Bohdan Korzeniewski "Uwagi o teatrze po wojnie"
-
Upload
instytut-teatralny-im-zbigniewa-raszewskiego -
Category
Documents
-
view
227 -
download
0
description
Transcript of Bohdan Korzeniewski "Uwagi o teatrze po wojnie"
~
PL ISSN 0031-0522
PAMIĘTNIK
TEATRALNY KWARTALNIK POŚWIĘCONY
HISTORII I KRYIYCE TEATRU ZAŁOŻONY PRZEZ
LEONA SCHILLERA
POLSKA AKADEMIA NAUK INSTYTUT SZTUKI
ROK XLVI * 1997 * ZESZYT 1-4 (181-184)
PROJEKTY MARZENIA
Bohdan Korzeniewski
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE (1942)
Dzieje pewnego maszynopisu
W parę miesięcy po ukazaniu się Sporów o teatr, gdzieś w połowie 1967 roku, Bohdan
Korzeniewski przystał na pomysł przygotowania do druku swoich rozpraw i artykułów, które
złożyłyby się na nowy tom jego pism. Gwoli prawdy trzeba powiedzieć, że nie przyjął tego
prqjektu nazbyt entuzjastycznie. Wysoka miara, jaką przykładał do pisarstwa, kazała mu po
mniejszać dawniejsze dokonania. Ostatecznie jednak pogodził się z tą myślą, a nawet przy
jął moją pomoc w przygotowaniu tekstów do druku. Zapewne przekraczając czysto edytor
skie uprawnienia zdołałam go również namówić na otwarcie przepastnych szuflad sekretery,
w których, jak podejrzewałam, trzymał ni~jedno smakowite ineditum. Marzyło mi się, aby
pierwsza część książki obejmowała teksty pochodzące z czasów II wojny światowej.
Korzeniewski zapalił się nawet do tej myśli . Odnalazł i ofiarował mi obszerne fragmenty rę
kopisu oraz dwa pożółkłe maszynopisy. Dysponowałam więc tekstem zatytułowanym Skrypt
„ Teatr żołnierski " ', którego dopełnieniem były mające osobną paginację Potrzeby teatru dla
żołnierza. Trzynastokartkowy rękopis (dotąd nie publikowany), pisany na formularzach ra
chunków z 1939 roku przedstawianych kwesturze za zakupione „pozycje inwentaryzacyj
ne" , nie mający numeracji stron, ale najwyraźniej bez początku, przedstawiał inne niż za
warte w maszynopisach plany organizacji i artystycznych poszukiwań teatru żołnierskiego.
Drugi obszerny maszynopis, który wówczas otrzymałam, składał się z trzech jednostek.
Podstawowa część nosiła tytuł Uwagi o teatrze po wojnie. Rodzajem aneksu są dwie wersje
Projektu zarządzenia w sprawie organizacji życia teatralnego w okresie przejściowym . Ob
szerniejsza zawiera liczne skreślenia oraz pisane atramentem i ołówkiem uzupełnienia. Do
konały ich trzy osoby. Dwie niewielkie wstawki pochodzą niewątpliwie od Bohdana Ko
rzeniewskiego. Dopiski umieszczone na końcu tekstu są autorstwa Edmunda Wiercińskie
go. Jeszcze inne dopełnienie zostało zanotowane ręką Leona Schillera.
Druga wersja projektu uwzględnia większość poprawek z wyjątkiem dopisanych uwag
końcowych . Przy przepisywaniu pomylono numerację paragrafów, zapewne na skutek
'Zob. B. K or ze n i e ws k i , Teatr żołnierski, « Pamiętnik Teatralny» 1984 z. 1-2, s. 3-14. W publikacji nie uwzględniono owego dopełnienia .
760
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE
przeoczenia skreśleń paru punktów w wersji pierwotnej. Ów ostateczny tekst, oczywiście
skorygowany z pierwszym stanowi podstawę obecnej drugiej części publikacji. Żaden nie
był pierwotnie datowany. Nigdy też nie odnotowano ich autora.
Przedstawiane w nich problemy mają niezwykłą wagę; zarówno dla oceny różnych działań
teatralnych zaistniałych pod okupacją niemiecką i sowiecką, jak i dla przewidzianych w powo
jennej Polsce inicjatyw artystycznych. Były one przedmiotem rozważań i dyskusji uczestników
Tajnej Rady Teatralnej podczas wielu spotkań. W Uwagach o teatrze po wojnie wyraźnie mówi
się o kilku autorach, może raczej inicjatorach, pewnych idei i konkretnych rozwiązań.
Posiedzenia Rady odbywały się co parę tygodni . Zawsze poświęcano je uprzednio usta
lonemu tematowi - przypominał po latach tamte wydarzenia Jerzy Zawieyski. Każde za
gadnienia prezentował wysunięty znacznie wcześniej autor. Przyjął się nawet pewien sche
mat tych wystąpień . Pierwszą część poświęcano zjawiskom artystycznym z okresu przed
wybuchem wojny, drugą - planom na przyszłość.
Projekt organizacji teatrów w powojennej Polsce oraz wytyczenie ich programu należa
ły do podstawowych zadań Tajnej Rady Teatralnej . Temat ten niewątpliwie podnosił tem
peraturę wszelkich dyskusji . Ich inspiratorem, a zarazem artystycznym prawodawcą był
Schiller, który „snuł na ten temat swoje wizje, przygniatając [ ... ] ogromem zadań, bogac
twem szczegółów, niewyczerpaną wiedzą encyklopedyczną. Wszystko w jego koncepcjach
było monumentalne, patetyczne - ale jednak porywające"'.
Schillerowskie marzenia poddał prawom logiki wywodu Korzeniewski. Zachowując
właściwy sobie styl, polegąjący między innymi na charakterystycznym, dopełniającym się
wiązaniu zdań i wyjątkowej precyzji sformułowai'I nie zagubił jednak namiętności dysku
sji, podczas których nie stroniono od epitetów i sformułowall o charakterze wiecowym,
często kipiących gniewem i dalekich od elegancji.
Datę swojego wystąpienia ustalił Bohdan Korzeniewski bez trudu. Ów koniec 1942 ro
ku, co ołówkiem zanotowałam na ostatniej stronie maszynopisu, musiał dotkliwie utrwalić
się w pamięci autora. Również kilka punktów ówczesnego programu teatralnego zostało
zdeterminowanych przez wydarzenia polityczne tamtego czasu a nie wcześniejsze ani też
nie późniejsze . Zamysł wskrzeszenia polskich scen w Wilnie i Lwowie, a nawet Łucku
i Królewcu, powołujący się na polską rację stanu ukształtowaną na mądrej myśli jagielloń
skiej, miał wtedy pewne realne podstawy. Bowiem układ zawarty między Władysławem
Sikorskim a Iwanem Majskim, 30 lipca 1941 roku nie rozstrzygnął ostatecznie sprawy pol
sko-radzieckiej granicy mimo aktu z 29 października 1939 roku włączającego na wniosek
Zgromadzeń Ludowych Zachodniej Białorusi wschodnie ziemie Polski do ZSRR. Dekla
racja radziecka z 25 kwietnia 1943 roku oraz presja Aliantów na rząd Stanisława Mikołąj
czyka uznania linii Curzona za podstawę przyszłej granicy polski~j na wschodzie położy
ła kres tym politycznym kalkulacjom.
Uwagi o teatrze po wojnie czytane na nowo przez Korzeniewskiego w 1967 roku umoc
niły jego decyzję - zrazu, jak już wspomniałam, wyrażaną powściągliwie - opublikowania
tego tekstu w przygotowywanym tomie . Choć zawsze cechowała go bezkompromisowość,
' J . Z a w i e y s k i , Melpomena schodz.i do podz.iemia, « Pamiętnik Teatralny» 1963 z. 1-4, s. 121-122.
.761
BOHDAN KORZENIEWSKI
nieraz aż prowokacyjna, to jednak nie przesłaniała ona realnego widzenia świata. To ono było powodem podjęcia niełatwej decyzji. Z myślą o druku Korzeniewski dokonał w tekście paru skrótów oraz przestylizował niektóre sformułowania. Tak przemieniona wypowiedź - bez Projektu zarządzenia w sprawie organizacji życia teatralnego w okresie przejściowym - została przepisana na maszynie z paru kopiami. Mimo tych ustępstw nie mogła z powodów cenzuralnych pomieścić się w tomie O wolność dla pioruna ... w teatrze. Tekst ponownie spoczął wśród archiwaliów Bohdana Korzeniewskiego. U mnie pozostał oryginalny maszynopis z zaznaczonymi ołówkiem poprawkami.
