Kurier Plus - 6 lutego 2016

20
– Czytelnicy polscy i polonijni znaj¹ i lubi¹ twoje ksi¹¿ki wydane w jêzyku polskim. Mniej im znane s¹ twoje publikacje wydane po angielsku. Przypomnijmy je: „Dreams and Reality”, „The Roots Are Polish”, „Open Wounds – A Native American Heri- tage”, „On the Road with Suzy: From Cat to Companion”, „Kaia, Heroine of the 1944 Warsaw Rising”, „The Polish Experience through World War II. A Better Day Has Not Come”, Melchior Wañkowicz Poland's Master of the Written Word”, „Polish Hero Roman Rodziewicz Fate of a Hubal Soldier in Auschwitz, Buchenwald, and Postwar England”, „Ingrid Bergman and Her Ameri- can Relatives”, „Senator Stanley Haidasz. A Statesman for All Canadians”. „Love for Family, Friends, and Books”. Jest to nie- bagatelny dorobek; niewielu pisarzy mo¿e pochwaliæ siê podobn¹ liczb¹ publikacji. Które z nich mia³y najlepszy oddŸwiêk u czytelnika amerykañskiego, czy mo¿e szerzej – czytelnika nie-polskiego? Ksi¹¿kê na temat amerykañskich Indian „Open Wounds A Native American Heritage” sponsoro- wali Apacze. Mia³a recenzje w pismach indiañ- skich. To poparcie Indian ogromnie ceniê. Nie- -Indianin, jak np. John R. Alley z Utah State Uni- versity napisa³: I was intrigued by Aleksandra Ziolkowska-Boehm’s observations of American history, Native Americans, and Indian country. The fact that they are the views of a well-educa- ted European with a well-developed interest in such subjects, rather than of a scholarly expert or an American insider, Indian or not, adds another dimension of interest to them. Ksi¹¿ka o podró¿o- waniu z kotk¹ Suzy „One the Road with Suzy. From Cat to Companion”, któr¹ mi wyda³o uni- wersyteckie wydawnictwo „Purdue”, mia³a kilka dodruków. Dosta³am listy czytelników pytaj¹ce np. czy siê odnalaz³ kot Claude, który zagin¹³ w czasie, gdy robi³am korektê i dopisa³am na koñcu, ¿e go wci¹¿ szukamy. Ksi¹¿ki na temat polskich losów – ludzi, których ¿ycie naznaczone zosta³o drug¹ wojn¹, maj¹ interesuj¹ce g³osy od nie-Polaków. Nabywaj¹ je amerykañskie bi- blioteki uniwersyteckie, tak¿e np. w Nowej Ze- landii, Australii czy Hong Kongu. Dwie maj¹ drugie wydanie, w miêkkiej ok³adce. Wydawca napisa³ mi, ¿e docenia, i¿ piszê bez komentarzy, bez pouczeñ, spokojnie podaj¹c fakty i przywo³u- j¹c obrazy wywózek, obozów zag³ady, Katynia, Powstania Warszawskiego. I ¿e czytelnik jest g³ê- boko poruszony. Na temat moich ksi¹¿ek pisa³ Zbigniew Brzeziñski, a tak¿e historycy i autorzy amerykañscy: Neal Pease, Stanley Cloud i Lynne Olson (autorzy t³umaczonej w Polsce ksi¹¿ki „Sprawa honoru. Dywizjon 303 Koœciuszkow- ski”), Stanley Weintraub, Bruce E. Johansen, John R. Alley, Matt DeLaMater (autor ksi¹¿ek o Napo- leonie), Terrence O’Keeffe, Karl Maramorosch, Brytyjczyk Christoph Mick; polskiego pochodze- nia historycy, jak Piotr S. Wandycz i Anna M. Ciencia³a, autorzy: Ewa Thompson, Jerzy R. Krzy- ¿anowski, Charles S. Kraszewski (tak¿e t³umacz i poeta), Irene Tomaszewski, Leszek Adamczyk, Florence W. Clowes, Mary Lanham. NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS KURI ER POLISH WEEKLY MAGAZINE NUMER 1118 (1418) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 6 LUTEGO 2016 PiS rozluŸnia Uniê? – str. 5 Czy PO pójdzie na dno? – str. 7 Malarz krzepi¹cy serca – str.10 Polacy na nowojorskich scenach... – str. 13 Pijawki rewelacyjne na zmarszczki, ¿ylaki...– str. 16 PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM Aleksandra Zió³kowska-Boehm – Emocje popychaj¹ mnie do pisania. Lubiê dzieliæ siê swoimi pasjami i fascynacjami 6 Ju¿ nie sonda¿e opinii publicznej a realne poparcie lub jego brak wyznaczaj¹ miejsca w wyœcigu pretendentów do partyjnej nomi- nacji. Okaza³o siê, ¿e Donald Trump nie taki straszny, jak go maluj¹. Wœród republikanów zaj¹³ drugie miejsce za Tedem Cruzem, cho- cia¿ do tej pory prowadzi³ w sonda¿ach. Wprawdzie Ted Cruz równie¿ jest demago- giem, lecz na mniejsz¹ skalê. Wœród demo- kratów wzglêdnie umiarkowana Hillary Clin- ton przysz³a niemal ³eb w ³eb z „demokra- tycznym socjalist¹” – jak sam siebie okreœla – Bernie Sandersem. Ale ten spodziewa³ siê lepszego wyniku. Mo¿na sobie ju¿ pozwoliæ na ostro¿n¹ spekulacjê: Nastêpnym prezydentem Stanów Zjednoczonych bêdzie Hillary Clinton. A to dlatego, ¿e Sanders jako socjalista jest nie do wyobra¿enia w Bia³ym Domu; co najwy- ¿ej móg³by zostaæ wiceprezydentem. Nato- miast republikanie s¹ w rozsypce, bo partyj- na elita nie chce Trumpa ani Cruza, a ich wy- branek serca Jeb Bush pogrzeba³ swe szanse niemraw¹ kampani¹ wyborcz¹. Po prawyborach w Iowa widaæ jednak, ¿e wyborcy nadal s¹ rozeŸleni na elitê w³adzy w kraju. Senator Cruz wcale nie jest umiarko- wanym politykiem. Prowadzi sw¹ kampaniê oskar¿aj¹c kierownictwo republikanów o zdradê konserwatywnych idea³ów. Przej¹³ te¿ od Trumpa ostr¹ krytykê imigrantów, ¿¹da wzniesienia muru na granicy z Meksykiem i deportacji milionów nielegalnych mieszkañ- ców USA. Zreszt¹, Trump wcale nie zosta³ pokonany ostatecznie. Nastêpne prawybory odbêd¹ siê w przysz³y wtorek 9 lutego w sta- nie New Hampshire, gdzie nowojorski miliar- der posiada dwucyfrow¹ przewagê nad Cru- zem w sonda¿ach opinii publicznej. New Hampshire jest stanem liberalnym; tutaj wy- borcy bêd¹ mieli wiêcej wyrozumia³oœci dla wielokrotnych ma³¿eñstw Trumpa, ni¿ domi- nuj¹cy w Iowa konserwatywni chrzeœcijanie. Pani Clinton okreœli³a rezultat prawybo- rów jako zwyciêstwo pragmatyzmu i zdolno- œci wygrania wyborów powszechnych, a sie- bie przedstawi³a jako „postêpowca, który umie osi¹gaæ rezultaty”. Prezydent Clinton II? 8 Kampania wyborcza do Bia³ego Domu przekroczy³a wa¿ny próg. By³y to prawybory w stanie Iowa w ostatni wtorek. Powiedzia³ nam Bartek, ¿e dziœ t³usty czwartek. Tak naprawdê chodzi o to, ¿eby tradycja w narodzie nie ginê³a. Jedzmy wiêc p¹czki z apetytem i czêstujmy nimi amerykañskich przyjació³. Z pisark¹ Aleksandr¹ Zió³kowsk¹-Boehm rozmawia Andrzej Józef D¹browski.

description

 

Transcript of Kurier Plus - 6 lutego 2016

Page 1: Kurier Plus - 6 lutego 2016

– Czytelnicy polscy i polonijni znaj¹ i lubi¹twoje ksi¹¿ki wydane w jêzyku polskim.Mniej im znane s¹ twoje publikacje wydanepo angielsku. Przypomnijmy je: „Dreamsand Reality”, „The Roots Are Polish”,„Open Wounds – A Native American Heri-tage”, „On the Road with Suzy: From Catto Companion”, „Kaia, Heroine of the 1944Warsaw Rising”, „The Polish Experiencethrough World War II. A Better Day HasNot Come”, Melchior Wañkowicz Poland'sMaster of the Written Word”, „Polish HeroRoman Rodziewicz Fate of a Hubal Soldierin Auschwitz, Buchenwald, and PostwarEngland”, „Ingrid Bergman and Her Ameri-can Relatives”, „Senator Stanley Haidasz.A Statesman for All Canadians”. „Love forFamily, Friends, and Books”. Jest to nie-bagatelny dorobek; niewielu pisarzy mo¿epochwaliæ siê podobn¹ liczb¹ publikacji.Które z nich mia³y najlepszy oddŸwiêku czytelnika amerykañskiego, czy mo¿eszerzej – czytelnika nie-polskiego?

Ksi¹¿kê na temat amerykañskich Indian „OpenWounds A Native American Heritage” sponsoro-wali Apacze. Mia³a recenzje w pismach indiañ-skich. To poparcie Indian ogromnie ceniê. Nie--Indianin, jak np. John R. Alley z Utah State Uni-versity napisa³: I was intrigued by AleksandraZiolkowska-Boehm’s observations of Americanhistory, Native Americans, and Indian country.The fact that they are the views of a well-educa-ted European with a well-developed interest insuch subjects, rather than of a scholarly expert or

an American insider, Indian or not, adds anotherdimension of interest to them. Ksi¹¿ka o podró¿o-waniu z kotk¹ Suzy „One the Road with Suzy.From Cat to Companion”, któr¹ mi wyda³o uni-wersyteckie wydawnictwo „Purdue”, mia³a kilkadodruków. Dosta³am listy czytelników pytaj¹cenp. czy siê odnalaz³ kot Claude, który zagin¹³w czasie, gdy robi³am korektê i dopisa³amna koñcu, ¿e go wci¹¿ szukamy. Ksi¹¿ki na tematpolskich losów – ludzi, których ¿ycie naznaczonezosta³o drug¹ wojn¹, maj¹ interesuj¹ce g³osyod nie-Polaków. Nabywaj¹ je amerykañskie bi-blioteki uniwersyteckie, tak¿e np. w Nowej Ze-landii, Australii czy Hong Kongu. Dwie maj¹drugie wydanie, w miêkkiej ok³adce. Wydawcanapisa³ mi, ¿e docenia, i¿ piszê bez komentarzy,bez pouczeñ, spokojnie podaj¹c fakty i przywo³u-j¹c obrazy wywózek, obozów zag³ady, Katynia,Powstania Warszawskiego. I ¿e czytelnik jest g³ê-boko poruszony. Na temat moich ksi¹¿ek pisa³Zbigniew Brzeziñski, a tak¿e historycy i autorzyamerykañscy: Neal Pease, Stanley Cloud i LynneOlson (autorzy t³umaczonej w Polsce ksi¹¿ki„Sprawa honoru. Dywizjon 303 Koœciuszkow-ski”), Stanley Weintraub, Bruce E. Johansen, JohnR. Alley, Matt DeLaMater (autor ksi¹¿ek o Napo-leonie), Terrence O’Keeffe, Karl Maramorosch,Brytyjczyk Christoph Mick; polskiego pochodze-nia historycy, jak Piotr S. Wandycz i Anna M.Ciencia³a, autorzy: Ewa Thompson, Jerzy R. Krzy-¿anowski, Charles S. Kraszewski (tak¿e t³umaczi poeta), Irene Tomaszewski, Leszek Adamczyk,Florence W. Clowes, Mary Lanham.

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

NUMER 1118 (1418) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 6 LUTEGO 2016

➭ PiS rozluŸnia Uniê? – str. 5 ➭ Czy PO pójdzie na dno? – str. 7➭ Malarz krzepi¹cy serca – str.10➭ Polacy na nowojorskich scenach... – str. 13➭ Pijawki rewelacyjne na zmarszczki, ¿ylaki...– str. 16

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

u Aleksandra Zió³kowska-Boehm – Emocje popychaj¹ mnie do pisania.

Lubiê dzieliæ siê swoimi pasjami i fascynacjami

➭ 6

Adam Sawicki

Ju¿ nie sonda¿e opinii publicznej a realnepoparcie lub jego brak wyznaczaj¹ miejscaw wyœcigu pretendentów do partyjnej nomi-nacji. Okaza³o siê, ¿e Donald Trump nie takistraszny, jak go maluj¹. Wœród republikanówzaj¹³ drugie miejsce za Tedem Cruzem, cho-cia¿ do tej pory prowadzi³ w sonda¿ach.Wprawdzie Ted Cruz równie¿ jest demago-giem, lecz na mniejsz¹ skalê. Wœród demo-kratów wzglêdnie umiarkowana Hillary Clin-ton przysz³a niemal ³eb w ³eb z „demokra-tycznym socjalist¹” – jak sam siebie okreœla– Bernie Sandersem. Ale ten spodziewa³ siêlepszego wyniku.

Mo¿na sobie ju¿ pozwoliæ na ostro¿n¹spekulacjê: Nastêpnym prezydentem StanówZjednoczonych bêdzie Hillary Clinton. A todlatego, ¿e Sanders jako socjalista jest niedo wyobra¿enia w Bia³ym Domu; co najwy-¿ej móg³by zostaæ wiceprezydentem. Nato-miast republikanie s¹ w rozsypce, bo partyj-na elita nie chce Trumpa ani Cruza, a ich wy-branek serca Jeb Bush pogrzeba³ swe szanseniemraw¹ kampani¹ wyborcz¹.

Po prawyborach w Iowa widaæ jednak, ¿ewyborcy nadal s¹ rozeŸleni na elitê w³adzyw kraju. Senator Cruz wcale nie jest umiarko-wanym politykiem. Prowadzi sw¹ kampaniêoskar¿aj¹c kierownictwo republikanówo zdradê konserwatywnych idea³ów. Przej¹³te¿ od Trumpa ostr¹ krytykê imigrantów, ¿¹dawzniesienia muru na granicy z Meksykiemi deportacji milionów nielegalnych mieszkañ-ców USA. Zreszt¹, Trump wcale nie zosta³pokonany ostatecznie. Nastêpne prawyboryodbêd¹ siê w przysz³y wtorek 9 lutego w sta-nie New Hampshire, gdzie nowojorski miliar-der posiada dwucyfrow¹ przewagê nad Cru-zem w sonda¿ach opinii publicznej. NewHampshire jest stanem liberalnym; tutaj wy-borcy bêd¹ mieli wiêcej wyrozumia³oœci dlawielokrotnych ma³¿eñstw Trumpa, ni¿ domi-nuj¹cy w Iowa konserwatywni chrzeœcijanie.

Pani Clinton okreœli³a rezultat prawybo-rów jako zwyciêstwo pragmatyzmu i zdolno-œci wygrania wyborów powszechnych, a sie-bie przedstawi³a jako „postêpowca, któryumie osi¹gaæ rezultaty”.

Prezydent Clinton II?

➭ 8

Kampania wyborcza do Bia³ego Domu przekroczy³a wa¿ny próg. By³yto prawybory w stanie Iowa w ostatni wtorek.

Powiedzia³ nam Bartek, ¿e dziœ t³usty czwartek. Tak naprawdê chodzi o to, ¿eby tradycja w narodzie nie ginê³a.Jedzmy wiêc p¹czki z apetytem i czêstujmy nimi amerykañskich przyjació³.

Z pisark¹ Aleksandr¹ Zió³kowsk¹-Boehm rozmawia Andrzej Józef D¹browski.

Page 2: Kurier Plus - 6 lutego 2016

KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 www.kurierplus.com2

This program is supported, in part, by public funds from the NewYork City Department of Cultural Affairs in partnership with The

City Council.

Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce zaprasza

w dniu 16 lutego (wtorek) o godz. 18:00

na wyk³ad Krystyny Piórkowskiej pt.:

"Nie tylko wizyta u Stalina.Ks. Stanis³aw Orlemañski i jego bracia"

Wstêp wolny. Donacje mile widziane.

Nazwisko ksiêdza Stanislausa Orlemañskiego jest znane jedynie specjalistomzajmuj¹cym siê stosunkami polsko-sowieckimi lub Poloni¹ amerykañsk¹ wlatach drugiej wojny œwiatowej. Wiedza ta sprowadza siê do okresu jegotrzytygodniowej podró¿y do Moskwy na prze³omie kwietnia i maja 1944 roku,rzekomo towarzysz¹c Oskarowi Langemu. Podró¿ ta zosta³a uwieñczonadwukrotn¹ wizyt¹ u Stalina. Czêsto jest mu zarzucane, ¿e sam siê zg³osi³ doStalina i by³ agentem komunistycznym. Informacja ta jest przek³amana.Rzeczywistoœæ jest o wiele bardziej skomplikowana i sprzeczna zrozpowszechnianymi informacjami.Wyk³ad Krystyny Piórkowskiej przedstawi Rodzinê Orlemañskich i obali mitagenta partyjnego, który wyje¿d¿a³ do ZSRS bez wiedzy i zgody Episkopatu.

Krystyna Piórkowska - badacz i autor "Anglojêzycznych Œwiadków Katynia.Najnowsze Badania", Muzeum Wojska Polskiego (2012), studiuje ten temat od2009 r. Jej odkrycia dotychczas nieznanych dokumentów dotycz¹cych ZbrodniKatyñskiej zosta³y uhonorowane przez Rz¹d Rzeczypospolitej Polskiej przeznadanie jej Oficerskiego Krzy¿a Zas³ugii. Od dwóch lat bada sprawê KsiêdzaOrlemañskiego i jego wyjazdu do Moskwy. Jej artyku³ na ten temat uka¿e siê w"Dziejach Najnowszych" – piœmie Instytutu Historycznego Polskiej AkademiiNauk. Krystyna Piórkowska jest t³umaczem materia³ów historycznych, w tym "Polacy-¯ydzi 1939-1945" (trójjêzyczne wydanie), jak i materia³ów dotycz¹cychwojennych strat Muzeum Wojska Polskiego.

Adres Instytutu: 138 Greenpoint Ave., Brooklyn NY 11222Informacje: tel. 212-505-9077, e-mail [email protected]

Instytut Pi³sudskiego w Amerycewe wspó³pracy z grup¹ „PolskaRunning Team” zaprasza do udzia-³u w biegu pamiêci: „Tropem Wil-czym. Bieg Pamiêci ¯o³nierzy Wy-klêtych” – Nowy Jork – 28 lutego(niedziela) godzina 12 w po³udnie,Forest Park

„Tropem Wilczym. Bieg Pamiêci¯o³nierzy Wyklêtych” jest to ogólnopol-ski projekt koordynowany przez Funda-cjê Wolnoœæ i Demokracja w Polsce,którego celem jest oddanie ho³du ¿o³nie-rzom polskiego podziemia antykomuni-stycznego i antysowieckiego dzia³aj¹ce-go w latach 1944 – 1963 w obrêbieprzedwojennych granic RP oraz popula-ryzacja wiedzy na ten temat. Bieg orga-nizowany jest na dystansie 1963 metry– jest to odwo³anie do roku, w którymzgin¹³ ostatni ¯o³nierz Wyklêty – JózefFranczak ps. Lalek.

W 2015 roku w trzeciej edycji bieguwziê³o udzia³ 20 000 uczestników z 81miast z ca³ej Polski oraz Wilna, Grod-na i Lidy.

W roku 2016 udzia³ zapowiada jesz-cze wiêksza liczba uczestników, do³¹-czy³ Londyn i Nowy Jork.

Szczegó³y biegu:Dystans: 1963 metryData: 28 lutego, 2016 (niedziela) godzi-na 12 w po³udnieMiejsce: Forest Park, Queens, NY – spo-tykamy siê przy Forest Park Drive ko³ostadionu, wjazd samochodem od stronyMyrtle Ave. lub Woodhaven Blvd. Gdziedostêpny jest parking i przejœcie poprzezWoodhaven Blvd w stronê stadionu.Dojazd komunikacja miejsk¹: me-tro M, R do stacji Woodhaven Blvd, po-tem autobusy: Q11, Q 21, QM15Zbiórka: godzina 11 rano w Forest ParkUczestnicy otrzymaj¹ koszulki z podobi-znami „¯o³nierzy Wyklêtych” oraz pa-mi¹tkowe medale. Zapisy:Dzieci w wieku 5-12 – wstêp wolnyz zarejestrowanymi rodzicamiDoroœli i m³odzie¿ (od 13 lat) – op³ata$25 od osoby (w op³atê wliczone s¹:koszt organizacji biegu, ubezpieczenie,koszulka).Rezerwacja jest konieczna – do 25 lu-tego, 2016 r.– online: www.pilsudski.org– W siedzibie Instytutu Pi³sudskiego:138 Greenpoint Ave, Brooklyn,NY 11222 w godzinach: 10 – 17 (pon,œr, czw, pt), 10 – 19 we wtorki.Tel: 212 505-9077, e-mail: [email protected]

WynajmêMarianas Beauty Care wynajmie ma³e pomieszczenie i fotel.

Miejsce idealne dla kosmetyczki lub masa¿ystki.188 Calyer Street, bardzo blisko Manhattan Ave. (Greenpoint)

Informacja (718)383.6161

ZAPRASZAMY WSZYSTKICH SENIORÓW(posiadaj¹cych ubezpieczenie Medicaid/ KartaBenefit/Food Stamps) na OTWARTY DZIEÑ

RADOŒCI

W programie: loteria serduszkowa, sa³atka mi³oœciz owoców tropikalnych, koncert ¿yczeñ, kabaret

Cukier i niespodzianki.

Pi¹tek 12 lutego od godz. 9 rano do 13:00Klub Seniora Amber, 71 India Street, Greenpoint

Tel: (347) 971-1938- Janusz

Wyj¹tkowe Walentynkiz Klubem Amber

Bieg Pamiêci ¯o³nierzy WyklêtychDOM NA SPRZEDA¯

56th Drive, Maspeth

Du¿y, przestronny dwurodzinnydom z ogrodem i patio

zadzwoñ (718) 389-1422

Ballis Realty Corp.122 Nassau AvenueBrooklyn, NY 11222Tel. (718) 389-1422

Page 3: Kurier Plus - 6 lutego 2016

www.kurierplus.com KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 3

redaktor naczelnyZofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³pracaIzabela Barry, Andrzej Józef D¹browski,

Agata Galanis, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski,

Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska,

Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z PolskiJan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski

fotografiaZosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowyMarek Rygielski

wydawcyJohn Tapper

Zofia Doktorowicz-K³opotowskaAdam Mattauszek

Kurier Plus, Inc.Adres: 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140E-mail: [email protected]: http://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

1050-lecie chrztuSenat przyj¹³ uchwa³ê, w której ustanawiarok 2016 Rokiem Jubileuszu 1050-leciaChrztu Polski. Senatorowie apeluj¹ do insty-tucji i obywateli o w³¹czenie siê w obchodyjubileuszu. To Mieszko I zdecydowa³ o przy-jêciu chrztu w obrz¹dku zachodnim, co sta³osiê fundamentem pañstwowoœci polskiej.

Wznowienie prac komisji smoleñskiejPodczas podpisywania dokumentów wzna-wiaj¹cych badania nad tragedi¹ smoleñsk¹,w imieniu czêœci rodzin ofiar g³os zabra³aEwa Bagsik, wdowa po generale Bagsiku.„Nasta³ dla nas czas wielkiej nadziei (...).Wierzê, ¿e urzêdnicy pañstwowi zaczn¹ bez-interesownie i rzetelnie wyjaœniaæ przyczynynaszego narodowego dramatu.” – powie-dzia³a.

Spotkanie Szyd³o-HollandeW Pary¿u polska premier spotka³a siêz francuskim prezydentem. Politycy poru-szyli tematy obronnoœci, przedsiêbiorczoœci,migracji w Europie i obecnoœci Wielkiej Bry-tanii w Unii Europejskiej.

Pokona³a Serenê WilliamsAngelique Kerber wygra³a tenisowy wiel-koszlemowy turniej Australian Open. Poko-na³a legendarn¹ amerykañsk¹ tenisistkê Se-renê Williams 6:4, 3:6, 6:4. Kerber gra w bar-wach niemieckich, ale jest z pochodzenia Po-lk¹ spod poznañskiego Puszczykówka.

Ma 18 lat i milionow¹ firmêMateusz Mach z Lêborka stworzy³ aplikacjêtelefoniczn¹,, która umo¿liwia komunikacjêg³uchoniemym. W pierwotnym zamyœlemia³a ona s³u¿yæ do porozumiewania siêhip-hopowcom. Mateusz jest w³aœcicielemfirmy Five Technology, wycenianej obecniena milion z³otych, któr¹ interesuj¹ siê ju¿przedsiêbiorcy i media z ca³ego œwiata.

