(Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

166
  • date post

    07-Dec-2015
  • Category

    Documents

  • view

    74
  • download

    11

Transcript of (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Page 1: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.
Page 2: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Te re s i e i Oli

Page 3: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

HISTORYCZNE BITWY

EDWARD DĄBROWA

GAUGAMELA 331 p.n.e.

Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej Warszawa 1988

Page 4: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

R O D O W Ó D PEWNEJ IDEI

Latem 337 roku p.n.e. 1 na wezwanie króla Macedonii, Fili-pa II , do Koryntu przybyli przedstawiciele prawie wszystkich, z wyjątkiem Sparty, miast greckich2. Celem spotkania było wspólne podjęcie decyzji mających uregulować sytuację polity-czną powstałą w Grecji po stoczonej jesienią poprzedniego roku bitwie pod Cheroneją. Z inicjatywy Filipa II zebrani powołali do życia związek miast greckich, który przeszedł do historii pod nazwą Związku Korynckiego. Jego przywództwo zostało powie-rzone macedońskiemu monarsze. Do zadań Związku miało na-leżeć utrzymanie ładu i spokoju we wszystkich miastach związ-kowych, tak w sprawach wewnętrznych, jak i we wzajemnych stosunkach. Przynależność do niego miała gwarantować obronę przed agresją ze strony państw trzecich, wolność żeglugi i au-tonomię wewnętrzną. Do Zgromadzenia Związku należeć miało czuwanie, aby w miastach członkowskich nie dochodziło do gwałtownych ruchów politycznych i społecznych mogących za-grozić istniejącemu w nich porządkowi. W razie potrzeby miało ono również występować w charakterze arbitra rozstrzygającego spory i konflikty wewnątrz Związku. Na Zgromadzeniu spo-czywał też obowiązek występowania przeciw tym wszystkim,

1 Wszystkie pozostałe daty wymienione w tej książce dotyczą lat p.n.e. 2 J u s t y n, IX, 5,1 — 3.

Page 5: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

którzy próbowaliby naruszyc zasady nowego ładu polityczne-go 3.

Zebrani podjęli jeszcze jedną ważną decyzję — uchwałę o wspólnej, macedońsko-greckiej wyprawie wojennej przeciw Persji. Dowództwo tej wyprawy powierzono królowi macedoń-skiemu 4.

W Grecji nie zdążono jeszcze zapomnieć gorzkiego smaku porażki pod Cheroneją ani też oswoić się z zasadami świeżo narzuconego przez Filipa II porządku politycznego. W takiej sytuacji oczywisty staje się fakt, że decyzja ta nie mogła być spontanicznym gestem zainteresowanych stron, lecz została wymuszona przez najsilniejszego z partnerów.

Stosowanie metod nacisku przez monarchę macedońskiego wskazuje, jak bardzo zależało mu na tej uchwale. Z jednej stro-ny była ona ukoronowaniem jego polityki wobec Grecji, z dru-giej zaś czyniła go jej przywódcą, i to nie tylko politycznym, ale i ideowym. Otwierała zupełnie nowy rozdział jego panowania, dając mu formalne podstawy do podjęcia kroków umożliwiają-cych realizację najbardziej ambitnego zamiaru — powziętego wcześniej, ale po raz pierwszy ujawnionego właśnie w Koryn-cie. Czas i forum, na którym to nastąpiło, dowodzą, że Filip II uczynił wszystko, aby temu wydarzeniu nadać właściwą oprawę.

Utworzenie Związku Korynckiego pozwalało mu zrezygno-wać z osobistego czuwania nad biegiem spraw w Grecji. Od tej pory miał czuwać nad nimi sam Związek, co pozwalało mace-dońskiemu monarsze poświęcić całą energię przygotowaniom do wyprawy. Droga, jaką Filip II musiał pokonać, aby docze-kać tej chwili, była niełatwa i długa.

(Kiedy w 359 roku objął — jako regent — władzę w Macedo-nii, |stanął w obliczu bardzo trudnej sytuacji politycznej, tak wewnątrz kraju, jak i na jego granicach. Mimo wielu przeszkód

3 A. M o m i g 1 i a n o, Filipo il Macedone. Saggio sulla storia greca del IV secoło a. C., Firenze 1934, s. 162 nn.; G.- C a w k w e 1 1 , Philip ofMacedon, London — Boston 1978, s. 169 nn.; G. T. G r i f f i t h, w: N. G. L. H a m m o n d , G. T. G r i f f i t h , History of Macedonia, vol. II: 550 — 336 B. C., Oxford 1979, s. 623 — 646.

4 D i o d o r, XVI, 89,1 — 3; J u s t y n, IX, 5 , 4 — 7; A r r i a n, VII, 9 ,5 .

Page 6: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

trudności te udało mu się pokonać. Przy pomocy szybko zgro-madzonych sił zdołał zlikwidować główne źródła niepokojów wewnętrznych i powstrzymać napierających nieprzyjaciół. Ustabilizowanie sytuacji pozwoliło mu zająć się umocnieniem własnej pozycji w państwie i przygotowaniem planów dalszych kroków.

W chwili objęcia władzy przez Filipa II Macedonia była prak-tycznie pozbawiona dostępu do morza. Miasta greckie leżące na wybrzeżu macedońskim, zrzeszone w tzw. II Związku Mor-skim założonym przez Ateny w 378 roku, były niezależne od macedońskich królów. Wykorzystując swoje położenie bogaciły się, kontrolując cały eksport macedoński. Jednocześnie z dużym powodzeniem mogły ingerować w wewnętrzne sprawy Mace-donii i w żadnym wypadku nie były zainteresowane wzrostem jej siły. Dały tego dowody popierając w 359 roku przeciwników Filipa II.

Opanowawszy sytuację w państwie Filip II zdał sobie sprawę z konieczności szybkiego usunięca niebezpieczeństwa grożącego ze strony tych miast i zlikwidowania tworzonej przez nie barie-ry oddzielającej jego państwo od morza. Dla osiągnięcia tego celu nie wystarczała siła — potrzebna była również umiejętna dyplomacja. Podjęcie działań przez Filipa II groziło nie-uchronnie konfliktem z Atenami, gdyż trudno było przypu-szczać, że pogodzą się one z utratą pozycji zajmowanych na macedońskim wybrzeżu. Sytuacja w państwie nakazywała władcy Macedonii unikanie za wszelką cenę otwartej konfron-tacji z silniejszym przeciwnikiem.

Pierwszym miastem, które skupiło na sobie uwagę Filipa II, było Amfipolis. Z racji swego położenia miało dla Macedonii ogromne znaczenie, gdyż nie tylko mogłoby bronić jej bezpie-czeństwa od strony wschodniej, ale również umożliwić podjęcie ekspansji w tym samym kierunku. Okoliczności te sprawiały, że Amfipolis było przedmiotem licznych, choć nieudanych, prób podporządkowania go sobie przez dotychczasowych władców macedońskich.

Zajęciem Amfipolis zainteresowane były także Ateny, które za obietnicę pomocy Filipa II w opanowaniu tego miasta wyco-fały się z koalicji przeciwników władcy Macedonii. Jednakże Fi-

Page 7: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

lip II daleki był od realizacji tego zobowiązania. Wzmocniwszy w 358 roku swoje pozycje w Peonii i Ilirii zyskał swobodę dzia-łania na wschodzie i od razu postanowił ją wykorzystać. Wiosną 357 roku wyruszył pod Amfipolis. Jego zamiarom sprzyjało uwikłanie Aten w konflikt na Eubei, co sprawiło, że nie były one w stanie przeszkodzić mu. Wprawdzie zagrożone Amfipolis zwróciło się o pomoc do Aten deklarując w zamian gotowość podporządkowania się im, lecz Filip II wystąpił pod adresem Ateńczyków z jeszcze korzystniejszą ofertą. Zaproponował tajny układ, w którym zobowiązywał się oddać Amfipolis Atenom za uzyskanie od nich Pydny. Propozycja ta wydawała się tak ko-rzystna, że Ateńczycy przyjęli ją.

Jesienią 357 roku Amfipolis zostało zdobyte przez króla ma-cedońskiego. Jednakże wbrew wcześniejszym obietnicom i zo-bowiązaniom Filip II uznał jego polityczną niezależność. In-tencja tej deklaracji była aż nazbyt jasna, gdyż towarzyszyło jej wypędzenie przez nowe władze tego miasta zwolenników związków z Atenami. Wkrótce Filip II stał się również panem Pydny. Reakcją Aten na postępowanie macedońskiego monar-chy było wypowiedzenie mu wojny, lecz w tym momencie krok taki nie miał większego znaczenia. Ateny, w dalszym ciągu uwikłane w walki, nie były w stanie podjąć jakichkolwiek kro-ków wojennych przeciw Macedończykowi.

Niemal w tym samym czasie Filip II został nieoczekiwanie wciągnięty w krąg szeroko rozumianych spraw greckich. Na przełomie 357 i 356 roku mógł uważać, że bezpieczeństwo gra-nic jego państwa jest ugruntowane, z jednym tylko wyjątkiem. Źródło potencjalnego zagrożenia kryło się w Tesalii, leżącej na południe od Macedonii. Doświadczenia poprzednich kilkudzie-sięcu lat wskazywały, że nie należy go lekceważyć, gdyż jaki-kolwiek silny politycznie ośrodek na jej terenie mógł zagrozić bezpieczeństwu Macedonii.

W latach siedemdziesiątych IV wieku Jazon, tyran tesalskiego miasta Feraj, dzięki zgromadzeniu licznej i silnej armii, zdołał podporządkować sobie prawie całą Tesalię oraz sąsiadującą z posiadłościami macedońskimi Perrhebię. Nie zamierzał na tym poprzestać i nosił się z jeszcze ambitniejszymi zamiarami. Cho-

Page 8: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

ciaż Jazon pozostawał w sojuszu z ówczesnym władcą Macedo-nii, Amyntasem I, to siły, jakimi dysponował, stanowiły poten-cjalne zagrożenie dla macedońskiego państwa. Zniknęło ono dopiero z chwilą zabójstwa Jazona w 370 roku. Pod koniec lat sześćdziesiątych IV wieku następcy Jazona przystąpili do od-budowy dawnych pozycji, co przez pewien czas uniemożliwiała polityczna obecność Tęb w Tesalii; miasto to, przeżywające wtedy okres swojej świetności politycznej i wojskowej, było zbyt silnym przeciwnikiem, by chcieli oni ryzykować wejście z nim w konflikt. Poczynania panów Feraj zmusiły przywódców zagrożonej przez nich Larisy do zwrócenia się o pomoc do Fili-pa II, który chętnie jej udzielił. Korzyścią, jaką z tego odniósł, było nawiązanie bliższych kontaktów z Larisą, utrwalonych związkiem małżeńskim, i osłabienie wpływów Aten na tym te-renie.

Nadal jednak uwaga Filipa II była skoncentrowana przede wszystkim na sprawach wschodniej granicy państwa. Stan woj-ny z Atenami stwarzał konieczność pozyskania przychylności Związku Chalkidyckiego, zrzeszającego trzydzieści dwa miasta leżące na półwyspie Chalkidyka. Związek ten był tak silny, że Filip II nie mógł w żadnym wypadku dopuścić, by sprzymie-rzył się przeciw niemu z Atenami. W zamian za obietnicę po-parcia pewnych roszczeń Związku doszło do zawarcia w 357 roku dwustronnego sojuszu. Dał on Filipowi swobodę działa-nia, którą wykorzystał do dalszego rozszerzenia granic Mace-donii poprzez przyłączenie Krenides i wraz z tym uzyskanie kontroli nad złożami srebra i złota w pobliskich górach Panga-jon 5. Uwikłanie Aten w wojnę z własnymi sprzymierzeńcami nie tylko nie pozwoliło im na jakiekolwiek przeciwdziałanie, ale pociągnęło za sobą dalsze osłabienie ich pozycji w tym rejonie. Pozbawiony pomocy ateńskiej król tracki, Ketriporis, musiał uznać zwierzchnictwo Filipa II. Wykorzystując sprzyjającą sy-tuację król macedoński nadal powiększał swój stan posiadania. W 355 roku zdobył Abderę i Maroneję, a następnie uderzył na Metone, ostatnią ważną bazę ateńską na wybrzeżu Macedonii.

s D i o d o r, XVI, 8, 6 — 7; por. J u s t y n , VIII, 3, 8.

Page 9: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Tymczasem sytuacja polityczna w Grecji zaczęła się coraz bardziej komplikować. Przyczyną tego była tzw. I I I święta wojna, która rozgorzała w 356 roku angażując znaczną liczbę miast-państw środkowej Grecji. Dodatkowo ogólny chaos po-głębiany był przez ogniska lokalnych niepokojów będących bezpośrednim efektem owej wojny. Jedno z takich ognisk znaj-dowało się w Tesalii.

Interwencja Filipa II z 357 roku -nie wyeliminowała na trwa-łe zagrożenia ze strony tyranów z Feraj. W 354 roku rozpoczęli oni ponownie działania przeciwko miastom tesalskim, które znowu zwróciły się z prośbą o pomoc do macedońskiego mo-narchy. Jego sukcesy skłoniły przeciwników do szukania popar-cia u Fokejczyków *. Zanim je otrzymali, latem 353 roku Filip II pokonał ich po raz kolejny, lecz jeszcze jesienią tego samego roku sytuacja uległa zmianie. Przy pomocy Fokejczy-ków tyranom z Feraj udało się dwukrotnie pokonać macedoń-skiego króla i zmusić go do wycofania się z Tesalii. Filip II nie zamierzał ustąpić. Wiosną 352 roku podjął kontrofensywę, w wyniku której Feraj znalazło się w oblężeniu. W obliczu tak trudnego położenia tyrani tego miasta po raz kolejny zwrócili się o pomoc do Fokejczyków, a także do Aten. Zdając sobie spra-wę z tego, czym może to grozić, Filip II przekonał miasta te-salskie, aby przekazały mu komendę nad własnymi wojskami. Argumenty, które przedstawił na poparcie swych racji, musiały być tak przekonywające, że uzyskał więcej, niż mógł się spo-dziewać. Miasta tesalskie powołały go na archonta, czyli for-malnego przywódcę tworzonego przez nie Związku.

Z punktu widzenia następstw tej decyzji, należała ona do niezwykle doniosłych. Stanowisko archonta Związku Tesalskie-go było godnością dożywotnią. Z jej sprawowaniem wiązały się szerokie uprawnienia wykonawcze, w tym także prawo kontrolowania dochodów państwowych miast — członków Związku.

Otrzymanie przywództwa Związku Tesalskiego było nie tylko równoznaczne z dalszym umocnieniem pozycji i prestiżu Fili-

* Objaśnienie niektórych terminów znajdzie Czytelnik w słowniczku na końcu książki.

Page 10: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

pa II jako króla Macedonii, ale oznaczało także istotną zmianę charakteru roli, jaką do tej pory odgrywał w konflikcie dzielą-cym Greków. Jako archont Związku stawał się on jego formal-nym reprezentantem w Radzie Amfiktionii Delfickiej, a wo-bec tego także stroną w toczącej się świętej wojnie. W ten sposób Filip II zyskał znakomitą sposobność do mieszania się w sprawy greckie.

Do starcia sił macedońsko-tesalskich z oddziałami tyranów z Feraj i wspierającymi ich Fokejczykami doszło w 352 roku na tzw. Krokusowym Polu, Dzięki zręcznemu manewrowi udało się Filipowi II nie dopuścić posiłków z Aten na pole bitwy i odnieść błyskotliwe zwycięstwo. Umożliwiło mu ono ostateczne uporządkowanie wewnętrznych spraw Związku Tesalskiego.

Kontynuując operacje wojenne, latem 352 roku Filip II ru-szył wraz z armią w kierunku Termopil, lecz wieści o zagroże-niu interesów macedońskich w Tracji przez Kersobleptesa, jednego z królów niepodległej części tej krainy, zmusiły go do odwrotu. Zaabsorbowanie króla macedońskiego sprawami trac-kimi zamierzały wykorzystać Ateny dla zintensyfikowania dzia-łań wojennych mających na celu uniemożliwienie mu zajęcia Chersonezu. O tym, czy operacje ateńskie przyniosły jakiekol-wiek godne uwagi sukcesy, źródła milczą.

Około połowy 349 roku Filip II wystąpił przeciwko Związ-kowi Chalkidyckiemu. Według zachowanej tradycji, przyczyną konfliktu była odmowa wydania przez Olint dwóch przyrod-nich braci króla macedońskiego, Arridajosa i Menelaosa, wy-gnanych z ojczyzny za działalność przeciw Filipowi II ^.Rze-czywisty powód tego wystąpienia był jednak nieco innej natury. Związek Chalkidycki, dotychczas pozostający w dobrych sto-sunkach z Macedonią, nawiązał kontakty z Atenami. Te ostat-nie, poza względami historycznymi — Olint należał do I Z-wiązku Morskiego — w odnowieniu tych kontaktów widziały sposób na powstrzymanie ekspansji macedońskiej i ochronę własnych pozycji. W tej sytuacji Filip II nie mógł pozostać bezczynny.

6 D i o d o r , XVI, 53, 2; J u s t y n , VIII , 3, 10 — 11; zob. G r i f -f i t h, op. cit., s. 699 nn.

Page 11: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Jak wynika z przekazów źródłowych, przede wszystkim skierował on swe działania przeciwko najsłabszym członkom Związku Trudności, jakie jednocześnie pojawiły się w Tesałii, zmusiły króla macedońskiego do chwilowego osłabienia działań w Chalkidyce. W sposób bardziej zdecydowany podjął je dopie-ro wiosną 348 roku. W ich efekcie, już w lipcu tego roku, przy-stąpił do oblężenia Olintu, który w obliczu zagrożenia zwrócił się o pomoc do Aten. Posiłki ateńskie — za szczupłe, by zmie-nić bieg wydarzeń — przybyły jednak zbyt późno i we wrześ-niu wojska macedońskie zdobyły miasto.

Pomoc ateńska miała raczej dość symboliczny charakter, gdyż w tym samym czasie (przełom 349 i 348 roku) Ateny były uwikłane w konflikt z pragnącą usamodzielnić się Eubeją. Po-rażka na tym froncie oznaczałaby zagrożenie bezpieczeństwa samych Aten, przeto nie mogły one dopuścić do rozproszenia swoich sił.

Zwycięski Filip II gotów był do nawiązania rozmów poko-jowych z Atenami. Pokonanie Związku Chalkidyckiego i zdoby-cie Olintu były niebagatelnymi atutami w zamierzonej przez niego grze politycznej i w jego odczuciu czyniły go godnym partnerem Aten. Pierwsze, nieformalne kontakty, próbował z nimi nawiązać jeszcze przed zdobyciem Olintu, a po jego zaję-ciu podjął ponownie odpowiednie starania. W Atenach gestów tych jednak nie dostrzegano, co więcej, szermując hasłami za-grożenia z północy, doprowadzono do stworzenia koalicji miast greckich, które — wspólnie z Ateńczykami — miały ewentual-nie zażegnać rosnące niebezpieczeństwo. Mimo to Filip II nie podjął żadnych poważniejszych kroków wojskowych, ogranicza-jąc się tylko do niewielkich operacji morskich wymierzonych przeciwko bazom ateńskim na Lemnos, Imbros i Skyros. Pro-wadząc je chciał wywołać efekt nieustannego zagrożenia pozycji Aten, zaś jego agenci stale informowali go dokładnie o dominu-jących w miastach greckich poglądach w odniesieniu do ewen-tualnego konfliktu z Macedonią.

Pokój z Atenami był dla Filipa II bardzo ważny w perspek-7 M o m i g 1 i a n o, op. cits. 110 nn.; C a w k w e 1 1, op. cit., s. 82 nn.;

G r i f f i t h, op. cit., s. 316 n.

Page 12: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

tywie jego dalszych planów działań w Grecji. Przede wszystkim pozwoliłby mu doprowadzić do Rońca świętą wojnę, w której Ateny po cichu sprzyjał}' Fokejczykom, będącym jego przeciw-nikami 8. Także dla Aten pokój z Macedonią był ze wszech miar pożądany, zwłaszcza że przedłużająca się wojna mogła przynieść następstwa trudne do przewidzenia. W marcu 346 roku Ateny zdecydowały się na wysłanie poselstwa do Filipa II celem nawiązania rozmów o pokoju i przedyskutowania spraw interesujących obie strony, w tym także kwestii sojuszu, z któ-rej władca macedoński uczynił jeden z głównych warunków zawarcia układu.

Po wielu dyskusjach warunki Filipa II, przekazane przez posłów ateńskich, przedstawiały się następująco:

— podstawą układu pokojowego ma być uznanie aktualnego stanu posiadania obydwu stron, bez kwestionowania jego legal-ności;

— między Filipem II a Atenami zostanie zawarty nie tylko pokój, ale i sojusz obronny. Ponadto przewidywano w trakta-cie klauzulę dotyczącą wspólnego przeciwstawienia się piratom 9. Zasady pokoju i sojuszu dotyczyły również sprzymierzeńców obydwu partnerów. Jedynym wyjątkiem, jakiego zażądał Fi-lip II, byli Fokejczycy, z którymi zamierzał się rozprawić. To zastrzeżenie wywołało też największą dyskusję na Zgromadze-niu Ludowym w Atenach. Jako najwyższa władza państwowa miało przedłożone mu dokumenty zaakceptować bądź odrzucić. Po długich debatach przedstawione propozycje zostały przyjęte, zaś sprawę Fokejczyków dyplomatycznie ominięto mając na-dzieję na rozwiązanie jej po zaprzysiężeniu traktatu przez Fi-lipa II.

Aby zrozumieć postawę Aten w kwestii Fokejczyków w trak-cie rokowań z królem macedońskim, należy na nią spojrzeć przez pryzmat konfliktu absorbującego w owym czasie uwagę miast środkowej Grecji, który z racji swego religijnego podłoża przeszedł do historii pod nazwą III świętej wojny. Fokejczycy, po złupieniu Delf oskarżeni przez Teby o świętokradztwo, stali

8 Zob. J u s t y n , VIII, 1,10 — 11. » G r i f f i t h, op. ar., s. 338 — 339.

Page 13: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

się — zgodnie z prawem i tradycją — obiektem ataku ze strony pozostałych członków Amfiktionii Delfickiej. Jednakże Ateń-czycy, mimo próśb Filipa II, nie kwapili się do udziału w ope-racjach wojskowych przeciw Fokę jeżykom, widząc w tym spo-sób na osłabienie pozycji swoich odwiecznych przeciwników — miast beockich, zwłaszcza Teb, i tesalskich 10. Natomiast mo-narcha macedoński zbyt wiele planów na przyszłość wiązał z Atenami i nie chciał, aby ten incydent stał się — tuż po podpi-saniu pokoju — źródłem nowych zatargów. Nadzieje Aten na osiągnięcie politycznych korzyści w wyniku świętej wojny nie ziściły się. Termopile, pozostające dotychczas pod kontrolą Fo-kejczyków, dostały się w ręce Filipa II, zaś o ich losie miała za-decydować Rada Amfiktionii, a dokładniej mówiąc — beoccy i tesalscy sprzymierzeńcy króla macedońskiego, do których na-leżała większość głosów w tej Radzie.

Dla ostatecznego uregulowania spraw związanych ze świętą wojną Rada Amfiktionii zebrała się późnym latem roku 346. Jedną z pierwszych jej decyzji Fokęjczycy zostali pozbawieni członkostwa w Amfiktionii, zaś należące do nich dwa głosy otrzymał Filip II. Kolejną decyzją postanowiono zachować Fo-kejczyków przy życiu — choć zgodnie z tradycją powinno się ich wymordować — z tym jednak, że ich miasta miały być przekształcone w wioski, natomiast oni sami rozproszeni po ca-łym obszarze Fokidy 11. Niezależnie od tego mieli płacić 60 ta-lentów grzywny rocznie aż do czasu, kiedy spłacą wartość za-garniętych w Delfach dóbr. W podjęciu tych surowych, ale i tak znacznie złagodzonych w porównaniu z tymi, jakich wy-magały normy zwyczajowe, sankcji najprawdopodobniej zna-czny udział miał król macedoński. Jego zakulisowe działania nie miały jednak nic wspólnego ze współczuciem — spowodowane były głównie wyrachowaniem politycznym. Wymordowanie Fokejczyków mogło sprawić, że należące do nich ziemie znalaz-łyby się w rękach Beotów, co znacznie by ich wzmocniło, a do tego, chociaż byli oni jego sprzymierzeńcami, Filip II nic chciał dopuścić.

10 D i o d o r, XVI, 57,1 — 4; J u s t y n , VIII, 1,1 M " D i o d o r, XVI, 60, 1 — 2; por. J u s t y n, VI11. S,7 l i

Page 14: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Rada Amfiktionii ukarała też miasta, które popierały bądź też współdziałały z Fokejczykami, m.in. Spartę i Ateny. O ile wo-bec Sparty okazała się surowa usuwając ją z szeregu swych członków, o tyle Ateny zostały potraktowane stosunkowo ła-godnie, za czym z pewnością kryła się ręka Macedończyka 12. Spośród wszystkich postanowień podjętych w Delfach najwa-żniejsze było to, które uczyniło Filipa II członkiem Amfiktio-nii, ponieważ wynikały z niego określone konsekwencje na przyszłość. Wprawdzie Amfiktionia Delficka była stowarzysze-niem religijnym, nie mającym praktycznie żadnych możliwości wyegzekwowania — poza swym kręgiem — postanowień włas-nej Rady, to jednak cieszyła się dużym prestiżem w Grecji. Fi-lip II, będąc członkiem Amfiktionii, zyskiwał bardzo wiele, zaś siła, jaką reprezentował, nie mogła pozostać bez wpływu na wzrost znaczenia jej samej. Jednakże siła była tym czynnikiem, jakiego Filip II chciał w tym momencie jak najmniej używać, ponieważ dysponował o wiele skuteczniejszym politycznie narzędziem. Spośród dwudziestu dwóch głosów w Radzie w ra-zie potrzeby mógł dysponować trzynastoma — dwoma swoimi i jedenastoma Związku Tesalskiego, którego był archontem. To właśnie dawało mu nowe i szerokie możliwości oddziaływania w Grecji.

Pozycja Filipa II różnie była oceniana przez współczesnych. Część z nich widziała w niej niebezpieczeństwo, grożące wol-ności miast greckich, inni stali się gorącymi zwolennikami jego potęgi. Należy do nich zaliczyć Izokratesa, wybitnego polityka ateńskiego, zwolennika jedności politycznej całego świata grec-kiego. Swoim przekonaniom dał on wyraz w opublikowanym w 346 roku, niedługo po podpisaniu pokoju macedońsko-ateń-skiego, traktacie „Filip".

Pokój z Atenami, zakończenie świętej wojny i decyzje Rady Amfiktionii pozwoliły królowi macedońskiemu zająć się spra-wami ważnymi dla ochrony interesów jego państwa. Pierwszym krokiem w tym kierunku była wojna, którą w 345 roku podjął w Ilirii. O tym, jaki był powód tej kampanii, źródła milczą.

12 G r i f f i t h, op. cit., s. 454 — 456.

Page 15: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Niewiele też da się powiedzieć o jej przebiegu. Wiadomo jed-nak, że pozwoliła mu ona podporządkować sobie tereny dzisiej-szej Albanii . Sam Filip II został w czasie walk ciężko ranny. Długotrwała rekonwalescencja spowodowała, że w następnym roku nie przejawiał większej aktywności na zewnątrz, ale też nie pozostawał bezczynny. W 344 roku przeprowadził reformę administracyjną w Związku Tesalskim.

Wiosną 342 roku Filip II wyprawił się do Epiru przeciw Arybbasowi, władcy Molossów. Celem tej wyprawy było umocnienie wpływów macedońskich. Wprawdzie Arybbas był od roku 350 wasalem macedońskim, Filip II wolał zastąpić go jednak Aleksandrem, bratem swojej żony Olimpias. Jego osoba dawate mu nie tylko rękojmę lojalności, ale — co istotniejsze — większego bezpieczeństwa południowej granicy państwa Argea-dów Pod koniec czerwca tego samego roku Filip II podją ł kolejną, szeroko zakrojoną kampanię , w pierwszej fazie skiero-waną przeciw królowi Kersobleptesowi, a następnie rozszerzo-ną także na inne rejony Tracji . W rezultacie prowadzonych działań wojska macedońskie dotarły do doliny rzeki Maricy. W 340 roku oddziały Filipa II przystąpiły, do oblężenia Perintu 14. Fakt ten odbił się szerokim echem w świecie greckim i spowo-dował głębokie zmiany sytuacji politycznej w Grecji.

Pokój z 346 roku już w chwili jego podpisywania miał w Atenach przeciwników. Dla pewnej grupy polityków, wśród których pierwsze miejsce zajmował Demostenes, był on nie do przyjęcia, gdyż w ich odczuciu zmuszał Ateny do rezygnacji z własnych aspiracji politycznych na korzyść Macedonii . Dla-tego też, ilekroć tylko nadarzała się okazja, starali się podsycać nastroje antymacedońskie wszędzie tam, gdzie było to możliwe. Te wrogie Macedonii działania nasiliły się po 344 roku, kiedy to poselstwo Filipa II przedstawiło propozycję umocnienia po-koju z 346 roku poprzez przekształcenie go w kojne cirene dla wszystkich Greków, w którym jakakolwiek agresja pociągałaby za sobą wspólną akcję wszystkich przeciw napastnikowi.

11 Zob. D i o d o r, XVI, 72,1; J u s t y n, VIII r. " O przebiegu walk pod t y m miastem , , 7 4 , 2 - 7 6 , 4 .

Page 16: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

W trakcie dyskusji nad propozycją stronnictwo wojenne stało na stanowisku, że umocnieniu pokoju najlepiej posłuży zwrócenie Amfipolis Atenom przez Filipa II. Niezależnie od tego prowo-kacyjnego żądania podjęło ono akcję przeciw zwolennikom współpracy z Macedonią, w wyniku której przed sądem stanęli dwaj członkowie poselstwa pokojowego do Macedonii — Fi-lokrates, od imienia którego pokój ten wziął swoją nazwę, i Ajschines. Nie brakło jednak stronników pokoju, którzy — choć uznawali go za upokarzający — uważali, że jego utrzyma-nie leży w interesie Aten i całego świata greckiego. W Filipie II widzieli przywódcę zdolnego poprowadzić Greków przeciw Persji, jak również „męża opatrznościowego", który był w sta-nie zapewnić bezpieczeństwo małym miastom greckim przed atakami ze strony silniejszych sąsiadów

Mimo coraz bardziej wrogich nastrojów w Atenach Filip II w 342 roku wystąpił raz jeszcze z propozycją umocnienia poko-ju, ale i ona została zlekceważona. On sam był coraz gwałtow-niej atakowany przez Demostenesa i jego zwolenników. Wysiłki króla macedońskiego w celu utrzymania korzystnego dla niego pokoju zostały przekreślone przez działania Aten. Na przełomie 343 i 342 roku zostali wysłani na Chersonez Tracki osadnicy, mający umocnić tam ateńskie pozycje. Na czele osłaniających ich oddziałów najemników stał strateg Diopeites. Splądrowana przez najemników Kardia, pozostająca w przymierzu z Fili-pem II, zwróciła się ze skargą do swego macedońskiego pro-tektora. Odpowiedzią na jego interwencję w Atenach była mowa Demostenesa „O Chersonezie", w której stwierdził, że akcja ateńskiego stratega była uzasadniona, ponieważ Macedonia jest faktycznie w stanie wojny z Atenami. Filip II zareagował wy-słaniem wojska do Kardii. Diopeites odpowiedział dalszymi ak-cjami zbrojnymi.

Tymczasem Demostenes czynił wysiłki, żeby stworzyć ligę miast greckich, skierowaną przeciw Macedonii. Podróż do wie-lu z nich nie przyniosła spodziewanych wyników. Nie przesz-kodziło mu to jednak propagować ewentualnego poparcia dla ateńskich działań w nader obiecujących słowach. W 342 roku

15 C a w k w e 1 1, op. cit., s. 120 — 122.

Page 17: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

udało się Atenom zawrzeć kilka sojuszy z różnymi miastami, ale ich rzeczywista wartość była, jak pokazały późniejsze wydarze-nia, dość iluzoryczna. Większą wartość miały ateńskie działania w roku następnym. Ich efektem było odzyskanie wpływów na Eubei i przystąpienie miast eubejskich do Ligi Greckiej, orga-nizowanej przez Ateny. Inną inicjatywą Demostenesa było wy-słanie poselstwa do Persji w sprawie uzyskania pomocy finanso-wej od jej króla na cele wojny z Filipem II; misja ta nie przy-niosła jednak spodziewanych efektów.

Sytuacja polityczna w chwili podjęcia przez Filipa II oblęże-nia Perintu nie była dla niego zbyt pomyślna, tym bardziej że oblężonemu miastu pośpieszyło z pomocą Bizantium i satrapo-wie perscy, dostarczając żywność i uzbrojenie. Udział Persów spowodowany był zaleceniem ówczesnego króla perskiego,Ar-takserksesa I I I Ochosa, obawiającego się wzrostu potęgi Mace-donii 16. Przedłużające się oblężenie skłoniło Filipa II do podję-cia akcji wymierzonej przeciw Bizantium17. Wiadorność o tym wywołała w Atenach głębokie zaniepokojenie, ponieważ sukces Macedończyka oznaczałby dla nich odcięcie od Morza Czarne-go. Władze ateńskie postanowiły wesprzeć miasto. Z pomocą wojskową pośpieszyły też Chios, Rodos i Kos, sprzymierzone z Bizantium. W tej sytuacji, we wrześniu 340 roku, Filip II wypowiedział wojnę Atenom. Decyzja ta skłoniła go do odstą-pienia od oblężenia Bizantium 18. Jakkolwiek, ze strategicznego punktu widzenia, zajęcie tego miasta dawało bardzo wymierne korzyści, to jednak nie było ono w tym momencie zdobyczą, o którą należało walczyć bez względu na cenę, zwłaszcza że walka z koalicją śpieszącą na pomoc oblężonym musiałaby spo-wodować trudne do uniknięcia straty.

Przed rozpoczęciem działań wojennych w Grecji Filip II zi-mą z 340 na 339 rok podjął kampanię przeciw Scytom w Do-brudży. Wysuwa się przypuszczenie, że jej celem, mimo stanu wojny z Atenami i ich sprzymierzeńcami, było dążenie do za-

16 D i o d o r, XVI, 74,4; 75,1 — 2;76,3. " D i o d o r , XVI, 76,3 — 4; J u s t y n, XI, 1,2 — 6; P 1 u t a r c h,

Demoslenes 17, Fokiem 14,2. 18 D i o d o r , XVI, 77,2 — 3.

Page 18: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

pewnienia bezpieczeństwa tyłom na wypadek dojścia do skutku wyprawy przeciw perskiemu imperium 19. Pokonawszy Scytów, Filip II powrócił do Macedonii, aby przygotować się do wojny w Grecji.

Jesienią 339 roku armia Filipa II wyruszyła na południe. Ateńczycy sądzili, że marsz ten uda się im zatrzymać, ponieważ Termopile, przez które wiodła główna droga do centralnej Gre-cji, były kontrolowane przez Teby, uczestniczące — za sprawą Demostenesa — w koalicji antymacedońskiej 20. Wbrew tym oczekiwaniom Filip II wybrał drogę, której istnienie, aczkol-wiek powszechnie wówczas znane, zostało zignorowane. Była to bowiem trudna, górska droga wiodąca z Fokidy. Oddziały ma-cedońskie przebyły ją — przez nikogo nie niepokojone — w listopadzie 339 roku i zajęły Elateję, oddaloną o trzy dni mar-szu od granic Attyki. Łatwość, z jaką udało się Macedończy-kom pokonać tę drogę, była nie tylko wynikiem zaskoczenia przeciwnika, ale i owocem wcześniejszej, przychylnej Fokidzie polityki Filipa II.

Sukces ten nie od razu mógł być wykorzystany w pełni, bo-wiem drogą do Fokidy przeszła armia bez taborów i ciężkiego sprzętu wojennego, co uniemożliwiało Filipowi rozpoczęcie dalszych, skutecznych działań. W grę wchodziły jeszcze inne okoliczności. Król macedoński zwlekał z podjęciem kampanii mając nadzieję, że dzięki dyplomacji uda mu się pozbawić Ate-ny sprzymierzeńców i tym samym znacznie ograniczyć rozmia-ry konfliktu. Przede wszystkim usiłował przeciągnąć na swoją stronę Teby, proponując im zawarcie sojuszu lub przynajmniej wyrażenie zgody na przejście taborów przez Termopile. Tebań-czycy odrzucili tę ofertę, gdyż takiej postawy wymagała wier-ność sojuszowi z Atenami.

Do starcia sił antymacedońskiej koalicji miast grec-kich — z Atenami na czele — i wojsk macedońskich doszło ostatecznie w sierpniu 338 roku pod Cheroneją. Po obu stro-nach stały armie liczące ponad 30 tysięcy żołnierzy. Mimo że oddziały koalicji zajmowały korzystniejsze pozycje, w bezpoś-

19 C a w k w e 11 , op. cit., s.140. 20 D i o d o r, XVI,84,5; 85,1; J u s t y n , IX,3,5 — 7.

Page 19: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

rednim starciu musiały uznać wyższość Macedończyków. O zwycięstwie Filipa II w dużej mierze zadecydowało uderze-

nie oddziałów jazdy dowodzonej przez jego syna, Aleksandra, na lewe skrzydło wojsk greckich 21. Ostateczny rezultat bitwy był dla pokonanych opłakany. Armia ateńska została rozbita

i ok. 6 tysięcy Ateńczyków znalazło się w niewoli; ,,święty hufiec", Tebańczyków został wycięty w pień. Oddziały dostarczone przez inne miasta doznały również ciężkich strat.

Na wieść o klęsce te miasta, które opowiedziały się po stronie Aten, rozpoczęły gorączkowe przygotowania do obrony, jed-nakże Filip II zrezygnował z dalszych działań 22.

Postawa zajęta przez króla macedońskiego nie była gestem wielkoduszności, lecz wynikała z trzeźwej kalkulacji. Odniesio-ne zwycięstwo sprawiło, że plany polityczne Filipa II zyskały na aktualności. Jakkolwiek były to tylko jego własne koncepcje, ich realizację uzależniała w decydującej mierze pomoc Gre-ków. W związku z tym nie było dla niego rzeczą obojętną, czy za partnerów będzie miał miasta greckie pokonane, ale zasobne w ludzi i środki materialne, czy też miasta nie dość że pokona-ne, to jeszcze wyniszczone. Świadoma rezygnacja z dalszych operacji wojennych przeciwko miastom greckim nie była by-najmniej równoznaczna z darowaniem im błędów. Przeciwnie, poprzez ukaranie ich chciał uświadomić wszystkim zaintereso-wanym nowe realia, w jakich — po Cheronei — Grecja miała żyć.

Główny sprawca wojny, Ateny, został potraktowany przez Filipa II wyjątkowo łagodnie, co wskazuje, że mimo wszystko macedoński monarcha chciał w nim widzieć ważnego partnera. Spośród miast walczących przeciw Filipowi II najdotkliwsza kara spotkała Teby 23. Został w nich umieszczony macedoński garnizon, zaś przywódców politycznych skazano lub wygnano, konfiskując należące do nich dobra. Jeńcy tebańscy mieli być

21 D i o d o r, X V I , 8 5 , 1 — 86,6; J u s t y n , I X , 3 , 9 — 11; P 1 u t a r c h, Aleksander 9,2 — 3.

« P o 1 i b i u s z, V,10,l — 5; D i o d o r, XVI,87,3; J u s t y n , IX,4,1; P 1 u t a r c h, Demostenes, 20.

" D i o d o r, XVI,83,4; J u s t y n , IX,4,6 — 10; C a w k w e 1 lj np. cit., s.168.

Page 20: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

zwalniani tylko za okup. Ponadto Tebańczycy mieli zapłacić za prawo pogrzebania swych poległych. Każdy z pozostałych, mniej znaczących uczestników koalicji antymacedońskiej, miał zawrzeć dwustronny traktat pokojowy z Filipem II. Oprócz Teb, garnizony macedońskie zostały umieszczone także w Ko-ryncie i w Chalcis.

Filip II zajął się również sprawami Peloponezu, a ściślej bio-rąc — Sparty, będącej źródłem ciągłych niepokojów na tym obszarze. Szczegóły decyzji podjętych celem zapewnienia spokoju sąsiadom wojowniczych Spartan nie są znane, lecz popularność, jaką monarcha macedoński cieszył się w miastach pelopone-skich, wskazuje, że zyskały mu one wielu sympatyków 24.

Poza wszystkimi względami doraźnymi, kompleksowe uregu-lowanie spraw miast greckich poprzez zjednoczenie ich w ra-mach wspomnianego Związku Korynckiego było dla króla ma-cedońskiego podstawowym warunkiem umożliwiającym mu uczynienie następnego kroku — uzyskanie jednomyślnej apro-baty dla jego wojennych planów wobec Persji.

Dążenie Filipa II najpierw do narzucenia hegemonii światu greckiemu, a następnie uzyskania z jego rąk dowództwa w woj-nie z państwem perskim, można uznać za jeden z przejawów idei politycznej, której korzenie sięgają w głąb V wieku. Po raz pierwszy zrodziła się ona w 480 roku, w obliczu agresji króla perskiego Kserksesa. Wtedy to zagrożenie miast całej Grecji przez wspólnego wroga skłoniło je do utworzenia związku woj-skowego, w którym po raz pierwszy udało się zjednoczyć liczbę miast-państw greckich, pomimo dzielących je różnic polity-cznych, a nawet odwiecznej wrogości.

Pozornie oba te Związki, Panhelleński i Koryncki, miały ten sam cel: stworzenie frontu miast greckich przeciw temu same-mu wrogowi — Persji. Jednakże powstanie Związku Panhel-leńskiego było wynikiem indywidualnych decyzji podjętych w obliczu zagrożenia ze strony Wielkiego Króla, natomiast utwo-rzenie Związku Korynckiego zostało na miastach greckich wymuszone siłą.

24 C a w k w e 1 1, op. cit., s. 168 — 169.

Page 21: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

W okresie między 480 a 337 rokiem idea zjednoczenia świata greckiego pojawiała się kilkakrotnie 25. W ciągu V wieku towarzy-szyła ona, pozostając zarazem w jej cieniu, rywalizacji ateńsko--spartańskiej o przywództwo w świecie greckim Później pojawi-ła się po zakończeniu wojny peloponeskiej (411— 404), lecz w zupełnie innym kontekście politycznym. Jej odrodzenie było następstwem ingerencji Persji w sprawy grecku Według za-chowanej tradycji koncepcja ogólnogreckiego from u antyper-skiego została po raz pierwszy przedstawiona przez Gorgiasza z Leontinoj w trakcie igrzysk olimpijskich w 392 roku W wy-głoszonej tam mowie wyraził opinię, że podzielone i ograbiające się wzajemnie miasta Grecji powinny zjednoczyć się i zwrócić swoją energię przeciw barbarzyńcom i u nich szukai zdobyczy i łupów 26.

W cztery lata później, na kolejnych igrzyskach olimpijskich, do tego samego tematu powrócił Lizjasz 27. W swej mowie za-chęcał Greków do podjęcia wspólnego wysiłku zbrojnego prze-ciw „tyranom i barbarzyńcom". Pojęcie barbarzynev budziło u ówczesnych Greków jednoznaczne skojarzenie, mianem tym bowiem określano przede wszystkim Persów. Natomiast tyra-nem, do walki z którym nawoływał Lizjasz, był władający Syrakuzami Dionizjusz.

Myśl zespolenia wysiłków wszystkich Greków do walki z „tyranami i barbarzyńcami była wspólna dla obu autorów. Za-sadniczo różnili się oni w kwestii przywództwa. Gorgiasz wi-j działw tej roli Ateny, natomiast Lizjasz — Spartę.

