Jak buduje się sukces? Kto jest kim? Olimpijski golf...

19
magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego styczeń–marzec 2016 nr 1-3 |170-172| www.swiatbiznesu.com ISSN 1642-8862 | nr ind. 368679 ISSN 1642-8862 | nr ind. 368679 Kto jest kim? Karuzela kadrowa rozkręciła się na dobre. Fotki i sylwetki nominantów Olimpijski golf Sławomir Piński o golfie zawodowym i amatorskim oraz o tych, co zaczynają Jak buduje się sukces? Lesław Siemaszko o zamiłowaniu do boksu i o muzyce Chopina

Transcript of Jak buduje się sukces? Kto jest kim? Olimpijski golf...

1

magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego

styczeń–marzec 2016 nr 1-3 |170-172|

www.swiatbiznesu.com

ISSN

164

2-88

62 |

nr in

d. 3

6867

9IS

SN 1

642-

8862

| nr

ind.

368

679

Kto jest kim? Karuzela kadrowa rozkręciła się na dobre. Fotki i sylwetki nominantów

Olimpijski golf Sławomir Piński o golfie zawodowym i amatorskim oraz o tych, co zaczynają

Jak buduje się sukces? Lesław Siemaszko o zamiłowaniu do boksu i o muzyce Chopina

styczeń–marzec 20162 3

styczeń–marzec 20164 5

Laureaci Pereł Biznesu 2015

i Inspirującego Startu 2015.

Od lewej: Magdalena Walczyńska

(Inspirujący Start), Andrzej Bloch,

Agnieszka Chmielewska (Inspirujący

Start), Zbigniew Turnau, Artur

Bartkowiak, Lesław Siemaszko,

Laura Hołowacz, Przemysław

Milczarek, Antoni Morawski,

Izabela Bielak, Jacek Ciubak, Janusz

Pribulka , Sylwester Krzywiec,

Katarzyna Gdaniec-Śmiłowska,

Erwin Urbaniak (Inspirujący Start).

| fot. ABES

Na okładce:

Wydawca ABKOWICZ PRESSul. Cukrowa 45-5, 71-004 Szczecintel. 91 885 48 04, fax 91 885 48 03

Adres redakcjiŚwiat Biznesupl. Hołdu Pruskiego 8, 70-550 Szczecintel. 91 442 92 75, fax 91 885 48 [email protected]

Redaktor naczelnyWłodzimierz Abkowicz, tel. 91 442 92 75

Zespół redakcyjnyMichał AbkowiczAlicja Paulina KowalskaMieczysław ManikPaweł StężałaMagdalena Szczepkowska

Stali felietoniściStanisław FlejterskiWojciech OlejniczakDariusz ZarzeckiAneta Zelek

WspółpracaKrzysztof Jach

Skład kolumnMonika Gerlicka, tel. 603 557 [email protected]

Druk i naświetlanie„Rex-Druk”, ul. Dębogórska 34, 71-717 Szczecin tel. 91 428 11 11

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo opracowania redakcyjnego tekstów przyjętych do druku.Redakcja nie odpowiada za merytoryczną treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych.

– tak oznaczamy teksty promocyjne

„Świat Biznesu” w Internecie:www.swiatbiznesu.com

PREZENTACJE

W numerze6 |

10 |

26 |

22 |

25 |

Perłowa Gala w Danie Już po raz 12. redakcja „Świata Biznesu” zorganizowała konkurs gospodarczy Perły Biznesu. Na gali wręczenia nagród, która odbyła się w efektownych wnętrzach oddanego niedawno do użytku hotelu Dana w Szczecinie, spotkało się blisko 200 menedżerów zachodniopomorskich firm, naukowców i samorządowców.

Jak buduje się sukces Lesław Siemaszko, szczeciński deweloper, prezes firmy Siemaszko, o Rezydencji Pogodno, nowych projektach, zamiłowaniu do boksu i… muzyki Chopina.

Arena kusi atrakcjami Marek Zajdel, właściciel Expo Arena, organizator targów, o boomie w mieszkalnictwie, wiązaniu sztucznych much i spotkaniu ze Szwagrem.

Zarząd portów stawia na bezpieczeństwo Dwie nowocześnie wyposażone jednostki: „Strażak-26” i „Hydrograf-4” są najnowszymi nabytkami Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA.

Drony i… androny Felieton Anety Zelek.

Co zrobić, aby chcieli chcieć? Felieton Wojciecha Olejniczaka.

Warto mieć marzenia… Felieton Stanisława Flejterskiego.

Czy tworzyć Środkowopomorskie? Felieton Dariusza Zarzeckiego.

Karuzela kadrowa

„Traviata”, czyli wszystko na sprzedaż Ten spektakl Opera na Zamku zapowiadała już na początku ubiegłego sezonu. Miała to być klamra spinająca działalność teatru w tymczasowej siedzibie. Poprzednia premiera „Traviaty” towarzyszyła otwarciu hali przy ul. Energetyków i ta sama opera w zupełnie odmiennej wersji miała się pojawić na zakończenie pobytu w tym prowizorycznym budynku.

Nizinny Szczecin kocha góry Impreza, podczas której w pierwszy weekend lutego, w ciągu trzech dni, wyświetlono 24 świetne dokumenty i reportaże z całego świata, już po raz piąty pokazała, że nizinny Szczecin... kocha góry.

Szczupak 2015, czyli biegaj razem z nami Wojciech Kępka, organizator Wieczornego Biegania w Szczecinie, wygrał plebiscyt „Gazety Wyborczej”, w którym od 11 lat wyróżnia się ludzi za wybitne osiągnięcia roku.

Rotarianie na rzecz dzieci i młodzieży Lepiej inwestować w człowieka niż w instytucje – powiedział prezydent Rotary Club Szczecin Center Roman Kowalewski na otwarciu kolejnej imprezy charytatywnej, która odbyła się 5 lutego w Teatrze Polskim w Szczecinie. Dzięki działaniom klubu Państwowy Szpital Kliniczny nr 1 w Szczecinie dostanie nowy sprzęt medyczny. Z kolei dzieci i młodzież z najuboższych rodzin otrzymają dofinansowanie na edukację.

Golfowy sezon pod znakiem olimpiady. Sławomir Piński, dyrektor zarządzający Binowo Park Golf Club, o Szczecin Open 2016, mistrzostwach świata amatorów i kwartalnym kursie dla początkujących.

Nestor pokazał kunszt W lutym zainaugurowano kolejną odsłonę Grand Prix Pomorza Zachodniego w brydżu sportowym. W Turnieju Otwarcia rozegranym w salach konferencyjnych obiektu olimpijskiego Floating Arena w Szczecinie wystartowała rekordowa ilość 56 par. Triumfował duet z Goleniowa Radosław Szopiński – Andrzej Wójcik, przed parą ze Szczecinka Anną Maduzią – Marcinem Dobrowolskim oraz zawodnikami z województwa lubuskiego Januszem Hliwą – Wojciechem Waszkowiakiem.

Szlemiki między borowiną a grzańcem Już po raz ósmy w uzdrowisku Połczyn – Zdrój spotkali się brydżyści z kraju i z zagranicy, by spędzić osiem styczniowych dni w sanatorium Gryf w ramach Uzdrowiskowego Kongresu Brydżowego.

Twarze biznesu Na pytania z naszego kwestionariusza odpowiadają Wioletta Szczepańska, Dyrektor Generalny Radisson Blu Hotel i Janusz Pribulka, prezes Sagra Technology Sp. z o.o.

24 |

30 |

32 |

34 |

23 |

Gratulujemy Laureatom i Wyróżnionym

w Konkursie Gospodarczym Perły Biznesu 2015

Biuro w Szczecinieal. ks. kard. S. Wyszyńskiego 170-200 Szczecin tel.: +48 91 881 16 50www.deloitte.com/pl

28 |

33 |

styczeń–marzec 20166 7

-Benz Mojsiuk oraz Wojewódzki Fundusz Ochro-ny Środowiska i Gospodarki Wodnej

Mariaż biznesu i naukiZa Wydarzenie Gospodarcze 2015 Kapitu-

ła składająca się z naukowców oraz dziennika-rzy uznała uruchomienie fabryki produkującej fundamenty morskich elektrowni wiatrowych Bilfinger Mars Offshore (BMO). Jest to fabryka zlokalizowana na 20 hektarach terenów poprze-mysłowych na Ostrowie Brdowskim, bardzo zawansowana technologicznie. BMO wraz z KK Wind Solution z Dąbia (wyróżnienie w konkursie Perły Biznesu 2014) i LM Wind Power z Gole-niowa stał się dziś głównym dostawcą komplek-sowych rozwiązań dla elektrowni wiatrowych

Tym razem mosiężne statuetki w kształcie mankietów z perłowymi spinkami trafiły do rąk Laury Hołowacz, prezesem zarządu CSL Inter-nationale Spedition w Szczecinie, oraz Przemy-sława Milczarka, wiceprezesa Bilfinger Mars Offshore. Laureatów i wyróżnionych w konkur-sie Perły Biznesu 2015 poznaliśmy 18 lutego. Ka-pituła, która obradowała pod przewodnictwem prof. Anety Zelek, rektorem Zachodniopomor-skiej Szkoły Biznesu, przyznała dwie nagrody główne oraz dziesięć perłowych wyróżnień.

Mecenasem wydarzenia była Polska Funda-cja Przedsiębiorczości. Rolę partnerów przyjęły na siebie: Grupa Azoty Zakłady Chemiczne „Po-lice”, firma doradcza Deloitte, firma Mercedes-

Na galę Pereł Biznesu licznie przybyli goście ze świata biznesu, nauki i polityki. | fot. ABES

Już po raz 12. redakcja „Świata Biznesu” zorganizowała konkurs gospodarczy Perły Biznesu. Na gali wręczenia nagród, która odbyła się w efektownych wnętrzach oddanego niedawno do użytku hotelu Dana w Szczecinie, spotkało się blisko 200 menedżerów zachodniopomorskich firm, naukowców i samorządowców.

Perłowa Gala w DaniePrzemysław Milczarek, wiceprezes Bilfinger Mars Offshore, ze statuetką Perły Biznesu 2015 w kategorii Wydarzenie Gospodarcze 2015 | fot. ABES

Laureaci konkursu Inspirujący Start na najlepszy start-up. Od lewej: Magdalena Walczyńska, Erwin Urbaniak oraz Agnieszka Chmielewska w towarzystwie Barbary Bartkowiak i Michała Abkowicza. | fot. ABES

Przybyłych na uroczystość gości witały hostessy ubrane w XIX-wieczne stroje. | fot. ABES

w Europie. Cała inwestycja BMO wyceniana jest na 90 mln euro, zaś roczna zdolność produkcyjna wynosi 100 tys. ton stali. Głównymi odbiorcami produkcji są Brytyjczycy, Niemcy i Skandynawo-wie. W fabryce docelowo zatrudnienie znajdzie co najmniej 500 osób.

W kategorii Wydarzenie Gospodarcze 2015 Kapituła wyróżniła wprowadzenie na rynek inno-wacyjnych materiałów budowlanych o właściwo-ściach oczyszczających środowisko zawierających nanocząstki. To osiągnięcie powstało z mariażu biznesu i nauki. Firma Pigment ze Szczecina oraz Zachodniopomorski Uniwersytet Technologicz-ny z powodzeniem skomercjalizowały projekt produkcji farb fotoaktywnych i tynku fotokata-litycznego, w oparciu o wykorzystanie bieli tyta-nowej regionalnego surowca wytwarzanego w Zakładach Chemicznych „Police” (wchodzących w skład Grupy Azoty). Taka technologia czyni pro-dukty Pigmentu antybakteryjnymi i antyalergicz-nymi, dzięki czemu mają zastosowanie w szpita-lach oraz obiektach przetwórstwa spożywczego.

Kolejne wyróżnienie - za uruchomienie ho-dowli łososia atlantyckiego w źródłach geo-termalnych - trafiło do firmy Jurassic Salmon z Janowa w gminie Karlice. Jest to pierwsza na świecie w pełni proekologiczna ferma hodowla-na łososia atlantyckiego wykorzystująca wodę termalną sprzed 150 milionów lat. Inwestycja o wartości ponad 32 mln zł pozwala na produkcję 1000 ton łososia rocznie. Jest to największy tego typu zakład w Europie, który pozwala Polsce na podjęcie konkurencji z liderami tego rynku – do-stawcami skandynawskimi.

Trzecie wyróżnienie w kategorii Wydarzenie Gospodarcze trafiło do spółki Apis z Chodecza koło Włocławka oraz Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego za wspólne przedsięwzięcie przedsiębiorców i naukowców, polegające na rewitalizacji fabryki papieru Skol-win w Szczecinie. W 2015 roku udało się zakoń-czyć inwestycję o wartości 60 mln zł, dzięki któ-rej ponownie ruszyła produkcja papieru. Warto zaznaczyć, że Skolwin nowej generacji zapewnia 100 miejsc pracy i ok. 300 ton papieru do pro-dukcji opakowań na dobę. „Nowy Skolwin” jest podmiotem wpisującym się w politykę rozwoju jednej ze specjalności regionalnych - biogospo-darkę.

Następne wyróżnienie otrzymała firma Fosfan za rozbudowę nabrzeża fosfatowego w Porcie nad Odrą w Szczecinie. Inwestycja obejmująca modernizację nabrzeża oraz roz-budowę infrastruktury składowej o pow. 9 tys. mkw. kosztowała firmę 8 mln zł. Nowy port od-dany do użytku po modernizacji w lecie 2015 roku, otworzył swoje podwoje dla większych jednostek i stwarza Fosfanowi oraz innym użyt-kownikom Portu nad Odrą możliwość zwiększe-nia przeładunków materiałów sypkich i chemika-liów płynnych.

Wyróżnienia w postaci dyplomów wraz z upominkami ufundowanymi przez Woje-wódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospo-darki Wodnej w Szczecinie odebrali podczas gali Izabela Bielak, współwłaścicielka firmy Pigment, prof. Antoni Morawski, dyrektor In-stytutu Technologii Nieorganicznej i Inżynierii

Laureatom gratulowała Anna Mieczkowska, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego.

| fot. ABES

Gali towarzyszyły zachodniopomorskie media. | fot. ABES

Laura Hołowacz, prezes CSL, odbiera statuetkę w kategorii Osobowość Biznesu 2015 r. | fot. ABES

Wręczenie nagród poprzedził minirecital w wykonaniu duetu Jackpot. | fot. ABES

Jacek Chrzanowski, prezes WFOŚ i GW wręcza nagrodę EKO 2015 Katarzynie Gdaniec-Śmiłowskiej,

reprezentującej firmę Jurassic Salmon. | fot. ABES

styczeń–marzec 20168 9

LaureaciPereł Biznesu

OsObOwOść biznesu 2015

Uruchomienie w Szczecinie fabryki produkującej fundamenty morskich elektrowni wiatrowych (Bilfinger Mars Offshore)

wyróżnienia:Wprowadzenie na rynek materiałów budowlanych o właściwościach oczyszczających środowisko, zawierających nanocząstki(Firma Pigment ze Szczecina oraz Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie)

Uruchomienie hodowli łososia atlantyckiego w źródłach geotermalnych (Jurassic Salmon sp. z o.o. z Janowa w gminie Karlice) Rewitalizacja fabryki papieru Skolwin w Szczecinie (Spółka Apis z Chodecza koło Włocławka oraz Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie)

Rozbudowa nabrzeża fosfatowego w Porcie nad Odrą w Szczecinie(Fosfan SA)

wydarzenie GOspOdarcze 2015

statuetka „perła biznesu 2015” Laura Hołowaczprezes zarządu CSL Internationale Spedition w Szczecinie

wyróżnienia:Sylwester Krzywiecdyrektor generalny firmy mvb ze Szczecina

Janusz Pribulka prezes Sagra Technology w Szczecinie

Lesław Siemaszkoprezes Zakładu Budowlanego Siemaszko w Szczecinie

Zbigniew Turnauprezes Winnicy Turnau w Baniewicach

W trakcie koktajlu wmieszani w tłum gości chórzyści operowi zaintonowali fragment „Traviaty”. | fot. ABES

Magdalena Kotnis, prezes ZARR, i Magdalena Szczepkowska („Kurier Szczeciński”, „Świat Biznesu”) | fot. ABES

Mariaż kultury z biznesem. Od lewej: Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku, Anna Lemańczyk, prezes Szczecińskiej

Agencji Artystycznej, oraz Anna Herman i Jan Dębski z Fundacji Moja Łasztownia. | fot. WŁODZIMIERZ PIĄTEK

Jacek i Zbigniew Turnauowie, współwłaściele winnicy w Baniewicach | fot. ABES

Paweł Szynkaruk z mąłżonką Aliną, Dariusz Więcaszek, prezes PIG, i Arkadiusz Szopieraj, dyrektor regionalny PZU w Szczecinie | fot. ABES

Od lewej: Michał Przepiera, z-ca prezydenta Szczecina, Jacek Chrzanowski i Monika Bochenko (WFOŚiGW), Tomasz Kowalczyk, redaktor naczelny „Kuriera Szczecińskiego” i Krzysztof Zajdel (Grupa Azoty) | fot. ABES

Środowiska Zachodniopomorskiego Uniwersy-tetu Technologicznego, Katarzyna Gdaniec--Śmiłowska, pełnomocnik zarządu Jurassic Salmon, Andrzej Bloch, prezes Apis, prof. Artur Bartkowiak, dyrektor Centrum Bioimmobiliza-cji Innowacyjnych Materiałów Opakowaniowych ZUT oraz Jacek Ciubak, prezes Fosfanu.

Ponadprzeciętne osobowościGłówną nagrodę w kategorii Osobowość

Biznesu 2015 otrzymała Laura Hołowacz, współwłaścicielka i prezes zarządu CSL Interna-tionale Spedition w Szczecinie, za wieloletnie efektywne zarządzanie spółką, a głównie za skuteczne zrealizowanie projektu Stara Rzeźnia,

integrującego cele gospodarcze i kulturalne, a także stanowiącego impuls do dalszej rewitali-zacji szczecińskiej Łasztowni.

Wyróżnienie w tej kategorii wraz z upominka-mi ufundowanymi przez WFOŚiGW w Szczecinie otrzymał Sylwester Krzywiec, dyrektor general-ny działającej od ponad 20 lat innowacyjnej firmy mvb ze Szczecina, za umiejętne łączenie znaczą-cych sukcesów menedżerskich z ponadprzecięt-nym zaangażowaniem we wspieranie rozwoju sportu, kultury i edukacji, w tym międzynarodo-wego turnieju tenisowego Pekao Szczecin Open.

Wyróżnienie trafiło także do rąk Janusza Pri-bulki, prezesa działającej od prawie 30 lat spółki Sagra Technology w Szczecinie, za wyróżniającą się działalność menedżerską, strategiczne part-nerstwo z Technoparkiem Pomerania oraz wspie-ranie rozwoju IT w naszym regionie.

