Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

28
Gazeta bezpłatna tworzona przez Polonię dla Polonii Derbyshire Staffordshire Shropshire West Midlands Warwickshire Oxfordshire Bristol Berkshire Gloucestershire Herefordshire Wales Wydanie nr 17 (marzec 2013) GAZETA BEZPLATNA www.gazetapolonijna.co.uk Wyklęty ideał Jako społeczeństwo postkomunistyczne mu- simy nauczyć się odkrywać dziedzictwo i ofiarę Żołnierzy Wyklętych, którzy walczyli z bronią w ręku o to, aby Polacy nie żyli w mo- ralnym upodleniu, w jakie wtłoczył nasz naród sowiecki komunizm i jego kolaboranci. Czytaj str. 14 Lombok Lombok położony jest zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Bali - najpopularniejszej wyspy wchodzącej w skład archipelagu indo- nezyjskiego. Bliskie sąsiedztwo ze swą sławną siostrą, nie- stety nie przysparza Lombokowi popularności wśród turystów, z których tylko niewielki od- setek decyduje się tu na pobyt. Czytaj str. 25 Poszukiwacze skarbów Rodzina - czym tak naprawdę jest w XXI wieku Czytaj str. 12 Gazeta POLONIJNA.co.uk West KABARET Z jakim problemami się zmaga? Jakiego rodzaju zagrożenia czy- hają na nią w dzisiejszej rzeczywistości? Czytaj str. 18 Poszukiwacze Skarbów, Czyli Jak Polacy Zmieniają Historię Anglii – Wywiad z Igorem „Van Worden” Murawskim, Prezesem Polskiego Klubu Eksploracji Historycznej “Thesaurus”. Czytaj str. 10 Birmingham. 17.03, godz. 20:00

description

Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Transcript of Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Page 1: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Gazeta bezpłatna tworzona przez Polonię dla Polonii

Derbyshire Staffordshire Shropshire West Midlands Warwickshire Oxfordshire Bristol Berkshire Gloucestershire Herefordshire Wales

Wydanie nnrr 1177 (marzec 2013) GAZETA BEZPŁATNA www.gazetapolonijna.co.uk

Wyklęty ideał

Jako społeczeństwo postkomunistyczne mu-simy nauczyć się odkrywać dziedzictwo iofiarę Żołnierzy Wyklętych, którzy walczyli zbronią w ręku o to, aby Polacy nie żyli w mo-ralnym upodleniu, w jakie wtłoczył nasznaród sowiecki komunizm i jego kolaboranci.

CCzzyyttaajj ssttrr.. 1144

Lombok

Lombok położony jest zaledwie kilkadziesiątkilometrów od Bali - najpopularniejszejwyspy wchodzącej w skład archipelagu indo-nezyjskiego. Bliskie sąsiedztwo ze swą sławną siostrą, nie-stety nie przysparza Lombokowi popularnościwśród turystów, z których tylko niewielki od-setek decyduje się tu na pobyt.

CCzzyyttaajj ssttrr.. 2255

Poszukiwacze skarbów Rodzina - czym taknaprawdę jest w XXI wieku

Czytaj str. 12

GazetaPOLONIJNA.co.ukWest

KABARET

Z jakim problemami się zmaga? Jakiego rodzaju zagrożenia czy-hają na nią w dzisiejszej rzeczywistości? CCzzyyttaajj ssttrr.. 1188

Poszukiwacze Skarbów, Czyli Jak Polacy Zmieniają Historię Anglii –Wywiad z Igorem „Van Worden” Murawskim, Prezesem PolskiegoKlubu Eksploracji Historycznej “Thesaurus”.

CCzzyyttaajj ssttrr.. 1100

Birmingham. 17.03, godz. 20:00

Page 2: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Informacje2

GazetaPOLONIJNA.co.uk

GAZETA BEZPŁATNA TWORZONA PRZEZ POLONIĘ DLA POLONII

Gazeta Polonijna West Tel. 0203 3488 778

Mob. 07 851 871 891 Email: [email protected]

Nakład 10 000 szt., 28 stron WWyyddaanniiaa aarrcchhiiwwaallnnee:: www.issuu.com/gazetapolonijna-north/docs

Drukarnia: www.ulotki.co.uk WWyyddaawwccaa:: Rafał Sawicki

272 Abbeydale Road, London HA0 1TW DDyyrreekkttoorr wwyyddaanniiaa:: Sebastian Derwisiński

GazetaPOLONIJNA.co.uk

Drodzy Czytelnicy!ZZ wwiieellkkąą pprrzzyyjjeemmnnoośścciiąą ooddddaajjeemmyy ddoo WWaasszzyycchh rrąąkk kkoolleejjnnyy nnuummeerr wwyyddaa--nniiaa GGaazzeettyy PPoolloonniijjnneejj.. CCiieesszzyymmyy ssiięę bbaarrddzzoo,, iiżż ttaakk wwiieellee ffaannttaassttyycczznnyycchhoossóóbb eennttuuzzjjaassttyycczznniiee pprrzzyyłłąącczzyyłłoo ssiięę ddoo nnaass,, ooffeerruujjąącc sswwoojjąą wwiieeddzzęę,, ttaa--lleenntt ii uummiieejjęęttnnoośśccii..

Gazeta Polonijna jest miesięcznikiem tworzonym przez wielkich pasjonatów,ludzi będących blisko spraw ważnych i wartych pokazania szerszemu spek-trum. Specjalnie dla Was przemierzamy setki kilometrów, rozmawiamy z cie-kawymi osobami, śledzimy wydarzenia, które następnie zamieniamy wosobliwe artykuły, reportaże i felietony. Gazeta jest tworzona z myślą o Was –Polakach mieszkających na emigracji.

Dlatego też mocno zachęcamy osoby marzące o karierze dziennikarskiej, do spró-bowania swych sił i nadsyłania do nas swoich publikacji i zdjęć. Chcemy otwo-rzyć przed Wami świat pełen barw, dać przepustkę do realizacji swych pragnień.

Szczególnie zapraszamy do aktywności twórczej młodzież, która często miesz-kając z dala od ojczyzny, zapomina jak piękny jest język polski i jak wiele wspa-niałych kombinacji stylistycznych można osiągnąć bawiąc się słowami.

Zapraszam serdecznie czytelników do lektury oraz współpracy, firmy zaś do pro-mocji swej działalności poprzez skuteczną formę reklamy oferowanej przez ga-zetę. Jestesmy przekonani, iż nasze wspólne działania przyniosą wielepozytywnych aspektów dla Was – wspaniałej Polonii mieszkającej w WielkiejBrytanii.

Redakcja

WWyywwiiaaddyy GGaazzeettyy PPoolloonniijjnneejj:: www.youtube.com/polonijnaTV

DDzziiaałłyy tteemmaattyycczznnee::KKuullttuurraa:: Sebastian Zuchowicz, Adrian WiechaZZddrroowwiiee ii UUrrooddaa:: Anna Jaskiewicz PPssyycchhoollooggiiaa:: Jarosław Kluczek DDllaa ddzziieeccii:: Katarzyna Campbell KKuulliinnaarrnnyy:: Jasiek Kuron TTuurryyssttyykkaa:: Kinga Plich, Sebastian Zuchowicz SSppoorrtt:: Oskar Papierz WWęęddkkaarrssttwwoo:: Dariusz "Kerad" Gorgon WWssppóółłpprraaccaa PPAAPP:: Alicja Brzeska, Szymon Szar

DDzziiaałł GGrraaffiicczznnyy:: Rafal Sawicki, Aga Werczynska, Dariusz Dalaszyński RRyyssuujjąą:: Szczepan Sadurski, Cezary Krysztopa, Stanisław Kościesza FFoottooggrraaffuujjąą:: Sebastian Kuczyński, Zbyszek Bagniuk, Justyna Bartczak, Ka-rolina Skorek, Karol Wyszyński, Wojciech Nowak, Artur Skorek, Sebastian

Zuchowicz, Paweł Tomaszewicz, Janek Ptak, Beata Papierz, Oskar Papierz,Monika S. Jakubowska, Adrian Wiecha PPiisszząą:: Aga Werczyńska, Beata Papierz, Oskar Papierz, Szczepan Sadurski, Mariusz Ciużyński, Joanna Howe, Anna Galus, Klaudia Drozd, WojciechNowak, Sebastian Zuchowicz, Sebastian Horbacz, Katarzyna Campbell,Kinga Plich, Anna Jaskiewicz, Jarosław Jakubiak, Iwona Janas, Karol Wy-szyński, Dorota Kordecka, Joanna Pawlak, Karol Nowak, Thomas Derach,Aneta Derach, Dariusz Gorgon, Jarosław Kluczek, Jasiek Kuron, Jacek Wąso-wicz, Lidia Waszti Plenzler, Justyna Bartczak, Zbyszek Bagniuk, Łukasz "Lip-son" Lipczewski

----------------------------------------------------------------------------------------------------WWyyddaawwccaa ii RReeddaakkccjjaa nniiee ppoonnoosszząą ooddppoowwiieeddzziiaallnnoośśccii zzaa ttrreeśśćć rreekkllaamm ii ooggłłoosszzeeńń.. RReeddaakkccjjaa nniieezzwwrraaccaa mmaatteerriiaałłóóww nniieezzaammoowwiioonnyycchh.. NNaaddeessłłaannee mmaatteerriiaałłyy pprrzzeecchhooddzząą nnaa wwłłaassnnoośśćć rreeddaakkccjjii,,ccoo oozznnaacczzaa jjeeddnnoocczzeeśśnniiee pprrzzeenniieessiieenniiee nnaa rreeddaakkccjjęę GGaazzeettyy PPoolloonniijjnneejj pprraaww aauuttoorrsskkiicchh zz pprraa--wweemm ddoo ppuubblliikkaaccjjii,, sskkrraaccaanniiaa ii pprrzzeerreeddaaggoowwyywwaanniiaa nnaaddeessłłaannyycchh mmaatteerriiaałłóóww.. PPrrzzeeddrruukk tteekkss--ttóóww,, zzddjjęęćć,, rryyssuunnkkóóww ii rreekkllaamm zzaammiieesszzcczzoonnyycchh ww GGaazzeecciiee PPoolloonniijjnneejj jjeesstt nniieezzggooddnnyy zz pprraawweemm..

OO oobbeeccnneejj ssyyttuuaaccjjii ppooeettóóww ii ppiissaarrzzyy ww PPoollssccee ––ggoorrzzkkoo,, lleecczz pprraawwddzziiwwiiee -- ppiisszzee ddzziieennnniikkaarrzz MMaarreekkRRóóżżyycckkii jjrr..

Podobno jesteśmy - obok Irlandii - jedną z dwóchpotęg poetyckich na świecie. Tylko gdy zestawimyirlandzkich i polskich pisarzy, to okaże się, że myjesteśmy kaskaderami literatury! Zaledwie kilku-nastu literatów w Polsce jest w stanie żyć z pisania.Inni muszą włożyć żebracze szaty... Tylko kilku pi-sarzy w Polsce jest w stanie żyć z pisania. I to tylkowtedy, kiedy pokażą się w telewizji lub lansuje ichjakaś poczytna gazeta. Inni muszą założyć żebra-cze szaty lub zamienić się w kaznodziejów – by co-kolwiek zarobić na swoich tomikach i książkach. Znam jednego prozaika, niegdyś poetę, ze Śląska,który zaczął pisać powieści „użytkowe”. Wydaje jesamodzielnie i sprzedaje na stacjach benzynowych,jeżdżąc po kraju. Zrezygnował z rozsyłania swoichksiążek do czasopism i z recenzji krytyków – piszei wydaje wyłącznie po to, by samemu książkisprzedawać.

ZZaappoommnniijj oo ttaannttiieemmaacchh

Zaledwie kilka wydawnictw w Polsce płaci pisa-rzom honoraria lub jakieś tantiemy. Reszta wy-dawców po prostu podrzuca autorowi 100 lub 200egzemplarzy jego książki, by sam je sobie sprze-dał, czyli płaci „w naturze”. To tak, jakby górnik do-stał kilka ton węgla, zamiast wypłaty. Dzieje się takdlatego, ponieważ regulacje prawne zmuszają bib-lioteki to podpisywania umów z hurtowniami wdrodze przetargu, a biblioteki nie mają możliwościkupowania książek bezpośrednio u wydawców. Duże wydawnictwa na tym tracą, a małe ledwozipią, dorabiając drukiem kalendarzy, publikacjąporadników, przekładów itp., więc pisarzom niepłacą. Skutkiem tego ogromna część polskiej lite-ratury, często bardzo wartościowej, w ogóle nie tra-fia do bibliotek. Zamiast niej na bibliotecznychpółkach zalega podrzędna literatura zagraniczna,masowo przekładana. Mali wydawcy nie mają szans w hurtowniachksiążek, przy terminach rozliczeń sięgających 8miesięcy, albo roku. Hurtownie często każą sobiepłacić za przyjęcie książek do dystrybucji z góry, aksiążki te i tak lądują w najdalszych zakamarkachmagazynów, do których księgarze nie sięgają. Jeślipoeta lub pisarz zna jako tako język obcy, to możetrochę zarobić na takich przekładach, bo na swoichdziełach nie zarobi, choćby były wybitne.

NNaaddwwoorrnnii ppooeeccii

Tomiku poezji bez załatwienia dotacji z miastapraktycznie wydać nie można. Wydają ci poeci, któ-rzy mają znajomości w odpowiednich urzędach -tam, gdzie mieszkają. Raz na jakiś czas udaje imsię dostać 1000 lub 3000 złotych na wydanieksiążki – na której i tak nie zarobią. Otrzymają naj-wyżej sto egzemplarzy „na swoje potrzeby”. Mamywięc spore stado „dworskich poetów”, którzy sporączęść czasu poświęcają temu, by łasić się do urzęd-ników. Odbija się to na jakości tej literatury – bomusi ona być nijaka, „grzeczna”, banalna, nadawaćsię na lokalne salony lub mówić językiem ezopo-wym – tak, by sprawiać wrażenie wielkiej sztuki. Wiele lokalnych wydawnictw to pisemka i książkisłużące propagandzie urzędującego prezydenta,burmistrza czy wójta, lub różnego rodzaju książki ibroszury wydawane bardzo bogato, wydawanetylko po to, by - jak przyjdą wybory - zaprzyjaź-niona z urzędem drukarnia dostarczyła odpowied-nią porcję materiałów wyborczych po niskichkosztach. Wydaje się więc mnóstwo broszur wątpli-wej wartości, nie wiadomo przez kogo pisanych –rozdawanych za darmo albo takich, za które pie-niądze z ich sprzedaży lądują w kieszeniach urzęd-ników lub wędrują do partyjnych kas. Spora część budżetów wydziałów kultury przezna-czona jest na etaty urzędników w domach kulturyi klubach, które to etaty są etatami politycznymi.Do tego, by prowadzić dom kultury lub dostać etat,nie trzeba żadnych specjalnych kwalifikacji czy do-robku. Jest to doskonałe miejsce do ulokowaniasyna czy córki urzędnika. Pisarzowi, jeśli jestgrzeczny, czasem pozwolą poprowadzić kółko lite-rackie za 200 lub 300 złotych miesięcznie. O etacieoczywiście nie ma mowy. Do wyjątków należy In-stytut Mikołowski, gdzie dyrektorem został nie-dawno poeta Maciej Melecki, i gdzie pracuje kilkuśląskich poetów.

WWyyssookkaa kkuullttuurraa zzaa ggrroosszzee

Mitem są honoraria za spotkania autorskie. Ich wy-sokość waha się między 300 a 500 złotych na rękę,i jeśli takich kąsków trafi się pisarzowi kilka w roku,to ma szczęście. Większość bibliotek i klubów chęt-nie by zaprosiła poetę i pisarza, by wystąpił... zadarmo. Dyrekcja może sobie wtedy wpisać jeszczejedną imprezę w sprawozdanie, by wykazać się ak-tywnością. Dzieje się tak dlatego, że gminy i miastaoszczędzają na dni miejscowości, lokalne święto,gdzie żniwo zbierają gwiazdki szołbiznesu, którym

płaci się w dziesiątkach ty-sięcy za występ. Gwiazdywystąpią, lokalni politycypokażą się publicznie, amenedżerowie podzielą sięczęścią gaży z partią, którarządzi na danym terenie.Zwykle jest to 20 lub 25%.Ten mechanizm działa wcałej Polsce – niezależnieod wielkości miejscowości. Niestety, nie ma ustawy,która by ograniczała finan-sowanie z publicznych pie-niędzy takich imprez i zmuszała do organizowaniawiększej ilości imprez niskobudżetowych – cobyłoby szansą dla wielu artystów i ogromnympożytkiem dla kultury. Podobnie nie ma ustawy,która uzależniałaby status i finansowanie placówekkultury od liczby zatrudnionych w nich artystów po-trafiących wykazać się znaczącym dorobkiem – wtym pisarzy, która ograniczałaby zatrudnianie przy-padkowych osób, z politycznego nadania. Placówkikultury w Polsce są wciąż socjalistycznym poligo-nem, gdzie nie dorobek, a matura, dyplom "robi zciebie oficera" od kultury, jeśli tylko masz partyjnepoparcie.

LLiitteerraattuurraa ppoolliittyycczznnaa

Wbrew pozorom pisarzowi wiedzie się o wiele go-rzej, jeśli tam, gdzie mieszka, jest uniwersytet. Bopoeta czy pisarz, jeśli nie ma kierunkowego wy-kształcenia, to przegrywa w staraniach o jakiekol-wiek wsparcie z asystentami, doktorami,profesorami, którzy będą pisali referaty na sesje ojego twórczości, opłacani z miejskiej kasy, firmującswoimi nazwiskami i tytułami lokalną politykę.Poeta lub pisarz może co najwyżej podarować dok-torowi czy profesorowi swoją książkę, by ten cośnapisał o jego twórczości. Niestety, Ustawa o szkol-nictwie wyższym zabrania, by poeta lub pisarzmogli poprowadzić na uczelni zajęcia ze studen-tami, jeśli nie mają kierunkowego wykształcenia.Więc uczelnie nie starają się nawet pozyskać wy-bitnych pisarzy i poetów, jak to się dzieje w USAczy w niektórych krajach europejskich.Mitem są również dochody z publikacji prasowychlub czasopiśmienniczych. Honoraria płacą tylko teczasopisma, które mają dotacje z Ministerstwa Kul-tury i Sztuki lub dotacje wojewódzkie. Ale te ho-noraria są mizerne. W pierwszym przypadku jest to

około 130 złotych za tekst, w drugim 60, a czasem40 złotych na rękę. Większość czasopism w ogólenie płaci honorariów albo - wedle uznania – razzapłacą, raz nie.

PPiissaarrzz ttoo nniiee zzaawwóódd

W Polsce można być wybitnym pisarzem lub poetą,znanym bardzo – jak np. Jacek Podsiadło i nic niemieć ze swojej literatury. Pisarz, żeby się utrzymał,musi pracować na uniwersytecie, musi być dzien-nikarzem – jeśli ma szczęście trafić do dużej redak-cji – jak np. Marcin Sendecki, lub wykonywaćjakąkolwiek inną pracę. Pozostaje budowa, handel.W reklamie nie ma dla niego miejsca, bo niespełnia standardów. Może też pracować w więzie-niu – przypadek Wojciecha Brzoski. Jeśli więc wy-bitny pisarz lub poeta nie jest lekarzem,budowlańcem – jak Miłosz Biedrzycki, nie "załapałsię" na uniwersytet czy na etat w więzieniu, to jestspołecznym, rodzimym pasożytem, żyjącym wnędzy.Nie wiem, czy Irlandia jest światową poetycką po-tęgą, ale wiem, że Polska jest potęgą w świeciejeśli chodzi o liczbę kaskaderów literatury! Krajem,w którym marnuje się i niszczy systemowo pisarzy,poetów, prawdziwych artystów. Polska jest krajem,gdzie pasożytnictwo i korupcja są w sferze kulturyrównie wielkie jak w piłce nożnej, a nawet jeszczewiększe. I nie dziwi coraz większa popularność po-ezji Rafała Wojaczka, Kazimierza Ratonia czy An-drzeja Bursy. Oni mieli odwagę powiedzieć „nie”oficjalnej kulturze, zaprzedanej intelektualnie i mo-ralnie....

Marek Różycki jrrys: Szczepan Sadurski

KRAJ ŻEBRZĄCYCH POETÓW I PISARZY

Page 3: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013
Page 4: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Wiadomości ze Świata4

GazetaPOLONIJNA.co.uk

����MMeekkssyykk wwpprroowwaaddzzaa nnoowwee ppoossttaannoo--wwiieenniiaa ww sspprraawwiiee wwaallkkii zz pprrzzeessttęęppcczzoośś--cciiąą ii pprrzzeemmooccąą..

Prezydent Enrique Pen Niero zamierza przy-wrócić znaczenie praw człowieka w kraju,który od lat zmaga się z wciąż rozwijającymsię narkotykowym półświatkiem. Założeniaprogramu odnowy opierają się na sześciu fi-larach mających na celu uporządkowaniestrefy bezpieczeństwa. Należą do nichprzede wszystkim likwidacja głodu orazskutecznej ochronie praw człowieka.

����TTrraaggiicczznnee ww sskkuuttkkaacchh lląąddoowwaanniiee ssaa--mmoolloottuu ppaassaażżeerrsskkiieeggoo wwee WWsscchhooddnniieejjUUkkrraaiinniiee,, zzggiinnęęłłoo 55 oossóóbb..

Samolot przełamał się na dwie części zarazpo tym jak zjechał z pasa startowego przylądowaniu. Powód katastrofy nie jest jesz-cze znany, przypuszczenia padają na awa-rię jednego z silników. Na pokładziesamolotu znajdowało się 36 pasażerówwraz z załogą.

����NNoowwee ssttaawwkkii wwee ffrraannccuusskkiicchh kkoolleejjaacchhppaańńssttwwoowwyycchh zzoossttaałłyy pprrzzeeddssttaawwiioonneesszzcczzeeggóóllnniiee ddllaa mmiieesszzkkaajjąąccyycchh ppoozzaa PPaa--rryyżżeemm,, ssttoolliiccaa kkrraajjuu..

Koszty biletu rozpoczną się od 10 euro.Oferta będzie dostępna tylko przez internet,a w pociągu nie będzie wagonu barowegojak to było dotychczas. Bagaż zostanie zre-dukowany tylko do jednej sztuki bagażuoraz torby podręcznej. Nadbagaż będziekosztował 5 euro.

����WW ssttoolliiccyy GGrreeccjjii oodd wwcczzeessnnyycchh ggooddzziinnppoorraannnnyycchh rroozzppoocczząąłł ssiięę ssttrraajjkk.. NNiieeuukkaażżąą ssiięę żżaaddnnee ggaazzeettyy,, aa tteelleewwiizzjjaa iirraaddiioo nniiee wwyyeemmiittuujjąą żżaaddnnyycchh wwiiaaddoo--mmoośśccii..

Dziennikarze przez dobę będą strajkowaćprzeciw szykującym się zwolnieniom,ogromnym zaległościom w wypłatach iszerzącemu się wciąż bezrobociu. Głowypaństwa nie popierają akcji manifestacyjneji zamierzają obciążyć konsekwencjami Koa-licje Radykalnej Lewicy, która jest bliskozwiązana ze związkiem dziennikarskim wkraju.

2288 lluutteeggoo ww cczzwwaarrtteekk oo ggooddzziinniiee 2200 ppaappiieeżż BBeenneeddyykktt XXVVII zzaakkoońń--cczzyy śśwwiiaaddoommiiee oośśmmiioolleettnnii ppoonnttyyffiikkaatt ww SSttoolliiccyy AAppoossttoollsskkiieejj kkuuzzaasskkoocczzeenniiuu ccaałłeeggoo śśwwiiaattaa.. JJeesstt ttoo ppiieerrwwsszzaa ddoobbrroowwoollnnaa aabbddyykkaa--ccjjaa ppaappiieeżżaa oodd XXIIIIII wwiieekkuu.. DDeeccyyzzjjaa śśwwiiaaddcczzyy pprrzzeeddee wwsszzyyssttkkiimm ooooggrroommnneejj ttrroossccee oo KKoośścciióółł..