Uwagi o teatrze po wojnie są na razie jedynym zachowanym dokumentem pozwalającym wniknąć w prace Tajnej Rady Teatralnej . Prezentuje on jej stanowisko w podstawowych sprawach teatru: ocenia jego kondy~ję w okresie dwudziestolecia międzywojennego, ustosunkowuje się do różnych postaw ludzi sceny i odmiennych działań podczas wojny, wreszcie układa precyzyjne, wręcz drobiazgowe plany organiza~ji życia teatralnego w wolnej Polsce.
Głośna wypowiedź Schillera Konspiracyjna Rada Teatralna i wartość jej uchwał w dniu dzisiejszym, która ukazała się w pierwszym podwójnym zeszycie «Teatru» z 1946 roku, jest dość swobodną prezentacją niektórych idei i wybranych rozwiązań zawartych w Uwagach. Zapewne na tekst Schillera złożyły się też wnioski z innych zebrań Rady i nie znanych dziś artykułów specjalnie dla ni~j przygotowanych. Nie bez wpływu pozostały też inne od oczekiwanych zdarzenia historyczne i potrzeby chwili. Schiller uznał za konieczne przypomnienie okoliczności powstania Tajnej Rady, omówienie trybu i zasad jej działania, a nade wszystko zreferowanie „podstawowych założeń ideologicznych", jakie przyjęła . W nich zawarły się sprawy o nieustającej aktualności: owe cztery typy teatrów wymyślone w 1942 roku, struktura i program szkolnictwa teatralnego, wreszcie zadania stojące przed Radą Teatralną. W wypowiedzi Schillera mocno też zabrzmiał nieprzejednany stosunek do kolaboracji. Ton pełen gniewu i pogardy niewiele odbiegał od dosadności sfonnułowa11 Korzeniewskiego. Wzbogacił natomiast Schiller swoją relację z prac Rady w porównaniu z Uwagami o drobiazgowo zaprezentowany repertuar układany dla wolnych polskich teatrów. Wpisał mu przy tym rozległy kontekst ideowo-społeczny a sceny obarczył licznymi obowiązkami dydaktycznymi.
Tąjna Rada Teatralna w ciągu kilku lat działalności stworzyła, jak widać, pewne wspólne dobro programowo-artystyczne, które potem przywoływano i materializowano bez podawania jej współautorów. A z drugiej strony sporą część jej zamierzel'I, a nade wszystko marzeń zaprzepaszczono po 1945 roku . Uwagi o teatrze po wojnie pozwalają wywoływać z niepamięci owe marzenia, którym historia nie pozwoliła przyoblec się w realne kształty. Przewidywaniom i najrozmaitszym kalkulacjom nie mogła bowiem towarzyszyć wyobraźnia przyszłości . Uwagi zatrzymały czas, który dzięki sugestywnym słowom Korzeniewskiego daje się w trakcie lektury niejako doświadczyć .
Barbara Lasocka Uwagi wstępne
Tezy podane niżej mówią o charakterze i potrzebach organizacyjnych teatru zawodowego po wojnie. Sięgają w rzeczywistość w tej chwili nie znaną. Siłą rzeczy więc mogą się oprzeć tylko po części na doświadczeniu , tam
762
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE
gdzie oceniają i usiłują poprawić teatr przedwojenny. Gdzie indziej muszą czerpać z materiału odmiennego, to jest z przewidywania przyszłości, z pewnej wiary, która jest również elementem kształtowania rzeczywistości. Bez podania zarysów tej rzeczywistości, tylko przewidywanej, tezy mówiące o przyszłym teatrze nie byłyby jasne.
Charakter i wynikający stąd ustrój teatru po wojnie zostały w projekcie uzależnione ściśle od następujących zmian, które winna przynieść przyszłość .
1. Zakończenie wojny odczuwanej jako wyjątkowo okrutna i niszcząca da zapewne początek fazie odrodzenia kultury. Natężenie tej siły odrodzeńczej można wyczuć już dzisiaj. Objawia się ono zarówno we wzburzeniu, jakim ludzi napełnia niszczenie cywilizacji, jak w powszechnej tęsknocie do pracy twórczej. Te uczucia świadczą, że wojna przypadła na okres pełni rozwoju cywilizacji, nie najej schyłek . Pozwalają też rokować szybkie podniesienie się jej z upadku.
2. Główną cechą odrodzenia kulturalnego będzie prawdopodobnie powrót do humanizmu w najlepszym rozumieniu tego słowa. Oznacza ono szacunek dla człowieka i jego dzieła, zwłaszcza dzieła naukowego i artystycznego, chęć rozumnego ułożenia współżycia między ludźmi i między narodami, powagę prawną, miłość wolności , uznanie zasad etycznych. Przeżywane teraz obłędne barbarzy11stwo pozwoliło w pełni ocenić wartość tych prostych prawd.
3. Inną cechą odrodzenia kulturalnego będzie zapewne udział szerokich warstw w pracach cywilizacyjnych najlepiej pojętych - od udziału w budowie państwa po udział w tworzeniu i odbiorze dzieł sztuki. Szybkość i szeroki zasięg tego procesu upowszechniania kultury może ułatwić zrozumienie prawdy, którą przyniosły doświadczenia świeżo dokonanych rewolucji. Że mianowicie warunkiem istotnie wartościowego udziału w tworzeniu kultury jest przyswojenie sobie przez warstwy do tej rzeczy przystępujące form myślenia, etyki i sztuki urobionych przez długie wieki kształtowania cywilizacji i żywych idei stanowiących świadomość zadań i celów współczesnego człowieka. Rzeczywistym budowniczym państwa, czynnym twórcą i odbiorcą kultury będzie na przykład chłop nie dlatego, że przywrócone mu będzie prawo pięcioprzymiotnikowego głosowania, ale dlatego, że uzyska możność dowiedzenia się, co o ustroju pa11stwa mówił kiedyś Frycz-Modrzewski i co o ustroju świata mówią obecnie tezy Konstytucji atlantyckiej.
4. Te przewidywane zmiany w świecie powojennym określają zadania przywróconego Państwa Polskiego. Uzyska ono mianowicie takie znaczenie w świecie , jakie zdobędzie sobie siłą promieniowania kulturalnego na sąsiednie narody, ludzką prawdą swej sztuki , uczciwością nauki, polotem i szerokością myśli o urządzeniu zbiorowego życia. Próba władania innymi narodami przy pomocy środków państwa policyjnego, stosowana przez Polskę ostatnio i zakończona wstrętnym rozpadem w ciągu kilku dni, win-
763
BOHDAN KORZENIEWSKI
na być zaniechana raz na zawsze. Wpływem prawdziwym i trwałym może być tylko wpływ twórczej kultury. Tę drogę oddziaływania zmusza obrać dzisiejsza legenda Polski nieugiętej i do ostatka broniącej swej wolności . Wierność tej legendzie może stać się najtrwatszą gwarancją trwałości na-szego bytu państwowego .
Z tych ogólnych, ale koniecznych dla zrozumienia tego, co poniżej, uwag wynika zasadnicza teza organizacji teatru. Ma on mianowicie stać się ośrodkiem swobodnej twórczości, która chce dzieła swojej sztuki dać moż-1 iwie wielkiej ilości ludzi w Polsce ucząc ich współżycia z tym, co w dziedzinie dramatu człowiek stworzył najlepszego. Dla tych właśnie celów wymaga szerokiej opieki ze strony państwa, bądź bezpośrednio, bądź też za pośrednictwem organizacji samorządu terytorialnego. Państwo udzielając tej opieki winno zrozumieć, że największą usługą, jaką mu może oddać teatr - podobnie jak i inne sztuki - jest rozbudzenie życia duchowego obywateli , ich uczłowieczenie . Jeśli teatr będzie naprawdę spełniał swe zadanie, państwo nie będzie miało prawa wymagać od niego niczego więcej.
Jak widać z podanego określenia, teatr ten - i to druga jego ważna cecha - świadomie nie chce być teatrem rozrywkowym, ulegającym popytowi , podaży, potrzebom rynku, słowem teatrem organizowanym jako prywatne przedsiębiorstwo dochodowe. Nie chce także być teatrem propagandowym, wciągniętym w służbę doraźnych celów państwowych . Rozumiejąc doniosłość swej roli w okresie odrodzenia kultury chce uzyskać od początku stanowisko, do którego ma rzeczywiście prawo jako z natury swojej społeczna forma sztuki - uzyskać uprawnienia instytucji użyteczności publicznej.
