FlavOnline · Internetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1 ... niezwykły...

6
Internetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1 www.flavonmax.com [email protected] www.flavonmax.com TOP 100 SIKERES MAGYAR 2009. évkönyv www.policepress.hu/sikeresnok XII. évf. 131. szám 980 Ft 2009 W roku 2009 nasz Prezes i założyciel firmy László Gaál został wybrany do grona Węgrów, odnoszących największe sukcesy. Poniżej zamieszczamy artykuł, który ukazał się w ostatnim numerze TOP 100. “Top 100. Węgrzy sukcesu” to eleganckie wydawnictwo, przedstawiające ranking najpopularnieszych węgierskich przedsiębiorców i sławnych ludzi.

Transcript of FlavOnline · Internetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1 ... niezwykły...

Page 1: FlavOnline · Internetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1 ... niezwykły jeszcze wówczas sposób na biznes – MLM – po dziesięciu latach zatrudnienia

FlavOnlineInternetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1

www.flavonmax.com [email protected]

top100

sikeres

Magyar

2009. évkönyv www.policepress.hu/sikeresnok XII. évf. 131. szám 980 Ft

2009

W roku 2009 nasz Prezes i założyciel firmy László Gaál zostałwybrany do grona Węgrów, odnoszących największe sukcesy.

Poniżej zamieszczamy artykuł, który ukazał się w ostatnim numerze TOP 100.

“Top 100. Węgrzy sukcesu” to eleganckie wydawnictwo, przedstawiające ranking najpopularnieszych węgierskich przedsiębiorców i sławnych ludzi.

Page 2: FlavOnline · Internetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1 ... niezwykły jeszcze wówczas sposób na biznes – MLM – po dziesięciu latach zatrudnienia

www.flavonmax.com [email protected]

FlavOnline

6 Top 100 sikeres magyar

Már gyerekként elbűvölt a filmek világa, a gyönyörű helyszínek, az is felmerült ben-nem, hogy rossz helyre születtem, hisz a környezetemből, az ismerőseim közül senki nem járt még azokban a városokban, azokon a tájakon, ahová én vágytam.

Mindig szerettem versenyezni. A matek és fizika dolgozataimat rendszerint én adtam be elsőként.

Felnőttként tíz év alkalmazotti státus és 10 év hagyományos vállalkozás után egy különlegesnek számító vállalkozásra talál-tam, ez az MLM.

Hogyan is történt: Én is, mint a legtöbb ember, fél információk alapján eldöntöttem, hogy ez engem biztosan nem fog érdekelni. Így, amikor 1991-ben megkerestek vele, látva, hogy nem elég sikeres a hírhozó, nem vágytam arra, amit ő kínált.

Két évvel később 1993-ban már más volt a hír hozója, egy másik rendszerrel. Ő magabiztos volt, akkor jött haza egy külföldi útról, elégedettnek, sikeresnek látszott, olyan volt, amilyen én szerettem volna lenni. Csatlakoztam hozzá és ezt a tevékenységet is próbáltam a legjobb tudá-som szerint végezni. Nagyon hamar sok ismerősöm lett, előbb az országon belül, majd egyre többet utaztam a szomszédos országokba is. Jó munkámat elismerve minden évben elvitt akkori cégem külföldi nyaralásokra. Legbüszkébb arra vagyok, amikor 1996-ban egy nagyon kemény kva-lifikációt követően két házaspár jutott el Hawaiira a Hiltonba, a szponzoraink és mi. Nagyon szép időszak volt, több mint tízszer jártam Amerikában, rendre találkoztam álmaim városaival, tájaival: Hollywood, Las Vegas, Grand Canyon, Karib tengeri luxus hajóút, hogy csak néhányat soroljak. Sokszor cseréltem a kocsijaimat, ami rész-ben anyagi fejlődésem, részben a rengeteg beletett km következménye volt. Átlagosan évente 60-80 ezer km-t utaztam. Annyit

kerestem havonta, mint alkalmazottként évente. Itt akár véget is érhetne a történet, hisz sok ember számára lehet ez egy megvaló-sult álom, de van még folytatása.