Spadaj¹ notowania MerkelKanclerz Niemiec Angela Merkel traci po-parcie. A¿ 81 proc. Niemców uwa¿a ¿e rz¹dMerkel nie panuje nad kryzysem imigracyj-nym. Traci równie¿ partia kanclerz CDU(chrzeœcijañscy demokraci).

Przeciwko zwi¹zkom partnerskimW Rzymie kilkadziesi¹t tysiêcy osób wziê³oudzia³ w manifestacji przeciwko ustawieo zwi¹zkach partnerskich. Has³o demonstra-cji brzmia³o „Wywo¿enie rodziny na z³omzabronione”. W demonstracji wziêli udzia³W³osi z ró¿nych stron kraju.

Zdaniem FrancuzówZ analizy przygotowanej na zlecenie francu-skiego rz¹du wynika, ¿e jeœli Unia Europej-ska zdecyduje siê na zawieszenie funkcjono-wania strefy Schengen, to w najbli¿szych 10latach koszty z tym zwi¹zane wynios¹ 100mld. euro.

Rosyjskie MSZ o SmoleñskuRzeczniczka rosyjskiej dyplomacji Maria Za-charowa powiedzia³a, ¿e jeœli Polska nadal-ma pytania dotycz¹ce katastrofy powin-na na nie znaleŸæ odpowiedŸ na w³asn¹ rêkê.Stwierdzi³a, ¿e z punktu widzenia Moskwywszystko zosta³o wyjaœnione.

 POLSKA

 ŒWIAT

W niedzielê, w nowojorskim Konsula-cie Generalnym RP wiceministerspraw zagranicznych Jan Dziedzi-czak, spotka³ siê z cz³onkami RadyPolonii.

„Nie jesteœcie petentem. Jesteœcie na-szym wa¿nym partnerem” – przekonywa³w trakcie swojego wyst¹pienia polityk,odpowiadaj¹cy w MSZ m.in. za kontaktyz Poloni¹.

Jan Dziedziczak przyjecha³ do NowegoJorku nie po raz pierwszy, choæ pierwszyraz wyst¹pi³ w roli wiceministra spraw za-granicznych. Wczeœniej, jako pose³ Prawai Sprawiedliwoœci, zajmowa³ siê sprawa-mi polonijnymi bêd¹c cz³onkiem sejmo-wej Komisja £¹cznoœci z Polakamiza Granic¹.

W konsulacie mimo, ¿e spotkanie mia-³o charakter pó³prywatny Jan Dziedzi-czak, ca³y czas pracowa³. Rozmawia³z przedstawicielami ró¿nych organizacjipolonijnych, poznawa³ ludzi, udziela³ wy-wiadów.

„Minister znaczy s³uga” – t³umaczy³nam w krótkiej rozmowie swoj¹ postawê.(Wywiad z Janem Dziedziczakiem opu-blikujemy w przysz³ym tygodniu).

Na pocz¹tku spotkania, zwracaj¹c siêdo zebranych powiedzia³, ¿e nowy polskirz¹d bardzo liczy na wspó³pracê z Polo-ni¹, która – jak mówi³ – jest dla niegowa¿nym partnerem.

„Wy tu za oceanem i my w Polsce ma-my jeden cel – dobro Polski. Dlategochcia³bym was prosiæ o dwie rzeczy:po pierwsze ¿ebyœcie byli ambasadoramiPolski za granic¹, a po drugie byœcie bro-nili dobrego imienia Polski, prostuj¹c ró¿-ne nieprawid³owoœci, które nie raz na nasztemat s¹ mówione” – podkreœla³ Jan Dzie-dziczak. W tym kontekœcie wiceministermówi³ miêdzy innymi o sprawach histo-rycznych, jak postrzeganie postawy Polskiw okresie II wojny œwiatowej, ale tak¿eo pojawiaj¹cych siê w prasie zachodniejinformacjach na temat „koñca polskiej de-mokracji” po zwyciêstwie wyborczymPiS-u.

„Chcia³bym zakomunikowaæ, ¿e polskademokracja ma siê dobrze, jesteœmyw konsulacie demokratycznego pañstwa.Trzy miesi¹ce temu polskie spo³eczeñ-stwo wybra³o pewien program politycznyi on jest realizowany. Jest zrozumia³e, ¿eka¿dy z nas ma jakieœ pogl¹dy polityczne,ale sugestia, ¿e demokracja jest zagro¿o-na dlatego, ¿e rz¹dzi partia, z któr¹ ktoœsiê nie zgadza, nie s³u¿y dobrze interesomnaszego pañstwa” – mówi³ Dziedziczak.

Minister zwraca³ równie¿ uwagê na po-trzebê polskiego lobbingu dziêki któremuw Stanach Zjednoczonych mo¿na wieleosi¹gn¹æ. Podawa³ miêdzy innymiza przyk³ad spo³ecznoœæ kubañsk¹, znacz-nie mniej liczn¹ ni¿ polska, która mana tym polu du¿e sukcesy.

„Pamiêtajmy, ¿e polskoœæ to jest wybórnaszego serca” – powiedzia³ Jan Dziedzi-czak.

W trakcie swojego pobytu w USA mi-nister odwiedzi równie¿ inne skupiska Po-lonii m.in. Chicago i Waszyngton.

Tomasz Bagnowski

Minister Jan Dziedziczak do Polonii –polskoœæ to wybór naszego serca

u Konsul Generalna Urszula Gacek przedstawia AntoniemuChroœcielewskiemu, weteranowi wojennemu, ministra Dziedziczaka.

WejdŸmy razem w niezwyk³y œwiat Edith Piaf. Obejrzyjmy doku-mentalny film pokazuj¹cy j¹ na scenie i w ¿yciu prywatnym.

Pos³uchajmy jej piosenek i zastanówmy siê, dlaczego wci¹¿ nas po-ruszaj¹. Na wieczór poœwiêcony tej wielkiej pieœniarce prowadzonyprzez redaktora Andrzeja Józefa D¹browskiego „Kurier Plus” zapra-sza 12 lutego o godzinie 18: 30 wieczorem.

Sponsorami spotkania s¹: mecenas Joanna GwóŸdŸ i sklepelektroniczny Wizard.

Iloœæ miejsc ograniczona. Prosimy o wczeœniejsze zg³oszenia tele-foniczne. (718) 389 3018. Sugerowana donacja 5 dol.

Galeria Kurier Plus145 Java Street, Brooklyn, NY 11222

tel (718) 389-3018

Tydzieñ z plusem

12 lutego, w pi¹tek, o godz. 18:30

W ten pi¹tek, 5 lutego o 14:00bêdzie spotkanie w klubie Amber

(71 India St.) z reprezentantk¹Polonii w Sejmie RP pos³ank¹

Ma³gorzat¹ Wypych. Wszystkich zainteresowanych

serdecznie zapraszam.

Janusz Skowron,Tel. 347.971.1938

Niezwyk³y œwiat Edith Piaf

Page 4: Kurier Plus - 6 lutego 2016

KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

P r z y p o m i -nam, bracia,Ewangeliê, któ-r¹ wam g³osi-³em, któr¹ przy-jêliœcie i w któ-rej te¿ trwacie.Przez ni¹ rów-nie¿ bêdziecie

zbawieni, je¿eli j¹ zachowacie tak, jakwam rozkaza³em. Chyba ¿ebyœcie uwie-rzyli na pró¿no. Przekaza³em wam na po-cz¹tku to, co przej¹³em: ¿e Chrystusumar³ za nasze grzechy zgodnie z Pi-smem, ¿e zosta³ pogrzebany, ¿e zmar-twychwsta³ trzeciego dnia zgodnie z Pi-smem; i ¿e ukaza³ siê Kefasowi, a potemDwunastu, póŸniej zjawi³ siê wiêcej ni¿piêciuset braciom równoczeœnie; wiêk-szoœæ z nich ¿yje dot¹d, niektórzy zaœ po-marli. Potem ukaza³ siê Jakubowi, póŸniejwszystkim Aposto³om. W koñcu, ju¿po wszystkich, ukaza³ siê tak¿e i mnie jakoporonionemu p³odowi.

1 Kor 15,1-8

Pó³toraroczny pobyt œw. Paw³a w Ko-ryncie zaowocowa³ za³o¿eniem gminychrzeœcijañskiej. Do niej to skierowa³ onlist, którego fragment zacytowa³emna wstêpie. Pawe³ zamieszka³ w domuPryscylli i Akwili i wraz z nimi trudni³siê wyrobem namiotów. Na pocz¹tku Pa-we³ naucza³ w synagodze, przekonuj¹c¯ydów i Greków, ¿e Jezus jest oczekiwa-nym Mesjaszem. Wielu Koryntian uwie-rzy³o i przyjê³o chrzest. Wœród nich by³prze³o¿ony synagogi niejaki Kryspus.Dzia³alnoœæ œw. Paw³a napotka³a na opo-ry nie tylko ze strony pewnych krêgów¿ydowskich, ale tak¿e ze strony innychmieszkañców tego wielokulturowegomiasta. Korynt, le¿¹cy na skrzy¿owaniuwa¿nych dróg handlowych, znany by³, ja-ko miasto dobrobytu. Liczy³ wtedy oko-³o 500 000 mieszkañców. By³a to przedewszystkim ludnoœæ nap³ywowa o zró¿ni-cowanym statusie spo³ecznym i ró¿nychwierzeniach. Miasto znane by³o tak¿ez rozwi¹z³oœci moralnej. Do dziœ funkcjo-nuje okreœlenie prostytutek „córy Koryn-tu”. Ta ró¿norodnoœæ wierzeñ i postawmoralnych mia³a wp³yw na ¿ycie korync-kich chrzeœcijan. Po opuszczeniu Koryntuprzez œw. Paw³a dosz³o nawet do roz³amuw Koœciele. Wspólnota za³o¿ona przezPaw³a zaczê³a oddalaæ siê od ewangelicz-nej nauki. Chrzeœcijanie tylko z nazwyzaczêli zastêpowaæ m¹droœæ krzy¿a m¹-droœci¹ ludzk¹. Nazywaj¹c siê chrzeœcija-nami poddawali w w¹tpliwoœæ zmar-twychwstanie, fundament wiary w Chry-stusa. To do nich œw. Pawe³ kieruje s³o-wa: „Je¿eli zatem g³osi siê, ¿e Chrystuszmartwychwsta³, to dlaczego twierdz¹niektórzy spoœród was, ¿e nie ma zmar-twychwstania?. A jeœli Chrystus niezmartwychwsta³, daremne jest nasze na-uczanie i pró¿na jest tak¿e wasza wiara”.Taka wiara nic nie znaczy, co œw. Pawe³ujmuje w s³owach: „Chyba ¿ebyœcieuwierzyli na pró¿no”. A zatem mo¿-na przyznawaæ siê do Chrystusa i wierzyæna pró¿no. Dzieje siê to w przypadku,gdy religia jest dla nas supermarketem,gdzie wybieramy sobie prawdy do wie-rzenia, które nam odpowiadaj¹. Prawdzi-wa wiara to pe³ne zaufanie Chrystusowinawet w sprawach, które wydaj¹ siê namtrudne do przyjêcia.

Problem g³êbokiej wiary porusza Ewan-gelia na dzisiejsz¹ niedzielê. Za Jezusemci¹gnê³y t³umy ludzi zg³odnia³ych s³owaBo¿ego. Zachwyca³y ich pe³ne m¹droœcis³owa Jezusa. Jednak najwa¿niejsza by³amoc z jak¹ te s³owa by³y wypowiadane. Tamoc przybiera³a formê cudów, które po-twierdza³y naukê Jezusa. Pewnego razu Je-zus naucza³ nad Jeziorem Galilejskim.Z powodu œcisku Jezus wsiad³ do ³odzi, na-le¿¹cej do Szymona, któremu Jezus nada³imiê Piotr i z niej zacz¹³ nauczaæ. Gdy za-koñczy³ nauczanie powiedzia³ do Szymona:„Wyp³yñ na g³êbiê i zarzuæcie sieci na po-³ów”. Na co Szymon odpowiedzia³: „Mi-strzu, przez ca³¹ noc pracowaliœmy i nice-œmy nie u³owili”. Szymon, doœwiadczonyrybak wiedzia³, ¿e o tej porze dnia bez sen-su jest zarzucanie sieci. Jednak wbrew ry-backiemu doœwiadczeniu, niejako wbrewsobie, na s³owa Jezusa wyp³yn¹³ na g³êbiêi zarzuci³ sieci. Po³ów by³ tak obfity, ¿e wy-wo³a³ zdumienie œwiadków wydarzenia. Toby³ cud. Szymon rozpozna³ w ChrystusieWys³annika nieba. Pad³ na kolana i zawo-³a³: „OdejdŸ ode mnie, Panie, bo jestemcz³owiek grzeszny”. Po tym wyznaniuChrystus powo³a³ go do grona swoich apo-sto³ów: „Nie bój siê, odt¹d ludzi bêdziesz³owi³”. Szymon i jego wspólnicy zostawiliwszystko i poszli za Jezusem.

Szymon us³ucha³ Jezusa i wyp³yn¹³na g³êbiê Jeziora Galilejskiego, a po³ówby³ ogromny. Zawierzy³ tak¿e Chrystuso-wi, gdy Ten wezwa³ go do wyp³yniêciana g³êbiê ewangelicznej m¹droœci i mi³o-œci. Ten po³ów zadziwia do dziœ, i to nietylko historyków, którzy mówi¹c o nad-zwyczajnym rozprzestrzenianiu siê Ko-œcio³a w pierwszych wiekach wymieniaj¹ró¿ne przyczyny. Jednak nie s¹ one wy-straczaj¹cym wyjaœnieniem tego fenome-nu. W pierwszych wiekach, mimo okrut-nych przeœladowañ chrzeœcijanie byliobecni w najdalszych zak¹tkach cesarstwarzymskiego. Za tym nadzwyczajnym roz-wojem Koœcio³a, „duchowym po³owem”sta³a moc Bo¿a. Cudowny po³ów rybw Jeziorze Galilejskim, jak i s³owa Jezusaskierowane do Szymona „ludzi bêdziesz³owi³” s¹ zapowiedzi¹ wy¿ej wspomnia-nego dynamicznego rozwoju Koœcio³a.

4

Uwierzyæ na pró¿no

W dniu zes³ania Ducha Œwiêtego Bógw ³asce swojej wyla³ na niewielk¹ 120osobow¹ wspólnotê w Jerozolimie DuchaŒw. Od tego czasu mimo ró¿nych trudno-œci i problemów wspólnota ta gwa³townierozrasta³a siê. Ewangelista £ukasz wzrostten przypisuje przede wszystkim Chrystu-sowi: „Pan zaœ codziennie pomna¿a³ licz-bê tych, którzy mieli byæ zbawieni”.

Najczêœciej to wyp³ywanie na g³êbiêewangelicznej mi³oœci nie jest znaczonecudownym wydarzeniem lecz przybieraformê pielgrzymowania na spotkanie Bo-ga. Symbolem takiego pielgrzymowaniamo¿e byæ pielgrzymka do grobu œw. Jaku-ba w Santiago de Compostela. To w³aœnietam, ka¿dego roku wêdruj¹ z ca³ego œwia-ta setki tysiêcy pielgrzymów, którzy mie-rz¹c siê ze swoj¹ s³aboœci¹, daj¹ siê po-rwaæ s³ynnej maksymie: „Najwa¿niejszenie jest to, ¿eby pokonaæ drogê, ale ¿ebydroga pokona³a ciebie”. Gdy droga naspokonuje wtedy odkrywamy co w naszym¿yciu jest najwa¿niejsze i doœwiadczymyobecnoœci Boga w naszym ¿yciu oraz zro-zumiemy, ¿e wszystko ku Niemu zmierzai w Nim nabiera sensu. Motyw tej piel-grzymki sta³ siê treœci¹ filmu pt. „Droga¿ycia” w re¿yserii Emilio Esteve-za przy wspó³pracy jego ojca Marti-na Sheena. Ukazuje on pielgrzymkêdo Santiago de Compostela Toma, amery-kañskiego lekarza, który nie mo¿e siê po-godziæ z tragiczn¹ œmierci¹ syna. Danielzgin¹³ w Pirenejach, pielgrzymuj¹c do Ca-mino de Santiago. Tom jedzie do Europypo prochy syna. Na miejscu postanawiajednak przejœæ ca³y szlak, od pocz¹tkudo koñca, aby uczciæ pamiêæ Daniela.W czasie pielgrzymki do³¹cza do niegokilka osób, które s¹ na zakrêcie ¿ycio-wym. W czasie pielgrzymowania widzi-my jak „pokonuje ich droga”, powoli od-krywaj¹ najwa¿niejsze wartoœci, któremog¹ zmierzyæ siê nawet z ponurym wid-mem œmierci.

Martin Sheen, który wcieli³ siê w ro-lê Toma jest jedn¹ z wielu znanych po-staci w USA, która prze¿y³a nawrócenie.Hollywoodzki aktor tak to wspomina:„Powróci³em do Koœcio³a po 15 latachbycia daleko od Boga. W tym czasie by-

³em cz³owiekiem bez potrzeb, bez mi³o-œci, bez respektu. Jednak wtedy ponow-nie doœwiadczy³em wiary. I wiedzia³em,¿e jestem w domu”. Prze¿y³ swoje na-wrócenie podczas tworzenia ¿yciowejkreacji w kultowym filmie Francisa For-da Coppoli „Czas Apokalipsy”. W jed-nym z wywiadów powiedzia³: „Jeœli Wa-tykan by jutro zbankrutowa³ i znikn¹³, toja i tak pozosta³bym katolikiem. Kochamwiarê”. To wyznanie ma prze³o¿eniena jego codzienne ¿ycie. Jego wyp³yniê-cie na g³êbiê prawdy Chrystusowej jestœwiadectwem wiary dla innych i owocujedobrem. S³ynny aktor anga¿uje siêw ró¿ne akcje charytatywne miêdzy in-nymi sam dostarcza ¿ywnoœæ ubogim ro-dzinom na „Œwiêta Dziêkczynienia”, od-wiedza chorych w klinikach i zmywa na-czynia w hospicjach. Udzielaj¹c siê cha-rytatywnie mówi: „Nie czekaj na Boga,gdy s¹siad umiera i nie chwal siê tym, corobisz”. S¹ to piêkne s³owa a w nichchrystusowe przes³anie. Jednym zdaniemMartin Sheen, us³ucha³ Chrystusa i wy-p³yn¹³ na g³êbiê, a „po³ów jego ¿ycia”jest zadziwiaj¹cy. Jego wiara nie jestpró¿na.

Przed ka¿dym z nas staje Chrystusi mówi: „Wyp³yñ na g³êbiê”. Gdy Gous³uchamy po³ów naszego ¿ycia bêdzieobfity, a nasza wiara nie bêdzie nadarem-na.

ZapraszamyKatolicki Klub Dyskusyjny im. Œw. JanaPaw³a II zaprasza w niedzielê 14 lutego

b.r. na Mszê Œw. i wyk³adp.t.”Prawdziwe oblicze Islamu”, który

wyg³osi O.dr Marek Kreis, Paulin.SpowiedŸ godz. 2.30 ppo³.Msza Œw. godz. 3.00 ppo³.

Wyk³ad z dyskusj¹ godz. 4.00 ppo³.

Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. 101 E 7 Street – Manhattan,

pomiêdzy 1 Ave i Ave A.inf. tel. 347 225 4860

KS. RYSZARD KOPER

Page 5: Kurier Plus - 6 lutego 2016

W ubieg³y pi¹tek minister spraw za-granicznych Witold Waszczykowskiprzedstawi³ informacjê o polityce za-granicznej rz¹du w roku 2016. By³oto najbardziej ch³odne dla Brukseliprzemówienie polskiego ministraod czasu wejœcia Polski do Unii Eu-ropejskiej.

Opozycja zarzuci³a rz¹dowi, ¿e chcewyprowadziæ kraj z Unii i zbli¿yæ siêdo Rosji – a tak¿e brak realizmu w próbiewcielania w ¿ycie idei Miêdzymorza;wspó³pracy pañstw le¿¹cych miêdzy Mo-rzem Czarnym a Ba³tykiem z udzia³emSzwecji i Finlandii. Europose³ DariuszRosati z PO powiedzia³ potem w telewi-zji: „rz¹d PiS ulega mrzonce, ¿e mo¿-na w Europie zmontowaæ alternatywn¹koalicjê, która bêdzie s³u¿y³a celom bez-pieczeñstwa Polski bez udzia³u Niemiec,Francji, W³och czy Holandii. Koalicjêopart¹ na jakiejœ fantastycznej koncepcjisojuszu krajów miêdzymorza.”

Jednak rz¹d PiS nie zamierza wypro-wadziæ kraju z Unii. Odrzuca natomiastpog³êbianie integracji europejskiej zawszelk¹ cenê i uleg³oœci wobec Niemiec.To radykalna zmiana w porównaniudo polityki rz¹du PO-PSL. Rz¹d PiS pra-

gnie powrotu UE do pierwotnego kszta³tuwspólnoty gospodarczej, zamiast pe³zaj¹-cej federacji pañstw, jak to dzieje siêobecnie. Unia dziœ, to nie jest ta samaUnia, do której Polska wstêpowa³a po-nad dziesiêæ lat temu i co obywatele po-parli w referendum.

Waszczykowski powiedzia³ wprost, ¿ereforma Unii jest konieczna, choæ uj¹³ todoœæ dyplomatycznie: „Fundamentalnegoznaczenia nabiera dziœ debata na tematprzysz³oœci Unii Europejskiej, UE targa-nej wstrz¹sami, u Ÿróde³ których le¿¹ niezawsze licz¹ce siê z realiami przedsiê-wziêcia integracyjne, takie jak wspól-na waluta, nadmierna regulacja czy zarz¹-dzanie gospodarcze”. Do tej pory polscyministrowie unikali krytyki biurokracjibrukselskiej i jej utopijnych pomys³ów.Choæ poprzedni rz¹d dostrzega³ problemyUnii, to rozwi¹zaniem mia³o byæ pog³ê-bianie integracji, zamiast wycofania siêz b³êdnej drogi.

Rz¹d PiS ma ca³kiem inne podejœcie:„Chcemy tworzyæ Uniê wolnych narodówi równych pañstw, solidarn¹ i konkuren-cyjn¹ pod wzglêdem gospodarczym, cie-sz¹c¹ siê autorytetem w œwiecie. – powie-dzia³ minister Waszczykowski. – Uwa¿a-

my jednak, ¿e droga do tego celu nie wie-dzie przez Uniê dwóch prêdkoœci, zacie-œnianie wspó³pracy ekonomicznej i poli-tycznej przez pañstwa strefy euro”. Polskiminister oczekuje wiêc od swych partne-rów poczucia odpowiedzialnoœci za utrzy-manie wspólnoty. I przypomina, ¿e UniaEuropejska nie jest wy³¹czn¹ w³asnoœci¹du¿ych pañstw zachodnich. Powa¿y³ siênawet wspomnieæ, ¿e niektóre dzia³aniaUnii nie maj¹ demokratycznego poparciaze strony obywateli pañstw cz³onkow-skich.

W podobnym tonie wypowiedzia³ siêRyszard Legutko, europose³ PiS w s³aw-nym ju¿ przemówieniu w ParlamencieEuropejskim, gdy zarzuci³ w oczy kanc-lerz Angeli Merkel i prezydentowi Fran-cois Hollande, samowolne podejmowaniedecyzji, które nale¿¹ do kompetencjiwszystkich pañstw cz³onkowskich.

Minister Waszczykowski ze swej stro-ny wymierzy³ Berlinowi prztyczka stawia-j¹c na pierwszym miejscu wœród unijnychpartnerów Wielk¹ Brytaniê. Euroscep-tycznej Polsce jest bli¿ej do eurosceptycz-nej Anglii ni¿ Niemiec. Do tej pory toNiemcy by³y pierwszym sojusznikiemPolski w UE.

Jednak Warszawa nie mo¿e sobie po-zwoliæ na zlekcewa¿enie Berlina. Ministerzapewni³, ¿e Niemcy pozostaj¹ najwa¿-niejszym s¹siadem i partnerem gospodar-czym. Wszak¿e zastrzeg³, ¿e takie dobrestosunki mo¿na utrzymaæ, gdy panuje„szczeroœæ i otwartoœæ, a nie udawana,czasem powierzchowna koncyliacyjnoœæ”(zgodnoœæ).