Teatr polski przed wojną
Nakreślone wyżej pojmowanie charakteru teatru sprawia, ze ocena działalności teatrów polskich przed wojną będzie surowa. Teatr europejski w latach 1918-1939 przechodził wyjątkowy w swych dziejach okres rozkwitu, odznaczający się wielkim bogactwem i różnorodnością form . Rzecz charakterystyczna przy tym, że te poszukiwania nowych form scenicznych nie były w nim - jak w poezji - tylko dążeniem do doskonałości artystycznej bądź do zdobycia nowego wyrazu. Większość przemian teatru w tym okresie wywołana była chęcią wyjścia poza tradycyjny teatr dla elity (intelektualnej , towarzyskiej , pieniężnej) , zamiarem przebudowy zarówno gmachu teatralnego i sceny, jak form przedstawienia. Najbardziej rzucającą się w oczy cechą teatru tego czasu jest jego dążność do ogarnięcia szerokich warstw społeczeństwa~ do tak zwanego wówczas umasowienia. Na dobro teatrowi tej epoki należy zapisać , że pojmując tak swoje zadanie nie zrezygnował wcale z ambicji artystycznych . Wprost przeciwnie. Nowym ludziom zapełniającym widownię chciał dać nowe formy artystyczne i no-
764
UWAG I O TEATRZE PO WOJNI E
we wzruszenia - nie gorsze od starych. Tragedia wielu artystów teatru tego czasu, tragedia czasem zakończona krwawo karabinem maszynowym państw rewolucyjnych , była zbyt optymistyczną oceną świeżego widza. Uznano go za gotowego od razu, gdy dokonana została rewolucja, zarówno do kierowanfa państwem , jak do odbioru najbardziej cienkich wzruszeń artystycznych. Gdy jednak politycy udział szerokich warstw w kierowaniu państwem potraktowali raczej teoretycznie - o czym świadczą dyktatury jednostek i podległego im aparatu partyjnego - artyści swoje zadanie pojęli serio. Starali się stworzyć dla ludzi nowych w kulturze nowe, rewolucyjne formy sztuki nie zdając sobie sprawy z tego, że popełniają olbrzymi błąd . Dla tych ludzi nowe formy sztuki nie były wcale rewolucyjne. Nabierały tych cech dopiero wówczas, gdy poprzedziła je nie tylko znajomość dawnych, tradycyjnych form sztuki , ale nawet przesyt i znużenie. Gdy się wie o tym, staje się zrozumialsze, choć równie po dawnemu straszne, dlaczego to robotnicy sowieccy linczowali swoich delegatów za nakłonienie ich do pójścia na bardzo piękne widowiska w teatrach tworzących rewolucyjne formy sztuki , a dobijali się o miejsca na balet carski. I to, dlaczego ostatecznie państwo rewolucyjne swoich najbardziej radykalnych artystów wysyłało na wygnanie i czasem - jak to było w przypadku Meyerholda - stawiało pod mur.
Teatr w Polsce wziął również udział w bujnym życiu teatru europejskiego w tym okresie. Tak jak teatry gdzie indziej usiłował rozwiązać wysunięte przez epokę zagadnienie przeobrażenia i upowszechnienia widowisk scenicznych . Cele reformatorskie wyraźnie postawiły sobie dwa teatry: Reduta i Teatr im . Bogusławskiego. Reduta dążyła przede wszystkim do przemiany stosunku aktorów wobec teatru. Narzucając członkom swego zespołu surowy reżim , pod koniec jej działalności przybierający dziwaczne klasztorne formy, chciała wzbudzić w nich szacunek dla własnej sztuki . Wierzyła, że to uszlachetnienie aktorów poprzez rozbudzenie w nich ambicji artystycznych da w rezultacie nowe formy sceniczne trafiające do tęsknot ludzkich i gruntujące wpływy teatru. Trupy objazdowe Reduty miały te nowe formy sceniczne wieźć do małych miasteczek i osad. Teatr im. Bogusławskiego swoje poszukiwania nowych form oparł na ideologii przemian społecznych . Chciał wnosić w kształcie artystycznie doskonałym zbiorowe umiejętności , gniewy i niepokoje. Pamiętne przedstawienie w tym teatrze Nie-Boskiej komedii, trafiające w ton ówczesnych nastrojów rewolucyjnych, dobrze oddaje jego charakter. Poza tymi scenami szereg aktorów i reżyserów, aby wspomnieć tylko Stefana Jaracza i Leona Schillera, organizowało w teatrach nie posiadających własnej ideologii artystycznej widowiska o niezwykłej piękności i sile. Trzeba tu stwierdzić z naciskiem, że w tym okresie teatr polski wykazał olbrzymie możliwości artystyczne. Wiele z jego przedstawień nie tylko dorównywało najlepszym widowiskom eu-
765
BOHDAN KORZENIEWSKI
ropejskim, ale je nawet przewyższało. Miarą dobrej sławy tego teatru może być fakt, ze aktorzy z Estonii, Łotwy, Bułgarii a nawet Włoch przyjeżdżając do Polski szukali w nim inspiracji.
Tylko że - i tu pora na surową prawdę - wielkie możliwości artystyczne teatru polskiego nie zostały wyzyskane. Reduta pogrążała się w ciasne sekciarstwo zatracając pierwotny sens artystyczny i społeczny swej działalności. Teatr im. Bogusławskiego został zlikwidowany w pełni sił przez obskurantyzm polityków prawicowych, widzących w jego pracy artystycznej tylko propagandę bolszewicką. Znakomite przedstawienia zostawały do końcajedynie dziełem utalentowanych i myślących jednostek. Nie nadawały charakteru całości zjawisk teatralnych i nie przeobrażały wewnętrznego życia teatru. Wielkie wypadki dziejowe wymagające hartu duchowego, poczucia godności obywatelskiej i wysokiej etyki zastały teatr - jak większość dziedzin życia polskiego - zupełnie nie przygotowany do tej próby.
Przyczyny tego stanu rzeczy już dzisiaj są dla nas jasne. Teatr niszczyło to, co niszczyło całe nasze życie publiczne - brak idei porządkującej chaos zjawisk i nadającej im taki sens, który trafia do dobrych cech natury człowieka: jego entuzjazmu, jego tęsknot twórczych i jego potrzeby rozrostu duchowego. W państwie rządzonym przemocąjuż nie przez partię posiadającą jakiś program wyrażający jej pogląd na świat, ale przez klikę pozbawioną zdolności myślenia i nie posiadającą szacunku dla wartości z trudem zdobytych przez człowieka w pracy cywilizacyjnej - teatr musiał się marnować jak wszystko inne. Z chwilą, gdy kierownicy państwa dochodzą do przekonania, że jedyną cechą w człowieku, na której się mogą rządzący oprzeć, gdyż nigdy nie zawodzi, jest jego podłość, wielu ludzi zaczyna się do tego poglądu dopasować i wiele instytucji rozprzęgać. Teatr jako wyjątkowa forma twórczości zbiorowej jest niezmiernie wrażliwy na klimat duchowy społeczeństwa i niezmiernie uzależniony od swego odbiorcy. Pisarz może sobie pozwolić w swej twórczości na protest przeciw zbiorowym obłędom czy zbrodniom. Często na tym właśnie polega jego wielkość. Teatr, aby mógł wystąpić w obronie wartości wyższych człowieka, musi mieć kilkanaście tysięcy ludzi, którzy go w tej walce poprą. Jeśli ich nie znajduje, milknie albo, co gorsza, dostosowuje się do warunków. Zatraca proste zasady postępowania dyktowane przez sztukę i poczyna węchem szukać powodzenia, nastrojów i kaprysów publiczności. Wówczas bardzo łatwo rządzącym przychodzi narzucić mu strukturę, jaka jest im wygodna.
Pod tym względem teatry w Polsce mogłyby służyć za przykład klasyczny. W ich organizacji odbijały się, jak w lustrze, zmiany ustrojowe państwa. Zrazu, w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości , państwo i samorządy otaczały teatr szczodrą opieką. Były to lata, kilka lat, kiedy państwo wyrażało dbałość o kulturę przez powoływanie do życia Ministerstwa Kultury i Sztuki , samorządy zaś umieszczały w swych budżetach wysokie po-
766
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE
zycje na utrzymanie teatrów i fundowały nagrody literackie. Powstały wtedy, bądź przeszły na utrzymanie samorządu teatry we wszystkich więk
szych miastach Rzeczypospolitej - oprócz Warszawy w Krakowie, Lwowie, Wilnie, Poznaniu, Katowicach, Bydgoszczy, Toruniu, Grodnie, Łucku. Jeśli teatry te w tym krótkim okresie pomyślności nie zawsze zdołały zdobyć sobie należyty szacunek, to dlatego, że częstokroć posiadały zbyt mało godności artystycznej i poddawały się żądaniom środowiska łaknącego łatwych uciech. Na urobienie przecież w nich tej godności, wynikającej z wysokiego pojmowania sztuki , zabrakło czasu.
