Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

48

description

Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Transcript of Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Page 1: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 2: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 3: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 4: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 5: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 6: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 6

8 MARCADZIEŃ KOBIET 8 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kobiet, jeszcze jakiś czas temu było to święto państwowe, hucznie ob-chodzone w całym kraju lecz w 1993 roku państwowy charakter tego świę-ta został zniesiony przez rząd kobiety - Hanny Suchockiej.

9 MARCAŚroda Popielcowa, inaczej zwana Po-pielcem, to w kościele katolickim pierw-szy dzień Wielkiego Postu, jest to dzień kończący karnawał na 46 dni przed nie-dzielą Wielkanocną. Jest to dzień po-kutny, w którym obowiązuje ścisły post. W obrządku rzymskim w czasie mszy odprawianej w ten dzień kapłan posy-puje wiernym głowę popiołem lub po-piołem czyni znak krzyża mówiąc „Na-wracajcie się i wierzcie w Ewangelię” lub „Z prochu powstałeś i w proch się obrucisz”.Popiół do posypywania głów tradycyjnie otrzymuje się przez spale-nie palm poświęconych w ubiegłorocz-ną Niedziele Palmową. Zwyczaj posy-pywania głów pochodzi z VIII w. w XI wieku stał się on zwyczajem obowiązu-jącym w kościele katolickim dzięki de-cyzji ówczesnego Papieża Urbana II.

21 MARCAPIERWSZY DZIEŃ WIOSNYO ile pierwszy dzień wiosny kalenda-rzowej ustalony jest umownie na 21 marca, o tyle wiosna astronomiczna rozpoczyna się w chwili gdy słońce prze-kracza równik. Ma to miejsce zazwyczaj 20 lub 21 marca (stąd też data pierwsze-

go dnia wiosny kalen-darzowej). I tak, na przykład w 2008 roku wiosna astronomicz-na zaczęła się 20 mar-ca punktualnie o 6:48 ,w 2007 roku wiosna przyszła 21 marca 7 minut po północy, a w bieżącym roku wiosna rozpocznie się 20 mar-ca o godzinie 17:32.

Astronomiczna wiosna kończy się letnim przesileniem (najdłuższym dniem roku) 20/21 czerwca. Ostatni dzień wiosny ka-lendarzowej to 21 czerwca, 22 czerwca rozpoczyna się kalendarzowe lato.

17 MARCADZIEŃ ŚWIĘTEGO PATRYKA irlandzkie: Lá ‚le Pádraig lub Lá Fhéi-le Pádraig, ang: St. Patrick’s Day, St. Paddy’s Day lub Paddy’s DayIrlandzkie

święto narodowe, obchodzone oficjal-nie w Irlandii i Ir-landii Północnej a także w w Montser-rat (terytorium za-leżne Wielkiej Bry-tanii) i niektórych prowincjach Kana-dy (Nowa Funlan-

dia i Labrador). W innych krajach, w tym i w Polsce, Dzień Świętego Patry-ka nie jest świętem oficjalnym ale jest chętnie obchodzony. Dzień ten jest tak-że świętem w Kościele Katolickim ob-chodzonym zwykle 17 marca lecz jeśli koliduje ze świętami Wielkiejnocy ob-chody przenoszone są na póżniej (ostat-nio w 1940 roku Kościół przeniósł to święto na 3 kwietnia)

13 MARCAZMIANA CZASUZmiana czasu (wprowadzenie czasu let-niego) ma na celu efektywniejsze wy-korzystanie światła dziennego a co za tym idzie oszczędność energii. Począw-szy od 2007 roku w USA wskazówki ze-

garów przestawia się, nie jak do tej pory w pierwszą niedziele kwiet-nia i ostatnią niedziele paź-dziernika, lecz w drugą niedzie-le marca i pierw-

szą niedziele listopada. Od 2000 roku w całej Unii Europejski czas letni zaczyna się w ostatnią niedzielę marca, a kończy w ostatnią niedzielę października.

Swieta Marcowe

W dniu beatyfikacji Jana Pawła II wierni będą wpuszczani na Plac świętego Piotra od godziny 5.30 - poinformowali organizatorzy uroczystości beatyfikacyjnych. Nie będzie żadnych kart wstępu na mszę pod przewod-nictwem Benedykta XVI. Rzymskie biuro pielgrzymkowe Opera Romana Pellegri-naggi, uczestniczące w przygotowaniach logistycznych do tego wydarzenia z udzia-łem setek tysięcy wiernych z całego świata, zapowiedziało cztery oficjalne ceremonie w związku z beatyfikacją papieża Polaka. 30 kwietnia na terenie antycznego stadionu Cir-

cus Maximus w Wiecznym Mieście odbę-dzie się „czuwanie modlitewne i dziękczynne za życie i posługę Jana Pawła II”, któremu przewodniczyć będzie papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini.

1 maja o godzinie 10.00 na Placu święte-go Piotra rozpocznie się msza beatyfikacyjna. Po niej w kaplicy świętego Sebastiana w ba-zylice watykańskiej zostanie odsłonięty grób Jana Pawła II , którego szczątki zostaną prze-niesione z Grot Watykańskich. Na 2 maja zapowiedziano mszę dziękczynną za beatyfi-kację polskiego papieża. Miejsce tej mszy zo-stanie wyznaczone w terminie późniejszym.

Pielgrzymi, wybierający się do Watykanu na beatyfikację Jana Pawła II 1 maja, mają do dyspozycji stronę internetową z niezbędny-mi informacjami.

Na stronach www.operaromanapellegri-naggi.org oraz www.jpiibeatus.org można znaleźć informacje, dotyczące miejsc nocle-gowych, komunikacji w Rzymie, zabytków oraz miejsc wartych zobaczenia.

Beatyfikacja Jana Pawła II

Benedykt XVI wyraził zgodę na ogłoszenie dekretu o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II. To kończy proces beatyfikacyjny polskiego papieża. Beatyfikacja Jana Pawła II odbędzie się 1 maja.

Page 7: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 8: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 8

ZAMIESZANIE WOKÓŁ KRZY-ŻA. „BÓG TEGO NIE CHCE”Mieszkaniec miasteczka Baldwin w stanie Pensylwania (USA) będzie mu-siał zdemontować siedmiometrowy podświetlony krzyż, który postawił na swojej posiadłości przed domem – po-daje foxnews.com. Władze miejskie zażądały od 45-letniego Carla Beh-ra usunięcia krzyża, uznając, że zo-stał on postawiony niezgodnie z pra-wem. Cała sprawa odbiła się szerokim echem w amerykańskich mediach.

Jeszcze w poniedziałek, gdy męż-czyzna dostał zawiadomienie władz o konieczności usunięcia krzyża w ciągu pięciu dni, zadeklarował, że tego nie zrobi. Za każdy dzień zwłoki groziło mu 300 dolarów kary.

Behr ostatecznie zgodził się na zdemontowanie krucyfiksu, widząc jak wielkie zainteresowanie wywołał. Mężczyzna wyjaśnił, że należy się za-chowywać skromnie i nie przyciągać zbytniej uwagi otoczenia. Podkreślił, że do usunięcia krzyża nie skłoniła go wcale groźba kary.

- Widzę swoją twarz w gazetach i w telewizji, ale Bóg tego nie chce – podkreślił.

Mieszkaniec Pensylwanii posta-wił siedmiometrowy krzyż na swojej posiadłości na początku lutego. Dru-gi, mniejszy krucyfiks stanął na dachu jego domu. Również on zostanie zdję-ty.

Dlaczego Behr postawił oba krzy-że? – Czas wybierać: albo jesteś z Pa-nem Bogiem, albo przeciw niemu – tłumaczył swoją decyzję.

FACEBOOK NARODZIŁA SIĘ W EGIPCIE W CZASIE STARĆMieszkaniec Egiptu, który aktyw-nie uczestniczył w antyrządowych de-monstracjach, nazwał swoją nowo na-rodzoną córkę Facebook, na cześć wielkiego serwisu społecznościowego

- podaje korrespondent.net. Jamal Ibrahim zdecydował się na

taki krok, aby wyrazić wdzięczność serwisowi internetowemu, który ode-grał ważną rolę w organizowaniu ma-sowych protestów w Egipcie.

Nie podano dokładnej daty naro-dzin dziewczynki z niezwykłym imie-niem.

Egipska młodzież, która bra-ła udział w demonstracjach przeciw-ko reżimowi Hosni Mubaraka, wysyła rodzicom Facebook widokówki i pre-zenty, gratulując narodzin dziecka.

Hosni Mubarak ustąpił ze stano-wiska 11 lutego pod presją manife-stantów, którzy przez 18 dni doma-gali się jego odejścia. Według oficjal-nych danych w demonstracjach zginę-ło 365 ludzi. Władzę przejęło tymcza-sowo wojsko, które zawiesiło konsty-tucję i rozwiązało parlament. W ciągu sześciu miesięcy mają się odbyć demo-kratyczne wybory, w których wyłonio-ny zostanie nowy rząd.

NAJWIĘKSZA RODZINA NA ŚWIECIE. 94 DZIECI, 33 WNUKÓWZiona Chana, mąż 39 kobiet, ma na głowie pełną chatę. Wraz z wnuka-mi i synowymi, jego dom mieści 181 członków rodziny. Rodzina żyje w czteropiętrowym domu o stu pokojach - największym budynku wioski Bak-twang, leżącej w indyjskim stanie Mi-zoram. 34 żony Chany śpią w nim w wielkich wspólnych sypialniach.

Rodzina jest zorganizowana z woj-skową dyscypliną, w której rolę głów-nodowodzącej pełni Zathiangi, naj-starsza żona Chany. Między pozosta-łe żony rozdziela domowe obowiązki, takie jak sprzątanie, zmywanie i go-towanie. Każdego dnia, aby przygo-tować kolację, trzeba oskubać 30 kur-cząt, obrać 60 kilogramów ziemnia-ków i ugotować prawie 100 kilogra-mów ryżu. Pan Chana jest przy tym głową sekty, która pozwala jej człon-kom na nieograniczone wielożeństwo. Nie zamierza więc poprzestać na 39 partnerkach. - Żeby rozwinąć moją sektę, jestem gotów nawet pojechać do USA, by tam szukać kolejnych wy-branek.

DZIĘKI KROWIE WIĘZIEŃ MOŻE STAĆ SIĘ MILIONEREM500 tysięcy dolarów odszkodowania żąda od Prokuratora Generalnego Ka-

nady Leslie Roland Johnson - więzień pracujący na farmie w Albercie, jed-nej z prowincji Kanady. Twierdzi on, że podczas pracy został zaatakowa-ny przez „agresywną i niebezpieczną” krowę – czytamy na stronie toronto-sun.com.

Atak krowy zakończył się bole-snym upadkiem i złamaniem ręki. Na miejscu nie było również odpowied-niej opieki medycznej. Skazany pod-kreśla, że na prześwietlenie czekał dwa miesiące. Przez brak pomocy ska-zany do dziś nie odzyskał swobody ru-chów ramieniem.

Odszkodowanie ma pokryć koszty operacji oraz wynagrodzić poszkodo-wanemu „straty moralne”.

Bowden Institution, w którym przebywał skazany, to półotwarta pla-cówka resocjalizacyjna uruchomiona w 1974 roku. Może pomieścić maksy-malnie 455 więźniów.

BĘDĄ JADŁY JEDZENIE DLA PSÓWPoczynając od 1 marca, właścicielki firmy produkującej pokarm dla zwie-rząt na nowojorskim Brooklynie za-czną same codziennie spożywać żyw-ność przeznaczoną dla psów.

Alison Weiner i Hanna Mandel-baum są absolwentkami prestiżowego University of Chicago. W roku 2009 założyły firmę Evermore Pet Food. Twierdzą, że dowiodą swego przyrze-czenia na stronie internetowej ever-morepetfood.com.

Weiner, która posiada psa zwane-go Connor, znalazła uzasadnienie dla niezwykłej decyzji. - Jego sierść stała się o wiele bardziej błyszcząca i ma o wiele więcej energii - wyjaśniła w no-

wojorskim radiu 1010 WINS. Kiedyś szkoliła się aby być pomocnikiem sze-fa kuchni i specjalizowała w zdrowej żywności.

Jej przyjaciółka Hanna wyprowa-dzała i tresowała psy. W swojej firmie produkują zdrową żywność dla zwie-rząt domowych.

Evermore Pet Food reklamu-je swoje produkty mięsne jako ma-jące składniki, które zwiera pokarm dla człowieka. Weiner i Mandelbaum twierdzą, że nie dodają antybiotyków ani hormonów. W karmie ma nie być także produktów ubocznych, czyli tzw. wypełniaczy w rodzaju kukurydzy, soi, żyta, ziemniaków, bądź soli.

Weiner zapewnia, że nie chodzi jej o wywołanie szoku. Chce natomiast ze swą wspólniczką potwierdzić, że to co mówią o właściwościach karmy nie mija się z prawdą.

Podczas wywiadu dla nowojorskie-go radia, kobiety zachęcały reporte-ra 1010 WINS, aby im towarzyszył w spożywaniu posiłku dla zwierząt. Dziennikarz grzecznie, ale stanowczo odmówił.

UJAWNIONO NAJWIĘKSZY SEKRET HANDLOWY ŚWIATAOd początku stworzenia tego legen-darnego napoju przez J. S. Pemberto-na, aptekarza z Atlanty w 1886 roku, jego oryginalna receptura była naj-pilniej strzeżoną tajemnicą handlową świata. Jak donosi serwis dailymail.co-.uk, pełną formułę Coca Coli ujawni-ła strona Thisamericanlife.org powo-łując się na artykuł z 1979 roku.

Artykuł umieszczony w lokal-nej gazecie Atlanty, rodzinnego mia-sta napoju zawierał pełny przepis na Coca Colę, w tym jej największy se-kret czyli skład 7X Flavour - aroma-tu, o którym wiedzę jak właściwie go zmieszać znają dwie osoby w całym koncernie.

W 1979 roku artykuł przeszedł bez echa. Dzisiaj strona Thisamericanlife.org publikuje go ponownie opierając się na opinii Marka Pendergrasta - hi-storyka badającego dzieje napoju, któ-ry przyznaje, że rzeczywiście to może być prawdziwa formuła.

Oryginalna receptura tej ikony kultury masowej XX wieku znajdu-je się w jednym z amerykańskich ban-ków.

Cieka

wostk

i

Page 9: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 10: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 10

RIDGEWOOD, NY (21 Stycznia, 2011 r.) – Po latach problemów związa-nych z brakiem dostatecz-nego miejsca do codzien-nej obsługi licznej grupy klientów, oddział Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej na Ridge-wood został przeniesiony do bardziej przestronnegoi znakomicie położonego budynku przy 6903 Fresh Pond Road. Budynek znaj-duje się blisko komunikacji miejskiej, co jest ogrom-nym ułatwieniem.

Nowa siedziba oddzia-łu, licząca prawie 2800 stóp kwadrato-wych (260m2) jest bardzo nowoczesna i starannie przygotowana do obsługi 4,6 tys. Członków Unii z okolic Rid-gewood. Oddział ma pięć stanowisk kasjerskich i pięć stanowisk do indywi-dualnej obsługi klienta.

Nowy oddział został oficjalnie odda-ny do użytku w piątek, 21-go stycznia 2011 r., podczas specjalnej uroczystości, na którą oprócz licznej grupy okolicznych mieszkańców przybyły zarządy organi-zacji sponsorujących P-SFUK, przedsta-wiciel lokalnej parafii i miejscowi biznes-meni oraz członkowie Rady Dyrektorów Unii i zarządu P-SFUK.

„Gdy wynajęliśmy  poprzednie po-mieszczenie w 2001 roku, wychodziliśmy naprzeciw potrzebom okolicznej Polonii. Jednakże sukces tego oddziału przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Mam na-dzieję, ze w nowej lokalizacji oddział ten będzie jeszcze bardziej produktywny i że nasi Członkowie uznają przeniesienie oddziału to tego właśnie budynku jako ogromny krok naprzód.” – powiedział dr Tomasz Bortnik, Przewodniczący Rady Dyrektorów P-SFUK.

Oprócz dra Bortnika, w uroczystym przecięciu wstęgi udział wzięły panie Krystyna Myssura (Pierwszy Zastępca Przewodniczącego Rady Dyrektorów P-SFUK) i Irena Marchaj (Skarbnik Rady Dyrektorów), pan Paweł Pachacz (Przewodniczący Komisji Nadzorczej

P-SFUK), panie Agnieszka Poślednik (Dyrektor Wykonawczy ds. Operacyj-nych) i Agnieszka Duduś (Zastępca Kierownika Oddziału) oraz ksiądz Wła-dysław Kubrak z parafii St. Matthias w Ridgewood.

Dokonując poświęcenia oddziału ksiądz Władysław powiedział: „Przynosi-my niewiele, oszczędzamy, a oni to mno-żą. Gdyby tego nie robili nie byłoby od-nowionego tego oddziału, nie byłoby in-nych odnowionych oddziałów, które są dlatego, że oni wiedzą jak tym zarządzać. Musimy sobie wierzyć, musimy się szano-wać. Wybrać to, co nas łączy a nie to, co nas dzieli. Polonia, jak mówił Jan Paweł II ma zawsze pamiętać o swoim wspania-łym dziedzictwie, historycznym dorobku. Osoby, które tu są, ciężko zarabiają te do-lary, ale je mnożą i odkładają tak jak ja to uczynię zaraz po poświęceniu.”

 Nowy oddział był bardzo pozytyw-

nie oceniony przez samych Członków Unii. „Jestem członkiem Unii od mojego przyjazdu do USA w 1988 roku i mam sentyment do Unii, bo tak naprawdę z nią zaczynałem moje życie w Ameryce... stąd miałem pierwszą kartę kredytową, a kon-to w P-SFUK ma też moja żonai córka”. – powiedział pan Wojciech Wiszowaty,

który przybył na uroczystość otwarcia. – „To, co od początku mi się podobało, to fakt, że zawsze mogę tutaj wszystko sprawnie załatwić. Tak było w starej lokalizacji i tak jest w tej nowej, tylko, że teraz wnętrze jest przyjemniejsze i przestronne”.

 

Przebudowa i adaptacja wnętrza od-działu przeprowadzona została przez fir-mę Nesco Construction, według projektu architekta Krzysztofa Kozłowskiego. W wyposażeniu oddziału znajdują się duże ekrany telewizji wewnętrznej (UniaTV i Rate System), w której, oprócz polskoję-zycznych programów, pokazywane infor-macje o aktualnych ofertach Unii i bie-żących wydarzeniach.  Nowy oddział ma przedłużone godziny pracy w poniedział-ki: od 9-tej rano do 19-tej wieczorem.

P-SFUK (Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa)

Założona w roku 1976 przez grupę polskich imigrantów by pomóc roda-kom uzyskać pożyczki na zakup domów, Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kre-dytowa obecnie posiada 14 oddziałów w Nowym Jorku, New Jersey i Chicago oraz Centrum Operacyjne w Fairfield, NJ. Unia ma prawie 1,4 miliarda dola-rów w aktywach i służy 71,500 tysiąc-om Członków na terenie stanów Nowy Jork i New Jersey. P-SFUK, która jest największą etniczną unią kredytową w USA, obecnie obsługuje też bankomaty na terenie Narodowego Sanktuarium w Doylestown, w Pensylwanii (w „Amery-kańskiej Częstochowie”).

Członkowie Unii mogą korzystać z Internetowego Oddziału P-SFUK na stronie www.NaszaUnia.com oraz z usług Mobilnego Oddziału, czyli specjalnie wyposażonego pojazdu, który spełnia wszystkie funkcje tradycyjnego oddziału. 

PSFCU - informacja prasowaWiększy, nowocześniejszy, lepiej położony... Oddział Naszej Unii w Ridgewood ma już nową siedzibę, która służy prawie pięciu tysiącom Członków.

Page 11: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 12: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 12

Nie sposób nie zauważyć, ba – na-wet podkreślić, że organizatorzy im-prezy otrzymali wsparcie ze strony wielu wspaniałych ludzi. Przyjacie-le i członkowie rodzin przez cały po-przedzający tydzień pracowali do póź-nych godzin nocnych, aby ze wszyst-kim zdążyć na czas. Aby wszystko było dopięte, na tak zwany przysłowiowy ostatni guzik.

- Niesamowici, z wieeeeeelkim ser-cem . Tak należy powiedzieć o tych wszystkich, którzy nam pomogli – za-uważa Małgorzata Kamińska. Bez tych ludzi nie byłoby naszego sukcesu. Sta-nowią bardzo ważną część tego przed-sięwzięcia. A następnie już, podczas trwania balu, co byśmy zrobili gdyby nie wspaniałe dziewczyny, które dyżurowa-ły w szatni,kelnerzy, jak również lu-dzie z ochrony. O nich zazwyczaj się nie wspomina. A tak być nie powinno. Ser-decznie dziękujemy więc Jackowi Szulc i Adamowi Ormanowskiemu.

- Wielu korzystało z zakupów w „Walentykowym Sklepiku”. Ale nie wielu wie, że pracowały wytrwale w nim Maria Nowakowska i Marta Pietrusz-ka – dodaje pośpiesznie jednym tchem Małgorzata, jakby obawiała się, że o tych kobietach zapomni.

