Magazyn C - numer 5

36
Z POMOCĄ KREMLA Władze Rosji ogłosiły plany zwiększenia wydobycia węgla w najbliższych dwóch dekadach. W 2030 roku produkcja ma sięgać aż 430 mln ton surowca. POWAŻNE WYZWANIA I ZAGROŻENIA Branża górnicza przygotowuje się na trudniejsze czasy. Spółki węglowe nie zamierzają rezygnować z inwestycji, ale już zapowiadają walkę z kosztami produkcji. MAGAZYN KORPORACYJNY GRUPY KAPITAŁOWEJ WĘGLOKOKS GRUDZIEŃ 2012 NR 3 (5) REBRANDING: Nowe życie, nowy garnitur

description

Znajdziecie tu najważniejsze informacje ze świata węgla. Jest to także miejsce do wyrażania opinii istotnych nie tylko dla branży, ale dla całej polskiej gospodarki. Pragniemy stworzyć forum w merytorycznej dyskusji o znaczeniu i misji górnictwa oraz o energetycznym bezpieczeństwie Polski.

Transcript of Magazyn C - numer 5

Page 1: Magazyn C - numer 5

Z POMOCĄ KREMLAWładze Rosji ogłosiły plany zwiększenia wydobycia węgla w najbliższych dwóch dekadach. W 2030 roku produkcja ma sięgać aż 430 mln ton surowca. 

POWAŻNE WYZWANIA I ZAGROŻENIA Branża górnicza przygotowuje się na trudniejsze czasy. Spółki węglowe nie zamierzają rezygnować z inwestycji ,  ale już zapowiadają walkę z kosztami produkcji. 

MAGAZYN KORPORACYJNYGRUPY KAPITAŁOWEJ WĘGLOKOKS

GRUD

ZIEŃ

 201

2 N

R 3 

(5)

REBRANDING: Nowe życie, nowy garnitur

Page 2: Magazyn C - numer 5
Page 3: Magazyn C - numer 5

3

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

wydawca:WĘGLOKOKS S.A.ul. Mickiewicza 29, 40-085 Katowicetel. +48 32 258 24 31faks +48 32 251 54 53www.weglokoks.com.pl

redaktor naczelny:Andrzej Krzyształowskitel. +48 32 207 20 [email protected]

przygotowanie, projekt graficzny i skład:Press Kontakt Agencja Public RelationsMichał Bartłomowiczdruk:TOLEK – Drukarnia im. K. Miarki

W I T A M Y

Szanowni Państwo

Dobiega końca 2012 r. – czas intensywnych prac nad konsolidacją grupy kapitałowej Węglokoks SA, czas, w którym podjęliśmy kluczowe de-cyzje dla dywersyfikacji działalności firmy.

Wydaje się, że starochińskie powiedzenie „obyś żył w ciekawych czasach” przestaje już być trady-cyjnym „przekleństwem”, a staje się powoli maksymą dzisiejszych czasów. Węglokoks przez dziesiątki lat żył i to całkiem nieźle z eksportu węgla. Ostatnie lata, w tym zwłaszcza dobiegający końca rok pokazują dość wyraźnie, że eksport polskiego węgla nie jest rozwojo-wy. Naszą ucieczką do przodu musi być rozszerzenie działalności biznesowej.

Pewien czas temu czołowi ekonomiści spierali się o to, czy dywersyfikacja działalności gospodarczej ma rację bytu. W czasach kryzysu widać doskonale, że zdywersyfikowana działalność jest lepsza niż wąska specjalizacja, gdyż jest mniej podatna na wahania koniunktury.

Węglokoks już dziś, czyli niedługo po tym jak zaczął wokół siebie skupiać firmy o profilu około-górniczym, zaczyna odczuwać korzyści dywersyfikacji. Słabsze przychody z tytułu handlu węglem kompensuje nie-złymi wynikami na rynku sprzedaży wyrobów hutni-czych. Z satysfakcją mogę podkreślić, że działalność poszczególnych spółek grupy kapitałowej coraz bardziej zazębia się z sobą tworząc oczekiwany efekt synergii. Pozostaje oczywiście przed nami ogrom pracy, ale ufam, że dzięki naszym kompetencjom i zaangażowaniu uda nam się zbudować przedsiębiorstwo o trwałych na wiele lat fundamentach.

Tym co może nam w tym dodatkowo pomóc jest prywatyzacja Węglokoksu. Prywatyzacja to, w moim przekonaniu, konieczność. Bez niej nie będzie możliwa zmiana oblicza Węglokoksu. Wierzę w to, że udany debiut giełdowy otworzy nam drogę do dalszego szyb-kiego rozwoju. Wierzę, że zbliżający się 2013 r. taką

szansę nam stworzy. Jestem głęboko przekonany, że prywatyzacja przysporzy korzyści nie tylko samemu właścicielowi, ale całej załodze firmy, bo w istocie dobrobyt firmy to korzyść każdego pracownika. Ufam także, iż Węglokoks dzięki prywatyzacji będzie jeszcze bardziej otwarty na rynek, co w efekcie przyniesie korzyści także naszym kontrahentom.

Szanowni Państwo, z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia pragnę złożyć Wam w imieniu zarządu spółki serdeczne życzenia wielu radosnych przeżyć, spotkań z bliskimi, odpoczynku od trosk i wyzwań życia codziennego, a Nowy 2013 Rok niech będzie rokiem pomyślności, sukcesów oraz spełnienia najskrytszych marzeń..

Jerzy Podsiadłoprezes zarządu Węglokoks SA

C – MAGA Z YN KORPOR ACYJNY GRUPY K APITAŁOWEJ WĘGLOKOKS S . A .

Page 4: Magazyn C - numer 5

4

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

s p i s t r e ś c i

w numerze:

16

17

WIADOMOŚCI

Z KRAJU . . . . . . . . . . . 6 ZE ŚWIATA . . . . . . . . . 8

10............

. . . . . . . . . . . . . . . . . . .

...................

W rekordowymtempie

Dreamliner w Pyrzowicach

Huta Łabędy wybudowała nową halę produkcyjno- -magazynową, gdzie produko-wane będą akcesoria górnicze.

3 grudnia 2012 roku na lotnisku Katowice Airport wylądował najnowocześniejszy samolot komunikacyjny świata Boeing 787 „Dreamliner”.

..........................

Debiut giełdowy– byłby to świetny prezent…

Nowe życie – nowygarnitur

Rozmowa z Jerzym Podsiadło, prezesem zarządu WĘGLOKOKS SA

Rozmowa z Andrzejem Krzyształowskim, rzecznikiem prasowym Grupy Kapitałowej Węglokoks S.A.

Poważne wyzwaniai zagrożeniaBranża górnicza przygotowuje się na trudniejsze czasy. Spółki węglowe nie zamierzają rezygnować z inwestycji, ale już zapowiadają walkę z kosztami produkcji.

12

18

Page 5: Magazyn C - numer 5

5

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

Rebranding – o co w tym chodzi?Proces budowania tożsamości i nowoczesnego wizerunku przedsiębiorstw w branżach przemysłowych był przez wiele dziesięcioleci bagatelizowany, sprowadzany do rangi „zła koniecznego” i traktowany w kategoriach nieuzasadnionego ekonomicznie kosztu.

Na początku 2012 r. władze Rosji ogłosiły plany zwiększenia wydobycia węgla w najbliższych dwóch dekadach. W 2030 roku produkcja ma sięgać aż 430 mln ton surowca.

Czy można w ciekawy,

atrakcyjny sposób pokazać

na zdjęciach działalność firm

przemysłu ciężkiego? Można,

czego dowodem jest limitowany

kalendarz grupy kapitałowej

Węglokoks na 2013 rok.

Komentarz eksperckiPrezentujemy ogólną charakterystykę sytuacji

na międzynarodowym rynku węglowym.

Kryzys naftowyi „polski król– węgiel”1973-1980

..............................

..............................

...................

3032

2620 24

Z pomocą Kremla

Kluczem był kolor

Page 6: Magazyn C - numer 5

6

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

wia

do

mo

śc

i:

KRAJ

w i a d o m o ś c i

Rada nadzorcza Lubelskiego Węgla Bogdanki podczas posiedzenia,

które odbyło się 23 listopada br. zade-cydowała powierzyć funkcję prezesa spółki Zbigniewowi Stopie.„Rada Nadzorcza, po wysłuchaniu kan-

dydatów przedstawionych przez doradcę do spraw personalnych, podjęła jedno-głośnie uchwałę o  powierzeniu funkcji prezesa Zarządu panu Zbigniewowi Sto-pie” – napisano w komunikacie.Zbigniew Stopa jest związany ze spół-ką od 28 lat. Od 2006 r. jest członkiem zarządu Bogdanki. Zastąpił on na sta-nowisku odwołanego dwa miesiące wcześniej Mirosława Tarasa, którego poróżniła z  radą nadzorczą ocena au-dytu wewnętrznego przeprowadzone-go w LW Bogdanka.

W  okolicach Pszczyny i  Suszca może powstać nowa kopalnia

węgla kamiennego. Śląski Węgiel, spółka należąca do grupy Kulczyk In-vestments, uzyskała w  Ministerstwie Środowiska koncesję na rozpozna-wanie i  poszukiwanie złóż w  rejonie Studzionka-Mizerów. Nowa kopal-nia może powstać w  perspektywie 2018–2020.W  trakcie prac rozpoznawczych wy-konanych zostanie sześć odwiertów o głębokości ok. 1000 m każdy. Obecne szacunki złoża mówią o  ok. 200 mln ton zasobów węgla w  tym rejonie. Z tego 70–80 proc. to węgiel energe-tyczny, a  pozostały to koksowy, baza do produkcji stali. Projektowana ko-palnia ma mieć wydajność ok. 3 mln

ton węgla na rok. Kopalnia zatrudnia-łaby nie więcej niż 2 tys. pracowników. Koszt inwestycji szacowany jest na ok. 150-250 mln euro, w  zależności od modelu udostępnienia złoża.Projektowana kopalnia znajduje się w  bezpośrednim sąsiedztwie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jej przedstawiciele zapewniają jednak, iż konkurencyjna inwestycja nie koliduje z planami rozwoju JSW.

Prezydent Bronisław Komorowski powołał 6 grudnia 2012 r. Janusza

Piechocińskiego na wicepremiera i mi-nistra gospodarki. Piechociński zastąpił na tym stanowisku Waldemara Pawla-ka, który po przegranych wyborach na szefa Polskiego Stronnictwa Ludowego podał się do dymisji.„Trzeba się mocno wziąć do pracy i za-cząć realizować konkretne działania. Wszystkie ręce na pokład i  mocno bierzmy się do roboty!” – to jedne z  pierwszych słów nowego szefa re-sortu gospodarki. Minister gospodarki kilka dni po za-przysiężeniu odwiedził Śląsk. 9 grud-nia odwiedził kopalnią Wujek, gdzie złożył kwiaty przy pomniku z  okazji zbliżającej się rocznicy pacyfikacji zakładu. W  tym miejscu zaapelował

o  pojednanie i  o  to, by nigdy więcej Polacy nie stanęli przeciw sobie. Jed-nocześnie zwrócił uwagę, iż węgiel to wielka szansa dla polskiej energetyki i  trzeba znaleźć racjonalne mechani-zmy pogodzenia pakietu klimatycz-nego i  potrzeb wytwarzania energii w oparciu o krajowe surowce.

Jastrzębska Spółka Węglowa może w  przyszłości połączyć się z  inną

spółką górniczą, na przykład z  Ka-towickim Holdingiem Węglowym – wynika z  wypowiedzi wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza. Fuzja Katowickiego Holdingu Węglo-wego i Jastrzębskiej Spółki Węglowej nie byłaby złym rozwiązaniem, uwa-ża wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Jego zdaniem JSW stać na taki zakup, a  byłby on o  tyle wskazany, iż pozwoliłby spółce kom-pensować spadki na rynku węgla koksującego. W  ocenie wiceministra Tomczykiewicza, połączenie takie

nie wymagałoby zmiany strategii dla górnictwa. Podtrzymuje on natomiast, że pomysł fuzji JSW z  Bogdanką – spekulacje na ten temat pojawiły się kolejny już raz – nie ma sensu. „Zakup Enei czy Bog-danki przez JSW nie byłby uzasadnio-ny, zwłaszcza w  przypadku lubelskiej kopalni, która jest całkiem prywatna. Ale państwo jako właściciel może my-śleć o  zmianach struktury spółek wę-glowych, w  których ma kontrolę. Gdy patrzymy na Kompanię Węglową, JSW i  KHW, to nie możemy pozwalać, by któraś dołowała” – powiedział Tomczy-kiewicz w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

LW BOGDANK A

Stopa nowym prezesemINWEST YC JE

Kulczyk rusza po śląski węgiel

R Z Ą D

Piechociński nowymministrem gospodarki

FUZ JE

JSW i KHW razem?

Page 7: Magazyn C - numer 5

7

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

wia

do

mo

śc

i:

KRAJ

Śląsk, górnictwo to dla większości Polaków synonim ciężkiej, a czasami niebez-piecznej pracy – powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas bar-

bórkowej uroczystości w jastrzębskiej kopalni „Jas-Mos”, podczas której wręczył odznaczenia państwowe pracownikom Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zaznaczył, że Śląsk dla wielu z nas, to także synonim solidarności – tej między-ludzkiej i tej typowo górniczej, która tworzy się w warunkach trudnej pracy, pod ziemią, gdzie bez solidarności między ludźmi trudno czasem przetrwać.– Chciałbym, aby solidarność typowa dla górników, dla Śląska funkcjonowała w jak najszerszym wymiarze – powiedział Bronisław Komorowski. Podkreślił, że Śląsk to także dla większości z nas symbol umiejętności łączenia tradycji z nowoczesnością. – Na Śląsku jest to oczywistością, że dążąc do nowo-czesnych form pracy, do nowoczesności w technice, nowoczesnych rozwiązań komunikacyjnych, jednocześnie dba się o to, aby system tradycyjnych wartości pozostał fundamentem życia ludzkiego – dodał.

W styczniu przyszłego roku so-snowiecka kopalnia „Kazimie-

rz-Juliusz” rozpocznie prace służące rozpoznaniu części złóż węgla po daw-nej kopalni Jan Kanty w Jaworznie. Koncesję umożliwiającą rozpoznanie złoża przydzielił kopalni minister śro-dowiska. „Kazimierz-Juliusz” to ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłę-biu Dąbrowskim. Jeżeli nie uzyska do-stępu i nie przegotuje do eksploatacji nowych złóż, to najdalej w 2019 roku będzie musiała zakończyć wydobycie. Koncesja na rozpoznanie złoża została udzielona na dwa lata. Część złoża jest już rozpoznana, aby jednak stworzyć plan zagospodarowania złoża, trzeba zgodnie z wymaganymi standardami zbadać pozostałą część. W tym celu wy-

konany zostanie odwiert do głębokości ok. 700 metrów w okolicach kamienio-łomu Sodowa Góra. Koszt prac związa-nych z rozpoznaniem kopalnia szacuje na ok. 1 mln zł. Na jego wykonanie dyrekcja zakładu już ogłosiła przetarg.

