła -oltona na ręce i pędem pognała do łazieni.
#iedy r&'owe promienie wschodz%cego słoca przedzierały się przez zasłony
hotelowej sypialni, $onja nadal była na nogach. @zgodnili+my, 'e przynajmniej jedno z nas
powinno p&j+( do #o+cioła 7esleyasiego w Jreeley zgodnie z planem. -hcieli+my zdoby(
wiedzę na temat ta du'ej para3ii, by po powrocie wyorzysta( j% w Qmperial, więc starałem
się cho( trochę zdrzemn%(. Na $onji spoczywało czuwanie i opiea nad dzie(mi, co
wymagało cogodzinnej wycieczi do łazieni z -oltonem. -assie zwymiotowała jeszcze
tylo raz tej nocy, ale choroba nie dawała spooju małemu.
7cze+nie rano wymeldowali+my się z hotelu i pojechali+my do domu Phila i 4etty
1ou ;arris, naszych blisich przyjaci&ł, t&rzy s% superintendentami #o+cioła
7esleyasiego w oręgu #olorado i Nebrasi. Pocz%towo planowali+my odwiedzi( o+ci&ł
7ilson&w wsp&lnie, jedna ze względu na dw&ję chorych dzieci postanowili+my, 'e $onja
zaopieuje się nimi u ;arris&w. 4etty 1ou, wspaniała obieta, zao3erowała pomoc i r&wnie'
została w domu.
#iedy wr&ciłem na lunch, $onja poin3ormowała mnie, 'e -assie czuła się znacznie
lepiej. Nawet udało jej się co+ zje+( i nie zwr&ci( od razu. edna -olton nadal regularnie
wymiotował, co chwilę biegaj%c do toalety.
4ieda siedział w salonie ;arris&w sulony w rogu ogromnej anapy, przed t&r%
stało wiadro. @siadłem obo niego i obj%łem go ramieniem.
) a tam, mały, nie czujesz się najlepiej, co=
7 odpowiedzi -olton wolno poręcił głow%, a oczy zaszły mu łzami. Eo'e i byłem
ju' po trzydziestce, ale podczas ostatnich ilu miesięcy przeonałem się, 'e czasami ze
względu na złe samopoczucie człowie ma ochotę po prostu się rozpłaa(. Drobiło mi się go
'al.
) -hodL tu ) powiedziałem, wzi%łem go na olana i obr&ciłem go w swoj% stronę. 7
jego zwyle 3iglarnym spojrzeniu wida( było zmęczenie i rezygnację.
II
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 23/106
Phil podszedł do nas i r&wnie' usiadł obo mnie na so3ie. Dacz%ł wylicza( wszystie
dolegliwo+ci -oltona b&l brzucha, częste wymioty i gor%cza, t&ra pojawiała się r&wnie
nagle, ja ustępowała.
) -zy to mo'e by( wyroste=
Dastanowiłem się przez moment. 7 rodzinie zdarzyło się to ju' ila razy. 7yroste
mojego wuja pęł, a ja miałem zapalenie wyrosta robaczowego w liceum, iedy
zaczęli+my się spotya( z $onj%. Ona r&wnie' miała zabieg usuwania wyrosta jeszcze w
drugiej lasie.
edna w przypadu -oltona co+ się nie zgadzało. Po pierwsze, learz w Qmperial
zdiagnozował grypę 'oł%dow%. Poza tym je+li był to wyroste, to -assie przecie' nie
powinno nic dolega(.
$pędzili+my niedzielny wiecz&r u ;arris&w w Jreeley. 2ano -assie była ju' w pełni
zdrowa, ale stan -oltona się nie poprawiał. -hłopiec ci%gle wymiotował.
#iedy ju' się spaowali+my i przenosili+my baga'e do samochodu, Phil spojrzał na
-oltona sulonego u $onji na ręach.
) Nie wygl%da na zdrowego ) powiedział. ) Eo'e powinni+cie zabra( go do
poblisiego szpitala=
Przedysutowali+my z $onj% tę propozycję. Nasze do+wiadczenia z poczealni na
dziecięcych oddziałach nagłych wypad&w podpowiadały nam, 'e trzygodzinna podr&' do
Qmperial zajmie mniej ni' oczeiwanie na learza w szpitalu 0en?er. 7 zwi%zu z tym
ruszyli+my do domu i um&wili+my wizytę z naszym learzem rodzinnym, t&ry w pi%te
przed wyjazdem zdiagnozował u -oltona grypę. $tarałem się wytłumaczy( nasze
rozumowanie Philowi, t&ry nie był przeonany i wygl%dał na zmartwionego. Eniej więcej
po godzinie jazdy zacz%łem dochodzi( do wniosu, 'e Phil chyba miał rację.
7edług $onji pierwszym znaiem ostrzegawczym był niespodziewany post&j w
centrum handlowym zaraz pod Jreely, gdzie musieli+my upi( pampersy. Po raz pierwszy od ponad dw&ch lat -olton nie wytrzymał i załatwił się w majti. Najbardziej zaniepooił $onję
3at, 'e maluch nie protestował, iedy poło'yli+my go na tylnym siedzeniu, 'eby zało'y( mu
pampersa. 7 innych ooliczno+ciach na pewno byłby oburzony. Przecie' nie jest ma%ucem!
edna tym razem nie pisn%ł nawet słowem.
Jdy go posadzili+my i przypięli+my pasami, złapał się za brzuch i jęn%ł. Po dw&ch
godzinach ju' tylo płaał i było mu ta niedobrze, 'e musieli+my zatrzymywa( się co
trzydzie+ci minut. Deraj%c w lustero, obserwowałem zrozpaczon% i bezradn% $onję.$tarałem się soncentrowa( na celu. Eusieli+my ja najszybciej dojecha( do Qmperial i
IM
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 24/106
podł%czy( syna pod ropl&wę, 'eby zapobiec odwodnieniu, t&re było nieuninione przy ta
częstych wymiotach.
0ojechali+my do Qmperial w niecałe trzy godziny. 7 szpitalu pielęgniara niemal
natychmiast zaprowadziła nas do gabinetu learsiego. $onja niosła -oltona, t&ry wtulał się
w ni% ja niemowlę. Po chwili doł%czył do nas ten sam learz, z t&rym rozmawiali+my w
pi%te i ponownie przedstawili+my mu sytuację. Po r&tich oględzinach wysłał nas na
badania rwi i na prze+wietlenie. Po raz pierwszy od wyjazdu z Jreeley odetchn%łem z ulg%.
Daczęli+my działa(, wida( było postępy. Niedługo otrzymamy diagnozę, mo'e receptę czy
dwie i -olton zacznie zdrowie(.
Pojechali+my do laboratorium, gdzie zestresowany -olton strasznie mocno rzyczał,
iedy pielęgniara szuała 'yły do pobrania rwi. Prze+wietlenie poszło znacznie sprawniej,
poniewa' przeonali+my -oltona, 'e nie zobaczy ju' więcej 'adnych igieł. Po godzinie
byli+my zn&w w gabinecie learza.
) -zy to mo'e by( wyroste= ) zapytała $onja, na co dotor przecz%co
poręcił głow%.
) Nie. Qlo+( białych rwine jest w normie, nic nie wsazuje na problemy z
wyrostiem. edna martwi% nas zdjęcia rentgenowsie.
$pojrzałem na $onję i zrozumieli+my, 'e oboje od pocz%tu podejrzewali+my tylo
zło+liwego wirusa. Nie byli+my gotowi na wiadomo+( o jaiejolwie powa'niejszej
chorobie. 1earz wprowadził nas do sali, w t&rej zdjęcia były ju' przylejone do
pod+wietlacza. $erce stanęło mi w gardle, iedy spojrzałem na 3otogra3ię ) w latce
piersiowej naszego małego syna wida( było trzy wielie ciemne plamy. 7ygl%dało to jaby
jego wnętrzno+ci po prostu esplodowały.
$onja zaczęła ręci( głow% z niedowierzaniem, a długo powstrzymywane łzy spłynęły
jej po policzach. ) est pan pewien, 'e to nie wyroste= ) zapytałem learza po raz olejny. ) 7
rodzinie mamy ila przypad&w ) dodałem. OdpowiedL była negatywna.
) Nie na to wsazuj% badania rwi.
) 7ięc co mu jest=
) Tego wła+nie nie jestem pewien ) odpowiedział.
2ozdział pi%ty
I
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 25/106
Cień śmierci
7szysto rozegrało się trzeciego marca. Pielęgniari wzięły -oltona na oddział i
podł%czyły go pod ropl&wę. 0wie plastiowe torby zwisały z metalowego nierdzewnego
stojaa, jedna nawadniaj%ca, druga z jaimi+ antybiotyami. Eodlili+my się z $onj% o
zdrowie naszego dzieca. Norma przywiozła do szpitala ulubion% zabawę -oltona, jego
3igurę $pidermena. Dwyle oczy za+wieciłyby mu się na wido zar&wno Normy, ja i
zabawi, ale tym razem dziecia w og&le nie zareagował. P&Lniej nasza dobra znajoma Terri
przyjechała w odwiedziny ze swoim synem ;unterem, najlepszym przyjacielem -oltona. Q
tym razem nie było 'adnej reacji, -olton le'ał i wodził woło obojętnym spojrzeniem.
Norma przystawiła rzesło do ł&'ecza -oltona, usiadła i ponuro spojrzała na $onję.
) -hyba lepiej zrobiliby+cie, zabieraj%c go do tego szpitala w 0en?er ) powiedziała.
Ey jedna u3ali+my learzom zajmuj%cym się naszym synem i wierzyli+my, 'e robili
wszysto, co było w ich mocy, by nam pom&c.
Poza tym ze względu na stan -oltona nie było mowy o ponownej męcz%cej podr&'y
do -olorado.
-olton nadal wymiotował, a $onja siedziała przy nim ja na posterunu i dodawała
mu otuchy. Pojechałem do domu sprawdzi(, czy nic się nie stało podczas naszej nieobecno+ci.
Po drodze zatrzymałem się w o+ciele upewniaj%c się, 'e wszysto jest na swoim miejscu.
$ontrolowałem pracowni&w montuj%cych bramy gara'owe, oddzwoniłem do ilu nowych
lient&w i pojechałem naprawi( zepsute zawiasy. Przez cały czas spędzony w szpitalu
modliłem się 'arliwie. Nawet rozmawiaj%c z innymi zwracałem się w my+lach do 4oga, a
niewypowiedziane słowa odbijały się echem w mojej głowie, jaby te zasauj%ce i przyre
wydarzenia 'ycia doczesnego powstrzymywały je od wyrwania się na +wiatło dzienne.
7 poniedziałe $onja spędziła noc w szpitalu, a ja zostałem z -assie w domu. 7e
wtore rano zaprowadziłem c&rę do szoły, a sam miotałem się między obowi%zamio+cielnymi i 3irmowymi. 7 a'dej wolnej chwili jeLdziłem do szpitala z nadziej% na
ja%olwie poprawę stanu zdrowia syna. edna raz za razem odnosiłem wra'enie, 'e
potworna choroba brała g&rę nad w%tłym ciałem malucha. $ytuacja pogarszała się z godziny
na godzinę, -olton bladł w oczach i słabł w coraz szybszym tempie. 0rugiego popołudnia
przera'ony stwierdziłem, 'e zawisł nad nim cie +mierci.
4yłem tego pewny. ao pastor często towarzyszyłem wiernym przy ło'u +mierci. 7
szpitalach, w domach opiei, w hospicjach. Dawsze widoczne były te same objawyzar&'owiona s&ra traci olor i blednie, robi się '&łtawa. Oddech jest cię'i, wręcz
I
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 26/106
wymuszony. -haraterystyczne sine, zapadnięte oczy s% szeroo otwarte, ale osoba jest
nieobecna duchem, nie ma z ni% ontatu. 7idziałem ludzi w tym stanie wiele razy, jedna
wtedy się tego spodziewałem ) zazwyczaj byli to pacjęci cierpi%cy na zło+liwego raa lub
osoby w podeszłym wieu. 7iedziałem, 'e 'ycie tych ludzi dobiegało oca, zostały im dni,
godziny, minuty. 4yłem przy ich rodzinach, pomagałem i dodawałem otuchy. 2azem
modlili+my się do 4oga o szyb%, bezbolesn% i godn% +mier( dla ich uochanej blisiej osoby.
edna tym razem ujrzałem +mier( w oczach własnego dzieca. 0zieca, t&re nie
soczyło nawet czterech lat. Ten wido był dla mnie ja cios w samo serce.
$paniowany głos rzyczał w mojej głowie 5Nie robimy nic, 'eby mu pom&c!6.
7 taich sytuacjach muszę chodzi( w &ło. 7 sali -oltona wydeptałem +cie'ę, r%'%c od
+ciany do +ciany, ja w+cieły lew w latce. Eiałem +ci+nięty 'oł%de, a niewidzialne imadło
mia'd'yło mi latę piersiow% na wysoo+ci serca. 5est tylo coraz gorzej. 4o'e, co mamy
robi(=6 ) my+lałem.
#iedy ta miotałem się z %ta w %t, $onja wyładowywała stres nadopieuczo+ci%.
Poprawiała -oltonowi poduszę i ołdrę, upewniała się, 'e ci%gle pije zgodnie z zaleceniem
learsim. 7 ten spos&b zajmowała czym+ my+li, co pomagało jej się uspooi(. Przygl%daj%c
się jej, widziałem w jej oczach rosn%cy niepo&j. Nasz syn wymyał się learzom z r% i
oboje chcieli+my dowiedzie( się, dlaczego. -O $QX 0DQAYO= 1earze przynosili coraz to
nowsze wynii test&w, ale nie pojawiały się 'adne odpowiedzi na nasze pytania,
wysłuchiwali+my tylo bezsensownych omentarzy.
) >widentnie nie reaguje na lei. Nie wiem... Przydałby się chirurg.
$tarali+my się im zau3a(. Nie jeste+my learzami, nie mamy do+wiadczenia
medycznego. estem pastorem, a $onja nauczyciel%. -hcieli+my u3a( personelowi linii i
wierzy(, 'e podejmuj% wszelie roi, by ratowa( naszego syna. -i%gle przeonywali+my się
5Następnym razem dotor wejdzie z olejnymi wyniami, zmieni podawany le i wszysto
zacznie wraca( do normy6. Ale nic taiego się nie stało i w pewnym momencie musiałemwzi%( sprawy w swoje ręce.
2ozdział sz&sty
Szpial w North Platte
IB
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 27/106
7 +rodę oznajmili+my w naszym miejscowym szpitalu, 'e zabieramy -oltona z
Qmperial i jedziemy do -olorado do 2egionalnego -entrum Eedycznego Jreat Plains w
North Platte. Pocz%towo brali+my r&wnie' pod uwagę sugestię Normy, by uda( się do
dziecięcego szpitala w 0en?er, jedna zdecydowali+my nie oddala( się a' ta od domu.
7ypisanie -oltona ze szpitala dłu'yło się niemiłosiernie i w naszym odczuciu zajęło cał%
wieczno+(. 7 ocu pielęgniara przyniosła potrzebne doumenty wypis, wynii wszystich
bada rwi oraz du'% br%zow% opertę ze zdjęciami rentgenowsimi. $onja zadzwoniła do
learza pediatry 0ella $hepherda i uprzedziła go o naszym przyjeLdzie.
O <C.MC rano podniosłem -oltona ze szpitalnego ł&'a, nie mog%c uwierzy( w
wioto+( jego ciała. 4ył bezwładny ja jaa+ szmata. Ogarnęła mnie pania, lecz starałem
się zachowa( cho(by pozorny spo&j. Przynajmniej znowu zaczęli+my działa(. 2obili+my
olejny ro.
Damocowali+my 3oteli samochodowy -oltona na tylnym siedzeniu auta. 0eliatnie
go posadziłem i zacz%łem się zastanawia(, ja szybo jestem w stanie przejecha( trasę do
North Platte. $onja usiadła z maluchem z tyłu. @zbrojona w r&'owy plastiowy szpitalny
pojemni, była gotowa na olejne 3ale wymiot&w.
4ył słoneczny, rze+i dzie. #iedy wyjechałem na autostradę numer B<, przeręciłem
przednie lustero ta, by %tem oa obserwowa( -oltona. Po pierwszych ilunastu
ilometrach przejechanych we względnej ciszy usłyszałem, ja chłopiec sięga po misę.
#iedy soczył wymiotowa(, zatrzymali+my się na poboczu, 'eby $onja mogła opr&'ni(
pojemni. 7jechałem z powrotem na autostradę, a $onja wyjęła zdjęcia rentgenowsie z
br%zowej operty i przyło'yła je do bocznej szyby. 7 lusteru widziałem, ja z
niedowierzaniem ręci głow%, a oczy zachodz% jej łzami.
) Dawalili+my sprawę ) powiedziała, a głos jej się załamał. P&Lniej przyznała, 'e te
zdjęcia wryły jej się w pamię( co do najmniejszego szczeg&łu.
Odwr&ciłem się, by rzuci( oiem na trzy ciemne plamy, t&rym się przygl%dała.4ezształtne sazy wydawały się ogromne na zamglonym zdjęciu małej lati piersiowej
-oltona. 0laczego teraz sprawiały wra'enie du'o więszych ni' na pocz%tu=
) Easz rację. Powinni+my się domy+li( ) powiedziałem.
) Ale ten learz...
) 7iem. Nie powinni+my go słucha(.
Nie wypominali+my sobie niedopatrze, nie wytyali+my się palcami. edna byli+my
zawiedzeni swoj% postaw%. Da a'dym razem starali+my się postępowa( słusznie. 1earzezalecili prze+wietlenie, więc zrobili+my prze+wietlenie. Dalecili ropl&wę, podali+my
IS
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 28/106
ropl&wę. $ierowali na badania rwi, zrobili+my badania rwi. To przecie' byli learze,
czy' nie= 7iedzieli, co robi%U prawda= 7 wa'niejszych momentach musieli+my
podejmowa( luczowe decyzje, jedna za a'dym decydowali+my się na zły ruch, a teraz
-olton płacił za nasze błędy. Eałe bezbronne dzieco cierpiało ze względu na niedopatrzenia
swoich rodzic&w.
D tyłu -olton zapadł się w swoim 3oteliu, a jego milczenie było gło+niejsze ni'
jaiolwie przera'aj%cy dLwię. Przypomniała mi się biblijna przypowie+( o 0awidzie,
r&lu Qzraela. 0awid dopu+cił się cudzoł&stwa z 4atszeb%, 'on% @riasza, jednego ze swoich
zau3anych 'ołnierzy. 4y ury( sw&j grzech, wysłał @riasza na +mier(, ustawiaj%c go w
pierwszej linii na polu wali. P&Lniej proro Natan przyszedł do 0awida i powiedział 5Pan
odpuszcza ci tw&j grzech ) nie umrzesz, lecz dlatego, 'e przez ten czyn odwa'yłe+ się
wzgardzi( Panem, syn, t&ry ci się urodzi, na pewno umrze6I. 0awid zerwał z siebie ubrania,
padł na olana z płaczem i błagał 4oga o przebaczenie. 4ył ta roz'alony przepowiedni%, 'e
słu'%cy bali się przeaza( mu wie+ci o +mierci jego nowonarodzonego syna. edna r&l sam
domy+lił się, co się stało i ze spoojem wstał, umył się, zjadł i zaj%ł się pogrzebem. ego
zr&wnowa'one zachowanie zdziwiło słu'bę, t&ra zaczęła powa'nie się zastanawia( 5Daraz,
zaraz, czy'by r&l nie paniował jeszcze przed chwil%= -zy'by nie uni'ał się i z płaczem nie
błagał 4oga o przebaczenie= $%d teraz nagle tai spo&j, co się stało=6M
) Q was hoping Jod would change his mind. 4ut he didnKt ) wytłumaczył 0awid.
7ydawało mu się, 'e zrobił wszysto, co było w jego mocy, jedna przecie' co+ przeoczył.
ad%c do North Platte, doładnie ta się czułem. Owszem, zdjęcia rentgenowsie nie
dawały nadziei, a na twarzy mojego syna malowało się +miertelne wyczerpanie. edna
jeszcze nie wszysto było stracone. Wył.
Nie mogli+my się w tym momencie podda( i opłaiwa( syna. Trzeba było działa(, a
a'd% woln% chwilę przeznaczy( na modlitwę. 54o'e, pom&' nam dojecha( do -olorado. 0aj
nam jeszcze jedn% szansę, by uratowa( -oltona6.-zułem, 'e zawiodłem jao ojciec. edna mo'e mogłem zrobi( co+, by się
zrehabilitowa(. Nadzieja była chyba jedyn% rzecz%, t&ra trzymała mnie przy zdrowych
zmysłach. Ooło południa wjechali+my do North Platte i najr&tsz% drog% udali+my się do
gabinetu pediatry. 7ysoczyłem z samochodu, zawin%łem -oltona w oc, wzi%łem go na
ręce i ruszyłem do drzwi. $onja zabrała resztę manat&w i poszła za mn%. Pod pach% ci%gle
niosła szpitaln% misę.
I I $m <I,<M"<.M I $m <I,I<"IM, para3raza.
I
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 29/106
7 recepcji przywitała nas bardzo miła obieta.
) Eoje nazwiso 4urpos ) powiedziałem. ) 2ano dzwonili+my z Qmperial w sprawie
naszego syna.
) 1earz wła+nie wyszedł na lunch.
57yszedł na lunch=!6
) Ale przecie' zapowiadali+my się wcze+niej ) odpowiedziałem. ) 7iedział, 'e
jeste+my ju' w drodze.
) Proszę usi%+( w poczealni ) powiedziała uprzejmie recepcjonista. ) 1earz wr&ci
za dziesię(, mo'e piętna+cie minut.
ej rutynowy ton głosu podpowiedział mi, 'e nie zdawała sobie sprawy z naszego
po+piechu i a' się we mnie zagotowało ze zło+ci. edna ponownie starałem się zachowa(
spo&j. Eogłem wybuchn%(, ale rzyiem nic bym w tej sytuacji nie zdziałał. Ponadto jestem
pastorem. Nie mogę pozwoli( sobie na momenty słabo+ci na oczach innych.
DnaleLli+my dwa wolne miejsca w poczealni i ju' po piętnastu minutach witali+my
się z learzem. Eiał wo&ł siebie uspoajaj%c% aurę wieloletniego do+wiadczenia, a siwe
włosy, oulary i r&ti w%si dodawały mu powagi. Pielęgniara zaprowadziła nas do
gabinetu, gdzie $onja przeazała learzowi wszystie wynii bada rwi i zdjęcia
rentgenowsie. 7 po+piechu zbadał -oltona, jaby chciał nadrobi( stracony czas.
) Trzeba zrobi( badanie tomogra3iczne ) powiedział. ) Eusicie p&j+( do szpitala po
drugiej stronie ulicy.
-hodziło mu o 2egionalne -entrum Eedyczne Jreat Plains. 0ziesię( minut p&Lniej
byli+my w linice i wdali+my się w decyduj%c%, prawdopodobnie najwa'niejsz% ł&tnię w
naszym 'yciu.
2ozdział si&dmy
!o chyba j"# $oniec%
) Nieeee!
) Ale -olton, musisz to wypi(.
) Nieeee! To jest obrzyd%iwe!
Orzyi -oltona odbijały się echem w linice. 4ył przecie' ta zmęczony, ta
osłabiony, ta wyczerpany ci%głymi wymiotami, a teraz my usilnie starali+my się wmusi( w
IR
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 30/106
niego tę obrzydliw%, gęst%, ciemnoczerwon% ciecz, t&rej rozs%dny dorosły człowie nie
tn%łby z własnej woli za 'adne sarby. 7 ocu przeonali+my go, 'eby wzi%ł małego łya,
ale oczywi+cie momentalnie wszysto zwr&cił. $onja zanurowała z mis%, by ratowa(
szpitaln% podłogę.
) -i%gle wymiotuje ) wytłumaczyłem techniowi radiologii. ) a on ma to wypi(=
) 4ardzo mi przyro, proszę panaU jao+ musi ) 'eby+my mogli otrzyma( wyraLne
tomogra3y.
) 2ro8o8szę! 2roszę, tato, nie ka+ mi tego ju+ pi!
Pr&bowali+my wszystiego. Eetod% dobrego i złego policjanta starali+my się go
nałoni( do wypicia płynu ) $onja namawiała, a ja groziłem i zmuszałem. edna im bardziej
stanowczo stawiałem sprawę, tym bardziej -olton zacisał zęby i odmawiał wsp&łpracy.
$pr&bowałem przem&wi( mu do rozs%du
) -olton, je+li będziesz w stanie to przełn%(, learze zrobi% doładne testy, pomog%
ci i niedługo będziesz się czuł lepiej. Przecie' chcesz wyzdrowie(=
) No ta ) przyznał poci%gaj%c nosem.
) 7 taim razie, proszę, weL dwa łyi. No, ju'.
) Nieee, ty%ko nie tooo!
4yli+my zrozpaczeni. e+li nie wypije czerwonego płynu, learze nie wyonaj%
badania tomogra3icznego, a bez tomogra3u nie będ% w stanie postawi( diagnozy. 4ez
diagnozy nie pomog% naszemu synowi. Toczyli+my b&j z -oltonem przez ponad godzinę. 7
pewnym momencie techni zlitował się nad nami.
) Drobimy badanie ta czy sia. Po prostu postaramy się o ja najlepsze wynii.
7 sali, za osłon% chroni%c% przed promieniowaniem, zostali $onja z techniiem.
$tałem obo zobojętniałego -oltona, iedy ruchomy blat wje'd'ał do du'ej, przera'aj%cej
rury. #u mojemu zdziwieniu, techni zatrzymał urz%dzenie zanim -olton całowicie znin%ł
w +rodu, pozwalaj%c nam mu na ontat wzroowy. Easzyna zawyła, a -olton spojrzał namnie z wyrzutem. ego twarz +ci%gnięta była b&lem.
Po r&tiej chwili było ju' po wszystim. Techni rzucił oiem na zdjęcia i
wyprowadził nas z laboratorium. Nie zabrał nas do gł&wnej poczealni, tylo do oddzielnego
pooju z iloma rzesłami ustawionymi pod +cian%.
) Eusz% pastwo tutaj zaczea( ) powiedział i spojrzał na nas posępnie. Nie
zauwa'yłem nawet, 'e nie poprosił -oltona, by się ubrał po badaniu.
@siedli+my we wsazanym pomieszczeniu. $onja tuliła -oltona, t&ry u3nie opierałgłowę na jej ramieniu. Yzy spływały jej po policzach. 7idziałem w jej oczach rezygnację,
MC
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 31/106
nie miała ju' wiele nadziei. To nie była normalna poczealnia, techni po prostu nas
odseparował. Dobaczył zdjęcia i wiedział, 'e z naszym synem działo się co+ bardzo
niedobrego.
$onja spojrzała na wtulonego w ni% -oltona i widziałem, 'e wspomnienia nie daj% jej
spooju. 0o tej pory robili wszysto razem, był jej małym chłopcem, jej towarzyszem. Poza
tym to niebiesooie niewini%to o blond włosach było błogosławionym darem z nieba,
swego rodzaju uojeniem po dziecu, t&re stracili+my.
Pię( lat temu $onja była w ci%'y z naszym drugim dzieciem. 4yli+my tym absolutnie
zachwyceni, uwa'ali+my to nowe 'ycie za dopełnienie naszej rodziny. #iedy byli+my tylo
we dw&ję, byli+my po prostu par%. Jdy pojawiła się -assie, stali+my się rodzin%. D drugim
dzieciem w drodze powoli zaczęła się ształtowa( nasza przyszło+( ) portrety rodzinne, dom
pełen radosnego dziecięcego rumoru, dwoje maluch&w wyczeuj%cych prezent&w i
zagl%daj%cych do swoich sarpet w +więta 4o'ego Narodzenia. Po dw&ch miesi%cach ci%'y
$onja straciła dzieco i nasze nieuształtowane jeszcze wizje momentalnie pęły ja bai
mydlane. Wal i +wiadomo+( utraty nienarodzonego dzieca wyniszczały $onję. $tworzyli+my
w naszym 'yciu przestrze, t&ra nigdy nie została zapełniona.
-hcieli+my pr&bowa( dalej, ale obawy przed utrat% olejnego dzieca tylo pogłębiały
nasz smute. Po ilu miesi%cach $onja zn&w zaszła w ci%'ę, a wszystie pocz%towe testy
wsazywały na zdrowo rozwijaj%cy się pł&d. edna tym razem byli+my sceptyczni, w
pewnym sensie bali+my się poocha( dzieco ta, ja poochali+my to utracone. edna po
czterdziestu tygodniach, dziewiętnastego maja <RRR rou, -olton Todd 4urpo przyszedł na
+wiat i poochali+my go bez pamięci. 0la $onji ten mały nowonarodzony chłopiec był
szczeg&lnym darem od ochaj%cego Ojca Niebiesiego. Teraz, obserwuj%c twarz 'ony,
pochylon% nad bladym -oltonem, wiedziałem, 'e w duchu zadaje sobie oropne pytania
54o'e, co robisz= -zy zamierzasz odebra( mi r&wnie' to dzieco=6.
Twarz -oltona była wynędzniała i pobladła, oczy zapadły się jeszcze bardziej, a sice pociemniały i spurpurowiały. u' nawet nie rzyczał ani nie płaał, po prostu siedział bez
ruchu.
Dn&w przypomnieli mi się pacjenci na progu +mierci, zawieszeni między 'yciem
doczesnym a 'yciem wiecznym. Oczy zaszły mi łzami. Obraz syna rozmazał się, jabym
patrzył na niego przez szybę mor% od deszczu. Dapłaana $onja spojrzała na mnie z
rezygnacj%.
) To chyba ju' oniec ) powiedziała cicho.
M<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 32/106
2ozdział &smy
&ście$łoś' na (oga
Po pięciu minutach mę'czyzna w białym itlu wyszedł z pomieszczenia
laboratoryjnego. u' nie pamiętam, ja się nazywał, ale na identy3iatorze napisane miał
52adiolog6.
) Pastwa syn ma pęnięty wyroste robaczowy ) powiedział. ) #onieczna jest
natychmiastowa operacja. 1earze s% ju' przygotowani i czeaj%. Proszę za mn%.
Ddumieni wyszli+my za nim z pooju. $zumiało mi w sroniach. Pęnięty wyroste=!-zy'by learz z Qmperial tego ategorycznie nie wyluczył=!
7 pooju zabiegowym $onja poło'yła -oltona na szpitalne ł&'o na &łach,
pocałowała go w czoło i zrobiła miejsce pielęgniarce nios%cej ropl&wę. Na wido igły
-olton zacz%ł rzycze( i się miota(. $tałem za jego głow% i trzymałem za ramiona, staraj%c
się uspooi( syna moim głosem. $onja rozpłaała się i pr&bowała ciałem przytrzyma( lew%
nogę i ręę -oltona .
#iedy rozejrzałem się po pooju, zobaczyłem otaczaj%cych nas mę'czyzn i obiety w białych itlach.
) -hirurg ju' jest ) spoojnie poin3ormował jeden z nich. ) 7yjdLcie na zewn%trz i
porozmawiajcie z nim, my postaramy się opanowa( sytuację.