A co z Rosj¹? Waszczykowski nieprzedstawi³ ¿adnego nowego pomys³upoprawy stosunków z tym szczególnyms¹siadem. Natomiast potêpi³ politykêprezydenta W³adimira Putina, choæ za-deklarowa³, ¿e „gotowi jesteœmy wzno-wiæ rzeczowy kontakt z Moskw¹”. Po-stawi³ jednak warunki trudne do przyjê-

cia dla Kremla. Chodzi o rzeteln¹ wspó³-pracê przy wyjaœnianiu katastrofy smo-leñskiej, zwrot wraku Tupolewa orazpe³ne odtajnienie dokumentów zwi¹za-nych ze zbrodniami Stalina pope³nio-nych na polskich oficerach. Prze³omuwiêc nie bêdzie. Co wiêcej, powo³anieprzez polski rz¹d pañstwowej komisjido zbadania katastrofy smoleñskiejz udzia³em ekspertów zespo³u Maciere-wicza niemal gwarantuje pogorszeniestosunków z Rosj¹.

Dope³nienie przemówienia ministraWaszczykowskiego stanowi³a tego same-go dnia wypowiedŸ Jaros³awa Kaczyñ-skiego. Odbieraj¹c nagrodê dla Cz³owiekaRoku z Gazety Polskiej ten nieformalny„naczelnik” pañstwa powiedzia³ o krajachstarej Unii: To, ¿e niektórzy wydaj¹ bar-dzo niewielkie w stosunku do swojegodochodu narodowego sumy i z tych sumkorzystamy, to nie oznacza, ¿e mamy takbardzo tanio wyrzekaæ siê naszych najbar-dziej fundamentalnych praw. Wielki suk-ces Polaków mo¿e przyjœæ tylko wtedy,gdy bêdziemy wolni, kiedy bêdziemy nie-podlegli.

Czy takie dystansowanie siê do Unii ja-ko zwi¹zku politycznego stanie siê sta³¹praktyk¹ polityki zagranicznej rz¹du PiS?Minister Waszczykowski oœwiadczy³, ¿epêkniêcia w UE s¹ zjawiskiem niebez-piecznym. Rozumie wiêc, ¿e dla Polskinie ma obecnie alternatywy poza Uni¹ Eu-ropejsk¹. Cz³onkostwo w NATO nie wy-starczy, bo USA nie chc¹ g³êbokiego za-anga¿owania w Europie Œrodkowej. WSejmie szef MSZ nie mówi³ o rozlokowa-niu na sta³e ¿o³nierzy paktu, ani o utwo-rzeniu sta³ych baz, a tylko o tworzeniu in-frastruktury i rotacyjnej obecnoœci wojskna æwiczeniach. Zapewne te¿ nie dojdziedo prze³omu w tej sprawie na szczycieNATO w Warszawie w lipcu.

Jan Ró¿y³³o

5www.kurierplus.com KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016

u Minister MSZ Witold Waszczykowski zapewnia, ¿e Niemcy pozostaj¹naszym najwa¿niejszym s¹siadem i partnerem gospodarczym.

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszyst-ko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lubzbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wte-dy jest ju¿ za póŸno.

NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, byTwoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, abyTwoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE

v TESTAMENTYv TRUSTSv HOME CARE MEDICAIDv NURSING HOME MEDICAIDv POWER OF ATTORNEYv HEALTH CARE PROXYv PRAWO SPADKOWEv NIERUCHOMOŒCI

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY:

tel. (718) 349-2300 fax: (718) 349-2332

Adres biura:

188 Eckford Street, Brooklyn, NY

PiS rozluŸnia Uniê ?

Page 6: Kurier Plus - 6 lutego 2016

KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 www.kurierplus.com6

– Czy czytelnik amerykañski znafakty z historii II-iej Wojny Œwiatowej,o których piszesz, czy poznaje je do-piero z Twoich ksi¹¿ek?

– Wiêkszoœæ ludzi w Stanach nie wie, ¿eby³y dwa powstania. Ci, co czytaj¹ o Powsta-niu Warszawskim 1944 roku, myœl¹, ¿e cho-dzi o Powstanie w Getcie 1943 roku, bowiemby³o ono nag³aœniane w ksi¹¿kach i w fil-mach. Amerykanie prosz¹ mnie o opiniê, re-komendacje. Np. na tylnej ok³adce ksi¹¿kio Powstaniu Warszawskim „Rising Hope”autorka Marie Sontag umieœci³a moj¹ wypo-wiedŸ. W „Polish Hero Roman RodziewiczFaste of a Hubal Soldier in Auschwitz, Bu-chenwald and Postwar England” pokazujê,¿e w Auschwitz równie¿ byli Polacy-chrze-œcijanie, w „The Polish Experience throughtWorld War II. A Better Day Has Not Come”,gdzie jedn¹ z bohaterek jest niezwyk³a Wan-da Ossowska, pokazujê, jak ratowano ¯ydóww ekstremalnie trudnych warunkach. Angiel-skojêzyczny czytelnik mo¿e poznaæ te tema-ty bez siêgania po historyczne rozprawy.

– Którzy z twoich bohaterów przema-wiaj¹ najmocniej do nie-polskich czy-telników?

-Bohaterka ksi¹¿ki „Kaia Heroine ofthe 1944 Warsaw Rising” i Roman Rodzie-wicz, bohater „The Polish Experience throughWorld War II. A Better Day Has Not Come”,Pokazujê ich ca³e ¿ycie, dzieciñstwo Roma-na w Mand¿urii, Kai na Syberii, i potem dal-sze losy. Wielu czytelników uto¿samia siêz opisywanymi skutkami historycznych pol-skich dramatów, pisz¹ mi, ¿e s¹ poruszeni.Wstêp napisa³ Bruce E. Joahnsen, autor wieluprac, profesor Uniwersytetu w Nebrasce.Przytoczê dwa g³osy. Zbigniew Brzeziñskinapisa³: A remarkable and highly personalaccount of the human suffering the victims ofboth Hitlerism and Stalinism had to endure …beyond comprehension of most Americans.Stanley Cloud i Lynne Olson, autorzy przet³u-maczonej w Polsce ksi¹¿ki „Sprawa honoru,Dywizjon 303 Koœciuszkowski”, napisali:Aleksandra Ziolkowska-Boehm has written ona wide variety of subjects. But she writes withparticular feeling when describing, as she do-es in this new book, the heroism and sufferingof Poles during the Second World War. Theseare stories that must be told -- and she tellsthem very well, indeed.

– Twoje ksi¹¿ki ukaza³y siê tak¿ew Kanadzie.

Trzy dotychczas. Na napisanie pierwszej„Dreams and Reality” dosta³am stypendiumz Ministerstwa Kultury Ontario. Pokaza³amw niej emigrantów polskich na przestrzenilat. Przywo³a³am np. znanego dziennikarzaradiowo-telewizyjnego polskiego pochodze-nia Petera Gzowskiego, by³ego polskiegokonsula Tadeusza Brzeziñskiego (ojca Zbi-niewa), Janusza Duksztê, lekarza, cz³onkapartii NDP, i wielu innych. Wed³ug oczeki-wañ, mia³am pokazaæ emigrantów, którzydu¿o osi¹gnêli, jak i tych, którzy z ró¿nychprzyczyn nie s¹ zadowoleni. Aby powsta³ape³na mozaika i obraz prawdziwy.

W Toronto ukaza³ siê mój zbiór wywia-dów z Kanadyjczykami i Amerykanami pol-skiego pochodzenia zatytu³owany „The Ro-ots Are Polish”. Wœród rozmówców bylim.in. genera³ Donald Kutyna, profesor An-drew Schally, Zbigniew Brzeziñski, Jan No-wak-Jeziorañski, Marek Jaroszewicz, Zdzi-s³aw Przygoda, Charles S. Kraszewski, Cze-s³aw Mi³osz, Isaac B. Singer. Wstêp doksi¹¿ki napisa³ genera³ kanadyjski Bruce J.Legge. Napisa³ m. in., ¿e Ziolkowska’Bo-ehm’s remarkable book sparkles with beingPolish. W 2014 r. w Montrealu ukaza³a siêksi¹¿ka „Senator Stanley Haidasz A State-sman for All Canadians”. Na tylnej ok³adcenapisali opinie m. in.: premier Kanady Ste-phen Harper, szef parti liberalnej Michael

Ignatieff i senator Art Eggleton. Cieszê siê,¿e publikacja ta, starannie wydana, trafido blibliotek i zostanie œlad po szlachetnejpostaci, jak¹ by³ senator Haidasz. Swoj¹ pol-skoœæ nosi³ on z dum¹ jak sztandar.

– Jak czytelnik amerykañski odbierawielobarwn¹ postaæ Melchiora Wañ-kowicza?

-Wydawca d³ugo siê zastanawia³, czy wy-daæ ksi¹¿kê „Melchior Wañkowicz Poland'sMaster of the Written Word”, w koñcu zde-cydowa³ siê, kiedy nazwa³am Wañkowicza„polskim Hemingway’em” ze wzglêduna osobowoœæ, popularnoœæ i tematykê jegoksi¹¿ek. Poprosi³ mnie, by w ksi¹¿kê wpleœætak¿e anegdoty i napisaæ o swojej pracy dlapisarza. Chcia³ dodaæ personal touch do syl-wetki pisarza tak popularnego w swoim krajui nieznanego w krêgu czytelników jêzyka an-gielskiego.

– Jak postrzegasz go po latach? Czyodkrywasz w nim jeszcze coœ nowe-go? Czy jest coœ jeszcze w jego archi-wum, czego dotychczas nie znamy?

– Chyba mnie ju¿ nic nie zaskoczy, je¿elichodzi o autora „Bitwy o Monte Cassino”.

W 16-tomowej serii „Dzie³a wszystkie”,któr¹ pod moj¹ redakcj¹ wyda³o wydawnic-two Prószyñski, pisa³am do ka¿dego tomupos³owia, pokazywa³am „dzieje ksi¹zki”.Po raz pierwszy opublikowane zosta³y repor-ta¿e z Wo³ynia, poruszana jest sprawa mor-dów wo³yñskich, tematyka ¿ydowska,na które to tematy pisarz wczeœniej nie znaj-dywa³ wydawcy. Wydana zosta³a jego „Ko-respondencja z Giedroyciem”, dwa tomy li-stów wymienianych z ¿on¹, z córkami. Do-tychczas nie opublikowane zosta³y m.in. po-jedyñcze, nied³ugie korespondencje.

– W Polsce masz wielu wiernych czy-telników.

-„Zbieram” ich od 40 lat. Starsi pamiêtaj¹moje ksi¹¿ki o Wañkowiczu, m³odzi o India-nach, inni o kotach czy o Ingrid Bergman.Mam tak¿e czytelników, którzy interesuj¹ siêmoimi ksi¹¿kami na temat polskich losów,jak: „Kaja od Rados³awa”, „Lepszy dzieñ nieprzyszed³ ju¿”, „Druga bitwa o Monte Cassi-no i inne opowieœci”, „Dwór w Kraœnicyi Hubalowy Demon”. Wydane s¹ przez zna-ne dobre firmy wydawnicze – Iskry, PIW,Muza, Prószyñski i S-ka. Jedna z tych ksi¹-¿ek dosta³a nagrodê „Ksi¹¿ki roku”, wszyst-kie maj¹ interesuj¹ce recenzje krytyków, czy-telnicy pisz¹ o nich na blogach. Chcê przy-wo³aæ np. Beatê Bednarz i jej interesuj¹cyblog „Szczur w antykwariacie”.

– Które ksi¹¿ki by³y twoim najwiêk-szym polskim sukcesem?

– Chyba pierwsza „Blisko Wañkowi-cza”... Mia³a trzy wydania, 100 tysiêcy na-k³adu. Wspominane „Podró¿e z moj¹ kotk¹”mia³y dwa nak³ady, podobnie autobiograficz-na „Ulica ¯ó³wiego Strumienia”. Dobrze siêmiewaj¹ inne tak¿e ksi¹¿ki, co ogromniemnie cieszy.

– Jak odebrana zosta³a w Ameryceksi¹¿ka o Ingrid Bergman i jej amery-kañskich krewnych? W Polsce przyjê-to j¹ z uznaniem jako prywatny portretwielkiej aktorki. Sam recenzowa³em j¹z du¿¹ przyjemnoœci¹.

– Amerykanie siê ni¹ tak¿e interesuj¹,ksi¹¿ka ma kolejny dodruk. Pewne fragmen-ty maj¹ oddŸwiêk, który mnie wrêcz zadzi-wia...

– Jesteœ usatysfakcjonowana odbio-rem „Love for Family, Friends, andBooks wspomnianej autobiografii„Ulica ¯ó³wiego Strumienia” wydanejw Polsce w 1993 r.

-Ta ksi¹¿ka w Ameryce ukaza³a siê niedaw-no. W amerykañskiej wersji zmieni³am niecoformê. Mia³a dwa wydania polskie i pozytyw-n¹ reakcjê krytyki i czytelników. „Ulicê ¯ó³-wiego Strumienia” napisa³am dwa lata po wyj-œciu za m¹¿ za Normana Boehma, uczy³am siêpowoli Ameryki i Polska siê jakby oddala³a.Nie chcia³am odsun¹æ „na potem” tylu spraw,ludzi, wspomnieñ. Pisa³am o swoim dzieciñ-stwie i m³odoœci, które z oddali stawa³y siêjeszcze dro¿sze. Przypomnia³am swój pobytw Kanadzie. Bezpoœrednim impulsem by³a na-g³a œmieræ ojca w 1992 r., o czym w ksi¹¿ce pi-szê. Jak Bóg pozwoli, kiedyœ napiszê o moichlatach po 1992 roku. O moich amerykañskichznajomych i przyjacio³ach, o moim tu ¿yciu.O ksi¹¿ce napisa³a do mnie, m.in. Jesse Flis,wieloletni cz³onek Parlamentu Kanadyjskiego,¿e czytaj¹c j¹, czytelnik chcia³by sprawdziæ,czy czasem nie ma polskich korzeni; ¿e jestem„ambasadorem” Polski, Kanady i StanówZjednoczonych. Audrey Topping, autorka cen-nych ksi¹¿ek m.in. o Tybecie czy Chinach na-pisa³a piêknie, jak ujê³o j¹ wspominanie moje-go dzieciñstwa, rodziny i przyjació³, ukochaniezwierz¹t, mi³oœæ do ksi¹¿ek. Wpoi³ mi j¹ mójojciec, Henryk, mi³oœnik historii, który dawa³nam do czytania „odpowiednie ksi¹¿ki w od-powiednim wieku”.

– Czytelnik polski by³ ujêty twoj¹ mi-³oœci¹ do kotów widoczn¹ w opowia-daniach o nich w tomie „Podró¿ez moj¹ kotk¹”, czy ta mi³oœæ udzieli³asiê tak¿e zagranicznym czytelnikom?

– Mi³oœnicy kotów s¹ wszêdzie, ten tematjest noœny i nie wa¿ne, czy chodzi o koty pol-skie, amerykañskie czy meksykañskie – wiel-biciele tych zwierz¹t chc¹ o nich czytaæ. Kot-ka, któr¹ nazwaliœmy Suzy, sama przysz³ado naszego domu w Houston w Teksasie,ujê³a swoim wdziêkiem, urod¹ i swoist¹ szla-chetnoœci¹. A tak¿e oddaniem, które zazwy-czaj oferuje pies, nie koty.

– Poza Wañkowiczem fascynowa³ ciêtak¿e m.in. Szymon Kobyliñski, œwiet-ny karykaturzysta i rysownik. Czywp³yn¹³ jakoœ na twoje postrzeganieludzi, spraw i zjawisk?

– Dziêki niemu napisa³am ksi¹¿ki osobi-ste. Myœlê, ¿e nie „prywatne”, ale w³aœnieosobiste. Szymonowi Kobyliñskiemu za-wdziêczam ksi¹¿ki wspomnieniowe, takie

jak „Ulica ¯ó³wiego Strumienia” czy „Po-dró¿e z moj¹ kotk¹”. Pisa³ do mnie po ukaza-niu siê „Ulicy”: „Nareszcie ksi¹¿ka prawdzi-wie oleñkocentryczna, gdzie mamy co praw-da, jak Pan Bóg przykaza³, realiów œwiato-wych mrowie, ale w opowieœciach konkret-nej Oleñki”. Po œmierci Szymona obie z jego¿on¹ Danusi¹, postanowi³yœmy opublikowaætê korespondencjê, która jest zazwyczaj„o czymœ, nie o kimœ”. Ksi¹¿ka nosi tytu³„Nie minê³o nic, prócz lat”.

– Jak nale¿y rozumieæ tytu³ ksi¹¿ki„Druga bitwa o Monte Cassino”? Pi-sa³aœ w niej o Polakach ¿yj¹cychjeszcze niedawno wœród nas w Ame-ryce, m.in. o Zofii Korboñskiej, Zdzi-s³awie Starosteckim, Janie Nowaku--Jeziorañskim. Kto z nich wywar³na Tobie najwiêksze wra¿enie?

– Najwiêkszym najd³u¿szym tekstemw tym tomie jest tytu³owa opowieœæ opartana relacji Zdzis³awa Starosteckiego, którypo latach opowiedzia³ swoj¹ wersjê zdobycia„Widma”. Brzmia³a ona inaczej, ni¿ wersjaprzekazana Wañkowiczowi przez jego do-wódcê Jana Kochanowskiego, utrwalo-na w s³ynnej „Bitwie o Monte Cassino”. Roz-mowê ze Zdzis³awem Starosteckim wydruko-wa³am w paryskich „Zeszytach Histrycz-nych”. Jerzy Giedroyc zosta³ zasypany listamiod by³ych ¿o³nierzy Drugiego Korpusu, poiry-towanych przypomnieniem wydarzeñ, których– w ich przekonaniu – nie powinno siê przy-pominaæ. Kwestionowali tak¿e jego prawdo-mównoœæ, ale Starostecki odnalaz³ œwiadka tejsprawy, zastêpcê dowódy szwadronu, Tade-usza Trejdosiewicza. Mimo wszystko, dosz³oniemal do wojny miêdzy nim i kolegami. Wi-dz¹c, ¿e w Muzeum Sikorskiego w Londyniezebra³o siê kilka teczek materia³ow na ten te-mat, postanowi³am opisaæ swoj¹ wersjê po-wstania wywiadu. Ceni³am ogromnie Ja-na Nowaka-Jeziorañskiego, który notabenew swej ksi¹¿ce „Polska droga do NATO” cy-tuje listy moje i mojego mê¿a. Z Zofi¹ Kor-boñsk¹ by³am zaprzyjaŸniona, wprowadzi³amnie do zamkniêtego grona „Fundacji im.Stefana Korboñskiego”. Planowa³yœmy napi-saæ „wywiad – rzekê”, zaczê³yœmy rozmowy,ale œmieræ pani Zofii je przerwa³a. W „Drugiejbitwie o Monte Cassino i innych opowie-œciach” opublikowa³am czêœæ naszych roz-mów, które zd¹¿y³am autoryzowaæ.

– Z których swych ksi¹¿ek jesteœ naj-bardziej zadowolona?

-Mo¿e z indiañskiej „Otwarta rana Ame-ryki”, cieszê siê, ¿e zrealizowa³am ten pro-jekt. Doœæ d³ugo, bo a¿ dziesiêæ lat siê z tymtematem zmaga³am. Ceniê ksi¹¿ki pokazuj¹-ce polskie losy. Uwa¿am to za zaszczyt, ¿emog³am niektóre historie utrwaliæ. Tak bar-dzo s¹ powik³ane tragiczne, bolesne i piêkne,nasze polskie dzieje, nasza historia. Ceniêksi¹¿kê „Dwór w Kraœnicy i Hubalowy De-mon”, któr¹ niedawno wznowi³ mi PIW.

– Czy jest jakiœ g³ówny cel, który przy-œwieca twemu pisarstwu?

– Lubiê dzieliæ siê swoimi pasjami i fascy-nacjami. Jak mówiê: emocje popychaj¹ mniedo pisania, odk³adam tekst i po jakimœ czasie,jak siê „ule¿y” wracam i go cyzelujê.

Lubiê opowiedzieæ o czymœ, co mnie za-stanowi³o, poruszy³o, oczarowa³o, przygnêbi-³o, czy przybi³o. Pokazanie czyjejœ piêknejpostawy mo¿e podnieœæ na duchu i dodaænam wszystkim odwagi.

– Jakie ksi¹¿ki zamierzasz jeszcze na-pisaæ, poza wspomnianym dalszymci¹giem autobiografii?

-Jak czasami mówiê: oby mi ¿ycia star-czy³o na ksi¹¿ki, które chcia³abym jeszczenapisaæ... aby zdrowie dopisywa³o, ³ad by³dooko³a, i aby Bóg pozwoli³.

rozmawia³ Andrzej Józef D¹browski

Lubiê dzieliæ siê swoimi pasjami i fascynacjami1➭

u Aleksandra Zió³kowska z Melchiorem Wañkowiczem.

Page 7: Kurier Plus - 6 lutego 2016

7www.kurierplus.com KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016

Na razie nic nie wskazuje na to, ¿enowy szef Platformy Obywatelskiej,którym zosta³ Grzegorz Schetyna za-tamuje spadek notowañ tej partii.

Wiêkszoœci Polaków nie podobaj¹ siêjej knowania prowadzone z niektórymipolitykami z Unii Europejskiej i uporczy-we starania, by rz¹d polski zosta³ oficjal-nie potêpiony, albo ¿eby Unia na³o¿y³ana Polskê sankcje. Chodzi o zaprzysiê¿e-nie trzech sêdziów Trybuna³u Konstytu-cyjnego wybranych przez poprzedniSejm, w którym PO wraz PSL mia³y zde-cydowan¹ wiêkszoœæ. Drugim problememjest poddanie mediów publicznych mini-strowi skarbu, co mo¿e oznaczaæ ich uza-le¿nienie od rz¹du. Platformie nie podobasiê, nie tylko nowe kierownictwo radiai telewizji, ale tak¿e zmiana ekipy dzien-nikarzy w tych mediach. Ostatnio Rado-s³aw Sikorski, by³y minister spraw zagra-nicznych i marsza³ek Sejmu, skar¿y³ siêw BBC na PiS, który w jego przekonaniuparali¿uje Trybuna³ Konstytucyjny i robiczystki w administracji i mediach. Doma-ga³ siê on tak¿e reakcji ze strony instytucjiunijnych na to, co dzieje siê w Polsce.

Platforma w chwili obecnej nie manajmniejszych szans na powrót do w³a-dzy, ale robi wszystko, ¿eby uniemo¿liwiænormalne rz¹dzenie PiSowi. Przyjê³a tak¹sam¹ strategiê, jak¹ on stosowa³ wobecniej, polegaj¹c¹ na nieustannym „siedze-niu rz¹dowi na karku”. Nie wystarcza jejjednak walka polityczna na forum parla-mentu i w mediach krajowych, dlategozdecydowa³a siê na walkê poprzez UniêEuropejsk¹. Prowadzi j¹ pod has³em obro-ny Polski przed dyktatur¹ Jaros³awa Ka-czyñskiego, niekorzystnymi dla niej zmia-nami w konstytucji i w obronie Polski li-beralnej. Czy odniesie sukces? W¹tpliwe.Bo nawet jeœli Unia na³o¿y na Polskê ja-kieœ sankcje, czy wymusi na niej jakieœzmiany, notowania PO nie pójd¹ w górê.Ju¿ dziœ wielu postrzega tê partiê jako no-w¹ Targowicê.

Zarówno obecni, jak i dawni luminarzePlatformy zachowuj¹ siê tak, jakby osiemlat ich rz¹dów by³o pasmem nieustaj¹cychsukcesów i jakby nie byli oni odpowie-dzialni za kolejne afery. A przecie¿ ¿ad-na z nich nie by³a w pe³ni wyjaœniona, po-cz¹wszy od afery hazardowej a skoñ-czywszy na taœmowej. Na zjazdach i ze-braniach PO nie dokonuje siê analizyowych oœmiu lat rz¹dów ani nie wyci¹ga¿adnych wniosków z klêski odniesionejw wyborach parlamentarnych. Nie wyci¹-ga siê równie¿ ¿adnych wniosków z odda-nia Rosjanom œledztwa w sprawie kata-strofy smoleñskiej. Politycy tej partii s¹wci¹¿ przekonani, i¿ PiS wygra³ wyboryprzypadkowo. Udaj¹ tak¿e, ¿e nie widz¹,¿e partia Kaczyñskiego wywi¹zuje siêz obietnic wyborczych i dokonuje zmian,które podobaj¹ siê przewa¿aj¹cej czêœcispo³eczeñstwa. Najwymowniej œwiadcz¹o tym kolejne sonda¿e. I choæ nale¿y pod-chodziæ do nich z dystansem, wykazuj¹one niezmiennie wielk¹ przewagê PiSu.