W miarę jak ubywało biletów, a w pewnym momencie ich zabrakło, w organizatorach narastało przekonanie, że inicjatywa była w pełni uzasadnio-na. A gdy zabrakło już wolnych miejsc,

a nade wszystko ciągle zgłaszali się ko-lejni chętni , to wiadomo już było, że na tego typu imprezę, polonijne środowi-ska Pensylwanii i New Jersey są otwar-te. I że Polonia ma otwarte serca dla bę-dącego w potrzebie dziecka.

Bal bowiem, miał na celu pozy-skanie środków dla chorej Martynki. Martynka ma dziś osiem lat. Urodzi-ła się z rozszczepem kręgosłupa i wo-dogłowiem. Ma za sobą cztery poważ-ne operacje i liczne pobyty w szpitalach. Wymaga ciągłego przyjmowania leków oraz intensywnej i niestety, bardzo dro-giej rehabilitacji.

Martynkę hojnie obdarowało pra-wie czterystu gości, którzy kupli bilet i zasiedli przy elegancko udekorowanych

stołach, w wynajętych przez organiza-torów salach Restauracji Bankietowej „Ambassador”.Była brama z serc, róże i świece na stołach. Przy nich zaś, dopie-ro co rozkochane w sobie pary oraz tak-że i starsi wiekiem, ale i również z miło-snym stażem. Przez kilka godzin trwa-jącego balu, u nie jednego partnera i nie u jednej partnerki serca zabiły mocniej. Wzruszeń i radości było, co niemiara.

Dochód ze sprzedaży biletów zo-stał przeznaczony na potrzeby zdrowot-ne Martynki. Lecz największą hojnością wykazały się polonijne firmy i instytu-cje. Sponsorów było bowiem aż dwu-dziestu sześciu. Nadspodziewanie wie-lu. I co ważne, nie szczędzili oni grosza /czyt. centów/. Co wielokrotnie pod-kreślali, prowadzący imprezę w sposób atrakcyjny i czarujący, Małgorzata Ka-mińska oraz Jarosław Radzimierski. A czynili to przy wsparciu niezawodne-

go w tej materii Tadeusza Tarapackiego, znanego wszystkim z Polskiego Radia w Philadelphii.

Cały bal relacjonował na żywo przesympatyczny Eugeniusz Strzał-ka z telewizji polonijnej TV –Polmu-sic, dzięki któremu każdy z uczestni-ków może zakupić, pamiątkowe DVD z imprezy, wspierając w dalszym ciągu tą akcje. W obiektywie Tomasza Masłow-skiego, bardzo znanego i utalentowane-go fotografa, każdy mógł zakupić pa-miątkową fotografie.

Na bogaty program Balu Walen-tynkowego złożyły się między innymi: wielka aukcja i loteria fantowa oraz wy-stępy, w ciekawym opracowaniu choro-graficznym, dziewcząt z „Viva Ballroom Dance Studio”. Nie zabrakło też poka-zów tanecznych w wykonaniu Magda-leny Wyszyński i Łukasza Wieczerzak oraz Kateriny Pinkham i Jarosława Ra-

dzimirskiego. Ci pierwsi zatańczyli ro-mantyczną rumbę. Zaś Katia i Jarek po-kazali w całym majestacie piękno an-gielskiego klasycznego walca.

Bal, zabawa i to trwająca do czwar-tej nad ranem, to nie tylko tańce. Ale to także konsumpcja dań wystawionych na stołach. A tego było wiele. I co waż-ne – wprost znakomite. A to wszystko za sprawą kuchni, gdzie królowała nie-zawodna Ewa Sykulska z „Piasta” w asy-ście Grażyny Maciaszek.

Podczas balu słodycz była w ser-cu, płomiennych słowach wypowia-danych wobec partnerek. Ale była ona też na stołach. A to za sprawą Elżbiety Przybysz z restauracji „Golden Gates”. A wszystkiego doglądał nasz niezastą-

Hojne rece dla Martynki Gdyby niespodziewanie, w dniu 12 lutego w Restauracji „Ambassador” w Trenton, zjawił się kapłan Walentyn, to byłby zapewne niebywale zdumiony tym, co zobaczył tego wieczoru. Jak to, w sposób znakomity zorganizowano charytatywną imprezę walentynkową, umiejętnie łącząc zabawę z dobroczynnością. A wszystko to, za sprawą ogromnego zaangażowania i zapału organizatorów. A byli nimi: niestrudzona w swym społecznym działaniu Magdalena Grimm-Kostka, znany wszystkim tancerz i choreograf Jarosław Radzimierski , dziennikarka Małgorzata Kamińska oraz Wioletta Wyszyński, która wraz z przyjaciółmi, już tyle zrobiła w celach charytatywnych dla Polonii, że nie sposób wymienić jednym tchem. - Ona jest wprost niesamowita - mówią o niej.

Page 13: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

215-939-6717 MARZEC 2011 Polski Partner www.polskipartner.com

piony Artur Trzaskus. Pilnował, aby na sali nikomu, niczego nie zabrakło. Spi-sał się na medal! Nie jest więc sprawą przypadku, że opinie na temat balu były jedynie pozytywne. Przytoczmy dwie z wielu:

Agata Karpowicz: - Walentynkowy Bal w Trenton I jego organizacja zde-cydowanie przerosły moje oczekiwania. Wyśmienite polskie dania i desery, mu-zyka przypominająca nam dzieciństwo, przy której nie dało sie nie tańczyć. A przed wszystkim fakt, że w trakcie wy-bornej zabawy możemy pomóc chore-mu dziecku. Oby więcej takich imprez! Brawo, Polonia! „

Alicja Stefaniak: - Uważam bal za bardzo udany, dziękujemy organizato-rom za piękny wystrój sali, pyszne je-dzenie i dobrą muzykę! Cieszę sie, że był to bal charytatywny gdyż dzięki temu, przyczyniliśmy sie do pomocy i rehabilitacji Martynki Wiśniewskiej”

Na aukcję zostały wystawione po dwa bilety na koncert ‘ Elton John i Rod Steward & Stevie Nicks Tour’. Przebijano cenę za rękawice bokserskie Tomasza Adamka oraz szlafrok bokser-ski z szortami.

- Kiedy taka następna, wspaniała impreza? – pytali wychodzący nad ra-nem goście.

- Myślimy o tym – odpowiada-ła z uśmiechem, zmęczona Magdalena Grimm-Kostka.

- Liczymy na to i nie pożałujemy pieniędzy dla będących w potrzebie dzieci – stwierdzało wielu.

Niewidoczny duch biskupa Wa-lentego, którego Cesarz Klaudiusz Goc-ki II osadził w więzieniu za to, że bło-gosławił śluby młodych żołnierzy, z po-dziwem patrzył na ilość zebranych pie-niędzy podczas balu jego imienia.

Legenda mówi, że dzięki miłości Kapłana do córki więziennego strażni-

ka odzyskała ona wzrok. Hojność dar-czyńców podczas balu w Trenton, bę-dzie miała zapewne nie tylko symbo-liczny wymiar.

JM &MK

SPONSORZY, DARCZYŃCY, LUDZIE, KTÓRZY WSPARLI AKCJĘ:

- WSZYSCY GOŚCIE, KTÓRZY KUPILI BILET NA TEN BAL- VIVA BALLROOM DANCE STU-DIO- MAGAZYN DLA POLONII “POLSKI PARTNER”- AMBASSADOR BANQUET & CATERING- IREK LUBACZEWSKI- DENTEX DENTAL GROUP- ROBERT BALISZEWSKI TV&FILM PRODUCTION- LEGAL SPECIALIST, INC- PRZEDSZKOLE FANTAZJA- NEW YORK LIFE - ELA GOSEK- TV POLMUSIC- POLSKIE RADIO W PHILADELPHII- POLISH AMERICAN CONSORCIUM GROUP- MASLOWSKI PHOTO- COPY RITE DIGITAL- SUPER EXPRESS- GOLDEN GATES - ELŻBIETA PRZYBYSZ- TERESA NIEGIEL- VILLA POLONIA- HOMEEX REALTORS- KASIA KOLPACKA- KWIACIARNIA JOSEPH FLO-WERS- SPOJNIK.COM- MEGA HAIR SALON- MARTA PIETRUSZKA- EURO TRAVEL- EUROPEAN BAKERY- WWW.DOBRASZKOLA.COM

Szanowni Państwo !

Chcielibyśmy serdecznie podzięko-wać wszystkim ludziom dobrej woli za pomoc , za wsparcie finansowe na pokry-cie kosztów leczenia i rehabilitacji naszej córeczki Martynki.Nie jesteśmy rodziną samowystarczalną. Ciągle potrzebuje-my wsparcia i pomocy , dobrych rad naj-bliższych,przyjaciół, innych rodziców dzieci niepełnosprawnych, rehabilitan-tów, lekarzy i ludzi wrażliwych na cier-pienie.Koszty turnusów rehabilitacyj-nych i sprzętu do rehabilitacji są nieste-ty bardzo wysokie i przewyższają nasze możliwości finansowe. Dlatego też bar-dzo dziękujemy Wszystkim ,którym los Naszej Martynki nie jest obojętny.Ser-decznie dziękujemy za okazane wspar-cie finansowe, które traktujemy jako wy-raz Państwa dobroci i chęci niesienia po-mocy w walce z chorobą naszej córeczki. To właśnie dzięki Państwu ludziom o wielkim sercu leczenie i rehabilitacja na-szej córeczki staje się łatwiejsza.Jesteśmy ogromnie wdzięczni.

Jeszcze raz serdecznie dziękujemy.

Z wyrazami szacunkuAnna i Krzysztof rodzice Martynki

13

Page 14: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com

Wraz z nadejściem nowego sezonu od-wiedzamy fryzjerów, żeby dokonać rewolucji na głowach, kompletujemy nową garderobę, kupujemy kosmetyki, przechodzimy na die-ty, zaczynamy uprawiać sport, zakochujemy się... Powtarzamy sobie, że wraz z przyjściem wiosny zmienimy chociaż trochę nasze życie, zaczniemy coś od nowa. Wśród tego zamie-szania związanego ze zmianą wyglądu, nie możemy zapomnieć o naszym otoczeniu.  

OD CZEGO ZACZĄĆ SPRZĄTANIE?

Pozrządki w szafach - najtrudniejsze zadanie dla każdej kobiety. Trzeba pozbyć się części garderoby. Ubrania, których nie nosisz i któ-re są za małe spakuj w worki i wrzuć do kon-tenerów. Tym samym zrobisz miejsce na nowe zakupy. Wyrzucanie dotyczy także innych przedmiotów np. kosmetyków czy starych za-bawek dzieci. Część z nich możesz oddać, jed-nak te popsute wyrzuć do kosza.

Umyj okna. W ciepły dzień nie powinno to być problemem. Dużo świeżego powietrza wpadnie do mieszkania. Dodatkowo wypierz firany i zasłony a pozbędziesz się zimowego

kurzu. Kolejnym sposobem na jego pozbycie się jest odsunięcie mebli. Nie wyobrażasz so-bie ile „kotów” się za nimi czai.

Odkurz sufit. W rogach bardzo często zi-mują pająki.

Wyczyść regały z książkami. Wyjmij każdą z nich i odkurz za pomocą miotełki z syntetycznego włosia

Przesadź kwiaty. Po zimie z pewnością wiele kwiatów nie mieści się w doniczkach. W innych brakuje ziemi. Wiosna to idealny czas na wykonanie tych czynności.

Dokup pudełka i koszyki. Sprawdzą się one przy przechowywaniu różnych drobia-zgów.

Zrób zaległe pranie. Może na dnie kosza z brudną bielizną kryje się jakaś bluzka, która idealnie sprawdzi się podczas wiosennych dni?

Uporządkuj swoje miejsce pracy. Po-segreguj dokumenty. Poukładaj je w teczki

i segregatory. Tak, aby wszystko miało swoje miejsce.

Zadbaj o wszystko, co wymaga naprawy. Zaangażuj do tego przystojnego mężczyznę, albo spróbuj poradzić sobie z tym sama. Mo-żesz skorzystać z książki Bodoano Bridget pt. „Zrób to sama nie łamiąc paznokci”.

Do wazonów wstaw cięte kwiaty. Zadbaj o to, żeby zawsze były świeże.

Załóż w swojej kuchni ogródek. W rustykalnych, metalowych pojemni-

kach zasiej rozmaryn, oregano, bazylię i szał-wię.

Jeśli w przyszłości chcesz uniknąć gro-madzenia niepotrzebnych przedmiotów sto-suj zasadę: jedną rzecz kupuję, w zamian inną wyrzucam.

Nie popadaj w szaleństwo. Mieszkanie jest po to, żeby w nim żyć i odpoczywać a nie bezustannie sprzątać ;)

Wiosenne porzadki Wiosna to czas zmian i doskonały moment na gruntowne sprzątanie! Planując wiosenną metamorfozę, nie zapominaj o swoim mieszkaniu – ono również potrzebuje odświeżenia. Sama zobaczysz, że od razu poprawi ci się samopoczucie. Czas zacząć wiosenne porządki!

14

Page 15: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 16: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 16

– Rozchwytywana, zapracowana, za-biegana... Nie schodzisz z  ekranu. Jak się czujesz, jadąc przez miasto, a tu bil-lboardy, reklamy z Twoją twarzą. Wszę-dzie Cię pełno!

Małgorzata Socha: Ciągle słyszę py-tanie o moje „pięć minut”. A ja bym wo-lała „kwadrans”, bo lepiej brzmi. Jestem realistką, mam świadomość, że nic nie trwa wiecznie. A że już czuję się spełnio-na, więc to, co przyjdzie, będzie bonu-sem. Przedwczoraj, jak obliczył mój mąż, nie było mnie w domu 18 godzin. Rów-no. Ale dla mnie był to dzień jak co dzień. Wczesnym rankiem serial „Prosto w ser-ce”, szybki przejazd na Chełmską z  hali pod Warszawą, potem serial „Na Wspól-nej”, o  21.00 spektakl w  Teatrze 6. pię-tro.– Co mąż robił przez ten czas?Małgo-rzata Socha: Skoro tak mi skrzętnie po-liczył godziny nieobecności, może się po prostu nudził. A może tęsknił? Ale jestem pewna, że nie czekał na mnie, siedząc, bo jest aktywny zawodowo. Tylko się czasem o mnie martwi, że za dużo pracuję. To był zresztą wyjątkowy tydzień z powodu pre-miery „Och, Karol 2” i dwóch planów fil-mowych. Ale wkrótce będę miała dla nie-go więcej czasu.

– Czyli ciągle jesteś zaganiana...Małgorzata Socha: I o to mi chodzi-

ło! Być superzapracowaną. Aktor, któ-ry nie ma okazji uprawiać swego zawodu, jest jak sportowiec bez treningów. Przez ponad rok nic nie zagrałam. Gdy w koń-cu dostałam propozycję zagrania epizo-du w serialu „Magda M.”, na planie byłam tak zdenerwowana, że czułam, jak mi pot spływa po karku, a ręce się trzęsą.– Co ro-

biłaś przez ten pusty rok?Małgorzata So-cha: Biegałam na castingi, których nie wygrywałam. Dużo sprzątałam, dużo go-towałam. Zajęłam się pracą w agencji nie-ruchomości. Musiałam z  czegoś żyć.– I sprzedałaś jedno mieszkanie, a jedno wy-najęłaś?Małgorzata Socha: Tak. Chcieli mnie tam nawet zatrzymać. Ostatnio na planie sprzedałam szmaciane lalki, które szyje koleżanka. Usłyszałam od niej: „Ty, Soszka, z głodu nie zginiesz”. Zabawne.

– Obejrzałam komedię „Och, Karol 2”, a tu proszę. Małgosia znów obsadzo-na „po warunkach”: słodka blondynka o  jasnym spojrzeniu, ufna bezgranicz-nie. Zagląda do komórki narzeczonego, dopiero gdy ten ją doprowadza do osta-teczności. Prawdziwa Małgosia też tak rzadko pokazuje pazurki?

Małgorzata Socha: Marysia, którą gram, jest ufna, ale do czasu. A  ja? Po-patrz, pazurki mam opiłowane. W życiu jestem bardzo opanowana, mnóstwo wy-siłku trzeba sobie zadać, by mnie wypro-wadzić z równowagi. Nie pozwalam sobie na niekontrolowane wybuchy, okazywanie emocji, zwłaszcza negatywnych. Przecież to przejaw słabości. Uprzedzając twoje pytanie, nie, nie zaglądam mężowi do ko-mórki.

– W  serialu „Prosto w  serce” jesz-cze nic nie pokazałaś, za to brawurowo urządzasz awantury z  zazdrości: „albo ona wylatuje z  pracy, albo ja wylatuję z twojego życia”.

Małgorzata Socha: Kolejna rola, na szczęście. Jak widzisz, nie jestem cho-dzącą mimozą bez temperamentu. Potra-fię tupnąć i wrzasnąć, zwykłe środki ak-

torskie. Ale w  życiu pry-watnym jestem pacyfist-ką. Czy to nie wspaniałe, że w tym zawodzie moż-na przeżyć cudze życie bez konsekwencji i  bez płacenia za błędy swoich bohaterów?– No i  bez-karnie, namiętnie cało-wać się z amantem Karo-lakiem w  „Śniadaniu do łóżka”. Jak smakował To-mek?Małgorzata Socha: Nie wiem, zapomniałam.

– Umiesz odróżnić szczerość od fałszu, prawdę od kurtuazji podszytej jadem?

Małgorzata Socha: Umiem. Wszyst-ko przyjmuję, ale nie wszystkim się przej-muję. Tak samo szczera jest Iza Kuna, którą poznałam przy okazji kręcenia fil-mu „Śniadanie do łóżka”. To osoba, której zdanie sobie cenię, świetna baba, mądry człowiek.

– Krzysztof nie jest o Ciebie zazdro-sny, o tyle scen miłosnych...?

Małgorzata Socha: Możesz go sama spytać.– W Teatrze 6. piętro występujesz w dziewięciu wcieleniach. Widzowie Cię chwalą.Małgorzata Socha: Oraz Anię Cieślak i Kubę Wojewódzkiego – zjawi-sko samo w sobie. Legenda za życia, już się go cytuje.– Chwalisz go, bo chcesz, by Cię zaprosił do swojego programu-?Małgorzata Socha: Niejeden raz mnie zapraszał, niejeden raz mu odmówiłam. Mówię: „Kuba, wolę z tobą porozmawiać w teatrze niż na kanapie w twoim progra-mie pod milionowym obstrzałem”.

– Próbował Cię uwodzić?Małgorzata Socha: Mnie? Nie, w ży-

ciu! Kuba mówi, że jestem jak jego siostra i to fajne. Mówię mu: „Ja też cię kocham jak brata, ale nie swojego”.

– A Ty dostałaś propozycję zagrania czwartorzędnej roli. I  zrezygnowałaś z etatu w teatrze.

Małgorzata Socha: Odeszłam, bo w  tym samym czasie dostałam propozy-cję zagrania w serialu „Brzydula”. Popro-siłam o  urlop, ale powiedziano mi: „Nie utrzymujemy martwych dusz”. Wybrałam „Brzydulę”, na szczęście dla mnie…

– Gdybyś tej propozycji nie dosta-ła…Małgorzata Socha: ...schowałabym dumę do kieszeni, bo nie mam proble-mu z graniem epizodów. Trudno mi było odejść, bo teatr był dla mnie ważny, ale jasne, że łatwiej mi było podjąć decyzję, mając ciekawą propozycję.

– Jakie filmy mogłabyś oglądać bez końca?

Małgorzata Socha: Ciągle wracam do kina lat 50., 60., filmów z Audrey Hep-burn: „Rzymskie wakacje”, „Śniadanie u  Tiffany’ego”. Ale królem komedii jest Louis de Funes, oglądałam wszystkie po-wtórki.– Niemożliwe?!! Małgorzata So-cha: Uwielbiam go. Już w szkole teatral-nej sklasyfikowana byłam jako amantka, ale moja przekorna natura dążyła, by być aktorką charakterystyczną. Ale pewnie też trochę patrzę na jego aktorstwo, jak krawiec patrzy na garnitur. Przyglądam się szwom, ale on grubo szył…– Ko-biece romantyczne kino w  stylu „Dumy

i  uprzedzenia” Cię nie ciągnie?Małgo-rzata Socha: Och, dla samego kostiumu warto byłoby zagrać, to wielka frajda, bo w Polsce takiego kina jest mało.

– Posiadanie męża „cywila” ma wię-cej plusów czy minusów? Inżynier bu-dowlany to dzisiaj w  domu prawdziwy skarb.

Małgorzata Socha: Oczywiście nie wiem, jak by było z aktorem, bo nigdy nie miałam innego męża… Nie mam potrze-by analizowania w domu tego, co się dzie-je w moim życiu zawodowym. My się ze sobą nie ścigamy.

– Wypracowaliście podział obowiąz-ków? Kto u Was jest ministrem finansó-w?Małgorzata Socha:

Podział – jak najbardziej. On – sa-mochód. Ja – dom. A  sprząta ten, kto ma chęć, czas i siłę. A ministra finansów nie ma. Każdy ma swoją kasę, a  decyzje w sprawie dużych wydatków podejmuje-my wspólnie. Uwielbiam urządzać dom, to mój konik i  niesamowita frajda; gdy-bym nie byłam aktorką, byłabym projek-tantką wnętrz. Ale absolutnie liczę się ze zdaniem i  gustem Krzyśka, przecież nie urządzę mężczyźnie kobiecego buduaru z mnóstwem poduszek. I jeszcze jedną na stosie w kształcie pieska.