Niechętnie wyco3ali+my się za zasłonę. Towarzyszyły nam rzyi -oltona 5Proooszę,
tato! Nie idL!6.
0otor Timothy OK;olleran czeał na nas w orytarzu. To był ten sam człowie,
t&ry przeprowadził m&j zabieg usuwania suta ila miesięcy wcze+niej. Teraz minę miał bardzo supion% i zawzięt%. Nie przebierał w słowach.
– Pęł wyroste -oltona, chłopiec nie jest w dobrym stanie. $pr&bujemy zajrze( do
+roda i go wyczy+ci( ) powiedział.
Dza zasłony słycha( było wrzas 5Tato, Taaaaa"tooooo!6. Dacisaj%c zęby starałem
się supi( na słowach learza.
– @pewniali+my się w Qmperial, czy to nie wyroste ) powiedziała z wyrzutem $onja.
) 7yluczyli ta% ewentualno+(.
Eoje my+li ju' wybiegały wprz&d w poszuiwaniu cho( odrobiny nadziei.
MI
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 33/106
) a pan my+li, co z nim będzie= ) zapytałem.
) Eusimy go wyczy+ci(. 7ięcej o jego stanie będziemy wiedzie( dopiero, ja go
otworzymy.
ego ostro'ne słowa dzwoniły mi w uszach, jaby biły na alarm, podczas gdy wrzasi
-oltona niosły się echem w orytarzu. 7 odpowiedzi na bezpo+rednie pytanie learz nie
zaryzyował 'adnych onretnych stwierdze, o niczym nie zapewnił. edyne, co powiedział,
to 'e -olton był po prostu w złym stanie. Pomy+lałem o dniu, w t&rym $onja zadzwoniła z
Qmperial do mnie do Jreely i dała zna(, 'e -olton nie ma ju' gor%czi i 'e s% w drodze. Nie
była to zdiagnozowana grypa 'oł%dowa, a pierwsze oznai pęniętego wyrosta
robaczowego. Oznaczało to, 'e trucizna rozchodziła się po ciele naszego małego syna ju' od
pięciu dni. To tłumaczyło jego drastycznie pogarszaj%cy się stan. 7yja+niało to r&wnie',
dlaczego dotor OK;olleran nie chciał robi( nam wielich nadziei.
1earz sin%ł głow% w stronę dLwię&w dochodz%cych z pooju zabiegowego.
) -hyba lepiej będzie, ja najpierw podamy mu +rodi uspoajaj%ce, a p&Lniej
podł%czymy do ropl&wi ) powiedział i wszedł za zasłonę wydaj%c nowe polecenie. Po
chwili dwie pielęgniari wypchnęły nosze na orytarz i zobaczyłem wij%cego się z b&lu
-oltona. Obr&cił się i przeręcił głowę w moj% stronę, patrz%c na mnie zapadniętymi oczami.
) Tato! Nie pozw&l im mnie zabra(!
Darzeałem się, 'e pastor nie ma przywileju utraty panowania nad sob%, szczeg&lnie
publicznie. edna na wido -oltona po prostu pu+ciły mi nerwy. Po r&tiej rozmowie z
learzem i podpisywaniu sete doument&w ubezpieczeniowych biegiem pu+ciłem się wzdłu'
orytarza, znalazłem mały pooi, wpadłem do +roda i zatrzasn%łem za sob% drzwi. $erce
ołatało mi ja szalone, nie mogłem złapa( oddechu. 8ale desperacji, zło+ci i 3rustracji
przetaczały się we mnie na przemian, zapieraj%c dech w piersiach.
#iedy wszyscy paniuj%, szuaj% oparcia w ojcu ) szczeg&lnie je+li ojciec jest
pastorem. 7 ocu znalazłem się sam w pooju, gdzie nit mnie nie widział i zacz%łemw+ciea( się na 4oga.
) :dzie jeste)= -zy to w taki spos;b tratujesz swoich wysłanni&w= -zy w og&le
warto jest ci słu'y(=! ) wrzeszczałem i chodziłem w &ło po pooju, t&ry wydawał się
coraz mniejszy, jaby +ciany urczyły się razem z malej%cymi szansami -oltona. -i%gle w
oczach miałem obraz pchanego na szpitalnym ł&'u -oltona, t&ry wyci%ga r%czi w moj%
stronę i rzyczy, 'ebym go uratował.
7tedy się zorientowałem, 'e czeali+my za długo. 5Eogę ju' nigdy nie zobaczy(swojego syna 'ywego6 ) pomy+lałem.
MM
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 34/106
Yzy w+cieło+ci napłynęły mi do oczu i zaczęły strumieniami spływa( po policzach.
) Po historii z nog%, po amicy nerowej, po zabiegu usuwania suta w ten spos&b
a'esz mi uczci( oniec wystawiania mnie na pr&bę=! ) wrzeszczałem na 4oga. ) Damierzasz
zabra( mojego syna=!
2ozdział dziewi%ty
)*łwie min"ty
Po mniej więcej piętnastu minutach opanowałem strumie łez i wyszedłem z pooju.
Pierwszy raz od pocz%tu tej cię'iej rodzinnej pr&by byłem naprawdę sam. -ały czaschciałem by( wsparciem dla $onji, wsparciem, jaim dobry m%' powinien by( dla 'ony.
Dnalazłem j% w poczealni, gdzie z prawie rozładowanego tele3onu wydzwaniała do rodziny i
przyjaci&ł. Przytuliłem j% i siedzieli+my ta, dop&i moja oszula nie przemoła od jej łez i
nie zaczęła lei( się do mojej lati piersiowej. 2&wnie' wyj%łem om&rę i wyorzystałem
reszti baterii, 'eby zadzwoni( do Terri, mojej seretari, by sontatowała się z o+ciołem z
pro+b% o modlitwę za naszego syna. To nie był zwyły, rutynowy tele3on. 4yłem
zdesperowany, potrzebowałem ich wsparcia i liczyłem na to, 'e wierni załomocz% w bramyniebios, błagaj%c 4oga o 'ycie naszego dzieca.
#a'dy pastor powinien by( niezachwianym 3ilarem wiary, czy' nie= edna w tym
momencie moja wiara wisiała na cienim, postrzępionym włosu. Przypomniałem sobie
3ragment z Pisma Fwiętego, w t&rym 4&g odpowiada na modlitwy, ale nie bezpo+rednio
chorych i umieraj%cych, lecz ich przyjaci;3 . Przyładem jest parality, t®o przyjaciel
modlił się do 4oga o uzdrowienie. ezus, widz%c jego wiarę, podszedł do sparali'owanego i
powiedział 5E&wię ci wsta, weL swoje ło'e i idL do domu6
.7ła+nie w tamtej chwili potrzebowałem tej gorliwej modlitwy innych wiernych z naszej społeczno+ci. #iedy
soczyłem rozmowę z Terri, usiedli+my z $onj% i modlili+my się razem. 4ali+my się mie(
nadzieję, ale r&wnocze+nie bali+my się j% utraci(.
-zas wl&ł się niemiłosiernie, minuty mijały w '&łwim tempie. Dnamienn% ciszę w
poczealni raz na jai+ czas przerywały przyciszone rozmowy i r&tie wymiany zda.
P&łtorej godziny p&Lniej pielęgniara w 3ioletowym itlu i z mas% chirurgiczn%
zawieszon% na szyi weszła do poczealni.
Et R,B.
M
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 35/106
) -zy jest tu ojciec -oltona=
8at, 'e przyszła po nas pielęgniara, a nie sam dotor OK;olleran, oraz ton jej głosu
na nowo rozbudziły w nas w%tł% nadzieję. 5Eo'e 4&g jest dla nas łasawy mimo naszej
głupoty,6 pomy+lałem. 5Eo'e daje nam jeszcze dzie, mo'e dostali+my olejn% szansę6.
7stałem.
) Ta, jestem ojcem -oltona.
) -zy mogę poprosi( pana o pomoc= -olton ju' jest po operacji, ale nadal nie
mo'emy go uspooi(. -i%gle rzyczy i woła swojego tatę.
#iedy wywozili -oltona na szpitalnym ł&'u, nie mogłem znie+( jego oropnych
wrzas&w. Teraz chciałem je usłysze( bardziej ni' coolwie innego. 4yłyby
najpięniejszym dLwięiem na +wiecie.
Pozbierali+my z $onj% wszystie rzeczy i ponownie poszli+my za pielęgniar% w
stronę podw&jnych szeroich drzwi prowadz%cych na oddział chirurgiczny. Nie doszli+my
nawet do sali pooperacyjnej, poniewa' po drodze wpadli+my na dwie pielęgniari pchaj%ce
orytarzem ł&'o -oltona. 4ył przytomny i ewidentnie szuał mnie wzroiem. 7 pierwszym
odruchu chciałem po prostu znaleL( się ja najbli'ej niego* gdyby nie obecno+( pielęgniare
pewnie wdrapałbym się do niego i go przytulił.
Pielęgniari zatrzymały się na r&t% chwilę. Oboje ucałowali+my -oltona, t&ry
nadal wygl%dał mizernie i blado.
) ;ej, mały, ja się masz= ) zapytałem.
) -ze+( mamo, cze+( tato ) odpowiedział i u+miechn%ł się niemrawo.
Po tym r&tim przywitaniu pielęgniari ruszyły z -oltonem w stronę windy. #ila
minut p&Lniej dotarli+my do w%siego szpitalnego pooiu na ocu długiego orytarza.
$onja wyszła na chwilę, by wraz z pielęgniar% zaj%( się wszystimi doumentami, a ja
zostałem przy -oltonie. $iedziałem na szpitalnym rze+le i chłon%łem a'dy ruch syna
potwierdzaj%cy, 'e dziecia 'ył.Tai maluch w szpitalnym ł&'u dla dorosłych wydaje się mniejszy ni' zwyle. 7a'ył
niecałe dwadzie+cia ilogram&w i gin%ł pod ołdr%, jego stopy nie sięgały nawet jednej
trzeciej materaca. Oczy nadal miał sine i podr%'one ja przed dwiema godzinami, ale
wydawało się, 'e jego tęcz&wi odzysiwały 'ywy, niebiesi olor.
– Tato= ) zapytał -olton i spojrzał na mnie powa'nie.
– $łucham=
Patrzył mi prosto w oczy i nie spuszczaj%c wzrou ani na chwilę powiedział ) Tato, wiesz, 'e prawie umarłem=
M
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 36/106
$trach +cisn%ł mnie za gardło. 5aim cudem przyszło mu to do głowy=6
-zy'by usłyszał rozmowę personelu medycznego= Eimo narozy dotarły do niego
słowa operuj%cych go chirurg&w= Ey z pewno+ci% nie powiedzieli+my przy nim nic
sugeruj%cego, 'e m&głby umrze(. Owszem, cały czas obawiali+my się z $onj%, 'e jest o ro
od +mierci, wręcz byli+my tego pewni po in3ormacji o wyrostu, t&ry zatruwał jego
organizm od pięciu dni. edna byli+my bardzo ostro'ni i nie dali+my -oltonowi do
zrozumienia, ja rytyczny był jego stan.
Poczułem, ja łzy napływaj% mi do oczu. Niet&rzy rodzice paniuj%, gdy ich
nastoletnie dzieci chc% zacz%( rozmowę o wsp&ł'yciu. e+li my+licie, 'e to jest a' ta trudne,
spr&bujcie porozmawia( z przedszolaiem o +mierci. -olton odwiedzał ze mn% domy
starc&w, miejsca, w t&rych ludzie dawali swoim blisim zgodę, by odeszli. edna ja nie
miałem zamiaru na to pozwoli( mojemu synowi. eszcze nie wszysto było stracone, więc nie
chciałem, 'eby towarzyszyła mu +wiadomo+( blisiej +mierci.
$zybo się opanowałem, u+miechn%łem się i powiedziałem spoojnie
) $up się teraz na tym, 'eby szybo wyzdrowie(, dobrze=
) 0obrze, tato.
) 4ędziemy tu cały czas z tob%, modlimy się za ciebie ) dodałem. ) A teraz powiedz,
co mamy ci przywieL(= Eamy wzi%( z domu jaie+ twoje zabawi= ) zapytałem, zmieniaj%c
temat.
Nawet nie zd%'yli+my porz%dnie usadowi( się w nowym pooiu, iedy do szpitala
przyjechało trzech człon&w naszej rady o+cioła. 4yli+my im za to bardzo wdzięczni.
-zasami zastanawiam się, ja radz% sobie ludzie, t&rzy nie nale'% do wsp&lnoty o+cielnej
lub nie maj% blisiego ontatu z rodzin%. $%d bior% wsparcie w najbardziej ryzysowych
momentach= -assie została u Normy i 4ryana w Qmperial, zanim moja mata #ay dojechała
do nas z @lysses w #ansas, by się ni% zaj%(. 2odzina 4ryana miesza w North Platte i
r&wnie' przyszła nam z pomoc%. 7ierni z o+cioła wspierali nas w cię'ich chwilach, cozmieniło nasze nastawienie do opiei duszpastersiej w obliczu pr&b i zmartwie. #iedy+
tylo w to wierzyli+my, teraz jeste+my gotowi o to walczy(.
Po chwili $onja wr&ciła do pooju, a zaraz za ni% doł%czył do nas doctor OK;olleran.
-olton le'ał spoojnie, iedy chirurg podni&sł ołdrę, by poaza( nam miejsce nacięcia )
dług% poziom% linię wzdłu' prawej czę+ci jego małego brzusza. 2ana opatrzona była
przesi%niętymi rwi% banda'ami. -olton zacz%ł pochlipywa( ze strachu, gdy learz zmieniał
opatrune. Ey+lę, 'e jeszcze nie czuł b&lu ) prawdopodobnie nadal był pod wpływemznieczulenia, t&re podano mu przed operacj%.
MB
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 37/106
7nętrzno+ci -oltona były ta zanieczyszczone trucizn% z wyrosta, 'e dotor
OK;olleran postanowił nie zszywa( nacięcia, by pozwoli( im się ods%cza(. Teraz leo
rozchylił ranę.
) 7idz% pastwo tę szar% tanę= ) zapytał. ) 7ła+nie ta wygl%daj% zain3eowane
organy wewnętrzne. -olton nie będzie m&gł opu+ci( szpitala, dop&i wszystie szare tani
nie odzysaj% naturalnego r&'owego oloru.
D obu stron brzucha -oltona wystawały długie plastiowe ruri. Na ocu a'dej z
nich znajdowały się 5granaty6, nazywane ta przez learzy ze względu na ształt. 4yły to
małe ręczne pompi, t&re 3atycznie wygl%dały ja plastiowe przezroczyste granaty.
Następnego rana dotor OK;olleran poinstruował nas, ja zacisa( granaty by ods%cza( ropę
z wnętrzno+ci oraz ja poprawnie załada( +wie'e opatruni. Przez olejne ila dni przed
południem pojawiał się w pooju -oltona, sprawdzał stan rany i zmieniał opatruni. Podczas
tych wizyt -olton rzyczał, jaby obdzierano go ze s&ry, i zacz%ł ojarzy( learza z całym
złem, t&re do tej pory mu się przytra3iło.
7ieczorami, iedy learza ju' nie było, sam musiałem pompami ods%cza( ropę.
Przed operacj% $onja była na ci%głym posterunu przez prawie tydzie, a po operacji czuwała
przy jego ł&'u non stop. edna oczyszczanie rany było do+( rwaw% robot%, t&ra oazała
się ponad jej siły. Poza tym przynajmniej trzy osoby musiały trzyma( wierzgaj%cego się z
b&lu chłopca. Podczas gdy ja rytmicznie +cisałem granaty, $onja wraz z dwiema
pielęgniarami unieruchamiała naszego syna. @spoajała go, szepcz%c ciepłe słowa, a maluch
tylo rzyczał i łał z b&lu.
2ozdział dziesi%ty
Nietypowe modlitwy
Przez pierwszy tydzie po zabiegu usunięcia wyrosta robaczowego niewiele się
zmieniało, -olton wymiotował, a my nieustannie odsysali+my z jego rany truciznę za pomoc%
plastiowych rure i pompe"granat&w dotora OK;ollerana. 0opiero po jaim+ czasie stan
-oltona zacz%ł stopniowo się poprawia(. 7ymioty ustały, s&ra odzysała olor, a dziecia
nabrał apetytu. 7iedzieli+my, 'e wszysto idzie w dobrym ierunu, iedy zacz%ł podnosi(
się na ł&'u, rozmawia( z nami i gra( w gry na onsoli wideo zainstalowanej przez
pielęgniari w jego pooju. Nawet zainteresował się nowym pluszowym lwem, t®o
MS
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 38/106
-assie sprezentowała mu ila dni wcze+niej. Po siedmiu długich dniach spędzonych w
szpitalu w North Platte personel medyczny ostatecznie wydał zgodę na powr&t naszego syna
do domu.
4yli+my z $onj% przemęczeni, ale szczę+liwi, ja 'ołnierze po długiej zwycięsiej
walce. Trzynastego marca spaowali+my wszysto, co uzbierało się podczas naszego
tygodniowego pobytu w szpitalu, w plastiowe siati i materiałowe torby i ruszyli+my w
stronę windy. $onja niosła tuzin po'egnalnych balon&w -oltona, a ja pchałem syna na w&zu
inwalidzim.
0rzwi windy ju' niemal'e się zamnęły, iedy na orytarzu pojawił się dotor
OK;olleran. 4iegł w nasz% stronę wymachuj%c pliiem papier&w.
) Nie mo'ecie jeszcze jecha(! Nie mo'ecie, musicie zosta(! ) rzyczał, a jego głos
echem odbijał się od szpitalnych +cian. ) Eamy tutaj pewien problem!
0obiegł do windy i wyja+nił, 'e ostatnie badania rwi wyazały gwałtowny,
nienaturalny wzrost białych rwine.
) To prawdopodobnie olejny ropie ) powiedział. ) Eo'liwe, 'e czea nas druga
operacja.
Na dLwię tych sł&w $onja zbladła. 7ygl%dała, jaby za chwilę miała zemdle(. Oboje
byli+my na granicy wytrzymało+ci, od tygodnia przypominali+my chodz%ce zombie. -olton z
miejsca się rozpłaał.
#olejne badanie tomogra3iczne wyazało dwie nowe zaropiałe, zain3eowane
ieszoni w podbrzuszu -oltona. eszcze tego samego popołudnia zesp&ł chirurg&w z
dotorem OK;olleranem na czele ponownie operował naszego małego chłopca, 'eby
wyczy+ci( i ods%czy( organy. Tym razem nie byli+my z $onj% przera'eni* +mier( ju' od
jaiego+ czasu nie wisiała nad -oltonem, złowieszczy cie znin%ł z jego twarzy. edna
teraz martwili+my się o co+ innego -olton nie jadł od ponad dziesięciu dni. D natury był
chudy i wa'ył ooło dwudziestu ilogram&w. Teraz została z niego sama s&ra i o+ci, jegołocie i olana wydawały się nienaturalnie du'e, a z twarzy przypominał wygłodniał% sierotę.
Po operacji poruszyłem ten temat z dotorem OK;olleranem.
) Przez ostatnie dwa tygodnie prawie nic nie tn%ł, zjadł trochę galareti i rosołu )
powiedziałem. ) Qle małe dzieco mo'e wytrzyma( bez jedzenia=
0otor OK;olleran umie+cił -oltona na oddziale intensywnej terapii, gdzie przez
rurę otrzymywał specjalny płynny poarm. 4ył to r&wnie' gest dotora OK;ollerana
sierowany w nasz% stronę ) nie spali+my niemal'e od momentu, iedy -olton przestał je+( i byli+my zmordowani. Oddział intensywnej terapii był dla nas szans% na odpoczyne.
M
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 39/106
) Nie martwcie się, zaopieujemy się -oltonem ) powiedział. ) Dostanie mu
przydzielona pielęgniara, to+ będzie miał na niego oo przez cał% noc.
Euszę przyzna(, 'e te słowa brzmiały ja zbawienie, ja oaza na pustyni wyczerpania.
OK;olleran miał rację. To była pierwsza noc, t&r% spędzili+my z $onj% razem, od%d
opu+cili+my dom ;arrises&w w Jreeley. 2ozmawiali+my, płaali+my, dodawali+my sobie
otuchy. $zybo zasnęli+my i spali+my twardo, ja rozbitowie podczas pierwszej ciepłej,
suchej nocy.
Po nocy na intensywnej terapii -olton został przeniesiony do innego szpitalnego
pooju i znowu zaczęła się pełna niepewno+ci zabawa w 5poczeamy"zobaczymy6.
Dastanawiali+my się, iedy będziemy mogli opu+ci( szpital i wr&ci( do domu, do naszego
normalnego 'ycia. edna pojawiły się olejne problemy ) wygl%dało na to, 'e jelita -oltona
przestały 3uncjonowa(. Nie był w stanie się wypr&'ni( i z godziny na godzinę czuł się coraz
gorzej.
) Tato, strasznie boli mnie brzuch ) 'alił się z ł&'a.
1earz powiedział, 'e wystarczyłoby, gdyby -olton pu+cił gazy, to byłby ju' dobry
zna. $pacerowali+my z nim długimi szpitalnymi orytarzami, 'eby co+ w +rodu rozrusza(,
ale zwinięty z b&lu -olton m&gł tylo powoli i+( za nami powł&cz%c nogami. Nic nie
przynosiło ulgi. -zwartego dnia po operacji ju' tylo le'ał w ł&'u trzymaj%c się za brzuch.
Tego popołudnia dotor OK;olleran przyni&sł olejne złe wie+ci.
) 7iem, 'e du'o ju' przeszli+cie i jest mi z tego powodu bardzo przyro ) powiedział.
) edna my zrobili+my wszysto, by pom&c -oltonowi. Najlepiej byłoby, gdyby+cie zabrali
go do szpitala dziecięcego w Omaha lub w 0en?er.
Przez ostatnie piętna+cie dni przespali+my mo'e w sumie pię( nocy. Po ponad dw&ch
wyczerpuj%cych tygodniach opiei nad -oltonem wszysto niemal'e wr&ciło do normalno+ci
) ju' stali+my w windzie z po'egnalnymi balonami, drzwi się zamyały i nagle 'ycie naszej
rodziny runęło po raz olejny. Nasz syn zn&w musiał znosi( oropny b&l i nie było wida(oca jego cierpie. Nie wiedzieli+my nawet, ja ta historia się soczy.
#iedy wydawało się, 'e gorzej ju' by( nie mo'e, nagle w stronę Frodowego Dachodu
zaczęła przemieszcza( się burza +nie'na. Po ilu godzinach głęboie zaspy +niegu le'ały
wszędzie woło, szpitalne drzwi i samochody na paringach były zasypane. Niezale'nie od
tego, czy wybraliby+my o+miogodzinn% jazdę do szpitala w Omaha, czy trzygodzinn% podr&'
do 0en?er, nie było mowy o ruszeniu samochodu. Po taiej zamieci tylo transport drog%
powietrzn% wchodził w grę. $onja była załamana. ) u' dłu'ej ta nie mogę! ) powiedziała i rozpłaała się po raz olejny.
MR
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 40/106
Ooło dziesi%tej rano grupa wiernych z naszego o+cioła postanowiła wznowi(
modlitwy za zdrowie -oltona. Nasi najbli'si przyjaciele z para3ii obdzwonili wszystich w
oolicy i chwilę p&Lniej ooło osiemdziesi%t os&b zebrało się w o+ciele na wsp&ln% mszę.
Niet&rzy przyjechali z poblisich para3ii, by doł%czy( się do modlitwy za naszego syna.
4rad 0illan zadzwonił do mnie na om&rę i dał zna( o zgromadzeniu.
) O co onretnie mamy się modli(= ) zapytał.
0ziwnie czułem się, tłumacz%c mu, co obecnie dolega -oltonowi i co według
OK;ollerana byłoby dobrym znaiem. Ta noc mo'e by( jedyn% noc% w historii, iedy
osiemdziesi%t os&b wsp&lnie modliło się o czyje+ iszi.
Oczywi+cie prosili 4oga r&wnie' o poprawę warun&w pogodowych, 'eby+my mogli
bezpiecznie dojecha( do szpitala dziecięcego w 0en?er, oraz og&lnie o stan zdrowia -oltona.
u' po godzinie mieli+my odpowiedL na pierwsz% z pr&+b ) -olton poczuł się lepiej i jeszcze
tego wieczoru m&gł sorzysta( z toalety. Następnego rana beztroso bawił się w swoim
szpitalnym pooju, jaby ten ilunastogodzinny oszmar nigdy się nie zdarzył.
Obserwowali+my go z $onj% i nie mogli+my uwierzy( własnym oczom poza tym, 'e był
niesamowicie wychudzony, nasz syn zn&w był sob%. 7 mniej ni' dwana+cie godzin wszysto
zn&w wr&ciło do normy.
Ooło dziewi%tej rano dotor OK;olleran przyszedł na codzienn% ontrolę. 4ył
ewidentnie zasoczony widoiem rozradowanego, trysaj%cego energi% -oltona, bawi%cego
się 3igurami superbohater&w. Przez moment stał w drzwiach, przygl%daj%c się dzieciaowi w
milczeniu, po czym przeprowadził rutynowe badanie i zapisał -oltona na olejn% rundę
bada. Eusieli+my się upewni(, czy wszysto goiło się ja nale'y. Tym razem -olton w
podsoach pobiegł do laboratorium bada tomogra3icznych. Dostali+my w szpitalu jeszcze
ponad dobę, 'eby nie powt&rzy( błędu sprzed ilu dni i mie( pewno+(, 'e nasz syn
3atycznie wraca do zdrowia. Przez te ostatnie trzydzie+ci sze+( godzin pielęgniari
odwiedzały nas czę+ciej ni' do tej pory. $tawały w progu i ze zdumieniem przygl%dały sięnaszemu maluchowi.
2ozdział jedenasty
Colton ("rpo+ $westarz
C
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 41/106
Po przyjeLdzie do domu ze szpitala spali+my niemal'e przez tydzie. Oczywi+cie
trochę przesadzam, ale nie jest to zbyt daleie prawdy. 4yli+my z $onj% ompletnie
wyczerpani, czuli+my się ta, jaby+my przetrwali siedemnastodniowy wypade
samochodowy. Nasze obra'enia nie były widoczne gołym oiem, ale ci%głe napięcie i
zmartwienia dały nam się we znai.
ednego z pierwszych wieczor&w po powrocie rozmawiali+my w uchni o rodzinnych
3inansach. $onja stała nad sładanym stoliiem obo naszej miro3al&wi i przegl%dała
ogromn% stertę poczty, t&ra zebrała się podczas naszego pobytu w szpitalu. Da a'dym
razem, gdy otwierała opertę, sięgała po długopis i zapisywała jai+ numer na artce. Nawet z
drugiego oca pomieszczenia, gdzie stałem, opieraj%c się o sza3i uchenne, widziałem, ja
olumna liczb robiła się przera'aj%co długa.
7 ocu $onja odło'yła długopis na miro3al&wę i spojrzała na mnie.
) -zy wiesz, ile muszę w tym tygodniu zapłaci( za wszystie rachuni=
ao 3irmowa i rodzinna sięgowa $onja często zadawała mi to pytanie. Pracowała na
p&ł etatu jao nauczyciela, więc mieli+my stały doch&d, jedna był on niewieli. Eoja
pensja pastora zebrana z darowizn naszej małej, oddanej społeczno+ci o+cielnej r&wnie' nie
była imponuj%ca. Dnaczna czę+( naszych zarob&w pochodziła z działalno+ci gospodarczej,
ja% prowadzili+my, a dochody te zmieniały się w zale'no+ci od sezonu. -o ila tygodni
$onja prezentowała mi wszystie wyliczenia dotycz%ce zar&wno opłat domowych, ja i
zobowi%za zwi%zanych z 3irm%. Teraz doszło do tego ila rachun&w ze szpitala.
Pr&buj%c oszacowa( odpowiedL, szybo przeliczyłem wszysto w głowie.
) Pewnie ooło IM tysięcy dolar&w=
) 7ła+nie ta ) potwierdziła sinieniem głowy i westchnęła.
2&wnie dobrze m&gł to by( milion. Przez moj% połaman% nogę i p&Lniejsz% operację
usuwania suta nie byłem w stanie montowa( bram gara'owych i ju' dawno zu'yli+my
wszystie nasze oszczędno+ci. #iedy powoli wracałem do lepszej 3ormy, spadła na naschoroba -oltona, wył%czaj%c mnie z zawodu niemal'e na olejny miesi%c. $zanse na
zdobycie IM tysięcy dolar&w były ta niłe, ja nagła wygrana na loterii. A poniewa' w
loteriach nie brali+my udziału, w rzeczywisto+ci były r&wne zeru.
) Easz jaie+ nale'no+ci, t&re niedługo wpłyn% na onto= ) zapytała $onja.
Pytanie padło z czystej 3ormalno+ci ) dobrze znała odpowiedL. D rezygnacj%
poręciłem głow%.
<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 42/106
) -zę+( z nich mo'e poczea( ) powiedziała wsazuj%c głow% na stertę opert na
blacie. ) Ale te 5dziesi%ti6 musimy niedługo spłaci(.
Eiasteczo Qmperial jest naprawdę małe. Ta małe, 'e mieszacy wszędzie bior%
wszysto 5na zeszyt6, nawet na stacji benzynowej, w slepie spo'ywczym czy w slepie ze
sprzętem omputerowym. e+li musimy więc zatanowa( lub upi( chleb, po prostu
wpadamy na moment i zapisujemy, co wzięli+my. 0ziesi%tego dnia a'dego miesi%ca $onja
idzie na piętnastominutowy spacer po centrum i wyr&wnuje rachune. Te 5dziesi%ti6 to jedna
z najwięszych zalet mieszania w małym miasteczu. edna z drugiej strony pojawia się
du'y problem, gdy nie jest się w stanie swoich 5dziesi%te6 spłaci( na czas.
) Eogę i+( do miasta i wyja+ni( sytuację, poprosi( o więcej czasu ) powiedziałem i
westchn%łem z rezygnacj%.
) Powoli zaczynaj% te' pojawia( się rachuni za usługi medyczne. eden z nich sięga
M tysięcy dolar&w ) powiedziała i podniosła pli opert nieco grubszych od pozostałych.
) Qle poryje ubezpieczenie=
) Odlicz% od woty M ICC dolar&w.
) 7 tej chwili nie jeste+my nawet w stanie tego spłaci( ) podsumowałem.
) -zy nadal chcesz, 'ebym wypisała cze z darowizn%= ) zapytała $onja, maj%c na
my+li nasze cotygodniowe dotacje para3ialne.
) Oczywi+cie ) odpowiedziałem bez wahania. 4&g wła+nie oddał nam naszego syna*
nie było mowy, by+my się mu nie odwdzięczyli.
0oładnie w tym momencie -olton wszedł do uchni i zasoczył nas nietypowym
stwierdzeniem, t&re zbiło nas z tropu.
) Tato, Pan ezus wyleczył mnie u'ywaj%c r% dotora OK;ollerana ) powiedział
stoj%c w drzwiach i zdecydowanie oparł ręce na biodrach. ) Eusicie mu zapłaci( ) dodał
odwracaj%c się na pięcie i wymaszerował do salonu. aby nigdy nic.