Powodem ustąpienia papieża jest brak sil i zaawansowany wiek. ' Powielokrotnym rozważeniu w moim sumieniu w obliczu Boga, na-brałem pewności, ze moje siły z powodu zaawansowanego wieku niewystarcza by pełnić w odpowiedni sposób posługę Piotrowa'- jak sampowiedział.86-letni papież dodał również: „Jestem świadom tego, ze posługa zpowodu swojej natury duchowej musi być pełniona nie tylko poprzezczyny i słowa, ale również w cierpieniu i modlitwie (.)”. SedeVacante z lac. przy nieobsadzonej stolicy rozpocznie się tego samegodnia i potrwa aż dozakończenia wyborów nowego papieża przez konklawe. Kolegium kar-dynalskie obejmie na ten czas władze w stolicy Apostolskiej. Nowypapież zostanie wyłoniony do końca marca bieżącego roku.W Warszawie kardynał Stanisław Dziwisz wyraził swoje wielkie uzna-nie dla papieża Benedykta XVI oraz jego życzliwość dla narodu pol-skiego i beatyfikowanego Jana Pawła II. 'Kierował KościołemChrystusowym po odejściu papieża Jana Pawła II z wielka rozwaga i

mądrością, które wypływały z jego zdolności intelektualnych, a takżegłębokiej wiary'- powiedział.Dnia 11.02 prezydent Rzeczpospolitej Polskiej dołączył się do wyrazówszacunku dla Benedykta XVI „(...)Chciałbym podziękować za wiele pa-pieskich slow, gestów i decyzji świadczących o tym, ze Polska i polskiKościół miał i ma nadal szczególne miejsce w jego sercu”- wygłosiłBronisław Komorowski. Alicja Brzeska

Benedykt XVI zakończy świadomieośmioletni pontyfikat

PPoozzwwoollii ttoo pprrzzyyssppiieesszzeenniiee wwłłąącczzeenniiaa PPoollsskkiiddoo pprrooggrraammuu rruucchhuu bbeezzwwiizzoowweeggoo ddoo UUSSAA..WW uubbiieeggłłyymm rrookkuu uussttaawwaa zzoossttaałłaa ooddrrzzuuccoonnaammiimmoo ppooppaarrcciiaa pprreezzyyddeennttaa BBaarraacckkaa OObbaammyy..DDookkuummeenntt ppoo rraazz kkoolleejjnnyy ttrraaffiiłł nnaa ssttóółł ddoooobbuu IIzzbb KKoonnggrreessuu.. UUssttaawwaa VViissaa WWaaiivveerr pprroo--ggrraamm EEnnhhaanncceedd SSeeccuurriittyy aanndd RReeffoorrmm AAccttjjeesstt ssppoonnssoorroowwaannaa pprrzzeezz sseennaattoorraa ii kkoonn--ggrreessmmeennóóww zz oobbuu ppaarrttiiii zzee ssttaannuu IIlllliinnooiiss..

Dołączenie do programu będzie umożliwiałoprzyjazd do Stanów Zjednoczonych na 90 dni.Według amerykańskiego senatora Mark Kirknadszedł czas by poprzeć Polskę jako sojusz-nika USA. Włączenie Polski do bezwizowegoprogramu ma być korzystne dla obu stron.

Alicja Brzeska

Projekt zniesienia wiz dla Polaków doUSA trafił do ponownego rozpatrzenia

Page 5: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013) Wiadomości ze Świata5

GazetaPOLONIJNA.co.uk

����OOmmyyłłkkoowwee pprrzzeejjśścciiee iinnddyyjjsskkiieeggoożżoołłnniieerrzzaa nnaa ssttrroonnęę ggrraanniiccyy ww KKaasszzmmiirrzzeekkoosszzttoowwaałłoo ggoo uuttrraatt żżyycciiaa..

Pojawił się na tzw. linii kontroli, pomiędzyIndiami a Pakistanem. Został postrzelony,gdy strona wroga zobaczyła poruszająca siępostać w miejscu niedozwolonym. Stronyzorganizowały zwrot ciała do kraju.

����PPrreezzyyddeenntt SSttaannóóww ZZjjeeddnnoocczzoonnyycchh BBaa--rraacckk OObbaammaa aappeelluujjee ddoo RReeppuubblliikkaannóóww ookkoommpprroommiiss ww sspprraawwiiee rreedduukkccjjii ddeeffiiccyyttuu..

Według głowy państwa jakiekolwiek re-dukcje nie będą miały pozytywnegowpływu na gospodarka podnosząca się do-piero z kryzysu. Może to tylko pogłębićwzrost bezrobocia. 1 marca ma dojść do ciecgospodarczych w USA. Zdaniem Obamy po-lepszenie stanu finansów publicznych musipotrwać dłużej, a ewentualne ciecia po-winny obejmować programy opieki zdro-wotnej, podwyżkę podatków dlanajzamożniejszych oraz redukcje ulg podat-kowych dla korporacji.

����NNaa 2211 llaatt wwiięęzziieenniiaa zzoossttaałł sskkaazzaannyyrrwwaannddyyjjsskkii iimmiiggrraanntt,, kkttóórryy ddooppuuśścciiłł ssiięęuucczzeessttnniicczzeenniiaa ww zzaabbiicciiuu 22000000 oossóóbb ppoodd--cczzaass lluuddoobbóójjssttwwaa ww RRwwaannddzziiee ww 11999944rrookkuu..

Norweski sąd wykazał, że Bugingo jestwinny współudziału i zabiciu około 2000ludzi, pochodzących z ludu Tutsi. To nie byłapierwsza masakra, w której uczestniczył.Skazany przewoził ofiary w swoim rodzin-nym mieście na miejsce egzekucji.

SSzzyyiicckkiiee uuggrruuppoowwaanniiee HHeezzbboollllaahh ddoommnniiee--mmaannyymm oorrggaanniizzaattoorreemm zzaammaacchhuu tteerrrroorryy--ssttyycczznneeggoo ww iizzrraaeellsskkiicchh ttuurryyssttóóww nnaa

lloottnniisskkuu ww lliippccuu uubbiieeggłłeeggoo rrookkuu..

Ponad 30 osób zostało rannych, a 5 osób stra-

ciło życie wraz z zamachowcem. 'Mamy pod-stawy do przypuszczeń, że dwóch zama-chowców było finansowanych przezHezbollach i związanych z ta organizacją”, jakskomentowała Rada Bezpieczeństwa Narodo-wego. Kraje europejskie zostały wezwane dopodjęcia wszelkich potrzebnych kroków byprześwietlić strukturę libańskiego ugrupowa-nia Hezbollah.

Szyickie ugrupowanie Hezbollahdomniemanym organizatorem zamachu

IIbbeerriiaa hhiisszzppaańńsskkiiee lliinniiee lloottnniicczzee ww ddnniiaacchhoodd 1188--2222 lluutteeggoo aannuulluujjąą 441155 rreejjssóóww wwzzwwiiąązzkkuu zzee ssttrraajjkkiieemm pprrzzeecciiwwkkoo ppllaannoowwaa--nnyymm zzwwoollnniieenniioomm..

Powodem zwolnień są problemy ekono-miczne. Iberia wraz z British Airways należy doInternational Airlines Group. Ok.4 tysięcy pra-cowników ma zostać bez pracy. Alicja Brzeska

Anulują 415 rejsów

MMoottiioo PPrroopprriioo bbęęddzziiee oossttaattnniimm ddoo--kkuummeenntteemm ooggłłoosszzoonnyymm pprrzzeezz ppaa--ppiieeżżaa ||BBeenneeddyykkttaa XXVVII,, kkttóórryybbęęddzziiee mmiiaałł nnaa cceelluu pprrzzyyssppiieesszzee--nniiee zzwwoołłaanniiaa kkoonnkkllaawwee zzeebbrraanneeggooddoo wwyybboorruu nnoowweeggoo ppaappiieeżżaa..

Jak podaje dokument Jana Pawła II 'Elektorzy Biskupa Rzymskiego' 'Odchwili, w której Stolica Apostolskabyłaby zgodnie z prawem wakująca,obecni kardynałowie elektorzy po-winni poczekać piętnaście pełnychdni na nieobecnych kardynałów'. Jakpostanawia Watykan konklawe roz-pocznie się na początku marca, jeśliwszyscy wyznaczeni kardynałowieprzyjadą do Rzymu. W tym samymczasie toczy się postępowanie wsprawie niewyjaśnionego medyczniecudu uzdrowienia dokonanego przezJana Pawła II. A l i -

Motio Proprio będzie ostatnim dokumentem ogłoszonym przez papieża Benedykta XVI

Page 6: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Wiadomości z Polski6

GazetaPOLONIJNA.co.uk

����SSttrreeffaa eeuurroo ww PPoollssccee ttoo kkwweessttiiaa llaatt,,jjaakk ppooddkkrreeśślliiłł pprreemmiieerr DDoonnaalldd TTuusskk..

Prezydent już zapowiedział debatę RadyGabinetowej, która będzie miała na celuustalenie zasad przyjęcia przez Polskę euro-pejskiej waluty. Władze kraju zapewniająjednak, ze decyzja zostanie podjęta w mo-mencie, gdy kraj będzie odpowiednio przy-gotowany na zmiany waluty.

����PPoonnoowwnnaa ddeebbaattaa sseejjmmoowwaa ww sspprraawwiieeppaakkttuu ffiisskkaallnneeggoo..

Dyskusji została poddana propozycja pre-miera Polski Donalda Tuska o nowymbudżecie UE oraz ratyfikacja paktu fiskal-nego. Zdania partii są głęboko podzielone.Według niektórych przyjecie paktu fiskal-nego nie będzie wiązało kraju nowymi po-stanowieniami, jedynie otworzy możliwośćzasiadania przy stole decyzyjnym.

����UUssttaawwaa zzeezzwwaallaajjąąccaa nnaa rraattyyffiikkaaccjjeeppaakkttuu ffiisskkaallnneeggoo zzoossttaałłaa zzaaaakkcceeppttoowwaannaapprrzzeezz SSeejjmm..

Stosunkiem głosów 282 do 155, tylko jedenwstrzymał się od głosu. Według premieraspołeczeństwu zależy na bezpieczeństwiecałej Europy o czym świadczy duże poparciedla tego projektu. Pakt fiskalny ma posta-wić Polskę w dobrym świetle sceny Euro-pejskiej szczególnie w trakcie obrad nadstrefa euro. Prezes partii PiS zapowiedziałzaskarżenie paktu fiskalnego do TrybunałuKonstytucyjnego jako ograniczenia suwe-renności kraju.

����BBaarrttłłoommiieejj SSiieennkkiieewwiicczz zzoossttaałł nnoommii--nnoowwaannyy nnaa kkaannddyyddaattaa nnoowweeggoo sszzeeffaaMMSSWW..Premier Donald Tusk zapowiedział, ze choćSienkiewicz jest osoba dalece z poza poli-tyki bieżącej to byl jednym z organizatorówUrzędu Ochrony Państwa. Premier ma za-proponować przejecie kompetencji do-tyczących służb specjalnych w miejscepełniącego tej funkcji do tej pory Jacka Ci-chockiego.

����WW PPoollssccee ppoojjaawwiiłłaa ssiięę nnoowwaa lliissttaalleekkóóww rreeffuunnddoowwaannyycchh,, ddoo kkttóórreejj zzoossttaałłooddooddaannyycchh 7700 nnoowwyycchh ppoozzyyccjjii..Na liście pojawiły się leki stosowane w cho-robie Wilsona, gruźlicy oraz obrzęku gardła,krtani i jamy brzusznej. Nowe leki refundo-wane wejdą do obiegu od 1 marca 2013roku. Na liście występują również lekiużywane przy padaczce, wczesnym rakupiersi, zaawansowanego raka jajnika, rakapłuc i w hormonoterapii.

����OObbeeccnnyy MMiinniisstteerr FFiinnaannssóóww PPoollsskkiiJJaacceekk RRoossttoowwsskkii zzoossttaanniiee ppoowwoołłaannyy nnaawwiicceepprreemmiieerraa..Zmiana ma dotyczyć przede wszystkimdobra wspólnego į działaniami na rzecz fi-nansów publicznych.

WWeeddłłuugg uussttaalleeńń bbuuddżżeettuu UUEE 110055,,88 mmllddeeuurroo mmaa oottrrzzyymmaaćć PPoollsskkaa ww ttyymm 7722..99 mmllddeeuurroo nnaa ppoolliittyykkęę ssppóójjnnoośśccii ii 2288,,55 mmlldd nnaappoolliittyykkęę rroollnnaa.. UUssttaalleenniiaa nnaa sszzcczzyycciiee UUEEssuukkcceesseemm PPoollsskkii,, jjaakk oośśwwiiaaddcczzyyłł pprreezzyyddeennttBBrroonniissłłaaww KKoommoorroowwsskkii..

Jego zdaniem Polska w latach 2014-2020otrzyma więcej funduszy niż w poprzedniejperspektywie finansowej. Stanie się to dziękipozytywnym relacjom z Niemcami i Francja.Prezydent wspomniał jak wielkie znaczeniema także wspólny front z krajami doga-

niającymi najbogatszych członków Unii Euro-pejskiej. „Dla mnie to wielka lekcja polityki

europejskiej, w której warto budować soju-sze, a nie warto się awanturować w sposóbjałowy (…),- powiedział Bronisław Komorow-ski, prezydent Polski.Według szefa sejmowej komisji finansów fun-dusze dla Polski są o wiele większe niż w po-przednich latach. Środki budżetowe międzyinnymi maja zostać przeznaczone na wzrostgospodarczy i zatrudnienie, a również na pro-gram stypendialny Erasmus. Premier PolskiDonald Tusk ma zamiar wesprzeć osoby bez-robotne, jak poinformował w mediach.

Alicja Brzeska

Ustalenia na szczycie UE sukcesem Polski

NNaa lliinniiii PPoollsskkaa-- LLiittwwaa sszzyykkuujjąą ssiięę oocciieeppllee--nniiaa,, jjaakk oobbuussttrroonnnniiee oośśwwiiaaddcczzyyllii pprreemmiieerrPPoollsskkii DDoonnaalldd TTuusskk oorraazz pprreemmiieerr LLiittwwyy AAll--ggiirrddaass BBuuttkkiieewwiicczzuuss..

Premierzy obu krajów spotkali się w Warsza-wie by przedyskutować i ustalić kwestiewspólne dla obu narodów. Na spotkaniu po-ruszono miedzy innymi problemy polaków

mieszkających na Litwie. „Obywatele Litwy,niezależnie od narodowości powinni czuć siędobrze w swoim kraju”-jak powiedział. Polacymieszkający na Litwie maja szczególne pro-blemy ze szkolnictwem, zwrotem ziemi wWilnie a także nie mogą stosować podwój-nych polskich i litewskich nazw ulic i miejsco-wości w regionach w których zamieszkują wwiększych skupiskach. Polakom szczególniezależny na pisowni polskich nazwisk w litew-

skich dokumentach. Przedmiotem dyskusjibyła również chęć połączenia gazowego po-między Polska, a Litwa. Na ten cel miałybybyć wykorzystane środki z Unii Europejskiej.

Alicja Brzeska

Na linii Polska- Litwa

WWeeddłłuugg nnaajjnnoowwsszzyycchh bbaaddaann aammeerryykkaańń--sskkiicchh nnaauukkoowwccóóww mmaałłee uuppoojjeenniiee aallkkoohhoo--lloowwee mmoożżee kkoorrzzyyssttnniiee wwppłłyywwaaćć nnaa lluuddzzkkaakkrreeaattyywwnnoośśćć..Osoby pod wpływem alkoholu szacowanym na0,8 promila alkoholu we krwi potrafią w krót-szym czasie niż osoby trzeźwe zauważyćzmiany na obrazkach, informują naukowcy zUniwersytetu w Chicago. Osoby pod wpływemupojenia alkoholowego charakteryzują sięwiększą spostrzegawczością oraz widocznościąogólną niż osoby trzeźwe, które zwracająuwagę na szczegóły. Jak poinformowali nau-kowcy po przeprowadzeniu eksperymentuosoby pod nieznacznym wpływem alkoholumaja większą zdolność do wymyślania różnychsłownych skojarzeń. Alicja Brzeska

Małe upojenie alkoholowe może korzystnie wpływać na ludzkakreatywność

''TTeerraazz rrooddzziinnaa'' tteemmaatteemm ddeebbaattyy nnaa cczzeellee zzpprrzzeewwooddnniicczząąccyymm JJaarroossłłaawweemm KKaacczzyyńń--sskkiimm,, kkttóórraa mmiiaałłaa mmiieejjssccee ww zzeesszzłłyy ppiiąątteekk..

Prezes PiS zwrócił uwagę na demograficznyniż w Polsce i apelował o przeciwdziałanie.' Problem ogromnego braku dzieci jest dlaprzyszłości |Polski najważniejszy. Rożna możebyć jakość społeczeństwa, (..) jego pozycjawśród innych narodów, ale przede wszystkimto społeczeństwo musi być, musi istnieć, ażeby istniało to muszą być dzieci. Musi nastę-

pować następstwo pokoleń'- przekonywał Ja-rosław Kaczyński. Była to już kolejna debataorganizowana przez Prawo i Sprawiedliwość.Wcześniejsze dotyczyły dyskusji na tematspraw gospodarczych, zdrowia, zatrudnienia,samorządach, rolnictwie, a także o bezpie-czeństwie i sprawnym państwie.

Alicja Brzeska

'TERAZ RODZINA' TEMATEM DEBATY

Page 7: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013) Wiadomości z Polski7

GazetaPOLONIJNA.co.uk

����ŚŚlleeddzzttwwoo ww sspprraawwiiee śśmmiieerrccii 11,,55 rroocczz--nneeggoo ddzziieecckkaa rroozzppaattrryywwaannee pprrzzeezz SSzzcczzee--cciińńsskkaa pprrookkuurraattuurręę..

Postanowiono zarzut jednej osobie, a kilkaosób zostało zatrzymanych. Prokuratura natym etapie śledztwa nie ujawnia okolicz-ności śmierci dziecka oraz szczegółów do-tyczących śledztwa.

����TTyyttuułł ddookkttoorraa HHoonnoorriiss CCaauussaa UUnniiwweerr--ssyytteettuu KKaarrddyynnaałłaa SStteeffaannaa WWyysszzyyńńsskkiieeggoooottrrzzyymmaałł ww cczzwwaarrtteekk aabbpp JJóózzeeff MMiicchhaalliikk..

W uroczystości wzięło udział ważnych oso-bistości, m. in marszałek Senatu BogdanBorusewicz oraz Prezes Trybunału Konstytu-cyjnego Andrzej Rzepliński. Abp Michalikurodził się w 1941 roku w Zambrowie.Kapłańskie świecenia otrzymał 23 lata pó-źniej w 1964 roku.

����PPaass ssttaarrttoowwyy nnaa lloottnniisskkuu ww MMooddlliinniieemmaa sszzaannssee zzoossttaaćć nnaapprraawwiioonnyymm ww cciiąągguu6677 ddnnii..

Zniszczenia mogą zostać naprawione wtechnologii betonowej przez firmę Erbud,generalnego wykonawcę pasa startowego.Modlińskie lotnisko jest wyłączone z ruchuod niespełna dwóch miesięcy. Wszystkieloty zostały tymczasowo przeniesiono nagłówne lotnisko Chopina. Wizz air, węgier-skie linie lotnicze będą obsługiwane dokońca października na głównym lotnisku.Firma Erbud przekonuje, ze pęknięcia napasie kołowania nie lezą po ich stronie.

����''CCzztteerryy rraazzyy SSWWIIAATT'' ttoo ttyyttuułł nnaajjnnoo--wwsszzeejj wwyyssttaawwyy ww WWaarrsszzaawwsskkiimm mmuu--zzeeuumm NNaarrooddoowwyymm..

Głównym motywem wystawy będą foto-grafie ku pamięci powojennej Polski. Wy-stawa zostanie otwarta od najbliższejsoboty, tj. 23 lutego.

����PPoonnaadd ppoołłoowwaa ssppoołłeecczzeeńńssttwwaa oocceenniiaaddoobbrrzzee pprreezzyyddeennttaa ppoollsskkii BBrroonniissłłaawwaa KKoo--mmoorroowwsskkiieeggoo,, ttyymm ssaammyymm pprreemmiieerr DDoo--nnaalldd TTuusskk nniiee zzeebbrraałł ttaakk ddoobbrryycchhnnoottoowwaańń..Sondaż został przeprowadzony w pierwszejpołowie lutego na około 1000 mieszkań-ców Polski.

2255 kkwwiieettnniiaa bbiieeżżąącceeggoo rrookkuu ww WWaarrsszzaawwiieeooddbbęęddzziiee ssiięę 1199 eeddyyccjjaa nnaaggrróódd ''FFrryyddeerryykk22001133''

Gala jest jednym z najważniejszych wydarzeńmuzycznych w roku. Jak ogłosiła Akademia

Fonograficzna rozdanie przyznanych 18 statu-etek odbędzie się w Polskim Teatrze w War-szawie. Tym razem statuetki zostanąprzyznane w dziesięciu kategoriach, m. in ta-kich jak muzyka rozrywkowa, poważna orazjazzowa. Do nominowanych zespołów należą

Brodka, Hey, T.Love, Maria Peszek oraz Lux-torpeda. Jak każdego roku uhonorowani zo-staną również twórcy zasłużonych dla polskiejmuzyki.

19 edycja nagród 'Fryderyk 2013'

''ŚŚmmiieerrćć wwrrooggoomm oojjcczzyyzznnyy'' ttoo jjeeddeenn zz nnaappii--ssóóww nnaa eelleewwaaccjjii ggddyyńńsskkiieeggoo bbiiuurraappoossłłaannkkii JJooaannnnyy SSeennyysszzyynn.. PPoolliiccjjaa sszzuukkaawwiinnnnyycchh zzaajjśścciiaa..

Okno I drzwi biura zostały oblane czerwonafarba, a na tablicy informacyjnej pojawiły sięcyfry '666'. Policja zabezpieczyła wszelkieślady I wszczęła natychmiastowe śledztwo.

Prawdopodobnie jest to reakcja na udziałposłanki w manifestacji, która miała miejscew Krakowie zorganizowanej z okazji DniaOfiar Kościoła Katolickiego.

'ŚMIERĆ WROGOM OJCZYZNY'

IImmmmuunniitteett SStteeffaannaa NNiieessiioołłoowwsskkiieeggoo nniiee zzoossttaałł uucchhyylloonnyy pprrzzeezzSSeejjmm..

Za wnioskiem opowiedziało się 187 posłów, przeciwko głosowało aż239 posłów. Wniosek dotyczył oskarżenia przez Zuzannę Kurtykę wzwiązku z wypowiedzią posła. Pociągnięcie posła do odpowiedzial-ności karnej może być uznane w drodze uchwały podjętej bez-względną większością głosów ustawowej liczy posłów, w przeciwnymrazie uchwała nie zostanie podjęta.

Immunitet Stefana Niesiołowskiego

Polskie PKB w tym roku wzrośnie o 1,2 procent, a w przyszłym będzie podwójne. Według najnowszych przewidywań do ożywieniaw Polsce dojdzie dopiero w przyszłym roku. Ten rok nie zapowiada sięnajlepiej i ma być trudny dla kraju. Komisja Europejska przewiduje 10procentowe bezrobocie.

Polskie PKB w tym roku wzrośnie

Page 8: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Wiadomości z Wielkiej Brytanii8

GazetaPOLONIJNA.co.uk

����BBuuddżżeett WWiieellkkiieejj BBrryyttaanniiii wwzzbbooggaacciiłł ssiięęoo 1188 mmllnn ffuunnttóóww sszzyylliinnggóóww ww uubbiieeggłłyymmrrookkuu zzaa sspprraawwąą zzaaggrraanniicczznnyycchh ttuurryyssttóóww..

Powodem tak nagłego wzrostu były dwaznaczące wydarzenia, Jubileusz panowaniaElżbiety II i Olimpiada w Londynie.

����PPrreemmiieerr WWiieellkkiieejj BBrryyttaanniiii DDaavviidd CCaa--mmeerroonn ooddwwiieeddzziiłł ww śśrrooddęę IInnddiiee bbyy wwyyrraa--zziićć sswwóójj zzaall zz ppoowwoodduu mmaassaakkrryy jjaakkaammiiaałłaa mmiieejjssccee ww 11991199 rrookkuu ww mmiieeśścciieeAArrmmiittssoorr..

Doszło tam wtedy do ostrzelania cywilnychludzi przez brytyjskie wojsko. W kolejnarocznice ataku Cameron wybrał się z witapokojowa by upamiętnić tragiczne wyda-rzenie. Złożył wieniec pod pomnikiem, a wksiążce pamiątkowej wyraził swój zalsłowami- Jest to głęboko zawstydzającyepizod w historii Wielkiej Brytanii, któryWinston Churchill podkreślił jako okropny“.Według strony indyjskiej w masakrze zgi-nęło 1000 osób.

