Anna Majchrzak

17
Plymout Plymout h h Moje praktyki zagraniczne.

description

Prezentacja po zakończonych praktykach zawodowych w Plymouth organizowanych w ramach projektu Leonardo da Vinci.

Transcript of Anna Majchrzak

Page 1: Anna Majchrzak

PlymoutPlymouthhMoje praktyki zagraniczne.

Page 2: Anna Majchrzak

Spis treści• Trochę o przygotowaniach do wyjazdu.• Adaptacja w moim tymczasowym domu.• Moje pierwsze kroki w kraju obcojęzycznym.• Pierwszy tydzień praktyk.• Moje miejsce pracy.• Związek między pracą a przyjemnością – dalsza

praca.• Efekty mojej twórczości.• Czas wolny od pracy.• Ostatnie chwile – czas się pożegnać.

Page 3: Anna Majchrzak

Trochę o przygotowaniach do

wyjazdu.Przygotowania do wyjazdu rozpoczęliśmy jeszcze we wrześniu. Zorganizowano dla nas kursy o różnej tematyce. Każdy uczestnik przychodził na nie i brał czynnie w nich udział. W naszym programie, był kurs języka angielskiego, prowadzony w naszej szkole przez jedną z nauczycielek tego języka. Mimo największej ilości godzin poświęconych na te zajęcia, każdy uczestnik ochoczo brał w nich udział. To dzięki nim wzbogaciliśmy swoje słownictwo i pewniej zaczęliśmy posługiwać się tym językiem. Braliśmy też udział w zajęciach kulturowych, organizacyjnych czy integracyjnych. Te ostatnie prowadzone były przez Panią pedagog, która w celu zintegrowania i poznania wszystkich uczestników organizowała nam rozmaite zabawy.

Wszystko to trwało zaledwie dwa miesiące, jednak uważam, iż ten czas był świetną okazją do powiększenia naszych umiejętności językowych oraz poznania chociaż części kultury oraz obyczajów państwa, w którym odbyć się miał staż. Jak się okazało wszystko czego nauczyliśmy się jeszcze w Polsce było niezwykle przydatne kiedy przybyliśmy do Angielskiego Plymouth.

Page 4: Anna Majchrzak

Adaptacja w moim tymczasowym domu.Gdy po długiej podróży przyjechaliśmy do Plymouth,

zostaliśmy przywitani i odebrani przez rodzinę, u której mieliśmy zapewnione zakwaterowanie. Gdy pojechaliśmy do domu, Pani Timmoney (Pani domu) oprowadziła nas po mieszkaniu opowiadając co gdzie możemy znaleźć. Pierwsze chwile nie były dla nas łatwe, nowe miejsce, nowa sytuacja i próba naszych zdolności językowych nabytych w szkole. W każdej chwili mogłam jednak liczyć na wsparcie koleżanek, które zostały zakwaterowane razem ze mną. Każda z nas mogła cieszyć się własną przestrzenią, ponieważ otrzymałyśmy osobne pokoje. Były one przytulne i niczego w nich nie brakowało.

Rodzina, u której mieszkałyśmy okazała się być bardzo miła i wyrozumiała dla nas, mimo tej wielkiej bariery językowej nie było większych problemów aby się porozumieć.

Page 5: Anna Majchrzak

Widok od ulicy Seacroft Road

Widok od ulicy Ivanhoe Road

Page 6: Anna Majchrzak

Moje pierwsze kroki w kraju obcojęzycznym.

Odkąd udaliśmy się do domu, w którym miałam spędzić miesiąc wszystko uległo zmianie. Moim podstawowym językiem okazał się język angielski, w języku ojczystym mogłam porozmawiać jedynie z koleżankami, z którymi dzieliłam miejsce zakwaterowania. Z innymi poznanymi mi jeszcze w szkole osobami miałam bardzo ograniczony kontakt. Następnego dnia po przyjeździe mieliśmy spotkanie z koordynatorką organizacji przyjmującej. Spotkanie odbyło się w obecności wszystkich uczniów, opiekunów wysłanych wraz z nami ze szkoły oraz współpracowników koordynatorki po stronie angielskiej. Zostaliśmy wszyscy rzuceni na głęboką wodę, całe spotkanie odbywało się w języku dla nas obcym. Jednak nie zraziło to nikogo.

Po spotkaniu pracownicy organizacji przyjmującej zaprowadzili nas do centrum miasta i oprowadzili po nim pokazując nam najważniejsze miejsca.

Page 7: Anna Majchrzak
Page 8: Anna Majchrzak

Pierwszy tydzień praktyk.Po przybyciu na miejsce praktyk zostałam mile

zaskoczona. Spodziewałam się, że będzie to duża korporacja, jednak było to nie duże, ale przytulne miejsce. Na czas, kiedy przebywałam na praktykach firma, w której odbywałam staż miała jeszcze jednego stażystę oraz wolontariusza. Były to równie młode osoby co ja, pragnące kształcić się w zawodzie graficznym.

W pierwszym tygodniu zapoznawałam się ze środowiskiem i miejscem pracy. Nie wykonywałam jeszcze ważnych dla firmy projektów, lecz tworzyłam proste grafiki w nieznanych mi dotąd programach aby poznać ich zasoby. I mimo tego, iż tydzień ten był spokojny przez cały ten czas chodziłam poddenerwowana, tym jak sobie radzę i czy wszystko wykonuję poprawnie.