W 380 roku, roku kolejnej olimpiady,'pojawił się następny głos podejmujący myśl rzuconą przez Gorgiasza. Należał do Izokra-tesa, który swoje stanowisko przedstawił w Panegiryku Mo-ment wygłoszenia mowy został specjalnie wybrany. Obecność przybyszów ze wszystkich zakątków świata greckiego w czasie igrzysk olimpijskich mogła bez wątpienia przyczynić się do sze-

25 G. M a t h i e u , ! « idées politiques d'lsocrate, Paris 1925, s. 7 — 28. 2 6 F i l o s t r a t , Vitae Sophistarum, 1,493; A r y s t o t e l e s , Retoryka

1414 b,29; M a t h i e u , ^ , cit., s. 23 nn. 27 M a t h i e u, op. cit., s. 25 nn.; M o m i g 1 i a n o, op. cit., s. 184. 2 8 M a t h i e u , op.cit., s.28 nn.; t e n ż e , Isocrate, Discours, vol. II, Paris

1938, s. 5, przyp. 1; M o m i g 1 i a n o, op. cit., s. 184 nn.

Page 22: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

rokiego rozpropagowania prezentowanej koncepcji. Z przeka-zów źródłowych różnych autorów wiadomo, że Izokrates po-święcił ok. 10—15 lat swego życia na przygotowanie tego dzie-ła. Porównując daty można stwierdzić, że pracę nad nim podjął prawie w tym samym czasie, w którym Gorgiasz po raz pierw-szy wypowiedział myśl o potrzebie zjednoczenia Greków. Ta zbieżność dat nie jest przypadkowa, ponieważ w Panegiryku można odnaleźć echa wystąpień Gorgiasza i innych współczes-nych zwolenników jedności greckiej. Tak długi czas powstawa-nia Panegiryku wynikał z faktu, że Izokrates chciał zgromadzić jak najwięcej opinii i argumentów na poparcie słuszności swego stanowiska; o wiele więcej niż zdołali ich przytoczyć poprzed-nicy. Wywody autora Panegiryku koncentrują się wokół dwóch wątków: konieczności przywrócenia zgody i jedności wśród Greków, niezbędnej dla podjęcia wspólnej wyprawy przeciw Persom, oraz uzasadnienia potrzeby takiej wyprawy.

Według Izokratesa sprawą pierwszorzędnej wagi jest przede wszystkim ułożenie wzajemnych stosunków Sparty i Aten na zasadach partnerstwa. Przywództwo w zjednoczonej Grecji powinno jednak przypaść Atenom z tytułu zasług i dokonań w przeszłości. Sparta z powodu swej powszechnie znanej ok-rutnej polityki wobec własnych poddanych i sprzymierzeńców oraz wielu miast greckich — tak w przeszłości, jak i w czasach współczesnych Izokratesowi — zdobyła zbyt złą sławę, aby mogła sprawować tak ważną funkcję. Jej przywództwo mogłoby wzbudzać uprzedzenia i rodzić obawy przed »wykorzystaniem go do realizacji własnych, złych celów) Kiedy weźmie się pod uwagę możliwe skutki walki między Atenami i Spartą, ich rywa-lizacja może wydać się obserwatorowi z zewnątrz czystym sza-leństwem, skoro jednocząc swe siły mogłyby uzyskać w Azji rozległe tereny i ogromne bogactwa. W istniejącej sytuacji król perski we własnym interesie podsyca konflikt między tymi miastami. Tymczasem słabość państwa Achemenidów i nienawiść, jaką Grecy żywią do Persów, powinna zachęcić oba miasta do wspólnego wysiłku, który może jak najlepiej słu-żyć umocnieniu jedności świata greckiego. Wojna przeciw Persji przyniesie wszystkim Grekom korzyści materialne i bę-

Page 23: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

dzie odwetem za wszystkie krzywdy doznane od Persów. Gre-cy, mając przed sobą takie perspektywy, powinni — zdaniem Izokratesa — wzajemnie zachęcać się do działania i przyczy-niać się do pogodzenia Sparty z Atenami, aby wyprawę uczynić realną.

Apel Izokratesa pozostał jednak bez echa, przede wszystkim z tego powodu, że został przedstawiony w okresie dominacji Sparty w życiu politycznym Grecji. Jednakże do myśli wypo-wiedzianych w Panegiryku Izokrates powracał jeszcze wiele ra-zy w swych dalszych dziełach. Pozostając wiernym zasadni-czym założeniom swej koncepcji, modyfikował ją jedynie w pewnych szczegółach dotyczących głównie kwestii przywódz-twa. Początkowo Izokrates przyznawał palmę pierwszeństwa miastom, a następnie — współczesnym mu politykom. Na przywódców zdolnych stanąć na czele Greków kreował on m.in. Jazona z Feraj, Dionizjusza, tyrana Syrakuz, Archidamosa, kró-la Sparty 29. Ostatecznie, po wielu rozczarowaniach, Izokrates związał swoje nadzieje z osobą króla Macedonii, Filipa II. Stało się to w 346 roku z chwilą, kiedy zaaprobowanie pokoju Filo-kratesa przez ateńskie Zgromadzenie Ludowe przyczyniło się do unormowania stosunków ateńsko-macedońskich. Wyrazem po-stawy Izokratesa była mowa Filip wygłoszona wiosną tego roku, wkrótce po ratyfikowaniu pokoju przez Ateny.

W mowie tej Izokrates zwraca się bezpośrednio do Filipa II, ponieważ — jego zdaniem — wystąpienia kierowane do ogółu nie przynoszą pożądanych rezultatów. Autor zachęca macedoń-skiego władcę, aby podjął się zadania pogodzenia wszystkich Greków i poprowadzenia ich przeciw Persom. Realizację tego trudnego dzieła umożliwi mu rozbudowanie dyplomacji, zgro-madzenie środków materialnych i armii. Jeśli mu się nie uda pokonać całkowicie państwa perskiego, powinien zdobyć przy-najmniej Azję Mniejszą, założyć na jej terenie kolonie najemni-ków i w ten sposób zapewnić bezpieczeństwo Helladzie. Jednocześnie Izokrates przestrzega Filipa przed użyciem siły

29 M.M. M a r k 1 e (III) Support of Athenian Intellectuals for Philip. A Siudy of Isocrates „Philippus" and Speusippus'Letter for Philip, „Journal of Hellenie Studies", 96 (1976), s. 80.

Page 24: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

w stosunkach z Grekami — zaleca jedynie stosowanie perswazji. Początkiem drogi do celu winno być — zdaniem Izokrate-

sa — pogodzenie Argos, Sparty, Teb i Aten. Miasta te, z racji dzielących je odwiecznych konfliktów, nigdy nie zgodziłyby się na powierzenie przywództwa jednemu ze swego grona. Filip, jako osoba z zewnątrz, powinien wykorzystać niestabilną sytua-cję w Grecji, przejąć rolę przywódcy i uczynić wszystko, aby być dla Greków dobroczyńcą, królem — ale nie tyranem — dla Macedończyków i panem jak największej liczby barbarzyń-ców 30.

Izokrates wielce się przejmował losami swoich planów i na-dziei. Świadczy o tym jego list do Filipa II z 344 roku 31. Został on napisany na wieść o odniesieniu przez króla Macedonii cięż-kiej rany w walkach w Ilirii. Zwracając się do władcy autor wy-jaśnia, że list ten pozostaje w ścisłym związku z ideami sformu-łowanymi w Filipie. Uważa bowiem, że w sytuacji, kiedy w ca-łej Grecji wiąże się wielkie nadzieje z osobą Filipa II, nie powi-nien on zdobywać sławy z narażeniem życia, bo jego śmierć ni-komu nie przyniesie korzyści. Nie wypada królowi Macedonii wdawać się w takie walki, zwłaszcza z sąsiadami, którzy i tak — zdaniem Izokratesa — nie są nazbyt niebezpieczni dla jego państwa. Powinien podjąć walkę z Wielkim Królem (mia-nem tym określano perskich monarchów), która okryje go sławą i zjednoczy u jego boku wszystkich Greków. Wprawdzie w Atenach nie brak polityków nieprzyjaznych Filipowi II, to jed-nak są one partnerem, na jakim można polegać.

Zarówno Filip, jak i list do króla są od dawna przedmiotem licznych dyskusji i interpretacji, gdyż w jakimś stopniu stano-wią odbicie pragnień i nastrojów panujących w ówczesnej Gre-cji. Analizujący te źródła badacze usiłują dociec, za jakim pro-gramem politycznym opowiadał się autor, jaki był wpływ za-wartych w nich koncepcji na świadomość ogółu Greków i ich

w Zob. S. P e r 1 m a n, Isocrates' Advice on Philip's Attitude towards Bar- barians (V, 154), „Historia", 16(1967), s. 338—343; t e n ż e Isocrates' „Philippus" and Panhellenism, „Historia", 18 (1969), s. 370—374; t e n ż e , Panhellenism, the Polis and Imperialism, „Historia", 25 (1976), s. 1—30.

11 M a t h i e u , Isocrate, Discours, vol. IV, Paris 1962, s. 175.

Page 25: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

postawy 32. Chociaż problemy te są bardzo ważne dla poznania realiów epoki, to jednak jeszcze istotniejsza jest odpowiedź na pytanie, jak dalece rady i sugestie Izokratesa wpłynęły na po-stawę i politykę ich adresata w Grecji. Wszyscy badacze są jed-nomyślni co do tego, że bezpośrednio nie wywarły one żadnego wpływu. W latach, kiedy wspomniane dzieła zostały ogłoszone, władca macedoński prowadził politykę, który była zupełnym przeciwieństwem tej, jaką zalecał Izokrates. Zamiast dążyć do zjednoczenia i pogodzenia miast greckich, Filip II podsycał dzielące je animozje, aby w ten sposób zyskać jak największy wpływ na bieg wydarzeń w Grecji. Nie jest wykluczone, że nie-które z koncepcji Izokratesa zostały wykorzystane prze/ Filipa II, ale dopiero po 338 roku, kiedy nikt w Grecji nic był w sta-nie zakwestionować jego pozycji33.

Uregulowawszy sprawy greckie Filip II przystąpił z całą ener-gią do przygotowań wojennych. Już wiosną 336 roku wysłał do Azji Mniejszej 10-tysięczny korpus ekspedycyjny. Oficjalnie je-go zadaniem miało być wyzwolenie greckich miast na tym tere-nie spod panowania Wielkiego Króla, a faktycznie — stworze-nie przyczółka dla ataku w głąb imperium Achemenidów. Na czele korpusu stali Parmenion i Attalos 34. Filip II zamierzał do-łączyć z resztą wojsk później, gdyż przed wyruszeniem w po-le musiał uporządkować sprawy polityczne w Macedonii. For-malnym powodem wszczęcia działań wojennych było — tak, jak to przedstawiał na spotkaniu w Koryncie — ukaranie Per-sów za profanację świątyń greckich, jakiej dopuścili się w czasie wyprawy Kserksesa w 480 roku 35. Dzięki temu wyprawa nabie-rała charakteru krucjaty. Jednak nie wszyscy Grecy byli do niej całkowicie przekonani, chociaż hasła, pod jakimi wyruszali na Wschód wraz z Macedończykami, propagandowo wydawały się

32 Zob. M a t h i e u , Les idées, s. 28 nn; U. W i l c k e n , Phäip II. von Make-donien und die Panhellenische Idee, Berlin 1929; J. L u c c i o n i, Démosthene et panhellénisme, Paris 1961; P. C l o c h é , Isocrate et son temps, Paris 1963; S. P e r 1 m a n, Isocrateé „Philippus" — a Reinterpretation, „Historia", 6 (1957), s. 306—317; M a r k 1 e (III), op. cit., s. 80 — 99.

33 M a t h i e u , Isocrate, Discours, vol. IV, s. 16. 34 D i o d o r, XVI, 91,2; XVII,2,4; J u s t y n, IX,5,8. 35 D i o d o r, XVI,89,2.

Page 26: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

atrakcyjne. Nie bez powodu obawiano się, że w ostatecznym rachunku stroną, która na tej wojnie zyska najwięcej, będzie monarcha macedoński, zaś ewentualne zwycięstwo nie pozosta-nie bez wpływu na jego postawę wobec Grecji 3<ł. Te właśnie obawy sprawiły, że greccy sojusznicy nie śpieszyli się z realiza-cją swoich zobowiązań podjętych wobec Filipa II 3?.

Mimo tych nastrojów król macedoński był pewien powodze-nia swoich wojennych planów. Utwierdzała go w tym pomyślna odpowiedź wyroczni delfickiej i pełna sukcesów działalność Parmeniona, który idąc od Hellespontu wzdłuż wybrzeża Jonii dotarł aż do Efezu, nie napotykając po drodze żadnego oporu. Dopiero pod Magnezją marsz jego oddziałów został zatrzymany przez najemników greckich w służbie Wielkiego Króla pod wo-dzą Memnona z Rodos ,8. Jak się miało rychło okazać, były to pierwsze i ostatnie sukcesy, jakie udało się odnieść Macedoń-czykom w walce z Persami za życia Filipa II . Dalsze operacje wstrzymała jego niespodziewana śmierć — w wyniku zama-chu — w lecie 336 roku.

Następcą Filipą_ Ii został jego syn, Aleksander, chociaż nie był on ani jedynym, ani najbardziej uprzywilejowanym kandy-datem do tronu macedońskiego. Skłócenie Aleksandra z zamor-dowanym królem w okresie bezpośrednio poprzedzającym zamach stawiało pod znakiem zapytania jego nadzieje na suk-cesję. Koronę zawdzięczał przede wszystkim zdecydowanemu poparciu ą rmnj? . — - -

Władzę Aleksandra uznały prawie wszystkie miasta greckie. Nie obyło się jednak bez niepokojów. Na wieść o śmierci Filipa II tak w Grecji, jak i regionach przygranicznych Macedonii do-szło do ataków na garnizony macedońskie, prób zrzucenia zwierzchności, a nawet odmowy uznania pozycji Aleksandra. Największymi ośrodkami tych niepokojów były Argos, Sparta, Ateny i Teby, którym śmierć Filipa II stwarzała nadzieję na

34 M o m i g 1 i a n o, op. cit., s.165—168. 57 P 1 u t a r c h, Fokion, 16,5; G r i f f i t h, op. cit., s. 632 n. 38 P. G i e e n , Aleksander Wielki, Warszawa 1978, s. 97—98;

C a w k w e 11, op. cit., s. 117. » D i o d o r, XVII,2,1; J u s t y n, XI,1,8.

Page 27: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

odzyskanie dawnej wolności. Liczyły nie tylko rui pomoc króla perskiego, ale i wodzów macedońskich walczących w Azji Mniejszej, zwłaszcza Parmeniona 40. W swych rachubach srodze się zawiodły. Aleksander, uzyskawszy przywództwo Związku Tesalskiego i Amfiktionii Delfickiej, zmusił Ateny i Tcby do poddania się. Parmenion, wbrew nadziejom opozycji, poparł młodego króla, a kilku potencjalnych konkurentów do tronu zapłaciło głową za swe aspiracje 41.

Dzięki tym posunięciom pozycja Aleksandra nie była już przez nikogo kwestionowana. Obrady zwołanej przez niego je-sienią 336 roku Rady Związku Korynckiego miały charakter czysto formalny i nie pozostawiły żadnych wątpliwości co do tego, że nowy władca Macedonii nie tylko pragnie zachować ro-lę hegemona w świecie greckim, ale zamierza również podjąć wyprawę przeciw Persji, której nie zdążył zrealizować ojciec. Jak w 337 roku Filipa II, tak teraz Aleksandra Rada jedno-myślnie uznała przywódcą Związku i naczelnym wodzem jego sił w wyprawie na Wschód 42. W przeciwieństwie do ojca Ale-ksander od razu ustalił bardzo szczegółowo wielkość i charakter obowiązków, jakie miały spoczywać na każdym z uczestników planowanej wojny 43.

Po spotkaniu w Koryncie, późną jesienią 336 roku, Aleksan-der powrócił do Macedonii. Od razu przystąpił do szkolenia wojsk i przygotowywania kampanii, którą planował na wiosnę 335 roku. Przed wyruszeniem na Persję chciał jeszcze umocnić północną granicę państwa macedońskiego i doprowadzić do trwałego usunięcia zagrożenia ze strony plemion trackich. Za-mierzał to osiągnąć przez przesunięcie tej granicy aż na linię Dunaju, przy czym walkę z Trakami traktował jako element praktycznego sprawdzianu poziomu wyszkolenia swojej ar-mii 44.

40 D i o d o r , XVII,3,1 — 5. 41 D i o d o r, XVII,4,1 — 9; 5,1 — 2; J u s t y n , XI,2,3 — 4. 42 D i o d o r , XVII,4,9; J u s t y n , X 1,2,5 — 6; A r r i a n, 1,1,2;

P 1 u t a r c h, Aleksander 14,1. 43 Por. D i o d o r, XVI,'89,3. 44 D i o d o r , XVII,8,1; A r r i a n, 1,1,4 — 4,8; P 1 u t a r'C h, Ale-

ksander 11,5.

Page 28: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Pochód zwycięskich wojsk macedońskich znad Dunaju został zahamowany przez wieści o buncie w Ilirii 45. Aleksander, wspierany przez Langarosa, króla Agrian, został zaangażowany w nową wojnę, co natychmiast postanowili wykorzystać jego przeciwnicy. Demostenes rozpuścił wiadomość o śmierci mło-dego króla, popierając jej prawdziwość sfabrykowanymi dowo-dami 46. Efektem tego były wystąpienia przeciw garnizonom macedońskim; w Tebach doszło nawet do powstania, potaje-mnie wspieranego przez Ateny 47. Sytuacja w Macedonii była również niepokojąca, a co gorsza, do akcji przeciwko Aleksand-rowi włączył się król perski, wspierając finansowo jego wrogów. Stan spraw w Azji Mniejszej nie przedstawiał się dobrze, gdyż Macedończycy utracili tam większość swych zdobyczy. Spraw-cą porażek był Memnon z Rodos, który po zwycięstwie pod Magnezją w 335 roku stojąc na czele najemników greckich zajął Efez i wyparł wojska Parmeniona z wielu wcześniej zdobytych przez nie terenów. Macedończycy zdołali jedynie utrzymać swą bazę w Kyzikos 48.

Chcąc zahamować niekorzystny rozwój wydarzeń, Aleksan-der przesłał swej matce, przebywającej w Pełli, polecenie usu-nięcia najniebezpieczniejszych rywali, sam zaś, na czele 30-ty-sięcznej armii, wyruszył z Ilirii pod Teby. Pokonanie tej odleg-łości zajęło mu tylko dwa tygodnie, co już starożytni uważali za niebywały wyczyn, gdyż droga wiodła przez trudno dostępne górskie tereny 4 ' . Teby, mimo zdecydowanej przewagi Ale-ksandra, nie zamierzały kapitulować, czym podpisały wyrok na siebie. Kiedy zostały zdobyte, Aleksander wydał je na łup żoł-nierzom, a potem zrównał z ziemią. Część Tebanczyków zginęła w walce, większość dostała się jednak w ręce wroga i — z wyjąt-kiem niewielkiej grupy — została sprzedana w niewolę. Sprze-

« A r r i a n , 1,5,1—6,11. 46 J u s t y n, XI,2,8. 47 D i o d o r , XVII,8,1 — 2; J u s t y n , XI,2,7 — 9; A r r i a n , 1,7,1 —

4. 48 D i o d o r , XVII,7,2; 7,8 — 10. « D i o d o r , XVII,4,4; J u s t y n , XI,2,10; A r r i a n , 1,7,5; P 1 u -

t a r c h, Aleksander 11,6.

Page 29: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

daż ta przyniosła podobno Aleksandrowi 440 talentów Wo-bec Aten, które miały spory udział w wywołwnm powstania, Aleksander nie wyciągnął praktycznie żadnych konsekwencji. Postąpił tak świadomie, gdyż pragnąc jak najs/yln icj wyruszyć na Wschód nie chciał wdawać się w sprawy i konllikiy, które moment ten mogły niepotrzebnie odwlec Kumpunm pi /.cciw Persji stawała się zaś dla niego sprawą coraz pilniejs/.| me tyle ze względów ambicjonalnych czy propagandowy li, ile ekono-micznych.

W chwili śmierci Filipa II skarb macedoński hyl nie dość że pusty, to jeszcze zadłużony 52. Jego deficytu nie byl\ A stanie zmniejszyć nawet wpływy z eksploatacji kopalń złota w 1'anga-jon. Ogromne sumy pochłaniało przede wszystkim un/ymanie armii i finansowanie kampanii, które praktycznie nie przynosi-ły żadnych większych łupów. Sytuacja finansowa Mai edonii uległa dalszemu pogorszeniu z chwilą objęcia władzy przez Aleksandra. Ten bowiem, chcąc pozyskać sobie sympatii; Ma-cedończyków, zniósł płacone przez nich podatki bezpośred-nie 53. Jedynym wyjściem z tego położenia mogło być tylko zdo-bycie łupów na Persach. Nikt w Macedonii nie wątpił w ich wartość, gdyż bogactwo Wielkiego Króla było w świecie grec-kim przysłowiowe 54.

Mimo to decyzja o wyruszeniu na Wschód nie była prosta. Przed jej podjęciem Aleksander musiał załatwić jeszcze kilka spraw, od których zależały tak losy państwa, jak i zamierzonej wyprawy. Rozwiązania wymagała zwłaszcza kwestia władzy po-litycznej w Macedonii i Grecji w czasie jego nieobecności. Ostatecznie Aleksander zdecydował się przekazać ją Antypa-trowi, wiernemu słudze dynastii Argeadów, którego zdecydo-waniu zawdzięczał swój tron. Antypater miał rządzić dysponu-

50 K 1 e i t a r c h, w: F. J a c o b y, Die Fragmente der griechischen Histori-kern, Berlin — Leiden 1923, n° 137, Fl ; D i o d o r , XVII,14,1 — 4; J u -s t y n , XI,3,6 — 4,8; A r r i a n , 1,7,7 — 8,8; 9 , 9 — 1 0 ; P 1 u t a r c h,

"Aleksander 11,7 — 12,6. « Por. D i o d o r, XVII,9,4. 52 Zob. A r r i a n, VII,9,6. 53 J u s t y n, XI,1,10. 54 Por. t a m ż e , XI,5,9.

Page 30: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Filip

Aleksander

Page 31: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Awers monety Filipa II

Z jego portretem

Korynt — centralna część storożytnego miasta

Page 32: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Olint — ruiny miasta odkopane przez archeo-logów

Filippi — pozostałości antycznego miasta

Page 33: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Pella — odkryty trag ment macedońskiej sto licy

Ajgaj

Page 34: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

król macedoński Przeciwnicy:

Wielki Król

Page 35: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Anatolijski krajobraz

Page 36: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Termessos, teatr hellenistyczny

Page 37: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

„Wrota Cylicji"

Page 38: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

jąc 12 tys. żołnierzy pieszych, 1,5 tys. jazdy i prawem dokony-wania — w razie potrzeby — dodatkowych zaciągów 55.

Pod wpływem nacisków Aleksandra rada dowódców wyzna-czyła termin rozpoczęcia wyprawy na wiosnę 334 roku56. W związku z tym Aleksander musiał zdobyć środki umożliwiające utrzymanie armii do tego czasu pod bronią i wypłatę żołdu przynajmniej w początkowym okresie wyprawy. Nie mogąc li-czyć na pomoc bankierów, zdecydował się zastawić dobra ko-ronne u macedońskich arystokratów 57. Tym sposobem udało się mu zebrać 800 talentów. Pewną kwotę otrzymał od nich w da-rze, lecz jej wysokość nie jest znana.

Utrzymanie armii w gotowości bojowej pochłonęło prawie wszystkie zasoby finansowe Aleksandra i — jeśli wierzyć trady-cji — w chwili wymarszu dysponował zaledwie 70 talentami 58.

Kiedy porównamy zasoby materialne Macedonii i wielkość armii macedońskiej z siłami, którymi dysponowali Persowie, zamiar podboju imperium perskiego, podjęty najpierw przez Filipa II, a następnie przez Aleksandra, może wydać się tak ry-zykowny, że niemal szalony. Konsekwencja, z którą ojciec i syn dążyli do jego zrealizowania, nieodparcie nasuwa pytanie, czy byli tak pewni swej siły, czy też może liczyli na szczęśliwy zbieg okoliczności i błędy przeciwnika?

W okresie, kiedy królowie Macedonii snuli plany swych podbojów, państwo perskie przeżywało głęboki kryzys we-wnętrzny. Jego początki sięgają pierwszej połowy V wieku, cza-sów nieudanych wypraw Dariusza i Kserksesa przeciw Grecji. Przegrana Persów w bitwie pod Maratonem w 490 roku zapo-czątkowała długą serię ich porażek w walkach z Grekami, któ-rych negatywnych skutków nie zdołało w żądnej mierze zre-kompensować perskie zwycięstwo pod Termopilami w 480 roku. Niepowodzenia te tak dalece nadwerężyły morale armii per-skiej, że od połowy V wieku nie była ona już zdolna do podjęcia

5 5 D i o d o r , XVII, 15,5; A r r i a n , 1,11,3. 56 D i o d o r, XVII,16,1 — 3. 57 J u s t y n , XI,5,5; A r r i a n , XII,9,6; P 1 u t a r c h, Aleksander

15,3 — 6. 58 P 1 u t a r c h, Aleksander 15,2.

Page 39: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

żadnej znaczniejszej kampanii. Doszło nawet do ti r,o, ż.c królo-wie perscy, chcąc utrzymać spokój w swym pgmmimn pań-stwie, od początku IV wieku zostali zmuszeni do /.uciw.unia na służbę najemników greckich.

Upadkowi siły i morale armii perskiej towarzyszyło równo-legle postępujące osłabienie autorytetu władzy centralnej Przy-czyniała się do tego nieudolność władców zasiadających na tro-nie Achemenidów, intrygi i walki koterii dworskich. Następ-stwem podkopywania pozycji Wielkich Królów były coraz liczniejsze bunty ludów zamieszkujących imperium oraz satra-pów. Ci ostatni wykorzystywali każdą nadarzającą się okazję do coraz większego usamodzielniania się. Dążyli do przekształce-nia podległych im satrapii w samodzielne państwa, formalnie tylko uznając zwierzchnictwo panującego. Zjawisko to przybra-ło najszersze rozmiary w Azji Mniejszej. Tamtejsi satrapowie, dysponujący licznymi armiami, prowadzili na własną rękę poli-tykę zagraniczną, nie zawsze zgodną z perską racją stanu. Wy-siłki Artakserksesa III Ochosa (358—338), podejmowane w ce-lu przywrócenia dawnej potęgi imperium Achemenidów, mimo początkowych sukcesów zakończyły się niepowodzeniem. Jego śmierć przekreśliła wszystko to, co udało mu się osiągnąć, i po-grążyła państwo w chaosie rozgrywek o władzę. Pewne uspoko-jenie tych walk przyniosło dopiero objęcie w 336 roku tronu przez Dariusza III Kodomana, lecz w najmniejszym stopniu nie wpłynęło ono na poprawę wewnętrznej sytuacji państwa perskiego.

Wszystkie te kłopoty Achemenidów były doskonale znane w Pełli. Dlatego też Aleksander, wyruszając na Wschód, był całkowicie przekonany o sukcesie swych planów. Gwarancję ich powodzenia widział w słabości wewnętrznych struktur perskiej monarchii.

Page 40: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

P I E R W S Z E ZWYC IĘSTWA

Wczesną wiosną 334 roku armia macedońska licząca wraz ze wspierającymi ją oddziałami Związku Helleńskiego 32 tys. pie-choty i ok. 5 tys. jazdy wyruszyła ku Hellespontowi Z tą chwi-lą Aleksander rozpoczął nowy rozdział swego życia. Oficjalnie był wodzem sił świata helleńskiego, przy pomocy których miał wywrzeć zemstę na państwie perskim za wszystkie krzywdy wyrządzone Grekom. Prywatnie Aleksander traktował tę wy-prawę jako powtórzenie wyprawy Achillesa pod Troję. Do tra-dycji wojny trojańskiej, związanych z nią osób i wydarzeń wie-lokrotnie się odwoływał, zwłaszcza w początkowej fazie wojny.

Po dwudziestodniowym marszu siły macedońskie dotarły do Sestos nad Hellespontem, gdzie czekała na nie flota złożona ze 160 statków, które miały przetransportować je na drugi brzeg 2. Nadzór nad przeprawą Aleksander powierzy} Parmenionowi,

1 D i o d o t , XVII, 17,3 — 4; J u s t y n , XI, 6,2; A r r i a n, 1,11,3; P l u t a r c h , Aleksander 15,1. Zob. P. A. B r u n t , Alexander's Macedonian Cavalry, „Journal of Hellenic Studies", 83 (1963), s. 32—36, 46; R. D. M i 1 n s, Alexander's Macedonian Cavalry and Diodorus XVII, 17,4, „Journal of Hellenic Studies", 86 (1966), s. 167.

2 "A r r i a n, 1,11,5. Szerzej na temat tej floty pisze: H. B e r v e, Das Alexanderreich auf prosopographischer Grundlage, Bd. I, Miinchen 1926, s. 159 n.; H. H a u b e n, The Command Structure in Alexander's Mediterranean Fleets, „Ancient Society", 3 (1972), s. 55—56; t e n ż e , The Expansion of Ma-cedonian Sea-Power under Alexander teh Great, „Ancient Society", 7 (1976), s. 80—81.

Page 41: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

sam zaś, z kilkutysięcznym oddziałem, udał się do Elajos, leżą-cego na południu Chersonezu Trackiego, po to, by uczcić pa-mięć Protesilaosa— pierwszego spośród Achajów idących pod Troję, który wylądował w Azji, a zarazem pierwszej ofiary-tej wojny; gdyż zginął natychmiast po dotknięciu azjatyckiej ziemi. U grobu Protesilaosa Aleksander pragnął pozyskać przychyl-ność bóstw dla własnego przedsięwzięcia. Po uczczeniu jego pamięci złożył ofiarę Zeusowi, Atenie i Heraklesowi na ołtarzu ustawionym w miejscu, w którym pożegnał się z Europą. Tym samym bóstwom wzniósł ołtarz i złożył ofiary na azjatyckim brzegu Hellespontu; według tradycji Aleksander był pierwszym spośród uczestników wyprawy, który go dotknął.

Po przeprawieniu się na drugą stronę Hellespontu Aleksan-der udał się do Ilion, by tam z kolei uczcić pamięć Achillesa, którego czynom pragnął dorównać 3. W Ilion złożył również w ofierze,w tamtejszej świątyni bogini Ateny, własną zbroję, w zamian za co otrzymał elementy uzbrojenia uznawane za po-chodzące z czasów wojny trojańskiej 4.

Z Ilion podążył do Arisby koło Abydos, gdzie oczekiwała nań jego armia. Do zgromadzonych tam żołnierzy wygłosił mowę zawierającą charakterystyczny akcent — zakazał im pustoszenia zajmowanych terenów tłumacząc to tym, że należą one do nich samych, a własne dobro należy oszczędzać 5. Spod Arisby Ale-ksander ruszył wraz z armią w kierunku północno-wschodnim, mijając po drodze Lampsakos i Kolonaj. Postąpił tak mając na względzie konieczność oszczędzania sił i środków. Każda zbęd-na potyczka czy niepotrzebny dłuższy postój powodowały ich uszczuplenie. W tej fazie działań Macedończykowi nie pozo-stawało nic innego, jak liczyć na życzliwą postawę mieszkańców małoazjatyckićh miast. W rachubach tych się nic zawiódł. Właśnie owej życzliwości zawdzięczał pokojowi' opanowanie Priapos. Chociaż zdążył już przebyć spory szmat Azji Mniej-szej, nie napotkał jeszcze żadnego znaczniejszego oporu ze

3 D i o d o r , XVII, 17,3; J u s t y n , XI,5,12; A r r i a n , 1,12,1; P l u t i r c h , Aleksander 15,7—9.

4 D i o d o r , XVII, 18,1; A r r i a n , 1,11,7. 5 J u s t y n , XI, 5,1.

Page 42: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

strony perskiej. Jego brak mógł wynikać z zaskoczenia, jakim było pojawienie się armii greckiej w Azji, ale i lekceważenia. Z zachowania się sił perskich w Azji Mniejszej wynika, że po-czątkowo ich dowództwo nie potraktowało z należytą uwagą Aleksandra sądząc, że uda się go łatwo powstrzymać. Dopiero po upływie pewnego czasu Persowie postanowili stawić mu czoła 6.

W tym celu Aristes, satrapa Frygii Hellespontyjskiej, na te-renach której znajdował się Aleksander, zwrócił się o pomoc do innych dostojników: Spitrydatesa, satrapy Lidii i Jonii, oraz Arsamenesa, satrapy Cylicji. Spotkali się wszyscy koło Zelei i po naradzie postanowili stawić czoła Macedończykowi, chociaż Memnon z Rodos, dowódca najemników greckich w służbie perskiej, znając zalety armii macedońskiej stanowczo im to od-radzał. Uważał, że siły perskie powinny wycofać się na wschód i, odstępując, zastosować taktykę „spalonej ziemi". Wiedząc o kłopotach aprowizacyjnych Aleksandra sądził on, że jest to naj-skuteczniejszy sposób na powstrzymanie jego marszu. Nie uda-ło mu się jednak przeforsować swojego stanowiska 7.

Oddziały perskie, aby zyskać w oczekującym ich starciu jak najwięcej szans powodzenia, zajęły pozycję nad Granikiem, w pobliżu tzw. Wrót Azjatyckich 8. Gwarantowała ona skuteczną obronę, gdyż obsadzony przez Persów stromy brzeg tej rzeki umożliwiał łatwe powstrzymanie wszelkich prób jej sforsowa-nia. Ponadto Granik był w tym miejscu głęboki i miał rwący nurt.

Posuwając się na wschód armia Aleksandra maszerowała w szyku umożliwiającym jej w każdej chwili odparcie niespodzie-wanego ataku. Podyktowane to było ostrożnością, gdyż donie-sienia zwiadu macedońskiego informowały o' obecności wojsk perskich w okolicy. Na wieść o ich bliskości Aleksander poczy-nił przygotowania do starcia. W literaturze antycznej zachowały się trzy opisy bitwy nad Granikiem. Autorem jednego z nich

6 J u s t y n, XI, 6,8—10. 7 D i o d o r , XVII, 18,2—4; A r r i a n , 1,12,8—10. 8 P l u t a r c h , Alexander 16,1 — 2; N. G. L. H a m m o n d , Alexan-

der the Great. King, Commander and Statesman, Park Ridge 1980, s. 70 i 72. In-ne opinie w odniesieniu do miejsca tej bitwy: J. S e i b e r t, Alexander der Grosse, Darmstadt 1972, s. 83—85.

Page 43: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

jest Diodor Sycylijski9 drugiego — Arrian, trzeciego Plu-ta rch 1 0 .Opis , jaki wyszedł spod pióra Arriana, traktowany jest jako najbardziej wiarygodny i zasługujący na uwagę; do niego warto się tutaj odwołać, by przedstawić przebieg bitwy 11:

„Gdy Aleksander znajdował się już w niewielkiej odległości od rzeki Granikos, kilku zwiadowców przybyło don pośpiesznie z meldunkiem, że na drugim brzegu Graniku sioj;| Persowie w szyku bojowym. Wobec tego Aleksander przygotował cale woj-sko do walki. Wtedy Parmenion przystąpił do Aleksandra odzywając się w te słowa: »Wydaje mi się, królu, że będzie słuszną rzeczą, jeśli w obecnej sytuacji rozłożymy obóz na tym brzegu rzeki, gdzie się znajdujemy w tej chwili Sądzę, że nie-przyjaciel nie odważy się biwakować w pobliżu nas, dysponując piechotą o wiele słabszą, a w tej sytuacji wojsko nasze przepra-wi się o świcie dnia następnego bez trudu przez rzekę. Prze-prawimy się na drugi brzeg, zanim nieprzyjaciel zdąży przygo-tować się do boju. Teraz przystępować do walki wydaje mi się rzeczą ryzykowną, gdyż trudno jest przeprawić wojsko na drugi brzeg całym frontem. Wiele, jak widać, jest tu głębin, a brzegi rzeki po tamtej stronie, jak sam widzisz, są bardzo wysokie i strome. Jeśli zaś wojsko nasze przeprawiać się będzie nie w szyku bojowym, lecz długą kolumną, pozbawiając się w ten sposób siły uderzeniowej, to jazda nieprzyjaciela zwartym fron-tem uderzy na naszą falangę. Pierwsze zaś niepowodzenie przykre jest nie tylko w danej chwili, ale zwykle ma wpływ na wynik całej wojny«.

Aleksander na to mu odrzekł: »Rozumiem to wszystko, Par-menionie, lecz wstydziłbym się, skoro przeszliśmy bez trudu Hellespont, gdyby ten mały strumyk — określeniem tym po-mniejszał rzekę Granikos — miał nas powstrzymać od prze-prawy w tej chwili. I nie byłoby to zgodne ani ze sławą Mace-dończyków, ani z moją pogardą dla niebezpieczeństwa. Sądzę, że to tylko ośmieliłoby Persów do zmierzenia się z Macedoń-czykami, gdyby nie odczuli teraz żadnego lęku«.

9 XVII, 19,1—21,6. 10 Aleksander 16,3—15. 11 1,13,-16,3.

Page 44: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

| Po tych słowach wyznaczył Parmeniona na głównego dowód-cę lewego skrzydła, sam zaś objął komendę nad prawym skrzyd-łem, którego skrajną pozycję z konnicą królewską, łucznikami i procarzami zajmował Filotas, syn Parmeniona. Tuż obok Fi-lotasa stał Amyntas, syn Arrabajosa, z jazdą zbrojną w dzidy, z Peonami i szwadronem Sokratesa. Dalej z kolei zajęli stanowi-sko hypaspiści z gwardii pod dowództwem Nikanora, syna Par-meniona. Jeszcze dalej falanga Perdikkasa, syna Orontasa, po-tem oddział Koinosa, syna Polemokratesa, następnie zaś falanga Kratera, syna Aleksandra, potem znów oddział Amyntasa, syna Andromenesa, wreszcie wojsko dowodzone przez Filipa. Na skraju lewego skrzydła stali jeźdźcy tesalscy pod dowództwem Kalasa, syna Harpalosa, dalej jazda sprzymierzeńców, którą dowodził Filip, syn Menelaosa, następnie Trakowie pod do-wództwem Agatona. Tuż obok nich zajęła stanowisko piechota, której oddziały ciągnęły się aż do środka całej linii frontu, a dowódcami jej byli Krateros, Meleager i FilipJ

Jazda perska liczyła około 20 tysięcy ludzi, a liczba pieszych wojsk najemnych dochodziła prawie do 20 tysięcy. Jazda usta-wiła się w rozwiniętym szyku na długiej linii wzdłuż brzegu rzeki, z tyłu za jazdą zajęła stanowisko piechota. Teren nad brzegiem rzeki był dość wyniosły. Toteż Persowie łatwo rozpo-znawali Aleksandra stojącego naprzeciwko ich lewego skrzydła. Wyróżniał się bowiem wspaniałą zbroją spośród swego otocze-nia, które odnosiło się do niego z wielką czcią i usłużnością. Ustawili więc naprzeciwko niego na brzegu zwarte hufce jazdy perskiej.

Przez pewien czas obydwa wojska, stojące na przeciwległych brzegach rzeki, zachowały zupełny spokój w niepewnym ocze-kiwaniu tego, co nastąpi. Po jednej i drugiej stronie panowała głęboka cisza. Persowie czekali, aż Macedończycy wejdą do rzeki, żeby ich zaatakować, gdy będą z niej wychodzili. Ale-ksander zaś dosiadłszy konia rozkazał swojemu oddziałowi po-stępować za nim i nie tracić odwagi, a jednocześnie dał znak Amyntasowi, synowi Arrabajosa, dowodzącemu wysuniętą na-przód jazdą i Peonami, oraz jednemu oddziałowi piechoty, by wszyscy rzucili się wpław przez rzekę. Przed nimi miał ruszyć

Page 45: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

szwadron Sokratesa, którym dowodził Ptolemajos, syn Filipa. Temu właśnie szwadronowi wypadało w tym dniu występować w czołówce całej konnicy. Sam Aleksander dowodząi prawym skrzydłem przy dźwięku trąb i gromkich okrzyków bojowych rzucił się do rzeki, zachowując ciągle ukośny sz\ I l>o|owv i lek-ko poddając się prądowi, aby Persowie nie natarli na wycho-dzących z rzeki z flanki, lecz by w miarę możliwosi i tak 'e swo-ją falangą na nich uderzyć.

Gdy pierwsi żołnierze Amyntasa i Sokratesa uczepili się brzegu, Persowie natychmiast uderzyli na nich z góry. jedni rzucali pociski z wysokiego brzegu w stronę rzeki, drudzy zaś schodzili na niski skraj brzegu wstępując nawet do wody. Tam wywiązała się zacięta walka między jeźdźcami, gdyż jedni usi-łowali wyjść z rzeki, drudzy nie dopuszczali do tego Persowie nacierali mocno kopiami, Macedończycy zaś bronili się dzida-mi. W pierwszym starciu znacznie ucierpieli Macedończycy, gdyż było ich dużo mniej i musieli się bronić na niepewnym gruncie rzeki, Persowie zaś walczyli z wysokiego brzegu Poza tym wystąpił tam do walki najsilniejszy oddział jazdy perskiej, w którym znajdowali się synowie Memnona, a i sam Memnon wraz z nimi brał udział w walce. Toteż ci spośród Macedoń-czyków, którzy pierwsi starli się w boju z Persami i nie wycofali się do nadciągającego Aleksandra, padli walcząc dzielnie do ostatka. Aleksander bowiem znajdował się już blisko, prowa-dząc prawe skrzydło, i pierwszy uderzył na Persów w tym miejscu, gdzie zgrupowała się ich konnica i gdzie stali perscy wodzowie. Wokół niego wywiązała się zażarta walka. Tymcza-sem oddziały macedońskie jeden po drugim przechodziły przez rzekę bez żadnej trudności.

Rozegrała się zacięta walka jazdy, przypominająca raczej walkę piechoty. W zaciętym zmaganiu sprzęgły się tam konie z końmi, a ludzie z ludźmi. Macedończycy usiłowali za wszelką cenę wyprzeć Persów z brzegu rzeki i pchnąć ich na równinę, Persowie zaś starali się przeszkodzić Macedończykom wyjść z rzeki i zepchnąć ich z powrotem do wody. Przy tym wszystkim żołnierze Aleksandra znajdowali się jeszcze w tym pomyślnym położeniu, że walczyli za pomocą dereniowych dzid przeciwko

Page 46: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

perskim włóczniom, nie mówiąc już o ich niepospolitej odwa-dze i dużym doświadczeniu.

Podczas walki złamała się wtedy włócznia Aleksandra, więc zażądał Natychmiast drugiej od Aretisa, koniuszego królew-skiego. Ten jednak miał też złamaną, gdyż i on brał udział w walce, ale bił się mimo to dalej dzielnie, operując strzaskaną do połowy włócznią. Pokazując ją Aleksandrowi mówił, by zażą-dał drugiej od kogo innego. Demaratos rodem z Koryntu, jeden spośród gwardzistów, podał mu więc szybko swoją włócznię. Pochwycił ją, a widząc Mitrydatesa, zięcia Dariusza, wysuwają-cego się naprzód na koniu na czoło swego oddziału jazdy, sfor-mowanego jakby w klin, wyskoczył także szybko przed swój oddział i uderzył Mitrydatesa w twarz swoją włócznią, zrzuca-jąc go z konia. W tej chwili Rojsakes podjechał do Aleksandra, uderzając go w głowę mieczem, ale ukruszył tylko kawałek hełmu, na którym skupiła się siła ciosu. Aleksander i tego zwalił na ziemię, przebijając mu lancą pierś przez pancerz. Spitridates szykował się już z mieczem na Aleksandra od tyłu, lecz uprze-dził go Keitos, syn Dropidesa, tnąc go w ramię tak, że odciął mu je wraz z mieczem. Tymczasem coraz więcej jeźdźców wy-chodziło na brzeg, o ile tylko na to pozwalał prąd rzeki, i oni dołączyli się do grupy walczącej koło Aleksandra.