�� NNoowwyy pprreezzeess bbaannkkuu AAnngglliiii MMaarrkk CCaarr--nneeyy,, kkttóórryy oobbeejjmmiiee ssttaannoowwiisskkoo zzaa kkiillkkaammiieessiięęccyy rroozzwwaażżaa wwyymmiiaannęę bbaannkknnoottóówwnnaa ppoolliimmeerroowwee..

Ma to uchronić przed szybszym ichzużyciem į łatwym podrobieniem. Jak po-wiedział ' bank Anglii zastanawia się nadróżnymi opcjami wprowadzenia nowychbanknotów do obiegu. Banknoty polime-rowe lepiej spisują się w obiegu, są czyst-sze, bardziej przyjazne środowisku, tańszew druku'.Przyjecie ich w Kandzie wiązał sił z podzie-lonymi zdaniami.

33770000 ssttaannoowwiisskk ww bbrryyttyyjjsskkiimm bbaannkkuu BBaarr--ccllaayyss zzoossttaanniiee zzrreedduukkoowwaannyycchh ww rraammaacchhssttrraatteeggiicczznneejj rreeffoorrmmyy bbaannkkuu jjaakk ooggłłoossiiłłpprreezzeess AAnnttoonnyy JJeennkkiiss..

Redukcja obejmie dział bankowości korpora-cyjnej i inwestycyjnej w oddziałach banku wkontynentalnej Europie. Obecnie dla bankuBarclays pracuje 140 tysięcy osób. Działaniate maja przede wszystkim na celu poprawęwizerunku banku po skandalu jaki miałmiejsce w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjedno-czonych. Barclays zapłacił grzywnę w wyso-kości 290 mln funtów.Dopuszczono się manipulacji stopy procento-wej Libor. Jest to dzienna stopa oprocentowa-

nia kredytu międzybankowego ustalana przezkorporacje Thomson Reuters na podstawiedanych dostarczonych przez banki zrzeszonew Brytyjskim Stowarzyszeniu Bankowości

(BBA). Barclays również został zobowiązanydo wypłacenia odszkodowań klientom, któ-rym sprzedał nie posiadające żadnej wartościubezpieczenia. Alicja Brzeska

3700 stanowisk w brytyjskim bankuBarclays

MMaałłżżeeńńssttwwaa hhoommoossee--kkssuuaallnnee wwssttęęppnniiee zzaaaakk--cceeppttoowwaannee pprrzzeezz IIzzbbęęggmmiinn ww WWiieellkkiieejj BBrryyttaa--nniiii..

Premier Wielkiej BrytamiDavid Cameron uznałwynik glosowania zaważny krok w projekcie

ustawy i tym samym zapoczątkował szczegółowa debatę, którawkrótce będzie miała swój początek. Partia Pracy jak i Liberalni De-mokraci wyrażają swoje poparcie nad zmianami w stosunku 400 do175 głosów. Minister finansów George Osborne i Theresa Hague zespraw wewnętrznych wyrazili swoje poparcie dla projektu. „Pojeciemałżeństwa ewoluuje. Otwarcie go dla Par tej samej płci wmotani je,a nie osłabi”- zgodnie oświadczyli. Konserwatyści stojący po przeciw-nej stronie barykady twierdza ze istota małżeństwa zostanie za-chwiana, jako ze to kobieta i mężczyzna powinni stanowić dopełnienie

i filar w celu wychowywania dzieci jako naturalnej kolei rzeczy. Koś-ciół nie będzie zmuszony do udzielania ślubów, mimo braku przeszkódw zakresie prawnym. Alicja Brzeska

MAŁŻEŃSTWA HOMOSEKSUALNE

����Brytyjskie służby geologicznewstępnie szacują, że północno-zachodnia Anglia posiada aż 48bln m sześciennych gazu łupko-wego.Specjalny raport dotyczący gazu został prze-kazany do rządu w grudniu ubiegłego roku ima się ukazać w ciągu najbliższych miesięcy.Planowane są poszukiwawcze odwierty,które będą miały na celu określenie jakaczęść zasobów będzie możliwa do wydoby-cia na powierzchnie.

����'Moja ojczyzna jest polskamowa, słowa wierszemwiązane. Gdy umrę, wszystkomi jedno gdzie, Gdy umrę, wniej pochowają mnie I w niej zo-stanę'.

To słowa Mariana Hemara, polskiego poety,który po wojnie pozostał na emigracji wWielkiej Brytanii. 17 lutego ze spektaklempod tytułem ' Hemar-semper fidelis' wy-stąpił warszawski 'Nasz Teatr', który znacz-nie podbil polskie serca w Ognisku Polskimw Londynie.

����Wielka Brytania obawia siękolejnej wielkiej fali imigrantów zRumuni i Bułgarii.Premier David Cameron zwołał specjalne po-siedzenie w celu ustalenia nowych ograni-czeń dla przybywających obcokrajowców.Podkreślił, ze wszyscy Ci którzy płacili po-datki w Anglii będą zawsze mile widziani wtym kraju. Obostrzenia maja przede wszyst-kim dotyczyć świadczeń socjalnych, takichjak Child Benefit, który jest pobierany nawetna dzieci nie mieszkające na terenie WielkiejBrytanii. Ten przepis ma ulec zmianie i bę-

dzie dostępny tylko dla tych, którzy sąmiesz-kańcami Wielkiej Brytanii.

����Według najnowszych rankin-gów Tesco uplasowało się naostatnim miejscu wśród siecihandlowych.Tylko 40% społeczeństwa dalej robi zakupyw tej sieci. Klienci skarżą się na niemiłąobsługę, wysokie ceny,słabej jakości towa-rów i przede wszystkim wątpliwej świeżości.Rzecznik Tesco przekonuje, ze cały czas sta-rają się poprawić jakość swoich usług. Mimoto od zakupów w Tesco odchodzi coraz wię-cej klientów. Wpływ na tak nagły spadekmiała również afera z konina, która odsunęławielu klientów od wielkich sieci handlowychi skłoniła do zakupów w małych, sprawdzo-nych sklepach mięsnych.

Page 9: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013
Page 10: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Wywiad10

GazetaPOLONIJNA.co.uk

PPoosszzuukkiiwwaacczzee SSkkaarrbbóóww,, CCzzyyllii JJaakk PPoo--llaaccyy ZZmmiieenniiaajjąą HHiissttoorriięę AAnngglliiii –– WWyy--wwiiaadd zz IIggoorreemm „„VVaann WWoorrddeenn””MMuurraawwsskkiimm,, PPrreezzeesseemm PPoollsskkiieeggooKKlluubbuu EEkksspplloorraaccjjii HHiissttoorryycczznneejj ““TThhee--ssaauurruuss””..

HHaannnnaa KKwwiiaattkkoowwsskkaa - Może zacznijmy od po-czątku. Jak długo przebywasz na Wyspach?IIggoorr MMuurraawwsskkii – Zdecydowanie za długo (śmiech).Przyjechałem tu w 1985, ale w międzyczasiemieszkałem sporo w Polsce. HHKK –– PPoołłoowwaa llaatt oossiieemmddzziieessiiąąttyycchh ttoo mmuussiiaałł bbyyććcczzaass kkiieeddyy ppoosszzuukkiiwwaanniiaa sskkaarrbbóóww nniiee bbyyłłyy jjeesszz--cczzee bbaarrddzzoo ppooppuullaarrnnee nnaa WWyyssppaacchh??IIMM – Przeciwnie, poszukiwania nie były jeszcze ażtak popularne w Polsce. W UK moda na poszuki-wania zaczęła się już w pierwszej połowie lat sie-demdziesiątych a na lata osiemdziesiąteprzypada jej szczyt. HHKK –– CCzzyy oodd rraazzuu zzaaiinntteerreessoowwaałłeeśś ssiięę ppoosszzuukkiiwwaa--nniiaammii?? JJaakk wwyygglląąddaałłoo wwtteeddyy ttoo hhoobbbbyy?? IIMM – Poszukiwaniami pasjonowałem się oddziecka, więc naturalnie po przyjeździe na Wyspy

zacząłem zbierać informacje na temat specyfikibrytyjskiej no i oczywiście przyglądać się sprzę-tom poszukiwawczym itd. Wyglądało to wszystkokompletnie inaczej niż dziś. Wydaje mi się, żewięcej było prawdziwych pasjonatów, powie-działbym nawet klasycznych romantyków, aprzede wszystkim odbiór społeczny poszukiwa-czy był zupełnie inny. Ludzie nie patrzyli się nanas krzywo, bardzo łatwo było uzyskać pozwole-nie na poszukiwania i nikomu nie przyszło namyśl by oferować komuś pieniądze za możliwośćprowadzenia poszukiwań na ich terenie. HHKK –– CChhcceesszz ppoowwiieeddzziieećć,, żżee tteerraazz tteenn tteemmaatt ssiięęsskkoommeerrccjjaalliizzoowwaałł??IIMM – Na pewno w dużej mierze tak się stało. W la-tach osiemdziesiątych wciąż dawało się odczućtaki pionierski duch tego hobby. Sklepów prawienie było i nawet dilerzy byli prawdziwymi pasjo-natami z którymi można było godzinami rozma-wiać o ukrytych skarbach, choć co prawdagłównie przy herbacie a nie rumie(śmiech).Zresztą nikt się wtedy nie wstydził określenia“poszukiwacz skarbów”, które dopiero późniejstało się niepoprawne politycznie i jako zamien-nik wymyślono słowo “detektorysta”. Dzisiajwiększość sklepów jest po prostu biznesem, gdzieliczy się wyłącznie sprzedaż i poświęca ci się tyleczasu ile mieści się w przewidzianej przez produ-centa prowizji. HHKK –– CCzzuujjęę,, żżee bbrraakkuujjee ccii ttyycchh cczzaassóóww??IIMM – Jestem realistą i wiem, że wszystko się zmie-nia, ale jak widzę gdy teraz nikomu nie chce sięsamodzielnie występować o pozwolenia, tylkopolegają na zorganizowanych, kilkugodzinnych“digach”, to nie jestem zachwycony.HHKK –– NNaa cczzyymm ppoolleeggaa ttaakkaa iimmpprreezzaa?? IIMM – Jest kilka komercyjnych firm, które wychwy-ciły zainteresowanie poszukiwaniami i które ob-jeżdżają okolice oferując farmerom pieniądze wzamian za możliwość zorganizowania tam jedno-dniowych, choć bywają i dłuższe, poszukiwań dlawiększej grupy detektorystów.

HHKK –– WWyybbaacczz,, aallee ttoo cchhyybbaa ddoośśćć nnoorrmmaallnnee?? WWkkoońńccuu ggrruunnttyy ttoo wwłłaassnnoośśćć pprryywwaattnnaa ii....IIMM – Normalne? Według brytyjskiego prawa właś-ciciel ziemi i tak dzieli się po połowie ze znalazcąw przypadku znalezienia czegoś cennego. Pro-blem polega na tym, że taki farmer któremu razzaoferowano grubszą kasę za zgodę na poszuki-wania, już nigdy nie da pozwolenia pojedynczymposzukiwaczom. HHKK –– NNoo ttaakk,, aallee sskkoorroo ssąą cchhęęttnnii ddoo bbrraanniiaa uuddzziiaałłuuww ttaakkiicchh iimmpprreezzaacchh....IIMM – I to jest właśnie paragraf 22. Chętni sągłównie dlatego, że w danym rejonie taka firmaobjechała już farmy z najlepszym potencjałem ijest nikła szansa na uzyskanie pozwolenia na in-dywidualne kopanie. Ludzie się też rozleniwili, aleoczywiście trudno ich winić bo każdy opróczhobby ma też pracę i zwyczajnie brak mu czasuna szukanie pozwoleń. Jeszcze ileś lat temu każdyz nas badał teren na własną rękę, zbierając ma-teriały, czytając książki, przeglądając mapy, do-kumenty, archiwa itd. Dziś taka firma ogłaszakopanie w dany weekend, prezentując na swojejstronie jakieś podstawowe informacje na tematdanego pola, okraszone kilkoma fotkami fajnychznalezisk i człowiek się na to łapie. Jedzie na tekilka godzin i raz mu się coś uda trafić ciekawegoa raz nie. Sprowadzili tę pasję do poziomu hobby.To tak jak z wędkowaniem na zarybionych łowis-kach. Coś tam do domu zawsze się przywiezie,ale to już nie to samo. HHKK -- JJeeddnnaakk ddllaa ppoollsskkiieeggoo ppoosszzuukkiiwwaacczzaa ttaakkaa ssyy--ttuuaaccjjaa jjeesstt ii ttaakk nniiee ddoo ppoommyyśślleenniiaa ii ppeewwnniiee wwiięękk--sszzoośśćć cchhcciiaałłaabbyy bbyy ii ww nnaasszzyymm kkrraajjuu ccoośś ttaakkiieeggooffuunnkkccjjoonnoowwaałłoo..IIMM – Na pewno jest to lepsze niż ciągłe oglądaniesię za siebie, znane nam z kraju. Bez wątpieniaposzukiwania w Wielkiej Brytanii mają więcejplusów niż minusów, nawet z postępującą ko-mercjalizacją hobby. Wciąż podstawą do poszuki-wań jest zgoda właściciela terenu i jeśli tylkoteren nie jest objęty specjalną ochroną ze wzglę-dów archeologicznych, przyrodniczych czy innych,istnieje realna szansa na uzyskanie takiej zgody. HHKK –– NNiiee mmaacciiee ttuu pprroobblleemmóóww zz aarrcchheeoollooggaammii?? IIMM – Nic porównywalnego z tym co się dzieje wPolsce. Oczywiście jest jakaś grupa ludzi, niewiem czy można ich nazwać poszukiwaczami,

łamiących prawo, bo trzeba uczciwie przy-znać, że nawet w tak liberalnym krajujak Wielka Brytania pokusa złodziej-stwa jest zbyt duża i takie przypadkiteż się trafiają. Takie jednostki są po-kazywane przez niechętnych nam ar-cheologów, jako przykład źledziałających przepisów, ale nikt naszczęście nie bierze tych głosów na po-ważnie bo naprawdę jest to zjawiskomarginalne. Paradoksalnie jednym z głoś-niejszych oponentów poszukiwaczy jestbrytyjski archeolog zamieszkały na stałew... Warszawie. No, ale być może towłaśnie tłumaczy takie a nie innejego podejście do sprawy (śmiech).Jeśli już to bardziej zwraca się tuuwagę na to co mówią na nasz tematcelebryci. Niechętny nam jest naprzykład Książe Karol, który chciałbyżeby cała planeta żyła według jego„zielonych” pomysłów, czy Tony Robinson,znany z serialu „Czarna Żmija”, jeden z pro-wadzących „Time Team”, telewizyjny pro-gram popularyzujący archeologię, cooczywiście nie przeszkadza im używaćw programie darmowej pomocy lo-kalnych klubów poszukiwawczych..Na szczęście my też mamy swoichcelebrytów, takich jak dawny frontman zespołu The Rolling Stones, BillWyman, który jest niezwykle aktyw-nym poszukiwaczem.HHKK-- WWssppoommnniiaałłeeśś oo pprrzzeeppiissaacchh.. CCzzyymmoożżnnaa ppoowwiieeddzziieećć,, żżee ssąą oonnee pprrzzyyjjaazznneeddllaa ppoosszzuukkiiwwaacczzyy??IIMM – Procedura po znalezieniu czegoś historycz-nego, w dużym uproszczeniu można powiedziećczegoś co ma ponad 300 lat, jest bardzo prosta. Wkażdym hrabstwie, czyli odpowiedniku naszegowojewództwa, jest zatrudniony archeolog, któryjest odpowiedzialny za kontakty z poszukiwa-czami. Prowadzi on ewidencję znajdowanychprzez poszukiwaczy zabytków, kataloguje je, fo-tografuje itd. Jeśli jest to tak zwany „skarb” touruchamia się specjalną procedurę prawną do-tycząca prawa własności, a jeśli nie to zabytektrafia jedynie „wirtualnie” do ewidencji w spe-

Poszukiwacze skarbów

Page 11: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013) Wywiad11

GazetaPOLONIJNA.co.uk

cjalnej, ogólnokrajowej bazie danych ijest zwracany znalazcy. Na terenieAnglii i Walii nie ma nawet obo-wiązku zgłaszania tych znaleziskchyba, że mamy do czynienia zeskarbem, więc powiedziałbym, żetak, przepisy są nam przyjazne. HHKK -- CCzzyy aarrcchheeoollooddzzyy nniiee ttrraaccąą ww

tteenn ssppoossóóbb zzaabbyyttkkóóww,, sskkoorroo ssąą oonneeooddddaawwaannee zznnaallaazzccyy??

IIMM – Dla archeologa znaleziony w tensposób artefakt sam w sobie nie przed-

stawia większej wartości. Dopiero gdyzostanie on odpowiednio zewiden-cjonowany i zestawiony z innymiznaleziskami w danym rejonie,może wnieść bardzo wiele cennychinformacji dotyczących na przykładosadnictwa, wymiany handlowej,

ruchów wojsk itp. Oczywiście mó-wimy tu o typowych znaleziskach po-

szukiwaczy a więc drobnych monetach,guzikach, fragmentach biżuterii itd. Tak jakwspomniałem procedura dotycząca skar-

bów czy znalezisk cennych pod wzglę-dem naukowym, jest zupełnie inna,ale również oparta o zasady fairplay. HHKK –– FFaaiirr ppllaayy ttoo bbaarrddzzoo aannggiieellsskkiieeookkrreeśślleenniiee,, wwiięęcc cchhyybbaa rraacczzeejj nniieemmaammyy ssiięę ccoo łłuuddzziićć,, żżee ppooddoobbnneepprrzzeeppiissyy zzoossttaannąą wwpprroowwaaddzzoonnee ww

PPoollssccee??IIMM – W roku 2006, podczas konferencji

zorganizowanej w Warszawie przez ar-cheologów a dotyczących problemu poszu-

kiwań w Polsce, wygłosiłem referat w którymzaproponowałem rozwiązania bardzo podobnedo brytyjskich, biorąc jednak pod uwagę polskieuwarunkowania i specyfikę. Moim zdaniem nicnie stoi na przeszkodzie by tak się stało, choćbyna zasadach pilotażowych.HHKK –– AArrcchheeoollooddzzyy wwssppóółłpprraaccuujjąąccyy zz ppoosszzuukkiiwwaa--cczzaammii ii pprroowwaaddzząąccyy bbaazzęę ddaannyycchh iicchh zznnaalleezziisskk wwPPoollssccee?? JJaakkoośś cciięężżkkoo mmii ssoobbiiee ttoo wwyyoobbrraazziićć..

IIMM – Ta brytyjska baza danych spowodowałaprawdziwą rewolucję na Wyspach z setkami ty-sięcy zgłaszanych zabytków i pozwoliła na wery-fikację wielu niepodważalnych wcześniej teorii,pomagając odkryć tysiące nieznanych wcześniejstanowisk archeologicznych. Te odkrycia dałypracę wielu archeologom i historykom i ciągle po-szerzają nasz zasób wiedzy o przeszłości WyspBrytyjskich. Znajdowane skarby sprawiają, że ohistorii i archeologii wciąż się mówi, młodzi lu-dzie garną się do poznawania przeszłości swo-jego kraju a sale muzealne są wypełnionezwiedzającymi. W Polsce byłoby dokładnie taksamo. Ba, idę o zakład, że nasze skarby i odkry-cia byłyby nie mniej spektakularne od tych bry-tyjskich. Tymczasem znajdowane codziennie wPolsce tysiące zabytków trafia do głębokiej szuf-lady poszukiwacza, jest wywożona za granicę czywręcz niszczona. Jaki to ma sens?HHKK –– JJeeddnnyymm zz aarrgguummeennttóóww aarrcchheeoollooggóóww jjeesstt tteenn,,żżee PPoollsskkii nniiee ssttaaćć ttaakk jjaakk WWiieellkkiieejj BBrryyttaanniiii nnaawwyykkuupp zzaabbyyttkkóóww zz rrąąkk pprryywwaattnnyycchh.. IIMM – To jest argument fałszywy bo Brytyjczycy, poich zewidencjonowaniu, pozostawiają drobneznaleziska i zabytki w rękach znalazców. Po comieliby zapełniać muzealne magazyny niezli-czoną ilością takich samych monet, guzików,łusek itp., a przecież to właśnie ten rodzaj przed-miotów jest najczęściej znajdowany przez poszu-kiwaczy. Wykupują jedynie skarby i cenniejszenaukowo znaleziska, ale i te nie wszystkie boczęść poszukiwaczy całkiem dobrowolnie zrzekasię swojej nagrody. Na prawdziwie drogie skarbymuzea organizują zbiórki społeczne, pozyskująprywatnych sponsorów, którzy wiedzą, że im sięto zwyczajnie opłaci bo o danym skarbie będziegłośno, przyjdą dziennikarze, turyści itd. Poza tymistnieje fundusz loteryjny czy inne instytucje,które mogą takie zakupy wesprzeć. W Polscemogłoby to wyglądać bardzo podobnie. Dlaczegonie zadbać o to żeby część naszych muzeów byłaprawdziwie atrakcyjna, zamiast świecić pustkami?Gwarantuję, że nasze muzea bardzo szybko za-częłyby się zapełniać niemniej sensacyjnymi zna-leziskami niż te na Wyspach. Naprawdę bardzodużo tracimy udając, że nas ten problem nie do-tyczy. HHKK –– CCzzyy pprroobblleemm nniiee lleeżżyy tteeżż ww ddoośśćć nneeggaattyyww--nnyymm nnaassttaawwiieenniiuu ddoo ppoosszzuukkiiwwaacczzyy ppoollsskkiicchh aarr--cchheeoollooggóóww??IIMM – Moje własne doświadczenia z polskimi ar-cheologami są i bardzo pozytywne i skrajnie ne-gatywne. Negatywny przykład to taki, że gdy napodstawie własnych, kilkuletnich poszukiwań,zgłosiłem znajdowanie ciekawych zabytków naobrzeżach celtyckiej osady w południowo-za-chodniej Polsce, proponując pewnemu archeolo-gowi zorganizowanie tam badań z udziałemposzukiwaczy, ten owszem z entuzjazmem za-bytki wykorzystał do pisania pracy doktorskiej ipojechał na miejsce z grupą zaprzyjaźnionych po-szukiwaczy, ale mnie o tym fakcie nawet nie po-wiadomił. Nie wspomnę już nawet o tym, że wnagrodę za moją inicjatywę rozpuszczono wtedyidiotyczną plotkę, próbując przykleić mi łatkę ato szabrownika stanowisk a to pasera, wy-wożącego z kraju znaleziska itd. Takie rzeczydziałają na zasadzie głuchego telefonu przez lata.Ale to już też takie bardzo specyficzne polskiepiekiełko w światku poszukiwawczym. Wspomi-nam o tym ponieważ to kolejna różnica pomię-dzy Polską a Wielką Brytanią, gdziebadaczy-pasjonatów traktuje się bardzo po-ważnie a wojny na forach poszukiwawczych prak-tycznie nie istnieją. Mam też i dobrewspomnienia. Podczas pracy z wykrywaczemmetali na wykopaliskach archeologicznych nagdańskiej starówce, zetknąłem się z młodymi ibardzo otwartymi na współpracę archeologami,którzy bardzo chętnie rozmawiali z zatrudnionymiposzukiwaczami czy prosili o radę w kwestii iden-tyfikacji przedmiotów, używania wykrywaczy itd.Współpraca była naprawdę świetna i dziś te ty-siące znajdowanych przez nas zabytków, złotychi srebrnych monet, pieczęci i całego mnóstwadrobnych przedmiotów codziennego użytku,