Láttam azt, hogy az amerikai cégek tulaj-donosai, az ott dolgozó alkalmazottak nem különbek, mint mi magyarok. Elkezdtem gondolkodni egy saját MLM vállalkozáson, amely ugyanúgy ott lehetne 50-100 ország-ban, mint azok a cégek, amelyeket megis-mertem, tanulmányozva ennek az iparágnak minden csínját-bínját. A gondolatot tettek követték és 2004-ben saját receptúra alapján elindult a Flavon max termékek forgalma-zása először Magyarországon. A termékek kifejlesztését, folyamatos fejlesztéseket számtalan szakember segíti, kutatásokat végeztetünk a Debreceni Egyetemen és a Nyíregyházi Főiskolán.

Már másodszor ünnepeltük a Kongresz-szusi Központban a születésnapunkat, több mint 2000 lelkes és boldog munkatársunk társaságában. Termékeink és cégünk több országos elismerést kapott: Magyar Termék Nagydíj Elismert termék, Minőség Háza díj, Kockázati és Magántőke díj, és elértük, hogy a régiónkban is elismertek bennünket, „Hajdú-Bihar megye Kitüntetett Minőségű Terméke” elismerést kaptunk és az Észak Alföldi régió Innovációs fődíját ítélték nekünk kategóriánkban.

Vállalatainknak nincsenek adóságai, egyre több irodával rendelkezünk Magyarországon, Lengyelországban. A debreceni székházunk-ban 10 nyelven nemzetközi ügyfélszolgálat

áll rendelkezésére a világban dolgozó mun-katársaknak. A fogyasztói klubunknak ma már több mint 50.000 regisztrált tagja van, és most azon dolgozom, hogy egyre több embert segítsek hozzá, hogy ők is elérjék álmaikat és céljaikat.

Nagyon megható volt látnom 2008. novemberében azt a negyven embert, akik egy életre szóló élményt kaptak, mert mun-kájukat elismerve all inclusive körülmények közötti képzésben ismerkedhettek meg töb-bek között Mexikó fehér homokos cancúni tengerpartjával.

Azoknak ajánlom ezt az üzleti lehetőséget, akik többre vágynak, mint ahol most tarta-nak, de nincs elég tőkéjük egy hagyományos vállalkozás indításához, és nem akarnak eladósodni hozzá. Ez a vállalkozás kocká-zatmentes és a rátermettséget, ügyességet honorálja.

A Flavon max klubban mindenki tarisz-nyájában ott a marsallbot!

Gaál László A Flavon max fogyasztói klub alapítója

www.flavonmax.com

Idén voltam 55 éves. Iskolás korom óta 5-ös a szerencseszámom, most sIkerült megdupláznom.

Gaál László

Jako dziecko byłem oczarowany światem filmu, a zwłaszcza wspaniałymi plenerami filmowymi. Przyszło mi nawet do głowy, że urodziłem się w złym miejscu, bo nikt spośród moich znajomych nie był jeszcze w żadnej z tych okolic, do których tęskniłem. Zawsze lubiłem się ścigać. To ja oddawałem pierwszy klasówki z matematyki i z fizyki. Jako dorosły człowiek natknąłem się na niezwykły jeszcze wówczas sposób na biznes – MLM – po dziesięciu latach zatrudnienia na etacie i po dziesięciu latach prowadzenia tradycyjnego przedsiębiorstwa.Jak to było? Jak większość ludzi na podstawie niedostatecznych informacji zdecydowałem, że to nie dla mnie. Dlatego, kiedy zwrócono się do mnie w 1991 roku, odrzuciłem ofertę widząc, że składająca mi propozycję osoba nie ma za sobą specjalnych sukcesów.Dwa lata później, w 1993 roku, otrzymałem ofertę już od innej osoby. Oferta dotyczyła innej firmy. Ten człowiek był pewny siebie. Wrócił właśnie z podróży zagranicznej, wyglądał na zadowolonego, mającego powodzenie. Był taki, jaki chciałem być ja. Przyłączyłem się do niego i starałem się prowadzić tę działalność najlepiej, jak umiałem. Bardzo szybko zdobyłem wielu nowych znajomych. Naj-pierw w kraju, potem coraz częściej w krajach ościennych. Moja ówczesna firma honorowała moje wysiłki corocznymi wyjazdami za granicę. Najbardziej dumny jestem z tego, jak w 1996 roku w wyniku bardzo trudnej kwali-fikacji dwie pary małżeńskie mogły pojechać na Hawaje do Hiltonu: nasi sponsorzy i my. To był piękny okres w moim życiu. Byłem w Ameryce ponad dziesięć razy, zaliczyłem mia-sta i plenery moich marzeń: Hollywood, Las Vegas, Grand Canyon, podróż luksusowym statkiem po Morzu Karaibskim - i to tylko kilka z nich... Parę razy zmieniałem samochód – po części z powodu mojej coraz to lepszej sytuacji materialnej, po części zaś z powodu ogromnej ilości przejechanych kilometrów. Co roku robiłem przeciętnie 60-80 tysięcy kilometrów. Miesięcznie zarabiałem tyle, ile wynosiła moja roczna pensja na etacie.

