Kurier nr5

12
syndykalistyczny darmowe PISMO PRACOWNIKÓW #5 LONDYN WIOSNA 2013

description

 

Transcript of Kurier nr5

Page 1: Kurier nr5

syndykalistyczny

darmowe PISMO PRACOWNIKÓW #5 LONDYN WIOSNA 2013

Page 2: Kurier nr5

STRAJK

Po absolutnym spacyfikowaniu ruchu pracowniczego przez neoliberalny rząd Margaret Thatcher, przez kolejne trzy dekady znajdował się on w stanie rozkładu. Ideologia usprawiedliwiająca deregulację rynków finansowych i prywatyzację dobra wspólnego, przynoszących korzyści klasom wyższym i obciążające kosztami społecznymi pracowników najemnych, doprowadziły również do tego, co Owen Jones określił mianem „demonizacji klasy pracowniczej”. Atak na organizacje pracownicze okazał się tym samym atakiem na samych pracowników – ich kulturę, wartości społeczne, etos, wreszcie: wizję państwa jako wspólnoty obywatelskiej, dobra powszechnego.

11 lat rządów Thatcher (a po niej „nowych laburzystów” spod znaku „trzeciej drogi”, będącej de facto kontynuacją neoliberalnego kursu Żelaznej Maggie)

miało dla brytyjskiego ruchu pracowniczego mniej więcej taki skutek, jak polski stan wojenny dla ówczesnej opozycji spod znaku „Sol idarności” . Brytyjski ruch związkowy został spacyfikowany i długo nie mógł podnieść się do walki o inny model państwa, bardziej przyjazny p r a c o w n i k o m . Przełomowym momentem, który ożywił szeroki ruch związkowy i pracowniczy, b y ł a s t u d e n c k a

demonstracja, wymierzona p r z e c i w d r a s t y c z n y m podwyżkom czesnego, która odbyła się 10 listopada 2010 roku. Jak przypomina Owen Jones organizatorzy liczyli na uczestnictwo około 20 tysięcy studentów, tymczasem na trasę marszu wyszło ponad 50 tysięcy, nie tylko studentów, ale także pracowników najemnych, bezrobotnych i aktywistów społecznych.

Po studenckim proteśc ie pracownicza Brytania zaczęła nabierać wiatru w żagle. Każdego ko l e jnego r oku Londyn , Glasgow, Manchester i inne

miasta stanowiły sceny wielotysięcznych marszów i demonstracji pracowniczych, wymierzonych przeciw polityce konserwatywnego rządu i antypracowniczej ideologii neoliberalizmu.

26 marca 2011 roku przeszedł przez Londyn „Marsz na rzecz alternatywy”, wymierzony w politykę oszczędnościową konserwatywno-liberalnego rządu i w cięcia wydatków na usługi społeczne. Był to największy protest pracowniczy od końca wojny. Na wezwanie Kongresu Związków Zawodowych (Trades Union Congress – TUC) stawiło się na nim pół miliona pracowników, studentów i aktywistów. Brendan Barber, sekretarz generalny TUC, współorganizator marszu, mówił wówczas: „Jesteśmy tu, by przekazać rządzącym wiadomość, że jesteśmy silni i zjednoczeni. Będziemy walczyć przeciw brutalnym cięciom i nie pozwolimy im zniszczyć publicznych usług, miejsc pracy i życia ludzi”.

policyjne pacyfikacje podczasgórniczych strajków lata 84-85

Strajk generalny – od kilku lat temat ten coraz częściej i z coraz większą siłą powraca do brytyjskiej debaty publicznej. Hasło to słychać nie tylko na masowych protestach i mitingach pracowniczych, można je znaleźć nie tylko w lewicowych gazetach i periodykach, straszą nim lub wzbudzają nadzieję także media głównego nurtu. Nie jest tak dlatego, że pogłębia się długotrwały kryzys ekonomiczny. Przyczyną powrotu zainteresowania strajkiem generalnym jest raczej odrodzenie bojowego ducha wśród pracowników organizujących się w związkach zawodowych.

Kurier SyndykalistycznyDarmowe pismo tworzone przez pracowników dla pracowników. Jesteśmy emigracją zarobkową pracującą na terytorium Wielkiej Brytanii, której bliskie są idee a n a r c h o s y n d y k a l i z m u i samoorganizacji pracowniczej. Poprzez aktywny udział w walkach pracowniczych chcemy dotrzeć z naszymi ideami do polskojęzycznych i m i g r a n t ó w z a r o b k o w y c h . W s p ó ł p r a c u j e m y r ó w n i e ż z b ry ty j sk im i o r gan i zac j ami i z w i ą z k a m i d ą ż ą c y m i d o s a m o r z ą d n o ś c i p r a c o w n i c z e j (Solidarity Federation, Industrial Workers Of The World). Jesteśmy przeciwnikami dzielenia ludzi ze względu na rasę czy naród, dlatego bliskie są nam idee internacjonalizmu. Zapraszamy wszystkich czytelników; zarówno organizacje, jak i pojedyncze osoby do bliższej współpracy – zarówno przy redagowaniu naszego pisma, jego kolportażu jak i na p ł a s z c z y ź n i e s a m y c h w a l k pracowniczych.

syndykalistyczny

kontakt: e-mail:kurier@hotmail.co.ukwww.kuriersyndykalistyczny.wordpress.comwww.facebook.com/kurierlondyn

Poprzednie numery pisma dostępnesą na naszej stronie internetowej.

Page 3: Kurier nr5

3 anorts

GENERALNYKolejną okazję do wzmocnienia bojowości odradzającego się ruchu pracowniczego przyniósł jednodniowy strajk pracowników sfery budżetowej 30 czerwca tego samego roku, ogłoszony w reakcji na zapowiedź rządowego planu wydłużenia wieku emerytalnego z 60 do 66 lat. W strajku udział wzięło ponad 200 tysięcy pracowników, w tym ponad 20 tysięcy w Londynie. W ramach akcji strajkowej pracy nie podjęto bądź podjęto w ograniczonym zakresie w 11 tysiącach szkół w całej Anglii i Walii. Co c i e k a w e , 9 0 % p r a c o w n i k ó w s ł u ż b telekomunikacyjnych Policji Metropolitalnej nie podjęło pracy. Strajkowali pracownicy komunikacji miejskiej, pocztowcy, straż graniczna i pracownicy lotnisk. Mark Serwotka, sekretarz generalny centrali związkowej PCS (Public and Comercial Services Union) wyrażał wówczas nadzieję, że rząd „zmieni kierunek”. W innym wypadku obiecywał, że związki zawodowe powtórzą strajk jesienią 2011.

Tak też się stało. Po zignorowaniu czerwcowej akcji przez rząd, 30 listopada 2011 roku zamknięto drzwi dwu trzecich wszystkich państwowych szkół w Brytanii, przełożono terminy tysięcy operacji w szpitalach, ogółem do pracy nie przystąpiło tego dnia ponad 2 miliony pracowników. Uważa się, że była to największa akcja strajkowa na Wyspach, od legendarnej akcji strajkowej w1926 roku.

Od tego momentu coraz głośniej i wyraźniej słychać głosy środowisk pracowniczych, opowiadających się za ogłoszeniem terminu strajku generalnego w Brytanii. Nieustannie przystępując do większych i mniejszych akcji oporu przeciw neoliberalnej logice likwidowania sfery publicznej (takich jak liczne demonstracje i protesty w obronie sektora publicznej opieki zdrowotnej) szeroki ruch na rzecz strajku generalnego mobilizuje doły związkowe i liczne sojusznicze, propracownicze środowiska i ruchy. Także pozaparlamentarne partie (takie jak SP czy SWP) agitują za przeprowadzeniem masowej, powszechnej akcji strajkowej, która w konsekwencji miałaby zablokować brytyjską gospodarkę na 24 godziny, co musiałoby pociągnąć poważne konsekwencje polityczne, z obaleniem konserwatywnego rządu włącznie. Ciąg dalszy str. 4