Bogusław Oleksy, obecny wice-prezes Węglokoksu od 1 stycznia

2013 r. będzie sprawował funkcję wiceprezesa Kompanii Węglowej i bę-dzie w Kompanii odpowiadał za pion ekonomiki i finansów.Oleksy razem z  Wojciechem Kotlar-kiem uzupełnią skład zarządu Kom-panii Węglowej. Związany wcześniej z  PKN Orlen i  Petrolotem Kotlarek zostanie wiceprezesem ds. sprzedaży i marketingu.Przewodniczący rady nadzorczej KW

prof. Maciej Kaliski podkreślił, że wi-ceprezesi zostali wybrani na trudny czas. Zaznaczył, że 2013 r. będzie prawdopodobnie w  górnictwie okre-sem napiętych sytuacji rynkowych, a  nowi wiceprezesi będą „ludźmi do ciężkiej pracy”. Rada nadzorcza Kom-panii ogłosiła postępowanie kwalifi-kacyjne na stanowiska wiceprezesów 12 października, po tym, jak rezygna-cję złożyli Ewa Malek-Piotrowska oraz Zbigniew Paprotny. Łącznie na oba stanowiska zgłosiło się 14 kandyda-tów. Bogusław Oleksy od lipca 2010 r. sprawuje funkcję wiceprezesa Zarzą-du ds. finansowych Węglokoks SA. Ukończył Akademię Ekonomiczną w Katowicach.

8 listopada w  Jastrzębskiej Spółce Węglowej podpisano protokoły

kończące spory zbiorowe trwające w  spółce od wielu miesięcy. Związ-kowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej i przedstawiciele zarządu spółki zakoń-czyli dwa spory zbiorowe, podpisując porozumienia: pierwsze przywraca zatrudnionym na podstawie nowych wzorów umów o  pracę uprawnienia posiadane przez zatrudnionych wcze-śniej, drugie zakłada wzrost stawek osobistego zaszeregowania o  3,4 pro-cent od listopada i  o  poziom inflacji przez kolejne 3 lata. Oprócz podwyżki stawek od listopada, porozumienie płacowe gwarantuje pracownikom

jednorazową nadpłatę wyrównującą brak podwyżek za pierwszych dziesięć miesięcy 2012 roku.Jednakże to nie oznacza wcale, że temat się zakończył. Otóż Państwo-wa Inspekcja Pracy skierowała do Prokuratury Okręgowej w  Gliwicach dwa zawiadomienia o  podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Za-rząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Doniesienia złożone przez Inspekcję dotyczą dwóch spraw: utrudniania prowadzonej kontroli i  niewłaściwe-go naliczania wynagrodzeń pracow-nikom zatrudnionym na podstawie wprowadzonych w  lutym br. wspo-mnianych wzorów umów o pracę.

BARBÓRK A 2012

Prezydenckie życzeniaK A ZIMIERZ-JULIUSZ

Z koncesją po węgiel

K A D RY

Z Węglokoksu do KompaniiJ S W

PIP wkracza do akcji

Page 8: Magazyn C - numer 5

8 w i a d o m o ś c i

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

wia

do

mo

śc

i:

ŚW

IAT

Do niedawna roczne wydobycie węgla kamiennego w  Mozambiku

wynosiło kilka tysięcy ton z  przezna-czeniem na rynek krajowy i  eksport do krajów sąsiedzkich. Jednak w  ostatnim dziesięcioleciu wydano tam około 140 licencji na poszukiwania, głównie w pro-wincji Tete w północno zachodniej części kraju. Prowincję Tete od reszty Mozam-biku oddziela południowa część Malawi. Dokonano szeregu wielkich odkryć. Spo-śród złóż odkrytych do tej pory węgiel energetyczny stanowi około 25-30 proc. a koksowy 70–75 proc.

Dwa ogromne projekty w Moatize Basin w  Tete są w  zaawansowanym stadium, a  za nimi podąży ponad dziesięć innych. Brazylijski gigant Vale, który zainwestuje w  projekt Moatize 1,7 mld USD, do końca 2013 r. spodziewa się uzyskać wydobycie na poziomie 11 mln ton rocznie, na które złoży się 8,5 mln ton węgla kok-sowego oraz 2,5 mln ton węgla ener-getycznego. Według prognoz firmy, po wdrożeniu projektu Moatize II, wydobycie może wzrosnąć nawet do 26 mln ton rocznie.

Ukraina przygotowuje się do prywatyzacji i sprzedaży kopalni węglowych. Władze powołały specjalny komitet, który ma oceniać składane w konkur-

sach projekty inwestycyjne. Prywatyzacji podlegać będzie nie tylko wyposażenie kopalni, ale także ich administracja. Państwo chce też sprzedawać udziały w au-toryzowanych spółkach węglowych.

Sektor górniczy na Ukrainie jest w dużej mierze państwowy. W lutym rząd ukraiński przygotował listę ponad 85 kopalni i jednostek administracyjnych zwią-zanych z sektorem węglowym, które mają zostać sprywatyzowane. Dziś znajdują się one w 95% w rękach państwa. W 2011 r. na Ukrainie wyprodukowano łącznie prawie 82 miliony ton surowca.

Władzom ukraińskim zależy na zwiększeniu efektywności i dofinansowaniu sektora górniczego w przeddzień realizacji programu pozyskiwania gazu synte-tyzowanego z węgla. Ma on ruszyć w 2013 roku. Przy pomocy wartej 3,656 mld dolarów chińskiej linii kredytowej i z użyciem technologii z Państwa Środka ma powstać 5 obiektów do gazyfikacji „czarnego złota”.

M O Z A M B I K

Narodziny nowego eksporteraUKR AINA

Gotowi do prywatyzacji

Kopalnia węgla kamiennego za pieniądze chińskie powstanie

w Kuzbasie. Koszt inwestycji to ok. 110 mln dol. China Coal Mine Construc-tion Group i  rosyjski Karakan-Inwest uruchomią wydobycie z  nowej ko-palni do 2015 r, podał dziennik „RBK Daily”. Zasoby złoża to 305 mln ton węgla kamiennego. Rocznie z  nowej kopalni inwestorzy chcą wydobywać 3–4 mln ton. Przy kopalni powstanie także infrastruktura – linia kolejowa (to dodatkowy koszt ok. 100 mln dol.), energetyczna i  wodociąg. Projekt skredytuje Bank Rozwoju Chin, a cały węgiel trafi do Chin.

– Eksport rosyjskiego węgla do Europy będzie spadać z  powodu kon-

kurencji dostaw LNG z  Kataru oraz węgla energetycznego z USA. Dlatego kierunek chiński jest bardzo perspek-tywiczny – ocenia Georgij Krasniański, szef rady dyrektorów Karakan-Inwest. Rosyjskim węglem zainteresowane są także firmy z Korei Płd. i Wietnamu.

Również rosyjski gigant górniczo-hutniczy Meczel jest bliski zagospo-darowania olbrzymiego złoża węgla Elga w Jakucji. Aby sfinalizować wielki projekt wydobywczy, koncern będzie sprzedawał część kluczowych akty-wów. Łącznie na sprzedaż zostało przeznaczone 14 przedsiębiorstw na-leżących do struktury Meczel, w  tym 25 proc. udziałów jednego z głównych oddziałów tej grupy przemysłowej

– Mechel Maining, spółki odpowiada-jącej za wydobycie surowców.

Według danych Joint Ore Reserves Committee (JORC), Komitetu Zasobów Rudy, udokumentowane zapasy tego złoża wynoszą 2,2 mld ton węgla, zaś prognozowane zasoby to nawet około 30 mld ton. Chodzi o węgiel koksowy, bazę do produkcji stali. W  efekcie

zagospodarowania złóż Rosjanie pla-nują, że za trzy lata będą produkować tu 9 mln ton koksu rocznie. Do 2021 r. produkcja ma wynieść 27 mln ton. W  przyszłości węgiel z  jakuckiej kok-sowni może zasilić rynek Chin, Korei Południowej i Japonii.

źródło: www.ekonomia24.pl

ROSJA

Węglowe inwestycje

Page 9: Magazyn C - numer 5

9

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

wia

do

mo

śc

i:

ŚW

IAT

Apel o  równe traktowanie wszystkich źródeł energii w  Unii Euro-pejskiej, a  także na całym świecie był głównym przesłaniem koń-czących się 3. Europejskich Dni Węgla w Parlamencie Europejskim.

Uczestnicy konferencji przedstawili jasne stanowiska, z  których wynika, iż dalsze forsowanie pakietu klimatycznego w obecnej formie doprowadzi do

wzrostu ubóstwa w wielu regionach, gdyż taki los czeka wszystkie miasta gór-nicze w Europie. Zaproponowane rozwiązania nie spełnią oczekiwań milionów Europejczyków finansowo związanych z branżą węglową. Dlatego mówimy „Tak dla zielonego węgla, nie dla dekarbonizacji, która niszczy łańcuchy dostaw” – skomentował Europoseł Bogdan Marcinkiewicz, który wraz z niemieckim depu-towanym dr Christianem Ehlerem był organizatorem Dni Węgla.Śląski Poseł z uznaniem wypowiadał się o uczestnikach konferencji, którzy jed-nym głosem mówili o  możliwościach redukcji emisji CO2 poprzez realizowanie projektów poprawiających sprawność instalacji.Unia Europejska na obecnym etapie domaga się rewizji wpływu gospodarki węglo-wej na środowisko. Takie działanie będzie wymagać próby odpowiedzi, nie tylko, co do kosztów, ale realnego oddziaływania na ekonomię całej Unii Europejskiej. W obecnej sytuacji gospodarczej działania zmierzające do dekarbonizacji Europy wydają się być pozbawionego jakiegokolwiek realizmu – powiedział MarcinkiewiczW  Japonii działają kotły osiągające sprawność powyżej 47 procent, a  to nie koniec możliwości modernizacji. Mamy więc technologię, mamy specjalistów, mamy jasny plan do zrealizowania. Potrzebujemy jedynie równego traktowania. Subwencje wspomagające inwestycje są branży górniczej bardzo potrzebne. Mo-żemy skutecznie zmniejszać emisję CO2 i sprzedawać technologię dalej.

3. E U R O P E J S K I E D N I W Ę G L A

Gdzie sens i logika? Z  całego świata płyną sygnały, że nikt nie zamierza rezygnować z  najtańszego źródła energii jakim jest węgiel. Jednocześnie wszyscy deklarują chęć dalszego rozwoju technologii obniżających emisję. Istnieje jednak uzasadniona obawa, że to dopiero początek batalii o  europejski węgiel, który jest gwarantem bezpie-czeństwa energetycznego.Blisko 75% kosztów produkcji energii elektrycznej to koszt zakupu surowca. Jeśli mówimy o gazie ziemnym to okazuje się, że największym beneficjentem jest GAZ-PROM. Jakby tego było mało, to finansowanie inwestycji w  Odnawialne Źródła Energii nie byłoby możliwe, bez wysokiego opodatkowania energii pochodzącej z węgla.Obawy o przyszłość europejskiego węgla przedstawił Kazimierz Grajcarek – prze-wodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność, który omówił źle przeprowadzoną restrukturyzację górnictwa w oparciu o zlikwidowane w la-tach 90-tych Dolnośląskie Zagłębie Węglowe. Likwidacja kopalń często oznacza zapaść gospodarczą europejskich regionów. Zlikwidowano tysiące miejsc pracy w samym górnictwie i kolejnych kilkanaście tysięcy w firmach kooperujących i zależnych od górnictwa. W zamian powstało w regionie jedynie 5 tysięcy nowych miejsc pracy – przypomniał Grajcarek– Działania Komisji Europejskiej są niestety, nadal bardzo destrukcyjne. Kontro-lowana przez francuski EDF elektrownia Rybnik chce zastąpić wysłużone turbiny nowymi, których sprawność ma przekraczać 47 procent. Niestety Komisja Euro-pejska wycofała się z pomysłu dotowania tej inwestycji – to oznacza, że ograni-czenie emisji liczone w milionach ton rocznie nie dojdzie do skutku. Gdzie sens i logika? – pytał Grajcarek.Europejskie Dni Węgla można jednak uznać za sukces. Wspólne stanowisko przed-stawicieli branży z całego świata musi dać wyraźny sygnał Komisji Europejskiej. Niepoważne traktowanie całej branży w Unii Europejskiej oraz brak dotacji w od-tworzenie mocy produkcyjnych spycha Europę w stronę poważnego kryzysu ener-getycznego i zapaści gospodarczej. jac

Page 10: Magazyn C - numer 5

10 w i a d o m o ś c i

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

op

inie

Z danych resortu gospodarki, któ-ry na bieżąco monitoruje spółki węglowe, wynika, że w 2012 r. nastąpił spadek sprzedaży, tym samym zmniejszenie przycho-

dów finansowych, jednocześnie wzrosły koszty wytwarzania. Biorąc pod uwagę dodatkowo spowolnienie gospodarcze rok 2013 zapowiada się na dość trudny dla branży. Prof. Maciej Kaliski, Dyrektor Departamentu Górnictwa w Ministerstwie Gospodarki, jednocze-śnie przewodniczący Rady Nadzorczej Kompanii Węglowej, największej firmy produkcyjnej w UE, stawia sprawę jasno:

Jeśli w 2013 r. nie zapanujemy nad ne-gatywnymi tendencjami, to możemy się spo-dziewać kłopotów dla branży. Konieczne

będzie zwiększenie wydajności i modernizacja kopalni. Największe problemy przed jakimi stoimy to wysokie koszty produkcji, import węgla, zmniejszenie zapotrzebowania na energię elektryczną, spowolnienie gospodarcze oraz rosnące zapasy krajowego węgla.

Z uwagi na sytuację rynkową, naj-większy polski producent węgla, Kom-pania Węglowa, którą zarządza Joanna Strzelec-Łobodzińska, jesienią 2012 r. dokonała zmian w przyjętym wcześniej planie techniczno-ekonomicznym ka-towickiej spółki. Firma wdrożyła tzw. mały program antykryzysowy, tam gdzie było to możliwe zredukowano koszty.

Redukcja kosztów nie dotyczy nakładów na bezpieczeństwo pracy górników. Roczne

nakłady na inwestycje sięgają 1-1,1 mld zł. Dotychczas były one finansowane ze środków własnych, ale teraz planujemy pozyskanie ze źródeł zewnętrznych – mówi prezes Joanna Strzelec-Łobodzińska.