I tu właściwie moja opowieść mogłaby się skończyć, bo przecież samo to już stanowi dla wielu ludzi realizację marzeń. Ale jest ciąg dal-szy.Przekonałem się, że sze-fowie i pracownicy firm amerykańskich niczym się od nas nie różnią. Zacząłem się zastanawiać nad założeniem własnej firmy MLM, która byłaby - podobnie do tam-tych - obecna w 50-100 krajach. Studiowałem dokładnie arkana tej branży. Jak wymyśliłem,tak zrobiłem: w roku 2004 ruszyła dystrybucja wyprodukowanych według własnej receptury preparatów Flavon max. Początkowo tylko na Węgrzech. Narodziny produktów, nieustanna modernizacja wspomagana jest przez licznych specjalistów. Finansowaliśmy badania, prze-prowadzone nad produktem na Uniwersytecie w Debreczynie oraz w Nyiregyhaza.

Już po raz drugi obchodziliśmy uroczyście Jubileusz firmy w Centrum Kongresow-ym w Budapeszcie w gronie ponad dwóch tysięcy szczęśliwych i rozentuzjazmowanych członków klubu.

Nasze produkty zostały wyróżnione wieloma nagrodami: za „Najlepszy Produkt Węgierski”, Wielka Nagroda Węgierskiego Domu Jakości, tytuł Najlepszego Przedsiębiorstwa Roku 2007 w konkursie ogłoszonym przez Węgierskie Zrzeszenie Prywatnego Kapitału i Kapitału Ryzyka. Zdobyliśmy także uznanie w naszym własnym regionie, dzięki otrzyma-niu wyróżnienia za Produkt Wybitnej Jakości w komitecie Hajdu-Bihar oraz Regionalnej Nagrody Innowacyjnej Północnej Niziny Węgierskiej.

Nie mamy długów, rośnie liczba naszych biur na Węgrzech i w Polsce. Naszym współpracownikom z innych krajów w dziesięciu językach oferuje pomoc zatrudnio-ny w debreczyńskiej centrali personel. Nasz Klub Konsumentów liczy już ponad 50 tysięcy zarejestrowanych członków. Staram się pomóc coraz to większej gronu osób w osiągnięciu wytyczonych celów i realizacji ich marzeń.W listopadzie 2008 niezwykle wzruszył mnie widok tych czterdziestu osób, którym dostar-czono niezapomnianych, emocjonujących wrażeń, bo wzamian za swoją efektywną pracę mogli zapoznać się w Meksyku m.in. z białym piaskiem plaży w Cancun w ramach all inclu-sive szkolenia.Polecam ten biznes tym wszystkim, którzy marzą o czymś więcej, ale ani nie mają kapitału, ani nie chcą się zadłużyć. To przedsiębiorstwo bez ryzyka, które nagradza talent i kreatywność.

Każdy członek Klubu Flavon max ma w ple-caku buławę marszałkowską!

