Dzieje Spotkania Judaizmu i Chrzecijastwa z Kultur Greck

11
1 Dzieje spotkania. Chrześcijaństwo i kultura grecka. Więź 2006 nr 3, s. 46-55 (poszerzone). MICHAŁ WOJCIECHOWSKI Dzieje spotkania judaizmu i chrześcijaństwa z kulturą grecką Temat relacji chrześcijaństwa do dziedzictwa świata greckiego jest tak bogaty, że przedstawienie go w niewielkiej objętości może się wydać niemożliwe. Można by go studiować całe życie, tak jak np. historię Polski. Ramy czasowe i przestrzenne takiego tematu są nawet szersze, niż dzieje pojedynczego kraju. Z drugiej strony takie zbyt szerokie tematy są podejmowane. Bywa to z jednej strony prezentacja podręcznikowa, z drugiej próba syntezy, całościowej charakterystyki problemu, wykrycia tego, co w nim najistotniejsze. W tym przypadku potrzebne są elementy obu podejść: a więc uporządkowanie problemu, zebranie podstawowych informacji i próba podsumowania. Sam tytułowy temat może być rozumiany różnie, a mianowicie porównawczo lub historycznie. Można zestawić obok siebie myśl grecką i chrześcijaństwo jako dwa systemy, szukając podobieństw i różnic. Czyniono to zwykle w zamiarze mniej lub bardziej konfrontacyjnym, zwłaszcza podkreślając nowość i odrębność chrześcijaństwa, jak w słynnym przeciwstawieniu Jerozolimy i Aten u Tertuliana. Czasami przyświecał temu porównaniu zamiar przeciwny wykazania bliskości chrześcijaństwa z kulturą grecką (przykładem z czasów nowszych mogą być prace Tadeusza Zielińskiego). Dlatego trafniejsze wydaje się tu podejście nie porównawcze, lecz historyczne: pokazanie wpływu kultury greckiej na chrześcijaństwo jako procesu. Procesu, który w końcu doprowadził do ich połączenia. Pozwoli to wyjaśnić złożoną i bogatą naturę relacji między nimi. Mówiąc o tym wpływie greckim jako zjawisku historycznym, ma się na myśli najczęściej chrześcijaństwo w epoce starożytnej. Zakłada się narodziny chrześcijaństwa w kontekście żydowskim w I w., jako kontynuację Starego Testamentu i wynik Objawienia Bożego w Chrystusie. Potem rozpatruje jego wyjście w świat grecki: wyrażenie nauki chrześcijańskiej w kontekście greckim i przejęcie elementów kultury greckiej. Dokonało się to w pierwszych wiekach ery chrześcijańskiej. Takie ujęcie jest jednak wyraźnie za wąskie. Po pierwsze, należy zacząć wcześniej. Chrześcijaństwo powstało w świecie żydowskim, ale świat ten był już przedtem w znacznym stopniu zhellenizowany. Proces oddziaływania kultury greckiej na przekaz

description

Ant

Transcript of Dzieje Spotkania Judaizmu i Chrzecijastwa z Kultur Greck

1

Dzieje spotkania. Chrześcijaństwo i kultura grecka. Więź 2006 nr 3, s. 46-55

(poszerzone).

MICHAŁ WOJCIECHOWSKI

Dzieje spotkania judaizmu i chrześcijaństwa

z kulturą grecką

Temat relacji chrześcijaństwa do dziedzictwa świata greckiego jest tak bogaty, że

przedstawienie go w niewielkiej objętości może się wydać niemożliwe. Można by go

studiować całe życie, tak jak np. historię Polski. Ramy czasowe i przestrzenne takiego

tematu są nawet szersze, niż dzieje pojedynczego kraju. Z drugiej strony takie zbyt

szerokie tematy są podejmowane. Bywa to z jednej strony prezentacja podręcznikowa, z

drugiej próba syntezy, całościowej charakterystyki problemu, wykrycia tego, co w nim

najistotniejsze. W tym przypadku potrzebne są elementy obu podejść: a więc

uporządkowanie problemu, zebranie podstawowych informacji i próba podsumowania.

Sam tytułowy temat może być rozumiany różnie, a mianowicie porównawczo lub

historycznie. Można zestawić obok siebie myśl grecką i chrześcijaństwo jako dwa

systemy, szukając podobieństw i różnic. Czyniono to zwykle w zamiarze mniej lub

bardziej konfrontacyjnym, zwłaszcza podkreślając nowość i odrębność chrześcijaństwa,

jak w słynnym przeciwstawieniu Jerozolimy i Aten u Tertuliana. Czasami przyświecał

temu porównaniu zamiar przeciwny – wykazania bliskości chrześcijaństwa z kulturą

grecką (przykładem z czasów nowszych mogą być prace Tadeusza Zielińskiego).