Przysz³oœæ PO nie rysuje siê wyrazi-œcie. Jak na razie nie zg³asza ona godnychrozwa¿enia kontrpropozycji wobec pro-jektów PiS. Grzegorz Schetyna wci¹¿ siêuœmiecha robi¹c dobr¹ minê do z³ej gry,ale nie sprawia wra¿enia osoby, która wie,jak wyprowadziæ swoj¹ partiê na prost¹.Sam nie jest typem charyzmatycznegoprzywódcy. Jako minister spraw zagra-nicznych nie b³ysn¹³ ani inteligencj¹, anipomys³owoœci¹. Nie wykluczone, ¿e na-st¹pi zbli¿enie a mo¿e nawet po³¹czeniePO z Nowoczesn¹ w ramach wspólnejwalki o wspomnian¹ Polskê liberaln¹. Po-wsta³by wówczas wzmocniony anty-PiS,popierany przez KOD. Sêk jednak w tym,¿e wiêkszoœæ obecnej m³odzie¿y, na któr¹obie te partie licz¹, nie mówi¹c ju¿ o tym-¿e KODzie, opowiada siê nie tylko za Pi-Sem, ale i konserwatyzmem, co samow sobie jest ciekawym i wymownym zja-wiskiem.

Eryk Promieñski

Poniedzia³ek w nocyPierwsze prawybory prezydenckie

czyli sejmiki w stanie Iowa odby³y siê.Skoñczy³y siê deklaracje, zapowiedzi,sonda¿e i spekulacje a „przemówi³lud”. I co siê okaza³o? U demokratów: ¿eHillary Clinton nie jest taka silna, jak siêzdawa³o jeszcze kilka miesiêcy temu.Bernie Sanders zapewni³, ¿e droga donominacji nie bêdzie ³atw¹ koronacj¹.

U republikanów jeszcze ciekawiej.Wygra³ konserwatywny senator TedCruz ze spor¹ przewag¹ co nie dziwi,bior¹c pod uwagê miliony wydane na or-ganizacjê w terenie. W nos dosta³ DonaldTrump, co te¿ nie dziwi. Ostateczniewrzaskliwa kampania telewizyjna przy¿a³owaniu wydania kilku wiêcej milio-nów na dzia³ania lokalne musia³y przy-nieœæ taki efekt. Trzecie miejsce z bardzodobrym wynikiem senatora Marca Rubioto z kolei promyk nadziei dla establisz-mentu Partii Republikañskiej. Zdaje siê,¿e w koñcu ma kandydata, który mo¿epokonaæ konserwatywnego do cna (wiêcniewybieralnego) Cruza i superpopulistê(te¿ rzekomo niewybieralnego) Trumpa.Dziewi¹tego lutego w stanie New Hamp-shire kolejne prawybory i dalsza selek-cja. Jeœli nie zdarzy siê nic nadzwyczaj-nego, myœlê ¿e przysz³ym prezydentemStanów Zjednoczonych bêdzie ktoœ zpi¹tki: Clinton, Sanders, Trump, Cruzi Rubio.

WtorekWypad³ na Œwiêta Bo¿ego Narodze-

nia, bo potrzebne by³o miejsce na choin-kê. Choinki ju¿ dawno nie ma, ale niewróci³. Stoi na strychu. Telewizor. Niemam go, swoje potrzeby w zakresie ogl¹-dania za³atwiam przy u¿yciu urz¹dzeñmobilnych. Co prawda omija mnie tro-chê imprez sportowych na ¿ywo i czasa-mi programów newsowych, ale nie na-rzekam. Wibrator do oczu, maszynkado mielenia mózgu, wspomagacz niedo-brych emocji, wreszcie narzêdzie Wiel-kiej Gnuœnoœci... móg³bym tak mno¿yæ.Postanowi³em ¿yæ bez telewizji i dobrzesiê z tym czujê.

ŒrodaKolejna dawka Zbigniewa Herberta.Jak zwykle w punkt. Warto wracaæi czytaæ naszego klasyka...

Potêga smakuPani Profesor Izydorze D¹mbskiej

To wcale nie wymaga³o wielkiegocharakteru nasza odmowa niezgoda i upór mieliœmy odrobinê koniecznej odwagi lecz w gruncie rzeczy by³a to sprawasmaku Tak smaku w którym s¹ w³ókna duszy i cz¹stki su-mienia

Kto wie gdyby nas lepiej i piêkniej kuszono s³ano kobiety ró¿owe p³askie jak op³atek lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha lecz piek³o w tym czasie by³o jakie mokry dó³ zau³ek morderców barak nazwany pa³acem sprawiedliwoœci samogonny Mefisto w leninowskiej

kurtce posy³a³ w teren wnu-czêta Aurory ch³opców o twarzachziemniaczanych bardzo brzydkie dziewczyny o czerwo-nych rêkach

Zaiste ich retoryka by³a a¿ nazbyt par-ciana(Marek Tulliusz obraca³ siê w grobie) ³añcuchy tautologii parê pojêæ jak cepy

dialektyka oprawców ¿adnej dystynk-cji w rozumowaniu sk³adnia pozbawiona urody koniunktiwu

Tak wiêc estetyka mo¿e byæ pomoc-na w ¿yciu nie nale¿y zaniedbywaæ nauki o piêknie

Zanim zg³osimy akces trzeba pilniebadaæ kszta³t architektury rytm bêbnówi piszcza³ek kolory oficjalne nikczemny rytua³ po-grzebów

Nasze oczy i uszy odmówi³y pos³uchu ksi¹¿êta naszych zmys³ów wybra³ydumne wygnanie

To wcale nie wymaga³o wielkiegocharakteru mieliœmy odrobinê niezbêdnej odwagi lecz w gruncie rzeczy by³a to sprawasmaku Tak smaku który ka¿e wyjœæ skrzywiæ siê wycedziæszyderstwo choæby za to mia³ spaœæ bezcenny ka-pitel cia³a g³owa

CzwartekWy³uskane z internetu. BBC publikuje

wideo z pojmania pu³kownika Kadafie-go. Ówczesny w³adca Libii zbroczonykrwi¹ na tyle samochodu typu pick up,woko³o masa radoœnie wrzeszcz¹cychbojowników opozycji. Ustrzelony w na-locie si³ NATO w paŸdzierniku 2011 r.na obrazach publikowanych przez BBCdyktator jeszcze siê rusza. Czy to przed-œmiertne konwulsje czy – ju¿ poza ujê-ciem kamery – bojownicy „pomogli” musiê przenieœæ w zaœwiaty, pewnie siê niedowiemy. Bezbronny, rozczochrany,zbroczony krwi¹ – tak skoñczy³ ten, któ-ry przez 42 lata rz¹dzi³ Libi¹. Próbowa³w tym czasie rozwi¹zaæ sprzecznoœciarabskiego nacjonalizmu i socjalizmu,tworz¹c now¹ teoriê ustrojow¹, „trzeci¹drogê” z w³asn¹ „Zielon¹ ksi¹¿eczk¹”.Próbowa³, bo skoñczy³ jak wiêkszoœæwata¿ków: stworzy³ skorumpowany za-mordyzm, sam staj¹c siê najbogatszymcz³owiekiem œwiata. – Sic transit gloriamundi – mia³ powiedzieæ kumpel Kada-fiego, ówczesny premier W³och SilvioBerlusconi na wieœæ o œmierci przyjacie-la. Miejmy nadziejê, ¿e biblijne „takprzemija chwa³a tego œwiata” ma zasto-sowanie dla wszystkich wspó³czesnychtyranów. Kto nastêpny? W³adymir W³a-dymirowicz Putin? Oby... Choæby syryj-ski Baszar al-Assad... No có¿, pomarzyæka¿dy mo¿e.

Tydzieñ na kolanie

u G. Schetyna w Jeleniej Górze o propozycjach PiS-u i pomyœle na PO.

Czy PO pójdzie na dno?

(718) 894-5170

INCOME TAX ● WYSY£KA PIENIÊDZY ● T£UMACZENIA ● ZAPROSZENIA ● BILETY LOTNICZE ● PACZKI MORSKIE ● LOTNICZE ● WYNAJEM SAMOCHODÓW

www.dtmtravel.com

61-65 56th RoadMaspeth, NY 11378

pon. – pt. 10.30am – 7pmsob. 10.30am – 4pm

LETNIA PROMOCJANA BILETY DO POLSKI

Lufthansa $998

INCOME TAX – ROZLICZENIA PODATKOWEAUTHORIZED IRS E-FILE PROVIDER

Przygotowujemy rozliczenia osób indywidualnych oraz ma³ych biznesówwystêpujemy o ITIN indywidualny nr. rozliczeniowy

Rozliczamy lata ubieg³e, zaprasza Marta Majek

Page 8: Kurier Plus - 6 lutego 2016

KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016

Izba przyjêæ w New YorkUniversity Langone’s TischHospital. Tym razem trafiamtu z chorym goœciem z Pol-ski. Bacznie wszystkiemu siêprzygl¹dam, upewniaj¹c siêpo raz któryœ, ¿e umar³bymze strachu gdybym by³ leka-rzem. Tak wielka odpowie-dzialnoœæ sparali¿owa³abymnie zupe³nie. Wokó³ rucho-mych ³ó¿ek z pacjentami ca³ypersonel jest nieustaj¹cow ruchu. Komputery wiedz¹

wszystko. Co chwila zagl¹da do nich, jak nie lekarz, topielêgniarka. Aparat do mierzenia ciœnienia jeŸdzi od ³ó¿-ka do ³ó¿ka. S³uchawki spoczywaj¹ na lekarskich torsach.Ró¿ne monitory pikaj¹, pukaj¹, mrugaj¹ i wzdychaj¹.Wydawane przez nie dŸwiêki tworz¹ powtarzaj¹c¹ siênieustaj¹co melodiê. Mo¿na by powiedzieæ – czysty mini-malizm muzyczny. Pacjenci s¹ w fartuchach zawi¹zywa-nych z ty³u. Czasem one jakoœ tak siê podwijaj¹, ¿e wi-daæ, to czego nie chcielibyœmy pokazaæ. Nikt nie u¿ywatabletów, nikt nie robi zdjêæ. Doprawdy jest to osobliwe.Przy niektórych ³ó¿kach czuwaj¹ ca³e rodziny, czasemna zmianê, przy niektórych pojedyncze osoby, przy nie-których nie ma nikogo, od niektórych nie odstêpuj¹na krok policjanci, zmieniaj¹cy siê co kilka godzin. Czêœæ³ó¿ek jest w przejœciach, czêœæ w pomieszczeniach za ko-tar¹. Z tych drugich mo¿na ogl¹daæ telewizjê, ale niktz tego nie korzysta. Pacjenci czekaj¹ na werdykt lekarzy.Jedni odje¿d¿aj¹ na górê do szpitala, inni zostaj¹ na miej-scu, jeszcze inni, acz nieliczni, po iluœ godzinach badañid¹ do domu. £ó¿ka je¿d¿¹ nieustannie z windy do windyi z piêtra na piêtro do sal z odpowiedni¹ aparatur¹. Perso-nel medyczny wszystkich stopni wydaje siê wyluzowany.Nikt nie wpada w panikê nawet przy ciê¿kich przypad-kach. Lekarze i pielêgniarki uœmiechaj¹ siê nie tylkodo pacjentów, ale i do siebie nawzajem. Czasem ¿artuj¹.Z pacjentem rozmawiaj¹ w sposób uspokajaj¹cy, tak, jak-by sami wierzyli, ¿e wszystko da siê wyleczyæ. Saloweraz po raz zmieniaj¹ poœciel na ³ó¿kach dla nowych cho-rych, których wci¹¿ przybywa. Sprz¹tacze co godzi-na sprawdzaj¹ co jest do sprz¹tniêcia. Pytaj¹, co mamydo wyrzucenia. Oni najrzadziej siê uœmiechaj¹. Czekaj¹cwraz z chorym na kolejne badania, rozmyœlam o spra-wach ostatecznych. Nie ukrywam, ¿e chcia³bym po¿yæjeszcze z jakieœ dwadzieœcia lat. Przy i na ³ó¿ku szpital-nym sprawy doraŸne schodz¹ na dalszy plan i staj¹ siêmniej wa¿ne. Wa¿na jest diagnoza i to co bêdzie póŸniej. Korci mnie, aby dla hecy wyj¹æ jednemu z policjantówpistolet z kabury przyczepionej do pasa, ale nie mampewnoœci, czy potraktowa³by to jako ¿art i czy nie by³byto czyn karalny. Wprawdzie jestem pacyfist¹, ale lubiê

czasem poprzymierzaæ siê do broni. I to nie tylko do bia-³ej. W strzelaniu na uniwersyteckim obozie wojskowymnie by³em najlepszy, ale i nie najgorszy. Policjant chybawyczuwa moje zainteresowanie jego spluw¹, bo krêci siêko³o mnie, zamiast pilnowaæ pacjenta powierzonego jegonadzorowi. Patrzy wrêcz zachêcaj¹co i obraca siê kabur¹ku mnie. Mo¿e czyta w moich myœlach i chce mnie spro-wokowaæ, ¿eby potem zakuæ w kajdanki? Nie dam siê.Ostentacyjnie odwracam wzrok i patrzê na innych pa-cjentów. Jeden z nich nawet coœ œpiewa, a potem do mniezagaduje pytaj¹c, czy mi siê podoba. Niektóre twarze in-nych pacjentów s¹ wrêcz zapadniête i popielate. Niestetywiem, co to oznacza. W tej¿e izbie przyjêæ panuje demokracja. Wszyscy cho-rzy w szpitalnych fartuchach wydaj¹ siê sobie równi,a ju¿ na pewno wszyscy równi s¹ w cierpieniu i bólu. Po oœmiu godzinach badañ trafiamy do jednego ze szpi-talnych oddzia³ów na 16 piêtrze. Tu te¿ opieka jest bar-dzo troskliwa a warunki wrêcz komfortowe. I zaczynaj¹siê kolejne godziny badañ. I znowu¿ pytania. Wiêkszoœætakich samych jak na dole, choæ przecie¿ wszystko po-winno byæ ju¿ w komputerze i w papierach przywiezio-nych wraz z chorym. Ale nie ma rady, trzeba odpowiadaæod nowa. Patrzê przez szpitalne okno na statki i barkip³yn¹ce po Wschodniej Rzece i na fale ko³ysz¹ce siê le-niwie, i myœlê o koniecznoœci zwolnienia ¿yciowegotempa nie tylko mojego chorego goœcia, ale i swojego.Mniej siê œpieszyæ, nie prze¿ywaæ wszystkiego i zdystan-sowaæ siê od tego, od czego siê da. No i pisaæ tylko to, cojest mn¹. Bagatela!

$Ponoæ im wiêcej mnie w tekstach, tym lepiej. W ka¿dymrazie tak twierdzi czêœæ wiernych czytelników. A ja takchcia³bym byæ czystym patrzeniem bez nazwy, bez ocze-kiwañ, lêków i marzeñ.

$Szczêœcie jest zawsze tam, gdzie je cz³owiek widzi.

$Ernest Hemingway – „Wiem, ¿e czasami gubimy coœbezpowrotnie, to siê zdarza. Pamiêtamy, ¿e mieliœmy tokiedyœ i ju¿. Tyle, ¿e to, co zgubiliœmy, bywa wszystkim,coœmy mieli”.

$„Qvo vadis” czytane po latach. Talent narracyjny i bo-gactwo jêzykowe Sienkiewicza niezrównane, wielkie te¿umiejêtnoœci obrazowania. Ale psychologicznie pisarzten jest naiwny. Tworzy stale ten sam typ kobiety – nie-winnej, cnotliwej i dzielnej katoliczki i sympatycznegohulaki, który pod wp³ywem mi³oœci nawraca siê na wiarêi dobro. Zbyt to bajkowe. Walter Scott k³ania siê w tle.

$Ma³o kto wie, ¿e œp. pamiêci Lech Kaczyñski mia³ du¿oksi¹¿ek i lubi³ je czytaæ. Powraca³ do „Dzienników” To-masza Manna, co mnie zdumiewa, bo uwa¿am je za mo-notonne, zbyt drobiazgowe i nadmiernie podszyte homo-seksualizmem. Acz warto je znaæ.

$Kot Jeleñski widzia³ po polsku i wyskakiwa³ poza pol-skoœæ. Unikat. ¯ebym ja tak móg³ wyskoczyæ poza têpolskoœæ. Choæ na trochê. Ale gdzie tam! Mój nadmiernypolonocentryzm zawê¿a horyzonty, wiem o tym, ale nieumiem go u siebie zmniejszyæ. Tylko podczas podró¿ypo Francji udawa³o mi siê czasem widzieæ jej historiêi sprawy oczami Francuzów. Mo¿e dlatego, ¿e sam mamkroplê krwi francuskiej w sobie.

$Nie da siê zwalczyæ pisania i mówienia o polskim udzia-le w Holokauœcie oraz o polskich obozach koncentracyj-nych i zag³ady bez wytaczania spraw w s¹dzie. Nie mamju¿ co do tego najmniejszych w¹tpliwoœci. Twórzmy fun-dusz na ten cel i pomna¿ajmy go pieniêdzmi uzyskanymiz wygranych procesów.

$Polska wielka i mocarstwowa? Przedmurze, miêdzymo-rze? Po co? Niech ta Polska bêdzie normalna. Z dyna-miczn¹ gospodark¹ i sprawnym systemem patentowym.W dobrych relacjach ze wszystkimi (poza zdrajcamii ekstremistami) wewn¹trz i zewn¹trz niej.

$To absolutny bezsens, ¿e nie ma w Polsce systemu pre-zydenckiego, takiego, jaki sprawdzi³ siê w Ameryce.Iloœæ pos³ów i senatorów nale¿y zmniejszyæ o po³owê,bowiem ³awy sejmowe i senackie œwiec¹ pustkami nawetpodczas najistotniejszych obrad.

$Amerykañscy kandydaci na prezydenta – beznadzieja!

$Podgl¹dam na YouTubie studniówki w ró¿nych polskichliceach. Okazuje siê, ¿e bardzo niewielu uczniów umiezatañczyæ tradycyjnego poloneza, mimo wczeœniejszychlekcji i porywaj¹cej muzyki Wojciecha Kilara. Wiadomydyg na trzecim takcie dziwnie nie wychodzi, choæ jestprzecie¿ ³atwy. O mazura ju¿ nie pytam, bo odpowiedŸjest wiadoma. Z walcem i tangiem to samo. Czy¿by ros³onam pokolenie g³uche i nierytmiczne? A mo¿e ju¿ takog³uszone jest hip-hopem, ¿e nie s³yszy ¿adnej innej mu-zyki?

K a r t k i z p r z e m i j a n i a

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

8

Jednak ma powa¿ny problem z wia-rygodnoœci¹. W¹tpliwoœci na jej temat po-maga zwalczaæ potê¿na machina partyj-na i doskona³e kontakty by³ej Pierwszej Da-my i sekretarza stanu, a tak¿e zebrane dziêkitemu pieni¹dze na kampaniê. Popieraj¹ j¹wyborcy powy¿ej 45 lat oraz kobiety z po-wojennego wy¿u demograficznego. Jest takpotê¿na wœród demokratów, ¿e inni powa¿-ni politycy nie œmieli stan¹æ z ni¹ do wyœci-gu.

Na wyzwanie Hillary Clinton powa¿y³siê Sanders. Zrazu ledwie zauwa¿alnyw wynikach sonda¿owych na pocz¹tkukampanii, okaza³ siê najgroŸniejszym rywa-lem, chocia¿ wiele przemawia przeciwkoniemu. Jest lewicowym 70-letnim demago-giem, wrogiem Wall Street, wielkich korpo-racji i miliarderów. Zapowiada wzrost po-datków nawet dla klasy œredniej po to, ¿ebywprowadziæ darmowe studia wy¿sze orazpañstwow¹ opiekê medyczn¹ na wzór kra-jów Unii Europejskiej, co popchnie Amery-kê jeszcze bardziej w stronê i tak ju¿ kolo-salnego d³ugu federalnego oraz konfliktówspo³ecznych. To siê nie spodoba wiêkszoœciwyborców w listopadzie. Jednak w prawy-borach w New Hempshire, gdzie uchodzi

za bohatera, Sanders ma powa¿ne szanse. W kampanii po stronie demokratów bra³

tak¿e udzia³ Martin O’Maley, by³y guberna-tor Maryland, który w przeddzieñ prawybo-rów wycofa³ siê z wyœcigu.

Prawybory w Iowa przynios³y pewn¹ po-ciechê elitom politycznym i biznesowymdo tej pory atakowanym bezlitoœnie przezwiod¹cych pretendentów do nominacji par-tyjnej w wyborach prezydenckich. Po stro-nie republikanów pociechê przyniós³ wzrostpoparcia dla senatora Marco Rubio, lat 44.,który zaj¹³ trzecie miejsce tu¿ za Trumpem.Mo¿e to mu zyskaæ namaszczenie przez kie-rownictwo partyjne. Jest wystarczaj¹co kon-serwatywny, lecz nie demagogiczny. To synkubañskich imigrantów, a jednak wycofa³wczeœniejsze poparcie dla reformy imigra-cyjnej otwieraj¹cej szybk¹ œcie¿kê do oby-watelstwa dla nielegalnych imigrantów,g³ównie Latynosów. Przemawiaj¹c po og³o-szeniu wyników prawyborów Rubio obieca³poszerzyæ partiê republikañsk¹ w stronêobywateli o niskich dochodach i niechêt-nych konserwatystom. Jeœli zdo³a on uzy-skaæ poparcie kierownictwa partii, to mo¿espodziewaæ siê niemal nieograniczonegostrumienia dotacji na kampaniê od elity biz-

nesowej. Bêdzie bowiem gra³ rolê wybawcyrepublikanów od Cruza i Trumpa w zasa-dzie skazuj¹cych partiê na przegranie wybo-rów prezydenckich w listopadzie.

Tydzieñ przed prawyborami w Iowaprzysz³o ostrze¿enie dla nastêpnego lokato-ra Bia³ego Domu. Biuro Bud¿etu Kongresuog³osi³o prognozê finansow¹ na nastêp-ne dziesiêæ lat. Deficyt federalny ³¹cznieza ten okres wyniesie 8,5 biliona dolarów

(trillions). Co sprawi, ¿e w roku 2025 samasp³ata oprocentowania po¿yczek, bez sp³atykapita³u, poch³onie 772 miliardy dola-rów. I warto pamiêtaæ, ¿e ka¿degodnia 10 000 starszych obywateli nabywaprawa do Social Security i Medicare. Nie-stety, nie s¹ to g³ówne tematy bie¿¹cej kam-panii wyborczej.

Adam Sawicki

1➭

Prezydent Clinton II?

u Hillary Clinton ma silne poparcie mê¿a i córki.

Page 9: Kurier Plus - 6 lutego 2016

9www.kurierplus.com KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016

Brak koncentracji oraz problemy z pamiêci¹ mog¹ uczyniæ¿ycie codzienne istnym polem bitwy. Stres, problemy zawodo-we, rodzinne, nieprawid³owe od¿ywianie siê oraz procesy sta-rzenia siê negatywnie wp³ywaj¹ na nasze zdolnoœci umys³owe.Dziêki produktom firmy „Gaia” mo¿emy odzyskaæ sprawnoœæumys³ow¹ oraz na d³ugie lata zapomnieæ o zapominaniu!

W sk³ad produktu „Mental Alertness” wchodz¹: OwiesNasiona owsa bogate s¹ w liczne zwi¹zki mineralne oraz

bia³ka. Szczególn¹ uwagê zwraca wysoka zawartoœæ potasui magnezu. Dodatkowo, dziêki wytrzyma³ej na nieprzyjaznewarunki atmosferyczne, nasiona s¹ równie¿ bogate w szeregwitamin z grupy B. Poza bogactwem witaminowym i mineral-nym, owies ma dzia³anie uspokajaj¹ce i relaksuj¹ce, dziêki czemu jest niezwykle przy-datny dla osób zmagaj¹cych siê ze stanami lêkowymi, depresj¹, czy przewlek³ym stre-sem.

RozmarynWyci¹g z rozmarynu jest jednym z najpotê¿niejszych przeciwutleniaczy, które s¹ do-

stêpne w postaci suplementów. Firma „Gaia” zadba³a o wysok¹ jakoœæ produktu. W celuuzyskania najbardziej skoncentrowanego wyci¹gu, liœcie rozmarynu zosta³y przetworzo-ne za pomoc¹ dwutlenku wêgla, dziêki czemu nie by³o konieczne u¿ycie takich rozpusz-czalników, jak aceton.

W czasach staro¿ytnych, wyci¹g z rozmarynu by³ stosowany jako jedna z metodprzechowywania ¿ywnoœci. Jako bardzo silny przeciwutleniacz, rozmaryn, ca³kowiciehamowa³ rozk³ad pokarmu, dziêki czemu by³o ono przydatne do spo¿ycia przez d³ugiemiesi¹ce.

Dok³adnie ten sam proces chroni komórki naszego cia³a przed procesami starzeniasiê i rozpadu.

Dodatkowo, rozmaryn wspomaga trawienie i dzia³a ochronnie na w¹trobê. Miêta pieprzowaMiêta pieprzowa posiada w³aœciwoœci przeciwzapalne oraz stymuluj¹ce trawienie.