Page 9: Anna Majchrzak

MMoje miejsce pracy.oje miejsce pracy.

Page 10: Anna Majchrzak

Związek między pracą a przyjemnością – dalsza

praca.Jednak, tylko pierwszy tydzień był taki lekki. Później zaczęły się lekkie schodki. Musiałam wymyślać, projektować, a wszystko to co robiłam było związane z tym co też aktualnie firma miała zlecone do zaprojektowania. Swoją pracę wykonywałam w kilku różnych programach oraz wielu ich wersjach. W firmie większość komputerów jest firmy Apple, lecz miałam też przyjemność pracy na doskonale mi znanym systemie operacyjnym firmy Microsoft.

Do wykonywania projektów w firmie służą programy firmy Adobe takie jak: Adobe InDesign, Adobe Illustrator czy dobrze wszystkim znany Adobe Photoshop. Trafiło mi się również pracować w programie CorelDRAW12.

Było to dla mnie całkiem nowe doświadczenie, nigdy wcześniej nie miałam przyjemności pracować na systemie operacyjnym iMac, ani w programach Adobe InDesign czy Illustrator. Zawsze towarzyszył mi jednak lekki stres, czy moje prace wykonuję tak jak należy i wbrew moim obawom, moje prace wypadały całkiem dobrze, nie wiele musiałam wprowadzać poprawek, czasem bywało też i tak, że część moich projektów musiałam przejrzeć i wybrać tylko te, które są najlepsze. Na sam koniec stażu dostałam nawet polecenie zaprojektowania własnego loga.

Page 11: Anna Majchrzak

Jeśli człowiek może robić to co lubi czuje się spełniony zawodowo. Tak, jest to wspaniałe uczucie. Na moje szczęście, podczas odbywania stażu mogłam robić to co naprawdę lubię. Pracowałam w programach graficznych, nie tylko rysując czy obrabiając, ale też pod kątem designerskim, co okazało się być świetną zabawą. I jeżeli było by to tylko możliwe, chciała bym założyć w przyszłości swoją działalność gospodarczą. Moja firma zajmowała by się dokładnie tym samym co firma CODE Marketing & Communication, w której odbywałam staż. Myślę, iż dzięki współpracy w tą firmą jestem w stanie z jeszcze większą precyzją wykonywać moją pasję.

Page 12: Anna Majchrzak

fekty mojej twórczości.E

Page 13: Anna Majchrzak

Czas wolny od pracy.W czasie wolnym od pracy spędzałam dużo czasu na mieście,

zwiedzając je bądź po prostu odprężając się. Odwiedziłam muzeum, oceanarium oraz port. Największe wrażenie zrobiło na mnie wybrzeże, ponieważ bardzo lubię widok morza. Obcowanie z kulturą jest bardzo przyjemne, można zaobserwować wiele ciekawych rzeczy.

Oprócz spontanicznego zwiedzania nasza grupa( jak i pewnie wiele innych przed nami), miała zorganizowane dwie wycieczki przez organizację przyjmującą. Pierwsza z nich odbyła się drugiego naszego weekendu w Plymouth, udaliśmy się do Torquay. Zwiedziliśmy tam jaskinię, poznając zarazem jej historię i tajemnice. Po lekcji historii mogliśmy pozwiedzać tamtejsze miasteczko, położone przy samym morzu. Tydzień później wybraliśmy się grupą na wycieczkę do Londynu. Miasto równie piękne co Plymouth. Dużo starej zabudowy, pięknej architektury i ciekawych miejsc. Miasto to podzielone jest na dzielnice, w zupełnie innym znaczeniu niżeli dzielnice jakie mamy w Warszawie. Dzielnice Londynu podzielone są z uwagi na narodowość, kulturę oraz religię ich mieszkańców. Z uwagi na całkowitą odmienność architektoniczną najbardziej podobała mi się dzielnica China town.

Page 14: Anna Majchrzak

Torquay

ondonL

Page 15: Anna Majchrzak

Ostatnie chwile – czas się pożegnać.

Po miesiącu spędzonym na praktykach w Anglii, przyszedł czas na pożegnania. W firmie, mimo ostatniego dnia i lekkiego odprężenia dalej projektowałam. Jednak nie było to już to samo co wcześniej. Były to ostatnie chwile z ludźmi, których polubiłam i nie odstępowała mnie świadomość, iż więcej ich już nie zobaczę.

Przed ostatnim „do widzenia” mieliśmy jeszcze chwilę na rozmowę, lecz tym razem tyczyła się ona mojej pracy w firmie, o moim potencjale. Zostałam pożegnana przez wszystkich pracowników bardzo miło. Na pamiątkę zrobiliśmy sobie nawet wspólne zdjęcia.

Pożegnanie z rodziną było równie sympatyczne. Wraz z koleżankami usłyszałyśmy kilka miłych słów o sobie. Jednak prawdziwe pożegnanie było dopiero gdy staliśmy już na dworcu autobusowym.

Page 16: Anna Majchrzak

odczas pracy.P Z

Z

moimi przełożonymi.

moimi współpracownikami.

Page 17: Anna Majchrzak

Koniec.

Wykonała Anna Majchrzak