Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

44

description

Miesięcznik poświęcony kulturze w województwie kujawsko-pomorskim

Transcript of Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Page 1: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014
Page 2: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014
Page 3: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Szanowni Czytelnicy!

Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego ustanowił rok 2014 w województwie kujawsko-pomorskim Rokiem Ludzi Wolności. Bohaterom wydarzeń z najnowszych dziejów Polski – pisze Przewodnicząca Sejmiku Dorota Jakuta – którzy ofi arą życia lub służbą

publiczną dowodzili prawa każdego człowieka do wolności, należy się najwyższe uznanie i godne przypomnienie. Powinnością nas, ludzi wolnych, jest kultywowanie pamięci o wybitnych postaciach i przełomowych wydarzeniach, a także propagowanie zasady suwerenności, konstytucjonalizmu i demokracji.

Pamięć o ludziach, bez których nie bylibyśmy wolni, łączy się nad namysłem nad wolnością. Czym dla nas jest? Czy ją doceniamy? Czy naszym obowiązkiem jest uszanowania wolności poprzez sposób korzystania niej?

Mówimy, że granicą ludzkiej wolności jest wolność drugiego człowieka, a więc korzystanie w wolności jest równoznaczne z szacunkiem do drugiego człowieka. Szacunek do drugiego człowieka wydobywa ze świata jego piękno, skłania każdego z nas do dobroci. Czy bowiem można szanować człowieka, zapominając o jego dobru, nie dbając o nie?

Przestrzenią wolności jest sfera kultury. Wolni, możemy kreować formy artystyczne w swobodzie ekspresji i swobodzie wyrażania myśli i uczuć, przedstawiania poglądów. W wolności zawiera się prawo wyboru, w tym prawo do obojętności na działania artystyczne.

W ostatnich latach dość często bywa formułowane pytanie o granice twórczej swobody. Czy zawsze jest zadawane w szacunku do drugiego człowieka i w trosce o poprawność międzyludzkich relacji? Sądy i osądy bywają niekiedy formułowane pochopnie i zapalczywie, czasem z powodów koniunkturalnych, choć w wolności zawiera się podejmowanie rozważań nad wartościami. Jak zatem pojmujemy kulturę? Czym dla nas jest? Jaka jest? Czy jest dla nas ważna?

Takie rozważania dają możliwość dowiadywania się czegoś ważnego o nas samych, o świecie, rozpoznawania rzeczywistości,w której wypełniamy nasz los. Perspektywą dla takich rozważań może być pamięć o ludziach i zdarzeniach, bez których nie cieszylibyśmy się wolnością. Pośród nich są ludzie kultury: artyści profesjonalnie uprawiający różne dziedziny sztuki oraz twórcy amatorzy. To przede wszystkim ludzie, którzy z umiłowaniem muzykowali, śpiewali, tworzyli przedstawienia teatralne, nadawali artystyczną formę uroczystościom. Działaliw towarzystwach kulturalnych i naukowych, organizowali życie kulturalne. Wbrew okolicznościom w duchu wolności kształtowali naszą kulturową tożsamość.

Jerzy Rochowiak

Na okładce jest publikowane zdjęcie Katarzyny Koźlikowskiej wykonane podczas XXII Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie teatru 7 grudnia 2013 roku; na zdjęciu: ARLETeatr, Medea wg Eurypidesa w reżyserii Arlety Szatkowskiej.

Różnorodność teatralnych spojrzeń ► Kamil Hoffmann .............................

O teatrze cieni w Nowem ► Jerzy Rochowiak ............................................

Myśl w ruchu ► Kamil Hoffmann, Jerzy Rochowiak ...................................

Scenariusze kujawskich widowisk ► Jerzy Rochowiak ..............................

Tekst kultury: Dusze zwierząt ► Jerzy Rochowiak ....................................

Utkane z potrzeby piękna ► Jerzy Rochowiak ..........................................

Kulturotwórcze oddziaływanie łowiectwa ► Jerzy Rochowiak ...................

Co roku rykowisko – w obiektywie Andrzeja Wierzbieńca ► Stanisław Jasiński ..............................................................................

Labirynty. Drogi malarstwa Bogdana Kraśniewskiego ► Stanisław Jasiński ...

Pod jednym dachem. Sześciu plastyków z Grudziądza ► Jerzy Rochowiak ........

Galeria Dwa okna w Grudziądzu ► Jerzy Rochowiak .................................

Zobowiązania Jana Wacha ► Jerzy Rochowiak ..........................................

ZDARZENIA ► WYDARZENIA ......................................................................

OTRZYMALIŚMY ZAPROSZENIA ...................................................................

FESTIWALE ► PRZEGLĄDY ► KONKURSY ► WARSZTATY ► SPOTKANIA ......

Biuletyn Informacji Kulturalnej jest wydawany ze środkówUrzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Wydawca:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu87-100 Toruń, ul. Szpitalna 8tel./fax: 56 65 22 755, 56 652 20 27.e-mail: [email protected]

zespół redakcyjny:Kamil Hoffmann (sekretarz redakcji)Stanisław JasińskiJerzy Rochowiak (redaktor naczelny)

projekt grafi czny: Monika Bojarska

skład: Adam Korzus, Scriptor DTP

druk: Drukarnia Salus Dariusz Rudzińskiul. Szosa Chełmińska 50, 87-100 Toruńtel. 56 66 10 959, 608 521 935

Nakład: 600 egzemplarzy

Redakcja zastrzega sobie prawo opracowywania nadsyłanych materiałów.

ISSN 1426-3106

W N U M E R Z E

2

10

11

13

17

20

22

23

24

27

29

30

31

33

35

Page 4: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

RÓŻNORODNOŚĆ TEATRALNYCH SPOJRZEŃKamil Hoffmann

Od dziesięciu lat w pierwszy weekend grudnio-wy w Toruniu spotykają się teatry amatorskie z całego województwa, aby podczas przeglądu organizowanego przez toruński Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w ramach Konfron-tacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Re-gionu zaprezentować swoje najnowsze spekta-kle. W 2013 roku przegląd odbył się 7 grudnia w toruńskiej Od Nowie.

Jubileusz Konfrontacji teatralnych w formule zainicjowanej 6 grudnia 2003 roku był okazją do uhonorowania dwóch szczególnie zasłużonych dla teatru amatorskiego w regionie – i zarazem ściśle związanych z Konfrontacjami – instrukto-rek: Elżbiety Piniewskiej prowadzącej Inowro-cławski Teatr Otwarty i Hany Sierdzińskiej, któ-ra w Młodzieżowym Domu Kultury w Toruniu prowadzi teatr Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z o.o. Zespół ten podczas Konfrontacji w roku 2003 pokazał spektakl Zostaliśmy wybra-ni, natomiast Inowrocławski Teatr Otwarty za-

debiutował w przeglądzie rok później przedsta-wieniem Dresem obrośnięci.

Po dziewięciu latach Elżbieta Piniewska przygotowała kolejny spektakl, którego tematem jest przemoc wśród młodzieży – zrealizowany na podstawie sztuki Pawła Sali monodram Mor-tal Kombajn w wykonaniu Mateusza Iwińskiego. Spektakl ten zdobył Grand Prix Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie teatru i jest to nagroda szczególna – w ciągu ostatnich jedenastu edycji tak wysoko wyróżniono sześć spektakli.

Pokazany przez Mateusza Iwińskiego spek-takl to skondensowany obraz współczesnego świata, który zdominowała agresja i bez zna-czenia jest czy ma ona tylko wymiar werbalny, symboliczny, czy też przyjmuje postać przemocy fizycznej. Monodram Mortal Kombajn omówio-ny został w numerze 5-6/2013 Biuletynu, ale – jak zapewniają twórcy – od premiery przedsta-wienie uległo istotnym – i zapewne korzystnym – zmianom.

Mateusz Iwiński kreuje w spektaklu dwie po-staci – przywódców dwóch skonfliktowanych bojówek „kibolskich”, z których jedna określa się mianem właśnie Mortal Kombajn. Obaj bo-haterowie relacjonują chuligańską bitwę, tzw. ustawkę, która skończyła się śmiercią jednego z uczestników. Przyjaciele postanawiają pomścić jego śmierć, bo …honor to rzecz najważniejsza. Zagranie antagonistów przez jednego aktora jest ciekawym pomysłem reżyserskim, ale też nie-bezpiecznym, bo obie kreacje mogą się ze sobą zlewać. Mateusz Iwiński udźwignął jednak to trudne zadanie aktorskie, gdyż wcielając się w jedną bądź drugą postać nadaje jej indywidu-alny rys. Aktor z wyczuciem operuje hiperbolą, nadając swoim bohaterom nieco karykaturalny rys, ale pomimo tych drobnych przerysowań cały czas pozostaje w tych rolach wiarygodny. Kreacje chuligańskich watażków odróżniają się z jednej strony gestykulacją i sylwetką, z drugiej natomiast sposobem mówienia. Co prawda obie postacie grane przez Iwińskiego używają mowy potocznej, nasyconej wulgaryzmami, błędami językowymi, ale każdy z bohaterów popełnia inne błędy, inną formę przybiera też niechluj-na wymowa obu postaci. Zastosowane przez Mateusza Iwińskiego środki aktorskie wydają

Inowrocławski Teatr Otwarty – Mateusz Iwiński,Mortal Kombajn. Fot. Stanisław Jasiński

Page 5: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 3

się wystarczające dla jednoznacznej identyfika-cji postaci, ale bardziej roztargnionym widzom inscenizatorzy dają jeszcze jedną wskazówkę: przez prawie cały spektakl scena rozdzielona jest na dwie części, a symboliczną granicę stanowi kozioł gimnastyczny. Postać lidera grupy Mor-tal Kombajn o pseudonimie Pako – pojawia się tylko po jednej stronie sceny, przywódca drugiej bojówki – po przeciwnej stronie.

Bohaterami monodramu są osoby odrzuco-ne przez ogół społeczeństwa, tworzące dość her-metyczne środowisko, w którym walka i prze- moc są sensem życia. Mortal Kombajn to spek-takl o eskalacji konfliktu w sytuacji, gdy jedna strona na agresję strony przeciwnej odpowiada jeszcze większą agresją i nikt już nie pamię-ta …kto zaczął. Konflikt dwóch grup fajtersów można też potraktować jako metaforę otaczają-cej nas rzeczywistości. Podobne sytuacje – być może realizowane w nieco bardziej wyrafino-wanej formie – zaobserwować można w wie-lu miejscach, dlatego wymowa przedstawienia istotnie wykracza poza scenkę rodzajową z życia tzw. marginesu. Dlatego uniwersalna interpre-tacja pokazanych wydarzeń wydaje się w peł- ni uprawniona.

Spektakl w reżyserii Elżbiety Piniewskiej ma znakomitą dramaturgię, która podkreśla temat narastającej przemocy. Wartka i dynamiczna akcja trzyma przez cały czas w napięciu. Duża w tym zasługa Mateusza Iwińskiego, który przez dwadzieścia minut skupia na sobie uwagę wi-dzów. Aktor udźwignął ciężar monodramu nie nadgrywając nic, nie popadając w przesadę. Niezmiernie istotne jest też, że oparł się on na-turalnej w takich rolach pokusie ośmieszenia, wyszydzenia kreowanych bohaterów, nadania im karykaturalnych rysów. Na scenie widzowie zobaczyli indywidua budzące zainteresowanie, ale ani przez moment nie wzbudzające sympatii. Nadużyciem byłoby jednak stwierdzenie, że są to postaci negatywne. Bohaterowie monodramu nie zostali przez inscenizatorów jednoznacznie ocenieni, tym bardziej nie osądzono ich, nie wy-dano na nich wyroku. Bez trudu jednak można odczytać ich motywację i jest ona w pełni praw-dopodobna. Dobre aktorstwo uzupełnia mini-malistyczna scenografia. Jedynym jej elementem jest – wspomniany już wcześniej – gimnastyczny kozioł. Przez większą część przedstawienia stoi na środku sceny, by pod koniec zagrać postać pobitego na śmierć Lali. Ponieważ przedmiot

Inowrocławski Teatr Otwarty, Życiologia, perfekcyjnie!Fot. Stanisław Jasiński

Page 6: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/20144

ten jednoznacznie kojarzy się z aktywnością fi-zyczną, uzupełnia on wiedzę o bohaterach spek-taklu, określając ich i charakteryzując.

Grand Prix Konfrontacji przyznane twórcom spektaklu Mortal Kombajn: aktorowi Mateuszo-wi Iwińskiemu i reżyserce Elżbiecie Piniewskiej potwierdza wyjątkowość tego przedstawienia. Podczas jedenastu edycji przeglądu, które odby-ły się w ciągu ostatnich dziesięciu lat na scenie w Od Nowie wystawiono osiemdziesiąt cztery spektakle. Mortal Kombajn z pewnością jest jed-nym z najciekawszych i najważniejszych przed-stawień w tym zestawie. Monodram porusza dzięki swej prostocie, a jego twórcom udało się uciec przed nachalną publicystyką, która tak często pozbawia teatr niedopowiedzeń i przez to odziera go z całej magii.

Obok monodramu Mortal Kombajn widzo-wie Konfrontacji obejrzeli też drugi spektakl w reżyserii Elżbiety Piniewskiej – Życiologia, perfekcyjne! w wykonaniu Inowrocławskiego Te-atru Otwartego. Przedstawienie pokazuje dyle-maty i problemy młodzieży atakowanej zewsząd receptami na szczęście i poradami, jak osiągnąć sukces. Ujęcie tematu sprawia jednak, że spek-takl nabiera wymiaru uniwersalnego i w sytu-

acji bohatera odnaleźć się może każdy. Spektakl Życiologia, perfekcyjnie! powstał na podstawie fragmentów poradników dla młodzieży publi-kowanych pod wspólnym hasłem poradników dla bystrzaków. Przedstawienie błyskotliwie żongluje kodami kultury masowej i obrazkami z otaczającej nas codzienności. Całość utrzyma-na jest jednak w lekkim, komediowym nastroju.

Życiologia, perfekcyjnie! to cykl jedena-stu scen-obrazków poprzedzonych prologiem. W każdej scenie pokazany jest sposób na szczę-ście, zdrowie, pomyślność lub sukces, począwszy od przypomnienia o znaczeniu inteligencji emo-cjonalnej w życiu, poprzez porady jak zachować się na rozmowie kwalifikacyjnej, zachętę do uprawiania hobby: gry na gitarze, amatorskich obserwacji astronomicznych lub gry w tenisa po porady nakłaniające do medytacji, poprawiania pamięci, jedzenia zdrowej żywności, wyjazdu do Paryża i badania języka ciała. W ostatniej scenie pojawia się postać stylizowana na Perfek-cyjną Panią Domu, która za sposób na wszelkie problemy uważa sprzątanie, bo tylko sprzątając można przejąć kontrolę nad swoim życiem.

Kolejno ułożone sceny nie budują jednak na-pięcia, są po prostu następującymi po sobie ob-

Teatr Bum Bum Cyk, Bajka o szczęściuFot. Stanisław Jasiński

Page 7: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 5

razkami. Bohater biernie wysłuchuje kolejnych mistrzów czy doradców, ale w żaden sposób do ich słów się nie odnosi. Tę całkowitą abnega-cję można odczytać jako bunt przeciw psycho-manipulacji, szczególnie, że w pierwszej scenie bohater wyraźnie deklaruje, że nie poddaje się chwytom marketingowym: nie należę do druży-ny Actimela, nie posiadam trzyletniej gwarancji ani zwrotu kosztów, nie trafiam silnie w ból, nie dodaję skrzydeł. Bierna postawa nie uchroni-ła jednak bohatera przed upadkiem: w ostatniej scenie zostaje przy wtórze słów Przejmij kontrolę nad swoim życiem przygnieciony gadżetami zo-stawionymi przez życiowych doradców.

Wielkim atutem spektaklu Życiologia, perfek-cyjnie! jest organizacja przestrzeni scenicznej. W spektaklu bierze udział kilkunastu młodych ak-torów, każdy z nich ma swoje trzy minuty w jed-nej scenie, w pozostałych zaś statystuje, tworząc swoisty chór. Jednak na scenie nie ma chaosu, aktorki i aktorzy nie plączą się po scenie, odnaj-dują się w jej przestrzeni znakomicie. Osobne słowa uznania należą się scenografom: Rober-towi Beutlerowi i Jarosławowi Wojtasińskiemu. Scenografię tworzą cztery wielkie kubiki-kloc-ki, które w przerwach pomiędzy scenami akto-

rzy układają w inny sposób, dostosowując do odgrywanej akcji. Oszczędną i sformalizowaną scenografię uzupełniają projekcje multimedial-ne, których wykorzystanie czasem jest bardziej uzasadnione, w niektórych przypadkach nieco mniej, gdyż rodzą tautologię.

Spektakl Życiologia, perfekcyjnie! Inowro-cławskiego Teatru Otwartego w reżyserii Elżbie-ty Piniewskiej został wyróżniony na Konfron-tacjach Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie teatru, natomiast Kacper Koteras grający nauczyciela medytacji otrzymał indywidualną nagrodę aktorską.

Wyróżnienie otrzymał także spektakl Bajka o szczęściu według Izabeli Degórskiej w reżyse-rii Małgorzaty Peplińskiej i w wykonaniu teatru Bum Bum Cyk ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Toruniu. Przedstawienie skłania do refleksji nad wartością i znaczeniem przyjaźni. W go-spodarstwie mieszkają koguciki, myszki i świn-ki, którymi opiekuje się gospodarz. Wędrowni handlarze odkupują od niego zwierzęta, oferując w zamian tandetę zachwalaną jako najnowszy krzyk mody i zagraniczne wzornictwo. Jednak ani fajka, ani nóż, ani zegarek nie cieszą gospo-darza, który został sam. Po licznych perypetiach

ARLETeatr, MedeaFot. Stanisław Jasiński

Page 8: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/20146

tekstu powstałego blisko 2500 lat temu. W pro-ponowanej przez zespół interpretacji dramatu Eurypidejskiego nie zostały uwypuklone typo-we dla antycznej tragedii elementy konstruk-cyjne. Akcja spektaklu nie wynika bowiem z nieuchronności losu, tragizm postaci nie wy-wołuje litości i trwogi. Medea ARLETeatru to in-scenizacja operująca przede wszystkim środkami z pogranicza teatru plastycznego i teatru ruchu. Wielość wykorzystanych środków artystycznych wskazuje na inspiracje wywodzące się z różnych – często odległych od siebie – kultur. Wyraźnie widoczne są wpływy japońskiego butō, ale ruch postaci realizowany był przy wtórze bębna typo-wo afrykańskiego, a nie gongów czy bębenków tsuzumi. Istotnym elementem spektaklu był też jednogłosowy śpiew chóru, w niektórych me-lodiach sięgający po skale spoza powszechnego w nowożytnej Europie systemu dur-moll.

Jednak podstawą widowiska jest malarskość. Reżyserująca Medeę Arleta Szatkowska tworzy na scenie nieoczywiste obrazy, które wymykają się jednoznacznym odczytaniom. Przedstawie-nie nasycone jest symboliką, lecz pełne jej roz-szyfrowanie wydaje się niemożliwe. Mimo to spektakl ma w sobie swoisty magnetyzm, który tworzą występujący w nim aktorzy. Ciekawym zabiegiem artystycznym jest powtarzalność ge-stów lub całych fraz ruchowych. W pierwszej chwili repetycje te są męczące, ale w sprzyja-jących warunkach mogą wprowadzać nawet w swoisty trans. Skojarzenia z magicznymi ry-tuałami narzuca również bęben, który jest prze-cież nieodzownym atrybutem każdego szamana. Przedstawienie jest eksperymentem synkretycz-nie łączącym różne tradycje artystyczne. Pomi-mo wysiłków zespołu aktorskiego formalne po-szukiwania nie zawsze tworzyły spójną całość. Znając treść Eurypidejskiej tragedii, tę wersję Medei potraktować można też jako przykład odkrywania granic wrażliwości współczesnego człowieka, przekraczania tych granic i w jeszcze szerszym rozumieniu – transgresji międzykul-turowych.

Cały zespół aktorski ARLETeatru otrzymał wyróżnienie Konfrontacji. Wśród występują-cych w spektaklu Medea trudno kogoś wyróżnić, ale trudno też wskazać słabszy punkt – mocnym jest umiejętność pracy zespołowej. Szczególnie docenić trzeba bardzo istotne w teatrze ruchu wyczucie czasu (tzw. timing), dzięki któremu sceny repetytywne nabrały silnego, prawie hip-notycznego wyrazu. Aktorzy włożyli wiele wy-siłku w przygotowanie spektaklu, wiedzieli co

zwierzęta wracają do domu, a zobaczywszy …co jest tam, za lasem, doceniają swój dom. Gospo-darz natomiast odkrywa na powrót znaczenie przyjaźni i uświadamia sobie, że żaden martwy przedmiot jej nie zastąpi. Wydarzeniom na sce-nie towarzyszą piosenki skomponowane przez Annę Gładkowską i zaaranżowane przez Toma-sza Stelmacha. Chociaż kanwą przedstawienia jest bajka, przebieg wydarzeń z zainteresowa-niem śledzili też dorośli widzowie.

Teatr Bum Bum Cyk tworzą uczniowie trze-ciej klasy szkoły podstawowej. Urzekają swoją dziecięcą naturalnością, ale zazwyczaj stają na scenie w pełni świadomie i wchodzą w rolę ni-czym bardziej doświadczeni aktorzy. W przy-padku grającego główną rolę Filipa Rychlickie-go zaowocowało to wyróżnieniem aktorskim. W przedstawienie zaangażowana jest cała kla-sa, dzięki czemu nikt nie stoi z boku i udaje się uniknąć z jednej strony kastingów, z drugiej zaś gwiazdorstwa.

Oparta na tragedii Eurypidesa Medea to z kolei propozycja bydgoskiego ARLETeatru. Scenariusz sztuki istotnie jednak różni się od

Teatr Pimpa – Maria Cynk-Mikołajewska,Dzielny ołowiany żołnierz Fot. Stanisław Jasiński

Page 9: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 7

i dlaczego w danej chwili robią, jaki jest sens ko-lejnych scen, niestety wiedza ta dla widzów po-została w znacznej mierze wiedzą tajemną. Moż-na jednak mieć pewność, że zdobyte w trakcie pracy nad spektaklem doświadczenie zaowocuje w przyszłości.

Rodzinny Teatr Pimpa z Torunia tworzą sio-stry Maria i Marta Cynk-Mikołajewskie. Tym razem widzowie Konfrontacji obejrzeli mono-dram Dzielny ołowiany żołnierz w wykonaniu starszej z sióstr – Marii, co ważne ona sama ów monodram również wyreżyserowała. Przedsta-wienie będące adaptacją baśni Hansa Christiana Andersena to wzruszająca opowieść o sile miło-ści, która przetrwa wszystkie perypetie, przetrwa nawet śmierć. Konsekwentnie realizowane po-mysły inscenizacyjne nie pozwalają widzom na nudę, a bogactwo wykorzystanych środków wy-razu uzupełnia tekst sztuki. Spektakl utrzyma-ny jest w konwencji teatru przedmiotu – funk-cję postaci tytułowej pełni stary wojskowy but, natomiast rolę jego ukochanej tancerki – para złotych dziewczęcych baletek. Młoda aktorka na tyle sugestywnie animowała przedmioty, że

w niektórych momentach tekst stawał się zbęd-ny. Dzielny ołowiany żołnierz to krótkie przed-stawienie o prostej konstrukcji, ale pozostające na długo w pamięci. Maria Cynk-Mikołajewska oddaje typowy dla baśni Andersena nostalgicz-ny ton smutku, ale za sprawą jej żywiołowej obecności na scenie optymistyczne zakończenie baśni staje się prawdopodobne.

Maria Cynk-Mikołajewska otrzymała nagro-dę aktorską Konfrontacji. Kolejne edycje prze-glądu, podczas których występował Teatr Pimpa, dowodzą, że pomimo młodego wieku aktorka cały czas rozwija swe wszechstronne talenty. Znakomicie odnajduje się też w trudnej sztuce monodramu: skupia na sobie uwagę i prowadzi przez kolejne perypetie bohatera. Jej aktorstwo w przedstawieniu Dzielny ołowiany żołnierz jest nad wyraz dojrzałe. Młoda aktorka nawet na chwilę nie staje się infantylna, poza tym spraw-nie i sugestywnie animuje przedmioty oraz zna-komicie śpiewa. Pozostaje tylko żywić nadzieję, że już niedługo w repertuarze Marii Cynk-Mi-kołajewskiej znajdą się spektakle oparte na innej niż baśniowa fikcji.