Jednocześnie zwraca uwagę, że niekorzystnie dla producentów węgla kamiennego zmieniła się struktura jego zużycia, na korzyść brunatnego. Dlatego też produkcja węgla na zwały nie ma najmniejszego sensu. Zresztą w 2012 r. były one wyjątkowo duże.

W innej sytuacji jest lubelska kopalnia Bogdanka, którą kieruje Zbigniew Stopa.

– Nie zamierzamy obniżać poziomu pro-dukcji, chociaż odczuwamy presję energetyki na obniżkę cen węgla. W kolejnych latach 2013–14 będziemy zwiększać wydobycie, nie

G ó r n i c t w o z p e r s p e k t y w y

Branża górnicza przygotowuje się na trudniejsze czasy. Spółki węglowe nie zamierzają

rezygnować z inwestycji, ale już zapowiadają walkę z kosztami produkcji.

Poważne wyzwania i zagrożenia

Page 11: Magazyn C - numer 5

1 1

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

op

inie

mamy surowca na zwałach – podkreśla prezes Zbigniew Stopa.

Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzęb-skiej Spółki Węglowej, produkującej głównie węgiel koksowy, podziela oba-wy szefowej Kompanii Węglowej, byłej wiceminister gospodarki odpowiedzial-nej za branżę.

Przez najbliższe lata nie będzie dobrze. Konieczna jest optymalizacja kosztów. Nie powinno się konkurować w kraju między sobą, ale dążyć do tego, aby „wypchnąć” importo-wany węgiel z Polski – uważa prezes JSW.

W ocenie prof. Mariana Turka, dzie-kana Wydziału Organizacji i Zarządza-nia Politechniki Śląskiej w Gliwicach, należy zachować spokój w ocenie sytuacji w branży.

W ciągu ostatnich kilkunastu lat bywało różnie. Musimy sprostać i nauczyć się zarzą-dzania zmianą. Jeśli rok 2013 ma być najgor-szy, to należy dostosować kopalnie do poziomu

zapotrzebowania, nie ograniczać produkcji na oślep. Należy także zoptymalizować koszty, zwrócić uwagę na awaryjność maszyn. Ludzie też nie zawsze mają odpowiednie kwalifikacje do pracy w kopalni. Należy unikać konkurencji polsko-polskiej przy sprzedaży węgla. To jest zabójstwo dla krajowych przedsiębiorstw. Nie należy zahamować zdolności produkcyjnych w kopalniach. Powinno się inwestować, ale na to konieczne są środki. Taką jaskółką jest Katowicki Holding Węglowy, który pozyskał pieniądze – podkreśla prof. Marian Turek.

Katowicki Holding Węglowy, którym kieruje Roman Łój, z sukcesem przepro-wadził jesienią 2012 r. emisję obligacji war-tość ponad 1 mld zł. Spółka od lat realizuje program inwestycyjny oraz racjonalizację kosztów. W 2012 r. kopalnie KHW również zanotowały spadek produkcji.

Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, podkre-śla, że dużym zagrożeniem dla polskich kopalń może być gaz łupkowy.

W USA gaz łupkowy wypiera węgiel, dlatego też rośnie eksport z Stanów Zjedno-czonych do Europy i to psuje ceny na starym kontynencie. Dlatego tak ważna jest ochrona polskiego rynku. Ostatni dzwonek, aby rząd i związki zawodowe usiadły do wspólnej

rozmowy też na temat opłat eksploatacyj-nych. Rok 2013 będzie trudny, górnictwo samo sobie nie poradzi – twierdzi prezes Janusz Olszowski.

Andrzej Warzecha, wiceprezes Pol-skiego Koksu, spółki handlowej z grupy kapitałowej JSW, uważa na podstawie analizy rynku produkcji stali, że po-prawa koniunktury i odbicie na rynku węgla koksowego i koksu, powinno na-stąpić od drugiego, trzeciego kwartału 2013 r. Zatem kolejny rok 2014 jawi się dość optymistycznie.

– Rzeczywiście kryzys już nam wszystkim doskwiera. Ale nikt nikogo nie zmusi w Polsce, aby kupował węgiel drożej i gorszej jakości, dlatego tak ważna jest walka z kosztami, aby nasz węgiel był konkurencyjny cenowo i aby firmy, konsumenci mogli go kupować po roz-sądnych cenach – mówi Tadeusz Wenecki, prezes Koksowni Częstochowa Nowa

Prof. Maciej Kaliski podkreśla, że w kolejnych latach powinna umocnić się pozycja polskiego węgla i nastąpi powrót do tego surowca. Przykład?

– Niemcy już odchodzą od energetyki gazowej na rzecz węglowej. Również we Francji i Wielkiej Brytanii nastąpił w 2012 r. wzrost zużycia węgla. To może zabrzmi paradoksalnie, ale trudna sytuacja gospo-darcza w Europie spowodowała, że wzrosła atrakcyjność węgla w energetyce. Warto przy tym przypomnieć, że Polska posiada 70 proc. wszystkich zasobów węgla w Unii Europej-skiej. Natomiast nadal wyzwaniem pozostaje poprawa jego jakości dla elektrowni, koniecz-ność wzbogacania, aby cena była rzeczywi-ście atrakcyjna. Potrzebna jest długofalowa modernizacja parku maszynowego, oparta na krajowych producentach maszyn i urządzeń – podkreśla prof. Maciej Kaliski.

Podobną opinię wyraża prof. Andrzej Barczak z Akademii Ekonomicznej w Katowicach, górnictwo polskie ma dobre perspektywy na kolejne lata, ale pod warunkiem, że zostaną obniżone koszty, zrealizowane inwestycje w nowe złoża, w nowoczesny sprzęt i w maszyny.

Najważniejsze, aby pamiętać że wchodzimy w czasy dekoniunktury, gospodarka chińska zwalnia, na rynku międzynarodowym będzie coraz więcej węgla. Przed nami poważne wy-zwania, aby sprostać wymaganiom rynkowym i zagrożeniom – podkreśla Tomasz Tom-czykiewicz, wiceminister gospodarki.

mat

Największe problemy

przed jakimi stoimy

są to wysokie

koszty produkcji,

import węgla,

zmniejszenie

zapotrzebowania

na energię elektryczną,

spowolnienie gospodarcze

oraz rosnące zapasy

krajowego węgla.

Page 12: Magazyn C - numer 5

wy

wia

d

1 2

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

w y w i a d

wy

wia

d:

W jakiej atmosferze świętował Pan tego-roczną Barbórkę?– Zawodowo – brałem udział w wielu imprezach barbórkowych organizo-wanych przez firmy górnicze. Pry-watnie – dopiero w najbliższą nie-dzielę będę miał okazję świętować w rodzinnym gronie, na imieninach

u kuzynki Barbary, której życzeniem jest abym w tym szczególnym dniu gościł u niej ubrany w mundur górni-czy. (Rozmowa odbyła się 6 grudnia br. – red).

Dobrze czuje się Pan w mundurze gór-niczym?

Wyśmienicie, ponoć nawet jest mi w nim do twarzy.

Mniemam, że jest Pan posiadaczem mun-duru górniczego odkąd objął Pan stano-wisko prezesa w Węglokoksie.– Zgadza się. W tej firmie jest tradycją, by w garderobie prezesa wisiał mundur

Debiut giełdowy – byłby to świetny prezent…

Rozmowa z Jerzym Podsiadło, prezesem zarządu WĘGLOKOKS SA

w y w i a d

Page 13: Magazyn C - numer 5

wy

wia

d

1 3

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

górniczy przeznaczony na szczególne okazje. Mam ogromny szacunek do tej tradycji.

Ma Pan jako człowiek przez lata związany z branżą hutniczą większy sentyment do stali czy węgla?– Moje uczucia są równie bliskie stali jak i węglowi. Historycznie spoglą-dając jedna połowa mojej rodziny związana była z hutnictwem, a druga z górnictwem. Mój ojciec pracował 50 lat w hutnictwie, podobnie jak mój pradziadek. Natomiast trzej bracia mojego ojca byli górnikami. Pamiętam jako dziecko, że z okazji Barbórki do-stawali oni po bułce, kawałku kiełbasy,

paczce papierosów i ćwiartce wódki. Mało kto chyba dziś o tym pamięta, bo ten barbórkowy przydział zniósł Gomułka, ponoć żeby pijaństwo się nie szerzyło wśród górników. Mnie to utkwiło bardzo mocno w świadomości, gdyż Barbórka była w mojej rodzinie ważnym świętem rodzinnym.

Górnicy z okazji Barbórki życzą sobie tyle wyjazdów co zjazdów. Zawsze byłem cie-kaw, czego podczas Barbórki życzą sobie ludzie handlujący węglem?– Cóż, my życzymy sobie dobrego ryn-ku, zarówno po stronie dostaw, jak i po stronie sprzedaży, bo jesteśmy po środ-ku. Dobrej podaży i dobrego popytu – to są w naszej firmie właściwe życzenia barbórkowe.

Jest szansa, że któreś z tych życzeń się sprawdzi?– Myślę, że większe szanse ma to pierw-sze, gdyż wydajność kopalń znacznie się poprawiła w ostatnich miesiącach, a zważywszy na to, że popyt na węgiel na rynku krajowym jest ograniczony to podaż węgla na eksport jest duża. Jednym słowem, węgla na eksport mamy znaczną ilość. Gorzej, że jed-nocześnie popyt na węgiel na rynkach zagranicznych jest słaby, a do tego do-chodzi problem stosunkowo niskich cen. Trzeba naprawdę dużo wysiłku włożyć, żeby sprzedać polski węgiel zagranicą po korzystnych cenach dla naszych dostawców.

A zatem zgodzi się Pan z większością opi-nii, iż przyszły rok nie będzie należał do łatwych dla branży węglowej?– Zapewne będzie to trudny rok, a zwłaszcza pierwsza jego połowa. No chyba, że warunki klimatyczne nam po-mogą – zima będzie długa i mroźna, bo wówczas znaczna część zapasów zejdzie ze składów. Jeżeli pogoda nie dopisze będzie ciężko, gdyż koniunktura gospo-darcza jest słabiutka, większość państw europejskich zmaga się z recesją. A to oznacza niskie zapotrzebowanie na energię elektryczną, a w konsekwencji na węgiel energetyczny. Podobna sytu-acja, a nawet jeszcze gorsza występuje na rynku węgla koksującego.

Węglokoks jest przygotowany na deko-niunkturę?– Oczywiście, jesteśmy przygotowani na słabsze miesiące.

Trudne czasy to dobry czas na podejmo-wanie trudnych decyzji…– Owszem, trudna sytuacja rynkowa jest dobrym bodźcem do prowadzenia działań restrukturyzacyjnych, optyma-lizujących koszty działalności, co nie zmienia faktu, że jest to proces ciągły. Firma stale powinna szukać sposobów na racjonalizację swojej działalności. Kryzys jednak wymusza intensyfikację tych działań. To jest też dobry czas do prowadzenia korzystnych akwizycji, o ile firma wchodzi w czas kryzysu w do-brej kondycji. Dekoniunktura ma zatem złe, ale i dobre strony. w

yw

iad

:

Je

rzy P

od

sia

dło

Nasza firma, żeby się

rozwijać musi być firmą

prywatną, nawet choćby

częściowo prywatną.

Jeśli tylko udałoby

się nam upublicznić

niewielki pakiet akcji na

warszawskiej giełdzie

byłby to ogromny postęp,

dający nam dodatkowe

skrzydła do ekspansji

rynkowej. Gdyby

właściciel podjął jeszcze

przed świętami decyzję

dotyczącą terminu

debiutu giełdowego

sprawiłby nam świetny

prezent pod choinkę.

Page 14: Magazyn C - numer 5

wy

wia

d

1 4

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

w y w i a dW obliczu Nowego Roku ma Pan życzenia, na których spełnieniu Panu szczególnie zależy?– Niewątpliwie jest nim udana prywa-tyzacja Węglokoksu. To jest pierwsze życzenie na mojej liście. Bez prywa-tyzacji, co podkreślamy na każdym kroku, nie jesteśmy w stanie zapewnić warunków do długofalowego rozwoju Węglokoksu. Firma nasza, żeby się roz-wijać musi być firmą prywatną, nawet choćby częściowo prywatną. Jeśli tylko udałoby się nam upublicznić niewielki pakiet akcji na warszawskiej giełdzie byłby to ogromny postęp, dający nam dodatkowe skrzydła do ekspansji ryn-kowej. Gdyby właściciel podjął jeszcze przed świętami decyzję dotyczącą ter-minu debiutu giełdowego sprawiłby nam świetny prezent pod choinkę.

Nie dziwię się, że Pan jako menedżer widzi pozytywne strony prywatyzacji, ale zwykły pracownik niekoniecznie musi podzielać Pański pogląd, bo co on miałby zyskać?– Jeżeli prywatyzacja wzmocni firmę to tym samym zyska także sam jej pracownik – będzie miał lepszą per-spektywę dla swojej pracy, zarobków,

rozwoju. Patrząc tylko z tej perspek-tywy powinien być zainteresowany prywatyzacją. Inna sprawa – moim zdaniem drugorzędna – prywatyzacja wiąże się z kwestią akcji pracowni-czych, które w procesie prywatyza-cji będą przysługiwać sporej części załogi.

W spółkach węglowych proces IPO na-stępował z dużymi oporami społecznymi. W Węglokoksie może być podobnie?– Nie sądzę, w Węglokoksie jest duże zrozumienie dla procesu prywatyzacji. Proszę wziąć pod uwagę, że pracow-nicy naszej firmy od lat współpracują z kooperantami zagranicznymi, gdzie dominującą formą organizacyjną firm była i jest własność prywatna. Pracow-ników Węglokoksu nie straszy wizja prywatnej firmy, bo widzą korzyści płynące z prywatyzacji . Mało tego, oczekują od właściciela właściwych i szybkich decyzji.

A ze spółek grupy kapitałowej nie nadcho-dzą sygnały obaw?– Nie, nie mam takich sygnałów. Tam też wiąże się spore nadzieje z prywa-tyzacją.

Właściciel chce prywatyzacji Węglokok-su, co nieraz podkreślają przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, załoga też tego chce. Jeszcze tylko pozostaje chęć poten-cjalnych inwestorów.– Mam głębokie przekonanie, że nasza oferta będzie na tyle ciekawa, iż znajdzie-my inwestorów, którzy wydadzą swoje pieniądze na zakup akcji naszej spółki. Z całą odpowiedzialnością mogę podkre-ślić, że Węglokoks to dobra firma, dobrze zarządzana. Nie należy się obawiać, iż zainwestowany pieniądz zostanie straco-ny. To raczej szansa na dobry zarobek.