Dlatego trafniejsze wydaje się tu podejście nie porównawcze, lecz historyczne:

pokazanie wpływu kultury greckiej na chrześcijaństwo jako procesu. Procesu, który w

końcu doprowadził do ich połączenia. Pozwoli to wyjaśnić złożoną i bogatą naturę

relacji między nimi.

Mówiąc o tym wpływie greckim jako zjawisku historycznym, ma się na myśli

najczęściej chrześcijaństwo w epoce starożytnej. Zakłada się narodziny chrześcijaństwa

w kontekście żydowskim w I w., jako kontynuację Starego Testamentu i wynik

Objawienia Bożego w Chrystusie. Potem rozpatruje jego wyjście w świat grecki:

wyrażenie nauki chrześcijańskiej w kontekście greckim i przejęcie elementów kultury

greckiej. Dokonało się to w pierwszych wiekach ery chrześcijańskiej.

Takie ujęcie jest jednak wyraźnie za wąskie. Po pierwsze, należy zacząć wcześniej.

Chrześcijaństwo powstało w świecie żydowskim, ale świat ten był już przedtem w

znacznym stopniu zhellenizowany. Proces oddziaływania kultury greckiej na przekaz

2

Objawienia zaczął się więc gdzieś po najeździe Aleksandra Macedońskiego na Bliski

Wschód, w IV w. przed Chr.

Po drugie, proces ten właściwie trwa nadal, ponieważ chrześcijanie nadal poznają

dorobek grecki. W czasach nowszych nie nastąpił może pod tym względem większy

przełom, choć nasza wiedza o antyku ilościowo wzrasta. Jednakże przynajmniej do

epoki renesansu w dziedzinie recepcji antyku przez chrześcijaństwo działy się rzeczy

ważne.

Jeszcze jedno wstępne rozróżnienie może być przydatne. Żydzi i chrześcijanie

obficie czerpali z dorobku kultury greckiej, ale często nie miało to charakteru

programowego ani świadomego. O takim oddziaływaniu kultury greckiej mówiliśmy

dotąd. Istnieje jednak także zagadnienie węższe: kwestia programowych wypowiedzi na

temat spuścizny greckiej, świadomego ustosunkowania się do niej, pozytywnego lub

negatywnego. Te koncepcje są oczywiście istotne, ale nie zawsze procesy asymilacji

kultury greckiej przebiegały zgodnie z nimi.

Podejmując powyższy temat od strony historycznej należy więc wyróżnić główne

etapy wpływu greckiego na religię objawioną. Pierwszy to oddziaływanie na świat

żydowski aż do czasów Jezusa. Drugi to życie Jezusa i Nowy Testament. Trzeci –

Kościół grecki i łaciński pierwszych wieków. Czwarty – nowe odkrycie spuścizny

greckiej pod koniec średniowiecza i w czasach renesansu.

WPŁYW GRECKI NA JUDAIZM STAROŻYTNY

Wkrótce po bitwie pod Issos (333 r.) w ręce władającego Grecją Aleksandra

Macedońskiego wpadła Syria, Egipt i leżący między nimi kraj Izraela, zwany też

Palestyną. Odtąd przez blisko trzy wieki kraje te poddane były władzy greckojęzycznej:

królów pochodzenia macedońskiego i otaczających ich elit. Administracja i armia

używały greki, założono liczne nowe miasta na wzór grecki i przekształcono

dawniejsze. Osadnicy greccy je zdominowali, a dotychczasowi mieszkańcy przyjęli

grekę (językami miejscowymi mówili głównie mieszkańcy wsi). Miało to przyczyny

polityczne, ale także cywilizacyjne: materialna i umysłowa kultura Greków była

bogatsza od miejscowej.

Jak ta zmiana cywilizacyjna, to przejście od kultury starożytnego Wschodu do

śródziemnomorskiej cywilizacji greckiej, wpłynęła na sytuację mieszkańców Judei?

Najszybciej i najmocniej hellenizm oddziałał na Żydów, którzy z niej wyemigrowali,

czyli na diasporę. Już przedtem, zwłaszcza po najeździe babilońskim w VI w. przed

Chr., wielu z nich zamieszkało w krajach sąsiednich, osiedlając się w miastach czy

służąc w najemnym wojsku. Teraz bardzo szybko przyjęli oni język grecki za własny,

3

gdyż był to warunek konieczny zachowania pozycji społecznej i funkcjonowania w

nowej cywilizacji.

Nieco inaczej wyglądało to w ojczyźnie Izraela, na wzgórzach Judei, Samarii i

Galilei, w kraju leżącym w bok od głównych szlaków. Pozostał tam w użyciu hebrajski

jako język uroczysty i oficjalny oraz pokrewny mu aramejski jako język potoczny.