7ymienili+my z $onj% zdumione spojrzenia. 5We co=64yli+my naprawdę zasoczeni. -ały czas wydawało nam się, 'e dotor OK;olleran był
dla -oltona wcieleniem wszeliego zła, ojarzył się z badaniami, cięciami, odci%ganiem ropy
i z ogromnym b&lem. Nagle tydzie po wyj+ciu ze szpitala oazuje się, 'e nasz syn zmienił
zdanie.
) No, chyba jedna lubi dotora OK;ollerana ) stwierdziła $onja.
Nawet je+li -olton w głębi duszy wybaczył dotorowi, zdanie t&re wypowiedział w
uchni, wydawało się dosy( dziwne. ai czterolate analizuje 3inansow% sytuację rodziny idomaga się spłaty długu= $zczeg&lnie względem ogo+, za im specjalnie nie przepadał= 0o
I
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 43/106
tego spos&b, w jai to uj%ł 5Tato, Pan ezus wyleczył mnie u'ywaj%c r% dotora
OK;ollerana6. Ddumiewaj%ce!
eszcze bardziej zdumiewaj%ce oazało się to, co zdarzyło się chwilę p&Lniej. Nie
wiedzieli+my, co zrobi( w westii IM tysięcy dolar&w dług&w, t&re mieli+my natychmiast
spłaci(. Przez pewien czas brali+my nawet pod uwagę redyt w banu, ale oazało się, 'e nie
było to onieczne. Najpierw moja babcia >llen mieszaj%ca w @lysses w #ansas wysłała
cze, by pom&c nam pory( oszty medyczne. 7 tym samym tygodniu wyjęli+my ze
srzyni jeszcze ila cze&w na C, <CC czy ICC dolar&w. 0o a'dego doł%czona była
arta z r&t% notat%, na przyład 50owiedzieli+my się o waszych problemach i modlimy
się za was6 lub 54&g podpowiedział mi, 'ebym wam to wysłał, bo będziecie tego
potrzebowa(6.
Pod oniec tygodnia nasza srzyna znowu była pełna ) tym razem nie były to
rachuni, a darowizny. Para3ianie, bliscy przyjaciele, a nawet ludzie, t&rych nigdy nie
poznali+my osobi+cie, wspierali nas, mimo 'e o to nie prosili+my. 7szystie czei opiewały
w sumie na ilana+cie tysięcy dolar&w. De zdumieniem stwierdzili+my, 'e nadesłane czei
razem z pieniędzmi od mojej babci porywały pierwsz% turę rachun&w niemal'e co do centa.
ZZZ
-olton władował się w tarapaty niedługo po tym, ja został małym westarzem. Nie
było to nic wieliego, po prostu w domu olegi wdał się w ja%+ b&ję o zabawi. Tego
wieczoru zawołałem go do uchni na powa'n% rozmowę. $iedziałem przy stole i poprosiłem,
'eby usiadł oło mnie. 7drapał się na rzesło, ul%ł na nim, oparł łocie na stole i
przygl%dał mi się niebiesimi oczami z załopotaniem.
#a'dy rodzic wie, ja cię'o rozmawia( z przedszolaiem o dyscyplinie, ignoruj%c
jego słodie, niewinne spojrzenie. 7 ocu udało mi się przybra( powa'ny wyraz twarzy.
) -olton ) zacz%łem, ) czy wiesz, o co mi chodzi= ) Ta, wiem. Nie chciałem się podzieli( ) powiedział wbijaj%c wzro w blat stołu.
) 0oładnie ta. -olton, ta się nie robi. Nie nale'y ta tratowa( innych ludzi.
) Ta, wiem, tato. ezus powiedział mi, 'e mam by( dobry ) odparł, podnosz%c na
mnie wzro. ego odpowiedL leo zbiła mnie z tropu. #to by się spodziewał taich sł&w z
ust czterolata 5ezus powiedział mi...6 Dignorowałem to. 5ego atecheci w sz&łce
niedzielnej musz% by( całiem nieLli6 ) pomy+lałem.
M
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 44/106
) 7 taim razie ezus miał rację, prawda= ) powiedziałem i zaoczyłem rozmowę.
-hyba nawet nie uarałem -oltona za jego zachowanie. 7 ocu słowa ezusa przewy'szały
rang% moje rady.
#ila tygodni p&Lniej zacz%łem przygotowywa( się do pogrzebu w naszym o+ciele.
Dmarły nie nale'ał o3icjalnie do naszej para3ii, jedna mieszacy miasta, t&rzy nie
uczestnicz% regularnie w mszy, często prosz% o o+cielny pogrzeb dla człona rodziny.
-zasami zmarły jest przyjacielem lub rewnym jednego z para3ian.
-olton prawdopodobnie usłyszał nasz% rozmowę z $onj% na temat zbli'aj%cej się
ceremonii, poniewa' pewnego dnia wszedł do salonu i ci%gn%c mnie za ręaw zapytał
) Tato, a co to jest pogrzeb=
Odprawiłem za 'ycia -oltona ju' ila pogrzeb&w w naszym o+ciele, jedna dopiero
teraz maluch zaczynał interesowa( się +wiatem i tym, ja wszysto 3uncjonuje.
) Pogrzeb odbywa się wtedy, iedy to+ umiera. eden pan w mie+cie umarł i jego
rodzina przyjdzie do o+cioła, 'eby się z nim po'egna(.
-olon momentalnie zesztywniał. Przybrał powa'ny wyraz twarzy i spojrzał mi w
oczy.
) -zy ten pan miał ezusa w sercu=
E&j syn zapytał mnie, czy zmarły był chrze+cijaninem i czy wierzył w ezusa jao w
zbawiciela. Powa'ny ton malucha zbił mnie z tropu.
) -olton, nie jestem pewien ) odpowiedziałem. ) Nie znałem go za dobrze.
Dmartwienie wymalowało się na twarzy -oltona.
) .usia3 mie( ezusa w sercu. .usia3 ! Qnaczej nie będzie m&gł p&j+( do nieba!
-olton zn&w zasoczył mnie swoim przejęciem. Przecie' nawet nie znał tego
człowiea. $tarałem się go uspooi(.
) 2ozmawiałem z jego rodzin% i powiedzieli mi, 'e miał. Nie martw się.
-hyba nie był do oca przeonany, ale ewidentnie mu ul'yło. @+miechn%ł się domnie i wr&cił do zabawe.
Po raz olejny w przeci%gu ilu tygodni pomy+lałem 5No proszę, ci nauczyciele ze
sz&łi niedzielnej odwalaj% awał dobrej roboty!6
7 ten weeend $onja ubrała -assie i -oltona w ich od+więtne niedzielne stroje i
ruszyli+my do naszej para3ii, by przygotowa( się do pogrzebu. #iedy zatrzymałem samoch&d
na podjeLdzie, arawan 0omu Pogrzebowego 51iewer6 stał ju' przed o+ciołem.
7ypolerowana dębowa trumna została wniesiona do zarystii.
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 45/106
0wie pary drzwi prowadziły z zarystii do aplicy, gdzie rodzina zbierała się na
5wiatowe nabo'estwo6. Przed przeprowadz% do Qmperial nigdy wcze+niej nie słyszałem o
czym+ taim ja 5wiatowe nabo'estwo6, ale teraz uwa'am, 'e jest to naprawdę pięny
zwyczaj. 2odzina zbiera się przed ceremoni% pogrzebow%, a prowadz%cy pogrzeb odczytuje,
od ogo jest a'dy wieniec, buiet czy wiat wraz z doł%czonymi do nich wiadomo+ciami.
952odzina $mith&w przesyła te pięne purpurowe azalie6:.
Pastor r&wnie' powinien by( na 5wiatowym nabo'estwie6. Dajrzałem do aplicy i
wymieniłem znacz%ce spojrzenie z osob% prowadz%c% pogrzeb. Potauj%co sinęła głow% na
zna, 'e s% gotowi. Odwr&ciłem się, by zawoła( -oltona i -assie, a wtedy chłopiec wsazał
palcem trumnę.
) -o to jest, tato=
) To jest trumna ) powiedziałem staraj%c się nie ompliowa( sprawy. ) Dmarły le'y
w +rodu.
Nagle na twarzy -oltona zn&w pojawiła się trosa. Dacisn%ł dłonie w pi%sti i uderzył
się w uda.
) Ale czy ten pan miał w sobie ezusa=! ) zapytał niemal'e rzycz%c i ponownie
wsazał trumnę palcem. $onja wytrzeszczyła oczy ze zdziwienia i oboje spojrzeli+my na
drzwi prowadz%ce do aplicy w obawie, 'e rodzina zmarłego usłyszy wrzasi naszego
dzieca.
) .usia3 , po prostu musia3 ! ) ontynuował -olton. ) Nie będzie m&gł p&j+( do nieba,
je+li nie miał ezusa w swoim sercu!
$onja złapała -oltona za ramiona i usilnie starała się go uciszy(. Nie było to jedna
taie proste. Niemal'e płacz%c, -olton wyręcał się z u+cisu $onji i rzyczał
) Tato, on musia3 mie( w sobie ezusa, musia3 !
$onja wyprowadziła go z zarystii i poszła z nim pod gł&wne wej+cie do o+cioła.
-assie pobiegła za nimi. Przez szlane drzwi widziałem, ja 'ona pochyla się nad dzie(mi icierpliwie im co+ tłumaczy. Po chwili -assie wzięła nieudobruchanego brata za ręę i zaczęła
i+( w moj% stronę.
Nie do oca wiedziałem, co o tym my+le(. 0laczego -olton ta bardzo przejmował
się losem tego nieznajomego człowiea= 0laczego martwiło go, czy aby na pewno 5miał
ezusa w sercu6=
ednego byłem pewien -olton był w taim wieu, 'e czegoolwie sobie nie
pomy+lał, musiał powiedzie( to na głos. Pewnego dnia zabrałem go do restauracji w Eadridw Nebrasce. Po chwili wszedł mę'czyzna z bardzo długimi, prostymi włosami, a -olton
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 46/106
zapytał dono+nie, czy to chłopa czy mo'e dziewczyna. Od tamtego incydentu trzymali+my
-oltona z dalea od pogrzeb&w, je+li nie byli+my pewni, czy zmarły był chrze+cijaninem. Po
prostu nie wiedzieli+my, ja zareagowałby nasz mały syn.
2ozdział dwunasty
Naoczny świade$
-zwartego lipca, cztery miesi%ce po usunięciu wyrosta, z oazji Fwięta
Niepodległo+ci pojechali+my w odwiedziny do naszego nowonarodzonego siostrzeca.
0opiero podczas tego wyjazdu zorientowali+my się z $onj%, 'e co+ niezwyłego musiało
spota( naszego syna. 7 międzyczasie -olton ila razy zachowywał się do+( dziwnie. 7
pewnym momencie nalegał przecie', 'eby+my zapłacili dotorowi OK;olleranowi, poniewa'
ezus wyleczył go ręami learza. ego spontaniczne stwierdzenia, 'e ezus 5powiedział mu6,
'eby był dobry dla innych, lub cyr, jai odstawił podczas pogrzebu w Qmperial, r&wnie'
powinny były przyu( nasz% uwagę. edna były to tylo pojedyncze sceny wplecione w
zabiegane 'ycie rodzinne i 3irmowe. 7ydawały się wtedy całiem słodie. No mo'e poza tym
pogrzebem, iedy -olton zachowywał się naprawdę dziwnie.
edna bior%c pod uwagę jego wie, nie były to estremalne dziwactwa wyraczaj%ce
poza wszelie normy. Daczęli+my co+ podejrzewa( dopiero podczas podr&'y do 0aoty
Południowej. #iedy przeje'd'ali+my przez centrum North Platte, zacz%łem się z -oltonem
trochę droczy(.
) Patrz, -olton, je+li sręciliby+my tutaj, mogliby+my wr&ci( do szpitala )
powiedziałem. ) To co, odbijamy w prawo= 7racamy=
Podczas tej rozmowy -olton powiedział, 'e jego dusza opu+ciła jego ciało, 'e
rozmawiał z aniołami i siedział na olanach u ezusa. Nie m&gł łama(, poniewa' dobrze
wiedział, co robili+my, podczas gdy pierwszy raz le'ał w sali operacyjnej.
) $iedziałe+ sam w małym pooiu i się modliłe+, a mama była w jaim+ du'ym
pooju i te' się modliła i ci%gle rozmawiała przez tele3on.
Nawet $onja nie wiedziała, 'e zamn%łem się w tym pooju i ze łzami w oczach
wygra'ałem 4ogu.
B
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 47/106
Nagle w samochodzie wszystie elementy uładani wsoczyły na miejsce,
pojedyncze wydarzenia z ostatnich ilu miesięcy zaczęły ł%czy( się w sp&jn% cało+(. -olton
przecie' nie po raz pierwszy sygnalizował, 'e prze'ył co+ niezwyłego ) jedna nigdy jeszcze
nie m&wił o tym ta otwarcie.
#iedy dojechali+my do $iouH 8alls, nie mieli+my nawet czasu przedysutowa(
opowie+ci -oltona. Dajęli+my się podziwianiem naszego małego, słodiego siostrzeca i
rozmowami z rodzin%, a p&Lniej poszli+my razem na spacer nad wodospad.
8ala wspomnie zalała mnie dopiero tu' przed p&j+ciem spa(. 1e'%c w ł&'u
przypomniałem sobie tę oropn% chwilę, t&r% spędziłem zamnięty w szpitalnej litce,
bluLni%c na 4oga. 4yłem przeonany, 'e nit mnie nie widział, 'e ten moment słabo+ci i
wahania to moja tajemnica. 7 oczach $onji byłem silnym człowieiem wiary. edna m&j
syn twierdził, 'e mnie widziałU
Nasza r&ta wyciecza minęła bez więszych przyg&d i po udanym weeendzie
wr&cili+my do Qmperial na niedzielne nabo'estwo. 7 nadchodz%cym tygodniu $onja miała
jecha( ze swoj% ole'an% $herri $choenholz do -olorado $prings na PieKs Pea 7orship
8esti?al, on3erencję o muzycznych duszpasterstwach.
7 zwi%zu z tym opiea nad dzie(mi spadła na mnie.
a a'da rozwa'na rodzina mieszaj%ca na obszarze Alei Tornad, mamy w piwnicy
schron. Nasz jest czę+ciowo umeblowany ) poza du'ym wielo3uncyjnym poojem
wybudowali+my r&wnie' małe biuro i łazienę. Pewnego wieczoru siedzieli+my z -oltonem
na dole. Eogłem spoojnie przygotowywa( azanie, obserwuj%c syna bawi%cego się
zabawami.
Podczas operacji -olton miał trzy lata i dziesię( miesięcy, więc w maju
+więtowali+my jego czwarte urodziny. 4ył ju' o3icjalnie du'ym chłopcem. To przyjęcie
urodzinowe było dla nas szczeg&lnie wa'ne, poniewa' ila miesięcy wcze+niej niemal'estracili+my naszego syna.
Nie jestem w stanie przypomnie( sobie, jai to był dzie tygodnia, iedy siedzieli+my
z -oltonem w piwnicznym biurze. Pamiętam jedna, 'e tego wieczoru -assie nie było w
domu, prawdopodobnie została na noc u jednej z ole'ane. Przygl%daj%c się pogr%'onemu w
zabawie -oltonowi, zn&w my+lami wr&ciłem do naszej rozmowy o ezusie i aniołach.
-hciałem go o to podpyta(, wyci%gn%( z niego co+ więcej. 7 tym wieu mali chłopcy nie s%
zbyt rozmowni, nie opowiadaj% historii ze szczeg&łami. edna na a'de bezpo+rednie pytanieodpowiedz% szczerze i otwarcie.
S
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 48/106
Nie chciałem bombardowa( go sugestywnymi pytaniami, je+li 3atycznie prze'ył co+
niezwyłego. Przeazywali+my -oltonowi nasz% wiarę od momentu jego narodzin. edna w
obliczu spotania z ezusem i aniołami nie mogłem ju' by( jego nauczycielem. Dostałem
uczniem mojego małego syna!
Podnosz%c głowę znad niedooczonego azania jeszcze raz spojrzałem na -oltona,
t&ry wzi%ł do ręi 3igurę $pidermena i zaataował ni% ja%+ oropn% reaturę ze $tar 7ars.
) -olton, pamiętasz ja opowiadałe+ w samochodzie, 'e widziałe+ anioły i byłe+ u
ezusa na olanach= ) zapytałem siedz%cego na podłodze malucha. Podni&sł wzro i spojrzał
na mnie.
) Ta, a co=
) -hciałem tylo zapyta(, czy jeszcze co+ się wtedy stało= ) ontynuowałem, a -olton
potauj%co sin%ł głow%.
) 7iedziałe+, 'e ezus ma uzyna= Powiedział mi, 'e to ten uzyn go ochrzcił )
odpowiedział z rozradowanym błysiem w ou.
) Ta, masz rację ) potwierdziłem. ) 7 4iblii napisane jest, 'e ten uzyn nazywa się
an.
Eomentalnie sarciłem się w my+lach. 5Nie zarzucaj go in3ormacjami, pozw&l mu
m&wi(!6.
) Nie pamiętam ju', ja się nazywał ) powiedział beztroso ) ale jest bardzo miły.
an -hrzciciel jest 5miły6=!
eszcze nie do oca dotarło do mnie, co sugeruj% słowa mojego syna ) 'e spotał
ana -hrzciciela ) iedy ten wygrzebał ze sterty zabawe plastiowego onia i zamachał nim
w moj% stronę.
) A tato, wiedziałe+, 'e ezus miał onia=
) #onia= ) Ta, taiego tęczowego. Nawet go głasałem. 7iesz, tam jest tyle olor&w!
5aich olor&w= O czym on w og&le m&wił=6
) Jdzie jest ta du'o olor&w=
) 7 niebie, tato. Tam s% wszystie olory tęczy. 7szystie!
Daczęło mi się ręci( w głowie. Nagle zdałem sobie sprawę, 'e do tego momentu w
pewien spos&b bawiła mnie my+l, 'e -oltonowi objawił się ezus z aniołami. Eo'e 3atycznie
widział je podczas operacji się w szpitalu. -zęsto m&wi się o ludziach blisich +mierci, t&rzy
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 49/106
maj% widzenie. Daczęło dociera( do mnie, co m&j syn miał na my+li. Nie tylo opu+cił swoje
ciało, opu+cił r&wnie' i szpital.
) -zyli byłe+ w niebie= ) zapytałem po dłu'szej chwili.
) No ta, przecie' ci m&wiłem ) odpowiedział, jaby było to zupełnie oczywiste.
Eusiałem zrobi( sobie przerwę. 7stałem od biura, wszedłem na g&rę i natychmiast
zadzwoniłem do $onji na om&rę. #iedy odebrała, w tle słycha( było gło+n% muzyę i
radosne +piewy.
) -zy wiesz, co przed chwil% opowiedział mi tw&j syn=
) -o= ) zapytała, przerzyuj%c hałas.
) Powiedział, 'e widział ana -hrzciciela.
) <e co=!
$zybo stre+ciłem rozmowę z -oltonem. Ddumionym głosem starała się wypyta( o
szczeg&ły, ale było za gło+no. 1edwo się słyszeli+my.
) Dadzwo dzisiaj po olacji, dobrze= ) powiedziała $onja. ) -hcę wszysto
wiedzie(! ) dodała i rozł%czyła się.
Odło'yłem tele3on i oparłem się o uchenny blat. Eusiałem spoojnie przemy+le(
sprawę. Powoli zacz%łem dopuszcza( ewentualno+(, 'e to wszysto miało miejsce. -zy nasz
syn 3atycznie umarł i wr&cił do +wiata 'ywych= Personel medyczny nigdy nic taiego nie
zasugerował. edna nie mogłem zaprzeczy(, 'e co+ było na rzeczy ) -olton udowodnił to,
opowiadaj%c o mojej ucieczce do pooju, o t&rej nie m&gł wiedzie(.
Da+witała mi w głowie my+l, 'e mo'e wła+nie został nam dany prezent, t&ry
powinni+my powoli i ostro'nie rozpaowa(, 'eby dowiedzie( się, co jest w +rodu.
7r&ciłem na d&ł i zastałem lęcz%cego -oltona, bombarduj%cego osmit&w. @siadłem
obo niego na podłodze.
) -olton, chciałbym cię jeszcze zapyta( o ezusa.
$in%ł głow%, ale nie podni&sł wzrou. Nadal przeprowadzał niszczycielsi ata naistoty pozaziemsie.
) a wygl%dał ezus=
Na dLwię moich sł&w spojrzał na mnie i odło'ył zabawi.
) ezus ma znaczi, tato.
) $łucham=
) Ea znacziU No, ezus ma znaczi. Q ma br%zowe włosy, ma nawet włosy na
twarzy ) powiedział głaszcz%c się rę% po policzu. 0omy+liłem się, 'e jeszcze nie znał słowa
R
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 50/106
5broda6. ) Q jego oczy, tato. Ea taie ładne oczy, wiesz= ) dodał i rozmarzył się, jaby
przywołał jaie+ szczę+liwe wspomnienia.
) A ja był ubrany=
-olton rozejrzał się po pooju, wstał i u+miechn%ł się do mnie.
) Eiał taie 3ioletowe co+ ) powiedział. Poło'ył sobie ręę na lewym ramieniu i
powoli przesun%ł j% po prze%tnej do prawego biodra. ) 7szysto miał białe, ale odt%d dot%d
miał purpurowe.
#olejne słowo, t®o nie znał szar3a.
) Tylo ezus miał taie purpurowe co+, wiesz, tato=
7 4iblii purpurowy jest olorem władc&w. Przypomniałem sobie słowa z ewangelii
+więtego Eara 5ego odzienie stało się l+ni%co białe ta, ja 'aden 3oluszni na ziemi
wybieli( nie zdoła6.
) Q miał taie złote co+ na głowieU ) dodał wesoło. Po czym uładaj%c dłonie w
&ło uni&sł je nad głowę.
) -o+ jaby oronę=
) No, ja oronę! Q miało taieU taie diamentowe co+ na +rodu i te' było 3ioletowe.
No i ma te znaczi.
Dnowu zaręciło mi się w głowie. -hciałem ostro'nie podpytywa( syna o szczeg&ły,
nie spodziewałem się, 'e ta się rozpędzi. Przed oczami przewijały mi się obrazy z Pisma
Fwiętego. -hrysto3ania. Objawienie -hrystusa w #siędze 0aniela, objawienie #r&la r&l&w
w Apoalipsie +w. ana. Ddumiało mnie, 'e m&j syn opisywał ezusa jao człowiea, po
czym moje zdumienie zdumiało mnie jeszcze bardziej. Przecie' chrze+cijastwo opiera się na
wierze w stworzenie człowiea na podobiestwo 4oga oraz w $yna 4o'ego, t&ry jao
człowie zst%pił na ziemię i jao człowie powr&cił do nieba.
Dnałem na pamię( wszystie opowie+ci biblijne, t&re czytali+my -oltonowi przez
ostatnie cztery lata. Jł&wnie sięgali+my po si%'eczi jeszcze z mojego dziecistwa.7iedziałem r&wnie', ja wygl%daj% sz&łi niedzielne w naszej para3ii i w ja du'ym stopniu
wszysto było upraszczane dla najmłodszych ezus cię ocha. 4%dL dobry dla innych. 4&g
jest miłosierny. 0u'ym sucesem było wpojenie dzieciaowi r&tiego trzy) czy
czterozdaniowego pojęcia podczas niedzielnych zaję(. edna m&j syn stał przede mn% i
wszysto, co opisywał rzeczowym tonem czterolata, zgadzało się z 4ibli%, ł%cznie z
olorami tęczy opisywanymi w Apoalipsie Fwiętego ana, co de3initywnie wychodzi poza
materiał sz&łi niedzielnej. -o chwilę przerywał swoj% opowie+(, pytaj%c E R,M.
C
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 51/106
) 7iedziałe+ o tym, czy nie=
Da a'dym razem my+lałem 5Ta, oczywi+cie, ale s%d ty to wiesz=6.
$iedziałem w ciszy, a -olton bombardował mnie szczeg&łami. Po raz pierwszy
naprawdę długo zastanawiałem się, o co doładnie powinienem go zapyta(. eszcze raz
przemy+lałem to, do czego ju' doszli+my an -hrzciciel, ubi&r ezusa, wszystie olory
tęczy, onie. Tyle zrozumiałem. Tylo o co chodziło mu ze znaczami= aie niby znaczi
miałby ezus mie(=
='zym są znaczki d%a ma3ego dziecka7>
Nagle wydało mi się to oczywiste.
) -olton, a m&wiłe+, 'e ezus miał znaczi. aie znaczi masz na my+li=
) No, znaczi ) powiedział i spojrzał na mnie z le% irytacj%. ) Taie, wiesz,
olorowe. Eiał na sobie olory.
) A jaiego oloru były te znaczi ezusa= ) wypytywałem dalej.
) -zerwone, tato, no a jai=. ezus miał przecie' czerwone znaczi.
Yzy napłynęły mi do oczu, iedy zrozumiałem, co -olton przez cały czas starał się
wytłumaczy(.
) -olton, a gdzie ezus miał te swoje znaczi= ) ostro'nie zapytałem, zni'aj%c głos.
7stał bez wahania, 'eby zademonstrowa( miejsca 5znacz&w6. 7yci%gn%ł w moj%
stronę praw% dło i drug% rę% wsazał jej +rode. P&Lniej wyci%gn%ł lew% dło i wsazał to
samo miejsce. Na oniec schylił się i złapał się za obie stopy.
) No, to ju' wiesz gdzie ezus ma swoje znaczi ) powiedział zadowolony.
7zi%łem głęboi oddech. 57idział to6 ) pomy+lałem. " 5Eusiał to widzie(6. 7szyscy
wiemy, gdzie wbito ezusowi gwoLdzie podczas urzy'owania. Ta maabryczny temat nie
jest jedna wałowany z przedszolaami na pierwszych lecjach religii. Prawdę
powiedziawszy, nie byłem nawet pewny, czy m&j syn iedyolwie w 'yciu widział rzy'.
0zieci z rodzin atolicich dorastaj% ze +wiadomo+ci% znaczenia tego symbolu, jedna w protestancich ręgach najmłodszym wpaja się po prostu bez zbędnych tłumacze, 'e 5ezus
zmarł na rzy'u6.
Dasoczyło mnie r&wnie', ja szybo -olton odpowiadał na moje pytania. 4ył pewien
swoich sł&w ja naoczny +wiade, nie zmy+lał na poczeaniu ani nie musiał przypomina(
sobie poprawnych, wyuczonych odpowiedzi ze sz&łi niedzielnej czy te' z si%'i.
) -olton, za chwilę wr&cę. Euszę się napi( wody ) słamałem. Ta naprawdę
chciałem tylo przerwa( nasz% rozmowę. Nie interesowało mnie, czy miał co+ jeszcze do
<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 52/106
powiedzenia, usłyszałem ju' wystarczaj%co du'o. Eusiałem przetrawi( to, czego do tej pory
się dowiedziałem.
) 0obra ) powiedział i wr&cił do swoich zabawe.
Dn&w poszedłem na g&rę, wzi%łem do ręi butelę wody i znowu oparłem się o
uchenny blat. 2ozmy+lałem, odtwarzaj%c w my+lach rozmowę z czteroletnim synem.
5Qle m&j mały chłopiec mo'e wiedzie(=6.
4yłem przeonany, 'e nie zmy+lał. D pewno+ci% 'adne z nas nigdy nie poruszyło z
-oltonem tematu ubioru ezusa, a w szczeg&lno+ci purpurowych szar3, t&re nosi w niebie.
-zy mo'liwe jest, 'e taie szczeg&ły pojawiały się w historyjach biblijnych, t&re
czytali+my swoim dzieciom= 7ięszo+( wiedzy -oltona o wierze pochodziła wła+nie z tych
dziecięcych si%'ecze, a nie z niedzielnych spota w o+ciele. edna czytali+my im tylo
r&ciutie, uproszczone opowiadania na ilaset sł&w. Nie było w nich wiele szczeg&ł&w, nie
przypominam sobie nic na temat ezusa chodz%cego w bieli, a tym bardziej opis&w #r&lestwa
Niebiesiego.
7zi%łem olejny ły wody i zacz%łem łama( sobie głowę, s%d wzięły mu się te
5znaczi6. Na pewno nie nauczył się tego od nas, a mimo moich natrętnych pyta był bardzo
pewny swego. eszcze jedno zastanawiało mnie w westii 5znacz&w6. Dapytany o wygl%d
ezusa, -olton uznał je za najwa'niejsz% cechę i wymienił je w pierwszej olejno+ci. Nic ich
nie przebiło pozostałe szczeg&ły ja purpurowa szar3a, orona, a nawet oczy ezusa, t&rymi
-olton był oczarowany, wspomniał dopiero po 5znaczach6. Po prostu wypalił bez
zastanowienia
) ezus ma znaczi.
Przypomniała mi się pewna duchowa 5zagada6, t&r% mi iedy+ opowiedziano.
) -o jest doładnie taie samo na ziemi, ja i w niebie=
OdpowiedL rany na dłoniach i stopach ezusa.
Eo'e jest w tym szczypta prawdy=
2ozdział trzynasty
,wiatła i s$rzydła
7 niedzielę wieczorem $onja wr&ciła z -olorado $prings. @siedli+my razem na
anapie w salonie i doładnie zrelacjonowałem jej przebieg rozmowy z -oltonem.
I
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 53/106
) -zy'by+my wcze+niej co+ przeoczyli= ) zastanawiałem się na głos.
) Nie wiem ) odpowiedziała. ) -olton co chwilę wysauje z jaimi+ nowymi
szczeg&łami.
) -hciałbym dowiedzie( się więcej, ale nie bardzo wiem, ja go o to podpyta(.
Oboje byli+my nauczycielami ) $onja przeazywała wiedzę w szole, a ja dbałem o
duchowy rozw&j wiernych z para3ii. Dgodzili+my się, 'e najlepiej będzie zadawa( luLne
pytania, stopniowo, w miarę ja -olton będzie się coraz bardziej otwierał. Podczas pierwszej
rozmowy nierozwa'nie podpowiedziałem mu, 'e 5złote co+ na głowie6 to orona ) teraz
postanowili+my nie pomaga( mu w uzupełnianiu lu. Trzymali+my się tej ustalonej tatyi
ta długo, 'e -olton do dziesi%tego rou 'ycia nie poznał słowa 5szar3a.6
#ila dni po rozmowie o 5znaczach6 siedziałem w uchni przygotowuj%c olejne
azanie, a -olton bawił się na podłodze. $pojrzałem znad si%'e na uzbrojonego w
plastiowe miecze syna, t&ry zwi%zywał rogi zarzuconego na plecy ręcznia. 7 ocu
a'dy porz%dny superbohater musi mie( pelerynę.
Dn&w chciałem porozmawia( z nim o niebie i uładałem w głowie wszystie mo'liwe
pytania. Nigdy wcze+niej nie rozmawiałem z -oltonem o taich rzeczach i muszę przyzna(,
'e byłem nieco zdenerwowany. Nie wiedziałem nawet, ja zacz%(. 7 gruncie rzeczy z nikim
nigdy nie prowadziłem taiej rozmowy.