Jakiego rodzaju inwestorzy byliby przez Państwa pożądani?– Nie szukamy inwestora strategicz-nego, bo nam on nie jest potrzebny. Inwestora strategicznego poszukuje się wtedy, gdy firmie potrzebne są środki finansowe. Nie szukamy także kogoś kto zagwarantuje nam transfer wie-dzy i technologii. Nie potrzebujemy wsparcia w tym zakresie, gdyż posia-damy niezbędną wiedzę, doświadczenie i narzędzia do prowadzenia efektywnej działalności. Nie potrzebujemy w końcu wsparcia rynkowego, gdyż nasz rynek doskonale znamy i potrafimy się na

wy

wia

d:

Jerz

y P

od

sia

dło

Page 15: Magazyn C - numer 5

wy

wia

d

1 5

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

nim sprawnie poruszać. Bliższy naszym planom jest inwestor finansowy, który chce powierzyć nam swoje pieniądze celem ich pomnożenia.

A formuła tak modna ostatnio, akcjonaria-tu obywatelskiego byłaby przez Państwa pożądana?– Tak, jak najbardziej.

Czy jednak przeciętny Kowalski, który inwestuje swoje oszczędności na giełdzie ma pojęcie czym obecnie jest Węglokoks?– Nie ukrywam, że to jest pewien pro-blem. Nie jesteśmy tak rozpoznawalną powszechnie marką jak PZU czy Tau-ron Polska Energia, bo nasz produkt nie trafia do masowego konsumenta. Jeszcze 20-30 lat temu Węglokoks był doskonale znaną w Polsce marką. Oba-wiam się, że dziś gdyby Pan zapytał studentów I roku ekonomii czy znają takie przedsiębiorstwo jak Węglokoks i czy wiedzą czym ono się zajmuje, pew-nie tylko co trzeci udzieliłby właściwej odpowiedzi.

Jak zatem budować rozpoznawalność i za-ufanie do marki Węglokoks?– Myślę, że wprowadzenie na giełdę choćby niedużego pakietu akcji może przyczynić się do tego, że Węglokoks będzie znów powszechnie kojarzoną marką. Jeśli akcje Węglokoksu będą przynosiły ich właścicielom określoną stopę zwrotu to będzie to sygnał nie tylko dla rynku finansowego, że Wę-glokoks to firma warta uwagi.

Budowa marki to proces permanentny, który jak mi się wydaje, został trochę zaniedbany w Państwa firmie. Siedzimy w biurze Węglokoksu w Katowicach przy ul. Mickiewicza, który jest Państwa własno-ścią, a niestety, w świadomości mieszkań-ców Katowic uchodzi on za tzw. budynek Stalexportu. – Staramy się to zmienić. Za chwilę na budynku pojawi się nowe logo Wę-glokoksu. Krok po kroku będziemy od-budowywać rozpoznawalność naszej marki. Nie przypadkiem już wcześniej zaangażowaliśmy się we współpracę partnerską z Ruchem Chorzów, który jest także silnie rozpoznawalną marką sportową w Polsce.

Jakie wartości ma komunikować nowy Brand?– Przede wszystkim chcemy podkreślić, że Węglokoks nie jest już tylko i wyłącz-nie firmą zajmującą się eksportem wę-gla, a wchodzi w nowe pola biznesowe. Jest firmą nowoczesną, dynamiczną, otwartą na zmiany, mającą perspek-

tywy. Dlatego też zdecydowaliśmy się na zmianę logo, by to wyraźnie zako-munikować. Nie jest to zmiana dla samej zmiany, ma ona silne argumenty biznesowe. Proszę zauważyć, że wciąż naszym głównym źródłem przychodów jest eksport węgla, lecz ten udział stale się zmniejsza i zmniejszać się zapewne będzie. Będzie natomiast wzrastała rola naszych nowych przedsięwzięć, które należą – co podkreślam - do biznesu okołogórniczego.

Nowe przedsięwzięcia, o których Pan mówi, już powoli się zazębiają?– Tak i to bardzo mocno. Oprócz eks-portu węgla wchodzimy z handlem na rynek krajowy, który wbrew pozorom jest całkiem innym rynkiem. W najbliż-szych latach planujemy na rynku kra-jowym ulokować co najmniej 3 mln ton węgla rocznie. Jesteśmy coraz mocniej obecni na rynku wyrobów hutniczych dedykowanych branży górniczej. Nale-żąca do naszej grupy kapitałowej Huta Łabędy produkuje głównie obudowy górnicze i inne elementy wyposaże-nia kopalń. Chcemy zająć się mocniej

logistyką, która wypływa z naszych doświadczeń węglowych. Sprzedaż wę-gla czy to drogą morską czy kolejową to bardzo złożone i skomplikowane proce-sy, a my w tym świetnie się realizujemy.

Pewnie łatwiej byłoby w dalszym ciągu odcinać kupony od inwestycji kapitałowych takich jak np. akcje Polkomtela.– Akcje Polkomtela były doskonałą inwestycją kapitałową, ale wcześniej czy później trzeba było się jej pozbyć, gdyż ona sama w sobie nie dawała nam szans rozwojowych. Dopiero jej spieniężenie daje nam takie szanse i chcemy je wykorzystać.

Kierując się tą logiką moglibyście się Pań-stwo pozbyć także akcji Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, operatora portu lotniczego w Pyrzowicach.– Owszem, jest to także nasza inwe-stycja kapitałowa, ale ma ona nieco inny charakter niż Polkomtel, gdyż akurat na logistyce to my się znamy, a poza tym ma ona pewne znamiona społecznej odpowiedzialności biznesu. Pyrzowice to port lotniczy kluczowy

dla rozwoju regionu, w którym działa-my. Z drugiej strony traktujemy ją jako inwestycję długoterminową. Pyrzowice mają wszelkie warunki ku temu, by stały się jednym z ważniejszych portów lotniczych tej części Europy. Prowadzi-my tam inwestycje szacowane na ok. 500 mln zł! Obecnie w Pyrzowicach powstaje nowy pas startowy. Niewy-kluczone jednak, że Węglokoks za kil-kanaście lat także sprzeda akcje GTL, a zarobione pieniądze – ufam że będą to gigantyczne kwoty – wyda na dalszy swój rozwój, na inwestycje, które będą miały równie kluczowe znaczenie dla firmy, co i być może dla regionu.

A wracając do bliższej rzeczywistości, przed nami Święta Bożego Narodzenia, które spędzi Pan w atmosferze…– W atmosferze spokoju, dobrze wypeł-nionej pracy w ciągu ostatnich miesięcy, czego potwierdzeniem będą wyniki finansowe, zgodne z naszymi oczeki-waniami. No i liczę na wspomniany już prezent – termin debiutu giełdowego.

Rozmawiał: Jacek Srokowski

wy

wia

d:

Jerz

y P

od

sia

dło

W tej firmie jest tradycją,

by w garderobie prezesa

wisiał mundur górniczy

przeznaczony na

szczególne okazje.

Mam ogromny szacunek

do tej tradycji.

Page 16: Magazyn C - numer 5

16

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

w g

ru

pie

N o w e i n w e s t y c j e w H u c i e Ł a b ę d y

Huta Łabędy wybudowała nową halę produkcyjno-magazyno-wą o powierzchni 4,6 tys. m2. Wykonawcą inwestycji była firma Skanska. Koszt inwe-

stycji wyniósł około 10 milionów zło-tych. W nowej hali produkowane będą akcesoria górnicze.

Inwestycja powstała w rekordowym tempie. Firma otrzymała 26 marca zgo-dę na budowę hali, a już 30 paździer-nika nastąpiło uroczyste jej otwarcie. Jak podkreślają przedstawiciele huty, nowa hala produkcyjno-magazynowa to nie jedyna inwestycja, którą zreali-zowano. W planach są kolejne, zmie-rzające w kierunku przetwórstwa stali. Obecnie przeprowadzany jest remont drugiej hali.

Huta Łabędy należy do grupy kapi-tałowej Węglokoks. Podstawą produkcji huty są obudowy i akcesoria górnicze, stanowiące 93 proc. produkcji zakładu. W segmencie tych wyrobów Huta Łabę-dy pokrywa 45 proc. polskiego rynku,

niewiele ustępując firmie ArcelorMit-tal. W pierwszych trzech kwartałach roku huta zwiększyła produkcję o jedną

piątą. Wielkość sprzedaży sięgnęła 165 147 ton, a jej wartość 493 655 tysięcy złotych. jac

Nadwiślańska Spółka Energetyczna sp. z o.o. została przyjęta 10 września do grona firm zrze-szonych w „Koalicji na rzecz odpowiedzialnego biznesu”. Oznacza to, że spółka działa zgodnie ze standardami CSR (ang. Corporate Social

Responsibility – Społeczna Odpowiedzialność Biznesu) i zasadami zawartymi w Kodeksie Odpowiedzialnego

Biznesu Pracodawców RP, co potwierdziła weryfikacja przeprowadzona przez PwC.

Społeczna odpowiedzialność biznesu jest koncepcją zarządzania obejmującą aspekty etyczne, relacje z pra-cownikami, oczekiwania otoczenia, ochronę środowiska, filantropię, ale warto pamiętać, że głównym celem tej koncepcji jest trwałe zwiększanie wartości firmy. W Ko-deksie Odpowiedzialnego Biznesu uwzględniono między-narodowe , powszechnie uznane i stosowane standardy odpowiedzialnego biznesu w odniesieniu do specyfiki rynku w Polsce.

Zarząd NSE w swojej strategii przewiduje wdrażanie dobrych praktyk, które znajdują odzwierciedlenie w za-sadach Kodeksu. nse

W rekordowym tempie

NSE w „Koalicji narzecz odpowiedzialnegobiznesu”

Page 17: Magazyn C - numer 5

wy

wia

d

1 7

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

G ó r n o ś l ą s k i e T o w a r z y s t w o L o t n i c z e

W poniedziałek 3 grudnia 2012 roku na lotnisku Ka-towice Airport wylądował najnowocześniejszy samo-lot komunikacyjny świata

Boeing 787 „Dreamliner”, nowy na-bytek Polskich Linii Lotniczych LOT. Pierwszy z nowej floty Boeingów LOT-u wykonuje na razie loty ćwiczeniowe.

Co w nim jest takiego wyjątkowego? Przede wszystkim konstrukcja. Dre-amliner zbudowany jest z materiałów kompozytowych (złożonych z 2 lub większej liczby komponentów o róż-nych właściwościach). Dzięki temu jest lżejszy od maszyn wykonanych z tra-dycyjnych materiałów, więc zużywa mniej paliwa, co z kolei pozwala mu pokonywać bardzo długie trasy. To właśnie ten samolot ustanowił rekord świata w locie bez lądowania (niemal 20 tysięcy kilometrów).

Na początku „Dreamlinery” będą obsługiwać aktualnie znajdujące się w ofercie narodowego przewoźnika tra-

sy dalekodystansowe do Nowego Jorku, Chicago, Toronto i Pekinu. W planach jest otwarcie nowych kierunków, któ-

re w pełni pozwolą na wykorzystanie potencjału tych ultranowoczesnych samolotów.

Nowa droga startowa – większe możliwości

26listopada 2012 roku Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze SA, firma zarządzająca Międzynarodo-wym Portem Lotniczym Katowice w Pyrzowicach podpisała z Budimex SA umowę na wykonanie nowej drogi startowej Katowice Airport.

Nowa droga startowa na pyrzowickim lotnisku będzie miała 3200 metrów długości, przy szerokości 45 metrów plus sy-metryczne pobocza asfaltowe o szerokości 7,5 metra. Będzie ona połączona z obecnie istniejącą drogą startową, która przekształcona zostanie w drogę kołowania.

Przedsięwzięcie dofinansowane jest ze źródeł Unii Euro-pejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2007–2013 i nosi nazwę „Port Lotniczy w Kato-wicach – rozbudowa i modernizacja infrastruktury lotniskowej i portowej”.

Unia Europejska dofinansuje ten projekt na poziomie do 50% tzw. kosztów kwalifikowanych, czyli poniesionych na realizację Projektu zgodnie z wytycznymi Instytucji Zarządzającej i kwalifikujących się do refundacji ze środków przeznaczonych na realizację POIiŚ.

Nowa, dłuższa droga startowa (od obecnie istniejącej o 400 metrów) umożliwi wykonywanie z Pyrzowic rejsów na dal-szych dystansach bez konieczności międzylądowania w celu dotankowania. Dzięki dłuższej drodze rozbiegu przy starcie większość z nich np. Jumbo Jety, będą mogły startować ze swoją maksymalną lub zbliżoną do niej masą startową.

Inwestycja ma podnieść konkurencyjność pyrzowickiego lotniska nie tylko w Polsce, ale także w Europie Środkowej, ponieważ już pod koniec 2014 roku Katowice Airport będą dysponowały najnowszą wśród wszystkich polskich portów lotniczych infrastrukturą liniową. jac

Dreamliner w Pyrzowicach

Page 18: Magazyn C - numer 5

wy

wia

d

1 8

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

w y w i a d

wy

wia

d:

Jest pan buntownikiem, rewolucjonistą?– Biorąc pod uwagę mój wiek, nie powinienem być i nie jestem. W mło-dości rzeczywiście zafascynowany by-łem m.in. Che Guevarą, zaś Wojaczek i Stachura dawali mi „siłę” do działań dalekich od przyjętych w Polsce lat siedemdziesiątych norm. Ale podobnie jak z garnituru komunijnego, również z rewolucyjnych poglądów się wyrasta.

Wie Pan dlaczego o to pytam?– Domyślam się.

Spotkałam się z poglądami, że wprowadze-nie nowego logotypu Węglokoksu, rozpo-częcie procesu głębokiego rebrandingu nie tylko spółki, ale całej grupy kapitałowej, to rewolucja. Rewolucja niczemu nie służąca, wręcz szkodliwa dla największego polskie-go eksportera węgla, jednej z najlepiej kojarzonych polskich marek w świecie.– Jestem odmiennego zdania. Pozwolę sobie posłużyć się wspomnianą wcze-śniej „krawiecką” metaforą - nie można wybierać się na najważniejsze w życiu przyjęcie w niemodnym, mocno zużytym i niedopasowanym garniturze. Z prostej przyczyny: Jak nas widzą, tak nas piszą. „Przyjęciem” tym jest oczywiście plano-wany na przyszły rok debiut Węglokoksu na Warszawskiej Giełdzie Papierów War-tościowych. Za kilka miesięcy wszyst-kie oczy polskiego i międzynarodowego biznesu zwrócone będą na Węglokoks. Chcemy, żeby zauważono nas, zaufano nam jako firmie nowoczesnej, dynamicz-nie rozwijającej się, firmie mającej wizję przyszłości i strategię pozwalającą wizję tę realizować. Oczywiście, nie zapomina-my o mocnych fundamentach, które po-zwolą wprowadzić w życie nasze ambitne plany. Ponad sześćdziesiąt lat historii to gwarancja stabilności, profesjonalizmu, wiedzy, umiejętności i zaangażowania załogi. Mamy doskonały zespół, w genach którego mocno zapisana jest przekazywa-na z pokolenia na pokolenie umiejętność skutecznego poruszania się na międzyna-rodowych rynkach. No i oczywiście nie zmieniamy nazwy firmy. Myśl o zmianie nazwy byłaby nie tyle rewolucyjna, co wręcz dywersyjna.

w y w i a d

Nowe życie – nowy garniturRozmowa z Andrzejem Krzyształowskim, rzecznikiem

prasowym Grupy Kapitałowej Węglokoks S.A .

