Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

28
NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS KURI ER POLISH WEEKLY MAGAZINE NUMER 944 (1244) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 6 PAÌDZIERNIKA 2012 PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM Ofensywa PiS – str. 4 Dzisiaj by³by demokrat¹ – str. 5 Konstruktywny premier Gliñski – str. 7 Rozmowa z Richardem Mazurem – str. 11 Diamentowy Bankiet w Marriotcie – str. 14 W niedzielê, 7 paŸdziernika o godz.12:00 spotykamy siê na Diamentowej Paradzie Pu³askiego. Maszerujemy 5 Alej¹ od 35 do 56 ulicy. Parada Pu³askiego œwiêtem ca³ej Polonii FOTO: ZOSIA ¯ELESKA-BOBROWSKI

description

Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

Transcript of Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

Page 1: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

NUMER 944 (1244) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 6 PAÌDZIERNIKA 2012

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

í Ofensywa PiS – str. 4í Dzisiaj by³by demokrat¹ – str. 5í Konstruktywny premier Gliñski – str. 7í Rozmowa z Richardem Mazurem – str. 11í Diamentowy Bankiet w Marriotcie – str. 14

W niedzielê, 7 paŸdziernika o godz.12:00 spotykamy siê na Diamentowej Paradzie Pu³askiego.Maszerujemy 5 Alej¹ od 35 do 56 ulicy.

Parada Pu³askiego œwiêtem ca³ej PoloniiFO

TO: Z

OS

IA¯E

LES

KA-B

OB

RO

WS

KI

Page 2: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

2 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Enjoy the Largest PolishParade in America

From Brooklyn AKA Polonia

Brooklyn BeepMarty Markowitz

POLACY I AMERYKANIE

POLSKIEGO POCHODZENIASolidarni i dumni z polskiego dziedzictwa

liderzy organizacji polonijnych, weterani, studenci, m³odzie¿ szkolna, rodzice i nauczyciele, ksiê¿a i harcerze,

biznesmeni i naukowcy, politycy i dziennikarzena 75. Diamentowej Paradzie Pu³askiego

7 paŸdziernika 2012 roku

Ewa Junczyk ZiomeckaKonsul Generalna RP w Nowym Jorku

z gratulacjamidla Pañstwa Krystyny i Kazimierza Szczêchów

Wielkich Marsza³ków Paradyoraz dla Marsza³ków Regionalnych i organizatorów.

Richard Mazur i Dominika £apiñska

Page 3: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

3KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Życzenia udanej Jubileuszowej 75. Parady Pułaskiego 2012

składa:

OKRĘG 2. SWAP

Placówki:

Pl. 21/201 - New York, NY; Pl. 36 - Passaic, NJ; Pl. 51 - Jersey City, NJ;

Pl. 57 - Elizabeth, NJ; Pl. 99 - Harrison, NJ; Pl. 123 - New York, NY;

Pl. 209 - Port Chester, NY;

Zarząd Okręgu 2. SWAP: Kapelan – o. Mikołaj Socha

Komendant - Antoni Chrościelewski (Wielki Marszałek Parady Pułaskiego 2005)

I –wice komendant –Anthony Domino; II –wice komendant – Andrzej Pityński

Adiutant finansowy - Sylwia Pełka; Adiutant protokołowy - Teofil Lachowicz

Parafia Œw. Stanis³awa Kostki, Greenpoint, Brooklyn, jest reprezentowana w Paradach Pu³askiego na Manhattanie od samego jej pocz¹tku.

Maszerujemy razem z Parad¹ tak¿e i w tym roku, aby wspólnie zamanifestowaæ katolick¹wiarê, która jest czêœci¹ naszego polskiego dziedzictwa narodowego.

Dziêkujemy cz³onkom Komitetu Parady Pu³askiego za ich bezcenny wysi³ekw jej organizacjê, a Marsza³kom tegorocznej, Diamentowej Parady,

pañstwu Krystynie Szewczyk-Szczêch i Kazimierzowi Szczêchsk³adamy serdeczne gratulacje.

Zapraszamy do wspólnej modlitwy w naszym koœciele codziennie rano i wieczorem, a szczególnie naniedzielne msze œw. w jêzyku polskim, które s¹ odprawiane w nastêpuj¹cych godzinach:

sobota - 19:00, niedziela - 7:30, 10:15, 11:30, 13:00, 20:00. W paŸdzierniku zapraszamy na Nabo¿eñstwa Ró¿añcowe odprawiane po polsku

od wtorku do pi¹tku bezpoœrednio po mszy œw. o godz. 19:00.Kap³ani i wierni Parafii Œw. Stanis³awa Kostki, 607 Humboldt Street, Greenpoint, tel. 718.388.0170

Page 4: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

Episkopat murem za TV TrwamMetropolita gdañski abp. Leszek G³ódŸ zo-sta³ delegatem konferencji Episkopatu Pol-ski d.s. TV Trwam, aby „zosta³a potrakto-wana na równi z innymi nadawcami i mia³aprawo byæ obecna w multipleksie”. Prze-wodnicz¹cy Konferencji Episkopatu abp.Józef Michalik powiedzia³, ¿e „dot¹d niemamy zastrze¿eñ do dzia³alnoœci tej telewi-zji.” Sekretarz Episkopatu bp. Wojciech Po-lak powiedzia³, ¿e nie ma mowy o likwidacjiFunduszu Koœcielnego a zdaniem Episkopa-tu odpis podatkowy na Koœció³ powinienbyæ wiêkszy ni¿ 0,3 procent proponowaneprzez rz¹d.

PiS dogoni³ PONa Platformê Obywatelsk¹ zag³osowa³o-by 28 proc. Polaków i tyle samo na Prawoi Sprawiedliwoœæ – wynika z najnowszegosonda¿u Wirtualnej Polski, zrealizowanegoprzez Homo Homini. Sonda¿ przeprowa-dzono 2 paŸdziernika, a wiêc ju¿ po debacieekonomicznej nt. propozycji PiS, po mar-szu „ObudŸ siê Polsko” oraz po skandaluz ekshumacjami. Trzecie miejsce w rankin-gu zajmuje Sojusz Lewicy Demokratycznej,na który chce g³osowaæ 14 procent Pola-ków. Na czwartej pozycji jest PSL z 6-pro-centowym wynikiem. Na Ruch Palikotai Solidarn¹ Polskê chce g³osowaæ 5 procentankietowanych.

1000 numer Gazety PolskiejUkaza³ siê tysiêczny numer tygodnika Ga-zeta Polska, za³o¿onego przez PiotraWierzbickiego. Pocz¹tkowo rozchodzi³a siêw nak³adzie kilkunastu tysiêcy egzempla-rzy. Obecnie pod redakcj¹ Tomasza Sakie-wicza sta³a siê du¿ym, opiniotwórczymkonglomeratem z w³asnym dziennikiem„Gazet¹ Polsk¹ Codziennie”, miesiêczni-kiem „Nowe Pañstwo”, portalem niezale-zna. pl oraz telewizj¹ internetow¹. GaPolzwalczaj¹ca postkomunizm a obecnie rz¹dPO, by³a od pocz¹tku nêkana przez organyœcigania III RP. Reklamodawców zmusza-no szanta¿em do wycofywania reklam. Mi-mo to sta³a siê realn¹ si³¹ polityczn¹ m.in.dziêki kilkuset klubom Gazety Polskiejw kraju, a tak¿e za granic¹, w tym w No-wym Jorku.

S¹d Najwy¿szy pod parasolemFunkcjonariusze CBA s¹ wstrz¹œniêciumorzeniem przez prokuraturê œledztwaw sprawie ³apownictwa w S¹dzie Najwy¿-szym. Prokuratura uzna³a, ¿e jej funkcjo-nariusze oraz wspó³pracownicy musz¹mieæ zgodê na pods³uch, chocia¿ do tejpory by³a to powszechna metoda zdoby-wania dowodów: s¹dy jej nie kwestiono-wa³y. CBA zebra³o dowody na korupcjêjednego z sêdziów S¹du Najwy¿szego, aleprokuratura apelacyjna uzna³a, ¿e zebranoje nielegalnie i bada, czy CBA przekroczy³ouprawnienia. By³y szef CBA jest oburzonydecyzj¹ prokuratury, która uniemo¿liwiazbadanie dowodów przez s¹d. Mariusz Ka-miñski wys³a³ w tej sprawie list otwartydo prokuratora generalnego Andrzeja Se-remeta.

Niebywa³e okrucieñstwoFundacja Viva! i niemiecka organizacjaAnimals Angels broni¹ce dobra zwierz¹ttwierdz¹, ¿e w Polsce nagminne jestznecanie siê nad zwierzêtami. Nêka siêzwierzêta chore, nie maj¹ce si³, by wejœædo samochodów a czasem nawet staæ.Zwierzêta bije siê, kopie, wykrêca im ogo-ny, szarpie za uszy, zrzuca z wysokich sa-mochodów. Przewozi siê krowy niedojone,z mlekiem kapi¹cym z wymion. Zwierz¹t niechroni siê przed z³¹ pogod¹ ani ich nie poi,wrzuca je do worków i przewozi w baga¿ni-kach samochodów.

 POLSKA

KURIER PLUSredaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sta³a wspó³praca

Izabela Barry,

Andrzej Józef D¹browski,

Halina Jensen, Czes³aw Karkowski,

Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel

Weronika Kwiatkowska, Krystyna Mazurówna

Konrad Lata, Agata Ostrowska-Galanis,

Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenc i z Po lsk i

Jan Ró¿y ³ ³o ,E ryk P romieñsk i

koresponden tka z F ranc j i

Krystyna Mazurówna

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy

Marek Rygielski

wydawcy

John Tapper

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Kurier Plus, Inc .

Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-0134 (718) 389-3018

Fax : (718) 389-3140

E-mail : [email protected]

Internet : ht tp://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada

za treœæ og³oszeñ.

Adam Mattauszek

6 paŸdziernika - sobotaFryderyki, Artura, Brunona7 paŸdziernika - niedzielaMarii, Marka, Sergiusza8 paŸdziernika - poniedzia³ekBrygidy, Pelagii, Walerii9 paŸdziernika - wtorekBogdana, Dionizego, Wincentego10 paŸdziernika - œrodaPauliny, Daniela, Franciszka11 paŸdziernika - czwartekAldony, Aleksandra, Emila12 paŸdziernika - pi¹tek Edwina, Eustachego, Maksymiliana

4 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Pogoda na weekend:SOBOTA NIEDZIELA

23° 11°

dzeszczowomo¿liwy deszcz

Myœl tygodnia:

Martwienie siê nie pozbawia„jutra“ k³opotów - a pozbawia „dzisiaj“ si³y.

¯art na dobry tydzieñ

Skoczyli w przepaϾ optymistai pesymista.

- Spadam - jêczy pesymista.- Lecê - krzyczy optymista.

Imieniny tygodnia

JESTEŒMY TE¯ NA:

Takiej iloœci ludzi wyprowadzonychna ulice nie widziano jeszcze w III Rzecz-pospolitej. Wedle ró¿nych szacunków, ichliczba mog³a siêgaæ nawet 150 tysiêcy.Wprawdzie walnie uczestniczyli w niej tak-¿e cz³onkowie Rodzin Radia Maryja i Tele-wizji „Trwam”, politycy Solidarnej Polski,cz³onkowie stowarzyszenia Solidarni 2010oraz liczne delegacje Zwi¹zku Zawodowe-go „Solidarnoœæ”, to g³ównym jej bohate-rem by³ Jaros³aw Kaczyñski i jego partia.Wspiera³y j¹, nie tylko kluby „Gazety Pol-skiej” przyby³e z wielu stron kraju, alei zwykli przechodnie, nie zajmuj¹cy siêna co dzieñ polityk¹. Raz po raz wnoszonookrzyki na czeœæ jej przywódcy, przeplata-j¹ce siê z okrzykami antyrz¹dowymi i anty-platformerskimi.

Wœród manifestantów by³o wielu ludzim³odych, którzy przyszli tu indywidualnie.Ze sztandarami i bez. Nie brakowa³o rów-nie¿ grup m³odzie¿owych i dzieci niesio-nych przez rodziców na ramionach. W per-spektywie Nowego Œwiatu i KrakowskiegoPrzedmieœcia pochód przedstawia³ siê bar-dzo malowniczo. £opota³o nad nim tysi¹cebia³o-czerwonych flag, by³a d³uga flaga--wstêga niesiona przez setki osób, by³y te¿p³ócienne flagi-skrzyd³a niesione przez tzw.pisowsk¹ husariê. Otacza³y one prezesa Ka-czyñskiego i jego wspó³pracowników.

By³y tak¿e banery z dowcipnymi napisa-mi, oczywiœcie wrogimi wobec rz¹dz¹cych,by³y te¿ transparenty g³osz¹ce, i¿ w Smo-leñsku dosz³o do zamachu oraz, ¿e Tusk,Komorowski i Sikorski s¹ zdrajcami naro-du. Has³o „Bóg, Honor i Ojczyzna” prze-plata³o siê z napisami, ¿e prawdê mówi¹tylko: Radio Maryja, Telewizja „Trwam”i „Nasz Dziennik”.

Ojciec Tadeusz Rydzyk by³ wielceukontentowany. Podczas ca³ego przemar-szu od placu Trzech Krzy¿y do placu Zam-kowego szed³ otoczony wieñcem swychwiernych zwolenników. Jak¿e licznych.Manifestacjê poprzedza³ patriotyczny kon-cert muzyczno-poetycki zorganizowanyna placu Trzech Krzy¿y oraz uroczystamsza w intencji Telewizji „Trwam” i ojczy-zny, koncelebrowana przez wielu ksiê¿y.

Bi³y dzwony, powiewa³y flagi i œpiewa-no „Gaude Mater Polonia”. Punktem kul-minacyjnym by³o p³omienne przemówienieprezesa Kaczyñskiego wyg³oszone pod Ko-lumn¹ Zygmunta, osobno zaœ przemawia³szef Solidarnej Polski – Zbigniew Ziobro.Obaj mówili o koniecznoœci odsuniêciaobecnego rz¹du od w³adzy i potrzebiezmian.

Jeœli celem tej manifestacji by³o pokaza-nie jak wielki jest sprzeciw opozycji prawi-cowo-katolicko-narodowej wobec obecne-go establishmentu, to zosta³ on osi¹gniêtyz nawi¹zk¹, gdy mierzyæ j¹ iloœci¹ i deter-minacj¹ uczestników. Powiêkszaj¹cych siêszeregów tej¿e opozycji nie sposób lekce-wa¿yæ. Zasilaj¹ j¹ teraz tak¿e i zwi¹zkowcyz „Solidarnoœci”, zasilaj¹ tak¿e m³odzi bez-robotni, legitymuj¹cy siê coraz czêœciej dy-plomem wy¿szej uczelni. Trudno zatem,¿eby nie dawali wyrazu swojej frustracji.

Manifestacjê zorganizowano pod has³emwalki o prawo Telewizji „Trwam” do nada-wania w systemie cyfrowym, sta³a siê onajednak elementem walki niemal ze wszyst-kimi poczynaniami rz¹du, od edukacji po-cz¹wszy a na reformie emerytalnej skoñ-czywszy. I trudno siê dziwiæ, ¿e coraz wiê-cej osób chce wyjœæ na ulice, by wykrzy-czeæ swoje „nie”, gdy zarobki stoj¹ w miej-scu a ceny s¹ coraz wy¿sze, gdy zawodzisystem opieki medycznej i gdy, albo nie malekarstw, albo trzeba p³aciæ za nie corazwiêcej. Rozmiary biedy, zamiast siê kur-czyæ, rosn¹, zwolnienia grupowe s¹ corazczêstsze a mo¿liwoœci zatrudnienia s¹ zni-

kome. Miejsc pracy wcale nie przybywa,co oznacza brak perspektyw dla nowegopokolenia. Bêdzie on dawa³ o sobie znaæ zezdwojon¹ si³¹, nale¿y siê wiêc spodziewaæ,¿e Platforma nie bêdzie mog³a liczyæna m³odych w takim stopniu jak dotych-czas. W dodatku w tej¿e Platformie k³am-stwo goni k³amstwo, afera aferê, niekompe-tencja niekompetencjê, nieudolnoœæ nie-udolnoœæ. Wystarczy choæby popatrzeæna pracê resortów zdrowia, edukacji, czyinfrastruktury. Ostatnio okazuje siê rów-nie¿, ¿e zagro¿one s¹ dobra dziedzictwa na-rodowego, nie mówi¹c ju¿ o znikomychnak³adach na naukê i kulturê.

W tej sytuacji PiS mo¿e w nieskoñczo-noœæ punktowaæ swoj¹ rywalkê za nie-udacznictwo. I owszem robi to nieustannie,dorzucaj¹c odpowiedzialnoœæ za katastrofêsmoleñsk¹. Czyni to jednak w taki sposób,¿e zazwyczaj nie przek³ada siê to na noto-wania tej partii w sonda¿ach i wynikachwyborów.

Czy¿by zatem wiêkszoœci spo³eczeñstwanie wystarcza³a tylko permanentna krytykai obœmiewanie PO i czeka ono na recepty,co robiæ? PiS niby je co jakiœ czas daje, alejakoœ nie trafiaj¹ one tej wiêkszoœcido przekonania. A mo¿e i trafiaj¹, ale mimoto, nie chce ona oddaæ kraju w rêce obozu,który postrzega jako zbyt radykalny, anty-europejski i konserwatywny. Jego has³aniepodleg³oœciowe, bogojczyŸniane i anty-platformerskie, owszem s¹ noœne dla czêœcispo³eczeñstwa.

Niema³ej, ale jednak tylko czêœci. Wiêk-szoœæ czeka na nowoczesny program, któryna tyle trafi jej do przekonania, ¿e go po-prze. PiS nie widzi – jak do tej pory – po-trzeby pozyskiwania nowych zwolenni-ków, wychodz¹c z za³o¿enia, ¿e powinienrz¹dziæ, bo to w³aœnie on ma monopolna polskoœæ i jest depozytariuszem patrioty-zmu. To przekonanie owocuje wyklucza-niem tych, którzy go nie podzielaj¹.

Dziœ, po tak efektownej i dobrze zorga-nizowanej manifestacji, PiS ma szansêprzyci¹gn¹æ do siebie wiele osób dotych-czas niezdecydowanych lub chwiejnychpolitycznie. Przede wszystkim jednak musipostawiæ na owo pokolenie wchodz¹cew doros³e ¿ycie. Bo to ono mo¿e mieæ g³osdecyduj¹cy w przysz³ych wyborach. Sk¹d-in¹d PiS nie wierzy, i¿ wygra te wyboryi chcia³by wczeœniej dojœæ do w³adzyw wyniku rozruchów ulicznych. Zatem ma-nifestacje, owszem mog¹ byæ tu pomocnejako spektakularna demonstracja si³yi eskalacja protestu. Jednak przede wszyst-kim potrzebny jest program.

Program z którego wynika czarnona bia³ym, ¿e jest on lepszy od rozwi¹zañkonkurencji i stwarza perspektywy dla m³o-dych. I jeszcze jedno – owa wiêkszoœæoczekuje tak¿e zakoñczenia wojny polsko--polskiej. PiS musi wyraŸnie powiedzieæ,czy i jak tego dokona, gdy uda mu siê zdo-byæ w³adzê.

Eryk Promieñski

Ofensywa PiSAntyrz¹dowa manifestacja, która siê odby³a w Warszawie jest spektakular-nym sukcesem Prawa i Sprawiedliwoœci.

Page 5: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

5KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

– Jak Kazimierz Pu³aski trafi³do USA?

– Podobnie jak Koœciuszko – przezPary¿. Z tym, ¿e Pu³aski po ucieczcez Polski, nie mia³ ju¿ do niej powrotu.Pamiêtamy, ¿e da³ siê namówiæ przy-wódcom Konfederacji Barskiej na po-rwanie króla Stanis³awa Poniatowskiego.Porwanie siê nie uda³o i po upadku Kon-federacji Pu³aski musia³ uciekaæ, bo tow³aœnie jego uznano inicjatorem tegoczynu. Wydano na niego infamiê i zaocz-nie – za próbê królobójstwa – skazano gona karê œmierci. Pu³aski uciek³ do Turcji,ale i stamt¹d musia³ uchodziæ. I tak otoprzez Marsyliê dotar³ go Pary¿a, gdziespotka³ genera³a Lafayetta. Ten z jednejstrony nak³oni³ go na wyjazd do walcz¹-cych brytyjskich kolonii w Ameryce,które og³osi³y swoj¹ niepodleg³oœæ,a z drugiej opowiedzia³ o nim Beniami-nowi Franklinowi. Franklin nawet napi-sa³ list do Jerzego Waszyngtona, w któ-rym zwraca uwagê na u¿ytecznoœæ Pu³a-skiego w walce o niepodleg³oœæ.