Bardzo szybko bowiem wystąpiło rozprężenie w dziedzinie opieki nad kulturą i potęgowało się z roku na rok. Państwo naprzód, jeszcze przed objawami kryzysu ekonomicznego, zrezygnowało z ambicji kulturalnych przemieniając Ministerstwo Kultury i Sztuki naprzód w Departament Sztuki w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, a potem tylko w Wydział Sztuki w tymże Ministerstwie. Był to objaw tej postawy rządzących , która sprawiła później, że wszystkie oszczędności starano się uzyskać na budżecie Ministerstwa Oświaty, gdy jednocześn ie powiększano fundusze reprezentacyjne, dyspozycyjne czy jak tam jeszcze ludzi w sposób prostacki napawających się władzą. Nadawało to życiu Polski w ostatnim dziesięcioleciu przed wojną odrażający styl parweniuszowski. Kryzys zmusił do zmniejszenia ambicji mecenasowskich także samorządy miejskie. I wówczas doszło w dziedzinie opieki nad teatrem do rzeczy prawie groteskowych.
Dobrze to widać na losie teatrów warszawskich. Charakter społeczny posiadały tutaj dwa zespoły teatralne: Teatr Narodowy, Letni i Nowy utrzymywane były przez miasto, Teatry Polski i Mały stanowiące własność prywatną otrzymywały stale subwencje państwowe. W roku 1932 magistrat miasta stołecznego Warszawy uznał, że teatry obciążają nadmiernie j ego budżet i wydzierżawił gmachy teatralne prywatnemu przedsiębiorcy, Stefanowi Krzywoszewskiemu. Fakt oddania w ręce prywatne, to jest przeobrażenia w przedsiębiorstwo dochodowe, naczelnego teatru w Polsce, sceny narodowej, był doprawdy czymś niezwykłym. Równie niezwykłym, jakim byłoby na przykład oddanie jakiemuś obrotnemu handlarzowi dla eksploatacji uniwersytetu, gdy się stwierdziło, że uczelnia nie przynosi dochodów. Co zresztą nie przydało się na nic. Krzywoszewski zabezpieczywszy um iejętnie swoje interesy w środku sezonu ogłosił bankructwo stawiając społeczeństwo przed grozą zamknięcia pierwszego teatru w Polsce. Państwo zmuszone zostało wówczas do interwencji.
Zwłaszcza że dyrektor subwencjonowanych teatrów, Arnold Szyfinan, w tym samym czasie zagroził również ogłoszeniem bankructwa. Gdy rezygnacja w ciągu paru sezonów z ambicji artystycznych, to jest wystawianie operetek i komedii muzycznych, nie poprawiła sytuacji finansowej Teatru Polskie-
767
BOHDAN KORZENIEWSKI
odgrywać rolę haniebną. Poza paru aktorami o dobrych nazwiskach zebrały się tu szumowiny wielkomiejskie ocierające się z bliska o prostytucję i występek. Zostawienie tym przedsiębiorstwom po wojnie swobody posłużenia się sztandarem narodowym i hasłami hurra patriotycznymi dla możności uprawiania tego samego procederu, któremu teraz życzliwie patronuje okupant, podcięłoby bardzo zmysł moralny społeczeństwa, które pragnie oczyszczenia atmosfery.
3. Z tym zagadnieniem łączą się ściśle inne - mianowicie kwestia aktorów spodlonych pracą w teatrzykach kierowanych przez Propaganda Abteilung. Rzecz jasna, że za szkody wyrządzone świadomie w dziedzinie kultury dumie narodowej i godności ludzkiej będą musieli ponieść karę - tym surowszą, im wyższe zajmowali stanowisko w hierarchii aktorskiej. Wymierzeniem im tej kary zajmą się bądź sądy państwowe w wypadkach wyraźnej zdrady narodowej (na przykład Samborskiego i innych biorących udział w propagandowych filmach antypolskich), bądź sądy obywatelskie w częstszych wypadkach współpracy z okupantem czy okupantami. W interesie teatru w pierwszym okresie niepodległości leży, aby ci aktorzy nie mogli znaleźć się na scenach polskich . Nie można bowiem budować trwałego domu z próchna.
4. Jeszcze inne zagadnienie to sprawa zabezpieczenia gmachów teatralnych czy nadających się na teatry dla potrzeb scenicznych. Wobec zniszczenia wielu gmachów publicznych po pozostałe będą sięgać liczne instytucje czy przedsiębiorstwa. Groźne będą zwłaszcza zagraniczne towarzystwa filmowe, które niewątpliwie zechcą od razu wyzyskać pomyślną koniunkturę.
5. Wreszcie cały kompleks zagadnień prawnych i ustawowych, związanych z urządzeniem życia teatru. O tym jednak bliżej' przy podawanych tu w dalszym ciągu planach organizacyjnych scen polskich i instytucji z nimi związanych.
Piecza nad teatrem winna się wyrazić w dostarczeniu mu środków zarówno na odbudowę, jak i na wydajną i niekrępowaną niedostatkiem pracę . Teatr przed wojną wikłał się często w wewnętrznych sprzecznościach .
Jest sztuką bardzo kosztowną. Jeśli ma swoją twórczość nieść szerokim masom, nie może jej traktować tak, jak przemysłowiec dotychczas traktował swój fabrykat, to jest kalkulować wysokość biletów według ceny kosztów i przewidywanego zysku. Wówczas będzie bowiem się starał tylko zaspokoić potrzebę rynku . A tak właśnie było w teatrze przedwojennym mimo subsydiów państwowych i samorządowych. Państwo doceniające znaczenie sztuki dla rozrostu duchowego obywatela, co jest jednym z głównych celów organizacji państwowych , będzie musiało wyrzec się ,
przy myśleniu o teatrze, kategorii przyjętych w okresie ekonomii liberalnej. N ie ma powodów, biorąc rzecz na zdrowy rozsądek, do innego trakto-
770
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE
wania sztuki niż nauki. Nikomu zaś z rządzących od dawna już nie przychodzi do głowy, aby na przykład sprzedawać, obliczając koszty własne i zarobek, naukę na uniwersytetach.
Jawna, wynikająca z pełnego poczucia odpowiedzialności opieka finansowa państwa nad teatrami - to zasadnicze żądanie w tej dziedzinie. Po kilku latach, gdy zacznie się ustalać nowy ustrój państwa, ten obowiązek opieki finansowej nad teatrami będzie mógł przejść również na samorządy czy kooperacje. W pierwszym okresie państwo nie będzie mogło od niego się uchylić . Co zresztą wcale nie znaczy, aby miało kierować teatrami przez swoich urzędników, którzy nie tworzą sztuki , jak nie głoszą nauki z katedr uniwersyteckich . Wskazane byłoby ugruntowanie w teatrach możliwie szerokiego samorządu artystów nadając mu charakter trwały. Z tego względu narzucałoby się inne rozwiązanie niż wstawianie odpowiednich sum na teatry w budżety właściwych ministerstw, co jest nawet przy rozumnej demokracji parlamentarnej dość niepewne. Właściwsze byłoby inne rozstrzygnięcie . Stworzenie mianowicie przez państwo z części majątków, które mu przypadną po wojnie, wieczystej Fundacji Kultury Narodowej. Dochody z tej fundacji gospodarowanej przez państwo szłyby całkowicie na utrzymanie sztuki. Fundacja winna być pomyślana tak śmiało i szeroko, aby mogła zaspokoić potrzeby sztuki , które wskutek zniszczenia wywołanego wojną i okupacją będą ogromne.
Jakie będą w teatrze, wyjaśni bliżej plan naszkicowany tu w liniach ogólnych.