Kolejne wyróżnienie przyznano Lesławowi Siemaszce, właścicielowi i prezesowi Zakładu Budowlanego Siemaszko w Szczecinie, za po-naddwudziestoletnią, wielokrotnie wyróżnianą i nagradzaną działalność w branży deweloper-skiej, a także za działalność charytatywną oraz me-cenat nad przedsięwzięciami z dziedziny sportu i kultury.

Czwarte, równorzędne wyróżnienie trafi-ło do Zbigniewa Turnaua, współwłaściciela i prezesa Winnicy Turnau w Baniewicach, za uruchomienie produkcji win, a także za udane promowanie Pomorza Zachodniego w Polsce i za granicą.

W trakcie Gali laureatom pogratulowała Anna Mieczkowska, wicemarszałek wojewódz-twa zachodniopomorskiego

Wyróżnione start-upy i nagroda EKONa początku Gali dr Barbara Bartkowiak,

prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, mecenasa uroczystości, w rozmowie z Dariu-szem Baranikiem, dziennikarzem TVP Szczecin, opowiedziała o nowych projektach kierowanej przez siebie instytucji finansowej, które przyczy-niają się do rozwoju innowacyjności w regionie. Polska Fundacja Przedsiębiorczości wraz z por-talem Szczecinbiznes.pl przyznały po raz drugi wyróżnienia dla początkujących przedsiębior-ców „Inspirujący Start”. Otrzymały je założone niedawno firmy, które charakteryzują się prze-myślanym pomysłem na biznes oraz uporem i konsekwencją w działaniu ich właścicieli.

Wyróżnienia z rąk Barbary Bartkowiak i Mi-chała Abkowicza, wydawcy portalu Szczecinbiz-nes.pl, otrzymały: Agnieszka Chmielewska pre-zes zarządu firmy DogadamyCie.pl, Magdalena Walczyńska, właścicielka sklepu z pamiątkami Szczeciński Town Shop, oraz Erwin Urbaniak, właściciel firmy BS Haus.

Po raz pierwszy w trakcie trwania uroczysto-ści wręczono także nagrodę EKO 2015 przyznaną przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie za utworzenie innowacyjnego, w pełni proekologicznego zakła-du wykorzystującego jurajską wodę geotermal-ną do hodowli łososia atlantyckiego. Nagrodę wręczył Jacek Chrzanowski, prezes WFOŚiGW a odebrała ją Katarzyna Gdaniec-Śmiłowska, pełnomocnik zarządu Jurassic Salmon.

Gratulacje od ministraUroczystość jak co roku przyciągnęła licz-

nych zaproszonych gości. W hotelu Dana poja-wili się m.in. posłowie na Sejm RP Piotr Misiło i Norbert Obrycki. Życzenia dla laureatów i gra-tulacje dla organizatorów imprezy nadesłał Ma-rek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, oraz poseł RP Stanisław Gawłowski .

W spotkaniu udział wzięli samorządow-cy. Na gali zjawili się m.in. Michał Przepiera, zastępca prezydenta Szczecina, i Eugeniusz Jasiewicz, burmistrz Wolina. Licznie reprezen-towany był świat nauki. Na Gali byli prorektorzy szczecińskich uczelni: prof. Witold Biedunkie-wicz (ZUT) oraz prof. Andrzej Bąk (Akademia Morska). Samorząd gospodarczy reprezento-wał Dariusz Więcaszek, prezes Północnej Izby Gospodarczej.

Zapachniało muzyką i dobrą kuchniąNad imprezą unosił się duch Opery na Zam-

ku. Gości w holu hotelu Dana witały hostessy w dziewiętnastowiecznych strojach z opery Verdiego „Traviaty”, której premiera odbędzie się w odnowionej siedzibie opery w połowie marca. Powitanie gości na wejściu to niejedyny element Gali nawiązujący do premiery opery Verdiego.

W trakcie koktajlu, znienacka, wmieszani w tłum gości chórzyści operowi zaintonowali fragment „Traviaty”, czym wprawili w osłupie-nie uczestników imprezy. Goście nagrodzili śpiewaków rzęsistymi oklaskami.

Wręczenie nagród poprzedził minirecital piosenki literackiej duetu Jackpot, finalistów jubileuszowej edycji telewizyjnego talent show Must Be The Music. Katarzyna Buja i Maciej Kazuba wykonali kilka piosenek m.in. z reper-tuaru Ewy Bem i Kabaretu Starszych Panów.

Wysoki poziom zademonstrowali nie tylko artyści, ale także kucharze restauracji hotelu Dana, którzy przygotowali niecodzienne przy-smaki. Po części oficjalnej Gali goście zostali zaproszeni na koktajl, gdzie królowały takie smakołyki na gorąco, jak: ciasteczka rybne wraz z kaparami z relishem pomidorowo-papryko-wym, satay z kurczaka oraz wyśmienite sajgon-ki z kaczki i warzywami w słodkim sosie chili. Wśród bogactwa zimnych przekąsek powodze-niem cieszyły się pate z kaczki z marmoladą z czerwonej cebuli i żurawiny oraz terrina z wie-przowiny ze szpinakiem i grzybami. Gościom Gali smakowały też przepyszne desery przygo-towane przez cukiernię Asprod.

Po zakończeniu koktajlu uczestników i gości imprezy żegnały hostessy, wręczając im słodkie upominki w postaci luksusowych trufli, ufun-dowanych przez fabrykę cukierków Dobosz z Trzebieży, zestawy podróżne Pierwszej Kliniki Stomatologicznej dr. Stanisława Gajdy oraz gu-stowne wizytowniki Opery na Zamku.

Współorganizatorami tegorocznej Gali Pe-reł Biznesu byli: Piekarnia-Cukiernia Asprod, Baltica Wellness & Spa, Centrum Bene Sport, Binowo Park Golf Club, Restauracja Bohema, studio Dao, fabryka cukierków Dobosz, kwia-ciarnia Esy Floresy, Agencja eventowa Event Factory, Opera na Zamku, Pierwsza Prywatna Klinika Stomatologiczna dr. Stanisława Gajdy w Szczecinie, producent pereł Perpol, Szkoła Języków Obcych Presto.

Partnerami medialnymi zaś: TVP Szczecin, „Kurier Szczeciński” oraz portal gospodarczy Szczecinbiznes.pl. PB

Świat nauki na Gali. Od lewej.: prof. Antoni Morawski (ZUT), prof. Krystyna Brzozowska (US), prof.prof. Anna i Witold Biedunkiewiczowie (ZUT). | fot. ABES

Od lewej: Renata Ostrowska (Studio DAO) w rozmowie z Gabrielą Wiatr, rzeczniczką prasową

Urzędu Marszałkowskiego | fot. ABES

styczeń–marzec 2016

styczeń–marzec 201610 11

walczę z konkurencją. A rękawice wzięły się z za-miłowania do sportu. W młodości byłem aktyw-nym sportowcem, trenowałem lekkoatletykę. W średniej szkole grałem w siatkówkę i koszy-kówkę, później w tenisa ziemnego. Z ojcem, kie-dy jeszcze żył, oglądaliśmy wszystkie pojedynki bokserskie na olimpiadach począwszy od igrzysk olimpijskich w Meksyku w 1968 roku, gdzie Jerzy Kulej zdobył złoty medal. Później, po latach, wyli-cytowałem ten medal, podobnie jak złoty krążek Józefa Grudnia, który wywalczył na olimpiadzie w Tokio.

Lubię tę dyscyplinę, a od kilku lat współorga-nizuję w Międzyzdrojach galę boksu zawodowe-go Seaside Boxing Show. Odbywa się w sierpniu, kiedy Międzyzdroje tętnią życiem. Zainteresowa-nie galą jest olbrzymie.

Z jednej strony miłość do boksu, a z drugiej do… muzyki Chopina.

To prawda. Bardzo lubię jego muzykę. 19 kwietnia na zaproszenie naszej firmy w Fil-harmonii Szczecińskiej wystąpi Koreańczyk Seong-Jin Cho, zdobywca pierwszego miejsca w Konkursie Chopinowskim w 2015 roku. Moim marzeniem jest, żeby zagrał w Szczecinie Walca cis-moll op. 64 i Poloneza As-dur.

Jak buduje się sukcesLesław Siemaszko, szczeciński deweloper, prezes firmy Siemaszko, o Rezydencji Pogodno, nowych projektach, zamiłowaniu do boksu i… muzyki Chopina.

Ponad 20 lat temu startował pan ze swo-im biznesem. Jakie były początki?

Start nie był łatwy, bo firmę budowałem od zera. Ale robiłem to z pasją. Mam to szczęście, że lubię swoją pracę, gdyż budownictwo jest moim autentycznym hobby. Dzięki temu ła-twiej jest mi być kreatywnym.

A jakie były początki firmy? Prozaiczne. Mam umysł analityczny. W szkole byłem do-brym matematykiem, więc zdecydowałem się zdawać na studia techniczne i w ślad za siostrą wybrałem Wydział Budownictwa i Architektu-ry na Politechnice Szczecińskiej. Po studiach pracowałem w państwowej firmie budowlanej SPBO 2.

W okresie transformacji ustrojowej, na po-czątku lat 90., przyjechał do nas emerytowany deweloper ze Stanów Zjednoczonych, który opowiadał o pracy w warunkach wolnego ryn-ku. To mnie zainteresowało. Gdy rok później przebywałem w Norwegii, poznałem w prak-tyce warunki pracy w realiach rynkowych. Tak zaczęła kiełkować myśl, że moją przyszłością w Polsce będzie budowanie ludziom mieszkań, ale poza powszechnie obowiązującą w PRL-u formułą spółdzielni mieszkaniowej.

Zdecydował się więc pan działać na wła-sny rachunek.

Własną firmę założyłem w 1994 r. Trzy lata później kupiłem pierwszy grunt pod bu-downictwo mieszkaniowe przy ul. Warcisława w Szczecinie. Pamiętam, że popełniłem wtedy spory błąd, bo od razu nabyłem dwa tereny, a było mnie stać na jeden. Musiałem się rato-wać kredytem, a to nie było takie łatwe. Brak kapitału nie pozwalał mi szybko rozpocząć in-westycji. Dopiero po trzech latach wyrwałem się ze szponów banków. To doświadczenie dużo mnie nauczyło. Nigdy więcej firma nie musiała wspierać się kredytem.

Pierwszy budynek, który wybudowałem jako deweloper, był właśnie przy ul. Warci-sława. Miał pięć kondygnacji. Dziś na swoim koncie mam ponad 3000 mieszkań i blisko 140 domów jednorodzinnych.

Aktualnie buduje pan w oparciu o rachun-ki powiernicze. Jak to funkcjonuje?

Na bankowym rachunku powierniczym są zabezpieczone środki wpłacane przez klien-tów. Jeśli rachunek jest zamknięty, środki te mogą być uruchomione dopiero po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie, czyli po wybudo-waniu i wpisaniu lokalu do księgi wieczystej. Natomiast rachunek powierniczy otwarty jest realizowany w miarę postępów robót. Środki są dozowane deweloperowi. Pamiętam pierw-szy rachunek powierniczy, jaki udzielił mi bank. Był to rachunek zamknięty, co dla młodej wów-czas jeszcze firmy było dużym wyzwaniem.

Jakie inwestycje firmy Siemaszko uważa pan za sztandarowe?

Buduję głównie w Szczecinie, a naszą sztan-darową inwestycją jest na pewno Osiedle Po-lonia przy alei Powstańców Wielkopolskich. Oczkiem w głowie są teraz Nowe Forty przy ulicy Kusocińskiego. Działkę kupiłem od Agencji Mienia Wojskowego. Zauroczyło mnie to miej-sce. Dostrzegłem w nim olbrzymi potencjał. To będzie najpiękniejszy kwartał w Szczecinie, bar-dzo ładnie wkomponowany w pofortową prze-strzeń. Elewacja zresztą nawiązuje do historycz-nej zabudowy.

Do grona najładniejszych zdecydowanie bę-dzie można zaliczyć Rezydencję Pogodno, która powstaje przy ul. Miłaszewskich. Tu, podobnie zresztą jak i na innych naszych budowach, dba-my o wysoki poziom wykonawstwa. Naszym standardem są okna z potrójnymi szybami, insta-lacje światłowodowe i parkingi podziemne. A to wszystko w przepięknej, nietuzinkowej lokaliza-cji w pobliżu Parku Kasprowicza, która zapewnia ciszę i spokój. Jednocześnie przyszli mieszkańcy rezydencji będą mieli zapewniony dostęp do wszelkich wielkomiejskich atrakcji, bo budynek znajduje się w samym centrum miasta.

Jaki jest rynek mieszkaniowy w Szczecinie?Trudny. To nie jest Warszawa, gdzie popyt na

mieszkania jest olbrzymi. Ale jeśli deweloper trafi w Szczecinie z lokalizacją, może odnieść sukces. Klienci chcą dziś mieszkać w centrum, jednak oczekują spokojnej okolicy, nie chcą słyszeć odgło-sów hałaśliwej ulicy. Te oczekiwania spełnia także nasza kolejna inwestycja, do której się przygoto-wujemy. Kupiliśmy teren przy alei Powstańców Wielkopolskich, gdzie w odległości 30-40 metrów od ulicy wybudujemy ładnie zaprojektowane bu-dynki. Inwestycja ruszy za półtora roku.

W centrum Szczecina są jeszcze atrakcyjne lokalizacje?

Jeśli się dobrze poszuka, to można znaleźć ciekawą działkę. Czasami trzy lata chodzę wokół danej lokalizacji, żeby nabrać wewnętrznego przekonania, że to jest dobre miejsce. Nigdy nie kupuję z marszu. Sonduję też rynek, pytam o opi-nię urbanistów i moich pracowników. Czasami mam szczęście i do przetargu staję jedyny, ale czasami konkurencja podąża moim tropem.

Jeśli chodzi o doskonałą lokalizację, to kupi-łem niedawno działkę z ogromnym potencjałem przy alei Wojska Polskiego. Wybudujemy tam osiedle w najwyższym standardzie. Niedługo zaczniemy też inwestycję przy alei Piastów, na działce po komisie samochodowym, w sąsiedz-twie Uniwersytetu Szczecińskiego. Chcemy tam wybudować 300 lokali.

W Szczecinie dużo mówi się o zwrocie mia-sta w stronę Odry. Są plany rozwoju Łasztow-ni. To się uda?

Potencjał jest, ale niezbędna jest infrastruk-tura drogowa. Kolejny warunek to możliwość budowania wysokich obiektów, bo posadowie-nie przy wodzie jest bardzo trudne. Wymaga-ne jest palowanie, co znacznie podnosi koszty inwestycji. Ale jeśli to się uda, to widoki będą malownicze. Sądzę, że zabudowanie Łasztowni i innych terenów nad wodą nastąpi dopiero za kilkanaście lat.

Kupił już pan jakąś działkę nad Odrą?Działam w perspektywie dziesięcioletniej,

więc powoli się rozglądam. Poza tym mam syna Pawła, który właśnie skończył studia budowlane i aktualnie pisze pracę dyplomową. Paweł jest związany z naszą firmą, a więc mogę ze spoko-jem snuć plany na przyszłość.

Jeśli już rozmawiamy o młodym pokoleniu, to co sądzi pan o wsparciu budownictwa dla ludzi wchodzących w dorosłe życie?

Aby rozwiązać problemy mieszkaniowe w Pol-sce, państwo musi budować mieszkania na wyna-jem. Żeby jednak te mieszkania były tanie, budynki muszą mieć obniżony standard, czyli powinny być budowane w formule podobnej do lokali TBS, bez wind i piwnic. Ale nawet w tej oszczędnej formu-le 1 mkw. nie będzie kosztował 2,5 tys. zł brutto. Realna cena takiego mieszkania w przeliczeniu na 1 metr kwadratowy może wynieść 3,2-3,4 tys. zł i to przy założeniu, że grunt pod inwestycje będzie przekazywany za darmo. W Szczecinie jednak nie za bardzo widzę taki potencjał. W naszej ofercie ok. 20-30 procent stanowią mieszkania tańsze.

W ramach programu rządowego „Mieszkanie dla młodych” mieszczą się m.in. lokale przy ul. Żołnier-skiej, mimo że standard budowanych tam miesz-kań jest bardzo wysoki. Z kolei nowe rozdanie programu będzie raczej skierowane do domów jednorodzinnych, bo prawdopodobnie tylko taki jest potencjał gruntowy w Szczecinie oraz w więk-szości dużych miast.

Na pana biurku zawsze leży stos gazet co-dziennych i tygodników…

Po bieżące wiadomości sięgam do codzien-nej prasy. Z kolei teksty polemiczne i analityczne czytam w tygodnikach. Wiedza zawsze pomaga, szczególnie wtedy, kiedy trzeba podejmować trudne decyzje.

Pamiętam lata 2007-2008, które skończyły się kryzysem inwestycyjnym na świecie. Szcze-gólnie odczuły go branże związane z nierucho-mościami. Banki odmówiły wszystkim dewelo-perom finansowania. Uruchomiłem wówczas swoje środki, które wypracowałem przez lata. Podjąłem własne ryzyko i to był strzał w dzie-siątkę. Okres kryzysu okazał się dla naszej firmy czasem prosperity, która trwa do dziś, i stał się swoistym kołem zamachowym. Budujemy coraz więcej. Oczywiście pomaga nam marka, którą wypracowaliśmy przez lata i dobry zespół, który udało mi się zbudować.

Ale w pana gabinecie widzimy też rękawice bokserskie. Boks pomaga w biznesie?

W biznesie przydaje się waleczność i wy-trwałość. Nigdy nie wolno się poddawać. Ale nie

W dwa ognie zagrali Magdalena Szczepkowska

i Włodzimierz Abkowicz

fot. M. ABKOWICZ

Lesław Siemaszko: Jeśli deweloper trafi w Szczecinie z lokalizacją, może odnieść sukces. Klienci chcą dziś mieszkać w centrum, jednak oczekują spokojnej okolicy, nie chcą słyszeć odgłosów hałaśliwej ulicy.

styczeń–marzec 201612 13

Nagroda za Produkt Roku 2015 trafiła do firmy Asprod Sp. z o.o. z Klinisk Wielkich za pro-dukty wytworzone z wykorzystaniem techno-logii odroczonego wypieku. Firma jako jedna z pierwszych w Polsce wprowadziła do produkcji technologię LAF – Obniżona Aktywność Droż-dży, opierającą się na odroczonym wypieku pie-czywa. Obejmuje ona metody przygotowania i utrwalania kęsów ciasta, które można wypiekać w czasie regulowanym w zależności od potrzeb, w piekarni bądź w sklepach firmowych, o każ-dej porze dnia. Pieczywo wypiekane jest z suro-wego, a nie mrożonego ciasta - bezpośrednio w miejscu sprzedaży.