A Persowie, jak również ich konie, kłuci ze wszech stron włóczniami i odpierani przez jazdę macedońską, a częstokroć ra-nieni także przez lekkozbrojnych, którzy wcisnęli się między wojsko konne, zaczęli się cofać najpierw z tego miejsca, gdzie toczył bój Aleksander. Gdy ich linia w środku się załamała, oderwały się także oba skrzydła oddziału konnego i wówczas rozpoczęła się sromotna ucieczka. Jeźdźców perskich zginęło około tysiąca. A pościg nie trwał długo, ponieważ Aleksander rozkazał zawrócić i skierować się przeciwko wojskom na-jemnym. Zwarte ich oddziały stały nieporuszone na tym samym miejscu, w którym ustawione były jeszcze przed walką, zasko-czone raczej tym, co się dzieje, niż powziętym z góry planem. Aleksander zaatakował je całą falangą piechoty, rozkazując jednocześnie jeździe nacierać na nich zewsząd. Toteż w krótkim czasie rozgromił ich na otwartym polu tak, że nikt nie mógł

Page 47: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

ujść stamtąd, chyba że ukrył się wśród poległych. Do niewoli wzięto około dwóch tysięcy".

Po bitwie Aleksander zadbał o pogrzebanie wszystkich zabi-tych i ich należyte uczczenie. Uczynił też gest propagandowy mający ukazać we właściwym świetle stoczoną bitwę. Do Aten zostało wysłanych, jako ofiara dla bogini_Atenyj_ 3QQ zbroi per-skich Z inskryprj^ggśyiąr!^ re jpst fr> dar jego i Greków wal-czących wespół z nim przeciw Persom 12. W ten sposób Ale-ksander po raz kolejny zaakcentował panhelleński charakter wyprawy, której przewodził. Jednocześnie robił wszystko, by pozbyć się greckich sprzymierzeńców. Okazją, jaką w tym celu wykorzystał, było pozostawienie części ich oddziałów Kala-sowi, którego mianował swym reprezentantem na terenie Frygii Hellespontyjskiej.

Na opanowanych ziemiach Aleksander zaczął wprowadzać własne porządki. W istocie niewiele różniły się od perskich — tak ludność miejscowa, jak i mieszkańcy miast greckich mieli płacić swoje podatkowe powinności w nie zmienionej wysokoś-ci l3..W miastach greckich wspierał przemiany polityczne, opo-wiadając się za systemem demokratycznym. Nie zaniedbywał również sposobności zwiększania swego stanu posiadania — z tą myślą powierzył Parmenionowi zadanie opanowania Da-skylejon.

Wszystkie te działania nie zahamowały w najmniejszym stopniu marszu Aleksandra. Jego kolejnym celem stało się Sar-des, stolica satrapii lidyjskiej. Miasto to zajął bez większego trudu, gdyż zostało mu ono wydane przez dowódcę stacjonują-cego tam garnizonu perskiego. W miejsce Persów wprowadził własny garnizon, który powierzył — wraz z władzą nad satrapią lidyjską — Asandrowi, bratu Parmeniona. Z Sardes Aleksander podążył dojJZfezjł. Tam też podjął kolejne decyzje dotyczące umocnienia własnej pozycji; wymuszał je bieg wydarzeń. Do

1 2 A r r i a n , 1,16,7; P l u t a r c h , Aleksander 16,17—18. 13 Zob. D i o d o r , XVII, 24,1; A r r i a n , 1,17,1; 17,10 — 11; 18,2;

S e i b e r t, op. cii. s. 85—90; H a m m o n d , » ; , cii., s. 77 nn.; R. S e a-g e r t, The Freedom of the Greeks in Asia: from Alexander to Antiochus, „Classi-cal Quarterly", 31 (1981), s. 106 n.

Page 48: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

lilczu przybyli delegaci Magnezji oraz Tralles i poddali swoje miasta Macedończykowi. Wykorzystując przyjazne nastroje w miastach greckich Aleksander wysłał Parmeniona i Alkima-chosa do Jonii i Eolidy z zadaniem zajęcia tamtejszych miast.

Jednakże w kilka dni po zajęciu Efezu położenie Macedoń-czyków skomplikowało się wskutek przybycia na Morze Egej-skie okrętów perskich. Zaobserwowano, że płynęły one na pół-noc, prawdopodobnie do Miletu. Ich obecność rodziła u Ale-ksandra obawy, że mogą się one przyczynić do umocnienia oporu walczących jeszcze w Jonii oddziałów najemników grec-ku li. W celu ograniczenia rozmiarów niebezpieczeństwa Ale-ksander wysłał do^Miletujokręty Związku Helleńskiego; zdążyły one zablokować ów port, zanim pojawiły się okręty perskie. Wkrótce po wyruszeniu floty Aleksander podążył w ślad za nią, wzywając jednocześnie do Miletu Parmeniona i Alkimachosa. Chociaż port w Miłecie był w rękach macedońskich, to samo miasto nadal pozostawało we władaniu garnizonu perskiego. Początkowo Aleksander próbował rokowań. Dwuznaczna po-stawa perskiego dowódcy, który najpierw deklarował gotowość poddania miasta, a później, pod wpływem wieści o płynących mu z odsieczą okrętach, nagle ją zmienił, skłoniła w końcu Macedończyka do wydania rozkazu szturmu Miletu. Flota per-ska w następnych dniach próbowała kilkakrotnie sprowokować okręty greckie do bitwy, lecz bez powodzenia.

Kiedy już minęło zagrożenie Miletu ze strony perskich sił morskich, Aleksander podjął decyzję o rozwiązaniu własnej flo-ty l4; zatrzymał tylko niewielką eskadrę przeznaczoną do zadań transportowych. Ten dość nieoczekiwany krok uzasadniał bra-kiem pieniędzy na utrzymanie floty, która i tak była zbyt mała, by móc zagrozić flocie perskiej. Aleksander zamierzał wyelimi-nować niebezpieczeństwa wynikające ze zdecydowanej przewa-gi Persów na morzu poprzez zajęcie wszystkich miast porto-wych we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. Flota perska, pozbawiona baz operacyjnych, przestałaby być wówczas groźna. Wielu badaczy sądzi jednak, że decyzja Aleksandra

14 D i o d o r, XVI 1,22,5—23,1; A r r i a n , 1,20,1.

Page 49: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

0 likwidacji własnych sił morskich była podyktowana przede wszystkim brakiem zaufania do floty Związku. W praktyce przydatność okrętów greckich była niewielka, natomiast ich ewentualna dezercja mogła wywrzeć fatalny wpływ na morale armii 15.

Aleksander podążył z Miletu poprzez Alindę, Jassos, Bargy-lię do ¡Halikarnasu. Zdobycie tego miasta było koniecznością, gdyż — wykorzystując dogodny port i dobrze ufortyfikowaną twierdzę — schroniła się w nim zarówno flota perska, jak i duża liczba żołnierzy perskich oraz najemników greckich. Całością tych sił dowodził Memnon z Rodos, który został mianowany przez Dariusza naczelnym wodzem wszystkich sił perskich w Azji Mniejszej, tak lądowych, jak i morskich 16. Podjęte przez Macedończyka oblężenie przeciągało się nie przynosząc ża-dnych sukcesów, ale powtarzające się ataki macedońskie nie po-zostały jednak bez śladu. Nadwerężyły one mury Halikarnasu, co skłoniło Memnona i dowodzącego oddziałami perskimi Orontobatesa do opuszczenia miasta. Wycofujące się oddziały podpaliły pozostawiony sprzęt wojskowy. Wiejący silny wiatr rozprzestrzenił ogień na całe miasto. Większość Persów opuś-ciła Halikarnas, jednak w rękach perskich pozostał nadal port 1 kilka silnie umocnionych punktów. Próby zlikwidowania ich pochłonęły tak wiele wysiłku, że Aleksander zdecydował się w końcu z nich zrezygnować.

Władzę nad Halikarnasem, całą dawną satrapią frygijską i wydzielonym do jej ochrony garnizonem Aleksander przekazał królowej Adzie, przedstawicielce starej, miejscowej dynastii, odwdzięczając się jej w ten sposób za okazaną pomoc17.

Niedługo po zdobyciu Halikarnasu Aleksander podjął kilka ważnych decyzji dotyczących dalszych losów wyprawy. Żołnie-rzy, którzy wstąpili w związki małżeńskie tuż przed wyrusze-niem na wojnę, wysłał na urlop zimowy do Macedonii. Wyru-

15 C. L. M u r i s o n, Darius III and the Sattle of Issus, „Historia", 21 (1972), s. 400—401; H a u b e n , The Expansion..., s. 81.

1 6 D i o d o r , XVII,23,6; 27,5; 29,1; A r r i a n , 1,20,3; 23,1; 11,1,1. 17 D i o d o r , XVII,24,2; A r r i a n, I, 23,7 — 8; P 1 u t a r c h, Ale-

ksander 22,7.

Page 50: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

szyli oni do domów w zwartej grupie dowodzonej przez Ptole-meusza, syna Seleukosa. Oficer ten, jak i dwaj inni przydani mu do pomocy, otrzymał rozkaz nie tylko bezpiecznego do-prowadzenia urlopowanych tam i z powrotem, ale i zwerbowania nowych żołnierzy.

Zbliżająca się zima groziła trudnościami aprowizacyjnymi. W celu ich ograniczenia Aleksander zdecydował się (podzielić-swoje siły na dwie części. Pierwszą z nich, składającą się z od-działówj hetairówi Tesalów;. oddziałów sprzymierzeńców oraz taborów powierzył Parmenionowi. Resztę sił zachował pod swo-ją komendą. Parmenion miał się najpierw udać do Sardes, a pó-źniej kontynuować marsz w głąb Azji Mniejszej, w kierunku Frygii. Natomiast Aleksander ruszył wzdłuż wybrzeża w kie-runku Licji i Pamfilii, stawiając sobie za cel opanowanie por-tów, które znajdowały się na terenie tych krain. W ten spo-sób — zgodnie z wcześniejszą deklaracją — przystępował do operacji likwidowania baz floty perskiej 18.

Działania w|Licji zakończyły sięjsukceseni — około 30 miast i wsi poddało się~królowi macedońskiemu. Dalszy pochód Ale-ksandra-w głąb lądu, w celu nawiązania kontaktu z Parmenio-nem, został zahamowany, gdyż na drodze wojsk znajdowało się pasmo górskie trudne do przebycia w warunkach zimowych. Śnieg, mróz i obecność nieprzyjaznych plemion skłoniły Ale-ksandra do powrotu i kontynuowania marszu wzdłuż wybrzeża. Po drodze zatrzymał się w Faselis, którego mieszkańcy otwo-rzyli przed nim bramy miasta, a następnie podążył do Pamfilii i w krótkim czasie opanował wszystkie ważniejsze ośrodki tej krainy.

Po zajęciu Licji i Pamfiliij Aleksander postanowił wyruszyć do Frygii, aby połączyć się z Parmenionem. Droga najeżona by-ła trudnościami — przede wszystkim musiał wywalczyć sobie przejście przez górzyste rejony Pizydii. Wielu kłopotów przys-porzyli mu mieszkańcy Termessos — miasta tego, leżącego w trudno dostępnym terenie, Aleksander nie próbował nawet zdobywać — i Sagalassos.

18 D i o d o r, XVII,27,6 — 7; A r r i a n , 1,24,3.

Page 51: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Po przebiciu się przez góry i ominięciu Jeziora Askańskiego Aleksander zatrzymał się w Kielajnaj 19. Głównym powodem postoju było oczekiwanie na kapitulację perskiej załogi bronią-cej tamtejszego zamku. Chcąc zapewnić sobie spokój na zaple-czu, nie mógł pozostawić tej tak ważnej pozycji. Z kolei oblega-nie silnie ufortyfikowanej twierdzy pociągnęłoby za sobą niepo-trzebne straty w szeregach macedońskich, a ewentualny czas jego trwania trudny był do określenia. Aleksander mógł uni-knąć tego wszystkiego, bo dowódca perski skłonny był skapitu-lować nawet bez walki, ale dopiero wtedy, gdy w ciągu wyzna czonego czasu nie otrzyma posiłków od Dariusza. Termin był wprawdzie dość długi, ale rozwiązanie to było ze wszech miar korzystne i Aleksander przystał na przedstawiony mu warunek. Wykorzystując czas oczekiwania podjął wiele decyzji personal-nych dotyczących obsady różnych stanowisk, m.in. Antygona, syna Filipa, mianował satrapą Frygii. Spod Kielajnaj wysłał też kurierów do Parmeniona polecając mu udać się z wojskiem do Gordion, gdzie wyznaczył miejsce spotkania.

Opanowawszy Kielajnaji pod koniec kwietnia 333 roku przy-był do Gord ion 2 0 Zastał tam już Parmeniona, urlopowanych w Halikarnasie żołnierzy oraz posiłki zwerbowane w Macedonii i Grecji: 3 tys. piechoty macedońskiej, 300 jeźdźców macedoń-skich, 200 jeźdźców tesalskich i 150 żołnierzy z Elei.

Aleksander musiał się dłużej zatrzymać w Gordion, gdyż wymagała tego sytuacja, która wytworzyła się na Morzu Egej-skim. Przeniesienie działań z wybrzeża w głąb Azji Mniejszej spowodowało wzrost aktywności floty perskiej — Memnon z Rodos przystąpił do zdecydowanej kontrofensywy. Stała się ona możliwa dzięki środkom finansowym, które otrzymał od Dariusza wiosną 333 roku. Podstawowym założeniem strategi-cznego planu Memnona było zlikwidowanie wszystkich pozycji Aleksandra w basenie Morza Egejskiego. W tym celu rozpoczął systematycznie prowadzoną akcję zajmowania tych wysp, które się opowiedziały za Aleksandrem. W dalszej perspektywie za-

1 9 K u r c j u s z R u f u s , 111,1,6 — 8; A r r i a n , 1,29,1 — 3. 20 A r r i a n , 1,29,4; por. J u s t y n , XI,7,3 — 4; M u r i s o n, op. cii.,

s. 404.

Page 52: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

mierzał przerzucić działania także na teren Grecji; pracowali tam już jego agenci i nietrudno sobie wyobrazić, do czego ich dzia-łalność — przy nastrojach wrogich Macedonii — mogła do-prowadzić. Miasta greckie, zachęcane pieniędzmi perskimi, roz-poczęły przygotowania do anty macedońskiego wystąpienia 21. Wieści o efektach działań wojskowych i propagandowych Me-mnona dotarły do Aleksandra. Nawet w jego odczuciu sytuacja była nadzwyczaj trudna. Miał do wyboru dwa rozwiązania: albo zrezygnować z dalszego marszu i wrócić na wybrzeże, albo kon-tynuować go podejmując jednakże próbę powstrzymania Me-mnona dostępnymi środkami. Musiał mieć przy tym na wzglę-dzie to, że od jego postawy w tym momencie zależeć mogą losy wyprawy. Błędna decyzja mogła zaprzepaścić cały dotychcza-sowy dorobek.

rAleksander zdecydował się na drugie rozwiązanie. Przesądził o tym w dużej mierze epizod z „węzłem gordy[skim''. W Gor-dion znajdował się wóżTTćtórego dyszel połączonybyłz jarz-mem kunsztownym węHem z dereniowego łyka. Lokalna tra-dycja głosifa, że ten, kto ów węzeł rozwiąże, będzie panem

^AzjiJ2. Aleksander nie mógł pozwolić sobie na zlekceważenielak ważnej propagandowo przepowiedni. Ponieważ nie zdołał roz-wiązać węzła, ostatecznie rozęiął_gojnjgczem 23. Jeśli nawet ten sposób rozwiązania mógł wśród świadków wydarzenia budzić pewne wątpliwości co do spełnienia przepowiedni, to fakt, że jeszcze tego samego dnia nastąpiły rzadkie w tej okolicy wyła-dowania atmosferyczne, musiał ostatecznie rozwiązać wszelkie zastrzeżenia w odniesieniu do niezwykłego przeznaczenia Ale-ksandra. Zdarzenie to z pewnością ugruntowało jego prestiż nie tylko wśród najbliższego otoczenia, ale i wśród mieszkańców Anatolii, a ponadto pomogło mu ppdjąć właściwe decyzje.

21 D i o d o r, XVII,29,1 — 4; 31,3 — 4; zob. A r r i a n, 11,1,1 — 2,5; A.R. B u r n , Notes on Alexander's Campaigns, 332 — 330, „Journal of Helle-nie Studies", 72 (1952), s. 81 — 84.

2 2 J u s t y n , XI,7,4; K u r c j u s z R u f u s , 111,1,14 — 18; A r -r i a n, 11,3,6; P l u t a r c h , Aleksander 18,2.

23 J u s t y n, XI,7,16; K u r c j u s z R u f u s , 111,1,14—18; A r-r i a n, 11,3,7 — 8; P l u t a r c h , Aleksander 18,3; zob. W. W. T a r n , Ale-xander the Great, 2nd ed., Cambridge 1979, vol. II, s. 262—265.

Page 53: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Aleksander postanowił odbudować swoje siły morskie i po-wierzyć im zadanie powstrzymania okrętów Memnona. W tym celu wysłał do Grecji, z 500 talentami, Amfoterosa, który — zebrawszy od sprzymierzeńców okręty — miał bronić Hel-lespontu oraz odbić Lesbos, Chios i Kos; obronę bazy w Aby-dos powierzono Hegelochosowi24. Oprócz tego wysłał pozo-stawionemu w Pełli Antypatrowi 600 talentów na pokrycie kosztów zorganizowania obrony wybrzeża Macedonii i Grecji. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności do inwazji floty perskiej w końcu nie doszło, ponieważ na początku czerwca 333 roku zmarł Memnon. Wprawdzie rozpoczęte przez rtiegcrprzywia-canie rządów perskich na wyspach Morza Egejskiego prowadził dalej jego następca, Farnabazos, ale kilka tygodni później siły tegoż zostały skierowane do Tripoli w Fenicji, ponieważ na wieść o śmierci Memnona Dariusz postanowił osobiście po-prowadzić swoją armię przeciwko Aleksandrowi. Z tego też powodu najemnicy greccy, stanowiący trzon sił Farnabazosa, potrzebni byli w jego obozie 25.

W Gordion zatrzymywała Aleksandra nie tylko konieczność podjęcia działań mających powstrzymać Memnona 26, ale i naj-prawdopodobniej trudności aprowizacyjne, z którymi musiała-by się borykać jego armia w razie dalszego marszu o tej porze roku. Jego kontynuowanie stało się możliwe dopiero w porze dojrzewania zbóż, czyli — w tej części Anatolii — na przełomie lipca i sierpnia 27.

Z Gordion Aleksander podążył do Ankyry, gdzie uregulował sprawy Paflagonii i Kapadocji, po czym szybkim marszem,

24 K u r c j u s z R u f u s , 111,1,19 — 21; A r r i a n, 11,2,3; B e r v e, op.cit., Bd.I, s.160 n.; P. A. B r u n t , Persian Accounts of Alexander's Cam-paign, „Classical Quarterly", 12 (1962), s. 153 n.; H a u b e n, The Command..., s.-56 nn.; t e n ż e, The Expansion..., s'. 82 nn.; J. S e i b e r t, Die Eroberung des Perserreiches durch Alexander den Grossen auf kartographischer Grundlage, Wiesbaden 1985, s. 60 nn.

25 K u r c j u s z R u f u s , 111,3,1; A r r i a n , 11,2,1; D i o d o r, XVII,29,4 — 30,7; B r u n t , Persian... s. 150, 154 n.; S e i b e r t, Erobe-rung, s. 58 nn. • • „ , , If . i

26 M u r i s o n, op. cit., s. 405 i przyp. 21. 27 D. W. E n g e l s , Alexander the Great and the Logistics of the Macedo-

nian Army, Berkeley — Los Angeles — London 1978, s. 37.

Page 54: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

przypuszczalnie przez Cezareę-Mazake i Tianę, ruszył w kie-runku wybrzeża Cylicji. Największą przeszkodę, która znajdo-wała się na jego drodze — Wrota Cylicji — ku swemu zasko-czeniu pokonał bez większych trudności. Stało się tak dzięki temu, że perski satrapa Cylicji, Arsames, obsadził je tylko nie-wielkim oddziałem. Za najlepszą metodę walki uznał on pusto-szenie terenu Cylicji. Sądził, że zastosowanie w tym momencie taktyki „spalonej ziemi", którą na samym początku wojny do-radzał Memnon, zdoła powstrzymać marsz Aleksandra. Ten, dowiedziawszy się o zamiarze Arsamesa, wysłał naprzód Par-meniona. Niespodziewane pojawienie się macedońskiego wodza wraz z dowodzonymi przez niego jednostkami w Cylicji skłoni-ło satrapę do ucieczki28.

Aleksander dotarł do Tarasu już 3 września 333 roku. Szybki marsz armii macedońskiej — przebycie drogi z Gordion do Tarsu zajęło jej tylko nieco ponad miesiąc — został wstrzyma-ny z powodu choroby młodego króla.Upłynęły aż dwa miesią-ce ,n im zdołał on odzyskać pełnię sił29; nie był to jednak czas całkowicie stracony.

Z chwilą, kiedy choroba minęła punkt krytyczny, Aleksander przejął osobisty nadzór nad przygotowaniami do dalszej kam-panii. Były one niezbędne, bo dotarła już do niego wieść o wy-ruszeniu Dariusza wraz z armią z Babilonu. Zadanie prze-prowadzenia zwiadu i rozpoznania we wschodniej, graniczącej z Syrią części Cylicji Aleksander powierzył — jak zwykle — Parmenionowi. Sam zaś podjął drobne, ale konieczne operacje wojskowe w zachodniej części Cylicji, w tzw. Cylicji Trachei. Ich celem była likwidacja punktów oppru przyjaznej Persom ludności miejscowej. W perspektywie bliskiego starcia z Dariu-szem bezpośrednie zaplecze armii macedońskiej musiało być zabezpieczone 30.

28 K u r c j u s z R u f u s , 111,4,3 — 5; A r r i a n, 11,4,1 — 6; M u-r i s o n , op. cit., s. 402.

29 D i o d o r, XVII,31,4; J u s t y fl, XI,8,3 — 9; K u r c j u s z R u f u s , 111,5,2 — 16; A r r i a n, 11,4,7 — 6,4; P 1 u t a r c h, Aleksan-der 19,2.

30 D i o d o r, XVI 1,32,2; A r r i a i , 11,5,1 — 9; 6,4; H a m m o n d , op. cit., s. 93 n.; S e i b e r t, Eroberung..., s. 64 nn.

Page 55: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Parmenion, mając do dyspozycji znaczne siły, obsadził woj-skiem najważniejsze przełęcze między Cylicją i Syrią. Czołówka jego oddziałów dotarła aż do Myriandros na wybrzeżu Syrii. Panowanie nad przejściami górskimi i nad wybrzeżem zatoki Issos miało dla Aleksandra bardzo istotne znaczenie — z jed-nej strony chroniło jego armię przed niespodziewanym atakiem perskich sił lądowych, z drugiej zaś uniemożliwiało flocie per-skiej, przebywającej wtedy w Tripoli, dostawę zaopatrzenia dla wojsk lądowych i ewentualne z nimi współdziałanie.

Na wieść o tym, że Dariusz wraz z armią przebywa w So-choi, Aleksander, który znajdował się wtedy w Mallos, ruszył na spotkanie z Parmenionem. W ciągu pięciu dni dotarł do tzw. |W rot Sjryj skich, starożytności zwanych też „$ łupami Jona-szaT TuTa¡ następnego dnia dowiedział się, że siły"perSHfmaj-

Tdttj^śię od dwóch dni na jego tyłach w Issos 3I. Pojawienie się Persów było zupełnym zaskoczeniem — podczas gdy Aleksan-der przegrupowywał swoje siły i wraz ze sztabem zastanawiał się nad wyborem taktyki: czy czekać na króla perskiego w Cyli-cji, czy podążyć dalej, Dariusz wyruszył z Sochoi na północ ku Wrotom Amańskim (ob. przełęcz Hasanbeyli), które nie zostały obsadzone przez Macedończyków 32. W celu przyśpieszenia marszu Wielki Król odesłał swoje tabory i skarbiec do Damasz-ku, pozostawiając przy sobie tylko najbliższych. Nie był zorien-towany w ruchach przeciwnika i — przekonany o tym, że Ale-ksander nadal przebywa w Tarsie — postanowił uderzyć na Cy-licję, by w ten sposób rozdzielić siły macedońskie na dwie częś-ci, a następnie każdą z osobna łatwo pokonać

Kiedy Aleksander opuścił Issos i podążył do Myriandros, Dariusz przekroczył Wrota Amańskie. Zajął opuszczone przez Macedończyków miasto i wymordował wszystkich pozostawio-nych tam przez nich rannych. Wielki Król, dowiedziawszy się o tym, że Aleksander wyprzedza go, uświadomił sobie niereal-ność nadziei na łatwe rozgromienie przeciwnika. Nie pozostawa-

31 M u r i s o n, op. cit., s. 404 — 405, przyp. 16 — 17. 32 A r r i a n, 11,7,1. O przypuszczalnej drodze marszu Dariusza zob.

M u r i s o n, op. cit., s. 407 n. 33 M u r i s o n, op., cit., s. 410—422; H a m m o n d, op. cit., s. 94.

Page 56: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

ło mu nic innego, jak podążyć za Macedończykiem, tym bardziej że znajdował się mimo wszystko w korzystniejszej strategicznie sytuacji — mógł nie tylko odciąć armii macedońskiej drogę odwrotu, ale i narzucić jej miejsce starcia.

Aleksander nie chciał dać wiary informacjom o obecności Dariusza w Issos. Dopiero wtedy, gdy potwierdził to raport zwiadowców, zezwolił żołnierzom na całonocny odpoczynek, aby wzmocnili swe siły przed czekającą ich walką, i obsadził wojskiem Wrota Syryjskie, chcąc uniknąć ewentualnego zasko-czenia przez wroga. Nad ranem ruszył ze swymi oddziałami z powrotem w kierunku Issos 34. W siódmym dniu od opu-szczenia Mallos — był to jeden z dni drugiej połowy listopada 333 roku — obie wrogie armie stanęły naprzeciw siebie nad rzeką Pinaros 35. Miejscem ich spotkania był stosunkowo wąski pas równiny nadmorskiej 36.

Pojawienie się wojsk macedońskich przed pasmem wzgórz zamykających równinę od strony lądu było dla Persów komp-letnym zaskoczeniem. Dariusz dysponował wprawdzie przewa-gą liczebną, ale miejsce, w którym został zmuszony do przyjęcia bitwy, było dla niego wyjątkowo niekorzystne, bowiem jeszcze przed rozpoczęciem walki jego armia została pozbawiona swego głównego atutu — możliwości zmasowanego uderzenia jazdy. Warunki terenowe sprzyjały natomiast Aleksandrowi, gdyż da-wały mu szansę zniwelowania przewagi Wielkiego Króla.

Dokładne odtworzenie przebiegu bitwy pod Issos nie jest możliwe, gdyż uwaga antycznych narratorów skoncentrowana jest głównie na osobie i czynach Aleksandra. Spośród znanych

34 A r r i a n, II, 7,2. 35 P o 1 i b i u s z, XII, 17,3; K u r c j u s z ' R u f u s , III, 8,16; 8,28;

A r r i a n, II, 8,5. Identyfikacja miejsca, gdzie leżało Issos ( M u r i s o n, op. cit., s. 406 n. i przyp. 22; H. H e 11 e n k e m p e r, Das wiedergefundene Issos, w:J. O z o l s , V. T h e w a l t , A us dem O sten des Alexanderreiches, Koln 1984, s. 43 — 50), jak i tej rzeki jest od dawna przedmiotem sporów. Od niej zależy bowiem lokalizacja miejsca bitwy (zob. M u r i s o n, op. cit., s. 403, przyp. 10). Argumenty przytoczone przez E n g e l s a (op. cit., s. 131 — 134) i H a m m o n d a (op. cit., s. 96 — 100) pozwalają Pinaros utożsamić z rzeką Payas. Zob. także S e i b e r t, Alexander..., s. 98 — 102.

36 Przedstawiona chronologia wydarzeń oparta jest na ustaleniach M u r i s o -n a (op. cit.) i E n g e l s a (op. cit., s. 46 — 52).

Page 57: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

opisów tej bitwy 37 relacja Arriana jest uznawana za jedną z pełniejszych, oddajmy mu zatem głos 38:

„[Aleksander] O świcie sforsował przełęcz i wkroczył na właściwą drogę. Dopóki droga była ze wszech stron zwężona, prowadził wojsko kolumną. Gdy zaś otwarła się w równinę, rozwijał stale kolumnę w szyk bojowy, wysuwając oddział łu-czników jeden po drugim to na prawo w kierunku góry, to znów na lewo w kierunku morza. Jeźdźcy posuwali się dotych-czas za piechotą, gdy się jednak znaleźli w szerokiej dolinie, ustawił wojsko w szyku bojowym, a mianowicie na skraju pra-wego skrzydła od strony gór oddział przybocznej piechoty i hy-paspistów, którymi dowodził Nikanor, syn Parmeniona, obok nich oddział Koinosa, a jeszcze dalej oddział Perdikkasa. Tak ustawione były oddziały na prawym skrzydle, rozciągające się ku środkowi, gdzie stykały się z ciężkozbrojnymi. Na lewym skrzydle stał najpierw oddział Amyntasa, obok niego Ptolema-josa, dalej zaś oddział Meleagra. Piechotą dowodził na lewym skrzydle Krateros, całe zaś lewe skrzydło podlegało Parmenio-nowi, który otrzymał rozkaz nieodrywania się od morza, aby nie dopuścić do osaczenia przez nieprzyjaciół, którzy mogliby otoczyć ich ze wszech stron swoim przeważającym liczebnie wojskiem.

Gdy Dariusz się dowiedział, że Aleksander posuwa się na-przód gotów do walki, wysłał za rzekę Pinaros około trzydziestu tysięcy jeźdźców i do tego około dwudziestu tysięcy lekko-zbrojnych, aby resztę wojska przygotować spokojnie do boju. W pierwszym rzucie spośród ciężkozbrojnej piechoty ustawił greckie oddziały najemne w liczbie około trzydziestu tysięcy żołnierzy na wprost macedońskiej falangi, na obu zaś skrzy-dłach około sześćdziesięciu tysięcy tak zwanych kardaków, również ciężko uzbrojonych. Na ustawienie takiej ilości wojska w pojedynczym szyku bojowym pozwalał teren, na którym je rozmieszczono. Na górze po lewej stronie ustawił naprzeciwko

37 P o 1 i b i u s z, XII, 17,1 — 22,6; D i o d o r , XVII, 33,1 — 34,9; J u s t y n , X I , 9 , 9 —10; K u r c j u s z R u f u s, III, 9,1 — 11,27; P 1 u-t a r c h, Aleksander 20,5 — 11.

38 11,8,2 — 11,6; H a m m o n d , Alexander..., s. 109 n.

Page 58: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

prawego skrzydła Aleksandra około dwudziestu tysięcy żołnie-rzy, którzy częściowo się znaleźli na tyłach wojsk Aleksandra. Góra bowiem, gdzie stały te oddziały, miała głęboką wnękę przypominającą swym zagłębieniem jakby morską zatokę, a tworząc następnie łukiem wysuwający się naprzód przyczółek sprawiała, że oddziały ustawione na jego zboczach znalazły się na tyłach prawego skrzydła Aleksandra. Reszta wojska lekko-i ciężkozbrojnego, stanowiąca olbrzymią masę, ustawiona w głąb według narodowości i nie mająca widoków na wykorzysta-nie, znalazła się na tyłach greckich żołnierzy najemnych i usta-wionego w szyku bojowym wojska perskiego. Cała bowiem siła zbrojna Dariusza wynosiła, jak powiadano, około sześciuset ty-sięcy żołnierzy.

Gdy Aleksander posuwając się naprzód wkroczył na teren rozszerzający się nieco w równinę, wysunął na czoło swoją kon-nicę, tzw. gwardię przyboczną, jeźdźców tesalskich i macedoń-skich i ustawił ich na prawym skrzydle obok siebie, a jazdę pe-loponeską i resztę sprzymierzeńców posłał na lewe skrzydło do Parmeniona.

Skoro już oddziały perskie były ustawione w szyku, Dariusz wezwał umówionym znakiem z powrotem jazdę, którą przerzu-cił za rzekę, aby zabezpieczyć ustawienie wojska. Spośród niej wielu ustawił na prawym skrzydle nad morzem naprzeciwko Parmeniona, gdyż tutaj teren dogodny był dla jazdy, część zaś z nich odesłał na lewo w kierunku góry. Gdy się jednak okaza-ło, że są oni tam nieprzydatni skutkiem braku miejsca, kazał wielu z nich stanąć na prawym skrzydle. Sam Dariusz zajmo-wał środek całego szyku zgodnie ze zwyczajem królów perskich. Cel takiego ustawienia wyłuszczył Ksenofbnt, syn Gryllosa.

Gdy tymczasem Aleksander spostrzegł, że nieomal cała jazda perska przesunęła się nad morze naprzeciwko jego lewego skrzydła, gdzie znajdowała się tylko jazda peloponeska i innych sprzymierzonych, posłał pośpiesznie także tesalskich jeźdźców na lewe skrzydło. By nie zdradzić nieprzyjacielowi tego mane-wru, nie pozwolił im przeciągnąć przed frontem swych wojsk, lecz kazał przesunąć się niepostrzeżenie poza linią szyku. Na prawym skrzydle jazdy ustawił oddział zwiadowczy, którym

Page 59: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

dowodził Protomachos, oraz Peonów pod dowództwem Aristo-na, z piechoty zaś łuczników na czele z Antiochem. Agrianów pod dowództwem Attalosa i kilku jeźdźców, i łuczników ustawił na zakręcie góry z tyłu tak, że jego prawy szyk rozpadał się na dwa skrzydła; jedno stało naprzeciwko Dariusza i wszystkich Persów, znajdujących się po drugiej stronie rzeki, drugie zaś naprzeciwko wojska zajmującego pozycję na górze poza jego li-nią bojową. Na lewym skrzydle stała piechota: łucznicy kre-teńscy i Trakowie pod dowództwem Sitalkesa, tuż obok nich jazda lewoskrzydłowa, a poza wszystkimi oddziałami obcy na-jemnicy.

Gdy się Aleksander zorientował, że jego falanga stojąca na prawym skrzydle nie jest zbyt zwarta i że o wiele więcej oddzia-łów postawili Persowie właśnie w tym miejscu, wydał rozkaz, aby dwa oddziały jazdy przybocznej przeszły nieznacznie ze środka na prawe skrzydło, jeden zwany antemusyjskim, którego dowódcą był Peroidas, syn Menesteusa, drugi zwany leugej-skim, którym dowodził Pantordanos, syn Kleandra. Rozkazał również przejść łucznikom i części Agrianów oraz najemnikom greckim na skraj swego prawego skrzydła, rozciągając w ten sposób linię frontu poza skrzydło Persów. Gdy zaś ustawieni na górze Persowie nie zeszli w dół po dokonanym na nich z rozkazu Aleksandra ataku Agrianów oraz kilku łuczników, lecz szybko uciekli z podnóża góry na jej szczyt, wówczas wi-dział, że może użyć także żołnierzy, postawionych naprzeciwko nich, do wydłużenia swej falangi. Naprzeciw nich wystarczyło postawić trzystu jeźdźców.

W tym szyku ruszył naprzód, czyniąc postoje, gdyż w ogóle uważał za właściwe posuwać się powoli. Dariusz bowiem by-najmniej nie wyprowadzał swego wojska naprzód z miejsca, na którym od samego początku zajęło ono pozycję, lecz pozostawał na brzegu rzeki, w wielu miejscach stromym, wznosząc przy tym Wały obronne tam, gdzie widział zbyt łatwe dojście. I przez to właśnie od razu okazywał wobec Aleksandra i jego otoczenia swoją niepewność. Gdy wojska znajdowały się już w niewielkiej odległości od siebie, Aleksander objeżdżał wokół konno, zachę-cając, by wszyscy okazali się mężni, i wymieniał z uznaniem nie

Page 60: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

tylko imiona wodzów większych jednostek, lecz rpwnież do-wódców mniejszych oddziałów konnicy i piechoty oraz obcych wojsk najemnych, którzy już się dali poznać z męstwa lub ja-kichś odważnych czynów. I ze wszystkich stron wołano do nie-go, by już nie zwlekał, lecz uderzył na nieprzyjaciela. On zaś posuwał się w dalszym ciągu w zwartym szyku naprzód i po-czątkowo marszem powolnym, chociaż miał już w polu swego w idzenia całą armię Dariusza. Nie chciał bowiem dopuścić do przerwania się linii bojowej przez wygięcie jej w marszu przyś-pieszonym. Gdy się natomiast znaleźli w zasięgu strzał, rzuciły się najpierw najbliższe oddziały Aleksandra i on sam z prawego skrzydła pędem do rzeki, aby przerazić Persów szybkim natar-ciem i, gdyby przyszło do walki wręcz, jak najmniej ucierpieć od strzał łuczników.

I stało się tak, jak przewidywał Aleksander. Bo gdy tylko do-szło do walki wręcz, od razu zostały odparte oddziały wojska perskiego, ustawione na lewym skrzydle. Tu Aleksander i jego towarzysze odnieśli wspaniałe zwycięstwo. Gdy na prawym skrzydle przerwała się linia Macedończyków, gdyż Aleksander rzucił się w pośpiechu do rzeki i odepchnął w walce wręcz sto-jące na brzegu oddziały Persów, a Macedończycy ze środka szyku nie przystąpili z podobną szybkością do dzieła i z powo-du stromych brzegów nie zdołali utrzymać swego frontu na li-nii szyku bojowego, wówczas greccy najemnicy, należący do oddziałów Dariusza, rzucili się na Macedończyków tam, gdzie ujrzeli największą lukę w ich falandze. Rozgorzała zacięta wal-ka, gdyż najemnicy greccy pragnęli zepchnąć Macedończyków z powrotem do rzeki i zapewnić zwycięstwo swoim oddziałom, znajdującym się już częściowo w odwrocie, a Macedończycy nie chcieli pozostawać w tyle, w chwili gdy Aleksander odnosił zwycięstwo, i plamić sławy swej falangi, która uchodziła do-tychczas za niezwyciężoną. A poza tym ponosiła też trochę am-bicja narodowa tak Greków, jak również Macedończyków. W tej walce padł Ptolemajos, syn Seleukosa, mąż wielkiej sła-wy, oraz około stu dwudziestu nie mniej znakomitych Mace-dończyków.

Wówczas oddziały piechoty z prawego skrzydła, widząc że

Page 61: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

wystawieni przeciw nim Persowie znajdują się już w rozsypce, zawróciły ku cudzoziemskim najemnikom Dariusza, gdzie swoi walczyli w ciężkim zmaganiu, i odrzuciły ich od rzeki, a prze-biwszy się przez wyrwę w wojsku perskim, wpadły wrogom we flanki i urządziły straszliwą rzeź. Także jeźdźcy perscy, usta-wieni naprzeciwko Tesalczyków, nie pozostali podczas tejże walki na drugim brzegu rzeki, lecz przeprawiwszy się przez nią zaatakowali gwałtownie konne oddziały Tesalczyków. I tu roz-gorzała zacięta bitwa konna. Persowie nie wcześniej się wycofa-li, aż zauważyli, że sam Dariusz uciekł i najemnicy rozbici przez Macedończyków od nich się oderwali. Od tej chwili roz-poczęła się zdecydowana i powszechna ucieczka. Konie perskie niemało ucierpiały podczas tego odwrotu, dźwigając na swych grzbietach ciężkozbrojnych jeźdźców, i sami jeźdźcy cofając się tłumnie w ciżbie, w bezładzie i w popłochu po wąskich drogach ucierpieli nie mniej od swoich przez wzajemne najeżdżanie się, niż od ścigających ich nieprzyjaciół. Tesalczycy parli na nich całą siłą, toteż nie mniejsza była rzeź podczas pościgu wśród jazdy perskiej niż wśród piechoty.

A Dariusz, gdy tylko ujrzał, że jego lewe skrzydło zostało rozbite przez Aleksandra i oddzieliło się od reszty wojska, na-tychmiast, tak jak stał, uciekł na swym wozie jako jeden z pier-wszych. Dopóki podczas ucieczki mknął po równinach, ratował się na wozie. Gdy jednak natknął się na wąwozy i inne przesz-kody terenowe, zostawił wóz i tarczę, i swą wierzchnią szatę, i porzucił nawet łuk na wozie, i uciekał dalej na koniu. Noc, któ-ra wnet zapadła, uratowała go przed pochwyceniem przez Ale-ksandra. Aleksander zaś ścigał go wytrwale, dopóki był dzień. Gdy zaś zapadł zmierzch i już na krok przed siebie spojrzeć nie było można, wrócił do obozu, zabierając ze sobą wóz Dariusza, jego tarczę, na nim porzuconą wierzchnią szatę i łuk".

Chociaż zwycięstwo Aleksandra było niekwestionowane, jego położenie bynajmniej nie na wszystkich odcinkach uległo rady-kalnej poprawie. Na pewno łupy zdobyte w czasie bitwy, a w kilka dni potem przejęcie przez Parmeniona skarbca Wiel-kiego Króla pozostawionego przezeń w Damaszku, poprawiły zdecydowanie sytuację finansową Aleksandra; po raz pierwszy

Page 62: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

od początku wyprawy nie mógł narzekać na brak pieńiędzy 39. Trudności tkwiły jednak gdzie indziej.

Mimo odniesionego zwycięstwa Aleksander musiał pamiętać 0 tym, że strona perska nadal dysponowała siłami zdolnymi przysporzyć mu wielu kłopotów. Spod Issos uratowała się zna-czna grupa greckich najemników. Część z nich podążyła w ślad za uciekającym w głąb swego państwa Dariuszem i na jakiś czas przestała zagrażać Macedończykom. Jednakże inna ich grupa licząca około 8 tysięcy żołnierzy skierowała się do Tripoli 1 stamtąd została przewieziona na okrętach perskich na Cypr. Ponadto na Morzu Egejskim operowała nadal dość liczna i silna flota perska pod dowództwem Farnabazosa i Autofradatesa, z którymi próbował nawiązać kontakt król Sparty, Agis, przy-gotowujący wystąpienie przeciwko rządom macedońskim w Gre-cji. Wprawdzie na wieść o przegranej Dariusza aktywność sił perskich na Morzu Egejskim znacznie zmalała, ale ich koncen-tracja u wybrzeży Fenicji nadal nie pozwalała Aleksandrowi na wykorzystanie wszystkich owoców zwycięstwa pod Issos 40.

Sytuacja, w której znalazł się Aleksander, po raz kolejny zmusiła go do zastanowienia się nad wyborem dalszej taktyki. Mógł udać się w pościg za Dariuszem lub kontynuować realiza-cję swojego wcześniejszego zamiaru opanowania kontrolowa-nych przez Persów odcinków wybrzeży Morza Śródziemnego. O konieczności likwidacji perskich baz morskich przekonywała Aleksandra działalność Farnabazosa i Autofradatesa.