Dem

ost

racj

a „

MA

RS

Z K

U P

RZ

YS

ZŁO

ŚC

I, K

RA

DZ

IAŁA

!”zd

jęci

e p

och

odzi

z p

rofil

u R

MT

na w

ww

.flic

kr.c

om

Strajk generalny jako forma nacisku pracowników najemnych na kapitalistów rozwinął się i osiągnął popularność w Europie w połowie XIX wieku. Stephen Naft, autor pamfletu „Społeczny strajk generalny” (wydanego w Chicago w 1905 roku) proponuje, by przez strajk generalny rozumieć: „[1] strajk wszystkich zakładów jednej branży, na przykład strajk generalny górników, kiedy udział w nim biorą wszyscy: pomocnicy, inżynierowie wyciągowi, itd. [2] Następnie nazwa ta odnosi się do strajku generalnego w całym mieście, czyli np. „Strajk Generalny we Florencji”, albo też [3] do strajku w całym kraju lub regionie, ogłoszonego na przykład dla uzyskania praw politycznych, na przykład prawa wyborczego, jak w Belgii czy Szwecji. Najgłębszą koncepcją strajku generalnego jest jednak [4] ta, która wskazuje gruntowną zmianę obecnego systemu; na społeczną rewolucję światową; na kompletną, nową reorganizację; rozbiórkę całego starego systemu władzy wszystkich rządów”.Tak – poczwórnie – zdefiniowany strajk generalny jest efektywnym narzędziem emancypacji pracowniczej, wyzwolenia ludzi świata pracy spod dominacji burżuazji i państwa, pozostającego do dnia dzisiejszego na jej (burżuazji) usługach.Analizując doświadczenia rewolucji w Rosji i Królestwie Polskim 1905 roku Róża Luksemburg zauważyła, że strajk powszechny (czy też, jak chce sama Luksemburg, strajk masowy) „jest zjawiskiem zmiennym, odzwierciedlającym wszystkie fazy walki politycznej i ekonomicznej, wszystkie stadia i momenty rewolucji. Możność zastosowania go, siła jego oddziaływania, momenty jego wybuchu wciąż się zmieniają. […] Strajki polityczne i ekonomiczne, masowe i częściowe, demonstracyjne i strajki ofensywne, strajki powszechne w poszczególnych gałęziach przemysłu i w poszczególnych miastach, spokojnie przebiegające walki ekonomiczne i bitwy uliczne oraz walki na barykadach – wszystko to miesza się ze sobą nawzajem, odbywa się równocześnie obok siebie, krzyżuje się ze sobą, przechodzi jedno w drugie; jest to wiecznie ruchome, zmienne morze zjawisk”. Według Luksemburg dzieje się tak, ponieważ „strajk masowy jest tylko formą walki rewolucyjnej i każde przesunięcie w układzie sił walczących […] wywiera natychmiast wpływ na akcję strajkową”. Według Luksemburg, strajk powszechny jest adekwatnym narzędziem walki klasowej, torującym drogę do osiągania demokratycznych celów świata pracy, ale też możliwość jego zastosowania nie jest historycznie przypadkowa. Strajk powszechny jest bowiem wczesnym przejawem zaistniałej już sytuacji rewolucyjnej. Każdy strajk powszechny świadczy o rewolucyjnym pęknięciu trwającego (i realizującego interesy burżuazji) reżimu kapitalistycznego. To dlatego w obecnym czasie daje się zrealizować strajk powszechny w stojącej w rewolucyjnym ogniu Grecji, Portugalii czy Hiszpanii (to właśnie w tych krajach, oraz we Włoszech, na Malcie i Cyprze, 14 listopada 2012 roku miał miejsce pierwszy, historyczny, międzynarodowy strajk powszechny). Dużo trudniej doprowadzić do niego w europejskim kapitalistycznym centrum – Brytanii. Jeszcze trudniej w (znajdującej się w kondycji na wpół peryferyjnych obrzeży kapitalizmu) Polsce – od lat wystawionej na oddziaływanie neoliberalnej, kontrrewolucyjnej ideologii i praktyki.Tym bardziej docenić należy symboliczny gest, jakim faktycznie okazał się zorganizowany 26 marca tego roku strajk powszechny na przemysłowym Górnym Śląsku i w Zagłębiu. Do akcji zorganizowanej przez Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (w którego skład weszli związkowcy z „Solidarności”, OPZZ, FZZ, „Sierpnia 80” i „Kontry”) stanęło ponad 85 tysięcy pracowników. Była to z pewnością największa akcja strajkowa w Polsce od przełomu '89 roku. Na dwie godziny stanęła komunikacja miejska i koleje, strajkowali m.in.. nauczyciele, pracownicy zakładów energetycznych i przemysłowych oraz pracownicy służby zdrowia. Efektu strajku na Śląsku nie da się ocenić jednoznacznie. Siła jego realnego oddziaływania była minimalna, ale jako manifestacja pracowniczej siły i gniewu akcja zakończyła się sukcesem. Śląsk dowiódł, że w Polsce pacyfikowanej neoliberalną, kontrrewolucyjną praktyką rządzenia wybuch rewolucji społecznej nie jest stanem nie do pomyślenia.

Page 4: Kurier nr5

Sąd Apelacyjny w Wielkiej Brytanii orzekł w dniu 12 lutego, iż rząd nie miał prawa wprowadzać programu tzw. „Workfare”, polegającego na zmuszaniu

bezrobotnych do darmowej pracy, pod groźbą utraty zasiłków. Dwoje studentów, którzy zostali zmuszeni do darmowej pracy podważyło legalność procederu zakładając sprawę w sądzie, co zakończyło się wyrokiem uznającym „workfare” za nielegalny. W związku ze specyfiką prawa obowiązującego w Wielkiej Brytanii, wyrok ma moc precedensu wobec wszystkich bezrobotnych zmuszanych do darmowej pracy.

Anarcho-syndykalistyczny związek Solidarity Federation od początku bardzo się angażował w ogólnokrajową kampanię przeciw Workfare. W ramach kampanii trwającej 18 miesięcy pikietowano firmy korzystające z darmowej pracy. Wyrok jest poważną porażką rządu Torysów. Ponadto, eksperci prawni szacują, że każdy kto został w ten sposób zmuszony do pracy (a mowa o setkach tysięcy osób), ma prawo do odszkodowania. Rząd jednak nie daje za wygraną i zapowiada dalsze próby wprowadzenia darmowej pracy.

Za: www.cia.media.pl

Na fali entuzjazmu szeregowych członków związków zawodowych dla projektu strajku generalnego odbyła się kolejna masowa akcja demonstracyjna. 20 października 2012 roku. Przez Londyn, Glasgow i Belfast przeszły „Marsze na rzecz przyszłości, która działa” (ponownie zwołane przez TUC). 150 tysięcy uczestników londyńskiego marszu wprost skandowała hasła popierające strajk powszechny, mówiły o tym liczne plakaty i transparenty. Na emocjach związanych z perspektywą strajku powszechnego, który wysadzi z siodła reakcyjny rząd Camerona, budowali swoje przemówienia lewicowi parlamentarzyści i działacze związkowi podczas wiecu w Hyde Parku, zamykającego demonstrację. Wydawało się wówczas, że wszyscy aktorzy propracowniczego ruchu gotowi są do przystąpienia do kluczowych rozmów, które określą dzień strajku generalnego.

Niestety, do dziś nie udało się wyznaczyć jego terminu, co gorsza, wygląda na to, że największe centrale związkowe gotowe są raczej do kompromisowych układów z konserwatystami i wychładzania bojowej atmosfery w ruchu pracowniczym.

Okazuje się, że kilkuletni wzrost mobilizacji społecznej, odbudowywania powszechnej wiary w społeczną i polityczną efektywność ruchu pracowniczego, może (po raz kolejny) okazać się jałowy. Organizacja dotychczasowych akcji masowych w Londynie i innych miastach nie przyniosła póki co żadnych wymiernych efektów dla pracowników z Brytanii. Wydaje się, że bez wzmożonej agitacji za strajkiem, która musi odbywać się na dołach dużych zbiurokratyzowanych central związkowych, bez agitacji wśród tzw. szeregowych związkowców, którzy z kolei będą wywierać presję na etatowych działaczy w centralach związkowych, rzeczywista walka klasowa pomiędzy kapitalistycznym rządem a pracującymi masami może zostać spacyfikowana pomimo widocznego wzrostu bojowości tych ostatnich.

STRAJK GENARALNY ciąg dalszy

NIELEGALNY WORKFARE!

W małym miasteczku Trowbridge w zachodniej Anglii, 22-go Kiedy ramy skrawalnicze dotarły do Trowbridge, uruchomiono je w marca zebrała się grupa osób na pobliskim cmentarzu. Zebrani młynie wodnym Littleton Mill. 22 lipca 1802 roku młyn został to głównie związkowcy z regionu, którzy przyszli by uczcić doszczętnie spalony. Lokalne władze postanowiły za wszelką cenę setną rocznicę śmierci młodego robotnika powieszonego przez ukarać sprawców, a że nie mogli takowych znaleźć postanowiono władzę 22 marca 1803 roku w swoje 19 urodziny. znaleźć kozła ofiarnego. Tym kozłem został młody Thomas Helliker.

Pomimo mocnego alibi i braku dowodów został aresztowany i Thomas Helliker urodził się w 1783 roku w biednej rodzinie skazany na karę śmierci podczas procesu w mieście Salisbury. W robotniczej pracującej w przemyśle włókienniczym. W wieku obronie Thomasa stanęło większość mieszkańców Trowbridge i 14 lat Thomas zaczął praktykę zawodową jako skrawacz (shear okolicznych miasteczek. Thomas nie przyznał się do winy, ale man). Skrawacze w tamtych czasach byli wysoko uzdolnionymi ogólnie było wiadomo, że wie kto podpalił młyn. Thomas nigdy nie i dobrze płatnymi robotnikami w branży związanej z obróbką wydał swoich kolegów, nawet w obronie własnego życia. Sędzia, wełny. Ich praca polegała na ręcznym wykańczaniu i podobnie jak i oskarżyciele mieli wątpliwości co do jego winy, lecz końcowym obrabianiu materiału. Miasteczko Trowbridge w lokalni przemysłowcy żądali ofiary. Tak oto służalcze władze tamtych czasach było znanym centrum ręcznych wyrobów postanowiły powiesić młodego Thomasa. wełnianych, produkującym wysokiej klasy odzież.

Kiedy został powieszony, jego ciało zabrane zostało przez przyjaciół Rewolucja przemysłowa, która przyniosła mechanizację w i robotników w wielkiej procesji która przemieniła się w różne gałęzie przemysłu dotarła również do Trowbridge. demonstrację. W miarę drogi pomiędzy miastem Salisbury i Lokalni robotnicy obawiali się utraty pracy i ubóstwa. Również Trowbridge tłumy podążające za ciałem rosły. Ciału złożonemu na zawód skrawacza stanął pod znakiem zapytania, kiedy zaczęto wozie towarzyszyła gwardia honorowa w postaci grupy młodych wprowadzać mechaniczne ramy skrawalnicze. W obawie o dziewczyn ubranych w białe suknie. Pochowany został na utratę pracy skrawacze zaczęli organizować się, podobnie jak cmentarzu św. Jana w Trowbridge. Grobowiec dla niego zbudowali wielu robotników przeciwnych mechanizacji w tamtych robotnicy – skrawacze z regionu w geście solidarności z Thomasem. czasach. Chociaż była to walka z wiatrakami, była istotną Grobowiec został odrestaurowany przez lokalnych związkowców w częścią szerszej walki o godność przeciwko przemysłowcom i latach 80-tych.kapitalistom kontrolującym maszyny.