Teatry w Warszawie
Warszawa, będąca głównym ośrodkiem ruchu umysłowego, będzie jeszcze przez czas dłuższy, zanim nie rozwiną się i nie zdobędą własnej indywidualności środowiska regionalne, odgrywała decydującą rolę w życiu kulturalnym Polski . Od niej przede wszystkim zależeć będzie w pierwszym okresie styl naszego życia duchowego . Dlatego wskazane jest tutaj wprowadzenie od razu w życie programu maksymalnego. Gdy chodzi o teatr, program ten przewiduje otwarcie już w pierwszych dniach wolności czterech teatrów dramatycznych. (Opera stanowi oddzielne zagadnienie, celowo pominięte w tych uwagach .) Wymieniona liczba ma swoje mocne uzasadnienie .
Jedną z przyczyn nerwowego zamętu w teatrach warszawskich przed wojną było także to, że nie miały one wyznaczonych sobie zadań repertuarowych. Stąd dyrektorzy teatrów Narodowego i Polskiego wyrywali sobie wzajemnie każdą kasową sztukę i stąd teatry te upodobniały się do siebie, zatracając własny charakter, ukształcony niejednokrotnie na pięknej trady-
. cji . Projekt czterech teatrów subwencjonowanych przez państwo wyrasta
771
BOHDAN KORZENIEWSKI
z konieczności rozdziału zadań. Przewiduje on powstanie w Warszawie następujących teatrów, korzystających z subwencji państwowych.
1. Teatr Narodowy - teatr ten wystawiałby sztuki cieszące się powszechnym uwielbieniem, arcydzieła swoje i obce od tragedii greckich poczynając na współczesnych wielkich utworach kończąc. Zadaniem jego byłoby zbliżenie ludzi w Polsce do największych dramatów, które wydała ludżkość. Stąd wypływają dwie zasady, którymi musiałby się kierować:
a) Musiałby to być teatr twórczy w pełni znaczenia tego słowa, umiejący ożywić dramat klasyczny, zbliżyć go do odczuwania współczesnego człowieka. Ponieważ tradycja w teatrze polskim rwała się ciągle, nie mógłby on nawiązywać do tradycji, starać się o sztuczną powagę teatru akademickiego. Tradycję musiałby dopiero tworzyć. Dziady w inscenizacji Leona Schillera mogłyby stanowić wzór dla przedstawień w tym teatrze.
b) Zasada niemarnotrawienia wysiłku włożonego w wystawienie dramatów monumentalnych kazałaby zachowywać je na scenie tak długo, póki widz odczuwa ich piękno. Stąd wypływa konieczność wprowadzenia do tego teatru tak zwanego repertuaru zmiennego. Sztuki, które uzyskały na scenie dojrzałość wyrazu artystycznego, zachowane by były dla niej przez szereg lat i dawane co parę dni. W ten sposób powstałby zasób przedstawień stanowiących jakby skarbiec "teatralny otwarty dla ludzi z najdalszych zakątków Polski.
2. Teatr Współczesny - jak wskazuje nazwa, miałby na celu wystawianie wybitnych sztuk współczesnych , głównie polskich . Musiałby się odznaczać wrażliwością na żywe idee epoki i podejmować palące kwestie życia
polskiego. 3. Teatr Rozmaitości - posługując się repertuarem komediowym dążył
by do wytworzenia polskiego stylu komediowego, zostającego dotychczas w wielkim zaniedbaniu. Zadaniem jego byłoby pielęgnowanie artyzmu komedii ogromnie nadużywanej dla celów łatwej rozrywki. Odnalezienie stylu gry Fredry, stworzenie polskiego stylu gry Moliera, to przykładowo jedno z jego zadań.
4. Teatr Pracownia - przeznaczony byłby dla prac doświadczalnych za-równo w dziedzinie form artystycznych, jak niezmiernie ważnej dziedzinie urabiania nowego typu aktora - człowieka posiadającego godność artystyczną i ludzką, kulturę umysłową i zdolność podporządkowania się wymaganiom sztuki.
Jak widać, zostały tu pominięte, i pominięte celowo, teatry o charakte-rze rozrywkowym. Nie wymagają one bowiem opieki państwa, raczej hamulców przez to państwo nakładanych.
Obowiązkiem państwa, które uzna ten program, będzie umożliwienie jego realizacji przez nadanie swojej sankcji zespołom prowadzącym prace przygo
. towawcze oraz przez zastrzeżenie sobie wskazanych gmachów teatralnych.
772
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE
Teatry na prowincji
Oprócz teatrów warszawskich państwo winno otoczyć opieką teatry w tych miastach na prowincji, które są położone na pograniczu różnych kultur. Polska racja stanu, kształtowana znowu na mądrej myśli jagiellońskiej, będzie umiała dostrzec pożytek w pracy artystów i uczonych na Kresach. Rząd , który tę myśl podejmie, postara się w tej dziedzinie o dobre wyposażenie w ludzi i środki , od pierwszych chwil wolności , teatrów w Wilnie, Lwowie, Łucku , Poznaniu, Katowicach, Królewcu . Teatry w tych miastach, na początku jeden w każdym mieście, winny korzystać z subsydiów państwowych na równi z warszawskimi . Oczywiście muszą one w doborze swoich zespołów dawać gwarancję, że subsydia te nie pójdą na marne. Dlatego należy przewidzieć dla kierownictwa tych zespołów miejsca w naczelnej organizacji samorządowej aktorów, o czym będzie mowa niżej. Zapewni to jednolitość programu artystycznego i poziom jego realizacji .
Ponieważ ta rozumna racja stanu dostrzega nie tylko ścieranie się i niszczącą walkę kultur narodowych, ale także ich wzajemną zależność nakazującą ułożenie współżycia, rząd roztaczający opiekę nad teatrem polskim nie może jej odmówić teatrowi innych grup narodowych. Brakiem rozsądku politycznego byłoby niszczenie, jak to robiono przed wojną, ukraińskiego teatru o ambicjach artystycznych, a popieranie lichoty o właściwościach rozkładowych . Doznawszy tej polityki obecnie na samych sobie wiemy, co o niej sądzić. Należałoby przewidzieć w pierwszym rzędzie subwencje państwowe na równi z teatrami polskimi dla teatrów ukraińskich we Lwowie i w Łucku. Teatr ukraiński bowiem osiągnął już ten stopień wyrobienia, który pozwoli mu sięgnąć po idee i formy artystyczne właściwe kulturom dojrzałym. Teatr białoruski jest jeszcze w powijakach. Toteż wskazane byłoby raczej podjęcie prac przygotowawczych przy udziale inteligencji białoruskiej do możliwie szybkiego uruchomienia teatru białoruskiego w Wilnie. Podobnie rzecz się przedstawia z teatrem w gwarze mazurskiej w Królewcu, w gwarze kaszubskiej w Pucku czy Wejherowie i w gwarze śląskiej w Katowicach. Wymienione grupy językowe odczuwają dość żywo własną odrębność etniczną i to należy w nich uszanować .
Teatry objazdowe
Wysunięty tutaj pomysł uruchomienia w przyszłości teatru białoruskiego w Wilnie, mieście o ludności przed wojną niemal wyłącznie polskiej i żydowskiej , mógłby budzić sprzeciw. Tłumaczy się przecież jasno innym niż dotychczas rozumieniem zadań teatru . Teatr, o którym tu mowa, nie ma służyć potrzebom tylko pewnych warstw miejskich. Ma umieścić na swojej widowni zarówno robotników z przedmieścia, jak chłopa z odległej wsi.
773
BOHDAN KORZENIEWSKI
To trudne zagadnienie uprzystępnienia teatru ludziom, którzy dotychczas
z niego nie korzystali, da się po części rozwiązać przez rozsyłanie biletów
na prowincję za pośrednictwem ludowych czy robotniczych związków kul
turalnych. Należy położyć od razu nacisk na to, aby nie było to - uprawia
ne poprzednio - organizowanie przedstawień specjalnych. Chłopi i robotni
cy winni przyjeżdżać na normalne przedstawienia od premiery poczynając
i czuć się także w teatrze na równi praw obywatelskich. Główny ciężar tego zagadnienia spadnie jednak na sceny docierające do
widza odległego od największych miast, na teatry objazdowe. Problemem
istotnym przy traktowaniu tych spraw jest taka organizacja teatrów obja
zdowych, która by pozwoliła dowieźć wsiom i miasteczkom sztukę teatral
ną na wysokim poziomie artystycznym. Nie byłoby więc wskazane powo
ływanie do życia jakiegoś ogromnie rozbudowanego teatru objazdowego.
Siłą rzeczy bowiem do takiego teatru pracującego w trudnych warunkach
dostaliby się ludzie mniej wartościowi - aktorzy i reżyserzy trzeciorzędni .