W kategorii Usługa Roku 2015 zwyciężyły Instalacje grzewcze w budownictwie wie-lorodzinnym z wyko-rzystaniem mieszka-niowych stacji ciepła typu Logoterma przy wykorzystaniu zestawu montażowego pod na-

Nagrody gospodarcze marszałkazwą „Zespół przyłącze-niowy mieszkaniowych stacji ciepła dla potrzeb c.o. i c.w.u”. Usługa ta świadczona przez Przed-siębiorstwo Instalacyjno--Budowlane Askaldowicz ze Szczecina, wykorzystuje rozwiązanie opracowane przez właściciela i pracow-ników firmy, które zostało opatentowane i jest prze-znaczone do stosowania w budownictwie mieszka-niowym wielorodzinnym. Inwestycja Roku 2015 to oddanie do użytku Starej Rzeźni w Szczecinie, czyli Przebudowa budynku obory w dawnym zespole rzeźni miejskiej na Łasztowni ze zmianą sposo-bu użytkowania na cele biurowe oraz usługowe w zakresie gastronomii, kultury i handlu wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną. Inwesty-cja wykonana przez firmę CSL Internationale Spedition Sp. z o.o. ze Szczecina zwiększyła atrak-cyjność Łasztowni oraz przywróciła walory zabyt-kowej zabudowy.

Poznaliśmy laureatów ubiegłorocznej edycji Konkursu Gospodarczego Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego. Gala konkursu odbyła się 17 grudnia 2015 r. w Sali Bogusława X w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Nagrody w czterech kategoriach wręczyła w imieniu marszałka województwa zachodniopomorskiego - Anna Mieczkowska, członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego. Konkursowi towarzyszyła Wigilia Izbowa zorganizowana przez Północną Izbę Gospodarczą.

2015

Laureaci nagród gospodarczych Marszałka Zachodniopomorskiego | fot. MARTA TESZNER

Spośród laureatów poszczególnych kategorii oraz firm nominowanych do nagrody Kapituła Konkursu wybrała również Firmę Roku 2015. Tytuł i nagroda powędrowały w tym roku do firmy KOSPEL SA z Koszalina. Przedsiębiorstwo to jest jednym z największych w Europie produ-centów podgrzewaczy wody i elektrycznych ko-tłów centralnego ogrzewania. Została założona w 1990 roku. Dziś firma zatrudnia w czterech nowoczesnych zakładach produkcyjnych ponad 400 pracowników. Jej produkty znane są nie tyl-ko w większości krajów europejskich ale również w Azji i Afryce. Korzysta z nich już przeszło 5,5 miliona użytkowników.

Wcześniej rozstrzygnięty został Konkurs Ani-mator Regionalnej Przedsiębiorczości 2015, któ-ry ma na celu wyróżnienie osób lub instytucji, któ-re w sposób szczególny wykazują się aktywnością w dziedzinie rozwoju i promocji zachodniopomor-skiej przedsiębiorczości. Marszałek Wojewódz-twa przyznał ten tytuł firmie Faymonville Polska Sp. z o.o. z Łozienicy w gminie Goleniów. Faymo-nville jest jednym z wiodących producentów na-czep produkowanych według ściśle określonych kryteriów klienta, służących do wszelkiego ro-dzaju transportu wychodzącego poza standardy. To belgijska firma rodzinna z 50-letnią trady-cją, która w 2005 r. uruchomiła fabrykę naczep w Goleniowskim Parku Przemysłowym, rozbudo-waną dwukrotnie w tym okresie. Obecnie firma produkuje w halach o pow. 17 tys. m2 i zatrudnia ok. 140 osób. Firma angażuje się w wiele inicja-tyw społecznych w gminie Goleniów.

Konkurs Gospodarczy Marszałka Woje-wództwa Zachodniopomorskiego funkcjonuje od 1992 r. Jest jednym z najstarszych, nieprze-rwanie trwających konkursów w naszym woje-wództwie i jednocześnie wydarzeniem podsu-mowującym najważniejsze regionalne inicjatywy o charakterze gospodarczym.

Zapraszamy zainteresowanych przed-siębiorców do udziału w tegorocznej edycji ww. konkursów. Szczegółowe informacje na stro-nie Biura Gospodarki Urzędu Marszałkowskiego: http://www.gospodarka.wzp.pl/

Nagrodę Inwestycja Roku przyznano firmie CSL Internationale Spedition za oddanie do użytku Starej

Rzeźni na szczecińskiej Łasztowni.

styczeń–marzec 201614 15

Słyszeliśmy, że program Prosument bije rekordy popularności.

Rzeczywiście zainteresowanie programem jest bardzo duże. Mieszkańcy chcą montować w swoich domach mikroinstalacje do produk-cji ciepła i energii. Dzięki temu chronią środo-wisko i płacą niższe rachunki za ogrzewanie i prąd.

W pierwszej edycji Prosumenta przy-jęliśmy ponad 480 umów na łączną sumę 22 mln zł. W drugiej edycji pula programu wy-nosi 50 mln zł, z czego do wydania zostało nam jeszcze około 35 mln zł. To powinno nam wy-starczyć do końca 2016 r. Łącznie Prosument przełoży się na około 1500 projektów w na-szym regionie. Jesteśmy więc w tej dziedzinie niekwestionowanymi liderami w skali kraju.

A dokładnie, jakie projekty realizowane są w Prosumencie?

Są to projekty o wartości 40-50 tys. zł, głównie z zakresu fotowoltaiki, instalacje do produkcji prądu. Często są realizowane w po-łączeniu z pompami ciepła.

Niestety, w Polsce osoba fizyczna wciąż nie jest w stanie zrobić biznesu na sprzedaży wyprodukowanego przez siebie prądu, co wy-nika z niskiego poziomu stawek ustawowych, ale może znacząco ograniczyć zużycie prądu i ciepła w swoim domu. A w ten sposób mieć pieniądze, które spokojnie pozwalają na spła-tę pożyczki. Prosument to bowiem dotacja do 40 proc. wartości inwestycji, którą nasz Fundusz uzupełnia o pożyczkę udzielaną na 15 lat, o stopie procentowej zaledwie 1 proc., a do tego bez żadnej prowizji.

Ale to nie koniec dobrych wiadomości dla mieszkańców regionu.

Niedługo wystartujemy z Rysiem. To pro-gram, w którym na podobnych do Prosumen-ta warunkach będzie można sfinansować nie tylko źródła ciepła, instalacje do produkcji

Oszczędny dom z jednego okienkaJacek Chrzanowski, Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie, o ekologicznych programach skierowanych do mieszkańców Pomorza Zachodniego.

prądu, ale także klasyczny zakres prac termo-modernizacyjnych, czyli wymianę okien, drzwi i ocieplenie domu. Z programu będą mogli skorzystać właściciele domów jednorodzin-nych, wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie.

Może w dużych miastach tego tak nie wi-dać, ale wciąż jest bardzo dużo domów, któ-re wymagają docieplenia i remontów. Ktoś niedawno podsumował, że na tego typu mo-dernizacje potrzeba w Polsce aż 120 mld zł. Oczywiście nie da się tego zrobić od razu, ale od czegoś trzeba zacząć. A pierwszą jaskółką tego może być program Ryś, który będzie skie-rowany do osób fizycznych.

W planie mamy też trzeci program, który będzie adresowany do mieszkańców. Będą to dopłaty do budowy domów energooszczęd-nych i pasywnych. Dopłata będzie wynosić 30 tys. zł w przypadku domów energooszczęd-nych i 50 tys. zł w przypadku domów pasywnych.

Czym się różni dom energooszczędny od pasywnego?

Domy energooszczędne zużywają bardzo niewiele energii - mają m.in. odpowiednie ścia-ny, żeby straty ciepła były niewielkie, i posia-dają instalację do produkcji i odzysku energii. W ten sposób energia, którą dom musi czerpać ze źródeł zewnętrznych, jest niewielka.

Dom pasywny to taki dom, który zuży-wa ekstremalnie mało energii - nie więcej niż 10KWh/m2/rok. Pierwsze domy pasywne już powstają w okolicach Szczecina. W takiej technologii chcemy wybudować nasz oddział w Koszalinie. W tym celu sięgniemy po dofi-nansowania z programu Lemur, który realizuje NFOŚiGW, a który jest dedykowany tego typu inwestycjom. Dofinansowanie w Lemurze może wynosić do 70 proc. kosztów kwalifiko-wanych budowy.

A co z programem Kawka, dzięki któremu można było dostać nawet połowę pieniędzy potrzebnych do wymiany pieców przydomo-wych?

Kończymy trzecią edycję Kawki. Praktycz-nie wyczerpaliśmy już alokację. Pamiętajmy, że Kawka jest ograniczona do trzech miast, w których są przekroczone normy jakości po-wietrza – Szczecina, Szczecinka i Stargardu. Kawka to ciekawy projekt, do którego założe-nia stworzył nasz Fundusz. W okresie trzech lat w skali całego kraju efekt Kawki to wymiana 34 tys. palenisk, które szkodziły środowisku, czyli dokładnie tylu, ile zatruwa dziś powietrze w Krakowie. Mam nadzieję, że NFOŚiGW bę-dzie kontynuował ten program.

Czy to prawda, że pożyczki także załatwia się teraz bezpośrednio w WFOŚiGW?

Dotychczas współpracowaliśmy w tym za-kresie z Bankiem Ochrony Środowiska. Teraz

zastąpimy tę ofertę naszą własną. Idziemy szeroką flanką, jeśli chodzi o obsługę osób fi-zycznych i proponujemy atrakcyjne pożyczki na 1 proc. W planie finansowym naszego fun-duszu na 2016 r. zapisaliśmy 100 mln zł na pożyczki. Na pewno będą to pożyczki skiero-wane do beneficjentów, którzy będą korzystać z dotacji unijnych – WFOŚiGW obsługuje część osi Regionalnego Programu Operacyjnego. W naszej ofercie znajdą się pożyczki na wkład własny i pożyczki pomostowe, które zapewnią beneficjentom finansowanie w okresie po-przedzającym przelanie im pieniędzy ze środ-ków unijnych – czasami trwa to nawet kilka-naście miesięcy. W ten sposób bardzo często będziemy zapewniać 100-proc. finansowanie w formie dotacji i pożyczki. Nasza oferta jest kompleksowa - działamy więc na zasadzie jed-nego okienka, w którym wszystko można zała-twić.

Wychodząc naprzeciw potrzebom osób fi-zycznych przeniesiemy się w najbliższym czasie z punktu obsługi przy al. Wojska Polskiego do większego lokalu przy ul. Partyzantów.

Dziękujemy za rozmowę.

Jacek Chrzanowski, Prezes Zarządu WFOŚiGW w Szczecinie

Grupa Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A., www.zchapolice.grupaazoty.com

Jaką rolę w funkcjonowaniu Spółki pełni marketing operacyjny?

Zasadniczym celem naszej pracy jest nie-ustanny rozwój oferty nawozowej. Działamy w ścisłej współpracy z technologami, biurem strategii i rozwoju, handlowcami, marketin-giem strategicznym. Wspólnie z nimi anali-zujemy rynek, badamy potrzeby rolników, zarówno te deklarowane, jak i te nie zawsze uświadomione, wynikające z potrzeb gle-by, określonej rośliny czy po prostu zmian w środowisku naturalnym. Wszystko po to, aby rozwijać już istniejące produkty czy two-rzyć nowe. Bo rolnictwo ciągle się zmienia i wymaga od nas coraz większej elastyczności i precyzyjności jednocześnie.

Na ile polscy rolnicy otwarci są na nowin-ki i nowości?

Rolnik jest szczególnym rodzajem kon-sumenta. Na co dzień funkcjonuje w warun-kach dużej niepewności, więc wydawać by się mogło, że nauczony jest ostrożności. Ale sezonowość jego działalności i stosunkowo krótki czas trwania tych sezonów powodu-je, że rolnicy chętnie sprawdzają nowości. Z reguły jednak przywiązują się do rozwiązań, które sprawdzały się w przeszłości. Świetnym przykładem są Polifoski®, do których rolnicy wracają po krótkotrwałych eksperymentach z nawozami zagranicznych producentów. W ciągu ostatnich dwóch sezonów wypuścili-śmy na rynek kilka nowości, m.in. Polifoskę® Start i Polifoskę® Tytan. Dość szybko produk-ty te wzbudziły zainteresowanie rolników i z miesiąca na miesiąc cieszą się coraz większym

Dziś rolnicy to biznesmeni i tak należy ich traktowaćKiedy się to zrozumie, droga do sukcesu w branży nawozowej jest prosta, co nie znaczy łatwa. Dlatego praca nad ofertą dla takiego klienta to proces, który nie ma końca – mówi dr inż. Dariusz Dojss, kierownik Działu Marketingu Operacyjnego Grupy Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A.

powodzeniem. Przy tym jednak sprzedaż na-szych flagowych produktów utrzymuje się na stałym poziomie, bo rolnicy wiedzą, że Polifo-ska® 6 czy Polifoska® 8 sprawdzają się – moż-na powiedzieć - od pokoleń.

Grupa Azoty stworzyła innowacyjną apli-kację Farmster, która umożliwia sprawne zarządzanie pracami polowymi. Czy znalazła ona aprobatę wśród rolników?

Jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby robić zna-czące podsumowania wyników Farmstera, ale pierwsze dane w tym zakresie wyglądają obiecująco. Aplikację od listopada do końca stycznia zainstalowało blisko 1350 osób. Czy to dużo, można ocenić biorąc pod uwagę wy-niki naszych zeszłorocznych badań na temat korzystania z technologii. Około dwóch trze-cich rolników posiada dostęp do komputera i Internetu i coraz chętniej z tego korzysta. Póki co, są to przede wszystkim duże gospo-darstwa, ale liczba użytkowników nowych technologii wśród rolników stale rośnie. Blisko 30% rolników deklarowało w naszym badaniu, że przynajmniej raz korzystało z zakupów on--line, a na portalach branżowych regularnie poszukuje informacji przydatnych w codzien-nej pracy. Z zaciekawieniem przyglądają się też różnorodnym aplikacjom ułatwiającym im codzienną pracę. Na początku 2015 roku już co trzecie duże gospodarstwo (powyżej 100 ha) korzystało z programów typu Agronom, AgroAsystent czy RolnikOn, a co ósme duże gospodarstwo korzystało z nich na urządze-niach mobilnych. Programy te są dostępne na rynku od kilku lat. W tej sytuacji uważam, że debiut Farmstera jest niezły, a mamy na-dzieję na jeszcze lepsze wyniki, bo przecież program będzie rozwijany o nowe funkcjonal-ności, także niepowtarzalne, których w innych aplikacjach jak na razie nie ma.

Nad jakimi projektami aktualnie pracuje zespół marketingu operacyjnego?

Jak powiedziałem, kontynuujemy pracę nad Farmsterem. Chcemy rozwinąć aplikację o nowe moduły tematyczne. Realizowane są takie programy jak Bliżej klienta czy Brand awarness (badania jakości obsługi klienta oraz postrzegania marki). Generalnie praca mar-ketingu operacyjnego jest ciągła, to niekoń-czący się proces poszukiwań nowych, coraz to lepszych rozwiązań. Kończymy pracę nad koncepcją i testami jednych produktów – jak

na przykład wspomniane Polifoska® Start i Polifoska® Tytan – i zaczynamy pracę nad kolejnymi. Dlatego realizujemy doświadcze-nia polowe, weryfikując wpływ nawozów na uprawy i środowisko naturalne. Szukamy no-wych dodatków, o które można by wzboga-cić już istniejące produkty. Szukamy nowych rozwiązań w procesach technologicznych. A poza pracą nad samą ofertą produktową staramy się ulepszać obsługę klienta, mamy swój skromny udział w rozwijaniu sieci na-szych przedstawicieli terenowych, którzy re-alizują swoistą ofertę doradztwa z dostawą do gospodarstwa. Szukamy nowych rozwią-zań w działaniach promocyjno-informacyjnych i badamy czy te już realizowane przypadły do gustu odbiorcom. A wszystko to w ścisłej współpracy z niemal wszystkimi działami jed-nostki biznesowej.

Które z dotychczasowych działań ocenia Pan jako największy sukces? Na czym pole-gało i jakie efekty przyniosło?

Zarówno ze względu na wykształcenie, jak i niemal całe moje doświadczenie zawodowe, czuję się silnie związany z polskim rolnikiem, dlatego w mojej opinii największym sukcesem całego marketingu Grupy Azoty jest odczaro-wanie stereotypu rolnika. Różnorodne bada-nia rynku, rozwój oferty doradztwa, wszystko to spowodowało, że rolnik na nowo dał nam się poznać. Pokazał, że nie ma już w sobie nic z chłopa, bliżej mu do biznesmena, który bar-dzo świadomie podejmuje decyzje związane z rozwojem swojego gospodarstwa. Myślę, że kiedy się zrozumie, kim jest nasz klient i czego potrzebuje, to można efektywniej i skutecz-niej pracować na wspólny sukces.

Dariusz Dojss, kierownik Działu Marketingu Operacyjnego Grupy Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A.

styczeń–marzec 201616 17

Zarówno nowoczesna jednostka holowniczo--pożarnicza „Strażak 26”, jak i motorówka hydro-graficzno-inspekcyjna „Hydrograf 4” zakupione zostały w ramach projektu współfinansowanego ze środków unijnych pn. „Zakup sprzętu pomia-rowego oraz ratowniczego przez Zarząd Mor-skich Portów Szczecin i Świnoujście SA”. Wraz z pozostałym sprzętem nabytym w ramach tego projektu, będą mogły skutecznie wspierać pracę zespołu portowego Szczecin-Świnoujście w za-kresie bezpieczeństwa żeglugi jednostek pływa-jących oraz ochrony środowiska.

Realizacja tego projektu była zwieńczeniem ogromnego pakietu inwestycji, jakie przepro-wadził ZMPSiŚ SA w ramach unijnej perspek-tywy finansowej 2007-2013. Dzięki niej w portach w Szczecinie i Świnoujściu powstała zupełnie nowa infrastruktura portowa, a war-tość inwestycji przekroczyła kwotę 650 mln zł. W Szczecinie wybudowane zostało od podstaw nowe nabrzeże na Półwyspie Ewa, a w Świnouj-ściu – nowe stanowisko promowe na terminalu promowym oraz w porcie zewnętrznym - nowe stanowisko statkowe dla gazowców w ramach Programu Budowy Terminala LNG. Dostępne środki z funduszy strukturalnych UE z sukcesem zostały także wykorzystane dla poprawy jakości obsługi środków transportu lądowego. Dzięki temu na terenie obu portów powstało łącznie 600 miejsc postojowych - w głównej mierze

Rozwija się zespół portowyNa początku marca przy Nabrzeżu Tureckim w szczecińskim porcie odbyła się uroczystość podniesienia bandery dwóch nowych jednostek pływających, a także chrztu jednej z nich. Inwestycja w „Strażaka 26” i „Hydrografa 4” zwieńczyła ogromny pakiet inwestycji, jakie przeprowadził ZMPSiŚ SA w ramach unijnej perspektywy finansowej 2007-2013.

dla ruchu ciężarowego - a także kompleksowo zmodernizowana została infrastruktura drogo-wa oraz kolejowa.