PAMIĘCI MĘCZENNIKA Z TROWBRIDGE

Page 5: Kurier nr5

WORKMATES

London Underground Limited (LUL) był głównym i przez długi t y m czas jedynym pracodawcą robotników zajmujących się m o m e n c i e konserwacją trakcji i infrastruktury sieci londyńskiego metra. narodziła się Będący częścią sektora publicznego, zatrudniał pracowników na i d e a kontrakty z gwarancją pewnych przywilejów i w miarę stałej wspó lnych , formy zatrudnienia. W 1992 roku sytuacja zaczęła ulegać niezależnych zmianie kiedy LUL zainicjował tzw. „Company Plan”. Plan ten o d wprowadzał w życie restrukturyzację zatrudnienia w postaci związkowych zamrożenia rekrutacji na rzecz oddawania nowych miejsc pracy s p o t k a ń firmom prywatnym z własnym systemem zarządzania. Również pomiędzy wszystkimi pracującymi przy trakcjach metra. Tak bezpośrednio zatrudnionym zmieniały się warunki pracy na narodzili się Workmates. Nazwa ta oznaczała zrzeszenie bardziej „elastyczne”. Brak bezpośredniej reakcji związku RMT robotników konserwujących trakcje metra, których celem była pomimo nacisków dołów związkowych, okazał się po cześci samoorganizacja w miejscu pracy i walka przeciwko wyzyskowi. przyczyną zainicjowania w 1998 roku planu prywatyzacji prac związanych z obsługą i konserwacją londyńskiego metra. Plan Workmates akceptując zasadę równego głosu wszystkich ten pod nazwą „Public Private Partnership” (PPP) rozdzielał sfery pracowników nie posiadał hierarchicznej i biurokratycznej na te które pozostawały pod kontrolą LUL (obsługa pociągów i struktury znanej w związkach zawodowych. Workmates nie stacji) i na te, które zostały oddane w prezencie prywatnym weszli w bezpośredni konflikt z RMT – wielu z nich było dalej firmom (konserwacja trakcji, tuneli i sygnalizacji). Model członkami związku. Forma organizacji zwiąku RMT była zatrudnienia prezentowany przez prywatne firmy opierał się na niewystarczająca dla wymagań robotników. Ci zatrudnieni przez rekrutacji „samozatrudnionych” i zlecaniem agencjom rozliczeń prywatne firmy na zasadach samozatrudnienia – według prawa z pracownikami. W rzeczywistości pracownik nie posiadał żadnej nie posiadali takich samych praw jak zatrudnieni na kontrakty. gwarancji zatrudnienia i mógł być zwolniony w każdej chwili. T o s t a ł o n a p r z e s zk od z i e R MT r ep r e z en t ować Tracili również prawo do urlopów i ulg związanych z samozatrudnionych w taki sposób jak bezpośrednio korzystaniem z transportu publicznego. W taki oto sposób LUL zatrudnionych, dlatego też RMT nie było zbytnio zainteresowane zrzucał odpowiedzialność z zatrudnienia pracowników o ciężkim ich rekrutacją. Ci co chcięli równego głosu w konfliktach i niebezpiecznym charakterze pracy na rzecz firm, które łatwo pracowniczych potrzebowali innej formy organizacji i działania. mogą się pozbywać i zastępować siłę roboczą. Workmates nie był związkiem zawodowym, nie pobierano

przymusowych składek, nie akceptowano również negocjacji z Pod naciskiem pracowników RMT w odpowiedzi na plan PPP zarządem – zostawiano to reprezentantom związkowym, którzy rozpoczął legalną walkę przeciwko wprowadzeniu go w życie. Na na masowych zebraniach Workmates raportowali wyniki tamtą chwilę było zatrudnionych około 100 pracowników na negocjacji. Workmates działali na zasadach półjawnych, nocną zmianę bezpośrednio przez LUL i około 200 pracowników używając metod i symboliki anarchosyndykalistycznej. agencyjnych. Nocne zmiany, pracujące po 7 dni w tygodniu Konsensus na masowych zebraniach w miejscu pracy i podzielone były na ekipy (tzw. gangs) złożone z 8 do 16 demokracja bezpośrednia były metodami podejmowania decyzji. pracowników. Zarówno zatrudnieni na kontraktach jak i Jako dodatkowe narzędzie organizacyjne powołano Workmates pracownicy agencyjni spotykali się w miejscach pracy, Council – rady delegatów wybierane przez ekipy. Każda ekipa kantynach i zajezdniach. Poniekąd dzięki presji samych (gang) wybierała jednego delegata który nie posiadał głosu robotników, związek RMT zaczął się przygotowywać do serii decyzyjnego, reprezentował punkt widzenia ekipy i w postaci jednodniowych strajków przeciwko prywatyzacji. Zatrudnieni mandatów przekazywał ich głos. Masowe spotkania na bezpośrednio przez LUL mieli obawy w stosunku do zajezdniach czy kantynach, gdzie ogólny konsensus lub pracowników agencyjnych, że ci mogą wystąpić w roli głosowanie podniesionymi rękami były podstawą działania łamistrajków. Część robotników wręcz mówiła o tym, żeby nie Workmates. Niestety na takich zebraniach zaczęli pojawiać się wpuszczać tych zatrudnionych przez prywatne firmy na zebrania szpiedzy donoszący zarządowi o planach i osobach strajkowe. Opinia ta spotkała się z oporem sporej części załogi. zaangażowanych w spotkania. Pewne formy działania i RMT również potępił takie ujęcie sytuacji, a ówczesny asystent organizacji musiały być dyskutowane bez narażania na sekretarza generalnego RMT – Bob Crow - zaapelował, że wypłynięcie informacji do zarządu. Na zebraniach delegatów i „jesteśmy przeciwko tym w garniturach a nie tym w wśród zebrań pracowniczych konsensus był głównym celem kombinezonach roboczych”. Spotkania stały otworem dla Workmates, kiedy nie dało się go osiągnąć decyzje podejmowano wszystkich zainteresowanych pracowników. Przed rozpoczęciem na zasadach demokracji bezpośredniej. Około 60 % ekip pierwszego strajku do związkowców zaczęli przychodzić wybierało delegatów do Workmates Council, reszta wolała zatrudnieni prywatnie z zapewnieniem poparcia dla strajku i nie uczęszczać na masowe zebrania i tam zabierać głos. Jak przekraczania linii pikiety. Część z nich pochodziła z Walii i brała wspomniano Workmates używało rad delegatów jako narzędzia udział w strajkach górników w latach 1984/85. Rezultat które funkcjonowało w momentach kiedy było potrzebne i pierwszego strajku był taki, że na 100 zatrudnionych przez LUL, użyteczne. Sami robotnicy wprowadzali płynność delegatów, około 6 przyszło próbując podjąć pracę i kilku z nich próbowało gdzie niekonieczie był to jeden z ekipy pracującej ale np. ktoś z nawet przekroczyć linię pikiety, a ze strony prywatnych grupy codziennie razem przyjeżdżającej do pracy minibusem.kontraktorów solidarnie nie pojawił się nikt. Wszyscy jednogłośnie poparli strajk. Ten czyn jednoznacznie połączył Ciąg dalszy str. 6robotników ze sobą, bez podziałów i wzajemnej nieufności. W

Artykuł ten zakwalifikowany jest do działu historycznego, chociaż wydarzenia które opisuje miały miejsce nie tak całkiem dawno temu, bo na przełomie XX i XXI wieku. Głównym źródłem opisywanych poniżej wydarzeń jest broszura wydana przez Solidarity Federation pod tytułem: „Workmates: direct action organising on the London Underground”. Opisuje ona historię i główne cele pracowników londyńskiego metra zajmujących się konserwacją trakcji, którzy postanowili zorganizować się przeciwko prywatyzacji usług przez nich świadczonych. „Workmates” – w języku angielskim oznacza po prostu kumpli z pracy. W tekście zachowana została oryginalna nazwa, tak samo w stosunku do „Workmates Council” – rad pracowniczych stworzonych przez robotników w celu podejmowania decyzji.