– W jakim stylu jest Wasz dom? Py-tam, bo wiem, że fotografa tam nie wpu-ścisz.

Małgorzata Socha: Przytulny, ciepły. Nasze pierwsze mieszkanie. Wypieszczo-ne. Lubię miękkie tkaniny, lubię przytu-lić się do czegoś, co ukoi moje „zszarga-ne nerwy” po całym dniu. Kolory też są stonowane, szarość we wszystkich od-cieniach, jako dobra baza wyjściowa. Na wierzchu nie ma wielu bibelotów, by nie było za dużo do odkurzania. Jestem prak-tyczna, pamiętasz? Lubię mieszać style, wyszukiwać stare rzeczy na Kole, a jak jadę w  Polskę, zaglądam do małych an-tykwariatów. Za to za granicą jeżdżę po sklepach z meblami, zbieram katalogi.

– To prawda, że jesteś pedantką, wszystko pod linijkę?

Małgorzata Socha: Jest trochę jak w muzeum, śmieją się ze mnie. Jak Krzy-siek coś poprzekłada, to ja i  tak muszę przesuwać choćby o 10 centymetrów, po swojemu.

– Masz jakąś idėe fixe, bzika na jakimś punkcie? Joanna Krupa dba o zwierzęta, Iza Miko – o ekologię i re-cykling.

Małgorzata Socha: Od blisko trzech lat, raz w  miesiącu, chodzę do dzieci, nad którymi roztacza opie-kę Fundacja „Dr Clown”, do szpita-la przy ulicy Litewskiej, i próbuję wy-wołać na ich buziach uśmiech. Im nie są potrzebne nasze łzy ani współczucie, ale wsparcie, radość, uśmiech, nadzieja. I mówię dzieciakowi: „Wracaj do domu zdrowy, zrób wszystko, aby jak następ-nym razem przyjdę, tu cię nie było”. Idea, która daje radość, jest mi bliska, odkąd obejrzałam „La stradę” Felli-niego z  Giuliettą Masiną, która grała tam rolę klowna. Więc robię, co mogę. W końcu jestem komediantką.

Rozmawiała Liliana Śnieg-Czaplewska

Malgorzata Socha, najbardziej rozchwytywana polska aktorka. Biją się o nią reżyserzy i producenci. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno dorabiała w agencji nieruchomości...

Rozwazna, Praktyczna, Nieromantyczna

Page 17: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 18: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com

Grejpfrut pochodzi z karaibskiej wyspy Barbados. Naukowcy sądzą, że to naturalna krzyżówka owocu pomelo (który wyglądem bardzo przypomina grejpfruta) oraz słod-kiej pomarańczy. W 1823 r. po raz pierwszy owoce te zasadzono na amerykańskiej Flory-dzie, gdzie ich uprawa kwitnie po dziś dzień. Stamtąd też wywodzą się różowe grejpfruty, które powstały na skutek naturalnej mutacji na początku XX wieku.

Miąższ grejpfruta w ok. 90 proc. składa się z wody. Są w nim jednak też cukier, kwasy organiczne, witaminy z grupy B, wit. C, E i P oraz karoteny, czyli barwniki roślinne, takie jak likopen odpowiadający za czerwonawe zabarwienie, flawonoidy, pektyny i błonnik.

W owocach cytrusowych kryje się w su-mie ok. 400 związków chemicznych. Dlate-go są od lat badane przez naukowców, którzy chcą wykorzystać ich zdrowotny potencjał.

POMOC W WALCE Z RAKIEMDwaj amerykańscy profesorowie Ezra Cohen oraz Mark Ratain z University of Chicago od lat zajmują się obecnymi w grejpfrutach fu-ranokumarynami. Substancje te mają wpływ na wydzielanie enzymów wątroby (głównie enzymu CYP3A4), które biorą z kolei udział w rozkładaniu wielu leków. Ujmując to pro-ściej - furanokumaryny zaburzają wchłania-nie dziesiątek medykamentów. Dlatego kiedy bierzemy na przykład popularny antybiotyk erytromycynę lub niektóre syropy na kaszel, nie wolno ich popijać sokiem grejpfrutowym, bo nie będą działać.

Jednak te same substancje mogą mieć dzia-łanie wręcz odwrotne. Cohen oraz Ratain od-kryli, że mogą one wzmacniać działanie prze-ciwnowotworowego specyfiku - rapamycyny. Lek ten zazwyczaj źle się wchłania, zwykle do krwiobiegu przechodzi tylko 14 proc. substan-cji zawartej w pigułce. Tymczasem Ameryka-nie ustalili, że połączenie go z sokiem grejpfru-towym podnosi poziom leku we krwi nawet czterokrotnie. Do testów używa się standary-zowanego koncentratu soku grejpfrutowego z Ośrodka Badań nad Cytrusami na Florydzie, który selekcjonuje partie owoców pod kątem wysokiej zawartości furanokumaryn.

Ale to tylko jedno z wielu medycznych za-stosowań grejpfrutów. W zeszłym roku badania uczonych z Izraela wykazały na przykład, że ich regularne spożywanie może obniżać poziom cholesterolu we krwi. Wysoki poziom choleste-rolu to jeden z czynników ryzyka zawału serca. Eksperyment został przeprowadzony przez dr

Shelę Gorinstein z udziałem ochotników, któ-rzy przeszli niedawno operację wszczepienia by-passów i wciąż mieli podwyższony cho-lesterol, mimo że przyjmowali statyny - leki, które powinny obniżyć jego poziom. Okazało się, że pacjenci, którzy codziennie jedli zaledwie jednego grejpfruta, po pewnym czasie mogli się pochwalić znacznie lepszymi wynikami badań. Według dr Sheli Gorinstein najlepsze efekty przynosiło jedzenie czerwonych grejpfrutów. Swoje dobroczynne działanie owoce zawdzię-czają przeciwutleniaczom (gł. fawonoidom czy witaminom), których większa ilość znajduje się w owocach o czerwonym miąższu, albo też jakiejś innej, niezidentyfikowanej na razie sub-stancji.

SOK DOBRY NA KOŚCINatomiast badania grupy amerykańskich uczonych z Texas A&M University wykaza-ły, że sok z cytrusów - grejpfrutów i poma-rańczy - może nawet wzmacniać kości. Tak przynajmniej wynika z eksperymentów na szczurach. Gryzonie, które wypijały sok cy-trusowy na śniadanie (by je do tego przeko-nać, dodawano do napoju substancję neutra-lizującą jego kwasowość), miały mocniejsze kości od zwierząt w grupie kontrolnej, któ-re go nie dostawały. Dr Bhimu Patil, który prowadził te badania, uważa, że również ten efekt można przypisać zawartym w owocach przeciwutleniaczom.

Niektóre eksperymenty miały też na celu sprawdzenie przeciwnowotworowych wła-ściwości grejpfrutów. Koleżanka dr. Patila z jego macierzystej uczelni, dr Nancy Turner ustaliła, że miąższ grejpfrutów oraz niektóre wyizolowane z niego składniki, np. limonina, nobiletina, naryngenina i naryngina, mogą spowolnić namnażanie się komórek raka je-lita u chorych szczurów.

Z kolei czerwone grejpfruty zawierają dużo likopenu - karminowego barwnika. Od kilku lat robi on zawrotną karierę we współ-czesnej medycynie. Badania uczonych z Nie-miec i Holandii wykazały, że w odpowiedniej dawce hamuje on mnożenie się komórek no-wotworowych u myszy chorujących na raka prostaty. Najlepsze efekty przynosił w połą-czeniu z wit. E, czyli w kombinacji występu-jącej naturalnie w owocach grejpfruta.

CHUDNIJ Z GREJPFRUTEMOd dziesięcioleci grejpfruty są niemal obo-wiązkowym składnikiem diet odchudzają-cych. W latach 30. XX wieku w Hollywo-

od popularność zdobyła dieta grejpfruto-wa, która przeżyła swój renesans w latach 70. Lekarze krytykowali ją jednak jako zbyt ubogą w składniki odżywcze.

Natomiast wpływ grejpfrutów na spadek wagi ciała potwierdziły badania przeprowa-dzone w 2004 r. przez dr. Kena Fujioka ze Scripps Clinic w San Diego. W jego ekspe-rymencie wzięło udział 100 otyłych pacjen-tów. Część z nic otrzymywała pigułki z eks-traktem z grejpfruta, piła sok z tego owocu lub jadła jego miąższ. Wszyscy odżywiali się poza tym jak wcześniej. Po 12 tygodniach grupa łykająca pigułki schudła średnio o 1,1 kg, zaś osoby z pozostałych dwóch grup odpowiedni po 1,5 i 1,6 kg . W tym samym czasie grupa kontrolna, która dostawała pla-cebo, straciła średnio jedynie 0,2 kg.

W dalszych badaniach uczeni ustali-li, że u osób z grup grejpfrutowych, któ-re cierpiały na tzw. syndrom metabolicz-ny, poprawiły się wyniki badań związa-nych z tempem przemiany materii. Bada-cze sugerują, że jakiś nieznany dotąd zwią-zek zawarty w owocach obniża poziom in-suliny, wpływając w ten sposób na poziom cukru we krwi. Dlatego grejpfruty są zale-cane w dietach bazujących na tzw. indek-sie glikemicznym. Owoc ten ma bowiem niski, a więc korzystny indeks glikemicz-ny. To znaczy, że po jego zjedzeniu poziom cukru we krwi rośnie, a potem powoli opa-da, gdyż jest wolno wchłaniany przez or-ganizm. Dzięki temu dłużej ma się uczu-cie sytości i można uniknąć napadów gło-du. Dlatego warto jeść grejpfruty.

18

Bywa żółty, czerwony, bardzo gorzki lub po prostu gorzko-słodki. Ale pod grubą skórką skrywa bogactwo najróżniejszych leczniczych substancji. Grejpfrut - czyli po łacinie Citrus paradisi - rajski owoc cytrusowy, za-wiera nie tylko witaminy, lecz także furanokumaryny, które mogą wzmacniać efekt działania niektórych leków antynowotworowych.

Grejpfrut lekiem na całe zło

Page 19: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 20: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 20

Amerykańscy naukowcy ostrzegają: napoje energetyczne mogą być niebez-pieczne dla dzieci i młodzieży. Poten-cjalnie groźne skutki ich picia to głównie spowodowane nadmiarem kofeiny lub podobnych substancji palpitacje serca i udary, mogące nawet spowodować zgon.

Naukowcy z wydziału medycznego Uniwersytetu Miami zawarli te ostrze-żenia w raporcie, opublikowanym na łamach pisma medycznego “Pediatrics”. Podstawą raportu były dane rządowe, informacje grup interesów, literatura naukowa, artykuły prasowe i analiza konkretnych przypadków.

Autorzy ostrzegają, że w napojach energetycznych często można znaleźć składniki, potęgujące działanie kofe-iny, a także substancje, które mogą powodować nudności i biegunkę. Za-lecają pediatrom rutynowe pytanie pacjentów i ich rodziców o spożywa-nie napojów energetycznych i odra-dzanie ich stosowania.

Zdaniem naukowców z Uniwersy-tetu Miami, napoje energetyczne po-winny podlegać równie rygorystycz-nym regulacjom, co alkohol, wyroby tytoniowe i leki na receptę. Wskazują oni również, że w przypadku dzieci i młodzieży nie zdefiniowano dotąd bezpiecznych ilości napojów energe-tycznych. Nie ma też badań nad skut-kami długotrwałego spożycia.

Napoje te pojawiły się w USA po-nad 20 lat temu i są tam najszybciej rozwijającym się sektorem rynku na-pojów - podkreśla agencja Associated Press. Oczekuje się, że w tym roku ich sprzedaż przekroczy 9 mld dola-rów. Autorzy raportu zwracają uwagę, że z badań wynika, że po takie napoje regularnie sięga w USA jedna trzecia nastolatków i młodych dorosłych.

Raport ukazał się w czasie, gdy urząd kontroli żywności i leków (FDA) zajął się napojami energetycz-nymi, zawierającymi alkohol i kofe-inę. W kilku stanach napojów takich już zakazano.

O tym mówiło się od dawna, ale logiczne argumenty mało przemawiały do wyobraźni. Bo i myślenie przyczynowo-skutkowe jest z zasady obce nastolatkom. No a skoro dziatwa to lubiła to i rodzice nie ingerowali. Okazuje się, że z wielką szkodą dla swych dzieci. Teraz naukowcy biją na alarm: napoje zwane energetycznymi mogą spowodować u nastolat-ków bardzo poważne kłopoty sercowe z nagłą śmiercią włącznie!

UWAGA: Red Bull, Monster i im podobne nie dla dzieci i młodziezy!

Page 21: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 22: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 22 22

Wybierając meble do kuchni pamię-tajmy, że jest to wydatek na lata. Na pew-no meble powinny nam się podobać (to warunek konieczny), ale przy wyborze należy też pamiętać, że kuchnia, w której spędzamy (mimo wszystko) dużo czasu powinna być przede wszystkim funkcjo-nalna, powinna spełniać nasze oczeki-wania i ułatwiać nam wykonywanie co-dziennych prac kuchennych. Wykorzy-stanie przestrzeni kuchennej jest jed-nym z najistniejszych elementów. Szaf-ki rogowe, szuflady na przyprawy i inne dodatki sprawią radość w uczymaniu po-rządku.

Do całości odpowiedni dobór bla-tów kuchennych z granitu dopełnią na-sze oczekiwania – Kuchni jakiej oczeki-waliśmy.

Styl, estetyka ,funkcjonalność i cena , jest tym, co możemy Ci dać. U nas znaj-dziesz na pewno cos dla siebie. Zadzwoń do nas i umów się na spotkanie, a sam się przekonasz. Nadaj styl swojej kuchni.

NASZA OFERTA JEST PROSTA.ZAMÓWIŁAŚ KUCHNIĘ W INNEJ FIRMIE?PRZYNIEŚ NAM ICH WYCENĘ, A MY ZAOFERUJEMY CI LEPSZĄ CENĘ.

Zadzwoń dzisiaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. 570 730 9874

www.A1Company.us

Kuchnia w polskiej kulturze jest centralnym i najważniejszym miejscem w naszym domu. To w niej właśnie delektujemy się smakiem przygotowywanych posiłków, to w niej spędzamy dużo czasu ze znajomymi, to w niej uczymy się czystości. Dlatego służące przez wiele lat meble kuchenne powinny być wykonane z solidnych materiałów, po to by mogły służyć nam długie lata i cieszyć oczy nasze i naszych najbliższych.

Meble kuchenne

Page 23: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 24: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 24

Kardiolodzy mają dobre wieści dla tych, którzy obawiają się zgonu z powodu choroby układu krążenia. Otóż, regularne ćwiczenia, zdrowa dieta i spełnienie pię-ciu innych prostych warunków o ponad połowę zmniejszą ryzyko przedwczesnej śmierci. Ale są i złe wieści: spośród 17 820 osób, które wzięły udział w badaniach na terenie USA, jedynie dwie spełniły wszystkie kryteria.

Dla doktora Marka Urmana, dyrekto-ra medycznego centrum prewencyjnego i konsultacyjnego przy Amerykańskim To-warzystwie Kardiologicznym, jest jasne, że większość Amerykanów trudno nazwać okazami zdrowia. – Ale jeśli patrzeć na to z bardziej pozytywnej perspektywy, to ba-dania potwierdzają, że każdy z nas może w pewnym sensie przejąć kontrolę nad wła-snym zdrowiem. Stopniowe zmiany mogą dać niewiarygodne rezultaty.

Zbiór zasad, zatytułowany „Prosta Sió-demka Życia”, został opracowany w stycz-niu w ramach kampanii Amerykańskiego

Towarzystwa Kardiologicznego promującej zdrowy dla serca styl życia.

OTO ONE: - Co najmniej 150 minut umiarkowanych ćwiczeń lub 75 minut intensywnych ćwi-czeń tygodniowo - Wskaźnik masy ciała – poniżej 25

- Niepalenie od co najmniej roku - Stosowanie czterech z pięciu zalecanych przez naukowców zasad - Utrzymywanie całkowitego poziomu cholesterolu poniżej 200 miligramów na decylitr krwi - Ciśnienie krwi poniżej poziomu 120/80 - Utrzymywanie poziomu cukru we krwi, mierzonego na czczo, poniżej wartości 100 miligramów na decylitr

– Są to sprawy, o których słyszeliśmy od naszych babć – mówi dr Mary Cushman, specjalistka ds. chorób sercowo-naczynio-wych z uniwersytetu Vermont, która prowa-dziła badania. Cushman skorzystała z bazy danych obejmującej osoby w wieku 45-84 lat, które wcześniej uczestniczyły w innych amerykańskich badaniach dotyczących wy-stępowania wylewów. Wszystkich uczestni-ków badań poddano ocenie w oparciu o sie-dem przytoczonych kryteriów. Jedynie dwie osoby spełniły wszystkie siedem kryteriów; 213 spełniło sześć.

Po pięciu latach badań śmiertelność wśród osób, które spełniły co najmniej pięć kryteriów, była o 55 proc. niższa niż u osób, które nie spełniały żadnego z nich.

Badania dowiodły też, że każde z siedmiu kryteriów jest ważne dla zdrowia. Każde kolejne spełnione kryterium obni-żało o 15 proc. możliwość śmierci danej osoby w ciągu najbliższych czterech lat. – To pokazuje, jak mocno każde z tych za-łożeń jest związane z ryzykiem zapadnię-cia na chorobę serca – mówi Cushman. – Naszym celem powinna być realizacja wszystkich.

Amerykanie najlepiej radzą sobie z za-chowaniem ciśnienia krwi na zalecanym poziomie oraz z powstrzymywaniem się od palenia. Ponad 80 proc. uczestników ba-dania nie paliło, a prawie 67 proc. nie mia-ło żadnych problemów z nadciśnieniem. Znacznie gorzej było z właściwą dietą – ta sztuka udawała się jedynie 0,43 proc. bada-nych. Idealna dieta wymaga spełnienia czte-rech z pięciu kluczowych zasad opartych na planie żywieniowym nieprzekraczającym 2 tys. kalorii. Należą do nich: spożywanie przynajmniej dwóch porcji warzyw i owo-ców dziennie, włączenie do codziennej die-ty ryb (przynajmniej dwie porcje po 100 gram) i produktów pełnoziarnistych (przy-najmniej trzy porcje po 30 gram), ograni-czenie spożycia sody do 1500 mg tygodnio-wo, a słodzonych napojów – do 450 kalorii tygodniowo.

Cushman przyznaje, że nie ma kontak-tu z tymi dwiema osobami, które spełniły wszystkie wymogi. – Rozmowa z nimi o tym, jak się „prowadzą”, byłaby niesłychanie interesująca – mówi. Cushman twierdzi, że wiele osób, które nie spełniają wymogów, jest przekonanych, że konieczne jest wpro-wadzenie nie tylko zmian w indywidualnym stylu życia, lecz również w funkcjonowaniu całego społeczeństwa. Chodzi o wspieranie takich projektów, jak tworzenie parków, traktów spacerowych, organizowanie tar-gów zdrowej żywności, a także nałożenie podatków na produkty zawierające sodę, podwyższenie kar za palenie w miejscach publicznych i inicjowanie zajęć wychowania fizycznego już w przedszkolu.

Przed zawałem może cię uchronić dieta, ćwiczenia i stała obserwacja samego siebie. Dlatego warto przejąć kontrolę nad swoim zdrowiem.

Siedem przykazan dla zdrowego serca

Page 25: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Od samego momen-tu wejścia do „Mt. Fuji Hiba-chi & Asian Bistro”, czujemy się, jakbyśmy przeszli ze świa-ta realnego w świat artystycz-ny, niemal orientalnej baśni. Sprawia to ekskluzywne, nie-codzienne wyposażenie wnę-trza, łączące w sobie elemen-ty japońskiej kultury z natu-ralnymi komponentami. Na-szą uwagę zwracają detale za-warte w wystroju ścian oraz kształtu i wykończenia sztuć-ców zaprojektowanych przez szefa kuchni. To swoista, ja-pońska ekstrawagancja.

„ Hibachi” – po japoń-sku oznacza „ognistą kulę”. To odrębna część z wyszukanym i urozmaiconym menu, mo-gącym zaspokoić oczekiwa-nia niemalże każdego gościa, który odwiedzi tę restaurację. Nawet koneserów kulinarnej sztuki.

Pojawienie się kucharza, to tak jak przybycie dyrygenta orkiestry symfonicznej. Znów odnosimy takie wrażenie. I trudno nie doznać takiego uczucia widząc, z jaką precyzją

a nawet wirtuozerią, przystę-puje on do wydobycia z libret-ta, czyli menu, symfonię zapa-chów, dźwięków i smaków.

Żaden detal nie jest po-zostawiony przypadkowi w tworzeniu kompozycji po-traw. Składają się na nie cały zestaw ryb, mięs i owoców morza. Smakowi, a zarazem i barwności dodają różno-rodne jarzyny oraz owoce. A wszystko to przyrządzone na oczach gości, a następnie po-dane na pięknych w swej ko-lorystyce i kształtach naczy-niach. Te wspaniałości odbie-ramy wszystkimi zmysłami.