Greka była znana szeroko, choć jako język obcy, równoległy. Kultura grecka była

jednak wpływowa, wbrew późniejszym żydowskim legendom o czystym, tradycyjnym

judaizmie przechowanym od czasów Mojżesza w kraju Izraela przez uczonych w

Piśmie.

Przyjęcie kultury greckiej przez Żydów nie ograniczało się więc do sfery

materialnej, jak budownictwo czy udział w życiu gospodarczym, którego symbolem jest

masowe osadnictwo żydowskie w największym wówczas mieście, Aleksandrii. Bardzo

silny był wpływ kulturalny. Literatura, także religijna, powstawała często po grecku.

Hebrajskie księgi Starego Testamentu od III w. przed Chr. przekładano na grecki

(przekład ten to tak zwana Septuaginta). Pod względem politycznym Judea była częścią

świata hellenistycznego, a przywódcy żydowscy z rodów Tobiadów, Machabeuszów i

dynastii Heroda, nie zachowywali się odmiennie niż możni z krajów sąsiednich.

Inaczej było ze sferą religii. Grecy mniemali, że różne ludy czczą te same siły

boskie, choć je inaczej nazywają. Uważali więc, że Zeus to rzymski Jupiter oraz syryjski

Baal. Na tej eklektycznej zasadzie próbowano z początku uznać jedynego Boga Jahwe

za lokalną odmianę Zeusa albo Dionizosa i czcić go na wzór grecki. Część Żydów

gotowa była przyjąć ten sposób patrzenia na bóstwo. Równolegle zaczęli oni porzucać

przepisy Prawa kłócące się z gustami greckimi i przyjmować greckie poglądy na

moralność. Podobne tendencje wystąpiły wśród Żydów w hellenistycznym Egipcie.

W II w. przed Chr. wybuchło jednak w Judei żydowskie powstanie Machabeuszów,

które zwróciło się przeciw stronnictwu asymilacyjnemu, przeciwko kolaborantom, a nie

tylko przeciw greckiej okupacji. Po tym powstaniu i poganie zaczęli dostrzegać

swoistość religii żydowskiej. Jego zwycięstwo było zarazem zwycięstwem pewnego

modelu stosunku religii objawionej do kultury obcej. Możliwa jest odtąd asymilacja

językowa, gospodarcza, kulturalna, ale nie religijna i moralno-obyczajowa. Ten model

utrwalił się w judaizmie starożytnym – a potem został przejęty przez chrześcijaństwo, z

tą jedynie różnicą, że chrześcijanie nie zaliczyli do sfery moralnej przepisów typu

rytualnego. Obok „nie” dla politeizmu stoi „tak” dla kultury i innych wartości.

Takie było tło piśmiennictwa żydowskiego w języku greckim. Pisarze żydowscy tej

epoki od Greków przejmowali nie tylko język. Najzupełniej grecki jest zwykle styl,

forma literacka i wiele tematów. Jest godne uwagi, że dwie biblijne Księgi

Machabejskie, które opisują wspomniane powstanie przeciwko greckiej władzy, to

teksty greckie, a co więcej napisane zgodnie z regułami greckiej historiografii.

4

Apokryficzna 3 Księga Machabejska ma formę greckiej noweli, a dotyczy represji

hellenistycznego króla wobec Żydów w Egipcie. Analogicznie Józef Flawiusz, historyk

żydowski z I wieku, pisał o historii swego narodu wzorując się na historykach greckich.

Już napisana po hebrajsku w III wieku przed Chr. biblijna Księga Koheleta

przedstawia los człowieka w nawiązaniu do dość pesymistycznego spojrzenia Greków.

Księga Mądrości polemizuje z wielobóstwem, ale przedstawia religię żydowską przy

użyciu pojęć wziętych ze świata greckiego, jak nieśmiertelność duszy czy cnoty

moralne. Właśnie Księga Mądrości cytuje platońskie wyliczenie czterech cnót

kardynalnych (roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo) – stąd trafiły one

do chrześcijan.

Apokryficzna 4 Księga Machabejska opisuje męczeństwo Żydów, ale ich

obojętność wobec tortur tłumaczy zgodnie z regułami filozofii greckiej, a zwłaszcza

stoickiej – jako dowód wyższości umysłu nad doznaniami zmysłowymi. Fikcyjne

wyrocznie Sybilli mówią greckim heksametrem o walorach judaizmu. List Arysteasza

zachwala mędrców żydowskich, którzy ucztując z królem Egiptu wypowiadają opinie

oparte na greckiej filozofii życia społecznego, choć konsekwentnie odnoszą oni etykę do

Boga. Wobec pogan utwór jest tak przychylny, że mówiąc o Bogu jedynym stwierdza,

że Grecy znają go pod imieniem Zeusa (p. 16).