Page 19: Magazyn C - numer 5

wy

wia

d

1 9

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

A zatem nowy garnitur na nowe życie?– Raczej odwrotnie: nowe życie – nowy garnitur. Celowo zmieniam szyk dla podkreślenia niezwykle istotnego fak-tu. Zmiana wizerunku musi iść pół kroku za rzeczywistymi zmianami. Gdyby było odwrotnie, byłoby to po prostu oszustwo. Znamy z życia ładne, nowoczesne opakowania z kiepską za-wartością. Prędzej czy później – raczej prędzej – odrzucamy je nie chcąc więcej słyszeć o dostawcy takiego „produktu”. A w Węglokoksie i w naszej grupie ka-pitałowej zmiany ostatnich kilkunastu miesięcy są rzeczywiście rewolucyjne. Ale mówienie o szczegółach tych zmian to domena prezesa.

Nie uważa pan, że zastosowanie kontu-ru Polski w nowym logo Węglokoksu, to przejaw megalomanii?– Przyznam, że kiedy wyłonił się kon-tur – trochę się przestraszyłem, że będziemy posądzani o megalomanię i bufonadę. Użyłem określenia „wyło-nił”, bowiem nie był to efekt zakładany od samego początku procesu tworzenie nowego logotypu. Nie będę szczegółowo opisywał tego procesu, ponieważ sporo szczegółów o nim Czytelnicy znajdą wewnątrz bieżącego numeru magazy-nu „C”. Wspomnę tylko, że punktem wyjścia był uproszczony, heksagonalny symbol węgla. Węgla, z którym byliśmy, jesteśmy i będziemy ściśle związani. Ten uproszczony symbol węgla pozwoli pokazać światu jednolity, skonsolido-wany również pod względem wizerun-kowym obraz naszej grupy kapitałowej. Pozwoli zadziałać efektowi skali i efek-towi aureoli. Szczególnie ten drugi jest interesujący. Wspólne „światło” Węglokoksu i spółek z grupy będzie znacznie silniejsze, niż to emitowa-ne przez każdą z osobna. Oczywiście wraz z tym światłem – mam nadzieję z prędkością światła – przepływać będą między spółkami wiedza, umiejętności, doświadczenie.

No dobrze, a co z poczuciem megalomanii?– Miałem nadzieję, że ta odpowiedź wystarczy. Ale jeśli nie, postaram się być bardziej dosłowny. Jesteśmy pol-ską firmą mocno wpisaną w krajobraz Śląska. Jesteśmy firmą, która wniosła

ogromny wkład w rozwój gospodarczy naszego kraju. Z naszej pracy skarb państwa zasilony został miliardami dolarów. To z jednej strony. Z drugiej natomiast, jesteśmy obecni na rynkach światowych. Naszym obowiązkiem jest nie tylko robienie dobrych interesów, ale również budowanie poczucia siły, znaczenia i nowoczesności Polski. Brzmi to może nieco patetycznie, ale w budowaniu tego poczucia możemy być i jesteśmy znacznie skuteczniejsi od symbolicznego hydraulika.

W Mittalu Pana nauczyli tego globalne-go i wielkomocarstwowego patrzenia na świat?– Dobrze, że wspomina Pani mojego poprzedniego pracodawcę. Choćby z punktu widzenia procesu zarzą-dzania zmianami. W ciągu zaledwie trzech lat miałem przyjemność aktyw-nie uczestniczyć w trzech zmianach nazw i trzech procesach rebrandingu: Z Polskich Hut Stali na Ispat Polska Stal, następnie na Mittal Poland, aż w końcu na ArcelerMittal Poland. Tam nikt nie mówił o rewolucjoni-stach i buntownikach. Rzeczywistość światowego hutnictwa dynamicznie się zmieniała – właśnie za sprawą Mittala – i wymagała dynamicznych zmian. Teraz za sprawą decyzji zarządu rzeczywistość Węglokoksu zmienia się dynamicznie i również wymaga dynamicznych zmian. Doświadczenia i umiejętności zdobyte w AMP bardzo mi się przydają.

Skąd tyle ciepła w głosie? Przecież wywalili pana z ArcelorMittal Poland!– Dobór słów ma znaczenie. Kto jak kto, ale Pani Redaktor powinna o tym najlepiej wiedzieć. Powinna Pani również wiedzieć, że w pewne funk-cje wpisane jest duże ryzyko zmian. A że ciepło się wyrażam, to zupełnie zrozumiałe. Wszystkie te lata pozwo-liły mi ugruntować dotychczasową wiedzę, zdobyć nowe umiejętności i doświadczenia, które dzisiaj mogę w pełni wykorzystywać w Węglokoksie. Sporo to Mittala kosztowało (śmiech).

Czy łatwa była metamorfoza z dzien-nikarza na rzecznika prasowego?

wy

wia

d:

An

drz

ej

Krz

ys

zta

łow

sk

i

Za kilka miesięcy

wszystkie oczy polskiego

i międzynarodowego

biznesu zwrócone będą

na Węglokoks.

Chcemy, żeby zauważono

nas, zaufano nam jako

firmie nowoczesnej,

dynamicznie

rozwijającej się,

firmie mającej

wizję przyszłości

i strategię pozwalającą

wizję tę realizować.

Oczywiście,

nie zapominamy

o mocnych fundamentach,

które pozwolą

wprowadzić w życie

nasze ambitne plany.

Page 20: Magazyn C - numer 5

wy

wia

d

2 0

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

w y w i a d

wy

wia

d:

An

drz

ej

Krz

ys

zta

łow

sk

i

–Nie miałem z tym większych pro-blemów.

Mimo tego, że stoimy po przeciwnych stronach „barykady”?– To nie rewolucja. To współpraca nie wymagająca prowadzenia bitew i wojen.

Czasem musimy prowadzić „wojny”, żeby wyciągnąć z was rzeczników konkretne informacje.

– Proszę nie robić z nas takich potwo-rów. Na pytania o fakty zawsze udzie-lamy konkretnych odpowiedzi.

Chyba, że brak odpowiedzi uważa Pana za odpowiedź.– Idą święta. Więcej życzliwości i miłości do bliźniego. Nawet, jeżeli to rzecznik pra-sowy (śmiech). Nie udzielam konkretnych odpowiedzi, kiedy mam do czynienia z kre-owaniem rzeczywistości dziennikarskiej.

?– Zgodnie ze starą, przedwojenną zasa-dą, nic tak nie ożywia gazety jak trup na pierwszej stronie. Nieistotne, czy jest to trup fizyczny czy instytucjonalny; czy rzeczywisty czy też wymyślony. Pro-blem polega na tym, że zasada ta ma się nadal dobrze. Żeby nie powiedzieć coraz lepiej.

Idą święta. Więcej życzliwości i miłości

Page 21: Magazyn C - numer 5

wy

wia

d

2 1

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

wy

wia

d:

An

drz

ej

Krz

ys

zta

łow

sk

i

do bliźniego. Nawet jeżeli to dziennikarz (śmiech). W swojej długiej, bo dwudziesto-letniej karierze dziennikarskiej i redaktor-skiej nigdy pan nie wyciągnął „trupa” na pierwszą stronę?– Jeśli rzeczywiście z hukiem padała znacząca firma, ktoś ginął w tragicz-nych lub niewyjaśnionych okoliczno-ściach – były to tematy pierwszostro-nicowe, tzw. czołówkowe. Zdaję sobie jednak sprawę, że złe, nieprawdziwe słowa mogą „zabijać”. Nigdy tego nie robiłem i nie pozwalałem swoim dzien-nikarzom na takie praktyki.

No, po prostu anioł nie człowiek i dzien-nikarz.– Tak, i to z certyfikatem.

???– Proszę nie robić takiej minki. Może nie wyglądam, ale… nim jestem. I to od ponad dwudziestu lat, kiedy to jako dziennikarz specjalizowałem się w pisaniu reportaży społecznych. Ten, który wspomnę był jednym z najlep-szych. Wstąpiłem, a raczej wpełzałem w poczet aniołów w podkieleckiej wsi. Razem z kilkuset innymi „pielgrzyma-mi” przesuwającymi się na kolanach przez zabłocone podwórko w kierun-ku pomalowanej ultramaryną chaty, gdzie Matka Janina od Aniołów kładła każdemu po kolei spracowane dłonie na głowie szepcząc sakramentalne : „Przyjmuję cię w poczet aniołów. Od dzisiaj jesteś jednym z nas.”. Na niektórych spadały łzy „ukrzyżowane-go” pod powałą, płaczącego „krwią” Chrystusa. Przy wyjściu syn Matki Janiny od Aniołów wpisywał w odbite na powielaczu certyfikaty nasze imio-na i nazwiska.

Na pewno ten najważniejszy dla pańskiego życia pozagrobowego „dokument” wisi nad łóżkiem.– Niestety, gdzieś się zapodział przy przeprowadzce. Zapamiętałem to wy-darzenie nie z powodu „certyfikatu”, niezrównoważonej, czy raczej cwanej wiejskiej staruszki. Będąc w pełzają-cym na kolanach tłumie, będąc częścią tego tłumu niemal fizycznie czułem powietrze przesycona nadzieją i wiarą, rozpaczą i gniewem na niesprawiedli-

wy los. Poznałem historie życia pisane chorobami, biedą, codzienną walką o przetrwanie, walką o kolejny dzień, miesiąc, rok...Pytała Pani, czy łatwa była metamor-foza z dziennikarza na rzecznika pra-sowego? Jeżeli brakuje mi czegoś, jeżeli zazdroszczę Wam czegoś, to tak dużych możliwości poznawania ludzi, wchodze-nia w ich świat, spojrzenia w ich dusze. To jest rzeczywiście najpiękniejsza stro-na zawodu dziennikarza.

Nie mając takich możliwości jak dawniej otwierania ludzkich dusz – otworzył pan swoją udzielając tego wywiadu?– Po przejrzeniu notatek zobaczy Pani, że została co najwyżej leciutko uchy-lona.

Dlaczego?– Pewnie „klucz” nie ten.Anioł staje się złośliwy?– Co najwyżej żartujący.

No to ja sobie też na koniec „pożartuję”. Udzielają wywiadów do prowadzonych przez siebie gazet tylko ci redaktorzy na-czelni, którzy mają największe „parcie na szkło”. Użyłam tego określenia nie chcąc być bardziej dosłowna. Wszak idą święta (śmiech).– Jak o człowieku nie mówią i nie piszą, to znaczy że umarł. A ja bym jeszcze trochę pożył.

No tak, kto ma pilota, ten ma władzę, a kto ma gazetę, ten pisze o sobie (śmiech).– Wszystko można obrócić w żart, ale nad tą sprawą – poważnie. Poważnie, bo pozostali pracownicy Węglokoksu i naszej grupy kapitałowej będą chcieli mieć swoje gazety i może zabraknąć na planowane inwestycje (śmiech). Nieste-ty, nie ma takiego problemu. Paradoks polega na tym, że mógłbym wsiąść rano do zatłoczonej windy, zamknąć oczy i w przypadku każdej wskazanej osoby powstałby wciągający, pełen zaangażowania i zawodowej pasji re-portaż.

Wynika z tego, że ma pan windę do własnej dyspozycji (śmiech).– W tym kontekście jeszcze nie cieszę się tłokiem. Mam nadzieję, że po tym

wywiadzie – bo po to on właśnie jest – w następnych wydaniach magazynu będziemy poznawać interesujące ży-ciorysy naszych koleżanek i kolegów z Węglokoksu oraz grupy. Gwarantuję – jest w czym wybierać.

Dziękując za rozmowę życzę Panu windy jak puszka sardynek (śmiech).– A ja życzę Pani i wszystkim naszym Czytelnikom pogodnych, radosnych, pełnych uśmiechu i ciepła Świąt Bożego Narodzenia. A w nowym, 2013 roku, spełnienia wszystkich planów i marzeń, również tych najskrytszych, składanych w myślach lub szeptem przy wigilijnym, rodzinnym stole.

Rozmawiała: Aneta Light

Czy łatwa była

metamorfoza

z dziennikarza na

rzecznika prasowego?

Jeżeli brakuje mi czegoś,

jeżeli zazdroszczę

Wam czegoś,

to tak dużych

możliwości poznawania

ludzi, wchodzenia

w ich świat, spojrzenia

w ich dusze.

To jest rzeczywiście

najpiękniejsza

strona zawodu

dziennikarza.

Page 22: Magazyn C - numer 5

22

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

Rebranding– o co w tym chodzi?

Proces budowania tożsamości i  nowoczesnego wizerunku przedsiębiorstw w branżach przemysłowych był przez wiele dziesięcioleci bagatelizowany,

sprowadzany do rangi „zła koniecz-nego” i traktowany w kategoriach nie-uzasadnionego ekonomicznie kosztu.

Tymczasem przeprowadzone w ostat-nich latach w Niemczech, wśród spółek giełdowych badania wykazały znaczący

wpływ tożsamości wizerunkowej na ich wyniki. W firmach, których tożsamość wizualną unowocześniono, wzrosły przychody (nawet o 40%), firmy po-większyły udziały rynkowe (z 34% do 71%) oraz wzrosły ich zyski (średnio o 22%).

Na tożsamość korporacyjną składają się zarówno tożsamość werbalna i wi-zualna (corprate identity), jak również tożsamość postaw i zachowań zwana

także kulturą organizacji (corporate culture). Decyzje podejmowane na kolejnych etapach budowania tożsa-mości wizerunkowej wymagają bardzo dużego skupienia, głębokiej wiedzy na temat planowanej strategii, historii i wartości prezentowanych przez fir-mę, a także realiów branży. Zmiana wizerunku, rebranding, nie może być powierzchowna i wynikać z powodów estetycznych.

POSTAĆUPROSZCZONA

Symboliczny kontur Polski powstał na bazie kształtu uproszczonej postaci węgla.Wartość symbolizowana poprzez uproszczony diament umieszczona jest w miejscu w którym znajduje się Górny Śląsk.