5 anorts

[historia]

Page 6: Kurier nr5

Workmtes Council funkcjonował w latach 1999-2001 w wyłożyło 350 milionów funtów przy 1,7 miliarda funtów szczytowym momencie prywatyzacji. Workmates oprócz oporu dofinansowania publicznego. LUL miał wziąć pod większą przeciwko prywatyzacji wystąpili także przeciwko planowi zmian kontrolę prywatne korporacje. To nie przeszkadzało zarządowi sytemu pracy przez zarząd. Zatrudnieni przez LUL pracowali na Metronetu w wypłatach olbrzymich bonusów dla zarządu, o czym nocne zmiany zaczynające się od 11 w nocy i najpóźniej na było głośno w brytyjskich mediach. Oprócz Metronetu zajezdni mieli się stawiać o 6 rano. Jeżeli wykonali określoną na funkcjonowało drugie prywatne konsorcjum – Tube Lines, które tę noc pracę, mogli zejść ze zmiany wcześniej. Zarząd postanowił wprowadziło nową siłę roboczą pod swoim zarządem w miarę autorytarnie zmienić ten system wyznaczając przymus czekania rozrastania i udoskonalania się infrastruktury londyńskiego na zajezdni do 6.30 rano. Nie ważne było o której skończy się metra. Standard i warunki pracy pogarszały się dla wykonywane zadania i tak trzeba było siedzieć bezczynnie na pracowników. Workmates nieoficjalnie działali w tym okresie i zajezdni. W tę samą noc po ogłoszeniu decyzji zarządu brali udział wraz z RMT w strajkach i pikietach. W październiku Workmates wezwało do masowego zebrania wszystkich 2007 roku zniwelowano plany ucięcia o 10% emerytury dla robotników. Na zebraniu jednogłośnie potępiono decyzje zarządu zatrudnionych przez LUL. W 2008 podczas administracyjnego i zapowiedziano opór. Już pierwszej zmiany robotnicy rozpoczęli przejmowania kontroli przez LUL nad 2500 pracowników strajk włoski. Konserwacja torów, kabli i sygnalizacji jest Metronetu, pracownicy zaczęli się domagać takich samych obwarowana szeregiem przepisów bezpieczeństwa i higieny przywilejów jak zatrudnieni bezpośrednio przez LUL. RMT pod pracy. Różne regulacje i zasady dotyczące nocnej, niebezpiecznej naciskiem ogłosiło referendum strajkowe w którym pracownicy pracy w tunelach metra, tworzą czasem tak zagmatwane domagali się gwarancji przeniesienia wszystkich kontraktów kombinacje, że stosując się do nich za każdym razem praca Metronetu pod zarząd LUL. Żaden pracownik miał nie być prawie wcale nie posuwała by się do przodu. Jednym z pomysłów przeniesiony do innych prywatnych firm, każdy miał dostać zastosowanych przez robotników były tzw. „piss strike” (piss w fundusz emerytalny i przywileje pracownicze. W referendum znaczeniu wulgarnym oznacza szczać/lać). Każda ekipa 81,5% zrzeszonych w RMT opowiedziało się za 48 godzinnym pracująca w tunelach, czy wogóle w pobliżu torów, musi strajkiem. Swoje poparcie zapowiedzieli Workmates z posiadać wyszkoloną osobę niezrzeszonymi pracownikami. o d p o w i e d z i a l n ą z a W odpowiedzi zarząd LUL b e z p i e c z e ń s t w o – t z w . zgodził się na postulaty „Protection Master’a (PM)”. Do pracowników, a RMT odwołał niego należy wyłączanie strajk pomimo sprzeciwu dołów dopływu prądu do trakcji, związkowych. Pracownicy sprawdzanie zabezpieczeń i chcieli strajkiem ostrzec, że nie o d p o w i e d z i a l n o ś ć z a dadzą się oszukać i są gotowi do bezpieczeństwo pracowników. d a l s z e j w a l k i . Z a r z ą d W tym przypadku pracujący w postanowił zemścić się i zwolnić t u n e l a c h w y k o r z y s t a l i jednego z współzałożycieli i dosłownie regulacje dotyczące w i e l o l e t n i e g o a k t y w i s t ę korzystania z toalety. Pracując Workmates, zatrudnionego głęboko w tunelach pracownicy jeszcze przez Metronet. Został załatwili swoje lżejsze potrzeby on zawieszony na 3 tygodnie po w zakątkach tuneli, gdyż z których miał usłyszeć decyzję jednej strony daleka droga do przełożonych. Zarzuty były toalet stacji czy zajezdni, a z wyssane z palca. W odpowiedzi drugiej strony przepis mówiący RMT ogłosiło referendum o tym, że żaden pracownik nie strajkowe w jego obronie. może sam bez PM’a chodzić po Jednogłośnie zażądano strajku trakcjach. Aby stosować się w pełni do regulaminu pracownik, w ten sam dzień co duży strajk kierowców autobusów. Robotnicy który chcę w trakcie zmiany pójść do toalety musi być zorganizowali masowe zebrania na których stwierdzono, że nie eskortowany przez PM’a, a on nie może zostawić pracującej ekipy będą czekać na legalną decyzję w sprawie strajku, tylko sami więc wszyscy muszą podążyć razem. Już pierwszej nocy podejmą działanie jak ich kolega zostanie zwolniony. Metronet pracownicy wykorzystali to na swoją korzyść. Po rozpoczęciu odpuścił całkowicie i ukarał go pisemnym upomnieniem, które pracy jeden z ekipy zakomunikował chęć skorzystania z toalety zostało anulowane dzień później. więc cała ekipa musiała podążyć razem z nim i PM’em. Kiedy wrócili następny nagle musiał iść za potrzebą i tak do końca Kolejne lata to ponowne stosowanie planu PPP, który pozwalał zmiany. Wszystko zgodnie z regulaminem a praca nie została na ponowne przejmowanie terenu przez sektor prywatny. Na ukończona. W ciągu następnych zmian wszystkie ekipy zgodnie zasadzie małych firm wchłaniających małe roboty, a będące stosowały „piss strike”. Workmates znaleźli kilka takich finansowo pod kontrolą większych konsorcjów, powoli wygryza rozwiązań, które paraliżowały pracę i nie narażały robotników na się LUL z kontraktów. dyscyplinarne zwolnienie. Zarząd poddał się dość szybko i wycofał zmiany dotyczące systemu pracy. Pomimo pewnych Workmates odnosili się do idei samoorganizacji pracowniczej zwycięstw Workmates, ogólny nacisk prywatnych firm był tak anarchosyndykalizmu. Na swoich plakatach, ulotkach czy wielki, że pełna prywatyzacja była tylko odsuwana w czasie. przypinkach używali czerwono-czarnej symboliki. W

odróżnieniu od biurokratycznych związków i organizacji W 2003 roku, pomimo oporu Workmates i RMT, 2/3 trakcji było politycznych chcących kontrolować robotników, Workmates konserwowane przez prywatne konsorcjum Metronet, który pokazywali możliwości organizacji i walki o kontrolę nad zlecał część robót innym mniejszym firmom. Wszyscy własnym miejscem pracy. Spuścizna zostawiona przez nich w pracownicy byli zatrudniani na umowach śmieciowych – a postaci masowych zebrań, demokracji bezpośredniej i co wszystko to zgodnie z planami PPP. Metronet pokazał swoją najważniejsze solidarności pracowniczej jest ciągle aktualna nieudolność, kiedy nie ukończył na czas unowocześnień stacji wśród pracowników konserwujących trakcję londyńskiego metra. Na obiecane 35 ukończył 16, a budżet, który miał wynieść metra.2 miliony funtów wyniósł 7,5 miliona. Tak sie to miało do jednego z głównych założeń prywatyzacji w którym niskie koszta prywatnego sektora miały być atutem w stosunku do sektora publicznego. Skończyło się na niskich płacach dla pracowników i pozbawienia ich przywilejów, przy jednoczesnym wspieraniu z pieniędzy podatnika różnicy kosztów. Według PPP publiczne środki mogą pokrywać dodatkowe koszta prywatnych firm. Do 2006 roku Metronet ukończył tylko 65% planowanych konserwacji trakcji metra. Metronet ogłosił kryzys finansowy i

zażądał ratunku z publicznych pieniędzy. W 2007 roku konsorcjum 5 prywatnych firm dogadało się z LUL i www.solfed.org.uk

SOLIDARITYFEDERATION

Page 7: Kurier nr5

7 anorts

STARBUCKS czyli jak gigant biedaka udawałMechanizm oszustwa

Kilka miesięcy temu, tuż po ujawnieniu przez brytyjskie media skandalu związanego z kreatywną księgowością prowadzoną przez sieć kawowego giganta Starbucks (okazało się, że firma która w zeszłym roku zarobiła na wyspach prawie 400 mln funtów nie zapłaciła ani jednego funta podatku korporacyjnego, bo w „papierach” wykazała same straty), w Europie na nowo ożyły dyskusje na temat społecznej odpowiedzialności międzynarodowego biznesu.

Oliwy do ognia dolały najnowsze raporty organizacji monitorujących przepływ kapitału. Amerykańska organizacja lobbingowa non profit- The Center for Tax Justice- ujawniła, że grubo ponad połowa firm z listy Fortune 500 w ubiegłym roku ulokowała łącznie 1,5 bln dolarów w tak zwanych rajach podatkowych. Jeszcze dalej idzie inna organizacja Tax Justice Network, która ocenia, że aż jedna trzecia wszystkich aktywów

Organizujmy się!międzynarodowych korporacji jest ukryta w rajach podatkowych. Szacuje się, że rocznie w ten sposób USA tracą

W 2004 roku w miastach Ameryki Północnej, m.in. dzięki 150 mld dolarów, a Europa 1,3 bln dolarów.wsparciu IWW, zaczęły pojawiać się pierwsze struktury Mechanizm tego oszustwa jest banalnie prosty. Opisany na związkowe zrzeszające pracowników tej sieci. Powstał Starbucks początku Starbucks, podobnie jak inne 98 firm z katalogu 100 Workers Union, który stosując metody „wojny w powietrzu” i firm notowanych w ramach londyńskiego indeksu giełdowego „wojny na ziemi” skutecznie zaktywizował pracowników w walce o FTSE100, ma jeden lub więcej oddziałów w jakimś raju swoje prawa. Warto zapoznać się z ich taktyką.podatkowym. Raje podatkowe jak na przykład Brytyjskie Wyspy