Najbardziej znanym pisarzem żydowsko-greckim był Filon z Aleksandrii, żyjący w

czasach Jezusa. Pisał znakomitą i wyszukaną greką. W swoich licznych dziełach chciał

pogodzić judaizm z umysłowością grecką. Etykę i obyczaje Żydów uzasadniał na

sposób grecki, wykazując, że są one wymagające i zgodne z filozofią, postulującą

formowanie w człowieku cnót, czyli stałych postaw moralnych. Do wyjaśniania Starego

Testamentu stosował grecką metodę rozumienia dawnych opowieści jako

symbolicznych obrazów, alegorii z ukrytym przesłaniem religijnym, filozoficznym i

moralnym.

Filon przyjął filozofię platońską z jej przekonaniem, że świat zmysłowy, zmienny,

jest cieniem rzeczywistości umysłowej, świata idei. Żeby ją pogodzić z Biblią, głosił

całkiem fantastyczny pogląd, że Platon korzystał z ksiąg Mojżeszowych! Ta legenda

miała potem wielkie znaczenie dla chrześcijan, którym ułatwiła przyjęcie filozofii

greckiej. Podjął wreszcie Filon greckie przekonanie, że w świecie przejawia się

działanie boskiej myśli, czyli Słowa przez duże „S” – po grecku Logosu. Wyjaśniał to

Słowo jako pewien byt pośredni między niedostępnym jedynym Bogiem a światem.

Przygotowało to utożsamienie Chrystusa z boskim Słowem, które spotkamy w

Ewangelii św. Jana.

POCZĄTKI CHRZEŚCIJAŃSTWA

5

Za czasów Jezusa władza nad greckim Wschodem należała już od stulecia do

Rzymu, ale nie zmieniło to wiele. Charakterystyka sytuacji po podbojach Aleksandra

Macedońskiego stosuje się również do tej epoki. Chrześcijaństwo powstało w łonie

judaizmu już należącego do świata greckiego i samo rozwinęło się w świecie greckim.

Jezus jednak mówił po aramejsku, a nie po grecku. Czerpał z wiary Starego

Testamentu, a nie z greckiej filozofii moralnej. Niewiele z jego nauk ma bliższe

analogie w myśli greckiej. Mimo wyjątkowości Jezusa, wskazywano jednak na pewne

zbieżności między jego nauką i postawą a światem greckim. Już w starożytności znane

było zestawianie go z Sokratesem, nauczycielem moralności, niesprawiedliwie

skazanym na śmierć, który jednak zyskał wielki wpływ poprzez swoich uczniów. Krąg

uczniów Jezusa przypominać mógł grupy słuchaczy ówczesnych filozofów, szukających

u mistrzów i wiedzy, i sztuki życia.

Trzeba też zauważyć, że Jezus odnosił się życzliwie do spotykanych pogan, a swoje

nauki nakazał głosić po całym świecie. Teza, że miano „bliźniego” (gr. plesion) odnosi

się nie tylko do rodaków, ale i do wszystkich ludzi, odbiega od typowych poglądów

żydowskich, a przypomina tezę filozofów o powszechnym braterstwie między ludźmi.

Więcej rysów greckich znajdziemy w pierwotnym Kościele i w pismach Nowego

Testamentu. Jego księgi powstały po grecku i napisane zostały w ramach greckich

konwencji pisarskich. Ewangelie to biografie Jezusa, bliskie formą innym biografiom

starożytnym. Dzieje Apostolskie naśladują antyczne dzieła historyczne. Listy stosują

schemat listów greckich z tej epoki. Stylistycznie wiele korzystają ze wzorów mów o

tematyce moralnej, napomnień i dyskusji (diatryb).

Treść religijna Nowego Testamentu bierze jednak za punkt wyjścia Objawienie

Boże dla Żydów. Stanowczo kwestionuje moralność pogan. Chrześcijanie odrzucali

religię pogańską i wszelki w niej udział, pojmując ją wręcz jako szatańską (por. np. 1

Kor 10,21; 2 Kor 6,14-16, gdzie pada retoryczne pytanie, cóż ma wspólnego Chrystus z

Beliarem). Uznano jednak za możliwe poznanie istnienia Boga i zasad moralnych za

pomocą naturalnego rozumu. Dostępność wiary i wybawienia dla wszystkich ludzi

oznacza otwarcie na nadzieje i oczekiwania świata grecko-rzymskiego.

Judaizm starożytny, zaznaczmy, był bardziej skłonny do działalności misyjnej niż

obecny. Jednakże uciążliwe przepisy żydowskie zniechęcały pogan do przyjmowania tej

religii. Powstała więc kategoria tak zwanych bogobojnych, wierzących w jedynego Boga

i w jego przykazania, ale nie przyjmujących judaizmu formalnie. Wielu spośród nich

przyjęło Dobrą Nowinę o Jezusie; stali się w ten sposób jakby pomostem, po którym

chrześcijaństwo przeszło do świata greckiego.