można oglądać w bardzo nowoczesnym oddzialegdańskiego muzeum archeologicznego. HHKK –– CCoo sspprraawwiiłłoo,, żżee zzaałłoożżyyłłeeśś kklluubb ppoollsskkiicchh ppoo--sszzuukkiiwwaacczzyy ww WWiieellkkiieejj BBrryyttaanniiii??IIMM – Pomysł narodził się poprzez internetoweforum „Thesaurus”, które prowadzę. Zobaczy-liśmy, że na Wyspach jest sporo polskich poszuki-waczy, którzy nie mają swojej reprezentacji itroszkę plączą się tak po brytyjskich klubach i ko-mercyjnych zlotach o których wspomniałemwcześniej(śmiech). Chcieliśmy odcisnąć tu swojepiętno, jednocześnie zachowując własną tożsa-mość i być może stanowić też wzór do naślado-wania przez naszych kolegów i koleżanki w kraju. HHKK –– CCzzyymm zzaajjmmuujjeecciiee ssiięę nnaa ccoo ddzziieeńń??IIMM – Nasz klub jest bardzo specyficzny ponieważczłonkowie rozsiani są po całych Wyspach. Niemożemy więc zbyt często się spotykać i naszeforum internetowe stanowi jakby serce naszejdziałalności. Ostatnio, ze względu na duże zain-teresowanie nami i wciąż rosnącą liczbę człon-ków, dokonaliśmy pewnych zmian,wprowadzając na przykład rejonizację, która maułatwić kontakty między członkami i zwiększyćdla nich wsparcie klubu. HHKK –– NNaa cczzyymm ppoolleeggaa ttaakkiiee wwssppaarrcciiee??IIMM – Oprócz względów czysto towarzyskich, kluboferuje pomoc w zaaklimatyzowaniu się do pa-nujących tu warunków, przy czym nie mówię tuo pogodzie, do której przyzwyczaić się nie da(śmiech). Wstępując do PHEC Thesaurus (PolishHistorical Exploration Club), zostaje się takżeczłonkiem największej organizacji brytyjskich de-tektorystów – NCMD – która reprezentuje interesywszystkich poszukiwaczy wobec rządu brytyj-skiego, archeologów itd. Członkowie otrzymująregularnie wydawany biuletyn, legitymacje obuorganizacji oraz ubezpieczenie odpowiedzialnościcywilnej a także ścisłe wytyczne w postaci bar-dzo rygorystycznego Kodu Poszukiwacza.Wszystko to może pomóc w przekonaniu wieluwłaścicieli danego terenu do udzielenia pozwo-lenia na poszukiwania. Klub zobowiązuje się dowspierania starań członków o uzyskanie pozwo-lenia a więc pomagamy w pisaniu listów do far-merów czy władz lokalnych, sprawdzamyprzepisy, załatwiamy dostęp do map, sugerujemyksiążki, materiały itd. Staramy się całkowicie re-spektować tutejsze przepisy i dlatego od tegoroku nasi członkowie zadeklarowali chęć zgłasza-nia wszystkich swoich historycznych znalezisk doarcheologicznej bazy danych PAS (Portable Anti-quities Scheme), mimo iż w Anglii i Walli takiezgłaszanie jest wciąż dobrowolne.HHKK –– WWssppoommnniiaałłeeśś tteeżż oo wwssppaarrcciiuu ppoosszzuukkiiwwaacczzyyww PPoollssccee??IIMM – Co roku oprócz lokalnych spotkań klubowych,organizujemy nasz główny zlot o nazwie „Poszu-kiwania Bez Granic”, który w swoim założeniujest spotkaniem z poszukiwaczami z kraju. PBGorganizowane są zwykle we wrześniu i sątłumnie odwiedzane przez gości z Polski i nietylko. Staramy się by na zlocie obecny był ar-cheolog okręgowy, który na bieżąco katalogujenasze znaleziska a następnie wprowadza je dobazy danych PAS. W ten sposób pokazujemy na-szym kolegom i koleżankom z Polski na czym po-legają poszukiwania w Wielkiej Brytanii, jakwypracowano i co zawiera Kod Poszukiwacza imamy nadzieję, że powoli ale skutecznie te bry-tyjskie doświadczenia przeniosą się na polskigrunt.HHKK –– CCzzyy kkaażżddyy mmoożżee pprrzzyyjjeecchhaaćć nnaa ttaakkiiee ssppoottkkaa--nniiee??IIMM – Mamy tylko jeden wymóg. Aby na czas swo-jego pobytu zapoznał się i zobowiązał do bez-względnego przestrzegania Kodu Poszukiwacza.W końcu wszyscy jesteśmy ambasadorami pol-skich poszukiwaczy i musimy dbać o nasze dobreimię.HHKK –– AA ccoo jjeesstt ppoottrrzzeebbnnee bbyy wwssttąąppiićć ddoo kklluubbuu??IIMM – Zainteresowanie historią i dobra wola byprzestrzegać tutejsze prawo. Przydaje się też wy-krywacz metali, ale nie jest to wymóg i w raziepotrzeby możemy pomóc w wyborze najbardziejodpowiedniego.

HHKK –– CCzzyy łłaattwwoo ttuu zznnaalleeźźćć ccoośś cciieekkaawweeggoo??IIMM-- Bardzo łatwo (śmiech). Serio, brytyjska zie-mia jest niezwykle bogata w historię, więc zna-lezienie na przykład rzymskiej monety sprzedprawie dwóch tysięcy lat to nic nadzwyczajnego.Nasi członkowie znajdują monety i przedmiotypochodzące z przeróżnych epok, od starożytnościpo niedawne zguby plażowe, w tym nierzadkoprawdziwe skarby. Jednak prawdziwa atrakcja po-szukiwań polega na chwili samego odkrycia imożliwości trzymania w dłoni czegoś co ostatniodotykała osoba setki czy tysiące lat temu. To na-prawdę bezcenne.HHKK –– JJaakkiiee kklluubb mmaa ppllaannyy nnaa pprrzzyysszzłłoośśćć??IIMM – Chcemy by poprzez rejonizację dochodziło doczęstszych spotkań klubowiczów co mamy na-dzieję będzie skutkowało zwiększeniem ilości te-renów na których nasi członkowie mogąswobodnie prowadzić poszukiwania. Chciałbymby możliwie jak największa grupa naszych człon-ków nie była zależna tylko i wyłącznie od firmorganizujących komercyjne kopania tylko miaławłasny teren. Mamy w planie powołanie sekcji„wodnej” bo ten rodzaj poszukiwań nie jest tupopularny, mimo wielkiego jak sądzę potencjału.Chcemy też dokończyć „Projekt Rebelia”. HHKK –– CCzzyy mmoożżeesszz ooppoowwiieeddzziieećć oo nniimm ccoośś wwiięęcceejj??IIMM – Już na początku naszej działalności klub sta-rał się prowadzić jakieś poważniejsze projekty po-szukiwawcze, które mogłyby zaangażować talenti wiedzę chętnych klubowiczów. Niektóre z nich,jak na przykład poszukiwania szczątków samolo-tów z czasów drugiej wojny światowej pilotowa-nych przez polskich lotników, wciąż czekają narealizację. Projekt „Rebelia” jest szczególnie bliskimemu sercu bo właściwie od zawsze intereso-wałem się raczej poszukiwaniem skarbów i roz-wiązywaniem tajemnic a nie chodzeniem strictez wykrywaczem za tak zwaną „drobnicą”. W tymprzypadku chodzi o odkrycie miejsca największejbitwy w historii Wysp Brytyjskich, gdzie okołoroku 60 naszej ery ponad sto tysięcy celtyckichwojowników pod wodzą królowej Budiki, starłosię w śmiertelnym boju z niepokonanymi rzym-skimi legionami. Ta bitwa zdecydowała nie tylkoo losach Brytanii, ale także o kierunku rozwojuimperium rzymskiego a więc pośrednio wpłynęłana historię nas wszystkich. Poszukiwania tegomiejsca spędzają wielu historykom sen z powiekbo jego odnalezienie z pewnością zmieni histo-rię tego kraju. Chcemy aby ten honor przypadł wudziale polskim poszukiwaczom. HHKK –– PPoozzoossttaajjee mmii wwiięęcc tteeggoo żżyycczzyyćć jjaakk ii ppoommyyśśll--nnoośśccii ddllaa wwaasszzeeggoo kklluubbuu.. BBaarrddzzoo ddzziięękkuujjęę zzaa ttęęrroozzmmoowwęę..IIMM – Dziękuję serdecznie.

Igor Murawski „Van Worden” - tłumacz, dziennikarz, publicysta. Założyciel forum

„Thesaurus” i prezes klubu „PHEC Thesaurus”www.timedetectives.org.uk

Page 12: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

WW mmaarrccuu wwyyssttąąppiicciiee ww AAnngglliiii zznnoowwyymm pprrooggrraammeemm,, jjaakk zzaacchhęęcciillii--bbyyśścciiee nnaasszzyycchh cczzyytteellnniikkóóww ddoo wwyy--

bbrraanniiaa ssiięę nnaa WWaasszz wwyyssttęępp??Pokażemy wszystko co kabaret Smile manajlepszego. Zagramy również skecze nie-znane z telewizji i YouTube. Nasz występjest zawsze pełen niespodzianek, zwrotówakcji i interakcji z publicznością. Kto przyj-dzie na pewno się nie zawiedzie.CCzzeeggoo ssiięę ssppooddzziieewwaacciiee ppoo pprrzzyyjjeeźźddzziieettuuttaajj??Liczymy na spotkanie ludzi lubiących dobrązabawę. Wierzymy że uda nam się rozer-wać naszych rodaków na wyspach.WWyyssttęęppuujjeecciiee zz rróóżżnnyymmii ggrruuppaammii ppoollsskkiieejjsscceennyy kkaabbaarreettoowweejj.. ZZ kkttóórrąą eekkiippąą nnaajjlleeppiieejjwwaamm ssiięę wwssppóółłpprraaccuujjee??Z każdym kabaretem w Polsce pracuje sięświetnie jednak najlepiej współpracuje sięnam z Ani Mru Mru i Kabaretem MłodychPanów. Zwyczajnie nadajemy na podob-nych falach.CCiięężżkkoo jjeesstt rroozzśśmmiieesszzaaćć??Coraz ciężej, gdyż coraz mniej absurdówdziwi ludzi. Ale nam rozśmieszanie sięudaje i bardzo to nas cieszy.KKttóórryy zz ddoottyycchhcczzaassoowwyycchh wwyyssttęęppóóww zzaappaaddłłWWaamm sszzcczzeeggóóllnniiee ww ppaammiięęccii ii ddllaacczzeeggoo??Nigdy nie zapomnimy występu wWągrowcu. Podczas śpiewania piosenki"Bździszewo” zaskoczył nas jeden młod-zieniec, który siedział w drugim rzędzie. Wpewnym momencie wstał, zdją koszulkę itańcząc, śpiewał razem z nami. Rozłożył

nie tylko nas, ale icałą publiczność nałopatki.WWyyssttęęppuujjąącc nnaa sscceenniiee,, cczzyy zzaauuwwaażżyylliiśścciiee,,żżee wwiiddoowwnniiaa,, jjeejj rreeaakkccjjee ssiięę zzmmiieenniiaajjąą??Każda publiczność jest inna i ta różnorod-ność powoduje że każdy występ jest inny.W Polsce coraz częściej ludzie czekają namocniejszy i dosadniejszy humor. Todobrze bo uczymy się dystansu do samychsiebie.SSkkąądd ssiięę bbiioorrąą ppoommyyssłłyy nnaa sskkeecczzee??Skecze wymyślamy razem. Czasem któryśwpadnie na pomysł, reszta podchwyci i wciągu kilku godzin powstaje skecz. Czasemjakiś pomysł siedzi nam w głowach przezrok i dojrzewa. Kiedy musimy podać autorazawsze podajemy "Kabaret Smile" i chybaw tej jedności jest nasza siła.CCzzyy ssppoottkkaalliiśścciiee ssiięę zz ssyyttuuaaccjjąą,, żżee ffaannii oodd--bbiieerraajjąą WWaass pprrzzeezz pprryyzzmmaatt ooddggrryywwaanneejjppoossttaaccii,, kkrreeaaccjjii sscceenniicczznneejj??Oczywiście. Najbardziej „postaciowy jestPaweł”. Fajnie jak wołają do niego Stasiunietajnie jak krzyczą Marysia. To jest wpi-sane w nasz zawód i trzeba się z tym po-godzić.CCoo rroobbiilliibbyyśścciiee ww żżyycciiuu,, ggddyybbyy nniiee bbyyłłooSSmmiillee??Robilibyśmy jakiś inny kabaret. Od zawszekręci nas scena i bez niej żyć nie potrafimy.Na szczęście nasze marzenie o niej sięspełniło i niech się spełnia dalej. Tegomożecie nam osobiście pożyczyć na na-szych występach w Anglii.

ŁŁóóddzzkkii zzeessppóółł CCOOMMAA pprrzzyyjjeeżżddżżaannaa ddwwaa kkoonncceerrttyy ddoo WWiieellkkiieejjBBrrttaanniiii jjuużż ww kkwwiieettnniiuu 22001133.. DDwwaassppeekkttaakkuullaannee kkoonncceerrttyy ooddbbęęddąą

ssiięę ww MMaanncchheesstteerrzzee ((2255..0044,, MMaanncchheesstteerrCClluubb AAccaaddeemmyy)) oorraazz ww LLoonnddyynniiee ((2266..0044,,OO22 AAccaaddeemmyy IIsslliinnggttoonn))..

Premiera anglojęzycznego albumu „Don’t setyour dogs on me” (luty 2013 ) oraz angloję-zyczna wersja teledysku do utworu „WithYou”, wzbudza bardzo duże zainteresowaniew całej Europie oraz piosenki zespołu poja-wiają się na wielu międzynarodowych listachprzebojów.

Bilety można nabyć w kasach klubów lubprzez interent. Bilety: £18 w przedsprzedaży i £23 w dniukoncertów. Manchester Club Academy, Oxford Rd M13 9PR, Manchester, 0161 275 2930O2 Academy Islington16 Parkfield St, IslingtonN1 0PS, Londyn, 0207 288 4400

WWyyrróóżżnniieenniiaa ii nnaaggrrooddyy zzeessppoołłuu.. � W roku 2004 COMA zostaje laureatem 25 PrzegląduPiosenki Aktorskiej we Wrocławiu, grupa wygrywa Fes-tiwal Rockowy Węgorzewo 2004. Ponadto zespół otrzy-muje nagrodę dziennikarzy oraz nagrodę publiczności. Debiutancki album zostaje także nagrodzony Frydery-kiem w kategorii Album roku – rock. Druga płyta uka-zuje się w maju 2006, pod tytułem „Zaprzepaszczonesiły wielkiej armii świętych znaków” i już po tygodniu

zajmuje I miejsce na oficjalnej liście sprzedaży. Albumprzynosi COMIE dwa kolejne Fryderyki – w kategoriachGrupa roku oraz Album rocku rock/metal. Płyta otrzy-muje status Złotej Płyty.��Płyta Hipertrofia, która w dniu premiery pokryła sięplatyną, osiąga status Podwójnej Platyny. Album przy-nosi grupie dodatkowo prestiżowe nagrody, m.in. trzyFryderyki 2009 w kategoriach: Zespół rocku, Album roku– rock, oraz Wokalista roku – Piotr Rogucki. Grupa zostajetakże wyróżniona podczas Eska Music Awards. ��Zespół nagrywa też muzykę do filmu Skrzydlate Świ-nie Anny Kazejak, w którym lider grupy- Piotr Roguckigra jedną z głównych ról obok Pawła Małaszyńskiego.Film, podobnie jak płytę Excess, promuje klip i piosenkaF.T.M.O. Pracowity rok 2010 zespół kończy sukcesemakustycznej trasy POWER OFF COMA, która do klubów,teatrów, filharmonii przyciąga tłumy nie tylko fanówCOMY, ale także tych których ciekawi ten wyjątkowyspektakl muzyczny łączący klasykę z rockowym brzmie-niem. ��Wiosną 2011 r. pojawia się solowy krążek Piotra Ro-guckiego zatytułowany: „Loki – wizja dźwięku”. W tymczasie zespół pracuje już nad nowym albumem. Osta-tecznie nagrania nowego albumu COMY kończą się wlipcu 2011. Zespół postanawia nie tytułować płyty, aleoznaczyć ją jedynie kolorem czerwonym. Album poja-wia się 17 października 2011 i zyskuje status ZłotejPłyty w tydzień po premierze.��Drugi singiel „Los cebula i krokodyle łzy” przez wieletygodni okupuje playlisty stacji radiowych i znajduje sięw czołówce list przebojów (na liście Programu Trzeciegoprzez prawie dziesięć tygodni znajduje się w pierwszejtrójce). ��Rok 2012 to rok wielu nowych aktywności artystycz-nych. Na początek grupa występuje na historycznymotwarciu Stadionu Narodowego w Warszawie. Drugi an-glojęzyczny album oraz rozpoczyna jesienną trasę kon-certową. Trasa „Ulubiony numerek” upływa ona podszyldem liczby 15. COMA rozpoczyna bowiem święto-wać piętnasty rok swojej działalności. Trasa okazuje sięstrzałem w dziesiątkę, koncerty są wyprzedane, salepękają w szwach, a krytycy i publiczność zgodniestwierdzają, że zespół jest w świetnej formie.

COMA odwiedza Anglięw kwietniu tego roku!

Wywiad

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Kultura12

GazetaPOLONIJNA.co.uk

Page 13: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013) Historia13

GazetaPOLONIJNA.co.uk

NNaasszzyymm rrooddaakkoomm,, pprrzzeebbyywwaajjąąccyymm nnaa WWyy--ssppaacchh BBrryyttyyjjsskkiicchh,, wwssppóółłcczzeessnnaa AAnngglliiaa jjaawwiissiięę jjaakkoo ooaazzaa ssttaabbiillnnoośśccii,, ddoobbrroobbyyttuu,,ppoossttęęppuu ii bbooggaaccttwwaa.. NNaajjcczzęęśścciieejj nniieewwiieeddzząą,, jjaakk bbuurrzzlliiwwee ddzziieejjee mmiiaałłaa AAnngglliiaa wwmmiinniioonnyycchh wwiieekkaacchh ii ttyyssiiąącclleecciiaacchh,, jjaakkiieewwyyddaarrzzeenniiaacchh hhiissttoorryycczznnee ii lluuddyy wwppłłyynnęęłłyynnaa ttoożżssaammoośśćć ii cchhaarraakktteerr wwssppóółłcczzeessnnyycchhBBrryyttyyjjcczzyykkóóww..

Na zadane pytanie z kim lub z czym kojarzy sięnam Wielka Brytania, wielu z nas bez chwiliwahania wymieni zapewne wielkie odkryciageograficzne i zamorskie imperium, a wśródznanych postaci historycznych wymieni kró-lową Wiktorię, Elżbietę I Wielką, Henryka VIII,twórcę Kościoła anglikańskiego. Wielu z nas nie ma pojęcia, że zanim Anglicymilitarnie opanowali rozległe terytoria, a ichjęzyk zdobył pozycję uniwersalnego narzędziakomunikacji międzynarodowej, o wiele wie-ków wcześniej podbili świat swoją epiką ry-cerską. Angielskie sagi rycerskie i pieśnidworskie docierały różnymi drogami dowszystkich zakątków średniowiecznej Europy.Opowiadane były zarówno na dworach arysto-kratów, jak i wśród ludzi prostych, stając sięswoistym znakiem firmowym angielskiej kul-tury. Do najbardziej znanych należą opowieścio legendarnym królu Arturze i RycerzachOkrągłego Stołu, jak też o niepokornymłuczniku z lasu Sherwood, Robin Hoodzie,walczącym skutecznie z okrutnym szeryfemhrabstwa Nottinghamshire. Kanwą do powstania obu legend były kon-kretne wydarzenia historyczne związane z dra-matyczną przeszłością zarówno antycznej, jaki średniowiecznej Wielkiej Brytanii. Do dziś niema całkowitej pewności, czy postacie te sątylko wytworem fantazji ludzkiej, czy też miałyswoje pierwowzory wśród realnie żyjącychludzi.Herodot z Halikarnasu określa Brytanię w swo-ich dziełach, jako Wyspy Cynowe (n soi Kassi-derides). W czasach gdy Brytanięzamieszkiwały plemiona celtyckie sprowa-dzano bowiem z tego rejonu do krajów basenumorza Śródziemnego cynę, służącą do wyrobuozdób i wytopu brązu, będącego ważnym ele-mentem broni. Kres epoki celtyckiej zakończyliRzymianie podbojem dużej części Brytanii wpoczątkach pierwszego tysiąclecia po Chrystu-sie. Z kolei schyłek Cesarstwa Rzymskiego za-kończył rzymską okupację na przełomie IV i Vw. Ponieważ jednak polityka nie znosi próżni, apozostawione same, bezbronne plemiona cel-tyckie, w dużej części zromanizowane, niezdołały wykształcić jednolitego organizmu po-litycznego zdolnego do obrony, Wyspami Bry-tyjskim zainteresowali się władcy plemiongermańskich, zamieszkujących kontynentalnąEuropę. Plemiona germańskie odznaczały się niespo-tykaną jak na owe czasy mobilnością, potrafiłystworzyć flotę zdolną pokonać niebezpieczneszlaki wodne. Ludy te szukały nowych, żyz-nych terenów do zasiedlenia, a opuszczoneprzez Rzymian i słabo, albo wcale nie bronioneWyspy Brytyjskie potraktowali tak jak biblijniIzraelczycy, uciekający z Egiptu, jako ZiemięObiecaną. Postanowili się tutaj osiedlić nastałe.Należy zaznaczyć, że przedstawiciele Sakso-nów i Anglów zamieszkiwali Brytanię jużwcześniej, ale głównie jej obrzeża nad mo-

rzami i oceanem. Wykorzystywani byli przezRzymian jako żołnierze najemni do obronygranic Imperium przed najazdami morskichrozbójników, często swych rodaków z konty-nentu, korsarzami irlandzkimi i Piktami za-mieszkującymi tereny dzisiejszej Szkocji.Dodatkowo cieniem na historię Anglii kładziesię historia jednego z celtyckich królów którywezwał oddziały Saksońskie do pomocy wwalce z Piktami. Był to postępek nierozważny,porównywalny ze sprowadzeniem do Polskiprzez Konrada Mazowieckiego krzyżaków. Za-równo krzyżacy, jak i Sasi zwrócili się przeciwswoim protektorom, zamiast ich bronić.Napór Anglów z północnego – wchodu, Sasówzaś od południowego – wchodu na centralne izachodnie tereny Brytanii spowodował, żeopanowali prawie całą nizinną część wyspy.Rdzenna ludność celtycka uciekła, wyginęła lubpoddała się zdobywcom. Ostateczne zjedno-czenie plemion anglosaskich nastąpiło w po-

czątkach IX w. pod panowaniem króla Wessexu– Egberta, który podporządkował sobie pozos-tałych władców.Nowi mieszkańcy wysp nie byli wolni od ob-cych najazdów i zagrożeń. Przez długi okresanglosaskim mieszkańcom zagrażał najazd Wi-kingów pochodzących głównie z terenówDanii. Wszystkie te zagrożenia dało się jakośprzezwyciężyć i odeprzeć do momentu, gdyudaną próbę podboju wyspy podjął norman-dzki król Wilhelm (Wiliam) Zdobywca.Kim byli Normanowie? Byli potomkami przy-byłych ze Skandynawii Wikingów osiadłymi w911 r. na północnych wybrzeżach dzisiejszejFrancji, z czego wykształciła się dzisiejszanazwa tego regionu zwanego Normandią.Przeciw Anglosasom zastosowali nową tech-nikę walki operując przede wszystkim kawa-lerią. Podbój nizinnej części wyspy

zapoczątkowany pechową bitwą pod Hastings,w której zginął Harold I, trwał kilkanaście lat izakończył się ostatecznie ok. 1081 r. ujarzmie-niem przez Normanów północnej części krajuoraz Walii. Dla Anglii rozpoczęła się całkiemnowa epoka. Wilhelm rozpoczął panowanie odbudowy w całym kraju potężnej sieci umoc-nionych warowni. W tym okresie zbudowanom. in. Tower of London, zamki w Warwick i w Notthingham.Anglosaska klasa panująca praktycznie znikła zkart historii, zastąpiona została przezmożnowładztwo normandzkie. Normanowiepiastowali też wszystkie wyższe godności ad-ministracyjne i kościelne. Ustanowione surowe

prawa obowiązujące Anglo-sasów, czyniły z nich praktycznie ludnośćniewolniczą. Skonfisko-wano lub wykupiono zie-mię od autochtonów, naludność nałożono wysokiepodatki, wprowadzonosystem feudalny. Lasyprzekształcono w domeny królewskie,wstęp do nich groził ośle-pieniem. Za ściąganie po-datków w hrabstwach,sądownictwo, administra-cję odpowiedzialni bylimianowani przez nowegokróla szeryfowie. Ludnośćanglosaska musiała pod-porządkować się tymwszystkim brutalnym szy-kanom. Nieliczne, słabozorganizowane bunty Nor-manowie krwawo tłumili.Język francuski stał się ofi-cjalnym językiem klasy pa-nującej aż do XIV w.Analiza historycznych wy-darzeń w Anglii rozgry-wających się na początkudrugiego tysiąclecia niepozostawia wątpliwości, żeu podłoża powstałej w XIIIw. legendy o szlachetnymbanicie z Sherwood leży