Ręce szefa, jak dyrygen-ta orkiestry, zapraszają na pły-tę grilla jajka, które sycząc, łą-czą się z ryżem i kolejny-mi produktami. Przyrządza-nie niektórych potraw koń-czy się na kurze. I w ten spo-sób mamy odpowiedź na od-wiecznie zadawane pytanie: co było pierwsze, kura, czy jajko?

W „Mt. Fuji”, gościom oferowane są również, nie-spotykane gdzieindziej w swej różnorodności i wyglądu: su-

shi, sashami oraz inne przy-stawki lub jako dania główne.

Na koniec mamy do wy-boru egzotyczne desery. Są to dla przykładu, mrożone brzo-skwinie wypełnione sorbet z owoców. Nazwy deserów są również egzotyczne. Dźwięcz-nie z japońska brzmi chociażby „Flute Lemoncello. To jedwa-biście przyrządzona mixtura cytrynowa podana w kieliszku od szampana. To jakby ostatni akt scenicznego utworu, w któ-rym uczestniczyli goście wraz z szefem kuchni.

Większość z nich po-wróci tu, przyprowadzając swoich przyjaciół. Powrócą do „Mt. Fuji Hibachi & Asian Bistro” znajdującego się przy Summit Square Center AT the Newtown Bypass and Route 413 in Newtown/Lan-ghorne, PA.

W sprawie rezerwa-cji I dodatkowych infor-macji można dzwonić 215 860-6888, lub wejść na stronę www.mtfujipa.com.

Tekst opracowano w oparciu o publikację Kimberly Cambra w „Bucks & Mont-gomery Living Magazine’s Community Relations Com-municator”.

“Ognista Kula”

Page 26: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 26

Katarzyna Ziółkowska-Nalepa: -Nazywani jesteście, przez fanów i nie tylko, kabaretem z pierwszej ligi, a to zobowiązuje i podnosi poprzeczkę jesz-cze wyżej. Czy dziś w morzu istnieją-cych kabaretów trudniej wam niż kiedyś zachować tożsamość utrzymując przy tym poziom jakiego od was oczekują?

Robert Górski: - Istniejemy już kil-ka lat więc wydaje mi się, że umiemy się w tym biznesie poruszać. Rzeczywiście tych kabaretów jest bardzo dużo i czasem mam wrażenie, że aż za dużo. Telewizja Polska robi niestety wielką krzywdę pokazując wszystkich bez zupełnie żadnej selekcji. Z jednej strony jest więc sporo słabych ka-baretów, które jeszcze nie osiągnęły po-

ziomu, który kwalifikuje ich do pokazy-wania swojej twórczości. Z drugiej stro-ny nosimy w nazwie słowo kabaret i je-steśmy do nich porównywani. Staramy się iść swoim rytmem, nie bierzemy udzia-łu we wszystkich programach jakie nam proponują. Chcemy pojawiając się w tele-wizji ( a z tego kabaret jest głównie zna-ny) pokazać się z czymś nowym, jeszcze nie ogranym. Prowadzimy więc przemy-ślaną politykę.

- Zapytałam cię nie bez przyczyny o zachowywanie własnej tożsamości, bo pamiętam słowa Marcina Wójcika z Ka-baretu Ani Mru Mru ( istniejącego po-dobnie jak wy już dość długo), który po-

wiedział: „Dziwny jest nasz kraj - trzeba kogoś naprawdę wielkiego w dupę kop-nąć, żeby się los do Ciebie uśmiechnął”.

- To jest zdaje się fragment ich ske-czu o „Królu”. Myśmy na naszą pozycję pracowali latami i zdobywaliśmy ją przez spory okres czasu, począwszy od nagrań w dosyć dziwnych miejscach dla zaledwie kilku osób, a skończywszy na naszych wy-stępach w pełnych amfiteatrach. Bardzo nas to cieszy i nieustannie miło zaskakuje, że na naszą pięcioososbową grupę przy-chodzi aż tyle ludzi, że chce się im po-święcić czas i pieniądze. Nie odbija nam jednak z tego powodu, bo mieliśmy na to dużo czasu, więc jeśli nie stało się to do tej pory, to raczej nam już nie grozi. Jesteśmy

dumni z tego, co osiągnęliśmy, bo jest to wynik naszej systematycznej pracy i mam nadzieję, że utrzyma-my się nadal na takim poziomie na jakim jesteśmy.

- Wyobraź sobie, że oto masz przedstawić KMN ludziom, któ-rzy nigdy o was nie słyszeli. Jak was zapowiesz?

- Nie zrobiłbym nic szczegól-nego, raczej coś od czego zaczy-nam nasz normalny program. Lu-dzie lubią artystę wtedy, kiedy jest szalenie naturalny, potrafi mieć dy-stans do samego siebie, ludzie na-tychmiast wychwycą sztuczność. Podstawą każdej kariery estrado-wej powinna być szczerość.

- Przemek, Mikołaj, Kaśka, Rafał i Robert to Kabaret Mo-ralnego Niepokoju. Gdybyś mógł określić każdego z Was jednym słowem?

- Było nas na początku oczy-wiście dużo więcej, było to coś na zasadzie zrywu. W końcu jednak wykreował się stały skład i jest nas w tej chwili pięcioro. Jesteśmy jed-nym z najliczniejszych zespołów kabaretowych w kraju. I chociaż trudno jest dzielić garze na pięć, to właśnie to, że jest nas tylu daje nam to pewną elastyczność, mo-żemy zrobić dużo więcej niż jed-na czy trzy osoby. Każdy z nas jest inny, nawet jeśli chodzi o wygląd fizyczny. Na pierwszy rzut oka wi-dać, że Kasia generalnie różni się od nas budową ciała . Dodatko-wo mamy niskiego Rafała, wyso-kiego Przemka, coraz bardziej oty-łego Mikołaja . Znając ich możli-wości wykonawcze i temperamen-ty piszę skecze specjalnie pod nich

i obsadzam ich w takich rolach, w których wydają mi się najlepsi. Przemek pasuje do intelektualistów, Mikołaj wręcz przeciw-nie. Rafał zazwyczaj ze względu na swo-ją młodzieńczą sylwetkę odgrywa posta-cie dzieci, a ja to po prostu odlotowy je-stem . Mając do dyspozycji takie „narzę-dzia”, znając ich możliwości i ogranicze-nia można całością łatwiej sterować. A poza tym wszyscy się bardzo lubimy i to jest recepta na długowieczność. Jeśli lu-dzie się nie znoszą albo łatwo się na siebie denerwują to taka grupa bardzo szybko się rozpada. Mamy dla siebie dużą dozę tolerancji, bo zdajemy sobie sprawę ze swoich wad i niedoskonałości.

- Jako kobieta i do tego Kaśka, nie mogę cię nie zapytać o jedyną kobietę w waszej grupie. Rozumiem, że jest ona waszą siłą.

- Oczywiście, że tak Kasia pełni w naszym kabarecie wielorakie funk-cje. Przede wszystkim jest to funkcja zmiękczającą/ocieplająca nasz wize-runek. Wiadomo bowiem jak się koja-rzy czterech samotnych facetów, a ko-bieta między nimi od razu tworzy pe-wien kontrast. Do tego Kasia jest ładną kobietą, co dodatkowo dodaje nam parę punktów, jest także wybitną aktorką, nie tylko estradową, dzięki temu skala na-szych możliwości się rozszerza. Często tak bywa, że niektórzy panowie przy-chodzą na nasz występ nie ze wzgledu na nasze zdolności tylko, żeby sobie po-patrzeć na Kaśkę, ale jeśli kupują bilety to mi to wogóle nie przeszkadza. Spo-kojnie więc mogę powiedzieć, że Kasia jest kręgosłupem naszej grupy.

- Jakie są wasze plany na przyszłość?- Jeśli szczęśliwie dolecimy do Ame-

ryki i równie szczęśliwie wrócimy, to podobnie jak rok temu,11 listopada, przygotowujemy na żywo dla Telewizji Polskiej i również dla Telewizji Polonia galę, która ma uświetnić obchody Od-zyskania Niepodległości. Chcemy, żeby oprócz podniosłych form, jakie będą mia-ły miejsce tego dnia, było też coś na nutę trochę weselszą. Ważne jest bowiem, żeby nasz naród miał także trochę dystansu do siebie.Po drugie ruszamy od września z programem, który jeszcze nie ma nazwy, potocznie nazywa się Klubo-Kawiarnia. Będę go prowadził wspólnie z Marcinem Wójcikiem z kabaretu Ani Mru Mru, a naszymi gośćmi będą nie tylko kabarety, ale również aktorzy, piosenkarze, czyli lu-dzie ze świata artystycznego.

- Z jakim repertuarem przylecicie do Stanów Zjednoczonych?

Jest to najnowszy i całkowicie premie-rowy program Kabaretu Moralnego Nie-pokoju Pt. GALAKTIKOS.Ponad 2 go-dziny humoru na najwyższym poziomie, Nowe skecze, piosenki, monologi i wiele niespodzianek. Zapraszamy.

Rozmawiała: Katarzyna Ziółkowska-Nalepa

*wywiad ukazał się wcześniej w Kurierze Plus

Z Robertem Górskim z Kabaretu Moralnego Niepokoju o recepcie na długowieczność, harmoni w życiu i szczerości w byciu sobą, rozmawia Katarzyna Ziółkowska-Nalepa.

Mamy odwage nosić czapki daszkiem do przodu

Page 27: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 28: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 28

Idzie zatem Aleksander ciemnym tunelem pod dnem jeziora. Posuwa się coraz śmielej. Oczy, choć niewiele, ale jednak widzą, uszy słyszą, a nos czuje za-pachy rozpościerające się wokoło. Chło-piec słyszy szum strumienia i nietope-rzych skrzydeł, czuje zapach mokrej zie-mi. Nagle staje, tunel przed nim rozwidla się w dwie strony. Tunel na lewo wyda-je się być równie ciemny jak ten, którym dotąd szedł dzielny Muń.

- Ten zaś po prawej skończy się pewnie za zakrętem – pomyślał nasz ochotnik. – Widzę tam światło, a to może oznaczać tylko jedno, wyjście na zewnątrz.

Jakże się zdziwił, kiedy przyspie-szając kroku dotarł w krąg światła. Oka-zało się, że przed nim rozpościera się jezioro, po którym pływa łódka. Siedząca w tej łódce dziewczyna nie zareagowała w żaden sposób na wi-dok przybysza. Muń stał chwilę zmiesza-ny, nie bardzo wiedząc co począć, kiedy ni stąd ni zowąd pojawiła obok malutka dziewczynka z różowymi skrzydełkami. Próbowała przekazać coś Aleksandrowi drobnymi gestami, ale robiła to tak szyb-ko, że nie mógł nic zrozumieć.

- Proszę, pokazuj wolniej, nie rozumiem cię, kiedy tak się spieszysz.

Malutka wzięła się pod boki i przybrała groźną postawę. Na jej twa-rzy zaś pojawiła się butna minka. To tak rozbawiło Aleksandra, że mimo woli uśmiechnął się szeroko i ten uśmiech zrobił swoje, bo przybyła za-raz go odwzajemniła, a jej chwilowa złość minęła bez śladu. Po chwili, ciągle się uśmiechając, pokazała, że ma pójść za nią. Tym razem chło-pak zrozumiał. Podążył więc we wska-zanym kierunku. Nie uszli daleko, kie-dy ich oczom ukazała się niewielka ja-skinia. Była w sam raz dla Munia. Zna-lazł w niej lekki materac, koc, a nawet kubek i talerzyk. Chciał po-dziękować za gościnność, ale wróżka w porę ostrzegła go gestem, że nie wolno mu mówić.

Odtąd pojawienie się małej wróżki oznaczało dla Aleksandra porę posiłku. Kiedy bowiem pojawiała się ta maleńka dziewczynka ze skrzydłami w kolarzach tęczy, talerz za-wsze napełniał się smakołykami.

Pierwszego dnia Muń poszedł na spacer i zwiedził całą okolicę. Przez cały czas nie usłyszał najmniej-szego nawet dźwięku.

- Ciekawe dlaczego nie słyszę nawet własnych kroków? – dziwił się. – Idę przecież po kamieniach. Jak to możliwe?

Chłopak zatrzymał się i kop-nął kamień leżący przed nim na ścież-ce. Potoczył się on daleko, nie wydając najmniejszego nawet dźwię-

ku. Aleksander widział jednak wyraźnie, że kamień uderzył po drodze w przynaj-mniej dwa inne kamienie.

- Czary jakieś, czy co...? A było to Królestwo Ciszy. Chło-

pak wytrzymał trzy dni, ale czwartego nudziło mu się już tak bardzo, że mało brakowało, a zacząłby sobie śpiewać we-sołe, skoczne piosenki, aby się troszkę rozerwać. I to na całe gardło. W porę się jednak zorientował, że nie wol-no mu tego robić, bo cały wysiłek pójdzie na marne.

Piątego dnia było jeszcze gorzej. Aleksandrowi nudziło się tak, że ledwo mógł usiedzieć. I wtedy przypomniał so-bie, że przecież wziął ze sobą trzy książ-ki. Hurra! Miał się czym zająć, mógł czytać!

Kiedy młody muń zaczął czytać, dwa dni minęły mu niepostrzeżenie. Rad był, że zabrał ze sobą książki i nie pod-dał się myśli, by wyjąć je z plecaka i zo-stawić gdzieś w tunelu, kie-dy był mu już bardzo ciężko. Oparł się pokusie, a książki niemal uratowały całą wyprawę.

Ostatniego dnia Aleksander czy-tał opowieść o smoku. Była to ta sama książka, którą wziął do ręki jako pierwszą w komnacie pełnej książek. Historia spisana była w taki sposób, jakby jej autorem był rówie-śnik Aleksandra. Chłopiec z miejsca po-lubił smoka Mig-Moka i jego przyjaciół-kę calineczkę Joasię. Przeżywał z nimi każdą kolejną przygodę i pra-gną je wciąż poznawać. Doszło do tego, że nie tylko znał na pamięć całą książkę, ale sam wymyślał nowe przygody swoich ulubieńców.

Z tego też powodu nie zauwa-żył, kiedy minął ostatni z siedmiu dni, w trakcie których zobowiązany był milczeć. Kiedy więc wróżka z różo-wymi skrzydłami przemówiła do nie-go, podskoczył jak oparzony, a oczy roz-szerzyły mu się z przerażenia.

- Właśnie minął siódmy dzień, Aleksandrze. To już tydzień, odkąd do nas przyszedłeś. Jesteś wolny, chłop-cze. Dokonałeś czynu, którego nie mo-gli dokonać nawet najwięksi śmiałkowie. Moja pani jest ci za to bardzo wdzięczna, proszę, to twoja nagroda – rzekła mała wróżka podając Muniowi maleńką srebr-ną łyżeczkę.

- Dziękuję – zielonowłosy przybysz westchnął – a do czego ona słu-ży?

- Tego mi powiedzieć nie wol-no, a prawdę powiedziawszy, sama nie wiele wiem. Mam ci jednak przekazać, że ta łyżeczka ma magiczną moc. Strzeż jej pilnie, może ci się przydać w najmniej odpowiednim momencie.

- Tak zrobię, powiedz mi jesz-cze, jak ma na imię twoja pani?

- Cisza. - Aha, teraz rozumiem dlacze-

go przez cały ten tydzień nie słyszałem najlżejszego nawet szmeru. Ale my przecież rozmawiamy, to znaczy ja ciebie słyszę. Dlaczego? – chciał wie-dzieć Aleksander.

- Ponieważ moja pani nam na to pozwoliła. Zdjęła z nas zaklęcie.

- Teraz rozumiem. Idź i po-wiedz swojej pani, że bardzo dziękuję za prezent. Powiedz jej tak-że, że jeżeli dane nam będzie jeszcze kie-dyś się spotkać, proszę, aby odezwała się do mnie. Chętnie posłucham głosu Ci-szy.

- Przekażę jej twoje słowa. Sze-rokiej drogi i sukcesu na jej końcu, mój mały – zawołała wróżka za odchodzą-cym już Aleksandrem.

- Mój mały? – roześmiał się Muń stając w pół kroku.

- No co? Tak tylko powiedzia-łam – zwiesiła głowę zawstydzona wróż-ka.

- Tylko tak spytałem. To było miłe… Dziękuję ci za wszystko. Do zo-baczenia!

I Aleksander znów ruszył przed siebie, tak jak ponad tydzień temu. Tym razem jednak część wyprawy była już za nim. I to część zakończona pomyślnie.

Ciąg dalszy nastąpi....

Malwina Prus-Zielińska

„Żadna część powyższej publikacji nie może być kopiowana, przedrukowywana czy wykorzystana w jakiejkolwiek i innej formie, bez wiedzy i pisemnej zgody au-tora”

Każdy odcinek powieści można wyciąć i kompletować. Dla każdego, kto skompletuje całość bajki – atrakcyjna nagroda!

UWAGA! Portal www.DobraPol-skaSzkola.com oraz Polski Partner poszukują Sponsorów, którzy pomogą sfinansować wydanie książki „Królowa Muniów” dla polonijnych dzieci w USA. Zainteresowanych prosimy o kontakt: tel. 347-475-8966 lub e-mail: [email protected]

„Królowa Muniów”Streszczenie poprzednich odcinków: Munie, skrzaty z zielonymi włosami, straciły swoja Królową, a bez

niej ich Królestwo nie może istnieć. Postanawiają znaleść nową Królową. Na jej poszukiwanie w Królestwie Ciszy zgłasza się Aleksander – najbardziej cichy z Muniów, którego ulubionym zajęciem było czytanie książek.

Dla wielu Muniów nie jest to dobry pomysł, żeby to akurat Aleksander wybierał się w tak niebezpieczną wy-prawę. Czy sobie poradzi? Jest tak inny od każdego innego Munia.

Page 29: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 30: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 30

Piszę do Was złama-na chorobą. Los postanowił zadbać o równowagę mię-dzy szczęściem a nieszczę-ściem w moim życiu i umie-ścił szereg prątków anginy w powietrzu, którym mia-łam przyjemność się zacią-gnąć, także stałam się posia-daczką największego węzła chłonnego na świecie. Cie-szę się, bo aktualnie nie po-siadam żadnego narzeczo-nego, więc część uczuć na-tychmiast przelałam na wę-zeł. Boli mnie gardło i mię-śnie, ale co mi tam - miłość

rzadko bywa bezbolesna. Żarty na bok. Naprawdę czuję się podle….

Chorowanie ma też pewne zalety. Wiem, kogo tak naprawde, szczerze wzrusza moje nieciekawe położenie. Taki na przykład K. po-konał odcinek Newtown-Philadelphia w iście imponujący sposób (szybko), ponieważ drogą telefoniczną poinformowałam go, że prawdo-podobnie umieram. Kiedy dotarł szczęśliwie, zapytał, czego potrzebuję, a ja łamiącym się

głosem kobiety żegnającej się z życiem odpo-wiedziałam: „Zjadłabym fasolówkę”. Nie za-mordował mnie, a fasolówkę ugotował taką, że nawet mój węzeł był pod wrażeniem. Boże, co to jest za facet!!!  Mój dobry kolega K. mówi w dodatku , że to JA jestem stuprocentowym facetem! Lubię golonkę, chociaż szczecina na niej mnie brzydzi. Śledzie i ogórki kiszone. Czytać gazety, leżeć na sofie  oglądając telewi-zję. Nie cierpię tak zwanego babskiego gada-nia, plotek i zwierzeń. Nie jestem sentymen-talna. Wolę prawdę od kłamstwa, mam wy-trwałość, upór i wytrzymałość słonia, odpor-ność psychiczną żółwia. Pozwalam sobie na niewiedzę, infantylność, histerię czy euforię, żeby innym sprawić przyjemność, potwier-dzić mój wizerunek, a potem jestem po pro-stu zmęczona… Dużo rozumiem, wiele czu-ję, wyciągam wnioski, ponoszę konsekwen-cje i nie rozczulam się nad sobą. Rano decy-duję czy dziś udaję kobietę czy zostaję face-tem, to zależy od trudności, komplikacji dnia. Jak wyjątkowo skomplikowany - wybieram kobietę. Łatwiejszy - spokojnie jestem face-tem i do tego wyjątkowo leniwym i nieza-leżnym. Boję się burzy i ciemności, szybko marznę i gubię się w lesie, każdy inny facet

może mnie z łatwością zranić i będę bezrad-na, co więcej - będzie mnie to bolało. Ale... w ciemności, szybko umiem znaleźć świecę. Jeśli zmarznę, pożyczam marynarkę od jakiejś ko-biety, która udaje mężczyznę, a ona mi jej szar-mancko użycza, bo jej zależy na nieskazitel-ności wizerunku. A jak będzie mi się chciało, to niedługo przestanę cokolwiek udawać, bo mi już nie zależy i będę mówić prawdę, za-wsze, wszędzie i każdemu.

Poza tym dużo rozmyślam, ostatnio na te-mat tego, że nie ufam nikomu, kto jest za bar-dzo, czyli przesadnie „jakiś”. Przykłady. Koleś, który non-stop mówi o tym, jak bardzo nas ko-cha, jest bardzo podejrzany. Dlaczego? Otóż, moi drodzy, odwiecznym problemem kobiet jest wyciąganie na siłę tego typu wyznań, za-tem normalny jest facet, który nie przesadza z wyznaniami. Jeśli wyznaje za często, to najpew-niej: a) ma romans i formułką „kocham cię, ko-cham cię” chce uśpić naszą czujność; b) mówi „kocham cię, kocham cię, przecież ja ciebie ko-cham”, bo nie stać go na żaden namacalny do-wód na to, że rzeczywiście tak jest.