W pewnych punktach, choć niezbyt wielu, Nowy Testament korzysta z pojęć

greckiej filozofii. Weźmy przykłady. List do Hebrajczyków korzysta z ujęć średniego

platonizmu, bliskich żydowskiej teologii aleksandryjskiej. Pojęcie sumienia (gr.

6

syneidesis), pochodzące być może od Pitagorasa, a spopularyzowane przez późny

stoicyzm, jest często wymieniane. Pojęcie wspólnoty (gr. koinonia), moralno-duchowej

jedności w grupie ludzi, też wydaje się być zaczerpnięte tej filozofii. Listy zalet i wad,

częste w Nowym Testamencie, mają odpowiednik w popularnym piśmiennictwie

filozoficznym. Jak w filozofii, za źródło niepokoju i grzechu uważa się często łapczywe

pragnienia (gr. epithymia). Zaplecze greckie ma uzasadnianie moralności przez

odwoływanie się do natury (gr. fysis). Terminy te były jednak wówczas dość utarte i

obiegowe, ich wykorzystanie nie oznacza więc świadomego nawiązywania do filozofii.

Wspomniane dotąd przykłady pokazują, w jaki sposób rodzące się chrześcijaństwo

czerpało z kultury greckiej. Na pewno przejmowało jej formy. Na poziomie treści

chrześcijanie mówili jednak to, co chcieli powiedzieć. Jeśli koncepcje czy terminy ze

świata greckiego współgrały z ich zamierzeniem, nie wahali się ich wykorzystać, ale nie

czerpali z tego źródła rzeczy nowych. Z początku mniej byli skłonni do przyswajania

wątków greckich niż niektórzy autorzy żydowscy (to się potem zmieniło).

CHRZEŚCIJAŃSTWO STAROŻYTNE

Od II wieku po Chr. większość chrześcijan to ludzie pochodzenia pogańskiego,

zakorzenieni w kulturze grecko-rzymskiej jako w swoim naturalnym środowisku. Ta

okoliczność zmusiła chrześcijaństwo do zadania sobie pytania o znaczenie i wartość

dziedzictwa greckiego. Odpowiedzi na to pytanie były dość rozmaite. Chrześcijanie

zgodnie odrzucali politeizm, mitologię i kult cesarzy, jak też niemoralne elementy

obyczajów pogańskich – porzucanie dzieci i aborcję oraz swobodę płciową. Natomiast

co do wartości greckiej kultury i filozofii powstała wtedy różnica zdań.

Przykładem postawy przychylnej jest św. Justyn, uchodzący za pierwszego filozofa

chrześcijańskiego (około 150 r.). Uważał on, że Słowo Boże (tożsame z greckim

Logosem) rozsiane było po świecie i jego elementy obecne są w greckiej filozofii. Na jej

tle Ewangelia okazuje się najlepszą filozofią, punktem dojścia poszukiwań Greków.

Podobnie myślał św. Klemens z Aleksandrii (około 200 r.). Gruntownie wykształcony,

korzystał w swoich dziełach z myśli i cytatów wziętych z tradycji greckiej. Uważał

wręcz, że dla pogan przyjmujących chrześcijaństwo filozofia grecka jest tym, czym

Stary Testament dla uznających Chrystusa Żydów („Kobierce” 6,41,4).

Postawę przeciwną zajął na przykład Syryjczyk Tacjan, który w polemice z

pogaństwem kwestionował wszystkie wartości kultury greckiej. Bardzo krytycznie

odniósł się też do dziedzictwa grecko-rzymskiego łaciński pisarz Tertulian rodem z

Afryki Północnej, potępiający religię i moralność pogan. Był to autor słynnego,

wspomnianego już tutaj zawołania: „Cóż mają wspólnego Ateny z Jerozolimą,

7

Akademia z Kościołem?” (łac. Quid ergo Athenis et Hierosolymis? quid academiae et

ecclesiae?, „Preskrypcja przeciw heretykom” 7,9).

Kościół nie zajął w tej sprawie oficjalnego stanowiska – ale cała późniejsza historia

sprzyja pierwszemu spojrzeniu, choć rzadko kiedy było ono formułowane tak jawnie jak

u Klemensa. Kultura i filozofia grecka została na wiele sposobów podjęta w

chrześcijaństwie. Dwaj wymienieni zwolennicy kultury greckiej uchodzą za świętych –

dwaj jej wrogowie pod koniec życia skłócili się z Kościołem.

Elity chrześcijańskie i władze kościelne z reguły doceniały kulturę grecką. Wybryki

takie, jak zamordowanie (w niejasnych okolicznościach) filozofki Hypatii, podpalanie

bibliotek czy świątyń były dziełem motłochu, podburzanego czasem przez mnichów.