László GaálZałożyciel Klubu Konsumentów Flavon max

www.flavonmax.com

W tym roku skończyłem 55 lat. Już od lat szkolnych piątka to moJa szczęśliWaliczba. a teraz Ją Jeszcze podWoiłem.

Zrealizowane marzenia

Page 3: FlavOnline · Internetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1 ... niezwykły jeszcze wówczas sposób na biznes – MLM – po dziesięciu latach zatrudnienia

www.flavonmax.com [email protected]

Urodziłam się w prostej rodzinie w miejscowości Reme-tea (Gyergyóremete) w Siedmiogrodzie. Moi rodzice zarabiali na ch-leb ciężką pracą. Jako dziecko widziałam, że mają dla mnie i dla mojej młodszej siostry mało cza-su – wiecznie pracowali. Uczyli nas poszanowania pieniędzy. Tego, że pewne rzeczy można osiągnąć tylko i wyłącznie dzięki oszczędnościom. Ale ja już wtedy wiedziałam, że nie chcę tak żyć. Czasem kłóciłam się z nimi, bo ich styl życia uważałam za bez-sensowny. Teraz już wiem, że chcieli w nas wpoić uczciwość i umiłowanie do rzetelnej pracy. Moi rodzice nie mieli rodzin-nego zaplecza do nauki. Robili więc wszystko, żebyśmy skończyły wyższą uczelnię. Chcieli, żebyśmy miały lżejsze, szczęśliwsze życie. Mając dziesięć lat poprosiłam mamę, żeby zabrała mnie ze sobą do fab-ryki. Chciałam zobaczyć, gdzie pracuje. Maszyny tkackie stukotały tak głośno, że nie słyszałam własnego głosu. A ona przepracowała tam 25 lat na trzy zmiany. Mieli dwa tygodnie urlopu na cały rok, resztę czasu spędzali w pra-cy. Uczyłam się więc pilnie, żeby mieć w życiu łatwiej.

Ukończyłam Akademię Medyczną na Wydziale Farma-kologii i jeszcze przed dyplomem wyjechałam do Stanów Zjednoczonych do pracy na cztery miesiące. Pracowałam w hotelarstwie. Praca trwała od rana do nocy, co wydawało mi się doskonałą zabawą, bo wiedziałam, że to tylko na parę miesięcy. Z tak zarobionych pieniędzy kupiłam sobie dwupokojowe mieszkanko w Târgu Mureş (Marosvásárhely). Tu zaczęło się moje dorosłe życie.

W ciągu kilku dni znalazłam pracę w aptece. Moja pens-ja początkującego aptekarza wystarczała na zapłacenie rachunków i nie pozwalała mi umrzeć z głodu. Wtedy pojęłam, że dyplom nie wystarcza, aby żyć dostatnio. W dodatku moja wolność też została okrojona, bo musiałam spędzać w miejscu pracy osiem godzin i jeszcze sobotnie przedpołudnia.

26 kwietnia 2007 roku trafiłam na taką firmę, taki produkt i taki sys-tem, który pozwoli mi zrealizować moje najśmielsze plany. To właśnie Flavon max Klub. Dotychczas network mar-keting wcale mnie nie interesował, ale kiedy w Cegledzie usłyszałam z ust Gabrielli Fáklya co skrywa w sobie ten produkt i jakie prowizje wypłaca spółka, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Stało się dla mnie jasne, że uczciwą, rzetelną pracą też można dużo zarobić. Ten system wzbudził we mnie wiel-ki entuzjazm, bo dzięki niemu można się bogacić, pomagając jednocześnie innym.

Dziś już wiem, że to jeden z najlepszych zawodów świata. W ubiegłym czasie nabrałam ogrom-nej wiedzy o sobie i o in-nych ludziach. Network

marketing jest wspaniałą szansą dla osób, które mają marzenia i są skłonne zrobić wszystko ku temu, żeby osiągnąć dobre efekty w pracy. Dla wszystkich, którzy lubią ludzi. Już po upływie miesiąca zrozumiałam, że ta praca to nic innego, tylko nieustanne szkolenie siebie i in-nych. Przeczytałam, że w tym biznesie sukces osiąga ten, kto się nie podda i wytrwale dąży do osiągnięcia celów. I rzeczywiście: były ciężkie chwile, kiedy nic nie szło łatwo. Ale i wtedy staraliśmy się tak samo, bo mieliśmy PO CO. Dużo zawdzięczam Gabrielli Fáklya, której porywające przemowy i optymizm napawały mnie zawsze nową energią i dodawały motywacji.