Inny przykład. Człowiek dobry nigdy (moim zdaniem) nie obnosi się ze swoją do-brocią, nadużywając słów. Nie odpowiada na

zwykłe „Co słychać?” w taki oto sposób: „A, nic szczególnego. Wczoraj oddałem pół pensji na bezpańskie pieski, przeprowadziłem dwudziestu staruszków przez ulicę, wysłałem paczki z żywnością dla dzieciaków w Etiopii. A tak w ogóle to muszę już lecieć, bo przygar-nąłem do swojego mieszkania szesnastu bez-domnych, którzy czekają na pierogi z kapu-stą”. Nie wierzę...

Nie wierzę w bezinteresowność osób publicznych, które odwiedzają chore dzie-ci z kamerą pod pachą, zwołują konferen-cje, by poinformować o przekazaniu datków na szczytne cele, a na fotografiach lubią się pokazywać z kimś ułomnym. Nie wierzę w młodych „walczących”, którzy w zeszłe wa-kacje pompowali żaby, podpalali kotom ogo-ny, a teraz obrzucają McDonald’sy jajka-mi i ostentacyjnie krzywią się na widok ko-tleta. Krótko mówiąc: nie wierzę w nic, co jest ostentacyjne, przesadzone, egzaltowane. Wierzę we wszystko, co jest zrównoważone, raczej szare niż tylko czarne lub tylko białe. Ja jestem trochę dobra, trochę zła, trochę fajna, trochę niefajna. Biadolę strasznie. To pewnie kwestia temperatury, wysokiej jak mniemam. A może czegoś mi brak ....

Jestem facetemJestem facetem. Udaję kobietę, bo mi tak wygodniej. Udaję słabość, udaję bezradność, bo taki jest mój obowiązek, bo tego się ode mnie oczekuje, bo tak łatwiej mi żyć. Jak kazdy facet, nie wierzę w nic, co jest ostentacyjne, przesadzone, egzaltowane. Wierzę we wszystko, co jest zrównoważone, raczej szare niż tylko czarne lub tylko białe.

Page 31: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

215-939-6717 MARZEC 2011 Polski Partner www.polskipartner.com

Są kraje, po których zwy-kły turysta powinien poruszać się pod opieką doświadczonego przewodnika. Do takich krajów należy Peru, a takim doświad-czonym przewodnikiem jest Je-rzy Majcherczyk, podróżnik, odkrywca, autor książki o naj-głębszym w świecie Kanionie Colca w Peru, założyciel - przed 15 laty - Polonijnego Klubu Po-dróżnika w USA. Kto nie wie-rzy, może się wkrótce o tym przekonać na własne oczy. Wy-starczy wybrać się na najbliż-sza wyprawę właśnie do Peru, w dniach 20 do 31 Maja, lub 20 Czerwca do 6 Lipca br.

Majcherczyk zabiera swo-ich współtowarzyszy do kra-jów i miejsc, gdzie polscy na-ukowcy, badacze, inżyniero-wie czy eksploratorzy pozosta-wili po sobie liczne ślady. Czę-sto jednak okazuje się, że o do-konaniach naszych rodaków nie wiemy za wiele. I to właśnie w czasie takich podróży z rodaka-mi mieszkającymi w ojczyźnie i na obczyźnie odkrywa i utrwa-la te ślady.

Laurka? Trochę tak, ale nie tylko. Podczas gdy w skomer-cjalizowanym świecie inni robią to przede wszystkim dla pienię-dzy, Majcherczyk działa, pro-muje i utrwala polskie ślady, bo jest to jego pasją..

Ze wszystkich krajów naj-

częściej jednak odwiedza Peru, bowiem liczne polskie ślady, głównie inżynierów, sięgają po-łowy XIX wieku i trwają do dzi-siaj, przede wszystkim za spra-wą polskich studentów kajaka-rzy. Najdawniejsze polskie śla-dy istnieją w Peru od czasu po-wstania Tupac Amaru II, kie-dy pojawił się tam niejaki Se-bastian Berzeviczy, którego po-tomek stał się ostatnim spadko-biercą Inków.

A oto plan najbliższej tury-stycznej wyprawy do Peru z Je-rzym Majcherczykiem, jaka od-będzie się we Maju z okazji 30 lecia odkrycia przez Polaków Kanionu Colca. Wyprawa ta odbywać się będzie pod medial-nym patronatem Polskiego Ra-dia gdzie aktulanie w programie pierwszym trwa konkurs wie-dzy o Peru i kanionie, a głów-ną nagrodą jest 12 dniowa wy-prawa z odkrywcą do kanionu, do jego wnętrza do najwyższych wodospadów które od maja 1981 roku noszą nazwę „Jana Pawła II”.

Spotkanie uczestników wy-prawy nastąpi w Limie 22 maja rano. Tego dnia zaplanowane jest zwiedzanie Limy. Pokaże wszystko to, co najciekawsze, a więc: historyczne centrum z ka-tedrą i pałacem prezydenckim, pomnik polskich inżynierów,

dworzec kolejowy zaprojekto-wany przez inż. Ernesta Mali-nowskiego, tablice pamiątko-we Jaxy Małachowskiego i Jana Pawła II. Wieczorem odbędzie się spotkanie z miejscową Polo-nią.

Rankiem następnego dnia, godzinny przelot do „białego miasta”. Taki przydomek ma Arequipa, której ulice zapro-jektował inż. Ernest Malinow-ski. Zobaczą też m.in. katedrę, kościół La Compania i słynny klasztor St. Catalina.

Arequipa to również baza wypadowa wszystkich wypraw do Kanionu Colca, odkryte-go przez polskich kajakarzy w 1981 r. ze studenckiej wyprawy „Canoandes’79”. Majcherczyk był jej organizatorem i uczest-nikiem, a od czerwca 2009 r. jest pierwszym i jedynym w świecie człowiekiem, który przemierzył cały Kanion Colca od środka – metr po metrze. A stało się tak, iż w latach 2008 i 2009 zorgani-zował wyprawę naukową Col-ca Condor, która dokonała do-kładnych pomiarów i zbadała pierwsze 20 km kanionu które były jeszcze dziewicze.

Autor książki „Zdobycie Rio Colca - najgłębszego kanionu na Ziemi” osobiście poprowadzi podróżników nie tylko przez dolinę rzeki Colca, ale również na samo dno kanionu, do miej-

sca gdzie 18 maja 1981 r., Pola-cy rozpoczęli historyczny spływ, o którym do dziś mówi cały świat. W miasteczku Chivay jest zresztą pamiątkowa tablica upa-miętniająca ich wyczyn. Naj-ważniejsz jednak będzie zejscie do osady Canco, leżącej na dnie kanionu w jego połowie na wy-sokośći 1,330m.n.p.m. Aby się tam dostać trzeba wziąć udział w wyprawie trekkingowej orga-nizowanej przez Polonijny Klub Podróżnika w dniach od 21 do 31 maja br. Do przejśćia z wio-ski Huambo (3,330mnpm), gdzie znajduje się szkoła noszą-ca imię JP2, trzeba iść ponad 15 km krętą górską ścieżką, często nad przepaściami, zbudowaną jeszcze przez Inków. Wrażenia z tej wyprawy w towarzystwie indiańskich tragarzy, koni, mu-łów i osłów oraz spania pod na-miotami, pozostają na zawsze.

W Canco zaś, oprócz spo-tkania przy ognisku z lokalną ludnością– a jest ich tam zale-dwie 4 rodziny, zobaczymy ich prymitywne domostwa oraz uprawy kaktusów z których zbierają naturalny barwnik „co-chinilla”.

Całodzienna wyprawa w góre rzeki Colca do wodospadów „Jana Pawła II” będzie najwążniej-szą częścią całej wyprawy. To tu-taj przy ogromnym głazie na któ-rym od 5 lat znajduje się tablica upamiętniajaca odkrycie wodo-spadów i ich nazwanie przez pol-skich kajakarzy z wyprawy Ca-noandes odbędzą się kolejne uro-czystości, których jednak szczegó-

ly nie są jeszcze znane, gdyż są w trakcie dogrywania. Majcherczyk zapewnia jednak że będzie bardzo patriotycznie i wzniośle.

Wyjscie z Canco do Huambo, to najtrudniejsza część całej wy-prawy, ze względuy na koniecz-ność pokonania tej samej trasy ale w górę. Wymarsz nastąpi już o 3:30 rano, a to po to aby nie zo-stać spieczonym ostrym słońcem co grozi utratą energii i aby tego samego dnia zdążyć dojść do Hu-ambo przed zachodem słońca. Być może ta wyprawa trekkingo-wa wygląda jako bardzo trudna, ale tak nie jest, wystarczy wspo-mnieć, iż kilka lat temu wzięła w niej udział Irena Jarocka i dała sobie znakomicie radę mimo, iż wcześniej cierpiała na lęk prze-strzeni. Najważniejsze wymaga-nia do wzięcia udziału to; zdrowe serce i bardzo dobre buty trekkin-gowe.

Podróżowanie po takim nie-samowitym kraju, jakim jest Peru, w asyście przewodnika eksperta, autora kilku książek i setek arty-kułów, który zna ten kraj od 30 lat i wie, kiedy najlepiej zwiedzać po-szczególne jego rejony, mającego tam własną historię i będącego jej częścią to naprawdę okazja i przy-wilej, który nie zdarza się często. Zapraszamy więc do skorzystania z tej okazji.

Więcej informacji na stro-nie www.odkrywcy.com lub tel. 1-973-473-1249 lub 1-800-774-6996.

Jerzy Stolarek,

Najlepsze w Peru ze sladami Polaków Tylko z odkrywcą i przewodnikiem ekspertem

31

Page 32: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 32

WŁAŚCICIELE DOMÓWUlga podatkowa w wysokości do $8.000 dla osób kupujących dom po raz pierwszy i $ 6.500 dla właścicieli już posiadającyh dom wcześniej.

Kongres i administracja Obamy rozsze-rzyła szalenie popularny program zwrotów dla osób kupujących dom po raz pierwszy i właścicieli domów kupująch następny dom.

Osoby kupujące dom po raz pierwszy mogą kwalifikować się do ulgi podatkowej w wysokości 10% ceny zakupu do $8.000. To be eligible, you must not have owned a residence in the United States in the pre-vious three years. To qualify for either credit, you must have signed a binding contract to buy the house by April 30, 2010, and closed on it by September 30. Aby zakwalifikować muszą podpisaną wiążącą umowę kupna domu 30 kwietnia 2010 r., a zakończonyć ją do 30 września 2010.

Osoby posiadające dom wcześniej Existing homebuyers are eligible to rece-ive a tax credit of 10% of the purchase pri-ce up to $6,500 if they bought and closed on a replacement home by September 30, 2010. kwalifikują się do otrzymania ulgi podatkowej w wysokości 10% ceny zaku-pu do $6.500. Proces kupowania powi-nien zakończyć się do 30 września 2010 roku. In order to be eligible for the cre-dit, homeowners must have lived in the same principal residence for any five-con-secutive-year period during the past eight years. Aby kwalifikować się do otrzyma-nia maksymalnie $6.000, muszą miesz-kać w poprzednim domu przez okres pię-ciu kolejnych lat w ciągu ostatnich ośmiu lat posiadania tego domu. They are not re-quired to sell or dispose of their current home, but the new home must become their principal residence. Nie są one zo-

bowiązane do sprzedaży swojego obecne-go miejsca zamieszkania, ale nowy dom musi stać ich głównym miejscem za-mieszkania.

Ponadto zostały zwiększone limity dochodów co powoduje,że jeszcze wię-cej osób kwalifikuje się na ten program. Samotne osoby, któreSingle or head-of-household taxpayers who earn betwe-en $125,000 and $145,000, and married couples who earn between $225,000 and $245,000 are eligible to receive a partial credit. zarabiają pomiędzy 125.000 dola-rów i 145.000 dolarów, a pary małżeńskie, którzy zarabiają pomiędzy 225.000 dola-rów i 245.000 dolarów kwalifikują się do otrzymania tej częściowej ulgi. The credit is not available for single taxpayers whose MAGI is greater than $145,000 and mar-ried couples with a MAGI over $245,000.

Ulga podatkowa za instalacje energooszczędnych systemów solarnych Zwrot The credit for 30 percent of the cost of installing solar water heating equ-ipment, solar electric equipment, geother-mal heat pumps or small wind turbines in your primary residence or a second home is unlimited in 2010do 30 procent kosz-tów instalacji urządzeń solarnych ogrze-wania wody, energii słonecznej sprzętu elektrycznego, geotermalnych pomp cie-pła lub małych turbin wiatrowych przy-sługuje włascicelom domów w 2010 jest nieograniczony co do wysokości kosztów instalacji.But the credit for fuel cell pro-perty cannot exceed $500 per half-kilo-watt capacity.

Ulga podatkowa za energooszczędne remonty Ulga podatkowa z tytułu kosztów energo-oszczędnych remontów domu stanowi 30% procent w roku 2010, to w sumie maksy-malnie $1.500 w 2009 i 2010 roku. Doty-czy It applies to qualified insulation, win-dows, outside doors, biomass fuel stoves and high-efficiency furnaces, water heaters and central air conditioners.Dotyizolacji, wymia-ny okien, drzwi zewnętrznych, pieców, term i centralnej klimatyzacji.

Wszystkie wcześniej omawiane ulgi do-tyczą domów jednorodzinnych, dwu lub wię-cej rodzinnych, w których mieszkają właści-ciele tych domów.

Przypominamy, że właściciele domów, którzy kupili dom po raz pierwszy w 2008 i otrzymali $7.500 są zobowiązani do spła-

ty tych pieniędzy w 15 równych spłatach po-cząwszy od roku 2010. Spłata jest ujęta jako dodatkowy podatek na rozliczeniu za 2010, także albo zmniejsza to kwotę zwrotu lub zwiększa podatek do zapłacenia. Jeśli dom zostaje sprzedany przed upływem 15 lat to należy spłacić zaległą kwotę w całosci w roku, kiedy dom zostaje sprzedany. Jeśli właści-ciel domu umrze w trakcie spłat to nie mu-szą one być spłacone. Jeśli jeden z małżon-ków umrze, drugi małżonek jest zobowią-zany do spłacania tylko swojej połowy. Spła-canie kredytu jest niewymagane w przypad-ku transferowania pomiędzy małżonkami lub rozwiedzionymi małżonkami. Małżo-nek, który już nie jest właścicielem domu nie musi tego kredytu spłacać. Pozostała kwota do spłacenia tego kredytu spoczywa na mał-żonku, który dom otrzymał w trakcie rozwo-du lub transferu. Spłata jest zgłaszana na for-mie 5405 w III i IV części tej formy.

Zasiłek dla bezrobotnych 100% opodatkowanyNie przedłużono zwolnienia od podatku dochodowego zasiłku dla bezrobotnych. Osoby pobierające ten zasiłek muszą zgło-sić 100% kwoty zasiłku do podatku For 2010, the first $2,400 of unemployment benefits you receive is no longer tax-free. W roku 2009 pierwsze $2.400 zasiłku dla bezrobotnych było zwolnione od podatku.

ZniesienieSales Tax Deduction for New Vehicles odliczania podatku od sprzedaży nowych pojazdów

Beginning in 2010, buyers of new ve-hicles no longer get a tax benefit for sa-les tax paid on new vehicles, unless they itemize and elect to deduct sales taxes in-stead of state income taxesPocząwszy od 2010 r., nabywcy nowych samochodów nie będą mieć ulgi podatkowej od podatku od sprzedaży nowych pojazdów.

Odliczenia dla NauczycieliYou can deduct up to $250 ($500 if mar-ried filing joint and both spouses are edu-cators, but not more than $250 each) of any unreimbursed expenses you paid or incurred for books, supplies, compu-ter equipment (including related softwa-re and services), other equipment, and supplementary materials that you use in the classroom.NayczycileNN Nauczycie-le mogą odliczyć nawet do $250 ($500$ w przypadku małżenstw i oboje małżon-kowie są nauczycielami, ale nie więcej niż $250 każdy) kosztów zapłaconych za książki, materiały, sprzęt komputerowy (w tym oprogramowanie) , pozostały sprzęt i dodatkowe materiały, które używa w kla-sie. You must have worked at least 900 hours a school year in a school that pro-vides elementary or secondary education. Nauczyciele muszą mieć przepracowane co najmniej 900 godzin w roku szkolnym w szkole podstawowej lub średniej. This deduction has been extended through the end of 2011. To odliczenie zostało prze-dłużone do końca 2011 roku.

WŁAŚCICIELE MAŁYCH FIRMDla firm zaczynających prowadzenie dzia-łalności – Można odliczyć pierwsze wyda-ne $10.000 na organizowanie działalności w pierwszym roku. Kwota, która przekro-

Rok 2010 był ważnym rokiem dla zmian podatkowych.To był rok, w którym wciąż ożywienie gospodarki wywołało wiele najważniejszych zmian podatkowych dotyczących podatników z wszystkich typów: osoby prywatne, właściciele małych firm,przedsiębiorstwa, organizacje zwolnione z podatku i nie tylko.Niektóre zmiany powodujące ulgi dla podat-ników są dla nich korzystne, inne natomiast mają na celu pomoc rządowi w gromadzeniu niezbędnych przychodów.

Zmiany w przepisach podatkowych w 2010 roku

Page 33: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

215-939-6717 MARZEC 2011 Polski Partner www.polskipartner.com 33

czy $10.000 musi być rozpisywana na 15 lat. Jeśli koszty organizowa-nia firmy przekroczą $70.000 nie można odjąć od razu $10.000, na-leży wszystko rozpisać na 15 lat.

Zaktualizowanie stawek zuży-cia samochodu w firmie - Begin-ning on Jan. 1, 2010, the standard mileage rate for the use of a car (also vans, pickups or panel trucks) is:Począwszy od 1 stycznia 2010 r. stawka za korzystanie z samocho-du w celach biznesowych zosta-ła zmiejszona do50 cents per mile for business miles driven 50 cen-tów za milę.

Odliczenie wydatków na za-kup maszyn, urządzeń zmniejszył się. Małe firmy mogła odliczyć do 250.000 dolarów kosztów zakupu maszyn, urządzeń, pojazdów, me-bli i innych nieruchomości kwa-lifikujących się do eksploatacji w 2010 roku. W 2009 r. limit ten ze wynosił $500.000 dolarów.

Podatek od wynagrodzeń - maksymalna kwota wynagrodze-nia podlegająca opdatkowaniu na składkę ubezpieczenia społecznego nie uległa zmianie i pozostała taka sama jak 2009 $106.800. Maksy-malna wysokość podatku socjalne-go bezpieczeństwa jaką pracownicy i pracodawcy będą płacić w 2010 r. każdy to $ 6,621.60.

„Wakacje podatkowe” dla pra-codawców zatrudniających nowych pracowników między 19 marca 2010 i 31 grudnia 2010. Pracow-nicy są zwolnieni z płacenia skład-ki na ubezpieczenie społeczne w wysokości 6,2%. To zwolnienie nie obejmuje osób pracujacych na wła-sny rozrachunek.

Zmiany w odpisach na kosz-ty ubepieczeń zdrowot-nych – właściciele małych firm mogą odjąć koszty skła-dek na ubezpieczenie zdro-wotne zarówno od podatku dochodowego jak i podatku od ubezpieczenia społeczne-go i Medicare. W ubiegłych latach było to tylko potrą-cenie od podatku dochodo-wego. Potrącenia na skład-ki od ubezpieczeń obejmują ubezpieczenie dla właścicie-li firm, ich małżonków, osób na utrzymaniu i dzieci poni-żej 27 roku życia.

Uwaga: Oznacza to, że osoby posiadające inwesty-cje w nieruchomościach i osoby pracujące na własny rachunek będą mieć wyż-sze ryzyko kontroli.As such, these individuals are best advised to have their last

three years tax returns reviewed by a professional CPA or Tax Attorney. W związku z tym osoby te powin-ni mieć przy sobie kopie rozliczeń podatkowch wraz z odpowiednią dokumentacją z trzech ostatnich lat najlepiej przygotowane przez licenjonowanego księgowego CPA, prawnika lub osobę upraw-nioną przez Urząd Skarbowy, po-siadająca odpowiednie kwalifika-

cje, mająca zdany egzamin i sta-le się kształcąca, aby te licen-cje utrzymać. Urząd Skarbowy ma trzy lata na sprawdzenie nas gdy wysyłamy rozliczenie syste-matycznie każdego roku.Ważne jest coroczne wysyłanie rozliczeń podatkowych, gdyż to pozwoli nam na Why the last three year-s?zachowanie trzyletniego okresu kiedy Urząd Skarbowy może nas

sprawdzić. Jeśli nie wyślemy roz-liczenia to Urząd Skarbowy może nas sprawdzić więcej niż trzy lata do tyłu, a jeśli wykryje oszustwa podatkowe to może skontrolo-wać wiele lat wstecz ile tylko ze-chce. Warto zatem dołożyć sta-rań wcześniej, aby uniknąć pro-blemów w przyszłości.

Sabina Cyrulik

Page 34: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

KUCHNIA

Pyszny domowy Pasztet

Etapy przygotowania:

sztywno

smaku.