Ten sam motłoch stulecie wcześniej zwracał się przeciwko chrześcijanom... Cesarze

chrześcijańscy z przyczyn politycznych zaczęli dyskryminować religię pogańską, choć

miało to małe znaczenie, jako że osłabła ona już przedtem. Ponadto przedstawiciele

pogańskiej kultury greckiej też wzorowali się czasem na chrześcijaństwie, a w IV-V w.

wręcz je imitowali.

Natomiast pisarstwo Ojców Kościoła naśladuje wzorce estetyczne literatury

greckiej. Z greckiej kultury literackiej bierze się szukanie w tekstach biblijnych ukrytego

sensu głębszego, wydobywanego metodą alegoryczną (wzorem i poprzednikiem był tu

Filon z Aleksandrii). Korzystano z greckiej humanistyki i wiedzy społecznej (np.

pedagogiki) oraz z rzymskiego prawa. Sztuka chrześcijańska innych wzorów niż

grecko-rzymskie nie miała w ogóle, choć z początku panowała w chrześcijaństwie

powściągliwość w kwestii wizerunków w kulcie – chodziło o to, by nie naśladować

świątyń pogańskich. Po upadku starej religii obawa ta znikła. Notabene nazwy

„świątynia” na oznaczenie kościoła długo jeszcze unikano; po polsku upowszechniła się

ona dopiero dwadzieścia lat temu.

Nawet polemizując z poganami chrześcijanie chętnie korzystali z argumentów

wymyślonych przez filozofów krytykujących politeizm, religijność zbyt obrzędową,

wady moralne. Cytowano naturalne wyjaśnienia sposobu powstania wiary w mnogich

bogów, jak euhemeryzm. Chętnie nawiązywano do tendencji monoteistycznych w

filozofii greckiej. Już u Platona mamy jeden najwyższy byt, Ideę Dobra, oraz jednego

stwórcę, ojca świata. Greccy teologowie, Ojcowie Kościoła, na ogół przyjmowali

filozoficzne koncepcje pochodzące od Platona – i podobnie na Zachodzie św. Augustyn.

Chętnie też posługiwano się filozoficznymi analizami zalet moralnych, czyli cnót.

Odwoływano się do stoickiego ideału doskonałości moralnej i cierpliwego znoszenia

przeciwności. Podejmowano apele o powściągliwość z ascetycznie nastawionych szkół

filozoficznych. Czczono bohaterów wiary – świętych. Jest takie kościelne wyrażenie

„heroiczność cnót” – otóż i pojęcie herosa, i pojęcie cnoty są greckie. Takie

8

postrzeganie ludzi szczególnie bliskich Bogu ma sporo wspólnego z greckim

wartościowaniem, greckim indywidualizmem i greckim kultem postaci z przeszłości.

Nic więc dziwnego, że wielu filozofów pogańskich bardzo szanowano. Sokrates

opisany przez Platona uchodził prawie za chrześcijanina. Cyceron pozostał klasykiem i

literatury, i myśli moralnej. O stoiku Senece polemiczny Tertulian stwierdził, że jest

„często nasz” (łac. Seneca saepe noster, „O duszy” 20). Pojawiła się legenda, że przyjął

on chrześcijaństwo! Wielkim autorytetem cieszył się moralista i wychowawca Plutarch,

autor wzorcowych żywotów bohaterów greckich i rzymskich. Dostrzegano moralny i

egzystencjalny wymiar klasycznego dramatu. Podstawową lekturą pozostał Homer. Jeśli

Europa do niedawna wychowywała się na tych dziełach, to dlatego, że chrześcijaństwo

je doceniło i przechowało.

Nurt krytyczny jednak nie zanikł. Weźmy za przykład wymowny tytuł dzieła

Teodoreta z Cyru, autora z IV w.: „Leczenie chorób hellenizmu”. Św. Hieronim

zapytuje ironicznie, co ma wspólnego Cycero z apostołem, Arystoteles z Pawłem,

Platon z Piotrem; kontekstem jest jego słynny sen, w którym na sądzie Bożym usłyszał

„Cyceronianinem jesteś, a nie chrześcijaninem” („List” 22, 29-30). Jednakże tenże św.

Hieronim, jak przedtem Tertulian, był człowiekiem znakomicie wykształconym i

miłośnikiem pięknej łaciny. Krytyka pewnych aspektów kultury nie oznaczała izolacji.

Polemizujący z herezjami chrześcijanie prawowierni dopatrywali się źródła błędów

w zbyt łatwym przyjmowaniu niektórych koncepcji greckich. Mieli tu zresztą sporo

racji, gdyż gnostycyzm z II w. istotnie wynikł ze zmieszania chrześcijaństwa z

elementami religijnego światopoglądu greckiego (bezwartościowość świata

materialnego, zbawienie przez poznanie tajemnic, magia). Kwestionowanie kluczowych

dogmatów o Trójcy Świętej i o Chrystusie jako Bogu i człowieku ma za tło grecki

racjonalizm, który za prawdę uważał to, co pasuje do schematu myślowego (mniej się

liczyło to, co widać w świecie, albo to, co Bóg objawił; greccy myśliciele nie mieli na

ogół mentalności empirycznej). Hellenizacja chrześcijaństwa nie przebiegała bez

wątpliwości i wstrząsów.