Zmniejsza iloœæ gazów, gromadz¹cych siê w przewodzie pokarmowym, niweluje nie-strawnoœæ oraz zgagê. Dodatkowo, przyspiesza metabolizm i spalanie cukrów.

Gotu KolaGotu Kola jest wyci¹giem zalecanym przy stanach zwiêkszonego napiêcia emocjo-

nalnego oraz chronicznego stresu. Dzia³a uspokajaj¹co, odprê¿aj¹co oraz rozluŸniaj¹co.Zwiêksza równie¿ zdolnoœci percepcyjne umys³u, poprawia koncentracjê i pamiêæ.

Poza swoimi ³agodz¹cymi w³aœciwoœciami, Gotu Kola poprawia równie¿ wygl¹d skó-ry, w³osów i paznokci. Ju¿ od wielu lat jest stosowana w Azji oraz krajach BliskiegoWschodu w pielêgnacji skóry.

Dziêki temu mo¿e byæ stosowana w dermatologii, w terapii schorzeñ skórnych. Gotu Kola wp³ywa na ogóln¹ kondycjê tkanki ³¹cznej, czyli oprócz piêknych w³osów,

skóry oraz paznokci, roœlina ta zapewnia elastyczne, wytrzyma³e i sprê¿yste naczyniakrwionoœne, zmniejszaj¹c ryzyko powik³añ choroby nadciœnieniowej, takich jak têtniaki.

Mi³orz¹bEkstrakty i wyci¹gi z mi³orzêbu japoñskiego wspomagaj¹ procesy zapamiêtywania,

koncentracjê uwagi. Mechanizm ich dzia³ania polega na poprawie kr¹¿enia krwi zarów-no w naczyniach mózgowych, jak i cia³a. Dziêki temu neurony efektywniej przekazuj¹impulsy nerwowe. Spowodowane jest to lepszym dotlenieniem, jak równie¿ od¿ywie-niem komórek. Ekstrakty z mi³orzêbu s¹ zalecane osobom pracuj¹cym umys³owo, ucz¹-cym siê. Jako profilaktykê udaru mózgu preparaty z mi³orzêbu japoñskiego powinnyprzyjmowaæ osoby maj¹ce podwy¿szony poziom cholesterolu we krwi, wysokie ciœnienie

têtnicze oraz ze schorzeniami neurologicznymi. Wykazano, i¿ekstrakt z mi³orzêbu zapobiega tworzeniu siê z³ogów beta--amyloidu, który uszkadza komórki nerwowe u osób z chorob¹

Alzheimera.¯eñ-szeñ syberyjski

¯eñ-szeñ pobudza pracê serca, obni¿a poziomcholesterolu we krwi, powoduje wzrost frakcji HDL

cholesterolu (czyli „dobrego” cholesterolu), dzia³a prze-ciwzakrzepowo oraz obni¿a poziom cukru we krwi. Marównie¿ dzia³anie adaptogenne, tzn. zwiêksza odpor-noœæ na niesprzyjaj¹ce warunki œrodowiska.

Nie czekaj a¿ up³ywaj¹cy czas odbierze Ci zdol-noœci koncentracji oraz zapamiêtywania!

Zacznij wspomagaæ swój uk³ad nerwowy ju¿dziœ.

Zapraszamy!

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. Thisproduct is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult thepharmacist before taking this medication.

www.MarkowaApteka.com

Zapomnij o zapominaniu

Honorowy patronat Konsulatu RP w Nowym JorkuProsto z Gdañska do Lehman Center

Polska Filharmonia Ba³tycka 14 lutego 2016 o godz. 16:00

Ernst Van Tiel, Dyrektor ArtystycznyBogus³aw Dawidow, dyrygent (wystêp goœcinny)

Marcin Koziak, fortepian

Orkiestra za³o¿ona zosta³a w 1945 roku, po uzyskaniu po wojnie przezPolskê niepodleg³oœci. Polska Filharmonia Ba³tycka jest najwiêksz¹

instytucj¹ muzyczn¹ w pó³nocnej Polsce. Znana jest mi³oœnikom muzyki z ca³ej Polski;

cieszy siê uznaniem na ca³ym œwiecie.

PROGRAM*Richard Wagner – Uwertura do opery „Holender tu³acz“ WWV 63Fryderyk Chopin – koncert pianistyczny No. 2 w F Minor, Op. 21

fortepian: Marcin KoziakMiko³aj Rimsky-Korsakov – Scheherazade Symphonic Suite,

Op. 35BILETY

$35, $30, $25mo¿na nabyæ 24/7 na stronie: www.lehmancenter.org

lub telefonuj¹c do Box Office: tel. 718-960-8833

*Program mo¿e ulec zmianie.

Specjalista do spraw uzale¿nieñ z Monaru

Zbigniew Korczak - LMSW, CASAC-T

pomaga w leczeniu uzale¿nieñ, depresji, lêków, agresji oraz w k³opotachrodzinnych. Honoruje wiekszoœæ ubezpieczeñ zdrowotnych.

63-44 Saunders Street, suite 106, Rego Park, NY 11374, tel. 347-730-8160,e-mail: [email protected], www.odys.us

Anna-Pol Travel

821 A Manhattan Ave.Brooklyn, NY 11222Tel. 718-349-2423E-mail:[email protected]

ATRAKCYJNE CENY NA:Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

Pakiety wakacyjne:

Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM promocyjne ceny przy zakupie biletu

na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

CARINGPROFESSIONALS, INC.

☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyti certyfikat HHA.

☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy.☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach.Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am.

Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375(718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)

Page 10: Kurier Plus - 6 lutego 2016

KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 www.kurierplus.com10

Nawet ktoœ, kto nie interesuje siê ma-larstwem wie, ¿e Juliusz Kossak ma-lowa³ konie, które ukocha³ w m³odo-œci, przebywaj¹c w galicyjskich dwo-rach oraz w czasie podró¿y po Wo³y-niu, Podolu i Ukrainie.

Kossak bywa³ czêstym goœciemw najwiêkszych stadninach, gdzie bacznieobserwowa³ anatomiê, ruchy i wszystko,co wi¹za³o siê z malowaniem tych stwo-rzeñ. Jego doskona³a znajomoœæ budowyi zachowañ konia oparta by³a równie¿na studiach, jakie prowadzi³ w paryskichuje¿d¿alniach, na placach musztryi w rzeŸni.

Anegdota mówi, ¿e kiedyœ namalowa³D¿elabiego, s³ynnego ogiera, wy³¹czniena podstawie opowiadañ w³aœciciela. Wi-zerunek by³ tak wierny, i¿ znawcy konirozpoznawali go bez trudu. Tematy obra-zów Kossaka: sceny bitewne, pochody,polowania, wydaj¹ siê niekiedy pretek-stem by malowaæ ulubione zwierzêta. Po-dobnie, niektóre portrety konne s¹ dedy-kowane raczej koniowi ni¿ zamawiaj¹ce-mu obraz.

Malarstwo Juliusza Kossaka (1824-1899) zajmuje w sercach Polaków miejsceanalogiczne do utworów literackich Hen-ryka Sienkiewicza. Stanowi barwn¹ opo-wieœæ o historii narodu, o czasach jegoœwietnoœci, o jego obyczajach i kulturze.W galerii Instytutu Pi³sudskiego jest sie-dem jego prac podarowanych przez Ale-xandra Me³enia-Korczyñskiego, JanuszaIliñskiego i Alinê Starczewsk¹.

W jego akwarelach o urzekaj¹cym, jak-by zamglonym kolorycie, dominuj¹cymw¹tkiem jest koñ w najró¿niejszych ujê-ciach, koñ zespolony idealnie z jeŸdŸcemw scenach pe³nych ¿ycia i ruchu, na polo-waniach i wyœcigach, jarmarkach i wese-lach, stadninach i przeja¿d¿kach, w por-tretach i obrazkach z ¿ycia wsi, a przedewszystkim w scenach z dziejów i wojendawnej Rzeczypospolitej oraz walk po-wstañczych o niepodleg³oœæ kraju. Lek-koœæ k³adzenia barw, zarówno w akware-lach jak obrazach olejnych, przejawia siêw nasyconych rozproszonym œwiat³emkrajobrazowych t³ach, które œwiadcz¹o bezpoœredniej obserwacji zjawisk przy-rody przez twórcê i jego wra¿liwoœcina piêkno natury.

Nestor rodu Kossaków, Juliusz,przyszed³ na œwiat w Wiœniczu, le¿¹cymko³o Bochni, kilkadziesi¹t kilometrówod Krakowa, gdzie jego ojciec sprawo-wa³ urz¹d sêdziego. Rodzice wywodzilisiê ze zbiednia³ej szlachty, która legity-mowa³a siê herbem Kos. Mia³ jeszczedwóch braci. Po œmierci ojca by³ wycho-wywany przez matkê, która niechêtniepatrzy³a na malarstwo, nie traktuj¹c gona równi z „normalnymi” zawodami, to-te¿ Juliusz najpierw studiowa³ prawona uniwersytecie we Lwowie. Czas wol-ny jednak wype³nia³ rysowaniem i malo-waniem oraz pobiera³ lekcje rysunku.W 1844 r. znalaz³ siê pod protekcj¹Dzieduszyckich – rodziny szlacheckiej,która otrzyma³a od w³adz austriackichtytu³ hrabiowski. Przebywaj¹c na zie-miañskich dworach, m³ody jeszcze arty-sta, malowa³ sceny polowañ, portretyoraz ulubione konie.

Debiut wystawienniczy Kossaka mia³miejsce w 1847 we Lwowie. Gdy nade-sz³a „Wiosna Ludów”, bracia artysty wal-

czyli na Wêgrzech, a on sam wzi¹³ udzia³w walkach o Lwów. Wkrótce wyruszy³w podró¿ do Petersburga, gdzie zapozna³siê z dzie³ami najwiêkszych ówczesnychartystów. Rok póŸniej odwiedzi³ tak¿eWiedeñ i Wêgry.

Prze³om w jego ¿yciu nast¹pi³ w 1855r., kiedy o¿eni³ siê z bogat¹ szlachciank¹Zofi¹ Ga³czyñsk¹, której posag pozwoli³m³odej parze na przeprowadzkê do Pary-¿a. „... Zobaczy³em œliczn¹ brunetkê (...)Jakby piorun we mnie strzeli³, nie wysz³ami ju¿ z g³owy ta postaæ..” – wspomi-na po latach. W Pary¿u Kossakowie zajêliniewielkie mieszkanie z pracowni¹. Ju-liusz zdobywa szlify malarskie, kopiuj¹cobrazy mistrzów wisz¹ce w Luwrze i po-biera nauki rysunku. Wbrew panuj¹cejwówczas modzie, gustowa³ w malowaniuakwarelami. Jego dzie³a by³y delikatne,wrêcz ulotne, a ich kolorystyka pozosta-wa³a jasna. „Te sztalugi, p³ótna, ramy, far-by, jakie¿ to ciê¿kie i drogie. Zrozumia-³am, dlaczego oleju nie lubi” – pisa³a ¿o-na artysty.

Zarabia maluj¹c krajobrazy i portrety,przyjmuje wiele zamówieñ z Polski. Co-raz czêœciej sk³ania siê tak¿e do malarstwaolejnego. Z pewnoœci¹ nie bez znaczeniajest fakt, ¿e za „oleje” p³acono w tamtychczasach wiêcej, ni¿ za malowane na pa-pierze akwarele.

W noc sylwestrow¹ z roku 1856na 1857 przyszli na œwiat dwaj synowieJuliusza i Zofii: Wojciech i Tadeusz. M³o-de i kochaj¹ce siê ma³¿eñstwo klepa³obiedê na bruku paryskim. Gdyby nie po-moc teœciów Ga³czyñskich, nie wystar-czy³yby skromne dochody, jakie przynosi³pêdzel Juliusza, zw³aszcza, ¿e rodzina po-wiêkszy³a siê w 1858 r. o trzeciego syna,Stefana.

Mniej wiêcej w tym okresie Kossak za-cz¹³ malowaæ obrazy o tematyce batali-styczno-historycznej. Wychowany w du-chu patriotyzmu, ukszta³towany przez ro-mantyzm mia³ potrzebê spe³nienia misji.W warunkach narodowej niewoli bogatanarracja tych obrazów s³u¿y³a kultywowa-niu polskoœci, bêd¹c w malarstwie repre-zentantem tej samej idei „pokrzepianiaserc”, któr¹ w literaturze zapocz¹tkowa³

Sienkiewicz.Przebywanie w Pary¿u nie przeszko-

dzi³o mu w prezentowaniu prac na wysta-wach w kraju.

Têsknota za ojczyzn¹ spowodowa³a,¿e Kossakowie skorzystali z pierwszejnadarzaj¹cej siê okazji do powrotu. By³ani¹ propozycja objêcia przez Juliusza po-sady kierownika plastycznego dzia³u arty-stycznego w warszawskim „TygodnikuIlustrowanym”. Przyjechali do Warszawyw 1861 r. Artysta podj¹³ równie¿ wspó³-pracê z innymi czasopismami: „Tygodni-kiem Ilustrowanym”, „Przyjacielem dzie-ci” oraz „K³osami”. Jego ilustracje poja-wia³y siê w wydawnictwach ksi¹¿kowychmiêdzy innymi w „Mazepie” S³owackie-go. Niebawem urodzi³y siê Juliuszomjeszcze dwie córki: Zofia (1861), póŸniej-sza Kazimierzowa Romañska, utalento-wana rysowniczka, oraz Jadwiga (1865),póŸniej ¿ona Zygmunta Unruga.

W tym czasie spod jego rêki wysz³y ry-ciny m.in. do „Pana Tadeusza” i „KonradaWallenroda” Adama Mickiewicza i „Try-logii” Henryka Sienkiewicza.

Za spraw¹ swej postawy w powstaniustyczniowym, kiedy na zlecenie rz¹du po-wstañczego zaprojektowa³ mundury orazwykona³ szereg prac o tematyce patrio-tycznej, Juliusz œci¹gn¹³ na siebie represjeze strony w³adz carskich. Odwetem by³abrutalna rewizja w domu artysty. W obli-

czu nasilaj¹cej siê po upadku powstaniarusyfikacji rodzina Kossaków opuœci³aWarszawê, udaj¹c siê w 1868 rokudo Monachium. Jako, ¿e w Monachiumstudiowa³o i pracowa³o wielu Polaków,na ten okres datuj¹ siê nowe twórcze zna-jomoœci artysty: z Józefem Brandtem,Maksymilianem Gierymskim i Stanis³a-wem Witkiewiczem.

W 1870 roku Kossakowie osiedliw Krakowie, gdzie przenieœli siê, by za-pewniæ dzieciom polsk¹ edukacjê. Nie by-³o to mo¿liwe w Warszawie, intensywnierusyfikowanej po upadku powstaniastyczniowego. Zamieszkali w neogotyc-kim domu nieopodal Wawelu, istniej¹cymdo dziœ, zwanym Kossakówk¹. W tym do-mu bêd¹ pracowa³y trzy pokolenia Kossa-ków: Juliusz, Wojciech i Jerzy.

Okres krakowski by³ chyba najszczê-œliwszym w ¿yciu Juliusza, bo znajduj¹cysiê u szczytu s³awy artysta nie móg³ na-rzekaæ ani na brak zamówieñ, ani zainte-resowania. W jego salonie spotyka³a siêœcis³a œmietanka Krakowa. Malarz w³¹-czy³ siê w nurt krakowskiego ¿ycia kultu-ralnego, wspiera³ inicjatywê za³o¿eniaMuzeum Narodowego, a od 1880 r. pe³ni³do¿ywotnio funkcjê prezesa Ko³a Arty-styczno-Literackiego.

W 1890 r. z okazji czterdziestoleciapracy artystycznej zosta³ uhonorowanymedalem Franciszka Józefa. O wysokiej

u Przeprawa rotmistrza pancernego przez Dniestr.

Malarz krzepi¹cy sercaGaleria Instytutu Józefa Pi³sudskiego

Obrazy Juliusza Kossaka w galerii Instytutu Pi³sudskiego„Przeprawa rotmistrza pancernego przez Dniestr”, Akwarela, 35x60.5cm.Donacja: Alexander Me³eñ – Korczyñski.„Targ na konie pod Wawelem – scena z chudym siwkiem”, Akwarela, sygno-wana, 22x17.5cm. Donacja: Alexander Me³eñ – Korczyñski.„Targ na konie pod Wawelem – scena z trójk¹ ch³opskich koni” Akwarela,sygnowana, 22.5x31cm. Donacja: Alexander Me³eñ – Korczyñski.„Luzak Hetmañski” Akwarela, sygnowana, 18x25cm. Donacja: Alexander Me-³eñ – Korczyñski.„Targ na konie pod Wawelem”, Akwarela, sygnowana, 22x17.5cm. Donacja:Alexander Me³eñ – Korczyñski.„Powstaniec 1863 roku”, Akwarela, sygnowana i datowana 1891, 12.5x16cm.Donacja: Janusz Iliñski.„Towarzysz Pancerny”, Heliograwiura, sygnowana i datowana, 1880,21x17cm.Donacja: Alina Starczewska.

Page 11: Kurier Plus - 6 lutego 2016

11KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016www.kurierplus.com

Internetowy konkurs papieskiKo³o Przyjació³ Fundacji Jana

Paw³a II w Nowym Jorku zapra-sza m³odzie¿ polonijn¹ do udzia-³u w Konkursie Papieskim. „Mo-je Westerplatte” – tak brzmi has³o12. edycji tegorocznego KonkursuPapieskiego.

To najwiêkszy w Polsce kon-kurs wiedzy o ¿yciu i nauczaniu Ja-na Paw³a II, w ubieg³orocznej edy-cji wziê³o udzia³ prawie piêæ i pó³tysi¹ca uczniów szkó³ ponadgimna-zjalnych. Jest o co walczyæ – zwy-ciêzcy z ka¿dego regionu konkur-sowego pojad¹ na wycieczkê doRzymu! Dodatkow¹ nagrod¹ s¹ te¿indeksy na wybrane kierunki pol-skich uczelni katolickich.

Czy Jan Pawe³ II wci¹¿ inspirujem³odzie¿? Mija ponad dziesiêæ latod œmierci papie¿a Polaka, dzisiejsilicealiœci mog¹ niewiele pamiêtaæ zpontyfikatu, który skoñczy³ siê,gdy byli jeszcze dzieæmi. A jednak,rosn¹ca z roku na rok liczba uczest-ników konkursu pokazuje, ¿e JanPawe³ II pobudza do twórczegomyœlenia kolejne pokolenia, m³o-dzie¿ chêtnie konfrontuje swojepogl¹dy z papieskim nauczaniem.Uczestnicy konkursu z zapa³emzg³êbiaj¹ katolick¹ naukê spo³ecz-n¹, szczególnie blisk¹ Janowi Paw-³owi II.

Konkurs Papieski rusza 8 lutego.W pierwszym etapie trzeba rozwi¹-zaæ quiz on-line. Mo¿na to zrobiæ zdowolnego miejsca i w dowolnymdniu przez ca³y miesi¹c, a¿ do 7marca. Wystarczy zarejestrowaæsiê, klikaj¹c w zak³adkê „WeŸudzia³ w konkursie” na stronie:www.konkurspapieski.pl

Do II etapu przejd¹ ci, którzy

udziel¹ minimum 51 proc. popraw-nych odpowiedzi. Ten etap tak¿eodbêdzie siê on-line, ale uczestnicyw ca³ym kraju rozwi¹¿¹ test w tymsamym momencie. Na najlepszychczeka nie lada wyzwanie – napisa-nie eseju. Autorzy najwy¿ej oce-nionych prac bêdê je broniæ przedkomisj¹ podczas fina³u w po³owiemaja.

Organizowane przez InstytutTertio Millennio wydarzenie jestjedynym konkursem poœwiêconymJanowi Paw³owi II, w którymuczestniczy m³odzie¿ polonijna –od dwóch lat w zmaganiach bior¹udzia³ uczniowie z czterech stanówUSA. G³ówn¹ nagrod¹ dla zwy-ciêzcy Konkursu Papieskiego zUSA jest bilet lotniczy do W³och,który funduje Nowojorskie Ko³oPrzyjació³ Fundacji Jana Paw³a II.Goœciny laureatom konkursu udzie-la Fundacja Jana Paw³a II w Rzy-mie. Otoczeni s¹ oni opiek¹ pra-

cowników Domu Polskiego JanaPaw³a II na Via Cassia.

Konkursowi patronuje prymasPolski, abp. Wojciech Polak orazordynariusze wielu diecezji, m.in.:kard. Stanis³aw Dziwisz i abp. Ka-zimierz Nycz. Inicjatywê wspieraj¹kuratorzy oœwiaty w poszczegól-nych regionach, a tak¿e MinisterEdukacji Narodowej, Zwi¹zek Pol-skich Kawalerów Maltañskich orazliczne organizacje i media katolic-kie.

Patronat honorowy amerykañ-skiej edycji konkursu obj¹³ ks. bpWitold Mroziewski i Centrala Pol-skich Szkó³ Dokszta³caj¹cych. Ca-³oœci¹ konkursu na terenie StanówZjednoczonych koordynuje El¿bie-ta Serdak z Zarz¹du Nowojorskie-go Ko³a Przyjació³ Fundacji JanaPaw³a II. Prosi o kontakt pod adre-sem [email protected]

Serdecznie zapraszamy.

pr

u ,,Laureatki ubieg³orocznego KonkursuPapieskiego na bankiecie Fundacji Jana Paw³a IIwraz ze znamienitymi goœæmi. Od lewej: konsul RPM. St¹siek,ks.bp W.Mroziewski, ojciec T. Liziñczyk. prezes Fundacji M. Paj¹k."

pozycji, jak¹ zaj¹³ na polskiej sce-nie artystycznej œwiadczy³y retro-spektywne wystawy artysty urz¹-dzane w latach 1899 – 1933 weLwowie, Krakowie i Warszawie.Niekwestionowany jest tak¿e wk³adJuliusza Kossaka w rozwój polskiejszko³y drzeworytu oraz rysunku.Znany by³ ponadto jako projektantmedali, scenografii i afiszów orazautor rysunków humorystycznychi karykatur, które do dziœ s¹ wzo-rem dla wielu plastyków.

„Wjazd Jana III do Wiednia”,„W³adys³aw Jagie³³o pod Grunwal-dem”, „Polowanie z soko³em”, ilu-stracje do „Trylogii”, wielu dzie³poetyckich, niezliczone portretykonne ró¿nych osób – prace pocho-dz¹ce z najlepszego okresu artystys¹ silnym kontrastem do tego, cotworzy³ od po³owy lat osiemdzie-si¹tych. Przypomina³o to „odcina-nie kuponów od popularnoœci”, któ-ra wtedy tak¿e zaczê³a powoli ma-leæ. Przez ostatnie piêtnaœcie lat ¿y-

cia artysta wykona³ niesamowit¹iloœæ wariantów swoich wczeœniej-szych prac. Po¿¹danie jego pro-stych w odbiorze, zwi¹zanychz polskoœci¹ i patriotyzmem obra-zów by³o na tyle du¿e, ¿e zapewni-³o mu dostatek do koñca ¿ycia.

Kraków jest ostatnim etapemtwórczoœci Kossaka. Do chwiliœmierci 3 lutego 1899 roku, artystanieustannie pracuje. Jego nastêpc¹bêdzie najstarszy syn – Wojciech.

Jolanta Szczepkowska

u Targ konny na Wawelu.

Page 12: Kurier Plus - 6 lutego 2016

KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 www.kurierplus.com12

Na pocz¹tek garœæ cyferek: film„Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy”potrzebowa³ zaledwie 12 dni od premiery,by zarobiæ miliard dolarów. To najlepszywynik w historii kinematografii. Poprzed-ni rekord nale¿a³ do „Jurassic World”. 96tysiêcy dolarów - za tak¹ sumê sprzedanona aukcji bikini Ksiê¿niczki Lei z „Po-wrotu Jedi”. Okazuje siê jednak, ¿e nie-koniecznie trzeba wystêpowaæ w kaso-wych filmach, by zarabiaæ krocie. Mo¿-na na boisku. Prasa donosi, ¿e CristianoRonaldo kasuje 260 tysiêcy dolarówza wrzucenie jednego sponsorowanegotweeta na swój profil. Ile dostaje za wrzu-cenie pi³ki do bramki przeciwnika - woli-my nie pytaæ.

*Jeœli ju¿ o pi³karzach mowa - brytyjski

re¿yser Asif Kapadia zapowiedzia³, ¿erozpoczyna pracê nad filmem dokumen-talnym o argentyñskiej ikonie futbolu-Diego Maradonie. Jak pamiêtamy - ¿ycieBoskiego Diego obfitowa³o w nieoczeki-wane wzloty i jeszcze bardziej spektaku-larne upadki: od mistrzostwa œwiata -po uzale¿nienie od narkotyków. Kapadiazosta³ ostatnio nominowany do Oscaraza dokument o zmar³ej w wieku 27 latpiosenkarce - Amy Winehouse. Wygl¹dawiêc na to, ¿e czeka nas kawa³ dobrego

kina. Re¿yser jest w koñcu specjalist¹od… upad³ych gwiazd.