7.Piec ok. 1 godz. w temp. 200-220 stopni

"wysuszeniu" pasztetu a w efekcie jego rozwalaniu

Sposób wykonania:

posyp koperkiem. Udekoruj ogórkiem i majon-ezem, oprósz pieprzem.

Indyk po azjatycku- 1 kg fileta z indyka

- 50 dag marchewki - 30–40 dag cebuli

Sposób wykonania:1. Marchewki oskrob, pokrój

Przykryj i odstaw na 30–60 min.2. W tym czasie

-

sypko.

Page 35: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 36: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com

Zbliża się koniec zimy, zaraz bę-dzie wiosna z całym bogactwem prze-mian i rozkwitu, a ja siedzę sobie i roz-myślam nad sensem naszej tutaj egzy-stencji. Zastanawiam się, co jest ważne, nad czym trzeba się zatrzymać i pomy-śleć, a co uwolnić. Gdy tak sie zastana-wiam, nagle uderza mnie myśl, że pisa-łam już o wszystkich chyba aspektach życia, ale nigdy nie dotknełam tematu... śmierci. Tak to się nazywa , ale ja wole określenie -przejście- lub powrót do DOMU OJCA. Dotarło do mnie, że te-mat ten w naszej kulturze jest tabu i nie-chętnie się o tym mówi, chociaż śmierć jest najpewniejszym wydarzeniem w ży-

ciu każdego człowieka, a raczej każdej żywej istoty. I o niczym innym tak bar-dzo nie próbujemy zapomnieć. Czyż nie jest prawdą, że myślimy i rozmawiamy o wszystkim , ale szerokim łukiem omi-jamy ten tak ważny element naszej eg-zystencji. Trzymamy się życia, niekie-dy bardzo kurczowo i słusznie, życie jest wszak możliwością wielu ważnych zda-rzeń i przeżyć prowadzących m. in. do rozwoju duchowego. Właśnie jesteśmy tu, aby DOŚWIADCZAĆ ŻYCIA, lub, jak wolą niektórzy - SMAKOWAĆ GO WE WSZYSTKICH JEGO ODCIE-NIACH. Ludzie i wszystkie żywe istoty odchodzą z tego świata codziennie. Jed-

nak my, co jest dziwne, nie zastanawia-my sie nad tym. Dlaczego? - bo się bo-imy. Ogarnia nas lęk przed nieznanym. Właśne, to że nie myślimy o tym pro-blemie, powoduje, że niewiele wiemy, a

już na pewno za mało robimy, aby się do tego przygotować. Inaczej to wygląda w kulturach dalekiego wschodu. Tam odej-ście z tego świata jest w pełni świadome, powstały nawet księgi umarłych, w któ-

Oczywiście, zanim to nastąpi, ucznio-wie będą uczestniczyć w zajęciach, na któ-rych poznają podstawy pracy dziennika-rza, zarówno od strony teaoretycznej, jak i praktycznej. Dowiedzą się na nich m.in. jak pisać i redagować teksty, opracowywać i przeprowadzać wywiady, pisać recenzje,

redagować wspólnie gazetkę szkolną, na-grywać reportaże radiowe, fotografować wydarzenia - wszystko pod okiem dzien-nikarza-profesjonalisty!

Każdy uczestnik dostanie konkretne zadanie, z wykonania którego będzie roz-

liczany..Z pewnością dla wielu młodych ludzi nie małą gratką będzie przeprowa-dzenie wywiadu z lokalnymi „znanymi osobami”, zrobienie fotoreportażu z okre-ślonego wydarzenia czy chociażby prze-prowadzenie ulicznej sondy.

Na pomysł organizowania warszta-tów dziennikarskich w polskich szkołach wpadli pracownicy Polonijno - Amery-kanskiego Konsorcjum Gospodarcze-go z Stroudsburg, PA, przy współpracy z miesięcznikiem „Polski Partner”, portalu www.DobraPolskaSzkola.com oraz www.mojeNYC.com , którzy ofiarowali swoje łamy dla młodych dziennikarzy.

Celem inicjatywy jest stworzenie dzieciom i młodzieży dodatkowych moż-liwości doskonalenia polskiego języka w praktyce oraz aktywnego włączenia się w życie Polonii. Uczniowie szkoły będą mieć możliwość bezpośredniego udzia-łu w tworzeniu materiałów szkolnych do szkolnej rubryki publikowanej w ga-zecie. Poprzez pisanie tekstów w jezyku polskim, bedą dodatkowo szlifować język polski, w bardziej zaawansowanym stop-

niu. Robienie materałów i wywiadów w środowisku polonijnym, będzie także służyło umocnieniu więzi młodego po-kolenia Polaków urodzonych w USA ze starszą generacją.

Zajęcia dziennikarskie mogą być również pierwszym krokiem młodych ludzi w wyborze dziennikarskiego fachu w przyszłości. Uczniowie, którzy wyka-żą się szczególnymi zdolnościami i zaan-gażowaniem w tym temacie, będą mogli odbyć praktyki w wybranych polonijnych mediach.

Pierwsze, pilotażowe zajęcia odby-ły się w polskiej szkole im. Mikolaja Ko-pernika z East Stroudsburg, PA. Po odby-ciu teoretycznych zajęć, uczniowie otrzy-mali nie lada zadanie - przeprowadze-nia wywiadu z senatorem Mario Scavello w Harrisburg, PA, który bardzo chętnie zgodził się porozmawiać ze świeżo upie-czonymi młodymi dziennikarzami. Zdję-cia wykonane w trakcie wywiadu zostały zrobione przez 10-letniego Davida, z Su-per Kid Reporters.

Gratulujemy pomysłu organizatorom i zapraszamy szkoły do współpracy!

Marta Kustekwww.DobraPolskaSzkola.com

----------------------------------Każda szkoła, która zainteresowa-

na jest przeprowadzeniem warszta-tow dziennikarskich w swojej placówce i utworzeniem Polonijnej Redakcji Szkol-nej proszona jest o kontakt z Januszem Pstrągowskim lub Anitą Pękalą z Polo-nijno-Amerykańskiego Konsorcjum Go-spodarczego: tel.570.426.1883, e-mail: [email protected] lub [email protected]

Polskie szkoły, zainteresowane wprowadzaniem nowych, inspirujących zajęć pozalekcyjnych dla swoich uczniów, mają ciekawą propozycję: przybliżenia polskiej młodzieży dziennikarskiego rzemiosła i ut-worzenia Polonijnych Redakcji Szkolnych. Każdy młody człowiek będący w szkolnej redakcji będzie miał możliwość pisania felietonów, artykułów, fotoreportaży z życia szkoły i... publikować je w prawdzi-wych mediach!

„Super Kid Reporters!” - warsztaty dziennikarskie dla polonijnych uczniów

Zycie sie nie konczy...

36

Page 37: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

215-939-6717 MARZEC 2011 Polski Partner www.polskipartner.com

rych wręcz instruktażowo opisane jest przechodzenie do innego świata. Co by było, gdyby ktoś poinformował nas, że pozostał nam tylko rok życia. Ste-phen Levin, autor książek: Kto umie-ra i Gdybyś miał przed soba rok ży-cia - opowiada jasne, spokojne nace-chowane współczuciem, dniu, w któ-rym odwiedzil swojego 50-letniego przyjaciela dentystę. Zażartował, że zostało mu tylko 10 lat życia, w cza-sie których może robić to, co napraw-dę lubi - uprawianie sportu i wędrow-ki z plecakiem. Chciał sie tylko z nim podroczyć, dentysta jednak bardzo się tym przejął. Zaczął przyjmować tylko 4 razy w tygodniu, zakończył sprawy rozwodowe i kupił narty. Wg Levina ostatni okres w życiu człowieka powi-nien być przeżyty najbardziej świado-mie, jak tylko się da. Czas na dokoń-czenie spraw, na dogonienie życia, na zmierzenie się z lękiem przed śmier-cią, czas na odnalezienie mądrości i radości, na zaufanie prawdzie swojego serca. Czas, który powinniśmy przeżyc tak , jakby był wszystkim, co nam po-zostało. Ja bym dodała, że chciałabym swoim przyjaciołom i bliskim powie-dzieć, jak są dla mnie ważni, podzię-kować im za obecność w moim życiu, za wszystkie emocje, doświadczenia i przeżycia, które były naszym wspól-nym udziałem. Chciałabym powie-dzieć, że cokolwiek się dzieje, nieważ-ne dobre czy złe, to tylko wydarzenia wzbogacające naszą osobowość i po-

zwalające na dokonywanie wyborów decydujacych o treści naszego życia. Chciałabym wszystko wszystkim wy-baczyć i poprosić, aby oni też mi wy-baczyli. Chciałabym uwolnić wszyst-kie niepokoje oraz negatywności, po-zostawiając myśli jasne, spokojne na-cechowane dobrem i miłością. Chcia-łabym wreszcie, móc powiedzieć, jak bardzo ich kocham i na różne sposo-by wyrażać tę miłość. Przy takim świa-domym i pełnym swiatla spojrzeniu, problem przejścia staje sie tym, czym jest w istocie: POWROTEM DO DOMU OJCA, czyli tam, skąd przy-byliśmy. Najtrudniejszym aspektem odejścia jest ból i pustka, jak pozo-staje w sercach najbliższych. Poczucie straty i dyskomfortu moze byc przy-czyną różnego rodzaju zaburzeń, za-równo w zdrowiu jak i w sferze bytu. Dlatego rozmyślając o koncu naszej wędrówki dobrze jest przygotowywać się na różne warianty z tym związane. Dodam, że zarówno z lektur, jak i mo-jego własnego doświadczenia wynika, że to co nazywamy śmiercią budzącą niepokój w rzeczywistości jest bardzo doniosłym i wspaniałym doświadcze-niem. To tylko niewiedza powoduje, że napawa nas to strachem. Jeżeli tak jest, to może warto przyjrzeć się bliżej, co nas czeka, gdy pozbędziemy sie na-szego fizycznego ciała?

„Życie się nie kończy, tylko zmie-nia postac” /Jan Paweł II/.

Jagoda Zwierzynski.

37

Page 38: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com

Ktoś się zapyta do jakiej stolicy? Wizy-ta w stolicy stanu Pensylwania, Harrisburg. Zwiedzenie siedziby rządu Pensylwanii - Pennsylvania Capitol, wywiad ze stanowy-mi reprezentantami to główny cel naszej wi-zyty. “Super Kid Reporters” – Dziecięcy Ze-spół Redakcyjny po raz pierwszy zrobił wy-wiad. Ale z kim?.O tym poniżej.

Magdalena; Jak doszło do wyjazdu?Janusz P.; Wcześniejsze inicjatywy Polish

American Cultural Alliance na czele którego sta-li Danuta Zawisza, Izabella Glinski i Janusz Pstrą-gowski zaowocowały wspaniałymi kontaktami z reprezentantem stanowym Panem Mario M. Sca-vello. Współpraca z lokalnymi politykami i firma-mi była zawsze naszą dewizą, aby szkoła polonijna mogła być niezależna finansowo, co jest najistot-niejszym elementem funkcjonowania tego typu placówki. Obecnie Zarząd Szkoły, w szczególno-ści Anita Pekala współpracuje z Panem Scavello. Efektem tego jest to, że jesteśmy dzisiaj tu. Jest to już druga tego typu wycieczka na zaproszenie Pana Scavello.

Magdalena; Polska Szkoła im.Mikołaja Ko-pernika w East Stroudsburg może być dumna z takich kontaktów.

Janusz P.; Oczywiście, jest to efekt ciężkiej pracy. Czujemy się wyróżnieni. Życzę waszej gru-pie reporterskiej połamania piór.

W drodze do Harrisburga, w autokarze wy-pełnionym po brzegi panowała wesoła atmosfe-ra. Pojawienie się przed nami imponującej budow-li Capitolu wyzwolilo wśród uczestników wyciecz-ki emocje trudne do opisania. Będąc na miejscu w drzwiach Capitolu przywitali nas Mario Scavello i Rosmary Brown. Nasza grupa dziennikarska była przygotowana na wywiad w gabinecie Pana Sca-vello. Po krótkich oczekiwaniach na tę chwilę do-wiedzieliśmy się, że dla nas został uczyniony wyją-tek i zostaliśmy zaproszeni na główną sale obrad stanowego sejmu. Zasiedliśmy z dumą w ławach poselskich i przystąpiliśmy do zadawania pytań.

Na wstępie wywiadu Super Kid Reporters skupiło uwagę na pytaniach dotyczących kariery politycznej.*

Jednak najciekawsze odpowiedzi, których udzielił Pan Scavello i Pani Brown dotyczyły ich osób oraz życia prywatnego.

Victoria: W imieniu Polskiej Szkoły Miko-łaja Kopernika dziękujemy za zaproszenie nas i możliwość obejrzenia Pennsylvanii State Capitol.

Mario M. Scavello: Jest mi bardzo miło Was gościć, ostatnio byliście,wspaniali i z wielką ochotą zorganizowałem tę wycieczkę.

Victoria; Jak długo mieszka Pani i Pan w Pensylwanii?

Mario M. Scavello: W Pensylwanii mieszkam 24 lata. Wcześniej mieszkałem w Nowym Jorku.

Rosemary Brown: Jestem również z Nowego Jorku, ale pobiłam Mario, w Pensylwanii miesz-kam 35 lat.

Julia; Czym Pani i Pan zajmowali się, za-nim zostaliście wybrani na stanowisko Stanowe-go Przedstawiciela ?

Mario M. Scavello: Zanim zostałem stano-wym przedstawicielem byłem komisarzem w po-wiecie Monroe County, ale wcześniej byłem bur-mistrzem, ale tak naprawdę byłem człowiekiem biznesu. Byłem właścicielem supermarketu. Praco-wałem w supermarkecie A & P, potem stworzy-łem swój własny. Tak było do 1995 r.wtedy sprze-dałem supermarket.

Rosemary Brown: Ja też w przeszłości byłam związana z biznesem, takim jak Mario oraz z bran-żą farmaceutyczną, byłam w kadrze zarządzającej w Macy’s na 6th Avenue w Nowym Jorku, rów-nież zajmowałam się moimi dziećmi.

Victoria; Wiedząc, jak Pani i Pan jesteście bardzo zajęci, jak udaje się Wam znaleźć czas dla swojej rodziny?

Mario M. Scavello: To jest najważniejsze. Ostatnio znajduję więcej czasu,ponieważ mam wnuka więc naprawdę muszę teraz znaleźć czas.

Mam dwie córki, obydwie są mężatkami i mają rodziny. Jedna z nich mieszka poza Wa-szyngtonem,druga poza Filadelfią. Obecnie mieszkam tylko z żoną. Tak więc, w większości na wszelkiego rodzaju wydarzenia chodzimy razem i robimy wspólmie.

Rosemary Brown: Mam troje dzieci: Ken-nedy, Carter, Reagan. One bardzo chciały Was wszystkich poznać i są razem ze mną. Moje mot-to na życie to: „Nie ważne gdzie jesteś , bądż w 100%,tu gdzie jesteś”, więc kiedy tu jestem,jestem w 100%, kiedy jestem z moimi dzieci zawsze je-stem z nimi w 100%. „

Julia; Czy podoba się Pani i Panu praca przed-stawiciela stanowego?

Mario M. Scavello: Kocham to ! Jeśli by mi się nie podobała to bym jej nie wykonywał. Mówię to zupełnie poważnie.

Rosemary Brown: Będziesz musiała zapytać mnie o to za kilka miesięcy.Mam nadzieję, że mi się spodoba, ponieważ ja robię dużo dobrych rze-czy.

Magdalena; Jakie jest wasze hobby oprócz polityki ?

Mario M. Scavello: Widzieliście trochę na dole, że jestem wielkim fanem baseballu. Jestem fanem sportu. Mogłem kiedyś zostać zawodni-kiem w basseballu. Ale to dawne czasy. Bardzo lu-bię sport. Kiedy mój wnuk podrośnie,moim no-wym hobby będzie pomoc w baseballu.

Rosemary Brown: Moim hobby są hobby dzieci. Również lubię jeździć na nartach i spiewać.

Miya; Gdy był Pan dzieckiem, co lubił Pan ro-bić po szkole ?

Mario M. Scavello: Uczyć się ! Nie ! (hehe) Robiłem trzy rzeczy po szkole, nawet pracowałem gdy miałem 13, 11, 12 lat. Czyściłem buty, praco-wałem u fryzjera oraz w magazynie. Wykonywa-łem te zajęcia gdy byłem bardzo młody, nie pocho-dziłem z bogatej rodziny, nie mieliśmy dużo pie-niędzy. Żeby coś mieć, najpierw musiałem na to zapracować, no wiesz, byliśmy imigrantami, przy-lecieliśmy do USA i nie mieliśmy dużo, musieli-

śmy żyć z tego co mieliśmy. Ja się uczyłem i próbo-wałem grać w baseball.

Victoria; Co myślieliście o szkole, gdy byliście w wieku szkolnym ?

Mario M. Scavello: Na początku było mi bardzo trudno, ponieważ przyjechałem do tego kraju w wieku 5 lat.Od razu poszedłem do pierw-szej klasy nie znając ani jednego słowa w języku angielskim. Pierwsze lata były dla mnie zniechę-cające, czułem się sfrustrowany. Musiałem szybko zacząć rozumieć ten język, nikt z klasy mi nie po-mógł, wszystkiego uczyłem się sam. Pamiętam, że wszyscy w mojej rodzinie, bracia i siostry rozma-wiali po włosku, rodzice również, tym bardziej było mi trudno. W końcu osiągnałem sukces, nauczy-łem się dobrze mówić po angielsku i od razu było mi łatwiej.

Rosemary Brown: Szkoła była dla mnie bar-dzo, bardzo ważna, zawsze trzeba pamiętać, czego się uczysz.

Mario M. Scavello: Chcę tylko dokończyć to co Ona powiedziała, nigdy nie możesz powiedzieć, że wszystko wiesz. A jeśli kiedykolwiek powiesz, że jesteś gotowy jest to rok pózniej ponieważ ciagle się uczysz. Nie trzeba być w szkole, żeby czegoś się na-uczyć, nawet w domu można się czegoś nowego dowiedzieć od swoich rodziców. Zawsze się uczysz i zawsze będziesz się uczył, nie tylko w szkole, ale we wszystkim co robisz.

Veronica; Victoria i Ja chodzimy do szkoły w Stroudsburg musimy nosić mundurki, które są wymagane. Co myślicie o tym?

Mario M. Scavello: Byłem w szkole , w któ-rej musiałem nosić mundurek i podobał mi się ten pomysł. Nikt nie przychodzi do szkoły w pięknych ubraniach, wszyscy wyglądaja tak samo, bez wzglę-du na to czy kogoś na to stać czy też nie.Uważam to za bardzo dobry pomysł, myslę, że wszystkie szkoły powinny to wprowadzić. Rosemary Brown: Dwoje z moich dzieci nosi mundurki do szkoły, uważam, że dzięki temu koncentrują swoją uwa-gę na nauce a nie na innych rzeczach.

Miya; Gdy byliście dziećmi czy chcieliście zo-stać politykiem? Jeśli nie, to kim?

Mario M. Scavello: Kiedy byłem dzieckiem, polityka, to była ostatnia rzecz, o której myślałem. Bardzo chciałem zostać gwiazdą Baseball, ale tak się nie stało. Nigdy nie myślałem o polityce. Dopie-ro zająłem się polityką, po wydarzeniu w Mount Pocono. Mieszkając w Mount Pocono, K-Mart Shopping Center był w trakcie budowy. Woda z tej budowy zaczęła zalewać pobliskie domy. Nikt nie chciał nas słuchać, poszedłem do Samorządu, ale ludzie stąd tez nie chcieli mnie wysłuchać, igno-rowali problem.

Dlatego postanowiłem kandydować na bur-mistrza w Mount Pocono. W ten sposób rozpo-cząłem moja karierę polityczną.Rosemary Brown: Myślę, że miałam inspirację do polityki. Zachęca-li mnie ludzie z mojej okolicy. Obecnie przecho-dzimy przez duże problemy w East Stroudsburgu.

Victoria; W Polsce 1 czerwca obchodzi-my Dzień Dziecka. Tego dnia wszystkie dzieci w szkole mogą grać w gry edukacyjne. Czy mogliby-śmy mieć Dzień Dziecka tu w Pensylwanii ?

Mario M. Scavello: Wiesz co ? Nie jestem pewien, ale chyba mamy takie święto u nas jed-nak chcąc być z Tobą szczery, sprawdzę to i jeśli nie ma takiego dnia to możemy uchwalić tydzień dla dzieci .Co o tym sądzisz?

Pytanie z sali: Czy w tych dniach nie będzie zajęć szkolnych ?

Mario M. Scavello: Nie, zrobimy to w waka-cje (hehehe)

Veronika; Co Pan sądzi o malowidłach na ścianach w tym budynku ?

Mario M. Scavello: Będę z Tobą szczery, wi-działem kilku Waszych rodziców, którzy powie-dzieli : „Wow, co za piękne miejsce.” Ja mam ciągle to samo uczucie ponieważ to jest wielki zaszczyt być tu móc to wszystko zobaczyć. Potem dostanie-cie książkę, w której będą wszystkie te obrazy wraz z opisami. Również, gdy przyjdzie do Was prze-wodnik wycieczki, wszystko Wam opowie.Rose-mary Brown: Czuję to samo co Mario,cały czas uczę się o tych obrazach.Mario M. Scavello: Je-stem tu 9 lat i nadal nie znam wszystkich.