Narzuca się inne rozwiązanie trudności, to jest powołanie do życia trup ob
jazdowych przy naczelnych scenach w Warszawie i w większych miastach
prowincjonalnych. Aktorzy tych trup, ludzie w większości młodzi, braliby
udział w pracy ideologicznej, artystycznej, organizacyjnej środowisk cen
tralnych. Mieliby możność pracy z wybitnymi reżyserami i w ten sposób
stawaliby się uczestnikami czy współtwórcami nowych prądów sztuki. In
dywidualności twórcze w pełni znaczenia tego słowa są w teatrze jak gdzie
indziej rzadkie. Ludziom, którzy mają nieść sztukę teatralną w teren, nale
ży umożliwić zetknięcie się z tymi twórczymi jednostkami. Biorą od nich
ten zapał, bez którego sztuka jest martwa. Młode trupy objazdowe teatrów subsydiowanych, na przykład trupa ob
jazdowa Teatru Narodowego czy Rozmaitości, montowałyby swoje wido
wiska pod kierunkiem znanych reżyserów w miastach. Inscenizacja sztuk
należących do tak zwanego teatru monumentalnego wymaga wybitnych
uzdolnień od artystów przeprowadzających ją w warunkach normalnych na
scenach zaopatrzonych w nowoczesne urządzenia techniczne. O ileż więcej
inwencji twórczej, poczucia miary, wyrobionego smaku artystycznego po
trzeba przy przeniesieniu tych widowisk w inne wymiary - wymiary wozu
teatralnego. Na przykładzie Dziadów, które winny stać się jedną z pierw
szych pozycji teatru objazdowego, można ocenić rozmiar nastręczających
się trudności . Może je rozwiązać jednak artysta bardzo dojrzały. Skoro jednak człowiek ten znajdzie właściwe formy przedstawienia, nie
wolno ich już wykoślawiać przez dopasowywanie do coraz to innych wa
runków izb szkolnych czy, co gorsza, ohydnych salek teatralnych w mia
steczkach. Dlatego należy je montować na specjalnych wozach teatralnych
służących do transportu i do gry. Zaopatrzenie teatrów subsydiowanych
w takie wozy pozwoliłoby w sposób prosty dać odpowiedź na zawiłe zaga-
774
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE
dnienie. Czasami ta odpowiedź mogłaby być rozstrzygająca, gdyż nawet wybitni artyści udawaliby się nimi parę razy do roku w objazdy.
Wozy te spełniałyby jeszcze jedno zadanie. Zatrzymując się w pewnych
miejscowościach przez kilka dni dawałyby pokazy pracy scenicznej, de
monstracje kolejnych stadiów w powstawaniu widowiska dla instruktorów
teatralnych teatru niezawodowego. W ten sposób, najbardziej wymowny,
następowałaby asymilacja form sztuki wytworzonych w ciągu długotrwałej uprawy kulturalnej, form, które zazwyczaj nie powstają na zawołanie.
Teatry prywatne i tak zwany tea t r małych form
Przy omawianiu teatrów brało się pod uwagę tylko teatry posiadające
charakter społeczny zarówno w pojmowaniu sztuki, jak w organizacji. Wy
nikło to stąd, że autorów tych spostrzeżeń interesowała tylko ta forma
ustrojowa teatru, będąca według ich przekonania formą, do której teatr
zmierza. Nie byłoby jednak właściwe w okresie, kiedy dopiero będzie się
kształtować ustrój państwa, zamykanie drogi inicjatywie prywatnej. Z tym
zastrzeżeniem, bardzo stanowczym, że inicjatywa prywatna w tym zakresie
musiałaby podlegać kontroli społecznej , odpowiadać warunkom dobra pu
blicznego w sensie określonym wyżej - to jest musiałaby stawiać sobie ce
le artystyczne, nie inne. Jest prawie nie do pomyślenia nawrót do stosun
ków przedwojennych, kiedy ustawy nie stawiały przedsiębiorcom pod tym
względem żadnych wymagań. Teatr mógł prowadzić każdy obywatel nie
karany sądownie. Czego zresztą Ministerstwo Spraw Wewnętrznych , które
mu dano nie wiedzieć dlaczego prawo udzielania koncesji teatralnych, nie
zawsze ściśle przestrzegało. Dość powiedzieć, że głównym udziałowcem
i właściwym kierownikiem teatrzyku Czarny Kot w latach 1919-1920 był
najgłośniejszy włamywacz warszawski, Bernard Cichocki, zwany Szpic
bródką. Przykładów podobnych, chociaż nie tak jaskrawych, można by
przytoczyć sporo. Wyjaśniają one, dlaczego w czasie okupacji znalazło się
łatwo dość ludzi do prowadzenia przy cichym udziale w zyskach miejsco
wego gestapo teatrzyków i rewii obliczonych na najniższe instynkty. Są to
przedsiębiorcy tolerowani poprzednio tylko wskutek panującej w ku lturze
anarchii. „Pracując" obecnie wespół z nagle wzbogaconymi spekulantami
wojennymi ludzie ci zdobywają sobie na przyszłość mocną przewagę finan
sową. Niewątpliwie zechcą ją wyzyskać w okresie zamętu powojennego
przemalowując szyldy stosownie do potrzeb chwili. Jest rzeczą rządu cenią
cego wartości kulturalne do tego nie dopuścić. Dostateczną tamą będzie
przyznanie prawa udzielenia koncesji ministerstwu, bardziej niż Minister
stwo Spraw Wewnętrznych, powołanemu do oceny wartości sztuki oraz na
łożenie temu ministerstwu obowiązku zasięgnięcia przed decyzją rady właściwych instytucj i teatralnych.
775
BOHDAN KORZENIEWSKI
Sprawa teatrzyków i rewii domaga się rozwiązania bardziej radykalne
go. Trudno sobie wyobrazić ich istnienie w pierwszym okresie po wojnie. Choćby z tego względu, że siedemdziesiąt - osiemdziesiąt aktorów rewiowych i kabaretowych skompromitowało się współpracą z okupantem. Dla powagi kultury konieczne jest zadośćuczynienie moralne i w tej dziedzinie także. W ciągu pierwszych miesięcy teatrzyki winny być zamknięte . Potem zaś powinny być uruchomione tylko te, które dadzą gwarancje właściwego poziomu artystycznego. Te teatry małych form, głównie o podkładzie saty
rycznym, mogą spełniać w czasie wytwarzania się innych warunków życia
znaczną i wdzięczną rolę.
Uczelnie teatralne związane z teatrem
instytucje naukowe
Jest to zagadnienie bardzo obszerne i trudne. W tym kontekście można
je tylko zarysować .
Obejmuje ono po pierwsze kwestię szkolenia pracowników teatru, po
drugie kwestię badań naukowych teatru . 1. Szkoleniem pracowników teatru zajmował się przed wojną posiadają
cy szerokie uprawnienia Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej . Posiadał on
dwa wydziały: aktorski i reżyserski. Przewidziany był ponadto wydział fil
mowy, co nie było rozstrzygnięciem właściwym. Pożądane byłoby podniesienie tej uczelni do godności szkół akademickich,
co zapewniłoby jej większą powagę i szerszy samorząd. Ilość wydziałów należałoby podnieść o dwa - mianowicie o wydział szkolący kierowników lite
rackich teatru i krytyków oraz o wydział pedagogiczny dla instruktorów teatru niezawodowego. Nauczyciele ci mieliby prawo wykładania przedmiotów
związanych ze sztuką teatru (jak recytacja, rytmika, dykcja i temu podobne)
w liceach humanistycznych i zwłaszcza w liceach artystycznych. Poza Akademią Teatralną pilną sprawą byłoby otwarcie Instytutu Kultu
ry ·Teatralnej. Kształciliby się w nim ci nauczyciele szkół powszechnych lub ci kandydaci na instruktorów oświatowych, którzy potem mieliby prowadzić pracę w teatrach niezawodowych w terenie. Instytut winien pozostawać w pierwszym okresie pod opieką Akademii Teatralnej i korzystać
z jej urządzeń. 2. Badania naukowe teatru i związane z nim czasopiśmiennictwo pozo
stało u nas daleko w tyle poza tymi dziedzinami w innych krajach europej
skich. Nie tutaj miejsce na wskazywanie różnych przyczyn takiego stanu
rzeczy. Należy wymienić tylko tę , którą usunąć najłatwiej, to jest brak my
śli organizacyjnej . Umiejętna, udzielająca troskliwej opieki organizacja
mogłaby była od dawna związać rozproszone i wskutek tego nietrwałe
próby badawcze oraz zachować od zniszczenia dokumenty teatralne, bez
776
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE
których historia jest tylko fantastyczną opowieścią. Badacz teatru w Polsce
był dziwnym zjawiskiem dlatego, że mógł pracować z sensem dopiero wtedy, gdy przez pobyt za granicą przyswoił sobie zasób wiedzy służącej mu na długie lata. U siebie w kraju nie mógł tej wiedzy zdobyć w żaden żywy sposób. Nie miał bowiem urządzonego choćby prowizorycznego warsztatu pracy. Nie znajdował tu prawie nic z bogatej literatury naukowej w językach obcych. Nie dochodziły go naukowe czasopisma teatralne. Materiały historyczne musiał odnajdywać w długich wędrówkach po Polsce zdając
się w tych poszukiwaniach na łaskawy los. Nie gromadziło się ich bowiem
poza paru mechanicznie narastającymi zbiorami w prowadzonych przez specjalistów bibliotekach i muzeach teatralnych. Toteż większość cennych materiałów uległa natychmiast zniszczeniu. Obie wojny, zwłaszcza obecna, poczyniły tu też straszliwe spustoszenia.