*A propos upad³ych gwiazd… Pawe³

Ma³aszyñski, aktor, który onegdaj podbi³serca Polek rol¹ seksownego prawnikaw serialu „Magda M.”, a dziœ próbuje si³na deskach teatralnych, a tak¿e scenierockowej - znów zas³ab³ podczas spekta-klu. „Aktor straci³ przytomnoœæ w prze-rwie przed drugim aktem sztuki „Me-dium”, wystawianej na deskach TeatruMuzycznego „Capitol”- czytamy. „Przed-stawienia nie dokoñczono, gdy¿ sami wi-dzowie zauwa¿yli problemy aktora i za-sugerowali przerwanie spektaklu”. Z³oœli-wi komentuj¹, ¿e to sceniczny koniec„Ma³acha”. Kiedyœ bowiem to fankimdla³y na jego widok, dzisiaj - odwrot-nie.

*Coraz czêœciej aktorstwo staje siê za-

wodem wysokiego ryzyka. Podczas ¿y-wio³owego spektaklu w Teatro Lux, w Pi-zie, dosz³o do tragicznego wydarzenia.„M³ody w³oski aktor trafi³ w ciê¿kim sta-nie do szpitala po tym, gdy omal nie zo-sta³ uduszony podczas odgrywania scenypowieszenia”. Na szczêœcie siedz¹ca

na widowni m³oda absolwentka medycy-ny w porê zorientowa³a siê, ¿e odgrywa-j¹cy scenê skazanego na œmieræ naprawdêznajduje siê od co najmniej kilku minutw stanie anoksji - czyli niedoboru tlenui wszczê³a alarm. Przedstawienie prze-rwano, a mê¿czyznê szczêœliwie udanosiê odratowaæ. Trwa œledztwo maj¹ce wy-jaœniæ, czy aktor œwiadomie zdecydowa³siê na akt samobójczy, czy zawiod³a tech-nika. Nie tylko aktorska.

*„Mam czterech ochroniarzy, bo zda-

rza³o siê, ¿e ludzie zdzierali ze mnie ubra-nie albo spali pod moim hotelem”- wy-zna³a 26-letnia Natalia Janoszek z Biel-ska-Bia³ej. „M³oda Polka, w myœl starejzasady, ¿e nikt nie jest prorokiem we w³a-snym kraju, tu znana s³abo albo wcale,robi osza³amiaj¹c¹ karierê w Bollywo-od”- czytamy. Polka zagra³a g³ówn¹ rolêw filmie „Dreamz”, a nastêpnie we „Fla-me”, co skoñczy³o siê dla niej nagrod¹za najlepszy debiut w Bollywood 2013.Kiedy bra³a udzia³ w promocji filmuw Cannes, zosta³a zauwa¿ona przez ame-rykañskich producentów i w efekcie maju¿ za sob¹ pierwsze kroki w Hollywood.Oprócz tego - m³oda gwiazda jest produ-centk¹ filmu dokumentalnego „BeautyQueen” o kulisach konkursów piêknoœci,gra obecnie g³ówn¹ rolê w filmie „Chic-ken Curry Law” i jest - uwaga! - student-k¹ zarz¹dzania na Uniwersytecie War-szawskim. Czy¿byœmy doczekali siêwreszcie godnej nastêpczyni Poli Negri?

*Nowy rok rozpocz¹³ siê seri¹ smutnych

po¿egnañ z gwiazdami i niestety z³a passatrwa nadal. W zesz³ym tygodniu, 26stycznia, zmar³ Colin Vearncombe - zna-ny publicznoœci jako Black. Œwiatowysukces piosenkarzowi przyniós³ hit z1985 roku pt: „Wonderful life”. Wszyscypamiêtamy czarno-bia³y teledysk, na któ-rym Black przypomina³ gwiazdora z lat60-tych, i rzewny refren: „No need to runand hide. It’s a wonderful, wonderful li-fe…” „To jedna z wielu ironii w moim¿yciu”- wspomina³ Vearncombe okolicz-noœci powstania przeboju. „Ta piosenka

zrodzi³a siê nie z radoœci, lecz ze smutku.Bardzo popieprzone pierwsze ma³¿eñ-stwo skoñczy³o siê napisaniem kilku pio-senek. Moja ¿ona jest poœrednio odpowie-dzialna za ten hit”- przyzna³. Piosenkarzby³ uznawany za „artystê jednego sezo-nu”, poniewa¿ nigdy nie powtórzy³ suk-cesu „Wonderful life”, a dodatkowo uni-ka³ rozg³osu. Od pocz¹tku Ÿle czu³ siêw skórze gwiazdy i do koñca nie potrafi³odnaleŸæ siê w artystycznym œwiatku.„Nie mia³em dzikiego seksu, nie za¿ywa-³em narkotyków, nigdy nie by³em wyga-dany ani bardzo towarzyski, wiêc spoty-kanie siê z pewnym typem ludzi sta³o siêdla mnie przekleñstwem. By³em sfrustro-wany, ¿e tak niewielu artystów mog³emszanowaæ”- wyzna³ w jednym z wywia-dów. Dlatego uciek³ z Londynu, zaszy³siê w po³udniowo- zachodniej Irlandiii chwali³ ¿ycie na ³onie natury. W kwiet-niu ubieg³ego roku wyda³ nowy album,który by³ dobrze przyjêty. Komponowa³piosenki na kolejny. 10 stycznia Colinuleg³ wypadkowi samochodowemu. Po-wa¿ny uraz g³owy, obrzêk mózgu - leka-rze nie dawali artyœcie ¿adnych szans.Wprowadzili go w stan œpi¹czki klinicz-nej, z której ju¿ siê nie obudzi³. Mia³ 53lata. Odszed³ zbyt wczeœnie, ale zostawi³nastêpnym pokoleniom przepiêkny ever-green. „Piosenka „Wonderful Life” prze-sta³a byæ moja”- powiedzia³ Black w jed-nym z wywiadów. „Teraz nale¿y do tych,którzy j¹ kochaj¹”.

u Diego Maradona – jego wzloty i upadki.

u Cristiano Ronaldo - jego jeden tweet wart jest 260 tys. dolarów.

u Natalia Janoszek – piêknai dobrze rokuj¹ca.

Weronika KwiatkowskaG R U B E R Y B Y i P L O T K I

Page 13: Kurier Plus - 6 lutego 2016

Nowojorska Metropolitan Opera przy-wita³a Nowy Rok 2016 now¹ insceni-zacj¹ opery „Po³awiacze pere³” Geor-ga Bizeta, którego „Carmen” przy-æmi³a nie tylko niemal ca³¹ twórczoœæprzedwczeœnie zmar³ego kompozyto-ra.

Trudno uwierzyæ, ¿e po raz ostatnina deskach MET-u m³odzieñcze dzie³oBizeta pojawi³o siê sto lat temu.

Nowa produkcja autorstwa Penny Wo-olcock sta³a siê natychmiastowym „hi-tem”: dziewiêæ przedstawieñ ca³kowiciewyprzedano, a sta³o siê to z kilku powo-dów. Przede wszystkim trzeba zacz¹æod rewelacyjnej obsady: „Po³awiacze pe-re³” maj¹ zaledwie czterech solistów i tu-taj ca³a czwórka popisa³a siê w nadzwy-czajny sposób. Diana Damrau, niemieckisopran i jedna z najbardziej dziœ wziêtychartystek sceny operowej œpiewa³a partiêLeili. Ona te¿ – jak zapewnia³a w wywia-dzie opublikowanym przez Met Opera– przyczyni³a siê do powrotu tej operydo Nowego Jorku. Partie mêskie przypa-d³y amerykañskiemu tenorowi MatthewPolenzani, francuskiemu baryto- nowiNicolas Teste i wreszcie naszemu Mariu-szowi Kwietniowi.

Operê poprowadzi³ w³oski maestroGianandrea Nosema, bardzo dynamiczny,którego kapelmistrzowskie zdolnoœci do-strzeg³em dziesiêæ lat temu, kiedy dyrygo-wa³ Filharmoni¹ Nowojorsk¹.

„Po³awiaczy pere³” Bizet skompono-wa³ w wieku 25 lat. Dzie³o to, uchodziza operê „z usterkami” i mo¿e dlatego niejest tak czêsto wystawiane. Produkcja,któr¹ obejrzeliœmy w Met pojawi³a siêpo raz pierwszy w 2010 r. w Londynie i,wydaje mi siê, nie zaoferowa³a „Po³awia-czom” szansy na powtórne zaistnienie.

Zacznijmy od nowojorskiej insceniza-cji, która jak rzadko w przypadku nowych„kreacji” nie tylko posiada sens ale jejogl¹danie sprawia satysfakcjê. W momen-cie rozpoczêcia uwertury specjalne efektyprzenosz¹ nas w œwiat tradycyjnych pod-wodnych ³owców: widzimy specjalnieprzygotowanych akrobatów, którzy imitu-j¹ nurkowanie na tle szmaragdowego t³amorza. Jeden z ciekawszych pomys³ówscenograficznych, jakie dane mi by³oogl¹daæ w ostatnich latach – super!

Oryginalnie inspirowana popularn¹w XIX wieku egzotyk¹ i orientem akcjaopery mia³a siê toczyæ w nadmorskiejwiosce na dalekim Cejlonie. W wersjiPenny Woodcock akcja zosta³a przenie-siona w czasy wspó³czesne i móg³ to byæjakiœ dalekowschodni, ubogi kraj, gdzietradycja, czczenie pradawnych bogówi inspirowane religi¹ spo³eczeñstwow dalszym ci¹gu istnieje.

Mariusz Kwiecieñ gra przywódcê wio-ski o imieniu Zurga, zarówno wokalnie,jak i aktorsko wydaje siê idealnie predys-ponowany do tej roli. Kiedy po raz pierw-szy pojawia siê na scenie, nie tyle sugeru-je mieszkañcom swoj¹ kandydaturê – fo-tografie przysz³ego lidera s¹ ju¿ przygoto-wane – ale wrêcz ¿¹da od nich ca³kowite-go poddañstwa, a dla siebie absolutnejw³adzy. Pan Mariusz spisuje siê zazwy-czaj doskonale w w³adczych i emocjonal-nie rozbudowanych rolach i tym razem ja-ko przywódca miotany uczuciami brater-stwa i przyjaŸni, zawiedzionej mi³oœcii ¿¹dzy zemsty, poczuciem obowi¹zkua sp³at¹ d³ugu, jest wielowymiarowy,przy tym wokalnie totalnie przekonywuj¹-cy. Jego g³êboki, noœny baryton nabra³,wydaje mi siê, jeszcze ciemniejszej bar-wy. Zarówno wielki duet z Polenzanimw I akcie „Au fond du temple saint”, jaki scena z Leil¹ w III akcie by³y popisemwokalistyki i aktorstwa. Definicj¹ autory-tatywnego wykonania jest chyba to, ¿ew danym momencie s³uchacz, czy widz,zapomina o wszystkich innych, poddaj¹csiê ca³kowicie wizji artysty, którego maokazjê s³uchaæ. Tak by³o w przypadkuKwietnia; ale gwoli sprawiedliwoœci, tak-¿e w przypadku dwóch jego kolegów,Damrau i Polenzaniego.

Polenzani, jeden z najwiêkszych dziœamerykañskich tenorów lirycznych, inter-pretuje partiê Nadira, przyjaciela Zurgijeszcze z lat m³odzieñczych. Obydwaj by-li niegdyœ zakochani w niedostêpnej we-stalce Leili, ale teraz, w momencie kiedyNadir po latach, pojawia siê w wiosce,niegdysiejsi rywale obiecuj¹ sobie do-zgonn¹ przyjaŸñ i zapomnienie o piêknejLeili. Okazuje siê to jednak niewykonal-ne, kiedy do wioski przybywa kap³anka,aby modlitwami przeb³agaæ bogów, abynie sprowadzali na wioskê katastrof i po-wodzi. £atwo zgadn¹æ, i¿ kap³ank¹ jestpiêkna Leila, a powrót Nadira jest nie ca³-kiem przypadkowy. O tym mówi jego po-pisowa aria „Je cross entendre encore”,najs³ynniejsza mo¿e z ca³ej opery, wyko-nana z nadzwyczajn¹ emocj¹ i wra¿liwo-œci¹. Koñcz¹ce ariê pianissimo by³o rów-nie¿ popisem wokalnej kontroli i zyska³oœpiewakowi najwiêksze chyba brawa wie-czoru.

W pe³nej pasji scenie w œwi¹tyni Brah-my Nadir i Leila spotykaj¹ siê potajemniei najwyraŸniej kontynuuj¹ zwi¹zek,za który obydwojgu grozi œmieræ. Dla wi-dza nie ma w¹tpliwoœci, ¿e warunkowaneprzepisami religijnymi dziewictwo ka-p³anki, nale¿y do przesz³oœci. Kochanko-wie, jak mo¿na przewidzieæ, zostaj¹ z³a-pani i mieszkañcy wioski ¿¹daj¹ wyrokuœmierci. W scenie konfrontacji Leili i Zur-gi, kiedy kap³anka b³aga o litoœæ dla Na-

dira, który zawiód³ przyjaciela, Zurgamiotany jest uczuciami wyrzutów sumie-nia i wœciek³oœci za zawiedzion¹ w³asn¹mi³oœæ do kap³anki i przyjaŸñ przyjaciela.W ostatnim momencie okazuje siê, ¿e per-³a, któr¹ Leila daje wieœniaczce, aby prze-kaza³a j¹ po swej œmierci matce, jest t¹ sa-m¹ per³¹, któr¹ Zurga oferowa³ w m³odo-œci nieznanej m³odej dziewczynie za ura-towanie jemu ¿ycia. Jedynym sposobemuratowania ¿ycia Leili i Nadira jest od-wrócenie uwagi ¿¹dnego krwi mot³ochui Zurga decyduje podpaliæ wioskê, daj¹cw ten sposób kochankom szansê ucieczki– podpisuj¹c tym samym na siebie wyrokœmierci.

W nowojorskiej inscenizacji podpale-nie miasta, zamiast wioski, jest cen¹, któr¹p³acimy za przeniesienie akcji w bardziejwspó³czesne czasy. Ma³a to zreszt¹ cena.Muzyka jest bowiem przeœliczna, solowearie i chóry mistrzowsko wykreowanei nie ma siê wra¿enia obcowania aniz m³odzieñczym, naiwnym dzie³em, aniz s³ab¹ partytur¹. Ciekawe, ¿e Bizet samsiebie cytuje w solo oboju, otwieraj¹-cym II akt opery. Melodia, któr¹ s³yszymyu¿yta zosta³a przez zaledwie 17-letniegokompozytora w arcydziele, jakim jestSymfonia C-dur. Jak zaznaczy³em wcze-œniej, pierwsza za naszych czasów prezen-tacja m³odzieñczej opery Bizeta w Metokaza³a siê wrêcz triumfem realizatorówi solistów ni¿ tylko sukcesem.

Nie mo¿emy zapomnieæ równie¿o wk³adzie orkiestry Met’u i w³oskiegomaestro Nosedy. Wydoby³ zarówno z or-kiestry jak i z doskona³ego operowegochóru energiê, koloryt, precyzjê i subtel-noœæ.

Nosedê mia³em okazjê zobaczyæ wcze-œniej, kiedy pojawi³ siê jako goœcinny dy-rygent w Juilliard School, gdzie poprowa-dzi³ koncert ze studenck¹ orkiestr¹; tamszczególnie zademonstrowa³ swoje mi-strzostwo w II Symfonii Roberta Schu-manna. Mia³em wtedy wra¿enie, ¿e wirtu-ozowskiego, kipi¹cego energi¹ i tempera-mentem wykonania nie powstydzi³aby siêktórakolwiek z czo³owych amerykañskichprofesjonalnych orkiestr. S³owa uznaniazale¿¹ siê, nie po raz pierwszy, admini-stracji legendarnej szko³y, i¿ daje studen-tom szansê na wspó³pracê z czo³owymidyrygentami, od których tyle siê mog¹ siênauczyæ.

W Carnegie Hall mieliœmy natomiastkolejn¹ mo¿liwoœæ pos³uchania s³ynnejOrkiestry Filadelfijskiej, pod dyrekcj¹nowego, charyzmatycznego szefa, jakimjest Yannick Nezet Seguin, ale te¿ inne-go Kanadyjczyka, polskiego pochodzeniaw roli solisty. Mowa tu o 21-letnim pia-niœcie Janie Lisieckim, który nie jestw Nowym Jorku anonimowy. W du¿ejsali im. Sterna pojawi³ siê jednak po razpierwszy graj¹c IV koncert fortepianowyBeethovena. Ca³oœæ programu Seguinu³o¿y³ w interesuj¹cy, nietuzinkowy spo-

sób, bo ca³y wieczór zadedykowa³ kom-pozytorom pochodz¹cym z Wiednia, lubzwi¹zanymi z tym miastem. Ca³kowicieniecodziennym pomys³em by³o rozpo-czêcie programu walcem Johanna Straus-sa Juniora „Opowieœci z lasku wiedeñ-skiego”, zaœ po koncercie Beethove-na oferuj¹c rzadkoœæ, jak¹ jest orkiestro-we opracowanie jednego z beethovenow-skich kwartetów smyczkowych, zamyka-j¹c wreszcie program nie pozbawion¹humoru kompozycj¹ wspó³czesnego au-striackiego kompozytora HK Grubera,nazwan¹ „Charivari”. Jest ona trochê ma-kabryczn¹ adaptacj¹ /wizj¹ jednej z po-lek J. Straussa, któr¹ w ca³oœci Seguinzaoferowa³ jako bis.

Z nazwiskiem Lisieckiego zetkn¹³emsiê ju¿ doœæ dawno s³uchaj¹c transmisjiPolskiego Radia. W Polsce od lat jest onidolem i zacz¹³ siê tam pojawiaæ jakobardzo m³ody ch³opak, st¹d zreszt¹ nazy-wany Jasiem. Jego miêdzynarodowa ka-riera jest w tej chwili faktem, tak jakkontrakt z presti¿ow¹ firm¹ p³ytow¹Deutsche Grammophon. Jako solista wy-stêpuje dziœ w najs³ynniejszych salachz najlepszymi orkiestrami, czego dowo-dem mo¿e byæ omawiany koncert. Jeston niezmiernie solidnym i generalniemuzykalnym pianist¹, który bez proble-mu pokonuje postawione przez partyturêzadania. Podczas ostatnich kilku poby-tów w Polsce mia³em okazjê s³yszeæ gokilkukrotnie, graj¹cego jako solista z or-kiestr¹, w solowych recitalach i w muzy-ce zespo³owej. Nie by³em wiêc i teraz za-skoczony pewn¹ charakterystyk¹ jegogry, jak zazwyczaj doskona³oœæ technicz-na, nie sz³a w parze z g³êbi¹ interpretacji.Nie jest wykluczone, ¿e nie powinienemod m³odziutkiego pianisty wymagaæ doj-rza³oœci 70-letniego Rudolfa Serkina,choæ s³ysza³em ten koncert wykonywanyprzez innych m³odych pianistów, dla któ-rych szczególnie w skrajnych czêœciach,liczy³o siê coœ wiêcej ni¿ tylko palcowabieg³oœæ. Czym nie by³em równie¿ prze-konany – i co byæ mo¿e zmieni siê, jeœlitylko znajdzie siê ktoœ, kto m³odemu pia-niœcie zwróci uwagê na tê wadê – jegotendencj¹ do grania spokojniejszychfragmentów jeszcze wolniej ni¿ pozwala³na to puls muzyki. Pod jego palcamiprzemieni³o siê to w trudny do wytrzy-mania manieryzm. Jest to byæ mo¿e rów-nie¿ kwestia estetyki – ja preferujêbeethovenowskie gamy i pasa¿e granew bardziej melodyjny sposób i nie jest tojedynie kwestia tempa.

Ale Jan Lisiecki jest powa¿nym muzy-kiem o ujmuj¹cej osobowoœci i nie jestwykluczone, ¿e wkrótce zmieniê o jegointerpretacjach zdanie. Na bis zagra³zreszt¹ œlicznie „Marzenie” Schuman-na (ze Scen dzieciêcych).

Orkiestra zachwyci³a nas w super-wir-tuozowskim wykonaniu kwartetu f-mollop. 95 Beethovena rozpisanym na sekcjêsmyczkow¹ przez Gustawa Mahlera: tutajkoñcowe Presto fina³u wrêcz zapiera³odech w piersiach. No, mo¿e nie powinnonas to a¿ tak dziwiæ, bo sekcja smyczko-wa filadelfijskiej orkiestry od wielu dekadby³a i pozostaje legendarna.

I jak ju¿ wspomnia³em wychodziliœmyz sali uœmiechniêci, jako ¿e jak klamr¹ dy-rygent zamkn¹³ swój program równie¿Straussem, polk¹, która na moment po-zwoli³a nam uwierzyæ – a o zw¹tpienieprosi³ siê w swojej kompozycji HK Gru-ber – ¿e Austria to jednak kraj piêknejmuzyki i sympatycznych ludzi.

Roman Markowicz

www.kurierplus.com KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 13

u Mariusz Kwiecieñ i Diana Damrauw przedstawieniu „po³awiacze Pere³“.

Polacy na nowojorskich scenach: triumf i… sukces

u Orkiestra Filadelfijska. Przyfortepianie Jan Lisiecki.

O muzyce bez dyplomacji

Page 14: Kurier Plus - 6 lutego 2016

KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 www.kurierplus.com

Trzasnê³y kajdanki na jego przegubach.Na oczach os³upia³ych goœci szybko wy-prowadzono z³oczyñcê do nieoznakowa-nego wozu na podwórku i po chwilidŸwiêk policyjnej syreny cichnie w odda-li.

Po minucie inny kursant wprowadzi³ zar¹czkê uœmiechniêt¹ ma³¹ Brigitte z ogro-mnym lizakiem w r¹czce. Jej mamusia z³zami radoœci chwyci³a ma³¹ w ramiona.

Zapanowa³a ogólna euforia. Okrzykientuzjazmu. Brawa. Uradowany ojciecstawia³ wszystkim kolejkê piwa.

- Mogliby tak dla picu, co dzieñ jakie-goœ szczyla porywaæ. To piwo jest prawietak dobre jak nasze – szepn¹³ m³ody Polakdo uroczej ¿ony – blondyneczki o wiel-kich niebieskich oczach i z³otych lokach.Takiego anio³ka.

*W du¿ym, naro¿nym gabinecie, z o-

knami wychodz¹cymi na spokojny park zwysypanymi ¿ó³tym ¿wirem alejkamispacerowymi, pan komisarz na stoj¹cozwróci³ siê do wygodnie usadowionegoprzy biurku gospodarza:

- Panie prefekcie, mam zaszczyt i przy-jemnoœæ zameldowaæ o sukcesie prowa-dzonej przeze mnie operacji, nad któr¹sprawowa³ pan nieustaj¹cy nadzór. Ujêli-œmy groŸnych recydywistów, specjalizu-j¹cych siê w porwaniach dla okupu. Bynak³oniæ ich do zeznañ, obieca³em impewne z³agodzenie wyroku za szczerewyznania. Uda³o siê dotychczas ustaliæ,¿e pracowali na zlecenie skorumpowane-go sto³ecznego chirurga, zamawiaj¹cegonarz¹dy dzieciêce dla potrzebuj¹cych,bogatych klientów... w celu dokonywaniaprzeszczepów.

Prefekt gwa³townie poruszy³ g³ow¹.Mog³o to uchodziæ za wyraz oburzeniajak i na konstatacjê, ¿e ko³nierzyk bia³ejkoszuli zbytnio go uwiera.

- Okropne, co za pod³oœæ... Narkotykito nic, w porównaniu z t¹ ohyd¹... - wy-razi³ dobitnie swoje zdanie, ostateczniepozbawiaj¹c goœcia ewentualnych w¹tpli-woœci.

- Zgadzam siê, panie prefekcie. Z taki-mi osobnikami mamy do czynienia, wwarunkach chronicznego niedoinwesto-wania s³u¿b... - oœmieli³ siê wtr¹ciæ komi-sarz.

- I jak ich w koñcu z³apaliœmy? - w g³o-sie brzmia³o autentyczne zainteresowanie.

- Przyznam siê, ¿e przestêpcy pocz¹-tkowo uzyskali nad nami przewagê. Opra-cowali bezb³êdny plan odwrócenia uwagii skierowania naszych wysi³ków na fa³-szywy trop. To im siê uda³o, niestety.Wyprowadzili w polê czwórkê moichagentów. Mnie te¿... przyznam...