konflikt anglosasko – nor-mański. Średniowieczna saga opiewa wyda-rzenia rozgrywające się za panowania królaRyszarda Lwie Serce, znanego podróżnika. Królrzadko bywał w królestwie, a częściej na kon-tynencie lub w Palestynie walcząc w obroniemiejsc świętych.Władał krajem w latach 1189 – 1199. Gene-ralnie władcy normandzcy dysponującydużymi posiadłościami na terenie Francji, nie-raz całymi miesiącami przebywali poza wyspą.W takich razach lokalni szeryfowie pozwalalisobie na samowolę, na którą nie zdobyliby sięw obecności króla. Legenda wyrażała tęsknotę za idealnym kró-lem, który opiekuje się swoimi poddanymi.Widać w niej mechanizm dobrze znany w car-skiej Rosji. Dobremu ojczulkowi carowi prze-ciwstawiano złych urzędników, którzy nieinformowali go uczciwie o tym co dzieje się w

kraju i gnębili na własną rękę poddanych. Ba-nita z Sherwood pełnił więc w tej ludowejsadze o Robin Hoodzie rolę zastępcy nieobec-nego króla, walcząc z samowolą możnych.Nottingham już w czasach anglosaskich byłoświadkiem ważnych wydarzeń dziejowych. Totutaj, w mieście zwącym się wówczas Stone-gaham (lub Snotingham) angielski król Ethel-red stoczył zwycięską bitwę z Wikingami.Wikingowie bronili się w zajętym uprzednio,silnie umocnionym mieście. Podpisane wów-czas zawieszenie broni dało Anglikom czas naprzygotowanie bardziej skutecznej obrony.Po raz wtóry Notingham wkroczył na arenędziejów i stał się miastem znanym w całyświecie, właśnie dzięki legendzie o Robin Hoo-dzie. Najprawdopodobniej okrutny szeryf Ro-bert de Rainault despotycznie władającymiastem i hrabstwem był Normanem, zaś jegoprzeciwnik skrzywdzonym przez NormanówSasem walczącym o prawa ludności miej-scowej. Uosabiał mściciela wywodzącego się zupokorzonego narodu. Nie wiadomo, czy był postacią historyczną,brak na to jednoznacznych dowodów, jeśli nieliczyć kilku odosobnionych notatek po-chodzących z dawnych czasów. Być może byłanglosaskim dzierżawcą wyjętym spod prawa.Surowe karanie ludności anglosaskiej za jakie-kolwiek przejawy buntu, czy niesubordynacjiwobec normańskich władców skutkowało bo-wiem najczęściej eksterminacją fizyczną wi-nowajcy, więzieniem, pozbawieniem godnościi majątku, a w najłagodniejszej formie banicją.Represje stosowano także wobec rodzin. Byćmoże kanwą epickiego pierwowzoru łucznika– banity było kilka różnych postaci historycz-nych. Niezadowolenie z twardych rządów nor-mańskich i rozgoryczenie wśród Sasów byłowówczas powszechne.Wbrew legendzie postać banity z Sherwoodchyba nie budziła powszechnego entuzjazmu,jak przedstawia się to w powieściach czy fil-mach. Na pewno nie wśród Normanów. Histo-rycy odnaleźli XV – wieczną notatkę zkrytycznymi słowami skierowanymi pod adre-sem słynnego łucznika Inna notatka, tymrazem pochodząca z ksiąg kościelnych, określabanitę, jako człowieka wyjętego spod prawa,grasującego ze swoimi wspólnikami po Sher-wood i po innych miejscach Anglii, dopusz-czającego się nieustannych napadówrabunkowych. A więc również ocena nieprzy-chylna. Ta niechęć wynikała najprawdopodob-niej stąd, że banita z Sherwood zdobyczegromadził napadając nie tylko na norman-dzkich rycerzy i możnowładców, ale równieżna kościoły i klasztory. Legenda znana początkowo tylko w średnio-wiecznej Anglii zaczęła żyć własnym życiem i w dziesiątkach wersji, fabularnie rozbudo-wana przedostała się na kontynent. Dziesiątkifilmów i seriali telewizyjnych świadczą o jejciągłej popularności. Jest świadectwem wyda-rzeń sprzed 800 lat, z którymi można się za-poznać po odwiedzeniu miasta Notthingham ijego okolic, gdzie prezentowane są sylwetkiRobin Hooda, Lady Marion i ich towarzyszy.

Ewa i Bogumił Liszewscy

Historia Robina z Locksley

Page 14: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Żołnierze wyklęci14

GazetaPOLONIJNA.co.uk

JJaakkoo ssppoołłeecczzeeńńssttwwoo ppoossttkkoommuunniissttyycczznnee mmuu--ssiimmyy nnaauucczzyyćć ssiięę ooddkkrryywwaaćć ddzziieeddzziiccttwwoo ii ooffiiaarrę꯯oołłnniieerrzzyy WWyykkllęęttyycchh,, kkttóórrzzyy wwaallcczzyyllii zz bbrroonniiąą wwrręękkuu oo ttoo,, aabbyy PPoollaaccyy nniiee żżyyllii ww mmoorraallnnyymmuuppooddlleenniiuu,, ww jjaakkiiee wwttłłoocczzyyłł nnaasszz nnaarróódd ssoo--wwiieecckkii kkoommuunniizzmm ii jjeeggoo kkoollaabboorraannccii..

W tym roku 1 marca po raz trzeci obchodziliśmynowe święto państwowe – Narodowy Dzień Pa-mięci Żołnierzy Wyklętych. Urzeczywistnienietego zamysłu nie było łatwe w realiach III RP. Projekt ustawy prezydenta śp. Lecha Kaczyń-skiego oczekiwał kilka miesięcy i ostatecznie podwpływem zainteresowania dziennikarzy Sej-mowa Komisja Kultury i Środków Przekazu roz-poczęła prace nad tym projektem.W powszechnej świadomości społecznej wojnana ziemiach polskich zakończyła się 8 maja 1945r. Wielu też słyszało o powojennych zmaganiachwładzy ludowej z tak zwanymi przez jej propa-gandę „bandami”. Natomiast nieznany w po-wszechnej świadomości pozostaje fakt, że naziemiach Polski i częściowo na te-renach zaanektowanych przez ZSRR mieliśmy doczynienia ze zbrojnym powstaniem narodowymw latach 1944 – 1953.

UUssttaawwoowwee rroosszzaaddyy aa hhiissttoorriiaa

Właśnie przez słowo „powstanie” jeden zposłów SLD, członek sejmowej komisji, wspartygłosem przewodniczącej komisji z PO, zgłosił za-strzeżenia dotyczące prezydenckiego projektuustawy. W imię niesłusznego kompromisu sfor-mułowane w preambule ustawy wyrażenie ,,bo-

haterom Powstania Antykomunistycznego” zos-tało zastąpione ,,bohaterom antykomunistycz-nego podziemia”. Natomiast zwrot ,,z bronią wręku przeciwstawiali się” zmodyfikowano na ,, zbronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwsta-wiali się”.Wydaje się to tylko mało istotnym nazewnic-twem, jednak wnioski kształtowane przez tę ter-minologię mogą być zgoła odmienne od zamiarupomysłodawcy projektu, prezesa IPN śp. JanuszaKurtyki. Paradoksalnie komuniści zwalczającyruchy niepodległościowe po 1945 r., a w pó-źniejszym okresie występujący przeciw politycePZPR, też mogą zostać zaliczeni do antykomu-nistycznego podziemia.Wielu historyków dowodzi, że w umownych ra-mach 1944 – 1953 (ostatni partyzant Józef Fran-czak ,,Lalek” poległ 21 października 1963 r.)mieliśmy do czynienia w Polsce z narodowympowstaniem przeciw sowieckiej okupacji.Wskazując na dokumenty wytworzone zarównoprzez grupy podziemia o rodowodach z NSZ i AK,jak i komunistyczny aparat represji, badaczetwierdzą, że bez pomocy sowieckich wojsk wmiastach wojewódzkich i powiatowych narzu-cona władza PKWN, czy okupacyjnego RząduTymczasowego nie utrzymałaby się w żadnymwypadku. Ta władza została narzucona Polsceprzez Stalina. Nikt jej nie wybierał w demokra-tycznych wyborach, podobnie jak nikt w Polscenie wybierał niemieckich władz okupacyjnych.Spadkobiercy legalnie i demokratycznie wybra-nych władz polskich rezydowali w Londynie. Imto podlegały organy Podziemnego Państwa Pol-skiego, łącznie ze zbrojnymi oddziałami AK. Testruktury mimo początkowej chęci współpracysojuszniczej z sowietami, po zrywie akcji,,Burza”, gdzie objawiły się w pełni cyniczne za-pędy Stalina wobec Polski, dalej kontynuowaływalkę z nowym najeźdźcą o niepodległość.Według historyka Leszka Żebrowskiego wyklu-czanie słowa „powstanie” pomija fakt ciągłościoporu oddziałów wywodzących swoje korzeniez NSZ i AK, a walczących podczas okupacji przed1944 i po 1945, aż do lat pięćdziesiątych. Utrud-nia też skojarzenia z innymi historycznymi po-wstaniami polskimi.Skala i zakres walki zbrojnej, a także czas jejtrwania, nakazuje ten zryw społeczny z lat 1944– 1953 określić mianem powstania antykomu-nistycznego. Jest to bardzo niewygodny fakt dlaelit wywodzących się z kręgów władzy ludowej,gdyż w jasnym świetle stawia pochodzenie ichwładzy i moralne prawo jej sprawowania, takżew realiach III RP.Dlatego pamięć o Żołnierzach Niezłomnych jestw naszym kraju tak bardzo marginalizowana inie ma dla niej miejsca w programach szkolnych.Obecny rząd polski za pomocą amnezji histo-

rycznej buduje dobrosąsiedzkie relacje z Rosją, aprezydent Komorowski zamiast stawiać pomnikibohaterom narodowym buduje żołnierzom ArmiiCzerwonej pomnik w Ossowie.

OO jjaakkąą PPoollsskkęę wwaallcczzyyllii??

A przecież Wyklęci przez komunistów walczyli oPolskę, jaką znali i pamiętali sprzed okupacji hit-lerowskiej. Sprzeciwiali się akcjom powtórnejeksterminacji Polaków przez sowieckiego oku-panta: mordom, torturom, gwałtom, masowymwywózkom na wschód, rabunkom, wysiedle-niom, zaborowi ocalałego mienia narodowego iprześladowaniom za wspieranie lub przyna-leżność do struktur Państwa Podziemnego.Oddziały zbrojnego podziemia antykomunistycz-nego występowały też w obronie wiary katolic-kiej i Kościoła katolickiego, równieżprześladowanego za sprzeciw wobec władzy ko-munistycznej. Setki duchownych podzieliło losswoich rodaków, czego kulminacją było uwięzie-nie i torturowanie biskupa kieleckiego, CzesławaKaczmarka, a później uwięzienie Prymasa Ty-siąclecia kardynała Stefana Wyszyńskiego.Hasło Bóg, Honor, Ojczyzna stanowiło istotęwalki Żołnierzy Wyklętych, a oddziały Narodo-wych Sił Zbrojnych i wiele oddziałów Armii Kra-jowej, jak np. V Wileńska Brygada majoraZygmunta Szendzielarza ,,Łupaszki” wzorem ry-cerstwa nosiły ryngrafy.Faszyzm i komunizm – dwa zbrodnicze totalita-ryzmy niewiele różnią się od siebie. Powodemeksterminacji człowieka w pierwszym jest rasa, aw drugim klasa społeczna. Dla Polakówwalczących o niepodległość Polski, wychowa-nych w tradycji narodowej i wierze katolickiejprzeciwstawienie się totalitarnym ideologiombyło naturalną konsekwencją dotychczasowegożycia.Dopiero po ponad dwudziestu latach od demo-kratycznych wyborów parlamentarnych w Pol-sce, przy obojętności władz i dzięki wysiłkomwielu grup społecznych z wielkim trudem przy-wracana jest pamięć o Żołnierzach Wyklętych,zwanych też Niezłomnymi. Wyklął ich system iludzie, z którymi walczyli, a którzy nadali immiano bandytów i zbrodniarzy.

WWeezzwwaanniiee ddllaa ppookkoolleeńń

Doniosłym wydarzeniem są właśnie teraz od-krywane miejsca tajnego zakopania naPowązkach , na tzw. Łączce, pomordowanychŻołnierzy Niezłomnych przez sowiecki systemsądowy, m. in. żyjącego w opinii świętości rot-mistrza Witolda Pileckiego. Wielu z nich ukrytychjest w fundamentach symbolu sowieckiej domi-nacji nad Polską – Pałacu kultury, czy w funda-mentach Polskiego Radia. Te ostatnie odkryciajawią się jako wezwanie do okupionego krwiądziedzictwa niepodległości. Jako społeczeństwopostkomunistyczne musimy nauczyć się odkry-wać dziedzictwo i ofiarę Żołnierzy Wyklętych,którzy walczyli z bronią w ręku o to, aby Polacynie żyli w moralnym upodleniu, w jakie wtłoczyłnasz naród sowiecki komunizm i jego kolabo-ranci. Powrót to tego dziedzictwa jest potrzebąchwili, aby uzdrowić mechanizmy życiaspołeczno-politycznego w Polsce. Mechanizmypatologiczne, bo w dużej mierze oparte na eli-tach i zasadach rodem z PRL. Zbrojne podziemieantykomunistyczne nie zdołało powstrzymaćrządów i terroru sowieckich namiestników. Jed-nak tenże opór zaszczepił kolejnym pokoleniompragnienie niepodległości i świadomość naro-dową. Prawomocną opinią pozostaje fakt, żesprzeciw Żołnierzy Niezłomnych ocalił Polskęprzed aneksją w granice ZSRR, przez co uniknęłalosu pozostałych republik, jak chociażby kolekty-wizacji rolnictwa, czy zniszczenia struktur Kościołakatolickiego. Należy też uświadomić sobie fakt,że w przypadku zwycięstwa zbrojnych oddziałówPaństwa Podziemnego Polska zajmowałaby dzi-siaj o wiele bardziej uprzywilejowane miejsce naarenie międzynarodowej i nie byłaby tak roz-darta, jak obecnie, wewnętrznymi problemami.Nie musielibyśmy zmagać się ze zjawiskiem po-wszechnej emigracji zarobkowej, czy zmorąobecnego ustroju oligarchicznego – realizacją in-teresu partykularnych grup.Żołnierze Wyklęci, chociaż wolę nazywać IchNiezłomnymi, walczyli o dobro wspólne Najjaś-niejszej Rzeczpospolitej. Ich dziedzictwo winnostać się odkryciem i drogowskazem nowoczes-nego narodu polskiego, który pragnie zrzucić ba-last minionego komunizmu.

Adam Arkuszewski

WYKLĘTY IDEAŁ

PPrrzzeekkaazzaanniiee KKrrzzyyżżaa KKoommaannddoorrsskkiieeggoo zz GGwwiiaazzddąą OOrrddeerruu OOddrrooddzzeenniiaa PPoollsskkii,, nnaaddaanneeggoo ppoośśmmiieerrttnniiee JJóózzeeffoowwii FFrraanncczzaakkoowwii–– „„LLaallkkoowwii””,, nnaa rręęccee ssyynnaa –– MMaarrkkaa FFrraanncczzaakkaa

CCzzeerrwwiieecc 11994477.. ŻŻoołłnniieerrzzee WWyykkllęęccii aannttyykkoommuunniissttyycczznneeggoo ppooddzziieemmiiaa.. OOdd lleewweejj:: HHeennrryykk WWyybbrraannoowwsskkii ""TTaarrzzaann"" ((++ XXII 11994488)),,EEddwwaarrdd TTaarraasszzkkiieewwiicczz ""ŻŻeellaazznnyy"" ((++ XX 11995511)),, MMiieecczzyyssłłaaww MMaałłeecckkii ""SSookkóółł"" ((++ XXII 11994477)),, SSttaanniissłłaaww PPaakkuułłaa ""KKrrzzeewwiinnaa""..

MMoonnuummeenntt,, uuppaammiięęttnniiaajjąąccyy zzaassłłuuggii żżoołłnniieerrzzyy WWiiNN ww wwaall--ccee oo wwyyzzwwoolleenniiee PPoollsskkii ssppoodd ssoowwiieecckkiieejj ""ooppiieekkii""

ŻŻoołłnniieerrzzee wwyykkllęęccii – określenie żołnierzy podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, sta-wiających opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 40. XX wieku, ostatni„żołnierz wyklęty” – Józef Franczak ps. „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka” – zginąłw obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie) osiemnaście lat po wojnie – 21 paź-dziernika 1963 roku.Określenie „żołnierze wyklęci” powstało w 1993 - użyto go pierwszy raz w tytule wystawy "ŻołnierzeWyklęci - antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r., organizowanej przez Ligę Republikańskąna Uniwersytecie Warszawskim.Termin „żołnierze wyklęci” upowszechnił Jerzy Ślaski publikując książkę o takim tytule.

Page 15: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013
Page 16: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Wywiad16

GazetaPOLONIJNA.co.uk

Prezentuję wierszMarzeny Mackojć

Nie wiem jak się potoczą losy najnowszejedycji nagrody ŚDP UNESCO w Warszawie.Rozstrzygnięcie w kwietniu. Jako ze-szłoroczny laureat oficjalnie zgłaszam kan-dydaturę poetki z Wilna.

Marzena Mackojć

NATCHNIENIE

Koralikami z piegówobdarować dziecięcą twarzi uszyć jej portret na tle pejzażupuszczy z tysiąca uśmiechów.Pokazać Bożą cząstkę niewiernymi zabrać ostatnie nie,aby wyraz ich twarzynie psuł mego dzieła.Oprawić w ramkii zawiesić na drzwiach śmietnika.

Czy tak wygląda natchnienie?Swą prostotą niewidzialne,nagie i piękne,prawdziwe, mgnienie na tch nie nie.

Pompeja dzisiaj

Sok pomidorowy wycofano Luksusowe bazary lotnisk OsuszonoNiegdys Tak trudno było WrócićA w samolocie Sok pomidorowyNasz SmaczniejszyZnanym słońcem ogrzany

A teraz pustoNieczerwonoSzkliscie lsnią alabastrowepodłogiKelnerzy bezwiednie ocze-kująLudziBagaży Mil

Sunąca lawaA w oddaliWulkaniczne drżenie silników

Anna Maria Mickiewicz, Warszawa -Londyn 2012

Pompeii today

Tomato juice has been withdrawnLuxury airport bazaars Are dried out

Once,It was more difficult to

Return.

But on the planeTomato juice,Our tomato juiceIt was tastierBecause it was ours,Warmed up by a known sun.And now it is empty, not red.Glassy, shiny alabaster floors,Waiters unknowingly await People,Luggage,Miles,Gliding lavaAnd in the distanceThe volcanic trembling of engines

Anna Maria Mickiewicz

PPaannuu SSuułłkkoowwii ssiięę nniiee ooddmmaawwiiaa.. PPookkrróóttkkiieejj zz nniimm rroozzmmoowwiiee wwiieeddzziiaałłeemm,,żżee ppoo wwyyssttąąppiieenniiuu KKrrzzyysszzttooffaa ZZaannuuss--ssiieeggoo bbęęddzziiee jjeesszzcczzee jjeeddeenn aakkcceenntt ppoo--eettyycckkii.. WWyyssttąąppii DDaarriiuusszz BBeerreesskkii.. TTaakkssiięę ppoozznnaalliiśśmmyy.. BByyłł rrookk 22001122,, wwiioossnnaa..OObbcchhooddzziilliiśśmmyy ww LLoonnddyynniiee ŚŚwwiiaattoowwyyDDzziieeńń PPooeezzjjii.. WWtteeddyy jjeesszzcczzee nniiee wwiiee--ddzziiaałłeemm,, żżee DDaarriiuusszz wwkkrróóttccee uujjaawwnniiśśwwiiaattuu,, żżee jjeesstt ppooeettąą..

Scena osamotnia. Światła rampy wy-palają oczy. Już możesz się tylko do-myślać, co czuje widz. Przez ćwierćwiecze Dariusz starał sięudowodnić, że jest aktorem. I kiedy musię to udało, wstępuje na drogę pisaniapoezji. Jako aktor był:

”Ukryty w czyimś życiuW obcych marzeniachW nieznanej miłości.”

I teraz to zaczyna ulegać zmianie. Po-przez poezję Dariusz chce uzyskać no-wego siebie. To nie jest jednak łatwe.Pozostaje kwestia wiarygodności. Czymożna być dobrym w wielu dziedzi-nach? Gdzieś w podświadomości od-biorcy funkcjonuje myśl, że jeśli siławyższa wyznaczyła cię do wykonaniażyciowego zadania, to może być onotylko jedno. Kto uwierzy aktorowi, że jest dobrympoetą? Choć jeśli się przyjrzeć sylwet-kom wielkich postaci na przestrzenihistorii, to okazuje się, że ci wielcywręcz nie potrafili być wyjątkowi tylkow jednej dziedzinie. Poezja ma tenszczególny walor, że jest wymianą.Ważne jest więc, by na wstępie komu-nikatu odbiorca uwierzył w prawdzi-wość choćby jego intencji. Teatr jest pełen umowności. -Ten patykjest drzewem, ta folia jest jeziorem. Tesłowa są prawdziwe. Dariusz staje przed kolejnym proble-mem. Chce zapisać słowa, które są

prawdziwe, bez odwoływania się doteatralnej umowy. Recytuje swojesłowa i nie wie, czy ludzie zaakcepto-wali jego wiersze, czy aktorstwo. Dać zsiebie coś prawdziwego. Co? Tak dobrąinterpretację wersów mistrzów, żewidz nagle pojmie ich mądrość? Amoże szukać prawdy w sobie i staraćsię ją wydobyć za pomocą poezji? A może w życiu zdarza się tak, że wpewnym momencie przestajemy sobiezadawać pytania i po prostu robimy to,co wydaje nam się, że powinniśmy?Może u Dariusza nadszedł czas

”... kiedy poczuł się wolnymKiedy zapragnąłŻyć naprawdę”

Sztuką jest to, co powoduje katharsis,to oczywiście jedna z definicji. Co z ak-torem, co z twórcą zapisu? Czy możeon chcieć doznać tego samego? Czywidz wyraża na to zgodę, czy trzeba jąsobie przyznać samemu? Pewna zgodajest. Byłem na jego pierwszym wie-

czorze poetyckim w jego rodzinnymmieście Wrocławiu. Klub Amazonek,pełna sala, cisza podczas recytacji.Odświętna atmosfera. Po spotkaniukolejka po autograf. To stwarza wy-magania.Pisać poezję w wypadku Dariusza, totyle, co obnażyć się. Staną on teraz na rampie. To prze-dziwne miejsce w teatrze. Już niemożna skryć się za kurtyną, a nie jestsię jeszcze pośród publiczności. Pierw-sze kroki na nowej drodze.Światła przestają być dokuczliwe.Przekracza się ich linię. Przez chwilęnie widać nic. Ciemność. Wzrok przezchwilę dostraja się do otoczenia. Iteraz Dariusz się czujnie wpatruje, czywidzi uważne spojrzenia?

Autor: Adam Siemieńczyk.

Wiersz: Dariusz Bereski

FINALIS CONCERTO!

Atłasowa zmarszczona wiekiem Kurtyna opadła W blasku przegrzanych jupiterów Kurzu i gorąca Zapachu stęchlizny i wilgoci W unoszącej się woni aplauzu Nie wybrzmiałych jeszcze braw Przelotna impresja... Cierpkie słowa krytyki I słodycz klakierów

Stał pochylony W kierunku samotni Na starych Deskach proscenium Tłumiących żale i poświęcenia Uwiecznionych śladów historią Przeżytych porażek I sukcesów krótkich Stał nieobecny Pochylony W kierunku swojej samotni Wsłuchując się w echo szmerów Które przed chwilą

Były nieznośnym hałasem Jeszcze mięśnie domagały się ruchu Nie wygasły targane Rozjuszone emocje Pot nie ostygł na ciele Temperatura zbyt wysoka By zwyczajnie żyć... Ciemnobrunatne nacieki szminki Jak malachit ozdobny kamień W gęstości wzruszeń W ascetycznym grymasie Jakby nie na miejscu Grały ostatni Nokturn... Łzy malowały szare cienie Na podkrążonych od sztucznego Światła oczach

Pozostał w półgeście Jak zalany lawą posąg Zabawny komediant Tak sztuczny że prawdziwy Lekko rozmazany makijaż Jeszcze wyraźniej Podkreślił ostrość jego rysów Na rozgrzanych policzkach Tusz zakrył rumieńce I granatowe z wysiłku żyły Tak gwałtownie tętniące Słodką krwią

Podwyższony puls Nieustannie wybijał Takty partytury Wiedział że po raz pierwszy Może być sobą Chociaż nie znał siebie Przykryty maską złudzeń I wiarą w cudze Ukryty w czyimś życiu W obcych marzeniach W nieznanej miłości

Teraz kiedy poczuł się wolnym Kiedy zapragnął Żyć naprawdę Kiedy po raz pierwszy Spojrzał tylko na siebie Tak inaczej bez lustra Odszedł... Bez uprzedzenia Tak zwyczajnie Tak po prostu...