@dało mi się odci%gn%( jego uwagę od zabawe, zanim zd%'ył porz%dnie zacz%(
bitwę. 7stał z podłogi i wdrapał się na rzesło po drugiej stronie stołu.
) -o=
) Pamiętasz, ja opowiadałe+ mi oezusie= Q o jego oniu=
$in%ł głow% i spojrzał na mnie powa'nie.
) 4yłe+ w niebie=
Dnowu sin%ł potauj%co.
Powoli zaczynałem bra( pod uwagę to, 'e -olton 3atycznie m&gł tam by(.. -zułemsię, jabym rozpaowywał prezent ) p&i co zerwałem pierwsz% warstwę papieru i poznałem
ształt tego, co było w +rodu. Teraz chciałem dowiedzie( się czego+ więcej, doładniej
pozna( zawarto+( paunu.
) A więc co robiłe+ w niebie= ) odwa'yłem się zapyta(.
) Pracę domow%.
5Pracę domow%=!6 Nie taiej odpowiedzi się spodziewałem. Pr&ba ch&ru by mnie a'
ta nie zdziwiła, ale praca domowa=! ) To znaczy=
M
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 54/106
) ezus mnie uczył.
) a w szole=
-olton przytan%ł.
) ezus powiedział mi, co mam robi( i to było naj3ajniejsze tam w niebie. 7 og&le,
tato, tam było ta du'o dzieci!
P&Lniej zrozumieli+my, 'e od tamtej rozmowy powinni+my byli notowa( pewne
rzeczy. eszcze przez ro -olton był w stanie wymieni( z imienia wiele dzieci, t&re były
razem z nim w niebie. Niestety ju' ich nie pamięta, a my nigdzie ich nie zapisali+my.
4ył to r&wnie' pierwszy raz, iedy -olton wspomniał o obecno+ci innych ludzi w
niebie. Oczywi+cie m&wił wcze+niej o anie -hrzcicielu oraz o ilu innych osobach, ale
muszę przyzna(, 'e uwa'ałem je bardziej za biblijne postacie ni' za zwyłych +miertelni&w.
To do+( zabawne, prawda= Przecie' chrze+cijastwo opiera się na wierze w 'ycie wieczne po
+mierci. 0laczego zatem nie spodziewałem się, 'e -olton spotał r&wnie' zwyłych ludzi=
) 7ięc ja wygl%dały te dzieci= a wygl%dali ludzie w niebie= ) zapytałem
zaintrygowany.
) 7szyscy maj% srzydeła.
5$rzydeła, ta=6
) A ty miałe+ srzydeła= ) ci%gn%łem temat.
) Ta, ale nie były du'e ) powiedział. 7ydawało się, jaby trochę spochmurniał.
) AhaU a chodzili+cie wszędzie czy jeLdzili+cie=
) 7szyscy latali. No, tylo ezus nie latał. Tylo on nie miał srzydełe ta ja
wszyscy. eLdził w g&rę i w d&ł, ja w niewidzialnej windzie.
Pomy+lałem o opisie 7niebowst%pienia w 0ziejach Apostolsich. ezus m&wi swoim
apostołom, 'e będ% jego +wiadami głosz%cymi $łowo 4o'e na całym +wiecie, po czym
wła+nie wstępuje do Nieba 5Po tych słowach uni&sł się w ich obecno+ci w g&rę i obło zabrał
Jo im sprzed oczu. #iedy uporczywie wpatrywali się w Niego, ja wstępował do nieba, przyst%pili do nich dwaj mę'owie w białych szatach. Q rzeli [Eę'owie z Jalilei, dlaczego
stoicie i wpatrujecie się w niebo= Ten ezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie ta samo, ja
widzieli+cie Jo wstępuj%cego do nieba\B6.
7st%pił do nieba i ponownie zst%pił. 4ez srzydeł. 0la małego dzieca mogło
wygl%da( to ja niewidzialna winda.
) 7 niebie wszyscy wygl%daj% trochę ja anioły, wiesz, tato= ) powiedział -olton,
przerywaj%c moje rozmy+lania.B 0z, <,R"<<.
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 55/106
) 0laczego ja anioły=
) 4o a'dy ma +wiatło nad głow%.
$zybo starałem się przywoła( w pamięci wszysto, co wiedziałem o aniołach i o
+wietle. 7 4iblii pojawiaj%ce się anioły często opisywane s% jao ol+niewaj%co jasne, wręcz
o+lepiaj%ce. #iedy trzeciego dnia po pogrzebie Earia Eagdalena przyszła z inn% obiet% pod
gr&b ezusa, spotały anioła siedz%cego na amieniu nagrobnym, t&ry w niewiadomy spos&b
został odsunięty od włazu. 7edług ewangelii 5posta( jego ja+niała ja błysawica, a szaty
były białe ja +niegS6.
7 0ziejach Apostolsich opisany jest r&wnie' 'ydowsi proces +więtego $zymona,
t®o osar'ano o wygłaszanie herezji. Podczas rozprawy wszyscy 5przygl%dali się mu
uwa'nie i zobaczyli twarz jego podobn% do oblicza anioła6. ai+ czas p&Lniej $zymon został
uamieniowany.
Fwięty an >wangelista pisał w Apoalipsie, 'e widział 5innego potę'nego anioła,
zstępuj%cego z nieba, obleczonego w obło, i tęcza była nad jego głow%, a oblicze jego było
ja słoce, a nogi jego ja słupy ognisteR6.
Nie przypominałem sobie, 'eby anioły miały 5+wiatło nad głow%6. 7iedziałem
r&wnie', 'e nie było mowy o aureolach z poznanych przez -oltona opisach anioł&w w
si%'eczach dla dzieci. Przecie' -olton nawet nie znał słowa 5aureola6. Podejrzewałem, 'e
nigdzie wcze+niej ich nie widział, poniewa' zar&wno nasze wieczorne czytani religijne, ja i
naui w sz&łce niedzielnej opierały się tylo na 4iblii.
$łowa -oltona zaintrygowały mnie szczeg&lnie w zwi%zu z histori%, t&r% usłyszałem
ila lat temu od przyjaci&łi, 'ony pastora z -olorado. Opowiedziała mi o swojej c&rce
;annie, t&ra w wieu trzech lat zapytała po niedzielnej mszy
) Eamo, mamo, a dlaczego niet&rzy w o+ciele maj% taie +wiatło nad głow%, a
niet&rzy nie=
Pomy+lałem wtedy, 'e natychmiast zapytałbym się ;anny ) A czy ja miałem +wiatło nad głow%= Proszę, powiedz, 'e taU
Dastanawiałem się r&wnie', co ;anna widziała tego dnia w o+ciele i czy był to e3et
jej prostej, dziecięcej wiary, ja% miał r&wnie' m&j syn.
#iedy apostołowie zapytali ezusa, to jest najwięszy w r&lestwie niebiesim, ten
wywołał z tłumu małego chłopca i postawił go wszystim zebranym za przyład 5Daprawdę,
powiadam wam e+li się nie odmienicie i nie staniecie ja dzieci, nie wejdziecie do r&lestwa
S Et I,M. 0z B,<.R Ap, <C,<.
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 56/106
niebiesiego. #to się więc uni'y ja to dzieco, ten jest najwięszy w r&lestwie
niebiesim<C6.
5#to się uni'y ja to dziecoU6
-zym jest dziecistwo= Nie braiem inteligencji, lecz raczej nadmiarem niewinno+ci.
-ennym i ulotnym czasem, zanim pojawi się duma zmuszaj%ca do przejmowania się tym, co
my+l% o nas inni. Nienaruszon% i szczer% beztros%, dzięi t&rej trzylate z rado+ci% wsoczy
do ału'y, będzie turlał się w trawie z małym szczeniaiem lub gło+no omu+ wytnie, 'e
lec% mu z nosa gile. Tego wła+nie potrzeba, by znaleL( się w niebie. 0uchowa szczero+( )
przeciwiestwo ignorancji ) oznacza chę( do zaaceptowania rzeczywisto+ci ta%, jaa jest i
nazywania rzeczy po imieniu nawet wtedy, gdy wydaje się to niemo'liwe.
7szysto to przemnęło mi przez głowę w ułamu seundy.
) Fwiatło, ta= ) zapytałem, sil%c się na beztrosi ton.
) Ta, i s% '&łci odt%d)dot%d ) powiedział wyonuj%c tai sam ruch, jai zrobił
demonstruj%c 3ioletow% szar3ę ezusa. ) Q biali odt%d"dot%d ) dodał łapi%c się za ramiona, po
czym schylił się i złapał się za stopy.
Pomy+lałem o 5mę'czyLnie6, t&ry uazał się proroowi 0anielowi 50nia
dwudziestego czwartego pierwszego miesi%ca, gdy znajdowałem się nad brzegiem 7ieliej
2zei, [to jest nad Tygrysem\, podniosłem oczy i patrzałem Oto ]stał^ pewien człowie
ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, a ciało za+ jego było
podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasu błysawicy, oczy jego były ja pochodnie
ogniste, jego ramiona i nogi ja błys polerowanej miedzi, a jego głos ja głos tłumu<<6.
-olton znowu wyonał ruch, jaby poazywał niewidzialn% szar3ę i powiedział, 'e
ludzie w niebie nosili inne olory ni' anioły.
Po ta długiej rozmowie m&j nowy 5in3ormacjometr6 wsazywał tego dnia niemal'e
masimum, ale było jeszcze co+, o co chciałem się zapyta(. e+li -olton 3atycznie znalazł się
w niebie i widział wszysto, o czym opowiadał ) ezusa, onie, anioły i inne dzieci ) i byłtam na g&rze 9czy to rzeczywi+cie jest na g&rze=: wystarczaj%co długo, by odrobi( pracę
domow%..., to na ja długo opu+cił, ja twierdził, swoje ciało=
$pojrzałem na malucha lęcz%cego na uchennym rze+le z ręczniiem zarzuconym
na plecy.
) -olton, m&wiłe+, 'e byłe+ w niebie, 'e tyle widziałe+, 'e robiłe+ ty%e rzeczy... a
długo cię nie było=
<C Et < M".<< 0n <C,"B.
B
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 57/106
$pojrzał mi prosto w oczy i bez wahania wypalił
) Trzy minuty.
Desoczył z rzesła i wr&cił do porzuconych w %cie zabawe, by ontynuowa(
przerwan% bitwę.
2ozdział czternasty
& czasie niebies$im5Trzy minuty=6
Dastanawiałem się nad jego błysawiczn% odpowiedzi% i jednocze+nie przygl%dałem
się przygotowaniom do wali na plastiowe miecze.u' nie raz uwierzytelnił swoje do+wiadczenia opowiadaj%c o rzeczach, t&rych nie
miał prawa wiedzie(. edna teraz doszły do tego 5trzy minuty6, t&re nija nie pasowały do
cało+ci. 7patrywałem się w le'%c% na uchennym stole 4iblię i rozwa'ałem wszystie
mo'liwo+ci.
Trzy minuty. To było niemo'liwe ) nie zd%'yłby zrobi( wszystiego, o czym nam
opowiadał, w zaledwie trzy minuty. Oczywi+cie był jeszcze za mały, by mie( jaieolwie
poczucie czasu. Eo'e więc trzy minuty oznaczały dla niego co+ innego ni' dla osobydorosłej. a więszo+( rodzic&w nie dawali+my mu dobrego przyładu obiecuj%c, 'e za pię(
minut soczymy rozmawia( przez tele3on, przerwiemy rozmowę z s%siadem na podw&ru
czy wr&cimy do domu. D nieszczęsnych pięciu minut zawsze jaim+ cudem robiło się
dwadzie)cia.
Eo'liwe r&wnie', 'e czas w niebie płynie niezale'nie od czasu na ziemi. 7edług
Pisma Fwiętego 5jeden dzie u Pana jest ja tysi%c lat, a tysi%c lat ja jeden
dzie
<I
6.Niet&rzy interpretuj% to dosłownie, nie jao przeno+nię, czyli 'e dwa dni r&wne s%dw&m tysi%com lat. Dawsze uwa'ałem, 'e r&lestwo niebiesie istnieje poza wszelimi
granicami czasu. Diemsi czas zale'ny jest od naturalnego zegara regulowanego przez uład
słoneczny. edna w 4iblii napisane jest, 'e w niebie słoca nie ma, a wszelie +wiatło
pochodzi od 4oga. Eo'e w niebie czas po prostu nie istnieje, a przynajmniej nie istnieje w
pojmowalnej dla nas 3ormie.
edna z drugiej strony -olton z zasauj%c% pewno+ci% siebie odpowiedział na moje
pytanie, jaby m&wił, 'e zjadł na +niadanie płati z mleiem. Te 5trzy minuty6 miały sens z
<I I P M,.
S
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 58/106
perspetywy czasu na ziemi ) nie m&głby opu+ci( swojego ciała i powr&ci( do niego dopiero
po dłu'szej chwili. Dwłaszcza, 'e nigdy nie poin3ormowano nas o +mierci linicznej.
Pooperacyjny raport, mimo bardzo złych prognoz, wsazywał na bezproblemowy przebieg
operacji
2APO2T OP>2A-VNV
0ATA OP>2A-Q CM.C.ICCM
0QAJNODA P2D>0OP>2A-VNA Dapalenie wyrosta robaczowego
0QAJNODA POOP>2A-VNA Pęnięty wyroste robaczowy i ropie
OP>2A-A @sunięcie wyrosta robaczowego i ods%czenie ropnia
-;Q2@2J 0r Timothy OK;olleran
OPQ$ OP>2A-Q Pacjent został poło'ony na wzna na stole operacyjnym. Pod og&lnym
znieczuleniem podbrzusze zostało sterylnie przygotowane. Po prawej stronie podbrzusza
wyonano poprzeczne cięcie przez wszystie warstwy tani otrzewnej. Pacjent miał
pęnięty wyroste robaczowy z ropniem. 7yroste został usunięty podczas operacji.
Nagle uderzyło mnie co+ bardzo oczywistego -olton przecie' nie umarł. aim
cudem znalazł się w niebie, soro nigdy nie umarł= #ila dni łamałem sobie nad tym głowę.
Ein%ł mniej więcej tydzie, od%d -olton po raz pierwszy opowiedział nam o aniołach, więc
nie chciałem wywiera( na niego presji, ci%gle wypytuj%c o niebo. edna w pewnym
momencie nie wytrzymałem i zacz%łem szua( go po całym domu. Dnalazłem go bawi%cego
się na dywanie w pooju, t&ry przeształcili+my w po&j zabaw, buduj%c w nim wie'ę z
loc&w 1>JO. $tan%łem w drzwiach i oparłem się o 3ramugę.
) 7iesz, -olton, chyba nie do oca wszysto rozumiem ) zacz%łem.
$pojrzał na mnie z podłogi i po raz pierwszy od powrotu ze szpitala zauwa'yłem, 'e
jego twarz zaczęła się zaor%gla(, a policzi odzysały 'ywy r&'owy olor.
) Ta=
) Powiedziałe+, 'e byłe+ w niebie. 1udzie musz% umrze(, 'eby p&j+( do nieba.
) No, dobra, umarłem. Ale tylo na chwilę ) odpowiedział, nie spuszczaj%c ze
mnie wzrou.
Poczułem, ja serce zaczęło łomota( mi w latce piersiowej. @słysze( od
przedszolaa, a szczeg&lnie od swojego syna, 'e na chwilę umarł= Ale -olton nie umarł,
widziałem przecie' szpitalne sprawozdanie z operacji. Ani na moment nie przestał oddycha(,
praca serca nigdy się nie zatrzymała.
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 59/106
$tałem w drzwiach i rozmy+lałem nad słowami -oltona, t&ry wła+nie wr&cił do
zabawe. Przypomniałem sobie, 'e w Pi+mie Fwiętym 3atycznie jest wzmiana o ludziach,
t&rzy nie umieraj%c znaleLli się w niebie. Fwięty Paweł napisał do o+cioła w #oryncie o
chrze+cijaninie, t®o znał osobi+cie i t&ry został zabrany do Nieba. 5Dnam człowiea w
-hrystusie, t&ry przed czternastu laty ) czy w ciele ) nie wiem, czy poza ciałem ) te' nie
wiem, 4&g to wie ) został porwany a' do trzeciego nieba. Q wiem, 'e ten człowie ) czy w
ciele, nie wiem, czy poza ciałem, 4&g to wie ) został porwany do raju i słyszał tajemne słowa,
t&rych się nie godzi człowieowi powtarza(<M6.
Oczywi+cie był te' +więty an, t&ry szczeg&łowo opisał niebo w swojej Apoalipsie.
Dostał wygnany na wyspę Patmos, gdzie nawiedził go anioł i rozazał mu spisanie ilu
przepowiedni dla #o+cioła. an napisał
5Potem ujrzałem Oto drzwi otwarte w niebie, a głos, &w pierwszy, jai
usłyszałem, ja gdyby tr%by m&wi%cej ze mn%, powiedział [7st%p tutaj, a to ci ua'ę,
co potem musi się sta(\. 0oznałem natychmiast zachwycenia A oto w niebie stał tron i
na tronie ]to+^ zasiadał. A Dasiadaj%cy był podobny z wygl%du do jaspisu i do
rwawnia, a tęcza dooła tronu ) podobna z wygl%du do szmaragdu. 0ooła tronu )
dwadzie+cia cztery trony, a na tronach dwudziestu czterech siedz%cych $tarc&w,
odzianych w białe szaty, a na ich głowach złote wiece<6.
TęczeU gdzie ja ostatnio zetn%łem się z tęczami=
#iedy ta stałem oparty o 3ramugę i my+lałem o mo'liwo+ci przed+miertnej wizyty w
niebie, zdałem sobie sprawę, 'e -olton m&wi%c mi, 'e umarł 5tylo na chwilę6 starał się
dopasowa( stwierdzenie swojego ojca"pastora do tego, czego do+wiadczył na własnej s&rze.
Trochę ja spostrze'enie, 'e na zewn%trz jest moro i wywniosowanie, 'e po prostu musiało
pada(.
Po prostu w pewien spos&b narzuciłem ten warune +mierci, a u3aj%cy mi -olton
dostosował się do tego 57 taim razie musiałem umrze(, soro byłem w niebie.6 Nagle -olton znowu się odezwał.
) Tato, a pamiętasz, ja zacz%łem na ciebie rzycze(, gdy się obudziłem w szpitalu=
a m&głbym zapomnie(= To był najpięniejszy dLwię, jai w 'yciu słyszałem.
) Oczywi+cie, 'e pamiętam ) odpowiedziałem.
) 7iesz, rzyczałem, bo ezus przyszedł, 'eby mnie zabra(. Powiedział, 'e muszę
wraca(, bo ta bardzo się o mnie modliłe+. 0latego ta bardzo rzyczałem.
<M I #or <I,I".< Ap ,<"M.
R
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 60/106
Na dLwię tych sł&w ugięły się pode mn% olana. Przypomniałem sobie moje łzy
w+cieło+ci i ostre słowa w małym pooiu oraz p&Lniejsze ciche modlitwy w poczealni.
Przypomniałem sobie przera'enie, 'e -olton mo'e nie prze'y( operacji, 'e mogę więcej nie
zobaczy( go 'ywego. 4yły to najdłu'sze i najbardziej stresuj%ce minuty mojego 'ycia.
Q ezus odpowiedział na moje modlitwy= Osobi+cie= Po tym, ja go wylinałem,
niemal'e ganiłem, westionuj%c jego m%dro+( i miłosierdzie=
0laczego odpowiedział na taie modlitwy= 7 jai spos&b zasłu'yłem sobie na jego
łasę=
2ozdział piętnasty
Spowied-
@pały pierwszych tygodni lipca rozpieszczały pola uurydzy temperaturami godnymi
gigantycznych szlarni. 4ezchmurne niebo go+ciło nad Qmperial niemal'e a'dego dnia.
Powietrze wibrowało od brzęczenia omar&w w ci%gu dnia, a w nocy od +wiergotu
+wierszczy. Eniej więcej w połowie lipca znowu pojechałem na posiedzenie oręgowej rady
o+cioła w Jreely w -olorado. Dgromadzenie stu pię(dziesięciu pastor&w, ich 'on idelegat&w z Nebrasi i z -olorado odbywało się w o+ciele $te?eKa 7ilsona ) tym samym,
do t®o pojechałem w marcu, iedy $onja została w domu ;arries&w i zajmowała się
chorym na 5grypę 'oł%dow%6 -oltonem.
7 o+ciele rzymsoatolicim spowiedL ) wyznanie siędzu swoich grzech&w i
niedoci%gnię( ) tratuje się jao +więty sarament. Protestanci r&wnie' się spowiadaj%,
jedna jest to zdecydowanie mniej s3ormalizowane, zwyle zwierzamy się 4ogu bez
po+rednia. #iedy dowiedziałem się od -oltona, 'e moje rozw+cieczone modlitwy wzniosłysię bezpo+rednio do nieba i otrzymały r&wnie bezpo+redni% odpowiedL, poczułem, 'e muszę
się wyspowiada(. 4yłem niezadowolony z mojego nieontrolowanego wybuchu zło+ci. #iedy
byłem ta zmartwiony i zdenerwowany, iedy gotowałem się z w+cieło+ci, 'e 4&g chce
odebra( mi syna, on go chronił. Obdarzył go miło+ci%. ao pastor czułem się odpowiedzialny
wobec pozostałych człon&w zgromadzenia za m&j arygodny ryzys wiary. Podczas
on3erencji w Jreely poprosiłem Phila ;arrisa, naszego naczelnia w oręgu, czy m&głbym
zabra( głos na ilu minut.
BC
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 61/106
Dgodził się i pierwszego dnia on3erencji stan%łem przed wszystimi olegami w
o+ciele, w t®o ławach w niedzielne porani zasiada ponad tysi%c wiernych. Najpierw
por&tce zrelacjonowałem stan zdrowia -oltona i podzięowałem wszystim za ich modlitwy
za nasz% rodzinę, po czym zacz%łem się spowiada(
) 7ięszo+( z was wie, 'e tu' przed chorob% -oltona złamałem sobie nogę,
nabawiłem się amicy nerowej i przeszedłem operację usunięcia suta. Eiałem ta
nieszczę+liwy ro, 'e niet&rzy z was zaczęli nazywa( mnie pastorem ;iobem.
-ichy +miech obił się echem w murach o+cioła.
) edna nic nie bolało ta, ja obserwowanie cierpie -oltona. 4yłem w+cieły na
4oga ) ontynuowałem. ) estem mę'czyzn%, a mę'czyLni muszą działa(. -zułem, 'e jedyne,
co mogłem zrobi(, to wrzeszcze( na Niego.
Por&tce opisałem uczucia, t&re targały mn% w małym pooiu w szpitalu.
Przyznałem, 'e bluLniłem na 4oga, obwiniaj%c go za rytyczny stan -oltona, narzeałem na
jego stosune do jednego ze swoich pastor&w. abym oczeiwał, 'e powinienem by( wolny
od tros, poniewa' mu słu'yłem, wyonywałem 5jego6 pracę.
) Eoi drodzy, czy uwierzycie, 'e mimo mojej niepohamowanej w+cieło+ci 4&g
odpowiedział na te modlitwy= ) powiedziałem. ) -zy uwierzycie, 'e wysłuchał mnie
cierpliwie i spełnił moje pro+by=
-zego mnie to nauczyło= Powiedziałem moim olegom, 'e po raz olejny
przeonałem się o tym, ja wa'na jest szczero+( wobec 4oga. Nie musiałem sili( się na ja%+
+więt% modlitwę, rodem z atechizmu, by została ona wysłuchana.
) 4ogu mo'na po prostu wyzna( swoje my+li ) podsumowałem. ) On i ta je przecie'
ju' zna.
Nauczyłem się, 'e zawsze zostanę wysłuchany, 'e wszyscy zawsze zostaniemy
wysłuchani. 4yłem chrze+cijaninem od urodzenia i pastorem przez połowę mojego 'ycia,więc głęboo w to wierzyłem. Teraz jedna wreszcie byłem tego pewien. 0laczego=
7iedziałem, 'e iedy pielęgniari zabierały mojego syna rzycz%cego 5Tato, tato, nie
pozw&l im mnie zabra(!6, iedy byłem w+cieły na 4oga, poniewa' nie mogłem by( bliso
swojego syna, przytula( go i wspiera(, $yn 4o'y wzi%ł go na olana i się o niego zatroszczył.
2ozdział szesnasty
B<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 62/106
Pop
Pewnego upalnego dnia w sierpniu czteroletni -olton wsoczył na miejsce dla
pasa'era do mojego czerwonego picupa i razem pojechali+my do 4enleman. Eusiałem tam
uda( się w sprawach biznesowych i postanowiłem zabra( syna ze sob%. Nie był szczeg&lnie
zainteresowany monta'em przemysłowych bram gara'owych, ale uwielbiał jeLdzi( w moim
małym che?rolecie, poniewa' w przeciwiestwie do 3orda, gdzie miał ograniczone pole
widzenia, tutaj jego 3oteli samochodowy był na tyle wysoo, 'e m&gł obserwowa( uwa'nie
drogę.
4enleman to małe rolnicze miasteczo sze+(dziesi%t ilometr&w na południe od
Qmperial. Dało'one w <S rou, teraz powoli pustoszeje, ja wiele innych wiejsich
społeczno+ci w Nebrasce. Poniewa' technologia zabiera tutejszym ludziom pracę, przenosz%się w jej poszuiwaniu do więszych miast. Przejechałem obo znajomej 3abryi nawoz&w,
t&ra wznosi się na wschodnim racu Qmperial, a potem sręciłem na południe w ierunu
>nders 1ae. Po lewej minęli+my miejsie pole gol3owe poro+nięte gęsto drzewami
cedrowymi, a iedy dotarli+my do betonowej tamy, po prawej zamigotała ta3la jeziora. -olton
przygl%dał się motor&wce ci%gn%cej narciarza wodnego, rozbryzguj%cego wodę na wszystie
strony. 7 dolinie przeroczyli+my tamę i wjechali+my na dwupasmow% autostradę, t&ra
prowadzi prosto na południe. Po obu stronach uazały się nam bezresne pola dwumetrowej, pn%cej się do nieba uurydzy, t&re przecinała nita as3altu.
) Tato, miałe+ dziada, t&ry nazywał się Pop, prawda= ) -olton niespodziewanie
zacz%ł rozmowę.
) Taa, miałem ) odparłem.
) -zy on był tatusiem twojej mamusi czy tatusia=
) Pop był tat% mojej mamy. Odszedł, iedy byłem niewiele starszy od ciebie.
) est bardzo miły ) u+miechn%ł się.
Prawie zjechałem z drogi prosto w uurydzę. To dziwne uczucie, iedy tw&j syn
u'ywa czasu teraLniejszego m&wi%c o osobie, t&ra zmarła (wier( wieu przed jego
narodzeniem. $tarałem się zachowa( spo&j.
) 7ięc widziałe+ Popa= ) zapytałem.
) Ta, poznałem go w niebie. -zy lubili+cie się=
) Ta, bardzo ) tylo na ta% odpowiedL mogłem się zdoby(. 7 głowie mi
zawirowało. -olton wła+nie rozpocz%ł cały nowy temat ludzie, t&rych straciłe+, i spotanie
ich w niebie. Pomimo wszystich rozm&w o ezusie, aniołach i oniach, dotychczas nie
BI
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 63/106
przyszło mi do głowy, 'eby zapyta( go o osoby, t&re ja m&głbym zna(. Ale wła+ciwie
dlaczego miałbym to robi(= Od narodzin -oltona nie odszedł nit z naszej rodziny lub
przyjaci&ł, więc to m&gł tam by(, ogo m&głby spota(=
A teraz to. -hyba przejechałem olejne piętna+cie ilometr&w, a przer&'ne my+li
przechodziły mi przez głowę. 7r&tce pola uurydzy zast%piły r&wne wadraty poro+nięte
złotaw% szczecin%, pozostało+ci% po 'niwach.
Nie chciałem popełni( błędu, sugeruj%c -oltonowi pewne sprawy, 'e na przyład
ludzie musz% umrze(, zanim zostan% przyjęci do nieba. Nie chciałem, 'eby powtarzał rzeczy
ode mnie usłyszane, tylo po to, 'eby mnie zadowoli(. -hciałem zna( prawdę.
Po lewej, czterysta metr&w od drogi, wyrastała jaby z uurydzy biała wie'a
o+cielna. To był o+ci&ł luterasi pod wezwaniem +w. Piotra, zbudowany w <R< rou.
Dastanawiałem się, co by powiedzieli ludzie z tej starej budowli, gdyby usłyszeli rzeczy, t&re
opowiadał nasz mały chłopiec.
7 ocu, gdy sręcili+my do 0undy -ounty, byłem gotowy do zadania olejnych
pyta.
) ;ej, -olton ) zacz%łem.
) -o= ) odwr&cił się od ona, przez t&re obserwował ba'anta biegaj%cego w
uurydzy.
) A ja wygl%dał Pop= ) zagaiłem.
) O, tato, Pop ma naprawdę du'e srzydła ) u+miechn%ł się szeroo.
Dn&w m&wił w czasie teraLniejszym. To było bardzo dziwne.
) Eoje srzydła były bardzo malutie, a jego naprawdę du'e ) ontynuował.
) A ja był ubrany=
) Na wierzchu miał biały olor, a pod spodem niebiesi. ) odparł, robi%c znowu ruch,
t&ry wsazywałby, 'e chodzi mu o szar3ę.
$ręciłem ostro samochodem, 'eby omin%( drabinę, t&r% to+ zostawił na +rodudrogi, po czym wr&ciłem na +rode pasa.
) Q miałe+ oazję pozna( Popa=
-olton przytan%ł, a oczy mu poja+niały.
) #iedy byłem małym chłopcem, 3ajnie się bawili+my razem z Popem ) zacz%łem
wspomina(.
Nie powiedziałem -oltonowi, dlaczego spędzałem ta du'o czasu z Popem i babci%
>llen na ich 3armie w @lysses w #ansas. Prawda jest taa, 'e m&j ojciec, chemi zwyształcenia, cierpiał na dwubiegunow% psychozę a3etywn%. -zasami, gdy jego stan się
BM
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 64/106
pogarszał, moja mama, #ay, nauczyciela w szole podstawowej, musiała zostawia( tatę w
szpitalu. 7tedy wysyłała mnie do Popa, 'eby mnie przed tym chroni(. Nie wiedziałem, 'e
mnie wtedy 5wysyłano z dala od problem&w6. 7tedy niewiele mnie interesowało, przede
wszystim uwielbiałem wł&czy( się po 3armie, goni( urczai i polowa( na r&lii.
) $pędzałem wiele czasu u Popa na wsi ) opowiadałem -oltonowi. ) eLdziłem z nim
razem ombajnem i na tratorze. Eiał psa, z t&rym polowali+my na r&lii.
) Ta, wiem. Pop mi opowiadał ) przytan%ł.
Nie wiedziałem, ja na to zareagowa(.