– Ale Pu³aski przyby³ do Amerykii… genera³em nie zosta³…– To prawda, a przynajmniej nie od razu.Waszyngton nie by³ z pocz¹tku przeko-nany do przydatnoœci Pu³askiego, jakofachowca od kawalerii. Proszê sobie wy-obraziæ tak¹ scenê: niemówi¹cy po an-gielsku Pu³aski demonstruje swoje umie-jêtnoœci jeŸdzieckie zdumionemu Wa-szyngtonowi, który nie do koñca widziprzydatnoœæ wojsk konnych w ówcze-snym sposobie prowadzenia walki.Wszystko zmieni³o siê dopiero po bitwienad Brandywine. – Co siê wtedy sta³o?– Wyjaœnijmy najpierw jak wówczas An-glicy prowadzili wojny, a robili to zupe³-nie inaczej ni¿ mieszkañcy Europy kon-tynentalnej. Poniewa¿ mieli œwietn¹ ma-rynarkê wojenn¹, z regu³y najpierwostrzeliwali z okrêtów g³ówne porty ata-kowanego kraju, a póŸniej na l¹d wycho-dzi³a piechota i dokonywa³a podboju.Kawaleria by³a jedynie u¿ywana jakowojska zwiadowcze. Naturalnie takiej te¿taktyki u¿ywa³ Waszyngton. Wszystkozmieni³o siê po tym, kiedy nad rzek¹Brandywine w Pensylwanii spotka³y siêpiechota angielska i amerykañska. Bitwarozgrywa³a siê w gêstej mgle i Waszyng-ton zgin¹³by niechybnie, gdyby nie akcjaPu³askiego, który wskaza³ mu drogêucieczki, a ty³y uchodz¹cej armii os³ania³w³aœnie konnic¹. – Na czym w³aœciwie polega³a inno-wacyjnoœæ Pu³askiego?

– Pu³aski t³umaczy³, ¿e lepiej by³obynajpierw wys³aæ kawaleriê do przodu, ¿e-by atakowa³a piechotê przeciwnika i ro-bi³a zamieszanie. A po przebiciu siêprzez szeregi wroga, mog³a atakowaæod ty³u. By³yby to swego rodzaju ówcze-

sne si³y specjalne. Ale genera³owie ame-rykañscy wyœmiali jego pomys³, bo prze-cie¿ oni wiedzieli lepiej jak siê walczy. – Waszyngton jednak natychmiastspostrzeg³ mo¿liwoœci nowej forma-cji wojskowej i poleci³ Pu³askiemuutworzyæ doborowe oddzia³y kawa-lerii…– Tak, ale pieni¹dze na ten pomys³ musia³znaleŸæ Kongres. Mimo, ¿e Waszyngtonmianowa³ Pu³askiego genera³em brygadyi dowódc¹ wojsk konnych, funduszewci¹¿ by³y niewystarczaj¹ce. Pu³aski za-cz¹³ nawet organizowaæ pieni¹dze z Pol-ski, bo przecie¿ pochodzi³ z zamo¿nej ro-dziny. W koñcu uda³o mu siê utworzyæosobny rodzaj wojsk, nazwany od jegonazwiska „Legionem Pu³askiego”. By³o tooko³o 300 jeŸdŸców, bardzo dobrze wy-szkolonych i tworz¹cych szybk¹, zwrotn¹i groŸn¹ jednostkê wojskow¹. Udowodnilito wkrótce w bitwie pod Charleston. PóŸ-niej przedostali siê na po³udnie do Georgiii tam brali udzia³ w oblê¿eniu Savan-nah. I tam w³aœnie zgin¹³ Pu³aski. – Do niedawna nie wiadomo by³ojednak, gdzie go pochowano… – …i ci¹gle nie mamy ostatecznej pew-noœci. Wed³ug niektórych dokumentówoddano go wodzie z pok³adu okrêtu„Wasp”, na którym mia³ umrzeæ dwa dnipo odniesieniu œmiertelnej rany. In-na wersja wskazuje, ¿e móg³ zostaæ po-chowany na jednej z plantacji na sta³yml¹dzie, tam gdzie dziœ stoi jego pomnik.Niedawno znaleziono koœci pod tym po-mnikiem. Przebadano je i wygl¹da na to,¿e rzeczywiœcie nale¿¹ do niego. Jednakcz³owiek, który prowadzi³ te badania, za-trzymuje ich wyniki dla siebie i nie chcesiê nimi podzieliæ. – Dlaczego?!– Naprawdê, nie wiem…– Pu³aski nie o¿eni³ siê nigdy, praw-da? – Nie, nie o¿eni³ siê.– A wiadomo, z jakiego powodu?– Najpewniej spotka³ mi³oœæ swego ¿yciajako nastolatek. Zakocha³ siê w trzy lata

starszej dziewczynie, która potem wysz³aza m¹¿ za ksiêcia Kurlandii. Nie wiado-mo, czy póŸniej wydarzy³o siê w jego ¿y-ciu coœ podobnego.– Wróæmy jeszcze na chwilê do Ko-œciuszki i Pu³askiego. Czy oni jakoœze sob¹ wspó³dzia³ali w czasie Woj-ny o Niepodleg³oœæ?– Nie.– …?– Oni najprawdopodobniej nigdy siê niepoznali. Pewnie wiedzieli o sobie, alekiedy Koœciuszko zak³ada³ West Point,Pu³aski przebywa³ w Filadelfii. Proszêpamiêtaæ, ¿e w tamtych czasach prze-p³yw informacji by³ bardzo ograniczony,i to tym bardziej, ¿e kraj by³ w staniewojny. Jest jednak mo¿liwe, ¿e przez je-den dzieñ przebywali w tym samymmiejscu, w obozie w Valley Forge,na granicy Pensylwanii i New Jersey.Szuka³em dowodu na ich spotkanie, lecznie znalaz³em nic konkretnego na ten te-mat. Do tej pory nie uda³o siê to nikomu. – A z jakiego powodu w³aœciwie Pu-³aski i Koœciuszko walczyli o nie-podleg³oœæ USA? – Myœlê, ¿e oni raczej walczyli w dostêp-ny sobie sposób z bezwzglêdnym absolu-tyzmem. Pu³aski w Konfederacji Bar-skiej, a Koœciuszko w powstaniu nazwa-nym póŸniej jego imieniem, walczyliprzede wszystkim z absolutyzmem rosyj-skim zagra¿aj¹cemu niepodleg³oœciRzeczpospolitej. Oczywiœcie obaj przy³¹-czyli siê do wojny przeciwko KoronieBrytyjskiej, kiedy rodzi³y siê Stany Zjed-noczone. Ta walka by³a urzeczywistnie-niem wielu modnych pogl¹dów oœwiece-niowej myœli spo³ecznej i politycznej. – Czy zatem obaj byli demokratami?– Tak, myœlê, ¿e tak w³aœnie mo¿na ichnazwaæ. Trzeba jednak pamiêtaæ, ¿e Ko-œciuszko by³ w swoich pogl¹dach znacz-nie bardziej radykalny. On widzia³ demo-kracjê, jako rz¹dy wszystkich mieszkañ-ców danego kraju, a Pu³aski jako arysto-krata pewnie opowiedzia³by siê za demo-kracj¹ szlacheck¹. m

Dzisiaj by³by demokrat¹Z Alexem Storo¿yñskim szefem Fundacji Koœciuszkowskiej i dziennikarzem rozmawia Mariusz A. Wolf.

- 79-09

Wieczór autorski dr Ewy Kurek

Ksi¹¿ka autorstwa dr Ewy Kurek

na temat stosunków polsko-¿ydowskich

1939-1945

pt. “Poza granicami solidarnoœci”

zosta³a przet³umaczona na jêzyk angielski

i wydana w Stanach Zjednoczonych.

Ksi¹¿ka ta budzi du¿e zainteresowanie,

bo jest oparta wy³¹cznie

na danych z archiwów ¿ydowskich.

Spotkanie z autork¹ odbêdzie siê

w poniedzia³ek, 8 paŸdziernika

o godzinie 7 wieczorem

w Domu Weterana

119 East 15th Street (blisko Union Square)

na Manhattanie.

Wstêp wolny.

Page 6: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

Wtedy to Pan sprawi³, ¿e mê¿czyznapogr¹¿y³ siê w g³êbokim œnie, i gdy spa³,wyj¹³ jedno z jego ¿eber, a miejsce to za-pe³ni³ cia³em. Po czym Pan Bóg z ¿ebra,które wyj¹³ z mê¿czyzny, zbudowa³ nie-wiastê.

A gdy j¹ przyprowadzi³ do mê¿czyzny,mê¿czyzna powiedzia³: „Ta dopiero jestkoœci¹ z moich koœci i cia³em z mego cia-³a. Ta bêdzie siê zwa³a niewiast¹, bo ta zmê¿czyzny zosta³a wziêta”. Dlatego tomê¿czyzna opuszcza ojca swego i matkêswoj¹ i ³¹czy siê ze sw¹ ¿on¹ tak œciœle, ¿estaj¹ siê jednym cia³em.

Rdz 2, 21-24

W jednym z polonijnych mediów za-uwa¿y³em artyku³ pod myl¹cym tytu³em„Rozwód koœcielny”. Czegoœ takiego wKoœciele katolickim nie ma. Ma³¿eñstwozawarte w Koœciele katolickim nigdy niemo¿e byæ rozwi¹zane. Nierozerwalnoœæma³¿eñstwa dyktuje prawo bo¿e, przy któ-rym cz³owiek nie mo¿e manipulowaæ.W liturgii sakramentu ma³¿eñstwa tê pra-wdê wyra¿aj¹ ewangeliczne s³owa: „CoBóg z³¹czy³, cz³owiek niech nie rozdzie-la”. A zatem mówienie o rozwodach ko-œcielnych jest du¿ym nieporozumieniem.W Koœciele katolickim mo¿na uzyskaætak zwane stwierdzenie niewa¿noœci ma³-¿eñstwa. Nie jest to jednak rozwód, czyuniewa¿nienie ma³¿eñstwa, tylko stwier-dzenie, ¿e ma³¿eñstwo z jakiegoœ powoduod samego pocz¹tku by³o niewa¿ne. Na-rzeczeni winni spe³niaæ pewne warunki.Jeœli ich nie spe³niaj¹, to jako ma³¿onko-wie mog¹ uzyskaæ dekret stwierdzaj¹cyniewa¿noœæ ma³¿eñstwa. Gdy istnieje po-dejrzenie zaistnienia przeszkód ma³¿eñ-skich, wtedy zainteresowani mog¹ siêzg³osiæ do ksiêdza w swojej parafii, gdzieotrzymaj¹ wstêpne informacje i zostan¹skierowani do S¹du Biskupiego, któryrozstrzyga, czy ma³¿eñstwo jest wa¿niezawarte czy nie. Przeszkód ma³¿eñskichmo¿e byæ wiele. Ma³¿eñstwo mo¿e byæniewa¿ne, gdy narzeczeni nie akceptuj¹w pe³ni zgody ma³¿eñskiej wyra¿anejprzy o³tarzu w œlubowaniu mi³oœci, wier-noœci i uczciwoœci ma³¿eñskiej.

Najczêœciej jednak ma³¿eñstwa rozpa-daj¹ siê nie z powodu zaistnienia prze-szkód, ale chorobliwych relacji ma³¿eñ-skich, które istnia³y od pocz¹tku lub zaist-nia³y póŸniej. Zdrowe relacje ma³¿eñskiemusz¹ opieraæ siê na równoœci, partner-stwie, wolnoœci, tolerancji, zaufaniu iwzajemnym poszanowaniu. Musz¹ rodziæsiê z prawdziwej mi³oœci i t¹ mi³oœci¹ siêkarmiæ. Mówi o tym Ksiêga Rodzaju za-cytowana na wstêpie. A trzeba wiedzieæ,¿e te s³owa by³y zapisane ponad trzy ty-si¹ce lat temu. A w tamtych czasach, wcywilizacji bliskowschodniej, pozycja ko-biety by³a nie do pozazdroszczenia. WBabilonii i Asyrii kobieta by³a niewolnic¹mê¿a, który móg³ j¹ sprzedaæ, wypo¿y-czyæ, okaleczyæ lub zabiæ. Taki stosunekdo kobiet by³ nie bez wp³ywu na ¿yciespo³eczne Izraelitów. Maj¹c to na uwadzemo¿emy powiedzieæ, ¿e biblijne spojrze-nie na relacje ma³¿eñskie by³o na tamteczasy rewolucyjne. Wróæmy do opisu zKsiêgi Rodzaju. Bóg stworzy³ kobietêz ¿ebra Adama, a gdy Adam j¹ ujrza³, po-wiedzia³: „Ta dopiero jest koœci¹ z moichkoœci i cia³em z mego cia³a”. W tym obra-zowym opisie zawarta jest bardzo istot-na prawda. ¯ebro jest koœci¹, a wed³ug se-mickiego rozumienia koœæ by³a synoni-

mem istoty cz³owieka. A zatem autor bi-blijny mówi, ¿e mê¿czyzna i kobieta maj¹tê sam¹ naturê i s¹ sobie równi. W tej sa-mej Ksiêdze czytamy inne wa¿ne s³owa:„Dlatego to mê¿czyzna opuszcza ojcaswego i matkê swoj¹ i ³¹czy siê ze sw¹¿on¹ tak œciœle, ¿e staj¹ siê jednym cia-³em”. Te s³owa przytacza Chrystus w dzi-siejszej Ewangelii. Mówi¹ one o równoœcimê¿czyzny i kobiety. Nie ma tu mowy oni¿szej roli kobiety i o uleg³oœci mê¿czyŸ-nie w zwi¹zku ma³¿eñskim. Oboje pocho-dz¹ od Boga.

Naruszenie tej biblijnej zasady bywabardzo czêsto powodem rozpadu wspól-noty ma³¿eñstwa. Z racji swojej pos³ugiduszpasterskiej bardzo czêsto rozmawiamz ma³¿onkami, którzy doœwiadczaj¹ ró¿-nych problemów. Muszê powiedzieæ, ¿eo wiele czêœciej przychodz¹ na rozmowêzap³akane ¿ony ni¿ mê¿owie. Ta dyspro-porcja jest odzwierciedleniem danych sta-tystycznych. W ostatnim czasie wielu znas by³o zaskoczonych wyznaniem znanejaktorki Katarzyny Figury. Wygl¹da³o, ¿ejest spe³nion¹ aktork¹, a tak¿e ¿on¹ i mat-k¹. A tu w telewizji mogliœmy ogl¹daæ jakze ³zami w oczach mówi³a, ¿e m¹¿ od latznêca³ siê nad ni¹ i to nie tylko psychicz-nie. W wywiadzie dla „Vivy” powiedzia-³a: „To by³a szarpanina, plucie w twarz,bicie w g³owê, w twarz, kopanie. Wiesz,jak bardzo boli, jak ciê ktoœ kopnie w koœæpiszczelow¹?”. Okazuje siê, ¿e co ro-ku 800 tys. kobiet w Polsce doœwiadczaprzemocy, a 150 ginie z r¹k partnerów”.Patologiczne relacje ma³¿eñskie mog¹mieæ mniej drastyczne formy, ale s¹ niemniej zabójcze dla trwa³oœci zwi¹zku.Spotkaæ mo¿na „idealne” ma³¿eñstwa,które po kilkudziesiêciu latach rozpadaj¹siê, nawet w przypadku, gdy nie wchodziw grê osoba trzecia. Rozmawia³em kiedyœz kobiet¹, która w wieku 62 lat postanowi-³a odejœæ od mê¿a. Wszyscy byli zasko-czeni, bo uwa¿ali ich idealne ma³¿eñstwo.A ona mia³a ju¿ dosyæ mê¿a – pana. Onpracowa³, zarabia³ na utrzymanie rodziny,ona siedzia³a w domu i wychowywa³adzieci. Dla mê¿a to nie by³a praca, tylkosiedzenie w domu. Tak j¹ zdominowa³, ¿enie mia³a nic do powiedzenia. Dla dobrarodziny, dla dzieci, dla œwiêtego spokojut³umi³a w sobie bunt i siedzia³a cicho.Dr¿a³a na myœl, ¿e m¹¿ mo¿e j¹ skarciæ,wpatrywa³a siê w jego twarz, aby wyczy-taæ z jego grymasu, co mu siê nie podoba,co zrobiæ, aby siê uœmiechn¹³. Do tegodochodzi³a patologiczna nieufnoœæ. ¯onamusia³a siê t³umaczyæ z ka¿dej godzinyspêdzonej poza domem. M¹¿ nie musia³tego robiæ. Taka patologiczna relacjawczeœniej czy póŸniej przynosi z³e owoce.W tym wypadku trzeba by³o czekaæ na niekilkadziesi¹t lat.

W Ewangelii na dzisiejsz¹ niedzielês³yszymy zdecydowane s³owa Jezusa:

„Kto oddala ¿onê swoj¹, a bierze inn¹, po-pe³nia cudzo³óstwo wzglêdem niej. I jeœli¿ona opuœci swego mê¿a, a wyjdzie za in-nego, pope³nia cudzo³óstwo”. By³y totrudne s³owa nawet dla samych aposto-³ów, dlatego mówili: „Jeœli tak ma siêsprawa cz³owieka z ¿on¹, to nie warto siê¿eniæ”. Znakomita wiêkszoœæ ma³¿onkówmo¿e powiedzieæ: warto. Aby z pe³nymprzekonaniem powiedzieæ „warto” niewystarczy wa¿nie zawrzeæ ma³¿eñstwo.Konieczne jest kszta³towanie relacji ro-dzinnych wed³ug bo¿ego zamys³u i zapro-szenie Boga przez sakrament do wspólno-ty ma³¿eñskiej. Bo tam gdzie jest Bóg,tam jest prawdziwa mi³oœæ, bo Bóg jestmi³oœci¹. I tylko wed³ug takiej mi³oœcimo¿emy stworzyæ poprawne relacje ma³-¿eñskie i uchroniæ siê przed tragedi¹, jak¹jest rozpad ma³¿eñstwa.

Narzeczeni bardzo czêsto na swoj¹uroczystoœæ zaœlubin, w ramach czytañmszalnych wybieraj¹ hymn o mi³oœci zListu œw. Paw³a do Koryntian. Warto nazakoñczenie przytoczyæ niektóre cechymi³oœci, która ma stanowiæ fundamentjednoœci ma³¿eñskiej: „Mi³oœæ cierpliwajest, ³askawa jest. Mi³oœæ nie zazdroœci,nie szuka poklasku, nie unosi siê pych¹;nie dopuszcza siê bezwstydu, nie szukaswego, nie unosi siê gniewem, nie pamiê-ta z³ego; nie cieszy siê z niesprawiedliwo-œci, lecz wpó³weseli siê z prawd¹. Wszyst-ko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszyst-kim pok³ada nadziejê, wszystko przetrzy-ma”. Powrót do takiej mi³oœci jest powro-tem do kszta³tu ma³¿eñstwa, jakim Bóguczyni³ go od samego pocz¹tku.

Ks. Ryszard Koperwww.ryszardkoper.pl

Turcja na SyriêParlament w Istambule wyda³ zgodê armiina dzia³ania wojenne poza granicami kraju.To reakcja na ostrza³ moŸdzierzowy przezSyriê tureckiego miasta Akcakale. W œrodêrozpoczê³a odwetowy ostrza³ terytorium Sy-rii. Zachowanie Syrii zagra¿a bezpieczeñstwunarodowemu, oœwiadczy³ rz¹d turecki i we-zwa³ do reakcji Radê Bezpieczeñstwa ONZ.Zgoda parlamentu nie ma na celu wojny zSyri¹, lecz „odstraszanie“ - zapewni³ tureckiwicepremier Besir Atalay. - Rz¹dowy wnio-sek popar³o 320 deputowanych. Sprzeciwi³osiê 129 pos³ów w licz¹cym 550 miejsc Wiel-kim Zgromadzeniu Narodowym.

Niemcy wymieraj¹Starzenie siê spo³eczeñstwa i coraz mniej-sza liczba ludnoœci, s¹ najwiêkszym wyzwa-niem dla Niemiec oprócz globalizacji - po-wiedzia³a kanclerz Angela Merkel, zaczynaj¹cspo³eczn¹ debatê na ten temat. Do 2060 r.liczba ludnoœci dziœ 80-milionowych Nie-miec mo¿e skurczyæ siê o jedn¹ pi¹t¹, czyli o17 mln ludzi. Jedna trzecia mieszkañcówkraju bêdzie starsza ni¿ 65 lat..“. Do dyspo-zycji bêdzie coraz mniej r¹k do pracy, nawetjeœli wszystkich dobrze wykszta³cimy -ostrzeg³a Merkel. - Nie mo¿na pomijaæ te-matu imigracji wykwalifikowanej si³y robo-czej.