Teatr CBR`60, ObłędFot. Stanisław Jasiński

Page 10: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Teatr CBR ‘60 zaprezentował inscenizację dra-matu Obłęd Adama Piekarzewskiego w reżyserii Anety Giemzy-Bartnickiej. Utrzymany w mrocz-nym nastroju spektakl pokazuje sytuację podwój-nego zniewolenia. Po pierwsze bohater, młody człowiek uwięziony jest we własnych słabościach – być może nawet cierpi na depresję, nie ma siły, aby wstać z łóżka, nie ma siły by żyć. Równolegle podkreśla, że czuje się zniewolony przez człowie-ka, który stoi za drzwiami, paląc papierosa i go pilnuje. Być może jest to ojciec, być może sanita-riusz w szpitalu psychiatrycznym, być może ktoś jeszcze inny. Postać ta pozostaje enigmatyczna, podobnie jak wiele innych elementów świata przedstawionego. Nie można jednoznacznie zi-dentyfikować miejsca akcji, bohater występuje w piżamie i to sugerować może placówkę me-dyczną, ale z drugiej strony u osób w depresji taki strój nawet w środku dnia nie dziwi.

Widzowie Obłędu są świadkami swoistej psychoanalizy bohatera. Nie ukrywa on swoich skłonności zbrodniczych, ale ich źródła szuka w dzieciństwie. Matka kochała mnie za bardzo – mówi, dowodząc, że jej nadopiekuńczość też była formą symbolicznej przemocy. Ostrej kry-tyce poddaje też sensowność szkoły. Skrupulat-nie wylicza czas poświęcony na naukę, by pod-sumować to stwierdzeniem, że jest intelektualnie przygotowany na świat, ponieważ …napisał już kilka testamentów. W kolejnej scenie poznaje-my historię jego nieszczęśliwej, niespełnionej miłości. Zakochał się w Kobiecie z metra, którą codziennie spotykał w drodze do pracy. Wiele czasu potrzebował, aby zdobyć się na odwagę i do niej podejść, zagaić rozmowę. Kilka dni po tej rozmowie dowiaduje się o jej śmierci. Sam bohater o śmierci też często mówi. Szczególnej siły nabrała fraza umieram, bo żyłem za szybko, ponieważ wcielający się w główną rolę Tomasz Piotrowski nie tylko fryzurą przypomina Jamesa Deana. Mroczną wymowę spektaklu rozświetla jednak ostatnia część, w której bohater dekla-ruje: Mówią, że nie ma prawdziwej miłości – ale ja jej poszukam, tam gdzie jej nie ma, mówią, że nadzieja to chora fantazja – ale ja ją pokocham, mówią, że wiara to żarło dla głupców – ale ja się nią nakarmię.

Spektakl teatru CBR ‘60 jest spójny. Asce-tyczna scenografia ograniczona została do dwóch ważnych i nieobojętnych semantycznie elementów. Bohater w pierwszej scenie wycho-dzi ze skrzyni i ponownie się w niej pod koniec spektaklu chowa. Podkreśla to jego sytuację zniewolenia. Drugim elementem jest biały sznur

zawieszony na tle czarnego horyzontu. Do tego sznura, niczym bielizna przypięte są kolejne te-stamenty bohatera.

Tekst Adama Piekarzewskiego jest monodra-mem, ale w spektaklu Anety Giemzy-Bartnickiej oprócz głównego bohatera pojawiają się też dwie postaci kobiece, które personifikują jego traumy lub halucynacje. Grający główną rolę w spekta-klu Obłęd Tomasz Piotrowski otrzymał nagrodę aktorską.

Od jedenastu lat z Konfrontacjami Amator-skiej Twórczości Artystycznej Regionu w dzie-dzinie teatru związana jest Hana Sierdzińska – założycielka i opiekunka teatru Przedsiębior-stwo Indywidualnej Groteski z o.o., który działa w Młodzieżowym Domu Kultury w Toruniu. Tym razem przygotowała wraz z zespołem spektakl Szczeliny według dramatu Pieszo w po-wietrzu Eugène Ionesco. Przepełniony odnie-sieniami do nowych teorii astrofizycznych i ko-smologicznych dramat można odczytywać jako zbiór metafizycznych rozważań o nicości. Jed-nak Hana Sierdzińska i Przedsiębiorstwo Indy-widualnej Groteski z o.o. przygotowali spektakl o relacjach międzyludzkich, o niemożności po-rozumienia. Pięcioro bohaterów na różne spo-soby spogląda na świat, ale każde z nich przede wszystkim boi się śmierci a sama myśl o nicości ich przeraża. Nagle na rowerku wjeżdża Dziew-czynka i pokazuje im szczelinę będącą przejściem do antyświata. Szczelinę tę nazywa oczywisto-ścią w sferze ducha. To burzy spokój bohaterów i sprawia, że pragną przezwyciężyć ogranicze-nia nałożone na nich przez kulturę, próbują się odrodzić i przestać żyć nie swoim życiem. Jed-nak tylko Dziewczynce udaje się spoglądać na rzeczywistość nieschematycznie. W kulmina-cyjnym momencie na pytanie, kim chciałaby zostać, Dziewczynka bez namysłu odpowiada: …ssącą pompą nicości, żeby cały zaświat mieć w głowie. I nagle kolejni bohaterowie zaczynają się odradzać wewnętrznie. Okazuje się jednak, że są to zmiany chwilowe i w ostatniej scenie bo-haterowie powracają do zachowań schematycz-nych i znów żyją życiem kogoś innego.

Teatr Przedsiębiorstwo Indywidualnej Gro-teski z o.o. ceniony jest przede wszystkim za odwagę eksperymentowania. Podobnie jak po-przednie spektakle zespołu, Szczeliny to ciekawa i zmuszająca do refleksji propozycja. Prowadzo-na konsekwentnie akcja pozbawiona była cza-sem napięcia dramatycznego, przez co widzowie musieli się wykazać maksymalnym skupieniem, aby żadnego ważnego fragmentu treści nie

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/20148

Page 11: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 9

Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z oo., SzczelinyFot. Stanisław Jasiński

pominąć. Odpowiedzi na metafizyczne dyle-maty postawione przez zespół pod kierunkiem Hany Sierdzińskiej i tak trzeba przecież szukać na własną rękę.

Dwoje aktorów Przedsiębiorstwa Indywidu-alnej Groteski z o.o. otrzymało nagrody aktor-skie Konfrontacji: Teresa Więcko za rolę Pani Tamtam oraz Krzysztof Ćwikliński, który wcielił się w postać Mózgotrzepa.

W programie Konfrontacji był też spektakl Dziad i baba teatru Niepokorni ze Środowisko-wego Domu Samopomocy w Kowalu. Jednak opiekunowie aktorów – osób niepełnospraw-nych zdecydowali się odwołać przyjazd w oba-wie przed szalejącym tego dnia nad całą Europą Północną orkanem Ksawery. Pozostałym ar-tystom – czasem z dużymi perypetiami – uda-ło się do Torunia dotrzeć. Osiem przedstawień zaproszonych do finału wybrano spośród 13 zgłoszonych do Konfrontacji. Prezentowane na scenie w Akademickim Centrum Kultury i Sztu-ki Od Nowa spektakle oceniało jury w składzie: Mieczysław Giedrojć, Kamil Hoffmann, Doro-ta Nowak, Jan Polak i Jerzy Rochowiak. Grand Prix otrzymał Mateusz Iwiński z Kujawskiego Centrum Kultury w Inowrocławiu za mono-dram Mortal Kombajn w reżyserii Elżbiety Pi-

niewskiej, innych nagród nie przyznano. Ponad-to wyróżnienia otrzymali: Inowrocławski Teatr Otwarty, Teatr Bum Bum Cyk i zespół aktorski ARLETeatr. Nagrody aktorskie otrzymali: Ma-ria Cynk-Mikołajewska (Teatr Pimpa), Teresa Więcko i Krzysztof Ćwikliński (Przedsiębior-stwo Indywidualnej Groteski z o.o.), Kacper Ko-teras (Inowrocławski Teatr Otwarty) i Tomasz Piotrowski (CBR’60). Aktorskie wyróżnienie otrzymał zaś Filip Rychlicki (Bum Bum Cyk).

Konfrontacje w dziedzinie teatru, które od-były się w grudniu 2013 roku dowodzą, że teatr dla młodych ludzi wciąż jest atrakcyjną formą wyrażania siebie, manifestowania swojej wizji świata i poglądów na otaczającą rzeczywistość. Artyści nie boją się mówić, co myślą i – co waż-ne – mają wiele do powiedzenia. Wykorzystują różne formy wypowiedzi, używają różnych ję-zyków teatralnych, ale w ich działaniu zawsze pojawia się przekaz. Wszyscy twórcy biorący udział w Konfrontacjach są pełni pasji i od-dania Melpomenie. Wielotygodniowe przy-gotowania, wysiłek włożony w doskonalenie warsztatu i pracę nad przedstawieniem zaowo-cowały spektaklami ciekawymi, zmuszającymi do refleksji, które oglądało się z przyjemnością i zapartym tchem.

Page 12: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

O TEATRZE CIENI W NOWEMJerzy Rochowiak

Zapraszając lalkarzy-amatorów z województwa ku-jawsko-pomorskiego do Centrum Kultury Zamek w Nowem na coroczne Biesiady lalkarskie, Stefan Gełdon stara się, by każde spotkanie łączyło prezen-tację ciekawych spektakli lalkowych i twórczą roz-mową o teatrze lalek.

Dwudziesta pierwsza Biesiada odbyła się w li-stopadzie ubiegłego roku. Uczestnicy obejrzeli trzy przedstawienia: Szewczyka Dratewkę Marii Kownac-kiej w reżyserii Violetty Artki-Pasternak – Teatru Lalek Bajlandia z Zespołu Szkół nr 8 w Toruniu, O Lichu i biednej Jagusi Lucyny Krzemienieckiej w re- żyserii Julity Derżewskiej – Teatru Lalek Cuda i dzi- wy ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Nowem oraz O przekupnych zwierzętach Wandy Markowskiej i Anny Milskiej w reżyserii Stefana Gełdona – Teatru Lalek i Cieni Baśniowy Świat z Centrum Kultury Za-mek w Nowem.

Niezwykłe okazało się ostatnie przedstawienie, zrealizowane w technice teatru cieni chińskich. Ja- ko trzecie widowisko utworzonego w 1992 roku Te-atru Lalek i Cieni Baśniowy Świat miało premierę w 1994 roku. Obecnie zostało wznowione z udzia-łem tych samych aktorów, którzy grali w nim przed dziewiętnastu laty. Wtedy byli dziećmi, dziś są doro-śli, niektórzy mają dzieci – i one również uczestniczą w pracy teatru Stefana Gełdona. Po latach spotka-li się, by jeszcze raz przeżyć lalkarską przygodę, co świadczy zarówno o atmosferze Baśniowego Świata, łączącego osoby, które go tworzą, jak i o mocy teatru lalek, dającego radość tworzenia niezwykłej rzeczy-wistości…

Przebieg każdej Biesiady jest podporządkowa-ny jednemu tematowi. W listopadzie ubiegłego roku były to formy teatru cieni. Uczestnicy spotkania obej-rzeli nie tylko przedstawienie w tej technice, ale i film Jima Hensona o twórczości Rycharda Bradshawa – australijskiego lalkarza specjalizującego się w tech-nice teatru cieni. Stefan Gełdon przypomniał także baśń Hansa Christiana Andersena Cień oraz musical Wojciecha Młynarskiego z muzyką Macieja Małec-kiego Cień według sztuki Eugeniusza Szwarca.

Gospodarz spotkania popularyzował teatr cieni już przed dziesięciu laty w trzecim zeszycie Poradni-ka lalkarza, wydawanego przez Wojewódzki Ośrodek Kultury w Lublinie. Zasadą teatru cieni – pisał – jest przesuwanie przedmiotów między ekranem a źródłem światła tak, by rzucały cień na ekran. (…) Starochiń-ska encyklopedia z pierwszego wieku naszej ery pisze o teatrze cieni w pełnym rozkwicie. Teatr cieni był w Chinach ulubioną rozrywką. Jednym z jego źródeł były papierowe szyby w oknach. (…) Do największe-

go znaczenia doszedł teatr cieni na Jawie, gdzie speł-niał wielką rolę jako widowisko religijne i polityczne. Przedstawienia-misteria trwają tam po kilka nocy.

Po umocnieniu swej pozycji na Dalekim Wschodzie teatr cieni chińskich przewędrował przez całą Azję, Turcję do Włoch i Francji. Na dworze Ludwika IV po-wstał pierwszy w Europie artystyczny teatr cieni. Fran-cuzi wprowadzili europejską cieniową lalkę ażurową.

Autor omawia teatr cieni hiszpańskich (ludzi), cienie rąk (w latach siedemdziesiątych XX wieku popularne były telewizyjne dobranocki z wykorzy-staniem cieni rąk – bajkowe opowieści ilustrował postaciami tworzonymi dłońmi Henryk Pijanowski), cienie lalek trójwymiarowych, cienie chińskie, cienio-we lalki ażurowe i witrażowe, a także technikę i spo-soby tworzenia teatru cieni.

Uczestnicy ubiegłorocznej Biesiady otrzymali dwunasty zeszyt Poradnika lalkarza Stefana Gełdona, wydawanego przez lubelski WOK, organizujący od bez mała pięćdziesięciu lat Ogólnopolskie Puławskie Spotkania Lalkarzy. Tematem zeszytu jest domowy teatr lalek.

Domowy teatr lalek – pisze Stefan Gełdon – był ulubioną rozrywką, przede wszystkim w Anglii. Jego tradycja sięga początków XIX wieku, gdy w sprzedaży pojawiły się kolorowe lub do pokolorowania wizerunki aktorów i aktorek. Cieszyły się one tak dużą popular-nością, że już wkrótce można było kupić całą „obsadę” przedstawienia z kostiumami, dekoracjami i sceną. Aby przygotować przedstawienie, należało wyciąć po-stacie i elementy scenografii z papieru, a następnie na-kleić na tekturę. Papierowe postacie grały, poruszane rękami domowych aktorów-animatorów.

Obecnie kilka instytucji i wydawnictw produku-je i sprzedaje lalki i scenki na użytek domowych te-atrów lalek. W pakiecie prócz lalek i dekoracji jest tekst sztuki, a nawet nagranie muzyki bądź słucho-wiska.

Bawiąc się w domowy teatr lalek, można posłużyć się gotowym zestawem, ale można też scenkę wraz z lalkami wykonać w gronie rodzinnym. Stefan Geł-don przystępnie pokazuje jak stworzyć kukiełki, pa-cynki, lalki z przedmiotów domowego użytku. In-struuje jak wykonać scenę dla lalek, jak je animować. Proponuje realizację sztuki Jerzego Zaborowskiego Pod zielonym jaworem: zamieszcza projekty płaskich lalek autorstwa Adama Kiliana (lalki można wyciąć z tektury), dołącza wskazówki inscenizacyjne i tech-niczne Jana Wilkowskiego oraz tekst utworu.

Zeszyt zamyka zwięzłe omówienie techniki te-atru cieni wraz z poradami, jak taki teatr tworzyć w domu.

Page 13: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Siedemnaście uczennic I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Toruniu wieczorem 6 grud-nia 2013 r. na scenie Akademickiego Centrum Kultury i Sztuki Od Nowa w Toruniu zaprezentowało per-formance Myślą poruszone łączący taniec, teatr, film i animację komputerową. W części teatralnej licealistki pokazywały sceny przygotowane w technice cieni hisz-pańskich. Za ekranem kreowały postacie i sytuacje – a widzowie patrzyli na sylwetki młodych aktorek. Tań-cząc, pokazały się przed ekranem. Pojawiły się również na ekranie, jako bohaterki animacji komputerowych, a także sekwencji filmowych relacjonujących zajęcia przewidziane w projekcie Myśl w ruchu, który w I LO w Toruniu realizował Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu. Autorką projektu jest Marta Za-wadzka, instruktorka tańca w WOAK-u. Pokaz opra-cowała choreograficznie Marta Zawadzka i wspólnie z Dorotą Nowak go reżyserowała.

Performance Myślą poruszone został przygotowany podczas działań edukacyjno-artystycznych. Był efektem tych działań i dokumentacją projektu. Można było zo-baczyć, że licealistki uczestniczące w projekcie nie tylko rozwinęły swoje umiejętności ruchowe, poznały zasa-dy ruchu scenicznego, ale i stworzyły zespół. Tańczyły wspólnie – na scenie były dla siebie partnerkami. Nadto, z tym, co pokazywały doskonale komponowały się ani-macje komputerowe i reportażowe ujęcia fragmentów zajęć. Performance okazał się spójnym widowiskiem multimedialnym.

Myśl w ruchu to projekt interdyscyplinarny, podno-szący kompetencje estetyczne młodych ludzi w zakresie percepcji sztuki tanecznej, a właściwie – poprzez kore-lacje tańca z innymi dyscyplinami artystycznymi – całej sztuki współczesnej. Autorka i zarazem koordynatorka projektu – Marta Zawadzka jest tancerką, choreografką, pedagożką, instruktorką tańca w WOAK-u, teoretyczką i badaczką tańca współczesnego, absolwentką Akademii Muzycznej w Poznaniu, Instruktorskiego Kursu Kwali-fikacyjnego w dziedzinie tańca współczesnego oraz Po-dyplomowych Studiów Teorii Tańca na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie.

Dzięki Myśli w ruchu mogłyśmy spotkać się i poro-zumiewać za pomocą uniwersalnego języka, którym jest taniec – mówi. – Uniwersalnego, bo zrozumiałego przez wszystkie kultury, niwelującego wszelkie bariery języko-we na rzecz języka ciała i emocji. Wspólnie zgłębiałyśmy tajniki tej pięknej, a zarazem trudnej sztuki, ucząc się ją „rozumieć” i „odczuwać”.

Uczennice przez blisko cztery miesiące uczestniczy-ły w zajęciach teoretycznych i praktycznych.

Zajęcia teoretyczne obejmowały cykl spotkań z ba-daczkami tańca oraz teatru – dr Marzenną Wiśniewską, Karoliną Garbacik, Martą Zawadzką. Spotkania przy-bliżyły podstawowe zagadnienia z zakresu choreolo-gii – czyli historii, teorii i antropologii tańca – a także najważniejsze postacie w historii tańca i ich realizacje, uznawane za kamienie milowe w rozwoju tańca współ-czesnego. Uczestniczki projektu obejrzały na żywo pięć

MYŚL W RUCHUKamil Hoffmann, Jerzy Rochowiak

Myślą poruszoneFot. Kamil Hoffmann

Page 14: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201412

spektakli tanecznych: Fascynacje – spektakl baletowy w pięciu odsłonach przygotowany przez Balet Opery Nova w Bydgoszczy, Serce zRozum. Lecture performan-ce Iwony Olszowskiej i Magdaleny Przybysz, Kilka pio-senek o miłości Iwony Olszowskiej, Art Café Sopockiego Teatru Tańca oraz Still Current (Afterlight, Two, Duet, Solo, Trio) Russella Maliphanta, pokazywany w ramach XXII Łódzkich Spotkań Baletowych w Teatrze Wielkim w Łodzi. Spektakle te były przez uczestniczki omawiane i komentowane. Stały się podstawą warsztatów pisania recenzji ze spektakli teatru tańca.

Uzupełnieniem zajęć o teatrze i tańcu był cykl zajęć z podstaw animacji komputerowej, który poprowadził Janusz Krysztop, autor wielu realizacji w technikach 2D i 3D.

Równolegle odbył się cykl zajęć tanecznych i te-atralnych, które pobudziły uczestniczki do rozwijania wyobraźni w twórczym poszukiwaniu własnego ruchu, odkrywaniu możliwości ciała i nabieraniu większej swo-body ruchu oraz muzykalności. Warsztaty te, w więk- szości realizowane poprzez improwizację, obejmowały elementy tańca współczesnego, tańca ludowego, hip- -hopu, świadomości scenicznej i ruchu scenicznego. Podczas niektórych zajęć uczestniczkom towarzyszył DJ Steve Nash (Kacper Nowak), który podążał za działa-niami tańczących i wchodził z nimi w interakcję. Część praktyczną prowadzili: Marta Zawadzka, Dorota No-wak, Karolina Garbacik, Anna Fijałkowska-Wyrosław-ska i Krystian Wieczyński.

Performance Myślą poruszone ukonkretniał efekty pracy uczestników projektu, podobnie jak przygotowa-na pod kierunkiem dr Marzeny Wiśniewskiej publikacja zapoznająca z ideą i przebiegiem projektu. W publikacji tej zwracają uwagę wypowiedzi młodych uczestniczek zajęć edukacyjno-artystycznych.

Co zmieniły we mnie zajęcia? – pisze Adrianna Szy-mańska. – Poznałam wiele części swojego ciała, patrząc na to jak mogę je wykorzystać. Zwracam uwagę na to jak się poruszam, jak wstaję, jak się kładę, nawet jeśli po coś się schylam, biorę pod uwagę rzeczy, których się na-uczyłam. Dzięki różnorodności zajęć zdobyłam sporo in-formacji z każdej dziedziny, nie tylko tańca. Wpłynęło to na moje postrzeganie ruchu. Wiem już, że nie jest to tylko mechanizm, który jest konieczny do poruszania się. Można się nim bawić na najróżniejsze sposoby. Pozwala zrelaksować się i w końcu spróbować czegoś nowego.

W dzisiejszych czasach każdy dąży do ideału, nie zwracając uwagi na to, co się w nim dzieje. Telewizja, in-ternet, prasa, wszelkiego rodzaju media zmuszają nas do oglądania ludzi bez problemów, idealnej postury, idealnej cery, idealnego życia, idealnej rodziny. Wszystko musi być tak, jak jest to gdzieś odgórnie ustalone. Nabranie dystan-su do siebie jest chyba jedną z trudniejszych rzeczy, jakie może zrobić człowiek. Jednak na zajęciach dowiedziałam się, że wystarczy kilka spotkań, na których trzeba myśleć o danych ruchach i wykonywać je jednocześnie, co zmie-nia sposób postrzegania siebie. Ruszając się na swój spo-sób, nie musimy do niczego dążyć, jeśli nie chcemy. Po-kazując swoje prawdziwe „ja”, możemy żyć bez stresu, że komuś nie dorównamy, że nigdy nie będziemy tacy jak lu-dzie zwani „lepszymi”. Ja doceniłam to, że nie poruszam się, nie wyglądam i nie zachowuje się tak jak jakakolwiek inna osoba, bo wtedy chyba nie byłoby tak ciekawie.

Istotne są efekty niemierzalne projektu: przekaza-nie uczestnikom narzędzi pozwalających na pełniejszy udział w kulturze współczesnej. Oczywiście każda oso-ba biorąca udział w projekcie może kontynuować swoje taneczne i artystyczne poszukiwania.

Projekt Myśl w ruchu był dofinansowany ze środków Instytutu Muzyki i Tańca.

Myślą poruszoneFot. Kamil Hoffmann

Page 15: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

SCENARIUSZE KUJAWSKICH WIDOWISKJerzy Rochowiak

Jadwiga Kurant jest wybitnym choreografem, reży-serem i instruktorem artystycznym, a także peda-gogiem, specjalistką w dziedzinie kultury ludowej Kujaw. Przygotowała wiele programów prezentu-jących kujawski folklor taneczny oraz widowisk przedstawiających obrzędy i zwyczaje kujawskie. Prowadziła wielopokoleniowe zespoły, z których najbardziej znane są Kujawy Nadwiślańskie z Lu- bania i Dzieci Kujaw z Brześcia Kujawskiego. Z wie-lu zespołami ludowymi i folklorystycznymi współ- pracowała jako choreograf i konsultant. Otrzyma-łaliczne nagrody i wyróżnienia, których ukorono-waniem jest przyznana w ubiegłym roku Nagroda im. Oskara Kolberga Za zasługi dla kultury ludo-wej, fundowana przez Ministra Kultury i Dziedzic-twa Narodowego. (Sylwetkę i twórcze dokonania Jadwigi Kurant przedstawiałem w Biuletynie In-formacji Kulturalnej nr 11/2001.)