Pogoń za Dariuszem, niezależnie od wszelkich argumentów, które w tym momencie mogły za nią przemawiać, była jednak praktycznie niemożliwa z powodu trudności w uzyskaniu jesie-nią na terenie północnej Mezopotamii zaopatrzenia w ilości niezbędnej do zaspokojenia potrzeb całej armii macedońskiej. Aleksander mógł uniknąć tych kłopotów wybierając drugą moż-liwość, gdyż na wybrzeżu Syrii trwała właśnie w tym czasie po-

39 D i o d o r, XVII,35,2 — 4; J u s t y n , XI,9,11; 10,1; K u r c j u s z R u f u s, III, 8,12; 11,20; 13,16; A r r i a n , 11,11,10; P 1 u t a r c h, Ale-ksander 20,11; 24, 1 — 3.

4 0 D i o d o r , XVII,48,1 — 6 ; K u r c j u s z R u f u s , IV,1,27; 1,34 — 40; A r r i a n , II, 13,1 — 6.

Page 63: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

ra opadów — przypada ona zwykle na okres od października do kwietnia, a towarzyszy jej intensywny rozwój roślinności. Nie brakowałoby zatem paszy dla zwierząt. Niezależnie od tego bo-gato zaopatrzone spichlerze miast na wybrzeżu Fenicji pozwala-ły Macedończykowi żywić nadzieję na zaspokojenie potrzeb ap-rowizacyjnych jego armii.

Mimo że większość władców miast fenickich pozostała nadal wierna Wielkiemu Królowi, Aleksander mógł uznać początek swego marszu wzdłuż wybrzeża Syrii za pomyślny, ponieważ bez walki udało mu się zająć ważne miasto Maratos. Należało ono do króla wyspy Arados, walczącego u boku Autofradatesa. Rządy w jego imieniu sprawował syn, który — nie mając ani żadnych środków, ani też szans na stawianie skutecznego oporu Macedończykom — uznał zwierzchność Aleksandra. Jedno-cześnie oddał mu do dyspozycji całe swoje władztwo. Oprócz Arados w jego skład wchodziło kilka miast na stałym lądzie, m.in. Maratos, Sigon, Mariamne41.

Z pobytem Aleksandra w Maratos związany jest bardzo wa-żny i ciekawy epizod, który pozwala zorientować się w jego planach dotyczących dalszej kampanii przeciw Persom. Do miasta tego przybyli wysłannicy Dariusza z listem, w którym prosił on Aleksandra o odesłanie mu najbliższych członków ro-dziny pojmanych przez Macedończyków pod Issos 42. Jedno-cześnie wyrażał w nim chęć zawarcia sojuszu i traktatu przyja-źni. Odpowiadając na ten list Macedończyk wyeksponował od-wetowy charakter swojej wyprawy. Według niego była ona zemstą nie tylko za krzywdy wyrządzone Grekom przez Per-sów, ale także za ingerencje perskie w sprawy macedońskie: po-pieranie wrogów Filipa II , przyczynienie się do jego śmierci, udzielanie materialnego wsparcia opozycji antymacedońskiej w Grecji. Pouczał przy tym Dariusza, by traktował go jako władcę Wszechazji, a więc jako swego pana. W wypadku, gdy-by władca perski nie zechciał uznać roszczeń i tytułu Aleksan-dra, powinien zbrojnie bronić swych praw stając do rozstrzyga-jącego starcia.

41 K u r c j u s z R u f u s , IV,1,5 — 6; A r r i a n, 11,13,7 — 8. 42 D i o d o r , XVII,39,1 — 3; J u s t y n , XI,12,1 — 2; K u r c j u s z

R u f u s, IV,1,7 — 14; A r r i a n, 11,14,1 — 9.

Page 64: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

List ten zawiera wiele interesujących akcentów nieobojęt-nych dla jego interpretacji. Z jednej strony wyeksponowane są w nim te argumenty, które towarzyszyły projektowi wyprawy od samego początku, czyli od czasów Filipa II, i do których odwoływał się również wielokrotnie Aleksander już w czasie jej trwania; ostatni raz pod Issos. Z drugiej strony pojawiają się w nim zarzuty, które wzbogacają uzasadnienie tej wyprawy

o nowe elementy. Nie jest wykluczone, że były one potrzebne Aleksandrowi dla stworzenia ideowych podstaw jego dalszych działań na wypadek, gdyby otoczenie zaczęło zgłaszać swoje wątpliwości co do sensu ich kontynuowania, skoro wcześniej deklarowany główny cel wyprawy: zdobycie Azji Mniejszej

i wyzwolenie tamtejszych Greków, został już osiągnięty. Na początku stycznia 332 roku Aleksander opuścił Maratos

i ruszył na południe, wzdłuż wybrzeża Fenicji. Miasta leżące na jego drodze podporządkowywały mu się dobrowolnie 43. Zresztą wszelkie próby stawiania przez nie oporu były z góry skazane na niepowodzenie, gdyż praktycznie miasta te były bezbronne. Ich władcy wraz z okrętami wojennymi — zgodnie z rozkazem Dariusza wydanym po nieudanej próbie porozu-mienia się z Aleksandrem w Maratos — uczestniczyli w opera-cjach na zapleczu armii macedońskiej u wybrzeży Azji Mniej-szej i na Morzu Egejskim.

Kiedy Aleksander dotarł pod Tyr, poselstwo jego władz zade-klarowało gotowość wierności i posłuszeństwa pod warunkiem,

że miasto zachowa neutralność w walce między Macedończy-kami i Persami44. Władzom Tyru zależało przede wszystkim na tym, by nie wpuścić króla macedońskiego w mury swego mia-sta. Deklaracja neutralności miała — według zamysłów jego przywódców — ochronić Tyr przed zajęciem go przez Mace-dończyków, gdyż ich prawdziwe sympatie były po stronie per-skiej.

Aleksander, chcąc przekonać się o szczerości propozycji

43 D i o d o r, XVII,40,2; J u s t y n , XI,10,4 — 8; K u r c j u s z R u f u s, IV,1,15; 2,1; A r r i a n, 11,15,6; P l u t a r c h , Aleksander 24,4.

44 D i o d o r, XVI 1,403; J u s t y n , XI,10,10; K u r c j u s z R u -f u s , IV,2,2; A r r i a n, 11,15,6 — 7; 16,7 — 8.

Page 65: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

władz Tyru, zwrócił się z prośbą o zgodę na złożenie ofiary Heraklesowi w jego tyryjskim przybytku na wyspie. Tyryjczycy nie zgodzili się na to, proponując w zamian dopełnienie tego ceremoniału w świątyni w Starym Tyrze, położonym na lądzie. Nie obawiali się specjalnie Ireakcji Aleksandra na tę odmowę, Nowy Tyr leżał bowiem na wyspie oddalonej o kilkaset metrów od lądu stałego, był silnie ufortyfikowany i dysponował liczną flotą, co czyniło zeń twierdzę nie do zdobycia. Aleksander zda-wał sobie sprawę z tego, że obleganie Tyru pokrzyżuje mu dal-sze plany wojenne i narazi na znaczne i niepotrzebne straty. Nie miał wystarczająco dużej floty, której działania mógłby skoordynować z operacjami od strony lądu. Był jednak świadom tego, że sprawa Tyru musi być jednoznacznie wyjaśniona, nim opuści jego terytorium, ponieważ nierozstrzygnięcie jej groziło mu w niedalekiej przyszłości daleko idącymi ujemnymi następ-stwami politycznymi. Próby rokowań zakończyły się niepowo-dzeniem i w tej sytuacji nie pozostawało Aleksandrowi nic in-nego, jak podjąć rzucone mu wyzwanie. Po ciężkich walkach dopiero w lipcu 332 roku wojska macedońskie zdobyły Tyr 45.

Operacje pod Tyrem na długo zatrzymały Aleksandra, jed-nakże w tym czasie z jego punktu widzenia sytuacja polityczna i wojskowa we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego ulegała ciągłej poprawie. Przyczyniło się do tego zwycięstwo pod Issos i sukcesy w Fenicji. Szeroko rozchodzące się wieści o dokonaniach Macedończyka sprawiły, że wielu dotychczaso-wych sprzymierzeńców Dariusza zaczęło od niego odstępować. Na stronę Aleksandra przeszli — wraz ze swymi licznymi flo-tami — królowie Arados i Byblos. Przyłączyły się do niego okręty z Sydonu i Cypru 46. W efekcie tego układ sił na morzu tak pod murami Tyru, jak i w skali całego teatru działań mor-skich przechylił się na korzyść Aleksandra. Ta zmiana szybko znalazła odbicie w postawie samego Wielkiego Króla.

45 D i o d o r , XVII,40,2 — 46,5; J u s t y n, XI,10,11 — 14; K u r -c j u s z R u f u s , IV,2,3 — 4,19; A r r i a n, 11,16,1 — 24,6; P l u t a r c h , Aleksander 24,5 — 25,3.

46 K u r c j u s z R u f u s , IV,3,11; 8,14; A r r i a n, 1 1 3 , 1 — 3; P l u t a r c h , Aleksander 24,2; H a u b e n , The Expansion..., s. 87 n.

Page 66: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Wymownym świadectwem tego była treść listu, z którym przybyli do Aleksandra wysłannicy Dariusza 47. Ofiarowywał on królowi Macedonii ogromną kwotę za zwrot swoich najbliż-szych, rękę córki wraz z propozycją zawarcia traktatu przyjaźni i sojuszu oraz całą zachodnią część swoich włości aż do Eufratu. Jednocześnie — jeśli uznać za wiarygodne szczegóły tego listu zachowane u Kurcjusza Rufusa — Dariusz ostrzegał Ale-ksandra przed nadmiernymi roszczeniami i zbyt daleko idącymi ambicjami, które mogą stać się przyczyną zguby Macedończy-ka. Zwracał jego uwagę na to, że nadal dysponuje ogromnymi rezerwami ludzkimi i wielkim państwem, w którym Aleksander wraz ze swoją armią może się po prostu zagubić. Król mace-doński i tym razem odrzucił zaproponowane mu warunki. Dla Dariusza było to równoznaczne z koniecznością bezzwłocznego przystąpienia do gromadzenia sił i przygotowań do decydujące-go starcia 48.

Po zdobyciu Tyru, prawdopodobnie na przełomie lipca i sierpnia 332 roku, Aleksander podążył dalej na południe wzdłuż wybrzeża. Oddziały jego, nie napotkawszy nigdzie opo-ru, zatrzymały się dopiero pod Gazą. Twierdza ta, z racji swego położenia, miała duże znaczenie strategiczne dla obrony Egiptu i z tego względu Aleksander nie mógł jej ominąć. Nadzieje na szybkie opanowanie Gazy rozwiały się, ponieważ dowódca sta-cjonującego tam perskiego garnizonu zgromadził ogromne za-pasy w czasie, gdy Macedończycy byli zajęci zdobywaniem Ty-ru i dzięki temu mógł przetrzymać długotrwałe oblężenie._Do-piero po dwumiesięcznych walkach Gaza skapitulowała 49.

4 4 7 J u s t y n , XI, 12,3 — 4; K u r c j u s z R u f u s , IV,5,1 — 8; A r-r i a n, 11,25,1 — 2; por. D i o d o r , XVII, 54,1 — 7; P l u t a r c h , Ale-ksander 29,7 — 9, wydarzenie to umieszcza w 331 roku, w czasie drogi powrot-nej Aleksandra z Egiptu. Zob. G. R a d e t, Alexandre en Syrie. Les offres de paix que lui fit Darius, w: Melanges syriennes offerts a Monsieur R.Dussaud, vol. I, Paris 1939, s.235 — 247; J. R. H a m i 11 o n, Plutarch „Alexander". A Commentary, Oxford 1969, s.76 n.

48 K u r c j u s z R u f u s , IV,6,1 — 3; A r r i a n, 11,25,3; por. D i o-d o r, XVII,39,3 — 4.

L 49 D i o d o r, XVII,48,7; K u r c j u s z R u f u s , IV,5,10; 6,7 — 31; A r r i a n, II, 25,4 — 27,7; P l u t a r c h , Aleksander 25,4 — 5; F. M. A b e l , Alexandre le Grand en Syrie et en Palestine, „Revue Biblique", 44 (1935), s.42 — 48.

Page 67: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Opanowanie Gazy oznaczało ostateczne zakończenie opera-cji likwidowania baz floty perskiej — głównego celu dotychcza-sowych działań wojennych 50. Przełomowym momentem było niewątpliwie zdobycie Tyru, spowodowało ono bowiem rady-kalne zmiany w układzie sił na korzyść króla macedońskiego.

Zdawać by się mogło, że Aleksander, osiągnąwszy tak wiele, może przystąpić do realizacji następnej fazy wojny: ostateczne-go pokonania Dariusza. Jednakże — wbrew tym oczekiwa-niom — skierował się do Egiptu.

50 H a u b e n, The Expansion..., s. 90 n.

Page 68: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

KU OSTATECZNEMU ROZSTRZYGNIĘC IU

Zajęcie Egiptu przez Aleksandra jest traktowane przez wszyst-kich biografów jako oczywista konsekwencja jego dokonań i urzeczywistnienie wcześniejszych planów Akcentują oni przy tym różnorakie następstwa polityczne tego wydarzenia pomijając bądź nie dostrzegając zupełnie jego związku z kwe-stiami wojskowymi. Wyjątkiem jest pogląd E. W. Marsdena 2. Badacz ten twierdzi, że wyprawa Aleksandra do Egiptu była spowodowana jego planem taktycznym sprowadzającym się do świadomego odwlekania momentu ponownego starcia z Dariu-szem, aby — gdy ten zbierze nową armię — zadać mu ostate-czny, druzgocący cios.

Nie wiemy, jak wyglądały plany wojenne Aleksandra przed przystąpieniem do oblężenia Tyru i jakie miejsce zajmował w nich Egipt. Nie wdając się w niepotrzebne spekulacje należy stwierdzić, że w związku z przeciąganiem się walk pod tym fe-nickim miastem, a później także pod Gazą, musiały one ulec dalęko idącym zmianom. Przesądzał o tym choćby ten fakt, że pod murami obu twierdz Aleksander stracił 9 miesięcy. Walki

1 Zob. A r r i a n , 11,17,1; 111,1,1. 2 E. W. M a r & d e n, The Campaign of Gaugamela, Liverpool 1964, s. 10;

por. także F. S c h a c h e r m e y r , Alexander der Grosse. Das Problem Seiner Persönlichkeit und seines Wirkens, Wien 1972, s. 233 — 234. O innych możli-wych motywach wyprawy do Egiptu zob. S e i b e r t, Alexander..., s. 109 — 111.

Page 69: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

te, niezależnie od czasu ich trwania, spowodowały także zna-czne straty w ludziach. Wprawdzie wojska zostały szybko uzu-pełnione nowymi zaciągami, niemniej wszyscy żołnierze po-trzebowali dłuższego odpoczynku. Inną ważną konsekwencją tych zmagań, zwłaszcza pod Tyrem, było wyczerpanie miej-scowych zapasów zboża na rozległych terenach; mogły być one uzupełnione dopiero zbiorami następnego roku 3. Podkreś-lenie tego faktu jest istotne dlatego, że Aleksander, zdobywszy Gazę w początkach października 332 roku, nie mógł w zasadzie liczyć na dostawy zaopatrzenia w ilości niezbędnej dla zaspoko-jenia potrzeb całej armii. W tej sytuacji — nawet gdyby bardzo tego pragnął — nie mógł zawrócić.

Jedynym miejscem, w którym Aleksander mógł w tym mo-mencie znaleźć niezbędne zapasy żywności, zapewnić żołnie-rzom znośne warunki odpoczynku i przywrócić swojej armii pełną wartość bojową, był Egipt. Mając w perspektywie nie-uniknione starcie z Dariuszem, musiał brać pod uwagę przewa-gę liczebną jego armii i konieczność zniwelowania jej poprzez gruntowną odnowę sił swojego wojska.

W świetle powyższych uwag wyprawa Aleksandra do Egiptu zyskuje — naszym zdaniem — nieco inny wymiar niż ten, jaki się jej zazwyczaj przypisuje. Trudno zatem zgodzić się z twier-dzeniem, że była ona jedynie manewrem taktycznym mającym umożliwić ostateczną rozprawę z Dariuszem.

Zachowane przekazy w całej rozciągłości potwierdzają, że pobyt w Egipcie został przez Aleksandra wykorzystany do sta-rannego przygotowania kampanii 331 roku. Kiedy około poło-wy Tćwietmśftego roku jego armia wyruszała z Memfis w kie-runku Syrii, wszystkie potrzebne przeprawy mostowe były już gotowe 4. Została także zorganizowana służba kwatermistrzow-ska, na barkach której spoczywało odpowiedzialne zadanie utrzymania stałych dostaw zaopatrzenia.

Zadania transportowe — podobnie, jak w czasie drogi do Egiptu 5 — powierzono flocie. Od czasu oblężenia Tyra Ale-

3 Zob. E n g e 1 s, op. cit., s. 55 n. 4 A r r i a n, III, 6,1. 5 K u ę c j u s z R u f u s , IV,5,10.

Page 70: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Krajobraz Cylicji

Page 71: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Syryjskie Wrota" (widok w kierunku Issos)

Nad rzeką Pinaros (widok w stronę morza)

Page 72: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Paradny kołczan mace-dońsk iego króla

Nad rzeką Pinaros (wi-dok w kierunku nad-brzeżnych wzgórz)

Page 73: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Metalowa pięta sa-rissy z kolcem umoż-liwiającym wbicie jej w ziemię

Ostrze włóczni uży-wanej w armii mace-dońskiej

Ostrze sarissy

Page 74: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Hoplita wkładający zbroję

Page 75: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

i

Hoplita przygotowujący się do boju

yym

Page 76: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Hoplita spełniający libację przed wyruszeniem do walki

Page 77: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Atakujący hoplita

Hoplita w boju

Page 78: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

ksander dysponował dużą liczbą okrętów, które mogły pływać bezpiecznie po szlakach wschodniej części Morza Śródziemne-go, ponieważ w tym momencie siły morskie Persów już nie ist-niały 6. Wprawdzie pewne zagrożenie stanowili piraci, trudno jednak przypuszczać, by odważyli się oni atakować konwoje płynące pod znakami Aleksandra. Tak więc Macedończyk miał pewność, że dostawy zaopatrzenia dla armii będą regularne

i wystarczające. Powierzenie flocie zadań zaopatrzeniowych nie oznaczało

wcale, że Aleksander całkowicie się od niej pod tym względem uzależnił. Nieprzypadkowo wymarsz Macedończyków nastąpił w porze, kiedy tak w Egipcie, jak i w Palestynie rozpoczynają się żniwa i kiedy oddziały maszerujące przez Palestynę mogły bez żadnych ograniczeń korzystać z lokalnych źródeł wody 7. Dzięki temu Aleksander ograniczył do minimum skutki poten-cjalnych zakłóceń na morskich szlakach zaopatrzeniowych.

Około połowy czerwca Aleksander dotarł do Tyru 8. Oczeki-wała go już flota, której wcześniej wyznaczył tutaj miejsce spot-kania. Upłynęło jednak nieco czasu, zanim wyruszył dalej. Przerwa w marszu była spowodowana koniecznością załatwie-nia bieżących spraw administracyjnych i politycznych, a przede wszystkim — potrzebą należytego przysposobienia odcinka drogi do Tapsakos nad Eufratem. Przygotowania te sprowadza-ły się nie tylko do ustalenia trasy marszu i zorganizowania w różnych jej miejscach baz zaopatrzeniowych, ale również do budowy przepraw przez Eufrat 9 . Wydaje się, że postój w Ty-rze był dłuższy, niż pierwotnie zaplanowano. Spowodowała to nieudolność namiestnika Syrii, Arimmasa, który nie zdołał na czas wywiązać się z nałożonych na .niego obowiązków organiza-

6 Sprawił to niekorzystny dla Persów rozwój wydarzeń, jakie nastąpiły po •zdobyciu Tyru przez Aleksandra: K u r c j u s z R u f u s , IV,5,13 — 22; 8, 15; A r r i a n, III, 2,3 — 7.

7 E n g e l s , op.cit., s. 63 n. 8 A r r i a n, 6,1; por. D i o d o r, XVII,52,7; K u r c j u s z R u -

f u s , IV,8,16; E n g e l s , op. cit., s. 64. Wśród badaczy brak jest jedno-myślności co do czasu przybycia Aleksandra do Tyru, zob. S e i b e r t Eroberung..., s. 89 n., przyp. 2.

9 A r r i a n, 111,7,1.

Page 79: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

cyjnych. Niedociągnięcia te były tak poważne, że Aleksander zdecydował się usunąć go z zajmowanego stanowiska 10.

Nie zachowały się żadne informacje pozwalające dokładnie ustalić drogę, którą wybrał Macedończyk wyruszając w ostat-nich dniach czerwca lub pierwszych dniach lipca 331 roku w kierunku Tapsakos. Zdaniem niektórych badaczy Aleksan-der podążył tam przez Damaszek, Homs i Aleppo 11. Trudno się z tym zgodzić, ponieważ droga ta wiodła przez tereny, na których zorganizowanie łączności i komunikacji wymagało ogromnych wysiłków i gdzie mogły wystąpić kłopoty związane z zaopatrzeniem w wodę tak dużej liczby ludzi 12. Wyczerpanie żołnierzy pokonujących tak trudną drogę nie było dla Ale-ksandra — w perspektywie oczekiwanego starcia — obojętne. Dlatego też wydaje się prawdopodobne, że zdecydował się on na inną, bardziej korzystną trasę. Prowadziła ona z Tyra wzdłuż wybrzeża Fenicji aż do ujścia Orontesu, a następnie w głąb lądu przez Aleppo w kierunku Eufratu l3. Za jej wybo-rem przemawiały przede wszystkim względy logistyczne, do których Aleksander przywiązywał wielką wagę we wszystkich swych operacjach. Na znacznym odcinku tak wybranej trasy marszu zaopatrzenie mogło być bowiem dostarczane drogą morską, co bez wątpienia sprzyjało szybszemu poruszaniu się armii. Prawdopodobnie z tego powodu Aleksander zgromadził swoją flotę w Tyrze w maju 331 roku 14. Ponadto na trasie nadmorskiej znajdowała się większa liczba źródeł wody pitnej oraz więcej paszy i zboża z miejscowych zasobów 15. Żaden z wodzów choć trochę orientujących się w warunkach tereno-wych, mając do wyboru dwie drogi o różnej skali trudności, lecz wiodące do tego samego celu, nie wahałby się z decyzją.

10 Tamże, 111,6,8. 11 S c h a c h e r m e y r , op. cit., s. 265; G r e e n , op. cit., s. 255

i przyp. s. 258 (mapa). 12 E n g e l s , op.cit., s. 65, przyp. 63. 13 H a m m o n d, op. cit., s. 130 n. 14 O liczebności tej floty nic konkretnego nie wiadomo. Jedynie w przybli-

żeniu można ją określać na ok. 100 statków: B e r v e, op. cit., Bd. I, s. 161 — 163; H a u b e n, The Expansion..., s. 88 n.

15 Por. E n g e l s , « ; , cit., s. 54 — 55.

Page 80: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Aleksander, który prowadził bardzo dokładne rozpoznanie, z pewnością wybrał drogę wygodniejszą.

Armia macedońska dotarła do Tapsakos najwcześniej w dru-giej połowie lipca, nie później jednak niż w pierwszych dniach sierpnia 331 roku 16. Przeszła przez Eufrat korzystając z dwóch wcześniej przygotowanych mostów i nie napotykając praktycznie żadnego przeciwdziałania ze strony perskiej. Po kilku dniach odpoczynku wojsko Aleksandra ruszyło w głąb nieprzyjaciel-skiego kraju.

Kiedy Dariusz uświadomił sobie, że nie ma żadnej szansy na powstrzymanie Aleksandra, a tym bardziej na jakiekolwiek z nim porozumienie, nie pozostało mu nic innego, jak przystą-pić do organizowania i szkolenia nowej armii. Nie było to łat-wym zadaniem, mimo że jeszcze wówczas dysponował ogrom-nymi zasobami materialnymi i ludzkimi. Wskutek odcięcia od Azji Mniejszej i wybrzeża Morza Śródziemnego Dariusz był praktycznie pozbawiony możliwości zaciągnięcia na swoją służ-bę nowych najemników greckich, a rozległość terytorium pozo-stającego pod jego władzą była tak duża, że ściągnięcie po-trzebnych kontyngentów wojskowych z najodleglejszych rejo-nów wymagało sporo czasu. Ponadto konieczne było ich przeszkolenie, aby potrafiły przynajmniej ze sobą współdzia-łać — dopiero wówczas zgromadzona masa wojsk zyskałaby ja-kąkolwiek wartość bojową.

Przebieg kampanii Aleksandra w 332 roku w pewnym sensie sprzyjał wysiłkom Dariusza, ponieważ walki pod Tyrem i Gazą, które na miesiące zatrzymały marsz wojsk macedońskich, dały mu czas niezbędny dla odtworzenia armii. Oprócz odbudowy sił militarnych musiał dokonać wyboru strategii i taktyki w walce z Macedończykiem, od niego bowiem w dużej mierze mogły zależeć ostateczne losy toczącej się wojny. Jedynym pewnym atutem Dariusza była znajomość terenu przyszłych walk i możliwość narzucenia przeciwnikowi miejsca bitwy l7.

Kiedy Dariusz dowiedział się, że Aleksander opuścił Egipt,

16 A r r i a n, 111,7,1; E n g e 1 s, op. cit., s. 62, przyp. 62. 17 Por. D i o d o r, XVII,53,4.

Page 81: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

postanowił zgromadzić swoje siły pod Babilonem 18. Wybór te-go miejsca na koncentrację wojsk dawał mu swobodę manewru i szansę skutecznej obrony. Mając rozeznanie co do kierunku marszu Aleksandra, mógł przygotować odpowiedni wariant działań obronnych i we właściwym czasie skierować swoje od-działy w wybrany rejon Dwurzecza. W takiej sytuacji pow-strzymanie wojsk macedońskich wydawało się Dariuszowi za-daniem stosunkowo łatwym. Zarówno on sam, jak i jego do-wódcy sądzili, że Aleksander, przeprawiwszy się przez Eufrat, podąży najkrótszą i zarazem najdogodniejszą drogą do Babilo-nu, czyli doliną tej rzeki, tak jak to uczynił kilkadziesiąt lat wcześniej Cyrus Młodszy.

Miejsce planowanej przeprawy wojsk Aleksandra przez Euf-rat nie stanowiło dla Persów żadnej tajemnicy — wyznaczały je dwa mosty. Saperzy macedońscy, obawiając się przeciwdziałań ze strony oddziałów perskich, nie przerzucili jednak tych mo-stów przez całą szerokość rzeki, uniemożliwiając w ten sposób ich zniszczenie. Dariusz, nie mogąc przeszkodzić działaniom Macedończyków, powierzył jednemu z satrapów, Mazajosowi, zadanie niedopuszczenia do ich przeprawy. Mazajos mając tyl-ko 6 tysięcy żołnierzy nie był w stanie przeszkodzić armii ma-cedońskiej w przejściu na drugi brzeg Eufratu — mógł jedynie pilnie ją obserwować 19. Wnioski, wynikające z tego rozpozna-nia, były dla Persów nieoczekiwane.

Ku ich całkowitemu zaskoczeniu Aleksander poszedł do Ba-bilonu drogą okrężną, wiodącą przez obszar północnej Mezopo-tamii, wzdłuż podnóża gór Tauru i Zagros w kierunku Tygry-su. Droga ta, chociaż na mapie wygląda na dość skomplikowa-ną, pozwalała mu uniknąć tych wszystkich niebezpieczeństw, które niechybnie czekały jego armię, gdyby podążała wzdłuż Eufratu. Ponadto, zaskakując Persów jej wyborem, uniemożli-

18 D i o d o r, XVII,53,1 — 3; K u r c j u s z R u f u s , IV,9,1 — 5; S e i b e r t, Eroberung..., s. 93 n.

19 K u r c j u s z R u f u s , IV,9,12. Według A r r i a n a, 111,7,1 przeprawa ta odbyła się między 10 lipca a 9 sierpnia 331 roku. A. B. B o-s w o r t h, A Historical Commentary on Arrian's History of Alexander, vol.1: Commentary on Books I — III, Oxford 1980, s. 285 — 286, przypuszcza, że nastą-piła ona co najmniej o miesiąc później.

Page 82: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

wiał im dokonanie spustoszeń na trasie marszu, co bez wątpie-nia pozwoliło mu uniknąć wielu kłopotów z zapewnieniem aprowizacji żołnierzy — brak żywności dla ludzi i paszy dla koni mógł spowodować zwolnienie tempa marszu jego armii czy nawet jej zatrzymanie. Aleksander unikał też konieczności zdobywania potrzebnych zapasów w obwarowanych miastach doliny Eufratu; w tym czasie życie osiadłe na terenie północnej Mezopotamii — żyznej i obfitującej w wodę — koncentrowało się głównie w wioskach i niewielkich osadach. Pozwalało mu to oszczędzać siły żołnierzy i unikać niepotrzebnych strat20 .

Kiedy Dariusz zebrał dokładne informacje o kierunku marszu armii macedońskiej, wyruszył na jej spotkanie z całością swoich sił. Prawdopodobnie początkowo chciał stoczyć z nią walkę na płaskich terenach Mezopotamii, między Eufratem i Tygrysem, ale szybko porzucił ten zamiar na rzecz bardziej wyrafinowanej taktyki. Przeprawiwszy się przez Tygrys, ruszył wzdłuż jego biegu na północ 21. Można się domyślać, że za tą decyzją kryła się nadzieja łatwiejszego powstrzymania sił Aleksandra na linii Tygrysu 22. Była ona uzasadniona, jako że w północnej części Mezopotamii rzeka ta jest głęboka, rwąca i nie można się przez nią bezpiecznie przeprawić w dowolnym miejscu. Dariusz, ob-sadzając wszystkie znane brody w tej części jej biegu, mógł uniemożliwić Macedończykom przeprawę przez rzekę lub przynajmniej nadszarpnąć ich siły i — osłabionych, pozbawio-nych możliwości ucieczki — zmusić do przyjęcia bitwy.

Obronę brodów i prowadzenie działań zwiadowczych Da-riusz powierzył Mazajosowi. Ponadto zlecił mu niszczenie wszystkich źródeł żywności na wschód od Tygrysu. Decyzja ta nie zagrażała interesom armii perskiej, gdyż zaopatrzenie dla niej było stale dostarczane rzeką ze zgromadzonych na połud-niu Mezopotamii zapasów 23.

20 K u r c j u s z R u f u s , IV,9,14; A r r i a'n, 111,7,3; S c h a-c h e r m e y r, op. cii., s. 266; E n g e l s , op. cit., s. 68 — 69; S e i b e r t, Eroberung..., s. 92; por. opinię B o s w o r t h a, op. cit., s. 286 — 287.

21 D i o d o r, XVII,53,3; K u r c j u s z R u f u s , IV,9,6 — 7. 2 2 D i o d o r , XVII,55,1. 2 3 D i o d o r , XVII,55,1 —2; K u r c j u s z R u f u s , IV,9,7 — 8;

A r r i a n, 111,7,1 — 2.

Page 83: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Chociaż od przekroczenia Eufratu przez armię macedońską minęło już kilka tygodni, Aleksander nic nie wiedział o zamie-rzeniach Wielkiego Króla. Zorientował się w nich dopiero z chwilą schwytania śledzących jego posunięcia zwiadowców perskich. Uzyskane od nich informacje skłoniły go do marszu w kierunku Tygrysu. Sforsował rzekę około 18 września 331 roku bez najmniejszego przeciwdziałania ze strony Mazajosa. Nie napotkawszy wcześniej sygnalizowanych sił Dariusza Ale-ksander zarządził postój! był on najprawdopodobniej potrzebny dla przeprawienia taborów macedońskich.

W trakcie tego postoju, w nocy z 20 na 21 września 331 roku, nastąpiło zaćmienie księżyca 24. Znając dokładną datę tego zja-wiska jesteśmy w stanie ustalić przybliżoną chronologię wyda-rzeń poprzedzających spotkanie obu armii.

Zaćmienie księżyca głęboko poruszyło żołnierzy, dlatego też Aleksander — chcąc rozładować niespokojne nastroje — ran-kiem 21 września zarządził wymarsz. Około 25 września — według chronologii wydarzeń podanej przez Plutarcha — zwia-dowcy macedońscy zasygnalizowali bliskość oddziałów per-skich. Rychło się jednak okazało, że były to jedynie oddziały rozpoznawcze. Aleksander postanowił zaatakować je wychodząc z założenia, że od jeńców można uzyskać aktualne dane o dzia-łaniach i zamiarach Wielkiego Króla. Ruszył na ich spotkanie prowadząc ze sobą oddział konnej gwardii królewskiej (ile basi-like), hetajrów i jazdy peońskiej. Ze zdobytych informacji wy-nikało, że armia perska stacjonuje w niewielkiej odległości.

(Obóz Dariusza miał się znajdować w pobliżu wioski Gauga-mela nad rzeką Bumelos 25. Według powszechnie przyjętej opi-nii wioska ta jest identyfikowana z Tell Gomel, leżącym na północ od pasma Jebel Maqlub, na równinie Nauqur, zaś Bu-melos z rzeką Gomil będącą zachodnim dopływem rzeki Khazir wpadającej do Wielkiego Zabu. Przyjmując tę identyfikację

24 K u r c j u s z R u f u s , IV,10,1 — 8; A r r i a n, 111,7,4 — 5; P 1 u t a r c h, Aleksander 31,8; H a m i 11 o n, op. cit., s. 81; B o s w o r t h, op. cit., s. 287.

25 K u r c j u s z R u f u s , IV,9,10; A r r i a n, 111,8,7; P 1 u t a r c h, Aleksander 31,6.

Page 84: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.
Page 85: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

można ustalić, że Gaugamela leżała około 35 kilometrów na północny wschód od Tygrysu i około 80—95 kilometrów na północ od Arbeli26.Miejsce, które Dariusz wybrał na swoj obóz i pole bitwy było w jego odczuciu najlepsze z możliwych. Rozległa i płaska równina świetnie się nadawała do użycia jaz-dy i zaopatrzonych w kosy wozów bojowych, będących w uzbrojeniu armii perskiej. W celu zapewnienia oddziałom własnej jazdy jeszcze dogodniejszych warunków dla manewrów saperzy perscy oczyścili teren bitwy z wszelkich przeszkód.

Aleksander, mając rozeznanie w odniesieniu do położenia przeciwnika i wielkości jego sił, podjął decyzję o rozbiciu obo-zu 27. Bliskość oczekującego żołnierzy ciężkiego starcia skłoniła go do zezwolenia na odpoczynek. Jednocześnie podjął kroki nie-zbędne dla ochrony taborów i szpitala; postanowił pozostawić je w miejscu rozbitego obozu, z dala od prawdopodobnego pola walki, aby ich bezpieczeństwo nie absorbowało jego uwagi w czasie bitwy i nie ograniczało swobody manewrów.

Dariusz, zabiegający głównie o staranne przygotowanie pola przyszłej bitwy, zbyt mało uwagi poświęcił umocnieniu własnej pozycji i zagwarantowaniu sobie inicjatywy w tym starciu. W odległości kilku kilometrów od obozu perskiego leżało do-minujące nad okolicą pasmo wzgórz Jebel Maqlub. Obsadzenie ich przez Persów mogło zapewnić im nie tylko możliwość pro-wadzenia obserwacji we wszystkich kierunkach i na dużą odleg-

26 S c h a c h e r m e y r, op. cit., s. 270, przyp. 311; H a m i l t o n , o p . cit., s. 80; H a m m o n d , op. cit., s. 135; B o s w o r t h, op. cit., s. 293 n.; A. S t e i n, Limes Report, Oxford 1985, s. 127 nn. W części tradycji antycznej starcie to określane jest jako bitwa pod Arbelą. Wyjaśnienie przyczyn używa-nia tej nazwy daje A r r i a n (VI,11,4 — 6): „...o ostatniej bitwie stoczonej z Dariuszem... podają, że odbyta się pod Arbelą, a przed nią bitwa pod Issos oraz pierwsza bitwa konna nad Granikiem. Istotnie nad Granikiem rozegrała się bitwa konna, pod Issos zaś bitwa z Dariuszem, Arbela natomiast jest odda-lona od tej miejscowości, gdzie ostatnią bitwę stoczył Aleksander z Dariuszem, o jakie sześćset stadiów, jak to najczęściej podają pisarze, inni zaś powściągliwsi liczą tę odległość na jakie pięćset stadiów. Ptolemajos zaś i Aristobulos podają, że bitwa toczyła się koło Gaugameli nad rzeką Bumelos. Gaugamela nie była miastem, lecz dużą wsią. Nazwa tej miejscowości nie była ani głośna, ani przy-jemna dla ucha. Stąd wydaje się, ża na Arbelę, jako na miasto, przeniesiono sławę tej wielkiej bitwy".

27 A r r i a n, 111,9,1; zob. B o s w o r t h, op. cit., s. 294.

Page 86: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

łość, ale także pozwalało zmusić Aleksandra — który pasmo tych wzgórz musiał sforsować — do walki w niekorzystnych dla niego warunkach. Dariusz dostrzegł te korzyści, zlecił nawet Mazajosowi zajęcie tych wzgórz, ale ten, gdy zauważył w od-dali zbliżające się oddziały Aleksandra, zrezygnował ze stawia-

nia jakiegogolwiek oporu i opuścił — wraz z przydzielonymi mu żołnierzami — zajmowane pozycje. W efekcie sforsowanie Jebel Maqlub nie nastręczało Macedończykom żadnych kłopo-tów. Jak się później okazało, opanowanie tych wzgórz dało Ale-ksandrowi nie tylko dogodne pozycje wyjściowe, ale również doskonałe warunki do wglądu w obóz Dariusza.

Dużym błędem władcy perskiego było też nieosłonięcie włas-nego obozu. Dopóki Macedończycy znajdowali się daleko, do-póty brak zabezpieczeń nie był zauważany; król perski, operu-jąc na terytorium własnego państwa, nie miał powodów oba-wiać się jakiegokolwiek zagrożenia. Jednakże bezpośrednie sąsiedztwo Aleksandra zmusiło Dariusza do utrzymywania od-działów w ciągłej gotowości do odparcia niespodziewanego ata-ku. Spowodowało to osłabienie sprawności wojska perskiego w najmniej odpowiednim momencie.

Po czterodniowym odpoczynku, rankiem 29 września, armia Aleksandra ruszyła w szyku bojowym na spotkanie sił Dariusza. Z chwilą, gdy pierwsze jednostki macedońskie weszły na wzgó-rza Jebel Maąlub, oddzielające do tej pory obie wrogie armie, Aleksander wstrzymał ruch swoich oddziałów. Decyzja ta była podyktowana koniecznością przemyślenia planu oczekującego go starcia, mógł bowiem albo uderzyć z marszu, albo — za radą Parmeniona — dopiero po rozpoznaniu terenu i szyku bojowe-go oddziałów perskich. Wybrał drugi wariant i rozkazał żołnie-rzom rozbić obóz na wzgórzach.

Cały następny dzień, 30 września, Aleksander, mając przy boku kilka lekkozbrojnych oddziałów jazdy i oddział hetajrów, poświęcił na objazd terenów wokół Gaugameli. Po jego zakoń-czeniu zwołał naradę dowódców, aby wydać ostatnie zalecenia i rozkazy. M.in. polecił zachować na polu bitwy zupełne mil-czenie; mogło być ono przerwane dopiero na jego znak.

Słońce chyliło się już ku zachodowi i żołnierze byli przeko-nani, że atak odbędzie się następnego dnia. W przekonaniu tym

Page 87: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

utwierdziła ich decyzja Aleksandra, który polecił podwładnym spożyć wieczerzę i udać się na spoczynek. Spokojny sen gwa-rantowały macedońskim żołnierzom pozycje zajmowane na wzgórzach, chroniące przed niespodziewanym nocnym atakiem wojsk perskich.

Według tradycji, w kwaterze Aleksandra zastanawiano się nad podjęciem nocnego ataku. Propozycja ta przypisywana jest Parmenionowi. Aleksander odrzucił ją twierdząc, że atak taki byłby ryzykowny, gdyż armia macedońska znajdowała się w głębi nieprzyjacielskiego kraju. Ponadto — źródła są co do tego zgodne — nie chciał narażać na szwank swej wodzowskiej chwały 28.

Dariusz nie mógł znać stanowiska Macedończyka i obawiał się nocnego ataku. Obawy te pogłębiał dodatkowo fakt, że jego własny obóz, wobec braku jakichkolwiek zabezpieczeń fortyfi-kacyjnych, mógł być bardzo łatwo zdobyty przez atakujących. Dlatego też przez całą noc z 30 września na 1 października od-działy perskie pozostawały w pełnym pogotowiu 29.

Słońce już było wysoko, kiedy oddziały macedońskie zaczęły zajmować pozycje na równinie koło Gaugameli. Sprawcą tej zwłoki był sam Aleksander. Udał się na spoczynek bardzo póź-no, gdyż przez znaczną część nocy zastanawiał się jeszcze nad sposobem rozegrania oczekującej go decydującej bitwy. Spał potem tak twardo, że Parmenionowi nie udało się go obudzić o świcie. Zdziwionym jego spokojem dowódcom wyjaśnił, że spał tak długo, bo wie, że jego najgorsze obawy przed rejteradą Dariusza nie spełniły się. Pora jego przebudzenia nie ma naj-mniejszego znaczenia, skoro Wielki Król zdecydował się z nim walczyć, i nie może ona zmienić biegu nadchodzących wypad-ków

2 8 Zob. B o s w o r t h, op. cit., s. 295 — 296. 29 Na podstawie wyliczeń P l u t a r c h a (Aleksander 31,8) powszechnie

przyjmuje się, że bitwa pod Gaugamelą została stoczona 1 października 331 ro-ku: H a m i l t o n , » ; , cit., s. 81. Nie brak jednak i innych datowań tego starcia: B u r n (op. cit., s. 84 n.) proponuje 27 września, natomiast M a r s-d e n (op. cit., s. 75) 30 września.

30 D i o d o r , XVII,56,3 — 4; J u s t y n, XI,13,1 — 3; K u r c j u s z R u f u s , IV,13,17 — 24; P l u t a r c h , Aleksander 32,1 — 3.

Page 88: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

P R Z E C I W N I C Y

A R M I A M A C E D O Ń S K A

1 października 331 roku Aleksander stał na czele armii liczącej ok. 40 tys. piechoty i ok.7 tys.jazdy, składającej się z oddzia-łów macedońskich, greckich oraz jednostek rekrutujących się z różnych plemion bałkańskich

Pod względem wojskowym i politycznym prym w armii Aleksandra wiodły oddziały macedońskie. Stanowiły one pra-wie połowę jej stanu liczebnego. W zależności od składu społe-cznego, przeznaczenia i uzbrojenia dzieliły się na szereg róż-nych formacji.

Największym prestiżem cieszyły się oddziały ciężkozbrojnej jazdy, hetajrów (hetairoi, „towarzysze"). Formacja ta liczyła ok. 1700 żołnierzy, podzielonych na osiem szwadronów; sie-dem z nich miało po ok. 200 żołnierzy, natomiast ósmy — 300. Większa od przeciętnej liczba żołnierzy tego szwadronu wska-zuje na jego specjalny charakter. Stanowił on bowiem gwardię przyboczną króla macedońskiego i nosił nazwę ile basilike, czyli oddziału gwardii królewskiej; niekiedy określany Był mianem agema, czyli gwardii2 . W ramach formacji każdy szwadron sta-

1 A r r i a n, III, 12,5; M a r s d e n, op. cit., s. 24 — 31, 38; p o s-w o r t h , » / ) , cit., s. 303 — 304; por. E n g e l s , op. cit., s. 146 — 147, tab. 4.