Rosja te¿Prawie 40 procent Rosjan, którzy zmarli w2011 roku, mia³o mniej ni¿ 60 lat - poinfor-mowa³o rosyjskie ministerstwo zdrowia.Wiêkszoœæ zgonów (56,7 proc.) jest spowo-dowana przez choroby sercowo-naczyniowe.38 procent ludnoœci Rosji cierpi na nadci-œnienie. Rak jest przyczyn¹ ponad 14 pro-cent zgonów. PóŸna wykrywalnoœæ raka - w40 procentach przypadków w 3. lub 4. stop-niu zaawansowania choroby - powodujeœmieræ 27,4 proc. pacjentów w ci¹gu rokuod jej wykrycia.

Lekarze przeciw ObamiePrzyjêcie Obamacare kosztowa³o prezyden-ta Obamê poparcie po³owy lekarzy, którzy wnadchodz¹cych wyborach popr¹ Mitta Rom-neya. Reforma medyczna Obamy ma obni-¿yæ koszty opieki lekarskiej i liczbê Ameryka-nów bez ubezpieczenia zdrowotnego przezobowi¹zek wykupu ubezpieczenia. S¹d Naj-wy¿szy potwierdzi³ kilka tygodni temu kon-stytucyjnoœæ ustawy.“Huffington Post“ po-daje, ¿e ponad 50 procent lekarzy powiedzia-³o, ¿e w najbli¿szych wyborach poprze kan-dydata republikanów. Uwa¿aj¹, ¿e najlepiejby³oby znieœæ ustawê.

Wylosuj AmerykêRozpoczê³o siê losowanie loterii wizowej;w tym roku jak w poprzednim jest otwartarównie¿ dla Polaków. Na stroniewww.dvlottery.state.gov mo¿na siê rejestro-waæ za darmo. Rz¹d zachêca, ¿eby nie ko-rzystaæ z pomocy poœredników, ale samemuwype³niaæ formularze. Zdobywca zielonejkarty mo¿e zabraæ ze sob¹ do USA wspó³-ma³¿onka i dzieci do 21 lat. Rejestracja po-trwa do 3 listopada. Trzeba mieæ co najmniejœrednie wykszta³cenie lub doœwiadczenie za-wodowe.

Gruzja bli¿ej RosjiPrezydent Saakaszwili uzna³ przegran¹swej partii w wyborach parlamentarnych izapowiedzia³ przejœcie jej do opozycji. We-d³ug wstêpnych danych wygra³a koalicjaGruziñskie Marzenie, utworzona przez Bidzi-nê Iwaniszwilego, miliardera. Koalicja poko-na³a Zjednoczony Ruch Narodowy. PartiaSaakaszwilego rz¹dzi³a prawie dziewiêæ lat.Kandydat na nowego premiera Iwaniszwilichce uczyæ siê od Polaków, jak poprawiæstosunki z Rosj¹. Dodajmy, ¿e nie ma oby-watelstwa gruziñskiego.

 ŒWIAT

Powrót do pocz¹tku

6 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Na drogach Prawdy Bo¿ej

O sprawach bezdomnychZebranie otwarte Grupy Pro-Life œw.

Maksymiliana Kolbe, poœwiêcone ochronie¿ycia poczêtego odbêdzie siê

we wtorek, 9 paŸdziernik br. po Mszy œw.ogodz. 7 wieczorem.Temat: “O œwiêtoœæ ¿ycia".

Zebranie odbêdzie siê w koœciele œw. St. Kostkina Greenpoincie, w salce przy 185 Driggs Ave,

a poprowadzi je ks. kapelan Józef Szpilski.Info: brat Jan: 718-389-7785

Katolicki Klub Dyskusyjnyim. B³. Jana Paw³a II sercem ogarnia ca³¹ POLONIÊ.

Kochani Rodacy!

Uczestnicz¹c w 75-ej Paradzie Pu³askiego b¹dŸmyzawsze razem i pamiêtajmy, ¿ePOLONIA SEMPER FIDELIS

Wiernoœæ Bogu i OjczyŸnie niech na zawsze pozostanie si³¹ ³¹cz¹c¹ naswszystkich.

u Wesele w Kanie Galilejskiej.

Page 7: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

7KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Po sukcesie sobotniego marszu„ObudŸ siê Polsko”, na który stawi³osiê ponad 100 tysiêcy ludzi, Prawoi Sprawiedliwoœæ zg³osi³o w ponie-dzia³ek swego kandydata na premierapozapartyjnego, przejœciowego rz¹du.

Jest nim profesor Micha³ Gliñski, cenio-ny socjolog z Polskiej Akademii Nauk,wyznawca idei spo³eczeñstwa obywatel-skiego, wyznaj¹cy liberalne pogl¹dy po-za gopodark¹. W listopadzie 2010 rokukrytykowa³ Jaros³awa Kaczyñskiego zapolitykê skupion¹ na Smoleñsku.

Profesor Gliñski przedstawi³ swój pro-gram na konferencji prasowej, który mo¿-na streœciæ „wiêcej rz¹du w gospodarcea mniej w innych dziedzinach”. Dr. An-drzej Sadowski z Centrum Adama Smithauwa¿a, ¿e zapowiedziana przez kandydatana premiera likwidacja barier administra-cyjnych to slogan, z którego nic nie wyni-ka. A to dlatego, ¿e te bariery rosn¹ z po-wodu rozrostu rozmaitych regulacji. W tejsprawie nie obejdzie siê bez rewolucji,czyli zniesienia mnóstwa przepisów zaœutrzymania tylko tych, które narzuca Pol-sce cz³onkostwo w Unii Europejskiej.

Profesor Gliñski du¿y nacisk po³o¿y³na odbiurokratyzowanie pañstwa i wpro-wadzenie apolitycznej s³u¿by cywilnej.Zapowiedzia³ przegl¹d instytucji publicz-nych, zmiejszenie zatrudnienia w biuro-kracji i zniesienie wp³ywu „niejasnych”grup interesów na tworzenie prawa. Dr.Sadowski jest sceptyczny równie¿ wobectych zamiarów. Jego zdaniem zmniejsze-nie adminstracji wymaga najpierw likwi-dacji masy szkodliwych przepisów, bo„biurokracja nie rozmna¿a siê przez p¹cz-kowanie ale jest konsekwencj¹ rozrostu te-go prawa.”

Kandydat PiS na premiera zapowie-dzia³, ¿e samorz¹dy bêd¹ dostawaæ tylepieniêdzy, ile maj¹ zadañ do wykonania.Obieca³ poparcie rozwoju organizacji po-zarz¹dowych i wspólnot lokalnych orazedukacji obywatelskiej i prawnej, w tymutworzenie polskiego korpusu pokoju,czyli organizacji wolontariuszy w pracyspo³ecznej. Zapowiedzia³ tak¿e energiczn¹politykê prorodzinn¹, wsparcie wsi, zaœna ostatnim miejscu walkê z korupcj¹. Ze-pchniêcie na koniec sztandarowego ele-mentu programu PiS wskazuje, ¿e prof.Gliñski ma jednak inne pogl¹dy do panu-j¹cych w Prawie i Sprawiedliwoœci.

PiS zapowiedzia³ z³o¿enie w po³owie li-stopada wniosku o tzw. konstruktywnewotum nieufnoœci dla rz¹du Donalda Tu-ska, co wymaga przedstawienia w³asnegokandydata na premiera. Takim kandyda-tem móg³by zostaæ Jaros³aw Kaczyñski,ale wtedy inicjatywa ta nie mia³aby ¿ad-nych skutków, poza z miejsca odrzuce-niem przez pozosta³e partie. Natomiastwystawienie kandydatury osoby umiarko-wanej, kiedyœ zwi¹zanej nawet z Uni¹Wolnoœci, niepolityka, pozwoli przynaj-mniej rozpocz¹æ rozmowy z pos³ami in-nych partii na temat obalenia Tuska, jeœlinie teraz, to w przysz³oœci. Obecnie bo-wiem utworzenie rz¹du prof. Gliñskiegonie ma ¿adnych szans. Nawet gdyby po-par³a taki rz¹d ca³a opozycja, to i tak za-brak³oby piêciu g³osów.

Jest to kolejny w ostatnim tygodniu,trzeci wa¿ny ruch PiSu. Pierwszym by³adebata z ekonomistami na temat programugospodarczego partii w poprzedni ponie-dzia³ek. W sobotê odby³ siê wspomnianymarsz, doskonale zorganizowany przezPiS, Solidarnoœæ i parafie. A w ostatni po-

niedzia³ek konferencja prasowa kandydatana premiera. To wszystko razem sk³ada siêw krótkim czasie na mocno poprawionywizerunek PiS jako najwiêkszej partii opo-zycyjnej, która posiada program, jest goto-wa do rozmowy merytorycznej i zarazemdysponuje si³¹ ulicy.

Natomiast w tle tych wydarzeñ jestskandal z zamian¹ w trumnach zw³ok ofiarkatastrofy smoleñskiej, co pozwala na no-wo przypominaæ fatalne dzia³alnia rz¹duprzed i po katastrofie i oczywiœcie aferaAmber Gold ujawniaj¹ca rozk³ad aparatupañstwa. Ponowny pogrzeb Anny Walen-tynowicz da³ okazjê do snucia porównañmiêdzy pocz¹tkiem Solidarnoœci, którazrodzi³a siê ze strajku w obronie pani An-ny przed zwolnieniem z pracy w stocznigdañskiej, a obecn¹ sytuacj¹ polityczn¹.Drugi pogrzeb Matki Solidarnoœci, ju¿z udzia³em Jaros³awa Kaczyñskiego i czo-

³owych polityków PiS podkreœla³ symbo-liczn¹ wymowê dnia. „Jak wtedy tak i te-raz zacznie siê od Anny Walentynowicz”,powiedzia³ jej biograf S³awomir Cenckie-wicz.

Ale co siê zacznie? Wspó³pracuj¹cy bli-sko z PiS redaktor naczelny „Gazety Pol-skiej” Tomasz Sakiewicz zapowiada orga-nizacjê masowych demonstracji i wielo-dniowy protest okupacyjny na wiosnêprzysz³ego roku. 10 kwietnia 2013 r.w trzeci¹ rocznicê katastrofy smoleñskiejma powstaæ miasteczko namiotowe podSejmem, ¿eby wymusiæ na PO rozpisanieprzedterminowych wyborów. Ekonomiœcizapowiadaj¹ na przysz³y rok powa¿ny kry-zys gospodarczy w Polsce, wiêc masoweprostesty mog¹ wci¹g¹æ du¿o ludzi do tejpory trzymaj¹cych siê z dala od PiS i poli-tyki w ogóle.

Jan Ró¿y³³o

Konstruktywny premier Gliñski

Total Health Care126 Greenpoint Ave. Brooklyn, NY 11222

Assistant Professor

KARDIOLOGLEKARZ CHORÓB UK£ADU KR¥¯ENIA

Christopher L. Gade

Wizyty w ka¿dy pi¹tek po wczeœniejszym umówieniu siê. tel. (718) 389-0100

Pracuj¹cy w Weill Cornell Medical Centeri New York Presbyterian Hospital, od niedawnaprzyjmuje równie¿ na Greenpoincie w:

Opiekujemy siê krêgos³upami mieszkañcówGreenpointu, dzielnicy Brooklynu przez 30 lat.Oferujemy najnowsze metody leczenia bólów

pleców (korzonków), bólów szyi, bólówpromieniuj¹cych do nóg (rwa kulszowa),

bólów g³owy, bólów promieniuj¹cych do ramion.Specjalizujemy siê w nowoczesnych, bezoperacyjnych

chiropraktorskich technikach odbarczania stawów, miêœni i wi¹zade³ krêgos³upa oraz nastawiania wypadniêtych,przesuniêtych i zdegenerowanych dysków krêgos³upa.

Prowadzimy skomplikowane przypadki z ponad dwudziestoletnim doœwiadczeniem w:

3 Wypadkach w pracy (Workers Compensation)3 Urazach komunikacyjnych (No Fault)

Akceptujemy wszystkie wiêksze ubezpieczenia zdrowotne.Dzwoñ po bezp³atn¹ konsultacjê w jêzyku polskim do naszej przychodni. Kontakt: Robert Interewicz,

menad¿er przychodni: 718-389-0953

Dr DAVID ABOTT LEKARZ SPECJALISTA W SCHORZENIACH I DOLEGLIWOŒCIACH KRÊGOS£UPA

SPECJALISTYCZNA PRZYCHODNIA NA GREENPOINCIE

Manhattan Avenue Chiropractic Associates715 Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Telefon: (718) 389-0953

Wrastaj¹ce paznokcie, rekonstrukcja stopy, “halluksy”, naroœla, odciski, kurzajki, „ostrogi”.

Z³amania, urazy stóp/stawów skokowych, zapalenia miêœni, zwyrodnieniastawów, lecznicze wk³adki ortopedyczne po pe³nym badaniu biomecha- nicznym, wady wrodzone noworodków, szpotawe nó¿ki, p³askostopie.

Grzybice skóry oraz paznokci, uczulenia, zmiany nowotworopodobne skóry, zapalenia.

63-61 99 Street, Suite G1 (Wejœcie od 63 Drive)Rego Park, NY 11374 Tel. (718) 896-5953

LEKARZ PODIATRA

CHIRURG STÓPDr Inessa Borochov D.P.M.

Pracuje w North Shore University Hospital

CHIRURGIA

ORTOPEDIADOROŒLIDZIECINOWORODKI

DERMATOLOGIA

LECZENIE STÓPPACJENTÓW CHORYCHNA CUKRZYCÊ

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

u Pozapartyjny profesor Gliñski.

Page 8: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

8 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Zachwycaj¹ce s¹ tañce zespo³u„Œl¹sk”. Zarówno polskie, jak izagraniczne. Choreografowie po-kazali to, co w nich najbardziejcharakterystyczne i dope³nili jestylizacjami wywiedzionymi ztempa, rytmu i ducha. To, co by³opierwotnie tylko ludowe, prze-kszta³cili w sztukê. Jak zaczaro-wany siedzê na próbie w siedzi-bie tego¿ zespo³u w Koszêcinie.Polonez, mazur, kujawiak, krako-wiak i oberek poruszaj¹ w duszy

polskie struny, zaœ suity islandz-kie, wêgierskie i s³owackie zdu-

miewaj¹ dynamik¹ i niemal ekstatycznym zapamiêtaniem,nie mówi¹c ju¿ greckiej „Zorbie”. Przy powtórkach po-szczególnych elementów tancerze wydaj¹ siê szarzy i jakbyznu¿eni, kiedy jednak idzie ca³y taniec wraz z muzyk¹,wstêpuje w nich duch, który w niepojêty dla mnie sposób,o¿ywia ka¿de pas. Wszyscy nagle staj¹ siê ³adniejsi i bar-dziej wyraziœci ni¿ przed chwil¹, by ponownie zszarzeæ pozakoñczeniu. Ciekawe zjawisko, znane mi przecie¿ z teatrudramatycznego, a mimo to wci¹¿ fascynuj¹ce. Istota tañcajest dla mnie tajemnic¹. Nie umiem jej zdefiniowaæ. Wiemtylko, ¿e jest w nim jakiœ pierwiastek nadprzyrodzony, któ-remu nie mogê siê oprzeæ. Staro¿ytni Grecy nazwaliby gopierwiastkiem boskim. Po próbie baletu pods³uchujê przezchwilê próbê chóru i orkiestry, doznaj¹c sumarycznego wra-¿enia, ¿e jestem w jakimœ innym œwiecie. Lepszym, piêk-niejszym, bajkowym wrêcz. Gdyby nie widok zielonych póli pianie kogutów za oknem, mo¿na by mieæ wra¿enie, i¿ siêjest na innej planecie.

Po próbie idê na spotkanie z dyrektorem ZbigniewemCierniakiem, od którego dowiadujê siê, ¿e „Œl¹sk” bêdziekoncertowa³ w USA na prze³omie paŸdziernika i listopadabr. W marcu zaœ nastêpnego roku wyst¹pi m.in. w nowo-jorskim Lehman Center. Dyrektor stawia na ¿elazny reper-tuar „Œl¹ska”, zatwierdzony jeszcze przez Stanis³awa Ha-dynê. Z dystansem podchodzi do moich sugestii, by jed-nak poszerzaæ program o kompozycje tak efektowne jak„Orawa” Wojciecha Kilara w uk³adzie Conrada Drzewiec-

kiego. Pokazuj¹ one mo¿liwoœci tancerzy w nietradycyj-nych konwencjach. Oczywiœcie, zdajê sobie sprawê, ¿epublicznoœæ oczekuje przede wszystkim znanych pieœni itañców. Trudno siê jej dziwiæ, bo niewiele jest okazji, byje us³yszeæ i zobaczyæ w tak profesjonalnym wykonaniu.Mimo, ¿e tradycja i ludowoœæ nie s¹ dzisiaj „trendy”, dy-rektor Cierniak z optymizmem myœli o przysz³oœci „Œl¹-ska”, co w jakimœ stopniu uspokaja moje obawy. W ka¿-dym razie koncerty tego zespo³u s¹ wci¹¿ wydarzeniemnajwy¿szej rangi.

*Do Koszêcina przyjecha³em na zaproszenie Mileny Bur-

chardt i Adama Filipa Czechlewskiego, œwietnych tancerzy,bardzo przywi¹zanych do „Œl¹ska”. Dziêki nim mog³em zo-baczyæ od kuchni pracê tego zespo³u. Pojawi³em siê trochênie w porê, bo Milena umiera³a ze strachu przed egzaminemlicencjackim i zaraz po nim na studia magisterskie z peda-gogiki baletu, Adam zaœ by³ w przededniu egzaminu z filo-zofii nowo¿ytnej. Lêki Mileny okaza³y siê nieuzasadnione,bo wszystko pozdawa³a celuj¹co, zdobywaj¹c drug¹ lokatê,Adam zaœ musia³ zadowoliæ siê „jedynie” ocen¹ bardzo do-br¹. Oboje bardzo korzystnie prezentuj¹ siê w balecie, wczym dopomaga im talent, uroda i wdziêk. Patrzy siê nanich z wielk¹ przyjemnoœci¹, nie tylko w tañcach ludowychi narodowych, ale tak¿e w kompozycjach Mozarta, Weberaczy walcach Straussa. Adam zachwyca równie¿ w hopaku,solówkach rosyjskich i tañcu hinduskim. Mam wra¿enie, ¿emo¿e on zatañczyæ niemal wszystko, nie wy³¹czaj¹c uk³a-dów liryczno-poetyckich. On sam ocenia swe mo¿liwoœci znadmiernym sceptycyzmem, nie wierz¹c ¿adnym pochwa-³om. Nie uwierzy³ nawet w opiniê swego, wspomnianegoju¿ dyrektora, który nazwa³ go „artyst¹ wielkiego formatu”.Ja równie¿ go tak postrzegam.

*W domu rodziców Adama – Zofii i Jana Czechlew-

skich, tak¿e znakomitych tancerzy, ogl¹dam fragmentykoncertów ”Œl¹ska” zarejestrowane na filmach. Przez 30lat pracy w tym zespole zgromadzili oni cenne archiwum.Ogl¹damy m.in. film pokazuj¹cy Stanis³awa Hadynê jakodyrygenta. Kierowa³ orkiestr¹ bez nut, maj¹c na pulpiciejedynie program koncertu. Pod jego batut¹ poszczególnekompozycje dostawa³y dodatkowego ¿ycia i ich niezwyk³e

brzmienie, pe³ne nieprzeczuwalnych wczeœniej cudowno-œci, wysuwa³o siê na pierwszy plan, czyni¹c z muzyki, nieakompaniament dla chóru i baletu, tylko samodzieln¹ war-toœæ. Nieprawdopodobne doznanie. Takim¿ te¿ doznaniemby³o ogl¹danie solówek obojga gospodarzy, bêd¹cychwrêcz uosobieniem tañca. Oboje urodziwi, szczuplusieñcyi pe³ni m³odzieñczej werwy. Tak, jak dla Adama i Mileny,taniec jest dla nich wszystkim. Z dum¹ pokazuj¹ mi mu-zeum zespo³u, pe³ne pami¹tek z wystêpów na ca³ym nie-mal œwiecie. S¹ tu tak¿e pami¹tki po Hadynie jako twórcy„Œl¹ska” i po Elwirze Kamiñskiej, pierwszej choreografcei wieloletniej szefowej baletu. W jednej z gablot znajdujesiê list dyrektorki „Mazowsza” Miry Zimiñskiej – Sygie-tyñskiej napisany do Hadyny. Uj¹³ mnie jego lekko figlar-ny ton - „Kochany mój Przyjacielu i Niebezpieczny Kon-kurencie! Czy nie by³oby lepiej siê razem po³o¿yæ – prze-praszam Ciê, chcia³am powiedzieæ – po³¹czyæ, by³by topiêkny owoc ¿ywota naszego. A oprócz tego, Drogi Przy-jacielu, WIELKI STANIS£AWIE HADYNO, ¿yczê To-bie, Twoim podopiecznym i sobie, byœmy dalej krzewili>tom nasom sztuke ludowom<. Mira Zimiñska – Sygie-tyñska, dyrektor artystyczny, kierownik literacki, kostiu-molog, aktorka i... kobieta”. £za siê w oku krêci. I pomy-œleæ, ¿e dziœ trzeba t³umaczyæ, ró¿nym urzêdnikom, a im³odemu pokoleniu, ¿e „Mazowsze” i „Œl¹sk” to naszeskarby narodowe.