Victoria; Czy uważasz, że energia słoneczna to przyszłość Ameryki?

Mario M. Scavello: Uważam, że jest to tylko częśc odpowiedzi, nie cała. Wydaje mi się, że mu-simy sprawdzić jak pracują wiatraki oszczędza-jące energię,mamy naturalny gaz. W Pensywanii gaz jest warty półtora tryliona dolarów . Nasz stan nie jest taki zły jak inne, ponieważ mamy przemysł wydobywczy co stwarza wiele tysięcy miejsc pracy.

Veronika; Czy poznawanie nowych ludzi jest interesujące ?

Mario M. Scavello: Zawsze jest interesujące. Gdybyśmy nie chcieli poznawać nowych ludzi nie moglibyśmy tutaj być. Nie można tego uniknąć, lu-dzi poznaje się przez całe życie.

Victoria; Jeśli miłaby Pan okazję być w Tele-wizji , w programie dla dzieci, co chciałby Pan po-wiedzieć swoim widzom ?

Mario M. Scavello: Jestem w telewizji cały czas. Chcecie być ze mną ?

Dzieci: TAAAK!Mario M. Scavello: Postaramy się jakoś to

zrobić w tym roku. Dobrze ?Będziecie mogli zadać mi te pytania jeszcze

raz. Tak, zrobimy taki program. Występuję na ka-nale 13,mam tam swój program, czy kiedyś mnie widzieliście ?

Magdalena; Jak Pan myśli, w jaki sposób można zapobiec takim tragediom, jaka miała miej-sce ostanio w Arizonie ?

Mario M. Scavello: Myślę, że to co się sta-ło w Arizonie, to efekt wcześniejszego zaniedbania oraz brak ingerencji ludzi, którzy widzieli że sytuacja jest zła, wiedzieli, że ten człowiek jest niepoczytalny i nikt z tym nic zupełnie nie zrobił. Niedoszły zabójca nie powinien móc w ogóle kupić broni.

Nie możemy nie reagować na wyraźne ozna-ki zła, należy zapobiegać takim sytuacjom poprzez ich wyprzedzanie, odpowiednią reakcję, ale takie rzeczy niestety się dzieją.

Veronika; Pani Brown i Panie Scavello, bar-dzo dziękujemy za poświęcenie nam swojego cza-su oraz za udzielenie nam wywiadu. Zapraszamy do odwiedzenia naszej szkoły w każdym dla Pana dogodnym momencie.

Mario M. Scavello: Dziękuję. Dziękujemy bardzo.

Wywiad przeprowadziły dzieci z grupy „Super Kid Reporters”; Magda lat14, Victo-ria lat10, Veronika lat10, Julia lat10, Miya lat7. Zdjęcia ; David lat10. Tłumaczenie i opraco-wanie wywiadu; Magdalena lat 14. Prowadzący grupę; Janusz Pstragowski, Anita Pekala z Po-lish American Consortium Group.

W imieniu „Super Kid Reporters” dziekuję Zarządowi Szkoły im.M.Kopernika w East Stro-udsburg, PA za umożliwienie uczestnictwa w wy-cieczce do Harrisburga i możliwości przeprowa-dzenia wywiadu.

Janusz Pstragowski, PACG.

*więcej informacji na stronie Pana Mario M.Scavello www.marioscavello.com

Wywiad z Mario M.Scavello i Rosemary Brown.

Wycieczka do stolicy

38

Page 39: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

215-939-6717 MARZEC 2011 Polski Partner www.polskipartner.com

Page 40: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com

„BOŻE DROGI” Chodzę codziennie do pracy i wy-trzymuję tam 8 godzin, pod-czas gdy żona siedzi sobie w

domu. Chę żeby wiedziała co muszę zno-sić, więc proszę Cię pozwól by jej ciało stało się moim na jeden dzień. AmenBóg w swej nieskończonej mądrości speł-nił prośbę mężczyzny. Następnego ran-ka mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał,szybko przygotował śniadanie dla swej drugiej połówki, obudził dzie-ci, przygotował im ubrania do szko-ły, dał im śniadanie, zapakował dru-gie śniadanie dla nich i odwiózł je au-tem do szkoły. Wrócił do domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł do banku,aby wypłacić pieniądze. Po-szedł na bazarek po zakupy,potem do domu, rozpakował zakupy, zapłacił ra-chunki i wpisał je do książki rachun-kowej. Wyczyścił kuwetę kota i wyką-pał psa. Była juz 1, więc spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wy-trzeć kurze, zamieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do szkoły, by ode-brać dzieci, a w drodze powrotnej roz-mawiał z nimi. Przygotował im mleko i herbatniki i dopilnował by odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do prasowa-nia i prasując oglądał telewizję. O 4:30 zaczął obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po kolacji posprzątał w kuchni, nasta-wił zmywarkę, poskładał pranie, wyką-pał dzieci położył je do łóżka. O 9 pm. był juz zmęczony a ponieważ jego co-dzienne obowiązki jeszcze się nie skoń-czyły, poszedł do łóżka, gdzie odbył sto-sunek zanim zdążył zaprotestować.Następnego ranka gdy tylko się obudził ukląkł koło łóżka i powiedział: „Boże nie wiem co ja sobie wyobrażałem. Jak-że się myliłem zazdroszcząc mojej żo-nie, że może cały dzień być domu. Pro-szę, bardzo Cię proszę, czy mógłbyś to wszystko przywrócić tak jak było?”Bóg w swej nieskończonej mądro-ści odpowiedział: „Mój synu, widzę że czegoś się nauczyłeś i bardzo chętnie bym to wszystko zamienił tak jak było, ale musisz poczekać dziewięć miesięcy.Wczoraj w nocy zaszłeś w ciążę i mu-sisz jeszcze tylko urodzić dziecko”

W przedziale pociągowym siedziała mat-ka z córką, a na przeciwko pewien facet. Podczas jaz-dy córka pierdnęła sobie, a że nie uczyniła tego po ci-

chu, matka chcąc się wytłumaczyć mówi do faceta:- Ale piorun gdzieś mocno uderzył.Facet na to:- To musiał chyba trafić w gówno, bo tak strasznie śmierdzi.

W 40 rocznicę ślubu mał-żeństwo kłóci się zażarcie.Mąż wrzeszczy:- Kiedy umrzesz, postawie ci

nagrobek z napisem: „Tu leży moja Żona zimna jak zawsze!”- W porządku - odpowiada Żona - a kie-dy ty umrzesz, ja ci postawie nagrobek z napisem: „Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!”

Dziadek zabiera się do babci w wiadomym celu, ale ta sta-nowczo żąda, by przed zbli-żeniem założył prezerwaty-

wę. Dziadek oponuje i wyjaśnia babci, że już od dawna nie grozi jej zajście w ciążę.Babcia na to:- To wiem, tylko nie chcę zarazić się sal-monellą od starych jajek.

Starszy pan stwierdził ze jego żona słabo słyszy i po-stanowił pójść skonsultować się z lekarzem, co może na to

poradzić.Lekarz stwierdził:- Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada w następujący sposób, naj-pierw zada pytanie z odległości 10 me-trów, jak nie usłyszy to z 8 itd. i wtedy mi pan powie przy jakiej odległości pana usłyszała.Tak więc wieczorem żona robi w kuch-ni kolacje, a facet w pokoju czyta gazetę i stwierdza:- W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie usłyszy.- Kochanie! - woła - Co jest dziś na ko-lacje?Bez odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi. Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podcho-dzi staje tuz obok niej i pyta:- Kochanie, co dziś na kolacje?- Kurczak, do cholery, pięć razy Ci powta-rzam!!!

- Wiem, że to tylko formal-ność - mówi młody, nowo-czesny człowiek do ojca swo-jej dziewczyny - ale chciał-

bym prosić o rękę pańskiej córki. - Kto Ci ku**a powidział, że to jest tylko formalność?! - piekli się jej ojciec. - Ginekolog...

USA_Mgła.Krążownik Missisipi płynie i nagle oko wypatruje słabe światełko. Światełko mruga

morsem i czytają:Światełko : Zmieńcie kurs o 10° w lewo.Na krążowniku zawrzało - odpowiadają:Krążownik: To wy zmieńcie kurs.Ś: Sugerowana zmiana kursu 11° w lewo.K: Tu krążownik Stanów Zjednoczonych Ameryki „MISSISIPI” żądamy zmiany kursu przez was.Ś: Zmieńcie kurs o 12° w lewo.K: Mówi Kapitan USS MISSISIPI. Nie zmienimy kursu!Ś: Jak sobie chcecie. Latarnik.

Młode małżeństwo oglą-da wystawę sklepową. Na-gle żona zauważyła piękne majtki.

- Kup mi je - mówi do męża. Ten, żeby żona nie oskarżyła go o sknerstwo mówi:- Eh, masz du*e jak kombajn! Gdzie Ty takie gacie włożysz?Wieczorem zebrało mu się na amory, a obrażona żona nawet nie spojrzała w jego stronę. W końcu mąż nie wytrzymuje i pyta:- Eee, stara co ty dziś nie chcesz?- Phi! Do jednego kłosa będę kombajn zapuszczać?

Project Manager usiadł w sa-molocie obok małej dziew-czynki. Manager zagadał do dziewczynki czy ma ochotę

trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała:- Ok. Bardzo chętnie. Więc o czym bę-dziemy rozmawiać?Manager na to :- Może o logistyce?- OK - odpowiedziała - to bardzo intere-sujący temat. Mam jednak pytanie:Jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń je-dzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?- Nie mam pojęcia - odpowiedział mana-ger po chwili zastanowienia.Na to dziewczynka:- Czy czuje się Pan zatem naprawdę wy-starczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza pańskie możliwości?

Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:- Rozbieraj się i do łóżka!Żona nieco zdziwiona, 20 lat

pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i poka-zuje:- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyj-na tarcza!

Żona w wraca do domu i mówi:- Kochanie, dzisiaj piąć razy przejechałam na czerwonym

świetle bez żadnego mandatu!- No i co z tego?- Nic. Za zaoszczędzone pieniądze kupi-łam nową torebkę!

Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Ja-siu wrzeszczy:

- A gdzie kompot?!Mama zdziwiona:- Jasiu, to ty umiesz mówić?!- Umiem - odpowiada Jasio.Mama:- To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś.- Bo zawsze był kompot!

Mężczyzna do kobiety:- Gdy widzę Pani uśmiech, mam nadzieję, że złoży mi Pani wizytę...

- Ale podrywacz z Pana...- Nie, dentysta...

Do banku w Szwajcarii przy-chodzi Polak. Podchodzi do okienka bankowego, kładzie olbrzymią walizkę i ogląda-

jąc się na boki mówi szeptem:- Chciałbym wpłacić pieniądze- całe trzy miliony euro.A kasjer, uśmiechając się odpowiada: - Proszę Pana nie ma, co tak ściszać głosu, przecież bieda to żaden wstyd...

Gość w restauracji do kelne-ra: - Poproszę befsztyk. - Nie ma.

- Poproszę kotlet schabowy. - Nie ma. - To może jajecznicę.- Nie ma. - W takim razie proszę mój płaszcz! Kelner spogląda na wieszak i mówi: - Przykro mi, ale też już nie ma.

Kowalski jedzie pociągiem. Przychodzi konduktor i mówi:- Bilecik do kontroli.

- Nie mam.- No to proszę dziewięćdziesiąt złotych.- Panie! Dziewięćdziesiąt złotych?! Za co?!- Za bilet.- Od koników nie kupuję  

  Naga kobieta zatrzymu-je wieczorem taksówkę na ulicy, wsiada i podaje adres. Kierowca cały czas zerka do

lusterka.- Co gołej baby pan nie widział - pyta ko-bieta.- Widziałem, ale cały czas zastanawiam się, skąd Pani wyciągnie pieniądze za ten kurs...

Muhamed był znanym eks-pertem od dywanów. Jego przyjaciel poprosił go, aby ten mu wycenił starożytne

dywany w jego sklepie. Za każdy dywan będzie fundował Muhamedowi wódkę. Muhamed dotyka, więc pierwszego dy-wanu, zamyka oczy i mówi: - Perski, XVI wiek, 6 tys. dolarów – i wy-pija wódkę.Dotyka drugiego dywanu: - Syjamski, V wiek, 13 tys. dolarów....itd.Na drugi dzień Muhamed budzi się w domu cały pobity. Pyta żony: - Kochanie, nie wiesz, co się wczoraj ze mną stało?- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, wybaczam ci. To, że zapasku-dziłeś cały przedpokój, wybaczam ci, To, że załatwiłeś się do umywalki, wybaczam ci, ale kiedy się koło mnie położyłeś, do-tknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś „stara mata kokosowa, 5 centów” – tego ci nie wybaczę...

Humo

r

40

Page 41: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 42: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 42

Baran 21.03–20.04

Miłość i seksWielki zwrot w życiu uczu-ciowym. Świat

zatrzęsie się w posadach, a wszyst-ko za sprawą ciemnowłosego przy-stojniaka spod znaku Ryb, którego spotkasz w najmniej spodziewa-nym momencie. Wiosna zapowia-da się kwitnąco.PracaSzykuje się decydujące starcie o pieniądze i rozwój kariery zawo-dowej. Konkurencja jest spora, a możliwości awansu niewiele, dla-tego daj z siebie wszystko. Wykaż się odwagą, pomysłowością i za-walcz o to, co ci się należy.ZdrowieOsiem godzin snu to podstawa zdrowego funkcjonowania organi-zmu. Kawa i napoje energetyzują-ce tego nie zastąpią. Zadbaj o do-brą organizację i przestań zarywać noce. Naukowcy udowodnili, że krótki sen jest również przyczyną przyrostu wagi ciała.

Byk 21.04–21.05

Miłość i seksZwracaj większą uwagę na przypad-kowo poznanych ludzi, w przeciw-

nym wypadku możesz przeoczyć kogoś wyjątkowego. Byki będące w związkach czeka wyjątkowo gorą-cy okres: zaczniecie odkrywać się na nowo - wybuch uczuć gwaran-towany.PracaW kwestiach pracy zawodowej i nauki to jeden z lepszych miesię-cy w tym roku. Sprawy przybio-rą pomyślny dla ciebie obrót. Mo-żesz dostać podwyżkę, propozycję objęcia nowego stanowiska lub po-myślnie zdasz wszystkie egzaminy.ZdrowieSpragniona wiosny zachłyśniesz

się pierwszymi promieniami słoń-ca. Niestety, ucierpi na tym two-je gardło. Oszczędzaj swoje stru-ny głosowe, a w przypadku infek-cji wypróbuj sprawdzone, domowe sposoby.

Bliźnięta 22.05–21.06

Miłość i seksPrzez ostatnie kil-ka miesięcy wa-sze życie przy-

pominało sielankę. Romantycz-ne randki, leniwe wieczory przy filmie i gorące noce. Czas jednak zejść na ziemię i sprawdzić jak bar-dzo zgrani jesteście w codziennym życiu.PracaPrzed tobą wielkie możliwości w życiu zawodowym. Wykorzystaj je! Nawiązuj kontakty, które za-owocują w pracy i realizuj swoje najśmielsze pomysły. Masz wolną rękę. Ktoś to na pewno dostrzeże i właściwie wynagrodzi.ZdrowieW marcu będą ci doskwierać czę-ste bóle głowy. Gdy tabletki nie pomogą, wypróbuj kawę z kilkoma kroplami cytryny lub masaż skro-ni olejkiem miętowym. Na czę-ste bóle migrenowe świetnie dzia-ła przyłożenie do głowy kawałka propolisu.

Rak 22.06–22.07

Miłość i seksBędziesz wyglą-dać olśniewają-

co, a wszystko dzięki mężczyznom, przy których rozkwitasz i emanu-jesz seksapilem. Jednak w najbliż-szych tygodniach, w głowie bę-dziesz miała tylko jednego. Jeśli je-steś pewna swojego uczucia, dzia-łaj!PracaWe wszelkich kwestiach związa-

nych z finansami, pracą i nauką będzie ci towarzyszyć powodze-nie. Jeśli chcesz zmienić lub pod-jąć nową pracę, marzec jest na to najlepszym miesiącem. Nowe obo-wiązki dadzą ci satysfakcję, a oto-czenie będzie ci sprzyjać.ZdrowieZimowy dołek za tobą. Już na po-czątku marca zyskasz energię i bę-dziesz jak nowonarodzona. Wyko-rzystaj to i zacznij uprawiać spor-ty. Ruch pomoże ci utrzymać wy-marzoną sylwetkę.

Lew 23.07–23.08

Miłość i seksMasz wraże-nie, że wokół same zakochane

pary, tylko ciebie ominęła strzała Amora? Błąd! W marcu to ty bę-dziesz przyprawiać wszystkich o zazdrość. Będziesz piękna, szczę-śliwa i zakochana z wzajemnością.PracaPytania i wątpliwości dotyczące twojej przyszłości nie dają ci spo-koju, a na dodatek szef patrzy ci na ręce i tylko czeka na twoje po-tknięcie. Nie zawracaj sobie na ra-zie tym głowy. Wszystko ułoży się samo - pomyślniej niż ci się wy-daje. Jedyne, do czego musisz się przyłożyć to solidna praca.ZdrowieMimo, że wiosna coraz bliżej, nie rezygnuj z ciepłych ubrań i szala. To właśnie w marcu najłatwiej o przeziębienia. Roztopy i zdradliwe promienie słoneczne temu sprzyja-ją. Nie chcesz chyba leżeć w łóżku, gdy tyle się dzieje.

Panna 23.08–23.09

Miłość i seksW miłości na-stał czas roman-tycznych spo-

tkań. Jeśli szykujesz jakąś niespo-dziankę, rozbroi ona serce twojego wybranka. Nie masz pomysłu? Za-bierz go na krótki wyjazd tylko we dwoje. Nic tak nie poprawia relacji jak zmiana otoczenia.PracaZmiany w sferze zawodowej. Szy-kuje się zmiana pracy albo stano-wiska. To ważny miesiąc dla two-ich finansów. Przełożony dostrze-że, że jesteś atrakcyjnym kąskiem dla konkurencji i postanowi o cie-bie powalczyć.ZdrowieSzary, zimowy nastrój zamieniasz na kolorowy - wiosenny. Będziesz zarażać optymizmem. Aż przy-jemnie będzie przebywać w twoim towarzystwie. Nie będziesz mogła odgonić się od przyjaciół, którzy będą się czuć przy tobie szczęśli-wi jak nigdy.

Waga 24.09–23.10

Miłość i seks Będziesz wy-

jątkowo marudna i kapryśna. Nie przesadzaj, bo nawet twój facet ma ograniczoną cierpliwość. Nie chcesz chyba, żeby sprawy mię-dzy wami skomplikowały się przez twoje wahania nastrojów.PracaW pracy zostaniesz postawiona przed dużym wyzwaniem. Decy-zję o zmianie pracy lub stanowi-ska będziesz musiała podjąć samo-dzielnie. Szef nie zamierza cię w tym wyręczyć. Propozycje będą in-teresujące, ale nie obędzie się bez wątpliwości.ZdrowieCzas porzucić stare nawyki. Czar-nej kawie powiedz stanowczo: nie! Jeśli przez długi czas chcesz cie-szyć się zdrowiem wypróbuj zielo-ną lub białą herbatę. Obniżą one cholesterol i sprawią, że będziesz się czuć odprężona.

Skorpion 24.10–23.11

Miłość i seksMiłość przyno-si ci wiele ener-gii, ale i wątpli-

wości. Sama nie wiesz, czy postę-pujesz właściwie, i czy twój zwią-zek jest taki, jak oczekujesz. Za-miast stwarzać niepotrzebne pro-blemy i podejmować pochopne de-cyzje, daj sobie czas.PracaMarzec nie będzie miesiącem fi-nansowego wyżu. Dlatego ostroż-nie gospodaruj pieniędzmi. Na za-kup kina domowego i trzech par butów przyjdzie jeszcze czas. Skup się na najpilniejszych wydatkach, a nie wpadniesz w długi.ZdrowieCzas przejść na wiosenną dietę. Zrezygnuj z białego pieczywa, ma-karonów i ryżu, a wzbogać swoje menu o warzywa i owoce. Rezul-taty będą widoczne gołym okiem jeszcze przed sezonem bikini.

Strzelec 24.11–22.12

Miłość i seksMiłość doprowa-dzi cię do zawrotów

głowy. Uważaj jednak, aby nie wyrażać ciągle swoich pretensji - on się stara, do-ceń to. Pokaż, że stać cię na mądrą miłość i pogodę ducha, a zapunktujesz.PracaOwocny czas dla Strzelców wykonują-cych wolne zawody i tych, których pra-ca ma coś wspólnego z kulturą, sztuką i modą. Będziesz w marcu bardzo twórcza, co na pewno zostanie zauważone. ZdrowieCzas rzucić palenie, nawet jeśli popalasz tylko sporadycznie. Wierz, albo i nie, ale substancje zawarte w papierosach mają negatywny wpływ na wygląd twojej skó-ry, włosów i paznokci.