POSTAĆUPROSZCZONA

BRYŁA WĘGLA

DIAMENT

SYMBOLICZNYKONTUR

POLSKA

forma

re

bra

nd

ing

I d e n t y f i k a c j a w i z u a l n a m a r k i

Page 23: Magazyn C - numer 5

23

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

Zmiana wizerunku firmy, w tym rów-nież jej symbolu graficznego (logo), prawie zawsze jest odbierana przez po-tencjalnych akcjonariuszy jako sygnał przeprowadzonych innowacji i skutkuje wzmożonymi zakupami oraz wzrostem wartości jej akcji. Firmy aktywne, na-stawione na intensywny marketing, zawsze deklarują w sposób zdecydowa-ny i jawny swoje pozycjonowanie. Tak stało się np. podczas wprowadzania nowej nazwy i symbolu dla Polskiego Koncernu Naftowego ORLEN. Dla inwestorów są to informacje znaczące i odbierane pozytywnie. Dla potencjal-nych inwestorów giełdowych wypływa z tego kolejny wniosek – warto inwe-stować w te firmy, które przygotowały spójną strategię marki zaspokajającą potrzeby i oczekiwania klientów.

Istotnym aspektem nowego wizerunku Węglokoks SA jest perspektywa debiutu giełdowego, związanego z założonymi procesami inwestycyjnymi. To właśnie na marce spoczywa wielka odpowie-dzialność za zaufanie budowane w świa-

domości potencjalnych akcjonariuszy. Marka musi nie tylko komunikować podstawowe korzyści, ale również wy-eliminować potencjalne ich lęki.

Według amerykańskich analiz prze-myślana strategia marki wpływa bez-pośrednio na wartość spółki giełdowej. Zwiększenie szans na sukces giełdowy kryje się w działaniach związanych z kreowaniem wizerunku marki, czyli takim jej pozycjonowaniu, aby klienci poznali i cenili to, co przedsiębiorstwo oferuje lepszego w porównaniu z kon-kurentami. Badania przeprowadzone na amerykańskich spółkach wykazały, że dobre pozycjonowanie i zarządzanie markami może podnieść ich cenę na giełdzie nawet do 10%!

Funkcjonująca do tej pory tożsamość Węglokoksu (logotyp) związana była z branżą węglową i handlem. Operowa-ła jednak symboliką (oraz związanymi z nią stereotypami), mocno zakorzenio-ną w XX, a nawet XIX wieku. Symbo-lika związana z handlem odnosiła się wręcz do mitologii. Definicja nowego

komunikatu marki powinna nawią-zywać do rzetelności, nowoczesnych technologii związanych z przeróbką węgla i energią, szerokich perspektyw rozwoju, a w warstwie estetycznej od-dawać ducha XXI wieku. Wynika stąd przypuszczenie, że nie przywiązanie do obecnego symbolu – osadzonego mocno w przeszłości – powinno być elemen-tem odświeżonej tożsamości. O wiele większą wartość, osadzającą markę w świadomości, niesie w sobie nazwa firmy oraz jej długoletnia historia.

Sytuacja na rynkach międzynaro-dowych, obniżenie popytu na węgiel, wysoka konkurencyjność na rynku kra-jowym, utrata przez Węglokoks pozycji monopolisty w obrocie węglem, różne konotacje historyczne marki Węglokoks (w jej dotychczasowym kształcie) oraz różne postrzeganie pozostałych spółek grupy kapitałowej powodują, że odświe-żony wizerunek Węglokoksu (grupy) może stać się jednym z czynników decydujących o sukcesie giełdowym.

Jacek Bara

NOWOCZESNOŚĆekologia

POLSKA

GÓRNICTWOciemna zieleń

EKOLOGIAjasna zieleń

PEŁNA WERSJA LOGOTYPU

Uproszczonemu konturowi Polski nadaliśmy kolor symbolizujący nowoczesność.

Wartościom symbolizującym Górny Śląsk nadaliśmy kolor związany tradycyjnie z branżą górniczą, a jednocześnie nawiązujący do ekologii.

TRADYCJAwartość

ŚLĄSK

kolorystyka

re

bra

nd

ing

Page 24: Magazyn C - numer 5

24

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

wy

da

rze

nie

Ka lendar z g rupy kap ita ł owej Węg lokoks

Na 12 kartach kalendarza zo-stały zaprezentowane głów-ne obszary działalności spół-ek skupionych wokół grupy kapitałowej Węglokoks SA

– węgiel, stal, energia, logistyka. Za koncepcję kreatywną i przygotowa-nie kalendarza odpowiadała kato-wicka Agencja Press Kontakt, która zaprosiła do współpracy uznanego śląskiego fotografa Artura Nyka: – Gdy dostałem propozycję pracy przy kalen-darzu Węglokoksu, pomyślałem, że będzie to dla mnie powrót do korzeni, bowiem moim pierwszym zleceniem komercyjnym były zdjęcia dla nieistniejącej już huty Baildon. Było to dokładnie 20 lat temu, ale już wtedy zachwycił mnie industrial-ny klimat wnętrz. Maszyny, urządzenia, ogień, stal, to wszystko tworzyło w mojej głowie gotowe abstrakcyjne obrazy, które

pokazywały to co zwykłe w sposób nie-zwykły. Teraz, przy kalendarzu dla grupy kapitałowej Węglokoks znowu mogłem wrócić do tworzenia takich abstrakcji, ale tym razem mogłem już wykorzystać moje spore doświadczenie i umiejętności, by zrobić to znacznie lepiej i ciekawiej– mówi fotograf.

„Pracę rozpoczęliśmy od dokładne-go poznania wszystkich firm z gru-py Węglokoks i stworzenia wspólnie z Jackiem Barą, dyrektorem kreatyw-nym agencji, koncepcji w jaki spo-sób pokażemy cztery główne profile działalności grupy oraz same firmy. Naszym kluczem, który miał pozwo-lić na stworzenie wspólnej konwencji bardzo różnych tematów, stał się ko-lor. Postanowiliśmy właśnie kolorem stworzyć abstrakcyjny klimat na fo-tografiach. Dlatego węgiel leżący na

hałdach mieni się czerwienią i wydaje się już oddawać swoją energię. Izola-tory mienią się wszystkimi kolorami tęczy jak nocna panorama miast, którą przypomina. Błękit wody oczyszcza-jącej węgiel połyskuje w czerwonym świetle energii. A silniki samolotu promieniujące czerwienią wyglądają jakby odpoczywały po długim locie. Te ostatnie zresztą zdjęcia były dla mnie najciekawsze, bo samoloty roz-budzają chyba we wszystkich duże emocje. Sesja fotograficzna Boeinga 737 w nowoczesnym hangarze była dużym wyzwaniem, ale też i wielką fotograficzna przyjemnością”.

Kalendarze trafią do kontrahentów Spółki, partnerów biznesowych, go-ści i pracowników grupy kapitałowej Węglokoks.

jac

Kluczem był kolorCzy można w ciekawy, atrakcyjny sposób pokazać na zdjęciach działalność firm przemysłu ciężkiego? Można, czego dowodem jest limitowany kalendarz grupy kapitałowej Węglokoks na 2013 rok. Autorem zdjęć do tegorocznej edycji prestiżowego wydawnictwa jest Artur Nyk.

Page 25: Magazyn C - numer 5

25

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

wy

da

rze

nie

Styczeń Luty Marzec

Październik Listopad Grudzień

Lipiec Sierpień Wrzesień

Kwiecień Maj Czerwiec

Page 26: Magazyn C - numer 5

26 k o m e n t a r z

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

św

iat

gla

Rosja jest piątym co do wielkości producentem węgla na świecie – po Chinach, USA, Indiach i Australii. Rosyjskie zasoby węgla szacowane są na ponad

175 mld ton, co plasuje ten kraj na drugim miejscu po Stanach Zjednoczo-nych. Od końca lat 90. systematycznie rośnie produkcja rosyjskiego surowca. W 2011 r. wydobyto ponad 333,8 mln ton, tym samym osiągając najwyższy wskaźnik od 1991 r. Zapowiedzi władz Kremla ze stycznia 2012 r. jednoznacz-nie pokazują, że ekspansja rosyjskiego węgla nabiera tempa. Prezydent Wła-dimir Putin zadeklarował zwiększenie wydobycia w ciągu dwóch najbliższych

dekad. W roku 2030 ma wzrosnąć ono do 430 mln ton. Z danych rosyjskiego Ministerstwa Rozwoju Gospodarcze-go wynika, że już w 2015 r. produk-cja zwiększy się o około 5 proc. i ma wynieść około 350 mln ton, z tego na eksport ma trafiać rocznie 112 mln ton surowca. W porównaniu z rokiem 2011 oznacza to wzrost o ponad 10 proc. Re-alne zwiększenie sprzedaży na rynkach zagranicznych będzie możliwe dzięki rozbudowanym terminalom portowym w Murmańsku, które przeładowują 14 mln ton oraz nowo oddanemu w 2012 r. terminalowi w Ust-Ługi, którego moce przeładunkowe sięgają prawie 13 mln ton rocznie.

Dla porównania wydobycie w Pol-sce w 2011 r. wynosiło 75 mln ton. To pokazuje skalę planowanych przedsię-wzięć w Rosji. Porównanie poziomu importu z tego kraju do Polski w ostat-nich latach jednoznacznie wskazuje, że ilości sprowadzanego rosyjskiego węgla rosną. W 2011 r. import wynosił ponad 9,3 mln ton węgla, rok wcześniej o 1,3 mln ton mniej, (głównie węgla energetycznego). Stanowi to poważną konkurencję dla śląskich kopalni, które według wstępnych danych w 2012 r. zanotowały spadek wydobycia.

W Rosji znajdują się 244 kopalnie, z czego 96 to głębinowe, a 148 odkryw-kowe. Zagłębie Kuźnieckie ma około

R o s j a n a w ę g l o w e j m a p i e

Z pomocą KremlaNa początku 2012 r. władze Rosji ogłosiły plany zwiększenia wydobycia węgla w najbliższych dwóch dekadach. W 2030 roku produkcja ma sięgać aż 430 mln ton surowca, wobec 333 mln ton wydobytych w 2011 r., z których do Polski trafiło ponad 9 mln ton węgla, głównie energetycznego.

Page 27: Magazyn C - numer 5

27

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

św

iat

gla

55 proc. udział w rynku. To ten rejon jest kluczowym dla gospodarki.

DUŻA KONCENTRACJA Produkcja węgla w Rosji jest silnie skoncentrowana. Pięć głównych kon-cernów skupia około 65 proc. rocznej produkcji, która sięga ponad 330 mln ton. Największa prywatna firma SUEK ma 30 proc. udział w rynku. Pozostali gracze to m.in. Meczel, Kuzbassrazre-zugol, Jużkuzbassugol, Raspadskaja. Warto zwrócić uwagę, że branża w po-nad 90 proc. została sprywatyzowana w latach 90. Wcześniej przestawiono większość elektrowni na zużywanie gazu, którego ceny były regulowane przez państwo i były o około 30 proc. niższe niż węgla energetycznego. W związku z tym spadł popyt na wę-giel energetyczny na rynku krajowym. W latach 1994–2004 dostawy surowca do elektrowni zmniejszyły się z 108 do 85 mln ton. Potem państwo czyniło starania, aby zmniejszyć dyspropor-cje cenowe, nie mniej jednak nadal gaz zużywany do produkcji energii odgrywa ważną rolę. Znaczącym re-zultatem restrukturyzacji rosyjskie-go przemysłu węglowego był wzrost wydajności pracy, który to wskaźnik nadal rośnie. Jednocześnie obniżyła się pracochłonność wydobycia węgla. W procesie restrukturyzacji zwolniono ponad połowę zatrudnionych w ko-palniach, obecnie pracuje około 300 tys. górników. Pomimo niewątpliwie korzystnych przeobrażeń, jakie na-stąpiły w ostatnich latach w rosyjskim górnictwie węgla kamiennego, branża będzie musiała sprostać narastającym problemom, jak na przykład poprawa jakości węgla zarówno na rynku kra-jowym i zagranicznym. Jednym z po-

ważniejszych problemów hamujących dynamikę wzrostu wydobycia było i jest niedoinwestowanie kopalni. Wszystkie problemy rosyjskiego przemysłu wę-glowego oraz sposoby reformowania zostały zapisane w dokumencie „Ener-getycznej Strategii Rosji do roku 2020”. Zakłada on stworzenie sprzyjających warunków poprzez szeroko zakrojoną współpracę z Kredyt Bankiem Rosji, związaną z projektami inwestycyjnymi (w formie np. leasingu). Z opracowania wynika też, że w 2020 r. Rosja może już produkować do 435 mln ton węgla ka-miennego. Zwiększenie wydobycia ma nastąpić głównie w zagłębiu kuźniec-kim. Umiarkowany wzrost produkcji ma nastąpić we Wschodniej Syberii i na Dalekim Wschodzie. Planuje się modernizację i włączenie do eksplo-atacji samodzielnych, potencjalnie rentownych kopalń we Wschodnim Donbasie i Republice Komi. Docelowo do roku 2020 przewiduje się w rosyj-skim przemyśle węglowym gruntow-ne zmiany techniczno-ekonomiczne, unowocześnienie kopalń, wyposażenie w nowe technologie, które pozwolą na produkcję wysoko jakościowego węgla energetycznego i koksowego.

W zagłębiach Kuźnieckim, Irkuckim i Południowo-Jakuckim znajdują się pokłady węgla szacowane na ok. 1 mld ton. W Zagłębiu Południowo-Jakuckim prowadzone są prace nad wydobyciem metoda odkrywkową, tutejsze zasoby szacuje się aż na 2,7 mld ton, wysokiej jakości węgla koksującego. Roczne wy-dobycie szacowane jest na 5–8 mln ton, a w dalszej perspektywie 15 mln ton.

SKUTKI KRYZYSU Kryzys gospodarczy dotknął również rosyjski przemysł węglowy, dotyczy to

zarówno węgla energetycznego – spa-dek popytu na energię, ale także węgla koksowego, zmniejszenie produkcji hut-niczej. Ale to paradoksalnie przyczyniło się do szukania nowych rynków zbytu, zwłaszcza zagranicą, w tym w Polsce. Rosyjskie firmy wydobywcze, mające w posiadaniu ogromne zasoby, przy umiejętnym prowadzeniu inwestycji, modernizacji kopalni, rozbudowanej infrastrukturze i logistyce zabezpieczą potrzeby rynku wewnętrznego do końca wieku oraz będą coraz ważniejszym gra-czem na rynkach międzynarodowych. W 2000 r. było to zaledwie 6,5 proc., ale już pod koniec 2004 r. Rosja miała 10 proc. udział w międzynarodowym han-dlu. Obecnie sięga on już ponad 12 proc.