Jest autorką licznych publikacji, m. in. w mie-sięcznikach Siew Brzeski i Biuletyn Informacji Kul- turalnej, książki Folklor taneczny Kujaw. W ubie-głym roku nakładem Dobrzyńsko-Kujawskiego Towarzystwa Kulturalnego ukazał zbiór jej sce-nariuszy Obrzędy i zwyczaje ludowe na Kujawach. Widowiska sceniczne i plenerowe. Książka została wydana jako dwunasty tom serii wychowanie re-gionalne dzieci i młodzieży.

Ufam – pisze autorka – że [książka] będzie po-mocna w pracy nauczycieli, wychowawców i zespo-łów folklorystycznych, przekazujących wiedzę o bo-gatej kulturze naszej Małej Ojczyzny. Aczkolwiek publikowane scenariusze były opracowywane na potrzeby konkretnych grup, które Jadwiga Kurant prowadziła, konkretnych widowisk, które sama reżyserowała, mają charakter uniwersalny. Mogą posłużyć jako kanwa przedstawień, które będą re-alizowali inni choreografowie i reżyserzy, z inny-mi zespołami, zwłaszcza że autorka zachęca do ich opracowywania, nawet adaptowania, podpowiada jakie można wprowadzać zmiany, z jakimi trzeba liczyć się trudnościami… Scenariusze napisała ze znawstwem, wykorzystując doświadczenia i prze-ogromną wiedzę o kujawskich obrzędach i zwy-czajach, tańcach i muzyce.

Zamieszczone w książce teatralizacje kujaw-skiego świętowania mają cechy stylu charaktery-zującego widowiska, które Jadwiga Kurant przy-gotowywała. A zatem utwory muzyczne i taneczne są wkomponowywane w akcję, której dramaturgia jest podporządkowana pokazaniu obrzędu czy zwyczaju. Stanowią integralną całość, znakomicie

skomponowaną, zharmonizowaną. Chociaż po-kazują dawne i dawniejsze kujawskie świętowanie, w tle mają powszedniość, a więc odsłaniają życie, pracę, sposób myślenia, obyczajowość mieszkań-ców kujawskiej wsi. Są wesołe. Poszczególne po-stacie mówią tyle, ile trzeba, często żartobliwie, wtrącając przysłowia i powiedzonka.

Postacie mówią gwarą kujawską, co nie powin-no stanowić bariery komunikacyjnej, zwłaszcza jeśli przeczyta się Uwagi o gwarze kujawskiej, któ-rymi redagująca książkę Joanna Schab poprzedzi-ła scenariusze. W niektórych pojawiają się teksty pisane polszczyzną literacką. Naturalnie, najle-piej i posłużą się gwarą, i będą ją rozumiały osoby z nią osłuchane. Predestynowani do podjęcia prób teatralizowania zawartych w tomie scenariuszy są oczywiście Kujawiacy. Podobno – pisze Jadwiga Kurant – cechy regionalne są zakodowane w natu-rze człowieka i wystarczy bodziec, by się odezwały. Potwierdzeniem tego są zespoły folklorystyczne. O wiele szybciej można wydobyć właściwy charak-ter tańców regionalnych, ćwicząc z młodzieżą wiej-ską niż wywodzącą się z miasta. Młodzi mieszkają-cy na wsi zwykle szybciej i swobodniej posługują się gwarą i używają określonych gestów, charaktery-stycznych zachowań postaci, są bardziej autentycz-ni. Bywa, że ożywiona wyobraźnia podpowiada im trafne rozwiązania sceniczne.

Jadwiga Kurant przygotowując widowiska, pi-sząc scenariusze odwoływała się do swojej wiedzy. Składają się na nią przede wszystkim doświadcze-nia, przeżycia: mieszkając na kujawskiej wsi, od bardzo dawna rozmawiała z ludźmi, często wie-kowymi, którzy opowiadali o zapamiętanych ob-rzędach, zwyczajach, zabawach. Wczytywała się w Kujawy Oskara Kolberga, Opis obyczajów za pa-nowania Augusta III ks. Jędrzeja Kitowicza, w roz-liczne opracowania poświęcone kulturze ludowej na Kujawach.

Pozostało niewiele obrzędów i zwyczajów ku-jawskich – pisze – które zachowały swój auten-tyczny charakter, a jeśli nawet występują sponta-nicznie, to osoby biorące w nich udział nie zawsze znają ich przesłanie, sens i znaczenie, jakie miały dla odległych pokoleń. Ewidentnym tego przykła-dem jest obrzęd oczepin podczas wesela. (…) Jesz-cze pół wieku temu na Kujawach Nadwiślańskich podczas tzw. dużego obiadu Matka, swatka, Matka Chrzestna i inne kobiety, śpiewając stare obrzędo-we pieśni, zdejmowały uroczyście wieniec z głowy Panny Młodej i przekazywały go Panu Młodemu.

Page 16: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201414

Ten z kolei dziękował Matce swojej młodej żony za wieniec i córkę. Następnie kobiety zakładały Pan-nie Młodej na głowę haftowany czepiec, tzw. kop-kę, symbolizujący przejście Młodej do grona ko-biet zamężnych. Był to poważny, wzruszający dla wszystkich moment wesela. Obecnie oczepiny mają najczęściej charakter zabawowy. (…) Wystarczy-ło zaledwie pół wieku, by z ceremonii obrzędowej uczynić kabaret.

Autorka ułożyła scenariusze w porządku roku obrzędowego, od zimy do jesieni. Doroczne świę-ta – zauważa – miały zawsze wyznaczone dla sie-bie terminy, podczas których występowała kreacja świątecznej przestrzeni i zaczynały obowiązywać specyficzne reguły odmienne od codziennego życia.

ZIMA

Pierwsze są w zbiorze jasełka Kujawskie Betle-jem. Utwór składa się z dziesięciu scen: od zna-lezienia stajenki przez Maryję i Józefa, poprzez pasterską adorację, po przybycie Trzech Króli

i ucieczkę Maryi i Józefa z Dzieciąt-kiem do Egiptu. Wyrazem ludowej wiary i pobożności są dialogi, w któ-rych nie brakuje humoru. Są też kolę-dy, przyśpiewki i tańce. Kujawskie Be-tlejem jest żywe, dynamiczne, zabawne i wzruszające.

Drugi jest scenariusz przedsta-wienia Herody jidóm. Rzecz dzieje się w wiejskiej chałupie w wieczór Trzech Króli. Rodzina już kończy świętowanie Bożego Narodzenia, rozbiera choinkę. Przybywają kolędujący przebierańcy i przedstawiają rubaszną scenę o złym królu Herodzie. Odgrywane herody kończą się noworocznymi życzeniami.

Grupy poprzebieranych kolędni-ków na koniec zapustów, czyli karna-wału, odwiedzały wiejskie chaty z kozą. W podstawowy skład grupy – pisze Ja-dwiga Kurant o kolędnikach, którzy przebierali się w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubaniu – oprócz muzy-kantów wchodzi: dwóch żydów, siora, dwóch żołnierzy oraz maszkary: koza, koń, bocian i figura dziada na babie, inaczej nazywana: żywy na umarłym. W rejonie Radziejowa w pochodzie można zobaczyć jeszcze niedźwiedzia.

Po drugiej wojnie światowej na te-renie nadwiślańskim pojawiały się też wśród maszkar postacie: panny młodej, strzelca, druciarza, kominiarza i inne. Magiczność występujących postaci pod-

kreślały ich kosmate stroje, dzwonki, krzyki i wrza-ski odstraszające złe moce zimy.

W zapustny wtorek, czyli w ostatki, odbywał się podkoziołek: zabawa kończąca karnawał. Wy-stępy kolędników i podkoziołkową zabawę Ja-dwiga Kurant pokazała w widowisku Koza i pod-koziełek. Prologiem jest sytuacja w chacie: krótka scenka zarysowuje sytuację w wielopokoleniowej rodzinie: Babcia nie przepada za synową… Za to ze wzajemnością kocha kobietę jej mąż… Trzy ich córki, potem także syn przekomarzają się… Przybywają przebierańcy. Odgrywają uciesz-ne rubaszne sceny, śpiewają… Wtajemniczeni wiedzą np. że koza zapustna – objaśnia Jadwiga Kurant – nie bodzie panny i gospodarzy tak, żeby bolało i było śmiesznie, ale takie zachowanie ma określony cel, bo: Gdzie koza chodzi, tam żytko rodzi i panna za mąż wychodzi. Gdyby zatem do-kazując koza nie bodła, panny i gospodarz byliby zawiedzeni.

W części drugiej wszyscy się bawią w tej sa-mej izbie. Dziewczęta przywdziewają odświętne stroje… Każda daje na naguska, czyli ustawioną

Page 17: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 15

na beczce drewnianą figurkę podkoziołka: opłaca muzykantów, by zatańczyć z wybranym… Zabawa kończy się o północy. Babcia wiesza na belce śle-dzia: zaczyna się czterdziestodniowy post.

W widowisku Wywożenie żeńcowych Jadwiga Kurant przypomniała tak nazywany zwyczaj – wy-wożenia młodych mężatek, by w karczmie wku-piły się do grona gospodyń. Młode mężatki, czyli żeńcowe, płaciły karczmarzowi i bawiono się… W widowisku Jadwigi Kurant wiodącą posta-cią jest karczmarz – Żyd. Zachęca do kupowania napitków, prawi pochwały. Uczestnicy zabawy śpiewają, tańczą i piją gorzałkę. Prezentowane są przyśpiewki i tańce kujawskie. Kobiety skaczą na wysoki len: przeskakują snopek; która wyżej sko-czy, tym wyższy urośnie jej len. Pod koniec odgry-wana jest rubaszna scenka Golibroda…

WIOSNA

W spójną całość układają się cztery proponowa-ne w książce widowiska wielkanocne. W pierwszy dzień świąt na Kujawach młodzieńcy z dachu sto-doły, wieży lub drzewa wykrzykiwali przywoływ-ki. Były to dowcipne wierszyki o dziewczynach, ich zaletach i przywarach; zawsze wygłaszano imię dziewczyny i chłopaka, który za nią stoi. W scena-riuszu Jadwigi Kurant Przywoływki, możliwe do zainscenizowania i w plenerze, i sali widowisko-wej, mają kształt zabawy z udziałem kapeli i licz-nego grona słuchaczy. Lany poniedziałek to za-bawna scenka umiejscowiona w wiejskiej chacie: wielopokoleniowa rodzina celebruje dyngusowe zwyczaje, przybywają młodzieńcy i polewają wodą dziewczyny… Kolędowanie wielkanocne przypo-mina chodzenie po dyngusie, ze śpiewem i żartami. Potańcówka w chałupie to zabawa w wielkanocny poniedziałek.

W plenerowym, acz możliwym do zainscenizo-wania na teatralnej scenie, widowisku Król pasterzy Jadwiga Kurant przypomniała zwyczaj wybierania czy raczej ogłaszania króla pasterzy; zostawał nim ten, kto pierwszy przygnał bydło na łąkę. Początek widowiska został umiejscowiony wczesnym ran-kiem na łące, na której przygrywa na fujarce stary pastuch Mateusz. Pierwsza przypędza bydło Kasia. Następni są Janek i Kostek. Biją się: kto był pierw-szy i wespół z Kasią będzie królował. Przybywa wiejska gromada… Dopiero pierwszeństwo Janka w wyścigu rozstrzyga o jego zwycięstwie. Królewska para tańczy, wszyscy się cieszą. Przystrajają krowę i w wesołym orszaku idą do wsi, w której właściciel zwierzęcia ma odgadnąć czy należy do niego… Pa-sterskie święto kończy się hulanką w karczmie.

Króla i królową pasterzy wybierano na Bacho-rzy, której teren był błotnistą łachą ciągnącą się

od Włocławka do Gopła. W całodniowym święto-waniu – pisze Jadwiga Kurant – można doszukać się wielu elementów starych obyczajów z dalekiej przeszłości, takich jak: wybieranie króla i królowej przewodzących zabawom, wybór marszałka i świ-ty dworskiej, urządzanie różnych gonitw i zabaw sprawnościowych w celu wyłonienia osoby z pra-wem pierwszeństwa, składanie darów swoim wy-brańcom, ucztowanie, oprowadzanie wybranego zwierzęcia (w tym wypadku wołu) itp.

Autorka cytuje obszerny fragment sielanki Fe-liksa Jaskólskiego Zielone Świątki z Pasterzy na Ba-chorzy. W sielankach Jaskólskiego, po raz pierwszy opublikowanych w 1827 roku, znajdujemy obszer-ny opis zwyczaju. Autorka przywołuje także opis zwyczaju z Gier i zabaw różnych stanów w kraju całym lub niektórych tylko prowincyach Łukasza Gołębiowskiego z 1831 roku.

Jadwiga Kurant dodaje też w książce sceny, które uwiarygodnią inscenizację w sali teatralnej.

LATO

Widowisko sobótkowe było pokazywane w 1995 roku na bulwarach nadwiślańskich we Włocław-ku. Wzięło w nim udział kilka zespołów folklory-stycznych. Występowały na scenie zbudowanej na pontonach. Wokół ogromnej sceny – wspomina Ja-dwiga Kurant – krążyły łodzie i statki. Na wysokim brzegu i na moście zebrali się mieszkańcy miasta i okolic. Zaproszone zespoły w strojach ludowych, w grupach paliły ogniska na bulwarach i bawiły widownię występami. Noc była bardzo ciepła, nie-bo gwiaździste, a uczestnicy długo pozostawali pod wrażeniem tego radosnego spotkania.

Scenariusz Widowiska sobótkowego składa się z fragmentów Pieśni świętojańskiej o sobótce Jana Kochanowskiego i pieśni kujawskich. Jest cztero-częściowy: spotkanie młodzieży i zapalenie ogni-ska, zaloty i skoki przez ogień, puszczanie wian-ków, zabawa z fajerwerkami.

Widowisko Frycowe. Wyzwoliny wilka na ko-siarza przypomina dawny zwyczaj żniwny: wpro-wadzania chłopaka w grono kosiarzy. Rzecz za-czyna się przed chałupą: babcia i matka Jędrusia, który ma być wyzwolony na kosiarza, niepokoją się o chłopaka… Do zagrody zmierza obrzędowy orszak, w nim Rózia zakochana w Jędrku. Przy-bywają kosiarze. Okazuje się, że na polu chłopak nieźle sobie radził. W zagrodzie odbywa się sąd nad Jędrusiem. A kiedy młodzieniec mężnie prze-chodzi wszystkie próby i zostaje przyjęty do grona kosiarzy, gospodarze częstują uczestników jadłem i napitkiem. Zaczyna się zabawa, niezbyt jednak długa, bo następnego dnia jest niedziela i trzeba wypocząć, wszak trwają żniwa.

Page 18: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201416

Jako plenerowe widowisko było wystawiane Wieńcowe u dziedzica, czyli obrzęd dożynkowy. Przed dworem czekają na żniwiarzy Dziedzic, Dziedziczka i Pleban. Strojny orszak przybywa ze śpiewem. Dziedzic i Dziedziczka otrzymują żniw-ne wieńce, Pleban je święci. Jest uroczyście, a zara-zem wesoło.

W scenariuszu – pisze autorka – uwaga skupio-na jest przede wszystkim na części obrzędowej i pie-śniach, jakie jej winny towarzyszyć. Jedną z takich pieśni, śpiewanych zwykle podczas dożynkowej mszy św., jest Błogosławiony chleb ziemi. Pieśń ta kończy się strofą:

Wyciągnijmy dłonie ku Dobroci,niechaj dom nasz słoneczkiem ozłoci.Błogosławiona Dobroć Człowiekaniesie pokój ludziom w dom.Swoistym uzupełnieniem scenariusza są tek-

sty piosenek układane przez wiejskich twórców, zawierające uwagi na temat tego, co dzieje się w gminie, regionie, kraju.

Urządzającym dożynki przydać się może scena-riusz Dożynki wojewódzkie (gminne). Był zrealizo-wany Lubaniu w 2003 roku. Uroczystość rozpoczęła się na stadionie konkursem wieńców dożynkowych. Mszę św. poprzedziła recytacja wiersza Jana Kocha-nowskiego Czego chcesz od nas, Panie. Zakończyła Rota Marii Konopnickiej. Starostowie przekazali chleb gospodarzowi dożynek, były przemówienia i podziękowania. W części artystycznej Zespół Folk-lorystyczny Kujawy Nadwiślańskie pokazał Wień-cowe u dziedzica. Pieśni ludowe śpiewał lubański zespół seniorów Siwy włos. Potem wystąpił Cygań-ski Zespół Pieśni i Tańca Roma.

JESIEŃ

Zbiór scenariuszy zamyka Andrzejkowy wieczór. W chałupie wiejskiej wystrojone dziewczyny i chłop- cy pośród żartów i wesołych pogaduszek wróżą so-bie… Przyłącza się babcia, która przynosi gęś: którą pannę dziobnie, rychło wyjdzie za mąż. Andrzejko-we wróżby są sposobnością do śpiewów i tańców.

O INSCENIZACJI

Scenariusze zawierają teksty dialogów, przyśpie-wek, piosenek i pieśni oraz ich nuty. Ponad sto czterdzieści melodii zapisał Adam Pawlikowski. Zapisy nutowe, ułatwiające przygotowywanie wi-dowisk, należy uznać za udokumentowanie utwo-rów ze skarbca kultury muzycznej Kujaw.

Bezcenne są objaśnienia autorki zapoznające z istotą obrzędów i zwyczajów oraz ich teatralizo-waniem.

Uzupełnieniem tekstów są reprodukcje obra-zów i rycin, szkiców scenograficznych oraz zdjęć z większości widowisk.

Książka Obrzędy i zwyczaje ludowe na Ku-jawach. Widowiska sceniczne i plenerowe ma na pewno walor użytkowy: po scenariusze mogą sięgnąć twórcy przedstawień, okolicznościowych programów artystycznych. Tym samym książ-ka ma walor popularyzatorski. Jest także doku-mentem: zapisem artystycznych praktyk autorki, która również dzieli się uwagami na temat insce-nizowania obrzędów i zwyczajów. Jak zauważa, teatralizowanie bardzo często jest jedyną formą pozwalającą na ich poznawanie. Zwraca uwagę, by przystępując do pracy nad przedstawieniem obrzędu poznać jego znaczenie. Podkreśla, by nie przeinaczać obrzędu, by nade wszystko zadbać o pokazanie jego istoty. Każdy scenariusz poprze-dza więc objaśnieniami pozwalającymi zrozu-mieć… Oczywiście, należy przestrzegać prawideł dramaturgii!

Dramaturgię przedstawienia – pisze autorka – należy zbudować w oparciu o ciekawy konflikt, w którym kolejne zdarzenia potęgują napięcie i widz oczekuje na odpowiednie jego zakończenie. Przed publicznością rozgrywa się akcja, na którą składają się dialogi wygłaszane przez zróżnicowa-nych charakterologicznie bohaterów i związany z tym ruch sceniczny.

Widowiska Jadwigi Kurant były dynamiczne. Akcja biegła wartko, śpiewy i tańce przyciągały uwagę. Każde przedstawienie było starannie przy-gotowane, z dbałością o kompozycję całości, o na-leżyte dopracowanie szczegółów. Muzycy pięknie grali, wszyscy dobrze śpiewali, aktorzy grali z we-rwą, tancerze byli swobodni… A występowali do-rośli w różnym wieku, młodzież, dzieci.

Książka miała premierę podczas uroczystego wieczoru w Gminnym Ośrodku Kultury w Lu-baniu 19 października ubiegłego roku. Wystąpił zespół Kujawy Nadwiślańskie, prezentując m. in. tańce kujawskie. Były laudacje, była prezentacja książki, były wspomnienia, podziękowania. Au-torka dziękowała gorąco Adamowi Pawlikowskie-mu za opracowanie zapisów nutowych utworów, Romanowi Kozickiemu, muzykowi, z którym współpracowała. Wspomniała znakomitych mu-zyków Jana Kuczyńskiego i Tadeusza Zielińskiego. Dziękowała Joannie Schab, która wykonała prze-ogromną pracę redaktorską podczas przygotowy-wania książki do druku.

Wiele miłych słów o sobie usłyszała ona sama. Niepodobna nie zgodzić się z Krystyną Pawłow-ską, która powiedziała, że Jadwiga Kurant jest je-dyną osobą, która mogła taką książkę napisać.

Page 19: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

TEKST KULTURY: DUSZE ZWIERZĄTJerzy Rochowiak

Wystawę Dusze zwierząt – czyli o zwierzętach w lu-dowym myśleniu symbolicznym, mitycznym i magicz-nym eksponowaną w Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie od października ubiegłego do stycznia tego roku można było różnorako oglądać, czy raczej: od-bierać. Można było spoglądać na nią jako ekspozycję połączonych tematyką, staranie wybranych obiektów z obszaru sztuki ludowej i amatorskiej: rzeźb, płasko-rzeźb, obrazów oraz form przestrzennych, do których przystawałoby określenie spoza tego kręgu twórczo-ści: instalacji. A zatem można było na ekspozycję spojrzeć jak na zjawisko estetyczne, przyciągające uwagę, miłe dla oka jako całość, fascynujące w szcze-gółach; zarówno poszczególne prace, jak i aranżacja ekspozycji – kolorowej, żywej – były wyjątkowej uro-dy. Prace przedstawiały zwierzęta: domowe, dzikie, wyobrażone, a także figury zwierząt w grupie kolęd-niczej i szopce. Można było wystawę oglądać jako barwne i ciekawe widowisko – unaocznienie opowie-ści streszczonej w tytule ekspozycji. Wystawę można było też potraktować – i czytać – jako tekst kultury: wielowątkowy, wielopłaszczyznowy.

Jak mówi Andrzej Szalkowski, dyrektor rypiń-skiego Muzeum, Dusze zwierząt oglądali dorośli i młodzież, dzieci szkolne i przedszkolne, skupia-jąc uwagę na pokazywanych dziełach, wczytując się w zawarte w nich znaczenia. To wczytywanie ułatwia-ły dołączone do poszczególnych eksponatów zwięzłe objaśnienia, które przygotowała autorka wystawy – Krystyna Pawłowska, kierująca Muzeum Etnograficz-nym w Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku. Uczniowie przychodzili z polonistami, katechetami, nauczycielami plastyki. I uczestniczyli tu w fascynujących zajęciach.

Człowiek „uduchowia” zwierzę – pisała Krystyna Pawłowska – nadaje mu nowe, pozarzeczywiste, po-zabiologiczne znaczenie i wartości, które są czytelne w pełnym obrazie kultury duchowej i w pozakulturo-wej świadomości funkcjonującej na poziomie archety-pów oraz wyobrażeń pierwotnych.

Wystawa próbuje przedstawić ludową wizję świa-ta, która swe apogeum osiągnęła w połowie XIX wieku i nadal jest żywa, choćby w przejawach roku obrzędo-wego. Tak się składa, że niepoślednią rolę w jej kształ-towaniu odgrywają zwierzęta. Człowiek obdarzył je wartościami, których nie odważył się przypisać sobie.

W zależności od różnorodnych właściwości, także tych przypisywanych im przez ludzi, zwierzęta łączo-no we wspólne lub przeciwstawne sobie grupy. Jedne symbolizowały światło, prawdę, słońce, inne księżyc i mroki nocy. Niektóre łączono z porami roku lub doby. Były też zwierzęta prorocze, wieszcze, przynależne do podziemnego świata zmarłych i te, o ambiwalentnej symbolice, wynikającej nierzadko z istnienia różnych

kultur, wzajemnie się przenikających. Ta korelacja tradycji judeochrześcijańskiej z dawnymi rodzimymi wierzeniami gloryfikującymi kult przodków, ziemi i sił przyrody, wykształciła ludową wizję świata, która w świadomie ograniczonym zakresie prezentowana jest na ekspozycji.

Zaaranżowana w dwu salach wystawa dzie-liła się na trzy części. W jednej sali obiekty zostały uporządkowane w dwu obszarach tematycznych: W wędrówce po porach roku i Zwierzęta w przestrzeni chrześcijaństwa, w drugiej sali: Od raju do pokusze-nia. Eksponaty wisiały na ścianach, były ustawione na podestach, na podłodze.