Szanowni Państwo 1177 mmaarrccaa ooddbbęęddąą ssiięę ww LLoonnddyynniiee nnaasszzeeoobbcchhooddyy ŚŚwwiiaattoowweeggoo DDnniiaa PPooeezzjjiiUUNNEESSCCOO.. SSppoottkkaanniiee oottwwaarrttee ddllaa ppuubblliicczz--nnoośśccii rroozzppoocczznniieemmyy oo ggooddzziinniiee 1188..0000 wwJJaazzzz CCaaffee PPOOSSKK..

Jest to możliwość spotkania się, a to jestniezmiernie trudno w tych czasach. Znówprzyjadą poeci z wielu krajów i miast (niewymienię wszystkich, gdyż nazwisk jestponad 40). Specjalnie po to, by podzielić sięswoim słowem. Dla wielu jest to duży wy-siłek, jednak podejmują go, gdyż Internetnie jest dla nich jedynym medium komu-nikacji. Uważają za ważne, by być obok sie-bie, na krzesłach, choć raz w roku.Efektem naszych działań są publikacje,tłumaczenia, artykuły, tomiki poetyckie iwiele innych pozytywnych zdarzeń. Pre-zentacja sceniczna jest jakby klamrą spi-nającą to wszystko, co działo się naprzestrzeni ostatnich miesięcy. Będzie rów-nież otwarciem się na przyszłość. Budowa-nie pomostów i snucie planów ma sens. W dobie nadmiernej informacji, rozprosze-nia, anonimowości nie jest łatwym zada-niem, aby zwrócić na poezję oczy świata.Oczywiście na naszą poezję. A nam w jakiśprzedziwny sposób się to udaje. Może dla-tego, że sami stanowimy malutki świat,więc wystarczy wejrzeć w siebie, by światna nas patrzył?Piękni Ludzie – tak brzmi nasze hasło prze-wodnie w tym roku. Jest to oczywiście na-wiązanie do tytułu książki, która opisujewielu z zaproszonych gości. W Londynie niebyło jeszcze jej premiery, więc choćby ztego względu jest to spotkanie szczególne.W tym roku prócz Londynu książka będzieprezentowana między innymi w Warsza-wie, Warnie, Bonn, Wilnie, Budapeszcie.Poezja polska trafia w nowe miejsca. Takibył cel i tą drogą zmierzamy. Może to brzmitrochę patetycznie, ale cóż:

Piękni Ludzie idą w świat.Zapraszamy więc na londyńską premierę:

PoEzja Londyn Marta Brassart, Adam Siemieńczyk

prapremiera Światowy Dzień Poezji UNESCOPIĘKNI LUDZIE17 marzec , LONDYNJazz Cafe POSK, niedziela godzina 18.00

wstęp £5238-246 King St, London, Greater London W6 0RF

Page 17: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013) Felieton17

GazetaPOLONIJNA.co.uk

ZZee śśwwiieeccąą sszzuukkaaćć PPoollaakkaa ttuułłaacczzaa,, kkttóórryyjjeesszzcczzee nniiee ddoossttrrzzeeggłł,, iiżż kkrraajj mmlleekkiieemm,,mmiiooddeemm ii ffuunnttaammii ppłłyynnąąccyy ““ooppłłyywwaa”” rróóww--nniieeżż ww nniieezzlliicczzoonnee ppuułłaappkkii,, ww kkttóórree mmyy --eemmiiggrraaccyyjjnnee kkrróólliikkii ddoośśwwiiaaddcczzaallnnee -- wwppaa--ddaammyy nnaa ppoorrzząąddkkuu ddzziieennnnyymm..

Jednak nie demonizujmy narodu naszych Gos-podarzy. Wszystkie one - wierzymy w to świę-cie - zaprojektowane są tak naprawdę po to,by wlać choć odrobinę humoru, a nawetblasku, do zazwyczaj szarego żywotazwykłego śmiertelnika (w szczególności emi-granta) na jego ziemskim, wyspiarskim pa-dole.Oto już z samego rana, emigracyjny królik no-wicjusz doświadczy tutejszej unikalnejdbałości o swoje bezpieczeństwo, obja-wiającej się w braku gniazdek w łazienkach.Wagę owej praktyki docenią szczególniekróle samce, walczące z nadmiarem sierścidzień w dzień. Niemniej, ponieważ nikt bar-dziej od Wyspiarzy nie dba o równowagę,królik nie znajdzie co prawda żadnegogniazdka, ale znajdzie za to dwa krany. A jeślijuż o kranach mowa…Wiadomo aż nadto dobrze, że brytyjskałazienka stawia wysoko poprzeczkę przedkażdym świeżo upieczonym emigrantem. Już

niejeden z nich, po pierwszej wizycie wXXI wiecznym brytyjskim ustępie urządzonymna XIX wieczny styl, z wypiekami na twarzyrobił komórką zdjęcia tutejszych okazów Hyd-rauliki Wyższej Stosowanej – po to tylko, bypoprawić humor rodzinie lub znajomym wKraju Ojców, ewentualnie zabić im ćwieka“kto zgadnie co to jest?”.Mamy więc oto królika nowicjusza, ski-kającego za potrzebą w kierunku brytyjskiejtoalety, a tam co? A tam ciemność! Dopieropo instruktażu przeprowadzonym przez doś-wiadczonego króla, nasz skikający (odpełnego pęcherza) nowicjusz dowie się, żesznur zwisający z sufitu to nie rekwizyt dla sa-mobójców, a włącznik światła, zaś klamka naspłuczce wbrem pozorom nie oznacza, że na-leży do spłuczki wchodzić, a jedynie popychaćnią wodę. Lecz wytłumacz to zafrapowanemukicajowi, który - starając się ogarnąć ota-czające go techniczne nowinki - nie zauważy,iż w międzyczasie brudnymi buciorami uwa-lił całą wykładzinę dywanową. To nie wie-dział, cham, że nie po to wprowadzają turozwiązania bardziej zaawansowane, by nadalużywać przestarzałą terakotę!?Z coraz większym poczuciem winy, królik do-kica wreszcie do umywalki, a tam zaczną do-padać go omamy: “Czyżbym wypił aż tylesoku marchewkowego z prądem, że aż dwoi

mi się przed oczami?”. Popatrzy więc dalej,przetrze ślipia, lecz nadal na zlewie widziećbędzie dwa krany. Powoli akceptując swąwątpliwą trzeźwość, odkręci pierwszy lepszykurek – aaa, paaarzy! Z pochlapanym futer-kiem, odruchowo rzuci się do drugiego kurka.I rzeczywiście, na Wyspiarzach można pole-gać: druga woda będzie kojąco mroźna; jakznalazł na poparzone królicze łapki. Lekkopodbudowany, pojętny królik w mig opracujeoptymalną technikę mycia, tj. “na pożyczkę”.Co prawda, szybkimi ruchami w te i we wteochlapie sobie futerko jeszcze bardziej orazutworzy na wspomnianej wykładzinie małebłotko. I dopiero na drugi dzień, bardziej doś-wiadczony król poinformuje królika nowicju-sza o geniuszu zatyczki na łańcuszku, a takżeo wyższości oznaczeń ‘C’ (od Cold) i ‘H’ (odHot) nad głupim oznaczaniem kurków kolo-rami – co nadal ma miejsce w zacofanych kra-jach, chociażby w ojczyźnie królika. A przecieżUK to kraj równości społecznej, więc ozna-czenia z klucza kolorów byłyby wysoce dys-kryminujące wobec daltonistów.Notabene, jeśli myślisz, Drogi Czytelniku, żejesteś “do przodu” myjąc się pod bieżącąwodą, ustawioną na idealnie co do Twojej za-chcianki temperaturę – wiedz, że moda namycie w misce wraca! Wraca, a w przypadkuUK nigdy tak naprawdę z mody nie wyszła. Ico z tego, że takie mycie widziałeś ostatniowiele lat temu u swojej prababki na zabitejdechami wsi, ewentualnie w “Konopielce”?Czas przestać być mięczakiem, czas odrzucićzniewieściałe nawyki i do misek marsz!Przyjdzie jednak taki moment, gdy nasz nie-doświadczony królik wreszcie dokona poran-nych oblucji. Wtedy nastanie czas, bywypuścić się na miasto po swoją porcję mar-chewki. Tam, tj. na brytyjskim straganie,spotka się z kolejnymi pułapkami, zbudowa-nymi z etykiet cenowych, na których - niewiedzieć czemu - każdy szanujący się Englishbadylarzman zaciekle ćwiczy sztukę Kaligrafii

Ozdobnej. Corazbardziej świa-dom swego za-chamienia, królikspróbuje rezolut-nie poczekać ażsprzedawca dagłos i marketin-gowo się wy-drze. Jednak i toniewiele po-może, bo cóżmoże oznaczać za-gadkowe “four pound a pound”? “Który funtza który, co za co?” – podrapie się za uchemskołowany emigracyjny kłapouch.A gdy nawet uda mu się jakoś nabyć cotrzeba, badylarzman wyda królikowi należnąmu resztę. Nie rzuci mu jej jednak na prze-starzałą, ograniczającą międzyludzkie kon-takty podstawkę na monety, o nie! Otogrzeczny sprzedawca wprost na króliczejłapce zbuduje piramidę z paragonu, bankno-tów oraz drobnych on the top. Z otwartymportfelem w drugiej łapce, królik ściśnie tębudowlę w poręczną kulkę, by dopiero poodejściu od kasy uporządkować zawiniątko poswojemu.Co dalej? Dalej królik może np. zechcieć za-tankować bak. Tam zagada go ciekawski Wy-spiarz o spalanie jego bryki, jednak gdydostanie odpowiedź “tyle i tyle litrów na100km”, zdębiały spyta królika “A ile to wyj-dzie mil do galona?” Jak byk, królik znowuwyjdzie na osła.Aż wreszcie, po dniu pełnym wrażeń, królikzechce zalec w swej emigracyjnej klatce. Tutajjednak, gdy do wieczornej lektury zechcewłączyć sobie tutejszą lampkę, znów padnieofiarą wyspiarskiego eksperymentu, tymrazem z funkcjonalnym przełącznikiem w roligłównej. Bidakowi pozostanie zastosowaćjedną z dwóch technik: albo wsunąć łapkę wklosz od A) góry (czytaj ‘po omacku’), ewen-tualnie od B) dołu, co też będzie po omacku,lecz dodatkowo zaowocuje zaświeceniemsobie po ślipiach. I tak dobrze, i tak przepięk-nie.I tutaj wreszcie pora na poradę od króla by-walca: z dwojga dobrego, proponuję Ci, DrogiKróliku, opcję B), bo - oślepiony - przynaj-mniej pójdziesz od razu grzecznie spać. Wy-śpij się więc porządnie – przecież jutro czekaCię kolejny dzień pełen emigracyjnychwrażeń.

Jacek Wąsowicz

EMIGRACYJNY KRÓLIKDOŚWIADCZALNY

AAuuttoorr -- JJaacceekk WWąąssoowwiicczz

AAuuttoorr:: SSzzcczzeeppaann SSaadduurrsskkii

OOttwwoorryy ww bbuutteellccee wwyycciięęłłaa ii zzddjjęęcciiee zzrroobbiiłłaa:: KKaassiiaa MMaajj

Page 18: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Psychologia18

GazetaPOLONIJNA.co.uk

Dzisiejszy świat, dzisiejsza Europa, coraz bardziej zagubiona i odci-nająca się od swoich korzeni, woła donośnym krzykiem swoichdzieci o pomoc. Prawodawstwa wielu „oświeconych państw” za-miast dbać o rodzinę, czynią z niej karykaturę. Nie chce jednak po-dejmować w tym miejscu kwestii politycznych, nie temu ma służyćten dział pod tajemniczym tytułem DUC IN ALTUM. Słowa WYPŁYŃNA GŁEBIĘ, to nie tylko nazwa, ale i misja, ale o tym nieco później.Pod tym hasłem, w szeregu kolejnych artykułów podejmowaćbędę tematy trudne, ale potrzebne. Od problemu alkoholizmu, nar-komanii, przemocy fizycznej i psychicznej w rodzinie, poprzez uza-leżnienia od internetu, gier komputerowych czyhazardu, po depresję, lęki i fobie. A więc zostaniemyw kręgu rodziny, ponieważ wszystkie te problemyrozpatrywać będziemy właśnie jej kontekście. Dzisiejszy człowiek, „człowiek oświecony” twier-dzi, że jest wolny. Wolność gwarantuje muprawo. Ale czy tak naprawdę jest wolny? Amoże jeszcze bardziej niż kiedykolwiek, jaknigdy dotąd, zniewolony i ograniczony? Czynałogi, z którymi nie możemy sobie poradzić,które niszczą rodzinę, tak na prawdę niezniewalają człowieka. Współczesna cywili-zacja, za cenę fałszywie pojętej wolności,traci swoją tożsamość. Jestem wolny mogępić! Jestem wolny mogę grać! Jestem wolnymogę psychicznie i fizycznie znęcać się nad bliskimi! Jestem wolnymogę zabijać! Jestem wolny mogę robić, co zechcę! A jeśli tylkobędę chciał mogę przestać, bo jestem wolny! Nie! Ty już niemożesz przestać bo jesteś zniewolony. Czasami, zadaję moim pacjentom, szczególnie parom, zwłaszczatakim, które gdzieś już podziały ten swój zapał, ten płomień jakibył miedzy nimi, proste zadanie. Siądźcie naprzeciw siebie, przystole, chociaż pół godziny dziennie i porozmawiajcie ze sobą. Pro-ste, prawda? Otóż jak się okazuje, nie jest to wcale proste. Usiąść,patrzeć sobie w oczy i spokojnie powiedzieć co się czuje. Bez kłótni,ciepło i ze zrozumieniem, a zwłaszcza z szacunkiem. Tutaj jawi namsię kolejny istotny problem - brak dialogu.Świat współczesny niesie nam wiele zła. To zło tkwi w naszym

egoizmie. Tak! Ja, Ty mamy być wolni! Tak! Ja, Ty – jesteśmy wolni!Ale wolność to też odpowiedzialność. Czasem odpowiedzialność zanas samych. Bo wolność to też zadanie, a nie tylko przywilej. Ktośpomyśli, że zaprzeczam sam sobie. Tutaj pisze o egoizmie jako złu,a teraz odpowiedzialności za siebie. Nie to nie jest zaprzeczenie.Człowiek odpowiedzialny za siebie, w sposób twórczy i mądry, bę-dzie odpowiedzialny za otaczającą go rzeczywistość. Model rodziny jaki jawi mi się przed oczyma, kiedy obserwuję oto-czenie to przede wszystkim rodzina, w której w imię nowoczes-ności zapomina się o tradycji, zapomina się o korzeniach i niepodtrzymuje, albo podtrzymuje na pozór, tak ważnych wartości jakMiłość, Prawda, Uczciwość czy Wierność. Rodziny te, mimo iż, napierwszy rzut oka wydawać by się mogło - szczęśliwe, w gruncie rzeczy są głośnym wołaniem współczesnego człowieka

o pomoc. Wołaniem nad jego bezgra-niczną samotnością. Czyż człowiek,

który w imię postępu, oświeceniaumysłu, czy też nowoczesności, od-cina sam siebie od korzeni, z którychwyrasta, nie staje się człowiekiem,przez tą nowoczesność, zniewolo-nym? Rodzina, jako szczególna

wspólnota stołu i łoża, w dzisiejszymzabieganym świecie spychana zos-taje do szybkiego dania zakupio-nego w supermarkecie i odgrzanegow kuchence mikrofalowej, a łoża do

mechanicznego, pozbawionego uczu-cia, odartego z tajemnicy i piękna seksu jako zaspokojenia włas-nego egoizmu? Człowiek bezgranicznie samotny, bez celuwyższego staje się pusty. Coś jednak tę pustkę musi wypełnić. Itutaj mamy genezę uzależnień, samo źródło, choć nie jedyne nie-stety – bezgraniczna samotność. Uciekamy w świat alkoholu, nar-kotyków czy internetu. Alkohol pozwoli nam na chwile zapomnieć,narkotyk – odpłynąć, a w sieci nawiążemy takie relacje, które do ni-czego nie zobowiązują, staniemy się kimś, kto jest doskonały, stwo-rzymy własny ideał siebie samego. I tak z każdym dniembudujemy swój własny świat, świat pozbawiony sensu. Kolos,chwiejący się na kruchym fundamencie. On przez chwilę przetrwa,a my będziemy się łudzić, że przecież jestem wolny, w każdej chwilmogę - Przestać! Odstawić! Odejść!

- Nie! Już nie możesz sam tego zrobić, potrzebujesz pomocy! Nieobejrzysz się - tracisz rodzinę, tracisz oddanych i wiernych przyja-ciół, za cenę wyimaginowanego szczęścia, apetytu który w miaręjedzenia rośnie… Co dalej??? Człowiek musi wrócić do tych war-tości i korzeni z których wyrósł. Tam na nowo odnaleźć siebie. Nanowo nauczyć się kochać i żyć pełnią życia. Nie jest to łatwe, alemożliwe. Nie jest to prosta droga, ale niejednokrotnie skalista i nie-bezpieczna, pełna upadków, ale cel wart wszelkiego poświęcenia.W tym wszystkim trzeba zawsze pamiętać, że rodzina ludzka, zbu-dowana na solidnych fundamentach jest nośnikiem przyszłości. Na-szej wspólnej przyszłości. Jest jednak promień wiosennego słońca,są rodziny, które pielęgnują piękne wartości, żyją nimi, niosąc na-dzieję dla współczesnego świata. Dostrzegajmy je i stawiajmysobie przed oczy. To jest możliwe!W swoim życiu szukałem, jak każdy z nas swojego miejsca. Zaj-mowałem się wieloma rzeczami, które bardziej lub mniej dawałymi satysfakcję. Zawsze jednak zastanawiałem się jaki mam cel, poco jestem??? Po co gromadzę takie, a nie inne doświadczenia??? Czasem trudne i bolesne, czasempiękne i wzniosłe. Zawsze jednak niosące jakieś przesłanie i naukę.Odkryłem w sobie marzenie jakiego dotąd nigdy nie miałem, ma-rzenie to nazywa się DUC IN ALTUM – Wypłyń na głębię. To nie tylkosłowa, pełne treści i wymowy, wzywające do zaufania, wyzbycia sięlęku i strachu, ale i DOM, który pragnę stworzyć, DOM który w wieluaspektach będzie podejmował tematy współczesnej rodziny, DOM,w którym rodzina znajdzie wsparcie i pomoc. To marzenie, aletrzeba marzyć by móc te marzenia realizować. „Wierzę, że im bar-dziej się kocha, tym więcej się czyni, gdyż miłości, która nie jestniczym więcej niż uczuciem, nie mógłbym nazwać miłością.”Przepraszam za ten taki bardzo refleksyjny charakter mojej wypo-wiedzi, ale moim pragnieniem jest, by kolejne były w podobnymtonie. Chciałbym pisać w nich z serca i doświadczenia, zachowującmądre zwroty i pojęcia dla naukowców. Nie chciałem w pierwszymjuż artykule, podejmować ważnych tematów, a jedynie wprowadzićw klimat refleksji, stąd też bardzo ogólny wstęp. Czekam na Pań-stwa sugestie co do podejmowanych w przyszłości tematów podadresem e-mail.

Wypłyńcie na głębię…DDzziiaałł rreeddaagguujjeemgr Krzysztof Jarosław Kluczek, psycholog małżeństwa i rodzinypsychoterapeuta chrześcijański [email protected]

Rodzina – czym tak na prawdę jest w XXI wieku?

Psychologia: DUC IN ALTUM pod redakcją Jarosława Kluczka

RRooddzziinnaa –– cczzyymm ttaakk nnaa pprraawwddęę jjeesstt ww XXXXII wwiieekkuu?? ZZ jjaakkiimm

pprroobblleemmaammii ssiięę zzmmaaggaa?? JJaakkiieeggoo rrooddzzaajjuu zzaaggrroożżeenniiaa cczzyyhhaajjąą

nnaa nniiąą ww ddzziissiieejjsszzeejj rrzzeecczzyywwiissttoośśccii?? CCzzyy sszzcczzęęśścciiee rrooddzziinnnnee,, aa

ttyymm ssaammyymm sszzcczzęęśścciiee nnaass ssaammyycchh,, sszzcczzęęśścciiee ddzziissiieejjsszzeeggoo

cczzłłoowwiieekkaa,, zzaalleeżżyy ttyyllkkoo oodd nniieeggoo ssaammeeggoo?? JJaakk mmyy ssaammii wwii--

ddzziimmyy oobbrraazz wwssppóółłcczzeessnneejj rrooddzziinnyy?? CCzzyy ooggrraanniicczzyyćć ggoo

mmoożżeemmyy ttyyllkkoo ddoo ooggóóllnneejj ddeeffiinniiccjjii -- jjaakkoo ppooddssttaawwoowweejj kkoo--

mmóórrkkii ssppoołłeecczznneejj?? CCzzyy tteeżż rrooddzziinnaa ttoo ccoośś wwiięęcceejj?? WWiieellee ttrruudd--

nnyycchh ppyyttaańń jjaakk nnaa ppoocczząątteekk..

Page 19: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013
Page 20: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Rozrywka dla dzieci20

GazetaPOLONIJNA.co.uk

Życzę wszystkimczytelnikom:

na każdy dzień No-wego Roku

uśmiechu od ucha do ucha!

Katarzyna Campbell

UWAGA KONKURS!

Zapraszam dzieci do udziału w IMiędzynarodowym KonkursiePlastycznym „Ptaki Cudaki”

organizowanym przez Rzeszow-ski Dom Kultury.

Więcej informacji można uzyskaćdzwoniąc pod numer- (0048) 017-857 13 17, 502 073 221.

Regulamin i karta do pobrania nastronie www.rdk.rzeszow.pl

Wielkanocne przygotowaniaCiasno w norce uzajączka,przygotowań jestgorączka,dziś od rana, złotekurkidekorują już mazurki.

Czekoladą polewająi wiosennie przystrajają,z lukru białe z wierzby kotki- z marcepana żonkil słodki!

Przyszły rankiem też owieczki- te malują pisaneczki,tu kwiatuszek, tam kropeczka,kolorują w mig jajeczka.

Małe gąski i kaczuszki,dziś wysiały garść rzeżuszkia zajączki i baranki,dzieciom robią niespodzianki.

Z wszystkim zdążyć chcą przed Świętem,bardzo teraz są zajęte,bo Wielkanoc jest tuż, tużczas życzenia złożyć już:

Zdrówka i dużo pyszności,radość niech w sercachzagości,poniedziałku,brr…. mokregoi wszystkiegonajlepszego!

Tajemnicza panienkaCzy ktoś widział tą panienkę,co kwiecistą ma sukienkę?Z mgiełki szalik ma utkany,złotem słońca przeplatany.

A na głowie piękny wianek,upleciony jest z sasanek,pantofelki ma wygodne,turkusowe, bardzo modne.

List wysłała do skowronków,po magicznym dała dzwonku, dzwonka głosik już rozbrzmiewa,ze snu wstały: kwiaty drzewa.

Zaprosiła ptaki w gości,bocian swoje gniazdko mości, kleją domki już jaskółki,przyleciały wdzięczne sójki.

Ponoć ją widziały pliszki,gdy budziła szaremyszki,obudziła już borsuka,do świstaka drogiszuka.

Wczoraj zieleniłatrawki, tęczą dziś maluje kwiatki.o tej porze jest zajęta,- ta panienką jest Wiosenka.