Rosjanie mocno postawili na eksport surowca. Dlatego też główny wysiłek skoncentrowany jest na umacnianiu pozycji na dotychczasowych rynkach zbytu oraz docieraniu do nowych zagra-nicznych klientów. Wielkość rosyjskiego eksportu w 1998 r. wynosiła 23,7 mln ton, a w 2004 r. wzrosła o 52,4 mln ton, czyli ponad trzykrotnie. Rosyjski węgiel wysyłany jest do ponad 40 krajów świata. Lista czołowych odbiorców rosyjskiego węgla na Dalekim Wschodzie obejmuje Japonię, Koreą Południową i Tajwan. Spośród bliższych rynków azjatyckich największymi odbiorcami są Turcja oraz Liban. Rosyjski węgiel kupują oprócz Polski, m.in. Wielka Brytania, Niemcy, Szwecja, Finlandia.

Import węgla do Polski węgiel energetyczny węgiel koksowy

2009 2012(I–IX)

2010 2011

16

14

12

10

8

6

4

2

0

mln ton

8,5

2,3

3,32,3

1,0

6,2

12,710,9

Dane: Rosja i inne kraje w latach 2009–III kw. 2012(opracowanie Węglokoks S.A., Dział Analiz Rynkowych)

GŁÓWNE KIERUNKI IMPORTU 2009 2010 2011 2012 I-IX** dane wstępne

Rosja 7,0 8,1 9,3 4,6Czechy 1,7 2,6 2,9 1,1Ukraina 0,4 0,4 0,6 0,3Kazachstan 0,3 0,3 0,3 0,3USA 1,0 1,9 1,3 0,6pozostałe 0,4 0,9 0,5 0,3RAZEM (mln ton) 10,8 14,2 15,0 7,2

Główne kierunki importu węgla w Polsce

Page 28: Magazyn C - numer 5

28

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

Na eksport trafia głównie węgiel energetyczny z uwagi na to, że nadal gospodarka rosyjska oparta jest w za-sadniczej mierze na wykorzystaniu gazu ziemnego. To jeszcze jeden z ważnych argumentów, dlaczego ekspansja ro-syjskiego węgla będzie się rozwijać.

Największymi eksporterami rosyj-skiego węgla są dwie firmy: Kru Trade, wchodząca w skład holdingu Kuzbas-srazrezugol oraz SUEK. Ta pierwsza jest właścicielem terminalu Ust-Ługa w pobliżu Sanki Petersburga nad zatoką fińską, eksportuje także znaczące ilości poprzez port w Murmańsku, a także łotewski Ventspils i ukraińskie porty Jużnyj i Mariupol. Kru Trade zdobył dominującą pozycję na rynkach dale-kowschodnich, po nabyciu kontrolnego pakietu udziałów w terminalu węglo-wym w porcie Wostocznyj.

Drugi duży gracz rynkowy koncern SUEK (Sibirska Ugolnaja Energeticzie-skaja Kompania) w ciągu pierwszych lat działalności (2001–2003) dostarczał wę-giel głównie na rynek lokalny. Łączna sprzedaż eksportowa wynosiła zaledwie 1,6 mln ton, w 2002 r. – 2,3 mln ton, a w 2003 r. – 4,9 mln ton. W 2003 r. SUEK rozpoczął eksport z Zagłębia Kuźnieckiego, w efekcie już w 2004 r. eksport realizowany przez firmę wzrósł do 14,4 mln ton. I tak spółka stała się drugim co do wielkości eksporterem

rosyjskiego węgla. Od 2007 r. SUEK ma swoje przedstawicielstwo w Polsce.

Około 36 proc. produkcji rosyjskie-go węgla, czyli średnio 100 mln ton, trafia na eksport, a głównie na rynki europejskie (około 40 mln ton). Niższe koszty produkcji niż w innych krajach, np. w Polsce oraz preferencyjne taryfy przewozowe na terenie Rosji powodują, że szybko znajduje nabywców na starym kontynencie.

W ostatnich latach oprócz ekspansji rosyjskiego węgla na rynek Polski, wi-dać, że także poważnym jego odbiorcą pozostaje Wielka Brytania, głównie z uwagi na parametry jakościowe węgla z Zagłębia Kuźnieckiego, zwłaszcza o niskiej zawartości zanieczyszczeń. Niemcy także chętnie sprowadzają węgiel rosyjski. Głównie elektrow-nie, które współpracują z kopalnia-mi. Finlandia, w której zużycie węgla energetycznego sięga od 4 do 8 mln ton rocznie, bazuje głównie na węglu rosyjskim. Istotnym czynnikiem decy-dującym o dominującej roli jest renta geograficzna, jego konkurencyjność cenowa, jak również zbliżone parame-try portów załadowczych Rosji i wyła-dowczych w Finlandii.

EKSPANSJA KAPITAŁOWA Jednocześnie rosyjscy węglowi potentaci korzystając z okazji, że Stany Zjedno-

czone od 2008 r. pogrążane są w kryzy-sie, zaczęli przejmować tamtejsze firmy wydobywcze. Na przykład Siewierstal w 2008 r. kupił za 1,3 mld USD amery-kańską spółkę PBS Coals Corporation wydobywającą węgiel w Pensylwanii. Z kolei Meczel przejął na początku 2009 r. amerykańską kompanię wydobywczą Bluestone Coal za 435 mln USD.

Rosyjscy potentaci posiadają udziały w branżowych firmach zagranicznych np. Access Industries, należące do rosyjskiego biznesmena Leonida Bławatnika, który ma koncesję na wydobywanie najwięk-szego złoża w Kazachstanie. Leonid Bła-watnik wyjechał do USA w 1978 r., od lat blisko współpracuje z rosyjskim biznesem. Jego głównym partnerem ekonomicznym jest Wiktor Wekselberg, którego majątek szacowany jest na 18 mld USD.

Moskwa

St. Petersburg

Zagłębie Kuźnieckie (Kuzbas)

Zagłębie Krasnojarskie

Zagłębie Workuta

Zagłębie Neriungryjskie

Zagłębie Wschodniosyberyskie

Zagłębie Rostów

Największe zagłębia węglowe w Rosji

Rosyjski przemysł węglowy może liczyć na wsparcie najwyższych władz państwowych Fot. Archiwum

św

iat

gla

Page 29: Magazyn C - numer 5

29

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

ROSJAMurmańsk

Jakuck

Wostocznyj

Irkuck

Kemerowo

Odległości pomiędzy głównymi złożami węgla kamiennego w Rosji a wybranymi portami ODLEGŁOŚCI DO PORTÓW (km) PORTY

BAŁTYCKIEPORTY

MORZA CZARNEGOPORTY

DALEKOWSCHODNIE

Zagłębie Kuźnieckie (Kemerowo) 4 500 3 000 4 500

Zagłębie Wschodniosyberyjskie (Irkuck) 8 000 6 500 2 000

Zagłębie Neriungryjskie (Jakuck) 8 000 6 500 2 000

konsorcjum firm. Pierwszy etap inwe-stycji szacowany jest na 1,5 mld USD. Dla Rosji i USA uczestnictwo w tym przedsięwzięciu może oznaczać dostęp do taniego węgla. Koszt wydobycia węgla w Mongolii szacowany jest na 18 USD za tonę, ponieważ surowiec ulokowany jest dość płytko pod ziemią. Dla porównania koszty wydobycia w Europie przekraczają 100 USD. Zatem eksploatacja mongol-skiego surowca zapewne wpłynie na światowe ceny węgla.

ROSNĄ PROCENTY Zdaniem analityków w ciągu kolejnych lat będzie rosło zapotrzebowanie na węgiel rosyjski. W jakim tempie następować

będzie dalsza ekspansja zależy od rozwoju zdolności wydobywczych, tempa rozbudo-wy infrastruktury, stawek kolejowych na przewóz węgla przeznaczonego na eks-port oraz poziomu zapotrzebowania na węgiel na rynku wewnętrznym w Rosji.

Według danych za pierwsze półrocze 2012 r. produkcja węgla kamiennego w Rosji w tym czasie wynosiła ogółem 168 mln ton i w porównaniu z analo-gicznym okresem roku poprzedniego wzrosła o 5 proc. W tym czasie eksport rosyjskiego węgla wyniósł ponad 62,5 mln ton, to oznacza wzrost o 17 proc!

mat

św

iat

gla

Również inny duży gracz rosyjski koncern RAO JES, ma udział w ka-zachskim węglu. Szerokim echem na starym kontynencie odbiła się trans-akcja zakupu przez Kuzbassrazrezugol pakietu kontrolnego firmy Powerfuel, które ma licencję na budowę elektrow-ni na Wyspach. Od kilku lat rosyjscy potentaci szykują się do eksploatacji największych złóż na świecie, chodzi o Tawan Tołgoj w Monogolii.

W ocenie ekspertów jest to wyjątko-wo atrakcyjne złoże, które znajduje się blisko granicy chińskiej. Chodzi o około 1,2 mld ton zasobów, z czego połowę stanowi węgiel koksowy. W połowie 2011 r. prawo do eksploatacji uzyskało

Page 30: Magazyn C - numer 5

30 k o m e n t a r z

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

ko

me

nta

rz

e

ks

pe

rc

ki

J e r z y G a l e m b a Biuro Analiz Strategicznych i Rynkowych WĘGLOKOKS S.A.

Warunki rynkowe występu-jące w końcówce I półrocza 2012 roku nie zapowiada-ły zasadniczych zmian na międzynarodowych ryn-

kach węglowych w kolejnych miesią-cach. Wysokie zapasy węgla energe-tycznego oraz spadek zapotrzebowa-nia na węgiel koksowy wskazywały na stopniowy spadek cen. Scenariusz ten sprawdził się tylko częściowo, ponieważ dość nieoczekiwanie nastąpiła zmiana sytuacji w podaży węgla.

RYNEK WĘGLA ENERGETYCZNEGO EUROPAEuropa weszła w drugie półrocze br. z dość wysokimi zapasami węgla, jak na tę porę roku. Tylko na składach w portach holenderskich zgromadzono około 5 mln ton węgla. Wydawać by się mogło, że przy ww. uwarunkowa-niach doniesienia płynące z Kolumbii o rozpoczęciu strajku pracowników tamtejszych kolei, przewożących eks-portowy węgiel do portu, nie wpłyną w ogóle na zmianę notowań cen węgla energetycznego. Jednakże, już w lipcu średni miesięczny indeks węglowy przekroczył 89,00 USD/t CIF ARA za 6000 kcal/kg, co w porównaniu z miesiącem poprzednim oznaczało wzrost o ponad 2 USD/t. Nie był to jedyny skutek „efektu kolumbijskiego”.

Dość nieoczekiwana zmiana

Prezentujemy ogólną charakterystykę

sytuacji na międzynarodowym

rynku węglowym

Kolejne tygodnie strajku w Kolumbii spowodowały dalszy wzrost cen wę-gla. Średni indeks węglowy w sierp-niu wzrósł do 93,80 USD/t CIF ARA i  w  porównaniu do poprzedniego miesiąca oznaczało to podwyżkę cen o prawie 5 USD/t.

W kolejnych miesiącach nastąpiło uspokojenie nastrojów po tym, jak za-kończony został strajk w Kolumbii. Jak się ostatecznie okazało, skutki strajku w skali globalnej nie były aż tak do-

tkliwe, ponieważ z tego powodu nie wyeksportowano jedynie około 3,5 mln ton węgla. Już w następnych dwóch miesiącach ceny węgla energetycznego zaczęły spadać i w październiku śred-niomiesięczny indeks węglowy wynosił 86,60 USD/t CIF ARA (za 6000 kcal/kg). Natomiast w listopadzie średnie ceny wzrosły do poziomu 89,50 USD/t CIF ARA, co wiązało się z naturalnym wzrostem zapotrzebowania na węgiel przed sezonem zimowym. Z napływa-

Średniomiesięczne ceny węgla energetycznego w wybranych rejonach świata (IV–IX 2012)

103,00

98,00

93,00

88,00

83,00

78,00

USD/t

IV 2012 V 2012 VI 2012 VII 2012 VIII 2012 IX 2012 X 2012 XI 2012

CIF ARA FOB Richards bay RPA FOB porty Australii

Page 31: Magazyn C - numer 5

31

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

ko

me

nta

rz

e

ks

pe

rc

ki

jących doniesień wynika, że w ostat-nim czasie zwiększyło się zużycie węgla w europejskich elektrowniach węglowych. Informacje takie docierają z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Francji i Włoch. Zwiększenie zużycia węgla energetycznego wynikało z faktu, że węgiel energetyczny był korzystniej-szą alternatywą cenową do relatywnie drogiego gazu ziemnego.

RPAPodobnie jak to miało miejsce w Euro-pie ceny węgla w RPA ulegały podwyżce w okresie od lipca do sierpnia br., co również można przypisać „efektowi ko-lumbijskiemu”. Na załączonym wykre-sie widać, że dynamika tych zmian była jednak o wiele niższa niż w Europie. O ile średnia cena w czerwcu wynosiła 85,80 USD/t, to w sierpniu wzrosła ona do 89,00 USD/t FOB Richards Bay (za 6000 kcal/kg). W kolejnych dwóch miesiącach 2012 roku ceny węgla ener-getycznego z RPA obniżyły się do 83,00 USD/t (średnia za październik), po czym w listopadzie nastąpił wzrost cen do 85,00 USD/t FOB Richards Bay (za 6000 kcal/kg). Uważa się, że przyczyną tego wzrostu cen było ograniczenie po stronie podaży węgla z RPA oraz zwiększone zapotrzebowanie zgłasza-ne przede wszystkim przez odbiorców azjatyckich.

AUSTRALIAŚrednie ceny węgla energetycznego dostarczanego z Australii jeszcze w lipcu obniżyły się do poziomu 84,50 USD/t FOB porty australijskie (za 6000 kcal/kg).

Po wzroście średnich cen do poziomu 87,60 USD/t w kolejnych dwóch miesią-cach odnotowano ich spadek, aż do 80,00 USD/t w październiku. W listopadzie, podobnie zresztą, jak na innych ryn-kach średnia cena węgla energetycznego wzrosła o ponad 2 USD/t, w stosunku do poprzedniego miesiąca. Ogólnie rzecz biorąc sytuację w Azji kształtowały wa-runki panujące w Chinach i Indiach, gdzie wyraźnie spadło ich zainteresowa-nie zakupami węgla z Australii. Donie-sienia o wysokich składach węgla w tych krajach były dodatkowym elementem powstrzymującym realizację zakupów węgla. Zwiększone zainteresowanie zakupami węgla australijskiego przez odbiorców z Japonii oraz Chin nastą-piło w listopadzie, co również znalazło odbicie w wyższych notowaniach cen.