Dziewicze, Barbados czy Kajmany to nie tylko tajne konta w „Wojna na ziemi to zaadaptowanie przez Starbucks Union zasady banku, ale przede wszystkim niezliczone oddziały agencji które solidaryzmu związkowego, którego istotą jest analiza siły i dysponują wszystkimi licencjami, patentami, znakami przekonanie, iż największa siła pracowników najemnych drzemie firmowymi, prawami autorskimi etc. No i na „hali produkcyjnej”. Związek nie zamierza polegać na biznes się kręci. W danym kraju firma nieodpowiednich oraz nieskutecznych przepisach prawa pracy. wykazuje same straty, bo trzeba Zamiast tego promuje solidarność pomiędzy pracownikami oraz przecież zapłacić gdzie indziej stosowanie akcji bezpośredniej w miejscu pracy, co implikuje licencję, opłacić prawa autorskie i stosowanie: petycji, pikiet, spowolnień, odejść od pracy, w ten sposób nie płaci podatków zaprzestania pracy, blokowania podjazdów dla samochodów (coś bo „biedaków” po prostu na to nie ala McDrive), które zarazem służą rozwojowi solidarności.(...)stać. Prawda jest jednak taka, że Taktyka wojny w powietrzu odpowiada w istocie starej obieg gotówki odbywa się w tej ananarchosyndykalistycznej metodzie sabotażu otwartymi s a m e j f i r m i e , a a g e n c j e ustami. Mówiąc prościej, związek dba o rozpowszechnianie r e j e s t r o w a n e w r a j a c h prawdziwych informacji o marce, o nieczystych praktykach sieci, podatkowych są tylko przykrywką warunkach zatrudnienia. Pozostaje to niejako sprzężone z wolą do wytransferowania gotówki.uczestniczenia przez związkowców w szerokiej debacie publicznej dot. kwestii uzwiązkowienia w celu uświadamiania Brytyjscy dziennikarze śledczy ujawnili jak taki proceder społeczeństwa i zachęcania pracowników innych zakładów oraz wygląda w praktyce. Trudno w to uwierzyć, ale kawowy gigant sieci do tworzenia organizacji broniących ich interesów”.*przez cały czas swojej obecności w Wielkiej Brytanii tylko raz

wykazał zysk, mimo to nie zniknął z rynku jak to się robi na *fragm. artykułu: „Starbucks Workers Union – przykład przykład w przypadku nierentownej fabryki. Plan jest prosty, s k u t e c z n e g o u z w i ą z k o w i e n i a p r e k a r i a t u ” / Starbucks sprowadza kawę z jednego ze swoich oddziałów drabina.wordpress.com(rentownego rzecz jasna) ale wbrew kapitalistycznej logice płaci

za nią najdrożej jak się tylko da, po drodze musi opłacić agencję licencyjną (rentowną oczywiście), by na samym końcu kawę serwowaną przez pracowników na śmieciowych umowach (większość zatrudnionych pracuje na 1/3 lub 1/4 etatu w radykalnie wyśrubowanych normach czasowych, często bez ubezpieczenia zdrowotnego) sprzedać z zyskiem rzecz jasna w nierentownej kawiarni.

www.starbucksunion.org

Starbucks Workers

Uni n

Były szef górniczego związku zawodowego Union Of Democratic Mineworkers – UDM został skazany za kradzież ponad 200 tysięcy funtów z funduszu domu

opieki dla górników. Neil Greatrex został w kwietniu tego roku skazany na 4 lata więzienia za oszustwo i kradzież pieniędzy z funduszu na który związek przeznaczał część swoich składek.

W grudniu sąd nakazał zapłatę wszystkich skradzionych pieniędzy z dodatkowymi opłatami i naliczoną inflacją lub spędzenie dalszych 3 lat w więzieniu.

Greatrex był jednym z założycieli związku UDM w 1985 roku, kiedy nastąpił rozłam w związku National Union of Mineworkers. Pomiędzy rokiem 2000 a 2006 Greatrex regularnie okradał fundusz Nottinghamshire Miners Charity odpowiedzialny za zapewnienie spokojnej starości dla byłych górników. Fundusz zapewniał również opiekę zdrowotną dla górników.

Byli górnicy jak i członkowie związku są oburzeni ohydną zdradą związkowego barona. Greatrex dostał 28 dni na spłatę wszystkich ukradzionych funduszy.

Baron związkowy okrada własnych członków

Page 8: Kurier nr5

Siedziałem w domu podczas Świąt Bożego Narodzenia, kiedy odebrałem maila od mojego przełożonego w pracy. Było w nim napisane, że ja razem ze wszystkimi moimi współpracownikami w departamencie otrzymamy znaczącą podwyżkę antydatowaną od listopada. Zakończony był słowem „Gratulacje!”Byłem przeszczęśliwy. Nie tylko ze względu na dodatkowe pieniądze, ale dlatego, że dobrze wiedziałem, że firma nie podarowała nam tego z dobroci serca członków zarządu, ale dzięki długotrwałej kampanii zbiorowej i presji wywieranej przez wszystkich pracowników w moim dziale.

Można powiedzieć, że we współczesnym miejscu pracy akcja zbiorowa i solidarność nie są taką codziennością jak były kiedyś. Jest to szczególnie widoczne w Wielkiej Brytanii. Większość ludzi widzi w miejscu pracy konkurencyjne i alienujące środowisko, zarząd wywierający presję, ścisłe egzekwowanie przepisów i koncentrację na wydajności ponad wszystko. Dla wielu osób praca to jedynie reżim i dyscyplina.

Sektor informatyczny (tech industry- w oryginale ma szersze znaczenie), w którym pracuję często wygląda inaczej. Wielu nie są sami. Jeden problem wyróżniał się ponad wszystkimi pracowników przysposobiło tą dyscyplinę pracy, o której pisałem innymi. Płace.powyżej. Pracownicy w sektorze technologii często czują, że to co robią to „praca z miłości”. Z tego powodu nie trzeba im surowego Nasza specjalność od zawsze bardzo nisko płaci, ale wszyscy to przełożonego i często są skłonni dobrowolnie się poświęcić. znoszą w nadziei na “wybicie się”. My jednak zarabialiśmy jeszcze Jeden jest skłonny do przepracowania jednej niepłatnej mniej niż niska norma. Dzięki naszemu nowemu sposobowi nadgodziny, inny przepracuje cały weekend, a trzeci będzie komunikacji zaczęliśmy omawiać tą kwestię grupowo. Właśnie pracował przez tydzień do 11 w nocy, bo projekt tego wymaga. wtedy udało mi się wykazać solidarność w kilku małych Musiałem przepracować jakiś czas w tym sektorze, aby zdać sprawach, co jednak miało duże znaczenie.sobie sprawę, że ludzie tak naprawdę nie chcą tego robić. Kto chce oddać swój wolny czas za darmo? Stało się to jednak Grupa pracowników na tymczasowych kontraktach miała elementem kultury, czymś oczekiwanym. Każdy pracownik widzi przejść na stałe zatrudnienie. Ja i kilka innych osób siebie jako jednostkę, która musi przeć dalej niż inni, jeśli chce otrzymaliśmy tę samą promocję rok wcześniej. Wziąłem bardziej wytrwać w tej branży. W efekcie, pracownicy aktywnie działają wygadanego z nich na stronę, powiedziałem mu dokładnie jaką na przekór własnym interesom, ponieważ każdy z nich uważa się wtedy otrzymaliśmy podwyżkę i poradziłem, aby nie zgadzali się za indywidualną jednostkę, która musi się wyróżnić w tłumie. na ani grosza mniej. Z indywidualistycznego punktu widzenia

nie miało to sensu. Co mnie obchodzi, czy ktoś zarabia mniej niż To wszystko odnosi się również do mojej pracy. Nie ma co ja? Ja dostaję pieniądze niezależnie od tego. Jednak chciałem się kłamać, na początku też wkładałem w nią wiele dodatkowego upewnić, że moi współpracownicy nie zostaną zrobieni w balon, wysiłku. Pracowałem w najniższym dziale dużej i wciąż ponieważ uważam nas wszystkich za członków tej samej klasy, powiększającej się firmy oraz myślałem, że jeśli się postaram to wszyscy pracownicy razem. Był to mały akt solidarności, ale mam szansę na bardziej interesującą i lepiej płatną pracę. Po szczerze w to wierzyłem.półtora roku zdałem sobie sprawę, że to daremne. Zdałem sobie sprawę co się naprawdę dzieje w mojej firmie: duża grupa Moja informacja szybko rozeszła się po naszej nieformalnej sieci i utalentowanych urabia się po łokcie za marne wynagrodzenie, rozgorzały dyskusje. Wielu z nas uważało, że firma spróbuje podczas gdy zarząd dorabia się zbijając bąki. Mniej więcej w tym wykręcić numer i dać mniej pieniędzy nowym-stałym samym czasie zostałem członkiem SolFedu i zacząłem się pracownikom, oraz że powinniśmy stanowczo zaprotestować. zastanawiać nad perspektywami organizacji pracowników w Inni mówili, że szefowie są rozsądni i nigdy nie spróbowaliby mojej firmie. zrobić czegoś niemoralnego i samolubnego. Potem rozeszły się

plotki. Szefowie rzeczywiście planowali dać im mniej niż dali nam Zacząłem od rekonesansu. Rozmawiałem z zaufanymi kolegami i to o całe £500 na rok. Pojawiła się złość, ludzie byli oburzeni.w moim dziale i próbowałem dowiedzieć się, czy za maską szczęścia i zadowolenia z pracy kryły się jakieś skargi. Na tym Co najważniejsze, gniew był wyrażany zbiorowo. Połączył tych, etapie było to bardzo trudne. Wszyscy wydawali się zadowoleni ze którzy byli oszukiwani i tych z nas, którzy już dostali lepsze swojego miejsca w firmie. Każdy miał swoje marzenie, jak pieniądze. W naszych rozmowach powstało poczucie bycia wyróżni się z tłumu i zacznie się wspinać po drabinie kariery. razem. Nie tylko jako oddział z konkretnym zadaniem i Większość moich kolegów wydawała się pogodzona z gównem, kierownikiem, ale jako grupy pracowników. Ci z nas, którzy już które musieli akceptować aby „zrobić co do nich należy”. Bardzo otrzymali promocję byli wściekli w imieniu współpracowników, mnie to przygnębiło. Każdy wydawał się szczęśliwy w pracy, za ponieważ zrozumieli, że jest to nie tylko obraźliwe dla wyjątkiem mnie. Zacząłem myśleć, że może organizacja odosobnionych tempów, ale dla nas wszystkich. Pokazało to jak pracownicza to był zły pomysł. Nie wiedziałem jeszcze, że mało szacunku szefowie mieli dla nas wszystkich.wszystko się zmieni.