.To, co zostało, winno być od początku otoczone czułą opieką jako własność społeczna, choćby znajdowało się w rękach prywatnych. Ponieważ zaś materiały teatralne (rękopisy lub maszynopisy sztuk, egzemplarze reży
serskie, role, szkice scenograficzne, fotografie i temu podobne) nie mie
szczą się w ramach zwykłych bibliotek naukowych, należy stworzyć dla nich specjalną bibliotekę i muzeum.
To w tej dziedzinie sprawa najpilniejsza. Podwaliną biblioteki teatralnej byłyby zbiory dawnej biblioteczki dramatycznej i archiwum byłych Warszawskich Teatrów Rządowych znajdujące się obecnie jako depozyt miasta w Bibliotece Narodowej. Kilkunastotysięczny zbiór rękopisów teatralnych sięgających czasów Wojciecha Bogusławskiego, jeden z najpiękniejszych w Europie zbiorów afiszów teatralnych i duże archiwum stanowiłoby wy
starczający fundament biblioteki, która odpowiednio uzupełniona stałaby się
warsztatem, jakiego brakło dotychczas polskim badaczom teatru . Uzupełnienia winny być dwojakiego rodzaju. Jedne objęłyby materiały teatralne
znajdujące się gdzie indziej, a zebrane bądź drogą apelu do ofiarności pu
blicznej, bądź drogą przymusu ustawowego. Inne - gromadzące literaturę
naukową i czasopisma, można by wyzyskać jako ekwiwalent w okresie rozrachunków powojennych za wyniszczone haniebnie biblioteki, aby tylko wymienić spaloną we wrześniu 1939 roku bogatą bibliotekę Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej . Obie sprawy ze względu na konsekwencje usta
wowe powinny się znaleźć w planach układanych na najbliższą przyszłość. Nie wydaje się natomiast, aby państwo miało brać na siebie trud organi
zowania dla badaczy teatru ich warsztatu pracy. Bardziej powołani do tego
są oni sami. Urządzeniem biblioteki teatralnej i muzeum winni się zająć
członkowie projektowanego od lat Towarzystwa Badania Teatru. Zadaniem
państwa byłoby udzielenie im pomocy ustawowej i zwłaszcza finansowej, najlepiej w postaci trwałej fundacji. W pierwszym okresie, zanim nie stanie
biblioteka i nie znajdą się w niej książki pozwalające rozpocząć pracę, po-
777
BOHDAN KORZENIEWSKI
moc ta musiałaby być bardzo wydatna. Na tyle wydatna, aby Towarzystwo mogło ponadto drukować naukowe pismo kwartalne i przystąpić do publikowania bogatych zasobów-polskiej myśli teatralnej z przeszłości, dotąd niedostępnych, bo spoczywających w rękopisach albo rzadkich drukach.
Pięknie uwieńczyłoby te dążności stworzenie na jednym z uniwersytetów, zapewne na uniwersytecie warszawskim, katedry badania teatru. Myśl ta nie jest obca profesorom tego uniwersytetu. Gdyby doszło do jej realizacji, nauka o teatrze, dotąd w Polsce z trudem torująca sobie drogę, znalazłaby właściwe warunki rozwoju.
Samorząd teatralny
Myśl o organizacji samorządu teatralnego obejmującego wszystkich pracowników artystycznych teatru, więc zarówno aktorów, reżyserów, scenografów, muzyków pracujących dla sceny, jak i kierowników literackich, krytyków teatralnych, dramaturgów i badaczy teatru, została rozwinięta w oddzielnym projekcie. Tutaj więc tylko jej zwięzły skrót.
Projekt wyrósł z przekonania, że o sprawach sztuki winni decydować uprawiający ją artyści, nie przedsiębiorcy czerpiący zyski ze sprzedaży dzieł sztuki i nie urzędnicy najczęściej obcy jej potrzebom i dążeniom. To sformułowanie wskazuje, że użyta nazwa „artyści" została skrojona na dużą miarę. Odnosi się do ludzi, którzy w okresie próby wykazali, że posiadają w sobie dość godności artystycznej i godności ludzkiej, aby podjąć odpowiedzialność za rzecz stanowiącą niezmiernie cenną wartość wspólną. Jest tu więc pewna korekta popularnego rozumienia demokracji. Nie pojmuje się jej tutaj jako rządów demosu, rządów motłochu, co w dziedzinie sztuki jest straszniejsze niż gdziekolwiek indziej. Do samorządu artystycznego mającego w pierwszym okresie po odzyskaniu wolności stawiać zręby sztuki dla człowieka lepszego niż ten, który obnażył się w czasie wojny, powołani zostają artyści posiadający poczucie tych zadań. Odsunięci natomiast od niego na pewien czas lub na stałe zostają ludzie, choćby o znanych nazwiskach, którzy według rozkazów władz okupacyjnych podbechtywali najgorsze instynkty motłochu, nie krępowane w czasie anarchii wojennej ani przez bezsilne prawo, ani przez rozluźnione obyczaje.
Zgodnie z tą .zasadą samorząd teatralny według omawianego projektu nie powstaje z wyborów zarządzonych natychmiast po uwolnieniu kraju . Doprowadziłoby to bowiem do podania na pośmiewisko naczelnego celu samorządu, jakim jest tworzenie i upowszechnianie sztuki służącej doskonaleniu człowieka. Nie mogą tworzyć i upowszechniać ludzie obarczeni pogardą. Pierwsza Rada Teatralna złożona z piętnastu - siedemnastu członków reprezentujących najlepiej to w teatrze, co budzi doń szacunek, tworzy się na zasadzie doboru potwierdzonego przez rząd.
778
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE
Rada ta otrzymuje tak jak rady innych dziedzin sztuki dekretem Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej lub jego tymczasowego zastępcy w kraju szerokie uprawnienia.
I . Udzielając pozwoleń na publiczne wykonywanie zawodu albo ich odmawiając przeprowadza weryfikację członków organizacji zawodowej, to jest Związku Artystów Scen Polskich. Dopiero po dokonaniu takiej weryfikacji będzie możliwe zwołanie zjazdu ZASP i przeprowadzenie normalnych wyborów w łonie aktorskiej organizacji. Następnym etapem byłoby dokonanie wyborów do Rady Teatralnej, reprezentującej nie interesy zawodowe aktorów, ale interesy tej gałęzi sztuki - teatru. Mandaty członków Rady powstałej z nominacji wygasłyby z chwilą przeprowadzenia tych wyborów.
2. Podejmuje inicjatywę we wszelkich sprawach dotyczących charakteru i organizacji teatru w pierwszym okresie nie wyłączając spraw nauczania artystycznego.
Ten zakres działania Rady Teatralnej określony został w projekcie wedle drugiej podstawowej zasady. Tej mianowicie, że artyści sami decydują w sprawach sztuki, ale sami nie zajmują się jej ac;lministrowaniem pozostawiając to specjalistom. Taki pogląd wpłynął na wyraźne rozgraniczenie władzy. Rada Teatralna rozporządzałaby władzą ustawodawczą i władzą kontroli . Wprowadzaniem ustaw w życie zajmowałaby się natomiast inna organizacja.