2 T a r n , op. cit., vol. II, s. 139, przyp. 4.

Page 89: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

nowił samodzielną jednostkę taktyczną. Utrwaleniu tej samo-dzielności sprzyjała ściśle przestrzegana zasada ograniczonej terytorialnie rekrutacji do każdego z nich.

W źródłach zachowały się nader skąpe informacje o uzbroje-niu hetajrów. Wiadomo, że jego podstawę stanowiła charakte-rystyczna dla macedońskich formacji długa włócznia T=_sflnssa i miecz 3. Reszta ekwipunku była przypuszczalnie podobna do tego, jakim dysponował Aleksander: hełm z metalowym kołnie-rzem, kolczuga, pancerz, nagolenniki4. Na temat tego, czy mie-li oni również tarcze, zdania są podzielone, gdyż poza Arrianem nikt nie wspomina o nich 5.

Hetajrowie walczyli w szyku przypominającym swym kształ-tem klin. Szyk ten, przejęty najprawdopodobniej od Scytów i Traków, był typowy dla wszystkich formacji macedoń-skich — dawał im dużą siłę uderzenia i większą możliwość ma-newrowania niż w uszeregowaniu prostokątnym czy rombo-idalnym 6.

Wśród badaczy macedońskiej wojskowości nie ma zgody co do czasu sformowania pierwszego oddziału hetajrów. Informa-cja na ten temat, przekazana przez Anaksymenesa z Lampsa-kos, jest dość niejasna 7. Autor ten, współczesny Filipowi II i Aleksandrowi III Wielkiemu, wspomina, że stworzenie jej było zasługą króla Aleksandra. Nie precyzuje jednak, którego z Argeadów noszących to imię ma na myśli. Część badaczy opowiada się za poglądem, że w przekazie może chodzić wyłą-cznie o któregoś z poprzedników Aleksandra Wielkiego 8, inni

3 A r r i a n, I, 15,5 — 8. Wprawdzie mówi on tylko o dereniowych włó-czniach, lecz ich identyczność z sarissami nie budzi wątpliwości: M. M. M a r k 1 e (III), The Macedonian Sarissa, Spear and Related Armour, „Ameri-can Journal of Archaeology", 81 (1977), s. 337; N. G. L. H a m m o n d , Trai-ning in the use of a Sarissa and its Effect in Battle, 359 — 333 B.C., „Anticht-hon", 14 (1980), s. 63.

4 P l u t a r c h , Aleksander 32,8 — 10. 5 A r r i a n, 1,6,5; zob. G r i f f i t h , op. cit., s. 413, przyp. 1. 6 G r i f f i t h, op. cit., s. 413 — 414. 7 J a c o b y, op. cit., n° 72: Anaximenes, F 4. 8 B e r v e, op. cit., Bd. I, s. 104; M o m i g 1 i a n o, op. cit., s. 9 n.;

R. D. M_ i 1 n s, The Army of Alexander the Great, w: Alexandre le Grand Image et realite, Vandoeuvres — Geneve 1976, s. 92 nn; C a w k w e 11, op. cit., s. 31 nn.; por. H a m m o n d , Alexander..., s. 25.

Page 90: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

wskazują jednak na syna Filipa II 9. Zasadność tej identyfikacji jest wątpliwa, bo o hetajrach wspominają źródła odnoszące się do czasów przed Filipem II. Krytyka ta nie jest jednak całkiem słuszna. Termin hetairoi jest bardzo stary i jego treść ulegała różnym zmianom l0. Przed Filipem II i w pierwszych latach jego rządów oznaczał on wąskie grono przedstawicieli arysto-kracji macedońskiej, pozostające w bardzo bliskich kontaktach /. panującym 11. Kiedy władca ten zaczął prowadzić liczne woj-ny, dla ochrony jego osoby został utworzony — z przedstawi-cieli arystokracji — oddział ciężkozbrojnej jazdy, który także zaczęto określać mianem hetairoi. Z chwilą powiększenia tery-torium państwa drogą podbojów, Filip II zaczął nadawać ary-stokracji zdobyte ziemie w zamian za służbę wojskową w od-działach konnicy.

Pod koniec panowania Filipa II w oddziałach hetajrów służy-ło już ok. 800 żołnierzy, zaś Aleksander powiększył ich stan li-czebny więcej niż dwukrotnie. Zmienił jednocześnie charakter tej formacji, mimo że zachowała swą dotychczasową nazwę. Do grona „towarzyszy" zaczął zaliczać bowiem także tych, którzy zwrócili jego uwagę osobistymi walorami. Hetajrowie Filipa II, stanowiący grono najbliższych doradców, liczące kilkadziesiąt osób (nie należy ich mylić z hetajrami służącymi w oddziałach konnicy), pod rządami jego syna stali się elitą polityczną, spoś-ród której wybierał kandydatów na najwyższe stanowiska woj-skowe i państwowe.

Obok ciężkozbrojnych hetajrów istniała także, złożona z Ma-cedończyków, formacja lekkozbrojnej jazdy. W źródłach okreś-lana jest dwoma nazwami: prodromoi lub sarissophoroi. Pier-wsza z nich akcentuje jej taktyczny charakter, natomiast druga pochodzi od nazwy podstawowego uzbrojenia żołnierzy tej formacji — sarissy. Przez długi czas wśród specjalistów pano-wało przekonanie, że oddziały prodromoi składały się głównie z żołnierzy pochodzenia greckiego bądź bałkańskiego l2.

9 T a r n , op. cii., vol. II, s. 138 n.; G r i f f i t h , op. cit., s. 405 n. 10 B r u n t , Macedonian Cavalry..., s. 40, przyp. 43; H a m m o n d ,

Alexander..., s. 25. 11 B e r v e , op. cit., Bd. I, s. 30 nn.

, 12 T a r n, op. cit., vol. II s. 158.

Page 91: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Obecnie powszechnie jest przyjęty pogląd o ich macedońskim obliczu l3.

W armii Aleksandra były cztery szwadrony prodromoi. Jak się przypuszcza, etat każdego z nich odpowiadał liczebności szwadronu „towarzyszy". Oddziały te służyły do wykonywania zwiadu i rozpoznania oraz do prowadzenia pościgów. W czasie marszu armii jednostki prodromoi znajdowały się zwykle na cze-le kolumny. W bitwach walczyły na prawym skrzydle, w bez-pośrednim sąsiedztwie hetajrów.

Podstawę uzbrojenia prodromoi stanowiła sarissa; wydaje się jednak, że była ona przez nich używana tylko w bitwach, nato-miast przy wykonywaniu zadań zwiadowczych posługiwali się uzbrojeniem wygodniejszym i bardziej przydatnym w tego typu misjach M.

Ciężkozbrojna piechota macedońska dzieliła się na pedzetaj-rów {pezhetairoi, „piesi towarzysze") i hypaspistów (hypaspi-stai). Nie było natomiast nigdy w jej szeregach formacji zwanej falangą. Termin ten używany był na określenie szyku bojowego pedzetajrów, a zupełnie wyjątkowo obejmowano nim również hypaspistów Cytowany wyżej Anaksymenes z Lampsakos przypisuje zorganizowanie oddziałów pedzetajrów, podobnie jak i hetajrów, bliżej nie określonemu królowi Aleksandrowi z dynastii Argeadów, panującemu przed Filipem II; dzisiaj owego Aleksandra utożsamia się coraz częściej z synem Fili-pa II.

Dla uniknięcia nieporozumień konieczne jest zwrócenie uwa-gi na zmiany znaczenia terminu pezhetairoi. Formacja o tej na-zwie, słynąca ze swej waleczności, była znana w czasach Fili-pa II. Wspominają ją, w sposób nie budzący wątpliwości, dwaj współcześni tego króla: Demostenes i Tęopomp 16. Dokładna

13 B e r v e, op. cit., Bd. I, s. 129 n.; B r u n t , Macedonian Cavalry..., s. 27. n.; M i 1 n s, Macedonian Cavalry and Diodorus..., s. 167 — 168; G r i f f i t h, op. cit.,%. 412, 413.

14 Zob. M. M. M a r k 1 e (III), Use of the Sarissa by Philip and Alexander of Macedon, „American Journal of Archaeology", 82 (1978), s. 492 n.

15 A r r i a n, I, 14,2; V, 20,3; 21,5; B e r v e , op. cit., s. 114; T a r n, op. cit., vol. II, s. 142; G r i f f i t h, op. cit., s. 114:

16 J a c o b y, op. cit., n° 115: Theopompos, F 348; G r i f f i t h , op. cit., s. 416 n.

Page 92: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

analiza źródeł pozwala jednak dostrzec istotną różnicę między „pieszymi towarzyszami" Filipa II i Aleksandra. Według Teo-pompa za panowania pierwszego z nich byli oni elitarnym od-działem jego gwardii, utworzonym ze specjalnie dobranych żołnierzy. Natomiast Anaksymenes stwierdza, że Aleksander nazwę tę rozciągnął na ogół — z wyjątkiem swej gwardii — od-działów ciężkozbrojnej piechoty macedońskiej. Zmiany te wskazują, że w miejsce stałych, specjalnych oddziałów zostały utworzone inne, powoływane pod broń w razie potrzeby, rekru-towane z ogółu Macedończyków zdolnych do służby wojsko-wej.

Wybitny znawca dziejów Macedonii, Guy T. Griffith, biorąc udział w dyskusji nad przeobrażeniami pedzetajrów, wysuwa hipotezę, według której zmiany te sprowadzały się jedynie do przeniesienia nazwy. Jego zdaniem Aleksander nadał stworzo-nej przez Filipa II formacji nazwę hypaspistów, zaś świeżo przez siebie powołanej do życia — pedzetajrów

W trakcie wyprawy przeciwko Persji w ramach formacji „pieszych towarzyszy" pojawiły się — po raz pierwszy prawdo-podobnie wkrótce po bitwie nad Granikiem — oddziały asthe-tairoi 18. Pod Gaugamelą miano to nosiły dwa albo trzy pułki rekrutujące się z Górnej Macedonii. Dało to asumpt do przy-puszczenia, że nazwa asthetairoi (dokładne znaczenie tego ter-minu budzi wątpliwości) 19 była używana dla odróżnienia jed-nostek tam rekrutowanych 20. Analiza danych dotycząca tych oddziałów prowadzi jednak do wniosku, że nazwa ta miała cha-rakter honorowy i była przyznawana pułkom falangi za szcze-gólne męstwo na polu bitwy 21.

Pod Gaugamelą Aleksander dysponował sześcioma pułkami (taxeis) „pieszych towarzyszy". Każdy z nich liczył ok. 1500 żołnierzy. Poszczególne oddziały nazywane były najczęściej

17 M i 1 n s, Army..., s. 94 nn.; G r i f f i t h, op. cit., s. 414 nn.; zob. T a r n , op. cit., vol. II, s. 141.

1 8 A. B. B o s w o r t h , {ASTHETAIROI), „Classical Quarterly", 23 (1973), s. 245 — 253.

19 Tamże, s. 250 n. 20 Tamże, s. 249. 21 G r i f f i t h , op. cit., s. 428, 709 — 713.

Page 93: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

imieniem dowódcy; niekiedy dodawano też nazwę obszaru, z którego dany pułk się rekrutował22. W hierarchii stanowisk w armii Aleksandra dowódcy pedzetajrów zajmowali bardzo wysokie miejsca.

W czasach Filipa II pedzetaj rowie byli wyposażeni w hełm, nagolenniki, małą tarczę o średnicy ok. 60 cm 23 i sarissę o dłu-gości do 5,5 m. Napierśniki mieli tylko oficerowie. Oszczędność ta była podyktowana ograniczonymi możliwościami finanso-wymi tego władcy 24. Praktyka wojenna wykazała, że wyposaże-nie każdego żołnierza w napierśnik wcale nie było konieczne, ponieważ długa sarissa skutecznie chroniła walczących w zwar-tym szyku pedzetajrów przed ciosami broni siecznej atakujące-go lub atakowanego przeciwnika 25. Mimo to sądzi się, że w cza-sach Aleksandra napierśniki, jako element indywidualnego wy-posażenia, stały się bardzo powszechne26. Wyposażenie pedzetajrów w tarcze miało bardziej symboliczny niż prakty-czny charakter. W czasie bitwy zarzucano je na plecy, gdyż technika walki sarissą wymagała użycia obu rąk.

Z racji miejsca zajmowanego w strukturze armii macedoń-skiej „pieszych towarzyszy" można porównać z greckimi hopli-tami. Pod względem taktycznym obie te formacje niewiele jed-nak miały ze sobą wspólnego. Uzbrojenie hoplitów w dużej mierze służyło indywidualnej obronie, umożliwiając jednocześ-nie toczenie pojedynków w czasie bitwy. Pedzetajrowie mieli pierwszą z tych możliwości znacznie ograniczoną, drugiej zaś byli praktycznie pozbawieni. Przesądzał o tym rodzaj ich uz-brojenia, które dawało szansę skutecznej obrony i powodzenia w ataku pod warunkiem, że formacja walczyła w zwartym szy-

22 M i 1 n s, Army..., s. 101 n., 103 nn. 23 M a r k 1 e (III), Macedonian Sarissa..., s. 326, 331; G r i f f i t h, op. cit.,

s. 421, przyp. 3 — 4. Wg W. K. P r i t c h e 11 a (Ancient Greek Military Prac-tices, vol. I, Berkeley — Los Angeles — London 1975, s. 145 nn) średnica li-czyła 80 cm.

24 R. D. M i 1 n s, Philip II and the Hypaspists, „Historia", 16 (1967) s. 510 n.; t e n ż e, The Hypaspists of Alexander III — some Problems, „Histo-ria", 20 (1971), s. 188; zob. M a r k 1 e (III), Macedonian Sarissa..., s. 327 n.

25 M i 1 n s, Army..., s. 102 n.; 103, przyp. 2. 26 C a w k w e 11, op. cit., s. 33; G r i f f i t h, op. cit., s. 422. Przypuszczenie

tó nie znajduje jednak wyraźnego potwierdzenia w źródłach.

Page 94: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

ku (w ramach pułku stosowano ustawienie w ośmiu, dziesięciu i szesnastu szeregach)27 i miała dobrze osłonięte skrzydła.

Duża zwrotność, którą odznaczali się pedzetajrowie dzięki doskonałemu wyszkoleniu, pozwalała im stawić czoło niespo-dziewanym sytuacjom, wynikającym z przebiegu bitwy. Jed-nakże specyfika uzbrojenia i techniki walki sprawiała, że nie by-li oni przydatni w innych formach działań wojennych 28.

Hypaspiści byli formacją pod względem taktycznym niemal bliźniaczo podobną do pedzetajrów i już antyczni autorzy mieli kłopoty z ich rozróżnieniem 29. Nowożytni badacze dopatrywali się tych różnic przede wszystkim w odmienności uzbrojenia. To, co dzisiaj wiemy na temat hypaspistów, pozwala stwierdzić, że różnice te wynikały głównie z odmiennych dziejów obu for-macji i sposobu ich rekrutacji. Hypaspiści, tak samo jak „piesi towarzysze", rekrutowali się z macedońskiego chłopstwa. O ile jednak w stosunku do pedzetajrów przestrzegano zasady powo-ływania do jednostek rekrutów pochodzących z tego samego re-gionu i czas ich służby określano potrzebami wojennymi, o tyle w stosunku do hypaspistów żadnej z tych zasad nie stosowano. Służyli oni bezterminowo i stanowili formację zawodowych żołnierzy. Byli specjalnie dobierani pod względem tężyzny fizy-cznej, wytrzymałości i cech psychicznych. Hypaspiści składali przysięgę wierności panującemu, co ich w szczególny sposób z nim łączyło. Wyjątkowy charakter tej formacji nadał jej cechy pieszej gwardii królewskiej, zawsze wiernej i oddanej swemu władcy.

Pierwszy oddział hypaspistów został utworzony przez Fili-pa II, lecz data jego powstania nie jest dokładnie znana. Autor jednej z najnowszych hipotez dotyczących tego problemu przy-puszcza, że nastąpiło to wkrótce po 356 roku, kiedy zdobycie

27 C a w k w e 11, op. cit., s. 33; G r i f f i t h, op. cit., s. 420. 28 M a r k 1 e (III), Macedonian Sarissa..., s. 331, 332. Badacz ten przytacza

świadectwa zarówno pisane, jak i archeologiczne, które zdają się przekonywać, że pedzetajrowie opanowali umiejętność walki nie tylko sarissą, ale także i in-nymi typami włóczni, w zależności od warunków, w jakich mieli walczyć (Use of Sarissa..., s. 491 n. i przyp. 43 — 44).

29 Dokładne znaczenie słowa hypaspistes budzi wiele dyskusji; M i 1 n s, Phi-lip II..., s. 512 i przyp. 24; t e n ż e, Hypaspists..., s. 186 n.; G r i f f i t h, op. cit., s. 415 n.

Page 95: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

przez króla macedońskiego kopalni złota w górach Pangajon dostarczyło mu środków niezbędnych do wyposażenia pier-wszych oddziałów hypaspistów 30.

Pod Gaugamelą Aleksander miał ok. 3 tys. hypaspistów 31. Byli oni podzieleni na trzy oddziały liczące po tysiąc żołnierzy. Jeden z nich — przypuszczalnie ten, którego początki sięgały czasów Filipa II — stanowił gwardię przyboczną Aleksandra — agema 32.

Spośród wszystkich niejasnych kwestii związanych z hypas-pistami niewątpliwie najwięcej kontrowersji wywołuje problem ich uzbrojenia. Źródła pisane milczą na ten temat, zaś ikonogra-ficzne nie zawsze dostarczają jednoznacznych informacji. Je-szcze do niedawna sądzono, biorąc pod uwagę dużą ruchliwość tych oddziałów i częste wykorzystywanie ich przez Aleksandra do pościgów, że hypaspiści byli znacznie lżej uzbrojeni niż pe-dzetajrowie 33. Obecnie przyjmuje się, że uzbrojenie obu tych rodzajów wojsk było jednakowe 34.

W armii Aleksandra znajdowały się również oddziały lekko-zbrojnej piechoty macedońskiej, określane mianem psiloi35. Za-liczano do nich procarzy, oszczepników i łuczników 36.

Kontyngenty wojskowe, dostarczone przez miasta — człon-ków Związku Korynckiego oraz sprzymierzeńców, dość znacznie różniły się między sobą pod względem uzbrojenia i wartości bo-jowej. Niewątpliwie na pierwsze miejsce wśród nich wysuwały się oddziały jazdy tesalskiej. W wyprawie uczestniczyły one za-równo z tytułu przywództwa Aleksandra w Związku Tesalskim, jak i przynależności tego Związku do Ligi Korynckiej. O war-tości jazdy tesalskiej decydowała niezwykła dzielność jej żołnie-

30 M i ł n s, Philip II..., s. 511; t e n ż e , Hypaspists..., s. 186 n. 31 M i 1 n s, Army..., s. 96, przyp. 3. 32 T a r n , op. cit., vol. II, s. 148, 150, 151; M i 1 n s. Hypaspists..., s. 189. 33 B e r v e, op. cit., Bd. I, s. 125; S c h a c h e r m e y r , op. cit., s. 136; zob.

M i 1 n s, Philip II..., s. 509; M a r k 1 e (III), Macedonian Sarissa..., s. 329 n. 34 T a r n , op. cit., vol. II, s. 153 n.; J. R. E 11 i s, Alexander's Hypaspists

again, „Historia", 24 (1975), s. 617 n.; M i 1 n s, Philip II..., s. 510; t e n ż e , Hypaspists..., s. 187 n.; t e n ż e, Army..., 96 — 97, przyp. 4; 100 — 101; 118 — 124.

35 B e r v e, op. ci'r.,Bd. I, s. 130 n. 36 B o s w o r t h , Commentary..., s. 302.

Page 96: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

rzy i znakomite opanowanie przez nich sztuki jeździeckiej. Swoją liczebnością dorównywała hetajrom 37. Walory Tesalów sprawiały, że Aleksander nader często używał ich do ważnych zadań operacyjnych. W bitwach walczyli na lewym skrzydle, pełniąc funkcję oddziałów przybocznych Parmeniona. Poszcze-gólne jednostki były dowodzone przez rodzimych oficerów, ale komenda nad wszystkimi spoczywała w rękach jednego z wyż-szych dowódców macedońskich. Jeźdźcy tesalscy uzbrojeni byli prawdopodobnie tak samo, jak macedońscy.

Kontyngenty wojskowe dostarczone przez innych sprzymie-rzeńców greckich liczyły w 334 roku ogółem 7 tys. piechoty i 600 jeźdźców. Z przekazów źródłowych wynika, że w bitwie pod Gaugamelą uczestniczyły tylko oddziały sprzymierzonej jazdy 38.

Osobną grupę wojsk greckich stanowili najemnicy. Według Diodora Sycylijskiego w 334 roku w armii Aleksandra znajdo-wało się ich 5 tys. W późniejszym czasie liczba ta znacznie wzro-sła 39. Pod względem rodzajów broni oddziały najemne były znacznie zróżnicowane, gdyż w ich skład wchodziły jednostki jazdy, hoplitów i lekkozbrojnej piechoty.

Większość greckich żołnierzy najemnych stanowili hoplici. Wyposażeni byli w hełmy, napierśniki, nagolenniki, charaktery-styczne duże tarcze, włócznie długości ok. 2,5 m. oraz miecze 40. Walczyli najczęściej w zwartym szyku o głębokości ośmiu sze-regów. W czasie wyprawy Aleksandra ich czynny udział w wal-kach był znacznie ograniczony, ponieważ Dariusz używał w nich na szeroką skalę jazdy, której hoplici nie zawsze byli w stanie stawić czoło. Ta okoliczność przesądzała o tym, że Aleksander w zasadzie nie wystawiał hoplitów do wielkich

37 D i o d o r, XVII, 17,4; zob. B e r v e, op. cit., Bd. I, s. 140 i przyp. 1; s. 141 — 142.

38 B o s w o r t h , Commentary..., s. 303. 39 1 października 331 roku w służbie Aleksandra pozostawało ok. 14 tys. na-

jemników (A r r i a n, 1,19, 6; II, 20,5; III, 5,1; K u r c j u s z R u f u s , IV, 3,11; IV, 5,18); zob. także M a r s d e n, op. cit., s. 30 — 31, 38, 73; G. W i r t h, Zu einer schweigenden Mehrheit, Alexander und die griechischen Söldner, w: O z o 1 s, T h e w a 11, op. cit., s. 9 — 31.

40 Zob. J. K. A n d e r s o n , Military Theory and Practice in the Age of Xe-nophon, Berkeley — Los Angeles 1970.

Page 97: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

starć, lecz wykorzystywał ich głównie jako wojska okupacyjne 41. Dlatego też w obozie pod Gaugamelą nie było z pewnością zbyt wielu hoplitów. Wiadomo jednak, że w ostatniej bitwie z Wiel-kim Królem udział wzięły przynajmniej dwa ich oddziały 42.

Bardzo chętnie natomiast posługiwał się Aleksander w bitwach lekkozbrojnymi najemnikami, zwłaszcza kreteńskimi łucznika-mi. Ich aktywny udział w starciu pod Gaugamelą, podobnie jak dwóch oddziałów najemnej jazdy, poświadczają źródła.

Jak wspomniano, najemnicy greccy, mimo swych walorów, pozostawali nieco na uboczu w czasie najcięższych starć i licznych potyczek. Natomiast z reguły uczestniczyły w nich oddziały konnicy i piechoty złożone z przedstawicieli ludów bałkańskich. Jeźdźcy rekrutowali się przede wszystkim spośród Traków i Peonów. Na początku wyprawy było ich 900, zaś do bitwy pod Gaugamelą liczba ta uległa podwojeniu 43, przy czym na podstawie dostępnych danych można «twierdzić, że była to jazda ciężkozbrojna44, rekrutująca się głównie z Traków. Natomiast kontyngent jazdy peońskiej był jednym z najmniejszych, gdyż z szacunkowych rachunków wynika, że liczył ok. 200 żołnierzy. Źródła wspominają o, nich jako lekkozbrojnych, odznaczających się dużą dzielnością w walce 45.

Waleczność i ruchliwość wymienionych oddziałów sprawiała, że niekiedy uczestniczyły one w pościgach, a w bitwach Aleksander powierzał im samodzielne, ważne taktycznie zadania.

O ile liczebność oddziałów jazdy rekrutujących się spośród plemion bałkańskich była dość niewielka, o tyle jednostki piesze zajmowały pod tym względem w armii Aleksandra drugie miejsce po macedońskich. W przeddzień bitwy pod Gaugamelą liczyły one ok. 8 tys. żołnierzy 46.

Na szczególne wyróżnienie spośród nich zasługuje kontyn-gent Agrian, zamieszkujących tereny leżące dzisiaj w grani-cach Bułgarii. Po raz pierwszy w służbie władców Macedonii

41 G r i f f i t h, op. cit., s. 440; H a m m o n d , Alexander..., s. 440. 42 B o s w o r t h , Commentary..., s.302 — 303. 43 A r r i a n , III, 5, 1. 44 B e r v e , op. cit., Bd. I, s. 134. 4 5 A r r i a n, I, 14,6; II, 7,5; 9,2. 4 6 M a r s d e n, op. cit., s. 38.

Page 98: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

znaleźli się oni za panowania Filipa II. Cieszyli się także dużym uznaniem Aleksandra. Zawdzięczali je nie tylko więzom przyja-źni łączącym Macedończyka z ich królem, Langarosem, ale i swoim wysokim walorom bojowym. Świadczy o tym fakt, że Agrianie z reguły uczestniczyli wraz z hypaspistami we wszel-kiego rodzaju akcjach zaczepnych i operacjach o dużej skali trudności; w bitwach walczyli najczęściej na skrzydłach, osła-niając oddziały głównej linii. Pod koniec 331 roku pod sztanda-rami króla macedońskiego było ich ok. tysiąca 47. Jak się sądzi, główną bronią Agrian były oszczepy 48.

Oddziały piechoty bałkańskiej w przeważającej części rekru-towały się spośród Traków. Dzieliły się na jednostki oszczepni-ków (akontistai) i peltastów (peltastai). Oszczepy nie były naj-skuteczniejszym orężem w walce z ciężko uzbrojonym przeciw-nikiem, dlatego też Trakowie, mimo swej dzielności, ucze-stniczyli głównie w drobnych starciach, natomiast w wielkich bitwach wspierali lub osłaniali oddziały ciężkiej piechoty mace-dońskiej. Zdarzało się też, że Aleksander powierzał im samo-dzielne zadania taktyczne o mniejszej wadze.

Trzecią, liczniejszą grupę oddziałów bałkańskich tworzyły lekkozbrojne jednostki Tryballów i Ilirów. O pierwszych z nich wiemy tylko tyle, że wchodziły w skład armii Aleksandra w 334 roku. Natomiast udział Ilirów w wielkich bitwach tej wojny — także w bitwie poci Gaugamelą — potwierdzany jest w źród-łach wielokrotnie 49. Podkreślana jest ich niezwykła wojowni-czość i umiejętność walki w terenie górskim. Głównym uzbro-jeniem żołnierzy iliryjskich, podobnie jak innych oddziałów bałkańskich, był oszczep. Niektórzy z nich przypuszczalnie pos-ługiwali się także procami 50.

Dla pełniejszej charakterystyki armii macedońskiej warto do-rzucić jeszcze kilka uwag o najbardziej powszechnej w jej wy-posażeniu broni — sarissie.

47 Por. A r r i a n, IV, 25,6; B e r ve,op. cit., Bd. I, s. 138; M a r s d e n , op. cit., s. 38. i

48 A r r i a n, I, 14,1; B e r v e, op. cit., Bd. I, s. 137—138. 49 J u s t y n , XI, 9,4; K u r c j u s z R u fu s, III, 10,9; IV, 13,31; A r r i a n ,

II, 7,5. 5 0 B e r v e, op. cit., Bd. I, s. 139.

Page 99: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Sarissa została wprowadzona do uzbrojenia oddziałów mace-dońskich przez Filipa II 51. Najpierw otrzymała ją piechota 52, nieco później — chociaż nawet w przybliżeniu trudno określić kiedy — formacje jazdy 53. Przydatność i walory tego nowego typu broni bardzo szybko zostały potwierdzone w czasie kam-panii Filipa II przeciw Ilirom.

Sarissy piechoty różniły się nieco od tych, jakimi walczyła konnica. Różnice sprowadzały się do ich długości i ciężaru. Włócznia piechura miała od 4,5 do 5,5 m długości i średnią wa-gę ok. 7 kg, natomiast jeźdźca — ok. 4,5—4,8 m długości i nieco ponad 5 kg wagi54. Dla obniżenia ciężaru sarissy i zapewnienia jej odpowiedniej sztywności do sporządzania drzewc używano drewna dereniowego 55.

Dzięki znalezionym w 1962 roku w Verginii metalowym elementom sarissy można dość dokładnie zrekonstruować jej wygląd. Drzewce były dwuczęściowe. Jedna część zakończona była okazałym ostrzem o ok. 28 cm długości i ok. 7 cm szero-kości, druga — metalową piętą o ostrym końcu 56. W całość łą-czyła je metalowa tuleja. Ten element konstrukcji jest niezwy-kle ciekawy, oznacza bowiem, że w warunkach obozowych sa-rissę można było demontować.

Technikę walki sarissą znakomicie ilustrują źródła ikonogra-ficzne: sławna mozaika z Pompejów, przedstawiająca scenę bitwy pod Issos, i tzw. sarkofag Aleksandra, powstały pod ko-niec IV wieku. Analiza tych źródeł dowodzi, że w czasie ataku jeźdźcy posługiwali się sarissą za pomocą jednej ręki5 7 . Z prze-kazów pisanych wiadomo natomiast, że piechurzy w czasie walki trzymali sarissę obiema rękami. Elementem konstrukcji

5 1 D i o d o r , XVI, 3,1. 52 H a m m o n d , Training..., s. -54 nn; M a r k 1 e (III), Use of Sarissa...,

s. 489. n., uważa, że najpierw zostały w nie uzbrojone oddziały jazdy. 53 H a m m o n d , Training..., s. 63; por. M ar k l e (III), Use of Saris-

sa..., s. 486. 54 M a r k 1 e (III), Macedonian Sarissa..., s. 324 n., 331, 333. Same meta-

lowe części sarissy ważyły łącznie ok. 2,5 kg; M. A n d r o n i c o s, Sarissa, „Bulletin de Correspondance Hellenique", 94 (1970), s. 98.

55 A r r i a n, I, 15,5; M a r k 1 e (III), Macedonian Sarissa..., s. 324. 56 A d r o n i c o s , op. cit., s. 91—107. 57 M a r k 1 e (III), Macedonian Sarissa..., s. 333 n.

Page 100: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

sarissy piechura, przydatnym w walce obronnej, był kolec stanowiący zakończenie metalowej pięty, umożliwiający żołnie-rzowi zablokowanie włóczni przez wbicie go w ziemię.

O wysokiej wartości bojowej armii macedońskiej obok uzbro-jenia decydowała także stosowana przez nią taktyka walki. Ok-reśla się ją mianem taktyki połączonych broni. Po raz pierwszy zaczął ją stosować Filip II . Jej podstawową zasadą było ścisłe współdziałanie formacji pieszych i konnych we wszystkich ope-racjach wojennych. Właśnie to rozwiązanie zapewniło armii macedońskiej sukcesy w starciach z przeważającym liczebnie przeciwnikiem.

ARMIA PERSKA

Zgromadzone pod Gaugamelą oddziały perskie przewyższały swą liczebnością siły Aleksandra 58, ale ustępowały im pod względem wartości bojowej, choć nie w takim stopniu, jak się na ogół sądzi59 . Niższa wartość armii Dariusza wynikała prze-de wszystkim z faktu, że spora część tworzących ją oddziałów została niedawno sformowana i nie zdążyła jeszcze osiągnąć właściwego poziomu wyszkolenia bojowego. Dariusz, zdając sobie z tego sprawę, niedostatki te próbował zrównoważyć przez wzmocnienie uzbrojenia swych oddziałów, a także przezbrojenie niektórych z nich — pewna liczba jednostek pie-szych została przekształcona w konnicę 60. Przeobrażenia te 58 Dokładna liczba wojsk Dariusza I I I nie jest znana. Liczby podawane przez antycznych autorów znacznie się między sobą różnią, niezależnie od tego, że są niewiarygodnie wysokie: D i o d o r, XVII, 53,3: 200 tys. jazdy i 800 tys. piechoty; K u r c j u s z R u f u s , IV, 12,13: 45 tys. jazdy i 200 tys. piechoty; A r r i a n, I I I , 8,6: 40 tys. jazdy i ok. 1 min pipchoty; P l u t a r c h , Aleksander 31,1: ok. 1 min żołnierzy; The Oxyrhynchus Papyri, vol. XV, London 1922, n° 1798, frg. 44, kol. II , ww. 2—4: 600 tys. żołnierzy; por. M a r s d e n, op. cii. s. 31—37; H a m i l t o n , op. cii., s. 80; B o s w o r t h, Commentary..., s. 293.

59 G. G r o p p , Herrscherethos und Kriegs/uhrung bei Achameniden und Makedonen, w: O z o 1 s, T h e w a 11, op. cit., s. 34—36.

6 0 D i o d o r , XVII, 53,1 — 2; K u r c j u s z R u f u s , IV, 9,3 — 4; A r r i a n, I I I , 8,6. Diodor wspomina, że pod wpływem wcześniejszych doświadczeń z walk z Macedończykami Dariusz wprowadził do uzbrojenia swojej armii nowy typ miecza i dłuższe włócznie. Zob. także R.N. F r y e, The History of Ancient Iran, Munchen 1984, s. 120.

Page 101: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

uczyniły armię perską bardziej ruchliwą i Dariusz miał nadzieję, że dzięki temu uzyska przewagę nad armią Aleksandra.

Ze źródeł dotyczących bitwy pod Gaugamelą niewiele można się dowiedzieć o uzbrojeniu i wartości armii Dariusza. Relacje te informują głównie o jej składzie. Dokładniejsze dane o nie-których formacjach armii perskiej zawdzięczamy w dużej mie-rze Herodotowi i źródłom ikonograficznym, przede wszystkim sławnym reliefom z Persepolis 61. Wiarygodność przekazu grec-kiego historyka nie budzi wątpliwości (mimo że powstał on po-nad wiek przed relacjonowanymi tutaj wydarzeniami), ponieważ opisywane przez niego formacje niemal od samych początków państwa Achemenidów wchodziły zawsze w skład każdej armii perskiej.

Spośród oddziałów jazdy na specjalną uwagę zasługują jed-nostki złożone z Persów, Baktrów, Scytów i Indów. O ich war-tości bojowej decydował przede wszystkim wysoki kunszt jeź-dziecki tworzących je żołnierzy. Pod względem uzbrojenia wy-różniały się oddziały Persów. W czasach Kserksesa — według świadectwa Herodota — Persowie byli uzbrojeni w łuskowe pancerze, małe wiklinowe tarcze, duże łuki, włócznie oraz krót-kie miecze (akinakes)62. Tradycyjne uzbrojenie konnicy baktryj-skiej, scytyjskiej i indyjskiej stanowiły krótkie włócznie i łuki bądź też tylko łuki 63. W ramach przygotowań do walnego star-cia z Aleksandrem oddziały te zostały prawdopodobnie zaopa-trzone w pancerze dla koni 64.

Większość jazdy Dariusza stanowiły oddziały ciężkozbrojne; skąpe informacje źródłowe uniemożliwiają dokładniejsze po-znanie ich uzbrojenia.

61 O samym uzbrojeniu używanym w armii perskiej wiele cennych informa-cji zawdzięczamy Ksenofontowi, zob. M. W. G o r e 1 i k, Zaszczitnoje wooru-żenije Piersow i Midian Achetnenidskogo wriemieni, „Wiestnik Driewniej Istorii", 1982 (3), s. 90 nn.

62 H e r o d o t, VII, 83; por. również VII, 61. 6 3 G r o p p, op. cit., s. 33. 64 Por. K u r c j u s z R u f u s , III, 11,15; IV, 9, 3; A r r i a n, III,

13,4; zob. też P. B e r n a r d , Une piece d'armure perse sur un monument lycien, „Syria", 41 (1964), s. 195 — 212; G o r e 1 i k, op. cit., s. 102 nn.

Page 102: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Wśród oddziałów piechoty szczególne miejsce przypada „nieśmiertelnym" 65 Była to jedyna zawodowa, perska formacja w armii Wielkich Królów, Liczyła ona 10 tys. żołnierzy. Nazwa jej wywodzi się stąd, że ich liczba, bez względu na ponoszone przez „nieśmiertelnych" straty w walkach, pozostawała zawsze ta sama. Miejsce rannych lub zabitych zajmowali bowiem naty-chmiast ich zastępcy. Żołnierzy tych Grecy nazywali także me-loforami. Nazwa ta pochodzi od charakterystycznie ukształto-wanej, przypominającej jabłko granatu (melos) koncówki ich włóczni66. „Nieśmiertelni" byli formacją elitarną,cieszącą się specjalnymi przywilejami. Rekrutowali się spośród Persów, Medów i Elamitów 67. Pod względem organizacyjnym formacja ta dzieliła się na mniejsze jednostki, wśród których szczególne miejsce zajmował oddział 1000 gwardzistów królewskich, tzw. krewnych. Podczas gdy włócznie pozostałych meloforów za-kończone były srebrnym jabłkiem, ich włócznie miały jabłka złote. W warunkach pokojowych meloforowie wyróżniali się paradnym, bogato złotem zdobionym strojem. W zależności od miejsca pochodzenia każdy z „nieśmiertelnych" nosił strój narodowy, duży łuk z kołczanem, włócznię i krótki miecz. W czasie wyprawy wojennej osobiste wyposażenie każdego z nich wzbogacał stalowy pancerz i mała tarcza 68.

Duże walory bojowe reprezentowały również oddziały piechoty perskiej i medyjskiej, uzbrojone podobnie jak meloforowie 69, oraz najemników greckich w perskiej służbie. Na podstawie dostępnych źródeł można ustalić, że tych ostatnich w armii Wielkiego Króla stojącej pod Gaugamelą było ok. 6 tysięcy 70.

65 F r y e , op. cit., s. 109; G r o p p, op. cit., s. 323' 66 B o s w o r t h, Commentary..., s. 299. 67 A. T. O 1 m s t e a d, Dzieje imperium perskiego, Warszawa 1974, s. 231

n.; G r o p p, op. cit., s. 33; F r y e, op. cit., s. 120. 68 Por. H e r o d o t, VII, 61; 83. Taki rodzaj tarczy używany był tylko

przez tę formację. Zdaniem badaczy tarcza miała wyłącznie charakter ekwipun-ku paradnego ( G o r e 1 i k, op. cit., s. 102). W powszechnym użyciu była na-tomiast tarcza prostokątna o wysokości ok. 130 — 140 cm i szerokości ok. 50 — 70 cm, wykonana z drewnianych prętów i obciągnięta skórą {tamże, s. 101 — 102).

6 9 H e r o d o t, VII, 61 — 62. 70 N. G. L. H a m m o n d , Dzieje Grecji, Warszawa 1973, s. 774.

Page 103: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Kontyngenty piechoty dostarczone przez ludy zamieszkujące państwo perskie nie przedstawiały szczególnej wartości, składa-ły się bowiem najczęściej z żołnierzy uzbrojonych zbyt słabo, by byli zdolni sprostać macedońskim formacjom.

Dariusz zamierzał przejąć inicjatywę na polu bitwy i zdobyć przewagę nie tylko dzięki swej konnicy, ale i poprzez użycie słoni bojowych i wozów z kosami. Wozów tych zgromadził aż 200 i miały one być jego „cudowną bronią" 71. Konstrukcja tych pojazdów służyła jednemu celowi — wyrządzeniu jak największych strat w szeregach przeciwnika. Opis takiego wozu podaje Kurcjusz Rufus: „z końca dyszla wystawały zakończone żelaznymi grotami włócznie, a z obu stron zaprzęgu umocowano po trzy miecze; między szprychami kół sterczało wiele ostrzy nastawionych wprost, a w obręczach kół tkwiły kosy skierowane ku górze bądź opuszczone ku ziemi; one to miały ścinać wszystko, co znajdzie się na drodze rozpędzonych koni" 72. W tym czasie była to jednak broń przestarzała, gdyż zastoso-wana przeciwko dobrze wyszkolonym i zdyscyplinowanym od-działom okazywała się bezużyteczna. Potwierdził to w pełni przebieg bitwy pod Gaugamelą.

Sprawdzianem umiejętności obu wodzów — Aleksandra i Dariusza — i wartości bojowej ich armii miała stać się nad-chodząca bitwa, od której zależały losy imperium Achemeni-dów.

71 D i o d o r , XVII, 53, 1 — 2; K u r c j u s z R u f u s, IV, 9,4; A r -r i a n, III, 8,6; H a m m o n d , Alexander..., s. 139 — 140.

72 IV, 9,5; por. IV, 15,3 — 4; zob. także D i o d o r , XVII, 53,2.

Page 104: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

B ITWA

Bitwa pod Gaugamelą jest najważniejszą, a zarazem najbardziej znaną spośród tych bitew, które Aleksander Macedoński sto-czył w czasie swojej wyprawy przeciwko państwu perskiemu. Nie zmienia to jednak w niczym faktu, że dokładne odtworze-nie jej przebiegu nastręcza wiele trudności. Wynikają one prze-de wszystkim z rozbieżności w opisach tej bitwy, które pozo-stawili nam starożytni autorzy. Najobszerniejsze z nich znaj-dujemy w dziełach Arriana 1 i Kurcjusza Rufusa 2 zaś bardziej skondensowane przedstawienie związanych z nią wydarzeń — u Diodora Sycylijskiego 3 i Plutarcha z Cheronei4.

Wydawać by się mogło, że — dysponując tyloma relacja-mi — powinniśmy wiele wiedzieć o wydarzeniach, które nastą-piły 1 października 331 roku na polach w pobliżu Gaugameli. Niestety, brak zgodności w opisach bitwy, uproszczenia i po-minięcia lub szczegóły, które wzajemnie się wykluczają, stwa-rzają znaczne trudności interpretacyjne i zamazują prawdziwy obraz tego starcia. Tak duże różnice w opisach tego samego wydarzenia wynikają z kilku istotnych przyczyn. Pierwszą

1 III, 13,1 — 15,6. 2 IV, 15,1 — 16, 32. 3 XVII, 58,1 — 61,2. 4 Aleksander 32,4 — 34,1. Wspomnieć także należy o relacji Justyna (XI,

14,1 — 6). Dla odtworzenia przebiegu bitwy jest ona jednak zupełnie bezużyte-czna.

Page 105: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

z nich są źródła, z których autorzy czerpali swe informacje. Na-stępną — by poprzestać tylko na najistotniejszych — charak-ter i cel dzieł, w których opisy te zostały zamieszczone, oraz — o czym także nie można zapominać — umiejętności autorów

Powszechnie uznaje się, że najbardziej wiarygodny spośród wymienionych autorów jest Arrian, ponieważ przedstawiając przebieg bitwy pod Gaugamelą korzystał z dzieła o wyprawie Aleksandra napisanego przez jej uczestnika — Ptolemeusza, jednego z wodzów macedońskich, późniejszego króla Egiptu. Fakt ten niewątpliwie przydaje dokładności i wiarygodności re-lacji Arriana, pamiętać jednak należy, że autor ten patrzył na opisywane przez siebie wydarzenia oczami Ptolemeusza, którego dzieło zawierało wiele subiektywnych ocen. Powstało ono w kilkanaście lat po bitwie, już po śmierci Aleksandra, kiedy wie-lu spośród walczących pod Gaugamelą wodzów macedońskich było przeciwnikami politycznymi Ptolemeusza. Należy więc wziąć pod uwagę to, że przekazane przez niego opinie o ich postawach w tym starciu mogły być tendencyjne i niesprawied-liwe i w takim samym kształcie zostały powielone przez Arria-na 6.