Czy wiesz, że… Śmigus-dyngus, czyli lanyponiedziałek jest jedną z tradycji świątwielkanocnych? Pierwsze wzmianki o śmigusie-dyngusie po-chodzą z XV wieku. Wtedy były to dwa od-rębne obyczaje: w czasie śmigusa oblewanopanienki wodą i smagano je rózgamipo łydkach. Dyngus zaś oznaczał cho-dzenie i zbieranie datków.Z biegiem lat te dwa obyczaje zos-tały połączone i nazwane śmigu-sem-dyngusem. Lany poniedziałek, zwany jestteż (w zależności od regionu) ob-lewanką, oblejem, czy lejkiem.Dzień św. Lejka, jak żartobliwie na-zywa się Śmigus-dyngus, nikomu nie może ujść na sucho. Takie oblewanie - to frajda dla dzieci. Bawmy się i cieszmy się tym szczególnym dniem,pamiętając o tym, aby nie polewać wodą w nadmiarze tych, którzy sobie tego nie życzą. „Staropolski to obyczaj, żebyś wiedział i nie krzyczał, gdy w Wielkanoc, w drugie świętobędziesz kurtkę miał zmokniętą.”

Wielkanocna Wykre�lanka

Słowa do odszukania: PISANKA, BARANEK, ZAJ�CZEK, KOSZYCZEK, WIERZBA,

ZMARTWYCHWSTANIE, PALMA, MAZUREK, �WI�CONKA, BUKSZPAN, KURCZACZEK, JAJKO �� �� �� �� �� �� �� �� � � �� �� �� � �� �� ��� �� �� � �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� ���� �� �� �� �� �� �� �� �� � �� � � �� �� �� ���� �� �� �� � � �� �� �� �� �� �� �� �� � �� ���� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� � �� �� ���� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� � �� �� �� !��� �� �� �� �� �� � �� �� �� �� �� �� �� !� �� ��"� #� �� �� �� � �� �� �� �� �� �� �� �� !� �� ���� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� "� �� ��$� �� �� � �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� ���� �� �� � �� #� �� �� �� �� �� � �� �� �� $� ���� �� �� �� �� �� �� � �� �� �� �� �� �� �� �� ��"� �� !� �� �� �� � �� �� �� �� �� �� �� �� � #��� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �� #� �� �� ��#� �� �� � �� � �� !� �� �� �� !� � �� �� �� ��

Zagadki ***

Gniazdo na dachu buduje, na żabki z pasją poluje.Może ktoś zna tegopana?

Tak, to chodzi o…

***Wysoko w niebo wzlatuje,o wiośnie trele wyśpiewuje,

w gardziołku chyba madzwonek.

Wiesz, co to za ptak? …

Page 21: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013) Rozrywka dla dzieci21

GazetaPOLONIJNA.co.uk

GGłłooss PPoollsskkiieejj KKuullttuurryy zz ssiieeddzziibbąą wwBBiirrmmiinngghhaamm oorraazz IInntteerrnnaattiioonnaall PPoo--lliisshh AArrttiissttss AAssssoocciiaattiioonn ((IIPPAAAA)) zz ssiiee--ddzziibbąą ww LLoonnddyynniiee ooggłłaasszzaajjąą IIOOggóóllnnoośśwwiiaattoowwyy KKoonnkkuurrss PPooeettyycckkiioo ssttaattuueettkkęę sszzkkllaanneeggoo ppiióórraa ppooddhhaassłłeemm ""MMŁŁOODDZZII PPOOEECCII""..

Organizowany jest konkurs poetycki o cha-rakterze otwartym - mogą w nim brać udziałdzieci do 14 roku życia.

1. Na Konkurs należy nadesłać zestaw 3wierszy własnych, nigdzie dotąd niepubliko-wanych i nienagrodzonych w innych konkur-sach, na adres e-mail: ... [email protected] z dopiskiem – młodzi poeci.

2. W treść e-mail należy wpi-sać: imię i nazwisko autorawierszy, wiek oraz kraj.3. Wiersze (wszystkie w jed-nym pliku tekstowym) na-leży dołączyć do treście-maila w formie załącznika.4. Termin nadsyłania wierszyupływa 30 kwietnia 2013.

Konkurs przebiegać będzie wdwóch etapach.W I etapie konkursu, zostaniewyłonionych 50 najlepiejpiszących młodych poetów,spośród których w II etapie,jury wybierze 5-zwycięzców.W konkursie, za pierwszepięć miejsc zostaną przy-znane nagrody rzeczowe do-stosowane do wiekuzwycięzców oraz publiczneogłoszenie nazwisk zwycięz-ców na literackich stronachinternetowych oraz w prasie.Główną nagrodą za miejscepierwsze będzie StatuetkaSzklanego Pióra, której fundatorem jest GGaa--zzeettaa PPoolloonniijjnnaa ((UUKK))Pozostałe nagrody ufundowało Stowarzysze-nie Autorów Polskich O/Warszawski II (lista fundatorów może się powiększać,napływają nowe propozycje, o czym nabieżąco będziemy informować) Zwycięskie teksty i sylwetki zwycięzcówukażą się również w Kwartalniku artystycz-nym E=SztukaDoKwadratu Planowane jest wydanie antologii "Młodzi

poeci", w której znajdą się wszyscy młodzi li-teraci wyłonieni w I etapie konkursu, w za-leżności od poziomu nadesłanych prac. Wyłonione osoby, zostaną również zapro-szone do wzięcia udziału w publicznym kon-kursie poezji szkolnej, który w przyszłościodbędzie się w Birmingham (UK).

Jurorami w konkursie będą poeci: Anna Mic-kiewicz, Katarzyna Campbell, Piotr Kasjas,Frederick Rossakovsky-Lloyd

KKoolleejjnnyy ppoocchhmmuurrnnyy ddzziieeńń.. ZZ ttrruuddeemm pprrzzyy--cchhooddzzii mmii ppoorraannnnee wwssttaawwaanniiee.. ZZaa ookknneemmzznnoowwuu ddeesszzcczz.. CCiieemmnnoo ii ppoonnuurroo..CChhcciiaałłbbyymm mmóócc ddłłuużżeejj śśnniićć,, zzoossttaaćć wwmmooiicchh ssnnaacchh,, aallee mmaammaa ppoo rraazz kkoolleejjnnyypprrzzyyppoommiinnaa mmii,, iiżż jjeesstt jjuużż 88..1155 ii nnaajj--wwyyżżsszzaa ppoorraa ppooddnniieeśśćć ssiięę zz łłóóżżkkaa..ZZaakkłłaaddaamm kkoosszzuullęę ii pprraawwiiee zz zzaammkknniięęttyymmiioocczzaammii iiddęę zzjjeeśśćć śśnniiaaddaanniiee..

Dwie minuty zajmuje mi dojście do szkoły.Pomimo krótkiego dystansu, prawie zawsze

wita mnie dzwonek wchodzącego w pośpie-chu na lekcje. Dziś wszystko się rozstrzygnie.Być albo nie być. Wróciłem po przerwie no-worocznej do szkoły i pędzę do nauczyciela,aby dowiedzieć się wynik testu. Pełny hu-moru nauczyciel zwodził mnie ponad 2 ty-godnie, mówiąc, iż wynik jest tajny i niemoże mi go zdradzić. W końcu wybiła godzinazero i Mr X z zakłopotaniem stwierdził, iż mójtest gdzieś wyparował i mam teraz wielkąrozterkę, bo jak się nie znajdzie, będę musiałzgłosić to na policję…. Żartuję oczywiście Niestety będę musiał jeszcze raz go napisać,

a strasznie nie chce mi się znowu uczyć. Za-angażowałem mamę, może uda jej się prze-konać nauczyciela, żebym jednak nierozwiązywał tego testu ponownie. Ale po roz-mowie mojej wybawczyni, okazało się, że nicz tego. Test musi być napisany, bo potrzebnajest dokumentacja. Trudno, zaczynam przygo-towania. Miałem się uczyć tydzień, ale te dnitak szybko biegną, że tylko znalazłem czas 2godziny w dniu poprzedzającym moje wy-zwanie. Co za szczęście, test o dziwo miał tesame pytania i wszystkie doskonale pamię-tałem. Może dobrze, że jakieś dziwne stworyuprowadziły mój poprzedni sprawdzian. Terazwkraczam jako Robiniuss Zwycięzca ze stu-procentowym sukcesem. Oddałem mojedzieło nauczycielowi i przypominam mu, żeby

schował ten skarb do sejfu. Poszedłem zabraćmoje rzeczy z klasy, wracam a Mr Wesołekmówi z przerażeniem, że znowu zgubił mójtest. Dobre żarty, ale teraz moja kolej odegraćsię na zabawnym Mr X.

Autor: Robin, 13 lat

Z mojego okna śmieszne rzeczy widzę - Nastolatek w Szkocji

OODD RREEDDAAKKCCJJII:: Kochani nastolatkowe zachę-camy do wspólnej zabawy pisania. Z pew-nością spotyka Was wiele pełnych humoruprzygód czy sytuacji, którymi warto po-dzielić się z innymi. Chwytajcie za pióra, araczej za komputery i piszcie do nas naadres: [email protected] artykuły zostaną opubliko-wane w naszym miesięczniku. Miłego pi-sania!

Page 22: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Wędkarstwo22

GazetaPOLONIJNA.co.uk

SSiieeddzząąccyy nnaadd bbrrzzeeggiieemm rrzzeekkii cczzłłoowwiieekk,, wwppaatt--rruujjąąccyy ssiięę ww pprrzzeeddmmiioott lleenniiwwiiee ppoorruusszzaajjąąccyyssiięę nnaa aammpplliittuuddzziiee ffaall.. ŻŻyywwaa rrzzeeźźbbaa oottoocczzoonnaa,,pprrzzeeddmmiioottaammii nniieewwiiaaddoommeeggoo pprrzzeezznnaacczzeenniiaa,,oodd cczzaassuu ddoo cczzaassuu rreeaagguujjąąccaa nnaa nniieezznnaacczznnyyrruucchh pprrzzeeddmmiioottuu oobbsseerrwwaaccjjii..

Większość czasu przeznaczonego do uprawia-nia tego niezrozumiałego dla postronnych ob-serwatorów hobby, wędkarz spędza samotnie,jednak nie da się ukryć, że należymy do„zwierząt' stadnych i czasami lubimy się wy-brać na rybki w większym gronie. Czasamiznajdujemy towarzysza wypraw w najbliższymotoczeniu, czasem przeczesując łącza interne-towe napotykamy na znajomo brzmiącąnazwę i tam staramy się nawiązać znajomościz większym lub mniejszym po-wodzeniem. Można się na-tknąć na forawędkarskie, któredziałają lokalnie iskupiają ludzi danegoregionu, ale jest teżportal i forum któreswoim zasięgiem starasię skupić wędkarzy zcałej Wielkiej Brytanii podwspólnym szyldem. PolishAnglers Associatin został stwo-rzony przez siódemkę wędkarzy pochodzącychz różnych regionów Anglii, a miał na celustworzenie miejsca gdzie będzie można sięwymienić wiadomościami z łowisk, umówić nawspólne wędkowanie i przede wszystkimpracę nad zmianą wizerunku polskiego węd-karza na Wyspach. Przez lata wizerunekwschodnioeuropejskiego wędkarza w tutej-szych mediach był przedstawiany bardzo ne-gatywnie, a brak reakcji z drugiej stronywydawał się potwierdzać opinie, które byłyumieszczane na łamach angielskiejprasy.Głównym inicjatorem projektu jest Ra-dosław Papiewski. Pod wpływem narastającejkrytyki mediów na temat polskich wędkarzypostanowił działać. Początki, jak mówi byłytrudne. W tamtym okresie nikt nie chciał się

angażować w jego po-mysły, jedyne forum,

które działało w tamtymokresie udzieliło biernej po-

mocy, a fala krytyki ze strony roda-ków nie zachęcała do działania. Nie poddałsię. Napisał projekt programu który spodobałsię organizacjom wędkarskim w jego regionie,różnymi kanałami projekt dotarł do agencjirządowych i tak Radek stał się pracownikiemAngling Trust a Rząd Angielski przeznaczył £20tyś na pilotażowy rok działalności w regionieSwindon–Chppenhaml–Trowbridge. Pierwszyrok działalności Radka pod szyldem AnglingTrust okazał się sukcesem i postanowiono roz-szerzyć działalność na więcej regionów. Tu po-jawia się Paweł Nycz, który również zesporym sukcesem szerzył idee programu naterenie Wschodniej Anglii. Po dwóch latach wgłowach panów powstał pomysł założenia Pol-skiego Klubu Wędkarskiego w UK, który sku-piałby wędkarzy o podobnych poglądach i

chęci zmiany stereotypowego myślenia natemat wschodnioeuropejskiego wędkarstwa.Na zainicjowane prze obu panów spotkanienad wodami Gloucester Canal stawił się trzonprzyszłego klubu. Powstała strona i forumklubu zbudowane przez Przemka Szymań-skiego. Początkowo strona stanowiła swegorodzaju platformę kontaktową dla klubowi-czów, z biegiem czasu postanowiono otworzyćczęść forum dla szerszego grona wędkarskiejbraci. Jak mówią założyciele- „Nie jesteśmyelitą, ale też nie chcemy sytuacji gdzie infor-macje wyniesione z forum mogą być wyko-rzystane przez zwykłych kłusowników, dlategodo klubu przyjmujemy ludzi z polecenia stałychczłonków, dla których przepisy i tradycje na an-gielskich łowiskach są priorytetem. Stawiamyna jakość, nie na ilość”. W tej chwili klubtłumaczy zasady i przepisy klubów angiel-skich, które wyrażają taka chęć, bierze czynnyudział w akcji Project Ghillie mający na celuwalkę z kłusownictwem. Na swoim koncie marównież współpracę z Angling Trust przy or-ganizacji ostatniej imprezy integracyjnejpołączonej z zawodami wędkarskimi w Whit-tlesey. Są i drobniejsze akcje, które klubowiczewykonują w miejscach swojego zamieszkania.Forum działa otwarcie od niedawna i powoligromadzi zapaleńców wędkarstwa dla którychnie tylko samo wędkarstwo się liczy, ale takżedobre imię polskiego wędkarza. Jeżeli więcmacie wolną chwile, chcielibyście poznać ludziz którymi łączy Was wspólna pasja jaką jestwędkarstwo, wymienić się doświadczeniem,czy umówić się na spotkanie http://polish-anglers-association.co.uk/ zapraszają do czyn-nego udziału w budowie mostów, którezmienią nasz wizerunek na Wyspach.

Dariusz „Kerad” Gorgoń

Pod jedną flagą

SSppoottkkaanniiee ww WWhhiittttlleesseeyy

SSppoottkkaanniiee nnaa GGlloouucceesstteerr CCaannaall

RRaaddoossłłaaww PPaappiieewwsskkii

PPrrzzeemmeekk SSzzyymmaańńsskkii

PPaawweełł NNyycczz

Pamiętajcie że od 15 marca roz-poczyna się sezon zamkniętyna angielskich rzekach, którypotrwa do 15 czerwca. Niemusi to być czas spędzony bezwędki, wystarczy znaleźć wswoim regionie jeziorko lub ka-nał, zapoznać się z zasadamipanującymi na danym akweniei cieszyć się połowami dokońca okresu ochronnego.Inną alternatywą może byćwędkarstwo morskie, którestaje się coraz popularniejszewśród „wędkarskiej emigracji”

REKLAMA

Page 23: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013) Kulinaria23

GazetaPOLONIJNA.co.uk

Page 24: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)Zwiedzamy Europę24

GazetaPOLONIJNA.co.uk

WW ttyymm mmiieessiiąąccuu cchhcciiaałłbbyymm WWaass ggoorrąąccoo zzaa--cchhęęcciićć ddoo ooddwwiieeddzzeenniiaa BBeerrlliinnaa.. BBeerrlliinn ttoossttoolliiccaa ii nnaajjwwiięękksszzee mmiiaassttoo NNiieemmiieecc.. JJeeggooppoowwiieerrzzcchhnniiaa jjeesstt ddzziieewwiięęcciiookkrroottnniiee wwiięękk--sszzaa nniiżż ppoowwiieerrzzcchhnniiaa PPaarryyżżaa..

Z racji swojego położenia, Berlin był zawszepierwszym przystankiem moich podróży,swoistą bramą na zachód. Uwielbiałem za-trzymać się tu i obserwować zmiany za-chodzące w tym mieście. W ostatnich latachBerlin przeżył niesamowitą metamorfozę.Mówi się, że to największy plac budowy wEuropie. Szczególny jego rozwój nastąpił poobaleniu muru i zjednoczeniu Niemiec. Jed-nym z najlepszych przykładów zachodzącychzmian w mieście, jest budynek dworca BerlinHauptbahnhof. To drugi, co do wielkości dwo-rzec kolejowy w Europie. Jest położony wsamym sercu miasta i stanowi wspaniałąbazę wypadową. W niedalekiej odległościznajdują się główne atrakcje Berlina. Zaled-wie kilka minut spaceru lub jak kto woli jednastacja kolejki U-Bahn i znajdziemy się przedGmachem Parlamentu Rzeszy – Reichstagiem.Budynek po pożarze w 1933 roku przestałpełnić swoją funkcję, i w wyniku działań wo-jennych powoli popadał w ruinę. Dopierow 1988 po odbudowie i przeniesieniustolicy kraju z Bonn do Berlina, stał sięponownie siedzibą parlamentu (Bun-destagu). Wejście do budynku jestbezpłatne, wcześniej należy jednakdokonać rejestracji internetowej. Nie-stety nie można tego uczynić na miej-scu. Główną atrakcją Reichstagu jestszklana kopuła, na którą prowadzą krętechodniki. Z kopuły rozpościera się ciekawywidok na miasto, a jeśli spojrzymy w dół uj-rzymy salę plenarną. Nieopodal znajduje sięsymbol zjednoczonych Niemiec, Brama Bran-denburska. Ta monumentalna budowlapełniła rolę bramy wjazdowej do Berlina. Najej szczycie znajduje się miedziana rzeźbaprzedstawiająca boginię zwycięstwa Wiktorię,która prowadzi swą kwadrygę do miasta. Wczasach podziału Niemiec, była ona częściąmuru berlińskiego. Spod Bramy Brandenbur-skiej bardzo blisko jest do Placu Poczdam-skiego. Po drodze mijamy PomnikPomordowanych Żydów Europy, który składasię z 2711 betonowych bloków ustawionychrównolegle. W skład pomnika wchodzi takżepodziemne muzeum. Po kilkuminutowej re-fleksji ruszam w stronę Potsdamer Platz. Jesz-cze kilkanaście lat temu, miejsce to byłopustym, gigantycznym i niewykorzystanymplacem w środku miasta. Po upadku muru,władze miasta podzieliły go na cztery działki.Każda z nich znalazła innego inwestora, a plac

stał się największą budową Europy. Dziś jegoteren to ulubione miejsce spotkań berlińczy-ków oraz główne centrum rozrywkowo-hand-lowe miasta. Kilkaset metrów od PlacuPoczdamskiego, na ulicy Friedrichstrase, znaj-duje się Checkpoint Charcie-jedno z najbar-dziej znanych przejść granicznych pomiędzyNRD a Berlinem Zachodnim. Obecnie mieścisię tam Muzeum Muru Berlińskiego orazbudka kontroli granicznej, w której możemydostać symboliczną pieczątkę. Jeśli chcecie zo-baczyć pozostałości muru berlińskiego, to wy-bierzcie się w okolicę Dworca Ostbahnhof.Wzdłuż rzeki Sprewy, na ulicy Muhlenstrase,znajduje się jego najdłuższy odcinek odługości 1300 m, który jest swego rodzajugalerią, stworzoną przez artystów z całegoświata. East Side Galery to ponad sto obra-zów, przedstawiających drogę do wolności. Drugi dzień zaczynam od słynnego Alexan-derplatz. To ogromny betonowy plac wewschodniej części miasta, ze słynną wieżą te-lewizyjną i zegarem pamiętającym czasy so-cjalizmu. Wieża ta, to obecnie jedna znajwiększych atrakcji Berlina, rocznie odwie-

dza ją ponad milion osób. Najej szczycie, w okrągłej

kopule, znajdujesię taras wido-

kowy. Rozciągasię z niego

niesamowity widok na miasto, a przy dobrejpogodzie widoczność wynosi około 70km.Ponad tarasem na wysokości 207,5 metra jestrestauracja, w której stoliki umieszczone są naruchomym pierścieniu. Pełen ich obrót zaj-muje 30minut. Z Alexsanderplatz udajemy sięw kierunku słynnej ulicy Unter den Linden. Podrodze mijamy Czerwony Ratusz, katedręBerlińską oraz Wyspę Muzeów. Na ulicy Unterden Linden znajduje się wiele markowychsklepów, restauracji, opera, a nawet polskaambasada. Po przejściu pod Bramą Branden-burską, idąc w kierunku zachodnim, trafiamyna ulicę 17 czerwca. Po obu jej stronach znaj-duje się ogromny park Tiergarten. W jego cen-trum stoi Kolumna Zwycięstwa. Wewnątrzkolumny znajdują się schody prowadzące nakolejny taras widokowy. Z ciekawostek mogępowiedzieć, że Stra e des17 Juni, a także ota-czający kolumnę plac i rondo, były miejscemgdzie odbywały się Love Parade. Na terenieTiergarten mieści się również słynne berliń-skie zoo. W okolicy znajduje się także Dwo-rzec Zoologicher Garten, czyli po prostuDworzec Zoo. W latach 70-tych i 80-tych byłon miejscem gromadzącym narkomanóworaz młodociane uliczne prostytutki.Ówczesna rzeczywistość doskonale opisanajest w książce „My dzieci z Dworca Zoo”. Idąc

dalej docie-ramy do

ulicy Kurfursten-damm. To głównaarteria zachodniejczęści Berlina.Słynna Kudammuważana jest za naj-bogatszą ulicę wmieście, tętniącążyciem, gdzie zna-leźć można mnóstwosklepów, markowych butików czy restauracji.Bardzo dobrym miejscem na zakupy jesttakże Europa Center. Powinniście tam wejść,chociażby po to, żeby zobaczyć Zegar Wodny.Tuż obok stoi kolejny zabytek - Kościół Pa-mięci Cesarza Wilhelma. Jego całość tworządwie budowle: ruiny starego kościoła, pozos-tawione ku przestrodze i nowoczesna świąty-nia. Wygląda to niesamowicie, szczególnie pozmroku. Kudamm był ostatnim punktem mojej wizyty.Jeśli macie więcej czasu, wybierzcie się doPałacu Charlottenburg. To ciekawy komplekswraz z mauzoleum, w którym spoczywa Fry-deryk Wilhelm III. Jeśli lubicie takie klimaty, gorąco polecam po-bliski Poczdam z zespołem parkowo-pałaco-wym Sanssouci. Jednak na to trzeba miećwięcej niż dwa dni. Niestety, wszystkiego nieda rady ogarnąć podczas jednorazowej, wee-kendowej wizyty.