) Pies nazywał się -harcie 4rown. edno oo miał niebiesie, a drugie br%zowe )
powiedziałem tylo.
) Ale super! ) zachwycił się -olton. ) -zy mo'emy te' upi( taiego psa=
) Dobaczymy! ) za+miałem się.
E&j dziade, 1awrence 4arber, był 3armerem i typem osoby, t&ra zna wszystich i z
t&r% wszyscy się przyjaLni%. Daczynał dzie przed +witem, ruszaj%c ze swojego domu w
@lysses w stanie #ansas, do loalnego slepiu, 'eby poplotowa(. 4ył du'ym 3acetem, więc
we wszystich grach zespołowych zawsze grał na obronie. ego 'ona, moja babcia >llen 9ta
sama, t&ra przesłała nam pieni%dze, 'eby pom&c nam zapłaci( za leczenie -oltona w
szpitalu: zwyła m&wi(, 'e potrzeba czterech albo pięciu zawodni&w, 'eby powali( na
ziemię 1awrenceKa 4arbera.
Pop chodził sporadycznie do o+cioła. Nie lubił upublicznia( duchowych spraw, ja
zreszt% wielu mę'czyzn. Eiałem sze+( lat, gdy zgin%ł w nocy w wypadu samochodowym.
ego samoch&d uderzył w słup eletryczny, t&ry przepołowił auto na p&ł. J&rna czę+( słupa
zwaliła się na dach auta, zgniataj%c go, ale sił% rozpędu maszyna wjechała jeszcze p&łtora
ilometra w gł%b pola uurydzy. 7ypade spowodował odcięcie pr%du w poblisiej
mieszalni pasz, dzięi czemu jeden z pracowni&w wyruszył na poszuiwanie przyczyny
przerwy w dostawie energii. Podobno Pop jeszcze 'ył tu' po wypadu, poniewa' ratownicyznaleLli go rozci%gniętego na siedzeniu pasa'era i sięgaj%cego po lamę, 'eby wydosta( się z
auta. edna gdy areta dotarł% do szpitala, ju' nie 'ył. Eiał wtedy tylo sze+(dziesi%t jeden
lat.
Pamiętam moj% matę zrozpaczon% na pogrzebie, ale jej b&l trwał wiele dłu'ej.
-zasem widziałem, ja podczas modlitwy łzy apały jej po policzach. Jdy pytałem j%,
dlaczego płacze, często odpowiadała, 'e martwiła się, czy Pop tra3ił do nieba.
B
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 65/106
0opiero wiele lat potem, w ICCB rou, dowiedzieli+my się od mojej cioti -onnie o
specjalnej mszy, w t&rej uczestniczył Pop dwa dni przed +mierci% ) mszy, t&ra mogła ry(
tajemnicę wiecznego przeznaczenia dziada.
Eiało to miejsce <M lipca <RS rou w miejscowo+ci ohnson w stanie #ansas. Eama
i ciota -onnie miały wuja ;uberta -aldwella, t®o bardzo lubiłem. 4ył miejscowym
aznodziej% i po prostu uwielbiał m&wi(. 91ubiłem go ta'e dlatego, 'e był nisi. To była dla
mnie rzada oazji popatrze( na ogo+ z g&ry.:
7uje ;ubert zaprosił Popa, -onnie i wielu innych na nabo'estwo odnowy do
swojego wiejsiego o+ci&ła. $toj%c za m&wnic% #o+cioła 4o'ego Apostolsiej 7iary
9-hurch o3 Jod o3 Apostolic 8aith:, ;ubert zaoczył swoje przesłanie pytaniem, czy to+
chciałby odda( 'ycie za -hrystusa. 7uje zauwa'ył, 'e Pop podni&sł wtedy ręę. Niestety ta
historia nigdy nie dotarła do mojej mamy, t&ra niepotrzebnie martwiła się nieustannie przez
dwadzie+cia osiem lat, 'e dziade zgin%ł nie będ%c pojednanym z 4ogiem.
Jdy wr&cili+my z 4enelman, zadzwoniłem do mamy, 'eby powt&rzy( jej słowa
-oltona. 4ył pi%te, a ju' następnego rana zaparowała na naszym podjeLdzie. Przejechała
cał% drogę z @lysses, 'eby usłysze(, co jej wnucze ma do powiedzenia o jej ojcu.
Dasoczyło nas, 'e ta szybo przyjechała.
) 2any, ale musiała pru( ) powiedziała $onja.
Tego wieczora przy obiedzie przysłuchiwali+my się, ja -olton opowiadał babci o
tęczowym oniu ezusa i czasie spędzonym z Popem. Eamę zasoczyło w relacji dzieca, to
'e Pop rozpoznał swojego prawnua, chocia' urodził się deadę po jego +mierci. Daczęła się
zastanawia(, czy ci, t&rzy odeszli zanim my pojawili+my się na +wiecie, wiedz%, co się
dzieje tutaj na ziemi. A mo'e w niebie poznamy swoim blisich, nawet tych, t&rych nigdy
nie spotali+my za 'ycia, dzięi specjalnym zdolno+ciom lub wiedzy, t&rych nie posiadamy
w 'yciu doczesnym.
2aptem mama zadała -oltonowi dziwne pytanie ) -zy ezus m&wił co+ o tym, 'e tw&j tata został pastorem=
Dawsze w duchu zastanawiałem się, dlaczego mi się przydarzyło co+ taiego ja
powołanie, i wtedy -olton zasoczył mnie, bo poiwał rado+nie gł&w% i oznajmił
) Ta! ezus powiedział, 'e poszedł do tatusia i powiedział, 'e chciałby, 'eby on
został pastorem, a tatu+ się zgodził i ezus był naprawdę szczę+liwy z tego powodu.
Niemal spadłem z rzesła. To była prawda i doładnie pamiętam tę noc, iedy to się
stało. Eiałem trzyna+cie lat i byłem na obozie na uniwersytecie ohna 4rowna w $iloam
B
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 66/106
$prings w stanie Aransas. Na jednym z wieczornych spota wielebny Or?ille 4utcher
opowiadał, ja ezus wzywa ludzi do posługi na całym +wiecie.
Pastor 4utcher był nisi, łysy i do tego bardzo energiczny. Nie przynudzał. Tej nocy
oznajmi <C nastolatom, 'e s% w+r&d nas tacy, t&rych 4&g mo'e wyorzysta( jao
pastor&w i misjonarzy.
To wspomnienie wci%' jeszcze jest 'ywe w mojej pamięci, jaby zdarzyło się wczoraj.
4yło to niesamowite wydarzenie, por&wnywalne z narodzinami pierwszego dzieca.
Pamiętam, 'e gromada dziecia&w raptem zbladła, a głos wielebnego odbijał się echem po
sali. Poczułem ucis w sercu i niemal usłyszałem szept 5To ty, Todd. -hcę, 'eby+ to wła+nie
robił6.
Nie miałem w%tpliwo+ci, 'e wła+nie usłyszałem 4oga. Postanowiłem by( mu
posłusznym. 7r&ciłem my+lami doładnie w momencie, gdy pastor 4utcher m&wił, 'e je+li
to+ z nas usłyszy 4o'y głos tej nocy, je+li zdelaruje się mu słu'y(, to powinni+my o tym
powiedzie( omu+ zaraz po powrocie do domu, by chocia' jeszcze jedna osoba o tym
wiedziała. #iedy tylo wr&ciłem z obozu, wbiegłem do uchni i oznajmiłem
) Eamo, gdy dorosnę, zostanę pastorem.
Od tamtego dnia wiele razy wspominali+my z mam% tę rozmowę, ale nigdy nie
m&wili+my o niej -oltonowi.
2ozdział siedemnasty
.wie siostry
Dielone dni lata ust%piły złotej jesieni, a temat nieba ci%gle powracał w naszych
rozmowach z -oltonem. Ale jedna westia przewijała się nieustannie iedy nasz syn widział
ezusa w niebie, to ja on wtedy wygl%dał= 4yli+my tym zainteresowani, poniewa' ja jao
pastor ci%gle spędzam czas w szpitalach, sięgarniach atolicich, przer&'nych o+ciołach, a
w tych wszystich miejscach znajduje się mn&stwo obraz&w przedstawiaj%cych -hrystusa.
-zęsto towarzysz% mi $onja z dzie(mi, więc zaczęli+my bawi( się w pewn% grę. Jdy
napotyali+my jai+ obraz ezusa, pytali+my -oltona, czy ta wygl%da -hrystus.
-hłopiec zawsze wpatrywał się przez chwilę, po czym ręcił swoj% mał% gł&w% i
wyroował 5Nie, na tym włosy się nie zgadzaj%6 albo 5Tutaj ma inne ubranie6.
BB
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 67/106
Powtarzali+my tę grę seti razy przez następne trzy lata. Niezale'nie od tego, czy był
to plaat w salce sz&łi niedzielnej, ołada si%'i lub opia obrazu t®o+ ze starych
mistrz&w wisz%ca u ogo+ w domu, -olton zawsze reagował ta samo. 4ył za mały, 'eby
wyja+ni(, co doładnie było złe w obrazie, potra3ił tylo stwierdzi(, 'e były nie taie i ju'.
Pewnego wieczora w paLdzierniu siedziałem przy uchennym stole, przygotowuj%c
azanie. $onja w salonie +lęczała nad sięgami rachunowymi i regulowała płatno+ci. -assie
bawiła się obo niej lalami 4arbie. @słyszałem roi -oltona w orytarzu i zobaczyłem, ja
obiegł anapę i stan%ł naprzeciwo $onji.
) Eamusiu, mam dwie siostry ) oznajmił.
Odło'yłem długopis. $onja pracowała dalej.
) Eamusiu, mam dwie siostry ) powt&rzyło dzieco.
Wona podniosła wzro znad doument&w i poręciła leo głow%.
) Nie, masz siostrę -assie iU masz na my+li swoj% siostrę cioteczn% Traci=
) Nie ) stanowczo zaprzeczył. ) Eam dwie siostry. Przecie' dzieco zmarło w twoim
brzuchu, prawda=
7 tym momencie w domu rodziny 4urpo czas się zatrzymał, a oczy $onji zrobiły się
ogromne. eszcze ila seund wcze+niej -olton usiłował bezsutecznie supi( na sobie
uwagę mati. Teraz mu się to w ocu udało.
) #to ci powiedział, 'e dzieco zmarło w moim brzuchu= ) zapytała powa'nym
głosem.
) Ona, mamusiu. Powiedziała, 'e umarła w twoim brzuchu.
-olton obr&cił się i chciał odej+(. Powiedział, co miał do powiedzenia i był got&w
ruszy( dalej. Ale po bombie, t&r% wła+nie spu+cił, $onja dopiero się rozręcała. Danim
zd%'ył obej+( anapę, głos $onji zadudnił w całym domu.
) 'o%tonie 5oddzie Burpo, wracaj tutaj natycmiast!
-olton obr&cił się i odszuał m&j wzro. ego twarz wyra'ała tylo jedno pytanie 5-o ja taiego zrobiłem=6
7iedziałem, co moja 'ona wtedy czuła. @trata tego dzieca była jednym z
najbole+niejszych prze'y( w jej 'yciu. 7ytłumaczyli+my to -assie, bo była starsza. edna
nic nie m&wili+my -oltonowi, poniewa' wydawało się, 'e czterolate tego nie zrozumie.
Obserwowałem z uchni, ja po twarzy $onji przemnęły wszystie mo'liwe emocje.
-olton, trochę zdenerwowany, obszedł znowu anapę i stan%ł naprzeciwo swojej
mamy, ale tym razem znacznie mniej pewnie.
BS
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 68/106
) 7szysto w porz%du, mamusiu ) powiedział. ) Nic się jej nie stało. 4&g j%
adoptował.
$onja ze+liznęła się z anapy i ulęła przed -oltonem, 'eby m&c spojrze( mu w
oczy. ) -hcesz powiedzie(, 'e ezus j% adoptował=
) Nie, mamusiu. ego tata j% adoptował.
$onja obr&ciła się i spojrzała na mnie. 7 tamtym momencie, ja mi p&Lniej
opowiadała, starała się zachowa( spo&j, ale była przytłoczona tym, co usłyszała od -oltona.
5Nasze dziecoU było ) jest! dziewczyn%6 ) my+lała.
$upiła wzro na synu i z wielim wysiłiem, 'eby brzmie( normalnie, zapytała.
) 7ięc ja ona wygl%dała=
) 4yła bardzo podobna do -assie ) odpowiedział. ) est tylo trochę mniejsza i ma
ciemne włosy.
$onja ma ciemne włosy.
Po twarzy $onji przebiegł grymas b&lu i rado+ci jednocze+nie. -assie i -olton mieli
blond włosy. #iedy+ 'artem narzeała, 'e cho( to ona nosiła dzieci przez dziewię( miesięcy,
to wszystie wygl%daj% doładnie ja ja. Teraz oazało się, 'e było dzieco podobne do niej.
-&ra. 7idziałem ju', 'e oczy jej wilgotniej%.
-olton bez zachęty ontynuował opowie+(.
) Ta mała dziewczyna podbiegła do mnie w niebie i nie przestawała mnie przytula( )
powiedział tonem, t&ry wyraLnie wsazywał, 'e nie podobało mu się cale to przytulanie
przez dziewczynkę.
) Eo'e po prostu cieszyła się, 'e to+ z rodziny te' tam był ) zasugerowała $onja. )
0ziewczyni lubi% się przytula(. #iedy jeste+my szczę+liwe, przytulamy się.
-oltona to nie przeonało.
) A ja miała na imię ta mała dziewczyna= ) dr%'yła dalej $onja.
) Nie ma imienia. Nie nazwali+cie jej przecie' ) chłopiec zdawał się zapomnie( ju' ooropnym przytulaniu dziewczyni.
5$%d to wiedział=6
) Easz rację ) odparła moja 'ona. ) Nawet nie wiedzieli+my, 'e ona to ona.
Na to -olton powiedział co+, co ci%gle jeszcze dzwoni mi w uszach
) Ona nie mo'e się doczea(, iedy z tat% p&jdziecie do nieba.
7idziałem, 'e $onja ledwo mo'e się opanowa(. Pocałowała syna i pozwoliła mu
odej+( się bawi(. Jdy wyszedł z pooju, po policzach popłynęły jej łzy. ) Naszej dzidzi nic się nie stało ) szeptała. ) Naszej dzidzi nic się nie stało.
B
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 69/106
Od tamtej chwili rana po jednym z najbole+niejszych zdarze w naszym 'yciu zaczęła
się goi(. 0la mnie strata dzieca była oropnym ciosem. $onja wyznała mi, 'e dla niej to było
co+ więcej, ja osobista pora'a.
) $tarasz się robi( wszysto ja nale'y, je+( zdrowe rzeczy, modlisz się o zdrowie
dzieca, a pomimo tego, ono umiera w twoim brzuchu ) zwierzyła mi się. ) -zuję się winna.
2ozum m&wi mi, 'e to nie była moja wina, a jedna w duszy męczy mnie poczucie winy.
@3ali+my, 'e nasze nienarodzone dzieco poszło do nieba. -hocia' 4iblia milczy na
ten temat, po prostu w to wierzyli+my. Teraz jedna mieli+my naocznego +wiada c&ra,
t&rej nigdy nie poznali+my, niecierpliwie czeała na nas w 'yciu wiecznym. Od tamtej pory
'artujemy, to z nas pierwszy p&jdzie do nieba. $onja miała ila powod&w, dla t&rych
chciała mnie prze'y(. ednym z nich było to, 'e jao 'ona pastora słu'yła do wielu moich
aza jao ilustracja. Dwyła m&wi(, 'e je+li umarłbym pierwszy, w ocu miałaby oazję
opowiedzie( wiernym wszystie swoje historie o mnie.
edna teraz $onja miała pow&d, 'eby dotrze( do nieba jao pierwsza. #iedy była w
ci%'y z dzieciem, t&re straciła, wybrali+my imię dla chłopca ) -olton, ale nigdy nie
mogli+my się zgodzi( co do dziewczęcego imienia. Enie się podobała #elsey, a jej -aitlin.
Wadne z nas nie chciało ust%pi(.
Teraz, gdy dowiedzieli+my się, 'e nasza mała c&recza nie ma jeszcze imienia,
droczyli+my się
) 7yprzedzę ciebie w drodze do nieba, 'eby nada( jej imię.
2ozdział osiemnasty
Sala tronowa (oga
Pewnej nocy tu' przed +więtami 4o'ego Narodzenia w ICCM rou, poszedłem z
-oltonem do jego pooju. Dgodnie z nasz% codzienn% rutyn%, wybrał jedn% z biblijnych
przypowie+ci, 'eby mu poczyta(. Tym razem była to opowie+( 5E%dry r&l i dzieco6 z
Pierwszej #sięgi #r&lewsiej, w t&rej dwie obiety 'yj% razem, a a'da z nich ma
niemowlaa. 7 nocy jeden z chłopc&w umiera. Przepełniona 'alem mata zmarłego dzieca,
stara się uołysa( do snu drugie, jao własne. Prawdziwa mata 'yj%cego chłopca stara się
bezsutecznie przeona( j%, 'e to nie jej dzieco. Ddesperowana, by odzysa( malestwo,
sugeruje, by r&l $alomon, powszechnie znany ze swej m%dro+ci, rozstrzygn%ł sp&r, m&wi%c,
BR
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 70/106
t&ra z nich jest prawdziw% mat%. 7ładca wymy+la spos&b, w jai mo'na sprawdzi(, co
ryje się w sercu obu obiet.
) 2ozetnijcie to 'ywe dzieco na dwoje! ) rozazuje. ) Q dajcie połowę jednej i
połowę drugiej<.
2ozpaczaj%ca obieta przystaje na taie rozwi%zanie, lecz prawdziwa mata oazuje
serce i swoj% miło+( do syna, rzycz%c 5Nie! Oddajcie jej dzieco!6 7 ten spos&b r&l
odrywa, t&ra obieta m&wiła prawdę. D tej przypowie+ci wywodzi się 3raza 5salomonowy
wyro6.
0oszedłem do oca historii i odbyłem nasz% codzienn% sprzeczę z -oltonem, 'ebym
czytał jeszcze raz 95i jeszcze raz, i jeszcze raz6:. Tym razem ja wygrałem. #iedy ulęli+my
na podłodze, aby się pomodli(, odło'yłem si%'ę na dywan. Otworzyła się na ilustracji
poazuj%cej r&la $alomona siedz%cego na tronie. Ddałem wtedy sobie sprawę, 'e w 4iblii
ila razy jest mowa o Tronie 4oga. Na przyład autor 1istu do ;ebrajczy&w m&wi do
wiernych 5przybli'my się więc z u3no+ci% do tronu łasi6<B, i dodaje, 'e ezus po soczonej
pracy na ziemi 5zasiadł po prawicy tronu 4oga6<S. A w Apoalipsie +w. ana znajduje się
wspaniały rozdział, t&ry opisuje tron
Q Eiasto Fwięte " eruzalem Nowe
ujrzałem zstępuj%ce z nieba od 4oga,
przystrojone ja oblubienica zdobna w lejnoty dla swego mę'a.
Q usłyszałem dono+ny głos m&wi%cy od tronu
[Oto przybyte 4oga z ludLmi
i zamiesza wraz z nimi,
i będ% oni ego ludem,
a On będzie 54OJQ>E D NQEQ6.
Q otrze z ich oczu wszel% łzę,
a +mierci ju' odt%d nie będzie.Ani 'ałoby, ni rzyu, ni trudu
ju' ]odt%d^ nie będzie,
bo pierwsze rzeczy przeminęły\.
Q rzeł Dasiadaj%cy na tronie
[Oto czynię wszysto nowe\U
< < #rl M,I.<B ;ebr ,<B.<S ;ebr <I,I.
SC
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 71/106
A +wi%tyni w nim nie dojrzałem
bo jego +wi%tyni% jest Pan 4&g wszechmog%cy
oraz 4arane.
Q Eiastu nie trzeba słoca ni się'yca,
by mu +wieciły,
bo chwała 4oga je o+wietliła,
a jego lamp% " 4arane <.
) -olton ) zagadn%łem, lęcz%c obo niego ) a gdy byłe+ w niebie, widziałe+ tron
4oga=
) A co to jest tron, tatusiu= ) -olton spojrzał na mnie z uosa
Podniosłem z podłogi 4iblię dla dzieci i poazałam mu ilustrację przedstawiaj%c%$alomona.
) Tron to jest rzesło r&la, na t&rym mo'e siedzie( tylo on.
) O ta, widziałem go ila razy.
$erce zaczęło mi bi( szybciej. -zy naprawdę miałem za chwilę dowiedzie( się, ja
wygl%da sala tronowa w niebie=
) A ja wygl%dał= ) zapytałem.
) 4ył du'yU bardzo, bardzo du'y, poniewa' 4&g jest tam najwięszy ze wszystich. Qnaprawdę nas ocha. Nawet nie uwierzysz, ja bardzo nas ocha.
Jdy wypowiedział te słowa, uderzył mnie pewien ontrast -olton, maluti chłopiec,
m&wił o wielim bycie, a ju' w następnym zdaniu o miło+ci. D pewno+ci% nie przera'ał go
ogrom 4oga, poza tym nie tylo chętnie opowiadał o tym, ja 4&g wyg%ąda3 , ale te' jaie
uczucia 'ywił do nas.
) A wiesz, 'e ezus siedzi tu' obo 4oga= ) ontynuował podescytowany. ) #rzesło
ezusa jest tu' obo jego Taty!To mnie dopiero zdziwiło. $%d czterolate m&gł o tym wiedzie(. To był olejny raz,
iedy pomy+lałem sobie, 'e musia3 to po prostu widzie.
4yłem pewny, 'e nigdy nie słyszał o 1i+cie do ;ebrajczy&w, ale był tylo jeden
spos&b, 'eby to sprawdzi(.
) A po t&rej stronie tronu 4oga siedział ezus= ) zapytałem.
-olton podni&sł się na ł&'u i spojrzał na mnie.
) @dajmy, 'e jeste+ na tronie 4oga. ezus siedział tutaj ) wsazał moj% praw% stronę.
< Ap I<,I"a, II"IM.
S<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 72/106
Przypomniałem sobie 1ist do ;ebrajczy&w 5Patrzmy na ezusa, t&ry nam w wierze
przewodzi i j% wydosonala. On to zamiast rado+ci, t&r% Eu obiecywano, przecierpiał rzy',
nie bacz%c na ]jego^ habę, i zasiadł po prawicy tronu 4oga6<R.
2any! To był rzadi przypade, gdzie son3rontowałem pamię( -oltona z 4ibli%, a on
zaliczył test bez mrugnięcia oiem. edna miałem jeszcze jedno pytanie, na t&re nie znałem
odpowiedzi, przynajmniej nie było jej w 4iblii.
) A to siedzi po drugiej stronie tronu 4oga=
) O to proste pytanie, tato. To miejsce archanioła Jabriela. est bardzo miły.
5Jabriel. To ma sens6 ) pomy+lałem. Przypomniała mi się historia o anie
-hrzcicielu, a szczeg&lnie 3ragment, w t&rym Jabriel zjawia się z wiadomo+ci% o jego
narodzinach
51ecz anioł rzeł do niego [Nie b&j się Dachariaszu! Twoja pro+ba została
wysłuchana 'ona twoja >l'bieta urodzi ci syna, t&remu nadasz imię an. 4ędzie to dla
ciebie rado+( i wesele* i wielu z jego narodzenia cieszy( się będzie. 4ędzie bowiem wieli w
oczach PanaU
Na to rzeł Dachariasz do anioła [Po czym to poznam= 4o ja jestem ju' stary i moja
'ona jest w podeszłym wieu\.
Odpowiedział mu anioł [a jestem Jabriel, t&ry stoję przed 4ogiem. A zostałem
posłany, aby m&wi( z tob% i oznajmi( ci tę wie+( radosn%6IC.
Jabriel powiedział Dachariaszowi 5t&ry stoję przed 4ogiem6, a teraz ponad dwa
tysi%ce lat p&Lniej, m&j mały syne m&wi mi to samo.
7iedziałem ju', ja wygl%da bosa sala tronowa, ale jedna rzecz nie dawała mi
spooju je+li 4&g Ojciec zasiadał na tronie z ezusem po swojej prawej stronie, a Jabrielem
po lewej, to gdzie był wtedy -olton=
Ealuch wszedł ju' pod ołdrę, a jego gł&wa spoczęła na poduszce ze $pidermenem.
) A ty gdzie siedziałe+=
) Przynie+li dla mnie małe rzesło ) odparł z u+miechem. ) $iedziałem przy 4ogu w
Tr&jcy Fwiętej. 7iedziałe+, 'e 4&g to Tr&jca Fwięta=
) Ta, to chyba wiem ) odpowiedziałem, +miej%c się.
) $iedziałem przy 4ogu w Tr&jcy Fwiętej, poniewa' modliłem się za ciebie.
Potrzebowałe+ wtedy 0ucha Fwiętego, więc się za ciebie modliłem.
<R ;ebr <I,I.IC Y <,<M"<a, <"<R.
SI
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 73/106
To wyznanie zaparło mi dech w piersiach. $twierdzenie -oltona, 'e modlił się za mnie
w niebie, nasunęło mi na my+l 1ist do ;ebrajczy&w, gdzie jest napisane 5Q my zatem, maj%c
dooła siebie taie mn&stwo +wiad&w, 9U: winni+my wytrwale biec w wyznaczonych nam
zawodach6I<.
) A ja wygl%da 4&g= ) zapytałem. ) 4&g w Tr&jcy Fwiętej=
) ;mm, to trudne pytanie ) -olton zmarszczył brwi. ) est jaby niebiesi.
Jdy pr&bowałem to sobie wyobrazi(, chłopiec zmienił temat.
) To tam spotałem Popa.
) $potałe+ Popa siedz%cego przy 0uchu Fwiętym=
-olton poiwał energicznie gł&w%, u+miechaj%c się do swoich wspomnie.
) Ta. Pop podszedł do mnie i powiedział 5-zy Todd to tw&j tata=6. a
odpowiedziałem, 'e ta, a on na to 5On jest moim wnuiem6.
Jdy odprawiałem pogrzeby, wiele razy 'ałobnicy powtarzali utarte 3razesy 5est teraz
w lepszym miejscu6, 57iemy, 'e teraz patrzy się na nas z g&ry i u+miecha się do nas6 lub
5Dobaczysz go jeszcze6. Oczywi+cie w teorii w to wierzyłem, ale w rzeczywisto+ci, nie
potra3iłem sobie tego wyobrazi(. Od%d -olton opowiedział o swojej siostrze i o Popie, moje
my+lenie o niebie zmieniło się. Dobaczyłem je nie tylo jao miejsce z bogato zdobionymi
bramami, błyszcz%cych rzeami i ulicami wyładanymi złotem, ale jao r&lestwo rado+ci i
bratersiej przyjaLni, zar&wno dla tych, t&rzy ju' 'yj% wiecznie, ja i dla tych na ziemi,
t&rych przybycie jest niecierpliwie wyczeiwane. Eiejsce, gdzie pewnego dnia będę
przechadzał się ze swoim dziadiem, t&ry dla mnie wiele znaczył, oraz z c&r%, t&rej nigdy
nie poznałem.
-hciałem w to wierzy( całym moim sercem. $zczeg&ły naszej rozmowy zaczęły
wy+wietla( się w mojej wyobraLni ja ujęcia 3ilmowe. Te obrazy wydawały się niesamowicie
zgadza( z opisami, jaie znamy z 4iblii, a doładniej ) jaie znaj% wszyscy ci, t&rzy potra3i%
czyta. 4yły one niejasne i niezrozumiałe dla więszo+ci dorosłych, a co dopiero dla dziecaw wieu -oltona. Natura Tr&jcy Fwiętej, rola 0ucha Fwiętego, ezus siedz%cy po prawicy
4oga.
7ierzyłem w to, ale ja mogłem by( pewny=
7ygładziłem ocy, t&rym przyryty był -olton i otuliłem go ta, ja lubił. Po raz pierwszy
od%d zacz%ł opowiada( o niebie, postanowiłem go sprawdzi(.
) 7spomniałe+, 'e spędziłe+ trochę czasu z Popem ) powiedziałem. ) #iedy więc się
+ciemniło i poszli+cie do domu, to co wtedy robili+cie=I< ;ebr <I,<.
SM
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 74/106
) Ale w niebie się nie robi się ciemno, tato! #to ci to powiedział= ) oburzył się.
) -o to znaczy, 'e się nie robi się ciemno ) nie dawałem za wygran%.
) 4&g i ezus rozja+niaj% niebo. Nigdy się nie +ciemnia. Dawsze jest jasno.
Drobiło mi się głupio. -olton nie dał się nabra( na numer z 5iedy się +ciemniło6, a
nawet potra3ił mi powiedzie(, czemu w niebie nie robi się ciemno 5Q Eiastu nie trzeba słoca
ni się'yca, by mu +wieciły, bo chwała 4oga je o+wietliła, a jego lamp% ) 4arane6II.
2ozdział dziewiętnasty
/ez"s naprawdę $ocha dzieci
Pod oniec ICCM rou i na pocz%tu ICC -olton za3isował się na ila temat&w.
E&wił o +mierci i umieraniu w bardzo dziwny ja na dzieciaa w jego wieu spos&b.
Opowiedział ta'e doładniej, ja wygl%da niebo. Nowe szczeg&ły wypływały powoli
podczas obiadu czy codziennej rz%taniny.
7idział brany niebios ) twierdził, 'e 5s% zrobione ze złota i wysadzane perłami6.
$amo miasto niebiesie było wyonane z czego+ błyszcz%cego 5ja złoto lub srebro6. #wiaty
i drzewa w niebie, jego zdaniem, były 5pięne6, a wszędzie woło było mn&stwo zwierz%t
r&'nego rodzaju.
edna cieawosti, t&re nam ujawnił, nie miały znaczenia w por&wnaniu ze stałym
tematem, do t®o bez przerwy wracał. Nieustannie powtarzał, ja ezus ocha dzieci.
4udził się na przyład rano i oznajmiał mi
) ;ej tato, ezus powiedział, 'eby tobie powiedzie(, 'e On naprawdę ocha dzieci.
Albo podczas obiadu zagadywał
) Pamiętajcie, ezus naprawdę ocha dzieci.
Przed p&j+ciem spa(, gdy pomagałem mu umy( zęby ) Tatusiu, nie zapomnij ) mruczał niewyraLnie ze szczotecz% w buzi ) ezus
naprawdę, naprawdę ocha dzieci!
$onji powtarzał te' w &ło to samo. Daczęła wtedy znowu pracowa( na p&ł etatu i
podczas dni, iedy zostawała z -oltonem w domu bez przerwy szczebiotał o tym, 'e ezus
ocha dzieci. 0oszło do tego, 'e niezale'nie od tego, ja% opowie+( biblijn% czytali+my
naszemu dziecu, ze $tarego czy Nowego Testamentu, o Eoj'eszu, Noem czy r&lu
II Ap I<,IM.
S
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 75/106
$alomonie, ono zawsze oczyło dzie z jednym zdaniem na ustach, 'e 5ezus naprawdę
ocha dzieci6.