*Koszêcin jest ma³¹ ojczyzn¹ Adama. Nie tylko dlatego,

¿e wychowa³ siê za kulisami zespo³u i hasa³ w dzieciñstwiepo tutejszym pa³acu i parku, tak¿e dlatego, ¿e odnalaz³ tuharmoniê miêdzy sob¹ a œwiatem. Œwiatem alternatywnym,którym jest „Œl¹sk” i œwiatem tworzonym przez okoliczn¹przyrodê. Przepastny las, ci¹gn¹cy siê a¿ do Lubliñca, niema dlañ ¿adnych tajemnic i bywa miejscem medytacji. Naskraju tego œwiata jest ma³y domek rodziców, z ogródkiemzachêcaj¹cym do æwiczeñ cia³a, nowych uk³adów chore-ograficznych i rozmyœlañ o œwiecie. A Adam lubi rozmy-œlaæ i stawiaæ pytania, wszak nie przypadkiem wybra³ filo-zofiê, mimo, i¿ sam jest wybrañcem Terpsychory. Ceniê wnim powa¿ny stosunek do zawodu, potrzebê doskona³oœci iromantyczny idealizm.

m

K a r t k i z p r z e m i j a n i a

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

It will be an honor to march up 5th Avewith you and Polonia on Sunday Oct. 7,2012your friend City CouncilmanSteve Levin

Congratulations!Richard MazurGreenpoint Marshall75-th AnniversaryPulaski Day Parade

Page 9: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

Mitt Romney wygra³ pierwsz¹ debatêprezydenck¹ z Barackiem Obam¹ wœrodê wieczór w Denver.

Prezydent musia³ broniæ siê przed ata-kami rywala na swoj¹ czteroletni¹ polity-kê gospodarcz¹. Czasami wydawa³ siêzmêczony i znudzony debat¹, w g³êbi du-szy przekonany o swej racji. Wed³ugprzewa¿aj¹cej opinii mediów, wypad³ go-rzej. Republikaknin pokaza³ doskona³¹znajomoœæ problemów przewy¿szaj¹curzêduj¹cego szefa w³adzy wykonawczej,który w koñcu nie potrafi³ ukryæ frustacjiprzebiegiem debaty. Kto mia³ w¹tpliwo-œci, czy Romney nadaje siê do Bia³egoDomu, ten ujrza³, ¿e jest z nim Moc. Wy-st¹pi³ z prezydentem jak równy z rów-nym, któremu zamierza odebraæ najbar-dziej presti¿ow¹ posadê na œwiecie. I sa-molot.

Zdaniem Romneya, polityka Obamyokaza³a siê nieskuteczna w tworzeniu

miejsc pracy i troski o klasê œredni¹. Jakgdyby troska o klasê œredni¹ zamiast owielokrotnych milionerów by³a najwa¿-niejsza dla republikanina. Jakby Obamanie odziedziczy³ po prezydencie Bushudwóch wojen op³acanych „kartami kredy-towymi” - jak siê wyrazi³ - oraz kryzysufinansowego gro¿¹cego katastrof¹ Ame-ryce i œwiatu. Obama mia³ racjê alebrzmia³ ma³o przekonuj¹co. Ludzie wol¹wiedzieæ, czy i kiedy bêdzie im lepiej, za-miast dlaczego jest im gorzej. Z tego po-wodu obietnice Romneya wypada³y bar-dziej zachêcaj¹co. Zapowiada³ poparcieprywatnej przedsiêbiorczoœci. To prywat-ny kapita³ powinien tworzyæ miejsca pra-cy, a nie rz¹d, który ma tylko u³atwiaæpracê prywatnemu sektorowi, zamiastwchodziæ mu w drogê.

Romney wypar³ siê w ¿ywe oczy swo-ich propozycji podatkowych g³oszonychdo tej pory w kampanii wyborczej. Twier-

dzi³, ¿e nie chce nikomu podnosiæ podat-ków, ¿e nie ma zamiaru obni¿aæ podatkówdla bogatych a zamierza ogólnie obni¿aæje w taki cudowny sposób, by nie powiêk-szyæ deficytu bud¿etowego. W takim razie– wytkn¹³ mu Obama - bêdzie musia³ ci¹æwydatki na oœwiatê, pomoc dla biedaków iinne programy federalne. Jednak Romneyutrzymywa³, ¿e wystarczy, je¿eli zniesieulgi podatkowe. Niestety, nie wymieni³ ja-kie, ¿eby nie zra¿aæ wyborców, którzy natym strac¹. W takim razie trudno wyli-czyæ, czy jest to plan realny finansowo.Ale wiadomo, ¿e jest nierealny politycz-nie. Wymaga³by wojny domowej lobby-stów wszystkich grup interesów, skorowszystkie mia³yby na tym straciæ.

Jak wypunktowa³ New York Times,Romney pragnie utrzymaæ przejœciowe ob-ni¿ki podatkowe Busha, które trac¹ wa¿-noœæ z koñcem roku, na czym skorzystaj¹g³ównie zamo¿niejsi; chce znieœæ podatekspadkowy i od podarunków, co da korzy-œci g³ównie dziedzicom wielomilionowychspadków kosztem biliona (trillion) dola-rów deficytu w ci¹gu 10 lat. Chce zacho-waæ niskie podatki od zysków kapita³o-wych, dobra wiadomoœæ – znów – dlamultimilionerów. I chce wszystkie podatkiobni¿yæ o 20 procent; te¿ na tym skorzystag³ównie ten sam rodzaj p³atników.

Debata o gospodarce ukaza³a ró¿nicefilozofii rz¹dzenia miêdzy obu kandyda-tami. Romney skupi³ siê na wzroœcieprzez sektor prywatny i reformie podat-ków, która pobudzi inwestycje, zwiêkszyliczbê miejsc pracy i dochody z podat-ków. Natomiast prezydent podkreœla³„sprawiedliwoœæ”, czyli redystrybucjêprzez rz¹d cudzych dochodów i inwesty-cje rz¹dowe w energiê i edukacjê. Tech-nokrata Romney pokaza³ tak¿e sw¹ ludz-k¹ twarz wspominaj¹c spotkania ze zwy-k³ymi ludŸmi.

Romney ma ca³kowicie inn¹ filozofiêrz¹dzenia, ni¿ prezydent Obama. W sza-leñstwie republikanina jest metoda. Uwa-¿a on, zreszt¹ s³usznie, ¿e bogacze nieprzejadaj¹ pieniêdzy ale je inwestuj¹ two-rz¹c nowe miejsca pracy i dobrobyt dlawszystkich. A niejako przy okazji bardziejsiê bogac¹. To prawda. W roku 2010 je-den procent najbogatszych Amerykanówzgarn¹³ 93 procent przyrostu dochodu na-rodowego. Szeœciu spadkobierców SamaWaltona, za³o¿yciela sieci supermarketówWalmart, ma tyle samo maj¹tku, ile dolne100 milionów Amerykanów. WskaŸniknierównoœci osi¹gn¹³ najwy¿szy poziomod Wielkiego Kryzysu lat 1930-tych.

Ma to z³e konsekwencje dla demokra-cji. Kampaniami wyborczymi rz¹dz¹ wiel-kie pieni¹dze, i czêsto pochodz¹ce z nie-

wiadomego Ÿród³a. Dzieje siê tak wtedy,kiedy jakiœ komitet pod wznios³¹ nazw¹nie popiera wprost kandydata, a tylko bli-skie mu sprawy i pogl¹dy, lub je zwalcza -przez kosztowne og³oszenia w telewizji.Daj¹ na to pieni¹dze ci, którzy pieni¹dzemaj¹. I nie musz¹ siê ujawniaæ. Zamiastzasady „jeden cz³owiek jeden g³os” poja-wia siê zasada „jeden dolar jeden g³os”.

Prezydent Obama postanowi³ jednakbyæ w debacie uprzejmy nie chc¹c pos¹-dz¹dzenia o wszczynanie walki klasowej.Wda³ siê w bardzo szczegó³owe polemi-ki, trudno zrozumia³e dla wiêkszoœci wi-dzów, ale nie u¿y³ kilku ciê¿kich argu-mentów przeciw Romneyowi. Nie wypo-mnia³ mu gaffy „47 procent” obywatelirzekomo na rz¹dowych zasi³kach, którzynie bior¹ za swoje ¿ycie odpowiedzialno-œci. Nie wytkn¹³, ¿e Bain Capital, firmarestrukturyzacyjna pod kierunkiem Rom-neya wyprowadza³a miejsca pracy za gra-nicê. Nie wytkn¹³ mu, ¿e nie chce ujaw-niæ swoich deklaracji podatkowych zaokres d³u¿szy, ni¿ ostatnie dwa lata.

Co siê sta³o, ¿e znakomity mówcaObama przegra³ pierwsze starcie? Prezy-dent Stanów Zjednoczonych jest tak im-ponuj¹c¹ postaci¹, ¿e ³atwo mo¿e uwie-rzyæ we w³asn¹ nieomylnoœæ, zaœ Obamajest bardzo pewny siebie, tak ¿e wielu ko-mentatorów zarzuca mu arogancjê. Nieszanuje on równie¿ Romneya uwa¿aj¹cgo za polityka bez w³aœciwoœci, który niema sta³ych pogl¹dów. W rezultacie Rom-ney wygra³. To nie znaczy, ¿e wygra³ wy-bory. Przed nami dwie debaty prezydenc-kie i jedna kanydatów na wiceprezydenta.Przez nieca³e piêæ tygodni do wyborów,wiele mo¿e siê zdarzyæ.

Adam Sawicki

9KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Congratulations toGreenpoint Marshal Richard Mazur

„Sto lat!”You deserve this honor

for your dynamic leadership. Nancy i Robert Petrullo

ZWI¥ZEK HARCERSTWA POLSKIEGOPOZA GRANICAMI POLSKI - Z.H.P.

HUFIEC HARCEREK „PODHALE“

HUFIEC HARCERZY „WARMIA“

Na 75 – Jubileuszowej Paradzie Pu³askiego bêd¹ maszerowa³yjednostki harcerskie i grono instruktorskie

z NY, NJ, CT i PA.

Nasze has³o: „W S£U¯BIE BOGU I OJCZYÌNIE“

Dru¿yny Harcerek i Harcerzy i Gromady Zuchowe istniej¹w 12-stu stanach w Ameryce: w New Yorku, New Jersey,Connecticut, Massachussetts, w Pennsylvanii, Maryland,

Michigan, Illinois, w stanie Washington, Arizonie i Kaliforniioraz od roku, w Colorado.

W 2011-tym roku Z.H.P. rozpoczê³o nastêpny wiek ruchuharcerskiego za³o¿onego w Polsce przez Andrzeja

Ma³kowskiego w 1911 roku. Tak¿e w tym roku obchodzimy60-cio lecie powstania Chor¹gwi w U.S.A.

��

������������������������������������������ ����� ����� ����� ��������������������������������������� ������� ������� ������� ���������������������������������������������������������������������������������������

����

��� ������ ������ ������ �����������������������������������������������������������

������� ��������� ��������� ��������� ������ �������������������������� �������������������������� �������������������������� ������������������������������

�������� �!� ��"��#���� �!� ��"��#���� �!� ��"��#���� �!� ��"��#��������

$�����������!������ ���������

%�"��������� �������������� �� � #���� ��&��

'()�*�!� ��+,�-��.���/���0�./�')))1�2��-�3'3�4)4�5)66�

�����&�����!�7"��������-�������-"��������-����

���

Republikanin gór¹, póki co

u Obietnice Romneya wypad³y bardziejzachêcaj¹co.

Page 10: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

10 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

INGLOT COSMETICS

gratuluje Marsza³kom75. Parady Pu³askiegooraz serdecznie zachêcado udzia³uw polonijnym œwiêcie.

Online Store:www.inglotusa.com

NEW YORK, NY - 1592 BroadwayNEW YORK, NY - PRO Studio at Chelsea Market BuildingPARAMUS, NJ - Westfield Garden State PlazaNEW YORK, NY - Macy’s Herald SquareNEW YORK, NY - Macy's Queens CenterPARAMUS, NJ - Macy's Westfield Garden State Plaza

Page 11: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

11KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

- Kiedy przyjecha³eœ do Ameryki i jakieby³y Twoje pocz¹tki?- Mia³em dwa lata, gdy z rodzin¹ przyp³yn¹-³em do Ameryki. By³ to rok 1950.Zamieszkaliœmy na Greenpoincie i przez 62lata jesteœmy zwi¹zani z t¹ dzielnic¹. Tumieszkam, pracujê i udzielam siê spo³ecznie,podobnie jak moja siostra Halina. Pomimo¿e urodzi³em siê w Niemczech, to w domurodzinnym zawsze rozmawialiœmy po pol-sku. Do momentu pójœcia do szko³y w³aœci-wie nie zna³em jêzyka angielskiego. Jednakpracuj¹c w amerykañskich korporacjach, je¿-d¿¹c po kraju i przebywaj¹c z dala od domutrochê zapomia³em polsk¹ gramatykê. Terazjednak pracujê nad tym, ¿eby mówiæ po-prawnie. Jêzyka polskiego uczy³em siê tak¿ew szkole im. Marii Konopnickiej, któraw tamtych czasach mieœci³a siê na w DomuNarodowym na Greenpoincie. W tej¿e szko-le po raz pierwszy wystêpowa³em na scenie.Tañczy³em polskie tañce ludowe. Wystêpo-wanie na scenie bardzo mi siê podoba³oi mia³o znacz¹cy wp³yw na moje póŸniejsze¿ycie. Moja starsza siostra Halina uczy³a siêgry na fortepianie, mnie natomiast zapisanona lekcje gry na akordeonie. Nie bardzochcia³o mi siê æwiczyæ, wiêc by³em gorszyod niej. W wieku 13 lat przesta³em graæ, cze-go do dzisiaj bardzo ¿a³ujê.

- Przez wiele lat zwi¹zany by³eœ z Ame-rican Folk Dance Campany, dzia³aj¹cejw Domu Narodowym na Greenpoincie.- Aktywnie bra³em udzia³ w ¿yciu zespo³uprzez 45 lat. Do dzisiaj jestem z nim bardzozwi¹zany. Myœlê ¿e na 75-lecie zespo³ujeszcze zatañczê. Zespó³ by³ moj¹ drug¹ ro-dzin¹. To tam pozna³em moj¹ nie¿yj¹c¹ ju¿¿onê. Z prac¹ w zespole kojarz¹ mi siê naj-ciekawsze wspomnienia. Z zwi¹zku z tym,¿e los nie pozwoli³ abym zosta³ aktorem,zespó³ by³ namiastk¹ tego, co chcia³em ro-biæ ca³e moje ¿ycie. A chcia³em wystêpo-waæ. Scena to miejsce, gdzie czujê siê kom-fortowo. Ponadto dziêki dzia³alnoœci w ze-spole, nauczy³em siê tañczyæ nie tylko tañ-ce ludowe jak krakowiak, oberek, czy ma-zur, ale pozna³em tak¿e kulturê innych re-gionów. Znam tañce i przyœpiewki g³ów-nych regionów i podregionów polskich.Ostatnio m³ody cz³owiek zarzuci³ mi, ¿eprzez ten nasze tañce ludowe, Amerykaniepostrzegaj¹ nas tylko poprzez folklor i kie³-basê. Ja przepraszam, ale dlaczego ktoœchce uta¿samiaæ siê z Polsk¹, jeœli nie sza-nuje swojej tradycji i kultury? Zreszt¹ Pola-

cy wcale nie s¹ postrzegani przez ten pry-zmat. Wiem co mówiê, bo obracam siêwœród Amerykanów. Nigdy nie wstydzi³emsiê swojego polskiego pochodzenia.

- Ale teraz ju¿ nie tañczysz ?- Ale¿ tañczê. Zawsze du¿o i chêtnie. Tañ-czê na wszystkich polonijnych imprezach.Tañczê z seniorkami, które mieszkaj¹ nanaszym osiedlu seniora. Ale uwa¿am, ¿escena ma swoje prawa i ludzie chêtniejogl¹daj¹ wystêpy w wykonaniu m³odzie¿y,a nie starszych panów.

- Czym siê obecnie zajmujesz?- Jestem dyrektorem The North BrooklynDevelopment Corporation. Na pocz¹tku by-³em jej prezesem, ale po jakimœ czasie zo-sta³em dyrektorem i tak jest do dzisiaj. Kor-poracja powsta³a w 1979 roku w celu rato-wania Greenpointu, która jak wiêkszoœæ no-wojorskich dzielnic w tymtych czasach by-³a bardzo zaniedbana. Zosta³a za³o¿o-na przez liderów dzielnicy i jej zadaniemby³o poprawiæ warunki mieszkaniowe ludzimieszkaj¹cych na Greenpoincie i podnieœæpoziom edukacji w placówkach dydaktycz-nych. Przez prawie trzydzieœci piêæ lat uda-³o nam siê zrealizowaæ kilka wspania³ychprojektów, które pomog³y i w dalszym ci¹-gu pomagaj¹ wielu ludziom.

- Jakiego rodzaju projekty wykonali-œcie?- Naszym pierwszym projektem by³a budo-wa dziewiêciu domów przy McQuinnessBlvd. (pomiêdzy Norman Ave i MessoroleAve). Przed postawieniem domów, by³o topuste miejsce, gdzie spo³ecznoœæ Greenpo-intu najczêœciej wyrzuca³a œmieci. Wygl¹da-³o to odra¿aj¹co i nie zachêca³o nikogodo inwestowania w nasz¹ dzielnicê. Dziêkitej inwestycji unikniêto pustych, brudnychprzestrzeni, które straszy³y potencjalnychmieszkañców tej dzielnicy i przysz³ych in-westorów. Pozwoli³o to tak¿e podnieœæ po-ziom ¿ycia mieszkañców. Warto wspo-mnieæ, ¿e w latach 60 i 70- tych nowojor-skie dzielnice popada³y w ruinê. Domy by³ypopalone, w³aœciciele je opuszczali, bo zbytdu¿o kosztowa³o ich utrzymanie. Greenpo-int nie dawa³ siê. Emigranci z Polski dbalio swoje domy, wszyscy siê bali, ¿e mo¿enas to samo spotkaæ, co spotka³o s¹siedniedzielnice. I dlatego powsta³a organizacja,która dzia³a do dzisiaj i pracuje na rzeczdzielnicy.

- Czy oprócz domów na McQuinnessBlvd macie na swoim koncie inne in-westycje?

- Domy na McQuinness Blvd nie by³ynaszym pierwszym wyzwaniem. W³aœciwiezaczê³o siê od budowy domów na FreemanStreet, gdzie powsta³o 30 mieszkañ dla lu-dzi, którzy po raz pierwszy kupowalimieszkanie. Koszt tych mieszkañ wynosi³poni¿ej 90 tysiêcy dolarów, gdy ich wartoœærynkowa wynosi³a oko³o 200 tysiêcy dola-rów. Prawie po³owa kupuj¹cych to byli Pol-acy. Krzysztof Olechowski, nasz kandydatna radnego, zakupi³ dla swojej rodziny takiew³aœnie pierwsze mieszkanie, które pozwo-li³o w pocz¹tkowym okresie emigracji god-nie mieszkaæ.

- Czyli mo¿na powiedzieæ, ¿e organiza-cja zajmuje siê budow¹ domów? - Niedok³adnie tak. Nasza organizacja zaj-muje siê wyszukiwaniem i wprowadzaniemw ¿ycie ró¿nych programów oferowanychprzez miasto, aby udostêpniæ mieszkañcomjak najwiêksze iloœci mieszañ w przyzwo-itej cenie. Walczymy o ni¿sze czynsze,i dostêp do wiêkszej iloœci mieszkañ dlaskromnie sytuowanych mieszkañców na-szej dzielnicy.

Naszym oczkiem w g³owie jest zbudo-wany i prowadzony przez nas Dom Senio-ra, mieszcz¹cy siê przy Dupont Street.W domu tym mieszka 97 seniorów, z czegopo³owê stanowi¹ Polacy. Oczywiœcie przy-dzia³ tych mieszkañ odbywa³ siê loteryjnie,ale odpowiednie nag³oœnienie w prasie po-lonijnej zachêci³o wielu Polaków do sk³ada-nia podañ i szczêœliwcy otrzymali mieszka-nia.