RYNEK WĘGLA KOKSOWEGO Z informacji publikowanych w połowie roku wynikało, że następował spadek produkcji przemysłowej w Chinach, co przyczyniało się do zmniejszenia tem-pa wzrostu gospodarczego w tym kra-ju. Ponadto opublikowane informacje świadczyły o nie najlepszej kondycji eko-nomicznej krajów w Unii Europejskiej. Stany Zjednoczone z kolei wychodziły z recesji w nieco wolniejszym tempie niż wcześniej zapowiadano. Wszystkie te czynniki powodowały, że nastąpił spadek popytu na produkty stalowe w skali ogólnoświatowej, co przekła-dało się w konsekwencji na zmniejszenie zapotrzebowania na węgiel koksowy. W ślad za tym kwartalne ceny referen-cyjne węgla koksowego spadały sukce-sywnie od początku bieżącego roku. Spadkowa tendencja została chwilowo wyhamowana w III kwartale z uwagi na potencjalną możliwość ograniczenia po-daży węgla koksowego u jednego z waż-niejszych producentów australijskiego węgla koksowego (groźba strajku). Ze względu na brak jakiejkolwiek poprawy w światowym przemyśle stalowym w IV kwartale następuje kolejne obniżenie cen dla węgli koksowych. Dla węgla typu hard coking coal ustalono cenę re-ferencyjną 170 USD/t , a dla węgla typu semi-soft 117 USD/t, dla węgla typu PCI 125 USD/t FOB porty Australii. Analizę zmian cen ilustruje załączony wykres.

RYNEK FRACHTOWY W omawianym okresie ostatnich pię-

ciu miesięcy, nastąpiły dość istotne zmiany stawek frachtowych do por-tów Amsterdam/Rotterdam/Antwerpia (ARA). Wzrost stawek frachtowych na-stąpił głównie w IV kwartale br., co było związane ze zwiększonymi przewozami towarów masowych oraz problemami wyładunkowymi w portach chińskich. Powyższa tabelka prezentuje notowania stawek dla tonaży typu cape (w USD/t).

PORT WYŁADUNKU NOTOWANIA Z LIPCA 2012

NOTOWANIA Z LISTOPADA 2012 RÓŻNICA

Puerto Bolivar (Kolumbia) 8,95 12,50 + 3,55

Hampton Roads (USA) 8,40 12,15 + 3,75

Richards Bay (RPA) 6,45 10,55 + 4,10

Rozwoj cen referencyjnych węgla koksowego w ramach kontraktów zawartych z producentami węgla z Australii

300,00

200,00

100,00

USD/t

2011IV kw.

2012I kw.

2012II kw.

2012III kw.

2012IV kw.

Węgiel typu hard (HCC) Węgiel typu semi-soft (SS) Węgiel typu PCI

Notowania stawek dla tonaży typu cape (w USD/t)

Page 32: Magazyn C - numer 5

32

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

? ? ?32

C – C ze rwiec 20 12 – 02 ( 4 )

? ? ?

Na początku lat 70. świat coraz bardziej uzależniał się od ropy naftowej. Już połowa energii na świecie wytwarzana była z ropy, z roku na rok przyby-

wa pojazdów mechanicznych. Nikt nie przejmował się jeszcze kosztami paliwa, stąd samochody spalające 20 litrów na setkę to była norma. I nagle, z dnia na dzień, ten piękny sen przeradza się w koszmar. 17 października 1973 roku, w czasie trwania wojny Jom Kippur, arabscy członkowie OPEC zadecydo-wali wstrzymać handel ropą naftową z USA i krajami Europy Zachodniej, po-pierającymi Izrael w wojnie z Egiptem.

W Stanach Zjednoczonych cena ba-ryłki skoczyła o 600 procent do 35 USD, wywołując szok i niedowierzanie. Stany Zjednoczone nie są w stanie reagować. Po eskalacji wojny wietnamskiej nastę-puje spadek pozycji Stanów Zjednoczo-

nych na arenie międzynarodowej. Do tego dochodzą problemy wewnętrzne w postaci afery Watergate. OPEC triumfuje, uzgadnia nowy mechanizm ustalania cen za ropę naftową w celu uzyskania większego zysku. Świat zro-zumiał po raz pierwszy jak bardzo jest uzależniony od energii i jakie znaczenie ma rozsądne jej gospodarowanie.

Na dodatek w latach 1979–1982 ma miejsce drugi kryzys naftowy, będący skutkiem rewolucji irańskiej. Sytuacja ta zdopingowała świat do poszukiwań nowych złóż i rozpoczęcia ich eksplo-atacji. Kryzys naftowy doprowadził również do szukania i wykorzystania innych alternatywnych źródeł energii. Jednym z nich była energetyka jądrowa. W latach 70. następuje szybki rozwój energetyki jądrowej, jednak do czasu. W wielu państwach został on wstrzy-many lub zahamowany po awariach

w Three Mile Island (1979) i Czarno-bylu (1986).

Wydarzenia z 1973 r. powodują, że do łask wraca węgiel. Edward Gierek, któ-ry po wydarzeniach w 1970 r. zastąpił tow. Władysława Gomułkę na stanowi-sku I sekretarza KC PZPR, postanowił przeprowadzić modernizację zacofane-go kraju. Strategia ekipy Gierka była dość prosta: trzeba zaciągnąć wielkie kredyty, kupić zachodnią technologię. Nowoczesne linie produkcyjne miały wytwarzać towary, które podbiją ryn-ki i spłacą długi. PRL nabyła ok. 300 licencji na różne urządzenia.

Po ich wyprodukowaniu należało jak najwięcej sprzedać za dewizy. Nie-stety, rzeczywistość okazała się inna niż chciałyby tego władze PRL. Poza nielicznymi produktami jak Fiat 126p nie udało nam się podbić rynków za-chodnich. „Wyroby oparte na licencjach

Kryzys naftowyi „polski król – węgiel”1973–1980

his

toria

Page 33: Magazyn C - numer 5

33

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

33

C – C ze rwiec 20 12 – 02 ( 4 )

zagranicznych są eksportowane w 2 proc., więc nie ma szans, żeby licencje się spłaciły” – informowali Edwarda Gierka jesienią 1976 r. członkowie spe-cjalnego zespołu doradczego.

Brak dewiz groził zapaścią całej go-spodarce. W tej sytuacji jeszcze więk-szym obciążeniem okazywał się eksport do ZSRR. Za dolara Związek Radziecki płacił 0,65 rubla transferowego, kupując w Polsce nowoczesne maszyny, których wytworzenie wymagało sprowadzenia z Zachodu podzespołów za dewizy. Brak dewiz, czyli twardej waluty powodował poszukiwanie nowych sposobów ich pozyskiwania takich jak tzw. eksport wewnętrzny, co oznaczało pojawienie się sklepów Pewex, gdzie za dewizy można było zakupić luksusowe, za-graniczne dobra. Jednak w efekcie to znów węgiel i inne surowce okazywa-ły się kołem ratunkowym ówczesnej polskiej gospodarki. Polsce potrzebne były dewizy na spłatę długów, władza nakazywała: węgla trzeba eksportować coraz więcej.

Koniunktura sprzyja. Na rynkach światowych, pogrążonych w kryzysie naftowym zaczyna panować „polski król węgiel”. Wdziera się na chroniony przed importem tego surowca teren Stanów Zjednoczonych. „The New York Times” ogłasza: „Polski statek wiozący węgiel przybił do nabrzeży Fall River w Massachusetts, zapisując nowy roz-dział w historii handlu. Po raz pierwszy

Stany Zjednoczone, które posiadają największe zasoby węgla kamiennego na świecie sprowadziły to paliwo zza morza. Węgiel, który trafi do elektrow-ni w Somerset, został załadowany na statek w Gdyni. To zapowiedź importu z tego komunistycznego kraju, który do 1976 roku zamierza przysyłać do amerykańskich portów pięć mln ton węgla rocznie. Stanisław Zając, atta-chee ekonomiczny polskiej ambasady powiedział, że drugi transport z 20 tys. ton jest już w drodze, a trzeci z 35 tys. ton przypłynie do USA w połowie stycz-nia 1974 roku. Polska może eksportować węgiel do Stanów, ponieważ skutecznie rywalizuje z amerykańskimi produ-centami ceną i jakością. Polski węgiel jeszcze dwa miesiące temu kosztował 15 dolarów za tonę, teraz z powodu kryzysu naftowego ceny wzrosły do 20 dolarów za tonę”.

JOHN NOWICKI NA JASNEJ GÓRZE – WĘGLOKOKS I KONTRAKT Z USA Amerykanie chcieli podpisać wieloletni kontrakt na dostawy z Polski. John No-wicki, agent Węglokoksu na miejscu, miał na kilka dni przylecieć do Polski. Jego rodzice pochodzili z Częstochowy. Nowicki chciał zobaczyć Jasną Górę. – Samolot lądował w Warszawie po po-łudniu, w Częstochowie mogliśmy być dopiero wieczorem, a po 16 jasnogórski skarbiec był zamykany. Nie można było też odsłonić obrazu Czarnej Madonny – wspomina Stanisław Zając. – Pomógł nam pierwszy sekretarz PZPR w Czę-stochowie. Powiedziałem, że od tej wizy-ty zależy przyszłość eksportu polskiego węgla do USA. Kazał przyjechać prosto na Jasną Górę. Gdy dotarliśmy tam wieczorem, czekał już na nas zakonnik. Pokazał skarbiec i odsłonił cudowny obraz. Kontrakt z USA został zerwany dopiero po wprowadzeniu stanu wojen-nego. Węglokoks w latach 70. staje się największą w świecie firmą handlującą węglem, a także koksem, którego sprze-daje zagranicą ok. 2 mln ton.

Zwyżkowy trend w eksporcie węgla kamiennego utrzymuje się przez cały okres lat siedemdziesiątych i w roku 1979 jego wysyłki zrealizowane przez „Węglokoks” po raz pierwszy przekro-czyły poziom 40 mln ton. Pod koniec

dekady wydobycie węgla kamiennego w Polsce przekroczyło 200 mln ton. „Górnictwo już nie produkowało, ono rzygało węglem” – obrazowo przed-stawia problem jeden z pracowników „Węglokoksu”. Dziesiątki milionów ton węgla, które trzeba było dostarczyć na czas do zagranicznych kontrahen-tów było szczególnym wyzwaniem dla działu transportu, który w tym czasie posiadał już wyspecjalizowane komórki koordynacji, frachtowania, stemowania i transportu lądowego.

Już na początku lat 70. średnia ilość wagonów kolejowych, załadowywanych węglem eksportowym wynosiła mie-sięcznie 85 tys., a ilość statków łado-wanych w ciągu miesiąca oscylowała w granicach 300. Z każdym rokiem wielkości tych przybywało. Jednym z najpoważniejszych problemów pra-cy działu transportowego było zgranie wysyłek z kopalń odległych od wybrzeża o ok. 600 km z nadejściem do portów statków zgłoszonych pod załadunek. Bogdan Krztoń na własnej skórze czuł co znaczy praca w Węglokoksie, która – wbrew pozorom – była

Przedstawiciel Węglokoksu w USA przygotowujący pierwszą dostawę polskiego węgla (Waszyngton 1973 r.)

Polsce potrzebne były dewizy

na spłatę długów, władza

nakazywała: węgla trzeba

eksportować coraz więcej.

Koniunktura sprzyja.

Na rynkach światowych,

pogrążonych w kryzysie

naftowym zaczyna panować

„polski król węgiel” his

toria

Page 34: Magazyn C - numer 5

34

C – G rudz ień 20 12 – 03 (5 )

prawdziwą orką na ugorze, zwłaszcza kiedy stało się na czele pionu transpor-towego. − Każdego dnia wywoziliśmy z naszych kopalń 150 tys. ton węgla, który trafiał do kilkudziesięciu krajów w świecie. To był naprawdę ciężki kawa-łek chleba, zwłaszcza, że nie mieliśmy tych wszystkich usprawnień, jakie są dziś – Internetu, telefonów komór-kowych. Na rozmowę błyskawiczną z Niemcami czekało się czasami trzy godziny, a ten czas ważył istotnie na całym procesie logistycznym. Prowa-dzone w sekcji koordynacji tablice pozy-cyjne statków oraz awizacje i kontrole przebiegu wagonów na trasie kopalnia–port, pozwalały na zsynchronizowanie dostaw węgla z kopalni w odpowiednim typie i sortymencie z podchodzącymi pod bezpośredni załadunek statkami.

Były czasy, że nie było miejsca na tablicy na karteczki z numerem stat-ku, nazwą, opisem portu do którego wpływa itd. Pracownicy „Węglokoksu” śmieją się dziś, że tablice pozycyjne odgrywały rolę współczesnych kompu-terów. W latach 70. zawiadywał tym Henryk Wojtala, dyspozytor ze śred-nim wykształceniem, który na pamięć potrafił dyktować, które statki gdzie podejdą i to on z Katowic decydował, co się działo w pięciu polskich portach.

Bez komputera. Funkcję spedytora węgla w polskich portach spełniały Delegatury Morskie „Węglokoksu” w Gdańsku i Szczecinie, dysponujące własnymi placówkami bezpośrednio na nabrzeżach załadowczych.

Dla Edmunda Pluteckiego, który w 1976 r. trafił do działu transportu nie wszystko od razu było takie ja-

sne. „Najtrudniejsze było zrozumieć, jak można jednego dnia załadować kilkadziesiąt statków o pojemności 1000–1500 ton, w większości pocho-dzących z Danii, które nazywaliśmy kajakami. Były to malutkie, rodzinne statki, ich kapitanem był ojciec lub matka, a na których mieszkała cała rodzina z dziećmi”. Duńskie „kajaki” przypływały do Szczecina i Świnoujścia całymi stadami tworząc na trasie most węglowy. Nie ma już tych statków, tra-fiły na złom. Podobnie jak obsługujący je taśmowiec UMRA, urządzenie, które w 1947 r. podarowali nam Amerykanie. Co ciekawe, do 1953 r. nie wolno było nawet wspomnieć, że to amerykań-skie urządzenie, bo można było trafić do więzienia. „Węglokoks” był w tym czasie wyposażony w olbrzymią we-wnętrzną sieć telefoniczną. Miało ją wyłącznie górnictwo i nie można było z niej wyjść na zewnątrz. Jako jedna z niewielu firm był także podłączony do wewnętrznej sieci kolejowej, bo trzeba było kontrolować „potok” wagonów kolejowych. „Węglokoks” miał jeszcze jeden atut telefoniczny – tzw. WCZ, czyli telefon wysokiej częstotliwości. Stał w gabinecie dyrektora, był to tele-fon rządowy. Władza chciała trzymać rękę na pulsie.

25-lecie Węglokoksu. Dyr. J. Hurnik otrzymuje Order Sztandaru Pracy z rąk I sekretarza PZPR, Edwarda Gierka (10.1X.1976 r.)

Walne zebranie Międzyzakładowej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej (w tamtych latach jednej z największych na Śląsku) (Katowice, 1977 r.)

Page 35: Magazyn C - numer 5
Page 36: Magazyn C - numer 5