7 ocu nie wytrzymałem i wyparowałem
) -olton, rozumiemy. Eo'esz ju' przesta(. #iedy p&jdę do nieba, zostaniesz
zwolniony z tego obowi%zu powtarzania w &ło tej samej wiadomo+ci. Powiem ezusowi,
'e wyonałe+ swoj% robotę.
4yli+my ju' zmęczeni tym jednostajnym 5ezus naprawdę ocha dzieci6, ale trzeba
przyzna(, 'e jego przeaz zmienił nasze podej+cie do duszpasterstwa dzieci w naszym
o+ciele. $onja zawsze miała dylemat, czy +piewa( w ch&rze podczas niedzielnych
nabo'estw, czy raczej uczy( dzieci w sz&łce niedzielnej. Pomimo 'e zdawała sobie zawsze
sprawę, 'e więszo+( wierz%cych ludzi, to ci, u t&rych wiara rozwinęła się w dziecistwie, to
dopiero zapewnienia -oltona o miło+ci ezusa do dzieci dały jej +wie'% energię i natchnienie
do zajmowania się najmłodszymi w naszym duszpasterstwie.
a r&wnie' nabrałem odwagi, by namawia( człon&w wsp&lnoty do słu'enia w
duszpasterstwie dzieci. 7cze+niej zawsze musiałem walczy( o to, aby ludzie zgłaszali się do
uczenia maluch&w w sz&łce niedzielnej. Odmawiali mi, twierdz%c, 'e albo odbębnili swoj%
olej w poprzednim rou albo 'e s% na to za starzy.
Teraz, iedy słyszałem taie wym&wi, uprzejmie przypominałem ludziom, 'e ezus
umiłował dzieci najbardziej, więc je+li on je ta bardzo ochał, to my, doro+li, te'
powinni+my.
ZZZ
Eniej więcej w tym samym czasie -olton zacz%ł mie( obsesję na puncie tęczy.
7szystie jego opowie+ci o wspaniałych olorach w niebie ojarzyły nam się z $onj% z
Apoalips% +w. ana, w t&rej apostoł an pisze o tęczy otaczaj%cej tron 4ogaIM i opisuje niebo
jao miasto l+ni%ce złotem
5A mur jego jest zbudowany z jaspisu, a Eiasto ) to czyste złoto do szła czystego
podobne. A warstwy 3undamentu pod murem Eiasta zdobne s% wszelaim drogim
amieniem. 7arstwa pierwsza ) jaspis, druga ) sza3ir, trzecia ) chalcedon, czwarta )
szmaragd, pi%ta ) sardonis, sz&sta ) rwawni, si&dma ) chryzolit, &sma ) beryl,
dziewi%ta ) topaz, dziesi%ta ) chryzopraz, jedenasta ) hiacynt, dwunasta ) ametystI6.
IM Ap ,M.I Ap I<,<"IC.
S
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 76/106
Niet&re z tych drogocennych amieni maj% olory dobrze nam znane nasycony 3iolet
ametystu, l+ni%ca ziele szmaragdu, isrz%cy odcie topazu, głęboa czer onysu. Qnne z olei
s% mniej popularne chryzolit, t&ry jest oliwowozielony* hiacynt ) deliatnie czerwony.
4eryl występuje w wielu barwach od jasnor&'owej, przez zielon%, po awamarynę.
2zadie amienie sprawiaj%, 'e opis ana jest egzotyczny do tego stopnia, 'e musimy
sprawdzi( w encylopedii te minerały, by wiedzie(, o jaich olorach pisze. 0oro+li
teologowie po prostu chc% by( bardzo doładni. edna je+li dziecia widział te olory, to po
prostu mo'e je podsumowa( jednym, r&tim wyrazem 5tęcza6.
#iedy więc wiosn% ICC rou nad Qmperial pojawiła się najpięniejsza tęcza, ja%
iedyolwie widzieli+my, zawołali+my -oltona, 'eby na ni% spojrzał.
$onja pierwsza j% zauwa'yła. 4yła ju' wtedy od ilu tygodni w ci%'y z dzieciem,
t&re uwa'amy teraz za nasz% czwartą pociechę. 0zie był słoneczny i ciepły, więc chciała
otworzy( 3rontowe drzwi, by wpu+ci( trochę +wie'ego powietrza do domu.
) -hodLcie tu szybo co+ zobaczy(! ) zawołała.
7ybiegłem z uchni do drzwi wej+ciowych i a' mi dech zaparło, gdy zobaczyłem jasn%
i barwn% tęczę, t&ra wygl%dała ta, ja powinna wygl%da( idealna tęcza albo rysune ucznia
na lecji 3izyi, t&ry u'ywaj%c nowych rede starannie przedstawił widmo optyczne. #a'dy
olor ostro odr&'niał się od drugiego, a cały łu migotał na tle dosonale niebiesiego nieba.
) Padało i jej nie zauwa'yłam= ) zapytała $onja ze +miechem.
) Nie s%dzę.
-olton był na dole w pooju z zabawami.
) -olton ) zawołałem ) -hodL tutaj i sp&jrz na to.
7ygramolił się z piwnicy, by doł%czy( do nas na ganu.
) $p&jrz na tę tęczę ) powiedziała $onja. ) Na pewno na jej ocu jest du'y garne
złotaI.-olton zmru'ył oczy, wpatruj%c się w olory l+ni%ce na niebie.
) $uper! ) powiedział, nonszalanco się u+miechaj%c. ) Eodliłem się o ni% wczoraj.
Oznajmiwszy to, odwr&cił się na pięcie i poszedł dalej się bawi(.
$pojrzeli+my na siebie z $onj% pytaj%co. 5-o się wła+ciwie stało=6 P&Lniej
omawiali+my ilarotnie westię szczerej i u3nej modlitwy dzieca. ezus powiedział
I 7edług legendy irlandzi srzat 1eprechaun chował garne złota na ocu tęczy, czyli w miejscuniedostępnym dla 'adnego człowiea 9przyp. tłum.:.
SB
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 77/106
5Pro+cie, a będzie wam dane6. Tej instrucji udzielił m&wi%c o dziecu prosz%cym ojca o
błogosławiestwo.
5Jdy t®o z was syn prosi o chleb, czy jest tai, t&ry poda mu amie=6. ezus
m&wił tymi słowami do ludzi zebranych na wzg&rzach Jalilei, by słucha( jego nauczania.
5Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu wę'a= e+li więc wy, cho( Lli jeste+cie, umiecie dawa(
dobre dary swoim dzieciom, o ile' bardziej Ojciec wasz, t&ry jest w niebie, da to, co dobre,
tym, t&rzy Jo prosz% IB6.
-olton 4urpo nie widział od dłu'szego czasu tęczy, więc poprosił Ojca Niebiesiego,
'eby zesłał jedn% na ziemię. 7iara czysto dziecięca. 5-hyba jeszcze musimy się wiele nauczy(
od naszego dzieca6 ) pomy+leli+my z $onj%.
2ozdział dwudziesty
)ycie i "mieranie
7iosn% ICC rou min%ł ro od pobytu -oltona w szpitalu. 7 tym rou 7ieli Pi%te
wypadał w wietniu, a doładnie miesi%c p&Lniej chłopiec oczył pię( lat. Dawsze lubiłem
7ieli Pi%te, poniewa' udzielałem wtedy, ja to nazywałem, 5rodzinnych omunii6. To
oznaczało przebywanie przez ila godzin w o+ciele, do t®o przybywały całe rodziny i
przyjmowały razem omunię. 1ubiłem to z ilu powod&w. Przede wszystim pozwalało to
rodzinom w naszej wsp&lnocie spędzi( razem trochę czasu w 7ielim Tygodniu. Poza tym
miałem wtedy oazję porozmawia( z poszczeg&lnymi rodzinami o ich modlitwach oraz
pomodli( się z cał% rodzin% na miejscu.
Tego rana musiałem załatwi( ila spraw, wsadziłem więc -assie i -oltona do
samochodu i pojechałem do miasta. Ealuch wci%' był za mały, by jeLdzi( bez 3otelia. Jdy
przeje'd'ali+my przez gł&wn% ulicę, w głowie uładałem sobie zadania do wyonania, planuj%c zawczasu rodzinne omunie. 7tedy zdałem sobie sprawę, 'e przecie' dzi+ jest
religijne +więto, a ja mam odpowiednich słuchaczy tu' pod rę%, w samochodzie.
) -olton, wiesz, 'e dzisiaj jest 7ieli Pi%te= ) zapytałem. ) 7iesz, co to za dzie=
) a wiem, ja wiem! ) -assie zaczęła się saa( do g&ry i wymachiwa( rę%, ja pilny
ucze.
) Nie wiem ) zmartwił się -olton.
$pojrzałem wtedy na -assieIB Et S,S, R"<<.
SS
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 78/106
) No dobrze, co to jest 7ieli Pi%te=
) To dzie, w t&rym ezus umarł na rzy'u.
) Ta, zgadza się. A wiesz, czemu ezus umarł na rzy'u=
Przestała na moment saa( i zastanowiła się przez chwilę. Nie wpadła na odpowiedL
od razu, więc zapytałem o to samo -oltona, t&ry poiwał gł&w%, co mnie trochę
zasoczyło.
) No, dlaczego= ) ponagliłem go.
) ezus powiedział mi, 'e umarł na rzy'u, 'eby+my mogli zobaczy( jego Ojca.
Oczami wyobraLni zobaczyłem ezusa z -oltonem na olanach, obalaj%cego wszelie
teologiczne rozprawy i upraszczaj%cego trudne słowa ja pojednanie i soteriologia do zdania,
t&re zrozumiałoby dzieco 5Eusiałem umrze( na rzy'u, 'eby ludzie na ziemi mogli
zobaczy( mego Ojca6.
OdpowiedL -oltona na moje pytanie była najprostsz% i najsłodsz% delaracj% 0obrej
Nowiny, ja% iedyolwie słyszałem. Dn&w zacz%łem się zastanawia( nad r&'nic% między
wiar% dorosłych i dzieci.
ad%c gł&wn% ulic% miasta, doszedłem do wniosu, 'e wolę wiarę -oltona. Przez ila
minut prowadziłem w milczeniu. Nagle odwr&ciłem się do niego i zapytałem
) -olton, chcesz wygłosi( azanie w niedzielę=
ZZZ
eszcze w tym miesi%cu -olton po raz drugi wyprowadził mnie z r&wnowagi. Tym
razem sprawa dotyczyła 'ycia lub +mierci.
7yznajemy z $onj% zasadę, 'e gł&wnym zadaniem rodzica od momentu, iedy
dzieco zaczyna chodzi(, a' gdy p&jdzie do pierwszej lasy, jest utrzymanie go przy 'yciu.
Wadnych widelc&w w ontatach. Wadnych suszare w wannie. Wadnych pusze z napojami
gazowanymi w miro3ali. @dało nam się to z -assie. Eiała ju' siedem lat i nie stanowiłazagro'enia sama dla siebie i innych. Da to -olton to zupełnie inna baja.
4ył bystrym chłopcem, ale jednej rzeczy nie m&gł poj%( iedy ludzie ciało napotya
pędz%cy samoch&d, nic dobrego z tego nie wynia.
Niedługo m&gł ju' i+( do przedszola, ale ci%gle był maluti, co oznaczało, 'e wdał
się w tatę i był nisi ja na sw&j wie. 4ył te' niesamowicie energicznym dzieciem, t&re
zaczynało biec do samochodu tu' po wyj+ciu ze slepu. 4ali+my się, 'e inni ierowcy nie
zauwa'% go i go przejad%. Niemal raz lub dwa w tygodniu musieli+my ci%gn%( go z powrotem
S
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 79/106
na chodni lub rzycze( za nim 5-O1TON, $T_!6, a potem biec za nim, by go stro3owa(
5 .usisz na nas zaczea(! .usisz trzyma( się ręi mamusi lub tatusia!6
Pod oniec wietnia zatrzymali+my się z -oltonem na hamburgera w $weden -reme.
To rodzinny bar a jednocze+nie odpowiedL miastecza taiego ja Qmperial na sieciowe 3ast"
3oody, t&re omijaj% nasz% mał% miejscowo+ci%. #a'de podobnej wielo+ci miasto w
Nebrasce ma taie miejsce. Ec-oo ma EacKs* 4enleman ma 0ubKs. 7 ;olyoe, t&ra jest
malut% mie+cin% tu' przy granicy ze stanem #olorado, maj% swoje 0airy #ings. 7szyscy
serwuj% te same dania hamburgery, nugetsy z urczaa i ręcone lody.
Tamtego dnia upiłem waniliowe ro'i dla siebie i -oltona. Dgodnie z tradycj% m&j
syn wyszedł na zewn%trz, polizał loda i pędem ruszył w stronę paringu, t&ry znajduje się
tylo ila metr&w od gł&wnej ulicy.
D sercem podchodz%cym do gardła rzyczałem za nim 5-O1TON, $T_!6
Datrzymał się, a ja, czerwony z w+cieło+ci, podbiegłem do niego.
) $ynu, nie mo+esz tak robi! ) rzyczałem. ) Qle razy mam ci to powtarza(=!
0ostrzegłem na +rodu ulicy upę 3utera. Ey+l%c, 'e dam mu +wietn% lecję,
wsazałam na nie.
) 7idzisz to=
-olton polizał swojego loda i spojrzał w ierunu, t&ry wsazywałem.
) To zaj%cze, t&ry pr&bował przej+( na drug% stronę ulicy i mu się to nie udało )
powiedziałem. ) To samo mo'e się przytra3i( tobie, je+li wybiegniesz na ulicę, a ierowca cię
nie zauwa'y! E&głby+ nie tylo zosta( ranny, ale ta'e umrze(!
-olton spojrzał wtedy na mnie i się u+miechn%ł od ucha do ucha.
) To dobrze! ) odpowiedział. ) To znaczy, 'e m&głbym wr&ci( do Nieba!
Dirytowany spu+ciłem bezradnie głowę. a mo'na przestraszy( dzieco, t&re nie boi
się +mierci=
Ostatecznie ulęn%łem przed nim i spojrzałem mu prosto w oczy ) Nie rozumiesz, o co mi chodzi ) powiedziałem. ) Tym razem ja pierwszy p&jdę do
nieba. estem tat%, a ty jeste+ dzieciem. 2odzice maj% pierwszestwo!
2ozdział dwudziesty pierwszy
Pierwsza osoba+ $t*rą spot$asz
SR
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 80/106
1ato minęło bez nowych rewelacji ze strony -oltona, chocia' jestem pewien, 'e
grali+my w grę 5a wygl%da ezus=6 podczas waacji. Ealuch rytyował niemal a'dy
obraz, jai widzieli+my. 0oszło do tego, 'e zamiast pyta(, czy obraz się zgadza z
5rzeczywisto+ci%6, pytali+my się go od razu, co jest z nim nie ta.
Nadszedł sierpie, a wraz z nim doroczna duma miasta Qmperial ) jarmar -hale
-ounty 8air. Nasz jarmar jest jednym z najwięszych w stanie, zaraz po jarmaru stanu
Nebrasa. 7 Qmperialu i oolicznych miejscowo+ciach jest to gł&wne wydarzenie rou. Przez
tydzie populacja Qmperial wzrasta z dw&ch tysięcy do piętnastu. $lepy zmieniaj% godziny
otwarcia 9lub zostaj% zupełnie zamnięte:, nawet bani ocz% pracę w południe, aby cała
społeczno+( mogła p&j+( na oncerty 9roc w pi%ti wieczorem, country w soboty: i aruzele,
odwiedzi( stoisa i sorzysta( z innych jarmarcznych atracji.
#a'dego rou nie mo'emy się doczea( tych wido&w, dLwię&w, zapach&w i
sma&w. Pra'onej uurydzy, barbecue, tacos. 7szechobecnej muzyi country i ogromnego
oła diabelsiego młyna, widocznego z a'dego za%ta miastecza.
armar jest specjalno+ci% Frodowego Dachodu, z onursami na najlepszego bya,
onia i tucznia, oraz z ulubion% zabaw% dla najmłodszych, t&ra polega na tym, 'e dzieco
dosiada owcy i stara się na niej ujecha( najdalej, ja się da. 0la a'dej z grup wieowych
przewidziane s% imponuj%ce nagrody. -zęsto zdarza się, 'e tro3eum za pierwsze miejsce jest
więsze od małego zwycięzcy.
Nasz jarmar jest z pewno+ci% do+( prowincjonalny i ma limat ameryasiego
Południa, co miał oazję odry( pewien przedsiębiorca sprzedaj%cy lemoniadę. Pewnego rou
postanowił opchn%( więcej swojego smacznego napoju, u'ywaj%c w tym celu
roznegli'owanych dziewcz%t. u' drugiego wieczora mn&stwo os&b narzeało na s%po
odziane sprzedawczynie przy jego stoisu. Ostatecznie iloro mieszac&w musiało mu
zwr&ci( uwagę, 'eby jao+ przyodział swoje hostessy. -ho( trzeba przyzna(, 'e przez
pierwsze dwa dni ustawiła się do niego do+( długa olejaU7 sierpniu ICC rou ustawili+my z $onj% stoiso naszej 3irmy montuj%cej bramy
gara'owe, 'eby pozysa( lient&w spoza miasta. a zwyle musiałem znaleL( czas, by
pogodzi( rodzinny interes z moimi obowi%zami w naszej wsp&lnocie. Pewnego ciepłego
popołudnia, gdy we czw&rę pracowali+my na stoisu, rozdaj%c uloti relamowe i
rozmawiaj%c z potencjalnymi lientami, musiałem zostawi( rodzinę i pojecha( do domu
spoojnej staro+ci, by odwiedzi( człowiea, t&ry nazywał się ;arold Jreer.
ego c&ra, Jloria Earshall, grała na eyboardzie podczas nabo'estw w naszymo+ciele, a jej m%' 0aniel słu'ył do mszy jao drugi pastor. ;arold, duszpasterz przez całe
C
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 81/106
swoje 'ycie, dobiegał osiemdziesi%ti i był umieraj%cy. 7iedziałem, 'e to były jego ostatnie
godziny i 'e powinien odwiedzi( go po raz ostatni, by wesprze( Jlorię i 0aniela i pomodli(
się razem z ;aroldem.
e+li jeste+ pastorem`członiem ochotniczej stra'y po'arnej t̀renerem
zapas&w`wła+cicielem 3irmy i starasz się trzyma( a'd% sroę za ogon i nie wypu+ci( 'adnej,
szybo się uczysz, 'e dzieci s% bardzo 5poręczne6. $onja jest 'on% pastora, co samo w sobie
jest prac% na pełen etat, poza tym jest mam%, nauczyciel%, seretar% w rodzinnej 3irmie i
jeszcze w ramach wolontariatu pomaga w bibliotece. Podobnie ja ja ) jest ci%gle w biegu.
7yrobili+my więc w sobie nawy, 'e je+li nie sz%i)my oficja%nie do pracy, to zabierali+my
jedno z dzieci ze sob%. Tego popołudnia na jarmaru zostawiłem $onję, t&ra była ju' w
si&dmym miesi%cu ci%'y, wraz z -assie na naszym stoisu, a sam zapaowałem -oltona do
samochodu i pojechałem do domu spoojnej staro+ci.
-olton wygl%dał przez ono, gdy mijali+my diabelsi młyn przy wyjeLdzie z wesołego
miastecza.
) edziemy spota( się z tat% Jlorii ) ;aroldem w domu spoojnej staro+ci )
powiedziałem. ) le się czuje i pewnie nie zostało mu zbyt wiele czasu. ;arold dawno temu
oddał swoje 'ycie w ręce ezusa, a teraz przygotowuje się do p&j+cia do nieba.
) 0obrze, tatusiu. ) -olton nawet nie oderwał wzrou od ona.
0om spoojnej staro+ci to jednopiętrowy budyne z wiel% jadalni% od 3rontu.
Dnajduje się tu ogromna lat% dla pta&w, t&re nieustannie lataj% i (wieraj%, przenosz%c
trochę dworu do +roda.
Jdy zajrzałem do pooju ;arolda, ujrzałem 0aniela i Jlorię wraz z trzema lub
czterema innymi członami rodziny, w tym dwiema c&rami ;arolda.
0aniel wstał na m&j wido.
) 7itam, pastorze ) powiedział, podaj%c mi dło, t&r% szybo zamieniłem w
przyjacielsi u+cis. 7 ten sam spos&b ) u+cisiem ) przywitałem się z Jlori%. 2odzina przywitała -oltona, t&ry trzymał mnie mocno za ręę i tylo wymamrotał ciche 5dzie
dobry6.
Odwr&ciłem się w stronę ł&'a ;arolda i zobaczyłem go le'%cego bez ruchu i cię'o
oddychaj%cego. 7iele razy widziałem obiety i mę'czyzn w tej ostatniej 3azie 'ycia. Na
przemian trac% lub odzysuj% +wiadomo+(, a iedy s% przytomni, jasno+( umysłu ta'e
przychodzi i odchodzi na przemian.
) a się miewa tw&j tata= ) zwr&ciłem się do Jlorii.
<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 82/106
) ao+ się trzyma, ale nie s%dzę, 'eby pozostało mu wiele czasu ) odparła. 4yła
dzielna, ale zauwa'yłem, 'e gdy m&wiła, dr'ała jej leo broda. 7 tamtym momencie ;arold
zacz%ł mrucze( co+ cicho i ręci( się pod cienim prze+cieradłem, t&re go orywało. edna z
si&str Jlorii wstała i podeszła do ł&'a, szepc%c uspoajaj%co, po czym wr&ciła na swoje
rzesło pod onem.
Podszedłem do ł&'a i stan%łem przy głowie ;arolda. -olton szedł za mn% ro w
ro. ;arold, wychudzony i łysiej%cy, le'ał na plecach, oczy miał przymnięte, a usta leo
rozchylone. Oddychał przez usta i wygl%dało to ta, jaby zatrzymywał powietrze w buzi,
wycisaj%c z niego a'd% cz%steczę tlenu, zanim wzi%ł olejny wdech. Dern%łem na
-oltona wpatruj%cego się ze spoojem w jego twarz. Poło'yłem dło na ramieniu starego
duszpasterza i zamn%wszy oczy, gło+no się modliłem, przypominaj%c 4ogu o jego długiej i
wiernej posłudze, i prosz%c, by przy przyj%ł swojego sługę z wiel% rado+ci%. Jdy
soczyłem, wr&ciłem do człon&w jego rodziny. -olton co3n%ł się razem ze mn%, a' raptem
obr&cił się na pięcie i podbiegł do ł&'a ;arolda.
-hwycił starego duszpasterza za ręę. 7szyscy w sali zamarli. #a'dy przygl%dał się
tej niecodziennej scenie. 7patruj%c się intensywnie w twarz ;arolda, -olton powiedział
) 4ędzie dobrze. Pierwsz% osob%, t&r% spotasz, będzie ezus.
ego głos brzmiał rzeczowo, jaby opisywał co+ ta realnego i znanego ja miejscowa
stra' po'arna. 0aniel i Jloria spojrzeli na siebie wymownie, a ja poczułem się bardzo
surrealistycznie. 7tedy ju' przywyłem, 'e -olton opowiada o niebie. Ale w tamtym
momencie stał się małym przewodniiem dla odchodz%cego niebiasiego wędrowca.
2ozdział dwudziesty drugi
& niebie ni$t nie jest stary #iedy w <RS rou umarł Pop, odziedziczyłem po nim ila rzeczy. 4yłem dumny, 'e
otrzymałem strzelbę, z t&rej orzystałem, gdy razem polowali+my na piesi preriowe i
zaj%ce. 7 spadu po dziadu dostałem ta'e ulę do bowlingu, a potem, jego stare biuro,
t&re miał, od%d moja mama sięga pamięci%. 0rewno miało nieore+lony olor, co+ między
czere+ni% a lonem, a poza tym biuro było bardzo cieawym meblem. Po pierwsze dlatego,
'e było do+( małe, a nale'ało do ogromnego człowiea, a po drugie poniewa' zamiast
prostego bou w miejscu, gdzie powinno sta( rzesło, było wypro3ilowane. Poniewa' jao
I
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 83/106
nastolate miałem w szole podstawy stolari, spędziłem wiele godzin w gara'u rodzic&w,
odnawiaj%c biuro Popa. $oczone, wstawiłem do swojego pooju, by przypominało mi o
człowieu, t&ry był sol% ziemi.
Od czasu, gdy wyremontowałem mebel, trzymałem zdjęcie Popa w g&rnej lewej
szu3ladzie i często je stamt%d wyci%gałem, by go sobie przypomnie(. 4yło to jego ostatnie
zdjęcie. Eiał na nim sze+(dziesi%t jeden lat, białe włosy i oulary na nosie. Po +lubie z $onj%
biuro wraz ze zdjęciem pojawiło się w naszym domu.
Po tym ja -olton opowiedział o spotaniu z Popem w niebie, zauwa'yłem, 'e cho(
szczeg&łowo opisał wygl%d ezusa oraz stwierdził, 'e jego nienarodzona siostra jest 5mniejsza
ni' -assie i ma ciemne włosy6, to iedy zapytałem go, ja wygl%da Pop, -olton gł&wnie
m&wił o jego ubraniu i wielo+ci srzydeł. Jdy poprosiłem go o opisanie twarzy dziada,
mętnie co+ odpowiedział. Euszę przyzna(, 'e nurtowało mnie to i męczyło.
Niedługo po wypadzie do 4enelman zawołałem -oltona do piwnicy, gdzie
wyci%gn%łem z szu3lady zdjęcie Popa.
) Ta sobie zapamiętałem Popa ) powiedziałem.
-olton wzi%ł ode mnie 3otę, trzymaj%c w obu r%czach ramę, i przygl%dał się jej
przez minutę. -zeałem a' po jego twarzy przemnie błys rozpoznania, ale nie nic taiego
nie dostrzegłem. Dmarszczył się tylo i poręcił głow%
) Tato, nit w niebie nie jest stary ) oznajmił. ) Q nit nie nosi oular&w.
Powiedziawszy to, obr&cił się i ruszył pewnym roiem na g&rę.
5Nit w niebie nie jest staryU6 ) powt&rzyłem w my+lach.
$twierdzenie to dało mi do my+lenia. Po jaim+ czasie zadzwoniłem do swojej mamy
w @lysses.
) Easz mo'e zdjęcia Popa, gdy był młodym mę'czyzn%=
) Pewnie, 'e ta ) odpowiedziała. ) 4ędę musiała je odszua(. -hciałaby+, 'ebym ci
to przesłała poczt%= ) Nie, nie chciałbym, 'eby się zgubiło. Dr&b tylo opię i prze+lij j% do mnie.
Einęło ila tygodni, a' w ocu otworzyłem srzynę i wyci%gn%łem z niej opertę
od mamy, w t&rej była opia czarno"białej 3otogra3ii. P&Lniej dowiedziałem się, 'e
wygrzebała je z pudeła, t&re wsadziła do sza3y w sypialni, iedy -assie była
niemowlaiem, i t&re tam schowała na dwa lata przed narodzinami -oltona.
Na zdjęciu były cztery osoby, więc mama napisała li+ci wyja+niaj%cy, im byli moja
dwudziestoletnia wtedy babcia >llen, t&ra teraz ma osiemdziesi%t lat i ci%gle miesza w@lysses. 7idzieli+my się z ni% po raz ostatni niecałe dwa miesi%ce temu. Ddjęcie przestawiało
M
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 84/106
ta'e moj% mamę, z czas&w, iedy była osiemnastomiesięcznym bobasem, wuja 4illa, t&ry
miał wtedy sze+( lat, oraz przystojnego Popa, t&ry w <RM rou, iedy 3ota została
zrobiona, miał dwadzie+cia dziewię( lat.
Oczywi+cie nigdy nie powiedziałem -oltonowi, ja bardzo martwił mnie 3at, 'e nie
rozpoznał Popa na moim pami%towym zdjęciu. Tego wieczora siedzieli+my z $onj% w
naszym pooju, gdy zawołałem -oltona. Trochę czasu mu zajęło, by się zjawi( u nas, a iedy
w ocu dotarł, poazałem mu sserowane zdjęcie, przesłane przez mamę.
) -olton, obejrzyj tę 3otogra3ię ) powiedziałem, poazuj%c mu upię. ) -o o tym
my+lisz=
7zi%ł zdjęcie z mojej ręi, spojrzał na ni%, a potem na mnie ) ze zdziwieniem w
oczach.
) $%d masz zdjęcie Popa= ) zapytał zasoczony.
7ymienili+my z $onj% r&wnie zdziwione spojrzenia.
) A rozpoznajesz jeszcze ogo+ na tym zdjęciu= ) zapytałem.
) Nie ) poiwał przecz%co głow%.
) A ja my+lisz, to to jest= ) wsazałem na 3otce moj% babcię.
) Nie wiem.
) To jest moja babcia >llen.
) Nie wyg%ąda ja babcia ) -olton nie chciał mi uwierzy(.
) No, iedy+ ta wygl%dała ) chichocz%c, zern%łem na $onję.
#iedy maluch wyszedł z pooju, zaczęli+my roztrz%sa( z 'on%, 'e -olton rozpoznał
Popa na zdjęciu, t&re zostało zrobione p&ł wieu przed jego narodzinami i t®o nigdy nie
wcze+niej nie widział, ale nie poznał swojej prababci, t&ra była u nas ila miesięcy
wcze+niej.
Jdy się nad tym głębiej zastanowili+my, doszli+my do wniosu, 'e Pop, z t&rym
-olton spędził trochę czasu w niebie, nie był sze+(dziesięciolatiem, ale mę'czyzn% w silewieu, co było w połowie dobr%, a w połowie zł% nowin%. Dł%, dlatego 'e w niebie będziemy
ci%gle wygl%da( ja my. A dobr%, bo będzie to nasza młodsza wersja.
2ozdział dwudziesty trzeci
0oc z g*ry
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 85/106
-zwartego paLdziernia ICC rou na +wiat przyszedł -olby 1awrence 4urpo. Od
samych narodzin wygl%dał ja wierna opia -oltona. edna 4&g sprawił, 'e był wyj%towy,
ja wszystie nasze dzieci. -assie była wra'liwym dzieciem, -olton powa'nym, a -olby był
naszym wesołiem. Od bardzo młodych lat jego wygłupy wnosiły du'% dawę +miechu do
naszego domu.
Pewnego wieczora $onja weszła do pooju -oltona, by przeczyta( mu przypowie+( z
4iblii.
@siadła na brzegu jego ł&'a i czytała mu, iedy on le'ał na poduszce przyryty
ocyiem. Jdy soczyli, przyszedł czas na modlitwę.
edn% z najpięniejszych rzeczy, t&re przydarzaj% się rodzicom, jest mo'liwo+(
słuchania modlitw swoich dzieci. 0zieci, iedy s% małe, nie modl% się na poaz, co robi%
nieiedy doro+li. Nie u'ywaj% modlitewnego języa, t&ry ma się bardziej podoba( samym
słuchaj%cym ni' 4ogu. -olton i -assie m&wili modlitwy prosto i szczerze, a 4&g, zdaje się,
na nie chętnie odpowiadał.