Po raz pierwszy w karierze byłem świadkiem powstania planu W biurze używamy Skype do pracy. Rozmowy pomiędzy działania. Jako zaangażowany organizator zrobiłem go, ale gdy programistami są często łatwiejsze przez czat IM, niż długie przyszedł czas, plan powstał spontanicznie z gniewu i zbiorowej maile. Pewnego dnia, kiedy nasz wszechobecny menadżer tożsamości, którą dzieliliśmy. Nie zorganizowałem tego, wziąłem szczególnie się uprzykrzał i nieustanne nagabywał nas byśmy udział tak jak wszyscy.byli cicho oraz nie przerywali pracy, co nas zawsze bardzo irytowało. Ktoś zaczął czat grupowy i zaprosił wszystkich w Przed potwierdzeniem promocji przez zarząd, miały się odbyć naszym dziale z wyjątkiem tego menadżera. Na początku był to spotkania podsumowujące każdego pracownika z menadżerem. tylko zabawny sposób na komunikację bez ryzyka bycia Ktokolwiek pracuje w biurze ten wie jak wyglądają te spotkania. uciszanym co pięć minut, ale wkrótce to się zmieniło. Gdy Mają one na celu utrzymanie poczucia indywidualizmu i izolacji, powstała przestrzeń, w której mogliśmy rozmawiać ze sobą bez który zarząd tak lubi. "Jak sobie radzisz w pracy?" "Jak my

kontroli zarządu i poza ogólną kulturą pracy, ludzie (zbiorowa wola zarządu) możemy Tobie (samotny pracownik) zaczęli mówić o tym co im doskwiera i okazało się, że pomóc lepiej sobie radzić?”

Członek anarchosyndykalistycznej organizacji Solidarity Federation i sieci pracowników Tech & Digital, pisze o budowaniu świadomości i organizacji zbiorowej w swoim miejscu pracy, grupowej kampanii i zwycięstwie.SEKTOR INFORMATYCZNY WALCZY!!!

Page 9: Kurier nr5

Ciąg dalszy ze str.8 „prowodyrów” ani szczególnych ludzi, na których można było zwalić winę. Wszyscy zażądaliśmy tego spotkania. Wszyscy

Powstał plan co dokładnie mieliśmy zrobić. Zdecydowaliśmy, że zażądaliśmy więcej pieniędzy. Pogódź się z tym.wszyscy pójdą na spotkanie zgodnie z planem, jeden po drugim odhaczą bezsensowne dyskusje. Tylko na pytanie o "inne Menadżer próbował nas zniechęcić licznymi wymówkami i problemy" każdy powie "Chcemy odpowiedniej podwyżki" i że opóźniał sprawę ile mógł, ale my nie zdejmowaliśmy stopy z gazu. wszyscy będą się tego trzymać. Solidarność i zbiorowa tożsamość W regularnych spotkaniach zawsze pamiętaliśmy o naszej była tutaj kluczowa. Musieliśmy sobie wzajemnie ufać, że każdy sprawie i żądaliśmy aktualnych informacji. W końcu przyznał, że zrobi co do niego należy podczas rozmowy, albo nie mimo iż on chciał dla nas dostać podwyżkę, to jego przełożeni osiągnęlibyśmy niczego. rzadko kiedy go słuchali. Przycisnęliśmy go tak bardzo, że był

skłonny przyznać się do własnej bezsilności w obliczu szefów. Rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania. Nasza zbiorowa Jednak zmusiliśmy go do podwojenia wysiłku. Wiedział, że postawa naprawdę wstrząsnęła menadżerem. Dowodem na to przegrana oznaczałaby nie tylko kompletną utratę szacunku była zmiana jego reakcji pomiędzy pierwszym spotkaniem całego wydziału, ale również konfrontację ze zorganizowaną i ("Dobrze, jestem pewien, że będziemy mogli o tym porozmawiać w zdeterminowaną grupą pracowników. Zebrał wsparcie z różnych przyszłości") i ostatnim („Tak, całkowicie się zgadzam! Chętnie to wydziałów, przysługi od kluczowych osób w firmie i przedstawił poprę! Mi też nie płacą zbyt wiele …"), które dzieliliśmy między zarządowi wniosek o nową siatkę płac.sobą na czacie. Świadomość, że cały oddział stanął razem zbiła z tropu kierownika i do tej pory z tego nie wyszedł. Nasi Po dorocznym spotkaniu dyrektorów i udziałowców dostaliśmy współpracownicy dostali promocję i dokładnie taka samą nasze e-maile. Kompletna zmiana siatki płac oznaczająca podwyżkę jak my w zeszłym roku. Małe zwycięstwo, ale cieszy. podwyżkę dla wszystkich testerów. Jako niespodziewany bonus,

firma zdecydowała się całkowicie porzucić kontrakty Gdy dżin wymknie się z butelki, bardzo trudno zmusić go do krótkoterminowe, co dla wszystkich tempów oznaczało umowę o powrotu. Wciąż rozmawialiśmy o płacach. Zaczęliśmy się pracę na stałe. Możliwe, że planowali to robić tak czy tak. Z zastanawiać, jak one się mają do reszty branży. Wkrótce drugiej strony, być może solidarność całego wydziału pozbawiała zdaliśmy sobie sprawę, że zarabiamy znacznie poniżej średniej w znaczenia, które wcześniej miał podział między stałymi a branży - nawet ci z nas, którzy byli rzekomo na szczycie siatki tymczasowymi pracownikami dla zarządu.płac. Rozmawialiśmy też o naszych obowiązkach w pracy. Mimo że nasze zadania często były klasyfikowane jako podstawowe, Jestem w pełni świadomy ograniczeń naszego zwycięstwa. Nadal zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że wymagają one wysokiego jesteśmy pracownikami w kieracie kiepskiej pracy za marne poziomu technicznych umiejętności. W zamian dostawaliśmy grosze, wolnościowy komunizm nie zapanował na ulicach w wynagrodzenie, za które coraz trudniej żyć. wyniku naszych działań. Ale w tych czasach, gdy tak wielu z nas

czuje się samotnych i wyobcowanych w kapitalizmie, dobrze Pojawił się pomysł, by zażądać kolejnej podwyżki, tym razem wiedzieć, że akcja zbiorowa wciąż przynosi owoce. W naszym porządnej i dla wszystkich. Zaryzykowaliśmy w pierwszej przypadku cieszy to tym bardziej, bo przyszło nieoczekiwanie. potyczce i wygraliśmy. Powstała podstawa do następnego Nasza firma nie miała pojęcia jak radzić sobie ze zbiorowymi starcia. Dlaczego nie miało by się udać po raz kolejny? żądaniami i mam nadzieję, że tak pozostanie.Oczywiście były obawy, których nie mogliśmy lekceważyć. Największą było, że nas wszystkich zwolnią. Jednak zdaliśmy Tego co my zrobiliśmy nie uda się dokładnie powtórzyć w innym sobie sprawę, że o ile każdego z nas pojedynczo łatwo byłoby się miejscu pracy. Każde miejsce ma swoją specyfikę, inne warunki i pozbyć, o tyle zwolnienie wszystkich naraz to była zupełnie inna innych ludzi. Fundamentalne zasady pozostają te same. Trzeba historia. Firma doskonale wie, że nie byłaby w stanie wykonać poznać swoich kolegów z pracy i przełamać te sztuczne bariery, projektów w zaplanowanych terminach, poniosła koszty które budujemy wokół siebie. Trzeba znaleźć podobieństwa, wyszkolenia nowych pracowników i zawiodłaby ważnych zbudować tożsamość i znaleźć sposób na jej wyrażenie. To jest klientów. Byłaby to dla profesjonalnego wizerunku firmy punkt wyjścia do organizacji. Moje doświadczenia potwierdziły katastrofa. wiarę w solidarność, akcję bezpośrednią i samoorganizację. Jest

to długa, ciężka droga, ale mam nadzieję, że ktokolwiek to czyta Postanowiliśmy odwrócić zwykły porządek rzeczy i my znajdzie do niej inspirację i pomysły. Przede wszystkim musimy zażądaliśmy spotkania z kierownikiem. Zostało to zauważone – nauczyć się rozmawiać między sobą w miejscach pracy i w kolega w innym dziale później zapytał z jakiej okazji naszych społecznościach. Chcemy zobaczyć świat wolny od maszerowaliśmy na szefa. Jasno postawiliśmy żądanie o wyzysku i ucisku, ale żaden z nas nie doprowadzi do tego podwyżkę. Tak to zaplanowaliśmy, że jeden za drugim wszyscy samotnie.powiedzieli o trudnościach z powodu niskich zarobków. Nie było

9 anorts

Pani Slater została aresztowana przez dzielną policję za to, że została agentem kandydatki do lokalnych wyborów samorządowych – Heleny Torry. Według władz, które nasłały policję na 63 letnią Renee Slater, problem polegał na tym, że kandydatka była manekinem. Pani Torry zarejstrowana przez panią Slater w 3 okręgach wyborczych nie będzie miała okazji skosztować smaków władzy, ponieważ tak jak jej agentka została aresztowana i przewieziona radiowozem na komisariat. Prokuratura postawiła zarzut pani Slater: “ zarejstrowania manekina jako kandydata do wyborów samorządowych na maj przyszłego roku”. Agentka została zwolniona do rozprawy, lecz pani Torry nie miała tego szczęścia i czeka ją

najprawdopodobniej dożywocie w magazynach komisariatu policji. Pomimo braku konkretnego programu politycznego, według jej agentki

pani Torry miała być “niemym głosem wszystkich ludzi o wielorakich poglądach politycznych, tworzących własne wizje, którzy nie mają własnej reprezentacji”.