Berlin

Teks

t i F

oto:

Seb

astia

n Zu

chow

icz

Page 25: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013) Zwiedzamy Świat - Lombok25

GazetaPOLONIJNA.co.uk

Najszybszym z nich jest lot samolotemtrwający zaledwie 30 minut, licząc podróż zestolicy Bali, Denpasar do Mataram na Lom-boku. Najpopularniejszą formą transportu sąłodzie motorowe zabierające jednorazowo kil-kudziesięciu pasażerów. Podroż trwa około1,5 godziny, a koszt waha się w przedziale50-100 USD od osoby w obie strony i uza-leżniony jest głownie od naszych umiejęt-ności negocjatorskich. Osoby o szczupłymbudżecie mogą zdecydować się na całod-zienną podróż promem publicznym, kupującbilet w cenie około 10 dolarów w jednąstronę.To, co najbardziej kusi na Lomboku to wciążniezniszczone, śnieżnobiałe plaże zatopionew lazurze doskonale czystego oceanu. Słabyrozwój masowej turystyki uchronił dziewiczetereny, których podobieństwo na Bali możnabyło podziwiać 20 lat temu. Jedna z najpięk-niejszych plaż znajduje się na południu wyspyi nosi identyczną nazwę, jak jej balijskaimienniczka - Kuta. Niemniej jednak są onezupełnym przeciwieństwem. Wzdłuż plaży nieznajdziemy popularnych resortów, tłumówturystów, ani towarzyszącemu temu gwaru.W zamian możemy oddać się błogim kąpie-

lom w czystym oceanie, z którego dna prze-bija biały piasek. Plaża ciągnie się kilomet-rami. Jak sięga wzrok, nigdzie nie widać życialudzkiego. Jedynie w godzinach popołudnio-wych, nieliczne gromadki dzieci przybiegająz okolicznych wiosek, aby pobawić się nadbrzegiem. To jest jedno z miejsc na ziemi,które oczarowuje magią swej wyjątkowości.Na Lomboku zdecydowanie warto obejrzećtradycyjne wsie Sasaków, z których szczegól-nej uwagi warta jest osada o ciekawej nazwieRembitan, nie będąca skansenem prowadzo-nym na potrzeby turystyki. Pomimo, iż naj-starszy dom liczący ponad 400 lat rozpadł sięprzed kilku laty, to zdecydowanie warto się tuwybrać, aby przyjrzeć się codziennemu życiui pracy jej mieszkańców. Trudnią się onigłównie plecionkarstwem, oferując niekiedybardzo ciekawe wyroby. Każdy dom wybudo-wany jest według stałego schematu. We-wnątrz znajduje się izba służąca jako sypialniaoraz kuchnia. Kobiety z dziećmi śpią we-wnątrz budynku, zaś mężczyźni zajmująposłanie na werandzie przed domem, pokry-tym strzechą z liści sięgającym niemal doziemi. Wyznawana przez Sasaków religiaWektu-Telu podobna jest do islamu, jednakże

różni się wieloma cechami. Ciekawostką sąobrządki, zwłaszcza związane z wydawaniemcórek za mąż, nieco przypominające cygań-skie obyczaje, gdzie dziewczyna musi zostaćporwana przez zalotnika. Sasakowie niestetynie stworzyli wielkiej kultury i nie znajdziemytam zabytków na skalę światową , ale wartowybrać się do świątyni w Narmadzie oraz wPura Lingsar, gdzie w grudniu odprawiane sąceremonie związane z deszczem. Widokowobardzo ładne są okolice Tetebatu w centrumwyspy, na południowych stokach Rinjani znaj-duje się rezerwat z pięknymi tarasami space-rowymi oraz dwoma wspaniałymiwodospadami.Największą popularność wyspie przynosi pro-dukcja pereł uznawanych, tuż obok czarnychpereł z Tahiti, za najdoskonalsze na świecie.Wody wokół Lomboku z wielu powodów sąidealnym miejscem do ich hodowli. Dzikichpereł praktycznie już nie ma. Hodowlane sąsprzedawane w galeriach strzeżonych przezuzbrojonych strażników. Jedna z lepszych ho-dowli znajduje się w Cakranegara koło Mata-ram. Specjalnością Lombok są perły żółte, odbladozłotych po ciemny brąz i nieprawdopo-dobnej urody srebrzyste. Tylko pierwsza perła

wyprodukowana przez małża ma prawo donazwy South Sea Pearl. Ceny zaczynają się od100 USD i mogą sięgać nawet kilkunastu ty-sięcy dolarów. Druga i kolejne to Salt WaterPearls są nieco tańsze. Perła rośnie nie dłużejniż 3 lata, po tym okresie zwiększa się pro-cent skaz, co wpływa na niższą wartość. Ku-pujący otrzymuje certyfikat ze zdjęciem perłyi jej charakterystyką według parametrówmiędzynarodowych, uwzględniających kolor,kształt, blask oraz średnicę. Najdroższe są teidealnie okrągłe lub owalne. Niekształtne,tzw. barokowe są znacznie tańsze. Najbardziejposzukiwany kolor to biały z leciutkim odcie-niem różu. Osoby decydujące się na zakupmuszą pamiętać, aby zrobić to w autoryzo-wanych punktach sprzedaży. Aby uniknąć roz-czarowania i nie stać się właścicielem marnejimitacji, zdecydowanie nie warto kusić się naokazyjne ceny pereł oferowanych przez ulicz-nych sprzedawców, których licznie możnaspotkać na plażach, targach czy w hotelach.

Tekst i zdjęcia: Kinga Plich

Szczególnie podziękowania dla Pani Ewy Witkowskiejza udostępnienie informacji na temat pereł.

Zwiedzamy Świat – LOMBOK

Lombok położony jest zaledwiekilkadziesiąt kilometrów odBali - najpopularniejszej wyspywchodzącej w skład archipe-lagu indonezyjskiego. Bliskiesąsiedztwo ze swą sławnąsiostrą, niestety nie przysparzaLombokowi popularności wś-ród turystów, z których tylkoniewielki odsetek decyduje siętu na pobyt. Na tą uroczą ijakże odmienna wysepkęmożna dostać się na kilka spo-sobów.

Autor tekstu Kinga Plich

Page 26: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013)26

GazetaPOLONIJNA.co.uk

Sport

KKeeiitthh CCuurrllee nniiee jjeesstt jjuużż ttrreenneerreemm NNoottttss CCoo--uunnttyy.. PPoo wwyyjjaazzddoowweejj ppoorraażżccee 11 :: 22 zz oossttaatt--nniiąą ddrruużżyynnąą ww ttaabbeellii,, HHaarrttlleeppooooll,, 22 lluutteeggoo22001133 rrookkuu zzaarrzząądd kklluubbuu zzddeeccyyddoowwaałł ssiięęrroozzwwiiąązzaaćć zz nniimm uummoowwęę aa ttyymmcczzaassoowwyymmooppiieekkuunneemm zzeessppoołłuu zzoossttaałł CChhrriiss KKiiwwoommyyaa..

Ostry sprzeciw wobec tej decyzji wyrazili AlanJudge i kapitan zespołu Neal Bishop. Twier-dzili oni, że nie można zbudować silnejdrużyny, jeżeli tak często zmienia się trene-rów. W ciągu ostatnich sześciu lat w Notts Co-unty pojawiło się aż dziesięciu różnychszkoleniowców.

IIaann MMaaccPPaarrllaanndd -- 1100//22000077 –– 1100//22000099 DDaavvee KKeevvaann -- 1100//22000099 HHaannss BBaacckkee -- 1100//22000099 –– 1122//22000099 DDaavvee KKeevvaann -- 1122//22000099 –– 0022//22001100SStteevvee CCootttteerriillll -- 0022//22001100 –– 0055//22001100CCrraaiigg SShhoorrtt -- 0066//22001100 –– 1100//22001100

PPaauull IInnccee -- 1100//22001100 –– 0044//22001111 MMaarrttiinn AAlllleenn -- 0044//22001111 –– 0022//22001122 KKeeiitthh CCuurrllee -- 0022//22001122 –– 0022//22001133 CChhrriiss KKiiwwoommyyaa -- 0022//22001133 ––

Podczas zimowego okna transferowego naMeadow Lane powitaliśmy także dwóch no-wych napastników. 8 lutego, z ManchesteruUnited wypożyczony został 20-sto letni JohnCofie a pięć dni później, na tej samej zasadziedo Srok dołączył zawodnik Leicester City,Jacob Blyth. W połowie lutego, po miesięcz-nej przerwie spowodowanej kontuzją, do grypowrócił również Bartosz Białkowski.Trzy dni po tym, jak zespół opuścił Keith Curle,Notts County przegrało na wyjeździe 2 : 0 zeStevenage i wydawało się, że zmiana szkole-niowca w żaden sposób nie wpłynęła na stylgry. W kolejnych meczach było już jednakznacznie lepiej. W spotkaniach z Crewe i Wal-sall zespół pokazał, ze jest w stanie wrócić do

formy z początku sezonu.Oba te pojedynki, coprawda zakończyły się re-misami 1 : 1 ale kibicemogli wreszcie obejrzećswoich ulubieńcówgrających naprawdędobry futbol. 22 lutego naMeadow Lane przyjechaładrużyna z dołu tabeli,Bury i wszyscy spodzie-wali się łatwego zwycię-stwa. Po pierwszejpołowie to jednak gościeprowadzili 1 : 0 i wyda-wało się, że to oni kon-trolują przebieg meczu.Drugie 45 minut odmie-niło diametralnie prze-bieg tego spotkania.Pomiędzy 58 a 74 minutądo siatki trafiali kolejno:Kelly, dwa razy Zoko i nakoniec jedenastkę nabramkę zamienił Cam-pbell-Ryce. Notts Countywygrało 4 : 1 a fani nanowo uwierzyli, że jesz-cze wszystko jestmożliwe, że być może awans do Champion-ship ciągle jeszcze jest realny. Po tym meczuChris Kiwomya został oficjalnym trenerem ze-społu, na razie do końca sezonu. Cztery dnipóźniej, pod wodzą świeżo nominowanego

szkoleniowca, po bardzo wyrównanym i za-ciętym meczu Sroki zremisowały na wyjeź-dzie z czołową drużyną League One, Tranmere1 : 1.

Tekst: Oskar PapierzZdjęcie: Notts County FC

ZMIANY, ZMIANY

UWAGA KONKURS!PPrrzzeeżżyyjj eemmooccjjee nnaa ttrryybbuunnaacchh ssttaaddiioonnuu NNoottttss CCoouunnttyy,, zzoo--bbaacczz BBaarrttoosszzaa BBiiaałłkkoowwsskkiieeggoo ii jjeeggoo kkoolleeggóóww ww aakkccjjii!!

PPooddaajj iimmiięę ii nnaazzwwiisskkoo IIrrllaannddcczzyykkaa,, ggrraajjąącceeggoo ww NNoottttssCCoouunnttyy??

Wśród osób, które udziela prawidłowej odpowiedzi na po-wyższe pytanie rozlosowane zostaną 2 podwójne bilety nadowolnie wybrany mecz sezonu 2012/2013 rozgrywany naobiekcie Notts County. Odpowiedzi wraz z imieniem, nazwi-skiem, adresem e-mail oraz numerem telefonu prosimy wysyłaćdo 07/04/2013 na adres [email protected]

Losowanie odbędzie się 08/04/2013 a zwycięzcy powiadomieni zostaną droga mailową.Powodzenia!

Oskar Papierz

CChhrriiss KKiiwwoommyyaa –– uurrooddzziiłł ssiięę 22 ggrruuddnniiaa 11996699 rrookkuu ww HHuuddddeerrssffiieelldd ww AAnngglliiii.. PPrrooffeessjjoo--nnaallnnąą kkaarriieerręę ppiiłłkkaarrsskkąą rroozzppoocczząąłł ww 11998877,, ww IIppsswwiicchh TToowwnn.. PPrrzzeezz kkoolleejjnnyycchh oossiieemm llaattrroozzeeggrraałł ww ttyymm kklluubbiiee 222244 ssppoottkkaanniiaa,, 5511--kkrroottnniiee ttrraaffiiaajjąącc pprrzzyy ttyymm ddoo ssiiaattkkii.. JJaakkoo nnaa--ppaassttnniikk,, ww llaattaacchh 11999955 –– 11999988 wwyyssttęęppoowwaałł ww AArrsseennaalluu LLoonnddyynn,, ggddzziiee ww 1144--ssttuu mmee--cczzaacchh zzddoobbyyłł 33 bbrraammkkii.. PPoommiięęddzzyy 11999988 aa 22000011 rrookkiieemm,, ww QQuueeeennss PPaarrkk RRaannggeerrss ww 8888wwyyssttęęppaacchh ssttrrzzeelliiłł 2255 ggoollii.. PPoo zzaakkoońńcczzeenniiuu kkaarriieerryy ppiiłłkkaarrsskkiieejj,, pprrzzeezz 33 llaattaa bbyyłł ttrreennee--rreemm rreezzeerrww IIppsswwiicchh TToowwnn.. OOdd 2233 lluutteeggoo 22001133 jjeesstt ttrreenneerreemm NNoottttss CCoouunnttyy FFCC..

AAnnddrrzzeejj SSkkrryyppiijj zzaapprraasszzaamm sseerrddeecczznniiee ppoollsskkiicchh kkiibbiiccóówwnnaa:: BBrriittiisshh MMaasstteerrss WWeeiigghhttlliiffttiinngg CChhaammppiioonnsshhiipp,,:: 2233MMaarrccaa,, EEmmppiirree SSppoorrttss CClluubb 222233 NNeewwffoouunnddllaanndd RRdd,, BBrriiss--ttooll,, AAvvoonn,, BBSS22 99NNXX

(więcej na mojej stronie:http://skrypijandrzej.wordpress.com/ )AA jjaakk ttoo ssiięę wwsszzyyssttkkoo zzaacczzęęłłoo?? RRoocczznniikk 11994499,, uurrooddzzoonnyy ww SSttaa--lloowweejj WWoollii,, wwoojj.. PPooddkkaarrppaacckkiiee.. Byłem najmniejszy i najsłab-szy: w rodzinie, w bloku, na ulicy, w szkole... Aż w ręcewpadła mi bardzo sławna książka ,,Siła, sprawność, piękno”i zaczęło tajne „katowanie” u kolegi w piwnicy. Pierwszetreningi i starty w 1963 w KS „Energetyk” w Stalowej Woli(liga okręgowa).11996633--6677 Mistrz i medalista Mistrzostw Województwa Rze-szowskiego Juniorów.11996688 ii 11997711 LKS „ATOS” w Strzyżowie (liga międzywoje-wódzka), oraz Mistrz Wojewódzkiej Spartakiady Młodzieży.11996688 Wojskowy Klub Sportowy „Lublinianka” w Lublinie -medalista Mistrzostw Wojska Polskiego Juniorów 11997722-- 11997744 KKS „Kolejarz" Gliwice awans do II-giej ligi, orazSrebrny Medal Polski Federacji „Kolejarz”.11997766--7788 LKS „Sokół” Nisko - trener i zawodnik. Wychowawcakilku mistrzów i medalistów województwa oraz jednego zzawodników CWKS Legia Warszawa. 11997799--22000099 czyli aż 30. letnia przerwa w treningach.

OObbeeccnniiee Londyn, Balham, rozwoziciel gazet i już tak już zo-stanie, ponieważ do emerytury zostało około 560 dni. Jes-tem zawodnikiem Crystal Palace London, ale w zawodach

międzynarodowych reprezentuję Polskę) Moje osiągnięcia wkategorii Masters: 22001111:: Mistrzostwo Anglii Południowo-Wschodniej oraz ZłotyMedal Mistrzostw Wielkiej Brytanii; 4-te miejsce na EuropeanMasters Games (Wrzesień) w Lignano Sabbiadorro weWłoszech. 22001122:: Mistrzostwo Południowej Anglii oraz Złoty Medal Mist-rzostw Wielkiej Brytanii. Srebrny Medal i tytuł Vice MistrzaEuropy w European Masters Championship (Maj) w Lankaranw Azerbejdżanie ; 9-te miejsce na World Masters Champion-ship (Wrzesień) w Lwowie na Ukrainie. JJuużż zzaakkoońńcczzoonnee 22001133::LLuuttyy - Southern England Masters, Bethnal Green, London - I-sze miejsce w swojej kategorii wiekowej i wagowej PPllaannyy nnaa 22001133?? 2233 MMaarrzzeecc -- British Masters Championship -Empire Club, Bristol, UK; Maj- European Masters Champion-ship, Kusadasi, Turcja; Sierpień - World Masters Games +World Masters Championship, Torino, Włochy. RReecceeppttaa nnaa ssuukkcceess?? Anglicy mówią: ,,no pain, no gain”. Ja dotego dodam: „no brain, no gain”.

Page 27: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Wydanie nr 17 (marzec 2013) 27Gazeta

POLONIJNA.co.ukSport

66--tteeggoo lluutteeggoo 22001133 nnaa AAvviivvaa SSttaaddiiuumm wwDDuubblliinniiee,, ww mmeecczzuu ttoowwaarrzzyysskkiimm ssppoottkkaałłyyssiięę ppiiłłkkaarrsskkiiee rreepprreezzeennttaaccjjee IIrrllaannddiiii ii PPooll--sskkii.. DDllaa ppooddooppiieecczznnyycchh WWaallddeemmaarraa FFoorrnnaa--

lliikkaa bbyyłł ttoo oossttaattnnii sspprraawwddzziiaann pprrzzeedd mmee--cczzeemm eelliimmiinnaaccyyjjnnyymm ddoo MMiissttrrzzoossttww ŚŚwwiiaattaazz UUkkrraaiinnąą.. NNiieesstteettyy nniiee wwyyppaaddłł oonn nnaajjllee--ppiieejj.. AAnnii ggrraa aa ttyymm bbaarrddzziieejj wwyynniikk nniieemmóóggłł uussaattyyssffaakkccjjoonnoowwaaćć pprraawwiiee 3300--ssttuuttyyssiięęccyy ppoollsskkiicchh kkiibbiiccóóww,, kkttóórrzzyy tteeggoo wwiiee--cczzoorraa zzaassiieeddllii nnaa ttrryybbuunnaacchh,, ttwwoorrzząącc aatt--mmoossffeerręę pprraawwddzziiwweeggoo,, ppiiłłkkaarrsskkiieeggoośśwwiięęttaa.. PPoo ggoollaacchh CCllaarrkk’’aa ii HHoooollaahhaann’’aa IIrr--llaannddcczzyyccyy ppeewwnniiee ppookkoonnaallii BBiiaałłoo--CCzzeerrwwoo--nnyycchh 22 :: 00..

Robert Lewandowski, który w Bundeslidzezdobywa bramkę za bramką po raz kolejnypokazał reprezentacyjną indolencję strze-lecką. Swoją grą, Marcin Wasilewski unaoczniłwszystkim, dlaczego w Anderlechcie Brukselanie znajduje on miejsca nawet na ławce re-zerwowych. Ludovic Obraniak po prostu prze-

szedł obok meczu a na koniec powiedział: „Tobył tylko mecz towarzyski, w eliminacjach nieprzegrywamy, wiec o co chodzi.” ZarównoArtur Boruc jak i Wojciech Szczęsny pokazali,że daleko im do formy, jaką prezentowalijeszcze kilka lat temu. Pozostaje tylko miećnadzieję, ze spotkanie to zostanie przez tre-nera dokładnie przeanalizowane, a wy-ciągnięte wnioski, przed meczem z Ukrainąpozwolą skutecznie wyeliminować wszystkiebłędy i niedociągnięcia.

Tekst: Oskar PapierzZdjecia: Beata i Oskar Papierz

IRLANDIA – POLSKA (fotorelacja)

WWaallddeemmaarr FFoorrnnaalliikk ((ttrreenneerr PPoollsskkii)) – Moimzdaniem był to mecz, którego nie powin-niśmy przegrać. Mam na myśli przedewszystkim pierwszą połowę, w której wy-daje mi się, że spotkanie toczyło się przynaszej przewadze. Mieliśmy przynajmniejdwie sytuacje do strzelenia bramki, ale nie-stety to Irlandczycy byli skuteczniejsi.Druga polowa w naszym wykonaniu niebyła podobna to pierwszej. Piłkarze Irlandiiz każdą minutą byli coraz groźniejsi a mygraliśmy zdecydowanie gorzej. Przeprowa-dzone zmiany miały zwiększyć siłę ofen-sywną zespołu, niestety jak widzieliśmynic one nie dały i mecz zakończył się nasząporażką. Piłka nożna jest grą, w której licząsię zdobyte bramki a dzisiaj skuteczniejsibyli Irlandczycy, którym chciałbym pogra-tulować zwycięstwa.

GGiioovvaannnnii TTrraappaattttoonnii ((ttrreenneerr IIrrllaannddiiii)) - Pol-ska nie jest tak silna jak Niemcy, które wpaździerniku na tym stadionie strzeliłynam sześć bramek. Z dzisiejszego zwycię-stwa jednak się cieszę, bo każda wygranadodaje pewności siebie, której nam dzisiajbrakowało, szczególnie w pierwszejpołowie. Do momentu zdobycia bramkimieliśmy za dużo niedokładnych podań.Nie mam piłkarzy klasy Bońka, Platiniegoczy Tardelliego - z nimi, prowadząc Juven-tus, mogłem grać pięknie jak na skrzyp-cach. Tutaj patrzę, jakich zawodników mamdo dyspozycji i dlatego najczęściej gramypressingiem oraz długimi podaniami.

Page 28: Gazeta Polonijna West&Wales / marzec 2013

Unlimited Value Pack

Lycamobile yczyRADOSNYCH WI T WIELKANOCNYCH

£Tylko za19.90

w sieci Lycamobile w Wielkiej BrytaniiNielimitowane rozmowy i SMS-y

do wszystkich sieci w

POLSCE

www.lycamobile.co.uk 020 71 32 0322Buy and top up online or in over 115,000 stores

Customers may not be able to use Electronic Top-Up at all locations where the top-up logo appears

Lycamobile Unlimited Value Pack (‘the offer’) inclusive allowances are for calls from the UK to specified standard international landline and mobile numbers and for Lycamobile-to-Lycamobile UK calls only. Other usage will be charged at standard rates. Unlimited usage is subject to a fair usage of 3000 minutes/texts per month per SIM. Usage in excess of your fair usage allowance will be charged at standard rates. Calls are rounded up to the nearest minute for the purpose of calculating remaining allowances. The offer is valid for 30 days from the date of purchase. A customer may have only one offer on their account and may not buy another during the 30 day validity period. Lycamobile reserves the right to replace or amend the offer or these Terms & Conditions or to withdraw the offer at any time on reasonable notice. Note that promotional credit (credit which Lycamobile has given to customers for free) cannot be used towards purchasing a bundle. The offer is for non-commercial, private, personal use only - Lycamobile reserves the right to withdraw or suspend the offer or to disconnect you if we suspect that offer is being used for commercial purposes, for conferencing, or if it is not being used in a handset (in a SIM box for example), or if it is being used for tethering. Promotional period: the offer is valid from 1st February 2013 until 31st March 2013. These Terms & Conditions are valid as of 1 February 2013.if it is not being used in a handset (in a SIM box for example), or if it is being used for tethering. Pr

cial, private, personal use only - Lfer is for non-commerfer is for non-commercial, private, personal use only - La bundle. The oferms & Conditions or to withdraw the offer or these Tfer or these Terms & Conditions or to withdraw the ofeplace or amend the ofeplace or amend the offer or these Tr

fer is valid for 30 days fremaining allowances. The ofof calculating rof calculating remaining allowances. The ofd rates. Unlimited usage is subject to a fair usage of 3000 minutes/texts per month per SIM. Usage in excess of your fair usagestandarstandard rates. Unlimited usage is subject to a fair usage of 3000 minutes/texts per month per SIM. Usage in excess of your fair usage

fer’) inclusive allowances aralue Pack (‘the ofalue Pack (‘the offer’) inclusive allowances arycamobile Unlimited Vycamobile Unlimited Value Pack (‘the ofL

Customers may not be able to use Electr

omotional period: the ofif it is not being used in a handset (in a SIM box for example), or if it is being used for tethering. Preserves the right to withdraw or suspend the ofycamobile rcial, private, personal use only - L

easonable notice. Note that prfer at any time on rerms & Conditions or to withdraw the oferms & Conditions or to withdraw the offer at any time on rchase. A customer may have only one ofom the date of purom the date of purchase. A customer may have only one offer is valid for 30 days fr

d rates. Unlimited usage is subject to a fair usage of 3000 minutes/texts per month per SIM. Usage in excess of your fair usaged interom the UK to specified standare for calls fre for calls from the UK to specified standarfer’) inclusive allowances ar

e the top-up logo appearsop-Up at all locations wheronic Tonic Top-Up at all locations wherCustomers may not be able to use Electr

ch 2013. These Tom 1st February 2013 until 31st Marom 1st February 2013 until 31st March 2013. These Tfer is valid frfer is valid from 1st February 2013 until 31st Maromotional period: the offer is being used for commerfer or to disconnect you if we suspect that offer or to disconnect you if we suspect that offer is being used for commereserves the right to withdraw or suspend the of

ycamobile has given to customers for fredit which Ledit (cromotional creasonable notice. Note that prfer on their account and may not buy another during the 30 day validity period. Lchase. A customer may have only one ofchase. A customer may have only one offer on their account and may not buy another during the 30 day validity period. L

d rates. Calls ar allowance will be charged at standar allowance will be charged at standard rates. Calls ard rates. Unlimited usage is subject to a fair usage of 3000 minutes/texts per month per SIM. Usage in excess of your fair usageycamobile-to-Lnational landline and mobile numbers and for Lnational landline and mobile numbers and for Lycamobile-to-Ld inter

e the top-up logo appears

e valid as of 1 February 2013.erms & Conditions arerms & Conditions are valid as of 1 February 2013.ch 2013. These Tch 2013. These Terms & Conditions arencing, or cial purposes, for conferfer is being used for commerfer is being used for commercial purposes, for confer

chasing ds purds purchasing ee) cannot be used towarycamobile has given to customers for freserves the right to rreserves the right to ycamobile fer on their account and may not buy another during the 30 day validity period. Lfer on their account and may not buy another during the 30 day validity period. Lycamobile

est minute for the purpose ounded up to the nearounded up to the nearest minute for the purpose e re rounded up to the neard rates. Calls ard rates. Calls are r. Other usage will be charged at ycamobile UK calls onlyycamobile-to-L