Od samego pocz%tu stosowali+my zasadę podsuwania dzieciaom onretnych
rzeczy, za t&re mieli się modli(. 2obili+my to nie tylo po to, by zbudowa( ich wiarę, ale te'
dlatego 'e modlenie się za innych to spos&b na otworzenie swojego serca na potrzeby
bliLnich.
) 7iesz, 'e tatu+ głosi azania a'dego tygodnia, prawda= ) zagadnęła -oltona $onja.
) Ey+lę, 'e powinni+my pomodli( się za niego, 'eby miał wiele czasu na przemy+lenia w tym
tygodniu, aby m&gł przeaza( wiernym co+ wa'nego w niedzielę.
-olton spojrzał na ni% i powiedział wtedy najdziwniejsz% rzecz
) 7idziałem, ja tatu+ dostał strzał mocy z g&ry.
P&Lniej $onja opowiadała mi, 'e musiała się chwilę zastanowi(, by przetrawi( te
słowa. 5Eoc z g&ry=6
) -o masz na my+li= ) ezus obdarza tatusia moc%, iedy on m&wi.
) #iedy=... #iedy tatu+ m&wi w o+ciele= ) $onja obr&ciła się w stronę -oltona, by
spojrze( mu w oczy.
) Ta, w o+ciele. #iedy opowiada przypowie+ci biblijne ) przytan%ł.
Eoja 'ona nie wiedziała, co na to odpowiedzie(. Ale była to jedna z tych chwil, do
t&rych zd%'yli+my się przyzwyczai( przez ostatnie p&łtora rou. Daczęli się więc razem
modli(, wysyłaj%c do nieba pro+by, by tatu+ powiedział w niedzielę dobre azanie.
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 86/106
Potem $onja cichuto wyszła z pooju -oltona i przyszła do salony, by zda( mi
relację z dziwnej rozmowy, t&r% przeprowadziła z syniem.
) Tylo nie wa' się budzi( go i pyta( o to! ) zabroniła.
Eusiałem więc czea( do następnego rana.
) ;ej, mały ) zagaiłem, wlewaj%c mleo do płat&w +niadaniowych -oltona. )
Eamusia mi opowiadała, 'e rozmawiali+cie wczoraj wieczorem podczas czytania
przypowie+ci z 4iblii. -zy mo'esz mi powiedzie(, o czym wtedy mamie m&wiłe+U o
ezusie, t&ry obdarza moc%= -o to za moc=
) To 0uch Fwięty ) odpowiedział r&to. ) 7idziałem to. On mi poazał.
) 0uch Fwięty=
) Ta, obdarza cię moc%, iedy m&wisz w o+ciele.
Jdyby nad głowami ludzi pojawiałyby się dymi ja z omis&w, moja byłaby
wypełniona samymi znaami zapytania i wyrzyniami. #a'dej niedzieli przed azaniem
odmawiam podobn% modlitwę 54o'e, je+li nie pomo'esz dzisiaj, to moje azanie nie dotrze
do ludzi6. 0zięi słowom -oltona zdałem sobie sprawę, 'e modliłem się, ale nie wiedziałem
doładnie, o co. A 'e 4&g odpowiadał mi na moj% pro+bę 5obdarzaj%c mnie moc%6, to byłoU
po prostu niesamowite.
2ozdział dwudziesty czwarty
Prze#ycie 1li
Po narodzinach -olbyKego, stwierdzili+my z $onj%, 'e nie mo'emy ju' bra( wszędzie
ze sob% dzieci. Teraz byli+my w mniejszo+ci dwa do trzech. @znali+my, 'e nadszedł czas na
stał% opieunę do dzieci, więc zatrudnili+my bardzo dojrzał% czternastolatę Ali Titus, by
dogl%dała dla nas maluchy. 7 poniedziałi wieczorem grali+my z $onj% w so3tball w naszejstarej dru'ynie, chocia' moje najlepsze dni miałem ju' za sob%.
Pewnego poniedziałowego popołudnia w ICC rou Ali przyszła do nas zaj%( się
dzie(mi, a my poszli+my na nasz trening. Ooło dziesi%tej wieczorem zaparowali+my z
powrotem pod domem. $onja wysiadła i weszła od razu do domu, podczas gdy ja zostałem w
gara'u, by zamn%( na noc drzwi gara'owe, nie słyszałem więc, co się dzieje w +rodu.
7ewnętrzne drzwi od gara'u prowadz% prosto do naszej uchni, więc iedy $onja
weszła do +roda, ja mi p&Lniej opowiadała, zastała Ali przy zlewie, zmywaj%c% naczyniaiU cał% zapłaan%.
B
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 87/106
) Ali, co się stało= ) zapytała. -zy'by co+ złego działo się z ni% czy z dzie(mi=!
Ali wytarła ręce ręczniiem.
) ;m, naprawdę nie wiem, ja to powiedzie(, proszę pani ) zaczęła. 7biła w podłogę
wzro, niepewna, czy mo'e co+ powiedzie(.
) 7szysto w porz%du ) zachęciła $onja. ) O co chodzi=
) Przepraszam, 'e o to pytamU, ale czy pani poroniła= )oczy Ali wypełniły się łzami.
) Ta ) odpowiedziała zasoczona $onja. ) $%d to wiesz=
) 2ozmawiałam o tym z -oltonem.
$onja zaprowadził% Ali na anapę i poprosiła, 'eby opowiedziała jej, ja doszło do tej
rozmowy.
) Daczęło się po tym, iedy poło'yłam -olbyKego i -oltona spa( ) odpowiedziała Ali.
-assie poszła na d&ł do swojego pooju, a nasza opieuna dała -olbyKemu butelę, a potem
zaniosła go do jego ołysi na g&rze. Potem zapaowała do ł&'a i poszła do uchni, 'eby
posprz%ta( po olacji, t&r% podała dzieciom. ) Odręciłam wodę w zlewie i wtedy
usłyszałam, 'e -olton płacze.
Ali poszła do niego i zastała go siedz%cego na ł&'u i zalanego łzami.
) -o się stało= ) zapytała go.
) Tęsnię za siostr% ) odpowiedział, poci%gaj%c nosem.
Ali u+miechnęła się, stwierdzaj%c, 'e mo'na prosto rozwi%za( ten problem.
) -hcesz, 'ebym zeszła na d&ł po ni%=
-olton poręcił głow%.
) Nie, ja tęsnię za moj% drugą siostr%.
Ali była zdezorientowana.
) Twoj% drug% siostrę= Ale masz tylo jedn% siostrę i jednego brata. -assie i
-olbyKego.
) Nie, mam jeszcze jedn% ) upierał się -olton. ) 7idziałem j%. 7 niebie. ) 7tedyznowu się rozpłaał. ) Q bardzo za ni% tęsnię.
#iedy Ali opowiadała $onji tę czę+( historii, jej oczy wypełniły się łzami.
) Nie wiedziałam, co powiedzie(, proszę pani. 4ył tai smutny. Dapytałam go więc,
iedy widział tę drug% siostrę.
) #iedy byłem mały, miałem operację i wtedy poszedłem do nieba i zobaczyłem moj%
siostrę ) wyja+nił -olton.
7tedy -olton zacz%ł płaa( jeszcze mocniej.
S
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 88/106
) Nie rozumiem, czemu moja siostra nie 'yje ) rozpaczał. ) Nie wiem, dlaczego jest w
niebie, a nie tutaj.
Ali siedziała na ł&'u -oltona, ja to ujęła, 5w totalnym szou6. To zdecydowanie nie
była normalna sytuacja z listy 5w razie nagłego wypadu6, przygotowywanej dla opieuni
przez wszystich rodzic&w, typu 9<: do ogo dzwoni( w razie po'aru* 9I: do ogo dzwoni(
w razie choroby. 2aczej 9M: do ogo dzwoni(, iedy dzieco opowiada o nadprzyrodzonym
do+wiadczeniu.
Ali wiedziała, 'e -olton był ila lat temu bardzo chory i 'e spędził trochę czasu w
szpitalu. Nie wiedziała jedna, co się stało na sali operacyjnej. Nie miała pojęcia, co
powiedzie(, gdy -olton wydostał się spod ołdry i wdrapał się jej na olana. Płaał więc, a
ona razem z nim.
) Tęsnię za moj% siostr% ) powtarzał, przytulaj%c się do niej.
) -iiichooo, wszysto będzie dobrze, -olton ) tuliła go. ) Nic nie dzieje się bez
powodu. ) $iedziała ta z maluchem, bujaj%c go na ręach, a' zapłaany w ocu zasn%ł.
Ali soczyła opowiada(, a $onja j% po prostu u+cisnęła. Potem Ali opowiadała nam,
'e nie mogła przesta( my+le( o tym, co jej powiedział -olton i co usłyszała od $onji o
poronieniu.
Ali wychowała się w chrze+cijasiej rodzinie, ale miała podobne w%tpliwo+ci i
pytania, co wielu z nas, np. dlaczego religie ta się od siebie r&'ni%=. edna historia -oltona
i jego nienarodzonej siostry wzmocniła jej wiarę.
) #iedy słuchałam go, ja opisywał twarz dziewczyniU to nie było co+, co m&gł
zmy+li( sze+ciolate ) opowiadała nam. ) Teraz, iedy mam w%tpliwo+ci, przypominam sobie
twarz -oltona, po t&rej cieły strumieniami łzy, iedy m&wił mi, ja bardzo tęsni za swoj%
siostr%.
2ozdział dwudziesty pi%ty
0iecz anioł*w
D perspetywy dziecia&w najlepsza rzecz%, jaa zdarzyła się w ICC rou, to 3ilm
51ew, czarownica i stara sza3a6. Podczas +wi%t 4o'ego Narodzenia zabrali+my nasze
pociechy do ina. 4yli+my z $onj% cieawi eranizacji 5Opowie+ci z Narnii6 -.$. 1ewisa,
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 89/106
poniewa' jao dzieci uwielbiali+my tę serię. -olton był najbardziej podescytowany 3atem
obejrzenia 3ilmu, t&ry poazywał, ja dobrzy bij% mieczami tych złych.
Na pocz%tu ICCB rou wypo'yczyli+my 00 i usadowili+my się w salonie, 'eby
rodzinnie je obejrze(. @siedli+my wszyscy na podłodze, $onja, -assie i ja tylo opierali+my
się o anapę. -olton i -osby przyucnęli przed nami, ibicuj%c 1wu Aslanowi, 7ładcy
Puszczy oraz Yucji, >dmundowi, Piotrowi i Duzannie. 0om nawet pachniał ja ino,
poniewa' zrobili+my w miro3al&wce misę popcornu, t&ra stała na podłodze w zasięgu
ręi.
e+li nie wiedzieli+cie 3ilmu 51ew, czarownica i stara sza3a6, to jest to opowie+(
osadzona podczas QQ wojny +wiatowej. 2odzestwo Yucja, >dmund, Piotr i Duzanna
Pe?ensie, wysłane z 1ondynu do domu escentrycznego pro3esora, nudzi się u niego
+miertelnie, dop&i Yucja nie natya się na star% zaczarowan% sza3ę, t&ra prowadzi do
czarodziejsiego r&lestwa zwanego Narnia. 7 Narnii zwierzęta potra3i% m&wi( ludzim
głosem, jest ta'e zamieszała przez taie stworzenia ja rasnoludy, hobgoliny i centaury.
#rain% rz%dzi lew Aslan, t&ry jest dobrym i m%drym władc%, ale jego najwięszy wr&g, 4iała
-zarownica, rzuciła czar na Narnię i sprawiła, 'e panuje tam wieczna zima i nigdy nie
nadchodz% +więta 4o'ego Narodzenia. 7 prawdziwym +wiecie nasi bohaterowie s%
normalnymi dzie(mi, ale w Narnii staj% się sięciami i się'niczami, ale te' wojowniami
walcz%cymi po stronie Aslana.
Tego wieczoru, iedy ogl%dali+my 3inałow% 3antastyczno"+redniowieczn% scenę wali,
-olton, t&ry miał ju' wtedy sze+( lat, nie m&gł ury( swojego zachwytu, szczeg&lnie gdy
srzydlate stwory zrzucały głazy z nieba, a rodzestwo Pe?ensie, ubrane w bojowe stroje,
walczyło na miecze z armi% złej 4iałej -zarownicy. Podczas wali Aslan po+więcił swoje
'ycie, by uratowa( >dmunda. Ale gdy na oniec od'ył i zabił -zarownicę, -olton poderwał
się na r&wne nogi i wyonał pi%st% gest zwycięstwa. 1ubił, gdy dobrzy zwycię'ali.
#iedy na eranie pojawiły się napisy ocowe, a -olby rzucił się na resztę popcornu,$onja somentowała 3ilm, m&wi( do -oltona
) Pewnie jedna rzecz nie podobała ci się w niebie ) nie było tam mieczy.
Podniecenie chłopca zninęło ta szybo, jaby to+ gum% starł u+miech z jego
twarzy. $tan%ł na r&wne nogi przed $onj%, t&re ci%gle siedziała na podłodze, i spojrzał na ni%
z g&ry.
) 7 niebie te+ s% miecze! ) odparł.
$onja, zdziwiona jego impulsywn% reacj%, spojrzała na mnie uradiem, po czym zu+miechem zapytała -oltona
R
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 90/106
) No dobrze, a po co im miecze w niebie=
) Eamo, szatan nie jest jeszcze w piele ) wyja+nił, z oburzeniem w głosie, 'e tego
nie wie. ) Aniołowie nosz% przy sobie miecze, 'eby szatan trzymał się od nieba z dalea!
Dnowu przypomniało mi się Pismo Fwięte, tym razem >wangelia +w. Yuasza gdzie
ezus m&wi swoim uczniom 57idziałem szatana, t&ry spadł z nieba ja błysawica6IS.
Po głowie chodził mi te' 3ragment z #sięgi 0aniela, w t&rym 0aniela odwiedza anioł
w odpowiedzi na jego modlitwy, ale m&wi, 'e sp&Lnił się o dwadzie+cia jeden dni z powodu
wali z 5sięciem r&lestwa Pers&w6I. Teologowie uwa'aj%, 'e chodzi tutaj bitwę duchow%,
w t&rej Jabriel zwalcza złe moce.
Ale s%d m&gł to wiedzie( sze+ciolate= Ta, -olton chodził ju' od dw&ch lat do
sz&łi niedzielnej, ale dobrze wiedziałem, 'e program nauczania nie obejmuje lecji o
szatanie.
7idziałem, 'e $onja nie bardzo wie, co odpowiedzie( -oltonowi, t&ry ci%gle jeszcze
się na ni% boczył. Eiał teraz podobny wyraz twarzy do tego, iedy go zapytałem, czy w niebie
się +ciemnia. Postanowiłem rozładowa( atmos3erę.
) -olton, jestem pewny, 'e zapytałe+, czy te' mo'esz dosta( miecz ) powiedziałem.
$łysz%c to, maluch przestał się rzywi(, tylo leo opu+cił zrezygnowany ramiona.
) Ta, pytałem. Ale ezus powiedział, 'e mi nie da, bo będę zbyt niebezpieczny.
$łysz%c te słowa, za+miałem się, zastanawiaj%c się, czy ezus uznał, 'e -olton będzie
zagro'eniem dla siebie, czy dla innych.
7 naszych dysusjach o niebie -olton nigdy nie wspominał o szatanie ani my się go o
to nie pytali+my. #iedy człowie my+li o niebie, widzi tylo rystalicznie czyste strumienie i
ulice wyło'one złotem, a nie anioły i demony walcz%ce na miecze.
edna iedy w ocu poruszył ten temat, postanowiłem ci%gn%( go dalej.
) -olton, a widzia3e) szatana=
) Ta, widziałem ) odpowiedział z powa'n% min%. ) a on wygl%da=
#iedy padło to pytanie, -olton zacz%ł się wierci(, srzywił się i zmru'ył oczy. Przestał
m&wi(. Dupełnie przestał się odzywa( tego wieczoru.
Pytali+my go potem jeszcze ilarotnie o szatana, ale w ocu poddali+my się,
poniewa' jego reacja była niepooj%ca niemal natychmiast z wesołego chłopca zmieniał się
w przera'onego. aby mentalnie ucieał do bezpiecznego pooju, baryadował drzwi,
IS Y <C <.I 0n <C,<M.
RC
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 91/106
zamyał ona i spuszczał 'aluzje. $tało się jasne, 'e opr&cz tęczy, oni i złotych ulic, widział
te' w niebie co+ bardzo nieprzyjemnego. Q nie chciał o tym m&wi(.
2ozdział dwudziesty sz&sty
Nadchodząca wal$a
#ila miesięcy p&Lniej miałem ila spraw do załatwienia w Ec-oo, miejscowo+ci
oddalonej niecałe sto ilometr&w od Qmperial, w t&rej znajdował się najbli'szy slep 7al"
Eart. 0la wielu Ameryan&w godzina drogi do 7al"Eartu, to bardzo długo, ale na wsi,
ludzie przyzwyczajaj% się do taich odległo+ci. Dabrałem ze sob% -oltona i nigdy nie
zapomnę rozmowy, t&r% odbyli+my w drodze powrotnej. Nasz syn ju' opowiadał mi o
niebie, nawet wspominał o mojej przeszło+ci, ale nigdy wcze+niej nie zaj%n%ł się nawet, 'e
zna moj% przyszło+(.
7racali+my przez -ulbertson, pierwsze miasto na zach&d od Ec-oo, i mijali+my po
drodze cmentarz. -olton, ju' wystarczaj%co du'y, by nie siedzie( 3oteliu, przygl%dał się
przez ono rzędom nagrob&w.
) Tato, a gdzie jest pochowany Pop ) zapytał.
) ego ciało jest pochowane na cmentarzu w @lysses w #ansas, tam gdzie miesza
babcia #ay ) odpowiedziałem. ) #iedy będziemy tam następnym razem, zabiorę cię, je+li
chcesz. Ale przecie' wiesz, 'e to nie jest miejsce, gdzie Pop teraz jest.
-olton nie przestawał wygl%da( przez ono.
) 7iem. est w niebie. Ea nowe ciało. ezus powiedział mi, 'e je+li nie idziesz do
nieba, nie dostaniesz nowego ciała.
5-hwileczę6 ) pomy+lałem ) 5pojawia się nowa in3ormacja6.
) Naprawdę= ) to było wszysto, co powiedziałem. ) Ta ) potwierdził, po czym dodał ) Tato, a wiedziałe+, 'e będzie wojna=
) -o masz na my+li= ) nie byłem pewny, czy ci%gle rozmawiamy o niebie.
) 4ędzie wojna, t&ra zniszczy ten +wiat. ezus, aniołowie i dobrzy ludzie będ%
walczy( przeciwo szatanowi, potworom i złym ludziom. 7idziałem to.
Pomy+lałem o bitwie opisanej w Apoalipsie +w. ana i moje serce zaczęło szybciej
bi(.
) a to widziałe+ to=
R<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 92/106
) 7 niebie, obiety i dzieci musiały sta( z tyłu i się przygl%da(, więc ta zrobiłem )
jego głos był podejrzanie radosny, jaby opowiadał o dobrym 3ilmie, t&ry niedawno widział.
) Eę'czyLni musieli walczy(. Q widziałem tam ciebie, tato. Te' musiałe+ walczy(.
$pr&buj usłysze( co+ taiego i utrzyma( prosto ierownicę. Pis opon, t&ry się nagle
rozległ, wydał się nienaturalnie długi.
Dnowu dotnęli+my tematu nieba. 7cze+niej -olton m&wił o przeszło+ci i widział
zmarłych w teraLniejszo+ci. Teraz twierdził, 'e opr&cz tego wszystiego miał oazję zobaczy(
przyszło+(. Dastanawiałem się, czy pojęcia przeszło+ci, teraLniejszo+ci i przyszło+ci zostały
uute tylo na potrzeby ziemsie. Eo'e w niebie czas nie płynie linearnie.
Eiałem jedna pilniejsze w%tpliwo+ci do rozwiania.
) Powiedziałe+, 'e w niebie walczmy z potworami=
) Ta ) -olton dopowiedział wesoło ) taimi ja smoi i r&'ne inne.
Nie jestem jednym z tych pastor&w, t&ry 'eruje na proroctwach oca +wiata, ale
pamiętam szczeg&lnie jeden 3ragment z Apoalipsy +w. ana
5Q w owe dni ludzie szua( będ% +mierci, ale jej nie znajd%, i będ% chcieli umrze(, ale
+mier( od nich ucienie. A wygl%d szaraczy ) podobne do oni uszyowanych do boju,
na głowach ich jaby wiece podobne do złota, oblicza ich jaby oblicza ludzi, i miały
włosy jaby włosy obiet, a zęby ich były jaby zęby lw&w, i przody tułowi miały jaby
pancerze 'elazne, a łosot ich srzydeł ja łosot wieloonnych woz&w, pędz%cych do
boju. Q maj% ogony podobne do sorpionowych oraz '%dła* a w ich ogonach jest ich moc
szodzenia ludziom przez pię( miesięcyIR6.
Przez wiei teologowie uwa'ali, 'e ten 3ragment jest pewnym symbolem mo'e
ombinacja r&'nych czę+ci ciała oznaczała jai+ raj albo a'da z nich oznaczała r&'ne
r&lestwa. Qnni z olei uwa'ali, 'e 5pancerze 'elazne6 wsazuj% na nowoczesne maszynymilitarne, t&re an opisywał, nie maj%c do nich 'adnego puntu odniesienia.
Ale mo'e my, wyra3inowani doro+li, pr&bujemy sompliowa( sprawy bardziej ni'
s%. Eo'e jeste+my zbyt wyształceni i za 5m%drzy6, by nazwa( te stwory po prostu
dziecięcym języiem potwory.
) ;mU -olton, a czym walczę z potworami= ) miałem nadzieję na czołg lub chocia'
wyrzutnię raietow%. Na co+, co m&głbym wyorzysta( z odpowiedniego dystansu.
IR Ap R,B"<C.
RI
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 93/106
) Albo dostałe+ miecz albo łu i strzałę. Nie pamiętam doładnie, t&r% z tych rzeczy
) -olton odpowiedział z u+miechem.
) E&wisz, 'e muszę walczy( z potworami mieczem= ) spochmurniałem.
) Ta, ale nie martw się ) brzmiał uspoajaj%co. ) ezus wygrywa. Drzuca szatana do
Pieła. 7idziałem to.
5Potem ujrzałem anioła, zstępuj%cego z nieba, t&ry miał lucz od -zelu+ci i wieli
łacuch w ręce. Q pochwycił $moa, 7ę'a starodawnego, t&rym jest diabeł i szatan, i
zwi%zał go na tysi%c lat. Q wtr%cił go do -zelu+ci, i zamn%ł, i pieczę( nad nim poło'ył,
by ju' nie zwodził narod&w, a' tysi%c lat się dopełni. A potem ma by( na r&ti czas
uwolniony. 9U: A gdy się soczy tysi%c lat, z więzienia swego szatan zostanie
zwolniony. Q wyjdzie, by omami( narody z czterech naro'ni&w ziemi, Joga i Eagoga,
by ich zgromadzi( na b&j, a liczba ich ja piase morsi. 7yszli oni na powierzchnię
ziemi i otoczyli ob&z +więtych i miasto umiłowane* a zst%pił ogie od 4oga z nieba i
pochłon%ł ich. A diabła, t&ry ich zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siari, tam gdzie
s% 4estia i 8ałszywy Proro. Q będ% cierpie( atusze we dnie i w nocy na wiei
wie&wMC6.
-olton opisywał Armagedon i twierdził, 'e biorę udział w rozgorzałej podczas niego
bitwie. 7 ci%gu tych dw&ch lat, iedy -olton powiedział po razy pierwszy, 'e +piewały my
anioły w szpitalu, po raz enty zaręciło mi się w głowie. echałem dalej przez ila
ilometr&w bez słowa, analizuj%c nowe obrazy w mojej głowie. Poza tym uderzyła mnie
nonszalancja -oltona. Eiał taie podej+cie, jaby m&wił 5Tato, w czym problem=
Powiedziałem ci przecie' dotarłem do ostatniego rozdziału i dobrzy na pewno wygrywaj%6.
-hocia' to było pocieszaj%ce. Przemierzali+my przedmie+cia Qmperial, gdy w ocu
postanowiłem przyj%( jego podej+cie do całej sprawy. ) e+li m&wisz, 'e ezus chce, 'ebym walczył, to będę ) stwierdziłem.
-olton odwr&cił się od ona, jego twarz przybrała powa'ny wyraz.
) 7iem, tato ) powiedział ) będziesz walczył.
2ozdział dwudziesty si&dmy
MC Ap IC,<"M* S"<C.
RM
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 94/106
Sami $iedyś zobaczymy
Pamiętam, iedy po raz pierwszy publicznie opowiedzieli+my o do+wiadczeniu
-oltona. 4yło to podczas wieczornego nabo'estwa < stycznia ICCS rou, w #o+ciele
7esleyasim Eountain iew w -olorado $prings. Podczas porannej mszy miałem azanie
o Tomaszu, t&ry był zły, poniewa' wszyscy pozostali apostołowie, a nawet Earia
Eagdalena, widzieli powstałego ze zmarłych -hrystusa, a on nie. ;istorię tę opowiada
ewangelia wg +w. ana
5Ale Tomasz, jeden z 0wunastu, zwany 0idymos, nie był razem z nimi, iedy
przyszedł ezus. Qnni więc uczniowie m&wili do niego 57idzieli+my Pana!6
Ale on rzeł do nich [e'eli na ręach ego nie zobaczę +ladu gwoLdzi i nie wło'ę palca mego w miejsce gwoLdzi, i nie wło'ę ręi mojej do bou ego, nie uwierzę\.
A po o+miu dniach, iedy uczniowie ego byli znowu wewn%trz ]domu^ i Tomasz z
nimi, ezus przyszedł mimo drzwi zamniętych, stan%ł po+rodu i rzeł [Po&j wam!\
Następnie rzeł do Tomasza [Podnie+ tutaj sw&j palec i zobacz moje ręce. Podnie+
ręę i wł&' ]j%^ do mego bou, i nie b%dL niedowiariem, lecz wierz%cym!\.
Tomasz Eu odpowiedział [Pan m&j i 4&g m&j!\.
Powiedział mu ezus [@wierzyłe+ dlatego, poniewa' Enie ujrzałe+= 4łogosławieni,t&rzy nie widzieli, a uwierzyli\M<6.
Od tej historii pochodzi powszechnie znany termin 5niewierny Tomasz6, czyli to+,
to nie chce uwierzy( w co+, nie maj%c 3izycznego dowodu lub bezpo+redniego osobistego
do+wiadczenia. Qnnymi słowy osoba pozbawiona wiary.
Tamtego rana w azaniu m&wiłem o własnej zło+ci i brau wiary, o burzliwych
chwilach, t&re przeszedłem w małej szpitalnej litce, w+cieaj%c się na 4oga, oraz o tym,
ja 4&g wr&cił do mnie przez mojego syna, m&wi%c 5Tu jestem6.
1udzie, t&rzy rano uczestniczyli w nabo'estwie, opowiedzieli swoim znajomym, 'e
pastor i jego 'ona, t&rych syn był w niebie, opowiedz% więcej o tej historii podczas
wieczornej mszy. 7ieczorem o+ci&ł był nabity. -olton, wtedy ju' siedmiolate, siedział w
drugim rzędzie razem ze swoim bratem i siostr%, podczas gdy ja i $onja opowiadali+my o
jego do+wiadczeniu najlepiej, ja tyo umieli+my, w wyznaczonym czasie czterdziestu pięciu
M< IC,I"IR.
R
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 95/106
minut. E&wili+my o Popie i spotaniu z nienarodzon% siostr%, a potem przez następny trzy
wadranse odpowiadali+my na pytania.
Po niecałym tygodniu od powrotu do Qmperial, siedziałem przy omputerze w domu,
sprawdzaj%c e"maila, gdy zobaczyłem wiadomo+( od rodziny, u t&rej zatrzymali+my się
podczas wizyty w #o+ciele 7esleyasim Eountain iew. Nasi gospodarze mieli
znajomych, t&rzy byli w o+ciele wieczorem podczas naszej opowie+ci, i usłyszeli opis
Nieba według -oltona. Postanowili przesła( nam przez naszych przyjaci&ł e"maila o
reporta'u -NN, t&ry był transmitowany dwa miesi%ce wcze+niej w grudniu ICCB rou. 4yła
to historia o młodej litewso"ameryasiej dziewczynie, Aiane #ramari, mieszaj%cej w
Qdaho. 0wunastoletnia Aiane zaczęła mie( 5wizje6 nieba w wieu czterech lat. ej opis
niebios był bardzo podobny do relacji -oltona, więc znajomi naszych gospodarzy pomy+leli,
'e będziemy zainteresowani reporta'em.
#lin%łem na lina, gdzie wy+wietlił mi się trzyminutowy materiał ze spoojn%
muzy% lasyczn% w tle. D eranu dobiegał męsi głos 5Artysta samou, t&ra twierdzi, 'e
jej inspiracja płynie [z g&ry\. @duchowione i pełne emocji obrazy tworzy dwunastoletnie
cudowne dziecoMI6.
0ziewczyna miała rację. Jłos wiolonczeli s%czył się w tle, a na eranie poazano
obrazy anielsich postaci, idyllicznych wido&w oraz pro3il mę'czyzny, t&ry z pewno+ci%
był -hrystusem. Na następnym ujęciu wida( było młod% artystę zapełniaj%c% olorami
pł&tno. Ddawało się, 'e obraz&w nie mogła narysowa( nastolata, ani nawet dorosły ucz%cy
się rysowa( portrety, poniewa' były to wyra3inowane dzieła sztui, t&re mogły zawisn%( w
galerii.
Narrator opowiadał, 'e Aiane zaczęła malowa(, gdy miała sze+( lat, ale w wieu
czerech lat 5zaczęła opisywa( matce swoje wizyty w niebie6.
7tedy Aiane przem&wiła w materiale po raz pierwszy
) 7szystie te olory były nie z tego +wiata )opisywała niebo. ) Tam s% setimilion&w olor&w, o t&rych nie mamy pojęcia, 'e istniej%.
Narrator ci%gn%ł opowiadał dalej, 'e mata dziewczyni jest ateist% i 'e w domu
nigdy się nie rozmawiało o 4ogu. 2odzina nie ogl%dała telewizora, a Aiane nie chodziła do
przedszola, więc gdy jao dzieco zaczęła snu( historie o niebie a potem je rysowa( i
malowa(, jej mata wiedziała, 'e nie mogła tego od ogo+ usłysze(. $topniowo mama
MI Aiane #ramari, /kiane 1er $ife, 1er /rt, 1er 2oetry 9Aiane jej 'ycie, jej sztua, jej poezja:, Nash?ille*Thomas Nelson, ICCB.
R
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 96/106
dziewczyni zaczynała aceptowa(, 'e wizje jej c&ri s% prawdziwe, a co za tym idzie, 'e
4&g musi istnie( naprawdę.
) Ey+lę, 'e 4&g wie, t&rej rodzinie daje nasze dzieci ) omentowała pani #ramari.
Pamiętam, co ezus powiedział swoim uczniom, gdy pr&bowali utrzyma( jaie+ dzieci z dala
od niego, by mu nie przeszadzały 5Pozw&lcie dzieciom przychodzi( do EnieMM6.