Do roku 2020 wartość realizowanych i pla-nowanych projektów szacowana jest na blisko 2 mld zł. Już teraz rozpoczęły się przygotowania do kolejnego przedsięwzięcia. Porty Szczecin-Świ-noujście jako pierwsze wśród polskich portów uzyskały zgodę na pomoc finansową w ramach nowej perspektywy unijnej 2014-2020. Projekt związany jest z przystosowaniem infrastruktury terminalu promowego w Świnoujściu do obsłu-gi transportu intermodalnego, w tym obsługi dużych promów. Realizowany będzie w partner-stwie z portem i gminą Trelleborg, a jego nazwa to „Zrównoważone połączenia morsko-lądowe Polska-Szwecja: Zrównoważona autostrada mor-ska Świnoujście-Trelleborg oparta o ulepszoną in-frastrukturę, rozwój transportu intermodalnego oraz integrację korytarzy zaplecza”.

Nie jest to jedyna inwestycja, jaką ZMPSiŚ SA planuje zrealizować w perspektywie unijnej 2014-2020. Kolejne wyzwania powiązane są głównie z poprawą dostępności dla większych statków. Wśród nich jest rozbudowa infrastruk-tury portowej w Szczecinie, w rejonie obsługi ładunków masowych oraz drobnicy. Inwestycje realizowane będą w rejonie Kanału Dębickiego oraz Basenu Kaszubskiego, a nabrzeża objęte działaniami inwestycyjnymi będą dysponować głębokością 12,5m. Powstaje też koncepcja budowy nowych stanowisk głębokowodnych w obu portach. Jednym z miejsc, gdzie mogą powstać nowe nabrzeża - także o głębokości technicznej 12,5m – jest Ostrów Grabowski w Szczecinie.

Wszystkie te działania to poważny impuls rozwojowy dla obu portów. Niewątpliwie nie jest on możliwy bez zaangażowania ZMPSiŚ SA oraz operatorów portowych. Jednak dla pełne-go wykorzystania walorów zespołu portowego oraz dla wydajnej pracy terminali portowych, niezbędna jest także sprawna infrastruktura dostępowa – zarówno dobry stan dróg, linii ko-lejowych, jak i szlaków wodnych łączących porty

z zapleczem. Dlatego tak istotne są przedsię-wzięcia leżące w gestii innych podmiotów, któ-re w powiazaniu z inwestycjami prowadzonymi wewnątrz portów, przełożą się na zwiększenie ich konkurencyjności.

Dla zespołu portów niezbędne jest pogłę-bienie do 12,5 m toru wodnego ze Świnoujścia do Szczecina oraz pogłębienie do 14,5 m toru podejściowego do portu w Świnoujściu. Nie mniej istotne jest umożliwienie lepszego wyko-rzystania Odry. Obecnie transport śródlądowy posiada jedynie 4% udziału w obsłudze zaple-cza gospodarczego zespołu portowego Szcze-cin – Świnoujście, jednak ma ogromny poten-cjał. Porty w Szczecinie i Świnoujściu jako jedyne w Polsce znajdują się zarówno na liście portów morskich, jak i portów śródlądowych transeu-ropejskiej sieci transportowej. Już dziś poprzez Szczecin i Świnoujście tranzyt barkowy dociera bezpośrednio do wielu znaczących centrów gospodarczych regionu Berlina i Brandenbur-gii. Użeglowienie Odry w innych odcinkach nie-wątpliwie dałoby dodatkową szansę na rozwój obu portów. Natomiast od strony lądu, dla obu portów największe znaczenie ma dostosowanie drogi krajowej nr 3, będącej elementem mię-dzynarodowej drogi E65 do standardów drogi ekspresowej (także na odcinku między Szcze-cinem a Świnoujściem, jak i jej doprowadzenie do granicy z Czechami) oraz modernizacja ma-gistrali kolejowych E-59 i CE-59, będących ele-mentem ciągu transportowego łączącego kraje skandynawskie i nadbałtyckie z Europą Środko-wą i Południową. Wszystkie te przedsięwzięcia będą mogły dodatkowo potwierdzić pozycję ze-społu portowego Szczecin-Świnoujście na ma-pie korytarza transportowego Bałtyk-Adriatyk.

Tym bardziej że starania rozwojowe portów sprawiają, iż notowane przeładunki od kilku już lat znajdują się na historycznie rekordowym po-ziomie, przekraczając 23 mln ton rocznie. Jako jeden z największych inwestorów w regionie zachodniopomorskim, zespół portowy Szcze-cin-Świnoujście w naturalny sposób jest jedno-cześnie motorem jego rozwoju.

Zakończony został ogromny pakiet inwestycji, jakie ZMPSiŚ SA przeprowadził w ramach unijnej perspektywy

finansowej 2007-2013. Ich priorytetem była poprawa do-stępności zarówno od strony wody, jak i lądu. Dzięki temu w obu portach wybudowane zostały zupełnie nowe i prze-

budowywane obecne nabrzeża, tak aby można było obsłu-żyć większe statki. Poprawiła się także jakość i bezpieczeń-

stwo obsługi środków transportu lądowego. | fot. ZMPSiŚ SA

Zgłoś się do programuFirmowe Ewolucje

Szczegóły Konkursu „Firmowe Ewolucje” dostępne są na firmoweewolucje.bzwbk.pl oraz w oddziałach Banku Zachodniego WBK S.A. Zgłoszenia firm do udziału w programie przyjmowane są od 2.12.2015 r. do 31.05.2016 r. Konkurs organizowany jest przez Bank Zachodni WBK S.A. Stan na 1.02.2016 r.

Twoja firma w 2. edycji telewizyjnego show

Zgłoszenie: w oddziałach Bankulub na firmoweewolucje.bzwbk.pl

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

BZWBK FE szwalnia Swiat Biz 203x287.pdf 1 04/02/16 12:55

styczeń–marzec 201618 19

Pomagamy biznesowi rosnąć

Rozmowa z Markiem Kubikiem, prezesem zarządu Funduszu Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina.

W jaki sposób Fundusz, którym pan kieru-je, wspiera rozwój gospodarczy Szczecina?

Od samego początku za kluczowy cel Fun-duszu będącego spółką należącą w całości do Gminy Miasto Szczecin, uznano stworzenie możliwości do łatwiejszego rozwoju dla mikro, małych i średnich przedsiębiorców. Tym samym fundamentalną działalnością spółki stały się poręczenia. Dla przykładu dodam, że w ubie-głym roku udało nam się sfinalizować dwa duże projekty polegające na poręczeniu kredytów inwestycyjnych dedykowanych znanym firmom działającym na rynku szczecińskim. Zrealizowa-liśmy je, opierając się tylko i wyłącznie o kapitał własny Funduszu.

Pierwszy projekt dotyczył stworzenia me-chanizmu finansowania ekspansji i rozwoju no-wych technologii przez firmę Copernicus, która specjalizuje się w wytwarzaniu w oparciu o indy-widualny patent, innowacyjnych wstrzykiwaczy do insuliny. Dodam w tym miejscu, że już teraz są one dystrybuowane na skalę międzynaro-dową. Oznacza to, że dzięki naszemu wsparciu firma nieustannie się rozwija i poszukuje kolej-nych rynków zbytu.

Drugi projekt natomiast to poręczenie udzielone firmie Waimea. Jego przedmiotem było wsparcie we współfinansowaniu budowy kolejnej hali kompleksu logistyczno-produkcyj-nego North-West Logistic Park przy ul. Kniew-skiej w Szczecinie. Zapotrzebowanie na tego rodzaju obiekty jest aktualnie bardzo duże, o czym świadczyć może obecne obłożenie ni-niejszego kompleksu.

Przedmiotowe przykłady pokazują jedynie, że nasze miasto ma spory potencjał, którzy może być wykorzystany między innymi na re-

alizację dużych przedsięwzięć. Ponadto warto dodać, że mamy na koncie bardzo dużo mniej-szych, udanych przedsięwzięć, które zaistniały dzięki oferowanej przez nas pomocy. Wśród nich są także inwestycje realizowane w ramach programu Jeremie. Najważniejszy jest jednak fakt, że ich efekty przejawiają się w nieustan-nym wzroście gospodarczym naszego regionu oraz zmniejszeniu bezrobocia.

Jaka jest skala i zasięg działalności Funduszu?Z kapitałem powyżej 64 mln zł jesteśmy

niewątpliwie jednym z największych funduszy tego typu w Polsce, a z pewnością największym w regionie. Nasza działalność obejmuje Gminę Miasto Szczecin oraz wszystkie gminy bezpo-średnio z nią graniczące.

Tym co odróżnia nas od innych funduszy po-ręczeniowych, jest zasób nieruchomości, który-mi dysponujemy. Stanowią one zabezpieczenie majątkowe w ramach oferowanych przez nas poręczeń. Taki stan rzeczy sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej wiarygodnym partnerem dla banków, ułatwiając tym samym podjęcie pozy-tywnej decyzji kredytowej.

Jak wygląda wasza standardowa oferta?W ramach naszej standardowej oferty pro-

ponujemy przedsiębiorcom poręczenia ze środ-ków własnych Funduszu, w wysokości od 15 tys. zł do 500 tys. zł, udzie-lane na okres kredyto-wania. Za każdorazowe rozpatrzenie wniosku pobieramy opłatę w wy-sokości 100 zł, zaś opro-centowanie, w zależ-ności od ryzyka, wynosi około 1,5 proc.

Od kilku lat udzie-lamy także poręczeń w ramach Inicjatywy Je-remie. Ich czas trwania to maksymalnie 66 mie-sięcy i udzielane są nieodpłatnie.

Ponadto zajmujemy się też szeroko rozumia-nym doradztwem w zakresie finansowania biz-nesu, pomagamy w wypełnianiu dokumentów, w tym tych potrzebnych do banku. Oprócz tego posiadamy nieruchomości, które są nie tylko za-bezpieczeniem dla naszej działalności, ale są też oddawane pod dzierżawę przedsiębiorcom.

Kto powinien zainteresować się ofertą FWRGMS?

Zapraszamy do nas wszystkich przedsiębior-ców, którzy mają problem z uzyskaniem kre-dytu z banku, a ich zdaniem planowany biznes jest dobry i ma rację bytu. My oczywiście każdą koncepcję weryfikujemy w sposób indywidual-ny i jeśli uznamy, że ma ona szansę na sukces, chętnie pomożemy.

Jak trafiają do Funduszu klienci?M.in. za pośrednictwem banków, z którymi

współpracujemy. Ich lista rośnie, bo negocjuje-

my z kolejnymi bankami, ale na dzisiaj są to: PKO BP, banki spółdzielcze – Bank Spółdzielczy Rze-miosła, grupa SGB, GBS Barlinek, GBS Choszcz-no, Getin Bank, BOŚ oraz Górnośląska Agencja Przedsiębiorczości i Rozwoju, a także Bank Spół-dzielczy w Gryficach.

Przedsiębiorcy trafiają też do nas bezpo-średnio. Jesteśmy otwarci na to, by nawiązać współpracę również z osobami, które prowadzą rozmowy z innymi bankami. Oprócz tego ściśle współpracujemy ze Szczecińskim Funduszem Pożyczkowym Sp. z o.o. Możemy więc zapropo-nować naszym klientom rozmaite rozwiązania w zakresie finansowania pomysłów bizneso-wych.

Wspomniał pan o nieruchomościach, które posiada Fundusz.

Tak, mamy ich ponad sto w różnych czę-ściach Szczecina - od Wielgowa po Skolwin. Grunty te dzierżawimy przedsiębiorcom. Jed-nak chcemy, żeby docelowo służyły rewitalizacji przemysłowych rejonów miasta.

Jakie są plany Funduszu na najbliższe mie-siące?

Przygotowujemy dokumentację, aby ubie-gać się o dalsze środki z Inicjatywy Jeremie. Do podzielenia w regionie jest ok. 100 mln zł. Jeżeli

uda się nam pozyskać środ-ki, istnieje szansa, że za-czniemy udzielać poręczeń w ramach Inicjatywy Jere-mie już na wiosnę. Na tym nie koniec, w dalszej per-spektywie są kolejne kon-kursy unijne z nowej per-spektywy. W dalszym ciągu będziemy rozwijać naszą standardową ofertę i pra-cować nad ożywieniem go-spodarczym naszych tere-nów. Ale myślimy również o poszerzeniu oferty Funduszu o nowe usługi.

W związku z tym planujemy w najbliższych mie-siącach przenieść się do większej siedziby i spra-wić, że będziemy łatwiej dostępni dla klientów.

Planując swój biznes w Szczecinie i okolicach warto odwiedzać naszą stronę www.fundusz.szczecin.pl, na której pojawiają się szczegółowe informacje o naszej aktualnej ofercie.

Idea HR: Rekrutacja na partnerskich zasadachRozmowa z Edytą Hubską, współwłaścicielką Idea HR, i Anną Sudolską, kierownikiem oddziału Szczecin.

IDEA HR Doradztwo Personalne s.c., Oddział w Szczecinieal. Wojska Polskiego 184 C, 71-256 Szczecintel. 789 014 [email protected] ideahr.com.pl

Idea HR powstała w Gorzowie Wielkopol-skim, firma działa też w Zielonej Górze. Od roku prowadzą Panie oddział w Szczecinie, pomagając w procesach rekrutacyjnych wie-lu zachodniopomorskim przedsiębiorstwom. Jaki to rynek?

Edyta Hubska: Szczecin ma swoją specyfikę. Tym co go wyróżnia, jest obecność inwestorów skandynawskich, firm z sektora BPO i SSC oraz firm z branży offshore. Przekłada się to na ry-nek ofert pracy. W samym Szczecinie jest duży popyt na inżynierów: mechaników, elektroni-ków i elektryków. Stale poszukujemy także księ-gowych ze znajomością języków obcych oraz osób komunikujących się w różnych językach, które zasiliłyby np. działy eksportu zachodnio-pomorskich firm. Z kolei w Goleniowie, Stargar-dzie i Gryfinie widzimy zapotrzebowanie na wy-kwalifikowanych pracowników produkcyjnych.

Anna Sudolska: Zmierzamy w kierunku rynku pracownika. To pracownicy zaczynają dyktować warunki, szczególnie w obszarze specjalistów technicznych i osób mających wy-uczony zawód, takich jak ślusarze czy frezerzy. Takich osób brakuje na rynku.

Pamiętajmy też o sukcesywnym spadku liczby osób w wieku produkcyjnym wynikają-cym z demografii. W województwie zachod-niopomorskim tylko z tego powodu za pięć lat będzie ok. 50 tys. mniej pracowników. To będzie miało znaczący wpływ na rynek pracy.

Jak do tych zmian mogą przygotować się pracodawcy? Powinni zacząć szukać pracow-ników za granicą?

Edyta Hubska: To tendencja, która już dzi-siaj przybiera na sile. Większość dużych firm produkcyjnych w regionie zatrudnia pracow-ników ukraińskich. My również takie osoby rekrutujemy, ale też udzielamy wsparcia w re-alizacji wszystkich formalności, szczególnie po półrocznym okresie zatrudnienia, gdy są one bardziej skomplikowane. Możemy także zorga-nizować zakwaterowanie pracowników.

Drugi kierunek działań to zadbanie o to, by szybciej informować o istnieniu firmy młodych ludzi i pozyskiwać coraz młodsze kadry, cho-ciażby poprzez programy stażowe dla uczniów techników i studentów. Coraz mocniej zaczyna się też myśleć o pokoleniu 50+ i tworzeniu sta-nowisk pracy, które będą dostosowane do ich możliwości.

Anna Sudolska: Firmy powinny też bardziej doceniać obecnych pracowników. Często tego

nie robią – nie oferują im podwyżek, nie dbają o ich rozwój i perspektywę wzrostu wynagro-dzenia. To jest moment, w którym tego pra-cownika tracą.

Jak Idea HR pomaga firmom w procesach rekrutacyjnych?

Edyta Hubska: Tym co nas wyróżnia, jest wieloletnie doświadczenie menedżerskie w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi wynie-sione z pracy w dużych firmach produkcyjnych i strukturach korporacyjnych. Dzięki temu dziś dobrze znamy potrzeby pracodawców, potra-fimy przyjąć ich perspektywę i możemy świad-czyć szersze usługi, aniżeli standardowe agen-cje pracy. Ponadto dzielimy się naszą wiedzą, proponujemy praktyczne rozwiązania, czyli to, co klienci cenią najbardziej. Staramy się być partnerem dla naszych klientów niezależ-nie od tego czy są to duże przedsiębiorstwa, mniejsze firmy, czy osoby poszukujące pracy.

Anna Sudolska: Naszą kluczową usługą jest rekrutacja pracowników stałych i tymcza-sowych. Ale specjalizujemy się także w sze-roko rozumianym doradztwie personalnym, treningach, szkoleniach i coachingu. Prowadzi-my procesy rekrutacyjne, w których szukamy ludzi na terenie całej Polski, głównie dotyczy to kadry menedżerskiej. Obsługujemy także procesy rekrutacyjne związane z pracownika-mi ukraińskimi. Równocześnie nasza oferta jest skierowana do osób poszukujących pracy, w tym menedżerów. Doradzamy też naszym kandydatom – przygotowujemy do rozmów, pokazujemy kierunki, informujemy o stawkach

wynagrodzeń na rynku. Wszystkie oferty pracy dostępne są na naszej stronie www.

Edyta Hubska: Czasem pomagamy praco-dawcom zmienić dotychczasowy sposób myśle-nia. Zachęcamy ich np. aby patrzeli na ludzi nie z perspektywy CV i ich umiejętności, tylko żeby zapraszali do współpracy osobowości – ludzi, którzy mają zespół cech indywidualnych odpo-wiedni do pracy w danym obszarze. Przecież kandydaci mogą zdobyć pewne kompetencje w praktyce. Dziś jesteśmy w stanie ocenić kan-dydatów na podstawie rozmów i różnego ro-dzaju testów.

Niektórych namawiamy do bardziej zde-cydowanej postawy. Dzisiaj poszukiwanie idealnego pracownika i zwlekanie z decyzją o wyborze może być błędem, bo kandydaci są rozchwytywani i wybierają ofertę, która bę-dzie pierwsza. Czasami warto zaryzykować i zatrudnić pracownika, który nie spełnia w 100 proc. naszych wymagań.

Kiedy warto skorzystać z zewnętrznej fir-my HR?

Anna Sudolska: Niezależnie od wielkości firmy zawsze, gdy chcemy uniknąć wielu błę-dów, oszczędzić pieniądze i czas. Samo spotka-nie się z kandydatami do pracy może przecież zająć wiele godzin.

Edyta Hubska: Uważam, że każdy powinien skoncentrować się na tym, co robi najlepiej, a pozostałe zadania zlecić specjalistom, z któ-rymi może współpracować na partnerskich za-sadach. Udana współpraca z naszymi klientami utwierdza mnie w tym przekonaniu.

Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecinaul. Bogusława 7/LU4 70-440 Szczecin tel./fax (91) 488 28 [email protected] fundusz.szczecin.pl

Edyta Hubska i Anna Sudolska (w środku) w szczecińskim oddziale Idea HR, który mieści się w biurowcu Fabryka przy al. Wojska Polskiego 184 C.

styczeń–marzec 201620 21

Duża architektura O dużej architekturze będziemy rozmawiać

w Przestrzeni Architekta, którą stworzymy wraz z Zachodniopomorską Okręgową Izbą Architektów RP. Gościem specjalnym targów, który poprowadzi wykład otwarty dla wszyst-kich zainteresowanych, będzie arch. Robert Konieczny - laureat wielu konkursów polskich i zagranicznych, ośmiokrotnie nominowany do Europejskiej Nagrody Fundacji Miesa van der

W dniach 15-17 kwietnia 2016 roku targi budowlane BUD-GRYF świętować będą swoje 25-lecie. Tegoroczna edycja zapewni zarówno ciekawą ofertę dla klientów indywidualnych, jak i bogaty program dla branży budowlanej: spotkania inżynierów budownictwa i architektów, szkolenia prowadzone przez ekspertów, giełda kooperacyjna i konferencja OZE.

Rohe, plasujący się wśród „44 najlepszych mło-dych architektów świata” czasopisma „Scalae”; projektant szczecińskiego Centrum Dialogu „Przełomy”. Odwiedzający targi będą także mieli okazję samemu pobawić się w budowni-czego, tworząc wspólnie Filharmonię Szczeciń-ską z kartonów!

Międzynarodowe spotkania B2BTradycyjnie w pierwszy dzień targów BUD-

-GRYF odbędzie się Międzynarodowa Giełda

BUD-GRYF branżowo: spotkania i szkolenia dla specjalistów

Kooperacyjna, czyli spotkania dla branży bu-dowlanej i energetycznej dające możliwość podjęcia rozmów z potencjalnymi kooperanta-mi, dostawcami, podwykonawcami, inwesto-rami i pośrednikami handlowymi. W 2015 roku w spotkaniach uczestniczyło ponad 50 firm z Polski, Niemiec i Finlandii. Spotkania organi-zowane są przez Ośrodek Enterprise Europe Network przy Zachodniopomorskim Stowarzy-szeniu Rozwoju Gospodarczego – SCP.

Szkolenia i konferencja Piątek i sobota targowa to czas na szkole-

nia branżowe. Pierwszego dnia odbędzie się szkolenie dla firm wykonawczych z zakresu Prawa zamówień publicznych. Szkolenie po-prowadzi Jarosław Myśko – prawnik, specja-lista ds. zamówień publicznych.

Warsztaty dla inżynierów budownictwa przeprowadzi Zachodniopomorska Okręgo-wa Izba Inżynierów Budownictwa. Wśród te-matów znajdzie się m.in. budowa Falochronu Osłonowego pod Terminal LNG w Świnoujściu, zmiany w ustawie Prawo Budowlane, przepisy BHP i P/POŻ. na budowie.

Po raz dziewiąty targom towarzyszyć bę-dzie także konferencja „Odnawialne źródła energii szansą zrównoważonego rozwoju regionu”, podczas której przedstawicie śro-dowisk naukowych, samorządów, przedsię-biorców i rolników omawiają najnowsze osią-gnięcia naukowe, technologie i wyniki badań dotyczące OZE.

Co zobaczymy na targach?Konstrukcje drewniane, okna, drzwi, w tym

drzwi pasywne, pełny przekrój podstawowych materiałów budowlanych obecnych na rynku, pokrycia dachowe, materiały dociepleniowe, materiały na elewacje – to te najważniejsze elementy, które znajdą się na stoiskach wy-stawców targów budowlanych. Nie zabraknie systemów grzewczych, ogrzewania podłogo-wego, kotłów na biomasę, systemów solar-nych i fotowoltaiki.

Wstęp na targi jest bezpłatny.

Neptun Developer buduje kamienice w centrum miasta

Neptun Developer Sp. z o. o.ul. Ogińskiego 1571-431 Szczecintel. 91 421 20 61nd.com.pl

Jeszcze bardziej efektowna będzie metamor-foza na szczecińskim podzamczu. Teren u zbiegu ul. Kurkowej i Mściwoja przez 22 lata był niezabu-dowany i zmieniał właścicieli. W ostatnich latach były tam głębokie wykopy po badaniach arche-ologicznych. Na szczęście to historyczne miejsce w 2013 odkupił Neptun Developer, który stawia tam już kamienicę, nawiązującą do zabudowy podzamcza. Zostanie ona oddana do użytku w 2017 roku.

Neptun Developer pamięta o tym, że miejsca takie jak Stare Miasto to nie tylko mieszkania. Takie miejsce musi przyciągać mieszkańców i turystów swoim historycznym wyglądem i ofer-tą usług. Dlatego zarówno kamienica Krzywo-ustego 14 jak i kamienica Kurkowa 4-5 w całych parterach oferuje lokale usługowe. Przy ul. Krzy-woustego jest jeszcze na sprzedaż jeden lokal o powierzchni 230 mkw., możliwy do wykorzy-stania pod każdą działalność. Przy Kurkowej są jeszcze trzy lokale po 70 mkw. Ich lokalizacja jest doskonała pod kameralne, eleganckie ga-binety kosmetyczne, fryzjerskie, butikowe ka-wiarnie i wiele innych punktów wpisujących się w charakter Starego Miasta.

Neptun Developer od początku działalności znany jest jako mecenas działań budujących w różny sposób klimat społeczny Szczecina. W 2010 roku, a więc w 10. rocznicę działalności, firma rozpoczęła realizację projektu Sięgajcie Gwiazd. To projekt intensywne wspomagający rozwój artystyczny najzdolniejszych uczniów szczeciń-skiego Liceum Plastyczne im. Constantina Bran-cusi i rozwijający Ogólnopolskie Biennale Grafiki Uczniów Średnich Szkół Plastycznych. W ramach projektu Sięgajcie Gwiazd na warsztaty do liceum zapraszani są światowej klasy artyści. Warsztaty z uczniami kilkakrotnie przeprowadzali Wojciech Siudmak i Rafał Olbiński.

Firma wyszukuje dla realizacji swoich inwestycji miejsca, które dotychczas nie miały szczęścia do zabudowy i nie przynoszą chluby Szczecinowi. A następnie zmienia je na dobre.

- To nasza nowa misja, której realizację rozpo-częliśmy w roku piętnastych urodzin firmy. Chce-my w ten sposób mieć swój skromny udział w two-rzeniu coraz to ładniejszej architektury Szczecina - mówi Jolanta Drąszkowska, prezes Neptun Developer.

W połowie 2015 roku firma zakończyła i od-dała do użytkowania kamienicę Krzywoustego 14. Powstała ona w miejscu, w którym dawniej znajdowały się stare i, co by nie mówić, brzydkie pawilony, a w ostatnich latach widać tam było mury ciągnącej się w nieskończoność budowy.

- Odkupiliśmy ten teren od poprzednich wła-ścicieli w połowie 2013 roku z zamiarem wy-budowania kamienicy, która doda blasku ulicy Krzywoustego. Inspiracji szukaliśmy w archiwum Szczecina i w historycznych kamienicach Paryża. Projektując i realizując tę inwestycję znaleźliśmy kompromis miedzy historią i teraźniejszością - mówi Jolanta Drąszkowska. Dzisiaj pod czter-nastką oko cieszy budynek harmonijnie skom-ponowany z otoczeniem.

W miejscu dawnych pawilonów powstała efektowna kamienica, która jest wizytówką tej części ul.

Krzywoustego.

Między kamienicą Loitzów a Ratuszem Staromiejskim Neptun Developer stawia kamienicę nawiązującą do historycznej zabudowy szczecińskiego podzamcza. Ul. Kurkowa będzie świetnym adresem dla kancelarii, eleganckich gabinetów kosmetycznych i restauracji.

- Co ważne, artyści goszczący w szczecińskim liceum zaprzyjaźniają się ze szkołą, z nami, ze Szcze-cinem i wracają na nasze zaproszenia - podkreśla Jolanta Drąszkowska.

W 2015 roku warsztaty z fotografii w szcze-cińskim „plastyku” prowadził doceniany na ca-łym świecie artysta fotografik Tomasz Sikora. Dla uczniów była to kolejna bezcenna szansa na naukę warsztatu i inspiracji pod okiem mistrza.

Najbliższe plany Neptun Developer dotyczą-ce projektu Sięgajcie Gwiazd to przygotowania do następnego projektu pod tajemniczą na razie nazwą „Lotaryngia”. Ale Jolanta Drąszkowska zdradza też, że na deskach projektantów jest już nowa kamienica na podzamczu.

- Obie te misje - zarówno ta dotycząca tworze-nia klimatu społecznego Szczecina, jak i tworzenia miejsc z coraz ładniejszą architekturą, doskonale współgrają z podstawową, deweloperską działalno-ścią naszej firmy - podsumowuje prezes Neptun Developer.

styczeń–marzec 201622 23

1 marca br. odbyła się uroczystość pod-niesienia bandery na obu jednostkach oraz chrzest jednej z nich. „Strażak-26”, to holow-nik z klasą pożarową FiFi1. Ten nowocześnie wyposażony statek ma ok. 33 m długości.

Zadaniem jednostki i trzyosobowej za-łogi będzie zapewnienie bezpieczeństwa pożarowego w zespole portów Szczecin-Świ-noujście. Portem macierzystym będzie Świ-noujście. Jednostka zastąpi wysłużonego, blisko 40-letniego „Strażaka-25”.

Z kolei „Hydrograf-4”, to motorówka hy-drograficzno-inspekcyjna o długości blisko 15 m. Wyposażona jest w dziobowy strumień małogabarytowy. Rozwija prędkość mak-symalną nie mniejszą niż 20 węzłów. Mieści 12 osób. Jej załoga liczy dwie osoby plus hy-drograf. Jednostka jest absolutnym novum w historii ZMPSiŚ SA. Jej zadania obejmują wykonywanie pomiarów batymetrycznych (czyli sondażowych) oraz pomiarów ukształ-towania dna, a także badanie rodzajów grun-

Zarząd portów stawia na bezpieczeństwoDwie nowocześnie wyposażone jednostki: „Strażak-26” i „Hydrograf-4” są najnowszymi nabytkami Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA.

tu, w tym osadów dna morskiego, jak również trałowanie hydrograficzne, czyli identyfikacja przeszkód zalegających na dnie. Ponadto jed-nostka daje możliwość zbierania danych do lo-kacji, tj. informacje o obiektach, wykonywania pomiarów geodezyjnych oraz opracowań karto-graficznych.

Obie jednostki ZMPSiŚ SA zakupił pod ko-niec ubiegłego roku w ramach projektu współ-finansowanego ze środków Unii Europejskiej. W ramach projektu do portu trafiły także samo-chód dowodzenia i łączności, dwa samochody

ratowniczo-gaśnicze oraz mobilny zestaw na przyczepie z separatorem substancji ropopo-chodnych, ratownicza łódź hybrydowa typu RIB z żurawikiem, a także sprzęt pomiarowy do wykrywania zanieczyszczeń ropopochodnych i zapora przeciwrozlewowa. Koszt zakupu to ponad 40 mln złotych. Kwota dofinansowa-nia wyniosła 34 mln złotych. Środki pochodzi-ły z Funduszu Spójności w ramach działania 7.2 Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

SG

„Strażak-26” w szczecińskim porcie | fot. ZMPSiŚ

W marcu i kwietniu organizujecie w hali Azoty Arena w Szczecinie aż trzy duże im-prezy. Na początek będą dobrze znane Targi Nieruchomości.

Tak, pod nazwą Home Arena organizujemy 27. edycję targów Nieruchomości i Wyposa-żenia Wnętrz. Impreza, którą zaplanowali-śmy na 12 i 13 marca, bardzo się rozwinęła w ostatnich latach. Kiedy organizowaliśmy Targi Nieruchomości w halach MTS, odwiedzało je 3,5 tys. osób. Obecnie liczba ta wzrosła do 10 tysięcy.

Wiele osób przychodzi na Home Arena, bo chce kupić mieszkanie. Aktualnie panuje boom mieszkaniowy. Dużo się buduje. Sprze-daż rośnie, czemu dodatkowo sprzyja tania złotówka. Dziś jest dobry moment, żeby in-westować. Poza tym obrót nieruchomościami pobudził nowy program Mieszkanie dla Mło-dych. Coraz więcej ludzi traktuje też zakup nieruchomości jako lokatę kapitału.

A trzy tygodnie później wypływacie na szerokie wody.

2 i 3 kwietnia organizujemy Water Are-na – Targi Wędkarskie i Rekreacji Wodnej. To będzie nowość. Zdecydowaliśmy się na tę pre-mierę, bo takie jest zapotrzebowanie rynku. To będzie pierwsza, od dłuższego czasu, w na-szym regionie tak duża impreza targowa zwią-zana z wodą. Szykujemy prawdziwą gratkę dla miłośników wędkarstwa, żeglarstwa, turystyki i rekreacji wodnej.

Będzie można się zapoznać z ofertą turysty-ki wędkarskiej od połowów dorsza na Bałtyku po oferty z całego świata. Producenci sprzętu do wędkowania zaprezentują nowości na rok 2016 z oferty skierowanej do karpiarzy, spin-ningistów, a także muszkarzy. Gwiazdą Wa-ter Arena będzie Ingolf Augustyn, podwójny mistrz Niemiec w wiązaniu sztucznych much, który pod mikroskopem pokaże, jak to się robi. Na gości targowych czekają pokazy i warsztaty oraz stoiska ze sprzętem i odzieżą.

Wystawcy zaprezentują też sprzęt pływają-cy, począwszy od desek i kajaków, przez łodzie i motorówki, na nowoczesnych jach-tach kończąc. W dużym namiocie, któ-ry stoi przed halą Azoty Arena, bę-dzie marina. Wybudujemy pomost, do którego będą przycumowane łodzie i jachty. W tym miejscu będą też koncerty szant.

Arena kusi atrakcjamiMarek Zajdel, właściciel Expo Arena, organizator targów, o boomie w mieszkalnictwie, wiązaniu sztucznych much i spotkaniu ze Szwagrem.

Dużą atrakcją będzie także strefa akwary-styczna - przepiękne ryby, glony i koralowce. Wie-lu naszych gości zapewne zaskoczą żywe krewet-ki z Bałtyku. Będzie można zobaczyć ekscytujący moment karmienia piranii. Ale prawdziwą gwiaz-dą będzie rekin.

Chcemy, żeby ta impreza była trampoliną, któ-ra pozwoli wypromować nasz potencjał wodny. Na targach swoją ofertę zaprezentują też gminy i powiaty. Targom towarzyszyć będzie degusta-cja potraw z ryb, które przygotują wysokiej klasy restauracje i hotele. Chcemy, żeby Water Are-na się udała i na stałe zagościła w Szczecinie. W przyszłości chcemy objąć cały pas nadmorski po Gdańsk, w którym nie ma podobnej imprezy.

Na targach pojawią się też firmy niemieckie. Targi Water Arena odbędą się pod patronatem niemieckiego związku żeglarskiego i niemieckie-go związku wędkarskiego. A goście na targi zza zachodniej granicy będą do Szczecina przywożeni autobusami.

A co z fanami motoryzacji?Ich zapraszamy do Azoty Arena 23 i 24

kwietnia. W tych dniach organizujemy 7. edycję Moto Arena - Motoshow Targi Motoryzacyjne. Impreza ta przyciąga 20 tys. ludzi. Tradycyjnie będą z nami setki wystawców z branży moto-ryzacyjnej: dealerzy samochodów i motocykli, autoserwisy, sprzedawcy wyposażenia, firmy z branży finansowej i ubezpieczeniowej, szkoły jazdy itd. Nie zabraknie popisów kaskaderskich. Będzie pokaz rally crossu. Ze swoim pojazdem Evo IX o mocy ponad 900KM przyjedzie Seba-stian Dubai, Mistrz Polski klasyfikacji generalnej GSMP. Będzie z nami Marco Dittmann, 8-letni wyczynowy zawodnik prof carting startujący w Mistrzostwach Niemiec i Polski.

Do Szczecina zawita 19-krotny Mistrz Polski w wyścigach Zbigniew „Szwagier” Szwagier-czak - legenda świata motoryzacyjnego, wybit-

ny sportowiec i trener. Będzie mieć warsztaty z młodzieżą. Dwa słowa Szwagierczaka mogą nieraz zastąpić pół roku ćwiczeń.

To będzie wielkie święto wszystkich grup związanych z motoryzacją, a które ta impreza w minionych latach zintegrowała. Gwiazdą Targów będzie Basenhurt A&T Racing Team z Poznania, który pokaże Porsche 997 GT3 Cup, samochód fabrycznie wyścigowy. Swoje stoiska będą mieć dealerzy takich marek jak chociażby Jaguar i Land Rover. Zapowiada sie także fir-mowe stoisko porsche. Nasze poprzednie Targi odwiedził szef marketingu Rolls Royce’a. Jest więc z ich strony zainteresowanie. Jeśli i tę mar-kę będzie można zobaczyć w Szczecinie, będzie to sukces, który podkreśli potencjał naszego regionu.

Co planujecie na jesień?Jesienną 28. edycję targów Home Arena

organizujemy 8-9 października. A 20 listopada mamy kolejną premierę. Tym razem zorganizu-jemy w hali Azoty Arena targi ślubne. Chcemy, żeby targi Wedding Arena były wyjątkowe, tak jak wyjątkowym wydarzeniem są śluby. W kom-fortowych warunkach będzie można poznać ofertę zespołów muzycznych, wodzirejów, salo-nów sukien ślubnych itp.

A co szykujecie dla najmłodszych gości wa-szych imprez targowych?

Dbamy o dzieci. Organizujemy dla nich punk-ty zabaw, w których zostają pod profesjonalną opieką. Na Moto Arena będą czekać na dzie-ci liczne atrakcje, m.in. prawdziwy Batmobile z Batmanem i Batmanką. Podczas Water Arena dzieci będą mogły spotkać się z podróżnikiem Aleksandrem Dobą. Przyjadą też do nich piraci, a ponadto najmłodsi dostaną do zabawy Park Wieloryba.

Dziękujemy za rozmowę.Rozmawiała: masz

Fot. A. Kowalska

styczeń–marzec 201624 25

Po takiej zapowiedzi w tytule nie może być inaczej. Będzie recenzja Planu Morawieckiego, planu tyleż ambitnego, co moim zdaniem naiwne-go i nierealnego.

Czyż można się nie zgodzić z wicepremierem Morawieckim, że polska gospodarka potrzebuje paliwa, a Polacy powinni wreszcie lepiej zarabiać? Czy można się nie zgodzić z postulatami wzrostu innowacyjności, eksportu, inwestycji? Czy można kontestować ułatwienia dla biznesu? Nie można, Panie Premierze. Trzeba się z Panem zgodzić. Postawił Pan bardzo trafne diagnozy, wyznaczył Pan bardzo dobre cele. Problem w tym, że przed-stawia Pan niepewne i niewiarygodne ścieżki ich realizacji. Jak bezradny medyk, który wie, co pa-cjentowi dolega, ale nie wie, jak go uzdrowić.