- Wiem ¿e du¿o robicie dla polepsze-nia warunków bytowych dzieci. - Ju¿ w latach osiemdziesi¹tych zorganizo-waliœmy pierwsze œwietlice pozalekcyjnew piêciu okolicznych szko³ach. Programutrzyma³ siê przez prawie 18 lat. Na kilkalat, z braku funduszy, program zosta³ za-wieszony. Uda³o siê nam jednak wznowiæjego dzia³alnoœæ. W chwili obecnej prowa-dzimy œwietlice w szkole PS110. W czasiezajêæ, dzieci nie tylko odrabiaj¹ lekcje, aletak¿e ucz¹ siê tañczyæ, maj¹ zajêcia sporto-we, plastyczne i komputerowe. Dzieciuwielbiaj¹ te zajêcia. My natomiast cieszy-

my siê, bo nasi podopieczni osi¹gaj¹ terazlepsze wyniki w szkole.

- W 2006 r. Pulaski Association ofBusiness and Professional Man uho-norowa³a Ciê nadaj¹c tytu³ Cz³owiekaRoku.

Tak, dziêki temu wyró¿nieniu, zacz¹³embli¿ej wspó³pracowaæ z t¹ organizacj¹.Dzisiaj jestem jej cz³onkiem i muszê pod-kreœliæ, ¿e jest to najprê¿niej dzia³aj¹ca po-lonijna organizacja, która zrzesza stu profe-sjonalistów dzia³aj¹cych na rzecz Polonii.Dawniej organizacja nie by³a tak prê¿na. Tonasi polscy biznesmeni j¹ rozwinêli.

- Sk¹d pomys³y na takiego rodzajudzia³alnoœæ?- Pracowa³em kiedyœ w firmie maklerskiej.Znam siê na prowdzeniu przedsiêbiorstwi ekonomii. Przez wiele lat pracowa³em ja-ko doradca finansowy a tak¿e jako kontro-ler firm. Wiem dok³adnie jak dzia³a biz-nes. Ale tak naprawdê to nudzi³em siê, boja lubiê wzywania. Jestem cz³owiekiemakcji i lubiê dzia³aæ, budowaæ, projekto-waæ i pomagaæ. Praca w The North Bro-oklyn Development Corporation jestczymœ co zaspokaja moje ambicje. Poma-gam ludziom, czujê siê potrzebny, a jedno-czeœnie codziennie robiê coœ innego. Po-przez walkê o ró¿ne programy i ci¹g³ykontakt z politykami, pozna³em wieluwp³ywowych ludzi, którzy pomogli zrobiæcoœ dobrego dla naszej dzielnicy. Nigdynie chcia³em zostaæ politykiem, ale na-uczy³em siê jak wykorzystywaæ politykówdo dobrych celów.

- Zosta³eœ wybrany Marsza³kiem Dziel-nicy. Jaki jest Twój stosunek do tegotytu³u?- Nie potrzebujê pochwa³, tytu³ów i nagród,ale to mi³o, ¿e ktoœ zauwa¿a moj¹ dzia³al-noœæ i wyró¿nia mnie w ten sposób. Od 56roku biorê udzia³ w Paradzie Pu³askiego,opuœci³em mo¿e piêæ parad. Przewa¿nieszed³em z zespo³em folklorystycznym.W tegorocznej paradzie bêdê szed³ nie tyl-ko na czele zespo³u, ale i wielu organizacjii biznesów dzia³aj¹cych na Greenpoincie.Jestem z tego bardzo dumny. Dziêkujêwszystkim, którzy mnie wybrali, a tak¿etym, którzy bior¹ udzia³ w paradzie i j¹ po-pieraj¹. m

Lubiê wyzwaniaRichard Mazur: ekonomista, biznesmen, dzia³acz spo³eczny, tan-cerz i niedosz³y aktor. Nieoficjalny burmistrz Greenpointu. Wszyst-kich zna, wszystkim pomaga i o wszystkich siê troszczy. Z Richardem Mazurem - Marsza³kiem Parady Pu³askiego 2012z Greenpointu rozmawia Bo¿ena Konkiel.

Gratulujemy Wielkim Marsza³komi Marsza³kowi Greenpointu

Ryszardowi Mazurowi ¿ycz¹c wspania³ej 75 Parady

w sercu Manhattanu

DYREKCJA, ZARZ¥D I PRACOWNICY

POLSKI DOM NARODOWY - DOM INC. I WARSAW CONCERTS

261 Driggs Avenue, GreenpointBrooklyn, NY 11222tel. 718-387-5252

www.polishnationalhome.com

u Richard Mazur: Tañczê na wszystkich polonijnych imprezach.

Page 12: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

12 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Z okazji 75 Parady gen. K. Pu³askiegoserdeczne gratulujemy

Marsza³kowi GreenpointuRyszardowi Mazurowi

i ¿yczymy Mu dalszych sukcesów w pracyna rzecz Polonii

MARIE SK!ODOWSKA CURIE

PROFESSIONAL WOMEN’S ASSOCIATION, INC.

Barbara R. Blyskal– President

We Invite Every Member to March in the 2012

Diamond Jubilee Pulaski Parade

For information about MSCPWA or the

Anthony and Josephine Chmura Memorial Scholarship

visit our website www.curiewomen.org

Serdeczne gratulacjei ¿yczenia dalszych sukcesówMarsza³kowi Greenpointu Ryszardowi Mazurowi oraz wszystkim uczestnikom 75. Paradyz podziêkowaniem za zaanga¿owanie w podtrzymywaniu polskichtradycji¿yczy

Wielki Marsza³ek Parady 2011Dariusz Knapik z ¿on¹ El¿biet¹ i córkami Joann¹ i Victori¹

Gratulacje i najlepsze ¿yczenia Marsza³kowi Parady,

najlepszemu tancerzowiwœród biznesmenów

i najlepszemu biznesmenowiwœród tancerzy,

Ryszardowi Mazurowisk³adaj¹:

Krakowianki i Górale dzia³aj¹ce przy parafiiŒw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie.

Barbara Konopka z personelemThe Princess Manor

92 Nassau Ave., Brooklyn NY 11222(718)389-6565

Dariusz Knapik z ¿on¹ El¿biet¹

Page 13: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

13KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

z tym kuponem BIOVITAL, 1000 ml

$19.99

#

Serdeczne gratulacje dla redaktor

Danuty Œwi¹tek

Marsza³ka Parady Pu³askiego 2012z Rockland County

Z wielkim uznaniemza jej pracê na rzecz Polonii

i jej oddanie w wychowaniu nowego pokoleniaPolaków za granic¹.

M¹¿ Kazimierzz córkami Kimberly i Natalie.

Z okazji 75. Diamentowej ParadyGenera³a Kazimierza Pu³askiegosk³adam serdeczne ¿yczenia wszystkim Rodakomzachêcaj¹c jednoczeœnie do korzystania z us³ugMarkowej Apteki.

Dziêkujê te¿ wszystkim, którzy ju¿ odnaleŸli mnie pod nowym adresem.

Nasza Œcianaorganizuje Pulaski Parade AfterpartyOctober 7th Warsaw Club, 5 pmGreenpoint

Page 14: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

14 KURIER PLUS 6 PAZDZIERNIKA 2012

Niepe³n¹ by³aby Parada Pu³askiego, gdyby tydzieñ przed ni¹ nie odby³siê wielki bankiet, który zgromadzi³ najwa¿niejsze osobistoœci ¿ycia polo-nijnego z Wschodniego Wybrze¿a USA. Podobnie jak w latach ubieg³ych,w przestronnej sali hotelu Mariott na Times Square królowa³y piêkne missposzczególnych okrêgów, dumni marsza³kowie a nawet ma³e „misski”.Byli ksiê¿a, biznesmeni, prawnicy i lekarze, byli te¿ dziennikarze. By³y ofi-cjalne przemówienia i nieoficjalne tañce, wystêpy dzieci oraz tradycyjnypolonez. Starsi i m³odzi bawili siê œwietnie. Do zobaczenia za rok!

Diamentowy Bankiet w MarriotcieDiamentowy Bankiet w Marriotcie

u Wielcy Marsza³kowie, od prawej: Krystyna i Kazimierz Szczêchowie - 2012i Dariusz Knapik - 2011.

u Dr Maria Siemionow z mê¿em.

u Richard Mazur z rodzin¹.

u Na pierwszym planie druhna Dzidka Bielskaw wydaniu balowym.

u Panowie Czulada i Zawisny - filary Komitetu Parady Pu³askiego.

u Dorota Andraka z mê¿em i Miss Greenpointu.

u Pañstwo Stawiarscy – lekarze z Greenpointu.

Zdjêcia: Bo¿ena Konkiel

Page 15: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

15KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Antoni Chroœcielewskiprezes Domu Narodowego, komendantOkrêgu 2 SWAP

Do USA przyjecha³em w52 roku. Mia³em wtedy26 lat. Rok póŸniej przy-padkowo znalaz³em siêna 5 Alei i zobaczy³emt³umy maszeruj¹cych mi-mo deszczu rodaków.

Ludzie maszerowali od 26 do 55 ulicy, apo obu stronach 5 Alei sta³o po kilkana-œcie rzêdów ludzi. To robi³o wra¿enie.Postanowi³em, ¿e w nastêpnej Paradzie ija wezmê udzia³. W czasach mojej m³o-doœci to by³a wielka manifestacja polsko-œci, pokazuj¹ca si³ê naszej grupy etnicz-nej. Amerykañskie media na ¿ywo rela-cjonowa³y paradê. W 1956 r. szed³em naczele Zwi¹zku M³odzie¿y Polskiej, w1999 by³em marsza³kiem dywizji Green-point, a w 2005 Wielkim Marsza³kiemParady. Od lat prowadzê grupê osóbzwi¹zanych z Domem Narodowym naGreenpoincie. Apelujê do nowej Polonii -przyjdŸmy ubrani odœwiêtnie, poka¿myswoj¹ liczebnoœæ i si³ê.

Maria Bielskadruhna Dzidka - dzia³aczka harcerska

Traktujê udzia³ w Para-dzie Pu³askiego jakomój obowi¹zek patrio-tyczny. I chocia¿ nie-wielu nas zauwa¿a – bomy, harcerze maszeru-jemy spokojnie w sza-

rych mundurkach – to na paradzie jeste-œmy rok w rok. Bardzo mi³o wspomi-nam parady, kiedy sz³y w nich mojedzieci – mamy z mê¿em dwóch synów.A teraz obaj ju¿ jako doroœli mê¿czyŸnis¹ zaanga¿owani w pomoc przy organi-zacji naszej parady.

Richard Zawisnyszef Komitetu Parady

Kiedy tu przyjecha³emw 1962 roku i zacz¹³empoznawaæ dzieje Polski,zauwa¿y³em, ¿e historianaszego kraju jest pomi-jana w nauczaniuw szko³ach amerykañ-

skich. To spowodowa³o, ¿e zaanga¿o-wa³em siê w ¿ycie polonijne. Jesteœmynarodem, który wiele wniós³ w budowêStanów Zjednoczonych a jednak wci¹¿jesteœmy „zamiatani pod dywan”, nie-wystarczaj¹co doceniani. Musimy jakonaród nauczyæ siê byæ bardziej widocz-ni. Bardzo zale¿y mi na tym, aby do or-ganizacji parady zachêciæ jak najwiêcejm³odych ludzi, którzy bêd¹ dbali o jejw³aœciwy rozwój. Nie wolno siê wsty-dziæ tego, ¿e jesteœmy Polakami. Mamytak wielkiego bohatera, który walczy³o wolnoœæ USA. Nie wiadomo, kto bynami dziœ rz¹dzi³, gdyby nie by³o Pu³a-skiego.

Dr Maria Siemionowchirurg (przeprowadzi³a pierwsz¹ wUSA transplantacjê twarzy).

Mieszkam w Cleve-land, to mój pierwszyudzia³ w Paradzie Pu³a-skiego, zosta³am tu za-proszona i z przyjem-noœci¹ przyjecha³am.Ta parada to jedyny

sposób na przypominanie Amerykanomo Polakach i ich wk³adzie w powstaniei rozwój USA. A w moim przekonaniuPolacy s¹ niewystarczaj¹co dostrzegani

w Stanach, ale to g³ównie dziêki temu,¿e albo nie umiemy, albo nie chcemysiê promowaæ. Polacy czêsto pozostaj¹w – nie chcia³bym u¿yæ z³ego s³owa– „poddañczej” pozycji. To sprawia, ¿eczujemy siê gorsi od innych. A nies³u-sznie, bo co najmniej jesteœmy równo-rzêdni w stosunku do innych nacji. Naszczêœcie inaczej do tego podchodz¹m³odsze generacje.

Dariusz Knapikw³aœciciel Victoria Consulting

W paradach aktywniebiorê udzia³ od 2000 r.,kiedy mój kolega zosta³marsza³kiem Greenpoin-tu. Wtedy zacz¹³em dzia-³aæ w komitecie organiza-cyjnym i tak jest do dzi-

siaj. Jednak najwiêksze wra¿enie wywar³ana mnie parada w 1992 r., kiedy przyje-cha³em tu do Stanów. Uwa¿am za swójobowi¹zek, ¿eby podtrzymywaæ tê trady-cjê amerykañskiej Polonii i przekazaæ j¹m³odym pokoleniom. Kiedy w ubieg³ymroku by³em Wielkim Marsza³kiem, bardzonaciska³em na to, ¿eby w komitetachuczestniczyli m³odzi ludzie. I tak, moimzdaniem, powinien postêpowaæ g³ównykomitet organizacyjny parady. Prawda jesttaka, ¿e jeœli w komitetach nie bêdzie dziœm³odych ludzi, to mo¿e siê okazaæ, ¿eza parê lat bêdziemy mieli problemy z or-ganizacj¹ parady w ogóle.

Dorota Andraka -Prezes Centrali Szkó³ Dokszta³caj¹-cych, dyrektor Szko³a Sobotniejprzy parafii sw. Cyryla i Metodego.

Parada Pu³askiego jestprzede wszystkim mani-festacj¹ polskoœci ludzi,którzy wyemigrowaliz Polski. Ludzi, którzypragn¹ pokazaæ innymnasze tradycje, naszekolorowe stroje, polsk¹

muzykê i uœwiadomiæ, ¿e my Polacy od-nieœliœmy sukces jako naród. W para-dzie bra³am udzia³ 12 razy. W 2007 ro-ku by³am marsza³kiem i reprezentowa-³am Greenpoint. Ten rok, w którym by-³am marsza³kiem poœwiêci³am na uœwia-damianie m³odzie¿y, ¿e wa¿ne jest, abyosi¹gn¹æ sukces w kraju zamieszkania,ale jednoczeœnie nie wstydziæ siê krajuswojego pochodzenia.

Niadia GryziecWieloletnia prezeska Zespo³u Folklory-stycznego Krakowianki i GóraleOd 43 lat nie opuœci³am ¿adnej parady.Wczeœniej chodzi³am z dzieæmi, któreby³y cz³onkami Krakowianek. Teraz naparadê zabieram wnuki. Przez udzia³w paradzie, stara³am siê pokazywaæmoim dzieciom a teraz wnuczkom, jakwa¿ne jest manifestowanie swojej przy-nale¿noœci. Polacy i Amerykanie pol-skiego pochodzenia, powinni czuæ siêdumni i podkreœlaæ to na ka¿dym kro-ku.

Krystyna CieloszczykDyrektorka szko³y Œw. Stanis³awa Kost-ki na Greenpoincie

Szko³a Œw. Stanis³awaKostki bierze udzia³w paradzie od pocz¹tkujej istnienia. Zmieniaj¹siê uczniowie, zmienia-j¹ siê nauczyciele i dy-rektorzy, ale nigdy nie

by³o zmiany co co udzia³u w paradzie.

Jestem dyrektork¹ szko³y dopierood trzech lat, a w tym roku to bêdziemój czwarty raz, gdy bêdê sz³a na czelemoich polskich uczniów i ich rodziców.Chocia¿ urodzi³am siê w Ameryce, towiem jak piêkna jest Polska i jestemz niej bardzo dumna.

dr Marek Stawiarskikardiolog

Jesteœmy tutaj, bo jeste-œmy czêœci¹ Polonii.Kiedy to mo¿liwe bie-rzemy udzia³ w para-dzie, kiedy ca³e miasto– i nie tylko miasto– przypomina sobie, ¿e

mieszkaj¹ tu Polacy. Parad¹, która zosta-³a w naszej pamiêci jest ta pierwsza, kie-dy dopiero przyjechaliœmy do USAi czuliœmy siê w tym kraju obco i bardzonam pomog³o, kiedy zobaczyliœmy tesetki i tysi¹ce Polaków na 5 Alei w No-wym Jorku. Okaza³o siê, ¿e nie jesteœmysami a Polonia ma ogromn¹ si³ê.

Marta KustekRedaktor Naczelna strony: www.DobraPolskaSzkola.com

Uwa¿am, ¿e Polacy jaknajbardziej powinnimieæ swój dzieñ w No-wym Jorku na pokaza-nie ilu nas jest, zapre-zentowanie naszych in-stytucji lub firm, zapre-

zentowanie naszej polskoœci. Jestemjednak za zmodyfikowaniem dotych-czasowej formy tej naszej corocznej wi-zytówki. Œwiat siê zmienia, my rów-nie¿, Pomyœlmy o nowych, oryginal-nych sposobach przyci¹gniêcia uwaginowojorczyków do polskoœci. Mo¿e za-miast parady zorganizujmy na Manhat-tanie Polski Dzieñ, w ktorym zaprezen-tujemy to, z czego jesteœmy dumni, wciekawy medialnie sposób? Multime-dialny pokaz najpiêkniejszych miejsc wPolsce na œcianie du¿ego budynku, wy-stêp grupy teatralnej, pokaz nowocze-snego tañca w wykonaniu najm³odszejgeneracji, która odnosi sukcesy - z pew-noœci¹ pozycji by³oby wiele, a wszyst-ko zaprezentowane w naprawdê niepo-wtarzalny sposób. Zaskoczmy oryginal-noœci¹, technologi¹. £owickie stroje ipieœni, choæ nie chcê ujmowaæ im uro-ku, s¹ pokazywane od wielu lat, i szcze-rze mówi¹c, nie ka¿dy z nas do koñcasiê z nimi identyfikuje.

Wojciech Maœlankadziennikarz

Paradzie Pu³askiegoprzygl¹dam siê od pra-wie dziesiêciu lat i z jed-nej strony bardzo siêcieszê, ¿e jest taki dzieñ,w którym Polonia jed-noczy siê i ma mo¿li-

woœæ zaznaczenia swojej obecnoœci wmetropolii nowojorskiej, a najwa¿niej-sza aleja œwiata chocia¿ na kilka godzinrobi siê bia³o-czerwona. Z drugiej stro-ny smuci mnie fakt, ¿e poza zmianaminazwisk – w przypadku marsza³ków –oraz hase³ towarzysz¹cych tej imprezie,parada kompletnie siê nie zmienia, z ro-ku na rok widzimy to samo - w opiniiwielu osób z zewn¹trz - „pochód przy-pominaj¹cy procesjê lub do¿ynki“, i tyl-ko wszêdobylska g³oœna muzyka disco--polo utwierdza nas w przekonaniu, ¿ejest to coœ innego. Ta formu³a paradyju¿ dawno siê przeterminowa³a, a nie-

stety nowej nikt nie potrafi wymyœliæ. Ibyæ mo¿e, to jest równie¿ powodemprawie ca³kowitego braku zainteresowa-nia polonijnym œwiêtem, ze strony ame-rykañskich mediów. Uwa¿am, ¿e poten-cja³ jaki wi¹¿e siê z Parad¹ Pu³askiegonie jest do koñca wykorzystany. Oddawna zastanawiam siê, dlaczego niktnie pomyœla³ o zakoñczeniu tej imprezyjakimœ du¿ym wydarzeniem rozrywko-wo-kulturalnym, np. w Parku Central-nym. Nie myœl¹ o tym ani przedstawi-ciele komitetu organizacyjnego, ani po-lonijni promotorzy koncertów. Tysi¹ceosób, które koñcz¹ swój marsz 5 Alej¹w okolicy katedry œw. Patryka, nie wie-dz¹ co póŸniej ze sob¹ zrobiæ. To dziw-ne, ¿e maj¹c na miejscu tylu potencjal-nych uczestników du¿ej plenerowej im-prezy, nikt w tym dniu nie spróbowa³zorganizowaæ promocji polskiej kultury,a przy okazji promocji Polski w Amery-ce, bo nie wierzê, ¿e amerykañskie me-dia pozosta³yby obojêtne, gdyby w Par-ku Centralnym mia³o miejsce wydarze-nie artystyczne z udzia³em tysiêcy ludzi.