W tym świetle widzieć trzeba problem wyrażenia chrześcijańskich poglądów na

Boga przy pomocy greckich pojęć filozoficznych. Pewne ujęcia filozoficzne przyjąć

było łatwo – sposób mówienia o Bogu z użyciem ‘naj’ – najdoskonalszy, najlepszy itd.,

albo wyrażenia akcentujące jego odmienność od świata – niezmienny, niepojęty.

Trudniej było ująć wiarę w Trójcę Świętą. Nie od razu, dopiero w IV w. po Chr.,

wyrażono ją tak jak dziś: Bóg jest jeden co do istoty, ale w trzech Osobach. Podobnie

trudno było wyrazić wiarę w Chrystusa (jedna osoba, ale dwie natury i dwie wole).

Osoba, istota, natura, wola to zasadniczo pojęcia pochodzące spoza Biblii, a mianowicie

z filozofii. Trzeba jednak zaznaczyć, że rozumienie tych pojęć, osoby i woli, zostało w

9

chrześcijaństwie dopracowane. Chodziło raczej o ich kontynuację i rozwój, niż o proste

zapożyczenie.

Trudność sprawiło też opisanie człowieka. Biblia widzi w nim zasadniczo jedność:

człowiek został stworzony przez Boga, człowiek grzeszy, człowiek umiera, człowiek

ma zmartwychwstać. Podział w człowieku ma charakter moralny: jest to wewnętrzna

sprzeczność między dobrem a złem, między życiem a śmiertelnością. Duchowość i

cielesność to dwa wymiary jednej egzystencji. Greckie odseparowanie duszy od ciała,

zwłaszcza w platonizmie, niezbyt harmonizuje z tą koncepcją. Przyjąwszy platonizm

przyjęli jednak chrześcijanie dualistyczną wizję człowieka. Potem jednak nastąpił

odwrót od tego zapożyczenia z myśli greckiej; dziś chętniej mówimy o osobie ludzkiej

niż o duszy, choć potocznie para słów dusza-ciało nadal rozumiana jest na sposób

platoński.

Jak z tego wynika, chrześcijaństwo starożytne pełnymi garściami czerpało z kultury

klasycznej. Nie czyniło tego jednak bezkrytycznie. Brano z niej to, co wydawało się

słuszne w kategoriach chrześcijańskich, a pomijano to, co złe i obce. Wiedza świecka,

literatura i sztuka była zwykle postrzegana jako użyteczna lub neutralna, czasami tylko

jako podejrzana.

ŚREDNIOWIECZE I RENESANS

Podręcznikowy schemat przeciwstawia sobie te epoki, ale faktycznie łączą się one

płynnie. Na Wschodzie, w cesarstwie bizantyjskim, kultura grecka kwitła i była

kontynuowana. Osłabili ją jednak arabscy muzułmanie. Upadek Konstantynopola pod

ciosami Turków spowodował bezpowrotną utratę wielu zasobów dziedzictwa greckiego.

Obecne chrześcijaństwo prawosławne jest tylko cieniem tamtego świata, tym bardziej,

że na jego kształt wpływali mnisi, często nieprzychylni świeckiej stronie kultury

klasycznej.

Zachód został przez barbarzyńców zdemolowany znacznie wcześniej, pod koniec

starożytności. W następnych, ciemnych wiekach każdy okruch antycznej kultury był

ceniony, choć mało ją znano. W drugiej połowie średniowiecza zaczęło się jednak

systematyczne odzyskiwanie dorobku starożytności. Szczególne znaczenie miało

odkrycie pism Arystotelesa. Filozof ten mniej był ceniony przez starożytnych

chrześcijan, gdyż zajmował się głównie przyrodą, człowiekiem w wymiarze społecznym

oraz zagadnieniami pojęciowymi i logicznymi, a mało kwestią Boga. Średniowieczni

uczeni docenili go jednak jako mistrza ładu myślowego i realizmu. W oparciu o jego

filozofię św. Tomasz z Akwinu zbudował najbardziej wpływowy system filozofii

10

katolickiej, posuwając dalej przyswajanie myślowego dorobku Greków w

chrześcijaństwie.

Renesans włoski kontynuował te zainteresowania, uwzględniając Platona i inną

filozofię oraz pasjonując się literaturą starożytną, której znajomość bardzo się

poszerzyła dzięki kontaktom z upadającym Konstantynopolem i systematycznym

poszukiwaniom tekstów. Za wzór dla sztuki uznano dzieła starożytne.