Program „Bilion Morawieckiego” to zestaw bardzo atrakcyjnych postulatów, deklaracji i po-bożnych życzeń. Ale ekonomia to nie modlitwy i zaklęcia, ekonomia to dyktat faktów i związków przyczynowo-skutkowych, które trzeba rozumieć. Jak mawiał noblista, Fridrich Von Hayek „…gdyby socjaliści rozumieli ekonomię, nie byliby socjalista-mi!”

Drony i… androny Dr hab. Aneta Zelek, profesor ZPSB, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu

Choć jestem przekonana, że autorzy „dobrej zmiany” nie rozumieją ekonomii, to jestem go-towa trzymać kciuki za powodzenie całego pla-nu. Będę zaciskać palce, żeby udało się rządowi dobrze i mądrze zainwestować bilion zł, którego nie mamy. Pozostanę przy nadziei, że 500 mld zł ze środków unijnych nie pójdzie na akwaparki, lunaparki i inne cacka, tylko na potrzebne inwe-stycje przemysłowe i infrastrukturalne. Naiwnie zakładam, że tylko niewielki procent tej kwoty zostanie zmarnotrawiony na „szyte” zamówienia publiczne, na tzw. wydatki niekwalifikowane i na wsparcie na przykład toruńskiej uczelni.

Będę też – choć bez wiary w powodzenie - kibicować rządowi w staraniach o zaktywizo-wanie kapitału prywatnych firm. Rząd liczy na dużą część z 230 mld zł, które polskie firmy prze-trzymują na lokatach. Przetrzymują, bo nie są skłonne inwestować w realną gospodarkę. Nie są skłonne inwestować, bo obawiają się ryzyka gospodarczego. A ono narasta wraz z destabili-zowaniem gospodarki i instytucji Państwa. Już dzisiaj spora część przedsiębiorców i inwesto-rów drży przed ewentualnością, że którejś nocy

parlament zaskoczy ich nowymi lub wyższymi podatkami. Ryzyka tego doznały już banki, któ-re - zdaniem Morawieckiego - mają się z nami podzielić swoją nadpłynnością i zainwestować jakieś 90 mld zł w polską gospodarkę. Kolejne kilkadziesiąt miliardów mają zaangażować w go-spodarkę spółki skarbu państwa, ale te jeśli już wypracują jakikolwiek zysk, będą się nim dzielić z dziurawym budżetem (dywidendy).

Rachunek się Państwu nie zgadza? Prawda, do biliona brakuje jeszcze kilkaset miliardów, które trzeba będzie pożyczyć, pogłębiając dług publiczny. Tak, to na kredyt przeprowadzimy reindustrializację gospodarki, zbudujemy statki, które tanio sprzedamy zagranicznym armato-rom, wyprodukujemy drony, które może ktoś kupi? Tak naprawdę pożyczymy pieniądze na zaangażowanie ich w spółkach kontrolowanych przez Państwo. A ja nie ufam państwowym biz-nesom. Państwo w biznesie to niewypał. Nie mam złudzeń - jeśli rządowi – jak mawiał w kaba-recie Pod Egidą Jan Pietrzak - dać w zarząd Saha-rę, to za 3 lata zabraknie tam piasku!

Aneta Zelek

Czy ekonomiście (finansiście) dbającemu o akademicką bezstronność wypada pisać o bieżącej polityce? To jest pytanie retorycz-ne- oczywiście nie wypada!!! Mimo że niemal wszystko stało się polityczne, a nawet par-tyjne… Zresztą ekonomia (głównie makro-ekonomia) też jest polityczna… Tak było, jest i będzie… I żadne słowa tego nie zmienią…

Chociaż czasy temu raczej nie sprzyjają, na-dal próbuję wierzyć w tzw. merytokrację: idee mają (miewają…) konsekwencje. Z zaintere-sowaniem przestudiowałem opublikowany w grudniu w Krakowie wieloautorski raport zredagowany przez Jerzego Hausnera i Stani-sława Mazura: Państwo i My. Osiem grzechów głównych Rzeczypospolitej. Autorzy zaliczyli do nich: brak wyobraźni strategicznej i suwe-rennej myśli rozwojowej; niezdolność posługi-wania się różnymi trybami rządzenia; rozmyty ład konstytucyjny formalistyczny legalizm; de-strukcję sfery publicznej; unikanie rządzenia i ucieczkę od odpowiedzialności; obywatel-

Warto mieć marzenia…

ską pasywność i roszczeniowość; systemową niezdolność do kojarzenia bezpieczeństwa i rozwoju.

W kolejnym, dziewiętnastym tym The Glo-bal Risks Report , autorstwa World Economic Forum, organizatora Forum Ekonomicznego w Davos, zaprezentowano listę głównych ry-zyk grożących światu – ekonomicznych, śro-dowiskowych, geopolitycznych, społecznych i technologicznych. W roku 2016 za najbardziej prawdopodobne ryzyka uznano: migrację na wielką skalę, ekstremalne zjawiska pogodowe, brak ograniczania zmian klimatycznych, kon-flikty międzypaństwowe, wielkie katastrofy naturalne. Jest się czym martwić…

Świat się chwieje, Europa na zakręcie, Pol-ska na rozdrożu. Niedawno w interesującym wywiadzie z psychologiem Jackiem Santor-skim użyte zostało trafne sformułowanie - w Polsce „wyczerpuje się ekonomia nisko rosną-cych owoców”. Trzeba sięgać wyżej, poza tzw. proste rezerwy… A dobrych, naprawdę!!! do-

brych zmian potrzebujemy w Polsce jak może nigdy wcześniej… Potrzebujemy też umiaru, mądrego dialogu i dobrego!!! - kompromisu… W Polsce?

PS Trochę(?) już żyję… i to i owo pamię-tam… Pamiętam czasy, kiedy niektórzy Polacy marzyli o „socjalizmie z ludzką twarzą” , doce-niam i tych, na przykład alterglobalistów, któ-rzy teraz marzą o „kapitalizmie z ludzką twa-rzą”… A może i tamtym i tym chodzi (prawie!) o to samo? O poszukiwanie tzw. „trzeciej dro-gi”? POLSKI KAPITALIZM!!! Oryginalny- polski!!! I proeuropejski!!! Czy to możliwe? Może kiedyś pojawi się - nie III, nie IV- lecz V RP? Warto mieć marzenia…

Stanisław Flejterski

Prof. zw. dr hab. Stanisław Flejterski, wykładowca Uni-wersytetu Szczeciń-skiego. Specjalizuje się w problematyce finansów i bankowo-ści. Członek Komitetu Nauk o Finansach PAN (2007-2018)

Prof. zw. dr hab Dariusz Zarzecki, kierownik Katedry Inwestycji i Wyceny Przedsiębiorstw, szef Programu MBA US, prezes zarządu spółki doradczej Zarzecki, Lasota i Wspólnicy Sp. z o.o.

Pomysł powołania województwa środkowo-pomorskiego pojawił się już w 2002 roku. Na początku 2006 rząd Kazimierza Marcinkiewicza uznał, że powołanie nowego województwa pod-niosłoby koszty funkcjonowania administracji rządowej i samorządowej. W ocenie ówczesne-go rządu środkowopomorskie stałoby się też jednym z najbiedniejszych województw w kraju i miałoby najwyższą stopę bezrobocia.

W ubiegłorocznej kampanii wyborczej temat powrócił na nowo. Zwycięskie PiS zapowiedziało zwiększenie liczby województw do 20. Ponow-nie zadeklarowano powstanie Środkowopomor-skiego. Aktualnie sprawa nowych województw została wyciszona – prawdopodobnie z powodu innych priorytetów i wyzwań (m.in. program 500+). Natomiast nadal aktualne są pytania o plusy i minusy utworzenia nowego wojewódz-twa pomiędzy Szczecinem a Trójmiastem. Spró-buję dokonać takiej oceny.

Korzyścią nowego tworu dla Koszalina i Słupska byłyby nowe miejsca pracy związane z utworzeniem administracji regionalnej i instytu-cji własnych. Wzrośnie formalny prestiż obu miast

Czy warto tworzyć środkowopomorskie?

jako stolic województwa. Niewątpliwą korzyścią byłaby możliwość decydowania o sprawach „ma-łej ojczyzny” na miejscu. Stratą dla nowych stolic stałaby się prawdopodobnie mniejsza pula do-stępnych środków z Unii Europejskiej, bowiem obecnie samorządy mające tworzyć nowe woje-wództwo otrzymują proporcjonalnie więcej niż wynika to z parytetów określonych liczbą miesz-kańców.

Z kolei dla Szczecina i Trójmiasta, po utwo-rzeniu Środkowopomorskiego, korzyścią by-łaby możliwość skupienia uwagi i środków na bliższym otoczeniu. Poprawie uległyby różne wskaźniki ekonomiczne, np. dochód na miesz-kańca, średnia płaca, stopa bezrobocia. Nato-miast stratą byłyby zredukowanie miejsc pracy w administracji samorządowej i wojewódzkiej, tudzież mniejsza ranga okrojonych województw na mapie kraju. W skali kraju zaś stratą byłoby większe zatrudnienie w administracji samorzą-dowej i ogólnie wyższe koszty zarządzania roz-wojem regionalnym.

Trudno jednoznacznie ocenić, jak w nowej sy-tuacji wyglądałby podział środków europejskich,

gdyż należałoby poznać możliwości i zasady roz-dzielenia środków obecnie zaalokowanych dla województw pomorskiego i zachodniopomor-skiego. Jeśli nastąpiłyby jakieś opóźnienia, albo co gorsza stracono by bezpowrotnie jakąś część funduszy, to byłby to niezwykle niekorzystny efekt takiej decyzji.

A co z gospodarką? Z dostępnych danych wynika, że nowe województwo byłoby jednym z najsłabszych ekonomicznie województw, a do tego z kumulacją problemów społecznych. Jeśli dostępne środki unijne okazałyby się mniejsze niż obecnie, może to być powodem pogłębienia obecnej trudnej sytuacji, a w konsekwencji fru-stracji i niezadowolenia mieszkańców.

Zdaniem większości specjalistów zajmują-cych się rozwojem regionalnym, najlepszym rozwiązaniem są duże silne regiony. Uzyskuje się wtedy odpowiedni efekt skali i optymalizu-je koszty administracji i zarządzania rozwojem. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby raczej scalanie województw (na co obecnie się nie zanosi) niż tworzenie nowych.

Dariusz Zarzecki

Dr hab. Wojciech Olejniczak, profesor ZPSB, informatyk, rektor senior Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu

Co zrobić, aby chcieli chcieć?

Istnieje kilka sposobów, aby wspomóc po-trzebujących ludzi, gdy „Polska w ruinie”, dzieci głodują i dotykają nas inne plagi. Urzędy pracy, jak wiemy, nie pomogą takim ludziom, tylko ich zarejestrują – co jak wiadomo przyniesie ulgę jak posmarowanie ran kremem Nivea. Gdyby pewnego dnia urzędy pracy zostały zli-kwidowane, byłoby wiele krzyku, ale nic by się takiego strasznego w realu nie stało. Co do sposobów zaś, to w zasadzie nie można nigdy, przenigdy, nikomu dawać czegoś za darmo. Taki ochłap w postaci zapomogi pogarsza sprawę. Z dwóch możliwości potrzebującemu można dać rybę (niezalecane) lub wędkę – wybieram trze-cią: trzeba nauczyć ich łowić ryby. Tylko wiedza dzisiaj daje moc i pobudza ambicje.

Zatem pracownikom urzędów pracy odbiera-my biurka i wysyłamy w teren, a w drugim etapie urzędy te likwidujemy. Przykładowo też likwidu-jemy na uniwersytetach socjologię i kształcimy inżynierów społecznych, aby uczyli łowić ryby osoby, które tkwią w trudnej sytuacji.

Istnieje jednak grupa ludzi, którzy „nie chcą chcieć” i grupa ludzi, którzy pomoc mają w ge-nach. Takim jest Pan Stanisław, bohater naszego „case study”. Pan Stanisław lata młodości ma już za sobą. Wcześniej zwiedził świat jako rybak da-lekomorski w szczecińskim Gryfie. Zobaczył też USA. Dzieci wyfrunęły z gniazda i nie chciały objąć gospodarstwa, które sprzedał. Trochę choruje - stosownie do wieku i okoliczności. Emerytura – taka sobie. Razem z żoną przenieśli się do bloku. Oboje z żoną mają pogodny charakter i życzliwy stosunek do ludzi zaszyty w genach. Pan Stani-sław nie chciał żyć bezczynnie i na początku tego wieku rozpoczął nową przygodę z życiem jako mikroprzedsiębiorca w dziedzinie usług, a do-kładniej w kształtowaniu krajobrazu, czyli dbaniu o zieleń w ogródkach swoich klientów. Początko-wo miał mały samochód i kosę, którą zwrócił moją uwagę, i dostał pierwsze zlecenie na wykonanie „trawy wokół w zastępstwie gminy”. Stopniowo zwiększał też zakres usług oraz pozyskał stałych klientów, w tym i piszącego te słowa.

Zmienił samochód oraz zatrudnił pomocnika – Pana Grzesia. Pan Grzesiu jest miłym gawędzia-rzem, byłym pracownikiem upadłych Pegeerów – bez emerytury. Niestety lubi i musi zażywać C2H5OH. Nie zawsze więc stawia się do roboty i nie ma stałego źródła utrzymania. Pan Stanisław chce mu załatwić emeryturę, znalazł pracę i proboszcza, który może Panu Grzesiowi wystawić stosowne za-świadczenie (niewiele „stażu” Grzesiowi brakuje), ale Grzesiu „nie chce chcieć” – beznadzieja.

Zaobserwowałem, że w ślady Pana Stanisła-wa poszli inni – i jest konkurencja, ale stali klienci są lojalni. A ja to nawet zapewniam pakiet socjal-ny (składający się z piwa i kawy na jedną wizy-tę)… i jest z kim pogawędzić.

Trzeba powiedzieć, że jest bardzo dużo teraz przedsiębiorców, którzy z pominięciem różnych urzędów, projektów europejskich zapewniają so-bie byt. Chcą chcieć i potrafią łowić ryby.

PS Z tego wynika, że zrobiłem sobie nowych wrogów: urzędy pracy i socjologów. No cóż, przyjmę to „na klatę”. Wojciech Olejniczak

styczeń–marzec 201626 27

i kierował szczecińskim oddziałem Stowarzy-szenia Dziennikarzy Polskich. Specjalizował się w tematyce gospodarczej (pisał m.in. o gospodarce morskiej) i samorządowej.

Piotr Jania (63 lata) zastąpił w fotelu wojewody zachodniopomorskiego Marka Ta-łasiewicza. Jania to rodowity szczecinianin, który przez kilka kadencji zasiadał w Radzie Miasta. Z wykształcenia jest politologiem, absolwentem Uniwersytetu Szczecińskiego. W latach 1971-1974 pracował w Zarządzie Portu Szczecin, później uczył zawodu w Li-ceum Portowym w Szczecinie, by ponownie w 1982 r. zostać pracownikiem Zarządu Por-tu Szczecin. W 1998 r. zo-stał dyrektorem terminalu w Drobnicy Port Szczecin. W latach 2001-2005 był szefem Wolnego Obsza-ru Celnego w Zarządzie

Morskich Portów Szczecin-Świnoujście. W 2006 r. został dyrektorem ds. eksploata-cyjnych i członkiem zarządu w Drobnicy Port Szczecin, a rok później dyrektorem ds. marke-tingu i członkiem zarządu w Zarządzie Morskich Portów Szczecin-Świnoujście. W 2008 r. związał się ze Spółką Wodną Między-odrze.

Na funkcję wicewojewo-dy zachodniopomorskiego został powołany Marek Subocz (31 lat) urodzony w Wałczu magister germanisty-ki, absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego. Subocz był radnym powiatu wałeckiego i nauczycielem niemieckiego. Pra-cę zaczynał w Zespole Szkół nr 2 w Wałczu, a ostatnio jego miejscem pracy było II Liceum Ogólnokształcące w Wałczu.

Halina Szymańska (57 lat) w styczniu br. została powołana na stanowisko Za-stępcy Prezesa Agencji Restrukturyzacji

i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). Z wykształcenia jest lekarzem weterynarii, ukończyła Akademię Rolni-czą we Wrocławiu, a następ-nie podyplomowe studia z prawa administracyjnego i samorządowego oraz studia doktoranckie z nauk ekono-

micznych na Uniwersytecie Szczecińskim. Była dyrektorem Terenowej Stacji Sanitarno--Epidemiologicznej w Łobzie. Ma wielolet-nie doświadczenie w pracy w samorządzie, w latach 1998-2002 była burmistrzem Łobza,

Przełom roku obfitował w zmiany kadrowe z udziałem osób związanych z Pomorzem Zachodnim. Stąd też po-święcamy zmianom personalnym wię-cej miejsca niż zazwyczaj.

Paweł Brzezicki (56 lat) został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlą-dowej. Ukończył Eko-nomikę i Organizację Transportu Morskiego na Wydziale Inżynie-ryjno-Ekonomicznym Politechniki Szczeciń-skiej. W latach 1998-2005 pełnił funkcję dyrektora naczelnego Polskiej Żeglugi Mor-skiej. Był to najtrudniejszy czas dla armatora, któremu groziła upadłość. W latach 2006-08 pracował na stano-wisku prezesa Agencji Rozwoju Prze-mysłu. Był także doradcą premiera ds. gospodarki morskiej. Angażuje się w działalność non-profit, m.in. jako założyciel fundacji Pro Publico Mare.

Podsekretarzem stanu w Mi-nisterstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej został rów-nież Krzysztof Ko-złowski (33 lata). W ministerstwie nadzoruje prace Departamentu Prawnego, Depar-tamentu Nadzoru Właścicielskiego, Departamentu Edukacji Morskiej oraz Departa-mentu Współpracy Międzynaro-dowej. W latach 2007-2010 odbył aplikację sądową w Sądzie Okrę-gowym w Szczecinie, zakończoną egzaminem sędziowskim. Wpisa-ny na listę adwokatów. Jest dok-torem nauk prawnych. Pracuje w Katedrze Prawa Konstytucyjne-go na Wydziale Prawa i administra-cji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Autor licznych opra-cowań z dziedziny prawa konsty-tucyjnego, samorządowego oraz administracyjnego, a także opinii i ekspertyz sporządzanych na zle-cenie organów władzy publicznej.