Pani Slater jest emerytką aktywnie zaangażowaną w kampanię przeciwko prywatyzacji publicznych ogrodów w centrum Aberdeen.

BOHATERKA NUMERUBohaterką niniejszego numeru jest Renee Slater z Aberdeen w Szkocji.

www.ozzip.pl

OZZ INICJATYWAPRACOWNICZA

www.zsp.net.pl

ZWIĄZEK SYNDYKALISTÓW POLSKI

Page 10: Kurier nr5

Organizowanie "Picket Line"

Stworzenie dobrej "picket line" (chodzi o pikiety towarzyszące akcji strajkowej w miejscu pracy. Często “picket line” informują o przyczynach strajku i blokują miejsce pracy przed łamistrajkami) jest bardzo ważne. Daily Mail może sobie krytykować lenistwo strajkujących, jednak ty musisz być na miejscu zanim ludzie zaczną prace, ponieważ niektórzy przyjdą przed czasem aby uniknąć blokady czy pikiety i podjąć pracę. Pomocne będzie posłużenie s ię harmonogramem, dzięki któremu przed strajkiem będziesz mógł/ła ustalić z ludźmi o jakim czasie będą mogli dołączyć i przeprowadzić akcję. Dzięki temu będziesz mógł/ła efektywnie zarządzać dostępnym czasem, ale także bardziej nakręcić ludzi do przyjścia na pikietę i punktualności. Praca nad harmonogramem da wam sposobność rozmowy z pracownikami, a gdy postawią swoje imię na liście mogą poczuć się bardziej zobowiązani.Upewnij się również, że obstawicie wszystkie wejścia. Bedziecie musieli zakomunikować wchodzącym, że odbywa sie strajk, przygotujcie zawczasu plakaty, ulotki itp. Zamiast związkowych materiałów możesz użyć swoich, będą wyglądały bardziej interesująco i będziesz mógł/ła opisać bardziej szczegółowo o co chodzi w tym konkretnym proteście. Muzyka i posiłki wprowadzą pogodną, wspólnotową atmosferę.

Prawo stanowiące, że w pikiecie nie może uczestniczyć więcej niż 6 1) Zrób harmonogram osób jest niejednoznaczne i warte wykłócania się. Niezaleznie od 2) Pojaw się wcześnie ducha bojowego twojej pikiety ważne jest, aby rozmawiać z ludźmi, 3) Upewnij się, że pracownicy będą zaangażowani a nie ograniczać się tylko do wręczenia im ulotki. Spróbuj zatrzymać 4) Obstawcie wszystkie wejścia ich i poprosić przynajmniej o chwilę rozmowy. Jest 5) Rzeczowo przedstawcie swoją sprawę prawdopodobne, że zaczną wtedy mówić ci o swoich długach, lub o 6) Bądzcie optymistycznie nastawieni konieczności spłacania domu, albo też po prostu, że strajk ich nie

interesuje. Ludzie, którzy myślą, że przekraczanie "picket line" jest złe, ale mimo wszystko zamierzają to zrobić, mogą być w stosunku do ciebie agresywni, traktując to jako metodę na pozbycie się poczucia winy. Im dłużej możesz kogoś zatrzymać i porozmawiać - tym lepiej. To może być trudna, ale zarazem ważna konwersacja, nawet jeśli ta osoba i tak pójdzie do pracy. Pamiętaj, że nie chodzi tylko o dzień dzisiejszy, może uda ci się namówić ich na przyłączenie następnym razem.

1) Wchodź w interakcję z ludźmi2) Myśl długoterminowo3) Myśl o polepszeniu swojej "linii" następnym razem

Koledzy, którzy do ciebie nie dołączą

Może się zdarzyć, że swoim miejscu pracy będziesz miał/a więcej niż jeden aktywny związek zawodowy i wielu znajdzie się w trudnej

"Picket line" to nie tylko protest, jej celem jest również sytuacji, gdy jeden związek poprze strajk, a inny nie. To nie jest zatrzymanie ludzi idących do pracy - łamistrajków. Obecnie łatwy problem do rozwiązania. Przez większość czasu nie będziesz wielu strajkujących nie czuje się komfortowo aby to robić. mógł liczyć na żadną oficjalną protekcję, więc jedyną ważną rzeczą Długi okres niskiej intensywności strajków oznacza, że upadł będzie dla ciebie wsparcie kolegów z pracy. Idealną sytuacją jest, nasz duch walki o prawa pracownicze. Dla wielu może być gdy nikt nie przekroczy linii pikiety. Jeśli nie zdołasz namówić do szokującym pomysłem, że bedziesz próbował przeszkodzić tego wystarczającej liczby ludzi, istnieją inne sposoby i możliwości komuś iść do pracy.Wielu łamistrajków widzi ten problem w na jakie koledzy nie biorący udziału w strajku mogą go poprzeć. Na kontekście ich indywidualnych "praw" do robienia tego, co przykład pracownicy powinni odmawiać wykonywania prac chcą bez zważania na efekt jaki będzie to miało na swoich przeznaczonych dla strajkujących kolegów. Podczas strajków o kolegów i koleżanki, którzy mogą być zastraszani, zwalniani z pensje w niektórych szkołach asystenci nauczycielscy (classroom pracy itp.. Możesz być na oku swoich menadżerów i policji assistance) stali na linii pikiety do ostatniej możliwej chwili i wtedy węszących za każdą okazją do złapania cię na naruszeniu wchodzili wszyscy razem. To przynajmniej pokazywało reszcie ich przepisów. Mogą ci również powiedzieć, że w pikiecie nie może poparcie, dawało czas na rozmowy i szansę na zmianę ich zdania. W brać udziału więcej niż 6 osób. To wszystko to próba innych strajkujących szkołach, pracownicy nie będący uczynienia strajku nieefektywnym i bezcelowym. Tak długo nauczycielami dołączali do pikiety podczas przerw na lunch, albo jak możesz nie ustępuj w niczym, ale musisz użyć własnego też wszyscy wspólnie organizowali piknik. Wszystko, co wzmaga osądu sytuacji co do ryzyka postępowania dyscyplinarnego. poczucie wspólnoty zwiększa szansę na to, że ci którzy w strajku nie Pikietowanie drugorzędne, czyli nie swojego miejsca pracy, uczestniczą, dołączą do niego następnym razem.jest w najgorszym wypadku przestępstwem cywilnym - nie kryminalnym i osoby postronne mają prawo dołączyć do 1) Staraj się, aby wszyscy odmówili przekroczenia lini jakiejkolwiek pikiety. pikiety

2) Upewnij się, że nie uczestniczący nie będą zgadzali się 1) Próbuj zatrzymać ludzi przekraczających linię na wykonywanie zadań należących do pracowników, pikiety którzy strajkują 2) Nie ustępuj 3) Staraj się, o jakiekolwiek oznaki poparcia 3) Dodatkowe pikiety nie są nielegalne 4) Buduj poczucie solidarności

PRZEWODNIK STRAJKUJĄCEGOZwiększona intensywność strajków spowodowana kryzysemi programami oszczędnościowymi, po okresie względnego spokoju oznacza, że wielu ludzi bedzie miało do czynienia z akcjami strajkowymi po raz pierwszy. Solidarity Federation z północnego Londynu pisze ten poradnik, aby podzie l ić s ię doświadczeniami pracowników którzy przeszli przez strajk.