Niektóre przedstawiane przez ludowych artystów zwierzęta były unaocznieniem wiejskiej codzienności: eksponowane prace odnosiły się do rzeczywistości, w której żyli – a może wciąż żyją – ludzie, uprawiając rolę i hodując zwierzęta. Otaczały ich zwierzęta do-mowe i dzikie, niektóre blisko gospodarstw, jak choć-by bociany, inne w jakimś oddaleniu, chowając się i uciekając przed ludźmi. Były i zwierzęta wcale nie spotykane, albo spotykane rzadko, jak pawie w dwor-skim parku.

Wędrówkę po porach roku inicjowała rzeźba wy-jątkowa pośród eksponowanych: Na św. Marcina gęś się zarzyna. Gospodyni i córka gnały przed sie-bie gęsi… Jest i rzeźba przedstawiająca gospodynię niosącą przytuloną do piersi gęś… Mieszkaniec wsi niczego osobliwego w tych pracach pewnie by nie dostrzegł: po to hoduje się drób, trzodę i rogaciznę, by we właściwym czasie zwierzęta zabić. Taki był naturalny porządek zdarzeń. Mięso nie co dzień tra-fiało na stół, więc było cenione; było ważną częścią pożywienia. Oczywiście, każde zwierzę pełniło w go-spodarstwie swoją funkcję – i dlatego było otoczone troską i opieką, a także szacunkiem. Niektóre szcze-gólnym, jak choćby – również pokazane na wystawie – pszczoły.

Pszczoły – pisała Krystyna Pawłowska – owady uskrzydlone, podobnie jak ptaki, zaliczane były do pośredników między ziemią a niebem. Rozmawiano z nimi o sprawach ostatecznych, prosząc o przekaza-nie wiadomości duszom błąkającym się w zaświatach. Wierzono, że dusza zmarłego wciela się w pszczołę, dlatego o tych owadach mówiono, jak o ludziach, że umierają. Kult pszczół, jako istot boskich, symbolizu-jących nieśmiertelność był szeroko rozpowszechniony w świecie starożytnym, a miód nazywany był „pokar-mem mistycznym”.

Ta tradycja została przyswojona przez Kościół w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Do życia i pracowitości pszczół odwoływali się zwłaszcza ojco-wie Kościoła, o których mówiono jak o „miodopłyn-nych mówcach”. Oni także, jak św. Ambroży, widzieli

Page 20: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201418

w całym ulu Kościół Święty, zaś w pojedynczej pszczole chrześcijanina.

Matkę – pszczołę w ulu przyrównywano do Dzie-wicy Maryi, która wydała na świat Jezusa. Miód sym-bolizował Zbawiciela współczującego i miłosiernego, zaś żądło przyrównywano do Chrystusa – Sędziego Świata.

W wędrówce po porach roku towarzyszyły lu-dziom zarówno zwierzęta żywe, jak i wyobrażo-ne – przedstawione w gronie kolędników, w szopce bożonarodzeniowej. Wół, osioł, baranki i owieczki – zauważa Krystyna Pawłowska – na trwałe weszły do symbolicznego świata wyznawców Chrystusa. (…) W baranku, w owieczce lub całym stadzie tych zwie-rząt lud widział wiernych Kościoła, na czele, którego stoi Chrystus, jako Dobry Pasterz.

Osioł obarczony przez starożytnych grzechami głupoty i lenistwa został przez tradycję chrześcijańską wyniesiony do rangi zwierzęcia błogosławionego – wy-jaśniała Krystyna Pawłowska. – Niósł na grzbiecie

brzemienną Maryję podążającą ze św. Józefem do Be-tlejem, był przy Narodzinach Pańskich, oraz gdy Świę-ta Rodzina uciekała do Egiptu, a później niósł Jezusa w tryumfalnym wjeździe do Jerozolimy.

Spośród zwierząt najliczniejsze są na wystawie ptaki, które – pisała Krystyna Pawłowska – uchodziły za pośredników między niebem a ziemią. Ich skrzydła i zdolności lotu ucieleśniały to wszystko, co niemate-rialne i duchowe. Podobnie, jak uskrzydlone anioły, kojarzone były ze sferą niebiańską. Najsilniej związ-ki z niebem wyrażały orły, sokoły i jastrzębie, o któ-rych mówiono, że „wzbijają ku słonecznemu światłu z otwartymi oczami”. Odczytywano to jako symbol wznoszenia się na wyżyny życia duchowego i kojarzo-no z modlitwą kierowaną wprost do Boga. (…)

Przykładem ptaka o typowo ambiwalentnej symbolice jest paw. Z uwagi na rozpowszechniony już w starożytności pogląd, jakoby zjadając węże wraz z jadem zyskiwał piękne barwy, a jego mięso nie ulegało psuciu – był symbolem wieczności, słońca, nieśmiertelności i dostojeństwa. Te cechy sprawiły, że skojarzono go w chrześcijaństwie z Chrystusem Zmartwychwstałym. Kształt pawiego ogona i sposób jego noszenia przywodził podwójne skojarzenia – sło-necznej tarczy i nimbów rozpostartych wokół świętych oraz pychę, będącą jednym z grzechów głównych.

Symbol „złego oka” pawia, głęboko zakorzeniony w ludowym myśleniu, wywodzi się bezpośrednio z mi-tologii greckiej. (…)

Ptaki reprezentujące niebo i powietrze przeciwsta-wiane były zwierzętom ziemskim, chtonicznym. Po-dział ten nie przeszkadzał dzielić je na czyste i nieczy-ste, sprzyjające lub szkodzące człowiekowi. Bociany, jaskółki, skowronki czy gołębie to ptaki nadziei, odno-wy, radości życia. Przeciwstawiano im ptaki wieszcze, ślepego losu i czarownic, do których zaliczano sowy, puchacze, wrony, gawrony, kawki i kruki.

Skowronki, symbolizujące poranek, radość, na-dzieję, szczęście znalazły swoje miejsce w ludowym folklorze. (…) Szczygieł zjadający z upodobaniem oset i inne rośliny kolczaste kojarzony był z cierpieniem Chrystusa. Uważa się, że czerwona plamka dookoła jego dzioba jest z krwi Pana Jezusa, która upadła w to miejsce, gdy ptak ten wyciągał kolec z brwi Chrystusa wiszącego na krzyżu. Szczygieł umieszczany przy Zba-wicielu pozostaje w chrześcijaństwie symbolem Chry-stusa i duszy oczyszczonej przez cierpienie. (…)

W opowieści biblijnej gołębica wypuszczona przez Noego i powracająca z gałązką oliwną w dziobie stała się symbolem pokoju oraz pojednania Boga z człowie-kiem. (…)

Z bocianem wiązano wiele wierzeń. Jego opiekuń-czość w stosunku do młodszych i starszych uczyniła go symbolem troski o najbliższych (rzymskie „bocianie prawo” lex circonaria zobowiązujące dzieci do opieki nad rodzicami). Wierzono, że ich gniazdo chroni dom przed pożarem. W zwyczajowym kolędowaniu poja-wia się jako zwiastun wiosny. (…)

Kogut, pełnił nie tylko rolę wiatrowskazu, lecz był znakiem chrześcijańskiej czujności i budzącego

Józef Brzeziński z Rybna, Orzeł, 1986 Fot. Stanisław Jasiński

Page 21: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 19

się dnia, przypominając wiernym o porannej modli-twie. Umieszczony na szczycie kościelnej wieży, opro-mieniany słońcem o brzasku, symbolizował samego Chrystusa, który pokonał światłem mroki ciemności i Zmartwychwstał.

Trudno wyznaczyć granicę, za którą zaczynało się myślenie symboliczne, mityczne i magiczne, skoro w wigilijny wieczór zwierzęta przemawiały ludzkim głosem i trzeba było podzielić się z nimi opłatkiem, choć raczej nie białym a kolorowym.

Ekspozycja unaoczniała, można by dodać, jak zło-żony był świat, w którym na pozór proste i zwyczaj-ne życie wiódł na wsi lud, z jednej strony wyznający chrześcijańską wiarę, z drugiej zaś skłaniający się ku wierzeniom zakorzenionym w pogaństwie, skłania-jący się ku myśleniu magicznemu, zabobonom. Dwa porządki – chrześcijański i pogański – mieszały się ze sobą, przenikały się, czego pozostałością są przesądy, różnorakie przejawy magicznego „myślenia”.

Człowiek jako istota duchowo-zmysłowa – pisała Dorothea Foerstner w Świecie symboliki chrześcijań-skiej – potrzebuje symboli, aby przybliżyć sobie to, co duchowe. Niekiedy mgliste odczuwanie ich bogatej tre-ści może mu powiedzieć więcej niż słowa. Symbole bo-wiem łączą w jedno ogólne wrażenie najbardziej róż-ne rzeczy, natomiast mowa tylko w sposób cząstkowy i stopniowy uświadamia to, co symbole w jednej chwi-li przedstawiają duszy ludzkiej.

Gdy spoglądamy na nieprzejrzanie rozległy świat symboli, spostrzegamy różne dziedziny, które opiera-ją się jedne na drugich, wzajemnie się przenikają i – nie biorąc pod uwagę wszelkiego rodzaju pogańskich wypaczeń i zniekształceń – tworzą hierarchiczną strukturę. Podstawę jej stanowi naturalna symbolika kosmosu, przez którą każdy człowiek może dojść do poznania Boga.

Że tak właśnie było, a może i jest, przekonywała część ekspozycji zatytułowana Zwierzęta w przestrze-ni chrześcijaństwa. Ludzie od najdawniejszych czasów ze światem zwierzęcym – pisała Dorothea Foerstner – nie dość dokładnie poznanym, łączyli najdziwniej-sze baśnie, które utrzymywały się przez tysiąclecia, a przybrawszy nowy sens, przeniknęły również do świata symboliki chrześcijańskiej. Doskonale to widać na wystawie. Ludowi artyści inspirowali się Pismem Świętym, jego interpretacją w kościelnych malowi-dłach i figurach, obrazach reprodukowanych, po swo-jemu odnosząc się zarówno do Biblii, jak i tradycji chrześcijańskiej. Przedstawiając postacie biblijne oto-czone zwierzętami, przybliżali je mieszkańcom wsi.

Poprzez dobór eksponatów Krystyna Pawłow-ska z jednej strony pokazywała jak lud spoglądał na świat, jak go pojmował, a więc odsłaniała symbolikę zawartą w obrazach i rzeźbach, z drugiej zaś strony pokazywała wyobraźnię ludowych artystów. Tę wy-obraźnię i kunszt twórców pewnie należałoby uznać za najważniejsze, skoro znaczenia pozostają ukryte, choć może naprawdę, jak chce Dorothea Foerstner, mgliste odczuwanie ich bogatej treści może (…) po-wiedzieć więcej niż słowa.

Wystawa tak została zaaranżowana, że poszcze-gólne jej części łączyło – i symboliką, i urodą – drze-wo życia, na którego wierzchołkach – pisała Krystyna Pawłowska – umieszczano ptaki symbolizujące ludz-kie dusze, zmierzające ku światłu – Bogu (…). Ba-jecznie kolorowe rajskie drzewo życia zdominowało część ekspozycji zatytułowaną Od raju do pokusze-nia. Jak trudno rozdzielić dwie poprzednie części wy-stawy, tak i nie sposób je oddzielić od części trzeciej. To od niej należałoby rozpocząć oglądanie wystawy. Wszak drzewo życia rozpoczyna ludzką historię – i można wśród ludowych przedstawień wędrować ku ziemskiej codzienności.

Zainstalowane w salonie ekspozycyjnym drzewo życia, z czerwonymi jabłkami, kolorowymi ptasz-kami zdaje się odwzorowywać rajską cudowność, zakłóconą jednak przez pokuszenie i jego skutki… Ale przecież i krzyż Chrystusa był w sztuce sakralnej przedstawiany jako drzewo życia wiecznego. Kusicie-la wyobrażał wąż, który – pisała Krystyna Pawłow-ska – jest praobrazem grzechu i szatana, kusicielem pierwszej pary ludzi w raju. To za jego namową Ewa zerwała zakazany owoc, popełniając pierwszy grzech przeciw Bogu. Motyw rajskiego węża – symbolu oszu-stwa i zła posługującego się elokwencją przeszedł z tradycji judaistycznej do chrześcijaństwa. Wyparł skutecznie inne, pierwotne wyobrażenia tego zwierzę-cia, jako reprezentanta płodnościowych mocy ziemi oraz węża – domowego ducha opiekuńczego.

Na wystawie zostały zaprezentowane dzieła ze zbiorów Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku i kolekcji Krystiana Brzozowskiego z Włocławka, a także z Muzeum Ziemi Dobrzyń-skiej w Rypinie, Zbigniewa Grodzickiego z Sadłowa, Henryka Dziedzica i Bogusława Kotkiewicza z Wło-cławka. Poza jedną dziewiętnastowieczną rzeźbą pre-zentowane są prace z drugiej połowy dwudziestego wieku. Ich autorami są: Wincenty Bernat z Rypina, Adela Broniszewska ze Słaboszewa na Pałukach, Józef Brzeziński z Rybna na Kujawach, Krystian Brzozowski z Włocławka, Jan Centkowski z Niesza-wy, Antoni Chynek z Gniewkowa, Jan Durkiewicz z Wołuszewa na Kujawach, Henryk Dziedzic z Wło-cławka, Tadeusz Frąckowiak z Wietrzychowic na Kujawach, Zbigniew Jędrzejewski z Osięcin na Kuja-wach, Edward Kozłowski z Otłoczyna na Kujawach, Stefan Kluba z Chrostkowa na ziemi dobrzyńskiej, Bogusław Kotkiewicz z Włocławka, Władysław Ku-dłak z Dobrego na Kujawach, Jacenty Laskowski z Lubrańczyka na Kujawach, Tadeusz Lewandowski z Bobrownik na ziemi dobrzyńskiej, Roman Łaszkie-wicz z Dobrego na Kujawach, Piotr Maciejewski ze Smulska na Kujawach, Feliks Maik z Włocławka, Ce-zary Malinowski z Podola na Kujawach, Eugeniusz Marzec z Rypina, Stanisław Stężewski z Humlina na Kujawach, Stanisław Szczepkowski z Cyprianki na ziemi dobrzyńskiej, Władysław Wietrzycki z Jerzma-nowa na Kujawach, Stanisław Zagajewski z Włocław-ka, Karol Ziomko z Michalina na Kujawach.

Page 22: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

UTKANE Z POTRZEBY PIĘKNAJerzy Rochowiak

Tkaniny eksponowane jesienią ubiegłego roku w Bydgoszczy w należącym do Muzeum Okręgowe-go im. Leona Wyczółkowskiego Spichrzu nad Brdą na pokonkursowej wystawie zorganizowanego przez Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgosz-czy XVI Ogólnopolskiego Przeglądu Amatorskiej Tkaniny Unikatowej były ładne. W większości były również piękne. Utkali je artyści amatorzy z potrze-by piękna, odczuwanej jako twórczy impuls oraz po-trzeba wzbogacenia otoczenia o przedmioty, które dodadzą mu uroku.

Jak mówi Katarzyna Wolska, kierująca przygoto-wującą pokonkursową wystawę Galerią Sztuki Ludo-wej i Nieprofesjonalnej bydgoskiego Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki, uprawianie tkactwa arty-stycznego jest trudne. Wymaga od twórcy, oprócz talentu czy zdolności plastycznych, rozmiłowania się w sztuce tkackiej, umiejętności warsztatowych, cierpliwości, a także niezbędnych narzędzi i urzą-dzeń – warsztatu tkackiego. Tworzenie tkaniny jest czasochłonne i żmudne. Trwa tygodnie, miesiące… Twórczy trud zostaje jednak nagrodzony dziełem, które może przyciągać uwagę, podobać się, a nawet

zachwycać. Tkacze uzyskują inne efekty artystyczne niż malarze czy graficy, choć nierzadko komponując nową tkaninę, wpatrują się, zapatrują w dzieło ma-larskie czy graficzne.

Wystawa ujmowała kolorami. Urzekała ciepłem: barw, materii, przedstawianego świata. Zaciekawiała różnorodnością prezentowanych prac.

Wśród eksponowanych tkanin były nawiązujące do znanych przedstawień czy dzieł malarskich, do tradycyjnych ludowych wzorów, ale przeważały tka-niny stworzone w wyobraźni autorów, przez nich sa-mych zakomponowane i opracowane kolorystycznie.

Tematyka tkanych obrazów była zróżnicowana. Były krajobrazy, w różnych porach roku, widzia-ne w dzień i w nocy. Były kwiaty, rosnące na łące, w ogrodzie i tzw. martwe natury. Były zwierzęta, byli i ludzie, nierzadko jako bohaterowie scenek rodzajo-wych, związanych z życiem codziennym, ze święto-waniem. Były widoki, krajobrazy, zarówno rodzime, jak i zapamiętane z podróży, także do egzotycznych krajów. Były sceny biblijne. Były kompozycje upo-rządkowane geometrycznie. Były abstrakcje.

Na wystawie znalazła się także artystyczna propo-zycja ze sfery mody – manekin odziany w niebanal-nie zaprojektowany i uszyty strój wyglądał niezmier-nie interesująco.

Pokazywanych było blisko sto tkanin autorstwa osiemdziesięciu pięciu twórców. Prace na wysta-wę kwalifikowali jurorzy: Kinga Turska Skowronek, Elżbieta Kantorek i Waldemar Zieliński. Przyznali pierwszą nagrodę: Alicji Kochanowskiej z Janowa za Drzewo życia – nawiązujące do ludowej tradycji i wyobraźni geometrycznie uporządkowane przed-stawienie rajskiego drzewa życia oraz Annie Brożek z Zielonej Góry za żywą, inspirowaną ciekawie wy-korzystanymi motywami florystycznymi tkaninę Pa-miętajcie o ogrodach. Teresa Pryzmont z Wasilówki posłużyła się klasyczną konwencją ozdobnych tkanin w Przyrodzie latem II. Metaforyczny charakter miało Epitafium dla… Marii Dąbrowskiej z Piły; praca łą-czyła biel, czerń i różne warianty koloru niebieskie-go. Przedstawiała pejzaż nocą: niebieski księżyc na tle czarnego nieba, ale i jasną przestrzeń z bielą… Były tu drabiny, niektóre w częściach, jakby połama-ne… Biel światła, chłód błękitów nieba i ciepło brą-zów drzew połączyła Maria Mikucka z Zielonej Góry w Magii światła. Do tradycyjnych wzorów obecnych na ludowych tkaninach czy w przeszłości na ich po-dobieństwo wykonywanych przemysłowo nawią-zywały Kazimiera Makowska z Lipska w Gwiazdce i Filomena Krupowicz z Janowa w Zwierzętach w le-sie. Urzekała prostotą, przywodząca na pamięć obra-zek na szkle i kadr z filmu rysunkowego, Pastorałka Grażyny Gąsowskiej ze Starych Babic. Rodzimy kraj-

Tkanina Alicji Kochanowskiej z Janowa, Drzewo życiaFot. nadesłana

Page 23: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

obraz – łąkę i wiosenne wierzby, z pasem czerwieni, jak cieniem – pokazała w osobistej impresji Wspo-mnienia Stanisława Krynojewska z Zielonej Góry. Abstrakcyjny kształt kolorystycznego zawirowania przybrał Druid Bożeny Balik z Łazisk. Ekspresyjny był dyptyk Uwertura Hanny Kończak z Gdańska, w pierwszej części zdominowany przez czerń, w dru-giej przez czerwień – z motywem klucza wiolino-wego. Wzruszający był Mój synuś nadesłany przez Warsztaty Terapii Zajęciowej warszawskiego Insty-tutu Psychiatrii i Neurologii.

Wystawa pokazywała – mówi Katarzyna Wolska – niecodzienny, niezwykle pracochłonny rodzaj twór-czej wypowiedzi, która rzadko już pojawia się w ga-leriach i na wystawach. A przecież tkanina towarzy-szyła człowiekowi od zawsze, sprawiała że przestrzeń, w której żyje stawała się ciepła, przyjazna, piękna.

Tkaniny na Przegląd nadsyłały głównie pracow-nie, kluby, stowarzyszenia i inne organizacje zrzesza-jące osoby zajmujące się tą dziedziną sztuki. Zdarzały się też prace przysyłane przez indywidualnych twór-ców. Bardzo ciekawe tkaniny – dwuosnowowe – na-deszły z Podlasia. Z województwa kujawsko-pomor-skiego w Przeglądzie wzięły udział tylko bydgoskie Warsztaty Terapii Zajęciowej. Być może zaintereso-wanie tkaniną artystyczną ożywią tkackie warsztaty, które w ubiegłym roku organizowały Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu i Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku.

Gdy w Spichrzu była prezentowana wystawa po-konkursowa, opodal, w salonie ekspozycyjnym Ga-lerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej przy Starym Rynku, była pokazywana wystawa tkanin i obrazów pięciorga artystów z pracowni plastycznej Warszta-tów Terapii Zajęciowej przy Polskim Stowarzysze-niu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Gdańsku zatytułowana Z głębi mórz i oceanów. Patrząc na eksponowane tam prace, można było przekonać się, że tkanina może stanowić for-mę swobodnej ekspresji arty-stycznej, poddawać się fanta-zjowaniu, że może poddawać się funkcjom arteterapeu-tycznym. Tkaniny autorów z Gdańska zdawały się bar-dziej żywiołowe, bardziej su-rowe, aniżeli poddane ocenie konkursowego jury. Zarazem można było przekonać się jak odmiennymi formami arty-stycznej kreacji są malarstwo i tkanina.

Temat zaznaczony w ty-tule ekspozycji raczej wspierał kreatywność autorów, aniże-li ją ograniczał, ale też głębia wód morskich z jej florą i fau-ną, zagadkowością i tajemni-

czością może w sposób nieograniczony ożywiać ar-tystyczną wyobraźnię. Autorzy przedstawiali i głę-biny, i niezwykłe stwory, i to, co się dzieje między powierzchnią wody a dnem… Choć formy zdawały się żywiołowe, były doskonale uporządkowane, także kolorystycznie. Wypowiadając się o eksponowanych pracach, Teresa Palejka zwracała uwagę na zarysowa-ne indywidualności poszczególnych autorów, na ory-ginalność ich propozycji artystycznych. O tkaninach Beaty Ehlert napisała, że przeistoczyły się w ukwiały, płaszczki, dzbaneczniki, krewetki… Katarzyna Połom zaś pierwsze swoje tkaniny – płaszczki i meduzę – wy-tkała już z zamysłem figur z morskiej fauny wziętych. (…) Wodne tonie to trzy prace malarskie Małgorzaty Tomaszewskiej, od obrazu wody jeszcze z horyzontem po skłębione głębiny zapełniające karton po brzegi. (…) Formy romantycznych obrazów i obrazków Jo-lanty Gołembiewskiej objawiają się radosną plątani-ną linii – w przedstawianym na wystawie trójobrazie [autorka] zachowała pewną regularność, napełnia go ruchliwymi falami, kiedy biegną szeregami do brzegu. Ale tu, w środku głębiny woda kipi w swoim tańcu, a jeszcze… jest to jak pismo morza, list do reszty świa-ta. (…) Sebastian Proszka przedstawił morze, wyry-sowane paskami wszystkich kolorów. (…) Autor po-mija perspektywę, przedstawia swoje formy widoków z naprzeciwka lub z lotu ptaka. Używa albo wielu ko-lorów w mocnych tonacjach i formach obrysowanych, albo wabi jedną wygaszoną szarością, przedzieloną bladą, łagodną przestrzenią, po której snuje się deli-katna wstążka różu.

Dodać można, że prace tych artystów zbliżają się do nurtu art brut bądź w nim mieszczą.

Wystawy były miłe dla oka, przybliżały niezwy-kle ciekawą, zasługującą na popularyzację dziedzinę amatorskiej twórczości artystycznej.

Tkanina Aleksandry Liwińskiej z Nowej Iwicznej, TancerkiFot. Jerzy Rochowiak

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 21

Page 24: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

KULTUROTWÓRCZE ODDZIAŁYWANIE MYŚLISTWAJerzy Rochowiak

Dawno minęły czasy, kiedy niepowodzenie na polo-waniu równało się śmierci głodowej. Dziczyzna wciąż pojawia się na stołach i jest niezwykle ceniona, choć zdobywanie pożywienia przestało być głównym ce-lem uprawiania myślistwa. Od wielu lat jest nim dba-łość o obszary łowieckie, o środowisko przyrodnicze, o zachowywanie równowagi w ekosystemie. Myśli-wi, owszem, polują, zabijają ssaki i ptaki, gromadzą trofea łowieckie, ale przede wszystkim troszczą się o dzikie zwierzęta, już dlatego, że poprzez starannie planowany odstrzał starają się zachowywać naturalną równowagę w tzw. zwierzostanie. Hodują zwierzęta łowne, dokarmiają te, które ginęłyby z braku poży-wienia. Znacząco przyczyniają się do ochrony nasze-go naturalnego środowiska.