Dla mnie network markating oznacza wolność. A wolność oznacza, że nie muszę robić nic, na co nie mam ochoty. Dzień w dzień stykam się z ludźmi, z którymi pra-ca to przyjemność. Przekazują mi sympatię i pozytywną energię. Codziennie budzę się szczęśliwa: ledwo się mogę doczekać, żeby pomóc nowym klubowiczom osiągnąć pierwsze sukcesy. To fantastyczne uczucie widzieć jak dzięki naszym „dżemikom” czyjeś życie nabiera blasku i zachodzą w nim ogromne zmiany na lepsze.

FlavOnline

Julianna Polgár

Page 4: FlavOnline · Internetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1 ... niezwykły jeszcze wówczas sposób na biznes – MLM – po dziesięciu latach zatrudnienia

www.flavonmax.com [email protected]

Jestem niezwykle szczęśliwa, bo przecież jesteśmy dopi-ero na starcie budowy ogromnej sieci w Rumunii. Udało mi się znaleźć ludzi, którzy podobnie do mnie widzą szansę w tej koncepcji. Już od pierwszej chwili włożyli w nią wiele energii, co przynosi pierwsze efekty. Dumna jestem z dr. László Kelemen, który pomógł mi zgłębiać flawonoidy. Teraz, kiedy flawonoidy przynoszą nie tylko zdrowie, ale i sukces, nadal pracujemy razem.

Mając za sobą ponad półtora roku doświadczenia mogę powiedzieć, że trzeba stać na wielu nogach. Każda gru-pa będzie stabilna, jeśli ja zachowam entuzjazm – tak o wiele łatwiej będzie iść naprzód!

Chcąc odnieść sukces musisz wierzyć w siebie i innych. Musisz być cierpliwym i wytrwałym, stale się rozwijać, być otwartym na nowe doświadczenia, żyć w zgodzie z samym sobą i innymi. No i musisz kochać ludzi i kochać to, co robisz.

NAPRAWDĘ WIELKIE SPRAWY RODZĄ SIĘ WTEDY, KIEDY NIE TYLKO MARZYMY, ALE ZABIERAMY SIĘ ZA REALIZACJĘ KONRETNIE WYTYCZONYCH CELÓW!!!

FlavOnline

Szybko zauważyłam, że ten biznes przyniesie mi sukce-sy tylko wtedy, kiedy przyczynię się do cudzej wygranej. Naprawdę znaczące powodzenie osiąga się zespołowo, w grupie. W pewnym węgierskim miasteczku Pásztó powstała silna grupa, a ja kształciłam ich i pomagałam im nie poddając się zmęczeniu. Wiele zawdzięczam Dr. Tiborowi Fölker i jego grupie, bo właśnie razem osiągnęliśmy rangę Elite. Cała ta grupa bliska jest memu sercu: przecież to oni pomogli mi udowodnić, że koncepc-ja Flavon naprawdę przynosi wyniki, pozwające w krótkim czasie można osiągnąć takie efekty, jak nigdzie indziej.Szczerze podziwiam Dr. Istvána Imre, Dr. Éva Szalkai, Dr. Ildikó Késmárki, Gabriella Székely i Marietta Radetzky, którzy niezwykle szybko osiągnęli pierwszy poziom liderski. Gratuluję im serdecznie i dziękuję za to, że byli i są z nami!