Relacje pozostałych autorów, którzy swoją wiedzę o bitwie pod Gaugamelą czerpali z innych, mniej wartościowych źródeł, nie są pozbawione pewnych wartości. Ich odmienny rodowód sprawia, że do Arrianowego obrazu tej bitwy wnoszą one mniej znane bądź też pominięte szczegóły czyniąc go przez to pełniej-szym i bardziej zrozumiałym. Nie oznacza to bynajmniej, że mechaniczne połączenie w jedną całość uznawanych za wiary-godne informacji, jakie się o tym wielkim starciu zachowały, pozwala nam poznać jego przebieg ze wszystkimi szczegółami.

5 O wartości źródeł dotyczących tej bitwy zob.: B u r n , Notes..., s. 87 n.; H a m i 11 o n, op. cit., s. 83; A. B. B o s w o r t h, Errors in Arrian, „Classi-cal Quarterly", 26 (1976), s. 124 n.; t e n ż e , Commentary..., s. 300.

6 W odniesieniu do wartości dzieła Ptolemeusza i źródeł, z jakich korzystał, istnieje obszerna literatura przedmiotu. Sądy, jakie o tym dziele wyrażano, da-lekie są od jednomyślności: E. K o r n e m a n n , Die Alexandergeschichte des Königs Ptolemaios I. von Ägypten, Leipizg 1935; J. S e i b e r t, Untersuchun-gen zur Geschichte Ptolemaios /., München 1969; t e n ż e , Alexander..., s. 19 — 21; por. także B o s w o r t h , Errors..., s. 117 nn.

Page 106: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Gdbyby istotnie tak było, to spory na ten temat, trwające wśród badaczy od kilkudziesięciu lat, byłyby bezprzedmiotowe.

Dużą liczbę studiów nad bitwą pod Gaugamelą przyniósł ok-res po II wojnie światowej — koniec lat czterdziestych i łata sześćdziesiąte 7. Pozwoliły one wyjaśnić wiele spornych czy wręcz nawet niezrozumiałych jej epizodów. Postęp w badaniach nud przebiegiem bitwy jest znaczny, chociaż nie wszystkie pro-pozycje zgłaszane w trakcie dyskusji zostały zaaprobowane.

Przygotowując się do bitwy na terenie zupełnie płaskim, Ale-ksander musiał tak ustawić swoje wojsko, by związać walką jak najwięcej oddziałów liczniejszej armii perskiej. Aby nie dopuś-cić do oskrzydlenia własnych sił, wybrał dość niezwykły szyk bojowy, nigdy dotąd przez niego nie stosowany, przypominają-cy swym kształtem trapez.

Trzon głównej linii wojsk macedońskich tworzyli pedzetaj-rowie i hypaspiści. Jako pierwsi z oddziałów pieszych na pra-wym skrzydle znaleźli się hypaspiści pod wodzą Nikanora; obok nich stały kolejno pułki pedzetajrów Koinosa, Perdikkasa, Meleagra, Polyperchona, Simmiasa i Kraterosa. Po obu stro-nach główną linię zamykały doborowe oddziały jazdy — na prawym skrzydle hetajrowie, formalnie pod komendą Filotasa, a faktycznie samego Aleksandra, zaś na lewym — oddział jazdy dostarczonej przez greckich sprzymierzeńców pod wodzą Ery-giosa i jazdy tesalskiej pod dowództwem Filipa.

Oddziały, które miały osłaniać obydwa skrzydła, zostały ustawione przez Aleksandra w eszelonie, ukośnie w stosunku do głównej linii8. Na prawym skrzydle, przed główną linią, sta-ła część oddziału Agrianów i procarzy Balakrosa z zadaniem os-łaniania gwardii królewskiej. Na prawo od nich, niemal na wy-sokości gwardii Aleksandra i w jej bezpośrednim sąsiedztwie znalazła się druga część Agrianów pod dowództwem Attalosa;

7 Do najważniejszych spośród nich zaliczyć należy: G. T. G r i f f i t h , Aleksander's Generalship at Gaugamela, „Journal of Hellenic Studies", 67 (1947), s. 77 — 89; T a r n, op. cit., vol. I, s. 46 — 51; vol. II, s. 182 — 190; B u r n , Notes..., s. 85 — 90; M a r s d e n, op. cit., s. 40 — 64; A, M. D e v i n e , Grand Tactics at Gaugamela, „Phoenix", 29 (1975), s. 374 — 385.

8 B u r n , Notes..., s. 85.

Page 107: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

za nią znajdował się oddział łuczników macedońskich na czele z Brisonem i „starzy najemnicy greccy" pod komendą Kleandra. Na prawo, równolegle do linii wymienionych jednostek, Ale-ksander umieścił dwa oddziały lekkiej jazdy: macedońskich prodromoi, na czele których stał Aretes, i jeźdźców peońskich, dowodzonych przez Aristona. Na samym skraju prawego skrzydła, a zarazem najbardziej wysunięty do przodu, stał od-dział najemnej jazdy greckiej Menidasa.

Lewe skrzydło, złożone z sześciu oddziałów, zostało ugrupo-wane w podobny sposób. Najbliżej głównej linii stał oddział trackich oszczepników, dowodzony przez Sitalkesa, za nim kre-teńscy łucznicy i oddział achajskich najemników. Na lewo od nich znalazły się, podobnie jak na prawym skrzydle, dwa od-działy jazdy. Jeden z nich, dowodzony przez Koiranosa, two-rzyli greccy sprzymierzeńcy, natomiast drugi — Odrysowie; dowodził nimi Agaton. Odpowiednikiem oddziału Menidasa był na lewym skrzydle oddział najeińnej jazdy, nad którym ko-mendę sprawował Andromach 9.

rSzyk macedoński zamykała druga linia piechoty, stojąca w sporej odległości za pierwszą, znacznie od niej słabsza i krót-sza. Jej udział w głównym starciu nie był przewidywany, ale spoczywało na niej bardzo odpowiedzialne zadanie. Miała nie dopuścić do uderzenia oddziałów perskich na tyły pierwszej li-nii w wypadku, gdyby się im udało okrążyć siły macedońskie. W razie pojawienia się takiego zagrożenia linia ta miała odwró-cić swój front i kontratakować. Do obrony obozu macedońskie-go znajdującego się na tyłach wojsk Aleksandra i odległego od pola bitwy o kilka kilometrów został wyznaczony oddział lekkiej piechoty trackiej.

W nadchodzącej bitwie komendę nad prawym skrzydłem miał sprawować Aleksander, natomiast nad lewym — Par-menion l0.

Szyk bojowy oddziałów Dariusza jest także dobrze znany.

9 D i o d o r , XVII, 57,4; B u r n, Notes..., s. 86 n. 10 D i o d o r , XVII, 57,6; K u r c j u s z R u f u s, IV, 13,35; 16,1;

A r r i a n , III, 11,10; 13,2; P 1 u t a r c h, Aleksander 32,5; H a m i l t o n , op. cit., s. 84.

Page 108: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

W odniesieniu do armii perskiej jest to jedyny przypadek tak pełnych i szczegółowych informacji. Zawdzięczamy je zdobyciu-przez Macedończyków w obozie perskim pisemnego planu bit-wy sporządzonego przez sztab Dariusza.Jak podaje Arrian, został on opublikowany przez greckiego historyka Arystobulo-sa. Wśród współczesnych badaczy jego informacje są w zasa-dzie jednomyślnie uznawane za wiarygodne 11.

Dariusz ustawił swoją armię w linii prostej o różnej głębo-kości rzędów. Długość frontu perskiego znacznie przewyższała długość frontu armii Aleksandra. Pierwszy rząd jednostek per-skich tworzyły trzy oddziały wozów bojowych zaopatrzonych w kosy. Mniej więcej w połowie prawego skrzydła perskiego stał pierwszy z nich; liczył on 50 wozów. Drugi, o takiej samej li-czebności, stał na wysokości centrum. Miało go wspierać 15 in-dyjskich słoni bojowych, które nie wzięły jednak udziału w bit-wie, gdyż z nieznanych powodów zostały odesłane do obozu. Trzeci oddział, najliczniejszy, bo liczący 100 wozów, stał na wprost hypaspistów. Za linią wozów bojowych znajdowała się linia oddziałów jazdy w trzech ugrupowaniach. Na skraju pra-wego skrzydła stały jednostki jazdy armeńskiej i kapadockiej. W centrum, osłaniając Dariusza, stały od prawej: oddział Ka-ryjczyków, mardyjskich łuczników, indyjskiej i perskiej jazdy. Tuż za nimi był ulokowany oddział królewskiej gwardii konnej. Na lewym skrzydle, ukośnie do głównej linii, była ustawiona jazda baktryjska i scytyjska.

Podstawową linię wojsk Dariusza, z wyjątkiem jej części środkowej, tworzyły oddziały jazdy pochodzące w przeważają-cej części ze wschodnich satrapii imperium Achemenidów. Pa-trząc od prawej były to oddziały złożone z mieszkańców Coele Syrii i Mezopotamii, Medów, Partów, Saków; obok nich stały jednostki Tapuriów i Hyrkanów, Baktrów, Albańczyków i Sa-kesianów. Środek szyku składał się z oddziału meloforów i najemników greckich; wśród nich zajął pozycję Dariusz. Le-wą połowę głównej linii tworzyły kontyngenty Kaduzjów, Suzja-

1 1 A r r i a n , III, 11,3; por. K u r c j u s z R u f u s , IV, 12,6 — 13; zob. także B o s w o r t h , Commentary..., s. 297.

Page 109: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

nów, Persów, Baktrów, Dahów i Arachotów. W środkowej części główną linię wojsk Dariusza wspierały jeszcze jednostki lekkiej piechoty Uksjów, Babilończyków, mieszkańców wybrze-ży Zatoki Perskiej i Sittakenów.

Głównodowodzącym sił perskich był Dariusz, ale ze wzglę-dów praktycznych komenda nad wojskiem została podzielona. Dariusz sprawował ją nad centrum złożonym z najlepszych od-działów jazdy i piechoty, Mazajos nad prawym skrzydłem, zaś Bessos — nad lewym l2.

Jak się można zorientować, Dariusz, koncentrując na obu krańcach swej głównej linii liczne oddziały jazdy, planował atak skrzydłami, aby okrążyć wojska Aleksandra i unieruchomić je. Natomiast zgromadzone w centrum oddziały piechoty uderza-jąc na wprost miały rozbić macedońską falangę. W ten sposób król perski zamierzał uzyskać przewagę, a w konsekwencji — zwycięstwo. Ustawienie wozów bojowych na wysokości skrzy-deł i centrum wojsk Aleksandra i »Wysunięcie ich do przodu oznaczało, że Dariusz wiązał z ich użyciem wielkie nadzieje. Był przekonany o tym, że wywołają one zamieszanie w szere-gach przeciwnika i w ten sposób umożliwią pozostałym forma-cjom realizację wyznaczonych celów.

Kiedy obie armie podeszły do siebie, okazało się, że prawe skrzydło macedońskie jest na wprost pozycji Dariusza. Widząc to Aleksander polecił wydłużyć jego linię bardziej w prawo. Na ten manewr Dariusz odpowiedział-wydłużeniem swego lewego skrzydła i atakiem jazdy scytyjskiej, która miała powstrzymać marsz oddziałów macedońskich. Akcja ta była nieskuteczna i od-działy Aleksandra posuwały się nadal w prawo, na ukos w stosun-ku do linii wojsk perskich. Dalsze kontynuowanie marszu groziło zniweczeniem planów Dariusza, ponieważ oddziały macedoń-skie mogły znaleźć się poza granicami terenu przygotowanego do ataku wozów bojowych. Aby uniemożliwić Aleksandrowi rozwinięcie linii prawego skrzydła, Dariusz polecił oddziałom jazdy baktryjskiej i scytyjskiej okrążenie przeciwnika. Aleksan-der zareagował kontratakiem żołnierzy Menidasa. Oddział ten

12 D i o d o r , XVII, 59,2; 59,5; 60,5; K u r c j u s z R u f u s, IV, 14,8.

Page 110: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Hoplita walczący z jeźdżcem

Atakujący jeździec

Page 111: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Pochwa perskiego miecza

Jeździec i słoń bojowy

Page 112: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Suzjańscy gwar-dziści

Perski rydwan bo-jowy

Page 113: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Perski i medyjski gwardzista (widok z prawej strony)

Page 114: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Perski i medyjski gwardzista (widok z lewej strony)

Page 115: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Elamiccy gwardziści

Page 116: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Żołnierze perskich i medyjskich formacji armii Achemenidów (rysunek współczesny)

Page 117: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Aleksander w walce z Persami

Scena bitwy Greków z Persami z ..Sarkofagu Aleksandra"

Page 118: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

był jednak zbyt słaby (liczył 400 jeźdźców), by powstrzymać kilkakrotnie silniejsze jednostki perskie. Pod naporem przeciw-nika musiał wycofać się. W tej sytuacji Aleksander skierował do ataku jeźdźców Aretasa i Aristona wspieranych przez najemni-ków Kleandra. Udało im się zatrzymać jazdę scytyjską, ale tyl-ko na krótką chwilę. Na pomoc cofającym się Scytom Bessos posłał jazdę baktryjską, której pojawienie się powstrzymało ich odwrót.

Na prawym skrzydle Aleksandra wywiązała się zacięta walka, w której oddziały macedońskie zaczęły ponosić znaczne straty. Atakujący Persowie mieli przewagę liczebną i byli dobrze uz-brojeni. Mimo ich naporu Macedończycy nie ustąpili z pola i bronili się tak zaciekle, że w końcu zmusili atakujących do cofnięcia się. Widząc to Dariusz zdecydował się na atak wozów bojowych. Jego celem na prawym skrzydle macedońskim mieli być hypaspiści. Zakończył się on jednak całkowitym fiaskiem, podobnie zresztą jak na pozostałych dwóch odcinkach. Agrianie i procarze Balakrosa, osłaniający hypaspistów od frontu, spra-wili się nadzwyczaj dzielnie i skutecznie. Część atakujących wozów została powstrzymana wypuszczonymi przez nich poci-skami, zanim zdołała zbliżyć się do linii macedońskich oddzia-łów. Te zaś, które osiągnęły ją, wpadły w pułapkę. Na ich wi-dok Macedończycy otworzyli swoje szeregi i przepuścili je bez większego dla siebie szwanku. Po minięciu linii wojsk Ale-ksandra wszystkie wozy stały się łupem jego żołnierzy.

Dotychczasowy wysiłek bojowy oddziałów perskich nie po-szedł jednak całkiem na marne, mimo że atak wozów nie przy-niósł oczekiwanych przez Dariusza rezultatów. Persom udało się zatrzymać ruch Macedończyków w prawo i Dariusz, chcąc wykorzystać ten drobny sukces, skierował do walki swoją pie-chotę. Wielki Król marzył o możliwości takiego ataku zapewne od początku starcia, licząc na sprawność swoich meloforów i waleczność greckich najemników. Niestety i tym razem jego nadzieje nie ziściły się. Bessos, atakując prawe skrzydło Ale-ksandra, oprócz Scytów i Baktrów wysłał do boju także część sił wchodzących w skład lewego skrzydła głównej linii perskiej. Spowodowało to jej osłabienie i — co gorsza — przerwanie jej

Page 119: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.
Page 120: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.
Page 121: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.
Page 122: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.
Page 123: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.
Page 124: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.
Page 125: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

ciągłości. Sytuację tę postanowił wykorzystać Aleksander. W lukę powstałą w linii wojsk Dariusza skierował uformowa-nych w klin hetajrów, hypaspistów i pedzetajrów. Ich uderze-nie zostało skierowane wprost na pozycję Wielkiego Króla, a jego siła okazała się tak duża, że oddziały perskie mimo zacię-tej obrony nie były w stanie powstrzymać naporu Macedończy-ków. Dariusz, przekonany o beznadziejności swego położenia i niemożności stawiania dalszego oporu, rzucił się do ucieczki. W pogoń za nim ruszył Aleksander wraz z hetajrami. Oddziały jazdy perskiej, atakujące ciągle jeszcze prawe skrzydło armii macedońskiej, widząc króla opuszczającego pole bitwy zanie-chały walki i także rozpoczęły odwrót.

Chociaż Aleksander uzyskał na swoim odcinku zdecydowaną przewagę, to losy bitwy w tym momencie nie były jeszcze cał-kowicie przesądzone. Sytuacja na lewym skrzydle nagle się bo-wiem skomplikowała. Szturmujący je Mazajos uwikłał Parme-niona w ciężkie walki, unieruchamiając w ten sposób jego od-działy. Kiedy hypaspiści i pedzetajrowie wykonali zwrot w prawo za Aleksandrem i hetajrami ruszającymi w pogoń za wycofującymi się oddziałami Dariusza, jednolity dotąd front macedoński uległ rozerwaniu. Jego przerwanie nastąpiło na styku pułków Polyperchona i Simmiasa. Simmias, ostro atako-wany przez Persów, nie mógł wypełnić rozszerzającej się luki. Wdarły się w nią natychmiast oddziały jazdy perskiej oraz in-dyjskiej i ruszyły wprost w kierunku obozu macedońskiego 13. Pilnujący go niewielki oddział Traków nie był w stanie pow-strzymać atakujących jeźdźców. Dodatkowo sytuację skompli-kowała obecność w obozie macedońskim nie znanej bliżej liczby jeńców perskich, którzy na widok zbliżających się oddziałów armii Dariusza przystąpili do walki. Zimną krew zachowali jednak dowódcy drugiej linii. Zgodnie z wcześniej otrzymany-mi rozkazami odwrócili front swoich jednostek i przystąpili do kontrataku. Dzięki temu Macedończykom udało się odbić własny obóz.

W czasie gdy toczyły się boje w obozie, lewe skrzydło mace-

13 Zob. B u m , Notes..., s. 88 nn.

Page 126: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

dońskie nadal znajdowało się w trudnym położeniu. Ataki od-działów Mazajosa nie ustawały i były tak silne, że Parmenion zdecydował się wysłać kurierów do Aleksandra z prośbą o po-moc l4. Ten, dowiedziawszy się o trudnościach na lewym skrzydle, zrezygnował z pościgu za Dariuszem i wraz ze swymi hetajrami zawrócił w kierunku pola bitwy Wtedy to doszło do starcia jeźdźców Aleksandra z wycofującymi się oddziałami konnymi Indów, Partów i Persów. W ocenie źródeł był to naj-bardziej zacięty bój oddziałów jazdy w całej bitwie. Świadect-wem tej zaciętości były znaczne straty w szeregach hetajrów, których około 60 padło w walce, a wielu innych odniosło rany; wśród rannych znalazł się m.in. Hefajstion. Tak twardy opór oddziałów Dariusza nie wynikał wcale z ich woli walki, lecz był spowodowany koniecznością przebicia sobie drogi odwrotu.

W tym czasie, kiedy oddziały Aleksandra rozbijały najlepsze formacje jazdy Dariusza, Parmenionowi udało się przejąć ini-cjatywę. Pomógł mu w tym z jednej strony brawurowy atak jazdy tesalskiej, z drugiej — upadek ducha wśród atakujących oddziałów Mazajosa, do których dotarła wreszcie wieść o ucieczce króla. Aleksander, pewien ostatecznego zwycięstwa, widząc, że dalsza jego obecność na polach pod Gaugamelą nie jest potrzebna, postanowił wznowić pościg za Dariuszem. Lik-widację ostatnich ognisk perskiego oporu pozostawił Parmenio-nowi. Ponieważ dzień się miał już ku końcowi, stary wódz zde-cydował się na szybki szturm obozu perskiego. W efekcie w je-go ręce wpadły całe tabory, wszystkie słonie bojowe i duża liczba jucznych wielbłądów.

Końcowy bilans bitwy był ze wszech miar korzystny dla Ale-ksandra, gdyż udało mu się ostatecznie zniweczyć potęgę mili-tarną imperium perskiego — co było jego marzeniem od czasu bitwy pod Issos — przy stosunkowo niewielkich stratach włas-nych 16, stać się nie kwestionowanym przez nikogo panem Azji

14 K.—W. W e 1 w e i, Der Kampf um das makedonische Lager bei Gaugame-la, „Rheinisches Musuem fur Philologie", 122 (1979), s. 222 — 228.

15 Reakcja Aleksandra na tę prośbę jest przedmiotem wielu dyskusji, zob. B o s w o r t h , Commentary..., s. 309 nn.

16 W źródłach brak zgodności co do rozmiarów tych strat: D i o d o r, XVII, 61,3 — 500 zabitych; K u r c j u s z R u f u s , IV, 16,26 — 300 zabi-

Page 127: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

i — z tego wynika — państwa Achemenidów. W tym momen-cie do pełni sukcesu brakowało mu jedynie obecności Dariusza wśród jeńców. Osoba Wielkiego Króla nie była jednak potrzebna Macedończykowi jako ozdoba zwycięstwa, lecz jako atut polity-czny. Zmuszenie go do abdykacji i przekazania korony zwycięz-cy uczyniłoby Aleksandra w oczach Persów legalnym dziedzi-cem Achemenidów. Akt taki niewątpliwie ułatwiałby realizację jego dalszych planów politycznych, zwłaszcza we wschodnich satrapiach, przywiązanych do perskiej tradycji dynastycznej. Właśnie z tego powodu Aleksander tak gwałtownie atakował w czasie bitwy stanowisko Dariusza, a następnie przez cały dzień usiłował go dogonić. Jak wiadomo, pogoń ta zakończyła się niepowodzeniem. Dariuszowi udało się umknąć, a Aleksan-der zagarnął w Arbeli jedynie jego skarbiec polowy i należące do Wielkiego Króla części ekwipunku wojskowego. *Z wojskowego punktu widzenia bitwa pod Gaugamelą jest

świadectwem talentów dowódczych Aleksandra. Przede wszyst-kim na uwagę zasługują oryginalne rozwiązania zastosowane przez Macedończyka w ustawieniu jego oddziałów. Należy do nich zaliczyć rozbudowanie obu skrzydeł dla osłony pierwszej linii — przede wszystkim falangi. W odniesieniu do frontu ma-cedońskiego, znacznie krótszego od perskiego, było to zadanie bardzo ważne. Falanga uzbrojona w długie, nieporęczne sarissy nie miała możliwości wykonywania szybkich zwrotów oraz ma-newrów i — bez właściwej osłony skrzydeł i tyłów — mogła być łatwo rozbita. Warto przy tym zwrócić uwagę na ustawie-nie skrzydeł. Na ich najbardziej wysuniętych krańcach znajdo-wały się oddziały lekkiej jazdy dysponujące łatwością manewru, co umożliwiało im wiązanie walką oddziałów przeciwnika w dużej odległości od pozycji własnych głównych sił. W bez-

tych; A r r i a n, III, 15,6 — 100 zabitych; The Oxyrhynchus Papyri, vol XV, London 1922, n° 1798, frg. 44, col. IV, ww. 10 — 13: 1000 pieszych i 200 jeźdźców. Przytaczane przez poszczególne źródła rozmiary strat poniesionych przez Persów w czasie walk są tak duże, że aż szokują: D i o d o r — 90 tys.; K u r c j u s z R u f u s — 40 tys.: A r r i a n — 300 tys.; P. Oxyr. 1798, frg. 44, col. IV, ww. 13 — 17: 50 tys. piechoty, 3 tys. jazdy i nieznana liczba najemników. Zob. też H a m m o n d , Aleksander..., s. 148; B o s w o r t h , Commentary..., s. 312.

Page 128: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

pośrednim sąsiedztwie pierwszej linii znajdowały się natomiast oddziały procarzy i łuczników, które mogły skutecznie osłabić impet ataku perskich wozów bojowych i zmniejszyć do mini-mum straty w falandze.

Innym nowatorskim rozwiązaniem Aleksandra było wprowa-dzenie drugiej linii piechoty, ustawionej w pewnej odległości za pierwszą, i powierzenie jej zadania osłony tyłów głównej linii własnych oddziałów. Słuszność tej decyzji w pełni potwierdził przebieg bitwy. Gdyby nie interwencja oddziałów drugiej linii w czasie ataku jazdy indyjskiej i perskiej na obóz macedoński, losy starcia mogły potoczyć się w niekorzystnym dla Macedoń-czyków kierunku. Z całą pewnością zapobiegła ona ewentual-nemu powrotowi jazdy wroga na pole bitwy.

W taktycznym rozegraniu starcia pod Gaugamelą Aleksander wykorzystał bardzo umiejętnie, co najmniej dwukrotnie, ele-menty gry psychologicznej. Jednym z nich było zalecenie za-chowania ciszy w szeregach. Pozornie może się ono wydawać niezrozumiałe, zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę mobilizu-jącą funkcję okrzyku bojowego. Sens tego zalecenia uwidocznił się w chwili, kiedy Persowie znaleźli się blisko milczących sze-regów macedońskich, które dopiero wówczas, na dany sygnał, wydały okrzyk. Musiał on zachwiać pewnością siebie nawet najodważniejszych żołnierzy, a ponadto wywołał zamieszanie spowodowane spłoszeniem koni. Drugim przykładem wykorzy-stania przez Aleksandra efektu psychologicznego w tej bitwie jest otwarcie szeregów oddziałów macedońskich przed atakują-cymi perskimi wozami bojowymi. Żołnierze, uprzedzeni o gro-żącym im niebezpieczeństwie, zachowali zimną krew na widok tych dziwacznych pojazdów. W spokoju i porządku wykonali manewr, który całkowicie zniweczył nadzieje Dariusza związa-ne z użyciem tej broni.

Aleksander nie uniknął błędów mimo wielkiej staranności w przygotowaniu planu bitwy. Wynikły one jednak raczej z jego nadmiernego temperamentu niż niekompetencji. Do naj-ważniejszych zaliczyć należy dopuszczenie do rozerwania fron-tu macedońskiego i stworzenia w nim luki. W jego wyniku Parmenion został zdany na własne siły, a obóz macedoński wy-

Page 129: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

stawiony na niebezpieczeństwo. Błąd ten był spowodowany przemożną chęcią pojmania Dariusza; ona to przesłoniła Alek-sandrowi w tym momencie konieczność zachowania, zimnej krwi w ocenie sytuacji.

Atak Menidasa, dysponującego siłami zbyt szczupłymi dla powstrzymania przeciwnika, uważany był za kolejny błąd Ale-ksandra w sztuce dowodzenia. Twierdzenie, że Macedończyk wydając ten rozkaz fałszywie ocenił stosunek sił, jest bezpodsta-wne. Jak się dzisiaj sądzi, atak ten był podyktowany przede wszystkim względami taktycznymi i one uzasadniały jego celo-wość. Miał on osłabić siłę uderzenia atakujących oddziałów jaz-dy scytyjskiej i baktryjskiej przez przyhamowanie ich. pędu i doprowadzenie do złamania szyku przeciwnika, aby ułatwić stawienie mu oporu przez następną linię macedońskiego pra-wego skrzydła 17.

Przygotowania do bitwy pod Gaugamelą i sposób jej ro-zegrania dowodzą jednoznacznie, że zwycięstwo odniesione przez Aleksandra było efektem jego trzeźwej oceny własnych możliwości, nadzwyczaj precyzyjnego planowania oraz umie-jętności przewidywania rozwoju wydarzeń w poszczególnych fazach rozstrzygającego starcia.

r 17 D e v i n e, op. cit., s. 383 — 384.

Page 130: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Z A K O Ń C Z E N I E

Historycznego wymiaru bitwy pod Gaugamelą nie da się i nie można sprowadzać wyłącznie do błyskotliwego zwycięstwa Ale-ksandra Macedońskiego nad znacznie liczniejszymi siłami Da-riusza III , odniesionego dzięki taktycznie mistrzowskiemu jej rozegraniu. Oceniając bitwę tylko z takiej perspektywy trudno dostrzec to, co wyróżniałoby ją w wyjątkowy sposób spośród innych bitew wielkiego Macedończyka i tych, które były wcześniej stoczone w świecie greckim. W każdej z nich umie-jętności wodzów decydowały przecież o ostatecznym wyniku.

Trudno uznać bitwę pod Gaugamelą za przełomową w histo-rii wojen pod względem rozwiązań taktycznych zastosowanych przez Aleksandra. Chociaż niektóre z nich okazały się niezwy-kle skuteczne, to przecież żadne nie było tak uniwersalne, by na stałe wejść do późniejszej praktyki. O wyjątkowym znaczeniu tego starcia przesądzają głównie jego wielorakie konsekwencje, zarówno te bezpośrednie, które wpłynęły na dalsze losy wypra-wy Aleksandra, jak i te, które zdeterminowały bieg wydarzeń historycznych na wiele następnych wieków.

Bitwa, która się rozegrała 1 października 331 roku na równi-nie koło Gaugameli, była ostatnią bitwą państwa Achemeni-dów. Przegrana Dariusza wyznaczyła kres jego politycznego istnienia, otworzyła bowiem drogę Macedończykom do stolic perskich i skarbów Wielkiego Króla, do wschodnich satrapii je-

Page 131: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

go państwa. Wprawdzie niektórzy satrapowie jeszcze przez dłuższy czas stawiali Aleksandrowi zacięty opór, lecz wynikał on głównie z pragnienia zachowania zajmowanej przez nich po-zycji, a nie z przywiązania do pokonanego króla. Zwycięstwo uczyniło Aleksandra jedynym godnym spadkobiercą obalonej dynastii, a zarazem wyniosło go do rangi najpotężniejszego władcy w ówczesnym świecie.

Współcześni na pewno nie potrafili uświadomić sobie długo-falowych konsekwencji tego zwycięstwa. Dzisiaj, patrząc z perspektywy wieków, wiemy, że stało się ono kamieniem wę-gielnym nowej epoki historycznej, określanej w historiografii mianem hellenistycznej. Można rzec, że Gaugamela była miejs-cem jej narodzin. Przed Grekami i Macedończykami otworzyły się ogromne możliwości na Wschodzie. Ich łupem wojennym były rozległe tereny i niezmierzone bogactwa. Aleksander po-trzebował rzeszy ludzi dla zagospodarowania swego państwa, zapewnienia sprawnego funkcjonowania administracji i umoc-nienia swego nad nim panowania. Ludziom tym, połączonym z wodzem wspólnotą interesów i języka, dawał szansę radykalnej poprawy warunków bytu i nadzieję kariery w zamian za wierną i oddaną służbę. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy Macedonii i Grecji, najpierw pojedynczo, później coraz większymi grupa-mi podążali do Azji Mniejszej, Syrii, Egiptu, na teren Mezopo-tamii i Iranu zaszczepiając na Wschodzie to wszystko, co było dla nich najcenniejsze, dawało poczucie wzajemnej więzi, przypominało opuszczone rodzinne miasto, a zarazem pod-trzymywało serdeczne z nim związki: język, wzory organizacji politycznej, zasady wychowania, normy estetyczne, wierzenia religijne.

Pielęgnowanie języka i tradycji kultury helleńskiej w najod-leglejszych krainach monarchii Aleksandra, a po jego śmierci w powstałych na jej gruzach państwach wodzów, armii mace-dońskiej, nie pozostało bez wpływu na postawę ludności au-tochtonicznej. Nowi władcy stale potrzebowali dużej liczby od-danych i kompetentnych urzędników na różnych szczeblach administracji swych państw oraz wiernych żołnierzy. Możliwości awansu społecznego i błyskotliwych karier otwierały się także

Page 132: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

lila ambitnych jednostek spośród ludności miejscowej pod wa-runkiem, że przyjmą one za własny język przybyszów i ich spo-sób życia.

Pozostając w ciągłych licznych kontaktach z autochtonami, Macedończycy i Grecy również ulegali wpływom lokalnych kultur, czerpiąc z nich wiele tym chętniej, im bardziej ułatwia-ło im to zaadaptowanie się do nowych warunków życia. W efe-kcie owych wzajemnych oddziaływań powstała w stosunkowo krótkim czasie cywilizacja o całkiem nowym obliczu. Wyrosła ona na fundamencie języka greckiego i ideałów kultury helleń-skiej, łącząc jednocześnie w sobie najróżniejsze wzory i tradycje kulturowe Wschodu. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie ludy zamieszkujące dawne imperium perskie w równej mierze ule-gły hellenizacji. Najbardziej oporne okazały się ludy irańskie stanowiące wcześniej społeczno-polityczną bazę monarchii Achemenidów. Zachowanie przez nie pod rządami hellenisty-cznych władców tradycyjnych struktur organizacji społecznej pozwoliło tym ludom w późniejszym czasie ponownie odbudo-wać własną państwowość.

Page 133: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

A N E K S

AUTORZY ANTYCZNI O BITWIE

Przytoczone poniżej relacje są zestawione tak, aby Czytelnik miał mo-żność zapoznania się z tymi dwoma nurtami tradycji antycznej na te-mat bitwy pod Gaugamelą, o których była wcześniej mowa.

F l a w i u s z A r r i a n , Wyprawa Aleksandra Wielkiego, przełożyła H. G e s z t o f t - G a s z t o l d , Wrocław — Warszawa — Kraków 1963, księga III, rozdz. 11,3 — 15,6

11. (...) Wojsko było ustawione w następujący sposób (później bo-wiem, jak podaje Aristobulos, znaleziono szkic rozmieszczenia wojska dokonanego przez Dariusza): skraj lewego skrzydła zajmowali bak-tryjscy jeźdźcy, a z nimi Daowie i Arachotowie. Obok nich ustawieni byli Persowie, jeźdźcy i piechota w mieszanych oddziałach, za Persami Suzjowie, za Suzjami Kadysowie. Taki był szyk lewego skrzydła, się-gającego aż do środka falangi. Na skraju prawego skrzydła ustawieni byli Celesyryjczycy i Mezopotamijczycy oraz Medowie, obok nich Partowie i Sakowie, dalej Topeirowie i Hyrkanowie, dalej Albanowie i Sakesynowie, którzy dochodzili aż do środka falangi. W środku zaś, gdzie znajdował się król Dariusz, ustawieni byli jego krewni i perscy meloforowie, Indowie i tak zwani przesiedleni Karyjczycy oraz mar-dyjscy łucznicy. Uksjowie zaś i Babilończycy, mieszkańcy znad Morza Czerwonego i Sittakenowie byli ustawieni w głębi. Przed lewym skrzydłem stojącym naprzeciw prawego skrzydła Aleksandra wysunię-ci byli jeźdźcy scytyjscy i około tysiąca Baktrów oraz sto wozów z ko-sami. Słonie i około 50 wozów z kosami stały na wysokości oddziału królewskiej jazdy przybocznej Dariusza. Przed prawym skrzydłem ustawieni byli jeźdźcy armeńscy i kapadoccy oraz pięćdziesiąt wozów z kosami. Greccy najemnicy stali z obydwu stron Dariusza i otaczają-

Page 134: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

cych go Persów dokładnie naprzeciwko falangi macedońskiej, jako je-dynie zdolni jej się przeciwstawić. Natomiast wojsko Aleksandra było ustawione w taki sposób: prawe skrzydło zajmowała konna gwardia, na c/cle której stał oddział królewski pod dowództwem Kleitosa, syna Dropidasa, obok niego oddział Glaukiasza, dalej Arystona, potem So-polisa, syna Hermodora, następnie oddział Herakleidesa, syna Antio-cha, za nim oddział Demetriosa, syna Altaimenesa, potem oddział Me-lcagra. Ostatnim oddziałem królewskiej konnicy dowodził Hegelochos, syn Hippostrata. Naczelnym dowódcą całej konnicy macedońskiej był Filotas, syn Parmeniona.

Z falangi macedońskiej stał najbliżej konnicy oddział gwardii hy-paspistów, za nimi inni hypaspiści. Dowódcą ich był Nikanor, syn Parmeniona, za tymi stał oddział Koinosa, syna Polemokratesa, dalej oddział Perdikkasa, syna Orontesa, następnie oddział Meleagra, syna Neoptolema, następnie oddział Polyperchona, syna Simmiasa, jeszcze dalej Amyntasa, syna Filipa. Nim dowodził jednak Simmias, ponieważ Amyntas wysłany był do Macedonii celem zwerbowania żołnierzy. Na lewym skrzydle falangi macedońskiej stał oddział Kratera, syna Ale-ksandra, i sam Krateros dowodził lewym skrzydłem piechoty. Tuż za nim zajęła stanowisko konnica sprzymierzeńców pod dowództwem Erigyjosa, syna Laricha, za nimi na skraju lewego skrzydła jeźdźcy te-salscy pod dowództwem Filipa, syna Menelosa. Naczelne dowództwo nad całym lewym skrzydłem miał Parmenion, syn Filotasa, a blisko niego z jednej i drugiej strony zajęli pozycję jeźdźcy farsalscy, stano-wiący najliczniejszą część jazdy tesalskiej.

12. Tak więc ustawiony był pierwszy rzut wojska Aleksandra. Za nim ustawił jeszcze drugi szyk, tak że falanga miała front dwurzutowy. Dowódcy drugiego rzutu otrzymali rozkaz obrócić w tył wojska, gdyby zauważyli, że osaczają je wojska perskie, i uderzyć na nieprzyjaciół. Żeby falangę w razie konieczności bardziej rozwinąć lub ścieśnić, ustawiono na prawym skrzydle frontem wygiętym w sąsiedztwie kon-nego oddziału królewskiego połowę jazdy Agrianów pod dowództwem Attalosa, a z nimi razem macedońskich łuczników, którymi dowodził Brison. Do nich dołączyli się tak zwani cudzoziemscy weterani, na czele których stał Kleander.

Przed Agrianami i łucznikami ustawiona była przednia straż konna oraz Peonowie pod dowództwem Aretesa i Aristona. Przed tymi wszystkimi zaś oddziałami stali najemni jeźdźcy pod dowództwem Menidasa. Przed konną gwardią królewską i przed resztą konnicy kró-lewskiej ustawiona była druga połowa Agrianów i łuczników oraz pro-carze Balakrosa. Stali oni naprzeciw wozów z kosami.

Menidas i jego żołnierze otrzymali rozkaz, żeby w razie próby osa-czenia ich przez nieprzyjacielską konnicę obrócić się i uderzyć na nią z boku. Tak więc Aleksander ustawił wojsko na prawym skrzydle. Na

Page 135: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

lewym skrzydle umieścił wygiętym frontem Trakówfod dowództwem Koirana, dalej zaś jeźdźców odryzyjskich pod dowództwem Agatona, syna Tyrimmasa. Przed tymi wszystkimi ustawiony był oddział cudzo-ziemskiej jazdy najemników pod dowództwem Andromacha, syna Hie-rona. Dla osłony taboru wyznaczono piechotę tracką.

Cała siła zbrojna Aleksandra liczyła około siedmiu tysięcy jazdy i około czterdziestu tysięcy piechoty.

13. Gdy wojska zbliżyły się ku sobie, okazało się, że Dariusz i jego świta, perscy meloforowie, Indowie, Albanowie i przesiedleni Karyj-czycy oraz łucznicy mardyjscy ustawieni byli dokładnie naprzeciwko Aleksandra i jazdy królewskiej. Aleksander kazał nieco wydłużyć linię frontu swego wojska na prawym skrzydle. Na to Persowie odpowie-dzieli jeszcze większym wydłużeniem swego lewego skrzydła. Wnet też wkroczyli jeźdźcy scytyjscy próbując zaatakować oddział Aleksandra, wysunięty przed linię frontową. Mimo to Aleksander prowadził swe wojsko w kierunku na prawo i był już bliski wykroczenia poza wyrów-nany przez Persów teren. Wtedy Dariusz obawiając się, by wozy jego nie stały się bezużyteczne, jeśliby Macedończycy przeszli na nierówny teren, rozkazał żołnierzom stojącym na lewym skrzydle otoczyć prawe skrzydło, którym dowodził sam Aleksander, aby nie dopuścić do dal-szego rozwijania się skrzydła.

Skoro tylko to nastąpiło, rozkazał Aleksander najemnym jeźdźcom, którymi dowodził Menidas, uderzyć na nich. Lecz natychmiast kontr-atakiem odpowiedzieli jeźdźcy scytyjscy i stojący z nimi Baktrowie, i mając znaczną przewagę liczebną odrzucili niewielki oddział. Wów-czas Aleksander wydał rozkaz grupie Aretesa, Peonom i cudzo-ziemcom zaatakować Scytów. Barbarzyńcy zaczęli się cofać, lecz inna grupa Baktrów ruszyła wówczas przeciw Peonom i cudzoziemcom, za-pędziła swoich towarzyszy będących już w rozsypce znów do walki i doprowadziła do starcia się jazdy obydwu stron. Padło tam dość dużo żołnierzy Aleksandra, zmożonych liczebną przewagą barbarzyńców, jak również tym, że sami Scytowie i ich konie, mając lepsze pancerze, zdolniejsi byli do obrony. Ale mimo to przyjmowali Macedończycy ich ataki i całymi oddziałami silnie na nich napierali, aż wreszcie wy-parli ich z linii bojowej. Wówczas barbarzyńcy skierowali swe wozy z kosami wprost na Aleksandra, aby wywołać zamieszanie w jego fa-landze. Lecz w tym wypadku zawiedli się srodze.

Albowiem natychmiast, gdy tylko wozy ruszyły naprzód, Agriano-wie i procarze dowodzeni przez Balakrosa i stanowiący osłonę królew-skiej gwardii obrzucili je pociskami. Zdarzało się też, że niektórzy chwytali za lejce, ściągali woźniców i otaczając konie dobijali je. Nie-które wozy przemknęły przez linię bojową, ponieważ oddziały rozstę-powały się na dany znak, gdy wozy nadjeżdżały.

Tak się stało, że i wozy wyszły cało, i nie uczyniły szkody tam, dokąd

Page 136: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

dotarły. Lecz i te w końcu zagarnęli koniuszowie z wojska Aleksandra i królewscy hypaspiści.

14. A gdy Dariusz ruszył naprzód całą swoją falangą, wtedy Ale-ksander rozkazał Aretesowi uderzyć na jazdę wykonującą ruchy zmie-rzające do okrążenia jego prawego skrzydła. On sam prowadził tym-czasem swój oddział na skrzydle naprzód. Gdy jednak jeźdźcy perscy przybyli na pomoc otaczającym jego prawe skrzydło i w ten sposób stworzyli pewną lukę we własnej linii bojowej, wtedy zawracając ku tej luce uformował jakby klin ze swej konnej gwardii i z falangi tam sto-jącej i pośpiesznie z okrzykiem bojowym uderzył na samego Dariusza. Przez krótki czas toczyła się walka wręcz. Lecz gdy jeźdźcy Aleksandra i sam Aleksander dzielnie nacierali falami i razili włóczniami Persów w twarze i gdy zwarta falanga macedońska najeżona dzidami wdarła się do ich linii, a Dariuszowi przestraszonemu cała groza sytuacji sta-nęła przed oczyma, wtedy on pierwszy rzucił się do ucieczki.

Tak samo stracili odwagę również jeźdźcy perscy, którzy próbowali otoczyć prawe skrzydło Aleksandra, gdy rzucili się na nich z całą siłą żołnierze Aretesa. Rozpoczął się wtedy na tym odcinku straszliwy odwrót Persów, a Macedończycy zabijali w pościgu uciekających.

Simmias i cały jego oddział nie zdołał jeszcze podjąć pościgu równo-cześnie z Aleksandrem, toteż zatrzymawszy falangę, toczył bój na miejscu, zwłaszcza że otrzymał wiadomość, iż lewe skrzydło Macedoń-czyków znajduje się w trudnej sytuacji.