Jeśli ktoś z jakiegoś powodu uważa myśliwych za zabójców zwierząt, jest w błędzie. W większości są oni szczerymi miłośnikami przyrody, nierzadko jej znawcami, na ogół ludźmi zdrowego rozsądku i szlachetnych zasad, które ściśle łączą się z obyczajo-wością łowiecką. Jest ona częścią kultury myśliwskiej. Przypatrując się jej, warto zwrócić uwagę na kultu-rotwórcze oddziaływanie myślistwa. Łatwo można je było zobaczyć, oglądając wystawę Na łów, na łów, na łów… Łowiectwo w sztuce polskiej XIX i XX wie-ku eksponowaną w gmachu Zbiorów Sztuki Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej i Kujawskiej we Włocławku. Przygotowała ją Krystyna Kotula na dziewięćdziesię-ciolecie Polskiego Związku Łowieckiego.

Tematyka myśliwska od najdawniejszych czasów jest tematem dzieł plastycznych. Sceny z polowań, zwierzęta przedstawiali pierwsi artyści i pierwsi my-śliwi na ścianach jaskiń. Tematykę tę podejmowali twórcy starożytni. W czasach późniejszych były okre-sy większego i mniejszego zainteresowania malarzy i rzeźbiarzy tą tematyką.

Na włocławskiej wystawie można było zobaczyć drzeworyt Daniela M. Chodowieckiego z 1778 roku. Były eksponowane obrazy znamienitych twórców: Jó-zefa Brandta, Juliana Fałata, Juliusza Kossaka, Jerzego Kossaka, Stanisława Gibińskiego; znaleźli się w tym gronie także artyści włocławscy: Władysław Brech i Jan Stępień. Były też grafiki Kazimierza Sichulskie-go, Ludmiły Laszenki-Popławskiej. Były rzeźby Mag-daleny Gross, Wacława Bębnowskiego. Jakby obok prac tych twórców były eksponowane dzieła artystów współczesnych: Józefa Korolkiewicza, Ludwika Ma-ciąga, Grzegorza Bieniasa, Zbigniewa Steca.

Współcześni artyści związani ze środowiskiem Włocławka – pisała Krystyna Kotula – nie mają w swoim dorobku wielu prac dotykających tematyki ło-wieckiej. Zbigniew Stec (ur. 1952 r.) malarz surrealista jeszcze we wczesnym okresie twórczości, gdy był wpa-

trzony w nurt fowizmu, tworzył ekspresyjne, wyraziste w kolorze martwe natury z myśliwskimi trofeami.

Urodzony we Włocławku (1958 r.) – obecnie pro-fesor ASP w Krakowie – Grzegorz Bienias wykorzy-stuje w swych intelektualnych pracach całe spektrum motywów, jednak elementy myśliwskie nie pojawiają się w nich często. Na kilku obrazach gruby zwierz czy strzelba na białych płaszczyznach przybrały formę znaku-rebusu, który widz ma odgadnąć. Są to jedyne na wystawie dzieła w sposób tak daleki od realizmu związane z tymi zagadnieniami.

Sformułowanie tematyka myśliwska czy łowiec-ka okazuje się rozległe: obejmuje przede wszystkim sceny z polowań, w różnych porach roku, na róż-ną zwierzynę. A każdy z rodzajów łowów ma swoją specyfikę. Poza tym artyści przedstawiają zwierzy-nę łowną, psy myśliwskie, broń i akcesoria… Każdy z twórców, zwłaszcza współczesnych, poddaje tema-tykę myśliwską – czy do niej zbliżoną – własnej kon-cepcji sztuki, własnemu stylowi, aczkolwiek, jak pisze Krystyna Kotula: Dzieła sztuki, dla których inspiracją były polowania czy zwierzyna leśna są próbą odtwo-rzenia naturalnego środowiska.

Na wystawie została pokazana tak zwana sztuka użytkowa inspirowana tematyką łowiecką. Były to meble zdobione motywami myśliwskimi, stanowiące zarówno wyposażenie pracowni czy gabinetów, jak i salonów czy jadalni, a zarazem sprzęty przydatne podczas pracy przy biurku czy zastawy stołowe.

Tematyka łowiecka w wystroju wnętrz, w dzie-łach sztuki jest ściśle związana z polskim dworem, ale i bywała obecna w mieszczańskich kamienicach. Po-lowanie było częścią stylu życia szlachty, niezależnie od jej statusu czy zamożności, więc naturalne się wy-daje, że uwidaczniało się w przedmiotach z najbliż-szego otoczenia myśliwych, ich rodzin.

Jak zauważała Krystyna Kotula, zgromadzone na wystawie przedmioty – meble, naczynia, kałamarze, czy fajki zamawiane były z chęci posiadania czegoś przypominającego polowania, pobyt w lesie. Obrazy, rzeźby, grafiki powstawały na zamówienie miłośników myślistwa, często też były świadectwem myśliwskich pasji samych twórców.

Walory artystyczne miała broń myśliwska, zwłasz-cza palna. Jednorurki, dubeltówki, sztucery miały in-krustowane części metalowe i drewniane. Zdobione były także kordelasy i inne noże, torby, ładownice, prochownice. Myśliwi dbali również o swój strój: mu-siał być wygodny, jak mundur, mało widoczny w lesie, na łące, nad wodą, a zarazem ładny, a nawet… modny.

Na wystawie pokazywane były trofea łowieckie: poroża jeleni czy koziołków, głowy dzików, spreparo-wane ptaki.

Page 25: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

CO ROKU RYKOWISKOW OBIEKTYWIE ANDRZEJA WIERZBIEŃCAStanisław JasińskiAkademickie, naturalistyczne przestawienia gra-ficzne, malarskie i rzeźbiarskie jelenia na rykowisku, głównie XIX-wieczne, stały się przedmiotem nie-ustannych kpin awangardy artystycznej na początku XX wieku. Polowania na jelenie były niegdyś tema-tem niekończących się opowieści myśliwskich, obra-zy rykowisk stały się jednym z symboli kiczu, z nasta-niem epoki przemysłowej masowo powielanym przez rzemieślników i partaczy na oleodrukach, różnego rodzaju tkaninach: dywanach, makatkach, obrusach, naczyniach, na męskiej biżuterii, na papierośnicach czy nawet popielniczkach... Raczkująca wówczas psychoanaliza widziała w jeleniu na rykowisku je-den z elementów wyobraźni seksualnej. Awangarda piękno chciała widzieć w mieście, masie i maszynie. Współcześnie mamy sytuację diametralnie odmien-ną – niewielu jest już twórców, którzy podpisaliby się pod tym dadaistycznym sloganem. Coraz więcej osób ucieka od miasta, masy i maszyny, poszukując nieza-tartych w pamięci wyobrażeń Natury nieskażonej ne-gatywnymi skutkami rozwoju przemysłowego.

Jednym z grona wytrwałych poszukiwaczy obra-zów raju bezpowrotnie traconego jest artysta fotografii przyrody Andrzej Wierzbieniec. Urodził się w War-szawie w roku 1952. Równolegle ze szkołą podstawo-wą ukończył podstawową szkołę muzyczną w klasie skrzypiec. Następne było technikum chemiczne i stu-dia na wydziale matematycznym Uniwersytetu War-szawskiego. Fotografować zaczął podczas studiów, pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, został członkiem Warszawskiego Towarzystwa Foto-graficznego. Dalszy kierunek drogi życiowej wyzna-czyła jego artystyczna pasja. Podjął pracę w Domu Słowa Polskiego – w największej drukarni w PRL-u. Przygotowywał kolorowe okładki i rozkładówki dla

Eksponowane były pamiątki myśliwych, zwłasz-cza fotografie członków kół łowieckich, zdjęcia z polowań. To interesujące dokumenty, zwłaszcza że pochodzą sprzed dziesięcioleci, w większości z dworów z okolic Włocławka. Były i roczniki pi-sma Łowiec Polski. Było ozdobne zaproszenie na polowanie z 1935 roku, z adnotacją: kto nie odpisze, przybędzie.

Wystawa okazała się zajmującą opowieścią o my- śliwych i ich świecie, o sztuce łowieckiej i sztuce o łowiectwie. Pokazywała – podsumowywała Kry-styna Kotula – elementy obyczajowości łowieckiej, w znacznej mierze odnoszącej się do szeroko pojmo-

wanej kultury szlacheckiej, w marginalnym stopniu ludowej. (Chłopi uczestniczyli w polowaniach w na-gankach, ale i sami polowali, zwykle nielegalnie – o tym można się przekonać, oglądając choćby wysta-wy w muzeach etnograficznych.)

Krystynie Kotuli udało się stworzyć ekspozycję, która odsłaniała rozmaite aspekty kulturotwórczego oddziaływania łowiectwa. Warto podkreślić, że wy-stawa powstała przy udziale myśliwych. Większość trofeów i współczesnych oznak kultury łowieckiej – informuje Krystyna Kotula – została pozyskana od członków Polskiego Związku Łowieckiego – Oddziału we Włocławku.

ówczesnych tygodników i miesięczników. Zafascy-nowany fotografią przyrody, nawiązał kontakt z re-dakcją Łowca Polskiego, będącego głównym organem Polskiego Związku Łowieckiego oraz współpracę z austriackimi, czechosłowackimi, niemieckimi i wę-gierskimi czasopismami przyrodniczo-myśliwskimi. Pierwsze wystawy indywidualne miał w Warszawie, na Zamku Książ, w Ciechocinku, Włocławku i Ło-dzi. Jego zdjęcia spotkały się z przychylnością wielu znawców tematu, w tym profesora Andrzeja Strumił-ły. Od 1991 r. jest etatowym pracownikiem Łowca Polskiego. Z jego inicjatywy odbywają się coroczne ogólnopolskie konkursy fotografii przyrodniczo-ło-wieckiej imienia Włodzimierza Puchalskiego.

Niewielu współczesnych mieszkańców Polski miało okazję nie tylko zobaczyć i spłoszyć, ale ob-serwować jelenia w jego naturalnym środowisku. Andrzej Wierzbieniec na bezkrwawych łowach spę-dził wiele setek godzin wyczekiwania na ambonach myśliwskich, w czatowniach i własnoręcznie przy-gotowanych ziemiankach, z specjalistycznym sprzę-tem fotograficznym najwyższej klasy. Jego wystawa indywidualna Co roku rykowisko była eksponowana jesienią 2013 r. w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku z okazji jubileuszu 90-lecia Polskiego Związku Łowieckiego. Cierpliwość i profesjonalizm autora zaowocowały zdjęciami rykowisk jeleni, które nieczęsto można oglądać. Są wyjątkowe i jako doku-ment, i jako dzieło sztuki fotografii, świadectwo per-fekcji i pasji, sięgającej archetypu myśliwego.

Andrzej Wierzbieniec fotografował zwierzęta w Afryce, Rosji, Białorusi i Rumunii, ale jak sam przyznaje: Największe emocje budzi jednak ojczysta przyroda, która może nie jest tak kolorowa, ale w czte-rech porach roku zmienna i na swój sposób zaskakująca.

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 23

Page 26: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

LABIRYNTY. DROgIMALARSTWA BOgDANA KRAŚNIEWSKIEgOStanisław Jasiński

Obraz jest dla mnie zapisem rzeczywistości, jak ją rozumiem i odczuwam; a mieści się ona między tym, czego nie jestem w stanie ogarnąć, co jest nieokreślone i tajemnicze, a tym, co jest w jakimś sensie namacal-ne, co jest konkretną egzystencją; innymi słowy mię-dzy sacrum a profanum.

Pod powyższym zdaniem, które w rozmowie z Nawojką Cieślińską, wówczas dziennikarką Prze-glądu Powszechnego, wypowiedział Bogdan Kra-śniewski, podpisałby się niejeden artysta, od piszą-cych ikony po abstrakcjonistów.

Bogdan Kraśniewski na pierwszym miejscu sta-wia tajemnicę istnienia, na drugim rzeczywistość namacalną i nie jest to przejęzyczenie. Pusty pro-stokąt płótna zawsze jest wyzwaniem, choćby dla-tego, że tyle obrazów zostało już namalowanych.

Wiele tłumaczy biografia artysty: malarz, grafik i rzeźbiarz Bogdan Kraśniewski urodził się w 1936 r. w Grudziądzu. Dorastał podczas najokrutniejszej wojny wszechczasów. W latach 1959-1964 studiował na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w pracowniach dwóch tak różnych od siebie twórców: u prof. Ty-mona Niesiołowskiego i prof. Stanisława Borysow-skiego. Dyplom uzyskał w 1964 r. Był jedną ze zna-czących postaci studenckiego ruchu artystycznego w Toruniu, w latach 1965-1967 należał do interdy-scyplinarnej grupy Krąg skupiającej malarzy, grafi-ków, rzeźbiarzy i fotografików.

Już w 1967 r. historyk sztuki Andrzej Kostołow-ski we wstępie do katalogu jego wystawy indywidu-alnej w Galerii A w Gnieźnie nazwał go artystą-in-telektualistą-społecznikiem i jest to chyba najkrótsza definicja osobowości Bogdana Kraśniewskiego, gdyż nie można w jego przypadku racjonalizującym skal-pelem oddzielić życiorysu i biografii artystycznej. We wstępie do katalogu A. Kostołowski pisał: ob-razy Kraśniewskiego są społeczne, mimo tego, że są piękne, są dynamiczne myślowo, mimo tego, że są statyczne kompozycyjnie, są gorącą ideą, mimo tego, że zimne kolorem, wypełnione troską, mimo tego, że jednocześnie „puste” monotonnymi powierzchniami. Była to zamierzona pułapka formy wieloznacznego malarstwa Bogdana Kraśniewskiego, która zauro-czyła wówczas wybitnego krytyka i teoretyka sztuki: Gdyby usunąć ludzi z tych obrazów to okazałoby się, że pozostałyby monotonne dzieła minimalistyczne. Człowiek jednak „dodaje się” do geometrii i nie moż-na go pominąć.(…) I mimo tego, że cisza i lodowatość są terminami najlepiej charakteryzującymi formę obrazów Kraśniewskiego, spięcie geometrii i człowie-ka wywołuje majaki w myśli. Rodzi się niemal możli-wość halucynacji. I jest to wielki sukces tych obrazów. W ich formie nie ma niczego, co wiodłoby do niepoko-ju. Forma była perfekcyjnie dopracowana, ale niepo-koiła jej wymowa – zestawianie zgeometryzowanego świata i zagubionej, osaczonej w nim sylwetki ludz-kiej, która nijak nie mieści się w narzuconych me-trycznie ramach. Sylwetki, która najczęściej jest od-wrócona plecami do widza, przez co nie widzimy jej twarzy. Jest to świadomy zabieg artystyczny Bogdana Kraśniewskiego. Człowiek nie poddaje się uprosz-czonej wizji świata, zawsze szuka czegoś, co ukryte jest pod powierzchnią, pragnie tego, czego nie jestem w stanie ogarnąć, co jest nieokreślone i tajemnicze. Pod koniec lat 60. XX wieku był to zarazem uza-sadniony odruch buntu przeciw malarstwu abstrak-

Bogdan KraśniewskiFot. Stanisław Jasiński

Page 27: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 25

cyjnemu, które zdominowało galerie sztuki współ-czesnej. Bogdan Kraśniewski połączył abstrakcję geometryczną swoich Labiryntów z figuratywnością, czym wywiódł w pole niejednego ówczesnego kryty-ka. 16 stycznia 1974 r. Edward Stachura zanotował w swoim Dzienniku: Idę do Biura Wystaw Artystycz-nych na wystawę rysunków i malarstwa Bogdana Kra-śniewskiego. Coś mi się podoba, co robi Bogdan. Duża autentyczna groza z tego bije. Sted celnie określa isto-tę tego malarstwa, na tych obrazach człowiek epoki przemysłowej żyje w piekle na ziemi, wytworzonym na jego własne życzenie, dla zaspokojenia swego nie-nasycenia, jak równie celnie taki stan ducha określił Witkacy, twierdzący, że przyczyną upadku religii, filozofii i sztuki będzie zanik uczuć metafizycznych. Z takiego punktu widzenia można by obrazy Bogda-na Kraśniewskiego nazwać współczesnym polskim malarstwem metafizycznym.

Człowiek twórczy niemieszczący się w uniformi-zujących ramach totalitarnego, materialistycznego ustroju, był w tamtych czasach skazany na osamot-nienie, co najmniej takie, jak na obrazach Bogdana Kraśniewskiego. Jeśli nie kopiował wielopiętrowych portretów Gomułki albo Gierka, nie wypisywał pro-pagandowych sloganów na płotach wiodących bu-

dowli PRL-u, pozostawało mu nauczanie plastyki w szkole albo w domu kultury. W jednym z nich mia-łem okazję poznać pana Bogdana na zajęciach sekcji plastycznej. O tego typu nonkonformistach z pokole-nia debiutującego w latach 60. XX wieku mówiono: indywidualista. Tego, że „niepoprawny politycznie”, nie trzeba było dodawać. Głębokie przeświadczenie o wyjątkowości każdej ludzkiej jednostki było, jest i będzie przeszkodą nie do pokonania przez wszel-kiego typu materialistyczne ideologie.

Ze szczególną siłą pokoleniowa postawa niezgod-ny ujawniła się po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Wojciech Skrodzki, jeden z ważniejszych krytyków sztuki polskiej w latach 60-tych i 70-tych, tak opisuje ten etap na drodze życia Bogdana Kra-śniewskiego w artykule Ścieżka między przepaściami (Więź, kwiecień 1996): Własną pracownię w Toruniu zamienił w „Galerię Domową”, w której oprócz prac własnych wystawiał prace wielu artystów. Organi-zował niezależne wystawy środowiskowe w Toruniu, współorganizował spotkania i wystawy w toruńskim kościele Jezuitów. Szczególnie ważną rolę odgrywał w okresie po zamordowaniu ks. Jerzego Popiełusz-ki organizując w kościele Redemptorystów doroczne wystawy, urządzane w rocznicę zabójstwa Księdza.

Bogdan Kraśniewski,Dwie drogi III

Page 28: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201426

Wystawy te spotykały się ze szczególnym nasileniem szykan ze strony władz. Niezgoda na ideologię, któ-ra miałaby zastąpić humanistyczną, personalistyczną filozofię człowieka, była w przypadku pana Bogdana silną i trwałą motywacją jego sztuki-życia, świado-mie wybraną Drogą. Jak pisał w 2003 roku Wojciech Skrodzki: W sferze sztuki reprezentującej wartości, która pomimo wszystko istnieje i niesie nadzieje na to, że odżyje w przyszłości, Bogdan Kraśniewski ma swoją bardzo wysoką i niezwykle oryginalną pozycję twórcy całkowicie autentycznego, niepowtarzalnego, zawsze podążającego swoją drogą, bez względu na to, co powie tzw. świat. Wśród wielu możliwości wyboru jednej z Dróg, Bogdan Kraśniewski wybrał jednocze-sne podążanie drogą estetyczną i etyczną. Czy takie połączenie jest możliwe do zrealizowania w życiu, w drodze przez życie? Wbrew temu, co często przy-pominają krytycy i historycy sztuki, odpowiedź moż-na wyczytać nie tylko z obrazów, także z biografii ich twórcy.

Artysta od 1967 r. zaprezentował przeszło 25 wy-staw indywidualnych, brał udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych krajowych i zagranicznych. W 2003 r. Bogdan Kraśniewski obchodził 40-lecie pracy twórczej szeregiem retrospektywnych wystaw, prezentowanych w Galerii Krytyków w Warszawie, Muzeum Okręgowym w Toruniu, Muzeum w Wał-brzychu, Muzeum w Grudziądzu i Muzeum Zachod-

nio-Kaszubskim w Bytowie. W 2004 r. Muzeum Okręgowe w Toruniu wydało katalog tej wystawy, zatytułowany Droga. W wyborze prac Bogdana Kraśniewskiego wymieniono: 57 obrazów olejnych oraz 260 rysunków z lat 1967-2003, układających się w cykle zatytułowane: Stworzenie, Upadek, Wygna-nie, Narodziny życia, Kain i Abel, Wieża Babel, Da-wid i Goliat, Potop, Syzyf, Ikar, Prometeusz, Wejście w mrok, Labirynt, Tunel, Pułapka istnienia, Los, Zmagania, Czas, Na krawędzi Szczeliny, Mur, Mię-dzy światłem a mrokiem, Tamten brzeg, Brama, Ku górze, Dwie drogi, Apokalipsa, O miejsce na górze, Winda, Oczekiwanie, Osądzeni. Nieco inny charakter mają prace powstające od początku lat 80-tych z cy-klu Interwencje, choćby dlatego, że ich autor używał farb gryzących czerwienią w realizacjach zatytułowa-nych np. Władca, Cenzor, Przemoc, Fotel władzy, Po-chód, Polityk, Kontrasty. Tytuły prac tak wiele mówią o obszarach zainteresowań i postawie tego artysty- -intelektualisty-społecznika, że nie wymagają dodat-kowego komentarza.

Jego prace znajdują się w zbiorach m.in.: Mu-zeum Narodowego w Warszawie i Krakowie, Muze-ach Okręgowych: w Bydgoszczy, Lublinie, Toruniu, Wałbrzychu, Muzeum w Grudziądzu i Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Jest laureatem Nagrody Krytyków im. Tymona Niesiołowskiego, Nagrody NSZZ Solidarność w dziedzinie kultury, Nagrody Prezydenta Miasta Torunia za całokształt działalności; został odznaczony przez Ministra Kul-tury i Dziedzictwa Narodowego medalem Zasłużony dla Kultury Polskiej. W 2012 r. otrzymał Brązowy Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis, który został mu uroczyście wręczony 22 listopada 2013 r. podczas wernisażu jego retrospektywnej wystawy w Galerii Domu Muz w Toruniu, w 50-lecie pracy twórczej. Bogdan Kraśniewski jest założycielem tej Galerii, która działa bez przerwy od 1998 r., a jej podstawo-wym celem jest promocja twórczości młodych ar-tystów, studentów i absolwentów polskich uczelni artystycznych. Podczas wernisażu Anna Kroplew-ska-Gajewska, historyk sztuki i starszy kustosz zbio-ru polskiej sztuki nowoczesnej w Muzeum Okręgo-wym w Toruniu, do wyboru prac zaprezentowanych w Domu Muz dopowiedziała celne stwierdzenie: Artysta ilustruje kondycję współczesnego człowieka. Człowieka uwikłanego w aktualną rzeczywistość, bar-dzo głęboko odbierającego zmiany polityczne i reagu-jącego bezpośrednio na bieżące problemy społeczne. W twórczości Bogdana Kraśniewskiego relacja jed-nostka a władza odgrywa istotną rolę. Kilkadziesiąt obrazów i rysunków autora zgromadzonych w Ga-lerii Domu Muz w 2013 r. dało możliwość przypo-mnienia jego twórczości rówieśnikom i uczniom oraz poznania jej przez młodszych twórców, a przede wszystkim indywidualnego kontaktu z osobą i twór-czością takiego indywidualisty.

Bogdan Kraśniewski,Zmagania

Page 29: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

POD JEDNYM DACHEMSZEŚCIU PLASTYKÓW Z gRUDZIĄDZAJerzy Rochowiak

W grudniu i styczniu w Galerii Małej w Zespole Placó-wek Młodzieżowych Bursa w Grudziądzu była prezen-towana wystawa rysunków, grafik, obrazów, witraży i rzeźb sześciorga grudziądzkich artystów plastyków. Uprawiają różne dziedziny sztuki, a łączy ich to, że mieszkają w Grudziądzu oraz należą do Związków Pol-skich Artystów Plastyków. Pomysłodawca ekspozycji – Maciej Józefowicz, kurator Galerii Małej – zatytuło-wał ją tak, jak wcześniej pokazywaną wystawę fotogra-fii: Pod jednym dachem (pisał o niej Stanisław Jasiński w Biuletynie nr 11-12/2013).

Elżbieta John-Józefowicz od dwudziestu lat upra-wia rysunek i grafikę warsztatową w technikach wklę-słodrukowych, takich jak akwaforta, akwatinta, sucha igła. Zajmuje się także edukacją artystyczną, prowadząc zajęcia plastyczne w środowiskach wiejskich. Prace jej podopiecznych były nagradzane w konkursach ogólno-polskich i międzynarodowych.