Z kolei Piotr Jasina (52 lata) został dyrektorem Biura Praso-wego w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Jest absolwentem polonistyki na Uniwersytecie Gdańskim. Zanim został rzecznikiem prasowym w nowym resor-cie, pracował jako dziennikarz „Głosu Szcze-cińskiego”

a następnie przez cztery lata pia-stowała stanowisko starosty powia-tu łobeskiego. W latach 2006-2008 kierowała Zachodniopomorskim Oddziałem Regionalnym ARiMR w Szczecinie. Następnie podjęła pra-cę jako audytor w Urzędzie Miejskim w Stargardzie, w ramach działalności gospodarczej obsługiwała również w tym zakresie inne samorządy.

W ostatnich wyborach samo-rządowych uzyskała mandat radnej sejmiku województwa zachodniopo-morskiego. W sejmiku zasiadała także w latach 2006-2010.

Jan Białkowski (60 lat) z końcem grudnia 2015 roku został powołany na stanowisko dyrektora Oddziału Terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie. W konkursie ogłoszonym przez Prezesa ANR po-konał czterech kandydatów.

Białkowski jest absolwentem Wy-działu Rolniczego Akademii Rolniczej w Szczecinie. Ma doświadczenie w pracy w administracji państwowej i w samorządzie rolniczym. W latach 2000-2002 był zastępcą dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska i Poli-tyki Rolnej w Zachodniopomorskim

Urzędzie Wojewódz-kim. Kierował Biurem Powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Mo-dernizacji Rolnictwa w Łobzie (2006-2009), a w latach 2010-2013 był dyrektorem Biura Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej.

Białkowski ma 20-hektarowe go-spodarstwo rolne w Nowym Węgo-rzynku. Jest członkiem Rady Krajowej NSZZ Rolników Indywidualnych „Soli-

darność”. Autor Karty Gospo-darstw Rodzinnych.

Jarosław Grzelak (50 lat) od 11 grudnia 2015 r. wyznaczony został do pełnienia obowiązków Dyrektora Izby Skarbowej w Szcze-cinie. Poza kierowaniem

Izbą nadzoruje również pracę 20 podległych urzędów skarbowych woj. zachodniopomorskiego. Jest absol-wentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. Z zachod-niopomorską skarbowością związany od 1994 roku. Przeszedł wszystkie szczeble kariery. Zaczynał jako referent w Urzędzie Skarbowym w Gryficach, gdzie był rów-nież kierownikiem kontroli i komornikiem skarbowym , a póżniej zastępcą naczelni-ka urzędu. Przez 4,5 roku był Naczelnikiem Urzędu Skarbowego w Świnoujściu. Ostat-nie 9 lat pełnił funkcję Naczelnika Urzędu Skarbowego w Kołobrzegu.

w przedsiębiorstwie BOMIS i HPR, Za-kładach Odzieżowych Bytom (jako radca prawny). Od 1991 r. prowadził Kance-larią Prawną Ludwik Heinsch z siedzibą w Chorzowie. Pełni funkcję członka rady nadzorczej w spółce Giełda Wschodnia z siedzibą w Warszawie w likwidacji (od 2009 r.) oraz prezesa spółki EVERGREEN House w Gliwicach (od 2002 r.).

Od 16.02.2016 nowym dyrektorem zarządzającym w polskiej spółce ogólno-światowego lidera w branży energii od-nawialnej firmy KK Wind Solutions Polska został Maciej Twardowski (44 lata). Nowy dyrektor bę-dzie skupiał się na dalszym rozwoju spółki w Szczecinie oraz wzmacnianiu jej pozy-tywnego wizerunku. Maciej Twardowski posiada ponad 15-letnie doświadczenie w zakresie zarządzania pro-dukcją. Brał udział w budo-waniu nowych zakładów jak i tworzeniu efektywnych organizacji opartych o naj-wyższe standardy zarządzania. Wcześniej na stanowisku dyrektora zarządzającego pracował w Forankra Pol, firmie z udziałem kapitału skandynawskiego. Twardowski ukończył studia z zakresu zarządzania Exe-cutive MBA w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu w Szczecinie.

Marek Kubik (40 lat) objął stanowisko prezesa zarządu Funduszu Wspierania Rozwoju Gospo-darczego Miasta Szczecina. Wcześniej, od 2013 roku, pełnił obowiązki dyrektora Wydział Obsługi Inwesto-rów i Biznesu Urzędu Miasta

Szczecin. Jest inicjatorem wielu przedsię-wzięć związanych z branżą usług nowocze-snych w Szczecinie oraz promocją marki In-vest In Szczecin. Ma za sobą wiele lat pracy na stanowiskach kierowniczych w administracji rządowej i samorządowej. Posiada również bogate doświadczenie biznesowe zdobyte w trakcie pracy w prywatnych przedsiębior-stwach w Polsce i Niemczech.

Jest absolwentem Wydziału Prawa i Ad-ministracji Uniwersytetu im. Adama Mickie-wicza w Poznaniu oraz studiów Master of European Studies na Uniwersytecie Euro-pejskim Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Ukończył również Środkowoeuropejską Szkołę Menedżerów na Uniwersytecie Euro-

pejskim Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.

Wioletta Szczepańska od stycznia zajmuje stanowisko dyrektora hotelu Radisson Blu w Szczecinie. Z tym hotelem zwią-zana jest od ponad 23 lat. Przez ostatnie siedem lat pełniła w nim funkcję dyrektora Działu Sprzeda-

ży i Marketingu. Wcześniej praco-wała m.in. na sta-nowisku dyrekto-ra operacyjnego w hotelu Radis-son Blu Centrum w Warszawie oraz regionalne-

go dyrektora sprzedaży turystyki w Rezidor SAS Hospitality. Jest ab-solwentką Wydziału Zarządzania i Marketingu Akademii Ekonomicz-nej w Poznaniu oraz Executive MBA na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Miło nam poinformować, że Elż-bieta Kubowska (53 lata), dzien-nikarka „Kuriera Szczecińskiego”, współpracująca z naszą redakcją

po raz trzeci z rzę-du otrzymała tytuł i nagrodę Dzien-nikarza Roku Go-spodarki Morskiej Pomorza Zachod-niego, przyznawa-ną przez Oddział Zachodniopomor-ski Krajowej Izby

Gospodarki Morskiej. Kubowska skończyła studia na Wydziale Zoo-techniki Akademii Rolniczej w Szcze-cinie oraz pomagisterskie Dzienne Studium Dziennikarstwa na Uniwer-sytecie Warszawskim. Po studiach pracowała w redakcji „Dziennika Ludowego” w Warszawie, zajmując się tematyką ekonomiczno-rolną. W 1990 r. współtworzyła tygo-dnik „Najwyższy Czas!” w War-szawie, pełniąc funkcję sekreta-rza redakcji. Od 1996 r. pracuje w „Kurierze Szczecińskim”, wpierw w dziale regionalnym, a później w dziale ekonomiczno-morskim (aktualna nazwa: społeczno-eko-nomiczny). Specjalizowała się m.in. w zagadnieniach dotyczących eko-logii. Od 2010 r. zajmuje się spra-wami gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Otrzymała wyróżnienie specjalne „Zielone Pióro” w IV edycji konkursu „Przyjaciel środowiska na-turalnego”, organizowanego przez WFOŚiGW w Szczecinie. Laureatka na-grody specjalnej 2012 r. im. red. Bog-dana Czubasiewicza w konkursie SDRP „Pomorze Zachodnie” i SDP.

miszmasz

Dariusz Słaboszewski (52 lata) został powołany na stanowisko prezesa Zarzą-du Morskich Portów Szczecin i Świnoujście (od 1 marca). Jest ab-solwentem Wydziału Nawigacyjnego Wyż-szej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Ukończył też studia podyplo-mowe w Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji w Warszawie oraz w Wyż-szej Szkole Zarządzania. Przez pewien czas prowadził działalność gospodarczą – zarządzanie przedsiębiorstwem w głę-bokim kryzysie. Od dziewięciu lat związa-ny był ze spółką (od niedawna miejską) Żegluga Szczecińska, w ostatnim okresie jako jej prezes.

Piotr Redmerski (52 lata) na początku stycznia został preze-sem Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Koło-brzegu. Ukończył eko-nomię i organizację produkcji na Uniwer-sytecie Gdańskim.

Od lat jest związa-ny z kołobrzeskim armatorem. Od paź-dziernika 2005 roku był wiceprezesem ds. ekonomicznych w PŻB. Przez krótki czas – po odwołaniu 18 grudnia 2015 r. poprzedniego szefa spółki, Jarosława Siergieja – pełnił obowiązki prezesa.

Piotr Sikora (55 lat) od listopada 2015 roku ponow-nie objął stanowisko prezesa spółki gieł-dowej Megaron SA w podszczecińskiej Płoni. Tą firmą zarządzał od początku istnienia do końca sierpnia 2015 roku. W okresie od września do 21 listopa-da 2015 roku był wiceprzewodniczą-cym Rady Nadzorczej Megaron S.A. Jest absolwentem Wydziału Budow-nictwa i Architektury Politechniki Szczecińskiej.

Ludwik Jan Heinsch (60 lat) 14 grudnia 2015 r. został prezesem – dyrektorem naczelnym spółki OT Port Świnoujście z Grupy Kapitało-wej OT Logistics. Zastąpił na tym stanowisku Marka Kowalewskiego po jego rezygnacji. Ludwik J. He-insch w 1980 r. ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Karierę za-wodową rozpoczął jako starszy re-ferent w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Później pracował m.in. w Urzędzie Miejskim w Dąbrowie Górniczej oraz w Świętochłowicach,

styczeń–marzec 201628 29

Tym razem Przegląd Filmów o Górach “O Góry!” odbył się w gościnnych progach Wydzia-łu Elektrycznego Zachodniopomorskiego Uniwer-sytetu Technologicznego przy ul. 26 Kwietnia.

Przegląd filmaów nosi imię Tadeusza Pio-trowskiego, najbardziej znanego szczecińskiego alpinisty, który zginął tragicznie w lipcu 1986 r., schodząc z himalajskiego szczytu K2. Filmy, któ-re prezentowano w pięknym audytorium ZUT można podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy to do-kumenty, które są w praktyce rejestracją wypraw w góry, począwszy od fazy organizacyjnej, poprzez trudy wspinaczki, na zejściu skończywszy. Drugi składa się z filmów, w których nie jest ważna chro-nologia i opowieści od początku do końca. Ważne w nich są przede wszystkim niebywałe historie ludzi wspinających się po górach, ich przeżycia i emocje, które składają się na ponadczasowe, uni-wersalne wartości.

Takie filmy potrafią wzruszyć, a nawet dopro-wadzić widzów do głębokich wzruszeń, a nawet, tak, tak do... łez, co można było zaobserwować

Nizinny Szczecin kocha góryImpreza, podczas której w pierwszy weekend lutego, w ciągu trzech dni, wyświetlono 24 świetne dokumenty i reportaże z całego świata, już po raz piąty pokazała, że nizinny Szczecin... kocha góry.

podczas tegorocznego przeglądu. Takie reakcje widzów wystawiają najlepszą recenzję autorom filmów.

Jak to się stało, że w Szczecinie doszło do takie-go cyklicznego przeglądu? Odpowiedź jest prosta. Trafił się bowiem człowiek, który uparł się, że „ to się uda”. To Roman Weczer ze szczecińskiego Eli-tarnego Klubu Górskiego „Leśne Dziadki”. Uparł się i udowodnił, że jak się naprawdę chce, to można.

Warto podkreślić, że podczas przeglądu pa-nowała świetna atmosfera. Spotkania ze zna-

mienitymi alpinistami i podróżnikami, dyskusje o ryzyku wspinaczki, rozmowy po emisjach fil-mów, kawa w świetnie nazywanych kawiaren-kach (np. Kozi Wierch, Morskie Oko i... Mroźna Jaskinia), a także koncerty muzyczne, sporo uśmiechu i poczucia, że uczestniczy się w wyjąt-kowo fajnej imprezie kulturalnej. om

Oblężenie Góroteki , czyli księgarni górskiej ksiażki, atlasów, mapy, archiwaliów i filmów dvd, która towarzyszyła

przeglądowi. | fot. JAN SURUDO

-30%na działkę

Sprawdź!www.tlsdeveloper.pl

601 561 777

Jednak śmiałość wizji reżyserskiej i ogromny potencjał, jaki nowe wykonanie ze sobą niesie, skłoniły dyrekcję do przeniesienia premiery. Ubogo wyposażona hala mogłaby odebrać spek-taklowi nieco z jego efektowności. Natomiast w naszpikowanej „fajerwerkami” nowo oddanej siedzibie w Zamku reżyser Michał Znaniecki bę-dzie mógł puścić wodze fantazji.

Ma to być wielkie show w stylu high fashion. Będą pokazy mody haute couture, a nawet… moda pogrzebowa. Przecież na sprzedaż jest wszystko. A szykownie trzeba dziś wyglądać nawet po śmierci, bo obiektywy są wycelowane w gwiazdy 24h/dobę. Znaniecki szukał współ-czesnego odnośnika dla zepsutych salonów XIX-wiecznego Paryża. Odnalazł go właśnie tam – za kulisami pokazów mody, na bankietach i rautach, gdzie „trzeba bywać”. Tam, gdzie liczy się „mieć”, gdzie odbywa się wielki targ żywym towarem. Liczy się zysk. Kto zyska sławę, zosta-

„Traviata”, czyli wszystko na sprzedażTen spektakl Opera na Zamku zapowiadała już na początku ubiegłego sezonu. Miała to być klamra spinająca działalność teatru w tymczasowej siedzibie. Poprzednia premiera „Traviaty” towarzyszyła otwarciu hali przy ul. Energetyków i ta sama opera w zupełnie odmiennej wersji miała się pojawić na zakończenie pobytu w tym prowizorycznym budynku.

nie nową gwiazdą? Albo choćby gwiazdką. Jak księżyc zaświeci światłem odbitym gwiazd. Tak Znaniecki diagnozuje współczesną prostytucję.

Zepsucie moralne skrywane za maską uśmie-chów bijących z okładek kolorowych magazy-nów, wszechobecnych selfie, szczęśliwego high life kreowanego na wszelkie sposoby. Ale to tyl-ko fasada, w której nie ma miejsca na słabości.

Brzmi okropnie, prawda? Jak to dobrze, że nas to nie dotyczy. Tylko czy na pewno? A kto zagląda na portale plotkarskie? Kto przegląda kolorowe magazyny? Kto z wypiekami na twa-rzy publikuje selfie z zagranicznych wycieczek, spotkań w modnej kawiarni? Wszyscy piękni, szczęśliwi, zdrowi. Tak wyglądają nasze społecz-nościowe „ściany”. Nasze fasady.

Verdi stawiał lustro przed włoskim społe-czeństwem. Jego „Traviata” uderzyła mocno w ówczesnych widzów. Publiczność była oburzona. Dopiero gdy przeniósł miejsce akcji do Paryża,

tytuł odniósł sukces. Czy „Traviata” Znanieckie-go w nas uderzy? Czy będzie nam niewygodnie przed jego lustrem? Sprawdźmy to na premierze 18 marca!

TO

Michał Znaniecki, specjalista od superwidowisk operowych, reżyseruje szczecińską „Traviatę”.

| fot. TERESA GROTOWSKA

styczeń–marzec 201630 31

Wśród nominowanych znaleźli się ludzie kultury, politycy, pasjonaci, sportowcy, biz-nesmeni. Zgłosili ich czytelnicy, zaś dziesiątkę

- Dziękujemy darczyńcom za wsparcie. Serce się raduje, widząc, że tak wielu ludzi chce po-magać – mówił Roman Kowalewski. Rotary przekazało szpitalowi przy ul. Unii Lubelskiej grant o wartości 140 500 zł na zakup respira-tora oscylacyjnego. Odebrał go prof. Cezary Pakulski z Centrum Leczenia Urazów Wielo-narządowych, leczącego osoby z krytycznymi obrażeniami ciała. - W większości przypadków dajemy radę leczyć pacjentów tradycyjnymi re-spiratorami. Jednak części chorych nie jesteśmy w stanie w ten sposób pomóc – mówił profesor.

Rotarianie na rzecz dzieci i młodzieżyLepiej inwestować w człowieka niż w instytucje – powiedział prezydent Rotary Club Szczecin Center Roman Kowalewski na otwarciu kolejnej imprezy charytatywnej, która odbyła się 5 lutego w Teatrze Polskim w Szczecinie. Dzięki działaniom klubu Państwowy Szpital Kliniczny nr 1 w Szczecinie dostanie nowy sprzęt medyczny. Z kolei dzieci i młodzież z najuboższych rodzin otrzymają dofinansowanie na edukację. Nowe urządzenie umożliwia sztuczny

oddech zarówno u dzieci, jak i dorosłych. W Polsce takich urządzeń jest na oddziałach noworodkowych ponad 100. Jeśli zaś cho-dzi o oddziały dla dorosłych, to będzie to 13 urządzenie w kraju. Najbliższe było dotychczas w Poznaniu.

Wieczór rotariański uatrakcyjnił występ Zbigniewa Wodeckiego. Artystę zapowiedział dyrektor Teatru Polskiego Adam Opatowicz: - Im większa gwiazda, tym krótsza zapowiedź.

Po tych słowach i oklaskach muzyk wszedł na scenę i zaśpiewał swoje najbardziej znane utwory. Po występie odbyła się charytatyw-na aukcja trzech rzeźb. Pierwsza, autorstwa

prof. Jerzego Nowakowskiego, została wyli-cytowana za 7500 zł przy cenie wywoławczej 4500 zł. Cena wywoławcza drugiej rzeźby, której autorem jest Jacek Brener wynosiła 2000 zł. Wylicytowano ją za 4000 zł. Ostatnią statuetkę przekazała na aukcję właścicielka ga-lerii ArtGalle Jolanta Szczepańska. Za rzeźbę autorstwa Katarzyny Nowak zapłacono 4700 zł, przy cenie wywoławczej 1500 zł. Pieniądze pomogą w edukacji dzieci i młodzieży z nieza-możnych rodzin.

pausa

Rzeźbę Jacka Brenera wylicytowała Elżbieta Malanowska, wiceprezes Euroafriki. | fot. PAULINA SIKORA

pretendentów do tytułu Szczupaka wyłoniła redakcja szczecińskiej „Gazety Wyborczej”, a o ostatecznym wyniku plebiscytu „Szczupaki i Kiełbie” , który został rozstrzygnięty 26 stycz-nia, zadecydowały głosy czytelników. Tuż za podium znaleźli się: Festiwal Czytania, Magda-lena Filiks, przedsiębiorczyni (przewodnicząca szczecińskiego Komitetu Obrony Demokracji) i Laura Hołowacz (pomysłodawczyni odbudo-wy Starej Rzeźni).

– Wojciech Kępka to człowiek, który przekonu-je, że biegać może każdy. I że warto to robić, bo bieganie wyzwala pozytywne emocje, daje frajdę i satysfakcję. Myślę, że takich właśnie ludzi w Szcze-cinie potrzeba: energicznych, z pomysłem na siebie i swoje życie – mówi o laureacie Paula Skalnicka - Kirpsza, redaktor naczelna szczecińskiej „Gazety Wyborczej”.