- Przed chwil¹ twierdzi³ pan, ¿e s¹aresztowani... - uwa¿ny obserwator zau-wa¿y³by ton pewnego zniecierpliwienia wtej wypowiedzi.

Komisarz nie traci³ animuszu.- Technika, panie prefekcie. Technika

na us³ugach policji. To przynosi po¿¹da-ne wyniki. Chocia¿ niedosz³y porywaczs¹dzi, ¿e sypn¹³ go wspólnik. Niech siêgryz¹ miêdzy sob¹. Z korzyœci¹ dla nas.Tym razem maj¹ du¿e szansê na wyrokdo¿ywotni.

- Tak, te komputery, kamery, mikrof-

ony i inne sztuczki. Postêp jest taki szyb-ki. Mój wnuk regularnie ogrywa mnie, wwyœcigi samochodowe... - prefekt zapre-zentowa³ swój s³ynny pob³a¿liwyuœmiech.

- Myœmy poszli nieco dalej...- Ciekaw jestem...- Nie jestem pewien, czy pan prefekt

zechce to s³yszeæ...- Panie komisarzu! Nie czas na filozo-

fiê... Pan minister czeka na mój meldu-nek...

Komisarz post¹pi³ kroczek do przodu.- Czy s³ysza³ pan prefekt niespraw-

dzone pog³oski o porywaniu ludzi przezUFO? To by³o w telewizji...

- Moja ¿ona te bajki ogl¹da³a... nibywszczepiano im pod skórê coœ niewidocz-nego dla oka... bzdury totalne... - machn¹³rêk¹ ze wzgard¹.

- I znany amerykañski chirurg wydoby-wa te mikroprocesory spod skóry... takiemikro zupe³nie, jak koniuszek cienkiejig³y... - kontynuowa³ niezra¿ony policjant.

- I co te niedorzecznoœci maj¹ z namiwspólnego? Kto w nie wierzy? – gospo-darz spojrza³ z pretensj¹.

- Taki mikroelement, panie prefekcie,pobieraj¹c ciep³o z organizmu ludzkiego,mo¿e funkcjonowaæ przez parê lat, wysy-³aj¹c mikrosygna³y do odpowiedniegoodbiornika... UFOludki w ka¿dej chwilimog¹ namierzyæ ziemianina z wszcze-pionym mikroczipem... do swoich celów...

-Nie powie mi pan, ¿e... Niemo¿liwe...nie uwierzê... to niedorzeczne... - a¿ wsta³zza biurka i post¹pi³ w kierunku rozmów-cy.

- Czy mam zademonstrowaæ? - poli-cjant wola³ cofn¹æ siê o krok.

- Jest pan przy zdrowych zmys³ach? -g³oœno zw¹tpi³ zwierzchnik. Komisarzuchyli³ drzwi na korytarz.

- Sier¿ancie Garcia, prosimy do nas.Proszê zdj¹æ kurtkê - wyda³ poleceniekrzepkiemu, niskiemu mê¿czyŸnie o wy-gl¹dzie ch³opa przebranego w mundur.”Zakasaæ rêkaw. Otrzyma pan zastrzykprzeciwgrypowy. Ca³kowicie nieszkodli-wy. Wyj¹³ z czarnego, podrêcznego nese-serka przygotowan¹ strzykawkê z ig³¹.

- Zapewniam, nie bêdzie ¿adnegoobrzêku czy zaczerwienienia skóry.Gotowe. Nic pan nie poczu³, prawda?Mo¿e pan odejœæ. Mamy jeszcze proœbê,zanim pan nas opuœci. Proszê wyjœæ ikupiæ panu prefektowi paczkê MarlboroLight, jego ulubionych. Dziêkujemypanu” - szorstko odprawi³ sier¿anta.

Podszed³ na laptopa na bocznymstoliku. Otworzy³ go.

- Proszê teraz spojrzeæ na ten ekranik,panie prefekcie. Technologia tak sama,jak w pana wozie. Pokazuje ulice miasta ikierunek jazdy. Ta migaj¹ca kropka pod¹-¿aj¹ca ulic¹ Petra, to nasz dzielny sier¿antz wszczepionym mikroprocesorem. Dla-

czego idzie za róg, zamiast na drug¹stronê ulicy, do kiosku? Chce d³u¿ej poo-ddychaæ œwie¿ym powietrzem, niew¹-tpliwie, wolnym od naszej obecnoœci...

- Zdumiewaj¹ce. Ale jak...- I w³aœnie tego, panie prefekcie, oba-

wiam siê, pan nie zechce us³yszeæ... to jestwysoce eksperymentalne... w stadiumprób... przez mojego siostrzeñca...studentaostatniego roku studiów...

- Uzyska³ pan, niew¹tpliwie, wszystkieniezbêdne pozwolenia?- zastrzeg³ siêprefekt.

- Poproszê o nastêpne pytanie, panieprefekcie... To jeszcze nie wszystko...

- Nie jestem pewien, czy chcê o tymwiedzieæ, ale na emeryturze bêdê mia³, oczym rozmyœlaæ... Wiêc?

- Wszczepiliœmy te mikrosztuczkiwszystkim dzieciakom przylatuj¹cym dotrzech wybranych miejscowoœci. Podpozorem profilaktyki antygrypowej.

- Hm...hm... Czy ktoœ by³ na tyle lek-komyœlny, by te... poczynania... usankcjo-nowaæ? Na piœmie? - groŸba w g³osie nieby³a imaginowana.

- Nikt nie by³ a¿ tak nierozs¹dny. Sta-rannie dobieramy ludzi na wszystkiestanowiska... w lokalnej administracji -zapewni³ poœpiesznie komisarz.

- Jest pan pewien, ¿e te... Powiedzmy...szczepionki... nie powoduj¹ ¿adnychskutków ujemnych dla m³odego organiz-mu? - prefekt z uwag¹ obserwowa³ przezszybê m³od¹ mamê z wózkiem przekra-czaj¹c¹ ukoœnie jezdniê. Tak interesuj¹coporusza³a pe³nymi biodrami.

- Absolutnie nie. W laboratorium sios-trzeñca wszystkie podopieczne szczury s¹t³uste i zadowolone – od lat. Rozmna¿aj¹siê na potêgê, panie prefekcie. Mo¿e todzia³a lepiej od viagry? - komisarz poz-woli³ sobie na tak zwany part policyjny.

Wysoki urzêdnik pañstwowy wydawa³siê coœ rozwa¿aæ przez chwilê.

- Wie pan, co, panie komisarzu? Za-meldujê panu ministrowi o pe³nym sukce-sie kierowanej przeze mnie osobiœcieoperacji, której pan by³ kluczowym ogni-wem. Proszê o listê pana pracowników donagrody. A pan ma ode mnie surow¹ ust-n¹ naganê, z ostrze¿eniem... za samo-wolne dzia³ania… tak... Czy to jest jasne,panie NADkomisarzu?

- Absolutnie. Jestem bardzo wdziêcznyza awans, panie prefekcie.

- Ale... przecie¿ nie pod¹¿y³ pan fa³-szywym œladem, za tym mikrobusempralniczym, jak inni? Dlaczego?

- Poniewa¿ komputer pokazywa³ odda-laj¹cy siê punkcik w kierunku morza.Zrozumia³em, ¿e porywane dzieckop³ynie motorówk¹.

- I porywacz gdzieœ na morzu zamieni³j¹ na swoj¹ siostrzenicê, któr¹ wspólnikuprzednio wywióz³ na morsk¹ przeja¿-d¿kê?

- Pana przenikliwoϾ przynosi panu

zaszczyt, panie prefekcie. Zrobi³ to tu¿ zacyplem. Z brzegu nie widaæ.

- No dobrze, a co siê stanie, jeœli któreœz dociekliwych rodziców wykryje kiedyœu dziecka taki mikroczip? - zaniepokoi³siê prefekt.

- Bêdzie to niew¹tpliwie kolejnydowód na istnienie UFO, panie prefekcie.

Zwierzchnik podszed³ do œwie¿o awan-sowanego, w³asnorêcznie poprawi³ mub³êkitny przekrzywiony krawat, o niedba-³ym wêŸle.

- Ostatnie pytanie, panie nadkomisarzu.Wyobra¿a pan sobie te gromy spadaj¹cena pana g³owê w wypadku niepowodze-nia? Zdaje pan sobie sprawê z konsekwe-cji? Bardzo dla pana przykrych?

Tamten trzasn¹³ s³u¿biœcie obcasami,pr꿹c siê.

- By³aby to wy³¹cznie samotna akcjaniesubordynowanego podw³adnego panaprefekta, podjêta bez niezbêdnego upowa-¿nienia, wbrew jego m¹drym zaleceniom iradom, godna wszelkiej nagany, popartaproœb¹ o natychmiastow¹ dymisjê.

Prefekt spojrza³ na podw³adnego zniejakim uznaniem.

- Hm, mo¿e pan jeszcze daleko zajœæ,panie nadkomisarzu. Szklaneczkê sherry?- ju¿ siêga³ za stoj¹ce szeregiem na pó³cenad sztucznym kominkiem opas³e, opra-wione w skórê roczniki s¹dowe wydoby-waj¹c na œwiat³o dnia pêkat¹ butelkê.

- Z przyjemnoœci¹, panie prefekcie.Dziêkujê za zaszczyt.

Prze³o¿ony wydawa³ siê wa¿yæ s³owaw myœlach. Spojrza³ oceniaj¹co na swoje-go podw³adnego.

- Widzi pan, nieprzyjemnie ci¹¿y nadnami wszystkimi wci¹¿ nierozwi¹zanasprawa porwania tej ma³ej Madelaine.Bardzo nieprzyjemnie. Nie ma pan ¿ad-nych sugestii? Nic a nic? Niedoszli pory-wacze s¹ ju¿ pod kluczem, prawda?Wiêc? Nie widzi pan zwi¹zku?

Twarz nowo upieczonego nadkomi-sarza rozjaœni³ nag³y uœmiech. Zatar³ rêcez zadowoleniem.

- Postaramy siê znaleŸæ œwiadkówporwania ma³ej Madelaine przez Franco iAntonio. S¹dzê, ¿e siê znajd¹. Myœlê, ¿eju¿ ich mam, panie prefekcie.

Prefekt uniós³ w górê pêkaty kieliszekz rubinowym p³ynem.

-Mówi³em panu, ¿e pan ma pewienpotencja³, panie nadkomisarzu. Co pañskaszanowna ma³¿onka powiedzia³aby naprzeniesienie siê wraz z mê¿em do sto-licy? Potrzebujemy tam oddanych ludzi.

- Ucieszy³aby siê niew¹tpliwie, panieprefekcie.

K O N I E C

N o w a p o w i e œ æ w o d c i n k a c h Aleksander Janowski

Mikro

Aleksander Janowski – by³ydyplomata, t³umacz z angielskiegoi rosyjskiego, doradca bankowy.Autor swoiœcie ironicznych powieœcii opowiadañ sensacyjnych.Mieszka w Nowym Jorkui na Florydzie.

14

odc. 4

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUSinformujemy, ¿e roczny abonament

wynosi $70, pó³roczny $40, a kwartalny $25

Page 15: Kurier Plus - 6 lutego 2016

15www.kurierplus.com KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016

Pani Ewa z Nowego Jorku owdowia³akilka lat temu po trzydziestu kilku la-tach po¿ycia ma³¿eñskiego, a w ubie-g³ym roku zawar³a drugi zwi¹zek.Chocia¿ zmar³y m¹¿ pracowa³ w Pol-sce ponad dwadzieœcia lat, pani Ewanie by³a œwiadoma faktu, ¿e jestuprawniona do wdowiej renty ZUS.

Podobnie jak pani Ewa, w niewiedzypozostaje wiele wdów i wdowców, którzytrac¹ pieni¹dze s³usznie nale¿¹ce siê imz Polski.

Kiedy renta ZUS dla wdowy (wdowca)

Zgodnie z treœci¹ art. 70 ust. 1 ustawyz dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturachi rentach z Funduszu Ubezpieczeñ Spo-³ecznych wdowa (wdowiec) ma prawodo renty rodzinnej ZUS (Zak³ad Ubezpie-czeñ Spo³ecznych), je¿eli:

•w chwili œmierci mê¿a ukoñczy³a 50lat lub by³a niezdolna do pracy, albo

•wychowuje co najmniej jedno z dzieci,wnuków lub rodzeñstwa uprawnionychdo renty rodzinnej po zmar³ym mê¿u, któ-re nie ukoñczy³y 16 lat, a je¿eli ucz¹ siê– 18 lat ¿ycia lub s¹ ca³kowicie niezdolnedo pracy.

Uprawnienie do renty rodzinnej przy-s³uguje równie¿ wdowie, jeœli spe³ni wa-runek dotycz¹cy wieku lub niezdolnoœcido pracy w okresie nie d³u¿szym ni¿ piêælat od œmierci mê¿a lub od zaprzestaniawychowywania dzieci.

Wdowa, która przed œmierci¹ mê¿a niepozostawa³a z nim we wspólnoœci ma³-¿eñskiej, ma prawo do renty rodzinnej, je-¿eli oprócz spe³nienia w/w warunków wy-maganych od wdowy, w dniu œmierci mê-¿a mia³a prawo do alimentów z jego stro-ny ustalone wyrokiem lub ugod¹ s¹dow¹.

Wdowa otrzyma 85 proc. œwiadczenia,które przys³ugiwa³oby zmar³emu. Wiêcejinformacji znaleŸæ mo¿na w witrynie Za-k³adu Ubezpieczeñ Spo³ecznych,www.zus.pl.

Je¿eli wdowa wyjdzie ponownieza m¹¿

Z przepisu art. 70 ustawy o emerytu-rach i rentach ani z ¿adnego innego prze-pisu nie wynika, ¿e ponowne zawarciezwi¹zku ma³¿eñskiego przez wdowê(wdowca) pozbawia j¹ prawa do renty ro-dzinnej.

Wniosek: Ponowne zawarcie zwi¹zkuma³¿eñskiego nie powoduje utraty prawado renty wdowiej ZUS po zmar³ym mê¿u.

Wdowa (wdowiec) ma prawo wyboru œwiadczenia ZUS

Wdowa, która pracowa³a kiedyœ w Pol-sce, ma mo¿liwoœæ wyboru miêdzy swoj¹w³asn¹ emerytur¹ ZUS a rent¹ rodzinn¹.Je¿eli wdowa ju¿ pobiera w³asn¹ emerytu-rê, to mo¿e z niej zrezygnowaæ na rzeczrenty rodzinnej po zmar³ym wspó³ma³-¿onku, gdyby okaza³a siê ona korzystniej-sza.

Czy wdowa mo¿e dorabiaæ do renty ZUS?

Wdowy, jak i inne osoby uprawnionedo renty rodzinnej, mog¹ pracowaæ. Jed-nak ustawa emerytalna (ustawa z 17 grud-nia 1998 r. o emeryturach i rentach z Fun-duszu Ubezpieczeñ Spolecznych) wyzna-czaj¹ dla osób poni¿ej pe³nego wiekuemerytalnego okreœlone progi zarobkowe,których przekroczenie powoduje zmniej-szenie œwiadczenia lub nawet zawieszeniewyp³aty.

Jeœli twoje zarobki, podlegaj¹ce obo-wi¹zkowi ubezpieczenia spo³ecznego, nieprzekraczaj¹ 70 proc. przeciêtnego mie-siêcznego wynagrodzenia w Polsce, rentarodzinna przys³uguje w dotychczas pobie-ranej wysokoœci. W przypadku, gdy osi¹-gasz przychód przekraczaj¹cy 130 proc.tego wynagrodzenia, nastêpuje zawiesze-nie renty. W przedziale od 70 do 130 pro-cent przeciêtnego wynagrodzenia twojarenta podlega zmniejszeniu o kwotê prze-kroczenia pierwszego progu zarobkowe-

El¿bieta Baumgartner radzi

go, ale nie wiêcej ni¿ o aktualnie obowi¹-zuj¹c¹ maksymaln¹ kwotê zmniejszenia.

Przeciêtne miesiêczne wynagrodzeniew Polsce obliczane i publikowane jest cokwarta³ i wynosi obecnie oko³o 3,900 z³(patrz: http://www.zus.pl/default. asp?p=1&id=24, albo szukaj „Minimalnei przeciêtne wynagrodzenie”).

Wniosek: Osoby, które ukoñczy³y po-wszechny wiek emerytalny, wynosz¹-cy 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mê¿czyzn,mog¹ dorabiaæ bez ograniczeñ. Powszech-ny wiek emerytalny jest obecnie w Polscestopniowo wyd³u¿any do 67 lat zarównodla kobiet jak i mê¿czyzn, co mo¿e zostaæzmienione wkrótce. Kalkulator ZUS po-daje, ile wiek emerytalny wynosi dla cie-bie: http://mojaemerytura.zus.pl/kalkula-tor.

Renta ZUS lepsza od emerytury ZUSPrzepisy nakazuj¹ amerykañskim eme-

rytom zg³oszenie do SSA faktu otrzymy-wania emerytury ZUS. Pobieranie w³asnejemerytury ZUS powoduje pomniejszenie

w³asnej emerytury Social Security przezprzykry paragraf w Ustawie o Social Se-curity zwany Windfall Elimination Provi-sion.

Innymi s³owy – je¿eli dostaniesz eme-ryturê ZUS, to pomniejsz¹ ci emeryturêSocial Security. Inaczej jest z polsk¹ rent¹rodzinn¹. Ona nie podlega pod WindfallElimination Provision i nie powoduje re-dukcji emerytury amerykañskiej. Wiêcejw ksi¹¿ce pt. „WEP: Jak walczyæ z reduk-cj¹ Social Security dla Polaków”.

WniosekWdowa (wdowiec) po osobie ubezpie-

czonej w Polsce mo¿e byæ uprawnio-na do œwiadczeñ rodzinnych ZUS, mimo¿e mieszka w Stanach i mimo ¿e wysz³apowtórnie za m¹¿. Po osi¹gniêciu pe³negowieku emerytalnego mo¿e równie¿ do-wolnie dorabiaæ. Renta rodzinna jest ko-rzystniejsza od w³asnej emerytury ZUS,bowiem renta nie podlega pod klauzulêWindfall Elimination Provision.

Jeszcze sty-czeñ. Ciem-niej. Brudniej.Œnieg zalega

w zakamarkach. Pêkniêciach. Czarny ko-¿uch na tym, co wczoraj niezbrukane.Niewinne. Wagon pusty. Stojê przydrzwiach. Opieram czo³o o szybê. Spogl¹-dam w dó³. Na ulice. Œmieci. Samochodywydobyte z zasp. Place zabaw bez dzieci.Ogródki bez roœlin. Porzucone rekwizytycodziennego mozo³u. Mam ochotê waliæg³ow¹ w okno. I wyæ. Chcê wyjœæ. Z tegomiasta, z tego kraju. Mam w sobie w œrod-ku. Mam tylko koœciotrupa.* Ale nie wy-konujê ¿adnego ruchu. Stojê. Patrzê. Choægdybym chcia³a mog³abym zabe³kotaæ.Zatoczyæ b³êdnym wzrokiem. Wydaæ zsiebie dziki ryk. Jak pisa³ Walt Whitman:wykrzyczeæ swoje barbarzyñskie „yawp”ponad dachami œwiata. Nikt nie zwróci³-by uwagi. Na poranne za³amanie nerwo-we. Nie wzywa³ pomocy. Nie spieszy³ zkaftanem bezpieczeñstwa. Raczej wzru-

szy³ ramionami. Uœmiechn¹³ siê. Szukaj¹cwzrokiem ukrytej kamery.

To miasto przypomina ogromn¹ scenê.Szczególnie w niedzielê. Szczególnie ra-no. Nieodparte poczucie nierzeczywisto-œci. Poruszania siê wœród rekwizytów. Nawielkiej makiecie. Z papierowym s³oñ-cem.

Bo nie st¹d jestem. I gdziekolwiek by³em/by³em nie stamt¹d. Przyszed³em przeba-daæ /tê okolicê, jak najwiêcej nabraæ, /za-garn¹æ i nak³amaæ. I zgubiæ œwiadectwo./Bo jestem nie st¹d. I tu nie zostanê. /Piszêpo œcianach. Obœmiewam mieszkañców /wmieszkañstwie zatwardzia³ych, sprawiamim przyjemnoœæ /chwilow¹, zaraz potemwyklinaj¹ mnie. /Pod asfaltem jest rzeka,najstarsze koryto, /s¹ g³êboko pod domemodwieczne topielce, /choæ wzywaj¹ mniewe œnie wyci¹gniête rêce, /nawet stamt¹dnie jestem.**

*Mam w torbie pieni¹dze, jedzenie i ksi¹¿-ki. Mam do g³owy przypiêt¹ muzykê. Mo-gê siê odgrodziæ. Schowaæ za dŸwiêkami.Uciec. Pierwsza ksi¹¿ka jest o umieraniu.Odziedziczonym lêku. Ciszy. Miko³ajGrynberg rozmawia z dzieæmi ocala³ych zHolocaustu. Drugie pokolenie. Traumaprzekazywana w genach. I rodzinnych hi-storiach. „Oskar¿am Auschwitz o pozba-wienie mnie ojca”- mówi jeden z bohate-rów. „¯yjê z tymi szeœcioma milionami wg³owie”- dodaje inny. Ka¿da rozmowajest prób¹ odpowiedzi na pytanie: jak byædzieckiem tych, którzy prze¿yli niewy-obra¿alne. Czy mo¿liwe jest szczêœcie potym, czego byli œwiadkami? Jak¹ cenêp³aci drugie pokolenie? „Mama nigdymnie nie dotyka³a. Ona w czasie Holocau-stu umar³a w œrodku”, „u nas w domu by-³a cisza”, „nie ma do kogo siê odezwaæ,bo wokó³ jest pusto. Odziedziczona pust-ka”- powtarzaj¹. To mia³a byæ lektura najeden wieczór. Ale ju¿ po kilku stronachwiedzia³am, ¿e nie udŸwignê. Po ka¿dejrozmowie muszê zaczerpn¹æ powietrza.Dlatego mam ze sob¹ antidotum. Kore-spondencjê Zdzis³awa Beksiñskiego, wktórej ¿ycie jest skondensowane, jak ulu-bione mleko malarza w tubce z ohydn¹krow¹. Czasem perwersyjne. Czêsto za-

bawne. Ale zaskakuj¹co pogodne, zwa-¿ywszy na okolicznoœci. Œmieræ ¿ony, sa-mobójstwo syna i czaj¹c¹ siê za rogiemtragediê, o której bêd¹ pisaæ wszystkie ga-zety. „W koñcu jestem nietypowy i nie¿yjê na tym œwiecie, a tylko to udajê przedsamym sob¹ i przed Panem Bogiem, ¿ebystaruszkowi nie sprawiaæ przykroœci”brzmi ostatnie zdanie z listu, który „Bek-sa” wys³a³ na kilka godzin przed. Potemotworzy³ drzwi. I zosta³ zadŸgany kuchen-nym no¿em. Przez syna znajomego. Dlakilkuset z³otych.

*

Kolejka wlecze siê przez most. Po drugiejstronie miasta inne ¿ycie. Bardziej ruchli-we. G³oœne. Drzwi rozsuwaj¹ siê z sy-kiem. Œwiat stoi przede mn¹ potwo-rem.***

Napisz do autorki: [email protected]

*Krzysztof Varga dla Dr. Misio

**Marcin Œwietlicki, *** Marcin Œwie-tlicki

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

YawpWERONIKA KWIATKOWSKA

Renta ZUS dla wdowy w Ameryce

Zamyka siê furtka do maksymalizacjiœwiadczeñ Social Security

Nowelizacja przepisów odbiera ma³¿eñstwom szansê na powiêksza-nie emerytur. Urodzi³eœ siê przed 2 stycznia 1954? Ukoñczysz 66 latprzed 30 kwietnia 2016? Masz jeszcze szansê na kilka strategii. Po-mo¿e w tym ksi¹¿ka: „Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”,

wydanie na rok 2016, wyjaœnia dostêpne luki prawne, $30 + $4.

Równie¿: „Emerytura reemigranta w Polsce”, $35, „Emeryturapolska i amerykañska” (o ³¹czeniu emerytur) $35 + $4. Bezpo-

œrednio od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Dougla-ston, NY 11363, tel. 718-224-3492,.

Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek

Page 16: Kurier Plus - 6 lutego 2016

KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 www.kurierplus.com

Pijawki rewelacyjne na zmarszczki, ¿ylaki, bóle g³owy i...Pijawki na zmarszczki? Nieprawdo-podobne, ale prawdziwe. Wszystkiekobiety, nawet te m³ode, s¹ w staniepokazaæ swoje „zmarszczki”, co oso-bom w starszym wieku wydaje siêabsurdalne. Co ma poradziæ kobieta,która pewnego poranka dojrza³apierwsz¹ zmarszczkê? – nie paniko-waæ. Pijawki mog¹ przyhamowaæup³yw czasu rewitalizuj¹c ca³y orga-nizm jak i nasze oblicze.