Na wystawie pokazała rysunki ołówkiem. Wyraźne są w nich inspiracje naturą – plątaniną korzeni, gałęzi… Artystka dba o precyzję kreski, dopracowywanie szcze-gółów, ekspresyjność formy. Rysunki, w szlachetnej szarości, są subtelne, delikatne. Mają nastrój nierzeczy-wistości – ukształtowane w wyobraźni autorki, oddają stany ducha, emocje. Odnoszą się więc do całkiem real-nych przeżyć i doświadczeń.

Klara Stolp uprawia malarstwo sztalugowe, akware-lę, rysunek. Z upodobaniem ilustruje książki, zwłaszcza poetyckie. Prowadzi autorską Pracownię Plastyczną, w której rozwija plastyczne umiejętności dzieci i mło-dzieży. I ona sama, i jej podopieczni są laureatami na-gród krajowych i międzynarodowych.

Artystka zaprezentowała cykl rysunków tuszem in-spirowanych morskim żywiołem. Pokazała nawałnice, sztormy – i łodzie, które stawiają, nie zawsze zwycięski, opór falom i wiatrowi. Przedstawiające złożoną rzeczy-wistość, dynamiczne, ekspresyjne rysunki układają się w ciekawą opowieść o zmaganiach z morskim żywio-łem. Pozwala on się ująć, ogarnąć w plastycznej formie, ale pozostaje niepojęty…

Maciej Józefowicz jest grafikiem. Tworzy głównie akwaforty, akwatinty, suche igły. Od trzydziestu pięciu lat jest instruktorem grafiki; prowadzi zajęcia w szko-łach wiejskich, a także w Zespole Placówek Młodzie-żowych Bursa w Grudziądzu. Od wielu lat zajmuje się aranżowaniem wystaw plastycznych, od 2009 roku jest kuratorem Galerii Małej. Jest laureatem licznych na-gród, podobnie jak jego wychowankowie.

Artysta pokazał cykl monochromatycznych grafik składający się z czterech akwafort i jednej suchej igły. Przedstawiony świat – którego pierwowzory łatwo od-naleźć w architekturze i naturze – jest i zagadkowy, i ta-jemniczy. Owa tajemniczość bierze się z intencji artysty: obserwując otaczający go świat, Maciej Józefowicz znaj-

duje przestrzenie i kształty, które przetwarza w kompo-zycje – małe formy graficzne. Konkretyzowane w pro-cesie twórczym, zdają się i realistyczne, i fantastyczne. Cenny jest w tych grafikach warsztat artysty – graficzna precyzja, wręcz perfekcja.

Zbigniew Smoliński zajmuje się malarstwem szta-lugowym. Jest autorem rysunków, pasteli olejnych i su-chych, kolaży, grafik, fotografii.

W Galerii Małej pokazał cykl pięciu obrazów. Więk-szość to kolaże. O każdej z prac można powiedzieć, że jest dziełem malarskim, niezależnie od użytych środ-ków. Uwagę przyciąga, inicjujący cykl, kolaż przywo-dzący na pamięć nastrój sprzed paru dziesięcioleci. Nawiązuje do starych plakatów, druków reklamowych; są na nim postacie wycięte ze zdjęć, fragmenty ga-zet. W kolejnych pracach konkrety – elementy wzięte z druków, fragmenty pejzażu, postacie ludzkie – ustę-pują barwnym plamom. Cykl zamyka obraz, który jest abstrakcyjnym dziełem malarskim. Zatem założeniem

Rzeźba Ryszarda KaczoraFot. Jerzy Rochowiak

Page 30: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

artysty było pokazanie ewolucji formy plastycznej: od weryzmu, poprzez ustępowanie środkom malarskim elementów poddających się weryfikacji czy identyfikacji, aż po abstrakcję. Poprzez żywą kolorystykę, dynamizm afirmują rzeczywistość. I koncepcja cyklu, i pomysły na poszczególne prace, i ich urzeczywistnienie zaciekawia-ją, przyciągają wzrok.

Paulina Kaczor-Paczkowska jest rzeźbiarką. Wyko-rzystuje różnorakie tworzywo: glinę, kamień, drewno, żywice syntetyczne. Fascynuje ją szkło. Naucza plastyki w średniej szkole w Grudziądzu.

W Galerii Małej pokazała barwny witraż i rzeźby, w których łączyła różne materiały, także szkło. Dopa-trzeć się tu można inspiracji architekturą, ale słuszne chyba będzie stwierdzenie, że kształtowane w wyobraź-ni formy kameralnych prac Pauliny Kaczor-Paczkow-skiej, są abstrakcjami. Ujmują delikatnością, przyciągają uwagę ekspresyjnością i plastyczną urodą.

Ryszard Kaczor jest twórcą rzeźb monumentalnych, plenerowych, kameralnych. Pośród jego prac są liczne rzeźby sakralne. Zajmuje się medalierstwem, architek-turą wnętrz.

Na wystawie pokazał pięć rzeźb połączonych tema-tyką, którą jest… ciało sportowca. Rzeźby ujmują dyna-mikę ruchu i wysiłku sportowca, muskulaturę jego ciała. W ciekawie pomyślanych, gruntownie przemyślanych rzeźbach artysta przedstawił syntezę zjawiska, jakim jest wysiłek sportowca, który swoje myśli i ciało podporząd-kowuje osiągnięciu jak najlepszego wyniku. Artysta ujął istotę osiągania rekordów na mistrzostwach i olimpia-dach. Nowoczesne w formie, rzeźby Ryszarda Kaczora nawiązują do antycznych przedstawień zawodników. Jest w nich nastrój zachowanego do naszych czasów sta-

Rzeźba Pauliny Kaczor-PaczkowskiejFot. Jerzy Rochowiak

rożytnego stadionu w Olimpii… Tworzywem tych prac jest brąz i granit.

Wystawa jest zajmująca. Patrząc na eksponowane prace, nietrudno przywołać nieczęste dziś w wypowie-dziach o współczesnej sztuce pojęcie piękna. O pięciu prezentacjach można powiedzieć, że są własnymi spój-nymi propozycjami autorów; zróżnicowaniem przycią-ga uwagę zestaw Pauliny Kaczor-Paczkowskiej. Wszyscy artyści dążyli raczej do przedstawienia jednego z wycin-ków swojej twórczości, być może tego, co ich zajmuje ostatnio, nad czym właśnie pracują. Pokazane cykle nie są przecież zamknięte, ale są mającymi charakter całości wyimkami z większych obszarów działań artystycznych. Może dlatego właśnie skromne zestawy prac ukazują twórcze osobowości – indywidualności.

Zasługą Macieja Józefowicza, który wystawę aranżo-wał, pozostaje, że można przyjrzeć się każdemu z arty-stów, że wystawa jest znakomicie uporządkowana. Jest przejrzysta.

Uczestniczący w wystawie plastycy są znani w Gru-dziądzu – i nie tylko w Grudziądzu, także poza grani-cami kraju – więc udział w wystawie Pod jednym da-chem można określić jako głos w artystycznym dialogu z uczestnikami życia kulturalnego w mieście. Miłe i ważne jest, że artyści chcą się spotykać.

Galeria Mała w Zespole Placówek Młodzieżowych Bursa, opodal grudziądzkiej średniej szkoły plastycznej pełni funkcje edukacyjne. Oglądając wystawę Pod jed-nym dachem – i fotograficzną, i plastyczną – uczniowie mogli zapoznać się z różnymi postawami artystyczny-mi, z różnymi dziedzinami sztuki. Mogli przekonać się, że ranga dokonań artystów z Grudziądza sprawia, iż miasto jest znaczącym ośrodkiem artystycznym.

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201428

Page 31: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

gALERIA DWA OKNA W gRUDZIĄDZUJerzy Rochowiak

W obrębie zabytkowej zabudowy Grudziądza, opo-dal starego Rynku, przy ul. Starej pod koniec maja 2013 roku Katarzyna Karow otworzyła galerię sztuki Dwa okna. Nazwę ten ośrodek kultury wziął od dwu dużych okien w lokalu na parterze, po lewej i prawej stronie drzwi.

Są tu eksponowane – przeznaczone do sprze-daży – przedmioty artystyczne, głównie z obsza-ru rękodzieła i rzemiosła artystycznego. Można o nich powiedzieć, że są to rzeczy o dużej wartości estetycznej: zabawki, drewniane i miękkie, ceramika użytkowa i ozdobna, szkło artystyczne, także witra-żowe, filcowe torby (powodzeniem cieszą się wśród młodzieży ozdobione sową, symbolizującą mądrość), tkaniny artystyczne, przede wszystkim kolorowe chusty. Jest biżuteria, również szklana, witrażowa. Są także grafiki, obrazy. Jeśli ktoś przychodzi tutaj, po-szukując niebanalnego upominku, może nabyć także ozdobne pudełko, do którego włoży prezent.

Przedmiotów przeznaczonych do sprzedaży nie jest zbyt wiele, ale wciąż ich przybywa. Katarzyna Karow starannie je wybiera. Odwiedza twórców zaj-mujących się artystyczną ceramiką, kowalstwem, rzeźbą w drewnie, tkactwem i… poznaje technologie, proces twórczy. Poznaje artystów. To dla niej nie-zwykle ważne.

Aczkolwiek galeria mieści się w lokalu niezbyt obszernym, raczej saloniku niż salonie artystycznym, to są pokazywane kameralne wystawy, np. fotografii Macieja Kastnera czy Grudziądz w obiektywie, malarstwa Zbignie-wa Smolińskiego.

Dwa okna są wreszcie miej-scem spotkań. Można tutaj dowie-dzieć się co dzieje się grudziądzkiej kulturze, można otrzymać zapro-szenia, foldery, informatory. Moż-na porozmawiać o sztuce, o życiu kulturalnym. A rozmowy z wła-ścicielką z galerii są niezmiernie interesujące: jest ona humanistką, teatrologiem (w swym życiu zawo-dowym była m.in. konsultantem literackim w Teatrze Ziemi Po-morskiej, w jednym z najlepszych jego okresów: za czasów dyrekcji Krzysztofa Rościszewskiego), jest miłośniczką sztuki, doskona-le obeznaną z tym co dzieje się w kulturze nie tylko w Grudzią-dzu, ale i w kraju czy na świecie.

Która z funkcji galerii jest najważniejsza dla Kata-rzyny Karow? Najważniejsze jest chyba to, że utwo-rzyła w Grudziądzu nowe miejsce sztuki, różniące się od pozostałych, już choćby tym, że jako prywatne, jest całkowicie niezależne. (Myślę, że nie uszczknę-łoby tej niezależności choćby niewielkie wsparcie finansowe grudziądzkich władz.) Różni się od po-zostałych również atmosferą: powab nowości łączy się tutaj ze wskazywaniem na urodę eksponowanych przedmiotów.

Ciekawa jest także aranżacja wnętrza: niewy-myślna, ale oryginalna i miła. Można poczuć się tutaj tak, jak w uporządkowanej pracowni żyjących w symbiozie artystów uprawiających różne dziedzi-ny sztuki.

Dwa okna wkomponowują się w krajobraz kul-turalny Grudziądza. Miejsc, w których można zbli-żyć się do sztuki jest w mieście kilka; są to przede wszystkim Centrum Kultury Teatr z Klubem Akcent, Miejska Biblioteka Publiczna im. Wiktora Kulerskie-go, zwłaszcza Filia nr 13, Klub Centrum Spółdzielni Mieszkaniowej i Galeria Mała w Zespole Placówek Młodzieżowych Bursa. Oczywiście jest także, pro-wadzące bogatą działalność, Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi. Co bardzo ważne: w Grudziądzu mieszkają i pracują znakomici twórcy. Środowisko artystyczne nie jest może zbyt liczne, ale ciekawe i aktywne. W Dwóch oknach zyskało ono miejsce so-bie przyjazne.

Fot. Stanisław Jasiński

Page 32: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

ZOBOWIĄZANIA JANA WACHAJerzy Rochowiak

Dając swojej nowej książce poetyckiej tytuł Zobowią-zania, Jan Wach sugeruje, że jej napisanie i opubli-kowanie było jego powinnością wobec osób, wespół z którymi wypełniał swój los. Zarazem sugeruje, że kształtując ten los, wypełniali zobowiązanie wobec tych, którym zawdzięczali swoje postawy.

Książka mieści siedemnaście utworów, wśród nich poemat Wyż, opatrzony podtytułem: czyli pieśń do wolności. Przyciąga on uwagę nie tylko dlatego, że należy do gatunku poetyckiego niezbyt częstego we współczesnej polskiej poezji, ale i dlatego, że nie-zmiernie zajmująco rozwija temat losu grupy ludzi urodzonych kilka, kilkanaście lat po wojnie, w Pol-sce, już od wczesnego dzieciństwa zależnych od jej historii:

Za plecami ciągle nam huczała wojna czyż mogło być inaczej skoro wujkowie na pamięć uczyli nas Warszawy od godziny „W” do godziny gruzu (…) W kącie kuchni z bronią u nogi wiecznie trwał akowiec chłodnym okiem mierząc zdobywcę Wału Pomorskiego i Berlina (…).Bohaterowie poematu dorastali, dojrzewali w la-

tach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Uczyli się świata, starali się go zrozumieć:

byliśmy równie wielcy jak i mali dziś pewnych zachowań nie da się zrozumieć jedno jest wytłumaczenie chyba celne zawsze liczyła się ojczyzna ten splot przedziwnych wyobrażeń o naszym miejscu (…). Przeżywali różnorakie rozterki; w pamięci pozo-

stały śmierć Zbigniewa Cybulskiego, kosmiczna po-dróż Gagarina, lądowanie Armstronga na Księżycu, bohaterowie młodości, starania, dążenia…

Wieszaliśmy swoje wiersze ubrane w kolor sens i dźwięk na płotach i parkanach ktoś je zrywał (…)ktoś inny nowe dopisywał poezją było wszystko (…).Potem Karol Wojtyła został papieżem, Lech Wa-

łęsa przeskoczył bramę… Były wyjazdy zarobkowe za granicę, była emigracja wewnętrzna, były drobne biz-nesy, sukcesy lub ich brak – i:

Ciągle Polskę odkrywamy piękną i nagą jak łuczniczka przez miasta idziemy jak na przestrzał oddechem swobody wywołując świst powietrza.Poemat układa się w żywą opowieść, jest tak pięk-

ny, zawiera tak wiele trafnych sformułowań, że moż-na by go przytoczyć całości.

Niewiele jest w poemacie patosu. Jest osobiste spojrzenie na przeszłość kraju – i siebie w historii. Poeta opowiada o przeszłości, bo rozumie co się wy-darzyło, działo… Jak rodzice, wujkowie, chce przeka-zać swoje spojrzenie na historię innym. Wyż jest po-ematem o życiu, spojrzeniem na przeszłość człowieka dojrzałego, spełnionego, opowiadającego w sposób nieobojętny o tym, co się wydarzało; przeszłość po-zostaje w bliskim otoczeniu, na wyciągnięcie ręki, jest cząstką teraźniejszości. Utwór można określić jako poetycki reportaż historyczny. Pozostaje oczywiście tekstem na wskroś osobistym. Poszczególne strofy odnoszą się do faktów – z życia kraju, z życia poety w nierozdzielnym splocie.

Wersy Wyżu zdają się rozwijać to, co wybrzmiewa w Autobiografii Perfectu. Poemat ten jest jak lustro, w którym wyraziście odbija się Polska od lat sześć-dziesiątych po dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Pozostałe wiersze umieszczone w książce odnoszą się do teraźniejszości. Z poematem łączy je choćby nar-racyjność: w większości są zwięzłymi opowieściami, błyskotliwie puentowanymi. Niektóre przypominają ballady, zwłaszcza że autor dba o rytm, nie stroni od

Page 33: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

ZDARZENIA, WYDARZENIA

rymu. Mówi – pisze śpiewnie, z szerokim oddechem, swobodnie. Jest dowcipny, bywa ironiczny.

W pięciu wierszach o poezji i poetach poprze-dzających Wyż pobrzmiewa tęsknota za światem, o którym można by mówić wprost, bez ironiczne-go dystansu. Ożywają dawni poeci, ale pojawiają się w osobliwych okolicznościach… Poezja objawia się wciąż na nowo, nie tylko w wierszach… Teksty umieszczone za poematem to obserwacje, uwagi o współczesności, refleksje. Spośród nich zapada w pa-mięć wielkiej urody Góralka: o staruszce, która już w czwartek przygotowuje się do niedzielnej wyprawy do kościoła – na spotkanie z Panem Bogiem:

mają cichą umowę: pozwoli jej się wdrapać z Bachledy ale o powrót musi zadbać sama.

Cenną wartością wierszy Jana Wacha jest ich komunikatywność, którą w zawdzięczają klarownej konstrukcji, przejrzystości, prostocie. Są przy tym wielostronne – tak autor przedstawia sytuacje i świat. Zaciekawia kunsztownie rozwijanymi pomysłami na wiersze, zaskakuje puentami.

I w Wyżu, i w pozostałych wierszach można zna-leźć odniesienia do realiów lokalnych czy regional-nych. To nadaje utworom walor bliskości, nawet swoj-skości; nietrudno odczytywać liczne w tekstach aluzje.

Jan Wach mieszka opodal Bydgoszczy, od 1995 ro- ku jest wójtem gminy Sicienko. Zobowiązania są jego ósmą książką poetycką. Jest to książka piękna, mą-dra i ważna! Została opublikowane nakładem Galerii Autorskiej w Bydgoszczy, z właściwą tej oficynie sta-rannością edytorską, z linorytami Jacka Solińskiego, w ciemnozielonej tonacji kolorystycznej.

FESTIWAL PERFORMANCE KOŁO CZASU W TORUNIU

W Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu w dniach 6-8 grudnia 2013 r. odbywał się pod honoro-wym patronatem prof. Elżbiety Basiul, dziekan Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, VII Festi-wal Performance Koło czasu.

Festiwal Performance – pisali organizatorzy – jest projektem autorskim Mariana Stępaka. Organizowany jest od 2007 roku, przez pierwsze trzy lata przeprowadzany w siedzibie Zakładu Plastyki Intermedialnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Od 2010 roku realizowany jest w Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu pod jedną wspólną nazwą Koło czasu. Nazwa ta jest zarazem punktem odniesienia dla artystów co do problematyki, która ma być podejmo-wana w autorskich działaniach. Pojęcia – koło, jak i czas mogą być bardzo szeroko rozumiane. Wobec tego uczestnicy Fe-stiwalu mają szansę odnaleźć własne rozwiązania twórcze, będące adekwatnymi twórczymi propozycjami dla odbiorców.

Festiwal Performance Koło czasu jest przede wszystkim spotkaniem młodych twórców, jednak może w nim wziąć udział każdy, kto interesuje się szeroko rozumianymi działaniami performatywnymi, również amatorzy. W celu weryfi-kacji kondycji młodego performance kurator rokrocznie zaprasza małą grupę artystów z większym lub znaczącym dorob-kiem w zakresie tego typu działań. W ten sposób dochodzi nie tylko do konfrontacji postaw, ale wzajemnego poznawania i dopowiadania własnych przemyśleń.

W siódmej edycji Festiwalu Performance Koło czasu uczestniczy trzydziestu pięciu studentów polskich uczelni arty-stycznych, młodych twórców, tych ze znaczącym już dorobkiem oraz kilkoro adeptów performance, w tym dwoje dzieci. W dniu św. Mikołaja Festiwal otworzy Abraham Macioszek – kilkuletni chłopiec, syn miłośniczki sztuki performance Ivki Macioszek, która kilka lat temu wzięła w nim udział jako amatorka. Obecnie artystyczny poziom jej działań dorównuje wielu innym, prezentowanym podczas tej imprezy. Warto nadmienić, iż drugim dzieckiem, które weźmie w tegorocznej edycji Festiwal jest Emil Franczak. Wystąpi on w duecie ze swoim ojcem Ludomirem Franczakiem.

W VII Festiwalu Performance uczestniczy czworo artystów z zagranicy, sprawiając, że impreza nabiera charakteru międzynarodowego. Od przyszłego roku kurator planuje powiększyć grono artystów z zagranicy, aby stanowili oni oko-ło jednej trzeciej liczby wszystkich uczestników. Nowością w tegorocznej edycji jest wyjście poza mury Centrum Sztuki Współczesnej. Drugiego dnia w sali kinowej Domu Muz przy ulicy Poznańskiej odbędzie się pokaz filmu z poprzedniego Festiwalu Performance oraz dyskusja z widzami. Propozycja ta kierowana jest głównie dla odbiorców z lewobrzeżnej czę-ści Torunia, która pozbawiona jest profesjonalnej galerii sztuki. Na zakończenie Festiwalu odbędzie się podsumowanie i przewidziany jest czas na dyskusję na temat przeprowadzonych działań.

SALON KUJAWSKI W NIESZAWIE

W Muzeum Stanisława Noakowskiego w Nieszawie 6 grudnia 2013 r. została otwarta wystawa twórczości członków Nowej Grupy Kujawskiej Salon kujawski – po obu stronach.

Nowa Grupa Kujawska – pisze Agnieszka Podlasińska, prezes Stowarzyszenia Nowa Grupa Kujawska – powstała w 2008 roku. Na kanwie wspaniałych tradycji plastyki włocławskiej, jakie reprezentowała istniejąca do roku 1976 Grupa Kujawska, powołana została jej następczyni, trochę unowocześniona, jednak umiejąca czerpać z dobrych doświadczeń i chętna do działania. Nowa Grupa Kujawska łączy pokolenia artystów z Włocławka i ziemi dobrzyńskiej, daje możliwość czerpania z siebie nawzajem inspiracji, pomysłów. Na przestrzeni pięciu lat istnienia, artyści tworzący Stowarzyszenie

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 31

Page 34: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201432

OPR. J.R.

organizowali wystawy indywidualne i zbiorowe, różnego rodzaju happeningi, aukcje charytatywne, włączali się w akcje promujące miasto: Dni Włocławka, Bulwar Sztuki, Brukarnia, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Nowa Grupa Kujawska to jednak przede wszystkim wspaniali, utalentowani i otwarci artyści, którzy tworzą nową, ciekawą rzeczywistość.

Wystawa Po obu stronach jest drugą wystawą tematyczną Nowej Grupy Kujawskiej. Ekspozycja prezentuje różno-rodną interpretację artystyczną tematu, kunszt oraz rzetelny warsztat twórczy artystów.

WYSTAWA KUJAWSKI SZLAK EWANgELICKI WE WŁOCŁAWKU

Na filarach mostu im. Marszałka Rydza-Śmigłego we Włocławku 8 grudnia 2013 r. została otwarta wystawa Ku-jawski Szlak Ewangelicki. Można obejrzeć – pisze Justyna Sekuła – dwadzieścia osiem fotografii, będących niepowtarzal-nym zapisem prac ratunkowych i dokumentacyjnych prowadzonych w 2013 roku na cmentarzach ewangelicko-augsbur-skich Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. Wśród nich znalazły się nekropolie położone w miejscowościach: Mursk, Gnojno, Łęg Witoszyn, Dębniaki, Rakutowo, Rybitwy i Zuzałka. Prezentacja złożona została w połowie ze zdjęć autorstwa Lesława Urbankiewicza, które wykonuje od kilku lat na obszarze Włocławsko-Gostynińskiego Parku Krajobrazowego i w jego są-siedztwie. Lesław Urbankiewicz od wielu lat dokumentuje i popularyzuje dziedzictwo kulturowe i historyczne na terenie Kujaw i ziemi dobrzyńskiej; jest regionalistą, ekologiem, cyklistą, przewodnikiem, edukatorem i autorem projektów popu-laryzatorskich i edukacyjnych we Włocławsko-Gostynińskim Parku Krajobrazowym.

Uzupełnieniem prezentowanych impresji są historie, opisy i wypowiedzi mieszkańców, pamiętających jeszcze czasy sprzed II wojny światowej.

Wystawa powstała w ramach projektu Odnalezione Dziedzictwo, realizowanego od 2008 roku przez Fundację Ari Ari. Jego głównym założeniem jest wytyczanie szlaków kulturowych, związanych z mieszkającymi do II wojny świato-wej społecznościami niemieckimi, żydowskimi, ewangelickimi, rosyjskimi i menonickimi. Porządkujemy i dokumentuje-my świadectwa materialne oraz zachowane w pamięci obecnych mieszkańców Kujaw i ziemi dobrzyńskiej. Przeprowa-dziliśmy prace ratunkowe na cmentarzach ewangelicko-augsburskich, tworzymy kolekcję historii mówionych o ludziach i budowanych przez nich przestrzeniach.