Monika GalikRedaktor Naczelna Radia RAMPA

Parada Pu³askiego topiêkna okazja dlawszystkich Polaków,aby siê spotkaæ, poka-zaæ ilu, i jak dobrze zor-ganizowanych nas jest.Z sentymentem wspo-

minam ubieg³oroczn¹ paradê, wtedywraz z Nasz¹ Œcian¹ i Radio RAMPAdumnie sz³am Piat¹ Alej¹... Dumna by-³am z nas i m³odzie¿y polskiej. Tak bê-dzie i w tym roku!

Artur AdamskiPrezes Nasza Œciana i Radia RAMPA

Parada to najwiêkszepo³¹czenie ca³ej Poloniiw jednym miejscu.Wraz z Nasz¹ Œcian¹, ateraz i Radiem RAM-PA, po raz kolejny bê-dziemy szli Pi¹t¹ Alej¹.

Rok temu by³o to dla nas super prze¿y-cie. Ale emocje nie skoñcz¹ siê naManhattanie, po paradzie organizujemyAfterparty na Greenpoincie! To rów-nie¿ wa¿na czêœæ po³¹czenia ca³ej Polo-nii.

Danusia Œwi¹tekdziennikarka portalu www.DobraPol-skaSzkola.com, mama dwóch córek.

Co roku chodzê z moj¹rodzin¹ na paradê. Koja-rzy mi siê wiêc z przy-jemnym, rodzinnym po-po³udniem na Manhatta-nie, w towarzystwie zna-jomych i nieznajomych

Polaków, by pokazaæ nasz¹ polskoœæw Ameryce. To naturalna i obrazowalekcja polskiego dla moich ma³ych có-rek. Co roku dziwi¹ siê na widok licz-nych Polaków w Nowym Jorku. Cieszêsiê, gdy patrzê na nie z polskimi chor¹-giewkami w rêkach. A potem w szkoleamerykañskiej opowiadaj¹, ¿e by³yna paradzie. Nie da siê nikogo zmusiæ,by szed³ w paradzie, ale czym skorupkanasi¹knie za m³odu, tym na staroœæ tr¹ci.Mo¿e w przysz³oœci moje ju¿ doros³ecórki te¿ bêd¹ maszerowa³y ze swoimidzieæmi? Wierzê, ¿e tradycja parady niezaginie. Ale musimy j¹ pielêgnowaæ.W³aœnie to bêdziemy robiæ w pierwsz¹niedzielê paŸdziernika. m

Parada ³¹czy Poloniê Wys³uchali: Bo¿ena Konkiel i Mariusz A. Wolf

Page 16: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

16 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Page 17: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

17KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Na Alejê 5. chodŸmyNa Paradê Pu³askiego

Bo dziœ ziemia siê obracaW takt Mazurka D¹browskiego.

Nauczycielom, rodzicom i uczniom z okazji 75. Parady Pu³askiego wszelkiejpomyœlnoœci w pracy, szkole i w ¿yciu osobistym

¿yczy Zarz¹d Centrali Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cych w Ameryce

na czele z prezes Dorot¹ Andrak¹.

CPSD zrzesza 74 polskie szko³y z kilku stanów na terenie USA, w których uczy siê ponad 8300 uczniów i pracuje 680 nauczycieli. Zapraszamy do naszych placówek, w których kultywujemy polskie tradycje, pielêgnujemy mowê ojczyst¹ oraz dzia³amy

na rzecz jednoœci naszej polonijnej rodziny.

www.centralapolskichszkol.org

Z okazji 75 Parady Pu³askiego naszym polonijnym studentomZ okazji 75 Parady Pu³askiego naszym polonijnym studentomi absolwentom sk³adamy najserdeczniejsze ¿yczenia.i absolwentom sk³adamy najserdeczniejsze ¿yczenia.

POZNAN UNIVERSITY OF MEDICAL SCIENCES

Pierwsza w Polsce uczelnia medyczna

oferuj¹ca programy w jêzyku angielskim.

Poznañ University kszta³ci studentów

w standardach amerykañskich i europejskich.

KIERUNKI STUDIÓW

4-letni Program Medyczny6-letni Program MedycznyStomatologiaFarmacjaFizjoterapia

BIURO REKRUTACYJNE W NOWYM JORKU: TEL. (914) 277-2300WWW.MDPROGRAM.COM

Page 18: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

18 KURIER PLUS 6 PAZDZIERNIKA 2012

Naszemu Przyjacielowi Ryszardowi MazurowiMarsza³kowi Parady z Greenpointu

gratulujemy tego zaszczytnego

wyró¿nienia

Artur Dybanowski z ¿on¹ Agnieszk¹

i córeczk¹ Anabelle

W³adys³aw Lubiñskiz personelem

W-Nassau Meat Market915 Manhattan AvenueBrooklyn, N.Y. 11222Tel.: (718) 389-6149

Z okazji 75 Parady Genera³a Kazimierza Pu³askiegosk³adamy najserdeczniejsze ¿yczenia ca³ej Polonii,

a zw³aszcza naszym Klientom

Page 19: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

19

Kurier Plus poszukuje operatywnych osób, ³atwo nawi¹zuj¹cych kontakty

z ludŸmi do zbierania og³oszeñ. Tel. 718-389-3018

KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

JOANNA BADMAJEW, MD, DO6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960

MEDYCYNA RODZINNA I Badania okresowe i prewencyjne I Elektrokardiogram - USG I Badania laboratoryjne na miejscu I Badania ginekologiczne, cytologia I Planowanie rodziny I Szczepienia okresowe I Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie,

astma,leczenie uzale¿nieñ I Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia I LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty I NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry

Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

Greenpoint Eye Care LLCSerdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa.Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê,badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie polawidzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku orazusuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewekkontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior,Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczneoraz okuluistyczne badania dla kierowców (DMV)

Dr Micha³ KiselowDOKTOR MÓWI PO POLSKUWiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222, 718-389-0333Gabinet otwarty:

Poniedzia³ek - Pi¹tek - 10 am - 7 pm;Sobota - 9 am - 5 pm

www.greenpointeyecare.com

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna DuszkaOstre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y

Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718)389-8585Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

Dr Andrzej Salita F Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatrycznaDr Urszula SalitaF Lekarz rodzinny, badania ginekologiczneDr Florin MeroviciF Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupaDOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

PRZYCHODNIA MEDYCZNA

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

Board Certified in Internal Medicine, Board Certified in Anti-aging MedicineDiplomate of American Academy of Anti-aging and Regenerative Medicine

G Terapia hormonalna (hormony bioidentyczne dla kobiet i mê¿czyzn G konsultacje anti-aging (hamuj¹ce proces starzenia)G subkliniczna niewydolnoœæ tarczycy G zmêczenie nadnerczy

G wykrywanie i leczenie zatruæ metalami ciê¿kimi G wykrywanie i leczenie niedoborów aminokwasów/kwasów t³uszczowychG terapia antyoksydantami (witaminowa) dostosowana do indywidualnych potrzeb

G wykrywanie chorób na tle autoimmunologicznym: lupus, stwardnienie rozsiane, scleroderma G zabiegi kosmetyczne (Botox, Restylane, Radiesse, Sculptra, Mezoterapia)

MEDYCYNA ODM£ADZAJ¥CA I REGENERUJ¥CA Sabina Grochowski, MD, MS

850 7th Ave., Suite 501, Manhattan (pomiêdzy 54th a 55th St.)

Tel. 212-586-2605 Fax: 212-586-2049

126 Greenpoint Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6000; 718-472-7306

TOTAL HEALTH CAREPHYSICAL THERAPY

3 Nowe technologie leczenia: fluoroskop do zabiegów na krêgos³upie

3 Rozci¹ganie krêgos³upa (dekompresja)3 Leczenie powypadkowe, zmian artretycznych

oraz neuropatii

W naszej klinice przyjmuj¹ równie¿ lekarze innych specjalnoœci,m.in.: gastrolog, neurolog, ortopeda, urolog, chirurg, lekarz

zajmuj¹cy siê zwalczaniem bólu.Wykonujemy ró¿ne badania diagnostyczne, m.in. USG,

przewodnictwa nerwowego. Wiêkszoœæ ubezpieczeñ honorowana. Dla osób bez ubezpieczeñ mamy specjalne ceny.

718-389-0100

Acupuncture and Chinese Herbal CenterDr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinietradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek.Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, wChinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice

l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty itd.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm

(718) 359-09561839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223

Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

CARINGPROFESSIONALS, INC.

* Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA.* Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy.* Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

OSOBOM MOG¥CYM PRACOWAÆ Z ZAMIESZKANIEM OFERUJEMY BONUS W WYSOKOŒCI $1000 (po przepracowaniu 100 dni)

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach.Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am.

Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375(718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)

Page 20: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

20 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Kilka tygodni temu zawiadomi³am czy-telników w artykule „Znikaj¹ce punkty”,¿e Happy End przy 924 Manhattan Ave-nue na Greenpoincie trafi³ w amerykañ-skie rêce pod now¹ nazw¹ Brooklyn Po-int Cafe. Zmyli³ mnie wystrój nie w pol-skim stylu, amerykañscy klienci.

Brooklyn Point Cafe jest w polskich rê-kach, nawet w tych samych rodzinnychrêkach. Marcin Cyran, który przez kilkaostatnich lat w dawnym Happy Endziepracowa³ z mam¹, podj¹³ wyzwanie i od-powiedzia³ na nowe czasy, na zmieniaj¹cysiê Greenpoint.

W ci¹gu ostatnich kilku lat zmieni³a siêstruktura demograficzna dzielnicy. Nap³y-nêli nowi, amerykañscy mieszkañcy. Naj-pierw rewolucjê prze¿yli w³aœciciele do-mów, którzy zmienili w du¿ym stopniuswoich lokatorów z polskich na amery-kañskich, przy okazji podejmuj¹c ko-nieczne remonty domów, by pozyskaæ no-wych, mog¹cych wiêcej zap³aciæ za wy-najem mieszkañ lokatorów. Teraz przy-szed³ czas na polskie biznesy.

Marcin Cyran i jego ¿ona, m³odzi lu-dzie, czuj¹cy dobrze amerykañsk¹ rzeczy-wistoœæ, zmienili dawny Happy End wmiejsce jak najbardziej amerykañskie.Nowy wystrój jest w ca³oœci ich pomy-s³em. Najpierw otworzyli ca³¹ przestrzeñ,któr¹ dysponowali. Zaprojektowali nowy,pomys³owy bar, którego blatem s¹ staredrzwi. Zrobili ciekawy sufit, prostea efektowne oœwietlenie, dekoracje naœcianach z pustych puszek po napojach,które wygl¹daj¹ jak wspó³czesne dzie³osztuki. Do tego ³aweczki na starych ¿ela-znych ko³ach samochodowych z jedneji z drugiej strony baru, pomys³owa toale-ta, resztki drewnianych ró¿obarwnych de-seczek na œcianach i co wa¿ne – dostêpdo internetu i dobra kawa.

A dobra kawa to dla Amerykanów po-³owa sukcesu. To, jak¹ kawê siê parzy,czy jest œwie¿o parzona, sk¹d pochodzi– wszystko to jest niezmiernie wa¿ne.W Brooklyn Point Cafe korzysta siê z fir-my Brooklyn Rosting Company. Kawapochodzi z Tanzanii, Kenii, Bali i Etiopii.

Przetestowana na wszelkie sposoby iniezbyt tania, najwa¿niejsze, ¿e jest dobra.Amerykanie to rozpoznaj¹. W BrooklynPoint Cafe s¹ te¿ przygotowywane œniada-nia, obiady, kolacje. Oferta jest ró¿noro-dna, ale w³aœcicielom zale¿y, by inniklienci poznali te¿ tradycje polskiej kuch-ni. Rano s¹ omlety, kanapki, hamburgerya w po³udnie i wieczorem: kurczaki, pol-skie go³¹bki, pierogi, schabowe, bo o tedania dopominaj¹ siê te¿ Amerykanie. Be-d¹ te¿ zupy, a w nied³ugim czasie tak¿edobre piwa i wina, bo lokal stara siê o li-cencjê na sprzeda¿ tych napojów.

Dos³ownie kilka domów dalej, na par-terze budynku przy 940 Manhattan Ave-nue na Greenpoincie, po dawnej Jubilatceotwarta zosta³a Cafe Rochelle, nadal pol-ska, a bardzo odmieniona po d³ugimi gruntownym remoncie. Mariusz Kule-sza, dawny w³aœciciel Restauracji Bona naRidgewood i Dariusz P³oñski, m³odzi Po-lacy, którym bardzo bliska te¿ jest amery-kañska rzeczywistoœæ, tak¿e dostosowaliswój nowy lokal Cafe Rochelle do zmie-niaj¹cego siê Greenpointu. Kawa najlep-sza, która jest tylko w niewielu miejscachna Manhattanie – Intelligentsia Coffee,jeszcze tutaj stosunkowa tania i wypiekiwe francuskim stylu – s³ynne na ca³yœwiat, kolorowe macaroons, firmowe cia-steczka Rochelle, ciastka ze œwie¿ymi ma-linami na bazie macaroons, tarty z owoca-mi, danishe, trochê ciast, serników, pol-

skie p¹czki, do tego œwie¿o wyciskane so-ki pomarañczowe i grejfrutowe, wybranei najlepsze wody mineralne, do tego wy-piekane na zapleczu francuskie bagietkii na pocz¹tek – dwa rodzaje w³asnych,ziarnistych chlebów. Ale oferta jest ca³yczas wzbogacana. Wkrótce bêd¹ tu te¿wypiekane delikatne torty.

Cafe Rochelle otwarta na zewn¹trz, gu-stownie urz¹dzona, z fragmentami œcianz ceg³y, lustrami, z toalet¹ i wygodnymifotelami, ³adnymi stolikami, z dostêpemdo internetu, mimo niedawnego otwarcianie narzeka na brak klientów. Spodoba³asiê Polakom, którzy tu chêtnie przycho-dz¹, ale dobrze poczuli siê tak¿e Amery-kanie, nowi mieszkañcy Greenpointu.

Innej drogi nie ma – zapewniali mniem³odzi Polacy, w³aœciciele Brooklyn Po-int Cafe i Rochelle Cafe. Do zmian, któreju¿ nast¹pi³y, trzeba siê dostosowaæ, jeœlinie chce siê przegraæ. Zmian siê nie cof-nie, wiêc – ich zdaniem – to jedyna drogadla wielu polskich biznesów. Przeszed³czas, by oprócz Polaków pozyskaæ amery-kañskich klientów.

Amerykañskie i francuskie jak w przy-toczonych przyk³adach nazwy lokali, miê-dzynarodowe menu, ciekawy wystrójwnêtrz, mi³a anglojêzyczna obs³uga -otwieraj¹ szerzej drzwi ka¿dego biznesui daj¹ szansê Polakom na konkurowaniew tym multikulturowym mieœcie.

Ludwika Lisiecka

Obserwatorium

Multikulturowi Polacy

u Pomys³owy wystrój Brooklyn Point Cafe.

Wszyscy ju¿ poszli. Prze-strzeñ wraca do poprzedniegokszta³tu. Cisza rozwleczo-na po pod³odze. Po œcianach.S³ychaæ dyszenie przedmio-tów zaprzêgniêtych w cz³o-wieczy kierat. Chlupot ¿yciaza oknem. Œwiat³o przeciskasiê szczelinami. Na krzeœles³oneczny rzucik. Œci¹gamskalpy z poduszek. Wy³uskujêko³drê. Zrywam przeœcierad³a.Zacieram œlady. Wszystkich

obecnoœci. Pod dywanem dzieciêca skarpetka. Opusz-czona gumka do w³osów. Pude³ko po butach. Stary bilet.Wydziobujê resztki wspomnieñ. Wyszarpujê ocala³e re-kwizyty. Jeszcze wczoraj. Tydzieñ temu. Miesi¹c. Dwa.Uœmiecham siê do letnich reminiscencji. Kiedy dom pul-sowa³ œmiechem dzieci. Muzyk¹. Rozmow¹. To by³od³ugie lato. Pe³ne radosnego oczekiwania na przyjazdnajbli¿szych. I cierpkiego smaku po¿egnañ. Gor¹cych,lepkich dni i wieczorów taplaj¹cych siê w czerwonymwinie. Dzisiaj nikogo ju¿ nie ma. Miejsce w szafie, którezrobi³am dla goœci, powoli zape³ni siê zbêdnymi skraw-kami codziennoœci. Znowu wci¹gnie mnie czarna dziuraobowi¹zków i ³atwych przyjemnoœci. Zapadnê siê w tro-ciny ¿ycia. Wyczerpuj¹c ca³¹ energiê na dbanie o nor-malnoœæ. Trochê w tym smutku. Ale niewiele. Zadziwia-j¹ca sk³onnoœæ cz³owieka do adaptacji pozwala oswoiæ

niewygodn¹ rzeczywistoœæ. Przyzwyczai³am siê, ¿e toPolska przychodzi do mnie. ¯e jestem jak latarnik, którynie mo¿e opuœciæ wyspy. Raz na jakiœ czas przyp³ywa³ódka z poczt¹, jedzeniem, cz³owiekiem. Poza tym wy-pe³nianie powinnoœci, zwyczajna, codzienna krz¹tani-na. I wysy³anie sygna³ów. Z wie¿y. Niektórzy ¿a³uj¹ la-tarnika. Niepotrzebnie. Przecie¿ zamkn¹³ siê na wyspiena w³asne ¿yczenie. I w ka¿dej chwili mo¿e j¹ opuœciæ.

Pijê herbatê z lukrecj¹. Lukrecja. Obracam tos³owo na jêzyku. Ma s³odko-cierpki smak. Od-sy³a do zakurzonych kredensów. Konfitur.

„Proszê cioci”. I starych koronek. Czytam na opako-waniu, ¿e specjaln¹ mieszankê stworzono dla potrzebcia³a i ducha. Do torebki przytroczona z³ota myœl:Empty yourself and let the universe fill you. Druga fili-¿anka radzi – may your mind learn to love with com-passion. Mistyka z imbryka. Duchowy fast food. Spi-rytualnoœæ zamkniêta w ³atwo przyswajalnych sloga-nach. Kiedyœ modne by³y zbiory aforyzmów. Dzisiajz³ote rady drukuj¹ na etykietkach. Zamiast pytaæ pre-miera „jak ¿yæ” wystarczy kupiæ opakowanie kawy(koniecznie 100% organic) albo „energetyzuj¹cy” ba-tonik. Na portalach spo³ecznoœciowych to samo. Cochwilê jakaœ dobra rada wujka Chopry. Powtarza-na bez namys³u. Opacznie interpretowana, lub wcale.Czêsto, obok siebie, wykluczaj¹ce siê nawzajem filo-zofie i idee. Irytuj¹ mnie te dzieciêce wyklejanki. Wy-dzieranki. Has³a przyklejane na gor¹czkuj¹ce od na-

miaru bodŸców, czo³a. Ale nie oceniam. Parzê kolejnykubek i uspokajaj¹c oddech powtarzam: I am beauti-ful, I am bountiful, I am blissful.

Czwartkowy wieczór. SpóŸniona wchodzêw sam œrodek przedstawienia. Nieprzygotowa-na. Wrzucona w œrodek eksplozji. Œwiat³o.

Muzyka. Artysta miota siê po scenie. Wypluwa s³owa.W konwulsjach uniesienia. Zapala œwiece. Otwieraszampana. Od-tañcowuje œmieræ czaj¹c¹ siê po drugiejstronie bia³ej kartki. Publicznoœæ w skupieniu. Zahipno-tyzowana. Czy rozumie? Czy z wykatapultowanychs³ów potrafi z³o¿yæ znaczenie? Muzyka skrapla siê.Sp³ywa w¹ska stru¿k¹, zbiera siê, niczym œlina w k¹ci-kach ust Straceñca. Jesteœmy uwiêzieni w opowieœciwykrzykiwanej prosto w bezbronne twarze. Chcê pod¹-¿yæ za tym ob³êdem, ale potykam siê tylko o kanty arty-kulacji. Nie rozró¿niam s³ów. Nie potrafiê skupiæ na tre-œci. Za plecami czai siê wrzeœniowa noc. Za chwilê Ar-tysta zejdzie ze sceny. Bêd¹ uk³ony i oklaski. Bukietkwiatów i krótkie przemówienie, przywo³uj¹ce na myœlnajlepsze lata PRL-u. A potem kulej¹ce rozmowyo tym, co przed chwil¹. Bo wszyscy przecie¿ maj¹ tzw.swoje zdanie i nie zawahaj¹ siê go u¿yæ. Przeciwko Ar-tyœcie. Czêœciej, przeciwko sobie. Z dum¹ obna¿aj¹cw³asne ubóstwo intelektualne, bior¹c je za cnotê.W przerwach ci¹gi znudzeñ, zniecierpliwieñ nie do da-rowania. Potem znów ci sami ludzie, sytuacje. Raz ¿ywei niezwykle podniecaj¹ce, potem nudne, okropne.*

Nieznoœna lepkoœæ od-bytu.