W czym posunęło to naprzód asymilację kultury antycznej? Starożytność

chrześcijańska i średniowiecze brały w tradycji grecko-rzymskiej przede wszystkim to,

co bliskie chrześcijaństwu lub mu przydatne. Z innych rzeczy korzystano, ale zwykle

bezrefleksyjnie. Natomiast renesans docenił w antyku nie tylko dorobek etyczny i

intelektualny, lecz także estetyczny – włączając go zresztą w kulturę chrześcijańską,

wyrażając wiarę w nowym języku artystycznym. Z trzech naczelnych wartości greckich,

dobra, prawdy i piękna dwie pierwsze były tożsame z chrześcijańskimi, ale i trzecia

została w chrześcijaństwie przyjęta. Piękno pojęto przy tym na wzór grecki, jako formę

dobra w rzeczach materialnych.

Z późniejszej perspektywy uznano renesans za początek nowej, świeckiej kultury

humanistycznej. Jest to jednak bezpodstawne. Faktycznie renesans to okres symbiozy

chrześcijaństwa z kulturą, a mianowicie klasyczną, przy sprzeciwie prowincjonalnego

niemieckiego fundamentalizmu protestanckiego. Czołowi humaniści byli katolikami,

nieraz duchownymi. Wczytywali się nie tylko w literaturę pogańską, lecz i w Biblię i

Ojców Kościoła (dobrym przykładem jest tu Erazm z Rotterdamu). Dzieła sztuki

naśladujące antyk wypełniły kościoły. Kontynuacją renesansu był pobożny barok.

Zacytowany błąd interpretacji ma dwa źródła. Po pierwsze, protestanci często

odnosili się do katolickiego renesansu podejrzliwie, przypisując mu zeświecczenie i

zepsucie. Potem natomiast Oświecenie, stanowiące faktyczny zaczyn laicyzacji w

Europie, podjęło te opinie, z inną wszakże oceną końcową: owo (rzekome)

zeświecczenie uznało za sukces, a renesans za swojego poprzednika. Dopiero wtedy

zaczęto uważać kulturę starożytną za odrębne źródło cywilizacji europejskiej, które

można przeciwstawić chrześcijaństwu.

***

Wydaje się więc, że bilans spotkania chrześcijaństwa z kulturą grecką wygląda

następująco. Na początku te dwa światy stykały się głównie na poziomie języka,

przyjętej przez chrześcijan greki z jej formami literackimi. Jednakże chrześcijanie

pozyskując świat grecki poznawali go zarazem. Wychodzący z pozycji chrześcijańskich

odkrywali w świecie greckim bliskie im wartości, a wychodzący ze świata greckiego

11

wnosili do chrześcijaństwa jego dziedzictwo. Z obu stron patrząc, było to spotkanie, a

nie zderzenie.

Ostatecznie powiedzieć można, że chrześcijaństwo z jednej strony w kulturze

greckiej znalazło pod pewnym względem siebie, wydobyło z niej to, co do

chrześcijaństwu bliskie. Z drugiej natomiast przetłumaczyło siebie na język kultury

greckiej i pod tym względem się zhellenizowało. Z kolei dla świata grecko-rzymskiego

chrześcijaństwo było historycznie biorąc punktem dojścia, przepoiło go. Grecja szukała

religijnej realizacji godnej swych ambicji myślowych i artystycznych – i znalazła ją w

chrześcijaństwie. Z jednej strony zwyciężyła doskonalsza religia i moralność, z drugiej

– bardziej rozwinięta kultura.

Chrześcijaństwo dzisiejsze jest więc przesycone tradycją grecką – tak dalece, że

tworzą dziś one właściwie jedno zjawisko. Wchłonęło z niej bowiem wszystko, co

mogło uznać za wartościowe. „Pogańskie” niby teksty greckie i łacińskie dlatego były

przepisywane przez chrześcijan, że uznawali je za swoje i godne zachowania. Z drugiej

strony, gdy myślimy o świecie grecko-rzymskim, widzimy go oczyma chrześcijańskimi.

Rzymianin podziwiał podboje Cezara w Galii, a w ślad za nim włoski faszysta i jemu

podobni. My dostrzegamy w nich raczej zabór i ludobójstwo, osłonięte przez

propagandę (przykładem słynna piosenka Kaczmarskiego).

Jak z tego wynika, zarówno fundamentalizm chrześcijan odrzucających dorobek

kulturalny antyku, jak postulat świeckiej Europy odwołującej się do samej cywilizacji

starożytnej to ideologiczne brednie, oparte na nieznajomości bądź odrzucaniu historii.

Są to próby rozszarpania jednej tkaniny na wątek i osnowę. W Europie możliwa jest

albo cywilizacja łącząca antyk i chrześcijaństwo, albo negacja obydwu, odcięcie od

korzeni.