K o z i o r o ż e c 23.12–20.01

Miłość i seksW miłości począ-tek nowego sezo-

nu zapowiada się kolorowo. Sin-gielki mają szanse na losowe spo-tkanie, które odmieni ich życie, je-śli nie na zawsze to na kilka naj-bliższych miesięcy. Wprawi je to w znakomity nastrój.Praca  Będziesz mistrzynią w załatwia-niu trudnych spraw. Pokonasz każ-dą przeszkodę i nie będzie dla cie-bie zadań nie do wykonania. Wy-marzony miesiąc do robienia inte-resów. Wszystko czego się tkniesz, zamieni się w złoto.ZdrowiePoprawa nastroju i stanu zdrowia. Pierwsze wiosenne promienie do-dadzą ci energii i chęci do dzia-łania. Zadbaj o swoją kondycję fi-zyczną. Wybierz się na basen albo, gdy śniegi stopnieją, wyjmij z ga-rażu rower.

Wodnik 21.01-19.02

Miłość i seksJesteś mistrzy-nią manipula-cji. Faceci tylko

czekają na twoje skinienie palca. Robią wszystko, co chcesz i wca-le im to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, ustawia się do cie-bie spora kolejka. Wykorzystaj to i baw się!PracaW pracy sporo osób czeka na two-je potknięcie - bezskutecznie. Wy-konasz śpiewająco wszystkie swo-je obowiązki czym zapunktujesz u przełożonych. A koledzy z pracy zrozumieją, że mają do czynienia z profesjonalistką.ZdrowieWybierz się na zaległe wizyty u le-karzy. Twój wzrok nie jest już taki doskonały jak kiedyś i ciągle boli cię ząb? Nie odkładaj tego na póź-niej. Zdrowie jest najważniejsze.

Ryby 20.02–20.03Miłość i seksCzy to jest przy-jaźń, czy to jest kochanie? - za-stanawiasz się.

Spokojnie, jeszcze nie czas na ta-kie deklaracje. Najważniejsze jest, że dobrze czujecie się w swoim to-warzystwie i potraficie gadać go-dzinami. Dbaj o tę znajomość.PracaCzas rozejrzeć się za dodatko-wym zajęciem. Wakacje coraz bli-żej, a na twoim koncie pustki. Nie chcesz chyba, żeby z powodu two-ich zdolności do wydawania pie-niędzy ominęły cię wakacje życia. Prawda?ZdrowieImpreza urodzinowa będzie szam-pańska. Dzień po już trochę gor-szy. Ogranicz alkohol. Gdy jednak przesadzisz z ilością drinków z ra-tunkiem przyjdą ci ibuprofemy i woda, dużo wody.

HOROSKOP

Page 43: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 44: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

Polski Partner MARZEC 2011 215-939-6717 www.polskipartner.com 44

*

Agencja “Spojnik”W NASZEJ AGENCJI MOŻESZ KUPIĆ BILETY NA KONCER-TY, SPEKTAKLE TEATRAL-NE, ZABAWY I INNE IMPRE-ZY: TRENTON, NJ 609.393.1660

* Ostatki 2011 - przy parafii Sacred Heart Church of South Amboy, NJ. Serdecznie zapraszamy na Ostat-nia Zabawe tegorocznego Karnawa-lu przy znakomitej muzyce zespolu NovaDance Band w sobote 5 Marca o godzinie 8 wieczorem. $40 od oso-by. Po bilety/info prosimy dzwonic: Ks. Marian 732-447-7131

* Sewer Salamon: FACES -March 1-31, 2011- Starbucks Coffee 910 Manhattan Ave - Brooklyn, NY Serdecznie zapraszamy do obejrze-nia w miesiącu marcu, kolejnej (47) wystawy w greenpoinckiej kawiarni Starbucks.Autorem pokazu pt.”Fa-ces” jest Sewer Salamon. Na wy-stawie zobaczymy ponad 20 rysun-ków, grafik i obrazów. Sewer zawo-dowo zajmuje się projektowaniem grafiki użytkowej. Urodzony w 1974 roku. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom zre-alizowany w pracowni Form Rekla-mowych pod kierunkiem profeso-ra Władysława Targosza. Od 1999 roku współpracuje z wydawnictwami i agencjami reklamowymi. Od 2009 roku prowadzi własne studio grafiki użytkowej: www.znakownia.pl Za-wodowo, fascynat typografii, identy-fikacji wizualnej i animacji interak-tywnych. Ze sztuką związany całe ży-cie. Bezustannie poszukuje nowych rozwiązań wizualnych. W Stanach wystawiał z grupą Emocjonalistów.

61/ ODDAM DOBRZE FUNK-CJONUJACY POLSKI SKLEP W DOBRE RECE!!PENNSYLVANIA !! ZAINTERE-

SOWANYCH PROSZE O KON-TAKT !! TEL. 215 - 527 – 5410

61/ Najszybciej rozwijajaca sie firma prywatna w USA otwiera juz wkrot-ce nowy rynek dzialalnosci w PA. Badz pierwszy i dowiedz sie jak TY mozesz na tym skorzystac. Sprawdz ponizsza strone i powiedz mi czy to rowniez ma sens dla Ciebie. Dzieku-je i prosze o kontakt. www.annabar-tek.energy526.com 917-952-4702

61/ Firma KFMegaglass zatrudni przedstawicieli handlowych na te-renie PA, NJ i NY. Doswiadczenie mile widziane. Prosze przeslac swo-je informacje na e-mail [email protected]

61/ SZKOLA JEZYKA I KUL-TURY POLSKIEJ W ALLEN-TOWN, PA PILNIE POSZU-KUJE NAUCZYCIELI JEZY-KA POLSKIEGO I PEDAGO-GOW. OSOBY ZAINTERESO-WANE PROSIMY O KONTAKT POD NR. TELEFONU 973 769 1309 LUB EMAIL [email protected]

61/ Stała praca przez cały rok dla doświadczonej grupy wykonujacej roofing i sidingdzwon: 610-640-4444

61/ Potrzebny Logopeda do Pracy z Polskimi dziecmi. Trenton i okolice Fantazja Przedszkole 609-393-1814

61/ SZUKAM PANI NA CALY ETAT DO MALEGO SERWI-SU SPRZATAJACEGO.PROSZE ZOSTAWIC WIADOMOSC -IMIE I NR.TELEFONU. 609 510 9164

60/ Zatrudnię pracownika z do-świadczeniem przy instalacji sidingu na starych domach. 609-775-737460/ Poszukujemy osob do szycia su-kien slubnych ,sukien wieczorowych ( Gowns) ,zakietow itp.Preferowane osoby znajace obsluge maszyn prze-myslowych typu Juki,Singer,Over-lock,Perstitch. Moze byc doswiad-czenie z PL.Bardzo dobre zarobki dla ludzi z odpowiednimi umiejet-nosciami w tym zawodzie. Jest row-niez mozliwosc przyuczenia do za-wodu dla wytrwalej, ambitnej osoby. Pracownia miesci sie w Poconos PA .Zdecydowanym na przeprowadzke pomozemy w znalezieniu lokalu.1 646 670 1227

60/ ODDAM DOBRZE FUNK-CJONUJACY POLSKI SKLEP W DOBRE RECE!! PENNSYLVA-NIA !! ZAINTERESOWANYCH PROSZE O KONTAKT !! TEL. 215 527 5410

59/ Potrzebny dacharz z doswiad-czeniem - wymagane ubezpieczenie na prace Tel.: 609 540 6316

59/ Praca na pozycji doradcy finan-sowego. Doświadczenie nie jest wy-magane. Zainteresowanych prosze dzwonic w j. angielskim Tel.: 201-270-6596

59/ Potrzebne panie do pracy w so-boty - sprzatanie domow, Tel.: 609-372-3356

59/ Praca dla kierowcy ( CDL nie wymagane) z okolic Poconos, PA rozworzenie mebli I materacy. Wy-magana czysta historia kryminal-na I czyste prawo jazdy, Wlodek 973.703.9804

59/ Potrzebni od zaraz elektrycy i pomocnicy elektrykow z doswiad-czeniem amerykanskim i prawem jazdy. Praca stala w okolicach Tren-ton NJ. Prosze dzwonic 732-546-3854

58/ DYSTRYBUTOR BLA-CHODACHÓWKI NAWIĄŻE WSPÓŁPRACĘ Z FIRMAMI LUB OSOBAMI W ZAKRESIE INSTALACJI (METAL ROOF) JANUSZ 570 730 9874

58/ Agencja posrednictwa nierucho-mosci poszukuje agentow Real Es-tate z licencja lub bez w PA i NJ, bardzo dobre warunki pracy/pla-cy ubezpieczenie prosze dzwonic 1.609.278.0035

62/ Szukam/ odkupie prace nad starsza osoba. Posiadam wielolet-nie doswiadczenie, referencje, kom-kunikatywny angielski, samochod, 201-945-5111

61/ 48 letni mezczyzna z prawem jazdy, staly pobyt w USA szuka pra-cy na rezydencji przy starszej oso-bie lub przyjmie inne propozycje tel. 201.888.0922

61/ Poszukuje pracy jako opiekunka do starszej osoby na 5 dni w tyg.. Po-

siadam doswiadczenie w USA oraz referencje 201.207.6649

61/ Kobieta 48 letnia z samocho-dem I prawem jazdy, podejmie pra-ce przy starszej osobie, opiece nad dziecmi lub na rezydencji z zamiesz-kaniem lub bez 201.508.7113

61/ Poszukuję pilnie pracy przy sprzątaniu,pomocy w domu czy dzieciach.Jestem mamą 8 letniej dziewczynki i chciałabym jej po-prawić trochę warunki oraz byt.Tak ktoś powie co za matka że chce wy-jechać do pracy ale nie że chce ale je-stem poprostu zmuszona.Posiadam prawo jazdy ale język angielski sła-by niestety .Jeżeli jest rodzina któ-ra zechciałaby mi pomóc to bardzo proszę Z góry dziękuję i pozdra-wiam Renata792-199-600

60/ Miła Pani z wykształceniem me-dycznym, z dużym doświadczeniem w USA, dobre referencje, dobry an-gielski, rosyjski i polski, poszuku-je pracy przy opiece nad starszą lub chorą osobą. Tel. 862.571.2397

62/ Sprzedam telefon Blackber-ry Storm 9530 plus kabel do lado-wania i kabel do internetu. Telefon byl uzywany 4 miesiace. Dziala w T-Mobile, AT-T i Verizon.Cena $120 TEL (908)486-6512

62/ Sprzedam uklad wydechowy/tlumniki wraz z rurani do samo-chodu MAZDA MPV 2000-2008 TEL:(908)486-6512

61/ Isuzu trooper 2001, 125 tys mil napped na 4 kola, podgrzewa-ne siedzenia, automatyczne sterowa-nie cena $2500.00 lub lepsza oferta 201.888.0922

61/ BMV ’93, 155 tys mil, nowsza karoseria, nowy model, kolor bia-ly, cena $2100.00 lub lepsza oferta, 201.888.0922

60/ Sprzedam po atrakcyjnych ce-nach zegarki meskie. Oryginalne i najpopularniejsze wzory. Idealne na prezenty swiąteczne. Zegarki mam wystawione an EBAY http://shop.ebay.com/pentiger/m.html ale moge tez sprzedac osobiscie w Filadeflii. Tel.: 215-341-6592

59/ Z POWODU WYJAZDU SPRZEDAM SALON FRYZJER-SKI WRAZ Z KLIENTKAMI W KEARNY NJ, PROSZE DZWO-NIC 201.991.4744

62/ Piękny dom do sprzedania /styl Kanadyjski/ w Ostrowcu Swieto-krzyskim 908-565-279262/ NEAT & CHARMING RANCHHome For Sale: Dingmans Ferry PA. A well maintained home with sur-prisingly more space than it appe-ars. An open area features the li-ving room w/brick fireplace & ca-thedral ceiling, kitchen with large counter for prep work or eating, di-ning room, 3 BRs, (3rd BR off ga-rage & can be used as in home of-fice), 1bath, large screened in porch w/plexi glass inserts, 1.5 car garage and full unfinished basement with

Bezpłatne ogłoszenia drobnePOMOŻEMY CI ZNALEŹĆ TO CZEGO SZUKASZ

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO- REKLAMOWY DLA POLONII W USARedakcja1916 Welsh Rd. Suite 13Philadelphia, PA 19115Tel: (215) 939-6717Fax: (215) [email protected] Naczelna Magdalena [email protected] Moscow Gosia KaminskaReklamaBożena KowalskaKatarzyna [email protected] [email protected] [email protected] Ogłoszenia DrobneFax: (215) 464-7116Phone: (215) [email protected]

Copyright Polski Partner Magazine©. Published monthly in USA. All Rights reserved.Wszystkie prawa zastrzeżone. Nazwa “Polski Partner” jest znakiem pod ochroną i używanie go przez kogokolwiek w formie graficznej, pisemnej lub słownej na terenie USA, celem oznaczenia swojego towaru jest bezprawne. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczo-nych reklam. Przedruk reklam z Magazynu Polski Partner bez zgody wydawcy jest zabroniony.Redakcja zastrzega sobie prawo do nie publikowania tekstów niezamówionych oraz dokonywania skrótów i własnej redakcji.Polski Partner jest bezpłatnym miesiecznikiem publikowanym w USA.

Home Care Company in Philadelphia zatrudni dyplomowane pielegniarki /Registered nurses / oraz opiekunki do osob chorych lub starszych / home health aids/. Bardzo dobre zarobki. Praca na caly i pol etatu. Mozliwosc szkolenia dla opiekunek medycznych. Znajomosc jezykow obcych mile widziana. Tel 215-925-3313

SZUKAM PRACY

Page 45: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner

215-939-6717 MARZEC 2011 Polski Partner www.polskipartner.com 45

coal stove. Located in a gated com-munity. This home is a true value at $129,900! For more info call Rose: 973-471-2741.

62/ New JerseyLinden 230 Livingston Rd (908)486-6512Sprzedam 1 rodzinny dom w spokoj-nej dzielnicy i blisko dobrych szkol. 3 sypialnie, 2.5 lazienki, pokoj wypo-czynkowy, jadalnia, pokoj rodzinny, duza kuchnia, garaz, basen, AC. Nowy dach, siding i okna. Nowy 200 amp Elektrika . 1 nowa lazienka, nowy boj-ler i ceramika w kuchnia 1/2 piwnicy wykonczona. Ogrodzona lota 60 x 100, Mozna ogladac na     www. Weichert.com/35316740/TEL: (908)486-6512

61/ Sprzedam 2 dzialki budowlane w okolicach kanalu Augustowskiego. Gmina Plaska.011.48.783.62.7913

56/ Sprzedam dom dwurodzinny w Catskill N.Y. Gora- Kuchnia pola-czona z living room, Lazienka, 3 sy-pialnie Dol- Kuchnia, living room, Lazienka, 3 sypialnie.  Bardzo blisko zjazdy narciarshie, 1 mile do Gory Windham, i 4 mile do Gory Hunter, Cena Do Negocjacji 609-586-5889

54/Okazja do szybkiej sprzedazy nowo wybudowany dom 4 sypialnie,2 lazienki,polozony w Dingmans Ferry-,PA w poblizu jeziora na strzezonym osiedlu.Osiedle posiada M.in. kor-ty tenisowe,baseny:kryty,otwarty,bo-iska,place zabaw dla dzieci itp cena do negocjacji. tel. - 201-280-3105

57/ Condominium do sprzedania w northeast Philadelphia. $77,500.00 Bardzo prywatne otoczenie, strzezo-ne osiedle z basenem. 1 sypialnia, dining room, living room, lazienka, prywatne patio. Prosze dzwonic, 215 285 8529.

60/ Linden,New Jerseysprzedam odnowiony 1 rodzinny dom w spokojnej dzielnicy i blisko

dobrych szkol.3 sypialnie, 2.5 lazienki, garaz, basen 25 x 16, lot size 60 x 100TEL:(908)486-6512

61/Trenton  dom do wynajecia 4 sypialnie 2 lazienki po kapital-nym remoncie,pralka suszarka. prosze dzwonc 215-327-2405

61/ Kulturalny Pan lat 50 po-szukuje mieszkania, najchetniej Greenpoint, Ridgewood, Rahw-way 347.666.6820

60/ Do wynajecia apartament od 16 grudnia - jednosypialniowy, pralka, suszarka miejsce pparkin-gowe, cena 720 plus elektryka, po wiecej informacji prosze dzwonic pod numer 609 372 67 21

60/ Poszukuje czystego poko-ju do wynajecia w Trentonie badz okolic. Przylatuje z Pol-ski 5 stycznia 2011r. KASIA Tel.: 48795762439, Skype: ka-tekate404

60/ Szukam Ciebie. Jesli to Ty nim jestes po prostu odpisz. Wiek 50-58 EwaE-mail: [email protected]

60/ Gdzie ci mężczyżni??? Sym-patyczne 2 panie w średnim wie-ku /50 no i trochę/ chętnie spę-dzą sylwestrowa noc w miłym męskim towarzystwie. W grę wchodzi wcześniejsze spotkanie. 609-227-1434

60/ KAWALER 46 LETNI O

STATUSIE UREGUKOWA-NYM, NIEZALEZNY, BEZ NALOGOW, PRACUJACY, Z OKOLIC NY POZNA PA-NIA W WIEKU 30-40 LAT W CELU ZALOZENIA RO-DZINY. PROSZE DZWONIC 631-291-6890

60/ Samotny, 60-cio latek, kul-turalny, sredniego wzrostu, z obywatelstwem, pozna wzgled-nie atrakcyjna, szczupla Pania, z dluzszym pobytem w USA, po-wyzej 54 lat na dobre i na zle. Zainteresowane Panie, proszone sa o przeslanie informacji kon-taktowych na PO BOX 9252, Elizabeth, NJ 07202

60/NAUKA GRY NA PIANI-NIE.Udzielam lekcji gry na pia-ninie w języku polskim i an-gielskim. Mam długoletnie do-świadczenie, jestem członkiem National Music Teacher Asso-ciation. Ukończyłam Wyższą Szkołę Muzyczną w Krakowie. Lekcje są prowadzone w weso-łej i zrelaksowanej atmosferze w moim domu w Hopewell; ist-nieje możliwość lekcji w domu ucznia. Pierwsza lekcja orienta-cyjna w moim domu jest za dar-mo. Udzielam zniżki dla drugie-go ucznia z tej samej rodziny. Proszę dzwonić po więcej infor-macji: (609) 818-1018

60/Instalacja i naprawa syste-mów grzewczych i centralnej klimatyzacji HVAC. Popraw-

ki starych syste-mów. Optymali-zacja i balanso-wanie systemów (redukcja kosz-tów eksploata-cji). Wymiana wodnych i ole-jowych piecow. Pomoc w wypel-nieniu PECO i Psg&E Reba-tes. Pracujemy w PA / NJ. Servi-ce 24h. Darmowa wycena - Zapra-szamyPiotr/Pete 267 444 5552

56/ Nauka An-gielskiego! Improve your En-glish quickly and easily. One-on-one classes, individual pro-grams, flexible schedule, affor-dable rates. Call 215-680-1468

58/J.J. The DJ NARODOW-SKI – muzyka na wszelkie oka-zje. Potrzebujesz Dj-a zadzwon do nas. “Jak Narodowski Gra to Zabawa na 102” 215-694-2011

58/Masz Kłopot? Nie wiesz jak załatwić pewne sprawy, nie masz z kim pójść do lekarza, bo nie znasz j. angielskiego? Pomo-gę Ci rowniez bezinteresownie , Philadelphia i okolice zadzwoń : 215-342-3889

58/ZAPROSZENIA ŚLUBNE Profesjonalnie i szybko wykonu-jemy wszystkie druki ozdobne

na śluby i wesela. Bardzo boga-ta oferta obejmuje m.in. zapro-szenia, powiadomienia, podzię-kowania, menu weselne, kielisz-ki, tabliczki stołowe, serwetki, zapałki, pudełka na ciasta we-selne itp. Także zaproszenia na komunie, chrzciny, rocznice ślu-bów i inne rodzinno-kościel-ne uroczystości. Możemy je wy-konać w języku angielskim lub polskim. Setki wzorów do wy-boru. Zobaczyć je możesz w na-szych biurach lub poprzez www.spojnik.com Tel.:  609.393.1660 LUB 215.425.8560

FOTOGRAFIA. Poszukuje pa-sjonatow ptasiej fotografiiw celu wymiany doswiadczen.e-mail - [email protected]

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO- REKLAMOWY DLA POLONII W USARedakcja1916 Welsh Rd. Suite 13Philadelphia, PA 19115Tel: (215) 939-6717Fax: (215) [email protected] Naczelna Magdalena [email protected] Moscow Gosia KaminskaReklamaBożena KowalskaKatarzyna [email protected] [email protected] [email protected] Ogłoszenia DrobneFax: (215) 464-7116Phone: (215) [email protected]

Copyright Polski Partner Magazine©. Published monthly in USA. All Rights reserved.Wszystkie prawa zastrzeżone. Nazwa “Polski Partner” jest znakiem pod ochroną i używanie go przez kogokolwiek w formie graficznej, pisemnej lub słownej na terenie USA, celem oznaczenia swojego towaru jest bezprawne. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczo-nych reklam. Przedruk reklam z Magazynu Polski Partner bez zgody wydawcy jest zabroniony.Redakcja zastrzega sobie prawo do nie publikowania tekstów niezamówionych oraz dokonywania skrótów i własnej redakcji.Polski Partner jest bezpłatnym miesiecznikiem publikowanym w USA.

INNE

Page 46: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 47: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner
Page 48: Marcowy (62) numer Magazynu Polski Partner