Przez dziesięć miesięcy budowałam sieć na drugim etacie. Aż wreszcie uświadomiłam sobie, że jako spon-sor jestem odpowiedzialna za moją grupę. Muszę im pomóc, bo tylko tak zaczną odnosić sukcesy. Ponieważ grupę miałam już wtedy pokaźną, wymagała więc pełnego poświęcenia. Zdecydowałam, że zajmę się tym na pełen etat. Wreszcie miałam czas, żeby wrócić do mo-jej ojczyzny i rozpocząć tam budowę sieci Flavon max. W okresie letnim często wyjeżdżałam do Siedmiogrodu i często – niestety – ponosiłam porażkę. Ale w dalszym ciągu zapoznawałam wszystkich z tym systemem z niesłabnącą energią. Wiedziałam, że praca zaowocuje.

Page 5: FlavOnline · Internetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1 ... niezwykły jeszcze wówczas sposób na biznes – MLM – po dziesięciu latach zatrudnienia

Dr. Sándor Turzó Phd:

Żeń-szeń (panax ginseng)

FlavOnline

www.flavonmax.com [email protected]

Kłącza tej rośliny są wykorzysty-wane w lecznictwie Dalekiego Wscho-

du już od wielu tysięcy lat. Żeń-szeń właściwy (Panax ginseng) należy do rodziny aralio-watych, podobnie jak Panax quinquefo-lius, zwany żeń-szeniem pięciolistnym oraz żeń-szeń syberyjski (Eleutherococ-cus senticosus). Z uwagi na swoje po-

zytywne właściwości już od ponad czterystu lat jest oficjalnie uznany za roślinę uprawną. Uprawa rośliny jest dość trudna ze względu na jej wymagania, nie znosi ona bowiem bezpośredniego nasłonecznienia. Rośnie tylko w cieniu.

Pochodzi z północnych ob-szarów Półwyspu Koreańskiego

i północno-wschodnich Chin (Mandżuria). Występuje na wysoko położonych tere-

nach, chociaż czasem pojawia się i niżej. Rodzaj ten obejmuje sześć południowo-wschodnich (azjatyckich) północnoamerykańskich gatunków. Roślina ta osiąga 40-60 cm wysokości, ale potrafi urosnąć do metra. Tworzy nagą, obłą łodygę, wewnątrz pustą, w kolorze lekkoczerwonym, na której w górnej części wyrasta jeden trzy-pięcioliściowy okółek. Bladoróżowe kwiaty ma zebrane w baldach. W ich miejsce powstają później jagodokształtne owoce. Posiada palowe kłącze, słabo rozgałęzione, o małej ilości korzeni bocznych, w kolorze białopopielatym lub jasnokremowym.

W Azji wierzono, że żeń-szeń zapewnia długie i zdrowe życie, dlatego tylko przywódcy i monarchowie mieli pra-wo go stosować. Roślina ta swego czasu była droższa niż złoto. Na Zachodzie nazwa rośliny pochodzi od chińskiej nazwy “rénshēn” oznaczającej „moc ziemi w ludzkiej postaci”. W Korei określany jest jako „korzeń życia” – tam zresztą do dziś otaczany jest wielką atencją. W Europie żeń-szeń pojawił się w XVII wieku za sprawą holenderskich

marynarzy i od razu zyskał popularność. Żeglarze arabscy przywieźli go na mauryjską część Półwyspu Iberyjskiego dużo wcześniej, ale wówczas się jednak nie zadomowił. Jego właściwości lecznicze zostały uznane dopiero w XIX wieku.Żeń-szeń zawiera wiele witamin (A, B1, B2, B12, C i kwas foliowy), enzymów (amilazę, fenolazę), amionokwasów, białek, steryn, kwasów tłuszczowych, olejków eterycz-nych oraz - należących do grupy saponinów - ginzeno-zydów, które działają bezpośrednio na połączenia syn-aptyczne mózgu. Korzeń ten zawiera wyjątkowo dużą ilość składników mineralnych i mikroelementów. Selen, słód i german - wymieniając tylko najważniejsze natu-ralne „odtruwacze”. Znaczenie tego ostatniego na or-ganizm człowieka jest prawdopodobnie większe, niż dotychczas przypuszczano. Kiedy współczesna nauka zaczęła poszukiwać przyczyn pozytywnych właściwości żeń-szenia, szybko się okazało, że do kompleksowego działania zdolna jest właśnie obecność wielu aktywnych składników naraz. I rzeczywiście – znaleziono wkrótce w żeń-szeniu elementy biologicznie aktywne, z których udało się wyodrębnić czynne składniki. Okazało się, że żeń-szeń zawdzięcza swoje znakomite właściwości przede wszystkim ginzenozydom. Gizenozydy, które w międzyczasie zdobyły sobie sławę w świecie nauko-wym, należą do znanej już od dawna grupy związków chemicznych: saponinów. W żeń-szeniu znaleziono jed-nak nowe, nigdzie indziej nie występujące saponiny. Mimo to nie sama obecność czy ilość substancji czyn-nych jest najważniejsza w tym korzeniu życia, tylko ich różnorodność i proporcje.W przypadu produktów sporządzanych z użyciem żeń-szenia ważne jest, żeby zawierały one odpowiednią ilość substancji aktywnych. Gwarancją tego jest sto-sowany w procesie produkcji system ochrony jakości oraz pozytywne wyniki analiz produktu, przepro-wadzane przez odpowiednie urzędy czy instytucje.