Istotnie, przerwała się tu linia bojowa i w ten wyłom wdarła się część Indów i jazdy perskiej, kierując się aż do taboru macedońskiego, gdzie doszło do strasznej walki. Persowie odważnie napierali na prze-ważnie nie uzbrojonych, którzy w ogóle nie przypuszczali, że ktoś przerwie podwójny szyk i przedrze się aż do nich. Ponadto jeńcy bar-barzyńscy, gdy tylko Persowie napadli, dopomagali im w walce z Ma-cedończykami.

Gdy jednak dowódcy z drugiej linii niebawem dowiedzieli się o tym fakcie, zgodnie z rozkazem zmienili natychmiast front i z tyłu zaata-kowali Persów. Wielu spośród nich zmagających się z obsługą taboru zabili, inni cofając się uciekli. Tymczasem jeźdźcy z prawego skrzydła Persów, nie wiedząc jeszcze nic o ucieczce Dariusza, otoczyli lewe skrzydło Aleksandra i napadli z flanki na oddział Parmeniona.

15. W tej początkowo trudneidla Macedończyków sytuacji wysłał Parmenion natychmiast posłańca do Aleksandra z wiadomością, że je-go odcinek znajduje się w ciężkim boju i potrzebuje natychmiastowej pomocy. Gdy to oznajmiono Aleksandrowi, zaniechał dalszego pości-gu, a zawróciwszy z całą swą jazdą towarzyszącą skoczył galopem na prawe skrzydło barbarzyńców. Najpierw uderzył na uciekającą nieprzy-jacielską jazdę, na Partów, na część Indów oraz na główne i najsilniej-sze oddziały Persów. I tu rozegrała się najstraszliwsza tego dnia bitwa

Page 137: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

konnicy. Barbarzyńcy ustawieni w głąb całymi oddziałami zawrócili i wpadli wprost na wojsko Aleksandra, nie robiąc już użytku ani ze swych włóczni, ani też nie manewrując końmi zgodnie z prawidłami walki konnej, lecz każdy przebijał się na własną rękę, jakby to było je-dynym ich ratunkiem. W rozpaczliwej sytuacji cięli i byli bezlitośnie cięci, walcząc już nie o czyjeś zwycięstwo, lecz o własne ocalenie.

Padło wówczas około sześćdziesięciu z gwardii przybocznej Ale-ksandra, a i sam Hefaistion był ranny, jak również Koinos i Menidas. Aleksander również i tu odniósł zwycięstwo. Ci zaś, którzy przedarli się przez szeregi Aleksandra, uciekali co sił. Aleksander był już bliski starcia się z prawym skrzydłem nieprzyjaciół, lecz jeźdźcy tesalscy sto-czywszy wspaniałą walkę już nic nie pozostawili dla Aleksandra.

Z prawego skrzydła uciekali już nieprzyjaciele, gdy Aleksander roz-począł natarcie. Wówczas Aleksander zawrócił, by na nowo podjąć pościg za Dariuszem, i ścigał go tak długo, dopóki nie zapadł zmierzch. Także wojsko Parmeniona dotrzymywało mu kroku ścigając oddziały na jego odcinku się znajdujące. Tymczasem Aleksander po przejściu przez rzekę Lykos rozłożył obóz, aby dać choć na krótko od-poczynek ludziom i koniom. Parmenion zaś zdobył obóz nieprzyjaciel-ski, cały ich tabor, słonie i wielbłądy. Aleksander pozwolił wytchnąć swoim jeźdźcom aż do północy, a potem znów pośpiesznie ruszył na Arbele, aby tam schwytać Dariusza i jego skarby, i w ogóle wszelki dobytek królewski.

Rzeczywiście, przybył następnego dnia do Arbel, zrobiwszy od pola bitwy w sumie najmniej ze sześćset stadiów. Dariusza jednak nie zastał w Arbelach, gdyż uciekał on dalej bez żadnego odpoczynku. Aleksan-der zagarnął wszystkie jego skarby i cały dobytek jego, zdobył znów wóz Dariusza, jego tarczę i łuk. Z żołnierzy Aleksandra zginęło około stu, koni zaś "około tysiąca z ran i wycieńczenia w czasie pościgu, w tym połowa koni jazdy królewskiej. Po stronie nieprzyjacielskiej po-legło podobno około trzystu tysięcy,do niewoli wzięto znacznie więcej niż zabito, zabrano również wszystkie słonie i wozy, które nie zostały zdruzgotane podczas walki.

D i o d o r i, Bibliotheca Histórica, recognovit F. V o g e 1 et C.Th. F i s c h e r , vol. I — V, Lipsiae 1886—1906, ks.XVII, rozdz. 56,4 — 61,3; parafraza autora.

56. (...) [Aleksander] zwołał swoich dowódców i zachęcał do oczeku-jącej ich bitwy. Następnie wyprowadził swoje wojsko ustawione w szyku przeciwko Persom, polecając oddziałom jazdy osłanianie skrzydeł falangi.

57. Na prawej flance ustawił Aleksander oddział gwardii królewskiej [ile basilike], którym dowodził Kleitos zwany Czarnym, obok niego

Page 138: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

oddział hetajrów pod komendą syna Parmeniona, Filotasa. Za nim ko-lejno siedem pozostałych dowodzonych przez niego batalionów hetaj-rów. Z kolei za tymi stał oddział piechoty — Srebrne Tarcze — wyró-żniający się blaskiem swego uzbrojenia i odwagą jego żołnierzy; pro-wadził go Nikanor, syn Parmeniona. Obok niego stał oddział z Elimiotis [hypaspiści], pod dowództwem Koinosa. Jako następna była brygada Orestów i Lynkestów, mająca za dowódcę Perdikkasa. Za nimi kolejno oddział Meleagra i Polyperchona dowodzącego żołnie-rzami pochodzącymi z Tymfai. Filip, syn Balakrosa, miał komendę nad kolejnym, zaś nad następnym Krateros.

Co się tyczy jazdy, połączone siły Peloponezyjczyków i Achajów sta-nowiły przedłużenie linii oddziałów, o których wspomniałem. Za nimi jeźdźcy z Ftioitis i Malis, Lokrowie i Fokejczycy. Wszyscy oni byli pod komendą Erygiosa z Mitylene. Obok nich stali Tesalowie, którymi dowodził Filip; pod względem swojej waleczności i umiejętności jeź-dzieckich przewyższali oni daleko pozostałych. Za nimi znajdowali się łucznicy kreteńscy i najemnicy z Achai.

Na obu flankach Aleksander cofnął swoje skrzydła, tak aby nieprzy-jaciel ze swą przewagą liczebną nie mógł okrążyć krótszej linii Mace-dończyków. Aby zapobiec zagrożeniu ze strony wozów uzbrojonych w kosy, polecił żołnierzom falangi złączyć tarcze i uderzać w nie włó-czniami, skoro tylko rozpoczną one atak, po to by konie przestraszone wywołanym hałasem zawróciły, albo gdyby się to nie powiodło, żeby otworzyli przejścia w szeregach, którymi wozy te mogłyby przejechać nie wyrządzając Macedończykom szkody.

Aleksander dowodził swym prawym skrzydłem. Maszerując ukośnie zamierzał rozstrzygnąć wynik bitwy własnymi działaniami.

58. Dariusz swój szyk bitewny oparł na poszczególnych narodowych kontyngentach. Sam zająwszy pozycję naprzeciw Aleksandra ruszył do ataku na wrogów. Kiedy szyki przeciwników zbliżyły się do siebie, trębacze po obu stronach dali sygnał do walki i oddziały ruszyły na siebie z głośnym krzykiem. Pierwsze ruszyły galopem do ataku wozy uzbrojone w kosy wywołując wielki strach i grozę wśród Macedończy-ków, tym bardziej że dowodzący jazdą Mazajos uczynił ich atak je-szcze bardziej przerażającym wspierając go licznymi oddziałami kon-nicy. Wtedy falanga połączyła tarcze i wszyscy zaczęli uderzać w nie włóczniami, tak jak zalecił Aleksander, i rozległ się wielki hałas. Gdy konie spłoszyły się, większość wozów zawróciła; skierowały się one ku własnym szeregom. Pozostałe kontynuowały swój atak przeciwko ma-cedońskim liniom, ale żołnierze otworzyli szerokie przejścia w szere-gach i wozy zostały przez nie przepuszczone. W kilku wypadkach ko-nie zostały zabite uderzeniami osaczepów, w innych ro/.bicuły lię i uciekły. Niemniej parę wozów pędząc siłą rozpędu użyło iwoich Mi-lowych ostrzy siejąc śmierć wśród Macedończyków. Taka był* oitfoik

Page 139: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

i siła tych kos przeznaczonych do niszczenia zbroi, że odcięły wielu żołnierzom ramiona razem z tarczami. W niemałej liczbie przypadków przecięły szyje i odcięte głowy toczyły się po ziemi z otwartymi ciągle oczami i nie zmienionym wyrazem twarzy. W innych jeszcze kosy te cięły przez piersi zadając śmiertelne rany i powodując szybką śmierć.

59. Kiedy główne szeregi obu armii zbliżyły się do siebie, użyły na-wzajem łuków, proc i oszczepów. Po wyczerpaniu pocisków przystąpi-ły do walki wręcz. Pierwsza rozpoczęła walkę jazda. Ponieważ Mace-dończycy byli na prawym skrzydle, Dariusz, który dowodził swoim lewym skrzydłem, poprowadził przeciw nim jazdę „krewnych". Byli to żołnierze wybrani dla ich odwagi i lojalności; oddział liczył ich tysiąc. Wiedząc, że patrzy na nich król, z radością stawili czoło wszystkim po-ciskom wyrzuconym w ich kierunku. Wraz z nimi ruszyli meloforowie, dzielni i liczni. Oprócz nich także Mardowie i Kossajowie, podziwiani dla ich siły i odwagi, także wszystkie oddziały pałacowe, i najlepsi wo-jownicy spośród Indów. Wszyscy oni podnieśli głośny krzyk bojowy i dzielnie zaatakowali wroga. Dzięki przewadze liczebnej silnie napierali na Macedończyków.

Mazajos dowodzący prawym skrzydłem perskim miał do dyspozycji najlepsze oddziały konnicy. W pierwszym starciu zabił niemało prze-ciwników, ale niezależnie od tego wysłał dwa tysiące Kaduzjów i tysiąc wyborowych kawalerzystów scytyjskich z rozkazem okrążenia nieprzy-jacielskiego skrzydła i uderzenia na jego obóz po to, by zdobyć tabory. Dokonali tego bardzo szybko. Jak tylko wdarli się do macedońskiego obozu, część przebywających tam jeńców zdobyła broń i zaczęła po-magać Scytom w łupieniu juków. Z powodu tego nieoczekiwanego wydarzenia w całym obozie słychać było krzyki i zamieszanie. Więk-szość z pojmanych kobiet perskich ruszyła witać Persów, ale matka Dariusza Sisygambris nie reagowała, kiedy te kobiety do niej wołały. Pozostała spokojnie tam, gdzie była, ponieważ ani nie wierzyła nie-pewnym kolejom Fortuny, ani też nie chciała okazać się niewdzięczna wobec Aleksandra.

Kiedy w końcu Scytowie zdobyli większość taborów, ruszyli do Ma-zajosa, aby donieść mu o swym sukcesie. Również w tym samym cza-sie część jazdy Dariusza, ufna w przewagę liczebną, atakując zmusiła do ucieczki nacierających Macedończyków.

60. Ponieważ był to już drugi sukces Persów, Aleksander starając się własną interwencją zrekompensować niepowodzenie swoich sił, z od-działem konnej gwardii królewskiej [ile basilike] i resztą doborowej jazdy [hetajrów] uderzył na Dariusza. Król perski przyjął ich atak. Sam walczył z wozu ciskając oszczepy w swoich przeciwników. Wielu czyniło to samo. Kiedy królowie zbliżyli się do siebie, Aleksander rzu-cił włócznię w Dariusza, ale chybił. Trafił jednak woźnicę stojącego obok Dariusza strącając go na ziemię. Na ten widok podniósł się krzyk

Page 140: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Persów wokół ich króla. Słysząc go ci, którzy byli najdalej, pomyśleli, że Dariusz został zabity. Oni też pierwsi zaczęli uciekać, za nimi ci, co byli obok nich, i tak powoli, ale systematycznie zwarte szeregi gwardii Dariusza rozpadły się. Ten zaś zagrożony z obu stron przestraszył się i zaczął wycofywać, przez co odwrót stał się powszechny. Kurz wznie-siony przez uciekającą perską jazdę podniósł się wysoko. Ścigające Persów oddziały Aleksandra z powodu ogromnej liczby uciekinierów i gęstości wzniesionego przez nich kurzu nie mogły się zorientować, w którym kierunku Dariusz uciekł. Powietrze zaś było wypełnione ję-kami rannych, galopem jazdy i nieustannym trzaskiem biczy woźni-ców.

Tymczasem Mazajos, dowodzący na prawym perskim skrzydle, z najlepszą konnicą nacierał silnie. Ale Parmenion przy pomocy tesal-skiej jazdy i reszty swych sił stawiał silny opór. Przez chwilę wydawało się, że dzięki walorom bojowym Tesalów weźmie górę, ale przewaga liczebna sił Mazajosa sprawiła, że macedońska jazda znalazła się w trudnym położeniu. Rozpoczęła się wielka rzeź i Parmenion utra-ciwszy nadzieję, że potrafi się oprzeć sile Persów, wysłał kilku ze swych jeźdźców do Aleksandra prosząc, by ten przybył szybko go wesprzeć. Popędzili oni z otrzymanymi rozkazami w pośpiechu, ale stwierdziwszy,że Aleksander znajdował się w pościgu za Dariuszem, z dala od pola bitwy, zawrócili nie wykonawszy swej misji. Mimo to Parmenion dowodził Tesalami z największą jak potrafił zręcznością i w końcu zabijając wielu nieprzyjaciół rozgromił Persów, bardzo znie-chęconych do dalszej walki wieścią o ucieczce Dariusza.

61. Dariusz był przezornym strategiem. Wykorzystał obłok kurzu unoszący się nad polem bitwy i wycofał się nie do tyłu, jak czynił to ogół, ale skręcił w przeciwnym kierunku. Zakryty przez kurz oddalił się bezpiecznie i poprowadził swoje oddziały do wsi, które leżały za macedońskimi pozycjami. W końcu wszyscy Persowie uciekli, a Mace-dończycy dobijali jeszcze maruderów. Wkrótce cały obszar, na którym toczyła się bitwa, zasłany był zabitymi Po stronie perskiej w bitwie padło łącznie — jazdy i piechoty — więcej niż dziewięćdziesiąt tysię-cy. Z Macedończyków zabitych było około pięiciuset i bardzo wielu by-ło rannych. Z grupy najwyższych dowódców ranny został Hefaistion, dowódca gwardii osobistej Afeksandra, pchnięty w ramię włócznią. Z grupy generałów ranni byli także Perdikkas i Koinos, a również Me-nidas oraz inni spośród wysokich dowódców.

Taki był wynik bitwy niedaleko Arbeli.

Page 141: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

K w i n t u s K u r c j u s z R u f u s , Historia Aleksandra Wielkiego, przekład zespołowy pod redakcją L. W i n n i c z u k, Warszawa 1976, ks. IV, rozdz. 12,5 — 16,33

12. (...) Mazajos, gdy ujrzał z daleka wywiadowców (Aleksandra), wrócił do obozu i oznajmił o zbliżaniu się wroga. Dariusz więc, który pragnął decydującego spotkania na rozległych polach, wydał rozkaz, ażeby żołnierze zbroili się, i ustawił ich w szyku bojowym. Na lewym skrzydle umieścił konnicę Baktrów, około 1000 ludzi, tyleż Dahów, Arachozjów i mieszkańców Suzy — ogółem 4000, za nimi sto wozów za-opatrzonych w kosy; tuż za wozami stał Bessos na czele 8000 jazdy Baktrów. Jego oddział zamykali Massageci w liczbie 2000 ludzi. Król dodał do nich piechotę zebraną z różnych narodów, nie połączył ich jednak, tak że każdy naród tworzył oddział odrębny. Dalej stali Perso-wie wraz z Mardami i Sogdianami pod dowództwem Ariobarzanesa i Orontobatesa. Objęli oni komendę nad częścią sił zbrojnych, całością zaś dowodzić miał Orsines, który wyprowadzał swój ród od jednego z „siedmiu Persów", a także powoływał się na związki rodzinne z Gy-rusem, sławnym królem perskim. Następnie stały inne plemiona, mało znane nawet ich towarzyszom broni, za nimi Fradates z wielkim od-działem Kaspiów i pięćdziesięcioma kwadrygami. Za wozami Indowie i inni mieszkańcy znad Morza Czerwonego — był to tylko tłum, pomoc w walce — żadna. Zamykały szyk bojowy wozy uzbrojone w ostrza, do których Dariusz przydzielił żołnierzy cudzoziemskich. Za nimi — oddziały z Armenii zwanej Mniejszą, dalej wojska babilońskie, potem Belitowie i mieszkańcy Gór Kossajskich oraz Gortuajowie (wywodzący się z Eubei), którzy kiedyś musieli osiedlić się w Medii, ale już się wynarodowili i zapomnieli o greckim pochodzeniu. Do nich dołączył się król Frygów i Kataończyków. Kolumnę zamykał lud Par-tyajów; zamieszkiwali oni tereny obecnie należące do Partów, którzy przyszli ze Scytii.

Tak wyglądało lewe skrzydło. Prawe stanowiły oddziały z Armenii Większej, poza tym — Kaduzjowie, mieszkańcy Kappadocji, Syrii i Medii. Oni także mieli pięćdziesiąt wozów uzbrojonych w kosy\_Ca-ła armia składała się z 45 000 jazdy i 200 000 piechoty. W takim szyku przeszli dziesięć stadiów. Potem, na rożkaz króla, stanęli i w pogoto-wiu oczekiwali nieprzyjaciela.

Wojsko Aleksandra opanował nieuzasadniony lęk; zaczęli się trząść jak opętani, gdyż każdego ogarniał wewnętrzny niepokój. Blaski na niebie, w okresie lata podobne do płomieni, robiły wrażenie pożaru, wszyscy byli przekonani, że to łuna bijąca z obozu Dariusza i że nieos-trożnie wpadli na jego oddziały. Gdyby Mazajos, który trzymał straż przy drogach, zaskoczył ich wówczas, prawdopodobnie Macedończycy ponieśliby straszną klęskę. Tymczasem on siedział spokojnie na wzgó-

Page 142: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

rzu, które zajął, zadowolony, że nikt go nie atakuje; kiedy Aleksander zorientował się, że wśród żołnierzy szerzy się panika, kazał dać hasło, by się zatrzymali, poradził im złożyć broń i odpocząć; zapewniał, że nie ma żadnego powodu do niepokoju, bo wróg przecież jest daleko. Wreszcie żołnierze opanowali się, wzięli do ręki broń i znowu nabrali odwagi. W tej sytuacji najbardziej bezpieczne okazało się rozłożenie obozu w miejscu, w którym stali.

Następnego dnia Mazajos — który z doborowym oddziałem jazdy zajął wzgórze, skąd można było widzieć obóz macedoński, powrócił do Dariusza, nie wiadomo, czy ze strachu, czy może wysłany był tylko dla dokonania zwiadu. Macedończycy zajęli opuszczone przez niego wzgórze, gdyż było tam bezpieczniej niż na równinie i lepiej można było obserwować wojsko nieprzyjacielskie, jak rozwijało swe szyki na polu. Ale mgła unosząca się nad wilgotnymi górami, chociaż nie przys-łoniła widoku całkowicie, nie pozwalała dojrzeć poszczególnych od-działów i ich rozstawienia. Chmara wojska zapełniła pole, a zmieszane głosy tylu tysięcy ludzi dochodziły aż do uszu żołnierzy macedońskich, chociaż stali daleko. Aleksander zaczął się wahać i — późno co prawda — rozważać to swój plan, to radę Parmeniona: znalazł się bowiem w takiej sytuacji, że wojsko jego mogło się wycofać stąd tylko po od-niesieniu zwycięstwa. Ukrywając więc niepokój kazał najemnej jeździe z Pajonii ruszyć przodem. Sam rozdzielił, o czym już była mowa, fa-langę na dwa skrzydła, a każde skrzydło osłaniać miała konnica. Już mgła się rozpłynęła i przy jaśniejszym świetle dziennym ukazały się szyki nieprzyjacielskie. Nagle Macedończycy — czy to uniesieni zapa-łem^ czy zniechęceni wyczekiwaniem — podnieśli wielki okrzyk wo-jenny, który podjęli ze swej strony Tjiersowie; budząca przerażenie wrzawa napełniła okoliczne lasy i doliny. Nie można już było dłużej powstrzymywać Macedończyków od uderzenia na wroga. Aleksander nadal był przekonany, że lepiej będzie obwarować obóz na wzgórzu, rozkazał więc usypać wał, a kiedy pracę szybko wykonano, udał się do namiotu, z którego widać było całą armię nieprzyjacielską.

13. Ujrzał wtedy przed sobą pełny obraz przygotowań do mającej się rozegrać bitwy. Błyszczała wspaniała zbroja na koniach i ludziach; gorliwość wodzów nieprzyjacielskich, którzy przejeżdżali konno mię-dzy oddziałami, wskazywała, że wrogowie przygotowują się z większą niż zazwyczaj starannością; także inne objawy, jak wrzawa, rżenie ko-ni, olśniewający wszędzie blask oręża — zaniepokoiły króla, który był już podniecony samym oczekiwaniem. Toteż, czy dlatego, że był nie-zdecydowany, czy też chciał wybadać swoich dowódców, zwołał ich na naradę i zapytał, jakie ich zdaniem jest najlepsze wyjście z sytuacji. Parmenion, który w gronie wodzów miał największe doświadczenie wojenne, był zdania, że trzeba użyć podstępu i że bitwa jest niepo-trzebna. Można rozgromić wroga uderzając późną nocą — kiedyż to

Page 143: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

w nocnym zamieszaniu pozbierają się żołnierze, którzy różnią się ję-zykiem, a ponadto zbudzeni zostaną nagle ze snu i zaskoczeni nagłym niebezpieczeństwem? Tłumaczył dalej, że za dnia pojawią się najpierw straszne postacie Scytów i Baktrów, o zarośniętych twarzach i nie strzyżonych włosach, a przy tym są to przecież ludzie ogromnego wzrostu, żołnierze zaś ulegają panice raczej z przyczyn nieistotnych niż z uzasadnionych powodów, ponadto takie masy wojska mogą mieć przewagę nad ich mniej licznymi oddziałami, ponieważ walka ma się toczyć nie w wąwozach i bezdrożnych przejściach Cylicji, lecz na ot-wartej, szerokiej równinie. Niemal wszyscy zgadzali się z Parmenio-nem, a Polyperkon był zdania, że przeprowadzenie tego planu przy-niesie bez wątpienia zwycięstwo.

Aleksander, mierząc go wzrokiem (Parmenionowi nie chciał robić uwagi, ponieważ niedawno potraktował go surowiej niż zamierzał), powiedział: „Te podstępne metody, jakie radzicie mi zastosować, są godne bandytów i złodziei — to ich jedynym pragnieniem jest móc działać podstępnie. Ja nie dopuszczę do tego, żeby sława moja poniosła uszczerbek dlatego, że samego Dariusza nie będzie na polu walki, albo dlatego, że terenem decydującego spotkania będą wąwozy górskie, albo że walka będzie podstępna pod osłoną nocy. Postanowiłem uderzyć jawnie, za dnia; wolę żałować potem niepomyślnych wyników niż wstydzić się odniesionego zwycięstwa. A jeszcze i to: wiem dobrze, że nieprzyjaciel rozstawia straże nocne i jest stale pod bronią, tak że nie można go podejść podstępnie. Szykujcie się więc do bitwy!" Po tych słowach kazał im odejść i wypocząć.

Dariusz przewidując, że nieprzyjaciel postąpi tak właśnie, jak radził Parmenion, wydał rozkaz, żeby przez całą noc konie były okiełznane, znaczna część wojska — pod bronią, a straże nocne by zachowały większą czujność. Dlatego to w całym obozie płonęły ogniska. Sam król w otoczeniu wodzów i krewnych obchodził oddziały gotowe do boju, wzywając Słońce, Mitrę i Święty Wieczny Ogień, ażeby natchnę-ły żołnierzy męstwem godnym dawnej sławy Persów oraz pamiętnych czynów przodków; mówił, że jeżeli myśl ludzka jest w stanie pojąć znaki wróżebne, to bogowie są niewątpliwie po jego stronie. Oni to niedawno przepełnili nagle serca Macedończyków uczuciem lęku — oto biegają tam w panice jak szaleni, rzucając broń. Tak to bogowie mający pieczę nad państwem perskim domagają się kar dla szaleńców. I nawet sam ich wódz nie posiada więcej rozsądku. Wpatrzony tylko w zdobycz, na którą mógłby się rzucić — tak jak to robią dzikie zwie-rzęta — sam wpada w zastawioną na nią zasadzkę.

Niepokój panował także wśród Macedończyków, toteż noc spędzili przejęci strachem, jakby w oczekiwaniu bitwy. Aleksander, niespokoj-ny jak nigdy, kazał wezwać Aristandra. Ten w białej szacie, trzymając gałązki drzew poświęconych bogom, z zasłoniętą głową mówił modlit-

Page 144: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

wy, które król za nim powtarzał, by zjednać sobie Jowisza i Miner-wę—Wiktorię. Po złożeniu ofiary zgodnie z obowiązującym zwycza-jem, Aleksander wrócił do namiotu zamierzając wypocząć przez resztę nocy. Lecz ani usnąć nie mógł, ani zaznać spokoju: to przychodziło mu na myśl, żeby oddziały, które zajęły grzbiet górski, rzucić przeciw-ko prawemu skrzydłu armii perskiej, to znów żeby zaatakować nie-przyjaciół czołowym uderzeniem, niekiedy nawet zastanawiał się, czy nie ruszyć na lewe skrzydło. Wreszcie wyczerpany dręczącymi go myś-lami zapadł w głęboki sen.

Nastał już dzień i wodzowie zeszli się, by otrzymać rozkazy, a tu za-skoczyła ich niezwykła cisza wokół namiotu: przecież w innych wy-padkach Aleksander zazwyczaj sam ich wzywał, a niekiedy nawet udzielał surowej nagany, jeśli ktoś się spóźniał. Dziwili się, że w tak krytycznym momencie nie czuwa, myśleli, że może nie śpi, lecz że za-łamał się pod uczuciem strachu. Jednak nikt z jego przybocznej straży nie śmiał wejść do namiotu. Czas naglił, ale żołnierze bez rozkazu wo-dza nie mogli ani się zbroić, ani stanąć w szeregach. Parmenion długo zwlekał, wreszcie sam zarządził, żeby spożyto posiłek. Następnie, po-nieważ powinni już wyruszyć, zdecydował się wejść do namiotu. Kilka-krotnie wezwał Aleksandra, lecz gdy to nie odniosło skutku, zbudził go, silnie nim potrząsnąwszy. „Jest już jasny dzień — powiedział — wróg na polu walki gotów do ataku, a twoje wojsko dotychczas nie uz-brojone czeka rozkazów! Gdzież twoja energia? Przecież to ty zawsze budzisz straże". Na to Aleksander: „Czy przypuszczasz, że mogłem usnąć, dopóki nie pozbyłem się myśli, które nie dawały mi spokoju?" — i rozkazał, by trąby dały sygnał do boju. A gdy Parmenion nie mógł wyjść ze zdziwienia, że król zasnął beztrosko, Aleksander rzekł: „Nic w tym dziwnego. Kiedy Dariusz palił kraj, burzył wsie, niszczył zapa-sy żywności — byłem bezsilny; ale czegóż mam się obawiać teraz, kiedy on gotów jest stoczyć decydującą walkę? Na Herkulesa! przecież speł-nił moje życzenie! Lecz o mojej taktyce powiem wam później. Idźcie do swoich oddziałów, ja wnet przyjdę i przedstawię moje plany".

Aleksander rzadko używał pancerza, i to .tylko ulegając namowom przyjaciół, nigdy zaś z obawy przed grożącym mu niebezpieczeń-stwem. Tym razem jednak nałożył zbroję i stanął przed wojskiem. Nigdy jeszcze nie widzieli króla tak pewnego siebie, a w wyrazie jego twarzy czytali zapowiedź zwycięstwa.

A on najpierw rozkazał zwalić wał, a potem wystąpić wojsku, które zaczął ustawiać w szyku bojowym. Na prawym skrzydle ustawił konni-cę, zwaną agema (dowodził nią Kleitos), dołączył do niej oddziały konne Filotasa, a po bokach kazał stanąć oddziałom konnym, które by-ły pod komendą innych wodzów. Ostatnia stała jazda Meleagra, za nią falanga. Za falangą był oddział zwany „Srebrne Tarcze", którym do-wodził Nikanor, syn Parmeniona. Rezerwę stanowił Koinos ze swoim

Page 145: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

oddziałem, za którym stali Orestowie i Lynkestowie, dalej Polyperkon, a tuż za nim oddziały cudzoziemskie. Zamiast nieobecnego Amyntasa dowodził nimi Filip, syn Balakrosa, który niedawno sprzymierzył się z Aleksandrem. Tak wyglądało prawe skrzydło. Na lewym Krateros prowadził konnicę z Peloponezu, dodano mu także oddziały konnicy achajskiej, lokryjskiej i malijskiej z Tesalii. Zamykała ten szyk jazda te-salska pod wodzą Filipa. Wojsko piesze osłaniała jazda. Był to front lewego skrzydła. Lecz by wróg nie mógł ich otoczyć, Aleksander zam-knął ich silnym oddziałem piechoty. Także skrzydła wzmocnił rezer-wowymi oddziałami, nie od frontu, lecz po bokach, ażeby gotowe były do boju, gdyby wróg spróbował dokonać okrążenia. Byli tu Agrianie pod dowództwem Attalosa, a przy nich łucznicy kreteńscy. Ostatnie szeregi ustawił król w przeciwnym kierunku od frontu, żeby zabezpie-czyć wojsko ze wszystkich stron. Stały tu oddziały z Illirii oraz wojska najemne, rzucił tu także lekkozbrojnych Traków. Ustawiając oddziały w ten sposób, zapewnił taką łatwość manewru, że ostatnie szeregi, aby uniknąć okrążenia, mogły wykonać zwrot i przesunąć się na czoło. Dzięki temu front był równie dobrze zabezpieczony jak boki, a boki równie pewne były jak tyły wojska.

Ustawiwszy w ten sposób wojsko, wydał rozkaz, ażeby w wypadku, gdy nieprzyjaciel, podnosząc wielką wrzawę, wyśle na nich wozy z ko-sami, otworzyli szeregi i przepuścili je w zupełnej ciszy, a wtedy wozy przejadą nie wyrządzając na pewno nikomu krzywdy, chyba że ktoś znajdzie się na ich drodze; natomiast jeśli Persowie rzucą wozy do ata-ku nie podnosząc wrzawy, to jego żołnierze mają krzykiem wzniecić wśród nich panikę i spłoszone konie razić z obu stron pociskami. Tym natomiast, którzy dowodzili skrzydłami wojska, rozkazał je rozwinąć tak, żeby nie dali się otoczyć, stojąc w bardziej zwartych szeregach, a równocześnie nie odsłaniali tyłów. Tabory i jeńcy, wśród których by-ły pod strażą matka i dzieci Dariusza, pozostawił na pobliskim wzgó-rzu. Osłonę jego stanowić miał niewielki oddział wojska. Lewe skrzy-dło — jak zawsze, powierzył Parmenionowi, sam stał na prawym.

Jeszcze wojska nie zbliżyły się na odległość rzutu pociskiem, kiedy zbieg, imieniem Bion, przybiegł do króla i zdradził mu, że Dariusz ka-zał wbić w ziemię żelazne kolce na drodze, którą, jak przypuszczał, Aleksander skieruje oddziały konne; oznaczono te miejsca wiadomymi Persom znakami, ażeby ich konnica mogła ominąć zasadzkę. Aleksan-der kazał zatrzymać zbiega, zwołał wodzów, przekazał im tę wiado-mość i przestrzegł, ażeby omijali oznaczony teren oraz by uprzedzili o niebezpieczeństwie swoje oddziały jazdy.

Kiedy sam usiłował przemówić do żołnierzy, słów jego nie mogli usłyszeć, gdyż wrzawa po obu stronach zagłuszała jerWięc przejeżdża-jąc konno pomiędzy szeregami tak, że wszyscy go widzieli, przemawiał do wodzów i do tych, którzy stali najbliżej.

Page 146: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

14. Mówił, że teraz, kiedy przemierzyli już tyle ziem dążąc do zwy-cięstwa (o które trzeba walczyć), czeka ich jeszcze ta bitwa. Ażeby rozbudzić w nich nadzieję triumfu i rządzę sławy, przypomniał, że rzekę Granikos, góry Cylicji,Syrię i Egipt opanowali bez walki Mó-wił, że wojsko perskie, które ocalało, będzie walczyć, ponieważ uciekać już nie może. Trzeci już dzień, bladzi ze strachu, uginając się pod cię-żarem broni, tkwią w jednym miejscu. A że stracili wszelką nadzieję, najlepszym dowodem jest to, że sami palą własne miasta, własne pola, przyznając tym samym, że to, czego nie zniszczą, stanie się łupem wroga. Nie trzeba się obawiać nic nie znaczących nazw nieznanych narodów, nie ma to bowiem wpływu na zwycięstwo, czy nazywają się Scytami czy Kaduzjami. Dlatego właśnie, że są nieznani, nie są godni rozgłosu: mężni — zawsze są znani, a unikający walki, wyciągnięci ze swych kryjówek, wnoszą tylko do historii swą nazwę. Macedończycy męstwem swym osiągnęli to, że nie ma zakątka na świecie, gdzie by nie słyszano o takim narodzie! Niechaj spojrzą na bezładne wojsko prze-ciwnika: jedni z nich mają tylko oszczepy, inni tylko rzucają kamienie z proc, niewielu ma prawdziwą broń. Toteż z tamtej strony więcej lu-dzi stoi na placu boju, z tej strony więcej żołnierzy, którzy będą wal-czyć. On, Aleksander, nie wymaga, by dzielnie stawali w boju, o ile sam nie da im przykładu męstwa. On będzie walczyć na przedzie, przed pierwszym szeregiem. Rękojmią jego odwagi są te wszystkie bli-zny — każda z nich to chlubne odznaczenie. Żołnierze wiedzą, że chy-ba on jeden nie ma udziału w łupach, a zdobyczy, jakie daje zwycię-stwo, używa w tym celu, żeby ich wyróżnić i zaopatrzyć we wszystko. Mówi to do nich jako do bohaterów. Gdyby byli inni, mniej odważni, wtedy powiedziałby, że dotarli do miejsc, skąd już nie ma odwrotu. Ci, którzy przeszli takie obszary, taki szmat ziemi, pozostawili za sobą tyle rzek i gór, muszą powrót do ojczyzny, do własnych domów utorować sobie uzbrojoną dłonią.

W taki sposób dodał odwagi dowódcom i najbliżej stojącym żołnie-rzom.

Dariusz stał na lewym skrzydle, otoczony potężnym wojskiem (była to doborowa konnica i piechota), i z lekceważeniem patrzył na nieliczne siły wrogów, sądząc, że rozwinięcie skrzydeł wskazuje, iż linia bojowa jest słaba. Potem podniósł się na wozie, widoczny zewsząd, i patrząc oraz wyciągając ręce to na prawo, to na lewo ku stojącym dokoła od-działom powiedział: „My, do niedawna jeszcze panowie tych ziem, które z jednej strony oblewa Ocean, a z drugiej zamyka Hellespont, musimy walczyć już nie o sławę, ale o życie, i o to, co jest dla nas droższe od życia — o wolność! Ten dzień albo utrwali, albo obali pań-stwo — największe w ciągu dziejów. Nad Granikos starła się z wro-giem bardzo mała część naszej armii; gdy zostaliśmy pokonani w Cyli-cji, mogła nas przyjąć Syria; Tygrys i Eufrat stanowiły silną osłonę

Page 147: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

królestwa. Teraz w razie klęski nie mamy już dokąd uciekać. Za na-mi — pustkowie powstałe wskutek długotrwałej wojny, miasta bez mieszkańców, ziemia bez rolników. A przecież za wojskiem idą także nasze żony i dzieci, łatwa zdobycz dla wroga, jeżeli nie osłonimy na-szych najbliższych własnymi ciałami.

Co do mnie należało — wypełniłem; zebrałem wojsko, które ta ogromna równina zaledwie może pomieścić; rozdałem broń, konie, pomyślałem o tym, żeby nie zabrakło żywności dla takiej masy ludzi, wybrałem teren, na którym szyk bojowy można odpowiednio rozwi-nąć. Reszta od was zależy. Zdobądźcie się na odwagę, żeby zwyciężyć, i nie przejmujcie się tym, co mówią o męstwie naszych wrogów; roz-głos to najsłabsza broń przeciwko dzielnym mężom. To, co budziło w was zawsze taki lęk, to nie było męstwo Macedończyków, lecz ich ryzykanctwo, które staje się bezsilne, jak tylko wyrzucą oni z siebie pierwszą zaciekłość, podobnie jak niektóre owady stają się niegroźne, kiedy stracą żądło. Dopiero te pola ujawniły małą liczebnoś6 wojsk wroga, którą góry Cylicji taiły. Widzicie, jak ich szeregi stoją luźno, skrzydła daleko rozciągnięte, centrum nie zabezpieczone; bo ci usta-wieni plecami do nas — już zapowiadają ucieczkę. Przecież, na Herku-lesa, mogą ich zmiażdżyć kopyta końskie, jeżeli rzucę przeciwko nim same wozy z kosami!

A przecież zwycięstwo w tej właśnie bitwie decyduje o wygraniu wojny. Oni bowiem nie mogą nawet uciekać, są jak w pułapce: z jednej strony odcina im drogę Eufrat, z drugiej — Tygrys. Sytuacja, która przedtem dawała im szanse, zmieniła się na naszą korzyść. Nasze woj-sko ma łatwość manewru i jest gotowe do walki, tamto zaś — obciążo-ne zdobyczą. Obładowanych więc tym, co zdobyli na nas, wymordu-jemy, odniesiemy zwycięstwo i zagarniemy jego owoce. Jeżeli więc na kimś z was robi wrażenie słowo »Macedończycy«, niech uświadomi sobie, że jest tam ich oręż, lecz ludzi — brak. Wiele bowiem krwi przelano po obu stronach, ale słabszy liczebnie ponosi większe straty. Jakkolwiek Aleksander może wydawać się wielki ludziom słabym i tchórzom, jest po prostu człowiekiem, i to, możecie mi wierzyć, nie-rozważnym i szalonym, a że dotychczas szczęście mu bardziej sprzyja-ło, sprawiał to raczej nasz strach niż jego męstwo. Nic nie może trwać wiecznie, a nie może utrzymać się długo to, co nie opiera się na rozwa-żnym działaniu. Chociaż wydaje się, że komuś szczęście sprzyja, w końcu ryzykanctwo ponosi klęskę. A przy tym los jest zmienny i wyro-ki jego nigdy nie są znane. Może bogowie tak zrządzili, żeby pań-stwem perskim, które przez dwieście trzydzieści lat w pomyślnym rozwoju wynieśli na szczyt potęgi, raczej wstrząsnąć niż je obalić, i w ten sposób przypomnieć nam o znikomości człowieka, o czym w powodzeniu łatwo się zapomina?

Nie tak dawno my ruszaliśmy na Grecję w wyprawie wojennej, teraz

Page 148: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

na naszych ziemiach bronimy się przed inwazją. Tak to zależni jesteś-my od wyroków zmiennego Losu. Widocznie ani jeden, ani drugi na-ród nie jest w stanie utrzymać zdobytej władzy, skoro przechodzi ona kolejno od jednego do drugiego. Zresztą, gdyby nawet nie było nadziei zwycięstwa, to jednak okoliczności, w jakich się znaleźliśmy, powinny być dla was bodźcem w walce.Aleksander trzyma pod strażą, jak prze-stępców, moją matkę, dwie córki, Ochosa, który miał odziedziczyć po mnie to państwo, ludzi zajmujących pierwsze stanowiska w państwie — potomków królewskiego rodu, waszych wodzów. Pozostaje mi tylko nadzieja, jaką w was pokładam, bo w pewnym sensie jestem już jeń-cem. Wyrwijcie z rąk jego krew i ciało moje, przywróćcie mi moich najbliższych — przecież nie wahacie się zginąć za nich, za moją matkę i dzieci, bo żonę utraciłem już w tym ich więzieniu. Wierzcie mi, wszyscy oni wyciągają do was ręce, wzywają bogów ojczystych, doma-gają się waszej pomocy i litości, okazania wierności, proszą, abyście ich wyzwolili z kajdan, z niewoli i od łaskawego kawałka chleba. Czy myś-licie, że mogą spokojnie być sługami tych, których królami być nie chcą?

Widzę, że armia nieprzyjacielska rusza naprzód,- ale im bliższa staje się chwila decydującej rozprawy, tym bardziej wydają mi się niewy-starczające słowa, z jakimi się do was zwróciłem. Zaklinam was na bo-gów ojczystych, na Wieczny Ogień noszony na ołtarzach przed naszym wojskiem, na blask słońca wschodzącego w granicach mego królestwa, na nieśmiertelną pamięć Cyrusa, który pierwszy wyrwał władzę Me-dom i Lidom, by przekazać ją Persji, uchrońcie naród perski i jego sławne imię przed ostateczną hańbą! Ruszajcie co sił do boju pełni za-pału i męstwa, abyście mogli sławę odziedziczoną po przodkach prze-kazać potomności! W waszych rękach spoczywa teraz wolność, ratu-nek, nadzieja na Przyszłość! Ujść może śmierci, kto ma dla niej pogar-dę, a tchórza ona dosięga. Ja sam jadę na wozie nie dlatego tylko, że taka jest u nas tradycja, lecz — aby można było mnie widzieć; i nie mam nic przeciwko temu, abyście szli w moje ślady nie tylko wtedy, gdy będę dla was przykładem męstwa, ale także — gdy zabraknie mi odwagi".

15. Tymczasem Aleksander skierował swoje wojsko w bok, ażeby ominąć zasadzkę, o której powiedział mu zbieg, a także żeby spotkać się z samym Dariuszem, który dowodził skrzydłem wojska. Dariusz w tym samym kierunku zwrócił swoje oddziały, a Bessosowi wydał rozkaz, ażeby jazda Massagetów natarła na lewe skrzydło Aleksandra. Sam Dariusz miał przed sobą wozy z kosami. Gdy dał hasło, ruszyły wszystkie naraz na wroga. Woźnice gnali co sił, aby niespodziewanym atakiem zniszczyć więcej wrogów. I rzeczywiście,jednych raniły wy-stające sporo poza dyszel włócznie, innych cięły kosy umieszczone po obu stronach wozów. Więc też Macedończycy nie wycofywali się po-

Page 149: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

woli, ale rzucili się do bezładnej ucieczki wywołując zamieszanie w szeregach. Ponadto Mazajos wywołał panikę wśród przerażonych żołnierzy, na jego rozkaz bowiem tysiąc konnych rozsypało się, ażeby zagarnąć tabory nieprzyjaciela. Liczył na to, że także jeńcy, których tam trzymano, uwolnią się, gdy zobaczą nadchodzących Persów. Ale nie udało mu się zmylić czujności Parmeniona, który stał na lewym skrzydle. Wyprawił on szybko Polydamanta, ażeby zwrócił uwagę kró-la na niebezpieczeństwo i zapytał, jak mają postąpić. Aleksander wys-łuchawszy Polydamanta powiedział: »Idź, powiedz Parmenionowi, że jeżeli odniesiemy zwycięstwo w bitwie, nie tylko odzyskamy naszą własność, ale zabierzemy to, co jest w rękach wrogów. Nie chodzi o to, żeby Parmenion zabierał z pola walki część naszych sił, lecz żebyśmy tak, jak to godne jest mnie i ojca mego Filipa, walczyli dzielnie, nie zważając na utratę mienia." Tymczasem barbarzyńcy wywołali zamęt w taborach i wymordowali większą część straży, dzięki czemu uwol-nieni jeńcy chwycili broń, jaka im wpadła w ręce, przyłączyli się do konnicy perskiej i zaatakowali Macedończyków, którym w ten sposób zagroziło niebezpieczeństwo z obu stron.