ZATOPIONE WSIE NAD WISŁĄ

Jak informuje Fundacja Ari Ari, w Domu Spotkań z Historią w Warszawie 11 grudnia 2013 r. została podsumowa-na „badawcza” część projektu Zatopione wsie, realizowanego w kilkunastu miejscowościach położonych nad Zalewem Włocławskim. Podczas spotkania odbył się panel dyskusyjny z udziałem gości, któremu towarzyszyły: prezentacja pro-jektu, filmowy reportaż oraz wystawa archiwalnych fotografii. Wystawa zostanie również zaprezentowana na filarach mostu Marszałka Rydza-Śmigłego we Włocławku.

Z materiałów zebranych podczas badań – piszą realizatorzy projektu – próbujemy zrekonstruować fragmenty życia codziennego nad dwoma brzegami Zalewu Włocławskiego w latach 60. i 70. XX wieku.

Zatopione wsie to projekt realizowany przez Fundację Ari Ari od 2012 roku. Przyglądamy się i przysłuchujemy róż-nym historiom ludzi, mieszkających na przestrzeni ostatnich stu lat nad Wisłą – między Włocławkiem a Płockiem. Doku-mentujemy ślady materialne i niematerialne, starając się poznać życie codzienne i tragiczne zdarzenia, które nie omijały społeczności zamieszkujących te tereny. We wrześniu 2013 roku, na restaurowanym cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Mursku, zaśpiewana została przez mieszkańców wsi i okolic ewangelicka kantata Pieśń do wieczności, rozbrzmiewają-ca jeszcze przed II wojna światową w wielu okolicznych miejscowościach. Latem bieżącego roku zebrane zostały fascynu-jące relacje biograficzne mieszkańców okolic Zalewu Włocławskiego. Większość to opowieści o życiu codziennym z czasów przed i po budowie tamy na Wiśle, z częstymi odniesieniami do pamięci o społecznościach ewangelickich i żydowskich.

Wraz z młodymi ludźmi z Włocławka, dzięki pomocy kilkunastu mieszkańców Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej, udało się zebrać blisko pięćdziesiąt wywiadów i bezpośrednich relacji. Rozmawialiśmy z mieszkańcami miejscowości położonych w pobliżu Zalewu Włocławskiego: Adaminowo, Bachorzewo, Bobrowniki, Brwilno Dolne, Dąb Mały, Dąb Polski, Do-brzyń nad Wisłą, Gnojno, Józefowo, Karolewo, Kruszyn, Krzewent, Lisek, Ładne, Łochocin, Łęg Witoszyn, Modzerowo, Mursk, Murzynowo, Nowa Wieś, Osiek, Płock, Rybitwy, Smólnik, Soczewka, Stary Bógpomóż, Telążna Leśna, Uniejewo, Wistka Królewska i Włocławek.

Materiał prezentowany podczas wystaw dotyczy przede wszystkim życia nad brzegiem rzeki i nadwiślańskich wyspach – Bachorzewo i Uniejewo – zatopionych podczas budowy zapory wodnej we Włocławku. Mieszkańcy opowiadali, jakie znaczenie dla nich, ich rodzin i sąsiadów miała Wisła dawniej, a jakie tuż po budowie tamy i dziś. Zebraliśmy relacje rybaków, marynarzy, ludzi pracujących przy budowie tamy i przesiedleńców z zatapianych terenów. Dowiedzieliśmy się, jak wyglądała droga na targowisko we Włocławku, rekreacja na nadwiślańskich plażach, zatopiony kościół ewangelicki i jak powstawała tama. Zebrane fotografie i dokumenty uzupełniają historie mówione, pozwalające chociaż w części od-tworzyć obraz życia codziennego w tamtym regionie od lat 20. XX wieku po dzień dzisiejszy.

Wszystkie nagrania zostaną udostępnione na stronie internetowej projektu, pełne wersje przekazaliśmy Archiwum Historii Mówionej Domu Spotkań z Historią, a materiał ikonograficzny Archiwum Państwowemu w Toruniu, Oddział we Włocławku.

Więcej informacji w internetowej wersji Biuletynu.

Page 35: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

OTRZYMALIŚMY ZAPROSZENIADo Książnicy Kopernikańskiej – Filii nr 2 w Toruniu

na wernisaż wystawy malarstwa Marii Serwińskiej-•Guttfeld 20 listopada 2013 r.

Do Teatru Baj Pomorski w Toruniuna 28. Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora •22-24 listopada 2013 r.,na uroczystość jubileuszu 65-lecia pracy artystycznej •Antoniego Słocińskiego 23 listopada 2013 r.

Do Biblioteki Głównej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy

na III ogólnopolską konferencję naukową i dydak-•tyczną W warsztacie, w manufakturze, w fabryce i w sklepie organizowaną przez Uniwersytet Kazimie-rza Wielkiego w Bydgoszczy, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu i Urząd Marszałkowski Woje-wództwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu 28 listo-pada 2013 r.

Do Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zdzisława Arentowicza we Włocławku

na otwarcie wystawy prac nadesłanych na konkurs •fotograficzny Zdrowe jest piękne 29 listopada 2013 r.,na spotkanie z Tomaszem Grzywaczewskim – po-•dróżnikiem i reporterem 3 grudnia 2013 r.,na otwarcie wystawy poplenerowej• Regionalnego Stowarzyszenia Artystów Wło-Art 5 grudnia 2013 r.,na spotkanie z okazji 205. rocznicy urodzin Louisa •Braill’a w Filii Książki Mówionej 8 stycznia, na biesiadę artystyczną • Twórcy i bibliotekarze dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 10 stycznia, na otwarcie wystawy rysunku i grafiki Wioli Ujazdow- •skiej 10 stycznia.

Do Przedstawicielstwa Urzędu Marszałkowskiego Woje-wództwa Kujawsko-Pomorskiego we Włocławku

na zorganizowaną przez Kujawsko-Pomorskie Cen-•trum Edukacji Nauczycieli we Włocławku konferen-cję Filozofia wychowania 3 grudnia 2013 r.

Do Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskie-go w Bydgoszczy

na • Koncert dla Barbary w wykonaniu Orkiestry Ka-meralnej Capella Bydgostiensis pod batutą Krzysz-tofa Meisingera (gitara) oraz mistrzowskich par tanecznych ze Szkoły Tańca Joanny Grabowskiej i Joanny Sarneckiej Fabryka tańca 4 grudnia 2013 r.,na koncert • Włoski barok w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod batutą Joségo Marii Floréncio, z udziałem kontratenora Jana Jaku-ba Monowida 11 grudnia 2013r.,na koncert • Hity muzyki klasycznej w wykonaniu Or-kiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Rossena Gergova (Bułgaria) 13 grudnia 2013 r.,na koncert • Tradycyjne kolędy w wykonaniu Chóru Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy pod dyrekcją Sylwestra Matczaka, z udziałem Jolanty Wagner (sopran) i Michała Wachowiaka (organy) 20 grudnia 2013 r.,na • Koncert Noworoczny w rytmie muzyki latyno-amerykańskiej w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis oraz zespołu Marii Gradiz-Rodriguez 3 stycznia,na koncert • Romantyczna symfonika w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Michaela Maciaszczyka, z udziałem Guya

Braunsteina – Pierwszego Koncertmistrza Filharmo-ników Berlińskich i Giliego Schwartzmana (flet) 10 stycznia,na koncert • Kameralnie i współcześnie w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod ba-tutą Joségo Marii Floréncio 15 stycznia,na koncert • Przeboje Skaldów symfonicznie w wyko-naniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomor-skiej pod batutą Bohdana Jarmołowicza, z udziałem Jacka Zielińskiego (śpiew, skrzypce) i Andrzeja Zie-lińskiego (śpiew, fortepian) 17 stycznia,na koncert • Pamiątka z Florencji w wykonaniu Or-kiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod batutą Roberta Kabary, z udziałem Anny Maleszy, laureatki I Nagrody Międzynarodowego Konkursu Skrzypco-wego w Toruniu 2013 w dniu 22 stycznia,na koncert • American Pops Concert w wykonaniu Or-kiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Mariusza Smolija 24 stycznia,na koncert • Klezmerzy i kameraliści w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis oraz ze-społu Bester Quartet 29 stycznia,na koncert • Magiczny świat operetki w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Piotra Sułkowskiego, z udziałem Agnieszki Tomaszewskiej (sopran) i Andrzeja Lamperta (te-nor) 31 stycznia.

Do Instytutu Prymasa Józefa Glempa w Inowrocławiuna wykład ks. bp. prof. dr. hab. Andrzeja F. Dziuby •„Caritati in iustitia” propter Patriam 5 grudnia 2013 r.

Do Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzuna wykład Krystyny Borucińskiej • Sławni Mikołajo-wie 6 grudnia 2013 r.,na rodzinne warsztaty przedświąteczne (• Historie znad włóczki, decoupage) 7, 13, 14 i 21 grudnia 2013 r.,na otwarcie wystawy • Gościu, siądź przy mym stole ...XVIII-wieczna kultura jedzenia 13 grudnia 2013 r.na noworoczny koncert kolęd Chóru Echo 10 stycz-•nia, na spotkanie • Nanga Parbat – Taliban Mountain z cyklu Piątek w Muzeum z Lechem Flaczyńskim, grudziądzkim podróżnikiem, w Pałacu Opatek 17 stycznia, na wtorek muzealny z okazji powrotu Grudziądza do •Macierzy, prowadzenie: Mariusz Żebrowski 21 stycz-nia,na promocję XXI tomu Rocznika Grudziądzkiego, •w Pałacu Opatek 23 stycznia, na koncert z okazji powrotu Grudziądza do Macie-•rzy 23 stycznia, na otwarcie wystawy wielkoformatowych fotografii •Roberta Gauera Moja Plaża 24 stycznia, na koncert uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej •I i II st. im. Stanisława Moniuszki w Grudziądzu 31 stycznia.

Do Galerii w Ratuszu w Inowrocławiuna wernisaż wystawa malarstwa Marżenny Otto • Bar-wy natury 6 grudnia 2013 r.

Do Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dziecka w To-runiu,

na otwarcie wystawy fotografii Natalii Miedziak • Po-między 6 grudnia 2013 r.,

Page 36: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

na otwarcie wystawy podsumowującej program edu-•kacyjny Typogra 10 grudnia,do obejrzenia wystawy prac dzieci z Rygi (europej-•skiej stolicy kultury w 2014 r.) czynnej od 17 stycz-nia.

Do Galerii Autorskiej w Bydgoszczyna otwarcie wystawy obrazów Jana Kaji • Zagroda dnia 1975-1982 oraz spotkanie z Grzegorzem Kalinow-skim Krok w mrok; fragmenty prozy pisarza czytał Mieczysław Franaszek 5 grudnia 2013 r.,na spotkanie z Krzysztofem Derdowskim, autorem •książki Mistyka, zwierzęta i koany. Rzecz o poezji Stanisława Czerniaka; wiersze Stanisława Czerniaka czytał Mieczysław Franaszek 19 grudnia 2013 r.,na spotkanie autorskie • Jubileusz trwa, czyli opisanie Mieczysława Franaszka z okazji 45-lecia pracy sce-z okazji 45-lecia pracy sce-nicznej artysty, z udziałem: Wojciecha Banacha, Bogdana Chmielewskiego, Ryszarda Czajkowskiego, Krzysztofa Derdowskiego, Kazimierza Drejasa, Krzysztofa Grzechowiaka, Jarosława Jakubowskiego, Jana Kaji, Grzegorza Kalinowskiego, ks. Franciszka Kameckiego, Barbary Maklakiewicz, Alicji Moz-ego, Barbary Maklakiewicz, Alicji Moz-, Barbary Maklakiewicz, Alicji Moz-y Maklakiewicz, Alicji Moz- Maklakiewicz, Alicji Moz-gi, Małgorzaty Maniszewskiej, Wojciecha Nadra-y Maniszewskiej, Wojciecha Nadra- Maniszewskiej, Wojciecha Nadra-a Nadra- Nadra-towskiego, Wojciecha Nowackiego, Roberta Miel-ego, Wojciecha Nowackiego, Roberta Miel-, Wojciecha Nowackiego, Roberta Miel-a Nowackiego, Roberta Miel- Nowackiego, Roberta Miel-ego, Roberta Miel-, Roberta Miel-a Miel- Miel-horskiego, Haliny Piechockiej-Lipki, Zdzisława Prussa, Jerzego Puciaty, Jerzego Riegla, Jerzego Ro-chowiaka, Piotra Siemaszki, Marka Kazimierza Si-a, Piotra Siemaszki, Marka Kazimierza Si-, Piotra Siemaszki, Marka Kazimierza Si-a Siemaszki, Marka Kazimierza Si- Siemaszki, Marka Kazimierza Si-i, Marka Kazimierza Si-, Marka Kazimierza Si-a Kazimierza Si- Kazimierza Si-a Si- Si-wca, Jacka Solińskiego, Hanny Strychalskiej, Pawła Szydła, Ewy Szymborskiej, Krzysztofa Szymoniaka, Wiesława Trzeciakowskiego, Jana Wacha, Ryszarda Wieteckiego, Jerzego Zegarlińskiego i Soni Zengel 16 stycznia.

Do Klubu Osiedlowego Jantar w Toruniuna spotkanie wigilijne • „seniorów z wnukami” 7 grud-nia 2013 r.

Do Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej- -Prüfferowej w Toruniu

na świąteczny Kiermasz w Muzeum 8 grudnia 2013 r.,•na spotkanie • Rozrywkowi torunianie 10 stycznia.

Do Galerii Małej ZPM Bursa w Grudziądzuna otwarcie wystawy grudziądzkich artystów plasty-•ków: Elżbiety John-Józefowicz, Macieja Józefowicza, Pauliny Kaczor-Paczkowskiej, Ryszarda Kaczora, Klary Stolp i Zbigniewa Smolińskiego 10 grudnia 2013 r.

Do Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu na otwarcie wystawy dedykowanej prof. Karolowi •Górskiemu, zorganizowanej dla upamiętnienia 25. rocznicy śmierci Profesora 10 grudnia 2013 r.

Do Centrum Dialogu im. Jana Pawła II w Toruniuna konferencję • Profesor Karol Górski (1903-1988). Świadectwo życia i wiary, zorganizowaną przez Klub Inteligencji Katolickiej w Toruniu, Wydział Poli-tologii i Studiów Międzynarodowych UMK oraz Bibliotekę Uniwersytecką w Toruniu w dniach 10-11 grudnia 2013 r.

Do Galerii Dworzec Zachodni ACKiS Od Nowa w Toruniu na wernisaż wystawy grafiki Moniki Bojarskiej 11 •grudnia.

Do Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławkuna otwarcie wystawy pokonkursowej• Ekologicznego Konkursu Malarskiego dla Dzieci i Młodzieży Króle-stwo owadów 12 grudnia 2013 r., na otwarcie wystawy ilustracji książki Marii Konop-•nickiej O krasnoludkach i o sierotce Marysi (ilustra-

cje wykonali w roku 2009: Elżbieta Gaudasińska, Anna Sędziwy, Zdzisław Witwicki, Janusz Stanny, Franciszek Maśluszczak podczas Ogólnopolskich Warsztatów Ilustratorów w Krasnobrodzie) 10 stycznia.

Do Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana – do Ga-lerii Omega w Toruniu

na otwarcie wystawy • Nieobojętna natura. Obrazy i fo- tografie Michała Trägera 12 grudnia 2013 r.

Do Czarnego Spichrza we Włocławkuna wystawę malarstwa Letosławy Charaszkiewicz •Pory roku 13 grudnia 2013 r.

Do Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczyna 2. wystawę sztuki twórców województwa kujaw-•sko-pomorskiego 14 grudnia 2013 r.

Do Dworu Artusa w Toruniuna Świąteczny Koncert Charytatywny z udziałem •zespołu Raz. Dwa. Trzy, zorganizowany przez Fun- dację na Rzecz Hematologii i Stowarzyszenie Cho-rych na Białaczkę 15 grudnia 2013 r.

Do Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Izbicy Kujaw-skiej

na Koncert Galowy Ogólnopolskiego XXIX Festiwa-•lu Piosenki Dziecięcej Mikrofon dla najmłodszych 15 grudnia.

Do Muzeum Okręgowego w Toruniuna otwarcie wystawy • Fotografia dzikiej przyrody 2012 w Muzeum Podróżników im. Tony`ego Halika 6 grudnia 2013 r.,na otwarcie drugiego etapu wystawy stałej • Toruń i jego historia. Cz.II: Nowożytność 6 grudnia 2013 r.,na koncert finałowy III Festiwalu Cichej Muzyki •z udziałem zespołu La Tempesta i Julity Mirosław-skiej oraz Jakuba Burzyńskiego (słowo) organizo-wany przez Towarzystwo Bachowskie; w programie utwory z książeczki nutowej Anny Magdaleny – dru-giej żony J. S. Bacha, zbioru drobnych utworów Jana Sebastiana Bacha, Karola Filipa Emanuela Bacha oraz kilku niezidentyfikowanych do dzisiaj osób 15 grudnia 2013 r.,na otwarcie wystawy fotograficznej – relacji z rejsu •żaglowcem Europa – Antarktyda i Georgia Południo-wa oraz spotkanie z podróżnikiem Jackiem Her-manem-Iżyckim w Muzeum Podróżników im. To- ny`ego Halika 17 stycznia.

Do Pałacu Lubostroń na Koncert Bożonarodzeniowy • Christus natus est nobis w wykonaniu Katarzyny Rymarczyk (sopran), Agnieszki Piass (sopran), studentów klasy śpiewu prof. Katarzyny Rymarczyk i Katarzyny Piass oraz Katarzyny Nowaczewskiej-Manthey (fortepian) 15 grudnia 2013 r.,na Koncert Noworoczny w wykonaniu Małgorzaty •Greli (sopran) i studentów klasy śpiewu Akademii Muzycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy 6 stycznia, na Koncert Noworoczny w rytmach lat 20-tych •i 30-tych dla rodzin z małymi dziećmi 12 stycznia, na CLXIX Koncert Pałacowy – koncert kolęd •i pastorałek w wykonaniu Chóru im. Jana Pawła II z Szubina pod dyrekcją prof. dr hab. Elżbiety Szuber-towskiej 26 stycznia, na wystawę • Piękno oodnalezione. Zamki, pałace, dwory oraz inne obiekty historyczne przywrócone do dawnej świetności. Edycja 2013, będącą piątą częścią

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201434

Page 37: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 35

projektu Piękno odnalezione realizowanego przez Po-Po-sitive Image Foundation od 2009 roku.

Do Galerii Miejskiej w Inowrocławiuna otwarcie wystawy malarstwa, rysunku i biżuterii •artystycznej Agnieszki Antczak, Romana Chamskie-go, Marcina Fołdy, Danuty Nawrockiej, Małgorza-ty Nijak-Kucharskiej, Igora Drozda-Duszyńskiego i Krzysztofa Iwina 17 grudnia 2013 r.

Do Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczyna otwarcie wystawy rzeźb i obrazów Józefa Cheł-•mowskiego z Brus (1934–2013) …ostatni wiejski fi-lozof… w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej w Bydgoszczy 28 listopada 2013 r.,na konferencję prasową – w hotelu Pod Orłem – po-•święconą XVIII Szopce Bydgoskiej autorstwa Zdzi-sława Prussa – 18 grudnia 2013 r.,na wigilijne spotkanie z poezją – w Wojewódzkiej •i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bydgoszczy – 19 grudnia 2013 r.,na promocję albumu Strobel/Kofta/Wołek –• Anna Stankiewicz – w sklepie muzycznym Canto w Byd-goszczy – 21 grudnia 2013 r.,na koncert • Kolędy z Balkonu Święcickiego w wyko-naniu Pauliny Mączki i Tadeusza Seiberta – śpiew, Adam Lemańczyk – piano 21 grudnia 2013 r.,na premierę XVIII Szopki Bydgoskiej „z Piratem” – •w Sali Malinowej Hotelu Pod Orłem w Bydgoszczy – 3 stycznia.

Do Galerii Tymczasem w Inowrocławiuna spotkanie z cyklu • Porozmawiajmy o…, podczas którego Henryka Derezińska przedstawiła Tradycje wigilijne na Kujawach 19 grudnia 2013 r.,na spotkanie z cyklu Porozmawiajmy o…, prelek-•cję Marii Nowosad Moje ulubione… Weimar, Neu-schwanstein 16 stycznia.

Na Rynek w Inowrocławiuna inaugurację Szopki Kujawskiej 20 grudnia.•

Do Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy

na promocję książki Jolanty Szałkowskiej-Łoś •i Józefa Łosia Zakrzewo Osada. Cmentarzyska kultu-

ry pomorskiej i wielbarskiej na Pojezierzu Krajeńskim 20 grudnia 2013 r.

Do Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego w Gru-dziądzu

na imprezę przesileniowo-świąteczną 20 grudnia •2013 r.

Do Miejskiego Centrum Kulturalnego w Lipniena otwarcie wystawy fotografii Agaty Czerwiń- •skiej-Szpunar Malowane na sierpeckiej wodzie 4 stycznia.

Do Bazyliki Mniejszej NMP w Inowrocławiuna koncert • Muzyka pod choinkę – kolędy świata, w wykonaniu Agnieszki Polak (sopran) i Zespołu Muzycznego Pro Arte 6 stycznia.

Do Włocławka na otwarcie prezentowanej na filarach mostu •Marszałka Rydza-Śmigłego we Włocławku wystawy archiwalnych zdjęć zebranych podczas badań w ra- podczas badań w ra-podczas badań w ra-mach projektu Zatopione wsie, realizowanego przez Fundację Ari Ari w miejscowościach położonych nad Zalewem Włocławskim 7 stycznia.

Do Muzeum Fotografii Wyższej Szkoły Gospodarki oraz Domu Mody Drukarnia w Bydgoszczy

na wystawę 176 najlepszych zdjęć prasowych mija-•jącego roku: fotografii prezentowanych na wystawie pokonkursowej Grand Press Photo 2013, m. in. auto-rów z Bydgoszczy: Tymona Markowskiego oraz Ty-tusa Żmijewskiego, od 9 do 23 stycznia.

Do Teatru im. Wilama Horzycyna premierę spektaklu • Rosencrantz i Guildernstern nie żyją Toma Stopparda w reżyserii Cezarego Ibera 11 stycznia.

Do Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypiniena otwarcie poplenerowej wystawy fotografii przy-•gotowanej w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu Noce i dnie ziemi dobrzyńskiej 16 stycznia.

Do sali sesyjnej Ratusza w Inowrocławiuna • Imieniny Inowrocławia 2014 w dniu 17 stycznia.

OPR. J.R., S.J.

FESTIWALE, PRZEgLĄDY, KONKURSY, WARSZTATY, SPOTKANIAWARSZTATY AKTORSKIE

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 22-23 lutego Warsztaty Aktorskie. Adresowane są do osób zainteresowanych poszerzaniem swoich umiejętności aktorskich, w szczególności tance-rzy i ludzi pracujących ciałem. Program warsztatów jest autorską propozycją prowadzącego je Błażeja Peszka.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 31 stycznia pod ad-res:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected] www.woak.torun.pl

WARSZTATY TEATRALNE ABC. TEATR JAKO ZESPÓŁ

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 15-16 marca warsztaty Teatralne ABC. Teatr jako zespół. Ich adresatami są osoby prowa-dzące zajęcia teatralne, dążące do poszerzania swoich kompetencji, zainteresowane różnymi metodami pro-wadzenia grupy teatralnej i wiedzą o roli pedagoga-re-żysera w zespole, animatorzy amatorskich grup teatral-nych (również grup teatralnych skupiających osoby z niedoborami). Program warsztatów obejmuje wpro-wadzenie w pracę teatralną opartą na długofalowym procesie: projektowanie i realizowanie sytuacji twór-czych spajających zespół. Podczas pracy podjęte zostaną zagadnienia: reżyser jako pedagog teatru, aktorzy jako współtwórcy spektaklu, tekst jako inspiracja, teatr jako

Page 38: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201436

cje i kostiumy, metody i etapy pracy z aktorem, dobór obsady, siłę i wyrazistość słowa w kreacji aktorskiej; po-jęcie cielesności, odkrywanie potencjalnych możliwości ruchowych i ekspresyjnych ciała, wykorzystanie ruchu świadomego i nieświadomego w pracy twórczej; prze-strzeń teatralną: słabe i mocne punkty sceny, wzajemne ustawienie (relacje) aktorów, wykorzystywanie dźwię-ku naturalnego w widowisku, piosenkę aktorską, rolę dźwięku i sposoby jego wykorzystania w przedstawieniu teatralnym, muzykę ciała.