Ewa, lat 49 – Z wiekiem coraz bardziejdbam o wygl¹d, wiêc postanowi³am pójœæœladem aktorki Demi Moore i zastosowaæpijawki na zmarszczki. Po kompleksowymoczyszczeniu ca³ego organizmu i kuracjiprzeciwzmarszczkowej kosmetyczka by³azaskoczona stanem mojej skóry. Zapyta³a– co bra³am? Pijawki! Jestem zachwycona,skóra jest jedwabista, g³adka i promieniujezdrowiem, mam mnóstwo energii, jestemszczêœliwa. Kole¿anki mi zazdroszcz¹, pa-rê ju¿ umówi³o siê na pijawki...

Alicja, lat 64 - od lat cierpia³am na ¿y-laki. Chcia³am unikn¹æ kolejnych operacjiusuwania ¿y³. Ból by³ ogromny, wreszciepojawi³a siê rana. Poradzono mi pijawki.Po szeœciu zabiegach rany nie ma, nogi s¹lekkie, ból znikn¹³. Rewelacja. Jestemwdziêczna za tê kuracjê.

Patrycja, lat 38 – od d³u¿szego czasumia³am zawroty g³owy, migreny i pogor-szon¹ pamieæ. ¯adne leki nie pomaga³y.By³am przera¿ona, bo mia³am ma³e dzieci.Dowiedzia³am siê o pijawkach. Dziœ za-wroty, migreny i z³a pamieæ to przesz³oœæ.Brawo pijawki.

Bogna, lat 52 – na zatoki cierpia³amod 10 roku ¿ycia. Mia³am przewlek³y ka-tar, chrz¹ka³am i bola³a mnie czêsto g³o-wa. Chodzi³am na lampy, mia³am punkcjê,jad³am tony lekarstw. Nic nie pomaga³o,a ja czu³am siê coraz gorzej. S¹siadka opo-wiedzia³a mi o pijawkach. Brrrr, có¿za ohyda... ale jak boli to siê idzie. Tyl-ko piêæ zabiegów i czujê siê jak nowo na-rodzona, a mêczy³am siê ca³e ¿ycie... i pi-jawki jakieœ takie ³adne siê zrobi³y.

Marek, lat 30, trener sportowy z War-szawy. „My sportowcy musimy mieæ pa-rê”. Jestem w doskona³ej formie, ale tuw Stanach przeczyta³em o pijawkach dlasportowców. Ju¿ po pierwszym zabiegupoczu³em wielki przyp³yw energii i si³y.To naprawdê dzia³a. Po powrocie do Pol-ski idê na seriê zabiegów. Ju¿ jestem umó-wiony.

Jak to jest ¿e tyle osób jest tak zachwy-conych pijawkami. Hirudoterapia (terapiapijawkami) to bodaj najstarsza dyscypli-na naturalnej medycyny na œwiecie. Pijaw-ki s¹ tu d³u¿ej ni¿ ludzie i nic siê nie zmie-ni³y. Wiemy, ¿e odkryto zapiski o leczeniupijawkami w grobowcach faraonów dato-wane na ok 1567 r. p.n.e. Dodajmy do te-go 2016 lat ery obecnej to mamy 3583 lataspisanej historii pijawek w medycynie. Cojest ciekawe, nigdzie nie znaleziono prze-kazu o skutkach ubocznych lub œmiercispowodowanej przez pijawki. Porównuj¹ctê statystykê do obecnej „medycyny”, któ-ra ma zaledwie parêdziesi¹t lat i jak mó-wi¹ rz¹dowe statystyki rocznie umiera bli-sko milion ludzi w USA przez b³êdy lekar-skie, skutki uboczne „lekarstw” itd., to pi-jawki maj¹ doœæ mocn¹ pozycjê.

Wiemy dziœ, ¿e pijawka ma wiele sil-nych chemikalii w swojej œlinie, któr¹wstrzykuje na pocz¹tku ¿erowania. Pijaw-ki u¿ywane s¹ jednorazowo i pochodz¹ zespecjalnych hodowli, prowadzonych podœcis³ym nadzorem rz¹dowych agencji. Ilek³adziemy pijawek? To zale¿y od wieku,tuszy, problemu z jakim przyszed³ cz³o-wiek. Tradycyjna formu³a hirudoterapiig³osi³a, ¿e powinno siê u¿yæ tyle pijawek,

ile wa¿y cz³owiek; pijawka na jeden ki-logram. Dziœ u¿ywa siê ich zdecydowaniemniej. Zabiegi trwaj¹ przeciêtnie od pó³godziny do godziny. Czêsto ludzie przy-chodz¹ z „list¹” chorób/problemów i ocze-kuj¹ paru pijawek na wszystkie problemypodczas jednej wizyty. Tak to nie dzia³a.Koncentrujemy siê na jednym problemie.Kiedy zakoñczymy dany temat, przecho-dzimy do nastêpnego. Najlepsze wynikiosi¹ga siê przy kompleksowym odtoksycz-nianiu ca³ego organizmu. Nasz organizmto jedna ca³oœæ. Ka¿dy organ wspó³pracujez nastêpnym. Nasz styl ¿ycia, chemikalia,którymi siê otaczamy, które jemy, którymioddychamy powoduj¹, ¿e nasz organizmprzestaje prawid³owo dzia³aæ. To niedo-maganie mo¿e siê nazywaæ w medycynienp. wysokie ciœnienie, migreny, rwa kul-szowa, stwardnienie rozsiane, rak, itp. S¹dwa sposoby podejœcia do choroby: jeden,to daæ choremu jeszcze wiêcej chemii ,czyli leczenie farmakologiczne, drugi tozidentyfikowaæ przyczynê problemu, zli-kwidowaæ j¹, a potem kompleksowo od-toksyczniæ organizm, a on sam wracado zdrowia. Dwa skrajne przyk³ady; drza-zga w rêce zrobi infekcjê, ból, gor¹czkê,ale wystarczy wyj¹æ j¹ z cia³a, a ono siêsamo uleczy. Tak wiêc wed³ug teorii Hi-pokratesa cia³o ma byæ oczyszczone z tok-syn. To w³aœnie robi¹ pijawki.

Na co s¹ one dobre? Poniewa¿ nie „le-cz¹” ¿adnej choroby, tylko odtoksyczniaj¹i wzmacniaj¹ organizm, mo¿na je u¿ywaæomal¿e przy wszystkich problemach zdro-wotnych, jako ¿e oczyszczone cia³o samopowraca do homeostazy. W latach 40 – 50rosyjscy i niemieccy naukowcy wydali pra-cê, gdzie jest podana lista 530 chorób, któ-re mo¿na wyleczyæ pijawkami. By wymie-niæ kilka: migreny, bóle kolan i stawów,niegoj¹ce siê rany, stopa cukrzycowa, za-krzepowe zapalenie ¿y³, choroby w¹troby,martwicy koñczyn, paluchów, nadciœnieniekrwi, choroby serca, arytmie, migotanieprzedsionków, stany przedzawa³owe, za-tkane ¿y³y, choroby oskrzeli, przewodu po-karmowego, w¹troby, trzustki, œledziony,dwunastnicy i nerek, reguluj¹ cholesterol,likwiduj¹ alergie, egzemy, ³uszczyce, za-krzepowe zapalenia ¿y³, ¿ylaki, hemoroidy.Likwiduj¹ odmro¿enia, niedokrwienia koñ-czyn, choroba niedokrwienna, poprawiaj¹metabolizm, lecz¹ korzonki, rwê kulszow¹,reumatyzm, bóle stawów, przepuklinê krê-gos³upa, prostatê, problemy z erekcj¹, zaj-œciem w ci¹¿ê, brak miesi¹czek, bolesnemiesi¹czki, cysty w piersiach, jajnikach,infekcje pêcherza, strach, depresja, na³ogi,kontuzje powypadkowe, siniaki, obicia,opuchniêcia, krwiaki, zwichniêcia stawów,parodontoza...

Listê mo¿na tak ci¹gn¹æ jeszcze d³ugo... Edyta, lat 52 – na wakacje jeŸdzi³am z

przyrz¹dami do lewatywy w walizce. Doubikacji chodzi³am co dwa tygodnie. Coza ¿ycie? Po paru zabiegach nagle zaczê-³am chodziæ do toalety, schud³am, czujêsiê œwietnie, a tyle lat siê mêczy³am...

Jan, lat 67 – szed³em spaæ z bólem g³o-wy i szumem w uszach i budzi³em siêz podobnym bólem i szumem. Lekarz po-wiedzia³, ¿e tak ma byæ. Nie uwierzy³emmu i poszed³em na pijawki. Co za ulga. Tepijawki to cudo. „S³yszê w³asne myœli”,œpiê ca³¹ noc, ból g³owy,? co to takiego...?Dziêkujê wam ma³e robaczki...

Mario, lat 70 – na wojnie z Kore¹od wybuchu bomby straci³ wiêkszoœæ s³u-chu, nosi³ aparat s³uchowy, by³ powolny,mia³ bóle g³owy, nie móg³ podnosiæ r¹kdo góry, musia³ odpoczywaæ co 30 me-trów, mia³ nadwagê, zgagê, brak erekcji,spa³ krótko i Ÿle, mia³ depresjê i wysokieciœnienie. Po kompleksowym oczyszcze-niu cia³a i paru ekstra sesjach na mêcz¹ce

go problemy, pierwsze co Mario zrobi³ towrzuci³ do kosza kosztowny aparat s³ucho-wy. Ust¹pi³y wszystkie bóle, odzyska³sprawnoœæ fizyczn¹, zacz¹³ biegaæ 5 mildziennie, zgubi³ 30 funtów. Kiedy przy-szed³ po szeœciu miesi¹cach niezapowie-dziany (by powiedzieæ hello), zapyta³emgo w progu, kogo szuka. Nie pozna³emMario. Szczêœliwy cz³owiek.

Iwona, lat 65 – podczas deszczu prze-wróci³a siê na jezdniê i uderzy³a biodremw krawê¿nik. W szpitalu orzekli, ¿e nic siênie sta³o. Ale po paru dniach zaczê³y siêproblemy; ból, ca³e biodro fioletowo-czar-ne, ból w stawie biodrowym. Po paru mie-si¹cach czêœæ ciemnych plam na skórzepozosta³a, ból w stawie i w ca³ym boku,ci¹gn¹cy siê w dó³ nogi. Kolega powie-dzia³ o pijawkach. Z rezerw¹ i niewiar¹ za-czê³a sesjê pijawkami. Po serii sesji Iwo-na robi to, co uwielbia najbardziej; w ka¿-dy weekend tañczy z mê¿em do póŸnejnocy, bez bólu...

Romek, lat 35 – szybko i g³oœno mojeBMW wesz³o w zakrêt, potem czu³em, ¿elecê w powietrzu. Przebudzenie by³o bole-sne. Co mog³em po³amaæ, to po³ama³em,wygl¹da³em jak fioletowy balon. D³ugosiê tak le¿y, jest o czym myœleæ i rozma-wiaæ z s¹siadami z ³ó¿ka obok. To on miopowiedzia³ o pijawkach, u¿ywa³ je w Ro-sji. Nie mog³em siê doczekaæ wyjœcia zeszpitala. Piêtnaœcie zabiegów po nich czu-jeêsiê doskonale, chyba kupiê coœ wolniej-szego ni¿ BMW...

Zbyszek, lat 72 – ca³e ¿ycie budowa-³em i remontowa³em domy; moja pasja,moja firma. Po czterdziestce przypêta³y siêkorzonki, a w rok póŸniej nerw kulszowy.Pracuj¹c fizycznie i czêsto w zimnie ideszczu prze¿ywa³em prawdziwe tortury.Latem by³o tylko troszkê lepiej. Tony che-mii przeciwbólowej wykoñczy³y mi w¹-trobê i nerki. Czasem nie mog³em siê pod-nieœæ by iœæ do pracy... Kiedy powiedzianomi o pijawkach, zaœmia³em siê tylko i po-wiedzia³em, by poszli do diab³a. Najlepsilekarze nie mogli pomóc, a robaki z bagnapomog¹?

Ale jednego dnia stan¹³em „przed œcia-n¹”- ból nie do zniesienia, lekarstwa nicnie dawa³y a lekarz ju¿ mnie widzia³ nastole operacyjnym. Diabli mnie wziêli jak

zobaczy³em te ma³e czarne robaki – i jamam im moje siedzenie wystawiæ do gry-zienia?... no i wystawi³em. Szok, szok,szok – z ³ó¿ka zszed³em jak m³ody ch³o-pak. Na drugi dzieñ czêœæ bólu wróci³a, aleja ju¿ by³em kupiony, ju¿ wiedzia³em, ¿emi pomog¹. Zabra³o trochê czasu zanimz wnukiem zacz¹³em znowu graæ w kosza.

Janina, lat 68 – zawsze lubi³am dobrzezjeœæ. T³usto i du¿o. W³aœciwie – du¿o,a potem t³usto. Dobre, weso³e i czêsto za-krapiane ¿ycie zatrzyma³o siê, gdy lekarkaoznajmi³a mi, ¿e mam znacznie powiêk-szon¹ w¹trobê i bardzo z³e wyniki badañ.Miesi¹c wczeœniej pochowa³am przyjacielai partnera w moim weso³ym ¿yciu. No Jan-ka, powiedzia³am sobie... coœ zrób, bo bê-dzie Ÿle. S¹siadka pielêgniarka zwierzy³ami siê, ¿e chodzi na pijawki i jest zachwy-cona. Zdecydowa³am siê i ja. Pobodaj¿e szóstym zabiegu stwierdzi³am, ¿ezgubi³am 20 funtów. Kiedy usta³a zadysz-ka, przyjrza³am im siê raz jeszcze – nawetniektóre pijawki wyda³y mi siê ³adne, alekiedy moje ciœnienie spad³o do 120/80i moje serce bi³o równo i cicho, powiedzia-³am moim pijaweczkom, ¿e s¹ œliczne i ¿ebardzo je kocham. ¯ycie jest dalej piêkne,trochê l¿ejsze na wadze, szkoda tylko ¿ew pojedynkê... Robaczki – Boski dar.

Te i inne opowieœci s¹ o dwóch typachludzi; o tych, którzy wierz¹ w cuda naturyi o tych, którzy w nie nie wierzyli, i spró-bowali „cudów chemii” i nie wysz³o im.Teraz zdesperowani chc¹ doœwiadczyæ cu-du natury. Niektórym siê to uda³o, dla in-nych by³o za póŸno. Nie czekaj; natura ro-bi cuda, cz³owiek nie. Cz³owiek w swojejarogancji, g³upocie i chciwoœci umie tylkoniszczyæ cuda natury. Nie czekaj na wyna-lezienie cudownego lekarstwa, które ci po-mo¿e... nikt go nie próbuje wynaleŸæ...

Gabinet Hirudoterapii:Silesian Holistic Center, Inc. Andrzej Pluciñski, HHPGabinety mieszcz¹ siê na Greenpoicie oraz w Garfield, NJ. Po wiêcej informacjii by umówiæ wizytê dzwoñ: tel. 646-460-4212

Andrzej Pluciñski

16

PijawkiPijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia

Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób.Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ

Page 17: Kurier Plus - 6 lutego 2016

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

17www.kurierplus.com KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016

663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200www.mortonridgewood.com

Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $3225. W tym wizytacje, trumnai wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi.

Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna DuszkaOstre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y

Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

Emilia’s Agency574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN - posiadamy

uprawnienia IRS do potwierdzaniapaszportów bez koniecznoœci wizyty w Konsulacie.

✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy

✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)

Zapraszamy 7 dni w tygodniu.

* Bilety Lotnicze* Wakacje* Notariusz* T³umaczenia

[email protected]://facebook.com/NormanTravelAgency

Tel. 718-351-6370

Lokalizacja Staten Island New York

25 latdoœwiadczenia

z biznesieturystycznym

Norman Travel Agency

Anna Bielas

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑWYNAJMUJEMY MIESZKANIA

NOTARIUSZ

NA SPRZEDA¯:Dwurodzinny dom murowany, Morgan Ave., pokapitalnym remoncie. Du¿e rozk³adowe mieszkania.£adny ogród. Wykoñczona piwnica i pralnia -kontrakt

Ridgewood: 3-rodzinny - sprzedany.

Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœciGreenpoint, Williamsburg i okolice.

cell. 917-608-5344

BO TAX SERVICEBO¯ENA PIETRUCHA - tel. 917-864-7091; 727-565-0222;

Rozliczenia podatkoweIncome Tax

Sk³adanie i odbieranie dokumentów podatkowych codziennie.Proszê umówiæ siê na wizytê.

144 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222

W-NASSAU MEAT MARKET

915 Manhattan Ave. Brooklyn, N.Y. 11222Tel: 718-389-6149

Najsmaczniejszedomowe wêdliny

Kiszka

Page 18: Kurier Plus - 6 lutego 2016

24-GODZINNY SERVICE, RYSZARDLIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, od-biór osób z lotniska, œluby, komunie, szpi-tale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpita-lach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

DODA BETTER HOMES and GAR-DENS RE – FH Realty office:Tel. 718-544-4000mobile: 917-414-8866 email:[email protected]

Og³oszenia drobneCena $10 za maksimum 30 s³ów

MICHA£ PANKOWSKITAX & CONSULTING EXPERT

✓ Rejestracja biznesu i licencje

✓ Konsultacje✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

✓ Ksiêgowoœæ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualnei biznesowe, w tym samochodówciê¿arowych

Us³ugi w zakresie:

Email: [email protected]

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

NAUKA GRY na fortepianie,gitarze i skrzypcach

oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami.

KOBO MUSIC STUDIORejestracja:Bo¿ena Konkiel,

tel.718-609-0088

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE.

Solidnie i niedrogo.Tel. 917-502-9722

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.)BROOKLYN, N.Y. 11211;

Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

CAFFE - PASTICCERIA

ESPRESSO - SPUMONI

GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codzienniedo 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Fortunato Brothers

18 KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 www.kurierplus.com

Nowy serwis po³¹czeñautokarowych

Acupuncture and Chinese Herbal CenterDr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinietradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek.Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, wChinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice

l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty itd.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS),UHC Empire Plan

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek

✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne

✓ Notariusz

ANIA TRAVEL AGENCY

POSZUKIWANIPoszukujê kobiet i mê¿czyzn,

którzy zostali okradzeni lub oszukaniprzez mechanika samochodowego,

u¿ywaj¹cego imienia Marek lub Robert.Ma lat oko³o 59 i dzia³a jako oszust w

ró¿nych stanach: Filadelfii, NowymJorku, New Jersey, na Florydzie.

Za udzielenie informacji - wynagrodzenie.

Tel. 813-727-6711

Business Consulting Corp.Ewa Duduœ - Accountant

Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:✓ Rozliczenia podatków indywidualnych

i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja),✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222( 7 1 8 - 3 8 3 - 0 0 4 3 l u b 9 1 7 - 8 3 3 - 6 5 0 8

Page 19: Kurier Plus - 6 lutego 2016

19www.kurierplus.com KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016

Konsulat RP w Nowym Jorku233 Madison Avenue, New York, NY 10016Centrala: (646) 237-2100Tel. alarmowy: (917) 520-0032e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.plwww.polishconsulateny.orgGodziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 -16:00; œroda - 11:00-19:00Przyjmowanie interesantów:poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 -14:30; œroda: 11:30 - 17:30

Ambasada RP w Waszyngtonie2640 16th St NW, Washington, DC 20009telefon: (202) 234 3800; fax: (202) 588-0565e-mail: [email protected]

PLL LotInfolinia: (212) 789-0970

Nowy Jork:Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911Infolinia miasta: 311, www.nyc.govInfolinia MTA: 511, www.mta.info

Wa¿ne telefony

Adwokaci:Joanna Gwozdz - Adwokat, 188 Ecford Street, Greenpointtel. 718-349-2300 Romuald Magda, Esq. Biuro Prawne,776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; [email protected]

Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street,Maspeth, tel. 718-416-0645Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-349-2423Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave,Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: [email protected] Norman Travel Agency, tel. 718-351-6370;[email protected]://facebook.com/NormanTravelAgency Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint;tel. 718-389-2422

Medycyna NaturalnaAcupuncture and Chinese HerbalCenter, 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A,Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018Pijawki medyczne - gabinety naGreenpoincie, i w Garfield, NJ. tel. 646-460-4212

Apteki - Firmy MedyczneMarkowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389;www.MarkowaApteka.comMA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355Lorven Apteka, 1006 Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-349-2255

Domy pogrzeboweArthur’s Funeral Home, 207 NassauAve. (róg Russel), Greenpoint, Tel. 718. 389-8500Morton Funeral HomeRidgewood Chapeles, 663 GrandviewAve., Ridgewood, tel. 718-366-3200

Firmy wysy³koweDoma Export, 1700 Blancke Street,Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biuraturystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800-229-3662 [email protected]

Gabinety lekarskie Manhattan Medical - Chirurgianaczyniowa i wewn¹trznaczyniowa WeillCornell, Greenpoint, Brooklyn, 934Manhattan Avenue, BrooklynTel. 646-962-3450; 718-389-8585Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna,6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960

Anna Duszka, MD - pediatra, 934 Manhattan Ave. Greenpoint718-389-8585 lub ZocDoc.com

Nieruchomoœci – Po¿yczkiCezary Doda - Better Homes andGarden RE, tel. 718-544-4000; 917-414-8866; [email protected] Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska,933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485www.greenpointproperties.com

Rozliczenia podatkoweBusiness Consulting Corp.Ewa Duduœ, 110 Norman Ave.Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508Doma Travel Maspeth 61-65 56th Road, Maspethtel. 718-894-5170www.dtmtravel.comMicha³ Pankowski - Tax & ConsultingExpert, 896 Manhattan Avenue, Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824;

Sale bankietowe i koncertowePrincess Manor, 92 Nassau Ave,Greenpoint, tel. 718-389-6965www.princessmanor.com

SklepyFortunato Brothers, 289 ManhattanAve. Williamsburg, tel. 718-387-2281W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149

Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 AustinStreet, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273Kobo Music Studio, nauka gryinstrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088

Unia KredytowaPolsko-S³owiañska FederalnaUnia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900;

Us³ugi ró¿ne24-godzinny service Ryszard Limo - us³ugi transportowe:wyjazdy i odbiór z lotnisk, wesela,komunie szpitale itp. tel. 646-247-3498Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090Zbigniew Korczak - LMSW, CASAC-Tspecjalista do spraw uzale¿nieñ z Monaru63-44 Saunders Street, suite 106, Rego Park. tel. 347-730-8160e-mail: [email protected]

P O L E C A M Y

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112Email: [email protected]

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie:

✓ Wypadki na budowie,

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne

✓ Wszelkie sprawy spadkowe,

w tym roszczenia spadkowe

✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa

✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych

✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿

✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory

pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci

✓ Sprawy w³aœciciel-lokator

✓ Inne sprawy s¹dowe

Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego.

Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw.Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

Nie chciej nigdy mieæ za du¿o, Niech Ci gwiazdy œwiec¹ noc¹,Nie zmani „bajkowy ksiê¿ê”,Co zjedzie „z³ot¹ karoc¹”.

Niech ja bêdê Twoim szczêœcim,I niezapominajki wiosn¹,Co rosn¹ gdzieœ nad potoczkiem,I mrugaj¹ ¿abim oczkiem.

Latem szelest traw zielonych,Zbó¿ raz z³otych, raz srebrzystych,W sadach grusze i jab³onie, I drzewa wiœni soczystych!

Jesienne dymy z ogniska,Gdzie ju¿ kartofle siê piek¹,Nostalgia pustego rzyska,Ostatni bocian nad strzech¹!

I pierwszego œniegu p³atki,Tafla lodu gdzieœ na stawie,

W izbie furcz¹ ko³owrotki,Pe³niê szczêœcia mamy prawie.Pe³niê jednak tego szczêœcia,Ma³y Jezusek nam niesie,Po du¿e wiêc nie siêgajmy,Bo zmartwienie nam przyniesie.

¯yjmy zgodnie i poma³u,A wtedy nas los nie zwiedzie,Na wigiliê proœmy zawsze,Tych, co dzisiaj ¿yj¹ w biedzie.

Bóg na pewno nam pomno¿y,Nasze dni tylko szczêœliwe,I dóbr wszelkich nam do³o¿y,I da nam szczêœcie prawdziwe.

Kochajmy wiêc nasze wnuczki,To s¹ radoœci prawdziwe,Nasze i naszych dzieciaków,Niech dni Ich bêd¹ szczêœliwe.

„Szelka” – od 45 lat szczêœliwy!

Easy HappinessNa nasze ju¿ 45 lat!

Page 20: Kurier Plus - 6 lutego 2016

KURIER PLUS 6 LUTEGO 2016 www.kurierplus.com20