Wojciech Kępka pierwszy bieg zorganizował 5 listopada 2013 roku. Wówczas, poprzez Facebook, do wspólnego biegania zaprosił znajo-mych. Przyszło 40 osób. Dziś mówi: – Nie zakładałem, że pomysł ten osiągnie taką skalę.

Wieczorne bieganie odbywa się w każdy wtorek o godzinie 19:00, każdorazowo po tej samej, ośmiokilometrowej trasie: Bartłomiejka (fontanna pod Urzędem Miasta) - Las Arkoński – Bartłomiejka. Zimą z Wojciechem Kępką biega ponad dwieście osób, wiosną i latem nawet ty-siąc. Prawdopodobnie ta szczecińska inicjatywa gromadzi najwięcej uczestników w porównaniu do podobnych inicjatyw w Europie.

Zdobywca Szczupaka jest ekonomistą, aktu-alnie zajmuje się dotacjami unijnymi w Urzędzie Marszałkowskim. Swoją przygodę z bieganiem zaczął sześć lat temu. Brał udział m.in. w pięciu maratonach i kilkunastu półmaratonach. Jednak, jak podkreśla, biega przede wszystkim dla przy-jemności.

ak

Szczupak 2015, czyli biegaj razem z nami

Wojciech Kępka, organizator Wieczornego Biegania w Szczecinie, wygrał plebiscyt „Gazety Wyborczej”, w którym od 11 lat wyróżnia się ludzi za wybitne osiągnięcia roku.

Wojciech Kępka ze statuetką Szczupaka 2015 przed szczecińską Bartłomiejką | fot. ALICJA KOWALSKA

Anna Marczak, dyrektor Hotelu Dana, uwa-ża, że wiele osób przyszło zobaczyć z ciekawości nowy hotel. - A kiedy ktoś nas już odwiedził, to przy okazji spróbował naszej kuchni – tłumaczy.

- Aż 75 procent gości Hotelu Dana pojawia się u nas wyłącznie po to, by skorzystać z restauracji - zauważa Marek Karpowicz, kierownik F&B, czyli kierownik gastronomii Hotelu Dana. – Tak się dzieje, dzięki naszemu szefowi kuchni i poświęceniu całego zespołu.

Szef kuchni Jacek Faltyn ma imponujące, ponad 20-letnie doświadczenie w pracy w hote-lowych restauracjach i na luksusowych statkach pasażerskich. Sztukę kulinarną szlifował m.in. w pięciogwiazdkowych hotelach w Irlandii, w tym w hotelu Merrion w Dublinie. Wśród gości, dla któ-rych gotował, były takie osobistości jak królowa

Smakowite cztery gwiazdki DanyMimo że od otwarcia Hotelu Dana minęły zaledwie trzy miesiące, to restauracja hotelowa ma już wielu stałych klientów i uznawana jest za jedną z najlepszych restauracji w Szczecinie.

Elżbieta II, Tony Blair, Władimir Putin, Elton John, Shakira.

Dziś w kuchni szczecińskiego czterogwiazd-kowego hotelu Jacek Faltyn łączy najlepsze tradycje kulinarne z lekkostrawną nouvelle co-usine, a menu wzbogaca o lokalne produkty. Dania przygotowuje z naturalnych produktów, tj. świeżych ryb, mięs, warzyw i ziół, sosów za-gęszczanych poprzez redukcję i własnych wywa-rów mięsnych. To kuchnia w stu procentach bez-glutenowa, poza wyjątkiem, którym są robione na miejscu makarony.

Dania w DanieW restauracyjnym menu są dania kuchni pol-

skiej i międzynarodowej, głównie kuchni włoskiej i francuskiej, ale tym, co łączy wszystkie hotele pod marką JW Hotel & Resorts, jest kuchnia polska.

- Można u nas zjeść pieczoną kaczkę, żeberka czy kotlety schabowe z zasmażaną kapustą, rosół

z domowym makaronem, żurek, ale też polskie ślimaki – opowiada Jacek Faltyn. – Chcemy utrzy-mać polską tradycję także z tego względu, że goście zagraniczni, którzy odwiedzają Hotel Dana, chcą posmakować lokalnych dań – dodaje.

W karcie dań znajdziemy również dania, któ-rych nie powstydziłyby się najlepsze restauracje na świecie: pate z kaczki z fois gras podane z ga-laretką malinową, krem toskański z pomidorów z bitą śmietaną i bazylią czy też dorsz na szpinaku z grzybowym risotto z kardamonem.

Nowalijki na wiosnęCzęść menu będzie zmieniała się co miesiąc,

by uwzględniać sezonowe produkty.- W kwietniowej karcie dań pojawią się szparagi

zawijane w szynkę parmeńską, podawane z jajkiem w koszulce, sosem berneńskim i oliwą szczypiorko-wą, posypane parmezanem i zapieczone - zapowia-da Jacek Faltyn.

W maju restauracja zaproponuje swoim go-ściom sałatkę z wędzoną kaczką i dressingiem tru-skawkowym, a na deser bezę z truskawkami i kre-mem z chantilly z aromatyzowanej bitej śmietany.

W karcie win hotelowej restauracji jest aż 40 różnych pozycji. – Mamy wina z każdego konty-nentu i z każdej znaczącej winnicy. Dobierał je sam właściciel hotelu, Józef Wojciechowski – podkreśla Marek Karpowicz. Dostępne są również wina z Winnicy Turnau.

Karta alkoholi mocnych jest rozbudowana o „perełki”, które sprawiają że Hotel Dana jest wyjątkowy. W ofercie jest cała rodzina whisky Grant’s łącznie z 25-letnią edycją oraz cała rodzi-na single malt whisky Glenfiddich od 12-letniej do 26-letniej.

Restauracja Hotelu Dana czynna jest codzien-nie od 13 do 22. Z baru można skorzystać od poniedziałku do piątku od 6.30 do 23, w sobotę i niedzielę zaś od 7 do 23.

Hotel DANA Business & Conferenceal. Wyzwolenia 50

71-500 Szczecin www.hoteldana.pl

Jacek Faltyn, szef kuchni, gotował dla królowej Elżbiety II, Tony Blaira, Władimira Putina i Shakiry.

Restauracja hotelu Dana już teraz jest uznawana za jedną z najlepszych restauracji w Szczecinie.

Mocna oferta dla niezapomnianych wrażeń

Gotował dla królowej Elżbiety II i Shakiry

styczeń–marzec 201632 33

Pogoda tej zimy była wyjątkowo przy-chylna...

Rzeczywiście, zimowa aura nas ucieszy-ła. I to z kilku powodów. Przede wszystkim, z przyczyn przyrodniczych, bo - dzięki szybszej wegetacji roślin - płynniej będziemy mogli wejść w nowy sezon. Po drugie, przez wzgląd na sprawy biznesowe oraz sportowe. Dodat-nie temperatury, słońce, nie za silny wiatr - to wszystko sprzyja naszej dyscyplinie. Korzysta-jąc z okazji nieco upiększyliśmy pole. Myślę, że odwiedzający nas golfiści zauważą różnicę.

Nowy sezon przed nami. Jakie główne imprezy będą organizowane przez Binowo Park Golf Club?

Kalendarz mamy bogaty. W tym roku nasza uwaga będzie skupiona na majowym Floating Garden Szczecin Open 2016. To w powszechnej opinii jeden z najlepszych i naj-mocniej obsadzonych turniejów zawodowych w Polsce. Jest to impreza o najwyższej ran-dze, w której uczestniczy wielu europejskich graczy wraz czołowymi golfistami z Polski. To nasze flagowe zawody, także pod względem promocyjnym, bo startują w nich reprezen-tanci Niemiec, Szwecji, Danii, a więc państw znajdujących się stosunkowo blisko Szczeci-na. Dodam, że oprócz walorów czysto spor-towych, dzięki turniejowi promujemy region. Jest to duże przedsięwzięcie sportowe i mar-ketingowe.

Z kolei w dniach 25-27 sierpnia na polu Binowo Park będziemy gościć finalistów kra-jowych eliminacji do World Amateur Golfers Championship. To golfowe mistrzostwa świa-ta amatorów, a zwycięzcy poszczególnych kategorii będą reprezentować nasz kraj pod-czas mistrzostw globu. Te – tym razem – zo-staną zorganizowane na wyspie Mauritius. Z racji rosnącej popularności naszej dyscypliny finałowe zawody na szczeblu krajowym roze-grane zostaną na dwóch polach Binowo Park i Modry Las. Krajowy finał będzie poprzedzony kilkunastoma turniejami kwalifikacyjnymi.

Przy okazji World Amateur Golfers Cham-pionship wspomnę o Grupie CSV, zajmującej się m.in. technologiami lakierniczymi. To bardzo solidny, ale i wymagający partner za-wodów. Mam nadzieję, że i my wywiązujemy się dobrze z naszych obowiązków, choćby po-

Golfowy sezon pod znakiem olimpiadySławomir Piński, dyrektor zarządzający Binowo Park Golf Club, o Szczecin Open 2016, mistrzostwach świata amatorów i kwartalnym kursie dla początkujących

przez rzetelne wspieranie tej grupy bizneso-wej w kontaktach z innymi przedsiębiorcami.

A jaki pomysł ma Binowo Park Golf Club na popularyzację golfa w regionie?

Przez wiele lat organizowaliśmy kurs dla początkujących na tzw. „zieloną kartę”. W tym sezonie rozszerzamy ofertę, tworząc program dla początkujących jeszcze bardziej elastyczny. Każdy nowy adept golfa, wykupując udział w trzymiesięcznym kursie, będzie mógł przez 4 dni w tygodniu korzystać z opieki instruktora, wypożyczyć sprzęt lub samodzielnie trenować na 9-dołkowym polu. Nie będzie ograniczony jednym terminem lub węższymi ramami czaso-wymi, jak to było w latach poprzednich. Nasza akcja trwać będzie cały sezon. Termin rozpo-częcia nauki wybierze sobie każdy sam. Po pro-stu, zamieniliśmy 5 tygodni na 3 miesiące. To duże ramy czasowe. Nawet jeśli ktoś wyjedzie na tydzień lub dwa, z łatwością będzie mógł nadrobić zaległości. No i proszę pamiętać jesz-cze o jednym. Na naukę gry w golfa nigdy nie jest za późno.

W 2016 roku golf powróci do grona dys-cyplin olimpijskich.

Praktycznie już weszliśmy do tego grona. Jesteśmy pełnoprawną dyscypliną olimpijską co warto byłoby przekuć na jej popularyzację, choćby w polskich szkołach. Moim marzeniem jest rozpowszechnienie golfa wśród młodzie-ży, byśmy dochowali się przyszłych pokoleń grających na wysokim, co najmniej europej-skim poziomie.

Olimpijskie rozgrywki w golfa w Rio de Janeiro będą pierwsze po wojnie…

Pierwsze po II wojnie światowej. To duży krok dla nas w kierunku zmiany stereotypu myślenia o golfie jako o sporcie dla bogaczy. Mam wrażenie, że podobnie było swego cza-su z tenisem. Jednak o ile w turnieju olimpij-skim do tej pory nie zawsze można zobaczyć wszystkich najlepszych, to golfiści raczej tego błędu nie popełnią. O to już wcześniej zatrosz-czyły się największe federacje golfowe, które tak skonstruowały terminarz na 2016 rok, by wszyscy najlepsi mogli zaprezentować się na igrzyskach letnich w Rio de Janeiro. Przy oka-zji, w jak najlepszym świetle zaprezentować naszą dyscyplinę.

Zobaczymy jakiegoś Polaka w tym gro-nie?

Nie zanosi się. Nasi najlepsi golfiści klasy-fikowani są w rankingach światowych poza czołowymi „300”, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Tak więc start Polaka w tegorocz-nych igrzyskach byłby odbierany w katego-riach cudu. Zresztą, z racji elitarności turnieju olimpijskiego, niektórzy golfiści o wysokich rankingach również mogą się nie zakwalifi-kować do zawodów. Pewien jestem jednego. Golf podczas igrzysk będzie stał na najwyż-szym światowym poziomie.

Dziękuję za rozmowę.Rozmawiał Paweł STĘŻAŁA

FOT. ARCHIWUM

Cykl GPPZ 2015 obejmował 16 najważniej-szych turniejów rozgrywanych na terenie na-szego województwa, z których do klasyfikacji generalnej liczyło się 10 najlepszych wyników. W minionym sezonie w szranki stanęło łącznie ponad 300 brydżystów z całego regionu, a ty-tułu mistrza sprzed roku broni nestor szczeciń-skich brydżystów Julian Pisarek.

- Grand Prix Pomorza Zachodniego jest naszą sztandarową imprezą cykliczną - mówi Wincen-ty Grela, prezes ZZBS. - Rozpoczyna ją Turniej

Nestor pokazał kunszt

W lutym zainaugurowano kolejną odsłonę Grand Prix Pomorza Zachodniego w brydżu sportowym. W Turnieju Otwarcia rozegranym w salach konferencyjnych obiektu olimpijskiego Floating Arena w Szczecinie wystartowała rekordowa ilość 56 par. Triumfował duet z Goleniowa Radosław Szopiński – Andrzej Wójcik, przed parą ze Szczecinka Anną Maduzią – Marcinem Dobrowolskim oraz zawodnikami z województwa lubuskiego Januszem Hliwą – Wojciechem Waszkowiakiem.

Otwarcia, zamyka zaś, wielki finał rozgrywany niemal corocznie w restauracji Zamkowa w Zam-ku Książąt Pomorskich. Podsumowanie brydżo-wego sezonu zawsze wypada okazale.

W grudniu minionego roku po raz pierwszy rywalizowano w nim indywidualnie. Najlep-szym w stawce 40 finalistów okazał się Julian Pisarek. Na podium stanęli również koszali-nianin Marek Wawrzyniak oraz szczecinianin

Władysław Tomasiak. W ścisłym finale uczest-niczyło 20 najlepszych par województwa.

- Dla wielu z nich sam udział w tych zawo-dach był nie lada nobilitacją – dodał Jerzy Świ-derski, sędzia zawodów.

Kolejna impreza z cyklu Grand Prix Po-morza Zachodniego 2016 zaplanowana jest w Łobzie na 12 marca.

ps

Tytułu mistrza sprzed roku broni nestor szczecińskich brydżystów Julian Pisarek (drugi od lewej). | fot. ARCHIWUM ZZBS

Brydżowi kongresmeni mieli okazję nie tylko pograć w brydża, ale także skorzystali z dodatkowych atrakcji przygotowanych przez organizatorów.

W ramach kongresowego pakietu każdy z brydżystów mógł skorzystać z piętnastu za-biegów sanatoryjnych. Największym powodze-niem cieszyły się kąpiele i okłady borowinowe

Szlemiki między borowiną a grzańcemJuż po raz ósmy w uzdrowisku Połczyn – Zdrój spotkali się brydżyści z kraju i z zagranicy, by spędzić osiem styczniowych dni w sanatorium Gryf w ramach Uzdrowiskowego Kongresu Brydżowego.

oraz masaże wodne, które znakomicie regene-rowały nadwerężone kręgosłupy graczy.

Organizatorzy zadbali także o wikt i opieru-nek na wysokim poziomie. Wyśmienite jedze-nie na co dzień, a także dwa wieczorne spo-tkania bankietowe oraz plenerowe ognisko z pieczonym prosiakiem i grzańcem sprzyjało dobrym nastrojom uczestników kongresu.

Nie dziwi więc coroczny przyjazd do Po-łczyna pani Jadwigi Pętlak, która na co dzień mieszka w kraju kangurów. - Przyjeżdżam tu co roku, gdyż odpowiada mi atmosfera i komfort pobytu, stworzona przez organizatorów z Uzdro-wiska Połczyn – Zdrój.

Brydżyści w Połczynie rozegrali aż 11 tur-niejów. W klasyfikacji długofalowej najlepsza okazała się para z Kołobrzegu. Najlepszym brydżystą kongresu okazał się Aleksander Kaźmierski przed swoją małżonką Sabiną Kaźmierską. Trzecie miejsce zajął Jerzy Ujma ze Śląska. W pierwszej dziesiątce połczyńskich zmagań przy zielonym stoliku znalazło się dwóch kolejnych reprezentantów Pomorza Zachodniego, szczecinianie: Adam Małdyk (9. miejsce) i Piotr Kiełczewski (10. miejsce).

WAB

Już po raz ósmy w Uzdrowisku Połczyn – Zdrój spotkali się brydżyści z kraju i z zagranicy. | fot. JAKUB KOWALIK

styczeń–marzec 201634 35

Mój znak zodiaku

Moje uniwersytety

Moja ulubiona postać

Co cenię u mężczyzny

Co cenię u kobiety

Moja największa wada

Czego najbardziej nie lubię

Ulubione zajęcie po pracy

Czym zachwyciłem się ostatnio

O czym marzę

Twarze biznesuWioletta Szczepańska, Dyrektor Generalny Radisson Blu Hotel

Janusz Pribulka, prezes Sagra Technology Sp. z o.o.

Ryby. Te skierowane w przeciwnych kierunkach

Politechnika Szczecińska

Jack Reacher, bohater powieści sensacyjnych Lee Childa

Intelekt, kulturę i poczucie humoru

To samo

Niecierpliwość

Głupoty i chamstwa

Film i muzyka

Zamek królewski Alcazar w Sewilli

O miesiącu w Sewilli

Wysłuchała: AK, wab

34

fot. MICHAŁ ABKOWICZ

Panna

Akademia Ekonomiczna Poznań, Akademia Leona Koźmińskiego Warszawa

Sting, ale takich postaci jest wiele

Wszystkie zalety mojego partnera

Delikatność, klasę, poczucie humoru

Czasami zbyt szybka reakcja

Głupoty i chamstwa

Spędzanie wolnego czasu z rodziną

Wiadomością o odkryciu fal grawitacyjnych

O górach zimą

Mój znak zodiaku

Moje uniwersytety

Moja ulubiona postać

Co cenię u mężczyzny

Co cenię u kobiety

Moja największa wada

Czego najbardziej nie lubię

Ulubione zajęcie po pracy

Czym zachwyciłam się ostatnio

O czym marzę

styczeń - marzec 2016

fot. ALICJA KOWALSKA

RadosnychŚwiąt Wielkanocnych

życzą pracownicyKliniki Stomatologicznej

dra. n. med. Stanisława Gajdy

ul Narutowicza 16a, 70-240 Szczecin, tel. 91 433 07 76, [email protected], www.dr-gajda.pl

PIERWSZA PRYWAPIERWSZA PRYWAPIERWSZA PRYWAYWATNTNTNTNTNTNYWATNYWATNYWATNYWATNTNAKLINIKA STOMATOLOLOLOGICZNAOGICZNAOGICZNAOGICZNAOGICZNAOGICZNA

od 1983 roku

o stomatologi i wiemy wszystko

PIERWSZA PRYWATNAKLINIKA STOMATOLOGICZNA

styczeń–marzec 201636