Kościół w Zborowie
-
Upload
moto-turysta -
Category
Documents
-
view
227 -
download
1
description
Transcript of Kościół w Zborowie
ZBORÓW
Pierwsze wzmianki o tej miejscowości pochodzą z 1429r. W tym też
czasie zanotowano w aktach konsystorskich istnienie tutejszego kościoła.
Zborów był wsią królewską. W początkach XVI wieku wieś wydzierżawiono
Kobylińskim. Od 1571r. Zaborów należał już do tzw. dzierżawy blizanowskiej,
rozległych dóbr królewskich zastawionych Rafałowi Leszczyńskiemu, staroście
radziejowskiemu, który był najmożniejszy wśród szlachty ówczesnego powiatu
kaliskiego. Na początku XVIIw. Zborów przypadł spadkobiercom
Dadźboga Karnowskiego. W 1726r. ówczesny dzierżawca wsi, Józef Molski
- kasztelan rogoziński, wzniósł tutaj nowy kościół drewniany, konsekrowany
w 1730r. przez sufragana gnieźnieńskiego - Franciszka Kraszkowskiego. Mimo
tych starań parafia tutejsza została wkrótce przyłączona do kościoła w Dębem.
W 1787r. królewszczyznę Zborów otrzymał w zastaw Stanisław Szczucki,
burgrabia województwa wielkopolskiego. Dwa lata później wieś liczyła 25 domów
i 144 mieszkańców. W XIX w. miejscowość należała do rodziny Garczyńskich,
dziedziców pobliskich dóbr w Kosmowie. W 1827r. odnotowano tu kilkanaście
domów i 242 mieszkańców. W 1875r. majątek obejmował 1069 mórg ziemi
i składał się z folwarków: Zborów (z 15 budynkami murowanymi i 9 drewnianymi)
i Góry Zborowskie (1 dom z 20 mieszkańcami i 4 budynkami drewnianymi).
W okresie miedzywojennym właścicielem Zborowa był Witold Garczyński,
a folwark Góry Zborowskie przeszedł w pierwszych latach XX w. na własność
Fryderyka Ruedygiera.
1 / 7
KOŚC IÓŁ
Spośród najsłynniejszych obiektów znajdujących się obecnie na terenie
miejscowości Zborów należy Kościół filialny p.w. św. Michała Archanioła
wzniesiony na początku XVIII w. i przebudowany w 1840r.
Orientowany, z oszalowanymi ścianami
w konstrukcji zrębowej, jednonawowy,
z prezbiterium niższym i węższym
od nawy, zamkniętym wielobocznie.
Od północy jest zakrystia, a przy
południowej ścianie nawy znajduje się
mała kruchta.
W 1840 r. dobudowana została murowana fasada zachodnia. Na belce tęczowej
umieszczony jest napis fundacyjny z datą 1726,a na zrębie północnej ściany nawy
znajduje się polichromia upamiętniająca konsekrację kościoła w 1730r.
We wnętrzu świątyni na szczególną uwagę zasługują trzy późnobarokowe ołtarze
(z około 1730r.), powstałe w bliżej nieokreślonym warsztacie wielkopolskim
(drewniane, rzeźbione, polichromowane, trójpoziomowe). Umieszczone są w nich
następujące obrazy: św. Rodziny (późnobarokowy, przemalowany w 1836r.
w trakcie odnawiania kosztem Józefy i Kaspra Wróblewskich), św. Michała
Archanioła (barokowy z 1 ćwierci XVIII w.), i w ołtarzach bocznych
Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, oraz Ofiarowanie Chrystusa w Świątyni
(późnobarokowy z około połowy XVIII w.)2 / 7
Wspomnieć także należy klasycystyczną ambonę z początku XIX w. (drewniana,
rzeźbiona, polichromowana, ośmioboczna, typu koszowego), barokową kropielnicę
(o kielichowej formie z kulistą czaszą, wykonana z piaskowca w XVII w.)
i krucyfiks ustawiony na belce tęczowej (barokowo-ludowy, powstały w 2 połowie
XVIII w.). Na północnej ścianie nawy znajduje się polichromia upamiętniająca
konsekrację kościoła - tempera na drewnie wykonana około 1730r. w warsztacie
wielkopolskim z centralnie usytuowanym herbem biskupa Kraszkowskiego
(Nałęcz - związana, biała chusta w czerwonym polu). Na zewnętrznej elewacji
prezbiterium umieszczona jest kapliczka z 1 połowy XIX w., przedstawiająca
barokowo - ludową sceną pasyjną.
zdjęcie wykonane w 2013 roku
3 / 7
C u d w Z b o r o w i e
W roku 1564, w cichej wiosce Zborów w powiecie Kaliskim, bawiła się
grupka chłopców w sąd. Wybrali spośród siebie sędziego, kata, obrońcę
i oskarżonego. Oskarżonym był Walenty Żeromski - syn rządcy miejscowego
majątku. Winowajcę osądzono i skazano na śmierć
przez powieszenie. Chłopcy założyli skazanemu powróz na szyję
i Walenty został powieszony na wierzbie. Radość była
ogromna, bo Żeromski tak doskonale „udawał wisielca”,
m tak zabawnie ruszał nogami... Lecz gdy chłopcy zobaczyli,
że jego twarz dziwnie się zmieniła, wystraszeni chcieli zdjąć
uwolnić Walentego, jednak już im się to nie udało.
Wieczorny mrok pokrywał ziemię, a z pobliskiego
kościoła rozbrzmiał się dzwon na „Anioł Pański”. Z kominów
prosto do nieba wzbił się dym, który zwiastował bliskość
kolacji. Już prawie wszystkie dzieci ze wsi wróciły do domów,
brakowało tylko Walentego. Pani Żeromska zdziwiona,
że od trzech godzin nie ma Walentego, woła syna przerażonym
głosem, lecz chłopczyk nie odpowiadał…
Przestraszeni rodzice zaczęli szukać syna, lecz ich
ciągłenawoływania pozostały bez echa. Znaleźli go po długich
poszukiwaniach wiszącego na wierzbie. Trudno sobie wyobrazić ich rozpacz.
Próżno pocierają skostniałe kończyny syna. Na próżno matka własną piersią
4 / 7
i własnym oddechem próbuje je ogrzać. Ojciec słucha czy bije małe serce syna,
niestety trup to już tylko.
Zrozpaczeni rodzice ofiarują swoje dziecko
Maryi Jasnogórskiej, obiecując że Jej tron
w Częstochowie nawiedzą. Stał się cud, bo przecież
Matka Najświętsza pamięta te chwile, gdy tuliła
martwe zwłoki syna. Pamięta ten ból i serce Jej
przejęło się bólem biednej matki, która trzyma
martwe ciało syna. Jasnogórska Panienka zwróciła życie chłopcu. Walenty
otworzył szeroko oczy, rozejrzał się dookoła i powstał żywy i zdrowy.
Jeden z pięknych fresków w świątyni Jasnogórskiej
głosi ten cud już od 250 lat.
5 / 7
6 / 7
7 / 7
Opracował:Ks. Marcin NowickiDĘBE 2013