Dachowałem sobie w pamięci na poczet przyszłych aza historię AianeKy, t&ra
poazuje, 'e 4&g mo'e przyj+( do a'dego wszędzie i w a'dym wieu ) nawet do
czteroletniej dziewczyni, wychowuj%cej się w domu, w t&rym nigdy się o nim nie m&wiło.
Ale to nie była lecja, t&r% tego dnia miał dla mnie 4&g.
Na eranie mojego omputera wy+wietlały się olejne obrazy dziewczyni, a głos
omentował 5Aiane opisuje 4oga ta samo 'ywo, ja go maluje6.
Po tych słowach uazało się zbli'enie na twarz -hrystusa. 7idziałem ju' podobny
wizerune, tylo teraz ezus patrzył się, 'e ta się wyra'ę, prosto w obiet&w.
) On jest czysty ) m&wiła Aiane. ) est bardzo męsi, naprawdę silny i du'y. A jego
oczy s% po prostu pięne.
Prawie trzy lata minęły od operacji -oltona i niecałe dwa i p&ł rou, iedy po raz
pierwszy opisał ezusa. @derzyło mnie podobiestwo między wspomnieniami Aiane i jego
wszystie olory w niebieU, a szczeg&lnie opis oczu ezusa.
) A jego oczy ) m&wił wtedy -olton ) tato, jego oczy s% +liczne!
Dwr&cili uwagę na cieawy szczeg&ł. Jdy reporta' -NN dobiegł oca, co3n%łem
3ilm do miejsca, gdzie pojawił się drugi portret ezusa, zdumiewaj%co realistyczny obraz
namalowany przez Aiane w wieu o+miu lat. Oczy były 3atycznie uderzaj%ce ) jasne,
zielonawo"niebiesie pod grubymi, ciemnymi brwiami, a połowa twarzy uryta w cieniu.
Dauwa'yłem, 'e jego włosy były nieco r&tsze ni' więszo+( artyst&w to przedstawia. 4roda
ta'e była inna, jaby pełniejszaU bardziejU sam nie wiemU zwyczajna.
Od ICCM rou obejrzeli+my dosłownie tuziny portret&w ezusa, ale -olton 'adnegonie uznał za prawdziwy.
5Dobaczmy, co s%dzi o portrecie namalowanym przez Aiane6, pomy+lałem.
#rzyn%łem na -oltona, 'eby zszedł na d&ł do mojego biura w piwnicy.
) u' idę! ) padła odpowiedL.
-olton z rumorem zbiegł po schodach i wsadził głowę do pooju
) Ta, tato=
MM E <C,<
RB
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 97/106
) $p&jrz na to ) powiedziałem, wsazuj%c głow% m&j omputer. ) -o jest nie ta z
tym portretem=
$pojrzał na eran i przez dłu'% chwilę się nie odzywał.
) -olton=
Ale on ci%gle stał, uwa'nie ogl%daj%c obraz. Nic nie mogłem wyczyta( z jego twarzy.
) -o jest nie ta z tym obrazem= ) powt&rzyłem pytanie.
#ompletna cisza.
) -olton= ) szturchn%łem go za ramię.
7 ocu m&j siedmiolate spojrzał na mnie i oznajmił
) Tato, ten portret się zgadza.
ZZZ
4ior%c pod uwagę, ile obraz&w -olton odrzucił, mieli+my z $onj% poczucie, 'e w
ocu dzięi portretowi Aiane zobaczyli+my twarz ezusa albo chocia' jego uderzaj%ce
podobiestwo.
4yli+my pewni, 'e 'aden obraz nigdy nie uchwyci majestatu zmartwychwstałego
-hrystusa. edna po trzech latach studiowania wizerun&w ezusa, wiedzieli+my, 'e portret
AianeKy nie tylo odbiegał od typowych sposob&w przedstawiania go, ale ta'e jao jedyny
przyuł uwagę -oltona. To cieawe, 'e, gdy uznał obraz za wła+ciwy, nie widział wcze+niej
rysunu pod tytułem 5#si%'e pooju Dmartwychwstanie6, t&ry został narysowany przez
inne dzieco, utrzymuj%ce, 'e widziało niebo.
Ostatecznie wyobra'enie, ja wygl%da ezus, nie było najbardziej interesuj%c% rzecz%,
t&ra wyninęła po wizycie w #o+ciele 7esleyasim Eountain iew. Ddali+my wtedy
sobie po raz pierwszy sprawę, 'e spotanie -oltona z siostr% w niebie mo'e wpłyn%( na ludzi
na ziemi.
Po nabo'estwie tego pamiętnego wieczora w styczniu ICCS rou, podeszła do mnie
młoda mata. ej oczy przepełnione były łzami. ) $traciłam dzieco ) powiedziała. ) @rodziła się martwa. -zy tw&j syn wiedziały,
czy moja mała jest w niebie=
Jłos obiety dr'ał i cała się trzęsła. 5O Panie, im jestem, 'eby odpowiedzie( na to
pytanie6 ) pomy+lałem.
-olton m&wił, 'e w niebie było mn&stwo dzieci. Ale przecie' nie mogłem podej+( do
niego i zapyta(, czy widział dzieco tej pani. Nie chciałem te' zostawi( jej ta z jej 'alem.
7tedy mały chłopiec, na oo sze+cioletni, podszedł do nas i stan%ł za ni%, trzymaj%csię jej sp&dnicy. 7 tamtej chwili odpowiedL sama do mnie przyszła.
RS
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 98/106
) 7ierzy pani, 'e 4&g mnie ocha= ) zapytałem.
) No taU ) powstrzymała łzy.
) -zy wierzy pani, 'e ocha pani% ta mocno ja mnie=
) Ta, ta, wierzę.
7tedy wsazałem głow% jej małego syna wczepionego w sp&dnicę.
) -zy wierzy pani, 'e 4&g ocha pani syna ta mocno ja -oltona=
Damilła na moment, by przemy+le( pytanie.
) Ta, oczywi+cie. ) odparła.
) e+li wierzy pani, 'e 4&g ocha pani% ta samo ja mnie, i wierzy pani, 'e ocha
pani 'yj%cego syna ta mocno ja mojego, to czy nie wierzy pani, 'e ocha ta samo pani
nienarodzone dzieco ja moje=
) Nigdy nie pomy+lałam o tym w ten spos&b ) w ocu przestała się trz%+(.
7yszeptałem modlitwę dzięczynn% do 0ucha Fwiętego, t&ry wyraLnie 5obdarzył
mnie moc%6, podsuwaj%c mi odpowiedL dla tej zrozpaczonej obiety, poniewa' mogę wam
się teraz przyzna(, 'e nie jestem wystarczaj%co bystry, by na ni% wpa+(.
To nie był pierwszy raz, iedy historia -oltona stawiała mnie lub $onję w obliczu
poszuiwania odpowiedzi na wielie pytania. -zasami jedna ludzie, t&rzy przeszli z nami
przez to do+wiadczenie, odpowiadali sobie sami na niet&re znai zapytania.
a ju' wspominałem, zanim zostali+my wypisani ze szpitala w North Platte,
pielęgniari wchodziły i wychodziły z sali -oltona. 7cze+niej, gdy przychodziły,
sprawdzały jego narz%dy wewnętrzne i wypisywały wynii bada w arcie szpitalnej. Teraz
jedna przychodziły, nie maj%c u temu 'adnego medycznego powodu) po prostu patrzyły
na tego małego chłopca, t&ry jeszcze dwa dni temu był poza zasięgiem wsp&łczesnej
medycyny, a t&ry teraz siedział na ł&'u, rozmawiał i bawił się swoj% now% zabaw% )
wypchanym lwem. Podczas jednej z taich wizyt, pewna pielęgniara odci%gnęła mnie na
bo ) -zy mogę z panem zamieni( ila zda, panie 4urpo=
) Pewnie ) odpowiedziałem.
7sazała salę po przeciwnej stornie orytarza.
) Porozmawiajmy tam.
Poszedłem za ni% do małego pooju, zastanawiaj%c się, co się dzieje. Damnęła za
sob% drzwi i zwr&ciła się twarz% do mnie. Na jej twarzy malowała się blas, jaby co+
nowego wła+nie w niej samej rozwitło.
R
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 99/106
) Panie 4urpo, pracowałam w tym szpitalu wiele lat ) powiedziała. ) Eiałam panu
tego nie m&wi(, ale zaazano nam dawa( pana rodzinie ja%olwie nadzieję. Ey+leli, 'e
-olton nie prze'yje. A iedy nam to m&wi%, to z reguły ta się dzieje.
Dawahała się przez chwilę* a potem szybo m&wiła dalej.
) Ale wido pana chłopca dzisiaj w du'o lepszym stanie, to cud. Eusi by( 4&g, bo to
jest cud.
Podzięowałem jej, 'e się ze mn% podzieliła przemy+leniami, a potem powiedziałem
) -hcę, 'eby pani wiedziała, 'e my wierzymy, 'e to był 4&g. Nasz o+ci&ł zebrał się
razem i modlił się za -oltona w ostatni pi%te. 7ierzymy, 'e 4&g odpowiedział na nasze
modlitwy.
Pielęgniara wpatrywała się przez moment w podłogę, potem podniosła wzro na
mnie i u+miechnęła się.
) No ta, chciałam po prostu to panu powiedzie(.
Po tych słowach odeszła. -hyba nie chciała wysłucha( azania od pastora. edna
3atem jest, 'e go nie potrzebowała ) bo Jo sama zobaczyła.
Jdy opowiadali+my o do+wiadczeniu -oltona w niebie, ludzie m&wili nam, 'e 54&g
pobłogosławił nasz% rodzinę6.
To prawda, je+li ma się na my+li oazję zernięcia za otarę, t&ra oddziela ziemię od
wieczno+ci.
edna czasami m&wię do siebie 5Pobłogosławił=! Nasz syn prawie nie umarł!6.
8ajnie się opowiada o niebie, tronie 4oga, ezusie, Popie i o c&rce, t&r% my+leli+my,
'e stracili+my, ale t®o+ dnia zn&w spotamy. edna nie jest 3ajnie m&wi(, ja do tych
opowie+ci doszło. Na wspomnienie tych oropnych dni, iedy 'ycie -oltona wisiało na
włosu, ci%gle chce nam się płaa(. 0wie historie wizyta w niebie oraz niemal utrata
naszego syna stanowi% dla nas jedno wydarzenie.
ao dzieco zawsze zastanawiałem się, dlaczego urzy'owanie ezusa było ta%wiel% spraw%. e+li 4&g Ojciec wiedział, 'e jego syn zmartwychwstanie, to jaa to była
o3iara= Teraz w ocu rozumiem, dlaczego 4&g nie uwa'a +wi%t jao pewnego oca,
pustego grobu. Drobiłbym wszysto, wszystko, 'eby zatrzyma( cierpienie -oltona, nawet
gotowy byłbym zamieni( się z nim miejscami.
Pismo Fwięte m&wi, 'e gdy ezus oddał 'ycie na rzy'u, 4&g Ojciec odwr&cił się od
niego. estem przeonany, 'e zrobił ta, poniewa' nie był w stanie się temu wszystiego
przygl%da(.
RR
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 100/106
-zasami ludzie mnie pytaj% 5-zemu -olton= 0laczego przydarzyło się to twojej
rodzinie=6. 7iele razu musiałem odpowiada(
) este+my zwyczajnymi ludLmi z zapadłej dziury w Nebrasce. Najlepsze, co
mo'emy zrobi(, to opowiedzie( wam, co nam się przytra3iło i mie( nadzieję, 'e was to
zainspiruje, ja pielęgniarę z North Platte, t&re musiała zobaczy( cud, 'eby uwierzy(, 'e
jest #to+ więszy ni' my sami. Albo obieta w #o+ciele 7esleyasim Eountain iew,
t&ra potrzebowała trochę nadziei, 'eby poradzi( sobie ze swoim 'alem i gniewem. Albo
$onja, t&ra musiała wyleczy( ranę po stracie c&ri. Albo moja mama, #ay, t&ra po
dwudziestu o+miu latach w ocu dowiedziała się, 'e pewnego dnia spota się ze swoim
ojcem.
Naui o niebie w Apoalipsie +w. ana i innych sięgach s% nieompletne. ao
pastor zawsze byłem bardzo +wiadomy tego, co przeazuję o niebie z ambony. @czę tego, co
wyczytam w Pi+mie Fwiętym.
Eiałem wiele pyta, na t&re nie znalazłem odpowiedzi, więc nie zastanawiałem się
nad niebem osobi+cie. Ale teraz to robię. Q $onja te'. 7iele ludzi m&wiło nam, 'e od%d
poznali historię -oltona, zaczęli się bardziej nad nim zastanawia(. -i%gle nie mamy
wszystich odpowiedzi, nawet się do nich nie zbli'yli+my. Eamy jedna ju' pewien obraz w
głowie, na t&ry mo'emy spogl%da( i się nim zachwyca(.
@wielbiam słowa, t&rych u'yła moja mama podsumowuj%c tę historię
) Od%d to się stało ) powiedziała mi ) więcej się zastanawiam, ja jest naprawdę w
niebie. 7cze+niej przyjmowałam do wiadomo+ci, 'e jest niebo, ale nigdy go sobie nie
wyobra'ałam. 7cze+niej o tym słyszałam, a teraz wiem, 'e iedy+ je zobaczę.
Epilog
Einęło ponad siedem lat od czasu, gdy zwyła rodzinna wyciecza zamieniła się w
podr&' do nieba, t&ra odmieniła nasze 'ycie. 1udzie często pytaj% nas, dlaczego czeali+my
ta długo z opowiedzeniem historii -oltona. est ila powod&w. Po pierwsze, chocia'
minęło siedem lat od pobytu w szpitalu, nasza jazda z Jreeley do dotora w Qmperial oazała
się tylo pocz%tiem historii. a zd%'yli+cie przeczyta(, dowiadywali+my się o niesamowitej
podr&'y -oltona w awałach na przestrzeni ilu lat. Einęło ila lat od%d otarł się o
+mier(, ale reszta historii ujawniała się powoli.
<CC
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 101/106
#iedy w ocu podzielili+my się z innymi tym, co się stał, wielu m&wiło nam, 'e
powinni+my napisa( si%'ę. A my z $onj% reagowali+my na to jednym zdaniem 5Ey=
#si%'ę= Nie ma mowy6.
Przede wszystim nie mogli+my sobie wyobrazi(, 'e to+ chciałby o nas poczyta(.
Potem doszedł do tego problem napisania samej si%'i. To wydawało nam się wyzwaniem
niewiele mniejszym ni' lot na #się'yc. -o prawda ja redagowałem gazetę uniwersytec%, a
$onja du'o pisała w tracie tworzenia pracy magistersiej, ale mieli+my przecie' prace, t&re
bardzo lubili+my, małe dzieci na wychowaniu oraz o+ci&ł, o t&ry musieli+my dba(. Poza
tym czasami trzeba jeszcze spa(. 0opiero gdy znajomy pastor, Phil Ec-allum zao3erował
pomoc i zorganizował ludzi ze +wiata wydawniczego, uwierzyli+my, 'e mo'emy zrealizowa(
projet napisania si%'i. Nawet podjęcie tej decyzji zabrało nam trochę czasu.
4ardzo martwili+my się o -oltona. 7ielu ludzi twierdzi, 'e uwielbia jego historię z
powodu wielu szczeg&ł&w opowiadaj%cych o niebie. Nam te' się to podoba. Ale opr&cz tego
jest jeszcze czę+( dotycz%ca szpitala, gdzie prze'yli+my oszmar i do+wiadczyli+my
cierpienia, co zdawało się trwa( wiecznie. To był deliatny temat i nie byli+my pewni, ja
ujawnienie go wpłynie na -oltona. a zni&słby tę uwagę= Eartwili+my się i ci%gle martwimy
o to. Pochodzimy z małych miastecze, małych sz&ł i o+cioł&w. -olton zna słowo 5mały6,
ale nie jeste+my pewni, czy rozumie pojęcie 5by( w centrum uwagi6.
Teraz oczywi+cie si%'a została napisana. $onja ostatnio 'artowała, 'e mo'emy sobie
dopisa( pozycję 5zosta( autorem6 do listy rzeczy do osi%gnięcia i spoojnie je ju' wyre+li(.
1udzie zadaj% nam jeszcze mn&stwo pyta. $zczeg&lnie dzieci chc% wiedzie(, czy
-olton widział jeszcze jaie+ zwierzęta w niebie. OdpowiedL brzmi ta! Opr&cz onia ezusa
zobaczył jeszcze psy, ptai, a nawet lwa, t&ry nie był agresywny, ale bardzo przyjazny.
D olei nasi znajomi, t&rzy s% atoliami, pytaj%, czy -olton spotał Earyję, matę
ezusa. OdpowiedL na to pytanie r&wnie' brzmi ta! 7idział j% lęcz%c% przed tronem 4oga
oraz innym razem stoj%c% obo ezusa. ) -i%gle ocha go ja mama ) stwierdził -olton.
#olejne pytanie, t&re ludzie nam ci%gle zadaj%, to ja zmieniło nas do+wiadczenie
-oltona. $onja zawsze wtedy odpowiada, 'e nas złamało. Pastorzy i ich rodziny najlepiej
czuj% się w roli pomagaj%cych, a nieotrzymuj%cych pomoc. To my zawsze odwiedzali+my
chorych, przynosili+my posiłi lub opieowali+my się dzie(mi. A sami polegali+my tylo na
sobie i byli+my z tego bardzo dumni. 7yczerpuj%cy pobyt w szpitalu złamał nasz% dumę ja
such% gał%zę i nauczył nas poory i przyjmowania od innych pomocy 3izycznej,emocjonalnej i 3inansowej.
<C<
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 102/106
0obrze jest by( silnym i obdarza( innych pomoc%. edna my nauczyli+my się, 'e
bezbronno+( i bezradno+( pozwala innym odnaleL( w sobie siłę, by nam pom&c. Ta pomoc
była dla nich r&wnie' drog% do wzrostu.
Poza tym dzięi historii -oltona stali+my się odwa'niejsi. Wyjemy w czasach, gdy
ludzie podwa'aj% istnienie 4oga. D racji tego, 'e jestem pastorem, zawsze dobrze się czułem,
gdy m&wiłem o swojej wierze, a teraz do tego opowiadam o tym, co się przydarzyło mojemu
synowi. To jest prawda i ja o tym m&wię i ju'.
Tymczasem w Qmperial 'ycie naszej rodziny toczy się dalej, niczym nie r&'ni%c się od
'ycia innych rodzin w małych ameryasich miasteczach. -assie ma trzyna+cie lat i
jesieni% idzie do szoły +redniej. 7czoraj miała wieli dzie brała udział w przesłuchaniu do
szolnego ch&ru. Naszego najmłodszego syna, -olbyKego, r&wnie' czea wiela zmiana w
tym rou idzie do zer&wi, co jest dla niego bardzo dobrym rozwi%zaniem, poniewa' czasami
przyprawiał ju' panie z przedszola o b&l głowy.
A -olton soczy w tym miesi%cu jedena+cie lat i we wrze+niu p&jdzie do pi%tej lasy.
est pod a'dym względem normalnym dzieciem. 4ierze udział w zapasach i gra w baseball.
Poza tym gra te' na pianinie i tr%bce, ale nie przepada za szoł% i twierdzi, 'e jego ulubionym
przedmiotem jest przerwa. Od czasu do czasu opowiada o niebie, ale ju' nie wybrał się w
podobn% podr&', ani te' nie ma specjalnej ł%czno+ci z wieczno+ci%. Pomimo nieziemsiej
wycieczi, jego relacje z rodzestwem s% ja najbardziej normalne. -olby chodzi za
-oltonem ro w ro, ja a'dy młodszy brat i ja bracia ł&c% się o 3iguri
superbohater&w. -assie natomiast jest odwiecznie cierpi%c% starsz% siostr%, co dosonale
ilustruje wymiana zda, do jaiej doszło, gdy pr&bowali+my wymy+li( dobry tytuł dla tej
si%'i.
Eoja sugestia 5Niebo razy cztery6.
$ugestia $onji 5Niebo według -oltona6.
$ugestia -assie 57r&cił, ale aniołiem nie jest6.Ostatecznie na tytuł wpadł niechc%cy -olton. 7 oolicy +wi%t 4o'ego Narodzenia
ICCR rou pojechali+my do Tesasu, gdzie siedzieli+my razem z nasz% redator% w
$tarbucsie w 0allas, 'eby przedysutowa( si%'ę. 7 pewnym momencie spojrzała na
naszego najstarszego syna i zapytała
) -olton, a co ty chcesz, 'eby ludzie dowiedzieli się z twojej historii=
Patrz%c jej prosto w oczy, odparł bez wahania
) -hcę, 'eby wiedzieli, 'e niebo istnieje naprawdę.
<CI
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 103/106
Todd 4urpo
Qmperia, Nebrasa
Eaj IC<C
Chronologia wydarzeń
Lipiec 1976 r. ) dziade Todda 4urpo, t®o nazywa 5Pop6 91awrence >delbert 4arber:
ginie w wypadu samochodowym pomiędzy @lysses i 1iberal w stanie #ansas.
1982 r. ) 7 wieu trzynastu lat Todd czuje, 'e -hrystus powołał go do posługi 4o'ej jao pastora.
29 grudnia 1990 r. ) +lub Todda i $onji 4urpo.
16 sierpnia 1996 r. ) narodziny -assie 4urpo, starszej siostry -oltona.
Lipiec 1997 r. ) Pastor Todd i $onja 4urpo przyjmuj% wezwanie do pracy duszpastersiej w
#o+ciele 7esleyasim -rossroads w Qmperial w stanie Nebrasa.
20 czerwca 1998 r. ) $onja 4urpo roni drugie dzieco w drugim miesi%cu ci%'y.
19 maja 1999 r. ) narodziny -oltona 4urpo.
Sierpień 2002r. ) Todd roztrzasuje sobie nogę podczas turnieju ligi mieszanej so3tballu.
Październik 2002 r. ) Todd choruje na amicę nerow%.
Listpad 2002 r. ) Todd wyczuwa guza w piersi, t&ry zostaje błędnie zdiagnozowany jao
ra.
27 !uteg 200" r. ) -olton narzea na b&l brzucha i ma wyso% gor%czę, co zostaje ta'e
błędnie zdiagnozowane jao grypa 'oł%dowa.
28 !uteg 200" r. ) -oltonowi przechodzi gor%cza. ego rodzice się ciesz%, my+l%c, 'e
chłopiec wraca do zdrowa, a ta naprawdę jest to zna, 'e pęł jego wyroste robaczowy.
1 marca 200" r. ) 2odzina 4urpo odwiedza Pawilon Eotyli Tropialnych w 0en?er, by
uczci( powr&t -oltona do zdrowia. 7 nocy chłopiec zaczyna intensywnie wymiotowa(.
" marca 200" r. ) -oltona bada learz w Qmperial w stanie Nebrasa, t&ry odrzuca diagnozę
o wrostu robaczowym.
# marca 200" r. ) Todd i $onja na '%danie wypisuj% syna ze szpitala w Qmperial w stanie
Nebrasa i zabieraj% go samochodem do North Platte, 2egionalnego -entrum Eedycznego
Jreat Plains. 0otor Timothy OK;olleran przygotowuje się do operacji.
<CM
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 104/106
# marca 200" r. ) -olton przechodzi pierwsz% operację chirurgicznego usunięcia wyrosta
robaczowego.
1" marca 200" r. ) -olton zostaje wypisany ze szpitala. edna gdy wchodzi z rodzicami do
windy, dotor OK;olleran woła do nich w orytarzu, 'eby wr&cili. Testy rwi wyazały, 'e w
organizmie -oltona wzr&sł poziom białych rwine. Tomogra3 omputerowy poazuje dwa
ropnie w jego 'oł%du.
1" marca 200" r. ) -olton przechodzi drug% operację ) nacięcie jamy brzusznej, w celu
ods%czenia ropni. Podczas operacji znaleziono ich trzy.
17 marca 200" r. ) dotor OK;olleran oznajmia Toddowi i $onji, 'e nic więcej nie mo'e
zrobi(, by ratowa( -oltona. 0oradza przeniesienie chłopca do 0ziecięcego $zpitala w
0en?er. Damie( +nie'na blouje wszelie mo'liwo+ci przejazdu lub wylotu. Daspy sięgaj% p&ł
metra. 7 Qmperial wsp&lnota zbiera się na wsp&ln% modlitwę w intencji -oltona.
18 marca 200" r. ) następnego rana stan zdrowia -oltona znacznie się poprawia i wr&tce
zaczyna się bawi( ja zdrowe dzieco. 7 podsoach udaje się na tomogra3 omputerowy,
t&ry nie wyazuje 'adnych zmian chorobowych.
19 marca 200" r. ) po siedemnastu cię'ich dniach rodzina -oltona wraca do domu w
Qmperial.
" !ipca 200" r. ) w czasie podr&'y do uzynostwa w 0aocie Południowej, na postoju na
paringu w North Platte, -olton m&wi po raz pierwszy o niebie i sucesywnie opowiada
coraz więcej historii o swoich tam przygodach.
Październik 200$ r. ) narodziny -olbyKego 4urpo, młodszego brata -oltona.
19 maja 2010 r. ) -olton 4urpo oczy jedena+cie lat. est całowicie zdrowy.
O rrodzinie Burpo
Todd 4urpo jest pastorem #o+cioła 7esleyasiego -rossroads 9-rossrads 7esleyan
-hurch: w Qmperial w stanie Nebrasa 9populacja w ICC wynosiła <SBI mieszac&w:,
gdzie jego azania s% nadawane a'dej niedzieli przez loaln% radiostację. Pracuje ta'e w
zespole sz&ł -hase -ounty Public $chools jao trener zapas&w dla gimnazjalist&w i
licealist&w, zasiada te' w radzie szoły. 7 sytuacjach ryzysowych Todd pracuje ramię w
ramię z Ochotnicz% $tra'% Po'arn% w Qmperial 9Qmperial olunteer 8ire 0epartment: jaostra'a. est ta'e apelanem Dwi%zu Ochotniczej $tra'y Po'arnej $tanu Nebrasa
<C
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 105/106
9Nebrasa $tate olunteer 8ire3ighterKs Association:. 4y utrzyma( rodzinę, Todd prowadzi
ta'e własn% 3irmę O?erhead 0oor $pecialists, montuj%c% bramy gara'owe. 7 <RR< rou
obronił z wyr&'nieniem pracę licencjac% z teologii na Olahoma 7esleyan @ni?ersity.
$onja 4urpo jest mam% -assie, -oltona i -olbyKego oraz pracuje jao ierowni biura w
3irmie Eoreland 2ealty. @zysała licencjat z nauczania pocz%towego oraz tytuł magistra z
biblioteoznawstwa i in3ormatyi na Olahoma 7esleyan @ni?ersity. est ta'e
dyplomowanym nauczycielem w stanie Nebrasa. @czyła w szołach publicznych w
Olahomie i Qmperial. $onja po+więca wiele czasu i uwagi duszpasterstwu dzieci oraz pracuje
wraz z Toddem w jego 3irmie montuj%cej bramy gara'owe.
O Lynn in!en"
1ynn incent jest według 5The New Vor Times6 autor% taich bestseller&w ja ame Kind
of -ifferent as .e, historii o nieprawdopodobnej przyjaLni pomiędzy zamo'nym białym
handlarzem sztui a bezdomnym A3roameryaninem*oraz :oing 6ogue /n /merican $ife,
opowie+ci o byłej gubernator Alasi i andydatce na wiceprezydenta $tan&w Djednoczonych
$arze Palin.
Na swoim oncie ma dziewię( si%'e 9czę+( z nich napisała we wsp&łpracy:. Przez dziewię(
lat pracowała te' jao dzienniara, a potem redator działu reporta'u w dwutygodniu
7O210 Eagazine, gdzie pisała o polityce, ulturze i bie'%cych wydarzeniach. est
weteranem marynari $tan&w Djednoczonych. Poza tym prowadzi wyłady z pisania na
7orld ournalism Qnstitute i w The #ingKs -ollege w Nowym oru. Eiesza w $an 0iego w
#ali3ornii.
4y dowiedzie( się więcej o rodzinie 4urpo, historii -oltona i najnowszych wydarzeniach,
zajrzyj na www.hea?enis3orreal.net
<C
7/21/2019 Niebo istnieje naprawdę!.pdf
http://slidepdf.com/reader/full/niebo-istnieje-naprawdepdf 106/106
$pis tre+ci
PO0DQX#O7ANQA .............................................................. >rror 2e3erence source not 3oundProlog Anioły w 3ast3oodzie ................................................. >rror 2e3erence source not 3ound
<. Pełzaj i podgl%daj ........................................................... >rror 2e3erence source not 3oundI. Pastor ;iob ..................................................................... >rror 2e3erence source not 3oundM. -olton daje radę ............................................................. >rror 2e3erence source not 3ound. $ygnały dymne ............................................................... >rror 2e3erence source not 3ound. -ie +mierci .................................................................... >rror 2e3erence source not 3oundB. $zpial w North Platte ...................................................... >rror 2e3erence source not 3oundS. 5To chyba ju' oniec6 .................................................... >rror 2e3erence source not 3ound. 7+cieło+( na 4oga ....................................................... >rror 2e3erence source not 3oundR. W&łwie minuty ................................................................ >rror 2e3erence source not 3ound<C. Nietypowe modlitwy .................................................... >rror 2e3erence source not 3ound<<. -olton 4urpo, westarz ................................................ >rror 2e3erence source not 3ound
<I. Naoczny +wiade .......................................................... >rror 2e3erence source not 3ound<M. Fwiatła i srzydła ......................................................... >rror 2e3erence source not 3ound<. 7 czasie niebiesim ..................................................... >rror 2e3erence source not 3ound<. $powiedL ...................................................................... >rror 2e3erence source not 3ound<B. Pop ................................................................................ >rror 2e3erence source not 3ound<S. 0wie siostry .................................................................. >rror 2e3erence source not 3ound<. $ala tronowa 4oga ....................................................... >rror 2e3erence source not 3ound<R. ezus naprawdę ocha dzieci ....................................... >rror 2e3erence source not 3oundIC. Wycie i umieranie .......................................................... >rror 2e3erence source not 3oundI<. Pierwsza osoba, t&r% spotasz .................................... >rror 2e3erence source not 3oundII. 7 niebie nit nie jest stary ........................................... >rror 2e3erence source not 3oundIM. Eoc z g&ry ................................................................... >rror 2e3erence source not 3oundI. Prze'ycie Ali ................................................................ >rror 2e3erence source not 3oundI. Eiecz anioł&w .............................................................. >rror 2e3erence source not 3oundIB. Nadchodz%ca wala ...................................................... >rror 2e3erence source not 3oundIS. $ami iedy+ zobaczymy ............................................... >rror 2e3erence source not 3ound
>pilog ..................................................................................... >rror 2e3erence source not 3ound-hronologia wydarze ........................................................... >rror 2e3erence source not 3oundO rodzinie 4urpo .................................................................... >rror 2e3erence source not 3oundO 1ynn incent ...................................................................... >rror 2e3erence source not 3ound