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Organizacją taką mogłoby być Ministerstwo Kultury i Sztuki. Jest trochę niepokojące, że ostatecznie odwołujemy się znowu do ingerencji państwa w sprawy sztuki - tego państwa, którego brutalna przemoc tak nam w ciągu lat przedwojennych ciążyła. Ufność do przyszłego Ministerstwa Kultury i Sztuki wypłynęła przecież stąd , że nie jest ono urzędem państwowym według starych modeli. Jednoczy w sobie samorząd i władzę państwową w proporcjach dość harmonijnych, skoro według obmyślanych planów tworząje Rady Artystyczne wszystkich dziedzin sztuki, Rady Naukowe instytucji badawczych i jako zespół trzeci urzędnicy realizujący powierzone im zadania.
'Ograniczenie w ten sposób władzy państwa, spojenie go z samorządem w dziedzinie, w której dotąd zawodziły wszystkie próby przemocy, mogłoby być doświadczeniem cennym już na bliską przyszłość. Przyniesie ona bowiem niewątpliwie ciężki problem takiego urządzenia państwa, aby nie dławiło wolności człowieka, ale aby także nie pozwoliło mu na wyrządzanie krzywdy innym, zwłaszcza przez niszczenie kultury.
779
BOHDAN KORZENIEWSKI
PROJEKT ZARZĄDZENIA W SPRAWIE ORGANIZACJI ŻYCIA TEATRALNEGO W OKRESIE PRZEJŚCIOWYM
Na podstawie pełnomocnictw ogólnych: § 1. W celu jednolitego ujęcia życia teatralnego oraz zapewnienia mu
szybkiego uzyskania podstaw do odbudowy i racjonalnego rozwoju po
w,ołuje się organ doradczo-wykonawczy przy ministrze resortowym mianow1c1e:
a. Radę Teatralną przy m.r. § 2. Rada Teatralna składa się z siedemnastu członków mianowanych
przez m.r. spośród artystów teatralnych oraz ludzi związanych z teatrem na
okres trwania niniejszego zarządzenia. Poszczególni członkowie Rady nie
mogą być przez m.r. odwoływani , natomiast m.r. może na skutek różnic na
tury zasadniczej odwołać Radę w pełnym składzie i mianować ją ponownie
w składzie odmiennym. Nowych członków Rady na miejsca opróżnione
mianuje min[ister] r. na wniosek Rady w trybie przewidzianym w §4 niniej
szego zarządzenia. W razie ustąpienia członka Rady Teatralnej następcę jego mianuje m.r.
w trybie przewidzianym w §4 niniejszego zarządzenia. § 3. Rada wybiera spośród swego grona przewodniczącego oraz Komi
tet Wykonawczy składający się wraz z prezesem Rady z pięciu członków.
§ 4. Rada ustała ogólny program organizacji życia teatralnego oraz po
szczególne wnioski w sprawach teatralnych i przedstawia je m.r. W tym ce
lu Komitet Wykonawczy Rady opracowuje odpowiednie projekty i wnosi
je na plenarne posiedzenie Rady. Projekty i wnioski poszczególnych człon
ków Rady muszą być przekazywane Komitetowi Wykonawczemu, który
zadecyduje o wniesieniu ich pod obrady Rady. § 5. Posiedzenia Rady są prawomocne w obecności przynajmniej dwóch
trzecich członków Rady. Posiedzenia Komitetu Wykonawczego przynaj
mniej w obecności trzech członków. Uchwajy zapadają zwykłą większością
głosów, a w razie równości głosów przeważa głos przewodniczącego. Prze
wodniczącym Rady i Komitetu Wykonawczego jest stały prezes Rady łub
jego zastępca wyznaczony spośród członków Komitetu Wykonawczego.
§ 6. Wnioski przedkładane przez Radę mogę być przez m.r. akceptowa
ne łub odrzucane. Natomiast wszelkie modyfikacje łub istotne zmiany
wprowadzone przez m.r. winny być przedstawiane Radzie do wypowiedze
nia się. Również wszelkie projekty postanowień wypływające z inicjatywy
m.r. będą przedstawiane Radzie do opinii. § 7. Pragnąc już w okresie pierwszym wprowadzić zasady samorządu
min[ister] r. nie będzie nic w zakresie spraw wchodzących w skład niniej
szego zarządzenia postanawiał sprzecznie z wnioskami i opinią Rady. Każ
dy jednak wniosek Rady może być przez m.r. odrzucony.
780
UWAGI O TEATRZE PO WOJNIE
§ 8. Do obowiązków Rady należy przede wszystkim: a) opracowanie ogólnego planu artystycznego w zakresie sztuki teatral
nej, a w szczególności planu teatrów publicznych i prywatnych, teatru ob
jazdowego, teatru szkolnego, teatru wiejskiego i robotniczego; b) ustalenie granic inicjatywy państwa, związków samorządowych i pry
watnej w zakresie organizowania życia teatralnego; c) opracowanie planu odbudowy zniszczonych i budowy nowych gma
chów teatralnych, jak również innych inwestycji teatralnych;
d) ustalenie potrzeb budżetowych teatru oraz projektu podziału tych po
trzeb między budżet państwowy i budżety poszczególnych samorządów;
e) ustalenie sieci teatrów państwowych i samorządowych oraz ich zasad
organizacyjnych; f) kontrola nad artystyczną działalnością teatrów; g) opracowanie reorganizacj i samorządu życia teatralnego;
h) opracowanie zasad prawodawstwa pracy w zakresie teatru ;
i) opracowanie reorganizacji szkolnictwa teatralnego; j) opracowanie organizacji pośrednictwa pomiędzy teatrem i związkami
autorów dramatycznych. § 9. Poza sprawami wymienionymi w § 8 niniejszego rozporządzenia,
stanowiącymi podstawę organizacj i życia teatralnego w państwie polskim,
Radzie przysługują na czas jej trwania następujące uprawnienia wyjątkowe:
a) ustalenie listy głównej oraz list uzupełniających pracowników arty
stycznych teatru uprawnionych do publicznego wykonywania zawodu;
b) ustalenie kandydatów na zarządców samorządu artystycznego w dzie
dzinie teatru do czasu przeprowadzenia normalnych wyborów;
c) ustalenie kandydatów na artystyczne stanowiska kierownicze w tea
trach publicznych oraz opiniowanie kandydatów przez artystów starszych;
d) ustalenie kandydatów na kierowników państwowych i samorządowych
szkół artystycznych oraz kandydatów na kierowników takich szkół prywatnych.
Nominacje osób wymienionych w paragrafie niniejszym dokonywane
będą przez m.r. w trybie przewidzianym w § 6 niniejszego zarządzenia.
§ 1 O. Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ... i wygasa
z dniem wygaśnięcia pełnomocnictw, na podstawie których zostało wyda
ne. Min[ister] r. może na podstawie uchwały Rady Teatralnej łub po zasię
gnięciu opinii Rady zawiesić wcześniej działanie niniejszego rozporządze
nia, o ile uzna okres przejściowy w organizowaniu życia teatralnego za
ukończony i zadania zawarte w zarządzen iu za wyczerpane. § 11. Likwidatorem spraw wynikających z działań przewidzianych w ni
niejszym zarządzeniu będzie po jego wygaśnięciu .. . M. r. określi w zarzą
dzeniu końcowym czas trwania likwidacji.
Cena zł 16.-
Polskie życie teatralne w latach II wojny światowej
W październiku 1963 ukazał się zeszyt monograficzny «Pamiętnika Teatralnego» poświęcony teatrowi polskiemu podczas wojny, pod redakcją Bohdana Korzeniewskiego i Zbigniewa Raszewskiego, przy współpracy Stanisława Marczaka-Oborskiego. Dzieło to z natury kronikarskie imponowało zebranym materiałem faktograficznym, dokumentalnym, wspomnieniowym i bibliograficznym.
Po ponad trzydziestu latach, kiedy otworzyły się archiwa polskie i zagraniczne oraz znikła cenzura, nadszedł czas na reinterpretację wojennych dziejów teatru polskiego, rewizję modelowych spojrzeń i ocen, na analizę tematów tabu.
Podejmujemy w tym pokaźnym zeszycie-roczniku ciągle żywą, trudną, kontrowersyjną sprawę kolaboracji, bojkotu i weryfikacji, tak pod okupacją niemiecką w Generalnym Gubernatorstwie, jak i pod okupacją sowiecką czy litewską. Dlatego przewodnim tematem stały się wojenne losy i postawy artystów, ich biografie wojenne, dzień powszedni teatrów jawnych i kawiarń. Wykorzystujemy bez skrępowania i autocenzury materiał archiwalny, wspomnieniowy, prasę konspiracyjną i gadzinową, przedstawiamy w tle teatry innych narodowości i organizację niemieckiego życia teatralnego na obszarach okupowanej Polski.
n Indeks 330981