Napisz do Autorki: [email protected]*Miron Bia³oszewski

Podwójne ¿ycie Weroniki K

WERONIKA KWIATKOWSKA

Lukrecja

u Mariusz Kulesza, jeden z w³aœcicieli Cafe Rochelle.

FOTO

: LU

DW

IKA

LIS

IEC

KA

Page 21: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

21KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

24-GODZINNY SERVICERyszard Limo: us³ugi transportowe,wyjazdy, odbiór osób z lotniska,œluby, komunie, szpitale, pomocjêzykowa w urzêdach, szpitalachbardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

PRACA: GABINET FIZYKOTERAPIIw Connecticut zatrudni rehabilitanta/masa¿ystê. Najchêtniej kobietê.Proszê dzwoniæ: Tel. 203-606-4549

MASZ PROBLEM z rw¹ kulszow¹,krêgos³upem, bol¹ kolana, dokucza reumatyzm a mo¿e zaczyna siê katarakta? Opaski i nak³adki znapylonymi zio³ami s¹ bardzoskuteczne, likwiduj¹ ból i regeneruj¹organizm. Dodatkowe informacje: Tel. (347) 645 2838; (718) 894 0369

SESJE: Tarot (przepowiednieprzysz³oœci), Strategia ¯ycia (podej-mowanie trafnych decyzji), Irydologia(stan ca³ego organizmu), TalizmanyOchronne i Olejki przyci¹gaj¹cePieni¹dze (Money Oil). Zapisy nasesje: 917-753-4182, Yoganna (Greenpoint), website: www.yoganna.netZapraszamy.

CEZARY DODA - BETTER HOMESand GARDENS RE - FH Realty office:Tel. 718-544-4000mobile: 917-414-8866 email: [email protected]

PRZYCHODNIA MEDYCZNA naGreenpoincie poszukuje osoby dopracy w recepcji. Dobre benefity.Jêzyk angielski konieczny, polskipomocny. Prosiæ Reginê.Tel. 718-389-0100

ODDAM ZA DARMO - osobie chorejpampersy mêskie i wiele innychrzeczy. Tel. 718-383-6069

Og³oszenia drobneCena $10 za maksimum 30 s³ów

ADAS REALTYDANIEL ANDREJCZUK

Licensed Real Estate BrokerBiuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane wNotariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIATel. (718) 599-2047

(347) 564-8241 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

MICHA£ PANKOWSKITAX & CONSULTING EXPERT97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

3 Rejestracja biznesu i licencje

3 Konsultacje3 Bezpodatkowa zamiana domów

3 #SS - korekty danych

3 Ksiêgowoœæ3 Rozliczenia podatkowe indywidualnei biznesowe, w tym samochodówciê¿arowych

Us³ugi w zakresie:

Email: [email protected]

PaczkiDrog¹ lotnicz¹ i morsk¹,dostarczane do domu odbiorcyszybko i bezpiecznie.

Wysy³ka pojazdówMotocykle, samochody, vany, limuzyny,sprzêt wodny a nawet ma³e samoloty mo¿emy ³atwo wys³aæ.

Przewóz towarówZapewniamy pe³n¹ dokumentacjê,aby ubezpieczyæ twoje towary i dostarczyædo miejsca przeznaczenia na czas.

Miêdzynarodowe przeprowadzki

Zapewniamy pe³ny serwis przy przeprowadzkach wszystkich rzeczy (opakowania, transport), które wysy³asz do Twojego nowego domu.

Naszym celem jest zapewnienie najwy¿szej jakoœci us³ug, co czyni nas najlepsz¹ i najwiêksz¹ firm¹ przewozow¹ do Polski i innych krajów Europy Wschodniej.Wraz z ponad setk¹ agentów ze Wschodniego Wybrze¿a USA staramy siê, by Twoje wszystkie przesy³ki dotar³y na miejsce we w³aœciwym czasie.Powierzaj¹c nam swoje rzeczy, mo¿esz byæ pewien, ¿e odda³eœ je w najlepszerêce, firmie z ponad 50-letnim doœwiadczeniem, najstarszej na rynku.

1-800-229-DOMA / www.domaexport.com / [email protected]

WYCIECZKINiagara & 1000 Wysp, Boston,

Washington, Filadelfia i wiele innych

CZÊSTOCHOWA 28 PAZDZIERNIKA

FLORYDA 26 GRUDNIA - 4 STYCZNIA

WYSY£KA PACZEKMIENIE PRZESIEDLEÑCZE

APOSTILLE $80T£UMACZENIA

ODWOZY NA LOTNISKADROBNE PRZEPROWADZKI

WYNAJEM MA£YCH I DU¯YCHAUTOBUSÓW NA RÓ¯NE OKAZJE

POLONEZ Z GREENPOINTU159 Nassau Ave, Brooklyn, NY 11222

Tel. 718-389-6001; 718-389-2422www.poloneztour.com

KONSULTACJE PRAWNE

835 Manhattan Ave. (na piêtrze), Brooklyn, NY 11222, Tel: 347-357-4337

* Stwierdzenie niewa¿noœci zawarcia ma³¿eñstwa koœcielnego w USA i Polsce.

* Sprawy cywilne i kryminalne na terenie Polski: Kraków, Warszawa, Lublin, Rzeszów, Sandomierz. Wkrótce - Bia³ystok, £om¿a, Gdañsk.

* Upowa¿nienia i pe³nomocnictwa do spraw administracyjnychi s¹dowych, kupna, sprzeda¿y itp.

* Notary Public

Dr Marek Suchocki bêdzie przyjmowa³ na Greenpoincie we wtorki oraz czwartki od 2 po po³udniu. Konsultacje tylko po wczeœniejszym umówieniu siê. Proszê dzwoniæ lub wys³aæ e-mail: [email protected] Website: suchockillc.com

DU¯E, MA£E PRACEELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo.

Tel. 917-502-9722

Obdarzona jest darem “widzenia” chorób i ich uzdrawiania. Pomaga we wszystkich

schorzeniach i dolegliwoœciach, w³¹cznie z bólami krêgos³upa.

Zaprasza na:3biodiagnozê 3oczyszczanie energetyczne

3zabiegi uzdrawiaj¹ce 3uwalnianie od depresji 3uzdrawianie duchowe 3uzdrawianie na odleg³oœæ

3 œwiecowanie, konchowanie uszu

Zadzwoñ: tel. 718-687-2802

DYPLOMOWANA UZDROWICIELKA I OSTEOPATKA

Kinga Maria MartowskaFENOMEN BIOTERAPII

Page 22: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

22 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

G R U B E R Y B Y i P L O T K I azi

Uwaga kobiety! Istnieje du¿e prawdo-podobieñstwo, ¿e uroczy i przystojnyGeorge Clooney znów bêdzie wolny.W³aœnie jest w fazie wystudzania zwi¹zkuze swoj¹ ostatni¹ dziewczyn¹. Stacy Ke-ibler przebywa – bardzo zdenerwowana –

w Nowym Jorku, a on, wraz ze swoim ³a-godnym uœmiechem pojecha³ na plan fil-mu, którego jest producentem. Lista pod-bojów tego okrutnika jest zbyt d³uga, alekilka nazwisk warto przypomnieæ.Na przyk³ad a¿ dwa lata spotyka³ siêz Kelly Preston. Jej poprzednim ch³opa-

kiem by³ Charlee Sheen, a potem wysz³aza m¹¿ za Johna Travoltê – ma kobietapecha. I to ona w³aœnie podarowa³a Geor-gowi czarnego prosiaka. Max rozrós³ siêdo 130 kilo, by³ zabierany przez swego

pana w podró¿e, a nawet czêsto przeby-wa³ w jego ³ó¿ku. Mimo tych niedogod-noœci aktorka Talia Balsam zgodzi³a siêzostaæ jego ¿on¹, a ju¿ trzy lata póŸniejClooney wyznawa³ w wywiadzie: – Praw-dopodobnie, a nawet definitywnie, nie je-stem kimœ, kto powinien byæ w zwi¹zkuma³¿eñskim. Nie dajê jej równych szans –martwi³ siê, ale Talia szybko sobie pora-dzi³a i zwi¹za³a siê z gwiazd¹ serialu MadMen. £¹czono go te¿ z Karen Duffy, ale

piêkna modelka wytrwale zaprzecza³ai do dziœ twierdzi, ¿e to tylko przyjaŸñ i ¿enie mog³aby pokochaæ faceta, który kochaswoj¹ œwiniê. Renne Zellweger te¿ siê

nie przyznaje. Lisê Snowdown, angielsk¹aktorkê, nieustannie wszyscy pytali, jakijest Clooney. – No có¿, zwykle po parudrinkach staje siê odwa¿ny – zdecydowa³asiê w koñcu upubliczniæ swoje obserwa-

cje. Jej nastêpczyni, Kristi Alley, zna-na z serialu Baywatch, by³a dyskretniej-sza, ale i tak przetrwala krócej, nawet niedwa lata. Jeszcze krócej, bo rok, spotyka³siê z piêkn¹ kelnerk¹ z Las Vegas. Obs³u-giwa³a jego przyjêcie urodzinowe. Tak¿eoko³o roku królowa³a przy jego boku Sa-rah Larson, modelka, która wygra³a wprogramie Fear Factor, a nastêpnie Geor-ge zacz¹³ ogl¹daæ program Taniec z

Gwiazdami – st¹d siê wziê³a pewna w³o-ska piêknoœæ i w³aœnie zaczynaj¹ca rozpa-czaæ Stacy Keibler. Ta d³ugonoga by³acheerleaderka, a obecnie aktorka i model-ka uprawia najró¿niejsze sporty, w tymwrestling. Mo¿e dlatego George woli zry-waæ ten zwi¹zek z pewnej odleg³oœci.

¬

A zreszt¹ mo¿e nie warto siê za nimogl¹daæ, nawet jak bêdzie chwilowo wol-ny, bo Najseksowniejszym Mê¿czyzn¹Œwiata zosta³ Robert Pattinson. Tak za-decydowa³ magazyn Glamour UK i tegosiê trzeba trzymaæ. Aktor sagi Zmierzchpokona³ w tej konkurencji nieco ju¿ – no,có¿, nie bójmy siê patrzeæ realnie – wyle-nia³ego Johnny Deep’a i Roberta Do-wney Juniora. Najseksowniejszy, jakwszyscy niew¹tpliwie pamiêtamy, prze¿y-wa³ kryzys. Zdradzi³a go Kristen Ste-wart, w dodatku bez wdziêku, bo da³a siê

przy³apaæ w samochodzie z re¿yserem jejnowego filmu, o czym jej ukochany do-wiedzia³ siê z prasy. Para spotka³a siê jed-nak znowu i zadeklarowali, ¿e s¹ ze sob¹nadal, ale bez dawnej bliskoœci. Niestetynie powiedzieli, dlaczego podjêli takadecyzjê.

¬

Breatney Spears na miejscu drugim,nastêpnie Taylor Swift, Ellen deGeneresi Rihanna – oto najlepiej zarabiaj¹ce ko-biety estrady wed³ug miesiêcznika Forbes.Zarabiaj¹, bo widzowie ich lubi¹. Np.ka¿dy odcinek programu Ellen deGeneresShow przyci¹ga œrednio trzy miliony wi-dzów, aktorka ma te¿ spore dochody z re-klam. Rihanna, pi¹ta na liœcie, zarobi³aw roku 53 milony dolarów, g³ównie dziê-ki nowemu albumowi Talk to Talk orazperfumom przez ni¹ sygnowanym. Reb’lFleur wci¹¿ sprzedaj¹ siê œwietnie. Taksamo jak Wonderstruck Taylor Swift,która zarobi³a na wszystkich swoichprzedsiêwziêciach 57 milionów dolarów.Ale na pierwszym miejscu pozostajeod lat Oprah Winfrey, w³aœcicielka w³a-snej sieci OWN i od wielu, wielu lat ulu-bienica publicznoœci. W zesz³ym roku za-robi³a o 107 milionów wiêcej od bêd¹cejna drugim miejscu z 58 milionami Breat-ney, która mia³a naprawdê dobry rok, zo-sta³a jurorem programu Fear Factor, a jejnowy album i trasa koncertowa te¿ siêsprzeda³y rekordowo. Ca³y maj¹tek Oph-rah szacuje siê na 2,7 miliarda dolarów.

¬

Pi¹ta na liœcie najbogatszych kobietHollywood najwyraŸniej szuka znówemocji. Piêkna Rihanna przebywa aktual-nie w Nowym Jorku, nagrywa now¹ p³ytêw studio w Soho, a zatrzyma³a siê w Gan-sevoort Park Hotel. Widziano, jak stamt¹dwychodzi wraz z kumplem Chris Brown,jej – mówi¹c oglêdnie – sprawiaj¹cy k³o-poty ex partner. Mniej oglêdnie; obrzuca³j¹ wielokrotnie wyzwiskami, bi³, poni¿a³.Para ca³owa³a siê w nocy z wtorku na œro-dê w nocnym klubie, a nastêpnie na po-nad dwadzieœcia minut zniknêli w ³azien-ce. Wieœæ obieg³a natychmiast wszystkiegazety i portale, nie tylko te plotkarskie.Wiele osób pamiêta Rihannê z podbitymokiem i napuchniêt¹ twarz¹, tu¿ po wyj-œciu ze szpitala. Chris – raper i aktor – zo-sta³ wtedy oskar¿ony o napaœæ i spowodo-wanie zagro¿enia dla zdrowia. Przyzna³siê do winy, dosta³ wyrok z zawieszeniemw ramach którego mia³ chodziæ na terapiêmaj¹c¹ go nauczyæ, jak sobie radziæ zagresj¹. Wiele organizacji krytykowa³owtedy postanowienie s¹du, wiele osóbuwa¿a³o, ¿e powinien dostaæ normalnywyrok na napaœæ, tym bardziej, ¿e mawp³yw na m³odzie¿. W lipcu 2009 – mie-si¹c po rozprawie – Chris zamieœci³ naYouTube dwuminutowy filmik w którymprzeprasza Rihannê i... swoich fanów.

¬

Widziano te¿ Stinga. Ten muzyk, wo-kalista, autor tekstów, aktywista spo³ecz-ny i filantrop siedzia³ w Alice Tully Hallw Lincoln Center i mia³ ³zy w oczach.Gordon Matthew Thomas Sumner – taksiê naprawdê nazywa – tantryczna maszy-na seksu – jak siê sam reklamowa³ – by³na dobrej drodze do rozp³akania siê pod-czas ogl¹dania scen, w których zagra³a je-go córka. Obserwatorzy przyjêli „prawierozp³akanie“ ze zrozumieniem i szybkopowspominali wszystkie teksty zespo³uThe Police ze ³zami w tekstach i podtek-stach. Sting zakoñczy³ nowojorski wie-czór w Stone Rose Lounge z w³asn¹ ¿on¹i komikiem Benem Stillerem, któregocórka te¿ zaczyna byæ aktork¹.

u George Clooney

u Stacy Keibler

u Talia Balsam

u Kirstie Alley

u Sarah Larson

u Robert Pattinson

u Karen Duffy

u Kelly Preston

u Renne Zellweger

u Lisa Snowdon

Page 23: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

Congratulationsand Best Wishes

to

Hon. Krystyna Szewczyk-Szczêch, M.D.& Hon. Kazimierz M. Szczêch, M.D.

Diamond Grand Marschals 2012

JAMES A. MALEADY, ESQ.616 Manhattan Avenue

Brooklyn, NY 11222292 Nelson Avenue

Staten Island, NY 10308

Tel. # (718) 383-446924hr Tel. # (347) 452-3703

75th DIAMOND JUBILEE

Richard MazurGreenpoint Marschal 2012

and to

from

23KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Princess ManorSpecjalizujemy siê w przyjêciach weselnych

w stylu polskim.

Najwiêksza sala bankietowa na GreenpoincieInformacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor:

92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Excellence in Catering Every Occasion

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊPRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112Email: [email protected]

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie:

3 Wypadki na budowie,

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne

3 Wszelkie sprawy spadkowe,

w tym roszczenia spadkowe

3 Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa

3 Ochrona maj¹tkowa osób starszych

3 Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿

3 Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory

pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci

3 Sprawy w³aœciciel-lokator

3 Inne sprawy s¹dowe

Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego.

Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw.Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

Emilia’s Agency574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222;Fax: 718-609-0555 E-mail: [email protected] PODATKI INDYWIDUALNE - INCOME TAX 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 SPONSOROWANIE RODZINNE3 OBYWATELSTWO i inne formy3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH 3 NOTARY PUBLIC

(zawsze w agencji)

3 BILETY LOTNICZE i WYCIECZKI(Od Atlantyku do Pacyfiku, Niagara i inne)

3 WAKACJE - “Apple Vacation) (Meksyk, Dominican Republic i inne)

3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK3 EMERYTURY I RENTY INWALIDZKIE3 NOWA USTAWA IMIGRACYJNA

- ZIELONE KARTY DLA M£ODZIE¯Y

AMERYKAÑSKIE ID I MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY - Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.

663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200www.mortonridgewood.com

Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $2.780. W tym wizytacje, trumnai wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi.

Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.

POLSKI DENTYSTA

896 Manhattan AveBrooklyn, Ny 11222tel: 718.389.6354

55 Carleton AveEast Islip, L.I. NY 11730tel. 631.581.1543

dr Bronis³aw LemaitrePe³na opieka dentystyczna

* leczenie kana³owe * wype³nianie * bonding* chirurgia * korony * mostki * protezy * implanty

* laminaty porcelanowe * wybielanie zêbów

Wiêkszoœæ ubezpieczeñ akceptowana

Pomoc w nag³ych przypadkach

KOBO MUSIC STUDIO Kontakt - Bo¿ena Konkiel - tel. 718-609-0088

w Nauka gry na fortepianie, gitarze, skrzypcachoraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami.

Page 24: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

24 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

P o w i e œ æ n a j e s i e ñ

– Jestem tu kierownikiem. Chcia³emzapytaæ, jak siê pañstwo u nas czuj¹ i czymo¿e maj¹ jakieœ szczególne ¿yczenia.Czy sypialnia od wschodniej strony wamodpowiada?

– Ale¿ jak najbardziej, wszystko jestw najlepszym porz¹dku, jesteœmy z ¿on¹bardzo zadowoleni – poœpiesznie zapew-ni³ Jan.

– To mi³o, kiedy nasi drodzy goœci s¹usatysfakcjonowani – stwierdzi³ cz³owiekw szarym garniturze, nie przedstawiaj¹csiê jednak.”Nie ma pan in¿ynier chêcina kawê?” – wskaza³ rêk¹ na bar w k¹ciesali, za którym rozsiad³a siê têgawa bru-netka o wygl¹dzie typowej powiatowejbufetowej. ”Pani Maniu, dwie du¿e i soki”– powiedzia³ g³oœno w jej kierunku.

– A mo¿e coœ mocniejszego? – spojrza³badawczo na Jana.

– Trochê za wczeœnie na mnie – zmie-sza³ siê in¿ynier.

– Dobrze, nie nalegam, mamy przecie¿mnóstwo czasu.

Inna brunetka, wyraŸnie m³odsza ko-pia bufetowej, rozstawi³a na stoliku fili-¿anki, szklaneczki i butelki soku z czarnejpoprzeczki, tutejszego specja³u.

– Niech pan zwróci uwagê, panie in¿y-nierze – oryginalny Korzec. Takiej porce-lany niejedno muzeum mi zazdroœci. Na-by³em od prywatnego kolekcjonera. A¿spojrzeæ przyjemnie.

– Pierwsza klasa – zgodzi³ siê Jan. Nieustêpuje s³ynnej francuskiej z Limoges.

Kierownik siêgn¹³ srebrnymi szczyp-czykami do cukiernicy, w³o¿y³ do swojejfili¿anki dwie kostki cukru. Nie patrzy³na partnera przy stoliku.

– Zgodzi siê pan, panie in¿ynierze, ¿eka¿dy wynalazek wymaga w³aœciwego dlasiebie czasu... jak ta porcelana. Warunkihistoryczne musz¹ dojrzeæ... - spojrza³przenikliwie na Jana.

– Dobra ta kawa – unikn¹³ Jan odpo-wiedzi.

– I za³ó¿my, teoretycznie tylko, ¿e panog³asza dzisiaj swój donios³y, nie przeczê,wynalazek ca³emu œwiatu... czy to by³obyna czasie? Kto by na tym skorzysta³?