Podczas warsztatów uczestnicy stworzą oprawę mu-zyczną do wybranego tekstu. Zajęcia prowadzą: Magda-lena Jasińska, Marta Zawadzka, Erwin Regosz i Krystian Wieczyński.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 14 marca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected] www.woak.torun.pl

WARSZTATY METODDA FELDENKRAISA

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 21-23 marca warsztaty Metoda Fel-denkraisa. Adresowane są do osób zainteresowanych metodą Feldenkraisa. Metoda Feldenkraisa to rodzaj uniwersalnego narzędzia umożliwiającego poszerzanie świadomości i funkcjonowania ciała niezależnie od wie-ku, kompetencji, wykształcenia, zainteresowań czy (nie/pełno)sprawności ruchowej ćwiczącego. Zajęcia prowa-dzi Aldona Chróściewicz.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 6 marca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected] www.woak.torun.pl

WARSZTATY EATR IMPROWIZOWANY

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 12-13 kwietnia warsztaty Teatr Im-prowizowany. Warsztaty opierają się na metodach pra-cy stworzonych przez Keitha Johnstone’a i Violę Spolin, rozszerzonych o własny, w praktyce wypracowany przez prowadzącą, klucz do improwizacji. W ramach zajęć poruszone zostaną zagadnienia improwizacji grupowej, prowadzenia linii dramaturgicznej, wątku, zasad komu-nikacji i pracy nad sobą, wprowadzenia do gry aktor-skiej i przedstawienia technik i procedur improwizacji teatralnej, pracy nad własną metodą improwizacji. Dru-giego dnia planowany jest pokaz otwarty, podczas któ-rego uczestnicy przeprowadzą na oczach i przy współ-udziale publiczności spektakl improwizowany.

Zajęcia prowadzi Katarzyna Chmara. Zgłoszenia na-leży nadsyłać do 28 marca pod adres:

otwarta na dialog i improwizację przestrzeń tworzenia. Zajęcia prowadzi Justyna Sobczyk.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 10 marca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected];www.woak.torun.pl

WARSZATY FLASH MOB

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 23 marca warsztaty Flash mob. Ich adresa-tami są osoby zainteresowane animacją przestrzeni pu-blicznej, organizowaniem imprez artystycznych, anima-torzy czasu wolnego, nauczyciele, instruktorzy teatralni, aktorzy amatorzy, jak również fotografowie-amatorzy, pasjonaci filmu i internetu jako narzędzia działania i komunikacji.

Flash mob to dziedzina pokrewna happeningowi, zazwyczaj jest to krótkie (flash [ang.] błysk) zdarzenie realizowane w przestrzeni publicznej przez tłum (mob [ang.] tłum) osób, które skrzyknęły się za pośrednictwem internetu, szczególnie portali społecznościowych.

Warsztaty z flash mobu to propozycja wspólnej za-bawy w zorganizowanie i przeprowadzenie akcji w prze-strzeni Torunia oraz miejscowości, z których pochodzić będą uczestnicy.

Warsztaty będą składać się z pięciu etapów: w dniach 10-22 marca – przygotowania w miejscu zamieszkania via „nowe media” (internet, portale społecznościowe, telefon), opracowanie koncepcji poszczególnych zda-rzeń i planu działania, 23 marca zajęcia szkoleniowe, które będzie prowadził Krystian Wieczyński, w dniach 24-31 marca dopracowywanie koncepcji oraz logistyki poszczególnych zdarzeń, 1 kwietnia realizacja flash mo-bów, dokumentacja foto-video, w dniach 2-14 kwietnia przygotowanie i ewentualny montaż materiałów foto-video, umieszczenie materiałów w przestrzeni internetu (facebook, Youtube, vimeo, itd.).

Zgłoszenia należy nadsyłać do 9 marca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected];www.woak.torun.pl

WARSZTATY TEATR – MUZYKA – RUCH

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach w dniach 28-30 marca warsztaty te-atralne Teatr – Muzyka – Ruch. Adresowane są do osób zainteresowanych teatrem, teatrem ruchu, działaniami z pogranicza teatru i muzyki.

Program warsztatów obejmuje wybór repertuaru i propozycje repertuarowe, wybór koncepcji insceniza-cyjno-reżyserskiej, współpracę ze scenografem, dekora-

Page 39: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 37

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected],

XII OgÓLNOPOLSKI FESTIWAL MAŁYCH FORM TEATRALNYCH ARLEKINADA

Kujawskie Centrum Kultury w Inowrocławiu i I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu wespół z Miastem Inowrocław i Samo-rządem Województwa Kujawsko-Pomorskiego organi-zują w dniach 28-29 marca XII Ogólnopolski Festiwal Małych Form Teatralnych Arlekinada. Udział mogą w nim wziąć zespoły teatralne małych form (teatry dra-matyczne, kabarety, teatry wizji i ruchu, poezji i inne). Prezentują one spektakle trwające do 30 minut.

Karty zgłoszenia oraz nagrania proponowanych spektakli należy nadsyłać do 14 lutego pod adres:Kujawskie Centrum Kulturyul. Jana Kilińskiego 1688-100 Inowrocławtel. 52 357 52 13, 52 357 58 67e-mail: [email protected], www.arlekinada.inowroclaw.info.pl

WOJEWODZKIE KONFRONTACJE TEATRÓW DZIECIĘCYCH TEATR BEZ gRANIC

Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy organizuje Wojewódzkie Konfrontacje Teatrów Dziecię-cych Teatr bez granic. Udział mogą w nim wziąć zespo-ły teatralne uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Zgłaszać można spektakle żywego planu i lalkowe, trwa-jące nie dłużej niż 35 minut.

Zgłoszenia należy nadsyłać pod adres:Wojewódzki Ośrodek Kultury i SztukiPlac Kościeleckich 685-033 Bydgoszcztel. 52 585 15 02, 52 584 14 49Informacji szczegółowych udziela Barbara Sobotka,e-mail: [email protected]

XIV WOJEWÓDZKI KONKURS RECYTATORSKI POEZJI I PROZYPOŚWIĘCONEJ MUZYCE I FRYDERYKOWI CHOPINOWI

Ośrodek Chopinowski w Szafarni organizuje 28 lutego XIV Wojewódzki Konkurs Recytatorski Poezji i Prozy poświęconej muzyce i Fryderykowi Chopinowi. Udział mogą w nim wziąć uczniowie szkół podstawo-wych i gimnazjalnych. Szkoły, placówki kultury mogą zgłaszać dwóch uczestników. Przygotowują oni wiersz lub fragment prozy o Fryderyku Chopinie lub związanej z muzyką i innymi kompozytorami. Czas prezentacji nie powinien przekraczać 10 minut.

Zgłoszenia można nadsyłać do 14 lutego pod adres:e-mail: [email protected]

XIX MIEJSKI KONKURS RECYTATORSKI WIERSZE KTÓRE LUBIMY

Młodzieżowy Dom Kultury w Toruniu organizuje XIX Miejski Konkurs Recytatorski Wiersze, które lubi-my. Udział mogą w nim wziąć gimnazjaliści. Przygoto-wują jeden utwór poetycki.

Zgłoszenia przyjmuje do 10 marca:Młodzieżowy Dom Kulturyul. Przedzamcze 1187-100 Toruńe-mail: [email protected]

XXIII KONFRONTACJE AMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REgIONU

OPOWIEDZIANE TAŃCEM

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 13 czerwca XXIII Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu Opowiedziane tańcem. Udział mogą w nich wziąć indywidualni twórcy i ama-torskie zespoły taneczne, które przygotują opowieść taneczną: miniaturę, inscenizację, widowisko, spektakl teatru tańca (przy użyciu różnych technik tanecznych).

Karty zgłoszenia, płyty DVD w formacie DVD Vi-deo z zarejestrowanymi spektaklami 9 maja pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28,56 657 02 90e-mail: [email protected]

CYKL WARSZTATÓW PEDAgOgIKA CYRKU DZIECIĘCEgO

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje od lutego do października cykl warsztatów dla animatorów Pedagogika cyrku dziecięcego, adreso-wany do instruktorów, animatorów, nauczycieli, osób poszukujących ciekawych i atrakcyjnych form pracy z dziećmi i młodzieżą. Program warsztatów obejmuje: wprowadzenie w pedagogikę cyrku, zabawy integracyjne i cyrkowe z rekwizytami, metodykę pracy z grupą, plasty-kę ruchu, klaunadę i elementy pantomimy, żonglowanie piłkami, chustkami, maczugami, kółkami, akrobatykę z elementami tańca, zabawy ruchowe, iluzję, ekwilibry-stykę, szczudła, chustę wertykalną i trapez, hula-hop, dia-bolo, reżyserię widowiska cyrkowego. Zajęcia będą pro-wadzili: Mieczysław Giedrojć, Kamil Jędrzejak, Agnieszka Kwiatkowska, Agnieszka Rak, Ewa Ruszkowska, Miro-sław Urban, Alicja Usowicz, Krystian Wieczyński i Mar-ta Zawadzka. Cykl będzie realizowany podczas siedmiu dwudniowych spotkań (sobota-niedziela).

Zgłoszenia należy nadsyłać do 7 lutego pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: [email protected] www.woak.torun.pl

Page 40: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

WARSZTATYPOLSKIE TRADYCJE TOWARZYSKIE I RODZINNE

W ANIMACJI CZASU WOLNEgO SENIORÓW

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 10-11maja warsztaty Polskie trady-cje towarzyskie i rodzinne w animacji czasu wolnego se-niorów. Warsztaty są adresowane do animatorów i lide-rów zajęć w klubach seniora, Uniwersytetach Trzeciego Wieku, placówkach opiekuńczych, terapeutów, pracow-ników domów kultury i innych osób zainteresowanych kultywowaniem polskiej tradycji w animacji czasu wol-nego seniorów.

Warsztaty są prezentacją w praktyce niektórych ele-mentów z szerokiego wachlarza metod animacji przed-stawionych w książce Renaty Repińskiej Tradycja i ob- rzędowość w animacji czasu wolnego seniorów. Uczest-nicy poznają scenariusze spotkań grupowych, imprez okolicznościowych i plenerowych opartych na polskich tradycjach obrzędowych, towarzyskich i rodzinnych. Poprzez udział w zabawach fabularyzowanych uczest-nicy będą poznawali metody aktywizujące przydatne w animacji osób starszych i grup łączących pokolenia. Uczestnicy zostaną przygotowani do opracowywania własnych scenariuszy zajęć z osobami starszymi. Zajęcia prowadzi Renata Repińska.

Karty zgłoszenia należy nadsyłać do 25 kwietnia pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected]

46. OgÓLNOPOLSKI KONKURS LAUR SENIORA

Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy organizuje 46. Ogólnopolski Konkurs na Najlepszy Klub Seniora Laur Seniora pod hasłem Integracja międzypo-koleniowa.

Zgłoszenia należy nadsyłać do polowy lutego pod adres:Wojewódzki Ośrodek Kultury i SztukiPracownia Działań na rzecz Seniorów i Osób Niepeł-nosprawnychPlac Kościeleckich 685-033 Bydgoszcztel. 52 585 15 02e-mail: [email protected]

XXIII KONFRONTACJEAMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REgIONU

MUZYKA

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 29 marca XXIII Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie muzyki. Mogą w nim wziąć udział zespoły wykonujące muzykę rockową oraz szeroko rozumianą muzykę alternatywną.

Karty zgłoszenia, nagrania trzech utworów na do-wolnym nośniku audio należy nadsyłać do 21 lutego pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected], www.woak.torun.pl

WARSZTATY ŚPIEWNIK POLSKI.

ŚPIEWAMY POLSKIE PIOSENKI

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 1 marca warsztaty Śpiewnik polski. Śpie-wamy polskie piosenki. Adresowane są do wszystkich, którzy lubią śpiewać i chcą doskonalić swój warsztat wokalny. Warsztaty oparte są na Śpiewniku polskim – zbiorze kilkuset polskich pieśni, piosenek i przyśpiewek: historycznych, patriotycznych, ludowych i popularnych od Bogurodzicy po czasy współczesne. Wykorzystując tę skarbnicę repertuarową, uczestnicy będą doskonalić swój warsztat poprzez naukę polskich piosenek współ-czesnych i pieśni tradycyjnych w wykonaniu zarówno solowym, jak i zespołowym. Program warsztatów obej-muje również podstawy akompaniamentu na fortepia-nie i gitarze oraz elementarne wiadomości związane z naturalną emisją głosu. Zajęcia prowadzi Erwin Re-gosz.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 21 lutego pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected], www.woak.torun.pl

XXII OgÓLNOPOLSKIEWARSZTATY PIOSENKARSKIE

ŚPIEW ESTRADOWY

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 20-23 marca Ogólnopolskie Warsz-taty Piosenkarskie Śpiew estradowy. Ich adresatami są dzieci powyżej 10 roku życia, młodzież i dorośli. Pro-gram warsztatów obejmuje naukę śpiewu naturalnym, nośnym, dobrze „postawionym” głosem, śpiew estrado-wy, dobór repertuaru do możliwości głosowych uczest-ników, ćwiczenia dykcyjne, intonacyjne, oddechowe, interpretacyjne, a także na zakończenie prezentacje uczestników na żywo. Zajęcia prowadzą: Artur Gru-dziński, Ewa Kossak, Erwin Regosz.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 5 marca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected], www.woak.torun.pl

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201438

Page 41: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014 39

VII OgÓLNOPOLSKI FESTIWAL PIOSENKI MIŁOSNEJ

Chełmiński Dom Kultury w Chełmnie wespół z Urzędem Miasta Chełmna organizuje 14 lutego VII Ogólnopolski Festiwal Piosenki Miłosnej. Udział mogą w nim wziąć wykonawcy – soliści i zespoły wokalne w składzie do 4 osób, w wieku powyżej 12 lat. Uczestni-cy przygotowują dwa utwory o tematyce miłosnej z ga-tunku muzyki rozrywkowej.

Karty zgłoszenia i nagrania demo proponowanych utworów należy nadsyłać do 13 stycznia pod adres:Chełmiński Dom Kultury ul. Dworcowa 40 a86-200 Chełmnotel. 56 686 48 08e-mail: [email protected]

XXII SZKOLNA SCENA PIOSENKI I POEZJI

Zespół Szkół nr 28 w Toruniu oraz Młodzieżowy Dom Kultury w Toruniu organizują wojewódzki prze-gląd artystyczny XXII Szkolna Scena Piosenki i Poezji. Przegląd ma charakter konkursowy i odbywa się w czte-rech kategoriach wiekowych: uczniów klas I-III i IV-VI szkół podstawowych oraz gimnazjów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Adresowany jest do dzieci i mło-dzieży ze szkół z województwa kujawsko-pomorskiego.

Zgłoszenia – zawierające imię i nazwisko, adres, numer telefonu wykonawcy, klasę, numer szkoły lub nazwę instytucji, którą reprezentuje wykonawca, imię i nazwisko opiekuna, nazwę zespołu i jego skład, tytuły piosenek lub wierszy i nazwiska ich autorów – uczniów klas I-III i IV-VI szkół podstawowych oraz gimnazjów należy nadsyłać do 18 lutego pod adres:Zespół Szkół nr 28ul. Przy Skarpie 1387-100 Toruńe-mail: [email protected] Scena Piosenki i Poezjitel. 56 648 61 20

Zgłoszenia uczniów szkół ponagimnazjalnych nale-ży nadsyłać do 18 lutego pod adres:Młodzieżowy Dom Kultury ul. Przedzamcze 11/15 87 – 100 Toruńe-mail: [email protected]ółowych informacji udzielają Jarosław Cwynar – tel. 56 648 64 77, 56 648 61 20, 601 686 356 oraz Iwona Bącal – tel. 601 237 822, e-mail: [email protected].

XXIII KONFRONTACJE AMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REgIONU

FOTOgRAFIA – AUTOPORTRET

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje XXIII Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie fotografii Autopor-tret. Udział w Konkursie mogą wziąć osoby amatorsko zajmujące się sztuką fotografii.

Na Konkurs należy nadsyłać zestawy zdjęć złożone z maksymalnie 10 fotografii pojedynczych lub tworzących zestaw, wykonanych w dowolnej technice. Użytkownicy klasycznych technik srebrowych oraz technik specjal-nych nadsyłają fotografie w formacie zbliżonym do 18 x 24 cm. Użytkownicy technik cyfrowych przesyłają ko-pie elektroniczne zdjęć na płycie CD/DVD w formacie JPG w rozmiarach nie mniejszych niż 8 Mpix. Zdjęcia powinny być opatrzone godłem, powtórzonym na za-klejonej kopercie z informacjami o autorze i numerami kolejnych pozycji w zestawie.

Wprowadzono dwie kategorie wiekowe: I – uczest-ników do 18 lat i II – powyżej 18 lat, co należy zazna-czyć w karcie zgłoszenia i na kopercie ze zdjęciami.

Prace konkursowe należy nadsyłać do 30 kwietnia pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27www.woak.torun.ple-mail: [email protected]

WARSZTATY FOTOgRAFII TEATRALNEJ TEATRALNY OBIEKTYW

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w kwietniu warsztaty fotografii teatralnej Te-atralny obiektyw. Program zajęć obejmuje zapoznanie z podstawową wiedzą techniczną potrzebną do wykony-wania zdjęć w teatrze – z problematyką ruchu i światła, fotografowania w trudnych warunkach oświetlenio-wych. Uczestnicy poznają podstawy fotografii teatralnej, zasady fotografowania w przestrzeni teatralnej, podsta-wy pracy z aktorami, ustawienie świateł jako podstawy fotografii w teatrze. Będą fotografowali podczas prób teatralnych, analizowali i interpretowali wykonane zdję-cia. Zajęcia prowadzi Wojtek Szabelski.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 31 marca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27www.woak.torun.ple-mail: [email protected]

WARSZTATYANIMACJA KOMPUTEROWA DLA POCZĄTKUJĄCYCH

ADOBE AFTER EFFECTS W PRAKTYCE

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 1-2 marca oraz 8-9 marca warsz-taty Animacja komputerowa dla początkujących. Adobe After Effects w praktyce. Ich adresatami są: młodzież i dorośli interesujący się tworzeniem animacji i projekcji intermedialnych, twórcy filmów i wideoinstalacji, auto-rzy eksperymentalnych scenografii teatralnych, oprawy koncertów i wystaw lub innych wydarzeń artystycznych.

Program warsztatów obejmuje podstawowe wia-domości o animacji i animacji komputerowej, przegląd

Page 42: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/201440

INTERNETOWE KALENDARIUM KULTURY

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu w grudniu 2013 roku zakończył realizację projektu Internetowe Kalendarium Kultury – możliwą dzięki pomocy finansowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu MECENAT 2006. Serdecznie dziękujemy za miłą współpracę wszystkim osobom i instytucjom, które zgłasza-ły imprezy. Każdą informację skrzętnie umieściliśmy w Kalendarium. Mamy nadzieję, że dobrze służyło ono wszystkim zainteresowanym życiem kulturalnym w województwie kujawsko-pomorskim.

Kalendarzem imprez w województwie kujawsko-pomorskim zajmuje się Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy jako jednostka wiodąca w projekcie „e-Usługi – e-Organizacja – pakiet rozwiązań informatycznych dla jednostek organizacyjnych Województwa Kujawsko-Pomorskiego”, moduł e-Kultura. Informacje o imprezach prosimy przesyłać pod adres Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy.

oprogramowania wykorzystywanego przy tworzeniu animacji, korzystanie z Adobe After Effects i Adobe Photoshop (dostosowanie przestrzeni roboczej, omó-wienie poszczególnych narzędzi, metody optymalizacji pracy), parametry filmu cyfrowego i kompozycję filmo-wą, poszukiwanie pomysłu na własną animację, obrób-kę i przygotowywanie materiałów do animacji za pomo-cą Adobe Photoshop, podstawy animacji (czas, pozycja, skalowanie, obracanie, łączenie elementów, prekompo-zycja, sceny), pracę z typografią, efekty, łączenie filmu z animacją, czasoprzestrzeń filmową, dynamikę obrazu, udźwiękowienie filmu, formaty filmu cyfrowego i pra-widłowe ustawienie kompresji, renderowanie i finalizo-wanie pracy. Zajęcia prowadzi Janusz Krysztop.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 5 lutego pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected]

XIX MIĘDZYNARODOWE BIENNALE gRAFIKI DZIECI I MŁODZIEŻY

Galeria i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu przy udziale Ministerstwa Kultury i Dzie-dzictwa Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego Wo-jewództwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu, Urzędu Miasta Torunia, Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Sto-warzyszenia Wspólnota Polska w Toruniu organizuje XIX Międzynarodowe Biennale Grafiki Dzieci i Mło-dzieży. Udział w nim mogą wziąć dzieci i młodzież (autorzy prac graficznych w formacie do 100 x 70 cm), w wieku od 5 do 19 lat. Prace będą oceniane w kate-goriach wiekowych: 5-7, 8-10, 11-13, 14-16, 17-19 lat. Nadsyłać można grafiki w technikach tradycyjnych (li-noryt, drzeworyt, gipsoryt, papieroryt, sucha igła, akwa-forta, akwatinta, litografia, szablon, serigrafia oraz inne techniki druku wklęsłego, wypukłego, płaskiego) oraz grafiki komputerowe.

Każda praca powinna być opatrzona opisem zawie-rającym: imię, nazwisko, wiek i płeć autora, nazwę i ad-res jego szkoły, nazwisko nauczyciela oraz nazwę tech-niki graficznej, w jakiej praca została wykonana.

Prace konkursowe należy nadsyłać do 30 kwietnia pod adres:

Galeria i Ośrodek Plastycznej Twórczości DzieckaRynek Nowomiejski 1787-100 Toruńtel. 56 622 75 34, fax 56 621 00 60www.galeriadziecka-eduart.ple-mail: [email protected]

MIĘDZYNARODOWY KONKURS PLASTYCZNY DLA DZIECI I MŁODZIEŻY

MOJA PRZYgODA W MUZEUM

Muzeum Okręgowe w Toruniu organizuje Między-narodowy Konkurs Plastyczny dla Dzieci i Młodzieży Moja przygoda w muzeum. Udział mogą w nim wziąć dzieci i młodzież w wieku od 5 do 19 lat. Prace konkur-sowe będą oceniane w czterech kategoriach wiekowych: 5-9, 10-12, 13-15 i 16-19 lat. Uczestnicy Konkursu – pi-szą organizatorzy – powinni poznać zbiory określonego muzeum lub galerii. Wykonać jedną lub więcej prac z za-kresu sztuk wizualnych związanych tematycznie z wybra-nym eksponatem lub zespołem eksponatów, oddać nastrój i atmosferę towarzyszącą zwiedzaniu ekspozycji bądź spe-cyfikę działalności danej instytucji. Technika wykonanych prac, w tym form przestrzennych i multimediów (grafika komputerowa, film) jest dowolna.

Prace, w formacie nie mniejszym niż A4 i nie więk-szym niż A1, formy przestrzenne o wymiarze nie prze-kraczającym 50 x 50 cm, grafiki komputerowe – wydru-ki o formacie nie mniejszym niż A4 i nie większym niż A1, multimedia – płyty CD/DVD trwające do trzech minut, nagrane w formacie MPEG-4 powinny zawie-rać opis: nazwa Konkursu, pełne imię i nazwisko autora pracy, jego wiek, tytuł pracy, nazwa i adres szkoły lub placówki kierującej pracę na Konkurs oraz imię i nazwi-sko opiekuna plastycznego.

Prace należy nadesłać do końca czerwca pod adres:Muzeum Okręgowe w ToruniuDział EdukacjiRynek Staromiejski 187-100 Toruńtel. 56 620 56 32, fax 56 622 40 29www.muzeum.torun.pl. e-mail: [email protected]

OPR. J. R.Więcej informacji w internetowej wersji Biuletynu.

Page 43: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014
Page 44: Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014