Rozwój żeń-szenia od drugiego roku życia.Korzenie żeń-szenia właściwego pozyskuje się z plantacji najwcześniej w wieku 7 lat

Page 6: FlavOnline · Internetowy Magazyn Klubu Konsumentów Flavon max Rocznik II. numer: 1 ... niezwykły jeszcze wówczas sposób na biznes – MLM – po dziesięciu latach zatrudnienia

FlavOnline

www.flavonmax.com [email protected]

Jim Rohn:Zmiana zaczyna się od wyboru

Każdy dzień jest dobry, żebyprzekonać siebie samego o konieczności zmian - tr-zeba tylko chcieć. Każdy dzień jest dobry, żeby zabrać się za książkę, która otworzy nasz umysł na nowe umiejętności - trzeba tylko chcieć. Każdy dzień jest do-bry, żeby rozpocząć nowe zajęcie - trzeba tylko chcieć. Każdy dzień jest dobry, żeby wziąć się za zmiany w swo-im życiu - trzeba tylko chcieć. Możemy zabrać się za to od razu, albo w przyszłym tygodniu, albo w przyszłym miesiącu, albo nawet w przyszłym roku.

A możemy nie robić nic. Możemy na przykład udawać, że zamierzamy działać. Jeśli nie możemy znieść myśli, że sami musimy przejść metamorfozę, to nasza sytu-acja nie ulegnie zmianie. Możemy wybrać odpoczynek zamiast pracy, rozrywkę zamiast nauki, nieufność zami-ast wiary. Wybór należy do nas. Ale dopóki przeklina-my skutki, dopóty karmimy przyczyny. Jak powiedział Szekspir: „Wina, drogi Brutusie, nie leży w gwiazdach, tylko w nas samych”.

Otaczające nas warunki stworzyliśmy niegdyś sami własnymi decyzjami. Od dzisiaj jesteśmy zdolni do podejmowania słuszniejszych decyzji, od dzi-siaj jesteśmy za nie odpowiedzialni. Ci, którzy chcą poprawić swoje życie, nie potrzebują ani więcej infor-macji, ani więcej czasu do namysłu.

Oni potrzebują prawdy. Samej prawdy i tylko prawdy.

Nie dajmy się sprowadzić na złą drogę naszym stale ponawianym błędom! Od czasu do czasu musimy wrócić do podstaw; do tego, co wpływa najbardziej na okoliczności naszego życia. Dopiero potem możemy postanowić o naszym dalszym życiu, podjąć wszystkie te decyzje, które przyniosą nam szczęście i radość.

Na zakończenie dobra rada dla wszystkich, którzy widzą potrzebę wprowadzenia zmian w swoje życie i są skłonni poczynić ku temu kroki: jeśli nie zadawalają cię obecne warunki twojego życia, to je zmień!

Nie jesteś drzewem! Jesteś zdolny do zmian w każdej dziedzinie swojego życia! Decyzja jest w Twoich rękach!

Wierząc w Twoją karieręJim Rohn

Źródło: cotygodniowy magazyn elektronicznyJim Rohna – Listopad 2008