– Polska, ca³y œwiat, ludzie... - entuzja-stycznie wykrzykn¹³ Jan, odstawiaj¹ccienkoœcienn¹ fili¿ankê. „W dobie kryzy-su energetycznego oraz zagro¿enia dlaœrodowiska naturalnego...”

– Jest pan straszliwie naiwny politycz-nie – przerwa³ mu szary garnitur – o po z y c j a, panie kolego, opozycja by sko-rzysta³a... przede wszystkim krajowa opo-zycja polityczna, proszê pana... i ten po-tworny populista i demagog... Ptaszyñ-ski...

– Ale Pan Pierwszy wczoraj w wywia-dzie powiedzia³...

– Marionetka na sznurku, poci¹ga-na zza kulis przez wiadomo, kogo... którejteksty pisz¹ na rozkaz podobni do niego...Za dwa miesi¹ce przyjd¹ wybory, któreten pó³g³ówek z prowincji sromotnie prze-

gra. I do w³adzy dojdzie opozycja, którazgarnie potem ca³¹ œmietankê. Ale nasprzy tym karmniku ju¿ nie bêdzie.

Spojrza³ Janowi prosto w oczy. Jakbywbi³ dwa ostre, szare, b³yszcz¹ce sztylety.

– To trzeba inaczej rozegraæ – musi-my, ale to koniecznie musimy wygraæ na-stêpne wybory... za cztery lata... i dopierowtedy maj¹c przed sob¹ perspektywê pe³-nej kadencji, zg³aszamy pana wynalazeki dostawiamy siê do tej dojnej krowy. Czyjasno siê wyra¿am? Dyrektor Instytutu za-pewnia³, ¿e jest pan niezwykle inteligent-ny.

– Ach, tu jesteœ – w drzwiach stanê³awymasowana, zarumieniona Ania trzyma-j¹c za r¹czkê blondyneczkê o powa¿nejmince, w niebieskiej sukieneczce, takiegosamego koloru skarpeteczkach i bucikach.

– Pan kierownik, moja ¿ona Anna,z córk¹ – dokona³ Jan prezentacji.

– Jest mi niezmiernie mi³o poznaæ oso-biœcie szanown¹ ma³¿onkê tak wybitnegonaukowca – uca³owa³ wyci¹gniêt¹ d³oñkierownik. „Magister Pawe³ Marcinkow-ski” – przedstawi³ siê.

– Dyrektor tego wspania³ego oœrodka– dorzuci³ Jan.

– Cudownie tu jest, panie Pawle... bar-dzo jesteœmy zadowoleni z warunków, ja-kie pan nam stworzy³. Poza tym, czuje siêtu we wszystkim doœwiadczon¹ rêkê do-brego gospodarza. Jak panu siê udajeutrzymywaæ wzorcow¹ wrêcz czystoœæi porz¹dek? Musi pan nie szczêdziæ w³a-snego czasu i wysi³ków... jak to wytrzy-muje pañska ¿ona? – rozszczebiota³a siêAnna.

Rozmowa zesz³a na tematy osobiste.

*Wracali do domu w pi¹tek po po³u-

dniu, wypoczêci i zrelaksowani. Postano-wili, ¿e bêd¹ czêœciej siê starali zagl¹daæw te strony, jeszcze pozostaj¹ce na ubo-czu od utartych szlaków turystycznych.

Droga powrotna zajê³a im o trzy go-dziny d³u¿ej. Nie tylko z powodu lekkiejm¿awki i mg³y. No có¿, nie ka¿dego dniacz³owiek jeŸdzi z eskort¹ policyjn¹. Po-za tym, pod koniec tygodnia w sposóbniepojêty wzrasta³a liczba ciê¿arówekna drogach. Jan zauwa¿y³, ¿e chyba rowe-rem dojechaliby szybciej. Naturalnie, gdy-by by³ w stanie pokonaæ nim bez odpo-czynku prawie trzysta kilometrów, dziel¹-cych ich od stolicy.

Wje¿d¿aj¹c na warszawskie rondo mu-sia³ mieæ ju¿ nieco przytêpion¹ uwagêi mo¿e zbyt póŸno zauwa¿y³ zmieniaj¹cesiê œwiat³o i o tê mikrosekundê za póŸnonacisn¹³ na peda³ hamulca, gdy¿ poczu³naraz silne uderzenie w ty³ wozu.

– Stuknêli nas – wykrzyknê³a ¿ona, ob-racaj¹c siê do przypiêtego na tylnym sie-dzeniu fotelika, z którego pogodnie uœ-miechnê³a siê do nich Kasieñka. Bogudziêki, nic siê jej nie sta³o.

Jan wyskoczy³ z samochodu. Za nimsta³o granatowe BMW z wgniecionymzderzakiem i rozbitym reflektorem. Ka-wa³ki szk³a poniewiera³y siê po asfalcie.Ze œrodka jezdni macha³ rêk¹ policjant na-kazuj¹c obu wozom zjechaæ na poboczei czekaæ.

Z beemy wysiad³o dwóch dresiarzy.Obejrzeli przód swojego wozu. Spojrzeli

na ty³ samochodu Kowalewskiego, z moc-no wgniecionym zderzakiem.

– To ¿eœ pan nas urz¹dzi³, panie... naparê tysiaków poci¹gnie...

– Ale¿, panowie, wyœcie byli z ty³u... towasza wina... trzeba by³o hamowaæ i niezagapiaæ siê...

– Kto tu siê zagapia, kto siê zagapia...– zaperzy³ siê ogolony na pa³ê, z chiñskimtatua¿em na byczej szyi... jak ty, ojciec,prawide³ nie znasz to my ciebie zaraz...

– Dokumenty wozów i prawa jazdyproszê – jak spod ziemi zjawi³ siê poli-cjant.

Dopiero teraz z BWW wysiad³ szczu-p³y blondyn, w okularach i krótkiej, gra-natowej marynarce do jasnoszarych spod-ni. Podszed³ do Jana i wzi¹³ go pod rêkê.Odprowadzi³ na bok.

– Przepraszam, panie in¿ynierze, za tendrobny incydent. Biorê winê na siebie.Nie ma o czym mówiæ. Proszê szkody niezg³aszaæ do ubezpieczenia. Podam panuadres warsztatu, gdzie wszystko wyklepi¹,wymieni¹ i bêdzie jak nowe. Zero kosz-tów dla pana. Proszê nie dziêkowaæ. Tonaprawdê drobiazg.

– Mi³o mi – znalaz³ siê Jan. To takierzadkie w dzisiejszych czasach. Dziêkujêpanu. Ja siê mo¿e i trochê za póŸno zare-agowa³em na to czerwone œwiat³o...

– Panie in¿ynierze – stanowczo prze-rwa³ mu nieznajomy – zaaran¿owaliœmytê ma³¹ scenkê...

– Specjalnie? – poblad³ Jan. „Po co?”– ¯eby mieæ okazjê z panem porozma-

wiaæ – kiwn¹³ tamten g³ow¹ – poniewa¿w normalnych okolicznoœciach mog³obyto siê okazaæ trudne... lub ma³o mo¿liwe...

– Kim pan jest? – wydusi³ Jan.– Przedstawicielem dynamicznego sek-

tora niesprywatyzowanego i nieuspo³ecz-nionego w gospodarce kapitalistycznej,nieujêtego w statystyki powiedzmy... do-myœla siê pan? Niech pan nie odchodzi, tojeszcze dwie minuty...

– I o co wam chodzi? – zasêpi³ siê in-¿ynier. „Nie jestem zamo¿ny.”

– Nie chodzi o pieni¹dze. Mamy ichw nadmiarze i mo¿emy siê z panem po-dzieliæ. Pod okreœlonymi warunkami, na-turalnie...

Zaciekawiony Jan przystan¹³.– Po wywiadzie w telewizji doceniamy

pana wynalazek. Jego stronê praktyczn¹.Niech mi pan odpowie wprost, tak po mê-sku, na jedno pytanie – czy jest mo¿liweskonstruowanie urz¹dzenia na skalê mikroprzemys³ow¹, dajmy na to, mieszcz¹cegosiê w prywatnym gara¿u, które odzyski-wa³oby paliwo ze spalin?

– W zasadzie, tak – po krótkim namy-œle odpowiedzia³ Jan.”Ale potrzeba wieludodatkowych badañ. I funduszy.”

– Moglibyœmy panu zagwarantowaæniezbêdne œrodki. Na zasadzie wy³¹czno-œci.

– Ale ja pracujê dla Instytutu – usi³o-wa³ t³umaczyæ siê Jan.

– S¹dzi pan, ¿e by³by pan pierwszy, copracuje dla wiêcej ni¿ jednej strony?– uœmiechn¹³ siê nieznajomy.

Jan rozejrza³ siê doko³a. Niby i s³oñceœwieci³o tak samo i tak samo mija³ goobojêtny t³um, ale czu³, ¿e coœ siê zmieni-³o i ju¿ nigdy jego ¿ycie nie bêdzie takie,jak przed piêcioma minutami. Dresiarze

przy BMW patrzyli wyczekuj¹co.„I wszystko przez ten cholerny wyna-

lazek. Gdyby ¿y³ profesor, nie by³oby te-go k³opotu. Na pewno.” Popatrzy³ naczubki swoich butów. „Dok³adniej trzebaszczotkowaæ” – pomyœla³.

BMW-owiec wyraŸnie czeka³ na odpo-wiedŸ.

Jan uniós³ g³owê i powa¿nie, bezuœmiechu powiedzia³:

– Wie pan, nie jestem gotów do udzie-lenia wi¹¿¹cej odpowiedzi. Zbyt nagle towszystko. Ja nie mam doœwiadczeniaw takich sprawach. Pomyœlê, ale jak znamsiebie, to raczej chyba nie skorzystamz propozycji. Nie mogê. Jestem naukow-cem, nie biznesmenem. Nie znam siêna tym.

– Niech siê pan jednak zastanowi. Da-jemy czas do namys³u, powiedzmy, dwatygodnie. Mi³o by³o pana poznaæ.

Podszed³ do policjanta pogr¹¿onegow rozmowie z osi³kami. Coœ mu krótkowyjaœni³. Tamten zasalutowa³ do daszkai skierowa³ siê w stronê zaparkowanegona chodniku radiowozu. Trójka mê¿czyznwsiad³a do obitego BMW, nie patrz¹cw stronê Jana. Odjechali, ¿egnani z sza-cunkiem przez posterunkowego.

In¿ynier wróci³ do swojej Skody.

– Ten gruby zostawi³ wizytówkê z ad-resem warsztatu, gdzie wszystko wyrepe-ruj¹. Za darmo – radoœnie powiadomi³a go¿ona podaj¹c bia³y, zadrukowany jedno-stronnie kartonik.

– Wspaniale – bez uœmiechu skwitowa³Jan i ju¿ do samego domu nie odzywa³siê. Jecha³ ca³y czas wolno.

*Po powrocie z kombinatu Boss zawe-

zwa³ szefa do siebie, ale nie do biura jakmia³ w zwyczaju tylko „zaprosi³ na robo-czy lunch” jak wyjaœni³a starsza z dwóchsekretarek wykonuj¹ca naraz co najmniejcztery czynnoœci jak szef zd¹¿y³ siê zo-rientowaæ. Wjecha³ wiêc wind¹ do pen-thausu z widokiem na lotniskowiec „En-terprise” na rzece Hudson, dok³adnieoœwietlony po³udniowym s³oñcem.

Jak ostatnio zaprowadzi³ tam wnuka,jeden z dyrektorów na tym zakotwiczo-nym na zawsze p³ywaj¹cym muzeum po-kaza³ im, jako ciekawostkê niemieck¹ ma-szynê szyfruj¹c¹ z czasów II wojny œwia-towej, która by³a tak diabelsko skompli-kowana, ¿e tylko po³¹czonymi wysi³kamiwywiadów alianckich uda³o siê z³amaæpiekielnie pogmatwane kody szyfruj¹ce.Najwiêkszy wk³ad w to dzie³o wnieœli Po-lacy i Brytyjczycy, ale poniewa¿ Polskapo wojnie na mocy umowy pañstw za-chodnich ze stalinowsk¹ Rosj¹ zaliczo-na zosta³a do obozu komunistycznego,wiêc z powodów propagandowych jej rolêprzemilczano. Dopiero teraz jest mo¿li-woœæ opowiedzenia ca³ej prawdy.

Mucha

Tematem sensacyjnej“Muchy” jest bezpardonowawalka o w³adzê, naftê i pieni¹dze. Aleksander Janowski - autor powieœci mieszka w Nowym Jorku.

odc. 13

Aleksander Janowski

Page 25: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

25KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

AUTORYZOWANY DEALER

Znajdziesz nas www.adelco.com

384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./

Greenpoint - (718) 349-0433

SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH

Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pmAkceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER

Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

LIGHTHOUSE HOME SERVICES896 Manhattan Ave. Floor 3, Suite 37,

nr. dzwonka 5, Brooklyn, NY 11222

Tel. (718) 389 3304 Fax (718) 609 1674

E-mail: [email protected]

1. Praca z zamieszkanieniem i bez dla osób posiadaj¹cych: *sta³y pobyt *ukoñczony kurs HHA (oferujemy darmowy) lub PCA w stanie Nowy Jork

2. Mo¿liwoœæ zatrudnienia na pe³ny lub niepe³ny etat w pobli¿u miejsca zamieszkania

3. Wiêkszoœæ prac w jêzyku polskim.Biuro czynne: poniedzia³ek – pi¹tek - od 9.00 am – 5.00 pm ORGANIZUJEMY DARMOWE KURSY HHA

PRZYJMUJEMY DO PRACY

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.)BROOKLYN, N.Y. 11211;

Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

CAFFE - PASTICCERIA

ESPRESSO - SPUMONI

GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codzienniedo 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Fortunato Brothers

Greenpoint Properties Inc. Real EstateDiane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate brokerSpecjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœciGreenpoint, Williamsburg i okolice

Zapraszamy: 933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.www.greenpointproperties.com Tel. 718-609-1485

* Darmowa wycenadomów i nieruchomoœci

* Rent – Rejestracja – DHCR

* Notariusz

l Kupcy i lokatorzy czekaj¹ l

l Zg³oœ dom do sprzeda¿y l

l Zg³oœ mieszkanie do wynajêcia l

ZAPRASZAMY!

P I J A W K IMEDYCZNE

HIRUDOTERAPIA

Proszê dzwoniæ, by umówiæ siê na wizytê: 646-460-4212

7 Oczyszczaj¹c swoje cia³o, pozbywasz siêchorób 7 Tak¿e terapia odm³adzaj¹ca

7 Pijawki u¿ywane jednorazowo7 Gabinety na Greenpoincie, w New Jersey

i Connecticut

Page 26: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

Adwokaci:Connors and Sullivan Attorneys atLaw PLLC, Joanna Gwozdz -adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233 Romuald Magda, Esq. - BiuroPrawne, 776 A Manhattan Ave.Greenpoint, tel. 718-389-4112 E-mail: [email protected] A. Marzec, 776 A ManhattanAve., 2 piêtro Greenpoint, tel. 718-609-0300

Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61stStreet, Maspeth, tel. 718-416-0645Anna-Pol Travel, 821 A ManhattanAve., Greenpoint, tel. 718-349-2423Emilia’s Agency, 574 ManhattanAve, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: [email protected] Lighthouse Home Services, 896 Manhattan Ave., Fl.3 Suite 37,Greenpoint, tel.718-389-3304Polamer Millenium, 133 GreenpointAve. Greenpoint, tel. 718-389-5858; Polamer Maspeth, 64-02 FlushingAve., Maspeth, tel. 718-326-2260Polonez, 159 Nassau Ave.Greenpoint; tel. 718-389-2422

Medycyna NaturalnaAcupuncture and Chinese HerbalCenter, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956 oraz 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018Hirudoterapia - pijawki medyczne: tel. 646-460-4212

Apteki - Firmy MedyczneLorVen Pharmacy, 1006 ManhattanAve., Greenpoint, tel. 718-349-2255MA Surgical Supplies, Inc. sprzeda¿sprzêtu medycznego, 314 RoeblingSt., Williamsburg, tel. 718-388-3355 SaiVen Pharmacy, 881 ManhattanAve., Greenpoint, tel. 718-389-0900,

Domy pogrzeboweArthur’s Funeral Home, 207 NassauAve. (róg Russel), Greenpoint Tel. 718. 389.8500

Firmy wysy³koweDoma Export, Biuro G³ówne 1700Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne -tel. 973-778-2058 oraz 1-800-229-3662; [email protected] Money Express - przekazypieniê¿ne Tel. 1-888-273-0828

Gabinety lekarskie Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint718-389-8585lub ZocDoc.comJoanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh PdRoad, Maspeth, tel. 718-456-0960Greenpoint Eye Care LLC, dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint,tel. 718-389-0333Christopher L. Gade, kardiolog, 126Greenpoint Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0100Medical and Rehabilitation Center,157 Greenpoint Ave, Greenpoint, tel. 718-349-1200Przychodnia Medyczna, 126Greenpoint Avenue, Greenpoint, -lekarze specjaliœci: Andrzej Salita, Urszula Salita, Florin Merovici i inni;tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012

Sabina Grochowski, MD850 7 Ave. suite 501, miêdzy 54, a 55Street, tel. 212-586-2605 www.manhattanmedicalpractice.comTotal Health Care - PhysicalTherapy, 126 Greenpoint Ave.Greenpoint, tel. 718-472-7306

ChiropraktorzyManhattan Avenue ChiropracticAssociation, 715 Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-389-0953

Naprawa samochodówJK Automotive, 384 McGuinnessBlvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433

Nieruchomoœci – Po¿yczkiAdas Realty, 150 N 9th Street,Williamsburg, tel.718-599-2047;Greenpoint Properties Inc. RealEstate - Danuta Wolska, 933Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485www.greenpointproperties.comBarbara Kaminski, Wells FargoHome Mortgage, 72-12A Austin St., Forest Hills, tel. 718-730-6079Marzec Real Estate, 817 BManhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-383-2500

Rozliczenia podatkoweBusiness Consulting Corp.Ewa Duduœ, 110 Norman Ave.Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508Micha³ Pankowski Tax &Consulting Expert, 97 GreenpointAve. Greenpoint, tel. 718- 609-1560lub 718-383-6824;

Sale bankietowePrincess Manor, 92 Nassau Ave,Greenpoint tel. 718-389-6965www.princessmanor.com

SklepyFortunato Brothers, 289 ManhattanAve. Williamsburg, tel. 718-387-2281Herbarius, 620 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6643The Garden, 921 Manhattan Ave.Greenpoint, tel. 718-389-6448W-Nassau Meat Market, 915Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149

Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 AustinStreet, Suite 135, Forest HillsTel. 718-897-2273Kobo Music Studio, nauka gryinstrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088

Unia KredytowaPolsko-S³owiañska FederalnaUnia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900

Us³ugi ró¿neKonsultacje prawne: 853 ManhattanAve., Greenpoint, tel. 347-357-4337suchockiconsulting@yahoo. comPlumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090Strony Internetowe: 646-450-2060

Us³ugi transportowe Ryszard Limo - Florida Connection -24 godziny service, tel. 646-247-3498; lub 561-305-2828

P O L E C A M Y

PACZKIMIENIE PRZESIEDLEÑCZE

Odbiór paczek z domu klienta.POLONEZ Z GREENPOINTU - 159 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222

718-389-6001; 718-389-2422

ANIA TRAVEL AGENCY57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378

Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. MoneyExpress Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

m T³umaczenia

m Bilety Lotnicze

m Us³ugi Konsularne

m Notariusz publiczny

m Wysy³ka paczek morskich i lotniczych

m Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

SEANS U JASNOWIDZAW³odzimierz San¿erewski

W³odzimierz San¿erewski wró¿y, ale te¿ przekazuje dobr¹ energiê. Motywujeludzi do pozytywnego dzia³ania, daje im nadziejê na przysz³oœæ, przepowiadaj¹c,co dobrego ich czeka... Zajmuje siê doradztwem w sprawach: zdrowia,finansów i ¿ycia. Coraz chêtniej z wró¿b korzysta biznes, jak równie¿ osobyindywidualne. Bardzo pomocne s¹ zdjêcia bliskich i data urodzenia. Po poradyprzychodz¹ osoby bez wzglêdu na wiek, p³eæ i wykszta³cenie.

Zapraszamy na przyjêcia indywidualne od 3 X do 2 XI 2012

„Herbarius” - 620 Manhattan Ave, Greenpoint (stacja G) Tel. 718-389-6643 - Zapisy w godz: 10 am-7 pm; www.joganna.net

26 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

$5 ZNI¯KIPRZY PIERWSZYCH ZAKUPACH

Kupon wa¿ny do 10.21. 2012

Page 27: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

27KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012

Page 28: Kurier Plus - 6 października 2012, NUMER 944

28 KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2012