Page 11: Kurier nr5

Wsparcie Następnego ranka

Osoby odwiedzające ludzi na pikiecie w celu okazania Strajki intensywnie wpływają na emocje. Prawdopodobnie będziesz poparcia mogą zdecydowanie podnieść morale strajkujących. czuł zmęczenie, euforię, złość, depresję albo wszystko na raz, ale Najlepszym sposobem na to, aby ludzie byli solidarni z wami, bardzo ważny jest pierwszy dzień w pracy. Staraj się pamiętać, aby jest abyś ty był/a solidarna z nimi, więc jeśli wcześniej myśleć długoterminowo: nie chodzi tylko o ten jeden strajk, ale o to odwiedzałeś innych strajkujących, teraz ty zaproś ich do co się teraz stanie w ciągu najbliższych paru lat. Rozmawiaj z siebie. Możesz również roznieść ulotki po jakimś dużym ludźmi, sprawdź czy ktokolwiek z nich jest szykanowany. Dowiedz zakładzie pracy (np szpitalu) informując, że będziesz się co poszło dobrze a co źle, myśl jak dojść do ludzi ktorzy organizował strajk i będziesz potrzebował pomocy w przekroczyli linię pikiety. Dobrym pomysłem byłoby, gdybyś tworzeniu linii pikiety. Tworzenie kontaktów z innymi mógł/a zorganizować spotkanie w celu zebrania strajkujących. zakładami pracy opłaci się jeśli będziesz potrzebował/a Pomaga to w solidarności i utrzymania wspólnej więzi w dążeniu do pomocy w strajku. Bardzo pomocne mogą być osoby z celu. A teraz zacznij przygotowywać się do następnego strajku.organizacji politycznych, ale wielu z pikietujących którzy mieli z tym jakieś złe doświadczenia bedą do nich nastawieni nieufnie lub nieprzyjaźnie. Pierwszym krokiem zawsze jest rozmowa z ludźmi. Nie stój na boku rozmawiając tylko ze swoimi znajomymi, zadawaj pytania na temat strajku, pytaj ludzi o ich pracę, co myślą o swoim zakładzie. Zazwyczaj ludzie lubią jak im się daje szansę zwierzyć ze swoich problemów. Przyniesienie jedzenia jest świetnym pomysłem na przełamanie lodów. Pytaj zanim wystawisz swój własny baner. Strajki w dzisiejszych czasach mogą być dość pasywne, a próby zatrzymania łamistrajków umiarkowane i ograniczające się do wręczenia ulotki. Jako sympatyk z zewnątrz możesz poczuć, że ludzie powinni podnieść stawkę i pozwolić sobie na bardziej radykalną postawę. Będziesz miał/a prawdopodobnie rację, ale może to doprowadzić do konfliktu i źle wpłynąć na morale wewnątrz pikiety. Ważną rzeczą jest, aby działać w sposób, który uświadomi uczestnikom pikiety ich siłę i możliwość zmiany sytuacji, a to oznacza że muszą także poczuć, iż mogą mieć coś do powiedzenia na temat tego, co robi ich "wsparcie". Oczywiście nie wszyscy uczestnicy pikiety myślą tak samo, więc różnorodność opinii jest czymś naturalnym. Nie próbuj przy okazji uprawiać polityki. Czas po strajku może być dla pracowników bardzo trudny. Mogą nastąpić szykany albo przyśpieszenie tempa pracy. Nie zostawiaj ich i utrzymuj długoterminowe kontakty jeśli to możliwe. Jest także ważne, abyś ty i inni zrozumieli, że jesteś tam bo chcesz pomóc w strajku.

1) Zaproś ludzi z innych miejsc pracy2) Rozdaj ulotki w pobliskich zakładach pracy3) Tu nie tylko chodzi o ciebie i o twój polityczny plan4) Rozmawiaj z pikietującymi, pytaj, słuchaj i respektuj ich życzenia5) Popieraj wspólne podejmowanie decyzji 6) Nie zaprzestawaj swojego zaangażowania gdy strajk się skończy

Najnowsze statystyki ukazują wzrost liczby wypadków śmiertelnych na placach budowy w UK z udziałem pracowników zatrudnionych na

umowach śmieciowych (tzw. self –employed).

Ogółem na przełomie lat 2011/2012 na placach budowy w Wielkiej Brytanii zginęło 49 osób, gdzie 22 ofiary (45%

wszystkich wypadków) były zatrudnione na umowach śmieciowych, co jest znacznym wzrostem w stosunku do

wcześniejszego okresu 2010/2011, gdzie stanowili oni 36% ofiar.

Według sekretarza związku zawodowego UCATT – Steve'a Murphy'ego: „Wzrost wypadków śmiertelnych wśród samozatrudnionych jest bardzo

niepokojący. Wiąże się to z tym, że samozatrudnieni pracują na placach budowy, gdzie poziom bezpieczeństwa pracy jest niższy, co powoduje narażenie ich zdrowia lub życia”.

Murphy twierdzi również, że samozatrudnieni na umowach śmieciowych, którzy doznają wypadków są błędnie klasyfikowani przez Health & Safety Executive jako w pełni zatrudnieni, co zaniża

rzeczywiste statystyki. Chociaż trudno się nie zgodzić z opiniami pana Murphy'ego, to jednak nie sposób zapomnieć kompletnego braku sprzeciwu wobec kontraktów obejmujących prace przy budowie infrastruktury

olimpijskiej, które UCATT poparł.

Kontrakty te oddawały większość zleceń w ręce firm zatrudniających tysiące osób na umowach śmieciowych, przy minimalnych stawkach, gdzie wypadki były tuszowane i nierejestrowane. Pomimo sprzeciwu dołów związkowych, UCATT świetnie ignorował głosy samych pracowników i podawał sobie ręce z szefami firm zatrudniających rzesze pracowników na śmieciówkach. Te same firmy kontynuują ciągle te same praktyki, doprowadzając do śmierci i tragedii wielu robotników budowlanych. Dodatkowym faktem jest to, że zatrudnieni na takich zasadach nie są reprezentowani przez związki zawodowe, które nie są zainteresowane rekrutacją wśród tymczasowej, łatwo wymienialnej grupy pracowników, często będących imigrantami z krajów Europy Środkowo-wschodniej.

Wzrost śmiertelności robotników budowlanych na umowach śmieciowych

11 anorts

Page 12: Kurier nr5

Korporacyjne media podały wiadomość ekonomicznych szans wszystkich obywateli o śmierci Margaret Thatcher, byłej Wielkiej Brytanii - dochody z eksploatacji złóż premier Wielkiej Brytanii, prekursorki i z o s ta ł y zaw łaszc zone p r z e z g rupę ikony drapieżnego neoliberalizmu, ponadnarodowych korporacji i przedstawicieli odpowiedzialnej za krwawe tłumienie finansowych elit.p r o t e s t ó w p r a c o w n i c z y c h , dramatyczny wzrost nierówności Wobec rosnącego niezadowolenia społecznego, społecznych w rządzonym przez siebie powodowanego przez neoliberalne reformy i kraju i trwające do dziś zubożenie i rosnącej opozycji w szeregach własnej partii degradację społeczną milionów Thatcher zmuszona została do ustąpienia z brytyjskich pracowników. Symbolem wszystkich funkcji rządowych i partyjnych w antyspołecznych poglądów Thatcher roku 1990. Nie uchroniło to jej macierzystej było jej cytowane po wielekroć Partii Konserwatywnej przed kolejną falą stwierdzenie, że "nie ma takiej rzeczy protestów i zamieszek i będącej ich jak społeczeństwo." konsekwencją klęski wyborczej i utraty władzy

w kraju na ponad 15 lat.Margaret Thatcher objęła stanowisko premiera pogrążonej w kryzysie Przed kilkoma laty Margaret Thatcher Wielkiej Brytanii w roku 1979 z otrzymała tytuł doktora honoris causa ramienia Partii Konserwatywnej. Od Uniwersytetu Łódzkiego, jednak protesty

samego początku swych rządów, z poparciem najbardziej konserwatywnych działających w mieście organizacji lewicowych elementów brytyjskiego społeczeństwa: arystokracji, kapitalistycznych klanów i i związkowych, wśród nich Inicjatywy policji, prowadziła politykę wymierzoną w związki zawodowe, mniejszości etniczne i Pracowniczej, zmusiły władze uczelni do całą klasę pracującą Wysp Brytyjskich. odwołania uroczystości na cześć brytyjskiej

premier.Antyspołeczne reformy Thatcher, w tym podniesienie podatków dla najuboższych i próba likwidacji przemysłu ciężkiego zdominowanego przez bojowy ruch związkowy doprowadziły do bezprecedensowej fali protestów społecznych, których Za: www.czsz.bzzz.netkulminacją był trwający półtora roku strajk generalny w górnictwie (w latach 1981 - 1983) i fala niepokojów społecznych i zamieszek z udziałem młodych imigrantów, jaka objęła brytyjskie miasta w latach 1983 - 85.

Odpowiedzią Thatcher było wysłanie do górniczych osiedli i etnicznych gett wielotysięcznych oddziałów policji i brutalne tłumienie wszelkich przejawów buntu społecznego. W trakcie tłumienia górniczego strajku i zamieszek w wielkich miastach policja zabiła wówczas co najmniej kilkanaście osób.

Po początkowych sukcesach - stłumieniu inflacji i opanowaniu deficytu budżetowego - rządzony żelazną ręką Thatcher kraj pogrążył się w gospodarczej stagnacji. W krytycznym momencie jej rządów bezrobocie w wielkich miastach przekroczyło poziom 50 procent. Wielki przemysł - chemiczny, metalurgiczny, samochodowy - dający przez ponad 100 lat źródło utrzymania mi l ionom robotniczych rodzin - praktycznie przestał istnieć. Ceną za neol iberalne reformy było bezprecedensowe zubożenie większej części mieszkańców Wielkiej Brytanii - podział kraju na wąską elitę kapitału, skupioną wokół instytucji finansowych londyńskiego City i stale rosnącą większość społeczeństwa pozbawioną ekonomicznej stabilności, zmuszaną do migracji i spychaną stale w stronę trwałej prekaryzacji.

Na lata rządów Thatcher przypada odkrycie i rozpoczęcie eksploatacji bogatych złóż gazu ziemnego i ropy na Morzu Północnym. W odróżnieniu od Norwegii majątek ukryty pod morskim dnem nie posłużył jednak do budowy społeczeństwa dobrobytu i wyrównywania

Zmarła Margaret Thatcher

Pismo polskiego pracowniczego Londynu

www.kuriersyndykalistyczny.wordpress.com