Persowie, którzy znaleźli się w pobliżu Sisigambis, oznajmili jej z radością, że Dariusz odniósł zwycięstwo, a wrogowie zostali rozgro-mieni, stracili nawet całkowicie tabory. Wierzyli bowiem, że wszędzie bitwa przebiega tak samo i że zwycięscy Persowie rozproszyli się w po-szukiwaniu łupów. Sisigambis jednak, chociaż jeńcy pocieszali ją chcąc, żeby otrząsnęła się ze smutku, była wciąż przygnębiona. Nie powiedziała ani słowa, nie zmienił się wyraz jej twarzy; siedziała nieru-chomo, bojąc się, jak myślę, przedwczesnej radości — tak, że ci, którzy patrzyli na nią, nie wiedzieli, czyjego zwycięstwa bardziej pragnie.

W tym czasie Menidas, dowódca jazdy Aleksandra, przybył z kil-koma oddziałami na pomoc taborom — nie wiadomo, czy z własnej inicjatywy, czy na rozkaz króla — lecz nie wytrzymał natarcia Kaduz-jów i Scytów, co więcej, po pierwszym starciu zawrócił do króla, był więc raczej świadkiem utraty taborów niż ich obrońcą. Przykry ten zawód wpłynął na zmianę planów Aleksandra, który obawiał się, i słusznie, że chęć odzyskania mienia może odciągnąć żołnierzy od udziału w bitwie. Wysłał więc przeciwko Scytom Aretesa, dowódcę włóczników (nazywano ich sarisoforami).

A tymczasem wozy, które poprzednio wywołały zamieszanie na polu bitwy w pierwszych szeregach, teraz najechały na falangę. Macedoń-czycy nabrawszy odwagi wpuścili je do środka kolumny. Ustawiłi się tworząc jakby zwarty mur, nastawili włócznie jedną przy drugiej i kłuli w brzuchy konie pędzące na oślep po obu stronach. Potem zaczęli Ota-czać wozy i strącać z nich żołnierzy. Pole bitwy przedstawiało obraz pogromu koni, woźniców: ludzie nie mogli utrzymać spłoszonych zwierząt, które nie tylko zrzucały zaprzęg, lecz nawet przewracały wo-

Page 150: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

zy; ranni ciągnęli zabite konie, lecz brakło im sił. Kilku kwadrygom udało się przedostać na tyły kolumny, ale ci, na których najechały, zginęli stratowani. Na ziemi leżały porozrzucane części ciał ludzkich, a ponieważ bezpośrednio po otrzymaniu ciosu nie odczuwa się bólu, niektórzy okaleczeni i osłabli nie wypuszczali broni z rąk, dopóki wskutek upływu krwi nie padli martwi.

Tymczasem Aretes zabił dowódcę Scytów, którzy grabili tabory, i zaczął silniej nacierać na przerażonych żołnierzy. Nadciągnęli też wys-łani przez Dariusza Baktrowie i wtedy na polu bitwy nastąpiła gwał-towna zmiana: już przy pierwszym ich natarciu zginęło wielu Mace-dończyków, a większość zbiegła do Aleksandra. Wówczas Persowie wznieśli okrzyk — jaki wznoszą tylko w chwili zwycięstwa — i natarli z całą gwałtownością na wroga, jakby szeregi jego były już rozbite. Aleksander skarcił zdjętych strachem żołnierzy, podnosił ich na du-chu, sam jeden starał się rozniecić na nowo bitwę, która już słabła; wreszcie, kiedy odzyskali odwagę, kazał im ruszyć na wroga.

Na prawym skrzydle Persów szyk był mniej zwarty, stąd bowiem odeszli Baktrowie, którym kazano opanować tabory. Aleksander ude-rzył więc na przerzedzone szeregi i przedarł się przez nie kładąc wielu wrogów. Persowie stojący na lewym skrzydle liczyli na to, że uda się im otoczyć Aleksandra, i zajęli pozycje na tyłach jego oddziału. Król byłby się znalazł w wielkim niebezpieczeństwie, gdyby nie to, że kon-nica Agrianów spiąwszy konie uderzyła na rozsypanych dokoła nie-przyjaciół i szerząc pogrom zmusiła ich do zwrócenia ataku przeciwko niej. Zamieszanie powstało w obu wojskach. Aleksander miał wrogów i przed sobą, i na tyłach — na tych jednak, którzy nacierali na tyły, na-pierała konnica Agrianów. Kiedy Baktrowie wrócili po splądrowaniu taborów macedońskich, nie mogii już zająć swoich stanowisk w szere-gach, wiele także innych oddziałów, które oderwały się od reszty woj-ska, walczyło tam, gdzie rzucił je przypadek. Dwaj królowie, których armie złączyły się niemal w jedną, zagrzewali swoich żołnierzy do wal-ki. Więcej ginęło Persów, liczba rannych po obu stronach była niemal ta sama. Dariusz jechał na wozie, Aleksander — konno. Jednego i drugiego osłaniały doborowe oddziały żołnierzy, gotowych walczyć do ostatka. W razie śmierci króla nie mogli ujść z życiem, a nawet — nie chcieli. Każdy z nich uważał, że w takim wypadku najszczęśliw-szym wyjściem jest zginąć. Jednak na największe niebezpieczeństwo narażali się ci właśnie, których najbardziej ochraniano, gdyż tak jeden jak i drugi władca pragnął sławy, jaką mógł zdobyć — zabijając prze-ciwnika.

JWj^dończycy byliprzekonani — może ulegli złudzeniu, a może było tak istotnie — że widzieli orła unoszącego się spokojnie nad głową Aleksandra; nie spłoszyły go ani szczęk oręża, ani jęki umierających, lecz długo był widoczny, i to nie krążył, lecz jakby zawisł wprost nad

Page 151: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

koniem króla. Oczywiście wróżbita Aristander, ubrany w białą szatę, z gałązką laurową w ręce, wskazywał ptaka żołnierzom wciągniętym

w wir walki jako pewny znak zwycięstwa. Chociaż niedawno jeszcze zdjęci byli strachem, teraz zapaleni płomieniem walki i wiarą w zwy-cięstwo podjęli bój, a zapał ich wzmógł się, gdy woźnica Dariusza, któ-ry powoził siedząc na wozie przed królem, został przeszyty włócznią. I Persowie, i Macedończycy byli przekonani, że został zabity sam król. Więc krewni Dariusza i jego straż przyboczna podnieśli żałobny la-ment; krzyki i jęki wywołały zamieszanie w całej armii, która dotąd nie ustępowała w dzielności wojsku nieprzyjacielskiemu. Lewe skrzydło w rozsypce rzuciło się do ucieczki pozostawiając wóz królewski, wzięli go jednak w środek kolumny żołnierze zgromadzeni na skrzydle pra-wym. Pódobno Dariusz dobył szabli i zastanawiał sią, czy nie popełnić samobójstwa, aby uniknąć hańby, jaką ściągnie na niego Ucieczka. Za-wstydził się jednak tej myśli widząc z wysoka, z wozu, że nie wszyscy jego żołnierze opuścili szeregi i wycofali się z pola walki. Ale kiedy niezdecydowany wahał się pomiędzy uczuciem nadziei i rozpaczą, Per-sowie powoli zaczęli ustępować, a szeregi wojska zaczęły się rozlu-źniać.

Aleksander zmienił znów konia (niejednego już zajeździł) i ciął tych, którzy stawiali jeszcze opór, a uciekających raził w plecy. Była to już nie bitwa, ale rzeź. Wówczas i Dariusz zawrócił swój wóz i począł uciekać. Zwycięzca napierał na uciekających, ale widoczność przysłoni-ły tumany kurzu, które wzbijały się pod niebo, żołnierze więc błądzili jak w ciemnościach, idąc za znanym im głosem albo sygnałem. Do-chodził jednak do ich uszu szum lejców, którymi woźnice popędzali wciąż konie. To był jedyny dowód ucieczki nieprzyjaciół.

16. Natomiast na lewym skrzydle wojska macedońskiego — stał tam, jak już wspomniałem, Parmenion — walka przebiegała zupełnie inaczej, tak z jednej, jak i z drugiej strony. Mazajos z całą swoją konni-cą przypuścił silny atak na oddziały konnicy macedońskiej. Kiedy ope-rując większą liczbą żołnierzy już zamierzał otoczyć zewsząd, Parme-niona, ten rozkazał swoim żołnierzom zawiadomić Aleksandra, w jak ciężkim znajduje się położeniu. Mieli mu powiedzieć, że nie będzie w stanie zapobiec ucieczce swojej jazdy, jeżeli szybko nie nadejdzie pomoc. Aleksander zapuścił się już daleko w pogoni za uciekającymi Persami, gdy otrzymał złą wiadomość od Parmeniona. Kazał ściągnąć cugle, oddział zatrzymał się a Aleksandra ogarnęła złość, że wydziera-ją mu z rąk zwycięstwo i że Dariuszowi dopisuje większę szczęście w ucieczce niż jemu w pościgu.

Tymczasem do Mazajosa doszła wiadomość o tym, że Dariusz został pokonany, więc chociaż miał przewagę nad wrogiem, wstrząśnięty klęską Persów słabiej już nacierał na przerażonych Macedończyków. Parmenion nie wiedział, dlaczego walka słab-

Page 152: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

nie, ale zręcznie wykorzystał sposobność pokonania wroga. Roz-kazał przywołać konnicę tesalską i rzekł: „Czy widzicie tych, któ-rzy dopiero co ostro atakowali, a teraz nagle zawracają zdjęci strachem? Nic w tym dziwnego, zwycięstwo króla przyniosło i nam zwycięstwo. Całe pole bitwy zasłane jest ciałami Persów. Na co czekacie? Czy nie jesteście w stanie sprostać nawet ucieka-jącym wrogom?" Zdawało się, że mówił prawdę, nadzieja pod-niosła na duchu nawet najbardziej zniechęconych. Popędziwszy konie runęli na wroga. A ci już nie powoli, lecz w pośpiechu co-fali się, i właściwie była to już ucieczka, tyle tylko, że nie odwró-cili frontu. Parmenion jednak wstrzymał swoich żołnierzy, po-nieważ nie wiedział, jaka jest sytuacja króla na prawym skrzydle. Mazajos dzięki temu, że przerwano bitwę, wycofał się i nie prostą wprawdzie drogą, lecz okrążając, dalszą, i tym samym bezpie-czniejszą, przeprawił się przez Tygrys i przybył do Babilonu z resztkami rozgromionego wojska.

Dariusz z kilkoma ludźmi, którzy towarzyszyli mu w ucieczce, skierował się w stronę rzeki Lykos. Przeprawiwszy się przez nią począł się zastanawiać, czy nie wydać rozkazu zerwania mostu, dochodziły już bowiem wieści, że nieprzyjaciel nadciąga. Jed-nakże zdawał sobie sprawę z tego, że jeżeli zerwie most, to wiele tysięcy jego żołnierzy, którzy jeszcze nie doszli do rzeki, stanie się łupem wroga. Podobno kiedy odchodził, pozostawiając most nienaruszony, powiedział, iż woli ułatwić drogę tym, którzy go ścigają, aniżeli odciąć ją uciekającym. Sam pośpiesznie przebył wielki szmat drogi i około północy znalazł się w Arbeli.

Któż mógłby pojąć albo wyrazić słowami te wszystkie igraszki Lo-su, te najprzeróżniejsze rodzaje śmierci żołnierzy, ucieczki po-konanych, klęskę każdego z nich i wszystkich razem? Los zgro-madził w tym jednym dniu wydarzenia, które mogłyby wypełnić niemal wiek cały! Jedni podążali w kierunku najkrótszej drogi, inni ku bezdrożom i ścieżkom, których nie znaleźli ich prześla-dowcy. Jazda zmieszała się z piechotą, nie było dowódcy; bez-ładnym tłumem szli uzbrojeni przy tych, którzy już broni nie mieli, a silni przy słabych. Wreszcie strach okazał się silniejszy od litości — i wśród obopólnego żalu zaczęto opuszczać tych, któ-rzy już iść nie mogli. Szczególnie męczyło wyczerpanych i ran-nych pragnienie. Napotkawszy strumień rzucali się do brzegów i usiłowali zaczerpnąć ustami wody. Ponieważ jednak pijąc tak chciwie, mącili nurt, muł, który połykali, powodował natychmiast wzdęcia, leżeli więc osłabieni i bezwładni. Gdy jednak nadszedł wróg, zmuszały ich do ucieczki nowe rany. Byli i tacy, którzy wi-dząc, że na brzegach najbliższych rzek nie ma już miejsca, poszli dalej, ażeby zaczerpnąć wody z ukrytych gdzieś daleko źródeł.

Page 153: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Spragnieni nie pogardzili nawet leżącą na uboczu i prawie wy-schniętą kałużą.

Ze wsi leżących blisko drogi dochodziło zawodzenie ludzi sta-rych i kobiet. Swoim zwyczajem wzywali oni Dariusza — jeszcze jako króla.

Aleksander, o czym była już mowa, przerwał natarcie swoich żołnierzy i skierował się ku rzece Lykos, gdzie ogromny tłum uciekających skłębił się na moście; gdy Macedończycy zaczęli napierać, wielu rzuciło się do rzeki, ale obciążeni zbroją i zmę-czeni walką i ucieczką tonęli w jej wirach. Już nie tylko most nie był w stanie pomieścić uciekających, lecz nawet rzeka nie zagar-niała tej chmary ludzi, którzy bezmyślnie skakali do wody. Wia-domo, że kiedy strach opanuje człowieka, boi się on tego, co by-łopierwszym powodem lęku.

Chociaż żołnierze Aleksandra nalegali, by nie przerywał pości-gu i nie pozwolił ujść bezkarnie wrogom, on jednak usiłował ich przekonać, że broń się już stępiła i ręce osłabły, że długa pogoń wyczerpała ich samych. Ponadto zbliża się już noc. W rzeczywi-stości jednak niepokoił się o lewe skrzydło, które, jak przypu-szczał, toczyło jeszcze walkę, i postanowił zawrócić, ażeby nieść pomoc swoim szeregom. Dał właśnie hasło do powrotu, gdy jeźdźcy przysłani przez Parmeniona przynieśli mu wiadomość o zwycięstwie. Ale w największym niebezpieczeństwie tego dnia znalazł się śam Aleksander, gdy odprowadzał wojsko do obozu. Miał przy sobie niewielu żołnierzy, szli gromadą, ciesząc się zwy-cięstwem- — wierzyli przecież, że już wszyscy wrogowie albo rozpierzchli się w ucieczce, albo padli w boju, gdy nagle — na-przeciw nich ukazał się oddział konnych. W pierwszej chwili jeźdźcy zatrzymali się, ale kiedy zobaczyli, że Macedończyków jest tak niewielu, rzucili się na nich.

Aleksander szedł pierwszy, starając się nie okazywać, że zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Lecz i tym razem nie opuściło go szczęście, które sprzyjało mu zawsze w trudnych sytuacjach. Otóż dowódca jazdy, żądny walki i dlatego właśnie nie zachowu-jący ostrożności, uderzył na króla, ten zaś przeszył go włócznią; gdy spadł z konia, król tą samą włócznią przebił następnego żoł-nierza, a potem wielu innych. Także przyjaciele króla zaatakowa-li Persów, wśród których powstało zamieszanie. Ale za śmierć Persów płacili życiem Macedończycy, bo też te oddziały starły się w walce bezładnej z nie mniejszą zaciekłością, niż uczyniłyby to całe armie. Wreszcie Persowie wycofali się w rozsypce, gdyż o zmroku ucieczka wydawała im się bezpieczniejsza niż walka. Król wyszedłszy cało z niezwykłej opresji, odprowadził swoich żołnierzy do obozu.

Page 154: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Według przypuszczeń zwycięzców zginęło wówczas 40 000 Persów. Macedończycy stracili mniej niż trzystu żołnierzy. Lecz to zwycięstwo zawdzięczał król raczej swojemu męstwu niż szczęściu; zwyciężył dzięki swej odwadze, a nie — jak poprzed-nio — dzięki dogodności terenu, bo i wojsko umiejętnie rozsta-wił, tak jak to mógł zrobić tylko bardzo doświadczony wódz, i sam z całym zapałem brał udział w bitwie, i bardzo rozsądnie postąpił lekceważąc w rozstrzygającym momencie stratę łupów i taborów, i wreszcie, chociaż wynik walki nie był jeszcze przesą-dzony, on już zachowywał się jak zwycięzca. A rozgromiwszy ogarniętych paniką nieprzyjaciół, ścigał ich kierując się raczej rozwagą niż ulegając zawziętości — czemu trudno wprost uwie-rzyć znając jego porywczość. Gdyby bowiem uparcie ścigał cofa-jącego się nieprzyjaciela, podczas gdy część jego wojska walczyła jeszcze na polu bitwy, albo zostałby pokonany z własnej winy, albo odniósłby zwycięstwo — ale dzięki cudzemu męstwu. Gdy-by zaś uląkł się ataku wielkiego oddziału konnicy, musiałby — mimo że już zwyciężył — albo pohańbić się ucieczką, albo nędznie zginąć.

Nie można też odmówić uznania dowódcom Aleksandra. Już rany, jakie odnieśli, stanowią dowód ich męstwa: Hefajstionowi ramię przeszyto włócznią, a Perdikkas, Koinos i Menidas omal nie zginęli od strzał.

By sprawiedliwie ocenić ówczesnych Macedończyków, należy przyznać, że zarówno król był godny takich podwładnych, jak i oni takiego króla.

P ł u t a r c h z Cheronei, Żywoty sławnych mężów, prze-łożył i opracował M. B r o ż e k, Wrocław — Warszawa — Kraków — Gdańsk 1976; Aleksander Wielki, rozdz. 32,4 — 34,1

32. Zresztą nie tylko przed bitwą, ale także w samym niebez-pieczeństwie okazał się Aleksander człowiekiem o wielkim i sil-nym charakterze pełnym rozwagi i męstwa. Oto lewe skrzydło, którym dowodził Parmenion, zaczęło się w bitwie załamywać i cofać pod gwałtownym naporem konnicy baktriańskiej, ataku-jącej Macedończyków z niezwykłą siłą, gdy równocześnie Maza-jos wysłał okrężną drogą poza ich falangę oddziały konnicy, ma-jące zaatakować straże pilnujące taborów. Parmenion więc ata-kowany przez, jednych i drugich znalazł się w niebezieczeń-stwie i musiał wysłać do Aleksandra gońcow z meldunkiem,że obóz wraz z_taborami stracony, jeżeli nie przyśle natychmiast silnego oddziału ludzi z frontu na pomoc tym, co walczą na ty-

Page 155: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

łach. Nadejście tego meldunku od Parmeniona do Aleksandra wypadło w momencie, kiedy Aleksander dał właśnie swoim lu-

dziom hasło do ataku.Odpowiedział zatem tamtemu, że stracił rozum i nie umie myśleć rozsądnie, zapominając w tym zamie-szaniu, że jeśli zwyciężą, zdobędą nawet nieprzyjacielski obóz, a jeśli ulegną, to nie czas myśleć wtedy o bogactwach i pojmanych niewolnikach, lecz tylko o bohaterskiej i zaszczytnej śmierci na polu chwały.

Potej odpowiedzi głowę hełm, bo resztę zbroi wdział na siebie już przedtem, w namiocie: podpasaną koszulkę sycylijską i pancerz z podwójnym dnem, pochodzący z łupów zdobytych pod Issos. Hełm miał żelazny, ale błyszczący jak czyste srebro. Był on dziełem Teofilosa. Do hełmu przylegał kołnierz, również żelazny, wykładany drogimi kamieniami. Miecz Ale-ksandra odznaczał się przedziwną hartownością i lekkością, a da-rował mu go król miasta Kitionu. Bo Aleksander walczył w bit-wach przeważnie mieczem. Poza tym miał na sobie spinany klamrą na ramionach płaszcz, zbytnio zresztą odbijający swą wspaniałością od pozostałego uzbrojenia. Płaszcz ten był dziełem Helikona Starszego, a otrzymał go Aleksander jako zaszczytny dar od Rody jeżyków i lubił w nim iść do walki.

Kiedy ustawiał wojska i zagrzewał do bitwy, pouczając przy tym żołnierzy i dokonując ich przeglądu, jeździł nie na Bucefale, lecz na innym koniu. Bucefała, gdy już był starszy, oszczędzał. Przy-prowadzono mu go dopiero przed samym przystąpieniem do dzieła, a gdy go dosiadł, natychmiast ruszał do ataku.

33. Ną razie przemówił w dłuższych słowach do Tessalów i do reszty Hellenów tak, że sami zachęcali go wołając, by ich prowa-dził na Persów. Wziął więc włócznię do lewej ręki, a prawą wzniósł do góry i wzywał bogów, jak opowiada Kallistenes, mod-ląc się, by jeżeli on jest potomkiem Zeusa, bronili i wspomagali Hellenów. Tu wieszczek Arystandros nadjechał konno w białej szacie, i_ w złotym wieńcu na głowie i wskazywał na wiszącego nad głową Aleksandra orła, który niebawem lot swój skierował nagle w stronę nieprzyjaciela.

Patrzącym dodało to bardzo dużo otuchy i najpierw konnica, wzajemnie się zachęcając, ruszyła galopem na barbarzyńców, a za nią wałem posuwała się falanga wojsk pieszych. I Persowie zaczęli się cofać, zanim przyszło do pierwszego spotkania, ścią-gając na siebie gwałtowne natarcie przeciwnika, przy czym Ale-ksander starał się pędzić te ustępujące tłumy wprost na Dariusza.

Widział Dariusza z daleka. Tuż za pierwszą linią frontu piękna jego postać na wysokim rydwanie wybijała się z głębi królewskiej świty, a dokoła niego stały gęsto ustawione liczne oddziały do-

Page 156: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

borowej konnicy, gotowe na przyjęcie wroga. Kiedy jednak zo-baczono z bliska przejmującą strachem postać Aleksandra, który uciekających spychał na tych, co jeszcze stali w miejscu, więk-szość uległa przerażeniu i poszła w rozsypkę. Najdzielniejsi jed-nak i najznakomitsi bili się i osłaniając króla padali jedni na dru-gich, i w ten sposób ludzie i konie, zbici i razem zmieszani, wśród gmatwaniny i szamotania się ze śmiercią stwarzali prze-szkodę dla pościgu.

Dariusz, patrząc na ten straszny widok przed sobą, spostrzegł, że ustawione przed nim dla jego osłony siły walą się wprost na niego. Już i rydwanu nie można było obrócić, by się łatwiej przedrzeć, bo koła grzęzły we krwi i masie trupów, a konie uwięzione i przegrodzone wałem poległych stawały dęba, wpra-wiając .woźnicę w bezradność. Zeskoczył więc Dariusz z rydwa-nu, zrzucił uzbrojenie i uciekł, jak opowiadają, na jakiejś klaczy, która niedawno się oźrebiła.

Tym razem już nie udałoby mu się uciec, gdyby nie to, że znowu od Parmeniona przyszli ludzie, którzy wzywali tam Ale-ksandra na pomoc, mówiąc, że w tamtej stronie znajdują się je-szcze potężne siły nieprzyjacielskie i przeciwnik dotychczas sta-wia skuteczny opór.

Parmenionowi w ogóle zarzucają, że w tej bitwie był jakiś mało energiczny i przedsiębiorczy, czy to z powodu starszego już wie-ku, który osłabił w nim dawną odwagę, czy też z powodu za-zdrości i niezadowolenia ze wzrostu potęgi i samowładnej du-my Aleksandra, jak mówi Kallistenes.

Otóż Aleksander przyjął wtedy to wezwanie, choć bardzo nie-chętnie, żołnierzom jednak na razie nic nie powiedział, o co chodzi, lecz tak jakby sam chciał zaprzestać rzezi z powodu zbli-żającego się zmroku, dał hasło do odwrotu. Śpiesząc zaś potem w kierunku zagrożonego skrzydła odebrał w drodze wiadomość, że i tam nieprzyjaciel został już całkowicie pobity i rozpoczął ucieczkę.

34. Wobec takiego końca tej bitwy miało się wrażenie, że kró-lestwo perskie przestało istnieć. Aleksander ogłoszony królem Azji, złożył zaraz uroczyste ofiary ną cześć bogów, a przyjacio-łom rozdawał bogactwa, pałace i satrapie.

Page 157: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

S Ł O W N I C Z E K

Achemenidzi — dynastia rządząca w Iranie od VII do IV wie-ku p.n.e., której nazwa wywodzi się od Achemenesa, pierwszego jej przedstawiciela i założyciela.

Agrianie — znane z waleczności plemię trackie zamieszkujące góry Rodopy. Władca Agrian pozostawał w bliskich stosunkach z Fili-pem II i Aleksandrem Macedońskim.

Amfiktionia Delficka — religijny związek 12 miast-paristw północnej i środkowej Grecji, skupiony wokół sanktuarium Apollona w Del-fach. Głównym zadaniem tego związku było zapewnienie mu bezpieczeństwa, organizowanie uroczystości religijnych i związa-nych z nimi igrzysk sportowych. Z racji roli odgrywanej w świecie greckim przez tę świątynię amfiktionia delficka miała także duże znaczenie polityczne. Opieka nad sanktuarium nakładała na członków amfiktionii obowiązek wspólnego występowania przeciw każdemu państwu, które dopuściło się naruszenia bezpieczeństwa świątyni bądź też należącego do niej majątku.

Argeadzi — dynastia panująca w Macedonii. Jej nazwa pochodzi od miasta Argos, skąd według tradycji miał pochodzić król Perdikkas (ok. poł. VII wieku p.n.e.), pierwszy przedstawiciel tej dynastii.

Arrian z Nikomedii (95 — 175 n.e.), autor dzieł filozoficznych, geo-graficznych, wojskowych i historycznych. Jako historyk intereso-wał się czynami Aleksandra Macedońskiego (Wyprawa Aleksand-ra) oraz okresem walk politycznych po śmierci tego władcy.

Coele Syria — antyczna nazwa północno-wschodniej części Syrii. Cyrus Młodszy — syn perskiego króla Dariusza II (424 — 404 p.n.e.),

satrapa Lidii, Wielkiej Frygii i Kapadocji. W 404 roku, po śmierci ojca, uknuł spisek przeciw wyniesionemu na tron star-szemu bratu, Artakserksesowi II. Ułaskawiony, powrócił do sa-

Page 158: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

/ trapii. W 401 roku wystąpił zbrojnie przeciw królowi wyruszając z Sardes na czele armii złożonej z Persów i najemników greckich. W tym samym roku zginął pod Kunaksą, w bitwie z wojskami Artakserksesa II.

Diodor Sycylijski (I wiek p.n.e.), autor Biblioteki, historii powszechnej od czasów mitycznych do 54 roku p.n.e. Zachowane fragmenty tego dzieła stanowią cenne źródło do poznania m.in. czasów Fili-pa II i Aleksandra Macedońskiego.

Fokejczycy — mieszkańcy Fokidy, górzystej krainy w środkowej Gre-cji. Na zamieszkiwanym przez nich terenie leżały Delfy. Słynęli z odwagi i waleczności. W rozwoju politycznym i cywilizacyjnym pozostawali nieco w tyle za resztą Greków, co było przyczyną ich nie najlepszej opinii o Fokejczykach.

Herodót z Halikarnasu (485 — ok. 425 p.n.e.), historyk grecki. Napi-sał Dzieje, w których przedstawił historię państwa perskiego od jego powstania do V wieku p.n.e. oraz przebieg wojen grecko-per-skich za panowania króla Dariusza I i Kserksesa.

Hetajrowie — zob. s. 75 Hypaspiści — zob. s. 81 Illiria — górzysta kraina na Bałkanach, od zachodu przylegająca do

Adriatyku, od wschodu granicząca z Peonią i Macedonią, zaś od południa z Epirem. Zamieszkana przez liczne plemiona, które do-piero w IV wieku p.n.e. zdołały stworzyć pierwszą większą orga-nizację państwową.

Koine eirene — „wspólny pokój", termin oznaczający wysuwaną w V i IV wieku p.n.e. przez niektórych polityków greckich koncepcję powszechnego pokoju w stosunkach między miastami-państwami całej Hellady bez względu na dzielące je różnice polityczne.

Kurcjusz Rufus — historyk rzymski z okresu cesarstwa (I — III wiek n.e.), autor zachowanej w dużej części Historii Aleksandra Wielkiego w 10 księgach. Dzieło to jest bardziej powieścią history-czną niż pracą ściśle naukową, mimo że zawiera wiele cennych, nie znanych skądinąd informacji, dotyczących wyprawy Ale-ksandra Macedońskiego.

Peoni — mieszkańcy Peonii, krainy sąsiadującej od północnego zacho-du z Macedonią, której obszar był obiektem ich częstych napa-dów. W 356 roku p.n.e. występowali w koalicji wrogiej Filipo-wi II. Pokonani przez niego uznali zwierzchność tego władcy, jak i jego syna.

Perrhebia — kraina w północnej Grecji, na pograniczu Tesalii i Mace-donii.

Plutarch z Cheronei (ok. 50 — ok. 120 n.e.), filozof, moralista, dy-daktyk i biograf. Napisał m.in. Biografie parelne w których

Page 159: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

przedstawił sylwetki 50 wybitnych wodzów i polityków z historii Grecji i Rzymu. W swych biografiach dużą wagę przykładał do ukazania zarówno pozytywnych, jak i negatywnych cech charakte-ru swych bohaterów, mniejszą natomiast do wiernego przedsta-wienia faktów historycznych, chyba że wymagały tego względy narracji. Jedną z owych 50 biografii poświęcił Aleksandrowi Ma-cedońskiemu.

Prodromoi — zob. s. 77 Satrapa — tytuł perskiego namiestnika prowincji (satrapii). Dyspono-

wał on pełnią władzy administracyjnej, sądowniczej i wojskowej na wyznaczonym obszarze. Bardzo często stanowisko to sprawo-wali członkowie rodziny Achemenidów.

„Święty hufiec" lub „święty zastęp" — nazwa 300-osobow,ego oddzia-łu gwardii w armii tebańskiej. Do życia powołany został jako jed-nostka przeznaczona głównie do obrony cytadeli miejskiej (akro-polu). Na przełomie lat osiemdziesiątych i siedemdziesiątych IV wieku p.n.e. oddział ten został zreorganizowany i wyszkolony do walki w szyku falangi. Z reformą tą związana była zmiana jego oblicza. Tworzących go hoplitów łączyły bardzo bliskie związki uczuciowe, co decydowało o ich niezwykłej waleczności. Autor-stwo tych zmian najczęściej wiąże się z imieniem Pelopidasa, wy-bitnego wodza i polityka, twórcy potęgi Teb w pierwszej połowie IV wieku p.n.e. Część tradycji przypisuje je innemu jeszcze Te-bańczykowi, Gorgidasowi.

Tesalia — kraina w północno-wschodniej Grecji. Na północy graniczy-ła z Macedonią, na zachodzie z Epirem, na południu z Etolią i Beocją. Wschodnią jej granicę wyznaczało wybrzeże Morza Egejskiego. Przez jej obszar przebiegał jeden z głównych szlaków komunikacyjnych między Macedonią a środkową Grecją.

Wojny święte — mianem tym określano wojny prowadzone przez am-fiktionie w obronie świątyń, którymi się opiekowały. Najbardziej znane są, trzy wojny święte w obronie sanktuarium Apollona w Delfach.

Wrota Cylicji — najważniejsze przejście drogowe w zachodniej części pasma Tauru, w pobliżu miasta Tars. Umożliwiało ono komunika-cję między wybrzeżem Cylicji a obszarami leżącymi w głębi Anatolii.

Wrota Syrii — przełęcz w leżących na pograniczu Cylicji i Syrii gó-rach Amanus, umożliwiająca komunikację między wybrzeżem Morza Śródziemnego a wnętrzem kraju.

Page 160: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

ŹRÓDŁA

F l a v i i A r r i a n i , Alexandri Anabasis, edidit A.G. R o o s, Lipsiae 1967 (wyd. pol.: F l a w i u s z A r r i a n , Wyprawa Aleksandra Wielkiego, przekład H. G e s z t o f t-G a s z t o ł d, Wrocław — Warszawa — Kraków 1963).

Q. C u r t i i R u f i, De Gestis Alexandri Magni regis Macedonum li-bri qui supersunt octo, recognovit H. E. F o s s, Lipsiae 1871 (wyd. pol.: Kwintus K u r c j u s z R u f u s , Historia Ale-ksandra Wielkiego, przekład zespołowy pod redakcją Lidii W i n n i c z u k, Warszawa 1976).

D i o d o j , Bibliotheca Historica, recognovit F. V o g e l et C. Th. F i s c h e r , vol. I—V, Lipsiae 1886 — 1906.

P l u t a r e h u s , Vitae parallelae, recognovit K. Z i e g 1 e r, vol. I — III, Lipsiae 1964 — 1973 (wyd. pol.: P 1 u t a r c h z Che-ronei, Żywoty sławnych mężów (z Żywotów, równoległych), przełożył i opracował M. B r o ż e k , Wrocław — Warszawa — Kra-ków — Gdańsk 1976).

P o 1 y b i i, Historiae, retractavit Th. B ü t t n e r - W o b s t , vol. I — III, Lipsiae 1905 (wyd. pol.: P o 1 i b i u s z, Dzieje, prze-łożył, opracował i wstępem opatrzył S. H a m m e r , tom I — II, Wrocław — Warszawa — Kraków 1957 — 1962).

J a c o b y F., Die Fragmente der griechischen Historikern, Berlin Leiden 1923 — 1958.

B IBL IOGRAF IA

Page 161: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

OPRACOWANIA

A d c o c k F, E., The Greek and Macedonian Art of War, Berkeley — Los Angeles 1957.

A n d e r s o n J. K., Military Theory and Practice in the Age of Xe-nophon, Berkeley — Los Angeles 1970.

B e r v e H., Das Alexanderreich auf prosopographischer Grundlage, Bd. I — II, München 1926.

B i t t n e r S., Tracht und Bewaffnung des persischen Heeres zur Zeit der Achaimeniden, München 1985.

B o s w o r t h A . B., A Historical Commentary on Arrian's History of Alexander, vol. I: Commentary on Books I — HI, Oxford 1980.

B r u n t P. A., Alexander's Macedonian Cavalry, „Journal of Hellenic Studies", 83 (1963), s. 27 — 46.

B u r n A. R., Alexander the Great and the Hellenistic World, 2nd ed., Oxford 1964.

B u r n A. R., Notes on Alexander's Campaigns, 332 — 330, „Journal of Hellenic Studies", 72 (1952), s. 81 — 91.

B u r n A. R., The Generalship of Alexander, „Greece and Rome", 12 (1965), s. 140 — 154.

C a w k w e 11 G., Philip of Macedon, London — Boston 1978. D a n d a m a j e w M. A., Politiczeskaja istorija Achemenidskoj die-

rzawy, Moskwa 1985. D e v i n e D. W., Grand Tactics at Gaugamela, „Phoenix", 29 (1975),

s. 374 — 385. D o m a s z e w s k i A. von, Die Phalangen Alexanders und Caesars

Legionen, w: Aufsatze zur romischen Heeresgeschichte, Darmstadt 1972, s. 257 — 340.

E n g e 1 s D. W., Alexander the Great and the Logistics of the Macedo-nian Army, Berkeley — Los Angeles — London 1978.

F o x R. L., Alexander the Great. A Biography, London 1973. F r y e R. N., La Persia Preislamica, Milano 1967. F r y e R. N., The History of Ancient Iran, München 1984. G o r e 1 i k M. fa., Zaszczitnoje wooruzenije Piersow i Midian ache-

menidskogo wriemieni, „Wiestnik Driewniej Istorii", 1982 (3), s. 90 — 105.

G r e e n P., Aleksander Wielki, Warszawa 1978. G r i f f i t h G.T., Alexander's Generalship at Gaugamela, „Journal of

Hellenic Studies", 67 (1947), s. 77—89. H a m i 11 o n J. R., Plutarch „Alexander". A Commentary, Oxford

1969. H a m m o n d N. G. L., Dziefe Grecji, Warszawa 1973. H a m m o n d N . G. L . G r i f f i t h G.T., A History of Macedo-

nia, vol. II: 550—336 B.C., Oxford 1979.

Page 162: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

H a m m o n d N. G. L., Alexander the Great. King, Commander and Statesman, Park Ridge 1980.

H a m m o n d N . G . L . , Training in the use of a Sarissa and its Effect in Battle, 359—333 B.C., „Antichthon", 14 (1980), s. 53—63.

K r a w c z u k A., Ród Argeadów — Filip i Aleksander, Kraków 1982. K r o m a y e r J . , V e i t h G., Heerwesen und Kriegsführung der

Griechen und Römer, München 1928. M a r k 1 e M. M. (III), The Macedonian Sarissa, Spear and related

Armour, „American Journal of Archaeology", 81 (1977), s. 323 — 339.

M a r k 1 e M. M. (III),.ÎZse of.Sarissa by Philip and Alexander of Ma-cedon, „American Journal of Archaeology", 82 (1978), s. 483—497.

M a r s d e n E . W., The Campaign of Gaugamela, Liverpool 1964. M i 1 n s R. D., Philip II and the Hypaspists, „Historia", 16 (1967),

s. 509—512. M i 1 n s R. D., The Hypaspists of Alexander III — some Problems,

„Historia" 20 (1971), s. 186—195. M i 1 n s R. D., The Army of Alexander the Great, w: Alexandre le

Grand. Image et réalité, Vandoeuvres — Genève 1976, s. 87—130. M o m i g 1 i a a o A., Filippo il Macedone. Saggio sulla storia greca del

IV secolo a. Ć., Firenze 1934. O 1 m s t e a d A. T., Dzieje imperium perskiego, Warszawa 1973. O z o l s J . , T h e w a l t V . , Aus dem Osten des Alexanderreiches,

Köln 1984. P r i t c h e t t W . K., Ancient Greek Military Practices, vol. I — II,

Berkeley — Los Angeles — London 1971—1974. S c h a c h e r m e y r F., Alexander der Grosse. Das Problem seiner

Persönlichkeit und seines Wirkens, Wien 1972. S e i b e' r t J., Alexander der Grosse, Darmstadt 1972. S e i b e r t J., Die Eroberung des Perserreiches durch Alexander den

Grossen auf kartographischer Grundlage, Wiesbaden 1985. T a r n W. W., Alexander the Great, 2nd ed., vol. I — II, Cambrid-

ge 1979. W o 1 s k i J., Iran — siedziba imperiów w starożytności,!. Achemeni-

dzi, Wrocław — Warszawa — Kraków — Gdańsk — Łódź 1986.

Page 163: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

W Y K A Z ILUSTRACJI

Filip. Repr. z: „National Geographic", vol. 154 (1), VII 1978, s.56. Aleksander. J. w., s. 62. Awers monety Filipa II z jego portretem. Repr. z: C. M. K r a a y,

Greek Coins, New York 1969. Korynt — centralna część starożytnego miasta. Repr. z: R. V.

S c h o d e r, La Grece antique vue du ciel, Paris 1975, s. 121. Filippi — pozostałości antycznego miasta. J.w., s. 77. Olint — ruiny miasta odkopane przez archeologów. J. w., s. 167. Pella — odkryty fragment macedońskiej stolicy. J.w., s. 171. Ajgaj. Repr. z: „National Geographic", vol. 154 (1), VII 1978, s. 76. Przeciwnicy: Repr. z: J. O z o 1 s, V. T h e w a 1 t, Aus dem Osten

des Alexanderreiches, Köln 1984. Król macedoński... Wielki Król

Anatolijski krajobraz. Repr. z: L. B u d d e , Türkei, Osnabrück 1963, s. 66.

Termessos, teatr hellenistyczny. Repr. z: J. und H. W a g*n e r, Die Türkische Sünküste, Frankfurt/M. — Wien 1978, s. 125.

„Wrota Cylicji". J.w., s. 239. Krajobraz Cylicji. J.w., s. 238. „Syryjskie Wrota" (widok w kierunku Issos). Repr. z: F. S c h a -

ch e r m e y r, Alexander der Grosse, Wien 1973, Taf. 10 a. Nad rzeką Pinaros (widok w stronę morza). J.w., Taf. 11 a. Nad rzeką Pinaros (widok w kierunku nadbrzeżnych wzgórz). J.w.,

Taf. 11 b. Paradny kołczan macedońskiego króla. Repr. z: „National Geograp-

hic", vol. 154 (1), July 1978, s. 64.

Page 164: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Ostrze włóczni używanej w armii macedońskiej. Repr. z: „Bulletin de Correspondance Hellenique", 94/1970, s. 100.

Ostrze sarissy. Repr. z: „Bulletin de Correspondance Hellenique", 94/1970, s. 99.

Metalowa pięta sarissy z kolcem umożliwiającym wbicie jej w zie-mię. J.w.

Hoplita wkładający zbroję. Repr. z: J. K. A n d e r s o n , Military Theory and Practice in the Age of Xenophon, Berkeley — Los Angeles 1970, tab. 5.

Hoplita przygotowujący się do boju. J.w., tab. 7. Hoplita spełniający libację przed wyruszeniem do walki. J.w., tab. 6. Atakujący hoplita. J.w., tab. 4. Hoplita w boju. Repr. z: G. K. J e n k i n s , Monnaies grecques, Pa-

Hoplita walczący z jeźdźcem. J.w., n° 383. Atakujący jeździec. J.w., n° 494. Jeździec i słoń bojowy. J.w., n° 504. Pochwa perskiego miecza. Repr. z : H. H. v o n d e r O s t e n ,

Die Welt der Perser, 3 Aufl., Stuttgart 1956, Taf. 74. Perski rydwan bojowy. Repr. z: W. H i n z , Alt-iranische Funde und

Forschungen, Berlin 1969, Taf. 38 b. Suzjańscy gwardziści. Repr. z: R. C h i r s h m a n, Iran. Protoira-

nier, Meder, Achameniden, München 1964, s. 172. Perski i medyjski gwardzista (widok z prawej strony). Repr. z: v o n

d e r O s t e n , » / ) , cit., Taf. 58. Perski i medyjski gwardzista (widok z lewej strony). Repr. z: R.

C h i r s h m a n, op. cit, s. 189. Elamiccy gwardziści. J. w., s. 141. Żołnierze perskich i medyjskich formacji armii Achemenidów (rysunek

współczesny). Repr. z: M. W. G o r e 1 i k, Zaszczitnoje wooruże-nije Piersow i' Midian achemenidskogo wriemieni, „Wiestnik Driewniej Istorii", 1982 (3), s. 104.

Scena bitwy Greków z Persami z „Sarkofagu Aleksandra". Repr. z: Ch. M. H a v e l o c k , Hellenistic Ań. The Art of The Classical World from the Death of Alexander The Great to the Battle of Actium, London 1971, n° 151.

Aleksander w walce z Persami. Repr. z: S c h a c h e r m e y r, op. cit., Taf. 12.

ris 1972, n° 267.

Page 165: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.

Rodowód pewnej idei Pierwsze zwycięstwa 35 Ku ostatecznemu rozstrzygnięciu 63 Przeciwnicy 75 Bitwa Zakończenie 109 Aneks — Autorzy antyczni o bitwie 112 Słowniczek 136 Bibliografia 139 Wykaz ilustracji 142 . : '

SP I S TREŚC I

Page 166: (Historyczne Bitwy 28) Gaugamela 331 P.N.E.